Kurier Plus - 7 lutego 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1065 (1365)

W E E K L Y

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Syberyjska Wigilia... na Manhattanie – str. 2 ➭ Sztab WOŒP zdaje sprawozdanie i dziêkuje – str. 3 ➭ Drugi koniec drugiej wojny – str. 5 ➭ Ruszy³a kampania prezydencka – str. 7 ➭ Ca³y ten seks i rzeczywistoœæ – str. 16

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

7 LUTEGO 2015

Adam Sawicki

Bój o bud¿et

Prezydent Barack Obama przedstawi³ Kongresowi w poniedzia³ek propozycjê bud¿etu na rok finansowy 2016. Ma na celu wzmocnienie klasy œredniej kosztem opodatkowania bogaczy oraz korporacji uchylaj¹cych siê od p³acenia podatków w Ameryce. Wydatki rz¹du maj¹ wynieœæ cztery biliony dolarów. Obama ju¿ nie zmierza do zrównowa¿enia wydatków i wp³ywów, lecz do utrzymania deficytu na sta³ym poziomie i lekkiego zmniejszenia d³ugu publicznego, z 75 procent dochodu narodowego do 73,3 proc. za dziesiêæ lat. Natomiast republikanie bêd¹ chcieli zrównowa¿yæ wp³ywy i wydatki rz¹du w tym okresie. Waszyngton musi rozpocz¹æ debatê, co jest wa¿niejsze: czy uporanie siê z gór¹ d³ugu, czy te¿ zmniejsznie przepastnej i rosn¹cej ró¿nicy miêdzy najbogatszymi Amerykanami a reszt¹ spo³eczeñstwa. Republikanie maj¹ ju¿ odpowiedŸ, ¿e jest to bud¿et libera³a, który chce tylko nak³adaæ podatki i rozrzutnie wydawaæ pieni¹dze kosztem gospodarki. Jak siê wyrazi³ Paul D. Ryan, republikañski przewodnicz¹cy komisji finansowej Izby Reprezentantów: „Jesteœmy

w szóstym roku polityki gospodarczej Obamy, a on proponuje wiêcej tego samego. Wiêcej wzrostu podatków, które zabijaj¹ inwestycje i miejsca pracy, polityki, która nie jest ambitna”. Obama proponuje, by korporacje p³aci³y minimum 19 procent podatku od zysków trzymanych za granic¹. Do takich korporacji nale¿y Apple, które przechowuje pieni¹dze w Irlandii, choæ nie prowadzi tam wielkich interesów. W zamian podatki korporacji zosta³yby zmniejszone z 35 proc. do 28. Ponadto proponuje 14 procent jednorazowego podatku od zysków, które korporacje przenios¹ z zagranicy do Ameryki. Uzyskane dochody maj¹ finansowaæ w naprawê i rozbudowê dróg, mostów i lotnisk. Spowoduje to przyrost liczby miejsc pracy wzmacniaj¹c klasê œredni¹. ➭8

u Nowy Jork. Zamarzniêty Bryant Park.

Muzeum w stanie zawieszenia Z Robertem Kostro, dyrektorem Muzeum Historii Polski rozmawia Andrzej Józef D¹browski.

u

Robert Kostro – Kiedy mówimy o patriotyŸmie, to wa¿niejsze od wielu s³ów jest poznanie konkretnych postaci: Pi³sudskiego, Dmowskiego, Czartoryskiego, Jana Paw³a II. Poznanie ich myœli, osi¹gniêæ i b³êdów to wiêcej ni¿ uczone traktaty.

– Kiedy rozmawialiœmy cztery lata temu wydawa³o siê, ¿e budowa Muzeum Historii Polski ruszy lada dzieñ. Lokalizacja nad Tras¹ £azienkowsk¹ zosta³a zatwierdzona przez w³adze Warszawy, zatwierdzony zosta³ tak¿e projekt architektoniczny spinaj¹cy oba brzegi Skarpy Wiœlanej i bêd¹cy zarazem ³¹cznikiem miêdzy Zamkiem Ujazdowskim a Parkiem o tej samej nazwie. Zatwierdzona by³a tak¿e idea wnêtrz Muzeum, oprócz wystaw sta³ych, mia³y byæ wystawy czasowe. Szklane œciany mia³y, z jednej strony domykaæ i oœwietlaæ plac na Rozdro¿u, z drugiej zaœ zachêcaæ do wejœcia do œrodka. Tymczasem... – Dotychczasowe za³o¿enie by³o takie, ¿e budowa Muzeum bêdzie finansowana ze œrodków przyznanych przez Uniê Europejsk¹. Okaza³o siê jednak, ¿e w nowym bud¿ecie UE obowi¹zuj¹cym od 2014 r. regu³y zosta³y zmienione i nie bêdzie mo¿liwe tworzenie nowych instytucji kultury z tych œrodków. Od wrzeœnia walczymy o inne rozwi¹zanie finansowe. Prawdopodobnie trzeba bêdzie siêgn¹æ do bud¿etu pañstwa, czyli musi byæ w tej sprawie uchwalony wieloletni plan rz¹dowy. Przygotowujemy siê równie¿ wraz ze Stowarzyszeniem Przyjació³ naszego Muzeum do zbierania pieniêdzy. Mamy œwiadomoœæ, ¿e nie zbierzemy ca³ej potrzebnej sumy, ale chodzi nie tylko o pieni¹dze, ale te¿ o zmobilizowanie ludzi.

– Jaka suma jest potrzebna? – Oko³o stu milionów dolarów. – Niekiedy mówi pan w wywiadach, ¿e brakuje woli politycznej, ¿eby Muzeum powsta³o. Nie ma polityka, dla którego sprawa ta by³aby oczkiem w g³owie, takim jakim by³a u œp. prezydenta Lecha Kaczyñskiego budowa Muzeum Powstania Warszawskiego? – Dla mnie to przykre, ¿e tak wa¿ny projekt nie zyska³ podobnego wsparcia, jakie zyska³o kiedyœ Muzeum Powstania Warszawskiego a obecnie Muzeum II Wojny Œwiatowej. Polityczne wsparcie jest bardzo wa¿ne, poniewa¿ wielkie inwestycje zawsze natrafiaj¹ na trudnoœci. Jest ono zarazem wskaŸnikiem, jak¹ wagê pañstwo czy ugrupowania polityczne przywi¹zuj¹ do pewnych wartoœci – kultury, dziedzictwa, patriotyzmu. Ale myœlê, ¿e jest te¿ jakieœ dobro w tym, ¿e musimy intensywnie zabiegaæ o poparcie. Dziêki temu bardzo wiele znanych i powa¿nych osób zaanga¿owa³o siê w akcjê wspierania Muzeum. S¹ to postacie z ró¿nych œrodowisk i obozów politycznych, m.in. profesorowie: Andrzej Nowak, Henryk Samsonowicz, Andrzej Friszke, Andrzej Paczkowski, Andrzej Rottermund, czy Pawe³ Œpiewak. Mo¿emy tak¿e mówiæ o szerokim wsparciu w ca³ej Polsce i wœród Polonii. ➭6


2

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Syberyjska Wigilia na… Manhattanie

u Dzieci ze szko³y im. Ojca Kordeckiego pod sybirack¹ choink¹.

u Wincenty Knapczyk, by³y Sybirak. Czas poprzedzaj¹cy œwiêta Bo¿ego Narodzenia nale¿y do wyj¹tkowych dla parafian, przyjació³ i goœci koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie. Co roku organizowany jest Wieczór Wigilijny, na którym spotykaj¹ siê ró¿ne grupy parafialne oraz opiekuj¹cy siê nasz¹ parafi¹ Ojcowie Paulini. Wszyscy przygotowuj¹ poczêstunek, wspólnie œpiewaj¹ kolêdy, ³ami¹ siê op³atkiem, sk³adaj¹ sobie ¿yczenia. Co roku wieczór ten wzbogacany jest programem artystycznym przygotowywanym przez dzieci z Polskiej Szko³y Dokszta³caj¹cej im. o. Augustyna Kordeckiego, dzia³aj¹cej przy parafii. 20 grudnia 2014r., spo³ecznoœæ szkolna przenios³a nas w czasie i przestrzeni na… Syberiê. Uczniowie, rodzice i nauczyciele bior¹cy udzia³ w przestawieniu, przybli¿yli ca³ej wspólnocie bolesn¹ historiê przymusowych zes³añ Polaków na Nieludzk¹ Ziemiê, które mia³y miejsce od drugiej po³owy XVIII w. do pierwszej po³owy XX w. Centralne miejsce dekoracji w symbolicznym baraku syberyjskim zaj¹³ obraz Jacka Malczewskiego „Wigilia na Syberii”. Stó³ wigilijny wymalowany przez artystê jakby „wychodzi³” z ram ³¹cz¹c siê ze sto³em, przy którym siedzieli na scenie mali i duzi aktorzy graj¹cy zes³añców z czasów II wojny œwiatowej, a ten z kolei skierowany by³ w stronê publicznoœci spajaj¹c, w sposób symboliczny, ostatnie trzy stulecia dziejów Polski. Przez moment wszyscy mogliœmy poczuæ siê razem. Na scenie pojawi³a siê równie¿ Œwiêta Rodzina oczekuj¹ca narodzenia Syna, a jej losy splot³y siê w przedziwny sposób z losami Sybiraków. Piêkn¹ „Kolêdê Maryi” zaœpiewa³a Sara Bucior, a potem starsi uczniowie, wykorzystuj¹c auten-

tyczne wspomnienia rodaków, oddali realia nocnych aresztowañ, d³ug¹ podró¿ w bydlêcych wagonach i ciê¿kie warunki ¿ycia na Syberii. Nad syberyjsk¹ wigili¹ czuwa³a dzielna polska Matka (pani Monika Jamro¿ek), która swoj¹ determinacjê przetrwania wypowiedzia³a w wierszu L. Ogiñskiej pt. „Œlubowanie”. Nie zabrak³o te¿ przedstawicieli starszego pokolenia. Nauczycielki – Marta Cyroñska-Kudela, graj¹ca seniorkê rodu, têsknotê za utracon¹ Ojczyzn¹ wypowiedzia³a s³owami C. K. Norwida powtarzaj¹c cykliczne: „Têskno mi Panie”, zaœ Anita Po³czyñska-Zadro¿na budzi³a si³y w zes³añcach cytuj¹c fragmenty „Wyzwolenia” S. Wyspiañskiego. W pamiêci widzów na d³ugo pozostanie scena lekcji historii, któr¹ m³odziutki harcerz – Janek Bierowiec – potrafi³ zorganizowaæ dzieciom-zes³añcom, aby zachowaæ w ich pamiêci prze¿ycia, które sta³y siê udzia³em polskich rodzin. Wspaniale poradzi³ sobie te¿ Micha³ Jamro¿ek, graj¹cy rolê Malucha-Zes³añca i wykonuj¹cy pastora³kê „Modlitwa Dziecka”. Swym przepiêknym g³osem i gr¹ aktorsk¹ uj¹³ serca wszystkich zebranych. Publicznoœæ zareagowa³a spontanicznie nagradzaj¹c go gor¹cymi oklaskami. S³owa Maryi (Sara Bucior) skierowane na koniec do Zes³añców by³y podziêkowaniem i jednoczeœnie zachêt¹ dla nas

– Polaków XXI w., abyœmy bez wzglêdu na miejsce i warunki bytowe, zawsze kontynuowali prastary zwyczaj polskich wigilii, tak mi³y Jej sercu. Ca³oœæ spektaklu ubogaci³a piêkna muzyka Chopina, Yiruma, Debneya i Jacka Kaczmarskiego, wzmocnionego g³osem Marleny Mertens, jak równie¿ multimedialna oprawa zawieraj¹ca animacje komputerowe oraz prezentacje obrazów Jacka Malczewskiego i Artura Grottgera. Na oddzieln¹ uwagê zas³uguj¹ stroje, szczególnie dzieci. Nauczycielka odpowiedzialna za przygotowanie przedstawienia pani A. Bierowiec oraz rodzice dzieci zadbali o to, by stroje ma³ych artystów odda³y wiernie koloryt tamtych lat. Sprawia³y wra¿enie ubrañ autentycznych! Prawdziw¹ niespodziank¹ by³a dla wszystkich obecnoœæ na naszej wigilii parafialnej pañstwa Knapczyków. Pani Helena Kubowicz-Knapczyk i jej m¹¿ – Wincenty Knapczyk byli zes³ani na Syberiê w pierwszej deportacji 10 lutego 1940 r. Dwunastoletnia wówczas pani Helena wraz z rodzicami i rodzeñstwem, brutalnie wyrwana w œrodku nocy przez ¿o³nierzy NKWD, zosta³a wywieziona w g³¹b syberyjskiej tajgi nad Jenisej na pó³noc od Krasnojarska w okolice Pidhorodka. Tam by³a zmuszana do ciê¿kiej i niewolniczej pracy przy wyrêbie tajgi. M¹¿ pani Heleny – pan Wincenty Knapczyk – mia³ niespe³na 16 lat, kiedy po koszmarnej, dwumiesiêcznej podró¿y w bydlêcych wagonach znalaz³ siê w Archangielsku u ujœcia rzeki Dwiny, gdzie pracowa³ w nieludzkich warunkach przy usuwaniu œciêtych drzew. Pañstwo Knapczyk, niezmiernie wzruszeni przedstawieniem, podziêkowali spo³ecznoœci szkolnej za podjêcie tego tematu i zachêcili nas wszystkich do odwa¿nego i uczciwego badania tamtych wydarzeñ, gdy¿ jesteœmy to winni Rodakom, których los dotkn¹³ nieludzkim doœwiadczeniem zsy³ki, a szczególnie tym, którzy zostali na Syberii na zawsze. Podkreœlili, ¿e to na nas spoczywa obowi¹zek zachowania pamiêci o ich prze¿yciach. Pó³godzinny program artystyczny zaledwie dotkn¹³ ogromnego tematu, ale uczniowie, rodzice i nauczyciele, mimo piêtrz¹cych siê problemów, podo³ali temu wyzwaniu. Najlepszym tego dowodem jest

u Tak mogli wygl¹daæ prawdziwi Sybiracy. fakt, ¿e na proœbê parafian, zaproszonych goœci, jak równie¿ osób, które nie mog³y byæ z nami tego dnia, szko³a zdecydowa³a siê wystawiæ przedstawienie jeszcze raz. Ponowna prezentacja „Wigilii na Syberii” zbiegnie siê w czasie z 75. rocznic¹ pierwszej z czterech wielkich deportacji Polaków na Nieludzk¹ Ziemiê w XX wieku, a wiêc bêdziemy mogli powtórzyæ za najm³odszymi bohaterami: „10 luty bêdziem pamiêtali …”. Zapraszamy wszystkich serdecznie do koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie w niedzielê, 8 lutego 2015 r., na mszê œwiêt¹ o godzinie 12:00, a po jej zakoñczeniu do sali parafialnej pod koœcio³em na przedstawienie szkolne pt. „Wigilia na Syberii”. Na zakoñczenie wypada nam podziêkowaæ panu dr. Teofilowi Lachowiczowi za fachowe rady, a nade wszystko za udostêpnienie bezcennej ksi¹¿ki pt. „Echa z Nieludzkiej Ziemi”, w której poœwiêci³ on a¿ cztery rozdzia³y tematyce wigilii i œwiêtom Bo¿ego Narodzenia na Syberii. Dziêkujemy te¿ pani dyrektor Beacie Popowskiej, za wsparcie jakiego zawsze udziela uczniom i nauczycielom oraz ojcu proboszczowi Tadeuszowi Lizyñczykowi, kap³anowi otwartemu na wszelkiego rodzaju inicjatywy, które s³u¿¹ budowaniu naszej spo³ecznoœci polonijnej. Szczególne zaœ podziêkowania kierujemy do o. prowincja³a Miko³aja Sochy, który zaszczyci³ nas swoj¹ obecnoœci¹, z³o¿y³ bo¿onarodzeniowe ¿yczenia i po ojcowsku pob³ogos³awi³. Do zobaczenia 8 lutego!

Œp. Kamil Górski Zgin¹³ tragicznie 3 lutego 2015. Prze¿y³ 36 lat. o czym zawiadamia pogr¹¿ona w ¿a³obie rodzina: matka Izabela, siostra Klaudia, brat Krystian i ojciec Leonard oraz Czes³aw Karkowski Czuwanie (wake) w George Werst Funeral Home, 71-41 Cooper Ave., Glendale, NY 11385, w pi¹tek, 6 lutego miêdzy godz. 3 a 9 wieczorem.

PR


3

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

 POLSKA Wybory prezydenckie

Marsza³ek Sejmu Rados³aw Sikorski og³osi³, ¿e wybory prezydenckie odbêd¹ siê 10 maja 2015 r. Je¿eli ¿aden z kandydatów nie zdobêdzie wiêcej ni¿ po³owê zebranych g³osów, 24 maja odbêdzie siê druga tura wyborcza. Marsza³ek przypomnia³, ¿e czas rejestracji kandydatów up³ywa z dniem 26 marca.

Sztab WOŒP zdaje sprawozdanie i dziêkuje 23 Fina³ Wielkiej Orkiestry Œwi¹tecznej Pomocy za nami. Chcemy podziêkowaæ wszystkim za wsparcie. Po raz kolejny metropolia nowojorska wyci¹gnê³a rêkê do maluchów i seniorów.

Nowi wspó³pracownicy Ewy Kopacz

Szefem gabinetu politycznego premier Kopacz zosta³ Marcin Kierwiñski, zespo³em doradców politycznych bêdzie kierowa³ Jacek Rostocki, a w randze ministra Centrum Informacyjne Rz¹du nadzorowa³ bêdzie Micha³ Kamiñski, jeszcze niedawno spin doktor PiS-u. Na stanowisko rzecznika rz¹du wraca Ma³gorzata Kidawa-B³oñska.

Górnicze protesty

Pracownicy Jastrzêbskiej Spó³ki Wêglowej domagaj¹ siê odejœcia prezesa, który doprowadzi³ do dramatycznej sytuacji w spó³ce i rozmów z przedstawicielami rz¹du. Do rozmów nie dochodzi z powodów, jak podaj¹ oficjalne czynniki, obaw o bezpieczeñstwo. Wzburzenie górników roœnie. Podczas zamieszek pod siedzib¹ spó³ki policjanci strzelali do demonstrantów z broni g³adkolufowej oraz u¿ywali gazu ³zawi¹cego.

Sztab Magdaleny Ogórek

Urodziwa kandydatka na prezydenta z ramienia SLD, Magdalena Ogórek organizuje swój sztab wyborczy. W jego sk³ad wejd¹ m.in. szef mazowieckich struktur sojuszu W³odzimierz Czarzasty i rzecznik Tomasz Kalita. Szefem sztabu jest Leszek Aleksandrzak. Pani Ogórek ma tytu³ doktora nauk humanistycznych, ale dotychczas pracowa³a g³ównie w marginalnych programach telewizyjnych.

TVN uruchamia iTVN Extra

Jest to nowy kana³, który widzom na ca³ym œwiecie umo¿liwi dostêp do programów informacyjnych i rozrywkowych. iTVN rozpocz¹³ nadawanie 4 lutego, przy wspó³pracy z Dish Network w USA i Wilhelm.tel w Niemczech.

 ŒWIAT Katastrofa lotnicza na Tajwanie

Samolot TransAsia z 53 pasa¿erami i piecioma cz³onkami za³ogi run¹³ do rzeki w Tajpej. Zginê³y co najmniej 23 osoby. Maszyna spadaj¹c tu¿ po starcie zahaczy³a o wiadukt.

Ukraina bez dostaw broni

Niemcy i Francja zapowiadaj¹, ¿e nie dozbroj¹ Ukrainy. Natomiast nad tym, ¿eby dostaw¹ broni wesprzeæ Kijów zastanawiaj¹ siê Stany Zjednoczone. W tej chwili Ukraina, w odró¿nieniu od separatystów, jest pozbawiona dostaw broni. Niezale¿ne raporty wskazuj¹ na dostawy nowoczesnego sprzêtu do Donbasu, w tym czo³gów i systemów rakietowych u¿ywanych jedynie w armii rosyjskiej.

Spiera³ siê z Kim Dzong Unem

Genera³ Pion In Son, który podczas rozmowy sprzeciwi³ siê pó³nocnokoreañskiemu dyktatorowi zosta³ stracony. W ubieg³ym roku zabito 50 pó³nocnokoreañskich urzêdników. Jest to jedna z form dyscyplinowania kadr, któr¹ realizuje Kim Dzong Un.

Uk³ony dla miejsc, które ugoœci³y nas z fina³owymi koncertami: – 10 stycznia w Centrum w Passaic, NJ na dolnym poziomie zagra³a scena niezale¿na, a na górnym poziomie odby³ siê taneczny Fina³. Licytowano gad¿ety, wœród nich dwie pary rêkawic piêœciarzy: Mariusza Wacha i Kamila £aszczyka za kwotê 1050 dol. Suma uzbierana w Centrum to 6766 dol.. Specjalne podziêkowania nale¿¹ siê Zbyszkowi Derze za zaproszenie do i œwietne przygotowanie klubu. Dziêkujemy zespo³om: Awangarda, Atlantica Band, After Life, Adam Chrola, Tomasz Chmielewski, Dirty Stayouts, Johnny in Wonderland, Kaskada, Prime Prophecy, Super Monkey Death Grip, Syn, Wehikul Czasu, Vabank. – Tego samego dnia w Amsterdam Alley w Linden, NJ zespó³ Dym zagra³ dla licznej, niezawodnej publicznoœci. Licytowaliœmy sporo gad¿etów orkiestrowych i sportowych. Hitem by³y koszulki Marcina Gortata

z podpisem, ufundowane przez Grzeœka Lemiechowicza. Mniejsza koszulka Gortata kupiona zosta³a za 500 dol., a wiêksza wylicytowano przez Roberta i Ewê Lisiewskich za 700 dol. Wielkie podziêkowania dla wszystkich, którzy stworzyli fantastyczn¹ atmosferê w tym miejscu. Podziêkowania dla w³aœcicieli miejsca Tomka i Piotrka, którzy oprócz udostêpnienia lokalu, wspieraj¹ Orkiestrê finansowo. Suma zebranych pieniêdzy z Fina³u to 6150 dol.. – 11 stycznia odby³a siê trzecia impreza WOŒP. Zespó³ Dym wyst¹pi³ po raz kolejny, tym razem w Northwood Inn w Mahopac, NY. Muzycy Dymu stworzyli fantastyczny klimat. Najbardziej wartoœciowym gad¿etem by³a wejœciówka Kamila Stocha na jeden z konkursów Pucharu Œwiata, któr¹ wraz z dwoma zdjêciami przys³a³ do Mahopac nasz wielki skoczek. Uda³o siê uzbieraæ 3006 dol.. Wielki uk³on dla w³aœcicieli Northwood Inn Zygmunta i Beaty Pastuszka za ciep³e przyjêcie. Specjalne podziêkowania dla Paw³a Dymitryszyna, niestrudzonego solisty grupy Dym. Oprócz fina³owych imprez, nasi wolontariusze zbierali pieni¹dze w okolicach polskich biznesów na terenie Nowego Jorku i New Jersey a nawet w Pensylwanii. Bardzo dziêkujemy wszystkim w³aœcicielom i pracownikom polskich biznesów, oraz ich klientom za wsparcie naszej akcji. Warto wyró¿niæ miejsca gdzie puszki by³y zape³nione po brzegi: Green Farms Supermarket, Greenpoint – 519 dol., My Juniors Deli, Queens – 670 dol., Krakus Deli na Maspeth, NY – 345 dol., Amsterdam Alley, Linden, NJ – 316 dol., Piast w Springfield, NJ – Beata Samojeden – 668 dol., Piast na River Dr w Garfireld, NJ – 486 dol., Jantar Deli, Ridgewood, NY – 227 dol., Bratek w Garfield,

Izabeli Górskiej-Karkowskiej i Jej Najbli¿szym serdeczne wyrazy wspó³czucia z powodu tragicznej œmierci

Syna Kamila

NJ – 279 dol, Banaœ Bakery w Wallington, NJ – 253, Wedel S³odycze, Greenpoint – 240 dol. Szczególne podziêkowania nale¿¹ siê firmie US. Money Express i szefowej Joli Kwiatkowskiej za przesy³anie du¿ej sumy na konto WOSP w Polsce bez pobierania dodatkowych op³at. Mariuszowi Ko³odziejowi, szefowi Global Boxing i Hudson Bread za wsparcie i pamiêæ. Dziêkujemy polskim szko³om, które wspieraj¹ Fundacjê WOŒP. Szko³a im. Henryka Sienkiewicza na Brooklynie pod przewodnictwem Anny Kubickiej uzbiera³a 628 dol. Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Konsulacie RP w NY pod przewodnictwem Anny Izak uzbiera³ 456 dol. Dziêkujemy równie¿ Longinowi Bojuraniec, który uzbiera³ 541dol.. Dziêkujemy Polskiej Szkole Jana Paw³a II w Pensylwanii i Poconoski Child Care oraz Krakus Deli za ³¹czn¹ kwotê 636 dol. Dziêkujemy Rafa³owi z Naszej Florydy za udostêpnienie serwerów, strony www, emaila i stworzenie plakatów – to wszystko za darmochê! Dla S³awka Gancarza z firmy Euro Care za druk plakatów i TV-Polmusic za rejestracje materia³u. Mi³o zakoñczy³a siê wizyta szefa Sztabu – Marcina „Bublla” Filipowskiego u Ma³gosi i Adama Skar¿yñskich. Po raz kolejny znacz¹co „do³adowali” nasze konto, tym razem sum¹ 5000 dol. Szacunek dla wszystkich, którzy byli z nami! Ratujemy ¿ycia i nawet najmniejszy Wasz wk³ad zmienia przysz³oœæ niejednego malucha i seniora. B¹dŸcie z siebie dumni. To dziêki Wam przekazujemy z Metropolii NY dok³adnie: 33,546 dol. plus 20 franków szwajcarskich i 50 z³. Sztab WOSP NJ/NY

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

sk³adaj¹ przyjaciele z Kuriera Plus

Tydzieñ z plusem

Greenpoint American Dream 13 lutego, w pi¹tek, o godz. 19:00 Zapraszamy do Galerii Kuriera Plus na kolejn¹ wystawê malarsk¹. Tym razem obrazy w wiêkszoœci poœwiêcone Greenpointowi (oleje, akryle, techniki mieszane) poka¿e Irena Kieltyka, studentka grafiki na Akademii Sztuk Piêknych w Krakowie,absolwentka Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie Kierunek, który uprawia ostatnio pani Irena to fotorealizm. Na codzieñ artystka nie rozstaje siê ze szkicownikiem, do czego zachêci³ j¹ i przyzwyczai³ ulubiony profesor Stanis³aw Jakubas. Galeria Kurier Plus 145 Java Street, Brooklyn, NY 11222 tel (718) 389-3018

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Byæ œwiadkiem Ewangelii Biada mi, gdybym nie g³osi³ Ewangelii. Gdybym to czyni³ z w³asnej woli, mia³bym zap³atê, lecz jeœli dzia³am nie KS. RYSZARD KOPER z w³asnej woli, to tylko spe³niam obowi¹zki szafarza. Jak¹¿ przeto mam zap³atê? Otó¿ tê w³aœnie, ¿e g³osz¹c Ewangeliê bez ¿adnej zap³aty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak wiêc nie zale¿¹c od nikogo, sta³em siê niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla s³abych sta³em siê jak s³aby, aby pozyskaæ s³abych. Sta³em siê wszystkim dla wszystkich, ¿eby w ogóle ocaliæ przynajmniej niektórych. 1 Kor 9,16-19

O

d dwóch lat trwa œwiatowa akcja na rzecz uwolnienia Asi Bibi, pakistañskiej chrzeœcijanki, matki piêciorga dzieci skazanej na karê œmierci przez powieszenie za rzekome bluŸnierstwo przeciw islamowi. W rzeczywistoœci zosta³a ona skazana za œwiadectwo wiary w Chrystusa. W ksi¹¿ce „Zabierzcie mnie st¹d” jest list Asi Bibi, który napisa³a do rodziny, oczekuj¹c na wykonanie wyroku œmierci. Oto jego fragment: „Mój ukochany Ashiq, moje ukochane dzieci, nawet w chwili, gdy wróci³am do celi z informacj¹, ¿e mam umrzeæ, wszystkie moje myœli zwróci³y siê do Ciebie, mój ukochany Ashiq i do Was, moje ukochane dzieci. Nic nie boli mnie bardziej ni¿ pozostawienie Was samych w ca³kowitej rozpaczy. Moje dzieci, nie traæcie odwagi czy wiary w Jezusa Chrystusa. Lepsze dni rozpromieni¹ siê nad Wami, gdy ja bêdê w ramionach Pana. Bêdê siê Wami nadal opiekowaæ. Ale proszê Wasz¹ pi¹tkê: b¹dŸcie ostro¿ni, proszê: nie róbcie niczego, co mog³oby obraziæ muzu³manów lub prawa tego kraju. Moje córki, mam nadziejê, ¿e uda Wam siê znaleŸæ takich mê¿ów, jak Wasz ojciec. Ashiq, pokocha³am Ciê od pierwszego wejrzenia, a 22 lat, które spêdziliœmy razem, s¹ tego dowodem. Nigdy nie przesta³am dziêkowaæ niebu za to, ¿e Ciê znalaz³am, za ma³¿eñstwo, które by³o oparte na mi³oœci, a nie zaaran¿owane, tak jak to zwykle bywa w naszym regionie. Oszczercy zagrodzili nam drogê. Zosta-

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. œw. Jana Paw³a II zaprasza na kolejne spotkanie w niedzielê 8 lutego 2015 r. Naszym Goœciem bêdzie O. Jan Kwiecieñ, Redemptorysta, proboszcz i prze³o¿ony Wspólnoty Zakonnej w Braniewie, który poprowadzi wyk³ad na temat: “Problem duszpasterski Trzeciego Tysi¹clecia w nauczaniu œw. Jana Paw³a II z uwzglêdnieniem przemiany ¿ycia”, nawi¹zuj¹c do tematu obecnego roku, jakim jest nawrócenie. SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad i dyskusja o godz. 4.00 ppo³. Kosció³ œw. Stanis³awa B.i M., 101 E 7 Street, Manhattan, pomiedzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave. Tel. 347-225-4860

u Œwiêty Szczepan – pierwszy mêczennik.

jesz sam z owocami naszej mi³oœci: strze¿ mêstwa i dumy w naszej rodzinie. Moje dzieci... Najwiêkszym pragnieniem Waszego ojca i moim by³o, abyœmy byli szczêœliwi i czynili Was szczêœliwymi, choæ ¿ycie na co dzieñ nie jest ³atwe. Jesteœmy chrzeœcijanami i ubogimi, ale nasza rodzina jest œwiat³em. Chcia³abym patrzeæ, jak roœniecie, wychowywaæ Was na uczciwych ludzi... I takimi w³aœnie bêdziecie!... Wci¹¿ nie wiem, kiedy mnie powiesz¹, ale pozostañcie w pokoju, moi kochani; pójdê z podniesion¹ g³ow¹, bez lêku, bo bêdzie ze mn¹ nasz Pan i Dziewica Maryja, którzy wezm¹ mnie w Swoje ramiona. Mój dobry mê¿u, wychowuj nasze dzieci tak, jak chcia³abym to robiæ wraz z Tob¹. Ashiq, moje ukochane dzieci, opuszczê Was na zawsze, ale bêdê Was kochaæ przez ca³¹ wiecznoœæ. Mama”.

Œ

w. Pawe³ w liœcie do Koryntian pisze: „Biada mi, gdybym nie g³osi³ Ewangelii”. Przez sw¹ wytrwa³oœæ i gorliwoœæ w g³oszeniu Ewangelii sta³ siê „Aposto³em Narodów”. Za prawdê Ewangelii odda³ swoje ¿ycie. W roku 67 zosta³ œciêty w Rzymie. Asi Bibi, podobnie jak œw. Pawe³ jest gotowa oddaæ ¿ycie za wiarê w Chrystusa. Proponowano jej przejœcie na islam, dziêki czemu uratowa³aby ¿ycie, ale ona i jej rodzina nie bior¹ tego pod uwagê. Za wyznanie wiary w Chrystusa trzeba p³aciæ tak¿e inn¹ cenê. Wyznawcy Chrystusa i sam Chrystus s¹ bezkarnie wyœmiewani i zniewa¿ani. Zapewne, Asiê Bibi, jej rodzinê i wszystkich wierz¹cych chrzeœcijan rani¹ szyderstwa z Chrystusa i Jego wyznawców francuskiej gazety Charlie Hebdo, której siedzibê zaatakowali w ostatnim czasie islamscy fanatycy, barbarzyñsko morduj¹c 12 osób. Czasopismo to rozpoczê³o swoj¹ dzia³alnoœæ w roku 1970., wyszydzaj¹c ró¿ne religie. Ju¿ w 1971 r. na ok³adce bo¿onarodzeniowego numeru tego czasopisma umieszczono rysunek przedstawiaj¹cy p³acz¹c¹ postaæ w ¿³óbku, mówi¹c¹: „Ma³y Jezus mówi wam: Gówno!”. W 1972 r. zestawiono Jezusa z Hitlerem. „Jezus po-

wraca” – g³osi³ napis. „Ja tak¿e” – mówi³ wychylaj¹cy siê zza pleców Jezusa dyktator III Rzeszy. Na innym rysunku Benedykt XVI wznosi nad g³ow¹ prezerwatywê zamiast hostii, mówi¹c: „To jest cia³o moje”. Podpis: „Papie¿ idzie za daleko”. Na jeszcze innym rysunku widzimy Jezusa siedz¹cego przy stole, który zwraca siê do ludzi z feretronami z Najœwiêtszym Sercem Jezusa i symbolem Ducha Œwiêtego: „Do sto³u!”. A pod spodem jest napis: „Kolacja dla palantów”. Zaœ w jednym z numerów wielkanocnych tego czasopisma przedstawiono Jezusa w koronie cierniowej, który niczym iluzjonista wyjmowa³ królika z kapelusza, zaœ podpis brzmia³: „W przysz³ym tygodniu zrobiê wam numer ze zmartwychwstaniem”. Po zamachu stanêli nie przed iluzorycznym, ale prawdziwym Chrystusem, aby zdaæ sprawê ze swojego ¿ycia.

N

ara¿aj¹c siê na przeœladowania mamy g³osiæ Ewangeliê i przemieniaæ œwiat na jej miarê, bo inaczej do nas bêd¹ odnosiæ siê s³owa œw. Paw³a: „Biada mi, gdybym nie g³osi³ Ewangelii”. Ewangelia to Dobra Nowina, któr¹ psalmista wyœpiewuje s³owami: „On leczy z³amanych na duchu / i przewi¹zuje im rany. / On liczy wszystkie gwiazdy / i ka¿dej nadaje imiê. / Nasz Pan jest wielki i potê¿ny, / a Jego m¹droœæ niewypowiedziana. / Pan dŸwiga pokornych, / karki grzeszników zgina do ziemi”. Ewangelia z dzisiejszej niedzieli ukazuje nam jak w Chrystusie spe³niaj¹ siê s³owa psalmisty: „Z nastaniem wieczora, gdy s³oñce zasz³o, przynosili do Niego wszystkich chorych i opêtanych; i ca³e

miasto by³o zebrane u drzwi. Uzdrowi³ wielu dotkniêtych rozmaitymi chorobami i wiele z³ych duchów wyrzuci³”. Uzdrowienie fizyczne by³o znakiem uzdrowienia duchowego, które jest najwa¿niejsze w perspektywie wiecznej. W Orêdziu Wielkanocnym w roku 2005 œw. Jan Pawe³ II mówi³: „¯ywe S³owo Ojca, naucza nas s³ów i czynów pokoju: pokoju dla ziemi uœwiêconej Twoj¹ krwi¹ i przesi¹kniêtej krwi¹ tylu niewinnych ofiar; pokoju dla krajów Bliskiego Wschodu i Afryki, gdzie nadal przelewa siê tyle krwi; pokoju dla ca³ej ludzkoœci, której wci¹¿ grozi niebezpieczeñstwo bratobójczych wojen. Zostañ z nami, Chlebie ¿ycia wiecznego, ³amany i dzielony pomiêdzy wspó³biesiadników: obdarz i nas si³¹ potrzebn¹ do wielkodusznej solidarnoœci z rzeszami, które jeszcze dzisiaj cierpi¹ i umieraj¹ z nêdzy i g³odu, s¹ dziesi¹tkowane przez œmiercionoœne epidemie, czy padaj¹ ofiar¹ straszliwych klêsk naturalnych. W mocy Twojego Zmartwychwstania niech i oni stan¹ siê uczestnikami nowego ¿ycia. Potrzebujemy Ciebie, zmartwychwsta³y Panie, tak¿e i my, ludzie trzeciego tysi¹clecia! Zostañ z nami teraz i po wszystkie czasy. Spraw, by materialny postêp ludów nigdy nie usun¹³ w cieñ wartoœci duchowych, które s¹ dusz¹ ich cywilizacji. Prosimy Ciê, wspieraj nas w drodze. W Ciebie wierzymy, w Tobie pok³adamy nadziejê, bo Ty jeden masz s³owa ¿ycia wiecznego”.

W

pierwszym czytaniu na dzisiejsz¹ niedzielê s³yszymy s³owa cierpi¹cego Joba: „Czas leci jak tkackie czó³enko i przemija bez nadziei. Wspomnij, ¿e dni me jak powiew”. Wszystko przemija a zostaje Chrystus, który jest nasz¹ nadziej¹ i ma s³owa ¿ycia wiecznego. Odnajdujemy Go coraz pe³niej na ró¿nych drogach. Jedn¹ z nich jest tak¿e pielgrzymka do Ziemi œwiêtej. Anna Malinowska z Kanady uczestniczka pielgrzymki do Jerozolimy organizowanej przez Kurier Travel napisa³a: „Wielkie Bóg zap³aæ za trud zorganizowania przepiêknej pielgrzymki, jedynej w swoim rodzaju pielgrzymki do Ziemi Œwiêtej i Jordanii. Muszê przyznaæ ¿e jad¹c z dziesiêcioletni¹ córeczk¹ nie spodziewa³am siê, ¿e to wyj¹tkowe miejsce jakim jest Ziemia Œwiêta mo¿e nie tylko mnie odmieniæ, ale równie¿ moje dziecko. Inne wartoœci zaczê³y byæ wa¿ne; innym okiem patrzymy na nasze ¿ycie; nasze ¿ycie zarobi³o siê atrakcyjniejsze, bo wiemy ze KTOŒ ten JEDEN, JEDYNY jest... istnieje... i.... opiekuje siê nami ka¿dego dnia. Ks. Ryszard Koper

Niedzielne refleksje w formie audio s¹ umieszczone na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio-Video

Pielgrzymka do Ziemi œw. i Jordanii w dniach 8 – 19 kwietnia 2015

S¹ jeszcze ostatnie wolne miejsca! Kontakt z ks. Ryszardem tel. 347-876-3738 Szczegó³y odnoœnie wyjazdów na stronie www.ryszardkoper.pl w sekcji Pielgrzymki – planowane lub www.kuriertravel.com


5

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Drugi koniec drugiej wojny 70 rocznica zakoñczenia drugiej wojny œwiatowej jest znakomit¹ okazj¹ propagandow¹ dla ka¿dego rz¹du, którego kraj bra³ udzia³ w koalicji antyniemieckiej. W Moskwie odbêdzie siê z tej okazji doroczna, choæ zapewne bardziej uroczysta ni¿ zwykle, parada wojskowa 9 maja. Dzieñ wczeœniej organizowana jest w Gdañsku konferencja naukowa na temat przyczyn wybuchu II wojny œwiatowej. Organizuje j¹ prezydent Bronis³aw Komorowski z udzia³em, obok historyków, „by³ych i obecnych polityków.” Warszawa rozmawia z politykami œwiatowymi zachêcaj¹c do przybycia na rocznicowy zjazd. Natomiast bojkot obchodów moskiewskich jest bardzo prawdopodobny z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainê. Szykuje siê rywalizacja Polski z Rosj¹ w rocznicê zakoñczenia wojny. Udzia³ w moskiewskich obchodach zapowiedzia³ do tej pory jedynie dyktator Korei Pó³nocnej Kim Dzong Un. Mo¿e siê zdarzyæ, ¿e W³amimir Putin stanie na kremlowskiej trybunie jedynie z paroma niepowa¿nymi przywódcami tego rodzaju, co opas³y wata¿ka koreañski. Natomiast w Gdañsku prezydent Polski bêdzie podejmowa³ – by tak rzec – kwiat œwiata. Wybór Westerplatte, a nastêpnie Gdañska na polskie obchody, ma dla Rosji z³y podtekst. ZSRR lansowa³ tezê o jakiejœ Wielkiej Wojnie OjczyŸnianej, która rozpoczê³a siê 22 czerwca 1941 roku najazdem niemieckim. W ten sposób propaganda sowiecka i rosyjska pomijaj¹ to, co siê dzia³o pomiêdzy ZSRR a III Rzesz¹ do czasu wojny miêdzy nimi. A by³a to

œcis³a wspó³praca gospodarcza oraz policyjna w zwalczaniu polskiego ruchu oporu. I oczywiœcie napaœæ ZSRR na Polskê 17 wrzeœnia, nastêpnie na pañstwa ba³tyckie oraz na Finlandiê, na mocy uk³adu o podziale Europy œrodkowej miêdzy ZSRR a Trzeci¹ Rzeszê zwanym pakt Ribbentrop – Mo³otow, który umo¿liwi³ Hitlerowi rozpoczêcie wojny 1 wrzeœnia 1939 roku. Ta data jest uwa¿ana na Zachodzie za pocz¹tek II wojny œwiatowej. Natomiast 22 czerwca 1941 to jedynie pocz¹tek kolejnego etapu, podobnie jak atak Japonii na Pearl Harbor 7 grudnia tego samego roku. Zapowiedziany udzia³ historyków w gdañskiej konferencji rocznicowej musi niepokoiæ Kreml. Historycy nie mog¹ wyg³aszaæ tylko dyplomatycznych formu³ek, jak politycy, ale maj¹ mówiæ o faktach historycznych. A te s¹ niewygodne dla Rosji, która uwa¿a siê za spadkobierczyniê ZSRR. Zreszt¹, prezydent Putin jest autorem s³awnego powiedzenia, ¿e upadek ZSRR by³ najwiêksz¹ tragedi¹ geopolityczn¹ XX wieku. Strona polska podgrzewa atmosferê. Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedzia³ parê tygodni temu, ¿e obóz koncentracyjny w Auschwitz wyzwalali Ukraiñcy, poniewa¿ by³ to Front Ukraiñski. Jego rosyjski kolega Siergiej £awrow zatrz¹s³ siê z oburzenia, ¿e takie s³owa to „bluŸnierstwo”. A jaka jest prawda? Nazwa frontu pochodzi od terenu, na którym walczy³y wojska. Armia Radziecka nie by³a formalnie dzielona na oddzia³y narodowe. Natomiast obóz Auschwitz wyzwoli³a 100 dywizja lwowska, gdzie s³u¿y³o wielu Ukraiñców. Schety-

na tymi s³owami zrobi³ uk³on wobec Ukraiñców z powodu bie¿¹cej wojny na wschodzie, a celowo wypi¹³ siê na Rosjê. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Grigorij Karasin oœwiadczy³, ¿e Schetyna przyniós³ wstyd sobie i ca³ej polskiej dyplomacji i polskiej kulturze politycznej te¿. Po pierwsze, z powodu uwagi o wyzwoleniu Auschwitz przez Ukraiñców. Po drugie, poniewa¿ powiedzia³, ¿e rocznicowe obchody wcale nie musz¹ odbywaæ siê w Moskwie, ale równie dobrze mog³y by byæ zorganizowane w Berlinie, czy Londynie. Rosjanin o tyle ma racjê, ¿e wiêkszoœæ ciê¿aru walki z III Rzesz¹ spad³a na ZSRR, aczkolwiek Stalin otrzymywa³ wielk¹ pomoc zbrojeniow¹ i gospodarcz¹ od USA w ramach programu Land Lease. Do boju ruszyli humoryœci. Pañstwowa agencja Novosti opublikowa³a rysunek przedstawiaj¹cy Schetynê jako psa na smyczy w kolorach flagi amerykañskiej. Pies ³añcuchowy pyta „A dlaczego Dzieñ Zwyciêstwa ma byæ w Moskwie?” Odpowiada mu ¿o³nierz radziecki z dzieckiem na rêku s³owami „A dlatego, ¿e ja jestem w Berlinie!”. Wyjaœnienie przy rysunku stwierdza, ¿e „na Westerplatte obroñcy fortecy po tygodniowym oblê¿eniu poddali siê niemieckim wojskom.” PiS zarzuca Schetynie, ¿e niepotrzebnie dra¿ni Moskwê. Rados³aw Sikorski jako Marsza³ek Sejmu odpowiada, ¿e to dziwne, poniewa¿ do tej pory to PiS lubi³ prowadziæ „megafonow¹” politykê zagraniczn¹. Jednak to nie jest takie dziwne. Ostre stanowisko wobec Rosji okazane przez Schetynê – tak¿e w sprawie za-

u Grzegorz Schetyna. ostrzenia sankcji za napaœæ na Ukrainê – jest elementem kampanii wyborczej na prezydenta Polski, wiêc PiS protestuje. Sikorski og³osi³ w œrodê, ¿e wybory odbêd¹ siê 10 maja, czyli jeszcze w blasku obchodów 70 rocznicy zakoñczenia wojny. Komorowski i obóz rz¹dowy mog¹ przedstawiæ siê jako stanowczy patrioci broni¹cy kraju przed imperializmem rosyjskim. Poniewa¿ zbankrutowa³a polityka Tuska, Sikorskiego i Komorowskiego przyjaŸnienia siê z Kremlem, obóz rz¹dz¹cy przej¹³ realistyczn¹ czyli tward¹ politykê PiS wobec Rosji.

Jan Ró¿y³³o

Zalecenia prawnika Zgodnie z powszechnie przyjêtym zwyczajem, wiêkszoœæ z nas zaczyna Nowy Rok od najró¿niejszych postanowieñ. Z mojego, prawniczego punktu widzenia, na liœcie tegorocznych postanowieñ powinni Pañstwo znaleŸæ miejsce na sporz¹dzenie prawnych dokumentów, aby w razie choroby czy œmierci zabezpieczyæ siê oraz u³atwiæ wiele spraw swoim najbli¿szym. Zajmujemy siê planowaniem wakacji, urodzin dzieci, imprez rodzinnych czy wyjazdów, a nie zastanawiamy siê, co bêdzie jeœli zachorujemy albo kiedy nas zabraknie… Warto zadaæ sobie podstawowe pytania: - Co stanie siê z nieletnimi dzieæmi? - Kto siê nimi zaopiekuje? Obca osoba wyznaczona przez s¹d? Czy tego byœmy chcieli? - Kto bêdzie sprawowa³ prawn¹ opiekê nad niepe³nosprawym dzieckiem? - Kto zajmie siê starszymi rodzicami po wylewie, czy ataku serca? - Kto zajmie siê starszymi osobami w przypadku demencji czy Alzheimera? - Kto przejmie spadek – dom starców, dzieci, rodzina czy stan? - Kto i jak bêdzie po nas dziedziczy³? Najwa¿niejsze jest dla nas wszystkich, bez wzglêdu na wiek, aby wyrobiæ sobie podstawowe dokumenty prawne. Niewa¿ne jest, czy ma siê 30 czy 80 lat, ka¿dy powinien mieæ Power of Attorney (upowa¿nienie do czynnoœci praw-

nych), Health Care Proxy (upowa¿nienie do podejmowania medycznych decyzji) i oczywiœcie testament. Powinniœcie Pañstwo równie¿ pomyœleæ o nastêpnym kroku, a mianowicie o zabezpieczeniu swojego domu, b¹dŸ domów przed rachunkami za szpital, jak równie¿ przed domem starców. Czy wolicie, aby wasz dobytek przej¹³ dom starców czy wasze dzieci? A jak nie macie dzieci, ktoœ kto jest dla wam bliski, czy to osoba fizyczna, czy organizacja charytatywna. W tym celu nale¿a³oby podj¹æ decyzjê i sprz¹dziæ trust. Z Nowym Rokiem zachêcam do sporz¹dzenia wy¿ej wymionionych prawnych dyspozycji, aby zabezpieczyæ samych siebie jak równie¿ pomóc najbli¿szym w ciê¿kich, ¿yciowych chwilach, które s¹ udzia³em ka¿dego z nas. Zadbajcie o to, aby wasze dzieci nie musia³y po waszej œmierci p³aciæ podatku od spadku. Bagatelizowanie powy¿szych zagadnieñ wi¹¿e siê miêdzy innymi z koniecznoœci¹ przeprowadzania sprawy o wyznaczenie prawnego opiekuna przez s¹d, przeprowadzenia sprawy spadkowej, p³acenia wysokich podatków od spadków, co zajmuje czas i poci¹ga za sob¹ du¿e koszty administracyjne.

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: (212) 470-2154

Szczêœliwego Nowego Roku w zdrowiu ¿yczy Mecenas Joanna GwoŸdŸ

Adres biura:

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Muzeum w stanie zawieszenia 1➭ – Czy wspiera was Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? – Na bie¿¹c¹ wspó³pracê nie narzekam. Wci¹¿ nie mogê jednak doczekaæ siê stanowiska w sprawie finansowania Muzeum. Przedsiêwziêcie, za którym od oœmiu lat stoj¹ kolejne rz¹dy i ministrowie kultury, nie powinno pozostawaæ miesi¹cami w stanie zawieszenia. – Od czasu do czasu pojawiaj¹ siê g³osy kwestionuj¹ce lokalizacjê przy placu Na Rozdro¿u. – Broniê tego miejsca, bo uwa¿am, ¿e mamy dobry projekt architektoniczny. W³o¿yliœmy wiele wysi³ku i pieniêdzy w przygotowanie konkursu, mieliœmy œwietne jury z udzia³em dwóch laureatów nagrody Pritzkera i ponad 300 zg³oszeñ z ca³ego œwiata. Przede wszystkim jednak ka¿da zmiana lokalizacji oznacza kolejne lata dodatkowej pracy. To jest równie¿ kwestia pewnych zasad. Szeœæ lat temu zosta³y podjête przez ministra Zdrojewskiego i przez nas pewne zobowi¹zania i my siê wywi¹zaliœmy. Przeprowadziliœmy konkurs architektoniczny i przygotowaliœmy szczegó³owy plan dzia³ania. Teraz oczekujemy finansowania, które mia³o byæ zapewnione przez ministerstwo. Dopóki nie ma œrodków, debata na temat lokalizacji jest dyskusj¹ zastêpcz¹. – Muzeum jednak funkcjonuje w ograniczonym wymiarze. To musi byæ trudne, skoro nie ma ono swojej siedziby. – Istniejemy jako instytucja prawna finansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Oznacza to, ¿e dostajemy pieni¹dze na realizacjê projektów wystawienniczych, edukacyjnych i naukowych. Nie narzekamy specjalnie na wspó³pracê. W ubieg³ym roku zrealizowaliœmy du¿¹ wystawê dotycz¹c¹ powojennej emigracji polskiej w Wielkiej Brytanii pod tytu³em „Londyn stolica Polski”. Zrealizowaliœmy w Krzy¿owej ko³o Wroc³awia wystawê poœwiêcon¹ stosunkom polsko-niemieckim, któr¹ otworzy³a premier Ewa Kopacz i kanclerz Angela Merkel. Natomiast z okazji roku Jana Karskiego przygotowaliœmy we wspó³pracy ze œrodowiskami amerykañskimi i polonijnymi program „Jan Karski niedokoñczona misja”... – Muzeum istnieje tak¿e w Internecie. Co znajduje siê na waszych stronach? – Mamy trzy serwisy internetowe. Strona „muzhp. pl” informuje o naszej bie¿¹cej dzia³alnoœci. Jest na niej równie¿ kalendarium poœwiêcone historii Polski, artyku³y dotycz¹ce ró¿nych jej aspektów a tak¿e krótkie filmy o wa¿nych postaciach i wydarzeniach dziejów Polski. Druga strona nazywa siê „dzieje. pl”. Jest to serwis internetowy prowadzony wspólnie z Polsk¹ Agencj¹ Prasow¹, gdzie wa¿n¹ rolê odgrywaj¹ informacje o rozmaitych wspó³czesnych obchodach, wydarzeniach i kontrowersjach, które s¹ zwi¹zane z histori¹ Polski. ZnaleŸæ mo¿na na niej tak¿e informacje dotycz¹ce ¿ycia kulturalnego i materia³y edukacyjne. Jest to portal skierowany do szerokiej publicznoœci. Trzeci serwis – „polishhistory. pl” jest przeznaczony dla historyków, naukowców i studentów historii. S¹ tam informacje pomagaj¹ce docieraæ do Ÿróde³, informacje o konferencjach i wydawnictwach historycznych. Niezale¿nie od tych portali mamy swoje wystawy w serwisie Google Cultural Institute. – Og³osiliœcie ju¿ VII edycjê ogólnopolsk¹ programu „Patriotyzm jutra”. To bardzo cenna inicjatywa. – Program skierowany jest do organizacji

u Tak bêdzie wygl¹da³o Muzeum Historii Polski.

Ma stan¹æ w Warszawie, przy Placu na Rozdro¿u.

pozarz¹dowych oraz samorz¹dowych instytucji kultury. Za jego poœrednictwem dotujemy ró¿norakie przedsiêwziêcia i programy cenne z punktu widzenia edukacji historycznej i utrwalania dziedzictwa, np. programy historii mówionej. S¹ z tych œrodków czêsto finansowane przedsiêwziêcia aktywizuj¹ce m³odzie¿ – gry miejskie, strony internetowe, konkursy szkolne, czy dzia³ania dla m³odzie¿y niepe³nosprawnej.

leniom nie tylko zapewniæ lepsze ¿ycie, ale i przekazaæ wartoœci, które przyœwieca³y uczestnikom Sejmu Wielkiego, Polskiego Pañstwa Podziemnego czy „Solidarnoœci”. To realizowanie celów, które przekraczaj¹ nas jako jednostki ludzkie i kontynuowanie czegoœ, co zaczêli nasi przodkowie. Zarówno doœwiadczenia z³e, jak i dobre ucz¹ nas czegoœ i pozwalaj¹ zrozumieæ, kim jesteœmy i dok¹d zmierzamy.

– Pomarzmy. Jakie bêdzie przysz³e Muzeum? – Skoncentrujemy siê na trzech w¹tkach. Pierwszy poœwiêcony bêdzie historii polskiej wolnoœci. Mieszcz¹ siê w tym polskie tradycje parlamentarne i ustrojowe m.in. Unia Lubelska, Konfederacja Warszawska, Konstytucja 3 Maja, Podziemne Pañstwo Polskie podczas II Wojny Œwiatowej, „Solidarnoœæ”. Drugim tematem bêdzie kszta³towanie siê narodu i polskiej to¿samoœci. Powinien on m.in. pokazywaæ jak siê kszta³towa³y relacje miêdzy Polakami a innymi nacjami, które zamieszkiwa³y Rzeczpospolit¹. Trzeci w¹tek to osi¹gniêcia cywilizacyjne i ¿ycie codzienne w kolejnych epokach. Zale¿y nam na tym, ¿eby Muzeum siêga³o do najnowoczeœniejszych praktyk wystawienniczych. Bêdziemy korzystali z multimediów, aran¿acji scenograficznych i ale te¿ bêdziemy pokazywali atrakcyjne oryginalne obiekty. W 2011 r. mieliœmy konkurs na urz¹dzenie wystawy sta³ej, któr¹ wygra³o konsorcjum WWAA/ Platige Image. S¹ w nim znakomici architekci i specjaliœci od animacji i techniki komputerowej.

– Niektórzy publicyœci, pisarze, artyœci z ró¿nych dyscyplin sztuki, nie wy³¹czaj¹c piosenkarzy wyœmiewaj¹ patriotyzm, m.in. jako obaw prowincjonalizmu i narodowego kompleksu ni¿szoœci. Dlaczego to robi¹ pana zdaniem? – To mog¹ byæ dwa zjawiska. Kiedy zbyt czêsto u¿ywamy wielkich s³ów one siê czasem dewaluuj¹. Dlatego, kiedy myœlê „ojczyzna”, to wolê mówiæ o konkretnych ludziach, konkretnych wydarzeniach ni¿ skupiaæ siê na podnios³ych zdaniach. I w tym sensie rozumiem niektórych ludzi, ¿e unikaj¹ patosu. Niemniej, jeœli czasem nadu¿ywa siê takich s³ów, jak Polska czy patriotyzm, to nie znaczy, ¿e one przestaje byæ wa¿ne. I tu trafiamy na drugi problem, ¿e niektórzy ludzie gdzieœ siê pogubili i wstydz¹ w³asnej to¿samoœci. To mog¹ byæ jakieœ urazy lub kompleksy. Taka postawa jest mi obca. Zadaniem naszego Muzeum jest prezentacja polskiej historii jak najszerszej iloœci ludzi, jak najprostszym jêzykiem, bez nadu¿ywania wielkich s³ów. Jeœli podczas poznawania przesz³oœci ludzie naucz¹ siê pewnych wartoœci, to nasze zadanie bêdzie wykonane z nawi¹zk¹. Zatem zawirowanie wokó³ patriotyzmu pojmowa³bym jako wyzwanie a nie powód do lamentu, jako okazjê, ¿eby odnowiæ nasz jêzyk.

– Ich wizje widzia³em ju¿ na YouTube. S¹ niebywale atrakcyjne. Powinny byæ przejrzyste dla ka¿dego. System nawigacji jest imponuj¹cy, podobnie jak i projekt gniazdowego urz¹dzenia poszczególnych galerii, pocz¹wszy od „Polski œredniowiecznej”, a¿ do czasów dzisiejszych z elementami ¿ywego ogrodu, z którego mo¿na wyjœæ do Parku Ujazdowskiego. Znakomitym pomys³em jest ulokowanie „Czasu rozbiorów” w ni¿ej po³o¿onej ciemniejszej przestrzeni. Bardzo ciekawie zapowiada siê galeria prezentuj¹ca Polskê miêdzywojenn¹. Strza³em w dziesi¹tkê jest wizja Polski okupowanej podczas ostatniej wojny. Mam nadziejê, ¿e w koñcu to Muzeum powstanie. Choæby w wyniku presji wywieranej na rz¹d i ministerstwo. Polsce i Polakom ono siê po prostu nale¿y. Skoro tak d³ugo czuwa pan nad jego ide¹, nie mogê nie zadaæ pytania o polskoœæ. Czym ona jest? – „Ojczyzna to zbiorowy obowi¹zek.” Tak¹ definicjê da³ Cyprian Kamil Norwid i jest ona najbli¿sza mojemu myœleniu. Pojêcie obowi¹zku oznacza wspólnotê wartoœci i odpowiedzialnoœci. Polskoœæ to pielêgnowanie swojej tradycji i to¿samoœci, ale nie przeciwko komuœ, czy czemuœ, tylko raczej dla kogoœ. Po to, ¿eby przysz³ym poko-

– Instytut Pi³sudskiego w Nowym Jorku zorganizowa³ bardzo potrzebne sympozjum pod has³em „Patriotyzm dzisiaj”. Co by pan powiedzia³, gdyby pan bra³ w nim udzia³? – Dzisiejszy patriotyzm polegaæ musi na trzech elementach. Na wiernoœci dziedzictwu, którego jesteœmy spadkobiercami, na p³aceniu podatków i na posiadaniu wizji przysz³oœci. Nie lubiê, kiedy separuje siê te rzeczy. Ani sama tradycja, ani samo powodzenie materialne, ani zabieganie o lepsz¹ przysz³oœæ nie mog¹ okreœlaæ naszego miejsca na mapie œwiata. To jest tak jak w rodzinie. Nie jest dobrze, jak dzieci s¹ niezadbane, ale jeœli rodzice koncentruj¹ siê wy³¹cznie na zapewnieniu dzieciom dobrobytu, to ma to katastrofalne konsekwencje dla ich rozwoju. – Mam rzadk¹ okazjê rozmawiaæ z panem jako jednym z przedstawicieli polskiej myœli konserwatywnej, zatem pytam o jej stan dzisiaj. – Mówi¹c szczerze, zarz¹dzanie Muzeum daje ma³o czasu na studiowanie myœli politycznej. Jednak nie wypieram siê inspiracji konserwatywnych w moim dzia³aniu. Te-

raŸniejszoœæ jest dla konserwatystów pewnym wyzwaniem. Niektóre wartoœci, do jakich przez wieki przywykliœmy, s¹ w dzisiejszym œwiecie kwestionowane. Powstaj¹ zatem dwa niebezpieczeñstwa. Jedno, ¿e konserwatyœci stan¹ siê sekt¹ broni¹c¹ przesz³oœci takim jêzykiem, który nie jest w stanie dotrzeæ do innych. Drugim niebezpieczeñstwem jest poddawanie siê rzeczywistoœci i rezygnacja z wywierania na ni¹ wp³ywu. Wyjœciem byæ mo¿e, jest nie ca³oœciowy spór œwiatopogl¹dowy, tylko mówienie o konkretach. Kiedy mówimy o patriotyzmie, to wa¿niejsze od wielu s³ów jest poznanie konkretnych postaci: Pi³sudskiego, Czartoryskiego, Dmowskiego, Jana Paw³a II. Poznanie ich myœli, osi¹gniêæ i b³êdów to wiêcej ni¿ uczone traktaty. – Jak przebiæ siê z ideami konserwatywnymi do œwiadomoœci m³odego pokolenia? – Pewne wartoœci s¹ uniwersalne, zakorzenione w ka¿dym z nas. Do m³odego pokolenia trzeba mówiæ w sposób jak najbardziej naturalny. Ka¿dy w g³êbi duszy ma potrzebê piêkna, dobroci i sprawiedliwoœci. Nie nale¿y jednak czyniæ tego za pomoc¹ jêzyka ideologii. S³owem, trzeba paradoksalnie wyjœæ poza ideologiê konserwatywn¹, po to, ¿eby broniæ tych konserwatywnych wartoœci. Osobiœcie szczególne wartoœci widzê w powracaniu do wielkich dzie³ filozoficznych i literackich. Nie koniecznie konserwatywnych, od Homera, Platona i Arystotelesa, po T. S. Eliota, Zbigniewa Herberta i Stanis³awa Barañczaka. – Nie s¹dzi pan, ¿e dzieje myœli ludzkiej to m.in. nieustanne œcieranie siê konserwatystów z postêpowcami? – Tak jest od XVIII w., bo wczeœniej nie istnia³a idea postêpu, ludzie raczej widzieli lepsze czasy w przesz³oœci ni¿ w przysz³oœci. Przypomina o tym nawet s³owo rewolucja. Prefiks re- oznacza przecie¿ powrót. To znaczy, ¿e jeszcze w XVIII –wiecznej Francji, rewolucjê ukrywano pod has³em przywrócenia dawnego ³adu. W tym œcieraniu siê czasem warto mieæ na uwadze, ¿e nikt nie jest wy³¹cznym dysponentem jedynie s³usznych pogl¹dów. – Czy nie pojawia³y siê pytania o Muzeum Historii Polski podczas uroczystego otwarcia – jak¿e potrzebnego – Muzeum ¯ydów Polskich? – Tak, mówiono o tym wielokrotnie. Wielu komentatorów przypomina³o, ¿e nasze Muzeum powinno mieæ wreszcie siedzibê. – Jaka bêdzie wasza najnowsza inicjatywa? – Planujemy pokazaæ jesieni¹ w Warszawie du¿¹ wystawê poœwiêcon¹ polskim miastom na prze³omie XIX i XX wieku. Chcemy przedstawiæ urbanizacjê, modernizacjê, przemiany w organizacji i ¿yciu spo³ecznym Warszawy, £odzi, Krakowa, Lwowa i ¯yrardowa. Interesuje nas przestrzeñ miejska, przemiany techniczne, obyczajowe, polityka, powstawanie partii, kultura, a nawet ¿ycie kawiarniane. Bêdzie to wystawa atrakcyjna dla szerokiej publicznoœci. Myœlimy tak¿e o programie z okazji 200. rocznicy œmierci Tadeusza Koœciuszki przypadaj¹cej w 2017 r. Byæ mo¿e uda nam siê j¹ przygotowaæ we wspó³pracy z Fundacj¹ Koœciuszkowsk¹ z Nowego Jorku. Chcemy zainteresowaæ ni¹ nie tylko Polaków, ale tak¿e Poloniê i cudzoziemców. – Piêkne cele. Bêdê trzyma³ kciuki za ich realizacjê. Dziêkujê za rozmowê.

Andrzej Józef D¹browski


7

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Ruszy³a kampania prezydencka

u Bronis³aw Komorowski. Wybory prezydenckie odbêd¹ siê 10 maja – zakomunikowa³ oficjalnie marsza³ek Sejmu Rados³aw Sikorski. Druga tura wyborów przewidywana jest dwa tygodnie póŸniej w sytuacji, kiedy ¿aden z kandydatów nie zdobêdzie wiêcej ni¿ po³owy wa¿nie oddanych g³osów. Data g³osowania jest krytykowana przez PiS, gdy¿ przypadnie w terminie najwiêkszej aktywnoœci urzêduj¹cego prezydenta m.in. podczas Œwiêta Flagi i Konstytucji 3 Maja i obchodów 70. lecia zakoñczenia II wojny œwiatowej organizowanych na Westerplatte. Ponadto PiSowi nie na rêkê jest krótki okres oficjalnej kampanii prezydenckiej, gdy¿ lêka siê, ¿e podczas zaledwie trzech miesiêcy kandydat tej partii Andrzej Duda mo¿e nie zdobyæ wystarczaj¹cego poparcia, mimo ¿e ju¿ zrobi³ on wiele w tej sprawie. Lêkaj¹ siê o to równie¿ kandydaci innych partii i trudno siê z nimi nie zgodziæ, bo czasu jest rzeczywiœcie niewiele. Wszyscy musz¹ zmierzyæ siê z Bronis³awem Komorowskim, który w czwartek og³osi³, i¿ bêdzie kandydowa³. Jego przewaga nad innymi kandydatami jest w tej chwili tak du¿a, ¿e musz¹ dokonaæ wielkiego wysi³ku, by mu sprostaæ. Nie bêdzie to ³atwe w sytuacji, kiedy 73 procent Polaków najwiêkszym zaufaniem obdarza w³aœnie obecnego prezydenta. Nie bêdzie ³atwe, ale nie niemo¿liwe, zwa¿ywszy, ¿e Komorowski jest w istocie rzeczy politykiem nijakim i nie wyjaœni³ kilku elementarnych kwestii zwi¹zanych z jego osob¹. Najwiêksze szanse spotkania siê z Komorowskim w drugiej turze ma Andrzej Duda. Zapewne bêdzie na niego g³osowaæ ¿elazny elektorat PiSu, czyli oko³o 30 procent wyborców. Inni kandydaci nie mog¹ liczyæ na takie poparcie i w³aœciwie nie wiadomo, po co startuj¹, jeœli nie braæ pod uwagê walki o popularnoœæ. Pewne szanse mo¿e mieæ te¿ Adam Jarubas z PSL, o ile przekona, ¿e ma lepszy program od dwóch g³ównych rywali. Mog¹ na niego g³osowaæ ci, którzy zmêczeni s¹ oœmioletni¹ wojn¹ miêdzy PO a PiSem. Odnosz¹c siê do terminu wyborów, Komorowski powiedzia³, ¿e kwestia daty nie jest czymœ istotnym z punktu widzenia wyborów polskich. „Wysoko oceniam wyborców w Polsce i nie s¹dzê, aby mo¿na by³o ich podejrzewaæ, ¿e w zale¿noœci, w jakim dniu miesi¹ca bêd¹ wybory, zmienili swoje przekonania i g³osowali o tydzieñ wczeœniej na jednego kandydata, a tydzieñ póŸniej na drugiego” – t³umaczy³. Uzasadniaj¹c swoj¹ decyzjê o kandydowaniu, powiedzia³, ¿e zachêcaj¹ go tego „wysokie oceny jego pracy i wysoki poziom zaufania”, w czym upatruje akceptacjê jego modelu prezydentury „opartej o dialog, wspó³pracê i poszukiwanie tego, co nas ³¹czy, a nie dzieli”. Akcentuj¹c to, Komorowski odniós³ siê poœrednio do PiSu, postrzeganego przez wielu jako partia, która dzieli i wyklucza. Wœród celów, jakie stawia on przed sob¹ w nastêpnej kadencji wymieni³: wzmocnienie bezpieczeñstwa oraz roli Polski, wspieranie m³odych, utrzymanie kon-

u Andrzej Duda. kurencyjnoœci polskiej gospodarki, walkê z kryzysem demograficznym. Do tej pory start w wyborach oficjalnie zadeklarowali: Andrzej Duda (PiS), Adam Jarubas (PSL), Magdalena Ogórek (SLD), Janusz Palikot (Twój Ruch), Janusz Korwin-Mikke (KORWiN), Jacek Wilk (KNP) oraz Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Anna Grodzka (Partia Zielonych) oraz publicysta i re¿yser Grzegorz Braun. Kandydaci maj¹ czas do 26 marca na zebranie wymaganych do udzia³u w wyborach 100 tysiêcy podpisów poparcia. Jak wynika z sonda¿u Millward Brown przeprowadzonego dla „Wiadomoœci” TVP1, Bronis³aw Komorowski mia³by szansê na wygranie wyœcigu o fotel prezydencki ju¿ w pierwszej turze wyborów. G³osowa³oby na niego 62 proc. badanych respondentów. Pozostali kandydaci pozostaj¹ daleko w tyle. Drugi w kolejnoœci jest kandydat PiS Andrzej Duda, na którego chcia³oby g³osowaæ 18 proc. badanych. Nastêpne miejsca zajêli: Magdalena Ogórek, kandydatka SLD, która uzyska³a 8 proc. poparcia, Janusz Korwin-Mikke z 3-procentowym poparciem i Janusz Palikot, który mo¿e liczyæ na 2 proc. g³osów. W poprzednich wyborach prezydenckich, przyœpieszonych z powodu katastrofy smoleñskiej, startowali politycy dobrze znani szerszemu ogó³owi. Oprócz Bronis³awa Komorowskiego i Jaros³awa Kaczyñskiego w szranki stanêli m.in. Andrzej Olechowski, Waldemar Pawlak, Grzegorz Napieralski i Marek Jurek. Dziœ pojawi³y siê nowe twarze startuj¹ce – jak twierdz¹ z³oœliwcy – w plebiscycie popularnoœci. Nie do koñca wiadomo, jak rozumieæ decyzjê Jaros³awa Kaczyñskiego, który w poprzednich wyborach walczy³ zaciekle o stanowisko g³owy pañstwa a dziœ twierdzi, ¿e nie by³by nim usatysfakcjonowany i chce byæ premierem. Dlatego wystawi³ kandydaturê Andrzeja Dudy. Decyzja ta zaskoczy³a wszystkich, bo przedtem mówi³o siê o kandydaturze jednego z trzech PiSowskich profesorów: Andrzeja Nowaka, Piotra Gliñskiego i Zdzis³awa Krasnodêbskiego. Ka¿dy z nich by³ o wiele bardziej znany ni¿ Duda. Nie jest jednak pewne, czy zwa¿ywszy na ich dorobek naukowy i rangê intelektualn¹ byliby oni we wszystkim pos³uszni Kaczyñskiemu. W przypadku Dudy raczej ta obawa nie zachodzi. Magdalena Ogórek zosta³a wystawiona przez Leszka Millera, by pozyskaæ dla tej partii zwolenników z m³odego pokolenia, Adam Jarubas ma podobne zadanie w odniesieniu do PSLu. Godz¹c siê na kandydowanie zapewne nie mieli innych z³udzeñ. Zapewne z³udzeñ nie maj¹ te¿ pozostali kandydaci, ale licz¹ na to, ¿e udzia³ w kampanii przysporzy im punktów. Jedno jest pewne, ¿aden z kandydatów nie jest na miarê oczekiwañ tych Polaków, którzy twierdz¹, ¿e g³ow¹ pañstwa powinien byæ ktoœ najlepszy z najlepszych. Ktoœ, kto zjednoczy naród os³abiaj¹cy siê coraz bardziej wewnêtrznymi walkami. To jest w tej chwili najwa¿niejszym zadaniem prezydenta.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Œroda Barbarzyñcy z Pañstwa Islamskiego spalili ¿ywcem jordañskiego pilota, jeñca wojennego. Dzikusy nawet to jakoœ uzasadni³y s³owami swojego Proroka. Barbaria nie dziwi. Tak¿e stosowanie przez ni¹ tak brutalnych metod. Terror zawsze by³ domen¹ s³abszych czyli terrorystów spod znaku radykalnego Islamu te¿. W ciekawym opracowaniu „The Strategies of Terrorism” Barbary Walter i Andrew H. Kydda z 2006 r. mo¿na przeczytaæ, ¿e „terroryœci s¹ zbyt s³abi, aby realizowaæ swoj¹ wolê bezpoœrednio przy u¿yciu broni”. Dlatego musz¹ siê odwo³ywaæ do teorii „sygnalizacji kosztów”, gdzie czyny maj¹ komunikowaæ ich determinacjê i stawiaæ jasny wybór przed tymi, których chc¹ zdominowaæ. Jak widaæ wieszanie ludzi z byle powodu na ulicach, ucinanie im g³ów, zrzucanie „grzeszników” z wysokich budynków – wszystko to ma „pokazywaæ, jak daleko s¹ sk³onni siê posun¹æ, aby uzyskaæ po¿¹dane efekty”. S³owem chodzi o zastraszenie czyli „przekonanie ludnoœci cywilnej, ¿e terroryœci s¹ wystarczaj¹co silni, aby karaæ niepos³uszeñstwo, a rz¹d <rz¹dy> zbyt s³abe, aby ich pokonaæ. Dlatego ludzie powinni siê zachowywaæ tak, jak ¿ycz¹ sobie tego terroryœci”. Imponuje, ¿e to prawdziwa Barbaria High Tech. Wideo z egzekucji komputerowo obrobione, z do³o¿on¹ wiedz¹ dodatkow¹ i pe³nymi ³opatami nachalnej propagandy. Wspó³czesne Dzikusy – czy to Pañstwo Islamskie czy sterowana z KGB-Kremla Rosja – wiedz¹, ¿e czas subtelnych przekazów siê skoñczy³. W czasach milionów obrazkowych przekazów na minutê, ¿eby zaistnieæ trzeba waliæ w ga³ki oczne widzów mocnymi obrazami, wzbudzaæ emocje, wrêcz rozdzieraæ serca na strzêpy. Krew ma buzowaæ w ¿y³ach a obelgi cisn¹æ siê na usta. Przekonywaæ? Jak siê da, dobrze. Ale nawet i bez tego przekaz jest udany – wprowadza chaos, kakofoniê, zupe³ne zakrêcenie i zagubienie. A to wywo³uje u wielu przeciwników, wrogów czy choæby nawet obojêtnych reakcjê wymiotn¹, chêæ ucieczki, odciêcia siê. S³owem K³amstwo, Krew i Przemoc w Mediach maj¹ parali¿owaæ, zastraszaæ, zmuszaæ do ucieczki. Ca³kiem skuteczna broñ ofensywna. Wszystkie systemy totalitarne tak robi³y. Lenin zacz¹³ a Stalin udoskonali³ metodê medialno-propagandowej maczugi do parali¿owania i ubezw³asnowolniania „wrogów ludu i w³adzy sowieckiej”. Tak¿e Hitler by³ sprawnym i efektywnym propagandzist¹. Wygra³ demokratyczne wybory lataj¹c po Niemczech samolotem i rozdaj¹c na wiecach bezp³atn¹ kie³baskê i pyfko. Potem wla³ w niemieckie g³owy przekonanie, ¿e ¯ydzi, Polacy i inni S³owianie to „podludzie”, a mo¿e nawet „wszy” albo „szczury”. Nie dzia³a³o? Dzia³a³o. Tak jak ulotki zrzucane nad francuskimi liniami frontu w czasie kampanii 1940 r. mówi¹ce prostym, zdrowym francuskim ch³opom czy mieszczanom, ¿e kiedy oni walcz¹ za Francjê, na ty³ach, bezpieczni ¯ydzi miêtosz¹ ich ¿ony lub kochanki. Uwa¿ajmy. B¹dŸmi uwa¿ni na wszystkich, którzy traktuj¹ media jak „œrodki masowego ra¿enia”. Barbarzyñcy spod wszystkich flag. Ale te¿ lobbyœci Z³ych Spraw czy Mistrzowie Sprzeda¿y Ka¿dego G... Ka¿dego Dnia. Ci ostatni s¹ tylko mniej groŸni od tych pierwszych. A mo¿e nawet bardziej? Bo robi¹cy z naszych mózgów nawóz, na którym tak ochoczo rosn¹ kwiaty z³a i nienawiœci.

Czwartek A jednak jest obrona przed „ludŸmi z³ej profesji”. Nie trzeba siê ekscytowaæ i zara¿aæ innych ekscytacj¹ czynami Barbarzyñców. Nie pracujmy na rzecz propagandy Dzikusów. A jordañski pilot, nie by³ anonimow¹ „ofiar¹” tchórzy w czarnych maskach na gêbach. Nie by³ te¿ „jordañskim pilotem”. Nazywa³ siê Moaz al-Kasasbeh i by³ uœmiechniêtym, pe³nym ¿ycia 26-latkiem. Wystarczy wejœæ na internet i zobaczyæ jego zdjêcia w t-shircie w bia³o-niebieskie pasy na tle miejskich widoczków. Podoba mi siê reakcja samych Jordañczyków – twarda wola walki z dzicz¹. Ale skoro maj¹ takiego króla? Abdullah pokaza³ siê ponoæ w mundurze pilota (jest prawdziwym wojskowym), pojawi³y siê informacje (nie zweryfikowane), ¿e sam bra³ udzia³ w nalotach. Prawda, nieprawda, pokazuje ¿e nie jest zwyk³¹ „gadaj¹c¹ g³ow¹”, ale chce czynu. Z takim przywódc¹ Jordañczycy nie zgin¹. Czwartek w po³udnie ¯arna rosyjskiej propagandy miel¹ bez ustanku. Jak dzia³aj¹, odkrywa by³y polski dyplomata (kierunek wschodni), Witold Jurasz. „Reaguj¹c na wypowiedŸ Grzegorza Schetyny na temat tego, kto wyzwala³ niemiecki obóz koncentracyjny, minister spraw zagranicznych FR Siergiej £awrow oskar¿y³ naszego szefa dyplomacji o „bluŸnierstwo”, co sk¹din¹d samo w sobie wiele mówi nam o wspó³czesnej Rosji. S³owo „bluŸnierstwo” ma otó¿ konotacjê stricte religijn¹ i w odró¿nieniu od pospolitego „obra¿ania” oznacza zniewa¿anie tego, co œwiête (Boga, œwiêtych ksi¹g, symboli religijnych). Innymi s³owy, Rosja przy okazji ataków na ministra Schetynê przyzna³a, i¿ w istocie stworzy³a coœ na kszta³t nowej religii. I by³oby to zaledwie œmieszne, gdyby nie to, ¿e owa nowa religia jest jednym z kluczowych elementów rosyjskiego neoimperialnego PR-u”. I dalej: „O politykê, a nie historiê tutaj chodzi i tylko w tym kontekœcie warto analizowaæ ow¹ najnowsz¹ polsko-rosyjsk¹ awanturê. Po pierwsze Moskwa musia³a uznaæ, ¿e Grzegorz Schetyna ma du¿e szanse na objêcie urzêdu premiera RP. Tym samym w interesie Moskwy jest pokazanie potencjalnego przysz³ego premiera RP, jeszcze zanim obejmie on urz¹d jako rusofoba. To sk¹din¹d niezmienna metoda Moskwy, która od lat stara siê wmówiæ wszystkim, i¿ ka¿dy polski polityk, który oœmiela siê Kremlowi postawiæ, to w istocie polski szowinista nienawidz¹cy Rosjan (...) Drugim celem dzia³añ Rosji, których ostrze wymierzone jest w Schetynê, jest w mojej ocenie próba zniechêcenia ministra do zajmowania siê polityk¹ wschodni¹. W takim scenariuszu za jej realizacjê odpowiedzialnoœæ w MSZ wziê³yby osoby zawdziêczaj¹ce swoje kariery bezpoœrednio premier Kopacz oraz te, które w okresie rz¹dów Rados³awa Sikorskiego tworzy³y koncepcje polsko-rosyjskiego resetu, czyli ludzie zdecydowanie bardziej od swego szefa ugodowi. Na szczêœcie minister Schetyna wydaje siê graczem twardym i ataki ze strony Moskwy nie z³ami¹ mu raczej krêgos³upa. Szef naszej dyplomacji wydaje siê te¿ rozumieæ, ¿e sukcesów w polityce wschodniej sk¹din¹d i tak nie odniesie w relacjach z Moskw¹. Sukcesów warto szukaæ, ale znaleŸæ mo¿na je du¿o bli¿ej”. To tyle a propos ostatnich moskiewskich wyg³upów.

Jeremi Zaborowski


8

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Kartki z przemijania Nic nie jest takie, jak siê wydaje i nikt nie jest taki, jakim siê wydaje. Kolejny raz to przeœwiadczenie okaza³o siê prawdziwe. Sam sobie jestem winien, bo nie umiem nie idealizowaæ ludzi i sytuacji. I taki ju¿ pewno zostanê na wieki wieków amen. Tylko bez tej idealizacji trudno jest siê na dobre kimœ zafascynowaæ lub na dobre zakochaæ.

$

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

Po ostatnim œniegu z deszczem siatki przeciw owadom w moich oknach sta³y siê obrazami malowanymi lodem. Abstrakcyjnymi rzecz jasna, czy jak kto woli – konceptualnymi. Ka¿dy mo¿e na nich zobaczyæ, co chce. W lodowych przeœwitach widnieje Manhattan. Tym razem jest t³em dla zamarzniêtych kompozycji na pierwszym planie. Lód jest niezmiennie srebrzysty, Manhattan zaœ zmienia barwy w zale¿noœci od s³oñca. Oœnie¿one dachy skrz¹ siê w jego promieniach. Za oknem mróz, sople zwisaj¹ z balkonu. W domu ciep³o. Nie mam wprawdzie kominka, ale mam niezwyk³y obraz Rafa³a Ekwiñskiego „Pole makowe”. Maki na nim p³on¹, ocieplaj¹c wszystko dooko³a. Ich czerwieñ zdominowa³a wszystkie kolory w mieszkaniu, tak¿e te na innych obrazach. Jest to wœród nich najbardziej przestrzenne dzie³o. I bodaj zarazem najbardziej przestrzenne i przesycone powietrzem dzie³o tego malarza. Droga wij¹ca siê wœród maków prowadzi do pasma gór majacz¹cego na horyzoncie. Nad wielkimi po³aciami czerwieni przep³ywaj¹ bia³e chmury. Po prawej stronie trzy symboliczne drzewa a na drodze samotny cz³owieczek. Jest on znakiem, tyle¿ samotnoœci, co osobnoœci. Wci¹ga mnie ten obraz bez reszty i wêdrujê razem z owym cz³owieczkiem poœród maków. Ja te¿ jestem osobny.

$

Na Monte Cassino rzeczywiœcie rosn¹ maki. Rzeczywiœcie s¹ czerwieñsze ni¿ gdzie indziej, rzeczywiœcie pachn¹ intensywnie. Widok niezapomniany.

$

Znakomita prelekcja o Pomocniczej S³u¿bie Kobiet przy Armii Andersa, wyg³oszona w Instytucie Pi³sudskiego przez Ewê Hoffman-Jêdruch uzmys³owi³a mi po raz któryœ, jak wci¹¿ s³abo znana jest Golgota Polaków na Wschodzie i jak wci¹¿ niewiele wiemy o bohaterstwie wielu z nich. Podobnie jak o Holokauœcie rodaków mordowanych masowo w Zwi¹zku Sowieckim w latach 1937-39. Nawet dane ujawnione m.in. przez prof. Timothy’ego Snydera nie zmieniaj¹ tego stanu rzeczy. O ile prze¿ycia przodków pod okupacj¹ hitlerowsk¹ s¹ jako ta-

ko znane, o tyle ich martyrologia w bolszewickim jarzmie ci¹gle jest jakby na drugim planie. Film ma tu wielkie zadania do spe³nienia. „Syberiada polska” nie wystarczy. Losy nasze na Wschodzie to kopalnia niewyczerpywalna.

$

Na stronie informacyjnej Yad Vashem s¹ m.in. informacje o „ewakuacji polskich obozów koncentracyjnych”, o oficerze SS, który „projektowa³ polski obóz koncentracyjny” i „polskich obozach koncentracyjnych” dla Romów.

$

Kiedy odzyskana po Traktacie Wersalskim ziemia poznañska ³¹czy³a siê z reszt¹ Polski szybciej ni¿ ktokolwiek by siê spodziewa³, finansowe sfery ¿ydowskie z Wielkopolski popiera³y nacjonalistów niemieckich, walcz¹cych o pozostanie tej ziemi w granicach Niemiec.

$

„Dorobiliœmy siê szeœciu milionów wtórnych analfabetów, którzy wszystkim narzucaj¹ swój gust i swoje bezguœcie. Wszyscy – chc¹c nie chc¹c – ¿yjemy w œwiecie skrojonym pod ich potrzeby. Obcowanie z kultur¹ do tych potrzeb nie nale¿y. 58 procent rodaków nie przeczyta³o w zesz³ym roku ¿adnej ksi¹¿ki. Co pi¹ty w ogóle nie przeczyta³ ¿adnego tekstu. Miliony Polaków nie odczuwaj¹ potrzeby przeczytania jakiegokolwiek tekstu objaœniaj¹cego œwiat w sposób nieco bardziej z³o¿ony. Wystarcza im wiedza czerpana z migaj¹cych obrazków telewizyjnych i internetowych memów”. Nie ja to napisa³em, to oficjalna wiadomoœæ z polskich mediów.

$

Inna oficjalna wiadomoœæ, jak¿e radosna – „Wiêkszoœæ Polaków (84 proc.) nie by³a w zesz³ym roku ani razu w teatrze – wynika z sonda¿u TNS Polska. Co szósty (16 proc.) przynajmniej raz obejrza³ sztukê teatraln¹, przy czym czêœciej ni¿ trzy razy w roku teatr odwiedzi³o tylko 2 proc. Sonda¿ przeprowadzono w zwi¹zku z przypadaj¹c¹ w tym roku 250. rocznic¹ powstania Teatru Narodowego i og³oszeniem roku 2015 Rokiem Polskiego Teatru Publicznego”.

$

I dla kontrastu wspomnienie Gustawa Holoubka – „Kiedy w „Dziadach” Dejmka wychodzi³o siê na scenê, wchodzi³o siê w owych dniach w czas nadnaturalny i w przestrzeñ ca³kowicie niezgodn¹ z wymiarami zarówno sceny Teatru Narodowego, jak i jego sali. Wchodzi³o siê w jak¹œ szczególn¹ atmosferê pojednania, kontaktu, inspiracji p³yn¹cej z widowni. Nie, inspiracja w³aœciwie

p³ynê³a zewsz¹d. I po raz pierwszy traci³em kontrolê nad samym sob¹, traci³em mo¿liwoœæ œwiadomego oddzia³ywania na widzów, w³adania nimi. Fakt ten sprawia³, ¿e w ci¹gu tych dziesiêciu [jedenastu] przedstawieñ, które odegraliœmy, trwa³o wdanie siê w sferê ca³kowicie irracjonaln¹, podnios³¹, niezmiernie wzruszaj¹c¹. Zdawaliœmy sobie sprawê, ¿e jesteœmy uczestnikami pewnego wydarzenia historycznego, lecz cieszyliœmy siê przede wszystkim z dzia³ania teatru, z si³y jego oddzia³ywania, z mo¿liwoœci jego oddzia³ywania. Rzeczywiœcie atmosfera na widowni by³a niezwyk³a. Gor¹co oklaskiwano fragmenty „Dziadów” dotycz¹ce niewoli, w³adzy i relacji polsko-rosyjskich. S³owom Mickiewicza nadawany by³ bardzo wspó³czesny kontekst”. To w³aœnie przestawienie zadecydowa³o, ¿e zosta³em re¿yserem teatralnym.

$

Ciekawe, czy polonijne i polskie instytucje oraz nasze redakcje w Ameryce zauwa¿¹, ¿e mamy w tym roku owe 250-lecie teatru polskiego. Kiedy o tym mówiê redaktorom, prezesom i dyrektorom odpowiada mi g³ucha cisza.

$

Noblista Mario Vargas Llosa w ksi¹¿ce „Cywilizacja spektaklu” pisze o skretynieniu wspó³czesnej pseudo-kultury i mediów. To bardzo wa¿ne dzie³o. Jest w nim sprzeciw wobec marginalizacji sztuki wysokiej i popularyzowaniu modelu ¿ycia ludzkiego polegaj¹cego na beztroskiej zabawie i seksie. Llosa zdecydowanie przeciwstawia siê kulturze masowej, co irytuje jej obroñców. „Cywilizacja spektaklu” œwietnie dialoguje z dwiema innymi ksi¹¿kami: „Zabawiæ siê na œmieræ” Neila Postmana i z wczeœniejsz¹ „Nowy wspania³y œwiat” Aldousa Huxleya.

$

Oto próbka piosenki „poetyckiej” œpiewanej przez „kultow¹” Mariê Peszek – „Moje cia³o samo wsta³o i siê do go³a rozebra³o Twemu cia³u siê przyjrza³o i siê mu zachwycia³o Cia³o z cia³em siê spotka³o Cia³o Cia³u powiedzia³o „cia³ cia³o” I siê sta³o Cia³o z cia³em siê sklei³o Cia³u cia³o cia³a da³o Cia³om razem by³o mi³o Chocia¿ ci¹gle by³o ma³o Cia³o z cia³em czary mary To moje wyznanie wiary” (...) Po tej enuncjacji wysiadam, ale ci¹g dalszy nast¹pi. Ciao! ❍

Bój o bud¿et 1➭ Bud¿et przewiduje tak¿e podwy¿kê p³ac pracowników federalnych, kredyt podatkowy do 3000 dolarów na opiekê nad dzieæmi, oraz kredyt podatkowy za zarobione dochody dla bezdzietnych doros³ych. Ponadto maj¹ byæ zniesione op³aty za studia w community college. Prezydent zamierza podnieœæ podatki bogatym p³atnikom. Przewiduje podniesienie podatku od zysków z kapita³u do poziomu, jaki by³ za prezydenta Ronalda Regana. Jednak podatek ten bêdzie mniejszy ni¿ podatki p³acone od dochodu z pracy. Ponadto przewiduje zmniejszenie ulg podatkowych od kont emerytalnych wysokiej wartoœci. Paul Ryan nazwa³ propozycje Obamy „ekonomi¹ zazdroœci”, która wznieci walkê klasow¹, ale przyzna³, co republikanie czyni¹ niechêtnie, ¿e bogaci staj¹ siê coraz bogatsi. A oto fakty. W latach 1960-tych szefowie korporacji zarabiali przeciêtnie 20 razy wiêcej ni¿ ich zwyk³y pracownik. Obecnie zarabiaj¹ 300 razy wiêcej. 70 procent ca³ego przyrostu dochodu Amerykanów w latach 1935 – 1980 trafi³o do „dolnych” 90 proc. gospodarstw domowych. Zaœ od roku 1997 najbogatsze 1 procent wch³onê-

³o 72 procent ca³ego przyrostu dochodów w USA. Natomiast dolne 90 procent nie dosta³o nic. Pó³ wieku temu studia na uczelniach pañstwowych by³y bezp³atne, obecnie trzeba p³aciæ zaci¹gaj¹c po¿yczki studenckie. Zubo¿enie klasy œredniej i przepastne ró¿nice dochodów s¹ skutkiem globalizacji. To choæby wyprowadzanie miejsc pracy za granicê, gdzie p³ace s¹ ni¿sze ni¿ w Ameryce. Jest to równie¿ skutek upadku zwi¹zków zawodowych. A tak¿e wzrostu nieregulowanego sektora finansowego, którego szefowie zgarniaj¹ kolosalne zyski ze spekulacji, dysproporcjonalne do korzyœci, jakie przynosz¹ gospodarce. Prezydent nie ma z³udzeñ. Wie, ¿e jego propozycja bud¿etowa nie zostanie przyjêta przez Kongres, gdzie republikanie maj¹ wiêkszoœæ w obu izbach. Ostatni raz zdarzy³o siê to w roku 2009, gdy demoraci mieli pe³n¹ wiêkszoœæ na Kapitolu. Propozycja realizuje jasny cel polityczny: ma zmusiæ republikanów do obrony przez zarzutem, ¿e s¹ parti¹ dbaj¹c¹ tylko o interesy ludzi zamo¿nych. W przysz³ym roku odbêd¹ siê wybory prezydenckie. Na wyborach zawa¿y wynik debaty, czy Ameryka ma byæ krajem nie-

u Media na konferencji prasowej Baracka Obamy. okie³znanego kapitalizmu, czy raczej d¹¿yæ do równowagi spo³ecznej i wyrównania szans ¿yciowych. Republikanie musz¹ teraz przedstawiæ w³asn¹ propozycjê bud¿etow¹. A poniewa¿ dopiero w listopadzie ub. roku uzyskali wiêkszoœæ w Senacie (w Izbie Reprezentatów mieli od kilku lat), to ich propozycja bud¿etu zostanie przyjêta przez Kongres. A wiêc musi byæ realistyczna i unikn¹æ wyrz¹dzenia szkody politycznej w³asnej partii, przez wzbudzenie wrogoœci klasy œredniej. Bia³y Dom zwraca uwagê, ¿e plan Obamy zmierza do zmniejszenia deficytu, który w ubieg³ym roku osi¹gn¹³ najni¿szy po-

ziom, od kiedy zosta³ prezydentem. Jednak rozczarowanie budzi fakt, ¿e Obama zrezygnowa³ z reformy Social Secuiry i Medicare, które szybko powiêkszaj¹ wydatki federalne. Bud¿et Obamy nie bêdzie przyjêty przez Kongres z wyj¹tkiem pewnych pozycji. Na przyk³ad, bêdzie zgoda republikanów na podniesienie wydatków Pentagonu o 38 miliardów dolarów z powodu konfliktów na Bliskim Wschodzie i wojny Rosji z Ukrain¹, czemu Ameryka nie mo¿e biernie siê przygl¹daæ.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

AM LAW FIRM

Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-8841

www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net

MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:

* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

206 Huron Street, Brooklyn, NY 11222 6-rodzinny dom na sprzeda¿ Roczny dochód: $78,690, Wydatki: $18,800 Nowy boiler gazowy, nowe podgrzewacze do wody, nowe instalacje elektryczne, wyremontowany korytarz i piwnica, nowy dach i okna. Wszystkie mieszkania w bardzo dobrym stanie. Cena: $1,900,000

Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu i Maspeth. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com

Obrona przed infekcj¹ Zaka¿enia uk³adu moczowego (ZUM) znajduj¹ siê na drugim miejscu, po grypie i infekcjach grypopochodnych, jeœli chodzi o czêstoœæ wystêpowania. Schorzenie to zwi¹zane jest z wystêpowaniem drobnoustrojów w drogach moczowych, które w prawid³owych warunkach powinny pozostawaæ ja³owe. W koñcowym odcinku cewki moczowej bakterie mog¹ byæ obecne, ale nie wywo³uj¹ zaka¿enia. Œrodowisko niekorzystne dla rozwoju bakterii utrzymuje w drogach moczowych proantycyjany – zwi¹zki roœlinne wystêpuj¹ce w ¿urawinie. Najczêœciej spotykanymi postaciami choroby s¹: zaka¿enie pêcherza moczowego (ok. 90% przypadków) i odmiedniczkowe zapalenie nerek (ok. 10% przypadków). Najczêœciej infekcje pojawiaj¹ siê w okresie zimowym na skutek przeziêbieñ i przemarzniêcia. Siadanie na zimnych ³awkach, murkach, porêczach jest niewskazane. Poza tym pêcherzowi nie s³u¿¹ p³yny do higieny intymnej niedostatecznej jakoœci. Wraz z wiekiem wzrasta ryzyko zaka¿enia pêcherza moczowego i niejednokrotnie wi¹¿e siê z anatomicznymi nieprawid³owoœciami narz¹dów uk³adu moczowo-p³ciowego. Mê¿czyŸni do 50-60 roku ¿ycia rzadko cierpi¹ na ZUM. Schorzenie zaczyna siê pojawiaæ w okresie zaburzeñ zwi¹zanych z oddawaniem moczu, wi¹¿¹cych siê najczêœciej z ³agodnym rozrostem gruczo³u krokowego i zastojami moczu w pêcherzu. Ka¿dy z nas wie jak to jest zmagaæ siê z infekcj¹ dróg moczowych. Na szczêœcie na rynku farmaceutycznym dostêpne s¹ œrodki, które w znacznym stopniu zmniejszaj¹ ryzyko zapadalnoœci na tego typu infekcje. Jednym z nich jest doskona³y produkt firmy Renew Life: KIDNEY DETOX. Zio³a oraz potas, zawarte w tym produkcie wspieraj¹ prawid³ow¹ funkcjê nerek oraz nasilaj¹ proces oczyszania, detoksyfikacji. Dziêki niezwyk³emu potencja³owi zawartemu w „Total Kidney Detox” zió³, nasze nerki i pêcherz moczowy s¹ ochraniane dzieñ po dniu. Jesteœmy mniej nara¿eni na wszelkiego rodzaju infekcje dróg moczowych. Jak ju¿ zosta³o wspomniane wczeœniej, jednym z najsilniejszych, naturalnie wystepuj¹cych œrodków, które mog¹ znacznie zmniejszyæ objawy ju¿ wystêpuj¹cej infekcji dróg moczowych oraz zmniejszyæ ryzyko nawrotów jest ¿urawina. Ochronne dzia³anie soku ¿urawinowego wynika z: · zakwaszaniu moczu, · zawartoœci w nim kwasu hipuronowego, który ma dzia³anie antybakteryjne, · zawartoœci sk³adników utrudniaj¹cych przyleganie bakterii Esherichia coli (E. coli) do œcian uk³adu moczowego. Ziele skrzypu polnego dzia³a s³abo diuretycznie. Stosuje siê je w obrzêkach pourazowych i zastoinowych, w stanach zapalnych i zaka¿eniach bakteryjnych dróg moczowych oraz w celu zwiêkszenia iloœci wydalanego moczu i wywo³ania efektu p³ukania. Dodatkowo, produkt zawiera m.in. wyci¹gi z pietruszki, mniszka lekarskiego, perzu, bia³ej fasoli oraz arbutyny i UVA URSI. Wszystkie te sk³adniki, gdy stosuje siê je razem, nie tylko zapewniaj¹ najskuteczniejsz¹ ochronê dróg moczowych przed zaka¿eniami, ale równie¿ oczyszczaj¹ nerki, tym samym usprawniaj¹c ich funkcjê. Koniecznie wst¹p do Markowej Apteki Pharmacy i zapytaj siê o KIDNEY DETOX. Zapraszamy!

Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

BO TAX SERVICE BO¯ENA PIETRUCHA - tel. 347-252-4535; 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie,

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

, broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

w tym roszczenia spadkowe

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

☛ Na sprzeda¿:

cell. 917-608-5344 Darmowa wycena domów * Komputerowa rejestracja czynszów * Notariusz *

☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

Kingsland Ave – 3 rodzinny dom: $ 1,690 000 Ridgewood: 3-rodzinny, murowany, po kapitalnym remoncie, œwietna lokalizacja, piêkne mieszkanie dla w³aœciciela: $ 999 000

Greenpoint:

l

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

GODZINY OTWARCIA

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com


KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

11

Aneta Radziejowska œniej tego nie zrobi³, bo ba³ siê reakcji i uwa¿a³, ¿e œwiat nie jest bezpiecznym miejscem dla takich jak on. – „Ale, dziêki wydarzeniom politycznym i spo³ecznym œwiat siê zmieni³ i orientacja ju¿ nie ma znaczenia.“ Obecna na konferencji prasowej jego córka, te¿ aktorka - s³awê zdoby³a rol¹ w filmie „Dirty Dancing”- powiedzia³a, ¿e jest dumna z niego i zadowolona z jego szczêœcia oraz z faktu, ¿e jej ojciec poczu³ siê w koñcu na tyle silny, ¿e móg³ siê do swojej orientacji publicznie przyznaæ. Jej rodzice byli ma³¿eñstwem przez ponad 20 lat, rozwiedli siê akurat, gdy ona zaczyna³a karierê, ale zostali przyjació³mi. Joel doda³, ¿e zawsze stara³ siê byæ dobrym mê¿em, a ¿onê naprawdê kocha³. # Harry Style - leader zespo³u One Direction - skoñczy³ 21 lat i urz¹dzi³ z tej okazji jedno z wiêkszych przyjêæ w Hollywood. Jak skrzêtnie wyliczono wyda³ na nie ponad 300 tysiêcy dol., a jednak najwiêksz¹ sensacj¹ dla fotoreporterów okaza³ siê nie on sam, bo siê przecie¿ nie zmieni³, a dwójka jego goœci. Jennifer Lawrence i Chris Martin, by³y m¹¿ Gwyneth Paltrow wyst¹pili pierwszy raz razem jako oficjalna para. Poza nimi byli na przyjêciu dos³ownie wszyscy.

u Emily Ratajkowski. # Piêkna jak nie wiadomo co Emily Ratajkowski broni swoich praw do rozbierania siê w filmach. Zaczêto jej zarzucaæ, ¿e przecie¿ mówi o sobie, ¿e jest feministk¹. Emily na to, ¿e w³aœnie jest i to bardzo nowoczesn¹, czyli g³êboko wierz¹c¹, ¿e kobieta ma prawo swoje cia³o pokazywaæ, albo ukrywaæ - bez konsekwencji. Zarzuty pojawi³y siê po filmie „Gone Girl”, w którym zrezygnowa³a ca³kowicie z bielizny na rzecz prê¿enia siê na tle. # Kate Winslet - Szeœæ Oscarów, w tym za przechadzanie siê po ton¹cym Titanicu - ma obecnie troje dzieci, ka¿de z innym mê¿em i w³aœnie stwierdzi³a, ¿e kolejne rozwody zrobi³y im wiêcej dobrego ni¿ z³ego, bo siê o to postara³a i tak wychowuje swoj¹ trójkê, ¿eby zawsze wiedzia³y na pewno, ¿e tak czy inaczej w ¿yciu ka¿dy mo¿e liczyæ tylko na siebie samego, nie dlatego, ¿e ¿ycie jest z³e, a z powodu mechanizmów, które nim rz¹dz¹ i trzeba umieæ znieœæ i dobre i z³e chwile bez zmian w duszy. -„Nic bym nie skreœli³a z mojego ¿ycia, nawet gdybym mog³a. Tak¿e tych wœciekle z³ych uk¹szeñ serwo-

wanych przez innych. To nie ma znaczenia ile razy ciê ktoœ potraktowa³ jak szmatê i jak bardzo to bola³o, bo to te¿ ciê kszta³tuje i robi z ciebie tego cz³owieka, którym jesteœ. Jeœli natomiast nie lubisz siebie za to, co ciê spotka³o, to jesteœ g³upcem „- to najdelikatniejsze przet³umaczenie tego, co powiedzia³a. Mieszkaj¹ca w Londynie Kate ma niewinne i wielkie oczy i s³ynie z nazywania rzeczy po imieniu w sposób, który daleko odbiega od salonowego jêzyka - ca³kiem niez³y sposób na odreagowanie stresów, jeœli ktoœ potrafi. # Jennifer Lopez w jednym z programów telewizyjnych pokaza³a swoj¹ garderobê. Ma w niej 200 par d¿insów, kilometry sukienek oraz osobne, maj¹ce wielkoœæ mniej wiêcej standardowego manhattañskiego studio pomieszczenie na buty, które stoj¹ tam w karnych rzêdach, a œciany udekorowano zdjêciami gwiazdy z najró¿niejszych czasów. Aktorka stwierdzi³a, ¿e nie ma jakoœ serca do wyrzucania ciuchów, szczególnie jak siê ³¹cz¹ z mi³ymi wspomnieniami. Na dowód pokaza³a szpilki sprzed 17 lat.

u Shiloh Nouvel. # Shiloh Nouvel - córka Angeliny Joliepostanowi³a zmieniæ imiê na John. Rodzice siê zgodzili, a Brad Pitt zakupi³ przysz³emu synkowi garderobê za ponad 10. tys. dol., co jest o tyle dziwne, ¿e ma³a Shiloh i tak zawsze ubiera³a siê jak jej bracia. # Joel Grey - Oscar i wszystkie inne mo¿liwe nagrody za rolê Mistrza Ceremonii w filmie Kabaret - ma obecnie 82 lata i stwierdzi³, ¿e w koñcu chce wyznaæ œwiatu swoj¹ odmienn¹ orientacjê. Wcze-

u Kate Winslet.

u Joel Grey.

# Ekonomiœci z University of Virginia postanowili wyrêczyæ wró¿ki i wymyœlili sposób na przewidywanie trwa³oœci ma³¿eñstwa. Prosty. Opiera siê na odpowiedzi na dwa pytania i postawieniu ptaszka na skali. Po pierwsze: Jak oceniasz poziom szczêœcia w swoim ma³¿eñstwie i czy bez tego ma³¿eñstwa twoje poczucie szczêœcia by wzros³o, czy wrêcz odwrotnie. I po drugie: Oceñ, jak na te same pytanie odpowiedzia³ wspó³ma³¿onek/ wspó³ma³¿onka”. Pary, które wzajemnie Ÿle oceniaj¹ poziom zadowolenia lub bycia nieszczêœliwym w ma³¿eñstwie rozwodz¹ siê czêœciej. Autorzy badañ - ankietowali 1242 pary tu¿ po œlubie i szeœæ lat póŸniej - doszli do wniosku, ¿e dzia³a tu prosty mechanizm. Gdy nie wiesz, ¿e wspó³ma³¿onek jest nieszczêœliwy, nie robisz nic, ¿eby poprawiæ sytuacjê. A gdy uwa¿asz, ¿e jest bardziej nieszczêœliwy ni¿ naprawdê, odruchowo szukasz dla siebie innych mo¿liwoœci. Dodatkowo, mê¿czyŸni oceniaj¹cy, ¿e ich ¿ony s¹ przeszczêœliwe z nimi maj¹ tendencjê do przerzucania na nie wszystkich prac domowych, co je szybko unieszczêœliwia. Wyliczono te¿ oczywistoœæ; ¿e czêœciej rozwodz¹ siê osoby oceniaj¹ce, ¿e nie ma znaczenia dla ich poczucia szczêœcia, czy s¹ singlami, czy wspó³ma³¿onkami. Naukowcy doszli do wniosku, ¿e prawie wszystkie ma³¿eñstwa uda³oby siê uratowaæ, gdyby choæ jedno w parze zna³o sztukê negocjacji i radz¹ inwestowaæ w dobre kursy tej sztuki zamiast w poradniki omawiaj¹ce ekscytacje po¿ycia intymnego. ❍


12

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Nowojorski byk na ekranie

u Twórcy filmu w Museum of American

Finance. Od prawej: Przemys³aw Podgórny, Beata Moryl i Piotr Rudziñski.

Byk z Wall Street jest nieod³¹cznym elementem Nowego Jorku. Jednak jego niezwyk³a historia o tym jak sta³ siê czêœci¹ krajobrazu dolnego Manhattanu, nie jest powszechnie znana. Polscy filmowcy przybli¿yli j¹ w ciekawym dokumencie. Œwiatowa premiera filmu „Lucky Balls – The True Story of Charging Bull” w re¿yserii Przemys³awa Podgórnego odby³a siê 3 grudnia 2014 r. w Museum of American Finance na Wall Street. Stosownie zaprezentowana w muzeum finansów, w 25. urodziny wyrzeŸbienia byka w br¹zie, by³a fascynuj¹cym wydarzeniem, podczas którego zaproszeni wyra¿ali zachwyt, ¿e historia rzeŸby zosta³a wreszcie opowiedziana na ekranie. Honorowym goœciem wieczoru by³ Arturo di Modica, autor rzeŸby, który

wyrazi³ zadowolenie, ¿e jego byk sta³ siê tematem filmu. Prowadz¹cy wieczór Arthur Piccolo, prezes Bowling Green Association, przywita³ licznie przyby³ych goœci. W dokumencie reprezentuje on grupê ludzi, która walczy³a o zatrzymanie rzeŸby na Wall Street, po tym jak Arturo di Modica bez zezwoleñ, po partyzancku, umieœci³ 3,200 kilogramowego byka pod ogro-mn¹ bo¿onarodzeniow¹ choink¹ przed budynkiem nowojorskiej gie³dy. Artysta sprezentowa³ nowojorczykom byka na gwiazdkê 15 grudnia 1989 r. Nie wszystkim przypad³ do gustu potê¿ny byk, który w dynamicznej pozie niespodzianie stan¹³ w dzielnicy finansowej. Dokument „Lucky Balls – The True Story of Charging Bull” w wartki i barwny sposób opowiada o sensacji, jak¹ wywo³a³ artysta wœród gie³dowych decydentów, porz¹dkowych, przechodniów oraz opinie jakie zebra³ w mediach. Mówi te¿ o tych, którzy zakochali siê w byku od pierwszego wejrzenia. Przedstawiaj¹c polsk¹ ekipê filmow¹, Arthur Piccolo wyrazi³ przekonanie, ¿e dziêki nim dokument ukazuj¹cy prawdziw¹ historiê byka z Wall Street rozproszy niewiarygodne opowieœci, jakie kr¹¿y³y do tej pory. Przemys³aw Podgórny - re¿yser, Beata Moryl - producent oraz Piotr Rudziñski - operator filmowy i monta¿ysta, wspólnie zaprosili goœci ze œwiata kultury, showbiznesu i biznesu do obejrzenia filmu. „To piêkna historia jednej rzeŸby. Ludzie znaj¹ byka, ale nie znaj¹ jego historii” – mówi³ Przemys³aw Podgórny, nie ukrywaj¹c tremy spowodowanej tym, ¿e on mieszkaniec dalekiej Polski, przedsta-

wia film o ikonie Nowego Jorku mieszkañcom tego miasta. Dokument umiejêtnie splata liczne w¹tki z bujnego ¿ycia byka, którego bez wiedzy artysty spod nowojorskiej gie³dy uprowadzono na Queens. Poszukiwanie bestii, a nastêpnie walka o umieszczenie jej na sta³e w parku Bowling Green zakoñczy³a siê sukcesem, gdy burmistrz Ed Koch entuzjastycznie zezwoli³ na ulokowanie byka w najstarszym publicznym parku Nowego Jorku. „Film w sposób skromny, autentyczny i figlarny oddaje ducha tej rzeŸby i jej artysty, Arturo di Modica” – mówi³a Caroline Bergonzi, artystka, która wykonuje rzeŸby dla Riverside Park na Manhattanie. – ¯yjemy w sterylnych czasach, kiedy wszystko krêci siê wokó³ bezpieczeñstwa, zatem artystyczna dusza jest uciœniona. Film ten jest swiadczy o mo¿liwoœciach piêknej przewrotnoœci”. Dokument obfituje w polskie akcenty. Jego pomys³odawcê Przemys³awa Podgórnego zainspirowa³o ods³oniêcie kopii byka nr 2 w Polsce, zakupionego przez polskiego biznesmena. Zobaczy³ w tym szansê na pokazanie historii byka z Wall Street, a tak¿e jego byków-kuzynów, w pe³nym filmowym wymiarze. Kolejnym polskim akcentem jest performance Agaty „Olek” Oleksiak, która w równie partyzanckim stylu ubra³a byka z Wall Street w udziergany na szyde³ku kolorowy sweter. Ten gwiazdkowy prezent ofiarowany w 2010 r. bykowi i nowojorczykom, jednych zachwyci³ innych zbulwersowa³, podobnie jak figiel Arturo di Modica z 1989 r. Czy sweter podoba³ siê samemu bykowi nigdy siê nie dowiemy.

Filmowanie i montowanie opowieœci o Charging Bull jest transatlantyck¹ wspó³prac¹ operatora Dariusza Smoliñskiego, który filmowa³ byka nr 2 w Polsce, monta¿ysty Jacka Jab³oñskiego, który montowa³ materia³ z Polski i Piotra Rudziñskiego, który robi³ zdjêcia i montowa³ materia³ z Nowego Jorku. Zapytany o pracê nad dokumentem, Piotr Rudziñski powiedzia³: „Rozmawiaj¹c z Arturo di Modica zacz¹³em stopniowo poznawaæ jego duszê. Chcieliœmy, by film ni¹ emanowa³”. Na premierowym przyjêciu obecni byli Istvan Makky i Bill Makky, ojciec i syn, których zak³ad odlewniczy na Greenpoincie wykona³ odlew byka w br¹zie. „Wykonujemy jedynie projekty artystyczne i musimy doceniæ ka¿dy pomys³, by dobrze go wykonaæ. A ka¿da rzeŸba prezentuje specyficzne trudnoœci. Sama wielkoœæ i ciê¿ar byka ju¿ by³y wyzwaniem” – mówi Bill Makky. John Herzog, za³o¿yciel Museum of American Finance, mówi³ tego wieczoru: „Zobaczy³em byka w ten pamiêtny ranek. Wygl¹da³ œwietnie. Od tego momentu cieszy on moje oko ka¿dego dnia”. Producentka „Lucky Balls – The True Story of Charging Bull” Beata Moryl oznajmi³a, ¿e dokument zosta³ zg³oszony do nowojorskiego Tribeca Film Festival i czeka na decyzjê. „Pomys³odawca i re¿yser filmu Przemys³aw Podgórny przywióz³ nam z Polski historiê na film, któr¹ mieliœmy pod nosem” – reasumuje pracê nad filmem Beata Moryl. Tymczasem szar¿uj¹cy byk czuje siê na Wall Street wybornie, bêd¹c obiektem nieustannego zainteresowania turystów i nowojorczyków. Podnosi na duchu stanowi¹c pojemn¹ metaforê si³y i prê¿noœci. A jego legenda roœnie.

Katarzyna Buczkowska

Obserwatorium

Myœleli, ¿e z³apali Pana Boga za nogi... Po¿yczkobiorcy w Polsce, którzy zaci¹gnêli przed laty kredyty we frankach szwajcarskich, teraz siedz¹ na minie. Wielu z nas ma w rodzinach m³odych ludzi, którzy olbrzymim wysi³kiem chcieli spe³niæ swoje marzenia o w³asnym mieszkaniu i zdecydowali siê na wziêcie takiej po¿yczki. Marzenia po kilku latach zmieni³y siê w koszmar. Akurat w 2005 roku i w mojej rodzinie, wtedy trzydziestoletnia siostrzenica wraz z mê¿em zdecydowa³a siê na kredyt we frankach. Myœleli, ¿e z³apali Pana Boga za nogi. Du¿e mieszkanie, niskooprocentowany kredyt, na dodatek we frankach. Szwajcaria wtedy by³a najlepszym gwarantem. Silna, stabilna, z dobr¹ opini¹. Jak szwajcarski zegarek. Byli na pocz¹tku ¿yciowej drogi i chcieli stworzyæ w³asny dom dla siebie i córki, która pojawi³a siê na œwiecie. Kredyt wystarczy³ na zakup mieszkania i jego wykoñczenie. Potem ju¿ tylko trzeba by³o p³aciæ. Mieli dobre prace, a wiêc i nadziejê, ¿e kiedyœ go sp³ac¹. Ale pierwsza zasadzka pojawi³a siê szybko. Rozstanie z mê¿em i walka o to, kto ma teraz p³aciæ po¿yczkê. Potem przyszed³ kryzys. Ona straci³a pracê w korporacji. Ale p³aci³a raty z alimentów. To by³o dla niej najwa¿niejsze. Po podziale maj¹tku zosta³a jedyn¹ w³aœcicielk¹ mieszkania, ale m¹¿ domaga³ siê sp³aty swojej czêœci i to natychmiast. Wysy³a³ komorników i straszy³. Podzieli³a spore mieszkanie na dwa i sprzeda³a mniejsze wychodz¹c z d³ugów i broni¹c siê przed eksmisj¹. Dosta³a pracê i wydawa³o siê, ¿e ju¿ jest bezpieczna. Ma mniejszy kredyt, choæ ci¹gle we frankach,

mniejsze mieszkanie ale w³asne, ni¿szy czynsz, i najwa¿niejsze – nie ma d³ugów. Ledwie skoñczy³y siê jej prywatne k³opoty, wzros³a wartoœæ franka, a wraz z nim wysokoœæ po¿yczki. Znowu ma pod górkê, znowu musi p³aciæ, bo po¿yczka – mimo wielu lat sp³acania – jest tak samo du¿a jak na pocz¹tku. W ci¹gu ostatnich dziesiêciu lat, bo w tym czasie udzielono najwiêcej takich po¿yczek, nie doœæ ¿e œwiat dopad³ kryzys, który najbardziej dotkn¹³ m³ode pokolenie, to na dodatek teraz oni stali siê ofiarami wzrostu wartoœci franka. Dobrze, jeœli niektórym uda³o siê omin¹æ bezrobocie, dziêki czemu mogli solidnie sp³acaæ swoje zad³u¿enie. Jednak nie wszyscy. Wielu m³odych ludzi ju¿ przegra³o wojnê z bankami i komornikami. Zostali pozbawieni mieszkañ, które mia³y im daæ stabilizacjê. Pieni¹dze, które zd¹¿yli wp³aciæ bankom – przepad³y. Teraz „frankowicze” wpadaj¹ w inn¹ pu³apkê. Po¿yczki ich rosn¹ zamiast maleæ. Najgorsze jest to, ¿e by³a to zaplanowana bankowa strategia. Sprytnie wymyœlony kant, by jak najwiêcej nieœwiadomych osób zmusiæ do wziêcia po¿yczki we frankach. Tylko w tej walucie mogli dostaæ kredyt. W z³otówkach nie mieli zdolnoœci kredytowych, podczas gdy we frankach proponowano im nawet wiêcej ni¿ sto procent pokrycia kosztów zakupu mieszkania. Mogli wzi¹æ wiêcej i na cokolwiek – na wykoñczenie apartamentu, na meble.... I brali zachêcani przez personalnych konsultantów, którzy pilnowali interesów banku i swoich, a nie klienta. W magazynie Gazety Wyborczej z 24

i 25 stycznia br przeczyta³am wyznanie jednego z bankowców, który prosi³ o zachowanie anonimowoœci, bo ju¿ nigdy wiêcej nie zatrudni³by go ¿aden bank. Mówi³ tak:”Kredyt bankowy we frankach by³ produktem idealnym do szybkiego nakrêcania wyników, zarabiano na nim wiêcej ni¿ na z³otych. ¯ród³em wiêkszych zysków nie by³a mar¿a, ani stosunkowo niskie oprocentowanie, ani w ogóle nic, co klient móg³by wyczytaæ w umowie. Kluczem by³ doœæ prymitywny, ale genialny w swej prostocie trik – manipulacja spreadem, ró¿nic¹ miêdzy kursem kupna i kursem sprzeda¿y waluty przy wyliczaniu rat (p³aconych przez klientów w z³otych), która by³a wyznaczana przez ka¿dy bank dowolnie. Sytuacja jak z marzeñ, bo zarz¹d zmieniaj¹c spread, móg³ w jednej chwili powiêkszyæ swój zysk”. Inny bankowy pracownik wyznaje: „Mieliœmy 6 procentowy spread, ale konkurencja by³a bardziej bezczelna. Kiedy doszli do 10 proc., zapyta³em znajomego, który tam pracowa³, czy klienci nie awanturuj¹ siê. No co ty – odpowiedzia³. – Ho³ota nawet nie wie, co to spread. Mebluj¹ te swoje klitki na kredyt i s¹ szczêsliwi”. Banki sz³y jeszcze dalej, bo i to by³o dla nich za ma³o – „ustala³y dwie tabele kursu walut, jedne dla swoich operacji bie¿¹cych, drug¹ dla sp³acaj¹cych kredyty hipoteczne (mniej korzystn¹ i niejawn¹). Inny bank, jak wspomina w artykule mened¿er banku, czwartego dnia ka¿dego miesi¹ca (gdy obliczano wysokoœæ rat) znacz¹co zmienia³ kursy i powiêksza³ spread, by nastêpnego dnia wracaæ do wartoœci rynkowych.

Kiedy ludzie siê zorientowali i zaczêli sp³acaæ frankowy kredyt frankami zakupionymi w kantorach, banki powiedzia³y nie i zabroni³y sp³aty we frankach, co – jak siê okazuje – nie mia³o precedensu na œwiecie. Teraz wychodz¹ na wierzch te¿ inne bankowe oszustwa sprzedawane klientom jako nowe atrakcyjne produkty. Jak zwykle banki wychodz¹ z takich sytuacji obronn¹ rêk¹, bo to w³aœnie w ich kieszeniach siedz¹ miliony ludzi. Takie praktyki przynosz¹ bankom, ich pracownikom i poœrednikom milionowe zyski. P³ac¹ drobni i naiwni ciu³acze. P³ac¹ albo trac¹. Mo¿na oskar¿aæ kredytobiorców, ¿e wiedzieli i¿ podejmuj¹ ryzyko zaci¹gaj¹c po¿yczkê we frankach. Ale jak siê ma ich wina do ujawnionych, nieuczciwych praktyk bankowych? Ludzie zostali wci¹gniêci w olbrzymi¹ machinê zaplanowanych oszustw i k³amstw, która przynios³a zyski tylko jednej stronie. Na szczêœcie frankowi kredytobiorcy zaczynaj¹ siê organizowaæ i chc¹ wytoczyæ swoje dzia³a przeciwko bankom. Wydaje siê, ¿e po stronie pokrzywdzonych s¹ w³adze, które próbuj¹ znaleŸæ jakieœ wyjœcie z tej sytuacji. Dziwne tylko, ¿e wczeœniej prawie nikt z finansistów rz¹dowych, którzy musieli sobie zdawaæ sprawê z bankowych gier, nie ostrzega³ ludzi przed po¿yczkami we frankach, wyj¹tkiem by³ Jan Krzysztof Bielecki i Leszek Balcerowicz. Jeœli teraz nie zostan¹ ukarane instytucje, którym powierzamy nasze pieni¹dze, to bêd¹ one nadal sprzedawa³y owiniête w z³ote papierki swoje fa³szywe produkty. Bezkarnie.

Anna Romanowska


13

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Nowojorskie sylwetki

Halina Jensen

Porachunki przy stole Niektóre nowojorskie jad³odajnie i restauracje, a wœród nich tak¿e najbardziej ekskluzywne placówki, maj¹ doœæ mroczn¹ przesz³oœæ, a wiêkszoœæ z nich istnieje do dzisiaj. Spotykali siê w nich m.in. mafiosi i gangsterzy, którzy za³atwiali ciemne interesy podczas mocno zakrapianych libacji. Tu w³aœnie odbywa³y siê niejednokrotnie pierwsze randki póŸniejszych ofiar zbrodni na tle seksualnym, czy te¿ operacje typu „¯¹d³o”, organizowane przez policjê. Przy stole mia³y te¿ miejsce krwawe porachunki. Chiñski ³¹cznik Pod koniec XIX w. jad³odajnia Ten Pell's posiada³a w podziemiu najwiêksz¹ palarniê opium w naszej metropolii. Stanowi³a ona jedn¹ z najbardziej znanych jaskiñ narkomanów spoœród dwudziestu innych przybytków, funkcjonuj¹cych w Chinatown. Wiosn¹ 1909 r. restauracja Wo Hop sta³a siê widowni¹ strzelaniny, której ofiar¹ pad³a Bo Kum, ¿ona przywódcy potê¿nej organizacji przestêpczej zwanej Tongs. Zapocz¹tkowa³o to wieloletni¹ wojnê pomiêdzy miejscowymi gangami. Z kolei w okresie miêdzywojennym niejaka Chen Chui Peng, zwana te¿ „Big Sister”, prowadzi³a restauracjê Long Shine. Stanowi³a ona przykrywkê dla lukratywnego przemytu Chiñczyków do Stanów Zjednoczonych. Szmugiel ¿ywego towaru przyniós³ jej na czysto milion dolarów. Gangsterzy ¿ydowscy Pierwsze æwieræwiecze XX wieku up³ywa³o pod znakiem przestêpczoœci organizowanej przez imigrantów ¿ydowskich z Lower East Side. Przyk³adowo, w „Costello's” urz¹dzi³ swoj¹ spelunkê niejaki Louis Lepke, znany jako „Buchalter”. U Ratnera bywa³ czêstym goœciem niemniej groŸny gangster, Mayer Lansky. Z kolei Abe Rabbel, któremu nadano przezwisko „Rabin”, upodoba³ sobie chiñsk¹ restauracjê Siam Square. W 1937 r. przestêpcz¹ dzia³alnoœæ w tym s¹siedztwie zakoñczy³ proces nieudolnych naœladowców. East Side Boys w³amali siê noc¹ do nader popularnej restauracji Veselka, wynosz¹c z piwnicy najdro¿sze trunki. Uciekaj¹c z ³upem, zabili oni policjanta, patroluj¹cego Drug¹ Alejê. Mafia w³oska Do ulubionych miejsc spotkañ ojców chrzestnych ró¿nych familii nale¿a³a m. in. Cafe Blondo, Casa Bella i Umberto Clam House. W Spark's Steak House dokonano jednej z najs³ynniejszych egzekucji. Na zlecenie Johna Gotti zastrzelono tu jego najwiêkszego rywala Paula Castellano.

Gotti zosta³ wtedy nowym ojcem chrzestnym. Po latach jego prawa rêka, Jose Vallachi z³ama³ solenn¹ obietnicê milczenia, zwan¹ omerta. Po nawi¹zaniu potajemnej wspó³pracy z FBI, sta³ siê bywalcem Rocco Restaurant. W 1969 r. Peter Maas opisa³ jego zeznania w ksi¹¿ce pt. The Vallachi Papers”, która znalaz³a siê na liœcie bestsellerów. Podczas przyjêcia zorganizowanego w restauracjii La Scala zmar³ na atak serca jeden z goœci, oficer policji Joseph Nataro, wystêpuj¹cy tu incognito. Ów obiad wyda³ wa¿ny mafioso, Joseph Bonano, który tak¿e przeszed³ wówczas na stronê prawa i sprawiedliwoœci. Œwiadcz¹c przeciwko Gottiemu, przyczyni³ siê równie¿ do wydania skazuj¹cego wyroku. W uzasadnionej obawie przed zemst¹ znikn¹³ pospiesznie z horyzontu. Ofiary rewolucji seksualnej 1 stycznia 1973 r. w jednym pierwszych barów dla samotnych, m³oda nauczycielka Rosean Quinn pozna³a Johna Wilsona. Lekkomyœlna i niezbyt trzeŸwa kobieta da³a siê zaprowadziæ do jego domu, gdzie zosta³a uduszona. Morderca pope³ni³ samobójstwo w wiêzieniu. Tragiczny koniec Rosean wcale nie sta³ siê ostrze¿eniem dla amatorek anonimowych przygód. Taki sam los spotka³ Jennifer Levin w Central Parku z r¹k Roberta Chambersa. Morderca i jego ofiara poznali siê w niedrogiej restauracji – nomen omen – Dorian's Red Hand.

leŸli siê ludzie z nazwiskami, jak chocia¿by s³ynny architekt Stanford White. Drugi i jeszcze wiêkszy przybytek mieœci³ siê w piwnicy od dawna nieistniej¹cej ju¿ restauracji na Broadwayu, pod nr 880. Prowadzi³ go os³awiony Richard Canfield. Nale¿a³o do niego wówczas najwiêksze kasyno na œwiecie, dzia³aj¹ce ca³kiem legalnie w kurorcie Saratoga Springs. Do wymienionych tu przybytków gry uczêszcza³a prawie ca³a mêska œmietanka towarzyska. Ogarniêta hazardem reszta traci³a ciê¿ko zarobione pieni¹dze w szulerniach po³o¿onych w os³awionych Five Points, gdzie zagl¹da³y rownie¿ kobiety z pó³œwiatka. Od dawna ju¿ nieistniej¹cy piêciok¹t slumsów i zbrodni wyznacza³y niegdyœ nastêpuj¹ce ulice; Baxter, Worth i Mulberry jak równie¿ Foley Square. Przejêty uzasadnion¹ groz¹, Charles Dickens opisa³ je po swojej wizycie w Stanach Zjednoczonych. W jednym worku Z przepastnych anna³ów zbrodni zwi¹zanych z naszym tematem wybierzemy tylko dwa znacz¹ce przypadki. W 1911 roku ch³opiec na posy³ki, Paul Geidel obrabowa³ i zamordowa³ bogatego kupca. Zbrodnia mia³a miejsce w pokoju goœcinnym nad popularn¹ Judy's Restaurant. Sprawca przesiedzia³ w wiêzieniu przez 68 lat, zapisuj¹c siê w ksiêdze Rekordów Guinnessa. Zwolniony przez terminem (!), do¿y³ do 95 lat. W 1981 roku Jack Henry Abbot, autor

wspomnieñ wiêziennych pt. „In the Belly of Beast” zosta³ warunkowo zwolniony dziêki wstawiennictwu Normana Mailera. W lipcu tego roku zrehabilitowany ponoæ przestêpca znalaz³ siê w restauracji Cooper Square, gdzie wda³ siê natychmiast w sprzeczkê z goœciem, siedz¹cym przy tym samym stoliku. Wstaj¹c z krzes³a, Abott ugodzi³ no¿em Richarda Adana, zabijaj¹c go na miejscu. Powodem by³a ponoæ rzekoma obraza. Znanemu autorowi i twórcy bestselleru „Nadzy i martwi” zarzucono wtedy publicznie nieznajomoœæ kryminalnej psychologii. Zbrodnie z mi³oœci W po³owie lat 30. Vera Stretz b³yskawicznie wyci¹gnê³a z torebki damski rewolwer, oddaj¹c œmiertelny strza³ w kierunku siedz¹cego obok Fritza Gepharda, który okaza³ siê niewiernym kochankiem. Sta³o siê to w barze koktajlowym Top of the Tower. Zabójstwo w afekcie usz³o jej na sucho. 10 grudnia 1939 r. znany poeta i wydawca, Harry Crosby zastrzeli³ swoj¹ utrzymankê w Cafe des Artistes. I wreszcie, w 1978 r. Sid Vicious, nale¿¹cy do pomniejszych gwiazd rockowych, zamordowa³ swoj¹ dziewczynê Nancy Spugen na oczach przera¿onych goœci. Sta³o siê to w restauracji El Quijote. Z tego wynika cyniczny wniosek, i¿ publicznie dokonane zbrodnie z mi³oœci wymagaj¹ oprawy w postaci luksusowej restauracji. I na tym koñczymy nasz¹ relacjê. ❍

Operacje typu „¯¹d³o” W 1894 r. nowojorscy detektywi zorganizowali w Thai Village operacjê przeciwko policjantom, którzy pobierali haracz od domów pod czerwon¹ latarni¹. G³ównym œwiadkiem oskar¿enia w tej g³oœnej sprawie sta³a siê os³awiona Madam, o imieniu Matilda Hermann. Najbardziej zdumiewaj¹ce „¯¹d³o” w kryminalnej historii zosta³o jednak wymierzone przeciwko w³oskim piekarzom, który ustalali miêdzy sob¹ ceny na swoje wyroby, zani¿aj¹c tak¿e wagê. W popularnej piekarni pod nazw¹ Brewbar's zosta³ za³o¿ony pods³uch, dziêki, któremu uzyskano dowody umo¿liwiaj¹ce aresztowanie sprawców tego procederu. Wykorzystano przeciwko nim ustawê antymonopolow¹.

KURS DUCHOWEGO UZDRAWIANIA

Potajemny hazard W XIX w. nasza metropolia s³ynê³a z nielegalnych jaskiñ gry. Jedna z najbardziej znanych sta³ym bywalcom mieœci³a siê w podziemiach luksusowej restauracji John Daly's Place. Prowadzi³y do niej drzwi na zapleczu, okute p³askorzeŸbami z br¹zu. W³aœcicielem kasyna by³ niejaki Frank Farrel, a wœród udzia³owców zna-

Kurs angielskiego, sponsorowany przez miejski Wydzia³ Oœwiaty dla wszystkich zainteresowanych, niezale¿nie od statusu

I INDYWIDUALNE SESJE TERAPEUTYCZNE w Nowym Jorku poprowadzi

Antoni Przechrzta M.A. NFSH Nauczyciel The Healing Trust, UK. Kurs odbêdzie siê 14-15 lutego na Greenpoincie.

Po ukoñczeniu kursu dla uczestników - Dyplom Polskiego Stowarzyszenia Duchowych Uzdrowicieli oraz brytyjskiego The Healing Trust NFSH.

Konieczna rezerwacja miejsc.

Tel. USA 1 646 714 9260; PL +48 607 387 737 biuro@uzdrawianie.com www.uzdrawianie.com

Bezp³atny kursjêzyka angielskiego odbywa siê codziennie rano od poniedzia³ku do pi¹tku w Szkole nr 110 przy 124 Monitor St., róg Driggs Ave. na Greenpoincie. Poziom 1 - 8:30-10:30 Poziom 2 - 10:30- 12:30 Przyjmujemy nowych uczniów przez ca³y rok szkolny.


14

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

* Z dnia na dzieñ zdobywam fachow¹ wiedzê, nabieram kanadyjskiego doœwiadczenia. Ile razy zetknê siê z zawodowym problemem, koledzy i kole¿anki chêtnie s³u¿¹ pomoc¹. Ostatnio wylewam poty nad kobylastym projektem, podrêcznikiem in¿ynierii budowlanej. W technicznych rysunkach od nadmiaru detali dostajê bólu g³owy. Nie tylko ja, ale i korektor André, który wychwytuje bubus. To kumpel jakich ma³o. Doskona³y fachowiec, a przy tym zawsze pogodny, dowcipny i ¿yczliwy. Ka¿dego dnia wnosi w mozolny projekt orzeŸwiaj¹c¹ dawkê energii. Ciemnow³osy Francuz, mówi¹cy z miêkkim akcentem, co dodaje mu seksapilu. Przelatujemy stronê po stronie, omawiaj¹c zmiany. Koñczymy przed lunchem. André zgarnia ze sto³u kolejny plik rysunków i dyskretnie nachylaj¹c siê, szepce mi do ucha: – Zechcia³abyœ pójœæ ze mn¹ na kawê? – Z przyjemnoœci¹. W drodze do pobliskiego Dunkin Donuts André ¿artuje, pyta, czy skomplikowane rysunki nie œni¹ mi siê po nocach. Czujê, ¿e to preludium do tego, co naprawdê chce mi powiedzieæ. W Dunkin Donuts siadamy przy chybotliwym stoliku. Kawa serwowana w papierowym kubku parzy w d³onie. André zapala guluaza i choæ dooko³a atmosfera zupe³nie odmienna, zapachnia³o Pary¿em. Wydmuchuj¹c aromatyczny dym, zaczyna: – Pos³uchaj, Liliana… – zaczyna opowieœæ o znajomym, który ma agencjê reklamy. Coraz bardziej zaintrygowana, ws³uchujê siê w ka¿de s³owo. Czy mnie uszy nie myl¹? Znajomy poszukuje kogoœ takiego jak ja! Podekscytowana, chcê siê upewniæ: – Kogoœ takiego jak ja? – Tak, takiego jak ty – potakuje André. Przy okazji komplementuje mnie jak nikt do tej pory. Zawodowo oczywiœcie… ¿e jestem och i ach, ¿e mam wielki potencja³, którego nie powinnam marnowaæ w Love Printing. Czujê na policzkach rumieñce. Nigdy nie by³am w podobnej sytuacji. Skromnie dziêkujê, lecz w tej chwili przypominam sobie: skromnoœæ w tym kraju nie pop³aca (lekcja numer jeden na amerykañskim rynku pracy: byæ pewnym siebie, chwaliæ siê, ile wlezie). Wzbieram wiêc w sobie odwagê i jak z rêkawa sypiê pytaniami: „Co to za agencja?”, „Gdzie siê mieœci?”, „Ile osób w niej pracuje?”. I koronne pytanie: „Za ile?”. – Na start siedem i pó³ dolara za godzinê – odpowiada bez wahania. – Na start? – skojarzy³o mi siê, jak to barczysty Kochaniutki u¿y³ dok³adnie tego samego zwrotu, a potem „wspania³omyœlnie” sypn¹³ dwadzieœcia piêæ centów. Zaczynam siê œmiaæ, opowiadam, jak trudno by³o mi przetrawiæ tê dwudziestopiêciocentow¹ podwy¿kê. André, jakby trochê za¿enowany, zapewnia, ¿e Monsieur Maurice jest bardziej hojny ni¿ Mister Love. Jeszcze w tym tygodniu poznajê Maurice’a, w³aœciciela Professional Graphics, i Tracey, art director. Urocz¹, atrakcyjn¹ dziewczynê pochodzenia wêgierskiego.

Polak Wêgier, dwa bratanki… Zaiskrzy³o od pierwszego wejrzenia. Posada typografa w agencji reklamy ju¿ na mnie czeka³a. Czujê siê, jakbym z³apa³a Pana Boga za piêty. Artystyczna atmosfera, twórczy luz w Professional Graphics sprawia, ¿e jak nigdy do tej pory z radoœci¹ chodzê do pracy. * Nasze kariery rozwijaj¹ siê pomyœlnie, ¿ycie siê unormowa³o. Kupujemy nowy samochód, dwuletni¹ mazdê 323, która wygl¹da jak nówka. Z dobr¹ nowin¹ dzwoniê do S³awków. – Gosik, przyjedŸcie zobaczyæ nasz¹ maŸdziutê! Trzeba to uczciæ! – Zaraz przyjedziemy i wiem, jak to uczciæ! Do Ottawy przyje¿d¿a Mazowsze. Pójdziemy, co? W pi¹tkowy wieczór operowa sala Art Center wype³niona po brzegi. Kobiety w czarnych sukniach, panowie w garniturach. Zach³ystujê siê uroczyst¹ atmosfer¹ wielkiej gali. Zewsz¹d dociera przewa¿nie polski jêzyk, czasami w ucho wpadnie francuski. Mam wra¿enie, ¿e w Ottawie na koncerty, do teatru, opery chodzi wiêcej Frankofonów ni¿ Anglofonów, a tak na marginesie, podobno wiêcej z nich równie¿ podró¿uje. Rozsiadamy siê w fotelach w œrodku trzeciego rzêdu na drugim balkonie. Karolina z Patk¹ miêdzy mn¹ a Gosikiem. Andrzej i S³awek po bokach. – O Jezu, jak tu stromo, jak wysoko! – chwytam siê Andrzeja. – Gdy spojrzê w dó³, to kolana mi cierpn¹. – To nie patrz w dó³, tylko przed siebie, na mnie te¿ mo¿esz popatrzeæ – sili siê na dowcip. – Masz, poczytaj – Gosik podaje mi program. Gdy tylko zd¹¿y³am go otworzyæ, gaœnie œwiat³o, zapada cisza. Spogl¹dam na dziewczynki. Jak pisklêta z wyci¹gniêtymi szyjami wpatruj¹ siê w pust¹ jeszcze scenê. Nagle rozbrzmiewa muzyka. Tak dostojna, ¿e a¿ siê wzdrygam. Scenê oœwietli³y reflektory, kurtyna rozsuwa siê i w rytm poloneza wkraczaj¹ taneczne pary w barwnych strojach. Na ten widok przechodzi mnie dreszcz, oczy zachodz¹ ³zami, w gardle coœ œciska, serce bije jak perkusja. Wszystko, co s³yszê i widzê, jest mi znajome, bliskie i radosne. Wybuchaj¹ gor¹ce oklaski. Po polonezie krakowiak. Wzruszenie zmienia siê w zabawê. Polskie tañce i œpiewy wywo³uj¹ niepowtarzalny nastrój. Po kilku utworach z ciekawoœci zagl¹dam do programu. Mój wzrok zatrzymuje siê na znanym nazwisku – Andrzej Potapczuk. W pó³mroku podnoszê program bli¿ej oczu i czytam jeszcze raz. – Gosik! Zerknij na program. Zwróæ uwagê, kto jest dyrygentem – zamiast patrzeæ na wystêpy, obserwujê jej reakcjê. – Trudno uwierzyæ. Myœlisz, ¿e to on? – patrzy na mnie rozpromieniona. Andrzej Potapczuk to jej by³y ch³opak, nasz serdeczny kumpel ze szko³y muzycznej. Takiej okazji nie mo¿emy przepuœciæ. Koniecznie musimy siê z nim zobaczyæ! Od tej chwili zamiast ogl¹daæ wystêpy, wpatrujemy siê w podscenie. Gosik po¿ycza lornetkê od siedz¹cej przed ni¹ osoby, ale nie jest w stanie rozpoznaæ, widzi tylko plecy dyrygenta. Krêcimy siê na fote-

lach, jakby mrówki wesz³y nam pod spódnice. Nie mo¿emy doczekaæ siê koñca pierwszej czêœci. Ostatnia pieœñ, ostatni taniec i zrywamy siê z foteli jak oparzone. Biegniemy do holu, by zapytaæ któregoœ z pracowników Art Center, jak dostaæ siê za kulisy. W koñcu trafiamy na g³oœne zaplecze, gdzie a¿ dudni od polskiego gwaru. Jedni biegaj¹ w tê i we w tê, inni konwersuj¹ w grupach. Podchodzimy do jednej z nich i pytamy o dyrygenta. Ochocza blondynka z warkoczem do pasa mówi, ¿e po niego pójdzie. Czekamy. Za nieca³e piêæ minut pojawia siê nasz Andrzej. Wysoki, postawny i tak przystojny, jakim go pamiêtamy. Zaskoczony uœmiecha siê od ucha do ucha, rozpoœcieraj¹c ramiona. Wita siê z nami tak, jak witaj¹ siê przyjaciele po wielu, wielu latach. Najpierw z Gosikiem. Bierze j¹ w objêcia, unosi w górê i œciska, ko³ysz¹c siê na boki. Potem radoœnie wita siê ze mn¹. – Co za niespodzianka! – nie dowierza. – Co tu robicie? – Mieszkamy w Ottawie… – gdy Gosik zaczyna opowiadaæ, rozbrzmiewa dzwonek oznajmiaj¹cy koniec przerwy. – Po wystêpach zabieramy ciê do nas na kolacjê. Zgoda? – zapraszam w poœpiechu. – Za ¿adne skarby tego nie przepuszczê! Podczas niezwyk³ego wieczoru z Andrzejem przenosimy siê myœlami do Szczecina. Do wspólnych znajomych, miejsc i m³odzieñczych lat w Polsce. Rozmawiamy tylko o dobrych prze¿yciach, jakby jedynie one pozosta³y w naszych sercach. Po raz pierwszy dociera do mnie, ¿e jesteœmy tak bardzo daleko od kraju. * Wizyta rodziców S³awka pobudza Andrzeja do wys³ania zaproszenia jego matce i ojcu. Oni jako jedyni spoœród rodziców naszej czwórki nie mieli jeszcze okazji nas odwiedziæ, zobaczyæ na w³asne oczy œwiata, w którym mieszkamy. Ile¿ radoœci sprawia nam goszczenie Franków w naszym domu, dzielenie siê ¿yciem zupe³nie odmiennym od tego, które zostawiliœmy. Nie zapomnê, jak pierwszy raz zaprowadziliœmy ich do Bayshore Shoping Centre. A¿ przymykali oczy, które razi³ przepych. Kiedy po zrobieniu spo¿ywczych zakupów w Steinbergu wziêto od nas pe³ne torby, nie bardzo to rozumieli. – Dlaczego wam je zabrano? – martwi³a siê teœciowa. – Nie zgin¹ – zapewnia³ Andrzej. – Gdy bêdziemy wracaæ do domu, zapakuj¹ nam je do samochodu. Przyjazd Andrzeja rodziców mobilizuje do podró¿y, bo byæ w Kanadzie i nie widzieæ Niagary to tak jakby byæ w Pary¿u i nie widzieæ wie¿y Eiffla. Wyruszamy rano. Jeszcze nie jest gor¹co, choæ termometr wskazuje dwadzieœcia piêæ stopni. W powietrzu czuæ lepk¹ wilgoæ. Pierwszy przystanek to 1000 Islands. Zatrzymujemy siê, aby popatrzeæ na granicz¹ce z USA urokliwe miejsce. Niektórzy twierdz¹, ¿e jedno z najpiêkniejszych na naszej planecie. Gdzie nie spojrzeæ, lasy i woda. Na rozleg³ej rzece

odc. 54 Œwiêtego Wawrzyñca arcydzie³a przyrody – malownicze wyspy i wysepki. Jest ich mnóstwo, znajduj¹ siê w niewielkiej odleg³oœci od siebie, dziewicze, poroœniête drzewami, koj¹ce przyrod¹, w wiêkszoœci bezludne. Tylko na niektórych pobudowano cottages – domki letniskowe. Aby je lepiej zobaczyæ, powinniœmy pop³yn¹æ statkiem na wycieczkê, lecz czas goni. W planach jeszcze inne atrakcje. Przez Kingston, jedno z najstarszych miast Kanady – ¿eglarsk¹ stolicê – przeje¿d¿amy bez zatrzymywania. Z okien samochodu obserwujemy historyczne zabudowania, pe³ne charakteru ulice. Port z mnóstwem zacumowanych ³odzi i ¿aglowców. Okaza³y Queen’s University, ciesz¹cy siê doskona³¹ reputacj¹. Wyje¿d¿aj¹c z miasta, zostawiamy w ty³ach najwiêksze w Kanadzie wiêzienie, otoczone wysokim szarym murem. Nastêpny przystanek to MarinLand. – Tu zatrzymamy siê na zabawê – zachêca Andrzej. – PojeŸdzimy na rollercoaster! Dziadek, pojedziesz z nami? – zachêca podekscytowana Patka. – Pewnie! Kuba siada na trawie w cieniu, a my w czwórkê idziemy zaszaleæ. Patka pierwsza wskakuje do wagonika, ja za ni¹. Teœciu zaczyna siê wahaæ, kiedy Andrzej chce mu pomóc. – No co, zw¹tpi³eœ? A taki by³eœ chojrak. – Dziadek, wsiadaj! – ponagla Patka. A on patrzy spod byka, krêci siê niezgrabnie. Zak³opotany, przeczesuje palcami siwe w³osy. – Ja siê nie bojê, tylko co tu zrobiæ, ¿eby nie zgubiæ zêbów? Zaskoczony Andrzej nie bardzo wie, co ma odpowiedzieæ, ale teœciu machn¹³ rêk¹. Nie zwa¿aj¹c, czy ktoœ na niego patrzy, bez pardonu wyjmuje z ust sztuczn¹ szczêkê i wk³ada j¹ do kieszeni. – O juth, mothemy jechaæ! Na jednej jeŸdzie nie poprzestajemy, ruszamy w kolejn¹, a¿ w koñcu mamy dosyæ. Gard³a zdarte od krzyków, ¿o³¹dki powywracane do góry nogami, w g³owach siê krêci, ale wszystkie zêby s¹ na swoim miejscu. Sko³owani padamy na trawê, dochodz¹c do siebie, wpatrujemy siê w wiruj¹ce niebo. Do Toronto wje¿d¿amy w nocy. Przed naszymi oczami wyrasta las oœwietlonych drapaczy chmur. Toronto by night, tysi¹ce migoc¹cych kolorowych œwiate³ wprowadza w wielki œwiat, odejmuj¹c mowê wpatrzonym w blask rodzicom, którzy spêdzili ca³e ¿ycie w ma³ym polskim miasteczku na trasie Mediolan–Syców–Moskwa.

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


15

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

W drodze Iwonie Egzotyczna roœlina, której liœcie przypominaj¹ obierki W ERONIKA K WIATKOWSKA po ogórkach, usycha w doniczce. Zielone w¹sy toczy rdza. Zwisaj¹ smêtnie po obu stronach. Trochê, jak opuszczone ramiona spracowanej kobiety. Wyci¹gniête do ziemi od noszenia ciê¿kich siatek z zakupami, dzieci, zmartwieñ. Niebieskawy sukulent te¿ ledwo zipie. Pok³ada siê, zwiesza g³owê. Zag³ada kwiatów trwa. Koncentracyjny parapet. W domu mam.* Wystarczy³ tydzieñ nieuwagi. A raczej niemo¿noœci. Chwilowa przerwa w obrabianiu domowego ogródka. I wszystko poros³o kurzem. Nieujarzmiona materia wyhynê³a z czeluœci anektuj¹c najmniejszy skrawek wolnej przestrzeni. Namno¿y³o siê. Rozpleni³o. Zaatakowa³o. Ogl¹dam krajobraz zniszczeñ nie mog¹c uwierzyæ w nieodwracalnoœæ zaniechañ. A jednoczeœnie potêgê domowego kieratu. ¯e codzienna krz¹tanina, te wszystkie ma³e, bezwiednie wykonywane gesty, maj¹ sens. Porz¹dkuj¹ œwiat. S¹, jak ledwie widoczne haczyki, wbite w twardy, nieprzyjazny grunt. Trzymaj¹ mocno. W pionie. * Jestem ca³y czas w drodze. Nawet, jak siedzê tydzieñ w domu, to jestem w drodze - mówi Tadeusz Konwicki, w filmie dokumentalnym**, który ogl¹dam po raz drugi. Bo wczeœniej nie mog³am siê skupiæ. Ból zaprz¹ta³ uwagê i ¿adne sztuczki dr Sarno, by go przechytrzyæ si³¹ umys³u, nie pomaga³y. By³a ciemna noc i le¿a³am

na pod³odze. Jak pies. Liza³am rany, w k¹cie. Wy³am do ksiê¿yca. Patrzy³am w m¹dre oczy Pisarza i nie rozumia³am nic z tego, co mówi. Teraz s³owa nabieraj¹ znaczeñ. Obrazy zasiedlaj¹ wyobraŸniê. Widzê, jak pisze Ma³¹ Apokalipsê. Nie przy biurku. Nie przy maszynie. Nie od dziewi¹tej do pi¹tej. Z przerw¹ na obiad. Lecz konwulsyjnie. Uruchomiony impulsem. W twórczym amoku. Po nocach. Na kanapie. Ob³o¿ony papierem ukradzionym z Czytelnika. W akcie spontanicznym, który zawsze by³ reakcj¹ na Coœ. Przepytuj¹cy co rusz próbuj¹ wstawiæ Pisarza na cokó³, ale im na to nie pozwala. Moje pokolenie mia³o lêk przed poz¹ - wyjaœnia. My staraliœmy siê byæ autentyczni. Dbaliœmy o to, ¿eby w ¿yciu pozazawodowym nie pozowaæ na artystów, wtajemniczonych. Staraliœmy siê byæ jak najbardziej normalni. I to w³aœnie przebija. Ze wszystkiego, co mówi. Prostolinijnoœæ. Autentycznoœæ. Konwicki ma zachrypniêty g³os starca, ale spojrzenie jasne, poszukuj¹ce. Ka¿de kolejne zdanie wybrzmiewa, jak memento. Strasznie siê lêkam zdawkowych rozmów - opowiada £apickiemu. Zrozumia³em, w którymœ momencie, ¿e ¿yjê raz. Niczego nie powtórzê, nie poprawiê. Wobec tego ¿yjê w kokonie w³asnej autonomii. Przesta³em przys³uchiwaæ siê wszystkim wrzaskliwym demagogom, kiedy zrozumia³em, ¿e ja jestem swoj¹ w³asn¹ autonomi¹. Wobec tego te¿ troszkê – mówi¹c patetycznie - osamotni³em siê. * Osamotnienie, jako wybór. Szansa na coœ. A nie przykra koniecznoœæ. Trudny koncept, lecz - jeœli zrealizowanymusi byæ wyzwalaj¹cy. Rozmawiam o Konwickim

z przyjacielem, który dobrze rozumie czasownik „osamotniæ siê”. Od lat ¿yje trochê z boku, na w³asnych zasadach, trudnych do zaakceptowania przez tzw. ogó³ spo³eczeñstwa. Nie szuka dla swoich wyborów potwierdzeñ, ani zrozumienia u innych. Nie obnosi z „oryginalnoœci¹”, jak wielu artystów, którzy ze stylu ¿ycia uczynili spektakl. Domagaj¹c siê, by publicznoœæ klaska³a. A najlepiej p³aci³a jeszcze za bilety. Jest – jak mówi Tadeusz Konwicki - zdany na w³asne si³y. Na w³asne ¿yczenie. Wolny. * Doœwiadczenie cierpienia jest równie¿ doœwiadczeniem samotnoœci. Tej najg³êbszej. Najdotkliwszej. Nikt, nawet najbli¿sza osoba, nie potrafi zrozumieæ, poczuæ, podzieliæ. Mo¿e siê zbli¿yæ na tyle, na ile jej pozwolimy. Ale w drogê wyruszamy sami. W albumie Janusza Kapusty znajdujê sentencjê: W mi³oœci œwiat siê zawê¿a do drugiej osoby. W bólu, do siebie. Ilustracja przedstawia dwie figurki - przypominaj¹ce medytuj¹cych ludzi – które ci¹¿¹ ku sobie, trzymaj¹c siê za rêce. A potem czytam jeszcze jedno, m¹dre zdanie, z „Podrêcznika do myœlenia”: Szanujmy cierpi¹cych i doœwiadczanych. To oni musz¹ poszukiwaæ sensu. Nikt szczêœliwy by siê nie rozwija³. *Katarzyna Nosowska **TVP Kultura, Co ja tu robiê? Tadeusz Konwicki, re¿. Janusz Anderman Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Tajniki Social Security dotycz¹ce imigrantów odzowna jest ksi¹¿ka pt. „Emerytura reemigranta w Polsce”.

Lata pracy nie przepadaj¹

u El¿bieta Baumgartner. Planowanie emerytury Social Security jest jednym z najwa¿niejszych zadañ w ¿yciu. Niestety, niewiele osób zna dobrze regu³y, szczególnie te na styku przepisów polskich i amerykañskich. W poprzednim artykule wyjaœni³am kilka wa¿nych tajników systemu Social Security, a w tym naœwietlê kilka ma³o znanych faktów dotycz¹cych imigrantów.

Sposoby roszczenia œwiadczeñ

Ma³¿eñstwo mo¿e pobieraæ œwiadczenia Social Security na ró¿ne sposoby. Badania naukowców z Center for Retirement Research przy Boston College wykaza³y, ¿e odpowiednia kombinacja wieku i œwiadczeñ Social Security mo¿e powiêkszyæ dochód ma³¿eñstwa nawet o 19%, co w ci¹gu ¿ycia mo¿e urosn¹æ do dziesi¹tek, nawet setek tysiêcy dolarów. Strategie pozwalaj¹ce ma³¿onkom na znaczne powiêkszenie ich œwiadczeñ wyjaœniam w ksi¹¿ce pt. „Ubezpieczenie Spo³eczne Social Security”. Szczególn¹ uwagê do spraw emerytalnych powinni przyk³adaæ imigranci, gdy¿ na ich sytuacjê rzutuj¹ dodatkowe czynniki: stan imigracyjny, polska emerytura czy renta, kraj zamieszkania, zmiana sytuacji podatkowej po wyjeŸdzie do Polski. Dla osób wracaj¹cych do Polski nie-

W przesz³oœci polski imigrant traci³ wszystko, je¿eli nie dopracowa³ do 40 kwarta³ów: emerytury nie dostawa³, a wp³acone sk³adki zwracane mu nie by³y. Zmieni³o siê to od 1 marca 2009, gdy z pomoc¹ przysz³a Polsko-amerykañska umowa o zabezpieczeniach spo³ecznych. Je¿eli mamy w Stanach od 6 do 39 kwarta³ów legalnie zaliczonej pracy, to okresy ubezpieczenia w Polsce mog¹ uzupe³niæ brakuj¹ce okresy ubezpieczenia w Stanach. Nazywa siê to po³¹czeniem emerytur (totalization), choæ jest to okreœlenie nieprecyzyjne. To nie emerytury s¹ ³¹czone, lecz okresy ubezpieczeniowe.

Renta dla ¿ony (mê¿a) w Polsce

Polsko-amerykañska umowa o zabezpieczeniu spo³ecznym jest dobr¹ wiadomoœci¹ dla rozwiedzionych i pozostawionych ma³¿onków w Polsce. Mieszkaj¹cy w Polsce cz³onkowie rodziny amerykañskich pracowników (wdowy, wdowcy, nieletnie czy niepe³nosprawne sieroty, ma³¿onkowie, byli ma³¿onkowie, nieletnie czy niepe³nosprawne dzieci) mog¹ byæ uprawnieni do pobierania œwiadczeñ rodzinnych Social Security na takich samych zasadach, jak gdyby mieszkali w USA. Cz³onkowie rodziny nie musz¹ byæ obywatelami amerykañskimi, posiadaczami zielonej karty, ani nie musz¹ mieæ nawet numeru Social Security, a¿eby pobieraæ w Polsce œwiadczenia rodzinne (family benefits), do których siê kwalifikuj¹. Zniesiony zosta³ równie¿ stary wymóg ¿ycia w zwi¹zku ma³¿eñskim przez piêæ lat na ziemi amerykañskiej. Od 1 marca 2009 cz³onkowie rodzin

amerykañskich pracowników kwalifikuj¹cy siê do renty rodzinnej mog¹ otrzymywaæ j¹ w Polsce tak, jak gdyby mieszkali w Stanach. Je¿eli pracownik pracowa³ w Stanach mniej ni¿ 10 lat, to uprawniony mo¿e byæ do „³¹czonej” emerytury, z której ¿ona otrzymaæ mo¿e po³owê. £¹czone emerytury, ich potr¹cenia oraz tajniki polsko-amerykañskiej umowy wyjaœniam w ksi¹¿ce pt. „Emerytura polska i amerykañska”.

Gdy wracasz do Polski

Wiele osób wys³u¿y dziesiêæ lat pracy, po czym maj¹c 40 czy 50 lat wraca do stêsknionej rodziny w Polsce, licz¹c na hojn¹ emeryturê, która figuruje w raporcie SSA. B³¹d. Urz¹d Social Security, podaj¹c przewidywan¹ wysokoœæ œwiadczeñ zak³ada, ¿e osoba taka bêdzie do wieku 66 lat mia³a zarobki na podobnym poziomie co w ostatnim roku. Skoro zaprzestanie ona pracy, œrednia jej zarobków spada, wiêc emerytura oka¿e siê o wiele, wiele mniejsza. Ponadto œwiadczenia pomniejszone bêd¹ przez 25.5-procentowy podatek (nonresident tax) oraz Windfall Elimination Provision.

Windfall Elimination Provision

Je¿eli pobierasz dwie emerytury: polsk¹ i amerykañsk¹, to dotyczy ciê „Windfall Elimination Provision” (WEP) – klauzula, która powoduje redukcjê œwiadczeñ Social Security (emerytury czy renty dla niepe³nosprawnych) maksymalnie do po³owy œwiadczeñ polskich, po³owy œwiadczeñ amerykañskich albo do 395 dol. (w roku 2013), w zale¿noœci od tego, co jest mniejsze. Gdy sk³adasz wniosek o emeryturê Social Security, masz obowi¹zek przyznaæ siê do uprawnienia do polskiej emerytury.

Gdy pobierasz ju¿ œwiadczenia Social Security, a zacz¹³eœ dostawaæ ZUS, masz obowi¹zek poinformowaæ o tym SSA w ci¹gu 30 dni. Co jest mniej wiadome, to fakt, ¿e WEP jest redukowany osobom o (odpowiednio liczonym) sta¿u d³u¿szym ni¿ 20 lat i nie dotyczy odbiorców rent rodzinnych ani wdowich. Przepisy s¹ skomplikowane, wiêc polecam ksi¹¿kê „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Przykrych przepisów dotycz¹cych emerytur imigrantów jest wiêcej, ale brakuje miejsca, by omówiæ je wszystkie. ❍

Czy masz pieni¹dze w Polsce?

Nadesz³a Ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych, „amnestia” dla ukrywaj¹cych te konta i nowe zasady opodatkowania nieujawnionych dochodów w Polsce. Pomo¿e ksi¹¿ka: „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem” – rozszerzone wydanie na rok 2015, 250 str., cena $50 + $4 za przesy³kê. Równie¿: „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Jak kupowaæ dom m¹drze” ($25), „Powrót do Polski” ($30), „Emerytura reemigranta w Polsce” ($35). Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492,

www.PoradnikSukces.com Ludzie sukcesu czytaj¹ ksi¹¿ki Poradnika „Sukces”


16

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Historie amerykañskie

Aneta Radziejowska

Ca³y ten seks i rzeczywistoœæ Sarah Jessica Parker wbi³a siê w pamiêæ widzów nogami zakoñczonymi zwykle szpilkami wy¿szymi od niej i sk³onnoœci¹ do ekstrawaganckich sukni oraz szampana i najmodniejszych miejsc w Nowym Jorku. Tak naprawdê, gdy przyjecha³a na swoje pierwsze wystêpy, mia³a ju¿ za sob¹ lata ¿ycia w przyczepie i na zasi³ku, a pracowa³a od dziecka. Jej ojciec, przedsiêbiorca, urodzi³ siê i wychowa³ w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn i o pochodzeniu swojej rodziny wiedzia³ tyle, ¿e przyjechali do Ameryki gdzieœ ze wschodniej Europy i zmienili nazwisko. Rodzina jej matki ma niemieckie korzenie, a jedna z jej prababek by³a oskar¿ona o czary w czasie s³ynnych procesów czarownic w Salem. Po œlubie jej rodzice przenosili siê z miejsca na miejsce, urodzi³a im siê w miêdzyczasie czwórka dzieci, a gdy najm³odsze, czyli w³aœnie Sarah, mia³a dwa lata, postanowili siê rozwieœæ. Nast¹pi³o to w czasie, gdy akurat rodzinie nie powodzi³o siê najlepiej. Ojciec wyjecha³, a oni zostali w Ohio, w przyczepie. Matka pracowa³a jako nauczycielka w przedszkolu i zawsze, nawet wtedy, gdy korzystali z zasi³ku dba³a, ¿eby dzieci czyta³y, chodzi³y do biblioteki i na wszystkie dostêpne zajêcia dodatkowe. Szybko powtórnie wysz³a za m¹¿, tym razem za kierowcê trucka, który mia³ ma³e przedsiêbiorstwo przewozowe. Pojawi³a siê na œwiecie nastêpna czwórka. Dziesiêcioosobowej rodzinie nie zawsze by³o ³atwo zwi¹zaæ koniec z koñcem. Trzeba jechaæ Gdy przenieœli siê do Cincinnati, jej matka stara³a siê, jak to mówi³a, zachowaæ „nowojorski styl ¿ycia” – z niedzielnymi brunchami, wypadami do teatru i muzeów. Sarah i jeden ze starszych braci, ¿eby wspomóc bud¿et domowy, zaczêli wystêpowaæ w okolicy. Tañczyli i œpiewali na ró¿nych imprezach, wynajmowali byli na przyk³ad na przyjêcia urodzinowe dla bogatszych od nich dzieci, szybko stali siê popularni i dawano im chêtnie, oprócz wynagrodzenia, tak¿e sute napiwki. Ale te¿ dostali stypendia do szkó³, gdzie ju¿ na powa¿nie uczyli siê baletu, muzyki i sztuki aktorskiej. Szko³a wytypowa³a ich do ubiegania siê o role w prawdziwych przedstawieniach. Na casting na Manhattan przyjechali ca³¹ rodzin¹. I Sarah i jeden z jej braci zostali wybrani do udzia³u w musicalu „Annie” na Broadwayu. Ona przez rok gra³a jedn¹ z mniej wa¿nych ról, potem ju¿ g³ówn¹, na co zreszt¹ ciê¿ko pracowa³a. Æwiczy³a, chodzi³a na dodatkowe lekcje. Ale to, co naprawdê uzyskali wa¿nego, to znów – stypendia i szko³y. Jej ojczym zdecydowa³, ¿e w takim razie, ¿eby umo¿liwiæ im naukê, ca³a rodzina przeniesie siê do Nowego Jorku. Od tej pory Sarah jednoczeœnie koñczy³a kolejne szko³y, w tym School of American Ballet i gra³a w nastêpnych przedstawieniach. Nie myœla³a o karierze aktorskiej, wola³a tañczyæ i œpiewaæ. Ale jeden z jej braci skoñczy³ szko³ê teatraln¹, zacz¹³ dostawaæ pierwsze role i zachêca³, ¿eby spróbowa³a i ona zagraæ w filmie. Temperamenty w mieœcie Prawdziw¹ s³awê, choæ nie bez niespodzianek, przyniós³ jej serial „Sex and the City”. Kobiety na ca³ym œwiecie pokocha³y cztery przyjació³ki szukaj¹ce, ka¿da

u

Sarah Jessica Parker – Prawdziw¹ s³awê przyniós³ jej „Sex and the City“.

na swój sposób, szczêœcia w Nowym Jorku. Nawiasem mówi¹c, z ksi¹¿ki Candance Bushnell na podstawie której napisano scenariusz - ironicznej, gorzkiej, ostrej – w serialu zosta³o niewiele. Sarah gra³a g³ówn¹ rolê, ale najbardziej lubiana by³a Kim Catrall graj¹ca serialow¹ Samanthê, za niezale¿noœæ pogl¹dów, niewyparzony jêzyk, temperament. Natomiast od niej zaczêto oczekiwaæ, ¿e bêdzie wygl¹daæ i zachowywaæ siê jak serialowa Carrie i robi³a tak, dopóki zmusza³y j¹ do tego warunki umowy, sesje dla prasy, reklamy. Jednak, to po prostu nie jest jej styl. W ¿yciu prywatnym Sarah chodzi bez makija¿u, w wygodnych butach, obszernych bluzach i niedbale spiêtych w³osach. Natomiast, gdy tylko okazja tego wymaga, natychmiast siê przeistacza, na tym polega jej praca. Firmy lubi¹ pokazywaæ na niej swoje balowe kreacje. Carrie nie rozstawa³a siê ze swoim laptopem i jej uczucie do pewnego ca³kiem przyjemnego mê¿czyzny wygas³o, gdy wymieni³ jej komputer, zamiast zreperowaæ stary, ukochany. Sarah nie cierpi internetu. Z bardzo konkretnych powodów. Wielkie zgody Jej pierwsz¹ wielk¹ mi³oœci¹ by³ Robert Downey Jr. Zamieszkali razem i szybko siê okaza³o, ¿e jego werwa i nieustaj¹cy dobry humor bior¹ siê z kokainy i alkoholu i równie szybko potrafi¹ siê zamieniæ w agresje i za³amania. Mobilizowa³a go do kolejnych odwyków, wspomaga³a jak mog³a, cieszy³a z ka¿dego dnia, który przetrwa³ bez u¿ywek, za³atwia³a szpitale i terapie. Kiedy tu¿ po powrocie z d³ugiego odwyku okaza³o siê, ¿e znów bierze, odesz³a. On na ³amach Playboya kaja³ siê i przekonywa³, ¿e pomimo

jego uzale¿nienia mieli wiele wspania³ych chwil i ¿e bêdzie j¹ kocha³ zawsze. Ona wywiadów na jego temat nie udziela³a. I wtedy i teraz jest jedn¹ z najbardziej zamkniêtych w sobie celebrytek. Bior¹c udzia³ w reklamowaniu filmów, w których bierze udzia³, zazwyczaj skupia siê na opowiadaniu o tym, co dzia³o siê na planie, w odwrotnoœci do na przyk³ad Angeliny Jolie, która wtedy w³aœnie dzieli siê informacjami ze swojej przesz³oœci i ¿ycia rodzinnego. Co zabawne, w zesz³ym roku, po 23 latach od rozstania, Robert wyzna³ prasie, ¿e chcia³by siê z ni¹ znów spotykaæ, jako przyjaciel, ale zanim to zrobi czuje siê w obowi¹zku poprosiæ o uzyskanie zgody jej mê¿a. M¹¿ zgodê wyrazi³. Rok po zerwaniu z Robertem spotyka³a siê jakiœ czas z Nicholasem Cage i z Johnem F. Kennedy Jr. Nie by³y to g³êbokie zwi¹zki, po prostu randki bez planowania przysz³oœci. Dopiero, gdy brat przedstawi³ jej Matthew Brodericka, znów siê zakocha³a. Urodzony na Manhattanie, w rodzinie, która od lat by³a zwi¹zana z nowojorskimi artystami, zawsze wiedzia³, ¿e chce byæ aktorem. Koñczy³ prywatne szko³y i studia aktorskie. Nawiasem mówi¹c, rodzina jego mamy by³a polsko-¿ydowska i starali siê zachowaæ przynajmniej czêœæ obyczajów, które ze sob¹ do Ameryki przywieŸli. Ojciec z kolei pochodzi³ z katolickiej, irlandzkiej rodziny, osiad³ej w Ameryce od czasów co najmniej Wojny Domowej. Jeden z jego przodków walczy³ po stronie Unii pod Gettysburgiem. Sarah i Matthew, po ponad piêciu latach spotykania siê, wziêli œlub w synagodze, ale cywilny, a celebrowa³a ich zaœlubiny siostra pana m³odego, pastorka koœcio³a episkopalnego.

Choroba internetowa Kiedyœ Sarah przyzna³a, ¿e rozchorowa³a siê po przeczytaniu w internecie ró¿noœci na swój temat. Szczególnie da³o jej siê to we znaki, gdy to w³aœnie z sieci dowiedzia³a siê, ze m¹¿ j¹ zdradza i póŸniej, po przyjœciu na œwiat ich dwóch córeczek, na które zdecydowali siê zaraz po ca³ej aferze. Jedni krytykowali j¹ ostro za sam sposób - dziewczynki zosta³y urodzone przez surogatkê - inni akceptowali sposób, ale nie mogli siê pogodziæ z informacj¹, która rzekomo wyciek³a ze szpitala w Ohio na temat op³aty dla matki zastêpczej, która podobno dosta³a 33 tys. dolarów – a wiêc w ocenie krytykuj¹cych œmiesznie ma³o, tym bardziej jak na mo¿liwoœci zarabiaj¹cej miliony pary aktorskiej. Miano jej za z³e nawet to, ¿e po odkryciu zdrady, zamiast odejœæ, postanowi³a ratowaæ swoje ma³¿eñstwo. Natomiast do komentarzy oceniaj¹cych negatywnie jej urodê i sylwetkê, przywyk³a. Tak czy inaczej uda³o im siê przetrwaæ pomimo plotek, które j¹ zaatakowa³y akurat, gdy poza Nowym Jorkiem pracowa³a na planie filmowej wersji „Sex and the City”. Na temat zdrady ich – oddzielne – biura prasowe wyda³y oœwiadczenia, ¿e komentarzy nie bêdzie. Ona sama, dopiero w zesz³ym roku powiedzia³a coœ, co wszyscy uznali za potwierdzenie faktu: – „Jestem szczêœliwa, ¿e mo¿emy byæ razem niezale¿nie od wszystkiego, ale te¿ jestem pewna, ¿e on wiele razy ¿yczy³ sobie nie byæ ze mn¹, to zupe³nie normalne z d³ugich zwi¹zkach”. – Tego typu wypowiedzi pojawi³y siê, gdy ca³a afera przysch³a, a ona zosta³a zaproszona do prowadzenia programu, w którym zdradzaj¹ce siê pary opowiadaj¹ swoje historie i maj¹ okazjê wys³uchaæ ró¿nych rad. ❍


17

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Pi¹tek w kinie

Krzysztof K³opotowski

1000 mil medytacji

Wœród kandydatów do Oscara znajduje siê rola zab³¹kanej suki, jeœli wolno tak siê wyraziæ, zreszt¹ zgodnie z intencj¹ postaci. Charyl Strayed napisa³a przed laty pamiêtnik z wêdrówki szlakiem górskim wzd³u¿ wybrze¿a Pacyfiku pod tytu³em po przek³adzie na polski „Dzicz: od zgubionego do znalezionego na szlaku górskim przy Pacyfiku”. Autorka by³a narkomank¹ i dziwk¹, chocia¿ zamê¿n¹. W Europie powiedzielibyœmy sto lat temu, ¿e to

opowieœæ o kobiecie upad³ej, która zada³a sobie pokutê i zosta³a zbawiona. Kto by³ to wie, ¿e narzuca siê podobieñstwo z piesz¹ pielgrzymk¹ do Czêstochowy. Wystêpuje ten sam zbawczy cel, w wielu wypadkach pokuta i prawie zawsze odrodzenie, inna rzecz na jak d³ugo. Jest jednak pewna zasadnicza ró¿nica. Na pielgrzymce umys³ pielgrzyma wype³niaj¹ ca³y czas treœci religijne: zbiorowe modlitwy, œpiewy, rozpamiêtywania. Ci¹-

Norman Travel Agency Lokalizacja

Staten Island New York

Anna Bielas Tel. 718-351-6370

* Bilety Lotnicze * Wakacje * Notariusz * T³umaczenia

gle ma on œwiadomoœæ, ¿e obok czuwa wspólnota pielgrzymkowa. Natomiast Charyl sz³a prawie ca³y czas sama, bardzo trudnym szlakiem 1000 mil przez ponad trzy miesi¹ce. By³ to rodzaj wêdrownej medytacji. Wyruszy³a w drogê po rozwodzie z mê¿em, którego zdradza³a. Przybra³a nazwisko „Strayed”, czyli „zab³¹kana”. I posz³a, aby siê odnaleŸæ. Skaza³a siê na heroiczn¹ mêkê, ¿eby „przepracowaæ traumy”, jak powiadaj¹ psychoteraupeci. Da³a sobie okazjê wgl¹du we wszystkie zakamarki psychiki, gdzie normalnie wola³aby nie zagl¹daæ. Pragnê³a uœwiadomiæ sobie z³o, które j¹ spotka³o i to, które wyrz¹dzi³a innym. Medytacja jest niebezpiecznym zajêciem. Buddyzm j¹ odradza bez nadzoru mistrza. Jednak w tym wypadku barier¹ bezpieczeñstwa nie by³ guru, a dzika natura, bo narzuca walkê o prze¿ycie, co nie pozwala umys³owi, aby zapad³ siê w siebie. Chcia³a zejœæ z drogi „co dwie minuty” jednak wytrwa³a do koñca, do „Mostu Bogów”. Tak siê naprawdê nazywa most nad rzek¹ u kresu wêdrówki. Rzeka stanowi tutaj symboliczn¹ granicê miêdzy starym a nowym ¿yciem. Napisa³a o tym ksia¿kê i zgodzi³a siê na ekranizacjê. Jest to jej spowiedŸ publiczna. Nawet wystêpuje w filmie jako kobieta, która podwozi filmow¹ Charyl do mote-

lu na pocz¹tku szlaku. Natomiast rolê Charyl gra Reese Witherspoon. Zdoby³a ju¿ jednego Oscara, teraz mo¿e dostaæ nastêpnego za doskona³¹ kreacjê. Na szlaku wystêpuje bez makija¿u, o czym du¿o mówi³o siê w mediach. Teraz lepiej widaæ, ¿e jest kobiet¹ myœl¹c¹. By³a to jej rola najtrudniejsza fizycznie. Nie przesz³a oczywiœcie tysi¹ca mil, lecz widaæ naturalne zmêczenie. Re¿yser Jean-Marc Vallee kaza³ robiæ wielokrotne duble z plecakiem 30 kg, by uzyskaæ efekt skrajnego wyczerpania. Fabu³a ma formê opowieœci ze szlaku wêdrówki przerywanej w obrazie b³yskami pamiêci o z³ym dzieciñstwie z ojcem pijakiem, ukochanej matce, oraz dobrym ma³¿eñstwie, które zepsu³a rozpust¹ i narkotykami. Znacz¹ce s¹ spotkania postaci po drodze: grubas i potwornie gruba ¿ona – bo te¿ marnowa³ ¿ycie, ale nie poszed³ na wêdrown¹ medytacjê i poprzesta³ na kiepskim stadle. To przestroga. Dwóch mê¿czyzn skorych do gwa³tu – to znak przesz³oœci Cheryl, kiedy mia³a seks z byle kim, a teraz siê go wyrzeka. Ch³opak, z którym w koñcu siê przespa³a – to dobry, bo oparty na sympatii seks rekreacyjny. Natomiast lis to symbol m¹droœci natury, która cz³owieka nie os¹dza moralnie. Film jest pozbawiony gwiazd, z wyj¹tkiem Reese Witherspoon. Skupia to widza na jej trudzie i odrodzeniu, nadaj¹c wiarygodnoœæ inspiruj¹cej fabule. ❍

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

25 lat

3 PODATKI INDYWIDUALNE

doœwiadczenia z biznesie turystycznym

ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

3

info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com https://facebook.com/NormanTravelAgency

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy 7 dni w tygodniu.

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

W-NASSAU MEAT MARKET

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

Kiszka

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Najsmaczniejsze 663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

domowe wêdliny 915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222 Tel: 718-389-6149


18

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 CPA or ENROLLED AGENT needed for accounting co. located in Greenpoint. Experience not important. Polish speaking preferred. Salary to negotiate. Please send resume to kurier@kurierplus.com Or call Mike at 718-383-6824

J&S Wood Flooring, Inc. Indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta. Przystêpne ceny. Komercyjne projekty - Prywatne domy. Wspó³pracujemy z architektami wnêtrz.

(917) 309.6290

✔ Cyklinowanie drewnianych pod³óg ✔ Renowacja starych pod³óg ✔ Zak³adanie / instalacja pod³óg drewnianych ✔ Indywidualne zamówienia – ramki, pod³ogi pa³acowe, salonowe ✔ Profesjonalna porada w wyborze lakieru ✔ Profesjonalna porada w wyborze koloru ✔ Instalacja nawierzchni sportowych – sale gimnastyczne

Tel. 718-609-0088

ATRAKCYJNE CENY NA:

Firma znana z profesjonalizmu, przystêpnych cen, wykonywania projektów na czas

Us³ugi w zakresie:

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel

Anna-Pol Travel

Przywracamy blask starych drewnianych pod³óg. Zmieniamy na nowe.

SEEKING experienced Medical Assistant, computer and EMR knowledge a must. Fluent English. Email resume to emamed2@gmail.com Poszukujemy Medical Assistant, znajomosæ komputera i wiedza o EMR konieczna. Angielski wymagany. Przeslij resume na adres: emamed2@gmail.com

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

19


20

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.