Kurier Plus 6 czerwca 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

NUMER 1083 (1383)

W E E K L Y

➭ Rezolucja Weteranów Armii Polskiej – str. 3 ➭ Krajobraz po bitwie – str. 5 ➭ Kukiz zbli¿a siê – str. 7 ➭ Ksi¹dz Twardowski – poeta wzruszeñ – str. 10 ➭ Kupno nieruchomoœci i po¿yczki – str. 17

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

6 CZERWCA 2015

FOTO: ARCHIWUM PAFDC.ORG

P O L I S H

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

Adam Sawicki

Nêkanie Ukrainy

Popierani przez Rosjê separatyœci ukraiñscy rozpoczêli atak w rejonie Doniecka w œrodê wieczór, jawnie ³ami¹c rozejm przyjêty w lutym br. Zginê³o 15 separatystów i trzech ¿o³nierzy ukraiñskich. Wojska ukraiñskie powstrzyma³y atak. Sytuacja jest niepewna z powodu zapowiedzi przewodnicz¹cej Rady Federacji Rosyjskiej, aby cz³onkowie parlamentu nie oddalali siê od Moskwy, bo mo¿e zostaæ zwo³ane nadzwyczajne posiedzenie. Poprzednie posiedzenie nadzwyczajne izby wy¿szej parlamentu rosyjskiego odby³o siê 1 marca ub. roku i upowa¿ni³o prezydenta W³adimira Putina do wys³ania wojsk na Ukrainê. Rada decyduje formalnie o u¿yciu wojsk poza granicami Federacji oraz zmianie jej granic wewnêtrznych miêdzy podmiotami i mo¿e wprowadziæ stan wyj¹tkowy. Sekretarz stanu John Kerry sk³ada³ wizyty w Rosji w maju br. przekonuj¹c Kreml do wywarcia nacisku na separatystów, a¿eby doszli do porozumienia z Kijowem. Obie strony maj¹ wznowiæ rozmowy w tym tygo-

dniu. Premier ukraiñski Arsenij Jaceniuk oskar¿y³ Moskwê o pod¿eganie separatystów do rozpoczêcia kolejnej rundy walk w œrodê. Mo¿e mieæ to zwi¹zek z faktem, ¿e bie¿¹cy weekend zbierze siê w Niemczech G-7, grupa siedmiu najbogatszych pañstw œwiata, z której Rosja zosta³a usuniêta po zajêciu Krymu w ubieg³ym roku. Wznowienie walk na Ukrainie mo¿e byæ odpowiedzi¹ Putina na bojkot ze strony G-7. Amerykañski departament stanu te¿ obarczy³ Rosjê win¹ za wybuch ostatnich walk. Kreml nêka Ukrainê aby w propagandzie przedstawiæ j¹ œwiatu jako pañstwo upad³e, które nie sp³aca swoich d³ugów i narusza wszelkie normy miêdzynarodowe a jej poplecznicy na Zachodzie ulegaj¹ panice. Wed³ug tej linii propagandy, w ka¿dej chwili mo¿e dojœæ do nowej rewolucji na Majdanie. ➭8

Jubileuszowy koncert Kapeli ju¿ 7 czerwca o godz. 17:00 w Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie. Wiêcej o Kapeli na str. 14.

Na stra¿y fundamentu Koœcio³a

FOTO:

ARCHIWUM 'HOLY CROSS R.C. CHURCH

Z ks. kanonikiem, dr. Witoldem Mroziewskim, biskupem pomocniczym diecezji Brooklyn rozmawia Katarzyna Zió³kowska.

u Ksi¹dz biskup Witold Mroziewski – Ksi¹dz musi dostrzegaæ

potrzeby œrodowiska, grup etnicznych, wspólnot religijnych...

Katarzyna Zió³kowska: – Wtorek 19 maja 2015. W Nowym Jorku jeszcze nie wszycy wiedz¹, ale na stronach internetowych m.in. Radia Watykañskiego, Naszego Dziennika, Opoka. pl, Niedzieli, podano ju¿ radosn¹ nowinnê: „Ksi¹dz Witold Mroziewski biskupem pomocniczym w diecezji brooklyñskiej”. Jak ten ranek wygl¹da³ dla Ksiêdza Biskupa Nominata? Ks. bp. Witold Mroziewski: – Wiadomoœæ przysz³a do mnie o wiele wczeœniej z Nuncjatury Apostolskiej w Waszyngtonie od Nuncjusza arcybiskupa Carlo Maria Vigano, który oznajmi³, ¿e papie¿ Franciszek mianowa³ mnie biskupem pomocniczym diecezji brooklyñskiej. Wiedzia³em, którego dnia i o której godzinie wiadomoœæ ta bêdzie podana do informacji publicznej. Dlatego te¿ we wtorek, 19 maja, obudzi³em siê przed szóst¹ rano, ¿eby sprawdziæ czy ta informacja ju¿ wysz³a z Watykanu. Zanim jednak zd¹¿y³em otworzyæ stronê internetow¹, zadzwoni³ pierwszy telefon z gratulacjami – od rektora wy¿szego seminarium i kanclerza szkó³ Orchard Lake – ks. pra³ata Tomasza Machalskiego. Chwilê póŸniej by³ nastêpny telefon, tym razem z Polski, z £om¿y, od Tadeusza Bronakowskiego biskupa pomocniczego Diecezji £om¿yñskiej, pochodz¹cego notabene z tej samej parafii, co ja. By³ to taki poranek, kiedy nawet podczas golenia trzeba by³o odebraæ telefon od ks. Pra³ata Piotra ¯endziana, poprzedniego

proboszcza tej parafii. Odbiera³em telefony z gratulacjami dopóki nie wyjecha³em na konferencjê prasow¹ do kurii biskupiej w Brooklynie. – Wieczorem tego samego dnia odprawi³ ksi¹dz w parafii œw. Krzy¿a na Maspeth pierwsz¹ mszê po og³oszeniu nominacji biskupiej. Co czu³ ksi¹dz podczas tej mszy, bo by³a ona jednak troszeczkê inna? – By³a inna. Przyjecha³o wielu ksiê¿y, przyby³o wielu parafian, a tak¿e osób spoza parafii. Wiedzia³em jedno, ¿e informacja pobieg³a b³yskawicznie w œwiat i dotar³a do tych ludzi, którzy znaleŸli siê na tej Mszy Œwiêtej. Jeœli chodzi o moje osobiste odczucia – to by³a niesamowita deprymacja, pewna trudnoœæ w ruchach i gestach, bo cz³owiek nigdy siê nie spodziewa³ takiej nominacji, a z tym ³aski i daru, który jest te¿ zadaniem, jakie trzeba podj¹æ, a skoro siê je podejmuje to myœl jest jedna – jak to zadanie wype³niæ? By³o to te¿ przypomnienie – powrót do tego, co napisa³em na obrazku prymicyjnym: „Bêdê g³osi³ imiê Twoje swym braciom i chwali³ Ciê bêdê poœród zgromadzenia”. W³aœnie tymi s³owami podczas wtorkowej mszy rozpocz¹³em kazanie podkreœlaj¹c, ¿e do tej pory mówi³o siê o Panu Bogu, a dzisiaj trzeba trochê o sobie, co wcale nie jest takie ³atwe. By³o to bardzo emocjonalne, ale wytrwa³em, ¿eby tym emocjom nie ulec do koñca, nie rozp³akaæ siê przed wszystkimi. ➭6


2

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com


www.kurierplus.com

 ŒWIAT Kreml spreparowa³ zdjêcia satelitarne?

Niezale¿ni brytyjscy eksperci przedstawili raport, w którym udowadniaj¹, ¿e Rosjanie u¿yli fa³szywych zdjêæ satelitarnych, by zasugerowaæ, ¿e to Ukraiñcy w lipcu ubieg³ego roku zestrzelili malezyjski samolot lec¹cy nad Donbasem. Na pok³adzie by³o 298 osób. Wszyscy zginêli. Utrzymanie sankcji W zwi¹zku z zaostrzaniem siê sytuacji na Ukrainie, prezydent Barack Obama na szczycie G& w Niemczech ma apelowaæ o wywieranie wiêkszej presji na Rosjê i utrzymanie sankcji zastosowanych wobec tego kraju.

Wzmocniona kontrola na lotniskach

Szef resortu bezpieczeñstwa narodowego USA Jeh Johnson zarz¹dzi³ wzmocnienie systemu kontroli na amerykañskich lotniskach. Jest to reakcja na z³e wyniki testów przeprowadzanych przez s³u¿by bezpieczeñstwa w portach lotniczych.

Katastrofa na Jangcy

W Chinach, na rzece Jangcy, zaton¹³ statek pasa¿erski z 450 osobami na pok³adzie. Jak podaj¹ agencje uda³o siê uratowaæ osiemnaœcie osób, w tym kapitana i g³ównego in¿yniera. W okolicach katastrofy mia³ przechodziæ cyklon, co prawdopodobnie przyczyni³o siê do zatoniêcia statku. W zakrojonej na du¿¹ skalê akcji ratunkowej, utrudnianej przez bardzo z³e warunki pogodowe, bierze udzia³

 POLSKA dwustu nurków. Planowane jest wydobycie wraku statku.

Najnowszy sonda¿ poparcia

Wyniki sonda¿u przeprowadzonego 1 czerwca przez Millward Brown wskazuj¹ na 25-procentowe poparcie dla Prawa i Sprawiedliwoœci, 20-procentowe dla Paw³a Kukiza, 17-procentowe dla Platformy Obywatelskiej i 10-procentowe dla Stowarzyszenia Nowoczesna PL (nowa inicjatywa Ryszarda Petru i Leszka Balcerowicza).

Spotkanie klubu PO

W podwarszawskiej Jachrance spotkali siê senatorowie i pos³owie Platformy Obywatelskiej. Dyskutowano pora¿kê Bronis³awa Komorowskiego w wyborach prezydenckich i ustalono wytyczne przed wyborami parlamentarnymi na jesieni. Swoj¹ pozycjê w partii umocni³a premier Ewa Kopacz.

Awaria rz¹dowego samolotu

Podczas startu rz¹dowego samolotu, z marsza³kiem Rados³awem Sikorskim i parlamentarzystami na pok³adzie, dosz³o do awarii. Pilot zosta³ zmuszony do gwa³townego hamowania. Maszyna ledwo zmieœci³a siê na pasie startowym. Delegacja rz¹dowa udaj¹ca siê do Pragi musia³a odwo³aæ swój przylot. Nie by³o zapasowego samolotu.

Nie ¿yje najstarszy tatrzañski niedŸwiedŸ

Eryk, najstarszy niedŸwiedŸ brunatny w Tatrach zosta³ znaleziony w Dolinie Jaworzynki. Zwierzê mia³o sparali¿owane ³apy. Lekarze zmuszeni byli je uœpiæ. Sekcja wyka¿e, co by³o przyczyn¹ parali¿u. W Tatrach ¿yje 45 brunatnych niedŸwiedzi. Wszystkie podlegaj¹ œcis³ej ochronie.

3

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

XXXII Walny Zjazd Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce

Rezolucja

Uczestnicy XXXII Walnego Zjazdu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i Korpusu Pomocniczego Pañ zebrani w dniach 22-24 maja 2015 r. w East Rutherford, NJ, uchwalaj¹ co nastêpuje: • jako cz³onkowie i cz³onkinie najstarszego na œwiecie, dzia³aj¹cego nieprzerwanie od 94 lat stowarzyszenia by³ych polskich ¿o³nierzy, deklarujemy pielêgnowaæ piêkne tradycje patriotyczne ponad 20 tysiêcy ochotników ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, którzy w latach 1917-1919 zg³osili siê do Armii Polskiej we Francji, tzw. Armii B³êkitnej, a po wywalczeniu niepodleg³ej Polski powrócili do Ameryki, gdzie w maju 1921 r. na zjeŸdzie w Cleveland, OH, powo³ali do ¿ycia Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce – uniwersaln¹ organizacjê dla wszystkich polskich ¿o³nierzy, pochodz¹cych z ró¿nych formacji zbrojnych walcz¹cych o wolnoœæ Polski; • sk³adamy ho³d poleg³ym polskim ¿o³nierzom, którzy walczyli o niepodleg³oœæ Polski na wszystkich frontach II wojny œwiatowej i po jej zakoñczeniu. Jako ¿yj¹cy weterani tych zmagañ, a obecnie sêdziwi ju¿ cz³onkowie SWAP – zwracamy siê do naszych m³odszych, organizacyjnych kolegów o dalsze pielêgnowanie polskich tradycji niepodleg³oœciowych i przekazanie ich nastêpnym pokoleniom. To samo dotyczy maj¹tku organizacyjnego wypracowanego przez weteranów z I i II wojny œwiatowej; • m³odsi cz³onkowie SWAP, którym na szczêœcie nie by³o dane uczestniczyæ w prawdziwych dzia³aniach wojennych, wyra¿amy nasze uznanie i szacunek dla prawdziwych weteranów z okresu II wojny œwiatowej, którzy z broni¹ w rêku walczyli o niepodleg³oœæ Polski; Jako cz³onkowie najstarszej polskiej organizacji weterañskiej w œwiecie, która nie opowiada siê za ¿adn¹ konkretn¹ parti¹ polityczn¹ w Polsce, wyra¿amy nasze zaniepokojenie wewnêtrzn¹ i zewnêtrzn¹ sytuacj¹ w jakiej obecnie znalaz³a siê Polska, co zagra¿a jej niepodleg³oœci. Na zagro¿enie to sk³adaj¹ siê: 1. Bankructwo polskiej polityki zagranicznej wobec Rosji, co spowodowa³o obni¿enie roli Polski w regionie pañstw Europy Œrodkowo-Wschodniej oraz w Unii Europejskiej. 2. Katastrofa smoleñska z 10 kwietnia 2010 r. i zachowanie siê wobec tej narodowej tragedii polskich w³adz, które odmówi³y miêdzynarodowego œledztwa, oddaj¹c je ca³kowicie w rêce Rosji, co powa¿nie naruszy³o presti¿ pañstwa polskiego na arenie miêdzynarodowej i wœród w³asnego spo³eczeñstwa. 3. Zawieranie d³ugoterminowych umów gospodarczych ze szkod¹ dla interesów Polski, np. umowa z Rosj¹ na dostawy ropy i gazu, za które musimy p³aciæ najwy¿sze ceny ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. 4. Nieodpowiedzialne zad³u¿anie Polski do gigantycznych rozmiarów. W ci¹gu

ostatnich oœmiu lat d³ug publiczny wzrós³ z 520 mld. z³ do ponad biliona z³ (!), co powoduje, ¿e ka¿de nowonarodzone dziecko w Polsce jest ju¿ zad³u¿one na ponad 27 tys. z³! 5. Wyprzeda¿ maj¹tku narodowego na niespotykan¹ skalê, ostatnio dosz³o do prób likwidacji kopalñ i sprzeda¿y lasów pañstwowych. 6. Zmuszenie do emigracji zarobkowej ponad 2 milionów m³odych, wykszta³conych Polaków, co spowoduje, ¿e Polska stanie siê wkrótce krajem ludzi w podesz³ym wieku, na których emerytury nie bêdzie mia³ kto zarobiæ. 7. Tolerowanie korupcji na najwy¿szych szczeblach w³adzy i brak skutecznoœci instytucji pañstwa w zwalczaniu tego zjawiska. Nie œciga siê przestêpców, ale tych, którzy przestêpstwa ujawniaj¹. 8. Jawne fa³szowanie wyborów, co mia³o miejsce podczas ostatnich wyborów samorz¹dowych, kiedy to stwierdzono oko³o 5 milionów niewa¿nych g³osów (!). Jest to uderzenie w podstawy demokratycznego pañstwa. 9. Kreowanie skrzywionego obrazu polskiej rzeczywistoœci w mediach g³ównego nurtu, które zamiast przekazywania rzetelnych i obiektywnych informacji, przekszta³ci³y siê w tuby propagandowe dla tylko jednej ze stron sceny politycznej w Polsce. 10. Walka z polskim patriotyzmem przez zmniejszanie lekcji historii w szko³ach, ograniczanie pañstwowego wsparcia dla inicjatyw propaguj¹cych tradycyjne pojmowanie umi³owania Ojczyzny. Zamiast propagowania polskiego patriotyzmu, lansuje siê Polakom „pedagogikê wstydu” za rzekomy ich wspó³udzia³ w holokauœcie narodu ¿ydowskiego dokonanego przez III Rzeszê Niemieck¹. 11. Promowanie za pieni¹dze polskiego podatnika obcych, antypolskich filmów np. zakupienie i wyemitowanie w polskiej telewizji publicznej niemieckiego serialu pt. Nasze matki, nasi ojcowie, który szkaluje ¿o³nierzy Armii Krajowej. 12. Próby wyrugowania z panteonu polskich bohaterów narodowych rotmistrza Witolda Pileckiego, o czym mo¿na by³o siê przekonaæ w czasie obchodów 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zag³ady Auschwitz–Birkenau, kiedy to podczas wielkiej uroczystoœci nawet nie wspomniano jego nazwiska. 13. Utrudnianie prowadzenia badañ i prac ekshumacyjnych pomordowanych w czasach stalinowskich ¯o³nierzy Wyklêtych, np. na tzw. £¹czce na Cmentarzu Pow¹zkowskim w Warszawie. Na ekshumacjê na terenie ca³ej Polski czeka jeszcze oko³o 4 tys. ofiar zbrodni komunistycznych, spoczywaj¹cych w bezimiennych do³ach œmierci. 14. Skandaliczne zachowanie siê Sejmu RP w 2013 roku, który odrzuci³ uchwa³ê, aby w 150. rocznicê wybuchu Powstania Styczniowego, rok 2013 zosta³ uznany Rokiem Powstania Styczniowego. 15. U¿ywanie policji pañstwowej do rozbijania legalnych manifestacji patriotycznych podczas obchodów œwi¹t pañstwo-

wych, np. Œwiêta Niepodleg³oœci w dniu 11 listopada. 16. Promowanie przez prorz¹dowe media i instytucje pañstwowe zachowañ uderzaj¹cych w podstawy ³adu moralnego polskiego spo³eczeñstwa, np. przez podwa¿anie istoty ma³¿eñstw heteroseksualnych, które s¹ podstawow¹ komórk¹ zdrowego spo³eczeñstwa. 17. Nachalne lansowaniem homoseksualizmu i genderyzmu w placówkach szkolnych wbrew woli rodziców i kadry pedagogicznej. 18. Propagandowe uderzenia w Koœció³ Katolicki i próby wyrugowania katolickich mediów z nowoczesnej przestrzeni komunikacji publicznej, np. sprawa Telewizji Trwam. 19. Usuwanie z nowych podrêczników szkolnych odniesieñ do tradycyjnych œwi¹t katolickich, np. Bo¿ego Narodzenia. Nazwê tego œwiêta próbuje siê zastêpowaæ okreœleniem „Gwiazdka”, tak jak to by³o za czasów komunistycznych. 20. Jako byli ¿o³nierze wyra¿amy nasz niepokój stanem polskiej armii, która po tzw. reformach, mo¿e zmieœciæ siê na jednym stadionie a jej nowy system dowodzenia wyklucza skutecznoœæ dzia³ania na wypadek wojny. Delegaci na XXXII Walny Zjazd Stowarzyszenia Armii Polskiej w Ameryce

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Zapisana karta pamiêci Chrystus, zjawiwszy siê jako arcykap³an dóbr przysz³ych, przez wy¿szy i doskonalszy, i nie rêk¹, to jest nie na tym œwiecie uczyniony przyKS. RYSZARD KOPER bytek, ani nie przez krew koz³ów i cielców, lecz przez w³asn¹ Krew wszed³ raz na zawsze do Miejsca Œwiêtego zdobywszy wieczne odkupienie. Jeœli bowiem krew koz³ów i cielców oraz popió³ z krowy, którymi skrapia siê zanieczyszczonych, sprawiaj¹ oczyszczenie cia³a, to o ile bardziej Krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego z³o¿y³ Bogu samego siebie jako nieskalan¹ ofiarê, oczyœci wasze sumienia z martwych uczynków, abyœcie s³u¿yæ mogli Bogu ¿ywemu. Hbr 9,11-14 Jedn¹ z najpiêkniejszych pos³ug duszpasterskich kap³ana jest przygotowywanie wraz z rodzicami dzieci do I Komunii œw. a póŸniej uczestnictwo w samej uroczystoœci. Zazwyczaj organizowany jest tak¿e tak zwany bia³y tydzieñ, który jest czasem zg³êbiania tajemnicy obecnoœci Chrystusa pod postaciami Eucharystycznymi. W parafii Matki Bo¿ej Czêstochowskiej na Dolnym Brooklynie, w czasie homilii w ramach bia³ego tygodnia, t³umacz¹c dzieciom tajemnicê obecnoœci Chrystusa w postaciach Eucharystycznych u¿y³em obrazu, który - jak mam nadziejê - trafi³ do stechnicyzowanej wyobraŸni dzieci. Pokaza³em im aparat fotograficzny, a ¿e jest to profesjonalny sprzêt, to zrobi³ na dzieciach wra¿enie. Aby jednak poprowadziæ homilijny dialog we w³aœciwym kierunku i nie wypaœæ na samochwa³ê opowiedzia³em historiê, która przydarzy³a siê w jednym z koœcio³ów. Otó¿ biskup, odwiedzaj¹c parafiê odprawia³ Mszê œw. dla dzieci. Homiliê zacz¹³ od historii aposto³ów oraz biskupów – ich nastêpców. Z intencj¹, aby dzieci rozpozna³y w nim biskupa zada³ im pytanie: „Kim ja jestem?” Nikt siê nie zg³osi³ do odpowiedzi. Biskup zacz¹³ ich naprowadzaæ: „Popatrzcie mam wielki krzy¿ na piersi”. Cisza. Pokaza³ pierœcieñ biskupi. I to nie pomog³o. „Popatrzcie mam tak¹ du¿¹, ozdobn¹ laskê, któr¹ nazywamy pastora³em”- powiedzia³ biskup. Po tej podpowiedzi jeden ch³opiec podniós³ rêkê i powiedzia³: „Jesteœ chwalipiêt¹”. Konsternacja, bo ani biskup, ani rodzice nie spodziewali siê takiej odpowiedzi. Wydawa³o siê, ¿e honor uratuje dziewczynka, która trzyma³a r¹czkê w górze. Wywo³ana do odpowiedzi powiedzia³a: „Jesteœ zapominalski”. Tak to wygl¹daj¹ nieraz dialogowane homilie dla dzieci... Dzieci myœl¹ bardzo konkretnie i nazywaj¹ rzeczy po imieniu, tak jak je widz¹. Kap³an podnosi bia³y kawa³ek chleba i mówi, ¿e jest to Cia³o Jezusa Chrystusa. Dla nas doros³ych jest to trudna prawda wiary, a co dopiero mówiæ o dzieciach. Dlatego, aby wiarê dziecka w obecnoœæ Jezusa pod postaci¹ chleba zwi¹zaæ z jego pojmowaniem rzeczywistoœci wykorzysta³em w czasie homilii aparat fotograficzny. Wyj¹³em z niego i pokaza³em dzieciom czyst¹ kartê pamiêci, pytaj¹c co to jest. Dzieci bezb³êdnie rozpozna³y kartê pamiêci. Nastêpnie w³o¿y³em kartê do aparatu i nacisn¹³em opcjê wyœwietla-

nia fotografii. Na ekranie pojawi³ siê napis, który pokaza³em dzieciom: „Brak obrazów”. Nastêpnie zrobi³em kilka zdjêæ i w³¹czy³em opcje wyœwietlenia fotografii. Dzieci widzia³y teraz na ekranie samych siebie. Po czym wyci¹gn¹³em kartê pamiêci i pokaza³em j¹ dzieciom, pytaj¹c czy ta karta zmieni³a siê. Dzieci powiedzia³y, ¿e nie, ¿e wygl¹da tak samo. Powiedzia³em wtedy: „Widzicie, karta pamiêci siê nie zmieni³a zewnêtrznie, ale jest ca³kiem inna, bo s¹ na niej wasze podobizny. Nawet w sprawach materialnych nie wszystko widzimy oczami, a tym bardziej w sprawach duchowych”. Potem nawi¹za³em do Eucharystii. Po s³owach Jezusa wypowiadanych przez kap³ana w czasie konsekracji ten bia³y chleb nie jest ju¿ tym samym chlebem, który widzimy przed konsekracj¹. Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus wzi¹³ chleb w swoje rêce i powiedzia³: „Bierzcie i jedzcie, to jest Cia³o Moje”. A na koniec powiedzia³: „To czyñcie na moj¹ pami¹tkê”. Zosta³o to niejako zapisane na „karcie pamiêci”. Aby odczytaæ ten zapis potrzebny jest „aparat”, którym jest nasze serce ogarniête bezgraniczn¹ wiar¹ i czci¹ dla Chrystusa utajonego po postaciami Eucharystycznymi. Takie i tym podobne przywo³ujemy obrazy, aby uchyliæ chocia¿ r¹bka tej tajemnicy wiary. Takie próby zrozumienia s¹ potrzebne, ale najwa¿niejsza jest nasza wiara i adoracja Najœwiêtszego Sakramentu. £aciñskie s³owo „adoratio” oznacza oddawanie czci i uwielbienie. Jako chrzeœcijanie adorujemy Boga w trzech Osobach: Ojca, Syna i Ducha Œwiêtego. W tradycji chrzeœcijañskiej szczególne miejsce zajmuje adoracja Najœwiêtszego Sakramentu, czyli oddawanie boskiej czci i uwielbienia Chrystusowi obecnemu pod postaciami eucharystycznymi. Adoracja pog³êbia nasz¹ przyjaŸñ z Bogiem, o¿ywia nasz¹ wiarê, nadziejê i mi³oœæ i przygotowuje nas do pe³nego zjednoczenia z Chrystusem w Komunii œwiêtej. Przez adoracjê dajemy œwiadectwo naszej wiary w realn¹ obecnoœæ Chrystusa w Eucharystii. Œwiêty Jan Pawe³ II w roku 1981 w czasie rozpoczêcia wieczystej adoracji w Bazylice Œwiêtego Piotra modli³ siê: „Panie, zostañ z nami. Uczniowie po raz pierwszy wypowiedzieli te s³owa w Emaus. PóŸniej, wraz z up³ywem stuleci, by³y one na ustach tak wielu Twoich uczniów i wyznawców, niezliczon¹ iloœæ razy, o Chryste. Wypowiadam te same s³owa, by prosiæ Ciê, Chryste, Chryste Twej eucharystycznej obecnoœci, byœ przyj¹³ codzienn¹ adoracjê, trwaj¹c¹ przez ca³y dzieñ w tej œwi¹tyni. Zostañ z nami dzisiaj i b¹dŸ z nami od tej chwili po wszystkie dni. Zostañ! ¯ebyœmy mogli spotkaæ Ciê na modlitwie uwielbienia i dziêkczynienia, na modlitwie przeb³agania i proœby. Zostañ! Ty, który jesteœ równoczeœnie ukryty w eucharystycznej tajemnicy wiary i objawiony pod postaci¹ chleba i wina, które przyj¹³eœ w tym sakramencie. Zostañ! ¯ebyœ móg³ nieustannie potwierdzaæ swoj¹ obecnoœæ w tej œwi¹tyni i ¿eby wszyscy, którzy do niej przychodz¹, dostrzegali, ¿e jest to Twój dom, mieszkanie Boga poœród ludzi, i odkryli samo Ÿród³o ¿ycia i œwiêtoœci, które tryska w Twoim eucharystycznym sercu”. W Uroczystoœæ Bo¿ego Cia³a z wo³aniem „Panie, zostañ z nami” wychodzimy w barwnych procesjach eucharystycznych na ulice naszych miast i wiosek. To wo³a-

nie sprawia, ¿e krew Chrystusa, jak czytamy w Liœcie do Hebrajczyków „oczyœci wasze sumienia z martwych uczynków, abyœcie s³u¿yæ mogli Bogu ¿ywemu”. Ofiara Krwi Chrystusa zast¹pi³a przymierze zawarte ongiœ z Moj¿eszem, o którym czytamy w Ksiêdze Wyjœcia: „Moj¿esz zaœ wzi¹³ po³owê krwi i wyla³ j¹ do czar, a drug¹ po³ow¹ krwi skropi³ o³tarz. Wtedy wzi¹³ Ksiêgê Przymierza i czyta³ j¹ g³oœno ludowi. I oœwiadczyli: ‘Wszystko, co powiedzia³ Pan, uczynimy i bêdziemy pos³uszni”. Moj¿esz wzi¹³ krew i pokropi³ ni¹ lud, mówi¹c: ‘Oto krew przymierza, które Pan zawar³ z wami na podstawie wszystkich tych s³ów”. Œwiêty Cyryl Jerozolimski, ¿yj¹cy w IV wieku, w katechezie o Najœwiêtszym Sakramencie wyra¿a g³êbok¹ wiarê w realn¹ obecnoœæ Pana Jezusa, a Komuniê œwiêt¹ nazywa „wcieleniem z Chrystusem. Pisze miedzy innymi: „Gdy wiêc przyjmujesz Eucharystiê, pamiêtaj, ¿e nie jest to zwyk³y i pospolity chleb i wino, ale jak stwierdzi³ Pan, to jest Jego Cia³o i Krew. A choæby zmys³y mówi³y ci coœ innego, to wiara daje ci niezachwian¹ pewnoœæ. Zosta³eœ pouczony o tym i jesteœ w pe³ni przekonany, ¿e to, co siê tobie zdaje chlebem, nie jest chlebem, choæ ma jego smak, ale Cia³em Chrystusa; i to, co siê tobie zdaje winem, nie jest winem, choæ smak ci o tym mówi, ale Krwi¹ Chrystusa. O tym ju¿ bardzo dawno mówi³ Dawid w psalmach: “Chleb ludzkie serce krzepi, a oliwa rozpogadza twarze”. Pokrzep wiêc twe serce, spo¿ywaj¹c ten chleb jako pokarm duchowy i rozwesel oblicze twej duszy. Z ods³oniêtym wiêc obliczem, czyli z czystym ser-

cem, wpatruj siê w chwa³ê Pañsk¹, któr¹ ogl¹dasz jakby w zwierciadle, i postêpuj z chwa³y do chwa³y, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, któremu przystoi czeœæ, moc i chwa³a na wszystkie wieki. Amen”. ❍

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life im. œw. Maksymiliana Kolbe zaprasza do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy, sobota, 13 czerwca, w po³udnie, naprzeciw koœcio³a œw. Antoniego i Alfonsa 862 Manhattan Ave. na Greenpoincie. Bêdziemy siê modliæ po polsku i angielsku, z transparentami o zaniechanie aborcji, eutanazji, ma³¿eñstw tej samej p³ci! info: brat Jan 718-389-7785

Katolicki Klub Dyskusyjny zaprasza

Katolicki Klub Dyskusyjny œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê, 14 czerwca br. do uczestnictwa we Mszy œw. oraz na spotkanie z O. Tadeuszem Liziñczykiem, paulinem, proboszczem parafii œw. Stanis³awa B. i M., który w Roku ¯ycia Konsekrowanego wyg³osi wyk³ad pt. „Zadania, jakie Papie¿ Franciszek stawia osobom ¿ycia konsekrowanego”. SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad z dyskusj¹ o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B. i M. – 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem „6” do Astor Place lub metrem „F” do 2-ej Ave inf. tel. 347-225-4860

Zabezpiecz swój maj¹tek i przysz³oœæ!

-Bezp³atne SeminariumJOANNA GWOZDZ, Esq.

Niedziela, 14 czerwca, 2015 godzina 12:30pm Parafia Œw. Stanis³awa Kostki 109 York Avenue Staten Island, New York 10301

Mogê pomóc, jeœli potrzebujesz: Home Care Medicaid Nursing Home Medicaid Sporz¹dziæ Ostatni¹ Wolê/Testament Sporz¹dziæ Upowa¿nienie/Power of Attorney Sporz¹dziæ Upowa¿nienie/Health Care Proxy

Porady w sprawie Trust Sporz¹dziæ Trust Przeprowadziæ sprawê spadkow¹ Porady jak zminimalizowaæ podatek od spadku Porady jak unikn¹æ sprawy spadkowej Prawnika do kupna lub sprzeda¿y domu

Zadzwoñ pod numer (718) 349-2300 aby umówiæ siê na bezp³atn¹ konsultacjê. Nie pozwól, aby dom starców przej¹³ Twój dobytek! 188 Eckford Street, Brooklyn, NY 11222 65 Broadway, 7th floor, New York, NY 10006 1682 Victory Blvd, Staten Island, New York 10314


5

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Krajobraz po bitwie o Belweder

u Ewa Kopaczi Grzegorz Schetyna,

maj¹ obecnie najsilniejsz¹ pozycjê w PO.

W ostatnim sonda¿u poparcie dla partii rz¹dz¹cej spad³o do 17 procent! PO znalaz³a siê tym samym na trzecim miejscu. Pierwsze miejsce przypad³o PiS z poparciem dwukrotnie wy¿szym, a drugie nieistniej¹cej partii Paw³a Kukiza z wynikiem 20 procent. Za PO znalaz³a siê druga nieistniej¹ca partia Ryszarda Petru pod nazw¹ nowoczesna.pl. z wynikiem te¿ dwukrotnie ni¿szym od Kukiza. Œwiadczy to o przewadze antysystemowych nastrojów wyborców. PiS plus Kukiz maj¹ razem 54 proc. zwolenników. PO plus Petru 27 procent. Reszta to polityczna drobnica, w tym schodz¹cy ze sceny SLD. Nowoczesna.pl jest tzw. szalup¹ ratunkow¹ dla liberalnych polityków PO i nowym wcieleniem Platformy Obywatelskiej z jej pocz¹tków. Ryszard Petru by³ bliskim wspó³pracownikiem Leszka Balcerowicza, nastêpnie bankierem i nieformalnym doradc¹ premiera Donalda Tu-

ska, pe³ni¹c rolê poœrednika miêdzy polskim rz¹dem a Miêdzynarodowym Funduszem Walutowym. Mówi¹c wprost tkwi po uszy w systemie III RP, który pragnie odrzuciæ wiêkszoœæ wyborców, gdy on sam przedstawia siê jako kontestator. Petru liczy, ¿e tym sposobem przyci¹gnie czêœæ zwolenników Kukiza. Obiecuje w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, ¿e nie bêdzie niczyj¹ „przystawk¹”, jednak jest jasne, ¿e je¿eli wejdzie do Sejmu, to bêdzie g³osowa³ razem z PO, a nie z PiS a kiedy pojawi siê szansa, utworzy koalicjê rz¹dow¹ z Platform¹. Zdaniem Jaros³awa Kaczyñskiego „to jest partia bankierów i mened¿erów z milionowymi apana¿ami. Chc¹ sparali¿owaæ wszelk¹ kontrolê nad sfer¹, w której funkcjonuj¹. Gdyby zrealizowaæ ich pomys³y, to w³adzy w Polsce ju¿ zupe³nie by nie by³o, nie by³oby wiêc i demokracji. Banki, koncerny, korporacje w aparacie pañstwowym i poza nimi i jakaœ marna fasada instytucji demokratycznych.” Natomiast Pawe³ Kukiz ma zamiary najlepsze, ale prezes PiS nie ze wszystkim zgadza siê w jego diagnozach. Wszyscy czekaj¹ na to, co zrobi Kukiz: czy poprze zmiany systemowe, czy da siê w jakiœ sposób kupiæ, czy nie wy³o¿y siê na próbie wejœcia do Sejmu. Krewka prof. Anna Paw³owicz z PiS wystosowa³a do rapera dramatyczny list otwarty, w którym zarzuca mu ucieczkê na estradê i porzucenie próby reformy III Rzeczpospolitej dowodz¹c, ¿e tylko w sojuszu z PiS mo¿na zmieniæ Polskê. Jednak to raczej przejaw jej niezrównowa¿enia. Kukiz nie wycofa³ siê na estradê z polityki. Zapowiedzia³, ¿e sam bêdzie uk³ada³ listy poselskie swego

ruchu promuj¹c ludzi m³odych w wieku 25 – 45 lat. Jego walka o Sejm bêdzie znacznie trudniejsza, ni¿ efektowy sukces w wyborach prezydenckich, kiedy dosta³ 20 procent poparcia. Wtedy g³osowali jego zwolennicy na tylko jednego kandydata, który wzbudzi³ ich zaufanie. Teraz bêd¹ g³osowali na setki kandydatów do parlamentu. Trzeba ich znaleŸæ, przedstawiæ wyborcom, wypromowaæ – nie maj¹c aparatu partyjnego ani pieniêdzy. Chyba, ¿e znów objawi siê potêga internetu i powstanie nowy rodzaj prowadzenia kampanii. Tymczasem w ostatni wtorek klub parlamentarny PO spotka³ siê na sesji wyjazdowej po raz pierwszy od przegrania wyborów prezydenckich przez kandydata tej partii. Wczesne preludium sesji stanowi³o zas³abniêcie szefa kampanii Bronis³awa Komorowskiego po og³oszeniu wyników. U Roberta Tyczkiewicza lekarz stwierdzi³ stan przedzawa³owy, co stanowi dobr¹ metaforê stanu zdrowia Platformy Obywatelskiej. Spodziewano siê po tym wyjeŸdzie rozlicznieñ i œcinania g³ów. A jednak do tego nie dosz³o. Premier Ewa Kopacz za¿¹da³a sobie jednoosobowego kierowania parti¹ do czasu wyborów sejmowych w paŸdzierniku. Zdecydowano, ¿e PO musi otworzyæ siê na m³odzie¿ i na wieœ, lecz konkretne pomys³y maj¹ byæ przedstawione na zjeŸdzie programowym we wrzeœniu. W tym samym miesi¹cu odbêdzie siê referendum rozpisane przez odchodz¹cego prezydenta Komorowskiego. Obywatele maj¹ odpowiedzieæ na trzy pytania: 1/ czy chc¹ wprowadzenia JOW – jedno-

mandatowych okrêgów wyborczych; 2/ zniesienia finansowania partii politycznych z bud¿etu pañstwa; 3/ przyjêcia zasady, ¿e gdy przepisy podatkowe s¹ niejasne, urz¹d skarbowy musi rozstrzygaæ w¹tpliwoœci na korzyœæ obywatela. Postulat JOW zosta³ przejêty od Kukiza przez Komorowskiego by daæ mu zwyciêtwo w drugiej turze, co jednak zaszkodzi³o ukazuj¹c cynizm polityczny prezydenta. JOW by³y w programie PO od pocz¹tku partii a jednak przez osiem lat rz¹dów PO nie zrobi³a nic w tej sprawie. Zniesienie finansowania partii z bud¿etu to pomys³ piekielny, który ma uzale¿niæ ¿ycie polityczne od donatorów, wielkich korporacji. Trzecie rozwi¹zanie w referendum jest bardzo s³uszne, ale znów pojawi³o siê tylko w celu ratowania partii rz¹dz¹cej. Przecie¿ PO od pocz¹tku g³osi³a pomys³ pañstwa przyjaznego dla obywateli. Natomiast po stronie PiS nastroje s¹ doskona³e. Partia serio szykuje siê do w³adzy po wygraniu wyborów w paŸdzierniku. Jaros³aw Kaczyñski szykuje aparat partyjny i przygotowuje opiniê publiczn¹ na fakt, ¿e nie bêdzie premierem. Na razie og³osi³, ¿e „nie musi” zaœ premiera wska¿e prezydent Andrzej Duda. To trafne posuniêcie. Kaczyñski zdaje sobie sprawê, ¿e do wygrania wyborów sejmowych trzeba pozyskaæ ludzi nie g³osuj¹cych na PiS ze strachu przed premierem Kaczyñskim. Przyj¹³ do wiadomoœci, ¿e z jednej strony stanowi kapita³ partii, a z drugiej - obci¹¿enie. Wycofuje siê wiêc do pó³cienia, na pozycjê stratega mniej widocznego dla wyborców.

Jan Ró¿y³³o

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300 (212) 470-2154 fax: (718) 349-2332 Adres biur:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Na stra¿y fundamentu Koœcio³a

1➭ – Co te¿ jest ludzkie. – Wiem o tym, i mnie siê to zdarza czêœciej ni¿by siê wierni spodziewali. Podczas wtorkowej mszy czu³o siê niesamowit¹ jednoœæ w koœciele i z ksiê¿mi, którzy przybyli i z tymi, którzy nie przybyli, bo nie pozwoli³y im na to obowi¹zki: bia³y tydzieñ, majowe... Czu³em te¿ podczas tej Mszy Œwiêtej niezwyk³¹ wspólnotê z wiernymi. Z doœwiadczenia wiemy, ¿e przychodz¹ ci, co czuj¹ koœció³, bo jak ktoœ nie czuje koœcio³a to do niego nie idzie. Ta jednoœæ podczas mszy by³a te¿ s³yszalna w œpiewie, bo chocia¿ koœció³ nie by³ wype³niony po brzegi, to œpiew brzmia³ lepiej ni¿ na Wielkanoc czy Bo¿e Narodzenie. By³em pozytywnie zaskoczony t¹ radosn¹ chwil¹ na chwa³ê Bo¿¹. Ta Msza Œwiêta i obecnoœæ, tych, którzy na ni¹ przybyli by³y dla mnie wielkim darem i wielkim przyk³adem mi³oœci i jednoœci Koœcio³a. – Pocz¹tkiem tej radoœci by³ telefon od nuncjusza apostolskiego w USA, arcybiskupa Carlo Maria Vigano i informacja o nominacji biskupiej. Co czuje siê w takim momencie? – Czuje siê wielk¹ ma³oœæ, wielkie uni¿enie i zarazem si³ê dzia³ania i moc Ducha Œwiêtego oraz ³aski od niego pochodz¹cej. Ta si³a jest tak wielka, ¿e s³ów brakuje, zapomina siê wszystko i zostaje tylko jedno pytanie – „Dlaczego?” Moc s³ów, bo to by³o krótkie zdanie, „Chcê przekazaæ, ¿e Ojciec Œwiêty Franciszek mianowa³ ksiêdza biskupem pomocniczym Diecezji Brooklyn” jest ogromna, tylko tyle i trzeba odpowiedzieæ – tak. Odpowiedzia³o siê „Tak” przy œwiêceniach, odpowiada siê „Tak” teraz, dlatego œwiadomoœæ podejmowanych obowi¹zków jest wielka. Prawdziwe emocje s¹ dopiero po od³o¿eniu s³uchawki. Naprawdê nie skacze siê wtedy do góry, ani siê nie chodzi z uœmiechem na ustach. – Strach? – Jest wielki lêk. Jest te¿ uczucie czegoœ do czego cz³owiek nie dorasta³ i nie dorasta. Mo¿e byæ nawet emocjonalny wybuch p³aczu, a potem szybki moment refleksji i pytanie „Co dalej” – pytanie, które bêdzie za mn¹ chodzi³o jeszcze przez d³ugi czas. – W Posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Ojciec Œw. Jan Pawe³ II tak napisa³ o pos³udze biskupa: „Zadaniem ka¿dego biskupa jest w rzeczywistoœci g³oszenie nadziei, poczynaj¹c od g³oszenia Ewangelii Jezusa Chrystusa: nadziei nie tylko w odniesieniu do rzeczy przemijaj¹cych, lecz tak¿e i przede wszystkim nadziei eschatologicznej, tej, która oczekuje bogactwa Bo¿ej chwa³y... Biskup jest prorokiem, œwiadkiem i s³ug¹ tej nadziei przede wszystkim tam, gdzie silniejsza jest presja kultury...” – Zadanie jest na miarê mo¿liwoœci ka¿dego cz³owieka, ka¿dy wype³nia je inaczej. Wiadomo, ¿e ktoœ, kto siê podejmuje poniesienia pewnej ofiary swego ¿ycia, czasu i pracy innym, chce to zadanie o jakim napisa³ Ojciec Œwiêty, wype³niæ jak najlepiej. Z tej wypowiedzi Ojca Œwiêtego, któr¹ pani przytoczy³a, s³owo kultura dotar³o do mnie najbardziej. Œrodowisko kulturowe diecezji Brooklyn to wyraŸna wieloetnicznoœæ i w tej wieloetnicznoœci

wzrasta³em jako ksi¹dz od pocz¹tku. Œrodowisko polonijne, z którego pochodzê, jest mi szczególnie bliskie, znam tê mentalnoœæ, znam tê kulturê. Wyros³em w niej w Polsce, a tutaj w relacjach z polskimi wiernymi mogê j¹ kontynuowaæ. My Polacy oczywiœcie myœlimy, ¿e jesteœmy numerem jeden, ¿e jesteœmy najlepsi, najbardziej pobo¿ni, najpiêkniejsi. Doœwiadczenie pracy w parafiach polskich, ale jak¿e ró¿nych, pokaza³o mi, ¿e aby funkcjonowaæ w Koœciele Powszechnym trzeba tê wielokulturowoœæ i wieloetnicznoœæ wszystkich wiernych jakoœ po³¹czyæ, nie dziwi¹c siê, ¿e inni robi¹ lub przyjmuj¹ coœ inaczej. W poprzedniej parafii Matki Boskiej Czêstochowskiej na Brooklynie, mia³em wspania³y przyk³ad pracy z Haitañczykami, z hiszpañsko-jêzycznymi wiernymi, z Irlandczykami, wiernymi pochodzenia w³oskiego i niemieckiego. Chyba takim najbardziej sentymentalnym momentem podczas mojej pos³ugi w tej parafii by³o, kiedy b³ogos³awi³em ma³¿eñstwo Haitañczyków. Zaproponowa³em, aby pob³ogos³awi³ ich ksi¹dz z Haiti na co odpowiedzieli: „Nie, ty jesteœ naszym ksiêdzem”. Gdyby zdarzy³o siê to w naszej grupie etnicznej i b³ogos³awi³by ksi¹dz z Haiti w parafii polskiej, Polacy najprawdopodobniej nie powiedzieliby do niego: „Ty jesteœ naszym ksiêdzem”. Si³a wiary, si³a Koœcio³a stoi bardzo wysoko w mentalnoœci i w relacjach osób z kap³anem danej parafii... Wype³nianie zadania w wielokulturowym œrodowisku musi byæ ponad etnicznoœci¹ – Koœció³ jest pierwszy, a etnicznoœæ idzie za tym Koœcio³em. – Dla wielu Polaków ksi¹dz biskup jest naszym polskim biskupem. – Tak samo jak Papie¿a Œwiêtego Jana Paw³a II Polacy nazywali polskim Papie¿em, ale przecie¿ by³ Papie¿em ca³ego Koœcio³a, tak samo biskup jest dla ca³ego Koœcio³a. Polski biskup oczywiœcie, ale przede wszystkim biskup dla diecezji Brooklyn. – Mniejsza iloœæ powo³añ kap³añskich, rozwody, konkubinat, kryzys rodziny – jak ksi¹dz chce stawiæ czo³a tym wyzwaniom? – Na pewno byæ dla wszystkich, mówiæ to, co w³aœciwe, nie ulegaæ pokusie odejœcia od zasad prawdziwego nauczania Koœcio³a, naginania trendów œwieckich do kierunku wyznaczonego przez Ewangeliê i przez œwieckie prawo. Staæ na stra¿y tego, co jest fundamentem Koœcio³a, byæ przy cz³owieku i z cz³owiekiem, który potrzebuje pomocy, otoczyæ go trosk¹, ¿yczliwoœci¹, opiek¹, ¿eby tej mi³oœci i jednoœci nie zabrak³o. Nie mo¿na te¿ nikogo przekreœliæ, trzeba mieæ zawsze nadziejê, ¿e ci, którzy ¿yj¹ inaczej, mog¹ wróciæ i wróc¹ kiedyœ na drogê Ewangelii. Jeœli idzie o m³odzie¿, zamiast czytaæ Pismo Œwiête spêdza czas na facebooku lub tekstuj¹c na telefonie. Dzisiaj siê prawie nie rozmawia, coraz bardziej zanika komunikacja personalna, a króluje przekaz elektroniczny. Tych m³odych ludzi trzeba zauwa¿yæ i skupiæ wokó³ siebie. Tu w parafii œw. Krzy¿a doœwiadczam tego, ¿e kontakt z nimi nawi¹zaæ nie jest trudno. S¹ m³ode osoby, które lubi¹ z ksiêdzem rozmawiaæ, pytaæ, byæ... Ca³kiem niedawno rozmawialiœmy z m³odymi ch³opakami na temat prawdy, mi³oœci, trudnych sytuacji ¿yciowych, grzechów wynikaj¹cych z postaw ludzkich. M³odzi pytaj¹ bardzo otwarcie, oczekuj¹ odpowiedzi i po to trzeba byæ z nimi. Czasami mo¿na niewiele mówiæ, a du¿o zrobiæ, po prostu bêd¹c z drugim cz³owiekiem. Mo¿e to zasiane ziarno spadnie na ¿yzn¹ glebê ludzkiego serca. Mamy kleryka w parafii, który teraz jedzie rowerem z Florydy do Nowego Jorku przez ca³¹ Amerykê w akcji powo³aniowej. On pochodzi st¹d, ze œw. Krzy¿a. Mamy nadziejê, ¿e bêdzie nastêpny. W parafii œw. Krzy¿a mamy te¿ osoby niezwykle zaanga¿owane w ¿ycie tej wspólnoty, wœród których jest ju¿ jeden Rycerz Grobu Pañskiego, liczymy, ¿e bêd¹ nastêpni. Ksi¹dz musi dostrzegaæ potrzeby œrodowiska, grupy etnicznej, wspól-

not religijnych wielokulturowych, musi wprowadziæ tych ludzi w g³êbiê ¿ycia diecezjalnego, do organizacji charytatywnych, do organizacji etnicznych, a nie tylko odprawiæ Mszê œw. i udzieliæ sakramentów. To jest w³aœnie budowanie mostu pomiêdzy nami, a kultur¹, w której mamy ¿yæ, bo przyjêcie nas przez Amerykanów jest absolutnie wykraczaj¹ce poza normê, du¿o ponad normê w wielu przypadkach. Mówisz s³abym angielskim, nie mówisz prawie wcale, ale chcesz daæ siebie – Amerykanie to doceniaj¹ i trzeba im za to dziêkowaæ. Skoro tu jesteœmy to jest nasz dom. Kiedy tu przyjecha³em diecezja sta³a siê moim domem, parafie sta³y siê moim domem. – Czêsto, kiedy ju¿ siê „wybijemy” zapominamy o tych, którzy jako pierwsi podali nam rêkê na pocz¹tku amerykañskiej wêdrówki, kiedy w tym nowym œwiecie byliœmy zagubieni. Czy ksi¹dz spotka³ po przyjeŸdzie do Stanów ludzi, którzy tê rêkê do ksiêdza wyci¹gnêli? – Wspominam te osoby z sentymentem i otaczam je modlitw¹, pocz¹wszy od ksiê¿y po osoby œwieckie, których zaanga¿owanie by³o nie mniejsze. Wspominam czas, kiedy to Catholic Charity w diecezji Brooklyn œwiêtowa³o swój jubileusz. By³ wydawany na tê czêœæ w Mariocie na Brooklynie bankiet. Dwie osoby z parafii: pani doktor, znana jako pani doktor od oczu, okulista – profesor Columbii, druga pani – przewodnicz¹ca Rady Parafialnej, która pracowa³a wczeœniej w Secret Services, jecha³y tam, ¿eby reprezentowaæ parafiê oraz organizacje, których by³y przedstawicielkami. Zabra³y mnie ze sob¹ jako bardzo m³odego wtedy ksiêdza. Zapyta³em je dlaczego ja, a one odpowiedzia³y: „Dlatego, ¿ebyœ by³, ¿eby ciê inni widzieli, ¿ebyœ reprezentowa³ i parafiê, i zarazem nas wszystkich, poniewa¿ to jest potrzebne dla poszczególnych wspólnot i dla ciebie równie¿”. By³o to dla mnie niezwyk³e wyró¿nienie i wspania³y wzór wprowadzania w struktury zarówno koœcielne, diecezjalne i œwieckie. Kolejny przyk³ad to czas, kiedy zosta³em postawiony na miejscu swoich przeœwietnych poprzedników, ¿eby prowadziæ parafiê. Wiadomo, ¿e podjêcie duszpasterstwa i prowadzenie wszelkich spraw w jêzyku angielskim nie jest ³atwe, ¿e trzeba tego jêzyka siê uczyæ i ja siê go nigdy nie nauczê tak jak dobrze jak powinienem. Pamiêtam, wychodzi³em na ambonê, kwestia czytania i mówienia sprawia³y mi trudnoœci. Prosi³em parafian, Amerykanów polskiego pochodzenia, ¿eby w czasie Mszy œw. wypisywali wyrazy, które Ÿle wymawia³em. Po Mszy œw. zjawiali siê z d³ug¹ list¹ s³ów i t³umaczyli po kolei jak siê ka¿de z nich artyku³uje – jestem im za to niezmiernie wdziêczny. Pamiêtam te¿ tych, którzy przyje¿d¿ali w soboty, poœwiêcaj¹c swój wolny czas, ¿eby przygotowaæ na niedzielê og³oszenia w jêzyku angielskim. To by³o coœ wyj¹tkowego - pomoc, a jednoczeœnie wprowadzanie w ¿ycie, ogromne poœwiêcenie wiernych i œwieckich, by pomóc pocz¹tkuj¹cemu ksiêdzu. Niektórzy z nich odeszli ju¿ z tego œwiata, inni jeszcze ¿yj¹ i maj¹ siê dobrze. Do dziœ mam takie osoby na terenie diecezjii Brooklyn i nie tylko, s¹ one dla mnie wsparciem duchowym. Wczoraj na przyk³ad us³ysza³em od pewnej pani: „Kiedy dowiedzia³am siê o og³oszeniu ksiêdza nominacji, pierwsze kroki skierowa³am na adoracjê Najœwiêtszego Sakramentu i tam modli³am siê za ksiêdza”. S¹ to relacje bardzo d³ugo budowane i bardzo serdeczne, ci ludzie, cokolowiek siê dzieje, s¹ razem ze mn¹. Takie gesty daj¹ si³ê i ucz¹ pokory. – Naszymi pierwszymi nauczycielami s¹ rodzice. Co ksi¹dz biskup zawdziêcza swoim rodzicom? – Ciep³o, ¿yczliwoœæ, ogrom mi³oœci oraz dom, który z pokolenia na pokolenie by³ domem modlitwy. Wszystkie nabo¿eñstwa, które w naszej kulturze s¹ nieod³¹czn¹ czêœci¹ wyznawania naszej wiary i tradycji polskiej:

majowe, czerwcowe, paŸdziernikowe, by³y odmawiane w naszym domu codziennie, bo koœcio³a blisko nie by³o. Najbardziej nie lubi³em jak babcia sadza³a mnie przy piecu, gdy rodzice jechali do koœcio³a i trzeba by³o mówiæ ró¿aniec a¿ wróc¹, czyli 2-3 godziny. Wzorem by³a dla mnie postawa taty, który codziennie rano, mówi³ pacierz w kuchni przy stole przed obrazem Chrystusa w Ciernowiej Koronie. Patrzy³em na niego, czasami nawet przez dziurkê od klucza i ten widok na zawsze pozostanie w mojej pamiêci. Poza tym zaanga¿owanie mamy, taty i babci w ¿ycie duchowe lokalnej wspólnoty, budowê koœcio³a w parafii, której rodzice stali siê motorem, przygotowywanie Dnia Wspólnoty Unum – Jednoœæ, na które ca³a diecezja ³om¿yñska przyje¿d¿a³a do Studzienicznej, a które koñczy³y siê Agape, tzw. Uczt¹ Mi³oœci. To by³ czas, kiedy rola rodziców w koœcielnej wspólnocie parafialnej odgrywa³a du¿e znaczenie. Mój tata by³ te¿ katechet¹, a wiêc osob¹ dojrza³¹ duchowo. Co ciekawe katechizowa³ mamê. Oboje rodzice budowali we mnie wiarê w Boga. Jeœli zaœ chodzi o ¿ycie ma³¿eñskie moich rodziców i nasze ¿ycie rodzinne, nie s³ysza³em nigdy w naszym domu ani jednego przekleñstwa lub brzydkiego s³owa. To mnie bardzo zbudowa³o. – A jak mama zareagowa³a na wiadomoœæ, ¿e jej syn zosta³ mianowany biskupem? – Dzwoniê do domu, mama odbiera telefon i mówi: „Poczekaj, poczekaj, bo tu jest ksi¹dz Pawe³ i ja mu muszê podgrzaæ jedzenie. Porozmawiaj z nim...” – Czyli reakcja typowej mamy? – Dok³adnie. Porozmawia³em wiêc najpierw z ksiêdzem Paw³em, który jest moim kuzynem i wtedy dopiero mama wziê³a s³uchawkê. Gdy j¹ poinformowa³em o nominacji powiedzia³a: „Ojej, to co ty teraz bêdziesz robi³? To dobrze, to bêdê siê za ciebie modliæ, aby Pan Bóg da³ zdrowie”. To by³a jej pierwsza reakcja. PóŸniej jak ju¿ och³onê³a, przysz³a druga reakcja, kiedy dowiedzia³a siê o mojej wypowiedzi podczas konferencji prasowej w diecezji i s³owach nawi¹zuj¹cych do zbli¿aj¹cego siê w Polsce Dnia Matki: „Widzê, ¿e Ojciec Œwiêty Franciszek o tym pomyœla³ i mi³y prezent pos³a³ mojej mamie”. Tym razem mama ju¿ podesz³a do mojej nominacji biskupiej bardziej emocjonalnie, zdaj¹c sobie sprawê z ogromu odpowiedzialnoœci i wyró¿nienia jakie mnie spotka³o. Wyt³umaczy³em jej jednak, ¿e to wszystko przez papie¿a, a Ojciec Œwiêty Franciszek lubi takie niespodzianki sprawiaæ. I wtedy ju¿ z matczyn¹ trosk¹ doda³a: „No dobrze, to teraz ubierz siê tam nale¿ycie i stosownie”. – Odwo³uj¹c siê do poczucia humoru, z którego jest ksi¹dz znany, ciekawi mnie jak ksi¹dz zareaguje na wiadomoœæ, ¿e dla wielu nominacja ksiêdza w jakiœ sposób po³¹czy³a siê z serialem „Ranczo”. – (Œmiech) Mamy Wilkowyje na Maspeth. Serialu wprawdzie nie ogl¹dam, ale wiem, ¿e proboszcz zosta³ biskupem i bêdzie mieszka³ na plebanii. Czyli mieszka w parafii. U nas sta³o siê podobnie. To jest po prostu wyj¹tkowe: mamy drogê Jana Paw³a II, mamy przys³owiow¹ „³aweczkê” pod Syren¹ i mamy dom biskupi na plebanii, i s¹ te¿ piêkne ró¿e rosn¹ce przed plebani¹, które w³aœnie rozkwit³y. – ¯yczê ksiêdzu biskupowi, by nigdy nie opuszcza³o ksiêdza poczucie humoru. By nie zabrak³o ksiêdzu si³y, wytrwa³oœci, zawierzenia Bogu w wykonywaniu wielkiego zadania, do jakiego zosta³ ksi¹dz powo³any. – Dziêkujê. Zapraszam na Œwiêcenia Biskupie 20 lipca do konkatedry pod wezwaniem œw. Józefa na Brooklynie i ju¿ dziœ otaczam wszystkich mi³oœci¹, serdecznoœci¹ i modlitw¹.

Rozmawia³a Katarzyna Zió³kowska


www.kurierplus.com

Kukiz zbli¿a siê

u Dla wielu Pawe³ Kukiz jest zagadk¹. Z sonda¿u Millward Brown przeprowadzonego dla „Faktów” TVN wynika, ¿e nieistniej¹ca jeszcze formalnie partia Paw³a Kukiza mo¿e liczyæ na 20 procent spo³ecznego poparcia. Jeœli Kukiz uzyska³aby taki wynik w nadchodz¹cych wyborach parlamentarnych, to sta³aby siê drug¹ po PiS, si³¹ polityczn¹ w Polsce. PO zajê³aby trzecie miejsce. G³osowanie na ni¹ zadeklarowa³o jedynie 17 proc. Polaków. Natomiast wed³ug CBOS Kukizowi ufa ju¿ 58 proc. Polaków. Dopiero za nim, z zaufaniem na poziomie 54 proc., znaleŸli siê Bronis³aw Komorowski, który wybory prezydenckie przegra³ i Andrzej Duda, który je wygra³. Te notowania wahaj¹ siê w zale¿noœci od sonda¿owni, ale jedno jest jasne – sukces odniesiony przez Kukiza jest spo³ecznym fenomenem, dwa razy wiêkszym ni¿ sukces odniesiony w poprzednich wyborach do Sejmu przez ugrupowanie Janusza Palikota. Fenomen ten niepokoi zarówno PiS jak i PO, bo one dobrze rozumiej¹, i¿ ich konkurent przyci¹ga tych, którzy maj¹ ich doœæ. Zatem i PiS, i PO chcia³aby przyci¹gn¹æ do siebie zarówno samego Kukiza, jak i jego zwolenników. On sam wysy³a teraz sprzeczne sygna³y i ju¿ nie bardzo wiadomo jak rozumieæ jego zapewnienia, ¿e chce stworzyæ partiê antysystemow¹. Do tej pory pojmowano je jako zapowiedŸ rozbetonowania polskiej sceny politycznej, na której toczy siê „ja³owa” wojna miêdzy dwiema dominuj¹cymi partiami, która zdaniem Kukiza niczego dobrego nie przynosi. Ze spostrze¿eniem tym zgodzi³o siê bardzo wielu ludzi, zw³aszcza m³odych. Nie bez znaczenia by³a tak¿e popularnoœæ Kukiza jako rockmana „daj¹cego czadu” na estradzie. Wielu jego zwolenników wyobra¿a sobie, ¿e nie mniejszego czadu da on w polityce, wprowadzaj¹c do niej now¹ energiê. Fundamentalnym has³em jego kampanii wyborczej by³y Jednomantatowe Okrêgi Wyborcze zwane w skrócie JOW-ami. Podchwyci³o je tak wielu ludzi, ¿e walcz¹cy o reelekcjê prezydent Bronis³aw Komorowski z dnia na dzieñ podpisa³ rozporz¹dzenie umo¿liwiaj¹ce przeprowadzenie referendum w tej sprawie, zaœ niechêtny tym¿e okrêgom Andrzej Duda, reprezentuj¹cy stanowisko PiS, nagle zacz¹³ mówiæ, ¿e idea JOW-ów jest warta rozwa¿enia. Jedynie Janusz Korwin-Mikke, dotychczasowy sojusznik Kukiza, zachowa³ w tej materii ostro¿ne stanowi-sko czekaj¹c na wynik wyborów w Wielkiej Brytanii, gdzie obowi¹zuje w³aœnie system JOW-ów. Wygra³y tam dwie g³ówne partie, inne nie mia³y wiêkszych szans. Zachodzi zatem obawa, ¿e tak samo sta³oby siê w Polsce. Rosn¹ce poparcie dla Kukiza musi niepokoiæ, poniewa¿ nie da³ siê poznaæ ani jako polityk (no bo sk¹d?), ani jako cz³owiek o szerszych horyzontach intelektualnych. Przeciwnie, jego wypowiedzi podczas pierwszej telewizyjnej debaty prezydenckiej by³y na ¿enuj¹cym poziomie, sprawia³

7

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

wrêcz wra¿enie, i¿ jest do niej nieprzygotowany i traktuje j¹ jako swoisty happening. ¯enuj¹ce by³o te¿ ubóstwo jêzykowe i niewyszukane s³ownictwo. Razi³o ono tak¿e w innych jego wyst¹pieniach i wywiadach nie mniej ni¿ brak logiki. Nie razi³o jednak tych, którzy na niego ju¿ g³osowali i zamierzaj¹ g³osowaæ nadal. Oczywiœcie mo¿na by zatem zapytaæ, jaki jest poziom umys³owy tych wyborców, ale trzeba siê jednak z nimi liczyæ jako realn¹ si³¹ polityczn¹. St¹d siê bior¹ umizgi PiS pod adresem Kukiza. Z kolei lewicowcy zarzucaj¹ mu lansowanie siê w modnym ostatnio nurcie narodowo-katolickim zwalczaj¹cym rzeczywistych lub domniemanych lewaków i przypominaj¹ jego przebój sprzed lat – „ZCHN zbli¿a siê”. Przyniós³ on mu olbrzymi¹ popularnoœæ, gdy¿ by³ ostrze¿eniem przed parti¹, która – podobnie jak obecnie Grzegorz Braun – chcia³a uczyniæ z Polski pañstwo wyznaniowe. Dzisiaj Kukiz deklaruje w mediach liberalizm gospodarczy, wrogoœæ do urzêdników, niechêæ wobec instytucji publicznych, antykomunizm, kult ¿o³nierzy wyklêtych i kult rodziny jako podstawowej komórki spo³ecznej. Natomiast w jednym z oœwiadczeñ napisa³: „Nie bêdê tworzyæ ¿adnych durnych struktur. Zaraz siê pojawi¹ cwaniacy itd. Wybierzemy sobie w³asnych pos³ów z JOW-ów. Takich, którzy bêd¹ odpowiedzialni przed nami, a nie wodzami partyjnymi. I tyle. I ca³a filozofia. I to jest ca³a moja polityka. A jak to zrobimy, to mam w du**e t¹ politykê i wracam tylko i wy³¹cznie na scenê.” Kukiz niestety nie rozumie, ¿e jeœli nie bêdzie budowa³ „durnych struktur” to jego idea stanie siê naiwn¹ wiar¹ w to, ¿e sprawê za³atwi „odpowiedzialnoœæ pos³ów przed nami”. Nie wyci¹ga wniosków ze wspomnianych wyborów w Anglii i nie widzi, ¿e gdyby nawet jego partia zyska³a dziœ 20 proc. w wyborach parlamentarnych, to przy wprowadzeniu JOW-ów prawdopodobnie nie zdoby³aby ani jednego mandatu! Dlatego im mniej ludzie wiedz¹ o JOW-ach, tym lepiej dla Kukiza. Czêœæ jego wyborców nie wie, czym one s¹, czêœæ nie dostrzega, i¿ stanowi¹ patent gwarantuj¹cy wieloletni uk³ad si³ PO-PiS. Uwa¿aj¹ oni natomiast, ¿e ich wprowadzenie uzdrowi polsk¹ politykê. Kiedy oka¿e siê, ¿e potrzebny jest tak¿e konkretny program zmian ustrojowych i spo³ecznych, Kukiz mo¿e przestaæ byæ ludowym trybunem. Na razie bowiem nic nie wskazuje na to, ¿eby by³ on w stanie taki program wypracowaæ. Chyba, ¿e dokona tego we wspó³pracy z któr¹œ z partii. Los Palikota dobitnie pokazuje, ¿e najbardziej nawet chwytliwe has³a wystarczaj¹ na krótk¹ metê. Pokazuje te¿, ¿e wyborcy nie trwaj¹ przy has³ach wznoszonych podczas kampanii wyborczej i z biegiem czasu zmieniaj¹ je na inne, w zale¿noœci od doraŸnych potrzeb i przekonañ. Od samego Kukiza zale¿y wiêc, czy pozostanie symbolem gniewu i sprzeciwu, czy przeistoczy siê w polityka.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Poniedzia³ek A jednak oddycha siê polskimi sprawami zupe³nie inaczej, wiedz¹c ¿e mamy prezydenta-elekta Andrzeja Dudê. Szkoda, ¿e z zaprzysiê¿eniem trzeba czekaæ do 6 sierpnia. Ale skoro nie ma siê tego, co siê lubi, trzeba lubiæ to, co siê ma. Wiêc warto podziwiaæ jeremiady mediów g³ównego nurtu po wspólnym has³em „jak to siê sta³o, ¿e jaœnie nam panuj¹cy Bronis³aw Komorowski, nie zosta³ wybrany ponownie”. Dy¿urne autorytety psiocz¹ na wieœ, Koœció³, rzekomo og³upionych przez pisowskich m³odziaków, s³owem na ka¿dego. Oczywiœcie nie zauwa¿aj¹ podstawowej rzeczy: jak bardzo odklejony od rzeczywistoœci jest obóz rzekomej „wolnoœci” pana Bronka i jego kompanów z Platformy Obywatelskiej. ¯e wyros³o nowe pokolenie, odporne na „straszenie PiS-em” i nieodporne na ró¿nego rodzaju szwindle w³adzy prowadzone pod has³em, ¿e „mo¿e kradniemy, ale s¹ autostrady, stadiony i ciep³a woda w kranie”, a kanclerz Niemiec poklepie po pleckach naszych polityków. Na szczêœcie politycy Platformy Obywatelskiej te¿ niewiele zrozumieli. B³¹d nie tkwi w nich, ale myœl¹ ¿e padli ofiar¹ propagandy Andrzeja Dudy, wspieranej przez – jak to poetycznie okreœli³ jeden z luminarzy PO – „wynajêtych skurwysynów” w internecie. Inny arbiter elegancji, marsza³ek Sejmu Rados³aw Sikorski de Chobielin Dwór szybciutko wygasi³ manadat Dudzie jako europos³owi (mocno komplikuj¹c ¿ycie elektowi i jego asystentom) po czym – z nawa³u rzekomych obowi¹zków – nie stawi³ siê (tak jak marsza³ek Senatu Bogdan Borusewicz) na wrêczenie aktu wyboru na prezydenta. Dobrze, dobrze, zapisujmy gesty i czyny tych bezklasowców. Mam nadziejê, ¿e na jesieni wyborcy przesun¹ ich z ³aw rz¹dowo-poselskich na inne, mniej wygodne ³aweczki. Najlepiej w ¿yciu cywilnym. Wtorek Mo¿na i trzeba. Czerpaæ garœciami, z tego, co jest pod rêk¹. Duchowa strawa, która mo¿e pomagaæ w realnym ¿yciu. Choæby daæ si³ê, aby zerwaæ siê z ³ó¿ka do codziennych obowi¹zków. Psalm 112 (111), 1-2.7-8.9 B³ogos³awiony cz³owiek, który boi siê Pana i wielk¹ radoœæ znajduje w Jego przykazaniach. Potomstwo jego bêdzie potê¿ne na ziemi, dost¹pi b³ogos³awieñstwa pokolenie prawych. Nie przelêknie siê z³ej nowiny, jego mocne serce zaufa³o Panu. Jego wierne serce lêkaæ siê nie bêdzie i spojrzy z wysoka na swych przeciwników. Rozdaje i obdarza ubogich, jego sprawiedliwoœæ bêdzie trwa³a zawsze, wywy¿szona z chwa³¹ bêdzie jego potêga. Najlepszy jest fragment: Nie przelêknie siê z³ej nowiny/ jego mocne serce zaufa³o Panu. /Jego wierne serce lêkaæ siê nie bêdzie”. Gdyby tak to wdro¿yæ w codzienne ¿ycie… Œroda Wracam do Polski, bo ciekawa rozmowa w tygodniku „Niedziela” z prof.

Zdzis³awem Krasnodêbskim, wybranym na europos³a. Kilka razy w ¿yciu spotka³em profesora, tak wiêc w ostatnich wyborach mia³ mój g³os zagwarantowany. Jeden z najbaradziej têgich umys³ów w polskiej humanistyce. Teraz ocenia to, co siê sta³o w Polsce w ostatnich tygodniach w tygodniku „Niedziela”. Andrzej Duda jest dla nich znakiem nadziei i dobrej zmiany. I przecie¿ nikt logicznie myœl¹cy nie zamierza zaprzeczaæ, ¿e jego obecny i przysz³y sukces bêdzie równie¿ sukcesem Jaros³awa Kaczyñskiego, który by³ inicjatorem tej kandydatury. Nie ma niczego z³ego w tym, ¿e PiS jest ideowo zwart¹ parti¹, która pod¹¿a ku jasnym, spójnym celom. I tê spójnoœæ miêdzy Jaros³awem Kaczyñskim a Andrzejem Dud¹ nale¿y doceniaæ. Wiêkszoœæ Polaków rozumie i docenia – mówi. Jak widaæ, pomimo wielkiej koncentracji w³adzy obecnego Status Quo, uda³o siê mu, bo Polacy „pogrozili aroganckiemu, skorumpowanemu obozowi w³adzy ju¿ w pierwszej turze. Ale dalej ³atwo nie bêdzie, bo jak zauwa¿a Krasnodêbski „Polska jest dziœ krajem g³êboko uzale¿nionym. Je¿eli wiêc si³y zewnêtrzne uznaj¹, ¿e PiS jest dla nich zagro¿eniem, to nie omieszkaj¹ dzia³aæ. Ju¿ niejedna z niemieckich gazet liberalnych pisa³a, ¿e Andrzej Duda jest nie tylko narodowym konserwatyst¹, ale niebezpiecznym narodowym populist¹, inna – ¿e jest katolickim fundamentalist¹” zauwa¿a profesor, dodaj¹c ¿e „podtrzymanie monow³adzy komunistycznej do bólu Platformy” by³o na rêkê si³om zewnêtrznym. Dostrzega jednak, ¿e od mniej wiêcej pó³rocza ataki zachodnich mediów na PiS os³ab³y, bo zdaj¹ siê dzia³aæ coraz s³abiej „bzdury kolportowane w panice przez polityków PO”. Krasnodêbski uwa¿a, ¿e tzw. przemys³ pogardy wyczerpuje swoje paliwo. Dobrze pamiêtamy wielkie szyderstwo z prezydenta Lecha Kaczyñskiego, inspirowane przez najwiêkszych polityków PO. Dzisiaj jego dorobek œwiat widzi ju¿ w innym œwietle. Obecni na kongresie „Polska Wielki Projekt” wybitni politycy – by³y prezydent Rumunii, by³y premier £otwy, by³y przewodnicz¹cy gruziñskiego parlamentu – odwo³ywali siê do dorobku Lecha Kaczyñskiego, podkreœlali ¿e by³ on niekwestionowanym przywódc¹ regionu – podkreœla, wskazuj¹c ¿e i coraz wiêksza liczba Polaków dostrzega istotn¹ ró¿nicê miêdzy prezydentem Kaczyñskim a Komorowskim. Ale jeszcze nie trzeba triumfowaæ, bo obecna W³adza mo¿e wygraæ wybory parlamentarne, a wtedy? Wszystkie negatywne procesy, bardzo wyraŸnie narastaj¹ce od 2011 roku bêd¹ siê szybko pog³êbiaæ. Korupcja chroniona zasiedzia³oœci¹ elit politycznych PO, kolonizacja Polski, wyjazdy m³odych, kryzys demograficzny i deindustrializacja stan¹ siê po prostu ju¿ nieodwracalne. Do g³êbokiego przemyœlenia.

Jeremi Zaborowski

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50, a kwartalny $30 Wystarczy zatelefonowaæ: (718) 389-3018


8

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Kartki z przemijania Czy to w domu warszawskim, czy nowojorskim zawsze jest coœ do zrobienia. Nigdy nie mam w tej kwestii wolnej g³owy, nigdy nie udaje mi siê przerobiæ roboty. Niestety. Ostatnio wzi¹³em siê za porz¹dkowanie mojego warszawskiego archiwum. Bardzo niebezpieczna to robota, bo wci¹ga bez reszty. Ka¿de zdjêcie, ka¿dy list, ka¿dy przedmiot, ka¿da wzmianka – to rozdzia³ przesz³oœci. Po rodzicach zosta³o mi niewiele dokumentów. W czasie ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI dwóch okupacji we Lwowie przepad³y wszystkie przedwojenne papiery ojca, w Warszawie spali³y siê przedwojenne dokumenty mojej mamy. Ocala³y tylko nieliczne zdjêcia rodzinne i listy zakochanych w mamie mê¿czyzn. Jednym z nich by³ Józef Milert vel Millert, dowódca 8 pp Legionów w Lublinie w latach 1934 – 39. Jego listy s¹ szczególnie cenne. I te, w których pisze o sobie, opisuj¹c wojskowe ¿ycie i te, w których pisze o swoim uczuciu do „uroczej panienki z Lublina”, która uciek³a mu do Warszawy. W tych¿e listach jest cieñ poezji, widaæ w nich tak¿e jego wra¿liwoœæ na piêkno przyrody i na piêkno w sztuce. Na zdjêciach prezentuje siê bardzo elegancko, zw³aszcza w oficerskiej pelerynie, rêkawiczkach i takich¿e butach. Obdarza³ mamê mi³oœci¹ i planowa³ z ni¹ wspólne ¿ycie. Mamie jednak, kiedy mia³a zaledwie 19 lat, nie œpieszy³o siê do zam¹¿pójœcia i przek³ada³a sprawê na póŸniej. Sk¹d mog³a wiedzieæ, ¿e za chwilê wybuchnie wojna, która z kapitanem Milertem rozdzieli j¹ na zawsze? W lipcu 1939 roku zosta³ on dowódc¹ Poleskiej Brygady Korpusu Ochrony Pogranicza a po wkroczeniu Sowietów na Kresy uda³o mu siê wraz podleg³ymi mu ¿o³nierzami przedostaæ w Lasy Parczewskie, gdzie ukryli broñ po klêsce wrzeœniowej. W ojczyste strony na Kresach nie móg³ wróciæ, bo œciga³o go NKWD, które poprzednio aresztowa³o ca³¹ jego rodzinê. On sam ledwo uszed³ tam z ¿yciem. W Lublinie tak¿e nie móg³ siê pokazaæ, bo poszukiwali go Niemcy. Ukrywa³ siê wiêc w Che³mie Lubelskim pod pseudonimami „Kowalski” a póŸniej „Sêp”. Tam wspó³tworzy³ organizacjê zbrojn¹. Po scaleniu jej z AK zosta³ mianowany komendantem Obwodu W³odawskiego tej¿e Armii. Dowodzi³ akcjami wymierzonymi w niemieckiego okupanta. Dzia³aj¹cy w pobli¿u partyzanci z AL uwa¿ali go wroga PPR i za swego przeciwnika. I jak wynika z raportu Mieczys³awa Moczara, bêd¹cego wówczas dowódc¹ Obwodu II AL, kapitan Milert zosta³ zastrzelony 23 lutego 1944 roku we wsi Za³ucze jako „pod¿egacz do walk bratobójczych”. W rzeczywistoœci chodzi³o o pozbycie siê akowskiego dowódcy, który na powierzonej mu ziemi chcia³ nie dopuœciæ do w³adzy komunistów oraz wspó³dzia³a-

j¹cych z nimi partyzantów sowieckich. Kiedy wybuch³a wojna, Józko z Lublina – jak sam siê podpisywa³ w owych listach – zaklina³ mamê, ¿eby schroni³a siê na kresach we dworze jego rodziców, na szczêœcie mama siê na to nie zdecydowa³a. Zawierucha wojenna rzuca³a j¹ to tu, to tam. Wkrótce dotar³a do niej wieœæ, i¿ on zgin¹³ w walce z sowietami. On tymczasem szuka³ jej w Warszawie, ona zaœ by³a w Lublinie. Tam dotar³a do niej wiadomoœæ o tym, ¿e zabili go nie Sowieci, tylko Niemcy w zastawionej nañ zasadzce. I w tym przekonaniu mama pozosta³a przez resztê ¿ycia. Jak¿e krótkiego. Wspomina³a go przez lata z wielkim sentymentem, co jakoœ nie przeszkadza³o memu tacie, sk¹din¹d te¿ dawnemu oficerowi. Listy od „Józka z Lublina” i jego zdjêcia przechowa³a jak relikwie, co ojciec przyjmowa³ ze zrozumieniem. Piszê te s³owa, gdy¿ mam nadziejê, ¿e mo¿e dotr¹ one do rodziny lub znajomych kapitana Józefa Milerta lub te¿ Millerta, jako ¿e i tak pisano jego nazwisko. Proszê o kontakt z nimi za poœrednictwem redakcji „Kuriera Plus”. Chcia³bym bardzo napisaæ o nim osobny artyku³, zatem potrzebujê jak najwiêkszej iloœci informacji. Nie tylko o jego uczuciu dla mojej mamy, ma siê rozumieæ.

$ $

Pamiêtajmy, by pamiêtano o nas. W pami¹tkach po mamie s¹ te¿ listy i skierowane do niej wiersze mi³osne Józefa Banatkowicza, studenta przedwojennej architektury warszawskiej. On równie¿ smali³ do niej cholewki. On równie¿ mia³ powa¿ne wobec niej zamiary. O nim tak¿e by³a wieœæ, ¿e zgin¹³ w Kampanii Wrzeœniowej. Tymczasem wpad³em ostatnio na jego trop, który wiedzie najpierw do Polskich Si³ Powietrznych w Anglii a potem do Rio de Janeiro w Brazylii. Jego wrzeœniowe œlady urywaj¹ siê na Kresach. Jeœli ktoœ ma o nim jakieœ wiadomoœci bardzo proszê o kontakt. Z listów i wierszy wynika, ¿e by³ bardzo subteln¹ osobowoœci¹. W 1939 roku mia³ 20 lat.

$

Wedle obliczeñ ekonomistów koszt realizacji obietnic Andrzeja Dudy móg³by przewy¿szyæ deficyt bud¿etowy. Samo cofniêcie reformy emerytalnej mo¿e kosztowaæ 15 mld. z³., i to przy za³o¿eniu, ¿e co najmniej 50 proc. osób w wieku powy¿ej 60 i 65 lat zdecydowa³aby siê na pozostanie na rynku pracy. Natomiast dodatki na dzieci to koszt siêgaj¹cy 46 mld. z³ rocznie – prawie tyle, co zapisany w tegorocznej ustawie bud¿etowej deficyt w wysokoœci 47,5 mld. Zatem nowy prezydent bêdzie musia³ nabiedziæ siê z kalkulatorem.

$

Komorowski o nauce i kulturze nic, Duda bardzo niewiele. I jak tu siê cieszyæ?

$

Pisarz Zygmunt Mi³oszewski – „Moja córka jest w liceum, dopiero co skoñczy³a gimnazjum i z moich doœwiadczeñ jako rodzica wynika, ¿e coœ takiego jak edukacja kulturalna zwyczajnie nie istnieje. Jeœli ktoœ nie wyniesie tego z domu, to ma³o prawdopodobne, ¿e nauczy siê obcowaæ z muzyk¹, plastyk¹, kinem, teatrem w szkole. Co sprawia, ¿e szansa, ¿e ktoœ kiedyœ zape³ni te hucznie otwierane filharmonie, jest znikoma. Znam propagandê sukcesu Ministerstwa Kultury: nowe placówki, domy kultury, programy dla bibliotek. Du¿o je¿d¿ê po Polsce i widzê domy kultury, które wybudowano – bo na to fundusze by³y – a teraz brak pieniêdzy, by w³¹czyæ w nich œwiat³o”. A ja siê przy okazji dopytujê, czym siê zajmuj¹ wcale liczni absolwenci kulturoznawstwa?

$

Prawdziwi inteligenci z zasady przegrywaj¹, a ci, którzy u¿ywaj¹ inteligencji do wygrywania, okazuj¹ siê lawirantami albo wprost ³ajdakami. Tak przynamniej by³o do niedawna – twierdzi Tadeusz Nyczek w kwietniowym „Dialogu”. W pe³ni siê z nim zgadzam.

$

Zawsze zwracam uwagê na obrazy wisz¹ce we wnêtrzach, czy to publicznych, czy prywatnych. Bywa, ¿e przykuwaj¹ moj¹ uwagê silniej ni¿ rozmówcy.

$

Kolekcja Lanckoroñskich podarowana Zamkowi Królewskiemu w Warszawie przez Karolinê Lanckoroñsk¹ jest nie do przecenienia. Wszystkie obrazy s¹ wspania³e, pocz¹wszy od dzie³ Rembrandta. Szczególnie zachwyci³ mnie obraz Tosiego (?) przedstawiaj¹cy festyn w ma³ym miasteczku. Ile¿ ludzkiej radoœci uda³o siê na nim uwieczniæ, ile¿ ruchu i tañca. Unikat.

$

Olga Boznañska – „Có¿ to za rozkosz malowaæ rêkê, zw³aszcza gdy jest piêkna, sucha, ¿ylasta, o d³ugich palcach. Ka¿da rêka ma swój wyraz, swój temperament i charakter. Jest ona dope³nieniem psychologicznym twarzy”. Czy wielu dzisiejszych malarzy umie namalowaæ rêkê lub twarz?

$

Gdzie mam dalej ¿yæ? W Nowym Jorku, czy w Warszawie – oto jest pytanie. ❍

Nêkanie Ukrainy Zdaniem Kremla przywódcy za1➭ chodni zdali sobie sprawê z w³asnego b³êdu i pragn¹ dojœæ do porozumienia z prezydentem Putinem, który wczeœniej daremnie ostrzega³ ich przed „faszystami” w Kijowie. I oto do prezydenta Rosji przyby³a niemiecka kanclerz Angela Merkel a potem sekretarz stanu Kerry pofatygowa³ siê do Soczi z³o¿yæ wyrazy szacunku Putinowi. Wczeœniej w ukraiñskich doniesieniach telewizji rosyjskiej dominowa³y obrazy wojny. Obecnie s¹ to opowieœci o dyplomatycznych zwyciêstwach Moskwy i pora¿kach Kijowa. Jeœli dojdzie do wznowienia wojny – g³osi propaganda Kremla – to przez zdesperowanych Ukraiñców. Nie jest to opowieœæ przeznaczona tylko dla publicznoœci rosyjskiej. Ledwie sekretarz Kerry opuœci³ Soczi, a ju¿ Rosja wys³a³a emisariuszy do ukraiñskiego prezydenta Petro Poroszenki z wiadomoœci¹, ¿e Europa i Ameryka porzuci³y jego kraj. Innym odbiorc¹ propagandy jest Unia Europejska, która 22 czerwca ma podj¹æ decyzjê, czy przed³u¿y sankcje na³o¿one na Rosjê. W Waszyngtonie powiada siê jedak, ¿e rozmowy Kerry’ego nie mia³y na celu udobruchania Putina ale poznanie jego stanowiska w kilku sprawach: Czy rosyjski prezydent bêdzie dzia³a³ razem z Ameryk¹ w sprawie Iranu? Czy bêdzie wspó³praco-

wa³ w Syrii? Czy przestanie nêkaæ Ukrainê? Na te trzy pytania sekretarz stanu Kerry dosta³ odpowiedŸ „niet”. Kreml nie bêdzie wspó³dzia³a³ z Bia³ym Domem w Iranie, Syrii i na Ukrainie. Poza tym Kerry powiedzia³ Putinowi, ¿eby nie przesadza³ z nuklearnym straszeniem NATO i sprawdzaniem gotowoœci bojowej paktu, bo takie zachowanie obróci siê przeciw Rosji. Propaganda rosyjska przedstawia wizytê Kerry’ego jako triumf dyplomatyczny prezydenta, ale ten ostatni musi teraz zdecydowaæ, co dalej. Sytuacjia na Ukrainie stanê³a w martwym punkcie. Chocia¿ Putin zgodzi³ siê na rozejm zawarty w Miñsku we wrzeœniu ub. roku, to jego cele s¹ wrêcz przeciwne ni¿ Kijowa i Zachodu. Chce aby Donbas pozosta³ w granicach Ukrainy ale jako otwarta rana, któr¹ Rosja mo¿e dowolnie szarpaæ w celu wp³ywania na politykê Kijowa. Natomiast Zachód chce, ¿eby wycofa³ swe si³y z Ukrainy i zamkn¹³ granicê. Wtedy w Dobasie mog³yby zostaæ przeprowadzone wybory otwieraj¹c drogê do ponownego w³¹cznia regionu do Ukrainy. Po trwaj¹cych rok dzia³aniach wojennych mieszkañcy Donbasu nie s¹ gotowi do przejœcia pod rz¹dy Kijowa. Wielu jednak zaczyna traciæ sympatiê dla rebeliantów, którzy zdobyli tutaj w³adzê a rosyjsk¹ pomoc humanitarn¹ dziel¹ miêdzy sob¹. Je-

œli Rosja wycofa siê z Donbadu, rebelianci upadn¹. Miêdzy rebelintami zaczê³y siê walki wewnêtrzne. 23 maja wylecia³ w powietrze ze swoim samochodem Aleksiej Mozgowoj, dowódca rebeliantów, który rzuci³ wyzwanie popieranym przez Moskwê w³adzom w £u¿añsku i opowiada³ siê za „walk¹ o niepodleg³oœæ”. Jego nag³a œmieræ zbieg³a siê z wycofaniem siê Moskwy z projektu stworzenia du¿ej rosyjskiej enklawy

na Ukrainie. Kreml chcia³ tu prowadziæ tani¹ wojnê, a tymczasem koszty rosn¹. Sankcje zapewne zostan¹ przed³u¿one i na³o¿one nowe, które mocno uderz¹ w rosyjskie banki. Zaœ Putin bêdzie musia³ wys³aæ na Ukrainê du¿y kontygent regularnego wojska, ale tego nie popiera wiêkszoœæ Rosjan. Nadziej¹ Kremla jest za³amanie siê Ukrainy pod ciê¿arem problemów gospodarczych. A jeœli to zawiedzie, Putin nie zostawi Ukrainy w spokoju. Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

AM LAW FIRM

Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-389-8841

www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net

MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.

PROWADZIMY SPRAWY:

* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841

„Sleep Essence” firmy FLORA Produkt, który zwalcza niepokój i bezsennoœæ, umo¿liwiaj¹c ³atwiejsze zasypianie oraz niezm¹cony sen przez ca³¹ noc. Jest to kombinacja organicznego kwiatu rumianku, melisy, kwiatu lipy, passiflory oraz lawendy, który zosta³ stworzony w celu zwalczenia bezsennoœci. Zio³a wchodz¹ce w sk³ad tego preparatu zosta³y starannie dobrane. Sleep Essence to sok o pysznym smaku, który stanowi naturaln¹ alternatywê dla wszystkich tych, którzy walcz¹ z bezsennoœci¹. Sk³ad produktu to: Kwiat rumianku pospolitego Rumianek ma w³aœciwoœci rozluŸniaj¹ce, pomaga odprê¿yæ siê i uspokoiæ sko³atane nerwy – to zas³uga m.in. spiroeteru i zwi¹zków kumaryny. Po mêcz¹cym, stresuj¹cym dniu warto zanurzyæ siê w k¹pieli z dodatkiem naparu z rumianku, wypiæ napar z kwiatów rumianku lub za¿yæ ekstrakt z tego ziela. Rumianek pospolity dzia³a uspokajaj¹co, dlatego zaleca siê stosowanie herbatek rumiankowych w przypadku problemów z zasypianiem. Poza tym napary z rumianku mog¹ byæ stosowane w chorobach uk³adu pokarmowego, a tak¿e do ³agodzenia kolek dzieciêcych. Melisa Zio³a uspokajaj¹ce pomagaj¹ ukoiæ nerwy i rozdra¿nienie. Dziêki temu zmniejszaj¹ napiêcie organizmu. Ma to wp³yw na jakoœæ snu. Zdrowy sen jest mo¿liwy dopiero, gdy organizm poradzi sobie ze stresem i wzburzonymi nerwami. K³opoty i problemy, które przynosimy ze sob¹ do sypialni, maj¹ wp³yw na bezsennoœæ. Melisa zawiera specjalne olejki lotne, które wp³ywaj¹ koj¹co na nasz system nerwowy. Regularne picie herbatki z melisy pomo¿e opanowaæ emocje, wyciszyæ organizm, zlikwidowaæ mêcz¹ce objawy (bóle brzucha i g³owy, palpitacji i ko³atanie serca, przywróciæ regularne bicie serca). W ten sposób melisa pomaga wygraæ z bezsennoœci¹. Lipa drobnolistna Lipa dziêki swoim w³aœciwoœciom uspokajaj¹cym i koj¹cym nadaje siê do leczenia problemów ze snem. Poza tym wp³ywa pozytywnie na ból g³owy, dzia³a napotnie, przeciwzapalnie i os³aniaj¹co. W³aœnie dlatego czêsto stosuje siê napary z lipy przy przeziêbieniach i zapaleniach górnych dróg oddechowych. Lipê wykorzystujemy równie¿ przy chorobach uk³adu moczowego, a tak¿e trawiennego.

Dom na sprzeda¿ w Warwick, NY 10990

Kwiat mêczennicy Spokojny sen mo¿e zapewniæ ziele mêczennicy cielistej, popularnie zwane zielem mêki pañskiej, które dzia³a na oœrodkowy uk³ad nerwowy. Roœlina jest stosowana przy przewlek³ej bezsennoœci, nie powoduje uzale¿nienia ani skutków ubocznych.

Przestronny dom (5 sypialni i 5.5 ³azienek) po³o¿ony na 2-akrowej dzia³ce w presti¿owej dzielnicy Deer Crossing w Warwick, NY. W œrodku znaleŸæ mo¿na mnóstwo ciekawych detali jak kominek, bar, przechowalnia wina, sauna. Dodatkowo dom ma gara¿ na 3 samochody, basen i hot tub. Cena: $599,000

Lawenda Poza wieloma innymi oddzia³ywaniami, w tym miêdzy innymi silnymi w³aœciwoœciami antyseptycznymi, lawenda przede wszystkim skutecznie dzia³a na nasz uk³ad nerwowy. Dziêki systematycznemu spo¿ywaniu naparów mo¿na wydatnie poprawiæ stan uk³adu nerwowego. Lawendowe herbaty ³agodz¹ stany napiêcia, minimalizuj¹ skutki stresu, dzia³aj¹ antydepresyjnie i koj¹co, a co siê z tym wi¹¿e, równie¿ na zaburzenia snu.

Nowoczesne mieszkania do wynajêcia w nowym budownictwie. Wysoki standard wykoñczeñ, tarasy, mo¿liwoœæ korzystania z dachu. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com

D³ugi i spokojny sen jest jednym z najwa¿niejszych czynników wp³ywaj¹cych na stan naszego zdrowia, nasze samopoczucie i koncentracjê. Wielu z nas cierpi na bezsennoœæ, nadmierne pobudzenie i niepokój, wywo³ane stresem. Nie dajmy siê jednak pokonaæ bezsennoœci. Dziêki wyci¹gom z dobroczynnych zió³, uda nam siê zasn¹æ, wyregulowaæ rytm dobowy i uspokoiæ. Zajrzyj do Markowej Apteki i zapytaj o produkt „Sleep Essence” firmy FLORA. Zapraszamy!

Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Ksi¹dz Twardowski – poeta wzruszeñ Ks. Jan Twardowski, autor wierszy dyskretnie prowadz¹cych ku Bogu, tomików poezji, które stawa³y siê bestsellerami urodzi³ siê 1 czerwca 1915 r. w Warszawie. „Wszyscy chcieliœmy niemo¿liwego, aby dobry ksi¹dz Twardowski by³ z nami zawsze” – napisa³ w kilka dni po œmierci poety, 18 stycznia 2006 r., pisarz Piotr Wojciechowski. Minê³o w³aœnie stulecie urodzin Ksiêdza Jana. Ksi¹dz-poeta mieszka³ w Warszawie. Tu¿ obok najruchliwszej sto³ecznej ulicy – Krakowskiego Przedmieœcia, w g³êbi ogrodu na terenie klasztoru Sióstr Wizytek w drewnianej kapelanii. M³odzi i doroœli czytelnicy zafascynowani jego poezj¹ zawsze chcieli osobiœcie poznaæ autora wierszy prowadz¹cych ku Bogu. Jeszcze na kilka tygodni przed ostatnim pobytem w szpitalu, ksi¹dz przyjmowa³ ka¿dego, kto siê wdrapa³ po stromych schodach na piêterko, gdzie mia³ sw¹ „oazê”: dwa bardzo skromne pokoiki wype³nione ulubionymi przedmiotami: pami¹tkami, starymi fotografiami, zegarami i figurkami anio³ów, osio³ków i ptaków. Ten adres przesta³ istnieæ. Przez lata ks. Jan Twardowski mia³ zwyczaj, ¿e o godzinie trzeciej po po³udniu siada³ w przedsionku zakrystii koœcio³a Wizytek i czeka³ na tych, którzy chcieli z nim porozmawiaæ. Przygasnê przy o³tarzu, iskierka po iskierce/ Zostan¹ tylko buty jak przydeptane serce – pisa³ niegdyœ w wierszu „Na s³omce”. Kiedy ksi¹dz Twardowski g³osi³ kazania na mszach, u wizytek gromadzi³y siê t³umy. Sam siê temu dziwi³ i mówi³ „przecie¿ ja tam coœ cicho szemrzê przy o³tarzu” a jednak uznawano go za œwietnego kaznodziejê. By³ serdecznym cz³owiekiem o niezwyk³ym poczuciu humoru. W ksiêgarniach stale znajduj¹ siê w sprzeda¿y jego tomiki poetyckie. Wszystkie to bestsellery. By³ najchêtniej cytowanym wspó³czesnym autorem. A wers Spieszmy siê kochaæ ludzi, tak szybko odchodz¹ znaj¹ chyba wszyscy. „Uda³o siê, jakoœ wyskoczy³o mi z g³owy to zdanie” – mówi³ skromnie ksi¹dz Jan i zagadkowo siê uœmiechaj¹c dodawa³: „Spotykam je w nekrologach. Czêsto bez mojego nazwiska, ale i tak siê cieszê, bo najwa¿niejsze jest to, co napisa³em, a nie, ¿e to ja napisa³em. Trzeba siê pospieszyæ z kochaniem innych nie tylko dlatego, ¿e grozi nam rozstanie z kimœ bliskim z powodu œmierci, lecz dlatego, ¿e ludzie odchodz¹ od siebie, gdy ¿ycie jest w pe³nym biegu. Zmieniaj¹ partnerów, opuszczaj¹ rodziny, skazuj¹ bliskich na samotnoœæ. Byæ mo¿e dochodzi do tych rozstañ, bo w³aœnie spóŸniliœmy siê z okazaniem uczuæ, nie doœæ kochaliœmy, nie daliœmy odczuæ bliskiej osobie, ¿e jest wyj¹tkowa”. „Bo w ¿yciu – mówi³ ks. Twardowski – najwa¿niejsze jest samo ¿ycie. A zaraz potem mi³oœæ. Naprawdê chodzi o mi³oœæ. Pragniemy jej od urodzin po œmieræ. Niezale¿nie, czy jesteœmy m³odzieñcami czy ludŸmi starszymi, niezale¿nie od wieku chcemy byæ kochani i dawaæ mi³oœæ. Ró¿ne bywaj¹ jej rodzaje: mi³oœæ do Boga, m³odych zakochanych, matki do dziecka, dziadka do wnuczka, profesora do uczniów. S¹ nie tylko cierpienia m³odego, ale i starego Wertera. Cz³owiek czu³by siê oszukany, gdyby mi³oœci nie zazna³. Niektórzy siê dziwili, dlaczego stary ksi¹dz pisze o mi³oœci. Ale to by³ mój temat. I teraz, gdy piszê ju¿ mniej, sam lubiê te wiersze czytaæ” – dodawa³ z uœmiechem. Wierszami obdarza³ nas od lat. Choæ chronologia ich wydawania nie by³a taka

u Ksi¹dz Jan Twardowski – W ¿yciu najwa¿niejsze jest samo ¿ycie, a zaraz potem mi³oœæ.

oczywista. W latach 50. sam poeta unika³ publikowania. Twórczoœæ ukry³ w sferze prywatnoœci. Po latach odniós³ siê do tamtej epoki w wierszu „Teraz”: Ty co œwiecisz w oczach jak w Ostrej Bramie/ nie zapominaj/ ¿e pisz¹c wiersze by³em ci wierny/ w czasach Stalina. Dopiero w roku 1959 dziêki staraniom Jerzego Zawieyskiego ukaza³ siê pierwszy powojenny tomik poety „Wiersze” opublikowany nak³adem Wydawnictwa Pallotynów. Potem cenzura zrobi³a swoje i przez d³ugie lata utwory ksiêdza nie by³y oficjalnie publikowane. Kiedy w roku 1970 w Znaku ukaza³y siê „Znaki ufnoœci”, a osiem lat póŸniej „Niebieskie okulary”, ksi¹dz Jan z humorem to komentowa³: „Mogê powiedzieæ, ¿e jako poeta jestem nastolatkiem”, a by³ ju¿ wtedy dobrze po piêædziesi¹tce. Jan Twardowski urodzi³ siê w Warszawie 1 czerwca 1915 roku w rodzinie Jana i Anieli Komderskich. G³êboka pobo¿noœæ obojga rodziców by³a wzorem dla czwórki rodzeñstwa. W³aœnie matka jest jedn¹ z najpiêkniejszych postaci w tej poezji. Pojawia siê dyskretnie, na moment, ale niesie ze sob¹ wiele serdecznych uczuæ i nostalgiczne wspomnienia: i widzê wreszcie moj¹ matkê/ w nie spalonym domu/ przyszywa guzik co siê gubi³ stale/ Ile trzeba przejœæ nieba ¿eby j¹ odnaleŸæ. Jeden z najbardziej dramatycznych utworów ks. Jana Twardowskiego to wiersz Komañcza, poœwiêcony uwiêzionemu prymasowi Wyszyñskiemu: Kocham deszcz, który pada czasami w Komañczy/ (...) Krzy¿e ¿adne nie krwawi¹, gdy jest œwiêtoœæ i spokój/ gdy z wygnañcem po cichu dr¿y Polska -/ wszystko proste jak wiersze – brewiarz, lampa i pokój/ drzew warszawskich na niebie ga³¹zka. Twórczoœæ ks. Twardowskiego to przede wszystkim wielka poezja religijna: wiersze nienarzucaj¹ce siê, a trafiaj¹ce prosto w serce. Nikt wra¿liwiej ni¿ on nie ukaza³ piêkna Ewangelii i dobroci Boga. Nikt delikatniej ni¿ on nie potrafi³ mówiæ z niewierz¹cymi. Ksi¹dz Twardowski lubi³ niewierz¹cych, znajdowa³ w³aœciwy jêzyk w rozmowie z nimi. W poezji zapewnia³: nie przyszed³em pana nawracaæ (...) po prostu usi¹dê przy panu/ i zwierzê swój

sekret/ ¿e ja, ksi¹dz/ wierzê Panu Bogu jak dziecko. I pisa³ w wierszu „Nieobecny jest” – nawet wierz¹cy nie wierz¹ po cichu /i chc¹ siê ¿artem wymkn¹æ ze wzruszenia. Ksi¹dz Jan zawsze chêtnie wyje¿d¿a³ na wakacje na wieœ. Jako dziecko spêdza³ je w Druchowie, maj¹tku stryja, potem bêd¹c kap³anem na lato przenosi³ siê do Lipkowa. Przyroda zawsze by³a jego wielk¹ mi³oœci¹ i sta³ym tematem wierszy. Ksi¹dz chêtnie czytywa³ ksi¹¿ki przyrodnicze, zbiera³ zielniki. Widzê urok szpaka, wilgi, dzikiego królika, szorstkow³osego wy¿³a. To samo œwiat³o pada na ludzi, na koniki polne i œwierszcze – mówi³. I pisa³, np. w „Suplikacjach”: Bo¿e po stokroæ œwiêty, mocny i uœmiechniêty – /I¿eœ stworzy³ papugê, zaskroñca, zebrê prêgowan¹ – /kaza³eœ ¿yæ wiewiórce i hipopotamom -/ teologów ³askoczesz chrab¹szcza w¹sami -/ dzisiaj, gdy mi tak smutno i duszno, i ciemno -/ uœmiechnij siê nade mn¹. „Przyroda to pami¹tka raju – mówi³ ks. Jan. – Ludzie sami skazali siê na wygnanie z raju. Mo¿na powiedzieæ, ¿e dziœ niszcz¹c przyrodê w dalszym ci¹gu opuszczamy raj”. Ostatnie wakacje ks. Jan spêdzi³ w podwarszawskim Aninie pod opiek¹ dr Aldony Kraus. Lubi³ przebywaæ na s³onecznym tarasie i spogl¹daæ na otaczaj¹ce dom wysokie sosny. Opalony, w d¿insowej koszuli wygl¹da³ niemal m³odzieñczo. Przekorny uœmiech i przenikliwe spojrzenie sprawia³y, i¿ trudno by³o uwierzyæ w to, ¿e ma ju¿ 90 lat. „Przewlek³a

m³odoœæ, oto co mi siê przydarzy³o” – mówi³ ks. Jan. „Wszyscy chcieliœmy niemo¿liwego, aby dobry ksi¹dz Twardowski by³ z nami zawsze” – napisa³ w kilka dni po œmierci poety pisarz Piotr Wojciechowski. Tak oczywiœcie siê staæ nie mog³o. Ju¿ ks. Jan nie czeka na piêterku kapelanii na goœci, ju¿ nie mo¿na do niego wpaœæ na pogawêdkê, na podzielenie siê nowinami, których zawsze z uwag¹ wys³uchiwa³. U Wizytek ju¿ od dziewiêciu lat nie ma ksiêdza Twardowskiego. Ks. Jan Twardowski zosta³ pochowany w krypcie zas³u¿onych w sanktuarium Opatrznoœci Bo¿ej w Wilanowie. Ksi¹dz czêsto mawia³, ¿e chcia³by po œmierci spocz¹æ na Pow¹zkach, tam gdzie jego rodzice. Co by na to powiedzia³ ksi¹dz Jan, który najbardziej pokocha³ wiejskie parafie i nie ukrywa³, ¿e najlepiej mu by³o w „koœciele z posadzk¹ od pacierzy wytart¹ i krzyw¹ (...) gdzie modli³em siê, ¿eby nigdy nie byæ wa¿nym”. Senat Rzeczypospolitej uhonorowa³ poetê w setn¹ rocznicê urodzin. „Uczy³ on m¹drej ¿yczliwoœci i pokory; uczy³ wiary i patriotyzmu (...) Niech pogodna, nieraz ¿artobliwa, ¿yczliwa i m¹dra liryka warszawskiego kap³ana stanie siê jednym ze Ÿróde³ dumy z narodowej, polskiej kultury” – napisano w przyjêtej 21 maja 2015 r. uchwale. Senat zwróci³ siê te¿ do uczelni, szkó³, organizacji spo³ecznych i mediów z apelem o upowszechnianie twórczoœci ksiêdza Twardowskiego.

Anna Bernat (PAP)


11

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

POLSKI OŒRODEK nad jeziorem MOHICAN LAKE

POLSKI OŒRODEK po³o¿ony nad piêknym jeziorem Mohican Lake w górach Catskills, tylko 100 mil od NYC w Upstate, NY zaprasza na wypoczynek, relaks i wakacje w otoczeniu natury. Wêdkowanie, p³ywanie, ognisko nad brzegiem jeziora, BBQ, piêkny sosnowy las, góry, mikroklimat i wypoczynkowa atmosfera. Wypo¿yczamy ³ódki wios³owe, kajaki i rowery wodne. W okolicy – szlaki leœne, rowerowe, sp³ywy pontonowe na Delaware River, parki wodne, jazda konna, Monticello Cassino, Kadampa Meditation Center, koncerty w Woodstock, targi antyków, restauracje, atrakcje. Oferujemy 2-pokojowe mieszkania dla 1-7 osób, pokoje studio dla 1-4 osób, 1-sypialniowe bungalows nad samym brzegiem jeziora dla 1-4 osób oraz piêkne prywatne domki (cottages) nad jeziorem dla 1-8 osób. Wszystkie mieszkania maj¹ w³asn¹ ³azienkê, kuchniê z du¿¹ lodówk¹, piec gazowy, mikrofalówkê, naczynia oraz A/C, TV and Wi-Fi. W oœrodku jest du¿a sala do zabawy, stó³ billardowy, boisko do pi³ki siatkowej, sto³y piknikowe, krzes³a, le¿aki i hamaki. Idealne miejsce do wypoczynku poza miastem na weekend, wakacje z dzieæmi, spotkania towarzyskie oraz przyjêcia okolicznoœciowe na tle przyrody dla grup do 60 osób. Akceptujemy goœci z pieskiem. Do oœrodka mo¿na te¿ dojechaæ poci¹giem do Port Jervis, NY, oko³o 15 mil od oœrodka lub autobusem do Monticello, NY. NASZ ADRES:

Mohican Lake Resort, Polski Oœrodek 97 Leers Road Glen Spey, NY 12737

Tel: 845 858-8784

JOANNA BADMAJEW, MD, DO

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

Dr Anna Duszka

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585 Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


12

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Obserwatorium

Na marginesie ¿ycia Czterdziestolatkowie powinni byæ ludŸmi, którzy osi¹gnêli swój cel, powinni mieæ rodzinê, bliskich, niemal doros³e dzieci, z grubsza ukszta³towan¹ karierê zawodow¹. Powinni mieæ za sob¹ starania m³odoœci o w³asny k¹t, za³o¿enie rodziny, zabiegi o stanowiska. Po czterdziestce – zgodnie z moimi wyobra¿eniami – powinni ¿yæ pe³ni¹ ¿ycia i korzystaæ z jego uroków i przyjemnoœci. Moje wyobra¿enie o ¿yciu czterdzistolatków obecnie jest raczej odleg³e od tego, co im siê faktycznie w tych czasach przydarzy³o. Owszem, dzieci jakoœ odchowali. Jeœli maj¹ w³asny k¹t, to raczej mocno zad³u¿ony, chyba ¿e niektórzy dostali mieszkanie od rodziców w prezencie. Ich zwi¹zki ma³¿eñskie sypi¹ siê, bo taka moda, by razie konfliktów nie mêczyæ siê wspólnie. Do tego warunki materialne trudne, wiêc jest wiele powodów do k³ótni. Praca niepewna i widoków lepszych na przysz³oœæ niewiele. Boj¹ siê ka¿dego dnia. Ze spo³eczeñstwa wielu z nich zosta³o niemal wykluczonych. Jeœli strac¹ pracê, nowej ³atwo nie znajd¹. Za starzy, za bardzo doœwiadczeni na jedne stanowiska, za ma³o – na inne. W nowy internetowy œwiat wchodzili jak w mas³o zaraz po studiach. Korporacje obiecywa³y im wiele i pozwala³y robiæ niemal zachodnie kariery. Dobre zarobki, wyjazdy integracyjne, budowanie karier, wyposa¿enie w samochody s³u¿bowe, laptopy, komórki za darmo. Myœleli, ¿e mog¹ wszystko – kupiæ du¿e mieszkanie na kredyt, wyje¿d¿aæ na zagraniczne wakacje, fundowaæ sobie eks-

luzywne samochody, które dotar³y do Polski, kszta³ciæ w najlepszych szko³ach dzieci, ekskluzywnie meblowaæ mieszkania i ¿yæ pe³n¹ par¹. Szczêœliwy czas jednak szybko min¹³. Korporacje znalaz³y sobie tañsze miejsca do funkcjonowania w œwiecie, tañszych i m³odszych pracowników, zaczê³y ucinaæ wszelkie drogie dodatki do pracy – komputery, samochody, komórki, i w koñcu czterdziestolatków, którzy za du¿o zarabiali, wyrzucono na bruk. Znam historiê ca³kiem sporej grupy ludzi mniej wiêcej w wieku owych czetedziestu lat, którzy dzisiaj nie wiedz¹, jak daæ sobie w Polsce radê z ¿yciem. Nie wszyscy mog¹ i chc¹ wyjechaæ z Polski, ale dla wielu z nich – wydaje mi siê – to jedyn¹ alternatyw¹. Ale jak maj¹ opuœciæ ucz¹ce siê dzieci? Jak zostawiæ niesp³acone mieszkania i swoj¹ ma³¹ i ma³o bezpieczn¹ stabilizacjê? Ci, których znam, s¹ na kompletnym rozdro¿u. Nie wiedz¹, co maj¹ robiæ. Propozycje pracy, które dostaj¹ s¹ o wiele poni¿ej ich poziomu i wiele poni¿ej ich finansowych oczekiwañ i potrzeb. Jedn¹ z takich osób urz¹d pracy wysy³a ci¹gle na sta¿e pó³roczne za 800 z³. Miesiêcznie. I choæ odby³a ju¿ dwa takie sta¿e z nadziej¹, ¿e mo¿e uda jej siê znaleŸæ bezpieczne miejsce pracy w firmie, w której w wieku 40 lat znowu odbywa sta¿, jakby by³a na pocz¹tku kariery zawodowej, nic takiego siê nie sta³o. Sta¿e siê skoñczy³y, a na jej miejsce przyszed³ ktoœ nastêpny na taki sam sta¿. Znowu za 800 z³. Taka nic nie warta pomoc urzêdów pracy, które coœ musz¹ robiæ. Taki sam z³y pomys³ jak œmieciowe umowy.

Pi¹tek w kinie

Krzysztof K³opotowski

Kraina jutra

„Tomorrowland” jest szlachetn¹ pora¿k¹ z nadzwyczajnymi efektami w obrazie. Tchnie tak¿e optymizmem typowym dla Disneya, gdzie nie ma miejsca na powa¿n¹ refleksjê nad konfliktami realnego œwiata, by nie zak³ócaæ zbytnio domowej harmonii. Jest to film dla rodzin z dzieæmi, w którym dzieci mog¹ siê pogubiæ z powodu zawik³anej fabu³y a doroœli zirytowaæ i znudziæ. O ile¿ lepszy, daj¹cy do myœlenia a przy tym niezwykle rozrywkowy, jest „Mad Max: Road of Fury”, o którym pisa³em w ubieg³ym tygodniu, gdzie optymizmu nie wlewa siê w gard³o widza jak przes³odzonej coli: Najpiew ma byæ apokalipsa a potem ocalenie szcz¹tków ro-

dzaju ludzkiego, jak w „Mad Maxie”, a nie mieszanka dobrego i z³ego, zakoñczona kazaniem dla m³odzie¿y jak w „Tomorrowland” niestety. Autorem filmu jest re¿yser o powa¿nych umiejêtnoœciach zabawiania publicznoœci. Brad Bird zrobi³ wczeœniej „Ratatouille”, „Mission Impossible – Ghost Protocol” i kilka innych, zdoby³ te¿ dwa Oscary za fabularne filmy animowane. Tym razem opowiada o poszukiwaniu tajemniczej a promiennej „Krainy Jutra”, która jest gdzieœ w przysz³oœci, ale trzeba j¹ znaleŸæ, mimo ponurych zapowiedzi. Dziarska nastolatka Casey (Britt Robertson) walczy ze zgorzknia³ym starym uczonym Frankiem (Robert Clooney) aby wyrwaæ go z pesymizmu i razem ocaliæ

Jeœli og³aszane s¹ oferty pracy, to zdaniem ludzi, którzy jej szukaj¹ i tak s¹ one zajmowane przez rodziny pracuj¹cych i osoby polecone. Nie s¹ to miejsca dla zdolnych a obcych. Wszystko rozgrywane jest pod sto³em. Druga, znajoma mi osoba, mia³a w³asn¹, renomowan¹ firmê w Warszawie. Z powodu zatrzymania kredytowania przez bank niepewnych – zdaniem tych instytucji finansowych – rynków rozwoju – zbankrutowa³a z dnia na dzieñ. Od piêciu lat prezes tamtej firmy, zad³u¿ony po uszy, z dwoma zlicytowanymi mieszkaniami, z alimentami po odejœciu ¿ony, usilnie próbuje odnaleŸæ siê na nowo. Nawi¹za³ kontakt z niemieckim pracodawc¹, który sprzedaje maszyny budowlane. Znajomy zna doskonale niemiecki, bo wychowa³ siê w Austrii, gdzie jego rodzice przebywali na placówce dyplomatycznej. Nowy niemiecki pracodawca zwêszy³ interes, by znajomy sprzedawa³ jego sprzêt na terenie Polski, ale w zamian zaoferowa³ mu tylko prowizjê od sprzedanego towaru. A towar trzeba mieæ na terenie Polski, potrzebny by³ wiêc magazyn i biuro. Znajomy wszystko za³atwi³ inwestuj¹c po¿yczone pieni¹dze i ci¹gle nie mo¿e wyjœæ na prost¹. Zarabia grosze. Podró¿e do Niemiec w sprawach firmowych musi odbywaæ na w³asny koszt. Wynaj¹³ mieszkanie, bo dwa obci¹¿one d³ugami bank zlicytowa³. Zamyka siê w domu, bierze œrodki psychotropowe, podlewa je alkoholem i stroni od ludzi. Depresja w pe³nym rozkwicie. Inne ma³¿eñstwo warszawskie ¿yje z jednej pensji. Wczeœniej ona robi³a karierê w niemieckim banku w Warszawie,

on by³ mened¿erem w jednej w warszawskich, modnych restauracji. Ona straci³a dobr¹ pracê, ale uda³o jej siê zdobyæ kolejn¹, du¿o gorsz¹, mniej p³atn¹, wymagaj¹c¹ je¿d¿enia po ca³ej Polsce. Trzyma siê jej, bo innej nie ma. M¹¿ z powodu choroby, która wy³¹czy³a go z zawodu na pewnien czas, straci³ etat. Czasem tylko dawni pracodawcy daj¹ mu pracê na zastêpstwa. Sporadycznie. Ma 40 lat i poczu³ siê wy³¹czony z ¿ycia. Córka rozpoczê³a studia. Na szczêœcie wczeœniej uda³o im siê sp³aciæ kredyt mieszkaniowy. Trzy osoby ¿yj¹ z jednej, niezbyt du¿ej pensji. Kolejny 40-latek, tym razem nie z Warszawy, a innego wojewódzkiego miasta w Polsce, nauczyciel z zawodu, po zmianie kierownictwa szko³y straci³ etat po kilkunastu latach pracy w tym samym miejscu. Bez powodu. Nowa pani dyrektor mia³a swoich znajomych. On od czterech lat nie mo¿e znaleŸæ nowego szkolnego etatu. Od czasu do czasu zdobywa³ jakieœ chwilowe, dorywcze zajêcia kompletnie pozazawodowe. Po czterech latach niepracowania, wspomagania przez rodzinê, postanowi³ przemeblowaæ swoje ¿ycie. Sprzedaje mieszkanie, jedzie do wiêkszego miasta z nadziej¹, ¿e mo¿e tam z³a karta siê odwróci. Nie mo¿e i nie chce byæ d³u¿ej na ³asce rodziny. W koñcu skoñczy³ 40 lat. Wszyscy moi bohaterowie g³osowali na Kukiza w wyborach prezedenckich. Nikt z przekonania, ¿e to najlepsza kandydatura, wszyscy dlatego, ¿eby to co jest, w koñcu musi siê zmieniæ. Odrzucili obecn¹ w³adzê za w³asne odrzucenie.

œwiat. Pomaga jej w tym urocza robocica – bodaj 12-latka Athena (Raffey Cassidy) by razem pokonaæ innego uczonego, który zw¹tpi³ w zdolnoœæ ludzi do zawrócenia cywilizacji ze z³ego kursu, wiêc chce im urz¹dziæ niema³¹ katastrofê aby siê opamiêtali. W tej roli Hugh Laurie, który zdoby³ œwiatow¹ s³awê jako „Doktor House”, te¿ nie stroni¹c od gorzkich lekarstw. To przypomina samobójstwo z lêku przed œmierci¹, ale czegó¿ siê nie robi dla ocalenia œwiata! Akcja przebiega tam i z powrotem na ró¿nych planach czasowych i przestrzennych. Zaczyna siê piêknie odtworzon¹ Wystaw¹ Œwiatow¹ w roku 1964 w Nowym Jorku na Queensie, jej budowle do dziœ mo¿na ogl¹daæ w Corona Park, zw³aszcza globosferê. Nastêpnie przenosi siê na Florydê do poligonu NASA w Cape Caneveral, a potem przeskakuje w ró¿ne wersje Krainy Jutra – dobr¹ i z³¹. Chodzi o to, aby powtrzymaæ czarny scenariusz, który ma siê zrealizowaæ za dwa miesi¹ce a samotnik Frank ju¿ zawczasu mo¿e ogl¹daæ apokalipsê na swoich cudownych monitorach. Ze stuporu wybije go nasza nastalatka, poczym Frank wyg³osi kazanie do kamery, ¿e trzeba dbaæ o nasze œrodowisko. Film schlebia nastolatkom starszym i m³odszym wskazuj¹c im zdolnoœæ ocalenia œwiata dziêki optymizmowi i technice. Optymistyczny obraz przysz³oœci przypomina atrakcje Disneylandu, ba! nawet miasto przysz³oœci ma z dala tak¹ sylwetê, jak Magic Kingdom, chocia¿ to ju¿ nie zamki ale wymyœlne wie¿owce. Najlepsz¹ warstw¹ filmu jest rozmach wizualny, na jaki pozwoli³ bud¿et 190 milionów dolarów. Wszak¿e czêœæ zdjêæ mia-

sta przysz³oœci nie powsta³a dziêki animacji komputerowej ale w realu. Wykorzystano w tym celu przepiêkne Miasto Sztuki i Nauki w Walencji projektu znakomitego architekta Santiago Calatrava. Zbudowano tak¿e osobny plan zdjêciowy z podwieszan¹ kolejk¹ realnych rozmiarów i ogromnym monitorem. Zamówiono u farmerów setki akrów ze specjalnie posian¹ pszenic¹ w kolorze bursztynowym, która zdaniem re¿ysera dobrze wyra¿a idea³ ¿ycia na wsi. Natomiast trickiem komputerowym jest start rakiety kosmicznej z wnêtrza Wie¿y Eiffla w Pary¿u. Disneyowski film ca³kowicie przemilcza jeden z groŸniejszych faktów przysz³oœci, ¿e górne najbogatsze „1 procent” spo³eczeñstwa bêdzie mia³o ³atwy dostêp do najnowszej i najdro¿szej techniki odm³adzania, wzmacniania cia³a i umys³u oraz przed³u¿ania ¿ycia. Miliarderzy oderw¹ siê od reszty rodzaju ludzkiego jak ostatni cz³on rakiety zostawi¹j¹c za sob¹ zu¿yte masy ludzi. Taka wizja wywo³uje konflitk klasowy, jest wiêc nie do przyjêcia dla wielkiej korporacji Disney Inc. Filmowi szkodzi naiwny optymizm wbrew duchowi naszej cynicznej, rozczarowanej epoki. To mo¿naby prze³amaæ przez doskona³e opowiadanie fabu³y, jak potrafi np. Steven Spielberg. Tu jednak wspania³e plenery i wizje s¹ lepsze od opowiadania zbyt zawi³ego z powodu zbyt czêstych zmian planów czasowych i przestrzennych. Film roz³azi siê tak¿e dlatego, ¿e g³ówn¹ postaci¹ ma byæ nastolatka Cassidy ale narracja nie skupia siê na niej. A uroczy sk¹din¹d George Clooney sta³ siê wujowat¹ zrzêd¹ z tym kazaniem na koñcu, które móg³by oszczêdziæ inteligencji widza. ❍

Anna Romanowska


13

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Nowojorskie sylwetki

Halina Jensen

Król oszustów Sprzeda¿ mostu brooklyñskiego naiwnym pzybyszom z prowincji stanowi³a nieomal¿e niewinne nadu¿ycie zaufania w porównaniu z kilkunastoma milionami, wy³udzonymi przez niejakiego Oscara Hartzella w latach dwudziestych ubieg³ego wieku. Plasuj¹c siê w czo³ówce œwiatowych wydrwigroszy, uzyska³ on tytu³ amerykañskiego króla oszustów. Pocz¹tki jego kariery na tej drodze by³y zgo³a nietypowe. Przyszed³ on bowiem na œwiat w solidnej niemieckiej rodzinie, osiad³ej w stanie Iowa. Utraciwszy rodziców, po ukoñczeniu szko³y œredniej, ima³ siê z powodzeniem ró¿nych zajêæ. Inteligentny i przedsiêbiorczy m³odzieniec, obdarzony równie¿ charyzm¹, mia³ wyj¹tkowy talent do manipulowaniu ludŸmi, Traf chcia³, i¿ zostal zatrudniony przez parê oszustów, którzy podawali siê za adwokatów szukaj¹cych bajecznej fortuny, rzekomo pozostawionej przez spadkobiercow Francisa Drake'a. Oscar chodzil wówczas po domach, zbieraj¹c pieni¹dze na wytoczenie sprawy s¹dowj. Po kilkunasu miesi¹cach, jego pracodawcy ulotnili siê z gotówk¹, „zapominaj¹c” mu zap³aciæ prowizji za ostatni kwarta³. Niewiele, myœl¹c Hartzel postanowi³ nie tylko przej¹æ, ale i znacznie udoskonaliæ ów bardzo dochodowy pomys³. Potencjaln¹ ¿y³¹ z³ota mia³ byæ Nowy Jork. Zapozna³ siê w tym celu z ¿ywotem wielkiego ¿eglarza w s³u¿bie królowej El¿biety, który wypada tu pokrótce przytoczyæ. Francis Drake urodzi³ siê w wielodzietnej rodzinie oko³o 1540 roku. Nauczywszy siê czytaæ i pisaæ, zosta³ oddany pod opiekê bogatych krewnych w Dover. Hawkinsowie trudnili siê handlem morskim. Ryzykowali oni ¿yciem, kupuj¹c towary od tubylców z archipelagu Indii Zachodnich, które znajdowaly siê wtedy w sferze hiszpañskich wp³ywów. Francis dosta³ w³asny statek, towarzysz¹c swoim krewnym w wyprawach. Ulegaj¹c pokusie wielkich zysków, o ma³o co nie utraci³ ¿ycia w potyczce z hiszpañsk¹ galer¹. Pog³êbi³o to jego nienawiœæ do katolików, widz¹c równie¿ przeœladowania protestantow za rz¹dów krwawej Mary, najstarszej córki Henryka VIII. Nie poniechal intratnego handlu, staj¹c siê kosarzem za zgod¹ królowej El¿biety, która w³aœnie wst¹pi³a na tron, po smierci swojej przyrodniej siostry. Jego najwiêkszym wyczynem i zarazem Ÿród³em kolosalnej fortuny by³o przechwycenie ogromnego ³adunku panamskiego srebra, choæ po³owê ³upu zabra³a mu brytyjska Korona. Korsarstwo, uprawiane wówczas przez nieomal¿e wszystkie monarchie, by³o nie tylko Ÿródlem

ogromnych zysków, ale tak¿e cich¹ wojn¹ na morzu w czasie pokoju. Po powrocie z trzyletniej wyprawy, Drake otrzyma³ tytu³ barona. Piastuj¹c znacznie poŸniej stanowisko admirala, Drake przyczyni³ siê walnie do rozbicia hiszpañskiej Armady w 1588 roku. Po jego bezpotomnej œmierci w szeœæ lat póŸniej, ów bajeczny maj¹tek przypad³ bratankowi. Co siê dalej dzia³o ze skarbem, nikt ju¿ nie docieka³ po kilku stuleciach... Doœæ powiedzieæ, i¿ Hartzell wymyœli³ sobie potomka w prostej linii, o imieniu Drexell Drake, obdarzaj¹c go jednoczeœnie rang¹ pu³kownika. Ów zas³u¿ony wojskowy zapisa³ ponoæ po³owê swojej fortuny dalekiej kuzynce, zaœ drug¹ po³owê jej narzeczonemu, w którego on sam siê wcieli³. Wyrafinowany oszust, który przebywal wówczas w Anglii, przybra³ tytu³ barona of Buckland, rzekomo dziêki protekcji wymienionego wy¿ej pu³kownika i zarazem jego dobroczyñcy. Apeluj¹c do snobizmu swoich rodaków po powrocie do Nowego Jorku, Hartzell oblicza³ „odziedziczony” przez siebie maj¹tek na 20 miliardów dolarów. Badaj¹c amerykañski grunt zamieœci³ kilkanaœcie og³oszeñ w gazetach wydawanych na Dzikim Zachodzie, a nastêpnie w Nowym Jorku. T³umaczy³ on swoim przysz³ym „inwestorom”, i¿ rzeczony testament odbiega³ od przepisowej formy, tote¿ nale¿a³o siê spodziewaæ d³ugiego i kosztownego procesu, na który by³y potrzebne wielkie pieni¹dze. Dosta³ on wówczas stosy korespondencji od swoich rodaków. Widz¹c wielkie zainteresowanie rzekomy baron powróci³ do ojczyzny wiosn¹ 1926 roku. Obra³ on wtedy Nowy Jork na swoja siedzibê, zak³adaj¹c tutaj pierwsze biuro. Uda³ siê nastêpnie w swoje rodzime strony, gdzie stworzy³ trzy kolejne filie w stanach Iowa, Kansas i Missouri. Zaanga¿owane przezeñ osoby nie mia³y pojêcia, i¿ bior¹ udzia³ w szwindlu na gigantyczn¹ skalê. Schemat oszustwa by³ niezwykle prosty. Najni¿szy indywidualny wk³ad wynosi³ sto dolarów, podczas gdy najwy¿szy nie przekracza³ piêciuset. Pozbawiaj¹c naiwnych pieniêdzy, Hartzell nie ograbia³ ich doszczêtnie, nie doprowadzaj¹c nikogo do ruiny. Pos³ugiwa³ siê tutaj star¹ kupieck¹ zasad¹, a wiêc du¿y obrót i ma³y zysk na pojedyñczej transakcji. Potwierdzone wk³ady na sfinansowanie rzekomego procesu zagranic¹, mia³y przynieœæ co najmniej stokrotny zwrot, staj¹c siê udzia³ami w odzyskanym spadku. Swoim ³atwowiernym pracownikom wyjaœnia³, i¿ pragn¹³, aby jak najwiêcej osób skorzysta³o z tej zgo³a niepowtarzalnej okazji. B¹dŸ, co b¹dŸ, za 10 tys. dolarów mo¿na by³o wtedy kupiæ ³adny dom na prowincji z ogrodem. Wynagradzaj¹c

u Sir Francis Drake. niezwykle hojnie akwizytorów, Hartzell nie pozwala³ im jednoczeœnie na dokonywanie wk³adów, co wyrobi³o mu opiniê cz³owieka o nieskazitelnej uczciwoœci. Spotykaj¹c siê z pierwszymi „inwestorami”, z³otousty mówca sprawi³ na nich bardzo korzystne wra¿enie. Liczy³ na to, ¿e szybko rozejdzie siê fama, w czym siê wcale nie pomyli³. Po rozkrêceniu interesu, wyjecha³ od Londynu, pozostawiaj¹c zbieranie pieniêdzy swoim pracownikom. Po odtr¹ceniu swoich prowizji, przekazywali mu oni sukcesywnie pieni¹dze na jego w³asne konto w Anglii. Nic wiêc dziwnego, i¿ eksploatacja naiwnych pozwala³a mu na wystawne ¿ycie w Londyniw, gdzie rozrzuca³ pieni¹dze na prawo i lewo. Graj¹c na zw³okê w Stanach Zjednoczonych, powiadamia³ on swoich pracowników o rzekomych kruczkach, stosowanych przeciwko niemu przez adwokatów Korony, którzy zamierzali przej¹æ ów spa-

dek na rzecz Wielkiej Brytanii. W miêdzyczasie nwestorzy, przygotowani na d³ug¹ zw³okê, wcale siê nie niecierpliwili. W rezultacie, Oscar Hartzell naci¹gna³ ponad sto tysiêcy osób, zamykaj¹c operacje po kilku latach. Ujawnionym oszustem zainteresowa³a siê FBI, zaliczaj¹c jego poczynania do kategorii grand fraud. Wszystkie przestêpstwa w tej kategorii, a wiêc zarówno k³amliwe oferty, jak i czeki by³y bowiem przesy³ane poczt¹. 23 paŸdziernika 1933 roku, przewieziony pod ekskort¹ oszust, stan¹³ przed s¹dem w Nowym Jorku. Choæ trudno w to uwierzyæ, sprawa wywo³a³a krucjatê w jego obronie w p³onnej nadziei na odzyskanie przehulanych pieniêdzy. Zebrano tysi¹ce dolarów na apelacjê. S¹d najwy¿szy zatwierdzi³ wyrok, o ¿adnej rekompensacie nie by³o mowy. Nie minê³o wiele czasu, jak król oszustów zmar³ nagle w wiêzieniu. ❍

Princess Manor

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


14

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

Nowa

powieϾ

w

www.kurierplus.com

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

Z pla¿owania wysz³y nici. Zimno i na pla¿y ¿ywej duszy. Bury piasek, ch³odna bryza i wyrzucone przez fale œmieci nie zachêca³y. Woda w Pacyfiku szara. Nie taka, jak¹ widzia³am w snach. W oddali na ska³kach porykiwa³y wyleguj¹ce siê stada morsów i fok. Zawiedzeni wróciliœmy do miasta i s³awnym linowym tramwajem pojechaliœmy do Chinatown. – W³aœnie mia³am zapytaæ, czy tam byliœcie. Podobno rewelacyjne. – Jakby miasto w mieœcie – najwiêksze Chinatown w Ameryce Pó³nocnej. Wchodz¹c bram¹ o typowo orientalnej architekturze, od razu mo¿na by³o siê poczuæ jak w Chinach. Na w¹skich alejkach drepcz¹ce mrowie ma³ych ludzi mówi¹cych urywanymi dŸwiêkami. Pe³no sklepów. Szyldy esów-floresów wykaligrafowanych miêkkimi kreskami przewa¿nie z³otego lub czarnego tuszu. Zazwyczaj pionowe, bo na poziome nie ma miejsca. A czego w tych sklepach nie by³o! – Kupiliœcie coœ? – Nic a nic. W³óczyliœmy siê i ogl¹daliœmy. Podoba³y mi siê figurki Buddy z nefrytu, wazony pokryte b³yszcz¹c¹ lak¹, lecz do naszych domów w ogóle by nie pasowa³y. Brama, alejki, sklepy, to tylko przedsmak Orientu, bo prawdziwy czujesz dopiero na zat³oczonym targu wœród straganów. Tam dopiero kwit³ handel! Zawalone warzywami, owocami, zio³ami, przyprawami, grzybami, miêsem i rybami cuchnê³y na odleg³oœæ. Natarczywi handlarze w s³omkowych kapeluszach przekrzykiwali siê nieustannie, rodziny dodawa³y harmidru, a dzie-

ciaki potêgowa³y wrzawê. By³o to jakby pomieszanie ula z mrowiskiem. Autentycznoœci dodawa³a chiñska architektura, zabudowania pokryte zdobionymi dachami z wygiêtymi ku górze rogami. Najbardziej okaza³y budynek, w którym mieœci siê McDonald’s, imponowa³ dachem jak pagoda. Razem wziête sprawia³o wra¿enie kawa³ka Chin, a nie Ameryki. – No, ale mam nadziejê, ¿e w McDonald’s nie jedliœcie! – S³awek a¿ siê wzdrygn¹³. – No coœ ty! – obrusza siê Andrzej. – W Chinatown jest zatrzêsienie restauracji. Zagl¹daliœmy do wielu i nie wiedzieliœmy, któr¹ wybraæ. Du¿e z bogatymi wnêtrzami i ma³e, skromniejsze, za to bardziej przytulne. Wybraliœmy mi³¹ Hunan Homes, zapachy tak kusi³y, ¿e nie mogliœmy z niej wyjœæ bez obiadu. Jedzenie cymes, obiecaliœmy sobie powtórzyæ tê ucztê. – Ale na drugi dzieñ nie poszliœmy. Jeszcze tego wieczoru zg³odnia³am… – No widzisz! Ja zawsze wszystkim mówiê, ¿e po ChiñszczyŸnie cz³owiek szybko g³odnieje – wtr¹ca S³awek. – Ile razy najad³em siê chiñskiego ¿arcia, i to tak, ¿e ledwo siê rusza³em, po godzinie znowu by³em g³odny. – Mnie starczy³o na parê godzin, ale póŸnym wieczorem poczu³am apetyt. Ju¿ nam siê nie chcia³o nigdzie jechaæ. Przy hotelu by³a wietnamska restauracja Pho Tau Bay. Nigdy nie próbowaliœmy wietnamskiego jedzenia. – No i? Dobre?

– Gosik! Ananasowa zupa z krewetka mi i kozie szasz³yki ci¹gle dra¿ni¹ moje zmys³y. Coœ wspania³ego! Od tamtej pory chodzi za nami wietnamskie jedzenie. – To musicie poszukaæ drugiej Pho Tau Bay w Ottawie. Z przyjemnoœci¹ z wami pójdziemy – w jej g³osie zabrzmia³ entuzjazm, jakaœ œwie¿a radoœæ. Powieki mrugaj¹ czêœciej, co rusz ods³aniaj¹c weso³e oczy. – O, tak, Gosik ostatnio lata³aby od restauracji do restauracji w pi¹tek, œwi¹tek i niedzielê, prawda, Gosiczku? – W³aœnie zauwa¿y³am, ¿e… nie wiem … promienieje. – Coœ w tym rodzaju – odpowiada Gosik, a k¹ciki jej ust zawijaj¹ siê w górê, kreuj¹c rozbrajaj¹cy uœmiech. – W tych twoich niebieskich œlepiach jakbym widzia³a migotaj¹ce iskierki nowego ¿ycia. – Nowego ¿ycia, powiedzia³aœ? Trafi³aœ w sedno… jestem w ci¹¿y, i to ju¿ zaawansowanej. – No to czemu nic nie mówicie?! – œciskam ich oboje. – Wiecie, czy bêdzie ch³opak, czy dziewczynka? – Podobno ch³opak, ale nie ma pewnoœci. – To fantastyczna niespodzianka! – Andrzej podnosi siê z krzes³a, mocno obejmuje Gosika, a S³awkowi dostaj¹ siê gratuluj¹ce klepniêcia w plecy. – ok, moj¹ ci¹¿¹ bêdziemy siê cieszyæ do stycznia, a wy nie przerywajcie opowiadania. – Byliœcie w Alcatraz? – pyta S³awek. – Nie, nie pojechaliœmy, bo na ca³o-

odc. 68 dniow¹ wycieczkê by³o szkoda czasu, a tylko takie oferowano. Doskonale jednak widzieliœmy Alcatraz z Fisherman’s Wharf i Ghirardelli Square. Tam musicie kiedyœ pojechaæ. Kapitalne miejsce! Na nabrze¿u luksusowe jachty, romantyczne molo i spektakularny krajobraz. Renomowane restauracje, dro¿yzna, ale warta ka¿dego centa. Galerie sztuki, muzeum figur woskowych, dziesi¹tki specjalistycznych sklepów. Weszliœmy do jednego, w³aœciwie by³ to salon z japoñskimi wynalazkami, stworzonymi do promocji d³ugowiecznoœci. Gad¿ety do sprawiania sobie uciech cielesnych. Nagrzewaj¹ce steam packs nape³nione specjalnym kryszta³owym ¿elem, trzymaj¹cym ciep³o d³u¿ej ni¿ inne termofory, bajery do masowania stóp, masuj¹ce fotele i ³ó¿ka. Jak Lilka wlaz³a na takie, to nie chcia³a z niego zejœæ. – ¯ebyœ wiedzia³!

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?

Od 15 lat Kapela Ludowa jest nieod³¹czn¹ czêœci¹ Polsko-Amerykañskiego Zespo³u Folklorystycznego. Pomys³odawc¹ i za³o¿ycielem kapeli jest wieloletni cz³onek zespo³u Andrzej Buczek. Dziêki jego energii, sile perswazji i zainteresowaniu muzyk¹ ludow¹ do kapeli do³¹czali kolejni artyœci, którzy do dziœ s¹ jej czêœci¹. Po³¹czy³a ich pasja do muzyki ludowej. Ka¿dy z cz³onków ma swój udzia³ w tworzeniu repertuaru Kapeli, bo muzykê ludow¹ maj¹ w sercu od najm³odszych lat. Bogaty w tradycje, przechodz¹cy z pokolenia na pokolenie repertuar. sta³ siê wizytówka Kapeli. Repertuar tworz¹ autentyczne utwory muzyki ludowej, regionalne przyœpiewki, pieœni i melodie taneczne pochodz¹ce g³ównie z trzech regionów: rzeszowskiego, s¹deckiego, krakowskiego. Bernard Oczoœ (klarnet) podbija³ serca publicznoœci od najm³odszych lat. Jako 9-ciolatek wygra³ swój pierwszy konkurs na przegl¹dzie zespo³ów i kapel ludowych w Kazimierzu nad Wis³a z kapel¹ swojego dziadka Henryka Krêtowicza, w której gra³y równie¿ jego mama i siostry. Gra³ tak¿e w zespole „Bandoska”. Grzesiek Krêpa (akordeon) swoj¹ przygodê z muzyk¹ zacz¹³ w wieku 10 lat. Gra³ w kapeli ludowej przy domu kultury w Mielcu przy zespole pieœni i tañca Rzeszowiacy, kapeli Stanis³awa Czachora

i kapeli Lasowiacy W³adys³awa Pogody. £ukasz Pliœ (akordeon, skrzypce) nie bez powodu jest zwany „cz³owiekiem orkiestr¹”. Gra na skrzypcach, pianinie, akordeonie i kontrabasie. Na skrzypcach nauczy³ go graæ ojciec, nauczyciel muzyki. £ukasz ukoñczy³ liceum muzyczne w Rzeszowie oraz Uniwersytet Marii Curie w Lublinie w kierunku muzycznym. Przez wiele lat gra³ w rzeszowskich zespo³ach pieœni i tañca. Jest równie¿ wychowankiem zespo³u Uniwersytetu Rzeszowskiego Resovia Saltans. Na drugi dzieñ po przylocie do Nowego Jorku zameldowa³ siê w naszej kapeli. Bob White (kontrabas) by³ jednym z pierwszych muzyków którzy zg³osili siê do Kapeli. Z zawodu grafik, z zami³owania muzyk. O kapeli dowiedzia³ siê od swojej ówczesnej dziewczyny a obecnie ¿ony, która tañczy w Zespole. Bob wspó³pracuje równie¿ z zespo³ami rockowymi i jazzowymi. Pawe³ Pietruszka (klarnet) jest absolwentem Akademii Muzycznej w Krakowie. Wystêpowa³ z nami goœcinnie na wszystkich koncertach galowych. W Polsce oraz w Anglii wspó³pracowa³ z wieloma zespo³ami ludowymi. Mieczys³aw Gubernat (skrzypce) gra³ w Polsce w Teatrze Wielkim i Operze Narodowej. W Nowym Jorku, wystêpowa³ na scenach Lincoln Center, Radio City, Metropolitan Opera. Za³o¿yciel

FOTO: DEREK SOKO PHOTOGRAPHY

Baciarka z Kapel¹ – koncert jubileuszowy

wielokrotnie nagradzanej Slavic Arts Ensemble dziœ gra z nami w Kapeli. Wiesia Zarkowska (skrzypce) wystêpowa³a w Alice Tully, Carnegie, Manhattan School of Music i Merkin Hall. Obecnie kontynuuje studia muzyczne i uczy graæ na skrzypcach i fortepianie. Aleksy Zawistowki (skrzypce) w Polsce by³ zwi¹zany z Zespo³em Pieœni i Tañca Os³awiany, Cieszyñskim Studiem Teatralnym i Wroc³awsk¹ scen¹ jazzow¹. Obecnie nauczyciel muzyki Newark School of the Arts. Rados³aw Strzelczyk (tr¹bka) swoj¹ przygodê z muzyk¹ rozpocz¹³ w kapelach górniczych. Pe³en entuzjazmu do³¹czy³ do nas upiêkniaj¹c ka¿dy wystêp swo-

istym akcentem dêtym. Przez te 15 lat przewinê³o siê przez kapelê wielu wspania³ych muzyków którzy pozostawili swój wk³ad i wiele wspomnieñ w naszym zespole. Nale¿y wspomnieæ o Lidce Kloc, Ewie Gindorowicz, Edwardzie Szali, Stanis³awie Dro¿d¿alu i Tomku Wróblu. Trzeba podkreœliæ szczególn¹ rolê Stefana Bielskiego, który promuje Kapelê, jest producentem nagrañ kompaktowych a zarazem g³ównym organizatorem koncertu jubileuszowego. PR Zapraszamy 7 czerwca o godz. 17:00 do Polskiego Domu Narodowego, przy 261 Driggs Ave. na Greenpoincie na nasz jubileuszowy koncert.


15

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Makieta

Majowe deszcze. Liœcie œwiec¹, polizane ogromnym jêzykiem. Przyklejaj¹ siê do W ERONIKA K WIATKOWSKA prostok¹ta szyby. Jak znaczki. Poci¹g rusza powoli. Srebrne, lœni¹ce cielsko wœlizguje siê miêdzy domy. Prawie bezszelestnie. Zagl¹dam w okna. Do mieszkañ. Przydomowych ogródków. Balkonów. Gdzie œlady ¿ycia. Porzucone plastykowe krzes³a. Zabawki. W jednym z pokoi ksi¹¿ki na parapecie. Siêgaj¹ do po³owy okna. W drugim widaæ ³ó¿ko. Skot³owan¹ poœciel i fotografie na œcianie. Na czwartym piêtrze mieszka rudy kot. O tej porze dnia wygrzewa siê w s³oñcu. Mijam go codziennie w drodze do pracy. Przez kilka sekund patrzymy sobie w oczy. Tu¿ przy moœcie dom z ogródkiem. Czerwona ceg³a, rower z wiklinowym koszykiem, lampki. Wypielêgnowany trawnik, du¿o kwiatów. Zastanawiam siê, kim s¹ lokatorzy. I jak odpoczywaj¹, maj¹c nad g³ow¹ przeje¿d¿aj¹ce co kilka minut metro. I setki wœcibskich spojrzeñ. Z góry wszystko wygl¹da inaczej. Trochê, jak makieta. Domek dla lalek. Atrapa. Niedorzecznie. Niepowa¿nie. Miasto, które wy³ania siê zza rzeki, wydaje siê martwe. Jak pocztówka. Zdjêcie z folderu. Nieruchome. Niedostêpne. Czasami mam wra¿enie, ¿e to tylko dekoracje. ¯e niebo jest z dykty i wystarczy mocniej uderzyæ, by zawali³a siê ca³a konstrukcja. Wie¿owce, bulwary, rzeka, park. ¯e to fototapeta. Jak w Truman Show. Która gdzieœ tam, w najdalszym rogu, zaczyna od³aziæ. Wybrzuszaæ siê, butwieæ. Wystarczy siêgn¹æ. Zerwaæ z oczu. Zas³onê. Zaæmê. A potem ulice w³oskiej dzielnicy. Ci wszyscy podrabiani po³udniowcy z Brooklynu. Zaczesane do ty³u w³osy. Czarne okulary. Rozche³stane koszule. W ci¹g³ym pêdzie. Wirze. Amoku. W³aœciciel jednej z restauracji przy-

chodzi codziennie i pyta o zdrowie. Frank ma ksywê Butch The Hat. Gra³ w „Ch³opcach z ferajny” i dziesi¹tkach innych filmów, których akcja toczy siê w Little Italy. Zna Ala Pacino i De Niro. Œciany jego knajpy s¹ obwieszone zdjêciami gwiazd, jak mundur kombatanta orderami. Pytam go o spécialité de la maison. Wzrusza ramionami. Mówi, ¿e nie lubi w³oskiego ¿arcia. Ile mo¿na jeœæ makaron i mozzarellê - pyta? Chêtniej opowiada, jak pracowa³ w dokach. ¯e wola³ upa³y ni¿ przejmuj¹cy mróz. I ¿e teraz ma chory krêgos³up. Nie mo¿e siê schylaæ. Ale mo¿e dogl¹daæ interesu. Wiêc dogl¹da. Wystawia przed wejœciem m³odych ch³opców, którzy rozk³adaj¹ szeroko ramiona i zagarniaj¹ sko³owanych turystów do œrodka. G³ównie z Francji i Niemiec. Ci pierwsi s¹ raczej pogodni. Ci drudzy, starzy i zmêczeni. Para z Holandii zatrzymuje siê na d³u¿ej. Pyta, jak dojechaæ na koncert w Woodstock. A potem rozmawiamy o polskich imigrantach. ¯e s¹ g³oœni i lubi¹ wypiæ. W Holandii powstaj¹ strony internetowe, gdzie mo¿na ponarzekaæ na naszych rodaków. Niestety, poprawny politycznie rz¹d szybko je zamyka. Ale wyrastaj¹ nastêpne. Bo jest potrzeba w narodzie. Trzeba znaleŸæ ujœcie dla frustracji i wkurwienia. ¯e spokojny, bogaty kraj przyjmuje obcych i dzikich Polaków. Co z piwem w ogródku, g³oœnym œmiechem, dziwnym jêzykiem. Panosz¹ siê. I denerwuj¹ autochtonów. Nie pos³uguj¹ siê niderlandzkim, ani nawet angielskim. I dziwnie siê ubieraj¹ - mówi m³oda blondynka. Jak by byli na obozie - dodaje ch³opak. I potyka siê o s³owo camp (obóz), które w rozmowie z Polk¹ nie brzmi dobrze. Wiêc œmieje siê nerwowo. I przeprasza. Choæ sam nie wie za co. Mo¿e za historiê. Za drug¹ wojnê œwiatow¹. Komunê i koszty transformacji. A mo¿e za to, ¿e urodzi³ siê w kraju mlekiem i miodem p³yn¹cym, i zamiast jechaæ na zmywak, jedzie

na wakacje. Do Nowego Jorku. Robi zakupy w butikach i jada w restauracjach, które - co prawda - oferuj¹ w³oski ersatz, ale przynajmniej za prawdziw¹, nowojorsk¹ cenê. Specjalnie dla turystów, z których ta dzielnica ¿yje. Z których ca³e miasto ¿yje. A mo¿e przeprasza za wszystko, co powiedzia³ wczeœniej. Bo przecie¿ nie chcia³ nikogo uraziæ. Bo przecie¿ to nie jego wina. ¯e nie lubi, jak s¹siedzi smrodz¹ mu na ogródku grillowan¹ albo zwyczajn¹. ¯e œmiesz¹ go kobiety w leginsach i pasemkach. Co chodz¹ w niedzielê do koœcio³a. I nigdy siê nie uœmiechaj¹. ¯e ktoœ mu zak³óca. ¯e œnie¿y, jak obraz w starym telewizorze. Nadwyrê¿a pejza¿. Przeszkadza. Rozumiem go. Wszyscy jesteœmy tacy sami. Polakom w Polsce te¿ przeszkadzaj¹ obcy. Znajoma martwi siê o uchodŸców z Liberii. Mówi, ¿e trzeba ich zawracaæ. Nie wpuszczaæ. Pozwoliæ uton¹æ. Bo kto to widzia³. ¯eby czarnoskórzy chodzili po ulicach wielkopolskiego miasteczka. Które z innych ras zna jedynie Wietnamczyków, co handluj¹ na targu, albo serwuj¹ kurczaka w kokosie. Spotykaj¹ ich tylko w tych dwóch miejscach. Za lad¹ i objuczonych siatkami w czerwon¹ kratê. W ka¿dym innym kontekœcie byliby aberracj¹. Niepotrzebnym odstêpstwem. Od normy. Któr¹ trzeba, za wszelk¹ cenê, chroniæ. W tej sprawie odbywaj¹ siê marsze. I pikiety. A nawet wybory prezydenckie. Ale o tym nie rozmawiam z Holendrami. Wysy³am ich do La Meli. Mo¿e spotkaj¹ Franka w Kapeluszu. O ksywce „rzeŸnik” i smutnym spojrzeniu. A potem zmokn¹ w majowym deszczu. I wype³ni siê sen o romantycznej randce w „historycznej dzielnicy Nowego Jorku”. A ja przypomnê sobie scenê z filmu, jak Jima Carreya polewali wod¹, chc¹c stworzyæ idealny nastrój do rozmowy z bratem. I ¿e to wszystko nie dzia³o siê naprawdê. By³o wyre¿yserowane. By³o na niby. Wracaj¹c do domu bêdê patrzeæ w rozœwietlone okna. I nas³uchiwaæ œciszonego œmiechu publicznoœci. Zza kadru. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Czego uczy nas kolejny skandal w Waszyngtonie Jak donios³y w minionym tygodniu amerykañskie u El¿bieta Baumgartner. media, by³y republikañski przewodnicz¹cy Izby Reprezentantów USA Dennis Hastert zosta³ postawiony w stan oskar¿enia za finansowe poczynania. Grozi mu kara piêciu lat wiêzienia i grzywna w wysokoœci 250 tys. dolarów. Skandal Hasterta Ca³e swoje ¿ycie Dennis Hastert by³ szanowanym cz³owiekiem. W m³odoœci by³ nauczycielem i trenerem w szkole œredniej w Yorkville, IL, jednoczeœnie pe³ni¹c funkcjê cz³onka stanowej Izby Reprezentantów. PóŸniej przez 20 lat zasiada³ w Kongresie USA, a od 1999 do 2006 roku pe³ni³ funkcjê przewodnicz¹cego Izby Reprezentantów, trzeciej najwa¿niejszej osoby w pañstwie. Z funkcji Kongresmana zrezygnowa³ w 2007 roku, po czym zosta³ w Washingtonie lobbyst¹ i za³o¿y³ w³asn¹ firmê konsultacyjn¹. Ca³kowitym zaskoczeniem by³ wiêc fakt, ¿e Hastert wpad³ w tarapaty, próbuj¹c zatuszowaæ swoje niew³aœciwe zachowania z dawnych lat. W akcie oskar¿enia przeczytaæ mo¿na, ¿e Dennis Hastert zgodzi³ siê zap³aciæ pewnej osobie 3,5 mln dolarów „w celu ukrycia nieprawid³owoœci z przesz³oœci”. Prasa przypuszcza, ¿e chodzi tu o seksualn¹ przygodê ze swoim uczniem ze szko³y œredniej. Od 2010 do 2014 roku Hastert wyp³aci³ z ró¿nych kont 1.7 mln dol. w gotówce i przekaza³ tej osobie. Najpierw zrobi³ 15 wyp³at po 50,000 dolarów ka¿da, ale gdy w banku zapytano go o przyczynê, zacz¹³ wybieraæ kwoty poni¿ej 10,000 dol., by unikn¹æ obowi¹zku raportowego. FBI zainter-

sowa³o iê przyczyn¹ transakcji w grudniu 2014 roku. Hastert odpowiedzia³, ¿e nie dowierza bankom i woli czymaæ gotówkê w domu. Co jest nielegalne? Hastert wybiera³ z banków swoje w³asne pieni¹dze, za które zap³aci³ podatki. P³acenie za milczenie nie jest w Stanach nielegalne, a do tego Hastert od oœmiu lat nie jest ju¿ kongresmenem. Dlaczego wiêc dochodzenie? Oto zarzuty, jakie organy œcigania postawi³y by³emu kongresmanowi: · skonstruowanie systemu wyp³acenia 952 tysiêcy dolarów z kont bankowych w taki sposób, ¿e banki nie musia³y zg³aszaæ tych transakcji; · sk³adanie fa³szywych zeznañ organom œcigania i ok³amywanie FBI. Tak wiêc po raz kolejny kariera polityka leg³a w gruzach, bo z³o¿y³ fa³szywe oœwiadczenia oraz obchodzi³ siê z pieniêdzmi nieostro¿nie. Czego nie robiæ z pieniêdzmi Bank Secrecy Act z 1970 roku (BSA) nakazuje, ¿e Amerykañski system bankowy nie mo¿e byæ u¿ywany do prowadzenia nielegalnej dzia³alnoœci: do prania pieniêdzy, ukrywania przychodów, unikania podatków, finansowania czynów przestêpczych. BSA na³o¿y³ na banki obowi¹zek œledzenia transakcji klienta: czy wprowadza legalne œrodki do systemu bankowego, czy nie u¿ywa bankowych us³ug do dzia³alnoœci niezgodnej z prawem. Banki musz¹ donosiæ na swoich klientów. Po pierwsze, je¿eli gotówkowa transakcja opiewa na wiêcej ni¿10,000 dol, to bank sporz¹dzi Currency Transaction Report (CTR) i przeœle go Financial Crimes Enforcement Network, w skrócie

FinCen (Oddzia³ Przestêpstw Finansowych Departamentu Skarbu) i sprawa pewnie siê na tym skoñczy. Du¿e transakcje gotówkowe s¹ w USA legane, pozostaj¹ tylko odnotowane przez FinCen. Po drugie, bank musi pos³aæ do FinCen raport zwany Suspicious Activity Report (SAR), je¿eli zaobserwuje, ¿e klient prowadzi seriê transakcji nietypowych dla niego albo maj¹cych celowo unikaæ raportów. Kiedy banki œl¹ raport o podejrzanej dzia³alnoœci? Bank powinien do FinCen pos³aæ Suspected Activity Report (SAR), je¿eli podejrzewa, albo ma podstawy podejrzewaæ, ¿e: · transakcja dotyczy funduszy pochodz¹cych z nielegalnych Ÿróde³ i ma na celu ich schowanie albo zatajenie w³asnoœci, pochodzenia albo kontroli tych funduszy; · transakcja ma pos³u¿yæ do obejœcia wymogów Bank Secrecy Act, innych federalnych przepisów lub regulacji albo do unikania obowi¹zków raportowych; · transakcja nie ma biznesowego ani oczywistego celu zgodnego z prawem albo nie jest operacj¹, któr¹ dany klient normalnie by wykona³. Bank nie widzi rozs¹dnego wyjaœnienia przyczyny operacji. Bank musi wys³aæ SAR elektronicznie w przeci¹gu 30 dni. Raporty o podejrzanej dzia³alnoœci s¹ poufne i nie mog¹ byæ wyjawione nawet na ¿yczenie s¹du (court subpoena). Powodem jest fakt, ¿e wszystkie materia³y s¹dowe s¹ publicznie dostêpne, co zagrodzi³oby prowadzeniu œledztwa i walce z podziemn¹ przestêpczoœci¹. Baza danych o podejrzanej dzia³alnoœci Informacje o wszystkich du¿ych i po-

dejrzanych operacjach finansowych (na formularzach CTR i SAR) z ca³ego kraju sp³ywaj¹ elektronicznie do FinCEN i nanoszone s¹ w specjalnej komputerowej bazie danych. Zadaniem specjalistów tam zatrudnionych jest znalezienie brudnych pieniêdzy i wytropienie przestêpców i oszustów podatkowych. Inspektorzy mog¹ nie dopuœciæ do transakcji, a w œciganiu przestêpców skorzystaæ z pomocy policji, prokuratury, kontrolerów skarbowych czy FBI. Wiêcej o Financial Crimes Enforcement Network mo¿na dowiedzieæ siê z witryny www.fincen.gov. Wniosek dla Kowalskiego FinCen otrzymuje rocznie kilkanaœcie milionów raportów o transakcjach gotówkowych (CTR) oraz oko³o pó³tora miliona raportów o podejrzanej dzia³alnoœci (SAR). FinCen reaguje w bardzo niewielkim procencie przypadków, prawie nigdy w przypadku pojedycznego raportu. Poszukuje powtarzaj¹cych siê podejrzanych czynów. Do bazy danych FinCen siêgaj¹ ró¿ne organy œcigania, poszukuj¹ce podejrzanych przestêpców czy oszustów podatkowych. Znany polityk szybciej stanie siê przedmiotem dochodzenia ni¿ zwyk³a osoba. Ale nawet przeciêtna osoba powinna wiedzieæ, jak sprawiæ, by jej nazwisko nigdy w bazie danych FinCen siê nie znalaz³o. Czy mo¿emy wybraæ ponad 10,000 dol. gotówk¹ ze swego konta bez nara¿ania siê w³adzom? Oczywiœcie, to s¹ nasze pieni¹dze. Czy mo¿emy wp³aciæ wiêksz¹ gotówkê na konto? Mo¿emy, je¿eli s¹ to czyste pieni¹dze. Nasuwa siê tylko pytanie – w jakim celu?. Wspó³czesny Amerykanin wiêkszej gotówki nie u¿ywa wcale. ❍


16

GRUBE

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

RYBY

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

Szczepkowska, przypad³a m³odej, utalentowanej i piêknej aktorce - Karolinie Gruszce. Film powstaje w miêdzynarodowej koprodukcji i ma byæ intymnym portretem noblistki. S¹dz¹c po pierwszych fotosach z planu zdjêciowego, który aktualnie znajduje siê na terenie Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie, zapowiada siê zacna rzecz. Trzymamy kciuki za "Mariê Curie" i cierpliwie czekamy na premierê, która zapowiadana jest na przysz³y rok. * Nie przemija moda na filmy i seriale biograficzne. Niebawem bêdziemy mogli œledziæ losy pierwszego amanta polskiego kina - Eugeniusza Bodo. W legendê ekranu wcieli siê dwóch aktorów - m³odego artystê zagra Antoni Królikowski, a amanta w starszym wieku - Tomasz Schuchardt. Nie zabranie piêknych kobiet, piêknej muzyki i strojów z epoki. "W 13odcinkowym serialu twórcy przyjrz¹ siê trudnej drodze, któr¹ przeszed³ Bodo nim dotar³ na szczyt. Opowiedz¹ o nie³atwych decyzjach – ucieczce z domu, pierwszych krokach aktorskich w podrzêdnych prowincjonalnych teatrach. Przypomn¹ jego najbardziej znane szlagiery – od „Titiny” po „Sex appeal”, przez „Ju¿ taki jestem zimny drañ”, a¿ po „Baby, ach te baby”. Poka¿¹, jak wygl¹da³ i jakimi prawami rz¹dzi³ siê w przedwojennej Polsce przemys³ rozrywkowy i filmowy" - czytamy na stronach TVP. Bêdzie równie¿ o bliskich relacjach z zaborcz¹ matk¹, bogatym ¿yciu towarzyskim, a tak¿e o przedziwnej ironii losu, jaka towarzyszy³a Eugeniuszowi Bodo przez ca³e ¿ycie, a¿ do zagadkowej œmierci. O rozmachu przedsiêwziêcia œwiadcz¹ liczby: 240 aktorów, 300 epizodystów, 4000 statystów. Wiêkszoœæ wykonawców przejdzie szkolenie taneczne i wokalne. Zdjêcia bêd¹ realizowane a¿ w 293 lokalizacjach, m.in. w £odzi, Wroc³awiu, ¯yrardowie, Zgierzu i Warszawie. Oby ekipa wywi¹za³a siê z zadania œpiewaj¹co!

u Caitlyn Jenner – ta zmiana p³ci odbi³a siê echem na ca³ym œwiecie. Bruce Jenner, amerykañski dziesiêcioboista, który przed laty zdoby³ dla USA olimpijskie z³oto, a prywatnie ojczym Kim Kardashian jest kobiet¹! Ma now¹ twarz, nowy biust, nowe w³osy i nowe imiê: Caitlyn. W kobiecym wcieleniu wystêpuje na ok³adce czerwcowego wydania magazynu Vanity Fair, który zamieœci³ sesjê zdjêciow¹ autorstwa Annie Leibovitz, a tak¿e obszerny wywiad z najs³ynniejsz¹ na œwiecie "transseksualn¹ lesbijk¹". "Bruce zawsze musia³ mówiæ k³amstwa i ¿y³ nimi - wyznaje ojczym/macocha Kim Kardashian. "Caitlyn nie ma ¿adnych tajemnic. Jak tylko uka¿e siê ok³adka "Vanity Fair", bêdê wolna. Nie robiê tego, by wzbudzaæ zainteresowanie. Robiê to, by ¿yæ." - wyzna³a. I za³o¿y³a konto na Twitterze, które w ci¹gu czterech godzin zaczê³o obserwowaæ ponad milion u¿ytkowników na ca³ym œwiecie. Tym samym, dawny dziesiêcioboista, pobi³ kolejny rekord, pozyskania najwiêkszej liczby fanów w najkrótszym czasie, który poprzednio nale¿a³ do Baracka Obamy. Informacje o zmianie p³ci obieg³y serwisy informacyjne na ca³ym œwiecie. Wydarzenie skomentowa³ równie¿ prezydent Stanów Zjednoczonych, który napisa³: "Trzeba mieæ niesamowit¹ odwagê, ¿eby podzieliæ siê ze œwiatem tak¹ histori¹. Jest ona niezwykle wa¿na dla walki o prawa osób LGBT." Nie pozostaje nic innego, jak ¿yczyæ Caitlyn wszystkiego dobrego na nowej drodze ¿ycia. * "Jestem dziewczyna z Pragi i nikt mi nie podskoczy"- mówi Stanis³awa Celiñska, aktorka i pieœniarka, która w³aœnie wyda³a kolejn¹ p³ytê. "Atramentowa"- bo taki tytu³ nosi najnowszy kr¹¿ek, to p³yta wyciszona, refleksyjna, kameralna, która ku zdumieniu aktorki - spotka³a siê ze

u

Paulina Smaszcz Kurzajewska w nowej ods³onie.

u Stanis³awa Celiñska chce robiæ rzeczy piêkne i potrzebne.

œwietnym odbiorem. "Ludzie zwariowali na punkcie tej p³yty" - przyzna³a Celiñska, "z czego siê bardzo cieszê, bo uda³o mi siê przemówiæ do nich szeptem". Aktorka, która przez lata zmaga³a siê z chorob¹ alkoholow¹, dzisiaj "chce robiæ rzeczy piêkne i potrzebne". Jak dot¹d idzie jej œwietnie. * "Kobiety maj¹ tendencjê do wpadania w taki okres gnuœnienia. Nie, przecie¿ jest pani stara, ju¿ po czterdziestce. Ju¿ pani nic nie wolno. No to ja sobie pomyœla³am: a nie!"- wyzna³a dziennikarka Paulina Smaszcz-Kurzajewska i zaczê³a szokowaæ. Najpierw pokaza³a sztuczny biust na œciance a potem z³apa³a siê za krocze i zdjêcie z podpisem "zjedz mnie" (które w amerykañskim slangu oznacza równie¿ czynnoœæ seksualn¹) umieœci³a na Facebooku. "Dla jednych mój przyk³ad bêdzie mobilizacj¹, a dla innych bêdzie to abso-

lutnie obrzydliwe" - powiedzia³a w wywiadzie. Ciekawe, jak na metamorfozê pani Pauliny zareagowa³ m¹¿. Czy na widok ¿ony ³api¹cej siê za krocze z³apa³ siê za g³owê? A mo¿e za pióro, by jak najprêdzej podpisaæ papiery rozwodowe? * Ruszy³y zdjêcia do filmu o Marii Sk³odowskiej-Curie. G³ówn¹ rolê, o któr¹ ponoæ bi³y siê Krystyna Janda i Joanna

u

Karolina Gruszka zagra Mariê Sk³odowsk¹-Curie.

* S³oñ ukrad³ aparat fotograficzny turyœcie i zrobi³ sobie nim zdjêcie, tym samym do³¹czaj¹c do rzeszy homo sapiens, które codziennie publikuj¹ miliony selfies w internecie. Zwierzak wyrwa³ tr¹b¹ aparat 22-letniemu Christianowi LeBlanc z Kanady i wykona³ bardzo profesjonaln¹ fotografiê. "Jest dobrze skadrowana i ostra" - zawyrokowali znawcy. Zdjêcie dosta³o przydomek #elphie i - oczywiœcieszybko podbi³o internet. Wychodzi na to, ¿e racjê maj¹ ci, którzy twierdz¹, ¿e w dobie nowoczesnych technologii nie potrzeba wielkich umiejêtnoœci, by paraæ siê fotografowaniem. "Tym aparatem nawet ma³pa zrobi udane zdjêcie" - brzmia³o onegdaj has³o reklamowe jednej z firm produkuj¹cych sprzêt fotograficzny. Dzisiaj nale¿a³oby dodaæ - "albo s³oñ."


17

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com

Kupno nieruchomoœci i po¿yczki Rozpoczynaj¹c cykl artyku³ów na temat po¿yczek najpierw chcê siê pañstwu przedstawiæ. Nazywam siê Ewa Gardocki. Mam kilkunastoletnie doœwiadczenie w dziedzinie nieruchomoœci z “w³asnego podwórka” siêgaj¹c do 1986 r. Jeœli chodzi o kredyty hipoteczne siêgaj¹c do 1997 r. W latach 2000-2008 pracowa³am dla WAMU jako doradca w sprawach po¿yczek hipotecznych, nastêpnie dla Wells Fargo, a od 2010 r. dla PNC Mortgage. PNC Bank ma tylko trzy placówki na Manhattanie, ale jest to pi¹ty z kolei bank w Stanach, bardzo popularny w NJ, PA. Kupno nieruchomoœci to powa¿na decyzja. Nale¿y znaleŸæ doœwiadczonego doradcê, który bêdzie mia³ na uwadze interes klienta i któremu mo¿na zaufaæ. Zapoznam Pañstwa ze wszystkimi aspektami kupna domu, pocz¹wszy od podjêcia decyzji, poprzez uwarunkowania otrzymania kredytu a skoñczywszy na kosztach zamkniêcia. DECYZJA Niemal ka¿dy pragnie posiadaæ w³asny dom lub mieszkanie. Daje to poczucie wartoœci, niezale¿noœci, stabilizacji i zapewnia prywatnoœæ. W wiêkszoœci przypadków kupno nieruchomoœci stanowi bezpieczn¹ formê inwestycji, i to raczej d³ugoterminowej. Sp³atê kredytu mo¿na porównaæ do konta oszczêdnoœciowego

(szczególnie dzisiaj, kiedy nie ma wysokich odsetek na CD). Sp³acaj¹c po¿yczkê pomniejszamy d³ug a zwiêkszamy nasze equity (ró¿nica pomiêdzy wartoœci¹ rynkow¹ a zad³u¿eniem). Odsetki od kredytu, podatek od nieruchomoœci mo¿na odpisaæ od dochodu na koniec roku i zaoszczêdziæ na income tax, czyli daje to tzw. tax advantage. Nieruchomoœci s¹ odporne na inflacje, a pieni¹dze zgromadzone na koncie s¹ nara¿one na inflacjê. Kupuj¹c nieruchomoœæ nale¿y pamiêtaæ, ¿e to nie musi byæ wymarzony dom, tylko pierwszy dom. Nie nale¿y kierowaæ siê emocjami, to powinna byæ racjonalna, wywa¿ona decyzja. Nie wszystko jest dla wszystkich; jeden chce mieæ jednorodzinny dom, inny chce zacz¹æ od 4-rodzinnego, jeszcze ktoœ inny mo¿e sobie pozwoliæ tylko na mieszkanie. Wa¿ne jest, aby staæ nas by³o na sp³acanie zaci¹gniêtej po¿yczki, ¿eby zakup nieruchomoœci by³ na miarê mo¿liwoœci czyli “Mierz si³y na zamiary”. Prequalification -Preapproval To bardzo istotny element w procesie zakupu nieruchomoœci. Zanim przyst¹pimy do szukania domu, powinniœmy zacz¹æ od okreœlenia swoich zdolnoœci finansowych. W ramach konsultacji bêdziemy rozwa¿aæ jaki rodzaj po¿yczki wybraæ? - Conventional czy FHA,

W-NASSAU MEAT MARKET

Dwujêzyczne biura po¿yczkowe Maj¹c na celu uczynienie procesu kupowania domu i uzyskiwania po¿yczki jeszcze prostszym, mamy biura, których pracownicy s¹ dwujêzyczni. Ale przede wszystkim jesteœmy ekspertami w zakresie ka¿dego aspektu kupowania domu. Mówimy po angielsku, po polsku i jêzykiem po¿yczki. EVA GARDOCKI – Mortgage Loan Officer 917-501-1113; 877-376-3556 218-14 Northern Blvd. Bayside NY 11361, 175 Pinelawn Rd suite 200 Mellville NY 11747 eva.gardocki@pncmortgage.com, www.evagardocki.com

- Sta³e oprocentowanie czy zmienne, 10/1, 7/1, 5/1 ARM - Termin: 30 lat, 20 lat, 15 lat Wszytkie kredyty pozwalaj¹ na jak¹kolwiek formê nadp³aty. Je¿eli sytuacja pozwala bardzo op³aca siê nadp³acaæ, szczególnie w pierwszych latach kredytu,

Norman Travel Agency Lokalizacja

Kiszka

poniewa¿ odsetki zawsze s¹ naliczane od sumy, która pozostaje do sp³aty. W ten sposób szybciej zwiêksza siê equity a zmniejszaj¹ siê odsetki. Ewa Gardocki W przysz³ym tygodniu dalszy ci¹g porad.

Staten Island New York 25 lat

Anna Bielas

Tel. 718-351-6370

* Bilety Lotnicze * Wakacje * Notariusz * T³umaczenia

doœwiadczenia z biznesie turystycznym

info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com https://facebook.com/NormanTravelAgency

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

Najsmaczniejsze domowe wêdliny 915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222 Tel: 718-389-6149

Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

✓ NA SPRZEDA¯:

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

Greenpoint: Driggs Ave. - 6-rodzinny, murowany dom, jedno mieszkanie z wyjœciem na piêkny ogród bedzie puste, dom w b. dobrym stanie: $2.500.000 Ridgewood: 3-rodzinny - w kontrakcie.

✓ Mamy du¿o kupców z gotówk¹ - zg³oœ dom

do sprzeda¿y! Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.


18

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

www.kurierplus.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

FIRMA HYDRAULICZNA zatrudni pomocnika z pozwoleniem na pracê. Maspeth, NY. Tel. 718- 326- 9090 24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

DODA BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

NAUKA GRY

na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

Kobo Music Studio.

Rejestracja: Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

Email: Info@mpankowski.com

Anna-Pol Travel

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Nowy serwis po³¹czeñ autokarowych

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

l Przygotowanie przedoperacyjne i operacje nowotworów tarczycy i przytarczycy, operacje gruczolaków i guzków piersi l Ultrasonografia i biopsje tarczycy i przytarczycy l operacje nowotworów nadnerczy i leczenie gruczolaków nadnerczy l Biopsje i operacje nowotworów piersi, w tym usuwanie guzów (lumpectomia), amputacje piersi (mastektomia) i likwidacja obrzêków limfatycznych l Rodzinne choroby endokrynologiczne – profilaktyka i leczenie

Doktor Dmitriy Yadgarov jest wysokiej klasy internist¹ z du¿ym doœwiadczeniem w dziedzinie chorób uk³adu oddechowego. Specjalizuje siê w leczeniu zaburzeñ snu. Pacjenci i wspó³pracownicy ceni¹ go za ogromn¹ wiedzê, profesjonalizm i troskliw¹ opiekê.

Doktor Anna Kundel, profesor na wydziale Chirurgii Endokrynologicznej NYU Langone Medical Center jest wysokiej klasy specjalist¹ zajmuj¹cym, siê gruczo³ami dokrewnymi takimi jak: tarczyca, przytarczyce i nadnercza. Specjalizuje siê w operacjach piersi, biopsjach i niechirurgicznym leczeniu chorób endokrynologicznych.

Dr. Yadgarov specjalizuje siê w leczeniu zapalenia oskrzeli, astmy oskrzelowej, zapalenia p³uc, przewlek³ego kaszlu, alergii sezonowej, wczesnym wykrywaniu nowotworów p³uc i innych chorób p³uc, pomaga równie¿ w rzuceniu palenia. Lekarz przeprowadza bronchoskopiê i zwi¹zane z ni¹ biopsje, laryngoskopiê, torakocentezê, operacje op³ucnej, intubacje dychawiczn¹, specjalizuje siê równie¿ w opiece nad pacjentami pod respiratorem. Dr. Yadgarov jest ekspertem w leczeniu ró¿nego rodzaju zaburzeñ snu w tym zespo³u bezdechu œródsennego, bezsennoœci, zespo³u niespokojnych nóg, narkolepsji i innych zaburzeñ.

19


20

KURIER PLUS 6 CZERWCA 2015

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.