ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 1081 (1381)
W E E K L Y
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Klinika Prawa dla Polonii - str. 3 ➭ „Dama“ – film o Marii Kaczyñskiej – str. 3 ➭ £eb w ³eb? – str. 5 ➭ Polonia ma swojego biskupa – str. 6 ➭ Dwa elektoraty, dwie Polski – str. 7
M A G A Z I N E
ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK
23 MAJA 2015
Adam Sawicki
Œmieræ za œmieræ
W sobotê 23 maja 2015 wybieramy Prezydenta RP
Sprawca zamachu bombowego na uczestników maratonu w Bostonie sprzed dwóch lat, D¿okar Carnajew zosta³ skazany na œmieræ po kilkumiesiêcznym procesie. œciu zastêpców bior¹cych pod uwagê odebranie komuœ ¿ycia za karê. W kwietniu sêdziowie przysiêgli uznali winê podejrzanego we wszystkich 30 przestêpstwach zwi¹zanych z zamachem, w tym zdetonowanie broni masowego ra¿enia. 17 z tych przestêpstw jest zagro¿onych kar¹ œmierci. Obrona skupi³a wysi³ki nie na podwa¿aniu aktu oskar¿enia, a na wyroku, gdy sêdziowie rozwa¿ali, czy skazaæ go na najwy¿szy wymiar kary, czy pos³aæ na ca³e ¿ycie do wiêzienia. Przes³uchano ponad 150 œwiadków odtwarzaj¹cych drastyczne wypadki, s¹d obejrza³ wstrz¹saj¹ce nagrania wideo i zdjêcia. Wydanie werdyktu zajê³o 15 godzin. Odczytanie wyroku wywo³a³o poruszenie tak¿e wœród sêdziow przysiêg³ych. Jeden z nich rozp³aka³ siê. ➭8
Wed³ug ostatnich sonda¿y szanse Bronis³awa Komorowskiego i Andrzeja Dudy w wyœcigu prezydenckim s¹ wyrównane. W tej sytuacji liczy siê ka¿dy g³os!
Moda na Polskê O zbli¿aj¹cym siê Polskim Tygodniu Mody w Nowym Jorku z Aleksandr¹ Borowczak, prezesk¹ Polish-American Fashion Foundation (PAFF) rozmawia Weronika Kwiatkowska.
FOTO:
WERONIKA KWIATKOWSKA
Wina Carnajewa by³a niew¹tpliwa. Nawet adwokat zacz¹³ obronê od s³ów „To on”. W zamachu zginê³o trzech widzów maratonu, 250 osób odnios³o rany, niektóre straci³y rêce lub nogi. Obroñca dowodzi³ wszak¿e, ¿e w chwili pope³nienia zbrodni sprawca by³ bardzo m³ody, podatny na wp³ywy a obecnie ogromnie ¿a³uje swego czynu. Dlatego powinien zostaæ skazany na do¿ywocie bez prawa u³askawienia. Og³oszony 15 maja wyrok by³ pewn¹ niespodziank¹. Kara œmierci zosta³a zakazana w stanie Massachusetts od roku 1987. Kara ta ma tak¿e znikome poparcie wœród mieszkañców s³awnego z liberalizmu stanu. Jednak Carnajew by³ s¹dzony z wed³ug prawa federalnego, które taki wyrok dopuszcza. Przez mo¿liwoœæ skazania na œmieræ d³ugo szukano sêdziów przysiêg³ych. Trwa³o pó³ roku nim znaleziono 12 przysiêg³ych i sze-
u
Aleksandra Borowczak – Chcemy zainteresowaæ nowojorski rynek modowy tym co m³odzi polscy projektanci maj¹ do zaoferowania.
– Sk¹d mi³oœæ do polskiej mody i pomys³, by pokazaæ j¹ w Nowym Jorku? Z wykszta³cenia jestem architektem, z zami³owania koneserem mody. Ju¿ od najm³odszych lat interesowa³ mnie ten temat. Modow¹ pasjê wynios³am z domu. Rodzice lubili siê bawiæ, przynajmniej dwa razy w miesi¹cu chodzili na dancingi, a wtedy - w smutnych czasach PRL-u, w sklepach nie mo¿na by³o za wiele kupiæ, wiêc mama szy³a sukienki u zaprzyjaŸnionej krawcowej, a potem je przerabia³a. Tu coœ odciê³a, tu doszy³a i za ka¿dym razem mia³a na sobie coœ nowego. Bawi³yœmy siê mod¹, w zagranicznych magazynach wyszukiwa³yœmy zdjêcia ciekawych projektów, a potem przerabialiœmy na swoj¹ mod³ê i szy³yœmy u Pani Marysi. Tak to siê zaczê³o. Z kolei mieszkaj¹c w Ameryce bardzo czêsto pytano mnie, co mam na sobie. Twierdzono, ¿e ubieram siê oryginalnie, zwracano uwagê na mój styl. Pomyœla³am, ¿e dobrze by³oby stworzyæ miejsce, taki polish corner, gdzie mo¿na by pokazaæ polsk¹ modê, polski design. Mamy bardzo du¿o do zaoferowania. Nie tylko utalentowanych, m³odych ludzi i ich wizje, ale równie¿ produkt, który nadal jest konkurencyjny cenowo, nawet w porównaniu z Chinami. Wydarzeniem, które ostatecznie utwierdzi³o mnie w przekonaniu, ¿e czas zacz¹æ dzia³aæ, by³ artyku³ w VOGUE o stolicach mody. Wymieniono Pary¿, Me-
diolan, Londyn i... Moskwê. Jak zobaczy³am te wystrojone „matrioszki” ociekaj¹ce z³otem, pomyœla³am, ¿e w tym miejscu powinnam czytaæ o Warszawie, Krakowie czy Poznaniu. Trzeba to wreszcie zmieniæ pomyœla³am. Stworzyæ modê na polsk¹ modê! Pokazaæ j¹ œwiatu. To by³a g³ówna idea, która przyœwieca³a stworzeniu PAFF-u i zorganizowaniu „Polskiego Tygodnia Mody” w Nowym Jorku. – Czyje projekty poka¿ecie w Nowym Jorku i jakie kryteria decydowa³y o wyborze? Swoje projekty poka¿¹ MMC Studio, Pajonk, Filip Roth, Zofia Chylak, Ima Mad, Anka Letycka Walicka, Anniss, Wojtek Haratyk, marka Bola. Gwiazd¹ wieczoru bêdzie duet Paprocki&Brzozowski. Laureatów wy³oniliœmy w drodze konkursu. Zg³osi³o siê bardzo wielu chêtnych, wybraliœmy siedmiu projektantów na wybieg i piêciu projektantów do showroom'u. Oprócz ubrañ bêdzie równie¿ bi¿uteria, buty, kosmetyki i akcesoria. Pokaz odbêdzie siê 8 wrzeœnia, tu¿ przed Nowojorskim Tygodniem Mody. Po raz pierwszy zaprezentujemy polskich projektantów, w szerokim gronie i to w czasie, kiedy w metropolii przebywa najznakomitsze grono twórców wspó³czesnej mody: kreatorzy œwiatowych marek, topowi projektanci, cenieni styliœci, dziennikarze, blogerzy, ludzie biznesu i kultury. ➭12
2
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Kim by³ Pi³sudski dla Polski i Polaków
12 maja 1935 roku zmar³ Jozef Pi³sudski. Mia³ 68 lat, ca³e swoje m³ode i doros³e ¿ycie poœwiêci³ sprawom Polski. Gdyby przywo³aæ porównanie ze Stanami Zjednoczonymi to Marsza³ek by³ dla Polski jak George Washington dla Ameryki, da³ Polsce wolnoœæ i obroni³ przed Armi¹ Czerwon¹. Józef Pi³sudski urodzi³ siê w1867 r. w Zu³owie na WileñszczyŸnie w patriotycznej, ziemiañskiej rodzinie. Matka Maria z Billewiczów by³a Jego przewodnikiem w latach dzieciêcych i przez ca³e ¿ycie liczy³ siê z jej zdaniem a po œmierci jego serce spoczê³o wraz ze szcz¹tkami Matki w Wilnie. W wyniku poœredniego udzia³u w przy-
gotowaniu spisku na ¿ycie cara Aleksandra III, Pi³sudski zosta³ skazany na zes³anie na Syberiê na okres piêciu lat. Po powrocie rozpocz¹³ w Wilnie dzia³alnoœæ socjalistyczn¹ i zosta³ najwybitniejszym dzia³aczem nieleganej Polskiej Parti Socjalistycznej. Aresztowany ponownie w 1900 r., zdo³a³ zbiec ze szpitala w Petersburgu. W 1908 r. Pi³sudski patronowa³ powstaniu Zwi¹zku Walki Czynnej, a nastêpnie organizacji paramilitarnych takich jak Strzelec. Po wybuchu I wojny œwiatowej stworzy³ Legiony Polskie walcz¹ce przy boku Austro-Wêgier przeciw Rosji, któr¹ uwa¿a³ za najwiêkszego wroga Polski, stan¹³ na czele I Brygady Legionów. Poderwa³ do walki 25 tysiêcy ochotników, którzy do koñca pozostali jego wiernymi ¿o³nierzami i towarzyszami. Gdy Austria postanowi³a sobie podporz¹dkowaæ Legiony, odmówi³ przysiêgi i zosta³ internowany w twierdzy w Magdeburgu, gdy wojna dobiega³a koñca, zwolniony z aresztu wróci³ do Warszawy i 10 listopada 1918 roku przej¹³ w³adzê wojskow¹ a potem sprawowa³ funkcjê Tymczasowego Naczelnika Pañstwa. Wobec zagro¿enia niepodleg³oœci odbudowywanego pañstwa polskiego przez s¹siadów Niemców, Bolszewików i Ukraiñców, w ogromnie trudnych warunkach zorganizowa³ wojsko polskie. W s³ynnej Bitwie Warszawskiej 15 sierpnia 1920 r. uznanej za 18 najwa¿niejsz¹ bitwê œwiata obroni³ Polskê przed nawa³¹ Armii Czerwonej. Potem wycofal siê z ¿ycia publicznego, by wróciæ do polityki w celu ratowania pañstwa. W maju 1926 r. doprowadzi³ do zbrojnego przejêcia w³adzy. By³ dalekowzrocznym politykiem, wyœmienitym taktykiem wojskowym chocia¿ nigdy nie skoñczy³ ¿adnej akademii woj-
skowej. Prywatnie by³ cz³owiekiem bardzo skromnym, uwielbia³ dzieci, szanowa³ i rozumia³ swoich ¿o³nierzy. Mia³ zawsze ogromny wp³yw na ludzi, urzeka³ ciep³em i si³¹ spojrzenia. Œmieræ Józefa Pi³sudskiego dotknê³a ca³e spo³eczeñstwo i okry³a naród za³ob¹. 17 maja 1935 r. odby³o siê w Warszawie g³ówne nabo¿eñstwo ¿a³obne, trumnê skierowano ¿a³obnym poci¹giem do Krakowa. Wzd³u¿ ca³ej trasy sta³y niezliczone iloœci ludzi, ca³a Polska ¿egna³a swojego wodza. Nazajutrz trumnê z³o¿ono na Wawelu w Krakowie obok grobów królewskich. W uroczystoœciach pogrzebowych wziê³y udzia³ nadzwyczajne misje zagraniczne z wielu krajów. Francja i Niemcy zarz¹dzi³y ¿a³obê narodow¹.
Prezydent Polski – Igancy Moœcicki zabieraj¹c g³os podczas pogrzebu Marsza³ka powiedzia³: Cieniom królewskim przyby³ towarzysz wiecznego snu. Skroni jego nie okala korona, a d³oñ nie dzier¿y ber³a. A królem by³ serc i w³adc¹ woli naszej… Niech ho³dy dziœ prochom wielkiego Polaka sk³adane zamieni¹ siê w œluby dochowania wiernoœci dla Jego myœli w dalek¹ przesz³oœæ przenikaj¹cych. Iwona Korga
Wspomnienie o marsza³ku Józefie Pi³sudskim, wyg³oszone w minion¹ niedzielê w koœciele w. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika przez Iwonê Korgê – dyrektor wykonawcz¹ instytutu jego imienia.
Adres koœcio³a Œw. Biskupa i Mêczennika – 7. ulica, miêdzy Alej¹ A i 1, Manhattan
www.kurierplus.com
3
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
Klinika Prawa dla Polonii
 ŒWIAT
Gruzja do NATO i UE
W³adze Tibilisi apeluj¹ do NATO i Unii Europejskiej, ¿eby nie zapomina³y o strategii Rosji – rozwi¹zywania problemów si³¹. Miêdzynarodowa presja powinna przypominaæ Rosjanom, ¿e nie nale¿y rozwi¹zywaæ problemów wykorzystuj¹c wojsko, kradn¹c cudze terytoria i okupuj¹c Krym – powiedzia³ prezydent Gruzji – Giorgi Margwe³aszwili. Gruzja zdecydowanie popiera zachodnie sankcje wobec Rosji.
Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku zaprasza w sobotê 30 maja br. od 3 do 7 pm., do siedziby CP-S, 176 Java Street, Brooklyn, na Klinikê Prawa dla Polonii. W spotkaniu wezm¹ udzia³ polscy i amerykañscy adwokaci, którzy bêd¹ udzielaæ darmowych porad prawnych Polakom mieszkaj¹cym w Stanach Zjednoczonych. Swój udzia³ w spotkaniu zg³osili nastêpuj¹cy prawnicy: adw. El¿bieta Dêbowska-Krzyszczak – prawo polskie adw. Katarzyna Paw³owska – prawo polskie adw. Katarzyna Paw³owska-Mazur – polskie prawo podatkowe adw. Marian Kornilowicz – prawo nieruchomoœci adw. Natalia Teper – prawo imigracyjne i rodzinne adw. Joanna Nowokuñski – prawo rodzinne i imigracyjne, prawo karne adw. Joanna Gwozdz – prawo spadkowe, ubezpieczenia zdrowotne, nieruchomoœci adw. S³awomir Platta – prawo wypadkowe i odszkodowania adw. Jerzy Sokó³ – prawo imigracyjne, prawo spadkowe, prawo polskie adw. Mariusz Sniarowski – prawo wypadkowe, powództwa cywilne. Udzia³ w spotkaniu jest bezp³atny, porady udzielane bêd¹ w jêzyku polskim. Zapisy do konkretnych adwokatów bêd¹ prowadzone w trakcie samego spotkania, nie ma potrzeby wczeœniejszego rejestrowania siê. Zainteresowani bêd¹ mogli zasiêgn¹æ porady zarówno z zakresu prawa amerykañskiego, jak i prawa polskiego.
Zwiêksz¹ liczbê g³owic nuklearnych?
Moskwa nie wyklucza rozbudowy w³asnego arsena³u j¹drowego. Wed³ug agencji TASS, to polityka zbrojeniowa Waszyngtonu popycha Rosjê do podjêcia decyzji o zwiêkszeniu liczby g³owic nuklearnych.
Libia ostrzega
Doradca libijskiego rz¹du Abdul Basil Haroun powiedzia³, ¿e Pañstwo Islamskie nie atakuje transportów nielegalnych uchodŸców próbuj¹cych przedrzeæ siê z Afryki do Europy, bo czerpie z tego procederu korzyœci. Jedn¹ z nich jest przerzucanie t¹ drog¹ d¿ihadystów, którzy w pañstwach Unii Europejskiej maj¹ przeprowadzaæ zamachy terrorystyczne.
Drastyczne kroki wobec emigrantów
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron og³osi³ now¹ politykê migracyjn¹. Dotyczyæ ma ona przede wsystkim nielegalnych emigrantów, ale premier zamierza tak¿e obni¿yæ imigracjê z krajów Unii Europejskiej. Zapowiedzia³ ju¿ zmiany w polityce spo³ecznej, które maj¹ zniechêciæ przyje¿d¿aj¹cych z Europy do osiedlania siê w Wielkiej Brytanii. W ubieg³ym roku przyjecha³o tam 318 tys. osób z zamiarem zamieszkania na sta³e – najwiêcej od dekady.
 POLSKA Lis oskar¿y³ córkê Dudy
Redaktor naczelny Newsweeka i znany dziennikarz telewizyjny Tomasz Lis w swoim programie zacytowa³ rzekomy wpis na Twitterze córki kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy. M³oda osoba mia³a napisaæ, ¿e kiedy ojciec zostanie prezydentem, to odbierze Oscara twórcom filmu Ida. Wpis okaza³ siê fa³szywy. A Kinga Duda nie mia³a z nim nic wspólnego. Dodajmy, ¿e Lis – jak pisz¹ komentatorzy – przekroczy³ wszelkie standardy, pos³uguj¹c siê oszczerstwem wobec dziecka zwalczanego przez niego polityka.
Zap³aciliœmy za tajne wiêzienia
Polski rz¹d zrealizowa³ wyrok Europejskiego Trybuna³u Praw Cz³owieka p³ac¹c za tajne wiêzienia w Polsce. Minister Grzegorz Schetyna potwierdzi³, ¿e decyzja Trybuna³u zosta³a wykonana. Dwóch wiêŸniów Saudyjczyk i Palestyñczyk stwierdzili, ¿e byli torturowani w Polsce. Wyp³acono im po 100 tys. euro zadoœæuczynienia. Sprawa tajnych wiêzieñ w Polsce nie jest jeszcze zakoñczona.
Kraj na sprzeda¿
Polska zd¹¿y³a sprzedaæ obcokrajowcom ziemiê o powierzchni Warszawy. Mówi¹ to oficjalne statystyki. Natomiast rolnicy ujawniaj¹, ¿e w niektórych województwach kupowane grunty nale¿¹ w po³owie do inwestorów z zagranicy. Oficjalnie obcokrajowcy nie mog¹ teraz kupowaæ polskiej ziemi, ale zakaz jest obchodzony, przez podstawione osoby i spó³ki wydmuszki.
Tydzieñ z plusem Mozaika nowojorska Ilony Wojciechowskiej Malarka Ilona Wojciechowska, której prace prezentowane by³y w ostatnich kilkunastu latach w salonach Polski, Francji, Niemiec i USA przedstawi najnowsze obrazy w Galerii Kuriera Plus na Greenpoincie. Otwarcie wystawy zatytu³owanej „Mozaika nowojorska” odbêdzie siê w najbli¿szy pi¹tek 22 maja o godz. 19:00. Artystka jest absolwentk¹ Akademii Sztuk Piêknych w £odzi, któr¹ ukoñczy³a w 2005 r. Studiowa³a m.in. pod kierunkiem wybitnych profesorów Jacka Bigoszewskiego i Tomasza Chojnackiego. Swoje prace okreœla jako „pejza¿e miejskie” lub „wycinki miejskiej przestrzeni”. Pejza¿ architektoniczny to temat, który niejednego artystê zwiód³ na manowce. £atwo tu o bana³, dominacjê szczegó³u nad ogólnym wyrazem oraz prze³adowanie informacj¹. Ale twórczoœæ Wojciechowskiej unika tych uchybieñ dziêki b³yskotliwemu skrótowi myœlowemu i zdolnoœci syntetycznego ujêcia tematu. – uznaje krytyk sztuki Pawe³ Jagie³³o. Sama autorka, urodzona w £odzi, mówi tak: „Zielone ³¹ki, las, pola, spokój oraz wiejska cisza koj¹ duszê, uspokajaj¹ mnie i ciesz¹. Jednak to miejski zgie³k, kolor ulic, podzia³y przestrzeni zbudowane dziêki ludzkiej wiedzy daj¹ mi impuls do dzia³ania na bia³ym p³ótnie. Pozwala stawaæ siê ogniwem w miejskim ¿yciu, gdzie wszechobecny z³oty podzia³ przypomina, ¿e w³aœnie w pejza¿u miasta moje malarstwo ma miejsce”. Wprowadzenie podczas wernisa¿u Ilony Wojciechowskiej wyg³osi uznany nowojorski malarz Janusz Skowron.
GP
23 maja godz. 15:00 Seminarium na temat po¿yczek hipotecznych
Zapraszamy osoby zainteresowane kupnem domu. Spotkanie poprowadzi Ewa Gardocki. Wstêp wolny.
KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska
sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street
Brooklyn, NY 11222
Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Otwórz okno
Nikt nie mo¿e powiedzieæ bez pomocy Ducha Œwiêtego: „Panem jest Jezus”. Ró¿ne s¹ dary ³aski, lecz ten sam Duch; ró¿ne te¿ s¹ rodzaje KS. RYSZARD KOPER pos³ugiwania, ale jeden Pan; ró¿ne s¹ wreszcie dzia³ania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaœ objawia siê Duch dla wspólnego dobra. Podobnie jak jedno jest cia³o, choæ sk³ada siê z wielu cz³onków, a wszystkie cz³onki cia³a, mimo i¿ s¹ liczne, stanowi¹ jedno cia³o, tak te¿ jest i z Chrystusem. Wszyscyœmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowiæ jedno cia³o: czy to ¯ydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. 1 Kor 12, 3b–7.12
W
roku 1959 film „Pamiêtnik Anny Frank” zdoby³ trzy Oscary. Film zosta³ nakrêcony wed³ug pamiêtnika Annelies Marie Frank, zapisanego w zeszycie podarowanym jej na trzynaste urodziny przez babciê, która zauwa¿y³a talent literacki wnuczki. Pierwsze s³owa dzienniczka brzmia³y: „S¹dzê, ¿e bêdê ci mog³a wszystko powierzyæ, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadziejê, ¿e bêdziesz dla mnie wielkim oparciem”. Annelies urodzi³a siê w rodzinie ¿ydowskiej we Frankfurcie nad Menem. Po dojœciu do w³adzy Hitlera pañstwo Frank opuœcili Niemcy i przenieœli siê do Holandii. Jednak i tu nie mogli czuæ siê bezpiecznie. W Dzienniczku czytamy: „Po maju 1940 r. skoñczy³y siê dobre czasy: najpierw wojna, potem kapitulacja, wkroczenie Niemców i dla nas ¯ydów zaczê³o siê pasmo udrêk”. Prowadzenie dziennika by³o dla dziewczynki ucieczk¹ od ¿ycia w ci¹g³ym strachu. W listach do wyimaginowanej przyjació³ki opowiada³a o przera¿eniu, plotkach, k³ótniach i pierwszej mi³oœci. Pierwszego sierpnia 1944 r. zapisa³a: „Bardziej, ni¿ mogê to wyraziæ, mêczy mnie to, ¿e nie wolno nam nigdy wychodziæ na zewn¹trz, i ogromnie siê bojê, ¿e zostaniemy odkryci, a potem rozstrzelani”. Trzy dni póŸniej rodzina Frank zosta³a aresztowana przez gestapo i wywieziona do obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie Annelies zmar³a na tyfus. Pozosta³ po niej Dzienniczek, który jest zaliczany do najwa¿niejszych ksi¹¿ek dwudziestego wieku. W Dzienniczku znajdziemy wiele m¹drych ¿yciowych uwag. Oto jedna z nich: „Co jest piêkniejszego na œwiecie, ni¿ siedzieæ przy otwartym oknie i patrzeæ na naturê, s³uchaæ jak ptaki œpiewaj¹, czuæ s³oñce na ustach i mieæ w ramionach kochanego ch³opaka?” W innym miejscu zanotowa³a: „Nie myœlê wtedy o nieszczêœciu, ale o piêknie, które pozostaje. W tym przewa¿nie le¿y ró¿nica miêdzy mam¹ i mn¹. Jej rad¹ na przygnêbienie jest: ‘Pomyœl o ca³ym nieszczêœciu, które jest na œwiecie i ciesz siê, ¿e ciê ono nie spotka³o”. Moj¹ rad¹ jest: ‘WyjdŸ na zewn¹trz, na pola, do natury i s³oñca. WyjdŸ na zewn¹trz i próbuj odnaleŸæ szczêœcie w samym sobie; myœl o ca³ym piêknie, które roœnie w tobie i dooko³a ciebie, i b¹dŸ szczêœliwy”. Nieraz wystarczy, szczególnie wiosn¹, otworzyæ okno i patrzeæ na piêkno natury i ws³uchaæ siê w œpiew ptaków, aby poczuæ radoœæ, która wdziera siê do naszego serca. Wystarczy wyjœæ
na spacer, ch³on¹c piêkno natury i s³oñca blask, aby poczuæ siê szczêœliwym. S¹ jeszcze inne okna w naszym ¿yciu, które trzeba otworzyæ, aby zach³ysn¹æ siê piêknem, którego œwiat ogarn¹æ nie mo¿e. S¹ to okna naszej duszy i naszego serca. A to piêkno ma charakter duchowy i nadprzyrodzony. Dzisiejsza Uroczystoœæ Zes³ania Ducha Œwiêtego kieruje nasz¹ uwagê na to piêkno.
P
ierwsz¹ tak¹ uroczystoœæ uczniowie Jezusa prze¿ywali w Jerozolimie piêædziesi¹t dni po œmierci i zmartwychwstaniu ich Mistrza. Ta Uroczystoœæ wpisywa³a siê w ¿ydowskie obchody Szawuot, czyli Œwiêta Tygodni, inaczej Piêædziesi¹tnica lub Œwiêto ¯niw. Œwiêto to wi¹¿e siê ze staro¿ytnymi obyczajami rolniczymi. Podczas œwiêta synagogi i prywatne domy przystrajano zieleni¹. Spo¿ywano w czasie tego œwiêta tradycyjne dania z sera i mleka oraz specjalne bochenki z nowego zbo¿a, jako ¿e by³o to tak¿e œwiêto do¿ynkowe. Niektórzy ¯ydzi ca³¹ œwi¹teczn¹ noc spêdzali na studiowaniu Tory, aby byæ przygotowanym na jej ponowne przyjêcie. Poniewa¿ to œwiêto, w g³ównej swojej wymowie by³o wspomnieniem przekazania Tory przez Boga Moj¿eszowi na Górze Synaj. W czasie tego œwiêta aposto³owie wraz z Maryj¹ byli w jerozolimskim Wieczerniku, ale ich g³ównym motywem czuwania nie by³o ponowne przyjêcie Tory, ale oczekiwanie na dar, który obieca³ im Chrystus przed swoim wst¹pieniem do nieba. Czekali na zes³anie Ducha Œwiêtego. Aposto³owie otrzymali nakaz misyjny Chrystusa g³oszenia Ewangelii ca³emu œwiatu. Ale w zasadzie nic siê nie dzia³o dnia zes³ania Ducha Œwiêtego. Co wiêcej, aposto³owie zalêknieni zamknêli siê w Wieczerniku. Œw. Jan Aposto³ napisa³: „Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi by³y zamkniête z obawy przed ¯ydami”.
O
kna i drzwi Wieczernika by³y zapewne zamkniête tak¿e w dniu Piêædziesi¹tnicy. Natomiast okna duszy i serca aposto³ów by³y szeroko otwarte na przyjêcie obietnicy Chrystusa, na przyjêcie Ducha Œwiêtego. Dzieje Apostolskie tak opisuj¹ spe³nienie tej obietnicy: „Kiedy nadszed³ dzieñ Piêædziesi¹tnicy, znajdowali siê wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spad³ z nieba szum, jakby uderzenie gwa³townego wiatru, i nape³ni³ ca³y dom, w którym przebywali. Ukaza³y siê im te¿ jêzyki jakby z ognia, które siê rozdzieli³y, i na ka¿dym z nich spocz¹³ jeden. I wszyscy zostali nape³nieni Duchem Œwiêtym, i zaczêli mówiæ obcymi jêzykami, tak jak im Duch pozwala³ mówiæ”. Aposto³owie nape³nieni moc¹ Ducha Œwiêtego otwieraj¹ szeroko okna i drzwi Wieczernika, aby z radoœci¹ i moc¹ g³osiæ œwiatu Dobr¹ Nowinê. Do tych, przed którymi nie tak dawno zamykali siê w Wieczerniku mówi¹ o œmierci Jezusa i Jego zmartwychwstaniu. Zdumieni i pe³ni podziwu s³uchacze mówi¹: „Czy¿ ci wszyscy, którzy przemawiaj¹, nie s¹ Galilejczykami? Jak¿e¿ wiêc ka¿dy z nas s³yszy swój w³asny jêzyk ojczysty?” O tego momentu pe³ni radoœci i szczêœcia uczniowie Jezusa wyrusz¹ w œwiat, aby g³osiæ radosn¹ nowinê o zwyciêstwie ¿ycia nad œmierci¹, radoœci nad smutkiem, dobra nad z³em, mi³oœci nad nienawiœci¹.
N
ie wystarczy otworzyæ siê i przyj¹æ Ducha Œwiêtego. W Jego mocy mamy
g³osiæ Ewangeliê ca³emu œwiatu. W czasie œwiêceñ kap³añskich papie¿ Franciszek powiedzia³ do neoprezbiterów: „To brzydko, gdy ksi¹dz ¿yje po to, by podobaæ siê samemu sobie i jest jak paw. Miejcie zawsze przed oczami Dobrego Pasterza, który nie przyszed³ po to, by mu s³u¿ono, ale by s³u¿yæ, nie po to, by ¿yæ w wygodzie, ale by wychodziæ i zbawiaæ. Niech wasze kazania nie bêd¹ nudne, niech docieraj¹ do serc ludzi i niech wyp³ywaj¹ z waszych serc. Wtedy wasze nauczanie bêdzie radoœci¹ i wsparciem dla wiernych”. Z pewnoœci¹ takim kap³anem by³ œw. Antoni z Padwy, który przypomina, ¿e ka¿dy z nas jest wezwany do g³oszenia Ewangelii w mocy Ducha Œwiêtego, nie tyle s³owem co czynem: „Kto nape³niony jest Duchem Œwiêtym, ten przemawia ró¿nymi jêzykami. Ró¿ne jêzyki – to ró¿ne sposoby œwiadczenia o Chrystusie, a zatem: pokora, ubóstwo, cierpliwoœæ, pos³uszeñstwo. Przemawiamy nimi wtedy, gdy inni widz¹ je w nas. Mowa zaœ jest skuteczna wówczas, kiedy przemawiaj¹ czyny. A zatem proszê was, niechaj zamilkn¹ s³owa, a odezw¹ siê czyny. U nas tymczasem pe³no s³ów, ale czynów prawdziwe pustkowie. Dlatego Pan zapowiada nam karê, jak to zapowiedzia³ drzewu figowemu, na którym zamiast owoców znalaz³ same tylko liœcie. Przemawiajmy zatem zgodnie z tym, co Duch Œwiêty poleci nam mówiæ. Proœmy Go
Pielgrzymka
pokornie i usilnie o ³askê, abyœmy potrafili urzeczywistniæ na nowo dzieñ Piêædziesi¹tnicy przez uœwiêcenie piêciu zmys³ów i wype³nianie dziesiêciu przykazañ. Proœmy o ducha prawdziwej skruchy, o ¿ar œwiadectwa, abyœmy w ten sposób oœwieceni i zapaleni zas³u¿yli na ogl¹danie wœród œwiêtych Trójjedynego Boga”. ❍ Niedzielne refleksje w formie audio s¹ umieszczone na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio- Video > S³owo na niedzielê.
Katolicki Klub Dyskusyjny zaprasza
Katolicki Klub Dyskusyjny Œw. Jana Paw³a II zaprasza do uczestnictwa we Mszy œw. w dniu Zes³ania Ducha œw. w niedzielê 24 maja br. oraz na spotkanie z O. Marcinem Wróblem misjonarzem œw. Wincentego a’Paulo, który poprowadzi wyk³ad na temat „Duch Œw. w Starym i Nowym Testamencie". SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad z dyskusj¹ o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave inf. tel. 347 225 4860
Ostatnie miejsca na pielgrzymkê Sanktuaria Europy Odwiedzimy: Monachium, Strasburg, La Salette, Lourdes, San Sebastian, Loyola, Burgos, Coimbra, Fatima, Santiago de Compostela, La Coruna, Ars, Lyon, Altötting. Pielgrzymka trwa 15 dni (19 VIII – 1 IX 2015). Cena 3 000 dol. W cenê wliczone s¹ przeloty, przejazdy, hotele, wy¿ywienie i ubezpieczenie. Szczegó³owe informacje odnoœnie programu i warunków pielgrzymki mo¿emy uzyskaæ na stronie internetowej: www.ryszardkoper.pl (w sekcji pielgrzymki > planowane) oraz pod numerem tel. 1-347-876-3738. Tam te¿ mo¿na siê zapisaæ.
5
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
£eb w ³eb? Pierwsze wra¿enie na gor¹co po drugiej debacie Andrzeja Dudy i Bronis³awa Komorowskiego w TVN w czwartek – wygra³ wyraŸnie kandydat PiS na prezydenta Rzeczpospolitej. Komorowski po raz kolejny przedstawi³ siê jako kandydat ludzi zadowolonych z III RP. Denerwowa³ siê, gdy czu³, ¿e musi wyjaœniaæ rywalowi sukcesy swojej w³adzy. Duda celnie sprowadzi³ go na ziemiê ju¿ na samym pocz¹tku, kiedy wrêczy³ mu proporczyk Platformy Obywatelskiej, aby by³o wiadomo, z kim mamy do czynienia. Komorowski nie mia³ do zaproponowania pomocy ludziom, których banki sk³oni³y do kredytu we frankach szwajcarskich, a frank poszybowa³ w górê. Zaœ Duda powiedzia³, ¿e w Polsce nie mog¹ rz¹dziæ banki. Rozbroi³ te¿ bombê smoleñsk¹ w odpowiedzi na pytanie, czy to by³ zamach? Oœwiadczy³, ¿e dopóki nie ma w Polsce wraku samolotu, a rz¹d PO nie zdo³a³ go sprowadziæ do kraju, nie mo¿na wydawaæ s¹dów na ten temat. Duda przebrn¹³ te¿ przez inne zasadzki. Nie da³ siê sprowokowaæ ani w sprawach œwiapogl¹dowych ani stosunku do Rosji. By³ stanowczy i w natarciu. Odrobi³ straty z poprzedniej detabaty. Powy¿sze uwagi s¹ pisane na gor¹co tu¿ przed odes³aniem Kuriera Plus do drukarni. Pierwsza debata prezydencka miêdzy Andrzejem Dud¹ i Bronis³awem Komorowskim sprawi³a, ¿e Komorowski powróci³ do gry. Przed debat¹ wydawa³o siê, ¿e Duda ma zapewniony wybór w najbli¿sz¹ niedzielê 24 maja dziêki ospa³ej i niezrêcznej kampanii wyborczej rywala.
Tymczasem widmo przegranej spowodowa³o, ¿e sztab prezydenta wzi¹³ siê do pracy a on przygotowywa³ siê do starcia w sobotê i niedzielê. Natomiast zbyt pewny wygranej Duda zlekcewa¿y³ przeciwnika i w sobotê prowadzi³ kampaniê na Œl¹sku, by dopiero niedzielê 17 maja poœwiêciæ do wieczora na pracê nad wystêpem przed publicznoœci¹ telewizyjn¹ o godzinie 20:00. Niedzieln¹ debatê œledzi³o ponad 10 milionów Polaków. Co ujrzeli? Ka¿dy to, co zechcia³. Jedni uznali, ¿e wygra³ Duda, drudzy, ¿e Komorowski zmia¿d¿yl przeciwnika. Ale czêœæ komentatorów zdoby³a siê po debacie na bezstronn¹ ocenê mówi¹c o remisie ze wskazaniem na prezydenta. A czy opinie zawodowych komentatorów odzwierciedlaj¹ pogl¹dy ich od³amów opinii publicznej a nie osobiste preferencje? Wasz komentator ma okreœlone sympatie jasne dla ka¿dego kto go czyta. Jednak ujrza³ stremowanego Dudê zaœ swobodnego, przystêpuj¹cego do ataku Komorowskiego. Skoro debata toczy³a siê w telewizji, to jêzyk cia³a by³ równie wa¿ny, jak jêzyk mówiony. Jêzyk cia³a i formy zwracania siê do przeciwnika s¹ bardziej czytelne dla wyborców niezdecydowanych a nie znaj¹cych siê na polityce, ni¿ to co kandydaci maj¹ merytorycznego do powiedzenia. Komorowski zachowywa³ siê „po prezydencku”, co zrozumia³e gdy¿ przez piêæ lat wystêpowa³ w tej roli. Mówi³ energicznie i dok³adnie mieœci³ siê w wyznaczonym czasie odpowiedzi, koñcz¹c ostatnie zdanie wraz z gongiem sygnalizuj¹cym koniec mówienia, jak gdyby odpowiedŸ
dobrze przeæwiczy³ wczeœniej. Swobodnie podawa³ liczby i fakty. Zdumiewaj¹ca przemiana! Waszemu sprawozdawcy nasunê³o to podejrzenie, ¿e zawczasu zna³ pytania. Tak¿e dlatego, ¿e ustalaj¹c w œrodê 20 maja przebieg innej debaty u Paw³a Kukiza planowanej na pi¹tek 22 maja – jego sztab ¿¹da³ ujawnienia pytañ. W pierwszej debacie Andrzej Duda wypad³ jak m³odszy pretendent. Widaæ by³o jego tremê. Stanowczo za czêsto zwraca³ siê do Komorowskiego „Panie prezydencie” mimowolnie podkreœlaj¹c swoj¹ ni¿sz¹ pozycjê. Skoro pytania zadawali dziennikarze, to powienien odpowiedzi kierowaæ do nich, albo do telewidzów zachowuj¹c „pana prezydenta” na ostatni¹ czêœæ debaty, gdy dyskutowali ze sob¹ bezpoœrednio i nie wiêcej, ni¿ dwa lub trzy razy. Natomiast Komorowski wypad³ pod koniec z dostojnej roli wpadaj¹c w s³owa i przerywaj¹c Dudzie. Zada³ mu te¿ parê ciosów poni¿ej pasa. Pierwszy, kiedy mu zarzuci³, ¿e jako europose³ popiera³ zaostrzenie restrykcji w emisji gazów cieplarnianych, co wymusza przejœcie na odnawialne Ÿród³a energii i zamykanie kopalñ w Polsce, choæ 90 proc. potrzeb na energiê Polska zaspokaja spalaniem wêgla. Natomiast jako kandydat prezydencki domaga siê utrzymania wydobycia wêgla, poniewa¿ to daje mu g³osy na Œl¹sku. Ju¿ po debacie wysz³o na jaw, ¿e Komorowski u¿y³ odpowiedzi Dudy na ankietê przed wyborami do europarlamentu, te wcale nie s¹ jednoznacznie za ograniczeniem emisji dwutlenku wêgla. Duda wyjaœni³, ¿e w europarlamencie broni interesów polskiego przemys³u; wypad³o to go³os³ownie, gdy¿ Komorowski wymachiwa³ wydrukiem ankiety. Drugi s³abszy cios to zarzut, ¿e od dziesiêciu lat blokuje m³odym pracownikom etat na Uniwersytecie Jagielloñskim jako pose³ i europose³, choæ troszczy
siê o los bezrobotnej m³odzie¿y. Ale po paru dniach UJ wyjaœni³, ¿e ma prawny obowi¹zek udzielenia bezp³atnego urlopu pos³om i senatorom z ka¿dej partii a na miejsce Dudy UJ zatrudni³ inn¹ osobê, Zreszt¹, doradca prezydenta profesor Wojciech Na³êcz równie¿ ma bezp³atny urlop na Uniwersytecie Warszawskim. Tak wiêc w pierwszej debacie moim zdaniem by³ remis. W drugiej Duda by³ zdecydowanie lepszy. Merytorycznie nie warto w tym momencie wg³êbiaæ siê w to co powiedzieli. W telewizji liczy siê bardziej widowisko, ni¿ argumenty. Komorowski chwali³ siê swoim doœwiadczeniem politycznym, rzeczywiœcie bogatszym, skoro jest 20 lat starszy od Dudy. Ten z kolei obiecywa³, co uczyni na urzêdzie prezydenckim, chocia¿ uprawnienia prezydenta s¹ niewielkie. ¯eby mo¿na by³o wprowadziæ te pomys³y w ¿ycie, jego partia PiS musia³by wygraæ jesieni¹ wybory parlamentarne i utworzyæ rz¹d. Prezydent ma tzw. Inicjatywê ustawodawcz¹ i mo¿e wnosiæ do Sejmu projekty ustaw, ale Sejm mo¿e je odrzuciæ. Realna w³adza prezydenta polega na blokowaniu uchwalonych ustaw przez skierowanie ich do Trybuna³u Konstytucyjnego, albo z³o¿enie weta. Wybory prezydenckie 24 maja (w USA 23 maja) s¹ wa¿ne, poniewa¿ s¹ wstêpem do wyborów parlamentarnych jesieni¹. Jeœli prezydentem zostanie Andrzej Duda, to PiS znajdzie siê na fali wstêpuj¹cej. A jeœli wygra Komorowski, to wcale nie przes¹dza wygranej PO jesieni¹. Na jaw wychodzi coraz wiêcej afer obozu rz¹dz¹cego a do walki politycznej wkroczy³ Pawe³ Kukiz, ktorego popiera 20 procent wyborców. Wœciek³y na system polityczny III RP elektorat Kukiza rozstrzygnie, komu przypadnie w³adza w Polsce na najbli¿sze lata.
Jan Ró¿y³³o
107 Norman Avenue Przemiany po raz drugi Mam nadziejê, ¿e przyjm¹ Pañstwo z zadowoIZABELA JOANNA BARRY leniem wiadomoœæ o tym, ¿e ruszy³a druga edycja programu „Greenpoint Przemiany”. Na razie zajêcia fotograficzne maj¹ dzieci, ale ju¿ wkrótce zaczn¹ siê atrakcje dla doros³ych. Tym razem tylko krótko sygnalizujê Pañstwu o tym, ale bêdê o tym pisaæ w przysz³oœci bardziej szczegó³owo. Dodam tylko, ¿e cykl spotkañ pt. Znani i nieznani emigranci odbêdzie siê jesieni¹. W tej chwili w bibliotece dzieje siê tak wiele, ¿e nie sposób by³oby czasowo wcisn¹æ jeszcze jednej serii programów. W przysz³ym tygodniu, we wtorek 26 maja, jak zwykle o 6: 30, spotykamy siê z wybitnym polskim poet¹ m³odego pokolenia, Tadeuszem D¹browskim. Poeta bêdzie czyta³ swoje stare i nowe wiersze, zarówno po polsku, jak i po angielsku. Zaraz nastêpnego dnia bêdziemy mieli okazjê wys³uchaæ wyk³adu dr Gra¿yny Kubicy z Uniwersytetu Jagielloñskiego.
Dr Kubica jest antropologiem i autork¹ wielu ciekawych ksi¹¿ek z tej dziedziny, a w Nowym Jorku przebywa jako stypendystka Fundacji Koœciuszkowskiej. Jej wyk³ad bêdzie poœwiêcony Marii Czaplickiej, która studiowa³a antropologiê w Anglii, otrzyma³a jako druga osoba w Europie doktorat w tej dziedzinie, a tak¿e wziê³a udzia³ w dwóch wyprawach na Syberiê, gdzie przeprowadzi³a wiele badañ, zebra³a tysi¹ce notatek i zrobi³a setki fotografii. Jeœli zwa¿ymy, ¿e to wszystko dzia³o siê jeszcze przed I wojn¹ œwiatow¹ i w czasie jej trwania, domyœlimy siê, jak niezwyk³¹ musia³a byæ osob¹. Zapraszam wiêc na spotkanie z Gra¿yn¹ Kubic¹ i Mari¹ Czaplick¹ w œrodê, o zwyk³ej porze, czyli o 6: 30. W zesz³ym tygodniu og³oszono tzw. d³ug¹ listê nominacji do najwa¿niejszej polskiej nagrody literackiej, Nike. Bardzo dziwny to zestaw, bo wœród nominowanej dwudziestki jest siedem powieœci i siedem tomów poezji. O nominacjach i nominatach do Nike napiszê szczegó³owo w przysz³ym tygodniu. ❍
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.
PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300 (212) 470-2154 fax: (718) 349-2332 Adres biur:
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!
188 Eckford Street, Brooklyn, NY
Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
65 Broadway, 7th floor, New York, NY
6
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
FOTO: DOROTA IZAK
Polonia ma swojego biskupa
u Pierwsza Msza ks.kanonika dr.Witolda Mroziewskiego po nominacji na biskupa.
Uczucie radoœci jest odruchem prawego serca, gdy nasz rodak odnosi sukces lub otrzymuje zaszczytn¹ godnoœæ. Radoœæ jest tym wiêksza, gdy wi¹¿e siê z konkretnymi korzyœciami duchowymi dla nas wszystkich.
Zapewne poranek 19 maja 2015 r. zapisze siê radosnymi zg³oskami w ¿yciu Polonii nowojorskiej, a szczególnie diecezji brooklyñskiej. Tego bowiem dnia og³oszono decyzjê papie¿a Franciszka, który mianowa³ ks. kanonika dr. Witolda Mroziewskiego, proboszcza parafii œw. Krzy-
Wyniki wyborów do Rady Dyrektorów P-SFUK W niedzielê, 17 maja 2015 r., w Polish Cultural Foundation w Clark, New Jersey odby³o siê doroczne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej. Podczas zebrania Cz³onkowie zapoznali siê z „Raportem Rocznym”, zawieraj¹cym wyniki dzia³alnoœci Naszej Unii w roku fiskalnym 2014 oraz zadawali pytania na tematy dotycz¹ce PSFCU. W trakcie zebrania og³oszone zosta³y wyniki wyborów do Rady Dyrektorów. Kandydaci do Rady Dyrektorów uzyskali nastêpuj¹ce iloœci g³osów: EL¯BIETA BAUMGARTNER – 1 336 ZBIGNIEW BRUKS – 1 114 ANDRZEJ CIERKOSZ – 325 MA£GORZATA CZAJKOWSKA – 1 340 JOHN CZOP – 439 TOMASZ DEPTU£A – 735 GRZEGORZ GUZIÑSKI – 486 BO¯ENA KAJEWSKA-PIELARZ – 1 321 BEATA KLAR-JAKUBOWSKI – 776 PAWEL MACI¥G – 850 MICHAEL MAJCHERCZYK – 668 IWONA PODOLAK – 1 613 KAJA SAWCZUK – 782 RADOS£AW SMOLIÑSKI – 786 ROBERT TRUSZKOWSKI – 953 W tegorocznych wyborach oddano 4 287 wa¿nych g³osów. Na cztery dostêpne miejsca w Radzie Dyrektorów PSFCU wybrani zostali: EL¯BIETA BAUMGARTNER MA£GORZATA CZAJKOWSKA BO¯ENA KAJEWSKA-PIELARZ IWONA PODOLAK PODSUMOWANIE WYBORÓW: Iloœæ wa¿nych g³osów oddanych przez Internet – 1,284 Iloœæ wa¿nych g³osów oddanych drog¹ pocztow¹ – 3,003 Iloœæ wa¿nych g³osów – 4,287 Iloœæ g³osów niewa¿nych – 416 Ca³kowita iloœæ odes³anych g³osów – 4,703 Iloœæ rozes³anych kart do g³osowania – 74,052 Procent oddanych g³osów – 6,35% Nowo wybranym Dyrektorom serdecznie gratulujemy.
¿a w Maspeth, biskupem pomocniczym diecezji brooklyñskiej. Podobn¹ nominacjê otrzyma³ ks. pra³at James Massa. Od wielu lat odczuwa³o siê potrzebê biskupa w tej diecezji, który bêd¹c biskupem koœcio³a powszechnego dzieli³by z nami serdeczne uczucia zwi¹zane z tradycj¹ i kultur¹ polsk¹ oraz mówi³by w jêzyku naszych przodków. Te pragnienia spe³ni³y siê w osobie Biskupa Nominata Witolda Mroziewskiego. Oczywiœcie ta nominacja jest niejako zwieñczeniem, ukoronowaniem pewnego etapu ofiarnej i m¹drej pos³ugi duszpasterskiej, jak i wysi³ku duchowego i intelektualnego w zg³êbianiu nauki Koœcio³a. Mówi³ o tym miêdzy innymi Nicholas DiMarzio, biskup diecezji brooklyñskiej: „Tych dwóch ksiê¿y reprezentuje to, co najlepsze w diecezji. Jeden z nich pe³ni obowi¹zki parafialne, daj¹c z ca³ego serca wszystko dla innych. Drugi jest nauczycielem, a przede wszystkim ojcem dla m³odych adeptów do kap³añstwa”. Biskup Nominat Witold Mroziewski urodzi³ siê 25 marca 1966 roku w Augustowie. W 1991 ukoñczy³ Seminarium Duchowne w £om¿y i 29 czerwca otrzyma³ œwiêcenia kap³añskie. W Katolickim Uniwersytecie Lubelskim otrzyma³ tytu³ magistra teologii oraz tytu³ magistra a nastêpnie doktora prawa kanonicznego.
Krótko pracowa³ w Polsce jako wikariusz w parafii Kadzid³o, po czym w 1992 roku zosta³ skierowany do pracy duszpasterskiej w diecezji brooklyñskiej. W latach 1993-2000 by³ wikariuszem w parafii Matki Boskiej Czêstochowskiej i œw. Kazimierza w Dolnym Brooklynie, a nastêpnie przez kolejne 13 lat sprawowa³ tam funkcjê administratora parafii, a póŸniej proboszcza. Od roku 2013 pe³ni pos³ugê duszpastersk¹, jako proboszcz parafii œw. Krzy¿a w Maspeth. Jest tak¿e zastêpc¹ promotora sprawiedliwoœci do spraw karnych i obroñc¹ wêz³a ma³¿eñskiego w diecezjalnym trybunale na Brooklynie oraz cz³onkiem rady kap³añskiej. Przez ostatnich szeœæ lat pe³ni³ funkcjê koordynatora Apostolatu Polskiego diecezji Brooklyn. Nowi biskupi nominaci przyjm¹ œwiêcenia podczas mszy œwiêtej 20 lipca 2015 w Co-Cathedral of Saint Joseph w Brooklynie, która rozpocznie siê o godz. 14.00. Sakry biskupiej udzieli im biskup Brooklynu, Nicholas DiMarzio. Raduj¹c siê t¹ nominacj¹ serdecznie gratulujemy Biskupowi Nominatowi Witoldowi Mroziewskiemu i modlimy siê w Jego intencji, prosz¹c Boga o potrzebne ³aski w tak piêknej, a zarazem trudnej i odpowiedzialnej pos³udze biskupiej. Ks. Ryszard Koper
www.kurierplus.com
Dwa elektoraty, dwie Polski
Bronis³aw Komorowski w poprzedniej kampanii prezydenckiej, w roku 2010, obiecywa³, ¿e bêdzie prezydentem wszystkich Polaków, nie obiecywa³ tego natomiast jego ówczesny rywal Jaros³aw Kaczyñski. A gdyby nawet obiecywa³, to raczej nikt by mu nie uwierzy³, bo jego ¿ywio³em jest dzielenie i wykluczanie rodaków pod k¹tem ich stosunku do niego samego i jego partii. Bardziej w tej mierze wierzono Komorowskiemu, który zapowiada³ wyjœcie z PO i gotowoœæ wspó³pracy z reprezentantami wszystkich opcji politycznych, nie wy³¹czaj¹c PiS-u. Jednak, kiedy zosta³ ju¿ prezydentem, rozpocz¹³ swoje urzêdowanie od walki z krzy¿em ustawionym przed Pa³acem Prezydenckim przez grupê harcerzy czcz¹cych pamiêæ ofiar katastrofy smoleñskiej. Krzy¿ ten mia³ wymiar symboliczny, bo by³ oznak¹ oczekiwania na prawdê o tej¿e katastrofie i oczekiwania na pomnik godnie czcz¹cy te ofiary. W oczach wielu manifestantów by³ on tak¿e znakiem sprzeciwu przeciwko takiemu obrotowi historii, który wyniós³ Komorowskiego na najwy¿szy urz¹d w pañstwie i ugruntowa³ w³adzê PO. Nowy prezydent rzeczywiœcie móg³ okazaæ siê wtedy politykiem ponad podzia³ami i szukaæ porozumienia z oponentami lub choæby kompromisu. Zabrak³o mu jednak dobrej woli i pos³ucha³ tych, którzy byli przeciwnikami krzy¿a i manifestacji pod Pa³acem Prezydenckim (stanowili wiêkszoœæ) i kaza³ przenieœæ krzy¿ do Koœcio³a œw. Anny. Pisowska opozycja oskar¿y³a go wówczas o fa³szywy katolicyzm i brak patriotyzmu oraz o wspó³odpowiedzialnoœæ za katastrofê smoleñsk¹. W oczach pisowców Komorowski by³ tej katastrofy najwiêkszym beneficjentem. „To nie nasz prezydent” – pisano i mówiono w propisowskich mediach. Jaros³aw Kaczyñski i g³ówni politycy jego partii rozpoczêli bojkot prezydentury Komorowskiego i jego osoby. Nie przyjmowali zaproszeñ, nie uczestniczyli w wydarzeniach z jego udzia³em, nie zasiedli w Radzie Bezpieczeñstwa Narodowego. Jednoczeœnie walkê z Komorowskim podjêli wszyscy publicyœci zaanga¿owani po stronie PiS-u. Cokolwiek by zrobi³ i czegokolwiek by nie zrobi³ by³o zawsze z³e. Prezydent uzna³ wówczas sprawê za przegran¹ i nie wystêpowa³ ju¿ z inicjatywami pod adresem adwersarzy. Nie dokona³ ju¿ póŸniej niczego, by zjednaæ sobie zwolenników PiS-u w spo³eczeñstwie, choæby czêœci. Wprawdzie wyst¹pi³ z PO, ale wci¹¿ by³ postrzegany jako reprezentant tej partii i jej opcji politycznej oraz ideologicznej. Nie sta³ siê prezydentem wszystkich Polaków tak¿e w oczach lewicy, bo dla niej by³ zbyt prawicowy. W tej sytuacji nie wiadomo sk¹d wziê³y siê bardzo wysokie
7
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
notowania oceny jego pracy i osoby. Jeszcze trzy miesi¹ce temu wszystko wskazywa³o na to, ¿e nikt nie ma szans go pokonaæ. Notowania te zmala³y w czasie kampanii prezydenckiej, w której Bronis³aw Komorowski by³ zdecydowanie s³abszy od Andrzeja Dudy i w koñcu przegra³ w nim pierwsz¹ turê. Zyska³ trochê podczas debaty telewizyjnej, ale notowania z czwartku w po³udnie wskazuj¹, ¿e obaj kandydaci id¹ ³eb w ³eb. Skoro id¹ ³eb w ³eb, to jasne jest, ¿e podzia³ na Polskê pisowsk¹ i platformersk¹ nie jest tymczasowy i nie wynika tylko z poparcia programów i polityków obu partii. Owszem do tej pory liczy³y siê w kampanii przede wszystkim osobowoœci kandydatów, teraz tu¿ przed II tur¹ walka toczy siê tak¿e o opcje, które oni reprezentuj¹, s³owem o ich ideowe zaplecze. W najwiêkszym uproszczeniu mo¿na powiedzieæ, ¿e œciera siê w niej Polska konserwatywna i katolicka z Polsk¹ liberaln¹ i otwart¹ œwiatopogl¹dowo. PO stoi w tych zapasach na du¿o gorszej pozycji, bo ma za sob¹ niemal osiem lat nieudanych rz¹dów i nie wyda³a z siebie polityków wiêkszego formatu. Poparcie dla niej wynika³o g³ównie z niechêci lub te¿ z lêku przed kaczyzmem. Samego Komorowskiego tak¿e trudno nazwaæ mê¿em stanu, politykiem z prawdziwego zdarzenia, czy intelektualnym autorytetem. Zatem PiS staje siê w tej sytuacji parti¹ ponownej nadziei a wraz z ni¹ Andrzej Duda. On tak¿e obiecuje, ¿e bêdzie prezydentem wszystkich Polaków, ale jakoœ nikt go nie pyta, jak tego dokona. Jeœli wygra, to z góry wiadomo, ¿e nie stan¹ za nim murem, ci którzy g³osowali na Komorowskiego, wrêcz przeciwnie bêd¹ go oœmieszaæ i ods¹dzaæ od czci i wiary w stopniu nie mniejszym jak czyniono to z Komorowskim w³aœnie. Nie jest tak¿e pewne, czy Kaczyñski i Macierewicz pozwol¹ Dudzie jednaæ siê ze swymi przeciwnikami. Nie u³atwi¹ mu te¿ sytuacji rozniecone teraz oczekiwania, i¿ zrealizuje swe obietnice, bo wiêkszoœæ z nich nie le¿y w kompetencji prezydenta, nie mówi¹c ju¿ o braku pieniêdzy w bud¿ecie. Z podzia³u na dwie Polski ciesz¹ siê najbardziej Rosjanie i – jak podejrzewa czêœæ pisowców – tak¿e Niemcy. Podzielon¹ Polsk¹ ³atwiej jest manipulowaæ i przedstawiaæ w œwiecie jako pañstwo nieprzewidywalne i niestabilne. Wewn¹trz kraju podzia³ ten os³abia energiê spo³eczn¹ i powoduje apatiê wielu œrodowisk. W skali narodu jest on ewidentnie si³¹ destrukcyjn¹, zatruwaj¹c¹ jego ¿ycie i parali¿uj¹c¹ inicjatywy. Niemal wszystko sta³o siê ju¿ karykaturalnie upolitycznione. Zatem najpilniejszym zadaniem g³owy pañstwa jest doprowadzenie do zakoñczenia wojny polsko-polskiej i zjednoczenie narodu. Jeœli ju¿ nie ca³ego, to zdecydowanej jego wiêkszoœci. W tym celu trzeba nawi¹zaæ wspó³pracê z najm¹drzejszymi i najbardziej kreatywnymi rodakami, niezale¿nie od ich œwiatopogl¹du. To w³aœnie oni powinni stanowiæ najbli¿sze otoczenie prezydenta a nie jego zaplecze ideowo-polityczne. Na razie jednak siê na to nie zanosi, bo ani Komorowski, ani Duda nie mog¹ bez tego zaplecza istnieæ. Obaj równie¿ nie wypowiedzieli w swych kampaniach ani jednego s³owa dotycz¹cego polskiej nauki i kultury. Jakby nie widzieli tych sfer w ¿yciu Polski. Bardzo niepokoj¹cy to prognostyk i jak¿e wymowny.
Eryk Promieñski
Tydzieñ na kolanie Œroda Nie przypadkiem pierwsza na liœcie siedmiu grzechów g³ównych jest „Pycha”. Nauczanie Koœcio³a katolickiego dopowiada, ¿e „nienawiœæ do Boga rodzi siê z pychy. Sprzeciwia siê ona mi³oœci Boga, zaprzecza Jego dobroci i usi³uje Mu z³orzeczyæ jako Temu, który potêpia grzech i wymierza kary”. A tak¿e – „grzech jest wiêc <mi³oœci¹ siebie, posuniêt¹ a¿ do pogardy Boga>. Wskutek tego pysznego wywy¿szania siebie grzech jest ca³kowitym przeciwieñstwem pos³uszeñstwa Jezusa, który dokona³ zbawienia”. Pomyœla³em sobie o tym œledz¹c biblijne losy œwiêtego Paw³a. Wczeœniej jako Szawe³ by³ s³awny. I wielce zas³u¿ony w zwalczaniu sekty „niejakiego Chrystusa”. Dzieje Apostolskie mówi¹, ¿e bra³ udzia³ w zamordowaniu Szczepana (póŸniej uznanego za œwietego), którego „wyrzucili poza miasto i kamienowali, a œwiadkowie z³o¿yli swe szaty u stóp m³odzieñca, zwanego Szaw³em”. M³ody musia³ byæ i piêkny w swoim zapalczywym czynie. Wyobra¿am go sobie na koniu w s³oñcu, zagrzewaj¹cym przeœladowców do bardziej wydajnej roboty. A nawet w dobrze odprasowanym mundurze oficera SS, dogl¹daj¹cego z pedantyczn¹ dok³adnoœci¹ mordu. A mo¿e zdejmuj¹cego czapkê z niebieskim otokiem NKWD, po dobrze wykonanej „robocie”... Na pewno by³ w ówczesnej Jerozolimie cz³owiekiem sukcesu. Ale m³odzieniec chcia³ wiêcej i wiêcej. Jak podaje Pismo: „A Szawe³ niszczy³ Koœció³, wchodz¹c do domów porywa³ mê¿czyzn i kobiety, i wtr¹ca³ do wiêzienia”. Wiêcej, dzia³ania, wiêcej uznania, orderów, pochwa³, srebrników... „Szawe³ ci¹gle jeszcze sia³ grozê i dysza³ ¿¹dz¹ zabijania uczniów Pañskich. A¿ trafi³a kosa na kamieñ. Bóg str¹ci³ Szaw³a z pysznej wysokoœci w spiekocie, na zakurzonej drodze do Damaszku, „a gdy upad³ na ziemiê, us³ysza³ g³os, który mówi³: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie przeœladujesz?”. W ziemskim prochu, spad³ str¹cony z gwiazdozbioru ludzkiej kariery Szawe³. I gdy dokona³ aktu nawrócenia, dopiero wtedy „jakby ³uski spad³y z jego oczu i odzyska³ wzrok, i zosta³ ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyska³ si³y”. I ju¿ nic nie by³o takie samo. Dumnego, podziwianego m³odzieñca Szaw³a, zast¹pi³ pokorny, ¿yj¹cy dla swych braci i sióstr na ziemi i tego „co w Niebie” Pawe³. Œwiêty Aposto³, drugi najwa¿niejszy cz³owiek w historii Koœcio³a, który nigdy nie zawaha³ siê mówiæ o sobie jako o „najmniejszym ze wszystkich aposto³ów”, porównuj¹c siê do „poronionego p³odu”. W Pierwszym Liœcie do Koryntian napisa³: „Niegodzien [jestem] zwaæ siê aposto³em, bo przeœladowa³em Koœció³ Bo¿y. Lecz za ³ask¹ Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi ³aska Jego nie okaza³a siê daremna; przeciwnie, pracowa³em wiêcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz ³aska Bo¿a ze mn¹”. Piêkna opowieœæ. O pysze. £asce pokory. I dobrym owocu, jaki wydaæ mo¿e ka¿dy cz³owiek. Dopóki ¿yje, nigdy nie jest za póŸno. Ale najpierw musi pokonaæ Pychê, która tkwi tak mocno w ka¿dym z nas. Czwartek wczeœniej Nie wiem czy wœród czytelników tej rubryczki s¹ naiwni mi³oœnicy „wspólnej polityki europejskiej”, wyznaj¹cy naiwn¹ wiarê, ¿e polityka Unii Europejskiej jest
wyrazem jakiejœ idealistycznej ogólnoeuropejskiej filozofii i idei, a nie Broñ Bo¿e wynikiem dyktatu najsilniejszych pañstw, g³ównie Niemiec. Ale kto wie? Wiêc portal wpolityce. pl przybli¿a ustalenia przed unijnym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Rydze z udzia³em pañstw wschodnioeuropejskich. „Pewnie niejedno z nich rozczaruje. Bruksela nie jest sk³onna spe³niæ niektórych oczekiwañ, szczególnie Gruzji i Ukrainy” – pisze niemiecka rozg³oœnia publiczna „Deutsche Welle”. Wed³ug „DW” Ukraina i Gruzja wi¹¿¹ z dwudniowym szczytem Partnerstwa Wschodniego spore nadzieje, udzia³ wezm¹ te¿ przywódcy Azerbejd¿anu, Armenii, Bia³orusi i Mo³dawii. Ale kube³ek zimnej wody wyla³a na ich g³ówki kanclerz Niemiec Angela Merkel. Podczas wypowiedzi w Bundestagu najpierw pods³odzi³a trochê poprawnoœciow¹ retoryk¹, ¿e „¿adne pañstwo nie mo¿e roœciæ sobie prawa do blokowania zbli¿enia krajów Europy Wschodniej z Uni¹ Europejsk¹” i ¿e maj¹ one prawo aspirowaæ do przyjêcia do UE. Ale zaraz doda³a – w duchu realizmu prorosyjskiego – ¿e choæ „w XXI w. odrzucamy myœlenie w kategoriach stref wp³ywów”, to program Partnerstwa Wschodniego „nie jest instrumentem polityki rozszerzenia UE”. – Nie wolno nam rozbudzaæ fa³szywych nadziei, których nie bêdziemy mogli spe³niæ – powiedzia³a niemiecka kanclerz „wschodniakom”, co nale¿y t³umaczyæ na nasze: spadajcie na szczaw, nie poœwiêcimy dobra niemieckich fabryk i montowni czy to produkuj¹cych dla Rosji czy to zbudowanych na rosyjskiej ziemi, ¿eby was do³¹czaæ do wspólnoty dobrobytu. A skoro tak powiedzia³a Merkel, sprawa zamkniêta, auf wiedersehen! Jeszcze tylko telefon do „cysorza Europy” Donka Tuska, ¿eby za³atwi³ na szczycie w Rydze, ¿eby wszystko posz³o lekko, miêkko, z du¿¹ iloœci¹ uœmiechów i poklepywania po pleckach i ju¿ mo¿na wróciæ do normalizacji stosunków na linii Bruk... znaczy Berlin – Moskwa. Czwartek póŸniej Blisko, coraz bli¿ej. Przyznam, ¿e nie mogê siê ju¿ doczekaæ. Druga tura wyborów. I chyba najlepsza od lat szansa na pogonienie ludzi, który marnuj¹ szanse Polek i Polaków. Jeœli nie odsuniemy od w³adzy Bronis³awa Komorowskiego, to nie widzê mo¿liwoœci g³êbszej zmiany przez kolejne lata. Udaj¹cy niegroŸnego niezgu³ê prezydent to zwornik systemu PO-PSL. Jeœli on mo¿e przegraæ – ten, którego jeszcze dwa miesi¹ce temu rzekomo wspiera³o 60-70 proc. rodaków – to... wszystko mo¿e siê zdarzyæ. Dodatkowo coraz g³oœniejsze ujadanie, brudne numery, piana nienawiœci toczona przez media mainstrimowe – te propagandówki uczepione g³ównie cycka rz¹dowych reklam i subsydiów – wskazuje, ¿e zwyciêstwo Andrzeja Dudy mo¿e naruszyæ wiele powa¿nych interesów, „grubych misiów” (sformu³owanie z taœm, na których rz¹dowi i oko³orz¹dowi oficjele swobodnie w knajpach rozprawiali o Rzeczypospolitej). Jeœli Adam Michnik pieni siê, ¿eby „nie oddawaæ Polski gówniarzom”, to wiedz koteczku, ¿e kroi siê niez³e zamieszanie. Oby tak siê sta³o. Niech odpadnie wielki czop, blokuj¹cy powodzenie Polski i Polaków na lata. Czy tak bêdzie? Wierzê, ¿e tym razem siê uda.
Jeremi Zaborowski
8
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
Kartki z przemijania W czasie wêdrówek po Warszawie widzia³em: bobry i borsuki harcuj¹ce na brzegach Wis³y, czarne bociany ¿eruj¹ce przy kana³ach po praskiej stronie, or³a bielika kr¹¿¹cego nad Fortem Bielañskim i dziki buszuj¹ce noc¹ na boiskach AWF-u. Ponoæ w stolicy mo¿na spotkaæ te¿: ³osie, rysie, kuny, lisy a nawet wilki. Czêœæ z nich przychodzi z Puszczy Kampinoskiej. Dziki ju¿ kilkakrotnie zry³y nasz¹ rodzinn¹ dzia³kê ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI w pobli¿u Jeziorka Czerniakowskiego, wy¿eraj¹c cebulki kwiatów. Docieraj¹ tu z Kêpy Zawadowskiej. Nie pomagaj¹ ¿adne uszczelnienia ogrodzenia, bo zawsze zrobi¹ sobie podkop. I nikt nie wymyœli³ na nie sposobu. Nocni papierosiarze i marihuaniœci z akademików wspomnianego AWF-u tak ju¿ przywykli do ich obecnoœci, ¿e nie przerywaj¹ sobie ani na moment rozkoszy p³yn¹cych z zaci¹gania siê dymkiem. Dla nich to ju¿ normalka, ja zaœ na widok chrumkaj¹cego stada stan¹³em jak wryty. Na szczêœcie przesz³o ko³o mnie obojêtnie.
$
Znakomicie sprawdzaj¹ siê sto³eczne wypo¿yczalnie rowerów Veturilo. Korzysta z nich coraz wiêcej osób. Po ulicach mknie jeden cyklista za drugim, nierzadko te¿ pomykaj¹ grupami. Maj¹ do dyspozycji szerokie œcie¿ki nawet na najbardziej ruchliwych arteriach. Pod wzglêdem iloœci rowerzystów Warszawa jest na ósmym miejscu w Europie. Niebawem bêdzie mo¿na przejechaæ lewym brzegiem Wis³y od Konstancina-Jeziorny a¿ do £omianek. Skoro mowa o Wiœle, trzeba odnotowaæ, i¿ rzeka ta wróci³a do ³ask i przybywa na jej obu brzegach kawiarñ, piwiarñ i miejsc wypoczynkowych. Modne jest urz¹dzanie imprez plenerowych w³aœnie nad Wis³¹. Ulokowany na jej prawym brzegu Stadion Narodowy prezentuje siê imponuj¹co z wielu punktów miasta. Wieczorem jest wspaniale iluminowany, podobnie jak mosty, koœcio³y i zabytkowe budynki. Atrakcyjnym miejscem sta³y siê równie¿: Centrum Nauki „Kopernik”, widowiskowa fontanna pod Skarp¹ Nowomiejsk¹, Ogrody Zamkowe i Arkady Kubickiego, czyli dawne Stajnie Królewskie pod Zamkiem z posadzk¹ u³o¿on¹... z drewnianych kostek w kszta³cie szeœciok¹ta.
$
Pod tymi¿ Arkadami natrafi³em na Targi Ksi¹¿ki Katolickiej odwiedzane przez tysi¹ce osób. Na ilu¿ ksiê¿y tu siê napatrzy³em, na ile¿ zakonnic, nie wy³¹czaj¹c bardzo m³odych i ³adnych. Widzia³em równie¿ polityków szukaj¹cych poklasku i osobników nawiedzonych. Niektórzy byli opasani wielkimi ró¿añcami, niektórzy z du¿ymi krzy¿ami na piersi. Sympatiê zwiedzaj¹cych wzbudza³ Marek Jurek, dezaprobatê zaœ pewien pisarz, o którym szeptano, ¿e jest gejem. Obaj (ka¿dy osobno, rzecz jasna) wyszukiwali na stoiskach interesuj¹ce ich ksi¹¿ki. By³o w czym wybieraæ, bo okazuje siê, ¿e wydawnictw katolickich i koœcielnych jest bez liku. Obok nich ulokowa³y siê oficyny prawicowe i nacjonalistyczne. Natomiast na palcach jednej rêki mo¿na by³o policzyæ wydawnictwa naukowe. Najwiêksze powodzenie mia³y dewocjonalia. Wiele osób przegl¹da³o ksi¹¿kê „Kto tu rz¹dzi”, bêd¹c¹ zapisem rozmów Jana Piñskiego z Grzegorzem Braunem, walcz¹cym o intronizacjê Jezusa Chrystusa na króla Polski i o zbudowanie Katolickiego Pañstwa Narodu Polskiego. Pewna jejmoœæ przekonywa³a gorliwie do jego racji, dodaj¹c, i¿ prezydentem Polski powinien byæ prymas a stolica powinna byæ przeniesiona do Czêstochowy, bo tam mieszka królowa Polski, któr¹ jest Matka Boska. Argument ten podchwyci³o kilka stoj¹cych w pobli¿u osób. Wœród stoisk ze zdumieniem zauwa¿y³em punkt Telewizji Polskiej z filmami i przedstawieniami. Nie cieszy³ siê zainteresowaniem, tedy uda³o mi bez kolejki zakupiæ kilka nagrañ teatralnych, m.in. „Dziady” w inscenizacji Konrada Swinarskiego, „Trans-Atlantyk” Gombrowicza wyre¿yserowany przez Miko³aja Grabowskiego, „Proces” Kafki zrealizowany w Teatrze Telewizji przez Agnieszkê Holland i Laco Adamika oraz „Mistrza i Ma³gorzatê” Bu³hakowa z niezapomnianymi rolami Anny Dymnej, Gustawa Holoubka i Zbigniewa Zapasiewicza. Przy okazji dodam, ¿e osoby odpowiedzialne za likwidacjê, czy te¿ za wieloletni¹ przerwê w dzia³alnoœci Teatru Telewizji Polskiej skaza³bym na do¿ywocie. By³a to zbrodnia dokonana na naszej kulturze. Niewybaczalna!
$
W Pa³acyku Ostrogskich na Tamce zwiedzam urz¹dzone na nowo Muzeum Fryderyka Chopina. Interaktywne. W lochach, gdzie wedle legendy p³ywa³a z³ota kaczka, s¹ teraz mostki, po których chodzi siê od jednego etapu ¿ycia Fryderyka do drugiego. W zainstalowanych na nich szklanych budkach mo¿na przysi¹œæ i pos³uchaæ fragmentów kompozycji, które na danym etapie powsta³y. Nagrania wszystkich utworów czekaj¹ wraz z nutami w specjalnej
www.kurierplus.com
sali. S³uchawki dostaje siê przy wejœciu do muzeum. Przydaj¹ siê tak¿e przy eksponatach. Na pianistów czeka fortepian. W gablotach wisz¹ portrety, litografie, grafiki, obrazy przedstawiaj¹ce kompozytora, jego rodzinê, kolegów, przyjació³ i bliskie panie. S¹ równie¿ widoki pokazuj¹ce Warszawê, tak¹ jak¹ móg³ zapamiêtaæ Fryderyk, zanim wyjecha³ z niej na zawsze, zapamiêtuj¹c j¹ do koñca ¿ycia – „Tam, gdzie skarb mój, tam serce moje”. Na piêtrach górnych s¹ nuty z odrêcznymi poprawkami i pami¹tki, jakie po nim pozosta³y oraz fotogramy przedstawiaj¹ce go w ró¿nych miejscach i sytuacjach. S¹ tak¿e opisy jego osobowoœci dokonane, zarówno przez najwiêkszych ludzi, którzy siê z nim zetknêli, jak i osoby znaj¹ce go prywatnie. Od siebie do³o¿y³bym do muzealnej kolekcji zapis poczyniony przez George Sand, który onegdaj znalaz³em w znakomitej biografii kompozytora napisanej przez Kazimierza Wierzyñskiego – „Ten Chopin to anio³. Jego dobroæ, czu³oœæ, cierpliwoœæ czasem mnie niepokoj¹. Wydaje mi siê, ¿e jest zbyt delikatny, zbyt subtelny i zbyt doskona³y aby móg³ d³ugo ¿yæ na tej ziemi naszym pospolitym i ciê¿kim ¿yciem. Na Majorce, gdy by³ œmiertelnie chory, pisa³ muzykê zalatuj¹c¹ rajem, ale ja ju¿ tak przywyk³am widzieæ go w niebie, ¿e nie wydaje mi siê aby ¿ycie lub œmieræ mia³y dla niego jakiekolwiek znaczenie”.
$
Niegdyœ zastanawia³o mnie spostrze¿enie Balzaca, i¿ „Chopin by³ bardziej polski ni¿ Polska”. Dziœ wiem, ¿e mia³ racjê. Podobnego wra¿enia dozna³em teraz ogl¹daj¹c wystêp „Mazowsza”, na który zosta³em zaproszony z okazji Miêdzynarodowego Dnia Tañca. Zespó³ ten przetworzy³ dawne pieœni i tañce w taki sposób, ¿eby powsta³o widowisko wydobywaj¹ce to, co w nas najpiêkniejsze i czyni¹ce z tego wizjê Polski idealnej, wymarzonej, za któr¹ têsknimy. Porwa³a ona widzów na ca³ym œwiecie. „Gazette de Lausanne” napisa³a wprost – „Jeœli takie jest oblicze Polski, to niech ¿yje Polska!”. Podobnie jest z Chopinem.
$
Dziœ mamy dwie Polski. Nienawidz¹ siê jeszcze bardziej ni¿ przedwojenna Polska Dmowskiego z Polsk¹ Pi³sudskiego. I nie ma nikogo, kto nak³ania³by je do kompromisu i wspó³pracy, nie mówi¹c ju¿ o zjednoczeniu. Rozpacz.
$
Czternastoletni Chopin do redaktora „Kuriera Szafarskiego” – „Proszê bardzo cenzora nie krêpowaæ mi ozora”. ❍
Œmieræ za œmieræ Obroñca Carnejewa, s³awna pani 1➭ mecenas Judy Clark stara³a siê o przeniesienie rozprawy ze stanu Massachusetts dowodz¹c, ¿e miejsce pope³nienia zamachu nie zapewnia bezstronnoœci s¹du. Jednak sêdzia federalny prowadz¹cy sprawê odrzuca³ kolejne wnioski w tej sprawie. Ale stronniczoœæ mieszkañców Bostonu wcale nie by³a oczywista. D³ugi proces szukania sêdziów na ³awê przysiêg³ych wskazuje, ¿e byli oni du¿o bardziej sk³onni wydaæ wyrok œmierci ni¿ przeciêtni mieszkañcy Bostonu. Wed³ug sonda¿u, dwie trzecie bostoñczyków chcia³o dla zamachowca nie kary œmierci, ale do¿ywocia bez ³aski. Równie¿ wiele ofiar zamachu protestowa³o przeciw karze œmierci, w tym rodzice oœmioletniego ch³opca zabitego przez Carnajewa. W artykule dla Boston Globe dowodzili, ¿e wyrok œmierci spowoduje apelacje ci¹gn¹ce siê przez wiele lat rozdrapuj¹c na nowo rany po stratach bliskich i okaleczeniach w zamachu. Egzekucja Carnejewa bêdzie polega³a na wstrzykniêciu trucizny, kiedy stanie siê ju¿ doros³ym mê¿czyzn¹, w pe³ni rozumiej¹cym sw¹ zbrodniê. Skazañcy spêdzaj¹ w celi œmierci przeciêtnie 16,5 roku zanim dochodzi do wykonania wyroku. Rzadko te¿ dochodzi do egzekucji na skutek zastosownia federalnego kodeksu karnego. Carnajew bêdzie pierwszym takim skazañcem od roku 1997, kiedy wyrok otrzyma³ Timothy McVeigh, sprawca zamachu bombowego
na biura federalne w Oklahoma City. Czêœciej zdarzaj¹ siê egzekucje na podstawie stanowych kodeksów karnych. Wiêkszoœæ Amerykanów popiera karê œmierci, lecz liczba zwolenników spada. 20 lat temu by³o ich 80 procent a obecnie 60 procent, podaje tygodnik The Economist. Trzeba liczyæ siê z mo¿liwoœci¹, ¿e egzekucja Carnajewa uczyni go mêczennikiem w oczach wyznawców islamu, przynajmniej niektórych. Niektórzy obawiaj¹ siê, ¿e sprowokuje wiêcej zamachów. Jednak powa¿ni przywódcy spo³ecznoœci muzu³mañskiej w Ameryce przecz¹ temu. Twierdz¹, ¿e by³ „samotnym wilkiem” bez znaczenia wœród radyka³ów islamskich. Nie ma tak¿e znanych powi¹zañ ze zwolennikami Pañstwa Islamskiego, al-Kaid¹ czy wiêkszymi organizacjami terrorystycznymi. Obrona Carnajewa dowodzi³a, ¿e wyrok do¿ywocia jest lepszy, poniewa¿ nie stwarza okazji dla „mêczeñstwa”. Prokurator odpowiada³, ¿e mia³ on szansê umrzeæ jako mêczennik w czasie walki z policj¹ oblegajac¹ go na ³odzi, gdzie siê ukry³ przed poœcigiem. Notatki, które wtedy zrobi³ w ³odzi potêpia³y dzia³ania Stanów Zjednoczonych wobec krajów muzu³mañskich i prosi³y Allaha, aby uczni³ go mêczennikiem. Mo¿na s¹dziæ, ¿e wyrok œmierci na Carnajewa bêdzie mia³ rozmaite echa w ró¿nych miejscach œwiata. Bojownicy d¿ihadu bêd¹ go uwa¿ali za mêczennika. Ale z drugiej strony
uD¿okar Carnajew. surowy wyrok ma moc odstraszaj¹c¹, natomiast wyrok do¿ywocia mia³by mniejsz¹ si³ê. Smutny los Carnajewa nie wzrusza te¿ muzu³manów w Ameryce. Dwa meczety w rejonie Bostonu, w tym jeden, gdzie Carnajew czasem bra³ udzia³ w modlitwach, wyda³y wspólne oœwiadczenie ju¿ po wydaniu kary œmierci, gdzie potêpi³y zamach bostoñski jako zbrodniê. Rzecznik Rady Stosunków Amerykañsko –Islamskich uwa¿a, ¿e wyrok nie mu-
si zrobiæ z niego mêczennika, bo jego spraw¹ nie zajmowa³y siê grupy ekstremistów na œwiecie, donosi The Washington Post. Jednak istnieje mo¿liwoœæ, ¿e terroryœci Pañstwa Islamskiego wykorzystaj¹ karê Carnajewa do oskar¿eñ o zabijanie muzu³manów, choæ w tym wypadku to ów¿e muzu³manin z bratem, który zgin¹³ w trakcie zamachu, pope³nili masow¹ zbrodniê.
Adam Sawicki
9
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
AM LAW FIRM
Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222
tel. 718-389-8841
www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net
MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.
PROWADZIMY SPRAWY:
* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841
Dom na sprzeda¿ w Warwick, NY 10990 Przestronny dom (5 sypialni i 5.5 ³azienek) po³o¿ony na 2-akrowej dzia³ce w presti¿owej dzielnicy Deer Crossing w Warwick, NY. W œrodku znaleŸæ mo¿na mnóstwo ciekawych detali jak kominek, bar, przechowalnia wina, sauna. Dodatkowo dom ma gara¿ na 3 samochody, basen i hot tub. Cena: $599,000 Nowoczesne mieszkania do wynajêcia w nowym budownictwie. Wysoki standard wykoñczeñ, tarasy, mo¿liwoœæ korzystania z dachu. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com
Salcoll Collagen Body Gel odnawia skórê
Kolagen i elastyna to podstawowe bia³ka podporowe skóry, zapewniaj¹ce jej odpowiednie napiêcie a tak¿e nawil¿enie. Kolagen jest odpowiedzialny za sprê¿ystoœæ, elastycznoœæ i jêdrnoœæ skóry, a tak¿e i innych tkanek. £atwo wiêc siê domyœliæ, ¿e w miarê up³ywu czasu nasz organizm zaczyna traciæ zasoby kolagenowe, pojawiaj¹ siê wtedy ubytki w naturalnym magazynie bia³kowym. Wraz z ukoñczeniem 25 roku ¿ycia, proces ten nagle przyspiesza, pozbawiaj¹c nas kolejnych iloœci tego bia³ka. Postêpuj¹cy z wiekiem deficyt kolagenu jest przyczyn¹ problemów zdrowotnych oraz zmian w naszym wygl¹dzie zewnêtrznym. Nastêpuje nieuchronny proces starzenia siê: tracisz elastycznoœæ skóry, zanikaj¹ gruczo³y potowe i ³ojowe utrzymuj¹ce skórê we w³aœciwym stanie. Dlatego z wiekiem zwykle zmieniaj¹ siê Twoje rysy twarzy... Brzmi to niezbyt przyjemnie, owszem, ale nie musimy siê a¿ tak bardzo martwiæ. Jedyne, co powinniœmy natychmiast rozpocz¹æ, to kuracja kolegenem i jego suplementacja. Dlatego te¿, koniecznie zapytaj w Markowej Aptece o produkty nasycone kolagenem, firmy Salcoll Collagen. Dziêki doskona³ej formule, kosmetyki te, do których zaliczymy miêdzy innymi ekskluzywny krem oraz ¿el do cia³a, odbudowuj¹ skórê i sprawiaj¹, ¿e odzyska ona g³adkoœæ i sprê¿ystoœæ. Dziêki wysokiemu stê¿eniu (minimum 98%) kolagenu naturalnego, który cechuje siê bardzo wysok¹ przyswajalnoœci¹, Salcoll Collagen Body Gel dostarcza skórze wszystko, co dla niej niezbêdne i zapewnia prawid³owe funkcjonowanie komórek skóry. Salcoll Collagen Body Gel zdecydowanie spowalnia proces starzenia siê skóry oraz u³atwia odnowê tkanki miêœniowej, a dziêki zawartoœci melaniny silnie wspomaga odchudzanie. Efekty stosowania s¹ ju¿ widoczne po klilku dniach. Czego mo¿esz siê spodziewaæ w trakcie stosowanie ¿elu z kolagenem? · redukcji cellulitu na udach i poœladkach · zapobiegania powstawania rozstêpów w trakcie i po ci¹¿y · zapobiegania powstawania wylewów podskórnych i ¿ylaków · g³êbokiego nawil¿enia i ujêdrnienia skóry · wyg³adzenia blizn · leczenia pêkaj¹cej skóry na palcach i miêdzy palcami stóp · leczenia i pielêgnacji stwardnia³ej i chropowatej skóry stóp · od¿ywienia, wzmocnienia oraz o¿ywienia naturalnego po³ysku paznokci Dodatkowo, mo¿esz siêgn¹æ po naturaln¹ moc produktów kolagenowych zawieraj¹cych ponad 98% kolagenu, w postaci intensywnego kremu do twarzy. Seria ta jest dlatego tak skuteczna, gdy¿ ró¿ni siê w³aœciwie od wszystkich produktów na bazie kolagenu. Dotychczas, firmom kosmetycznym nie uda³o siê opracowaæ formu³y kolagenowej, która bêdzie siê wch³ania³a, zawieraj¹c jednoczeœnie praktycznie 98% kolagenu. Dziêki kosmetykom firmy „Salcoll Collagen” wreszcie mamy okazjê do od¿ywienia zmêczonej i popêkanej skóry, zlikwidowania zmarszczek, rozstêpów, wylewów podskórnych w ci¹gu kilkunastu dni. Dodatkowo, oprócz od¿ywionej i odm³odzonej skóry twarzy i ca³ego cia³a, jesteœmy w stanie zadbaæ o zmêczone i popêkane stopy. Jest to szczególnie wa¿ne, w obliczu zbli¿aj¹cego siê lata i czasu spêdzonego na pla¿y. Zajrzyj do Markowej Apteki i zapytaj siê o produkty kolagenowe firmy – „Salcoll Collagen”. Zapraszamy!
Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.
Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development
610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788
60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068
OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ
www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers
www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
10
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Obserwuj zmiany na skórze Choroby skóry s¹ jedn¹ z dolegliwoœci, które po nag³ym zazwyczaj wyst¹pieniu, przechodz¹ w stan przewlek³y. Có¿ to oznacza? Nic innego jak fakt, ¿e usuniêcie zmian skórnych jest niezwykle trudne i niejednokrotnie stanowi ogromne wyzwanie dla s³u¿by zdrowia. Pieprzyki, plamki, czerwone punkciki, w³ókniaki. Znamiona mamy wszyscy. Wiêkszoœæ z nich to ³agodne zmiany, jednak niektóre mog¹ rozwin¹æ siê w groŸn¹ chorobê – raka skóry! Mo¿emy siê przed tym ustrzec, badaj¹c znamiona u specjalisty dermatologa. Typy nowotworów skóry: Rak podstawnokomórkowy to powoli rozwijaj¹ca siê choroba, która najczêœciej pojawia siê na skórze wystawianej na s³oñce. Rak kolczystokomórkowy rozwija siê z rogowacenia s³onecznego – z drobnych, czerwonych lub br¹zowych plam, które czêsto rogowaciej¹ na powierzchni (powstaj¹ na skórze poddawanej przez d³u¿szy czas na siln¹ ekspozycjê s³oneczn¹). Jednym z najbardziej z³oœliwych nowotworów jest czerniak. Szczególnie nara¿one na tê chorobê s¹ osoby, które maj¹ predyspozycje dziedziczne. Ryzyko wyst¹pienia choroby zwiêksza korzystanie z solarium i opalanie bez ochrony UV. Regularnie badaæ powinny siê osoby, które dozna³y, szczególnie w dzieciñstwie, bolesnych oparzeñ s³onecznych. Warto równie¿ wspomnieæ, ¿e choroby skóry pozostaj¹ w bliskiej relacji z naszym trybem ¿ycia. Krótko mówi¹c spo-
sób od¿ywiania, stresuj¹cy tryb ¿ycia, u¿ywki – wszystko to ma ogromny wp³yw na jakoœæ naszej skóry. Zauwa¿ono, ¿e dolegliwoœci skórne nasilaj¹ siê pod wp³ywem stresu. Osoby szczególnie wra¿liwe to te, cierpi¹ce na egzemê. Prawie po³owa lekarzy dermatologów podkreœla, ¿e nie nale¿y pomijaæ stresu, jako jednej z przyczyn problemów skórnych. Pacjenci z chorobami skóry w zwi¹zku ze stanem swojej skóry odczuwaj¹ ogromny stres. To obni¿a ich poczucie w³asnej wartoœci i pewnoœci siebie. Mimo, ¿e wiêkszoœæ zmian skórnych okazuje siê byæ ³agodna, nie nale¿y ich bagatelizowaæ. Œwiadomoœc tego, co dzieje siê z naszym organizmem jest bardzo wa¿na. Znamiona mog¹ siê pojawiaæ przez ca³e ¿ycie. Wiêkszoœæ z nich nie jest groŸna, ale warto, aby nowo powsta³¹ zmianê oceni³ lekarz dermatolog. Jest wiele rodzajów znamion skórnych Najczêœciej wystêpuj¹ce, popularnie nazywane s¹ pieprzykami. S¹ znamiona komórkowe. Maj¹ zabarwienie od koloru skóry przez jasnobr¹zowy do ciemnobrunatnego. Ich powierzchnia mo¿e byæ g³adka lub brodawkowata, czasami ow³osiona. Wiêkszoœæ tego rodzaju znamion nie zagra¿a zdrowiu, ale w³aœnie z takich zmian skórnych mo¿e powstaæ najgroŸniejszy rak skóry, czyli czerniak. Dlatego te¿ na wszelki wypadek pieprzyki nale¿y obserwowaæ, czy nie ule-
gaj¹ podejrzanym zmianom (kszta³tu, wielkoœci, koloru), a tak¿e, czy nie swêdz¹, bol¹, krwawi¹. Te w miejscach dra¿nionych i niewidocznych najlepiej usun¹æ. Kolejnym rodzajem zmian skórnych s¹ plamy soczewicowate. Maj¹ postaæ niewielkich jasno- lub ciemnobrunatnych plam. Pojawiaj¹ siê zwykle w dzieciñstwie (najczêœciej na tu³owiu). Tego rodzaju zmiany mog¹ powstawaæ te¿ w wieku doros³ym pod wp³ywem promieniowania s³onecznego (tzw. s³oneczne) i w starszym wieku (tzw. starcze), zw³aszcza u osób o jasnej karnacji (na twarzy, d³oniach, dekolcie). Potocznie nazywane s¹ przebarwieniami i stanowi¹ defekt kosmetyczny.
Oprócz wy¿ej wymienionych znane s¹ równiez przebarwienia, brodawki, kurzajki oraz wiele, wiele innych. Ka¿da z tych zmian mo¿e mieæ inne pod³o¿e, inn¹ przyczynê. Wiêkszoœæ z nich jest niegroŸna, ale na wszelki wypadek nale¿y zg³osiæ siê do lekarza specjalisty i zasiêgn¹æ porady. Nie zwlekaj, tylko umów siê na wizytê i uniknij tym samym wielu problemów i nieprzyjemnych konsekwencji!
PR Artyku³ sponsorowany PS. Zapraszamy do Centrum Medyczno-Rehabilitacyjnego przy 157 Greenpoint Avenue (reklama poni¿ej) do naszych lekarzy specjalistów. Tel. 718-349-1200
WIELOSPECJALISTYCZNE CENTRUM MEDYCZNO-REHABILITACYJNE Dogodna lokalizacja w Twoim s¹siedztwie - na Greenpoincie
157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 WSZECHSTRONNA OPIEKA MEDYCZNA, OSTEOPATYCZNA I PRAKTYKA RODZINNA. Certyfikowane, medyczne badania na Zielon¹ Kartê - Wype³niamy formê I-693. Zapewniamy szybk¹ pomoc – Zapraszamy do nas. MEDYCYNA OGÓLNA - Wszystkie rodzaje badañ i coroczna kontrola - Drobne zabiegi na miejscu - Gabinet dermatologiczny - Leczenie bólu - Leczenie i wzmacnianie uk³adu kostnomiêœniowego
KARDIOLOGIA (CENTRUM ZDROWIA SERCA) - Konsultacja i diagnoza kardiologiczna i naczyniowa - Ocena ryzyka oraz zapobieganie chorobom serca - Diagnoza i leczenie uszkodzeñ serca - Diagnoza i leczenie wysokiego cholesterolu - Test stresu - Ocena pracy uk³adu sercowo-naczyniowego - Tomografia komputerowa serca i ocena zwapnienia serca
FIZYKOTERAPIA I TERAPIA ZAWODOWA - Leczenie wszystkich dolegliwoœci - Nowoczesne wyposa¿enie - Terapia masa¿em
PULMUNOLOGIA - Rozpoznanie i leczenie astmy - Problemy z oddychaniem - Choroby p³uc - Test wydolnoœci p³uc
DIAGNOSTYKA - Wszystkie rodzaje sonogramów - Dopplers – Badanie wydolnoœci ¿y³ i têtnic - Blokada nerwobólów
KOMPLETNY PROGRAM PREWENCYJNY - Diagnostyka i test kontroli równowagi
Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital, SUNY Downstate Medical Center oraz Beth Israel Mount Sinai Hospital.
MEDICAL & REHABILITATION CENTER – Rejestracja: tel 718-349-1200. MÓWIMY PO POLSKU.
11
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
JOANNA BADMAJEW, MD, DO
PEDIATRA - BOARD CERTIFIED
6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960
Dr Anna Duszka
MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry
Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint
(718) 389-8585 Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com
Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
12
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Moda na Polskê 1➭ Mamy nadziejê, ¿e uda nam siê zainteresowaæ nowojorski rynek modowy tym, co m³odzi, polscy projektanci maj¹ do zaoferowania. Stawialiœmy przede wszystkim na jakoœæ i œwie¿oœæ. Wszyscy laureaci to niezwykle utalentowani i oryginalni twórcy. Pokazy odbêd¹ siê w bardzo ciekawym miejscu... Tak, wybraliœmy manhattañskie New Museum, którego bry³a œwietnie koresponduje z naszym wyobra¿eniem o wspó³czesnej modzie. Prosta, ascetyczna forma. Du¿o przestrzeni. Minimalizm. Pokaz odbêdzie siê na parterze, natomiast przyjêcie zorganizujemy na przepiêknym tarasie widokowym. Motywem przewodnim bêdzie œwiat³o i dŸwiêk. Staramy siê o oprawê muzyczn¹ u œwietnego, polskiego kompozytora, którego nazwiska jeszcze nie mo¿emy zdradziæ. Na jesieni wydaje now¹ p³ytê i jeœli siê zgodzi, by kilka jego utworów mia³o premierê podczas naszej imprezy, to bêdzie dla nas prawdziwe wyró¿nienie. Mam nadziejê, ¿e i miejsce, i fakt, ¿e impreza odbywa siê po raz pierwszy, wzbudzi ciekawoœæ ludzi z bran¿y i bêd¹ chcieli przyjœæ zobaczyæ wspó³czesn¹ modê made in Poland. Co do tej pory by³o najwiêkszym wyzwaniem przy organizowaniu tak du¿ej imprezy? Finanse! Mimo, ¿e uda³o nam siê pozyskaæ patronat Instytutu im. Adama Mickiewicza, Polskiej Izby Handlowej, Konsulatu Generalnego RP, Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku i wielu polskich i polonijnych organizacji, ci¹gle brakuje nam sponsorów. Oprócz firmy INGLOT oraz 3i, nie uda³o siê znaleŸæ chêtnych do zainwestowania w nasze przedsiêwziêcie wiêkszej sumy pieniêdzy. Odby³am w Polsce dziesi¹tki rozmów z potencjalnymi sponsorami, i choæ zwykle s¹ pod wielkim wra¿eniem pomys³u i sposobu jego realizacji, odmawiaj¹ ze wzglêdu na to, ¿e impreza odbywa siê po raz pierwszy. Po prostu nie chc¹ inwestowaæ w jeszcze niesprawdzony projekt. Du¿o polskich, prê¿nie dzia³aj¹cych firm, cechuje pewna krótkowzrocznoœæ myœlenia. Nie rozumuj¹ jak Amerykanie, którzy wiedz¹, ¿e warto inwestowaæ w wizerunek firmy, ¿e nie zawsze poniesione koszty musz¹ siê „zwróciæ” w dos³ownym sensie. Polacy czêsto narzekaj¹, ¿e nie ma odpowiedniej promocji Polski w œwiecie, ¿e nasz kraj kojarzy siê g³ównie z pierogami i wódk¹, ale kiedy maj¹ szansê, by to zmieniæ, nie robi¹ tego. Oczywiœcie, mamy wspania³ych patronów medialnych, wspieraj¹ nas polskie placówki i organizacje, wspó³pracujemy ze stron¹ polsk¹ - wiele imprez odbywa siê w Krakowie, przy udziale inicjatywy „Idea fix”, promuj¹cej polskich twórców, projektantów mody, designu i sztuki. Ale by zrobiæ powa¿n¹, modow¹ imprezê w Nowym Jorku potrzebne s¹ du¿e pieni¹dze. Dlatego ca³y czas szukamy sponsorów i mamy nadziejê, ¿e pojawi¹ siê firmy gotowe wesprzeæ nasz projekt. To musi byæ doœæ stresuj¹ca sytuacja... Nie jest ³atwo, przyznajê. Wydepta³am ju¿ kilometry œcie¿ek, odby³am setki spotkañ. Jest bardzo du¿o pracy. Szczególnie, ¿e razem z moim niezast¹pionym teamem: Katherine Borowczak, King¹ Marsza³-Norsworthy, Joann¹ Sochal, Mariol¹ Hamal-Czerski, Urszul¹ Wiszowat¹ zajmujemy siê prac¹ na rzecz fundacji w wolnym czasie. Wszystkie, poza PAFF, mamy zobowi¹zania zawodowe albo rodzicielskie. Nie mo¿emy poœwiêciæ temu projektowi ca³ej naszej uwagi. Ale bardzo siê staramy. Mówiê za-
wsze, ¿e traktujê PAFF jak w³asne dziecko. I tak, jak z dzieckiem, kiedy posy³asz je do szko³y liczysz, ¿e zdobêdzie stypendium, ale jeœli tak siê nie stanie, musisz byæ gotowa wykszta³ciæ je z w³asnej kieszeni. Bo bardzo w nie wierzysz. Podobnie jest z „Polskim Tygodniem Mody”- nawet jeœli bêdê mia³a zainwestowaæ wszystkie swoje oszczêdnoœci, zrobiê to, bo wierzê, ¿e warto. Ogl¹da³am ostatnio œwietny dokument o modzie w czasach PRL-u zatytu³owany „Political dress”. Wtedy strój by³ deklaracj¹ polityczn¹, sprzeciwem, wyrazem têsknoty za czymœ wiêcej ni¿ tylko chêci¹ podobania siê. Czym moda jest dzisiaj? Czym jest dla Ciebie? Moda to forma sztuki. Podobnie, jak w malarstwie - jeden artysta jest awangardowy, drugi klasyczny. Ale wszyscy korzystaj¹ z tej samej palety barw, z kilku kolorów podstawowych, które dopiero potem mieszaj¹, kreuj¹c nowe odcienie, odwa¿ne zestawienia itd. Yves Saint-Laurent powiedzia³, ¿e w modzie wszystko ju¿ by³o. Pomys³y siê skoñczy³y, ci¹gle w³aœciwie siê powtarzamy. W epoce PRL-u by³a modna spódniczka mini, a potem s³ynna bananówa. Dzisiaj wracaj¹ dzwony i hippisowskie koszule. Moda zatacza ko³o. Trochê ulepszamy, zmieniamy tamtejsze projekty, ale w³aœciwie opowiadamy wci¹¿ tê sam¹ historiê. Myœlê, ¿e to co jest ponadczasowe, co zawsze siê liczy - to klasyka. Proste linie, tkaniny najwy¿szej jakoœci, dobre wykoñczenie. I wyobraŸnia. By umieæ zestawiaæ rzeczy ze sob¹, bawiæ siê mod¹, prze³amywaæ schematy, a jednoczeœnie mieæ swój w³asny, niepowtarzalny styl. Czym wyró¿niaj¹ siê projekty artystów, których poka¿esz jesieni¹ w Nowym Jorku? Czêsto czytam, ¿e nasi projektanci s¹ wtórni i czerpi¹
inspiracje od zachodnich designerów, czasem wrêcz ocieraj¹c siê o plagiat. Czasem mam wra¿enie, ¿e ludzie oczekuj¹ ode mnie, ¿e powiem o projektantach, których zaprosi³am do pokazu, ¿e zawojuj¹ Nowy Jork, poka¿¹ coœ, czego jeszcze œwiat mody nie widzia³. Ale to zupe³nie nie o to chodzi. Owszem, wszyscy s¹ utalentowani, maj¹ œwie¿e, bardzo oryginalne spojrzenie na modê, ale nie s¹dzê, by dokonali rewolucji. Wystarczy, ¿e poka¿¹ œwietne projekty, dobrze wykonane, interesuj¹ce, które mo¿na kupiæ i nosiæ. A nie – jak w przypadku haute couture jedynie podziwiaæ na wybiegu. Chcemy pokazaæ polsk¹ modê, jako jedn¹ z prê¿nie i kreatywnie rozwijaj¹cych siê p³aszczyzn biznesu. Zale¿y nam by polskie marki, polski design zosta³ zauwa¿ony i doceniony. Trzymamy kciuki za wszystkich, ale trudno powiedzieæ, czy na przyk³ad torebki Zofii Chylak albo modowe eksperymenty Ima Mad - znajd¹ uznanie wœród no-
wojorskiej publicznoœci. O tym, czy coœ staje siê trendy decyduje przypadek, czasem jedna, dwie wp³ywowe osoby, jakieœ wydarzenie, pozornie niezwi¹zane z promocj¹ produktu, atmosfera itd. Trudno przewidzieæ, co stanie siê hitem sezonu i dlatego moda jest tak fascynuj¹ca. Oczywiœcie liczymy na to, ¿e uda nam siê otworzyæ tym niesamowicie utalentowanym artystom, drzwi do wspó³pracy miêdzynarodowej. Nowy Jork to potêga i myœlê, ¿e pokaz w tak presti¿owym miejscu mo¿e okazaæ siê dla wielu trampolin¹ do sukcesu. A w szerszym kontekœcie - pozwoli pokazaæ Polskê, jako kraj nowoczesny, w którym powstaj¹ piêkne rzeczy wysokiej jakoœci i nadal w konkurencyjnej cenie. Zatem trzymamy kciuki i wierzymy, ¿e znajdziesz potrzebne wsparcie finansowe. Dziêkujê bardzo.
Rozmawia³a Weronika Kwiatkowska
13
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Nowojorskie sylwetki
Halina Jensen
Niech siê stanie œwiat³o! Kolonizacja oznacza³a regres cywilizacyjny w ka¿dej dziedzinie ¿ycia. Zabierano ze sob¹ tylko to, co wydawa³o siê konieczne w zagospodarowaniu nowej ziemi. Niezbêdna otoczka materialna musia³a siê dopiero wytworzyæ. Podczas gdy w Zjednoczonych Niderlandach od dawna u¿ywano œwiec, mieszkañcy Nowego Amsterdamu pos³ugiwali siê z koniecznoœci ³uczywami. Sporz¹dzono j¹ ze specjalnego gatunku sosny, zwanej candle-wood, któr¹ tu odkryto. Nasycone terpentyn¹ drewno jarzy³o siê z wolna, daj¹c nie najgorsze, acz krótkotrwa³e œwiat³o. Najpierw uk³adano je na p³askich kamieniach, wyznaczaj¹cych obrze¿e kuchennego paleniska. Dobry ci¹g powodowa³, i¿ pali³y siê one równym p³omieniem, nie wydzielaj¹c dymu. Po kilkunastu latach drewniane szczapy umieszczano w specjalnych uchwytach, zrobionych z cyny. Pozwoli³o to równie¿ na oœwietlenie pokoi. Z czasem wprowadzono kaganki, wzoruj¹c siê na zapad³ych wioskach w starym kraju. By³y one nape³nione olejem wysma¿onym z ryb. Choæ wydawaly niezbyt mi³y zapach, to stanowi³y pewien krok naprzód. Dopiero w drugiej po³owie XVII w. zaczêto wytapiaæ œwiece z ³oju. Mia³y one knoty z konopii, a znacznie póŸniej z bawe³ny nasyconej saletr¹. Wyrabiano je domowym sposobem, a trudni³y siê tym niewiasty, korzystaj¹c z pomocy córek i nieletnich ch³opców. Mê¿czyŸni mieli rêce zajête inn¹ robot¹. Dopiero w nastêpnym stuleciu wesz³y w ¿ycie tzw. spermacetti, uzyskiwane z wielorybiego t³uszczu. Produkowano je ju¿ wy³¹cznie w manufakturach, usuwaj¹c zapach i poddaj¹c wybielaniu. Konkurowa³y one skutecznie z drogimi œwiecami, które wyrabiano z „wywoskowanych” owoców krzewu, o nazwie tallow bush. Mia³y one piêkny zielony kolor i wspania³y aromat, tote¿ zapalano je tylko podczas wielkich œwi¹t. Ostatnim krzykiem mody sta³y siê œwiece z pszczelego wosku. Uwa¿ane najpierw za przedmiot zbytku, oœwietla³y wy³¹cznie rezydencje ludzi zamo¿nych, staj¹c siê w miarê up³ywu czasu artyku³em codziennego u¿ytku. Tym niemniej stanowi³y one pokaŸny wydatek w domowym bud¿ecie, tote¿ nowojorczycy stosowali siê nadal do wyuczonego w dzieciñstwie przys³owia: – Early to bed, early to rise, you will grow healty, wealthy and wise. Zmiany na lepsze dokona³y siê dziêki stoj¹cym lub wisz¹cym lampom ze szklanym kloszem, w których pocz¹tkowo wykorzystywano olej, przechodz¹c póŸniej na naftê. Daj¹c dobre oœwietlenie, u³atwi³y
u Tytan pracy –Tomasz Edison. czytanie, pisanie, szycie i inne czynnoœci, zmieniaj¹c przy okazji tryb ¿ycia domowników. Pierwsze latarnie gazowe rozproszy³y egipskie ciemnoœci panuj¹ce w Nowym Jorku. W 1880 r. nasze miasto tonê³o w ciep³ym, acz przymglonym œwietle, które dodatkowo nadawa³o ulicom romantyczny charakter. Kolejna nowinka ju¿ wisia³a w powietrzu, obrazuj¹c wiek postêpu. Przybywszy tutaj bez grosza przy duszy w 1869 r., Tomasz Edison spêdzi³ pierwsz¹ noc spaceruj¹c a¿ do rana, gdy¿ przyjaciel rodziny, u którego mia³ siê zatrzymaæ, by³ nieobecny w domu. Nie licz¹c na ¿adn¹ pomoc, przedsiêbiorczy m³odzieniec zatrudni³ siê nazajutrz jako telegrafista. Po siedmiu latach mia³ ju¿ na swoim koncie 122 patenty, co pozwoli³o mu na zakup posiad³oœci Menlo Park, po³o¿onej w New Jersey. Edison postawi³ tu dom, urz¹dzaj¹c laboratorium w oddzielnym budynku. Tytan pracy umia³ zaprezentowaæ swoje wynalazki. Historyczny pokaz prze³omowej innowacji odby³ siê 31 grudnia 1879 r. podczas sylwestrowgo balu w Menlo Park. Wziêli w nim udzia³ najzamo¿niejsi obywatele, a tak¿e burmistrz i rajcy. Pierwsze ¿arowki dzia³a³y przez 20 godzin. Zapro-
szeni goœcie, ³¹cznie z w³adzami g³oœno wyrazili swoj podziw, nie kwapi¹c siê jednak z zakupem drogich urz¹dzeñ. Po cichu narzekano na ostry i zapewne szkodliwy dla oczu blask. Towarzysz¹ce notablom, ma³¿onki w balzakowskim wieku, uzna³y – nie bez racji, i¿ rzêsiste œwiat³o dodawa³o im lat. Prywatni inwestorzy, uczestnicz¹cy w pokazie zlekcewa¿yli sobie te obiekcje. Nie mieli w¹tpliwoœci, i¿ elektrycznoœæ zapocz¹tkuje now¹ rewolucjê przemys³ow¹, staj¹c siê przy tym Ÿród³em ogromnym zysków. Wkrótce zawi¹za³a siê spó³ka pod nazw¹ Edison Electric Illuminating Company, posiadaj¹ca kapita³ zak³adowy w wysokoœci miliona dolarów. Cena pojedynczej akcji by³a bardzo wysoka, dochodz¹c do 300 dolarów. John Pierpont Morgan jako pierwszy wœród nowojorskich milionerów zainstalowa³ œwiat³o elektryczne w swojej rezydencji na rogu Alei Madisona i 36 Ulicy. Wygórowane koszty powiêksza³o w³asne, a przy tym ha³aœliwe dynamo zainstalowane w piwnicy. Nadzorowa³ je in¿ynier, wynajêty na godziny. Grube nowojorskie ryby, poczynaj¹c od Astorów, a skoñczywszy na Vanderbiltach, poszli za jego przyk³adem po
krótkiej zw³oce. Wiosn¹ 1882 r. przedsiêbiorczy wynalazca przyst¹pi³ do budowy pierwszej na œwiecie elektrowni w pobli¿u Pearl Street, na dzia³ce zakupionej za 75 tys. dolarów. Liczba subskrybentów, którzy zobowi¹zali siê do korzystania z energii, przekracza³a wtedy setkê. By³y wœród nich g³ównie urzêdy, instytucje i teatry. Tempo robót by³o osza³amiaj¹ce i ju¿ 4 wrzeœnia zap³onê³y œwiat³a zarówno w biurze kompanii, jak i budynkach pod³¹czonych do sieci. Ceni¹c sobie darmow¹ reklamê, Edison zaprosi³ reporterów. Czuj¹c siê najlepiej w znoszonej odzie¿y, wyst¹pi³ tym razem w smokingu, skrojonym wed³ug najnowszej mody. Ju¿ w nastêpnym roku oœwietlenie uzyska³o ponad 600 domów, zaœ cena akcji dosz³a do oœmiu tysiêcy. Liczba klientów ros³a powoli, gdy¿ popyt ogranicza³a cena krótkotrwa³ej zarówki. Kosztowa³a ona jednego dolara, a wiêc rówoznacznoœæ dniowki niewykwalifikowanego robotnika. Rozszerzenie klienteli zale¿a³o od dalszych usprawnieñ w tej dziedzinie, tote¿ up³ynê³o wiele wody w Hudsonie, zanim œwiat³o elektryczne dotar³o do ka¿dego domu. ❍
14
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
Nowa
powieϾ
w
www.kurierplus.com
odcinkach
Liliana Arkuszewska
Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów
Napiêcie wzrasta. – G³ówna nagroda nale¿y do posiadacza… – Tom wyczytuje numer. Na drugim koñcu sali wybuchaj¹ brawa, ale bli¿ej nas daj¹ siê s³yszeæ s³owa rozczarowania: „Niech to diabli wezm¹! Paul Brown, sales director, ¿e te¿ trafi³o siê takiemu, który jeŸdzi na koszt firmy po ca³ym œwiecie” – dolatuj¹ cierpkie komentarze. Postawny, przystrzy¿ony na je¿yka Paul wchodzi na scenê, by odebraæ wygran¹. Wyprostowuje plecy i mówi Tomowi coœ do ucha. Konsternacja. Paul rezygnuje z nagrody, sugeruj¹c ponowne losowanie. Na moment zapanowa³a kompletna cisza. Trawimy wspania³omyœlne zachowanie. Po chwili eksplozja oklasków. Gdy tylko usta³y, Tom wrêcza Paulowi cylinder, prosi, aby tym razem on sam wyci¹gn¹³ los. Perkusja wznieca podniecaj¹cy nastrój, ca³a sala obserwuje. Rêka Paula siêga w g³¹b czarnego kapelusza… – Number 62676, proszê na scenê. – Lili, it’s you! Zobacz, wygra³aœ! – Malcolm tr¹ca mnie ³okciem, wskazuj¹c na mój bilet le¿¹cy na stole. Gdy Paul ponownie wyczytuje numer, wstrzymujê oddech. Z pêdz¹cym sercem œledzê poszczególne cyfry, oblewam siê rumieñcem. Podnoszê do góry g³owê i spogl¹dam na rozeœmiane twarze. – Get up! Get up! – Sue i Malcolm szturchaj¹ mnie coraz mocniej. – Otrz¹œnij siê! Zasuwaj po wygran¹! – pogania Andrzej. Wszyscy klaszcz¹. Wstaj¹c, czujê dziesi¹tki oczu skierowane w moj¹ stronê. Na znak wiwatu wyrzucam do góry praw¹ rêkê. Marszowym krokiem podchodzê do sceny. Buzia sama mi siê œmieje. Paul wyci¹ga rêkê, pomagaj¹c mi wejœæ na wysoki stopieñ. Z uœciskiem d³oni wrêcza pod³u¿n¹ kopertê. Siedz¹c Andrzejowi na kolanach, trzês¹cymi rêkoma otwieram kopertê i wspólnie czytamy: Podró¿ dla dwóch osób pierwsz¹ klas¹, gdziekolwiek lata Air Canada w Ameryce Pó³nocnej. Hotel i samochód na tydzieñ. Kupon wa¿ny do grudnia 1989 roku… – nastêpnie podana nazwa agencji turystycznej w Mitelu i imiê agenta, z którym nale¿y dope³niæ formalnoœci. Andrzej ³apie mnie w objêcia, œciska tak mocno, ¿e ledwo oddycham, ale serce wci¹¿ pêdzi. Nie wiem, jak wy³adowaæ z siebie ogrom uciechy. Siêgam po torebkê, wyjmujê z niej dwudziestopiêciocentówkê i idê szukaæ automatu telefonicznego. * – Gosik, co za zabawa! Wygra³am podró¿ na dwie osoby. – Gdzie? – Gdzieœ w Pó³nocnej Ameryce. Wybór nale¿y do nas. – JedŸcie do Kalifornii. –Tak pomyœla³am, ale potem przypomnia³am sobie, jak Kajtek namawia³ na Hawaje. Pamiêtasz? – Faktycznie. To zobaczycie Hawaje? – Chyba tak. Polecielibyœmy z Andrzejem we dwoje. Zaopiekowalibyœcie siê Patk¹? Tym razem chcê pojechaæ tylko z Andrzejem. Od pewnego czasu pragnê
drugiego dziecka. Ze wzglêdu na problemy, jakie mia³am przy narodzinach Patki, lekarze zalecili, ¿ebym z drug¹ ci¹¿¹ poczeka³a. Emigracja i niepewnoœæ, jak los pokieruje naszym ¿yciem, t³amsi³a we mnie macierzyñskie uczucia. W trójkê mija³ nam rok po roku. Nie mam pojêcia, co siê zmieni³o w moim organizmie i dlaczego nie mogê zajœæ w ci¹¿ê. Spodziewa³am siê, ¿e bêdzie ³atwo, tak jak za pierwszym razem, a nie jest. Co miesi¹c natura daje znaæ, ¿e niestety. „Dlaczego?” – zachodzimy w g³owê oboje. Umawiamy spotkanie z polskim ginekologiem, doktorem Balañskim. Podczas konsultacji z doœwiadczonym lekarzem o zamyœlonych oczach opowiadamy o naszych staraniach. Doktor Balañski s³ucha uwa¿nie. Na jego czole miêdzy jasnymi jak k³osy zbo¿a brwiami pojawiaj¹ siê dwie zmarszczki. S³ucha i coœ zapisuje. Po chwili wrêcza nam skierowania na szereg badañ, by sprawdziæ kobiece klocki i czy Andrzeja p³ywacy s¹ wci¹¿ ¿ywotni. Okres oczekiwania na rezultaty mija po dwóch tygodniach, kiedy po raz drugi siadamy spiêci w gabinecie doktora Balañskiego, wpatruj¹c mu siê w oczy. – Wszystkie wyniki s¹ w porz¹dku. – Wiêc dlaczego…? – Prawdopodobnie stres emigracji, nerwy i niepewnoœæ wytworzy³y jak¹œ psychiczn¹ blokadê. Polecam romantyczne wakacje we dwoje. Bêd¹ w Kalifornii, bo na Hawaje nie lata Air Canada. Bukujê dwutygodniowy urlop na wrzesieñ. Wygrana pokryje przelot i tydzieñ w San Francisco. Na drugi tydzieñ za swoje pojedziemy samochodem do Los Angeles. Ju¿ po nocach œniê o Kajtka œwiecie, ale na tê przygodê trzeba poczekaæ. Jak zwykle w lecie, przylec¹ goœcie. Najpierw rodzice, a po nich Gruby. Wpadnie na dwa tygodnie w drodze do Los Angeles, do brata Olka. Ciekawe, czy siê zmieni³? Piotr, zadumany jak przed laty, czasami rzuci pytaniem. Obwozimy go po Ottawie, wypuszczamy siê do Montrealu. Niech zobaczy miasto o innym charakterze ni¿ pozosta³e w Pó³nocnej Ameryce. Trudno mi wywnioskowaæ, czy mu siê podoba. – Ca³kiem, ca³kiem – powiada bez zachwytu. Ciekawi go, ile co kosztuje, nieustannie przelicza ceny na z³otówki i do zarobków. Z niedowierzaniem krêci g³ow¹. Obserwuje nasze ¿ycie, ale nie komentuje. Wydaje mi siê, ¿e w g³êbi duszy robi rachunek sumienia – czy warto, czy nie warto by³o wyjechaæ? Nie pytam, bo mi go szkoda, gdy widzê, ¿e w rozterce miele nawa³ myœli. Czasami jak za dawnych lat wdaje siê z Andrzejem w techniczne rozmowy. Rozwesela siê tylko w wiêkszym gronie, gdy przyjd¹ S³awki lub znajomi. Staramy siê, by ka¿dy przybysz czu³ siê dobrze w naszym domu, lecz mz Piotrem nie jest to ³atwe. – Donald (wci¹¿ tak mówi na Andrzeja), poszukaj mi biletu do Los Angeles. Nie kupi³em w Polsce, bo podobno tu s¹ tañsze, za dwieœcie baksów. W Stanach muszê zarobiæ, ¿eby zwróci³y mi siê koszty wyjazdu. Olek obieca³ za³atwiæ jak¹œ robotê. – Nie wiem, czy za dwieœcie znajdê, ale
sprawdzê wszêdzie, gdzie bêdê móg³. – W Polsce mówili, ¿e tam na pewno s¹ za dwie stówy. – Mo¿e w Stanach s¹ takie ceny, ale my mieszkamy w Kanadzie. W ci¹gu nastêpnych trzech dni Andrzej wydzwania po agencjach. Sprawdza ceny tak¿e w liniach lotniczych. Szuka, gdzie tylko siê da, stara siê jak mo¿e, lecz najtañsze, jakie znajduje, kosztuj¹ blisko piêæset dolarów. A Piotr siê niecierpliwi, z dnia na dzieñ coraz bardziej poirytowany, stwarza napiêt¹ atmosferê. Czwartego dnia Andrzej rozk³ada rêce. – Sprawdzi³em wszêdzie. St¹d za dwieœcie nie polecisz – nalewaj¹c po drinku, w³¹cza telewizor. Wyci¹ga nogi, skupia siê na wiadomoœciach. Piotr jednak nie daje za wygran¹. Nie zna angielskiego i zamiast patrzeæ na ekran, wlepia wzrok w Andrzeja. Po chwili wstaje z kanapy, podchodzi do okna i gapi siê przed siebie. Obracaj¹c szklankê w d³oni, szamoce siê z myœlami. Jednym haustem wypija whisky. Otrz¹sa siê, ociera rêkawem usta i z frustracj¹ wybucha: – No weŸ coœ, kurwa, zrób z tym biletem! Sprê¿ siê, bo jak nie… to… to ty, kurwa, zap³acisz górala*. „Auæ!” – zabola³o mnie. Uk³uta pod sercem, zastanawiam siê, jak mo¿na w ten sposób odezwaæ siê do przyjaciela. Spiêta wyczekujê, co bêdzie dalej. Andrzej siê wzdrygn¹³, lecz ze spokojem patrzy Piotrowi w oczy. – Widzê, bracie, ¿e ci¹gle brakuje ci kindersztuby. Górala, mówisz? A niby to z jakiej racji? Ty nie p³acisz za moje przyjemnoœci – mówi bez z³oœci, jakby w jego ¿y³ach p³ynê³a woda, a nie krew. Piotr milczy. W Polsce wydawa³ mi siê charyzmatyczny. Z podniesionym ko³nierzem d¿insowej kurtki, chodzi³, ko³ysz¹c siê, lekko zgarbiony. Rêce trzyma³ w kieszeniach, zgrywa³ wa¿niaka. Wydawa³o mi siê, ¿e z ka¿dym problemem umie sobie poradziæ. Mia³ tak¿e ustawionych kolesiów, dziêki którym czu³ siê pewny siebie. Tutaj, jak ta ofiara losu, nie wie, co ma pocz¹æ. Patrzê na nich obu i zastanawiam siê, sk¹d u Piotra wziê³o siê chamtwo, a sk¹d Andrzej bierze tyle wyrozumia³oœci, niepojête opanowanie? W pewnym momencie zauwa¿am, ¿e mój m¹¿ wci¹¿ g³ówkuje, jakby jego myœli utkwi³y w zawi³ych korytarzach labiryntu. Raptem podnosi praw¹ brew, potem lew¹. Twarz mu pogodnieje. – Mam! Chyba znalaz³em. – Co?! Bilet? – Nie bilet. Sposób! Zadzwoniê do Kajtka i je¿eli w Stanach faktycznie s¹ tañsze bilety, to bêdziesz mia³ za³atwione. Za nieca³y tydzieñ przychodzi poczt¹ lotniczy bilet z USA od Kajtka dla Grubego za dwieœcie siedemdziesi¹t dolarów. Piotr z dusz¹ na ramieniu, z przyczepion¹ na plechach kartk¹ z napisem I don’t speak English, wyrusza do Ameryki. W domu od razu lepsza atmosfera. Jest sobota. Popijaj¹c kawê przy kuchennym stole, rozmyœlam. Nieprzyjemne odczucia wywo³uj¹ ¿al w g³êbi duszy. Wielk¹ sztuk¹ jest utrzymaæ przyjaŸñ, gdy ¿yje siê w skrajnie innych œwiatach. Czy jest mo¿liwe, ¿eby znaleŸæ wspóln¹ p³aszczyznê, utrzymaæ bliskie stosunki, które ³¹czy³y nas przez lata? Czy syty jest w
odc. 66 stanie zrozumieæ g³odnego? Trzeba mocno chcieæ. Chc¹c jak najszybciej zaadaptowaæ siê do kanadyjskich warunków, musieliœmy przyj¹æ tutejsze regu³y gry. Nie zawsze by³y one wygodne, ale nie by³o to a¿ tak trudne, bo bardzo chcieliœmy. Gdy dosta³am pracê w Trillium, zale¿a³o mi na tym, by podo³aæ nowym wyzwaniom. Ale nie tylko ja chcia³am. Keith te¿. Nauczy³ mnie kunsztu typograficznego rzemios³a. Sue i Malcolm te¿ chcieli. W ci¹gu roku staliœmy siê ma³¹ rodzin¹, po³¹czon¹ wzajemn¹ chêci¹, wiêzi¹ szacunku, zrozumienia i sympatii. Ani siê obejrza³am, a mija kolejny rok. W pracy wszystko uk³ada siê pomyœlnie. Nie interesowa³am siê finansami firmy, jej stabilizacj¹ na kanadyjskim rynku, bo zabawa na moim ma³ym podwórku mnie zadowala. Od pewnego czasu gdy rano maszerujê po kawê, zauwa¿am, ¿e przy wejœciu do kafeterii tworz¹ siê dyskutuj¹ce grupki pracowników. Liczniejsze z dnia na dzieñ, pêczniej¹ niczym dro¿d¿owe racuchy. Stoj¹ przed plansz¹, na której codziennie uaktualniane s¹ ceny akcji Trillium. Dyskusje staj¹ siê coraz bardziej za¿arte. Do Keitha coraz czêœciej przychodz¹ mened¿erowie innych dzia³ów na tajemnicze hush, hush – rozmowy. Zaintrygowana pytam Sue, czy nie wie, dlaczego ostatnio wszystkich o¿ywi³o. Jakby przebudzili siê z g³êbokiego snu, chodz¹ jak nakrêceni. – Akcje Trillium spadaj¹ na ³eb na szyjê – wyjaœnia strapiona. Do tej pory nie dopuszcza³am do siebie ¿adnych negatywnych myœli. Dopad³y mnie teraz, grunt zadr¿a³ pod nogami, a na twarz pad³ blady strach. Keith zauwa¿a moje przera¿enie i uspokaja. Na nic siê to jednak nie zdaje. W niespe³na dwa tygodnie od czasu kolejnego nura akcji spêdzaj¹ wszystkich pracowników na plac na ty³ach budynku. Prezydent, tym razem bez czaruj¹cego uœmiechu, jaki zwyk³ mieæ przy ka¿dych swoich wyst¹pieniach, oznajmia, ¿e Trillium przestaje istnieæ. Truchlejê. Ca³e moje cia³o wiotczeje z ¿alu. Spogl¹dam na stoj¹cego obok Keitha. Odwzajemnia spojrzenie i wymuszaj¹c niemrawy uœmiech, przybli¿a siê do mnie i szepce: – Don’t worry. Everything is going to be ok. Chwytam go za rêkê, daj¹c do zrozumienia, ¿e doda³ mi otuchy. Ws³uchujê siê w dalsze s³owa prezydenta. Wyczekujê na krztê optymizmu, na odrobinê nadziei. W koñcu do mnie dociera: „Trillium, ma³a rybka w morzu biznesu, nie mia³a si³y p³yn¹æ sama i po³kn¹³ j¹ wieloryb. Mitel wykupi³ nasze akcje i od dzisiaj stajemy siê czêœci¹ wielkiego biznesowego cielska”.
Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?
15
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Wyspa Do latarni prowadzi drewniana promenada. Nie wolno zbaW ERONIKA K WIATKOWSKA czaæ z wytyczonej œcie¿ki. Zapuszczaæ w g¹szcz skarla³ych drzew i wysuszonych krzewów, które w obna¿aj¹cym s³oñcu wczesnego popo³udnia, wygl¹daj¹ cokolwiek kuriozalnie. Co innego o zmierzchu. Co innego noc¹. Nó¿ w wodzie. Bagna. Ob³¹kany latarnik. I dziewczyna. On j¹ goni. Ona ucieka. Przedziera siê przez zaroœla. Zostawia œlady. Kawa³ek materia³u zahacza o kolce i suche konary. Stru¿ka krwi na kamiennych schodach. Mo¿na to sobie wyobraziæ. Albo odtworzyæ. Jeden z tysi¹ca scenariuszy. Zacinaj¹cy deszcz. Zagubiony wêdrowiec. Wyspa i psychopata nadaj¹cy z wie¿y. Komunikat do potencjalnej ofiary. Któr¹ zwabia. Przywo³uje œwiat³em. Karmi i odziewa. A potem goni z siekier¹ po pustych przestrzeniach. Podmok³ych lasach i trzêsawiskach. Bo akcja zawsze dzieje siê po sezonie. Wtedy weso³e nadmorskie miasteczka przepoczwarzaj¹ siê w potencjalne miejsca zbrodni. Staj¹ siê posêpne. Staj¹ siê groŸne. Film, którego akcja rozpoczyna siê w domku letniskowym jesieni¹ nie mo¿e skoñczyæ siê happy endem. Prêdzej masakr¹ pi³¹ mechaniczn¹. Brutalnym gwa³tem. Psychoz¹. To nam nie grozi. Nie tutaj. Nie teraz. Nie w pe³nym s³oñcu. I nie w niedzielê. O tej porze roku i dnia jest t³oczno. Ludzie na deptaku. W sklepie z pami¹tkami. W kolejce do wie¿y. Po widok. Po doznanie. Które mo¿na zabraæ ze sob¹. W postaci zdjêæ i certyfikatu, który uprzejma pani wrêcza przy wyjœciu. Jeœli ktoœ nie ma udokumentowanych ¿adnych osi¹gniêæ ¿yciowych, mo¿e siê wybraæ do Fire Island Lighthouse. Dostanie zaœwiadczenie, ¿e pokona³ 182 stopnie. I prze¿y³. Jest piecz¹tka
i podpis. Mo¿na oprawiæ w ramkê i powiesiæ nad ³ó¿kiem. Albo schowaæ g³êboko i znaleŸæ po czterdziestu latach. I przypomnieæ sobie tê majow¹ niedzielê. I ¿e kiedyœ byliœmy m³odzi. Sprawni i szczêœliwi. Nieœwiadomi czekaj¹cych zagro¿eñ. Dramatów wyhynaj¹cych zza rogu. Tego splotu nieprzewidzianych komplikacji, które nazywamy potocznie ¿yciem. Tymczasem podziwiamy. Wyspê i ocean. Rude kawa³ki ziemi, trochê zielonego. I wielki b³êkit. „Powietrze ogromne i obojêtne"*- jak pisa³ klasyk, który w latach szeœædziesi¹tych sta³ na tej samej wie¿y. I zagl¹da³ nicoœci w oczy. A potem strzeli³ sobie w ³eb. Zostawiaj¹c potomnym s³owa, które - gdyby u¿yæ wyœwiechtanego porównania w stylistyce marynistycznej - s¹ jak latarnia, wskazuj¹ drogê. Marna to pociecha, kiedyœmy zanurzeni w mrokach niezrozumienia, otch³ani niewiedzy. Potrafi¹c dostrzec jedynie w¹t³e œwiate³ko, gdzieœ za mg³¹, na dalekim horyzoncie. A czasem tylko (prze)b³yski. Ale mo¿e warto próbowaæ? I zanim poch³onie nas ciemnoœæ pocieszyæ siê œwiadomoœci¹, ¿e p³ynêliœmy we w³aœciwym kierunku? * Myœlê po cichu, bo na g³os mówiê o zdrowym od¿ywianiu. Zbli¿a siê pora demaskowania niedoskona³oœci i kobiety wpadaj¹ w pop³och. Zamiast delektowaæ siê s³oñcem i koszem pe³nym jedzenia, rozpuszczaæ w³osy na wiatr i rozpinaæ guziki spodni, rozmawiamy o dietach. Odk¹d przesta³am jeœæ zaczê³am o jedzeniu mówiæ. A raczej odpowiadaæ na pytania - jak siê pomniejszyæ. Uszczupliæ. Odj¹æ. Przykroiæ do obowi¹zuj¹cego wzorca. Upchn¹æ w foremkê. Nikt nie wierzy, ¿e przemiana do-
kona³a siê bezwolnie. ¯e ociosywanie zewnêtrznej pow³oki by zadoœæuczyniæ oczekiwaniom innych nigdy nie by³o moim celem. ¯adnej w tym zas³ugi, ani powodu do dumy. Efekt uboczny dzia³añ zbuntowanego organizmu. Nic wiêcej. Dlaczego to sobie robimy? My, kobiety. Ci¹gle oceniamy i porównujemy. Cia³o. Cia³o. Cia³o. Niektóre nosz¹ swoj¹ szczup³oœæ, jak sztandar. Brak zmarszczek i nadprogramowych kilogramów uwa¿aj¹c za najwiêksze osi¹gniêcie ¿yciowe. Szkoda, ¿e nie daj¹ dyplomów i piecz¹tek. Skoro istniej¹ szko³y odchudzania, uniwersytety zrzucania wagi, mo¿e powinni wystawiaæ œwiadectwa ukoñczenia kursu liczenia kalorii i ustalania prawid³owego wskaŸnika masy cia³a? Niektóre "kobiety pistolety" z piosenki Marii Peszek mog³yby siê habilitowaæ. Z wiedzy o iloœci cukru w jogurcie i glutenu w chlebie. Zu¿ywaj¹c ca³¹ energiê na uprawianie ogródka, zapominaj¹, ¿e nie samym cia³em cz³owiek ¿yje. I duchowej pustce wyzieraj¹cej z ka¿dego poru idealnej skóry, nie da siê zaprzeczyæ szklank¹ soku ze œwie¿o wyciœniêtego buraka. Owszem, ubóstwa intelektualnego nie widaæ na pierwszy rzut oka, a niektórym mê¿czyznom nie pomog³yby nawet okulary, by dostrzec, ¿e obcuj¹ z wydmuszk¹. Ale to nie znaczy, ¿e musimy siê katowaæ. Rozmow¹ o s³odzikach. I wyk³ócaniem z wewnêtrznym krytykiem. Lepiej popatrzeæ na przestwór oceanu. W zielonoœci brodziæ. Byæ. * Na brzegu dziecko - samotne i powa¿ne - rysuje ko³a na piasku. Jest najwyraŸniej zaskoczone ko³em jako mo¿liwoœci¹. Jakby coœ odkry³o. [...] Ko³o, pe³ne ¿ycie, krzywa linia powracaj¹ca do swego pocz¹tku, której ka¿dy punkt znajduje siê w tej samej odleg³oœci od punktu œrodkowego. Ko³o jako ¿ycie, którego œrodkiem jest œmieræ.** *, ** Sándor Márai
Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
Ma³o znane sekrety kart kredytowych Czy pos³ugujesz siê kart¹ kredytow¹ i uwa¿asz, ¿e nie ma ona dla ciebie ¿adnych tajemnic? Niekoniecznie. Kongres modyfikuje federalne przepisy, wahaj¹ siê stopy procentowe, a banki mog¹ zmieniæ limity kredytu i jego oprocentowanie. Poza tym istniej¹ ró¿ne kruczki prawne. Jak w ka¿dej grze, wygrywa ten, kto zna regu³y. Oto kilka zasad dotycz¹cych plastiku w twoim portfelu, których mo¿esz nie byæ œwiadomy. Nie ma limitu na oprocentowanie kredytu Ustawa zwana Credit Card Accountability, Responsibility and Disclosure Act (krócej: CARD Act) z 2009 r. zapewni³a klientom liczne uprawnienia, ale ci¹gle pozwala bankom na pobieranie dowolnego oprocentowania, nawet powy¿ej limitów ustalonych przez stanowe przepisy antylichwiarskie (usury laws, patrz www. loanback.com/category/usury-laws-by-state). Procenty nie mog¹ byæ podnoszone przez pierwszy rok po wydaniu karty, a oprocentowanie promocyjne musi obowi¹zywaæ co najmniej pó³ roku. Je¿eli spóŸnisz siê ze sp³at¹ rat o 60 dni albo wiêcej, ta ochrona znika. Gdy masz kartê ponad rok, bank mo¿e zmieniæ oprocentowanie, nawet je¿eli jesteœ sumiennym klientem. Dziêki CARD Act otrzymasz 45-dniowe wypowiedzenie, tylko nowe d³ugi bêd¹ wy¿ej oprocentowane, a dotychczasowe zad³u¿enie oprocentowane bêdzie po staremu.
Masz prawo odmówiæ p³acenia wy¿szych procentów Jakkolwiek wystawca karty (bank) mo¿e dowolnie podnieœæ oprocentowanie d³ugu na karcie kredytowej, ty nie musisz siê na to zgodziæ. Po pierwsze, mo¿esz spróbowaæ negocjowaæ. Je¿eli spad³a twoja punktacja kredytowa (credit score), to jest prawdopodobne, ¿e bank obni¿y twój limit kredytu, podniesie minimaln¹ ratê, czy nawet zamknie ci konto. Ale czego bank uczyniæ nie mo¿e, to za¿¹daæ, ¿ebyœ w krótkim terminie sp³aci³ karciany d³ug. Po drugie, mo¿esz nie zgodziæ siê na nowe, wy¿sze oprocentowanie. Wtedy bêdziesz mieæ piêæ lat, ¿eby sp³aciæ stary d³ug na starych warunkach. Po trzecie, wy¿sza stawka nie musi byæ na zawsze. Je¿eli podwy¿ka zosta³a spowodowana spóŸnionymi ratami, to mo¿e byæ cofniêta, gdy zaczniesz p³aciæ regularnie. Karciane ubezpieczenie Fair Credit Billing Act zapewnia, ¿e u¿ytkownik karty kredytowej jest ubezpieczony na wypadek nieautoryzowanego u¿ycia jego karty. Wyj¹tek stanowi pierwsze 50 dolarów, ale wszyscy emitenci pokrywaj¹ nawet to. Nigdy nie stracisz pieniêdzy, je¿eli p³acisz kart¹. Ponadto, w odró¿nieniu od kart p³atniczych (debit card), karty kredytowe oferuj¹ swoim u¿ytkownikom ró¿ne formy ubezpieczenia towarów czy us³ug kupionych za poœrednictwem tych kart. S¹ to przed³u¿one gwarancje, ubezpieczenie wynajmowanego samochodu, ubezpieczenie kupionych na kartê towarów (purcha-
se protection, price protection) itp. Przyjrzyj siê swojemu kontraktowi.
kredytowej, mo¿e wp³yn¹æ dopiero po tygodniu.
Sta³e oprocentowanie mo¿e siê zmieniaæ Je¿eli masz kartê ze sta³ym oprocentowaniem, to nie znaczy, ¿e obowi¹zywaæ ono bêdzie zawsze. Oznacza to tylko, ¿e oprocentowanie bêdzie sta³e do czasu, gdy bank je zmieni. Bank mo¿e to uczyniæ w ka¿dej chwili, pod warunkiem, ¿e da ci 45 dni wypowiedzenia. A¿eby unikn¹æ niespodzianek, czytaj listy z banku. Je¿eli powodem podwy¿ki jest pogorszenie twojej historii kredytowej, bank musi poinformowaæ ciê o tym i przes³aæ kopiê twego kredytowego raportu.
Konsekwencje spóŸnionej raty OpóŸnisz siê o dzieñ ze sp³at¹, to bank mo¿e zg³osiæ ciê do biura kredytowego i podnieœæ oprocentowanie. Czy tak? Otó¿ nie. Donos na ciebie zostanie pos³any do biur kredytowych dopiero po 30 dniach opóŸniania. Co do podniesienia oprocentowania, to CARD Act zezwala na to dopiero po 60-dniowym opóŸnieniu sp³aty. Skoro bank musi s³aæ ci rachunki na 21 dni przed terminem, masz sporo czasu na ich uregulowanie.
Twoja karta mo¿e nie byæ przyjêta za granic¹ Powodem odrzucania p³atnoœci twoj¹ kart¹ za granic¹ mo¿e byæ zaniedbanie zg³oszenia wyjazdu do banku, a przede wszystkim fakt, ¿e w Europie coraz czêœciej przyjmowane s¹ tylko karty z microchipem, znacznie bezpieczniejsze od tradycyjnych. Amerykanie wybieraj¹cy siê do Europy mawiaj¹: No chip, no trip. W oddziale banku zap³acisz szybciej Chcesz zap³aciæ ratê jak najszybciej, ¿eby unikn¹æ opóŸnienia? Zrób to w oddziale swego banku, który wyda³ kartê, bo p³atnoœæ zaksiêgowana zostanie tego samego dnia. Zaksiêgowanie p³atnoœci poczynionej przez bankow¹ witrynê internetow¹ mo¿e zaj¹æ dwa lub trzy dni. P³atnoœæ zrobiona elektronicznie przez witrynê banku, który nie jest wystawc¹ karty
O pu³apkach kart kredytowych przeczytaæ mo¿na wiêcej w raporcie pt. CARD Act Report, wydanym przez Consumer Financial Protection Bureau: http://files.consumerfinance.gov/f/201309_cfpb_card-act-report.pdf.
16
GRUBE
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
RYBY
i
PLOTKI
www.kurierplus.com
Weronika Kwiatkowska
u Claudia Cardinale – prawdziwe piêkno nigdy siê nie starzeje. Jerzy Pilch nigdy nie ukrywa³ swojej wieloletniej walki z chorob¹ alkoholow¹. Na podstawie powieœci „Pod mocnym anio³em” Wojciech Smarzowski nakrêci³ film, przez wielu uznany za kultowy. Dziœ pisarz choruje na parkinsona i na pytanie dziennikarza, czy nie boi siê, ¿e jego kolejne ksi¹¿ki s¹ teraz odbierane trochê tak, jak ogl¹da siê zawody paraolimpijczyków - na zasadzie: lepiej, gorzej, ale dobrze, ¿e w ogóle - odpowiada: „Oczywiœcie, ¿e w takich sytuacjach zmienia siê elektorat. Zaczynasz pisaæ tylko dla chorych. Czytaj¹ ciê chorzy - parkinsonicy, alkoholicy. Ten rodzaj nieszczêœcia znam od dawna. Ale gdyby braæ pij¹ca naprawdê czyta³a, mia³bym milionowe nak³ady. Niestety, oni nie czytaj¹ - nawet etykietek na flaszkach. I to jest moja paradoksalna klêska”za¿artowa³. „¯yjemy w rzeczywistoœci, w której obowi¹zuj¹ dyskrecja i tabu na temat choroby, nie nale¿y siê do niej przyznawaæ. Co skutkuje tym, ¿e masa ludzi idzie do doktora, kiedy ju¿ jest po meczu. Ja sobie dodam tej szlachetnoœci, ¿e moje ksi¹¿ki z etapu chorobowego (a nigdy nie mia³em zdrowego) komuœ tam pomog¹ i pójdzie wczeœniej”- doda³. Najnowsza powieœæ Pilcha ju¿ w ksiêgarniach. Szczêœliwie dobremu pisarzowi nie przeszkodzi nawet „permanentny dygot”. * Claudia Cardinale, jedna z najwiêkszych gwiazd w³oskiego kina, zapytana o operacje plastyczne odpowiedzia³a: „Nigdy nie zrobi³am ¿adnej operacji. Czasem widzê, jakie potwory z kobiet robi¹ kolejne zabiegi. Ja mo¿e i jestem potworem, ale przynajmniej z w³asn¹ mimik¹”. Dawna muza Viscontiego i Felliniego pracuje ostatnio g³ównie z debiutuj¹cymi re¿yserami. „Lubiê m³odych twórców. Szukam wyzwañ, niezale¿nego myœlenia. Mam 77 lat, muszê od kogoœ czerpaæ œwie¿oœæ i energiê” - wyzna³a. Cardinale, obok Catherine Deneuve czy Hellen Miller pokazuje, ¿e prawdziwe piêkno nigdy siê nie starzeje i w kinie powinno byæ miejsce równie¿ dla dojrza³ych artystów.
by³ wyk³adowc¹ na Wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej, u¿ycza czasem g³osu do reklam. Po takim wyznaniu do lektora powinni zg³osiæ siê czym prêdzej przedstawiciele przemys³u tytoniowego. Kowboj przemawiaj¹cy g³osem Knapika to by³oby coœ.
u Helena Norowicz – aktorka – po d³ugiej przerwie wchodzi do gry.
* W Polsce te¿ widaæ pierwsze jaskó³ki zmian. Coraz wiêcej firm odzie¿owych decyduje siê na zatrudnienie modelek po 60-tce. Jedn¹ z najbardziej rozchwytywanych jest 81-letnia aktorka Helena Norowicz. Artystka wyst¹pi³a w licznych sesjach fotograficznych, serialu, a ostatnio zadebiutowa³a na wybiegu. Nie by³oby mo¿e w tym ¿adnej sensacji, gdyby nie fakt, ¿e wielopoziomowy wybieg liczy³ 270 metrów d³ugoœci. Po pokazie Norowicz przyzna³a: „By³am stremowana totalnie. Zagraæ modelkê, a chodziæ po wybiegu, to s¹ dwie ró¿ne sprawy.” Aktorka poradzi³a sobie œwietnie, a publicznoœæ nagrodzi³a jej wystêp owacj¹ na stoj¹co. * Nadal katuje pan swój g³os?- zapytano Tomasza Knapika, jednego z najpopularniejszych lektorów telewizyjnych. Odpowiedzia³: „Mam nieustanne samobójcze sk³onnoœci, bo du¿o palê. Dlatego, ¿e lubiê. Moj¹ ukochan¹ osob¹ jest Maria Czubaszek. Ona o tym nie wie, ¿e j¹ kocham mi³oœci¹ czyst¹ i platoniczn¹. A kocham j¹ za tê mi³oœæ do papierosów”. Knapik, który - jak siê dowiadujemy - przez lata
* Justyna Steczkowska podbija Chiny! Piosenkarka wziê³a udzia³ w miêdzynarodowym festiwalu „Meet in Beijing 2015” i - jak opowiada - uda³o jej siê zaczarowaæ dalekowschodni¹ publicznoœæ. „Chiñczycy pokochali mój g³os”- przyzna³a skromnie. „Im wy¿sze dŸwiêki œpiewa³am, tym bardziej siê podoba³o”. W Chiñskiej Republice Ludowej obowi¹zuj¹ jednak twarde przepisy: zanim artysta pojawi siê na scenie, musi zdobyæ zgodê komunistycznych w³adz. S¹dz¹c jednak po sukcesie, który kilka lat temu na tamtejszym rynku muzycznym odniós³ discopolowy zespó³ Bayer Full, chiñscy cenzorzy nie maj¹ du¿ych wymagañ.
* W londyñskiej Royal Opera House w Covent Garden, najznamienitszej scenie operowej œwiata, odby³a siê premiera „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego. W obsadzie przedstawienia wyst¹pi³y najwiêksze miêdzynarodowe gwiazdy: pocz¹wszy od jednego z najwybitniejszych dyrygentów œwiata sir Antonia Pappany, przez polskiego œpiewaka Mariusza Kwietnia, po amerykañsk¹ sopranistkê Georgiê Jarman. Re¿yserem jest sam dyrektor Royal Opera House - Kasper Holten. Publicznoœæ zachwyci³a œwietna gra aktorska, bogata scenografia, a przede wszystkim piêkno g³osów. Premiera w Londynie to powrót Karola Szymanowskiego do œwiatowego obiegu, a tak¿e wielka promocja jêzyka polskiego, w którym wystawiana jest opera. Inscenizacja zosta³a ju¿ uznana za jedno z najwa¿niejszych wydarzeñ w historii kultury polskiej ostatnich dziesiêcioleci. A¿ trudno uwierzyæ w iloœæ przymiotników zaczynaj¹cych siê od „naj” w jednej informacji. I to informacji dotycz¹cej polskiej sztuki na arenie miêdzynarodowej. Chcia³oby siê dodaæ: najwy¿szy czas! ❍
Kamil zaprasza wszystkie swoje dawne klientki do Beauty Shine 81 Greenpoint Ave. tel. 718-349-6500
u
Justyna Steczkowska – tu¿ po podboju Chin.
17
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com
Obserwatorium
W drewnianej skrzyni... Wiosna rozkwit³a – piêkna, ciep³a i pogodna, a ja mam temat kompletnie szary i smutny. Ale wa¿ny... W ci¹gu kilku miesiêcy tego roku, tylko w jednym z publicznych nowojorskich szpitali zmar³o dziesiêciu Polaków. Kobiety i mê¿czyŸni. Nikt ich nie odwiedza³, nie odezwa³y siê rodziny a ich zw³oki pochowano, ale nie tak – jak sobie wyobra¿amy, z szacunkiem i godnoœci¹ nale¿n¹ ka¿demu zmar³emu. Pracownica tego szpitala, Polka z pochodzenia, która opowiedzia³a mi tê historiê, czuje siê kompletnie bezradna. Czasem s¹ to osoby bezdomne, ale nie zawsze. – To tylko jeden z publicznych szpitali nowojorskich – t³umaczy – a jest ich du¿o wiêcej i wszêdzie sytuacja wygl¹da podobnie lub tak samo. Nie wiem do kogo z t¹ spraw¹ siê zwróciæ? Ci ludzie trafiaj¹ do zbiorowych, albo trafniej – masowych grobów. Szpitale, jeœli sama osoba nie zadba o to, kto siê ni¹ zajmie w razie œmierci, nie szukaj¹ cz³onków rodziny, zw³aszcza jeœli bliscy zmar³ego s¹ z innego, odleg³ego kraju np. z Polski. Taki los spotyka nie tylko Polaków, a wszystkich ludzi samotnych, którzy nie zadbali o swój pochówek. Smutnych polskich historii ¿yciowych, niekoniecznie ostatecznych, jest wiêcej. Przed kilkoma laty do naszej redakcji zadzwoni³ pracownik jednego z nowojorskich hoteli, do którego po pobycie w szpitalu skierowano starsz¹ Polkê na wózku inwalidzkim. Szpital j¹ tam umieœci³, op³acaj¹c noclegi na tydzieñ. Tydzieñ min¹³,
a perspektywy, gdzie j¹ ma hotel odstawiæ – nie by³o. Kobieta straci³a mieszkanie, nie mia³a pieniêdzy, rodziny, przyjació³. Pracownik hotelu – Polak, wiedz¹c, ¿e nastêpnego dnia trzeba schorowan¹ kobietê wystawiæ po 12 w po³udnie na ulicê w œrodku Manhattanu, zaalarmowa³ nasz¹ redakcjê, a redakcja konsulat. Tym razem uda³o siê. Konsulat pomóg³, w drodze wyj¹tku, bo przecie¿ konsulat nie zajmuje siê uk³adaniem ¿ycia polskich obywateli. Innym razem polski wolontariusz jednego z nowojorskich szpitali opowiada³ jak odwiedza³ samotnego Polaka, który le¿a³ w szpitalu i nikt do niego nie zagl¹da³, nikt z nim nie rozmawia³, bo mówi³ tylko po polsku, a szpital by³ amerykañski. Wpad³ w depresjê, nie walczy³ o zdrowie, dopiero tu poczu³ swoj¹ samotnoœæ. Za spraw¹ wolontariusza schorowanego cz³owieka uratowa³a grupa ¿yczliwych ludzi i polskich instytucji. Odwieziono go do Polski. Najpierw jednak to nasz wolontariusz, który regularnie przychodzi³ do niego, rozmawia³ z nim, da³ mu nadziejê. Wielu bezdomnym Polakom stara siê pomagaæ Eryka Volkner. Kobieta – Instytucja, która choæby najbardziej chcia³a, nie jest w stanie wszystkim siê zaj¹æ. Jesteœmy odpowiedzialni za swoje ¿ycie, ale wielu ludzi nie zabezpiecza siê na ten ostatni moment ¿ycia. Osamotnieni odchodz¹ w nieznane. W takich sprawach nie powinniœmy liczyæ na to, ¿e bezinteresownie ktoœ przygotuje i op³aci nasz¹ ostatni¹ drogê. I choæ myœlenie o sprawach
UZDROWICIEL ANTONI PRZECHRZTA M.A. cz³onek i nauczyciel Brytyjskiego NFSH The Healing Trust bêdzie przyjmowa³ indywidualnie w Nowym Jorku (Pure Beauty Clinic, Greenpoint) i New Britain (tylko przez parê dni).
Kurs Duchowego Uzdrawiania Spiritual Healing cz.1 w New Britain 30-31 Maja 2015r.
Konieczne wczeœniejsze zapisy Tel. USA 1 646 714 9260 biuro@uzdrawianie.com www.uzdrawianie.com
Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker
ostatecznych nie nale¿y do tych, którymi z przyjemnoœci¹ siê zajmujemy, to – mimo wszystko – warto o to zadbaæ. Poszpera³am w internecie i bez trudu znalaz³am informacje o tym, co dzieje siê z cia³ami bezdomnych nowojorczyków, z cia³ami ludzi, którzy nie mieli rodziny, albo rodzina zmar³ego nie zg³osi³a siê w odpowiednim czasie. Cmentarze nie chc¹ przyjmowaæ zmar³ych, na pochówku których nie zarobi¹. W Nowym Jorku jest piêæ miejskich kostnic, najwiêksza w Bellevue Hospital na trzecim, piwnicznym poziomie. Cia³a zmar³ych s¹ tu przechowywane przez pewien czas, raczej krótki, w oczekiwaniu na zg³oszenie rodzin, bliskich czy jakiœ organizacji. Jeœli nikt siê nie zg³osi, cia³a niektórych zmar³ych trafiaj¹ na jakiœ czas na nowojorskie uczelnie medyczne i s³u¿¹ praktykom studenckim. Jednak wiêkszoœæ przewo¿ona jest w specjalne miejsce odosobnienia. Odosobnienia, bo Potter's Field na Hart Island, wyspa na East River, nale¿¹ca do Bronxu to miejsce, którego lepiej nie ogl¹daæ. Zawsze lokowano tu instytucje, których s¹siedztwa nikt nie chcia³. By³ tu szpital psychiatryczny, miejsce dla chorych na gruŸlicê, tu umieszczono wiêzienie i od drugiej po³owy XIX wieku, za pieni¹dze podatników urz¹dzono najwiêkszy – jak wyczyta³am – cmentarz œwiata. Sk³ada siê on z masowych grobów, gdzie drewniane skrzynie zastêpuj¹ce trumny uk³ada siê jedn¹ na drugiej, ciasno, tak by zajmowa³y jak najmniej miejsca.
Jak siê okazuje swoje miejsce spoczynku znalaz³o tu przynajmniej milion osób, w tym wielu emigrantów, bezdomnych, ale i s³ynnych za ¿ycia obywateli Nowego Jorku, bo bieda i zapomnienie mo¿e przytrafiæ siê ka¿demu. Nie mo¿na odwiedzaæ tego miejsca, ale zdarza siê, ¿e niektórzy uzyskuj¹ specjalne pozwolenie. Zmarli chowani s¹ w skrzyniach drewnianych w³aœciwych rozmiarów, dobrze jak na takim opakowaniu napisz¹ nazwisko zmar³ego albo przylepi¹ jak¹œ kartkê z informacj¹. Pewnie jest prowadzony rejestr zmar³ych, ale to wszystko, co upamiêtnia cz³owieka, który odszed³ w biedzie, samotny i zapomniany. Grzebaniem zmar³ych zajmuj¹ siê wiêŸniowie. Wiêc, póki ¿yjemy, warto pomyœleæ o sprawach ostatecznych. Warto byæ blisko rodziny, mieæ z ni¹ kontakty, warto otoczyæ siê krêgiem serdecznych przyjació³ i znajomych, którzy w razie czego zajm¹ siê naszym pochówkiem. Warto – jeœli nie jesteœmy w stanie od³o¿yæ sporej sumy pieniêdzy, potrzebnych w tym mieœcie na godny pogrzeb, to przynajmniej ubezpieczmy siê na tê okolicznoœæ. Instytucji, które œwiadcz¹ takie us³ugi, nie brakuje. Jeœli nie znamy jêzyka angielskiego, na pewno znajd¹ siê osoby, które w tym pomog¹. A jeœli nie staæ nas na wydanie pewnej, nie tak wielkiej kwoty na ubezpieczenie, to mo¿e lepiej wróciæ do Polski. Tam, choæ kraj jest biedniejszy, to zapomoga pañstwowa z tytu³u zgonu przys³uguj¹ca ka¿demu obywatelowi Polski, jest znacznie wy¿sza ni¿ w Ameryce, choæ te¿ j¹ obni¿ono. W Ameryce otrzymane od pañstwa pieni¹dze mog¹ wystarczyæ tylko na byle skrzyniê i masowy grób.
Anna Romanowska
Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.
(646) 460 4212
Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ
Princess Manor
Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice
✓ NA SPRZEDA¯:
cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
Greenpoint: Driggs Ave. - 6-rodzinny, murowany dom, jedno mieszkanie z wyjœciem na piêkny ogród bedzie puste, dom w b. dobrym stanie: $2.500.000 Ridgewood: 3-rodzinny - w kontrakcie.
✓ Mamy du¿o kupców z gotówk¹ - zg³oœ dom
do sprzeda¿y! Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
18
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
www.kurierplus.com
Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów
FIRMA HYDRAULICZNA zatrudni pomocnika z pozwoleniem na pracê. Maspeth, NY. Tel. 718- 326- 9090 24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498
DODA BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com
NAUKA GRY
na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.
Kobo Music Studio.
Rejestracja: Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088
Email: Info@mpankowski.com
Anna-Pol Travel
ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
Nowy serwis po³¹czeñ autokarowych
ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.
w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.
MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249
Tel. (718)
599-2047
(347) 564-8241
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
l Przygotowanie przedoperacyjne i operacje nowotworów tarczycy i przytarczycy, operacje gruczolaków i guzków piersi l Ultrasonografia i biopsje tarczycy i przytarczycy l operacje nowotworów nadnerczy i leczenie gruczolaków nadnerczy l Biopsje i operacje nowotworów piersi, w tym usuwanie guzów (lumpectomia), amputacje piersi (mastektomia) i likwidacja obrzêków limfatycznych l Rodzinne choroby endokrynologiczne – profilaktyka i leczenie
Doktor Dmitriy Yadgarov jest wysokiej klasy internist¹ z du¿ym doœwiadczeniem w dziedzinie chorób uk³adu oddechowego. Specjalizuje siê w leczeniu zaburzeñ snu. Pacjenci i wspó³pracownicy ceni¹ go za ogromn¹ wiedzê, profesjonalizm i troskliw¹ opiekê.
Doktor Anna Kundel, profesor na wydziale Chirurgii Endokrynologicznej NYU Langone Medical Center jest wysokiej klasy specjalist¹ zajmuj¹cym, siê gruczo³ami dokrewnymi takimi jak: tarczyca, przytarczyce i nadnercza. Specjalizuje siê w operacjach piersi, biopsjach i niechirurgicznym leczeniu chorób endokrynologicznych.
Dr. Yadgarov specjalizuje siê w leczeniu zapalenia oskrzeli, astmy oskrzelowej, zapalenia p³uc, przewlek³ego kaszlu, alergii sezonowej, wczesnym wykrywaniu nowotworów p³uc i innych chorób p³uc, pomaga równie¿ w rzuceniu palenia. Lekarz przeprowadza bronchoskopiê i zwi¹zane z ni¹ biopsje, laryngoskopiê, torakocentezê, operacje op³ucnej, intubacje dychawiczn¹, specjalizuje siê równie¿ w opiece nad pacjentami pod respiratorem. Dr. Yadgarov jest ekspertem w leczeniu ró¿nego rodzaju zaburzeñ snu w tym zespo³u bezdechu œródsennego, bezsennoœci, zespo³u niespokojnych nóg, narkolepsji i innych zaburzeñ.
19
20
KURIER PLUS 23 MAJA 2015
www.kurierplus.com