Magazyn "Życie Regionów" (16.08.2021)

Page 1

AKTUALNOŚCI NA ◊ REGIONY.RP.PL

Poniedziałek 16 sierpnia 2021 | nr 31 (12040)

Życie Regionów FINANSE >R2

ROZMOWA >R3

Nierówny podział kosztów Polskiego Ładu

Burmistrz Cieszyna: Zieleni w mieście nigdy dosyć

Lokalne budżety mają stracić na reformie PiS znacząco więcej niż budżet centralny. To dodatkowy argument, że samorządom należą się rekompensaty.

Z roku na rok mamy coraz więcej turystów. Miasto po dwóch stronach granicy to zawsze wielka atrakcja – mówi nam Gabriela Staszkiewicz.

GOSPODARKA

Rząd straszy lokalnymi lockdownami już jesienią

M

PIOTR SKWIROWSKI

inister zdrowia Adam Niedzielski twierdzi, że wszystkie analizy, którymi dysponuje rząd, wskazują, iż czwarta fala Covid-19 będzie się rozpędzała. Jej wybuchu możemy się spodziewać jesienią, bardzo możliwe, że już we wrześniu. Wraz z kolejną falą pandemii czekać nas może powrót części obostrzeń, powrót do zdalnego nauczania i zamknięcie części branż.

Kryterium lockdownów – Przy lockdownach będziemy brać pod uwagę regionalny poziom szczepień. Te regiony, gdzie jest niski poziom, będą w pierwszej kolejności rozważane do lockdownu – zapowiedział minister Niedzielski w rozmowie z PolsatNews. Wprawdzie wedle danych Ministerstwa Zdrowia liczba osób w pełni zaszczepionych przekroczyła 18 mln, jest to jednak ciągle mniej niż połowa z nas. Tymczasem Narodowy Program Szczepień wyraźnie wyhamował, a w jego ponownym rozpędzeniu nie pomagają nawet zachęty w postaci loterii dla osób w pełni zaszczepionych czy rozmieszczanie mobilnych punktów szczepień w okolicach kościołów. Co gorsza, między regionami kraju widać wyraźne dysproporcje w odsetku zaszczepio-

nych mieszkańców. Polska podzieliła się tu mniej więcej na pół. Poziom zaszczepienia mieszkańców słabiej wygląda przede wszystkim na wschodzie kraju. Najgorzej jest w województwach podkarpackim i lubelskim, gdzie w pełni zaszczepionych jest mniej niż 40 proc. mieszkańców, przy czym w pierwszym z tych województw dotyczy to nieco ponad jednej trzeciej z nich. Nieco ponad 40 proc. w pełni zaszczepionych mieszkańców mają też województwa świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie, opolskie i małopolskie. To te regiony, a zwłaszcza województwa okupujące ostatnie miejsca na tej liście, są wedle słów ministra zdrowia najmocniej narażone na ewentualne lockdowny związane z czwartą falą pandemii. Na drugim biegunie są województwa mazowieckie, dolnośląskie i pomorskie. W pierwszym z nich odsetek zaszczepionych nieznacznie przekroczył 50 proc., w dwóch kolejnych jest bliski przebicia tej granicy.

Już to ćwiczyliśmy Regionalizację lockdownów już mieliśmy. Po tym, jak na początku roku rząd poluzował obostrzenia wprowadzone jesienią zeszłego roku, dość szybko musiał je przywracać. Próbował to jednak robić lokalnie. W lutym więc, zaledwie dwa tygodnie po zniesieniu części zakazów i nakazów,

PARTNER ŻYCIA REGIONÓW

FOT: XXXXXXXXXXXX

Wygląda na to, że nie unikniemy czwartej fali pandemii. Może się wiązać z przywróceniem obostrzeń i ponownym zamknięciem niektórych branż: przede wszystkim tam, gdzie zakażeń będzie najwięcej.

Województwo podkarpackie i jego stolica, czyli Rzeszów, są dziś najmocniej narażone na ponowny lockdown przywrócił lockdown w województwie warmińsko-mazurskim. Ponownie zamknięte zostały hotele i galerie handlowe. Do tego kina, teatry, muzea, galerie sztuki, korty tenisowe i baseny. Dzieci z klas 1–3 szkoły podstawowej wróciły do nauczania zdalnego (cały czas zamknięta była gastronomia). Stało się tak dlatego, że gwałtownie zaczęła rosnąć liczba zakażeń. I choć średnia na terenie kraju sięgała wówczas 20 przypadków na 100 tys. mieszkańców w ujęciu tygodniowym, to były województwa, które znacząco przebijały te wskaźniki. Zdecydowanie najgorzej było właśnie w Warmińsko-Mazurskiem, gdzie liczba zakażeń na 100 tys. mieszkańców osiągnęła 45. Kiepsko sytuacja wyglądała też m.in. w województwie pomorskim, gdzie liczba zakażeń sięgała 32,4 na 100 tys. mieszkańców. W woj. lubuskim było to 27,7 zakażeń na 100 tys. mieszkańców, w kujawsko-pomorskim – 26,2, a mazowieckim – 25,4. W kolejnych dniach, już po ogłoszeniu lockdownu dla Warmii i Mazur, liczba zakażeń nadal rosła. W Warmińsko-Mazurskiem przekroczyła 68 na 100 tys. mieszkańców. Źle było też

w innych regionach. Od połowy marca rząd postanowił rozszerzyć lockdown na kolejne województwo: pomorskie. W kolejce stały już następne, ale sytuacja pogorszyła się tak bardzo, że cały kraj znalazł się w strefie czerwonej i wróciliśmy do lockdownu krajowego. PISALIŚMY O TYM: Rząd zdecydował o przedłużeniu lockdownu w województwie warmińsko-mazurskim i objęcie nim woj. pomorskiego. „Lockdown rozlewa się po kraju” 7 marca 2021 r.

regiony.rp.pl

Stopniowe luzowanie obostrzeń zaczęło się w maju. Początkowo rząd rozważał regionalizację tych ruchów, ostatecznie przybrały one charakter ogólnokrajowy. Dziś sytuacja epidemiologiczna nie wygląda jeszcze źle. Wprawdzie liczba zakażeń zaczęła rosnąć, ale waha się na razie w okolicach 200 dziennie. Wskaźnik zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest poniżej 0,5 średnio w ujęciu tygodniowym, choć na wschodzie i południowym wschodzie kraju ten po-

ziom już dość wyraźnie przekracza. I choć do pułapów z końca zimy ciągle bardzo daleko, to ewentualny wybuch czwartej fali pandemii szybko może to zmienić.

Biznes w strachu – Coraz bardziej obawiamy się kolejnego lockdownu i namawiamy rząd do wprowadzenia takich rozwiązań, które mogą być pomocne w walce z pandemią. Dla nas zapewnienie bezpieczeństwa w miejscu pracy staje się priorytetem. Musimy dbać o bezpieczeństwo pracowników i klientów. Apelujemy więc do rządu o przyspieszenie szczepień, które są jedynym skutecznym narzędziem w walce z pandemią. Tylko w ten sposób możemy zmniejszyć ryzyko pojawienia się kolejnych okresów zamrożenia gospodarki. Osoby niezaszczepione nie tylko zagrażają systemowi ochrony zdrowia, ale też finansom publicznym, w związku z kolejnym lockdownem, i gospodarce, na skutek upadku firm i likwidacji miejsc pracy – mówi Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Przedsiębiorcy forsują wprowadzenie obowiązku szczepień dla niektórych grup zawodowych. Chcieliby też mieć prawo pozwalające im sprawdzać, kto jest zaszczepiony, i odmawiać obsługi osobom niezaszczepionym. Z badania, które na zlecenie Konfederacji Lewiatan przeprowadził CBM Indicator, wynika ponadto, że 80 proc. pracodawców uważa, iż powinni mieć dostęp do informacji, ilu pracowników w ich firmie zostało zaszczepionych przeciw Covid-19, a także wiedzieć, którzy konkretnie pracownicy zostali zaszczepieni. Miałoby to m.in. pomóc im w organizacji pracy firm i zarządzaniu pracownikami w sposób ograniczający rozprzestrzenianie się zakażeń. W odpowiedzi na ten postulat rząd przygotował projekt ustawy, która pozwoli pracodawcom sprawdzić, który z ich pracowników jest zaszczepiony, a który nie. Projekt ma trafić pod obrady na najbliższym posiedzeniu Sejmu. / ©℗

@

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

piotr.skwirowski@rp.pl


Życie regionów

R2

◊ regiony.rp.pl

FINANSE

„Zadźgam cię jak Adamowicza... Poderżnę ci ten głupi łeb... Długo nie pożyjesz. Pożegnaj się z rodziną. Zabiję cię na dniach” – to fragment wiadomości, którą otrzymał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i którą ujawnił kilka tygodni temu w mediach społecznościowych. Jak się okazało, to część szeroko zakrojonej i obejmującej całą Polskę akcji, która dotyczy zarówno prezydentów dużych, jak i mniejszych miast. Na przestrzeni ostatnich tygodni wiadomości o podobnej treści otrzymali m.in. prezydenci Białegostoku Tadeusz Truskolaski, Poznania Jacek Jaśkowiak, Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, Rybnika Piotr Kuczera czy prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, jak też prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński, prezydent Zawiercia Łukasz Konarski, Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek czy Inowrocławia Ryszard Brejza. Lista wydłuża się z każdym niemal dniem. Samorządowcy zgłaszali sprawę na policję, składali też zawiadomienia do prokuratury. Jak na groźby reaguje prezydent Sutryk? – Nie lekceważę tej sprawy. Nie chodzi o moją osobistą wrażliwość, tylko o moją rodzinę. Po wydarzeniach gdańskich można się obawiać. Niepokoi to, że dwa lata od zbrodni na prezydencie Adamowiczu jej sprawca nie został jeszcze ukarany, chociaż dokonał jej na oczach tysięcy ludzi. Uważam, że ta sprawa powinna być dawno rozstrzygnięta. To, że tak się nie stało, to porażka państwa polskiego – mówi nam prezydent Sutryk. – Ta akcja to wynik polaryzacji, złej atmosfery, brutalizacji języka, zachowań między ludźmi. To wszystko dzieje się w sferze publicznej. Ludzie, którzy powinni dawać przykład, tego przykładu nie dają – mówi o mailach z pogróżkami prezydent Sutryk. Jak wygląda schemat działania w tej akcji, która ewidentnie ma zorganizowany charakter? We wszystkich sytuacjach można odnaleźć wspólne punkty: maile

Miasto po dwóch stronach granicy to zawsze wielka atrakcja – mówi nam Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna. JANINA BLIKOWSKA

Czy dla Cieszyna mijający powoli sezon wakacyjny będzie udany? Z roku na rok mamy coraz więcej turystów. Cieszymy się, że epidemia ich nie zatrzymała, a wręcz przeciwnie: odkryli oni Cieszyn jako miejsce mniej oczywiste od pobliskiego Ustronia czy Wisły. Cieszyn, ale też i inne małe miejscowości, są chętniej odwiedzane.

Polski Ład zmniejszy wpływy z PIT. Wzrosną wpływy z VAT, ale w nich samorządy już nie mają udziału

Nierówny podział kosztów Polskiego Ładu Lokalne budżety mają stracić na reformie PiS znacząco więcej niż budżet centralny. To dodatkowy argument, że samorządom należą się rekompensaty.

Z

ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA

wykle koszty zmian w systemie podatkowym rozkładają się na rząd i samorząd mniej więcej po równo. W przypadku Polskiego Ładu jest zgoła inaczej. Ministerstwo Finansów w ocenie skutków regulacji wylicza, że zmiany w klinie podatkowo-składkowym w przyszłym roku przyniosą lokalnym budżetom straty na poziomie 15,4 mld zł, a budżetowi centralnemu – 10,8 mld zł, a w ciągu 10 lat – odpowiednio 145 mld zł i 86 mld zł. Jeszcze większe różnice na niekorzyść lokalnych społeczności widać w kosztach Polskiego Ładu ogółem (oprócz zmian w klinie rząd proponuje też inne, w tym uszczelnienie systemu podatkowego). Tu wyliczenia przedstawiają się odpowiednio: 132 mld zł oraz 60 mld zł strat w ciągu 10 lat.

DNET CREATION/SHUTTERSTOCK

Duże różnice

Autor lub autorzy anonimowych maili odwołują się do zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

R3

Zieleni w mieście nigdy dosyć

ELDARNURKOVICADOBESTOCK

MICHAŁ KOLANKO

z groźbami i zapowiedzią zamachu na życie były wysyłane na skrzynki mailowe prezydentów na ich służbowe adresy. Jak wynika z naszych rozmów, gróźb pod adresem samorządowców było już kilkanaście. Maile, które otrzymują włodarze miast, są podobnej treści i każdy (są anonimowe) zawiera bezpośrednią zapowiedź śmierci. Jak wynika z naszych ustaleń, w większości maili pojawiały się też odwołania do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wszystkie nadawane są z poczty z jednego z ogólnopolskich portali, z różnych adresów mailowych. Każdy z maili jest „zindywidualizowany” pod kątem adresata i jego lub jej miasta. Zaczęły się pojawiać w drugiej połowie lipca, a akcja trwa cały czas. W ubiegłym tygodniu wiadomość z pogróżkami pod swoim adresem ujawniła prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, zaangażowana m.in. w ruch samorządowy prezydenta Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska. Pogróżki otrzymał też w ostatnich tygodniach prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński. – Mam świadomość, że nie jestem pierwszym prezydentem, którego spotkał taki atak. Widać, że cała akcja ma zorganizowany charakter: w krótkim czasie wielu prezydentów miast otrzymało tego rodzaju groźby. I to w szczególności prezydenci, którzy mają wyraziste poglądy, których nie boją się publicznie głosić – mówi „Życiu Regionów” prezydent Kosiński. – Funkcjonuję normalnie, spotykam się z mieszkańcami, odwiedzam kolejne inwestycje, prowadzę sprawy miasta z pełnym zaangażowaniem, tak jak dotychczas – podkreśla w rozmowie z nami Kosiński. Samorządowcy w odpowiedzi na groźby podkreślają przede wszystkim, że nie dadzą się zastraszyć. – Tak jak do tej pory dalej będę pracowała dla Ostrowa Wielkopolskiego i jego mieszkańców. Wierzę, że sprawiedliwość prędzej czy później dosięga również tych, którzy są anonimowi i którym wydaje się, że dzięki temu mogą wszystko – napisała w reakcji na wiadomości prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek. / ©℗

Życie regionów

Poniedziałek 16 sierpnia 2021

ROZMOWA

Seria gróźb pod adresem prezydentów Samorządowcy, przede wszystkim prezydenci miast, dostali w ostatnich tygodniach maile z groźbami. Adresaci zapewniają, że to ich nie przestraszy.

◊ regiony.rp.pl

Skąd te dysproporcje? Eksperci nie mają jednego wytłumaczenia, ale może chodzić m.in. o to, że po wdrożeniu reformy budżet państwa będzie mógł mniej wydawać na dotowanie służby zdrowia (bo Narodowy Fundusz Zdrowia zyska na wzroście składki zdrowotnej), za to wydatki lokalnych budżetów nie spadną w żadnym zakresie. – Poza tym można się spodziewać, że wiele firm płacących dziś po-

datek PIT, a dla których obciążenia wzrosłyby znacząco, ucieknie w inne formy rozliczania się z fiskusem: na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych albo CIT – ocenia Jarosław Neneman z Uniwersytetu Łódzkiego, były wiceminister finansów. Tymczasem samorządy nie mają udziału w dochodach z ryczałtu (wspiera on w całości budżet państwa), a ich udział w podatku od korporacji jest niewielki. Być może taka konstrukcja reform z Polskiego Ładu nie jest celową próbą przerzucenia jej kosztów na samorządy, PISALIŚMY O TYM: Liczymy, że rząd pokryje nasze straty wynikające z reformy. Bez tego nie przeżyjemy – mówią samorządowcy. „Nasila się bunt podatkowy samorządów”; 9 sierpnia 2021 r.

regiony.rp.pl

ale powyższe różnice wytrącają z rąk polityków PiS argument, że te koszty wszyscy ponoszą solidarnie i po równo. I dobrze wpisuje się w dyskusję, czy samorządy powinny dostać od rządu rekompensaty, i jeśli już, to w jakiej formie.

Argumenty na tak To ważna debata, bo dotychczas żaden rząd nie pokrywał strat reform ponoszonych przez jednostki lokalne. Ze strony obrońców kontynuacji takiej polityki padają głosy, że reforma prowadząca do wzrostu dochodów mieszkańców jest korzystna dla wszystkich i koniec końców, lokalne budże-

ty też na tym zyskają. Resort finansów ocenia nawet, że te zyski pojawią się już za dwa– trzy lata. Poza tym – słychać ze strony polityków PiS – skoro na reformie straci administracja centralna, która także realizuje istotne dla ludzi usługi publiczne, to również administracja samorządowa powinna jakoś przełknąć swoje koszty. Tym bardziej że za czasów rządu PiS dochody samorządów z podatku PIT wzrosły o 45 proc., a z CIT – o 50 proc. – Co za bzdury – denerwuje się Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Po pierwsze, dochody z PIT rosły od 2010 do 2019 r., ale w 2020 r. spadły ze względu na rządową reformę z 2019 r. Poza tym, w tym czasie wydatki rosły jeszcze szybciej, więc korzyści z tego są dla nas żadne – analizuje Porawski.

Reformy na cudzy koszt – Po drugie, budżet państwa dostanie pewną automatyczną rekompensatę ubytków. Bo skoro ludzie w efekcie reformy mają mieć więcej pieniędzy i więcej wydawać, to wzrosną wpływy do kasy państwa z tytułu VAT. Nam nic nie wzrośnie. Dodatkowo, rząd ma możliwość odbicia sobie strat w postaci innych podatków – dodaje Porawski. Argumenty środowisk samorządowych popierają też środowiska eksperckie. – Jeśli rząd chce uszczęśliwiać wyborców, to powinien to robić na własny koszt – zauważa Jarosław Neneman. – I za własne pieniądze, nie za pieniądze samorządów – dodaje. Neneman celowo używa pojęcia „pieniądze samorządów”,

bo jak wyjaśnia, po to jest samorząd, by się sam rządził swoimi finansami, a nie przykrawał swoje zadania do tego, co skapnie z pańskiego, centralnego, stołu. Trzeba tu przyznać, że rząd zapewnia, że JST nie stracą na rozwiązaniach Polskiego Ładu. Ostatnio Michał Cieślak, minister ds. rozwoju samorządu terytorialnego, informował, że w najbliższym czasie zostanie przedstawiona do konsultacji propozycja specjalnego algorytmu subwencji inwestycyjno-wyrównawczej. Ma ona wesprzeć lokalne inwestycje, a także pomagać słabszym samorządom, które mają niewielkie źródła dochodów. – Trudno komentować tę propozycję, ponieważ jej w ogóle nie znamy – mówi Porawski. – Kluczową kwestią jest, czy rządowe propozycje będą prowadzić do dalszej centralizacji finansów publicznych i sprowadzać samorządy do roli petenta wobec państwa, czy też zaczną realizować w pełni konstytucyjną zasadę subsydiarności – zaznacza Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP i minister finansów w pierwszym rządzie PiS. – Na razie wiele wskazuje na to, że nawet jeśli straty miałyby być w pełni zrekompensowane, to w taki sposób, że to rząd będzie palcem wskazywał, na co samorząd może wydać, a na co nie. Taka formuła oznacza ograniczenie samodzielności samorządów i ich zdolności do wypełnienia zadań na rzecz mieszkańców – przestrzega Wojciechowski. / ©℗

@

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.cieslak@rp.pl

To turyści weekendowi czy przyjeżdżający na dłużej? Cieszyn to małe miasto, ale ma wiele zabytków. Jednak weekend wystarczy, by zobaczyć te najważniejsze, zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. Widzimy za to, że turyści odwiedzają nas nie tylko w weekendy, ale też w tygodniu. Przyjeżdżają zorganizowane grupy turystyczne z Ustronia, z Wisły, ale też ze Śląska – z Pszczyny czy Dąbrowy Górniczej. Być może nie zostają na dłużej, bo to są pobyty dwu–trzydniowe, albo tylko jednodniowe, ale codziennie jest u nas spora grupa zwiedzających. Skoro Polacy odwiedzają czeską stronę miasta, to czy Czesi zaglądają do naszej części? Czesi nie tyle zwiedzają zabytki, ile raczej robią zakupy po naszej stronie, korzystają z bardziej rozwiniętej oferty różnych usług – m.in. fryzjerskich czy kosmetycznych. Takie wizyty mamy bardzo często, nie tylko w środy czy w soboty, nasze dni targowe, ale też w tygodniu. Nasze sklepy i butiki na głównej ulicy handlowej – Głębokiej – cieszą się wśród Czechów wielką popularnością. Czeski Cieszyn ma świetnie rozbudowane połączenia kolejowe, co jest dodatkowym argumentem, by np. przesiadkę w tym miejscu wykorzystać na zwiedzanie i krótką wizytę także w Polsce. Mieszkańcy Czeskiego Cieszyna bardzo chętnie przychodzą do nas także, by skorzystać z restauracji, kawiarni. Bardzo lubią atmosferę tych miejsc.

MAT. PRAS.

SAMORZĄDY

Poniedziałek 16 sierpnia 2021

dodatkowe punkty za położenie i współpracę międzynarodową.

Jakie wspólne inwestycje realizowano równocześnie po obu stronach Olzy? Niemal wszystkie związane z rozwojem miasta. Nie mówię o budowie szkół czy sal gimnastycznych, ale tych dotyczących bezpośrednio rozwoju czy turystyki w mieście. Taką wielką inwestycją rozpoczętą w 2004 r. i mającą kilka etapów były „Ogrody dwóch brzegów”. Chcieliśmy otworzyć miasto, po obu

Tobą Czechu” oraz odpowiedź: „I ja za tobą Polaku”. Pandemia odbiła się na tych relacjach? Zamknięcie granicy w czasie lockdownu dla nas cieszyniaków, po obu stronach granicy, było prawdziwym dramatem. Część z nas, zwłaszcza młodzi, nie pamiętała czasów granicy, przepustek i paszportów. Poczuliśmy się więc, jakby zamknięto nam połowę miasta. Znów rozdzielono rodziny, postawiono ludzi przed najtrudniejszymi wyborami. To był dla nas największy problem. Po pierwsze:

ylko w naszym powiecie 13–14 tys. T ludzi codziennie pracuje po obu stronach granicy. Dla nich pandemia była olbrzymim problemem stronach, na funkcjonującą tam wówczas granicę, na rzekę Olzę. W czasach gdy teren był nadzorowany przez Wojska Ochrony Pogranicza, był on niedostępny dla mieszkańców. W tej chwili oba brzegi rzeki są wykorzystywane jako tereny rekreacyjne. Infrastruktura pozwala nie tylko spacerować, ale także jeździć na rolkach, korzystać z pobliskich obiektów sportowych. Mamy stadiony, kemping, który cieszy się ogromną popularnością, mamy zalew kajakowy, Open Air Museum. Wspomnieć muszę także o rewitalizacji Wzgórza Zamkowego, Góry Zamkowej i Pałacu Habsburgów, w którym teraz mieści się Zamek Cieszyn – cenione nie tylko w regionie centrum designu, ale i szkoła muzyczna. Tam znajduje się Rotunda św. Mikołaja, która znajduje się na banknocie 20-złotowym, ale i Wieża Piastowska, na którą można się wspiąć i podziwiać najlepszą panoramę obu stron Cieszyna.

Są też jakieś inne korzyści z tego położenia miasta? Miasto po dwóch stronach granicy to zawsze wielka atrakcja. Osoby, które przyjeżdżają do Cieszyna po raz pierwszy, najpierw zwiedzają tę starszą część – czyli po polskiej stronie. Ale odwiedzają także Czeski Cieszyn, porównują miasta, testują choćby lokalną kuchnię. Wielką atrakcją jest to, że z jednego do drugiego miasta przechodzi się niemal niezauważalnie przez most i już się jest w Czechach. Jako miasto i mieszkańcy czerpiemy duże korzyści z transgranicznego położenia także z perspektywy funduszy europejskich, dzięki którym możemy wspólnie realizować projekty, tworzyć nowe, służące mieszkańcom z obu stron Pamiętamy te słynne plakaty Olzy, przestrzenie czy z marca ub. roku, gdy granica wydarzenia. Dostajemy była zamknięta: „Tęsknię za

korzystanie z przestrzeni po jednej i drugiej stronie rzeki było niemożliwe, a po drugie: był ogromny problem funkcjonowania pracowników transgranicznych. Jako miasto robiliśmy specjalne analizy dla rządu uświadamiające, że problem nie dotyczy dwóch, pięciu czy 150 osób, ale jest to grupa 13–14 tys. ludzi, tylko z naszego powiatu, którzy codziennie pracują po jednej albo drugiej stronie granicy. Zamknięcie oznaczało więc brak stabilności zawodowej. Zwłaszcza że nie było wiadomo, jak długo to potrwa. Decyzje zapadały w ciągu dwóch–trzech dni. Ludzie nie wiedzieli, czy bez testów i problemów będą w stanie zarabiać na życie. Musieli podejmować najtrudniejsze decyzje. Przed samą Wielkanocą w ubiegłym roku nagle usłyszeli, że muszą podjąć decyzję: czy zostają po stronie czeskiej i pracują, czy wracają do domu. Nie było wiadomo, czy mowa o tygodniach czy miesiącach takiego funkcjonowania. Niektórzy tę rozłąkę z rodzinami do dziś wspominają ze łzami w oczach. Są

tacy, którzy zdecydowali się szukać pracy na polskim rynku. Są polskie firmy, które działają po czeskiej stronie. Są też osoby, które mieszkają w Czechach, a pracują w Polsce. A dodatkowo część mieszkańców Cieszyna zapisuje dzieci do przedszkoli i szkół po czeskiej stronie. Zamknięcie granicy bardzo mocno zaburzyło to codzienne funkcjonowanie. Cieszymy się, że to już za nami. Plakaty są symbolem tamtego czasu, ale także wzajemnych relacji. Rzeczywiście nawet miłość wyznawano sobie przez granicę. My naprawdę żyjemy tu jak w jednym mieście, połączonym rzeką.

Nieco ponad połowa mieszkańców miasta już się zaszczepiła. To nie jest zły wynik, ale do odporności zbiorowej jeszcze daleka droga. Co pani robi, by przekonać kolejne osoby do szczepień? Podejmujemy różnego rodzaju działania. W sześciu naszych POZ-ach prowadziliśmy szczepienia, ale wydawało nam się, że idzie to dość wolno, dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć Punkt Szczepień Powszechnych w Hali Widowiskowo-Sportowej. Przez ostatnie trzy miesiące zaszczepiliśmy tam 15 tys. osób. Nie tylko naszych mieszkańców, ale też tych z okolicy. Ten punkt był ułatwieniem dla mieszkańców, bo szczepienia odbywały się po południu, więc każdy po pracy miał okazję się tam zaszczepić. Jednak w wakacje halę wykorzystujemy jako rolkowisko i od sierpnia wróciliśmy do tej funkcji. W lipcu dodatkowo zorganizowaliśmy razem z wojewodą śląskim dwa weekendy ze szczepieniami na cieszyńskim Rynku, a w sierpniu, w trzy kolejne soboty, punkty szczepień mobilnych na różnych osiedlach mieszkaniowych, oddalonych od centrum miasta. Dzięki temu kolejna grupa mieszkańców mogła się zaszczepić. Cały czas prowadzimy kampanie edukacyjne.

w powiecie. W tym roku mamy stawkę 29 zł od osoby za śmieci segregowane. Wcześniej była to kwota 15 zł, którą udało nam się utrzymać przez dwa lata. W innych gminach w regionie podwyżki były wprowadzone dużo wcześniej, bo już rok, a nawet dwa lata temu. Nie spodziewam się, aby sytuacja się poprawiła, bo jak obserwujemy zmiany dotyczące tzw. ustawy śmieciowej i dostosowania gmin do tych wymogów, to widzimy, że im bardziej ktoś ma rozbudowany system odbioru śmieci, różne metody segregacji, tym odbiór śmieci jest droższy. U nas system jest rozbudowany, a to kosztuje. Stawiamy na ekologię, także na edukację w tym zakresie. Dla nas ważne jest to, aby miasto było czyste, niezaśmiecone, przyjazne środowisku.

Jednym z największych piewców Cieszyna był Kornel Filipowicz, wieloletni partner Rezygnowaliście z powodu Wisławy Szymborskiej. Jak, pandemii z jakichś inwestycji? poza słynną klubo-kawiarnią, Zdecydowaliśmy się na miasto upamiętnia tego kontynuowanie wszystkich swojego ambasadora? rozpoczętych i zaplanowaKawiarnia Kornel i Przyjanych inwestycji. Zwłaszcza że ciele to jest niezwykle prowadzimy właśnie klimatyczne miejsce. Jest też z Czeskim Cieszynem dużą oczywiście ulica Kornela inwestycję, za około 25 mln Filipowicza w Cieszynie. zł, modernizujemy m.in. ul. Myślę, że cały czas zbyt mało Głęboką. W planach mamy mówimy o wielkich osobach przebudowę dawnego związanych z Cieszynem. Np. przejścia granicznego Julian Przyboś to poeta, i rewitalizację rynku który był związany z miastem. cieszyńskiego. Mamy pisarzy, artystów, Realizując ten projekt, którzy nadal tworzą, choćby tworzymy kolejną atrakcję poeta Jerzy Antoni Kronhold, turystyczną – transgraniczny który był nominowany do produkt turystyczny Nagrody Nike. Ważnych „Szlakiem cieszyńskiego postaci w Cieszynie było tramwaju”. znacznie więcej. Wiele osób, Zdecydowaliśmy się na nawet cieszyniaków, nie zdaje kontynuowanie działań, bo sobie sprawy ze związków myślę, że nie ma lepszego niektórych osobistości momentu. Wiele osób z miastem. Choćby Richarda w czasie lockdownu nie mogło Pipesa, który był doradcą korzystać z tych miejsc, więc prezydenta USA Ronalda wykorzystaliśmy ten czas, by Reagana, a urodził się po zdjęciu obostrzeń cieszyć w Cieszynie. się nową przestrzenią w mieście. W czasie pandemii Cieszyn, Racibórz, Żory, ale też skończyliśmy też budowę sali Bielsko-Biała, walczą w plebigimnastycznej przy jednej ze scycie internautów o tytuł szkół podstawowych, najpiękniej ukwieconego miasta sfinalizowaliśmy przebudowę w Polsce w konkursie Terra schroniska i noclegowni dla Flower Power. Miasto ma osób bezdomnych. Kontynu- szansę wygrać? owaliśmy zresztą większość Ukwiecenie miasta to taki zaplanowanych inwestycji. mój osobisty konik. ŻyczyłaZawiesiliśmy na rok jedynie bym sobie, żeby tych kwiatów budżet obywatelski. Właśnie było jeszcze więcej. Ulica trwa jednak kampania Głęboka, teraz w remoncie, zachęcająca mieszkańców do też zawsze jest ukwiecona. składania wniosków do jego Kwiaty zlokalizowane są m.in. kolejnej edycji. na latarniach. Uważam, że zieleni nigdy dość. Mam W wielu miastach drastycznie nadzieję, że mieszkańcy wzrosły ceny za wywóz i turyści to doceniają. odpadów komunalnych. A jak to Nie wiem jednak, czy wygląda w Cieszynie? wygramy ten plebiscyt. Podnieśliśmy opłaty za Bardzo bym chciała, ale odbiór śmieci jako ostatni konkurencja jest silna. / ©℗

Premiera jutro godz. 12.00

Piotr Krzystek prezydent Szczecina Zaprasza Michał Kolanko

podcasty Partnerem cyklu podcastów jest Unia Metropolii Polskich


Życie regionów

R4

Poniedziałek 16 sierpnia 2021

◊ regiony.rp.pl

KULTURA

Maneskin, laureat Eurowizji, będzie gwiazdą Opener Park, a Dawid Podsiadło wystąpi na stadionach w Gdańsku, we Wrocławiu i w Chorzowie.

J

JACEK CIEŚLAK

ak zwykle jedną z największych muzycznych atrakcji wakacji jest Męskie Granie, które zaprasza do współpracy największe krajowe gwiazdy muzyki, prezentujące również nowe wersje największych polskich rockowych przebojów z przeszłości.

Zalewski i inni W tym roku na każdym z koncertów można usłyszeć tegoroczny przebój „I Ciebie też, bardzo” w wykonaniu Męskie Granie Orkiestra 2021, którą tworzą Daria Zawiałow, Dawid Podsiadło oraz Vito Bambino. „Wiem, że nie chcę się już dłużej bać,/ nie chcę tańczyć do melodii, którą znam./ Jestem wolny, już mnie porwał wiatr./ Daleko, gdzie mleko rozlewa się wśród gwiazd” – śpiewa trio. Zawiałow i Podsiadło tworzyli już orkiestrę Męskie Granie, de-

biutantem jest Vito Bambino, ale jego udział nie dziwi: odnosi sukcesy z zespołem Bitamina i solo. Autorami słów do tegorocznego singla są Daria Zawiałow, Dawid Podsiadło i Vito Bambino. Utwór skomponowali Bartosz Dziedzic i Aleksander Krzyżanowski. Przed fanami są jeszcze dwie weekendowe odsłony Męskiego Grania. W związku z tym, że w zeszłym roku objazdowy festiwal nie mógł się odbyć, w tym roku zasada jest taka, że w piątek występują artyści zaplanowani na 2020 r., a w sobotę ci, których zaproszono do tegorocznej edycji. 20 sierpnia festiwal będzie gościć w Poznaniu w Parku Cytadela. Wystąpi wtedy Męskie Granie Orkiestra 2020 i Zalewski, który był największym triumfatorem gali Fryderyka’20 – zdobył aż cztery statuetki za płytę „Zabawa”. Zobaczyć będzie też można Marię Peszek, której nowy teledysk z tytułem w stylu Strajku Kobiet robi furorę w sieci, a także Vito Bambino i Kaśkę Sochacką.

Z kolei 21 sierpnia w poznańskim Parku Cytadela – poza Męskie Granie Orkiestra 2021 – zobaczyć będzie można zespół ØRGANEK, który wydał niedawno znakomitą płytę poświęconą powstaniu warszawskiemu „Uratuje nas miłość”, a także Króla, Muchy i Baasch. PISALIŚMY O TYM: Duże polskie miasta też mogą być wakacyjną atrakcyjną, zwłaszcza że latem zaplanowano w nich sporo imprez. „Lato w mieście. W metropoliach też dużo się dzieje” 1 lipca 2021 r.

regiony.rp.pl

Stało się już tradycją, że na ostatni weekend tournée Męskie Granie zjeżdża do Żywca. 27 sierpnia w Amfiteatrze pod Grojcem wystąpią Dawid Podsiadło, Kwiat Jabłoni, WaluśKraksaKryzys, Bluszcz oraz Męskie Granie Orkiestra 2020. A 28 sierpnia zaśpiewają Za-

HUBERT GRYGIELEWICZ

Koncertowe przeboje i gwiazdy końca wakacji Męskie Granie powróciło po rocznej pandemicznej przerwie lewski, Ralph Kamiński, Natalia Przybysz i Kaśka Sochacka.

Znakomici Włosi Open’er w tym roku się nie odbył, jednak jego organizatorzy nie zrezygnowali i z terenu lotniska pod Gdynią przenieśli się do kameralnej przestrzeni gdyńskiego Parku Kolibki. Okno sceny opartej o ścianę drzew skierowane jest w stronę urokliwej łąki, na której bawią się fani, a od strony Gdyni Orłowa, pośród drzew i na mniejszych łąkach, ulokowała się strefa gastronomiczna z leżakami i hamakami. Większość wydarzeń już za nami, ale sensacją będzie jedyny w Polsce pełny koncerty tegorocznego laureata Eurowizji, włoskiej formacji Maleskin. W 2018 roku zespół wydał album studyjny „Il ballo della vita”, który był na szczycie list przebojów. W 2019 r. zagrali 66 koncertów, sprzedając 140 000 biletów na koncerty we Włoszech i w Europie. Drugi album „Teatro d’Ira – Vol. I”

został wydany w marcu. Oba znajdują się w czołówce polskiej listy najlepiej sprzedających się płyt Olis. Zazwyczaj Eurowizja dostarcza piosenki, które po kilku dniach są zapomniane, tym razem wylansowała jednak nowoczesną rockową formację oraz hit „Zitti e buoni”, który nie schodzi z radiowych anten na świecie. I to nie koniec: piosenkę nagrał bowiem ostatnio w anglojęzycznej wersji sam Iggy Pop. W finale festiwalu Open’er Park wystąpią Catchup, Pro8l3m (20 września), a także Deas, Pan-Pot, Amelie Lens (21 września).

Festiwal TVN Tymczasem w sopockiej Operze Leśnej 17–19 sierpnia odbędzie się Top of the Top Sopot Festival organizowany przez TVN. Pierwszego dnia odbędą się dwa koncerty „#Forever Young” i „#I Love Sopot”. Wystąpią m.in: Edyta Górniak, Kayah, Sylwia

Grzeszczak, Reni Jusis, Majka Jeżowska, Izabela Trojanowska, Urszula, Ania Karwan, Budka Suflera, Felicjan Andrzejczak, Oddział Zamknięty, De Mono, Lombard, Big Cyc. Drugi dzień otworzy koncert #I Dance In Opera Leśna”. Wśród wykonawców zobaczymy Agnieszkę Chylińską, Ewę Farną, Cleo, Andrzeja Piasecznego, Kasię Kowalską, Małgorzatę Ostrowską oraz zespoły Blue Cafe, Kombi, Feel i Pectus. Na 19 sierpnia zaplanowano koncert „TVN24 #Nasze20lecie”. Wystąpią Kayah, Nosowska, Ewa Bem, Brodka, Sylwia Grzeszczak, Natalia Przybysz, Viki Gabor, Grzegorz Turnau, Stanisław Soyka, Raz Dwa Trzy, Fisz Emade Tworzywo, Kortez, Michał Szpak, Paweł Domagała, Krzysztof Iwaneczko. Z kolei 28 sierpnia wystąpi w Operze Leśnej Kortez, który zapowiada, że zaśpiewa kilka premierowych kompozycji. / ©℗

@

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

j.cieslak@rp.pl

ROZMOWA

Podkowa Leśna: antyszczepionkowców u nas nie ma Największy błąd programu szczepień został popełniony, zanim ten program ruszył – mówi Artur Tusiński – burmistrz miasta ogrodu Podkowa Leśna.

Chciałbym zacząć od szczepień. Podkowa Leśna jest na czele miejsc z wysokim procentem osób zaszczepionych w Polsce. Z czego to pana zdaniem wynika? Myślę, że w głównej mierze to kwestia świadomości i odpowiedzialności społecznej, troski o własne zdrowie, profilaktyki. Jest wiele czynników, które na to wpływają, jest też zaufanie do nauki, medycyny. Nie ma moim zdaniem jednoznacznej przyczyny. Jesteśmy przyzwyczajeni do profilaktyki – rokrocznych szczepień przeciw grypie. Znaczenie ma też poczucie zbiorowej odpowiedzialności. Myślę, że do mieszkańców Podkowy Leśnej docierają informacje, że szczepienia budują odporność przeciwko najgorszym skutkom Covid-19, czyli śmierci lub hospitalizacji. Do czasu startu programu szczepień w Podkowie był jakiś inny model promocji szczepień? Nie było, ale faktem jest, że miasto bardzo szybko włączyło się np. w rozdawanie maseczek czy środków

MAT. PRAS.

MICHAŁ KOLANKO

dezynfekujących w pierwszej fali pandemii. Przedsiębiorcy włączyli się w akcję dowożenia mieszkańcom na kwarantannie zakupów, zwolniliśmy ich również z czynszu. Od jakiegoś czasu mamy też akcję promocyjną szczepień dla obywateli rosyjsko- i ukraińsko-języcznych, z informacją, że system pozwala, by zaszczepili się bezpłatnie. Planujemy przeprowadzić jeszcze akcję informacyjną skierowaną do dwóch grup, które mają najniższy poziom wyszczepień.

Z jaką motywacją się pan spotyka? Głównie to obawa przed utratą zdrowia, życia, zarażeniem innych osób, które mają niską odporność. Bo takie osoby też są. Natomiast co do antyszcze-

pionkowców, to u nas ich nie ma albo nie afiszują się ze swoimi poglądami. Pojawiają się co prawda różne głosy, że np. wiele osób umiera po szczepionkach, jednak zdecydowana większość społeczności dostrzega plusy tych szczepionek. Są też naukowcy mieszkający w Podkowie, jak prof. Jerzy Duszyński, prezydent Polskiej Akademii Nauk, który jest zaangażowany, jeśli chodzi o covid, dużo publikuje w mediach społecznościowych i wiem, że to jest czytane. O tym się rozmawia. To też przekłada się na ogólny poziom zaufania, jeśli chodzi o szczepienia w mieście. Są jeszcze dwa inne czynniki. Jeden jest czysto praktyczny: szczepienia dzieci i młodzieży w czerwcu zapewne podyktowane były planami wakacyjnymi. Drugi to demografia. Podkowa jest starszym społeczeństwem na tle innych lokalnych społeczności w Polsce. W najstarszych grupach wskaźnik wyszczepień to 89,8 proc. i 88,6 proc. To bardzo wysoki odsetek osób zaszczepionych. Wśród tych, którzy się nie zaszczepili, część może być antyszczepionkowcami, część może nie być w stanie przyjąć szczepionek z uwagi na medyczne przeciwwskazania.

Może dlatego poziom szczepień jest tak wysoki, bo wysoki jest

poziom zaufania mieszkańców Podkowy? Biorąc pod uwagę różne rzeczy, np. wysoki poziom frekwencji, wysoką liczbę NGO i ogólnego zaangażowania mieszkańców czy wskaźnik przedsiębiorczości, czytelnictwa, to wszystko ma znaczenie i jest na bardzo wysokim poziomie. I na pewno ma wpływ na sytuację. Podkowa organizowała i organizuje wiele programów w duchu odpowiedzialności społecznej, np. związanych z zasobami naturalnymi, wodą czy powietrzem. Te programy spotykają się z dużym odzewem, pozytywnym. Ta empatia musi być. Pewnie też mają znaczenie czynniki historyczne. Podkowa Leśna przyjęła w czasie wojny kilkanaście tysięcy osób, które uciekły z Warszawy. Tych zmiennych może być oczywiście więcej. Ma pan już pomysł, jak spożytkować potencjalną nagrodę w konkursie gmin związanym z poziomem szczepień? Nie mam pewności, czy te nagrody będą, rządzący cały czas zmieniają reguły, w tym konkursie ostatnio zmieniły się terminy. Gmin jest sporo, Warszawa jest blisko nas. Kto wie, czy Wronki w powiecie szamotulskim w Wielkopolsce nie będą na pierwszym miejscu? Mają dużą dynami-

kę szczepień pierwszą dawką, podobnie Ustronie Morskie. Pewnie będziemy pierwsi, jeśli chodzi o próg zaszczepionych w pełni – 67,5 proc. Natomiast jeśli chodzi o całą Polskę, to opowiadanie o odporności zbiorowej przy poziomie wyszczepień 70–80 proc., to mrzonka, skoro nawet w Podkowie Leśnej będzie to trudno osiągalne.

A jak pan ocenia Narodowy Program Szczepień? Największy błąd został popełniony wcześniej, zanim ten program ruszył. Takie jest moje zdanie. W kampanii wyborczej prezydent, jeżdżąc po miejscowościach, które teraz mają najniższy stopień wyszczepialności, mówił o tym, że wirus jest w odwrocie i lekceważył go. Podobnie premier. To ma wpływ na całą obecną kampanię na rzecz szczepień. Co więcej, postawiono na najprostszy przekaz, czyli nagrody, loterie: kupowanie. Nawet wśród ludzi o mniej wysublimowanych gustach jest to odczytywane jako coś mało wiarygodnego. Jak z pana perspektywy wygląda Polski Ład? Jest np. ten fundusz, w którym można składać projekty. Projekty oczywiście złożyliśmy, nie jest jasne, czy coś dostaniemy. Powiem tak:

społeczeństwo zaczęło się bogacić, a przychodzi rząd i w sprytny sposób mówi, że najlepiej zarabiający, najbardziej zaradni mają płacić więcej. Beneficjentem tych zmian jest tylko strona rządowa i głównie osoby mające lekki stosunek do pracy. A nie samorządy. Po zmianach podatkowych, które zostały wprowadzone w 2019 r., nie zdążyliśmy jeszcze dojść do siebie. A później przyszedł covid. Na szczęście ta korekta okazała się nie tak głęboka, jak się obawialiśmy. Jeśli potwierdzą się wyliczenia Związku Miast Polskich oraz ekonomistów, to każda gmina straci milion, dwa, pięć, pięćdziesiąt. Nadwyżka operacyjna netto zniknie, skończą się możliwości inwestycyjne.

Czy samorządowcy powinni się zatem bardziej zaangażować w politykę ogólnokrajową? Chyba nie mamy wyjścia. Samorząd musi się bronić przed konsekwencjami wprowadzanych zmian. Propaganda TVP daleko się różni do rzeczywistości. Nie dziwię się, że samorządowcy angażują się w organizacje na poziomie ogólnokrajowym. Potrzebne jest np. wyrównanie strat w udziałach w PIT. Powinna być rekompensata. Ten rząd eskaluje sytuację i jest brutalny w swoich / ©℗ działaniach.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.