aktualności na ◊ regiony.RP.PL
Poniedziałek 25 października 2021 | nr 41 (12100)
Życie Regionów ROZMOWA >A14
POLECAMY NA REGIONY.RP.PL
„Krakowski obwarzanek” wciąż dymi. Wymiana pieców idzie opornie
W uścisku wykluczenia komunikacyjnego
W gminach Metropolii Krakowskiej w pierwszym półroczu 2021 wymieniono 587 kotłów. To zaledwie 2 proc. kotłów przeznaczonych do likwidacji
Polski Ład utrudni udźwignięcie dużych inwestycji drogowych – mówi nam Łukasz Kulik, prezydent Ostrołęki
Wynagrodzenia
Regionalne różnice płacowe maleją, lecz nie znikają Szybszy wzrost wynagrodzeń w mniej zamożnych województwach sprawił, że stopniowo kurczy się przewaga płacowa najlepiej rozwiniętych regionów. Jednak na zrównanie średnich stawek nie ma, w warunkach rynkowych, szans.
N
Anita Błaszczak
Rynek czy regulacje?
ajwiększa sieć handlowa w Polsce, Biedronka, ma problem. Jej pracownicy domagają się wyrównania płac w całym kraju do poziomu najwyższych warszawskich stawek. A te, w przypadku pensji podstawowej, mają przewyższać o 300–400 zł poziom wynagrodzeń w małych miejscowościach. Spełnienie żądań pracowników oznaczałoby dla sieci spore wyzwanie kosztowe, podobnie jak dla wielu innych firm, które mają oddziały czy placówki w różnych regionach kraju. – Wynagrodzenia w naszej sieci są oparte na szczegółowej analizie rynku i skonstruowane podobnie do innych podmiotów branży handlowej – argumentuje Katarzyna Strugalska, dyrektor ds. relacji pracowniczych w sieci Biedronka, i zaznacza, że firma jest w pełni otwarta na dialog wewnętrzny, a w branży wyróżnia się bogatym pakietem benefitów.
Pracownicy ogólnopolskich firm, które w swej polityce płacowej stosują różne stawki w zależności od lokalizacji, mają od niedawna nowy argument w walce o równość wynagrodzeń. Mogą teraz
Trudno dogonić stolicę Wspomniane przez Biedronkę analizy rynku potwierdzają z pewnością uwzględniane w polityce płacowej wielu firm regionalne różnice w wynagrodzeniach, które widać w raportach GUS dotyczących przeciętnych wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej na poziomie województw. Według ostatnich danych za II kwartał br. różnica między płacowym rekordzistą, warszawskim regionem stołecznym, a zamykającym zestawienie województwem
powołać się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 3 czerwca br., który dotyczył pracowników sieci Tesco. TSUE uznał, że płace osób zatrudnionych w firmach sieciowych i wykonujących taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości mogą być porównywane również wtedy, gdy te osoby są zatrudnione w różnych zakładach należących do tego samego pracodawcy. Według TSUE tak należy interpretować zasadę równości płac w firmach wielozakładowych – narusza ją różnicowanie stawek tylko ze względu na lokalizację. warmińsko-mazurskim wynosiła 44,5 proc. (2,2 tys. zł). Jednak rok wcześniej przewaga stolicy sięgała prawie 52 proc., co wskazuje na pozytywny dla pracowników z uboższych regionów trend. Widać go także, jeśli pominiemy Warszawę i porównamy przeciętne wynagrodzenia brutto w województwach. Różnica między płacowym liderem, woj. dolnośląskim, a woj. warmińsko-mazurskim zmalała do 22,5 proc. w II kwartale br. – z prawie 25 proc. rok wcześniej. – Lokalne rynki pracy potrafią być mocno zróżnicowane ze względu na dostępność kandydatów, natężenie konkurencji czy dostęp do infrastruktury. To przekłada się na zróżnicowanie warunków zatrudnienia, co dotychczas było
partner Życia Regionów
widoczne także pod względem płacowym. Różnica pomiędzy najwyższą i najniższą średnią płacą na poziomie województw pokazuje skalę zróżnicowania – komentuje Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Zaznacza też, że w II kw. 13 na 17 regionów odnotowało wyższą dynamikę wzrostu płac od średniej krajowej.
Korekta inflacyjna Jak wynika z danych GUS, szybszy wzrost w biedniejszych województwach – gdzie dzisiaj nie jest wcale łatwiej o kandydatów do pracy niż w najlepiej rozwiniętych regionach – zmniejszył w tym roku regionalne różnice w wynagrodzeniach. W ujęciu rocznym najwięcej wzrosły wynagrodzenia w woj. lubuskim, gdzie w II kwartale br. przeciętna płaca była o 14 proc. wyższa niż rok wcześniej; w woj. warmińsko-mazurskim (ponad 13 proc.) i na Podkarpaciu (12,8 proc.). Na drugim końcu są zamożne regiony, w których wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto nie dorównał krajowej średniej: woj. wielkopolskie (6 proc.) i region warszawski (7,8 proc.).
Jednak szybki wzrost inflacji, która w skali całego kraju wyniosła w II kw. 4,5 proc., odebrał sporą część tych podwyżek. Najwyższą, 5,6-proc. inflację odnotowano w II kwartale w Małopolsce, gdzie Pisaliśmy o tym: 270 tys. osób i ponad 15 mld zł: to rynek pracy freelancerów świadczących zdalnie usługi dla biznesu. „Miliardy do portfeli wolnych strzelców. Polski rynek pracy freelancerów”; 12 października 2021 r.
◊
regiony.rp.pl
przy nominalnym, prawie 12proc. wzroście przeciętnego wynagrodzenia jego realny wzrost był prawie o połowę niższy (5,9 proc.). Wśród regionów z inflacją sporo powyżej krajowej średniej było też woj. warmińsko-mazurskie (4,9 proc.). W rezultacie przeciętna płaca na Warmii i Mazurach realnie zwiększyła się o 7,8 proc.
Bliska równość w IT Jak twierdzi Mateusz Żydek z agencji zatrudnienia Randstad, największe regionalne dysproporcje w zarobkach
widać w przypadku stanowisk podstawowych i prac fizycznych. Np. średnia stawka godzinowa operatorów wózków widłowych w woj. dolnośląskim jest prawie o 40 proc. wyższa niż w Lubelskiem. Te niższe zarobki na wschodzie i w mniej uprzemysłowionych regionach kraju wynikają z niewielkiej liczby większych pracodawców, którzy muszą konkurować o pracowników. Duże fabryki, centra logistyczne czy sieci handlowe rywalizują tam jedynie z małymi przedsiębiorstwami, w których często trudno o atrakcyjną ofertę pracy. Zdaniem Mateusza Żydka na niwelowanie regionalnych różnic w stawkach na podstawowych stanowiskach wpływa wzrost płacy minimalnej, który podwyższa średni poziom wynagrodzeń w województwach wschodnich. Kolejny czynnik to wyrównujące się płace specjalistów, gdzie nie widać już tak dużego prymatu Warszawy. – W niektórych sektorach, na przykład w finansach i księgowości, na wyższe zarobki mogą liczyć specjaliści w Poznaniu czy Katowicach – zaznacza Żydek. Regionalne dysproporcje płacowe zacierają się też w sektorze IT, a rozwój pracy
zdalnej w czasie pandemii wyraźnie przyspieszył ten trend. Zdaniem naszego rozmówcy w tym samym kierunku będą iść wynagrodzenia w innych zawodach specjalistycznych, w których jest możliwa praca zdalna. Według październikowego Monitora Rynku Pracy Randstad 48 proc. badanych jest otwartych na pracę zdalną dla firmy z innego regionu.
Prawo popytu i podaży Jak jednak ocenia Katarzyna Pączkowska, dyrektor rekrutacji stałej w agencji zatrudnienia Manpower, wyrównywanie zarobków w regionach wynika raczej z dużego zapotrzebowania na nowych pracowników przy braku dostępnych kandydatów na rynku niż z pracy zdalnej. Z kolei różnice w wysokości zarobków są związane z większą rywalizacją o pracowników w aglomeracjach i w regionach z najniższym bezrobociem. Kolejnym kryterium wpływającym na zróżnicowanie wynagrodzeń jest branża, w której działa pracodawca. W rezultacie płace w regionach z dużym udziałem firm automotive czy centrów usług są wyższe niż tam, gdzie dominuje przetwórstwo rolno-spożywcze. – Różnice płacowe wynikają ze struktury gospodarki i z warunków społecznych, w tym z dostępnych zasobów ludzkich – podkreśla Kazimierz Sedlak, ekspert ds. wynagrodzeń i dyrektor firmy Sedlak & Sedlak. Jak przypomina, na całym świecie aglomeracje i najbardziej rozwinięte regiony, w tym duże ośrodki finansowe czy IT (jak Dolina Krzemowa), oferują najwyższe płace, by przyciągnąć talenty. Trzeba jednak pamiętać, że w regionach o niższym poziomie płac niższe są też koszty życia. – Szansą dla tych regionów i warunkiem wyższych płac są inwestycje i innowacje / ©℗ – zaznacza Sedlak.
@
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
a.blaszczak@rp.pl
Poniedziałek 25 października 2021
◊ regiony.rp.pl
◊ regiony.rp.pl
Życie regionów
Poniedziałek 25 października 2021
rozmowa
samorząd w porządku prawnym
W uścisku wykluczenia komunikacyjnego
Osłabianie lokalnej wspólnoty
Ostrołęcki sanepid szuka pasażerów autobusu do Warszawy, bo jeden z nich miał koronawirusa. Zakażenie stwierdzono w jednej podstawówce i przedszkolu, jeden z proboszczów trafił do szpitala. Czwarta fala narasta? Fala rośnie, wskaźnik zakażeń w północno-wschodniej czy wschodniej Polsce jest wyższy niż w pozostałych regionach. Widać to po informacjach przekazywanych z sanepidu. W Ostrołęce też zauważamy wzrost liczby zachorowań i obawiamy się, że lockdown obejmie nasz region. Poziom wyszczepień w Ostrołęce to niespełna 50 proc., podczas gdy w Podkowie Leśnej sięga niemal 70... Widzę brak zaufania do programu szczepień. Sam jestem osobą zaszczepioną. Prowadziliśmy wiele akcji zachęcających, m.in. mobilny punkt szczepień, punkty informacyjne, audycje radiowe, akcję plakatowania czy artykuły w lokalnych portalach internetowych. Ci, którzy akurat chorują, może będą za chwilę dobrymi
REKLAMA 0917386
ambasadorami szczepień? Jeśli przeżyją… Wiosną zmarł z powodu zakażenia koronawirusem mój przyjaciel. Miałem nadzieję, że to skłoni niektórych naszych kolegów do refleksji. Okazało się, że nie. Uważam, że jedną z rzeczy, które byłyby w stanie przekonać Polaków do szczepień, jest np. zwolnienie z podatku dochodowego dla osób zaszczepionych. À propos pieniędzy. Ostatnio pochwalił się pan w jednym z wywiadów kilkudziesięcioma miejskimi inwestycjami. Największe z nich to mosty? Zdecydowanie tak, w 2020 r. skończyliśmy remont mostu drogowego. W tej chwili trwa też budowa Multicentrum i Centrum Aktywności Seniorów oraz przebudowujemy jedną z głównych ulic w mieście. Remonty prowadziliśmy też w przedszkolach i żłobku. To całkiem duże inwestycje dla miasta takiego jak Ostrołęka. Ich realizacja nie jest łatwa, szczególnie w tak trudnym czasie jak obecnie. Widać to na przykładzie remontu mostu kolejowego, prowadzonego przez PKP, podczas którego zamrożono część zewnętrznej pomocy.
nych powstaje problem. Wprowadzenie Polskiego Ładu może wyhamować przychody w samorządach, a to spowoduje, że kłopotem będzie udźwignięcie dużych inwestycji drogowych przez takie miasta jak Ostrołęka. mat. pras.
janina blikowska
Chodzi o środki z unijnego Funduszu Odbudowy? Również. To miała być jedna z inwestycji, na które PKP miały obiecane wsparcie. Mamy nadzieję, że zamieszanie ze środkami z UE skończy się dobrze. Na tę chwilę, ze względu na sytuację w Europie, środki są wstrzymane. Stary most już jest prawie rozebrany, a nowy czeka na instalację. A powstaną nowe mosty drogowe? Ciężko to dziś przewidzieć. Gdy w zeszłym roku rozmawiałem ze starostą ostrołęckim na temat budowy mostu, to jego koszt wynosił około 50–70 mln zł. W tej chwili jest to już kwota 120 mln zł. Przy rosnących cenach stali i materiałów budowla-
Wspomniał pan o PKP. Jest szansa na więcej bezpośrednich pociągów z Ostrołęki do Warszawy? Na razie jest jeden. To temat, o którym od kilku lat mówią różne środowiska polityczne. Chcielibyśmy, żeby tych pociągów było więcej, ale obecnie nie ma to ekonomicznego uzasadnienia. Pociągiem z Ostrołęki do stolicy jedzie się ponad dwie godziny. To tylko 120 kilometrów. Faktem jest, iż autem można dojechać do stolicy w 1,5 godziny. Dzisiaj przejazd do Warszawy to dwie przesiadki i trzy mijanki, podczas których pociąg zatrzymuje się, bo musi przepuścić inne składy. Biorąc pod uwagę tych kilka dodatkowych przystanków, widać, że Ostrołęka jest miastem, w którym wykluczenie komunikacyjne się pogłębia.
Czy to też przyczyna ucieczki mieszkańców z Ostrołęki? Myślę, że to nie ma związku. Sektor prywatny buduje w Ostrołęce około 400 mieszkań rocznie. Spadku liczby mieszkańców doszukujemy się w braku obowiązku meldunkowego. Wiele osób mieszka w Ostrołęce, a meldunek ma w innym miejscu. Osoby te nie czują potrzeby przemeldowania się lub po prostu nie mają na to czasu.
Północno-wschodnia Polska zawsze była uznawana za matecznik prawicy. Po wielu latach mieszkańcy Ostrołęki postawili na zmianę. Wieść o zarzutach rozchodzi się szybko, ale informacja o tym, że po kilku latach człowiek został uniewinniony, dociera powoli.
Rozpoczął się już proces? W sprawie przetargowej proces trwa. Mamy kolejną rozprawę w listopadzie, będą przesłuchiwani świadkowie. A płacą w mieście podatki? Zdarzały się w Polsce Ci, którzy pracują, płacą. sytuacje, że miasto za jakąś Zastanawiamy się nad inwestycję przepłacało organizacją loterii dla nich. kilkaset tysięcy złotych. Takie W ten sposób moglibyśmy sprawdzić, czy to przyciągnie okoliczności prokuratura powinna badać. Ja się więcej podatników. przetargami nie zajmowałem, To 50-tysięczne miasto na mam od tego komisję skraju progu wyborczego. przetargową, w której nawet Jeśli liczba mieszkańców nie zasiadałem. Gdyby spadnie poniżej 50 tys. komisja wybrała najdroższą – będziemy mieć mniej ofertę, można mieć wątpliradnych w radzie miasta. wości. Ale wybrano najtańszą, a inwestycja została Zarzuca się panu nieprawidłozrealizowana. wości przy przetargach. Na Czuję się trochę jak jakie rozstrzygnięcie pan liczy? Oczywiście, że na całkowite bohater filmów Davida uniewinnienie. Każdej osobie Lyncha. Ale cóż, prokurator musi przeprowadzić zainteresowanej proponuję, postępowanie. Wierzę, że żeby przejrzała dokumenty niezawisły sąd oceni mojej sprawy. Uważam, że w ogóle nie powinienem mieć wszystko, co zostało zebrane, i mnie uniewinni. postawionych zarzutów. / ©℗
Krystian Ziemski
Czy rząd chce przekonać mieszkańców, że samorząd jest dysfunkcjonalny, nie radzi sobie z powierzonymi zadaniami i w związku z tym należy ograniczać jego rolę? materiał powstał we współpracy z związkiem miast polskich
O
rganizacją mającą realizować podstawowe zadania publiczne w zdecentralizowanym państwie prawa jest samorząd terytorialny, istnienie którego warunkuje wręcz uznanie państwa za demokratyczne. Nie chodzi tu o istnienie instytucji określanej formalnie jako samorząd, ale o jego postać odpowiadającą wypracowanym przez Radę Europy standardom, sformalizowanym w przyjętej w 1985 r. europejskiej karcie samorządu lokalnego.
Kluczowa samodzielność Polska ratyfikując kartę w 1993 roku zobowiązała się do zapewnienia samorządom możliwości samodzielnego zaspokajania wszelkich, istotnych dla nich potrzeb. Z założenia zatem to nie państwo, ale sami mieszkańcy reprezentowani przez swoje organy decydować mają o istotnych dla nich sprawach oraz załatwiać lokalne potrzeby. Obowiązkiem państwa jest zapewnienie samorządowi warunków dla samodzielnego, wolnego od wpływów zewnętrznych, realizowania zadań, umożliwiając mu pełnienie konstytucyjnej roli gwaranta realizacji praw podstawowych mieszkańców. Istotą samorządu jest wykonywanie powierzonych mu zadań we własnym imieniu i na własną odpowiedzialność. Nie można samorządu obarczać odpowiedzialnością za realizację zadań, nie gwarantując mu jednocześnie rzeczywistej samodzielności. Może ona co prawda ulegać
ograniczeniom, z tym zastrzeżeniem jednak, że wszelka ingerencja dopuszczalna jest wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. Nadmierna, nieuzasadniona szczególnymi okolicznościami ingerencja w działania samorządu pozbawia go samodzielności, czyniąc zeń instytucję fasadową. Zapobiegać temu ma państwo gwarantujące samorządowi samodzielność, przede wszystkim zapewniając odpowiednie podstawy finansowe oraz możliwość swobodnego decydowania o sposobach realizacji powierzonych zadań. Gwarantem samodzielności jest ograniczenie możliwości wpływania na samorząd przez administrację państwa w sposób uzależniający go od jej działań. Nie dotyczy to wyłącznie działań nadzorczych, które konstytucyjnie ograniczono do kryterium legalności oraz możliwości ingerencji wyłącznie przez konstytucyjne organy nadzoru (tj. premiera, wojewodę oraz RIO) w sprawach finansowych. Państwo ma przecież do dyspozycji całe instrumentarium pozwalające mu wpływać na samorząd.
Podstawowe zasady Zdolność do samodzielnego realizowania istotnych dla mieszkańców zadań wymaga wyposażenia samorządu w możliwość decydowania o sposobach wykonywania tych zadań oraz ich finansowaniu, na poziomie odpowiadającym oczekiwaniom i potrzebom mieszkańców oraz standardom zazwyczaj określanym przez państwo. Dotyczy to nie tylko przekazywania środków w wysokości i terminach pozwalających na racjonalne nimi dysponowanie, ale także wykluczenie wpływu na jego de-
cyzje, zwłaszcza przez administrację rządową. Szczególnie istotne jest zapewnienie samorządowi dochodów własnych, a także odpowiedniej partycypacji w dochodach publicznych oraz środków ogólnie tylko przeznaczonych na określone zadania w wysokości proporcjonalnej do powierzanych zadań. Wyjątkowo tylko środki mogą być powierzane samorządowi z przeznaczeniem na realizację określonych celów, gdyż to wyklucza wręcz samodzielność decydowania o przyznanych środkach.
Reguły a praktyka O kwestiach powyższych polski ustawodawca, zwłaszcza w ostatnich latach, całkowicie zapomina. Od lat trwa sytuacja permanentnego niedofinansowania całości zadań realizowanych przez samorząd. Szczególnie dotkliwe jest to wówczas, gdy państwo na realizację powierzonych samorządowi zadań do wykonania przeznacza środki niewystarczające na pokrycie kosztów z tym związanych. Zmusza to samorządy do rezygnacji z wykonywania swoich zadań, istotnie ograniczając swobodę decydowania o przeznaczaniu i tak szczupłych zasobów własnych. Zmusza to też samorządy do występowania na drogę sądową przeciwko reprezentowanemu przez wojewodę Skarbowi Państwa. Konieczność występowania przeciwko wojewodzie jako organowi nadzoru nad samorządem zniechęca do podejmowania takich działań, z obawy przed ich negatywnym nastawieniem. Choć w wielu przypadkach samorządom udaje się uzyskać korzystne orzeczenia, nie stanowi to dla admi-
Samorząd lokalny najlepiej zna i odpowiada na potrzeby mieszkańców nistracji rządowej dostatecznie jasnego przekazu, że nal e ż a ł o by p r z e ka z y wa ć samorządowi środki w wymaganej wysokości.
Kosztowne zmiany Z podobną sytuacją spotykamy się w przypadku subwencji oświatowej, przeznaczonej na realizowanie zadań oświatowych, nieadekwatnej do ponoszonych kosztów, przy pełnej tego świadomości ze strony administracji rządowej wręcz aprobującej stan permanentnego naruszania konstytucyjnych zasad finansowania działań samorządu. Podkreślić należy, że to państwo kształtuje sposoby realizacji zadań, niekiedy bardzo szczegółowo, determinując wysokość ponoszonych przez samorząd kosztów. Nieustanne wprowadzanie przez ustawodawcę zmian, niekiedy rewolucyjnych, będących źródłem dodatkowych, niekiedy wręcz gigantycznych kosztów, nierekompensowanych przez państwo pogrąża samorządy finansowo. Część tych zmian jest rezultatem nieprzemyślanych, wręcz chaotycznych decyzji. Wymaga to dokonywania przez samorządy nieustannych zmian funkcjonowania prowadzących do marnotrawstwa środków oraz wysiłków organizacyjnych samorządu na olbrzymią skalę. Przykładem takiej „dobrej praktyki” są regulacje dotyczące gospodarowania odpa-
dami komunalnymi, zmieniane na przestrzeni ośmiu lat 28-krotnie. Państwo decydując o funkcjonowaniu systemu zagospodarowania odpadów przesądza o jego kosztach, wymuszając podnoszenie opłat ponoszonych przez mieszkańców, ale to organy samorządu ustalające opłaty obarcza się odpowiedzialnością za ich wysokość, na którą praktycznie pozbawione zostały wpływu.
NIezaradny samorząd? Sytuacja ta nie jest przy tym czymś wyjątkowym. Coraz częściej prawodawca ogranicza samorządy w możliwości decydowania o sposobach realizacji zadań, obciążając je jednocześnie odpowiedzialnością za ich niesatysfakcjonujące dla mieszkańców wykonywanie. Wskazać można tu chociażby na decydowanie o wysokości opłat za dostarczaną wodę i odbierane ścieki komunalne. W 2018 r. pozbawiono rady gmin kompetencji do zatwierdzania taryf, wyposażając w nie organy Wód Polskich, niejednokrotnie występujące w roli obrońców interesów mieszkańców. Przykłady podobnych praktyk spotykamy także w innych obszarach. Działania te podejmowane są najwyraźniej z myślą o pozyskaniu poklasku ze strony mieszkańców, których pozostawia się w błędnym przekonaniu, że to państwo broni ich przed niezaradnymi,
niedbającymi o ich interesy samorządami.
Ukryte cele Ograniczania samodzielności finansowej i decyzyjnej samorządu przejawia się ostatnio w odbieraniu znaczących środków. Zmiany w systemie opodatkowania prowadzą do znaczącego uszczerbku w przychodach samorządów. W rezultacie wskazywanych działań państwa samorząd odarty zostaje ze stanowiącej jego istotę zdolności samodzielnej realizacji zadań. W takich warunkach nietrudno będzie przekonać mieszkańców, że dysfunkcjonalny, nie radzący sobie z powierzonymi zadaniami samorząd, należy pozbawić możliwości ich realizacji. Jedynym rozwiązaniem będzie powrót do stanu sprzed transformacji, kiedy to omnipotentne państwo zapewniać miało mieszkańcom zaspokojenie wszelkich ich potrzeb. Pytanie, czy jest to najlepszym rozwiązaniem, ma charakter retoryczny. Odpowiedzią na nie było wskazanie w europejskiej karcie samorządu lokalnego oraz Konstytucji RP samodzielnego samorządu, zdolnego do realizowania powierzonych mu zadań, jako gwaranta praw jednostki oraz filaru demokratycz/ ©℗ nego państwa prawa. Autor jest profesorem Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu i senior partnerem w Kancelarii Prawnej Ziemski & Partners Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
rozmowa
Rząd PiS chce zmarginalizować pozycję samorządu Obecna władza ma najsilniejsze od 20 lat tendencje do ograniczania niezależności władzy lokalnej – ostrzega Jerzy Stępień, jeden z twórców reformy samorządowej. Anna Cieślak-Wróblewska
Czy niezależność samorządów jest ograniczana przez władzę centralną? Spróbujmy wyobrazić sobie figurę z dwoma biegunami. Na jednym biegunie mamy państwo scentralizowane, z gospodarką nakazowo-rozdzielczą, co symbolizuje czas PRL, drugi biegun to gospodarka rynkowa i państwo zdecentralizowane. Jak sobie
Kancelarai Senatu RP
Polski Ład utrudni udźwignięcie dużych inwestycji drogowych – mówi Łukasz Kulik, prezydent Ostrołęki.
R3
shutterstock
Życie regionów
R2
ustawimy suwak na linii łączącej ta dwa punkty, to na początku lat 90. XX w., gdy wprowadzaliśmy samorząd terytorialny w nowej Polsce, przesunął się on bardzo wyraźnie w stronę państwa zdecentralizowanego. Jednak od 2001 r. ten wskaźnik powoli, ale wyraźnie przesuwa się
znowu do bieguna państwa scentralizowanego. Co się wydarzyło w 2001 r.? Jeszcze za rządu premiera Buzka, prezydent Kwaśniewski zawetował ustawę o decentralizacji finansów publicznych. I to moim zdaniem był początek trwającego do dziś procesu centralizacji. Polega on na dodawaniu mało istotnych zadań samorządom, ale bez przekazywania odpowiednich pieniędzy oraz odbierania różnego rodzaju kompetencji. Rząd PiS też przejawia takie tendencje? Oczywiście, i to moim zdaniem w tak dużym stopniu, jak żaden rząd po 1989 r. To bardzo niepokojące i niebez-
pieczne tendencje. Obecnie rządzący traktują państwo jako aparat przymusu, aparat władzy. Taka symboliczna rzecz – kiedyś było Biuro Ochrony Rządu, teraz jest to Służba Ochrony Państwa. To pokazuje, że w pojęciu PiS rząd to państwo. Jest to marksistowska, komunistyczna wizja państwa, paradygmat władzy utożsamianej z władzą państwa, w którym samorząd jest postrzegany jedynie jako końcówka władzy centralnej na szczeblu lokalnym. PiS deklaruje, że chce wzmacniać pozycję samorządów, nic nie słychać, by chciał je likwidować. Ta formacja nie chce likwidacji samorządu, bo nie może tego zrobić. W gruncie
rzeczy decentralizacja i reforma samorządowa, w szczególności ta gminna, bardzo mocno się utrwaliły w ludzkiej świadomości. Ludzie będą bronili samorządów, bo wiedzą, że z tego są konkretne korzyści. A może samorząd ma już tak dużo zadań, że dobrze, że zostanie odciążony? Moim zdaniem, nie. Zapisaliśmy w preambule do konstytucji zasadę pomocniczości czy inaczej – subsydiarności, która mówi, że wszystkie sprawy publiczne, które da się załatwiać na najniższym szczeblu samoorganizacji społecznej, powinny być tam załatwiane. A do organizacji większych powinno się przenosić się
tylko te zadania, których nie jesteśmy w stanie rozwiązać na tym niższym poziomie. Warto tu podkreślić, że zasada ta jest podstawową kategorią społecznej nauki Kościoła i została zwerbalizowana w pełni przez papieża Piusa XI, który ostrzegał świat zarówno zachodni, jak i wschodni, przed totalitaryzmami właśnie przez głoszenie zasady subsydiarności. Jak wiadomo, w praktyce świat zlekceważył te ostrzeżenia, co doprowadziło do straszliwych następstw. PiS, który często odwołuje się do pojęć i wartości katolicyzmu, powinien szanować tę zasadę, a nie powinien jej z państwa rugować. A to się właśnie dzieje. / ©℗
Życie regionów
R4
Poniedziałek 25 października 2021
◊ regiony.rp.pl
materiał partnera materiał przygotowany przez URZĄD MIASTA KATOWICE
Powierzchnie i kadry I właśnie tu odnajdujemy argument drugi: zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej, sprzyjające rozwojowi biznesu i odpowiadające międzynarodowym standardom, których różnorodność, położenie, dostępność i jakość są w stanie spełnić oczekiwania nawet najbardziej wymagających inwestorów. Sektor nowoczesnych usług biznesowych, który w Katowicach należy obecnie do najbardziej dynamicznie rozwijających się segmentów gospodarki, ma już do dyspozycji lokale biurowe o łącznej powierzchni ponad 590 tys. mkw., a zasób ten zwiększy się o kolejne 230 tys. mkw. Argumentem trzecim są zasoby kadrowe. Aktualna stopa bezrobocia w Katowicach kształtuje się na poziomie 1,8 proc., co jest jednym z najniższych wskaźników w skali ogólnopolskiej. Katowice i Metropolia GZM mogą się zarazem poszczycić bardzo bogatym zasobem wysoko kwalifikowanych specjalistów, który corocznie powiększa licząca blisko 23 tys. osób rzesza absolwentów górnośląskich
Jeremi Astaszow/Urząd Miasta Katowice (2)
P
oza ściśle technicznymi czy ekonomicznymi czynnikami coraz większa liczba inwestorów zwraca uwagę także na inne walory miasta, wpływające na jakość życia, jak choćby stopień zanieczyszczenia powietrza, dostępność terenów rekreacyjnych czy atrakcyjnie położone nowe osiedla mieszkaniowe w zielonych dzielnicach, dające wysokie poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Jednym z najważniejszych argumentów przekonujących inwestorów jest stabilna sytuacja finansowa miasta. Amerykańska agencja Fitch Ratings, jedna z pięciu najbardziej prestiżowych agencji ratingowych o zasięgu globalnym, w połowie 2021 r. dokonała oceny gospodarki i polityki finansowej Katowic na poziomie „A-”, co oznacza: „perspektywa stabilna”. Ocena ekspertów Fitch potwierdza wysoką wiarygodność kredytową Katowic w kontekście stabilnego i zrównoważonego budżetu miasta, który w umiarkowanym stopniu podatny jest na zmiany koniunktury gospodarczej, m.in. dzięki dominującemu udziałowi branż usługowych w strukturze gospodarki miasta, w szczególności sektora nowoczesnych usług biznesowych.
Stolica Górnego Śląska przoduje w rankingach polskich miast o najwyższej jakości życia
Katowice – pięć argumentów, by inwestować w tym mieście Na podejmowane przez inwestorów decyzje dotyczące wyboru lokalizacji pod planowane inwestycje istotny wpływ mają takie czynniki, jak położenie geograficzne, dostępność komunikacyjna, nowoczesna powierzchnia biurowa i koszty jej wynajęcia, zasoby kadrowe oraz wysokość wynagrodzeń na lokalnym rynku pracy etc. uczelni, których profil kształcenia odpowiada potrzebom firm świadczących usługi: informatyczne, telekomunikacyjne, finansowe, bankowe, prawno-podatkowe, księgowe oraz z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi. Z tej właśnie przyczyny Katowice i Metropolia GZM są obecnie jednym z największych w Polsce beneficjentów rozwoju sektora nowoczesnych usług biznesowych, notując w horyzoncie tylko kilku ostatnich lat wzrost liczby tego rodzaju specjalistycznych centrów usługowych: z 92 w roku
2019 do 116 w połowie 2021 r., czemu towarzyszy adekwatny wzrost zatrudnienia, z poziomu 20 000 pracowników w 2019 r. do 28 900 prognozowanego na I kw. 2022 r.
Na bazie kreatywności Poza sektorem nowoczesnych usług biznesowych coraz bardziej widoczne w gospodarczym krajobrazie miasta stają się kreatywne sektory gospodarki, takie jak e-sport i gaming. I to nie tylko w kontekście odbywających się
w Katowicach prestiżowych, corocznych turniejów Intel Extreme Masters, które stały się wydarzeniem o zasięgu globalnym. Rozwój tych właśnie kreatywnych sektorów przemysłu doskonale wkomponowuje się w strategiczną wizję rozwoju Katowic do 2030 r., gdzie wśród czterech priorytetów określanych jako „Koncepcja 4i” (inteligencja, innowacja, integracja, internacjonalizacja), właśnie innowacja, mająca na celu takie ukształtowanie struktury miasta, aby stało się ono silnym ośrodkiem kreacji
Zaledwie 1,8 proc. wynosi w Katowicach aktualna stopa bezrobocia
i wdrażania innowacji technologicznych, kulturalnych i społecznych, jest jednym z fundamentów budowania przyszłości Katowic. Jednym z najbardziej spektakularnych projektów rozwojowych Katowic jest Dzielnica Nowych Technologii – Katowicki Hub Gamingowo-Technologiczny. Ma to być megaprojekt, wyjątkowe miejsce na mapie Katowic, skupiające przedsiębiorców z branży gamingowej oraz e-sportu, a także sektora kreatywnego oraz pokrewnych branż technologicznych. Ważnym, czwartym argumentem przekonującym inwestorów jest fakt, że Katowice coraz częściej stają się organizatorem i gospodarzem wielu ważnych imprez i wydarzeń o zasięgu międzynarodowym w formie kongresów, konferencji czy festiwali. Spośród tych imprez warto wymienić zaplanowane na 2022 r. globalne wydarzenie: World Urban Forum (Światowe Forum Miejskie), które odbędzie się pod egidą UN-Habitat, agendy ONZ ds. urbanizacji i osiedli miejskich. Wybór Katowic na gospodarza przyszłorocznego Forum wynika właśnie z faktu, że miasto stanowi dziś wzorcowy przykład transformacji z typowego dla tego regionu ośrodka przemysłowego w tętniącą życiem nowoczesną aglomerację, która jest obecnie wyjątkowo dynamicznie rozwijającym się centrum nauki, kultury, innowacji technologicznych oraz
sektora nowoczesnych usług biznesowych.
Zadowoleni mieszkańcy Uzupełnieniem tych czterech skrótowo przedstawionych argumentów jest argument piąty: jakość życia. Według opublikowanego w maju 2021 r. przez „Newsweek” rankingu obejmującego 89 miast w Polsce Katowice znalazły się na szóstym miejscu wśród miast liczących powyżej 100 tys. mieszkańców pod względem oceny jakości życia. Wśród siedmiu kryteriów wzięto pod uwagę takie ważne czynniki, jak m.in. rynek pracy, zarobki, bezpieczeństwo, poziom opieki zdrowotnej, jakość powietrza. To ostatnie kryterium, odnoszące się do jakości powietrza, zostało potwierdzone także w raporcie opracowanym przez „Europolis” Fundacji Schumanna, według którego w gronie 20 ocenianych polskich aglomeracji Katowice uplasowały się na wysokim drugim miejscu. Dopełnieniem skutecznie realizowanej od kilkunastu lat kampanii kształtującej nowy wizerunek Katowic jest promowanie w różnych formach naturalnych walorów przyrodniczych miasta, głównie w kontekście celów związanych z rekreacją i organizacją czasu wolnego, bo Katowice należą do najbardziej zielonych aglomeracji w Polsce, a tereny zielone i akweny stanowią aż 51,8 proc. ogólnej / ©℗ powierzchni miasta.