8 minute read
Aeonblack
from HMP 80 KKs Priest
by Michal Mazur
Pierdolić komputery
O tak. Komputer to urządzenie, bez którego z jednej strony trudno jest sobie wyobrazić dzisiaj życie w wielu dziedzinach. Z drugiej zaś strony naprawdę potrafi napsuć człowiekowi krwi. Chyba każdy z Was przynajmniej raz w swoim życiu tego doświadczył. Ta kapryśna maszyna popsuła też humory chłopakom z Aeonblack. Jak? Odpowiedź w poniższym wywiadzie.
Advertisement
HMP: Witaj Holger. Pomijając niezbyt bogatą dyskografię, jesteście na scenie już spory kawałek czasu. Jako Aeonblack gracie od roku 2003, jednak historia tego zespołu zaczęła się znacznie wcześniej. Zaczynaliście już w 1988 jako Groggy Elks. Co zatem sprawiło, że Wasz pierwszy album zatytułowany "Metal Bound" ujrzał światło dzienne dopier w roku 2015? Holger Berger: Witajcie ponownie. Szczerze mówiąc nie mogłem doczekać się tego wywiadu. O tak, tworzymy razem muzykę od dawna. Cóż, fakt, że album "Metal Bound" został wydany dopiero w 2015 roku, wynikał z tego, że potrzeba trochę czasu, zanim rozwiniesz się muzycznie i poznasz oprogramowanie do nagrywania. (śmiech) Wszystko nagrywaliśmy sami, bo nie było pieniędzy na wizytę w studiu. Były też różne zmiany w składzie, problemy z nagrywaniem (pierdolić komputery śmiech), zamknięcie naszej sali prób, itp. Nie zawsze było łatwo i nie chcę dziś za bardzo tego wspominać. Teraz na starcie mamy nowy, Czyli sześć lat różnicy. Dużo i mało. Wszystko zależy od punktu widzenia. Kiedy zaczęliście tworzyć utwor, które słyszymy na "The Time Will Come " . Holger Berger: Pisanie piosenek rozpoczęło się w 2018 roku, co było procesem ciągłym aż do rozpoczęcia nagrywania w 2019 roku. Detale poszczególnych utworów zostały również dopracowane podczas nagrywania. Najgorzej było, gdy dysk twardy komputera się zepsuł. Na pewno możesz sobie wyobrazić, przez co przeszliśmy. Na szczęście mieliśmy kopię zapasową wszystkiego na zewnętrznym dysku twardym. To tyle, jeśli chodzi o komputer, to było bardzo stresujące.
Macie nowy skład. Czy nowi muzycy Aeonblack mieli jakiś wpływ na tworzenie nowego albumu Holger Berger: W zasadzie nie mamy zbyt wielu nowych członków. Pit był na pokładzie od wydania "Metal Bound". Ferdinand jest jak dotąd jedynym nowym muzykiem. Przy-
niesamowity album zatytułowany "The Time Will Come" i to wszystko, co się w tym momencie dla nas liczy.
No właśnie. Jak postrzegasz ten album na tle debiutu? Holger Berger: Nie ma naprawdę dużej różnicy. Zawsze trudno to porównać, osobisty wpływ na proces nagrywania odgrywa kluczową rolę. Moim zdaniem utwory na "The Time Will Come" brzmią nieco bardziej dojrzale i spójnie. Jest to album bardziej wyważony. Ale to nie znaczy, że album "Metal Bound" brzmi gorzej. "Metal Bound" to rok 2015, a teraz mamy rok 2021.
Foto:Aeonblack
szedł do zespołu podczas nagrywania, gdy odszedł od nas stary gitarzysta. Wciąż szukamy nowego basisty. Ponieważ wszystkie szkice nowych kawałków zostały skończone w wcześniej, Ferdinand nie miał na nie wpływu. Wniósł jednak kilka świetnych solówek i przejął partie basu. Ferdinand Panknin: Ponieważ późno dołączyłem do zespołu, miałem niewielki wpływ na pisanie nowych piosenek. Wszystkie były skończone, kiedy zacząłem w Aeonblack. Stworzyłem kilka partii rytmicznych z drugą gitarą, takich jak ósemkowy rytm w refrenie "Specter in Black", co moim zdaniem wywarło duży wpływ na ten kawałek. Pozostali członkowie byli bardzo otwarci na moje pomysły, mimo że piosenki były już całkiem skończone. Największą zmianą jest to, że podzieliliśmy partie solowe, więc dodanie solówek było jedyną rzeczą, na którą rzeczywiście mogłem sobie pozwolić. To była nowość dla zespołu, ponieważ w przeszłości istniała separacja między gościem od solówek a gitarzystą rytmicznym.
Holger, Tak naprawdę jesteś jedynym muzykiem grającym w kapeli od początku. Czy zatem zawsze masz ostatnie słowo w każdej kwestii. Holger Berger: Nie, absolutnie nie. Jestem najdłużej działającym członkiem, współzałożycielem i gościem, który wymyślił nazwę, ale nie podejmuję sam żadnych decyzji. O wszystkim decydujemy razem.
Masz jakieś metody poszukiwania nowych muzyków do zespołu? Holger Berger: Umieściliśmy ogłoszenia w branżowych serwisach i aktywnie rozglądaliśmy się za muzykami. Zawsze jest trudno. Jak już kogoś znajdziesz, musi on pasować do zespołu nie tylko jako muzyk, ale też jako osoba. On lub ona naprawdę musi bawić się tym, co robimy, a nie robić to z jakiegoś przymusu. Dobrzy muzycy, na których można polegać, są tu naprawdę rzadkością. Każdy woli robić swoje, nie rozumiem tego, ale tak jest u nas w południowych Niemczech. Ferdinand Panknin: Pita na perkusję i mnie jako gitarzystę dość łatwo było znaleźć. Najtrudniej jest znaleźć basistę. Było kilku basistów, którzy wyrazili chęć grania z nami. Niestety żaden z nich nie pasował do zespołu albo musieli odejść z powodów osobistych.
Porozmawiajmy o tekstach. Tyrtuł "The Time Will Come " brzmi nieco tajemniczo i może być różnie interpretowany. Czy stoi za nim jakiś concept? Holger Berger: Nie, to zdecydowanie nie jest concept album. Utwór tytułowy oparty jest tekstowo na przepowiedni Nostradamusa. Nie wszystko, co przepowiedział ten człowiek spełniło się, ale we wszystkim jest trochę prawdy.
W kawałku "I Won 't Think About Tomorrow " śpiewasz, że nie myślisz o przyszłości tylko żyjesz tu i teraz. Jest to przesłanie wychodzące na przeciw wszystkim tym pseudorozwojowym bzdurom, które wypełniają sieć. Skąd pomysł na taki utwór? Holger Berger: Och, nie pamiętam już jaka była główna inspiracja dla tego tekstu. Ale powiedz sam sobie szczerze, co jest najlepsze w życiu? Kiedy urządzasz dobrą imprezę lub spotykasz się z dobrymi przyjaciółmi. Są to chwi-
le, którymi naprawdę należy się cieszyć i całkowicie zapomnieć o reszcie. Bez względu na to, co było wczoraj, czy jutro w ogóle nadejdzie.
"No Man ' s Land" to naprawdę ekscytujący utwór. Zwłaszcza główny riff i tekst, który w tym wypadku do wesołych nie należy. Kto jest autorem tego utworu? Holger Berger: Cóż, piosenkę tą napisał zespól Aeonblack (śmiech). Żarty na bok, miałem linię wokalną ze zwrotki, przejścia i refrenu, Maunze dodał gitarę a Pit partie perkusji. Potem złożyliśmy wszystko do kupy, aż kawałek ten osiągnął wersję, którą słyszysz na albumie.
Skąd się wziął pomysł na instrumentalny " 1999 Annihilation Overture "? W mojej opinii byłoby to świetne intro do całości, jednak kawałek ten nie trafił na początek? Holger Berger: Pomysł opierał się na riffie od Maunzego. Ten instrumentalny szkic miał w zanadrzu od dawna i teraz mógł go wcielić w życie. Tak, chciałem mieć to intro razem z tytułowym utworem "The Time Will Come" jako pierwszy numer na albumie, ale większość zdecydowała się na "Spectre in Black", który jest również świetnym numerem otwierającym. "1999" to rok, w którym ta melodia powstała.
Czy ta apokaliptyczna okładka to również Wasz pomysł? Holger Berger: Tak. Pomysł na okładkę również wyszedł od nas jako zespołu. Całość zaimplementował Andreas Nagel, naprawdę, bardzo fajny facet. Przedstawił nasze pomysły apokaliptycznej wersji dokładnie tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Nie mogę powiedzieć, czy ta wizja się spełni, jak pokazano na zdjęciu, ale rzeczywistość jest już taka, że wszyscy chodzimy w maskach. Co dalej...?
Jak sami twierdzicie, chcecie nadać heavy metalowi trochę świeżości. W tym miejscu chciałbym zapytać w jaki sposób chcecie tego dokonać. Nie sądzicie, że to próba wymyślenia koła na nowo? Holger Berger: Z pewnością nie jesteśmy wymyślić koła na nowo, ale przyozdobić to istniejące ugruntować nasze brzmienie w tym gatunku. Kiedy patrzę na wszystkie powermetalowe zespoły na całym świecie, które są w podziemiu, to widzę, że ten styl muzyki wraca pełną parą.
Czy zatem "The Time Will Come " Twoim zdaniem osiągnął swój cel f odświeżył nieco ten gatunek? Holger Berger: O tak, tak myślę, myślę też, że utwory z obecnego albumu "The Time Will Come" mogą urosnąć do prawdziwych klasyków. Za każdym razem, gdy ponownie słucham albumu, jestem zaskoczony tym, co stworzyliśmy tutaj jako Aeonblack. Bardzo trudno jest bronić się przed wielkimi postaciami heavy metalu na scenie, ale jest to coś warte, gdy się z nimi porównuje, co też jest wstydem. Zespół powinien być zawsze oceniany neutralnie. Ale ciągle łapię się na porównaniach ze znanymi postaciami ze sceny.
Nagraliście teledysk do "The Phantom Of Pain " . Czy to Wasze pierwsze doświadczenie z tego typu produkcjami? Holger Berger: Tak, to było pierwsze doświadczenie w nagraniu wideo. Znowu muszę powiedzieć, że nakręciliśmy to całkowicie sami. To był zabawny czas. Mieliśmy pomysł, opracowaliśmy plan i zaczęliśmy filmować. Ferdinand Panknin: Tak, to było nasze pierwsze doświadczenie w tworzeniu teledysku. Ze względu na przepisy dotyczące Covida nie mogliśmy spotkać się wszyscy razem, więc tylko
Foto:Aeonblack
dwoje z nas spotkało się w tym samym czasie i wykonało sekwencje. W końcu zmiksowaliśmy to wszystko razem z kilkoma innymi filmami pasującymi do tematu. Moim zdaniem była to ciekawa i ekscytująca rzecz, bo dla nas wszystkich była to nowość. Wszyscy byli bardzo ciekawi i mieli wiele pomysłów, więc był to prawdziwy projekt zespołu, chociaż nie spotkaliśmy się ze sobą, ale zrobiliśmy to przez internet. Wreszcie nasz pierwszy teledysk i warunki, jakie mieliśmy, zrobiły się naprawdę dobre i otrzymaliśmy wiele pozytywnych reakcji, o czym można przeczytać na Youtube.
Zatem w przyszłości pewnie chętnie to powtórzycie, czyż nie? Holger Berger: Hmm, myślę… może… sam się przekonaj obserwując nasz kanał na You Tube i nasze strony na mediach społecznościowych. Ferdinand Panknin: Tak, w tej chwili opracowujemy plan nowego teledysku. Ale trudno jest znaleźć lokalizację. Nie wolno nam się spotykać jako zespół gdzieś w środku. Szukamy więc miejsca na zewnątrz, gdzie możemy zrobić sesję nagraniową. Nie jest to łatwe, bo nie możemy tego zrobić gdzieś w miejscu publicznym. Naszym celem jest stworzenie czegoś, co z jednej strony pasuje do piosenki, a z drugiej różni się od naszego poprzedniego teledysku.
Dzięki za poświęcony czas... Ferdinand Panknin: Dziękujemy za wasze zainteresowanie naszą muzyką! Holger Berger: Dziękuję również za ten fajny wywiad, mam nadzieję, że udało nam się szczegółowo odpowiedzieć na wszystkie pytania. Rogi w górę, metalowcy! W jedności siła!