Kurier Plus - 14 marca 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Jak odstraszaæ Rosjê – str. 5 ➭ O wyborach prawie wszystko – str. 6 ➭ Projekt ustawy in vitro - str.7 ➭ Harlem Wojciecha Kubika – str. 9

P L U S

P O L I S H NUMER 1071 (1371)

W E E K L Y

➭ M³odzi z pasj¹ w Radio Rampa– str. 12

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

14 MARCA 2015

➭ Senator Barb, mówi¹ o niej – str. 19

Adam Sawicki

Burmistrz burzyciel ?

Wybór Bila de Blasio na burmistrza mia³ zacz¹æ now¹ epokê w Nowym Jorku. Miasto mia³o staæ siê przyjazne dla ludzi, proszê wybaczyæ potworka jêzykowego – niedouprzywilejowanych. Doœæ brutalnych przeszukiwañ nie-bia³ej m³odzie¿y mêskiej przez policjantów na ulicach, co jej odbiera godnoœæ. Koniec z zamykaniem szkó³, które nie ucz¹ dzieci, bo to przecie¿ uderza w „niedouprzywilejowanych” a tak¿e w nauczycieli. Koniec z kwitn¹cym miastem klasy œredniej i zamo¿nej, jakie zostawi³ po sobie Michael Bloomberg. Teraz podklasa, czyli underclass ma poczuæ siê dobrze w Nowym Jorku. I poczu³a siê! W ostatni poniedzia³ek gruchnê³a wiadomoœæ, ¿e liczba morderstw w mieœcie wzros³a o 20 procent w ci¹gu roku rz¹dów nowego burmistrza. OpoŸnienia w metrze wzros³y o 45 procent. Ratusz wprowadzi³ obostrzenia dla nauczycieli i dyrektorow szkó³ w zawieszaniu uczniów, którzy wprowadzaj¹ chaos na lekcjach i na korytarzach. Czyli trudniej bêdzie utrzymaæ nie tyl-

ko porz¹dek, ale i bezpieczeñstwo w szko³ach publicznych, kosztem rozwoju umys³owego dzieci dobrze w swych domach wychowanych. Niestety, burmistrz okaza³ siê wrogiem nie tylko porz¹dku w szko³ach publicznych, ale jest tak¿e wrogiem tzw. charter schools o lepszych wynikach nauczania, bo s¹ doœæ niezale¿ne od zarz¹du oœwiaty w ustalaniu programu. Di Blasio konsekwentnie odmawia zamkniêcia 91 najgorszych szkó³ publicznych lub przejêcia nad nimi kontroli przez w³adze stanowe. Natomiast postanowi³ daæ im 150 milionów dolarów na poprawienie wyników, jak gdyby pieni¹dze mia³y byæ odpowiedzi¹ na brak dyscypliny i poczucia obywatelskiej odpowiedzialnoœci za powierzon¹ do wychowania i uczenia m³odzie¿. Do najgorszych pomys³ów burmistrza nale¿¹ ograniczenia na³o¿one na policjê w dokonywaniu na ulicach rewizji podejrzanych ➭8 osobników.

u Podczas gdy w nowej siedzibie Instytutu Pi³sudskiego przy 138 Greenpoint Avenue trwaj¹

intensywne prace nad przygotowaniem pomieszczeñ do przyjêcia ogromnych zasobów archiwalnych, w Instytucie na Manhattanie rozpoczê³o siê profesjonalne pakowanie ksi¹¿ek i dokumentów oraz przygotowanie ich do bezpiecznego transportu na Greenpoint. Pomagaj¹ w tym pracownicy Instytutu Pamiêci Narodowej: Mariusz Jonczyk, Marcin Luty, £ukasz Wieczorek i Mariusz Jerominek.

W sercu jestem Polakiem FOTO: TOMASZ BAGNOWSKI

Rozmowa z Tadeuszem Wozniakiem, Cz³owiekiem Roku 2015, Pulaski Association of Business and Professional Men, wspó³w³aœcicielem firmy A & W Tax Svc Assoc LTD. – Jak pan przyj¹³ wybór na Cz³owieka Roku? – Nie spodziewa³em siê, ¿e mnie wybior¹. By³em bardzo zaskoczony, ale cieszê siê i jest to dla mnie du¿y zaszczyt. W ogóle to nie umiem za bardzo o sobie mówiæ. Raczej jestem przyzwyczajony, ¿eby porad udzielaæ innym. – D³ugo pan nale¿y do Pulaski Association? – O tak. Od 25 lat. Jestem jednym z najstarszych cz³onków w Pulaski Association. Aktualnie jest mo¿e dwóch, czy trzech cz³onków starszych ode mnie, nie wiekiem tylko sta¿em. – Urodzi³ siê pan w Stanach Zjednoczonych, czy w Polsce? Urodzi³em siê w Ameryce, w 1959 roku. Moi rodzice przyjechali do Nowego Jorku nied³ugo po II wojnie œwiatowej, w 1950, czy 51 roku. Mieszkali na Lower East Side, na Manhattanie i ja siê tam urodzi³em. PóŸniej, w latach 60-tych, przenieœliœmy siê na Greenpoint. Mama ¿yje, w tym roku skoñczy³a 90 lat. Tata zmar³ dziewiêæ lat temu.

u

Tadeusz WoŸniak – To czego brakuje naszej spo³ecznoœci to solidarnoœæ.

– Co rodzice robili po przyjeŸdzie? Jak¹ mieli pracê? Oboje ciê¿ko pracowali. Tata na budowie, mama by³a kelnerk¹, przez ponad 25

lat. Pracowa³a na Manhattanie, a tata w ró¿nych miejscach. – A pan jak zaczyna³ w biznesie? Jak pan za³o¿y³ swoj¹ firmê? – Skoñczy³em collage z tytu³em Bachelor of Science i pracowa³em jako CPA (Certified Public Accountant) na Manhattanie. Tam pozna³em mojego póŸniejszego wspólnika, który pracowa³ w tym samym miejscu co ja. Mia³em te¿ kiedyœ inn¹ firmê, a ta obecna powsta³a w du¿ej mierze dlatego, ¿e wiele osób zwraca³o siê do mnie z pytaniami o ró¿ne sprawy podatkowe i o pomoc przy rozliczeniach. W koñcu w 2007 roku otworzyliœmy firmê A & W Tax Svc. Assoc. LTD, z siedzib¹ na Nassau Avenue, na Greenpoincie. – Ile zatrudniacie osób? – Piêæ pañ i nas dwóch, czyli razem siedem osób. – Te panie to wszystko Polki? – Tak, z wyj¹tkiem mojej ¿ony, która jest Rosjank¹. – Kto korzysta z waszych us³ug? Czy to s¹ g³ównie polscy klienci? – Kiedyœ byli przede wszystkim Polacy, ale teraz jest ró¿na klientela. S¹ Polacy s¹ S³owacy, s¹ Latynosi, Amerykanie itd. ➭ 13


2

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Pi¹tki z Medyn¹ Czy mo¿e byæ lepsza propozycja na zimowy, pi¹tkowy wieczór, po ca³ym tygodniu pracy, jak szklaneczka grzanego wina i „¿ywy“ jazz w bardzo dobrym wykonaniu? Na takie wieczory ju¿ od d³u¿szego czasu zaprasza Christina’s Restaurant na Greenpoincie. Jazzowe koncerty organizowane s¹ tam w co drugi pi¹tek miesi¹ca; najbli¿szy jutro, 13 marca, potem 27 marca, zawsze od godz. 20:00. Na saksofonie gra piêknie, jak zwykle, Krzysztof Medyna. Sympatyczne wnêtrze, mi³a atmosfera. Mo¿na przyjœæ samotnie, lub w gronie znajomych. W³aœciciele witaj¹ serdecznie. Wiemy, bo ju¿ tam byliœmy i bêdziemy wracaæ. Christina’s Restaurant 853 Manhattan Ave. tel. (718) 383-4382

MEN’S WOMEN’S CHILDREN’S SHEEPSKIN COAT & JACKETS

W zwi¹zku z likwidacj¹ sklepu - wielka wyprzeda¿ gotowych ko¿uchów damskich i mêskich.

Ostatnia szansa! Zapraszamy na zakupy! TEL. 718.599.3377; FAX: 718-599-3268

179 BAYARD STREET (róg McGuinness Blvd.) BROOKLYN, NY 11222


3

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

 POLSKA Rekordowy kurs dolara

Jak podaje TVN 24 bis, obecny kurs dolara jest najwy¿szy od 11 lat. W Polsce dolar kosztuje teraz 3,92 z³. Amerykañska waluta zaczyna te¿ doganiaæ euro.

Wygodne ¿ycie morderców ks. Popie³uszki – za kierowanie zbrodni¹ otrzymuje co miesi¹c 3900 z³otych emerytury. „¯aden z winnych nie odsiedzia³ pe³nej kary. Po osobistej interwencji gen. Czes³awa Kiszczaka (90 l.) w 1986 r. trzem skazanym drastycznie obni¿ono wyrok. Grzegorzowi Piotrowskiemu w wyniku amnestii zmniejszono wyrok z 25 na 15 lat. Nikt nigdy nie uwierzy³, ¿e to ta czwórka sama wymyœli³a porwanie i zabicie ksiêdza Popie³uszki. Ówczesny szef S³u¿by Bezpieczeñstwa gen. W³adys³aw Ciastoñ i dyrektor IV Departamentu MSW odpowiedzialnego za Koœció³. gen Zenon P³atek († 82 l.) w procesie zakoñczonym w 1994 roku zostali uznani za niewinnych...” – czytamy w „Fakcie”. Co pewien czas pojawiaj¹ siê w mediach sugestie, ¿e ustalony podczas procesu w Toruniu przebieg wydarzeñ prowadz¹cych do œmierci kap³ana nie odpowiada stanowi faktycznemu. Byæ mo¿e ks. Popie³uszkê ju¿ w dniu porwania na szosie przejê³a inna ekipa, prawdopodobnie z wojskowych s³u¿b specjalnych, która przewioz³a go do fortu pod Kazuniem, aby wydobyæ zeñ przy pomocy tortur zeznania b¹dŸ zmusiæ do wspó³pracy, a zamordowa³a go znacznie póŸniej ni¿ g³osi oficjalna wersja. Czy prawda o okolicznoœciach, miejscu i czasie œmierci ks. Jerzego Popie³uszki ujrzy kiedyœ œwiat³o dzienne?

Sprawa senatora Biereckiego

Za³o¿yciel Spó³dzielczych Kas Oszczêdnoœci , tzw. SKOK-ów, Grzegorz Bierecki oskar¿ony zosta³ o nieprawid³owoœci finansowe. Senator twierdzi, ¿e zarzuty stawiane mu, m.in. przez premier Ewê Kopacz s¹ k³amliwe. Sprawa ma byæ wyjaœniona przez oficjalne czynniki. Niemniej senator zosta³ zawieszony w prawach cz³onka Klubu Parlamentarnego PiS.

TVN bez Durczoka

Jeden z najbardziej cenionych dziennikarzy telewizyjnych Kamil Durczok zmuszony zosta³ do odejœcia z TVN, gdzie by³ szefem „Faktów“. Komisja powo³ana przez stacjê stwierdzi³a, ¿e trzy podw³adne mu osoby by³y przez niego mobbingowane i molestowane seksualnie. Jako zadoœæuczynienie TVN zaproponowa³a im kwoty szeœciomiesiêcznego wynagrodzenia. Teraz sprawê Durczoka bada prokuratura.

Bogucki uniewinniony

Podejrzany o udzia³ w zabójstwie genera³a Marka Papa³y, Ryszard Bogucki wyszed³ na wolnoœæ. Za lata wiêzienia domaga siê od pañstwa 22,5 milionów odszkodowania.

Druga linia metra

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz otworzy³a drug¹ liniê metra. Siedem stacji kolejki podziemnej po³¹czy³o dwie strony Warszawy. Od Dworca Wileñskiego do Ronda Daszyñskiego.

 ŒWIAT Katastrofa wojskowego œmig³owca

W 30. rocznicê wydania wyroku s¹dowego na zabójców b³ogos³awionego ksiêdza Jerzego Popie³uszki dziennik „Fakt” przyjrza³ siê warunkom, w jakich dzisiaj ¿yj¹. Dowodz¹cy akcj¹ by³y kapitan S³u¿by Bezpieczeñstwa Grzegorz Piotrowski (64 lata) mieszka pod zmienionym nazwiskiem w £odzi i wed³ug nieoficjalnych informacji pobiera resortow¹ emeryturê. Przez kilka lat pisywa³ do skrajnie antyklerykalnego tygodnika „Fakty i Mity”. Mieszkaj¹cy w Tarnowie porucznik Leszek Pêkala (63 l.) jako Pawe³ Nowak by³ akwizytorem og³oszeñ do „¯ycia Warszawy”. Waldemar Chmielewski (60 l.) mieszka w Warszawie, prowadzi³ firmê handluj¹c¹ sprzêtem sportowym obecnie podobno zmieni³ bran¿ê na budowlan¹. Najwy¿szy stopniem i funkcj¹ z oskar¿onych w toruñskim procesie pu³kownik Adam Pietruszka (77 l.) skazany – jako bezpoœredni prze³o¿ony funkcjonariuszy

Spotkania Kuriera: Z historykiem dr Ew¹ Kurek

Norwegowie na granicy z Rosj¹

Zachowanie Rosji coraz bardziej niepokoi pañstwa ba³tyckie. Norwegowie rozpoczêli najwiêksze od 50 lat manewry w Finnmarku – czêœci Norwegii s¹siaduj¹cej z Rosj¹. Norweska flota æwiczy m.in. zabezpieczenie przejœcia transportowców wzd³u¿ wybrze¿a. W manewrach bierze udzia³ piêæ tysiêcy ¿o³nierzy i 400 pojazdów.

Rok przyjaŸni z Kore¹ Pó³nocn¹

Rosja szuka nowych sojuszników. Jej stosunki z Zachodem s¹ najgorsze od czasów zimnej wojny. Og³oszono w³aœnie rok przyjaŸni z Kore¹ Pó³nocn¹. W maju ma odwiedziæ Moskwê koreañski przywódca Kim Dzong. Bêdzie to jego pierwsza podró¿ zagraniczna od czasu objêcia w³adzy. Rosja stara siê równie¿ zacieœniæ stosunki z Wenezuel¹ i Chinami.

Odmówili Putinowi

Kanclerz Angela Merkel i brytyjski premier David Cameron nie planuj¹ udzia³u w obchodach zakoñczenia II wojny œwiatowej organizowanych 9 maja w Moskwie. Napiêcia zwi¹zane z kryzysem na wschodniej Ukrainie coraz bardziej oziêbiaj¹ stosunki miêdzy pañstwami œrodkowoeuropejskimi a Rosj¹.

27 marca, w pi¹tek, o godz. 19:00 zapraszamy na spotkanie z dr Ew¹ Kurek, autork¹ ksi¹¿ek poœwiêconych historii najnowszej.

Ewa Kurek od 30 lat zajmuje siê Rosj¹ i mentalnoœci¹ Rosjan. Ostatnio wyda³a ksi¹¿kê pt. „Rosji rozumem nie pojmiesz?” We wstêpie do niej autorka pisze: „W roku 2014 œwiat nie ma ju¿ w¹tpliwoœci co do tego, ¿e Rosja nie zapadnie w letarg i ¿e w³aœnie ruszy³a do odbudowy imperium. W roku 2014 Ukraiñcy walcz¹ z Moskw¹ o wolnoœæ i ziemiê. Rosja wróci³a na imperialn¹ œcie¿kê i chce dziœ zbudowaæ Euroazjê, czyli rosyjskie imperium siêgaj¹ce od W³adywostoku do Lizbony. Na spotkaniu bêdzie mo¿liwoœæ kupienia ksi¹¿ki. Przypominamy, ¿e pani Ewa Kurek, przed kilku laty by³a goœciem Kuriera, mówi³a wtedy o stosunkach polsko-¿ydowskich.

Z mecenas Joann¹ GwóŸdŸ 29 marca, w niedzielê, o godz. 15:00 zapraszamy na seminarium poœwiêcone planowaniu przysz³oœci.

¯yjemy szybko i czêsto z dnia na dzieñ. Niemyœlenie o przysz³oœci potrafi mœciæ siê bardzo boleœnie. Œmieræ, czy choroba w rodzinie czêsto nas zaskakuj¹. Jeœli chcecie zabezpieczyæ siebie i rodzinê, przyjdŸcie na bezp³atne seminarium mecenas Joanny GwóŸdŸ.

Zapraszamy do naszej Galerii: Kurier Plus 145 Java Street, Brooklyn, NY 11222 tel. 718-389-3018

Du¿ymi krokami zbli¿aj¹ siê wybory prezydenckie. W Polsce bêd¹ mia³y miejsce 10 maja, a w USA z powodu ró¿nicy czasu w sobotê, 9 maja. ¯eby wzi¹æ w nich udzia³ trzeba mieæ wa¿ny polski paszport i zarejestrowaæ siê. Osoby, które nie maj¹ wa¿nego paszportu mog¹ go jeszcze wyrobiæ. Jak informuje konsulat okres oczekiwania na nowy paszport to cztery do szeœciu tygodni. Wbrew temu, co s¹dz¹ niechêtni emigrantom decydenci, g³osy Polonii w wyborach siê licz¹. Wybierajmy - to nasz przywilej i obowi¹zek. Szczegó³owe informacje na str 13

Jerzy Bukowski

Tydzieñ z plusem

Black Hawk Gwardii Narodowej USA, z 11 osobami na pok³adzie wpad³ do Zatoki Meksykañskiej. Przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana. Mówi siê o gêstej mgle, która mog³a zdezorientowaæ pilota.

Wybory prezydenckie

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Wychylenie ku wiecznoœci Bóg bêd¹c bogaty w mi³osierdzie, przez wielk¹ sw¹ mi³oœæ, jak¹ nas umi³owa³, i to nas, umar³ych na skutek wystêpków, razem KS. RYSZARD KOPER z Chrystusem przywróci³ do ¿ycia. £ask¹ bowiem jesteœcie zbawieni. Razem te¿ wskrzesi³ nas i razem posadzi³ na wy¿ynach niebieskich, w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodz¹cych wiekach przemo¿ne bogactwa Jego ³aski wykazaæ na przyk³adzie dobroci wzglêdem nas, w Chrystusie Jezusie. Ef 2,4-6

D

wa lata temu, wraz ze zmian¹ miejsca pracy duszpasterskiej zmieni³em tak¿e jedno z narzêdzi mojej pracy. A mianowicie z systemu komputerowego Microsoft Windows przeszed³em na Appla. Rozkoszuj¹c siê prac¹ w tym systemie chcê wspomnieæ jego genialnego twórcê, Stevena Jobsa, a w³aœciwie wspó³twórcê, poniewa¿ jego partnerem w tym przedsiêwziêciu by³ Steven Wozniak. Jobs zmar³ na raka w 2011 r., w wieku 56 lat. Bêd¹c œwiadom zbli¿aj¹cej siê œmierci napisa³: „Œwiadomoœæ tego, ¿e pewnego dnia bêdê martwy jest jednym z najwa¿niejszych narzêdzi, jakie pomog³y mi w podjêciu najwiêkszych decyzji mojego ¿ycia. Prawie wszystko – zewnêtrzne oczekiwania wobec siebie, duma, strach przed wstydem lub pora¿k¹ – wszystkie te rzeczy s¹ niczym wobec œmierci. Tylko ¿ycie jest naprawdê wa¿ne. Pamiêtanie o tym, ¿e kiedyœ umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na unikniêcie myœlenia o tym, ¿e masz cokolwiek do stracenia. Ju¿ teraz jesteœ nagi. Nie ma powodu, dla którego nie powinieneœ ¿yæ tak, jak nakazuje ci serce.” Kieruj¹c siê nakazem mojego serca, doceniam m¹droœæ powy¿szych stwierdzeñ, ale tak¿e czujê pewien niedosyt. Wed³ug miary mojego serca, widzê w tym stwierdzeniu tragiczny brak: brak wyraŸnego wychylenia ku wiecznoœci, wychylenia ku niebu.

A

ustralijska pielêgniarka Bronnie Ware przez piêæ lat rozmawia³a z ludŸmi, którym zosta³o kilka miesiêcy ¿ycia. Na podstawie tych rozmów napisa³a ksi¹¿kê pt. „The Top Five Regrets of The Dying”, w której zamieszcza wypowiedzi ludzi, czego najbardziej ¿a³uj¹, staj¹c w obliczu œmierci. Najczêœciej powtarzaj¹cym siê motywem ¿alu w tych wypowiedziach by³o to, ¿e nie mieli odwagi ¿yæ prawdziwym ¿yciem, ale kierowali siê opini¹ innych, ¿e za ciê¿ko pracowali, aby zdobyæ pieni¹dze, ¿e nie mieli odwagi ukazania swoich uczuæ, ¿e zaniedbali przyjaŸnie, ¿e nie pozwolili sobie na bycie szczêœliwym przez zbyt wygórowane ambicje, ¿e poœwiêcili zbyt ma³o czasu sprawom duchowym. Nikt zaœ nie ¿a³owa³, ¿e nie mia³ wiêcej pieniêdzy, ¿e nie by³ bardziej s³awny, ¿e nie prowadzi³ bardziej bogatego ¿ycia erotycznego, ¿e nie zrobi³ wiêkszej kariery w ¿yciu. Ciekawe s¹ te ostatnie stwierdzenia. W obliczu œmierci nie licz¹ siê rzeczy, którym dzisiejszy cz³owiek poœwiêca bardzo czêsto najwiêcej troski. W tych wypowiedziach mo¿emy odnaleŸæ wiele m¹drych ¿yciowych wskazówek, ale brakuje w nich pozytywnego wskazania, gdzie nasze ¿ycie znajduje spe³nienie i ma sens mimo ¿ycio-

wych przeciwnoœci, ³¹cznie ze œmierci¹. Takie pozytywne wskazanie mo¿emy odnaleŸæ w historii 25-letniego kap³ana, ks. Piotra B³oñskiego, który staj¹c w obliczu œmierci powiedzia³: „Pragnê œmierci. Nie bojê siê, bo niebo istnieje... naprawdê”. A w swoim testamencie napisa³: „Pierwsz¹ moj¹ proœb¹ jest, aby dzieñ mojej œmierci nie by³ w ¿aden sposób dniem rozpaczy i bólu. Bardzo pragn¹³em tego dnia i jest on momentem, od którego rozpocznê swoje prawdziwe ¿ycie u boku naszego Ojca. Wszystkich serdecznie ¿egnam i mówiê do zobaczenia w Domu Ojca. Za wszystko wszystkim dziêkujê i obiecujê swoje orêdownictwo w niebie u Najwiêkszego Poœrednika Jezusa Chrystusa”. Ksi¹dz Piotr w roku 2008 wst¹pi³ do Wy¿szego Seminarium Duchownego w P³ocku. Na ostatnim roku studiów zdiagnozowano u niego raka ¿o³¹dka. Operacje, chemie i ostateczna diagnoza, ¿e ju¿ wiêcej nic nie da siê zrobiæ. Aby zd¹¿yæ przed œmierci¹, kleryk Piotr poprosi³ o przyœpieszenie daty œwiêceñ. Otrzyma³ je w dzieñ Bo¿ego Narodzenia i zosta³ mianowany wikariuszem w parafii katedralnej. Zaledwie pó³ roku pe³ni³ pos³ugê kap³añsk¹. Ks. Stefan Ceg³owski, proboszcz ks. Piotra tak opisuje ostatnie chwile ¿ycia swego wikariusza: „Ks. Piotr s³abym, ale zdecydowanym g³osem mówi, ¿e chce odprawiæ Mszê œw. tu, na stole, w rodzinnym domu. Dla nas, ksiê¿y, i dla rodziny, by³a to wyj¹tkowa chwila. Po Mszy œw. proponujê odpoczynek lub koronkê. Ks. Piotr nie ma w¹tpliwoœci. Modlitwê koñczymy aktem: “Jezu, ufam Tobie!”. Spogl¹dam na zegarek, jest jeszcze ok. 40 min. do 15.00 i nagle Piotr siê poruszy³, szybko zebraliœmy siê wokó³ niego i z jego brewiarza rozpoczêliœmy modlitwê. Wezwania z kolejnych litanii powtarzane by³y w rytm jego oddechu. Gdy przed trzeci¹ rozpoczêliœmy koronkê, oddech siê uspokoi³, gdy j¹ koñczyliœmy, nieco podniós³ praw¹ rêkê, przesta³ oddychaæ, a po chwili westchn¹³. “Koronka siê skoñczy³a”. Spe³ni³o siê pragnienie, o którym mówi³ ks. Piotr na nocnym czuwaniu przed kanonizacj¹ œw. Jana Paw³a II: „Wspomnê tu jeszcze o jednym wydarzeniu z mojego dzieciñstwa. Kiedy pozna³em historiê dzieci z Fatimy, by³y tam dwie dziewczynki i jeden ch³opiec, wtedy gdy objawia³a im siê Matka Bo¿a, ten ch³opczyk – Franciszek, poprosi³ Matkê Bo¿¹, aby zabra³a go do siebie. Wtedy we mnie zapa³a³o równie¿ takie samo pragnienie, odezwa³o siê w sercu, ¿e ja te¿ ju¿ chcia³bym iœæ do nieba, iœæ z Matk¹ Bo¿¹. Choæ zapomnia³em na wiele lat o tym, to jednak teraz w³aœnie, gdy przysz³a choroba, gdy w pe³ni zacz¹³em ufaæ Panu Bogu, w pe³ni Mu siê powierzaj¹c, dostrzeg³em, ¿e Pan Bóg wys³ucha³ mojego pragnienia z dzieciñstwa, ¿e prowadzi mnie swoimi drogami i byæ mo¿e wype³ni teraz równie¿ i to pragnienie. Pragnienie bycia z Nim w niebie i to w ju¿ nied³ugim czasie. Jeœli w cz³owieku jest wiara, ¿e czeka tam na niego Bóg, to odbiera œmieræ jako przejœcie do wiecznej radoœci, gdzie z nadziej¹ bêdzie czeka³ na najbli¿szych”. W ¿yciu tego kap³ana spe³ni³y siê s³owa z Listu œw. Paw³a do Efezjan na czwart¹ niedzielê Wielkiego Postu: „Bóg bêd¹c bogaty w mi³osierdzie, przez wielk¹ sw¹ mi³oœæ, jak¹ nas umi³owa³, i to nas, umar³ych na skutek wystêpków, razem z Chrystusem przywróci³ do ¿ycia”. Wydarzenia z Drugiej Ksiêgi Kro-

u Jezus i Nikodem. nik tak¿e s¹ wyrazem Bo¿ego mi³osierdzia. „Wszyscy naczelnicy Judy, kap³ani i lud mno¿yli nieprawoœci, naœladuj¹c wszelkie obrzydliwoœci narodów pogañskich i bezczeszcz¹c œwi¹tyniê, któr¹ Pan poœwiêci³ w Jerozolimie”. Bóg ich upomina³ przez proroków a „Oni jednak szydzili z Bo¿ych wys³anników, lekcewa¿yli ich s³owa i wyœmiewali siê z Jego proroków, a¿ wzmóg³ siê gniew Pana na Jego naród do tego stopnia, i¿ nie by³o ocalenia”. Przebra³a siê miara ludzkich nieprawoœci, wojska babiloñskie najecha³y Palestynê i Naród Wybrany zosta³ uprowadzony do niewoli. W niewoli, w obcej ziemi zaczêli gorzko ¿a³owaæ swoich nieprawoœci i b³agali Boga o mi³osierdzie. Bóg okaza³ im swoje mi³osierdzie przez króla babiloñskiego Cyrusa, który pozwoli³ powróciæ Izraelitom do ojczystej ziemi, a nawet wspomóg³ odbudowê Œwi¹tyni Jerozolimskiej. W pierwszym czytaniu s³yszymy s³owa: „I On mi rozkaza³ zbudowaæ Mu dom w Jerozolimie, w Judzie”.

Ewangelia na dzisiejsz¹ niedzielê uka-

zuje nam pe³niê bo¿ego mi³osierdzia. W rozmowie z Nikodemem Jezus powiedzia³: „Jak Moj¿esz wywy¿szy³ wê¿a

Najnowsza ksi¹¿ka

Album ks. Ryszard Kopera z kanonizacji œw. Jana Paw³a II

„Na spotkanie œwiêtoœci” Do nabycia w czasie rekolekcji wielkopostnych, którym bêdê przewodniczy³ w St. Rose of Lima (130 Beach 84th St Rockaway Beach NY 11693) tel. 718-634-7394 Porz¹dek rekolekcji: Niedziela, 22 marca – 12:30 Msza œw. , poniedzia³ek, wtorek i œroda – 19:30 Msza œw. Godzinê wczeœniej – spowiedŸ.

na pustyni, tak potrzeba, by wywy¿szono Syna Cz³owieczego, aby ka¿dy, kto w Niego wierzy, mia³ ¿ycie wieczne”. Naród Wybrany szemra³ na pustyni przeciw Bogu i Moj¿eszowi. Bóg zes³a³ na nich jako karê jadowite wê¿e. I znowu ku niebu wznios³o siê b³agalne wo³anie. I Bóg okaza³ swoje mi³osierdzie, kaza³ sporz¹dziæ wê¿a miedzianego i umieœciæ go na palu. Ka¿dy uk¹szony, gdy spojrza³ na miedzianego wê¿a ratowa³ swoje ¿ycie. Ka¿dy z nas ma czas szemrania przeciw Bogu, ka¿dy z nas jest ugodzony przez „wê¿a”, który niesie œmieræ. Ka¿demu z nas Bóg ofiaruje swoje mi³osierdzie: „Albowiem Bóg nie pos³a³ swego Syna na œwiat po to, aby œwiat potêpi³, ale po to, by œwiat zosta³ przez Niego zbawiony”. ❍ Niedzielne refleksje w formie audio s¹ umieszczone na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio- Wideo

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life Œw. Max Kolbe zaprasza do udzia³u w diecezjalnej Krucjacie w Obronie ¯ycia Poczêtego, w sobotê, 21 marca, która rozpocznie siê Msz¹ œw. w koœciele: „Presentation of the Blessed Virgin Mary,” o godz. 7: 30 am 88-19 Parson Blvd, Jamaica, Queens; nastêpnie pod klinikê aborcyjn¹ uda siê Procesja Ró¿añcowa! Info: brat Jan: 718-389-7785

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. œw. Jana Paw³a II zaprasza na kolejne wielkopostne spotkanie w niedzielê, 22 marca 2015 r. Obejrzymy film Mela Gibsona „PASJA” w polskiej wersji jêzykowej . SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Film o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave inf. tel. 347 225 4860


5

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Jak odstraszaæ Rosjê?

u Minister obrony Tomasz Siemoniak. Kreml znowu wykona³ krok w kierunku podsycania atmosfery zagro¿enia w Europie Œrodkowej. We wtorek rosyjski MSZ og³osi³ wycofanie siê z prac grupy Traktatu o Konwencjonalnych Si³ach w Europie. W rezultacie Rosja przestaje przestrzegaæ ograniczeñ zbrojeñ konwencjonalnych. To z³y sygna³ polityczny, powiedzia³ wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak. Czy pójd¹ za tym czyny, w postaci faktycznego zwiêkszenia wojsk i sprzêtu w tym rejonie Europy, to dopiero siê oka¿e. Wed³ug Siemoniaka traktat by³ „jedn¹ z przes³anek 25 lat pokoju w Europie”. ZapowiedŸ Rosji powoduje, ¿e nie bêdzie mechanizmu kontroli zg³aszania nowego uzbrojenia i rozmieszczania wojsk. Traktat okreœla³ pu³apy uzbrojenia po obu stronach granicy miêdzy NATO a istniej¹cym jeszcze Uk³adem Warszawskim. Poziomy uzbrojenia by³y wtedy znacznie wy¿sze ni¿ s¹ obecnie. Np. Polska mo¿e mieæ 460 samolotów bojowych, a realnie ma oko³o setki. Rosja te¿ nie wykorzystu-

je do tej pory dozwolonych wielkoœci uzbrojenia w Europie. Jednak z chwil¹ wypowiedzenia traktatu, nie musi zg³aszaæ na Zachodzie przesuwania wojsk z Syberii i Dalekiego Wschodu do Europy Œrodkowej. Od tej pory zbrojenia Rosji ograniczaj¹ traktaty strategiczne ze Stanami Zjednoczonymi, dotycz¹ce broni nuklearnej. Wicepremier Siemoniak wzi¹³ tak¿e udzia³ w sesji Instytutu Wolnoœci w Warszawie, staraj¹c siê nieco uspokoiæ obawy pozosta³ych panelistów. Jaka by³aby reakcja na wiadomoœæ, ¿e we wschodniej £otwie oddzia³ ¿o³nierzy mówi¹cych po rosyjsku ale bez dystynkcji wojskowej, czyli „zielone ludziki”, zajmuje miasto? Zdaniem Siemoniaka jest to ma³o prawdopodobne. Kilka dni temu na £otwê przyp³ynê³y amerykañskie czo³gi i wozy bojowe z za³ogami. Dzia³ania NATO ju¿ s¹ nastawione na zapobieganie wojnie hybrydowej. Jego zdaniem, w wypadku ataku „zielonych ludzików” na £otwie, NATO i Amerykanie rozpoczêliby dzia³ania bojowe. We wrzeœniu ubieg³ego roku na szczycie przywódców pañstw NATO wys³ali Rosjanom komunikat, ¿e Ukraina to osobna sprawa, natomiast granicy sojuszu nie wolno przekroczyæ. Niestety, machina jest ociê¿a³a, decyzje musz¹ byæ podejmowane jednomyœlnie, czyli w wojennej sytuacji potrzeba zgody wszystkich 28 pañstw cz³onkowskich. £atwo sobie wyobraziæ 28 ambasadorów, jak ka¿dy uwa¿a, ¿e musi zabraæ g³os, ¿eby ranga jego kraju nie ponios³a uszczerbku, a ka¿dy kraj ma inne interesy i rachuby dotycz¹ce Rosji. Natomiast Rosjanie pokazali, ¿e s¹ w sta-

nie zmobilizowaæ 70 tysiêcy ¿o³nierzy w ci¹gu trzech dni. W wiêkszoœci pañstw NATO brak politycznej woli do konfrontacji z Rosj¹. Œwiadczy o tym fakt, ¿e chêtnie u¿ywa siê terminu „wojna hybrydowa” aby nie nazwaæ rzeczy po imieniu, ¿e jest to rosyjska agresja zbrojna na niepodleg³e pañstwo europejskie. Putin u¿ywa tego rodzaju wojny z jednej strony wykorzystuj¹c strach Europejczyków przed walk¹ a z drugiej pozwalaj¹c tchórzom zachowaæ twarz, bo rzekomo nie walcz¹ rosyjscy ¿o³nierze i najemnicy, a jacyœ „separatyœci”. Co gorsza, Rosja ju¿ przekroczy³a granicê sojuszu, kiedy porwa³a z terytorium Estonii oficera kontrwywiadu tego pañstwa i nikt siê za nim nie uj¹³. Im dalej na zachód od rosyjskiej granicy, tym bardziej zmienia siê postawa wobec poczynañ Kremla. Pañstwa ba³tyckie czuj¹ siê jeszcze bardziej zagro¿one ni¿ Polska, chocia¿ tak samo nale¿¹ do NATO. Niemcy nie chc¹ psuæ stosunków z Rosj¹. Dla Francji g³ównym problemem jest islam w kraju i na terenach by³ych kolonii. Dlatego w Pary¿u powiada siê, ¿e nie by³oby obecnie problemu, gdyby nie rozszerzenie paktu pó³nocno-atlantyckiego o kraje Europy Œrodkowej. W przysz³ym roku odbêdzie siê w Warszawie spotkanie na szczycie pañstw cz³onkowskich paktu. Polska powinna do tego czasu przekonaæ sojuszników, ¿e kryzys ukraiñski jest równie wa¿ny, co kryzys islamski, czy na Bliskim Wschodzie. Niestety, przywódcy NATO nie ustalili celów wobec Ukrainy. Czy wystarczy zamro¿enie konflliktu i przywrócenie stabilizacji, czy raczej Zachód ma strzec suwerennoœci

i ca³oœci terytorium Ukrainy oraz wci¹gaæ j¹ w swe struktury. Sonda¿ na pocz¹tku marca wykaza³, ¿e niemal po³owa Polaków nie wierzy, jakoby zachodni sojusznicy wype³nili wobec Polski zobowi¹zania obronne. O braku zaufania do NATO mówi³ te¿ wicepremier Siemoniak: „Znajomi pytaj¹ mnie, czy wyprowadziæ siê z Polski. S¹siad w windzie prosi³ ostatnio o poufn¹ informacjê, jak powa¿na jest sytuacja.” Napiêcie podsycaj¹ media dla sensacji. Wystarczy wspomnieæ o rosyjskim ataku j¹drowym na Warszawê, a dostaje siê wiele zaproszeñ do programów telewizyjnych. Siemoniak twierdzi, ¿e ¿aden przeciwnik nie mo¿e dziœ zaskoczyæ NATO nawet b³yskawiczn¹ mobilizacj¹, poniewa¿ s¹ wielkie mo¿liwoœci rozpoznania. Problem polega na tym, ¿e 28 pañstw, i to demokratycznych, musi podj¹æ jednomyœln¹ decyzjê o wojnie. Dlatego g³ówodowodz¹cy si³ NATO w Europie general Breedlove domaga siê wiêkszej swobody dzia³ania, zanim dostanie zgodê polityczn¹. Wówczas, gdy pojawi¹ siê „zielone ludziki” w jakimœ pañstwie cz³onkowskim, wyda po prostu rozkaz walki. W debacie bra³ udzia³ tak¿e Pawe³ Kowal, by³y wiceminister spraw zagranicznych w rz¹dzie PiS. „W prywatnych rozmowach pytam czêsto zachodnich polityków – powiedzia³ Kowal – co by zrobili w razie otwartej agresji. OdpowiedŸ jest zazwyczaj taka, ¿e nie bêdzie gorzej ni¿ w 1939, czyli jakieœ dzia³ania zostan¹ podjête, ale nie ma co liczyæ, ¿e w ci¹gu kilkunastu godzin wyl¹duj¹ u nas oddzia³y sojusznicze.” Polscy politycy powinni wiêc zabiegaæ o sta³¹ obecnoœæ si³ paktu w kraju. Jeœli zaczn¹ gin¹æ od razu zachodni ¿o³nierze, to nie bêdzie mo¿na udawaæ, ¿e nic siê jeszcze nie sta³o.

Jan Ró¿y³³o

Rady prawnika Niektórym swoim klientom doradzam za³o¿enie Irrevocable Trust. Poni¿ej wyjaœniam przed czym ten rodzaj trust nas chroni. – Po œmierci unikamy sprawy spadkowej w s¹dzie (tzw. Probate); – Unikamy lub minimalizujemy podatek od wzbogacenia, który musz¹ zap³aciæ nasi spadkobiercy (od zysku od sprzeda¿y nieruchomoœci, papierów wartoœciowych itp) – co tracimy dopisuj¹c dzieci jako wspó³w³aœcicieli; – Mo¿na ubiegaæ siê o Home Care Medicaid miesi¹c po przetransferowaniu nieruchomoœci/finansów do trust; – Zabezpieczamy maj¹tek przed rozwodem, rachunkami za szpital, wierzycielami, ró¿nymi roszczeniami… – Mo¿na ubiegaæ siê o Nursing Home Medicaid – piêæ lat po przetransferowaniu nieruchomoœci/finansów do trust; trust zaczyna 5-letni okres czasu, po którym przys³uguje nam „Nursing Home Medicaid”; – Je¿eli córka czy syn mieszka razem z rodzicami przynajmniej dwa lata – automatycznie po przepisaniu nieruchomoœci do trust, dom, w którym mieszkamy jest zabezpieczony i taka transakcja nie bêdzie podlegaæ karze piêciu lat w przypadku aplikacji na Nursing Home Medicaid;

– Wszelki maj¹tek umiejscowiony w trust dla fizycznie niepe³nosprawnego dziecka (disabled – SSD) (tu – dziecko np. ma 50 lat i cierpi na schorzenia krêgos³upa) jest automatycznie zabezpieczony i nie podlega karze piêciu lat w przypadku aplikacji na Nursing Home Medicaid; – Nieruchomoœci umiejscowione w trust dalej kwalifikuj¹ siê do ulgi podatkowej zwi¹zanej z podatkiem od nieruchomoœci, tj. Veterans Exemptions/Senior Citizen Exemption/Capital Gains Exclusion przy sprzeda¿y domu, w którym mieszkamy; – Jest zawsze limitowana mo¿liwoœæ zmiany dyrektyw trust; – Maj¹tek w³o¿ony w trust nie jest dostêpny dla wierzycieli dzieci; tak jak siê dzieje w przypadku dopisania córki czy syna do aktu w³asnoœci; Sytuacja ka¿dego z nas jest inna, dlatego bardzo wa¿ne jest, aby wygospodarowaæ trochê wolnego czasu i poœwiêciæ go na konsultacjê z adwokatem, aby dok³adnie i personalnie przekonaæ siê, jaki plan jest optymalny, aby zabezpieczyæ dorobek ca³ego naszego ¿ycia.

Joanna Gwozdz

NOWY ADRES BIURA NA GREENPOINCIE 188 Eckford Street, Brooklyn, NY 11222 tel (718) 349-2300

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300 (212) 470-2154 fax: (718) 349-2332 Adres biur:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

O wyborach prawie wszystko Pytania i odpowiedzi W 2015 r. czekaj¹ nas wybory prezydenckie i parlamentarne. Warto zapoznaæ siê z podstawowymi informacjami na temat ich organizacji i przeprowadzania, a przede wszystkim dowiedzieæ siê jakie wymogi musimy spe³niæ, aby jako obywatele polscy mieszkaj¹cy za granic¹, wzi¹æ w nich udzia³ i tym samym skorzystaæ z jednego z naszych najwa¿niejszych obywatelskich praw. – Kiedy odbêd¹ siê wybory prezydenckie? Wybory prezydenckie zarz¹dza Marsza³ek Sejmu i wyznacza ich datê na dzieñ wolny od pracy przypadaj¹cy nie wczeœniej ni¿ na 100 dni i nie póŸniej ni¿ na 75 dni przed up³ywem kadencji urzêduj¹cego Prezydenta (kadencja zakoñczy siê 6 sierpnia 2015 r.). Je¿eli w pierwszej turze wyborów ¿aden z kandydatów nie uzyska wiêcej ni¿ po³owy wa¿nie oddanych g³osów, czternastego dnia po pierwszym g³osowaniu przeprowadza siê drug¹ turê wyborów. Wyborcy w kraju zag³osuj¹ 10 maja 2015 r. Z uwagi na ró¿nicê czasow¹, w USA wybory prezydenckie odbêd¹ siê 9 maja 2015 r. – Kiedy odbêd¹ siê wybory parlamentarne? Wybory parlamentarne mog¹ siê odbyæ 11 paŸdziernika, 18 paŸdziernika lub 25 paŸdziernika 2015 roku. Wybory do Sejmu i Senatu RP zarz¹dza Prezydent RP, w drodze postanowienia, nie póŸniej ni¿ na 90 dni przed up³ywem 4 lat od rozpoczêcia kadencji Sejmu, wyznaczaj¹c wybory na dzieñ wolny od pracy, przypadaj¹cy w ci¹gu 30 dni przed up³ywem 4 lat od rozpoczêcia kadencji Sejmu i Senatu. – Czy mogê g³osowaæ w wyborach prezydenckich i parlamentarnych mieszkaj¹c w USA? Tak, ale tylko je¿eli najpóŸniej w dniu g³osowania mam ukoñczone 18 lat, posiadam wa¿ny polski paszport i dokonam wczeœniej osobistego zg³oszenia do spisu wyborców. G³osowaæ nie mog¹ osoby ubezw³asnowolnione, pozbawione praw publicznych prawomocnym wyrokiem s¹du lub pozbawione praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybuna³u Konstytucyjnego. – Co to jest spis wyborców i kto go prowadzi? Spis wyborców to lista, na której wpisuje siê osoby, którym przys³uguje prawo wybierania. Warto zaznaczyæ, ¿e w Polsce gminy prowadz¹ i aktualizuj¹ sta³y rejestr wyborców mieszkaj¹cych w kraju, na którego podstawie sporz¹dzany jest spis wyborców. Zagranic¹ natomiast nie ma sta³ego rejestru czy spisu wyborców przebywaj¹cych za granic¹. W³aœciwy terytorialnie konsul sporz¹dza nowy spis wyborców przed ka¿dymi wyborami. Dlatego niezwykle wa¿ne jest aby przed ka¿dymi wyborami wyborca mieszkaj¹cy za granic¹ dokona³ zg³oszenia do spisu wyborców. W przeciwnym razie nie bêdzie móg³ oddaæ g³osu. Wyborca mo¿e byæ wpisany tylko do jednego spisu wyborców. – Kiedy i jak mogê dokonaæ zg³oszenia do spisu wyborców? Informacjê o mo¿liwoœci dokonywania zg³oszeñ do spisu wyborców rozpo-

wszechnia przed ka¿dymi wyborami konsul. Zachêcamy wiêc do œledzenia informacji pojawiaj¹cych siê na stronie internetowej konsulatu (www. nowyjork. msz. gov. pl) oraz na profilu placówki na Facebooku (https://www. facebook. com/ConsulateofPolandinNewYork). Zg³oszenia mo¿na dokonaæ dopiero po ukazaniu siê informacji od konsula, najpóŸniej na 3 dni przed dniem wyborów. Wpisu dokonuje siê na podstawie osobistego zg³oszenia wniesionego ustnie, pisemnie, telefonicznie, telegraficznie, telefaksem lub w formie elektronicznej. Zg³oszenie powinno zawieraæ: nazwisko i imiê (imiona), imiê ojca, datê urodzenia, numer ewidencyjny PESEL, oznaczenie miejsca pobytu wyborcy za granic¹, numer wa¿nego polskiego paszportu, miejsce i datê jego wydania, a w przypadku obywateli polskich czasowo przebywaj¹cych za granic¹ – miejsce wpisania wyborcy do rejestru wyborców. Niezwykle wa¿ne jest, aby dokonuj¹c zg³oszenia stosowaæ dok³adnie tak¹ pisowniê i podawaæ dok³adnie takie dane, jakie widniej¹ w wa¿nym polskim paszporcie. – Czy mogê g³osowaæ na terenie USA po okazaniu dowodu osobistego? Nie, nie ma ¿adnej mo¿liwoœci oddania g³osu w USA w przypadku posiadania jedynie dowodu osobistego. Wg art. 52§3 Kodeksu wyborczego, wyborca g³osuj¹cy za granic¹ otrzymuje kartê do g³osowania wy³¹cznie po okazaniu komisji wyborczej wa¿nego polskiego paszportu. – Ile czasu bêdê czeka³ na polski paszport, który umo¿liwi mi g³osowanie? W Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku czas oczekiwania na wydanie paszportu 10-letniego (biometrycznego), wynosi w tej chwili od 4 do 6 tygodni. W przypadku zwiêkszonego zainteresowania, ten czas mo¿e siê wyd³u¿yæ nawet do 8 tygodni, zalecamy wiêc z³o¿enie wniosku odpowiednio wczeœniej. Aby z³o¿yæ wniosek o wydanie paszportu nale¿y uprzednio zarejestrowaæ swoj¹ wizytê w serwisie www.e-konsulat.gov.pl. – Co jeœli po dokonaniu zg³oszenia do spisu wyborców oka¿e siê, ¿e w dniu wyborów bêdê przebywa³

na terenie innego obwodu wyborczego? Wyborca zmieniaj¹cy miejsce pobytu przed terminem wyborów mo¿e otrzymaæ na swój wniosek zaœwiadczenie o prawie do g³osowania. Zaœwiadczenie takie mo¿e wydaæ konsul, który przyj¹³ nasze zg³oszenie do spisu wyborców, a w Polsce urz¹d gminy. Na podstawie takiego zaœwiadczenia mo¿liwe jest g³osowanie w dowolnym lokalu wyborczym w kraju lub za granic¹. – Czy mo¿liwe jest g³osowanie korespondencyjne? Tak. Informacje o mo¿liwoœci g³osowania korespondencyjnego przed wyborami podaje do publicznej wiadomoœci konsul. Zamiar g³osowania korespondencyjnego wyborcy mieszkaj¹cy za granic¹ zg³aszaj¹ do 15 dnia przed dniem wyborów. Zg³oszenie, dokonane ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej powinno zawieraæ nazwisko i imiê (imiona), imiê ojca, datê urodzenia, numer ewidencyjny PESEL wyborcy, oznaczenie wyborów, których dotyczy, a tak¿e wskazanie adresu, na który ma byæ wys³any pakiet wyborczy, albo deklaracjê osobistego odbioru pakietu wyborczego. Na podstawie takiego zg³oszenia konsul wpisuje osobê do spisu wyborców i wysy³a pakiet wyborczy, zawieraj¹cy m. in. kartê do g³osowania, kopertê zwrotn¹ i instrukcjê. Wyborca musi nastêpnie odes³aæ w okreœlonym terminie swój g³os (na w³asny koszt) na adres wskazany przez konsula. Mo¿na te¿ osobiœcie przekazaæ kopertê zwrotn¹ konsulowi. – Czy mogê g³osowaæ w USA za poœrednictwem pe³nomocnika? Nie. Art. 54§4 Kodeksu wyborczego wy³¹cza tak¹ mo¿liwoœæ. – Czy w USA mog¹ g³osowaæ obywatele polscy, którzy tylko czasowo tutaj przebywaj¹? Osoby mieszkaj¹ce w Polsce, które w czasie wyborów nie bêd¹ mog³y oddaæ g³osu w kraju, a bêd¹ przebywaæ wtedy w USA mog¹ wzi¹æ udzia³ w g³osowaniu po okazaniu zaœwiadczenia o prawie do g³osowania otrzymanego z urzêdu gminy w Polsce. Trzeba wiêc pamiêtaæ, aby przed wyjazdem z Polski uzyskaæ takie zaœwiadczenie. Osoby z zaœwiadcze-

niem nie musz¹ dokonywaæ uprzedniego zg³oszenia do spisu wyborców prowadzonego przez konsula. – Jakie przepisy reguluj¹ kwestie zwi¹zane z organizacj¹ i przeprowadzaniem wyborów prezydenckich i parlamentarnych? Podstawowe akty prawne to Konstytucja RP i Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy. – Jaki organ zajmuje siê sprawami zwi¹zanymi z wyborami? Pañstwowa Komisja Wyborcza jest sta³ym najwy¿szym organem wyborczym w³aœciwym w sprawach przeprowadzania wyborów i referendów. W sk³ad Komisji wchodzi po trzech sêdziów Trybuna³u Konstytucyjnego, S¹du Najwy¿szego i Naczelnego S¹du Administracyjnego. Sêdziowie s¹ powo³ywani w sk³ad Komisji przez Prezydenta RP. – Gdzie mogê znaleŸæ wiêcej informacji na temat wyborów? Wszystkie informacje, komunikaty i prawo wyborcze s¹ dostêpne na stronie Pañstwowej Komisji Wyborczej: www.pkw.gov.pl. – O co nale¿y zadbaæ ju¿ teraz chc¹c oddaæ g³os w nadchodz¹cych wyborach? Przede wszystkim nale¿y ju¿ teraz sprawdziæ czy mamy wa¿ny polski paszport bo g³osowanie jest mo¿liwe WY£¥CZNIE po jego okazaniu. Trzeba wiêc z³o¿yæ w Konsulacie wniosek o wydanie nowego paszportu. Je¿eli jednak ostatni paszport utraci³ wa¿noœæ kilkanaœcie lat temu, mo¿liwe, ¿e konieczne bêdzie te¿ potwierdzenie obywatelstwa polskiego. Dodatkowo, w przypadku osób, które nigdy nie mia³y polskich aktów urodzenia, a w przypadku kobiet – polskich aktów ma³¿eñstwa, przed wydaniem paszportu nale¿y umiejscowiæ akty zagraniczne w Polsce. Z uwagi na d³ugoœæ powy¿szych postêpowañ, zalecamy, aby nie zostawiaæ kwestii zwi¹zanych z wyrobieniem nowego paszportu na ostatni¹ chwilê, bo mo¿e siê okazaæ, ¿e procedury zakoñcz¹ siê dopiero po wyborach i uniemo¿liwi nam to oddanie g³osu. JL


7

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Projekt ustawy o in vitro

Po oœmiu latach od zapowiedzi rz¹d polski przyj¹³ 10 marca projekt ustawy o in vitro. Pozwala on na legalne korzystanie z metody nie tylko ma³¿eñstwom, ale tak¿e parom ¿yj¹cym w konkubinacie. Warunkiem bêdzie udokumentowanie, ¿e leczenie niep³odnoœci trwa³o przynajmniej rok. Jednorazowo bêdzie mo¿na wytworzyæ do szeœciu zarodków. Zarodków mo¿e byæ wiêcej, kiedy kobieta ukoñczy 35 lat i mia³a ju¿ dwie nieudane próby. Zarodki niewykorzystane bêdzie mo¿na zamroziæ i adoptowaæ za zgod¹ rodziców. Adaptacja zarodków przekazanych do banku stanie siê mo¿liwa po 20 latach. Projekt dopuszcza równie¿ mo¿liwoœæ niszczenia zarodków niezdolnych do prawid³owego rozwoju, zakazuje natomiast handlu gametami i zarodkami oraz tworzenia klonów i hybryd. Z metody in vitro bêd¹ mog³y skorzystaæ równie¿ osoby obci¹¿one chorob¹ genetyczn¹, która mo¿e przejœæ tak¿e na ich potomstwo. W tej sytuacji odpowiedni zarodek wybior¹ specjaliœci. Metoda in vitro jest zwalczana przez Koœció³ katolicki oraz œrodowiska i partie konserwatywne, pocz¹wszy od PiS-u. Jest zwalczana równie¿ lub przyjmowana z rezerw¹ przez czêœæ œwiata medycznego, zw³aszcza przez lekarzy kieruj¹cych siê w ¿yciu i praktyce zawodowej zasadami religijnymi. Ostatnio jednak Episkopat Polski napisa³ w specjalnym oœwiadczeniu, ¿e jest mo¿liwy kompromis w sprawie projektu ustawy o in vitro. Dosz³oby do niego gdyby zap³odnienie pozaustrojowe by³o dostêpne tylko dla ma³¿eñstw i pod warunkiem, ¿e z projektu zostanie wykreœlona mo¿liwoœæ mro¿enia zarodków i przekazywania ich innym parom. Mniej kompromisowe jest stanowisko Andrzeja Dudy – kandydata na prezydenta wystawionego przez PiS. Otó¿ oœwiadczy³ on, ¿e nie podpisa³by ustawy o in vitro, poniewa¿ jest niezgodna, nie tylko z jego przekonaniami, ale tak¿e z przekonaniami wielu Polaków. W jego przekonaniu nie reguluje ona kwestii leczenia bezp³odnoœci w sposób w³aœciwy. Duda jednoznacznie skrytykowa³ rz¹d za usilne popieranie ustawy nie nios¹cej metody leczenia niep³odnoœci. Jego zdaniem dopuszczenie do zap³odnienia pozaustrojowego wzbudza ogromne kontrowersje etyczne. Jako cz³owiek wierz¹cy nie mo¿e siê on zgodziæ na dzia³anie, które ma charakter sztuczny i nie jest zgodne z natur¹. Duda podkreœli³, ¿e wiele elementów powoduje, ¿e powsta³y ogromne w¹tpliwoœci co do tej metody. Uzasadniaj¹c potrzebê uchwa³y o in vitro, premier Ewa Kopacz przypomnia³a na posiedzeniu Rady Ministrów, ¿e nie-

p³odnoœæ sta³a siê chorob¹ cywilizacyjn¹, na któr¹ cierpi w Polsce 1,5 miliona par. Wykonywanie zabiegów zap³odnienia pozautrojowego bez ¿adnych regulacji prawnych mo¿e prowadziæ do sytuacji takich np. jak ostatnio w województwie zachodniopomorskim, gdzie w wyniku pomy³ki kobieta urodzi³a nie swoje biologiczne dziecko. Dlatego rz¹d powinien zapobiegaæ powtarzaniu takich sytuacji i jasno okreœlaæ, co jest dopuszczalne. Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, gdzie wci¹¿ nie ma sprecyzowanego prawa dotycz¹cego sztucznego zap³odnienia. Uchwa³a w tej sprawie skutkowa³aby wprowadzeniem w ¿ycie odpowiednich przepisów. Rz¹d w tej kwestii chce byæ pomocny – oœwiadczy³a Ewa Kopacz, poniewa¿ ludzkie dramaty nie maj¹ „prawicowego ani lewicowego” charakteru. Premier polskiego rz¹du powinien rozwi¹zywaæ ludzkie problemy, a nie od nich uciekaæ – doda³a w konkluzji. Jasne jest, ¿e jej postawa nie podoba siê prawicowej opozycji i konserwatystom. Kopacz nie sprawia jednak wra¿enia osoby, która by siê tym przejmowa³a. Wszystko wskazuje na to, ¿e przywyk³a ju¿, ¿e opozycji nie podoba siê wszystko, co ona robi i zak³ada, ¿e bêdzie tak dot¹d, dok¹d ona bêdzie szefem rz¹du. Ustawa zostanie zatem przes³ana do Sejmu. Powinna zostaæ uchwalona jeszcze przed wakacjami, zanim rozpocznie siê kampania wyborcza przed wyborami do Parlamentu, które odbêd¹ siê w listopadzie. Szef klubu poselskiego PO Rafa³ Grupiñski zapowiedzia³, ¿e wiêkszoœæ pos³ów z jego partii poprze tê ustawê. W jego przekonaniu bêd¹ g³osowaæ za ni¹ nawet pos³owie z frakcji konserwatywnej PO, bo oni te¿ s¹ przekonani, ¿e ka¿da regulacja prawna jest lepsza ni¿ obecny brak przepisów w tej sprawie. Niemniej czêœæ konserwatywnych platformersów wola³aby, ¿eby metoda in vitro by³a dostêpna tylko dla ma³¿eñstw. Maj¹ oni jednak œwiadomoœæ, ¿e coraz wiêcej par ¿yje w nieformalnych zwi¹zkach i konstytucja nakazuje traktowanie ich na równi z innymi. Poza wiêkszoœci¹ pos³ów z PO ustawê popieraj¹ SLD, ko³o Ruchu Palikota, ko³o BiG, czêœæ PSL i czêœæ pos³ów niezrzeszonych. Prezydent Bronis³aw Komorowski nie wykluczy³, ¿e podpisze tê ustawê, poniewa¿ opowiada siê za ¿yciem a metoda in vitro „uporz¹dkowana w sensie prawnym to jest opowiedzenie siê za ¿yciem, za szans¹ na posiadanie dzieci”. To banalne okreœlenie mo¿e byæ jednak zapowiedzi¹ istotnych zmian w tej sprawie. Oczywiœcie, o ile to Komorowski bêdzie o tym decydowa³, co wcale nie jest pewne.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Œroda O pojmowaniu czasu, œwiata i siebie. Kiedy mia³em lat... naœcie, wydawa³o mi siê, ¿e wszyscy, którzy s¹ po trzydziestce to niemal „starcy”, czasu jest kupê a ja w³aœciwie mogê wszystko. Jako dwudziestolatek wci¹¿ wierzy³em, ¿e „chcieæ to móc”, œwiat stoi otworem i ¿e do „nas” nale¿y zadanie, aby „ruszyæ z posad bry³ê œwiata”. Czasu wci¹¿ by³o sporo. Gdzieœ po przekroczeniu trzydziestki zauwa¿y³em, ¿e niektóre szanse i mo¿liwoœci siê zamknê³y, ¿e czasu jakby coraz mniej, a i mój wp³yw... te¿ doœæ umiarkowany. Po czterdziestce wiem, ¿e liczy siê ka¿da chwila, ¿e wp³yw na œwiat mam niewielki, a ca³a moja zgromadzona wiedza... no w³aœnie, nie wiem jak to delikatnie napisaæ... mo¿e tak: „o kant d... y pot³uc”? S³owem im d³u¿ej ¿yjê, tym wiêksza œwiadomoœæ ograniczeñ i w³asnej znikomoœci, zwiêkszona za to o mechanizmy i interesy, które niczym sprê¿yny wprawiaj¹ œwiat w ruch. O m¹droœci nawet nie wspominam. Mo¿e po piêædziesi¹tce coœ tam zakie³kuje... Œroda póŸniej Czytam w³aœnie artyku³ w „New Science”. Zaczyna siê tak: „Œpi¹ce umys³y: przygotujcie siê na to, ¿e ktoœ siê tam w³amie. Po raz pierwszy uda³o siê wszczepiæ œpi¹cym myszom pamiêæ. Ta sama technika mo¿e byæ zastosowana wobec ludzi, którzy przeszli traumatyczne prze¿ycia”. Zatrzymajmy siê tutaj. Jak zawsze tego typu osi¹gniêcia albo „osi¹gniêcia” sprzedaje siê jako chêæ dopomo¿enia biednym i cierpi¹cym, choæ ja tutaj czujê inne, bardziej perwersyjne zastosowania. Lecimy dalej: „Kiedy œpimy, nasz mózg odtwarza na nowo nasze codzienne zdarzenia. Tak samo mysz, jeœli jej mózg odkrywa coœ nowego w ci¹gu dnia, to gdy mysz œpi, wra¿enie pojawia siê na nowo, przyspiesza. Karim Benchenane i jego koledzy z paryskiego Industrial Physics and Chemistry Higher Educational Institution przejêli ten process u myszy w celu tworzenia ca³kiem nowej pamiêci. Cz³onkowie zespo³u skupili siê na neuronach gryzonia, które odpowiadaj¹ za myœlenie o specyficznych miejscach. „Te komórki pomagaj¹ nam na tworzenie wewnêtrznych map”. Dziêki elektrodom i komputerom, naukowcy poroz³¹czali ci¹gi informacyjne w mózgu myszy i zast¹pili je innymi. Chodzi³o o stymulacjê miejsc, które s¹ odpowiedzialne za nagrody. Efekt? Gdy mysz siê obudzi³a to czu³a nieco inaczej ni¿ gdy zasypia³a... Jakie rodz¹ siê mo¿liwoœci – zachwyca siê „New Science”: „po raz pierwszy,

nowa, œwiadoma pamiêæ zosta³a stworzona w czasie snu zwierzêcia. W ostatnich latach, naukowcy byli zdolni stworzyæ jedynie podœwiadome po³¹czenia w œpi¹cych mózgach np. palacze mog¹ nauczyæ siê ³¹czyæ papierosy z zapachem zgni³ych jaj czy ryb”. To wszystko ju¿ by³o, niezmordowany Orwell przewidzia³ to chyba co do joty! Ca³a nadzieja, ¿e najnowszych odkryæ francuskiej nauki nie zakupi Federacja Rosyjska, aby implementowaæ je w g³owach swoich obywateli. Choæ zdaje siê, ¿e to niepotrzebne: oni ju¿ œwiadomie powtarzaj¹ k³amstwa, jako z³otodajn¹ prawdê. Na „naszym”, zgni³kowatym Zachodzie zreszt¹ te¿: drenowanie mózgu odbywa siê przy œwietle dziennym, przy ogl¹daniu telewizji, t³yttowaniu, bieganiu po internecie. Fascynuj¹ce, mimo wszystko, ¿e cz³owiek móg³by w niedalekiej przysz³oœci np. nie lubi¹c Putina, a – dziêki pomocy oczywiœcie ró¿nych s³u¿b tajnych, sekretnych i dwup³ciowych – obudziæ siê jego entuzjast¹, gotowym pobiec po bilet do Doniecka, aby na miejscu, w³asn¹ krwi¹ potwierdziæ si³ê uczuæ do wspó³czesnego cara... I tak z ka¿dym przywódc¹, np. Obam¹, Komorowskim czy tylko proszkiem do prania albo rodzajem samochodu. Czwartek Boom na rynku firm internetowych, stworzy³ dziesi¹tki miliarderów i milionerów, gotowych na wszystko, bo dysponuj¹cych grub¹ kas¹ na dowolne, realne czy nierealne programy. Jeden z nich nazywa siê Bill Maris i jest szefem Google Adentures. No i ma do zainwestowania 425 milionów dolców w tym roku. No wiêc inwestuje w firmy, które pracuj¹ nad spowolnieniem starzenia siê, odwróceniem starzenia i... ¿yciem wiecznym. Tak, tak, bo ten czterdziestolatek o wygl¹dzie nastolatka chce ni mniej, ni wiêcej ale nieœmiertelnoœci. „To nas uwolni od naszych ograniczeñ. Jeœli mnie dzisiaj spytacie czy mo¿liwe jest ¿yæ do 500 lat, odpowiedŸ brzmi: „tak” wyjaœnia³ rezolutnie. Jak to ¿ycie do 500 lat ma wygl¹daæ, nie wyjaœni³. Do¿ywamy do stówki i potem w tym stanie mêczymy siê przez nastêpnych czterysta lat? Czy zatrzymujemy siê w rozwoju w wieku 19? A co bêdzie z nasz¹ planet¹, jeœli przestaniemy umieraæ? Kto bêdzie odpowiedzialny za wymordowanie milionów, miliardów „niepotrzebnych”, ¿eby nie zrobi³o siê za gêsto? Pytañ bez liku, ale jeœli ktoœ chce siê zabawiaæ w Boga, powinien mieæ te szczegó³y obczajone, prawda?

Jeremi Zaborowski

Warto ubiegaæ siê o unijne stypendia Mimo czêstych informacji w polonijnych œrodkach przekazu, nie do wszystkich dotar³a wiadomoœæ o mo¿liwoœci ubiegania siê o stypendia fundowane przez Polsko-S³owiañsk¹ Federaln¹ Uniê Kredytow¹. W ubieg³ym tygodniu mówi³a o tym przewodnicz¹ca Komitetu Stypendialnego Bo¿ena Kajewska-Pielarz, w tym numerze Unia przypomina o tym w og³oszeniu, które publikujemy na stronie 22. Zosta³o jeszcze dziewiêæ dni do sk³adania podañ. Zainteresujcie stypendiami swoje dzieci i dzieci przyjació³. Nale¿y kontaktowaæ siê z p. King¹ Gutowski (973) 808-3240 w. 6247 lub internetowo scholaships@psfcu.net Szczegó³owe informacje na temat programu stypendialnego znajduj¹ siê na stronie: www.NaszaUnia.com, sk¹d mo¿na te¿ pobraæ potrzebne formularze.


8

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Kartki z przemijania Emocje wci¹¿ bior¹ górê nad merytoryczn¹ ocen¹. Który to ju¿ raz siê o tym przekonujê? Lubiê, nie lubiê, jest niemal zawsze wa¿niejsze od wartoœci rzeczywistej drugiego cz³owieka.

$

Jeœli ktoœ myœli, ¿e w mediach prawicowych lub prawicowo-katolickich mo¿na napisaæ pe³n¹ prawdê, to siê grubo myli. One te¿ uprawiaj¹ tzw. politykê ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI redakcji, która nierzadko œwiadomie tej prawdy nie chce. W³aœciwie prawdy nikt nie chce. Jedni chc¹ mitologii, inni utwierdzenia w tym, w czym ju¿ dawno s¹ utwierdzeni. ¯adnego dialogu nie ma, bo wszystkim siê wydaje, ¿e to w³aœnie oni maj¹ monopol na nieomylnoœæ.

$

Niektórzy ukrywaj¹ swoje w³aœciwe przekonania polityczne. Robi¹ to, nie tylko pisowcy i platformersi, ale tak¿e zwolennicy pozosta³ych partii, nie wy³¹czaj¹c Nowej Prawicy. SnadŸ siê wstydz¹, albo boj¹, ¿e bêd¹ Ÿle postrzegani.

$

Katolicy czuj¹ siê przeœladowani i oœmieszani przez niewierz¹cych, niewierz¹cy zaœ twierdz¹, i¿ katolicy traktuj¹ ich jako gorszych ludzi.

$ $

Czy msza œwiêta mo¿e byæ nie œwiêta? Papie¿ Jan Pawe³ II wielokrotnie przeczyta³ ca³¹ Bibliê. Tak¿e po rosyjsku. Imponuj¹ce.

$

S¹ tacy, którzy siê mnie boj¹, bo podobno za du¿o wiem i widzê. Podkreœlam s³owo „podobno”, bo sam siebie tak nie postrzegam. Niektórzy wrêcz unikaj¹ mnie z tego powodu. Czasem jednak wypytuj¹, co myœlê o tym i o tym. To „tym” dotyczy tak¿e wspólnych znajomych. Kiedy nie s³ysz¹ tego, co chc¹ us³yszeæ, s¹ wyraŸnie zawiedzeni, a kiedy potem okazuje siê, ¿e to, co mówi³em siê sprawdzi³o, ich lêk przede mn¹ siê zwiêksza. Po jakiœ czasie jednak do mnie wracaj¹. Nie odczuwam satysfakcji z tego, ¿e mam lub mia³em racjê. Zawsze chodzi mi o meritum sprawy.

$ $

Moj¹ specjalnoœci¹ s¹ przydomki i portrety trumienne.

Wies³aw Myœliwski – „Prawdziwa przyjaŸñ nigdy nie jest w³aœciwie pewna. Prawie jest niemo¿liwa. Mnie zawiod³a wiele razy. A wydawa³a mi siê przyjaŸni¹… do œmierci. PrzyjaŸñ w³aœciwie jest naszym wk³adem w drugiego cz³owieka. A nie musi byæ wzajemnoœci¹, mimo objawów wzajemnoœci. My nie wiemy, czy wk³ad drugiego cz³owieka w nasz¹ przyjaŸñ jest identyczny jak nasz. To jest tak jak z mi³oœci¹. Dwoje ludzi siê kocha, ale nie wiemy, czy t¹ sam¹ mi³oœci¹…”

$ $

Skandal sta³ siê bohaterem.

Wiêkszoœæ dzisiejszych malarzy nie umie narysowaæ ani twarzy, ani rêki. Uwa¿aj¹, ¿e nie jest to potrzebne. Picasso, owszem wszystko deformowa³, ale tak¿e umia³ normalnie namalowaæ, czy narysowaæ. Potrafi³ robiæ to na poczekaniu.

$ $

Niech¿e sztuki piêkne bêd¹ piêkne! Choæ trochê. Zdumiewaj¹ mnie ludzie, którzy nie maj¹ potrzeb estetycznych. A takich jest olbrzymia wiêkszoœæ.

$

Profesor Zbigniew Raszewski, znakomity historyk teatru polskiego, twierdzi³, ¿e detal jest rodzajem klucza do rzeczywistoœci, w któr¹ chcemy wejœæ. Ja te¿ tak myœlê.

$

Dyrektorzy teatrów i re¿yserzy narzekaj¹ dzisiaj na brak ciekawych dramatów. Z kolei dramatopisarze mówi¹, ¿e nie chc¹ ich pisaæ, bo teatry tak je wykoœlawiaj¹ i dopisuj¹ do nich co chc¹ oraz, ¿e z ich utworów pozostaj¹ jedynie nazwiska i tytu³. Najnowsi re¿yserzy wrêcz nie chc¹ dramatów skonstruowanych precyzyjnie niczym zegarki szwajcarskie, bo nie umiej¹ ich wystawiæ. Krzysztof Warlikowski powiedzia³ wprost, ¿e wola³by pracowaæ na zmywaku w Londynie ni¿ wystawiaæ Mro¿ka. I w rzeczy samej m³odzi po Mro¿ka nie siêgaj¹. Nie siêgaj¹ te¿ po: Witkacego, Jerzego Szaniawskiego, Stanis³awa Grochowiaka, Janusza Krasiñskiego, Zbigniewa Herberta, Ireneusza Iredyñskiego, Tadeusza Ró¿ewicza i innych wybitnych dramatopisarzy, choæ problemy przez nich poruszane s¹ wci¹¿ aktualne. Nie siêgaj¹, bo ich teksty nie daj¹ siê zniszczyæ a ich myœli nie da siê zast¹piæ myœl¹tkami, eksponowaniem obsesji re¿yserów i efektami specjalnymi.

$

Modna w pewnych krêgach re¿yserka – Maja Kleczewska stwierdzi³a z wielk¹ pewnoœci¹ siebie, ¿e klasyka wystawiana normalnie, czyli tak jak autor j¹ napisa³, nie jest ju¿ dzisiaj nikomu potrzebna. Nie tylko ona

Burmistrz burzyciel ?

u Roœnie liczba krytyków de Blasio. 1➭ Te rewizje mocno podnios³y poziom bezpieczeñstwa w mieœcie, ale dotyczy³y g³ównie m³odych Murzynów i Latynosów. Obroñcy praw obywatelskich podnieœli protesty przeciwko dyskryminacji rasowej. Policjanci zamiast zacz¹æ przeszukiwania matek z dzieæmi i bia³ych biznesmanów z teczk¹, niemal przestali rewidowaæ kogokolwiek w tym podejrzan¹ m³odzie¿ mêsk¹ o niebia³ym kolorze skóry. W ten sposób ³atwiej przemykaæ siê zbirom z ukryt¹ broni¹

paln¹, miêdzy porz¹dnymi Murzynami i Latynosami, których jest wiêkszoœæ. Ratusz postanowi³, ¿e policjantom nie wolno ju¿ reagowaæ na „podejrzane ruchy” lub s³uchaæ swego „przeczucia” ¿e maj¹ do czynienia z ³amaniem prawa. £atwiej przestêpcom równie¿ unikaæ aresztów za ju¿ pope³nione czyny, poniewa¿ nie wolno zwracaæ uwagi na rasê, przy opisywaniu podejrzanych osób. Nowe przepisy uznaj¹ pewne wykroczenia za tak niewinne, ¿e policjantom nie wolno zatrzymywaæ kogoœ tylko za to, ¿e ignoruje stró¿ów porz¹dku publicznego. Mo¿e to mieæ groŸne skutki, poniewa¿ prowadzi do zbêdnych konfrontacji lub policjanci bêd¹ obawiali siê robiæ tego, co do nich nale¿y. Lider zwi¹zku zawodowego policjantów Pat Lynch powiada z przek¹sem, ¿e funkcjonariusze bêd¹ musieli mieæ przy sobie adwokatów, by wyjaœniali im, kiedy wolno wkroczyæ do akcji. Podstaw¹ poprawy porz¹dku publicznego w Nowym Jorku w ostatnich dwudziestu latach by³a teoria „wybitych okien”. Jeœli jakieœ okno jest wybite i nie naprawiane, zachêca to do wybijania nastêpnych okien lub powa¿niejszych przestêpstw. Dla policjan-

jest o tym przekonana. Wiêkszoœæ jej kolegów równie¿. Najgorsze jest to, ¿e ich spektakle s¹ niemal zawsze ubo¿sze intelektualnie od literackiego pierwowzoru.

$

Jan Englert, aktor, re¿yser, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie – „Jest wielu twórców, którzy uwa¿aj¹, ¿e maj¹ coœ wiêcej do powiedzenia ni¿ ca³y dorobek literatury i teatru. A mnie nie interesuje teatr, który noszê w sobie. Ja staram siê s³u¿yæ teatrowi. Bo nie mam talentu Grzegorzewskiego ani Kantora. Gdybym mia³ – prowadzi³bym w³asn¹ scenê. Zdumiewa mnie, ¿e tak wielu moich m³odszych kolegów uwa¿a, ¿e ma tyle do powiedzenia co Grzegorzewski i Kantor!”

$

Stanis³aw Jerzy Lec – „Nale¿y patrzeæ z góry na szczyt swej doskona³oœci”.

$

W dawnym Lwowie, kiedy ktoœ puka³ do drzwi mieszkania z miejsca odpowiadano – „proszê”. To wspomnienie dedykuje pani Wali Jancie-Po³czyñskiej, bodaj najstarszej lwowiance w Nowym Jorku. Ka¿d¹ rozmowê o „Kartkach” zaczyna od wyrzutu, ¿e znowu nie by³o niczego o Lwowie. Pani Wali dedykuje równie¿ lwowsk¹ wersjê „Pierwszej brygady” – „Lwowiacy to orlêta harde. Lwowiacy to niez³omna stal. Do walki ¿o³nierzyki twarde, Z uœmiechem szli tak jak na bal. Bo lwowskie orlêta To tradycja œwiêta. Za Lwów oddaliby pó³ ¿ycia snów Za Lwów! Za Lwów!”

$

Panorama Lwowa wisi w moim mieszkaniu. Patrzê na ni¹ id¹c do swej zastanawialnio-pisalni. Wci¹ga mnie.

$

W pe³ni doceniam swojego laptopa, bez którego ju¿ ¿yæ nie mogê. Na wszelki wypadek wci¹¿ trzymam na dnie szafy maszynê do pisania marki „Olivetti”. W tej¿e szafie przez lata trzyma³em te¿ starutkiego mac’a, którego podarowa³ mi œp. redaktor Boles³aw Wierzbiañski, w czasie, kiedy prowadzi³em dzia³ polski w „Nowym Dzienniku” i pisywa³em do „Przegl¹du Polskiego”. Powsta³y na nim swoje najlepsze teksty i gdyby nie to, ¿e nie mo¿na by³o zainstalowaæ Internetu, pisa³bym na tym komputerku do tej pory. Nie wyrzucam bowiem rzeczy, dlatego tylko, ¿e s¹ stare lub niemodne. W koñcu tego¿ mac’a odda³em studiuj¹cemu siostrzeñcowi a on zapewne gdzieœ go up³ynni³.

$

Szukam m¹droœci. Wiedzê umiem zdobyæ sam.

tów „wybitym oknem” mo¿e byæ przeskakiwanie zapór przy wejœciu do metra, oddawanie moczu na ulicy, wandalizm a tak¿e ignorowanie poleceñ nauczycieli przez uczniów. Taka polityka policyjna przynios³a doskona³e rezultaty odwracaj¹c spiralê upadku za burmistrzostwa Rudi Giulianiego i Michaela Bloomberga. Nowy Jork z miasta z piek³a rodem sta³ siê miastem dla matek z dzieæmi, prawie bezpiecznym i doœæ czystym. Minê³y czasy terroru ulicznego zaprowadzanego przez gangi i facetów z g¹bkami myj¹cymi szyby samochodów na czerwonych œwiat³ach. Zaprowadzanie porz¹dku odbywa³o siê jednak kosztem „podklasy”, niedouprzywilejowanych Murzynów i Latynosów. Burmistrz de Blasio postanowi³ odrzuciæ walkê z „Wybitymi Oknami”. Podj¹³ niebezpieczn¹ próbê zawierzenia porz¹dku w mieœcie dobrej woli wykolejnych ludzi. Albo s¹dzi, ¿e nie skorzystaj¹ oni z rozluŸnienia dyscypliny publicznej, albo godzi siê na wzrost liczby morderstw, przestêpstw i wystêpków – ¿eby nie by³o wiêcej mowy o „rasizmie” policji i w³adz miejskich. Na skutki nie trzeba d³ugo czekaæ. Mimo najbardziej mroŸnej zimy w historii Nowego Jorku, w ci¹gu roku wzros³a o 20 procent liczba wymiany strza³ów z broni palnej. Co prawda, w tym czasie pad³ rekord ci¹g³ego okresu bez mor-

derstwa. Przez 12 dni nikt nikogo nie zabi³ w naszym mieœcie. Ale mo¿na przypuszczaæ, ¿e gdy siê w koñcu ociepli, mordercy nadrobi¹ stracony czas, dziêki lekkiej rêce burmistrza de Blasio. Trzeba jednak przyznaæ, ¿e burmistrz nieco opamiêta³ siê i zakoñczy³ potyczki z policjantami. Dobre i to, bo grozi³a wojna ratusza z NYPD, której ofiarami padliby mieszkañcy Nowego Jorku. Zacz¹³ te¿ trzymaæ siê z daleka od czarnego demagoga Al Sharptona. To za ma³o dla poprawy stosunków z policj¹. W koñcu bêdzie musia³ albo zacz¹æ rz¹dziæ twardsz¹ rêk¹, albo pogodziæ siê z fal¹ przestêpstw i zbrodni. A zosta³y prawie trzy lata do wyborów burmistrza. Aha, nigdy dosyæ troski o uciœnionych. Burmistrz og³osi³ parê tygodni temu zamkniêcie szkó³ na dwa dni œwi¹t muzu³mañskich oraz zamkniêcie dwóch gorszych szkó³, obie charter schools. A najgorsze publiczne dostan¹ wspomniane 150 milionów dolarów. Obraz powrotu do niechlubnej przesz³oœci miasta maluje The New York Post, a Kurier Plus za nim powtarza, ale ju¿ wczeœniej informowa³ o wybrykach burmistrza. Niech nikt nie mówi, ¿e nie ostrzegaliœmy.

Adam Sawicki


KURIER PLUS 14 MARCA 2015

9

Kochajmy artystów

Harlem Wojciecha Kubika Na pi¹tkowy wieczór zorganizowany w konsulacie RP, poœwiêcony jazzowi i nowojorskiej dzielnicy Harlem, sk³ada³o siê wyst¹pienie Tomasza Zalewskiego, by³ego wieloletniego korespondenta Polskiej Agencji Prasowej w Waszyngtonie, poœwiêcone jego reporterskiej ksi¹¿ce, wydanej w zesz³ym roku, na temat tej w³aœnie czêœci Manhattanu; fotografie znanego w œrodowisku artysty, Wojciecha Kubika, przedstawiaj¹ce sceny z dzielnicy, oraz muzyczny popis dwóch polskich jazzmanów, Krzysztofa Medyny i Andrzeja Winnickiego. Na wystêp muzyków nie doczeka³em siê, gdy¿ mieli graæ po przerwie; zreszt¹ na muzyce siê nie znam kompletnie, wiêc nie mia³bym i tak nic do powiedzenia. O ksi¹¿ce Tomasza Zalewskiego i jego zmaganiach siê z Harlemem,”Kurier Plus” pisa³ ju¿ sporo, publikuj¹c przeprowadzony przeze mnie wywiad z tym autorem. Fotografie Wojciecha Kubika, cenionego artysty o ustalonej ju¿ renomie, poœwiêcone s¹ g³ównie muzyce, jazzowi granemu w jego nowojorskiej „stolicy”na Harlemie i przez mistrzów tej sztuki, czarnoskórych jazzmanów. Na fotogramach w odcieniach czerni i bieli ogl¹damy s³awy jazzowe graj¹ce w klubach, w koœcio³ach, na ulicach nawet. Wspaniale zorganizowany w stylu „nowoorleañskim” pogrzeb wybitnego jazzmana, Lionela Hamptona, „Hampa”, który zmar³ w wieku 94 lat w Nowym Jorku, Kubik uwieczni³ na kilku fotogramach: ni to procesjê ¿a³obn¹, ni karnawa³owy pochód. Inne zdjêcia przedstawiaj¹ Harlem wspó³czesny – kolorowy, egzotyczny, niezwyk³y. Kubik tworzy sugestywny obraz nowojorskiej dzielnicy. Chyba nadto urodziw¹, wystylizowan¹ na turystyczn¹ atrakcjê, wabik dla ¿¹dnych egzotyki przyjezdnych, daleki od rzeczywistego Harlemu z jego problemami spo³ecznymi i ekonomicznym, bied¹, przemoc¹ i ruin¹. Widzimy kolorowego, wspaniale przystrojonego i ufryzowanego handlarza barwnych koralików, przewieszonych ca³ymi narêczami na specjalnych wieszakach. Sprzedawca oferuje swój towar nieopodal s³ynnego kina Apollo, dziêki czemu mamy pewnoœæ, i¿ scenê tê artysta uchwyci³ na Harlemie. Na innym zdjêciu ogl¹damy przechodniów i wspomniany kondukt ¿a³obny ko³o „Cotton Club”, najs³ynniejszego lokalu z lat dwudziestych i trzydziestych, gdzie rodzi³a siê muzyka jazzowa. Kolejny fotogram, ilustruj¹cy kampaniê ochrony najm³odszych, przedstawia piêkn¹, m³od¹ czarn¹ kobietê z d³oni¹ na g³owie dziecka. Na ulicach bezdomni ze swym dobytkiem w wózkach sklepowych, graffiti na œcianach budynków – atrakcyjnie, kolorowo, fascynuj¹co dla ¿¹dnego emocji

przybysza z „innego œwiata”. Wojciech Kubik, wytrawny artysta, specjalizuje siê od lat w fotografiach muzycznych i… sportowych. Obie dziedziny wymagaj¹ uchwycenia ruchu, dynamiki, momentu skupienia g³ównych aktorów na sobie samych i na swej sztuce, albo przedstawienia ich w najwy¿szym napiêciu, gdy daj¹ z siebie to, co najlepsze. Dla przeciwwagi Wojciech Kubik oferuje tak¿e parê fotografii nieco innego Harlemu – nie tylko dzielnicy jazzu, sztuki, efektownej odmiennoœci. Zabite deskami okna budynku mieszkalnego o wyraŸnych jeszcze œladach dawnej œwietnoœci, pokazuje Harlem bli¿szy wspó³czesnej rzeczywistoœci – biedy, zniszczenia, upadku; miejsce, w którym œcieraj¹ siê sprzeczne tendencje rozwojowe wspó³czesnego miasta: uporczywego trwania dawnych etnicznych dzielnic i procesu zagarniania ich przez ¿ar³oczn¹ ekspansjê zamo¿niejszej czêœci spo³ecznoœci Nowego Jorku. Kolorowy mural na szczytowej œcianie domu przestawia czarnego osobnika obejmuj¹cego jakby jedn¹ rêk¹ ten w³aœnie budynek. Nale¿y do niego i jego ludzi, od dziesi¹tków lat zamieszkuj¹cych tê dzielnicê, chroni przed tzw. gentryfikacj¹, anektuje dom dla biednych, jak on? Œwietne zdjêcia, ciekawa problematyka. Chcia³oby siê obejrzeæ ich wiêcej i na jakiejœ indywidualnej wystawie. Czes³aw Karkowski

zdjêcia: Wojciech Kubik


10

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

WIELOSPECJALISTYCZNE CENTRUM MEDYCZNO-REHABILITACYJNE Dogodna lokalizacja w Twoim s¹siedztwie - na Greenpoincie

157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 WSZECHSTRONNA OPIEKA MEDYCZNA, OSTEOPATYCZNA I PRAKTYKA RODZINNA. Certyfikowane, medyczne badania na Zielon¹ Kartê - Wype³niamy formê I-693. Zapewniamy szybk¹ pomoc – Zapraszamy do nas. FIZYKOTERAPIA I TERAPIA ZAWODOWA

MEDYCYNA OGÓLNA - Wszystkie rodzaje badañ i coroczna kontrola - Drobne zabiegi na miejscu - Gabinet dermatologiczny - Leczenie bólu - Leczenie i wzmacnianie uk³adu kostnomiêœniowego

KARDIOLOGIA (CENTRUM ZDROWIA SERCA) - Konsultacja i diagnoza kardiologiczna i naczyniowa - Ocena ryzyka oraz zapobieganie chorobom serca - Diagnoza i leczenie uszkodzeñ serca - Diagnoza i leczenie wysokiego cholesterolu - Test stresu - Ocena pracy uk³adu sercowo-naczyniowego - Tomografia komputerowa serca i ocena zwapnienia serca

- Leczenie wszystkich dolegliwoœci - Nowoczesne wyposa¿enie - Terapia masa¿em

PULMUNOLOGIA - Rozpoznanie i leczenie astmy - Problemy z oddychaniem - Choroby p³uc - Test wydolnoœci p³uc

DIAGNOSTYKA - Wszystkie rodzaje sonogramów - Dopplers – Badanie wydolnoœci ¿y³ i têtnic - Blokada nerwobólów

KOMPLETNY PROGRAM PREWENCYJNY - Diagnostyka i test kontroli równowagi

Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital, SUNY Downstate Medical Center oraz Beth Israel Mount Sinai Hospital.

MEDICAL & REHABILITATION CENTER – Rejestracja: tel 718-349-1200. MÓWIMY PO POLSKU.

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585 Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


11

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Dom na sprzeda¿ w Warwick, NY 10990

Coœ zdrowego i pysznego dla naszego dziecka

Przestronny dom (5 sypialni i 5.5 ³azienek) po³o¿ony na 2-akrowej dzia³ce w presti¿owej dzielnicy Deer Crossing w Warwick, NY. W œrodku znaleŸæ mo¿na mnóstwo ciekawych detali jak kominek, bar, przechowalnia wina, sauna. Dodatkowo dom ma gara¿ na 3 samochody, basen i hot tub. Cena: $599,000

Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu i Maspeth. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

AM LAW FIRM

Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-8841

www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net

MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:

* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

Dla dobrego wzrostu i optymalnego zdrowia wszystkie dzieci powinny przyjmowaæ multiwitaminy, najlepiej dwa lub trzy razy dziennie. Niestety, nie wszystkie zestawy multi dla dzieci zawieraj¹ wystarczaj¹c¹ iloœæ minera³ów i witamin, których szukasz dla swojego dziecka. Wiêkszoœæ sk³adników multiwitaminy dla dzieci jest podawana jako procent normy zwanej Dzienne Zapotrzebowanie (ang. Daily Value – DV). Wiêkszoœæ dzieci od¿ywia siê nieodpowiednio. Wiele godzin spêdzaj¹ poza domem, bez kontroli doros³ych. Za kieszonkowe otrzymane od rodziców kupuj¹ w du¿ych iloœciach s³odycze, chipsy czy hamburgery (ró¿norodne Fast Food). Te przetworzone produkty nie posiadaj¹ odpowiedniej wartoœci od¿ywczej. Zazwyczaj obfituj¹ tylko w t³uszcze nasycone lub wêglowodany proste. Prawid³owo od¿ywione dziecko, zdrowe fizycznie i psychicznie potrafi w szkole daæ z siebie wiêcej, ma te¿ wiêksze szanse na sukces w œwiecie doros³ych. Im bardziej od¿ywianie dziecka jest dalekie od idea³u, tym bardziej wskazane jest za¿ywanie suplementów diety. Dajmy mu to, co najlepsze! W Markowej Aptece Pharmacy znajdziesz wiele skutecznych i bezpiecznych produktów witaminowych dla dzieci. Aby skutecznie dbaæ o zdrowie i dobr¹ kondycjê naszych pociech polecamy szczególnie: KINDER LOVE, multiwitamina dla dzieci, firmy FLORADIX. Przy wyborze dobrej multiwitaminy powinniœmy wzi¹æ pod uwagê nastêpuj¹ce cechy: · Zawartoœæ witaminy C · Zawartoœæ witaminy E (zalecan¹ dawkê). · Nale¿y upewniæ siê, ¿e multiwitamina, któr¹ wybieramy, zawiera pe³en zestaw witamin B: B1, B2, niacynê, B5, B6, kwas foliowy oraz B12. (Warto wiedzieæ, ¿e preparaty w postaci ¿elków czêsto nie zawieraj¹ witamin B). Multiwitamina firmy Floradix jest to pe³nowartoœciowy suplement witaminowy, który nie tylko spe³nia wszystkie powy¿sze warunki, ale okazuje siê, ¿e jego sk³ad jest znaczenie bogatszy. Multiwitamina ta jest w postaci smacznego, owocowego p³ynu, wzbogacona o witaminê D, niezbêdn¹ do prawid³owego rozwoju koœci oraz wch³aniania wapnia, witaminê A oraz wapñ, magnez oraz fosfor. Wszystkie sk³adniki zatopione s¹ w pysznej zio³owej mieszance, zupe³nie naturalnej, która dodatkowo u³atwia trawienie i przyspiesza wch³anianie. Systemy trawienne dzieci nie s¹ w pe³ni rozwiniête, dlatego te¿ ciê¿ko jest im przyswoiæ sk³adniki od¿ywcze, zawarte w suplementach w postaci sta³ej. Kinder Love jest niezwykle smaczna i za¿ywanie tej witaminy jest ³atwe i przyjemne. Mo¿emy podawaæ j¹ w ulubionym soku, czy napoju naszej pociechy. Nie zwlekaj, zatroszcz siê o zdrowie i kondycjê swojej pociechy! Markowa posiada ró¿norodny asortyment. Zajrzyj do Markowej Apteki, dobierzemy witaminy najlepsze dla Twojego dziecka.

Zapraszamy!

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


12

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

M³odzi z Pasj¹ w Radiu Rampa Radio RAMPA (www. RadioRAMPA. com) po raz drugi organizuje Plebiscyt „Polak z Pasj¹,” którego celem jest promocja m³odych, przedsiêbiorczych ludzi w Stanach Zjednoczonych. Nominowani to m³odzi ludzie polskiego pochodzenia, którzy zaczynaj¹ odnosiæ sukcesy zawodowe. Pula nagród w plebiscycie to 3500 dol. – nagrody umo¿liwiæ maj¹ rozwój pasji. Kto w tym roku stanie przed szans¹ wygrania Nagrody G³ównej, Nagrody Publicznoœci oraz Nagrody S³uchaczy? Poznajcie nominowanych w Plebiscycie Polak z Pasj¹! SYLWIA PTAK – pisarka

Autorka tomiku wierszy „Linie ¯ycia.” Patriotka. Osoba z bardzo wra¿liw¹ dusz¹, ale i mocn¹ psychik¹. Od trzech lat pracuje w Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej. Sylwia pragnie rozwijaæ pasjê pisania poezji, poniewa¿ uwa¿a, ¿e wiersze „zawieraj¹ dzieje duszy, która ma wymiar ponadczasowy.” W chwili obecnej, kolejna seria wierszy, opisuj¹ca rzeczywistoœæ i emocje z drugiego rozdzia³u jej ¿ycia w Stanach Zjednoczonych, jest ju¿ gotowa i czeka na wydanie. GRZEGORZ KOGUT – motocyklista Wspó³za³o¿yciel i prezes klubu motocyklowego „Eagle Knights.” Pasjonat motocykli i podró¿y po œwiecie. Grzegorz na motocyklu przejecha³ ju¿ kraje Afryki, Europy, Azji i Australii. Obecnie jest w³aœcicielem kilku salonów tatua¿u w No-

wym Jorku. Swoje ambicje realizuje tak¿e jako muzyk, udzielaj¹c siê w kilku zespo³ach metalowych. Eskapady Grzegorza mo¿na œledziæ na bie¿¹co na jego podró¿niczym blogu internetowym „Kogut’s Motorcycle Adventure” pod adresem adresem www.motokogut.com. AGATA KULIŒ – wokalistka Agata to wokalistka, autorka piosenek,

stypendystka Berklee College of Music (Boston, USA). Do jej najwiêkszych osi¹gniêæ nale¿¹ ukoñczenie pierwszego roku Berklee College of Music z wyró¿nieniem (Dean’s List); stypendium W³oskiego Instytutu Kultury we Florencji i w Rzymie; wspó³praca z Festiwalem Muzyki Filmowej w Krakowie, Oper¹ Krakowsk¹ oraz z Filharmoni¹ Krakowsk¹. Obecnie pracuje nad debiutanck¹ p³yt¹, na której znajdzie siê autorski materia³. W realizacji projektu pomagaj¹ Agacie jej wieloletni muzyczni idole, obecnie jej nauczyciele i mentorzy. NATALIA LIASZKIEWICZ artystka tatua¿u

internetowe, pisze dla dwóch magazynów internetowych, prowadzi swój wideo-program na YouTube i swój program w radio. Mi³osz planuje, podejmuje i realizuje podró¿e marzeñ dooko³a œwiata. Swoich klientów zabra³ ju¿ w podró¿ na trzy kontynenty i ró¿ne ich kraje. Podczas wypraw podró¿uje najpierw sam i testuje najnowsze wynalazki podró¿nicze jak i w³asn¹ wytrzyma³oœæ. Podró¿e uwiecznia na filmach i fotografii, co stanowi kolejn¹ jego pasjê.

JUSTYNA KUCZAJ Za³o¿ycielka Waggin” Wheels Express

RENATA BONAR aktorka

Jej rysunki zosta³y docenione przez doœwiadczonych artystów, dziêki czemu uzyska³a profesjonaln¹ praktykê i przeszkolenie w zawodzie. Przy wsparciu rodziny, otworzy³a swój pierwszy salon tatua¿u Beaver Tatoo, obs³ugiwany wy³¹cznie przez kobiety. Natalia, jako m³oda artystka, wci¹¿ rozwija swój talent i swój biznes. Ca³y czas szuka w³asnego stylu. Natalia wierzy w to, ¿e cia³o jest p³ótnem, ale jego powierzchnia jest bardzo limitowana. Dlatego te¿, ka¿dy tatua¿ powinien byæ starannie przemyœlany.

Jest równie¿ profesjonaln¹ tancerk¹ i œpiewaczk¹ z g³osem operowym. Absolwentka The Lee Strasberg Theatre and Film Institute w Nowym Jorku. Obecnie studentka nowojorskiej szko³y tanecznej Peridance Center. Renata mia³a równie¿ przyjemnoœæ pracowaæ przy produkcji Boardwalk Empire, gdzie dosta³a swoj¹ wymarzon¹ rolê w jednym z epizodów, graj¹c hostessê u boku g³ównych aktorów Steve Buscemi i Kelly Macdonald. Renata pracowa³a równie¿ na planach filmowych The Amazing Spiderman 2, The Rewrite i Birdman.

ROBERT BRONCHARD pianista

£UKASZ ZIÊBA tancerz

Robert grywa³ w ró¿nych salach koncertowych Nowego Jorku, m.in. Steinway Hall, Konsulat Generalny RP, Fundacja Koœciuszkowska. Jako laureat konkursu organizowanego przez The Associated Music Teachers League (AMTL), cztery razy gra³ w Weill Hall w Carnegie Hall. Robert uczy gry na pianinie w szkole KOBO Music Studio na Greenpoincie. Robert interesuje siê polskim folklorem. Jest tancerzem oraz dyrektorem zarz¹du Polsko-Amerykañskiego Zespo³u Folklorystycznego.

Obecnie jedyny polski tancerz wystêpuj¹cy w Metropolitan Opera Ballet w Nowym Jorku. Przed rozpoczêciem kariery tanecznej, trenowa³ gimnastykê sportow¹. Absolwent programu stypendialnego szko³y The Ailey School w Nowym Jorku dzia³aj¹cej pod Alvin Ailey American Dance Theatre, gdzie równie¿ÿ nale¿a³ do Ailey Students Performance Group. Zwyciêzca Dance World Cup 2012 w Villach, Austria oraz zdobywca ‘Best Solo Open Dance All Categories Award‘. Finalista czwartej edycji You Can Dane – Po Prostu Tañcz.

MI£OSZ PIERWO£A podró¿nik Jest przewodnikiem i twórc¹ firmy EXP Adventures, prowadzi swoje strony

Jej chêæ zostania lekarzem zwi¹zana jest z bardzo osobist¹ histori¹. W wieku szeœciu lat, Caroline uleg³a wypadkowi, który na zawsze j¹ zmieni³. Uwa¿a, ¿e ¿ycie to wielki dar - chce zostaæ lekarzem i pomagaæ chorym ludziom. Interesuje siê te¿ sztuk¹.

CAROLINE BAC£AWSKI studentka medycyny Od jesieni zaczyna studia medyczne.

Po ukoñczeniu Villanova University, rozpoczê³a pracê w Ernst & Young – obecnie jest na stanowisku senior manager w grupie audytowej w Nowym Jorku. Justyna Kuczaj jest za³o¿ycielk¹ biznesu Waggin” Wheels Express czyli taksówki dla psów – biznes u³atwia ¿ycie ludziom pracuj¹cym i bardzo zajêtym, przez udostêpnianie im wysokiej jakoœci œrodku transportu dla ich psów, ale równie¿ pomaga bezdomnym psom. Zwyciêzca Nagrody G³ównej wybrany zostanie przez jury w sk³adzie: Ma³gorzata Mazurek, stoj¹ca na czele Katedry Polskiej na Columbia University w Nowym Jorku; Karolina Zmarlak, nowojorska projektantka mody polskiego pochodzenia; El¿bieta Soko³owski, prezes organizacji Polonia of Long Island; Marcin Wrona, korespondent telewizji TVN w USA; Marek Skulimowski, dyrektor firmy INGLOT Cosmetics w USA. Rozstrzygniêcie plebiscytu nast¹pi podczas balu Radio RAMPA, który odbêdzie siê 11 kwietnia 2015 roku, o godz. 7:30 pm w sali Grand Prospect Hall na Brooklynie. Naszymi goœæmi honorowymi bêd¹ Rita Cosby, amerykañska dziennikarka polskiego pochodzenia, trzykrotna zdobywczyni nagrody Emmy i Marcin Wrona, korespondent telewizji TVN w USA, za³o¿yciel radia RMF FM.

Zapraszamy! 11 kwietnia to równie¿ pierwsza sobota po okresie œwi¹t wielkanocnych, jest to idealna pora, aby w koñcu potañczyæ! Zabawa przewidziana jest od 7:30 pm. Podczas balu dla goœci przygotowana jest godzina koktajlowa z ciep³ym bufetem, piêciodaniowa kolacja, s³odkoœci z motywem Radio RAMPA, open bar. Muzykê na ¿ywo zapewni zespó³ Zambrowiacy. Cena biletu to150 dol. Przy stoliku zasiada dziesiêæ osób, zachêcamy wiêc do rezerwacji! Dzwoñcie do Radio RAMPA: (917) 688 – 2424 lub 646-4818598, piszcie: Bal@RadioRAMPA.com lub odwiedŸcie nasza stronê www.RadioRAMPA.com. Bilety dostêpne s¹ na stronie: www.RampaBilety.com


13

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

W sercu jestem Polakiem 1➭ Spor¹ czêœæ klientów stanowi¹ firmy. Prowadzimy sprawy podatkowe ok. 250 firm, przewa¿nie bran¿y budowlanej. Indywidualnych rozliczeñ te¿ mamy du¿o, mniej wiêcej 1,5 tysi¹ca. Firma jest otwarta ca³y rok. Nie zamykamy siê po sezonie podatkowym.

– Dla waszego biznesu to gorzej czy lepiej? – Dla nas nie ma wielkiej ró¿nicy. Czy Polacy, czy Amerykanie, wszyscy musz¹ siê rozliczyæ z podatków. Dla nas jest dobrze, ¿e jest du¿o m³odych ludzi, bo to s¹ perspektywiczni klienci.

– Czy Polacy maj¹ problemy z podatkami? – Tak, bo nie bardzo rozumiej¹ obowi¹zuj¹ce zasady i nie za bardzo chc¹ p³aciæ podatki (œmiech).

– A nie jest panu trochê szkoda, ¿e Greenpoint robi siê mniej polski? – Jest mi szkoda, to prawda, ale z drugiej strony widzê jak Nowy Jork ca³y czas siê zmienia. Greenpoint nie jest jakimœ szczególnym wyj¹tkiem. Na przyk³ad tutaj, niedaleko nas, zaraz za Brooklyn Queens Expy., mieszka³o kiedyœ bardzo du¿o W³ochów, teraz ju¿ ich nie ma. Dzieci starszych imigrantów wyprowadzi³y siê gdzie indziej, du¿o siê przenios³o na Long Island. Na Manhattanie by³o kiedyœ du¿e German Town, nie ma po nim œladu. Zosta³y jedne delikatesy, na 86 Ulicy. Wszystko siê zmienia.

– A kto chce p³aciæ podatki? – Amerykanie, osoby urodzone w USA, tak jak ja wiedz¹, ¿e musz¹ w ¿yciu zrobiæ dwie rzeczy: zap³aciæ podatki i umrzeæ (œmiech). To jest ju¿ jakoœ tak pouk³adane w naszych g³owach. Ludzie, którzy przyjechali do Stanów, nie tylko Polacy, ale imigranci w ogóle, myœl¹ trochê inaczej. Czêsto próbuj¹ jakoœ kombinowaæ, ¿eby nie p³aciæ. – Ale, jak rozumiem, pan pomaga tak siê rozliczaæ, ¿eby p³aciæ jak najmniej? – Oczywiœcie. Wszystko to, co zgodnie z prawem mo¿na zrobiæ, to robimy i pomagamy, ¿eby to obci¹¿enie podatkowe by³o jak najmniejsze. – Jest pan zwi¹zany z Greenpointem od lat 60-tych. Jak siê w tym czasie zmieni³a ta dzielnica? – Dzielnica prze¿ywa ró¿ne okresy. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Jak siê tu sprowadzi³em mieszka³o na Greenpoincie du¿o Irlandczyków, sporo by³o te¿ Niemców i Latynosów. Potem w latach 70-tych zaczê³o siê wprowadzaæ du¿o Polaków. Powstawa³y sklepy, Polacy kupowali domy. Dzielnica ¿y³a polskim rytmem. Jak siê tu przyje¿d¿a³o czu³o siê, ¿e to jest taka ma³a Polska. By³y pe³ne koœcio³y, w szko³ach katolickich by³o bardzo du¿o uczniów. Teraz dzielnica znowu zaczyna wygl¹daæ inaczej. Wprowadza siê du¿o m³odych Amerykanów. Zamknê³o siê sporo szkó³ i wielu Polaków siê wyprowadzi³o. Ludzie sprzedaj¹ domy, bo mog¹ na tym sporo zarobiæ. Ktoœ kto siê wprowadzi³ na Greenpoint dawno temu, móg³ kupiæ dom za kilkanaœcie, czy kilkadziesi¹t tysiêcy dolarów. Teraz ten sam dom sprzedaje siê za 1,5 mln dolarów. To nie jest tak, ¿e Polacy wracaj¹ do Polski, raczej przenosz¹ siê gdzie indziej, na Ridgewood, Maspeth, czy Glendale.

– Urodzi³ siê pan w Ameryce, ale jest pan ca³y czas zwi¹zany z polsk¹ spo³ecznoœci¹. Dlaczego? – To jest wina mojej mamy i taty (œmiech). Tak mnie wychowali. Jestem Amerykaninem, tutaj siê urodzi³em i mam szacunek do tego kraju, bo dziêki niemu mam to co mam, ale w sercu jestem Polakiem i zawsze bêdê Polakiem. Poza tym zawsze chcia³em pomagaæ ludziom tutaj na Greenpoincie. Widzia³em, ¿e w sprawach podatkowych nie zawsze te porady by³y profesjonalne. Trochê te¿ anga¿owa³em siê politycznie. Na przyk³ad jak by³em m³odszy pracowa³em przy kampanii Josepha Lentola. – Czyli tutaj lokalnie w dzielnicy… – …tak. Ca³emu œwiatu nie mo¿na pomóc, ale lokalnie, w dzielnicy, jeœli mogê coœ poprawiæ to dlaczego nie. – Jak pan ocenia, Polacy s¹ siln¹ grup¹ etniczn¹? Maj¹ znacznie w Nowym Jorku? Szczerze powiem, ¿e to czego brakuje naszej spo³ecznoœci, to jest solidarnoœæ. Mamy 50. ró¿nych organizacji, Pulaski Association, Unia Kredytowa, Centrum Polsko-S³owiañskie itd., i 50 ró¿nych g³osów. Gdyby by³o tak, ¿e jest 50 organizacji, ale jest jeden g³os w sprawach polskich, Polacy znaczyliby du¿o wiêcej. Tutaj na Greenpoincie, czy w ogóle w Nowy Jorku. To co mi przeszkadza to jest czêsto takie samolubne podejœcie, ¿eby tylko pomóc samemu sobie.

u Gdyby Polacy potrafili siê zjednoczyæ stanowiliby du¿¹ si³ê.

– Polacy te¿ nie g³osuj¹… …to prawda. Sam siê czêsto zastanawia³em, dlaczego tak jest. Mo¿e to wynik przyzwyczajenia z komunistycznej Polski, gdzie g³os nie mia³ ¿adnego znaczenia. Wielu mieszkaj¹cych tutaj Polaków wci¹¿ tak myœli, ¿e i tak siê nic nie zmieni, wiêc po co g³osowaæ. To dotyczy nie tylko wyborów œciœle politycznych. W Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej na przyk³ad jest ponad 80 tys. cz³onków, a ilu z nich g³osuje? Parê procent. Kiedyœ by³o z tym trochê lepiej. By³o wiêcej ludzi dzia³aj¹cych w polskiej spo³ecznoœci, wiêcej znanych liderów, jak np. Alfred Bartosiewicz, czy Ray Mizgalski. Teraz nikogo w³aœciwie nie mamy. Jest Frank Milewski, bardzo zacny cz³owiek, ale ma ju¿ swoje lata. Ka¿da z wiêkszych spo³ecznoœci w Nowym Jorku ma kogoœ, kto j¹ reprezentuje, do kogo mo¿na pójœæ z problemami. My nie mamy takich ludzi z pasj¹, energi¹, którzy chcieliby dzia³aæ wœród Polaków i potrafili budowaæ jed-

noœæ w naszym œrodowisku. Szkoda, ¿e tak jest, bo mamy bardzo du¿e mo¿liwoœci. Wielu Polaków ma sukces w Ameryce, s¹ bogaci, gdyby potrafili siê zjednoczyæ stanowiliby du¿¹ si³ê. – JeŸdzi pan do Polski? – Nie za bardzo. Jak moi rodzice przyjechali do Stanów, to ciê¿ko by³o jeŸdziæ do Polski, bilety by³y drogie, rodzice te¿ du¿o nie zarabiali i kontakty rodzinne siê pourywa³y. By³em raz jak mia³em dziesiêæ lat i by³em dwa lata temu, bo mieliœmy klienta w Polsce. Przejechaliœmy z Warszawy do Przemyœla i bardzo mi siê Polska podoba³a. Piêkny kraj. Chcia³bym czêœciej jeŸdziæ do Polski, ale jakoœ nie ma czasu, ¿eby wyjechaæ na d³u¿ej, przypomnieæ siê rodzinie i wiêcej zobaczyæ. – Dziêkujê za rozmowê.

Tomasz Bagnowski

Legia dla powstañców warszawskich Kibice i dzia³acze wielu polskich klubów daj¹ ostatnio liczne oraz konkretne dowody swojego patriotyzmu, przygotowuj¹c specjaln¹ oprawê meczów odbywaj¹cych siê w dni wa¿nych narodowych œwi¹t i rocznic, a tak¿e wspomagaj¹c ¿yj¹cych jeszcze ¯o³nierzy Niez³omnych. Piêknym przejawem tej ¿ywej pamiêci bêdzie przekazanie czêœci dochodu z meczu pi³karskiej Ekstraklasy miêdzy sto³eczn¹ Legi¹ a Wis³¹ Kraków na pomoc dla powstañców warszawskich. „Zbiórka jest czêœci¹ akcji Charytatywna Wiosna Legii Warszawa. Podczas piêciu wiosennych meczy czêœæ pieniêdzy z biletów zostanie przeznaczona na rzecz fundacji i stowarzyszeñ, których dzia³alnoœæ jest zbie¿na z histori¹, idea³ami i wartoœciami Legii” – czytamy

na stronie internetowej klubu. Jak dowiedzia³a siê „Rzeczpospolita”, kwota bêdzie zale¿eæ od liczby osób, które przyjd¹ na to spotkanie. Jako pierwszy wsparcie od Legii dosta³ UNICEF, teraz czas na powstañców warszawskich. „- Wspólnie ze Zwi¹zkiem Powstañców Warszawskich i Œwiatowym Zwi¹zkiem ¯o³nierzy Armii Krajowej zdecydowaliœmy, ¿e zebrane pieni¹dze zostan¹ przeznaczone na pomoc powstañcom znajduj¹cym siê w najtrudniejszej sytuacji materialnej” – powiedzia³ gazecie dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan O³dakowski. W³adze klubu ustali³y zasady przekazania pieniêdzy: im wiêcej kibiców ogl¹dnie mecz, tym wy¿sze bêdzie wsparcie. „Jeœli bilety kupi 20 tys. osób, to z³o-

tówka od ka¿dego z nich pójdzie na pomoc. Gdy na mecz bêdzie chcia³o pójœæ 25 tys. osób, wówczas przekazane zostanie 2 z³ od ka¿dego z biletu, a przy sprzeda¿y 30 tys. z³ – 5 z³” – czytamy w „Rz”. Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedzi³ norweski trener Legii Warszawa Henning Berg. „- Zwiedzenie tej placówki i dok³adne poznanie historii Powstania Warszawskiego powinny byæ obowi¹zkiem ka¿dego pi³karza, który przychodzi do Legii Warszawa” – powiedzia³ gazecie. Pomys³ klubu chwal¹ powstañcy warszawscy. „- Podoba nam siê to dzia³anie. Zebrane œrodki chcemy przeznaczyæ na pomoc kole¿eñsk¹ dla wymagaj¹cych opieki. Ka¿da taka inicjatywa nas cieszy, bo stan zdrowia kolegów siê zmienia, coraz

wiêcej potrzebuje wsparcia, dlatego taka pomoc jest potrzebna” – powiedzia³ na ³amach „Rz” wiceprezes Zwi¹zku Powstañców Warszawy Edmund Baranowski. Jest to ju¿ druga inicjatywa w podobnej materii ideowej po akcji twórcy filmu pt. „Miasto 44” Jana Komasy. Jeden procent ze sprzeda¿y biletów idzie na wsparcie powstañców. „W wiosennej kolejce Legia chce pomóc jeszcze Powiœlañskiej Fundacji Spo³ecznej, Stowarzyszeniu Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju oraz Stowarzyszeniu Rodzin Poleg³ych ¯o³nierzy <Pamiêæ i Przysz³oœæ> czy Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa. Partnerem akcji jest Muzeum Powstania Warszawskiego” – napisa³a „Rzeczpospolita”.

Jerzy Bukowski


14

GRUBE

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

RYBY

i

PLOTKI

Aneta Radziejowska lata m³odszy od jej córki. Wspomnienia Sashy jego przyjmowana na dworze królewskim mama okreœli³a z odrobin¹ podziwu; sensacyjne! # Robin Thicke i Pharell, którzy wygrali wszystko, co mo¿liwe piosenk¹ „Blurred Lines” maj¹ zap³aciæ spadkobiercom muzyka, od którego podebrali pomys³, temat muzyczny itd - 7,4 miliona dolarów stwierdzi³ s¹d. Piosenka zaprezentowana niespe³na dwa lata temu zd¹¿y³a zarobiæ ponad 13 milionów, które do tej pory dzielone by³y miêdzy wykonawców i wytwórniê p³ytow¹. O prawa autorskie upomnia³y siê dzieci Marvina Gaye, pierwszego - jeœli tak mo¿na powiedzieæ - autora po tym, jak jego by³a ¿ona rozpozna³a w odtwarzanym wszêdzie przeboju jego stary utwór. Marvin - zastrzelony 30 lat temu przez w³asnego ojca, gdy usi³owa³ obroniæ matkê przed jego agresj¹ - by³ popularnym wykonawc¹ R&B, funk i soul, najbardziej pamiêtany z pierwszego singla Sexual Healing. Dodatkow¹ ciekawostk¹ s¹ komentarze prawników obydwu stron. Ten od upominaj¹cych siê o prawa autorskie spadkobierców stwierdzi³, ¿e to wspania³y wyrok, bo oœmieli innych i poka¿e, ¿e twórczoœæ jednak jest chroniona. Prawnik drugiej strony ubolewa³, bo jego zdaniem teraz wszyscy bêd¹ siê bali i stare kawa³ki nie bêd¹ mia³y nowych odbiorców.

u Taylor Swift i jej nogi za wszystkie pieni¹dze. # Taylor Swift ubezpieczy³a swoje nogi na sumê 40 milionów dolarów, po czym zabra³a je wraz z reszt¹ swego cia³a do ciep³ych krajów, ¿eby mog³y za¿yæ odrobiny ciep³ego s³oñca. Nogi Taylor lubi¹ wystawaæ z krótkich nogawek szortów, a w Nowym Jorku aura nie sprzyja zaspokajaniu takich potrzeb. # Bruce Willis najwyraŸniej zaakceptowa³ w koñcu fakt, ¿e œwiat nie jest ju¿ w stanie ³ykn¹æ nastêpnej czêœci „Die Hard”, a w dodatku po sprzeda¿y poprzedniego i zakupie kolejnego domu na wsi, jednak kupi³ i apartament na Manhattanie, wiêc postara³ siê o rolê w mieœcie, na Broadway'u, znaczy. Zagra w sztuce „Mysery”, na podstawie powieœci Stephena Kinga, która swojego czasu by³a przerobiona na film ze znakomit¹ sk¹din¹d rol¹ Kathy Bates. W sztuce rolê psychopatycznej fanki zagra Elizabeth Marvel, a Bruce wcieli siê w nieszczêsnego, po³amanego i zdanego na jej pomys³y, wielbionego przez ni¹ na jej w³asny sposób pisarza. Scenariusz niegdysiejszego filmu i obecnej sztuki napisa³ William

Goldman, mistrz w swoim fachu, trzeba zaznaczyæ. To on napisa³ scenariusze do klasyków takich, jak, na przyk³ad: „Wszyscy ludzie prezydenta”, „Maratoñczyk”, „Butch Cassidy i Sundance Kid”. Dla Bruca bêdzie to debiut sceniczny, zawsze wystêpowa³ jedynie w filmach. Na szczêœcie du¿a czêœæ jego roli polega na milcz¹cej obserwacji i wymachiwaniu zakutymi w gips koñczynami, wiêc mo¿e wytrwa. # Daniel Craig natomiast postanowi³o zgrozo!- trwaæ w roli Bonda. Jego przeorana zmêczeniem i straszliwymi wspomnieniami by³ych akcji twarz nieuchronnie coraz mniej sprawnego agenta 007 po raz czwarty zagoœci na ekranach. I znów krytycy bêd¹ pisaæ o nowym, ludzkim wymiarze postaci - jakby w Bondach rzeczywiœcie najbardziej na œwiecie chodzi³o o ludzki i realny wymiar. Nastêpna czêœæ jest krêcona w du¿ej czêœci w Rzymie i odtwórca g³ównej roli zd¹¿y³ ju¿ ulec dwukrotnie wypadkom, co niew¹tpliwie ubogaci jego mimikê o nastêpny rys cierpienia. Reszta ekipy zosta³a wymieniona, a dziewczyn¹ ozdabiaj¹c¹ akcjê zo-

sta³a tym razem Stephanie Sigman, aktorka meksykañska, bardzo piêkna. # Sasha Newley, portrecista z ³adnymi oczami, postanowi³ siê w koñcu wyzwierzaæ prasie ze swojego skomplikowanego dzieciñstwa, niañki, która dyscyplinowa³a go w pobudzaj¹cy zmys³y sposób i ambiwalentnych emocji zwi¹zanych z jego niegdyœ s³awn¹ mam¹. Joan Collins, aktorka zasadniczo brytyjska, popularnoœæ zdoby³a graj¹c czarny charakter w amerykañskim serialu Dynastia, który i w Polsce skupia³ dooko³a telewizorów ca³e rodziny przez d³ugie lata. Rodzinê bogacza z Texasu spotyka³o wszystko - w³¹cznie z wizyt¹ kosmitów. Pomiêdzy krêceniem kolejnych odcinków tego i innych seriali, 81. letnia obecnie gwiazda wychodzi³a za

# Lady Gaga - jakoœ, niestety, ucz³owieczona ostatnio - stwierdzi³a, ¿e skoro jest ju¿ jak najbardziej i w same Walentynki zarêczona, to nie warto czekaæ za d³ugo ze œlubem. Ceremonia ma siê odbyæ w posiad³oœci w Malibu, któr¹ piosenkarka naby³a niedawno za 23 miliony dolarów. Jej druhn¹ ma byæ siostra, a t³umek z ty³u utworz¹ kuzynki. Ku zaskoczeniu wielu osób zaplanowa³a te¿ bardzo tradycyjne wesele, na którym maj¹ byæ serwowane potrawy z nowojorskiej restauracji nale¿¹cej do jej rodziny. Obszerna lista goœci na razie nie jest ukoñczona, wiadomo jedynie, ¿e ma to byæ naprawdê du¿e, w³oskie wesele, jako ¿e lady Gaga naprawdê nazywa siê Stefani Joanne Angelina Germanotta, mia³a dziadków W³ochów i wychowywa³a siê w tradycyjnej, katolickiej rodzinie. Gdyby ktoœ mia³ ochotê spróbowaæ, to restauracja „Joanna Tratoria” prowadzona przez rodziców piosenkarki znajduje siê przy 70 W 68th Street i serwuje siê w niej pizzê, spaghetti i inne w³oskie wynalazki. Ceny przystêpne. ❍

Martyna zaprasza wszystkie swoje dawne klientki do Beauty Shine 81 Greenpoint Ave. tel. 718-349-6500

u Sasha Niwley – syn sensacyjnej mamy.

u Bruce Willis – filmowy twardziel debiutuje w teatrze.

m¹¿ oraz wprowadza³a ba³agan w ¿ycie swoich dzieci, nie dlatego, ¿e by³a jakimœ szczególnym potworem, choæ lubi³a, ¿eby tak myœlano a wy³¹cznie z powodu narcyzmu. - Nie by³a w stanie zauwa¿yæ, ¿e to, co robi mo¿e mieæ wp³yw na ¿ycie innych ludzi - oskar¿a Sasha. Trzynaœcie lat temu Joan, po kilku latach znajomoœci poœlubi³a swojego pi¹tego mê¿a - jest kilka miesiêcy m³odszy od jej 49. letniego syna i dwa

20% zni¿ki


15

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Obserwatorium

Dlaczego Polacy ci¹gle emigruj¹? Na tytu³owe pytanie trudno znaleŸæ jednoznaczn¹ odpowiedŸ. Ilu emigrantów, tyle opinii. Ale fala wyjazdów z Polski nie ustaje. Jeœli nawet niektórzy wracali z zagranicy do kraju, teraz pakuj¹ walizki i znowu szukaj¹ miejsca dla siebie gdzieœ w œwiecie. Jakkolwiek w innym kraju mo¿e byæ trudno, nie zmieniaj¹ decyzji. Podejmuj¹ ryzyko urz¹dzenia swojego ¿ycia na obczyŸnie. Ró¿nice miêdzy œwiatem zachodnim i Polsk¹ zmniejszy³y siê, ale nie na tyle, by dla wielu pozostanie w kraju rodzinnym, by³o dobrym wyjœciem. Polacy ju¿ nie tylko szukaj¹ pieniêdzy zagranic¹, ale szukaj¹ bezpieczeñstwa ¿yciowego. Zadziwiaj¹ce wrêcz statystyki mo¿na znaleŸæ na ten temat. Z badañ przeprowadzonych w 2014 roku wynika, ¿e na 100 Polaków tylko 17 osób deklaruje chêæ pozostania w Polsce na sta³e. Pozostali rozwa¿aj¹ mo¿liwoœæ wyjazdu. I to ju¿ niekoniecznie s¹ sami m³odzi ludzie. Na osiedlenie siê na emigracji decyduj¹ siê starsi, przera¿eni coraz gorsz¹ opiek¹ lekarsk¹, topniej¹c¹ zawartoœci¹ ich portfeli. Tak¿e osoby maj¹ce sta³e etaty w Polsce i zarabiaj¹ 5 tys. z³. miesiêcznie. Wiêc o co tu chodzi? Jedni marz¹ o wyjeŸdzie na jakiœ czas, inni – o tym, by zostaæ Anglikiem, Holendrem lub Amerykaninem. Albo kimkolwiek innym, byle nie wy³¹cznie Polakiem. Czyta³am odpowiedzi 50-osobowej grupy Polaków, ankietowanych w ró¿nych miejscach na œwiecie przez instytut Millward Brown, dzia³aj¹cy globalnie. Rodacy mieszkaj¹ w najró¿niejszych miejscach; od Bahrejnu, przez Chiny, Amerykê, Angliê, Szwecjê, W³ochy po tak nam bliskie jak: Bu³garia czy Czechy. Okazuje siê, ¿e

naszym rodakom jest wszêdzie lepiej ni¿ w Polsce. Na pytanie czego im brakuje na emigracji, podaj¹ odpowiedzi: rodziny, znajomych, polskich potraw, œwi¹tecznej atmosfery itp. Ale na pytanie czy wróc¹ do kraju, najwiêcej osób odpowiedzia³o nie, albo ¿artuj¹, ¿e wróc¹ jak zmieni siê klimat, bêdzie wiêcej s³oñca w Polsce, wygin¹ diznozaury, czyli postkomunistyczni przywódcy i konserwa narodowa. Jedna czy dwie osoby wspomnia³y, ¿e mo¿e na emeryturze wróc¹, jedna czy dwie osoby zapowiedzia³y, ¿e wróc¹ wtedy, kiedy bêd¹ mog³y spokojnie prowadziæ w³asny biznes w Polsce. Nikt nie powiedzia³, ¿e zdecydowanie planuje powrót do Polski. Wielu ankietowanych mówi³o o trudnym ¿yciu w Polsce i to nie z powodu braku pieniêdzy. Mówili, ¿e tam wszystko jest problemem, nawet to, co jest proste i oczywiste. Jeœli coœ siê zepsuje w domu, masz problem – mówi³a Barbara. – Na drobne naprawy fachowcy nie przychodz¹. A jeœli ju¿ przyjd¹, to oni stawiaj¹ warunki, kiedy przyjd¹, i czy w ogóle cokolwiek naprawi¹. Jest jeszcze gorzej, gdy chcesz wybudowaæ dom w Polsce albo tylko wykoñczyæ kupione mieszkanie. Musisz pilnowaæ robotników, patrzeæ im na rêce, a i tak fachowcy zostawi¹ ci tak¹ usterkê, ¿e bêdziesz z ni¹ mieæ problem przez kolejne lata. Reklamacje towarów, co z œwiecie sta³o siê spraw¹ jasn¹ i prost¹, w Polsce urasta do rangi problemu nie do rozwi¹zania. S³u¿ba zdrowia, o której mówi¹ niemal wszyscy emigranci, straszy. M³odzi narzekaj¹ na k³opoty ze sprzeda¿¹ wysy³kow¹ i przestrzegaj¹ przed urzêdniczymi drogami mêki. Codzienne u¿eranie siê z g³upstwami

Pi¹tek w kinie

powoduje, ¿e Polska nie wydaje siê byæ mi³ym krajem do ¿ycia, mówili ankietowani. Wszechobecna agresja, bezinteresowna chêæ zaszkodzenia innym te¿ przeszkadza Polakom, którzy nauczyli siê ¿yæ inaczej w nowych krajach zamieszkania. S¹dz¹ oni, ¿e to nie jest to nasz narodowy charakter, bo Polak bez trudu zmienia swoje nawyki, gdy znajdzie pracê i miejsce do ¿ycia w zachodniej Europie. Nieznoœny opór, jaki stawia ¿ycie codzienne w Polsce to najbardziej odczuwalny skutek powszechnego ¿¹dania emigrantów, by polskie pañstwo by³o bardziej spo³ecznie wra¿liwe i by chroni³o swoich obywateli przed wilczym apetytem kapitalizmu. Polacy ci¹gle wyje¿d¿aj¹ do Niemiec, Anglii, Skandynawii, Holandii, do USA. Do Holandii emigruj¹ s³abiej wykszta³ceni. Do Skandynawii ka¿dy bez wzglêdy na wiek i wykszta³cenie. Do Stanów – m³odzi ludzie. Do Niemiec i Wielkiej Brytanii - in¿ynierowie i lekarze. Wiele osób z tej ostatniej grupy szuka stabilizacji, spokoju, wy¿szej kultury pracy. To czêsto ludzie starsi i bardziej doœwiadczeni. Wielu emigrantów zapewnia³o, ¿e z Polsk¹ kojarzy im siê niemoc i rezygnacja. Tyle im zosta³o w pamiêci z lat spêdzonych w ojczyŸnie. O wszystko by³o trudno, albo wszystko by³o niemo¿liwe. Trzeba by³o ci¹gle walczyæ i ci¹gle rezygnowaæ ze swoich marzeñ, nawet jeœli by³y one codzienne. Trzeba by³o rezygnowaæ z pójœcia do kina, na kawê, do restauracji. Trzeba by³o rezygnowaæ z wakacji, bo nie by³o cz³owieka staæ, a wiêksze marzenia jak w³asne mieszkanie te¿ trzeba by³o odk³adaæ na póŸniej. Najgorzej, ¿e perspektywy nie by³o widaæ z powodu niskich za-

Anna Romanowska

Krzysztof K³opotowski jak lalka Barbie. Niestety, na tym te¿ pole-

S³odkie z³odziejstwo

Willy Smith ma ju¿ za sob¹ najlepsze lata, gdy usosabia³ zmys³owy wdziêk i elegancki ch³ód m³odego Murzyna. Najwiêkszy tego rodzaju popis da³ w „Men in Black”, gdzie nawet stwory kosmiczne nie potrafi³y wyprowadziæ go z pogodnej równowagi. Pierwsze kroki w rozpoznaniu dziwacznych kosmitów bez zdziwienia – stawia³ w „Independence Day” 20 lat temu, jako pilot wojskowy.

robków, szansy na awans, czy z braku sta³ej pracy itp. Nie mogli ju¿ d³u¿ej odk³adaæ ¿ycia na póŸniej, bo ono nie czeka. Nieub³agalnie p³ynie, mijaj¹ lata, a oni ci¹gle czuli siê jak na pocz¹tku drogi, oczekuj¹c na zmiany, które nie nadchodzi³y. Dziœ wiêcej ni¿ po³owa Polaków mieszka poza granicami kraju, jeœli liczyæ wszystkie emigracje. Ponad 20 mln. rodaków. Liczba ta zwiêksza siê w mniejszym lub wiêkszym tempie. Dane s¹ przera¿aj¹ce, ale jak widaæ Polski to specjalnie nie martwi. Wyje¿d¿aj¹cy z kraju rodacy poprawiaj¹ statystyki – obni¿aj¹ poziom bezrobocia, zmniejszaj¹ kolejki do lekarzy, opieki spo³ecznej itp. A na dodatek jeszcze do niedawna zasilali finansowo rodziny pozostawione w Polsce, tym samym i pañstwow¹ kasê. Teraz wysy³aj¹ du¿o mniej. A to mo¿e oznaczaæ, ¿e podjêli ostateczn¹ decyzjê o pozostaniu na sta³e zagranic¹, albo o obni¿eniu ich poziomu ¿ycia na obczyŸnie. Ró¿ne s¹ powody zamieszkania Polaków zagranic¹. Ka¿dy z nas ma swoje i ka¿dy niejednokrotnie zadaje sobie pytanie czy ju¿ móg³bym wróciæ do kraju? Bo o tym – mimo wszystko – nie przestaje siê myœleæ. Jeœli jeszcze nie jest to w³aœciwy czas, to zadajemy sobie pytanie – dlaczego? Przesi¹knêliœmy nowym krajem, nauczyliœmy siê w nim ¿yæ, zapomnieliœmy o tym, co nas w Polsce razi³o, denerwowa³o, co nie pozwoli³o nam tam spokojnie ¿yæ. Zaczynamy siê baæ, bo co siê stanie jak bêdziemy zmuszeni lub bêdziemy chcieli tam wróciæ? Polska siê zmieni³a, ale czy my teraz z t¹ zmienion¹ ojczyzn¹ damy sobie radê?

Ch³odna postawa m³odych, nieustraszonych, czarnych mê¿czyzn ma nazwê œrodowiskow¹ cool cat. Powsta³a w gettach, gdzie ¿ycie m³odzie¿y mêskiej jest niebezpieczne, raczej krótkie, a przetrwanie zale¿y od zimnego panowania nad sob¹. Zblazowanie i brak oznak lêku sugeruje przeciwnikowi na ulicach i w spelunach w³asn¹ si³ê. Coœ z tego zosta³o z najnowszym filmie ze Smithem pt. „Focus”, dobrej komedii kryminalno-romantycznej. Gra on

tutaj znakomitego oszusta i bieg³ego manipulanta ludzkimi emocjami. Popisuje siê umiejêtnoœciami w nader eleganckich okolicznoœciach w doskona³ych hotelach i na zawodach sportowych. Scena gry hazardowej z chiñskim miliarderem jest majsterszykiem jego aktorstwa oraz pomys³owoœci pary re¿yserów i scenarzystów Glenna Ficarry i Johna Recqua. Smith ma partnerkê w romansie „Jess” pocz¹tkuj¹c¹ oszustkê. Margot Robbie jest owszem, bardzo ³adna i ma œwietn¹ figurê

ga jej aktorstwo. Jest poci¹gaj¹ca, ale ma³o interesuj¹ca jako postaæ. Stanowi wszak¿e pobudzaj¹cy oko dodatek przy starzej¹cym siê mistrzu manipulacji i z³odziejstwa. Fabu³a biegnie od Nowego Jorku, gdzie poznaje siê para bohaterów w cynicznej sytuacji, przez Nowy Orlean po Buenos Aires na wyœcigi samochodów sportowych na chwilê nie opuszczaj¹c eleganckich kwater VIP-ów i kilku miliarderów. Film daje widzom ucieczkê od rzeczywistoœci w œwiat, gdzie milion w te, czy milion we wte postawiony dla mi³ego dreszczyku emocji doprawdy nie gra wiêkszej roli. A to wszystko piêknie fotografowane jak w efektownych magazynach do przegl¹dania w samolocie. B³yskotliwy scenariusz zawiera wielowarstwow¹ intrygê i ukazuje z³o¿one techniki z³odziejskie, ale zrozumia³e dla widza. Konsultantem fimu by³ os³awiony Apollo Robins, magik i d¿entelmen-oszust. Jest co podziwiaæ widz¹c ³añcuch wspólników przekazuj¹cych sobie ukradziony portfel jak w ulicznym balecie. A czy to moralne? Nie pytaj, nie mów. W¹tek mi³osny miêdzy Willy Smithem a Margot Robbie ma wiele zaskakuj¹cych zwrotów akcji; podobnie jak ca³a fabu³a. Para bohaterów musi uporaæ siê z zasad¹, ¿e w biznesie z³odziejskim nie wolno romansowaæ; uczuciowe zaanga¿owanie we wspólniczkê przestêpstwa prowadzi do nieuchronnej pora¿ki, bo traci siê tytu³owe „skupienie”. Fabu³a ostro rysuje dylemat: pieni¹dze albo mi³oœæ, aby w ostatniej chwili uratowaæ poczucie przyzwoitoœci publicznej. To dwie godziny czystego eskapizmu przygotowanego przez prawdziwych fachowców. ❍


16

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Na g³owê

Marcowe œniegi. Brniemy po kostki. A potem musimy odtajaæ. W knajpach, gdzie W ERONIKA K WIATKOWSKA serwuj¹ marne drinki. A po pó³nocy mê¿czyŸni w slipach wyginaj¹ blade cia³a. Kobiety tañcz¹ z ogniemw sensie œcis³ym - i jest trochê niedorzecznie, a trochê ekscytuj¹co. Sobotnio. I williamsburgsko. Choæ to jeszcze nasz zapyzia³y fyrtel. Ci¹gle Ridgewood, Queens i zima. Stojê na rogu próbuj¹c z³apaæ taksówkê. I równowagê. Pod okiem mam fluorescencyjny tatua¿. Szmaragdowy brokat b³yszczy w œwietle latarni. Czerniawy mê¿czyzna ³ypie zza szyby samochodu. A potem rusza z piskiem opon. Bo oprócz zielonych odnó¿y ka³amarnicy, któr¹ artystka zostawi³a na moim lewym policzku, nie œwieci nic wiêcej. Ani dekolt, ani kolano. Poza tym mam aparat fotograficzny, co ca³kiem mnie dyskredytuje. W oczach ¿¹dnego przygód. A mo¿e tylko policyjnego tajniaka. Wracam w œrodku nocy i pokazujê œlady. Po ósmo-marcowych harcach. Celebracjach. I upojeniach. Œwiêto kobiet w wersji eksportowej - nieobci¹¿one wstydliw¹ przesz³oœci¹, goŸdzikiem i rajstopami w odcieniu woskowej twarzy sklepowego manekina - ma zupe³nie inn¹ energiê. Zmienia siê kontekst. Odpada nadbudowa. Zostaje sama esencja. I poczucie, ¿e chodzi o coœ wiêcej. Ni¿ tylko kwiatek. Do ko¿ucha. * „Pokochaj sam¹ siebie”, „odkryj swoj¹ kobiecoœæ”,

„przejmij kontrolê nad swoim ¿yciem”- nêc¹ kolejne „Trenerki Zmiany”, obiecuj¹c to, co nie uda³o siê najwiêkszym filozoficznym umys³om tego œwiata - a mianowicie „odnalezienie sensu i celu”. Bo „kobiecoœæ” jest w modzie. Na „kobiecoœci” mo¿na dziœ dobrze zarobiæ. Coaching, mentoring, tapping. Medytacja, motywacja, kreacja. To s³owa - klucze. Pod którymi - przynajmniej dla mnie - bardzo ma³o treœci, konkretu. Nie wierzê w „siedem kroków do osi¹gniêcia sukcesu”. Nawet nie wiem, czy chcê osi¹gn¹æ sukces. I jak go zdefiniowaæ? „¯yæ w prawdzie ze sob¹”, „poczuæ siê dobrze z otoczeniem” proponuj¹ m³ode kobiety, które - gdy podr¹¿yæ g³êbiej - wcale nie wiedz¹ lepiej, poruszaj¹ siê - jak reszta - po omacku. Maj¹ usta pe³ne frazesów, dobrze brzmi¹cych zdañ, które powtarzaj¹ w nieskoñczonoœæ, jak na spotkaniu Amwaya. „Jesteœ zwyciêzc¹”, „jesteœ diamentem”, „jesteœ cudem do odkrycia”. Zwizualizuj to. Uwierz w to! Jakoœ nie bardzo mogê. Wiara w cz³owieka przychodzi mi z trudem. Wystarczy obejrzeæ wiadomoœci. Pomyœleæ, do czego ludzka natura jest zdolna. Zauwa¿yæ, ¿e life-coaching to fanaberia cz³owieka Zachodu. Sytego, spokojnego. Który szuka drogi na skróty. Do okie³znania przykrego poczucia, ¿e ludzka egzystencja jest w zasadzie tragicznie bezcelowa. Kiedyœ tê rolê spe³nia³y wierzenia, potem religia, filozofia, New Age, psychoterapia, dziœ mamy zastêpy „mentorów”, „motywatorów”, „trenerów”. Wiêkszoœæ bez solidnego wykszta³cenia, nie bior¹ca odpowiedzialnoœci za „klientów”, nie oferuj¹ca niczego - poza mo¿liwoœci¹ wys³uchania i poklepania po plecach. Wszyscy chcemy opowiedzieæ swoj¹ pustkê. Podzieliæ siê. Us³yszeæ, ¿e „bêdzie do-

brze”, wystarczy tylko „stan¹æ w gotowoœci do ¿ycia”, „odkryæ w sobie potencja³”, uwierzyæ, ¿e „zmiana jest mo¿liwa”, ¿e „szczêœcie zale¿y od nas”. Szczêœcie, czyli co? Bezrefleksyjna afirmacja? Optymistyczne machniêcie rêk¹ - jak pisze Agnieszka Graff, któr¹ równie¿ irytuje wszechobecny przymus bycia zadowolonym i „spe³nionym”. Tymczasem - dodaje - w ¿yciu jednostki i zbiorowoœci dziej¹ siê rzeczy bolesne, przera¿aj¹ce, z którymi warto siê zmierzyæ. Nieustanna afirmacja wyklucza coœ bardzo cennego: niezgodê na niesprawiedliwoœæ, niezgodê na œwiat. Mamy prawo do rozpaczy. Rozpacz bywa sensowna. I nie zawsze optymizm ma³ych kroków, przekonanie, ¿e jak jest Ÿle, to zaraz bêdzie lepiej, wystarcza. Nie dajmy siê sterroryzowaæ. W koñcu nie musimy byæ wszyscy, na komendê, „szczêœliwi”. Szczególnie t¹ powierzchown¹, wypracowan¹ w siedmiu krokach, obowi¹zkow¹ szczêœliwoœci¹, któr¹ recytujemy przed lustrem. Nie ograbiajmy siebie z rozpaczy. Bo - jak pisa³ Emil Cioran - jeden tylko znak zaœwiadcza o tym, ¿eœmy wszystko pojêli: p³acz bez powodu. * Nie jest niczym z³ym poszukiwanie sposobu na okie³znanie pustki, która z¿era od œrodka. Ale nie udawajmy, ¿e mamy patent, by uporaæ siê z ni¹ definitywnie. ¯e wystarczy pójœæ na jedno seminarium, przeczytaæ dwa „podrêczniki do ¿ycia”, medytowaæ trzydzieœci minut dziennie i mamy za³atwione wszystkie egzystencjalne niepokoje. Nie dajmy siê nabraæ na spirytualny fast food i „przebudzenie” osi¹gniête w tydzieñ. Strze¿my siê ludzi, którzy twierdz¹, ¿e wiedz¹, jak ¿yæ. I sprzedaj¹ tê wiedzê w pakietach. Siêgajmy g³êbiej. Czytajmy filozofów. Stawiajmy pytania. Odpowiedzi poszukuj¹c na w³asn¹ rêkê. I g³owê. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Kiedy dziecko p³aci podatki (I) u El¿bieta Baumgartner. Je¿eli twoje dziecko otrzyma³o jakiœ przychód na swoje nazwisko, to mo¿e mieæ podatkowe zobowi¹zania. W serii dwóch artyku³ów wyjaœniam, kiedy dziecko jest d³u¿ne podatki, a kiedy nie, i jak wype³niæ jego podatkow¹ deklaracjê. Dziecko p³aci podatki gdy: Nasze dziecko (bêd¹ce na naszym utrzymaniu), niezale¿nie od wieku, winne jest podatki, je¿eli: · Otrzyma³o ponad $1,050 w formie odsetek, dywidend, zysków kapita³owych czy innego przychodu z inwestycji (unearned income). · Zarobi³o z pracy wiêcej, ni¿ wynosi w danym roku standardowy odpis (standard deduction) – $6,200 w roku 2014 i $6,300 w roku 2015. Przychód z pracy nazywa siê zarobionym (earned income) w odró¿nieniu od otrzymanego (nonearned income). · Zarobi³o z pracy na w³asny rachunek (self-employment) ponad $400, gdy¿ powy¿ej tego limitu nale¿y p³aciæ sk³adki na Social Security i Medicare (self-employment tax). Przepisy komplikuj¹ siê, gdy dziecko ma jednoczeœnie wynagrodzenie z pracy i przychód z inwestycji. Zeznanie podatkowe warto sporz¹dziæ wtedy, gdy w pracy potr¹cano nastolatkowi podatki i nale¿y mu siê ich zwrot. Warto wiedzieæ, ¿e sporz¹dzenie dla

dziecka jego w³asnego zeznania podatkowego przewa¿enie nie odbija siê negatywnie na deklaracji rodziców, bo oni ci¹gle maj¹ dziecko na utrzymaniu i korzystaj¹ z odpisu na dziecko zwanego personal exemption. W bardziej skomplikowanych przypadkach zasiêgnij porady ksiêgowego. Gdy dziecko dostaje bankowe odsetki Rodzice czêsto zak³adaj¹ konta na nazwiska dzieci. Oto bie¿¹ce przepisy podatkowe. Dziecko na twoim utrzymaniu poni¿ej lat 19 (albo poni¿ej 24 lat, je¿eli jest studentem), ma pierwsze $1,050 odsetek zwolnionych od podatków. Dochód w przedziale $1,050.01 do $2,100 rocznie jest opodatkowany zgodnie z przedzia³em podatkowym dziecka (10%), a powy¿ej tego – zgodnie z przedzia³em podatkowym rodziców (podatek ten nazywa siê kiddie tax). Gdy dziecko osi¹gnie 19 lat (albo 24, gdy studiuje), wszystkie jego zarobki s¹ opodatkowane zgodnie z jego przedzia³em podatkowym, który bêdzie najni¿szy. Wniosek: Odsetek bankowych poni¿ej $1,050 (wyp³aconych na numer Social Security dziecka) nie trzeba zg³aszaæ do IRS. Powy¿ej $1,050 najbardziej op³aca siê rozliczyæ dziecko oddzielnie. Je¿eli chcesz uwzglêdniæ przychód dziecka na swoim zeznaniu, wype³niasz IRS Form 8814, Parent’s Election to Report Child’s Interest and Dividends i za³¹czasz go do swojego raportu 1040, ale wtedy tracisz odpis wysokoœci $950. Lepiej sporz¹dziæ dla dziecka oddzieln¹ deklaracjê (patrz poni¿ej). Uwaga: Konto musi byæ otwarte na nazwisko dziecka i na jego numer Social Security! Je¿eli masz rachunek wspólny z dzieckiem (joint account), gdzie twoje nazwisko jest pierwsze, to bank zg³asza odsetki na twoje nazwisko

i ty jesteœ odpowiedzialny za podatki. Jak rozliczyæ inwestycyjny przychód dziecka Powiedzmy, ¿e Jaœ ma 11 lat, a jego troskliwy dziadek otworzy³ mu konto inwestycyjne UGMA (Uniform Gift to Minors Account). W ostatnim roku fundusze powiernicze przynios³y $1,200 zrealizowanych zysków inwestycyjnych. Rodzice przygotowuj¹ dla Jasia oddzieln¹ deklaracjê podatkow¹, gdzie wstawiaj¹ inwestycyjny przychód: odsetki bankowe (interest), dywidendy, czy capital gains distribution. W zale¿noœci od rodzajów przychodu, pos³uguj¹ siê odpowiednimi za³¹cznikami, np. Schedule D. Pierwsze $1,050 przychodów inwestycyjnych Jasia jest wolne od podatków. Gdy dziecko poni¿ej lat 19 (albo 24, je¿eli jest na studiach) ma przychód inwestycyjny (unearned income) powy¿ej $2,100, to jest on opodatkowany zgodnie z przedzia³em podatkowym rodziców (kiddie tax). Wtedy trzeba pos³u¿yæ siê drukiem IRS Form 8615, Tax for Certain Children Who Have Unearned. Druk ten do³¹cza siê do g³ównego formularza podatkowego dziecka 1040. Przestroga: Dziecko posiadaj¹ce pieni¹dze ma mniejsze szanse na otrzymanie pomocy studenckiej. Z tego powodu warto, by dziecko nie mia³o w³asnych pieniêdzy pod koniec roku, w którym jest w jedenastej klasie, gdy¿ podanie o pomoc studenck¹ wymaga wyjawienia sytuacji finansowej rodziny na dzieñ 1 stycznia. Gdy junior dosta³ W-2 Gdy nastolatek by³ zatrudniony jako pracownik i trzyma³ wynagrodzenie (wages), to musi przed³o¿yæ zeznanie podatkowe, je¿eli zarobi³ w danym roku wiêcej ni¿ wynosi ulga standardowa (stan-

dard deduction) osoby samotnej, która w roku podatkowym 2014 wynosi $6,200, a w roku 2015 – $6,300. Na przyk³ad piêtnastoletnia Ola zarobi³a w sklepie $1,200, a szesnastoletni Maciek pracowa³ w weekendy i podczas wakacji u McDonalda i zarobi³ $6,990. Ola nie musi siê rozliczaæ z podatków, a Maciek musi. Gdy nastolatek otrzyma³ z pracy druczek W-2, musi z³o¿yæ swoje w³asne rozliczenie podatkowe. Rodzice nie mog¹ dodaæ wynagrodzenia dziecka (wages) na swojej podatkowej deklaracji. Za tydzieñ wyjaœnimy, jak wygl¹da rozliczenie m³odziana, który dosta³ z pracy druk 1099 MISC, który pracowa³ na w³asn¹ rêkê, opiekowa³ siê dzieæmi (babysitter) oraz czy warto, ¿eby wp³aca³ na konto emerytalne. ❍

Pora rozliczaæ siê z podatków

Pomog¹ ci ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner Obroñ siê przed ustaw¹ o ujawnianiu kont zagranicznych, poznaj umowê podatkow¹ i podatkowe kruczki. „Jak oszczêdzaæ na podatkach”. Naucz siê rozliczaæ sam, Nie przegap odpisów, które ci siê nale¿¹. $30 plus $4. „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem” – rozszerzone wydanie na rok 2015, 250 str., cena $50 + $4 za przesy³kê. Równie¿: „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i wœcibskimi”. $50 + $4. Ksi¹¿ki dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo u wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com). Ludzie sukcesu czytaj¹ ksi¹¿ki Poradnika „Sukces”


17

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Nowojorskie sylwetki

Halina Jensen

Damy za kierownic¹ Pierwszy technologiczny prze³om nast¹pi³ oko³o 1900 r., gdy na rynek wprowadzono elektryczne (!) samochody, wyposa¿one w akumulatory. Porusza³y siê one jednak w ¿ó³wim tempie, tote¿, nim minê³o kilka lat zast¹pi³y je spalinowe silniki. Ulepszone pojazdy stanowi³y du¿¹ pokusê dla zamo¿nych dam, które lubi³y rywalizowaæ z p³ci¹ brzydk¹. Jak zwykle absolutna wiêkszoœæ z nich wola³a byæ wo¿ona przez szofera, maj¹c przede wszystkim na wzglêdzie w³asny komfort. I nic dziwnego, skoro miejsce za kierownic¹ by³o wówczas otwarte na ¿ywio³y. A poza tym prowadzenie auta wymaga³o nie tylko samozaparcia, ale i du¿ej si³y fizycznej. Tylko wysportowane amazonki potrafi³y wymusiæ jazdê na ociê¿a³ym i ma³o zwrotnym wehikule. Jedna z nich, Anne French, zaczê³a siê uczyæ tej trudnej sztuki od ojca, staj¹c siê tym samym nowojorsk¹ pionierk¹. Tak d³ugo nagabywa³a rodziców, a¿ po nieca³ym roku starañ, uzyska³a w³asny pojazd. Rodzicom nie chodzi³o bynajmniej o pieni¹dze, tylko o bezpieczeñstwo ukochanej jedynaczki. Uzyska³a ona wtedy prawo jazdy jako jedyna kobieta w Ameryce. Przechodnie stawali jak wryci na widok eleganckiej panny za kierownic¹. Maj¹c doœæ sensacji, zaczê³a odwiedzaæ znajomych, którzy posiadali wille i pa³acyki w dolinie Hudsonu lub nad Long Island Sound. Choæ ¿adna z przyjació³ek nie wst¹pi³a w jej œlady, to co odwa¿niejsze pozwalaly siê z czasem zabieraæ na przeja¿d¿ki. Zawstydzaj¹c panów, Anne da³a najlepszy przyk³ad m³odzie¿y mêskiej z towarzystwa. Tym niemniej podró¿ w tumanach kurzu po wiejskich drogach nale¿a³a raczej do wyczynów sportowych ni¿ przyjemnoœci. Nie up³ynê³o wiele wody w Hudsonie jak za kierownic¹ zasiad³y panny z rodu Vanderbiltów, wzoruj¹c siê na Louise. Ta ostatnia by³a rozwódk¹, która oœmieli³a siê poœlubiæ ich najm³odszego brata, o imieniu Frederick. Nim min¹³ rok po¿ycia uzyska³a akceptacjê calej rodziny. Nie sposób ju¿ by³o d³u¿ej ignorowaæ piêknej kobiety, która sprawdzi³a siê zarazem jako dobra ¿ona i wzorowa pani domu. Oprócz urody mia³a ona fascynuj¹c¹ osobowoœæ i dobre serce. Objawia³o siê to w szeroko zakrojonej dzia³alnoœci dobroczynnej. Louise wyposa¿a³a m.in. przytu³ki, szpitale i sierociñce. Nie widz¹c powodu, aby zatrudniaæ drugiego szofera, nauczy³a siê sama prowadziæ samochód. Poci¹gi by³y wówczas du¿o szybsze i wygodniejsze, tote¿ Frederick udawa³ siê do Nowego Jorku w intere-

sach w³asn¹ salonk¹. Szofer zawozi³ go na stacjê, towarzysz¹c mu w dalszej podró¿y. Korzystaj¹c z nieobecnoœci mê¿a, Louise Vanderbilt odwiedza³a chorych i potrzebuj¹cych, wizytuj¹c tak¿e szko³y i ochronki. Uczy³a prowadziæ auto nie tylko bratowe, ale i tak¿e swoje przyjació³ki. Jak ³atwo odgadn¹æ postêp w tej dziedzinie by³ nader powolny. Do 1910 r. nie wiêcej jak dwadzieœcia kobiet, i to w dodatku pochodz¹cych z najzamo¿niejszej sfery, nie obawia³o siê kierowaæ automobilem. Znajdowa³a siê wœród nich m.in. Mrs. Herman Oelrichs, Grace Pomercy i wielka pisarka Edith Wharton. Najgorzej sprawowa³a siê Jane Fish, z domu Stuyvesant, wychodz¹c zreszt¹ bez szwanku z licznych zderzeñ w terenie. To w³aœnie ona wzbogaci³a jêzyk o pogardliwe okreœlenie women drivers!, u¿ywane zreszt¹ do tej pory przez mê¿czyzn. Dodajmy w tym miejscu, i¿ ju¿ w latach dwudziestych pierwsza nowojorczanka uzyska³a licencjê na prowadzenie taksówki. Jej nazwisko nie przechowa³o siê jednak w naszych kronikach. Kolejny rozdzia³ w historii otworzy³y rajdy samochodowe, które trwa³y od 1904 do 1913 r. Organizowa³a je American Automobile Association, znana do tej pory pod akronimem Triple A. Liczy³a ona zaledwie kilkuset cz³onków w ca³ym kraju. Karko³omne rajdy – bior¹c pod uwagê stan ówczesnych dróg bitych – sponsorowa³ bogaty finansista Charles J. Glidden. Chodzi³o mu tu g³ównie o uzyskanie spo³ecznej akceptacji dla budowy szos. Dziêki temu Stany Zjednoczone mogly postawiæ na powszechn¹ motoryzacjê ju¿ po pierwszej wojnie œwiatowej. Wymienione powy¿ej rajdy, do których do³¹czy³ nieco póŸniej wyœcig o puchar Vanderbilta, testowa³y samochody w ró¿nych warunkach terenowych, stanowi¹c nieocenione wprost Ÿród³o informacji dla producentów. Z punktu widzenia u¿ytkowników najwa¿niejsza by³a wytrzyma³oœæ i zwrotnoœæ, podczas gdy szybkoœæ stawiano na drugim miejscu. Bior¹c pod uwagê stan techniczny wehiku³ow, wspó³czesne jazdy na prze³aj wcale nie oddaj¹ stopnia trudnoœci, napotykanych przez pierwszych rajdowców. Ze wzglêdu na koniecznoœæ dokonywania napraw, zabierano ze sob¹ mechanika. Tym wiêksza chwa³a okrywa³a kilkanaœcie pañ, które bra³y udzia³ w tych nader ciê¿kich imprezach. W 1905 r, uczestniczy³a w nich m.in. Mrs. Newton Cuneo. W dwa lata póŸniej pod¹¿y³a za ni¹ Daisy Post, uzyskuj¹c tak¿e wcale niez³y czas. Nawiasem mówi¹c, szybkoœæ wysunê³a siê na pierwsze miejsce ju¿ w 1906 r., gdy

u

Women drives - tak do dziœ ironicznie o kobietach za kierownic¹ mówi¹ mê¿czyŸni.

zdobywca pucharu Vanderbilta Louis Wagner osi¹gn¹³ 45 mil na godzinê. Po tym wyczynie Ford zacz¹³ produkowaæ race cars. Jeszcze wczeœniej, bo w 1903 r. rozpoczê³y siê wyprawy w poprzek kontynentu amerykañskiego, które zainicjowa³ doœwiadczony lekarz i znany spo³ecznik, dr Henry Newton Jackson. Wyruszaj¹c po szeœciu latach z Nowego Jorku do San Francisco, 23-letnia mê¿atka Alice Ramsey utorowa³a drogê innym kobietom. Po³knê³a samochodowego bakcyla ju¿ jako podlotek. Osiad³szy po œlubie w New Jersey, nie zrezygnowa³a bynajmniej z prowadzenia samochodu. Widz¹c jej doœwiadczenie, wytwórca maxwellów bez wahania odda³ najnowszy model w rêce Alice, ponosz¹c tak¿e wszystkie koszty dwumiesiêcznej podró¿y. Jednoczeœnie agent reklamowy o imieniu J. D. Murphy, reprezentuj¹cy firmê, jecha³ tu poci¹giem. Pojawi³ siê wiêc na miejscu z wyprzedzeniem, reklamuj¹c zarówno model, jak i sam¹ Alice Ramsey. Zabra³a ona ze nie tylko mechanika, ale i przyjació³kê od serca. Kobiety mog³y przebywaæ sam na sam z mê¿czyzn¹ w otwartym pojeŸdzie bez ¿adnego uszczerbku dla swojej reputacji, chodzi³o jednak o noclegi w hotelach. Samotna kobieta nie mia³a wówczas ¿adnych szans na wynajêcie pokoju. Dodajmy

w tym miejscu, i¿ po zakoñczeniu pierwszej wojny œwiatowej trasê od Atlantyku do Pacyfiku pokona³y a¿ trzy amazonki, a wiêc Katherine Stokes, Nell Richardson i Alice Burke. Wracaj¹c do tej zdumiewajacej wyprawy, przedziwna trasa bieg³a po trójk¹cie bez podstawy, a wiêc z Nowego Jorku przez Chicago do San Francisco. Jedyn¹ map¹ drogow¹ by³a wtedy tzw. Blue Book, która nie raz i nie dwa wyprowadzi³a nie tylko pani¹ Ramsey, ale i innych kierowców na manowce. Na naj³atwiejsz¹ czêœæ trasy sk³ada³y siê wybrukowane i bite drogi z Nowego Jorku do Windy City. Na niektórych odcinkach mo¿na tu by³o osi¹gn¹æ maksymaln¹ szybkoœæ czyli 40 mil na godzinê. Nie by³o te¿ problemu z przejechaniem Cleveland Parkway. K³opoty nast¹pi³y dopiero po przekroczeniu Mississippi. Na wyboistych i pe³nych dziur drogach nader czêsto trzeba by³o wyci¹gaæ samochód z rowu. Przebywaj¹c kilka tysiêcy mil, Alice Ramsey dotar³a do San Francisco po 60 dniach. Wita³y j¹ t³umy i brama triumfalna. Choæ trudno w to uwierzyæ, nasza bohaterka przemierzy³a Stany Zjednoczone wzd³u¿ i wszerz a¿ trzydzieœci razy. Najwidocznej s³u¿y³o jej to doskonale, skoro do¿y³a 95 lat z ok³adem. ❍


18

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

– ZadŸgano go kuchennym no¿em – wrzuca S³awek. – Wiadomo kto? – Coœ ty! Policja jeszcze nic nie wie. Jakiœ œwiadek widzia³ uciekaj¹cego. Mówi¹, ¿e wysoki blondyn. Gdy jechaliœmy do was, mówiono ju¿ o tym w wiadomoœciach radiowych. Wszczêto œledztwo. – A jaki motyw? – Przypuszczaj¹, ¿e zabójstwo na tle rabunkowym. Pamiêtam, jak Jacek przed tygodniem cieszy³ siê nowym zakupem stereo. To siê mieœci w g³owie. – Kiedy siê dowiedzieliœcie? – Po powrocie z pracy parkowaliœmy samochód, gdy zobaczyliœmy pe³no glin. Zatrzymali nas przed domem; wejœcie oblepione ¿ó³tymi taœmami. Nie chcieli nas wpuœciæ do bloku. Przeprowadzili z nami krótki wywiad i dopiero potem pozwolili wejœæ do œrodka. Zaszed³em po drodze do Adasiów. Od nich dowiedzia³em siê szczegó³ów. – Makabryczne! Mimo ¿e Lodziê i Jacka znam tylko z widzenia, to na ca³ym ciele dostajê gêsiej skórki. Z trudem prze³ykam œlinê. – Oni maj¹ dwoje ma³ych dzieci – Gosik przygryza doln¹ wargê, ³zy jak grochy sp³ywaj¹ po policzkach. – Trzeba bêdzie im pomóc – Andrzej ma zbola³¹ minê. – Prezesy zajêli siê i ni¹, i dzieæmi. – Oni mieszkali od strony podwórka, by³eœ tam mo¿e zobaczyæ? – docieka Andrzej. – Tak, poszed³em. Okropny obraz. Na pewno siê szarpali, bo w oknie od salonu szyba jest wybita w kszta³cie sylwetki cz³owieka. Pe³no policji i gapiów. – Teraz bêdê siê ba³a tam mieszkaæ – westchnê³a ze strachem Gosik. – Od pewnego czasu przymierzaliœmy siê, by wynaj¹æ domek na Bayshore. Oby jak najszybciej uda³o nam siê stamt¹d wyprowadziæ. W ¿yciu bym siê nie spodziewa³a, ¿e w spokojnej Ottawie i w dodatku na tym samym podwórku wydarzy siê coœ takiego. Wyobra¿acie sobie? Oni na pewno tak jak i my przyjechali tu z marzeniami i planami na lepsze ¿ycie. Opanowa³ nas smutek, g³êboki ¿al. Milkniemy na jakiœ czas, ¿eby przetrawiæ szokuj¹ce informacje. – Zadzwoñmy do Prezesów – wychodzi z inicjatyw¹ Andrzej. – Niech wiedz¹, ¿e mog¹ na nas liczyæ. Trzeba bêdzie Lodzi za³atwiæ nowe mieszkanie. Przecie¿ nie mo¿e mieszkaæ w tym, w którym to siê sta³o. Trzeba te¿ bêdzie pomóc z pogrzebem. Ona na pewno nie ma na to pieniêdzy. Powinniœmy siê z³o¿yæ. – Zorganizujê zbiórkê pod polskim koœcio³em – proponuje S³awek. – Polonia wesprze, nie zostawi ich na ³asce losu. Andrzej ze S³awkiem kontaktuj¹ siê z Prezesami. Wspólnie ustalaj¹, w jaki sposób najlepiej zorganizowaæ pomoc wdowie i osieroconym dzieciom. Marysia robi wszystko, co w jej mocy, by w swoim domu stworzyæ jak najlepsze warunki. Z pomoc¹ do³¹czaj¹ £uczaki. Jagoda kupuje Lodzi sukienkê na pogrzeb. Codziennie ogl¹damy telewizyjne wiadomoœci, maj¹c nadziejê, ¿e policja znajdzie

przestêpcê. Jeszcze przed pogrzebem dowiadujemy siê, ¿e na Queenswayu zatrzymano m³odego emigranta – Wêgra podejrzanego o zamordowanie Jacka. W tych samych wiadomoœciach podano, ¿e chodzi³ on z Lodzi¹ i Jackiem do szko³y. – Bo¿e, oni go znali! – ³apiê siê za g³owê. Andrzej dzwoni do S³awka. Rozmowa trwa dobre kilka minut. S³yszê koñcówkê: – Nie wierzê! Powa¿nie…? – i cisza, odk³ada s³uchawkê i zamyœlony wraca do pokoju. – W co nie wierzysz? – S³awek by³ dzisiaj w naszej parafii i ksi¹dz odmówi³ og³oszenia z ambony zbiórki pieniêdzy. – Dlaczego? Nie mamy pojêcia. Jestem zbulwersow any. Mo¿e wie coœ, czego my nie wiemy. S¹dzê, ¿e z czasem wiele siê wyjaœni. S³awek mimo to w niedzielê bêdzie sta³ przed koœcio³em z koszykiem. Na pewno coœ uzbiera. W s³oneczne popo³udnie po raz pierwszy w Kanadzie wylewam gorzkie ³zy. Przejêta, z bólem obserwujê kondukt ¿a³obny. Wœród nich Andrzej i S³awek w skupieniu dŸwigaj¹ na ramionach trumnê ze zw³okami rodaka. Dziesi¹tki polskich emigrantów, znajomi i nieznajomi, dzielimy uczucie g³êbokiego ¿alu. Bo¿e Wszechmog¹cy, miej nas w swojej opiece, oby nikogo z nas ju¿ nigdy nie spotka³o takie nieszczêœcie. Przez nastêpne tygodnie w codzienne obowi¹zki Andrzeja i S³awka wpleciona jest pomoc dla Lodzi. Czas jednak robi swoje i mimo tak strasznej tragedii… life goes on. Wiosn¹ otrzymujemy kanadyjskie obywatelstwo, po czym w mig przylecia³o zwariowane lato. Przyjechali rodzice. Pobêd¹ pierwszy miesi¹c u nas, drugi u S³awków. Teraz mamy do siebie blisko, dos³ownie „przez miedzê”. S³awki mieszkaj¹ na Bayshore, w domku równoleg³ym do naszego. Mimo ¿e nie musimy traciæ czasu na je¿d¿enie z domu do domu, doby wydaj¹ siê za krótkie. Od poniedzia³ku do pi¹tku wyœcig z czasem. Weekendy poœwiêcamy na podró¿e, ci¹gnie mnie do Montrealu. Uwielbiam to miasto. Jego mieszkañcy nazywaj¹ je joie de vivre, co dos³ownie znaczy „radoœæ ¿ycia”. To per³a Kanady, najwiêksze francuskojêzyczne miasto w Ameryce Pó³nocnej, dzia³a na mnie jak balsam. JeŸdzimy tam znacznie czêœciej z dwóch powodów. Nasz mentor – Stachu – skoñczy³ kontrakt w Ottawie i powróci³ do Montrealu, swojego miejsca zamieszkania. Tam te¿ od dwóch lat mieszkaj¹ Jurki, zafarci³o siê im. Przewracanie hamburgerów mo¿na zapisaæ do pamiêtnika Jurka. Dosta³ pracê w znanej firmie Prat and Whitney. Jako in¿ynier dochrapa³ siê kierowniczego stanowiska w dziale kontroli jakoœci i doskona³ej pensji. Upity optymizmem, cieszy siê jak dzieciak, a my razem z nim. Na has³o „Montreal” Patce równie¿ b³yszcz¹ oczy. Wprost przepada za wspólnymi zabawami z Mateuszem, Bartkiem i Danusi¹. Ale nie tylko do bliskich znajomych nas ci¹gn ie. Miasto ujê³o nas od pierwszego wej-

rzenia swym europejskim charakterem. Przynajmniej raz w roku odwiedzamy najwiêkszy koœció³ na œwiecie, rzymskokatolick¹ bazylikê – Oratorium Œwiêtego Józefa. Jej imponuj¹c¹ miedzian¹ kopu³ê widaæ ju¿ z autostrady na przedmieœciach. Stoi dumnie na pó³nocnym zboczu Mount Royal. Wzniesiona w stylu neogotyckim, ogromna, piêkna i mistyczna. Jest w niej coœ takiego, czego nie umiem uj¹æ s³owami. Przed g³ównym wejœciem z czterema kolumnami schody, schody i jeszcze wiêcej schodów. Po nich wspinaj¹ siê na klêczkach wierni, ca³kowicie oddani modlitwie. Wewn¹trz kuriozum – ruchome schody z poziomu kaplicy na wierzcho³ek wzniesienia, na którym stoi bazylika. Wchodz¹c do kaplicy bazyliki, czujê ciep³o wywo³ane p³on¹cymi œwiecami, których nie jestem w stanie zliczyæ. Po obu stronach d³ugiego pomieszczenia kamienne rzeŸby oœwietlone blaskiem lampionów. Rozjaœniony pó³mrok i intensywny zapach wosku wprowadzaj¹ mnie w zadumê. Wywo³uj¹ stan niezwyk³ego ukojenia. Na œcianach setki zawieszonych kul i protez, które podobno (w co chcê wierzyæ) zostawili tu uzdrowieni. Niepojêta zmys³om i doœwiadczeniom duchowa si³a napawa optymizmem. Po zapaleniu kilku œwiec podchodzê do miejsca, gdzie na pó³eczce le¿¹ ma³e kartki i o³ówki. Na nich piszê swoje proœby. Wk³adam je w tajemnicze miejce za szyb¹, maj¹c nadziejê, ¿e zostan¹ spe³nione. Emocjonalnie odrodzona, jestem przeœwiadczona, ¿e bêdziemy bezpieczni i ¿e wszystko bêdzie dobrze. Z dusz¹ lekk¹ jak piórko wychodzê na miasto. Dwie przecznice w górê mamy swoj¹ kafejkê. Siadamy na francuskie ciacho i café crème. Obserwujê przechodniów. „Tak jak i oni jestem Kanadyjk¹”. Wspaniale zabrzmia³o mi w myœlach to stwierdzenie. Czy by³o warto brn¹æ w deszczu, aby teraz popatrzeæ na tê wielobarwn¹ têczê? Wiele jeszcze przed nami. Z rozwa¿añ wyrywa mnie g³os Andrzeja: – Dosyæ lenistwa! PojedŸmy pokazaæ rodzicom œródmieœcie. – Nie chcia³em was pospieszaæ, ale nie mogê siê doczekaæ, kiedy zobaczê stadion olimpijski – ojciec podnosi siê z krzes³a. – Wiedzia³em, gdzie ciê niesie! Muszê ci jednak powiedzieæ, ¿e te wszystkie olimpijskie inwestycje to kontrowersyjna sprawa. Kanada do tej pory sp³aca d³ugi po igrzyskach – uœwiadamia Andrzej. – Niemniej to nie przeszkadza, abyœmy zaczêli zwiedzanie od wioski olimpijskiej. Obje¿d¿amy wzd³u¿ i wszerz s³awne sportowe tereny. Godny podziwu stadion (który obecnie jest miejscem koncertów, meczy bejsbolowychi targów biznesowych) z pochylon¹ wie¿¹ i wysuwanym pó³kolistym dachem. Ojciec czuje siê usatysfakcjonowany i wyra¿a gotowoœæ do dalszego zwiedzania. Z Mount Royal rozpoœciera siê panorama Montrealu. Parki, ogrody i rzeka Œwiêtego Wawrzyñca. Smuk³e wie¿owce – szklane domy, jak zwyk³am na nie mówiæ. Unikalna kombinacja architektury pó³nocno-amerykañskiej z europejsk¹ wzbudza podniecenie. Tak¹ trudno znaleŸæ gdziekolwiek indziej na œwiecie.

odc. 59 Montrealskie uniwersytety MacGill i Concordia. Zabytkowe koœcio³y i ratusze. Montrealskie centrum, drapacze chm ur i raj dla kupuj¹cych, czyli najbardzej ruchliwa ulica St. Catherine, nie robi¹ ju¿ na mnie wra¿enia. Bardziej amerykañskie, przesta³y mi imponowaæ. Ciekawostk¹ Montrealu jest podziemne miasto. W Ottawie by siê takie przyda³o. Zapewne nie wychodzi³abym niego przez ca³¹ zimê. Podziemny œwiat tunelo-pasa¿y, gdzie codziennie przemieszczaj¹ siê tysi¹ce ludzi. Z setkami sklepów, restauracjami, biurami, mieszkaniami, stacjami metra, dworcami kolejowymi i autobusowymi, têtni ¿yciem. Imponuj¹ce, ale za du¿o tego wszystkiego! Wiêc czym mnie zauroczy³ Montreal? Starym Miastem, miniaturk¹ Pary¿a. Z katedr¹ Notre Dame, zabytkowymi kamienicami, wybrukowanymi uliczkami, wype³nionymi t³umem ludzi. Do tego malarze, muzycy, po³ykacze ognia, magicy popisuj¹cy siê sztuczkami. Kolorowe sklepiki z suwenirami i zatrzêsienie nastrojowych knajpek. Brzmi¹cy wokó³ francuski jêzyk sprawia wra¿enie, ¿e jestem we Francji. Od czasu do czasu przeje¿d¿a doro¿ka. Potrzeba mi tej atmosfery. Serce mi tu raŸniej bije. Godzinami mogê przygl¹daæ siê portretom, obrazom z krajobrazami, s³uchaæ ulicznych grajków. Czêsto przystajê i po prostu siê gapiê. Nawet nie zdajê sobie sprawy, ¿e z twarzy nie znika mi uœmiech. – Wracamy do Jurków – Andrzej spogl¹da na zegarek. – Na pewno na nas czekaj¹. Znaj¹c Izê, wiem, ¿e przygotowa³a nam ucztê. U Jurków jak w rodzinie. Rozmawiamy o naszym ¿yciu w Kanadzie, ju¿ zupe³nie innym, ustabilizowanym. W kraju dobrobytu, tak jak twierdzi ojciec. Na jego twarzy widzê zadowolenie i rodzicielsk¹ dumê. Truchla³am o was, gdy wyje¿d¿aliœcie w œwiat – wtr¹ca mama. – Teraz przyznajê, ¿e cieszê siê, ¿e ¿yjecie w³aœnie tutaj. Los rzuca ludzi w ró¿ne miejsca œwiata. Jurków rzuci³ do Montrealu, nas pozostawi³ w Ottawie. I chyba dobrze. Nigdy nie chcia³am mieszkaæ w wielkiej metropolii. ¯ycie na Zachodzie jest wystarczaj¹co szybkie w mieœcie nie za du¿ym, nie za ma³ym, takim jak Ottawa, piêkniej¹cym z roku na rok. Ju¿ chcê wracaæ do domu. Podczas nastêpnego tygodnia odwiedza nas Mirek, ostatnio jakiœ smêtny. Coraz czêœciej wysiaduje z Andrzejem na dole w pracowni. Myœla³am, ¿e nad projektem Trio, ale by³am w b³êdzie.

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


19

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Historie amerykañskie

Aneta Radziejowska

Senator Barb, mówi¹ o niej Barbara Mikulski zdecydowa³a, ¿e odchodzi na emeryturê. Najd³u¿ej urzêduj¹ca kobieta-senator USA i pierwsza, która wesz³a do senatu bez powi¹zañ rodzinnych. Do historii parlamentaryzmu amerykañskiego wszed³ te¿ atak przypuszczony na ni¹ przez polityczn¹ rywalkê - i jej reakcja. Jedno z odkryæ w kosmosie NASA na jej czeœæ ochrzci³a mianem „Supernova Mikulski”; – teraz ju¿ nawet kosmici bêd¹ wiedzieæ, kto ma energiê poruszaj¹c¹ gwiazdy, ¿artowano. Ma zaledwie 1,50 cm wzrostu - wiadomo, bo czêsto jest o to pytana - nieprawdopodobn¹ odpornoœæ, ¿arliwoœæ i odwagê cywiln¹ - co zgodnie podkreœla³a w tych dniach ca³a skoncentrowana na politykach prasa i telewizje, gdy tylko potwierdzi³a, ¿e rzeczywiœcie nie bêdzie startowa³a w nastêpnych wyborach. Ma 78 lat, jest senatorem z ramienia Partii Demokratycznej od 1974 roku i og³aszaj¹c swoj¹ niespodziewan¹ decyzjê stwierdzi³a, ¿e nie chce dwóch nastêpnych lat spêdziæ na zbieraniu pieniêdzy i organizowaniu kampanii, woli siê skoncentrowaæ przez resztê kadencji na pracy. Duszê bojownika, ostrzegawczo, ujawnia ostrymi kolorami; sukienki i ¿akiety, które zak³ada na spotkania z wyborcami i do telewizji s¹ czêsto ostro, naprawdê ostro ró¿owe lub czerwone. A oprócz polityki i problemów spo³ecznych, to w³aœnie kosmos interesuje j¹ najbardziej. Sto³y wspomnieñ Jej przodkowie - ze strony i matki i ojca - przyjechali do Ameryki z Polski. Ona urodzi³a siê i wychowa³a na suburbiach Baltimore. Jej dziadkowie mieli piekarniê, rodzice niewielki sklep spo¿ywczy. Ma³a Basia - drobniutka figura i olbrzymie oczy w okr¹g³ej buzi - pomaga³a im, gdy tylko podros³a, a przez ca³¹ szko³ê, gdy mog³a ju¿ sama wêdrowaæ z pakunkami, nosi³a zamówione zakupy do domów starszych ludzi, zbiera³a nowe zamówienia, opowiada³a, co s³ychaæ w s¹siedztwie i sz³a dalej. Pozna³a dziêki temu specyficzne problemy spo³ecznoœci etnicznych od œrodka, osobiœcie, nie z teorii - i wiedzê tê wykorzysta³a póŸniej w swojej politycznej karierze. Na razie koñczy kolejne, katolickie szko³y, a poniewa¿ chce pomagaæ innym, po studiach i specjalizacjach, zostaje pracownikiem socjalnym. Zajmuje siê zagro¿onymi wykolejeniem dzieæmi i organizuje pomoc dla osób, szczególnie starszych, które nie potrafi¹ korzystaæ z dostêpnych œwiadczeñ. „Ameryka nie jest tyglem, jest buzuj¹cym kot³em - powiedzia³a w jednym ze swoich pierwszych wyst¹pieñ. Polityka nie zmieni³a jej przekonañ, natomiast da³a jej o wiele szersz¹ bazê dzia³ania. Teraz mog³a pomagaæ swoim, jak to okreœla czasem „prawdziwym, ciê¿ko pracuj¹cym ludziom” nie tylko indywidualnie. W ci¹gu kolejnych lat w Senacie stara³a siê te¿ zawsze, ponad partyjnymi ró¿nicami, zbudowaæ coœ w rodzaju kobiecej grupy wsparcia - urz¹dza comiesiêczne kolacje, ¿eby w mniej formalnej atmosferze wymieniæ pogl¹dy. Nawiasem mówi¹c, w jej eleganckim, s³u¿bowym mieszkaniu w Waszyngtonie, DC, ci¹gle stoi prosty, drewniany stó³ z kuchni jej matki. Kiedy zaczyna³a swoj¹ polityczn¹ drogê, jedynie dwie kobiety zasiada³y w Senacie. Obecnie, 20. I - jak mówi jedna z nich,

u

Barbara Mikulski – to dziêki niej Senat sta³ siê, jak mówiono, lepszym miejscem.

akurat zreszt¹ z Partii Republikañskiej - to dziêki Barbarze Senat sta³ siê lepszym miejscem. Jest podziwiana za poczucie humoru, uczciwoœæ i inteligencjê. S³awetna walka Ale nie zbiera wy³¹cznie pochwa³ i podziwu - jak zreszt¹ ka¿dy cz³owiek. Dla jednych, poniewa¿ walczy od wielu lat o prawa kobiet, jest „do przesady feministyczna”. Dla innych z kolei; „nie do koñca okreœlona” i zamiast rzeczywiœcie walczyæ, woli ustawiaæ siê w sytuacji „czekaj¹cego samochodu”. W swoim w³asnym biurze utrzymuje dryl niemal wojskowy i jest, jak siê plotkuje, jak dyktator ma³ego pañstwa, a œrodowiska LGB zarzucaj¹ jej hipokryzjê i brak zdecydowanego poparcia dla idei ma³¿eñstw jednop³ciowych. Czêœæ tych zarzutów ci¹gnie siê za ni¹ od 1986 roku, kiedy to odby³a siê s³awetna walka przedwyborcza pomiêdzy dwiema kobietami; druga w historii amerykañskiego parlamentaryzmu i jedna z najbardziej brutalnych, przez co przesz³a do historii. Panie ubiega³y siê o miejsce z ramienia stanu Maryland. Przeciwniczk¹ urodzonej, wychowanej i doskonale znanej mieszkañcom tego stanu Barbary Mikulski by³a Lidia Chewez. Urodzona i wychowana w Nowym Meksyku, nale¿¹ca do Partii Republikañskiej, karierê polityczn¹ rozpoczê³a, gdy do w³adzy doszed³ prezydent Ronald Reagan. Rzadko kiedy debaty polityków - poza wyborami prezydenckimi, oczywiœcie - wzbudzaj¹ a¿ takie zainteresowanie i w mediach i wœród czytelników i widzów, ale sytuacja by³a wyj¹tkowa. Obydwie panie znano z tego, ¿e s¹ energiczne i bojowe, a w dodatku

kry³a siê w tym wszystkim ma³a zagadka. Przeciwniczka Barbary zrezygnowa³a z prominentnego stanowiska w Bia³ym Domu, ¿eby kandydowaæ w wyborach w których - co do tego zgadzali siê wszyscy - praktycznie nie mia³a szans wygraæ. Szybko siê okaza³o, ¿e postanowi³a swoj¹ przeciwniczkê polityczn¹ zdyskredytowaæ. Pisa³a, udziela³a wywiadów, wystêpowa³a w programach radiowych i telewizyjnych, zwo³ywa³a wiece i konferencje, na których przemawia³a i omawia³a zawsze te same zarzuty: Barbara Mikulski nie za³o¿y³a nigdy rodziny, ukrywa swoj¹ prawdziw¹ orientacjê oraz partnerkê ¿yciow¹, która w dodatku wspó³pracowa³a z ni¹ najpierw jawnie, potem tajnie, obydwie s¹ „faszystowskimi feministkami”, „radykalnymi lesbijkami” i „nienawidz¹ mê¿czyzn i w koñcu „chce tu robiæ San Francisco”- to wcale nie s¹ najdrastyczniejsze cytaty. Si³ami w³asnymi Sama „senator Barb”, jak jest popularnie nazywana, wbrew politycznemu zwyczajowi nakazuj¹cemu kandydatom wyt³umaczenie wyborcom wszystkiego, co siê w trakcie kampanii na ich temat pojawia, zupe³nie zarzuty swojej przeciwniczki zignorowa³a. Kompletnie ¿adnej odpowiedzi. Koncentrowa³a siê wy³¹cznie na tym, co chce robiæ. Wygra³a. Zdoby³a 61 procent g³osów i tym samym sta³a siê pierwsz¹ w historii amerykañskiego parlamentaryzmu kobiet¹, która wesz³a do Senatu o w³asnych si³ach, to znaczy nie obejmuj¹c urzêdu np. po zmar³ym mê¿u lub ojcu. Natomiast analizuj¹c jej wypowiedzi, komisje w których bie-

rze udzia³, proponowane rozwi¹zania na pewno nie jest „faszystowsk¹ feministk¹”. Od czasów uniwersyteckich, zawsze zainteresowana by³a walk¹ o maj¹cych wiêksze trudnoœci w spo³eczeñstwie. Jej zdaniem s¹ to dzieci z biednych rodzin, osoby pragn¹ce siê kszta³ciæ, a bez dostatecznie du¿ych funduszy, starzy ludzie, spo³ecznoœci etniczne. No i tak, kobiety - bo nie dostaj¹ równego wynagrodzenia za tak¹ sam¹ pracê i nie s¹ równo traktowane. W wielu stanach ci¹gle jeszcze obowi¹zuj¹ prawa pozosta³e z tych, nie tak dawnych zreszt¹ czasów, w których amerykañskie kobiety nie mog³y g³osowaæ w wyborach i formalnie nie mog³y podejmowaæ ¿adnych decyzji, by³y przyspawane do mê¿a licznymi przepisami. I dziœ, ci¹gle, zdarza siê, ¿e zgodnie z prawem stanowym, nie mog¹ na przyk³ad zakupiæ posiad³oœci bez zgody mê¿a. W Ameryce walka o prawo g³osu dla kobiet trwa³a prawie sto lat, 19 poprawkê do Konstytucji wprowadzono dopiero w 1920 roku. Kiedy prezydent Obama dowiedzia³ siê o decyzji Barbary Mikulski, na konferencji prasowej stwierdzi³: „Dziêki jej pracy wiêcej kobiet mog³o doskonaliæ swoje umiejêtnoœci, wiêcej dzieci ma dostêp do wysokiej jakoœci edukacji, wiêcej rodzin ma ubezpieczenie zdrowotne i wiêcej osób traktowanych jest sprawiedliwie, zgodnie z prawem.” Senator Barb nie ukrywa, ¿e ma jeszcze jedno polityczne marzenie; chcia³aby zobaczyæ kobietê jako prezydenta USA. ❍


20

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel

Tel. 718-609-0088

DODA BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 Mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

Email: Info@mpankowski.com

Anna-Pol Travel

J&S Wood Flooring, Inc.

ATRAKCYJNE CENY NA:

Firma znana z profesjonalizmu, przystêpnych cen, wykonywania projektów na czas Przywracamy blask starych drewnianych pod³óg. Zmieniamy na nowe. Indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta. Przystêpne ceny. Komercyjne projekty - Prywatne domy. Wspó³pracujemy z architektami wnêtrz.

(917) 309.6290

Us³ugi w zakresie:

✔ Cyklinowanie drewnianych pod³óg ✔ Renowacja starych pod³óg ✔ Zak³adanie / instalacja pod³óg drewnianych ✔ Indywidualne zamówienia – ramki, pod³ogi pa³acowe, salonowe ✔ Profesjonalna porada w wyborze lakieru ✔ Profesjonalna porada w wyborze koloru ✔ Instalacja nawierzchni sportowych – sale gimnastyczne

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


21

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

Bezp³atny kurs jêzyka angielskiego Czy chcesz poznaæ gramatykê jêzyka angielskiego? Czy chcesz poprawiæ swoj¹ pisowniê i wymowê? Poznaæ nowe s³ówka? Zapraszamy na kurs angielskiego, œredni poziom, który odbywa siê w szkole nr 110 przy 124 Monitor St. / róg Driggs Ave. na Greenpoincie. Od poniedzia³ku do czwartku w godzinach od 8:30 am do 12:15 pm

Telefon kontaktowy - Anna: 718-388-4580

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 PODATKI INDYWIDUALNE

ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

3

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy 7 dni w tygodniu.

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

✓ NA SPRZEDA¯:

Greenpoint: Driggs Ave. - 6-rodzinny, murowany dom, jedno mieszkanie z wyjœciem na piêkny ogród bedzie puste, dom w b. dobrym stanie: $2.500.000 Ridgewood: 3-rodzinny - w kontrakcie.

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

Princess Manor

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

✓ Mamy du¿o kupców z gotówk¹ - zg³oœ dom

do sprzeda¿y! Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

BO TAX SERVICE BO¯ENA PIETRUCHA - tel. 347-252-4535; 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS

informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30. Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

POLSKA FIRMA MEDYCZNA NAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC

☛ wózki inwalidzkie ☛ ³ó¿ka szpitalne ☛ aparaty tlenowe ☛ pampersy i wk³adki higieniczne ☛ ortopedyczne buty z wk³adkami

DOSTAWA ZA DARMO

WYSY£KA DO POLSKI

Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211


22

KURIER PLUS 14 MARCA 2015

107 Norman Avenue Wiosna! Nie da siê d³u¿ej ukrywaæ radosnego faktu, ¿e oto nadchodzi wiosna! Kilka dni temu wieczorny deszcz zmy³ IZABELA JOANNA BARRY wiêksz¹ czêœæ brudnego œniegu zalegaj¹cego ulice i roztopi³ lód przy krawê¿nikach, ods³aniaj¹c tym samym brud, œmieci i ogóln¹ mizeriê Nowego Jorku, które bêd¹c wspania³ym miastem, niestety swojej wspania³oœci nie umie podkreœlaæ. Po Manhattan Avenue walaj¹ siê sterty papierów, kubków po kawie, plastikowych opakowañ i czego tam jeszcze. Nasz biblioteczny ogródek, którym tak szczycimy siê wiosn¹ i latem, przez zimê sta³ siê wielkim œmietnikiem, którego g³ównym elementem by³y puste butelki po alkoholu. Bêdzie nas kosztowa³o sporo wysi³ku doprowadzenie tego miejsca do porz¹dku. Skoro o zieleni mowa to najwa¿niejsz¹ i najbardziej ekscytuj¹c¹ wiadomoœci¹ jest to, ¿e w tê sobotê, 14 marca, bêdziemy rozdawaæ w bibliotece drzewka. Akcja rozdawania drzew jest pomys³em nonprofitowej organizacji New York Restoration Project, której celem jest transformacja otwartych nowojorskich przestrzeni – zaniedbanych klombów, zapomnianych parków, zadeptanych trawników. Jedn¹ z inicjatyw NYRP jest akcja Milion Trees

NYC, w ramach której organizacja zamierza rozdaæ milion drzew mieszkañcom miasta. Drzewka s¹ ozdobne, bardzo piêkne, jest ich sto do rozdania i bêdzie mo¿na je otrzymaæ od 11: 30 do 1: 30. Jedynym warunkiem jest zarejestrowanie siê w Internecie. Nale¿y w tym celu wejœæ pod adres: www.nyrp.org/treegiveaways i wype³niæ kilka rubryk z adresem i numerem telefonu. Wiosenny sezon rozpoczêliœmy piêknym wielkopostnym koncertem kwartetu smyczkowego Slavic Arts Ensemble, który zagra³ w bibliotece przepiêkny utwór Jospeha Haydna „Siedem ostatnich s³ów Chrystusa na krzy¿u”. Kwartetowi piêkne podziêkowania za bycie przyjacielem biblioteki od wielu lat… Kilka dni temu minê³a 75. rocznica œmierci Michai³a Bu³hakowa. Jego najwiêksze dzie³o, „Mistrz i Ma³gorzata” ukazywa³o siê w Polsce chamsko okrojone przez cenzurê. Ale to i tak nie pomog³o. Ca³e pokolenia zaczytywa³y siê t¹ niesamowit¹ powieœci¹, w której splataj¹ siê trzy w¹tki: mi³oœæ Ma³gorzaty i Mistrza, spotkanie Jeszuy z Pi³atem i pobyt szatana w Moskwie. W 32. rozdzia³ach ksi¹¿ki miesza siê rzeczywistoœæ z fantazj¹, realni ludzi znajduj¹ siê nagle w najbardziej absurdalnych sytuacjach. Ca³oœæ – a pisa³ j¹ Bu³hakow przez dwanaœcie lat – jest satyr¹ na system, w którym pisarz egzystowa³. Warto sobie tê jedn¹ z najwiêkszych powieœci œwiatowej literatury przypomnieæ.

Inna wielka powieœæ, œmiem twierdziæ, ¿e najwiêksza powieœæ polska, jaka kiedykolwiek powsta³a, czyli „Lalka” Boles³awa Prusa zosta³a ostatnio „obna¿ona”. Prawicowy tygodnik „Wsieci” zamieœci³ kuriozalny artyku³ Jana Polkowskiego, sk¹din¹d niegdyœ niez³ego poety, w którym to autor odkrywa przed nieœwiadomymi niczego od 125 lat Polakami ca³¹ prawdê na temat powieœci. Otó¿, proszê

Pañstwa, „Lalka” jest powieœci¹ antypolsk¹, a Wokulski to rosyjski s³ugus. Tekstu Polkowskiego, nie czyta³am, bo pewnie jeszcze bardziej bym siê zdenerwowa³a, ni¿ gdy czytam o tym w felietonach innych. P³akaæ czy œmiaæ siê? Ech, lepiej siêgn¹æ po raz kolejny po „Lalkê” i przeczytaæ j¹ jeszcze raz – tê m¹dr¹ powieœæ o ludziach, ich losach i o Polsce. ❍


KURIER PLUS 14 MARCA 2015

23


24

KURIER PLUS 14 MARCA 2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.