Ciężko jest powiedzieć, że coś jest perfekcyjne Szwecja jest znana ze swojej sceny metalowej. W mojej ocenie bardziej znane tamtejsze kapele reprezentują death lub black metalowe nurty, w przeciwieństwie (choć nie do końca), do techniczno/progresywnego thrash metalu, który reprezentowany jest przez dzisiejszych gości, Paranorm. O swojej muzyce, skojarzeniach, i o tym dlaczego swój pierwszy długogrający krążek wydali po dobrych 12 latach istnienia, opowie nam głównie gitarzysta Fredrik Kjellgren, wspomagany czasem przez wokalistę formacji, Markusa Hiltunena. Poza tym będziemy w tym wywiadzie rozważać bardziej egzystencjalne części ich najnowszego albumu, zatytułowanego "Empyrean". Powiemy też o kulisach pracy nad nim i o najbliższych planach. Nie przedłużając... HMP: Czy mógłbyś nowym słuchaczom opisać waszą muzykę? Fredrik Kjellgren: Dziękuję za poświęcenie nam miejsca w waszym czasopiśmie. Naprawdę cieszy mnie możliwość udzielenia wywiadu dla waszego magazynu. To ciekawe pytanie. A nawet całkiem zabawne, mając na uwadze, że po wydaniu "Empyrean" nasza muzyka była opisywana na wiele różnych sposobów oraz określana szeroką gamą różnych gatunków. Myślę, że słuchacz powinien podjąć ostateczną decyzję, jednak jeśli o nas chodzi, to zwykle opisujemy naszą muzykę, jako coś z pogranicza death/thrash metalu z elementami progresywnymi i melodyjnymi. Zaczęliśmy jako zespół grający tradycyjny thrash metal, jednak
do pytania, wydaje mi się, że nasza najnowsza EPka, "The Edge of Existence" mogła być bardziej inspirowana ich twórczością, niż kiedy pisaliśmy materiał na "Empyrean". Markus Hiltunen: Zabawne jest, że wspomniałeś o Obliveon. Zespół wtedy naprawdę miał coś w sobie i byłem bardzo zainspirowany przez ich styl pisania melodii, który wydaje mi się błyszczy dzięki utworowi tytułowemu "Empyrean". Zaczęliście w roku 2008, mam rację? Dlaczego czekaliście tak długo z debiutem? Czy to był brak czasu, brak możliwości spotkania się, czy coś jeszcze? Fredrik Kjellgren: Tak, to prawda. Założyliś-
EPki z waszego pierwszego okresu? Fredrik Kjellgren: Nie sądzę. Przynajmniej nie ma teraz żadnych takich planów. Te nagrania reprezentują naszą kapelę w tamtym konkretnym czasie i wydaje mi się rozsądne pozostawienie tego w taki sposób, jaki jest. Być może jednak rozważymy ponowny miks i porządne wydanie ich za pośrednictwem wydawcy (wcześniej były wydane własnym sumptem). Co zainspirowało "Empyrean"? Markus Hiltunen: Muzycznie, jesteśmy oczywiście zespołem opartym na starym thrash metalu i ten styl wciąż jest naszą inspiracją. Dla nas istotny jest rozwój i próbowanie muzycznie nowych rzeczy, tak więc wzięliśmy do naszych utworów również elementy z deathu, blacku i neoklasycznego metalu. Muzyka stała się wielowarstwowa i skomplikowana, czasami wręcz mroczna, tak więc dopasowaliśmy pomysły tekstowe do muzyki. Jesteśmy zafascynowani nauką i jej fikcyjnymi interpretacjami, stąd motywy liryczne przyszły naturalnie. Większość utworów jest złym korzystaniu z naukowej przewagi wraz z ogólnym złym obyciem ludzi, które ostatnio jest całkiem depresyjne. Czy powiedziałbyś, że "Empyrean" byłby dobrym soundtrackiem dla serii Fallout? Markus Hiltunen: Tematycznie pewnie! Nie grałem zbytnio w te gry, ale czy czasem muzyka w nich to nie był jazz lat 50.? Być może momenty, w których jest walka mogłyby się nadawać do naszej muzyki!
Foto: Paranorm
wcześnie zaczęliśmy eksperymentować z naszym brzmieniem i teraz czerpiemy inspiracje z wielu miejsc, tak by podkręcić trochę atmosferę. Czy porównałbyś Paranorm do Vektor? Powiedziałbym, że wasz debiut, brzmi całkiem jak muzyka Vektor (zmieszana z Obliveon, Watchtower, Angrą oraz dodatkowo z Mekong Delta)... Fredrik Kjellgren: Vektor zawsze był dla nas oczywistą inspiracją i jesteśmy zaszczyceni porównaniem do nich. Ich wpływ na scenę jest znaczący i oni naprawdę zmieniają granice tego gatunku. Pamiętam, jak wiele lat temu uczyłem się utworów z "Black Future" (ich najlepszy album w mojej opinii) i to było tak ekscytujące, jak nauka utworów Metalliki, kiedy po raz pierwszy wziąłem gitarę. Wracając
90
PARANORM
my kapelę w roku 2008 i do 2014 wydaliśmy parę demówek i EPek. Myślę, że wtedy wiele czynników spowodowało opóźnienie, jak to określiłeś, wydania naszego debiutu. Na początek, Paranorm nie jest kapelą, która wydaje coś po łebkach. Chcemy poświęcić tyle czasu, ile potrzebujemy by wydać tak dobry album, jak to jest tylko możliwe. Przynajmniej ja i Markus, główni kompozytorzy muzyki Paranorm, jesteśmy bardzo skrupulatni podczas pisania. Praktycznie wszystko planujemy co do pojedynczych nut. To oczywiście zabiera trochę czasu. Poza tym zmiany personalne w zespole, kontuzja, która sprawiła, że nie byłem w stanie grać na gitarze przez ponad rok, poza tym my wszyscy jesteśmy zajęci naszym własnym życiem i karierą poza muzyką. Czy zamierzacie ponownie nagrać dema lub
Jak długo zajęło wam nagranie i dopracowanie "Empyrean"? Fredrik Kjellgren: Zależy, jak na to spojrzysz. Właściwie zajęło nam około 35-40 dni roboczych, by wszystko to nagrać. Tak więc bylibyśmy w stanie zakończyć nagranie w nieco ponad miesiąc, jeśli w studiu byśmy spędzali czas dzień w dzień. Jednak terminarz zespołu oraz inżyniera dźwięku Larsa Hultmana nie do końca ze sobą współgrały. Skończyło się na tym, że perkusję nagraliśmy w ciągu dwóch tygodni w lecie roku 2019. Bas, gitary i wokale były nagrywane na jesieni roku 2019 i na początkach lata 2020. Byliśmy tylko w studiu przez jeden lub dwa dni w tygodniu w tamtym czasie. Swoją drogą Lars wykonał wspaniałą robotę. To była świetna współpraca i naprawdę jesteśmy zadowoleni z jej wyników. Czy mi się wydaje, że "The Immortal Generation" jest na temat tworzenia wielu kopii samego siebie? Markus Hiltunen: Utwór jest o postępach w medycynie, które pozwalają na wydłużone lub wręcz niekończące się życie. To w jakim sposób to osiągnąć nie zostało wyjaśnione w utwo-