KUJAWSKO-POMORSKIE DROGI
JANA PAWŁA II
Redaktor prowadząca: Kamilla Sierocka
AUTOR GRAFIKI: AGENCJA REKLAMOWA GALL
MATERIAŁ REKLAMOWY ZNAJDUJE SIĘ NA S. 12
Piątek, 16 października 2020
Partnerem dodatku jest Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego 1 BY
2
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Jan Paweł II
Był przywódcą i darem – Dla mnie ciągle ważne jest przesłanie Jana Pawła II mówiące o tym, aby się nie bać otworzyć na drugiego człowieka – mówi Piotr Całbecki. ROZMOWA Z PIOTREM CAŁBECKIM marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego WOJCIECH BORAKIEWICZ: Pamiętamy obaj o pojęciu „pokolenia JPII”, które funkcjonowało w naszym życiu społecznym, opisując generację, która żyła w czasie pontyfikatu Jana Pawła II. Zastanawiam się, czy ideały, które miały być jądrem „pokolenia JPII”, nadal są żywe. Wydaje mi się bowiem, że dziś raczej w życiu politycznym przede wszystkim „Polak Polakowi wilkiem”. PIOTR CAŁBECKI: Uważam, że są wciąż żywe. Jestem przekonany, że wciąż są wartościami, które i obecnie są ważne dla ludzi, nie tylko z tego pokolenia. Generacja JP II to dziś osoby, które mają 50-60 lat. Są to więc ludzie dojrzali. Ci z nas, których autentycznie i naprawdę ukształtowały w młodości myśl i słowa świętego Jana Pawła II, kierują się nimi nadal. A co do refleksji pana redaktora na temat naszego życia politycznego, to nie oceniam go aż tak negatywnie. Obaj jesteśmy z tego pokolenia i pamiętamy doskonale słowa i czyny Jana Pawła II, jego pierwszą wizytę. – Dla mnie ciągle ważne jest przesłanie Jana Pawła II mówiące o tym, aby się nie bać otworzyć na drugiego człowieka. Kiedy mówił o otwieraniu drzwi Chrystusowi, wypowiadał się oczywiście w kontekście religijnym, mówił do ludzi wierzących. Był przecież głową Kościoła katolickiego. Był przywódcą duchowym, nawet politykiem, ale i człowiekiem wpływającym na losy świata.
• Delegacja samorządu województwa z marszałkiem Piotrem Całbeckim i ówczesnym przewodniczącym sejmiku Ryszardem Boberem na czele uczestniczyła w audiencji generalnej papieża Franciszka na placu św. Piotra w Watykanie FOT. ARCHIWUM
W Polsce słowa papieża brzmiały szczególnie mocno, bo miały silny wydźwięk społeczny. – Społeczny i polityczny, bo czuliśmy, że zachęcały nas do tego, aby się nie lękać zmieniać oblicze naszej ziemi. Nie były to oczywiście słowa wypowiadane tylko w kontekście religijnym i transcendentnym, skierowane wyłącznie do ludzi wierzących. One były ważne dla nas wszystkich – i stąd płynęły ich moc i wielka waga. Otwarcie na drugiego człowieka wymaga odwagi osobistej. Za tym idą tak ważne wartości jak tolerancja, akceptacja różnorodności. Odwaga jest zawsze niezbędna, tego nas papież uczył. Jak sądzę, nam Polakom jej nie zabrakło. Żyliśmy i wychowywaliśmy się w szarych i ponurych czasach PRL-u, ale mieliśmy ambicje i marzenia o pięknym świecie. Jan Paweł II je w nas obudził i wzmocnił. Nasze marzenia, mam na myśli ludzi młodych i bardzo młodych w czasach stanu wojennego, zostały spełnione. Dzisiaj żyjemy w wolnej Polsce i nikt nie może nam odebrać satysfakcji z osiągnięcia tego celu. Nasze pokolenie, a sam byłem w czasie pontyfikatu Karola Wojtyły człowiekiem młodym, spełniło
swój obowiązek. To nasza generacja zmieniła sposób myślenia o kształtowaniu rzeczywistości. Wspominał pan o akceptacji różnorodności i tolerancji. Coraz mniej ich widzimy wokół siebie. – Tak jest rzeczywiście. Myśl Jana Pawła II była rozszarpywana przez ludzi, którzy ją wykorzystywali do swoich partykularnych celów, fałszywie interpretując. Papież o tym wiedział i dlatego, widząc takie postawy, tak często odwoływał się do prostoty i prostych ludzi. Jego wizyty u zwykłych ludzi były znakami. Podkreślał, że nie trzeba bogactwa, wykształcenia, politycznej pozycji, aby zrozumieć i przekazywać prawdę. Był przywódcą i darem. Jest pan optymistą, ja po 15 latach, odkąd pożegnaliśmy Jana Pawła II, mam przeświadczenie, że wiele z jego ziaren rzuciliśmy na skałę. Z akceptacją ludzi myślących inaczej jest w Polsce gorzej niż 15 lat wcześniej. – Jest wiele prawdy w tym, co pan powiedział, ale chcę postawić w tym miejscu trzy kropki.
1 BY
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Nowe zdanie rozpocząłbym od innego pytania: co się z nami stało na przestrzeni tych lat? Bo przecież potrafiliśmy w zgodzie, bez wyłączania kogokolwiek, mówić wspólnym językiem. Kiedy pojawiła się realna polityka, walka o władzę, nagle przestaliśmy słuchać słów papieża i siebie nawzajem. Przestaliśmy działać w imię dobra wspólnego, na którym nam zależało, o którym nauczał Jan Paweł II. Nagle to dobro stało się suknem do rozrywania. Jakbyśmy zapomnieli, że tylko w całości jest przydatne i wartościowe. Rozerwane na strzępy niczego nie da. Dobro wspólne, czyli państwo, społeczeństwo obywatelskie, zostało potraktowane przedmiotowo. Nie wiem, kto zaczął podsycać te nastroje, lansując taką lub inną koncepcję polityczną. A przecież będąc wspólnotą oparliśmy się komunie, weszliśmy do Europy, staliśmy się na powrót częścią zachodniej cywilizacji. Wtedy byliśmy przykładem tolerancji i solidarności. Co się stało w takim razie, że to utraciliśmy? – Zabrakło mądrości klasie politycznej, która nie potrafiła się porozumieć. Słyszy się także głosy o pontyfikacie Jana Pawła II: słaby papież, skoro jego idee porzuciliśmy i jesteśmy dzisiaj skłóceni. Nie zgadzam się z nimi. Dostrzegam u zwykłych ludzi ziarna pokoju, które zasiał nasz papież. Oni chcą żyć w przestrzeni zgody. Nie zamierzają się kłócić. Nie potrafimy niestety skoncentrować się na rzeczach istotnych: tolerancji, walce o przyszłość Ziemi, zmianach klimatycznych. Dramatyczne wyzwanie staje przed nami: czy potrafimy zostawić coś przyszłym pokoleniom? Ciągle mamy za mało dialogu. Potrzeba poszukiwania wspólnoty – tego uczył nas Jan Paweł II. – Naturalną sprawą było dla niego zaproszenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do papamobile. Pamiętamy, jakie oburzenie wywołał ten gest u niektórych. Zaprosił komunistę, ateistę. No właśnie – papież myślał innymi kategoriami. Dla niego Kościół i wiara były narzędziami pokoju. Słyszę, że pan podchodzi bardzo emocjonalnie do postaci Jana Pawła II. – To prawda.
1 BY
Czy to także wynika z osobistych spotkań z papieżem? – Lata 80. to były czasy, kiedy brało się plecak, wsiadało do pociągu i jechało do Częstochowy, na Jasną Górę. Nie jestem wyjątkiem, tak samo jak ja podróżowały na spotkania z Janem Pawłem II tysiące Polaków. Czuliśmy się dobrze w jego towarzystwie, obojętnie, czy stało się blisko przy ołtarzu, czy też w tłumie na samym końcu. Każdy miał takie samo pragnienie posłuchać jego słów. Zdarzyło mi się spotkać z papieżem osobiście, byłem z wizytą w Watykanie.
Najbardziej pamiętam jednak ten październikowy dzień 1978 roku. Moi rodzice poszli w pole, zbierali ziemniaki, zostawili mnie w domu – miałem w radiu słuchać, czy nie wybrano nowego papieża. Wyczuwało się atmosferę wyczekiwania na coś bardzo ważnego. Wtedy, a miałem 11 lat, nie wiedziałem o istnieniu kardynała Karola Wojtyły. Kiedy późnym popołudniem w radiu usłyszałem krótki komunikat „jest nowy papież, nazywa się Karol Wojtyła”, pobiegłem do rodziców. Mój ojciec znał nazwisko, wiedział o kogo chodzi. Zapytam jeszcze o spotkanie osobiste z papieżem. – Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Tata zapakował mnie, siostrę i kuzynostwo do dużego fiata, pojechaliśmy do Gniezna. Pamiętam do dziś to niezwykłe przeżycie, choć miałem wtedy 12 lat. Trzeba było iść kilka kilometrów od samochodu na błonia w Gnieźnie. I jeszcze ten moment, kiedy blisko nas przejeżdżał papież w papamobile. Staliśmy przy barierze, poczułem w pewnym momencie, że patrzy wprost na mnie. I potem zawsze szedłem za nim, za jego ideami. Nie zagłębialiśmy się mocno w teologiczne treści i encykliki. Ujmowały nas jego proste słowa. Czuło się jego autentyczność. Jest pan marszałkiem województwa, którego patronem jest święty Jan Paweł II. To sytuacja wyjątkowa nawet w światowej skali. – Zastanawiam się ciągle, jak powinniśmy rozumieć ten patronat. Stale musimy szukać na to odpowiedzi, nie odkładając tego na potem. Sądzę, że ten pontyfikat otworzył nową epokę. Dał nam szansę, szczególnie tej części Europy, która znalazła się pod jarzmem
W Polsce słowa papieża brzmiały szczególnie mocno, bo miały silny wydźwięk społeczny i polityczny, bo czuliśmy, że zachęcały nas do tego, aby się nie lękać, zmieniać oblicze naszej ziemi. Nie były to oczywiście słowa wypowiadane tylko w kontekście religijnym i transcendentnym, skierowane wyłącznie do ludzi wierzących. One były ważne dla nas wszystkich PIOTR CAŁBECKI Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego
3
komunistycznym, abyśmy zmienili nasze życie i Ziemię na lepsze. Dobro jest wartością uniwersalną. Jan Paweł II budził w nas sumienie, abyśmy nie niszczyli ludzkiego, humanitarnego pierwiastka. On podpowiada nam, co jest dobre, a co złe. Oczywiście pytają nas, dlaczego święty jest patronem samorządowej, świeckiej jednostki. My jednak nie traktujemy tego patronatu w administracyjnym wymiarze. Jeśli mamy go traktować poważnie, to przede wszystkim powinien przełamywać bariery dzielące nas tutaj, w regionie. Sam jestem wierzący, więc dla mnie – poza intelektualnym, filozoficznym i humanitarnym dziedzictwem – postać Jana Pawła II ma jeszcze inny wymiar. Możemy się jednak wszyscy w tym patronacie odnaleźć w kontekście dialogu, do jakiego papież namawiał. Dialog jest podstawą tworzenia dobra w każdej postaci. Bez rozmowy świat prędzej czy później runie. Karol Wojtyła uczy nas, aby szukać tego co łączy, a nie podkreślać podziały. Nie warto zmarnować danego nam tu i teraz czasu na zbędne animozje. Wcale nie uważam oczywiście, że Jan Paweł II jest jedynym przewodnikiem – ale jest naprawdę ważny. Na ścianie w pańskim gabinecie wisi wyjątkowy dokument. – To stanowisko sejmiku, z podpisami wszystkich radnych, w sprawie ustanowienia patronatu Jana Pawła II dla naszego województwa. Nasze starania rozpoczęły się wcześniej. Szukaliśmy daty dla święta województwa. Zaproponowałem 7 czerwca, bo tak się złożyło, że to data wizyt papieża w naszym regionie, we Włocławku, Toruniu i Bydgoszczy. Następnie wystąpiliśmy do biskupów sześciu diecezji, bo tyle diecezji ma swoje parafie w naszym województwie, o ustanowienie kościelnego święta patronalnego. Na koniec wystąpiliśmy do samego papieża Franciszka z prośbą o ustanowienie św. Jana Pawła II patronem województwa. Leży to w kompetencji Stolicy Apostolskiej. Przekonywaliśmy, że kultywujemy pamięć Jana Pawła II w różnych obszarach. Kilka miesięcy trwała w Watykanie procedura. Pewnego dnia dzwoni do mnie biskup Andrzej Suski i zaprasza do siebie. Przekazał mi dokument z decyzją papieża Franciszka, ustanawiający patronat, i to w taki sposób, jakiego nikt się nie spodziewał. Papież ustanowił dodatkowe specjalne święto w kalendarzu liturgicznym we wszystkich parafiach znajdujących się na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego. Tego dnia, 22 października, we wszystkich świątyniach regionu, Kościół czci św. Jana Pawła II jako patrona województwa. To zupełnie wyjątkowa sprawa w skali światowej. Cieszę się, że możemy pokazać dzięki temu, w jaki sposób godzić sprawy świeckie ze sprawami wiary i religii. l Rozmawiał Wojciech Borakiewicz
4
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Karol Wojtyła
Na Kujawach i Pomorzu Karol Wojtyła, zanim jeszcze został papieżem, łącznie kilkanaście razy odwiedzał tereny dzisiejszego województwa kujawsko-pomorskiego.
Sławek Szymański Bardzo mocne, osobiste więzy łączyły przyszłego papieża z grodem Kopernika, w którym miał krewnych i bliskich przyjaciół. Po raz pierwszy Karol Wojtyła zawitał na Kujawy i Pomorze już w czerwcu 1953 roku, będąc w podróży wakacyjnej do Szwajcarii Kaszubskiej. Nocował wtedy właśnie w Toruniu u zaprzyjaźnionej rodziny Gudlów. Wówczas był jeszcze księdzem. Kolejny raz przyjechał do Torunia w 1961 roku, już jako biskup. W kościele św. Jakuba udzielił wtedy chrztu Marii Antoninie Gudel. Po raz trzeci zawitał do Torunia jako kardynał, przyjeżdżając na zaproszenie duszpasterza akademickiego jezuity o. Władysława Wołoszyna w 1968 roku. 28 kwietnia w kościele akademickim Ducha Świętego wygłosił wykład „Apostolstwo świeckich”, a dzień później odprawił mszę świętą w kaplicy domu prowincjalnego sióstr elżbietanek. W 1971 roku w kościele św. Józefa na Bielanach przewodniczył mszy św. oraz pobłogosławił związek małżeński swojego krewnego Marka Wiadrowskiego z Kazimierą Passowicz. We Włocławku przebywał kilka razy w latach 60. i 70. W 1966 roku jako arcybiskup kra-
• Papież kilkakrotnie odwiedził wojwództwo kujawsko-pomorskie FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA
kowski uczestniczył w uroczystościach związanych z Tysiącleciem Chrztu Polski. Dodajmy, że przyszły papież publikował swoje teksty w wydawanym we Włocławku czasopiśmie „Ateneum Kapłańskie”, a we włocławskiej diecezji miał również kilku przyjaciół. W 1966 roku Karol Wojtyła po raz pierwszy przyjechał do Bydgoszczy, gdzie wziął udział w koronacji obrazu Matki Bożej Pięknej Miłości z bydgoskiej fary. Ceremonii przewodniczył prymas Stefan Wyszyński. Rok później, wspólnie z prymasem, uczestniczył
w Bydgoszczy w zakończeniu Tygodnia Soborowego. To jednak nie wszystkie wizyty Karola Wojtyły na Kujawach i Pomorzu. Doskonale znany jest fakt, że był on wielkim pasjonatem sportu i miłośnikiem przyrody. Czterokrotnie brał udział w spływach kajakowych po rzekach i jeziorach w regionie. W 1953 roku uczestniczył w spływie Brdą z Borów Tucholskich do Bydgoszczy. W 1956 przepłynął wraz z przyjaciółmi i wychowankami szlak Wdy. Na Brdę wracał jeszcze w 1966 oraz 1972 roku, wtedy już jako kardynał. l
Pielgrzymki papieskie
Setki tysięcy pielgrzymów na spotk Papież odwiedził region dwukrotnie podczas swych pielgrzymek do Polski. W latach 90. spotkał się z wiernymi we Włocławku, Bydgoszczy i Toruniu. Jego przesłanie chłonęły setki tysięcy pielgrzymów. Już jako papież Karol Wojtyła odwiedził Kujawy po raz pierwszy podczas swojej IV pielgrzymki do kraju, która odbyła się w 1991 roku. Była to pielgrzymka bardzo ważna, ponieważ pierwsza już w wolnej Polsce. Przypomnijmy, że jej hasłem były słowa: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”. Na papieskim szlaku znalazł się wtedy Włocławek.
Pierwsze spotkanie z wiernymi
Jan Paweł II przybył do miasta późnym popołudniem 6 czerwca, kiedy m.in. modlił się
w kaplicy Najświętszego Sakramentu, w której święcenia kapłańskie otrzymał prymas Stefan Wyszyński. 7 czerwca spotkał się z wiernymi na lotnisku aeroklubu włocławskiego w Kruszynie. W kazaniu, którego wysłuchało kilkaset tysięcy pielgrzymów, mówił m.in.: Będą patrzeć na Ukrzyżowanego. Będą wpatrywać się w Jego Serce. W tych słowach zawiera się klucz do tajemnicy, która stoi w centrum dzisiejszej uroczystości. Ale nie tylko klucz. Klucz do dziejów duszy wielu ludzi, którzy poprzez tę otwartą ranę w boku ukrzyżowanego Chrystusa, widoczną na zewnątrz, docierają do tego, co jest ukryte dla wzroku. Patrzą na Jego Serce. Wpatrują się w Jego Serce. Iluż takich ludzi, zapatrzonych w Serce Odkupiciela, przeszło przez tę nadwiślańską
ziemię, przez to biskupie miasto? Czy takim człowiekiem nie był bł. opat Bogumił, późniejszy arcybiskup gnieźnieński, a z kolei pustelnik, czy też bł. Jolanta, księżna piastowska, oboje w odległych stuleciach? A w tym naszym trudnym wieku XX, czy takim człowiekiem nie był Maksymilian Maria Kolbe i biskup Michał Kozal? Czy nie był nim wielki Prymas Tysiąclecia, kardynał Stefan Wyszyński? A przed nim jeszcze ci wszyscy męczennicy obozów hitlerowskich, w których diecezji włocławskiej wypadło zapłacić szczególnie wysoką cenę krwi? Dodajmy, że w czasie tamtej wizyty papież poświęcił również imponujący 27-metrowy krzyż ku czci ks. Jerzego Popiełuszki. Krzyż, który stanowił część ołtarza podczas mszy odprawianej
1 BY
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
5
Papieski region
Jan Paweł II patronem kujawsko-pomorskiego Z inicjatywą wyszedł sejmik, powołując się na ścisłe związki Kujaw i Pomorza z papieżem. Województwo kujawsko-pomorskie jest jedynym regionem na świecie, którego patronem jest Jan Paweł II.
człowieka, jest Patronem bliskim i wspólnym dla wszystkich Mieszkańców Województwa. Patron to postać, która swoim uniwersalizmem przekazu otwiera na nowe wymiary i uczy przekraczać to, co codzienne. Nasz Patron będzie więc dla nas punktem odniesienia. Źródłem inspiracji, horyzontem wartości, na którym rozwija się projekt życia mieszkańców”. Z osobą papieża związane jest również Święto Województwa Kujawsko-Pomorskiego, ustanowione w 2008 r. Jest obchodzone 7 czerwca, czyli w rocznicę aż dwóch pielgrzymek papieskich. W 1991 r. Jan Paweł II przebywał tego dnia we Włocławku, a w 1999 r. w Bydgoszczy i Toruniu. l
Sławek Szymański W 2016 r. sejmik wyraził prośbę o ustanowienie Jana Pawła II patronem województwa. Projekt zyskał aprobatę w dekretach metropolity gnieźnieńskiego oraz biskupów: bydgoskiego, pelplińskiego, płockiego, toruńskiego i włocławskiego. Jesienią 2016 r. ówczesny ordynariusz toruński biskup Andrzej Suski wystąpił do Watykanu o ustanowienie patronatu. 27 marca 2017 r., w odpowiedzi na decyzję papieża Franciszka zatwierdzającą patronat, sejmik, przez aklamację, przyjął specjalne stanowisko, w którym podkreślał m.in.: „Dla osób wierzących postać św. Jana Pawła II – Patrona Województwa – jest orędownikiem w relacjach z Bogiem, natomiast w odniesieniu do wartości, które niesie jego życie i nauczanie skupione na nienaruszalnej godności
Patron to postać, która swoim uniwersalizmem przekazu otwiera na nowe wymiary i uczy przekraczać to, co codzienne
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
aniach z Janem Pawłem II przez Jana Pawła II, został później przeniesiony nad Wisłę, w pobliże tamy.
Spotkania w Bydgoszczy i Toruniu
1 BY
Osiem lat później, podczas swej VII pielgrzymki do Polski, Jan Paweł II odwiedził Bydgoszcz oraz Toruń. 7 czerwca 1999 roku na bydgoskim lotnisku czekało na niego i słuchało jego słów ponad 600 tys. osób. Hasło tamtej pielgrzymki papieskiej brzmiało: „Męczennicy świadkami sprawiedliwości i miłości”. Homilię w czasie mszy w Bydgoszczy Jan Paweł II poświęcił właśnie męczennikom, podkreślając: W ciągu ostatnich dziesięcioleci Bydgoszcz została naznaczona szczególnym znamieniem prześladowania dla sprawiedliwości.
Jeszcze tego samego dnia zawitał również do Torunia. Na drodze z lotniska do domu biskupiego przy ul. Łaziennej papieża, jadącego słynnym papamobile, pozdrawiały tysiące wiernych. Przed domem spotkał się z przedstawicielami Polonii amerykańskiej oraz szesnastoletnią Iranką, Mernousch, której Jan Paweł II pomógł uratować wzrok. Warte odnotowania wydarzenie, chociaż zupełnie innego rodzaju, nastąpiło również po południu. W Auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu papież spotkał się z 1200 przedstawicielami nauki polskiej. Zaznaczmy, że było to w ogóle pierwsze spotkanie Jana Pawła II z naukowcami, reprezentującymi tego dnia aż 200 szkół wyższych, na jednej ze świeckich uczelni w Polsce.
Następnie papież udał się na toruńskie lotnisko, gdzie oczekiwało na niego ok. 300 tys. pielgrzymów. Spotkanie rozpoczęło się od beatyfikacji ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, więźnia Dachau. Natomiast w homilii papież mówił m.in.: Dzięki składam Bogu, że dane mi było dzisiaj nawiedzić Toruń, prastary gród nad Wisłą i wspólnie z Wami, z głębi wielu serc, a także z głębi dziejów Kościoła na tej ziemi, wyznać na nowo Bożemu Sercu: „Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy”. Niech to wspólne wyznanie i zawierzenie stanie się bramą Trzeciego Tysiąclecia, radosnym przejściem w nowe czasy. Serdecznie pozdrawiam wszystkich tu obecnych. l Sławek Szymański
6
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
By ludzie stawali się lepszymi
Kim jest Jan Paweł II na pomnikach To pytanie kluczowe. Dotyczy tego, jak dziś czerpiemy z nauk papieża. Rozmowa z Michałem Senkiem, dyrektorem Centrum Myśli Jana Pawła II. SŁAWEK SZYMAŃSKI: Czy Jan Paweł II został postacią pomnikową? MICHAŁ SENK: Wiemy, że papież był przeciwny wystawianiu mu pomników. Zdecydowanie wolał, by to jego nauczanie było między ludźmi, a nie jego postać z betonu, drewna czy innego materiału. To, co chciał po sobie zostawić, to raczej pytania o kondycję życia społecznego, o rozwiązania problemów w Polsce i na świecie. Motywował ludzi do tego, by stawali się lepszymi. W takim razie dlaczego w naszym kraju stoi tak wiele pomników Jana Pawła II? – Sądzę, że niekiedy stawiane są nie tyle w hołdzie dla Jana Pawła II, lecz z potrzeby uciszenia swoich wyrzutów sumienia, że nie spełniliśmy jego oczekiwań. Czasem są zwizualizowaniem pewnej tęsknoty: bo kiedy przyjeżdżał, czuliśmy się bardziej wolni i w większym stopniu wspólnotą. Poza tym Polacy lubią mocne symbole. Jednak pomnik jest symbolem zamykającym: uważamy, że ktoś zapisał się na kartach historii, a jego dzieło jest już zakończone. Więcej powinno być w nas pracy u podstaw niż romantyzmu, na co wskazywał też papież. Dlatego dla mnie ważne jest pytanie, jak patrzeć w przyszłość z Janem Pawłem II? Jak brzmi odpowiedź? – Jan Paweł II nie był specjalistą od zmian klimatycznych czy globalizacji, ale pokazywał, co może być źródłem wartości, gdzie szukać rozwiązań. Przede wszystkim, jeśli to poszukiwanie rozwiązań nie będzie oparte na indywidualnej godności osoby ludzkiej, to żadne rozwiązanie nie będzie skuteczne. Słowa papieża niosły ze sobą wolność, otwartość, szacunek. Potrafił łączyć sfery nieoczywiste, np. rozum i wiarę, przywiązywał wielką wagę do działalności ekumenicznej. Poszedł do synagogi, modlił się przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie, ucałował Koran, spotykał się m.in. z buddystami. Pamiętajmy, że największy przyrost liczby powołań w Kościele katolickim przypada na czas jego pon-
• Praca konkursowa Moniki Kozieł FOT. MATERIAŁY PRASOWE
tyfikatu, a Światowe Dni Młodzieży, na które zapraszał, poruszały miliony młodych na całym świecie. Dziś więcej jest w nas lęków i obaw, a tym samym zamknięcia. Warto sobie uświadomić, że jeśli nie będziemy podejmować wysiłku, by to zmienić, to ta sytuacja sama się nie zmieni. Dotyczy to nas wszystkich. Np. w kontekście troski o rodzinę nie chodzi o to, z kim walczyć albo czemu się sprzeciwiać, lecz o to, by zrozumieć, jak wielkim wyzwaniem i odpowiedzialnością jest rodzina. Przesłanie papieża brzmi: jeśli chcecie budować rodzinę, musicie wyzbyć się swojego egoizmu. W tym duchu podejmował też kwestie społeczne. W kontekście integralnego rozwoju podkreślał, że nasz egoizm może nas zniszczyć. Jest w tym uniwersalna prawda o człowieku, niezależnie od kwestii religijnych: w człowieku jest chęć, by koncentrować się przede wszystkim na sobie, zderza się w nim dobro i zło, a to, w jakim kierunku pójdziemy, jest indywidualną odpowiedzialnością każdego z nas. Wydaje mi się, że nie unikniemy umieszczania Jana Pawła II i jego przesłania w określonym kontekście historycznym. – Mieliśmy to szczęście, że papież regularnie do nas przyjeżdżał. To były bardzo ważne pielgrzymki. Inne było przesłanie w 1979 r., gdy wypowiedział słynne słowa „Niech zstąpi Duch Twój”, inne w 1999 roku w polskim parlamencie, gdy mówił: „Jest oczywiste, że troska o dobro wspólne winna być realizowana przez wszystkich obywateli i winna przejawiać się we wszystkich sektorach życia społecznego. W szczególny jednak sposób ta tro-
ska o dobro wspólne jest wymagana w dziedzinie polityki”. Wolałbym, żebyśmy dzisiaj więcej rozmawiali o tym drugim wydarzeniu. Papież zaznaczał m.in., że w polityce chodzi o wartości, czyli o coś więcej niż tylko o to, by zdobyć i utrzymać władzę. Zwłaszcza parlamentarzyści powinni przyswoić sobie tę naukę. Papież podkreślał też, że jeśli nie zadbamy o rozwój jednostki, to jakość kultury życia społecznego będzie malała. Spójrzmy, jak wiele jego wskazań z obszaru nauczania społecznego jest wciąż aktualnych i mogłoby być wykorzystywanych w publicznej debacie. Czy to znaczy, że dużo słyszymy o papieżu, a mniej słuchamy, co do nas mówił? – Za życia Jana Pawła II miało miejsce wiele ważnych wydarzeń. Dla pokolenia, które tego doświadczyło, papież nadal pozostaje ważnym autorytetem, mimo słabszych ocen Kościoła czy spadku powołań. Natomiast dla młodszych jest on postacią nieznaną, kimś z historii jak Piłsudski czy bitwa pod Grunwaldem. I obawiam się, że w przyszłości młodzież nie będzie chciała zapoznać się z jego dziedzictwem, czyli podjąć wysiłku, jakim jest bez wątpienia dotarcie do jego tekstów. Dlaczego? Nie mam poczucia, że nauczanie Jana Pawła II zostało zinternalizowane i przepracowane przez pokolenie rodziców tych młodych ludzi. Jakie miejsce w polskiej kulturze zajmie Jan Paweł II za 15 lat? Zależy mi na odpowiedzi nie w kategoriach nadziei, lecz w kontekście aktualnych trendów społecznych i kulturowych. – Zacznę jednak od nadziei, chociaż niezwiązanej z Janem Pawłem II. Papież towarzyszył określonemu pokoleniu. Oczekiwanie, że będzie równie ważny dla następców, jest nawet na swój sposób niebezpieczne. Teraz mamy jeszcze czas na to, by czerpać z nauczania, zderzać z nim rzeczywistość, łączyć to, co pozornie sprzeczne lub odległe. Jeśli nie skorzystamy z tych nauk, w szczególności tych dotyczących życia społecznego i nadal będziemy patrzeć na Jana Pawła II historycznie, to obawiam się, że za 15 lat papież rzeczywiście skończy na pomnikach.. l Rozmawiał Sławek Szymański
1 BY
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
7
Laboratorium św. Jana Pawła II
Wy mi nie klaszczcie, wy mnie słuchajcie Słowa papieża analizują, syntezują, wyciągają z nich wnioski i podają rekomendacje. Rozmowa z Karoliną Olszewską, pracownikiem Laboratorium św. Jana Pawła II na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu.
jemy rekomendacje, jak użyć ich w praktyce. Zupełnie jak chemik, biolog czy inny eksperymentator w swoim laboratorium, pracując nad zastosowaniem jakichś cząsteczek. Choć materia jest inna, to jednak żmudna praca i pewna procedura działania podobna, stąd nazwa „Laboratorium”.
Sławek Szymański
Czym zajmujecie się na co dzień? – Na co dzień Laboratorium zajmuje się pracą z dziećmi i młodzieżą. Przygotowujemy dla nich warsztaty, konkursy, konferencje akademickie, aby pokazać, że dzięki pozostawionemu przez św. Jana Pawła II nauczaniu możemy wyjść ponad „kulturę bylejakości”, która zastawia coraz mocniejsze sidła na młodych ludzi. Chcemy ich przekonać, że wartości, takie jak: miłość, odpowiedzialność, bezinteresowność, nadal są w modzie. A nauczanie św. Jana Pawła II – mimo trudnej przeszłości wielu ludzi młodych – pokazuje im, że można wykreować piękną teraźniejszość, a jeszcze wspanialszą przyszłość. Laboratorium podejmuje się pracy u podstaw tak, aby każdy z odbiorców tego, co robimy, pozyskał zasoby, na których będzie mógł zbudować otwarte i integralne człowieczeństwo.
To instytucja bezpośrednio związana z patronatem Jana Pawła II nad województwem kujawsko-pomorskim. Laboratorium powstało na mocy umowy zawartej w marcu 2020 roku pomiędzy urzędem marszałkowskim a Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Traktujemy patronat Jana Pawła II nad województwem jako zobowiązanie, aby zgłębić nauczanie papieża dialogu. Powstanie na UMK Laboratorium Jana Pawła II jest odpowiedzią na nasze potrzeby w tym zakresie – powiedział podczas uroczystości marszałek Piotr Całbecki. Laboratorium tworzą pracownicy naukowi Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Kierownikiem Laboratorium jest ks. dr hab. Stanisław Suwiński.
ROZMOWA Z KAROLINĄ OLSZEWSKĄ
1 BY
SŁAWEK SZYMAŃSKI: Jaka idea przyświeca działaniu Laboratorium? Dlaczego instytucja przyjęła właśnie taką nazwę? KAROLINA OLSZEWSKA: W Kaliszu 4 czerwca 1997 roku papież Jan Paweł II powiedział „Wy mi nie klaszczcie, wy mnie słuchajcie”. Mówiąc o idei przyświecającej działaniu Laboratorium św. Jana Pawła II, te słowa chcemy mieć zawsze z tyłu głowy. Naszym celem jest pokazanie myśli, dziedzictwa i nauczania społecznego św. Jana Pawła II w taki sposób, żeby inni nie tyle bili brawo, co przyjęli to, co papież pozostawił jako swoje dobro, i chcieli tym żyć. Laboratorium św. Jana Pawła II jest wspólnym pomysłem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, aby uwrażliwiać mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego, i nie tylko, na dziedzictwo pozostawione przez świętego patrona tego województwa. Żeby dobrze to zrobić, rozbijamy słowa papieża na czynniki pierwsze, analizujemy, syntezujemy, wyciągamy wnioski i poda-
Czy można powiedzieć, że myśli Jana Pawła II są dziś już dobrze znane i panuje wśród badaczy zasadniczo zgoda co do kierunków interpretacji? – Intuicyjnie można odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. Jednak byłoby to zbyt powierzchowne. Pokolenia, które świadomie uczestniczyły w pontyfikacie Jana Pawła II, znają kilka cytatów, widzieli kilka filmów o papieżu, może część z nich przeczytała albo wysłuchała ja-
Tylko pasja dziedzictwem św. Jana Pawła II pomoże przetrzeć ślady w sercach młodych ludzi, by także oni mogli papieża pokochać i wzrastać w wartościach ponadczasowych KAROLINA OLSZEWSKA
kieś papieskie listy czy dokumenty. Wydaje się jednak, że dziedzictwo św. Jana Pawła II nie zostało jeszcze dostatecznie zgłębione. W tej kwestii pozostaje jeszcze wiele do odkrycia, zachwycenia się i przełożenia na język zrozumiały dla współczesnego pokolenia. W krytycznym myśleniu naukowym, szczególnie w dyscyplinach, w których pytamy o sens życia i istotę człowieka, a do takich należą zarówno filozofia, jak i teologia, dyskusja pomiędzy badaczami pozwala zobaczyć, że zmierzanie w tym samym kierunku może odbywać się wieloma drogami, które nie tyle się wykluczają, co są wobec siebie komplementarne. Jednak tym, co ich łączy, jest dążenie do prawdy, które przynosi zadowalający efekt. W jaki sposób należy dziś przedstawiać dziedzictwo Jana Pawła II? – Po pierwsze, w sposób zrozumiały i aktualny. Św. Jan Paweł II był prorokiem przełomu wieków. Prorok to nie jest ktoś, kto przepowiada przyszłość. To człowiek, który właściwie i z mądrością odczytuje znaki czasu, które potrafi zinterpretować, potrafi postawić pewne diagnozy społeczne, duchowe czy egzystencjalne. Zadaniem Laboratorium jest pokazanie, że pewne diagnozy są dzisiaj obowiązujące, i co więcej, nie zdezaktualizowały się. Po drugie, w sposób atrakcyjny. Jest ogólnie przyjęta zasada, że ważna treść winna być opakowana w „piękne pudełko”. To czyni ją jeszcze bardziej doniosłą. Taka metoda wzmaga chęć rozpakowania treści przez odbiorców. Stąd prowadząc zajęcia z dziećmi i młodzieżą stosujemy narzędzia, które są dla nich ciekawe, np: ozoboty, mindroboty, klocki LEGO i inne. Po trzecie, w sposób nieodrealniony. Także język przekazu jest ważny i winien on być dostosowany do realnego świata, z którym styka się młody człowiek. Tym bardziej to ważna kwestia, bo dziś zagrożenie odrealnieniem w świecie staje się nagminną kwestią w wychowaniu młodego pokolenia. Istotne jest także, by dziedzictwo Jana Pawła II przedstawiać z miłością i pasją. I bynajmniej nie jest to kolokwializm. Stając przed niezwykle wymagającym odbiorcą, jakim są dzieci i młodzież, wchodzimy poniekąd w ich świat, przekonani, że tylko pasja dziedzictwem św. Jana Pawła II pomoże przetrzeć ślady w sercach młodych ludzi, by także oni mogli papieża pokochać i wzrastać w wartościach ponadczasowych. l
8
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Dar jednania
Papież we wspomnieniach brata Markiewicza „Ostrzygłbyś mnie, żebym wyglądał jakoś na tym konklawe” – rzucił żartem kardynał Wojtyła. Strzyc nauczyłem się w nowicjacie, więc chwyciłem za nożyczki – opowiada brat Marian Markiewicz, wieloletni współpracownik i przyjaciel papieża Polaka.
Sławek Szymański Fryzura spod ręki skromnego zakonnika ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego była godna przyszłego papieża, mimo to brata Mariana Markiewicza Jan Paweł II lubił potem nazywać „winowajcą”. Dlaczego? To właśnie brat Marian odebrał Karola Wojtyłę z lotniska po śmierci Jana Pawła I, a także zawiózł Karola Wojtyłę na konklawe i – jak potem lubił żartować papież – zostawił go tam. Kardynała Stanisława Dziwisza znają wszyscy, brat Marian Markiewicz, choć mniej znany, ma do opowiadania wiele ciekawych historii i anegdot z udziałem papieża Polaka. W 1978 roku zakonnik pracował w polskiej instytucji kościelnej Collegio Polacco przy Piazza Remuria w Rzymie. Tam spotkał się z kardynałem Karolem Wojtyłą, został jego kierowcą. Jego wspomnienia stały się przyczynkiem do powstania książki „Winowajca” wydanej na zlecenie Centrum Edukacji Młodzieży im. ks. Jerzego Popiełuszki w Górsku. Brat Marian Markiewicz obecnie posługuje w Archikatedrze Warszawskiej na Starym Mieście. Ostatnio odwiedził nasz region przy okazji Wojewódzkiego Konkursu Interdyscyplinarnego o Wielkich Polakach. Konkurs odbył się pod patronatem marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego – tegoroczne hasło brzmiało „Święty Jana Paweł II na tle historii Polski w XX i XXI wieku”. Brat Marian opowiadał wtedy m.in. o jednym ze spotkań papieża z młodzieżą w Castel Gandolfo. – Byłem tam wtedy i pamiętam ten dialog. Jan Paweł II mówi: „Wy młodzi jesteście moją nadzieją!” i wtedy burza oklasków, okrzyki „jesteśmy z Tobą”. We wszystkich językach świata. Ojciec Święty miał taki dar, dar jednania. l
Brat Marian Markiewicz w 1978 roku jako zakonnik pracował w polskiej instytucji kościelnej Collegio Polacco przy Piazza Remuria w Rzymie. Tam spotkał się z kardynałem Karolem Wojtyłą
• Okładka książki wydanej przez CEM w Górsku w 2020 r. FOT. MATERIAŁY PRASOWE
1 BY
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
9
Unikatowa wystawa
O trzech papieżach Prezentowane zdjęcia wybrali młodzi ludzie z 34 krajów z sześciu kontynentów. Rozmowa z Grzegorzem Borkiem, pełnomocnikiem zarządu województwa kujawsko-pomorskiego ds. współpracy międzynarodowej, koordynatorem wystawy „Na skrzydłach Miłości”.
ło zrobione. Ważniejsza jest refleksja związana z ukazaną sytuacją. Są wspaniałe momenty, kiedy np. papież Franciszek jest z młodymi ludźmi podczas Światowych Dni Młodzieży. Jednak nie wszystkie tematy są proste: pokazujemy papieża Benedykta odwiedzającego Auschwitz-Birkenau, co dla byłych więźniów tego obozu miało ogromne znaczenie.
Sławek Szymański Wystawa prezentuje najpiękniejsze, często bardzo emocjonalne momenty pontyfikatów św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Oglądając zdjęcia przenosimy się w podróż do różnych zakątków świata. Wystawa została zorganizowana przez urząd marszałkowski oraz Fundację Watykańską J. Ratzinger – Benedykt XVI. Prezentowana jest od 30 sierpnia 2020 r. w Bydgoszczy. Najpierw gościła w kościele św. Mateusza, a obecnie w kościele św. Polskich Braci Męczenników. Od połowy października przez mniej więcej miesiąc będzie można zobaczyć ją w Toruniu. SŁAWEK SZYMAŃSKI: Skąd pomysł na taką wystawę? GRZEGORZ BOREK: Inspiracją był patronat Jana Pawła II nad województwem kujawsko-pomorskim. Moje pokolenie wyrasta z czasów jego pontyfikatu, doskonale pamięta, kim był i czego dokonał. Mając szczęście i przywilej osobistego spotkania i z Janem Pawłem II, i z Benedyktem XVI oraz z Franciszkiem, zawsze uważałem, że bardzo ważne jest, by pokazać, czego ci papieże dokonali. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Jaka jest nić przewodnia łącząca ten zbiór fotografii? – Zdjęcia na wystawie pokazują bliskość wobec ludzi jako szczególne signum w posłudze tych papieży. Jan Paweł II tę postawę zapoczątkował. Jest też znany jako orędownik dialogu, a dialog jest nam bardzo potrzebny, bardziej niż może się wydawać. Z jego pontyfikatem wiąże się też afirmacja wartości: prawdy, miłości, sprawiedliwości. To wielkie słowa, na co dzień rzadko ich używamy, choć bywają też nadużywane. Jednak ten wielki człowiek był dla bardzo wielu naturalnym liderem, w różnych momentach i sytuacjach. Postać Jana Pawła II jest inspiracją, by tych wartości poszukiwać.
1 BY
To pewnie nie przypadek, że fotografie przedstawiają sytuacje z życia wzięte, ulotne, czasem zaskakujące chwile. – Na zdjęciach pokazanych na wystawie uchwyconych zostało wiele różnych wątków i sytuacji. Pozwalają w pewnym sensie przenieść się w czasie, pokazać też codzienność papieży. Fo-
• Okładka folderu promocyjnego wystawy FOT. MATERIAŁY PRASOWE
• Grzegorz Borek FOT. MIKOŁAJ KURAS / AGENCJA GAZETA
tografie są różne, może nie zawsze najlepsze warsztatowo, ale za to zawsze ciekawe i związane z określonymi emocjami. Dla mnie jest to pewna forma eksperymentu artystycznego. Wystawa ma pewną myśl i układ. Nie chodziło nam o to, by tworzyć przekaz chronologiczny. Mniej istotne jest to, kiedy dane zdjęcie zosta-
Do udziału w przedsięwzięciu zaangażowaliście osoby z bardzo wielu krajów. Czy chodziło o to, by uzyskać różne punkty widzenia? – W ramach działalności urzędu marszałkowskiego realizujemy bardzo dużo działań adresowanych do młodych ludzi. Współpracujemy również z wieloma regionami na świecie, zarówno bliskimi, jak i dalekimi, od Białorusi po Chiny. Idea tej inicjatywy wynikała z faktu, że mamy w tym roku określone ograniczenia związane z pandemią. Dlatego postanowiliśmy łączyć się z osobami z różnych krajów online, prosząc o wybór jednego spośród kilkunastu zdjęć wraz z krótkim własnym uzasadnieniem. Oczywiście był to również sposób na to, by poszerzyć obraz działalności papieży. Dodam, że pomysł był do pewnego stopnia spontaniczny, nie zaangażowaliśmy w ten projekt wielkich środków; ale wszyscy, do których się zwróciliśmy, odnieśli się do tego pozytywnie. Czy wybór zdjęć w czymś was zaskoczył? – Wrażliwość na określone sytuacje zależy pewnie od kultury. Ktoś może zwrócić uwagę na zainteresowanie papieża sportem, ktoś na fakt, że papież używa komunikacji internetowej, dla innych ważne są kwestie społeczne, np. dotyczące troski wobec imigrantów czy osób wykluczonych, dla niektórych bliższy jest kontekst spotkań różnych religii. Wiele zdjęć jest związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży. l
Przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro To tytuł nietypowego projektu zrealizowanego przez urząd marszałkowski w maju w Toruniu. Na budynku urzędu pojawił się wówczas tzw. mapping, przypominający postać Jana Pawła II w kontekście obchodów 100-lecia jego urodzin. Tematyka projektu odnosi się do nauczania Jana Pawła II. Papież Polak mówił na We-
sterplatte: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Projekt był szczególnie dedykowany Włochom, którzy akurat wiosną w dramatycznych okolicznościach zmagali się z COVID-19. Organizatorom zależało na przypomnieniu, jak wspaniale Włosi przyjęli Jana Pawła II. Minęło 15 lat
od jego odejścia, a nadal jest żywy w pamięci Włochów jako człowiek szczególny. Była to również forma podziękowania dla narodu włoskiego. Bardzo ważną częścią projektu były wywiady m.in. z lekarzami operującymi Jana Pawła II po zamachu na jego życie, a także innymi świadkami tych wydarzeń. l
10
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Papież w Galerii Rusz
Autorską kreską Przesłanie Jana Pawła II trafiło na billboardy. Galeria Rusz z Torunia na 100-lecie urodzin papieża przygotowała autorski projekt.
Sławek Szymański Każdy projekt oparty jest na jednej myśli papieża, np. „Jesteśmy tym bogatsi, im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić”, „Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro”, „Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć” albo „Człowieka trzeba mierzyć miarą serca”. Uwagę przykuwają sugestywne grafiki wraz z krótkim autorskim komentarzem artystów.
ROZMOWA Z RAFAŁEM GÓRALSKIM SŁAWEK SZYMAŃSKI: Zaintrygowała mnie lekka forma przekazu. RAFAŁ GÓRALSKI: Tworzymy takie billboardy od 20 lat. Zachęcamy w ten sposób do pierwszego kontaktcu. Odbiór w dużym stopniu zależy od postawy, zainteresowania światem, doświadczeń życiowych człowieka. Ta wystawa spotkała się generalnie z bardzo pozytywnym odzewem. Jak wybraliście wypowiedzi Jana Pawła II? Jakim kluczem się posłużyliście? – Papież to postać pomnikowa i metaforycznie, i w sensie dosłownym, wiemy, że pomników Jana Pawła II są w Polsce tysiące. Jednak wydaje nam się, że Polacy mało zastanawiają się nad tym, co papież rzeczywiście mówił. Z drugiej strony, jest to przekaz mocno złożony, a na pewno nie całkiem oczywisty. Dlatego staraliśmy się przypomnieć uniwersalne myśli papieża, ale też takie, które można odnieść do naszej, specyficznej rzeczywistości w roku 2020. Zależało nam na tym, by podejść do jego dziedzictwa nieco inaczej, w sposób bardziej nowoczesny, bliższy nam tu i teraz. Na wystawie właściwie nie ma wątków religijnych. Można powiedzieć, że pokazaliście myśli papieża w formie lifestylowej. – Chcieliśmy wyjść poza sentymentalizm czy kicz religijny i trafić do szerszego grona odbiorców. Wiele z myśli Jana Pawła II przekłada się na uniwersalną mądrość. Lubię to słowo, choć jest dzisiaj z wielu powodów niepopularne. Sądzę, że wszyscy intuicyjnie poszukujemy jakiejś mądrości, swego rodzaju kompasu, którego potrzebujemy, by poruszać się w życiu. Można ją czerpać z różnych źródeł, ale chrześcijaństwo, podobnie jak i inne religie, zawie-
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
ła II są zresztą bardzo nowoczesne, współgrają z wyzwaniami czasów kryzysu klimatycznego. Musimy nauczyć się z tym mierzyć, bo na nasz obecny styl życia to o wiele za mało.
W szerszym kontekście takie myśli Jana Pawła II są zresztą bardzo nowoczesne, współgrają z wyzwaniami czasów kryzysu klimatycznego RAFAŁ GÓRALSKI
ra wiele takiej mądrości, niezależnie od stricte religijnego kontekstu. Niektóre myśli papieża z waszej wystawy idą mocno pod prąd współczesnym wyobrażeniom o dobrym życiu. Czy waszym celem było sprowokować odbiorców? – Na pewno nie chodziło o to, by ktoś czuł się oburzony, bo z tego mało wynika, może oprócz chwilowej sławy dla artysty. Natomiast rzeczywiście chcieliśmy wywołać w odbiorcach głębszą refleksję, czy zewnętrzne potrzeby i materialne aspiracje są na pewno aż tak istotne. W szerszym kontekście takie myśli Jana Paw-
Sądzi pan, że takie myśli nabierają wagi przez fakt, że sygnuje je autorytet papieża? – Współczesny świat ma problem z autorytetami. Z jednej strony, są burzone, z drugiej, poszukiwane. Autorytet papieża sprawia, że więcej odbiorców spojrzy na te myśli poważniej i pokusi o własną refleksję, Nawiązując do ewangelii: bądźmy jak dzieci, otwarci na rzeczywistość, ciekawi świata, ufni. Dzięki temu dzieci fascynują się wszystkim i lepiej potrafią pewne rzeczy zrozumieć. Doroślejąc zaczynamy być coraz bardziej cyniczni i znudzeni. Do słów papieża stworzyliście graficzne ilustracje, ale dodaliście też własne komentarze. To forma podpowiedzi dla odbiorców? – To nasza osobista interpretacja, ale też sposób na budowę interakcji z odbiorcami. Z ciekawością czekamy na reakcje i interpretacje z ich strony. Która z wybranych myśli papieża była dla was najciekawsza, najważniejsza, może najtrudniejsza? – Mocno przemawiają do nas słowa: „Najbardziej twórcza ze wszystkich prac jest praca nad sobą”. Odwołuje się do naszego doświadczenia i działania. l
1 BY
Gazeta Wyborcza Piątek, 16 października 2020
Kujawsko-pomorskie drogi JPII
11
100-lecie urodzin Jana Pawła II
„Te Deum” w Filharmonii Pomorskiej Z okazji 100-lecia urodzin Jana Pawła II, na zlecenie marszałka Piotra Całbeckiego, powstał uroczysty utwór bydgoskiego kompozytora Krzysztofa Herdzina. 16 października prawykonanie „Te Deum” w Filharmonii Pomorskiej.
Pomorskiej, to dzieło o bogatej obsadzie wyko‑ nawczej, na orkiestrę symfoniczną, chór oraz dwoje solistów. – Dla filharmonii prawykona‑ nie zawsze jest bardzo ważnym wydarzeniem, a kontekst obchodów rocznicy urodzin Jana Pawła II nadaje mu szczególne znaczenie. Za‑ prezentują się świetni wykonawcy: Iwona Hos‑ sa, która była ulubionym sopranem Krzyszto‑ fa Pendereckiego, znakomity tenor Adam Zdu‑ nikowski, Polski Chór Kameralny Schola Can‑ torum Gedanensis Jana Łukaszewskiego, a za pulpitem dyrygenckim sam kompozytor. Pier‑ wotnie planowaliśmy trzy koncerty: w bazyli‑ ce w Bydgoszczy, w Arenie Toruń oraz w kate‑ drze we Włocławku. Pandemia, niestety, po‑ krzyżowała nam plany. Zapraszam jednak na transmisję koncertu w internecie – mówi Ma‑ ciej Puto, dyrektor Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Streaming to niejedyna okazja, by wysłuchać koncertu online. Zapis wydarze‑ nia będzie dostępny również przez 24 godziny po jego zakończeniu. l
Sławek Szymański Artysta jest związany z Akademią Muzyczną im. F. Nowowiejskiego, jest jednym z najciekawszych i najlepiej rozpoznawalnych twórców w świecie polskiej muzyki współczesnej. Jako instrumen‑ talista, kompozytor, dyrygent i aranżer wziął udział w nagraniu ponad 200 płyt CD, z czego 17 z nich zdobyło status złotej płyty. W dorobku artystycznym Krzysztofa Herdzina znajdziemy nie tylko produkcje muzycznych programów telewizyjnych i radiowych, lecz również pro‑ jekty realizowane z czołowymi polskimi wy‑ konawcami – Mieczysławem Szcześniakiem, Kubą Badachem, Ewą Bem czy Edytą Górniak. Uroczyste „Te Deum”, którego prawykonanie usłyszymy już 16 października w Filharmonii
Reportaż z wydarzenia będzie wyemitowany 22.10 w TVP Bydgoszcz o 19.05
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA
Rozmowa z Krzysztofem Herdzinem, kompozytorem „Te Deum”
Wiara wyrażona w dźwiękach
1 BY
SŁAWEK SZYMAŃSKI: Czy jest to dzieło dla pana w jakiś sposób szczególne? KRZYSZTOF HERDZIN: „Te Deum” jest z pewnością dla mnie dziełem szczególnym, podobnie jak skomponowane przed dwoma laty „Requiem”. Obie kompozycje są dużymi, wymagającymi forma‑ mi muzyki sakralnej i już samo to, dla kompozytora jest szczególne. Opisywanie poprzez dźwięki swojego stosunku do wiary i wer‑ balizowanie duchowości zawsze wymaga od twórcy dużo więcej. Przede wszystkim prawdy, pokory i wiarygodności, a poza tym olbrzy‑ miej dojrzałości i doświadczenia.
Zaproszenie do napisania tego dzieła, które otrzymałem od mar‑ szałka województwa kujawsko‑ ‑pomorskiego niezwykle mnie uradowało. Nie musiałem się spie‑ szyć z pisaniem, będąc na przy‑ musowym lockdownie miałem mnóstwo wolnego czasu i spokoju ducha do pochylenia się nad mu‑ zycznym wyznaniem wiary. Co stanowiło dla pana źródło twórczej inspiracji? – Inspiruje mnie wszystko. Życie, ludzie, muzyka, książki... Właści‑ wie każdy dzień budzi we mnie nowe fascynacje i pobudza do re‑ fleksji. W tym, konkretnym przy‑
Starałem się odnaleźć w sobie naturalne dla mnie dźwięki, typowe dla mojego stylu kompozytorskiego KRZYSZTOF HERDZIN
padku starałem się nie opierać na jakimś szczególnym punkcie od‑ niesienia z historii muzyki, choć w literaturze istnieją dziesiątki „Te Deum” z różnych epok. Stara‑ łem się odnaleźć w sobie natural‑ ne dla mnie dźwięki, typowe dla mojego stylu kompozytorskiego, które w najpełniejszy sposób od‑ dałyby uwielbienie Boga poprzez oryginalny, łaciński tekst. Myślę, że jest to swego rodzaju muzycz‑ na kontynuacja wcześniejszego „Requiem”. Fragmenty radosne, pełne patosu sąsiadują z medyta‑ cyjnymi i niespiesznymi, całość rozpisana jest na orkiestrę symfo‑ niczną, chór i solistów. l