Kurier Plus - 14 lutego 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Czy Duda sprawi cuda? – str. 5 ➭ Komorowski nie zna ustawy antyprzemocowej? – str. 7 ➭ Treliñski w Metropolitan Opera – str. 12 ➭ Dzieñ Prezydenta – str. 13

P L U S

P O L I S H NUMER 1067 (1367)

W E E K L Y

➭ Niepoprawna piêknoœæ – str. 16

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

Jazz w Konsulacie

14 LUTEGO 2015

FOTO: WOJCIECH KUBIK

Adam Sawicki

Ukraina – chwiejny rozejm

Porozumienie osi¹gniête w Miñsku w ostatni czwartek wprowadza przerwanie ognia na wschodniej Ukrainie. Po 16 godzinach rozmów przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji uzgodnili nastêpuj¹ce warunki: Rozejm zaczyna siê 15 lutego o pó³nocy. Nast¹pi wycofanie ciê¿kiej artylerii. Wyprowadzanie wojsk zacznie siê nie poŸniej ni¿ 16 lutego i zakoñczy przed up³ywem dwóch tygodni. Bêd¹ to obserwowaæ wys³annicy OBWE. Nast¹pi wymiana jeñców i wszystkich zak³adników oraz osób przetrzymywanych bezprawnie, w ci¹gu piêciu dni od zawieszenia broni. Zapewni siê pomoc humanitarn¹ i jej rozdzia³ w oparciu o mechanizmy miêdzynarodowe. Bêdzie okreœlony sposób obrotów bankowych, w tym wyp³at socjalnych jak emerytury. Ukraina odbuduje zarz¹dzanie systemem bankowym na terenach objêtych konfliktem. Mog¹ zostaæ wprowadzone u³atwienia w miêdzynarodowych przelewach pieniê¿nych na cele socjalne. Ukraina odzyska pe³n¹ kontrolê nad granic¹ z Rosj¹ w ca³ej strefie konfliktu. Zacznie siê to pierwszego dnia po wyborach samorz¹-

dowych na tych terenach i zakoñczy do koñca bie¿¹cego roku. Ze wschodniej Ukrainy zostan¹ wyprowadzone jednostki wojskowe innych pañstw – czyli rosyjskie – technika wojskowa i najemnicy, pod nadzorem OBWE. Zostan¹ rozbrojone wszystkie nielegalne grupy bojowników. Ukraina przeprowadzi reformê konstytucyjn¹, aby szanowaæ prawa ludnoœci na wschodzie kraju. Prezydent Petro Poroszenko zaznaczy³ jednak wyraŸnie, ¿e rejony te nie otrzymaj¹ autonomii. Porozumienie podpisali przywódcy separatystów w £ugañsku i Doniecku. Ustalenia miñskie sk³adaj¹ siê z dwóch czêœci. Pierwsza czêœæ to dokument zawieraj¹cy wy¿ej wymienione ustalenia. Zosta³ on podpisany przez Petra Poroszenkê, W³adimira Putina, Angelê Merkel i Francois Hollande. Jest obowi¹zujacy dla wszystkich stron. Drugi dokument, w którym Rosja, Niemcy i Francja obiecuj¹ Ukrainie wsparcie na drodze do pokoju, nie zosta³ podpisany. Jest ➭8 wiêc pust¹ deklaracj¹.

u W srodê mi³osnicy jazzu prze¿yli prawdziw¹ ucztê.

W nowojorskim konsulacie, przy szczelnie wype³nionej sali, znakomity koncert dali, po raz pierwszy graj¹cy razem Adam Makowicz (fortepian) i Krzysztof Medyna. Rozmowê z panem Adamem opublikujemy w nastêpnym numerrze Kuriera Plus.

Powstania przypomina³y o tym, ¿e Polska jest wa¿na Z prof. Andrzejem Nowakiem, wybitnym polskim historykiem, goœciem styczniowej konferencji Instytutu Pi³sudskiego w Ameryce pt. „Patriotyzm dzisiaj”, rozmawia Tomasz Bagnowski.

u

Prof. Andrzej Nowak – Dziœ nie mamy ¿adnej polityki wschodniej.

– Panie profesorze, niewielu jest chyba ludzi, których satysfakcjonuj¹ oficjalne raporty dotycz¹ce katastrofy smoleñskiej. Mo¿na powiedzieæ, ¿e nie znamy ca³ej prawdy o tej katastrofie, ale czy jest ktoœ, kto j¹ zna? Na przyk³ad Amerykanie. – Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Zacznê jednak od stwierdzenia, ¿e chyba niestety nie jest tak ma³o ludzi, których satysfakcjonuje obecny stan zak³amania sprawy smoleñskiej, bo mówi¹c jednoznacznie, tak to widzê. Ta sprawa jest zak³amana i wielu ludziom to odpowiada. Tak jak by³o z Katyniem. Du¿a czeœæ wp³ywowych elit medialnych, spo³ecznych i politycznych w Polsce zainwestowa³a ogromn¹ iloœæ moralnego poparcia dla tego k³amstwa, uznano ¿e by³o wszystko w porz¹dku, ¿e by³y cztery podchodzenia do l¹dowania, ¿e by³ pijany genera³, ¿e lecia³ szalony prezydent, ¿e jest rosyjski raport Tatiany Anodiny prostuj¹cy nieœcis³oœci itd. To wszystko zosta³o poparte przez tak wielu ludzi, ¿e wycofanie siê z tego wi¹za³oby siê z gigantyczn¹ kompromitacj¹ wiêkszoœci elit w Polsce. Wiêc ci ludzie s¹ zadowoleni z tego stanu rzeczy, jaki jest. To jest coœ, co musimy wzi¹æ pod uwagê, jeœli chcemy dociekaæ prawdy w sprawie tragedii smoleñskiej. Podejmujemy wówczas dzia³ania bardzo niewygodne dla potê¿nych, wp³ywowych oœrodków, zarówno na œwiecie, jak i w Polsce. To jest jed-

na niew¹tpliwa analogia miêdzy spraw¹ smoleñsk¹, a Katyniem. Bardzo czêsto szydzi siê z takiego zestawienia, o którym teraz mówiê. No wiadomo, to oszo³omy tylko tak mówi¹, Smoleñsk-Katyñ, to nie ma nic ze sob¹ wspólnego. Powtarza siê to jak mantrê. Otó¿ nie wnikaj¹c w inne analogie, analogia jest tu oczywista. Najpotê¿niejszym ko³om politycznym na œwiecie i najbardziej wp³ywowym ko³om polityczno-medialnym w Polsce zale¿y na tym, ¿eby tej sprawy nie wyjaœniaæ. Przyjêto jedn¹ wersjê, ustalon¹ w Moskwie, tak jak 70 lat temu w sprawie Katynia i tego siê trzymamy, z drobnymi korektami. Tymczasem ka¿dy, kto chce spojrzeæ w twarz swojemu odbiciu w lustrze i nie zawstydziæ siê, musi mieæ zasadnicze w¹tpliwoœci w tej sprawie. Nie wiedzê, ale w¹tpliwoœci. Ja nie mam przecie¿ wiedzy co siê sta³o w Smoleñsku. Wiem jedno, ta wizja, któr¹ siê nam proponuje jest nieprawdziwa. Sposób przeprowadzenia œledztwa w sprawie smoleñskiej ur¹ga wszelkim standardom w cywilizowanym œwiecie. – Dlaczego? – W dniu, kiedy dokona³a siê katastrofa podejmowane by³y najwa¿niejsze decyzje. Jedn¹ z nich by³o ca³kowite oddanie œledztwa w rêce rosyjskie, bez jakiejkolwiek próby samodzielnego wyjaœnienia sprawy, lub przy pomocy sojuszników z NATO wywarcia na Rosjê presji, by mieæ realny wspó³udzia³ w dochodzeniu do prawdy. ➭6


2

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Seniorzy lubi¹ siê bawiæ

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce zaprasza

w dniu 24 lutego (wtorek) o godz. 19: 00 na wyk³ad dr Huberta Chudzio pt.:

„Centrum Dokumentacji Zsy³ek, Wypêdzeñ i Przesiedleñ – utrwalanie pamiêci”

u W ³adnie udekorowanej sali, seniorzy czuli siê jak na domowym przyjêciu. W b³êdzie bêdzie ten kto s¹dzi, ¿e panie i panowie po 70-ce nie potrafi¹ siê bawiæ na sylwestrowym balu. Zaprzeczeniem tego by³o nasze spotkanie. 29 grudnia 2014 roku w Domu Seniora przy 80 Dupont Street zamieszka³ym przez ró¿ne narodowoœci. W tym dniu ¿egnano stary rok wyra¿aj¹c jednoczeœnie nadziejê na lepszy nastêpny, który w³asnie mia³ siê rozpocz¹æ. Impreza zorganizowana zosta³a przez Dom Seniora dziêki zaanga¿owaniu Ma³gorzaty Kostecki – mened¿era budynku oraz koordynatora Beaty Stêpieñ. W imprezie wzi¹³ równie¿ udzia³ Ryszard Mazur – dyrektor North Brooklyn Development Corporation. Na uczestników, którzy uiœcili symboliczn¹ op³atê wstêpu, czeka³y piêknie przygotowane sto³y, a do tañca DJ przygotowa³ wspania³¹ muzykê. Podano gor¹ce dania, napoje, przystawki, ciasta, owoce, kawy i herbaty. Zebranych jak co roku w ciep³ych s³owach powita³a Ma³gosia Kostecki mówi¹c, ¿e mieszkañcy tego domu tworz¹ jedn¹ ro-

dzinê. Uczestnicz¹cy w przyjêciu Ryszard Mazur bardzo serdecznie i z humorem powita³ zebranych mówi¹c, ¿e dom przy 80 Dupont Street ma to do siebie, ¿e w nim ¿yje siê d³ugo, o czym œwiadczy fakt, ¿e w 2014 roku mieszka³a z nami stulatka, a w 2017 roku przewiduje siê dwie stuletnie osoby. By³y kolêdy spiewane w jêzyku angielskim i polskim, aswietna muzyka sprawia³a, ¿e nie chcia³o siê schodziæ z parkietu. Gdy podano szampana wszyscy sk³adali sobie ¿yczenia na lepszy przysz³y rok, choæ obecnemu nic zarzuciæ nie mo¿na, mo¿e tylko to, ¿e czasem bola³o kolano, biodro czy krêgos³up, ale to przecie¿ sygna³, ¿e ¿yjemy i s¹ to przypad³oœci, które ka¿demu mog¹ siê zdarzyæ.. Zapewne niejedna osoba mieszkaj¹ca w tych wygodnych warunkach pomyœla³a, oby jeszcze d³ugo mo¿na by³o cieszyæ siê ¿yciem i byæ wdziêcznym tym, którzy te warunki stworzyli.

Mieszkanka Domu przy 80 Dupont Street Wanda WoŸniak

oraz zagraniczn¹ premierê filmu poœwiêconego wypêdzeniom Polaków z ¯ywiecczyzny przez Niemców pt.: „Wypêdzeni. Saybusch Action” Czas trwania: 30 min. Dr Hubert Chudzio, historyk, dziennikarz, re¿yser, podró¿nik. Adiunkt w Katedrze XIX wieku w Instytucie Historii Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Zainteresowania badawcze: emigracja polska po powstaniu listopadowym. Polscy podró¿nicy, naukowcy i wojskowi na Bliskim Wschodzie. Uczestnik 8 polskich misji archeologicznych w Egipcie w charakterze dokumentalisty i fotografa. Re¿yser filmów o polskiej archeologii dla „Rzeczpospolitej”, „Discovery Historia TVN” i „TV Planeta”. Pomys³odawca i dyrektor Festiwalu Filmów Archeologicznych w Krakowie oraz Centrum Dokumentacji Zsy³ek, Wypêdzeñ i Przesiedleñ przy Uniwersytecie Pedagogicznym. Udekorowany Odznak¹ Honorow¹ Sybiraka.

180 Second Avenue (pomiêdzy 11 & 12 ulic¹), New York, NY 10003 tel: 212 505-9077; e-mail: office@pilsudski.org

MEN’S WOMEN’S CHILDREN’S SHEEPSKIN COAT & JACKETS

Wielka wyprzeda¿ gotowych ko¿uchów damskich i mêskich . UWAGA! PO OBNI¯ONYCH CENACH! Krótkie ko¿uchy - $400 D³u¿sze ko¿uchy - $500 Zapraszamy na zakupy! TEL. 718.599.3377; FAX: 718-599-3268

179 BAYARD STREET (róg McGuinness Blvd.) BROOKLYN, NY 11222


3

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

 ŒWIAT Obama ostrzega Putina

Amerykañski prezydent Barack Obama, w rozmowie telefonicznej nak³ania³ prezydenta Rosji W³adimira Putina, by wykorzysta³ mo¿liwoœæ jak¹ stanowi¹ rozmowy w Miñsku, z udzia³em przywódców Ukrainy, Niemiec i Francji. Ostrzeg³ te¿ Putina przed „rosn¹cymi kosztami dla Rosji”, jeœli kraj ten bêdzie kontynuowa³ agresywne dzia³ania na Ukrainie. Wczeœniej Obama rozmawial tak¿e z prezydentem Ukrainy Peterem Poroszenko.

Ustalenia w Miñsku

Przywódcy Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji zawarli w Miñsku porozumienie w sprawie Ukrainy. Rozmowy prowadzone w tej sprawie trwa³y oko³o 16 godzin. Rozejm miêdzy si³ami ukraiñskimi i prorosyjskimi ma rozpocz¹æ siê w sobotê, o 12 w nocy. Uzgodniono wycofanie ciê¿kiej artylerii, o czym poinformowa³ prezydent Putin. Wiêkszoœæ komentatorów uwa¿a porozumienie za „ma³o satysfakcjonuj¹ce”. Bior¹ca udzia³ w rozmowach kanclerz Angela Merkel powiedzia³a wprost – „liczyliœmy na wiêcej”. Czêœæ komentatorów uwa¿a porozumienie za w¹tpliwe. Uwa¿aj¹, ¿e separatyœci wywalczyli sobie gwarancjê bezkarnoœci. Mog¹ np. utworzyæ ludow¹ milicjê, u¿ywaæ dowolnego, czyli rosyjskiego jêzyka itp.

Rosyjskie czo³gi przekraczaj¹ granicê Ukrainy

Tu¿ po spotkaniu w Miñsku, rzecznik Rady Bezpieczeñstwa Narodowego Ukrainy Andrij £ysenko poinformowa³, ¿e granicê jego kraju w Izwaryne przekroczy³o 50 rosyjskich czo³gów, 40 zestawów rakietowych oraz 40 wozów opancerzonych. Wróg nadal umocnia swoje pozycje, zw³aszcza na pó³nocnym wschodzie obwodu ³uganskiego – powiedzia³ £ysenko.

 POLSKA Rolnicze protesty

Rolnicy zapowiadaj¹ kontynuacjê blokad dróg dojazdowych do stolicy. W ten sposób wyra¿aj¹ swoje niezadowolenie z polityki rz¹du niewystarczaj¹co wspieraj¹cej rolnictwo. Domagaj¹ siê dop³at do produkcji mleka i trzody oraz rekompensat za straty ³owieckie.

Og³aszaj¹ pogotowie strajkowe

Kolejowi zwi¹zkowcy og³aszaj¹ pogotowie strajkowe we wszystkich spó³kach PKP. Miêdzyzak³adowy Komitet Protestacyjny uzna³, ¿e rz¹d nie podj¹³ walki z patologiami na kolei. W³adze nie doprowadzi³y do poprawy bezpieczeñstwa w tym resorcie, brakuje te¿ woli do prowadzenia dialogu spo³ecznego. W zwi¹zku z tym – informuj¹ kolejarze – pogotowie strajkowe ma obj¹æ ca³¹ sieæ PKP.

Polak wygra³ plebiscyt National Geographic

68-letni Aleksander Doba przep³yn¹³ kajakiem Ocean Atlantycki z Europy do Ameryki Pó³nocnej. W plebiscycie presti¿owego magazynu National Geographic Doba otrzyma³ tytu³ Podró¿nika Roku 2015. G³osowa³o na niego pó³ miliona internautów.

Telekamery 2015

Czytelnicy Tele Tygodnia po raz 18 przyznali swoje nagrody – Telekamery. W kategorii „prezenter informacji” nagrodê otrzyma³ Jaros³aw KuŸniar i Pogodynka w TVN24 – Agnieszka Cegielska. Nagrodzono tak¿e Agnieszkê Chyliñsk¹ jurorkê programu „Mam Talent”.

Komunikat Konsulatu

Wybory Prezydenckie Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku informuje, ¿e 10 maja odbêd¹ siê w Polsce wybory Prezydenta RP.

Ewentualna druga tura wyborów bêdzie mia³a miejsce dwa tygodnie póŸniej. G³osy bêd¹ mogli oddawaæ tak¿e obywatele polscy mieszkaj¹cy lub przebywaj¹cy za granic¹. Z powodu ró¿nicy czasu, w Stanach Zjednoczonych wybory zostan¹ przeprowadzone 9 maja. Wyznaczonych zostanie kilka punktów komisji wyborczych. Ich adresy oraz godziny otwarcia zostan¹ podane w terminie póŸniejszym.

Zachêcamy do rejestrowania siê na listy wyborcze i do licznego udzia³u w elekcji. Prosimy o œledzenie informacji na ten temat na stronie internetowej konsulatu: www.nowyjork.msz.gov.pl oraz na profilu naszej placówki na Facebooku: www. facebook.com/ConsulateofPolandinNewYork. Consulate General of the Republic of Poland in New York 233 Madison Avenue New York, NY 10016 tel: (646) 237-2114 fax: (646) 237-2105

P-SFUK informuje o wyp³acie specjalnej

Drodzy Cz³onkowie Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, Rok 2014 by³ bardzo udanym rokiem dla Naszej Unii. Œwiadczy o tym znacz¹cy wzrost aktywów i wk³adów cz³onkowskich oraz systematycznie rosn¹ce portfolio po¿yczkowe. W mijaj¹cym roku przyby³o ponad 2 200 nowych Cz³onków Naszej Unii, tak wiêc jest ju¿ nas razem prawie 82 tysi¹ce! Za rok kalendarzowy 2014, dochód P-SFUK przed wyp³at¹ specjaln¹ opisan¹ poni¿ej wyniós³ ponad 12,1 miliona dolarów, co jest rekordow¹ kwot¹ w 38-letniej historii Naszej Unii. Na tak dobre wyniki P-SFUK wp³ynê³o wiele czynników, miêdzy innymi ulegaj¹ca poprawie sytuacja ekonomiczna w Stanach Zjednoczonych oraz profesjonalizm i oddanie wolontariuszy i pracowników Naszej Unii. Bez w¹tpienia jednak najwa¿niejszym elementem sukcesu naszej instytucji jest zaufanie i lojalnoœæ Pañstwa – Cz³onków Naszej Unii. To dziêki korzystaniu z na-

szych us³ug, powierzaniu nam swoich oszczêdnoœci, zaci¹ganiu i rzetelnej sp³acie kredytów, stworzyliœmy wspólnie jedn¹ z najsilniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polonijnych instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych i na œwiecie. Oferuj¹c wysokiej jakoœci produkty i us³ugi finansowe dostosowane do potrzeb Naszych Cz³onków, jesteœmy jednoczeœnie filarem i g³ównym sponsorem ¿ycia kulturalnego i spo³ecznego Polonii amerykañskiej. Rada Dyrektorów i Zarz¹d Naszej Unii w pe³ni doceniaj¹ Pañstwa wk³ad w rozwój i obecn¹ pozycjê naszej instytucji. W zwi¹zku z tym, w tym roku Rada Dyrektorów w sposób szczególny postanowi³a podziêkowaæ Pañstwu i podjê³a decyzjê o przekazaniu Cz³onkom P-SFUK w formie wyp³aty specjalnej (Member Loyalty Reward) ponad 3,3 miliona dolarów, co stanowi 27 proc. dochodu Naszej Unii za rok 2014 przed wyp³at¹ specjaln¹. W ramach tej wyp³aty kwalifikuj¹cy siê Cz³onkowie Unii, którzy posiadaj¹ konto przynajmniej od 31 grudnia 2013 r. ze œrednim dziennym wk³adem w wysokoœci 100 dolarów otrzymaj¹ 40-dolarowy depozyt na konto oszczêdnoœciowe, natomiast dodatkowe 40 dolarów otrzymaj¹ Cz³onkowie, którzy posiadaj¹ w Naszej Unii po¿yczki lub aktywne karty kredytowe. Szczegó³owe kryteria kwalifikacji

Tydzieñ z plusem

Greenpoint American Dream 13 lutego, w pi¹tek, o godz. 19:00 Zapraszamy do Galerii Kuriera Plus na kolejn¹ wystawê malarsk¹. Tym razem obrazy w wiêkszoœci poœwiêcone Greenpointowi (oleje, akryle, techniki mieszane) poka¿e Irena Kieltyka, studentka grafiki na Akademii Sztuk Piêknych w Krakowie,absolwentka Akademii Sztuk Piêknych w Warszawie Kierunek, który uprawia ostatnio pani Irena to fotorealizm. Na co dzieñ artystka nie rozstaje siê ze szkicownikiem, do czego zachêci³ j¹ ulubiony profesor Stanis³aw Jakubas. Galeria Kurier Plus 145 Java Street, Brooklyn, NY 11222 tel (718) 389-3018

do wyp³aty specjalnej znajdziecie Pañstwo na stronie internetowej, w Centrum Obs³ugi Klienta oraz w oddzia³ach Naszej Unii. Fundusze w ramach wyp³aty specjalnej bêd¹ przekazane na Pañstwa konta 14 lutego br. Powy¿szy program wyp³aty specjalnej to kolejny dowód na faktyczn¹ realizacjê has³a, ¿e „Nasza Unia to wiêcej ni¿ bank”. Dziêkujemy Pañstwu za bycie wspó³w³aœcicielami Naszej Unii i partnerami w budowie silnej Polonii amerykañskiej! Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa

PR

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Jesteœ cz³owiekiem, dzieckiem Bo¿ym Bracia: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwa³ê Bo¿¹ czyñcie. Nie b¹dŸcie zgorszeniem ani dla ¯ydów, ani dla KS. RYSZARD KOPER Greków, ani dla Koœcio³a Bo¿ego, podobnie jak ja, który siê staram przypodobaæ wszystkim, nie szukaj¹c w³asnej korzyœci, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni. B¹dŸcie naœladowcami moimi, tak jak ja jestem naœladowc¹ Chrystusa. 1 Kor 10,31-11,1

D

la wielu ludów œwinie by³y uosobieniem ¿ar³ocznoœci, chciwoœci, po¿¹dania, zmys³owoœci i nieczystoœci. Ta nieczystoœæ by³a jak zaraŸliwa choroba. Historyk grecki Herodot z Halikarnasu, ¿yj¹cy w pi¹tym wieku przed Chrystusem pisa³: „Je¿eli wiêc który z nich w przejœciu otrze siê o œwinie, idzie do rzeki, zanurza siê w niej wraz z ubraniem. Tak¿e œwiniopasy, choæ s¹ rodowitymi Egipcjanami, jedni ze wszystkich nie wchodz¹ do ¿adnej œwi¹tyni w Egipcie. Nikt nie chce tak¿e swej córki za nich wydaæ ani z ich córk¹ siê ¿eniæ”. Ta niechêæ do œwini doczeka³a siê religijnego usankcjonowania, szczególnie w judaizmie i islamie. W Ksiêdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Wieprz, który ma racicê rozdzielon¹, lecz nie prze¿uwa, jest nieczysty, miêsa jego jeœæ nie bêdziecie i padliny jego siê nie dotkniecie”. Ten zakaz Starego Testamentu, Koran ujmuje w tych s³owach: „Zakazane wam jest: padlina, krew i miêso wieprzowe oraz to co zosta³o poœwiêcone w imiê innego ni¿ Boga”. I tak to œwinia sta³a siê, nie wiem czy s³usznie, synonimem ludzkiego bezeceñstwa, które wyra¿amy s³owami: œwinia, œwiñtuch, œwiñstwo, œwiñstewko, œwiniæ, œwiniæ siê, zeœwiniæ siê, œwiñski, œwiniowaty, po œwiñsku, ryje pod kimœ. Znaczenia tych s³ów nie trzeba nikomu wyjaœniaæ, bo zapewne ka¿dy z nas spotka³ w swoim ¿yciu cz³owieka, do którego te s³owa pasuj¹ jak ula³. Cz³owiek spod œwiñskiego znaku, w swoim ¿yciu nie uszanuje nawet uznanej œwiêtoœci. Przyk³adem mo¿e byæ powielane przez by³ego pos³a Janusza P. pomówieñ o œw. Janie Pawle II, spreparowanych przez agentów UB o rzekomym nieœlubnym dziecku papie¿a. Tê akcjê o kryptonimie „Triangolo” nadzorowa³ Grzegorz Piotrowski, morderca b³ogos³awionego ksiêdza Jerzego Popie³uszki. Kilka tygodni temu zadzwoni³a do mnie czytelniczka Kuriera Plus, pytaj¹c mnie, co ma odpowiedzieæ starszemu panu, który mówi, ¿e œw. Jan Pawe³ II sprzeda³ Polskê. Cz³owiek powy¿szych „œwiñskich” okreœleñ, bardzo czêsto nie nie ma wstydu, odwrotnie, udaje eleganckiego, szlachetnego, uczciwego, inteligentnego, mo¿e nawet pobo¿nego. Œwiat kreowany przez „œwiñskie” realia jest œwiatem mrocznej i grzesznej strony cz³owieka.

G

rzech - choroba ludzkiej duszy, jest jak tr¹d, o którym mówi¹ dzisiejsze czytania biblijne. W pierwszym z nich z Ksiêgi Kap³añskiej s³yszymy s³owa: „Trêdowaty, który podlega tej chorobie, bêdzie mia³ rozerwane szaty, w³osy w nie³adzie, brodê zas³oniêt¹ i bêdzie wo³aæ: “Nieczysty, nieczysty!”. Przez ca³y czas trwania tej choroby bêdzie nieczysty. Bêdzie mieszka³ w odosobnieniu. Jego mieszkanie bêdzie poza obozem”. Tr¹d mia³ tak¿e wymiar

u Jezus uzdrawia dziesiêciu trêdowatych. James Tissot

moralny, gdy¿ by³ uwa¿any za karê, któr¹ Bóg zsy³a na grzeszników. Dlatego oczyszczenie z tr¹du mia³o swój fina³ w œwi¹tyni. Kap³an stwierdza³, ¿e zmiany na skórze usta³y i w ósmym dniu od tego momentu uzdrowiony pojawia³ siê w œwi¹tyni, by z³o¿yæ ofiarê przeb³agaln¹ za grzechy. Dopiero wtedy móg³ byæ w pe³ni uznany za czystego i w³¹czony do spo³ecznoœci wraz ze wszystkimi przynale¿nymi mu prawami. Jeszcze w XIX wieku ludzkoœæ by³a bezradna wobec tej strasznej choroby. Chorych izolowano, zostawiaj¹c ich bez ¿adnej opieki. Tak by³o na Hawajach, gdzie trêdowatych zwo¿ono na wyspê Molokai, zostawiaj¹c ich samym sobie. Do nich to uda³ siê ojciec Damian, aby swoim ¿yciem napisaæ przepiêkn¹ historiê mi³osiernej mi³oœci Chrystusa, która oddaje swoje ¿ycie za bliŸniego. W jednym ze swoich pierwszych listów ojciec Damian pisa³: „Deprawacja zajê³a miejsce prawa, kobiety by³y zmuszane do nierz¹du, aby zapewniæ sobie “przyjació³” na trudne chwile. Dzieci, skoro mia³y tylko doœæ si³y do pracy, wykorzystywano w niewolniczy sposób. Nierzadko mo¿na by³o je znaleŸæ tu¿ za œcianami lepianek, oczekuj¹ce na œmieræ, jak na wyzwolenie od cierpieñ i bólu”. W innym liœcie pisa³: „Rany, które powstaj¹ na ca³ym ciele, na rêkach i nogach, wydzielaj¹ nieprzyjemny zapach. Równie¿ oddech ska¿a powietrze. W³o¿y³em wiele trudu, aby przyzwyczaiæ siê do tego. Bardzo szybko jednak mój zmys³ powonienia przyzwyczai³ siê i dlatego bez trudu mogê wchodziæ do domów, gdzie mieszkaj¹ trêdowaci. Mimo to, przy s³uchaniu spowiedzi trêdowatego, którego rany s¹ pe³ne robaków, muszê sobie zatykaæ nos. Kiedy chcê udzieliæ Sakramentu Namaszczenia Chorych, niekiedy nie wiem, gdzie namaœciæ olejem œwiêtym zniszczone cia³o”. Ojciec Damian w pierwszym rzêdzie uzdrawia³ moc¹ Chrystusa dusze trêdowatych, a póŸniej budowa³ dla nich i z nimi mieszkania, szko³y, szpitale, wodoci¹gi. Trêdowaci, mimo swej choroby, zaczêli uprawiaæ ziemiê. Ojciec Damian zorganizowa³ te¿ dla nich orkiestrê dêt¹. Troszczy³ siê o godny pogrzeb ka¿dego, bez wzglêdu na wyznanie. Sta³ siê dla trêdowatych bratem. By³ lekarzem cia³ i dusz, administratorem, nauczycielem, stolarzem, stra¿nikiem, kucharzem, a nawet w niektórych wypadkach karawaniarzem i grabarzem.

W 1884 r. zarazi³ siê tr¹dem i piêæ laty póŸniej zmar³. Œwiêty Jan Pawe³ II og³osi³ go b³ogos³awionym, a kanonizowa³ go Benedykt XVI, 11 wrzeœnia 2009 roku. Ojciec œwiêty podczas Mszy kanonizacyjnej powiedzia³: „Ojciec Damian czu³ siê jak w domu z trêdowatymi. S³uga S³owa sta³ siê w ten sposób s³ug¹ cierpi¹cym, trêdowatym z trêdowatymi przez cztery ostatnie lata swego heroicznego ¿ycia. ¯eby naœladowaæ Jezusa, Ojciec Damian nie tylko opuœci³ swoj¹ Ojczyznê, lecz tak¿e poœwiêci³ bez reszty swoje ¿ycie i zdrowie. Jego nagrod¹ jest ¿ycie wieczne z Chrystusem uwielbionym”. Œwiêty ojciec Damian uzdrawia³ moc¹ Chrystusa przede wszystkim dusze trêdowatych. Dziêki temu, mimo tej strasznej choroby mogli godnie ¿yæ i godnie umieraæ.

W

Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielê czytamy: „Pewnego dnia przyszed³ do Jezusa trêdowaty i upadaj¹c na kolana, prosi³ Go: “Jeœli chcesz, mo¿esz mnie oczyœciæ”. Zdjêty litoœci¹, wyci¹gn¹³ rêkê, dotkn¹³ go i rzek³ do niego: “Chcê, b¹dŸ oczyszczony’. Natychmiast tr¹d go opuœci³ i zosta³ oczyszczony”. Jezus pozwoli³

zbli¿yæ siê trêdowatemu, dotkn¹³ go i uzdrowi³. Uzdrowi³ cia³o i duszê, wybaczy³ grzechy i poleci³, aby uda³ siê do œwi¹tyni i z³o¿y³ ofiarê za swoje oczyszczenie wed³ug prawa Moj¿eszowego. Jezus wyci¹ga rêkê do ka¿dego z nas, bo ka¿dy z nas jest skalany tr¹dem grzechu. Pomaga nam zmieniæ tytu³ historii naszego ¿ycia „Aby nie zostaæ „œwini¹” na „Jesteœ cz³owiekiem, jesteœ dzieckiem Bo¿ym”. A wtedy s³owa psalmu z dzisiejszej niedzieli staj¹ siê pieœni¹ naszego ¿ycia: „Szczêœliwy cz³owiek, któremu / odpuszczona zosta³a nieprawoœæ, / a jego grzech zapomniany. / Szczêœliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy, / a w jego duszy nie kryje siê podstêp./ Grzech wyzna³em Tobie i nie ukry³em mej winy. / Rzek³em: “Wyznajê m¹ nieprawoœæ Panu”, / a Ty darowa³eœ niegodziwoœæ mego grzechu. / Cieszcie siê i weselcie w Panu, sprawiedliwi, / radoœnie œpiewajcie wszyscy prawego serca”. ks. Ryszard Koper

Niedzielne refleksje w formie audio s¹ umieszczone na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio-Video.

SANKTUARIUM ŒW. O. PIO NA MANHATTANIE OJCOWIE KAPUCYNI zapraszaj¹ 28 lutego (SOBOTA) O GODZ. 6:00 WIECZOREM NA MSZÊ ŒWIÊT¥, W J. POLSKIM ZA WSTAWIENNICTWEM ŒW. O. PIO ADRES SANKTUARIUM: St. John the Baptist Church 210 W 31st St New York, NY 10001 Subway: PENN STATION

Zaproœcie swoich przyjació³!

Pielgrzymka do Ziemi œw. i Jordanii w dniach 8 – 19 kwietnia 2015

S¹ ostatnie wolne miejsca! Kontakt z ks. Ryszardem tel. 347-876-3738 Szczegó³y odnoœnie wyjazdów na stronie www.ryszardkoper.pl w sekcji Pielgrzymki – planowane lub www.kuriertravel.com


5

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Czy Duda sprawi cuda?

Konwencja wyborcza PiS w ostatni¹ sobotê w Warszawie, która wprowadzia³a dr Andrzeja Dudê jako kandydata partii w wyborach prezydenckich wla³a nadziejê w prawicê patriotyczn¹. Kandydat mo¿e nie tylko przejœæ 10 maja do drugiej tury w walce z prezydentem Bronis³awem Komorowskim, ale nawet usun¹æ go z urzêdu podczas dogrywki 24 maja. Na tle ospa³ego, starego wuja „gajowego” Bronis³awa Komorowskiego kandydat PiS wyró¿nia siê m³odoœci¹, energi¹ i sprawnym umys³em. Bardzo dobre, spójne przemówienie wyg³osi³ bez kartki i bez telepromtera, chocia¿ trwa³o 40 minut. Zaœ dzieñ wczeœniej prezydent Komorowski na swojej konwencji wyborczej odczytal z zapisków nie tylko czêœæ polityczn¹

przemówienia, ale nawet pozdrowienia dla ¿ony, „bo nie chcia³ siê pomyliæ”, jak ktoœ zauwa¿y³ z³oœliwie. Andrzej Duda oœwiadczy³, ¿e ma za du¿o energii, aby „siedzieæ pod ¿yrandolem”. Zapowiedzia³ aktywn¹ prezydenturê, dbaj¹c¹ o ludzi i interesy Polski. Jednym z jego pierwszych dzia³añ, je¿eli zostanie wybrany, bêdzie inicjatywa ustawodawcza maj¹ca przywróciæ poprzedni wiek przejœcia na emeryturê, 65 lat dla mê¿czyzn i 60 dla kobiet. Musia³by jednak z tym poczekaæ do wygrania wyborów parlamentarnych przez Prawo i Sprawiedliwoœæ w listopadzie, poniewa¿ Sejm obecnej kadencji na pewno nie przyj¹³by tej ustawy. Inna rzecz, ¿e ewentualne zwyciêstwo Dudy da³oby wiêksze szanse PiS na wygranie wyborów parlamentarnych. Kandydat PiS obieca³ odbudowê przemys³u w Polsce, ochronê polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców i zakaz sprzeda¿y lasów pañstwowych. Poda³ przyk³ad II Rzeczpospolitej, która zbudowa³a Gdyniê i Centralny Okrêg Przemys³owy, natomaist III Rzeczpospolita pozby³a siê w³asnego przemys³u. Zapowiedzia³ tak¿e powo³anie przy urzêdzie prezydenta Narodowej Rady Rozwoju, gdzie bêd¹ opracowywane projekty ustaw. Wytkn¹³ Komorowskiemu, ¿e nie próbuje byæ arbitrem w konfliktach spo³ecznych w Polsce, gdy coraz mocniej protestuj¹ górnicy a rolnicy zapowiadaj¹ marsze protestacyjne na stolicê. Natomiast jeœli Duda zostanie prezydentem, to „ludzie, górnicy, nie bêd¹ musieli wychodziæ na ulicê, a stoczniowcy nie musieliby p³akaæ za prac¹! W ka¿dym z powiatów

Czy pomyœla³eœ o przysz³oœci swojej i swoich bliskich? Zabezpiecz swój maj¹tek… Kongres Polonii Amerykañskiej Wydzial Long Island zaprasza na

BEZP£ATNE SEMINARIUM z Mecenas Joann¹ GwóŸdŸ Niedziela, 1 marca 2015, godz. 12 pm St. Hedwig’s Church Saint Hedwig Parish Hall One Depan Avenue Floral Park, New York 11001 Mogê pomóc, jeœli potrzebujesz:

v v v v v v v v v v v

Home Care Medicaid Nursing Home Medicaid Sporz¹dziæ Ostatni¹ Wolê/Testament Sporz¹dziæ Upowa¿nienie/Power of Attorney Sporz¹dziæ Upowa¿nienie/Health Care Proxy Porady w sprawie Trust Sporz¹dziæ Trust Przeprowadziæ sprawê spadkow¹ Porady jak zminimalizowaæ podatek od spadku Porady jak unikn¹æ sprawy spadkowej Prawnika do kupna lub sprzeda¿y domu

w Szczecinie upad³ zak³ad pracy, który pracowa³ dla stoczni. Dziesi¹tki tysiêcy ludzi straci³y pracê! Widaæ rozpacz: za prac¹, za dzieæmi, które wyjecha³y. Za tym stoi rozpad rodziny, nieszczêœcie, zagubienie siê dzieci. Dziœ trzeba Polskê zawróciæ z tej równi pochy³ej. Co z tego, ¿e statystyki wskazuj¹ na to, ¿e Polska siê rozwija. S³ucham Polaków tak¿e tych najm³odszych. W zesz³ym roku opublikowano sonda¿, ¿e 80 proc. maturzystów nie widzi dla siebie perspektywy w naszym kraju. Dziœ jest wielkim zadaniem dla ludzi w³adzy w Polsce, odpowiedzieæ na pytanie, w jaki sposób zawróciæ Polskê z równi pochy³ej. Polska jest w trudnym czasie, na skutek dzia³añ rz¹du” – powiedzia³ kandydat PiS na najwy¿szy urz¹d. Przemówienie by³o pozbawione konkretów w sprawach polityki zagranicznej. Chyba, ¿e uznaæ za program obietnicê kontynuacji tragicznie przerwanej polityki prezydenta Lecha Kaczyñskiego. To oznacza³oby nawrót do tworzenia koalicji œrodkowo-europejskiej. Teraz by³oby to ³atwiejsze z powodu wojny na Ukrainie i zagro¿enia rosyjskiego dla ca³ego regionu, gdy widoczna jest potrzeba solidarnoœci w obliczu agresji. Konwencja odby³a siê w stylu amerykañskich konwencji prezydenckich, od wystêpów artystów w tym satyryka Janusza Rewiñskiego, po deszcz baloników spadaj¹cych z sufitu na koñcu. Prezes Jaros³aw Kaczyñski ograniczy³ sw¹ rolê na konwencji tylko do podbijania balonika, usuwaj¹c siê w cieñ. Wytknê³y mu to media prorz¹dowe, ¿e rzekomo „nie popar³” kandydata, chocia¿ sam go wysun¹³. Kaczyñski wie, ¿e ma negatywny wizeru-

nek i powinien schowaæ siê do czasu wyborów prezydenckich dla dobra Dudy i partii. Niestety, nie ma pewnoœci, czy w ostatniej chwili czegoœ nie palnie, jak to ma w zwyczaju. Trudno mu bêdzie obserwowaæ spokojnie jak wyrasta m³odszy a sympatyczny i sprawny rywal do kierowania parti¹. Zgrzytem w PiSie by³o przemówienie prof. Andrzeja Nowaka nie wyg³oszone na konwencji, ale opublikowane kilka dni wczeœniej na propisowskim portalu wSieci. pl. Zaproszony na konwencjê prof. Nowak nie móg³ przyjechaæ z powodu przeziêbienia. I dobrze siê sta³o. Gdyby wyg³osi³, to co napisa³ i da³ do publikacji, to zada³by cios i partii i Andrzejowi Dudzie. Prof. Nowak stwierdzi³ bowiem, ¿e PiS jest ociê¿a³y, poniewa¿ aparat partyjny nie ma woli walki. Trzeba ju¿ siêgn¹æ po ludzi m³odych i zacz¹æ dyskusjê w partii. Natomiast Jaros³aw Kaczyñski jest za stary, ¿eby zostaæ premierem. Marsza³ek Pi³sudski wrêcz umar³ w jego wieku. Jeœli PiS nie wygra tych wyborów, to wprawdzie Polska przetrwa, mimo najgorszych rz¹dów w historii III Rzeczpospolitej, lecz partia siê rozpadnie i trzeba bêdzie za³o¿yæ now¹. Pojawi³y siê spekulacje, ¿e prof. Nowak mia³ nadziejê zostaæ kanydatatem PiS na prezydenta i jego wypowiedŸ jest skutkiem roz¿alenia. Jednak stanowczo popar³ Dudê. Jego krytyczny g³os o PiS jest uzasadniony, tylko pora wypowiedzi by³a niew³aœciwa. Natomiast Andrzej Duda ruszy³ po konwencji „Dudobusem” rodzimej marki San odbijaæ Polskê od PO.

Jan Ró¿y³³o

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: (212) 470-2154

Zadzwoñ pod numer (212) 470-2154 aby umówiæ siê na bezp³atn¹ konsultacjê.

Nie pozwól, aby dom starców przej¹³ Twój dobytek! 65 Broadway, 7th Floor, New York, N.Y. 10006, (212) 470-2154 JoannaGwozdzLaw@gmail.com

Adres biura:

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Powstania przypomina³y o tym, ¿e Polska jest wa¿na 1➭ Je¿eli po piêciu latach otrzymujemy protoko³y zeznañ obs³ugi naziemnej lotniska w Smoleñsku, to jak to siê ma do jakiegokolwiek dochodzenia? Piêæ lat czekaæ na protoko³y. Przypomnê, ¿e od razu w 2010 r. otrzymaliœmy informacjê, ¿e prokuratura rosyjska dokona³a zupe³nie bezprecedensowego aktu, mianowicie z³o¿one zeznania przez obs³ugê naziemn¹ lotniska zosta³y odwo³ane i z³o¿one ponownie. To jest rzecz zupe³nie niebywa³a, ale dopiero po piêciu latach otrzymujemy efekt tych ponownych, czyli ju¿ sfa³szowanych, przeprowadzonych pod dyktando prokuratorów rosyjskich, relacji. Jak to siê ma do jakichkolwiek standardów? – Panie profesorze, jak pan widzi katastrofê smoleñsk¹ w kontekœcie polityki W³adimira Putina. Czy mo¿na postawiæ tezê, ¿e fakt, i¿ uda³o mu siê podporz¹dkowaæ sobie to œledztwo i w jakimœ sensie os³abiæ dziêki tej sprawie Polskê, móg³ oœmieliæ go do dalszych dzia³añ? Na przykWschodniej Ukrainie? – Oczywiœcie. Uk³ada siê to w taki schemat. Pierwszym jego elementem by³a agresja wobec Gruzji, zatrzymana w skutek interwencji prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Jakkolwiek bêdzie siê tu próbowa³o odwracaæ kota ogonem, to jednak w³aœnie jego interwencja zatrzyma³a rosyjskie czo³gi i zmusi³a do dzia³ania Europê. Potem oczywiœcie by³ Smoleñsk, potem Ukraina. To siê na pewno w jakiœ scenariusz uk³ada. Niezale¿nie od tego czy Smoleñsk jest ogniwem polityki, któr¹ mo¿na okreœliæ stwierdzeniem Lenina – „trzeba wymacaæ bagnetem” (ile mo¿na), to zareagowano na to w³aœnie tak, jakby tak by³o. To by³a reakcja dla Putina bardzo korzystna, bo budzi³a strach i poczucie bezsilnoœci, zw³aszcza w zestawieniu z polityk¹ polskiego rz¹du. Zaniedbania z tych pierwszych dni po katastrofie spowodowa³y, ¿e staliœmy siê zak³adnikami Rosji. Lekcja, któr¹ w zwi¹zku z tym odebra³o Wilno, Kijów, Tbilisi, ca³a Europa Wschodnia by³a jedna – podnieœcie rêce do góry, poddajcie siê. Skoro Polska, najsilniejszy kraj regionu, skapitulowa³a w obliczu takiej tragedii, to znaczy, ¿e W³adimir Putin mo¿e zrobiæ wszystko z najwiêkszym krajem regionu. W taki razie, co my mamy zrobiæ, mniejsi, s³absi, bardziej zale¿ni. – Dotknêliœmy sprawy polskiej polityki wschodniej i aktywnoœci na tym polu prezydenta Lecha Kaczyñskiego. A jak dziœ wygl¹da polska polityka wschodnia? Mam wra¿enie, ¿e zwyciê¿y³ w tej chwili scenariusz przytulenia Polski do Niemiec? – Jest taki piêkny poemat Czes³awa Mi³osza pt. „Œwiat poema naiwne”. Tam jest opisana postawa cz³owieka, który odwraca siê od rzeczywistoœci i wierzy, ¿e dziêki temu ona zniknie. Odwrócê siê od Rosji i nie ma jej ju¿ za moimi plecami. Zgadzam siê z pana diagnoz¹, zawart¹ w pytaniu. To by³a w³aœnie postawa rz¹du Donalda Tuska, ministra spraw zagranicznych Rados³awa Sikorskiego i wa¿nego doradcy, jeœli chodzi o tê liniê polityczn¹, Bart³omieja Sienkiewicza. Odwróæmy siê, udawajmy, ¿e na wschodzie nie mamy ¿adnych interesów. Tymczasem Polska by³a tam aktywna przez kilkaset lat, ma liczne wiêzi: ekonomiczne, polityczne i kulturowe. Je¿eli rezygnujemy ze strefy buforowej, strefy bezpieczeñstwa oddzielaj¹cej nas od agresywnego imperializmu rosyjskiego, to zapominamy, ¿e po przejêciu tej strefy buforowej Rosja ma na celu nastêpn¹ strefê buforow¹, w której znajduje siê Polska. Zapominanie o tym, to jest udawanie, ¿e nie wiemy, i¿ Rosja ma swoje agresywne plany. W³adimir Putin swoje zamiary ujawni³ w lutym 2007 r. w przemówieniu wyg³oszonym w Monachium na konferencji bezpieczeñstwa. Powiedzia³ wówczas wyraŸnie, ¿e jego celem

jest odzyskane wp³ywów w Europie Wschodniej. Donald Tusk dochodz¹cy wtedy do w³adzy uda³, ¿e tego nie ma, ¿e nie by³o wojny w Gruzji. Marsza³ek Sejmu Bronis³aw Komorowski mówi³ potem: „jaki prezydent, taki zamach”. To nie brzmia³o powa¿nie i doprowadzi³o do tego, i¿ dziœ nie mamy ¿adnej polityki wschodniej. Teraz obudziliœmy siê, kiedy W³adimir Putin zastuka³ do naszych drzwi bezpoœrednio. Nie budziliœmy siê wówczas, kiedy mówi³ otwarcie: celujemy rakietami w Warszawê. Nie budziliœmy siê, kiedy przedstawiciele Zwi¹zku Ludnoœci Narodowoœci Œl¹skiej wystosowali list do ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce, z proœb¹ ¿eby nie celowa³ rakietami w Œl¹sk, bo Œl¹sk nie chce byæ z Polsk¹. Nie by³o ¿adnej reakcji ze strony pañstwa polskiego. Ci ludzie powinni przecie¿ zostaæ natychmiast aresztowani za zdradê pañstwa, bo prosili jawnie o to, ¿eby celowaæ w Warszawê, a nie w Katowice, bo oni nie s¹ Polakami. Jeœli tego rodzaju rezygnacjê ze swoich elementarnych obowi¹zków wykazuje pañstwo polskie, to mamy taki efekt jak teraz, ¿e Polska nie jest realnie obecna w ¿adnych istotnych rozmowach dotycz¹cych wschodu Europy. – Mo¿e jednak ta linia polityczna, przytulania siê do Niemiec, jest s³uszna? Jest taka tendencja w Polsce do tego, by dezawuowaæ, nazwijmy to kolokwialnie, politykê potrz¹sania szabelk¹. Minister Sikorski wyg³osi³ znane przemówienie w Berlinie, kiedy mówi³, ¿e on siê bardziej boi Niemiec nieaktywnych ni¿ aktywnych w Europie… – Dzisiaj ju¿ wiemy, ¿e to przemówienie pisa³ mu ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce, Charles Crawford. – No tak, ale mo¿e jest w tym jednak jakaœ racja? – Zgadzam siê, ¿e taka postawa mo¿e byæ wygodna i mo¿na dowodziæ, ¿e bywa³o te¿ tak w przesz³oœci, ale to siê wi¹¿e z jasn¹ deklaracj¹, ¿e suwerennoœæ nie jest nam potrzebna, bo suwerennoœæ kosztuje. To siê wi¹¿e na przyk³ad z tym, ¿e jako cz³onek Unii Europejskiej popieramy ogromne projekty strukturalne, które przede wszystkim s³u¿¹ Niemcom, a nie Polsce. Na przyk³ad rozbudowujemy sieæ dróg ³¹cz¹cych Poznañ, Wroc³aw, Szczecin z Berlinem. Nie ma natomiast pieniêdzy na to ¿eby po³¹czyæ komunikacyjnie Wroc³aw z Poznaniem i ze Szczecinem. Wszystko to zaczyna funkcjonowaæ w taki sposób, ¿e g³ówne nitki polityki spotykaj¹ siê w centrum, czyli w Berlinie, a reszta Polski funkcjonuje na zasadzie peryferiów Niemiec. Ten tryb rozumowania prowadzi do stwierdzenia, które pad³o kiedyœ z ust Lecha Wa³êsy podczas odbierania doktoratu honorowego w Opolu, kilka lat temu. Jeden z historyków zada³ mu wtedy pytanie: „jak pan ocenia trudn¹ sytuacjê demograficzn¹ Polski”?. Pan prezydent odpowiedzia³: „a po co nas tyle jest? Wystarczy 20 mln”. Rzeczywiœcie w tej koncepcji politycznej mamy byæ takim korytarzem tranzytowym miêdzy Wschodem i Zachodem. Otó¿ to jest ostateczna konsekwencja myœlenia o Polsce w kategoriach niewygodnej suwerennoœci, z której nale¿y zrezygnowaæ i zast¹piæ j¹ myœleniem, które wy³o¿y³ Donald Tusk w swoim s³ynnym tekœcie opublikowanym w „Znaku” w 1987 roku. – Co by³o w tym tekœcie? – Tam by³a dok³adnie ta wizja Polski, jako korytarza miêdzy Wschodem i Zachodem, którego nieszczêœcie polega na tym, ¿e jego mieszkañcy próbowali go broniæ i stworzyæ z niego dom. Tusk daje receptê – zrezygnujmy z tej g³upiej obrony, z tego potrz¹sania szabelk¹, z tych husarskich skrzyde³, bo to jest niedzisiejsze. Dogadajmy siê z s¹siadami. Przekszta³æmy ten korytarz w bardziej wygodny dla tych, którzy z niego korzystaj¹, a dla nas mniej uci¹¿liwy.

– Z tym, ¿e taka wizja dogadania siê z Niemcami jest popularna nie tylko wœród czêœci polityków, ale te¿ historyków. Piotr Zychowicz napisa³ ksi¹¿kê, w której dowidzi, ¿e nale¿a³o porozumieæ siê Hitlerem i wspólnie z Niemcami uderzyæ na Rosjê, na czym byœmy lepiej wyszli… …Pan Piotr Zychowicz jest absolwentem historii, ale nie jest czynnym historykiem Nic mi nie wiadomo o tym, ¿eby bada³ Ÿród³a i wykonywa³ pracê zawodowego historyka. Jest publicyst¹ historycznym. Nikt, podkreœlam nikt, z powa¿nych historyków nie popiera te¿ pana Zychowicza… …niemniej jednak jego tezy spotka³y siê z doœæ przychylnym odbiorem i koncepcja ta zyska³a spor¹ popularnoœæ… – Tak, poniewa¿ paradoksalnie spotykaj¹ siê tutaj dwie grupy entuzjastów. Jedn¹ p stanowi kr¹g tygodnika „Polityka” i „Gazety Wyborczej”, której podoba siê bardzo w tezach pana Zychowicza stwierdzenie, ¿e polskie powstania, polskie ruchy niepodleg³oœciowe, ca³a tradycja niepodleg³oœciowa, jest nieracjonalna. To jest jakby kontynuacja linii Adolfa Bocheñskiego wy³o¿onej w „Dziejach g³upoty w Polsce”. Polacy zawsze byli g³upi, nigdy nie umieli nic zrobiæ poprawnie, zawsze wszystko co robi¹ jest krzywe, garbate i wstyd, ¿e siê jest siê Polakiem. Druga grupa akceptuje tezy pana Zychowicza z innych powodów. Mianowicie, ¿e jedynym wrogiem w polskiej historii s¹ komuniœci i Rosja. A zatem mo¿na z Hitlerem, z kimkolwiek, byle mieæ oparcie dla swojego antykomunizmu. Myœlê, ¿e jest to prostacki obraz rzeczywistoœci, bo komuniœci niezale¿nie od tego jak ogromne zbrodnie zostawili na ziemiach polskich, nie wype³niaj¹ w ca³oœci naszej historii. Te dwie grupy paradoksalnie wspólnie spotka³y siê w entuzjazmie dla ksi¹¿ki pana Zychowicza. – A co nam da³y nasze powstania panie profesorze? – To, ¿e jest Polska. – Przegrane powstania da³y nam Polskê? Ich krytycy, mówi¹: walczyliœmy, ale praktycznie za ka¿dym razem przegrywaliœmy, poci¹gnê³o to za sob¹ olbrzymie ofiary, wiêc dlaczego stawiaæ tezê, ¿e postania da³y nam niepodleg³oœæ? – Ci, którzy byli przeciwko powstaniom uwa¿ali, ¿e trzeba podporz¹dkowaæ siê tym, którzy zabrali nam niepodleg³oœæ, zdaæ siê na silniejszych. To by³a wizja Targowiczan, którzy mieli swoje racje. Oni chcieli broniæ tradycji I Rzeczpospolitej, wierzyli, ¿e reformatorzy, którzy postawili idea³ niepodleg³oœci wysoko, wyswobodzenia siê spod opieki Rosji, niszcz¹ tê tradycjê. Uwa¿ali, ¿e Konstytucja 3 maja zniszczy³a tradycjê sarmackiej Rzeczpospolitej, z³otej polskiej wolnoœci. Mo¿na dostrzec w tym jakieœ racje, ale jednoczeœnie konsekwencje, które p³yn¹ z poddania siê silniejszemu widaæ w momencie kiedy Targowiczanie zostali odtr¹ceni jako ju¿ niepotrzebni kolaboranci, w momencie kiedy do Polski wkroczy³y wojska carycy Katarzyny II i zdecydowano póŸniej o rozbiorze Polski. Tak siê koñczy zgoda na uleganie silniejszemu. Piotr Zychowicz kiedy mówi o wspó³pracy z Hitlerem nie chce przyj¹æ do wiadomoœci, ¿e Polacy, którzy porozumieliby siê z Hitlerem jako wzglêdnie równorzêdni partnerzy, skoñczyliby jako pastuchowie niemieckiego byd³a na Uralu. Byæ mo¿e antykomunistê, który nienawidzi Rosji, zadowala taka rola, ale ja siê cieszê, ¿e Polacy nie wystêpuj¹ dziœ w roli pastuchów niemieckiego byd³a. Powstañcy w kolejnych powstaniach mówili, ¿e nie mo¿na zapomnieæ o niepodleg³oœci, ¿e chcemy u siebie w domu mówiæ po polsku, ¿e chcemy p³aciæ podatki swojemu rz¹dowi. Zwróæmy uwagê czym ostatecznie skoñczy³a siê tragiczna epoka roz-

biorów. Czy mo¿emy powiedzieæ, tylko i o happy endzie, jakim by³o odzyskanie niepodleg³oœci w listopadzie 1918 r.? Nie. Przypomnijmy o tym, co by³o wczeœniej, o czym w ogóle nie chcemy pamiêtaæ. W I wojnie œwiatowej zginê³o 600 tys. Polaków, strzelaj¹c do siebie i s³u¿¹c w armiach zaborczych. Oni nie powstali, oni kornie podporz¹dkowali siê mocarstwom zaborczym. Je¿eli godzimy siê na to, bêdziemy pokornymi poddanymi imperatora, to ten imperator ma prawo zdecydowaæ – teraz idziecie na front i bêdziecie strzelaæ do Polaków, którzy stoj¹ po drugiej stronie. Z jednej strony mamy stratê 600 tys. Polaków, a z drugiej, po tym udanym zwieñczeniu wszystkich polskich powstañ w 1918 r. i wojnie polsko-bolszewickiej, która potem nast¹pi³a, mamy 50-100 tys. Polaków, którzy zginêli po listopadzie 1918 r., do paŸdziernika 1920 r., w walce o woln¹ Polskê i w jej obronie. Widzimy wiêc, ¿e mniej wiêcej dziesiêciokrotnie mniej zginê³o tych, którzy walczyli za Polskê, ni¿ tych, którzy zginêli s³u¿¹c obcym zaborcom. To samo dotyczy powstania styczniowego. W okresie miêdzypowstaniowym z maleñkiego Królestwa Kongresowego wybrano 250 tys. rekrutów do Rosji, z których wróci³o 25 tys. Reszta zmar³a lub zginê³a w 25-letniej s³u¿bie wojskowej gdzieœ w dzisiejszym Kazachstanie, Gruzji, Czeczenii, bo tam by³y powa¿ne walki. Straciliœmy w ten sposób 225 tys. osób, a mówimy tylko o strasznych stratach w postaniu styczniowym. Rzeczywiœcie by³y straszne, prawie 40 tys. wywiezionych na Syberiê, tysi¹ce zabitych. Przypomnijmy jednak tak¿e te 225 tys. straconych dla Polski bezpowrotnie. Ci, którzy zginêli z broni¹ w rêku za Polskê w powstaniu styczniowym dali silne zobowi¹zanie moralne nastêpnym pokoleniom. Idea³ polskiej niepodleg³oœci, czynu legionowego, ¿ywi³ siê tradycj¹ powstania styczniowego. Gdyby nie by³o powstania styczniowego byæ mo¿e tego rodzaju praca organiczna nie by³aby podejmowana. Spokojnie stawalibyœmy siê Rosjanami, poddanymi cesarza Austrii, czy cesarza II Rzeszy. Powstania przypomina³y o tym, ¿e Polska jest wa¿na, sk³ania³y ludzi do tego ¿eby coœ zrobiæ dla Polski, ¿eby dzieci nauczyæ polskiego, ¿eby im przeczytaæ Sienkiewicza. Nie by³oby Sienkiewicza bez powstania styczniowego, tak jak nie by³oby wielkiej polskiej literatury romantycznej bez powstania listopadowego. WyobraŸmy sobie kulturê polsk¹ bez Mickiewicza, bez S³owackiego, bez Etiudy Rewolucyjnej Chopina. Ja sobie bardzo ³atwo to wyobra¿am, bo widzê dziœ wielu m³odych ludzi w Polsce, dla których te nazwiska ju¿ nic nie znacz¹, z powodu systematycznego dzia³ania wspó³czesnego pañstwa i s³u¿¹cych mu masmediów. Tych, którzy lubi¹ Polskê, nasza tradycja niepodleg³oœciowa zobowi¹zuje do przekonywania m³odych ludzi do tego, ¿eby oni te¿ polubili Polskê, ¿eby zrozumieli, ¿e jest coœ fascynuj¹cego w tej pasji przywi¹zania do wolnoœci. – Dziêkujê za rozmowê.

Tomasz Bagnowski


7

KURIER PLUS 7 LUTEGO 2015

Komorowski nie zna ustawy antyprzemocowej?

Prezydent Bronis³aw Komorowski pytany, czy podpisze ustawê w sprawie przeciwdzia³ania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej odpowiedzia³ ze zdumiewaj¹c¹ szczeroœci¹: „Nie wiem, nie znam tego, jak siê zapoznam, to bêdê móg³ odpowiedzieæ, czy jest jakiœ delikt powa¿ny”. I doda³: „Bêdê siê stara³ sprawê dok³adnie rozpoznaæ, bo pewnie jest tego warta”. Ta szczeroœæ nie tylko zdumiewa, ale i irytuje, albowiem o potrzebie wprowadzenia w Polsce ustawy, zwanej potocznie konwencj¹ antyprzemocow¹, mówi³o siê i dyskutowa³o od ponad trzech lat i zaprawdê trudno poj¹æ, ¿e prezydent siê ni¹ nie zainteresowa³. Nie przyjrza³ siê jej nawet wtedy, kiedy batalia o ni¹ w Sejmie dosz³a do stanu wrzenia. W koñcu po za¿artej walce zdoby³a wiêkszoœæ g³osów, po czym trafi³a do Senatu, który ma 30 dni, ¿eby zaj¹æ stanowisko. Choæ senatorowie Platformy nie s¹ w tej sprawie jednomyœlni, zapewne przejdzie ona bez poprawek, bowiem, co mo¿na poprawiæ w stwierdzeniu: „Wyra¿a siê zgodê na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporz¹dzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r.”? Potem dokument trafi na biurko Bronis³awa Komorowskiego, który bêdzie mia³ 21 dni na decyzjê. Bêdzie móg³ podpisaæ ustawê, która pozwala mu na ratyfikacjê konwencji, bêdzie tak¿e móg³ j¹ zawetowaæ albo wys³aæ j¹ do Trybuna³u Konstytucyjnego. Terminu nie mo¿e przekroczyæ, decyzja zapaœæ musi. Nie jest jednak ustalona data ostatecznego podpisania konwencji. I kto wie, czy prezydent z tego nie skorzysta i nie bêdzie gra³ na czas. Jeœli j¹ podpisze, œci¹gnie na siebie gromy ze strony episkopatu i w nadchodz¹cych wyborach prezydenckich mo¿e utraciæ g³osy czêœci katolików. Z kolei, jeœli nie podpisze, mog¹ odwróciæ siê od niego ci, którzy s¹ przeœwiadczeni, ¿e konwencja jest potrzebna i którzy o ni¹ walczyli. Pomny tego Komorowski zapowiedzia³ poddanie jej analizom i konsultacjom. A te mo¿na przecie¿ mno¿yæ i wielokrotnie weryfikowaæ. Prezydent ma ju¿ w tym wprawê. Jest te¿ pewne, ¿e spotka siê z wysokim rang¹ hierarch¹ koœcio³a, mo¿e nawet nie jednym, potem zaprosi do Belwederu przedstawicielki walcz¹cych genderystek a póŸniej przyjmie rzecznika praw obywatelskich. Nie jest tak¿e wykluczone, ¿e

spotka siê równie¿ z delegacj¹ bitych kobiet, których przecie¿ w kraju nie brakuje. W tej chwili sytuacjê u³atwia mu fakt, i¿ wedle badañ opinii spo³ecznej a¿ 89 proc. Polaków opowiada siê za ratyfikacj¹ tej konwencji. Oznacza to niezbicie, ¿e jest za ni¹ równie¿ zdecydowana wiêkszoœæ katolików. Nie oznacza to jednak, ¿e fakt ten akceptuj¹ biskupi. W miniony czwartek biskup œwidnicki Ignacy Dec wys³a³ do prezydenta list otwarty, w którym w imieniu Rady Komisji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Œwieckich oficjalnie zaapelowa³ o niepodpisywanie ustawy ratyfikuj¹cej konwencjê w sprawie przeciwdzia³ania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Przypomnia³ jednoczeœnie, ¿e Episkopat stoi na stanowisku, i¿ stanowi ona „wielkie zagro¿enie dla wartoœci naturalnych i ogólnoludzkich, przede wszystkim uderza w instytucjê ma³¿eñstwa i rodziny”. Biskup Dec nawi¹za³ tak¿e w liœcie do owego sonda¿u spo³ecznego, w którym za przyjêciem konwencji opowiedzieæ siê mia³o 89 proc. Polaków. W jego przekonaniu „wynik ten dotyczy³ samej nazwy dokumentu, która jest bardzo wznios³a i s³uszna, a nie treœci dokumentu, która dla zdrowo myœl¹cych ludzi jest nie do przyjêcia, gdy¿ wskazuje na b³êdne przyczyny przemocy i proponuje nietrafne œrodki do jej przezwyciê¿enia. By³a to zwyk³a medialna manipulacja. Wszystko wskazuje na to, ¿e ustawa zosta³a przyjêta nie w wyniku merytorycznej, rozumnej oceny, ale jakiegoœ ukrytego dyktatu”. Hierarcha podkreœli³ równie¿, ¿e nie mo¿na siê zgodziæ ze stwierdzeniem konwencji, i¿ Ÿród³o przemocy wobec kobiet tkwi w stereotypowej, tradycyjnej rodzinie i w religii czy w dotychczasowej kulturze, ale ¿e najczêœciej tkwi ono w patologii spo³ecznej. Biskup Dec w tym¿e liœcie otwartym przypomnia³ Bronis³awowi Komorowskiemu, ¿e jest on „katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem okreœlonej partii od pewnego czasu. Partie i rz¹dy przemijaj¹, a s³owo Boga trwa na wieki, s³owo, którego aktualnie strze¿e Koœció³, którego Pan jest cz³onkiem. Pomni na s³owa pierwszego papie¿a, œw. Piotra Aposto³a, który powiedzia³ przed Sanhedrynem: >Trzeba bardziej s³uchaæ Boga ni¿ ludzi< prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji”. W sprawie konwencji antyprzemocowej wypowiedzia³ siê równie¿ arcybiskup Henryk Hoser, szef diecezji warszawsko-praskiej. W jego przekonaniu w Polsce dochodzi do „zapateryzacji kraju”, polegaj¹cej – jak w Hiszpanii – na wprowadzaniu ca³ego szeregu ustaw, które s¹ przeciwne ludzkiej naturze i ludzkiemu ¿yciu. Mia³ on na myœli tak¿e wprowadzenie pigu³ki wczesnoporonnej bez recepty. Arcybiskup twierdzi, i¿ gender mainstreaming jest celow¹ strategi¹ polityczn¹, która w teorii ma wyrównywaæ szanse kobiet i mê¿czyzn, a w praktyce niszczy kobiety, mê¿czyzn i rodziny. W konkluzji zapyta³ wprost: „Po co nam bzdurne i szkodliwe konwencje równoœciowe czy >antyprzemocowe<? Koœció³ wskazuje coœ du¿o lepszego i sensownego: ma³¿eñski altruizm i szacunek. Jeœli te bêd¹ wa¿ne dla ma³¿onków, naturalnie ukszta³tuj¹ przysz³e spo³eczeñstwo”. Sejm uchwali³ ustawê antyprzemocow¹ 6 lutego br. Za jej przyjêciem g³osowa³o 254 pos³ów, przeciw by³o 175, natomiast 8 wstrzyma³o siê od g³osu.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Pi¹tek Wymieniam informacje przy pomocy internetu z pewnym znajomym. Ch³op piêædziesiêcioletni, z niejednego pieca chleb go³ymi ³apami wyci¹ga³, a wiêc do sentymentalnych nie nale¿y. Przy okazji piszê do niego o tym, o co zawsze chcia³em zapytaæ. „Zawsze mnie roztkliwia³o, ¿e publicznie pisa³eœ o swoich rodzicach nie inaczej jak „tatuœ” i „mamusia”. „A niby jak mia³em pisaæ” odpisuje zdziwiony. Ja: „to rzadkie w dzisiejszych czasach pisaæ tak czule...”. On jakby nie rozumia³ o czym piszê. „Zawsze tak siê do nich zwraca³em... Starzy umarli na moich rêkach”- odpowiada. I ja ju¿ wiem, ¿e to nie tani sentymentalizm ani poza. Pamiêtam kilka jego wypowiedzi z tych lat: o czasach za komuny, gdy by³o ciê¿ko i g³odno, gdy zasuwali na niego i rodzeñstwo ile – jak to siê mówi – „fabryka da³a w cylindrach”. Czy na wozie czy pod wozem, zawsze „mamusia”, zawsze „tatuœ”... Rozczuli³o mnie to bardzo. Pomyœla³em, co to musieli byæ za rodzice, za ludzie, którzy pozostawili po sobie dzieci, które nie zagubi³y nigdy wœród problemów i zgryzot tego œwiata przekonania, ¿e s¹ na zawsze „mamusi¹” i „tatusiem”. Czymœ najbli¿szym z mo¿liwych, miejscem na zawsze bezpiecznym, choæby naoko³o sztorm, burze czy ogieñ. Mi³oœæ rodzicielska. Czy¿ to nie najpiêkniejszy dar jaki mo¿emy zostawiæ potomnym? Czy¿ to nie najwiêksze wyzwanie ale i nagroda, gdy nas ju¿ nie bêdzie? Byæ nazywanym „tatusiem” albo „mamusi¹” przez tych, których wprowadzaliœmy w ¯ycie wtedy, gdy zostanie po nas trochê prochu zmieszanego z grudami ziemi... Oby nam siê to te¿ uda³o. Niedziela Znów chwyci³em za mnisze m¹droœci. Znów siê nie zawiod³em. „O naœladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis to dzie³o religijne, ale ile¿ w nim „œwieckich prawd”? Ogl¹danie wiadomoœci, ekscytowanie siê wieœciami ze œwiata nie przynosi spokoju. Wrêcz przeciwnie: im wiêcej wiemy, tym niepokój wiêkszy. Bo jak pisze mnich wspierany setkami lat doœwiadczenia wspólnoty, „najpierw przychodzi do g³owy zwyk³a myœl, od niej rozpala siê wyobraŸnia, a potem ju¿ cz³owiek zaczyna lubowaæ siê obrazami, jeden niedobry poryw i – przyzwolenie”. A przecie¿ – znów co m¹dra za m¹dra przestroga – „strze¿ siê, jak tylko mo¿esz, ludzkiego zgie³ku, bardzo bowiem szkodzi gadanie o sprawach b³ahych, nawet gdyby wyp³ywa³o z najlepszych intencji. Szybko owieje nas pustka i schwyta w swe sid³a”. M¹droœci z XV wieku a w czasach internetu, masowych mordów filmowanych na ¿ywo i wypraw kosmicznych jakby na czasie. Kolejny ustêp: „Moglibyœmy cieszyæ siê pe³nym pokojem, gdybyœmy nie zajmowali siê ci¹gle tym, co do nas nie nale¿y, co kto powiedzia³ lub zrobi³. Jak mo¿e trwaæ w pokoju ktoœ, kto nieustannie miesza siê do cudzych

spraw? Kto na zewn¹trz szuka rozrywki? Kto niewiele i rzadko skupia siê w sobie? B³ogos³awieni proœci, albowiem oni osi¹gn¹ pokój”. Niech przyjdzie do mnie Spokój, czego i Pañstwu ¿yczê. Czwartek Bart³omiej Sienkiewicz to oficer s³u¿by kontrwywiadu (nie b¹dŸmy naiwni, z tej pracy nie odchodzi siê nigdy), by³y minister spraw wewnêtrznych i jeden z ideologów wdra¿anej przez Platformê Obywatelsk¹ ideologii „ciep³ej wody w kranie”, zgodnie z któr¹ nad Wis³¹ mia³a powstaæ wyborcza wiêkszoœæ nowo-mieszczan, którzy przy grillach, na nowo wybudowanych autostradach, stadionach i aquaparkach mieli wykuwaæ nowoczesn¹ Polskê. Do tego facet prowadz¹cy masê biznesów i taki kawiorkowy „konserwatysta”, z naciskiem na sybarytê. Ale trzeba przyznaæ, ¿e umys³ têgi, tak¿e analityczny zmys³ pozosta³ z czasów wieloletniego kierowania Oœrodkiem Studiów Wschodnich w Warszawie. Teraz stan¹³ na czele think-tanku Platformy Obywatelskiej i... b³ysn¹³. Byæ mo¿e jako jeden z nielicznych zarejestrowa³ to, co tak naprawdê sta³o siê w Miñsku, gdzie przedstawiciele Rosji, Francji, Niemiec i Ukrainy podpisali porozumienie w sprawie przysz³oœci... Ukrainy. Cytujê, bo przeczytaæ warto. „Mo¿na mieæ tylko nadziejê, ¿e dla Rosji to porozumienie nie jest okazj¹ do dalszej gry wojn¹ jako naturalnym narzêdziem politycznym. I ¿e dla przywódców Niemiec i Francji porozumienie miñskie nie bêdzie wygodnym usprawiedliwieniem w stylu: „zrobiliœmy wszystko, co w naszej mocy, wiêc ju¿ jesteœmy zwolnieni z dalszych dzia³añ”. Ale w tej kwestii dwie okolicznoœci s¹ oczywiste. Pierwsza: dla Ukrainy pokój, choæby czasowy, jest lepszy ni¿ koniecznoœæ reformowania upadaj¹cej gospodarki i równoczesne prowadzenie wojny, bo to zadanie ponad si³y pañstwa ukraiñskiego. Z wszelkimi konsekwencjami, tak¿e dla bezpieczeñstwa i stabilnoœci wokó³ polskich granic. I druga: po raz pierwszy od czasu II Wojny Œwiatowej o bezpieczeñstwie europejskim decydowano miêdzy pañstwami zachodniej Europy a Rosj¹. Bez udzia³u USA. W ten sposób otwiera siê furtka (brama?) do zupe³nie innej rzeczywistoœci politycznej na kontynencie. Na zakoñczenie warto te¿ dodaæ, ¿e by³ to od lat nieosi¹galny postulat rosyjskiej polityki zagranicznej. Byæ mo¿e po latach uznamy, ¿e boje wokó³ Debalcewa, £ugañska czy Mariupola toczy³y siê o inn¹ stawkê. I to nie suwerennoœæ Ukrainy by³a wtedy kluczowa, choæ od niej wszystko siê zaczê³o”. Czy¿by rosyjsko-niemiecki sen o pozbyciu siê Ameryki z Europy mia³ siê wkrótce ziœciæ? Oby nie. Oby nie.

Jeremi Zaborowski

Bezp³atny kurs jêzyka angielskiego Czy chcesz poznaæ gramatykê jêzyka angielskiego? Czy chcesz poprawiæ swoj¹ pisowniê i wymowê? Poznaæ nowe s³ówka? Zapraszamy na kurs angielskiego, œredni poziom, który odbywa siê w szkole nr 110 przy 124 Monitor St. / róg Driggs Ave. na Greenpoincie. Od poniedzia³ku do czwartku w godzinach od 8:30 am do 12:15 pm

Telefon kontaktowy - Anna: 718-388-4580


8

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Kartki z przemijania Zima to zima. Jak ma trzymaæ, to trzyma. Nie ma co siê z¿ymaæ.

$

Aldous Huxley w „Nowym wspania³ym œwiecie” twierdzi, i¿ niewolê przyniesie absolutny komfort nadchodz¹cej cywilizacji, który zredukuje nasze potrzeby i zwolni z myœlenia. W jego przekonaniu zmierzamy ku kulturze bana³u i jesteœmy coraz bardziej zach³anni na rozrywkê. George Orwell obawia³ siê, i¿ ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI zniszczy nas to, czego nienawidzimy, natomiast Huxley, ¿e pokona nas to, co uwielbiamy.

$

Rap powoduje g³uchotê na inn¹ muzykê. Dla wielu jest wyznaniem.

$

Przypadkowo us³ysza³em przeœliczn¹ kolêdê kurpiowsk¹ œpiewan¹ przez Irenê Santor. Istne cudo. Nie zna³em jej wczeœniej. Nie jest znana, ale postaram siê j¹ znaleŸæ.

$

Zachwyci³o mnie „Œwiêto wiosny” w uk³adzie Bejarta. Jak¿e brak dzisiaj tego choreografa.

$

Mój rzymski przyjaciel Adam Bro¿ prezentuje na Zamku Królewskim w Warszawie swoj¹ niezwyk³¹ kolekcjê rycin z podobiznami s³awnych artystów. Mo¿na podziwiaæ 73 portrety mistrzów w³oskich, niemieckich, francuskich i holenderskich, tworz¹cych od wczesnego renesansu po póŸny klasycyzm, m.in. Donatella, Micha³a Anio³a, Dürera, Berniniego, Rubensa, Caravaggia, Rembrandta i van Dycka. Zaiste niebywa³y to zbiór. Przypomnê, ¿e Adam jest historykiem sztuki, fotografem, dziennikarzem, który ¿ycie prywatne i zawodowe zwi¹za³ z Rzymem, w którym mieszka od 1965 r. W swoich pracach zajmuje siê m.in. dzia³alnoœci¹ Polaków we W³oszech. Jest autorem wielu publikacji dotycz¹cych Rzymu, w tym przewodnika „Rzym po polsku”. Kiedy by³ jesieni¹ wœród nas w Nowym Jorku i próbowa³ opowiedzieæ o swej kolekcji, nikt nie podj¹³ tematu. Wszyscy byli skupieni na sobie i wielce zajêci swoimi sprawami. Nie podjê³a go te¿ ¿adna redakcja, ani instytucja.

$

Coraz wiêcej przemijañ. Ludzi, sytuacji, miejsc i spraw. Nic jest dane raz na zawsze, nie wy³¹czaj¹c uczuæ. Nie-

które sytuacje chcia³oby siê odtworzyæ, niektóre zatrzymaæ na zawsze, do niektórych ludzi wróciæ. Ostatnio w moich snach pojawiaj¹ siê umarli. I ci, którzy odeszli ju¿ dawno, i ci, którzy dopiero co przep³ynêli na drug¹ stronê Styksu. Kiedy budzê siê i uœwiadamiam, ¿e ich ju¿ nie ma, ogarnia mnie ¿a³oœæ niewymowna. Zw³aszcza wtedy, kiedy ktoœ odszed³ nagle, niczego nie zamkn¹wszy.

$

Dwa samochody zabi³y Kamila Górskiego. Mia³ zaledwie 36 lat. Jeszcze tak niedawno pomagaliœmy razem w urz¹dzeniu aukcji dzie³ sztuki na rzecz Instytutu Pi³sudskiego. W przerwach Kamil opowiada³ mi trochê o swej s³u¿bie w amerykañskiej Marynarce Wojennej. Jego przygody i prze¿ycia by³y pasjonuj¹ce. Szkoda, ¿e zabra³ je ze sob¹ do grobu. Traf chcia³, ¿e kilka dni póŸniej by³em na miejscu tego tragicznego wypadku, jak siê okazuje nie pierwszego tutaj. Patrz¹c na zamarzaj¹ce znicze, trudno by³o nie myœleæ o niesprawiedliwoœci losu.

$

Kolejna rocznica œmierci mojej siostry Marysi. Szósta ju¿. Niedawno widzia³em j¹ we œnie biegaj¹c¹ z rozwianymi w³osami po nadœwidrzañskich ³¹kach. Przypomina³a Claudiê Cardinale z filmów Felliniego i Viscontiego. Odesz³a niespodziewanie. Nie uda³o mi siê jej uratowaæ.

$

Przyœni³ mi siê równie¿ Mareczek M. mój pierwszy kole¿ka ze œwiderskiej polany. Sami sobie wykopywaliœmy na niej piaskownice, ok³adaj¹c siê przy tym ³opatkami z byle powodu. £aziliœmy razem po drzewach i graliœmy w pi³kê. Pewnego dnia Mareczek znikn¹³ z tej¿e polany. Niebawem okaza³o siê, ¿e umar³ na jak¹œ tajemnicz¹ chorobê. Nie do¿y³ szeœciu lat. Smuci³a mnie ta jego œmieræ przez doœæ d³ugi czas. Mia³em tak¿e wyrzuty sumienia, ¿e bêd¹c od niego silniejszy, przy³o¿y³em mu kiedyœ ³opatk¹ zbyt mocno, a raz nawet wysypa³em nañ ca³e wiaderko piasku. On nie pozosta³ mi d³u¿ny. By³a to pierwsza œmieræ, jaka dotar³a do mojej œwiadomoœci. Niepojêta. Czu³em siê na tej¿e polanie osamotniony, ale póŸniej kiedy ju¿ poszed³em do szko³y, zapomnia³em o nim zupe³nie. Dzisiejszy sen przypomnia³ mi go po raz pierwszy. Po tylu, tylu latach.

$

Na oficjalnej stronie Ministerstwa Oœwiaty i Nauki Ukrainy pojawi³ siê projekt „Koncepcji narodowo-patriotycznego wychowania dzieci i m³odzie¿y”, który uwzglêdnia rolê OUN-UPA w kszta³towaniu postaw m³odych ludzi. Nie ufam Ukraiñcom. Nie ³udŸmy siê, ¿e przysz³a Ukraina stanie siê siostrzanym, czy szczególnie przyjaznym krajem dla Polaków. W centrum jej zainteresowania bê-

dzie Berlin, Pary¿ i Waszyngton, czemu siê trudno dziwiæ.

$

Nie ma ¿adnego dialogu miêdzy PiS a PO. Jest tylko wojna. I ona bêdzie trwa³a dalej, niezale¿nie od tego, kto zostanie prezydentem i która partia wygra wybory parlamentarne. Beznadzieja totalna.

$

Dialog Polaków z ¯ydami i odwrotnie to zazwyczaj dialog g³uchych. A w³aœciwie dwa równoleg³e monologi bez s³uchania drugiej strony. A jeœli ju¿ nawet strony siê us³ysz¹, to i tak nie przyjmuj¹ do wiadomoœci tego, co chc¹ sobie nawzajem powiedzieæ. Ba, wykrzyczeæ! W tym przypadku tak¿e panuje beznadzieja totalna.

$

Niekiedy s³yszê zarzut, ¿e za bardzo krytykujê Polaków, czy ¿e wrêcz ich nie lubiê. Odpowiadam wówczas, i¿ rodaków traktujê jak swoj¹ rodzinê i patrzê na nich nie w kategoriach: lubiê, nie lubiê, tylko serdecznie, uczuciowo. Oprócz wspania³ych osób, które pod wieloma wzglêdami mo¿na by naœladowaæ, widzê wielu cwaniaków i kombinatorów wszelkiej maœci oraz ludzi Ÿle wychowanych lub nie wychowanych w ogóle. Prostackich po prostu. Najbardziej boli mnie jednak brak ambicji intelektualnych i kulturowych olbrzymiej wiêkszoœci rodaków, powtarzaj¹cy siê z pokolenia na pokolenie a widoczny szczególnie w szeregach Polonii Amerykañskiej. W³aœnie jej wizerunek urabia w Stanach Zjednoczonych obraz ca³ej Polski. Polonia jakby nie zdaje sobie z tego sprawy. Jeœli jednym z mierników wartoœci narodu mia³oby byæ uczestnictwo w kulturze, to obawiam siê, ¿e pod tym wzglêdem wypadamy bardzo s³abo. Maj¹c do wyboru: zaakceptowanie tego, jako czegoœ naturalnego lub niezgodê na taki stan rzeczy, wybieram to drugie. Dlatego staram siê ten problem unaoczniæ. Bez skutku. Nie zawsze przysparza mi to sympatii czytelników, zw³aszcza tzw. prawdziwych Polaków, ale trudno. Niech¿e ci prawdziwy Polacy zastanowi¹ siê czasem, czy nie mam racji.

$

„Kto trzêsie drzewem prawdy na tego spadaj¹ obelgi i nienawiœæ” – Konfucjusz.

$

Z propozycji kulturalnych Wroc³awia korzysta tylko 7 procent mieszkañców – poinformowali eksperci Europejskiej Komisji Kultury.

$

A wiatr za oknami wci¹¿ wyje ca³ymi nocami.

Ukraina – chwiejny rozejm 1➭ Jednak Niemcy i Francja obieca³y Ukrainie pomoc przy odbudowie sektora bankowego w strefach objêtych do tej pory walkami. Ponadto Merkel, Hollande i Putin oœwiadczaj¹, ¿e zamierzaj¹ prowadziæ dalsze rozmowy na temat dostaw gazu na Ukrainê jeszcze tej zimy i we wszystkich kwestiach zwi¹zanych ze stowarzyszeniem Ukrainy z Uni¹ Europejsk¹, które niepokoj¹ Rosjê. Kanclerz Merkel i prezydent Hollande udali siê z Miñska wprost do Brukseli, gdzie rozpocz¹³ siê szczyt Unii Europejskiej. Merkel oœwiadczy³a jednak w osobnym komunikacie, ¿e „nie ma ¿adnych z³udzeñ” i konieczna jest dalsza, ciê¿ka praca. W podobnym tonie wypowiedzia³ siê niemiecki minister spraw zagranicznych Frank Walter Steinmeier: liczyliœmy na wiêcej, nie ma prze³omu w za¿egnaniu kryzysu na Ukrainie, bo nie osi¹gnêliœmy ca³oœciowego rozwi¹zania a najwiêkszym osi¹gniêciem jest przerwanie ognia. Z Miñska wychodzi wzmocniona Rosja i os³abiona Ukraina. Putin nie poniós³ ¿adnej kary za agresjê ani wczeœniej za Krym i oderwanie pó³wyspu od Ukrainy, ani za póŸniejsze operacje wojskowe na terenie suwerennego pañstwa, które poch³one³y w sumie 50 tysiêcy ofiar ludzkich i wielkie zniszczenia materialne. Natomiast

Ukraina zgodzi³a siê na samorz¹dowe wybory w rebelianckich prowincjach, które zapewne dadz¹ legaln¹ w³adzê zwolennikom Rosji. Ma te¿ wznowiæ wyp³aty socjalne na tych terenach, nad którymi nie bêdzie mia³a pe³nej kontroli. Jest to ju¿ drugie porozumienie o przerwaniu ognia zawarte w Miñsku. Poprzednie uzgodnione we wrzeœniu ubieg³ego roku zosta³o z³amane przez Rosjê. Obecne równie¿ utrzyma siê tylko tak d³ugo, jak d³ugo bêdzie to potrzebne Kremlowi. Wojna na Ukrainie jest fragmentem szerszej strategii Putina. Chce on obna¿yæ s³aboœæ Zachodu, podczas gdy Europa pragnie handlowaæ z Rosj¹ a Ameryka ma wa¿niejsze sprawy ni¿ troska o zachowanie Ukrainy w ca³oœci. Ponadto Putin wytworzy³ piorunuj¹c¹ mieszankê nacjonalizmu, nostalgii za potêg¹ Zwi¹zku Sowieckiego i rosyjskim imperializmem na u¿ytek wewnêtrzny. Co nie znaczy, ¿e Rosja jest silna. Przeciwnie, ma gospodarkê w stanie recesji, korupcjê nie do usuniêcia oraz popadaj¹c¹ w ruinê infrastrukturê. Putin doszed³ do w³adzy na fali rosn¹cych cen ropy naftowej i gazu i kupi³ sobie popularnoœæ podnosz¹c stopê ¿yciow¹ Rosjan. Ale teraz, kiedy ceny surowców energetycznych dramatycznie spad³y, musi utrzymywaæ siê przy w³adzy

u Angela Merkel, Peter Poroszenko i Francois Hollande. na fali nacjonalizmu, a nie petrorubli. Na tym wszystkim przegrywa Ukraina. Nie jest w stanie wojskowo wygraæ z Rosj¹, bo Zachód nie chce udostêpniaæ jej broni œmercionoœnej. Musi wiêc godziæ siê na bezkarnoœæ Putina, ³apaæ chwile wy-

tchnienia jak obecna dziêki rozejmowi w Miñsku, i z niepokojem patrzyæ w przysz³oœæ. Putin bowiem nie zrezygnuje z podporz¹dkowania Ukrainy, bo bez niej nie uda siê odbudowaæ dawnej potêgi Rosji.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

AM LAW FIRM

Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-8841

www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net

MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:

* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

206 Huron Street, Brooklyn, NY 11222 6-rodzinny dom na sprzeda¿ Roczny dochód: $78,690, Wydatki: $18,800 Nowy boiler gazowy, nowe podgrzewacze do wody, nowe instalacje elektryczne, wyremontowany korytarz i piwnica, nowy dach i okna. Wszystkie mieszkania w bardzo dobrym stanie. Cena: $1,900,000

Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu i Maspeth. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Pomoc w walce ze zmarszczkami Pierwsze oznaki up³ywaj¹cego czasu widoczne s¹ na skórze. Najszybciej s¹ widoczne na szyi i dekolcie, ale najczêœciej zwalczamy te pojawiaj¹ce siê na twarzy. Starasz siê walczyæ z oznakami starzenia siê skóry za wszelk¹ cenê, a naukowcy i kosmetolodzy daj¹ ci do tej walki coraz lepsz¹ broñ. Choæ za proces starzenia siê skóry odpowiedzialne s¹ przede wszystkim geny, to o jej wygl¹dzie i kondycji decyduje codzienna pielêgnacja. Dobry krem mo¿e zapewniæ skórze to, czego na danych etapie ¿ycia najbardziej jej potrzeba, wyrównaæ braki tych sk³adników, których produkcja z wiekiem maleje, albo dostarczaæ substancji pobudzaj¹cych ich wytwarzanie. I w ten sposób spowolniæ pojawienie siê zmarszczek lub zmniejszyæ te ju¿ istniej¹ce. Skóra zaczyna siê starzeæ wkrótce po dwudziestych urodzinach! Ju¿ wtedy zaczyna obni¿aæ siê poziom hormonów maj¹cych wp³yw m.in. na regeneracjê komórek. Jednak g³ównymi sprawcami przyspieszonego starzenia siê s¹ wolne rodniki – niszczycielskie cz¹steczki powstaj¹ce pod wp³ywem promieni UV, spalin, dymu papierosowego i stresu. Powoduj¹ one uszkodzenia w strukturze bia³ek i lipidów, a tak¿e w³ókien kolagenu i elastyny. Pocz¹tkowo zniszczenia s¹ ma³o widoczne, bo skóra stale siê odnawia – w ci¹gu 28 dni nowe komórki zastêpuj¹ stare. Ale z czasem ten cykl regeneracji coraz bardziej siê wyd³u¿a. Jednym z pierwszych objawów starzenia siê skóry jest jej suchoœæ – w œlad za tym zmniejsza siê elastycznoœæ i pojawiaj¹ drobne zmarszczki, najszybciej w okolicach oczu i ust. Stopniowo skóra staje siê coraz cieñsza, za to warstwa rogowa naskórka coraz grubsza i szorstka. Spada aktywnoœæ gruczo³ów ³ojowych i potowych, a to pog³êbia suchoœæ skóry i przysparza g³êbokich zmarszczek. Krem, „2 Minute Miracle Gel” jest zupe³n¹ nowoœci¹ na rynku. Dzia³a w ekspresowaym tempie, nawil¿a skórê, likwiduje zmarszczki i podra¿nienia, zmniejsza oznaki zmêczenia, opuchliznê wokó³ powiek oraz cienie pod oczami. Warto zauwa¿yæ, ¿e „2 Minute Miracle Gel” pe³ni funkcjê kilku ró¿nych produktów kosmetycznych: ·Peelingu, ·Toniku oczyszczaj¹cego, ·P³ynu zamykaj¹cego pory w skórze, ·Kremu nawil¿aj¹cego, ·Kremu przeciwzmarszczkowego. Nie tylko zaoszczêdzêdzisz czas na pielêgnacjê twarzy (zamiast kilku ró¿nych produktów stosowanych jeden po drugim), ale równie¿ odœwie¿ysz i odm³odzisz swoj¹ skórê niezale¿nie od wieku. Opatentowana przez firmê Ocean Avenue formu³a, zawiera trzy sk³adniki: ·Antarcticine®, ·Ekstrakt z aloesu, ·KBGA (wyci¹g z niebieskich I zielonych alg morskich). Te trzy sk³adniki zosta³y inteligentnie dobrane i tworz¹ kompleks o nazwie 3.1 SKIN COMPLEXTM (unikalny dla tej firmy kosmetycznej). Stosowany codziennie krem zapewnia nawil¿on¹, g³adk¹ i od¿ywion¹ skórê oraz chroni przed szkodliwymi czynnikami œrodowiskowymi. Dodatkowo, uzupe³nia iloœæ wody w g³êbszych warstwach skóry dziêki ekstraktowi z aloesu. Zdolnoœci naprawcze zawdziêcza aminokwasom, które s¹ czêœci¹ KBGA. Nie zwlekaj, tylko zacznij kuracjê przeciwstarzeniow¹ ju¿ dziœ. Dwie minuty dziennie, a efekty widoczne w ekspresowym tempie. Zapraszamy!

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

GODZINY OTWARCIA Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

cell. 917-608-5344 Darmowa wycena domów * Komputerowa rejestracja czynszów * Notariusz *

☛ Na sprzeda¿:

Kingsland Ave – 3 rodzinny dom: $ 1,690 000 Ridgewood: 3-rodzinny, murowany, po kapitalnym remoncie, œwietna lokalizacja, piêkne mieszkanie dla w³aœciciela: $ 999 000

Greenpoint:

☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie,jest w internecie, www.kurierplus.com

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

POLSKA FIRMA MEDYCZNA NAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC

☛ wózki inwalidzkie ☛ ³ó¿ka szpitalne ☛ aparaty tlenowe ☛ pampersy i wk³adki higieniczne ☛ ortopedyczne buty z wk³adkami

DOSTAWA ZA DARMO

WYSY£KA DO POLSKI

Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211


KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

11

Aneta Radziejowska

u Jennifer Aniston i jej narzeczony Justin Theroux. w którym bierze udzia³, nie licz¹c reklam. W przysz³ym roku Netflix ma jej wyp³aciæ jej czêœæ za serial „Friends”- prawdopodobnie ponad 100. milionów, a krêcony by³ w czasie, gdy para siê nawet nie zna³a. #

u Miley Cyrus - poczyna sobie coraz œmielej. # Miley Cyrus postanowi³a „Tongue Tied” pokazaæ w trakcie maj¹cego siê wkrótce odbyæ w Nowym Jorku festiwalu filmów dla widzów wy³¹cznie doros³ych. Zupe³nie nie wiadomo dlaczego, bo osoby, które film ogl¹da³y zapewniaj¹, ¿e absolutnie nadaje siê do pokazywania, a ju¿ szczególnie w galeriach sztuki nowoczesnej. Czarno-bia³y, surrealistyczny i mo¿e w nim chodziæ dos³ownie o wszystko. # Paige Laurie, spadkobierczyni fortuny zrobionej przez jej rodzinê na sklepach sieci Walmart, nie ustaje w naradzaniu siê z prawnikami, którzy konstruowali jej intercyzê. Jej by³y m¹¿ wyst¹pi³ w³aœnie o przyznanie mu alimentów. W wysokoœci 400. tysiêcy dolarów. Miesiêcznie. Bo jak wyliczy³, tyle kosztuje go ¿ycie do jakiego przywyk³ w trakcie trwaj¹cego siedem lat ma³¿eñstwa. A przecie¿ nie musia³a go przyzwyczajaæ a¿ tak. W sk³ad przyzwyczajeñ Patricka wchodzi na przyk³ad osobisty kucharz, trener, fryzjer. Musi te¿ wynajmowaæ dwa domy za w sumie 100. tysiêcy no i dbaæ o ich umeblowanie za nastêpne dziesiêæ. Jego wakacje kosztuj¹ 30. tysiêcy miesiêcznie, a ubrania 5... i tak dalej. By³y m¹¿ nie zapo-

u Paige Laurie.

mnia³ te¿ o tym, ¿e trzeba byæ szczodrym i na listê wydatków wpisa³ 2.5 tys. na cele charytatywne. Twierdzi, ¿e Paige p³acenie alimentów nie sprawi k³opotu, bo zarabia ponad 800. tysiêcy miesiêcznie na samych akcjach, wiêc oddanie mu po³owy bêdzie akurat, a on i tak traci, bo nie bêdzie bra³ ju¿ udzia³u w przyjêciach i innych atrakcjach. Alimenty, jak twierdzi, maj¹ mu pomóc wróciæ na rynek pracy, co przecie¿ obecnie nie jest naj³atwiejsze. Nawiasem mówi¹c, jest oskar¿ony o wyprowadzenie setek tysiêcy dolarów z ich wspólnego biznesu w Malibu, co zacz¹³ robiæ, gdy ju¿ byli w separacji, ale jeszcze bez rozwodu. Byli ma³¿onkowie poznali siê w szkole, pobrali w trakcie sekretnej ceremonii i oczywiœcie spisali umowê przedœlubn¹, ¿eby chroniæ jej maj¹tek, ale ta sama umowa przyznaje mu te¿ prawo do zadoœæuczynienia w razie rozwodu. # Jennifer Aniston i jej narzeczony Justin Theroux te¿ spisuj¹ umowê przedœlubn¹ i to ponoæ przez pertraktacje prawników ich ma³¿eñstwo ci¹gle nie dochodzi do skutku. On owszem, zarabia 750. tys. za ka¿dy kolejny odcinek maj¹cego ju¿ dwa sezony serialu „The Leftovers”, ale ona zarabia miliony na ka¿dym filmie

u Jennifer Lopez. Jennifer Lopez znów pokazuje siê ze swoim - do poprzedniego tygodnia - by³ym ch³opakiem, tancerzem, który zdradzi³ j¹ w zesz³ym roku z modelk¹-transwestyt¹ z którego to powodu piosenkarka w d³ugich wywiadach obiecywa³a, ¿e nastêpnego partnera bêdzie wybieraæ bardzo ostro¿nie, bo w ekspresowym tempie dojrza³a do powa¿nych wyborów w swoim pe³nym pu³apek ¿yciu uczuciowym. NajwyraŸniej po fazie dojrza³oœci nasta³ czas wtórnej, dzieciêcej ufnoœci. # Johnny Deep wzi¹³ œlub, na wszelki wypadek dwukrotnie; we wtorek w swoim domu w Los Angeles i kilka dni póŸniej na swojej prywatnej wyspie. To prawdziwy, ma³y raj na Bahamach. Jedn¹ z pla¿ - ma ich tam szeœæ - aktor nazwa³ imieniem swojej poprzedniej partnerki. By³a ni¹ francuska aktorka Vanessa Paradis. Wyspa ma obroœniêt¹ palmami lagunê, a wszystkie zabudowania zaopatrzone s¹ w baterie s³oneczne. Johnny jest w swojej wyspie autentycznie zakochany,

u

Johnny Depp i Amber Heard.

twierdzi, ¿e to jedyne miejsce na tej planecie, gdzie czuæ pulsowanie Ziemi i rytm kosmosu i mo¿na mieæ wra¿enie, ¿e jest siê ca³kowicie wolnym cz³owiekiem i ¿e nieskalane piêkno tego miejsca odmieni³o jego myœlenie. Natomiast jego œlubn¹ ma³¿onk¹ zosta³a Amber Heard. # Elaine Burton, zwana przez znajomych Star, oficjalna narzeczona Charles'a Mansona, przywódcy bandy morderców, który odsiaduje do¿ywotni wyrok w wiêzieniu stanowym w Kalifornii i ma obecnie 80 lat, straci³a cierpliwoœæ i wygada³a siê znajomym ze swoich planów, powiedzmy, biznesowych. Otó¿ wraz z przyjacielem zamierzali, gdy tylko jej narzeczony skoñczy sw¹ ziemsk¹ wêdrówkê, zapakowaæ go w szklany pojemnik, pojemnik obudowaæ gustown¹ krypt¹, podœwietliæ i pokazywaæ - oczywiœcie po wykupieniu biletów. Niestety, narzeczony, gdy przypadkowo dowiedzia³ siê o tych planach, dozna³ szoku i odmówi³ wspó³pracy. Po pierwsze dlatego, ¿e wierzy³ w swoj¹ niezwyk³¹ moc i by³ przekonany, ¿e to on steruje Elaine, a po drugie, ju¿ dawno uzna³, ¿e jest nie tylko ponadnormatywny, ale i nieœmiertelny i jego narzeczona podtrzymywa³a w nim tê wiarê, wiêc coœ zaczê³o siê nie zgadzaæ w jego przenikliwym umyœle. Ich licencja na zawarcie ma³¿eñstwa wygasa akurat w Walentynki. ¯eby przej¹æ jego ziemsk¹ pow³okê Elaine musi zostaæ ¿on¹ Charles'a lub byæ prawnie do tego przez niego upowa¿niona. # Courtney Cox wybiera siê natomiast do Irlandii na œlub ju¿ postanowiony. W³asny. Johnny McDaid jest bowiem Irlandczykiem, rockowym muzykiem i jej narzeczonym i mo¿e to mo¿na uznaæ za prawid³owo rozwiniêt¹, optymistyczn¹ informacjê walentynkow¹. Œwiadkiem na œlubie ma byæ wspomniana wy¿ej Jennifer Aniston. Od czasu krêcenia „Przyjació³” wszystkie graj¹ce w serialu g³ówne role aktorki zaprzyjaŸni³y siê i utrzymuj¹ kontakty. Panowie-niekoniecznie. ❍


12

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

O muzyce bez dyplomacji

Roman Markowicz

PHOTO: MARTY SOHL/METROPOLITAN OPERA

Treliñski w Metropolitan Opera

u Anna Netrebko jako Jolanta. Jednym z najbardziej oczekiwanych spektakli sezonu 2014-15 w Metropolitan Opera sta³a siê premiera „dyptyku”, na który z³o¿y³y siê jednoaktowe opery Czajkowskiego i Bartoka. Dla polskiej kultury by³o to wyj¹tkowe wydarzenie, jako ¿e spektakl ów by³ po raz pierwszy w historii koprodukcj¹ Teatru Wielkiego Opery Narodowej z Warszawy i nowojorskiej Metropolitan Opera. A wiêc w tej najwiêkszej operze na œwiecie, Polska zaczê³a byæ postrzegana nie tylko jako kraj, z którego przybywali tacy spiewacy jak Podleœ, Kwiecieñ, Becza³a, Kurzak, a wczeœniej ¯ylis Gara czy Toczyska - ale potencjalny partner w kreacji kolejnych przedstawieñ. Autorem przyby³ej z Warszawy produkcji jest znany re¿yser Mariusz Treliñski. Do Nowego Jorku przywióz³ ca³y zespó³. Byli to: scenarzysta Borys Kudliczka, dramaturg Piotr Gruszczyñski, Marek Adamski, kreator kostiumów, choreograf Tomasz Wygoda, oraz Bartek Macias – autor niezmiernie wa¿nych w tej inscenizacji efektów wideo. Pierwszoplanow¹ rolê mêsk¹ w Jolancie zaœpiewa³ nasz najwiêkszy obecnie tenor Piotr Becza³a. On te¿ zdoby³ najwiêksze pochwa³y krytyków, którzy nie szczêdzili mu komplementów za ¿arliw¹ i wokalnie doskona³¹ interpretacjê Vauldemonta w Jolancie. Obydwoma przedstawieniami dyrygowa³ Valery Gergiev, szef s³ynnego teatru Marijskiego w St. Petersburgu i jeden z czêstych goœci nowojorskiej opery. By³em zaskoczony, ¿e ten wyros³y na rosyjskim repertuarze kapelmistrz, wydawa³ siê mniej efektowny, w kompozycji Czajkowskiego, natomiast znacznie ciekawiej poprowadzi³ wspania³y zespó³ Met Orchestra, w kompozycji Bartoka. Anna Netrebko, której obecnoœæ w obsadzie potrafi³aby dziœ wyprzedaæ ka¿de przedstawienie operowe, œpiewa³a g³ówn¹ rolê w Jolancie. Jej forma wokalna wydawa³a siê nienaganna i g³os posiada³ wystarczaj¹c¹ si³ê, byæ mo¿e w najwy¿szym rejestrze da³y siê zauwa¿yæ momenty forsowania, ale by³y one nieliczne. Jej portret niewidomej dziewczyny by³ ujmuj¹cy. W roli Judyty w Sinobrodym wyst¹pi³a niemiecka œpiewaczka Nadja Michael. Wokalnie i aktorsko, pozosta³a prawdziw¹ bohaterk¹ spektaklu. Ciekawie zarysowan¹ postaci¹, brutalnego i tragicznego ksiêcia Sinobrodego by³ Michail Petrenko. Poza przyrzeczonym Jolancie w dzieciñstwie ksiêciem Robertem, którego œpiewa³ doskona³y baryton Aleksej Markov, pomniejsze role by³y nieco problematyczne. W roli Króla Rene, Aleksjeja Janowickie-

go zast¹pi³ s³aby wokalnie Ilja Bannik, Ibn-HakimHakia, mauretañski lekarz (Elczin Azimov), czy leœniczy Bertrand (Matt Boechler) spe³nili swoje zadanie przyzwoicie. Mariusz Treliñski próbowa³ przekonaæ nas o paralelach pomiêdzy Jolant¹ a Zamkiem Sinobrodego i owe relacje zademonstrowaæ w swoich produkcjach. I jedna i druga opera oparta jest na bajkach: libretto Jolanty, brat kompozytora Modest Czajkowski, opar³ na popularniej w XIX w. sztuce teatralnej Henryka Hertza „Córka króla René”; libretto Zamku Sinobrodego jest przeróbk¹ s³ynnej opowiastki Charlesa Perraulta, któr¹ wêgierski poeta Bela Balazs zaadaptowa³ jako sztukê, potem zaœ wykorzysta³ jako libretto. Ociemnia³a od urodzenia Jolanta jest córk¹ prowansalskiego króla René, który pragnie jej kalectwo utrzymaæ w tajemnicy, zarówno przed ni¹ sam¹, jak i przez przed ksiêciem Robertem, któremu ju¿ w dzieciñstwie zosta³a przyrzeczona. M³oda dziewczyna ¿yje w odosobnieniu i w nieœwiadomoœci swej œlepoty. Oryginalnie pomyœlany jako miejsce akcji pyszny ogród, w wersji Treliñskiego jest leœniczówk¹. Monarcha zarz¹dzi³, aby Jolanta ¿y³a tam pod opiek¹ dawnej opiekunki Marty i jej mê¿a, oraz w towarzystwie przyjació³ek, którym nie wolno wspominaæ o darze widzenia. Pewnego dnia król pojawia siê z mauretañskim lekarzem, który mo¿e bêdzie w stanie przywróciæ córce wzrok. Warunkiem jest, aby Jolanta nie tylko dowiedzia³a siê o swoim stanie, ale zapragnê³a odzyskania wzroku, na co król nie chce siê zgodziæ. Do posiad³oœci przedostaje siê dwóch mê¿czyzn: s¹ nimi ksi¹¿ê Vaudemont i jego przyjaciel Robert, któremu przyrzeczona jest córka króla. Vaudemont zakochuje siê w Jolancie. Robert zakochany w Matyldzie, pragnie wydostaæ siê z przymusu ma³¿eñstwa. Podczas rozmowy z Jolant¹ Vaudemont prosi j¹ o danie mu na pami¹tkê czerwonej ró¿y i kiedy dwukrotnie otrzymuje bia³¹, przekonuje siê o jej œlepocie. Jolanta, obezw³adniona mi³oœci¹ do Vaudemonta zgadza siê na operacjê, która przywraca jej wzrok. Opera koñczy siê œlubem m³odej pary. Historia Sinobrodego jest bardziej skomplikowana i przesycona psychologicznymi aspektami relacji miêdzy ¿¹dn¹ mi³oœci kobiet¹ a dominuj¹cym i obojêtnym mê¿czyzn¹. W tej operze jest tylko dwoje bohaterów: Sinobrody i jego nowa ¿ona Judyta. Pozostawia ona za sob¹ rodzinê i narzeczonego, aby rozpocz¹æ ¿ycie z cz³owiekiem, o którym s³ysza³a jako o zabójcy poprzednich ¿on. Deklaruj¹c mi³oœæ Judyta upiera siê, aby m¹¿ otworzy³ przed ni¹ w swoim ponurym zamku siedem zamkniêtych komnat. Sinobrody spe³nia ¿yczenie i Judyta odkrywa salê tortur, zbrojowniê, skarbiec, tajemniczy ogród, jezioro ³ez i komnatê, w której odnajduje poprzednie ¿ony Sinobrodego. Treliñski zauwa¿a w tych operach nie tylko paralele, ale te¿ kontynuacjê: bohaterki obydwu dominowane s¹ przez mê¿czyzn, w obydwu œwiat³o jest elementem wiod¹cym, w obydwu mi³oœæ pe³ni g³ówn¹ rolê. Jolanta staje siê prawdziw¹ kobiet¹ pod koniec opery i wtedy dopiero zacznie ¿ycie; Judyta od pocz¹tku jawi siê jako kobieta wyzwolona i gotowa do porzucenia dotychczasowego ¿ycia. W pierwszej operze Jolanta odzyskuje wzrok i po raz pierwszy w ¿yciu widzi otaczaj¹cy j¹ œwiat; w Sinobrodym Judyta stara siê, aby œwiat³o przeniknê³o ciem-

noœæ a wiêc tajemnicz¹ naturê jej mê¿a. W przeciwieñstwie jednak do Jolanty, Judyta zobaczy³a zbyt wiele i przyp³aca to ¿yciem. Generalnie scenografia Borysa Kudliczki charakteryzuje siê gr¹ œwiate³. W obydwu operach dominuje kontrapunkt ciemnoœci i ostrego bia³ego œwiat³a. W Jolancie scenografia ograniczona jest do obracaj¹cego siê pó³otwartego szeœcianu, który pokazuje skromne wnêtrze leœniczówki, albo jej front. Rekwizytami s¹: ³ó¿ko Jolanty, stolik i piec, dekoracj¹ zaœ jelenie rogi na œcianie. Poczucie grozy lasu symbolizuj¹ wyrwane z ziemi drzewa, których korzenie przypominaj¹ szpony: te same rekwizyty: jelenie rogi, ¿arówka na suficie, korzenie drzew oraz waza z ró¿ami pojawi¹ siê te¿ w operze Bartoka. Niebagateln¹ rolê spe³niaj¹ fragmenty wideo: w pierwszej scenie widzimy pas¹c¹ siê sarnê, jej ucieczkê, przed myœliwymi, laserowe promienie i jej ostatni skok. O ile scenografia w Jolancie jest po prostu ciekawa, o tyle pomys³y Kudliczki w operze Bartoka s¹ momentami wrêcz fascynuj¹ce, a sama re¿yseria objawia niepospolity talent Treliñskiego. Enigmatyczny charakter opery znacznie lepiej poddaje siê przeró¿nym próbom re¿yserskim i scenograficznym. Ale tutaj, wydaje mi siê, opera pozosta³aby równie efektowna, gdyby pozostawiono j¹ wy³¹cznie wskazówkom i intencjom kompozytora i jego librecisty. W Sinobrodym zamek wydaje siê byæ wielopiêtrowym magazynem, drzwi do niego zrolowan¹, metalow¹ bram¹. Zamiast siedmiu komnat, Treliñski i Kudliczka pokazuj¹ niekoñcz¹cy siê szyb windy. Specjalne efekty z rzutnika i efekty dŸwiêkowe towarzysz¹ momentom przejœcia z jednej komnaty do drugiej. Bartok tych przerw nie przewidzia³, ale nie s¹ one ra¿¹ce. Komnaty, poza ostatni¹, która jest po³¹czeniem lasu, cmentarza i najciemniejszej podœwiadomoœci, przypominaj¹ pomieszczenia w mieszkaniu, w³¹czaj¹c w to ogromn¹ ³azienkê. Unowoczeœnienie Mariusz Treliñski w swoim artystycznym manifeœcie widzi tradycyjn¹ operê jako sztukê muzealn¹, a jej zbawienie dostrzega w uwspó³czeœnieniu przedstawieñ w³aœnie przy pomocy wideo. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e Sinobrody znacznie ³atwiej poddaje siê unowoczeœnieniu, jako ¿e tematyka tego dramatu jest ponadczasowa. W Jolancie mia³em sporo znaków zapytania odnosz¹cych siê do re¿yserii, scenografii i kostiumów. Te ostatnie, jak ca³oœæ scenografii s¹ po³¹czeniem czerni i bieli. S³u¿ebne Jolanty i jej opiekunka Marta wygl¹daj¹ jak pracownice jakiegoœ hotelu. Zwiastun króla, Almerik, w pilotce i goglach, przypomina filmy z lat 30-tych. Kostium króla René, przywodzi³ mi na myœl ukraiñskich czarnych policjantów, pamiêtnych z filmu „W ciemnoœci” Agnieszki Holland. No i na koniec dwójka, Robert i Vaudemont. W pierwszej scenie Jolanta prosi przyniesienie jej œwie¿ych kwiatów i œpiewa o wioœnie. Kiedy wiêc nieco póŸniej tego samego dnia pojawi¹ siê zagubieni w lesie Vaudemont i Robert, z nartami i w muszkach, widz ma prawo spytaæ, czy re¿yser sobie z nas nie ¿artuje. Nie przekona³a mnie rozmowa króla z lekarzem. Jeœli mia³a siê odbyæ w tajemnicy przed Jolant¹, dlaczego toczy³a siê praktycznie u jej wezg³owia? Ka¿de z tych rozwi¹zañ z osobna by³oby niedoci¹gniêciem: wziête

razem budzi³y moj¹ nieufnoœæ. A podajê tylko przyk³ady. Powa¿nym re¿yserskim niedoci¹gniêciem by³o ustawienie œpiewaków zbyt g³êboko na scenie; niewykluczone, ¿e to w³aœnie powodowa³o problemy z ich wokalem. Poza Becza³¹, Markowem i Netrebko, ma³o kto wybroni³ siê z w tej szczególnej scenografii. Treliñski Sinobrodego przeniós³ do teraŸniejszoœci i to zda³o egzamin. Ksi¹¿ê i jego ma³¿onka pojawiaj¹ siê na scenie wysiadaj¹c z samochodu. Ich wspó³czesne stroje wieczorowe, wspomniany ju¿ szyb windy - wskazuj¹ na teraŸniejszoœæ. Komnata morderczych narzêdzi to kuchnia z przyczepionymi do magnetycznej sztaby kuchennymi no¿ami i tasakami. Treliñski widzi w obu operach przemoc i dominacjê mê¿czyzny, ale w œwiecie opery jest to czymœ powszechnym. Czy psychologiczne interpretacje re¿ysera pomagaj¹ widzowi? Co odró¿nia Mariusza Treliñskiego od innych wspó³czesnych re¿yserów operowych to jego nieukrywane pragnienie dzielenia siê swymi intencjami i prób¹ psychologicznej analizy przygotowywanego dzie³a. I tu nasuwa siê pytanie: ile z tych informacji rzeczywiœcie powinno interesowaæ operowego widza, do jakiego stopnia interpretacje, czy opinie Treliñskiego powinny na s³uchacza wp³ywaæ? Zaintrygowa³a mnie jego psychologiczna interpretacja Jolanty: Treliñski nie obawia siê okreœliæ jej postaci w operze jako „alter-ego” samego kompozytora. Czajkowski by³ homoseksualist¹ i nie mo¿emy wykluczyæ, ¿e ten aspekt jego seksualnoœci móg³ zawa¿yæ na jego psychice. Ale dlatego, ¿e on czu³ siê odszczepieñcem, a niewidoma Jolanta by³a równie¿ skazana na ¿ycie na uboczu, niekoniecznie musi znaczyæ, ¿e w tej operze jest ona jego „muzyczn¹ powierniczk¹”. Owe teorie dyskredytuj¹ nawet komentatorzy opery, którzy otwarcie deklaruj¹ siê jako geje. W osobie Króla René re¿yser widzi dominuj¹c¹, dyktatorsk¹ osobowoœæ, ale czy rzeczywiœcie nie bardziej tragiczn¹ i zagubion¹ ni¿ dyktatorsk¹? Jest królem i jego s³owo ma byæ rozkazem. Ale czy ten sam król-ojciec nie deklaruje kilkakrotnie, ¿e odda³by swoje królestwo za przywrócenie wzroku ukochanej córce; a wiêc czy to zimnokrwisty tyran, czy trochê nierozwa¿ny i zagubiony ojciec, szczerze pragn¹cy szczêœcia swej córki. Osobiœcie mam wra¿enie, ¿e re¿yser swoimi komentarzami nie tyle stara siê widzowi podsun¹æ pewn¹ koncepcjê, ale niemal mu j¹ narzuca , co mo¿e pomóc… zrozumieæ re¿ysera. Nawet w zakoñczeniu Jolanty, które – jako, ¿e jest to bajka – móg³by siê koñczyæ s³owami „¿yli d³ugo i szczêœliwie” Treliñski stawia znak zapytania: „ale czy rzeczywiœcie?” Pozwala to re¿yserowi zasugerowaæ, ¿e dojrza³a i wyzwolona Judith to pierwotna niewinna, szczerze zakochana Jolanta z opery Czajkowskiego. Mimo tych w¹tpliwoœci gor¹co polecam obejrzenie tego niezmiernie ciekawego spektaklu albo w Metropolitan, albo podczas transmisji w HD, która bêdzie mieæ miejsce 14. lutego. Informacje mo¿na uzyskaæ na stronie internetowej Met Opera: www.metopera.org/metopera/liveinhd/live-in-hd-2014-15-season. Ju¿ niemal oficjalnie wiadomo, ¿e to pocz¹tek dalszej wspó³pracy Met Opera z Mariuszem Treliñskim, który najprawdopodobniej za pó³tora roku, na otwarcie sesonu 2016-17, ma przedstawiæ swoj¹ wizjê wagnerowskiego Tristana i Izoldy. Brawo! ❍


KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

13

Dzieñ Prezydenta

Pytanie na wstêpie, czy w owym dniu obchodzimy urodziny Lincolna, czy te¿ Waszyngtona, a mo¿e te¿ dwóch wielkich mê¿ów stanu jednoczeœnie, wcale nie jest od rzeczy.

Utrzymuj¹ce siê nadal zamieszanie wynika z przyjêtej struktury w³adzy, która ma autentycznie dwuszczeblowy charakter, a wiêc stanowy i federalny. Zaistnia³¹ konfuzjê pog³êbiaj¹ kalendarze, które u¿ywaj¹ tej samej nazwy b¹dŸ w liczbie pojedynczej, b¹dŸ w mnogiej. Dodajmy w tym miejscu, i¿ pierwszy prezydent i zarazem rewolucyjny przywódca urodzi³ siê 22 lutego 1732, podczas gdy szesnasty z rzêdu Abraham Lincoln przyszed³ na œwiat 12 lutego 1809 roku. Pomijaj¹c tu nader skomplikowan¹ historiê, ostatnia ustawa wydana 1 stycznia 1971 roku wyznaczy³a trzeci poniedzia³ek lutego jako dzieñ Waszyngtona i Lincolna, daj¹c stanom woln¹ rêkê w obchodach. Wiêkszoœæ z nich, a w tym Nowy Jork, a w œlad za nim ca³e Wschodnie Wybrze¿e rozwi¹za³o ow¹ kwestiê po³owicznie. Œwiêto Jerzego Waszyngtona honoruj¹ tutaj poniedzia³ki, przypadaj¹ce w dniach od 18 do 25 lutego. Z kolei Abraham Lincoln obchodzi swój dzieñ 15, 16 (!) i 17 tego miesi¹ca. O bliskich zwi¹zkach Waszyngtona z Nowym Jorkiem wszyscy wiemy, gdy¿ tu w³aœnie rozpoczê³a siê walka o wyzwolenie spod kolonialnej w³adzy. Z kolei Lincoln, zagorza³y przeciwnik niewolnictwa i zarazem republikanin pojawi³ siê tu po raz pierwszy i ostatni. Przystêpuj¹c do prezydenckiej elekcji, d³ugo siê bi³ z myœlami, czy odwiedziæ miasto opanowane przez demokratów, a wiêc partiê opowiadaj¹c¹ siê wówczas za utrzymaniem niewolnictwa. Przyby³ tu z wizyt¹ 25 lutego 1860 roku. Zaprosi³ go Harry Beecher. Krasomówczy pastor by³ rodzonym bratem Harriet, autorki „Chaty wuja Toma”. Wbrew obawom organizatorów ogromna sala Cooper Union by³a wype³niona do ostatniego siedz¹cego miejsca, podczas gdy setki innych t³oczy³o siê pod œcianami. A¿ 1500 osób chcia³o wys³uchaæ tego mówcy, p³ac¹c za wstêp 25 centów. Przewa¿ali wœród nich republikanie, choæ wcale nie brakowa³o demokratów. Gdy zobaczono Lincolna na w³asne oczy, wœród zgromadzonych zapanowa³a nieprzychylna cisza. Chudy jak tyka, licz¹cy 6 stóp i 4 cale kandydat w podniszczonym i zbyt ciasnym fraku prezentowa³ siê fatalnie, a w Nowym Jorku zawsze przywi¹zywano wielk¹ wagê do pozorów. Zdaj¹c sobie z tego sprawê, Lincoln podupad³ na duchu. Zacz¹³ cicho, a co gorsza wpad³ w akcent rodem z Kentucky. Przyjêto go nieprzychylnym pomrukiem i okrzykami: – g³oœniej, g³oœniej! Mówca wezwa³ wtedy na pomoc ¿elazn¹ wolê

i doœwiadczenie prawnicze, skupiaj¹c siê na tym co chcia³ powiedzieæ. Wpadaj¹c w ferwor, wyg³osi³ mowê, która zapisa³a siê w historii. Przekona³ bez reszty niechêtnych i zosta³ nagrodzony burzliwymi oklaskami. Nazajutrz przedrukowa³y j¹ w ca³oœci. wszystkie nowojorskie gazety. Odbi³a siê ona równie¿ g³oœnym echem w ca³ym kraju. Nowojorscy republikanie wycofali wtedy swoje poparcie dla partyjnego wspó³kolegi i zarazem gubernatora stanu Williama Sewarda. Lincoln zdoby³ sobie tutaj równie¿ poparcie wielu niechêtnych niewolnictwu. Osi¹gaj¹c zwyciêstwo wyborcze 6 listopada 1860 roku, Lincoln wspomina³ nasze miasto z wielkim sentymentem, mawiaj¹c: – Cooper Union made me president. Nie po raz pierwszy i ostatni Nowy Jork zmieni³ bieg ameykañskiej historii.

Siedziby Rooseveltów.

W Nowym Jorku mieszkali dwaj przyszli prezydenci, nale¿¹cy do dwóch ga³êzi tego samego rodu. Pierwszy z nich by³ republikaninem, zaœ drugi – demokrat¹. A jeœli chodzi o ró¿nicê wieku to dzielily ich przesz³o dwie dekady. Theodore, a w zdrobnieniu Teddy sta³ siê g³ow¹ Bia³ego Domu w 1901 roku po tragicznej œmierci McKinleya, który zosta³ zamordowany przez polskiego anarchistê Leona Czo³gosza. Wybrano go ponownie na drug¹ kadencjê. Z kolei, jego kuzyn po mieczu Franklin Delano Roosevelt, a w skrócie FDR sprawowa³ w³adzê przez ponad trzynaœcie lat, pocz¹wszy od 1933 roku, dopóki przedwczesna œmieræ nie po³o¿y³a kresu jego rz¹dom.

Jak mówi amerykañskie przys³owie: – Nie zmienia siê koni w po³owie brodu. Przed³u¿enie kadencji spowodowa³a zarówno Wielka Depresja, jak i druga wojna œwiatowa. Teddy przyszed³ na œwiat w 1856 r. na Manhattanie. Dom pod nr 28 by³ usytuowany na Wschodniej Dwudziestej Ulicy, w s¹siedztwie Murray Hill, które stanowi³o wtedy ostojê zamo¿nego mieszczañstwa. Nikomu nie przysz³o do g³owy, aby zachowaæ ³adn¹ kamieniczkê, upmiêtniaj¹ca jedynego prezydenta, który urodzi³ siê w naszym mieœcie. Nic dziwnego, i¿ po drugiej wojnie œwiatowej zosta³a ona cichaczem rozebrana. Krzyk oburzenia podniós³ siê dopiero wtedy, gdy prasa powiadomi³a opiniê publiczn¹ o tym fakcie. Protesty odnios³y natychmiastowy skutek. Zebrane fundusze pozwoli³y na odkupienie dzia³ki i pieczo³owit¹ rekonstrukcjê. Na miejscu autentycznego domostwa stanê³a wierna replika, gdzie ka¿dy szczegó³ zosta³ odtworzony z wielkim pietyzmem. W pokoju dziecinnym s¹ nawet oryginalne zabawki ma³ego Teodora, a wœród nich pluszowy miœ. Przybra³ on wówczas miano Teddy. Warto zwiedziæ interesuj¹ce muzeum, które ukazuje dziecinne i m³odzieñcze lata 26. prezydenta. W odró¿nieniu od znacznie starszego kuzyna, Franklin nale¿a³ do bardzo bogatych Rooseveltów, osiad³ych w Dolinie Hudsonu. Po przedwczesnej œmierci mê¿a, jego matka przeprowadzila siê wraz z jedynym synem do Nowego Jorku, nabywaj¹c dom na rogu Madison i 35. Ulicy. Mia³a tu na uwadze bliskie s¹siedztwo rodzonej siostry Teodora, z któr¹ od dawn¹ ³¹-

czy³a j¹ serdeczna przyjaŸñ. W 1905 roku 23-letni Franklin o¿eni³ siê z Eleonor Roosevelt. By³a ona córk¹ najm³odszego brata Teodora o imieniu Elliot. Bliscy kuzyni z tego rodu pobierali siê zbyt czêsto co zawa¿y³o na zdrowiu potomstwa. Sam Teddy by³ bardzo w¹t³ym i chorowitym ch³opcem, który osi¹gn¹³ tê¿yznê fizyczn¹ dzieki intensywnej gimnastyce i sportom. S³abowity jako dziecko, Franklin nie poszed³ w jego œlady, By³ kalek¹ do koñca ¿ycia, co najpierw prasa, a póŸniej radio do koñca – i s³usznie! – skrywa³y przed publicznoœci¹. Na ¿¹danie Eleonor, m³oda para zmieszka³a oddzielnie. Przywyk³a do rz¹dzenia wdowa nie da³a za wygran¹, co nie by³o trudne, gdy¿ w jej rêku znajdowa³a siê bajeczna fortuna po mê¿u. Zakupi³a wiêc odpowiedni¹ dzia³kê przy Wschodniej 65. Ulicy. Wybitny architekt, Charles Platt postawi³ tu dwie kamieniczki w stylu gregoriañskim, które posiadaly oddzielne oddrzwia od ulicy. Nadziemne przejœcie pozwala³o nadopiekuñczej matce na codzienne wizyty. We wczesnych latach 50. ubieg³ego wieku obie kamieniczki przesz³y na w³asnoœæ Hunter College. Zosta³y one rozbudowane, zmieniaj¹c swój wygl¹d nie do poznania. Dodajmy na zakoñczenie, i¿ dwaj prezydenci o diametralnie ró¿nych charakterach, pogl¹dach i platformie politycznej, posiadali wspólnego protoplastê. Za³o¿ycielem bardzo roga³êzionego i wp³ywowego rodu sta³ siê Holender. Przedsiêborczy i energiczny NicholasVan Roosevelt przyby³ do Nowego Amsterdamu w po³owie XVII wieku. Klara Orzechowska


14

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Czy by³o warto?

Liliana Arkuszewska

Odyseja d¿insowych Kolumbów

Nazajutrz, aby omin¹æ najwiêkszy ruch na drogach, zanim wyruszyliœmy nad Niagarê, jedziemy zobaczyæ polsk¹ dzielnicê. Na Roncesvalle Avenue atmosfera jak w kraju. Polskie biznesy, ksiêgarnie, apteki, drogerie. Polskie restauracje i pachn¹ce polsk¹ kie³bas¹, kiszon¹ kapust¹ spo¿ywczaki. Zewsz¹d rozlega siê ojczysty jêzyk. A to serdeczne: „Jak siê masz?”, a to: „Ty taki i owaki!” pl¹cze siê w ulicznym gwarze. Naprzeciwko polskiego koœcio³a kawiarnio-cukiernia. Które ciacho wybraæ? Kusz¹ ptysie, rurki z kremem. Po krótkim relaksie wyruszamy w dalsz¹ drogê. Podró¿ nad Niagarê zajmuje pó³torej godziny. Wypatrujemy ogromnego wodospadu, nas³uchujemy szumu wody. Wreszcie docieramy do miejsca opiewanego przez wielu podró¿ników i pisarzy. Ka¿dy z nas ju¿ wczeœniej stworzy³ sobie wizerunek tego cudu œwiata, jakim jest wodospad Niagara. Tony wody spadaj¹cej z nieprawdopodobn¹ si³¹ tworz¹ w powietrzu gêst¹ chmurê mg³y. – W najœmielszych marzeniach nie s¹dzi³am, ¿e bêdê w Kanadzie i zobaczê coœ tak wspania³ego – zadr¿a³y usta Kuby. Dziadek Franek podziwia szeroko otwartymi oczami, Andrzej milczy w zachwycie, a ja czujê rozczarowanie. W swoich szarych komórkach mia³am zakodowane, ¿e na wodospad patrzy siê z do³u w górê. ¯e z tej góry, wysoko nad nami, wœród bogatej przyrody zobaczê spadaj¹c¹ masê

wody. Jest jednak zupe³nie inaczej. Wodospad Niagara zaczyna siê na poziomie, na którym stoimy; patrzê w dó³, a nie w górê, jak z monstrualnej wyrwy, tworz¹c olbrzymi¹ granatowo-szar¹ œcianê, woda wali z niesamowit¹ potêg¹, jakby siê gotowa³a, na rzece wzbieraj¹ ko¿uchy gêstej piany. Nie wzbudza to we mnie przyjemnego uczucia, wrêcz przeciwnie, doznajê dziwnego lêku. Tyle piêknych wodospadów widzia³am w telewizji i turystycznych magazynach. W g³owie tkwi¹ ich malownicze obrazy, – w soczystej, gêstej przyrodzie ze stromych ska³ spada³a kaskadami kryszta³owa woda, trafiaj¹c do szmaragdowych rzek lub jezior. A tu? Tu woda jest ciemna. Bura i groŸna. Bujnej zieleni te¿ brakuje. Stoimy w t³umie turystów robi¹cych zdjêcia, na wybetonowanej ulicy, trzymaj¹c siê metalowych barierek. Stworzony w mojej wyobraŸni obraz k³óci siê z rzeczywistoœci¹, nie cieszy, nie inspiruje. Nie dostrzegam w nim piêkna, które widzieli inni. Wracaj¹c do Toronto, zaje¿d¿amy do Chinatown. Wzd³u¿ Dundas Street rozci¹ga siê gwarna chiñska dzielnica. – Czegó¿ tu nie ma! – Na jednym ze stoisk: orzechy, pestki i przedziwne, wygl¹daj¹ce jak uszy grzyby mun. Zadziwia ró¿norodnoœæ zió³: suszone koniki morskie, kory, coœ wygl¹daj¹cego jak trawa, kilka rodzajów herbat, wœród nich zielona. Na s¹siednim owoce: bladozielone po-

melo i liczi, a obok koszyki, klapki, bawe³niane podkoszulki, okulary, zegarki i tandetna bi¿uteria. – W Ottawie takiego czegoœ nie zobaczycie – zapewnia Andrzej i ci¹gnie nas na obiad do chiñskiej restauracji. Zmêczenie dniem pe³nym emocji przechodzi, kiedy koñczymy tradycyjne kung pao, kurczaka w s³odko-pikantnym sosie z orzechami cashew. Na stole czekaj¹ jeszcze chrupkie ciasteczka fortune cookies. Biorê w rêkê jedno z nich, ³amiê je na pó³, wyci¹gam ma³¹ karteczkê z przepowiedni¹: If you want the rainbow, you must put up with the rain. Popadam w zadumê. „Oby jak najmniej tych deszczy w moim ¿yciu pada³o” – westchnê³am i zatêskni³am za Ottaw¹. Gdy zwiedzaliœmy Ontario, Gosik polecia³a do Pary¿a. Z dnia na dzieñ wyczekujê telefonu, niezmiernie ciekawa jej wra¿eñ. Czy têsknota za Pary¿em oka¿e siê tylko sentymentem, czy czymœ wiêcej? Czy komfort w Kanadzie przewa¿y szalê, czy paryski urok ponownie wstrz¹œnie jej sercem? – Nie dzwoni³a Gosik? – pytam teœciów, gdy tylko przyjechaliœmy z pracy. – Ona nie, ale by³o do was kilka innych telefonów. – Kilka? Kto dzwoni³? – pyta Andrzej. – Klienci po paczki? – Nikt z Polaków. Sami Kanadyjczycy. W kó³ko mówi³am: Kol after syks, tenk ju. O, znowu dzwoni¹!

odc. 55 Andrzej odbiera. – Hello – s³ucha uwa¿nie, po chwili marszczy czo³o. Odpowiada, ¿e tak, ¿e tu mieszka Patrycja. Znowu s³ucha, robi¹c dziwaczne miny, jakby nie rozumia³, o co chodzi. – Pacita! – wo³a po skoñczonej rozmowie. – Nie ma jej w domu. JeŸdzi na rowerze – mówi Kuba, kiedy rozbrzmiewa kolejne dzwonienie. – Mo¿e to Gosik! – zanim zd¹¿y³am siê poderwaæ, Andrzej ju¿ przy telefonie. – Hello, yes… pardon? – czo³o znowu zmarszczone. Stara siê coœ wyt³umaczyæ i po chwili odk³ada s³uchawkê. – Kto tak wydzwania? – Patka znowu coœ wymyœli³a! Zaraz j¹ zawo³am, ¿eby nam dok³adnie wyjaœni³a, o co chodzi. Nasza córka stoi w przedpokoju zadyszana i czerwona jak burak.

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?

Obserwatorium

Trzeba pomagaæ pracuj¹cym Jestem sceptyczna wobec danych statystycznych. Zawsze musz¹ poprawiaæ ogólny nastrój, dawaæ nadziejê, ¿e jest lepiej. To tylko œrednia liczb, tendencji, perspektyw. Tymczasem ka¿dy z nas z wiêkszym lub mniejszym prawdopodobieñstwem wie, czy nam siê teraz lepiej czy gorzej ¿yje. Nowojorskie statystyki dotycz¹ce bezrobocia spadaj¹ od pewnego czasu i og³aszane jest to z radoœci¹ wszem i wobec. Tymczasem moich znajomych, których dotknê³o bezrobocie w ostatnich latach, po zakoñczeniu pobierania zasi³ków, nikt ju¿ nie pyta³, czy znaleŸli pracê. Zniknêli ze statystyk. A ju¿ na pewno nikt nie próbowa³ dociec, jak¹ znaleŸli pracê. Department of Labor nie docieka, co potem dzieje siê z cz³owiekiem, który nie pracowa³, któremu nie przys³uguje ju¿ prawo do zasi³ku. Pojawi siê wraz z kolejnym rozliczeniem podatkowym lub zniknie w zwi¹zku z jego brakiem. Jedna z moich znajomych szuka pracy od ponad roku. Szuka dobrej pracy, bo ma wysokie, nowojorskie kwalifikacje. Wysy³a setki resume i w tym czasie otrzyma³a dwa zaproszenia na interview, z których nic nie wynik³o. Ratuje siê pomoc¹ rodzinn¹ i wynajmem jednego pokoju w mieszkaniu. Ktoœ inny z 20-letnim sta¿em bankowym dosta³ po pewnym czasie pracê, nawet lepiej p³atn¹ ni¿ poprzednio, ale od miesiêcy nie wie, czy ma szanse

na sta³y etat. Pensje otrzymuje z agencji pracy, bo jego zak³ad nie chce sta³ych zobowi¹zañ, podpisywania umów czy wyp³acania benefitów. W ka¿dej chwili mo¿e odejœæ, bo pracê ma jak dot¹d przed³u¿an¹ co kwarta³. Traci nadziejê na sta³y etat, bo sytuacja taka trwa od roku. Nie czeka na fina³, ale ci¹gle szuka czegoœ stabilnego. Do tej pory nie znalaz³, chocia¿ odby³ kilka kwalifikacyjnych rozmów. Inna znajoma, która sprz¹ta³a ekskluzywne mieszkania i domy, od pewnego czasu obserwuje jak ubywa jej klientów. Czêsto byli to ludzie na kontraktach w Nowym Jorku, zatrudniani przez wielkie firmy, które zapewniaj¹ im tak¿e wynajête mieszkania. Jak siê okazuje i im kontrakty siê koñcz¹, nikt ich nie przed³u¿a albo s¹ przerywane, wiêc wracaj¹ do swoich krajów, a znajoma traci kolejne prace. Z bardzo dobrych zarobków, teraz ma tyle, ¿e ledwo starcza jej na pokrycie kosztów utrzymania. Nowych prac przez kilka ostatnich miesiêcy nie zdoby³a. Ale jak te¿ mówi, za dziesiêæ dolarów za godzinê, nie bêdzie pracowa³a, bo to za ciê¿ka praca. Tak wiêc nawet jeœli bezrobocie spad³o, to nowe prace z regu³y nie s¹ atrakcyjne. Pracodawcy korzystaj¹c z trwaj¹cego - moim zdaniem - ci¹gle kryzysu, nowym pracownikom proponuj¹ niewiele: niskie stawki godzinowe, zatrudnienie w niepe³nym wymiarze godzin i praktycznie ¿adnych dodatkowych zachêt.

By potwierdziæ tê sytuacjê warto wiedzieæ, ¿e choæ obecnie oficjalnie podawane liczby dotycz¹ce bezrobocia w Nowym Jorku spad³y ju¿ poni¿ej szeciu procent, to nie zmniejsza siê obci¹¿enie amerykañskiego systemu opieki spo³ecznej. Wielu ludzi trzeba w Stanach Zjednoczonych do¿ywiaæ. Z pomocy spo³ecznej korzysta niewiele ponad 4 proc. Amerykanów. Do klasycznej pomocy spo³ecznej (welfare) nie s¹ wliczani beneficjenci tzw. food stamps, a wiêc najbiedniejsi Amerykanie, którzy otrzymuj¹ bony ¿ywnoœciowe. Tych jest ju¿ znacznie wiêcej – mówi siê o 14 proc. W niechlubnej statystyce przoduj¹ mieszkañcy amerykañskiego stanu Missisipi (ok. 20 proc.), ale do¿ywiaæ trzeba równie¿ mieszkañców stanu Nowy Jork (ok. 15 proc.) czy Connecticut (ok. 10 proc.). Wed³ug oficjalnych danych do¿ywianych przez pañstwo jest ponad 47 mln Amerykanów, a w paŸdzierniku 2010 r. by³o ich ponad 43 mln, czyli te liczby rosn¹. Przy spadaj¹cym bezrobociu coraz wiêcej Amerykanów potrzebuje pomocy od pañstwa. I to w sprawach tak fundamentalnych jak jedzenie. Jak to mo¿liwe? Ano, mo¿liwe, bo wiele osób za swoj¹ pracê otrzymuje najni¿sze stawki za pracê, która w Nowym Jorku wynosi obecnie 8.25 dol. Po potr¹ceniu podatków dobrze jak dostan¹ na rêkê 7 dol. za godzinê. Nawet jeœli pracuj¹ 40 godzin tygodniowo, to za 280 dolarów tygodniowo w tym

mieœcie, trudno prze¿yæ. Kwalifikuj¹ siê do pomocy wdo¿ywianiu. Do otrzymywania food stamps kwalifikuj¹ siê w³aœnie najgorzej zarabiaj¹cy, co – w amerykañskich warunkach – oznacza na ogó³ pracowników sieci handlowych oraz barów szybkiej obs³ugi. Jeœli zarobki tej grupy nie wzrosn¹, to w dalszym ci¹gu bêd¹ skazani na pomoc spo³eczn¹. Proponowana nowa minimalna stawka godzinowa przez prezydenta 10.10 dol. spotyka siê ze sprzeciwem rebublikanów. chocia¿ nawet ona nie zapewni uczciwie pracuj¹cym ludziom godziwego ¿ycia. Biznes – jak siê przypuszcza – zareaguje po podwy¿ce po swojemu, zwolni wielu pracowników. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e minimalna godzinowa stawka za pracê nie tylko w stanie Nowy Jork jest za niska, za niska jest w ca³ym kraju. I to nie lenie – w znakomitej wiêkszoœci – korzystaj¹ z pomocy spo³ecznej, jak oceniaj¹ niektórzy. Jednak taka retoryka jest na rêkê, zw³aszcza biznesmenom, którzy chcieliby, by na ich sukces inni ludzie pracowali za grosze. Z zestawionych danych na temat pracuj¹cych i korzystaj¹cych z pomocy spo³ecznej wynika, ¿e do¿ywiaæ trzeba tak¿e tych, którzy pracuj¹, nie zawsze w tylko jednej pracy. Wbrew opiniom g³oszonym w prawicowych mediach w USA, pomoc pañstwa nie jest skierowana do tych, którym nie chce siê pracowaæ, ale do tych, którzy za w³asny wysi³ek nie dostaj¹ nawet tyle, by w miarê normalnie zaopatrzyæ swoje lodówki.

Anna Romanowska


15

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Zanim

Trzaski winylowej p³yty. Szumy, nieczystoœci. Trochê jak przy ustawianiu radia. Zanim znalaz³o siê odpowiedni¹ czêstotliwoœæ. Ten krótki moment uroczystego oczekiwania. W ERONIKA K WIATKOWSKA Na pierwsze dŸwiêki. Na œwiêto. Ok³adka pachnie strychem. Trochê wyp³owia³a. Trochê poplamiona. Wygrzebana spod sterty innych p³yt. Wyrwana z trzewi vintage store, gdzie mo¿na znaleŸæ futro w panterkê, znoszone kowbojki z wê¿owej skórki, siatki na motyle, po³amane binokle albo rozbite lusterko. Odnaleziona, niczym Œwiêty Graal. Opalizuje, mami. The Doors. 1973 rok. Elektra Records. Nie by³o mnie wtedy jeszcze na œwiecie. Dopiero cztery lata póŸniej mia³am siê urodziæ. W ma³ym miasteczku, na koñcu œwiata. Czyli w Polsce. A potem dojrzewaæ do Riders on the storm i Light my fire. Zarzynaæ przegrywan¹ kasetê na radiomagnetofonie Kasprzak, wpisywaæ teksty do zeszytów w kratkê. Sprzêt graj¹cy dosta³am z okazji Pierwszej Komunii Œwiêtej. Nie chcia³am roweru ani zegarka. Tylko niezale¿ne Ÿród³o dŸwiêku. Odt¹d, co pi¹tek, dostêpowa³am trójkowej komunii, s³uchaj¹c Listy Przebojów i modl¹c siê, by pierwsza dziesi¹tka zmieœci³a siê w ca³oœci. A potem by³ d³ugow³osy, blady ch³opiec. Powiedzia³, ¿e s³ucha progresywnego rocka i mnie kocha. W³aœnie tak. Jednym zdaniem. Wyzna³ mi³oœæ nam obu. Ale muzyka by³a pierwsza. Nie wiem, co zrobi³o wiêksze

wra¿enie. Chyba rock progresywny. I to, ¿e kocha³ Joplin i Doorsów. Mia³ gêste pukle w³osów w kolorze miedzi, podarte trampki i piegi. Przypomina³ trochê Morrisona. Pisa³ wiersze. Wystawa³ pod blokiem. Patrzy³ smutno. By³am wtedy w mi³oœci nieustraszona i okrutna. Wzgardzi³am uczuciem, wyszydzi³am. Dzisiaj nie pamiêtam nawet jego imienia. Ale pamiêtam ok³adkê kasety. Za plastykow¹ szybk¹, drobnym pismem, tytu³y piosenek. Które teraz wybrzmiewaj¹ w pokoju na Queensie. I przenosz¹, jak magdalenka, w inne œwiaty. Otwieraj¹ kopniakiem drzwi. Do kolejnych szafek. Szufladek. Pude³eczek. Gdzie poupychane wspomnienia. O dziewczynie, której ju¿ prawie nie pamiêtam. * Przygotowuj¹c siê do kolejnego spotkania w Ridgewoodtece, wracam do „Poniedzia³kowych dzieci” Patti Smith. Autobiografia matki chrzestnej punk rocka przenosi do Nowego Jorku z lat 60-tych. Chelsea Hotel, undergroundowe sceny muzyczne, straceñcze ¿ycie bohemy. Stara³am siê dojœæ do ³adu z psychodeliczn¹ atmosfer¹ na St. Mark's Place, nie by³am jednak przygotowana na nadchodz¹c¹ rewolucjê – pisze artystka. Siedzia³am tam, próbuj¹c to wszystko zrozumieæ, a powietrze by³o ciê¿kie od dymu z marihuany, co byæ mo¿e t³umaczy mglistoœæ moich wspomnieñ. ¯y³am w œwiecie swoich ksi¹¿ek, z których wiêkszoœæ napisano w XIX wieku. Chocia¿ by³am gotowa spaæ na ³awkach, w metrze i na cmentarzach, dopóki nie znajdê pracy, nie mog³am sobie poradziæ

z doskwieraj¹cym g³odem. Nie mog³am siê wy¿ywiæ romantyzmem. Nawet Baudelaire musia³ jeœæ. Biedna Patti, chuda, wiecznie g³odna, samotna w wielkim, obcym mieœcie. Myœlê o niej, spaceruj¹c ulicami East Village. Tropi¹c œlady, których coraz mniej. Znikaj¹ z mapy Miasta kultowe kluby, knajpy z histori¹, której wystarczy³oby na kilka ksi¹¿ek. Zamkniêto Chelsea Hotel, który przez lata by³ azylem dla rzeszy utalentowanych, steranych ¿yciem dzieciaków ze wszystkich szczebli drabiny spo³ecznej. W³óczêdzy z gitarami i naæpane œlicznotki w wiktoriañskich sukniach. Poeci narkomani, dramaturdzy, filmowcy bez grosza i francuscy aktorzy- przewijali siê, kot³owali. Jedni (u)grzêŸli w piekle na³ogów, inni dost¹pili artystycznego wniebowst¹pienia. Zrobili sztukê, która z obskurnych pokoików, piwnic i strychów, trafi³a do muzeów i na najwiêksze sceny. Zostawili œlad. * Têskniê za rebeli¹. M³odzieñcz¹ beztrosk¹. Poczuciem nieograniczenia. ¯e jeszcze wszystko mo¿e siê zdarzyæ. ¯e wiêcej jest przed ni¿ za. ¯e jeszcze na nic nie jest za póŸno. Energia pocz¹tku. Soczystoœæ doznañ. Odwaga bycia pod w³os. Dlatego tak lubiê filmy o dorastaniu. Tym krótkim momencie, tu¿ przed skokiem w doros³oœæ. Na g³ówkê. Obsesyjnie wracam do wiersza Jacka Denhela. Tym o potencjalnoœci, która wala³a siê pod nogami. Mo¿liwoœciach, które mia³y nigdy siê nie koñczyæ. Lecz namna¿aæ, rozrastaæ. Ogl¹dam God help the girl Stuarta Murdocha, a w uszach dŸwiêczy zdanie z ostatniego odcinka Girls: Why did nobody tell you that being an adult is impossible? Like, every part of it. No w³aœnie. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Amerykañskie podatki od przychodu w Polsce

u El¿bieta Baumgartner. Wiele osób mieszkaj¹cych w USA ma w Polsce jakieœ przychody: odsetki bankowe, emerytury, czynsze. W tym artykule opisujemy, jakie s¹ ich podatkowe zobowi¹zania w USA. Wszyscy obywatele amerykañscy, posiadacze zielonych kart, a nawet cudzoziemcy przebywaj¹cy w Stanach ponad pó³ roku, maj¹ w Stanach nieograniczony obowi¹zek podatkowy, który polega na tym, ¿e powinni deklarowaæ przychód z ca³ego œwiata, równie¿ z Polski. Gdy pracujesz w Polsce Zarobki Amerykanina wypracowane za granic¹ (np. w Polsce) mog¹ byæ zwolnione od amerykañskiego podatku dochodowego do wysokoœci 100,800 dol. w roku 2015. Zwolnienie to, zwane foreign earned income exclusion i corocznie waloryzowane, przys³uguje podatnikowi, który spe³nia poni¿sze warunki: · jest amerykañskim obywatelem albo posiadaczem zielonej karty przez ca³y rok podatkowy, · pracuje za granic¹ (np. w Polsce) i p³aci tam podatki od przychodu (earned income), · mieszka w Polsce co najmniej 330 dni w roku podatkowym. Zwolnienie dla Amerykanów pracuj¹cych za granic¹ nie przys³uguje automatycznie. A¿eby z niego skorzystaæ, trzeba z³o¿yæ zeznanie podatkowe wraz z formularzem IRS Form 2555, Foreign Earned Income:www.irs.gov/pub/irs-pdf/ f2555.pdf.

Gdy dorabiasz w Polsce Je¿eli twoje zatrudnienie za granic¹ mia³o charakter czasowy, wtedy nie kwalifikujesz siê do foreign earned income exclusion, ale w niektórych sytuacjach mo¿esz odpisaæ od dochodu pewne koszty (away-from-home expenses) takie jak zakwaterowanie, posi³ki i przejazdy. Przeczytaj wiêcej w IRS Publication 54, Tax Guide for citizens and Residents Abroad. Pieni¹dze w polskim banku Odsetki zarobione w polskim banku nale¿y zadeklarowaæ na amerykañskiej deklaracji podatkowej i skorzystaæ z zasad unikania podwójnego opodatkowania. Mo¿na zignorowaæ tylko konta, które wyp³aci³y nam równowartoœæ poni¿ej 10 dol. Powody s¹ dwa. Po pierwsze, takie s¹ przepisy. Po drugie, kiedyœ zechcemy te pieni¹dze sprowadziæ do Stanów, to bêdziemy mieli dowód na to, ¿e byliœmy ich w³aœcicielami od d³ugiego czasu i jesteœmy w porz¹dku z przepisami. Œruby docisnê³a Ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych (Foreign Account Tax Compliance Act – FATCA). Obowi¹zuj¹ce przepisy nak³adaj¹ na podatników obowi¹zki raportowe, które zale¿¹ od wysokoœci kwot trzymanych poza Stanami Zjednoczonymi. Dziêki miêdzyrz¹dowym umowom IRS nied³ugo bêdzie dowiadywa³ siê o stanie naszego posiadania od banków w Polsce czy w innych krajach. Dla osób, które zaniedba³y deklarowanie zagranicznych kont IRS przewiduje podatkow¹ „amnestiê”. Wiêcej w najnowszym wydaniu ksi¹¿ki „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem” z roku 2015. Emerytura ZUS czy KRUS Co powinieneœ zrobiæ, je¿eli dostajesz w Polsce emeryturê ZUS czy KRUS? ZUS (KRUS) pobiera ci nale¿ne podatki. W Polsce nie musisz sporz¹dzaæ podatkowej deklaracji, bo ZUS robi to za ciebie. Przepisy nakazuj¹, by kwotê polskiej emerytury wpisaæ na amerykañskim zeznaniu

podatkowym 1040, a podatek pobrany w Polsce odpisaæ czêœciowo od podatku amerykañskiego dziêki kredytowi od podatków zagranicznych (foreign tax credit, patrz poni¿ej). Obliczenia s¹ trochê skomplikowane, ale w rezultacie podatek zap³acony w Polsce pomniejszy ci podatek w Stanach. Je¿eli mieszkasz w Stanach, a ZUS potr¹ca ci sk³adki na Narodowy Fundusz Zdrowia, to masz w Polsce ubezpieczenie. Ale je¿eli do Polski nie jeŸdzisz, to mo¿esz z p³acenia na ubezpieczenie zdrowotne zrezygnowaæ. Jako cudzoziemcowi – wolno ci. Pamiêtaæ trzeba, ¿e osobom pobieraj¹cym polsk¹ emeryturê redukowane s¹ œwiadczenia Social Security z powodu klauzuli Windfall Elimination Provision. Szczegó³y w ksi¹¿ce WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków. Przychód z wynajmowanego mieszkania w Polsce S³owo do tych czytelników, którzy maj¹ mieszkania w Polsce i je komuœ wynajmuj¹. Od tych pobieranych czynszów warto p³aciæ podatki w Polsce (i w Stanach te¿). Oto dlaczego. Po pierwsze, od 1 stycznia 2010 r. w³aœciciele mieszkañ p³ac¹ tylko 8.5-procentowy podatek rycza³towy od przychodów z najmu. Poprzednio podatek w takiej wysokoœci p³aci³y jedynie osoby, których przychody z najmu nie przekracza³y równowartoœci 4 tys. euro, natomiast po przekroczeniu tej kwoty, podatek wzrasta³ do 20 proc. Od 1 stycznia 2010 roku w³aœciciele wynajmowanych mieszkañ p³ac¹ ni¿sz¹, jednolit¹ stawkê 8.5 proc. Ponadto, od 1 stycznia 2010 w³aœciciele mieszkañ wynajmowanych okazjonalnie otrzymali wiêcej uprawnieñ, co opisujê w artykule pt. £atwiejszy wynajem mieszkañ w Polsce w witrynie www.PoradnikSukces.com. Krótko mówi¹c, w³aœciciel mieszkania w Polsce mo¿e ³atwiej usun¹æ niechcianego lokatora, ale warunkiem jest p³acenia podatków.

Darowizna czy spadek Amerykañski odbiorca darowizny czy spadku, pochodz¹cych tak z USA jak i z Polski, nie p³aci ¿adnych podatków federalnych. Powodem jest fakt, ¿e w myœl amerykañskich przepisów, obowi¹zki podatkowe spoczywaj¹ na darczyñcy czy spadkodawcy, a nie na odbiorcy. Darowizny i spadki powy¿ej 100,000 dol. w danym roku otrzymane od osób z zagranicy powinny byæ zg³aszane do IRS na odpowiednim formularzu. Ofiarodawców nie trzeba identyfikowaæ. Unikanie podwójnego opodatkowania Nale¿y podkreœliæ, ¿e dziêki Umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania miêdzy Polsk¹ i Stanami deklarowanie przychodu z Polski ju¿ opodatkowanego nad Wis³¹ nie oznacza podwójnych podatków. Kredyt podatkowy za podatki zap³acone w Polsce (foreign tax credit) wylicza siê na formularzu 1116, www.irs.gov/pub/irs-pdf/f1116.pdf. Oblicza siê na nim limit podatku, który mo¿na odpisaæ zgodnie z metod¹ zaliczeniow¹. Zagraniczny kredyt nie mo¿e przekraczaæ podatku amerykañskiego przemno¿onego przez u³amek. W liczniku u³amka (nad kresk¹) jest dochód z zagranicznych Ÿróde³ podlegaj¹cy opodatkowaniu za granic¹. W mianowniku u³amka jest ³¹czny przychód podlegaj¹cy opodatkowaniu ze Ÿróde³ amerykañskich i zagranicznych. Je¿eli masz ró¿ne rodzaje przychodu z zagranicy, to obliczasz limit oddzielnie dla ka¿dej kategorii.

Pora rozliczaæ siê z podatków

Pomog¹ ci ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com). Ludzie sukcesu czytaj¹ ksi¹¿ki Poradnika „Sukces”


16

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

Historie amerykañskie

Aneta Radziejowska

Niepoprawna piêknoœæ – Ale swoich, czy cudzych?- uœciœla³a, gdy pytano j¹, ilu mê¿ów mia³a. Pierwsza prawdziwa celebrytka; ¿y³a otulona w brokatowe suknie i flirtowa³a, a ludzie chcieli na to patrzeæ. Zsa Zsa Gabor skoñczy³a w³aœnie 97 lat. Prawdopodobnie. Ale mo¿e sobie odrobinê odjê³a. Sparali¿owana po wypadku samochodowym, z demencj¹, trwa i s¹czy szampana. A opiekuje siê ni¹ m¹¿ numer 8 lub 9te¿ zale¿y jak liczyæ, jedno z jej ma³¿eñstw zosta³o uniewa¿nione dzieñ po zawarciu. Francesca Hilton, jej jedyna córka - zmar³a na atak serca kilka tygodni temu - skar¿y³a siê prasie, ¿e Frederick Prinz von Anhalt nie dopuszcza jej do matki, wiêc tak naprawdê nie wiadomo, co siê z ni¹ dzieje. Ojczym i pasierbica od wielu lat byli ostro skonfliktowani i wytaczali sobie wzajemne procesy. W swoich wspomnieniach Zsa napisa³a, ¿e zosta³a przez Carla Hiltona zgwa³cona, natychmiast wyst¹pi³a o rozwód i córkê urodzi³a, gdy ju¿ nie byli ma³¿eñstwem. Œmieræ Frances Hilton by³a wielkim szokiem. Tak¿e dla ojczyma, dos³ownie zaniemówi³, gdy przekazano mu tê wieœæ. Kobiety z jej rodziny by³y silne, piêkne i korzysta³y z ¿ycia - na ile czasy pozwala³y. Czas podró¿y Jolie Gabor, urodzona jako Janka Tilleman, pochodz¹ca z Galicji matka Zsa, do¿y³a stu lat. Jej druga córka, Magda, siostra Zsa, mia³a szeœciu mê¿ów, z których pierwszym by³, nawiasem mówi¹c Polak, Jan Bychowski. Zgin¹³ s³u¿¹c w czasie II Wojny Œwiatowej w brytyjskim RAF. A Eva, bardzo podobna do Zsa, czasem z ni¹ mylona aktorka komediowa pamiêtana ze specjalnie dla niej stworzonego serialu „Green Acress”- mia³a piêciu mê¿ów i zmar³a przez odrobinê bezmyœlnoœci. W 76. roku ¿ycia wci¹¿ nie wierzy³a, ¿e zapalenie p³uc mo¿e zabiæ, a ju¿ szczególnie na wakacjach w Meksyku. Wszystkie trzy siostry urodzi³y siê w Budapeszcie. Pierwsza przyjecha³a do Ameryki najstarsza, Eva, ze swoim pierwszym mê¿em, szwedzkim osteopat¹. By³ rok 1939, ostatni moment, ¿eby zacz¹æ œci¹gaæ rodzinê. Jej ojciec by³ Wêgrem, ale matka ¯ydówk¹. Magdzie i Zsa uda³o siê przyjechaæ ju¿ dwa lata póŸniej i szybko wszystkie, jej œladem, trafi³y do Hollywood. Gorzej z matk¹. Zajmowa³a siê jubilerstwem, zbiera³a bi¿uteriê i dzie³a sztuki i nie wierzy³a w Holocaust. Z Budapesztu wywióz³ j¹ w 1944 roku, tu¿ przed wkroczeniem nazistów na Wêgry, portugalski ambasador. Osiad³a pocz¹tkowo w Nowym Jorku. Losu jej sióstr i kuzynek, nie uda³o siê nigdy ustaliæ. To akurat zosta³o zweryfikowane, ale do innych wspomnieñ Janki Tilleman warto podchodziæ z odrobin¹ ostro¿noœci. Redaktor, który pomaga³ jej w pisaniu autobiografii, opowiada³, jak kiedyœ wrêczy³a mu rozdzia³ o którymœ ze œlubów Eve i by³o tam wszystko; katedra z podœwietlonym krzy¿em, setki ludzi na klêczkach, ksi¹dz we wspania³ym stroju. Kiedy zacz¹³ siê dopytywaæ jak to mo¿liwe, Janka ca³kiem powa¿nie odpowiedzia³a: „A, bo wiesz, najnowszy m¹¿ Magdy nie lubi ¯ydów, wiêc postanowi³am wstecznie ca³¹ rodzinê przerobiæ na katolików”. Si³a migotliwoœci Zsa zawsze twierdzi³a, ¿e kobieta, gdy tylko pozwoli sobie na odrobinê niefraso-

u

Zsa Gabor - jej ¿ycie koncentrowa³o siê wokó³ mê¿czyzn, bywania i poznawania nowych ludzi.

bliwoœci i brokatu, natychmiast zdobywa nastêpnego ducha opiekuñczego i kochanków, a to dobrze robi na urodê. Francesca - jedyne dziecko trzech sióstr, jeœli mo¿na tak powiedzieæ - nigdy jednak nie potrafi³a siê zdobyæ na ten specyficzny rodzaj beztroski, który je cechowa³ i przyci¹ga³ do nich ludzi jak magnes. Oprócz ojca, pozna³a szeœciu mê¿ów matki, ale dopiero jej ostatni œlub doprowadzi³ do otwartego konfliktu miêdzy nimi. To ona wyjawi³a, ¿e Zsa mog³a nieco podfa³szowaæ swój wiek, wiêc nale¿y mówiæ o „co najmniej” 25. letniej ró¿nicy miêdzy ma³¿onkami. Ale to równie¿ ona przyzna³a, ¿e jej ojczym wygl¹da³ na zakochanego tak, jak deklarowa³. Awantura wybuch³a, kiedy Zsa mia³a 94. lata, a on planowa³ zakup jajeczek od anonimowej dawczyni i wynajêcie surogatki, ¿eby mog³a, jak to uj¹³, zaznaæ z nim s³odyczy macierzyñstwa. Wœciek³a siê te¿, gdy siê okaza³o, ¿e wyda³ 70. tys. dolarów na olbrzymi bilborad, który zawis³ nad autostrad¹ i zaprasza³ wszystkich chêtnych na ich 25 rocznicê œlubu oraz o to, ¿e trwoni maj¹tek na butle szampana, perfumy i bukiety kwiatów dla ¿ony, która po fatalnym w skutkach wypadku samochodowym, amputacji nogi, ataku serca i wylewie, jej zdaniem potrzebowa³a jedynie spokoju. Odpowiedzia³, ¿e to on zna Zsa najlepiej ze wszystkich ludzi na œwiecie, i nie zostawi jej bez jedwabnej bielizny i poœcieli, œwie¿ych kwiatów i makija¿u. Wyprzedawa³ pami¹tki, ¿eby jej to zapewniæ. Pragmatyczna Francesca musia³a w koñcu ustalaæ przez s¹d dni odwiedzin u matki, bo nie chcia³ jej wpuszczaæ, ba³ siê jej wyliczeñ, oskar¿a³ o krañcowy materializm. Tak czy inaczej, ma³¿eñstwo ksiêcia i gwiazdy przetrwa³o - i trwa nadal - 28 lat, czyli d³u¿ej ni¿ jej wszystkie poprzednie razem wziête i nie rozstali siê tak¿e wtedy, gdy Zsa na skutek - jak twierdzi³a ulokowania pieniêdzy w piramidzie Madoffa znalaz³a siê na skraju bankructwa. Maj¹ te¿ kilku adoptowanych synów. Problem w tym, ¿e adoptowali ich jako doros³ych, w niektórych przypadkach po-

nad 40-letnich mê¿czyzn. Wszyscy pochodz¹ z Niemiec i rozpierzchli siê po Stanach, ale gdy ma³¿eñstwo mia³o k³opoty finansowe, rzucili siê na pomoc. Moc beztroski Zsa- naprawdê ma na imiê Sari - nie mia³a ambicji zostania jak¹œ doskona³¹ aktork¹. Pokazywa³a siê w filmach i serialach, czêsto w maleñkich rólkach, to jej zupe³nie wystarcza³o. Pracowa³o siê z ni¹ œwietnie. Zwykle w dobrym nastroju, z ogromn¹ doz¹ dystansu do siebie. Kiedyœ jakiœ z³oœliwiec zarzuci³, ¿e jest zbyt niefrasobliwa z mê¿czyznami. Odpowiedzia³a spokojnie: „Jestem jeszcze g³upsza, kochanie, bo do tego wszystkiego zawsze p³acê swoje rachunki i zupe³nie nie rozumiem, dlaczego. Myœlê, ¿e to jakaœ wada mojej urody”. Jej ¿ycie koncentrowa³o siê dooko³a mê¿czyzn, bywania, poznawania nowych ludzi. We wspomnieniach przyjació³ wszystkie trzy siostry Gabor i ich matka pozosta³y jakimiœ nieziemskimi zjawiskami;”Spad³y na Ziemiê jak z kosmosu, z energi¹, której nie da siê opisaæ, ich fotografie zape³nia³y strony gazet i plotkarskich pism. Przyci¹ga³y samym faktem istnienia. To by³o niesamowite, dziwne i niemo¿liwe do odtworzenia. Trudne do logicznego wyt³umaczenia”. Jak mówi³a, od mê¿czyzn oczekiwa³a g³ównie, ¿e to ona bêdzie ich wybieraæ. I trzeba powiedzieæ, ¿e wyborów dokonywa³a interesuj¹cych. Seryjna œlubomanka Pierwszy raz, jeszcze w Budapeszcie, wysz³a za m¹¿ za tureckiego dyplomatê i polityka. Nastêpnie, ju¿ w Ameryce, za Conrada Hiltona. Zrezygnowa³a z alimentów od niego, które jej przyzna³ s¹d, gdy pojawi³ siê George Sanders, urodzony w Petersburgu, powi¹zany z arystokracj¹, wszechstronnie uzdolniony; aktor, pisarz, kompozytor. Prawie 20 lat po rozwodzie z Zsa o¿eni³ siê z najstarsz¹ z sióstr Gabor, Magd¹. Ich ma³¿eñstwo trwa³o 32 dni w czasie których praktycznie ca³y czas pi³ i w koñcu pope³ni³ samobójstwo. Lata 62-

66, nowojorski bankier i filantrop Hubert Hutner. Kilka tygodni przed rozwodem z nim, na imprezie charytatywnej pozna³a w³aœciciela pól naftowych z Teksasu. Na zarêczyny podarowa³ jej pierœcionek z najwiêkszym jej brylantem, pobrali siê gdy tylko dosz³y papiery z s¹du - i rozwiedli w równie ekspresowym tempie kilka miesiêcy póŸniej. Zsa posz³a bowiem interweniowaæ w sprawie ha³asów i pozna³a s¹siada, który, jak siê okaza³o, ma w³asne wozy stra¿ackie i w³¹cza sobie ich sygna³y alarmowe. Jack, inwestor gie³dowy, oœwiadczy³ siê jej w obecnoœci ponad stu osób na przyjêciu, które specjalnie w tym celu urz¹dzi³, ale œlub wziêli doœæ pospiesznie, w Las Vegas, w hotelu jej by³ego mê¿a i wyruszyli do Tokio. Jej sprawê rozwodow¹ - to ma³¿eñstwo trwa³o oko³o roku - prowadzi³ prawnik, który zosta³ prawie natychmiast jej nastêpnym mê¿em, na ca³e piêæ lat. I zastawi³ pu³apkê. Kiedy wziê³a nastêpny œlub, okaza³o siê, ¿e jej rozwód jest niekompletny i ma³¿eñstwo z Count Felipe de Alba zosta³o anulowane nastêpnego dnia. Nie zmartwi³a siê, stwierdzi³a, ¿e to i tak by siê nie uda³o, bo on za bardzo lubi siê bawiæ, a ona jest ciê¿ko pracuj¹c¹ kobiet¹. Ostatnim jej mê¿em zosta³ pochodz¹cy z Niemiec Hans Robert Lichtenberg znany jako Frederick Prinz von Anhalt, starszy od jej córki o cztery lata. Spodziewano siê rozwodu po kilku miesi¹cach. W dziesi¹t¹ rocznicê œlubu oœwiadczy³, ¿e siê po prostu kochaj¹. W 20. podsumowa³ romans z gwiazd¹ porno, który mu siê przytrafi³; ¿e ¿ona mu wybaczy³a, a to najwa¿niejsze i ¿e tak, ich ma³¿eñstwo to nie tylko uczucie, tak¿e uk³ad, ale inny ni¿ ludzie podejrzewaj¹. Po prostu, ona zawsze chcia³a ksiêcia, a on gwiazdê i to jest ich deal. W 25. rocznicê stwierdzi³, ¿e owszem, bywa, ¿e siê nudzi wo¿¹c j¹ na wózku inwalidzkim ca³ymi dniami, ale ona to Ona, a on to On, wiêc zostanie przy niej, jak d³ugo bêdzie go potrzebowa³a, bo s¹ razem, wybra³a go - i tyle. ❍


17

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

WIELOSPECJALISTYCZNE CENTRUM MEDYCZNO-REHABILITACYJNE Dogodna lokalizacja w Twoim s¹siedztwie - na Greenpoincie

157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 WSZECHSTRONNA OPIEKA MEDYCZNA, OSTEOPATYCZNA I PRAKTYKA RODZINNA. Certyfikowane, medyczne badania na Zielon¹ Kartê - Wype³niamy formê I-693. Zapewniamy szybk¹ pomoc – Zapraszamy do nas. FIZYKOTERAPIA I TERAPIA ZAWODOWA

MEDYCYNA OGÓLNA - Wszystkie rodzaje badañ i coroczna kontrola - Drobne zabiegi na miejscu - Gabinet dermatologiczny - Leczenie bólu - Leczenie i wzmacnianie uk³adu kostnomiêœniowego

KARDIOLOGIA (CENTRUM ZDROWIA SERCA) - Konsultacja i diagnoza kardiologiczna i naczyniowa - Ocena ryzyka oraz zapobieganie chorobom serca - Diagnoza i leczenie uszkodzeñ serca - Diagnoza i leczenie wysokiego cholesterolu - Test stresu - Ocena pracy uk³adu sercowo-naczyniowego - Tomografia komputerowa serca i ocena zwapnienia serca

- Leczenie wszystkich dolegliwoœci - Nowoczesne wyposa¿enie - Terapia masa¿em

PULMUNOLOGIA - Rozpoznanie i leczenie astmy - Problemy z oddychaniem - Choroby p³uc - Test wydolnoœci p³uc

DIAGNOSTYKA - Wszystkie rodzaje sonogramów - Dopplers – Badanie wydolnoœci ¿y³ i têtnic - Blokada nerwobólów

KOMPLETNY PROGRAM PREWENCYJNY - Diagnostyka i test kontroli równowagi

Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital, SUNY Downstate Medical Center oraz Beth Israel Mount Sinai Hospital.

MEDICAL & REHABILITATION CENTER – Rejestracja: tel 718-349-1200. MÓWIMY PO POLSKU.

BO TAX SERVICE Emilia’s Agency BO¯ENA PIETRUCHA - tel. 347-252-4535; 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 PODATKI INDYWIDUALNE

ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E - posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

3 NUMER PODATNIKA - ITIN

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy 7 dni w tygodniu.

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508 Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50, a kwartalny $30


18

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 DODA BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

J&S Wood Flooring, Inc. Indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta. Przystêpne ceny. Komercyjne projekty - Prywatne domy. Wspó³pracujemy z architektami wnêtrz.

(917) 309.6290

✔ Cyklinowanie drewnianych pod³óg ✔ Renowacja starych pod³óg ✔ Zak³adanie / instalacja pod³óg drewnianych ✔ Indywidualne zamówienia – ramki, pod³ogi pa³acowe, salonowe ✔ Profesjonalna porada w wyborze lakieru ✔ Profesjonalna porada w wyborze koloru ✔ Instalacja nawierzchni sportowych – sale gimnastyczne

na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

ATRAKCYJNE CENY NA:

Firma znana z profesjonalizmu, przystêpnych cen, wykonywania projektów na czas

Us³ugi w zakresie:

NAUKA GRY

Anna-Pol Travel

Przywracamy blask starych drewnianych pod³óg. Zmieniamy na nowe.

CPA or ENROLLED AGENT needed for accounting co. located in Greenpoint. Experience not important. Polish speaking preferred. Salary to negotiate. Please send resume to kurier@kurierplus.com Or call Mike at 718-383-6824

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015

19


20

KURIER PLUS 14 LUTEGO 2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.