Hotel w zabytkowych murach
3
Adres redakcji plac Wolności 9 43-300 Bielsko-Biała tel. +48 33 810 99 99 redakcja@horeca.pl Redaktor Naczelna Iwona Byra i.byra@horeca.pl Redakcja Gabriela Lorek - redaktor prowadząca Ida Niemelä Karolina Pietor Współpraca redakcyjna Tomasz Kolecki-Majewicz Reklama reklama@horeca.pl Wydawca Eureco Sp. z o. o. plac Wolności 9 43-300 Bielsko-Biała Prenumerata i kolportaż prenumerata@horeca.pl Projekt graficzny Mirosław Borak m@borak.pl Nakład 5000 egz.
Z
a nami dwa ważne wydarzenia branżowe – targowy blok Polagry i Invest Hotelu w Poznaniu oraz warszawski WorldHotel – i im poświęcamy dużą część wydania listopadowego. Publikujemy sporo zdjęć z hal targowych i kulinarnych zmagań towarzyszących poznańskiej Polagrze Gastro, więc relacja jest wyjątkowo barwna. W Poznaniu mieliśmy okazję spotkać się z wieloma wspaniałymi szefami kuchni, którzy sędziowali, obserwowali i dopingowali uczestników Kulinarnego Pucharu Polski oraz Primerby Cup. Jednym z nich był Zenon Hołubowski, który jako jedyny mistrz kulinariów zasiadł w jurorskich składach obu konkursów, nie po raz pierwszy zresztą. Na naszych łamach dzieli się swoimi wrażeniami z obu konkursów, opowiada o tym, czym są kulinarne zawody dla młodych kucharzy i jak Polacy wypadają na międzynarodowych arenach. Warto przeczytać. Hotele w dawnych rodowych posiadłościach są architektonicznymi perełkami, którymi chętnie chwalą się lokalne samorządy, a ich unikalny klimat przyciąga gości. Wielu z tych zabytków mogłoby już nie być, gdyby nie nowi gospodarze, którzy podjęli się żmudnej renowacji starych, nierzadko kompletnie zniszczonych, murów, dając im drugie, hotelowe życie. Tym razem oddaliśmy okładkę właśnie tym niezwykłym obiektom, które powstały przed wiekami i zachwycają również dziś. Na koniec jeszcze pamiętnik z podróży Tomasza Koleckiego-Majewicza. Nasz mistrz sommelierów wyprawił się do Australii, która pokazała reszcie świata, jak wyborne i różnorodne wino wytwarza się w jej winnicach. Pan Tomasz wrócił oczarowany. Wy też z pewnością będziecie.
Za treść reklam Redakcja nie odpowiada. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo do redagowania i skracania korespondencji. Wszelkie prawa zastrzeżone. Eureco Sp. z o. o. 2013 foto na okładce: Zamek na Skale w Trzebieszowicach / materiały Stowarzyszenia Hotele Historyczne w Polsce
listopad 2012
Dołącz do nas na facebook.com/horecapl
Spis treści Aktualności ....................................................................................................................................................................................................................... 6 Targowa jesień Marka Polagra Gastro ...............................................................................................................................................................................................12 Od kuchennego zaplecza po hotelowy pokój ......................................................................................................................................16 Wszystko dla hotelu .................................................................................................................................................................................................. 20 Najlepsi z najlepszych ............................................................................................................................................................................................... 24 Bracia Kudukowie zwyciężyli Primerbę ..................................................................................................................................................... 30 Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem ............................................................................................................. 34 Zarządzanie Cyfrowe narzędzia, które pomagają sprzedać ofertę hotelu ..................................................................................................38
48
Wyposażenie Hotel w zabytkowych murach ........................................................................................................................................................................... 42 Pałac błyszczy jak przed wiekami ................................................................................................................................................................... 50 Kulinaria Nadchodzi nowe. I to z kraju kangurów ....................................................................................................................................................54 Horeca na deser Nieziemski hotel, który ma gości wyrwać z butów ......................................................................................................................... 58
34
Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem − Dobry konkurs uwypukla kunszt kucharza, jego warsztat. Jeżeli danie jest wieloelementowe, to wszystko musi być dopracowane, tworzenie poszczególnych komponentów rozplanowane co do minuty – mówi Zenon Hołubowski, jeden z najwybitniejszych polskich szefów.
42
Hotel w zabytkowych murach Hoteli w zabytkach jest coraz więcej. Ceny są podobne, lecz wrażenia z wizyt mogą być skrajnie odmienne. I na tę odmienność warto postawić. W odróżnieniu od hoteli budowanych od podstaw, obiekty z historią mają już rozpisanych kilkanaście rozdziałów pasjonującej powieści.
50
54
Blisko trzystuletni Pałac Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach, jeden z najwspanialszych szlacheckich dworów Śląska jeszcze kilka lat temu był rozsypującą się ruiną. Zniszczony zabytek kupili właściciele miejscowej firmy i przeobrazili w piękny, czterogwiazdkowy hotel.
Nowym zjawiskiem, którego nie da się nie zauważyć, jest rosnąca jakość, areał i znaczenie win z nowych terytoriów, wśród których Tasmania i Australia Zachodnia z Margaret River najlepiej udowadniają, że wina kontynentu nie tylko różnią się od siebie jak dzień i noc, ale przede wszystkim pokazują wiele barw i stylistyk…
Pałac błyszczy jak przed wiekami
Nadchodzi nowe. I to z kraju kangurów
6
Aktualności
Hyatt Gourmet Club pod choinkę Warszawski hotel zachęca gości do zostania posiadaczami karty Hyatt Gourmet Club, dzięki której mogą podarować sobie lub swoim najbliższym chwile relaksu w ekskluzywnych obiektach znanej marki. Elitarny program Hyatt Gourmet Club jest skierowany do wszystkich, którzy cenią sobie niepowtarzalny luksus, komfort i wyjątkową atmosferę sieci Hyatt. Z kartą klubu Hyatt Gourmet mogą odkrywać wyśmienitą kuchnię, delektując się wybornymi kreacjami kulinarnymi szefa restauracji Venti-tre w Warszawie oraz lokalach hoteli Hyatt w Niemczech. Hyatt Gourmet Club to również szereg prestiżowych przywilejów dla jego członków. Dzięki bogatej ofercie interesujących promocji i atrakcyjnym zniżkom, rodzinna lub biznesowa podróż stanie się przyjemnym i niezapomnianym doświadczeniem z luksusowymi hotelami Hyatt w Warszawie, Berlinie, Düsseldorfie, Moguncji, Kolonii oraz Hamburgu. Ponadto ciekawy program imprez i kalendarz eventów w ramach klubu Hyatt Gourmet dostarcza wiele ekskluzywnych propozycji na wypoczynek w gronie rodziny i przyjaciół. Jeśli karta Hyatt Gourmet Club stanie się prezentem gwiazdkowym, osoby, które ją otrzymają, będą mogły korzystać z atrakcyjnej oferty hotelu Hyatt przez cały rok. Obejmuje ona: 12 nieodpłatnych posiłków w restauracji Venti-tre, darmowy nocleg w prezencie od hotelu Hyatt Regency Warsaw w pokoju jedno- lub dwuosobowym ze śniadaniem, sześć voucherów na trzy kolejne noclegi w hotelach Hyatt w Niemczech, które są dostępne w promocyjnej cenie dla członków klubu, voucher na butelkę szampana oraz kalendarz wielu interesujących eventów i imprez dla klubowiczów. Więcej informacji na temat programu Hyatt Gourmet Club udziela jego koordynatorka w hotelu Hyatt Regency Warsaw Marta Jakubczak, gourmetclub.warsaw@hyatt.com.
Hyatt Regency Warsaw Ul. Belwederska 23, 00-761 Warszawa Tel: +48 22 558 12 34, Fax: +48 22 558 12 35
Rozdano laury Poland 100 Best Restaurants Restauracja Romantyczna hotelu Spa Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie oraz Karczma Cichy Kącik z Krynicy Zdroju zostały największymi zwycięzcami trzeciej edycji plebiscytu Poland 100 Best Restaurants. Laureatów poznaliśmy 26 października podczas uroczystej gali finałowej Poland 100 Best Restaurants by Selgros w warszawskiej restauracji Tamka 43, która tytuł najlepszej restauracji w Polsce zdobyła w ubiegłym roku. Do trzeciej edycji plebiscytu zgłoszono 541 nominacji. Setka najlepszych restauracji z największą ilością pozytywnych ocen znalazła się na liście Poland 100 Best Restaurants 2013 i została umieszczona w tegorocznym wydaniu przewodnika. Przypomnijmy, że konkurs, jak i projekt przewodnika po najlepszych restauracjach w kraju jest unikalny, ponieważ otrzymanie wyróżnienia oznacza dla lokalu uznanie nie tylko krytyków, ale przede wszystkim gości − to właśnie na podstawie wypełnianych przez nich ankiet powstaje zestawienie najlepszych
listopad 2013
8
Aktualności
rodzimych restauracji. Lokale poddane zostały rygorystycznej kontroli zarówno ze strony konsumentów – nadesłano blisko 18 tys. ankiet, oraz kapituły konkursu – badanie Mystery Shopper, czyli tzw. tajemniczy klient. Nagrody były przyznawane w kategoriach Najlepsza Restauracja w Polsce oraz Najlepsza Karczma w Polsce w trzech grupach: Award of Excellence – jeden widelec, Best of Award of Excellence – dwa widelce oraz Grand Award – trzy widelce. Miejsce lokalu w grupie ustalane było na zasadzie – 75 proc. oceny konsumentów (ankiety, głosowanie) i 25 proc. oceny inspektorów. Najlepszą restauracją w kraju w roku 2013 jest restauracja Romantyczna hotelu Spa Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie, która zwyciężyła kategorię główną. Tytuł najlepszej polskiej karczmy tego roku przypadł Karczmie Cichy Kącik z Krynicy Zdroju. Ponadto Robert Sowa został Osobowością Kulinarną Roku. Wyniki plebiscytu: Kategoria: Nagrody Specjalne Osobowość Kulinarna Roku − Robert Sowa Kreowanie Dawnych Przepisów w Nowej Odsłonie − Jarosław Walczyk Promocja Kuchni Polskiej i Regionalnej − Justyna Zdunek Krzewienie Sztuki Kulinarnej − Karol Okrasa Debiut Roku − restauracja Szeroka No 9 w Toruniu oraz sopocka Brasserie d’Or Najlepszy Zajazd − Zajazd Piękna Góra, Gołdap Najlepsza Restauracja w Centrum Konferencyjnym − Lord Hotel & Conference Center, Warszawa Nowatorska Strategia Marketingowa − Wodna Wieża Restauracja Steampunk, Pszczyna Najlepsze Tasting Menu − restauracja Sztuczka, Gdynia Kategoria: Najlepsza Karczma w Polsce 2013 AWARD OF EXCELLENCE Jakubowa Izba, Ryki Karcma Muzykancko, Poronin BEST OF AWARD OF EXCELLENCE Karczma Litworowy Staw, Białka Tatrzańska Nordowi Mol, Puck GRAND AWARD Karczma Cichy Kącik, Krynica-Zdrój Kategoria: Najlepsza Restauracja w Polsce 2013 AWARD OF EXCELLENCE Restauracja Panorama, Legnica Restauracja Czarcia Łapa, Lublin Restauracja Monte-Carlo, Kielce Restauracja Atmosphere, Słupsk Restauracja Astoria, Częstochowa Restauracja Karczma Lwowska, Wrocław Restauracja Domek w Dolinie, Krynica Zdrój BEST OF AWARD OF EXCELLENCE Restauracja Hotelu Pałac Jugowice, Jugowice Pałac Zdunowo, Załuski Dwór Chotynia, Sobolew Szkockie Ranczo Wellness & Spa, Naruszewo więcej newsów na
www.horeca.pl listopad 2013
10
Aktualności
listopad 2013
Aktualności
Restauracja Pałac Większyce, Większyce Restauracja Baryłka, Gdańsk Restauracja La Maddalena, Wrocław Restauracja Kos, Gdańsk Restauracja hotelu Zamek Ryn, Ryn Brick Krakowska 18, Tarnowskie Góry Restauracja Pod Fredrą, Wrocław Pałac Tłokinia, Tłokinia Kościelna Restauracja Zamek Lubliniec, Lubliniec Pałac Żaków, Żaków GRAND AWARD Restauracja Belvedere w Łazienkach Królewskich, Warszawa Restauracja Platter by Karol Okrasa, Warszawa Restauracja 99, Warszawa Tamka 43, Warszawa Restauracja Sowa & Przyjaciele, Warszawa Restauracja Amber Room, Warszawa Restauracja Aruana w hotelu Narvil Conference & Spa, Serock Nolita Restaurant, Warszawa Restauracja Venti-tre hotelu Hyatt Regency Warsaw, Warszawa Restauracja Moonsfera, Warszawa
11
Restauracja Cafe Oranżeria, Kraków Restauracja Modrzewie Park Hotel, Szczawnica Restauracja Metamorfoza, Gdańsk Restauracja Hashi Sushi, Gdynia Restauracja Szósty Zmysł hotelu Spa Dr Irena Eris Krynica Zdrój, Krynica Zdrój Restauracja Sztuczka, Gdynia Restauracja Bulaj Artur Moroz, Sopot Restauracja Romantyczna hotelu Spa Dr Irena Eris, Wzgórza Dylewskie Restauracja hotelu Krasicki, Lidzbark Warmiński Wodna Wieża Restauracja Steampunk, Pszczyna Restauracja Pałacowa hotelu Anders, Stare Jabłonki Patronat honorowy: Fundacja Klubu Szefów Kuchni, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierni Partnerzy: sponsor tytularny − Selgros Cash And Carry, Kinga Pienińska, Pernod Ricard Polska
12
Targowa jesień
Marka Polagra Gastro Po raz drugi targi Polagra Gastro połączone zostały z Invest Hotelem i oba wydarzenia ponownie stworzyły wielopoziomową platformę, scalającą światy hotelarstwa i gastronomii. Targowy blok w Poznaniu był zresztą jak zwykle mocno rozbudowany. Polagrze Gastro towarzyszyły targi: żywności regionalnej Smaki Regionów, wyrobów spożywczych Polagra Food, technologii spożywczych Polagra-Tech oraz opakowań dla przemysłu spożywczego Pakfood. Każda z tych imprez wypełniała swoją przestrzeń Międzynarodowych Targów Poznańskich i każda przyciągnęła sporo zainteresowanych. Wystawcy Polagry Gastro zaprezentowali szeroką ofertę dedykowaną restauratorom: wyposażenie i sprzęt do profesjonalnej kuchni, sali restauracyjnej oraz baru, a także urządzenia i akcesoria kawowe. – Polagra Gastro to marka, której siłą jest profesjonalizm organizatorów, infrastruktura i strategia promocyjna. Doceniają to obecni podczas wydarzenia liderzy rynkowi, którzy bezsprzecznie przyciągają coraz liczniejsze grono zwiedzających – mówi Donata Paszkiewicz, dyrektor projektu. Poza częścią wystawienniczą program targowego cyklu wypełniały konferencje, wystawy, prezentacje, pokazy oraz degustacje. W centrum imprez towarzyszących oczywiście znalazł się Kulinarny Puchar Polski. Ważnym elementem Polagry były wydarzenia z kawą i herbatą w roli głównej: profesjonalne szkolenia oraz widowiskowe pokazy, które skupiały uwagę odwiedzających. Podczas warsztatów można było dowiedzieć się np. jaką mieszankę wybrać, by zaparzyć idealną kawę do
listopad 2013
Targowa jesień | Marka Polagra Gastro
13
hotelowego śniadania oraz jak stworzyć kawiarnię, która będzie lubiana i odwiedzana – lifestyle’ową po prostu. Z wielkim zainteresowaniem publiczność obserwowała inauguracyjną rundę eliminacji do Mistrzostw Polski Barista 2014, pierwszą z czterech potyczek, które wyłonią najlepszych znawców kawy – finalistów przyszłorocznego konkursu. Bardzo podobały się również I Mistrzostwa Polski Cup Tastingu Herbaty, podczas których zawodnicy rozpoznawali rodzaje herbat na podstawie smaku, zapachu i koloru naparu. Międzynarodowe Targi Gastronomii Polagra Gastro miały w tym roku swoją 29. odsłonę. Za rok wydanie jubileuszowe, do którego organizatorzy już się przygotowują.
Poza częścią wystawienniczą program targowego cyklu wypełniały konferencje, wystawy, prezentacje, pokazy oraz degustacje. W centrum imprez towarzyszących oczywiście znalazł się Kulinarny Puchar Polski.
14
Targowa jesień | Marka Polagra Gastro
listopad 2013
Targowa jesień | Marka Polagra Gastro
W całym bloku targowym w Poznaniu wzięło udział blisko tysiąc wystawców z 32 krajów oraz ponad 54 tys. zwiedzających. Słynną imprezę wystawienniczą w stolicy Wielkopolski zainaugurowali wicepremier Janusz Piechociński, minister rolnictwa Stanisław Kalemba i Andrzej Byrt, prezes MTP. Złotym Medalem Polagry Gastro nagrodzony został masterBAR firmy Komat, która została również wyróżniona za swoje stoisko. Nagrody Acanthus Aureus za aranżację stoisk otrzymały ponadto firmy Dora Metal i Uno Espresso.
Jestem prawdziwą przyjemnością i to pod każdym względem… …bo jestem stworzona i upieczona w ponad 70% z przepysznie chrupiących jabłek Cripps Pink.
jemność? zepis na przy Znasz już pr tworzenia, ka rowce, sztu Najlepsze su ki właśnie ta ół eg żdy szcz dbałość o ka r! he jest erlenbac
Wszystkie nasze wyroby produkowane są: n n
n n
bez dodatku środków konserwujących bez dodatku utwardzonych tłuszczów i olejów roślinnych bez sztucznych barwników przy użyciu wyłącznie naturalnych aromatów.
erlenbacher backwaren gmbh Adam Gorzycki National Sales Manager-Poland Tel.: +48 600 204 473 adam.gorzycki@pl.nestle.com www.erlenbacher.pl
Nasz dystrybutor w Polsce Farutex Sp. z o.o. Tomasz Starosta Tel.: +48 691 390 634 www.farutex.pl
15
16
Targowa jesień
Od kuchennego zaplecza po hotelowy pokój Spotkania z profesjonalistami w dziedzinie prowadzenia hotelu, interesujące seminaria i szkolenia, nowoczesne rozwiązania technologiczne oraz ciekawa ekspozycja złożyły się na tegoroczną, 15. edycję targów Invest Hotel. Invest Hotel to branżowe know-how dla osób decyzyjnych w firmach, gestorów bazy noclegowej, projektantów, inwestorów oraz generalnych wykonawców. − Udział w targach to dla nich doskonała okazja do zapoznania się z ofertą, która znacząco może podnieść jakość oferowanych usług. Zwiedzający – zarówno doświadczone lwy branży, jak i planujący dopiero rozpoczęcie działalności, mieli szansę zetknąć się z najnowszymi technologiami, dowiedzieli się też, jak skuteczniej zarządzać infrastrukturą hotelu – mówi Marcin Gorynia, dyrektor projektu. Lokalizacja wydarzenia w tym samym miejscu i czasie co targi Polagra Gastro sprawiła, że właściciele hoteli oraz inwestorzy mogli poznać ofertę rynku kompleksowo − od wyposażenia kuchni i zaopatrzenia spiżarni począwszy, przez zastawę stołową, sztućce, aż po piękne żakardowe tkaniny zasłonowe czy meble przeznaczone do hoteli, pensjonatów oraz ośrodków wellness&spa. Swoją ofertę pokazały też firmy
listopad 2013
zajmujące się marketingiem hotelarskim, doradztwem inwestycyjnym, wdrażaniem nowatorskich technologii komputerowych, zarządzaniem jakością oraz finansowaniem inwestycji. – Każdego roku zmieniamy nieco formułę targów, aby jak najlepiej dostosować się do zmian zachodzących na rynku oraz potrzeb uczestników tego wydarzenia. Dokładamy również starań, by jak najlepiej spełnić oczekiwania i wystawców i odwiedzających – tłumaczy Marcin Gorynia. Hotelarze mieli okazję poszerzyć wiedzę, uczestnicząc w wielu ciekawych warsztatach i szkoleniach z udziałem specjalistów z różnych dziedzin, m.in. z zakresu budowania i promowania wizerunku marki czy współpracy z mediami. Sporym zainteresowaniem cieszyły się szkolenia „Travel 2.0” oraz „Jak nie dawać lastów”, poświęcone nowoczesnym kanałom komunikacji i sprzedaży online, a także problematyce udzielania rabatów za rezerwacje last minute. Podczas Invest Hotelu uczestnicy mogli dowiedzieć się także, w jaki sposób projektować hotele gościnne, oddziaływać na emocje i podświadomość klienta. Szkolenie „Revenue Management na bazie kosztów hotelu” (teoretyczne i praktyczne) pozwoliło wzbogacić wiadomości z obszaru budżetowania, tworzenia raportów oraz rozbijania kosztów na część stałą i zmienną. Z kolei seminarium poświęcone optymalizacji kosztów energii w hotelu pokazało, jak istotne jest ustalenie właściwych proporcji pomiędzy wydatkami na inwestycję a kosztami eksploatacji obiektu, by zarządzać nim oszczędnie i ekologicznie. Kolejne branżowe spotkanie – seminarium „Sytuacja na rynku hotelowym w Polsce. Inwestycje, kierunki rozwoju, zasięg geograficzny” stało się cennym źródłem informacji o tym, w jaki sposób dbać o biznes w naszym kraju, jak rozpoznać dobre warunki rozwoju i tworzyć odpowiednią sieć kontaktów biznesowych. Trzeci dzień Invest Hotelu koncentrował się również na promowaniu potencjału egzotycznych krajów – Egiptu i Libii. Wystawcy mogli dowiedzieć się, jak prowadzić ekspansję firmy mimo różnic kulturowych, korzystać z nowych możliwości i zrozumieć obowiązujące w innych państwach przepisy prawne. Innymi gorącymi tematami, które podejmowały eventy towarzyszące ofercie wystawienniczej Invest Hotelu, były także: siła dobrze zaprojektowanej strony www, e-marketing, najnowsze trendy spa, oraz najmodniejsze aranżacje łazienek.
18
Targowa jesień | Od kuchennego zaplecza po hotelowy pokój
Partnerami honorowymi Invest Hotelu były Ministerstwo Gospodarki oraz Polska Izba Hotelarstwa.
listopad 2013
Podczas uroczystego otwarcia poznańskiej imprezy wręczony został Złoty Medal − prestiżowa nagroda targów Invest Hotel, którą w tym roku otrzymała firma Ganbanyoku z Łodzi, producent saun skalnych, za Double Bed for Spa. Rozdano również nagrody Acanthus Aureus firmom, które najlepiej zaprezentowały swoją strategię marketingową w ekspozycji targowej. W tym roku otrzymały je: ADA Cosmetics Cosmetics GMBH, Art Metal Sp. j., Fargotex Sp. z o.o., Paged Meble SA i PPH Wandex.
20
Targowa jesień
Wszystko dla hotelu Przeszło 150 wystawców wzięło udział w VI Międzynarodowych Targach Wyposażenia Obiektów Noclegowych WorldHotel, przedstawiciele branży skorzystali z 12 różnych szkoleń i warsztatów. Firmy uczestniczące w targach WorldHotel zaprezentowały szeroką paletę rozwiązań dla dużych hoteli, obiektów butikowych, pensjonatów oraz ośrodków spa. Poza sekcjami wyposażenia, tekstyliów i galanterii hotelowej, housekeepingu, innowacji informatycznych, infrastruktury rekreacyjnej oraz spa&wellness do grona wystawców dołączyli w tym roku producenci i dystrybutorzy specjalizujący się w wyposażaniu sal restauracyjnych i barów, sal konferencyjnych, a także hoteli przyjaznych rodzinie, które na świecie umacniają swoją pozycję. – Zależy nam na tym, aby podążać za zapotrzebowaniem branży i mam nadzieję, że targi WorldHotel ponownie okazały się być odpowiednią przestrzenią do nawiązywania wartościowych relacji biznesowych oraz miejscem zawierania nowych kontraktów – mówi Urszula Potęga, prezes spółki MT Targi Polska, organizatora wydarzenia.
C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
listopad 2013
Targowa jesień | Wszystko dla hotelu
21
Tegoroczna impreza odbywała się pod honorowym patronatem resortu gospodarki. Uroczystego otwarcia targów WorldHotel 2 października dokonali: Lucyna Roszyk − szefowa Gabinetu Politycznego ministra gospodarki, Aleksander Pietyra − prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, Elżbieta Wąsowicz-Zaborek − wiceprezes Polskiej Organizacji Turystycznej, Elżbieta Wyrwicz − zastępca dyrektora Departamentu Turystyki w Ministerstwie Sportu i Turystyki, Tadeusz Cieślik − prezes Fundacji Polish Prestige Hotels oraz Urszula Potęga − prezes MT Targi Polska. Podczas ceremonii otwarcia wręczono nagrody zwycięzcom prestiżowego konkursu szefa resortu gospodarki na najbardziej przedsiębiorczą firmę, eksportera i innowatora. Spośród zgłoszonych 30 produktów jury wyłoniło następujących laureatów: • I miejsce – Ceramika Paradyż Sp. z o.o. za wysoką jakość, wielkość eksportu i innowacyjność technologiczną i produktową płytek ceramicznych, • II miejsce − Magic Play Sp. z o.o. za urządzenie CAN KNOCKDOWN 4 ARCADE – jego innowacyjność oraz wysoki eksport, • III miejsce − Spot-Light Christian Ortlieb za wprowadzenie innowacyjnego produktu w postaci oprawy typu GU10 oraz ze względu na szeroką ekspansję na rynki zagraniczne. Dodatkowo prezes MT Targi Polska Urszula Potęga przyznała wyróżnienia następującym firmom: • DORA METAL Sp. z o.o. za meble i urządzenia BAR Line; • KOMAT Sp z o.o. za wysoki poziom eksportu i jakość produktów w najwyższych standardach higienicznych; • Plastmet Sp. z o. o. spółka komandytowa za innowacyjne mobilne stanowisko gastronomiczne z niezależnym systemem wentylacji.
Pub J100 pologne_2.pdf
1
31.10.2013
08:01
22
Targowa jesień | Wszystko dla hotelu
...do grona wystawców dołączyli w tym roku producenci i dystrybutorzy specjalizujący się w wyposażaniu sal restauracyjnych i barów, sal konferencyjnych, a także hoteli przyjaznych rodzinie, które na świecie umacniają swoją pozycję.
listopad 2013
Targowa jesień | Wszystko dla hotelu
listopad 2013
23
24
Tagowa jesień
Najlepsi z najlepszych 14 ekip, zwycięzcy 13 renomowanych krajowych konkursów oraz ubiegłoroczni zdobywcy KPP stoczyli bój o finał najbardziej prestiżowego wydarzenia kulinarnego w Polsce. Na najwyższym stopniu podium mógł jednak stanąć tylko jeden zespół − jeden szef i jego pomocnik. W tym roku mistrzostwo Kulinarnego Pucharu Polski wywalczyli Jakub Walczak i Tomasz Zdrenka z poznańskiej restauracji Platinium Palace. W półfinałowych zmaganiach uczestnicy Kulinarnego Pucharu Polski mieli za zadanie wyczarować gorącą przystawkę, której kluczowymi składnikami były: kalmary, pomarańcza oraz gęsty jogurt naturalny. Poprzeczkę ustawili bardzo wysoko, co podkreślali znakomici jurorzy konkursu. Dlatego o tytuł najlepszego z najlepszych walczyło aż 10 drużyn − maksymalna liczba przewidziana w regulaminie konkursu.
Międzynarodowi wirtuozi kulinariów uznali, że najciekawsze dzieło udało się wykreować kucharzom z poznańskiej Platinium Palace − Jakubowi Walczakowi i Tomaszowi Zdrence
listopad 2013
Targowa jesień | Najlepsi z najlepszych
25
W finale tegorocznej odsłony KPP zmierzyli się: Sebastian Kornacki i Michał Trukawka (zwycięzcy Primerba Cup), restauracja hotelu Westin, Warszawa Mariola Monczak i Sebastian Zarzeczny (zwycięzcy Kulinarnego Rajdu Mistrzów), restauracja Pod Papugami, Wrocław Dawid Szkudlarek i Bartłomiej Pawlikowski (zwycięzcy II Ogólnopolskigo Festiwalu Borów Tucholskich „Ale Pasztet”), Gorzów Wielkopolski Paweł Kubera i Wiesława Nowak (zwycięzcy Festiwalu Kuchni Greckiej), restauracja hotelu Zieliński, Szczecinek Łukasz Kawaller i Paulina Sawicka (zwycięzcy l’Art de la cuisine Martell), restauracja Concept, Warszawa Jakub Walczak i Tomasz Zdrenka (zwycięzcy Kujawsko-Pomorskich Potyczek Kulinarnych), restauracja Platinium Palace, Poznań Michał Kuduk i Dariusz Kuduk (zwycięzcy Trendy Chef of Poland), restauracja hotelu Grand Sal, Wieliczka Daniel Olas i Karolina Wiśniewska (zwycięzcy Unifreeze Culinary Cup), restauracja hotelu Zdrojowy Pro-Vita, Kołobrzeg Jakub Bondziul i Rafał Grzegorzek (zwycięzcy konkursu Kuchnia Polska Wczoraj i Dziś), restauracja Amber Room, Warszawa Adam Dmyterko i Mariusz Maciejczyk (zwycięzcy Turnieju Kucharzy Festiwalu Smaku w Grucznie), restauracja Pergola, Kołobrzeg W półfinale wystartowali ponadto: Bartosz Kamiński i Paweł Stawicki z restauracji hotelu Hilton w Gdańsku (Festiwal Ryb Bałtyckich), Albert Kempys i Dawid Konior z restauracji Na Brzegu w Szczyrku (Festiwal Kuchni Zbójnickiej), Łukasz Cegłowski i Zbigniew Pyc z restauracji hotelu Villa Baltica w Sopocie (Dorszowe Żniwa) oraz Marek Rybacki i Zbigniew Łęgowski z restauracji hotelu Sulbin w Garwolinie, którzy laury Kulinarnego Pucharu Polski zdobyli w zeszłym roku. Finaliści tworzyli autorską kompozycję z sarniego combra, kaszy jaglanej oraz gorzkiej czekolady. Międzynarodowi wirtuozi kulinariów uznali, że najciekawsze dzieło udało się wykreować kucharzom z poznańskiej Platinium Palace − Jakubowi Walczakowi i Tomaszowi Zdrence, których trenował Dominik Brodziak, zwycięzca pierwszego KPP. Na drugim stopniu podium stanęli Sebastian Kornacki i Michał Trukawka z warszawskiego hotelu Westin, na trzecim - Paweł Kubera i Wiesława Nowak z restauracji Róża Wiatrów hotelu Zieliński w Szczecinku.
listopad 2013
26
Targowa jesień | Najlepsi z najlepszych
Na drugim stopniu podium stanęli Sebastian Kornacki i Michał Trukawka z warszawskiego hotelu Westin...
...na trzecim - Paweł Kubera i Wiesława Nowak z restauracji Róża Wiatrów hotelu Zieliński w Szczecinku
listopad 2013
Targowa jesień | Najlepsi z najlepszych
listopad 2013
27
28
Targowa jesień | Najlepsi z najlepszych
Kulinarny gwiazdozbiór Tradycyjnie jury KPP składało się z prawdziwych osobistości świata kulinarnego. Finałowym i półfinałowym obradom jury przewodniczył Jarosław Uściński, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierników, a podczas półfinału towarzyszyli mu: Zenon Hołubowski, sędzia z najwyższymi w Polsce certyfikacjami WACS, Tomasz Jakubiak, reprezentujący Fundację Klubu Szefów Kuchni, Marcin Soból, skarbnik Euro-Toques, Andrzej Jakomulski, prowadzący Akademię Mistrzów Kuchni oraz Paweł Oszczyk, szef kuchni warszawskiej restauracji La Rotisserie w Mamaison Hotel Le Regina. Finałowy skład jurorski rozbłysł tuzami światowego formatu. Po raz pierwszy w jury KPP zasiadł prezes World Association of Chefs’ Societies – Gissur Gudmundsson. Do Poznania przyjechał na zaproszenie Joanny Ochniak, przewodniczącej Women in WACS, ambasadorki KPP. Jurorami finałowej potyczki byli także: prezes Vatel Club z Luksemburga Armand Steinmetz (organizator The World Culinary Cup); Miltadis Karoumpas, prezes Greckiej Federacji Szefów Kuchni i certyfikowany sędzia Bocuse d’Or; Jean-Bernard Mahut, szef kuchni wielu gwiazdkowych restauracji w Niemczech, a obecnie technolog w firmie Unilever Food Solutions; Jos van Grunsven, członek zarządu Euro Toques Netherlands oraz Dragan Unic, członek zarządu Szwedzkiego Stowarzyszenia Kucharzy, zaangażowany uczestnik Skandynawskiej Federacji Szefów Kuchni. Rolę jurorów technicznych podczas półfinału i finału pełnili Ernest Jagodziński i Andrzej Truchlewski. Dwudniowe konkursowe zmagania poprowadził Przemysław Kaczmarek, szef kuchni Unilever Food Solutions, do którego podczas finału dołączyła znana prezenterka TVP Monika Richardson.
listopad 2013
Targowa jesień | Najlepsi z najlepszych
29
Kulinarny Puchar Polski jest jedynym konkursem w kraju, któremu wspólnie patronują najważniejsze organizacje branżowe: Fundacja Klubu Szefów Kuchni, Stowarzyszenie Euro -Toques Polska oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierni. To też jedyny konkurs w Polsce, który otrzymał rekomendację WACS, międzynarodowej organizacji skupiającej stowarzyszenia szefów kuchni z całego świata oraz wsparcie ETI Euro-Toques International − Kucharskiej Wspólnoty Europejskiej. Głównymi sponsorami i partnerami KPP są: Unilever Food Solutions, Nordzucker Polska oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz z programem Poznaj Dobrą Żywność.
listopad 2013
30
Tagowa jesień
Bracia Kudukowie zwyciężyli Primerbę Dziewięć dwuosobowych drużyn zmierzyło się w tegorocznym finale konkursu Primerba Cup, którego inicjatorem i organizatorem jest Unilever Food Solutions. Najlepsi okazali się bracia – Michał i Dariusz Kudukowie, który razem pracują w hotelu Grand Sal. I to ponownie, bo Primerbę zwyciężyli również dwa lata temu. O konkursowe trofeum i przepustkę do przyszłorocznego Kulinarnego Pucharu Polski walczyli: Artur Meller z poznańskiej restauracji Monidło i Maria Trybus z Biesiada Catering w Poznaniu Michał Kuduk i Dariusz Kuduk, hotel Grand Sal w Wieliczce Przemysław Gryz i Łukasz Ziętek, restauracja Amber Room w Warszawie Jakub Ignyś i Michał Gruda, IBB Andersia Hotel w Poznaniu Łukasz Grabowski i Mariusz Roch, hotel Verde Montana w Kudowie Zdroju Marcin Hajnce i Łukasz Rutnicki, restauracja Leonardo w Pniewach Paweł Kubera i Bartłomiej Pawlikowski, hotel Zieliński w Szczecinku Piotr Pawłowski i Michał Bartczak, hotel andel’s w Łodzi Dziewiąte miejsce w finale przypadło Andżelice Piechowiak z Zespołu Szkół w Bolechowie, oddział Murowana Goślina, zwyciężczyni konkursu Młody Kreator Sztuki Kulinarnej. Partnerowała jej szkolna koleżanka Michalina Modlibowska. Przed startem w Primerbie dziewczyny pracowały pod okiem swojej nauczycielki Izabeli Starosty-Byczyńskiej. Uczestnicy przygotowywali przystawkę ciepłą ze śledzia zielonego surowego, z dodatkiem śliwek w dowolnej postaci i chrzanu oraz danie główne − z tuszki królika, komosy ryżowej, szynki dojrzewającej, żurawiny i Ramy Cremefine Fraiche 24%. Efekty ich pracy oceniali wybitni polscy szefowie kuchni: Zenon Hołubowski (przewodniczący jury), Grzegorz Kazubski, Rafał Targosz, Grzegorz Olejarka i Grzegorz Parczewski. A także jurorzy techniczni − Krystian Szopka i Rafał Godziemski. Triumfatorami konkursu Primerba Cup zostali bracia Michał i Dariusz Kudukowie, dla których, podobnie jak dla Pawła Kubery, był to prawdziwy konkursowy maraton. Michał i Darek startowali także w Kulinarnym Pucharze Polski, a dzięki wygranej w Primerbie spróbują sięgnąć po puchar ponownie za rok. Drugie miejsce w Primerba Cup wywalczyli Jakub Ignyś i Michał Gruda, a trzecie Przemysław Gryz i Łukasz Ziętek.
listopad 2013
HORECA ®
21. Mi´dzynarodowe Targi Wyposa˝enia Hoteli i Gastronomii
GASTROFOOD
®
12.Targi Artykułów Spo˝ywczych i Napojów dla Gastronomii
Salon Kawy i Herbaty
13-15 listopada
2013 Kraków
Salon Produktów Regionalnych
kompleksowa oferta i najnowsze trendy w wyposa˝eniu hoteli, restauracji, kawiarni ponad 320 wystawców z 16 krajów, 11 000 bran˝owych goÊci bezpłatne szkolenia i warsztaty dla bran˝y HoReCa
targi www.horeca.krakow.pl
Targi w Krakowie Sp. z o.o., 31-586 Kraków, ul. Centralna 41a
tel. +4812 651 90 30, e-mail: miliszkiewicz@targi.krakow.pl
32
Targowa jesień | Bracia Kudukowie zwyciężyli Primerbę
Uczestnicy przygotowywali przystawkę ciepłą ze śledzia zielonego surowego, z dodatkiem śliwek w dowolnej postaci i chrzanu oraz danie główne − z tuszki królika, komosy ryżowej, szynki dojrzewającej, żurawiny i Ramy Cremefine Fraiche 24%.
listopad 2013
Pierwsza edycja Primerby Cup odbyła się w 2006 roku i na przestrzeni kilku lat konkurs stał się jednym z najbardziej cenionych w kraju. Mierzą się w nim profesjonaliści – zawodowi kucharze na co dzień pracujący w restauracjach i hotelach w całej Polsce. Dwuosobowe drużyny mają do pokonania kilka etapów, których zwieńczeniem jest finał odbywający się podczas Polagry Gastro, w przeddzień Kulinarnego Pucharu Polski. Wygrana w Primerbie otwiera furtkę do startu w pucharze rok później.
34
Targowa jesień
Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem Rozmowa z Zenonem Hołubowskim, pierwszym polskim jurorem akredytowanym przez World Association of Chefs’ Societies
listopad 2013
Targowa jesień | Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem
35
Gabriela Lorek: Czego poszukują sędziowie kulinarnych konkursów? Unikalnych smaków, zaskakujących fuzji, a może rzadkich technik? Zenon Hołubowski: Świeżego, nowatorskiego spojrzenia na kuchnię, czyli właściwie wszystkich wymienionych elementów. Nieszablonowego pomysłu, który tak też zostanie zrealizowany. Ciekawej kompozycji, a przede wszystkim smaku, bo on przecież jest najistotniejszy. Szukamy w potrawach naszych polskich kucharzy odniesień do trendów światowych, najnowszych kierunków w gotowaniu. Nowych smaków, aranżacji talerza, plastyczności. G.L.: Aż 10 zespołów otrzymało przepustkę do finału Kulinarnego Pucharu Polski. Ubiegłoroczni zwycięzcy Primerby Cup Sebastian Kornacki i Michał Trukawka zajęli drugie miejsce w pucharze. Na trzecim stopniu podium stanął Paweł Kubera, który startował w tegorocznej edycji Primerby. Zwyciężyli ją bracia Michał i Dariusz Kudukowie, którzy również walczyli w KPP i zmierzą się w nim ponownie za rok. To dowód, że poprzeczka obu konkursów zawieszona jest bardzo wysoko. Z.H.: Primerba Cup jest jednym z wiodących konkursów nominowanych do Kulinarnego Pucharu Polski. Widać też, że dla części kucharzy puchar jest szczytem marzeń, który próbują zdobyć. Ukoronowaniem konkursowych startów w kraju. Dlatego w gronie uczestników kulinarnych zmagań można wypatrzyć te same osoby, które wytrwale zmierzają do celu – podium Kulinarnego Pucharu Polski. Kucharze zapewniają sobie miejsce w półfinale KPP, wygrywając konkurs na wysokim poziomie, ale czasem wybierają mniej wymagający, przy którym nie muszą się aż tak bardzo napracować. Strategia bywa różna. W tym roku zaskoczył mnie wyrównany poziom uczestników, choć jednocześnie puchar pokazał właśnie te różnice w poziomach nominowanych konkursów. Generalnie uczestnicy byli dobrze przygotowani, a 5-6 zespołów zrobiło naprawdę świetną robotę. Potrawy miały dobre ułożenie, kompozycję, odpowiednią gramaturę i przede wszystkim smak. Kucharze zaczynają używać przypraw, soli, pieprzu, wreszcie się ich nie boją. Mise en place większość ekip przygotowała wręcz perfekcyjnie, nie było straty produktu, który lądował w koszu na śmieci. To przejaw świadomości, że w czasach, gdy część świata głoduje, nie możemy sobie pozwolić na marnowanie jedzenia. Produkty były odmierzone i zapakowane próżniowo. O to przecież chodzi. Jeśli potrzebuję 200 gramów mąki, nie przywożę całego kilograma. Na konkurs przyjeżdżam z przygotowaną porcją – niczego nie wyrzucam, nie tracę czasu na ważenie, na inne czynności, które mogę wykonać wcześniej.
listopad 2013
36
Targowa jesień | Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem
G.L.: Przygotowania do konkursu kulinarnego można przyrównać do treningu sportowca. Ze stoperem w ręku czy raczej na kuchennym blacie. Z.H.: Dobry konkurs uwypukla kunszt kucharza, jego warsztat. Jeżeli danie jest wieloelementowe, to wszystko musi być dopracowane, tworzenie poszczególnych komponentów rozplanowane co do minuty. To jest czasówka, więc zegar, stoper jest niezbędny. G.L.: Co młodym kucharzom dają starty w konkursach: szlifują umiejętności, poszerzają horyzonty, wzbogacają CV, są trampoliną do kariery? Z.H.: Wszystkiego po trochu. Do konkursów zgłaszają się kucharze, którzy posiadają odpowiedni warsztat, wiedzę i chcą się nią podzielić. Chcą się sprawdzić. Oczywiście każdy konkursowy sukces to dodatkowy punkt w CV. To informacja dla pracodawcy, że dana osoba jest kreatywna, poszukuje nowych smaków, potrafi pracować w stresie i pod presją czasu. Takie cechy bez wątpienia są atutami początkującego kucharza – ma on zdecydowaną przewagę nad kolegą po fachu, który nigdy nie sprawdził swoich sił w kulinarnych zmaganiach. Warto zatem pokazywać się w konkursach, a kiedy sięgnie się już po najwyższe krajowe trofea, trzeba pomyśleć o arenie międzynarodowej: olimpiadzie kulinarnej w Erfurcie czy Global Chef Challenge. To jest kolejny szczebel kariery. G.L.: Jak polscy kucharze wypadają w konkursowym starciu z kolegami z zagranicy? Z.H.: Niedawno wróciłem z półfinału Global Chef Challenge w Budapeszcie, którego miałem przyjemność być jednym z jurorów. Startowało w nim dwóch kucharzy z Polski: Rafał Godziemski z hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy i Wojciech Bartczak z restauracji Cucina w Poznaniu. Obaj przygotowali ładne i smaczne dania, pomysłowe. Na każdym rodzimym konkursie z pewnością zajęliby miejsce na podium. Jednak podczas Global Chef Challenge, gdzie startowali m.in. kucharze z Holandii i Szwajcarii, widać było różnicę. Z pierwszych zagranicznych zawodów kulinarnych raczej medalu nie przywieziemy, ale z kolejnych powinniśmy. Wszystko tak naprawdę rozbija się o etap przygotowań. W Polsce zazwyczaj jest to pospolite ruszenie, bez opracowanego odpowiednio wcześnie planu działania. W europejskim półfinale Global Chef Challenge biorą udział kucharze holenderscy, którzy najpierw startowali jako juniorzy, a teraz przeskoczyli na poziom seniorski. Początkiem października odbył się tegoroczny półfinał Global Chef Challenge, a Holendrzy już planują kolejny start. Nie jest to więc kwestia przypadku. Nasze eliminacje krajowe miały miejsce w kwietniu i to był błąd, bo na przygotowania zostało tylko kilka miesięcy. Tymczasem zgłoszenia do polskich eliminacji półfinału Global Chef Challenge, który odbędzie się w 2015 roku, powinny być przyjmowane już teraz. Konkurs kwalifikacyjny powinien być przeprowadzony w marcu przyszłego roku, żeby dać kucharzom czas na przygotowania. Czas na treningi, na znalezienie sponsorów, na działania promocyjne, bo nagłośnienie tego wydarzenia też jest ważne. G.L.: Nasi kucharze powinni zatem podpatrywać międzynarodowych mistrzów. Z.H.: Powinniśmy uczyć się od najlepszych, nie spuszczać z oka konkurencji. Facebook pozwala nam nawiązać kontakt z najwybitniejszymi szefami kuchni na świecie, możemy zaprosić paru do grona znajomych, podejrzeć jak pracują, co powstaje w kuchniach restauracji z gwiazdkami Michelina – one również są cennym źródłem inspiracji. Podobnie jak prestiżowe konkursy kulinarne w Luksemburgu czy Erfurcie. To właśnie one wyznaczają trendy w gastronomii, które możemy powielać w naszym kraju, na Kulinarnym Pucharze Polski i Primerbie Cup. Możemy tutaj pokazać, że nadążamy za resztą świata.
→ Zenon Hołubowski Jedyny szef kuchni, który zasiadł w jury obu tegorocznych poznańskich konkursów: finału Primerby Cup i półfinału Kulinarnego Pucharu Polski, co – jak sam przyznaje – nie jest w ostatnich latach odosobnionym przypadkiem. Jeden z najwybitniejszych polskich kucharzy, który zawodowe szlify zdobywał nie tylko nad Wisłą, ale także m.in. w Stanach Zjednoczonych (Culinary Institute of America), Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, Turcji, krajach skandynawskich oraz Azji. Jest członkiem American Culinary Federation i World Association of Chefs’ Societies – jednym z dwóch jurorów z Polski certyfikowanych przez WACS (drugim jest Grzegorz Kazubski). Sędzia wielu konkursów kulinarnych o randze krajowej oraz międzynarodowej, w tym Global Chef Challenge. Był członkiem zarządu Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierników oraz trenerem kulinarnej reprezentacji seniorów, z którą w 2008 roku wywalczył brązowy medal Olimpiady Kulinarnej IKA w Erfurcie. Zenon Hołubowski jest właścicielem i executive chef Tawerny Toscana i hotelu Hołubowski w Pile.
listopad 2013
Targowa jesień | Trzeba podpatrywać mistrzów, żeby stać się mistrzem
listopad 2013
37
38
Zarządzanie
Cyfrowe narzędzia, które pomagają sprzedać ofertę hotelu → Ida Niemelä
Współczesne technologie stanowią znakomite wsparcie marketingu usług wewnątrzhotelowych. Na ekranie telewizora w pokoju gość może przyjrzeć się przestrzeniom i propozycjom miejsca, w którym zatrzymał się na kilka dni. Widzi, jak miło może spędzić czas np. w spa albo nocnym klubie. Multimedialne monitory w lobby zachęcają do skorzystania z weekendowych pakietów hotelowej strefy wellness dedykowanych seniorom, młodym mamom czy rodzinom; pokazują nowo otwarte sale centrum konferencyjnego oraz przestronne foyer – idealne na coffee break między szkoleniami.
listopad 2013
40
Zarządzanie | Cyfrowe narzędzia, które pomagają sprzedać ofertę hotelu
Autopromocja, czyli pobudzanie apetytu na więcej Hotelowi spece intensywnie główkują, jak sprzedać konferencję, weekend andrzejkowy, święta, majówkę… Drobiazgowo analizują elementy składowe, grupę docelową i dobierając odpowiednie puzzle, projektują ofertę, którą hotel zamierza zainteresować gości, przyciągnąć ich i może zatrzymać na dłużej. Jednak nawet najbardziej przemyślany, najlepiej sprofilowany pakiet potrzebuje kanałów, które pozwolą naświetlić jego atrybuty potencjalnym klientom – bez tego, niestety, przemyka niezauważony. A pracując nad marketingowym wsparciem, którego zasięg i siła rażenia oczywiście powinny być spójne z interesującym nas targetem, nie możemy pominąć najbliższego obszaru, a więc samego obiektu. Autopromocja w hotelowej przestrzeni jest równie istotna jak działania prowadzone na zewnątrz. Przecież gość niekoniecznie chce spędzać czas wyłącznie w pokoju, może chciałby doświadczyć czegoś więcej: zrelaksować się po trudnych rozmowach biznesowych w saunie czy grając partyjkę bilarda, a może wspólnie z rodziną chętnie wybierze się na basen albo przejażdżkę rowerową po okolicy. Jeśli nie wie, że hotel ma świetnie wyposażoną strefę spa, część rekreacyjną ze stołami bilardowymi, kręgielnią, salą zabaw dla dzieci, a także własną wypożyczalnię rowerów, trzeba mu to wszystko pokazać. Zresztą nawet jeżeli ma świadomość, czym dysponuje hotel, w którym mieszka, bo przed rezerwacją uważnie przejrzał stronę www, można dostarczyć mu jeszcze wyraźniejszych bodźców. Doskonalszych obrazów, które zadziałają mocniej, wywołają większe wrażenie i w rezultacie zainspirują do aktywności – wyjścia na odprężający masaż czy wieczornego drinka. Celuj celnie… w oczy Impuls wzrokowy jest jednym z czynników najsilniej oddziałujących na mózg człowieka. Nic zatem dziwnego, że w naszpikowanej elektroniką rzeczywistości komunikujemy się w dużej mierze obrazami. Ale to nie wszystko – nie każdy bodziec wizualny wywrze taką samą reakcję. Ich jakość przekła-
da się na przekaz, czyli jego siłę. Wyobraźmy sobie, że z blatu w hotelowej recepcji gość zabiera dwustronicową ulotkę przedstawiającą jesienno-zimowe propozycje obiektu. Jest kolorowa, zgrabna kompozycja tekstu i zdjęć pokazuje, że agencja reklamowa się przyłożyła. Przegląda ulotkę, chyba więc wszystko w jak najlepszym porządku, o to chodziło. A teraz zmiana scenerii. Gość wchodzi do hotelowego pokoju. Zawieszony na ścianie telewizor wyświetla powitanie. Na dużym, 37-calowym ekranie LCD pojawiają się migawki pokazujące alejki w hotelowym ogrodzie, a na nich spacerowiczów z kijkami albo amatorów biegania, przytulne wnętrze restauracji, przystrojone najpierw barwami jesieni, a następnie akcentami świąt, smakowite potrawy na stołach i dla kontrastu nasycone intymnym światłem spa – idealne miejsce na wypoczynek po intensywnym dniu. Czy macie wątpliwość która forma przekazu wywrze większe wrażenie? Specjaliści rozwiewają wszelkie obiekcje: treści eksponowane na ekranie telewizora nie wymagają od odbiorcy wielkiego skupienia, są zatem przyswajane łatwiej niż obrazy w klasycznej postaci drukowanej. Oko wychwytuje atrakcyjnie podany obraz, nawet jeśli umysł koncentruje się w tym czasie również na innych rzeczach. Hotelowy klip Otoczeni multimedialnymi wynalazkami staliśmy się multimedialnym społeczeństwem – to globalny trend, którego nie da
listopad 2013
się zatrzymać. Ofertę hotelu trzeba dziś pokazywać dynamicznie, ciekawie. A na to pozwalają nam właśnie nowoczesne multinarzędzia – inteligentne telewizory oraz cyfrowe ekrany komercyjne, które doskonale sprawdzą się np. w ogólnodostępnych przestrzeniach hotelu. Możliwości urządzeń Smart TV dedykowanych do hoteli przedstawił w ostatnim wydaniu nasz ekspert. Pokrótce zestawienie telewizora hotelowego z konsumenckim można przyrównać do starcia olbrzyma z niziołkiem. Nie, to wcale nie przesada. Choć oba rodzaje odbiorników bazują na tym samym źródle, czyli najnowszych technologiach, urządzenia dla hoteli są od początku do końca tworzone z myślą o miejscu przeznaczenia – wytężonej wielogodzinnej pracy i licznej grupie wymagających, ale też nieuważnych czy roztargnionych klientów. Są zatem produkowane z odpowiedniej klasy materiałów i kumulują w sobie osiągnięcia IT dające im wyjątkową funkcjonalność, integralną z przestrzenią, w której się znajdują. To centrum rozrywki i informacji wyposażone w stricte hotelowe funkcje, pozwalające m.in. zamówić uroczystą kolację, taksówkę bądź szampana do pokoju. Płaski ciekłokrystaliczny ekran w pokoju gościa jest także rewelacyjnym kanałem promocji oferty obiektu. Można na nim emitować prezentację ułożoną z fotosów albo pokusić się o realizację filmową – nakręcić hotelowy klip (bądź klipy np. tematyczne, poświęcone danemu pakietowi, eventowi etc.). Materiały możemy dowolnie
Zarządzanie | Cyfrowe narzędzia, które pomagają sprzedać ofertę hotelu
konfigurować, zestawiać w sety, zapętlać. Rozmiar produkcji zależy od naszej kreatywności. Ściana wideo w centrum konferencyjnym Obecne w centrach biznesowych, galeriach handlowych i na lotniskach wielkoformatowe komercyjne ekrany równie doskonale sprawdzają się we wnętrzach hoteli. Urządzenia są cienkie, ekologiczne i łatwe w obsłudze. Znakomicie komponują się z aranżacją pomieszczeń, nadając im nowoczesnego sznytu. Pozwalają odtwarzać treść bez zewnętrznego nośnika danych, czyli podłączonego do nich komputera lub dekodera. Obsługują różne formaty audio i wideo (np. WMV, MP4, H.264), a dzięki funkcji „plug and play” nowoczesne wyświetlacze umożliwiają wczytywanie treści i sterowanie przez port USB. Dodatkowo oprogramowanie MagicInfo Premium S pozwala zarządzać ekranem przez sieć lub za pomocą pilota. Wielkoformatowe urządzenia można umieścić na ścianie hotelowego lobby albo pubu, można też zbudować z nich ściany wideo – lekkie konstrukcje stworzone z ultracienkich ekranów, które mogą być efektowną
41
Czytelna komunikacja Dla zapewnienia pełnego komfortu klientom hotelu coraz popularniejsze stają się ekrany informacyjne w lobby. Interaktywne totemy (wielkoformatowe infokioski) to doskonałe narzędzie dla gości, którzy chcą zapoznać się z ofertą obiektu bądź wiadomościami o regionie, ciekawych miejscach turystycznych, wydarzeniach kulturalnych czy sportowych. Coraz częściej oczekiwaną informacją, szczególnie w hotelach w dużych miastach, jest rozkład lotów na pobliskich lotniskach. Systemy Digital Signage i profesjonalne ekrany LFD umożliwiają wyświetlanie treści tego typu w czasie rzeczywistym. W dużych obiektach, centrach konferencyjnych ekrany stanowią także doskonały nośnik informujący o tym, gdzie goście powinni się udać, jaka jest agenda i jakie wydarzenie aktualnie się odbywa. Oprawa konferencji oraz dbałość o „niezaśmiecanie” przejść, korytarzy, przestrzeni przed salami konferencyjnymi powoduje, że standardowe roll-up’y zastępowane są monitorami 65”/75” , które zamontowane w pozycji pionowej w znacznie atrakcyjniejszy sposób prezentują ofertę wystawców.
→ Dobromir Maconko B2B LFD Sales Manager i praktyczną ozdobą restauracji bądź centrum kongresowego. Cyfrowa tafla LCD o wysokiej rozdzielczości wspaniale prezentuje np. premierowe potrawy z karty hotelowej restauracji, relacje z wydarzeń czy spoty promujące ofertę eventową hotelu. Ostry jak brzytwa obraz,
listopad 2013
o niezwykłym nasyceniu barw i wyrazistych szczegółach przykuje uwagę gości bez porównania bardziej niż hotelowy folder. I co ważne, odbiorcami treści wyświetlanych na ekranach są wszystkie osoby znajdujące się w ich pobliżu. Wszystkie, a więc nie tylko goście już mieszkający w hotelu, lecz również ci, którzy dopiero sondują obiekt. ■
42
Zarządzanie
Hotel w zabytkowych murach
Księżniczki zawsze zajmowały najlepszy lokal w zamku. Co prawda za mały, by wybudować dla niego wewnętrzną klatkę schodową, ale za to prestiżowy, bo umożliwiający pogłębione studia nad okoliczną florą oraz układem urbanistycznym niedożywionego miasteczka. Na przeludnionych dziedzińcach ku uciesze ludu dokonywano edukacyjnych wyroków śmierci na drobnych rzezimieszkach i upartych czarownicach, zaś w pomieszczeniach wysokich na 8 metrów zawsze było ciepło i jasno. Tak doskonale nieprawdziwy obraz zamkowej i pałacowej rzeczywistości dobrze pasuje do przekonania, że zamki i pałace współcześnie powinny być dotowane wyłącznie z budżetu państwa i rozpadać się niczym średniowieczne prawo własności.
listopad 2013
foto - Zamek na Skale w Trzebieszowicach / Stowarzyszenie Hotele Historyczne w Polsce
→ Karolina Pietor
ZarzÄ…dzanie | Hotel w zabytkowych murach
listopad 2013
43
44
Wyposażenie | Hotel w zabytkowych murach
Za górami za lasami Wśród funkcji monstrualnych rozmiarów budowli, takich jak pałace, zamki i dwory, zawsze naczelne miejsce zajmował prestiż. Czy to ten związany z samą możliwością wystawienia ogromnej wielkości budynku czy to głównie z przyczyn praktycznych (np. ochrony grodu). Tak pozostało do dziś! Bo nawet najbardziej wystawne wesele bądź konferencję zorganizowaną na 40 piętrze nowoczesnego hotelu, z widokiem na kilkumilionowe miasto, przyćmiewa potęga masywnego pałacowego muru i gigantyczne wieże strażnicze. Potędze zamkniętej w warownych murach poddali się m.in. Elizabeth Hurley i Arun Nayar, którzy na miejsce swoich zaślubin wybrali najpierw zamek Sudeley w Gloucestershire, później pałac Umaid Bhawan, albo Tom Cruise i Katie Holmes, którzy pobrali się w zamku Odescalchi we Włoszech. Miejsce zabytkowe, jak żadne inne, przyciąga spragnionych splendoru nowobogackich oraz wszystkich tych, którym zwyczajnie nie przystoi przeżywać ważnych życiowych wydarzeń w miejscu nie legitymującym się przynajmniej stuletnią historią. Tu o powody pytać nie trzeba – należy przyjąć zacnych gości z zaszczytami i pokłonem. Jednak nawet najznamienitsze towarzystwo i najhojniejszy gość nie jest w stanie wymiernie wspomóc w utrzymaniu wielokondygnacyjnej budowli, której nie można ot tak po prostu remontować. Łaska konserwatora na pstrym koniu jeździ O tym, że życie hotelarza jest trudne nikogo przekonywać nie trzeba. Prawo budowlane, sanepid, kradzieże, dumpingowe ceny sieci hotelarskich, prawo pracy i kodeks karny, systemy zabezpieczeń, szkolenia i marketing – scalenie tego wszystkiego nie jest zadaniem łatwym. A wszystko staje się jeszcze trudniejsze, jeśli mowa o hotelach zlokalizowanych w nieruchomościach o statusie zabytku. Rejestr zabytków – określenie tak samo atrakcyjne jak bolesne dla właściciela obiektu. Bo co z tego, że odziedziczył dwór, co z tego, że nie obowiązuje go podatek od spadków i darowizn, skoro niewiele może ze swo-
ją nieruchomością zrobić. W końcu nie można przekopać dziedzińca i zrobić tu basenu ani pozwolić strzelać kulkami z farbą w pobliżu zwodzonego mostu. Wszystko regulują bowiem przepisy, a egzekwuje wprawne oko konserwatora, który już zadba o to, by właściciel miał ze swoim zabytkiem same problemy! – tak administrowanie hotelem w zabytku widzi spora część zainteresowanych.
Podaje zresztą bardzo obrazowy przykład: − Kowalski znalazł zrujnowany pałac. Pomyślał, że warto coś dla siebie i kraju zrobić. Wyremontować i znaleźć sposób, by w przyszłości przynosił zyski. Pałac jest wpisany do rejestru zabytków, wobec czego musi poddać się przeróżnym procedurom określonym
goś dnia odkrywa coś, czego nie było widać. Coś na tyle ważnego, że trzeba zrobić np. badania archeologiczne, bo na ścianach odkryto cenne polichromie. Trzeba przerwać prace na jakiś czas. Ustawa określa czas przerwy do 1 miesiąca, dopingując w ten sposób nadzór konserwatorski do szybkiego działania, szkopuł w tym, że w ustawie zapisano też możliwość wydłużenia tego terminu do 6 miesięcy. I można to zrozumieć − być może odkryto coś unikalnego. Niestety bank, który kredytuje Kowalskiego nie musi rozumieć wagi odkrycia. W końcu pożyczył mu pieniądze na ściśle określonych zasadach i terminach spłat. Negocjacje czasem dają pożądany skutek, ale nie zawsze. Kowalski czuje, że zamiast pomocy rzuca mu się pod nogi kłody, bo przecież robi on coś dla siebie, ale i dla kraju. Nie chcę oczywiście powiedzieć, że są to rzeczy zbędne i niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, są konieczne – komentuje powyższy przykład Krzysztof Kaniewski. − Znam przypadki bardzo harmonijnej współpracy, znam jednak i odwrotne. Bo przepisy można interpretować różnie, można mieć też lepszy lub gorszy stosunek do Kowalskiego. Dla mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że robi on rzecz wspaniałą i to winno się z pozycji urzędów i instytucji nadzorujących skomplikowany i delikatny proces odtworzenia majątku i wprowadzenia go do eksploatacji doceniać. A z tym, tak „po ludzku” różnie, niestety, bywa – konkluduje koordynator grupy Gościnne Zabytki.
w ustawie o ochronie zabytków, co oznacza konieczność pozyskania opinii miejscowego urzędu konserwatorskiego. Kowalski nie kwestionuje tej konieczności, a nawet widzi w niej szansę dla siebie i obiektu. W końcu to merytoryczna pomoc w trakcie odbudowy i wprowadzania go do eksploatacji. Kowalski nie musi się przecież znać na skomplikowanych analizach technologicznych, problemach konserwatorskich i dziesiątkach tego typu spraw. Zatem kontakt z konserwatorem może być dla naszego bohatera szansą, ale bywa też źródłem poważnych kłopotów – przyznaje Kaniewski. − Kowalski pod nadzorem konserwatora i zgodnie z przyjętym planem realizuje remont pałacu i które-
Nie szkodzić, zachować jak najwięcej historii Ironią losu pierwsze ogólne normy postępowania konserwatorskiego zostały sformułowane wówczas, kiedy Hitler już szykował się do wymazania z mapy Europy sporej części państw wraz z ich historią i zabytkami. Zapisana w 1931 roku Karta Ateńska musiała więc wkrótce zostać uzupełniona o nowe, przystające do sytuacji przepisy. Stało się to dopiero w 1964 roku w postaci Karty Weneckiej, jednak uczyniono to tak uniwersalnie, że większość przepisów – mimo częściowego uzupełnienia – aktualna jest do dziś i obowiązuje w całej Europie.
Wystarczy jednak zagłębić się w treść ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, by stwierdzić, że wykorzystanie wiekowych murów do celów komercyjnych nie musi być ani trudne, ani uciążliwe. Trzeba po prostu wykorzystać wszystkie możliwości i potrafić poradzić sobie z tym, co nakłada na nas ustawodawca. „Skocz na małych nóżkach, biegnij na paluszkach”1 O tym, że hotelarz może z ustawy o ochronie zabytków czerpać korzyści wie najlepiej Krzysztof Kaniewski, inicjator powstania Stowarzyszenia Hotele Historyczne w Polsce, koordynator grupy Gościnne Zabytki (www.goscinnezabytki.pl).
listopad 2013
Wyposażenie | Hotel w zabytkowych murach
W Polsce poza ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami stosuje się współczesną, opartą także o Kartę Wenecką, doktrynę konserwatorską. Zapisano w niej zasady, w ramach których właściciele mają wybierać takie rozwiązania, które nie będą zabytkowi szkodzić. Prace konserwatorskie i budowlane mają dążyć do „maksymalnego zachowania substancji zabytkowej”, zaś w ramach prac restauratorskich należy usuwać tylko te elementy, które zacierają przekaz historyczny oraz obniżają wartość estetyczną. Może się więc okazać, że wykonana w „głębokim PRL-u” (czytaj: ohydna), ale warunkująca utrzymanie sufitu w całości ściana, będzie musiała zostać usunięta, narażając właściciela na dodatkowe koszty. Z pomocą przyjść może władza lokalna, której przecież nie może nie zależeć na utrzymaniu w dobrej kondycji zabytkowego obiektu… Tak, władzy lokalnej niby nie może nie zależeć, ale… czasem po prostu nie zależy. − Spotykam sytuacje, w których miejscowy urzędnik nie będzie pomagał Kowalskiemu, który nie daj Boże jest z Warszawy – przyznaje Krzysztof Kaniewski. – Będzie robił to, co
do niego należy, czyli egzekwował „do bólu” nie do końca korespondujące z rzeczywistością przepisy, do tego sprzeczne z interesem kolegi urzędnika, ale z innego urzędu. Na przykład pan z sanepidu będzie upierał się, że w kuchni zlokalizowanej w piwnicy należy zabytkowe sklepienia przykryć łatwo zmywalnymi kafelkami, na co konserwator zgody nie wyrazi. Wyjściem z podobnych sytuacji jest otwartość i zwykła urzędnicza życzliwość i o nią, w imieniu heroicznych Kowalskich trzeba ciągle apelować – podsumowuje. Smok zza rzeki Praca konserwatora przez część hotelarzy przyrównywana jest do działań szkodnika. Tymczasem to właśnie rzetelne wypełnianie obowiązków konserwatorskich sprawia, że poważnie ograniczona zostaje ilość zakrawających na zbrodnię inwestycji. Bo jak inaczej nazwać drapowany nylon i winylowe tapety zestawione z wnętrzami, w których nadawano kształt ustawom sejmu konwokacyjnego. Najwięcej błędów w konserwacji zabytków ma na koncie oczywiście epoka Polski Ludowej. Wówczas to restaurowano szybko i po
listopad 2013
omacku. W efekcie wiele zabytków o szczególnym znaczeniu dla dziedzictwa kultury na zawsze musiało się pożegnać z XIX, XVIII a nawet XV-wiecznym sznytem. Zabytkom trwale okaleczonym podczas prowadzonych na terenie Polski działań wojennych okres sowieckiej bylejakości nie pomógł. To, czego Armia Czerwona nie wyniosła w onucach, zostało na wiele lat zapomniane albo odsprzedane za bezcen, by służyć za element Państwowych Gospodarstw Rolnych. Tutaj wchodzimy na teren generującej konflikty płaszczyzny, czyli pracy konserwatora. Człowiek, który z jednej strony może doprowadzić do bankructwa Kowalskiego, z drugiej ocalić od zapomnienia spory fragment historii narodu. Pracę konserwatora zabytków należałoby też rozpatrywać pod kątem ratowania zaklętej w murach historii. – Dobra historyczne są szczególną wartością, a inicjatywy związane z ich ratowaniem są postrzegane jednoznacznie pozytywnie – stwierdza Zbigniew Nojszewski, prezes
foto - Pałac Nakomiady / Stowarzyszenie Hotele Historyczne w Polsce
46
Wyposażenie | Hotel w zabytkowych murach
47
Hotele w zamkach czy pałacach przyciągają swoim klimatem, a goście bardziej niż w innych hotelach zwracają uwagę na wygląd i detale. Hotel urządzony w odrestaurowanym zamku daje pole do popisu także architektowi projektującemu łazienki. Jako specjaliści marki Tork wyróżniliśmy cztery najczęściej występujące typy łazienek publicznych i dla każdej rekomendujemy inne, idealnie dopasowane systemy higieniczne: • łazienka, w której higiena jest na pierwszym miejscu, ma kluczowe znaczenie (np. w klinikach), • łazienka, w której liczy się styl i prestiż − designerska łazienka podkreślająca szczególny charakter miejsca, wywołująca efekt WOW!, • łazienka o podwyższonym standardzie, w której można np. przebrać dziecko, komfortowo poprawić makijaż, z muzyką w tle • standardowa łazienka bez dodatkowych udogodnień. W hotelach historycznych warto szczególnie zadbać o to, aby gość wchodząc do łazienki nadal czuł, że jest w wyjątkowym miejscu, gdzie każdy detal został dobrany w sposób przemyślany. Dlatego zamiast zwykłych dozowników do mydła czy ręczników papierowych warto wybrać designerskie rozwiązania np. dozowniki ze szczotkowanego aluminium (kolekcja Tork Aluminium) lub w kolorze eleganckiej czerni (kolekcja Tork Elevation).
→ Wojciech Nizio Junior Product & Market Manager SCA HYGIENE Sp. z o.o.
zarządu Stowarzyszenia Hotele Historyczne w Polsce – Fakt, że można zostać mecenasem kultury i dokonać czegoś ważnego sprawia, iż osiąganie wysokich zysków z inwestycji nie stanowi głównego celu. Mówiąc wprost – trwa wyścig z czasem. Jeśli obecne pokolenie zaniedba to, co jest jeszcze do zrobienia, kolejne może po prostu już nie zdążyć – dodaje. „Stoliczku nakryj się” Pracy hotelarza zarządzającego hotelem w zabytku zawsze towarzyszą rozterki. Nawet jeśli dach wymieniony, parking zaakceptowany i zlecony do wykonania, a pokoje urządzone, może nieoczekiwanie wyskoczyć coś, co pochłonie kolejne fundusze i opóźni otwarcie. Niespodziewane problemy mogą się też pojawić przy okazji corocznych robót przy obiekcie czy podczas organizacji imprez. A może być jeszcze gorzej. Na przykład wówczas, gdy nowy właściciel obiektu zechce przystosować budynek do potrzeb gości i delikatnie zmienić charakter ganku, zamaskować sklepienie krzyżowo-żebrowe albo stworzyć wyposażone w basen spa. Tu problemy na linii właściciel – konserwator
mogą, ale nie muszą się pojawić. Krzysztof Kaniewski przyznaje, że sam spotkał się z korzystnymi kompromisami ze strony konserwatora: − W pałacu Czarny Las w Woźnikach na Górnym Śląsku główny budynek pałacowy scalono z drugim, w którym jest restauracja, zewnętrznym przejściem na poziomie pierwszego piętra, a więc wprowadzono do architektury bardzo widoczny, nowy element. Z kolei w Dworze w Komborni na Podkarpaciu wolno stojący pawilon basenu został połączony z budynkiem głównym podziemnym przejściem. Te dwa przykłady ilustrują różne podejścia konserwatorskie, oba jednak życzliwe i prowadzące do kompromisowego rozwiązania. Zosia Samosia Część hotelarzy przekonana jest, że bez przepisów i bez opieki konserwatorskiej stworzenie obiektu noclegowego w zabytku byłoby o wiele łatwiejsze. Ustawodawca przewidział jednak także sytuacje, w których ochrona kilkusetletniej rezydencji wymaga udzielenia właścicielowi pomocy. Chodzi zarówno o pomoc na etapie kupna czy dziedziczenia zabytkowego obiektu, jak
listopad 2013
i pomoc w jego restaurowaniu i prowadzeniu. Wystarczy wspomnieć o obniżce ceny nieruchomości będącej np. własnością Skarbu Państwa, zwolnieniu od podatku od nieruchomości, podatku rolnego, leśnego albo podatku od spadków czy darowizn – wszystko to oczywiście w regulowanych przez ustawę przypadkach. Właściciel hotelu w zabytku może też ubiegać się o dotacje na prace konserwatorskie, remont, a także badania naukowe. Dodatkową pulę dość sporych środków ma też na ochronę dóbr kultury Unia Europejska. Naturalnie nie ma co liczyć na to, że wniosek odnajdzie i wypełni się sam, często wymaga to szeregu zabiegów i starcia z kilkunastoma urzędami. Ale jest możliwe do wykonania. Dowodem niech będzie rosnąca liczba tabliczek informujących o unijnej pomocy na fasadach zabytkowych budynków. Droga po pieniądze nie jest usłana różami, wręcz przeciwnie − na osobę prywatną czeka wiele niedogodności. Dla przykładu pierwszeństwo w pozyskiwaniu funduszy unijnych zawsze mieć będzie stowarzyszenie bądź związek wyznaniowy. Niestety oznacza to, że władze wojewódzkie bar-
Wyposażenie | Hotel w zabytkowych murach
dziej skłonne są dofinansować renowację kościoła niż pałacu, w którym ma mieścić się hotel. I żyli długo i szczęśliwie Odrestaurowanie zabytkowego budynku pod hotel, uzyskanie wszystkich pozwoleń, wyposażenie wnętrz w zabytkowe meble czy zakup tych pasujących do epoki to nie wszystko. W zasadzie to dopiero początek. W końcu trzeba jeszcze poinformować potencjalnych gości o istnieniu interesującego obiektu oraz zjednać ich odpowiednio sprofilowaną ofertą. − Głównym zmartwieniem i zadaniem funkcjonującego hotelu jest więc zdobycie gości – przyznaje Krzysztof Kaniewski. − Obiekty prowincjonalne typu pałace, zamki, dworki mają z tym spory problem, dlatego ważne są różne formy aktywności marketingowej. Jedną z nich jest członkostwo w Regionalnej bądź Lokalnej Organizacji Turystycznej. To członkostwo kosztuje, ale zyskuje się w ten sposób dostęp do prezentacji obiektu w wydawnictwach, na targach turystycznych krajowych i zagranicznych.
Poza koniecznością zastanowienia się nad zasadnością takiego członkostwa, należy też szczegółowo zbadać potrzeby potencjalnych gości. − Goście odwiedzający hotele historyczne podkreślają ich odmienność od typowych obiektów sieciowych – przyznaje prezes Stowarzyszenia Hotele Historyczne w Polsce. − Cenią przestrzeń i architekturę, które pozwalają zarówno na zachowanie prywatności, jak i możliwość spędzenia czasu w ulubionym towarzystwie. Bardzo podoba się to, że każdy pokój ma indywidualny wystrój (…). Nie mniej ważną zaletą charakteryzującą pobyty w hotelach historycznych jest to, że nasi goście zdają się w końcu mieć czas dla siebie, a wyrwani z codziennej rutyny dostrzegają rzeczy piękne, na które wcześniej nie zwracali uwagi. Marketing zaczyna się już na etapie konstruowania oferty hotelu. Target obiektu historycznego nie jest tożsamy z targetem ekskluzywnego hotelu ze spa. Tu potrzeba bardziej sprecyzowanych działań, takich, które przyciągną mniejsze, ale bardziej lojalne grupy lub pozwolą rozkochać się
listopad 2013
w historii tym, którzy dotychczas nie mieli świadomości istnienia obiektów hotelowych w zabytkach. Doskonałym przykładem jest np. promocyjna oferta Zamku na Skale, który oferuje pakiety w cenie porównywalnej z noclegiem w trzygwiazdkowym hotelu w miejscowości uzdrowiskowej. Ale poszukiwanie nowych gości to tylko jedna część strategii marketingowej. Hotel historyczny ma ogromne możliwości i poszczególne grupy potencjalnych gości może przyciągać czymś innym. Hoteli w zabytkach jest coraz więcej. Ceny są podobne, lecz wrażenia z wizyt mogą być skrajnie odmienne. I na tę odmienność warto postawić. W odróżnieniu od hoteli budowanych od podstaw, obiekty z historią mają już rozpisanych kilkanaście rozdziałów pasjonującej powieści. Trzeba do niej dopisać tylko fenomenalne zakończenie. ■ „Trzy piórka”, Bracia Grimm
1
foto - Jaworowy Dwór w Trębkach Nowych / Stowarzyszenie Hotele Historyczne w Polsce
48
prenumerata
czasopisma horeca
tylko 99zł prenumerata@horeca.pl
50
Wyposażenie
Pałac błyszczy jak przed wiekami → Gabriela Lorek
Blisko trzystuletni Pałac Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach, jeden z najwspanialszych szlacheckich dworów Śląska jeszcze kilka lat temu był rozsypującą się ruiną. Zniszczony zabytek kupili właściciele miejscowej firmy i przeobrazili w piękny, czterogwiazdkowy hotel.
listopad 2013
Wyposażenie | Pałac błyszczy jak przed wiekami
Był ruiną Gdyby w październiku 2006 roku Wiesław Zych, twórca czechowickiej spółki Polplast, nie zdecydował się kupić podupadłej rezydencji Kotulińskich, zima sprzed siedmiu lat mogła być jej ostatnią. Obiekt był w katastrofalnym stanie, nowy właściciel nie tracił więc czasu. Zaraz po podpisaniu dokumentów zabezpieczył budynek przed mrozami, naprawił dach. W lutym 2007 roku zostali wytypowani projektanci − bielska Pracownia Projektowa ZAP Piotra i Zofii Wawrzeńczyków. Koncepcja programowo-przestrzenna renowacji czechowickiego zabytku była gotowa w maju. Przy jej przygotowaniu, a po-
tem również projektu technicznego remontu konserwatorskiego i kosztorysu z projektantami współpracowało ponad 30 osób: konserwatorzy zabytków, budowlańcy, eksperci z różnych dziedzin – od mykologii (badanie zagrzybienia budynku), geologii po sprawy techniczne związane z przyłączami wody czy gazu. – Lista ludzi zaangażowanych w przygotowanie dokumentacji pokazuje, jak potężna to była robota – wspomina Wiesław Zych. Miliony włożone w ratowanie starych murów Etap kompletowania dokumentacji został definitywnie zamknięty w 2008 roku i wte-
listopad 2013
51
dy ruszyły prace budowlane. Olbrzymim atutem budowli – co podkreślali architekci − jest jej zabytkowy charakter, toteż zachowano jak najwięcej oryginalnych elementów (rokokowe sztukaterie czy posadzki), a wnętrza zrekonstruowane zostały z wyjątkową pieczołowitością. – Wszystkie ozdobniki, które można zobaczyć w pałacu, to elementy, które się zachowały i zostały odtworzone w pracowniach konserwatorskich – mówi Dominika Zych z firmy Polplast. Wyburzone zostały natomiast sąsiadujące z głównym gmachem budynki starej kręgielni i oficyny gospodarczej. Zdewastowane obiekty zrównano z ziemią i wzniesiono na nowo,
52
Wyposażenie | Pałac błyszczy jak przed wiekami
zachowując historyczny wygląd. Stare mury niejeden raz sprawiły budowlańcom niespodziankę. Pewnego dnia znaleziono w nich nawet… pocisk z czasów wojny. Finał rewitalizacji pałacu planowany był przed Euro 2012. Udało się niemal rok przed turniejem – w lipcu 2011 roku. Przedsięwzięcie było olbrzymie − pochłonęło ok. 14 mln zł. Inwestor zdobył dofinansowanie z budżetu Unii Europejskiej i Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wsparła go również czechowicka gmina. Teraz znów zachwyca Układ pałacowych pomieszczeń nie został naruszony. Na parterze znajdują się: reprezentacyjny hol, recepcja, biuro, kawiarnia
oraz restauracja Pałacowa z wyjściem na park, której specjalnością są tradycyjne polskie dania urozmaicone nutami kuchni europejskiej. Pierwsze i drugie piętro zagospodarowały pokoje. Pokoje, w tym dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, znajdują się także w skrzydle wzniesionym w miejscu dawnej oficyny, które z pałacem zostało połączone przeszklonym przejściem. Każdy z 29 pokoi zaaranżowano inaczej; ich wystrój nawiązuje do różnych epok, inspiracją były też kolory kwiatów i przypraw. Są więc np.: pokój kolonialny w stonowanych brązach i beżach, elegancki pokój art deco, wytworny pokój barokowy, a także różany, waniliowy czy czekoladowy. Rezydencja niegdysiejszych właścicieli Czechowic ma również
listopad 2013
0-metrowy apartament sarmacki, składa4 jący się z pokoju szlacheckiego z podwójnym łóżkiem, dwóch łazienek oraz salonu antycznego, w którym organizowane mogą być spotkania i kameralne konferencje. W dawnej kręgielni powstała druga hotelowa restauracja, serwująca regionalne przysmaki ze Śląska i Beskidów. Nosi historyczną nazwę − Stara Kręgielnia. W budynku głównym jest pięć sal bankietowych dla ok. 200 osób, a w jego przyziemiu znajdują się sauny oraz kapsuła do koloroterapii. Ozdobą Pałacu Kotulińskich jest otaczający go wspaniały park z majestatycznymi wiązami szypułkowymi, bukami, dębami, grabami i klonami. Przed hotelem rosną zabytkowe lipy drobnolistne, którym kształt kandelabrów nadali ogrodnicy 200 lat temu. ■
Wyposażenie | Pałac błyszczy jak przed wiekami
53
Perła hrabiego Kotulińskiego Pochodzący z pierwszej połowy XVIII stulecia Pałac Kotulińskich jest jednym z dwóch – obok kościoła św. Katarzyny – najcenniejszych czechowickich zabytków i jednym z najbardziej cennych obiektów architektonicznych Śląska. Okazałą budowlę wzniósł w latach 30. XVIII wieku hrabia Franz Carl Kottulinsky, ówczesny właściciel Czechowic. Później obiekt znalazł się w rękach następnych czechowickich właścicieli – familii Renardów, która mieszkała w nim 91 lat. Ostatnimi właścicielami rezydencji byli Zipserowie, bielscy fabrykanci. Po II wojnie światowej posiadłość została upaństwowiona. W niegdysiejszej rezydencji Kotulińskich działały szkoła rolnicza i wojewódzki ośrodek doskonalenia zawodowego. Jeszcze w początkowych latach 90. (gdy obiektem zarządzała już gmina) odbywały się najróżniejsze imprezy kulturalne. W 1960 roku posiadłość została wpisana do rejestru zabytków. W drugiej połowie XX wieku pałac ani razu nie przeszedł kapitalnej renowacji, wykonywano tylko najpilniejsze naprawy. W 2001 roku Rada Miejska postanowiła sprzedać rezydencję wraz z otaczającym ją ogrodem za 650 tys. zł nieistniejącej już francusko-polskiej firmie Pascal Construction. Inwestor obiecywał stworzenie luksusowego hotelu, ale skończyło się jedynie na obietnicach. Firma popadła w tarapaty finansowe i przez kolejne lata posiadłość niszczała. Początkiem 2006 roku kilku młodych mieszkańców Czechowic-Dziedzic rozpoczęło poszukiwania nowego inwestora. Za pośrednictwem zamieszczonych w internecie witryny i bannerów kupca szukały tysiące osób. Dzięki akcji spółka Polplast, która od pewnego czasu wypatrywała zabytkowego obiektu, postanowiła kupić właśnie pałac hrabiego Kotulińskiego. I przywróciła mu dawny blask, zamieniając w ekskluzywny hotel. Wspaniale odrestaurowana posiadłość otrzymała wyróżnienie w konkursie „Modernizacja Roku 2011” oraz nagrodę specjalną Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej za to, że zapewnia wszelkie udogodnienia niepełnosprawnym gościom.
listopad 2013
54
Wino Kulinaria w roli głównej
→ Tomasz Kolecki-Majewicz – www.wineconsultant.pl ASI Diploma Sommelier, Mistrz Polski Sommelierów 2007/2008/2009/2010 Ćwierć- i półfinalista Mistrzostw Świata i Europy – Sofia 2008, Santiago 2010, Strasburg 2010, Tokio 2013
Nadchodzi nowe. I to z kraju kangurów W połowie września miał miejsce Savour – pierwsze globalne spotkanie poświęcone winu australijskiemu. Wraz z rzeszą zaproszonych osobistości z całego winiarskiego świata miałem przyjemność uczestniczyć w tym czterodniowym wydarzeniu. Niezliczone seminaria, panele i degustacje miały na celu tylko jedno − zaprezentowanie całej szerokości nie tylko kondycji producentów wina w Australii, ale i sposobów komunikowania się australijskiego winiarstwa ze światem, strategii i planów rozwoju, a także obalaniu, nieaktualnych już w większości, mitów i stereotypów. W ciągu tych kilku dni poznałem sekrety lokalnego winiarstwa i rynku lepiej, niż studiując woluminy i materiały dostępne w sieci… Wprost po znojach tygodniowego rajdu przez Alzację i Langwedocję, odwiedzając kolejne porty lotnicze na trasie Tuluza - Londyn - Dubaj, dotarłem wreszcie do budzącego się ze snu Melbourne. Jeszcze końcowa przesiadka i za godzinę (ostatnią z trzydziestu sześciu) miałem wreszcie lądować w epicentrum wydarzeń i stolicy winiarskiej Australii − Adelajdzie. Ulokowany w majestatycznym hotelu InterContinental, górującym nad centrum miasta, skąd pozostały do pokonania dystans do Adelaide Convention Center trudno nazwać nawet spacerowym. Choć po drodze widoki na budowaną z zapałem przyszłość – nowoczesny stadion, operę i strefę nabrzeża rzeki poświęconą rozrywce, były bardzo interesujące.
Savour rozpocząłem od seminarium „Myth busters” („Pogromcy mitów”), prezentującego autentyczne fakty dotyczące winiarstwa kraju kangura, które w większości nie pokrywały się z mitami, na co dzień wciąż spotykanymi w relacjach w Polsce i innych krajach, a które były aktualne... kiedyś, dawno, mniej lub bardziej wstecz. Zarówno prowadzący, jak i zaproszeni producenci oraz przedstawiciele organizacji winiarskich, raz po raz „demolowali” stereotypy. Australia dziś to nie tylko część południowa i południowo-wschodnia, znana nam najlepiej, choć dość jednak ogólnie. Dzisiaj, zarówno Australia Południowa, jak Wiktoria oraz Nowa Południowa Szkocja, są wewnętrznie podzielone na kilkadziesiąt mniejszych organizmów, dopasowanych precyzyjnie do odmian, które najlepiej odnajdują się w ich terytoriach i klimatach. Od dawna znamy i szanujemy wina z Barossa, Coonawarra, Adelaide Hills, Eden, McLaren, Clare i wielu innych, lecz do gry coraz mocniej wkraczają stare, mniej dotąd znane siedliska, a także te całkiem nowe, spośród których na pewno warto wymienić choćby Yarra, Fleurieu i Hunter, pomijając wiele tylko ze względu na rozmiar tekstu. Nowym zjawiskiem, którego nie da się nie zauważyć, jest rosnąca jakość, areał i znaczenie win z nowych terytoriów, wśród których Tasmania i Australia Zachodnia z Margaret River najlepiej udowadniają, że wina kontynentu nie tylko różnią się od siebie jak dzień
listopad 2013
i noc, ale przede wszystkim pokazują wiele barw i stylistyk, z powodzeniem zbliżając się z jednej strony elegancją do europejskich klasyków, z drugiej zaś – oferując wina wciąż obezwładniające kubki smakowe szczodrością i bezkompromisową atrakcyjnością. Niezwykle ważna i coraz bardziej precyzyjna jest selekcja odmian dedykowanych do siedliska. To, że Shiraz dominuje uprawy kraju, jest oczywiste i raczej niezmienne. To, że Coonawarra rodzi wyjątkowe Cabernet – także. Bez lęku sięgamy od dawna po Rieslingi z Eden, Barossa i Clare. Nowością jest bez wątpienia to, że najlepsze wina musujące i ciche z odmian Chardonnay, Pinot Noir, a także Rieslingi pochodzące z Tasmanii, to już najwyższa światowa półka. To zaledwie wstęp… Łącznie w 61 apelacjach uprawiane jest kilkadziesiąt odmian! Nikogo nie zaskakuje obecność Merlot, Semillon, Pinot Grigio, Muscat, Viognier czy Grenache, lecz już włoski desant z Sangiovese, Nebbiolo, Fiano i Arneis w szpicy, to całkiem nowa bajka. Plus odmiany portugalskie i środkowoeuropejskie – i mamy naprawdę szeroki wachlarz. Kolejne seminarium zostało poświęcone aktualnej kondycji gospodarczej i planom rozwoju sektora. Relacjonował prezes potężnej Treasury Wine Estates. To co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, plus wszystko to, co napisałem powyżej, razem składa się na czwartą siłę eksporterską win na świecie, zaraz po
foto - archiwum Tomasza Koleckiego-Majewicza
56
Kulinaria | Nadchodzi nowe. I to z kraju kangurów
„wielkiej trójce”, i najwyższy wskaźnik na świecie – ponad 70 proc. win opuszcza kontynent, głównie do krajów anglosaskich, jednak nowe rynki Europy i Azji zdają się być, również dla samych winiarzy, pieśnią najbliższej przyszłości. Bardzo ciekawa była dyskusja marketingowa, a w panelu uczestniczyli specjaliści międzynarodowej sławy od komunikacji i strategii z kilku kontynentów. Europę reprezentował niezawodny Robert Joseph, twórca londyńskiego konkursu IWSC i naczelny magazynu „Meininger’s”. W 45 minut zdobyliśmy nowe horyzonty, wiedzę, doświadczenia i pomysły na kolejne kilka lat. Innym ciekawym panelem był ten traktujący o prawidłowej współpracy producent – importer, ale także importer – odbiorcy. Udział w nim powinna wziąć większość przedstawicieli polskiej branży, by mogli nieco sprawniej niż dotychczas wypełniać swoją rolę. Nie zabrakło także licznych degustacji, w tym win wyjątkowych, ikon i emblematów krajowego winiarstwa, o których częściej się myśli niż je próbuje… Pierwszy poprowadzili enolodzy Jacob’s Creek. Przy okazji − w Polsce to wciąż największe nieporozumienie, jak odbieramy tego producenta. Znamy zaledwie pół linii podstawowej i jedną trzecią linii Reserve, a przecież dalej jest jeszcze wiele do spróbowania, łącznie z ikonami superpremium: Lawson’s Shiraz, Reeves Point Chardonnay, Jacaranda Cabernet Sauvignon i topowy Johan Barossa. Ale o tym innym razem. Na początek: ewolucja australijskiego, notabene najlepszego poza Europą, Rieslinga z Barossa i Eden, do tego porównanie do klasyki. Nader ciekawe! Jeżeli ktoś uważał do tej pory, że dobry Riesling z Antypodów jest krótkowieczny, powinien mocno zrewidować dotychczasowy pogląd. Próbowaliśmy w parach wina jednoroczne i jedenastoletnie, wszystkie w doskonałej kondycji i klasycznym stadium rozwoju. Czyli wciąż niezbyt zaawansowanym! Drugi panel zajął Shiraz. Na tapecie − Reserve, Centenary i St Hugo Shiraz – wszystkie ze stajni Jacob’s Creek, co pewnie wielu zaskoczy… Testowaliśmy m.in. siedem składowych win-elemen-
tów dla topowego St Hugo, jeszcze przed zestawieniem ich w końcowy efekt. Kto nie próbował St Hugo, niech zacznie szukać okazji. Tanio nie jest, ale... Degustacja parceli − bezcenna porcja wiedzy! Savour to oczywiście także czas bankietów. Najmocniej zapamiętałem ten z TWE, zorganizowany w miejskim ratuszu Adelajdy. Pyszne jedzenie, świetne towarzystwo, degustacja i superpomysł na konkurs-zabawę. Przy ogłaszaniu wyników zgadywanki degustacji w ciemno trzeba było wstać. Po odczytaniu każdego wyniku siadali ci, którzy się pomylili. Razem z kilkoma „cwaniakami” z innych krajów dzielnie postaliśmy sobie do końca... żeby otrzymać zasłużone brawa od pozostałych. Yes! Na długo pozostanie mi także w pamięci degustacja w sali głównej Biblioteki Narodowej w Adelajdzie. Taki zestaw win w jednym szeregu do tej pory tylko mi się śnił, a teraz miałem go przed oczami, nosem i ustami, na jawie! Penfolds Grange, Henschke Hill of Grace, d’Arenberg Dead Arm, Spinifex, Clonakilla, Torbreck Factor i jeszcze 10 innych tej maści. Jak w bajce. Takich porównań nie czyni się zbyt często. Śmiem twierdzić, że to było pierwszym takim! Uczta dla zmysłów, masa doświadczeń i wrażeń. Główny event zwieńczył Landmark Tasting w hali głównej Adelaide Convention Center, podczas którego reprezentowali swoje wina producenci ze wszystkich regionów Australii. Przepraszam − wszystkich RÓŻNYCH regionów Australii! Kalejdoskop smaków, wrażeń, rozmowy, informacje. Ciężki, pracowity, ale jakże smaczny i poszerzający perspektywy dzień. I tak zakończył się Savour, który bez wątpienia powinien odbywać się regularnie, dopóki świat nie zrozumie Australii, jej win i przemian w nich zachodzących. Następnego dnia ruszyliśmy w teren, do Barossa, Eden i innych regionów, ale to już materiał na osobną bajkę. ■
listopad 2013
Najlepsze adresy win australijskich w Polsce: Piwnica Wybornych Win (Penfold’s, Rosemount), Centrum Wina (Wolf Blass), Sommelier Dystrybucja (Henschke i Yalumba). Ale klasą samą w sobie jest Wines United, importujący do Polski wina z Antypodów, a wśród nich: Torbreck, d’Arenberg, Clonakilla, Gaia, Shaw&Smith, Wirra Wirra, Robert Johnson, Stella Bella itd.
foto - archiwum Tomasza Koleckiego-Majewicza
58
Horeca na deser
Nieziemski hotel, który ma gości wyrwać z butów → Ida Niemelä Videowall’e przedstawiające gwiazdy i planety z bliska, tak jakby nie patrzyło się na ekrany, ale po prostu przez okno kosmicznego wahadłowca. Wrażenia odbierane wszystkimi zmysłami, zintegrowane w elektronicznej sieci przedmioty, ciepło dostarczane przez zielone rośliny energetyczne i tunel aerodynamiczny, w którym będzie się można poczuć lekko jak piórko. Oto świat Mobilona Space Hotels – kosmicznych hoteli, z których pierwszy ma powstać na sztucznej wyspie na wybrzeżu Barcelony. Ten nieziemski pomysł realizuje międzynarodowe konsorcjum, któremu przewodzi absolwent Wydziału Fizyki na Uniwersytecie Nauk w Nicei i biznesmen Jerome Bottari. Tworzona przez niego nowa i absolutnie nietuzinkowa sieć Mobilona Space Hotels ma przenieść gości w bezkres kosmosu, zapewniając im wrażenia i stany zupełnie jak z misji na Marsa. Pierwszy hotel wzniesiony zostanie na sztucznej wyspie budowanej na wybrzeżu stolicy Hiszpanii, kolejne mają powstać w Los Angeles i Hongkongu. Koncepcję kosmicznego kompleksu stworzył hiszpański architekt Erik Morvan, znany z futurystycznych i proekologicznych rozwiązań. Space Hotel ma wznosić się na 300 metrów – będzie najwyższym hotelem w Europie. Zostanie całkowicie skomputeryzowany; będzie działał na zasadzie internetu przedmiotów: bezpośrednio podłączone do sieci będą gromadziły, przetwarzały i wysyłały dane. Na powierzchni interaktywnych ścian wideo wyświetlane będą widoki kosmicznych przestworzy, zaś pionowy tunel aerodynamiczny pozwoli gościom doświadczyć stanu nieważkości. – Hotel Mobilona zapewni nieprawdopodobne widoki niektórych z najodleglejszych galaktyk naszego wszechświata. Goście będą również mogli uczestniczyć w szkoleniu kosmicznym – mówi Jerome Bottari. Dodaje, że wrażenia obecności w pozaziemskiej przestrzeni będą odbierane wszystkimi zmysłami – spektakularne obrazy dopełnią dźwięki, zapachy oraz przedmioty, które będzie można dotykać i smakować. Kosmiczny hotel będzie dysponował 2 tysiącami pokoi i apartamentów, które w większości będą funkcjonowały w systemie condo. Goście będą mogli korzystać z prywatnych tarasów, otwartego całą dobę centrum handlowego Space Mall, bezgrawitacyjnego spa, zadaszonej przystani, kilku parków, a także plaż i basenów. Sprzedaż apartamentów już trwa; ceny zaczynają się od 650 tys. dolarów, znacznie więcej trzeba zapłacić za penthouse – od 5 do 25 milionów dolarów. Na szczycie znajduje się hotelowa rezydencja Mobilona Space dla krezusów, którzy mogą na nią wydać, bagatela, 95 milionów dolarów. Poza luksusowymi wnętrzami otrzymują za to prywatne lądowisko dla helikopterów lub 200-metrową przystań jachtową.
foto - Mobilona Space Hotels
Mobilona zaczęła rekrutację zespołu hotelu w Barcelonie. Poza dyrektorem, szefem kuchni, konsjerżem, działem marketingu czy housekeepingu, poszukiwani są choreograf, projektant mody i astronom. Pomysłodawcy sieci współpracują z badaczami kosmosu, specjalistami od efektów specjalnych w studiach filmowych oraz twórcami gier i aplikacji. Wszystko po to, by rzeczywistość wykreowana w hotelach Mobilona zapierała dech w piersiach. ■
listopad 2013