Kurier Plus - 28 marca 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1073 (1373)

W E E K L Y

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

28 MARCA 2015

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Konkurs fotograficzny Kuriera str. 3 ➭ Jaka Rosja i dlaczego? - recenzja – str. 5 ➭ Macierewicz oskar¿a - str. 7 ➭ W Pi¹tku w kinie - Maszyna z dusz¹ – str. 12 ➭ Szarlatan z klas¹ – str. 12

Gala Pulaski Association

Adam Sawicki

Potwór roœnie i wiêdnie ale ¿yje

Dajmy sobie spokój z Al-Kaid¹. Có¿ to by³a za poczciwa organizacja w porównaniu z Pañstwem Islamskim. To dopiero potwór z no¿em w zêbach. Bojownicy tego ugrupowania zostali uznani za najgroŸniejsz¹ organizacjê terrorystyczn¹ œwiata, gdy w czerwcu ub. roku zajêli Mosul w Iraku. Ze swych baz w Syrii i po³udniowo-zachodniej czêœci Iraku wyruszyli na po³udnie i ma³o brak³o, ¿eby zdobyli sam Bagdad. Morduj¹ mê¿czyzn i umieszczaj¹ w internecie besitalskie nagrania wideo z egzekucji, z kobiet czyni¹ niewolnice i gwa³c¹. Grupy radykalnych islamistów od Nigerii po Libiê œlubuj¹ im wspó³pracê. Wyznawcy atakuj¹ niewinnych mieszkañców miast Zachodu. 19 osób, turystów w muzeum, zginê³o w ubieg³ym tygodniu z powodu ich ataku w Tunezji. Pañstwo Islamskie ró¿ni siê od innych grup d¿ihadu wyj¹tkow¹ brutalnoœci¹ wobec jeñców i przeciwników a tak¿e wyj¹tkowo skuteczn¹ propagand¹. Ale g³ówn¹ ró¿nic¹ jest og³oszenie odrodzenia kalifatu islamskiego. W przesz³oœci by³o to jedno pañstwo obejmuj¹ce wszystkich muzu³manów, datuj¹ce siê od pocz¹tków islamu w VIII wieku

i oficjalnie rozwi¹zane w 1924 roku. Uczyni³a to zmodernizowana Turcja po obaleniu imperium Ottomanów po I wojnie œwiatowej. Ta pretensja do wielkoœci, ten zamiar utworzenia na nowo kalifatu wydaje siê absurdalny dla obserwatorów z Zachodu, znacznie ponad si³y obecnego Pañstwa Islamskiego. Wielu kleryków muzu³mañskich uwa¿a to wrêcz za herezjê, al-Kaida równie¿ tak ocenia PI. Jest to jednak bardzo niebezpieczny mesjanizm porywaj¹cy m³odych ludzi. „Przybywajcie, muzu³manie, przybywajcie do swego pañstwa” – wezwa³ Abu Bakr al-Baghdadi, przywódca PI. Przyby³y tysi¹ce ochotników aby walczyæ o stworzenie islamskiej utopii. Nawet uczennice szkó³ œrednich porzucaj¹ rodziny i przyjació³ na Zachodzie aby przy³¹czyæ siê do tego dzie³a. Has³o kalifatu pobudzi³o do akcji radyka³ów. Na szczêœcie, pomimo mno¿¹cych siê ataków z ich strony Pañstwo Islamskie traci grunt, pieni¹dze i przyzwolenie ludzi, ➭8 nad którymi panuje.

u Tradycyjnie ju¿ na dorocznej gali Pulaski Association of Business and Professional Men przyznano

tytu³ Cz³owieka Roku. Tym razem otrzyma³ go Tadeusz WoŸniak. Na zdjêciu z liderami Stowarzyszenia. Rozmowê z p. WoŸniakiem opublikowaliœmy przed dwoma tygodniami.

Okrêt w butelce WERONIKA KWIATKOWSKA

O „Iliadzie na nowo opowiedzianej”, filozofii emigracji i poszukiwaniu sensu – z dr Czes³awem Karkowskim rozmawia Weronika Kwiatkowska.

FOTO:

Spêdzi³eœ z „Iliad¹” Homera piêtnaœcie lat. Dlaczego? No có¿, ludzie miewaj¹ ró¿ne obsesje. Moje, to namiêtne zg³êbianie wybranego tematu. Na przyk³ad, kiedyœ interesowa³ mnie dramat, nie sceniczny, tylko tekst. Wczeœniej pasjonowa³a mnie poezja heroiczna, eposy bohaterskie, tego typu rzeczy. Czyta³em wszystko na ten temat. „Iliada” równie¿ pojawi³a siê przypadkiem i zaw³adnê³a mn¹ - jak siê okaza³o - na wiele lat. Zabra³em egzemplarz ksi¹¿ki na wakacje. Akurat by³o to XVIII-wieczne t³umaczenie Franciszka Ksawerego Dmochowskiego. Pamiêtam, ¿e uderzy³y mnie dwie rzeczy. Po pierwsze: piêkno jêzyka, a po drugie, ¿e - je¿eli chodzi o historiê - opowieœæ nie trzyma siê kupy.

u

Czes³aw Karkowski – Literatura zmierza w kierunku pisania do bardzo w¹skiej grupy czytelników.

- Jak to? Przyk³adów jest wiele. Chocia¿by s³ynny katalog okrêtów. „Iliada” mówi, ¿e u wrót Troi stawi³o siê ich ponad tysi¹c. Pomyœla³em - przecie¿ to niemo¿liwe, nie zmieœci³yby siê w tak ma³ej zatoce. A jeœli nawet - co z wojownikami, których musia³oby byæ dobrze ponad piêædziesi¹t tysiêcy? Dystans miêdzy Troj¹, a morzem to nieca³e dwa kilometry. A nie mogli przecie¿ podejœæ pod bramy. Im g³êbiej zanurza³em siê

w tekst, tym wiêcej znajdowa³em podobnych nieœcis³oœci. Zacz¹³em rozumieæ komentatorów, którzy ju¿ w staro¿ytnoœci zastanawiali siê nad dzie³em Homera. Fascynuj¹ce jest to, ¿e „Iliada”, która przecie¿ jest w gruncie rzeczy ma³ym poematem, obros³a w tak ogromn¹ iloœæ komentarzy, ¿e z powodzeniem mog³aby powstaæ osobna biblioteka dotycz¹ca tylko opracowañ na jej temat. - Postanowi³eœ do³o¿yæ swoj¹ cegie³kê, nawet jeœli ju¿ prawie wszystko na ten temat zosta³o powiedziane? Oczywiœcie, musia³bym przeczytaæ wszystkie te prace i w ten sposób sprawdziæ, czy moja interpretacja, mój sposób myœlenia o dziele Homera, jest oryginalny, czy mo¿e wielu przede mn¹ zwróci³o uwagê na podobne nieœcis³oœci. Nie jest to jednak - ze wzglêdu na ogrom materia³u - mo¿liwe. Jednak czytaj¹c przez lata komentarze, które nale¿¹ do – mo¿na powiedzieæ - g³ównego nurtu, natrafi³em na cztery zagadnienia, które - wed³ug mnie - nie zosta³y nale¿ycie wyjaœnione. Przyk³adem mo¿e byæ postaæ Heleny. Czy jest coœ bardziej rozpalaj¹cego wyobraŸniê, ni¿ piêkna kobieta, o któr¹ bij¹ siê ca³e narody? ➭6


2

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Kangur Matematyczny u Cyryla i Metodego Jak co roku, w naszej szkole odby³a siê olimpiada matematyczna „Kangur – 2015”. Iniciatorem i organizatorem tej bardzo cenionej przez nasz¹ m³odzie¿ i rodzioców olimpiady jest dyrektor szko³y dr Dorota Andraka. W tym roku szkolnym zajêcia przygotowuj¹ce do Kangura prowadzone by³y w dwóch grupach wiekowych, przez panie Alicjê Grygiel i Victoriê Stawowy.

W czasie egzaminu uczniowie wykazali sie bardzo du¿¹ dyscyplin¹ i wiedz¹ z matematyki, olimpiadê zakoñczono przed wyznaczonym przez Centralê Kangura 2015 czasem. Uczestnikom tej nie³atwej olimpiady ¿yczymy dalszych osi¹gniêæ i sukcesów matematycznych.

PR

I grupa uczestników: Nathaniel Dro¿niak Kacper Modzelewski Jakub £apiñski Adam Wysocki Kaya Micha³ek Olga £obaczewski Natalia Pintal II grupa uczestników: Micha³ Ko¿uchowicz Aleksander Jopek

Zapraszamy na zakupy. Oferujemy:

231 Wade Rd Extension Latham, NY 12110 Tel. 518-785-0103 www.eurodeliandmarket.com

❖ polskie artyku³y spo¿ywcze ❖ wêdliny i wyroby garma¿eryjne ❖ ró¿ne rodzaje pierogów, naleœniki, uszka ❖ ciasta, pieczywo ❖ soki, napoje, wody mineralne i wiele innych produktów.

Naszym Klientom i Polonii ¿yczymy pe³nych mi³oœci i ciep³a Œwi¹t Wielkanocnych. 231 Wade Rd Extension Latham, NY 12110 Tel. 518-785-0103 www.eurodeliandmarket.com


3

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

 ŒWIAT

Katastrofa samolotu we Francji

Nale¿¹cy do tanich linii lotniczych Germanwings Airbus A 320, uleg³ katastrofie w trakcie lotu z Barcelony do Duesseldorfu. Maszyna rozbi³a siê pó³ godziny po starcie w francuskich Alpach. Na pok³adzie znajdowa³o siê 148 osób. W wiêkszoœci Niemców i Hiszpanów. Nikt siê nie uratowa³. Trwaj¹ badania przyczyn katastrofy. Jedna z najpowa¿niejszych obecnie hipotez mówi, ¿e katastrofê celowo spowodowa³ drugi pilot, pod nieobecnoœæ pierwszego w kokpicie.

Brzeziñski przestrzega

Politolog, by³y doradca prezydenta Jmmy'ego Cartera Zbigniew Brzeziñski, powiedzia³ ¿e Rosja prowadzi teraz ekspansywn¹ politykê i ka¿dy scenariusz jest realny. Podczas manifestacji w Moskwie, w obecnoœci prezydenta Putina, wznoszono okrzyki „Nastêpna Finlandia, a potem Polska”. Nie bagatelizowa³bym tego. Jeœli wojna na Ukrainie oka¿e siê ³atwym sukcesem, Rosja gotowa bêdzie pójœæ dalej – twierdzi znany politolog.

Rosja traci rezerwy

Antoni Si³nanow, rosyjski minister finansów oœwiadczy³, ¿e Rosji grozi szybka utrata rezerw, jeœli nie zdo³a zmniejszyæ deficytu bud¿etowego. Tymczasem, jak informuje Reuters, resort finansów ma trudnoœci z nak³onieniem Kremla do ciêcia wydatków.

Aresztowania na wizji

Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow poinformowa³, ¿e za korupcjê zatrzymano szefa s³u¿b do praw sytuacji nadzwyczajnych Serkija Boczkowskiego i jego zastepcê – Wasyla Stojeckiego. Aresztowania dokonano podczas posiedzenia Rady Ministrów i przy w³¹czonych kamerach telewizyjnych.

Konkurs fotograficzny

Naj³adniejszy koszyczek wielkanocny Jak kraj d³ugi i szeroki w Wielka Sobotê ci¹gn¹ Polacy do koœcio³ów ze œwiêconk¹. Bardzo stary zwyczaj b³ogos³awienia pokarmów zachowa³ siê równie¿ w po³udniowej Austrii i S³owenii, ale najpopularniejszy jest w Polsce. W piêknie przybranych koszykach jest najczêœciej chleb, sól, kie³basa i jajka; drobne ró¿nice w zawartoœci koszyków wynikaj¹ z regionalnych tradycji. Mo¿na je zaobserwowaæ w naszych polonijnych koœcio³ach, gdzie z ciekawoœci¹ zerkamy na œwiêconkê s¹siada. Czasami s¹ to nie lilipucie koszyczki, ale ca³e kosze z menu nieomal¿e wielkanocnego œniadania, z maœlanymi barankami, szynkami, korzeniami chrzanu; przystrojone nie tylko ga³¹zkami bukszpanu, ale baziami, ¿onkilami, tulipanami. Niektóre to prawdziwe arcydzie³a, których przyozdobienie wymaga czasu, pomys³owoœci, artystycznego zaciêcia przygotowuj¹cych je osób. St¹d pomys³ na nasz œwi¹teczny konkurs. Fotografujcie koszyczki wielkanocne swoje i przyjació³, a zdjêcia nadsy³ajcie mailowo pod adres redakcji: kurier@kurierplus.com z nazwiskiem, numerem telefonu i dopiskiem „konkurs“. Zgloszenia przyjmujemy do 15 kwietnia. Potem rozlosujemy trzy bony po 50 dol. ka¿dy do ksiêgarni Polonia 882 Manhattan Ave.na Greenpoincie, która jest sponsorem naszego konkursu. Cieszmy siê wiosn¹, Wielkanoc¹ i fotografujmy! (red)

W Galerii Kuriera: 27 marca (pi¹tek) godz.19:00 spotkanie z dr. Ew¹ Kurek autork¹ ksi¹¿ki „Rosji rozumem nie pojmiesz“. Mo¿liwoœæ kupienia ksi¹¿ki. 29 marca (sobota) godz. 15:00 spotkanie z mecenas Joann¹ GwóŸdŸ na temat planowania przysz³oœci. Wstêp wolny. Zapraszamy

Roœnie liczba ukraiñskich uchodŸców w Polsce

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

 POLSKA

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

Amerykañski konwój w Polsce

¯o³nierze amerykañscy wchodz¹cy w sk³ad konwoju Dragon Ride przeje¿d¿ali przez Polskê w drodze z kilkumiesiêcznych æwiczeñ w Estonii, do baz w NATO. Szczególnie entuzjastycznie witano ich w Bia³ymstoku.

Klêska Grodzkiej

Pos³anka Anna Grodzka, popierana przez Partiê Zielonych, kandydatka na prezydenta RP nie wystartuje w wyborach. Nie uda³o jej sie zebraæ 100 tysiêcy wymaganych przepisami podpisów. W ostatnim badaniu CBOS Grodzka mia³a zerowe poparcie.

Duda chce walczyæ o m³odych

Kandydat na prezydenta Andrzej Duda, podczas spotkania w Poznaniu ostrzeg³, ¿e jeœli m³odzi w dalszym ci¹gu bêd¹ tak gremialnie wyje¿d¿aæ z kraju, to pañstwo znajdzie sie w kryzysie. „Inaczej nie bedzie w naszym kraju nastêpnego pokolenia, bo urodzi siê na emigracji.

Bociania wioska

¯ywkowo to maleñka wioska przy granicy z Rosj¹ – zaobserwowano w niej niezwyk³e zjawisko. Ka¿dego roku przylatuje tu oko³o 35 bocianich par, mieszkañców jest zaœ tylko 24. Mieszkañcy ¯ywkowa ka¿ej wiosny wyczekuj¹ skrzydlatych przyjació³, naprawiaj¹ ich gniazda i pielêgnuj¹ kalekie pisklêta.

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia

u Ewa Piechota – rzeczniczka Urzêdu ds. Cudzoziemców. Liczba Ukraiñców staraj¹cych siê przenieœæ do Polski w tym roku wzros³a ponad dwukrotnie w stosunku do tego samego okresu rok wczeœniej – poinformowa³a we wtorek rzeczniczka Urzêdu ds. cudzoziemców. Od 1 stycznia do 23 marca br. obywatele Ukrainy z³o¿yli 9579 podañ o przyznanie mo¿liwoœci tymczasowego pobytu w Polsce. Jest to ponad dwukrotnie wiêcej ni¿ w okresie czterech pierwszych miesiêcy 2014 roku – poda³ we wtorek Urz¹d ds. Cudzoziemców. Rzeczniczka tego urzêdu Ewa Piechota powiedzia³a równie¿, ¿e nale¿y spodziewaæ siê dalszego nap³ywu imigrantów z Ukrainy. „Mamy trudn¹ sytuacje na Ukrainie, a konflikt zbrojny na wschodzie kraju sprawa, ¿e nale¿y siê spodziewaæ kolejne-

Zosia ¯eleska-Bobrowski

go nap³ywu Ukraiñców do Polski” – powiedzia³a Ewa Piechota. Ukraiñcy ju¿ teraz stanowi¹ jedn¹ czwart¹ wszystkich cudzoziemców mieszkaj¹cych w Polsce. Wed³ug danych Urzêdu ds. Cudzoziemców jest ich obecnie ok. 42 tys. W województwie mazowieckim liczba wniosków o mo¿liwoœæ czasowego pobytu w lutym tego roku wzros³a o 180 proc. w stosunku do tego samego miesi¹ca 2013 roku i 62 proc. w stosunku do lutego 2014. W regionie obejmuj¹cym Warszawê z³o¿ono ich 3114. Wicepremier Janusz Piechociñski na pocz¹tku marca powiedzia³, ¿e ukraiñska gospodarka znajduje siê w stanie rozk³adu co stwarza ryzyko masowej imigracji Ukraiñców do Polski. Piechociñski szacowa³ wówczas, ¿e imigrantów mog¹ byæ nawet setki tysiêcy.

BAT/ www.greenpointpl.com

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Na drogach Prawdy Bo¿ej

„W Tobie Panie zaufa³em…” Chrystus Jezus istniej¹c w postaci Bo¿ej, nie skorzysta³ ze sposobnoœci, aby na równi byæ z Bogiem, lecz ogo³oci³ samego siebie, KS. RYSZARD KOPER przyj¹wszy postaæ s³ugi, stawszy siê podobnym do ludzi. A w tym co zewnêtrzne uznany za cz³owieka, uni¿y³ samego siebie, stawszy siê pos³usznym a¿ do œmierci, i to œmierci krzy¿owej. Dlatego te¿ Bóg wywy¿szy³ Go nad wszystko i darowa³ Mu imiê ponad wszelkie imiê, aby na imiê Jezusa zgiê³o siê ka¿de kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki jêzyk wyzna³, ¿e Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. Flp 2,6-11

T

ytu³ tych rozwa¿añ zaczerpn¹³em z wczesnochrzeœcijañskiego hymnu modlitewnego Te Deum laudamus – Ciebie Boga wys³awiamy. Tradycja przypisuje ten hymn œwiêtemu Ambro¿emu i œwiêtemu Augustynowi. Wed³ug niej pieœñ zosta³a napisana z okazji chrztu œw. Augustyna, którego udzieli³ mu w 387 roku œw. Ambro¿y. Dzisiaj uwa¿a siê, ¿e jego autorem by³ bp Nikita z Remegiany w Dacji (Rumunia). Hymn ten œpiewany jest w najbardziej uroczystych momentach ¿ycia Koœcio³a, jak wybór papie¿a, msza rezurekcyjna, czy odpust parafialny. Ze szczególn¹ radoœci¹ œpiewaliœmy go z racji beatyfikacji, a póŸniej kanonizacji œw. Jana Paw³a II. Hymn sk³ada siê z trzech czêœci. Pierwsza ukazuje mieszkañców nieba, pielgrzymów ziemi i ca³e stworzenie uwielbiaj¹ce wszechmocnego Boga, Stworzyciela i Ojca. W drugiej nasze uwielbienie kierujemy ku Chrystusowi, Synowi Bo¿emu, za dzie³o odkupienia, którego dokona³ przez tajemnicê Wcielenia. Ostatnia czêœæ hymnu ma charakter b³agalny. Prosimy w niej Boga o najwa¿niejsze dary, o dopuszczenie grzechów, o umocnienie w dobrym, o obronê przed z³em. Ka¿d¹ z tych ³ask otrzymujemy w mocy Ducha Œwiêtego. Dlatego radoœnie œpiewamy: „Tobie, Panie, zaufa³em, – nie zawstydzê siê na wieki”. Jednak bezpoœrednim impulsem takiego tytu³u by³a ksi¹¿ka ks. abp. Stanis³awa Wielgusa „Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki. Historia mojego ¿ycia”, wydana nak³adem Wydawnictwa Sióstr Loretanek. Ksi¹¿ka zosta³a prawie kompletnie przemilczana przez media, z wyj¹tkiem „Naszego Dziennika”. Jest to o tyle dziwne, ¿e nie tak dawno, na prze³omie 2006 i 2007 r. sprawa abp. Wielgusa by³a obecna we wszystkich mediach. Jak zapewne pamiêtamy ks. abp Wielgus zosta³ mianowany przez papie¿a Benedykta XVI pasterzem archidiecezji warszawskiej. I wtedy rozpoczê³a prawdziwa histeria w mediach oraz pewnych krêgach w³adzy i koœcio³a. Domagano siê rezygnacji ks. abp Wielgusa z przyjêcia tej godnoœci, zarzucaj¹c mu rzekom¹ wspó³pracê z esbecj¹. Rozpowszechniano k³amliw¹ opiniê, ¿e tej rezygnacji domaga³ siê ojciec œwiêty. Na stronie Katolickiej Agencji Informacyjnej 12 stycznia 2007 roku pojawi³a siê informacja: „Nuncjusz Apostolski w Polsce, arcybiskup Józef Kowalczyk w wywiadzie dla KAI przyznaje, ¿e abp Stanis³aw Wielgus zatai³ przed Ojcem

Œwiêtym fakt swej wspó³pracy ze s³u¿b¹ bezpieczeñstwa PRL”. By³o to k³amstwo. Ponadto w prasie ukazywa³y siê oœwiadczenia, o których ks. abp Wielgus dowiadywa³ siê z mediów. Takich fa³szywych informacji by³o wiele. Utkwi³a mi w pamiêci scena z katedry warszawskiej, kiedy to abp Wielgus sponiewierany i opluty przez media, i nie tylko media og³osi³ rezygnacjê. Prezydent Rzeczpospolitej Polski z nieukrywana radoœci¹ pierwszy zacz¹³ biæ brawo. Dziœ, gdy stan¹³ na s¹dzie bo¿ym, wspominaj¹c to wydarzenie nie móg³by zapewne powiedzieæ: „Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki”. Tamte wydarzenia kojarz¹ siê mi ze s³owami psalmu, który œpiewamy w Niedzielê Mêki Pañskiej i odnosimy je do cierpi¹cego Chrystusa: „Sfora psów mnie opad³a, otoczy³a mnie zgraja z³oczyñców”. A jak¿e one pasuj¹ do Jego s³ugi ks. abp Stanis³awa. Dzisiaj ta „zgraja z³oczyñców” milczy wobec prawdy zawartej w ksi¹¿ce ks. abp Wielgusa. Warto przeczytaæ tê ksi¹¿kê, aby wiedzieæ dlaczego milczy. Ks. abp Wielgusa znam osobiœcie i bardzo ceniê za jego prawoœæ, ducha bo¿ego, inteligencjê, erudycjê, b³yskotliwoœæ, elokwencjê, wyrazistoœæ pogl¹dów i oddanie Koœcio³owi. Taka jest opinia ludzi dobrze znaj¹cych tê sprawê i tych którym naprawdê dobro koœcio³a jest drogie. Ks. abp Wielgus upatruje przyczyn tej nagonki w zakulisowym dzia³aniu masonerii i innych œrodowisk, którym nie odpowiada³ hierarcha o tak jednoznacznych i wyrazistych przekonaniach, otwarty sympatyk Radia Maryja. By³ on nie do strawienia dla lewicowych salonów, polityków obozu postmagdalenkowego, czy koœcielnych libera³ów. Teraz gdy ucich³a ta wrzawa i zosta³ w tej sprawie tylko s¹d Bo¿y, arcybiskup spokojnie mo¿e napisaæ: „Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki”. Zaœ „zgraja z³oczyñców” ma jeszcze czas nawrócenia, aby pieœñ z tytu³u tych rozwa¿añ uczyniæ pieœni¹ swojego ¿ycia.

W Niedzielê Mêki Pañskiej trzyma-

my w rêku przepiêkne polskie palmy i s³uchamy Ewangelii o uroczystym wjeŸdzie Jezusa do Jerozolimy. Ci, którzy chocia¿ raz odbyli pielgrzymkê do Ziemi œwiêtej, s³ysz¹c tê Ewangelie wracaj¹ myœl¹ do niewielkiego koœció³ka w Betfage, na zboczu Góry Oliwnej i widz¹ w nim kamieñ, na którym, wed³ug tradycji Jezus postawi³ stopê, dosiadaj¹c osio³ka. A potem t³umy zd¹¿a³y za Jezusem, wspinaj¹c siê na szczyt Góry Oliwnej, z której rozci¹ga³a siê przepiêkna panorama Jerozolimy, w której wybija³a siê majestatyczna budowa Œwi¹tyni Jerozolimskiej. To do niej zd¹¿a³ Jezus. Schodzi³ z Góry Oliwnej i przez Dolinê Cedron szed³ ku

u Op³akiwanie Jezusa – Fra Angelico. Z³otej Bramie, zwanej tak¿e Bram¹ Mesjasza. Dzisiaj ta brama jest zamurowana. Wed³ug tradycji ¿ydowskiej t¹ bram¹ ma wjechaæ oczekiwany Mesjasz, który z najstarszego cmentarza ¿ydowskiego na Górze Oliwnej oraz z Doliny Cedronu poprowadzi w dniu ostatecznym zmartwychwsta³ych do Œwiêtego Miasta. Wed³ug niektórych tradycji chrzeœcijañskich, Chrystus powtórnie wjedzie t¹ bram¹ do œwiêtego miasta. Muzu³manie grzebi¹ swoich bliskich w pobli¿u Bramy Z³otej, wierz¹c, ¿e w³aœnie tutaj bêdzie mia³ miejsce S¹d Ostateczny. W roku 1967, premier Izraela zwiedzaj¹cy Plac Œwi¹tynny poleci³ otworzyæ wewnêtrzne portale Z³otej Bramy, mówi¹c: „Tê stronê mo¿emy otworzyæ my, tê drug¹ mo¿e otworzyæ tylko Mesjasz!”.

D

la nas, chrzeœcijan ta druga strona bramy zosta³a ju¿ otwarta. Chrystus sta³ siê otwart¹ bram¹ zbawienia. Wiwatuj¹ce t³umy przy wjeŸdzie do Jerozolimy wskazuj¹ na Chrystusa jako Mesjasza. Ewangelia mówi, ¿e ludzie rozœcielali przed Jezusem p³aszcze i rzucali pod Jego nogi zielone ga³¹zki wo³aj¹c: „Hosanna. B³ogos³awiony, który przychodzi w imiê Pañskie. B³ogos³awione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokoœciach”. Jednak prawdziwa godnoœæ królewska i mesjañska Jezusa objawi siê w innych okolicznoœciach. Ten wiwatuj¹cy t³um w nied³ugim czasie bêdzie ¿¹da³ Jego œmierci. W Ewangelii o Mêce Pañskiej czytamy: „Pi³at ponownie ich zapyta³: Có¿ wiêc mam uczyniæ z Tym, którego nazywacie królem ¿ydowskim? Odpowiedzieli mu krzykiem: Ukrzy¿uj Go! Pi³at odpar³: Co wiêc z³ego uczyni³? Lecz oni jeszcze g³oœniej krzyczeli: Ukrzy¿uj Go! Wtedy Pi³at, chc¹c zadowoliæ t³um, uwolni³ im Barabasza, Jezusa zaœ kaza³ ubiczowaæ i wyda³

SANKTUARIUM ŒW. O. PIO NA MANHATTANIE ZAPRASZA 28 marca (sobota) o godz. 6 wieczorem NA MSZÊ ŒWIÊT¥, W J. POLSKIM ZA WSTAWIENNICTWEM ŒW. O. PIO Po Mszy Œw. bêdzie mo¿na wesprzeæ uchodŸców chrzeœcijañskich z Syrii, którzy z powodu wojny w Syrii przebywaj¹ w Libanie i potrzebuj¹ POMOCY MEDYCZNEJ. ADRES SANKTUARIUM: St. John the Baptist Church 210 W 31st St New York, NY 10001 Subway: PENN STATION Zaproœcie swoich przyjació³!

na ukrzy¿owanie”. T³um nie by³ w stanie powiedzieæ za co Chrystus ma byæ ukrzy¿owany, jedynym argumentem t³umu by³a nienawiœæ i niechêæ. Postawi¹ nawet fa³szywych œwiadków, aby skazaæ Jezusa. Jezus umieraj¹c na krzy¿u powiedzia³: „Ojcze, w Twoje rêce, powierzam ducha mego”. Te s³owa odbijaj¹ siê echem w pieœni, któr¹ z wiar¹ œpiewamy: „Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki”. Mêka Chrystusa, nie tylko mówi o wielkiej mi³oœci Boga do nas, ale tak¿e sta³a siê niesamowitym t³em kontrastuj¹cym z niewyobra¿aln¹ chwa³ê zmartwychwsta³ego Chrystusa.

W

¿yciu spotkamy z³ych, zawistnych ludzi, doœwiadczymy bardzo trudnych sytuacji ¿yciowych, dotknie nas choroba lub inne nieszczêœcie, stajemy w perspektywie œmierci. To wszystko, w mocy Chrystusa zmartwychwsta³ego mo¿emy przekuæ na zwyciêstwo. Aby tego doœwiadczyæ, s³owa hymnu: „Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki” winny siê staæ pieœni¹ naszego ¿ycia. ❍ Niedzielne refleksje w formie audio s¹ umieszczone na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio- Video

Najnowsza ksi¹¿ka

Album ks. Ryszard Kopera z kanonizacji œw. Jana Paw³a II

„Na spotkanie œwiêtoœci” Najnowsza ksi¹¿ka – album z kanonizacji œw. Jana Paw³a II do nabycia: Sklep „Syrena” (róg 56 Road i 61 Street) Maspeth NY / Polamer 64-02 Flushing Ave. (róg 64 Str.) Maspeth / Marzena Travel Agency 59-13 12th Ave Brooklyn, NY 11219 / Jagoda- Pol Service 738 4th Ave, Brooklyn, NY 11232/ Polonia Book Store, 882 Manhattan Ave. Greenpoint NY


5

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Jaka jest Rosja i dlaczego? Wszystkim zainteresowanym Rosj¹, chc¹cym zrozumieæ dlaczego rz¹dz¹cy ni¹ W³adimir Putin jest tak wœród Rosjan popularny, warto poleciæ ksi¹¿kê dr Ewy Kurek pt. „Rosji rozumem nie pojmiesz?” Dr historii Ewa Kurek, absolwentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, rosyjsk¹ problematyk¹ zajmuje siê od trzydziestu lat. Wydana w tym roku ksi¹¿ka jest owocem tych w³aœnie wieloletnich dociekañ poœwiêconych szczególnie rosyjskiej mentalnoœci. Ksi¹¿ka powsta³a na podstawie lektury tekstów rosyjskich polityków, dysydentów, dziennikarzy i rozmów autorki z Rosjanami. Znajdziemy wiêc w niej sporo opinii wyg³aszanych przez ludzi wroœniêtych w Rosjê i w Rosji wychowanych. S¹ one jednak przefiltrowane przez wnioski polskiej historyczki, co ukazuje Rosjê z najbardziej dla nas istotnej, czyli w³aœnie polskiej perspektywy. Tytu³ ksi¹¿ki „Rosji rozumem nie pojmiesz?”opatrzony jest znakiem zapytania, co mo¿e sugerowaæ, ¿e dr Kurek nie bardzo zgadza siê ze stwierdzeniem autora tego powiedzenia, Fiodora Tituczewa, który to s³ynne zdanie wypowiedzia³ w 1866 roku. I rzeczywiœcie w ksi¹¿ce znajdziemy sporo odpowiedzi na pytania dlaczego Rosja wygl¹da dziœ tak, a nie inaczej. Autorka siêgaj¹c daleko w przesz³oœæ, a¿ do pocz¹tków rosyjskiej pañstwowoœci, stara siê zaprosiæ czytelników do próby zrozumienia rosyjskiej mentalnoœci, ukazuj¹c dwie drogi rozwoju cywilizacji europejskiej. Tê, któr¹ posz³a Polska przyjmuj¹c chrzest w 966 roku i tê, któr¹ posz³a Rosja przyjmuj¹c za Bizancjum prawos³awie. Zdaniem dr Ewy Ku-

rek Ÿróde³ zjawisk, które mo¿na obserwowaæ w dzisiejszej Rosji nale¿y szukaæ w³aœnie ju¿ w tych brzemiennych w skutki decyzjach. Autorka pisz¹c o czasach dawnych nie ucieka jednak równie¿ o analizy wydarzeñ najnowszych, takich jak zbrodnia katyñska czy katastrofa samolotu prezydenckiego w Smoleñsku, przypominaj¹c o braku rozliczenia siê Rosji z tych tragicznych dla Polaków zdarzeñ. W ksi¹¿ce znajdziemy analizê systemu prawnego Rosji i rzeczywistego jego funkcjonowania. Znajdziemy tak¿e próbê odpowiedzi na pytania dlaczego Rosjanie maj¹ tak wiernopoddañczy stosunek do w³adzy. Dlaczego na przyk³ad tak bardzo wielbi¹ obecnego w³adcê Kremla W³adimira Putina. Dr Kurek pokazuje równie¿ zasady rz¹dz¹ce dzisiejszym spo³eczeñstwem rosyjskim, przy ca³ej jego z³o¿onoœci. Z jednej strony pisze o tym jak myœl¹ rosyjscy oligarchowie, a z drugiej jak rozumuj¹ zwykli rosyjscy ch³opi. Mamy te¿ analizê stosunku Rosji do Polski i ogólniej œwiata zachodniego, z prób¹ prognozy kierunku w jakim bêdzie pod¹¿aæ Rosja w przysz³oœci. Czy Rosji nale¿y siê baæ? Czy jest szansa na zmianê obranego dziœ kursu na odbudowê rosyjskiego imperium? Ksi¹¿ka pt. „Rosji rozumem nie pojmiesz?” próbuje daæ odpowiedŸ równie¿ na te nie³atwe pytania, ale co mo¿e jeszcze wa¿niejsze prowokuje te¿ do w³asnych prób poszukiwania odpowiedzi. Pomocna w tym mo¿e byæ do³¹czona do niej bibliografia, w której zainteresowani pog³êbieniem wiedzy znajd¹ tytu³y bardziej szczegó³owych publikacji.

Tomasz Bagnowski

Brooklyn Public Library cordially invites you to „Faces of Printmaking“ the exhibition by EDMUND KORZENIEWSKI Curator Izabela Burny March 26th- April 29th, 2015 Opening reception March 26th, 6PM-8PM Broolyn Greenpoint Library 107 Norman Ave., Brooklyn, NY 11222 718.349.8504

Biblioteka na Greenpoincie zawiadamia, ¿e we wtorek, 7 kwietnia, w godzinach 1 pm - 4 pm panie powy¿ej 40 roku ¿ycia bêd¹ mia³y okazjê przeprowadzenia bezp³atnej mammografii w zaparkowanym przed bibliotek¹ mammobusie. Badanie jest bezp³atne, trzeba siê uprzednio zarejestrowaæ pod numerem 1-800-564-6868. W bibliotece mo¿na poprosiæ o pomoc w telefonicznym zarejestrowaniu siê.

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300 (212) 470-2154 fax: (718) 349-2332 Adres biur:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Okrêt w butelce 1➭ Kilkanaœcie lat temu uzna³bym pewnie, ¿e pragnienie, by posi¹œæ niewiastê niezwyk³ej urody mo¿e byæ wystarczaj¹cym powodem do prowadzenia wojny. Ale poniewa¿ nie jestem ju¿ tym rozgor¹czkowanym m³odzieñcem co kiedyœ, wyda³o mi siê to z lekka przesadzone. Pomyœla³em: musia³ byæ jakiœ inny powód. I faktycznie, kiedy wejrzy siê g³êbiej w tekst, mo¿na dostrzec, ¿e status Heleny jest podwójny. W obozie greckim traktuj¹ j¹, jako porwan¹, natomiast Homer w III Ksiêdze opowiada o Helenie, która idzie na mury Troi. Jest w mieœcie dobrowolnie, nie pod przymusem. Po prostu uciek³a od mê¿a, którego mia³a serdecznie dosyæ. Ale, w takim razie, pojawia siê jeszcze jedno, kluczowe pytanie: dlaczego nie tylko opuszczonemu mê¿owi, ale i jego bratu i wszystkim dooko³a tak szalenie zale¿a³o, by j¹ odzyskaæ? - Chcieli zmyæ plamê na honorze? - To przy okazji. Ale g³ówna motywacja by³a inna. Otó¿: Helena by³a ksiê¿niczk¹ spartañsk¹, a w tamtych czasach dziedziczono g³ównie po k¹dzieli. Zatem – kto by³ mê¿em Heleny - by³ królem Sparty. To ciekawe, ¿e oprócz jednej komentatorki, której – nawiasem mówi¹c - interpretacji nie potraktowano powa¿nie – nikt nie zwróci³ uwagi na ten szczegó³. Byæ mo¿e w tych setkach tysiêcy opracowañ pojawi³ siê ten w¹tek, jednak w g³ównej literaturze poœwiêconej postaci Heleny tego nie znalaz³em. - Czyli sprawdzi³o siê stare porzekad³o, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieni¹dze... - W³aœnie. Chêæ królowania Sparcie, to by³ powód, dla którego Agamemnon zmontowa³ ogromn¹ koalicjê wojskow¹. Zreszt¹, pod Troj¹ stawili siê wszyscy wczeœniejsi konkurenci, którzy zabiegali o rêkê piêknej Heleny. Zatem wniosek nasuwa siê sam: córka Tyndareosa ponownie jest do wziêcia, komu siê uda - bêdzie móg³ stworzyæ mocarstwo. Generalnie s¹ cztery g³ówne w¹tki, na których siê opieram. Uwa¿am, ¿e po ich uwzglêdnieniu opowieœæ w utworze jawi siê jako w du¿ym stopniu inna. St¹d tytu³: „Iliada na nowo opowiedziana”. - No dobrze, rzucasz nowe œwiat³o na poemat Homera, zwracasz uwagê na przeoczone w¹tki, wyjaœniasz nieœcis³oœci. Ale dalej nie rozumiem dla kogo piszesz? Dla w¹skiej grupki entuzjastów „Iliady”, akademików badaj¹cych dzie³o... - Piszê dla siebie. Poniewa¿ mnie to interesuje. I daje ogromn¹ frajdê. - I nie czujesz siê samotny w tej pasji? Osobny? Janusz Kapusta opowiada³, ¿e po odkryciu K-dronu mia³ poczucie, ¿e musi opowiedzieæ o nim ka¿demu, kto zechce s³uchaæ. Wydaje siê, ¿e prawdziwy pasjonat musi mieæ trochê z szaleñca... - Jeœli pytasz, czy zamêcza³em rodzinê i znajomych opowieœciami o Hektorze, Odyseuszu i Ajasie - to zapewniam, ¿e nie. Wrêcz odwrotnie. To jest praca bardzo do wewn¹trz. - Co jest w niej najwa¿niejsze? W jaki sposób Ciê - ¿e u¿yjê tego, modnego ostatnio, s³owa - ubogaca? - To bardzo trudne pytanie. Nie do koñca wiem, jak odpowiedzieæ. To chyba kwestia wewnêtrznej potrzeby. - By zostawiæ œlad, a tym samym jakoœ usensowniæ swój „marny ¿ywot”? - Komentarzy do „Iliady” jest ca³a biblioteka. Moja praca, to jak ziarnko piasku na

ogromnej pustyni. Mo¿e to rodzaj masochizmu, ale mnie siê podoba. ¯e robiê coœ dla siebie, coœ co mi sprawia przyjemnoœæ. Nie mam ¿adnych ci¹got, czy marzeñ, by za pomoc¹ tych kilku ksi¹¿ek zostawiæ œlad w literaturze. Lub - co gorsza - odnieœæ sukces wydawniczy. Jeœli kogoœ zainteresuje moja praca - œwietnie. Jeœli nie - trudno. Jestem zreszt¹ przekonany, ¿e w³aœnie w tym kierunku zmierza literatura: pisania dla bardzo w¹skiej grupy czytelników. Liczba powstaj¹cy nowych dzie³ literackich i paraliterackich jest przyt³aczaj¹ca. A nas ubywa - to raz. A dwa, ci którzy s¹, coraz rzadziej siêgaj¹ po ksi¹¿kê. W przysz³oœci, jeœli ktoœ bêdzie mia³ piêædziesiêciu czytelników, to bêdzie poczytnym autorem. Polska jest pod tym wzglêdem jeszcze trochê w tyle, ale w Stanach Zjednoczonych ten trend jest wyraŸnie widoczny. Self-publishing, niszowe wydawnictwa, pisanie dla zainteresowanych. Statystyki mówi¹, ¿e mniej ni¿ 5 % publikowanych ksi¹¿ek pojawia siê w ksiêgarniach (a te zreszt¹ wkrótce zapewne znikn¹ zupe³nie), pozosta³e istniej¹ wirtualnie. Wiêc, choæ mo¿e trudno w to uwierzyæ, wystarczy mi satysfakcja, ¿e dokona³em czegoœ, o czym wiem, ¿e w literaturze polskiej jest wyj¹tkowe. Nie mam potrzeby „sukcesu”, bycia docenianym, oklaskiwanym. Naprawdê. To trochê tak, jak ludzie, którzy siedz¹ i buduj¹ okrêty w butelce. Po co? Przecie¿ to niczemu nie s³u¿y. Ale jest. I mo¿e - dla niektórych - jest piêkne, wa¿ne. Jednak myœlê, ¿e przede wszystkim ma znaczenie dla kogoœ, kto z przyjemnoœci¹, przez lata, sk³ada te malutkie elementy w ca³oœæ. Nie uwierzê, ¿e nie chcia³eœ podzieliæ siê swoimi obserwacjami z innymi badaczami Homera... - Przez chwilê mia³em taki pomys³, by zwróciæ siê do profesora Gregory Nagy – najwybitniejszego dziœ w USA specjalisty od Homera, ale potem pomyœla³em, ¿e nie ma to wiêkszego sensu. Ksi¹¿ka jest po polsku, wiêc i tak nie bêdzie móg³ jej przeczytaæ. A t³umaczenie - na które czasem mnie namawiaj¹ - by³oby zbyt wielkim wysi³kiem i strat¹ czasu. Tym bardziej, ze czekaj¹ na mnie dwa kolejne projekty. - Uchylisz r¹bka tajemnicy? - W nastêpnej ksi¹¿ce chcia³bym siê zaj¹æ „filozofi¹” emigracji. Zacz¹³em biograficznie, ale stwierdzi³em, ¿e to trochê za ma³o, dlatego postanowi³em konfrontowaæ swoje prze¿ycia z innymi. Dante, Goya, Baudelaire, Lorca i mnóstwo innych - wszyscy oni doœwiadczyli emigracji i zostawili wa¿ny œlad. Zestawiam w³asne prze¿ycia, z losami najwiêkszych. Kiedy w 1982 roku znalaz³em siê w Berlinie Zachodnim, by³em przera¿ony, poniewa¿ nie zna³em jêzyka. Tymczasem Goya, który wyemigrowa³ z Hiszpanii do Francji w wieku 76 lat mia³ podobny problem. I jak go rozwi¹za³? By³ g³uchy, wiêc i tak nikt siê po nim nie spodziewa³, ¿e cokolwiek zrozumie. Wielu Polaków mieszkaj¹cych w Nowym Jorku nie cierpi tego kraju. Podobnie, jak Charles Baudelaire, który wyemigrowa³ do Belgii i tak nienawidzi³ swojej nowej ojczyzny, ¿e wypisywa³ wrêcz komiczne rzeczy na jej temat. Bêdzie równie¿ Sándor Márai, którym zainspirowa³em siê, czytaj¹c Twoje felietony. Pomyœla³em, ¿e jego „Dziennik” bêdzie œwietnie pasowa³ do tego, o czym chcê powiedzieæ w swojej ksi¹¿ce. Czyli przede wszystkim odpowiedzieæ na pytanie: czy jest mo¿liwe sformu³owanie zdañ ogólnych na temat imigracji. Badaj¹c swój przypadek i konfrontuj¹c siê z tymi najwiêkszymi. - Czym dla Ciebie jest/ by³o doœwiad-

czenie imigracji? - Nie twierdzê, ¿e imigracja jest lekkim prze¿yciem, ale uwa¿am, ¿e w ostatecznym rozrachunku, wiêcej siê zyskuje, ni¿ traci. Chyba, ¿e jest siê negatywnie nastawionym, jak wielu Polaków, z którymi siê spotykam: jêzyk - nie, literatura - nie, Amerykanie prymitywni; zamykanie siê na kulturê, ¿ycie w izolacji. Dla mnie imigracja to niesamowicie wzbogacaj¹ce doœwiadczenie. Nagle nam siê to wszystko otwiera, jacy my jesteœmy, pojmujemy wiêcej - mo¿e niekoniecznie o Ameryce, ale o Polsce. Zaczynamy dostrzegaæ, ¿e to nie jest taki wymarzony kraj, jak byœmy chcieli. £apiemy perspektywê. Moi przyjaciele z Polski nigdy tego nie zaakceptuj¹, ale naprawdê uwa¿am, ¿e wiemy o Polsce wiêcej, ni¿ oni, którzy w niej na co dzieñ mieszkaj¹. - Z daleka widaæ lepiej? - Tak, dlatego, ¿e konfrontujesz siê z innymi wartoœciami, inn¹ kultur¹, systemem, spo³eczeñstwem. Patrzysz na niektóre rzeczy z dystansem. Chocia¿by na to, co dzia³o siê ostatnio wokó³ „Idy” i Oscarów. Kompletna histeria! ¯eby prezydent czy premier wypowiada³ siê o kibicowaniu filmowi? Tak siê zachowuje zaœciankowy kraj! Przecie¿ to nie jest sprawa narodowa. A Polacy wszystko traktuj¹ osobiœcie. Albo za (narodem) albo przeciw! Nic pomiêdzy. - Polacy o Polsce maj¹ mówiæ tylko dobrze... Tak. Ka¿da próba autorefleksji odbierana jest, jak zdrada. A przecie¿ to œwiadczy o nas tylko dobrze. Istot¹ filozofii jest umiejêtnoœæ myœlenia o w³asnym myœleniu. Autorefleksja w³aœnie. Umiejêtnoœæ spojrzenia na siebie z dystansem. Ale nie ka¿dy potrafi siê na to zdobyæ. - Podobnie jest w naszym, polonijnym œrodowisku. Klepiemy siê po plecach i mówimy, jacy to jesteœmy œwietni. Rola recenzenta - w tak

hermetycznym œwiatku - nie jest ³atwa. Jak zachowaæ niezale¿noœæ s¹dów, jednoczeœnie nie nara¿aj¹c siê na towarzyski ostracyzm? - Nie do koñca mogê siê zgodziæ z tez¹, ¿e w przypadku artystów polonijnych stosujemy taryfê ulgow¹. Choæ z drugiej strony, na pewno patrzymy na ich dokonania ³askawszym okiem. Wspieramy, pielêgnujemy, staramy siê nie podcinaæ skrzyde³. Bywa, ¿e ktoœ jest przeciêtnym artyst¹, ale za to wybitnym cz³owiekiem, który œwietnie sprawdza siê na innych polach. Wtedy œwiadomie ograniczam siê do opisu wydarzenia (np. wystawy), uciekam od ocen. Uwa¿am jednak, ¿e jeœli chodzi o sztuki wizualne, mamy siê czym pochwaliæ. Joanna Wê¿yk, Jerzy Kubina, Janusz Kapusta, Ryszard Semko, Tomek Bogacki - ¿eby wymieniæ tylko kilka nazwisk, to pierwszorzêdni artyœci, z których mo¿emy byæ dumni. - Masz za sob¹ bardzo trudny czas. Choroby, œmieræ bliskich. Jak sobie z tym radzisz? Gdzie szukasz sensu? Czy jako filozof jesteœ bli¿ej odpowiedzi... - Ka¿dy z nas powinien zacz¹æ od Ksiêgi Hioba. Kiedy jesteœmy wystawieni na próbê- musimy zadaæ pytanie o sens. I choæ nie znajdziemy na nie odpowiedzi, to niewa¿ne. Najistotniejsze s¹ pytania. Namys³. Zastanowienie siê nad tym, jak wygl¹da rzeczywistoœæ wskutek tego, co siê sta³o. Czy jest ba³aganem przypadkowych wydarzeñ, czy ma jakiœ sens? Ja, równie¿ w trudnych chwilach, koncentrujê siê na pracy. Tam szukam sensu. Jedn¹ z wa¿niejszych ksi¹¿ek napisa³em, kiedy moja ¿ona zachorowa³a na raka. Wtedy pisanie okaza³o siê najlepsz¹ terapi¹. Ka¿dy z nas musi coœ zrobiæ z tym wewnêtrznym niepokojem, jakoœ go zagospodarowaæ. ZnaleŸæ ujœcie, nadaæ sens. ¯eby ¿y³o siê odrobinê ³atwiej. Czasem odpowiedzi¹ mo¿e byæ „Iliada” Homera. Nigdy nie wiadomo.

Rozmawiala Weronika Kwiatkowska


7

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Macierewicz oskar¿a

Dobrze siê sta³o, ¿e po haniebnym zablokowaniu przez europos³ów z PO idei miêdzynarodowego œledztwa w sprawie katastrofy smoleñskiej, sprawa ta wróci³a na forum Unii Europejskiej. Tym razem rozpatrywano j¹ na posiedzeniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której nale¿y PiS. Przemawiali m.in. Antoni Macierewicz oraz dwaj wspó³pracownicy jego zespo³u badaj¹cego przyczyny katastrofy- dr Bogdan Gajewski i in¿ynier z Danii Glenn Joergensen. Przewodnicz¹cy tej frakcji Syed Kamall z Wielkiej Brytanii przyzna³, ¿e sprawa Smoleñska powinna byæ tematem debaty, poniewa¿ po piêciu latach, które mijaj¹ od katastrofy wci¹¿ jest wiêcej pytañ ni¿ odpowiedzi. Przypomnia³ m.in., ¿e czarne skrzynki nie zosta³y zwrócone, a wrak samolotu by³ traktowany raczej jak niepotrzebny z³om, a nie dowód w dochodzeniu. Drugim mówc¹ by³ prof. Ryszard Legutko z PiS. Zrelacjonowa³ on wydarzenia, jakie mia³y miejsce w Polsce przed, jak i po 10 kwietnia 2010 roku. Jego zdaniem polskie instytucje pañstwowe nie zachowa³y siê po tragedii tak, jak powinny, pojawi³y siê natomiast inicjatywy obywatelskie d¹¿¹ce do wyjaœnienia przyczyn katastrofy. Ludzie ró¿nych profesji podjêli pracê, która powinna byæ wykonana przez rz¹d i odpowiednie instytucje. Najmocniejsze wyst¹pienie mia³ wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, który stwierdzi³, ¿e po piêciu latach mo¿na powiedzieæ z ca³¹ pewnoœci¹ trzy rzeczy: „Po pierwsze, ¿e za tê tragediê w pe³ni odpowiedzialny jest rz¹d, na czele którego stoi pan W³adimir W³adimirowicz Putin – wtedy jako premier rz¹du Federacji Rosyjskiej, dziœ jako prezydent Federacji Rosyjskiej. Po drugie, to co siê zdarzy³o nad Smoleñskiem 10 kwietnia 2010 roku nie by³o wypadkiem, nie by³o te¿ spowodowane b³êdami b¹dŸ z³¹ wol¹ pilotów. By³a to akcja przygotowana przez d³ugi czas. Mo¿na by rzec, ¿e by³a to pierwsza salwa w wojnie, która trwa dzisiaj na wschodzie Europy i która coraz bardziej zbli¿a siê do granic Unii Europejskiej i NATO”. Macierewicz nie ma w¹tpliwoœci, ¿e gdyby od pocz¹tku œledztwo smoleñskie by³o miêdzynarodowe, nie dosz³oby ani do aneksji Krymu, ani do wojny w Donbasie, ani do zestrzelenia malezyjskiego samolotu nad wschodni¹ Ukrain¹ w ubieg³ym roku, ani do niedawnego zabójstwa Borysa Niemcowa,"bowiem zbrodnia nieukarana jest powtarzana". Trudno siê z nim nie zgodziæ. Uczestnikom posiedzenia Macierewicz zaprezentowa³ animacjê, która przedstawia najbardziej prawdopodobny - wed³ug zespo³u parlamentarnego - scenariusz wydarzeñ z 10 kwietnia 2010 r. Na filmie widaæ, ¿e w samolocie dochodzi do trzech eksplozji na skrzydle, w kad³ubie i w salonce prezydenta.

Tydzieñ na kolanie

Po Macierewiczu zabra³ g³os Glenn Joergensen, in¿ynier mechanik specjalizuj¹cy siê w mechanice p³ynów i pilot ma³ych samolotów. Mówi³ on jak najprawdopodobniej przebiega³y ostatnie sekundy lotu, kiedy samolot utraci³ czêœæ skrzyd³a po zderzeniu z brzoz¹. Dokonuj¹c w³asnych obliczeñ Joergensen doszed³ do wniosku, ¿e Tu-154M musia³ utraciæ dwa razy wiêkszy odcinek skrzyd³a ni¿ to jest opisane w raporcie Miêdzypañstwowego Komitetu Lotniczego (MAK), a ponadto powinien by³ znajdowaæ siê na wysokoœci oko³o 50 metrów, czyli nad drzewami. Przekonywa³ równie¿, ¿e linia przeciêcia skrzyd³a nie zgadza siê z trajektori¹ lotu, ale to mo¿e byæ wyt³umaczone, gdyby dosz³o do u¿ycia materia³ów wybuchowych w samolocie. Jego zdaniem katastrofa nie by³a wypadkiem, poniewa¿ w powietrzu dosz³o do dwóch lub wiêcej eksplozji. Noc przed wylotem samolotu nie by³o ¿adnej kontroli - przypomnia³. Koñcz¹c swe przemówienie Jorgensen zwróci³ siê z czterema pytaniami do Donalda Tuska, przewodnicz¹cego Rady Europy. S¹ one tak istotne, ¿e nie sposób ich nie zacytowaæ - „Dlaczego pan Tusk zrezygnowa³ z przeprowadzenia œledztwa i odda³ je w rêce Putina bez odpowiedniego udzia³u polskiego? Dlaczego nie mo¿na by³o zajrzeæ do trumien ofiar sprowadzanych do Polski? Dlaczego zaniechano w³aœciwego badania medycznego, które powinno byæ wykonane? I dlaczego by³y powa¿ne zaniedbania dotycz¹ce bezpieczeñstwa do których dosz³o w noc przed wylotem samolotu?”. Z kolei dr Bogdan Gajewski wykazywa³ rozbie¿noœci miêdzy raportami z badania katastrofy smoleñskiej - opublikowanym przez MAK i przez polsk¹ Komisjê Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Pañstwowego, któr¹ kierowa³ wtedy szef MSWiA Jerzy Miller. Wed³ug niego powa¿ne ró¿nice miêdzy dokumentami œwiadcz¹ o tym, ¿e s¹ one niewiarygodne. Gajewski przedstawi³ na œrodowym posiedzeniu EKR tê sam¹ prezentacjê, co we wtorek na posiedzeniu podkomisji Parlamentu Europejskiego ds. bezpieczeñstwa i obrony. Nie móg³ jej jednak dokoñczyæ, poniewa¿ jego wyst¹pienie zosta³o przerwane po protestach niemieckich chadeków, którzy uznali, ¿e prezentacja - nie maj¹ca zwi¹zku z tematem posiedzenia - jest elementem polskiej kampanii wyborczej. Równie¿ we wtorek w siedzibie PE w Brukseli otwarto zorganizowan¹ przez PiS wystawê fotografii poœwiêconych katastrofie smoleñskiej. Jest to ju¿ druga wystawa prezentowana tam przez PiS poœwiêcona katastrofie. Podczas poprzedniej czêœæ podpisów wskazuj¹cych jednoznacznie winnych musia³a byæ zmieniona na ¿¹danie europejskich komisarzy, którzy stwierdzili, ¿e jest za wczeœnie, by ostatecznie orzekaæ o przyczynie katastrofy i wskazywaæ winnych. Podczas wystawy odby³a siê te¿ premiera filmu Marii D³u¿ewskiej "Dama" o prezydentowej Marii Kaczyñskiej. Dla pe³noœci obrazu nale¿y przypomnieæ, i¿ wed³ug rz¹dowego zespo³u powo³anego do wyjaœniania przyczyn i okolicznoœci katastrofy smoleñskiej, kierowanego przez Macieja Laska, przyczyn¹ katastrofy smoleñskiej by³o zejœcie poni¿ej minimalnej wysokoœci zni¿ania, czego konsekwencj¹ by³o zderzenie samolotu z drzewami, prowadz¹ce do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Wed³ug ustaleñ tego zespo³u ani rejestratory dŸwiêku ani parametrów lotu nie potwierdzaj¹ tezy o wybuchu na pok³adzie samolotu.

Eryk Promieñski

Œroda Niby inteligentny, a gada jak pot³uczony. Ale có¿, Janusza Palikota, nowoczesnego, lewaka z Bi³goraju, trudno traktowaæ powa¿nie. Ale... spróbujmy choæ na chwilê. Powiedzia³: “Ja chcia³bym zaproponowaæ inny podzia³: na Polskê tradycyjn¹ i Polskê nowoczesn¹. Polska tradycyjna – tu Bronis³aw Komorowski i Jaros³aw Kaczyñski vel Andrzej Duda s¹ do siebie uderzaj¹co podobni – widz¹ œwiat w XIX- i XX-wiecznych kategoriach, gdzie podmiotem politycznym jest naród, a polityka to kontynuacja wojny innymi œrodkami, która ostateczne zaplecze znajduje w zdolnoœciach militarnych pañstwa. St¹d to niezwyk³e skupienie na armii, szkoleniu i sojuszach militarnych, które odbi³o siê w tekœcie prezydenta Komorowskiego, gdy – wymieniaj¹c czynniki gwarantuj¹ce Polsce bezpieczeñstwo i pomyœlnoœæ – wejœcie do NATO umieœci³ przed do³¹czeniem do Unii Europejskiej”. Zatrzymajmy siê na chwilê, bo warto przyjrzeæ siê temu lewackiemu be³kocikowi, którego trefniœ Palikot jest dzisiaj wyrazicielem. Wobec machaj¹cego szabl¹ tu¿ za polsk¹ miedz¹ Putina, zagro¿eñ zwi¹zanych z islamskim d¿ihadem, zdolnoœci militarne takiego pañstwa jak Polska, w miejscu gdzie siê Polska znajduje, maj¹ pierwszorzêdne znaczenie. Lewacy zdaj¹ siê nie rozumieæ, ¿e to nie kwestia „tradycji”, ale ¿yciowego wyboru. S³aboœæ tylko zachêca agresorów, a silne, sprawne si³y zbrojne mog¹ stanowiæ powa¿ny czynnik odstraszaj¹cy przed agresj¹. Dalej Palikot: “Polska nie potrzebuje trzech nowoczesnych okrêtów ani piêciu samolotów. Potrzebuje nowoczesnej edukacji i nauki, opieki spo³ecznej z prawdziwego zdarzenia, europejskiego prawa, konkurencyjnej gospodarki i wy¿szych wynagrodzeñ. Walka o to, by Polacy to dostali, to jedyna droga, aby zapewniæ Polsce prawdziwe bezpieczeñstwo i wykorzystaæ tê ogromn¹ szansê, której Polska jeszcze nigdy nie mia³a”. I znowu naiwna, lewacka wiara, ¿e „nowoczesna edukacja”, „opieka spo³eczna z prawdziwego zdarzenia” czy „europejskie prawo” uchroni¹ nas przez barbarzyñcami. S¹ to rzeczy wa¿ne, ale najpierw trzeba zapewniæ bezpieczeñstwo kraju, bo bez tego byæ mo¿e Polska straci du¿¹ czêœæ samodzielnoœci. Ale Palikot i spó³ka albo tego nie rozumiej¹, albo cynicznie graj¹ pod niszê, która pozwoli wyskrobaæ kilkuprocentow¹ pulê g³osów wyborczych. * Prezydent Barack Obama prezentowa³ swoje dokonania polityki zagaranicznej, jako przemyœlan¹ strategiê „strategicznej cierpliwoœci”. Byæ mo¿e w kategoriach piêædziesiêciu lat ta strategia by coœ przynios³a, ale trudno w to uwierzyæ, bo na œwiecie co chwila gdzieœ wybucha chaos. W³aœnie zawali³ siê w drobiazgi Jemen, gdzie popierany przez Arabiê Saudyjsk¹ prezydent musia³ salwowaæ siê ucieczk¹ przed rebeliantami wspieranymi przez Iran. Razem z nim musieli uciekaæ czy raczej „ewakuowaæ siê” amerykañscy doradcy wojskowi oraz ¿o³nierze si³ specjalnych. Ponoæ w rêce rebeliantów wpad³o du¿o dokumentów wywiadowczych zostawionych przez Amerykanów. Iran, którego g³ównym has³em jest „œmieræ amerykañskiemu diab³owi” rozszerza swe wp³ywy na terytorium Iraku i Syrii, gdzie walczy z Pañ-

stwem Islamskim (ISIS). ISIS z kolei nie odpuszcza, ale wrêcz poszerza swe dzia³ania o czym œwiadcz¹ zamachy w Libii i Tunezji oraz fakt, ¿e nigeryjscy terroryœci z organizacji Boko Harum poddali siê ich w³adzy. O coraz bardziej agresywnej postawie Rosji a tak¿e Chin nawet nie wspominam. A tymczasem dla administracji Obamy priorytetem s¹ negocjacje z Teheranem w sprawie powstrzymania Iranu przed posiadaniem broni nuklearnej. Na drodze do porozumienia stan¹³ premier Izraela Netanjahu, wiêc Bia³y Dom nieomal nie ukrywa³, ¿e robi³ wszystko, aby pomóc w pora¿ce wyborczej krn¹brego premiera pañstwa izraelskiego. Nie uda³o siê, Netanjahu bêdzie premierem, ale Obamowcy dalej nie ustaj¹ w naciskach, aby coœ podpisaæ. Zapewne Obama odr¹bi wielki sukces negocjacji, choæ osobiœcie myœlê, ¿e ajatallochowie z Teheranu podpisany traktat potraktuj¹ jak papier toaletowy. Iran wbrew politycznie poprawnemu, naiwnemu lokatorowi Bia³ego Domu, uprawia politykê realn¹: co widaæ na polach Syrii, Iraku i Jemenu. I to nie jest dobra informacja, bo obecna administarcja udaje ¿e nie wie, ¿e te dzia³ania maj¹ bardzo realne, antyamerykañskie ostrze. * Urna z czaszk¹ ostatniego partyzanta podziemia niepodleg³oœciowego Józefa Franczaka pseudonim Laluœ, zosta³a z³o¿ona w grobie na cmentarzu w Piaskach (Lubelskie). Czaszka przez wiele lat by³a w zbiorach Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Uroczystoœci dochówku czaszki ostatniego partyzanta odby³y siê wed³ug ceremonia³u wojskowego. Dlaczego czaszka? Otó¿ ostatni ¯o³nierz Wyklêty zosta³ zastrzelony w 1963 r. podczas ob³awy urz¹dzonej przez funkcjonariuszy ZOMO i SB. Pochowali oni wtedy zw³oki bez g³owy, któr¹ odciêli w celach œledztwa. Po czym wymacerowana czaszka trafi³a jako eksponat do Uniwersytetu Medycznego. Ostatni ¯o³nierz Wyklêty, dopiero po 42 latach doczeka³ siê godnego pochówku. W tym samym czasie wypasione byczki, co rzuci³y ulotkê czy dwie za komuny, p³awi¹ siê w laurkach i peanach, jak to, och, oni jedyni, wywalczyli nam „wolnoœæ”, „z³oty wiek Polski”, nie widziany od czasów jagielloñskich... Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyñskiego zawsze na czasie: Raz - dwa - trzy - cztery niech ambasador nosi ordery, nam jedna szar¿a do nieba wzwy¿, i jeden order nad grobem krzy¿. Raz - dwa - trzy - cztery niech pan minister nosi lakiery, nam dziury w butach, g³odno i ch³ód, lecz wolnoœæ lepsza ni¿ g³upi but. Raz - dwa - trzy - cztery niechaj homara jedz¹ frajery, to chocia¿ kamieñ do gêby w³ó¿, lecz za toœ, bracie, ¿o³nierz, nie tchórz. Raz - dwa - trzy - cztery woda czy góra, leŸ do cholery, z naszych to ramion czy tak, czy siak, wytryœnie Polska wolna jak ptak.

Jeremi Zaborowski

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ


8

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Kartki z przemijania Poranny t³ok w berliñskim metrze jest taki sam jak w Pary¿u i Nowym Jorku. Na wezwanie konduktora pasa¿erowie stoj¹cy przy drzwiach wychodz¹ na perony kolejnych stacji, by umo¿liwiæ wyjœcie tym, co na nich wysiadaj¹. PóŸniej, tak¿e na wezwanie konduktora, wracaj¹ do wagonów i dopiero za nimi wchodz¹ nowi pasa¿erowie. Wszyscy karnie przesuwaj¹ siê w g³¹b wagonu. Nikt nie przepycha siê ku wyjœciu, bo ka¿dy ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI zd¹¿y wysi¹œæ. Dwie linie metra S-Bahn i U-Bahn obejmuj¹ ca³e miasto i krzy¿uj¹ siê w wielu punktach. Przy wejœciu i wyjœciu nie ma ¿adnych bramek. Bilety kasuje siê w kasownikach i wa¿ne s¹ póŸniej przez dwie godziny, tak¿e w autobusach. Oznacza to, ¿e trzeba liczyæ siê z kontrol¹. Kontrolerzy czekaj¹ na peronach na wysiadaj¹cych. Tramwaje i autobusy chodz¹ co do minuty, zgodnie z rozk³adem jazdy. Przejazd spod Dworca G³ównego (Hauptbanhof) trwa oko³o 20 minut. W toaletach na dworcach i handlowych galeriach specjalny automat sam myje deskê sedesow¹.

$

Na ulicach stolicy Niemiec nieczêsto widuje siê osobników p³ci obojga, na których mo¿na by zawiesiæ oko. Kobiety niepodmalowane i nieseksowne, mê¿czyŸni byle jacy, ubiory szarawe. Wœród m³odzie¿y modna jest ostentacyjna nijakoœæ. Twarze tak¿e s¹ na ogó³ nijakie. Wady sylwetek takie same jak wœród m³odzie¿y polskiej. Czy¿by spowodowane chodzeniem na zwisie? Czy¿by wady krêgos³upa? Niewielu jest grubasów, natomiast wielu pal¹cych papierosy i marychê.

$

Brzegi Szprewy nie maj¹ wdziêku paryskich czy rzymskich bulwarów. Ot kamienne korytarze wype³nione g³êbok¹ wod¹. Ktoœ, kto wpad³by do niej musia³by d³ugo szukaæ mo¿liwoœci wyjœcia na brzeg. Jeœli by prze¿y³. Wodne statki czekaj¹ na turystów, ale jest ich niewielu. Sezon wycieczkowy jeszcze siê nie zacz¹³. Nie widaæ zakochanych par, trafiaj¹ siê natomiast grupki narkomanów, cyganów i dziwnych typów. Kana³y œciekowe œmierdz¹ tak samo jak w Warszawie. Pó³kolista zabudowa prawego brzegu, rozci¹gaj¹ca siê od Bundestagu a¿ do Dworca G³ównego jest w³aœciwie szklan¹ œcian¹ odbijaj¹c¹ siê w rzece. W niej z kolei odbijaj¹ siê wszystkie

kolory nieba. Nie powiem, robi to wra¿enie, wpisuj¹c siê dobrze w now¹, acz ch³odn¹ zabudowê centrum. W tym¿e centrum cieplejszymi elementami s¹ zabytkowe budynki zaprojektowane przez Karla Friedricha Schinkla, zw³aszcza Neue Wache, Schauspielhaus i Opernpalais. Lubiê tego architekta, bo klasycystyczno-monumentalnemu charakterowi pañstwowych i królewskich budowli przyda³ trochê lekkoœci i kruchoœci. Ich proporcje by³y idealne.

$

Betonowa zabudowa dawnego Berlina Wschodniego zda³a mi siê tym razem wrêcz odstraszaj¹ca. Gdzie nie spojrzeæ, tam socrealistyczny odpowiednik warszawskiego MDM-u, choæ nie a¿ taki ciê¿ki, ¿eby nie powiedzieæ – brzydki. Nieprzytulna jest tak¿e zabudowa wokó³ koœcio³a œwiêtego Miko³aja (Nicolaikirche) wystylizowana nieco na dawn¹ starówkê. Piszê „wystylizowana”, albowiem w³adze komunistycznych Niemiec œwiadomie nie odbudowywa³y wielu dawnych zabytków, chc¹c zerwaæ z przesz³oœci¹ Niemiec. Wschodni Berlin, mia³ byæ generalnie nowym miastem. Dobrze to widaæ, kiedy siê patrzy z wie¿y telewizyjnej na Alexanderplatz. Beton, beton i jeszcze raz beton oraz geometryczne uk³ady dzielnic. Najnowsze budownictwo te¿ do nich nawi¹zuje. Wszêdzie prostok¹ty, czworok¹ty, czasem ko³a lub pó³kola. Pociech¹ dla oka jest zieleñ, której jest sporo, zw³aszcza na obrze¿ach. Sporo jest tak¿e podmiejskich jezior, zw³aszcza na pó³nocnym zachodzie. Kiedy s³oñce pada na kopu³ê tej¿e wie¿y telewizyjnej, odbijaj¹cy siê na mieœcie cieñ ma kszta³t krzy¿a. Ponoæ strasznie denerwowa³o to komuchów z Ulbrichtem i Honeckerem na czele, nie mówi¹c ju¿ o ich sowieckich nadzorcach. W pobliskich galeriach sztuki niewiele widzia³em dzie³, które chcia³bym posi¹œæ. Podobnie by³o na Auguststrasse.

$

Posiad³bym natomiast, gdybym móg³, wiêkszoœæ obrazów z nowej Gemaldegalerie, pocz¹wszy od „Portretu m³odej wenecjanki” Albrechta Durera a skoñczywszy na „Zwyciêskim erosie” Caravaggia. Po drodze zabra³bym „Dziewicê z Dzieci¹tkiem, œw. Barbar¹ i mnichem kartuzem” Petrusa Christusa. Ten obraz w³ada mn¹ od lat; nie tylko plan pierwszy, ale tak¿e i t³o z flamandzkimi domkami i scenami ulicznymi w Brugii. Christus przejmuje mnie w równym stopniu jak van Eyck i Rogier van der Weyden. O podziwie dla Breugla Starszego ju¿ nie piszê, ¿eby nie wpaœæ w bana³. Jednak¿e i tym razem nie da³o mi siê rozszyfrowaæ jego „Niderlandzkich przys³ów”. Jak zawsze zachwycaj¹ mnie w tym¿e muzeum

dwa dzie³a Vermera „Kobieta z naszyjnikiem” i „Para pij¹ca wino”. Gemaldgalerie to miejsce, do którego wracam z najwy¿sz¹ przyjemnoœci¹. Kiedy je opuszczam jeszcze bardziej chce mi siê ¿yæ.

$

Niewielkie resztki Muru Berliñskiego na niektórych robi¹ tak silne wra¿enie, ¿e kupuj¹ na pami¹tkê jego podróbki. Wszyscy cykaj¹ na ich tle pami¹tkowe zdjêcia. A¿ trudno uwierzyæ, ¿e mur dzieli³ miasto jeszcze tak niedawno. Ma³o kto wie, ¿e przy próbach jego przekroczenia œmieræ ponios³o ponad 80 osób. Mur ten, zasieki i ró¿ne ¿elazne zapory widzia³em w 1967 i 1969 roku i robi³y one na mnie niebywale przygnêbiaj¹ce wra¿enie, kojarz¹c siê z murem warszawskiego getta. Pamiêtam ulice nim przepo³owione, nie tylko wszerz, ale i wzd³u¿. Bardzo chcia³em zobaczyæ, co jest po zachodniej stronie, ale nie by³o to mo¿liwe. Dopiero z owej Wie¿y Telewizyjnej by³o widaæ oddalone wie¿owce Berlina Zachodniego z nêc¹cymi reklamami na dachach. Naiwnie cieszy³em siê wówczas, ¿e najcenniejsze przybytki sztuki z Wysp¹ Muzeów na czele, s¹ po wschodniej stronie i mogê do nich chodziæ. Po zachodniej stronie poci¹ga³a mnie przede wszystkim orkiestra Filharmoników Berliñskich pod dyrekcj¹ Herberta von Karajana, którego uwa¿a³em i wci¹¿ uwa¿am za najwybitniejszego Beethovenistê.

$

Ludwig van Beethoven – „Jeœli chodzi o mnie, królestwo moje jest w powietrzu. Jak to wiatr czêsto czyni, tak harmonie wiruj¹ dooko³a mnie i tak te¿ wszystko wiruje w mojej duszy”.

$

W stosunkowo niedrogiej sto³ówce Uniwersytetu Humboldta przekonujê siê, ¿e kotlet schabowy wcale nie jest nasz narodowy, ino niemiecki. Nawet nazwa na to wskazuje.

$

Mam sentyment do trzech pomników Fryderyka Schillera. Onegdaj urzek³ mnie jego pomnik w Lipsku, potem jego postaæ stoj¹ca wraz Goethem w Weimerze, dziœ pomnik w Berlinie. Jest przepiêkny jako rzeŸba sama w sobie i jako podobizna. Emanuje zeñ romantyczny duch tego zapomnianego ju¿ nieco twórcy. „Odê do m³odoœci” kojarzymy, nie z nim a z Beethovenem. A przecie¿ ostatnia czêœæ IX Symfonii skomponowana zosta³a do jego poematu. Tak to ju¿ bywa z nasz¹ pamiêci¹... ❍

Potwór roœnie i wiêdnie ale ¿yje 1➭ Miasto Kobane w Syrii w³aœnie zosta³o odzyskane przez kurdyjskich bojowników, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych. Armia iracka i milicja szyitów, przy koordynacji ze strony Iranu, wypêdzi³a PI z miasta Tikrit, gdzie mia³ sw¹ plemienn¹ bazê by³y dyktator Saddam Husajn. W porównaniu z okresem szczytu powodzenia, gdy PI stanê³o u bram Bagdadu, jego terytorum zmniejszy³o siê o jedn¹ czwart¹. Kalifat traci tak¿e pieni¹dze. Lotnictwo Stanów Zjednoczonych i sojuszników zbombardowa³o rafinerie naftowe daj¹ce dochody z handlu rop¹. Wiêkszoœæ zak³adników zosta³a ju¿ sprzedana lub zamordowana. Wojska PI musz¹ siê wycofywaæ zamiast zdobywaæ nowe tereny, sk¹d bra³y ³upy zasilaj¹ce kasê. Zdaniem niektórych obserwatorów PI straci³o trzy czwarte dochodów. To utrudnia prowadzenie walki i dostarczanie zaopatrzenia dla oœmiu milionów ludzi pod rz¹dami PI. Pojawiaj¹ siê wewnêtrzne niesnaski. Kalifat zaczyna zabijaæ swych zwolenników, czasem za ucieczkê przed wrogiem na polu walki, a w jednym wypadku za gorliwe œciêcie zbyt wielu g³ów jeñców. Mieszkañcy cywilni narzekaj¹ na rozbójnicze wymuszenia przez bojowników PI, ostry terror wobec niepos³usznych i rozk³ad us³ug publicznych. S¹ tak¿e doniesienia o niezadowoleniu z powodu ró¿nic w p³acach miêdzy lokalnymi i zagranicznymi cz³onkami si³ zbrojnych PI.

Kalifat nie spe³nia wiêc w³asnych za³o¿eñ pañstwa wszechobejmuj¹cego ¿ycie mieszkañców i jako wzór spo³eczeñstwa. Jako pierwocina pañstwa z obszernym terytorium i du¿¹ liczb¹ ludzi do obrony, jest bardziej podatny na ataki wrogów, ni¿ grupy terrorystyczne, które nie s¹ mocno zakorzenione na jakimœ obszarze. W³aœnie z tego powodu, ¿e PI twierdzi jakoby by³o wzorowym pañstwem islamskim – jawne pora¿ki ukazuj¹ bankructwo ideologii i obietnice na wyrost, które do tej pory przyci¹ga³y ochotników. Jednak jeszcze nie pora og³aszaæ zwyciêstwa nad PI. Najtrudniejsze zadania trzeba dopiero wykonaæ. W ostatnich dniach wojskowa operacja odbicia Tikrit zosta³a spowolniona z powodu bomb-pu³apek i nieoczekiwanych strzelców wyborowych. Po zdobyciu Tikrit przez przeciwników PI, nastêpny w kolejce czeka Mosul. Zdobycie tego du¿ego miasta bêdzie silnym ciosem dla PI, gdy¿ podwa¿y roszczenia do kalifatu. A to jeszcze nie nast¹pi³o. Przeszkod¹ w zwalczaniu PI jest równie¿ fakt powa¿nego udzia³u milicji szyickiej popieranej przez (tak¿e szyicki) Iran. Szyici byli brutalni wobec sunnitów podczas walk pod Bagdadem. A to powoduje, ¿e sunnici tym mocniej popieraj¹ Pañstwo Islamskie jako swych najlepszych i zreszt¹ jedynych obroñców. Dlatego atak na Mosul powinna przeprowadziæ profesjonalna, niereligij-

u Bojownicy Pañstwa Islamskiego. na armia, a nie szyicka milicja. Niestety, armia iracka jest zdemoralizowana i daleka od gotowoœci bojowej. Ale najtrudnieszym problemem jest Syria. Nawet jeœli Mosul zostanie zdobyty, to przetrwa reszta Pañstwa Islamskiego na terenie tego kraju. Nikt nawet nie myœli, aby wypêdziæ kalifat z syryjskiego miasta Ragga. Nie ma takiego zamiaru re¿im w Damszku, który chce wykazaæ, ¿e ludo-

bójczy prezydent Bashar Assad jest jedyn¹ alternatyw¹ dla PI. Nie myœl¹ o tym równie¿ Kurdowie, którzy nie bêd¹ walczyæ poza terenem, gdzie zamieszkuj¹. Nie myœl¹ o tym tak¿e inne ugrupowania rebelianckie. W Syrii jeszcze przez lata bêdzie toczy³a siê wojna domowa, a dopóki nie nastanie tam pokój, dopóty PI bêdzie mia³o teren do dzia³ania.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

AM LAW FIRM

Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-8841

www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net

MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:

* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

Dom na sprzeda¿ w Warwick, NY 10990 Przestronny dom (5 sypialni i 5.5 ³azienek) po³o¿ony na 2-akrowej dzia³ce w presti¿owej dzielnicy Deer Crossing w Warwick, NY. W œrodku znaleŸæ mo¿na mnóstwo ciekawych detali jak kominek, bar, przechowalnia wina, sauna. Dodatkowo dom ma gara¿ na 3 samochody, basen i hot tub. Cena: $599,000

Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu i Maspeth. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Nowa forma glutationu Glutation stanowi naturaln¹ obronê przed wolnymi rodnikami. Jest on przede wszystkim silnym antyoksydantem, którego polem dzia³ania jest wnêtrze komórki. Potrafi doskonale zneutralizowaæ nadtlenek wodoru H2O2 pojawiaj¹cy siê w substancjach lipidowych (t³uszczowych) zawartych w b³onach komórkowych. Równie skutecznie glutation doprowadza rodnik hydroksylowy HO, najniebezpieczniejszy z wolnych rodników, do postaci wody. Jest tak¿e szczególnie cenny jako antyoksydant neutralizuj¹cy wolne rodniki w w¹trobie, mózgu, nerkach i oczach – narz¹dach, w których powstaje ich najwiêcej i które s¹ najbardziej nara¿one na ich destrukcyjne dzia³anie, co objawia siê m.in. uszkodzeniami w¹troby, chorobami neurodegeneracyjnymi uk³adu nerwowego (Alzheimera, Parkinsona, SM itp.) oraz zmianami w ga³ce ocznej (np. zaæma). Neutralizuje szczególnie szkodliwe wolne rodniki powstaj¹ce w organizmach osób nadu¿ywaj¹cych alkoholu oraz pal¹cych. Jest nieodzowny dla dzia³ania innych antyoksydantów (tak¿e wielu leków), poniewa¿ wysoki jego poziom zwiêksza efektywnoœæ ich wykorzystania. Glutation spe³nia wa¿ne zadania w utrzymaniu sprawnoœci uk³adu odpornoœciowego poprzez udzia³ w powstawaniu i funkcjonowaniu limfocytów (zw³aszcza grasicozale¿nych T niszcz¹cych obce komórki), ochronê witamin E i C przed utlenianiem, utrzymanie ich prawid³owego zapasu w organizmie oraz zwalczanie wirusów, bakterii i paso¿ytów. Ka¿da komórka w organizmie jest sama odpowiedzialna za produkcjê glutationu i musi posiadaæ niezbêdne do tego substraty. Zapotrzebowanie na glutation jest zawsze wysokie, gdy¿ jest on szybko zu¿ywany pod wp³ywem wielu bodŸców – choroby, stresu, zmêczenia, a nawet wysi³ku fizycznego. Do powszechnych niedoborów glutationu prowadz¹: · stres · zanieczyszczenie œrodowiska · z³a dieta · promieniowanie · zaka¿enia, urazy, skaleczenia · starzenie siê organizmu Jak widaæ glutation jest NIEZBÊDNY dla w³aœciwego funkcjonowania naszego organizmu. Jest to niejako bariera, chroni¹ca nas przed wolnymi rodnikami, infekcjami, starzeniem siê organizmu oraz ró¿norodnymi procesami niszczenia komórek. Problem jednak pojawia siê, gdy wraz z wiekiem, poziom glutationu radykalnie siê zmniejsza. Dodatkowo, wiêkszoœæ preparatów, dostêpnych na rynku ulega tak intensywniej przemianie w przewodzie pokamowym, ¿e wch³aniany jest tylko niewielki procent leku. Dlaczego tak siê dzieje? Glutation jest tworzony z trzech aminokwasów: kwasu glutaminowego, glicyny oraz cysteiny, w obecnoœci witaminy C. Gdybyœmy dostarczyli te aminokwasy jako suplementy, nasz organizm by³by w stanie wytworzyæ glutation. Problemem jest jednak zaopatrzenie w cysteinê, poniewa¿ jest to aminokwas podlegaj¹cy utlenianiu w przewodzie pokarmowym i z trudnoœci¹ wch³aniany do krwi, w zwi¹zku z czym do komórek dostaje siê tylko niewielka jej iloœæ. Dlatego te¿ firma Terry Naturally opracowa³a trwa³¹ formê, L-glutation, który nie jest utleniany w przewodzie pokarmowym. Jest na tyle stabilny, ¿e zostaje wch³oniêty do krwi i natychmiast zaczyna dzia³aæ. Jest to opatentowana formu³a, podparta wieloma badaniami klinicznymi. Jest to w³aœciwie jedyny produkt na rynku, który zawiera ten silny antyoksydant w postaci, która nie zostaje utleniona w przewodzie pokarmowym. Unikalna formu³a, zapewnia nam d³ugotrwa³y efekt. Nie zwlekaj d³u¿ej, koniecznie wst¹p do nas i zapytaj siê o produkt formy Terry Naturally. Naturalny glutation, który ochroni nasze komórki przed starzeniem i zniszczeniem. Zapraszamy!

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

✓ Wypadki na budowie,

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

Dr Anna Duszka

✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

(718) 389-8585 Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

BO TAX SERVICE BO¯ENA PIETRUCHA - tel. 347-252-4535; 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

Princess Manor

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie

Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


11

KURIER PLUS 28 LUTEGO 2015

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

Weronika Kwiatkowska

u Anna Mucha zagra w filmie fabularnym

i to przeciwko w³asnym „warunkom“. Czekamy.

Andrzej ¯u³awski, po piêtnastu latach przerwy, nakrêci³ film. Autor kontrowersyjnego „Nocnika”, w którym m.in. opisa³ swój intymny zwi¹zek z m³odsz¹ o czterdzieœci trzy lata aktork¹ - Weronik¹ Rosati, siêgn¹³ po „Kosmos” Witolda Gombrowicza. Jak mo¿na robiæ z tego film - pyta³ Jerzy Gruza. - Przeczyta³em dwa razy, nic nie zrozumia³em. O czym to w ogóle jest? – Te¿ nie zrozumia³em odpowiedzia³ ¯u³awski. - Dlatego zrobi³em film. Zapowiada siê ciekawie. * Anna Mucha - aktorka znana g³ównie z serialu „M jak mi³oœæ” i przewijaków na stacjach benzynowych, wyzna³a, ¿e jeœli chodzi o role filmowe, to jest gotowa na wszystko. „Nie mam ¿adnych barier. Mogê paœæ na ziemiê i szczekaæ”. Zdaje siê, ¿e Annie, która onegdaj pobiera³a nauki w presti¿owym Lee Strasberg Theatre & Film Institute w Nowym Jorku, nie jest obca metoda Grotowskiego, który uwa¿a³, ¿e aktor powinien „ofiarowaæ siebie w akcie ca³kowitym”. Kim by³ Jerzy Grotowski? Na to pytanie nie potrafi³a z kolei odpowiedzieæ Anna Wendzikowska, kole¿anka z planu, celebrytka, a tak¿e dziennikarka, specjalizuj¹ca siê w rozmowach z gwiazdami wielkiego ekranu. Zapytana przez Sigourney Weaver, aktorkê hollywoodzk¹, znan¹ m.in. z czterech czêœci „Obcego”- kim by³ Grotowski?- odpowiedzia³a z rozbrajaj¹c¹ szczeroœci¹: nie wiem. Amerykanka pouczy³a Annê, ¿e to najwiêkszy teatralny re¿yser w historii, a jego pomniki powinny staæ na ka¿dym rogu ulicy. Wpadka Wendzikowskiej przez kilka dni by³a szeroko komentowana w mediach. G³os w sprawie postanowi³a zabraæ sama Halina Machulska, u której nauki mia³a pobieraæ nieszczêsna „dziennikarka” i „aktorka”. - Dementujemy plotkê, ¿e pani Anna Wendzikowska jest absolwentk¹ naszej szko³y. Uczy³a siê u nas przez rok, ale widocznie opuszcza³a zajê-

cia teoretyczne - napisa³a na stronie internetowej. Aniu - zamiast na œciankê, wybierz siê do biblioteki - pouczali internauci, którzy w wiêkszoœci, nazwisko Grotowskiego równie¿ us³yszeli po raz pierwszy. * Ewa Minge - projektantka mody, o burzy rudych loków i twarzy, któr¹ podobno nie tkn¹³ skalpel - napisa³a autobiografiê pod frapuj¹cym tytu³em „¯ycie to bajka”. Podobno nie znajdziemy tam „lukrowanych, pompatycznych opowieœci”, jak Ewa „ociera³a siê z podnieceniem o wielki œwiat” bo ten œwiat - jak deklaruje projektantka - ju¿ jej zwyczajnie nie podnieca. Nas nie podniecaj¹ z kolei historie o „zdobywaniu skarbu czterdziestu rozbójników, lampie Aladyna i komórce z serii Vertu” dlatego nie zamierzamy ksi¹¿ki Minge kupowaæ, ani nawet siê o ni¹ ocieraæ.

* Jaros³aw KuŸniar znów sta³ siê ofiar¹ internautów. Dziennikarz stacji TVN24, który od pewnego czasu udaje podró¿nika, zdradzi³, jak oszczêdza³ na wakacjach w USA. „Pojechaliœmy do Walmartu, kupiliœmy wszystko, co by³o nam potrzebne, a pod koniec podró¿y wszystko oddaliœmy, mówi¹c, ¿e nam nie pasowa³o”oœwiadczy³ na Facebooku. W internecie zawrza³o. Pojawi³y siê tysi¹ce komentarzy wyœmiewaj¹cych sk¹pstwo gwiazdy TVN-u. Sprawê skomentowa³a równie¿ Monika Olejnik, kole¿anka ze stacji, publikuj¹c zdjêcie w srebrnym wdzianku i trampkach z podpisem: „Mam fajn¹ kurtkê. Za³o¿y³am kilka razy, chyba czas j¹ oddaæ do sklepu”. Zainspirowani zaradnoœci¹ KuŸniara internauci napisali bajkê, w której oszczêdny dziennikarz robi herbatê z wody po pierogach i myje siê na basenie, bo mu wody szkoda. Podobno

u Wojciech Basiura-Amaro

udowodni³, ¿e bywa, przynajmniej „w tych sprawach“ nieugiety.

„jad internetowych analfabetów” sp³yn¹³ po Jaros³awie niczym strumieñ zaoszczêdzonych æwierædolarówek.

u Ewa Minge, projektantka mody, napisa³a, a jak¿e, ksi¹¿kê - „¯ycie to nie bajka“

* Wojciech „Modest Amaro” Basiura stylista kulinarnych smaków, w³aœciciel s³ynnego „Atelier Amaro”, jedynej polskiej restauracji z gwiazdk¹ Michelin, odmówi³ stolika prezydentowi! „Przecie¿ nie mogê odwo³aæ kogoœ, kto czeka na swoj¹ kolej od trzech miesiêcy. W tych sprawach jestem nieugiêty”- oznajmi³. No có¿, Bronis³aw Komorowski by³ pewnie niepocieszony. Nie doœæ, ¿e nie mo¿e ju¿ biegaæ po lesie ze strzelb¹, to jeszcze omin¹³ go „comber z zaj¹ca w kawie ¿o³êdziowej, mus ja³owcowy z dzikiej marchwi i mech leœny sma¿ony w g³êbokim t³uszczu, poruszony przypraw¹ piernikow¹ oraz kropl¹ gorzkiej czekolady.” To siê nazywa pech. ❍


12

KURIER PLUS 28 LUTEGO 2015

Obserwatorium

Powrót w znajome strony Park Slope, jedna z najbogatszych dzielnic Brooklynu, tylko z pozoru nie zmienia siê. Zabudowana szykownymi brownstones albo jeszcze dro¿szymi victorian mensions œci¹gnê³a do siebie mieszkañców Upper East Side, Grenwich Village, Lower East Side z Manhattanu, bogatych z Brooklyn Heights i innych dzielnic Nowego Jorku, s³owem wszystkich, którzy szukali w gwarnym mieœcie spokojnego i bezpiecznego miejsca do rodzinnego ¿ycia. Znam te rejony od po³owy lat dziewiêædziesi¹tych. Bywa³am tu u znajomych mojego przyjaciela, których ju¿ tu nie ma. Niedzielny wypad by³ naszym powrotem w znajome, aczkolwiek puste dla nas dziœ strony. Z dawnych przyjació³ pozosta³ jeden – amerykañski artysta malarz, dawniej wyk³adowca jednej z nowojorskich uczelni, dziœ mocno starszy pan, który wraz z córk¹ zajmuje jeden czteropiêtrowych brownstones. Wraz z ¿on¹, która niespodziewanie i m³odo zmar³a, kupili ten wielki dom za kilkadziesi¹t tysiêcy dolarów w latach 80-tych ubieg³ego wieku. Jak wielu nabywców w tamtym czasie, przebudowli dom wewn¹trz i z czterech osobnych mieszkañ stworzyli bardzo wygodne mieszkanie dla jednej rodziny. Na zapleczu jest piêkny, w³asny ogród. Bez ¿alu po¿egnali siê z Manhattanem. Dziœ dom ten wart jest miliony. Drugie miejsce, które odwiedziliœmy przy Garfield Place, jest równie¿ opusz-

czone przez nasz¹ znajom¹. Z pozoru nie zmieni³o siê wcale. By³ to parterowy, w³aœciwie gara¿owy budynek, gdzie mieœci³a siê firma spedycyjna. Zajmowa³a ca³¹ doln¹ powierzchniê. Nad gara¿em by³o wielkie mieszkanie, do którego prowadzi³o osobne wejœcie. By³a to du¿a otwarta przestrzeñ, bez wydzielonych pokoi. Tylko ³azienka i kuchnia stanowi³y zamkniête miejsca. W³aœnie tê górn¹ czêœæ, do po³owy lat dziewiêædziesi¹tych wynajmowa³a na pracowniê i mieszkanie nasza amerykañska znajoma, te¿ malarka. By³o to bardzo przestronne miejsce. Z powodu podwy¿szanego czynszu znajoma wynios³a siê do Riverhead na Long Island, gdzie kupi³a dom. Budynek przy Garfield Place stoi do dziœ i choæ prawie nic z zewn¹trz siê nie zmieni³o, w œrodku wszystko jest ju¿ inne. Teraz – owszem – na dole jest wjazd do gara¿u, tak jak by³, ale gara¿ mieœci tylko jeden samochód, ale tu¿ za nim w³aœciciel zrobi³ nowoczesne, piêkne mieszkanie. Wchodzi siê do niego przez przeszkolon¹ œcianê, niemal prosto z samochodu. Apartament na piêtrze te¿ wygl¹da zupe³nie inaczej. Teraz jest to rozk³adowe mieszkanie oœwietlone oknami, które od strony ulicy i podwórka zajmuj¹ ca³¹ powierzchniê. Nasza znajoma w czasach, gdy mieszka³a na Park Slope, by³a cz³onkiem rewolucyjnej wtedy inicjatywy pod nazw¹ Park Slope Food Co-Op., czegoœ w rodzaju spó³dzielni zrzeszonych mieszkañców,

Pi¹tek w kinie

Maszyna z dusz¹

Sztuczna inteligencja przybli¿a siê do nas wielkimi krokami. Przed tym niebezpieczeñstwem otrzegaj¹ znawcy i naukowcy: Bill Gates, Elon Musk, prof. Stephen Hawking by wymieniæ tylko najznaczniejszych z legionu zaniepokojonych powtórzeniem historii „ucznia czarnoksiê¿nika”, który wyzwoli³ si³y, nad jakimi nie potrafi³ potem zapanowaæ. Temat A. I. pobudza te¿ wyobraŸniê filmowców. Kolejny obraz na ten temat to „Ex Machina” w re¿yserii i wed³ug scena-

riusza Alexa Garlanda. Jest to nies³ychanie stylowy dreszczowiec ale dreszcze zosta³y wywo³ane na ch³odno. Oto Nathan, szef wielkiej korporacji informatycznej, przegl¹darki jak Google, zaprasza do swej rezydencji na dalekim odludziu najzdolniejszego programistê firmy. Ma przeprowadziæ test Turinga na robocie, który Nathan zbudowa³ i sprawdziæ, czy robot posiada inteligencjê. Klasyczny test Turinga (od nazwiska twórcy podstaw teorii informacji Alana Turinga) polega na tym, ¿e cz³owiek zadaje pytania ukrytemu komuœ za zas³o-

przywi¹zuj¹cych wagê do zdrowego ¿ywienia. Co-Op prowadzi³ swój sklep ze zdrow¹ ¿ywnoœci¹. Warzywa i owoce kupowane by³y wy³¹cznie od okolicznych farmerów. Dla niej, wegetarianki, to by³o bardzo wa¿ne. Dziœ ta kooperatywa, mieszcz¹cy siê przy Union Street, zrzesza na Park Slope 15 tys. cz³onków. Niesamowite, jeœli zwa¿y siê, ¿e ca³¹ dzielnice zamieszkuje ponad 60 tys. ludzi. Ka¿dy cz³onek jest zobowi¹zany do uiszczania corocznych sk³adek i przepracownia na rzecz sklepu kilka godzin za darmo, w zamian za mo¿liwoœæ robienia zakupów w tym miejscu po obni¿onych cenach. Park Slope mo¿e poszczyciæ siê te¿ innymi ciekawymi inicjatywami. Dzia³a w tej dzielnicy Park Slope Christian Help Inc., organizacja, która codziennie wydaje biednym posi³ki. Codziennie 250 osób mo¿e tu przyjœæ na po¿ywn¹ zupê. Ponadto, w 1971 roku powsta³ w tej dzielnicy program nazwany Frances Residency Program, który zapewnia schronienie i po¿ywienie dla m³odych, bezdomnych matek z noworodzonymi dzieæmi. Ale nie tylko te inicjatywy œwiadcz¹ o wyj¹tkowoœci Park Slope. Stworzono tu sieæ bardzo dobrych szkó³ miejskich dla dzieci i jeszcze lepszych szkó³ prywatnych. Jest ich bardzo wiele. W tej dzielnicy, która mia³a swoj¹ dobr¹ i z³¹ historiê, dziœ nie ma prawie ¿adnych przestêpstw. A jeszcze w latach 60-tych, 70-tych, nawet 80-tych ub. wieku dzielnica s³ynê³a z narkotyków, morderstw, by³a miejscem,

gdzie urzêdowa³a w³oska mafia. Przemiany rozpoczê³y siê na prze³omie lat 80-tych i 90-tych, kiedy zaczê³a tu nap³ywaæ bogatsza ludnoœæ z Manhattanu. Wykupowali oni zrujnowane brownstones od czarnej i latynoskiej ludnoœci i piêkne budynki z kamienia przemieniali z wielorodzinnych w jedno- lub co najwy¿ej dwurodzinne domy. Wtedy osiedlali siê nowi przybysze nie tylko na Park Slope, ale i w okolicach, podnosz¹c standard ¿ycia. Dziœ Park Slope to wspania³e miejsce do mieszkania w Nowym Jorku. Czyste, spokojne, zielone. Wielk¹ atrakcj¹ jest bliskoœæ rozleg³ego Prospect Park, zajmuj¹cy 237 hektarów. Z parkiem graniczy Prospect Park West, jedna z najbardziej ekskluzywnych ulic, przy ktorej stoj¹ wielkie wiktoriañskie domy. W innych czêœciach dominuj¹ brownstones i apartamentowce. Pi¹ta i Siódma Aleja na Park Slope to komercyjna czêœæ dzielnicy, wype³niona kafejkami, restauracjami, butikami i wszelkimi niezbêdnymi zak³adami us³ugowymi. Mieszkañcy maj¹ wszystko zapewnione na miejscu. Nie musz¹ z tej dzielnicy wyje¿d¿aæ. Tutaj swoj¹ siedzibê ma Brooklyn Academy of Music, w pobli¿u Brooklyn Botanic Garden, Brooklyn Conservatory od Music. Niestety, z powodu cen, tylko niektórzy mog¹ sobie dziœ pozwoliæ na zamieszkanie w tej dzielnicy, ale odwiedziæ j¹ mo¿e ka¿dy.

Anna Romanowska

Krzysztof K³opotowski „cia³a”, ¿e w œrodku s¹ kable. Eve zak³a-

n¹. Je¿eli wed³ug odpowiedzi wyci¹ga wniosek, ¿e jest to drugi cz³owiek, to musi uznaæ, ¿e odpowiada³a mu istota inteligentna, nawet je¿eli by³ to robot. Na filmie jednak test posiada dodatkowy haczyk. Nasz m³ody programista Caleb widzi, ¿e rozmawia z robotem, wrêcz z piêkn¹ robocic¹ Eve i teraz ma stwierdziæ, czy ma ona sztuczn¹ inteligencjê. Caleb prowadzi z ni¹ grê psychologiczn¹, ale ona te¿ zachowuje siê wobec niego podstêpnie staraj¹c siê uwieœæ. Romans pewnie by³by z tego burzliwy, gdyby nie by³o widaæ w przeœwitach powierzchni

da wiêc ubranie i wygl¹da bardzo poci¹gaj¹co, choæ ch³odno – gra j¹ znana szwedzka aktorka Alicia Vikander. Wywi¹zuje siê te¿ coœ w rodzaju pojedynku miêdzy Calebem (Domhnall Gleeson) a Nathanem (Oscar Isaak), który zosta³ wystylizowany na ¿ydowskiego, nonszalanckiego geniusza w rodzaju Zuckenberga od Facebooka, czy Larry Page’a, wspó³za³o¿yciela Google, maj¹cego swój w³asny program wobec ludzkoœci. Ten pe³en pychy miliarder-miêœniak ale o ludowych manierach, chodzi na bosaka, w podkoszulku i dresie. Nathan mieszka w rozleg³ej rezydencji w górach na ³onie dzikiej przyrody. Przypomina to labirynt, gdzie wed³ug antycznego mitu greckiego przebywa³ potór Minotaur, który ¿ywi³ siê dziewicami sk³adanymi w ofierze przez okoliczn¹ ludnoœæ. Nieco podobna sytuacja wywi¹zuje siê i tym razem, ale czy królik doœwiadczalny Caleb zdo³a niczym Herkules pokonaæ Minotaura/Nathana? Matka re¿ysera by³a psychoanalityczk¹. Mo¿e st¹d wynika zainteresowanie Alexa Garlanda grami psychologicznymi. Ludzkie uczucia i relacje przenosi na wechiku³ techniczny, maszyny cz³ekokszta³tne, czy piêknego robota i ka¿e nam wspó³czuæ temu uk³adowi kabli. Jest to piêknie sfotografowany, elegancki tak¿e umys³owo film, który oswaja nas z groŸnym, prze³omowym zjawiskiem sztucznej inteligencji. Wprawdzie wywi¹zuje siê trochê technicznych rozmów miêdzy Calebem a Nathanem, w koñcu nie darmo magazyn „The New Scientist” chwali „Ex Machina”, ¿e nie idzie na kompromisy intelektualne. Ale fabu³a jest ca³kowicie zrozumia³a tak¿e dla rzewnych humanistów. Niech id¹ do kina zobaczyæ, co ich, co nas czeka. ❍


KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Nowojorskie sylwetki

13

Halina Jensen

Szarlatan z klas¹ Kuglarze, sztukmistrze, wydrwigrosze czy te¿ oszuœci ró¿nej maœci bez trudu zarabiaj¹ na ¿ycie i to pod ka¿d¹ szerokoœci¹ geograficzn¹. Dzia³aj¹ oni z powodzeniem w mniej lub bardziej oœwieconej epoce, dostosowuj¹c siê bez trudu do wymogów swoich czasów. W XIX wieku ogromnym powodzeniem cieszyli siê samozwañcy z naukowym stopniem doktora, nadawanym im rzekomo przez jakiœ europejski uniwersytet. Najwiêkszym zaufaniem darzono w Ameryce tych wszystkich, którzy przybyli tutaj z Niemiec, podzielonych wówczas na ksiêstwa. Kr¹¿y³a bowiem o nich opinia ludzi sumiennych i solidnych, wyrobiona sobie przez wczesnych imigrantów. Nale¿a³ do nich m.in. dr Albert Koch, sk¹din¹d bardzo interesuj¹ca i doœæ enigmatyczna postaæ. Choæ ani data, ani miejsce jego urodzenia nie zapisa³o siê w naszych kronikach, to wiadomo, i¿ znalaz³ siê w Nowym Œwiecie oko³o 1835 r. Wszystko na to wskazuje, ¿e Koch by³ samoukiem, zajmuj¹cym siê z zapa³em palentologi¹. Moda na skamieliny zrodzi³a siê w Europie po opublikowaniu w 1812 r. teorii katastrof, której twórc¹ by³ George Couvier. S³awny poprzednik Darwina uwa¿a³ rewolucjê, rozumian¹ jako nag³¹ przemianê nie tylko w dziejach ludzkoœci, ale tak¿e ziemskiej planety i jej przyrody jako najwa¿niejszy czynnik sprawczy. Twierdzi³ z ca³ym przekonaniem, i¿ zarówno flora, jak i fauna powstawa³y skokowo, odradzaj¹c siê po ponownie po ka¿dym katakliŸmie. Pozwala³o jej to na osi¹gniêcie wy¿szego poziomu rozwoju. Do katastrof nale¿a³y m.in. wypiêtrzenia siê ³añcuchów górskich, powstawanie mórz i oceanów, zlodowacenia, trzêsienia ziemi, dzia³alnoœæ wulkanów czy te¿ gwa³towne zmiany klimatyczne. Œwiadkami mijaj¹cych epok by³y w³aœnie skamieliny. Katostrofizm trafia³ wszystkim do przekonania, wydaj¹c siê zdroworozs¹dkowym podejœciem do reczywistoœci. A poza tym teoria Couviera mia³a inn¹ i niezwykle wa¿n¹ zaletê. Dawa³a ona pole do popisu nie tylko pasjonatom, ale i ludziom interesuj¹cym siê wiedz¹. Wystarczy³o zaopatrzyæ siê w ³opatê i kopaæ a¿ do skutku. Ów b³¹d w nauce przyczyni³ siê niew¹tpliwie do skokowego rozwoju palentologii. Okaza³ siê te¿ niezwykle u¿yteczny dla powstania i rozwoju teorii ewolucji. Osiedlaj¹c siê pocz¹tkowo w St. Louis, Albert Koch zabra³ siê z zapa³em do wykopalisk, wchodz¹c w drogê palentologom z autentycznym doktoratem. Uwa¿ano wtedy, i¿ prawdziwa nauka nie powinna mieæ na oku korzyœci materialnych. Co

gorsza, ten handlarz koœci – jak go pogardliwie przezywano w uniwersyteckich ko³ach – mia³ wielkie sukcesy. Zdawa³ siê posiadaæ niewyt³umaczalny wprost instynkt, który wiód³ go do spektakularnych znalezisk. W 1841 r. wykopa³ on w pobli¿u kompletny szkielet mastodonta. Sk³adaj¹c w ca³oœæ gigantyczny okaz, zapewne celowo umieœci³ imponuj¹ce k³y na czubku g³owy przedpotopowego zwierzaka. Osi¹gn¹³ w ten sposób nader dramatyczny efekt. „Rogaty” mastodont niew¹tpliwie zas³ugiwa³ na znalezienie siê w odrêbnej kategorii. Nadaj¹c mu nazwê Misssourum na czeœæ stanu, Koch og³osi³ wtedy wszem i wobec, i¿ odkryty przezeñ szkielet nale¿y do zupe³nie odrêbnej katagorii. Zaczynaj¹c od okolicznych miast, wybra³ siê z nim w tournee po ca³ej Ameryce, pobieraj¹c doœæ przystêpne op³aty. Podziw dla sensacyjnego znaleziska zamienia³ bez trudu na brzêcz¹ce monety. Pierwsza wystawa na Wschodnim Wybrze¿u odby³a siê w Foladelfii, trafiaj¹c po kilku miesi¹cach do Nowego Jorku. Miejscowy oddzia³ Towarzystwa Filozoficznego wys³a³ do Kocha list z gratulacjami. Do pochwa³ przy³¹czy³ siê znany paleontolog Richard Harlan, wytykaj¹c mu ³agodnie na stronie pomy³kê z k³ami. Po kilku miesi¹cach pobytu zmala³a liczba zwiedzaj¹cych, tote¿ Koch postanowi³ udaæ siê na podbój Europy. Zacz¹³ od Londynu, pokazuj¹c Misssourum w Egyptian Hall. Odwiedzi³ Dublin, Pary¿ i Amsterdam, koñcz¹c d³ugi woja¿ w Berlinie. W drodze powrotnej do swojej przybranej ojczyzny zatrzyma³ siê ponownie w Anglii, gdzie zawar³ nies³ychanie korzystn¹ transakcjê, sprzedaj¹c szkielet British Museum. Sama zaliczka wynosi³a w przeliczeniu cztery tysi¹ce dolarów. Ponadto, dyrekcja muzeum zobowi¹za³a siê do wyp³acania mu do¿ywocia w wysokoœci tysi¹ca dolarów rocznie. Niebagatelna kwota pozwoli³a mu na utrzymanie na wysokiej stopie. Mastodon Americanus stoi do tej pory w presti¿owym muzeum, maj¹c ju¿ k³y na w³aœciwym miejscu. Wróciwszy z powrotem jako cz³owiek zamo¿ny, Albert Koch osiad³ w Nowym Jorku, kupuj¹c tu dom. Energiczny z natury ani myœla³ o zaprzestaniu pracy. Jego najwiêkszym marzeniem sta³o siê znalezieni morskiego wê¿a, o którym kr¹¿y³y legendy. Pisa³ o nim m.in. rzymski naturalista Pliniusz M³odszy. Wymienia³ liczne œwiadectwa, nadaj¹c morskiemu potworowi d³ugoœæ oko³o 30 stóp. Dodajmy, i¿ do dziœ Nessie, czyli wê¿em z Loch Ness w Szkocji, zajmuj¹ siê – acz bez rezultatu – nie tylko ³owcy sensacji, ale i ekspedycje naukowe. W XIX w. nie kwestionowano istnienia niezwyk³ych stworów, tym bardziej, i¿ niezbadane g³êbie oceanów mog³y ukrywaæ niejedn¹ tajemnicê.

u W¹¿ morski Hydrargos wed³ug Alberta Kocha. W zbiorowej pamiêci naszego gatunku zachowa³y siê opowieœci o groŸnych potworach, zatapiaj¹cych statki. By³y one szerzone nie tylko przez przes¹dnych marynarzy. Nie ma siê wiêc co dziwiæ, i¿ mi³oœnik osobliwoœci, jakim by³ Albert Koch marzy³ o odkryciu morskiego potwora. W marcu 1845 r. wyruszy³ on do Alabamy, znajduj¹c tu po kilku miesi¹cach szkielet ogromnego gada. Nada³ mu nazwê Hydrargos, kwalifikuj¹c niezw³ocznie do gatunku wê¿y morskich. Tym razem poprzedzi³ on pokaz napisanym przez siebie panfletem. Porównywa³ w nim swoje znalezisko do biblijnego Lewiatana. Ku³ ¿elazo póki gor¹ce, tote¿ nowojorska wystawa mia³a miejsce jesieni¹ tego samego roku. Odby³a siê ona w przestronnych Apollo Rooms na Broadwayu. Wstêp kosztowa³ 25 centów, co stanowi³o równowartoœæ dniówki, osi¹ganej przez wykwalifikowanego robotnika. Nikt zapewne nie po¿a³owa³ tego wydatku, gdy¿ t³umy wali³y tu drzwiami i oknami. Na wystawê przyje¿d¿ano nie tylko z Connecticut i New Jersey, ale tak¿e z bardziej odleg³ych stanów. Majestatyczny potwór liczy³ sobie bowiem 114 stóp od g³owy do ogona. Budz¹ca grozê paszcza zosta³a osadzona na potê¿nym tu³owiu, wyposa¿onym w dwa odnó¿a. Zwê¿a³ siê on stopniowo, przechodz¹c w niekoñcz¹cy siê ogon. Zachwyceni widzowie wierzyli Kochowi bez zastrze¿en, podczas gdy uczeni mê¿owie patrzyli na znalezisko z pow¹tpiewaniem. Jedni zaliczyli Hydrargosa do nieznanych nauce gadów morskich, dziwi¹c siê tylko jego d³ugoœci. Z kolei drudzy poczytywali go za ssaka, ¿yj¹cego w prehistorycznych g³êbinach. Po d³u¿szym namyœle i gor¹cych dysputach postanowiono wezwaæ na pomoc specjalistê. Prawda wysz³a na jaw po kilku miesi¹cach. Wybitny brytyjski paleontolog Charles Lyell, który wyk³ada³ goœcinnie w Bostonie, przyby³ wówczas na oglêdziny do Nowego Jorku. Po dok³adnym obejrzeniu znaleziska stwierdzi³ on, i¿ Albert Koch przed³u¿y³ wystawiony szkielet o przesz³o trzy d³ugoœci. Doda³ on zreszt¹ z niek³ama-

nym podziwem i niejakim szacunkiem, i¿ ¿aden ze znanych mu specjalistów nie potrafi³by dokonaæ tak mistrzowskiej rekonstrukcji. Mia³ tu równie¿ na myœli samego siebie. Denuncjacje naukowców trafia³y jak groch o œcianê. Maj¹c do czynienia z tak fascynuj¹cym znaleziskiem, opinia publiczna nie dawa³a siê przekonaæ naukowcom, pos¹dzaj¹c ich o zawodow¹ zawiœæ. Albert Koch wcale siê nie przej¹³ siê tymi oskar¿eniami. Zabrawszy Hydrargosa do Europy, znowu powiêkszy³ tutaj swoj¹ fortunê. Po dokonaniu blisko rocznego objazdu odsprzeda³ szkielet za ciê¿kie pieni¹dze Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie. Pomniejszony o dodatkowe koœci szkielet reprezentuje obecnie zeuglodona, kopalnego ssaka morskiego. Po powrocie do Nowego Jorku, syty chwa³y Albert zapragn¹³ siê wreszcie ustatkowaæ. O¿eni³ siê z urocz¹ pann¹ bez posagu, zak³adaj¹c wreszcie rodzinê. Powszechnie szanowany sta³ siê tutaj cz³onkiem Academy of Science. Wybaczywszy mu oszustwa, uznano go wreszcie za pierwszorzêdnego paleontologa. Zmar³ w 1866 roku. Tragedia Kocha, z której opinia publiczna nie zdawa³a sobie wcale sprawy, polega³a na tym, i¿ zamiast w amerykañskim folklorze, jego nazwisko powinno siê zapisaæ z³otymi literami w nauce z du¿ej litery. Nie ustaj¹c w wykopaliskach, dokona³ on epokowego odkrycia w 1848 r. Obok kolejnego szkieletu mastodonta natrafi³ on na nadpalone koœci i oblupane narzêdzia kamienne, le¿¹ce obok. Œwiadczy³o to niezbycie, i¿ tubylcy ¿yli na tym kontynencie w prehistorycznych czasach. Hipoteza Kocha zosta³a gromko wyszydzona przez uczonych z prawdziwymi doktoratami. Oficjalna i zgo³a nieprawdziwa teoria g³osi³a wtedy, i¿ Indianie osiedlili siê tutaj nie wczeœniej jak w pierwszym stuleciu naszej ery. Laury za podobne odkrycie, które mia³o miejsce dopiero w 1928 roku czyli po osiemdziesiêciu latach, uzyska³ niejaki dr. J. D. Figgins. Jak siê dzisiaj uwa¿a, ludzie przybyli tutaj oko³o 10 wieku p.n.e. ❍


14

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

W g³owach nam siê krêci, a uœmiech nie schodzi z twarzy. Weekend totalnego relaksu, jak magiczna pigu³ka, czyni cuda. W kilka dni po podró¿ach, hulankach i swawolach zauwa¿am, ¿e Ala jest jakaœ nieswoja. Ucich³a. Radoœæ, któr¹ kipia³a do tej pory, zniknê³a. Na jej twarzy ukaza³ siê smutek. – Alucha, co ci jest? – zahaczam j¹, gdy jesteœmy same. – Ju¿ nie wytrzymujê – odpowiada prawie szeptem, a z jej oczu wyp³ywaj¹ ogromne ³zy. – Czego nie wytrzymujesz? Coœ siê sta³o? – Bez Justynki chyba tu zwariujê! Kiedy pomyœlê, ¿e za³atwianie imigracyjnych formalnoœci mo¿e potrwaæ rok, oblewaj¹ mnie zimne poty. Rok bez dziecka?! A co bêdzie, jeœli nie wypuszcz¹ jej z Polski? – Nie mo¿esz negatywnie myœleæ! – Zdajê sobie z tego sprawê, ale strach mnie nie opuszcza. Muszê wracaæ do domu! – Prawdê mówi¹c, wcale ci siê nie dziwiê. Bez Patki te¿ bym nie wyjecha³a. Ona dodawa³a mi si³, cierpliwoœci i podsyca³a determinacjê. Wyobra¿am sobie, jak têsknisz… – Lilka, ty nawet nie jesteœ w stanie sobie tego wyobraziæ. Justynka zosta³a sama, bez matki i bez ojca. Wiem, ¿e dziadkowie o ni¹ dbaj¹, ale… W tym momencie pojawia siê Leszek. Wychodzê z pokoju, by zostawiæ ich samych. PóŸnym wieczorem zasiadamy w czwórkê przy kuchennym stole i wa³kujemy temat – zostaæ czy wróciæ? Leszki coraz bardziej sk³aniaj¹ siê ku powrotowi. – Sprawy posunê³y siê ju¿ daleko – uœwiadamia ich zawiedziony Andrzej. – Bêdzie niepowa¿nie wygl¹daæ, gdy teraz wrócicie do kraju. Odetniecie sobie naj³atwiejsz¹ drogê pozostania na Zachodzie. Gdy wam siê znowu odwidzi, zachce Kanady, to na nas nie liczcie. Wtedy ta-k jak i my bêdziecie musieli czekaæ w obcym pañstwie na imigracyjn¹ wizê, stracicie kilka miesiêcy. Przeœpijcie siê z tym, zastanówcie jeszcze raz. Decyzja podjêta. – Leszek zostanie u was trochê d³u¿ej, ¿eby wiêcej zarobiæ, a ja wyjadêzgodnie z dat¹ biletu – stwierdza stanowczo Ala. – Kiedy? – Za tydzieñ. – Nie chcê was namawiaæ na emigracjê – odzywam siê po krótkim namyœle. – To ¿yciowa decyzja, której trzeba byæ pewnym. Bez przekonania za wiele nie zwojujecie, bêdziecie siê mêczyæ. Znam takich, którzy ci¹gle siê wahali. W koñcu nie wytrzymali walki z w³asnym sumieniem i wrócili do Polski. – W czasie dwumiesiêcznego pobytu tutaj uœwiadomi³am sobie, ¿e nie chcê ¿yæ daleko od rodziny i przyjació³. Za bardzo têskniê. Nie tylko za Justynk¹, ale za wszystkim, co zostawi³am. Nie nadajê siê do wyjazdu na sta³e – usta dr¿¹ jej ze wzruszenia, oczy ponownie zachodz¹ ³zami. Rozdarty Leszek w milczeniu wyra¿a zrozumienie, czule g³aszcz¹c jej ramiê. * Liczymy tygodnie do wyjazdu na Florydê. Planujemy nie tylko nasze pierwsze wakacje od czasu, kiedy przyjechaliœmy do Kanady, ale najwiêksz¹ jak do tej pory wyprawê samochodem po amerykañskim kontynencie. Z Ottawy na Florydê jest po-

nad dwa tysi¹ce kilometrów nieznanej nam drogi. Na wypadek niepo¿¹danych niespodzianek wykupujemy ubezpieczenie i cz³onkostwo w caa (Canadian Automobile Association), otrzymujemy mapy, broszury, adresy z opisami i cenami hoteli w miastach, które planujemy odwiedziæ. Na kilka dni przed wyjazdem Andrzej skrupulatnie przygotowuje trasê, gdy my z Pacit¹ robimy zakupy na Bayshore. Przystajemy przy punkcie Lotto, by pokusiæ los. Na kuponie skreœlam (tak jak w polskim totolotku), szeœæ numerów, dla frajdy dajê Patce dolara. – Chcesz zagraæ? – Tak, tak, ale ja lubiê zdrapywanki – z pliku tekturowych losów wybiera jeden. Przejêta skrobie centówk¹, zdmuchuj¹c, co chwilê paprochy. Raptem zatrzymuje rêkê, wskazuj¹c palcem na symbole, wytrzeszcza oczy, liczy na g³os: – Raaaz, dwaaa, trzy… Mamuœ zobacz, mam trzy takie same. Wygra³am! – Chyba ¿artujesz? Poka¿! – sprawdzam z niedowierzaniem. – Ty siê w czepku urodzi³aœ! Wygra³aœ tysi¹c dolarów! ChodŸmy szybko do domu pokazaæ tacie. Mo¿e na Florydê polecimy samolotem. Aby nie zwracaæ na siebie uwagi, t³amszê w sobie wielk¹ radoœæ, œciska-j¹c w d³oni tekturow¹ wygran¹, kiedy w ¿y-³ach bulgocze krew. Chwytam za rêkê podniecon¹ Patkê, poœpiesznie wychodzimy z Shopingu. Przechodz¹c przez jezdniê, patrzê w lewo, w prawo z podwojon¹ uwag¹. Jakieœ sto metrów przed domem zaczynamy biec. Wieje mroŸny wiatr. Z wypiekami na policzkach jak burza wpadamy do domu. – Tatulek! Wygra³am tysi¹c dolarów! – Robicie ze mnie balona? – Nie! Sam zobacz! – otwieram zdrêtwia³¹ d³oñ, pokazuj¹c tekturowy los. – Dlaczego ty go tak zgniot³aœ?! Przeczytaj, co jest napisane na odwrocie: bilet traci wa¿noœæ, gdy jest pognieciony, podarty lub uszkodzony. Módl siê, by go nam uznano – krêci g³ow¹. – Jutro pójdê do banku. Zobaczymy, czy nam wyp³ac¹. – Przesadzasz! Zobaczysz, ¿e wyp³ac¹. Mo¿e na Florydê polecimy samolotem? – Przecie¿ chcieliœmy zobaczyæ Amerykê. Z samolotu guzik bêdziemy widzieæ. Nie zaliczymy ani Nowego Jorku, ani nic. Pojedziemy samochodem, a jak nam tê wygran¹ uznaj¹, to tysi¹c baksów przeznaczymy na rozpustê. Pacita, ty przed wyjazdem kupisz sobie zabawkê, jak¹ tylko bêdziesz chcia³a. Patka rzuci³a siê ojcu na szyjê. Podniecenie przesz³o do wieczora, ale wypieki zamiast zel¿eæ, nasilaj¹ siê z godziny na godzinê. K³ad¹c siê spaæ, czujê drapanie w gardle. „Cholera, na pewno siê zaprawi³am, kiedy bieg³am rozche³stana”. W nocy budzê siê spocona, w dreszczach. Mierzê temperaturê, mam prawie czterdzieœci stopni gor¹czki. Szlag by to trafi³! Wypijam neocytron i odurzona dzia³aniem leku zasypiam. Rano nie jestem w stanie wyjœæ z ³ó¿ka, wkurzona na w³asn¹ g³upotê. W Polsce z byle katarem dostawa³o siê zwolnienie lekarskie. Tutaj nie ma zwolnieñ. Za nieprzepracowane godziny nie p³ac¹. Niektórzy maj¹ chorobowe. Gosik ma trzy dni w roku, ale ja, niestety, nie pracowa³am w fir-

mie, w której mia³abym takie przywileje. O jedenastej rano dzwoni telefon. Pó³przytomna wygrzebujê siê z poœcieli, odzywam siê niskim basem: – Halo? –Dziubas, mo¿esz chorowaæ bez skrupu³ów! W³aœnie przed chwil¹ wyp³acili mi tysi¹c baksów. Kuruj siê, abyœ wydobrza³a do wyjazdu! Jak dobrze, ¿e zadzwoni³eœ! – trzymaj¹c siê za obola³e gard³o, chrypiê jak Sachmo. What a wondrefull world! – odk³adam s³uchawkê i z ulg¹ walê siê z powrotem do ³ó¿ka. Dziesi¹tego listopada 1986 r. zimno, ale jeszcze nie ma œniegu. W baga¿niku pouk³adane podró¿ne torby. Patka sprawdza, czy wziê³a ze sob¹ wszystkie podrêczniki, aby w czasie wycieczki odrobiæ zadane lekcje. Na szczêœcie nie mieliœmy problemów ze zwolnieniem jej ze szko³y na dwa tygodnie. Zabieramy jaœki, taœmy z polskimi bajkami i z muzyk¹, owoce i kilka butelek picia z b¹belkami. Bêdê Andrzeja pilotem, wiêc zgodnie z wyznaczon¹ tras¹ u³o¿one mapy oraz przewodniki starannie wk³adam do kieszeni na drzwiach od strony pasa¿era. – Komu w drogê, temu czas! Ruszamy! – z reisefieber w g³osie zarz¹dza Andrzej. – Obyœ nam siê dobrze sprawowa³a! – poklepuje dach maŸdziuty. Droga do granicy kanadyjsko-amerykañskiej to ¿abi skok, mija szybko. Na przejœciu granicznym przy 1000 Island wykazujemy siê kanadyjskimi paszportami. Uœmiechniêci celnicy (nie ordynarne chamy, z jakimi mieliœmy do czynienia na granicy polsko-enerdowskiej) grzecznie zagaduj¹, ¿ycz¹ udanych wakacji. Jesteœmy w Ameryce! Za szybami przesuwa siê monotonny krajobraz. Nie ma na czym zawiesiæ oka. Miasteczka i wioski skromne, a nawet powiedzia³abym – ubogie. – I tak wygl¹da Ameryka? Zupe³nie inaczej sobie j¹ wyobra¿a³am. – Te¿ jestem zaskoczony, ¿e tak biednie. Entuzjazm opada z minuty na minutê, nie da siê ukryæ rozczarowania. Patka przysypia na tylnym siedzeniu, a my w milczeniu mijamy drewniane, z pochylonymi gankami, jakby ktoœ im da³ kopniaka, zaniedbane domy. Choæ toczy siê w nich ¿ycie, bo szary dym unosi siê z kominów, wygl¹daj¹ na opuszczone. P³oty z ³uszcz¹c¹ siê farb¹ trzymaj¹ siê na s³owo honoru. Po jakimœ czasie krajobraz ³adnieje. Lasy, góry, jeziora zaczynaj¹ cieszyæ. Docieramy do Lake Placid. Œpi niedbaj¹ce ju¿ o rozg³os malownicze miasteczko. Trudno uwierzyæ, ¿e tu odbywa³a siê zimowa olimpiada. Kilka narciarskich skoczni, parê ulic na krzy¿, sklepików z pami¹tkami i Holiday Inn. Spaceruj¹c g³ówn¹ ulic¹, zachodzimy do restauracji. Jesteœmy w niej jedynymi goœæmi. Siadamy przy oknie. W dole rozpoœciera siê lœni¹ce, szmaragdowe jezioro, otoczone zielonymi górami. Hen daleko niebo po-marañczowieje na horyzoncie. Uœmiecham siê pod nosem, patrz¹c na rozdziawione usta Andrzeja. Cisza, spokój koj¹ nasze dusze, a do szczêœcia brakuje gor¹cej zupy, bujanego fotela i ksi¹¿ki – dok³adnie w tej kolejnoœci. W rogu restauracji atmosferê rozgrzewa pal¹cy siê w kominku ogieñ. Ogarnia nas znu¿enie, lecz ciep³e

odc. 60 po¿ywienie na nowo wskrzesza energiê. Andrzej decyduje siê na dalsz¹ drogê. – Jeszcze zrobimy parê kilometrów. Chcia³bym, abyœmy dojechali do Poughkeepsie, oko³o stu kilometrów od Nowego Jorku. W przewodniku wyczyta³em, ¿e to historyczne miejsce – pierwsza stolica stanu Nowy Jork. Chyba warto zaliczyæ. – Jest tam jakiœ hotel? – Tak i na zdjêciu wygl¹da ca³kiem przyzwoicie. Zanocujemy w Pou- ghkeepsie, a z samego rana ruszymy do Nowego Jorku. Muszê przyznaæ, ¿e mam stracha przed tym molochem. Musimy tak wycyrklowaæ, ¿eby w Nowy Jork wjechaæ miêdzy 10 a 11, broñ Bo¿e w godzinach szczytu. – Obyœ tylko nie wjecha³ w jak¹œ szemran¹ dzielnicê – przestrzegam, bo przed wyjazdem nas³uchaliœmy siê przeró¿nych historii, o tym, jak podró¿uj¹cy przypadkowo wyl¹dowali w niebezpiecznych murzyñskich dzielnicach, z których wiali, ile koni w silniku. – Rano ciê poinstruujê, którêdy chcê jechaæ. Musisz byæ czujna. W Nowy Jork wprowadza nas most Washingtona. Trzypoziomowy, wielki, zat³oczony. Andrzej sztywnieje. Dwiema rêkoma kurczowo trzyma kierownicê. Uwa¿nie wypatrujemy zjazdu na Hudson Parkway. Jest! Bez trudu w³¹czamy siê w ruch samochodów. W wielkiej metropolii, w godzinach, w których ludzie pracuj¹, na ulicach intensywny ruch. Andrzej jest tak zdenerwowany, ¿e uda mu siê trzês¹ jak galareta. Nic nie mówi, oczy ma jak na s³upkach, dooko³a œledzi wszystko w wielkim skupieniu. Otoczeni t³umem pojazdów, wystraszeni, wzdrygamy siê na ka¿de tr¹bniêcie. Co chwilê wstrzymujê oddech, napinaj¹c miêœnie, bo co i rusz przed oknem wy³aniaj¹ siê jak straszyd³a wira¿uj¹ce ¿ó³te taksówki. £apiê za drzwi samochodu i trzymaj¹c je kurczowo, truchlejê. Wje¿d¿amy na Manhattan. – O, tu, tu! – wskazujê wolne miejsce. – Mo¿emy zaparkowaæ. – Coœ ty! Na ulicy? – No, a gdzie? – Jeszcze nam odholuj¹ auto i bêdzie po wycieczce. Poszukajmy parkingu, strze¿onego Pan Bóg strze¿e. Kilka przecznic dalej znajdujemy strze¿ony parking. Zgrzytaj¹c zêbami, p³acimy dwadzieœcia dolarów i zostawiamy maŸdziutê na ca³y dzieñ. Pieszo zwiedzamy miasto. Aby rozluŸniæ skurczone z nerwów ¿o³¹dki, zacho-dzimy do McDonald’s. Za lad¹ stoi m³odzieniec. Chudy jak niedo¿ywiony kogut, z nastroszonymi fioletowymi w³osami i d³ug¹, wytatuowan¹ szyj¹.

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


15

KURIER PLUS 28 LUTEGO 2015

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Chiñczyk

Budzê siê w po³udnie. Bez wzglêdu na to, o której wstajê.* Poranki s¹ nieludzkie. Zadaj¹ gwa³t. Wyszarpuj¹c z W ERONIKA K WIATKOWSKA bezpiecznego kokonu poœcieli. Wy³uskuj¹c ze snu, jak z brzucha matki. Gdzie ciep³o i bezpiecznie. Gdzie œni¹ siê krainy odleg³e, fatamorgany i podró¿e miêdzyplanetarne. A czasem ogromne, kud³ate psy defekuj¹ce na trawniku. Na którym - z niewyjaœnionych przyczyn - le¿ê. I doprawdy nie wiadomo co z tym zrobiæ. Z psi¹ kup¹. Rabatk¹ przed domem. W innym kraju. Jêzyku. I ¿yciu. Mo¿na tylko, pó³przytomnym wzrokiem, odczytaæ przepowiedniê smoczego sennika, który przewidzia³ ka¿d¹ ewentualnoœæ. Nawet odchody czworonogów. Pojedyncze - przynosz¹ szczêœcie. Zwielokrotnione - zapowiadaj¹ pomno¿enie maj¹tku. Co oznaczaj¹ kud³ate zadki wolê nie sprawdzaæ. U Freuda wszystko prowadzi³o do dewiacji seksualnych, skrytych popêdów. Nie jestem gotowa zmierzyæ siê z myœl¹ o potencjalnej, wypartej parafilii. Szczególnie o dziewi¹tej rano. Szczególnie przed œniadaniem. Kiedy nie wiadomo co zrobiæ. Wiêc robi siê herbatê. Minê do lustra. Grzankê. Kolejny krok. Ku nieuchronnemu. *

Wczoraj rzuca³am monet¹. I miêsem. Kropki i kreski zamienia³y siê w przepowiedniê. „I CING - Ksiêga Przemian” wyda³a orzeczenie: Czekanie. Jeœli jesteœ szczery/ Masz œwiat³o i powodzenie. Wytrwa³oœæ przynosi pomyœlny los. Sprzyjaj¹cym jest przekroczyæ wielk¹ wodê. Wczeœniej by³o coœ o przegryzaniu, ale heksagram przedstawiaj¹cy otwarte usta, pomiêdzy którymi tkwi przeszkoda, nie do koñca odpowiada³ na postawione pytanie.

Nie rezonowa³ - jak powiedzia³by znajomy spirytualista, co w Tao nie wierzy, ale wierzy w energiê i od lat próbuje mnie przekonaæ, ¿e dusza, zanim przyjdzie na œwiat, podpisuje umowê na ¿ycie. Bierze je w leasing. Z ca³ym dobrodziejstwem inwentarza. Rodzicami, jêzykiem, krajem, kolorem skóry, zapisem DNA. Zgadzaj¹c siê na ka¿dy, nawet najpaskudniejszy, scenariusz. A im trudniej, tym lepiej. Bo podnosi siê poziom œwiadomoœci i jesteœmy szczebelek wy¿ej na drabinie samorozwoju. Co jest na koñcu, nie pamiêtam. Nawet nie wiem, czy jest jakiœ koniec. Jakaœ nirwana. Czy raczej nieskoñczona wêdrówka. Po œwiatach, epokach, stanach skupienia, bytach. Trochê zazdroszczê tym, którym siê wydaje. ¯e wiedz¹. Maj¹ pewnoœæ. Albo tylko nadziejê. Któr¹ dziel¹ siê, jak op³atkiem. W dobrej - nomen omen - wierze. ¯e zb³¹kan¹ przywiod¹ z powrotem. Do stada. Czasem siê dziwiê. ¯e tak ³atwo bior¹ cudze prawdy za w³asne. Z neofick¹ naiwnoœci¹ przyjmuj¹c ka¿d¹ niedorzecznoœæ za pewnik. Nie zastanawiaj¹c siê nad mnogoœci¹ wierzeñ, praktyk, obrzêdów. Nosz¹ czerwone sznurki na rêkach i œwiête kamienie w kieszeniach spodni. Stawiaj¹ figurki na skleconych naprêdce domowych o³tarzykach. Udaj¹c, ¿e wcale nie próbuj¹ znaleŸæ ukojenia dla udrêczonej duszy. ¯e s¹ spokojni, wyciszeni, pogodzeni. ¯e doznali oœwiecenia. Jak by to by³o takie proste. I zale¿a³o od kilku rekwizytów ze sklepu z kadzide³kami. Nie rozumiem, ale nie oceniam. Nie zwalczam. Raczej przygl¹dam siê. Przys³uchujê. Z ciekawoœci¹. Bo lubiê ulegaæ z³udzeniom. I jakaœ czêœæ mnie œwietnie siê bawi, s³uchaj¹c staro¿ytnej wyroczni, która mówi poezj¹, zostawiaj¹c miejsce na dowoln¹ interpretacjê. Przekroczenie wielkiej wody – w sensie œcis³ym, ka¿e myœleæ o powrocie do Europy. Do domu. Skoñczy siê emigrancka ponie-

wierka, ojczyzna przytuli, jak dobra matka, do zielonego ³ona, co mlekiem i miodem, makiem i chabrem, z³otym zbo¿em i jaskó³k¹ na b³êkitnym niebem, p³ynie i prysn¹ wszelakie troski, dusza zostanie uleczona, cia³o tako¿. Ale jeœli to metafora? Jeœli „wielka woda” z Wielkiej Ksiêgi Przemian, to ka³u¿a codziennych, prozaicznych problemów? Które j- jeszcze - nie mogê przekroczyæ, ale wystarczy, ¿e bêdê wytrwa³a i cierpliwa, los siê odwróci? Co w takim razie z zapisan¹ „umow¹”? Czy cokolwiek jeszcze zale¿y ode mnie? Teorie nawzajem siê wykluczaj¹. Raz jestem pionkiem na kolorowej planszy. Ktoœ/coœ rzuca kostk¹. Przeskakujê pola. Cofam siê. Zbijam. Albo jestem zbijana. Na szczêœcie mam wiêcej, ni¿ jedno ¿ycie. Ale nie mam na nie wp³ywu. Ktoœ/coœ gra mn¹ w chiñczyka. Co w takim razie ze œwiadomoœci¹? Si³¹ myœli/ intencji? Samo-uzdrawianiem? Doœwiadczaniem, które jest kluczem do rozwoju? Jestem pionkiem - czy rêk¹, która go porusza? A jeœli rêk¹ - to gdzie reszta? I kto narysowa³ planszê? * Umys³ przeszkadza. Sprowadza na manowce. Do punktu, w którym koñcz¹ siê odpowiedzi. Zostaj¹ domys³y. Przeœwiadczenia. Wiara. Wydaje siê, ¿e mia³ racjê filozof ze „Œwiata Zofii”, który t³umaczy³ dziecku, ¿e wszechœwiat to królik, a my ¿yjemy g³êboko w jego futrze, próbuj¹c wspi¹æ siê po jednym, z cienkich w³osków, ¿eby zajrzeæ w oczy temu, który wyci¹ga zwierz¹tko z cylindra. Wielkiemu Sztukmistrzowi. A wiara w coœ nie jest w³aœciwie niczym innym, jak lask¹ podpieraj¹c¹ kulawe myœli.** * Andrzej Poniedzielski **Andrzej Bobkowski „Szkice piórkiem”

El¿bieta Baumgartner radzi

Amerykañskie podatki, gdy pracujesz w Polsce Napisa³ do nas pan Grzegorz: Mam obywatelstwo USA, ale od lat mieszkam, pracujê i p³acê podatki w Polsce. Czy zobowi¹zany jestem do sk³adania deklaracji rozliczeniowych równie¿ w USA? Czy muszê to robiæ przez jakieœ amerykañskie biuro, które siê w takich rozliczeniach specjalizuje? Kiedy ekspatriant nie musi s³aæ zeznania podatkowego Amerykañskie przepisy podatkowe mówi¹, ¿e amerykañski obywatel albo sta³y rezydent winny jest rozliczaæ siê IRS z przychodów z ca³ego œwiata. Podatki zap³acone za granic¹ mog¹ stanowiæ odpis w Stanach, je¿eli USA i dany kraj maj¹ ze sob¹ umowê o unikaniu podwójnego opodatkowania – jak z Polsk¹. Obywatel czy sta³y rezydent nie musi s³aæ podatkowych deklaracji, je¿eli nie jest winien w USA podatków, co dzieje siê przewa¿nie wtedy, gdy przychód jego rodziny jest ni¿szy od sumy standardowej ulgi (standard deduction) oraz osobistego odpisu (personal exemption). Limit ten zale¿y od sytuacji rodzinnej, od liczby osób na utrzymaniu oraz od wieku, a ponadto jest corocznie waloryzowany. Emerytura Social Security nie podlega opodatkowaniu dla umiarkowanie zarabiaj¹cych. Je¿eli pan Grzegorz jest ¿onaty, to nie musi s³aæ podatkowej deklaracji do IRS, je¿eli wraz z ¿on¹ zarabiaj¹ poni¿ej $20,000 rocznie (w 2014r., co daje ponad 60,000 z³otych, bo dolar zwy¿kuje). Je¿eli pan Grzegorz ma na utrzymaniu

dzieci, to limit podnoszony jest o $3,950 na ka¿de z nich (standard deduction). Uwaga: W niektórych okolicznoœciach wynagrodzenie ekspatrianta pracuj¹cego za granic¹ jest wy³¹czone z amerykañskich podatków. Wy³¹czenie podatkowe zagranicznych zarobków ekspatrianta Zarobki posiadacza zielonej karty lub obywatela amerykañskiego wypracowane za granic¹ (np. w Polsce) mog¹ byæ zwolnione od amerykañskiego podatku dochodowego do wysokoœci $99,200 w roku 2014. Kwota ta jest corocznie waloryzowana wraz z inflacj¹. Zwolnienie to nazywa siê foreign earned income exclusion i przys³uguje, je¿eli podatnik spe³nia wszystkie nastêpuj¹ce warunki: · p³aci w Polsce podatki, · jego dochód pochodzi z pracy (earned income), · jest jednym z poni¿szych: · obywatelem, który jest rezydentem w Polsce przez ca³y rok podatkowy · posiadaczem zielonej karty, który jest obywatelem Polski (kraju, z którym Stany maj¹ umowê podatkow¹ – tax treaty), a jednoczeœnie rezydentem Polski (w Polsce ma miejsce zamieszkania) przez ca³y rok podatkowy ·obywatelem albo posiadaczem zielonej karty, który jest fizycznie obecny w Polsce przez co najmniej 330 dni w ci¹gu 12 miesiêcy. Posiadacze zielonej karty powinni sprawdziæ w Publikacji 519, US Tax Guide for Aliens, www.irs.gov/pub/irs-pdf/p519.pdf, czy s¹ amerykañskimi podatnikami (U. S. resident alien for tax purposes) i czy utrzymaj¹ ten status, gdy pracuj¹ czasowo za granic¹.

Je¿eli zatrudnienie podatnika za granic¹ mia³o charakter tymczasowy (by³ w delegacji), wtedy nie kwalifikuje siê do foreign earned income exclusion, ale mo¿e odpisaæ od dochodu pewne koszty (away-from-home expenses) takie jak zakwaterowanie, posi³ki i przejazdy, co wyjaœnia IRS Publication 54, Tax Guide for citizens and Residents Abroad. Od jakiego przychodu zwolnienie Do zwolnienia foreign earned income exclusion zalicza siê tylko wynagrodzenie z pracy albo przychód z dzia³alnoœci na w³asny rachunek (earned income). Nie wliczaj¹ siê natomiast inne formy przychodu otrzymanego (pasywnego) np.: emerytura Social Security czy inne emerytury, odsetki z banku czy zyski kapita³owe z gie³dy, czy czynsze z kamienicy (je¿eli sam zajmujesz siê utrzymaniem i zarz¹dzaniem swojej nieruchomoœci, wtedy 30% dochodu netto mo¿e byæ uwa¿ane za dochód zarobiony). Jeœli nie jesteœ uprawniony do foreign earned income exclusion, to mo¿esz unikn¹æ podwójnego opodatkowania przez skorzystanie z zagranicznego kredytu podatkowego (foreign tax credit), który obni¿y twoj¹ amerykañsk¹ stawkê podatkow¹ proporcjonalnie do wysokoœci podatku zap³aconego w Polsce. Jak rozliczaæ amerykañskie podatki z Polski Wiêkszoœæ imigrantów, którzy wracaj¹ do Polski na emeryturê, wcale nie musi s³aæ zeznañ, bowiem nie s¹ d³u¿ni ¿adnych podatków. Wyjaœniam to dok³adnie w ksi¹¿ce pt. „Emerytura reemigranta w Polsce” i Powrót do Polski. Inaczej jest z ludŸmi pracuj¹cymi.

Uwaga: Amerykanom pracuj¹cym za granic¹ ulga nie przys³uguje automatycz nie. ¯eby z niej skorzystaæ, trzeba z³o¿yæ zeznanie podatkowe wraz z formularzem IRS From 2555, Foreign Earned Income: www.irs.gov/pub/irs-pdf/f2555.pdf. Instrukcje do formularza s¹ tu: www. irs. gov/pub/irs-pdf/i2555. pdf. Wiêcej informacji: IRS Publication 54, Tax Guide for citizens and Residents Abroad, www.irs.gov/ publications/p54/ index. html. Internet daje mo¿liwoœæ sk³adania zeznañ podatkowych elektronicznie. Pomocny jest te¿ program Turbo Tax. Gdy Amerykanin za granic¹ nie wiedzia³ o obowi¹zku podatkowym Powiedzmy, ¿e jesteœ obywatelem amerykañskim, mieszka³eœ i pracowa³eœ poza granicami USA przez kilka lat i nie wiedzia³eœ o koniecznoœci rozliczenia podatkowego z amerykañskim fiskusem. Co powinieneœ zrobiæ? Powinieneœ przygotowaæ deklaracje podatkowe za minione lata i pos³aæ je do IRS. Szczegó³y zale¿¹ od tego, czy po zastosowaniu wykluczenia podatkowego bêdziesz winien podatki, czy nie oraz czy IRS ciê przy³apa³, czy nie. Szczegó³y w witrynie IRS. gov oraz w ksi¹¿ce Powrót do Polski. Najlepiej skonsultuj siê z kompetentnym doradc¹ podatkowym. ❍

Pora rozliczaæ siê z podatków

Pomog¹ ci ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner Obroñ siê przed ustaw¹ o ujawnianiu kont zagranicznych, poznaj umowê podatkow¹ i podatkowe kruczki. Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).


16

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

MENU NA WIELKANOC 2015 ZUPY: 1. Czerwony barszcz 2. Bia³y barszcz 3. Zupa krem ze szparagów 4. Zupa z suszonych grzybów

$6.95/qt. $6.95/qt $7.95/qt. $7.95/qt.

PRZEK¥SKI: 1. Krewetki koktajlowe $18.99/lb. 2. Sa³ata z owoców morza $12.99/lb. 3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹, pieczarkami lub miêsem $2.50/ea. 4. Paszteciki francuskie z ³ososiem $15.99/lb. (na specjalne zamówienie) DANIA G£ÓWNE: 1. Wêdzona szynka z ananasami 2. Pieczona pierœ z indyka 3. Pieczony kurczak - organic 4. Pieczony schab nadziewany œliwkami i sosem chrzanowym 5. £osoœ z grilla lub na parze 6. Pieczona kaczka nadziewana jab³kami i ¿urawinami 7. Udko indyka w sosie BBQ DANIA WEGETARIAÑSKIE: 1. Lasagna z warzyw 2. Bak³a¿an z serem parmigiana 3. Kotlet z soczewicy 4. Pieczony placek kukurydziany z warzywami po prowansalsku 5. Wêdzone tofu z sezamowo - zio³owym sosem 6. Tofu z grilla w imbirowym sosie 7. Kotlet warzywny WARZYWA I PRZYSTAWKI: 1. Bigos z boczkiem, kie³basa i wêdzona szynka 2. Wêdzony pstr¹g 3. Sa³atka œledziowa z buraczkami 4. Pieczone warzywa 5. Pierœ z kurczaka w s³odko-kwaœnym sosie 6. Puree ziemniaczane po wiejsku 7. Puree ziemniaczane z pieczonym czosnkiem 8. Podwójnie pieczony ziemniak nadziew. œmietan¹ i szczypiorkiem 9. Kapusta po niemiecku z boczkiem 10. Ziemniaki Au-Gratin (zapiekane z serem i cebul¹) 11. Polska sa³atka warzywna 12. Czerwona kapusta z jab³kami 13. Fasolka z czosnkiem 14. Groszek i kukurydza z miniaturow¹ cebulk¹ 15. Klasyczna sa³atka z makaronu 16. Klasyczna sa³atka z ziemniaków 17. Liœcie winogronowe nadziewane ry¿em

$8.99/lb. $13.99/lb. $8.99/lb. $10.99/lb $14.99/lb. $29.95/ea. $7.99/lb

$5.25/ea. $7.99/lb. $3.75/ea. $4.50/ea. $2.95/ea. $2.95/ea. $2.50/ea.

$7.99/lb. $13.99/lb. $6.49/lb. $7.99/lb. $8.49/lb. $3.99/lb. $4.49/lb. $4.50/ea $5.49/lb. $6.99/lb. $5.99/lb. $6.49/lb. $5.99/lb. $6.99/lb. $4.99/lb. $4.49/lb. $8.99/lb.

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami. Ceny zró¿nicowane od $40 do $160 - w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska (na zamówienie).

WIELKANOCNA OFERTA: 1. Golonka barania z puree ziemniaczanymi oraz fasolk¹ szparagow¹ z czosnkiem $17.75 od osoby (2 osoby minimum) 2. Wêdzona szynka, fasolka szparagowa z czosnkiem i ziemniakami z rozmarynem oraz pieczona szynka nadziewana œliwkami $15.50 od osoby (2 osoby minimum) KOSZE Z PIECZYWEM: Ma³y Du¿y DESERY: 1. Mazurek 2. Makowiec 3. Piernik z bakaliami 4. Babka nadziewana makiem 6. Babka nadziewana serem 7. Babka nadziewana wiœniami w polewie czekoladowej 8. Ciasteczka wielkanocne 9. Domowe Tiramisu 10. Mus z owoców leœnych z kremem waniliowym

$25.00/ea. $45.00/ea. $14.25/ea. $10.50/ea. $8.25/ea. $6.45/ea. $6.25/ea. $8.25/ea. $9.49/lb. $7.95/ea. $8.49/lb

CIASTA: 1. Passion mus w kszta³cie jajka 2. Czekoladowy mus w kszta³cie jajka 3. Ciasto w³oskie z migda³ami 4. Tiramisu 10”

$24.95/ea. $24.95/ea. $39.00/ea. $35.00/ea

SERNIKI 1. Waniliowy z malinami lub Oreo 7” 2. Sernik waniliowy z truskawkami 7” 3. Waliniliowy 10”

$14.95/ea. $22.50/ea. $29.50/ea.

Oferujemy tak¿e wegañskie ciasta. Zamówienia na ciasta wegañskie nale¿y sk³adaæ do 30 marca. Oferujemy ozdobne kosze z produktami spo¿ywczymi na wszelkiego rodzaju okazje od $45 do $300.

JAK ZAMAWIAÆ: Zamówienia nale¿y odebraæ (no delivery). Nale¿y uiœciæ depozyt jak równie¿ poinformowaæ o rezygnacji dzieñ przed terminem odbioru. Zamówienie - minimum 2 lb. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ ulec zmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiego rodzaju papierowe dodatki za dodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹ podatku.

Zamówienia przymujemy do 1kwietnia.

GODZINY OTWARCIA: 3 i 4 kwietnia (pi¹tek i sobota) 7:30 am - 8:30 pm 5 kwietnia (Niedziela Wielkanocna) NIECZYNNE Zamówienia nale¿y sk³adaæ do ŒRODY, 1 kwietnia.

Radosnych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczy THE GARDEN

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448


17

KURIER PLUS 28 MARCA 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

FIRMA HYDRAULICZNA zatrudni pomocnika z pozwoleniem na pracy. Maspeth, NY Tel. 718- 326- 9090

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

Tel. 718-609-0088

Email: Info@mpankowski.com

Anna-Pol Travel

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


18

KURIER PLUS 28 GRUDNIA 2013

Budowanie wiêzi

DAWNYCH WSPOMNIEÑ CZAR... Oferujê profesjonaln¹ oprawê muzyczn¹ na ka¿d¹ okazjê: urodziny, imieniny, chrzciny, komunie, rocznice. W sk³ad repertuaru wchodz¹ szlagiery przedwojenne oraz niezapomniane przeboje z lat 60., 70. i 80-tych, muzyka biesiadna oraz aktualne przeboje.

Tel. 646-429-9332; 646-649-2485

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 PODATKI INDYWIDUALNE

ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

3

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy 7 dni w tygodniu.

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

Od ponad 20-stu lat Polish-American Teachers Association zaprasza szko³y, dzieci i rodziców do udzia³u w konkursie Bajek, Baœni i Legend Polskich, którego celem jest kultywowanie polskiego jêzyka, tradycji i kultury. W sobotê, 21 marca, Fundacja Koœciuszkowska w Nowym Jorku wype³ni³a siê gwar¹ góralsk¹, œpiewem i muzyk¹. W konkursie wziê³o udzia³ 23 uczniów 12 szkó³ ze stanów Nowy Jork, New Jersey i Connecticut. Wystêpowali w jêzyku polskim i angielskim. Ka¿dy z uczestników mia³ piêæ minut na to, by zachwyciæ jury i publicznoœæ, a oceniano m.in. wymowê, artykulacjê, kontrolê g³osu, tempo prezentacji, opanowanie, kontakt z publicznoœci¹, kostiumy i rekwizyty. Wœród prezentowanych baœni i legend by³y miêdzy innymi: „Legenda o powstaniu Wis³y”, „Syrena”, „Wiano Œwiêtej Kingi”, „Weso³y rycerz”, „O œpi¹cych rycerzach w Tatrach”, „Bazyliszek”, „O wawelskim smoku, Kraku i szewczyku”, „Wars i Sawa”, „Czerwone i czarne kamienie”, „O tatrzañskim Zbójniku” oraz „Zaczarowna skrzynka”.

Zwyciêzcy:

W kategorii jêzyk polski: Aleksander Jopek z Polskiej Szko³y im. Cyryla i Metodego, Brooklyn NY (1 miejsce), Julia Bednarz z Polskiej Szko³y im. Œw. Stanis³awa Kostki, Garfield NJ (2 miejsce)

oraz Michal Kapolka z Polskiej Szko³y im. Œw. Stanis³awa Kostki, Garfield NJ (3 miejsce) i Julia Zapadka z Polskiej Szko³y Kultury i Jêzyka Polskiego im. Jana Paw³a II, Bridgeport Connecticut (3 miejsce). Wyró¿nienia otrzymali: Aleksandra Borycki, Weronika Fidler, Helena Moroz, Nicole Najsarek, Micha³ Subernat i Sophia Trojanowski. W kategorii jêzyk angielski: Gabriel Starzec z Polskiej Szko³y im. Henryka Sienkiewicza, Brooklyn NY (1 miejsce), Alexander Wêglicki z Polskiej Szko³y im. Henryka Sienkiewicza (2 miejsce), Victoria Gladys z Polskiej Szko³y przy Parafii Matki Boskiej Czêstochowskiej i Œw. Kazimierza, Brooklyn NY (3 miejsce). Wydarzenia takie jak to, promuj¹ce wiedzê i zachêcaj¹ce dzieci do kultywowania polskiej tradycji nie mog³yby siê odbyæ bez sponsorów. To dziêki hojnoœci i wsparciu Polish & Slavic Federal Credit Union, Pulaski Association of Business & Professional Men, Atlas Savings Bank, Kearny Division; Polish National Alliance, Maria Sklodowski-Curie Professional Business Women’s Association,, Pulaski Parade Committee, The Polish American Teachers Association oraz Jubilat Deli, wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali nagrody w postaci ksi¹¿ek, s³odyczy i dyplomów. Ogromne podziêkowania nale¿¹ siê te¿ rodzicom dzieci, którzy pielêgnuj¹c polsk¹ tradycjê przekazuj¹ najm³odszym, to, co najcenniejsze – mi³oœæ do ojczyzny i polskich korzeni. Wielki wk³ad w przygotowanie dzieci w³o¿yli te¿ ich nauczyciele i dyrektorzy szkó³, którzy dziel¹c siê swoim doœwiadczeniem sprawili, ¿e uczestnicy konkursu nie mieli tremy i byli dobrze przygotowani. Brawa nale¿¹ siê tak¿e organizatorom, a szczególnie czuwaj¹cym nad ca³oœci¹: Bernadette O’Keefe, prezydent The Polish American Teachers Association, Helen Lesnik Mistak oraz Marii Bielskiej. Jak podkreœli³a prezydent Bernadette O’Keefe: „Ogromnie wa¿ne jest by dzieci by³y dumne z siebie, ze swego dziedzictwa, z tego, ¿e przygotowuj¹c siê do konkursu ucz¹ siê jêzyka polskiego, historii, wartoœci i kultury, które, gdy bêd¹ rosn¹æ i wspóltworzyæ nasze spo³ecznoœci bêd¹ dla nich inspiracj¹”.

Tekst i zdjêcia Katarzyna Zió³kowska

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

✓ NA SPRZEDA¯:

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

Greenpoint: Driggs Ave. - 6-rodzinny, murowany dom, jedno mieszkanie z wyjœciem na piêkny ogród bedzie puste, dom w b. dobrym stanie: $2.500.000 Ridgewood: 3-rodzinny - w kontrakcie.

✓ Mamy du¿o kupców z gotówk¹ - zg³oœ dom

do sprzeda¿y! Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

Bezp³atny kurs jêzyka angielskiego Czy chcesz poznaæ gramatykê jêzyka angielskiego? Czy chcesz poprawiæ swoj¹ pisowniê i wymowê? Poznaæ nowe s³ówka? Zapraszamy na kurs angielskiego, œredni poziom, który odbywa siê w szkole nr 110 przy 124 Monitor St. / róg Driggs Ave. na Greenpoincie. Zajêcia odbywaj¹ siê od poniedzia³ku do czwartku w godzinach od 8:30 am do 12:15 pm

Telefon kontaktowy - Anna: 718-388-4580


KURIER PLUS 28 MARCA 2015

l Przygotowanie przedoperacyjne i operacje nowotworów tarczycy i przytarczycy, operacje gruczolaków i guzków piersi l Ultrasonografia i biopsje tarczycy i przytarczycy l operacje nowotworów nadnerczy i leczenie gruczolaków nadnerczy l Biopsje i operacje nowotworów piersi, w tym usuwanie guzów (lumpectomia), amputacje piersi (mastektomia) i likwidacja obrzêków limfatycznych l Rodzinne choroby endokrynologiczne – profilaktyka i leczenie

Doktor Dmitriy Yadgarov jest wysokiej klasy internist¹ z du¿ym doœwiadczeniem w dziedzinie chorób uk³adu oddechowego. Specjalizuje siê w leczeniu zaburzeñ snu. Pacjenci i wspó³pracownicy ceni¹ go za ogromn¹ wiedzê, profesjonalizm i troskliw¹ opiekê.

Doktor Anna Kundel, profesor na wydziale Chirurgii Endokrynologicznej NYU Langone Medical Center jest wysokiej klasy specjalist¹ zajmuj¹cym, siê gruczo³ami dokrewnymi takimi jak: tarczyca, przytarczyce i nadnercza. Specjalizuje siê w operacjach piersi, biopsjach i niechirurgicznym leczeniu chorób endokrynologicznych.

Dr. Yadgarov specjalizuje siê w leczeniu zapalenia oskrzeli, astmy oskrzelowej, zapalenia p³uc, przewlek³ego kaszlu, alergii sezonowej, wczesnym wykrywaniu nowotworów p³uc i innych chorób p³uc, pomaga równie¿ w rzuceniu palenia. Lekarz przeprowadza bronchoskopiê i zwi¹zane z ni¹ biopsje, laryngoskopiê, torakocentezê, operacje op³ucnej, intubacje dychawiczn¹, specjalizuje siê równie¿ w opiece nad pacjentami pod respiratorem. Dr. Yadgarov jest ekspertem w leczeniu ró¿nego rodzaju zaburzeñ snu w tym zespo³u bezdechu œródsennego, bezsennoœci, zespo³u niespokojnych nóg, narkolepsji i innych zaburzeñ.

19


20

KURIER PLUS 28 MARCA 2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.