7 minute read

Ibridoma

Next Article
Judas Priest

Judas Priest

Advertisement

Źródło satysfakcji

Przypomnijmy sobie włoski zespół Ibridoma, zanim w zimie 2021/2022 ukaże się ich szósty album studyjny. Obchodzą obecnie dwudziestolecie działalności, grają współczesny heavy metal z pomysłem i starają się podzielić ze słuchaczami siłą, zachęcając do zdecydowanego stawiania czoła życiowym wyzwaniom. Na pytania odpowiada trzydziestopięcioletni basista Leonardo Ciccarelli, który uczestniczył w nagrywaniu wszystkich longplay'ów formacji.

HMP: Co czujecie, gdy patrzycie na własne muzyczne osiągnięcia w drugiej dekadzie obecnego stulecia? Satysfakcję, dumę, zadowolenie i czystą przyjemność? A może raczej czujecie, że przebyliście długą drogę pełną wyzwań, która w jakiś sposób wytrąciła Was poza strefę komfortu? Leonardo Ciccarelli: Prawdopodobnie mieszankę tego wszystkiego. Jesteśmy dumni z wszystkich naszych albumów, które stanowią dla nas (mniejsze lub większe) źródło satysfakcji. Oczywiście, nasze pierwsze płyty były znacznie bliższe klasycznego heavy metalu, a to dlatego, że Ibridoma miała inny skład i nie była odpowiednio doświadczona w innych gatunkach. Na przestrzeni lat usiłowaliśmy wykraczać coraz bardziej poza osobistą strefę turystycznych resortów w Marche, odwiedzanych regularnie przez zagranicznych turystów, ale ten region jest przede wszystkim kierunkiem wybieranym przez rodaków poszukujących spokoju. Poza wyjątkowymi sytuacjami, rzadko można tutaj zobaczyć większe grupy turystów zainteresowanych włoską kulturą i sztuką. Co więcej, Region Marche jest położony w centralnej części Włoch i rozpościera się na ogromnym terytorium, a co za tym idzie, podejście ludzi do życia różni się w zależności od konkretnego miejsca, nosząc często ślady podobieństwa do sąsiednich regionów Włoch, lecz nadal utrzymując unikalną tożsamość Marche.

Wasz debiutancki LP zawiera kawałek "Ibri-

komfortu po to, aby tworzyć własne unikalne brzmienie - pomimo tego, że nigdy nie byliśmy pewni, czy zmiany stylistyczne zostaną zaakceptowane przez naszych fanów.

Czy podczas pracy nad wszystkimi kolejnymi longplay ' ami uważaliście, że właśnie tworzycie najlepszy album w Waszej dyskografii? Nagrywają Szukając informacji na temat Waszego włoskiego regionu Marche, natknąłem się na opinię, że Marche słynie z autentyczności, ponieważ to tutaj można przekonać się, jakimi Włosi są naprawdę. Czyż nie jest to zbytnie uproszczenie? Nie zgadzam się z tą opinią. Istnieje sporo

Foto:Ibridoma

do " . Czy uważacie go nadal za aktualny? Jeżeli tak, to czy chcielibyście kiedyś nagrać jego angielskojęzyczną wersję? "Ibrido" było pierwszym utworem, jaki kiedykolwiek skomponowaliśmy, dlatego wiąże się z nim wiele wspomnień. Do dziś wykonujemy go na naszych koncertach. Napisaliśmy wersję angielskojęzyczną, ale nigdy nie myśleliśmy o wstawieniu jej na żaden nowy album. Po części ze względu na sentyment do wersji pierwotnej, a po części dlatego, że nie pasowałaby ona stylistycznie do naszego obecnego brzmienia. Prawdopodobnie jej obecność na którymś z następnych albumów zaburzyłaby dynamikę całości. nim "Why Do You Feel Alone " (taki tytuł nosi jeden z utworów - przyp. red.)? Jaka jest Twoja opinia na temat samotności wśród włoskiej metalowej społeczności? Samotność jest znaczącą częścią życia każdego człowieka. Wszyscy miewają mniej lub bardziej dotkliwe momenty, w których czują się porzuceni i potrzebują odnaleźć w sobie siłę, aby odpowiednio sobie poradzić. Poprzez "Why Do You Feel Alone" próbowaliśmy wykazać się jak największą empatią i wesprzeć słuchaczy znajdujących się akurat w takiej sytuacji, jakkolwiek niewielkie to wsparcie by było.

Czy czuliście się samotnie 20 lat temu, gdy zakładaliście heavy metalowy zespół? Czy doświadczyliście osobiście, że heavy metal staje się obecnie popularniejszy i bardziej akceptowany we Włoszech, niż dawniej? Pewnie, że tak - muzyka heavy metalowa stała się ostatnio popularniejsza niż 20 lat temu. Niemniej, w tamtych czasach nie mieliśmy problemu, żeby rozmawiać z ludźmi o muzyce. Mieszkaliśmy w niewielkich miasteczkach, w których większość nastolatków albo grało na jakimś instrumencie, albo kumplowało się z rówieśnikami, którzy to robili. Dzięki temu dorastaliśmy w atmosferze otwartej na rozmaite style. Oczywiście, wszędzie znajdziesz kogoś, kto uważa heavy metal za sztukę "diabła", ale to pogląd nieszkodliwej mniejszości. W każdym razie, wszyscy sąsiedzi wiedzieli, jakimi ludźmi jesteśmy, niezależnie od słuchanej przez nas muzyki.

Dlaczego ukończyliście album "Goodbye Nation " (2014) słowami: "Tell me who are you? And go away from me! There is no future for you, because you are a liar " (w luźnym tłumaczeniu: "Powiedz mi kim jesteś? I spadaj! Nie ma przed tobą przyszłości, bo jesteś kłamcą?")? Czy nadal gniewacie się na to samo? Ów album, a zwłaszcza jego utwór tytułowy, to oskarżenie wymierzone przeciwko włoskim politykom, którzy w okolicach 2014r. nie zrobili niemal nic, aby pomóc młodym ludziom znaleźć pracę, a mimo tego narzekali, że Włosi emigrują do innych krajów. Później nieco to się zmieniło, ale restrykcje znów pogorszyły sytuację.

Czy LP "December " dedykujecie jednej konkretnej osobie? Każdy z nas zadedykował "December" konkretnej, innej osobie. Wszyscy straciliśmy niespodziewanie kogoś bliskiego. W naszej opinii, to najgorsza możliwa strata, z którą nie sposób zmierzyć się we właściwy sposób. Takie tragedia dzieją się bez ostrzeżenia, nagle; często trudno na początku zrozumieć, co właściwie się stało; dezorientujemy się. Potrzebowaliśmy

Ile nadziei tkwi w "City of Ruins "? Pokładamy wiele wiary w "City of Ruins". Napisaliśmy ten kawałek jako hymn mający na celu zachęcenie zarówno siebie, jak i innych, do wzięcia się w garść po trzęsieniu ziemi, które uderzyło nasz kraj kilka lat temu. Przypominamy w tym utworze, że nie wszystko jest stracone; że pomimo przeciwności losu, należy się podnieść i żyć dalej dla siebie oraz dla wszystkich osób, za które bierzemy odpowiedzialność. Kataklizm uderzył wiele miejsc, ale ludzie zaczęli się odbudowywać i powracać do codzienności w miasteczkach pogrążonych na lata przez strach.

Wszystkie Wasze poprzednie krążki ukazały się za sprawą SG Records, poza "City of Ruins " , które wydało Punishment 18 Records. Czy zachowaliście wszelkie prawa związane z całym katalogiem Ibridoma? Gdybyście mogli ulepszyć jeden aspekt działalności Punishment 18 Records, co dokładnie by to było? Posiadamy wszystkie prawa do naszych utworów. Gdy zaczynaliśmy tworzenie "City of Ruins", SG Records było już zdecydowane na zamknięcie biznesu. Wybraliśmy Punishment 18, ponieważ poznaliśmy już wcześniej ich metody pracy, przy okazji różnych festiwali oraz targów muzycznych. Nie widzimy potrzeby ulepszania niczego w ich (już) znakomitej działalności.

Jak Wasz nowy gitarzysta Lorenzo Castignani wpływa na komponowanie nowego materiału? Czy jest on muzykiem lubiącym tworzenie harmonii oraz składanie rozmaitych fragmentów utworów w jedną spójną całość? Lorenzo wspaniale uzupełnił skład Ibridomy. Zwykł często uczestniczyć w naszych koncertach oraz słuchać naszej muzyki, na długo zanim dołączył. Będąc już na pokładzie, wykazał się aktywnym podejściem do tworzenia riffów oraz harmonii. Rozumiał, na jakim brzmieniu nam zależy. Na żywo radzi sobie doskonale, na pewno nie boi się sceny. Z czasem będziemy się rozumieć podczas koncertów coraz lepiej Lorenzo ma znakomity potencjał do wyszlifowania.

Foto:OlgaKorh

Wydaje się, że Ty oraz gitarzysta Marco Vitali musicie lubić death metal, skoro obaj graliście death metal w innych kapelach w przeszłości. Czy muzyczny gust Lorenzo dobrze pasuje do Waszych muzycznych upodobań? A może właśnie to jest fajne, że patrzycie na metal z różnej perspektywy? Lorenzo słucha głównie klasycznego heavy metalu, ale to nie problem, ani dla niego, ani dla pozostałych. Przeciwnie - nasza siłą tkwi w różnorodności metalowych gatunków, jakich słuchamy. Dzięki temu, że jesteśmy muzyczne bardzo "heterogeniczni" i otwarci, Ibridoma stała się tym, czym dziś jest. Pozwoliło nam to bowiem na stworzenie własnego brzmienia, które nas wyróżnia. To nie problem, to zasób.

Jak podsumowalibyście wszystkie Wasze dotychczasowe doświadczenia sceniczne? Czy było aby tak, że pierwsza połowa historii Ibridoma (kiedy nie mieliście jeszcze wydanego żadnego LP) sprowadzała się do grania lokalnych gigów od czasu do czasu, natomiast Wasze show znacznie się wzbogaciło wraz z wydawaniem albumów? W ciągu pierwszej dekady naszej muzycznej kariery koncentrowaliśmy się na koncertowaniu - to był, i nadal jest, główny powód oraz cel naszej działalności. Na początku brakowało nam jeszcze doświadczenia w produkcji muzycznej, aczkolwiek mieliśmy na koncie dwie EPki ("Lady of Darkness" 2005 i "Page 26" 2018). Postrzegaliśmy zespół bardziej jako młodzieńczą pasję niż jako poważne zobowiązanie. Z pewnością wyprodukowanie kilku albumów studyjnych wzbogaciło nasze show, jako że teraz możemy przedstawiać się promotorom bardziej profesjonalnie, a za tym idą nowe i lepsze zaproszenia na koncerty.

Czy mógłbym opowiedzieć nam o Waszym specjalnym akustycznym występie z okazji dwudziestolecia Ibridomy? Chodzi mi o imprezę z 10 sierpnia 2021r. To było fantastyczne show. Ze względu na restrykcje, mnóstwo czasu czekaliśmy na możliwość ponownego zagrania. Koncert nazwałbym intymnym (kameralnym), ale zaprosiliśmy wielu naszych przyjaciół oraz fanów. Podczas tej imprezy pożegnaliśmy poprzedniego gitarzystę Sebastiano Ciccale (odszedł, aby zająć się innymi projektami) i oficjalnie przywitaliśmy jego utalentowanego następcę. Lorenzo został gorąco przyjęty przez wszystkich fanów.

Jakie macie plany na przyszłość? Nagramy w tej chwili nowy album studyjny z zamiarem wydania go w okolicy zimy 2021/ 2022. Następnie chcemy wyruszyć w promocyjną trasę. Mamy nadzieję, że restrykcje nie zaostrzą się. Utknęliśmy bez koncertów na zbyt długo, więc nie możemy doczekać się ponownego zobaczenia się z fanami, zarówno we Włoszech, jak i za granicą.

Dziękuję serdecznie za rozmowę. Dziękuję. Zapraszam wszystkich do sprawdzenia Ibridomy na głównych portalach społecznościowych oraz na kanałach streamujących muzykę. Mam nadzieję, że zobaczymy się już niedługo na koncertach. Stay metal.

Sam O'Black

This article is from: