ER KURI
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 1140 (1440)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
➭ Macierewicz zostaje – str. 5 ➭ Czy Polska dryfuje w z³ym kierunku? – str. 6 ➭ 12,5 miliona za mandat – str. 7 ➭ Córka piekarza – str.10 ➭ Po¿egnanie z mistrzostwami – str. 16
M A G A Z I N E
TYGODNIK
9 LIPCA 2016
Tomasz Bagnowski
Dobre wieœci dla Clinton Hillary Clinton ostatni tydzieñ z pewnoœci¹ mo¿e zaliczyæ do udanych. FBI nie wnosi o ukaranie jej w zwi¹zku z u¿ywaniem prywatnego emaila, raport w sprawie Benghazi nie przyniós³ nowych oskar¿eñ, a na trasê kampanii wyborczej ruszy³ z ni¹ prezydent Barack Obama. Wnioski z trwaj¹cego przez rok œledztwa maj¹cego zbadaæ w jaki sposób Hillary Clinton traktowa³a tajne informacje, które znalaz³y siê wœród emaili wys³anych na jej prywatny serwer w trakcie gdy pe³ni³a funkcjê sekretarza stanu, przedstawi³ w miniony wtorek sam szef FBI, James Comey. Najwa¿niejsza decyzja jest taka, ¿e FBI nie bêdzie rekomendowaæ postawienia zarzutów Hillary Clinton. Departament Sprawiedliwoœci prowadz¹cy w³asne œledztwo zapewne przyjmie tê rekomendacjê. Mówi³a ju¿ o tym prokurator generalna Loretta Lynch, krytykowana za swoje spotkanie z Billem Clintonem, które w zwi¹zku z tocz¹cym siê œledztwem wielu polityków, w tym tak¿e demokratycznych, uzna³o za niew³aœciwe. Przyjmê ka¿d¹ rekomendacjê FBI niezale¿nie od tego czy bêdzie ona zmierza³a do postawienia zarzutów Hillary Clinton, czy te¿ nie
– powiedziana Loretta Lynch, chc¹c rozwiaæ w¹tpliwoœci o stronniczoœæ w tej sprawie. Zarzutów jednak nie ma, choæ szef FBI mocno skrytykowa³ sposób w jaki s³u¿bow¹ korespondencjê traktowa³a by³a sekretarz stanu mówi¹c, ¿e postêpowa³a ona w sposób „ekstremalnie nieostro¿ny”. Nowych zarzutów wobec Hillary Clinton nie ma równie¿ w raporcie dotycz¹cym sprawy Benghazi, gdzie w 2012 roku dosz³o do zamachu na amerykañski konsulat. W jego wyniku zginê³o czterech Amerykanów w tym ambasador USA w Libii, Christopher Stevens. Najd³u¿sze i najkosztowniejsze w historii USA dochodzenie prowadzone w tej sprawie przez komisjê dowodzon¹ przez republikañskiego kongresmana Trey’a Gowdy’ego, zakoñczy³o siê wyprodukowaniem 800-stroni➭8 cowego raportu.
u
Zuchy zapraszaj¹ – szczegó³y na stronie 2.
TOMASZ BAGNOWSKI
Kiedy alkohol staje siê problemem... FOTO:
Codzienne zagl¹danie do kieliszka, które niszczy zdrowie i zagra¿a rodzinie, jazda samochodem pod wp³ywem alkoholu lub œrodków odurzaj¹cych, to problemy, których nie wypada ¿yczyæ nikomu. Kiedy ju¿ jednak siê pojawi¹ warto wiedzieæ, ¿e nie trzeba zmagaæ siê z nimi samotnie. W klinice uzale¿nieñ Outreach mo¿na uzyskaæ profesjonaln¹ pomoc, tak¿e po polsku.
u Karolina Ga³êzia, Renata Nosek, Katarzyna Szczeœniak, Anna Dec – terapeutki w Outreach.
Wiele osób zanim zda sobie sprawê z tego, ¿e ma problem z uzale¿nieniem przez d³ugi czas, czasem nawet przez lata, ¿yje z nim samotnie. Najtrudniej bowiem przyznaæ siê przed samym sob¹, pokonaæ wstyd wobec rodziny, czy znajomych i uœwiadomiæ sobie, ¿e wpad³o siê w spiralê, z której trudno siê wydostaæ. Stres ¿ycia codziennego, problemy jakie w Stanach Zjednoczonych spotykaj¹ imigrantów, sprzyjaj¹ uzale¿nieniom. Ludzi, którzy w nie popadli s¹ miliony. Uzale¿nienie nie jest wiêc niczym szczególnym, to rodzaj choroby, która jak ka¿de inne schorzenie wymaga specjalistycznej terapii. Od ponad trzech dekad w tego rodzaju pomocy specjalizuje siê klinika uzale¿nieñ Outreach. Za³o¿ona w 1980 roku na Queensie, dziêki grantowi w wysokoœci 60 tys. dolarów, zaczyna³a jako skromne, trzyosobowe biuro, w którym przeprowadzano wstêpne rozpoznanie pacjentów. Jej misj¹ od pocz¹tku by³o nak³anianie cz³onków lokalnych spo³ecznoœci w Nowym Jorku do szukania pomocy w walce z uzale¿nieniami. Szybko okaza³o siê jednak, ¿e w Nowym Jorku, szczególnie w dzielnicach po-
za Manhattanem, potrzeby s¹ znacznie wiêksze. Brakowa³o profesjonalnej oferty pomocy zw³aszcza adresowanej do m³odocianych i kobiet. Outreach wkrótce znacznie siê wiêc rozros³a oferuj¹c terapiê borykaj¹cym siê z uzale¿nieniem od alkoholu i narkotyków. Dziœ klinika, której dzia³alnoœæ nie jest nastawiona na zysk (non-profit organization) w swoich siedmiu lokalizacjach na terenie Nowego Jorku zatrudnia 250 osób i oferuje oparte na najnowszym stanie wiedzy programy dla uzale¿nionych, ich rodzin, jak równie¿ kursy dla osób, które zosta³y przy³apane na jeŸdzie pod wp³ywem substancji odurzaj¹cych (DUI/ DWI) i s¹d skierowa³ je do odbycia odpowiednich zajêæ. Kto mo¿e skorzystaæ z pomocy? Outreach oferuje aktualnie programy w piêciu g³ównych segmentach: Adult Outpatient – dochodz¹cy program dla osób doros³ych walcz¹cych z uzale¿nieniem. Adolescent Outpatient – dochodz¹cy program dla m³odocianych z uzale¿nieniem ➭ 13
2
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Zuchy zapraszaj¹ Drogie Druhny i Druhowie, drodzy Przyjaciele Harcerstwa! Referat Zuchowy Hufca „Podhale” serdecznie zaprasza na uroczystoœci zwi¹zane z 50-cio leciem Kolonii Zuchowej w Amerykañskiej Czêstochowie. W roku 1967, na proœbê hm. Heleny Boguniewicz, naszej pierwszej hufcowej oraz organizatorki Kolonii Zuchowych w Stanach Zjednoczonych, Ojciec Micha³ Zembrzuski, który za³o¿y³ Sanktuarium Matki Boskiej Czêstochowskiej w Doylestown, Pennsylvania, ze wsparciem Brata Kazimierza Paœnika, przygarn¹³ Koloniê Zuchow¹ na tereny Sanktuarium. Do tego czasu, ju¿ od 1953-go roku, Hufiec Podhale organizowa³ kolonie w ró¿nych miejscach w stanach Connecticut, New Jersey i New York. Od 1967-go roku, bez przerwy, odbywa siê Kolonia, tzw. Polish American Youth Camp-Zuchy, u Ojców Paulinów. W lipcu 2016 bêdzie to jubileuszowa 50-ta Kolonia pod przys³owiowym p³aszczem Matki Boskiej Czêstochowskiej.
u Zuchy z gromady
S³oneczników na Brooklynie.
Zmienia³y siê Hufcowe, Referentki Zuchów, Komendy Kolonii, przesz³y przez kolonie setki dzieci kilku pokoleñ emigrantów, ale zawsze by³o, jest i bêdzie miejsce dla zuchów na goœcinnych ³¹kach i w pomieszczeniach Narodowego Sanktuarium. Z tej okazji, 10-go lipca, o godz. 12:30 w Sanktuarium Matki Boskiej Czêstochowskiej w Doylestown, zostanie odprawiona uroczysta Msza Œw. Podczas tej mszy harcerki, harcerze i zuchy z³o¿¹ w ofierze VOTUM dziêkczynne. Po mszy odbêdzie siê spotkanie w jadalni zuchowej pod namiotem. W imieniu obecnego Prowincja³a Ojców Paulinów, ojca Miko³aja Sochy i Przeora ojca Rafa³a Walczyka, zapraszamy wszystkich, którzy prowadzili lub uczestniczyli w koloniach przez ostatnie 50 lat, grono instruktorskie, rodziców i przyjació³ harcerstwa do udzia³u w tej wspania³ej rocznicy. Czuwaj! i Czuj!
Referat Zuchowy Hufca „Podhale” koloniazuchowa@yahoo.com
u Na pieszej wycieczce nad zalew Jeziora Galena.
u Dhna hufcowa hm. Jola Nowacka
przedstawia opiekunom porz¹dek dnia.
u Poziomki z Pennsylvanii i Krokusy ze Staten Island.
u W Kapliczce Fatimskiej z kapelanem hm. Ojcem Bart³omiejem Marciniakiem na wieczornej modlitwie.
3
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
List otwarty dr Ewy Kurek Szanowni Pañstwo, 15 lat temu na wniosek amerykañskiego rabina Szudricha minister sprawiedliwoœci RP wstrzyma³ ekshumacjê w stodole w Jedwabnem prowadzon¹ przez prof. Andrzeja Kolê z Uniwersytetu w Toruniu. Od 15 lat trwa festiwal k³amstw zwi¹zanych ze stodo³¹ w Jedwabnem. Pañstwo Polskie przez lata ukrywa³o raport prof. Andrzeja Koli z ekshumacji. Pañstwo Polskie nie zrobi³o i nie zrobi nic, aby odk³amaæ Jedwabne. Poniewa¿ odpowiedŸ na pytanie o to, co sta³o siê w Jedwabnem w roku 1941 mog¹ daæ jedynie rzetelne badania historyczne, których podstaw¹ jest przeprowadzenie ekshumacji, w dniu 30 czerwca 2016 roku rozpoczê³am wraz z burmistrzem Jedwabnego, panem Micha³em Chajewskim, obywatelsk¹ akcjê zbierania podpisów pod projektem: PROJEKT OBYWATELSKI INICJATYWY USTAWODAWCZEJ ZOBOWI¥ZUJ¥CEJ RZ¥D RZECZYPOSPOLITEJ POLSKI DO PRZEPROWADZENIA EKSHUMACJI W JEDWABNEM, KTÓRA ZGODNA Z POLSKIM I ¯YDOWSKIM PRAWEM ORAZ ¯YDOWSK¥ RELIGI¥ – JEST WARUNKIEM
USTALENIA PRAWDY HISTORYCZNEJ O WYDARZENIACH 1941 ROKU I PODSTAW¥ DO ICH SPRAWIEDLIWEJ OCENY Wydarzenie zwi¹zane z rozpoczêciem obywatelskiej inicjatywy znajdziecie Pañstwo pod linkiem: https://www. youtube. com/watch? v=M5OLLO4e7e4 W za³¹cznikach (w posiadaniu redakcji): 1. Arkusz do zbierania podpisów (do udostêpnienia w Kurierze Plus) 2. Numer ¿ydowskiego kwartalnika „Kolbojnik”, w którym zamieszczona zosta³a wyk³adnia ¿ydowskiego prawa i ¿ydowskiej religii uzasadniaj¹ca koniecznoœæ przeprowadzenia w Jedwabnem ekshumacji i jednoczeœnie demaskuj¹ca k³amstwo rabina Szudricha, Jana Tomasza Grossa i „Gazety Wyborczej”. Poniewa¿ jest to projekt obywatelski, bardzo proszê o wydrukowanie arkusza, zbieranie podpisów i przes³anie wype³nionych arkuszy na podany w arkuszu adres. W imieniu mieszkañców Jedwabnego, wszystkich Polaków i w³asnym serdecznie dziêkujê
dr Ewa Kurek
LETNIA SZKO£A JÊZYKA ANGIELSKIEGO Nowojorski Wydzia³ Oœwiaty og³asza zapisy na darmowe kursy jêzyka angielskiego dla mieszkanców Nowego Jorku powyzej 21-go roku ¿ycia w nastêpujacych dzielnicach Queens’u: P.S. # 71 62-85 Forest Avenue Ridgewood, N.Y. 11385
poniedzia³ki, wtorki i œrody 17:30 do 21:00 wtorki, œrody i czwartki 9:00 do 13:00
P. S. # 239 17-15 Weirfield Street Ridgewood, N.Y. 11385 P.S. # 305 378 Seneca Avenue Ridgewood, N.Y. 11385
poniedzia³ki, wtorki, œrody i czwartki 9:00 do 13:00
REJESTRACJA: 1-go lipca do 18-go sierpnia 2016 roku Informacje mo¿na otrzymaæ pod numerem 718-361-9480
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿: ☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, plac pod budowê domu $100,000
cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jedno mieszkanie puste $2,450,000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
sekretarz redakcji
Anna Romanowska
ZAPRASZAMY DO INSTYTUTU OD PONIEDZIA£KU DO CZWARTKU 10:00 – 17:00
☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka 25 x 100 - $3,200,000
sta³a wspó³praca
Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski
Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski
Instytut Pi³sudskiego, 138 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222, tel. (212) 505 9077
fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Mi³oœæ bliŸniego drog¹ do wiecznoœci Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec ka¿dego stworzenia, bo w Nim zosta³o KS. RYSZARD KOPER wszystko stwoWWW.RYSZARDKOPER.PL rzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy to Trony, czy Panowania, czy Zwierzchnoœci, czy W³adze. Wszystko przez Niego i dla Niego zosta³o stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest G³ow¹ Cia³a – Koœcio³a. On jest Pocz¹tkiem. Pierworodnym spoœród umar³ych, aby sam zyska³ pierwszeñstwo we wszystkim. Kol 1, 15-18
N
a Hawajskim Festynie, oczywiœcie w Nowym Jorku, a nie na Hawajach, jak sugeruje nazwa zrobi³em fotografiê jednej z pañ. Po niewielkich retuszach na photoshopie pos³a³em jej fotografiê, s¹dz¹c, ¿e bêdzie zadowolona, bo prezentowa³a siê na niej bardzo dobrze. Jak¿e by³em zaskoczony, gdy w odpowiedzi us³ysza³em: „Niech ksi¹dz coœ zrobi na photoshopie, albo wykasuje to zdjêcie”. „Co siê sta³o?”- pytam. Okaza³o siê, ¿e fotografia jest za wyraŸna, widaæ na niej trochê zmarszczek i innych oznak mijaj¹cego czasu. Nie lubimy przemijania i jego znaków na naszym ciele. Nie lubimy s³yszeæ o zbli¿aj¹cej siê staroœci, uciekamy przed ni¹ na ró¿ne sposoby. Stosujemy diety odm³adzaj¹ce, naci¹gamy skórê w operacjach plastycznych, szprycujemy siê ró¿nymi podskórnymi wype³niaczami, które likwiduj¹ zmarszczki, farbujemy w³osy, zak³adamy sztucznie wygl¹daj¹ce peruki. To wszystko jest w porz¹dku, byle z tym nie przesadziæ i siê nie wyg³upiæ, jak to niektórzy mówi¹ z ty³u liceum z przodu muzeum. A najwa¿niejsze to zaakceptowaæ swój wiek, bo ka¿dy okres w naszym ¿yciu mo¿e byæ piêkny. Trzeba umieæ dziêkowaæ Bogu za piêkne dzieciñstwo, bo niektórzy mieli je bardzo krótkie, umieæ dziêkowaæ za m³odzieñcze lata i porywy m³odego serca, pamiêtaj¹c, ¿e niektórzy tego nie doczekali, umieæ dziêkowaæ za jesieñ ¿ycia, bo jest ona dope³nieniem ca³ej naszej ziemskiej pielgrzymki. Potrafimy zachwycaæ siê owocami dojrzewaj¹cymi jesieni¹, z³otymi liœæmi, które spadaj¹ z drzew, a tak trudno nieraz cieszyæ siê jesieni¹ naszego ¿ycia. A przecie¿ Bóg darowa³ nam piêkny kwiat wiosny, radoœæ dojrzewaj¹cego latem owocu oraz jesieñ spe³nionego plonu i spadaj¹cego liœcia. Gdy jesieni¹, jak z³oty liœæ spadaæ bêdziemy z drzewa ziemskiego ¿ycia, to nie po to, aby zbutwieæ na wilgotnej ziemi, ale zmartwychwstaæ do ¿ycia, które przekracza wszelkie wyobra¿enie. I to jest piêkna symfonia ca³ego naszego ¿ycia. Jeœli ktoœ chcia³by graæ tylko wiosenne akordy nigdy nie zazna najg³êbszego pokoju i poczucia spe³nionego ¿ycia.
G
dy mówimy o przemijaniu i dyskomforcie jakie niesie wiek dojrza³y, to gdzieœ tam w tle czai siê lêk przed œmierci¹, z któr¹ cz³owiek musi siê zmierzyæ, aby cieszyæ siê piêknem stworzonego
œwiata, nad którym unosi siê nierozwik³ane fatum œmierci. Nie jest to problem tylko wieku podesz³ego. Jest to problem ca³ego naszego ¿ycia. Tylko cz³owiek naiwny i g³upi s¹dzi, ¿e to nie jest jego problem. Sadzê, ¿e moja mama uœmiechnie siê z wysokoœci nieba, gdy wspomnê nasz¹ rozmowê, w ogrodzie szpitalnym, kiedy toczy³a œmierteln¹ walkê z nowotworem. Przeczuwaj¹c zbli¿aj¹cy siê koniec powiedzia³a mi, ¿e, gdy by³a m³oda w ogólnie nie odnosi³a do siebie myœli o œmierci, umierali s¹siedzi zza p³otu, starsi z rodziny lub ktoœ inny. W ogrodzie szpitalnym dojrzewa³a myœl o wiecznoœci. Martwi³a siê, ¿e chudnê, towarzysz¹c jej w chorobie, do siostry powiedzia³a, aby spakowa³a dla mnie poœciel, ko³drê, któr¹ zrobi³a z myœl¹ o mnie. Jej ostanie dni by³y posumowaniem ¿ycia i przygotowaniem do wiecznoœci. Kolejkê do wiecznoœci, najczêœciej ustalamy wed³ug metryki urodzenia. Ale to kto inny ustawia tê kolejkê, i wcale nie bierze pod uwagê naszych metrykalnych zapisów. Aby siê o tym przekonaæ wystarczy pospacerowaæ cmentarnymi alejkami. Jak jesienny liœæ spadaj¹c z drzewa doœwiadczymy tajemnicy, o której w poetycki sposób pisa³ ksi¹dz Jan Twardowski: Przygasnê przy o³tarzu, iskierka przy iskierce zostan¹ tylko buty jak przydeptane serce Lampka wieczna jak lizak czerwony lub policzek ¿o³nierza, który gra na tr¹bce Msza siê dzieje. Matka Boska mnie trzyma jak niezdarn¹ bañkê na s³omce.
Mo¿e bêdziemy jak ta „niezdarna bañka na s³omce”, ale gdy tê „niezdarnoœæ” zawierzymy Bogu, wtedy On obdarzy nas moc¹ przekuwania doczesnoœci w wiecznoœæ. On ze swoj¹ moc¹ jest zawsze przy nas. Trzeba Go tylko zauwa¿yæ. Piêknie pisze o tym polski poeta Leopold Staff: Wyszed³em szukaæ Ciebie o œwicie i w trwodze Nie znajduj¹c myœla³em, ¿em szed³ drog¹ k³amn¹;
I spotka³em Ciê, kiedym odwróci³ siê w drodze, Bowiem przez ca³e ¿ycie krok w krok szed³eœ za mn¹. Wêdrowa³em dzieñ ca³y pod cienia ciê¿arem, W ch³odziem po³udnie min¹³, by oto u koñca P³on¹æ Tob¹, o zmierzchu mym, czerwonym ¿arem, Jako wieczorna rzeka o zachodzie s³oñca.
W
ystarczy siê obejrzeæ woko³o, aby dostrzec i us³yszeæ Tego, który ukazuj¹c drogê do wiecznoœci mówi do nas przez Moj¿esza: „Bêdziesz s³ucha³ g³osu Pana, Boga swego, przestrzegaj¹c Jego poleceñ i postanowieñ zapisanych w ksiêdze tego Prawa; wrócisz do Pana, Boga swego, z ca³ego swego serca i z ca³ej swej duszy”. Jezus rzuca nowe œwiat³o na tê prawdê, odpowiadaj¹c na pytanie uczonego w Prawie: „Nauczycielu, co mam czyniæ, aby osi¹gn¹æ ¿ycie wieczne?” Kolejne pytanie, Jezus tak stawia, ¿e uczony w Prawie sam sobie odpowiada: „Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em; a swego bliŸniego jak siebie samego”. Co Jezus podsumowa³ s³owami: „Dobrze odpowiedzia³eœ. To czyñ, a bêdziesz ¿y³”.
M
i³oœæ Boga nie budzi³a ¿adnych w¹tpliwoœci. Problem zaczyna³ siê, gdy by³a mowa o bliŸnim: „A kto jest moim bliŸnim?”- zapyta³ uczony w Prawie. Pytanie to mo¿emy sformu³owaæ inaczej: „Kogo mam kochaæ?” Jezus odpowiada, ¿e wszystkich, a czyni to przez przypowieœæ o dobrym Samarytaninie. Przy drodze le¿a³ obrabowany i poraniony przez zbójców ¯yd. B³aga³ o pomoc. Minêli go wszyscy, którzy powinni udzieliæ pomocy. Obojêtnie minêli go jego rodacy, kap³ani… Pomocy zaœ udzieli³ Samarytanin. A trzeba wiedzieæ, ¿e Samarytanie i ¯ydzi gardzili sob¹. I to jest miara mi³oœci, któr¹ stawia przed nami Chrystus. Jest to mi³oœæ wymagaj¹ca, od której cz³owiek siê wykrêca nieraz mówi¹c, „ten cz³owiek nie zas³uguje na nasz¹ mi³oœæ”. Mi³oœæ to coœ
wiêcej ni¿ uczucie, czêsto zredukowanie do przyjemnych stanów emocjonalnych. Mi³oœci towarzyszy przyjemne uczucie, ale to nie oznacza, ¿e mi³oœæ jest samym uczuciem, które niesie tylko przyjemnoœæ. Prawdziwa mi³oœæ, której ka¿dy z nas chcia³by doœwiadczyæ na w³asnej skórze, to troska o drugiego cz³owieka, ka¿dego cz³owieka. Oczywiœcie ta troska przybiera ró¿n¹ formê w zale¿noœci od naszej odpowiedzialnoœci za drugiego cz³owieka. Inaczej ona siê wyra¿a w mi³oœci do w³asnego dziecka, a jeszcze inaczej do bezdomnego na ulicy. Inaczej, ale nie wyklucza nikogo, bo ka¿dy jest naszym bliŸnim. Kochaæ to tak byæ obecnym w ¿yciu bliŸniego, tak postêpowaæ wobec niego, aby to s³u¿y³o jego rozwojowi, by wprowadza³o go w œwiat dobra, prawdy i piêkna. Mi³oœæ wyra¿a siê poprzez konkretne dzia³anie. Mi³oœæ zaczyna siê we wnêtrzu cz³owieka, w jego sposobie bycia i prowadzi do s³ów i do czynów, które przybieraj¹ konkretny kszta³t w naszej codziennoœci.
D
roga mi³oœci Boga i bliŸniego jest Ÿród³em wewnêtrznego pokoju i radoœci, nawet wtedy, gdy na podobieñstwo jesiennego liœcia, w tanecznym korowodzie spadaæ bêdziemy z drzewa ziemskiego ¿ycia. Doœwiadczy³ tego œw. Alojzy Gonzaga, który przed œmierci¹ pisa³ do matki: „Zreszt¹ nasza roz³¹ka nie bêdzie d³uga. W niebie zobaczymy siê znowu. Z³¹czeni na wieki z naszym Zbawicielem, rozradowani szczêœciem wiecznym, ze wszystkich si³ bêdziemy Go chwaliæ i na wieki s³awiæ Jego mi³osierdzie. Bóg odbiera nam swój dar tylko po to, aby umieœciæ go w pewniejszym i bezpieczniejszym miejscu, a ofiarowaæ nam to, czego sami zapragniemy. Wszystko to piszê, poniewa¿ gor¹co pragnê, abyœ Ty, Dostojna Pani, i ca³a w ogóle rodzina, uwa¿a³a moj¹ œmieræ za radosne wydarzenie, abyœ towarzyszy³a mi matczynym b³ogos³awieñstwem wtedy, gdy bêdê przemierza³ ow¹ drogê, a¿ dojdê do brzegu, gdzie siê mieszcz¹ wszystkie moje nadzieje. Piszê to tym chêtniej, i¿ niczym innym nie zdo³am okazaæ bardziej mi³oœci, któr¹ winienem Tobie jako syn wobec matki”. ❍
Macierewicz zostaje
u Antoni Macierewicz. Wniosek PO o wotum nieufnoœci dla szefa MON zg³oszony trzy dni przed rozpoczêciem szczytu NATO w Warszawie, to przyk³ad warcholstwa w ka¿dym wymiarze. Powodem wniosku by³o, ¿e dziesiêæ lat temu bliskim wspó³pracownikiem Antoniego Macierewicza by³ niejaki Robert Luœnia zdemaskowany jako by³y TW SB. Po demaskacji Luœnia zosta³ usuniêty z krêgu Macierewicza, ale pozosta³ w zarz¹dzie jego fundacji. Zarz¹d fundacji by³ cia³em martwym, nie dzia³a³, lecz przez niedopatrzenie nie zosta³ usuniêty z rejestru s¹dowego. Miêdzy Luœni¹ a Macierewiczem nie by³o ¿adnych kontaktów, co potwierdzi³ sam by³y TW. Natomiast jeden i drugi pojawili siê jednoczeœnie na pewnym pogrzebie. Tylko na tej postawie Gazeta Wyborcza spreparowa³a aferê, ¿e Macierewicz ci¹gle kontaktuje siê z by³ym TW SB. Artyku³ napisa³ stosunkowo nowy wspó³pracownik Wyborczej wczeœniej
5
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
pisarz nie maj¹cy nic wspólnego z dziennikarstwem œledczym. Uzasadnienie wniosku o dymisjê Macierewicza wyg³osi³ Stefan Niesio³owski, maj¹cy narastaj¹cy problem ze zdrowiem psychicznym. Nie poda³ podstaw merytorycznych wniosku, bo ich nie ma. Natomiast ubogaci³ sw¹ wypowiedŸ wyzwiskami. Znaczy to, ¿e Platforma Obywatelska nawet nie próbowa³a stworzyæ pozorów, ¿e wierzy w zasadnoœæ wniosku. Nie mia³a te¿ nadziei na poparcie przez wiêkszoœæ sejmow¹. Wynika st¹d, ¿e ca³a afera zosta³a spreparowana dla obserwatorów zagranicznych, którzy nie wmyœlaj¹ siê w zawi³oœci polskiej polityki, w celu kompromitacji przez insynuacje na temat ministra. We wtorek Sejm odrzuci³ wniosek opozycji odwo³ania ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Za odwo³aniem g³osowa³o 166 pos³ów PO, Nowoczesnej i PSL. Przeciwko odwo³aniu by³o 267 pos³ów, a trzech wstrzyma³o siê od g³osu. Za ministrem opowiedzia³ siê
prawie ca³y klub Kukiz’15 oraz trzech pos³ów ko³a Wolni i Solidarni. Tu¿ przed szczytem NATO powsta³o wra¿enie, ¿e na szefie polskiego MON ci¹¿¹ zarzuty, lecz pozosta³ na stanowisku tylko dziêki poparciu rz¹dowej wiêkszoœci. Bêd¹c szefem MON Macierewicz jest jednym z g³ównych organizatorów szczytu. Chocia¿ wyszed³ z afery obronn¹ rêk¹, to jego pozycja wobec kolegów z pañstw NATO zosta³a os³abiona. Dlatego Pawe³ Kukiz okreœli³ próbê jego odwo³ania jako zdradê stanu. W s³owach Kukiza nie ma przesady. Spotkanie przywódców pañstw NATO oraz setek dziennikarzy w Warszawie jest prze³omowym wydarzeniem. Obecna opozycja g³osi, ¿e to poprzedni rz¹d PO-PSL uzyska³ organizacjê szczytu w stolicy Polski, a rz¹d obecny spija œmietankê. Owszem, tak by³o, ale to rz¹d PiS przekona³ sojuszników, ¿e podchodzi powa¿nie do bezpieczeñstwa kraju. Za³atwi³ stacjonowanie wojsk NATO na tzw. flance wschodniej, co teraz w Warszawie ma byæ tylko formalnie zatwierdzone. Powiêkszy³ te¿ liczebnoœæ armii, zniós³ blokowanie awansów m³odszych oficerów, wymieni³ po³owê dowódców jednostek wojsk operacyjnych, powiêkszy³ wydatki i uzyska³ korzystniejsze warunki zakupu amerykañskich rakiet Patriot aby po³owê korzyœci mia³a z tego polska gospodarka. Zdaniem Macierewicza, Platforma Obywatelska nie ma ¿adnych zas³ug dla obronnoœci kraju. Zrezygnowa³a a poboru powszechnego do wojska. W ci¹gu ostatnich czterech lat sprawowania rz¹dów wyda³a 50 miliardów z³otych na modernizacjê armii, ale nie zrealizowa³a w pe³ni ¿adnego programu, np. powstawa³y dzia³a bez pocisków do nich. Tamten rz¹d na poprzednim szczycie NATO w Walii, wynegocjowa³, ¿e w Polsce odbêd¹ siê tylko æwiczenia wojskowe. Natomiast
rz¹d obecny uzyska³ stacjonowanie wojsk, a to wydoby³o Polskê z roli drugorzêdnego cz³onka paktu. Przez lata PO zgadza³a siê – mówi³ w Sejmie minister obrony – aby nasza obecnoœæ w NATO by³a pozorem, a Rosja mia³a prawo weta w sprawach bezpieczeñstwa Polski, blokuj¹c zwi¹zki kraju z paktem i rozmieszczenie wojsk zdolnych do bojowego dzia³ania. Rz¹d PO-PSL uzna³, ¿e armia nie jest Polsce potrzebna, poniewa¿ przez najbli¿sze 20 lat nie bêdzie wojny. Dlatego m.in. pozbywano siê ¿o³nierzy zawodowych, jako niepotrzebnych. Macierewicz wytkn¹³ tak¿e PO, ¿e nie tylko krytykuje powo³anie przez niego oddzia³ów obrony terytorialnej, które s¹ w ka¿dym kraju NATO, ale te¿ obra¿a oficerów i ¿o³nierzy, którzy siê do nich zg³aszaj¹. Opozycja twierdzi, ¿e oddzia³y te stan¹ siê „bojówkami” PiS do walki z przeciwnikami wewnêtrznymi. Do k³amliwych zarzutów wobec polityki militarnej rz¹du PiS minister zaliczy³ krytykê wys³ania polskich ¿o³nierzy do Kuwejtu. Jednak rok temu Grzegorz Schetyna, wtedy szef MSZ zobowi¹za³ siê wobec Stanów Zjednoczonych do wys³ania polskiego kontygentu na Bliski Wschód, ³¹cznie z samolotami F-16. Rz¹d PO-PSL nie dotrzyma³ s³owa. Zaœ obecny rz¹d postanowi³ wys³aæ ograniczon¹ iloœæ polskich ¿o³nierzy tylko na misje patrolowe i szkoleniowe. By³a o tym mowa na posiedzeniu Rady Bezpieczeñstwa Narodowego, gdzie byli obecni szefowie partii opozycyjnych. Ale teraz twierdz¹, ¿e prezydent Andrzej Duda podj¹³ decyzjê za ich plecami. Jeœli warszawski szczyt NATO oka¿e siê sukcesem Polski, to PiS bardzo siê wzmocni nie tylko w kraju ale i wobec zagranicy. Opozycja nie chce na to pozwoliæ. Jest zaciek³a i zaœlepiona wystawiaj¹c siê na oskar¿enia wrêcz o zdradê stanu. Jan Ró¿y³³o
 Agencyjki Kongres PiS-u
Jaros³¹w Kaczyñski zosta³ ponownie wybrany prezesem Prawa i Sprawiedliwoœci. G³osowa³o na niego 1008 delegatów, siedmiu by³o przeciw, jeden wstrzyma³ siê od g³osu. Podczas swojego przemówienia lider partii przekonywa³, ¿e PiS jest oœrodkiem racjonalnego myœlenia o Polsce i Europie.
Wniosek Platformy
do zbadania sprawy Amber Gold. Sk³adaj¹ca wniosek Ma³gorzata Wasserman przypomnia³a, ¿e w ci¹gu trzech lat dzia³alnoœci Amber Gold pokrzywdzonych zosta³o 18 tys. obywateli na kwotê przekraczaj¹c¹ 850 milionów z³otych.
Minimalna stawka
Sejm uchwali³ ustawê o minimalnej stawce godzinowej na umowê zlecenie. Wynosi ona 12 z³tych za godzinê. Kwota ta bêdzie ka¿dego roku waloryzowana.
Na posiedzeniu Sejmu Platforma Obywatelska zarz¹da³a odwo³ania szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza. Sejmowa komisja uzna³a wniosek za bezzasadny. Nastêpnie wniosek odrzuci³ Sejm. Za oddwo³aniem ministra by³o 166 pos³ów, przeciw – 267, trzech wstrzyma³o siê od g³osu. Lider ruchu Kukiz’15, Pawe³ Kukiz powiedzia³, ¿e zg³aszanie wniosku o votum nieufnoœci dla szefa MON na trzy dni przed szczytem NATO jest zdrad¹ stanu.
Œledztwo FBI wykaza³o, ¿e Hillary Clinton postêpowa³a „elstremalnie nierozwa¿nie” prowadz¹c korespondencjê emailow¹ jako sekretarz stanu. Poniewa¿ jednak nie znaleziono dowodów by Clinton postêpowa³a tak celowo, FBI zarekomendowa³o niestawianie jej zarzutów kryminalnych.
Nowelizacja ustawy
Brytyjski funt do³uje
Po burzliwych obradach Sejm przyj¹³ ustawê o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Wszystkie poprawki zg³oszone przez opozycjê zosta³y odrzucone. W g³osowaniu udzia³ wziê³o 411 pos³ów, za by³o 238, przeciw 173.
NYT atakuje Kaczyñskiego
W artykule „Polska dryfuje w z³ym kierunku” w amerykañskim dzienniku napisano, ¿e „konieczne jest aby podczas szczytu NATO Barack Obama uzmys³owi³ Jaros³awowi Kaczyñskiemu, ¿e zachowywanie siê jak klon Putina nie sprzyja przekonuj¹cemu okazywaniu jednoœci Sojuszu”.
Powstanie komisja œledcza
Wszystkie kluby i ko³a w Sejmie opowiedzia³y siê za powo³aniem komisji œledczej
Narazi³a bezpieczeñstwo USA
188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY
v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI
Funt szterling znalaz³ siê na najni¿szym poziomie od 31 lat. Kurs funta wobec dolara jest o 12 proc. ni¿szy ni¿ przed referendum, które zadecydowa³o o Brexicie. Jak informuj¹ media, inwestorzy pozbywaj¹ siê brytyjskich aktywów uwa¿aj¹c je w tym momencie za ryzykowne.
Szczyt NATO
Dwudniowy szczyt NATO zamieni³ Warszawê w twierdzê. W stolicy jest ju¿ Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. O pó³nocy spodziewany jest prezydent USA Barack Obama. W sumie przyje¿d¿aj¹ delegacje z 54 krajów. Przez dwa dni bêd¹ trwa³y rozmowy ministrów obrony i spraw zagranicznych oraz organizacji zwi¹zanych z tymi resortami.
MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300
6
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
Czy Polska dryfuje w z³ym kierunku? W “New York Timesie” ukaza³ siê artyku³, w którym polityka prowadzona przez Jaros³awa Kaczyñskiego porównana zosta³a do polityki prowadzonej przez prezydenta Rosji W³adimira Putina. W tym¿e artykule polski rz¹d, a co za tym idzie tak¿e i prezes PiS, oskar¿ony zosta³ o lekcewa¿enie sojuszniczych ostrze¿eñ i prowadzenie autorytarnego kursu. „The New York Times” twierdzi, ¿e przed powrotem PiS do w³adzy Polska by³a postrzegana jako kraj wzorowo przywracaj¹cy demokracjê i kieruj¹cy siê zasad¹ liberalizmu gospodarczego, czego nie mo¿na powiedzieæ o obecnej Polsce. Kaczyñskiemu zarzuca siê równie¿ dokonanie zamachu na niezale¿noœæ s¹downictwa, mediów i s³u¿by specjalne. Jego nieliczenie siê z krytyk¹ i zaleceniami ze strony Unii Europejskiej niepokoi nie tylko Uniê, ale równie¿ NATO. W tym miejscu trzeba podkreœliæ, ¿e artyku³ ukaza³ siê w minion¹ œrodê, czyli tu¿ przed rozpoczêciem szczytu tej organizacji w Warszawie zaplanowanego na 8 i 9 lipca. Nie mo¿e byæ zatem w¹tpliwoœæi, ¿e napisany on zosta³ w celu wywarcia presji na polski rz¹d i na polityka zarz¹dzaj¹cego de facto polskim pañstwem. Ten cel nie jest bynajmniej ukryty, albowiem gazeta pisze wprost, i¿ prezydent USA Barack Obama powinien, wraz z pozosta³ymi przywódcami pañstw NATO, uzmys³owiæ Jaros³awowi Kaczyñskiemu, ¿e zachowuje siê on coraz bardziej jako „klon Putina”, co nie sprzyja okazywaniu jednoœci Sojuszu. A pokazanie tej jednoœci jest w³aœnie jednym z celów szczytu NATO w Warszawie. Ma na nim zostaæ og³oszony równie¿ plan wzmocnienia obecnoœci NATO w Polsce i krajach ba³tyckich, co jest najistotniejszym obecnie posuniêciem zmierzaj¹cym do przeciwstawienia siê agresywnej polityce Putina skierowanej przeciwko Europie Zachodniej. Kto wie, czy artyku³ w „New York Timesie” nie jest wstêpem, czy wrêcz instrukcj¹ dla Obamy, jak ma rozmawiaæ z prezydentem Andrzejem Dud¹ i jakie kwestie poruszyæ w Warszawie, gazeta ta uchodzi bowiem za najbardziej wp³ywow¹ w Ameryce i jedn¹ z najbardziej opiniotwórczych w zachodnim œwiecie. Oprócz kwestii bezpoœrednio zwi¹zanych z NATO poruszone s¹ w niej sprawy zwi¹zane z praworz¹dnoœci¹ z Polsce. W arykule przypomniano bowiem, ¿e w ubieg³ym miesi¹cu Komisja Europejska przes³a³a rz¹dowi krytyczn¹ opiniê, której treœæ nie zosta³a opublikowana ani przedstawiona publicznie. Dotyczy³a ona sporu wok³ó³ Trybuna³u Konstytucyjnego. W artykule czytamy równie¿, i¿ „rz¹d zaostrzy³ kontrolê nad pañstwowymi mediami, ¿¹daj¹c by odzwierciedla³y one konserwatywny, nacjonalistyczny przekaz partii” i ¿e zwolniono ponad 160 pracowników pañstwowej telewizji, nie wy³¹czaj¹c znanych i cenionych prezenterów i reporterów. “New York Times” twierdzi tak¿e, ¿e polityka prowadzona przez Jaros³awa Kaczyñskiego doprowadzi³a do napiêæ z Stanami Zjednoczonymi i przypomina, i¿ zlekcewa¿one zosta³y uwagi senatorów Johna McCaina, Richarda Durbina i Beniamina Cardina przekazane w liœcie
wys³anym do w³adz polskich w lutym b.r. Jako przyk³ad lekcewa¿enia gazeta przytoczy³a ma³o dyplomatyczn¹ wypowiedŸ ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, w której pyta³ on, czy Polskê maj¹ uczyæ demokracji “ludzie, którzy budowali swoje pañstwo dopiero w XVIII wieku?”. W konkluzji “New York Times” stwierdza kategorycznie, ¿e polski rz¹d powinienien us³yszeæ od Sojuszu, od którego oczekuje obrony, ¿e równie wa¿na jak obrona terytorium jest obrona wspólnych wartoœci. Artyku³ ten bêdzie zapewne tematem rozmów na szczeblu dyplomatycznym, zapewne te¿ strona polska bêdzie stara³a siê teraz jeszcze bardziej pokazaæ inny obraz polskiego rz¹du. Wiele bêdzie zale¿a³o od wspomnianego spotkania Dudy z Obam¹ i innymi przywódcami. Problem z zachodnimi mediami jest jednak znacznie wiêkszy, ni¿ siê wydaje. W wiêkszoœci bowiem z nich, zw³aszcza tych opiniotwórczych, obraz Polski jest wykrzywiony i najczêœciej rozmijaj¹cy siê z prawd¹. Wykrzywiony jest tak¿e obraz prezesa Jaros³awa Kaczyñskiego, którego przedstawia siê, jako antypatycznego dyktatora. Zarzuca mu siê m.in. nacjonalizm, populizm, przesadny konserwatyzm i klerykalizm. Przypomina mu siê oœwiadczenie, ¿e jego partia, a¿eby zmieniæ Polskê, potrzebuje w³adzy absolutnej i wytyka, ¿e w tym celu chce on sobie podporz¹dkowaæ niemal wszystko. To nie jest pozytywny obraz. Mo¿e on szkodziæ wizerunkowi Polski w œwiecie. Niestety nie uda³o siê jak dot¹d pokazaæ polskim s³u¿bom dyplomatycznym i specjalistom od zagranicznego PR, ¿e prawda jest inna. Rzecz jest trudna, bo Polska uniezale¿niaj¹ca siê od miêdzynarodowych korporacji i powi¹zañ biznesowych staje siê krajem dla nich niewygodnym. Trzeba jednak wypracowaæ metody pokazywania jej w³aœciwego oblicza. Autorzy artyku³ów przemilczaj¹ zazwyczaj fakt, ¿e Kaczyñski i jego partia w niespotykanym dotychczas tempie realizuj¹ obietnice dane wyborcom i ciesz¹ siê zdecydowanym poparciem wiêkszoœci spo³eczeñstwa. A skoro tak jest, to znaczy, ¿e spe³niaj¹ jego oczekiwania. Oczywiœcie zamiar restrukturyzacji polskiego przemys³u i pobudzenia produkcji polskiej nie bêdzie podoba³ siê tym, którzy chcieliby Polski uzale¿nionej od ich produkcji i technologii, Polski wytwarzaj¹cej g³ównie podzespo³y. Polska pisowska, czy jak pisz¹ z³oœliwi – kaczystowska, nie bêdzie podobaæ siê tak¿e lewicowcom, libera³om, zwolennikom poprawnoœci politycznej i wyznawcom teorii ewolucji oraz œwiatopogl¹du naukowego. A ich jest wiêcej w gremiach kieruj¹cych organizacjami miedzynarodowymi i urabiajacych opiniê spo³eczn¹ ni¿ konserwatystów. Nie bêdzie im siê równie¿ podobaæ Polska pielêgnuj¹ca tradycyjny model katolicyzmu i odwo³uj¹ca siê do swych chrzeœcijañskich korzeni. Ba, Polska przypominaj¹ce je Europie! Zatem wielkie trudnoœci czekaj¹ tych wszystkich, którym powierzone bêdzie zadanie kszta³towania pozytywnego obrazu Polski. Takich ludzi trzeba jednak znaleŸæ jak najszybciej.
Eryk Promieñski
www.kurierplus.com
Tydzieñ na kolanie Niedziela Jeszcze ksi¹¿ka Timothy Snydera „Bloodlands” czyli „Skrwawione ziemie”. Banalnoœæ niemieckiego mordu uchwycona w kilku zdaniach, wyimkach z czêœci œrodkowej. „...czas ich œmierci by³ skorelowany z tym, co Niemcy s¹dzili o przebiegu wojny i zwi¹zanymi z tym gospodarczymi priorytetami. Prawdopodobieñstwo zabijania Zydów wzrasta³o, gdy g³ównym zmartwieniem Niemców by³y braki ¿ywnoœci, a mala³o gdy brakowa³o im si³y roboczej”. Rasizm rasizmem, ale jak widaæ czynnik ekonomiczny odgrywa³ wielk¹ rolê. Zw³aszcza jeœli mo¿na by³o rabowaæ po trupach. Bo w czasie ka¿dej akcji wywózki, „teren danego getta by³ odcinany od œwiata tak, ¿eby niemiecka policja mog³a rabowaæ nie niepokojona przez poblisk¹ ludnoœæ”. Ta troska o sprawy ¿ywieniowo-lokalowe u niemieckich urzêdników by³a sta³a. Oto dwódca S³u¿by Bezpieczeñstwa SS (SD) w okupowanym Poznaniu pisa³ w lipcu 1941 r. w sprawie pozosta³ych jeszcze przy ¿yciu ¯ydów, i¿ „istnieje niebezpieczeñstwo, ¿e nie bêdzie mo¿na ich przez tê zimê wy¿ywiæ. Nale¿y powa¿nie rozwa¿yæ czy najbardziej humanitarnym rozwi¹zaniem nie bêdzie wykoñczenie ¯ydów niezdolnych do pracy dziêki znalezionemu na szybko rozwi¹zaniu. Pod ka¿dym wzglêdem by³oby to bardziej satysfakcjonuj¹ce ni¿ g³odzenie ich”. Szybkie rozwi¹zanie rzeczywiœcie by³o ju¿ na podorêdziu – samochody z wlotami spalin do œrodka stosowane wczeœniej w programie eutanazji obywateli III Rzeszy, uznanych za niegodnych dalszego ¿ycia. Zarzucony w 1941 r. program eutanazji mia³ swoich wychowanków. To kadra 450 lekarzy i policjantów bezpoœrednio zaanga¿owanych w zamordowanie (zatrucie tlenkiem wêgla a potem skremowanie zw³ok) 70 273 (ach ta niemiecka skrupulatnoœæ) osób. To byli prawdziwi ideowcy, o czym œwiadczy ¿e w jednym z obiektów, „personel uczci³ 10-tysiêczn¹ kremacjê ob³o¿eniem kwiatami przeznaczonych do spalenia zw³ok”. Du¿a czêœæ sprawdzi³a siê potem w nimieckich fabrykach œmierci w Sobiborze, Be³¿cu i Treblince. Doktor medycyny z Wiednia herr Irmfried Eberl zarz¹dza³ Treblink¹. Pisa³ stamt¹d do ¿ony, ¿e „ma tam du¿o do zrobienia ale to przyjemnoœæ”. By³ „zadowolony i dumny” ze zorganizowania kombinatu œmierci, który przepuœci³ przez kominy 780 tys. ludzi... Poniedzia³ek Ksiêgozbiory. Œciany ksi¹¿ek. Tysi¹ce woluminów zgromadzone w prywatnych domach. Kiedyœ mnie to fascynowa³o: lubi³em patrzeæ na grzbiety, a nawet – z pozwoleniem gospodarzy, czy nie – wyci¹gn¹æ któr¹œ z ksi¹¿ek, przekartkowaæ. Teraz ju¿ mnie to nie fascynuje. Ot myœlê, jeden ma plazmê na pó³ œciany czy innego bohomaza (wspó³czesna sztuka), inny œcianê ksi¹¿ek. Nie fascynuje mnie, bo ju¿ nie podzielam naiwnej wiary, któr¹ mn¹ kierowa³a, ¿e mo¿na wyci¹gn¹æ z nich jak¹œ g³êbsz¹ wiedzê o œwiecie, ¿yciu. Sam mam kupê nieprzeczytanych ksi¹¿ek, wiêc nawet myœlê ile w tych ksiêgozbiorach nie otwartych, nie tkniêtych w œrodku ludzk¹ d³oni¹, woluminów... Bo prawdziwe ¿ycie nie zawiera siê w zadrukowanych kartkach, zw³aszcza beletrystycznego pochodzenia. Ju¿ prêdzej dotkniêcie dzieciêcej g³ówki. Albo zapach ziemi o poranku. Albo zimno kamienia w dzieñ tak gor¹cy jak dzisiaj.
Wtorek Niezawodny Robert Tekieli na Facebooku, tak¿e o fejsie: G³asku g³asku, lajku lajku Jak zarobiæ na samotnoœci? Stworzyæ Facebooka. Choæ w³aœciwie nie tyle na samotnoœci, co na osamotnieniu. Bo samotni s¹ na przyk³ad ksiê¿a. Samotna by³a Matka Teresa z Kalkuty, Jan Pawe³ II. Samotnoœæ fizyczna osób konsekrowanych owocuje czymœ wspania³ym: ojcostwem i macierzyñstwem duchowym. To sublimacja mi³oœci. Rezygnacja z tej tworz¹cej najsilniejsz¹ wiêŸ miêdzy mê¿czyzn¹ i kobiet¹, rezygnacja z Eros na rzecz Agape i Filia. Natomiast osamotnienie zabija, rozk³ada, dusi. Mark Zuckerberg zarabia na osamotnieniu wspó³czesnego cz³owieka. Cz³owieka, który ucieka od relacji twarz¹ w twarz. Boi siê ich. Woli rozmawiaæ na czacie. Bo w trakcie rozmowy twarz¹ w twarz odmowa boli. Hodujemy niezwyk³e pokolenie (...) Dziœ ludzie s¹ teoretykami. Nieszczêœciem œwiata jest zbyt du¿a wiedza o wszystkim i ¿ycie w teorii. W teorii wszyscy s¹ genialnymi mened¿erami, wspania³ymi matkami, czu³ymi ojcami. Zaœ rzeczywistoœæ skrzeczy: œwiat jest pe³en osamotnionych, przera¿onych ¿yciem ludzi z przyklejonym do ust uœmiechem. Uciekaj¹ na dwa sposoby. Jedni przekonuj¹ wszystkich: jestem królem œwiata, zdobywc¹, samcem alfa nad alfami. Drudzy komunikuj¹ ca³ym cia³em: mam na wszystko wydziergane, olewam karierê, wszystko olewam. Ma³¿eñstwo, mi³oœæ, olewam. Zamknê siê w domu ze s³uchawkami na uszach, bêdzie dobrze. Diagnoza ludzkiej choroby jest prosta: Ka¿dy cierpi na chroniczny brak mi³oœci. Nie dostaniesz jej od ludzi. To znaczy dostaniesz, ale zawsze cz³owiek ciê zdradzi, a mi³oœci bêdzie za ma³o. Wiêc co? Robert znalaz³ po poszukiwaniach: Bóg, Jezus, koœció³ katolicki. Œroda „W ³ó¿ku z Qashqai” czyli jednoaktówka z ¿ycia elit Trzeciej Rzeczypospolitej (za „Superexpressem”) W rolach g³ównych: ANNA (ówczesna prokurator apelacyjna w Rzeszowie, dzisiaj osadzona w areszcie z zarzutami korpucji) MARIAN (bogaty biznesmen z Le¿ajska, szefa firmy paliwowej, oskar¿ony o wrêczenie Annie H. ³apówek w wysokoœci 170 tys. z³otych za przychylne decyzje urzêdnicze) MATERAC czyli pods³uch za³o¿ony przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Opowieœæ toczy siê przy pomocy wiadomoœci tekstowych. ANNA: Nissan Qashqai. Koniecznie ¿eby by³ w per³owym kolorze i z pe³nym wyposa¿eniem. ¯eby kontrolki prowadzi³y za mnie samochód. ANNA: Nissan Qashqai ma byæ bia³y. A… jest bia³y. Ale ma byæ jeszcze bielszy, no, jak w reklamie ANNA: Przepraszam, ¿e dzisiaj w ³ó¿ku zapyta³am o kolejn¹ po¿yczkê. Wiem, jak musia³eœ to odebraæ (…) Wydaje mi siê, ¿e mam kogoœ nieobcego, kto ma kasê i wobec mnie d³ug wdziêcznoœci. MARIAN (do kogoœ innego o Annie): Chce pójœæ siedzieæ, to k… pójdzie siedzieæ (…) Ka¿dy ma jak¹œ odpowiedzialnoœæ przed Bogiem i pañstwem. The End Wichry namiêtnoœci, w³adza, blichtr, zdrada, w tle szpiedzy. Zupe³nie jak u Szekspira, prawdziwy k… Szekspir!
Jeremi Zaborowski
7
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
$12.5 miliona za mandat
Warto pamiêtaæ, ¿e nowojorski kodeks drogowy zabrania zatrzymywania siê i blokowania ruchu na skrzy¿owaniu podczas godzin szczytu. Takie naruszenie jest zagro¿one mandatem, poniewa¿ utrudnia przejazd i czêsto powoduje postawanie korków. Przekona³ siê o tym czterdziestoletni kierowca furgonetki, który zosta³ wezwany przez nowojorsk¹ drogówkê do opuszczenia skrzy¿owania. Mê¿czyzna zgodnie z poleceniem zjecha³ na zewnêtrzny pas i zatrzyma³ pojazd przy przystanku autobusowym. Nieoczekiwanie, podczas gdy policjant wypisywa³ mu mandat, jego furgonetka zosta³a uderzona z ty³u przez autobus. Kierowca odczu³ silny wstrz¹s. Jeszcze tego samego wieczoru uda³ siê do szpitala. Badania diagnostyczne wykaza³y uszkodzenia krêgos³upa. Poszkodowany pozwa³ miejsk¹ korpo-
racjê transportow¹ zawiadujac¹ autobusami o odszkodowanie za ból i cierpienie oraz straty ekonomiczne. Poszkodowany wskaza³, ¿e w wyniku zderzenia dozna³ przepukliny w szyjnym odcinku krêgos³upa. Przyzna³, ¿e dziewiêæ lat wczeœniej mia³ inny wypadek samochodowy, w którym tak¿e dozna³ obra¿eñ krêgos³upa. Wtedy najbardziej ucierpia³a jego dolna czêœæ, któraa musia³a zostaæ poddana operacji. Podkreœli³ jednak, ¿e w wyniku uderzenia autobusu, stan jego krêgos³up wyraŸnie siê pogorszy³. Tym razem bóle nie ust¹pi³y nawet po kolejnej operacji. By³y tak silne, ¿e wszczepiono mu w krêgos³up specjalny stymulator. Jeszcze przed procesem odby³y siê przes³uchania obydwu stron. Kierowca autobusu przyzna³, ¿e widzia³ furgonetkê poszkodowanego kiedy podje¿d¿a³ pod przystanek. Jednak¿e wskaza³, ¿e to poszkodowany uderzy³ w autobus podczas wypuszczania pasa¿erów. Kierowca autobusu zasugerowa³, ¿e poszkodowany by³ sfrustrowany i rozkojarzony po tym jak otrzyma³ mandat. W efekcie dosz³o wiêc do procesu. Poszkodowany wskaza³, ¿e wersja kierowcy autobusu przedstawiona podczas przes³uchania by³a niespójna z zeznaniami z³o¿onymi przed ³aw¹ przysiêg³ych. Poszkodowany zauwa¿y³ przy tym, ¿e przed ³awnikami kierowca zezna³, ¿e autobus zosta³ uderzony podczas wjazdu na przystanek autobusowy, a nie podczas postoju. Poszkodowany przedstawi³ fotografie wykonane zaraz po wypadku, na których widaæ by³o, ¿e jego furgonetka mia³a w³¹czone œwiat³a awaryjne, co potwierdza³oby, ¿e zosta³a najechana przez autobus.
Poszkodowany wskaza³, ¿e po uprzednim wypadku samochodowym by³ w stanie wróciæ do pracy na pó³ etatu jako dostawca jedzenia. Utrzymywa³, ¿e pomimo niskich zarobków tj. nieca³ych dziesiêciu tysiêcy rocznie, by³ w stanie bez problemu wykonywaæ wiêkszoœæ obowi¹zków pracowniczych. Wskaza³ jednak, ¿e po tym wypadku, jego stan zdrowia pogorszy³ siê i nie pozwala³ mu kontynuowaæ zatrudnienia. Poszkodowany utrzymywa³, ¿e odczuwa³ nieustanny ból, przez który nie móg³ wykonywaæ podstawowych obowi¹zków domowych. Wskaza³, ¿e mia³ problemy nawet z podnoszeniem lekkich przedmiotów. Skar¿y³ siê, ¿e jest ca³kowicie zale¿ny od ¿ony, która musi go utrzymywaæ i sprawowaæ nad nim opiekê. Pozwany nie podwa¿a³ zasiêgu obra¿eñ
jakich dozna³ poszkodowany. Nie zatrudni³ ani jednego eksperta medycznego dla wsparcia swojej strony, co bezb³êdnie wykorzysta³ poszkodowany. Po krótkich obradach, ³awnicy uznali, ¿e kierowca autobusu by³ ca³kowicie winny wypadkowi, w zwi¹zku z czym jego miejski pracodawca by³ odpowiedzialny za wyp³atê odszkodowania. £awa przysiêg³ych wyda³a werdykt, przyznaj¹c poszkodowanemu odszkodowanie w wysokoœci ponad 12.5 mln dolarów, w tym $10,000,000 za ból i cierpienie, blisko $400,000 za utracone zarobki, ponad $500,000 na poczet kosztów leczenia. Ponadto, ³awnicy przyznali ¿onie poszkodowanego ponad $1,700,000 zadoœæuczynienia za utratê ma³¿eñskiego wsparcia. ❍
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie.
wadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.
Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www. plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ status swojej sprawy s¹dowej (pro-
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927 New York, NY 10004 www.plattalaw.com
W ¿yciu nic nie ma za darmo J AN L ATUS
Daj coœ komuœ za darmo, od serca, nie uszanuje. Ka¿ mu za to zap³aciæ, zabiegaæ, staæ w kolejce – dopiero bêdzie mu
zale¿a³o! Tytu³owe powiedzonko jest powszechnie znane. Jak wiele przys³ów, odznacza siê wyj¹tkow¹ banalnoœci¹, skoro jest nagminnie powtarzane. Jest to jednak czysta m¹droœæ. W ¿yciu nic nie ma za darmo… chyba ¿e oczywiœcie coœ uda siê za darmo wyrwaæ, a zdarza siê to zaskakuj¹co czêsto. Darmocha zawsze kusi³a ludzi. Podejrzewam, ¿e ju¿ uliczni kupcy w Mezopotamii i Egipcie wciskali ludziom garnki i naszyjniki obiecuj¹c, ¿e drugi bêdzie za darmo. Niby wszyscy wiemy, ¿e za czymœ za darmo kryje siê podstêp ale jednak dajemy siê nabieraæ. Studiujemy wnikiliwie oferty banków, uciekamy siê do pomocy wykszta³conych brokerów, a potem zak³adamy konto w tym, który da³ nam torbê podró¿n¹ lub parasol. Legendarny sta³ siê toster dawany tradycyjnie w Ameryce za za³o¿enie konta. Opiekacz do chleba, chiñska tandeta niewarta naprawiania, do kupienia za godzinê pracy. Przebieg³y sprzedawca samochodów naci¹ga nas na tysi¹ce dolarów na zbêdne opcje a potem, ¿eby przypieczêtowaæ biznes, mówi, ¿e „za darmo” dorzuci gumowe maty na pod³ogê. Idziemy do supermarketów, ¿eby poczêstowaæ siê darmowym kawal¹tkiem zapiekanki, ku-
beczkiem soku wielkoœci próbki na mocz, kosteczk¹ sera na wyka³aczce. I jeœli niczego w tym supermarkecie tego dnia nie kupimy, wychodzimy w poczuciu zwyciêstwa. Oszuka³em system, przechytrzy³em speców od marketingu, zjad³em za darmo a nic nie kupi³em! Wiele osób ju¿ siê domyœla, do czego pijê. Do darmowych mediów, oczywiœcie. „Kurier”, który niedawno goœcinnie udostêpni³ mi swoje ³amy – i to za darmo, ba, jeszcze p³aci za artyku³y! – znany by³ z tego na polonijnej niwie medialnej, ¿e by³a to publikacja bezp³atna. Dla niektórych by³o to wa¿ne. Uwa¿ano naonczas, ¿e za gazetê, ksi¹¿kê, p³ytê, trzeba ustaliæ jak¹œ cenê, choæby symboliczn¹. Nie chodzi³o za bardzo o oszczêdnoœci – gazety w koñcu kosztuj¹ grosze, wydatek powiedzmy 50 centów jest niezauwa¿alny. Niemniej, pojawi³y siê publikacje darmowe, jak „AM New York” i „Metro”, które zreszt¹ jest wydawane i rozdawane nie tylko w Nowym Jorku ale i innych miastach, w tym Warszawie. S¹ to zupe³nie niez³e gazety, proste wprawdzie w odbiorze ale nie agresywne i nie demagogiczne w sprawach politycznych, stroni¹ce tak¿e od obyczajowych skandali. I co? Ludzie niby bior¹ ale nie do koñca szanuj¹. Murzyn przed Grand Central Terminal wciska ludziom darmowe gazety, tako¿ i darmowe, promocyjne egzemplarze s³awnego tygodnika ilustrowanego „Time Out New York”. Ludzie oganiaj¹ siê, czasem bior¹ z ³aski, by pobie¿nie przejrzeæ podczas jazdy subwayem i zaraz potem wyrzuciæ. (Wchodzi tu w grê inny czynnik:
ludzie nie czytaj¹. Wol¹ bawiæ siê grami na swoich telefonach. Nie kupuj¹ regularnych gazet wiêc trzeba im wciskaæ na si³ê tak¿e te darmowe.) „Kurier” by³ byæ mo¿e na polonijnym gruncie prekursorem nowych trendów. Wiadomo, ¿e nie ma nic za darmo: to co siê straci nie pobieraj¹c op³aty za egzemplarz, trzeba odzyskaæ szukaj¹c reklam i sponsorów. Niemniej przyj¹³ tê formu³e darmowego dostêpu do mediów, która dziœ jest tak popularna. Dziœ bowiem uwa¿a siê tak: nie zamierzam p³aciæ za muzykê, filmy, sztukê, zdjêcia, teksty, Wszystko powinno byæ mi dostarczone za darmo. Jeœli jakaœ firma medialna, nawet tak s³awna i silna, jak „New York Times” czy „Economist”, œmie prosiæ mnie o drobn¹ op³atê miesiêczn¹, wzruszam ramionami i idê gdzieœ indziej. W koñcu mamy Internet, zawsze gdzieœ znajdê wyniki meczu, godziny seansów, komentarz do wydarzeñ. I filmiki na YouTube. Jest to dramat wszystkich fotografów, pisarzy, dziennikarzy. Raptem odbiorcy uznali, ¿e powinni dostawaæ ich dzie³a bezp³atnie. Artyœci potrzebuj¹ pieniêdzy na czysz i przeszkole dziecka? Niech id¹ pracowaæ za barem, w koñcu zawsze to robili. Uznaje siê dzisiaj, ¿e mamy jakieœ naturalne, niezbywalne prawo do wszelkiej muzyki, literatury i rozrywki œwiata. Nawet wielkie firmy, jak wspomniany „New York Times” czy „Wall Street Journal” (¿eby wra¿liwym politycznie moim czytelnikom wymieniæ ró¿ne opcje) maj¹ problemy z op³atami za abonament.
Za co ludzie sk³onni s¹ wobec tego p³aciæ? Za wszystko inne. Zap³ac¹ million za dom i bêd¹ wp³acaæ bankowi sowite odsetki. Bêd¹ bulili za czynsz, nawet za wynajem pokoiku, po³owê nowjorskich zarobków. Zgodz¹ siê na wszystkie op³aty bankowe, procenty, odsetki, podatki stanowe i federalne, plany telefoniczne i op³aty lotniskowe. Zap³ac¹ ogromn¹ cenê za ciuch, jeœli jest s³awnej firmy. Wydadz¹ tysi¹ce na zegarek legendarnej szwajcarskiej marki. Zacisn¹ zêby i bêd¹ oszczêdzali pieni¹dze, ¿eby jeŸdziæ nie Toyot¹ lecz, opartym na niej, Lexusem, gdy¿ ten ostatni jest bardziej presti¿owy. Bez wahania zap³ac¹ maj¹tek za wyrafinowane danie w restauracji a za drinka w ekskluzywnym barze tyle, ile wart jest toster wrêczany w prezencie frajerom w banku. A potem pojad¹ gdzieœ hen, na syfiasty koncert, bo wstêp jest za darmo. Albo wprosz¹ siê na imprezê tylko dlatego, ¿e jest open bar z kwaœnym winem. Tak naprawdê nic nie jest za darmo. W restauracji, zreszt¹ tylko w Ameryce, dostaniemy za darmo szklankê kranówy ale oczekujê siê od nas, ¿e coœ zamówimy, na przyk³ad wino osiem razy tu dro¿sze ni¿ w sklepie. Drugi produkt za darmo dostaniemy, gdy kupimy najpierw jedn¹ sztukê za zawy¿on¹ cenê. Za to co dobre, trzeba w ¿yciu p³aciæ, wiêc trzeba najpierw zapracowaæ. Nawet wiêc, jeœli nikt przy wejœciu do koœcio³a nie pobiera pieniêdzy za wstêp, daj na tacê, bo pójdziesz do piek³a. W którym bêdziesz opiekany w darmowym, bankowym tosterze. ❍
8
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
Kartki z przemijania Lubiê op³ywaæ Manhattan statkiem. Wyspa ta widziana z poziomu Rzeki Wschodniej, Hudsonu i Zatoki Nowojorskiej wydaje siê wrêcz jakimœ surrealistycznym snem. Co chwila pojawia siê coœ ciekawego w polu widzenia. Tu dawny port, tam magazyny zmienione na mieszkania, tu trasy dla biegaczy, tam ogródANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI ki na dachach i tarasach. Tu Wyspa Roosevelta a tam kolejka linowa. Tu Wyspa Wiêzienna, tam zielony cypel z pla¿owiczami. Tu most zwodzony, tam obrotowy. Dalej znowu mosty, kolejowe i drogowe. Wszystkie s¹ ciekawe, ka¿dy inny. Tu zadbany park przy prywatnej rezydencji burmistrza a dalej zaœmiecony Harlem, gdzie wci¹¿ nie wszêdzie jest bezpiecznie. A po drugiej stronie ponury Bronks z imponuj¹cym Yankee Stadium. Potem dawny High Bridge przypominaj¹cy jako ¿ywo rzymskie akwedukty a dalej œmierdz¹cy nieco kana³ odcinaj¹cy gêstwê d¿ungli na Inwood od rzeczonego Bronksu. PóŸniej na prawo skaliste wybrze¿e Hudsonu a na lewo – zespó³ klasztorny The Cloisters. I sporo zieleni, wbrew pozorom Manhattan nie jest kamienn¹ pustyni¹, o czym siê mo¿na przekonaæ patrz¹c na bulwary ci¹gn¹ce siê nad Hudsonem. Gorzej jest przy brzegach Wschodniej Rzeki, ale i na nich siê s¹ parki i zielono-kwietne ci¹gi. Polski Greenpoint wci¹¿ prezentuje siê prowincjonalne i nieefektownie. Nat³ok magazynów widzianych z rzeki sprawia wra¿enie, ¿e jest to dzielnica trzeciej kategorii. Jeno wie¿e koœcio³ów wygl¹daj¹ imponuj¹co. Jak¿e inaczej prezentuje siê po drugiej stronie Manhattan – strzeliste wie¿owce przegl¹daj¹ siê nawzajem w sobie i w rzece. Mo¿na by rzec – dwa œwiaty. A przecie¿ to jedem organizm miejski. Na Hudsonie statki p³yn¹ wolniej, pozwalaj¹c nacieszyæ oko wspania³ymi perspektywami wodnymi i piêknym Mostem Waszyngtona. W wodzie odbijaj¹ siê dzielnice biedne, œrednie i bogate. Na brzegach New Jersey wie¿owce i niskie osiedla wy³aniaj¹ siê z zieleni niczym zabawki z klocków lego. Tak jak i we Wschodniej Rzece i w Zatoce. Ile¿ ju¿ objecha³em ca³y Manhattan rowerem, ile¿ razy przejecha³em nim przez most Brooklyñski! Teraz pod nim p³ynê. P³ynê równie¿ i pod innymi mostami krêc¹c szyj¹ w lewo i prawo. Która to ju¿ moja wyprawa rzeczna? Chyba szósta. Przewodnik wskazuje, gdzie mieszka³ Truman Capote, gdzie Greta Garbo, Gregory
Peck czy Josif Brodski. W dali s¹ miejsca zwi¹zane ze mn¹, nieskromnym wyrobnikiem s³owa – tam mieszka³em, tu pracowa³em. Tu „Nowy Dziennik”, tam „Nasze Radio” tu „G³os”, tam „Kurier Plus”. Tu Liceum Polskie, tam Instytut Pi³sudskiego. Oczywiœcie nie widaæ ich ze statku, ale mijam nadrzeczne wyloty ulic, przy których siê te instytucje znajdowa³y lub znajduj¹. Po drodze by³y tak¿e inne miejsca pracy – okresowe i mniej presti¿owe. P³ynê i wspominam. Przez 27 lat ró¿nie mi siê w tym Nowym Jorku wiod³o. Najcenniejszym moim osi¹gniêciem jest szacunek czytelników. Niektórzy czytaj¹ mnie ponad æwieræ wieku, co usensownia moje trwanie na Manhattanie. Dop³ywamy do lotniskowca Intrepid u wylotu 47 Ulicy. Po dawnemu mnie zaciekawia. Ustawione na nim samoloty sprawiaj¹ wra¿enie, jakby za chwilê mia³y odlecieæ. Kiedyœ zwiedza³em jego podwodne kajuty, które by³y tak niskie, ¿e nabi³em sobie w jednej z nich potê¿nego guza na czole. A przecie¿ nie jestem najwy¿szy. Z podziwem patrzê na wielkie statki wycieczkowe przycumowane w porcie pasa¿erskim. Tarasy, balkony, maszty, kominy, okna weneckie, okna okr¹g³e, baseny... Wygl¹daj¹ jak p³ywaj¹ce miasta. Pop³yn¹³bym do Australii, na Tasmaniê i do Nowej Zelandii, pop³yn¹³bym do Japonii i na ró¿ne wyspy na Atlantyku i Pacyfiku, ale za co?... Chcia³bym – jak Rudolf Nurejew, czy Ingmar Bergman – mieæ w³asn¹ wyspê i zapraszaæ na ni¹ tylko tych, którzy mnie kochaj¹ i których ja kocham. Wci¹¿ s¹ tacy. Wci¹¿ dostajê listy mi³osne. Tam stworzy³bym swój w³asny œwiat. Nie mam jednak na to szans, stworzy³em zatem swoj w³asny œwiat w sobie. Sam jestem swoj¹ w³asn¹ wysp¹. I œwietnie siê na niej czujê. Zw³aszcza wtedy, kiedy wy³¹czam telefon i nie œledzê wiadomoœci politycznych. Pejsachówka nie jest ju¿ konieczna. Ruszamy w stronê Downtown – Wie¿a Wolnoœci wrêcz oœlepia w s³oñcu. Owszem, efektowna, ale w pamiêci mam wci¹¿ dwie wie¿e nale¿¹ce do World Trade Center, które runê³y w wyniku pamiêtnego zamachu. Ile¿ razy wje¿d¿a³em na taras widokowy ulokowany na dachu jednej z nich. Niemal z ka¿dym moim goœciem z Polski. Spêdza³em na nim czasem i trzy godziny, bo nie mog³em siê nasyciæ widokami, bo nie mog³em ich wszystkich zapamietaæ. Lubiê patrzeæ z góry, lubiê widzieæ z lotu ptaka, ¿a³ujê siê nie mam skrzyde³ i nie latam tak, jak zdarza mi siê to w snach. Przy Battery Park t³umy czekaj¹ na statki p³yn¹ce na wyspê ze Statu¹ Wolnoœci. Mój statek tak¿e na ni¹ p³ynie i – nie powiem – coœ radosnego odczuwam zbli¿aj¹c siê do niej. Zawsze. Nie ja jeden, jak zauwa¿y³em obserwuj¹c innych posa¿erów.
$
Mam sporo przewodników po Nowym Jorku, ale s¹ one z koniecznoœci niepe³ne. Teraz naby³em czwart¹ ju¿ edycjê „Klasycznego przewodnika po nowojorskiej architekturze” („The Classic Guide to New York's Architecture”). Mam zatem to, czego d³ugo szuka³em – przewodnik po wszystkich dzielnicach i obiektach architektonicznych godnych uwagi z ró¿nych powodów. Nie brakuje w nim równie¿ uwag o detalach architektonicznych, ozdobach, rzeŸbach i p³askorzeŸbach. Autorzy, dwaj architekci – Norman White i Elliot Willensky opisali ponad piêæ tysiêcy budynków. Bagatela! I to opisali œwietnie, z wielkim znawstwem. Ponad trzy tysi¹ce obiektów jest uwiecznione na zdjêciach. Ma³ych, bo ma³ych, ale jednak doœæ czytelnych. Do tego dochodzi 130 map. Przewodnik ten liczy 1056 stron. Wygl¹da wiêc na to, i¿ bêdê mia³ do czego zagl¹daæ przez wiele nastêpnych lat... O tym, ¿e wszystkie opisane budynki zobaczê nie ma nawet mowy. Cieszê siê jednak, ¿e bêdê je „mia³” w swojej bibliotece. Potem „zabiorê” je do Warszawy.
$
To wielka przyjemnoœæ chodziæ boso wœród pól lawendowych i wdychaæ ich zapach. Ostatnio znana malarka Ewa Zeller i zarazem niestrudzona przewodniczka po ciekawych miejscach na pograniczu New Jersey i Pensylwanii, zawioz³a mnie tam w towarzystwie innej zaprzyjaŸnionej malarki – Magdaleny Zawadzkiej i fotografika Jacka Szymuli. Czu³em siê prawie jak w œrodkowej Prowansji, s³yn¹cej uprawami ró¿nych rodzajów lawendy. Oprócz lawendy zobaczyæ mo¿na by³o zwierzêta – lamy, egzotyczne odmiany kóz i bawo³y. Znajdowa³y siê one na ogrodzonych pastwiskach nale¿¹cych do gospodarstwa Carousel Farm Lavender w Mechanicsville w stanie Pensylwania. Nie by³bym sob¹, gdybym nie wetkn¹³ nosa do pobliskiego lasu – a tam borsuki i inne gryzonie. W miejscowym sklepiku kupi³em ziarenka lawendy i bêdê je dosypywa³ do pomidorów, owoców oraz do miodu lawendowego, którym podejmujê znawców. Mo¿e jakaœ lawendka wyroœnie mi na balkonie. Narwa³em te¿ sobie trochê lawendowego kwiecia i powsadza³em do kieszonek koszul. Teraz ca³y pachnê lawend¹ i – nie powiem – lubiê czuæ od siebie tê woñ. Po powrocie do Nowego Jorku dope³ni³em swoj¹ miodn¹ kolekcjê miodami: kasztanowym, tymiankowym, sosnowym, eukaliptusowym i truflowym. Rzecz jasna kupi³em równie¿ miód lawendowy. Na zapas. Jak szaleæ, to szaleæ. ❍
Dobre wieœci dla Clinton Ów raport w zasadniczej swej wy1➭ mowie powieli³ wczeœniejsze ustalenia wskazuj¹ce przede wszystkim na niedocenienie koniecznoœci wzmocnienia bezpieczeñstwa konsulatu w Libii. Nie znaleziono jednak ¿adnych dowodów na bezpoœredni¹ odpowiedzialnoœæ w tej sprawie Hillary Clinton, która pozwala³yby na postawienie jej zarzutów. Kandydatka demokratów na prezydenta mo¿e wiêc spaæ spokojnie. Nie stanie przed ¿adnym s¹dem, nie szykuje siê te¿ ¿adne nowe dochodzenie wobec niej. U³atwia to sprawê prezydentowi Brackowi Obamie, który dziêki swojej stosunkowo wysokiej popularnoœci (52 proc.) mo¿e bez obaw wspieraæ jej kandydaturê na prezydenta. Pierwszy wspólny wiec Clinton i Obamy odby³ siê ju¿ w minion¹ œrodê. By³a sekretarz stanu razem z prezydentem na pok³adzie Air Force One polecia³a do Charlotte w Pó³nocnej Karolinie. Spotkanie z tamtejszymi wyborcami zgromadzi³o najwiêksz¹ liczbê uczestników ze wszystkich dotychczasowych wyborczych wieców Hillary Clinton. Obama zapewnia³ na nim, ¿e „nigdy jeszcze ¿aden mê¿czyzna ani ¿adna kobieta nie mieli tak dobrych kwalifikacji do objêcia urzêdu prezydenta” jak jego by³a wspó³pracowniczka.
Clinton mo¿e byæ te¿ zadowolona z sonda¿y. Daj¹ jej one wyraŸn¹ przewagê nad Donaldem Trumpem, w tym równie¿ w stanach, w których w listopadowych wyborach nowojorski przedsiêbiorca teoretycznie mo¿e stanowiæ dla niej najwiêksze zagro¿enie. Czy wszystkie te dobre dla Hillary Clinton wiadomoœci oznaczaj¹, ¿e to w³aœnie ona bêdzie nastêpnym prezydentem USA? Nie tak szybko. Kampania wyborcza tak naprawdê dopiero siê zaczyna. Œledztwo FBI nie zakoñczy³o siê rekomendacj¹ postawienia zarzutów, tak naprawdê jednak opinia w sprawie u¿ywania przez by³¹ sekretarz stanu prywatnego serwera i adresu emailowego do prowadzenia korespondencji s³u¿bowej jest dla niej mia¿d¿¹ca. Stwierdzenie, ¿e wykaza³a siê ekstremaln¹ nieostro¿noœci¹ bezpoœrednio uderza w g³ówn¹ nutê kampanii wyborczej Clinton, podkreœlaj¹c¹, ¿e jest ona przygotowana i zdecydowanie bardziej ni¿ Donald Trump kompetentna do zasiadania w Bia³ym Domu. Ca³a sprawa dok³ada te¿ dodatkow¹ cegie³kê do g³ównego problemu jaki ma by³a sekretarz stanu – braku zaufania wœród du¿ej czêœci elektoratu. Ma³o kto wierzy t³umaczeniem, ¿e prywatny serwer by³ jej potrzebny dla wygody. Wielu wyborców jest przekonanych, a przekonanie to bêdzie
u Hillary Clinton uzyska³a poparcie Baracka Obamy. z pewnoœci¹ w trakcie kampanii wyborczej wzmacnia³ Donald Trump, ¿e by³a sekretarz stanu próbowa³a coœ ukryæ. Byæ mo¿e korespondencjê dotycz¹c¹ fundacji Clintonów, która korzysta z milionowych dotacji, w tym równie¿ od podmiotów zagranicz-
nych, byæ mo¿e coœ innego. Tak czy inaczej nie pomaga to kandydatce demokratów przezwyciê¿yæ negatywnych opinii wyborców, a one mog¹ bardzo zawa¿yæ na wyniku wyborów.
Tomasz Bagnowski
9
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Odchudzaj¹ce Slim 3
Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508
Mohican Lake Resort Polski oœrodek w górach Catskills 97 Leers Road, Glen Spey, NY, 12737
(845) 858-8784
www.mohicanlakeresort.com Wakacje i wypoczynek: wêdkowanie, sporty wodne, sp³ywy na Delaware River, pla¿a, sosnowy las, ognisko, du¿a polana, BBQ. Do wynajêcia mieszkania i kabiny: ³adne i w pe³ni wyposa¿one, czyste mieszkania z kuchni¹ dla 1-4 osób lub 17 osób, A/C, TV, Wi-Fi. Blisko sklepy i restauracje.
Szczególnie latem, kiedy wyje¿d¿amy na wakacje, odnawiamy stare przyjaŸnie, prowadzimy aktywniejsze ni¿ przez resztê roku ¿ycie towarzyskie, zale¿y nam na dobrym wygl¹dzie. Jego wyznacznikiem jest smuk³a sylwetka. Trzeba o ni¹ zawalczyæ. Na rynku farmaceutycznym dostêpnych jest wiele produktów pomocnych w walce z nadwag¹. Trudno jest jednak dobraæ odpowiedni zarówno do naszego metabolizmu, jak i trybu ¿ycia. Dlatego warto jest przyjrzeæ siê bli¿ej produktom z serii Slim 3 firmy Nature’s Science! Produkt firmy „Nature’s Science” jest nie tylko skuteczny, ale równie¿ dostosowany do potrzeb ka¿dego z nas. Na czym polega „magia” Slim 3? Na doskona³ym, starannie dobranym sk³adzie, który przyspiesza metabolizm, spalanie tkanki t³uszczowej oraz zapobiega efektowi jo-jo. W sk³ad tego produktu wchodz¹: 1. Garcinia Cambogia Sk³adnikiem aktywnym Garcinii jest kwas hydroksycytrynowy, pozyskiwany ze skórki owocu, kszta³tem przypominaj¹cego ma³¹ dyniê. Garcinia jest ceniona i wykorzystywana w hinduskiej medycynie naturalnej „ayurveda”, jako zio³o podnosz¹ce poziom witalnoœci ca³ego organizmu – wszystkich narz¹dów i uk³adów. Tradycyjnie stosowana jest w leczeniu reumatyzmu, wrzodów ¿o³¹dka oraz zaburzeñ jelitowych, jak równie¿ jako œrodek zmniejszaj¹cy gazy i wzdêcia. Jeœli kalorii jest naprawdê du¿o, czêœæ z nich przekszta³cana jest w kwasy t³uszczowe, a nastêpnie t³uszcz gromadzony jest w organizmie. I na tym w³aœnie etapie, dzia³a kwas hydroksycytrynowy – hamuje produkcjê t³uszczu, podczas gdy w¹troba jest w stanie zmagazynowaæ wiêcej energii. W konsekwencji tego, wysy³any jest sygna³ „jestem najedzony” do oœrodka sytoœci w mózgu, my natomiast odczuwamy mniejszy apetyt i ³aknienie, a posi³ki staj¹ siê bardziej syc¹ce. W wielu badaniach klinicznych udowodniono, ¿e Garcinia zwiêksza produkcjê ciep³a przez organizm, przyspieszaj¹c przemianê materii i tempo spalania kalorii. Dodatkowo, jeœli æwiczymy, proces ten jest jeszcze bardziej aktywny, a wiêc sport wspomaga dodatkowo dzia³anie owocu. 2.Ekstrakt z zielonej kawy Zielona kawa to jeden z tych produktów, który bardzo czêsto goœci w domach osób zaczynaj¹cych intensywnie i konsekwentnie dbaæ o swoj¹ sylwetkê. Przede wszystkim dlatego, i¿ badania wykaza³y, ¿e doskonale wp³ywa na walkê z nadprogramowymi kilogramami. Te w³aœciwoœci zawdziêcza wysokiej zawartoœci kwasu chlorogenowego, który znajdziemy równie¿ w innych produktach spo¿ywczych lecz nie w takiej dawce jak w produktach „Slim 3”. 3.Ketony malinowe Ketony malinowe to s¹ to naturalnie wystêpuj¹ce polifenole roœlinne, które odpowiedzialne s¹ za smak i zapach malin. Ketony malinowe s¹ odpowiedzialne za: · przyspieszenie spalania tkanki t³uszczowej · posiada silne dzia³anie termogeniczne · zwiêkszony metabolizm · detoksykacja czyli oczyszczanie organizmu Wniosek jest prosty. Jeœli nie jesteœ do koñca przekonany, ¿e uda Ci siê zrzuciæ zbêdne kilogramy, czerpi¹c energiê tylko z Twojej si³y woli, siêgnij po produkty, ca³kowicie naturalne, które umo¿liwi¹ Ci osi¹gniêcie wymarzonego efektu w krótkim czasie, dodatkowo w przyjemny i tani sposób. Nie czekaj ani chwili, lato przed nami. Wykorzystaj si³ê zió³ i schudnij ju¿ teraz. Zapraszamy do Markowej!
Tylko 95 mil od NYC!
Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
10
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Opowieœci muzealne
Czes³aw Karkowski
Córka piekarza W obrazie tym tkwi i romans, i tajemnica. Zagadkowy i niezrozumia³y portret pêdzla Rafaela Santi, jednego z najwiêkszych twórców w dziejach europejskiego malarstwa. I piêkna historia – smutna oczywiœcie – romantycznej mi³oœci. Czy prawdziwa?
ta. Nikt nie wie, co by³o przyczyn¹ œmierci wielkiego malarza, ale z opisu wygl¹da na nag³y stan zapalny. Wyrostek robaczkowy? Woreczek ¿ó³ciowy? Artystê pochowano z honorami w Panteonie. Pewien w³oski uczony przeœledzi³ losy Margherity Luti. Niewiele mu siê uda³o ustaliæ. W dokumentach znalaz³ jedynie, ¿e w cztery miesi¹ce po œmierci Rafaela w 1520 r. klasztor œw. Apolonii w rzymskiej dzielnicy Trastevere zarejestrowa³ przybycie nowej zakonnicy, „wdowy Margherity”, córki piekarza z Sieny. Nic o jej dalszych losach nie wiadomo. Czy te dwa wydarzenia – œmierci malarz i wst¹pienia do klasztoru kobiety nie znanej z nazwiska wolno ³¹czyæ?
Obraz bez nazwy, który po przedwczesnej œmierci artysty znaleziono w jego pracowni, zwyczajowo nosi miano „La Fornarina” (Piekareczka). Wielki malarz wyraŸnie stworzy³ go nie sprzeda¿, nie na zamówienie, ale dla siebie. Choæ nie ma co do tego pewnoœci. Wszystko, co wi¹¿e siê z tym dzie³em, jest domys³em i spekulacj¹. A to dlatego, ¿e dokumentów (czyli faktów) jest tak niewiele, co stwarza ogromne pole do popisu dla wyobraŸni. Kim jest ta postaæ? Portret przedstawia m³od¹ kobietê – nag¹, choæ niby przybran¹ w cienki tiul, który okrywa jej cia³o, ale niczego nie os³ania. Jedn¹ rêka podtrzymuje ów welon jakby w geœcie skromnoœci, zarazem bez skrêpowania prezentuje swe wdziêki. Jej du¿e, czarne oczy zwrócone s¹ na bok. Nie patrzy na nas, spogl¹da w inn¹ stronê. Nie wygl¹da na zawstydzon¹, ale te¿ nie ma w jej twarzy cienia wyuzdania. Czuje siê swobodnie, mo¿e lekko onieœmielona sytuacj¹. Jedynym przybraniem jest bogaty turban w z³oto-czarnym kolorze z wisiorkiem z per³¹. Na ramieniu nosi w¹sk¹ bransoletê. Jak dziewczyna z per³¹ Jana Vermeera, jak Mona Lisa i wiele innych portretowanych kobiet, nie wiemy kim by³a modelka. ¯aden szczegó³ nie u³atwia identyfikacji. Sk¹d wiemy, ¿e mamy do czynienia z piêkn¹ córk¹ zwyk³ego piekarza? Z legendy. Giorgio Vasari w swoich ¿ywotach malarzy nie wspomina jej imienia, ale pisze o kobiecie, w której Rafael by³ tak zakochany, ¿e nie móg³ bez niej pracowaæ. Tote¿ kiedy jeden z mo¿nych patronów chcia³ przyspieszyæ pracê nad zamówionym freskiem, musia³ przemyciæ j¹ do pa³acu, aby artysta móg³ byæ z ni¹ ca³y czas, a tym samym kontynuowaæ dzie³o malarskie. Po raz pierwszy imiê Margherity Luti znalaz³o siê w komentarzu na marginesie do drugiego wydania „¯ywotów malarzy…” Vasariego. Stopniowo opowieœæ pêcznia³a, nabiera³a rumieñców, a¿ w romantycznym XIX wieku przybra³a pe³n¹ formê historii o tajemnej mi³oœci jednego z pierwszych malarzy renesansowych W³och, ulubieñca dworów, ze skromn¹ piekareczk¹. Margherita i Fornarina Czy kobieta na obrazie jest t¹ w³aœnie ukochan¹ malarza? Trzy poszlaki œwiadcz¹ na rzecz takiego domys³u. W tamtych czasach malowano tylko akty mitologiczne. Nie wchodzi³o w rachubê przedstawienie nagiej „cywilnej” kobiety. Przypuszcza siê wiêc, i¿ Rafael i modelka musieli pozostawaæ w bardzo bliskich erotycznych stosunkach, ¿eby taki portret by³ w ogóle mo¿liwy. Poza tym, po co mia³by malowaæ, skoro nikt takiego obrazu by nie kupi³? Wszystko œwiadczy za tym, i¿ artysta stworzy³ go wy³¹cznie dla siebie. Po drugie, na bransolecie, jaki Fornarina ma na ramieniu, malarz napisa³ swoje
u Rafael Santi – Piekareczka. nazwisko. Nie wygl¹da to na podpis artysty, raczej jak osobista deklaracja uczuciowej przynale¿noœci: ja nale¿ê do ciebie, ty nale¿ysz do mnie. Jak dzisiaj tatua¿ z sercem przebitym strzal¹ i imieniem ukochanego/ukochanej. Ale najwa¿niejszym tropem prowadz¹cym na œlad Fornariny jest, zdaniem jednego z uczonych, broszka przypiêta do modnego, obfitego turbanu na g³owie modelki. W tamtych czasach per³ê zwyk³y kobiety zawieszaæ na sobie w dniu œlubu, a per³a dodatkowo po ³acinie zwana by³a „margherit¹”. Po trzecie: niedawno przeprowadzone gruntowne czyszczenie obrazu, znajduj¹cego siê na sta³e w rzymskim Palazzo Barberini, (bardzo dobra kopia tego dzie³a – na desce – wisi w Galerii Borghese), ods³oni³o na palcu Fornariny obr¹czkê. To nie tylko kochanka Rafaela – tych mia³ na pêczki – ale ¿ona, poœlubiona w tajemnicy! Nikt o tym formalnym zwi¹zku nie wiedzia³. Natomiast wszyscy wiedzieli, ¿e malarz oficjalnie zarêczony jest z siostrzenic¹ niezwykle wp³ywowego kardyna³a Bernardo, Mari¹ Bibbien¹. Dostojnik ko-
œcielny, patron Rafaela, u którego regularnie zamawia³ obrazy, nastawa³ na to ma³¿eñstwo. Sama Maria tak¿e chêtna by³a do wziêcia za mê¿a s³ynnego malarza, ulubieñca wysokich sfer. Uchodzi³ wiêc w oczach œwiata za narzeczonego Marii. Kardyna³ naciska³ na jak najszybszy o¿enek, Rafael kluczy³, zwleka³, domaga³ siê od³o¿enia daty œlubu, poniewa¿ rzekomo jeszcze nie jest gotowy, musi poczekaæ, a¿ dojrzeje. Tak przeci¹ga³ i gra³ na zw³okê, a¿ w koñcu „narzeczona” zmar³a, a wkrótce i ona sam. W wieku 37 lat. Vasari pisze, ¿e nieoczekiwanie dosta³ wysokiej gor¹czki i w kilka dni zszed³ z tego œwia-
Mi³oœæ ponad wszystko Czy to wszystko prawda? A kto to wie! Zwolennicy tej historii powiadaj¹, ¿e uczniowie Rafaela natychmiast zamalowali czêœci portretu „Fornariny” (podpis na bransolecie, obr¹czkê œlubn¹), aby nie wysz³o na jaw, ¿e wielki malarz wola³ dziewczynê niskiego rodu, gdy pierwsze domy i potê¿ni wp³ywowi ludzie zabiegali o jego wzglêdy. Chcieli zatrzeæ œlad mezaliansu, utrzymaæ i poœmiertnie wizerunek malarza-arystokraty, obracaj¹cego siê w wysokich sferach, sk¹d sz³o uznanie dla jego sztuki i zamówienia na jego dzie³a. Jednoczeœnie zwolna torowa³a sobie drogê legenda o wytwornym pod ka¿dym wzglêdem, wyj¹tkowo urodziwym, niezmiernie utalentowanym artyœcie, który za nic ma tytu³y, maj¹tki, ca³y blichtr œwiata. Romantycy znaleŸli w tych opowieœciach wdziêczny temat dla siebie – o mi³oœci, która pokonuje wszelkie trudnoœci, przes¹dy spo³eczne, przedzia³y klasowe, ³¹czy dusze i cia³a; o potêdze uczucia ponad inne spo³eczne zwi¹zki i uk³ady. Historycy sztuki, którzy uznaj¹ legendê, odnajduj¹ wizerunek Fornariny na innych obrazach Rafaela. Ona by³a jego ulubion¹ modelk¹ dla przedstawieñ œwieckich, a tak¿e religijnych. Kiedy spojrzymy jeszcze raz na „Portret m³odzieñca”, ów niedokoñczony przez artystê obraz ze zbiorów Czartoryskich, który zagin¹³ w czasie drugiej wojny (pisa³em o nim kilka tygodni temu), w rysach owego piêknego m³odego cz³owiek doszukaæ siê mo¿emy urody Fornariny: ten sam kszta³t nosa i wykrój ust, podobne, wielkie czarne oczy patrz¹ce nieco w bok. Od dawna jedna z sugestii na temat tego obrazu g³osi, i¿ tytu³ nadany portretowi jest myl¹cy, bowiem w istocie pod postaci¹ m³odzieñca ukrywa siê kobieta. Albo, mo¿emy ostro¿niej powiedzieæ, Rafael wszêdzie widzia³ rysy swej ukochanej i kogokolwiek malowa³, mimowolnie nadawa³ postaci wygl¹d córki piekarza z Sieny. ❍
Nowe trendy – wspania³a okazja Do Nowego Jorku przyjecha³ Damian Gliwa, zdolny, m³ody fryzjer. Doœwiadczenie i artystyczna dusza uczyni³y z niego znakomitego stylistê. Pomaga w doborze strzy¿eñ i kolorów.
Przy malowaniu w³osów strzy¿enie za darmo.
Beauty Shine (718) 349-6500
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
11
70 lat minê³o jak jeden dzieñ Zosia ¯eleska-Bobrowski, znana polonijna fotograf, obchodzi³a swoje 70 urodziny wœród najbli¿szej rodziny i przyjació³ w Klubie „Amber” na Greenpoincie”. „Czujê siê jakbym mia³a 30 lat” – wyznaje Zosia. „70 to tylko liczba. Chcê dalej aktywnie dzia³aæ jak do tej pory” – zapowiada jubilatka. Zosia na urodzinowe przyjêcie przygotowa³a równie¿ ma³¹, ale niezwyk³¹ wystawê. „Przywi¹zujê wielk¹ wagê do mojego dziedzictwa rodzinnego, a poniewa¿ na obczyŸnie ¿ycie jest ciê¿kie, wiêc ¿eby nie czuæ siê samotnie w Ameryce przywioz³am ze sob¹ swoich przodków w postaci starych zdjêæ, obrazów, nawet mebli, ubrañ i akcesoriów domowych” – mówi jubilatka. Na wystawie znalaz³y siê m.in. fotografie pradziadków W³adys³awa Czaykowskiego w kontuszu (1846-1919), Franciszka ¯eleskiego (1838-1926) i babci Anieli ¯eleskiej z domu Czaykowskiej oraz babci Zosi w niezwyk³ych kapeluszach. Zosia pokaza³a te¿ piêkne wachlarze z monogramami babci Anieli i serwetkê specjalnie haftowan¹ na swój chrzest. Wystawa ta nada³a rodzinny charakter urodzinowym obchodom. Amerykañsk¹ rodzinê Zosi tworzyli: m¹¿ Eugeniusz Bobrowski, kuzyn Krzysztof Zarêbski i jego ¿ona Krystyna Jachniewicz oraz kuzynka Katarzyna Paciorek z córk¹. Rodzinê z wyboru stanowili przyjaciele, którzy zachwycaj¹ siê nie tylko Zosi talentem fotograficznym, ale i wielk¹ pasj¹ do tego co robi. Andrzej Górski, przyjaciel z Krakowa, gra³ na czeœæ Zosi na akordeonie. Marian ¯ak, równie¿ zaprzyjaŸniony w czasach krakowskich, zaprosi³ j¹ do tañca z ró¿¹ w zêbach. M¹¿ Eugeniusz gra³ na hormonijce. A Janusz Szlechta ¿yczy³, ¿eby Nowy Jork zawsze pachnia³ jej Krakowem. Ka¿dy z goœci, ogl¹daj¹c krótki film o Zosi pokazywany na przyjêciu, odkrywa³ coœ nowego i ciekawego na jej temat. * Pozwolê sobie napisaæ kilka s³ów od siebie, bo z Zosi¹ wspó³pracujê i przyjaŸniê siê od wielu lat. Zosia uczy mnie, ¿e gdy ma siê pasjê, to czas nie jest wa¿ny! Do tego stopnia, ¿e pewnego dnia zapuka³a do drzwi, naszego ówczesnego mieszkania w East Village, o godzinie 2.00 w nocy. Wyskoczy³am zaspana z ³ó¿ka. Otworzy³am drzwi i zobaczy³am w nich uœmiechniêt¹ Zosiê. – Przywioz³am zdjêcia Doroty Staliñskiej do twojego wywiadu – powiedzia³a zadowolona.
u Zosia i Gienio.
u Jubilatka i jej goœcie. Zrobi³o mi siê g³ubio, ¿e ja siê wylegujê w ciep³ym ³ó¿ku, gdy ona w naszym wspólnym interesie wêdruje przez miasto. Zosia jest te¿ dla mnie inspracj¹ jak nale¿y przygotowaæ siê do ka¿dego projektu. Ma³ego czy du¿ego. Maksymalnie. Gdy przyjecha³a do mojego domu, ¿eby zrobiæ sesjê fotograficzn¹ – na kilka dni przed urodzeniem starszej córki – zajecha³a autem za³adowanym po brzegi. Otworzy³a drzwi i wyjê³a z niego jedn¹ walizkê, drug¹ walizkê, ze sukienkami dla mnie, do pozowania. Wyjê³a plecak, torbê, parasol, jeden aparat, drugi aparat. A potem d³ugo nie dawa³a mi taryfy ulgowej podczas pozowania. Dla niektórych Zosia jest te¿ inspiracj¹ poetyck¹. Na jej czeœæ Janusz Cichalewski napisa³ limeryki, by w jednym z nich wyraziæ, ¿e „Lepiej biedê straszn¹ znosiæ ni¿ nie kochaæ ¯et-Be Zosi!” W³aœnie, jak nie kochaæ Zosi chocia¿by za dokumentacjê fotograficzn¹ ¿ycia Polonii w metropolii nowojorskiej przez ostatnich prawie 30 lat? Jej domowe archiwum to kopalnia informacji. Prosimy o kolejne fotografie, na których zostan¹ zatrzymane wa¿ne wydarzenia. 100 lat, Zosiu!
u Zosia, Krystyna Jachniewicz
i jej prezent w postaci portretu Zosi.
Danuta Œwi¹tek Zdjêcia: K. Pieñkawa
u
Na tle wspomnieniowej wystawki Zosia z kuzynem Krzysztofem Zarêbskim i jego ¿on¹ Krystyn¹ Jachniewicz.
12
GRUBE
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
RYBY
i
PLOTKI
www.kurierplus.com
Weronika Kwiatkowska
Monroe”, jednoczeœnie opowiadaj¹c, ¿e „przesz³a na dietê tysi¹c kalorii” i teraz od¿ywia siê „pude³kami”, czyli gotowymi daniami przysy³anymi do domu. Seksowna blondynka nie traci nadziei, ¿e spotka mi³oœæ ¿ycia. Mê¿czyzna musi jej jednak czymœ imponowaæ. „Niech zbiera znaczki, kolekcjonuje motyle, albo zdobêdzie kiedyœ jakiœ tytu³ mistrza œwiata”mówi. A wtedy bêdzie móg³ siê po³o¿yæ na ponêtnych kr¹g³oœciach panny Karoliny i szeptaæ do ucha, co tylko zechce.
u Maryla Rodowicz kibicuje i krytykuje.
Po przegranym meczu z Portugali¹ „or³y Nawa³ki” zakoñczy³y przygodê z Mistrzostwami Europy we Francji i przylecia³y do kraju, gdzie czeka³y na nich t³umy kibiców. „Dziêkujemy”skandowali fani, „jesteœcie naszymi bohaterami” pisali znani i lubiani, wyra¿aj¹c dumê i radoœæ z „historycznego sukcesu polskiej reprezentacji”. Jednak nie wszystkich zachwyci³a postawa Bia³oCzerwonych w æwieræfina³owym meczu. Z grona pochlebców wy³ama³a siê… Maryla Rodowicz, która tu¿ po spotkaniu z Portugali¹ skrytykowa³a dru¿ynê: „Od trzydziestej minuty ¿eœmy stali. To nie by³a pi³ka do przodu. To nie by³ ³adny futbol”- skomentowa³a. „Mam du¿o ¿alu do naszych pi³karzy. Nie wiem na co liczyli. Mo¿e liczyli na karne tak jak w meczu ze Szwajcari¹, ale nie mo¿na liczyæ na karne. Od 30 minuty grali fatalnie. Gdybym ja tak gra³a koncerty? Nie mia³abym si³y na bis?”- zapyta³a retorycznie. „To jest ich zawód. Jak pi³karze nie maj¹ kondycji, to niech trenuj¹! Sorry!”- doda³a, wyraŸnie rozczarowana. Ostra krytyka Z³otej Maryli pod adresem pi³karzy spotka³a siê ze zdecydowan¹ reakcj¹ internautów. „Rodowicz ogl¹da³a chyba jakiœ inny mecz”- pisali. „Proszê iœæ do okulisty”- ¿artowali. „Ma³goœka, mówi¹ ci, och g³upia ty, g³upia ty…” – dworowali z piosenkarki, która - jak twierdzi – „œwietnie zna siê na pi³ce no¿nej” i jest „zagorza³¹ fank¹ polskiej dru¿yny”. * Podczas Euro 2016 wœród miêdzynarodowych gwiazd niespodziewanie objawi³ siê prawdziwy kibic Bia³o-Czerwo-
u Russel Crowe – dok¹d siê da³o kibicowa³ Polakom.
nych. Russel Crowe, aktor znany m.in. z wybitnej roli w „Gladiatorze”, ostro dopingowa³ polsk¹ reprezentacjê na Twitterze. „Lewy! Do boju Polska” pisa³. „Wiem, ¿e mam przyjació³ w Portugalii, ale jutro moje serce bêdzie z Polsk¹”- deklarowa³ przed æwieræfina³owym meczem. „Kuba! Dobra robota, Polsko. Przed wami wiêcej ciê¿kiej pracy”chwali³ po strzelonej bramce B³aszczykowskiego. „Podoba mi siê polska dru¿yna”- wyznawa³, „wierzê w was”- pisa³ podczas kolejnych staræ Or³ów. Niestety, nawet wsparcie zdobywcy Oscara nie pomog³o w awansie do pó³fina³ów. Za to sprawi³o, ¿e Russel Crowe sta³ siê na moment „ulubionym aktorem wszystkich Polaków”. A przynajmniej tych, których interesuje futbol. * Pozostaj¹c w temacie sportu, parê tygodni temu na ok³adce jednego z kolorowych pism pojawi³a siê odchudzona Karolina Szostak, a w œrodku numeru „subtelne” pytanie redaktora Najsztuba: „Bêdziesz star¹ dziennikark¹ sportow¹, z balkonikiem, samotn¹, emocjonuj¹c¹ siê meczami siatkarskimi. Nie drêczy Ciê taka wizja?”- zapyta³. „Nie drêczy”- odpowiedzia³a Szostak. „Ale jak tak bêdzie, to trudno. Na si³ê siê na pewno z nikim nie zwi¹¿ê. Bo psychicznie bym tego nie wytrzyma³a”- wyzna³a. „Musisz mieæ przyjemnoœæ z tego, ¿e k³adziesz siê z kimœ do ³ó¿ka, tak, ¿e go dotykasz, a nie tylko dlatego, ¿e on jest, ¿e po³o¿y siê na tobie i powie: „No to teraz seks”. Dziennikarka sportowa, o bardzo kobiecych kszta³tach, deklaruje, ¿e „dobrze czuje siê sama ze sob¹” i swoj¹ „figur¹ w stylu Marylin
u Karolina Szostak ci¹gle sama, ale w coraz lepszej formie.
u Marta Barczok w s³ynnych na ca³¹ Polskê spodniach.
* Euro 2016 dobiega koñca. Wbrew pozorom Mistrzostwa Europy to nie tylko sportowe emocje. Do Francji przyby³y setki tysiêcy kibiców, a wœród nich piêkne dziewczyny wspieraj¹ce swoje dru¿yny narodowe. „Wraz z pierwszym gwizdkiem fotoreporterzy zaczêli rozgl¹daæ siê za nastêpczyni¹ miss Euro 2012, czyli Natali¹ Siwiec. D³ugo nie musieli szukaæ”- czytamy. Wy³owiona wprawnym okiem „seksowna brunetka” ochoczo pozowa³a do zdjêæ. Okaza³o siê, ¿e nowa „gwiazdka” nazywa siê Marta Barczok i mieszka w Wielkiej Brytanii. Pocz¹tkowo wydawa³o siê, ¿e powtórzy historiê starszej kole¿anki i przebojem wejdzie do polskiego „szo³-bizu”. Jednak „podczas starcia reprezentacji Polski ze Szwajcarami Marta zaprezentowa³a siê w krótkim topie i skórzanych spodniach z suwakiem w… kroku. Internautom nie spodoba³o siê zw³aszcza zdjêcie, na którym kibice Szwajcarii próbuj¹ ów zamek odpi¹æ”czytamy. Zirytowa³a siê nawet Ewa Minge (projektantka mody), która wyrazi³a oburzenie, ¿e „jakaœ panienka w ohydnych, tandetnych i jednoznacznych spodniach narysowa³a sobie flagê na brzuchu i oklei³a biust orze³kiem”. Minge „nie zgadza siê na tak¹ wizytówkê Polski za granic¹” i piêtnuje zamek na zgrabnej pupie, poniewa¿ jest to zamek… b³yskawiczny. A wiadomo, Polki to twierdze nie do zdobycia, które oblegaæ trzeba d³ugo i wytrwale. ❍
13
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Kiedy alkohol staje siê problemem...
Gdzie siê zg³osiæ? Kontakt z Outreach najlepiej rozpocz¹æ od wizyty na stronie internetowej. Znajdziemy tam wszystkie potrzebne numery telefonów i adresy miejsc, w których odbywaj¹ siê zajêcia. Wa¿n¹ informacj¹ dla Polaków jest to, ¿e klinika ma dwa oddzia³y w dzielnicach licznie zamieszkiwanych przez nasz¹ grupê etniczn¹ Pierwszy ju¿ od kilku lat mieœci siê przy 960 Manhattan Avenue na Greenpoincie, drugi przy 117-11 Myrtle Ave na Richmond Hill, na Queensie. W³aœnie tam zosta³ ostatnio uruchomiony program specjalnie z myœl¹ o Polakach. „Jeszcze nigdy do tej pory, a pracujê w klinice od 2009 roku, nie mieliœmy tylu polskich pacjentów” – mówi Anna Dec, jedna z terapeutek pracuj¹cych w oddziale Outreach na Richmond Hill. „Czêœæ z nich to s¹ osoby, które mówi¹ po angielsku w zwi¹zku z tym s¹ w tej chwili w grupach anglojêzycznych. Zg³aszaj¹ siê równie¿ jednak tacy pacjenci którzy po angielsku nie mówi¹ w ogóle. Jest ich coraz wiêcej, st¹d pomys³ na stworzenie programu wy³¹cznie dla Polaków” – dodaje Anna Dec. W grupie raŸniej Ka¿dy kto zg³osi siê do Outreach mo¿e liczyæ na pomoc profesjonalnych terapeutów. Podstawow¹ zalet¹ programów grupowych jest jednak to, ¿e na zajêciach spotyka siê ludzi z podobnymi problemami. To, po pierwsze pozwala uœwiadomiæ sobie, ¿e nie jesteœmy sami, ¿e z uzale¿nieniem boryka siê bardzo wielu ludzi i wielu te¿ szuka pomocy. Po drugie wspólna dyskusja w grupie terapeutycznej pomaga lepiej zrozumieæ siebie i przed samym sob¹ odkryæ problem, który sta³ siê naszym udzia³em. „Terapia grupowa pomaga prze³amaæ wstyd” – mówi Katarzyna Szczeœniak, jedna z polskich terapeutek pracuj¹cych w oddziale Outreach na Richmond Hill. „Nagle okazuje siê, ¿e ten pan, który wygl¹da ca³kiem normalnie, jest ³adnie ubrany, te¿ ma problem z alkoholem. To pozwala prze³amaæ siê i przyznaæ przed innymi i sob¹ do uzale¿nienia” – dodaje Szczeœniak. Terapeutka podkreœla równie¿ zaletê prowadzenia terapii w ojczystym jêzyku. „Jesteœmy Polakami, myœlimy po polsku i ³atwej jest nam opowiedzieæ o swoich uczuciach i sprawach intymnych w³aœnie po polsku” – stwierdza Katarzyna Szczeœniak. Specjalnoœæ DUI/DWI Pacjentami, którzy najczêœciej odwiedzaj¹ klinikê Outreach s¹ osoby zatrzymane za jazdê pod wp³ywem alkoholu lub œrodków odurzaj¹cych. Nakazem s¹du musz¹ one odbyæ 14-tygodniowy program leczenia uzale¿nieñ. Zajêcia grupowe w takim programie odbywaj¹ siê dwa razy w tygodniu. Ka¿dy z pacjentów przychodzi równie¿ na indywidualne sesje. Program proponowany przez Outreach realizowany jest wed³ug wytycznych zatwierdzonych przez stan Nowy Jork. Podczas zajêæ dyskutuje siê zarówno o samym problemie prowadzenia auta po pijanemu,
FOTO (2): TOMASZ BAGNOWSKI
1➭ Adolescent Residential – program z zamieszkaniem dla niepe³noletnich walcz¹cych z uzale¿nieniem Women’s Outpatient – dochodz¹cy program dla kobiet z uzale¿nieniem Outreach Training Institute – kursy edukacyjne na temat uzale¿nieñ dla osób chc¹cych pe³niæ rolê doradców w tej dziedzinie w lokalnych spo³ecznoœciach
u
W Outreach Richmond Hill od niedawna oferujemy us³ugi w jêzyku polskim.
ale te¿ ogólnie o tym czym jest uzale¿nienie. Uczestnicy sesji opowiadaj¹ np. jak wygl¹da³ ich typowy dzieñ, ile danego dnia wypili, jakie s¹ ich alkoholowe przyzwyczajenia. Uczestnictwo w sesji wyklucza mo¿liwoœæ picia alkoholu lub za¿ywania jakichkolwiek œrodków odurzaj¹cych. Co tydzieñ czystoœæ sprawdzana jest przy pomocy bardzo dok³adnych testów. Uœwiadomienie sobie problemu uzale¿nienia to pierwszy krok do zakoñczenia terapii z sukcesem. Podczas sesji terapeuci ucz¹ równie¿ jak radziæ sobie ze stresem lub trudn¹ sytuacj¹ ¿yciow¹ bez siêgania po alkohol lub narkotyki. „Uczymy na przyk³ad jak w towarzystwie osób pij¹cych powiedzieæ nie” – mówi Katarzyna Szczeœniak. Non-profit Outreach to organizacja nienastawiona na zysk. Koszt uczestnictwa w poszczególnych programach nie jest wiêc wygórowany. Posiadaj¹cy ubezpieczenie zdrowotne mog¹ liczyæ na pokrycie kosztów terapii. Osoby bez ubezpieczenia te¿ s¹ przyjmowane. Sprawdzane s¹ wówczas zarobki. Pacjenci z niskimi dochodami zap³ac¹ odpowiednio mniej. Œrednio koszt jednej wizyty to 40 dolarów. Podczas przyjmowania do programów nie sprawdza siê statusu imigracyjnego zg³aszaj¹cych siê osób. Jeœli ktoœ przebywa w USA bez uregulowanego statusu tak¿e mo¿e liczyæ na pomoc w Outreach. „Outreach zmieni³o moje ¿ycie. Moi przyjaciele, rodzina i koledzy z pracy zauwa¿yli jak bardzo siê zmieni³em. S¹ pod wra¿eniem tej zmiany. Teraz ja sam tak¿e wiem co to znaczny czuæ siê dobrze bêd¹c tym kim jestem i byæ z tego powodu szczêœliwym” – mówi Pedro jeden z uczestników programu dla doros³ych z Richmond Hill.
Tomasz Bagnowski
u
Jedna z sal terapeutycznych w oddziale na Richmond Hill.
– W ci¹gu roku pomoc w klinice Outreach uzyska³o ponad 2500 osób – 1091 uczestniczy³o w programach na Richmond Hill, Ridgewood i Greenpoincie – W zajêciach terapeutycznych wziê³o udzia³ ponad 100 Polaków
Adresy i telefony:
Outreach Richmond Hill 117-11 Myrtle Ave, Richmond Hill, NY 11418 Tel. 718-847-9233 (prosiæ pani¹ Karolinê) Outreach Greenpoint 960 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718 383 7200 (prosiæ pani¹ Adelê)
Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.
(646) 460 4212
Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ
14
Nowa
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
powieϾ
w
odcinkach
Neurode Helmut Jagern. Sztygar. Pracuje tu od ma³ego. Zaczyna³, jako ³adowacz. Cz³onek NSDAP. By³ po stronie SA w walkach ulicznych z socjalistami „Reichsbanne” w naszym miasteczku. Sprawdzony i lojalny. - Dobrze, proszê sprowadziæ go tu jutro rano. W ¿adnym przypadku nie wtajemniczaæ w istotê rzeczy. Niech pan przedstawi jak¹œ prawdopodobn¹ wersjê naszego nim zainteresowania. - To siê dobrze sk³ada, bo zostaliœmy powiadomieni niedawno o opracowaniu nowego czujnika do wykrywania podwy¿szonej zawartoœci metanu w wyrobiskach. W³aœnie wczoraj nades³ano kilka prototypów. Powiem, ¿e reprezentuje pan tê firmê i musimy umieœciæ je w stosownych miejscach, prosz¹c o wskazanie nam najbardziej odpowiednich. Oddalonych od g³ównych chodników, naturalnie. I tak do niego siê musia³bym z tym siê zwróciæ. - Polegam na panu w tym wzglêdzie. Proszê te¿ dopilnowaæ, by nie zadawa³ mi zbyt technicznych pytañ. Zajmujê siê niby tylko rozprowadzaniem tego urz¹dzenia. Na tych sprawach naprawdê siê znam. Pracowa³em kiedyœ u teœcia, u Kruppa. - Któ¿ by nie zna³. To potêga. - Brunet wsta³, poszed³ do sekretarzyka pod oknem, wyj¹³ pude³ko cygar. Otworzy³ oferuj¹c uprzejmie goœciowi. Tamten wybra³ jedno, podniós³ do ucha, pokrêci³ w palcach. Z uznaniem kiwn¹³ g³ow¹. Niespiesznie w³o¿y³ koniuszek w stoj¹c¹ na biurku gilotynkê, obci¹³. Rozpali³ z podanej przez gospodarza d³ugiej zapa³ki, zapalonej od p³on¹cego kominka. - Wie pan, przemyœla³em te¿ w miêdzyczasie jeszcze jedn¹ kwestiê. Ten pana osi³ek, w przedpokoju... - Tak jest? - Mia³bym dla niego i dla reszty ciekawsze zadanie, niekoniecznie na tym kontynencie. Bêd¹ bardziej przydatni dla przysz³ej Rzeszy. To jest tylko taka sugestia, oczywiœcie. Post¹pi pan jak bêdzie uwa¿a³ za stosowne. To s¹ pana ludzie. Jeœli jednak przychyli siê pan do mojej sugestii, musz¹ siê znaleŸæ w porcie w Stettinie jeszcze w tym miesi¹cu. - Podejmê stosown¹ decyzjê, majorze. - I jeszcze jedno. W tych aktach osobowych, które przejrza³em, zauwa¿y³em niejakiego Adolfa Langendorfa... Pracowa³ tu na kopalni? Zna dobrze okolicê? Tu urodzony? Zna polski? - Œwietny strzelec, zdyscyplinowany, niezwykle wytrzyma³y, opanowa³ wszystkie rodzaje broni krótkiej, mistrz okrêgu w biegach na d³ugie dystanse... - Samotny? - eszcze tak. Miewa jakieœ m³odzieñcze sympatie, naturalnie... czêsto. - Inne jêzyki obce? - Tylko polski, niestety. W ograniczonym stopniu. Ze œl¹skim akcentem. Jego babcia pochodzi³a z okolic Gleiwitz. Raczej tego jêzyka nie u¿ywa. - Nie bêdzie musia³. Ma rozumieæ. Ma jakieœ na³ogi? - Nagannych nie zauwa¿y³em. To znaczy, pali i popija z kolegami w bierstubach po s³u¿bie. Normalnie. - Czy jest fanatykiem politycznym? - Nie rozumiem. - Czy jest bezkrytycznym wielbicielem Hitlera i NSDAP? - Jest zdyscyplinowany. - Dobra odpowiedŸ. Zbytnich zagorzalców nie potrzebujemy.
Musimy mieæ ludzi m¹drze oddanych sprawie Wielkich Niemiec. - S¹dzê, ¿e znalaz³ pan swojego cz³owieka. Kiedy mam go zawezwaæ? - Te¿ jutro niech poczeka. D³ugo. Bez podawania powodu. A teraz proszê mnie zaprosiæ do tej waszej s³ynnej piwiarni na Górze Œwiêtej Anny, o której takie cuda opowiadaj¹ w Breslau. - Rzeczywiœcie, piwo jest tam wyœmienite, z lokalnego browaru. Polecam. Przyznam siê, ¿e damsk¹ orkiestrê dobiera³em osobiœcie, majorze. Pewne braki muzyczne panienki nadrabiaj¹ wdziêkami, z nawi¹zk¹. - No to sobie du¿o po niej obiecujê. - Zapraszam za pó³ godziny. Zd¹¿y siê pan odœwie¿yæ? Wyjedziemy moim wozem. * Nawet silny mercedes musia³ poruszaæ siê na najni¿szym biegu na tym stromym wzniesieniu. Na szczycie góry le¿a³y jeszcze gdzieniegdzie brudnawe p³aty œniegu. Wielkie gwiazdy wisia³y nad g³ow¹, kontrastuj¹c ze œwiat³ami miasta w dole. Reflektory wychwyci³y z mroku wychudzonego na wiosnê zaj¹ca, sparali¿owanego ze strachu na poboczu. Czu³o siê ch³ód. Teraz ostatni zakrêt. Szarak uskoczy³ w mrok. Trzy samochody podjecha³y pod sam¹ basztê, oœwietlon¹ p³omieniami pochodni trzymanymi na zewn¹trz przez dorodnych ch³opców w mundurach Hitlerjugend. Dwie m³ode dziewczyny z Jungmadchen obdarowa³y g³ównego goœcia narêczem kwiatów. Nachyli³ siê i uca³owa³ je w policzki. - Jest pan doskona³ym organizatorem, doktorze Trumpf. Dodatkowo utwierdza mnie to w przekonaniu, ¿e powierzono moj¹ misjê w³aœciwemu cz³owiekowi. Korzystam ze sposobnoœci, by poinformowaæ pana o pewnych planach w stosunku do jego osoby. I cz³onków rodziny. Daleko id¹cych planach. Ale o tym porozmawiamy po pomyœlnym wykonaniu postawionego nam wspólnie zadania. - Sieg heil, Sieg heil, Sieg heil – og³uszaj¹ce krzyki na powitanie w wysokiej sali o starych murach z ceg³y i belkowanym suficie, gdzie przy kilkunastu dêbowych sto³ach zasiad³o ponad sto osób. Zerwali siê wszyscy w hitlerowskim pozdrowieniu. Kobiety te¿. Przybysz niedbale odmachn¹³ ramieniem.”Dziêkujê. Proszê sobie nie przeszkadzaæ”. Przeszli do osobnego sto³u pod oknem, z najlepszym widokiem na niewielk¹ scenê. Kierownik restauracji ze starszym kelnerem us³u¿nie podsunêli krzes³a ze skórzanymi poduszkami. Usiedli. Bez studiowania obszernego menu na cielêcej skórze gospodarz z³o¿y³ zamówienie. Wyl¹dowa³ na ciê¿kim blacie pieni¹cy siê z³ocisty napój w ozdobnych ceramicznych kuflach z herbem miasta – czerwony pieñ na ¿ó³tym polu. - Tu by³o przedtem karczowisko – wyjaœni³ uprzejmie.”- Za Fuehrera i Vaterland!” zaproponowa³. Tr¹cili siê i umoczyli usta w gêstej pianie. - Rzadkiego smaku napój - przyzna³ goœæ. - Poprowadziliœmy niezale¿ne ujêcia górskiego potoku, specjalnie dla tego browaru – wyjaœni³ doktor, w sportowym br¹zowym garniturze, ze z³ot¹ swastyk¹ w klapie. Na estradê wyszli dwaj komicy ubrani w
kolory amerykañskiej i brytyjskiej flagi. Uciekali tchórzliwie przed muskularnym ¿o³nierzem w mundurze Wehrmachtu, który na przemian kopa³ ich dobrze wyglancowanym butem w siedzenia, w rytm muzyki marszowej. Publicznoœæ pok³ada³a siê ze œmiechu i oklaskiwa³a aktorów szaleñczo. Najwiêkszy aplauz wzbudzi³ jednak kwartet ho¿ych blondyn w króciutkich lederhose i sk¹pych biustonoszach, usadowionych w sugestywnych pozach na taboretach. Poprawnie rozpoczê³y na akordeonach Lily Marlen, po czym dwie z nich zaczê³y niespieszny obchód sali, sadowi¹c siê na kolana, co powa¿niejszych panów, niekoniecznie samotnych. Temperatura nastrojów wyraŸnie wzrasta³a. Zza kulis wychyn¹³ konferansjer, muzyczka ucich³a, panienki poderwa³y siê i zniknê³y w bocznym wejœciu. Prowadz¹cy usiad³ na poduszeczce pozostawionej na taboreciku. Przy naciœniêciu wyda³a g³oœny, przeci¹g³y pukaj¹cy dŸwiêk. Weso³oœæ na sali siêga³a zenitu. - Przepraszam pana, ale jego dowcipy bêd¹ g³ównie fizjologiczne. Schlebia gustom plebsu – uwa¿a³ za stosowne wyt³umaczyæ gospodarz. -Dobry moment do rozmowy. Jeœli znajdzie siê tu jakaœ odosobniona salka. - Kierownik tego zak³adu chêtnie u¿yczy swojego gabinetu. Nikt nam nie przeszkodzi. Po chwili tonêli w skórzanych fotelach, przy pude³ku cygar Montechristo, fili¿ankach prawdziwej mokki i butelce Napoleona. Œciany ozdabia³y fotografie rekordzistów sportowych z miejscowego gimnazjum, p³ywackich g³ównie, z merem miasta na czele, na tle wysokiej wie¿y do skoków. Panowie rozmawiali d³ugo w noc. Poziom p³ynu w butelce obni¿y³ siê do po³owy. Kilka niedopa³ków cygar ozdobi³o sob¹ z³ocone popielniczki z napisem Gummiwaren, dwukrotnie po dyskretnym zapukaniu do drzwi starszy kelner dolewa³ œwie¿ej kawy do fili¿anek. Wyszli nad ranem na zewn¹trz w rozgwie¿d¿on¹ noc. Niewielki przymrozek oszroni³ ziemiê. Nad miastem w nieruchomym powietrzu zawis³a wielka chmura czarnego dymu, z której wystawa³a tylko wie¿a koœcielna. - Jak wy tu mo¿ecie mieszkaæ? - Staramy siê nie tkwiæ tu d³u¿ej ni¿ dziesiêæ lat, inaczej choroby p³uc czy serca siê nie uniknie. Miasto u¿ywa wêgla do opalania pieców w zimie. St¹d to zadymienie. Na szczêœcie dni bezwietrznych nie ma zbyt wiele. Ale lasy choruj¹. Proszê spojrzeæ tu, na prawo. Dosadziliœmy kilka tysiêcy sosenek przed paroma laty – równiutko, w rzêdach, i proszê, jakie ju¿ s¹ wysokie. Nawet sarny siê pojawi³y. * Nastêpnego dnia kapral Adolf Langendorf stawi³ siê punktualnie o ósmej rano pod wskazany adres w prywatnej willi na zboczu, tu¿ nad dyrekcj¹ farbiarni miejskiej. Widzia³ st¹d p³yn¹cy w dole potoczek, ujêty w wysokie betonowe brzegi, którym w zale¿noœci od rodzaju barwnika u¿ywanego tego dnia w produkcji, sp³ywa³a czarnawa, niebieskawa b¹dŸ czerwonawa woda. Otworzy³ mu jakiœ szatynowaty cywil w narciarskich butach i spodniach oraz norweskim we³nianym swetrze i kaza³ czekaæ na krzeœle w przedpokoju, nie wyjaœniaj¹c celu wezwania.
www.kurierplus.com
Aleksander Janowski
odc. 2 Przemawia³ szorstko, jakby wydawa³ rozkazy. Minê³a tak godzina. Wchodzili i wychodzili jacyœ ludzie. Po cywilnemu. Nikt na niego nie zwraca³ uwagi, nikt go o nic nie pyta³. Up³ynê³a kolejna godzina. Na jego pytanie wskazano mu toaletê na koñcu korytarzyka. Wróci³. Usiad³ ponownie na krzese³ku. Kilkakrotnie przechodzi³ korytarzem jakiœ starszy pan o wysoce inteligentnej twarzy, lecz i on przeœlizgiwa³ siê obojêtnym spojrzeniem po twarzy m³odego ¿o³nierza. Kto by siê nim interesowa³? Widocznie przys³any do jakiegoœ zadania. Wielu ich siê tu przewija. Kurier motocyklowy zapewne. Po po³udniu zapachnia³o jedzeniem. Zupa i jakieœ miêso, na pewno. Kawa te¿. I to naturalna, nie zbo¿ówka ani nie ¿o³êdziówka. Kogo dziœ staæ na takie rzeczy? Poczu³ jak mu zaburcza³o w ¿o³¹dku. Rozejrza³ siê p³ochliwie - czy ktoœ nie s³yszy? Nie, by³ sam. Poczu³ siê jak rekrut w pierwszym dniu w koszarach, nikomu niepotrzebny, ot trybik w wielkiej maszynie. Wola³by byæ ze swoimi ch³opakami w polu, nawet na najd³u¿szym wyczerpuj¹cym marszu nocnym, ni¿ tak siedzieæ tu bezczynnie... Jak d³ugo ju¿ czeka? Ponad szeœæ godzin, blisko siedem w³aœciwie. W koszarach dawno by³by po obiedzie. Poczu³ na ramieniu czyj¹œ mocn¹ d³oñ. Zerwa³ siê zmieszany. Zobaczy³ przed sob¹ ”inteligenta”. Jak móg³ go nie zauwa¿yæ? A gdyby tak zaspa³ na warcie? Wstyd po prostu. - Jestem tajny radca Schwarz z Berlina – przedstawi³ siê tamten.” PrzejdŸmy do mojego gabinetu. Zapewne spo¿yje pan ze mn¹ skromny posi³ek. Przeszli do ma³ej salki obok. Biblioteka, zapewne, pomyœla³ kapral na widok oprawionych w czerwon¹ skórê dzie³ z ³aciñskimi tytu³ami równo ustawionych na pó³kach po obu stronach du¿ego, do ziemi, okna. Tajny radca usiad³ pierwszy po przeciwnej stronie ma³ego stolika nakrytego ju¿ na dwie osoby. Szeregowiec w mundurze Wehrmachtu wniós³ wielk¹ wazê z zup¹ i wprawnie nala³ do g³êbokich miœnieñskich talerzy ze wschodnimi motywami. - Czekanie jest sztuk¹ – odezwa³ siê berliñczyk. - Jestem nawyk³y, panie radco. - A gdyby przysz³o panu czekaæ lata ca³e? -Gdyby Fuehrer i Ojczyzna tego ode mnie wymaga³y, by³bym gotów. Herr Schwarz wsta³, podszed³ do kaprala i przyjacielsko po³o¿y³ mu rêkê na ramieniu. Przysun¹³ bli¿ej krzes³o i zacz¹³ mówiæ spokojnym g³osem dobrego nauczyciela. * Dwie ciê¿arówki z podwójn¹ eskort¹ motocyklistów podjecha³y pod bramê kopalni ju¿ po pó³nocy. Opady kwietniowego œniegu spowolni³y nieco jazdê, ale przecie¿ nie stanowi³y przeszkody nie do przezwyciê¿enia dla doœwiadczonych kierowców. Opad³y tylne klapy w samochodach i ¿o³nierze zaczêli wy³adowywaæ drewniane skrzynie z napisami „S³u¿ba Geologiczna. Sprzêt pomiarowy.” Aleksander Janowski – by³y dyplomata, t³umacz z angielskiego i rosyjskiego, doradca bankowy. Autor swoiœcie ironicznych powieœci i opowiadañ sensacyjnych. Mieszka w Nowym Jorku i na Florydzie.
15
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Oi!
W ERONIKA K WIATKOWSKA
Z antypañstwowym okrzykiem. Drinkiem w lewej rêce. Zaciœniêt¹ piêœci¹ prawej d³oni. Skaczê pod scen¹ na której czterech facetów uzbrojonych w band¿o, tubê, akordeon, bêben i grzebieñ œpiewa teksty Tuwima i Broniewskiego, robi¹c przy okazji du¿o ha³asu, jak na podwórkowo - punkow¹ kapelê przysta³o. Wieczór jest ciep³y. Pachn¹ lipy, choæ dopiero czerwiec. W ma³ym, doœæ obskurnym klubie na Manhattanie, pe³na sala. Muzycy nosz¹ kaszkiety, kamizelki w jode³kê, koszule splamione krwi¹. Wygl¹daj¹ jak przeniesieni z miêdzywojennej Warszawy. Albo £odzi. W ka¿dym razie jakiejœ innej rzeczywistoœci. Œwiata, o którym czyta siê w ksi¹¿kach. Gdzie l¿y siê bolszewików, wyœmiewa ONR-owców, walczy z sanacj¹. Pokazuje œrodkowy palec, a w³aœciwie figê z makiem, „faszystom, komunistom i radyka³om”. Hañba! to nie kapela ale zjawisko. Wy³adowanie atmosferyczne. Transmisja energii miêdzyplanetarnej. Czarna dziura która zasysa. Zaw³aszcza.
Ledwo s³oneczko uderzy W okno z³ocistym promykiem, Budzê siê ho¿y i œwie¿y Z antypañstwowym okrzykiem. Zanurzam siê a¿ po uszy W mi³ej moralnej zgniliŸnie I najserdeczniej uw³aczam Bogu, ludzkoœci, ojczyŸnie* „Bogu, ludzkoœci, ojczyŸnie” krzyczy publicznoœæ i nie mo¿e przestaæ. Nawet gdy koncert siê koñczy. I kapela musi ze sceny zejœæ. Niepokonana. Lecz subordynowana. Bo bilety sprzedane na drugi gig i trzeba opuœciæ salê. Graj¹ wiêc pod barem. Graj¹ na ulicy. Rzewne pieœni z repertuaru Eugeniusza Bodo. Jakieœ wspó³czesne kawa³ki, do których upojona publika ochoczo podryguje. Po raz kolejny „¯andarma”, który sta³ siê niekwestionowanym przebojem wieczoru: Idzie sobie ¿andarm Urzêdowo srogi Ja siê go nie bojê Bo mi nic nie zrobi
Marszczy brwi surowo Oczy we mnie wpiera A ja sobie œwistam Takiego szlagiera Jeœli mnie zapyta: – Dlaczego pan œwista?! Nic mu nie odpowiem Bo jestem artysta!** Przechodnie zwalniaj¹ kroku. Na widok ogromnej z³otej tuby. Na dŸwiêki osobliwe, egzotyczne nieco. Lecz nie na tyle, by siê zatrzymaæ. Przystan¹æ w biegu. Jest pi¹tek wieczorem. Ulice East Village wype³niaj¹ siê szukaj¹cymi frajdy. W knajpie pe³no. Wiêc stoimy przed. Pijemy piwo z butelki. Niesieni punkowym duchem. £amiemy nowojorskie zakazy. Krzyczymy g³oœniej od tr¹bi¹cych taksówek, charcz¹cych klimatyzatorów. Oswobodzeni na chwilê. Z uwieraj¹cej skorupy powszednioœci. Dogrzebujê siê do siebie sprzed lat. Kiedy muzyka mia³a moc. Potrafi³a zaw³adn¹æ. Coœ cz³owiekowi uczyniæ w œrodku. Kiedy teksty piosenek chcia³o siê wypisywaæ na œcianach. Skandowaæ w t³umie. Powtarzaæ jak mantrê w samotnoœci. Nastoletni bunt,
bezkompromisowoœæ, ideowoœæ. Co siê z tym wszystkim sta³o? Zastanawiam siê na g³os. A ktoœ odpowiada, ¿e w tych smutnych czasach, gdy przystanki tramwajowe M³odzie¿ Wszechpolska, patriotyczna i prawdziwa, okleja has³ami „Zabicie wroga ojczyzny to nie grzech, to droga do nieba”, w modzie s¹ ³yse g³owy i koszulki z husari¹, wszyscy siê radykalizuj¹, okopuj¹ w pogl¹dach, skacz¹ do garde³, oskar¿aj¹, opluwaj¹ i nienawidz¹ - jedyna nadzieja w sztuce. Której - na szczêœcie - nie da siê ca³kiem zakneblowaæ. Zawsze bêd¹ poeci gotowi wznosiæ antyrz¹dowe okrzyki. I gwizdaæ na politycznych ¿andarmów.
* Julian Tuwim, „Mój dzionek” ** Julian Tuwim, „Gwi¿d¿¹c sobie a muzom na ulicy poeta rozmyœla o kompetencjach w³adzy” Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
"P³aæ jak jeŸdzisz" – tañsze ubezpieczenie samochodu
Detroit, Nowy Jork, Los Angeles i Chicago to miasta, gdzie ubezpieczenie samochodu jest najdro¿sze w kraju. Skoro cena przeciêtnej polisy dla mieszkañca Brooklynu przekracza 3,800 dolarów rocznie, warto zatroszczyæ siê o obni¿enie kosztu ubezpieczenia. Czym jest UBI? „P³aæ jak jeŸdzisz” (Pay as You Drive – PAYD), zwany równie¿ UBI (Usage Based Insurance), to nowatorski koncept, który powsta³ w USA i zyskuje popularnoœæ na ca³ym œwiecie. Jest to rodzaj ubezpieczenia samochodu, którego cena zale¿y od stylu jazdy kierowcy. W zamian za rozs¹dne i bezpieczne zachowanie na drodze kierowca otrzymuje zni¿kê.
Kto oferuje UBI?
W Stanach Zjednoczonych kilka firm ubezpieczeniowych oferuje wersjê UBI: Progressive, Allstate, State Farm, Travelers, Esurance, the Hartford, Safeco and GMAC. Polisy te nie s¹ dostêpne wszê-
dzie, bowiem ka¿dy stan ma swoje w³asne przepisy ubezpieczeniowe. · Progressive – jego program zwany Snapshot oferowany jest w 45 stanach. Tel. 800-776-4737, www.progressive. com/auto/snapshot. · Allstate udostêpnia program DriveWise w wiêkszoœci stanów. Dostaniesz zni¿kê ju¿ za samo zapisanie siê. Je¿eli przeje¿d¿asz mniej ni¿ 25 mil dziennie, unikasz jazdy w nocy, stronisz od brawury – dostaniesz nawet wiêcej. Tel. 800-ALLSTATE, www.allstate.com/drive-wise. · State Farm – program Drive and Save obiecuje do 50 proc. zni¿ki. Tel. 855-9766928, www.statefarm.com. · Travelers – IntelliDrive dzia³a w siedmiu stanach. 10-procentowy upust przys³uguje za samo przyst¹pienie do programu, a 30-procentowy. za przebieg poni¿ej 13,000 mil rocznie. Tel. 866-6601504, www.travelers.com,.
Jak ustalana jest sk³adka ubezpieczenia Koszt tradycyjnego ubezpieczenia kalkulowany jest przede wszystkim na podstawie twego miejsca zamieszkania, wieku i marki samochodu. Klasyfikowany jesteœ do danej kategorii i obci¹¿any œredni¹ stawk¹. Cena polisy UBI zale¿y równie¿ od innych parametrów, które stanowi¹ o twoim stylu jazdy, takich jak: liczba przeje¿d¿anych kilometrów, pora dnia czy nocy kiedy samochód jest u¿ywany, gwa³townoœæ hamowañ i przyspieszeñ, gwa³towne skrêty, rozwijana prêdkoœæ w porównaniu do ograniczeñ drogowych, lokalizacja pojazdu, wy³¹czenie urz¹dzenia, si³a uderzenia w razie kolizji, itp. Jak widaæ, system UBI stosuje indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta.
Kto ciê sprawdza? Im bezpieczniej jeŸdzisz, tym mniej zap³acisz. Ale jak towarzystwo ubezpieczeniowe zweryfikuje twoje zachowanie? S³u¿y temu odpowiednie urz¹dzenie monitoruj¹ce. Kierowca instaluje w z³¹czu diagnostycznym OBD (OBD port, skrót od On-Board Diagnostic) niewielk¹ wtyczkê z GPS, która w rzeczywistym czasie notuje parametry i trasê jazdy oraz wysy³a dane do towarzystwa ubezpieczeniowego. Ubezpieczyciele stosuj¹ ró¿ne rozwi¹zania do monitorowania i komunikacji. Dostawc¹ tych urz¹dzeñ jest miêdzy innymi firma Tom Tom. Na podstawie parametrów okreœlaj¹cych styl jazdy kierowcy, odpowiedni algorytm tworzy jego profil, pozwala skalkulowaæ ryzyko i dopasowaæ cenê polisy do konkretnego kierowcy. Lepsze nawyki UBI pozwala nie tylko oszczêdziæ pieni¹dze, ale i ukszta³towaæ lepsze nawyki, które przyczyni¹ siê do zwiêkszenia twego bezpieczeñstwa na drodze. Niektóre monitoruj¹ce urz¹dzenia na bie¿¹co karc¹ kierowców za brawurow¹ jazdê. Wiêkszoœæ firm przez Internet udostêpnia klientom zebrane dane wraz z ich analiz¹ i wskazówkami. Rozwi¹zanie dla m³odych kierowców Wielu rodzicom spodoba siê fakt, ¿e ich nastolatki mog¹ byæ monitorowane na drodze, a oni mog¹ zapoznaæ siê z informacjami na Internecie. Travelers umo¿liwia rodzicom otrzymywanie maili, gdy samochód juniora prowadzony jest niebezpiecznie.
Druga sprawa – to kwestia ceny. Wiemy, ¿e m³odzi kierowcy p³ac¹ najwiêcej, bo statystycznie stwarzaj¹ najwiêksze zagro¿enie. Ale nasz œwie¿o upieczony kierowca mo¿e jeŸdziæ niewiele, po pustych drogach, zgodnie z przepisami, a samochód trzymaæ w gara¿u. Dziêki mo¿liwoœci wyposa¿enia samochodu w urz¹dzenie monitoruj¹ce, ubezpieczyciel bêdzie móg³ oceniæ styl jazdy m³odych u¿ytkowników aut, a tym samym dopasowaæ odpowiedni¹ wysokoœæ sk³adki. Jak widaæ, dziêki UBI rodzice nie tylko przejm¹ nadzór nad nastolatkami, lecz równie¿ znacznie oszczêdz¹ na ubezpieczeniu ich samochodu.
El¿bieta Baumgartner Czy masz pieni¹dze w Polsce? Polskie banki pytaj¹ o twój numer Social Security. Je¿eli nie wype³nisz "Oœwiadczenia o statusie FATCA", bank mo¿e zablokowaæ ci konto. Pomog¹ ci ksi¹¿ki: “Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. $50 + $4 (edycja na 2016). “Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, exma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. $30 + $4. "Emerytura reemigranta w Polsce" – $35 + 4 za przesy³kê. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718224-3492, www.PoradnikSukces.com).
16
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
Mistrzostwa Europy 2016
www.kurierplus.com Sebastian Grabowiecki
Po¿egnanie z mistrzostwami Polacy odpadli, Portugalia w pó³finale. Dwa smutki w jednym krótkim zdaniu: pierwszy oczywisty. Drugi, ¿e w czwórce najlepszych znalaz³ siê zespó³, który nie wygra³ ani jednego meczu. (Portugalia dosz³a ostatecznie do pó³fina³u zwyciê¿aj¹c Waliê 2: 0, ale to by³o póŸniej). Same remisy. Potwierdza siê tylko to, o czym pisa³em wczeœniej: ho³dowanie fulbolowi obronnemu. Byle nie przegraæ! Wygrana ma³o siê liczy. Polska te¿ nie lepsza, choæ przynajmniej wygraliœmy – ledwo ledwo z Irlandi¹ P³n i podobnie wymêczyliœmy zwyciêstwo z Ukrain¹. W sumie cztery bramki. Tyle w ca³ym turnieju, co Belgia w jednym meczu – wygranym z Czechami i mniej ni¿ Francja z Islandi¹. Fatalnie. W Polsce œwiêtuj¹ sukces polskiej dru¿yny. Sukces faktycznie spory, polegajacy na tym, ¿e polski s³aby zespó³ awansowa³ a¿ tak daleko w mistrzostwach Europy. Wszyscy ogl¹daliœmy te mecze. Nie ma w¹tpliwoœci. Kryzys nie tylko polskiej, ale w ogóle kontynentalnej pi³ki no¿nej, jest g³êboki. Defensywny styl gry, koncentracja dru¿yn bardziej na parali¿owaniu poczynañ przeciwnika ni¿ na zdobywaniu bramek. Nie mówiê o strzelaniu karnych, bo to loteria i najlepszym zdarza siê chybiæ. Ale jeœli dochodzi do takiej sytuacji, to znaczy, ¿e zespo³y w regularnym czasie nie by³y w stanie zdobyæ decyduj¹cego gola. Jak w meczu Niemcy – W³ochy, zakoñczonym rekordow¹ strzelanin¹; trzeba by³o a¿ dziewiêciu kolejek karnych, by wreszcie przewa¿y³ bardziej opanowany zespó³ niemiecki. A w polu, podczas 90 minut + dogrywka – niedobre widowisko. Choæ Niemcy nie zachwycili, grali na œrednim poziomie, jednak lepiej ni¿ z Polsk¹ (0: 0), ale gorzej ni¿ ze S³owacj¹ (3: 1). Niemcy powoli odzyskuj¹ dawn¹ klasê, ale nie s¹dzê, aby wygrali z Francj¹ w walce o miejsce w finale. Francuzi pokazali siê od jak najlepszej strony, jako bramkostrzelna dru¿yna, nawet jeœli zalœni³a jedynie na tle wyraŸnie s³abszej Islandii. Czy¿by wiêc fina³ Francja – Portugalia? Bardzo prawdopodobne. Ale tylko prawdopodobne. Niemcy potrafi¹ siê mobilizowaæ. Polska mog³aby siê w tym towarzystwie znaleŸæ, Portugaliê ³atwo mo¿na by³o pokonaæ. Ale w³aœnie… Trzeba strzelaæ bramki. Pisa³em na ten temat od pierwszego komentarza na temat Euro 2016. Nie warto siê powtarzaæ, ale wypada podkreœliæ, co stanowi o sukcesie dobrego zespo³u pi³karskiego: odwa¿ni napastnicy pr¹cy do przodu i zdobywaj¹cy bramki. Jak nie da siê podejœæ bli¿ej, trzeba strzelaæ z drugiej linii. Polacy tego nie robili, a to bardzo skuteczna forma zdobywania goli. Szybcy skrzyd³owi i solidna, agresywnie graj¹ca dwójka œrodkowych pomocników montuj¹cych atak i id¹cych w œlad za napastnikami. Jeœli obroñcy przeciwnika wybijaj¹ pi³kê, oni winni j¹ przej¹æ i ponowiæ natarcie. Polacy tego nie robili. Tu na ogó³ nikogo z naszych nie by³o, wiêc pi³ka trafia³a do przeciwnika. Do polskich skrzyd³owych nie mo¿na mieæ pretensji: i B³aszczykowski, i Grosicki to gracze na bardzo wysokim europejskim poziomie. W œrodku doskona³y Krychowiak i ktoœ jeszcze na zmianê – z Portugali¹ gra³ M¹czyñski, pod koniec wszed³ Kapustka. O polskiej obronie od pocz¹tku mówiono du¿o dobrego. To tej linii g³ównie zawdziêczamy, ¿e nie przegraliœmy ani jednego me-
u
Polscy kibice w Marsylii.
czu. W ca³ym turnieju by³a to najpewniejsza, najlepsza formacja naszej dru¿yny. Mam nadziejê, ¿e paru pi³karzy, nie tylko polskich obroñców, po tych wystêpach znajdzie lukratywne kontrakty w solidnych klubach i zacznie robiæ europejskie kariery. Jeœli Polska ma tak wyœmienitych zawodników, to dlaczego gra³a tak Ÿle? Zasadniczo z dwóch powodów: kompletnie bez formy napastnicy o wielkich nazwiskach, oraz brak wspó³pracy miêdzy zawodnikami obu tych formacji, czyli pomocy i napadu: chaos, przypadkowe podania i brak woli walki powodowa³, ¿e wiêkszoœæ pi³ek w ostatnim meczu, jak i w innych, przejmowali szybsi, bardziej agresywni przeciwnicy. Drugi powód g³ówny, to – niestety – trener Adam Nawa³ka. Wœród chóru pochwa³ trzeba powiedzieæ kilka przykrych s³ów pod jego adresem. Ustawi³ polski zespó³ do defensywnej, kunktatorskiej gry. Widaæ to by³o we wszystkich meczach, ale szczególnie w walce z Portugali¹. Spotkanie to mogliœmy wygraæ, gdyby nie za³o¿enia trenera. Polscy zawodnicy nie wykorzystywali sposobnoœci szybkiego kontrataku. Zatrzymywali impet gry, podaniami pi³ki do tylu organizowali siê na nowo jak uczniowie, którzy od pocz¹tku, jak na lekcji, ustawiaj¹ siê w przepisowych pozycjach, wyprowadzaj¹ atak od bramkarza/obroñców, poprzez drug¹ liniê, by nastêpnie podaæ j¹ napastnikom. Tak wygl¹da gra wed³ug podrêcznika. Mo¿e dzia³a uspokajaj¹co na zawodników, ale na pewno jest nie tylko nieefektywna, ale i nieefektowna, czyli po prostu nudna. A takim by³ w³aœnie mecz z Portugali¹, jednym z gorszych, nudniejszych w ca³ym
turnieju – wyj¹wszy kilkanaœcie minut, kiedy polski zespó³ zrywa³ siê do walki, by wkrótce przypomnieæ sobie o wskazówkach trenera: o koniecznoœci zatrzymania gry (a wiêc zmarnowania okazji), wycofania pi³ki na w³asne pole i rozpoczêcia rozgrywki od pocz¹tku. W tym czasie, dru¿yna przeciwna zd¹¿y³a siê zorganizowaæ. I przejœæ do natarcia. Niestety, zabrak³o dalekich podañ, prêdkoœci w dochodzeniu do pi³ki, fantazji, polotu, improwizacji, odwa¿nego ci¹gu na bramkê. Trener Nawa³ka k³adzie nacisk na ostro¿n¹, pewn¹ grê, staranne posuniêcia jak na szachownicy. To du¿o, bo chroni przed pora¿k¹, co by³o wczeœniej plag¹ polskiej reprezentacji, ale zdecydowanie za ma³o, aby mieæ dru¿ynê prawdziwie europejskiej rangi. Tym mniej jeszcze, ¿e mia³ do dyspozycji bardzo dobrych zawodników, indywidualnie œwietnych pi³karzy. Mo¿na z nich by³o stworzyæ dru¿ynê przebojow¹. Zmarnowana szansa, bo
wiêkszoœæ zespo³ów bior¹cych udzia³ w mistrzostwach Europy, by³a stosunkowo s³aba. Polacy mogliby dotrzeæ do fina³u. Mieliœmy szczêœcie, ¿e nie znaleŸliœmy siê w po³ówce razem z Hiszpani¹, W³ochami, Francj¹. Przypad³y nam w udziale ³atwiejsze (s³absze) dru¿yny. Mo¿na by³o powalczyæ. Mo¿e za cztery lata, albo wczeœniej… na mistrzostwach œwiata. A mo¿e owa „s³aboœæ dru¿yn”, to tylko z³udzenie. Poziom europejskich zespo³ów pi³karskich staje siê bardziej wyrównany, nie ma ju¿ dru¿yn do zdobywania na nich punktów, wszêdzie obowi¹zuje ta sama koncepcja gry przede wszystkim obronnej. St¹d wystêpuj¹ce zespo³y wydawa³y siê ma³o groŸne w natarciu, ale trudne o pokonania, st¹d nuda pozycyjnych podañ i wymiany pi³ek na boisku; st¹d ostro¿ne, wrêcz bojaŸliwe podchodzenie pod bramkê przeciwnika. ❍
Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.
(646) 460 4212
Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:
17
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555
3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN
- posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie. ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy
✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.
✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿: ☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, plac pod budowê domu $100,000
cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jedno mieszkanie puste $2,450,000 ☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka 25 x 100 - $3,200,000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
18
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Og³oszenia drobne
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
PIJAWKI ❍ Pijawki medyczne - Hirudoterapia ❍ Komputerowy test organizmu. Biorezonans. ❍ Usuwam bakterie, wirusy, paso¿yty, grzyby. ❍ Regeneracja organizmu i narz¹dów ❍ Usuwanie bólu i jego przyczyn www.medycynanaturalnapl.com tel. 1-917-216-0220
Mo¿liwe wizyty domowe na Brooklynie i Queensie
US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE
www.kurierplus.com
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
DO POLSKIEGO KABARETU potrzebne dwie osoby, posiadaj¹ce przyjemny g³os i poczucie rytmu. Andy: 347-666-8781 Antoni: 646-649-2485 OKAZYJNA SPRZEDA¯ hotelu z restauracj¹ w Ciechanowie przy Centrum Handlowym. Bezpoœredni kontakt ze sprzedaj¹cym: Tel. 011-48-695-900-351 Informacja w Stanach: Tel. 440-457-7113 SZUKAM PRACY jako pomoc domowa, opieka nad dzieckiem lub osob¹ starsz¹. od zaraz. 347-681-8534.
PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229
Og³oszenia drobne dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo przez trzy tygodnie.
Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne,
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Kobo Music Studio. Szko³a z tradycjami. Rejestracja Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088
TAKOTO DESIGN, Zbigniew (646) 643-8481; e-mail: TAKOTO@gmail.com
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: ● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice ● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu ● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. ●
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
www.kurierplus.com
POLECAMY Adwokaci: Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpoint tel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, Manhattan tel. 212-514-5100 www.plattalaw.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370; info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com facebook.com/NormanTravelAgency Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Pijawki medyczne - gabinety na Greenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212 Pijawki - wizyty domowe na Brooklynie i Queensie, tel. 917-216-0220 www.medycynanaturalnapl,com
19
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
Apteki - Firmy Medyczne Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com Gabinety lekarskie Manhattan Medical - 934 Manhattan Avenue, Brooklyn Tel. 718-389-8585 Outreach Us³ugi Kliniczne- uzale¿nienia 117-11Myrtle Ave. Richmond Hill 718 847.9233 960 Manhattan Ave - Greenpoint 718.383.7200 Nieruchomoœci – Po¿yczki Cezary Doda - Charles Rutenberg Realty Inc. Queens-Brooklyn-Long Island; Tel. 917-414- 8866, cezar@cezarsells.com
Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Oœrodki wypoczynkowe Mohican Lake Resort, 97 Leers Rd. Glen Spey, NY; www.mohicanlakeresort.com tel. 845-858-6784 Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;
Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Banki: Citibank Marta Tobiasz - Po¿yczki na domy 917.692.9212 investors Bank - Greenpoint Branch 896 Manhattan Ave. 718389.1531 Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;
Sklepy Fortunato Brothers 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149
Us³ugi ró¿ne 24-godzinny service Ryszard Limo us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498 Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229; 212-281-8596
Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (917) 520-0032 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30
Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info
Sale bankietowe i koncertowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
20
KURIER PLUS 9 LIPCA 2016
www.kurierplus.com