Kurier Plus - 21 listopada 2015

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1107 (1407)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Projekt Centrum Polsko-S³owiañskiego – str. 2 ➭ Rz¹d IV Rzeczpospolitej – str. 5 ➭ Expose po expose – str.7 ➭ Baœniowy œwiat Tomka B. – str. 12 ➭ Menu na Œwiêto Dziêkczynienia – str. 13

M A G A Z I N E

TYGODNIK

21 LISTOPADA 2015

Adam Sawicki

Atak na Pary¿

Prezydent Francji wezwa³ pañstwa Unii Europejskiej do udzielenia jego krajowi wszelkiej pomocy. Francois Hollande przywo³a³ artyku³ 42.7 traktatu o utworzeniu Unii. Zobowi¹zuje on kraje cz³onkowskie do udzielenia faktycznej pomocy wojskowej na wypadek zbrojnej napaœci na terytorium jedego z nich. Jest to pierwszy w historii UE przypadek przywo³ania tego artyku³u. Artyku³ jest jednak zbyt ogólnikowy by zmusiæ stolice do dzia³ania, jeœli uznaj¹, ¿e nie le¿y to w ich interesie. Jednak Warszawa zapowiedzia³a swe poparcie dla francuskiego wezwania o pomoc. W wyniku zamachów bombowych w Pary¿u w pi¹tek 13 listopada zginê³o prawie 140 osób a setki odnios³y rany. Pañstwo Islamskie, które przyzna³o siê do ataków zapowiedzia³o dalsze w innych krajach europejskich a tak¿e w Waszyngtonie. We Francji wprowadzono stan wyj¹tkowy na trzy miesi¹ce a Hollande zapowiedzia³ zmiany w konstytucji republiki. Uniemo¿liwi¹ osobom z podwójnym obywatelstwem wjazd do Francji jeœli stanowi¹ zagro¿enie terrorystyczne.

Do tej pory PI skupia³o siê na umacnianiu swego panowania na terenach Iraku i Syrii. Wszak¿e w ostatnim czasie bardzo os³ab³o wskutek zmasowanych ataków lotnictwa francuskiego i USA. Lider PI Abu Kakr al-Baghdadi nie bra³ udzia³u w globalnej walce islamu i jak siê zdaje, nigdy nie wyje¿d¿a³ poza Irak i Syriê. Jak siê zdaje liderzy PI postanowili zaatakowaæ Europê, ¿eby os³abiæ w jej narodach wolê walki z PI. Poza ostatnim atakiem w Pary¿u dzieñ wczeœniej dosz³o do ataku bombowego w Bejrucie. Tak¿e katastrofa rosyjskiego samolotu pasa¿erskiego z 31 paŸdziernika okaza³a siê zamachem. Wywiady zachodnie twierdz¹, ¿e przed atakiem na Pary¿ dosz³o do wzmo¿enia ³¹cznoœci miêdzy zamachowcami a liderami PI w Syrii. Rz¹d Iraku oœwiadczy³, ¿e ostrzeg³ kraje europejskie o zbli¿aj¹cej siê akcji terrorystycznej. Prezydent Hollande stwierdzi³, ¿e zamach „by³ przygotowany, zorganizowany i zaplanowany za granic¹”.

u

Premier Beata Szyd³o. Jej rz¹d uzyska³ wotum zaufania Sejmu. Wiêcej na stronie 5.

➭ 12

Grafika – moje ¿ycie, moja pasja FOTO: JANUSZ SKOWRON

Z Edmundem Korzeniewskim malarzem i grafikiem w przededniu jego wyjazdu do Polski rozmawia Czes³aw Karkowski

u Edmund Korzeniewski – uprawia sztukê techniki, która z koniecznoœci musi byæ dla nielicznych.

Rozmowa z Edmundem Korzeniewskim, wybitnym grafikiem, nie nale¿y do ³atwych. Artysta mówi o swej sztuce w kategoriach technicznych, pos³uguje siê ma³o znan¹ terminologi¹ fachow¹, rozwodzi siê nad arkanami kunsztownych metod stosowanych do powstania tej czy innej pracy. Czy Pana nie martwi to – pytam wiêc – ¿e wykonuje pan prace z przy u¿yciu bardzo wyrafinowanych technik graficznych, których zwyczajny odbiorca nie jest w stanie doceniæ. Podejmuje Pan ogromny wysi³ek, ale jego rezultat nie mo¿e znaleŸæ uznania u zwyczajnego odbiorcy. Tworzy pan tylko dla siebie? Dla w¹skiego krêgu znawców? Nie, nie jest sfrustrowany. Pracuje nad sw¹ sztuk¹, cieszy go uznanie krytyków i jemu podobnych twórców. Dobrze te¿ radzi³ sobie wczeœniej ze swym malarstwem. Jego sztuka jest jednak inna, z za³o¿enia musi upraszczaæ, a wiêc czêsto deformowaæ. Jest sztuk¹ techniki, a nie malarskiej, powiedzmy, narracji. Z koniecznoœci musi byæ dla nielicznych. Prêdko po przyjeŸdzie do Ameryki wystawia³ swoje p³ótna na SoHo, wszed³ w artystyczne œrodowisko amerykañskie.

W nim siê g³ównie obraca³ a¿ 20 lat temu trafi³a siê sposobnoœæ indywidualnej wystawy obrazów w polskim konsulacie. Pokaza³ wtedy 36 du¿ych prac, z czego po³owa nie wróci³a do pracowni. – By³ to mój najwiêkszy jednorazowy sukces. Du¿o sprzedawa³em wczeœniej – po jednej, po dwie prace, ale nigdy a¿ tyle na raz. Przyby³em do Ameryki w sierpniu 1984 roku. Nie mia³em tu nikogo – ani rodziny, przyjació³, tylko znajomych, na których zaproszenie przyjecha³em. Niczego te¿ nadzwyczajnego tutaj nie oczekiwa³em. Nie mia³em nadmiernych, fantastycznych wyobra¿eñ o Ameryce jako o kraju nieustannego powodzenia. – Do tej litografii u¿y³em starego zdjêcia mojej mamy – Edmund Korzeniewski pokazuje mi piêkny portret m³odej kobiety. Jako podstaw¹ pos³u¿y³ siê niewielk¹ fotografi¹ jak do dowodu osobistego. U¿y³ innej techniki od zastosowanej kilka lat póŸniej do zrobienia graficznego portretu swojej ¿ony. Punktem wyjœcia tak¿e by³a dawna fotografia, a pracê wykona³ w technice linorytu – jednej z najprostszych technik graficznych. P³ytkê wycina siê d³utkami, a nie wytrawia. ➭6


2

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Poprzyj projekt Centrum Polsko – S³owiañskiego Green Roof and Community Roof Garden POLISH & SLAVIC CENTER Greenpoint Community Environmental Fund zaprasza na spotkanie informacyjne dotycz¹ce nowych ekologicznych projektów, które maj¹ powstaæ na Greenpoincie. Nie przegap tej szansy i oddaj swój g³os na projekt Centrum Polsko – S³owiañskiego Green Roof and Community Roof Garden Teraz tylko od mieszkañców dzielnicy zale¿y czy projekt, który chce zrealizowaæ Centrum Polsko S³owiañskie, wykorzystuj¹c dotacje z Greenpoint Community Environmental Fund zostanie przyjêty do realizacji. Dlatego te¿ Rada Dyrektorów CP-S zwraca siê z proœb¹ o poparcie projektu Polish and Slavic Center Green Roof and Community Roof Garden. G³osowanie odbêdzie siê 21 listopada w Polskim Domu Narodowym „Warsaw” przy 261 Driggs Avenue na Greenpoincie w godz. od 10 am do 3 pm.


3

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Z ¿alem informujemy, ¿e w sobotê, 14 listopada 2015 r., w wieku 104 lat zmar³ w swoim domu w Dunellen, New Jersey

Œp. Jan Stefanowicz najstarszy weteran w Okrêgu 2. SWAP, cz³onek Placówki 57 SWAP w Elizabeth, NJ;

obroñca Polski we wrzeœniu 1939 roku; wiêzieñ obozów sowieckich; ¿o³nierz II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. W³adys³awa Andersa, uczestnik bitwy pod Monte Cassino i walk o Ankonê we W³oszech.

ZEBRANIE SPRAWOZDAWCZE Uprzejmie informujemy wszystkich cz³onków Centrum Polsko-S³owiañskiego ¿e doroczne zebranie Sprawozdawcze odbêdzie siê 11 grudnia br. o godz. 6:00pm w Sali Centrum przy 176 Java St. na Greenpoincie

Rodzinie œp. Jana Stefanowicza sk³adamy wyrazy g³êbokiego wspó³czucia. Czeœæ Jego pamiêci! Zarz¹d Okrêgu 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce

Rejestracja osób bior¹cych udzia³ w zebraniu rozpocznie siê przy 176 Java St. o godz. 5:30 pm na podstawie dowodu to¿samoœci ze zdjêciem.

Pogrzeb œp. Jana Stefanowicza odby³ siê w œrodê, 18 listopada 2015 r., na cmentarzu Mount Calvary w Linden, NJ

W zebraniu mog¹ uczestniczyæ tylko cz³onkowie Centrum Polsko-S³owiañskiego. Rada Dyrektorów Centrum Polsko-S³owiañskiego.

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce 138 Greenpoint Ave Brooklyn NY 11222 zaprasza na warsztaty edukacyjne dla dzieci i m³odzie¿y polonijnej

„Historia nie musi byæ nudna!”

Edukacyjne gry planszowe, muzyka i wydarzenia z najnowszej historii Polski. Prowadzenie: dr £ukasz Michalski i Karol Wis³ocki z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamiêci Narodowej 20 listopada (pi¹tek) 19: 00-21:00 Warsztaty dla m³odzie¿y w wieku 12-17 lat: Danuta Siedzikówna „Inka” – bohaterska sanitariuszka AK. Prezentacja ¿yciorysu Inki wraz z projekcj¹ filmu pt.: „Inka. Zachowa³am siê jak trzeba” oraz teledysku do piosenki „Jedna chwila” w wykonaniu K. Malejonek. Gra edukacyjna „ZnajZnak” 22 listopada (niedziela) 15: 00-17:30 Warsztaty dla dzieci w wieku 7-11 lat z rodzicami: Oœ czasu – zabawa edukacyjna ³¹cz¹ca naukê chronologii historycznej z upamiêtnieniem tradycji historycznych na tle „wielkiej historii”. (Uwaga: uczestnicy przynosz¹ przedmioty – pocztówki, gazety, fotografie, zwi¹zane z okresem PRL-u) Pikinik edukacyjny z grami planszowymi – „ZnajZnak” i „Polak Ma³y”. Zapraszamy! Wstêp Wolny Siedziba Instytutu Pi³sudskiego w Ameryce: 138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY Konieczna rezerwacja do 18 listopada: tel. 212-505-9077, e-mail office@pilsudski.org NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Kto jest twoim alf¹ i omeg¹? Jezus Chrystus jest Œwiadkiem Wiernym, Pierworodnym umar³ych i W³adc¹ królów ziemi. Tym, który nas mi³uje i któKS. RYSZARD KOPER ry przez sw¹ krew uwolni³ nas od naszych grzechów, i uczyni³ nas królestwem i kap³anami Bogu i Ojcu swojemu: Jemu chwa³a i moc na wieki wieków. Amen. Oto nadchodzi z ob³okami i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I bêd¹ Go op³akiwaæ wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, który jest, który by³ i który przychodzi, Wszechmog¹cy. Ap 1,5-8

W

graficzny kszta³t moich coniedzielnych rozwa¿añ w Kurierze Plus wpisane s¹ litery alfa i omega (Á i Ù) – pierwsza i ostatnia litera klasycznego alfabetu greckiego. Jest to nawi¹zanie do starotestamentowych tekstów, miêdzy innymi do proroka Izajasza: „Tak mówi Pan, Król Izraelski i jego Odkupiciel, Pan Zastêpów: Ja jestem pierwszy i Ja jestem ostatni, a oprócz mnie nie ma Boga.” Œw. Jan w Apokalipsie dos³ownie przytacza s³owa Izajasza: „Tote¿ gdy go ujrza³em, pad³em do nóg jego jakby umar³y. On zaœ po³o¿y³ na mnie swoj¹ prawicê i rzek³: Nie lêkaj siê, Jam jest pierwszy i ostatni, i ¿yj¹cy. By³em umar³y, lecz oto ¿yjê na wieki wieków i mam klucze œmierci i piek³a.” Zaœ w zacytowanym na wstêpie fragmencie Apokalipsy œw. Jan mówi: „Oto nadchodzi z ob³okami i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I bêd¹ Go op³akiwaæ wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, który jest, który by³ i który przychodzi, Wszechmog¹cy”. Powy¿sze s³owa mówi¹ o wszechmocy Boga i przypominaj¹, ¿e wszystko jest w Bogu i do Niego nale¿y pierwsze i ostatnie s³owo.

S

³owa „pocz¹tek i koniec” bardziej odnosz¹ siê do naszej relacji z Bogiem, ni¿ samego Boga. Bóg nie mia³ pocz¹tku i nie bêdzie mia³ koñca, Jego chwa³a jest odwieczna. To ze wzglêdu na nas ludzi, Bóg wcieli³ siê i w konkretnym czasie

i tak rozpoczê³a siê nasza historia zbawienia. I w konkretnym czasie ta nasza ziemska historia bêdzie mia³a swój koniec. Ale ten koniec stanie siê pocz¹tkiem naszej chwa³y, chwa³y jak¹ zosta³ otoczony Chrystus. A bêdzie to mia³o miejsce wtedy, gdy Chrystus stanie siê Alf¹ i Omeg¹ naszego ¿ycia, naszym pocz¹tkiem i naszym koñcem. Dzisiejsza Uroczystoœæ Chrystusa Króla Wszechœwiata przypomina nam, ¿e najskuteczniejszym sposobem wpisania swego ¿ycia w tajemnicê alfy i omegi jest przyjêcie Chrystusa jako Króla naszych serc. Papie¿ Pius XI Encyklik¹ „Quas Primas” ustanowi³ powy¿sz¹ uroczystoœæ. We wspomnianej Encyklice czytamy miêdzy innymi: „Przeto, je¿eliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sob¹ w³adzê królewsk¹ Chrystusa, wówczas sp³ynê³yby na ca³e spo³eczeñstwo nies³ychane dobrodziejstwa, jak nale¿yta wolnoœæ, jak porz¹dek i uspokojenie, jak zgoda i pokój. Jak bowiem królewska godnoœæ Pana naszego otacza powagê ziemsk¹ ksi¹¿¹t i w³adców pewn¹ czci¹ religijn¹, tak te¿ uzacnia obowi¹zki i pos³uszeñstwo obywateli. (…). Doroczny obchód tej uroczystoœci napomni tak¿e i pañstwa, ¿e nie tylko osoby prywatne, ale i w³adcy i rz¹dy maj¹ obowi¹zek publicznie czciæ Chrystusa i Jego s³uchaæ”. W ostaniem czasie polscy biskupi w liœcie do wiernych zwracaj¹ uwagê na to, aby uczyniæ w pierwszym rzêdzie Chrystusa Królem naszych serc: „Nie trzeba wiêc Chrystusa og³aszaæ Królem, wprowadzaæ Go na tron. Bóg Ojciec wywy¿szy³ Go ponad wszystko. Trzeba natomiast uznaæ i przyj¹æ Jego królowanie, poddaæ siê Jego w³adzy, która oznacza moc obdarowywania nowym ¿yciem, z perspektyw¹ ¿ycia na wieki. Jezus domaga siê ¿ycia Jego mi³oœci¹ i dzielenia siê Nim z innymi. Chodzi o umi³owanie Jezusa do koñca, oddanie Mu swego serca, zawierzenie Mu naszych rodzin, podjêcie pos³ugi mi³oœci mi³osiernej i pos³uszeñstwo tym, których ustanowi³ pasterzami”.

W

jednym ze swoich listów œw. Piotr Klawer ukazuje, co to znaczy w praktyce uznanie Chrystusa za Króla swojego ¿ycia. „Wczoraj, 30 maja tego roku 1627, w uroczystoœæ Trójcy Przenajœwiêtszej, zesz³o na l¹d z okrêtu bardzo wielu Murzynów schwytanych nad afrykañskimi rzekami. Pobiegliœmy do nich, dŸwigaj¹c

PIELGRZYMKA–MEKSYK 20 – 29 czerwca 2016 r. /10 dni/

Pielgrzymka – wycieczka do Guadalupe W programie: Miasto Meksyk – Teotihuacan /piramidy Azteków/ – Puebla.- Tolantongo /jaskinie, gor¹ce Ÿród³a, wodospady/- Cacahuamilpa /najwiêksza jaskinia w Meksyku – Taxco – Acapulco – Laguna Coyuca – Skoki do wody ze ska³ La Quebrada i Meksyku. Cena $ 1740 /+ 120 USDnapiwki w Meksyku/. Cena pokrywa: Bilety lotnicze, autokar w Meksyku, zamieszkanie w pokojach dwuosobowych, wy¿ywienie, ubezpieczenie, pilota mówi¹cego po polsku, opiekê duszpastersk¹ Do 1 grudnia nale¿y dostarczyæ do redakcji Kuriera Plus (145 Java Street Brooklyn, NY 11222. Tel. 718 389 3018 – wczeœniej umówiæ siê telefoniczne na spotkanie) lub do ks. Ryszarda (183 25 Street Brooklyn, NY 11232. Tel. 1 347 876 3738, Email: rkoper@hotmail.com): 1. Wype³niony formularz zg³oszeniowy 2. Kopiê paszportu (strona z fotografi¹ – paszport powinien byæ wa¿ny 6 miesiêcy od wyjazdu z Meksyku) 3. Zaliczkê w wysokoœci $200 (Czeki wypisujemy na Kurier Travel).

w dwóch koszach pomarañcze, cytryny, s³odycze i inne rzeczy. Udaliœmy siê do ich baraków. Mieliœmy wra¿enie, ¿e znaleŸliœmy siê w drugiej Gwinei. Trzeba siê by³o przepychaæ przez œrodek tej rzeszy, zanim dotarliœmy do chorych, których by³a wielka liczba. Le¿eli na wilgotnej, a raczej na b³otnistej ziemi. Aby im ul¿yæ, uda³o siê nam z od³amków cegie³ i szcz¹tków dachu zrobiæ lekkie wzniesienie, dziêki temu nie musieli le¿eæ na mokrej ziemi. I to by³o tak¿e ich pos³anie, niestety bardzo nieprzyjemne, zw³aszcza ¿e byli nadzy, pozbawieni jakiegokolwiek przyodziewku. Po zdjêciu p³aszczy zabraliœmy siê do robienia pryczy, korzystaj¹c z tego, co znaleŸliœmy w sk³adzie. W ten sposób przygotowaliœmy miejsca dla chorych, gdzie ich przenieœliœmy, przedzieraj¹c siê przez zbity t³um. Nastêpnie podzieliliœmy siê na dwie grupy: do jednej poszed³ mój towarzysz z t³umaczem, a do drugiej ja sam. Dwaj Murzyni byli bliscy œmierci, niemal zimni, trudno by³o nawet uchwyciæ puls. Z zebranych resztek dachu przygotowaliœmy ognisko i rozpaliliœmy je poœrodku chorych. Potem do ogniska wrzuciliœmy wonnoœci, jakie mieliœmy w kieszeniach, zu¿ywaj¹c wszystkie. Nastêpnie przykryliœmy ich naszymi p³aszczami, oni sami bowiem nie mieli nic, a nie uda³o siê nam uzyskaæ czegokolwiek od ich panów. To ich rozgrza³o i o¿ywi³o. Mo¿na by³o dostrzec w ich oczach radoœæ, z jak¹ na nas patrzyli. W taki sposób przemówiliœmy do nich – nie s³owem, lecz czynami naszych r¹k. Jakakolwiek inna mowa nie dotar³aby do nich, gdy¿ byli przekonani, ¿e ich przywieziono na po¿arcie. My zaœ siadaliœmy lub klêkaliœmy przy nich, myj¹c winem ich twarze i cia³a, staraj¹c siê ich rozweseliæ dobrym s³owem oraz nawi¹zaæ do ró¿nych naturalnych sytuacji, mog¹cych chorych jakoœ pobudziæ do radoœci”.

M

o¿emy nie dostrzegaæ Chrystusa Króla w koronie czy bez, ale On istnieje i czeka, abyœmy go postawili w naszym sercu na pierwszym miejscu. Aby by³ dla Drog¹, Prawd¹ i ¯yciem. Dla ilustracji tej prawdy przytoczê anegdotê, choæ mo¿liwe, ¿e nie jest to anegdota, tylko prawdziwe zdarzenie. Wêdrowny kaznodzieja wst¹pi³ do fryzjera i zacz¹³ go ewangelizowaæ. Zdziwiony fryzjer spojrza³ na niego i powiedzia³: „Ja nie wierzê w Boga, bo On nie istniej. Bo gdyby On by³, to

œwiat by³by lepszy, nie by³oby tyle z³a. Bóg nie pozwoli³by aby zabijano niewinnych ludzi w tym tak¿e dzieci. Nie by³oby obozów koncentracyjnych, umieraj¹cych uchodŸców. Kaznodzieja zacz¹³ t³umaczyæ, ¿e to z³o nie pochodzi od Boga, ale od ludzi, którym Bóg da³ woln¹ wolê. Ale fryzjer nie chcia³ s³uchaæ. Kaznodzieja grzecznie przeprosi³ go za najœcie i powiedzia³, ¿e przyjdzie nastêpnym razem. Rzeczywiœcie przyszed³ nastêpnego dnia, ale tym razem z zaroœniêtym bezdomnym. Wszed³ do zak³adu i powiedzia³ do fryzjera: „Wie pan, ¿e na œwiecie niema fryzjerów”. Fryzjer spojrza³ na niego i odpowiedzia³: „Plecie pan bzdury, przecie¿ ja jestem fryzjerem”. Widzi pan, gdyby byli na œwiecie fryzjerzy, to nie by³oby tak zaniedbanych i zaroœniêtych ludzi”. Po tych s³owach kaznodzieja wyszed³, zostawiaj¹c zdumionego fryzjera z refleksj¹, ¿e mo¿e rzeczywiœcie Bóg istnieje, trzeba go tylko odnaleŸæ i przyjœæ do Niego. Tacy ludzie jak œw. Piotr Klawer, którzy obrali Chrystusa za Króla swego serca upewniaj¹ nas, ¿e jest Chrystus Król, jest Jego Królestwo i jest w nim miejsce dla ka¿dego z nas. Musimy jednak przyj¹æ Chrystusa jako alfê i omegê naszego ¿ycia. ❍

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê 22 listopada 2015 r. na Mszê œw. oraz film p.t. "Przysiêga ma³¿eñska " SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Film o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan. inf. tel. 347 225 4860

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life Œw. Max Kolbe zaprasza do udzia³u w diecezjalnej Krucjacie w Obronie ¯ycia Poczêtego, która rozpocznie siê Msz¹ Œw. o 7: 30 rano, w koœciele: „Presentation of the Blessed Virgin”, 88-19 Parsons Blvd, Jamaica, Queens 11432, sobota, 21 listopada a nastêpnie pod klinikê aborcyjn¹ uda siê Procesja Ró¿añcowa! info: brat Jan 718 389 7785


www.kurierplus.com

5

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

Rz¹d IV Rzeczypospolitej

Rz¹d Beaty Szyd³o uzyska³ w œrodê wotum zaufania Sejmu g³osami 236 pos³ów, czyli siedmiu wiêcej, ni¿ wymagana wiêkszoœæ. Ruch Paw³a Kukiza g³osowa³ przeciwko wotum zaufania, PSL wstrzyma³ siê od g³osu, PO i Nowoczesna.pl by³y oczywiœcie przeciwko rz¹dowi stworzonemu przez PiS. O czym œwiadczy wstrzymanie siê od g³osu PSL, zamiast g³osowania przeciw wotum zaufania dla Szyd³o? Albo jest to sygna³, ¿e PSL jest gotowe do wspó³pracy z rz¹dem, albo ¿e zakulisowe porozumienie z PiS ju¿ zosta³o osi¹gniête. Stawk¹ jest utrzymanie w³adzy PSL w samorz¹dach. W trakcie kamapnii wyborczej pada³y zapowiedzi PiS, ¿e bêdzie chcia³o przyspieszyæ wybory do w³adz lokalnych, gdy¿ ostatnie do nich wybory zosta³y sfa³szowane lub zmanipulowane przez uk³ad karty wyborczej. Najbli¿sze miesi¹ce wyjaœni¹ tê sytuacjê. Pani premier zapowiedzia³a w expose szybk¹ realizacjê najwa¿niejszych obietnic z kampanii wyborczej. Poczynaj¹c od przysz³ego roku ka¿da rodzina otrzyma po 500 z³otych na drugie i kolejne dziecko, rodziny ubo¿sze otrzymaj¹ pieni¹dze

tak¿e na pierwsze dziecko. Zostanie przywrócony wiek emerytalny 65 lat dla mê¿czyzn i 60 lat dla kobiet. Bêdzie podniesiona kwota dochodu wolna od podatku z trzech do oœmiu tysiêcy z³otych. Rodzice uzyskaj¹ swobodê wyboru, czy posy³aæ dziecko do szko³y w wieku szeœciu lat. Emeryci w wieku powy¿ej 75 lat bêd¹ bezp³atnie nabywaæ leki. Minimalna stawka za godzinê pracy zostanie podniesiona do 12 z³otych, co da kwotê 1930 z³otych miesiêcznie. Zdaniem opozycji jest to program rujnuj¹cy finanse pañstwa. Ekspert gospodarczy PiS Zbigniew KuŸmiuk zastrzega, ¿e tak wysokie zwiêkszenie wydatków bud¿etowych stanie siê mo¿liwe, je¿eli wzrost gospodarczy osi¹gnie tempo 5 – 6 proc. rocznie. To du¿o, ale bêdzie mo¿liwe dziêki wielkiemu programowi inwestycji na sumê biliona z³otych w latach 2016 – 2020, a tak¿e wzrostowi popytu wewnêtrznego dziêki zasi³kom na dzieci. Premier Szyd³o zby³a ogólnikami politykê zagraniczn¹ swego rz¹du, chocia¿ jest to niezwykle wa¿ny temat. G³ówne stolice europejskie s¹ zaniepokojone przejêciem w³adzy przez PiS, które ma opiniê partii eurosceptycznej.

Jesienny Salon Artystyczny Seniora Ju¿ za kilka dni, w œrodê 25 listopada o godz. 18: 30 zapraszamy Poloniê nowojorsk¹ do klubu Amber na du¿¹ porcjê humoru, muzyki, poezji i sztuki. Tego dnia otwieramy Jesienny Salon Artystyczny Seniora. Oj, bêdzie siê dzia³o! Kabaret „Cukier” w przezabawnym programie zaprezentuje trzy najnowsze skecze. W obsadzie kabaretu zobaczymy gwiazdy klubu Amber oraz goœcinny wystêp- niespodziankê! Zapowiada siê te¿ rewelacyjny wystêp „Bursztynowej Kapeli” w silnym sk³adzie profesjonalnych muzyków m.in. z Edwardem Szal¹, Leszkiem Kanikiem i Antonim Niweltem. Chór pod kierownictwem Micha³a D¿umagi zaœpiewa kilka znanych i lubianych piosenek. Ze swoimi najlepszymi wierszami zaprezentuj¹ siê poeci Telimeny. W przerwie odbêdzie siê wernisa¿ wystawy ob-

razów namalowanych przez naszych seniorów pod artystycznym nadzorem Magdaleny Zawadzkiej oraz loteria z niespodziank¹. W scenerii tropikalnych roœlin serwowany bêdzie poczêstunek. Wstêp wolny. Do zobaczenia w klubie Amber przy 71 India Street na Greenpoincie. Tel. 347.971.1938 (Janusz)

Biblioteka na Greenpoincie zaprasza serdecznie na spotkanie z cyklu „Known and Unknown Immigrants” pod tytu³em „Sing, Jasiu!: Jan Kiepura, King of Tenors, in the Golden Age and on the SIlver Screen”. Naszym goœciem bêdzie znany œpiewak i dyrygent chórów polonijnych, Dayle Vander Sande. Program (w jêzyku angielskim) odbêdzie siê we wtorek. 24 listopada, o godzinie 6: 30 pm w bibliotece przy 107 Norman Ave.

Równie¿ kryzys masowej imigracji islamskiej do Europy stawia politykê zagraniczn¹ Polski na czele problematyki rz¹dzenia. Pani Szyd³o zapowiedzia³a osobn¹ debatê sejmow¹ na ten temat. PO i skupiony wokó³ niej obóz liberalny bije na alarm przed skrêcaniem Polski w nacjonalizm, który zdaniem zwolenników PiS jest patriotyzmem i przejêciem pe³ni w³adzy przez jedn¹ partiê. PiS zapowiada tak¿e przejêcie mediów publicznych, aby zrównowa¿yæ przekaz p³yn¹cy z ogó³u mediów i na ogó³ wrogi Prawu i Sprawiedliwoœci. PO i jej zwolennicy maj¹ czego siê obawiaæ. Nowi ministrowie PiS dokonaj¹ w resortach tzw. audytu, wszechstronnej oceny prawid³owoœci pracy poprzedników, co doprowadzi do znacznej liczby aresztowañ. PO by³a bowiem tak pewna utrzymania w³adzy, ¿e pozwala³a sobie na zbyt wiele. Ju¿ w ostatni czwartek CBA zatrzyma³o Jana Burego, szefa klubu parlamentarnego PSL w poprzedniej kadencji, podejrzanego o korupcjê. Rzecz jasna przeciwnicy PiS nie wystêpuj¹ w obronie z³odziei i oszustów ale jako obroñcy ponoæ zagro¿onej demokracji oraz pozycji Polski w Unii Europejskiej. Wprawdzie rz¹d PiS zosta³ powo³any demokratycznie, jednak dosz³o do zak³ócenia podzia³u kompetencji i odpowiedzialnoœci w³adz z powodu wyj¹tkowej pozycji Jaros³awa Kaczyñskiego. Niekwestionowany, podziwiany i przejmuj¹cy lêkiem szef partii rz¹dz¹cej podejmuje decyzje, które wykonuje pani premier, prezydent, wiêkszoœæ pos³ów i senatorów, ale nie odpowiada za to w sensie prawnym. Uzyska³ faktyczn¹ w³adzê Naczelnika Pañstwa. Choæ formalnie zupe³nie

niezale¿ny od nikogo prezydent Andrzej Dudna musi zgromadziæ doœwiadczenie i zdobyæ autorytet dla uzsykania samodzielnej pozycji. Zabierze to parê lat. Prezes PiS nie mo¿e odwo³aæ prezydenta ale premiera owszem mo¿e z dnia na dzieñ, je¿eli nie bêdzie spe³nia³ jego oczekiwañ. Zreszt¹ uprzedzi³ publicznie o takiej mo¿liwoœci. W takim wypadku zapewne mianowa³ by siê szefem rz¹du. Rz¹d sformowany przez Beatê Szyd³o sporo ró¿ni siê od zapowiedzi w kampanii wyborczej. Ministrem Obrony Narodowej mia³ byæ Jaros³aw Gowin a zosta³ Antoni Macierewicz, który ju¿ zapowiedzia³ wznowienie œledztwa smoleñskiego. Zbigniew Ziobro stan¹³ na czele resortu sprawiedliwoœci zamiast Ma³gorzaty Wasserman. U³askawiony przez prezydenta Mariusz Kamiñski zosta³ ministrem koordynatorem s³u¿b specjalnych, chocia¿ s¹d pierwszej instancji skaza³ go na trzy lata wiêzienia za rzekome nadu¿ycia w³adzy w „aferze gruntowej” CBA. S¹ to bardzo mocne osobowoœci, które budz¹ strach wœród przeciwników PiS. W nocy ze œrody na czwartek z³o¿yli wymuszone dymisje szefowie wszystkich czterech s³u¿b specjalnych: Agencji Wywiadu, Agencji Bezpieczeñstwa Wewnêtrznego, S³u¿by Wywiadu oraz S³u¿by Kontrwywiadu Wojskowego. Na czele sejmowej komisji d.s. s³u¿b stan¹³ Marek Opio³a z PiS. Zmieniono regulamin, aby szefowanie komisji nie by³o rotacyjne, ale pozostawa³o stale w gestii PiS. Szef komisji ma dostêp do tajnych informacji, m.in. z prowadzonych œledztw. Chodzi wiêc o zapobie¿enie przeciekom tych informacji do przeciwników politycznych i mediów. Co to wszystko zapowiada Polsce? Czyszczenie pañstwa zdemoralizowanego przez osiem lat rz¹dów Platormy Obywatelskiej.

Jan Ró¿y³³o

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300 (212) 470-2154 fax: (718) 349-2332 Adres biur:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Grafika – moje ¿ycie, moja pasja Dlaczego dwie ró¿ne metody? Wy1➭ bór techniki graficznej, a jest ich mnóstwo, zasadniczo nie zale¿y od przedmiotu, ale od artystycznych zainteresowañ w danym czasie. Naturalnie tylko do pewnego stopnia – zastrzega siê. Ostatecznie to zawsze tematyka wymaga okreœlonych metod. – Moja mama zmar³a, gdy mia³em piêæ lat, ale bardzo dobrze j¹ pamiêtam. Przez wybór techniki chcia³em uzyskaæ przede wszystkim efekt delikatnoœci, miêkkoœci, wizerunek ciep³y i subtelny. Chcia³em te¿ podkreœliæ ów proces zacierania siê obrazu w pamiêci, odchodzenia w przesz³oœæ, w historiê. Natomiast graficzny portret ¿ony zrobi³ wzoruj¹c ca³oœæ na star¹ fotografiê, ³¹cznie z nadaniem wizerunkowi tonacji sepii. Wymaga³o to odmiennej obróbki p³yty. Korzeniewski usi³uje zainteresowaæ mnie technicznymi szczegó³ami pracy nad tym i innymi dzie³ami, ale stanowczo oponujê. Nie, nie chcê o tym s³yszeæ, bo siê na tym kompletnie nie znam. Uwa¿a siê bardziej za grafika amerykañskiego ni¿ polskiego. W tym sensie jedynie, ¿e wykszta³cenie artystyczne zdobywa³ w szko³ach nowojorskich. Polska sztuka da³a mu niewiele, choæ przywióz³ z kraju pewne podstawy, g³ównie malarstwa i rysunku. Po co przyjecha³ do Ameryki – pytam. Bynajmniej nie w celu artystycznym. W Polsce by³ trenerem pi³karskim. Ameryka by³a ostatnim miejscem, gdzie mo¿na by by³o zrobiæ karierê w pi³ce no¿nej. Przyjecha³, jak wielu, ¿eby zarobiæ. Pisa³ wtedy ksi¹¿kê-podrêcznik dla wiejskiego instruktora sportu. Mieszka³ na Mazurach, trenowa³, z powodzeniem, dru¿yny seniorów i juniorów. Jak wielu Polaków, przyjecha³ do Nowego Jorku na krótko. Mia³ tylko zarobiæ na specjalistyczny sprzêt i wróciæ. Pobyt przeci¹gn¹³ siê na 31 lat. Przez pracê znalaz³ sponsora, otrzyma³ zielona kartê, potem – amerykañskie obywatelstwo. Coraz silniej te¿ wci¹ga³a go dzia³alnoœæ artystyczna. Przyjecha³ po studiach, z dyplomem, a jak¿e. Jak ka¿dy przybysz szuka³ pracy. Po jakimœ roku zatrudnienia sponsor wys³a³ Korzeniewskiego do szko³y dekoratorskiej. Ju¿ wczeœniej zacz¹³ siê w tej dziedzinie specjalizowaæ, ale nie mia³ przecie¿ fachowego przygotowania, tylko pewn¹ wrodzon¹ zrêcznoœæ. Edukacja w tej dziedzinie da³a mu dostêp do doskona³ej, œwietnie p³atnej pracy wysoko kwalifikowanego specjalisty. Zapotrzebowanie na tego typu fachowców jest nieustanne. Jeszcze wczeœniej zapisywa³ siê do szkó³ artystycznych, chodzi³ do nich tak¿e po skoñczeniu pracy u swego sponsora. Mo¿e kogoœ dziwiæ, dlaczego tak zmienia³ te szko³y W jego ¿yciorysie figuruje i Pratt, i School o Visual Arts, i wiele innych. Nie szed³ tam po dyplom, ale po zdobycie okreœlonych wiadomoœci, nauczenie siê stosownych umiejêtnoœci, które go praktycznie interesowa³y. Czy zrêcznoœæ manualna nie jest dziœ prze¿ytkiem – pytam, maj¹c na uwadze rozwój technik komputerowych, które mog¹ wyprzeæ grafikê jako rêkodzie³o. S¹ twórcy, którzy uwa¿aj¹, i¿ naœladownictwo na ekranie pracy artysty grafika wskazuje drogê ku przysz³oœci – mówi Edmund Korzeniewski. Ale s¹ te¿ artyœci tradycyjni, do których on sam siê zalicza, uwa¿aj¹cy, i¿ grafika z samego za³o¿enia wymaga pracy rêcznej na p³ycie. Komputerowo przygotowane dzie³o ma postaæ skoñczon¹, zawsze identyczn¹ w wydruku. Tymczasem sztuka graficzna, któr¹ miêdzy innymi ja tworzê, dopuszcza ró¿norodnoœæ technik i niedoskona³oœæ artysty (temperament artystyczny, emocje, u³omnoœæ fizyczn¹

i inne jego wady lub zalety). To wszystko stanowi o niepowtarzalnym dziele. Podobnie siê dzieje z odbijaniem gotowego wizerunku. W rêcznej pracy nigdy nie wiadomo, co wyjdzie spod prasy, jak siê roz³o¿y farba, jak, wyjd¹ kolory (jeœli ktoœ je stosuje). Zwolennicy tej pierwszej metody reprezentuj¹ raczej nurt u¿ytkowy; ja i i inni – kierunek artystyczny – mówi. To w³aœnie wymagania sztuki, podkreœla, powoduj¹, ¿e nieustannie zmienia techniki graficzne, w ci¹g³ym sprawdzaniu nowych mo¿liwoœci w innych metodach, odmiennych materia³ach. Sztuka jest dla niego dziedzin¹ eksperymentu, wiecznego poszukiwania. Sztuka koñczy siê tam, gdzie zaczyna siê powielanie. Stale wiêc szuka czegoœ nowego. Grafika wymaga precyzji. Przygotowanie jest bardzo d³ugie, natomiast obijanie – bardzo szybkie. Nie wolno pope³niæ b³êdu. W malarstwie jak siê zrobi jakiœ b³¹d na p³ótnie, mo¿na wytrzeæ, zamalowaæ. Gdy siê tworzy na p³ycie – stalowej, dre wnianej czy miedzianej, ka¿de drgnienie rêki zostawia œlad. Techniczny b³¹d i p³yta do wyrzucenia, ca³a praca na marne. Trzeba zaczynaæ od nowa. Planowanie, przygotowanie trwa d³ugo. Reszta jest wielk¹ niewiadom¹. Jak siê podnosi odbitkê z prasy, dopiero wtedy widaæ koñcowe dzie³o. Czasami znakomity z pozoru projekt Ÿle wychodzi spod prasy; i odwrotnie. Grafika wymaga ogromnej sprawnoœci manualnej. Du¿o w niej jest ¿mudnej, rêcznej pracy, bardzo precyzyjnej. Malarstwo pod tym wzglêdem jest mniej wymagaj¹ce. Poza tym grafika, wbrew pozorom, jest bardzo zindywidualizowana. Niby ta sama matryca, ten sam artysta, ale ka¿da odbitka jest inna, specjalna. I to jest jeden z jej uroków. Farba nierówno rozk³ada siê na wybrzuszeniach i wg³êbieniach matrycy. St¹d miêdzy innymi komputerowa grafika nie mo¿e zast¹piæ rêkodzie³a – w³aœnie z uwagi na te rzekome niedoci¹gniêcia odbitek. – Malarstwo by³o moj¹ wspania³¹ nowojorsk¹ przygod¹ – mówi. – Pokazywa³em swoje prace, doceniano mnie. Ci¹gnê³o mnie jednak do grafiki. W Nowym Jorku ³atwiej byæ malarzem, ni¿ grafikiem. Istnieje tu ponad tysi¹c profesjonalnych galerii, zawsze ktoœ, kto tworzy dobr¹ sztukê, mo¿e liczyæ, i¿ jedna z nich zainteresuje siê namalowanym obrazem. Jest miejsce dla realistów i abstrakcjonistów, dla pejza¿ystów i portrecistów. Natomiast bardzo niewiele jest miejsc wystawienniczych dla grafiki. – Na ile praca zawodowa Panu przeszkadza³a? – Bardzo czêsto. Nie tylko jak ka¿da praca wymaga godzin spêdzonych nad zarobkowaniem, akurat w moim przypadku ca³kiem nieŸle p³atnym zajêciem przy dekorowaniu, czy renowacji wnêtrz. Ale czêsto by³a to praca daleko od Nowego Jorku. Wyje¿d¿a³em do innych miast, dok¹d firma wysy³a³a mnie i wtedy nawet po pracy zawodowej, z dala od w³asnego domu, pracowni, znajomego œrodowiska, trudno by³o poœwiêciæ siê artystycznym zajêciom. Ostatnio, na przyk³ad, dekorowa³em wnêtrze ONZ. Praca, rzec mogê – normalna. W wielu innych przypadkach sz³o o renowacjê wnêtrza katedr, koœcio³ów, teatrów, budynków o charakterze publicznym. Czêsto by³y to prace na suficie – nies³ychanie fizycznie wyczerpuj¹ce, wymagaj¹ce pedanterii wykonania, a przy tym tempa dzia³ania. Poniewa¿ s¹ to zlecenia nies³ychanie kosztowne, tote¿ obie strony napinaj¹ terminy do granic ludzkiej wytrzyma³oœci – ¿eby jak najwiêcej zrobiæ w najkrótszym czasie. Zarazem pracownikowi nie wolno siê pomyliæ, bo mo¿na zmarnowaæ wiele cennego materia³u, np. z³ota. Musia³em to wszystko umieæ zrobiæ i do tego bezb³êdnie. Wyczerpuj¹ca, rêczna

u Grafika – Nad Pilic¹. praca. Edmund Korzeniewski za kilka miesiêcy wraca na sta³e do kraju. Pytam o pomys³ na Polskê. – ¯yæ, odpoczywaæ w piêknej mazurskiej przyrodzie, gdzie bêdê mieszka³. Tworzyæ tylko dla siebie, dla przyjemnoœci. Jak najmniej wystaw, skoncentrowaæ siê na w³asnej sztuce, na pisaniu. Ale ¿ycie mo¿e potoczyæ siê inaczej. Równolegle myœli o tym, aby ewentualnie prowadziæ spo³ecznie zajêcia dla uzdolnionej artystycznie m³odzie¿y. Mo¿e te¿ pokusiæ siê o stworzenie czegoœ w rodzaju europejskiej akademii sztuki ze szczególnym naciskiem na rozmaite techniki graficzne przy u¿yciu nie toksycznych substancji, ma³o jeszcze znanych w Polsce, nawet w Europie. A mo¿e jeszcze inny pomys³: warsztaty twórcze… Projektów jest du¿o. Obecnie Korzeniewski pisze dwie ksi¹¿ki: o technikach graficznych i o podstawach grafiki. W zamierzeniu ma to byæ swoisty elementarz dla tych, którzy chcieliby spróbowaæ swych si³ w tej trudnej sztuce. Ksi¹¿ka ma zawieraæ podstawowe wiadomoœci o sztuce i technice – jaki papier kupiæ, jak narysowaæ, jak prosty linoryt wydrapaæ. – Mieszka³em w Ameryce 31 lat; przylecia³em do Nowego Jorku w sierpniu 1984r. Du¿o siê nauczy³em, tak¿e zawodowo, wypracowa³em sobie emeryturê, mam wra¿enie, i¿ pokaza³em to, co mia³em do pokazania. Uwa¿am siê jednak przede wszystkim

za malarza, mimo ¿e moja póŸniejsza dzia³alnoœæ graficzna przyæmi³a dawne osi¹gniêcia malarskie. – Co Panu da³a Ameryka? Spe³ni³a moje marzenia – odpowiada. Mog³em siê zrealizowaæ jako przede wszystkim grafik. W Polsce wielu technik artystycznych nie znaj¹, bo po prostu nie ma stosownych materia³ów. S¹ kosztowne, trzeba je sprowadzaæ z za granicy, nie dla wszystkich artystów, z regu³y niezamo¿nych, dostêpne. Grafika jest sztuk¹ drog¹. Zarówno sprzêt, jak dobra prasa, materia³y, s¹ bardzo kosztowne. Trzeba mieæ trochê pieniêdzy, aby tworzyæ grafikê, a wiêcej – ¿eby móc siê rozwijaæ. – Natomiast Ameryka nie spe³ni³a oczekiwañ, jeœli idzie o moje aspiracje trenerskie. Gdybym zosta³ trenerem pi³karskim, jak chcia³em, ¿ycie potoczy³oby siê inaczej, oczywiœcie. Ameryka zabra³a mi zdrowie, ale z nawi¹zk¹ spe³ni³a moje marzenia artystyczne. Przyjecha³em do tego kraju na krótko, a zosta³em w Nowym Jorku przez ponad trzydzieœci lat. Dopiero ciê¿ka choroba, jakiej siê nabawi³em kilka lat temu, zmusi³a mnie do decyzji o powrocie. Nie mogê ju¿ pracowaæ. By³a to ciê¿ka decyzja. Zostaje tutaj moja córka z ziêciem, z wnukami. Natomiast mój syn, prawnik z wykszta³cenia, pracuje dla brytyjskiej firmy w Polsce. Jego obecnoœæ w kraju bêdzie dla mojej ¿ony i dla mnie du¿¹ ulg¹ i pociech¹. Czes³aw Karkowski


www.kurierplus.com

Expose po expose

u

Jaros³aw Kaczyñski.

Po sejmowym expose Beaty Szyd³o w imieniu PiS g³os zabra³ Jaros³aw Kaczyñski. Jego wyst¹pienie by³o dope³nieniem tego, co powiedzia³a nowa pani premier. Poniewa¿ wielu znawców i obserwatorów polskiej polityki nie ma w¹tpliwoœci, ¿e to w³aœnie prezes Kaczyñski jest g³ównym kreatorem obecnej polskiej polityki, dlatego nale¿y pilnie ws³uchiwaæ siê w jego s³owa. W jego przekonaniu przed dzisiejsz¹ Polsk¹ staj¹ dwa g³ówne wyzwania. Wyzwaniem pierwszym jest odnowa i konsolidacja wspólnoty narodowej, drugim zaœ skok cywilizacyjny. Wyzwania te stoj¹ nie tylko przed nowym rz¹dem, ale tak¿e przed nowym parlamentem. Nie sposób ich pomin¹æ, ani przesun¹æ na plan dalszy w ferworze przyœpieszonego spe³niania obietnic danych wyborcom. Sprawa konsolidacji i odnowy wspólnoty jest priorytetem w programie PiS. Pojmowana jest jako wspólnota obywatelska. W sensie praktycznym ma byæ ona sta³ym dialogiem ze spo³eczeñstwem. Prezes Kaczyñski jest pewien, ¿e Beata Szyd³o jest najlepsz¹ osob¹ do prowadzenia tego dialogu, ma bowiem plan, w jaki sposób go prowadziæ. Zmiany, jakie bêd¹ przeprowadzone w oœwiacie i kulturze powinny pobudziæ i upowszechniæ pamiêæ historyczn¹ i œwiadomoœæ wartoœci, które buduj¹ wspólnotê. Musi byæ ona skonsolidowana poprzez solidarnoœæ. A tej¿e solidarnoœci nie ma bez sprawiedliwoœci. Sprawiedliwoœæ powinna polegaæ na dystrybucji dóbr i równoœci wobec prawa. Aby tak siê sta³o, trzeba dokonaæ reform wymiaru sprawiedliwoœci. Trzeba jej dokonaæ tak¿e pod k¹tem równoœci wobec prawa, której wci¹¿ w Polsce nie ma. Natomiast dystrybucja dóbr powinna wesprzeæ tê czêœæ spo³eczeñstwa, której powodzi siê gorzej nie z jej winy. Zdaniem Kaczyñskiego bêdzie j¹ mo¿na przeprowadziæ poprzez wysokie opodatkowanie tzw. odpraw i obni¿enie pensji w spó³kach Skarbu Pañstwa. Jednym z priorytetów PiS jest prze³amanie kryzysu demograficznego, który siê w Polsce pog³êbia z roku na rok. Niestety prezes nie powiedzia³, co jego partia i wy³oniony z niej rz¹d zamierzaj¹ uczyniæ, aby z niego wyjœæ. Nie poda³ te¿ konkretów dotycz¹cych zwiêkszenia bezpieczeñstwa miêdzynarodowego, energetycznego i klasycznej obrony militarnej, zapewniaj¹c jedynie, i¿ rz¹d bêdzie pracowa³ nad racjonalnymi rozwi¹zaniami. Inny rodzaj bezpieczeñstwa, które stanie siê zadaniem rz¹du bêdzie bezpieczeñstwo osobiste, zdrowia, ¿ycia i w³asnoœci. Zapewniæ je powinien zreformowany wymiar sprawiedliwoœci i zmodernizowana policja. Kaczyñski wskaza³ nastêpnie na potrzebê bezpieczeñstwa socjalnego, maj¹c na myœli s³u¿bê zdrowia oraz na potrzebê bezpieczeñstwa obywateli wobec w³asnego pañstwa. Równie¿ pod tym wzglêdem konieczne s¹ zmiany w wymiarze sprawiedliwoœci, który zrós³ siê dziœ z ró¿nego rodzaju lokalnymi grupami interesu i w³adzy. Kolejnym wyzwaniem, jakie stoi

7

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

przed PiS i rz¹dem jest „zabezpieczenie przed akcj¹ dyfamacyjn¹, przed antypolonizmem”. W przekonaniu Kaczyñskiego pañstwo powinno reagowaæ na to, co dzieje siê dziœ w skali globalnej. „Naród, który stan¹³ do walki z hitleryzmem z broni¹ w rêki, jest traktowany jako w gruncie rzeczy sojusznik Hitlera. Mamy do czynienia z sytuacj¹ internacjonalizacji odpowiedzialnoœci za Holokaust, ze szczególnym uwzglêdnieniem Polaków. Musimy siê temu przeciwstawiæ”. Trudno nie przyznaæ mu racji. Kaczyñski zapowiedzia³ w tym wzglêdzie walkê o prawdê i przeciwstawienie siê potê¿nemu nurtowi filozoficznemu twierdz¹cemu, ¿e zamiast prawdy s¹ tylko narracje. „Jeœli nie ma prawdy, nie ma te¿ uczciwej polityki, obywateli, jest tylko manipulacja. My siê na tê sytuacjê nie zgadzamy” – podkreœli³ z naciskiem lider PiS. ¯ród³o tego stanu rzeczy upatruje on w mediach. Dlatego potrzebne s¹ zmiany w mediach publicznych i one nast¹pi¹. Dziêki tym zmianom ³atwiej bêdzie mo¿na mówiæ prawdê tak¿e o ludziach silnych i establishmencie. Jednak zmiany te nie mog¹ oznaczaæ ograniczenia wolnoœci pogl¹dów. W tym celu konieczna jest wspó³praca wszystkich si³ politycznych. „Odchylenia od normy trzeba tolerowaæ, ale jest ró¿nica miêdzy tolerancj¹ a afirmacj¹. Tolerancja – tak, afirmacja – nie. Tylko w takiej sytuacji mo¿na zachowaæ normalnoœæ i wolnoœæ. Nie musimy tutaj powielaæ obcych wzorów. Jest nieprawd¹ to, ¿e by siê rozwijaæ i osi¹gn¹æ poziom Zachodu, musimy przyjmowaæ wzory w tej dziedzinie. To jest bajka. To jest nieprawda!” – stwierdzi³ Kaczyñski z naciskiem. Zaapelowa³ tak¿e do wszystkich klubów poselskich o zakoñczenie wojny w dyskursie politycznym i pos³ugiwanie siê normalnym jêzykiem, zamiast jêzyka agresji. Kolejnym problemem, jaki trzeba za³atwiæ jest problem lobbingu. Jest to przede wszystkim zadaniem Sejmu, który powinien uchwaliæ takie procedury, które uniemo¿liwi¹ jakiekolwiek manipulacje. Prezes PiS stoi równie¿ na stanowisku, ¿e potrzebna jest zmiana ordynacji wyborczej, dotycz¹cej metody wybierania, metody JOW, i kwestii technicznych. Jest on przekonany, ¿e trzeba równie¿ dokonaæ wspólnego przegl¹du konstytucji i wprowadzenia do niej koniecznych zmian. Mo¿e nawet potrzebna bêdzie zmiana ca³kowita. Mówi¹c o wyzwaniu, jakim jest skok cywilizacyjny, Kaczyñski stwierdzi³, i¿ potrzebny jest program aktywizuj¹cy gospodarkê prywatn¹ i pobudzaj¹cy inicjatywê. PiS ma program przygotowany przez „doskona³ych specjalistów” i jest on gotowy do realizacji. Trzeba bêdzie jednak os³aniaæ go tarcz¹ antykorupcyjn¹ i nowy rz¹d bêdzie to robi³, przejmuj¹c kontrolê m.in. nad s³u¿bami specjalnymi. Zwracaj¹c siê do opozycji, prezes PiS zagwarantowa³ jej prawo krytyki w³adzy i prawo do przejmowania w³adzy oraz zapowiedzia³ przeprowadzenie „pakietu demokratycznego”. Sama zasada, ¿e opozycja istnieje, krytykuje i ma szansê w kolejnych wyborach, nie bêdzie w nim podwa¿ona. „Internalizacja tej zasady to wielka potrzeba. Liczê, ¿e te cztery lata doprowadz¹ do tego, ¿e ta zasada zostanie uwewnêtrzniona i przez was” – doda³ mówca w konkluzji. Jego wyst¹pienie pos³owie PiS przyjêli równie wielkimi oklaskami jak expose Beaty Szyd³o. I by³y to oklaski zas³u¿one, albowiem oboje przedstawili program niemal idealny. Powinni go poprzeæ ci, którzy Polsce dobrze ¿ycz¹.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Œroda Po zamachach w Pary¿u. A w³aœciwie rzezi dokonanej na ulicach, w barach i na koncercie przez oœmiu d¿ihadystów. Ka³asznikowy i pasy z materia³ami wybuchowymi na w³asnym ciele to broñ tych panów a mo¿e i jednej pani. Sto dwadzieœcia dziewiêæ cia³ niewinnych osób, dziesi¹tki rannych, to bilans. Po stronie Pañstwa Islamskiego – siedem trupów w dniu pi¹tkowego zamachu, bo dzisiaj si³y policyjne wys³a³y – po ob³awie – kolejn¹ dwójkê na ³ono Allacha. Po co to wszystko? Ano, ¿eby „ukaraæ krzy¿owców” jak g³osi oœwiadczenie Pañstwa Islamskiego. Tak? No to proszê. Wœród „krzy¿ówców” jest choæby Hounda Saadi, urodzona w Tunezji, która zginê³a w kawiarni La Belle Equipe pracuj¹c jako kelnerka i w pi¹tkowy wieczór obchodzi³a swoje 35 urodziny? Albo jej siostra, Halima Saadi, lat 36, która œwiêtowa³a tam z siostr¹ i straci³a ¿ycie, osierocaj¹c dwoje dzieci (3 i 6 lat)? I jak to siê ma do opowieœci o tym, jak to Islam jest religi¹ pokoju, ¿e nieprowokowany wyznawca nie atakuje nikogo, a zw³aszcza drugiego muzu³manina? Tym bardziej kobiety, a przede wszystkim matki dzieci? Ale co tam, efekt osi¹gniêty. Kryj¹cy siê po dziurach brodacze maj¹ satysfakcjê, ¿e oto kilku dzielnych ich braci rzuci³o Europê na kolana. Francja zareagowa³a tak, jakby przypomnia³a sobie swoj¹ dawn¹ chwa³ê. Prezydent Hollande og³osi³ „wojnê bez litoœci” i jak na razie wywi¹zuje siê z tego: trwa ob³awa na terrorystów, którzy s¹ wy³apywani albo osaczeni, a bomby zaczê³y spadaæ ze zdwojon¹ energi¹ na cele w Syrii. Prezydent Obama na odwrót, mówi³ coœ o koniecznoœci, cywilizacji i ¿alu dla ofiar, po czym wyraŸnie poirytowany stwierdzi³, ¿e w walce z Pañstwem Islamskim nie bêdzie niczego zmienia³ w swojej strategii. Czytaj: a dajcie mi wszyscy œwiêty spokój z tymi terrorystami, bo chcê siê skupiæ na prawdziwym zagro¿eniu dla ludzkoœci, jakim jest... globalne ocieplenie. Prezydent Rosji za to zaciera rêce, bo zamach w Pary¿u to kolejna okazja do mieszania i dzielenia pañstw Europy. Tylko ludzi ¿al. Czwartek ¯ycie, zw³aszcza po czterdziestce, zasuwa tak szybko, ¿e a¿ dech zapiera. Dopiero koñczy³em poprzednie „Kolanko” a ju¿ trzeba wysy³aæ nowe. Coraz bardziej czujê siê jak kierowca samochodu wyœcigowego, który gna do przodu na z³amanie karku, trochê na oœlep, rejestruj¹c wiele rzeczy w odbiciu... wstecznego lusterka. To moje pisanie na kolanie te¿ jest takie z natury rzeczy: szybkie, wciœniête miêdzy obowi¹zki, koniecznoœci, i tak dalej... Ale wystarczy, ¿e spojrzê, ot choæby teraz, na filmik z Ariha Idlib, gdzie ojciec op³akuje œmieræ kilkuletniego dziecka (efekt rosyjskich nalotów na Pañstwo Islamskie, choæ jego wojowników nie ma w promieniu kilkudziesiêciu kilometrów), ¿eby w³¹czyæ swoje nieustanne „memento mori”... Ale co z tego, ¿e wiem, ¿e powininem ¿yæ tak, jakbym w ka¿dej chwili mia³ znikn¹æ z powierzchni ziemi, skoro... nie ma czasu, œwiat gna, praca, praca, praca, dom, praca. Warto siê zatrzymaæ, zrobiæ coœ po¿ytecznego, co zostanie... ale do cholery nie ma na to zwyczajnie czasu. Znowu magazyn „Nowa Konfederacja” z internetu: www. nowakonfederacja. pl,

có¿ poradzê, maj¹ dobre kawa³ki, wiêc je cytujê. Tym razem tekst „Kupieni za b³yskotki” Stefana Sekowskiego. Ju¿ lead jest mocny: „W kapitalizmie wolnoœci nie zagra¿a totalitarne pañstwo. Ludzie sprzedaj¹ j¹ ca³kowicie dobrowolnie, np. pracodawcom czy instytucjom finansowym”. A potem jeszcze lepiej i na temat, który mnie drêczy: co z czasem? No to lecimy z „uœwiêconym pracohcolizmem” Pisze Sekowski: „Jednym z pomys³ów Szarych Panów jest „etos dyspozycyjnoœci”. Jego sedno przedstawi³ swego czasu w wywiadzie dla naTemat. pl szef InPostu Rafa³ Brzóska. – Do roboty chodzi³o siê w czasach komunizmu. I niestety, niektórym tak ju¿ zosta³o. Przychodz¹ do pracy o ósmej, wychodz¹ o szesnastej i nie odbieraj¹ telefonu s³u¿bowego albo wy³¹czaj¹ od razu za progiem. Po szesnastej wypisuj¹ siê z ¿ycia firmy – i to w³aœnie jest przychodzenie do roboty. Natomiast cz³owiek, do którego mogê zadzwoniæ z pytaniem o dwudziestej pierwszej albo wys³aæ maila, a on odpisuje po pó³ godziny – to dla mnie wartoœciowy pracownik nowoczesnej organizacji – opowiada o swoim ideale pracownika. Jak to wygl¹da w praktyce? Ju¿ dziewiêtnasta? Nie, nie pobawiê siê jeszcze z wami, dzieciaki, muszê jeszcze popracowaæ. Kochanie, piêknie wygl¹dasz w tej bieliŸnie, ale jeszcze nie teraz, muszê sprawdziæ maila, mo¿e prezes Brzóska coœ napisa³, a on lubi, jak siê odpisuje w pó³ godziny. Nie chodzi tu o dogmatyczne trzymanie siê oœmiogodzinnego dnia pracy, w bran¿ach kreatywnych ca³kowity rozdzia³ pracy i ¿ycia prywatnego jest wrêcz niemo¿liwy. Jednak ³atwo przegapiæ moment, gdy ¿ycie prywatne staje siê tylko dodatkiem do ¿ycia zawodowego, czymœ, na co ewentualnie mo¿na wydawaæ zarobione pieni¹dze. Walczyæ z tym nie jest ³atwo, bo szefowie firm miewaj¹ tendencjê do narzucania tego typu sposobów pracy. Jednak sytuacja staje siê zupe³nie beznadziejna, gdy sami zaczynamy uwa¿aæ, ¿e taki porz¹dek rzeczy jest normalny, a nawet powinien stanowiæ wzór.” Uff, ilu z nas wpad³o w ten kierat? Konkluzja jest ciekawa, bo jak pisze – Sekowski – groziæ nam mo¿e „nowy feudalizm”. Zamordyzm w XXI w., z komórkami, ajfonami, ajpadami, google i Facebookiem? Ano tak, ostrzega autor i podaje mo¿liwy scenariusz zdarzeñ: „Gdy cena szwajcarskiej waluty przekroczy psychologiczn¹ granicê siedmiu z³otych, „frankowicze” masowo przestan¹ sp³acaæ kredyty. Za sob¹ poci¹gn¹ „z³otówkowiczów” i ulice zaroj¹ siê od bezdomnych. Politycy ustanowi¹ prawo, wedle którego bankruci bêd¹ mogli wróciæ do utraconych mieszkañ, a ich d³ugi zostan¹ anulowane. W zamian za to bêd¹ wykonywali przez jeden dzieñ w tygodniu nieodp³atn¹ pracê na rzecz instytucji finansowej, tzw. bankiznê. Zostan¹ te¿ przypisani do swoich mieszkañ, a miejsce pracy (podobnie jak œcie¿kê edukacyjn¹ ich dzieci) wybieraæ bêdzie im bank, dziêki czemu uniknie siê nieodpowiedzialnych decyzji w tej dziedzinie. A na samym koñcu œwie¿o poœlubione kobiety bêd¹ odprowadzane przez swoich mê¿ów do alków dyrektorów oddzia³ów banków, by ci mogli skorzystaæ ze swojego prawa pierwszej nocy.” Brrrr, brzmi jak bardzo niedobry sen. Ale czy tak bardzo nierealny?

Jeremi Zaborowski

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ


8

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Kartki z przemijania Czujê siê w obowi¹zku przypomnieæ Zwierzchnoœciom i Wszystkim P. T. Czytelnikom, i¿ 19 listopada Roku Pañskiego 1765 premiera komedyi Imæ Józefa Bielawskiego „Natrêci” zainaugurowa³a w warszawskiej Operalni dzia³alnoœæ Teatru Narodowego. By³ on pierwsz¹ sta³¹ instytucj¹ teatraln¹ w dzieANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI jach Polski i zarazem pierwszym jej teatrem publicznym. Utrzymywa³ siê pocz¹tkowo z pieniêdzy wyp³acanych przez Jego Królewsk¹ Moœæ – Stanis³awa Augusta Poniatowskiego, który kierowa³ nim bezpoœrdenio. Król Jegomoœæ decydowa³ równie¿ o sk³adzie zespo³u aktorskiego licz¹cego pocz¹tkowo 11 aktorów i piêæ aktorek, i o tym, jakie sztuki bêd¹ wystawiane. Mia³y to byæ przede wszystkim utwory polskie. W tym celu król og³osi³ specjalny konkurs i wyznaczy³ nagrodê w wysokoœci 200 dukatów. Niestety nie stan¹³ do niego nikt poza rzeczonym Józefem Bielawskim. I dlatego to w³aœnie jego komedya by³a pierwszym utworem granym w Teatrze Narodowym. By³a to przeróbka z Moliera. Jej premierê opisa³ profesor Zbigniew Raszewski w swej nieocenionej ksi¹¿ce „Krótka historia teatru polskiego”. Wygl¹da³a ona tak – kiedy kurtyna posz³a w górê, muza komedii Thalia zesz³a z Parnasu i oznajmi³a Jego Królewskiej Moœci oraz wszystkim widzom, i¿ przystêpuje do wykonania wa¿nego zadania, które stoi przed ni¹ „ju¿ od wieków”. Mia³o nim byæ „zniesienie sarmackich obyczajów” i wyœmianie swojskich „grubych na³ogów”. Muza przypomnia³a, ¿e dotychczas nie mia³a ku temu sposobnoœci, a teraz, dziêki Jego Królewskiej Moœci poka¿e co potrafi w tej mierze. I w rzeczy samej, jak Muza zapowiedzia³a, tak siê sta³o. W ci¹gu dwóch pierwszych sezonów wystawiono dwanaœcie sztuk, które spolszczono na zamówienie teatru. Nie by³y one dobrane przypadkowo, tylko pod k¹tem polemiki z mentalnoœci¹ i kultur¹ sarmack¹. Król Jegomoœæ poprzez teatr chcia³ propagowaæ, zarówno swoje reformatorskie projekty, jak i idea³y Oœwiecenia. By³y one przyjmowane z wielkim oporami przez wiêkszoœæ konserwatywnie myœl¹cych i nie zawsze m¹drych rodaków, zatem teatr nie mia³ ³atwej sytuacji, bo musia³ siê z nimi liczyæ. Jednak mimo ró¿nych trudnoœci scena narodowa sta³a siê, nie tylko wspania³ym owocem Oœwiecenia, ale i wielkim jego orêdownikiem. Pozosta³a mu wierna, choæ iloœæ oburzonych i sarkaj¹cych sarmatów by³a nader pokaŸna, nawet wtedy, kiedy pokazywano ich jako sympatycznych osobników. Ówczesny przeciêtny widz by³ szlachcicem i jak zanotowa³ wspomniany profesor Raszewski – œwiêcie „wierzy³, ¿e sama Opatrznoœæ wynios³a Polaków nad wszystkie narody œwiata. W Polsce na czele wszystkich stanów stoi szlachta, która staje siê wobec tego jakby koron¹ stworzenia”. Zatem literaci, aktorzy i Komisya Edukacji Narodowej musieli siê bardzo napracowaæ, ¿eby choæ trochê zmieniæ to przekonanie. Nie dziw tedy, ¿e na potrzeby teatru powstaje „Sarmatyzm” i „Powrót pos³a”, nie dziw, ¿e Krasicki pisze „Dewotkê”, jak¿e dziœ aktualn¹, satyrê „Pijañstwo” – odwieczny problem, – czy „Do króla”, jak¿e i dziœ wymown¹. Oœwieceniowy program Teatru Narodowego by³ w nie w smak równie¿ Koœcio³owi i ortodoksom. Piêtnowali teatr i zawód aktorski zajadle. A ich g³os liczy³ siê nie mniej ni¿ dziœ. Jeszcze w roku 1784 ksi¹dz uporczywie nie chcia³ pochowaæ aktora w poœwiêconej ziemi i w koñcu musia³ to nakazaæ sam Król Jegomoœæ. Imæ Wojciech Bogus³awski aktor, re¿yser i dyrektor Teatru Narodowego w jednej osobie pisa³ wtedy w swym t³umaczeniu „Hamleta” dokonanym w Roku Pañskim 1798 – „Niech siê wiêc i aktorowie œpiesz¹ czym prêdzej. IdŸ, zaleæ im to i obchodŸ siê z nimi przyzwoicie. Niechaj im na niczym nie zbywa; Znajduj¹ siê bowiem pomiêdzy nimi ludzie, których szacowaæ nale¿y. Oni s¹ ¿yj¹ce kroniki wieku swojego i lepiej by³oby dla ciebie mieæ po œmierci niepochlebny nagrobek, ni¿eli za ¿ycia ich z³¹ o tobie perorê”. A ile¿ siê natrudzi³ ów Bogus³awski, ¿eby teatr prowadziæ, graæ role, aktorów przysz³ych nauczaæ, podrêczniki gry scenicznej uk³adaæ, sztuki pisaæ, szko³¹ dramatyczn¹ kierowaæ i walczyæ o... zgodê w narodzie. Napisa³ m.in. œpiewogrê „Cud mniemany, czyli Krakowiaków i Górali”, gdy¿ chcia³ wprowadziæ na scenê lud wiejski i pojed-

u Teatr Narodowy przy Placu Krasiñskich w latach 1779-1833. naæ zwaœnione strony w imiê wy¿szych racji. Chcia³ nak³oniæ do zgody miêdzy stanami, by wieœniacy wiedzieli, i¿ s¹ Polakami, by nie tylko œpiewali „Pójdziewa do Koœciuszki”, ale i doñ poszli! Temat zgody narodowej by³ jednym z pierwszych tematów Teatru Narodowego a póŸniej innych teatrów polskich, kolejno powstaj¹cych w du¿ych miastach. Przypomnijmy sobie choæby zakoñczenie „Zemsty”, wiecznie aktualnej arcykomedii Aleksandra hrabiego Fredry – „Zgoda! Zgoda! A Bóg wtedy rêkê poda”. Niestety zazwyczaj wygrywa³a i wci¹¿ wygrywa postawa Czeœnika: „Ja – z nim w zgodzie? – Mocium panie, Wprzódy s³oñce w miejscu stanie, Wprzódy w morzu wyschnie woda, Nim tu u nas bêdzie zgoda.” Teatr Narodowy, licz¹cy ju¿ 20 artystów, gra³ po rozebraniu Operalni w Pa³acu Radziwi³³owskim, w którym dziœ urzêduje prezydent Najjaœniejszej Rzeczpospolitej i na Zamku Królewskim, po czym przeniós³ siê we wrzeœniu 1779 do nowego budynku na placu Krasiñskich. Wzniesiono go w tym miejscu, gdzie obecnie jest Pomnik Powstania Warszawskiego. Unosi siê nad tym faktem jakaœ przedziwna tajemnica, albowiem aktorzy walcz¹cy w tym¿e Powstaniu w przerwach miêdzy bojowymi akcjami recytowali warszawiakom „Kantatê na otwarcie Teatru Narodowego” autorstwa Leona Schillera. Chodzi³o nie tylko o zburzon¹ siedzibê, tê póŸniejsz¹ (od roku 1833) i obecn¹ w prawym skrzydle Teatru Wielkiego, ale i o sam¹ ideê teatru wyra¿aj¹cego i kszta³tuj¹cego ów naród. A w tej mierze teatr polski mia³ zas³ugi i osi¹gniêcia nie daj¹ce siê porównaæ bodaj z ¿adnym teatrem europejskim. Przechowywa³ bowiem w latach zaborów zabronion¹ odgórnie mowê ojczyst¹, pobudza³ œwiadomoœæ narodow¹ i kszta³towa³ postawy kolejnych pokoleñ. Tak¿e etyczne. Owszem – bawi³, œmieszy³, wzrusza³, wstrz¹sa³, ale przede wszystkim sk³ania³ do myœlenia. Jego ranga intelektualna ros³a coraz bardziej, do czego przyczynia³y siê pisane dla niego dramaty Mickiewicza, S³owackiego, Krasiñskiego, Norwida, Wyspiañskiego, ¯eromskiego, Kisielewskiego, Perzyñskiego, Szaniawskiego, Witkacego, Gombrowicza, Mro¿ka – ¿eby wymieniæ tylko najwiêkszych. Randze intelektualnej nie ustêpowa³a ranga artystyczna – osi¹gniêcia polskich aktorów w kolejnych pokoleniach a póŸniej tak¿e i re¿yserów stawa³y siê legendami. Wspomnijmy choæby Helenê Modrzejewsk¹, Stanis³awê Wysock¹, Wandê Siemaszkow¹, Irenê Solsk¹, Mariê Przyby³ko-Potock¹, Irenê Eichlerównê, El¿bietê Barszczewsk¹, Jana Królikowskiego, Boles³awa Leszczyñskiego, Wincentego Rapackiego, Kazimierza Kamiñskiego, Aleksandra Zelwerowicza, Kazimierza Junoszê-Stêpowskiego, Stefana Jaracza, Juliusza Osterwê. Z re¿yserów nie sposób pomin¹æ Leona Schillera, Wilama Horzycy, Edmunda Wierciñskiego, Kazimierza Dejmka, Zygmunta Huebnera, Konrada Swinarskiego, czy Jerzego Jarockiego. Od pocz¹tku XX wieku teatr wspó³tworzyli równie¿ scenografowie, kompozytorzy i choreografowie. Wœród nich równie¿ nie brakowa³o prawdziwych wielkoœci.

u Pierwszy afisz Teatru Narodowego. Po drodze rozwinê³y siê tak¿e: opera, operetka, kabaret, teatry lalkowe, teatry amatorskie, teatry tañca i pantomimy, Teatr Polskiego Radia i Teatr Telewizji. O ich sukcesach powsta³y ju¿ monografie. I s³usznie, bo by³o co zapisywaæ dla potomnoœci. Od niedawnych lat rejestruje siê tak¿e na taœmach najs³awniejsze przedstawienia dramatyczne oraz spektakle nietypowe, czy eksperymentalne. Dziêki nim mo¿na zobaczyæ m.in. Teatr Kantora i pamiêtne „Wyzwolenie” w inscenizacji Konrada Swinarskiego. Potêgê Teatru Narodowego widzia³em na w³asne oczy ogl¹daj¹c „Dziady” w re¿yserii Kazimierza Dejmka. Kiedy Gustaw Holoubek mówi³ „Wielk¹ Improwizacjê” widzowie wstrzymywali oddech i emanowa³o z nich takie skupienie, jak w czasie Podniesienia w koœciele. Zakulisowi pracownicy zastygali w bezruchu. Kwestie innych postaci m.in. o „wolnoœci z ³aski moskwicina” i o „bardzo niebezpiecznych moskiewskich rublach” wywo³ywa³y burzliwe oklaski, które stawa³y siê manifestacj¹ polityczn¹. Stawa³y siê ni¹ tak¿e „Widzenie ksiêdza Piotra” i fina³owy monolog „Do przyjació³ Moskali”. A po zdjêciu tego przedstawienia z afisza manifestacje przenios³y siê na ulice i przekszta³ci³y w Wydarzenia Marcowe. Potêgê Teatru Narodowego pozna³em równie¿ podczas jego wystêpów w Wilnie. By³ to pierwszy po wojnie przyjazd polskiego teatru do kolebki naszego romantyzmu. Kiedy ze sceny pad³y pierwsze polskie s³owa, na widowni rozleg³ siê wielki zbiorowy szloch. A potem nast¹pi³o takie powitanie zespo³u, jakby to sam Wyspiañski, albo nawet Mickiewicz ze S³owackim przyjechali. Aktorzy d³awili siê ³zami, pracownikom technicznym trzês³y siê rêce. Trzeba by³o zacz¹æ przedstawienie „Wesela” od pocz¹tku. Wszyscy grali jak na skrzyd³ach, publicznoœæ s³ucha³a i patrzy³a jak urzeczona. Scena i widownia sta³y siê jednoœci¹, o jakiej marzy ka¿dy teatr. Zw³aszcza narodowy. ❍


9

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

ZUPA RYBNA W ODESSIE – zapraszamy wszystkich W poniedzia³ek 23 listopada o godz. 13: 00 zapraszamy wszystkich do naszego klubu na monodram o Janie Karskim pt. „Zupa Rybna w Odessie” w wykonaniu Sebastiana Rysia. Sebastian Ryœ jest aktorem Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w P³ocku. Dziadek Sebastiana – Zbigniew Ryœ uratowa³ Karskiego przed nieuchronn¹ œmierci¹. Podporucznik Ryœ by³ dowódc¹ spektakularnej i udanej Akcji „S” prowadzonej przez podziemny Zwi¹zek Walki Zbrojnej. Jej celem by³o odbicie Jana Karskiego z r¹k hitlerowców. Kim by³ Jan Karski? Kim by³by Jan Karski gdyby… No w³aœnie, gdyby mu siê uda³o? Na te pytania próbuje odpowiedzieæ bohater dramatu „Zupy rybnej w Odessie”. Wstêp wolny. Klub Seniora Amber, 71 India Street, Greenpoint Tel. 347.971.1938 (Janusz)

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Greenpoint NY 11222,

718-389-0333

60-44 Myrtle Ave Ridgewood NY 11385

718.456.3100

Zapraszamy do gabinetów okulistycznych dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia chorób oczu (jaskra, cukrzyca) badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Okulistyczne badania dla kierowców (DMV). Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; soczewki kontaktowe; oprawki min. Prada, Dior, Gucci, Tiffany www.greenpointeyecare.com

DOKTOR MÓWI PO POLSKU Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com

Lek, który zwalcza nadciœnienie Pressur-Lo® jest formu³¹, zawieraj¹c¹ szerokie spektrum sk³adników od¿ywczych, botanicznych i innych kluczowych czynników od¿ywczych, które stanowi¹ niezwyk³e wsparcie funkcji uk³adu kr¹¿enia. Preparat ten jest szczególnie polecany dla wszystkich osób zmagaj¹cych siê z wysokim ciœnieniem krwi. W sk³ad „Pressur’Lo” wchodzi m.in. resweratrol. Resweratrol jest substancj¹ wystêpuj¹c¹ naturalnie w czerwonym winie, która odgrywa szczególn¹ rolê w utrzymaniu prawid³owej funkcji uk³adu kr¹¿enia. Wykazano, ¿e resweratrol ma dzia³anie kardioprotekcyjne (ochrania serce) poprzez: · zapobieganie incydentom niedokrwiennym (poprzez wzmo¿one wydzielanie tlenku azotu), · zmniejszanie napiêcia miêœni g³adkich naczyñ krwionoœnych, · posiadanie w³aœciwoœci ochronnych w stosunku do œródb³onka naczyniowego, · dzia³anie przeciwmia¿d¿ycowe i antyarytmiczne, „Pressur- Lo” wykorzystuje Resweratrol z rownie¿ o nazwie, Polygonum cuspidatum, zapewniaj¹c w ten sposób korzyœci z czerwonego wina, bez spo¿ywania alkoholu. Coenzym Q10. Koenzym Q10 jest antyoksydantem, jednym z najskuteczniejszych „wymiataczy” wolnych rodników z naszego organizmu. Dlatego te¿, ma tak istotny wp³yw na spowolnienie procesu starzenia siê organizmu i poprawia nasz¹ wydolnoœæ fizyczn¹. CoQ10 dziêki swojemu dzia³aniu antyutleniaj¹cemu chroni serce i uk³ad krwionoœny przed mia¿d¿yc¹, zawa³em i udarem. Inn¹ wa¿n¹ rol¹ koenzymu Q10 jest obni¿anie poziomu „z³ego” cholesterolu. Dodaje energii na poziomie komórkowym zapewniaj¹c w³aœciwe funkcjonowanie uk³adu kr¹¿enia, immunologicznego, nerwowego i wielu innych. W „Pressure Lo®” znajduje siê równie¿ kompleksowa mieszanka witamin i sk³adników mineralnych, w tym potasu, magnezu i niacyny (B3), badania nad którymi wykaza³y, ¿e pomagaj¹ one wspieraæ zdrowy uk³ad kr¹¿enia. Produkt ten zapewnia równie¿ wiêcej ni¿ 480 mg wapnia dziennie, a tak¿e pe³ny zestaw sk³adników od¿ywczych, takich jak witaminy A, C, D i wielu B, cynk, selen i chrom. Dodatkowo, do tego bogatego kompleksu minera³ów, witamin oraz przeciwutleniaczy, do³o¿ony zosta³ kompleks zio³owy, którego poszczególne sk³adniki s¹ od wieków stosowane w schorzeniach uk³adu kr¹¿enia. S¹ to miêdzy innymi: czosnek, wyci¹g z g³ogu oraz eta-sitosterol Complex. Pressur-Lo® jest wzbogacony o orginalony, specjalistycznie opracowany przez firmê Futurebiotics, ekskluzywny kompleks BioAcceleratorsTM. S¹ to: ·Klinicznie przebadany zwi¹zek o nazwie Bioperine® (ekstrakt z czarnego pieprzu), króry poprawia biodostêpnoœæ sk³adników od¿ywczych; · Lactospore®, czyli kompleks probiotykowy; · Ekstrakt z korzenia imbiru; · Oraz bardzo silne enzymy trawienne Digezyme®, które wspomagaj¹ trawienie i wch³anianie sk³adników pokarmowych. Jeœli chorujesz na nadciœnienie krwi, zmagasz siê ze schorzeniami uk³adu kr¹¿enia, dodatkowo masz problemy z trawieniem i wch³anianiem pokarmów, koniecznie wst¹p do Markowej Apteki i zapytaj o produkt „Pressur-Lo”. Pokonaj nadciœnienie ju¿ dziœ! Zapraszamy!

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Baœniowy œwiat Tomka B. Bardzo rzadko Tomasz (Tomek) Bogacki wystawia swoje prace. Poprzednio piêæ lat temu w Fundacji Koœciuszkowskiej. Tym razem w Polskim Instytucie Naukowym zaprezentowa³ oko³o dwudziestu rysunków. S¹ to ilustracje do jego ksi¹¿eczek dla dzieci. Wyda³ ich ponad piêædziesi¹t. W najlepszych wydawnictwach amerykañskich, wiêkszoœæ w Farrar Straus Giroux. Bogacki jest nie tylko znakomitym artyst¹; równie zrêcznym autorem ksi¹¿eczek dla dzieci. Prostych w treœci, sugestywnych, znakomicie ³¹cz¹cych ilustracjê (zwykle w³asn¹) z klarownym komunikatem. Na œcianach PIN-u ogl¹damy obrazki wyrwane z kontekstu, z narracji, której treœci mo¿emy siê domyœlaæ, jak powiedzmy w przypadku œwietnych ilustracji do cyklu ksi¹¿eczek o przyjaŸni kotka i myszki, przygodach niezwyk³ych przyjació³ w œwiecie dziwnym i tajemniczym dla nich – na œniegu, w deszczu, czy w nocy. Bogacki odtwarza œwiat dzieciêcej wyobraŸni nieskomplikowanym rysunkiem (w istocie zebrane prace w PIN-ie malowane s¹ farba akrylow¹), zarazem niezmiernie artystycznie wyrafinowanym. Na p³aszczyŸnie ogarnia trójwymiarow¹ przestrzeñ, uproszczony rysunek i kolorowe p³aszczyzny staj¹ siê umownym znakiem wizerunków zwierz¹t czy ludzi; skraca dystans przestrzenny, zatraca proporcje w przyleg³oœci obiektów wobec siebie pod³ug „œredniowiecznej” miary, gdzie liczy siê przede wszystkim skala wa¿noœci tego, co przedstawione, a nie prawa perspektywy. Wszystko w poetyce infantylnych obrazków, malowanych jakby niewprawn¹ rêk¹ dziecka. Stylistycznie rzecz ujmuj¹c, na wystawie w Polskim Instytucie mamy jakby trzy ró¿ne cykle: dzieciêcy, kolorowy z licznych bajek, które pisa³ sam, albo wykona³ tylko ilustracje w jaskrawych, jasnych, „weso³ych” kolorach; drugi z cyklu przygód dwójki przyjació³ – kota i myszy. WyraŸnie inna kolorystyka (ciemniejsza tonacja), a tak¿e i odmienna kompozycja: na obrazkach niewiele siê dzieje, dominuj¹ na kartach postaci przyjació³. I trzeci – seria œwietnych rysunków do ksi¹¿ki o Januszu Korczaku. „The Champion of Children: The Story of Janusz Korczak” wydano po raz pierwszy w 2009 r.. W tym samym roku publikacja ta znalaz³a siê wœród finalistów „National Jewish Book Award” w kategorii ilustrowanej ksi¹¿ki dzieciêcej, wydano j¹ w wielu krajach œwiata. Bogacki pos³u¿y³ siê w tych ilustracjach przyt³umionymi barwami, jakby nieco wyblak³ymi, poszarza³ymi. Przedstawia sceny z sierociñca, z getta warszawskiego, ³¹cznie ze s³ynnym ostatnim

marszem dzieci z Korczakiem na czele, ulicami Warszawy do poci¹gu, który wywióz³ wszystkich do Treblinki. Tomek Bogacki jest artyst¹ subtelnym i eleganckim. Na przyk³adzie tych dwudziestu prac okaza³, i¿ potrafi rozmaicie, stosownie do nastroju, jaki pragnie wywo³aæ u swych ma³ych odbiorców, operowaæ swoj¹ sztuk¹ – od obrazów melancholijnych i smutnych, ale nie ponurych, by nie przygnêbiaæ m³odego adresata, poprzez radosne strachy w stylu halloweenu, po nostalgiczne – jak w opowieœciach o przyjaŸni kota z mysz¹; oraz ca³kowicie weso³ych i pogodnych – w pozosta³ych. Potrafi sw¹ sztukê dopasowaæ do odpowiednich emocji, wywo³ywaæ u m³odego czytelnika stosowny nastrój, który ma mu towarzyszyæ podczas odbioru ksi¹¿ki pisanej zwykle niezmiernie prostym, skrótowym jêzykiem. Tomek Bogacki jest postaci¹ ma³o, niestety, znan¹ szerszej publicznoœci polskiej w Nowym Jorku. Z powodu niezwyk³ej skromnoœci, by nie rzec – chorobliwej nieœmia³oœci. A przy tym jest cz³owiekiem niezmiernie zajêtym, zapotrzebowanie na jego sztukê w œrodowisku amerykañskich jest ogromne. Skoñczy³ Akademiê Sztuk Piêknych w Warszawie. Próbowa³ swej sztuki w filmie animowanym, w telewizji, malowa³, projektowa³ plakaty i robi³ ilustracje ksi¹¿kowe. W 1994 r. przyjecha³ do Nowego Jorku.

W Polsce chorej na zagraniczny sukces nie zauwa¿ono dotychczas Tomasza Bogackiego, znakomitego artysty, który ma naprawdê wielkie osi¹gniêcia w tym œwiecie. Jest przy tym wszechstronnym twórc¹, jednym z ciekawszych w polskim œrodowisku artystycznym USA. Dwa lata temu mia³ indywidualn¹ wystawê obrazów – na po³y abstrakcji – w Starbucksie na Greenpoincie. Niekiedy bierze udzia³ w prezentacjach zbiorowych, oferuj¹c jed-

n¹-dwie prace. Prezentuje du¿¹ wyobraŸniê i ogromn¹ skalê mo¿liwoœci twórczych. Ilustracje Bogackiego wystawione w Polskim Instytucie Naukowym, jak i kopie (w cenach znacznie przystêpniejszych) mo¿na kupiæ na miejscu, w godzinach otwarcia Instytutu, od wtorku do czwartku od 10: 00 do 3: 00 po po³. Wystawa czynna bêdzie do 3 grudnia. Czes³aw Karkowski


KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

11

Œwiêto Niepodleg³oœci na Greenpoincie Rocznicê odzyskania niepodleg³oœci przez Polskê w 1918 roku uczci³ Polski Dom Narodowy na Greenpoincie. Uroczystoœci zaczê³y siê od Mszy Œwiêtej w Koœciele Œw. Stanis³awa Kostki. Udzia³ w niej wziêli Weterani, przedstawiciel konsulatu Mateusz St¹siek, Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego pgK, dzieci z sobotniej szko³y im. Marii Konopnickiej oraz wierni. Ksi¹dz Józef Szpilski wyg³osi³ podnios³e kazanie. Harcerki i harcerze modlili siê za uczestników polskich zrywów niepodleg³oœciowych, za poleg³ych w czasie I i II wojny œwiatowej, za Weteranów w Polsce i na œwiecie. Piêknym akcentem by³y ¿yczenia zawarte w modlitwie wiernych od wnuczki – zucha, dla pañstwa Szereszewskich w ich 50-t¹ rocznicê œlubu. Po mszy nast¹pi³ przemarsz do Domu Narodowego, pod mural powstañczy, gdzie mia³o miejsce wci¹gniecie flag na maszt i odœpiewanie hymnów. Po wprowadzeniu sztandarów na salê w PDN zosta³ wyœwietlony film odtwarzaj¹cy patriotyczne przemówienie prezydenta Polski Andrzeja Dudy z dnia 11 listopada. Chór Angelus przygotowa³ kilka pieœni i z werw¹ je wykona³, by³y to: My Pierwsza Brygada, Bia³e Ró¿e, Kocham Ciê Polsko oraz Hej Strzelcy Wraz i na koniec Rotê. Jak zwykle piêknie tañczy³ zespó³ PAFDC. Ksi¹dz Marek Sobczak wyg³osi³ inwokacjê a konsul Mateusz St¹siek mówi³ o œwiêcie niepodleg³oœci powo³uj¹c siê na przemówienie prezydenta Dudy. Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego pgK przedstawi³ Wilno i cmentarz na Rossie gdzie spoczywaj¹ dziesi¹tki najznamienitszych obywateli Rzeczpospolitej, z czasów kiedy ziemia wileñska nale¿a³a do Polski. Cmentarz na Rossie okreœlamy miejscem spoczynku polskiego Wilna, symbolem odchodz¹cej Polski.

Powiedzmy szczerze, polski cmentarz na Rossie siê rozpada. Niszczy go przyroda, czas, cz³owiek oraz brak opieki. Kwestowaliœmy wzorem cmentarzy w Polsce i zebraliœmy 550 dolarów po akademii na rzecz tego cmentarza. Wszystkim ofiarodawcom serdecznie dziêkujemy. Historia mówi – je¿eli zapominamy swojej mowy, swojej historii i pamiêci o zmar³ych, to naród ginie.

Gra¿yna Moœcicki Zdjêcia: Ma³gorzata Olszewska, Micha³ Moœcicki i Zygmunt Bielski

20 lat minê³o 20 lat temu zosta³o powo³ane do ¿ycia Stowarzyszenie Pañ – Marie Sk³odowska Curie Professional Women’s Association, Inc. Pierwsz¹ prezes tej organizacji zosta³a Irena Krulewski a póŸniej tê godnoœæ piastowa³y panie: Christine McMullen, dr. Jolanta Kulpa, Maria Bielska, Barbara Blyskiel i nowo wybrana Danuta Siemiñska. Podkreœlaj¹c, ¿e to ju¿ 20 lat minê³o od chwili powo³ania Stowarzyszenia, bardzo ³adnie prowadzi³y spotkanie panie Maria Bielska i Agnieszka Chwatko. Hymny polskie i amerykañskie zaœpiewa³a uzdolniona Viktoria Knapik. Modlitwê poprowadzi³ ksi¹dz Szpilski. Czêœæ spotkania w której wrêczano stypendia prowadzi³a pani Barbara Kulpa a nad ca³oœci¹ czuwa³a prezes Barbara Blyskiel. Podnios³¹ czêœci¹ bankietu by³o zaprzysiê¿enie nowych w³adz, któr¹ to czêœæ z charakterystycznym dla niego humorem poprowadzi³ mecenas Romuald Magda. Pani Barbara Konopka zadba³a o kulinarn¹ stronê bankietu serwuj¹c wyœmienite jedzenie. W bankiecie udzia³ wziêli konsul Mateusz St¹siek z ¿on¹ Ew¹, byli obecni równie¿ przedstawiciele Polsko-S³owiañskiej Unii Kredytowej i innych polonijnych organizacji i oczywiœcie media.

Jubileuszowy bankiet mia³ piêkn¹ oprawê artystyczn¹ – wyst¹pili dla nas œpiewacy operowi: Ma³gorzata Kellis i Piotr Buszewski. Wykonali oni arie z opery Halka i Straszny dwór. Specjaln¹ czêœci¹ programu jest wrêczenie stypendiów dla m³odych Polek, które ucz¹ siê ale tak¿e pracuj¹ spo³ecznie. Otrzyma³y je Ma³gorzata Kêpka i Magdalena Sawicka. Obie s¹ na drugim roku studiów. Ma³gosia studiuje ekonomiê, Madzia in¿ynieriê. Mówi¹ piêknie po polsku, pracuj¹ w ZPHpgK prowadz¹c - Ma³gosia zuchy S³oneczniki a Madzia skrzaty Œnie¿ki. Nasze stypendystki znajduj¹ jeszcze czas na pracê w polskich klubach na swoich uczelniach. Udzielaj¹ siê te¿ w swoich parafiach poprzez œpiew w chórze czy obs³ugê mszy œwiêtej. Ostatni¹ atrakcj¹ wieczoru by³a loteria – która ku zadowoleniu organizatorów przynios³a dochód ponad 1000 dolarów. Do tañca przygrywa³ DJ Stefan Bielski z mini zespo³em. Wykonawcy raczyli nas ciekawymi aran¿acjami starych polskich przebojów. Gratulacje i ¿yczenia owocnej pracy dla nowo wybranego zarz¹du i wielu sukcesów na uczelniach dla naszych stypendystek. Do zobaczenie za rok.

Gra¿yna Moœcicki, zdjêcia: Zygmunt Bielski

u Aktywistki Stowarzyszenia i uhonorowane studentki.

u Tegoroczne stypendystki.


12

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Atak na Pary¿ 1➭ Sk¹d ta zmiana strategii PI? Oœwiadczy³o ono, ¿e zamach paryski jest odwetem za ataki Zachodu w Iraku i Syrii. Doprowadzi³y one do odbicia przez Kurdów miasta Sinjar w pó³nocno-wschodnim Iraku co zagrozi³o szlakom zaopatrzenia miêdzy g³ównymi bastionami PI: miastom Raqqa w Syrii oraz Mosulowi w Iraku. Zaœ armia iracka otoczy³a opanowane przez PI miasto Ramadi na zachód od Bagdadu. 12 listopada atak amerykañskich dronów zabi³ „D¿ihad Johna”, kata os³awionego nagraniami wideo ze œcinania g³ów zachodnich zak³adników. Paryski zamach i dalsze zapowiedziane s¹ te¿ form¹ wojny propagandowej wobec os³abienia PI u siebie na Bliskim Wschodzie. Chodzi zapewne o ocalenie twarzy przez pokaz si³y w sposób przera¿aj¹cy opiniê publiczn¹ na Zachodzie. Jeœli jednak ma to byæ forma odstraszenia pañstw zachodnich przed anga¿owaniem w walkê, to raczej chybiona. Rz¹dy ju¿ zapowiedzia³y nasilenie nacisku a francuskie lotnictwo zbombardowa³o bazy bojowników PI w Syrii. Co prawda niemal ca³oœæ propagandy PI jest skierowana przeciwko lokalnym wrogom na Bliskim Wschodzie ale te¿ od dawna rozbrzmiewaj¹ wezwania do podboju Zachodu. Mo¿na obawiaæ siê, ¿e pora¿ki PI na froncie wewnêtrznym spowoduj¹ bardziej systematyczne ataki za granic¹, zw³aszcza na miasta, poniewa¿ to wywo³uje

najwiêkszy efekt propagandowy. Zachodnie agencje wywiadu ostrzega³y przed tego typu atakami od czasu zamachu w Bombaju osiem lat temu, który trwa³ cztery dni i poch³on¹³ 166 ofiar. Europa jest bardziej podatna na ataki bombowe z powodu wojny domowej w Syrii i pojawienia siê „kalifatu” PI, który jeszcze mocniej przyci¹ga radyka³ów islamskich ni¿ al-Kaida. T¹ ostatni¹ organizacjê terrorystyczn¹ z g³ówn¹ siedzib¹ w dziczy Pakistanu mocno przetrzebi³y ataki dronów amerykañskich. Natomiast PI stawa³o siê coraz mocniejsze. Dziêki sukcesom na polu walki w Syrii i Iraku oraz zrêcznemu wykorzystaniu mediów spo³ecznoœciowych w internecie Pañstwo Islamskie zradykalizowa³o, wciagnê³o do walki i wyszkoli³o kilka tysiêcy m³odych muzu³manów europejskich, nie tylko we Francji. Tacy rekruci mog¹ doœæ ³atwo przedostaæ siê do bazy PI w mieœcie Raqqa po prostu kupuj¹c bilet na samolot do Turcji a potem podró¿uj¹c l¹dem ró¿nymi œrodkami transportu. Natomiast trudniej wróciæ im t¹ sam¹ drog¹, gdy¿ s¹ ju¿ wtedy monitorowani przez si³y bezpieczenstwa i policjê. Ocenia siê, ¿e w ostatnich czterach latach do krajów europejskich powróci³a z Syrii co najmniej po³owa d¿ihadzistów. Wrócili zahartowani w walce i zdeterminowani aby w³¹czyæ siê w rozwiniêt¹ sieæ pomocy. We

u Pary¿anie sk³adaj¹ kwiaty pod restauracj¹ w której dosz³o do zamachów.

Francji i w Wielkiej Brytanii mo¿e tych niebezpiecznych osobników byæ oko³o pó³ tysi¹ca. Oceniaj¹c zagro¿enie Europy nale¿y dodaæ nieokreœlon¹ liczbê islamistów, którzy nie opuszczali pañstw zamieszkania ale s¹ poddani nieustaj¹cemu strumieniowi wezwañ do walki w mediach spo³ecznoœciowych. Zachêcaj¹ one do zamachów tzw. samotnych wilków dzia³aj¹cych poza siatk¹ spenetrowan¹ przez zachodnie wywiady, a gotowych na samobójcz¹ œmieræ w imiê Allaha. „Samotne wilki” s¹ szczególnie niebezpieczne, gdy¿ s¹ nieprzewidywalni, sko-

Pi¹tek w kinie

Wielki Steve Jobs

Rzadko zdarza siê, ¿e do historii kultury przechodzi reklama jakiegoœ produktu. A tak sta³o siê z komputerem MacIntosh. Og³oszenie pokazano tylko raz w telewizji podczas Super Bowl w roku 1984. M³oda miotaczka rzuca m³otem w ogromny ekran, sk¹d be³kocze nowomow¹ Wielki Brat do t³umu szarych roboli, jak w powieœci Orwella „Rok 1984”. Ekran pêka, gdy napis zapewnia, ¿e rok 1984 nie bêdzie jak „Rok 1984”, poniewa¿ na rynek wchodzi nowy komputer firmy Apple. I on nas wyzwoli. Film „Steve Jobs” przypomina ten historyczny moment. Fabu³a skupia siê na trzech okresach ¿ycia za³o¿yciela le-

gendarnej firmy Apple: wypuszczeniu MacIntosha, promocji komputera NeXT cztery lata póŸniej i wyprodukowaniu iMaca w 1998 roku. Znakomity scenariusz Aarona Sorkina zrealizowa³ Danny Boyle. W g³ównego bohatera wcieli³ siê Michael Fassbender a Kate Winslet w postaæ jego najbli¿szej powiernicy Joanny, szefowej marketingu. Nie jest to chronologiczna opowieœæ a studium charakteru g³ównego bohatera. Steve okazuje siê okaleczonym psychicznie potworem, lecz zdolnym do dobrego, gdy Joanna wyt³umaczy mu, ¿e tak trzeba. Udaje jej siê doprowadziæ do pogodzenia Steva z córk¹ Lis¹, której siê wypiera³, i on, multimilioner, odmawia³ ³o¿enia na dziecko i jego matkê. Obsesja Jobsa na punkcie doskona³o-

œci i pe³nej kontroli nad ludŸmi wynika z faktu, ¿e zosta³ oddany przez biologicznych rodziców do adopcji jako miesiêczne niemowlê a przybrani rodzice chcieli siê go pozbyæ. Boj¹c siê znów porzucenia lubi trzymaæ wszystkich w rêku. I oczywiœcie zostaje porzucony. To bolesny paradoks, ¿e twórca Apple Inc. zosta³ z niej usuniêty przez zarz¹d! Taka przynajmniej kr¹¿y³a legenda lecz film j¹ podwa¿a. Dowodzi, ¿e Jobs wbrew ostrze¿eniom, sam doprowadzi³ zarz¹d do swego wyrzucenia. Ale po kilku latach triumfalnie wróci³. Film jest znakomity, chocia¿ nie³atwy w ogl¹daniu. Scenariusz ma teatralny charakter; s¹ tu wyraŸne trzy akty i znakomite dialogi, co mo¿e byæ trudne dla polskiego widza. Jest trudne te¿ dla ame-

ro nie sposób obj¹æ nadzorem ca³ych spo³ecznoœci, w których mog¹ ¿yæ. Wszystko wskazuje na to, ¿e zamachy w Pary¿u by³y starannie przygotowywane przez kilka tygodni, a jednak zachodnie agencje wywiadowcze nie zdo³a³y wykryæ wzmo¿onego ruchu w ³¹cznoœci miêdzy zamachowcami a central¹ w Syrii. Wynika to po czêœci z silnych zabezpieczeñ telefonów komórkowych przed pods³uchem w interesie klientów kompanii telefonicznych ale te¿ z korzyœci¹ dla wrogów cywilizacji zachodniej.

Adam Sawicki Krzysztof K³opotowski rykañskiej publicznoœci, która nie rzuci³a siê do kin. Woli nag¹ akcjê od œwietnej szermikierki s³ownej. Jednak trudno oderwaæ oczy od Michaela Fassbendera w roli tytu³owej. Ma doskona³¹ formê fizyczn¹, jak komputery Apple. Jest w ci¹g³ym ruchu, stale pod presj¹ jakichœ ludzi, którym stawia najwy¿sze wymagania. Film zaczyna siê sekwencj¹, gdy Jobs ¿¹da od techników, ¿eby MacIntosh powiedzia³ „hallo” przy uruchomieniu, choæ siê zaci¹³. Jednak Jobs nalega, bo pragnie w ten sposób trochê ucz³owieczyæ maszynê. Nie by³ dobrym technikiem ani programist¹, ale genialnym organizatorem. Porównuje siebie do dyrygenta orkiestry, który nie gra na ¿adnym instrumencie, lecz z zespo³u wydobywa piêkno, poniewa¿ ma charyzmê. Fabu³a skupia siê na m³odszym Jobsie, kiedy by³ trudnym do zniesienia arogantem i egoist¹. Wyolbrzymia jego negatywne cechy dla dramatycznego efektu. Czy to aby prawdziwy portret? Steve Wozniak, który przez pocz¹tkowe lata by³ jego najbli¿szym wspó³pracownikiem twierdzi, ¿e prawdziwy. Jednak dziennikarz obserwuj¹cy go przez kilkanaœcie lat jest innego zdania. Czy to prawdziwa charakterystyka Jobsa, czy po czêœci zmyœlona, ukazuje wielkiego artystê, który za dziedzinê sztuki wybra³ komputerowy biznes. I stworzy³ korporacjê wart¹ dzisiaj 650 miliardów dolarów i najbardziej podziwian¹ na œwiecie ze wszystkich amerykañskich. Dwa lata temu wszed³ na ekrany inny film na ten temat pt. „Jobs” w re¿yserii Joshuy Michaela Sterna z Ashtony Kutchnerem w roli g³ównej. Obecny film jest nieporównanie lepszy, chocia¿ na pewno trudniejszy w odbiorze. Mo¿e nie wszystko da siê wychwyciæ w dialogu, ale i tak dostarcza radoœci œwietn¹ form¹. ❍


13

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

MENU NA ŒWIÊTO DZIÊKCZYNIENIA 2015 OFERTA SPECJALNA

ZUPY: 1. Kremowa z dyni 2. Kremowa z groszku z czosnkowym chlebkiem 3. Kremowa z indyka 4. Z suszonych grzybów

Pieczony indyk w ca³oœci (naturalnie hodowany), nadzienie, warzywa, puree ziemniaczane oraz sos z ¿urawin $24.50 od osoby - (4 osoby minimum) i wiele innych dañ poleca Szef Kuchni

$8.00/qt. $8.00/qt. $8.00/qt. $8.50/qt.

PRZEK¥SKI: 1. Krewetki koktajlowe 2. Sa³atka z owoców morza 3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹, pieczarkami lub miêsem 4. Paszteciki francuskie z ³ososiem (tylko na specjalne zamówienie)

$2.50/ea.

DANIA

(Na zamówienie)

$15.99/lb.

DESERY:

DANIA G£ÓWNE: 1. Pierœ indyka 2. Wêdzona pierœ indyka 3. Udko indyka w sosie BBQ 4. Pieczony indyk bez antybiotyków (ca³y lub po³owa) 5. Jab³kowo-imbirowa szynka w miodzie 6. £osoœ grilowany lub na parze 7. Pierœ lub udko kaczki w sosie miodowym 8. Kaczka nadziewana jab³kami 9. Kotlet mielony z indyka

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami. Ceny zró¿nicowane od $60 do $185 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska.

$18.99/lb. $12.99/lb.

$12.99/lb $13.99/lb $7.99/lb 10.99/lb. $8.99/lb. $14.99/lb.

Bread Pies 9“: 1. Z dyni $17.99/ea. 2. Z orzechami $19.49/ea. 3. Z jab³kami $16.49/ea. 4. Ciasto jab³kowo-malinowe z kruszonka $17.99/ea. 5. Ró¿nego rodzaju kruche ciasteczka $9.99/lb. 6. Domowe tiramisu $7.95/ea. 7. Mus z owoców leœnych z kremem waniliowym $8.49/ea.

$7.50/ea. CIASTA: $29.95/ea. $3.85/ea. 1. Z owocami leœnymi 7” 2. Z owocami leœnymi 10” 3. Tiramisu 10” WEGETARIAÑSKIE 4. W³oskie z migda³ami

1. Pieczony placek z kukurydzy, z warzywami po prowansalsku $4.50/ea. 2. Kotlet z soczewicy $3.75/ea. 3. Kotlet wegetarianski z jarmu¿em $2.75/ea. 4. Lasagna wegetariañska $5.25/pc.

WARZYWA I PRZYSTAWKI: 1. Rzepa z czerwon¹ cebul¹ i marchewk¹ $6.99/lb. 2. Groszek z marchewk¹ $6.99/lb. 3. Fasolka z czosnkiem $6.99/lb. 4. Pieczone warzywa $7.99/lb. 5. S³odkie ziemniaki pieczone w miodzie $7.99/lb. 6. Puree ziemniaczane z pieczonym czosnkiem $5.49/lb. 7. Puree ziemniaczane ze slodkich ziemniakow $6.49/lb. 8. Pieczony ziemniak nadziewany zio³ami i œmietan¹ $4.50/ea. 9. Nadzienie do indyka $5.99/lb. 10. Nadzienie do indyka z kasztanami jadalnymi $7.49/lb. 11. Domowy sos z ¿urawin $8.49/lb. 12. Buraczki z chrzanem $4.49/lb. 13. Sos z indyka $5.99/lb. 14. Bigos z kie³bas¹, bekonem oraz wêdzon¹ szynk¹ $7.99/lb. 15. Duszone na parze broku³y z czosnkiem $6.99/lb.

$22.50/ea. $44.95/ea. $36.50/ea. $42.00/ea.

SERNIKI: 1. Waniliowy, malinowy, z ciastkami Oreo 7” 2. Dyniowy 3. Truskawkowy 7’’ 4. Waniliowy 10" 5. Sernik z dyni 10"

$15.95/ea. $20.95/ea. $22.50/ea. $29.95/ea. $34.00/ea.

Vegan ciasta (bez mleka, œmietany i jajek) 1. Marchewkowe 2. Czekoladowe 3. Czekoladowo-truskawkowe 4. Orzechowy lub malinowy mus

$47.50/ea. $47.50/ea. $49.50/ea. $37.50/ea.

JAK ZAMAWIAÆ:

Zamówienie nale¿y odebraæ (No delivery). Zamówienie nale¿y z³o¿yæ

do 24 listopada

Depozyt wymagany jest przy ka¿dym zamówieniu. O rezygnacji poinformowaæ nale¿y dzieñ przed terminem odbioru. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ ulec zmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiego rodzaju jednorazowe dodatki dostêpne za dodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹ podatku.

GODZINY OTWARCIA: Czwartek, 26 listopada: 7:30 am - 4 pm Pi¹tek, 27 listopada: 10 am - 6 pm Zamówienia nale¿y sk³adaæ do wtorku, 24 listopada.

Ró¿norodne Vegan Pies: Orzechowe, z dyni, jab³kowe z kruszonk¹, kokosowe lub bananowe $37.50/ea.

Ró¿norodne Vegan Serniki: Ze s³odkich ziemniaków, z dyni, orzechowe, ananasowe, migda³owe, bananowe, karmelowe, czekoladowe i wiele innych $49.50/ea.

Zamówienia na ciasta Vegan nale¿y z³o¿yæ do 22 listopada.

KOSZE Z PIECZYWEM: Ma³y - $25.00/ea; Du¿y - $45.00/ea.

H a p p y

T h a n k s g i v i n g !

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue

Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448; www.thegardenfoodmarket.com


14

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

Nowa

powieϾ

w

www.kurierplus.com

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

Przy samej pla¿y w jednym z wie¿owców-apartamentowców, condominiów Carisa y Palma wynajmujemy studio – pokój z kuchni¹ i ³azienk¹, penthouse na dziesi¹tym piêtrze z du¿ym balkonem. Widok jest spektakularny. Pierwszego popo³udnia wskakujemy w rozklekotany autobus. Trzêsie w nim niemi³osiernie, w rêkach kierowcy dr¿y kierownica, hamulce piszcz¹ jak zarzynane prosiê, ale nikt nie zwraca na to uwagi. Na przystanku wsiada m³odzieniec z gitar¹ i ju¿ robi siê weso³o. Jak¿e tu nie wtórowaæ La bamba… Wje¿d¿aj¹c na Avenida Tulum wypatrujemy znajomych twarzy. Mexican Paradise dzia³a. Patka rumiana – albo ju¿ od s³oñca, albo z ekscytacji – szepce coœ Justynie na ucho. Za chwilê tarmosi mnie za rêkê. – Mamuœ, myœlisz, ¿e Marco i Bobby tu bêd¹? – Nie wiadomo, czy wci¹¿ tu pracuj¹. – Jeszcze za wczeœnie. Dopiero rozstawiaj¹ stoliki – wtr¹ca Andrzej, obserwuj¹c nieznanych nam kelnerów, którzy na nasz widok podnieœli g³owy. – Amigos! – szczerz¹ per³owe zêby, zapraszaj¹, machaj¹c rêkami. – Przyjdziemy póŸniej – odpowiedzia³ Andrzej jak do kumpli. – Najpierw musimy zrobiæ zakupy. W Chedraui równie¿ gra muzyka. T³umy Meksykanów nape³niaj¹cych wózki kolorowym towarem poruszaj¹ siê miêdzy rzêdami rega³ów. My wœród nich, pakujemy owoce, warzywa, z boku mleko, jogurty, mas³o, kukurydziane p³atki i sery. Uwa¿nie s³ucham, jak przy stoisku z wêdlinami Patka prosi o dwadzieœcia deko szynki, staram siê zapamiêtaæ to zdanie. Œwie¿e pieczywo wabi smakowitym zapachem. Na blaszan¹ tacê nak³adamy ciastka, babeczki i bu³ki, które pachn¹ tak apetycznie, ¿e od razu mamy ochotê je schrupaæ. Podchodzimy do kontuaru, gdzie niska Meksykanka z siatk¹ na kruczoczarnych w³osach szczypcami wk³ada je do papierowej torby i przykleja cenê. Przy kasach po dwoje dzieci w wieku uczniów szko³y podstawowej, w bia³ych bluzeczkach, pomaga przy pako- waniu. Kupuj¹cy wrêczaj¹ im drobne, dziêkuj¹ z uœmiechem. Wczuwam siê w rolê tutejszej mieszkanki, serce tañczy z uciechy. Ob³adowani wychodzimy ze sklepu. Na dworze ch³odniej i ju¿ ciemno. W gwarze ulicznego ruchu dochodz¹ dŸwiêki bêbnów, piszcza³ek, ju¿ nam znane. – Holahola cocacola! Patrisja! – dobiega nas przyjazny g³os. – Bobby! – rzucamy siê sobie w objêcia. Zawstydzona Justynka przygl¹da siê z boku. – To jest kuzynka Patrycji, przyjecha³a razem z nami – przedstawiam, a Bobby spogl¹da na ni¹ figlarnymi oczami, opiekuñczo przygarnia do siebie. Zarzuciwszy g³ow¹, zaprasza do Mexican Paradise. – Siadajcie i opowiadajcie, jak min¹³ rok. Têskniliœcie? – No pewnie! A¿ trudno uwierzyæ, ¿e znowu jesteœmy razem. – Trudno uwierzyæ? Przecie¿ mówi³em, ¿e bêdê na was czeka³. I Marco zaraz siê zjawi. Pamiêtaliœmy, ¿e przylecicie w styczniu. Siadamy przy stoliku, w trymiga na

blacie l¹duj¹ margarita i squirty dla dziewczyn. S¹czymy napoje, kiedy ni st¹d, ni zow¹d zza pleców Patki wyrós³ Marco. Przyk³adaj¹c wskazuj¹cy palec do ust, daje znak, by go nie zdradziæ, i ciemnymi d³oñmi zakrywa jej oczy. – Maaarco? – Patka nieœmia³o wypowiada jego imiê. – Hey! A ju¿ myœla³em, ¿e nie zgadniesz – rozeœmia³ siê na g³os i po kolei wyci¹ga ramiona do ka¿dego z nas. Gawêdzimy jak nakrêceni. Opowieœci sypi¹ siê jak z rêkawa, zdecydowanie bardziej p³ynne ni¿ te w zesz³ym roku. Mniej stêkania, t³umaczenia i haków. Rzadziej siêgamy po papierowe serwetki, by za pomoc¹ rysunków wyjaœniaæ nieznane s³owa. Bobby niewiele siê zmieni³. W szklistych oczach ³obuzerskie iskierki, blond w³osy jeszcze bardziej wyp³owia³y. Marco zmê¿nia³, mile zaskakuje lepsz¹ angielszczyzn¹. Hiszpañski Patki wprowadza ch³opaków w stan zdziwienia. Przy fajitas nadganiamy stracone chwile. Jak przyci¹gaj¹ce siê magnesy stajemy siê sobie jeszcze bardziej bliscy. Po krótkim czasie zauwa¿am, ¿e Marco od czasu do czasu spogl¹da na samochód i pyta brata o godzinê. – Jak masz coœ do za³atwienia, to nie krêpuj siê, jedŸ – g³aszczê go po rêce. – Poczekamy tu na ciebie. – Muszê jechaæ do pracy. – Widzicie? Gadamy, gadamy, a Marco jeszcze nie zd¹¿y³ siê pochwaliæ – Bobby trzasn¹³ go w plecy. – Od miesi¹ca pracuje w kabarecie, w Oasis. – O, w Oasis?! To piêciogwiazdkowy hotel, gratulacje! – Gracias – Marco skromnie spuszcza oczy. – Chcia³bym was tam zaprosiæ. Wejdziecie jako moi goœcie. Wystêpy bêdziecie mieli za darmo, zap³acicie tylko za drinki. – Dziêkujemy, z przyjemnoœci¹ skorzystamy, tylko nie dzisiejszego wieczoru. Zobacz tê stertê zakupów pod sto³em. Trochê tu jeszcze posiedzimy, ale obiecujê, ¿e jutro ciê odwiedzimy. O poranku Andrzej zaje¿d¿a pod „dom” wypo¿yczonym ¿ó³tym jeepem. – No i jak siê podoba? – Cool! – wykrzykuje Patka. – Super-duper – dodaje Justyna i wskakuj¹ na tylne siedzenia. Te¿ czujê siê jak nastolatka, wsiadaj¹c do wynajêtego odkrytego samochodu. W³osy rozwiane we wszystkie strony, muzyka dudni na pe³ny regulator, bo od ulicznego szumu i œwistu wiatru jest tak g³oœno, ¿e inaczej nie by³oby jej s³ychaæ. Jedziemy trzydzieœci kilometrów w¹sk¹ dwupasmow¹ szos¹, ograniczon¹ z obu stron œcian¹ gêstej d¿ungli. Na Rancho La Loma Bonita taki skwar, ¿e widaæ zawiesiste wibruj¹ce powietrze. Oczekuje nas Texan, kolejny entuzjasta Meksyku. Kupi³ tu ziemiê i osiedli³ siê na sta³e. Suchy jak pra¿ona kawa, w trykotowej koszulce i rozdartych na kolanach d¿insach zagaduje, trzymaj¹c za lejce dwa bia³e konie. Dziewczyny dosiad³y rumaków. Gdy na ich grzbietach pok³usowa³y wydeptan¹ œcie¿k¹, znikaj¹c w tropikalnych chaszczach, Andrzej zaci¹ga mnie na pla¿ê Playa Paraiso. Istna Arkadia. Bia³y piach otoczony mieni¹c¹ siê niebieskozielon¹ wod¹ w anielskim spokoju. ¯ywej duszy. B³oga cisza. Nawet ma³a restauracyjka czeka na zg³odnia³ych w milczeniu, zupe³-

nie pusta. Przed ni¹ wœród kokosowych palm wisz¹ hamaki. Zapadam siê w jeden z nich. Patrz¹c w b³êkitne niebo, tak zwyczajnie, beztrosko bujam siê, bujam w ob³okach. Poza mi³oœci¹ nic mi tu wiêcej nie trzeba. Tylko… jak d³ugo mo¿e cieszyæ bezludne miejsce w bajkowej przyrodzie? Naraz nasz³a mnie dzika chêæ na cappuccino w gwarnej kafejce. Uœmiecham siê pod nosem, zdaj¹c sobie sprawê,, jakim jestem mieszczuchem. Spogl¹dam na hamak obok. Andrzej, os³oniêty cieniem palmowych liœci, wytê¿a umys³ nad krzy¿ówkami. Ju¿ mam ochotê go porwaæ, ju¿ czujê ponaglaj¹ce szczêœcie, ale s³yszê niesione wiatrem wo³anie. Jak pisklê z gniazda wyci¹gam g³owê z g³êbokiej siatki, dostrzegam Patkê z Justyn¹ galopuj¹ce konno brzegiem pla¿y. Widok ten mnie d³awi, bo w³aœnie w tej chwili uœwiadamiam sobie, ¿e spe³nia siê jedno z marzeñ mojej córki. £zy wzruszenia krêc¹ siê w oczach. Czym jeszcze zauroczy mnie ten œwiat? Trzydzieœci kilometrów dalej na po³udnie wita nas Playa del Carmen. Miasteczko uwielbiane przez wielu, kochane przez Bobby’ego, urzeka od pierwszego momentu. Niebogate, ale swojskie, bajkowe, tak malownicze, ¿e przechadzaj¹c siê g³ówn¹ ulic¹, Avenida Cinco, co kilka kroków wydajemy okrzyki zachwytu. Wielobarwne budynki, sklepiki, ma³e hoteliki, knajpy, knajpeczki o meksykañsko-hiszpañskiej architekturze wkomponowane w przyrodê, kipi¹ ¿yciem. Badziewie te¿ jest, ale ono nie przeszkadza, prostota, prymityw krêc¹ w g³owie, dodaj¹ charakteru. Playa del Carmen jest wype³niona t³umem przechodniów, przewa¿nie Europejczyków. Nie mam pojêcia, dlaczego tutaj, a nie do Cancun œci¹gaj¹ ich chmary. Wokó³ s³ychaæ nie tylko hiszpañski, ale w³oski, francuski, niemiecki, a nawet obi³y mi siê o uszy rosyjskie s³owa. £azi³abym godzinami, ale pannice, podniecone wieczornym wyjœciem do Oasis, ci¹gn¹ do „domu”, by siê wysztyftowaæ i zd¹¿yæ na dziesi¹t¹. W otwartym na oœcie¿ wejœciu do hotelu o kszta³cie piramidy czeka rozeœmiany Marco. Dumny wprowadza nas do Oasis jak dostojnych goœci. – Wow! – wyrywa mi siê z olœnienia. Przez hol przechodzimy do obszernego ogrodu, gdzie d³ugimi ³ukami wije siê basen. Co jakiœ czas mostek. – Najd³u¿szy basen w Cancun – informuje Marco. – Mówi¹, ¿e ma piêæset metrów d³ugoœci – w¹skimi dró¿kami wœród ukwieconych krzewów prowadzi do restauracji z barem i scen¹. – Oto wasze miejsce – wskazuje na okr¹g³y stolik z czterema fotelikami w pierwszym rzêdzie, tu¿ przy scenie. Po d¿entelmeñsku odsuwa siedzenie, zapraszaj¹c, bym usiad³a. – Pedro bêdzie siê stara³, by niczego wam nie brakowa³o – zamacha³ rêk¹ na m³odego kelnera, który staje przy nas. Na kabarecie zrywamy boki. Spod oka obserwujê Patkê i Justynê. Trudno wyczuæ, czy bardziej siê ciesz¹ z przedstawienia, czy z tego, ¿e popijaj¹c z wielkich kielichów piña coladê (tylko my wiemy, ¿e bezalkoholow¹), pozuj¹ na starsze. Przedstawienie dobiega koñca, aktorzy zapraszaj¹ widzów na scenê i rozpoczy-

odc. 90 na siê pacianga. Obskakiwane przez Marco i jego kolegów dziewczyny promieniej¹ z radoœci. Od tej nocy lata³yby tylko do Oasis. Pozwoliliœmy im siê wypuœciæ jeszcze dwa razy, ufaj¹c, ¿e Marco zatroszczy siê o nie jak o siostry. No, ale przecie¿ trzeba zajrzeæ w inne miejsca rozrywki, a w Cancun jest ich od groma. Nasi meksykañscy przyjaciele, z którymi codziennie siê spotykamy, doradzaj¹ kilka najlepszych. Takich, w których z nieletnimi jeszcze pannami mo¿emy zakosztowaæ szalonych dyskotek i poæwiczyæ salsê. W Plaza Caracol, naszym ulubionym miejscu, zagl¹damy do Mr. Papas. Macho, macho man… – œpiewaj¹ i podryguj¹ t³umy. Ostre zak¹ski z pico de gayo na tacach, unoszone w górze, lawiruj¹ od stolika do stolika, zimna corona gasi pragnienie. Tequila, zagryzana æwiartkami limonki z sol¹, leje siê w gard³a turystów. W pewnym momencie amerykañska muzyka milknie i wybucha latynoska. Na bar wskakuje piêciu d³ugow³osych kelnerów. Dwaj po bokach maj¹ w³osy zwi¹zane w koñskie ogony, a ten w œrodku rozpuszczone, przewi¹zane czerwon¹ bandan¹. S¹ jednakowo ubrani – w czarne spodnie i czarne koszule z podwiniêtymi do ³okci rêkawami. Ich ruchy zgrane do perfekcji. Co niektórzy widzowie wyba³uszaj¹ oczy, inni rozdziawiaj¹ buzie. Oklaski w rytmie muzyki jeszcze bardziej rozbawiaj¹ turystów. Pierwszy taniec ³¹czy siê z drugim, brawa coraz gorêtsze. Ju¿ ca³a sala stara siê naœladowaæ umiejêtnoœci Latynosów. Dwa kolejne utwory i kelnerzy zeskakuj¹ z baru, wtapiaj¹ siê w t³um tañcz¹cych goœci. W ca³ym barze nie ma ani jednej osoby, która sta³aby nieruchomo. Zachwyceni wracamy nad ranem, zziajani, cali mokrzy. Ka¿dy dzieñ wykorzystujemy do maksimum, nie tracimy ani minuty. We wczesnych godzinach dnia s³oñce i pla¿a. Jeszcze wycieczka do Tulum, wyjazd na Isla Mujeres, na schabowego do Red Eye Café i pomachaæ delfinom. Popo³udnia spêdzamy z Bobbym i z Marco, a wieczorami znowu na disco. Tu¿ obok Hard Rock Café bawimy siê w Tequila Sunrise. Lokal wygl¹daj¹cy jak jaskinia, lecz zamerykanizowany. W tle tanecznej sceny na wielkim ekranie wyœwietlaj¹ komiczne krótkie filmiki. Patka z Justyn¹ tañcz¹ do upad³ego, a my po nadmiernych wygibasach mamy dosyæ. Siadamy na ma³ych, o dziwo wygodnych drewnianych zydelkach i popijamy margaritê. Ze wzrokiem wlepionym w ekran chichoczemy. Tu, jak w wielu innych lokalach w tym mieœcie, barmani opiekuj¹ siê goœæmi nadzwyczaj serdecznie. Co chwilê wpada któryœ w tañcz¹cy t³um; bawi¹ siê razem z nami. Tequila Sunrise otrzymuje najwy¿sze noty. Bo¿e, jak ten czas szybko leci!

Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


15

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Balonik

Œwieci s³oñce i rodz¹ siê zdrowe dzieci. Jesieñ ha³asuW ERONIKA K WIATKOWSKA je pod nogami. Idê, lewituj¹c lekko. Kilka centymetrów nad ziemi¹. „WyobraŸ sobie, ¿e zawsze masz czas. Wszystko jest dobrze i wszystko w sam raz. Nikt ci nie powie jak d³ugo ma trwaæ. Pogodny letarg w pó³ kroku do gwiazd”.* Dzisiaj nie muszê iœæ do pracy. Zbroiæ siê w makija¿ i k³amliwy uœmiech. Mówiæ jêzykiem obcym. Biæ siê z czasem. I biæ siê z myœlami. ¯e po co to wszystko. Te ja³owe zajêcia. Trwonienie potencja³u. Zu¿ywanie zasobów. ¯e co ja robiê tu, uu. Co ja tutaj robiê. Nie na swoim miejscu. Przez pomy³kê. Kosmiczne niedopatrzenie. Chichot historii. Znalaz³am siê w po³o¿eniu cokolwiek niewygodnym. Uwieraj¹cym lekko. Jak przyciasny kubraczek. Za ma³e buty. Które najpierw rani¹ do krwi. A w koñcu daj¹ siê rozchodziæ. Miêkn¹. Pod naporem si³y codziennie powtarzanych czynnoœci. Konsekwencji z jak¹ próbujemy siê dostosowaæ. Do nowej sytuacji. Kraju. Jêzyka. Imigracja to cudze buty. O pó³ numeru za ciasne. Podobne do tych, które przychodzi³y w paczkach z Ameryki. Kiedy w Polsce by³ ocet na pó³kach. A w kartonowym pudle pachnia³o lepszym œwiatem. Rozpuszczaln¹ kaw¹ i zagranicznym proszkiem do prania. Przyciasne adidasy smarowa³o siê od wewn¹trz p³ynem do mycia naczyñ. ¯eby skóra zmiêk³a i za du¿a

o centymetr stopa da³a siê wcisn¹æ. Dla zachodniej pary butów gotowi byliœmy na wiele. B¹ble i krew. Otwarte rany. Chodzenie na palcach. Niewiele siê zmieni³o. Tylko proporcje obiektów po¿¹dania. Kiedyœ „nowa para jeans”, dzisiaj dom, samochód, wakacje. Bo lista chciejstw, têsknot i niespe³nieñ roœnie z wiekiem. Dlatego czasem warto pójœæ boso - jak mówi¹ s³owa piosenki i podrêcznikowe m¹droœci zen. Nie przywi¹zywaæ do materii, bo ta tylko gniecie ducha. I zostawia œlady.

Zatem idê. Trochê w cudzys³owie. Trochê w sensie œcis³ym. Jestem szczêœliwa, co zdarza mi siê coraz czêœciej. I w najmniej oczekiwanym momencie. Jakby coœ kosmatego przewraca³o siê w brzuchu. I ³askota³o od œrodka. Mo¿e to pora roku. Mo¿e to pora na zmiany. „Dzisiaj kupi³am dwa pory na kolacjê. Nios³am je za plecami, trzymaj¹c jak kwiaty”. Mówiê poet¹ Marcinem Œwietlickim. I zatrzymujê siê na œwiat³ach. I zatrzymujê siê na s³owie „pora”. Myœl¹c o polszczyŸnie. ¯e piêkna i trudna dla obcokrajowców. A potem przypominaj¹c sobie dowcip: Co je Miœ Uszatek? – Pora na dobranoc; zrozumia³y tylko dla nielicznych, urodzonych w kraju nad Wis³¹, w szeleszcz¹cym jêzyku, w czasach PRL-u. I ¿e gdybym mia³a ¿yæ z obcokrajowcem, to jakaœ czêœæ mnie umiera³aby po cichutku, z ka¿dym nieprzet³umaczalnym ¿artem, szyfrem, skrótem, aluzj¹. ¯e by³oby mi szkoda wszystkich zar¿niêtych pu-

ent i nieprzek³adalnych bon motów. Cytatów ze wspólnej m³odoœci. Które nie potrzebuj¹ przypisów. „Na ³awce czekam. Drugiego chluœniêcia wiatru. W furtkê ogrodu”.** Mam ze sob¹ ksi¹¿kê. I du¿o czasu. „Dziennik roku Wê¿a” obfituje w p³ycizny, których autor - jak sam przyznaje w rzadkich momentach przytomnoœci - chce unikaæ. Ale mu siê nie udaje. 232 strony i ¿adnych olœnieñ, b³ysków. Siêgam tylko raz po o³ówek. By zakreœliæ cytowane przez autora s³owa. „Nie trzeba mieæ wszystkiego naraz, po kolei te¿ nie trzeba”. Ale to Justyna Bargielska. Nie Piotr Siemion. W którego „Niskich ³¹kach” buszowa³am dawno temu. A teraz nudzê siê okrutnie czytaj¹c o z¹bkowaniu, karczowaniu lasu i biznesowych machlojkach. Nawet nie potrafi mnie zirytowaæ, pisz¹c (o sobie): „skracam zdania, kie³znam brzêcz¹c¹ erudycjê, pokazujê raczej mniej ni¿ wiêcej”. Brzêcz¹ca erudycja, ha ha. Raczej cymba³ (pusto) brzmi¹cy. W¹¿ zjada w³asny ogon. *W drodze powrotnej mijam staruszkê. Ma czarn¹ chustkê na g³owie i powykrêcane reumatyzmem d³onie. Patrzy z drugiego brzegu na resztki œwiata, które jej zosta³y. Przypomina Papuszê z czarno-bia³ego filmu o cygañskich taborach i poezji. Odwraca twarz w stronê konarów wysokiego drzewa. Patrzê za jej wzrokiem. Na najwy¿szej ga³êzi zapl¹tany, ró¿owy balonik. *Lech Janerka **Kenneth Yasuda Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

ZUS ci¹gle pyta o twój numer Social Security Nie ustaj¹ telefony i maile od czytelników, dotycz¹ce listów, jakie emeryci otrzymuj¹ od Zak³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych, wiêc wracamy do tego tematu. Oto pytanie pani Zofii z Chicago: „Od paru lat pobieram polsk¹ emeryturê z ZUS. W³aœnie dosta³am list, w którym ZUS domaga siê ode mnie podania numeru Social Security. Niechêtnie ujawniam swoje poufne dane personalne. Po co ZUS-owi jest ten numer potrzebny? Czy muszê go ujawniæ? Czy ZUS mo¿e donieœæ do IRS o mojej polskiej emeryturze?” Co siê dzieje Od paru miesiêcy odbiorcy emerytur ZUS zamieszkali za granic¹ otrzymuj¹ z ZUS niepokoj¹ce ich listy. ZUS domaga siê wype³nienia „Kwestionariusza nierezydenta” i podania numeru Social Security. Niektórzy nie maj¹ problemu z ujawnieniem tej informacji, niektórzy obawiaj¹ siê naruszenia prywatnoœci albo ingerencji fiskusa w ich finansowe sprawy. Jeszcze inni boj¹ siê, ¿e ZUS doniesie do Administracji Social Security o tym, ¿e pobieraj¹ emeryturê w Polsce. Emeryci, którzy odmówili podania SSN, dostaj¹ teraz grzeczne ponaglaj¹ce listy, które jednak je ujawniaj¹ konsekwencji niesubordynacji. Czy ZUS potrzebuje SSN do przyznania œwiadczeñ? OdpowiedŸ brzmi: Do przyznania œwiadczeñ ZUS nie potrzebowa³ numeru Social Security i nie potrzebuje. ZUS podaje dok³adne wyjaœnienia w swojej witrynie www.zus.pl/default.asp?p =4&id =2402. „Przy ubieganiu siê o œwiadczenia z ZUS przez osoby zamieszka³e w USA, wa¿ne jest podanie prawid³owych polskich identyfikatorów numerycznych: PESEL, NIP, nr dowodu osobistego lub paszportu – zw³aszcza w odniesieniu do osób uro-

dzonych po 31 grudnia 1948 r., które ubiegaj¹ siê o emeryturê z nowego systemu, opart¹ o œrodki zewidencjonowane na koncie emerytalnym w ZUS. Trzeba wiedzieæ, ¿e konto emerytalne w ZUS, zgodnie z polskimi przepisami, identyfikowane jest przy pomocy numeru PESEL, natomiast w sytuacji, gdy osoba ubezpieczona nie posiada numeru PESEL, nie poda³a go lub podany numer budzi w¹tpliwoœci co do jego prawid³owoœci, konto ubezpieczonego oznacza siê numerem NIP, a je¿eli nie posiada równie¿ tego numeru – seri¹ i numerem dowodu osobistego albo paszportu”. Tak wiêc ZUS nie upomina siê o SSN przyjmuj¹c od Polonusa wniosek emerytalny, bo w razie braku polskich identyfikatorów numerycznych sam pomaga w uzyskaniu numeru podatkowego NIP. Dlaczego wiêc ZUS upomina siê o SSN teraz? Nowe rozporz¹dzenie Ministra Finansów Zamieszanie spowodowane zosta³o rozporz¹dzeniem Ministra Finansów z 23 stycznia 2015 r. w sprawie okreœlenia rocznego obliczenia podatku wraz z informacj¹ o wysokoœci dochodu (http:// dokumenty. rcl. gov.pl/D2015000016001. pdf). ZUS ma siê dostosowaæ do wymogów Ministerstwa Finansów i mieæ dane potrzebne do naliczenia i odprowadzenia zaliczki podatkowej. Ale przecie¿ do tej pory ZUS podatki od emerytury odprowadza³, bo uzyska³ od emeryta potrzebny numer identyfikacyjny: PESEL, a w razie jego braku NIP czy numer paszportu. ZUS i polskie podatki ZUS, jak i inne organy rentowe w Polsce, jest zobowi¹zany przez Ustawê o podatku dochodowym od osób fizycznych (Art. 42c. 1) ustaliæ i pobieraæ zaliczki miesiêczne od wyp³acanych emerytur i rent. Nastêpnie w terminie do koñca lutego ZUS sporz¹dza roczne obliczenie podatku i przesy³a je odbiorcy emerytu-

ry/renty oraz urzêdowi skarbowemu na formularzu PIT-40A/11A „Roczne obliczenie podatku przez organ rentowy”. ZUS musi mieæ informacje wymagane przez formularz PIT-40A/11A. Druk za³¹czony do rozporz¹dzenia Ministra Finansów nie ró¿ni siê o tego z lat poprzednich. W wierszu 21 formularza PIT-40A/11A ZUS wstawia identyfikator podatkowy NIP/ PESEL. W przypadku nierezydenta, w wierszu 22 ZUS ma wstawiæ zagraniczny numer identyfikacyjny podatnika. Ochrona danych osobowych Privacy Act z 1974r. wymaga, by wszystkie rz¹dowe agendy (federalne, lokalne, stanowe), które domagaj¹ siê ujawnienia SSN, zamieœci³y oœwiadczenie (disclosure), a w nim wyjaœnienie podstawy prawnej do rz¹dania SSN, czemu ma on s³u¿yæ, jak bêdzie wykorzystany, czy jego wyjawienie jest dobrowolne i co siê stanie, je¿eli numeru nie podamy. Privacy Act równie¿ podaje, ¿e nie mo¿esz zostaæ pozbawiony rz¹dowych œwiadczeñ, je¿eli odmówisz podania SSN, chyba ¿e jest to wymagane przez federalne prawo. Oczywiœcie, Privacy Act obowi¹zuje w Stanach, nie w Polsce. Równie¿ w Polsce obowi¹zuj¹ przepisy chroni¹ce dane osobowe. Ustawa o ochronie tych danych osobowych podaje w Artykule 1. ¿e „Ka¿dy ma prawo do ochrony dotycz¹cych go danych osobowych”. W Artykule 24, punkcie pierwszym czytamy, ¿e powinniœmy byæ poinformowany o celu zbierania danych, ich przewidywanych odbiorcach lub kategoriach odbiorców danych oraz o „dobrowolnoœci albo obowi¹zku podania danych, a je¿eli taki obowi¹zek istnieje, o jego podstawie prawnej”. Wniosek ZUS nie potrzebuje SSN do przyznania œwiadczeñ emerytalno-rentowych ani do odprowadzania polskich podatków, bo ma do wyboru kilka innych numerów s³u-

¿¹cych do podatkowej identyfikacji. „Kwestionariusz nierezydenta” nie spe³nia wymogów polskiej Ustawy o ochronie danych osobowych ani amerykañskiej the Privacy Act. Je¿eli chcesz odmówiæ ujawnienia swego numeru, to mo¿esz pos³u¿yæ siê wzorem listu, który zamieœci³am w witrynie www.PoradnikSukces.com. Szukaj „Przyk³adowy list do ZUS w sprawie ujawnienie SSN”. Nie wiemy, jaki jest prawdziwy powód zbierania przez ZUS numerów Social Security od odbiorców polskich œwiadczeñ mieszkaj¹cych w Stanach. Faktem jest, ¿e polsko-amerykañska umowa emerytalna zak³ada wymianê informacji pomiêdzy ZUS (KRUS) i SSA. Równie¿ Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania oraz uzgodnienia w sprawie FATCA, o których wielokrotnie na tych ³amach pisa³am (patrz „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”), otwieraj¹ drzwi do wymiany informacji o podatnikach pomiêdzy urzêdami podatkowymi Stanów i Polski. Œwiat siê kurczy, przed komputeryzacjê obieg informacji staje siê coraz ³atwiejszy i szybszy. Bêdê pañstwu donosiæ, jak rozwija siê wspó³praca miêdzy polskimi i amerykañskimi urzêdami oraz jak unikaæ k³opotów. ❍

El¿bieta Baumgartner jest autor-

k¹ wielu ksi¹¿ek o profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”, „Powrót do Polski”, „Amerykañskie emerytury” i „Emerytura reemigranta w Polsce. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.


16

GRUBE

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

RYBY

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

u Jennifer Lawrence – koñczy z grzecznoœci¹. ale podobno producenci szukaj¹ wœród hollywoodzkich s³aw. Zdjêcia do filmu bêd¹ krêcone w Polsce. Na Podlasiu, SuwalszczyŸnie, w Bieszczadach. „To miejsca magiczne, unikalne w skali œwiata”- mówi re¿yser. I dodaje: „czujê siê jak cz³owiek, który ba³ siê wysokoœci, ale skoczy³ ze spadochronem i zakocha³ siê w tym”. Oby Bagiñski zaliczy³ miêkkie l¹dowanie.

u Andrzej Sapkowski – autor sagi o WiedŸminie.

Gdyby Andrzej Sapkowski urodzi³ siê w Ameryce lub Wielkiej Brytanii, zamiast „W³adc¹ pierœcieni” ca³y œwiat zachwyca³by siê sag¹ o WiedŸminie. Historia Geralta z Rivii w niczym nie ustêpuje tolkienowskiej klasyce, a znawcy tematu uwa¿aj¹ nawet, ¿e dzie³o Polaka j¹ przerasta, szczególnie jeœli chodzi o poczucie humoru. „WiedŸmin” w wersji gry komputerowej, czyli s³ynny „The Witcher” jest uznawany za jeden z najlepszych produktów eksportowych naszego kraju. Czy podobny sukces osi¹gnie zapowiadana ekranizacja? „To pewne: powstanie nowy film o WiedŸminie. Za amerykañskie pieni¹dze, z hollywoodzkimi aktorami i w re¿yserii Tomasza Bagiñskiego”- krzycz¹ nag³ówki prasowe. Ju¿ kiedyœ nakrêcono obraz na podstawie sagi Sapkowskiego. Z Micha³em ¯ebrowskim w roli tytu³owej i gumowymi smokami. Okaza³ siê – niestety – totaln¹ klap¹. Tym razem do pracy maj¹ siê zabraæ najlepsi z najlepszych, a bud¿et który opiewa na 30 milionów dolarów ma pozwoliæ na unikniêcie podobnych wpadek. „Chcemy zrobiæ coœ, co bêdzie podoba³o siê ogromnej liczbie ludzi, producenci licz¹ na wielki sukces finansowy, ale to nie bêdzie skala „Hobbita”- t³umaczy Bagiñski, który do tej pory zajmowa³ siê g³ównie filmami animowanymi. „To by siê k³óci³o ze œwiatem opowiadañ o Geralcie”- kontynuuje. „One s¹ mroczne, m¹dre, kameralne”. Wci¹¿ nie wiadomo, kto zostanie obsadzony w g³ównej roli,

* „Mam doœæ szukania uroczych sposobów na przedstawienie swoich racji. Pieprzê to”- powiedzia³a Jennifer Larence i jak czytamy - „wypowiedzia³a wojnê seksizmowi w Hollywood”. Kilka miesiêcy temu, laureatka Oscara za „Dziennik pozytywnego myœlenia”, opublikowa³a felieton o nierównych zarobkach kobiet i mê¿czyzn w przemyœle filmowym. Opisa³a w nim, jak po hakerskim ataku na skrzynkê e-mailow¹ firmy Sony, odkry³a ró¿nicê w wynagrodzeniach jej i jej kolegów za udzia³ w filmie „American Hustle”. „Gdy dowiedzia³am siê, jak du¿o mniej p³aci siê mnie ni¿ szczêœliwym posiadaczom penisa, nie wkurzy³am siê na Sony. Wkurzy³am siê na siebie. Za niewystarczaj¹co twarde negocjacje. Sk³ama³abym, gdybym nie przyzna³a siê, ¿e chcia³am po prostu uchodziæ za lubian¹, bezproblemow¹ i dlatego nie podjê³am walki”- napisa³a. I oœwiadczy³a, ¿e zamierza po³o¿yæ temu kres. „Nie przypominam sobie, ¿ebym kiedykolwiek pracowa³a dla mê¿czyzny, który zastanawia³by siê, jak coœ powiedzieæ, ¿eby nikogo nie uraziæ”. Czyli - innymi s³owy Jennifer zamierza „skoñczyæ z grzecznoœci¹”. * Jeden z tygodników przedstawi³ ranking najbardziej wp³ywowych polskich gwiazd. „Preselekcja nazwisk opiera³a siê na kilku ogólnie dostêpnych zestawieniach osób: najbardziej po¿¹danych w reklamie, najczêœciej obecnych na ok³adkach, najchêtniej wyszukiwanych w Google’u i maj¹cych najwiêcej fanów

u Robert Lewandowski – najbardziej wp³ywowy. na portalach spo³ecznoœciowych”- czytamy. W pierwszej dziesi¹tce znalaz³o siê a¿ trzech sportowców: Marcin Gortat, koszykarz (miejsce 5.), Justyna Kowalczyk, narciarka (miejsce 4.) i Robert Lewandowski, który wed³ug zestawienia jest najbardziej po¿¹dan¹ polsk¹ gwiazd¹. „Lewy” znalaz³ siê na najwy¿szym podium g³ównie dlatego, ¿e posiada najwiêcej fanów na Facebooku – ponad 7, 5 miliona. Oprócz tego jest m³ody, zdolny i ma piêkn¹ ¿onê. A tak¿e dzia³a charytatywnie, m.in. jako ambasador dobrej woli UNICEF. Co ciekawe, w pierwszej dziesi¹tce znalaz³o siê równie¿ dwoje dziennikarzy – Tomasz Lis (miejsce 10.) i Kuba Wojewódzki (6), którzy - wydawa³oby siê - nie maj¹ ostatnio dobrej… prasy. O pierwszym napisano, ¿e jest „jak na dziennikarza za ma³o obiektywny, a jak na celebrytê zajmuje siê zbyt powa¿nymi sprawami”. Koledze z konkurencyjnej stacji zarzucono natomiast, ¿e „ma nieznoœn¹ cechê wypowiadania apodyktycznych s¹dów w kwestiach, o których nie ma pojêcia i trudno mu siê powstrzymaæ od obra¿ania ludzi o innych pogl¹dach”. Gdyby siê zastanowiæ, to ostatnie zdanie mo¿na by w³aœciwie przypisaæ wiêkszoœci „g³ów” wystêpuj¹cych w telewizji.

* George Clooney jest laureatem wielu plebiscytów: na najprzystojniejsz¹ ¿yj¹c¹

u George Clooney – piêkny i wielkoduszny. gwiazdê, najbardziej po¿¹danego faceta, wreszcie na ulubionego aktora. Dodatkowo móg³by startowaæ w konkursie na cz³owieka roku miasta Edynburg. Laureat Oscara uda³ siê bowiem do jednego z barów w centrum miasta, w którym czêsto s¹ przeprowadzane akcje dokarmiania potrzebuj¹cych i – jak podaj¹ media – zafundowa³ dziesi¹tkom bezdomnych ciep³e posi³ki. „George to wspania³y facet. Mimo ogromnej s³awy pozosta³ normalnym cz³owiekiem, wra¿liwym na problemy najbiedniejszych. Jesteœmy mu wszyscy bardzo wdziêczni”- skomentowa³ hojny gest gwiazdy w³aœciciel baru. ❍


Norman Travel Agency Lokalizacja

17

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com

Staten Island New York 25 lat

Anna Bielas Tel. 718-351-6370

* Bilety Lotnicze * Wakacje * Notariusz * T³umaczenia

doœwiadczenia z biznesie turystycznym

info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com https://facebook.com/NormanTravelAgency

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon., Œr. - 3-7pm / Wt., Czw., Sob. - 9am-2pm / Pi¹tek - zamkniête. Zapraszamy.

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Dr Anna Duszka

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

✓ NA SPRZEDA¯: Dwurodzinny dom murowany, Morgan Ave., po kapitalnym remoncie. Du¿e rozk³adowe mieszkania. £adny ogród. Wykoñczona piwnica i pralnia kontrakt

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Ridgewood: 3-rodzinny -sprzedany. Potrzebne domy na sprzeda¿ ✓ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Princess Manor

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


18

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 FIRMA HYDRAULICZNA zatrudni pomocnika z pozwoleniem na pracê. Maspeth, NY. Tel. 718- 326- 9090

Email: Info@mpankowski.com

ADAS REALTY Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w

DODA BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

Fortunato Brothers

DANIEL ANDREJCZUK

www.kurierplus.com

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11249

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241

Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Nowy serwis po³¹czeñ autokarowych

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

19


20

KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2015

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.