aktualności na ◊ regiony.RP.PL
Poniedziałek 19 października 2020 | nr 40 (11791)
Życie Regionów Rozmowa >R3
Gospodarka Odpadami >R2
Na dole, lokalnie, trzeba współpracować
Unijne kary odsunięte w czasie
Coraz więcej pieniędzy będziemy musieli „przejadać”. Nie pójdą na cele rozwojowe, ale na bieżące funkcjonowanie miasta – mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk
Poziom recyklingu będzie liczony na starych, korzystniejszych zasadach. Zmiany w stolicy: od 1 grudnia warszawiacy zapłacą za odpady tyle, ile zużyją wody
Temat Numeru: pandemia koronawirusa
Czerwony alarm dla miast Największym wyzwaniem jest organizacja komunikacji, ale nowe restrykcje dotykają wielu obszarów życia. Samorządowcy starają się sprostać wymaganiom, ale proszą też rząd o lepszy dialog.
O
W czerwonych strefach znalazło się od soboty 27 z 66 miast na prawach powiatu, łącznie z największymi metropoliami, z Warszawą na czele
Anna Cieślak-Wróblewska
d soboty w czerwonej strefie, czyli strefie najwyższego zagrożenia epidemicznego, znalazło się prawie co drugie miasto na prawach powiatu (w sumie 27 z 66), w tym największe metropolie, takie jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Łódź czy Poznań. Samorządowcy spodziewali się tego, bo wszyscy wiedzą, co się dzieje na terenie ich miasta, niemniej zaostrzenie restrykcji, o czym rząd zakomunikował w czwartek po południu, wymaga sporych dostosowań.
Opinie dla „Życia Regionów”
Aleksandra Dulkiewicz prezydent Gdańska
Apeluję do wszystkich: przestrzegajmy reguł w imię dobra wspólnego, od tego zależy, czy będziemy sobie mogli poradzić z obecnym wyzwaniem jako wspólnota. Jako władze miasta przygotowujemy je oczywiście do nowych zasad obowiązujących w czerwonej strefie, regularnie odbywają się posiedzenia sztabu kryzysowego, staramy się wdrażać wszystkie rozwiązania jak najszybciej, szkoda, że odpowiednie zmiany nie są komunikowane z odpowiednim, co najmniej 24-godzinnym, wyprzedzeniem.
Michał Zaleski prezydent Torunia
– Największym wyzwaniem jest oczywiście organizacja komunikacji miejskiej – mówi „Życiu Regionów” Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. – Od najbliższego tygodnia planujemy wzmocnienia najbardziej obciążonych linii. Będziemy też na bieżąco monitorować potrzeby i podstawiać dodatkowe autobusy, jeżeli się okaże, że gdzieś na przystanku oczekuje więcej osób i ze względu na limity nie mogą wsiąść do pojazdu – dodaje. Przypomnijmy, że od soboty zarówno w czerwonych, jak i żółtych strefach w pojazdach komunikacji miejskiej ograniczona została liczba pasażerów – do 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich. By spełnić ten wymóg, samorządy decydują się na zwiększenie liczby kursów na poszczególnych liniach, zwłaszcza w godzinach szczytu, czy wprowadzenie tzw. dłuższych składów (np. tramwajów z dwoma wagonami, a nie jednym, czy autobusów przegubowych). Pytanie, kto w zasadzie ma pilnować, by limit osób w pojeździe nie był przekroczony. – Zgodnie z zasadami wprowa-
Piotr Hukalo/East News
Nowe limity
dzonymi jeszcze wiosną kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji są zobowiązani do liczenia, w miarę możliwości, osób wsiadających do autobusu – mówi nam Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. – Kierowcy mają prawo nie zatrzymać się na przystanku i nie zabrać kolejnych pasażerów, jeżeli w autobusie znajduje się już dopuszczalna liczba osób – dodaje.
Za mało pojazdów Inna sprawa, że kierowca sam może sobie nie poradzić z rozgniewanymi pasażerami, jednak samorządowcy liczą przede wszystkim na zdrowy rozsądek mieszkańców. – Po ulicach Gdańska jeździć będzie cały dostępny tabor, z zachowaniem 1-proc. rezerwy awaryjnej – poinformowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. Ale
partner Życia Regionów
nie jest pewne, czy to wystarczy. O ile można się spodziewać, że w związku z przejściem szkół ponadpodstawowych i uczelni na tryb nauczania zdalnego z komunikacji będzie korzystać mniej ludzi, o tyle większość pracowników ma dojeżdżać do pracy jak co dzień. – Byśmy mogli bez problemów utrzymać limit 30 proc. pasażerów, musielibyśmy dokupić trzy raz więcej autobusów i tramwajów. To niemożliwe – mówiła Dulkiewicz. – Bez wprowadzenia lockdownu liczba pasażerów nie zmniejszy się diametralnie – komentował też Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. – To oznacza, że gdybyśmy chcieli przewieźć z zachowaniem limitu tylu pasażerów co w zwykły dzień, musielibyśmy natychmiast, z dnia na dzień, zakupić 1000 pojazdów. Wymagania stawiane samorządom przez rząd są mało logiczne – zaznaczył.
Szkoły gotowe Od soboty obowiązują też nowe zasady pracy szkół ponadpodstawowych i uczelni. W żółtych strefach możliwe będzie nauczenie hybrydowe, w czerwonych – tylko zdalne. Samorządowcy zapewniają, że akurat w tym zakresie są gotowi na zmiany. – Dużo doświad-
czeń wyciągnęliśmy z wiosennego lockdownu, więc teraz przejście na pracę zdalną szkół nie jest tak dużym wyzwaniem – mówi nam Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza. – Dodatkowo od początku tego roku szkolnego prowadzimy szkolenie dla nauczycieli z technik prowadzenia nauki online, przygotowaliśmy jedną platformę internetową dla wszystkich szkół, która już została przetestowana. Mam nadzieję, że obędzie się bez problemów – podkreśla prezydent. Podobnie jest w innych miastach. – Już na początku roku zakupiliśmy odpowiednie sprzęt do nauki online, uczniowie w razie potrzeby mogę też wypożyczać laptopy ze szkoły – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. – Jedynym zaskoczeniem jest brak możliwości elastycznego organizowania pracy starszych klas w szkołach podstawowych – zauważa. - Ale mamy inny problem. Jesteśmy właścicielem parku wodnego w mieście. Rządowy zakaz działalności basenów, aquaparków, klubów fitness, choć nie znamy epidemicznego uzasadnienia tego ruchu, oznacza znaczące pogorszenie i tak już słabej kondycji finansowej naszego parku – mówi Mejer. Eskalacja epidemii to nie tylko zmiana funkcjonowania
szkół czy komunikacji miejskiej. Na razie miejskie urzędy pozostają otwarte, ale samorządowcy proszą, by osobiście załatwiać tylko najpilniejsze sprawy, zachęcają za to do korzystania z e-administracji. Trudno na razie powiedzieć, jak mają wyglądać zajęcia i praca miejskich domów kultury czy bibliotek, w domach pomocy społecznej utrzymywany jest zakaz odwiedzin. W wielu miastach reorganizowany jest system pomocy dla ubogich, wznawiane są też różne formy wsparcia dla starszych. Przykładowo w Bydgoszczy ponownie ma być uruchomiona usługa „zakupy dla seniorów”. – Już dawno apelowaliśmy o zmianę zasad, należało to zrobić dwa tygodnie temu – komentuje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Sytuacja jest tragiczna i nie wiemy, czy za chwilę nie staniemy w obliczu niewydolności służby zdrowia. – Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne obostrzenia po raz kolejny są wprowadzane w sposób nieakceptowalny. Najpierw na konferencji prasowej ogłaszane są zmiany, bez gotowych rozporządzeń, które przychodzą do nas w nocy i od rana mają obowiązywać. Takie działanie rządu jest permanentne, użyłbym nawet określenia, że na łapu-capu – pod/ ©℗ sumowuje.
Wiemy, jak niebezpieczny jest koronawirus, i dlatego popieramy każde stanowcze działanie, które ma ograniczyć jego transmisję. Wprowadzając nowe zasady funkcjonowania w czerwonej strefie, postawiono przed nami wiele wyzwań, w tym m.in. organizację pracy szkół ponadpodstawowych czy dostosowanie komunikacji miejskiej do nowych obostrzeń. Dokładamy wszelkich starań, aby te zmiany wprowadzić jak najszybciej. Jednocześnie cały czas apelujemy do mieszkańców Torunia, aby dbali o zdrowie i życie swoje i swoich bliskich.
Rafał Trzaskowski prezydent Warszawy
Rozumiemy sytuację, jednak chcielibyśmy, by rząd z wyprzedzeniem konsultował z samorządami wprowadzane restrykcje. Nie chcemy dowiadywać się o tym z mediów i być zaskakiwani z dnia na dzień. Mamy też szereg postulatów dotyczących działań w ochronie zdrowia czy w systemie edukacji, które mogą pomóc w walce z wirusem. Proponujemy np. utworzenie izolatoriów w szkołach, chcemy, by dyrektorzy szkół mogli samodzielnie decydować o pracy hybrydowej w klasach 5–8. Mamy nadzieję, że rząd nas wysłucha.
Życie Regionów
R2
Poniedziałek 19 października 2020
◊ regiony.rp.pl
Gospodarka odpadami
Unijne kary odsunięte w czasie
S
renata krupa-Dąbrowska
amorządy mają szansę uniknąć wysokich kar unijnych za niedotrzymanie poziomu recyklingu odpadów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt w tej sprawie. Zmiany w opłatach za wywóz śmieci od 1 grudnia czekają z kolei warszawiaków. Ich wysokość zostanie uzależniona od zużycia wody.
Będzie liczyło się po staremu Do uzgodnień publicznych trafił właśnie projekt ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przewiduje on, że część samorządów nie zapłaci za 2020 r. wysokich kar do kasy unijnej za niedotrzymanie 50-proc. poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Według szacunków Inspekcji Ochrony Środowiska
REKLAMA 0897865
mogą wynieść w skali całego kraju ok. 900 mln zł. Resort klimatu uspokaja. – Sankcje wobec państw członkowskich za nieprzestrzeganie prawa ochrony środowiska, w tym kary pieniężne, są stosowane w ostateczności. Taka sytuacja ma miejsce wówczas, gdy wszystkie etapy działań zapobiegawczych kończą się niepowodzeniem, jak również nieskuteczne okazuje się postępowanie wyjaśniające pomiędzy KE a państwem członkowskim – tłumaczy Aleksander Brzózka z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Niemniej jednak projekt przywraca wcześniejszy sposób liczenia poziomów, z uwzględnieniem czterech frakcji, ale tylko za 2020 r. Dzięki temu łatwiej będzie spełnić wyśrubowane unijne wymagania. – W 2018 roku w Polsce 84,5 proc. gmin osiągnęło wymagany poziom recyklingu – dodaje Brzózka. Za ten okres poziom recyklingu był jednak ustalany na starych zasadach.
Według nowego sposobu liczenia nie będzie już tak różowo. Wiele gmin nie sprosta unijnym wymogom. – Gdynia osiągnęła w 2018 roku poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych na poziomie 52 proc. (danych za rok 2019 jeszcze nie ma). Poziom recyklingu został obliczony dla frakcji odpadów komunalnych: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła – tłumaczy Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Według niego Gdynia oraz inne gminy nie osiągną tak wysokich poziomów, jeżeli będą uwzględniać całkowitą masę odpadów komunalnych. – Projekt naprawia ten błąd – przyznaje Frankowski. Nowe rozwiązanie chwali również Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Jest to zmiana pozytywna, ale niewystarczająca. Oczekujemy na dalsze, które były wielokrotnie zgłaszane – dodaje.
shutterstock
Poziom recyklingu będzie liczony na starych, korzystniejszych zasadach. Zmiany w stolicy: od 1 grudnia warszawiacy zapłacą za odpady tyle, ile zużyją wody.
Jeżeli nie będzie nowych przepisów, gminy zapłacą nawet 900 mln zł kary
Samorządy czekają m.in. na zapowiadane od dłuższego czasu przepisy dotyczące rozszerzonej odpowiedzialności producentów. – Do tej pory Ministerstwo Klimatu i Środowiska pokazało jedynie wstępne propozycje. Żadna nie była satysfakcjonująca. Dyrektywa mówi jasno: z opłat pobieranych od producentów wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach powinien być sfinansowany system segregacji odpadów, ich zbiórki, transportu, a także edukacji. Dzięki temu mieszkańcy płaciliby o wiele mniej za wywóz odpadów. Niestety, dużo się o tym mówi, ale robi niewiele – mówi rozgoryczony Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.
Odpady powiązane z wodomierzem W czwartek późnym wieczorem warszawscy radni przyjęli uchwałę w sprawie
nowych zasad naliczania opłat za wywóz śmieci. Od marca mieszkańcy stolicy płacą co miesiąc ryczałt. Za mieszkanie jest to 65 zł, a za dom jednorodzinny – 94 zł. Od 1 grudnia będą płacili za wywóz śmieci 12,73 zł od metra sześciennego zużytej wody. Gdy w lokalu nie ma wodomierza, nie jest podłączony do sieci wodociągowej lub brakuje danych za sześć kolejnych miesięcy, opłata będzie naliczana jako iloraz 4 m sześc. zużytej wody na osobę. Ile zapłacą warszawiacy? Według GUS średnie zużycie wody na jednego warszawiaka wynosi 47,5 m sześć. w skali roku, czyli miesięcznie 3,95 m sześc. Oznacza to, że samotny za odpady zapłaci 50 zł, dwuosobowa rodzina 100 zł, a trzyosobowa 150 zł. Duże rodziny zapłacą więc więcej. Jednak faktyczne zużycie wody często jest o wiele niższe, niż podaje GUS. – To najbardziej sprawiedliwy system poboru opłat za
wywóz śmieci. Opłata zależy od tego, ile sami mieszkańcy zużyją wody. Dzisiejsze stawki są sztywne. Nie ma znaczenia, ile dana rodzina produkuje śmieci – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. – Samo Ministerstwo Klimatu rekomendowało system poboru opłat za odpady w powiązaniu ze wskazaniami wodomierza. Masowo przechodzą na ten system podwarszawskie gminy. Wprowadzono go m.in. w Markach, Brwinowie, Lesznowoli czy Radzyminie – tłumaczy Michał Olszewski. Najdłużej opłaty za śmieci powiązane z wysokością zużycia wody ustala Szczecin. Robi to od 2013 r. Stosuje je w budynkach wielorodzinnych. W domach jednorodzinnych obowiązuje opłata zryczałtowana. A osoby samotne mieszkające w domu jednorodzinnym mogą przejść na opłatę powiązaną ze zużyciem wody, jeżeli miesięcznie nie przekra/ ©℗ cza ono 4 m sześc.
◊ regiony.rp.pl
Poniedziałek 19 października 2020
Życie Regionów
R3
rozmowa
Na dole, lokalnie, trzeba współpracować Coraz więcej pieniędzy budżetowych będziemy musieli „przejadać”. Nie pójdą na cele rozwojowe, inwestycyjne, ale na bieżące funkcjonowanie miasta – mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. Pod koniec września Urząd Miasta w Suwałkach poinformował, że jest pan zakażony koronawirusem. Gdzie mógł się pan zakazić? Nie mam pewności, gdzie mogło dojść do zakażenia. Typuję dwa źródła. Mieliśmy we wrześniu dużą uroczystość w WOSiR w Szelmencie pod Suwałkami. Przyjechało dużo gości z Polski. Później przemieściliśmy się do Suwałk, gdzie odsłonięto rondo Olimpijczyków Polskich, potem było spotkanie w Arena Suwałki, a na koniec dnia uroczysty obiad i być może wtedy doszło do zakażenia. A druga ewentualność to kontakt z siatkarzami Ślepska Malow Suwałki z naszą drużyną, która grała w Plus Lidze. W niej też doszło do zakażeń, większość drużyny chorowała. Jak pan przeszedł zakażenie? Myślałem, że to zwykłe przeziębienie. Najpierw leczyłem się domowymi metodami. Nic mi nie pomogło. Kolejny krok to lekarz rodzinny i teleporada. Dostałem antybiotyk na przeziębienie, bo słabo się czułem. Ból mięśni, kaszel, byłem cały obolały, a temperatura była znośna – między 37 a 38 st. C. Antybiotyk nie pomógł. Wobec tego postanowiłem zrobić prywatnie test. Mamy w Suwałkach laboratorium, więc się do niego udałem. Pobrany został wymaz. Okazało się, że mam wynik dodatni. Wtedy też zacząłem się gorzej czuć. Temperatura podskoczyła, choć zbijałem ją domowymi sposobami, brałem leki przeciwgorączkowe. Na dwie–trzy godziny pomagało. Ale temperatura nadal wynosiła 38–39 st. C. Trafił pan do szpitala? Tak. Po nocy, gdy leki nie pomagały, znów skontaktowałem się z lekarzem rodzinnym, a ten dał mi skierowanie do szpitala. Przedzwoniłem do dyrektora z pytaniem, czy jest wolne łóżko na oddziale zakaźnym. Akurat było. Trafiłem na oddział zakaźny, gdzie przeleżałem 11 dni. Wszystko już w porządku z pana zdrowiem? Tak. wszystko w porządku. Czuję się dobrze. W zasadzie w ciągu dwóch–trzech dni zostałem w szpitalu postawiony na nogi. Podawano mi antybiotyki i tlen. Respirator nie był konieczny. Jest dobrze. Wróciłem do normalnych zadań. Dużo jest zakażeń na terenie miasta? To są większe skupiska, czy rozproszone przypadki? Mamy kilkanaście rozproszonych źródeł. Na czwartek według informacji sanepidu mieliśmy 133 zakażone osoby, a w samych Suwałkach – 111. Hospitalizowanych w
czwartek było 21 suwałczan, o dwie osoby mniej niż w środę wtorek. Mieszkańcy przebywają głównie w izolacji domowej i utworzonym przez szpital izolatorium.
W strefie czerwonej – a taką są Suwałki od ub. soboty – są mocniejsze restrykcje w komunikacji miejskiej. Miejski przewoźnik musiał więcej autobusów wysłać na miasto? Zwiększyliśmy liczbę autobusów. Sytuacja w komunikacji jest zła. Niedawno podczas kolegium prezydenckiego analizowaliśmy sytuację przewoźnika – spółki komunalnej. Okazało się, że na koniec września mamy milion złotych mniej ze sprzedaży biletów niż w ub. roku.
Czy konieczne były lub będą podwyżki opłat za usługi komunalne: śmiecie, bilety, parkowanie? Od lipca podnieśliśmy opłaty za odbiór odpadów komunalnych. Ta podwyżka była dość duża, ale teraz zabezpiecza dochody, które pozwalają nam na zbilansowanie całego systemu zagospodarowania odpadów. Była też ok. 12-, 15-proc. podwyżka cen ciepła. Spółka komunalna przymierza się do Czy pandemia bardzo uderzyła w podwyższenia o kilka procent dochody miasta? Z jakich źródeł opłat za dostarczanie wody i odbiór ścieków, ale to spadły najbardziej? wejdzie w życie pewnie w Milion ze sprzedaży przyszłym roku. Mimo biletów, a do końca roku ta podwyżek wciąż jesteśmy w kwota może być wyższa i czołówce miast tanich dla wyniesie 1,2–1,3 mln zł. mieszkańców. Cen biletów Ubytek przychodów z działalności Ośrodka Sportu i komunikacji miejskiej nie podnosiliśmy od 2011 roku. Rekreacji (Aquapark, Arena Nie podnosimy opłat za Suwałki) to kwota ok. 1,8 mln parkowanie pojazdów. zł. Szacujemy, że z podatku PIT dochód nam spadnie o ok. Staramy się trzymać w ryzach 7 mln zł, a z CIT to już tragedia. ceny usług komunalnych i kontrolować działalność Po pierwszym półroczu naszych spółek, aby opłaty dochody z tego podatku były akceptowalne dla wynosiły zaledwie 48 proc. spodziewanej kwoty. Stracimy mieszkańców. Ale jest coraz z tego tytułu ok. 2 mln zł. Przez trudniej. Covid-19 straciliśmy też dochody z najmu lokali Jak rysuje się przyszłoroczny użytkowych, dochody z budżet miasta. Będzie dobry, czy funkcjonowania targowisk jednak pandemia mocno go oraz dochody z podatków nadweręży? lokalnych, które zostały To będzie trudny budżet. przedsiębiorcom umorzone. Na pewno będziemy musieli Szacujemy, że łącznie ograniczyć wydatki inwestydochody spadną nam o ok. 20 cyjne, bo większość wydatków mln zł. bieżących to tzw. wydatki sztywne. W tym roku inwestycje mamy po obniżeZ czego trzeba było niu na poziomie 80 mln zł, gdy zrezygnować? Wiosną skorygowany został w ub. były to 153 mln. W przyszłym roku szacuję budżet miasta i niektóre będzie to ok. 40 mln zł. Coraz inwestycje z niego wypadły – m.in. remont zaplecza basenu więcej pieniędzy budżetowych będziemy musieli szkolnego, odnowienie „przejadać”, nie pójdą one na elewacji ratusza, remont cele rozwojowe, inwestycyjne, elewacji jednej ze szkół ale na bieżące funkcjonowaśrednich i utwardzenie drogi nie miasta. biegnącej wzdłuż suwalskiej obwodnicy. Trochę tych inwestycji było. Miasto będzie musiało się zadłużać? Jest zadłużone. Na koniec Tarcza dla samorządów pomogła ubiegłego roku na 212 mln zł. Suwałkom? W tym roku też mamy budżet Dostaliśmy jako miasto 7 z deficytem. Miasto będzie mln 175 tys. zł. To trochę nas musiało się dalej zadłużać, podratowało. Otrzymane chociaż w mniejszym stopniu pieniądze zagospodarowaliniż dotychczas. Rząd z uwagi śmy na inwestycje ujęte w na Covid-19 chce rozluźnić budżecie miasta na ten rok. ograniczenia dotyczące Ale mnie martwi inna rzecz. zadłużania się samorządów. Już w ub. roku rząd i parlaPrzed nami debata z radnymi ment podjęły decyzje podatkowe, które miały wpływ nad tym, w którym kierunku mamy iść. Mam pomysły na na tegoroczne dochody podreperowanie finansów samorządów, a planują teraz miasta, ale to wymaga kolejne, jak przeniesienie strategicznych i politycznych części przedsiębiorców do decyzji. Nie wiem, czy będzie ryczałtu, co też odbije się na to zgoda radnych. negatywnie na naszych dochodach. Nie wiem, ile stracimy. Ale to też będą setki W tym roku Suwałki świętują tysięcy złotych, jeśli te 300-lecie nadania praw przepisy wejdą w życie. miejskich. Co pana zdaniem jest
szymon jasionowski
Janina Blikowska
największym sukcesem miasta – zwłaszcza w ostatnich latach – a co porażką? Świętowanie nam nie wyszło, bo Covid pokrzyżował plany. Największym sukcesem miasta było otrząśnięcie się po utracie statusu miasta wojewódzkiego, co stało się 21 lat temu. A druga rzecz – rozwój gospodarczy. Ten impet rozwojowy widać. Pracuje u nas bardzo dużo osób z zagranicy, głównie Ukraińców.
REKLAMA 0897285/A/OSTOM
Martwi mnie sytuacja demograficzna miasta. Z jednej strony starzenie się społeczeństwa, a z drugiej ujemne saldo w migracjach krajowych. Wprawdzie mamy jeszcze dodatni przyrost naturalny, ale jego dynamika słabnie. Część mieszkańców opuszcza Suwałki. Najbardziej mi żal ludzi młodych i wykształconych. Oni poszukują swojej drogi życiowej w dużych aglomeracjach
miejskich, jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Trójmiasto. Również część mieszkańców Suwałk buduje swoje domy poza miastem i tam się przeprowadza. To są zamożniejsi mieszkańcy, czyli tracimy dochody z PIT. Nad tym ubolewam. To dotyka wielu miast średniej wielkości, nie tylko Suwałk. Zatrzymałem część mieszkańców, wprowadzając w życie Suwalską Kartę Mieszkańca (przywileje finansowe w dostępie do infrastruktury sportowej, kulturalnej i rekreacyjnej) oraz oferując im działki, by się u nas budowali, a nie na terenach sąsiednich gmin. Widzę, że są efekty.
Dwa lata temu głośno było o pana konflikcie z ówczesnym wiceszefem MSWiA Jarosławem Zielińskim... To był okres wyborczy. Teraz nasze relacje są znacznie lepsze. Ja z posłem Zielińskim znamy się od szkoły średniej, chodziliśmy do równoległych klas. Poseł pomaga nam w wielu sprawach i w Warszawie, i w Białymstoku. Za co mu dziękuję. Tu na dole, lokalnie, trzeba współpracować. / ©℗
Życie Regionów
R4
Poniedziałek 19 października 2020
◊ regiony.rp.pl
Transport
Elfy i Impulsy. Dolny Śląsk inwestuje w nowe pociągi Elfy z Bydgoszczy
materiał powstał we współpracy z urzędem marszałkowskim województwa dolnośląskiego
mat. Pras.
Koleje Dolnośląskie kupiły właśnie 11 nowych składów – sześć hybrydowych Impulsów II i pięć elektrycznych Elfów 2. Łączna wartość tych inwestycji to niemal 315 mln zł. Nowe Elfy będą przewozić pasażerów na terenie Wrocławskiego Obszaru Funkcjonalnego
D
To nie koniec
mat. pras.
olny Śląsk konsekwentnie stawia na rozwój transportu kolejowego w regionie. Samorząd województwa nie tylko przejmuje od PKP kolejne trasy, ale też inwestuje w komfort podróżnych, kupując nowoczesne składy. Koleje Dolnośląskie podpisały właśnie dwie umowy w tej sprawie. – Mocno stawiamy na kolej, bo to transport szybki, bezpieczny, ale również ekologiczny. Przejmowanie kolejnych tras kolejowych i zakup nowych pociągów to ważne elementy naszej strategii rozwoju kolejowego transportu pasażerskiego. Chcemy zapewnić do niego dostęp wszędzie tam, gdzie to jest możliwe i temu będą służyć nowe pociągi naszego prze- Hybrydowe Impulsy II sprawdzą się na trasach, które nie są w całości zelektryfikowane woźnika – mówi marszałek Cezary Przybylski z Bezpartyjnych Samorządowców. – Bez efektywnego transportu nie ma mowy o dynamicznym rozwoju regionu, dlatego traktujemy nasze działania jako inwestycję w przyszłość. Zapewniam, że zarówno w procesie przejmowania i uruchamiania linii kolejowych, jak i dalszych zakupów taboru nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – deklaruje marszałek.
podróżować około 315 pasażerów. Składy zostaną wyposażone w klimatyzację i ogólnodostępny bezprzewodowy internet. Przy wykorzystaniu napędu elektrycznego rozpędzają się aż do 160 km/h, a spalinowego – do 120 km/h. Nowe pociągi pojadą na trasie Trzebnica–Wrocław– Sobótka–Świdnica, gdzie będą mogły wykorzystać swój dwusystemowy napęd. Linia
kolejowa nr 285 między Wrocławiem a Sobótką i Świdnicą jest obecnie w trakcie rewitalizacji, co pozwoli na przywrócenie na niej ruchu regularnych połączeń pasażerskich po około 20 latach. Zgodnie z zapowiedziami spółki PKP PLK prace mają zostać ukończone w przyszłym roku. Rewitalizacja współfinansowana jest ze środków Regionalnego Pro-
gramu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego. Koleje Dolnośląskie hybrydowymi Impulsami II interesowały się już w ubiegłym roku w perspektywie uruchamiania połączeń na liniach częściowo zelektryfikowanych. – Ostateczna decyzja o zakupie hybryd była poprzedzona wieloma analizami, ale one potwierdziły, że nasz tabor powinien zostać rozbudowany
– Jako przewoźnik regionalny traktujemy każdy swój ruch inwestycyjny jako inwestycję na rzecz województwa i jego mieszkańców. W spółce przygotowujemy już plany operacyjne obsługi linii przejmowanych przez Urząd Marszałkow s k i Wo j e w ó d z t wa Dolnośląskiego, szukamy również źródeł finansowania dla 20 kolejnych Elfów 2, które możemy zamówić w opcji – dodaje Damian Stawikowski. Nowe Elfy pojawią się na dolnośląskich torach za 22 miesiące. Będą przewozić pasażerów na terenie Wrocławskiego Obszaru Funkcjonalnego i realizować połączenia na dwóch liniach: Oleśnica–Wrocław Główny–Siechnice–Jelcz-Laskowice oraz Wrocław Główny–Wrocław Wojnów–Jelcz-Laskowice. Co ważne, nowe pociągi uwolnią pojazdy, które do tej pory realizowały połączenia na tych liniach, i pozwolą Kolejom Dolnośląskim skierować je na trasy przejmowane aktualnie od PKP.
Zmniejszyć wykluczenie transportowe
Atut dwóch napędów Pierwszy ze wspomnianych kontraktów, podpisany w ubiegłym tygodniu, obejmuje dostawę przez NEWAG sześciu elektryczno-spalinowych Impulsów II. Ich wartość sięga 170 mln zł. Składy pojawią się na dolnośląskich torach za około półtora roku. Nowe pociągi sprawdzą się na trasach, które nie są w całości zelektryfikowane. – Zakup sześciu hybrydowych Impulsów II to w tej chwili największy kontrakt na tego typu pojazdy w Polsce – podkreśla Cezary Przybylski. Hybrydowe Impulsy II dla Kolei Dolnośląskich to trzyczłonowe, wygodne pociągi przystosowane do obsługi osób z ograniczoną możliwością poruszania się. Każdym z nich będzie mogło wygodnie
Z kolei pod koniec września Koleje Dolnośląskie zamówiły w bydgoskiej PESIE pięć 5-członowych elektrycznych składów Elf 2 (Elf w tym przypadku to skrót od ElectricLowFloor, co oznacza tyle co niskopodłogowy skład elektryczny). Wartość tego kontraktu wynosi 145 mln zł. – Cieszy mnie, że dzięki umowie koalicyjnej pomiędzy Bezpartyjnymi Samorządowcami oraz Prawem i Sprawiedliwością Koleje Dolnośląskie stale rozwijają swoją ofertę przewozową. Zakup 11 nowych pociągów zostanie dofinansowany w ramach umowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych kwotą ponad 85 mln zł. Oba projekty mają dofinansowanie z funduszy europejskich w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – mówi wicemarszałek Grzegorz Macko.
o dwunapędowy typ pojazdów. Tylko tak zagwarantujemy sobie pełną swobodę realizowania przewozów, a w efekcie stworzymy dla Kolei Dolnośląskich nowe perspektywy rozwoju – wyjaśnia Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich. Hybrydowe Impulsy II dołączą do 27 elektrycznych Impulsów I już użytkowanych na trasach w regionie.
Samorząd województwa dolnośląskiego swoją politykę eliminacji wykluczenia transportowego realizuje także poprzez przejmowanie i rewitalizację linii kolejowych nieużytkowanych często przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Celem tego przedsięwzięcia jest udostępnienie mieszkańcom możliwości korzystania z transportu kolejowego wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, między innymi do realizacji codziennych przejazdów do pracy czy szkoły. A także ułatwienie gościom dostępu do atrakcji turystycznych regionu. Samorząd województwa przejmie od spółki PKP SA łącznie prawie 400 km tras kolejowych na 26 liniach. Wnioski dotyczące wszystkich tych linii zostały już złożone do PKP. Część z nich już trafiła pod zarząd samorządu, a jeśli chodzi o inne, to trwa jeszcze procedu/ ©℗ ra przekazywania.