Album Dzikie Kujawsko-Pomorskie / WILDLIFE OF KUJAWY AND POMORZE

Page 1

DZIKIE K U J AW S K O - P O M O R S K I E

Lubię tu być

DZIKIE

K U J AW S K O - P O M O R S K I E



1

W I L D LI F E O F K U JAW Y A N D P O M O R Z E


3

Takie ujęcia oglądaliśmy dotąd zwykle w filmach przyrodniczych Davida Attenborough albo na stronach „National Geographic". Album, który trzymacie Państwo w ręku, jest podwójnie wyjątkowy. Po pierwsze za sprawą – nie zawaham się tego stwierdzić – genialnego fotografa i tropiciela przyrody Daniela Pacha. Jego zdjęcia zachwycają, a towarzyszący im tekst to trzymająca w napięciu, jak najlepszy thriller, opowieść o człowieku ogarniętym pasją podpatrywania i fotograficznego dokumentowania natury. Drugi dowód na unikatowość tej publikacji, to jej temat. Daniel Pach nazwał ją „Dzikie Kujawsko-Pomorskie” i na ponad 200 stronach udowadnia, że nie jest to tytuł na wyrost. Jestem przekonany, że gdyby nie opisy, zdjęcia grupy żurawi o świcie niektórzy uznaliby za ujęcia z afrykańskiego safari. I tak strona po stronie: a to zapierające dech w piersiach sceny polujących bielików, a to wzruszający portret kilkudniowego łoszaka, czy wzbudzający uśmiech konterfekt „biegnącej po wodzie” łyski. Najważniejsze jednak jest to, co mówi nam autor wprost – że wystarczy czasem „kwadrans marszu od miejskiego zgiełku, aby znaleźć się w niezwykłym dzikim świecie”. Oczywiście, nie każdemu dane będzie zaobserwować orła, ale tu obok nas, o czym przekonuje Daniel Pach swoimi zdjęciami, żyją zwierzęta równie ciekawe i piękne. Mam nadzieję, że obcowanie z tym albumem stanie się dla Państwa zachętą do podziwiania piękna naszego regionu.

Such shots used only to be seen in David Attenborough’s nature films or in the National Geographic magazine. This album is doubly unique. Firstly, it presents works by the undoubtedly brilliant photographer and naturalist Daniel Pach, whose photographs are truly amazing. The accompanying texts form a gripping narrative, like a first-class thriller, and tell the story of a keen observer who passionately documents nature in photographs. Secondly, the uniqueness of this publication lies in its subject. Daniel Pach has entitled it ‘Wildlife of Kujawy and Pomorze’ and on more than two hundred pages he convincingly proves that this is indeed a fitting title. I am sure that were it not for the descriptions, some would mistake the photos portraying a flock of cranes at dawn as having been taken on safari in Africa. And on it goes, page after page of breath-taking scenes of hunting white-tailed eagles, a touching portrait of a young elk, an amusing photograph showing a coot ‘running’ on water. Most important, however, is what the author tells us directly at the beginning: that sometimes ‘a mere fifteen-minute walk away from the hubbub of the city can take us into an extraordinary, wild world’. Certainly not everyone will have the opportunity to see an eagle, but here, very close to us, there are animals no less interesting and beautiful, as Daniel Pach has demonstrated with his photographs. I hope that this album will encourage you to come and see the beauty of our region for yourselves.

Piotr Całbecki Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Marshal of the Kujawsko-Pomorskie Voivodeship


4

5

Dzikość w sercu

Wild at heart

Czwarta rano. Szpilki mrozu wbijają się w skórę. Zakładasz plecak ze sprzętem i brniesz w śniegu. Gdy po godzinie dojdziesz do czatowni, ubranie jest mokre od potu. Musisz zdjąć z siebie wszystko i założyć suchy komplet, w którym będziesz w stanie siedzieć kilka godzin bez ruchu i czekać na wielki spektakl z udziałem lisa i kruka. To jest moja Syberia, która rozciąga się w moim regionie.

Four o'clock in the morning. The frost pricks at your skin like pins. You pick up your backpack of equipment and trudge through the snow. When you arrive at the lookout point one hour later your clothes are soaked with sweat. You need to take it all off and slip into a spare outfit so you can sit motionless for hours and wait for the grand spectacle a raven and a fox will provide. This is my Siberia, right in the middle of where I live.

Przez lata pracowałem jako fotoreporter prasowy. Byłem w centrum wydarzeń. Nie miałem wówczas świadomości, że to, co najpiękniejsze i najważniejsze, dzieje się tuż obok. Wystarczyło zjechać z głównej drogi, wystarczył kwadrans marszu od miejskiego zgiełku, aby znaleźć się w niezwykłym, dzikim świecie, który mijamy codziennie, nie mając świadomości jego istnienia.

For years, I worked as a photojournalist. I was in the thick of things. Back then, I never suspected that the most beautiful and important things happen right next to us. All you have to do is to veer off the main road, just a fifteen-minute walk away from the hubbub of the city, to arrive into an extraordinary, wild world that we pass by every day unawares.

Gdy dziś wracam do miasta, przyglądam się ludziom ćwiczącym w dusznych siłowniach albo odprawiającym codzienny rytuał joggingu. Młoda kobieta biegnie po wiślanym wale ze słuchawkami na uszach. Nie usłyszy głosu krętogłowa, który niedaleko niej przylgnął do drzewa i wtopił się w korę. Spoglądający na zegarki turyści w nieszawskim skansenie nie dostrzegą, że olenderskie chaty stały się mieszkaniem dudków. Podróżnemu kierowanemu przez aplikację nie przyjdzie na myśl, aby podnieść głowę i zachwycić się sylwetką szybującego rybołowa.

When I get back to the city today, I observe people exercising in stuffy gyms or following their daily jogging rituals. A young woman is running along the Vistula embankment, headphones in ears. She is not going to hear the call of a wryneck perched on the tree nearby, blending into the bark. The tourists in Nieszawa’s ethnographic museum, busy peeking at their watches, fail to notice the hoopoes that nest in antique Dutch-style cottages. A traveller blindly following her phone app will never think to look up and admire the silhouette of a gliding osprey.

Dzika przyroda jest wszędzie, ale coraz rzadziej w nas. Zobaczcie sami.

Wild nature is everywhere, but ever more rarely in us. See for yourself.

Daniel Pach


6

7

W LESIE I NA ŁĄKACH FORESTS AND MEADOWS


8

9

Od świtu do zmroku. Wchodzę do czatowni, gdy jest jeszcze ciemno i wychodzę również po ciemku. Ptaki nie mogą mnie zobaczyć – niektóre, zwłaszcza kruki, są bardzo inteligentne i potrafią ostrzegać kompanów. Gdyby mnie zobaczyły, moja kryjówka na jakiś czas byłaby spalona. Czasem wystarczy ruch obiektywem, żeby je spłoszyć. Nauczyłem się spędzać ten czas produktywnie. W czatowni przeczytałem wiele książek i przesłuchałem dziesiątki audiobooków.

From dawn till dusk. I enter the lookout when it is still dark and leave after darkness has set in again. The birds must not notice me. Some, like ravens, are very intelligent and could warn their peers. If they saw me, my hiding place would be compromised for days. Sometimes, a move of the camera lens is all it takes to scare them away. I learned how to make the most of my time spent in the lookout. I read numerous books cover to cover and listened to dozens of audiobooks.


10

Adrenalina skacze, serce kołacze. Nagrodą za oczekiwanie są niespodziewane sytuacje. Nagle przed oczami masz sceny zapierające dech w piersi – na przykład walkę bielików. Wówczas skacze adrenalina, serce kołacze. O ile jeszcze chwilę wcześniej miałem już serdecznie dość, to po takich obrazach mógłbym zaszyć się tu na kolejny miesiąc.

Adrenaline surging, heart fluttering. Your wait is rewarded with something unexpected. All at once, you are witnessing a breathtaking scene, such as two white-tailed eagles locked in combat. Then you feel the adrenaline rush and your heart flutter. Just a minute ago I had had enough, but now, having seen such a scene, I could stay hidden in the lookout for another month.

11


12

13


14

15

Bocian w nagrodę. Bardzo długo czekałem na to ujęcie. Bocian czarny (z lewej) żyje w głębokich lasach, z dala od ludzi, zwykle w ciemnych zakamarkach. To zdjęcie jest dla mnie nagrodą za cierpliwość. Brnąc w zaroślach w starorzeczu Zielonej Kępy na Wiśle, w pewnej chwili podniosłem wzrok i moim oczom ukazało się wielkie gniazdo na starym dębie.

Rewarded with a stork. I waited a long time to make this shot. The black stork (on the left) lives in deep forests, usually in dark recesses, keeping away from humans. This photo is a reward for patience. While I was wading in brushwood near the Vistula’s Zielona Kępa oxbow lake, I suddenly looked up and saw a huge nest on an old oak.


16

17


18

19


20

21


22

23


24

25


26

Przyroda ciągle się zmienia. Coraz częściej pojawiają się u nas zwierzęta, których wcześniej nie było. Takim gościem na północy Polski są modliszki. Ta na zdjęciu znaleziona została pod Ślesinem, w pięknym miejscu, gdzie rosną również rzadkie rośliny stepowe, na przykład miłki wiosenne.

27

Nature is always changing. All too often, we see animals that were hitherto never encountered in our region. In northern Poland, one such visitor is the mantis. The one I shot was found near Ślesin, at a beautiful location that also features rare steppe plants, such as spring pheasant’s eyes.


28

29


30

31


32

33

Mój ulubieniec ze „Shreka”. Spotkać na drodze młodego łoszaka, to jakby zjeść słoik miodu. Ten ze zdjęcia ma ledwie kilka dni, dopiero co się urodził. Urzekł mnie swoją nieporadnością, przypomina mi osła ze „Shreka”. Co ciekawe, jego matka nie wykazywała żadnego zaniepokojenia na mój widok, a ja starałem się zachowywać rozsądny dystans.

My favourite „Shrek” character. Spotting a young elk is like eating a pot of honey. The one pictured here is a newborn, only a few days old. Endearingly clumsy as he was, he reminded me of Shrek’s Donkey. Interestingly, his mother was not alarmed when she saw me. I watched them from a respectful distance.


34

35


36

37

Rodzicielska miłość ponad wszystko. Lisica jest bardzo dobrą i czułą matką. Gdy wyczuje zagrożenie, natychmiast wynosi młode do zapasowej kryjówki, którą wcześniej przygotowała. To jest właśnie niesamowite, jak bardzo zwierzęta potrafią dbać o swoje potomstwo. Mały rudzik w obronie swoich piskląt staje do walki z o wiele większym drapieżnikiem.

Parental love is the best love. A female fox is a very loving and tender mother. Once she smells a threat, she immediately spirits her young away to a spare hiding place she has previously dug. The care for offspring among animals is amazing. To protect her chicks, a tiny robin is brave enough to fight a much larger predator.


38

39


40

Spotkanie z mistrzem kamuflażu. Miałem duży problem z odnalezieniem krętogłowa. Jest to dzięcioł wielkości wróbla, wyglądający jak kora – mistrz kamuflażu. Będzie siedział na gałęzi obok, a ty przejdziesz tuż przy nim i go nie zauważysz. Na szczęście wydaje bardzo charakterystyczny odgłos. I tylko dzięki temu odgłosowi udało mi się go znaleźć i sfotografować. Okazało się, że mieszka tuż przy moim domu!

Meeting the master of camouflage. I had quite a headache trying to spot a wryneck. A sparrow-sized woodpecker, he looks like the bark of a tree, so camouflaged he is. You can pass by him when he perches on a branch close to you and not notice a thing. Fortunately, his call is quite peculiar, and it is only owing to his characteristic vocalizations that I was able to see him and take a photograph. It turned out later that he was living right next to my house!

41


42

43


44

Między jeżami. Wisła jest granicą, która dzieli dwa wielkie królestwa jeży: jeża wschodniego i jeża zachodniego. Różnica pomiędzy nimi widoczna jest gołym okiem (wystarczy spojrzeć na pyszczek), ale oba gatunki różnią się też liczbą igieł. Łączy je z całą pewnością jedno – oba są przeuroczą ozdobą lasu.

45

Among the hedgehogs. The Vistula is the border between the two great realms that are ruled by the European hedgehog and the northern white-breasted hedgehog, respectively. Telling the two species apart is easy (you only need look at the muzzle), but they also differ in the number of needles they carry. There can be no doubt, however, that both species are adorable.


46

47


48

49


50

51

Żywot fotografa na drzewie. Często ziemska perspektywa nie wystarcza, trzeba wdrapać się na drzewo i przyjrzeć się ptakom dziobem w dziób. Mam takie ulubione miejsca nad Wisłą, w których wcześniej czy później bieliki pojawią się, aby zapolować. Specjalistyczny sprzęt do wspinania na drzewa sprowadziłem z USA. Szukam drzew bez gałęzi i z reguły wchodzę na jakieś 10 metrów, po czym wciągam na lince plecak. Wtedy wystarczy już tylko odpowiednio się zamaskować i czekać, niekiedy wiele godzin.

The tree-climbing photographer. Sometimes staying on the ground is not enough – we need to climb a tree and face the birds beak to beak. I have my favourite places near the Vistula where white-tailed eagles are sure to come hunting. I have brought specialist tree-climbing equipment from the United States. I look for branchless trees, usually climbing some 10 metres, then pull up my backpack on a rope. Then, I just have to camouflage myself properly and wait, sometimes for many hours.


52

53


54

55


56

57


58

59


60

61


62

63


64

65


66

67

W WODZIE I POD WODÄ„ ON AND UNDER THE WATER


68

69

Wisłolubny. Wisła jest moją największą miłością. Może dlatego, że to główny „pas startowy” i „lądowisko” różnych gatunków ptaków. Dla wielu zwierząt ta majestatyczna rzeka jest ostoją, a często również granicą pomiędzy zwierzęcymi cywilizacjami.

A Vistula lover. The Vistula is my greatest love. Perhaps this is because it serves as a take-off and landing point for various species of birds. For many animals, the river is a majestic nesting site, and often marks the divide between various animal “civilisations”.


70

71


72

73


74

75


76

77


78

79


80

81


82

83


84

85


86

87


88

89


90

91


92

Czujne żurawie. Żurawie starannie szukają bezpiecznej oazy, na przykład wypłycenia na środku jeziora. Jeśli uznają, że żaden drapieżnik tam nie dopłynie, całe stado siada w tym miejscu. Gdy pozostałe śpią, kilka zawsze stoi na czatach.

93

The wary cranes. Cranes carefully look for a safe haven, such as a shallow spot in the middle of a lake. Once they are confident that no predator is able to attack them, the whole flock alights on the water. A few of them always stand guard while the rest are sleeping.


94

95

Najtrudniejsza misja. Wymarzyłem sobie to zdjęcie – żurawie, wczesny świt, jeszcze w blasku gwiazd. Nawet w zamaskowanym pływaku nie jesteś w stanie zbliżyć się do żurawi na małą odległość, bo żuraw potrafi bezpardonowo potraktować intruza. Takie zdjęcie można było uzyskać jedynie zdalnie wyzwalając migawkę, pozostawiając sprzęt na noc, jeszcze przed przybyciem na wyspę żurawi-zwiadowców. Największym problemem pozostawało zaparowane o świcie szkło obiektywu. Skonstruowaliśmy więc bardzo cichy nawiew, który wyeliminował ten problem. Marzenia się spełniają: są żurawie (i gęsi gęgawy) na progu świtu, pośród migających gwiazd.

The hardest mission. I dreamt about taking a photograph like this: cranes, early morning, the stars still shining. But even using a masked floater, you will not be able to get so close to a crane, since it will stand up to any intruder. This photo could only be shot by triggering the shutter remotely, with the equipment set in place overnight before the crane scouts arrived on the island. The problem remained that the camera lens tended to fog up at dawn. So we came up with a very quiet fan to resolve the issue. My dreams have come true: cranes (and greylag geese) at daybreak, flickering stars still visible in the sky.


96

97


98

99


100

101


102

103


104

105


106

107

NA ŁACHACH I WYDMACH SANDBANKS AND DUNES


108

109

Łachy bez łaski. Łachy na Wiśle tylko z pozoru są bezludnymi wyspami z piasku. Nie widzimy ile życia się tam kłębi. To bezpieczna przystań dla wielu gatunków, ceniona nie tylko przez ptaki, ale nawet foki, które bywają tu gośćmi.

Banking on sandbanks. To the uninitiated, the Vistula sandbanks appear to be deserted patches of sand. We do not see the life teeming there. Yet they are a safe haven for many species, cherished not only by birds, but even by seals, who also come to visit.


110

111


112

113


114

115


116

Bez twarzy. Najważniejsze, aby zwierzęta nie widziały twarzy, zwłaszcza oczu. Czasem wystarczy zamaskować twarz, żeby przestały się obawiać człowieka i pozwoliły do siebie zbliżyć.

117

Faceless. The most important thing is not to let animals see your face, especially the eyes. Sometimes, all you need to do is to cover your face and they will no longer be afraid and will let you in close.


118

119


120

121


122

123


124

125

Kiedy zapalam czerwoną lampkę. Największy lęk przy fotografowaniu przyrody dotyczy człowieka. To lęk przed myśliwym lub – co gorsza – kłusownikiem, który może pomylić cię ze zwierzęciem. Mam zawsze na plecaku czerwoną lampkę, która miga i z kilometra można mnie zobaczyć. Co ciekawe, to czerwone światło na zwierzęta nie działa, dla większości jest niewidoczne. Wierzę, że pomiędzy miłośnikami przyrody i myśliwymi możliwy jest kompromis dla zachowania gatunków. Muszę przyznać, że od myśliwych wiele się nauczyłem, pomogli mi zwłaszcza przy rozpoznawaniu tropów.

My warning light. The biggest fear when photographing nature is the fear of humans. It is the fear of hunters or, even worse, poachers who might mistake you for an animal. I always have a flashing red warning light on my backpack, letting others notice me from half a mile away. Curiously, the light does not affect animals – most don’t even see it. I believe that nature lovers and hunters can strike up a compromise to preserve various species. I must admit that hunters have taught me a lot, especially how to recognise tracks.


126

Piękne nieznajome. Najbardziej cieszy mnie, gdy napotkam rzadkie rośliny lub zwierzęta. To jakby znaleźć złotą monetę w środku miasta. Dlatego tak lubię rezerwat torfowiskowy Linje obok Dąbrowy Chełmińskiej – jedno z nielicznych miejsc, w których występuje brzoza karłowata. W Dybowskiej Dolinie Wisły napotkałem salwinię pływającą – rodzaj rzadkiej paproci. Nad Gopłem znaleźć można przepiękne storczyki. Dobrze rozumiem radość toruńskiego naukowca, który odkrył w Toruniu czosnek grzebieniasty, gatunek rzekomo od pokoleń wymarły.

The beautiful unknown. My greatest joy is encountering rare plants or animals. It’s like finding a gold coin in the middle of the street. That is why one of my favourite sites is the Linie peat bog reserve near Dąbrowa Chełmińska, one of the few places where dwarf birch grows. In the Vistula Valley near Dybowo I found floating watermoss, a rare species of fern. And there are beautiful orchids near Lake Gopło. I understand well the delight of a Toruń botanist who, in his own city, came upon keeled garlic – a species previously thought extinct.

127


128

129


130

131


132

133

BAG NA, MOKRADŁA I SZUWARY SWAMPS, BOGS AND RUSHES


134

135

Tezeusz z bagien. Nie ma świata bogatszego niż bagna. Bagna nad Gopłem – to moja amazońska puszcza. Kilometry trzcinowisk, zdradzieckie torfianki. W tych miejscach trzeba wyznaczyć nocleg, żeby o świcie zdobyć piękne ujęcia wzbijających się do lotu żurawi. Na bagna nie wolno ci jednak wybrać się w pojedynkę. Błąd popełniony w samotności mógłby skutkować tragedią. Sygnał w telefonie zanika, drogi się mylą, więc – jak mityczny Tezeusz – rozwijamy za sobą cienką tasiemkę. Droga do naszego celu na bagnach jest zbyt forsowna, żeby pozwolić sobie na jednodniowy wypad. Na plecach niesiesz 80 kilogramów sprzętu. I wodę – bo pitna woda jest tu największym, limitowanym skarbem.

Theseus of the swamps. There is no richer biome than swamps. The swamps near Gopło Lake are my own private Amazonian rainforest. Miles of rushes, treacherous peat lakes. You have to camp overnight to capture beautiful photos of cranes taking flight at dawn. However, you must never come to the swamps on your own. If you make a mistake while alone, you can end up miserable. Your mobile signal may disappear, you may also get lost, so you need to leave a thin ribbon behind you like the mythical Theseus. The route to a swamp destination is too arduous to be worth a trip of anything less than several days. After all, you need to carry about 160 pounds of equipment on your back. You also cannot forget water, as potable water is the most valuable and limited resource here.


136

137


138

Jak zaprzyjaźniłem się z myszami. Na bagnach mamy przygotowane wcześniej czatownie i rozbijamy obóz, w którym można zdrzemnąć się na suchym gruncie. Dla mnie ważny jest jedynie ciepły śpiwór. Zaprzyjaźniłem się nawet z myszami, które nagminnie przegryzają namiot i biegają po nas. Komary królujące tu w formie monstrualnych kolumn, myszy grasujące po namiocie to nic nie znacząca uciążliwość wobec nieprawdopodobnego piękna, jakie się przed nami odsłania.

139

How I befriended mice. In the swamps, we come to prearranged lookout points and set up camp where we can take a nap on dry land. For me, all that counts is a warm sleeping bag. I even befriended the mice that gnaw holes in our tent and scurry all over us. Huge columns of mosquitoes and mice in your tent are just minor inconveniences compared to the impossible beauty that the swamp unfolds.


140

141


142

143


144

145


146

147


148

149

Mój sąsiad komar. Z sąsiedztwem komarów trzeba się pogodzić. Dla fotografa przyrody jest to duże wyzwanie, bo nie można sobie pozwolić na gwałtowne ruchy, które płoszyłyby zwierzęta. Dlatego nawet w lecie fotografuję w rękawiczkach – inaczej cały czas walczyłbym z komarami. Przy odpowiednim stroju nie są problemem. Tyle, że przy 30 stopniach szybko zaczynasz się pocić, a pot przyciąga inne owady. Zwykle używam też środków stosowanych przez amerykańskich snajperów – są piekielnie drogie, ale dzięki nim mam latem spokój między innymi z kleszczami.

Living among mosquitoes. You cannot do otherwise than accept the mosquitoes. For a nature photographer, they are a big challenge, since you cannot afford any sudden moves for fear of frightening animals. Therefore, I wear gloves while shooting even in summer; otherwise, I would need to swat mosquitoes all the time. With a suitable outfit, they are no longer a nuisance. However, at 30 degrees Celsius you are quickly covered in sweat, which attracts other insects. Usually, I also take repellents used by US marksmen; they cost a lot, but give me confidence that no tick is going to come close.


150

151


152

153


154

155


156

157

Pomogły pszczoły. Komary pokonały mnie jedynie w Bagiennej Dolinie Drwęcy. Wcześniej nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem – kilkumetrowe „słupy” komarów. Tam nawet moje specjalistyczne środki nie pomagały. Pozostawało jedynie szczelnie się zawinąć. Na szczęście mam też pszczoły, więc do dyspozycji jest strój pszczelarski – inaczej komary pożarłyby mnie żywcem.

Help from the bees. The one time I lost to the mosquitoes was in the Drwęca Swampy Valley. The insects there formed columns several feet high, something I had never seen before. Even my professional chemicals were useless. The only thing I could do was wrap myself from head to toe. Fortunately, I also keep bees and have a beekeeper’s suit. Without it, the mosquitoes would have eaten me alive.


158

159


160

161


162

163


164

165


166

167


168

169

W ŚNIEGU I NA LODZIE SNOW AND ICE


170

171

Wszystkie barwy lodu. W czasie wielkich mrozów, gdy wszystko jest skute lodem, można napotkać zdesperowane drapieżniki, ale można też wrócić z niczym. Rekompensatą za ten trud są jednak niepowtarzalne zdjęcia krajobrazowe. Barwy zimy o wczesnym świcie to jedyna w swoim rodzaju uczta dla oka. Wszystkie kształty zanurzone są we mgle powstającej w wyniku parowania rzeki. Ten klimat trudno nazwać, ale odczuwa się coś niezwykłego – nieprawdopodobną wolność i poczucie bycia cząstką przyrody.

All the colours of ice. During severe frosts, when everything is ice-bound, you can meet desperate predators – or you can return empty-handed. The recompense for your hardships is unique landscape photographs. Winter colours at early dawn offer an unparalleled treat to the eye. All shapes are immersed in mist that emerges from the river. The mood is hard to put into words, but the feeling is quite extraordinary – you experience an overwhelming sense of freedom and of being part of nature.


172

173


174

175


176

Król – audiencja u bielika. To niesamowity widok oglądać ptaki, których rozpiętość skrzydeł sięga dwóch i pół metra, a gdy przysiądą, są wielkości owczarka. Jeśli przelatuje nad tobą bielik, masz wrażenie jakby przelatywała lotnia. Ale widziałem też, jak kilka zgranych kruków potrafiło odgonić tego kolosa od padliny.

177

An audience with the white-tailed king. Viewing birds with a wingspan of eight feet, the size of a German Shepherd when they perch, is an incredible experience. When a white-tailed eagle soars above you, it looks like a paraglider. But I also saw a couple of ravens working together to chase off the giant from a carcass.


178

179


180

Telefon zaufania. Zimą ciszę zakłóca jedynie huk pękającego lodu. Gdy mrozy są tak duże, trzeba być bardzo ostrożnym. Każda drzemka w czatowni może się źle skończyć. Jestem wówczas zwykle umówiony z kolegą, który dzwoni do mnie dla bezpieczeństwa co godzinę.

181

Helpline. In winter, the silence is broken only by the crack of breaking ice. With frosts so severe, you have to be very cautious. Take a nap while on the lookout and you might have a bad time. Usually, I arrange beforehand for a friend to call me every hour just to be safe.


182

Gdy zamarza aparat. Jeżeli zimą zapanujesz nad słabością ciała, musisz jeszcze zapanować nad kapryśnym sprzętem. Choć profesjonalne aparaty są odporniejsze od amatorskich lustrzanek, przy dużych mrozach nawet takie wyposażenie zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Aparat jest oszroniony, a para w czatowni potrafi unicestwić najpiękniejsze ujęcia. Ostrość musisz więc ustawiać ręcznie, a zapasowe akumulatory ogrzewasz własnym ciałem. Mrozy zniszczyły mi już dwa telefony komórkowe. Ale zimą dzieją się rzeczy zbyt ciekawe, aby ustąpić temperaturom.

183

When your camera freezes. In winter, when you overcome the weakness of your body, you must also handle the whims of your equipment. While professional devices are better than amateur reflex cameras, with severe frosts even the best of gear won’t always work. The camera is covered with frost, and the mist in the lookout point can spoil your perfect shot. You need to set the focus manually and warm up extra batteries with your own body. Frosts have already cost me two mobile phones. But winter abounds in things so interesting that low temperatures are not enough to break your will.


184

185


186

187

Ptasia hierarchia. Padlina to wabik dla wielu ptaków. Jako pierwsze do padliny przylatują kruki. Zwołują się nawzajem, niektóre chodzą w pobliżu, inne przysiadają i skubią, jeszcze inne krążą wokół. Dopiero gdy przekonają się, że teren jest całkowicie bezpieczny, zaczynają żer. Ale wystarczy niepokojący szelest, aby zrezygnowały z uczty. Jeśli kruk dostrzeże cię w pobliżu, przez kilka dni nie przyleci w to miejsce.

The hierarchy of birds. Carcasses attract many species of birds. The first to reach the carrion are ravens. They call each other, walk around, alight and nibble at it, while others circle nearby. Only when they are certain that the site is completely safe do they start to feed. But it only takes a brief suspicious rustle for the ravens to leave their meal unfinished. If they notice you nearby, they will avoid the place for days.


188

Następne w kolejce są myszołowy. Te od razu siadają i dziobią. Ale tylko do pewnego czasu. W pewnej chwili myszołów zaczyna zachowywać się dziwnie, trochę jak skarcone dziecko, które coś przeskrobało, ale udaje, że wszystko jest w porządku. W końcu myszołów zastyga i kręci tylko głową. To znak, że w pobliżu jest bielik. Ja jeszcze nic nie widzę w mojej kryjówce pod korzeniami wierzby, a myszołów już ucieka.

189

Buzzards are next in line. They alight and immediately start feeding. But this is only for a while. Then the buzzard starts behaving like a rebuked child who is up to something but trying to act innocent. Eventually the buzzard freezes and only turns his head, looking around. This means that a white-tailed eagle is somewhere close. Hidden under the roots of a willow, I do not see it properly, but notice that the buzzard takes flight.


190

Bieliki nigdy nie siadają bezpośrednio przy padlinie. Najpierw lądują kilkadziesiąt metrów dalej. Później przylatuje drugi i oba zaczynają krążyć wokół martwego zwierzęcia. W pewnym momencie siadają na ziemi w pewnej odległości od łupu i powoli podchodzą. Dopiero, gdy zaczynają jeść, można rozpocząć robić zdjęcia, bo bieliki są tak czujne, że nawet minimalny ruch obiektywu w aparacie potrafi je spłoszyć.

The white-tailed eagles never land next to the carcass, first alighting several dozen metres away. Then another eagle arrives and both start to circle the dead animal. At some point, they land at a distance from their prey and slowly approach. You can take photos only when they start to feed, because white-tailed eagles are so vigilant that even the slightest adjustment of a camera lens can spook them.

191


192

193


194

195


196

197


198

199


200

201

Ciepło od znicza. Powiedzieć, że fotografowanie przyrody to nauka cierpliwości, to banał. Do granic cierpliwości docieramy dopiero fotografując zimą. Gdy było cieplej, brałem ze sobą książkę, ale przy -30°C czytanie to żadna przyjemność. Nawet w najcieplejszej odzieży zaczynasz w końcu zamarzać. Znalazłem na to patent. Kupowałem przed wyjściem duże cmentarne znicze. Taki płomyk daje już tyle ciepła, że można wytrzymać kilkugodzinne czuwanie w czatowni. Najważniejsze jest zapewnienie ciepła stopom i dłoniom. Moje kanadyjskie buty są w stanie ochronić nogi przed temperaturą do -100 stopni. Samych kurtek mam czasem na sobie trzy. Najlepiej sprawdzała się zimowa odzież z demobilu szwedzkiej armii. Ale nie zawsze największym problemem jest mróz, często bardziej dokuczliwa jest wilgoć. Noce spędzone w lesie przywracają radość drobnych przyjemności. Bo nic nie smakuje tak dobrze jak grochówka z torebki i kawa o 4 rano. Po prostu poezja – wiesz, że żyjesz. Gdzieś tam daleko ludzie w mieście na wszystko narzekają, a ty wstajesz o świcie w środku bagien, robisz sobie kawę, gotujesz jakąś grochówę. I jest pięknie. Jest moc.

Heated by a cemetery lamp. Saying that photographing nature teaches you to maintain your patience is such a cliché. Only when shooting photographs in winter will you really explore the limits of your patience. In warmer seasons, I brought a book to pass the time, but with at minus thirty Celsius, reading is no fun. Even with the warmest clothing you start to freeze. But I found a way to get over that: I bought a couple of large cemetery lamps. Their flames give out so much heat that it makes it much easier to stay a few hours in the lookout. The most important thing is to keep your hands and feet warm. My Canadian boots protect my legs against temperatures down to minus one hundred degrees. I sometimes wear three jackets at a time. The winter outfits of the Swedish military worked best. However, frost is not always the most annoying thing; excessive damp can be far worse. Nights spent in the forest restore your satisfaction with little joys, because nothing tastes as good as packet pea soup and coffee at four in the morning. It is sheer bliss, you feel alive. Far away, in the city, people continue to grumble about everything, and you get up at dawn in the middle of a swamp, make coffee and have some pea soup. It’s so beautiful. A powerful feeling.


202

203


204

205

Opis fotografii w albumie Description of photographs

Okładka | Cover  Żurawie na łachach wiślanych  |  Cranes on a sandbank in the Vistula  2 Bielik | A white-tailed eagle 4  Sejmik żurawi na jeziorze Gopło  |  Cranes flocking at Lake Gopło  5–6 Młode liski | Fox pups 7  Mglisty las nad Drwęcą  |  A misty forest by the Drwęca  10  Walczące bieliki  |  White-tailed eagles in combat 12  Puszcza Bydgoska  |  The Bydgoszcz Forest  14  Młode bociany czarne  |  Young black storks  15 Dzięcioł czarny |  A black woodpecker  16–17  Rykowisko – jeleń szlachetny  |  In rut: red deer  18  Samiec bażanta  |  A male pheasant 19  Wilga samiec  |  A male oriole  20  Dzięcioł zielony  |  A green woodpecker  21  Dziupla dudków  |  A hoopoes’ hollow 22–23  Poranek na nadwiślańskich łąkach  |  The Vistula meadows at dawn  24  Dudek z turkuciem podjadkiem  |  A hoopoe with a mole cricket  25  Motyl czerwończyk dukacik  |  A scarce copper  26 Modliszka pospolita |  A praying mantis  27  Ślimak wstężyk ogrodowy  |  A white-lipped snail  28 Łosie | Elks  29 Jeż | A hedgehog 30  Samiec żmii zygzakowatej  |  A male common adder  31 Borsuk | A badger  32  Łoszak (młody łoś)  |  A young elk  33  Młode pokolenie sarenek  |  Young roe deer  34 Wilk | A wolf  35 Borsuk | A badger  36 Liski | Fox pups  37  Młody wilczek  |  A wolf pup  38  Ropucha paskówka  |  A natterjack toad 39  Samica żmii zygzakowatej  |  A female common adder  40 Dzięcioł krętogłów | A wryneck  41 Poroże daniela | A fallow deer’s antlers  42  Las bukowy jesienią  |  Beech forest in autumn  43 Łoś | An elk  44 Ślimak | A snail  45 Jeż | A hedgehog  46  Łania jelenia z cielakiem  |  A female deer with a fawn  47 Wiewiórka pospolita | A squirrel  48  Dzik – locha z młodymi  |  A wild sow with piglets  49 Jenot | A raccoon dog  50 Puszczyk | A tawny owl 51  Sowa uszata  |  A long-eared owl  52 Puszczyk | A tawny owl  53 Myszołów | A buzzard  54–55  Dwa drapieżniki – bielik i lis  |  Two predators: a white-tailed eagle and a fox  56–57  Toki żurawi  |  Cranes: displaying and mating 58 Jastrząb | A goshawk  59  Tokujący żuraw  |  A crane displaying  60  Nietoperz borowiec olbrzymi o poranku  |  A greater noctule bat at dawn  62  Łabędzie w pełni księżyca  |  Swans and a full moon  63 Droga Mleczna | The Milky Way  64–65  Żurawie na Wiśle  |  Cranes flocking on the Vistula  66–67 Startująca łyska  |  A coot taking off 68–69  Wisła o zachodzie słońca – Wielka Nieszawka  |  The Vistula at sunset in Wielka Nieszawka 70–71  Polujący bielik w Wiśle  |  A white-tailed eagle hunting over the Vistula  72 Wydra | An otter 73  Nurogęś z okoniem  |  A goosander with a perch  74  Łoś – byk  |  A male elk  75  Rodzina bobrów  |  A beaver family 76  Łabędź krzykliwy  |  A whooper swan  77 Czapla biała | Great egret  78  Nurkująca nurogęś  |  A diving goosander 79  Bocian czarny w towarzystwie czapli siwych  |  A black stork among grey herons  80  Perkozy dwuczube w czasie godów  | Great crested grebes in courtship  81 Kormoran | A great cormorant  82  Foka szara – niecodzienny gość  |  A grey seal – a rare visitor  83 Orzeł rybołów | An osprey  84–85 Rzeka Drwęca | The Drwęca  86  Żaba śmieszka z potomstwem  |  A marsh frog and tadpoles  87  Szczupak i okoń  |  A pike and a perch 88–89 Zimorodek | Kingfishers  90  Perkozy dwuczube  |  Great crested grebes  91 Zausznik | A black-necked grebe 92–93  Sejmik żurawi na Wiśle  |  Cranes flocking on the Vistula  94–95  Cicha noc nad Gopłem – gęsi gęgawy i żurawie  | A silent night at Lake Gopło: Greylag geese and cranes  96  Norka amerykańska  |  An American mink

97  Serfujący myszołów  |  A common buzzard surfing  98  Walczące perkozy dwuczube – toki  |  Great crested grebes in courtship  99  Walczące samce – łyski  |  Male coots in combat  100  Kormoran z leszczem  |  A great cormorant with a common bream  101  Mewa ze zdobyczą  |  A common gull with its prey  102  Łabędź niemy  |  A mute swan 103  Czapla nadobna  |  A little egret  104–105  Pelikan mały – wyjątkowy gość  |  A pink-backed pelican – an unusual guest  106 Terekia | A Terek sandpiper  108  Łacha wiślana  |  A sandbank in the Vistula  110  Gęś bernikla białolica  |  Barnacle geese  111 Żurawie | Cranes  112–113 Kulik wielki | Common curlews  114–115  Jaja i pisklęta rybitwy rzecznej  |  The common tern: eggs and young  116 Kamuszniki | Ruddy turnstones 117  Piaskowce i rybitwa czubata  |  Sanderlings and sandwich terns  118–119 Kulik wielki | Common curlews 120 Myszołów | A buzzard  121  Szlamik rdzawy  |  A bar-tailed godwit  122–123 Rybitwy czubate | Sandwich terns 124–125  Wydmy – poligon toruński  |  Dunes in the Toruń military training area  126–127  Makro świat – chrobotek koralkowy | A macro-world: Cladonia coccifera  128  Zachód słońca nad wydmami  |  The sun setting behind sand dunes 129  Samiec jaszczurki zwinki  |  A male sand lizard  130–131  Pustynny krajobraz poligonu  |  The desert-like landscape of a training area  132–133  Czapla siwa  |  A grey heron  134–135 Bagienka | Swampy lakes  136–137 Bataliony | Ruffs  138 Czaple siwe | Grey herons  139 Żurawie | Cranes  140 Dziki | Wild boars  141 Gęś tybetańska | A bar-headed goose  142 Rycyk | A black-tailed godwit  143  Sieweczka obrożna | A ringed plover  144 Młode wąsatki | Young bearded reedlings  145 Remiz | A penduline tit  146–147 Czaple siwe | Grey herons  148  Ważka husarz władca  | An emperor dragonfly  149  Rosiczka zjadająca komara  |  A gnat trapped in sundew tentacles  150–151  Łabędzie nieme na Jeziorze Rakutowskim  |  Mute swans at Lake Rakutowskie  152  Samiec wąsatki  |  A male bearded reedling 153 Słowik podróżniczek | A bluethroat  154 Łoszak | A young elk  155  Błotniak stawowy  |  A marsh harrier 156 Czaple białe | Great egrets  157 Kszyk | A common snipe  158  Brodziec śniady  |  A spotted redshank 159 Kwokacz | A common greenshank  160–161  Świt z żurawiami  |  Cranes at dawn  162 Zaskroniec | A water snake 163  Ropucha paskówka i ślimak winniczek  |  A natterjack toad and a Roman snail  164 Śniadanie zaskrońca |  A water snake’s breakfast  165 Żaby moczarowe  |  Moor frogs  166–167  Żurawie o zachodzie słońca  |  Cranes at sunset 168–169 Wisła | The Vistula  170–172 Myszołowy | Buzzards  173 Jemiołuszki | Waxwings  174  Walczące myszołowy  |  Buzzards in combat  175  Samczyk krogulca z ofiarą  |  A sparrowhawk with its prey  176–177 Bieliki | White-tailed eagles  178 Sójki | Jays  179  Bielik polujący na gęś gęgawę  |  A white-tailed eagle attacking a greylag goose  180–181  Wisła zimą  |  The Vistula in winter  182 Wydra | An otter  183 Dzik | A wild boar 184–185 Sikora bogatka | Great tits  186  Knieja  |  In the depths of a forest  187 Kruk | A raven  188–189 Myszołowy | Buzzards  190–191 Bielik | A white-tailed eagle  192–193  Łanie jelenia szlachetnego  | Female red deer  194  Jeleń szlachetny  |  A red deer  195  Spotkanie lisa z łabędziami  |  Swans and a fox 196 Łabędzie krzykliwe | Whooper swans  197 Wydra | An otter  198–199  Bieliki na Wiśle  |  White-tailed eagles on the Vistula  206–207 Żurawie | Cranes



ZDJĘCIA / PHOTOGRAPHS

Pachphoto / Daniel Pach REDAKCJA TEKSTU / TEXT EDITING

Maria Falińska TŁUMACZENIE / ENGLISH TRANSLATION

Damian Jasiński Gwidon Naskrent ROK W YDANIA / YEAR OF PUBLICATION

2019 NAKŁAD / PRINT RUN

1000 sztuk / 1000 copies W YDAWCA / PUBLISHER

Agencja Reklamowa GALL sc ul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruń gall@gall.torun.pl ISBN 978-83-953483-4-1 NA ZLECENIE / COMMISSIONED BY

Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego The Kujawsko-Pomorskie Voivodeship

KONTAKT / CONTACT: Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu Kontakt: Office of the Marshal of the Kujawsko-Pomorskie Region in Toruń Urząd Marszałkowski Województwa Toruniu Plac Teatralny 2, 87-100 Toruń, tel. Kujawsko-Pomorskiego / phone: 56 62-18-600,w56 62-18-610 Plac Teatralny 2, 87-100 Toruń, tel. 56 62-18-600, 56 62-18-610 e-mail: punkt.informacyjny@kujawsko-pomorskie.pl e-mail: punkt.informacyjny@kujawsko-pomorskie.pl www.kujawsko-pomorskie.pl www.kujawsko-pomorskie.pl facebook.com/WojewodztwoKujawskoPomorskie twitter.com/lubietubyc instagram.com/kujawskopomorskie youtube.com/user/umwkp issuu.com/kujawsko-pomorskie flickr.com/photos/kujawskopomorskie


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.