ER KURI
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
➭ Atak na reputacjê Polski – str. 5 ➭ Wizyta Papie¿a Franciszka – str. 6 ➭ Po szlifierce... do wygranej – str. 7 ➭ Œwiêto ¯o³nierza – str.13 ➭ Nie dajmy siê zaskoczyæ – str. 15
P L U S
P O L I S H NUMER 1143 (1443)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
30 LIPCA 2016
Tomasz Bagnowski
Historyczna kandydatura Clinton Hillary Clinton podczas konwencji Partii Demokratycznej w Filadelfii zosta³a oficjalnie kandydatk¹ na prezydenta. Po raz pierwszy w historii jedna z dwóch g³ównych partii politycznych w USA zdecydowa³a siê powierzyæ tê rolê kobiecie. Hillary Clinton bêdzie ubiegaæ siê o Bia³y Dom razem z Timem Kainem, senatorem ze stanu Virginia, który wczeœniej by³ tam gubernatorem. Oboje s¹ bardzo doœwiadczonymi politykami. Clinton by³a sekretarz stanu i senator z Nowego Jorku, ma równie¿ za sob¹ osiem lat w Bia³ym Domu, jako pierwsza dama. Uda³o jej siê wówczas przedefiniowaæ rolê jak¹ pe³ni w USA ma³¿onka prezydenta, na bardziej aktywn¹ politycznie. Clinton zajmowa³a siê miêdzy innymi reform¹ zdrowia, której wprawdzie nie uda³o siê wprowadziæ w ¿ycie, ale która pozwoli³a jej zaistnieæ na scenie politycznej i sta³a siê odskoczni¹ do dalszej kariery. Hillary Clinton jest obecna w ¿yciu publicznym na tyle d³ugo, ¿e wielu z nas zapomina czasem, ¿e jest ona jednym z nielicznych kobiecych wyj¹tków na amerykañskiej
scenie politycznej, zdominowanej przez mê¿czyzn. Jej wybór jako kandydatki na prezydenta by³ od dawna przes¹dzony. W demokratycznych prawyborach pokona³a ona senatora z Vermont, Berniego Sandersa. Podobnie jednak jak Donald Trump wœród cz³onków Partii Republikañskiej, Hillary Clinton ma w swoim ugrupowaniu sporo przeciwników. Dali oni o sobie znaæ podczas konwencji prezydenckiej w Filadelfii. Kiedy Bernie Sanders na jednym ze spotkañ ze swoimi zwolennikami wezwa³ do poparcia jej kandydatury na sali rozleg³o siê g³oœne buczenie i gwizdy, „To jest œwiat w jakim ¿yjemy” – mówi³ Sanders. Sala odpowiada³a jednak okrzykami: „We want Bernie”. ➭8
u
Œwiatowe Dni M³odzie¿y ³¹cz¹ m³odych z ró¿nych krajów.
Odszed³ uczestnik walk o Wilno Teofil Lachowicz 7 czerwca 2016 r. odszed³ na wieczn¹ s³u¿bê œp. Kazimierz Aulak, cz³onek Placówki 123 SWAP w Nowym Jorku.
u
Kapitan Kazimierz Aulak.
Urodzi³ siê 20 lutego 1924 r. w Warszawie, gdzie spêdzi³ dzieciñstwo i wczesne lata szkolne. PóŸniej z rodzin¹ przeprowadzi³ siê do Gdyni, poniewa¿ jego ojciec otrzyma³ pracê na statku pasa¿erskim MS Sobieski. Kazimierz Aulak dalsz¹ naukê kontynuowa³ w Gimnazjum Ojców Jezuitów w Gdyni-Or³owie, w którym nale¿a³ do dru¿yny harcerskiej. Od 15 sierpnia 1939 r. ochotniczo pe³ni³ w niej funkcjê goñca, a po wybuchu wojny 1 wrzeœnia, w czasie obrony Gdyni, równie¿ jako harcerz – wywiadowca. Po zajêciu Gdyni przez Niemców Kazimierz Anulak zosta³ aresztowany 14 wrzeœnia 1939 r. Jako ma³oletni wkrótce zosta³ zwolniony i powróci³ do Warszawy, gdzie w³¹czy³ siê w niepodleg³oœciowy ruch konspiracyjny. 6 stycznia 1940 r. zaprzysiê¿ony zosta³ w Zwi¹zku Walki Zbrojnej (od 14 lutego 1942 r. Armia Krajowa). Nale¿a³ kolejno do Okrêgu AK Œródmieœcie, Warszawa – Praga Zgrupowanie „Narocz” (póŸniejszy „Parasol), nastêpnie jako kurier AK na trasie Warszawa – Piotrków Trybunalski – Be³chatów. Poszukiwany by³ przez Gestapo, 20 listopada 1943 r. przerzucony zosta³ do partyzantki. S³u¿y³ w 3 Uderzeniowym Batalionie Kadrowym 77 Pu³ku Piechoty AK Okrêgu Nowogródzkiego, dowodzonym przez por. Boles³awa Piaseckiego ps. „Sablewski”.
Kapral podchor¹¿y Kazimierz Aulak ps. „Lewicz” dowodzi³ dru¿yn¹ w nastêpuj¹cych akcjach zbrojnych: kilkakrotne wypady na patrole niemieckie chroni¹ce szlak kolejowy Lida – Mo³odeczno (marzec – czerwiec 1944); akcja na bunkry „W³asowców” we wsi Winkszniany, pow. Lida (maj 1944); zdobycie posterunku policji niemiecko-bia³oruskiej w Dworzyszczach, pow. Lida (maj 1944 roku); rozbicie i zdobycie taboru niemieckiego pod Trabami, pow. Wo³o¿yn (czerwiec 1944). W akcjach tych by³ dwukrotnie ranny. W lipcu 1944 r. Kazimierz Aulak w ramach akcji „Burza” wzi¹³ udzia³ w operacji „Ostra Brama”. By³a to trzydniowa bitwa prowadz¹ca do zdobycia Wilna, która toczy³a siê w dniach 7-10 lipca. Ze swoim oddzia³em Aulak naciera³ od strony Kolonii Wileñskiej (ostatnie pozycje walk na cmentarzu „Rossa”). Po zdobyciu Wilna wespó³ z oddzia³ami sowieckiej Armii Czerwonej, uczestniczy³ w udanej akcji odbicia z r¹k Niemców kolumny jeñców sowieckich (oko³o tysi¹ca), któr¹ wycofuj¹ce siê oddzia³y Wehrmachtu pêdzi³y na zachód. Pomimo wspó³dzia³ania bojowego w walkach o Wilno z oddzia³ami sowieckimi, oddzia³ partyzancki w którym s³u¿y³ Kazimierz Aulak zosta³ rozbrojony przez Sowietów 25 lipca 1944 r. ➭ 16
2
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Podkarpackie z Poloni¹
u Senator Maria Anna Anders
i wicemarsza³ek województwa podkarpackiego Bogdan Romaniuk.
u Radni i delegaci Kongresu Polonii Amerykañskiej.
Radni Województwa Podkarpackiego zgromadzeni w dniu 26 lipca 2016 roku na uroczystej Sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego w obecnoœci Delegatów Kongresu Polonii Amerykañskiej, wyra¿aj¹ g³êboki szacunek dla œrodowisk polonijnych, które nieustannie ³¹cz¹ Poloniê z Ojczyzn¹. To¿samoœæ narodowa i wiêŸ kulturowa s¹ wyj¹tkowymi wartoœciami, które umo¿liwiaj¹ rozwój spo³eczeñstw, s¹ ³¹cznikiem przesz³oœci z przysz³oœci¹, œwiadkami historii. £¹cznoœæ z Poloni¹ jest jednym z podstawowych elementów budowania i rozwoju polskiej wspólnoty narodowej, jest powinnoœci¹ obywatelsk¹ i patriotyczn¹. Bez œcis³ej ³¹cznoœci z Poloni¹ nie mo¿na mówiæ o wspó³czesnym patriotyzmie, rozwoju i przysz³oœci Polski. Polonia swoimi doœwiadczeniami wzbogaca nas wszystkich, a losy Polaków, którzy pozostali poza granicami kraju lub musieli go opuœciæ przypominaj¹ nam, ¿e zachowanie to¿samoœci i pielêgnowanie historii s¹ zadaniami i wyzwaniami nieustannymi. Stanowi¹ nasze dziedzictwo przekazywane nastêpnym pokoleniom zarówno w kraju, jak i za granic¹. Patriotyzm Polonii to mi³oœæ Ojczyzny z oddali, szczególnie trudna i wymagaj¹ca, kszta³tuj¹ca siê w specyficznych okolicznoœciach, d¹¿¹ca do zachowania to¿samoœci narodowej. Przejawia siê ona tak¿e w pielêgnowaniu dóbr kultury i podtrzymywaniu œwiadomoœci historycznej, wspó³pracy z instytucjami i organizacjami w Polsce, czego przyk³adem s¹ w³aœnie obrady Kongresu Polonii Amerykañskiej na ziemi podkarpackiej. Podkarpacie i Rzeszów to szczególne miejsce na mapie ³¹cznoœci Polaków z Ojczyzn¹. To tutaj odbywa siê Œwiatowy Festiwal Polonijnych Zespo³ów Folklorystycznych, tu zdobywaj¹ doœwiadczenie
muzycy i opiekunowie zespo³ów polonijnych. W tym roku XII Œwiatowe Zimowe Igrzyska Polonijne tak¿e pokaza³y szczególn¹ wiêŸ regionu z Poloni¹. To z Podkarpacia wywodzi siê liczna grupa Polaków rozsianych po ca³ym œwiecie, którzy staj¹ siê swoistymi ambasadorami regionu i Polski. Pierwsze poza granicami Stanów Zjednoczonych obrady Delegatów Kongresu Polonii Amerykañskiej traktujemy jako zaszczyt i wyró¿nienie. Jest to równoczeœnie wezwanie do podejmowania nowych zadañ umo¿liwiaj¹cych œcis³¹ wspó³pracê Polaków w kraju i za granic¹ na polu kulturalnym, spo³ecznym i gospodarczym. W tych wyzwaniach szczególn¹ rolê odgrywa Kongres Polonii Amerykañskiej. Wyra¿amy Jemu ogromny szacunek i wdziêcznoœæ za ponad siedemdziesiêcioletni¹ s³u¿bê na rzecz Polaków w Stanach Zjednoczonych. Doœwiadczenie Kongresu, g³êbokie zakorzenienie w kulturze polskiej, jak i w spo³ecznoœci amerykañskiej stanowi gwarancjê bardzo dobrej wspó³pracy naszych pañstw i spo³eczeñstw. Polonia to tak¿e rozwijanie inicjatyw gospodarczych, aktywizowanie œrodowisk amerykañskich i polskich przedsiêbiorców do nawi¹zywania wspó³pracy oraz wymiany doœwiadczeñ. Mamy nadziejê, ¿e te kilka dni spotkañ i obrad zaowocuje coraz aktywniejsz¹ wspó³prac¹ tak¿e na polu gospodarczym. Ka¿dy z nas ma we wdziêcznej pamiêci pomoc i wsparcie, którego Polonia udzieli³a rodakom w kraju w walce z komunizmem. Solidarnoœæ, która powsta³a na ziemiach polskich i da³a wolnoœæ wielu narodom Europy, doœwiadczy³a pomocy wynikaj¹cej z solidarnoœci Polonii z Macierz¹. To dzisiejsze spotkanie oparte o wspóln¹ pamiêæ i to¿samoœæ niech bêdzie Ÿród³em dalszej wspó³pracy na rzecz rozwoju ³¹cznoœci Polonii z Macierz¹. (pr)
u Przemawia Grzegorz Fryc z Pangea Nowy Jork.
Dunn Co Safety LLC 46-39 11th Street , Long Island City, NY, 11101 tel. 718.729.0311 | fax 718.729.0313 | Shahid@dunncosafety.com
Niedrogie kursy w zakresie bezpieczeñstwa, zarz¹dzania i inspekcji Regulacje dotycz¹ce bezpieczeñstwa i wymagania szkoleniowe jakie stawiaj¹ OSHA (Occupational Safety and Health Administration – Wydzia³ ds. Zdrowia i Bezpieczeñstwa w miejscu pracy) oraz NYC Department of Buildings – Nowojorski Wydzia³ ds. Budynków) zmieniaj¹ siê coraz szybciej. Zasiêgnij naszej bezp³atnej informacji dotycz¹cej kursów na temat bezpieczeñstwa i bie¿¹cych przepisów. Chêtnie odpowiemy na wszystkie pytania w zakresie najnowszych lokalnych przepisów oraz tego, co oznaczaj¹ one dla ciebie. Nasze niedrogie, profesjonalne us³ugi obejmuj¹:
W zakresie bezpieczeñstwa: ☛ Pe³ne us³ugi budowlane i kontraktorskie ☛ Profesjonalnych zarz¹dców ds. bezpieczeñstwa w pe³nym lub niepe³nym wymiarze godzin ☛ Pisemne programy dot. bezpieczeñstwa ☛ Logistykê oraz plany fasadowe ☛ Okresowe inspekcje na miejscu
W zakresie szkolenia:
☛ Kursy pracy na rusztowaniach wisz¹cych ☛ 10-cio i 30-godzinne kursy w zakresie przepisów OSHA ☛ 7- i 40-godzinne kursy dla kierowników ds.bezpieczeñstwa z certyfikatem ☛ 4-godzinne kursy pracy na rusztowania stoj¹cych ☛ 32-godzinne kursy stawiania rusztowañ.
Ulgi dla grup 5-osobowych i wiêkszych!
UWAGA! Od lipca 2016 pracownicy wykonuj¹cy prace na rusztowaniach lub zwi¹zane z podnoszeniem materia³u i sprzêtu musz¹ mieæ ukoñczony kurs, który jest uznany przez nowojorski Dept. of Buildings. Od lipca 2016 profesjonalny nadzór bêdzie wymagany nie tylko na budowach i przy rozbiórkach, ale tak¿e przy wiêkszych remontach, czêœciowych rozbiórkach i innych pracach zwi¹zanych z ryzykiem.
Kursy odbywaj¹ siê blisko twojej firmy
3
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Ian Brzeziñski w sprawie NATO
Na dwa tygodnie przed szczytem NATO w Warszawie wiceprezes Amerykañsko-Polskiej Rady Doradczej Ian Brzeziñski zeznawa³ przed Komisj¹ Spraw Zagranicznych Senatu USA o potencjalnych rezultatach tegorocznego szczytu. Brzeziñski, w opinii wyra¿onej na CNN. com, opublikowa³ czêœciow¹ ocenê tych rezultatów, definiuj¹c wymagania dla pomyœlnej realizacji zobowi¹zañ sojuszu w obliczu rozbudowy jego obecnoœci wzd³u¿ wschodniej flanki (patrz: www.cnn.com/2016/07/12/opinions/nato-summit-responds-to-russia-brzezinski/). Zwiêkszenie asertywnoœci Rosji i jej si³ê militarn¹ Brzeziñski nazywa „coraz wiêkszym wyzwaniem”, maj¹c na myœli 700 miliardów dolarów, jakie Rosja chce przeznaczyæ na modernizacjê swoich si³ zbrojnych oraz niedawno odbyte æwiczenia, niektóre z udzia³em nawet 160 tys. ¿o³nierzy, a tak¿e te, które symulowa³y ataki na cz³onków NATO. – Sojusz stan¹³ dziœ w obliczu zdolnoœci Rosji do zagarniania czêœci terytorium wzd³u¿ swoich peryferii, w tym pañstw ba³tyckich i Polski – powiedzia³ Brzeziñski w swoim oœwiadczeniu. Pochwali³ w nim podjête na szczycie w Warszawie zobowi¹zania NATO, które zak³adaj¹ rozmieszczenie si³ na poziomie batalionu w Polsce, na Litwie, £otwie i Estonii, ale podkreœli³ te¿, ¿e bataliony sk³adaj¹ce siê od 800 do 1,000 ¿o³nierzy s¹ „ma³ymi jednostkami” w porównaniu do oddzia-
³ów powietrznych, zmechanizowanych i jednostek czo³gów rozmieszczonych w Zachodnim Okrêgu Wojskowym Rosji, wspieranych si³ami marynarki. Zdaniem Brzeziñskiego, aby te bataliony skutecznie przeciwdzia³a³y jakiejkolwiek agresji, której celem stanie siê cz³onek sojuszu, musz¹ one mieæ zdolnoœæ do przetrwania, zadania dotkliwych strat agresorowi, jak i mo¿liwoœci w³asnego wzmocnienia. W swoim komentarzu Brzeziñski wymieni³ nastêpuj¹ce wymagania NATO, jakie skutecznie powstrzymaj¹ dalsz¹ agresjê Rosji: – Aktywa Inteligencji, Nadzoru i Rozpoznania (ISR): pomagaj¹ ograniczyæ ryzyko zaskoczenia przez bliskiego agresora, daj¹c si³om NATO czas przejœcia na pozycje obronne. – Obrona Powietrzna: lotnictwo Rosji i jej potencja³ rakietowy s¹ znacz¹ce, co wymaga obrony powietrznej i zdolnoœci obrony przeciwrakietowej do ochrony batalionów NATO. – Œmiertelnoœæ: jeœli frontowe jednostki NATO maj¹ zadaæ agresorowi dotkliwe straty, musz¹ dysponowaæ si³¹ ognia, w tym silnymi jednostkami pancernymi, a nawet w³asn¹ artyleri¹ i czo³gami. – Zintegrowane Plany Wojenne NATO: plany wojenne dla tych jednostek NATO powinny byæ zintegrowane z planami krajów-gospodarzy, tak aby zapewniæ pe³n¹ synchronizacjê dzia³añ NATO i si³ narodowych w czasie kryzysu czy konfliktu. – Wzmocnienie: Sojusz musi obraæ
drogê wzmacniania w krótkim czasie swoich wysuniêtych si³. Maj¹c to na uwadze, Sojusz bêdzie musia³ rozpocz¹æ w najbli¿szej przysz³oœci w³asne æwiczenia na poszczególnych szczeblach dywizji, które koncentrowaæ siê bêd¹ na logistycznych i bojowych wyzwaniach tej misji. – W³adza Poleceñ NATO: podczas konfrontacji z agresorem, którego przewag¹ jest bliskoœæ, szybkoœæ i ogromna si³a ognia, NATO musi delegowaæ na swoich dowódców organy niezbêdne do mobilizowania w czasie rzeczywistym swoich si³ wojskowych w przypadku prowokacji czy agresji. W rzeczywistoœci mo¿e byæ bowiem tak, ¿e nie bêdzie czasu na obrady Rady Pó³nocnoatlantyckiej. – NATO podjê³o w Warszawie wa¿n¹ i potrzebn¹ decyzjê. Ale jej ostateczny efekt bêdzie zale¿a³ od tego, jak zostanie ona wykonywana – powiedzia³ Brzeziñski o zobowi¹zaniach podjêtych przez cz³onków Sojuszu na pocz¹tku lipca. Prezes APAC Genera³ Edward Rowny
chwali ocenê Iana Brzeziñskiego co do wyzwañ NATO w obliczu eskalacji agresji rosyjskiej. – APAC wytrwale wspiera zaanga¿owanie NATO w Polsce i krajach ba³tyckich, bo rozumie, ¿e poziom odstraszania bêdzie ostatecznie zale¿a³ od tego, jak te zobowi¹zania bêd¹ realizowane – powiedzia³ Rowny. – Geografia sprawia, ¿e to Polska bêdzie g³ównym celem w przypadku eskalacji napiêcia miêdzy Rosj¹ a Zachodem. Jednoczeœnie, po³o¿enie geograficzne Polski sprawia tak¿e, ¿e jest ona kluczowym, strategicznym elementem wszelkich prób za¿egnania tego zagro¿enia – doda³ Rowny. Amerykañsko-Polska Rada Doradcza ca³y czas pozostaje zaanga¿owana w skuteczne i terminowe wdra¿anie planu NATO, zak³adaj¹cego zwiêkszenie jego obecnoœci w Polsce i krajach ba³tyckich, a tak¿e wspiera dzia³ania, które maj¹ na celu odwil¿ stosunków z Rosj¹ za pomoc¹ œrodków dyplomatycznych.
(pr)
¯o³nierze AK zapraszaj¹ na mszê œwiêt¹ Z okazji 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, Œwiatowy Zwi¹zek ¯o³nierzy AK, Ko³o w Nowym Jorku, zaprasza na Uroczyst¹ Mszê Swiêt¹ w intencji poleg³ych, zmar³ych i ¿yj¹cych ¿o³nierz Armji Krajowej. Msza tradycyjnie odprawiona zostanie w koœciele œw. Biskupa Stanis³awa przy 101 E, 7ulica, na Manhattanie w niedzielê 31 lipca o godzinie 12 w po³udnie. Jednoczeœnie zawiadamiamy, ¿e w ostatnim czasie na „Wieczn¹ Wartê” odeszli nastêpuj¹cy koledzy: Adamiak Jerzy, Baran W³adys³aw, Madejski Dariusz, Marchaj Tadeusz, Œcis³owski Micha³ Woœ Jerzy Odon, Woœ Pawe³ Zenon, Zawitkowski Józef. Za Zarz¹d - prezes Mieczys³aw Madejski NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
sekretarz redakcji
Anna Romanowska
sta³a wspó³praca
Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski
Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski
fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Marnoœæ nad marnoœciami Jeœli raz e m z Chrystusem powstaliœcie z marKS. RYSZARD KOPER twych, szukajcie tego, WWW.RYSZARDKOPER.PL co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadaj¹cy po prawicy Boga. D¹¿cie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliœcie bowiem i wasze ¿ycie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy siê uka¿e Chrystus, nasze ¯ycie, wtedy i wy razem z Nim uka¿ecie siê w chwale. Zadajcie wiêc œmieræ temu, co przyziemne w cz³onkach: rozpuœcie, nieczystoœci, lubie¿noœci, z³ej ¿¹dzy i chciwoœci, bo ona jest ba³wochwalstwem. Kol 3, 1-5
W
akacyjne fotografie na Facebooku a¿ tryskaj¹ radoœci¹ ¿ycia. Docieramy do najdalszych i najpiêkniejszych zak¹tków œwiata, doœwiadczamy piêkna i radoœci ¿ycia. Chcemy te chwile szczêœcia zatrzymaæ w pamiêci i fotografii. Œwiat jest piêkny i ¿ycie jest piêkne; aby to zauwa¿yæ nie trzeba wyje¿d¿aæ daleko. Jedna z pañ zmieœci³a na Facebooku fotografiê niewielkiego drewnianego domku otoczonego ogródkiem, ale ¿ebyœcie widzieli co to za ogródek. Istna poezja, zaczarowany œwiat, a w nim poœród polskich malw uœmiechniêta i szczêœliwa w³aœciciela tego ogrodu. Gdybyœmy dalej zd¹¿ali w tym kierunku, to byœmy okryli w sobie cudowne ogrody, z najpiêkniejszymi kwiatami ca³ego œwiata i nieba, tak nieba, bo by³yby to kwiaty duchowe, z pewnoœci¹ taki ogród wyczarowa³ w sobie œw. Franciszek z Asy¿u. Boso, w podartym habicie, nieraz z pustym ¿o³¹dkiem wyœpiewywa³ najradoœniejsz¹ pieœñ œwiata.
P
rzezwyciê¿aj¹c urlopowe rozleniwienie prawdopodobnie wybierzemy siê do koœcio³a na niedzieln¹ Mszê œw., w czasie której us³yszymy w pierwszym czytaniu s³owa mêdrca biblijnego Koheleta: „Marnoœæ nad marnoœciami, powiada Kohelet, marnoœæ nad marnoœciami – wszystko jest marnoœci¹. Jest nieraz cz³owiek, który w swej pracy odznacza siê m¹droœci¹, wiedz¹ i dzielnoœci¹, a udzia³ swój musi on oddaæ cz³owiekowi, który nie w³o¿y³ w ni¹ trudu. To tak¿e jest marnoœæ i wielkie z³o. Có¿ bowiem ma cz³owiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, któr¹ mozoli siê pod s³oñcem?” S³uchaj¹c tych s³ów mo¿emy poczuæ pewien dyskomfort. Te piêkne krajobrazy, z³ociste pla¿e, b³êkit morza dotykaj¹cy nieba, oœnie¿one szczyty gór, magia przydomowych ogródków i rzeczywistoœæ, któr¹ przywodzi na pamiêæ tekst piosenki, któr¹ œpiewa Stan Borys: „Pla¿a, dzika pla¿a, morze dooko³a... / Z wysokiego brzegu wieczór mewy wo³a... / Twarz przy twarzy, d³onie w d³oniach... / Przytuleni, zamyœleni, zakochani / id¹ brzegiem ku jesieni”, czy to wszystko jest marnoœci¹, któr¹ trzeba pomin¹æ, zrezygnowaæ z niej, zd¹¿aj¹c ku czemuœ wa¿niejszemu? Szukaj¹c odpowiedzi na to pytanie siêgnijmy do Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielê. Ktoœ z t³umu zawo³a³ do Jezusa: „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, ¿eby siê podzieli³ ze mn¹ spadkiem”. Jezus
wiedzia³, ¿e mi³oœæ bratersk¹, która mog³a uczyniæ braci szczêœliwymi zabija³a chciwoœæ, wrogoœæ wobec siebie. Mo¿e z w³asnego doœwiadczenia wiemy jak chciwoœæ, walka o pieni¹dze, zamienia rodzinê w istne piek³o. A Jezus przyszed³ na ziemiê, aby siaæ ziarno ewangelicznej mi³oœci, ziarno Królestwa Bo¿ego, którego pe³ni doœwiadczymy w niebie. Dlatego na to wo³anie z t³umu odpowiedzia³: „Uwa¿ajcie i strze¿cie siê wszelkiej chciwoœci, bo nawet gdy ktoœ ma wszystkiego w nadmiarze, to ¿ycie jego nie zale¿y od jego mienia”. A nastêpnie opowiedzia³ historiê, która jest obrazem chybionego, niedope³nionego ¿ycia. Pewnemu bogatemu rolnikowi obrodzi³o pole. Postanowi³ zatem pobudowaæ wiêksze spichlerze na zabrane plony, myœl¹c sobie: „Masz wielkie dobra, na d³ugie lata z³o¿one; odpoczywaj, jedz, pij i u¿ywaj!” Jezus konkluduje tê przypowieœæ s³owami: „G³upcze, jeszcze tej nocy za¿¹daj¹ twojej duszy od ciebie; komu wiêc przypadnie to, co przygotowa³eœ? Tak dzieje siê z ka¿dym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga”.
G
romadzenie bogactw, zach³anne korzystanie z piêkna i bogactwa materialnego œwiata mo¿e tak poch³on¹æ uwagê cz³owieka, ¿e zapomina o swojej duszy, zapomina o mi³oœci Boga i bliŸniego i wtedy, jak najbardziej s¹ na miejscu s³owa Koheleta: „Marnoœæ nad marnoœciami, powiada Kohelet, marnoœæ nad marnoœciami – wszystko jest marnoœci¹”. Jednak ta „marnoœæ” jest czymœ piêknym i wspania³ym, gdy s³u¿y pog³êbieniu naszego ¿ycia duchowego, ubogaca nasz¹ duszê, ubogaca nasze cz³owieczeñstwo, innymi s³owy czyni nas bogatymi przed Bogiem. Pieni¹dze nie s¹ marnoœci¹, gdy s³u¿¹ nam i rodzinie oraz wprzêgamy je w s³u¿-
bê bliŸnieniem, piêkne egzotyczne kraje które odwiedzamy nie s¹ marnoœci¹, gdy za ich piêknem dostrzegamy ich Stwórcê, nawet wylegiwanie siê na z³ocistej pla¿y nie jest marnoœci¹, gdzie regenerujemy si³y fizyczne i psychiczne i wracaj¹c zrelaksowani do domu nie jesteœmy tacy jêdzowaci dla innych. Ta „marnoœæ” przestaje byæ marnoœci¹, gdy nie korzystamy z niej dla niej samej, lecz wprzêgamy w s³u¿bê wartoœci nieprzemijaj¹cych. Co œw. Pawe³ w Liœcie do Kolosan ujmuje w s³owach: „D¹¿cie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi”. Id¹c t¹ drog¹ nie bêdziemy siê lêkaæ s³ów Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „G³upcze, jeszcze tej nocy za¿¹daj¹ twojej duszy od ciebie; komu wiêc przypadnie to, co przygotowa³eœ?”
A
by to nauczanie osadziæ g³êbiej w konkretnej rzeczywistoœci przytoczê historiê opublikowan¹ w The Huffington Post. Dla dzieci czas letnich wakacji, to czas wycieczek, wyjazdów, odpoczynku, ale nie dla dziewiêcioletniego Tristiana. Podobnie jak wiele innych dzieci w okresie wakacyjnym chcia³ trochê zarobiæ, sprzedaj¹c zimne napoje. To co go wyró¿nia³o spoœród ma³ych „przedsiêbiorców”, to by³ cel na jaki zbiera³ pieni¹dze. Pieni¹dze by³y potrzebne na jego adopcjê. Tristan zosta³ opuszczony przez matkê, gdy mia³ cztery lata. Matka by³a uzale¿niona od narkotyków i alkoholu. Pieni¹dze na u¿ywki zdobywa³a, przyjmuj¹c u siebie przygodnych mê¿czyzn. W tym czasie Tristan by³ w drugim pokoju, ale ze wszystkiego zdawa³ sobie sprawê. Ca³a ta sytuacja wpêdzi³a ma³ego ch³opca w depresjê i sta³a siê powodem zaburzeñ emocjonalnych. Trudn¹ sytuacjê ch³opca zauwa¿y³a Donnie Davis i jej m¹¿. Przez ostanie piêæ lat wspierali ch³opca na ró¿ne sposoby. Pragnêli go tak¿e zaadoptowaæ.
Jednak na przeszkodzie stanê³y sprawy finansowe. Proces adopcyjny kosztowa³by oko³o dziesiêciu tysiêcy dolarów, a tak¹ sum¹ ma³¿onkowie nie dysponowali. Aby zdobyæ te pieni¹dze Tristan zacz¹³ sprzedawaæ zimne napoje. Gdy rozesz³a siê wieœæ na jaki cel zbiera pieni¹dze, jago biznes zacz¹³ bardzo dobrze prosperowaæ. W nied³ugim czasie Tristan zarobi³ prawie siedem tysiêcy dolarów. Sprawa zosta³a nag³oœniona w Internecie i na konto ch³opca wp³ynê³o kolejne dziewiêæ tysiêcy dolarów. Ale jeszcze przed otwarciem „biznesu” przez Tristiana pañstwo Davis, zaczêli oszczêdzaæ pieni¹dze na ten cel. Anulowali wyjazd na wakacje, wybrali tañsze us³ugi telefoniczne i Internetowe. Donnie zrezygnowa³a z fryzjera i manikiurzystki. Donnie mówi, ¿e „Tristan jest w moim sercu i na zawsze pozostanie naszym synem. Widzimy jakie wiele to znaczy dla Tristiana, daje mu nadziejê i radoœæ, ¿e jest zaakceptowany, ¿e nale¿y do naszej rodziny i bêdzie nosi³ nasze nazwisko. Chcemy jednak, aby formalnoœciom adopcyjnym sta³o siê zadoœæ. Pieni¹dze w tym momencie s¹ o tyle dla nas wa¿nie, ¿e dziêki nim mo¿emy w ca³ej rozci¹g³oœci przyj¹æ Tristiana do naszej rodziny. To jest wa¿niejsze ni¿ pieni¹dze”. Ta historia uœwiadamia nam, ¿e w naszym ¿yciu nie s¹ najwa¿niejsze luksusowe wakacje, markowe rzeczy, przyzwoite konta, szafy i strychy pe³ne cennych przedmiotów. Prawdziwym skarbem ¿ycia jest bezinteresowna mi³oœæ Boga i bliŸniego, która ubogaca nas i podnosi standard naszego ¿ycia na wy¿szy poziom. Ona wytycza drogê do pe³ni naszego ¿ycia i daje moc, aby „marnoœæ” tego œwiata, przekuwaæ w piêkno siêgaj¹ce nieba. ❍
www.kurierplus.com
5
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
Atak na reputacjê Polski
u Chris Hedges. Artyku³ „Nowi europejscy faszyœci” wywo³a³ w Polsce polityczn¹ burzê. Nawet premier zabra³a w tej sprawie g³os. Autor Chris Hedges, laureat nagrody Pulitzera, opublikowa³ tekst m.in. na swoim blogu na stronie dziennika The Washington Post. Tytu³ o faszystach odnosi siê do Polski, gdzie ma nadchodziæ dyktatura Jaros³awa Kaczyñskiego. Szokuj¹ce s¹ tu dwie rzeczy: skala k³amstw i przeinaczeñ bez precedensu, bij¹ca na g³owê dotychczasowe teksty nieprzychylne rz¹dowi PiS, jakie dot¹d ukaza³y siê w zagranicznej prasie. A drugi szok wywo³uj¹ Ÿród³a, z których autor czerpie informacje o faszyzmie w Polsce. To Jaros³aw Kurski, pierwszy zastêpca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz Piotr Stasiñski, drugi zastêpca. Gazeta Wyborcza znana jest z wrogiej postawy wobec Prawa i Sprawiedliwoœci. Ale tym razem chyba zosta³a przekroczona granica zdrady pañstwa. Czegó¿ bowiem dowiaduje siê dziennikarz z Ameryki od polskich kolegów? Oto rz¹d PiS rozpowszechnia ideologiê neofaszystowsk¹. Polacy brali udzia³ w Holocauœcie. Dlatego do najwiêkszych osi¹gniêæ Wyborczej nale-
¿y wprowadzenie do debaty publicznej historyków takich jak Jan Tomasz Gross, którzy konfrontuj¹ nas z naszym uczestnictwem w eksterminacji prawie trzech milionów polskich ¯ydów. Muzeum Powstania Warszawskiego zosta³o utworzone m.in. aby przeciwdzia³aæ niekorzystnym skutkom publikacji Grossa. Hedges pisze, ¿e miliony bezrobotnych i Ÿle op³acanych Polaków rz¹d zostawi³ samym sobie, wiêc dwa miliony m³odych ludzi musia³o wyjechaæ z kraju. Narzucone oszczêdnoœci zniszczy³y te¿ instytucje kulturalne, szko³y pañstwowe, sztukê oraz media publiczne. Dlatego wybory parlamentarne w paŸdzierniku ubieg³ego roku wygrali nacjonaliœci i demagodzy z prawicowej partii PiS, natomiast lewica nie wesz³a do Sejmu. Niestety, autor nie podkreœla wyraŸnie, ¿e to poprzedni rz¹d partii odsuniêtej od w³adzy ponosi odpowiedzialnoœæ za masowe bezrobocie i emigracjê. Tak powstaje obraz kraju, który bra³ udzia³ w Zag³adzie, a teraz jest kierowany przez neo-faszystowski rz¹d winny bezrobociu i ucieczce m³odzie¿y. Co jeszcze dzieje siê w strasznym kraju nad Wis³¹? Partia rz¹dz¹ca wycofuje prawa konstytucyjne. Przeszkadza w wystêpowaniu polityków opozycyjnych w mediach pu-
 Agencyjki Clinton oficjaln¹ kandydatk¹ Po raz pierwszy w historii oficjaln¹ kandydatk¹ na prezydenta Stanów Zjednoczonych zosta³a kobieta. Wybór Hillary Clinton jako kandydata Partii Demokratycznej wzbudzi³ niezadowolenie wielu zwolenników jej rywala Berniego Sandersa. Po swojej przegranej Sanders udzieli³ poparcia Clinton. WikiLeaks upublicznia Amerykañskie agencje wywiadowcze poinformowa³y, ¿e wysoce prawdopodobne jest, ¿e za upublicznieniem przez portal WikiLeaks maili maj¹cych sk³óciæ Clinton i Sandersa stoj¹ hakerzy Kremla. Prezydent Barack Obama uzna³ za mo¿liwe, ¿e Rosja pragnie aktywnie wp³ywaæ na wybory w USA. Atak na koœció³ w Normandii Dwaj d¿ihadyœci wtargnêli do koœcio³a w Normandii. W okrutny sposob zamordowali 86letniego proboszcza – Jacquesa Hamela. Ranili jednego z parafian. Sêdziwy proboszcz od lat stara³ siê nawi¹zywaæ dialog ze spo³ecznoœci¹ muzu³mañsk¹. Napastnicy zginêli od kul policjantów. Do ataku przyzna³o siê Pañstwo Islamskie Angela Merkel potêpia Kanclerz Niemiec Angela Merkel potêpi³a islamistyczne zamachy w Europie i USA, mówi¹c, ¿e s¹ „wstrz¹saj¹ce, przygnêbiaj¹ce i deprymuj¹ce”. Uzna³a je za test dla swojego kraju, który jej zdaniem Niemcy zdadz¹. Powiedzia³a te¿, ¿e ataki islamistyczne w jej kraju by³y szyderstwem z Niemiec i wszystkich osób zaanga¿owanych w pomoc
uchodŸcom. W ostatnim sonda¿u ponad po³owa Niemców uzna³a, ¿e polityka azylowa kanclerz zawiod³a, a ona ponios³a osobist¹ klêskê. ZapowiedŸ powo³ania Gwardii Narodowej Prezydent Francji Francois Hollande w reakcji na ostatnie zamachy zapowiedzia³ powo³anie Gwardii Narodowej. Bêdzie to formacja z³o¿ona z ochotników, którzy bêd¹ pomagaæ regularnym s³u¿bom. Do koñca miesi¹ca ma byæ gotowych do s³u¿by 15 tys. rezerwistów policji i ¿andarmerii. Œwiatowe Dni M³odzie¿y W Polsce odbywa siê wielkie œwiêto m³odych katolików – Œwiatowe Dni M³odzie¿y. Goœciem honorowym jest Papie¿ Franciszek, który w naszym kraju pozostanie do niedzieli. Wita³a go para prezydencka oraz kardyna³ Stanis³aw Dziwisz. Z tzw. Okna Papieskiego w Krakowie Franciszek przemówi³ do kilkuset tysiêcy pielgrzymów z ca³ego œwiata. Papie¿ odwiedzi³ w szpitalu kardyna³a Macharskiego i modli³ siê o jego powrót do zdrowia.Z udzia³em Franciszka odprawiono mszê œwiêt¹ bêd¹c¹ dziêkczynieniem za chrzest Polski, w 1050 rocznice tego wydarzenia. Papie¿ Franciszek od prezydenta Krakowa otrzyma³ klucze do tego miasta. Brytyjska premier w Polsce Theresa May - szefowa brytyjskiego rz¹du spotka³a siê w Warszawie z premier Beat¹ Szyd³o. Rozmawia³y m.in. o Brexicie i zwi¹zanej z nim sytuacji Polaków na Wyspach
blicznych, w tym z Komitetu Obrony Demokracji. U¿ywa tych mediów oraz systemu oœwiaty aby szerzyæ propagandê nacjonalistyczn¹. Z publicznych mediów zwolniono ponad stu dziennikarzy. Media przekrêci³y wypowiedŸ prezydenta Obamy z troski wyra¿onej o zachowanie niezale¿nego od rz¹du s¹downictwa – w pochwa³ê polskiej demokracji. „Nie ma ju¿ debaty parlamentarnej, opowiadaj¹ mi Stasiñski i Kurski, kiedy spotka³em siê z nimi w redakcji Gazety Wyborczej w Warszawie”, pisze Chris Hedges. I dalej twierdzi, ¿e system parlamentarny nie dzia³a, Trybuna³ Konstytucyjny zosta³ sparali¿owany, rz¹d powinien opublikowaæ orzeczenie TK a nie chce tego zrobiæ. Kurski powiada autorowi, ¿e krajem rz¹dzi niekonstytucyjny system a system legalny znalaz³ siê w opozycji. A kto rz¹dzi tym strasznym krajem? Jaros³aw Kaczyñski, a prezydent i premier to jego marionetki. Nazywany „naczelnikiem” ma obsesje, jest mœciwy, co powie, to staje siê prawem. Powsta³o 11 agencji wywiadowczych dla zwalczania opozycjonistów. Agencje te uto¿samiaj¹ swoje zadania z „przera¿aj¹cym nacjonalizmem”, który jest zwi¹zany z prawicowym katolicyzmem. G³osi siê nienawiœæ od obcych a wys³awia pos³usznych i „prawdziwych” patriotów. „Skrêt w prawo zostanie wzmocniony póŸniej w tym roku, kiedy zostanie powo³ana uzbrojona milicja ponad 30 tysiêcy ludzi, która wydaje siê, bêdzie lojalna wobec rz¹dz¹cej partii.” Stasiñski doda³, ¿e w takim kraju jeœli jesteœ Polakiem to powinieneœ byæ katolikiem, a ja nie jestem katolikiem, wiêc dla niektórych nie jestem Polakiem. Chcia³oby siê zawo³aæ „no jasne, a utworzone jesieni¹ te bojówki partyjne
bêd¹ zapewne biæ niewiernych”. Nie jest to tylko polski problem, pisze dalej Hedges. Podobno w ca³ej Europie szerzy siê faszyzm. Polska, Wêgry, S³owacja i Czechy odrzuci³y wezwanie Unii Europejskiej do przyjêcia islamskich uchodŸców. J. T. Gross twierdzi, ¿e jest to pok³osie przedwojennego antysemityzmu, gdy uchodŸców przedstawia siê jako zagro¿enie. Gross przypomina, ¿e w czasie II wojny œwiatowej Polacy zabili wiêcej ¯ydów ni¿ Niemców, za co partia rz¹dz¹ca wytoczy³a mu proces s¹dowy. PiS u¿ywa retoryki, która pod koniec lat 1930 doprowadzi³a do wojny. Czyli jeœli dojdzie do wojny w Europie, to PiS bêdzie winny? Autor artyku³u o „nowych, europejskich faszystach” nie umieœci³ tekstu na stronach redakcyjnych „The Washington Post”, gdzie wyrz¹dzi³by du¿o wiêksze szkody reputacji Polski, ale na swym blogu na stronie internetowej dziennika. Warto wszak¿e wiedzieæ, ¿e Hedges jest wspó³pracownikiem propagandowej tuby Kremla, anglojêzycznej stacji Russia Today. Kiedy w Polsce wybuch³ skandal, Jaros³aw Kurski i Piotr Stasiñski zaczêli siê t³umaczyæ, ¿e nie wiedzieli o wspó³pracy swego rozmówcy z ow¹ stacj¹. Twierdz¹ tak¿e, ¿e nie mówili, jakoby w Polsce mia³ zapanowaæ faszyzm. To dziwne wyjaœnienie, skoro w swojej gazecie daj¹ teksty oskar¿aj¹ce PiS w³aœnie o tendencje faszystowskie. Byæ mo¿e mamy do czynienia z wydan¹ Polsce przez Rosjê wojn¹ hybrydow¹, która zaczyna siê zwykle od czarnej propagandy. Œwiadomie, czy nie œwiadomie, redaktorzy Wyborczej dali siê do tego wci¹gn¹æ. Jan Ró¿y³³o
188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY
v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI
MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300
6
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
Wizyta papie¿a Franciszka
u Pierwsze kroki Papie¿a Franciszka w Polsce. Przyjazd papie¿a Franciszka do Polski wywowa³ wielk¹ falê radoœci nie tylko wœród m³odzie¿y, która na niego oczekuje w Krakowie, ale równie¿ wœród rzesz wiernych. Ka¿da wizyta g³owy Koœcio³a katolickiego jest w Polsce niezwykle wa¿nym wydarzeniem, tyle¿ emocjonalnym, co intelektualnym. I to nie tylko religijnym, ale równie¿ politycznym i spo³ecznym. Tak jest i tym razem – papie¿a witaj¹ i s³uchaj¹ t³umy. S³uchaj¹ tak¿e i politycy. Czy naprawdê s³ysz¹, to ju¿ inna sprawa. Czas poka¿e, co zostanie w pamiêci z jego przes³añ i homilii. Jana Paw³a II i Benedykta XVI te¿ wszyscy s³uchali z wielkim przejêciem i witano ich z wielkim entuzjazmem. A po ich wyjeŸdzie emocje opada³y i w powodzi codziennoœci ich nauki schodzi³y na plan dalszy a z biegiem czasu zosta³y zapominane. Dziœ postaæ œwiêtego ju¿ Jana Paw³a II porusza do g³êbi, natomiast to, co mówi³ trzeba wydobywaæ ze zbiorowej i indywidualnej niepamiêci zwyk³ych œmiertelników oraz luminarzy Koœcio³a, polityków i przywódców spo³ecznych. To wielka szkoda, ¿e tak siê dzieje, albowiem z nauczania tego papie¿a, podobnie jak i jego nastêpcy, mo¿na by zbudowaæ nie tylko fundamenty, ale wrêcz ca³e piêtra ¿ycia spo³ecznego i politycznego w³aœnie. Akceptowane równie¿ przez niewierz¹cych. Przylot Franciszka zbieg³ siê z niedawn¹ 1050 rocznic¹ Chrztu Polski i z pragnienieniem ¿ywionym przez rzesze jej mieszkañców a obecnie tak¿e i w³adz, by wartoœci chrzeœcijañskie by³y etyczn¹ i œwiatopogl¹dow¹ podstaw¹ wszystkich dziedzin ¿ycia. Zbiega siê tak¿e z przekonaniem, ¿e powinny byæ one równie¿ postaw¹ ¿ycia kontynentu europejskiego, który powinien zjednoczyæ siê na gruncie chrzeœcijañstwa w³aœnie. Zarówno papie¿ – id¹cy drog¹ swych wielkich porzedników – jak i obecne w³adze polskie s¹ najg³êbiej przekonane, ¿e Europa powinna wróciæ do swych religijnych korzeni i ¿e wartoœciami chrzeœcijañskimi powinna kierowaæ siê Unia Europejska, przecistawiaj¹c je ateizmowi i nihilizmowi oraz duchowej bezideowoœci. W ich przekonaniu prawdziwie chrzeœcijañska Europa bêdzie w stanie powstrzymaæ wojuj¹cy islam, który wyda³ wojnê œwiatu zachodniemu i który zamierza podporz¹dkowaæ sobie ten kontynent. W przemówieniu wyg³oszonym na Wawelu, m.in. do prezydenta PR, papie¿ zachêca³ naród polski, aby „patrzy³ z nadziej¹ w przysz³oœæ i na problemy, którym musi stawiæ czo³o”. W jego przekonaniu to nadzieja w³aœnie tworzy klimat szacunku „miêdzy wszystkimi œrodowiskami w spo³eczeñstwie i konstruktywnemu dialogowi miêdzy ró¿nymi stanowiskami i stwarza najlepsze warunku dla rozwoju obywatelskiego a nawet demograficznego, rodz¹c ufnoœæ w mo¿liwoœæ zapewnienia dobrej przysz³oœci swoim dzieciom”. Trudno nie zgodziæ siê z tymi s³owami, trudno nie poprzeæ tkwi¹cego w nich przes³ania do Polaków. Franciszek mówi³ te¿ o wyró¿niaj¹cej
nasz naród pamiêci historycznej, która tworzy jego to¿samoœæ i tradycjê w dobrym ich pojêciu. Przypomnia³ jednak, ¿e istnieje pamiêæ dobra i z³a, pozytywna i negatywna. Przestrzega³ przed pamiêci¹ negatywn¹, która „spojrzenie umys³u i serca obsesyjnie koncentruje na z³u, zw³aszcza pope³nionym przez innych”. Z uznaniem mówi³ o zwyciêstwie ofiarowanego przez Polskê przebaczenia w relacjach najpierw z episkopatem a póŸniej z narodem niemieckim oraz o wspólnej deklaracji miêdzy Koœcio³em katolickim w Polsce a Koœcio³em prawos³awnym Patriarchiatu Moskiewskiego, która rozpoczê³a proces zbli¿enia nie tylko miêdzy dwoma Koœcio³ami, ale równie¿ miêdzy dwoma narodami. Odnosz¹c siê do 1050 rocznicy chrztu Polski, papie¿ powiedzia³, ¿e „by³o to z pewnoœci¹ wa¿ne wydarzenie jednoœci narodowej, które potwierdzi³o, ¿e zgoda, pomimo ró¿norodnoœci pogl¹dów, jest pewn¹ drog¹ do osi¹gniêcia wspólnego dobra ca³ego narodu polskiego”. S³owa te warto przypominaæ przy ka¿dej okazji, nie tylko podczas kolejnego konfliktu politycznego. S³ów papie¿a wartych przypomnienia jest o wiele wiêcej i prawdê mówi¹c, zamiast je komentowaæ, powinno siê po prostu przytaczaæ je in extenso. I to nie tylko te, które odnosz¹ siê do nas Polaków, ale tak¿e te, które mówi¹ o dzisiejszym œwiecie, kondycji cz³owieka w nim i po³o¿eniu ludzi pokrzywdzonych przez los. W sytuacji, kiedy brak dziœ w tym¿e œwiecie autorytetów oddzia³ywuj¹cych na masy, nauczanie papie¿a ma zdwojon¹ si³ê a on sam staje siê duchowym przywódc¹ œwiata zachodniego wyros³ego z chrzeœcijañstwa. Zatem dobrze siê sta³o, ¿e s³uchaæ go bêd¹ dziesi¹tki tysiêcy m³odych ludzi przyby³ych do Polski na spotkanie z nim w ramach Œwiatowych Dni M³odzie¿y, zainicjowanych przed laty przez Jana Paw³a II. M³odzi ludzie potrzebuj¹ nie tylko umocnienia siê w wierze, ale tak¿e duchowej i intelektualnej inspiracji z niej wyrastaj¹cej. Potrzebuj¹ jej tak¿e ci, którzy w dzisiejszym œwiecie bez wartoœci poszukuj¹ busoli, która bêdzie wskazywaæ w³aœciwe kierunki albo podsuwaæ tematy warte przemyœlenia. Papie¿ umie nawi¹zywaæ szybki kontakt ze wszystkimi i do wszystkich mówi zrozumia³ym jêzykiem. Jego autentyczna franciszkañska prostota i asceza zjednuj¹ mu niezliczonych wielbicieli, podobnie jak i jego spolegliwa postawa wobec niewierz¹cych oraz ludzi, którzy s¹ w ró¿nych sporach lub skomplikowanych relacjach z Koœcio³em. Zwracaj¹c siê do m³odzie¿y, czekaj¹cej na niego pod pa³acem arcybiskupim w Krakowie, papie¿ Franciszek powiedzia³ – „B¹dŸcie szczêœliwi i radoœni. To jest obowi¹zek tych, którzy id¹ za Jezusem”. I w rzeczy samej s³owa jego trafi³y na bardzo podatny grunt, s¹dz¹c po karnawa³owych i dyskotekowych formach radoœci objawianych przez grupy m³odych ludzi przyje¿d¿aj¹cych z ca³ego œwiata. Jasne jest, ¿e potrzebuj¹ oni nie tylko wiary i nadziei, ale tak¿e radoœci w³aœnie.
Eryk Promieñski
www.kurierplus.com
Tydzieñ na kolanie Niedziela Niektórym odpoczynek od polityki s³u¿y. Nale¿y do nich Jan Rokita. Kiedyœ wa¿na postaæ polskiej sceny, prawie premier RP, obecnie – jak pisze skromnie w biogramie – „dziœ wyk³adowca akademicki”. Od siebie dodam: sporo podró¿uj¹cy, g³ównie do ukochanych W³och, Sieny i tym podobnych. Rokita udzieli³ wywiadu o Unii Europejskiej portalowi Wszystkoconajwazniejsze. pl Wrzucam tu kawa³ki, bo Rokita jest œwietny: g³êboki, filozoficzny, ale bez typowego dla jajog³owych oderwania od rzeczywistoœci politycznej. Dlaczego Europejczycy kochali Uniê Europejsk¹, któr¹ uto¿samiali z „Europ¹”? Jak by powiedzia³ klasyk, bo „kasa, Misiu, kasa”. Mówi Rokita: „Plan polityczny Europy by³ przez mieszkañców naszego kontynentu lubiany, kochany, akceptowany (kiedyœ bardziej, dzisiaj mniej), ale nie z tego powodu, ¿e powszechnie, emocjonalnie odczuwaliœmy Europê jako swoj¹ ojczyznê, która jest naszym wspólnym losem, czy przeznaczeniem. Ale dlatego, ¿e uznawaliœmy, i¿ EWG, a potem Unia Europejska – to projekt bardzo efektywny, który dostarcza nam wielu po¿¹danych dóbr. Rozmaitych dóbr. Tym pierwszym i najwa¿niejszym dobrem, który ten projekt dostarcza³, by³ pokój. Zaraz za nim dobrobyt. Potem cztery wolnoœci, u³atwiaj¹ce zarówno prowadzenie interesów i dorabianie siê, jak i ¿ycie zwyk³ych ludzi. Chodzi o wolnoœæ przep³ywu ludzi, towarów, us³ug i kapita³u, czyli wspólny rynek, likwidacjê granic. Wœród dostarczanych dóbr by³a jeszcze, kluczowa, zw³aszcza dla biedniejszych narodów, obietnica wiêkszej spójnoœci. To znaczy obietnica, ¿e biedniejsi bêd¹ upodabniaæ siê do bogatszych, a ró¿nice bêd¹ maleæ. Europa stworzy³a przecie¿ wielkie programy równoœciowe, które tu w Polsce przys³oni³y tak naprawdê ca³¹ resztê europejskiego uniwersalizmu. W Polsce zabraliœmy siê wiêc za „wyciskanie brukselki”. My, Europejczycy zawsze patrzyliœmy na EWG, a potem na Uniê Europejsk¹, jak na sklep z luksusowymi artyku³ami.” D³ugo powiedziane, ale jak¿e s³usznie. By³o dobrze, dopóki by³o... dobrze: kasa la³a siê strumieniami, Europa by³a bezpieczna, bo za bezpieczeñstwo odpowiadali Amerykanie z NATO a Europa mog³a siê zajmowaæ tylko soft power. Ale nagle zaczê³y siê schody: kryzys ekonomiczny, ba³agan na ca³ym œwiecie, p³on¹cy Bliski Wschód, terroryzm i miliony uchodŸców u bram Cywilizowanej Europy. I nagle, znudzeni dziesi¹tkami lat pokoju europejscy bur¿uje albo pretenduj¹cy do bycia europejskimi bur¿ujami, obudzili siê z rêk¹ w nocniku. Jak pisze Rokita: „Miliony Europejczyków czuj¹ siê teraz straszliwie oszukane tym, ¿e choæ istnieje Unia, dobrobyt przesta³ rosn¹æ, trzeba robiæ nawet jakieœ oszczêdnoœci. Uwa¿aj¹ bowiem, ¿e Unia to po prostu sklep z dobrobytem, w którym nagle zabrak³o produktów o wymaganym standardzie. Wiêc zgodnie z logik¹, trzeba go chyba zamkn¹æ.” Nie s¹ to mi³e s³owa, choæ prawdziwe. Dalej Rokita opisuje jeszcze jedno wydarzenie, które nam chyba umknê³o: totalne wrêcz wejœcie Polski do niemieckiej strefy gospodarczej. Niby nic nowego, ale trzeba przyj¹æ, ¿e jesteœmy czêœci¹ zintegrowanej strefy niemieckiej Mitteleurope. Na dobre i na z³e, bo nawet „gdyby pewnego dnia Unia przesta³a istnieæ, to Polska pozostaje niemal nierozerwalnie i organicznie zintegrowana z Niemcami”. S¹ tego dobre i z³e strony, ale z faktami siê nie dyskutuje. Dlatego Polska powin-
na graæ twardo z Berlinem, ale ze œwiadomoœci¹ ¿e jesteœmy partnerami i jedziemy na tym samym wózku. Mniej g³oœnych s³ów, wiêcej pracy za kulisami – tutaj zgadzam siê z niedosz³ym „premierem z Krakowa”. Rokita nie jest, niestety optymist¹ w sprawie Unii Europejskiej, bo nie widzi polityków europejskich patrz¹cych dalej, ni¿ tylko ich nos. „To jest zreszt¹ typowe dla mentalnoœci polityków w demokracji: owszem, tam jest bomba pod³o¿ona, ale nie wydaje siê, by w najbli¿szym czasie mia³a wybuchn¹æ. Wiêc dajmy spokój! Jak zacznie dymiæ, to siê tym zajmiemy” pisze o reakcjach eurobiurokratów na kryzys to¿samoœciowy UE. Ot, paradoks demokracji... Œroda Synowie Ciemnoœci, Synowie Z³a atakuj¹ bez ustanku. Przynajmniej takie ma siê wra¿enie, s³uchaj¹c o kolejnych zamachach. Broni¹ paln¹, maczet¹, bomb¹, no¿em... prawie ka¿dego dnia w Europie, na œwiecie atak. Ostatni mord to francuska Normandia, gdzie d¿ihadyœci zar¿nêli 86letniego proboszcza Jacquesa Hamela. Dwóch Synów Ciemnoœci wkroczy³o do koœcio³a, gdy duchowny odprawia³ mszê œwiet¹. Jak opowiada³a siostra, bêd¹ca œwiadkiem: „Zmusili ksiêdza by klêkn¹³. Próbowa³ siê broniæ. Wtedy dosz³o do tragedii”. Poder¿nêli ksiêdzu gard³o, nagrywaj¹c siebie, po czym „przy o³tarzu po arabsku wyg³osili coœ w formie kazania”. Kilkanaœcie minut póŸniej, cia³a obydwu zamachowców rozerwa³y kule policyjnych snajperów. Dalej okaza³o siê, ¿e jeden z nihilistów to 19-latek arabskiego pochodzenia. Na zdjêciach wygl¹da jak niewini¹tko – tymczasem znany by³ policji jako ekstremista, który chcia³ do³¹czyæ do Pañstwa Islamskiego w Syrii. Zosta³ skazany na dozór policyjny: musia³ mieszkaæ z rodzicami i mia³ elektroniczn¹ bransoletkê monitoruj¹c¹. Ale to Francja, wiêc nie mo¿na by³o zbytnio naruszaæ „wolnoœci osobistej” ch³opaka, pozwalano mu wy³¹czaæ sygna³ miêdzy 8:30 a 12:30 rano. No wiêc wy³¹czy³ i poszed³ mordowaæ po 9:00 rano. Nie bêdê siê tutaj zajmowa³ samobójczymi nihilistami z ISIS czy samobójczymi w istocie, poprawnoœciowymi politykami z Europy, którzy odmó¿d¿eni Polityczn¹ Poprawnoœci¹, szykuj¹ zgubê swoim narodom. Wa¿niejszy jest 85-letni Jacques Hamel. Ksi¹dz z 58-letnim sta¿em, mêczennik za wiarê w Europie, która za najwiêksze zagro¿enie zdaje siê uwa¿aæ w³aœnie... wiarê chrzeœcijañsk¹. Znaj¹c ¿ycie i doœwiadczenie ksiêdza, gin¹c nie czu³ do morderców nic ponad mi³oœæ. Siostra Danielle, œwiadek krwawego zdarzenia, powiedzia³a ¿e „nie chce czuæ z³oœci”. – Bêdê siê modliæ. Nasz proboszcz kocha³ wszystkich ludzi, bez wzglêdu na religiê, któr¹ wyznaj¹ – powiedzia³a podkreœlaj¹c, ¿e ksi¹dz Hamel wspó³pracowa³ przez lata z miejscowym imamem na rzecz dialogu miêdzywyznaniowego, a nawet udostepni³ teren pod budowê meczetu. Nihiliœci swoim czynem chcieli posiaæ nienawiœæ, podzieliæ ludzi... ale coœ mi siê zdaje, ¿e dzie³o Synów Ciemnoœci zosta³o uniewa¿nione przez si³ê mi³oœci i wybaczenia. A Francja i szerzej Europa byæ mo¿e zyska³y nowego mêczennika – w Afryce czy Azji takich mordów chrzeœcijan pe³no, ale na Starym – zsekularyzowanym niemal doszczêtnie – Kontynencie to mimo wszystko rzadkoœæ. Ostatecznie, jak napisa³ Tertulian, „krew mêczenników jest posiewem chrzeœcijan”.
Jeremi Zaborowski
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Po szlifierce... do wygranej W dzisiejszym artykule przedstawiê kulisy zaciek³ej walki o odszkodowanie na rzecz pracownika, którego d³oñ zosta³a zraniona przez ostrze szlifierki elektrycznej. Na wstêpie warto jednak przypomnieæ, ¿e wypadki budowlane regulowane s¹ przez przepisy Prawa Pracy (Labor Law) i Kodeksu Przemys³owego (Industrial Code). Najlepiej chronion¹ przez prawo kategoriê wypadków stanowi¹ upadki z wysokoœci oraz uderzenia przez spadaj¹cy obiekt (Regulowane przez artyku³ 240 (1) Prawa Pracy). W tego typu przypadkach generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ niemal¿e absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. Przyczyni³a siê do tego tak¿e i nasza kancelaria, która wygrywaj¹c sprawê przed Najwy¿szym S¹dem Apelacyjnym dla stanu Nowy Jork doprowadzi³a do rozszerzenia zakresu tego przepisu, dziêki czemu nasz klient i tysi¹ce innych pracowników by³o w stanie uzyskaæ odszkodowanie (sprawa Wiliñski przeciwko 334 East 92 Housing development Fund Corp.) Znacznie trudniej jest udowodniæ odpowiedzialnoœæ cywiln¹ jeœli chodzi o wypadki regulowane przez Artyku³ 241 (6) Prawa Pracy. W tego typu sprawach poœrednio zastosowanie znajduje tak¿e Kodeks Przemys³owy, który sk³ada siê z przepisów ogólnych i szczegó³owych. Ten podzia³ jest kluczowy, poniewa¿ poszkodowany mo¿e skutecznie dochodziæ odszkodowania tylko kiedy pozwany naruszy jeden z przepisów szczegó³owych. Ich zakres nieustannie siê zmienia i tylko rze-
telny prawnik specjalizuj¹cy siê w wypadkach budowlanych, który na bie¿¹co sprawdza nowe decyzje s¹dowe, jest w stanie przewidzieæ w jakim kierunku zmierza prawo. Wypadki regulowane przez ten artyku³ Prawa Pracy s¹ objête mniejsz¹ ochron¹ prawn¹, poniewa¿ wykonawcy i w³aœciciele nie ponosz¹ za nie automatycznej odpowiedzialnoœci cywilnej. Ponadto, w takich przypadkach, sam poszkodowany mo¿e ponosiæ czêœciow¹ lub nawet ca³kowit¹ odpowiedzialnoœæ za wypadek. W zwi¹zku z tym, ¿e artyku³ § 240 (1) nie mia³ zastosowania w sprawie bohatera dzisiejszego artyku³u, jedyn¹ podstaw¹ do uzyskania odszkodowania by³ w³aœnie § 241 (6) Prawa Pracy. Tarcza szlifierska któr¹ u¿ywa³ w momencie wypadku poszkodowany pracownik, nie mia³a os³ony ochronnej. W wyniku wypadku, poszkodowany pozwa³ generalnego wykonawcê o odszkodowanie za doznane obra¿enia d³oni, wskazuj¹c, ¿e naruszony zosta³ jeden z przepisów bezpieczeñstwa Kodeksu Przemys³owego (sekcja 12 NYCRR § 231.5 (c) (3)). W uzasadnieniu pozwu, poszkodowany wskaza³, ¿e podczas gdy inni pracownicy zostali wyposa¿eni w bezpieczne maszyny, kierownik generalnego wykonawcy nakaza³ mu u¿ywaæ wadliwej szlifierki. Kluczow¹ kwesti¹ by³o ustalenie czy wskazany przepis Kodeksu Przemys³owego by³ przepisem szczegó³owym, który stanowi podstawê do dochodzenia odszkodowania, czy te¿ jedynie przepisem ogólnym, którego naruszenie nie jest wy-
starczaj¹c¹ przes³ank¹ do wykazania odpowiedzialnoœci cywilnej. Prawnicy generalnego wykonawcy z³o¿yli wniosek o oddalenie powództwa, wskazuj¹c, ¿e ich klient nie naruszy³ ¿adnego szczegó³owego przepisu Kodeksu Przemys³owego, w zwi¹zku z czym nie mo¿e ponosiæ odpowiedzialnoœci cywilnej na podstawie § 241 (6) Prawa Pracy. Sêdzia pierwszej instancji przychyli³ siê do wniosku pozwanego i oddali³ pozew. Poszkodowany wniós³ apelacjê do s¹du wy¿szej instancji. Rozpatruj¹c apelacjê, Pierwszy Departament S¹du Apelacyjnego (stanowi¹cy prawo dla Manhattanu i Bronxu) orzek³, ¿e sêdzia ni¿szej instancji nieprawid³owo uzna³, ¿e naruszenie przepisu bezpieczeñstwa 23-1.5 (c) (3) Kodeksu Przemys³owego nie stanowi³o wystarczaj¹cej przes³anki do roszczenia odszkodowañ na podstawie artyku³u § 241 (6) Prawa Pracy. Sêdziowie Apelacyjni Pierwszego Departamentu wyjaœnili, ¿e wskazany przez poszkodowanego przepis bezpieczeñstwa wyraŸnie zakazuje u¿ywania urz¹dzeñ wymagaj¹cych naprawy i stwarzaj¹cych zagro¿enie dla pracowników. Sêdziowie Apelacyjni uznali, ¿e przepis ten poœrednio zakazuje tak¿e u¿ywania niebezpiecznych szlifierek. Poszkodowany w uzasadnieniu swojej apelacji zwróci³ szczególn¹ uwagê na ostatnie zdanie przepisu, które nakazuje, aby „wszelkie urz¹dzenia bezpieczeñstwa, œrodki ochronne i wyposa¿enie powinno byæ utrzymane w nale¿ytym stanie, a w przypadku uszkodzenia natychmiast naprawione lub usuniête z placu budowy”.
Zapach ksi¹¿ki „ J a jednak jestem tradycyjny. L u b i ê w z i ¹ æ do rêki prawdziJAN LATUS w¹, papierow¹ ksi¹¿kê.” Ktoœ inny ujmuje to jeszcze bardziej romantycznie: „Lubiê zapach ksi¹¿ki”. Te¿ lubiê ksi¹¿ki, ale ich zapach tylko wtedy, kiedy s¹ nowe. Aromat papieru, lakieru na ok³adce, farby drukarskiej. Gdy ksiêgi le¿¹ d³ugo na pó³ce, pokrywa je warstwa kurzu, zw³aszcza górne grzbiety, miêdzy stronicami. Odkurzyæ je mo¿e tylko miote³k¹ z piór strusia, stoj¹ca na drabinie kuso ubrana francuska s³u¿¹ca. Im wiêcej kurzu zbieraj¹ ksi¹¿ki – a zbieraj¹, bo wiêkszoœæ z nich czyta siê tylko raz w ¿yciu – i im d³u¿ej stoj¹ na pó³ce, tym silniej cuchn¹ starzyzn¹. Jest to specyficzny zapach antykwariatów, którym, jak powiedzia³em, niektórzy siê zachwycaj¹. O ile ma pewien urok oprawna w skórê ksiêga sprzed kilkuset lat, to ju¿ mniej wydany tanio 20 lat temu krymina³, ze stronami po¿ó³k³ymi i ok³adk¹ powyginan¹ i pomarszczon¹, bo kiedyœ wyla³a siê na ni¹ woda z doniczki. Niechlujnie wydrukowane litery rozmywaj¹ siê na pociemnia³ym tle, strony maj¹ pozadzierane rogi a niektóre s¹ nawet porwane. Najgorsz¹ rzecz¹ w starych ksi¹¿kach s¹ jednak notatki i podkreœlenia, zwykle jakiejœ banalnej lecz daj¹cej pozór m¹-
droœci, sentencji. W ksi¹¿kach nie wolno przecie¿ pisaæ, mo¿e za wyj¹tkiem podrêczników, które potem siê wyrzuci. Taka pobazgrana ksi¹¿ka nie ma wielkiej wartoœci kolekcjonerskiej i daje mniejsz¹ przyjemnoœæ przy czytaniu, s¹ nam bowiem narzucane preferencje i sposób myœlenia poprzedniego czytelnika. Fizyczne ksi¹¿ki s¹ kotwicami umiejscawiaj¹cymi nas coraz mocniej w jakimœ miejscu, s¹ wiêc przez to tak¿e balastem, kul¹ u nogi. Nie przeszkadza to osobom, które maj¹ jeden, sta³y dom. Takich ludzi jest ci¹gle wiêkszoœæ – przyjmijmy do wiadomoœci, ¿e nasze imigranckie wybory, przyjemnoœci i problemy dotycz¹ niedu¿ej procentowo grupy. Ludzie maj¹ wiêksz¹ od nas stabilizacjê: urodzili siê w Polsce, chowali u rodziców w ma³ym mieœcie, potem przenieœli siê do du¿ego. W nim ewentualnie mog¹ zmieniæ mieszkanie na wiêksze albo zbudowaæ dom, potem czasem zmieniaj¹ lokum na skromniejsze. Nie zmienia to faktu, ¿e przeprowadzki zdarzaj¹ siê tylko kilka razy w ¿yciu i odbywaj¹ siê w tym samym kraju. Tak wiêc przenosi siê i ksi¹¿ki (p³yty, obrazy) w kartonach i znowu starannie rozmieszcza je w nowym lokum. Rozmieszczenie ksi¹¿ek na pó³kach jest istotne. S¹ co prawda ludzie, którzy lubi¹ ba³agan, przypadkowo le¿¹ce tomy i papierzyska, które jakoœ zawsze odnajduj¹ jak trzeba. Wiêkszoœæ ludzi ustawia jednak ksi¹¿ki w pewnym ³adzie, jak w bibliotece: wed³ug tematyki, nazwisk autorów w porz¹dku alfabetycznym. Tak starannie umieszczone ksi¹¿ki zadomawiaj¹ siê, niczym zwierzêta i ludzie: maj¹ swoje wyznaczone miejsce: Achmatowa
przed Andrzejewskim, a ten przed Brandysem. Wielu z nas lubi takie zak¹tki, mikroœwiaty starannie zaprojektowane. Ten ³ad na pó³ce staje siê czêœci¹ i wa¿nym fundamentem innego, wiêkszego ³adu: domu, miasta, kraju, ¿ycia. Co jednak pocz¹æ, gdy wêdrujemy od kraju do kraju? Nawet w tymczasowym miejscu, a tymczasowe s¹ do pewnego stopnia mieszkania w obcym kraju, tworzymy takie k¹ciki gdzie wszystko jest u³o¿one, sta³e, na zawsze. Znowu wiêc ustawiamy ksi¹¿ki w karnym porz¹dku. A ich przybywa, bo je kupujemy i dostajemy w prezencie. Przy decyzji wyjazdu do innego kraju ksi¹¿ki staj¹ siê k³opotliwym balastem. Ich wartoœæ rynkowa jest ju¿ niewielka albo ¿adna, czasem nawet nikt nie chce ich wzi¹æ za darmo, bo kogo zainteresuje w Ameryce album M³oda Polska, a w Polsce przewodnik po Nevadzie? Ksi¹¿ki s¹ przy tym ciê¿kie i zajmuj¹ du¿o miejsca. Wysy³ka ich jest kosztowna, a w nowym domu trudno bêdzie dla nich wygospodarowaæ pó³ki. Przegl¹daj¹c ksi¹¿ki i zastanawiaj¹c siê, czy je wys³aæ, oddaæ czy mo¿e wyrzuciæ (a to przecie¿ zbrodnia) dokonujemy smutnych obserwacji. Wielu, mo¿e wiêkszoœci nie przeczytaliœmy. Ten moment na emeryturze, gdy wreszcie zaczniemy odrabiaæ zaleg³oœci i spokojnie, zanurzeni w fotelu, pogr¹¿aæ siê w niepraktycznej czynnoœci czytania, na ogó³ nigdy nie nastêpuje. Zajêci jesteœmy czêsto do ostatnich dni ¿ycia, a wiêc pozostajemy zestresowani, nerwowi, nie w nastroju na czynnoœci bezu¿yteczne. Podobne jak powy¿sze refleksje mo¿-
7 S¹d Apelacyjny przyzna³ racjê poszkodowanemu, uznaj¹c, ¿e powy¿sza czêœæ przepisu wyraŸnie okreœla nale¿yty standard dzia³ania i jednoczeœnie stanowi podstawê prawn¹ do ¿¹dania odszkodowania. Dokonuj¹c interpretacji przepisu, sêdziowie powo³ali siê na decyzjê S¹du Najwy¿szego Stanu Nowy Jork, która dotyczy³a podobnego wypadku, gdzie pracownik dozna³ obra¿eñ gdy tarcza wyskoczy³a ze szlifierki i uderzy³a go w twarz. W tamtej sprawie równie¿ istnia³y w¹tpliwoœci czy podobny przepis Kodeksu Przemys³owego by³ na tyle szczegó³owy by móg³ stanowiæ podstawê do roszczenia odszkodowania. S¹d Najwy¿szy Stanu Nowy Jork rozstrzygn¹³, ¿e je¿eli przepis nakazuje podjêcie okreœlonych dzia³añ w przypadku wykrycia wady lub niebezpiecznego stanu urz¹dzenia, stanowi on tak¿e podstawê do domagania siê odszkodowañ przez poszkodowanego. W zwi¹zku z tym, Pierwszy Departament S¹du Apelacyjnego orzek³, ¿e naruszenie obowi¹zku okreœlonego w ostatnim zdaniu przepisu wskazanego przez poszkodowanego stanowi wystarczaj¹c¹ przes³ankê do roszczenia odszkodowañ na podstawie artyku³u § 241 (6) Prawa Pracy. Pierwszy Departament S¹du Apelacyjnego uchyli³ decyzjê sêdziego ni¿szej instancji i skierowa³ sprawê do ponownego rozpoznania. Zaraz po tym, ubezpieczalnia pozwanego zaoferowa³a poszkodowanemu wyp³atê nale¿ytego odszkodowania i sprawa zakoñczy³a siê ugod¹.
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927 New York, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212-514-5100 na odnieœæ do p³yt, potem kompaktów, kaset VHS i filmów na DVD. W takim kontekœcie elektroniczne ksi¹¿ki nabieraj¹ sensu. Czy s¹ za³adowane na czytniku, czy na telefonie czy gdzieœ na internetowej chmurce, nie posiadaj¹ wymiarów, wagi, cech fizycznych. Nie kotwicz¹ w danym miejscu, ale nie s¹ te¿ balastem utrudniaj¹cym tego miejsca zmianê. Muzyka w komputerze, ksi¹¿ki na ekraniku Kindle’a nie s¹ na pokaz, nie mo¿na ju¿ imponowaæ ludziom domow¹ kolekcj¹, a wiêc wyrafinowanym gustem literackim i muzycznym. To, ¿e na chmurce za³adowa³em sobie tysi¹c ksi¹¿ek, a przeczyta³em z nich dwieœcie, wiem tylko ja. Podobnie jak nasze poszukiwania wiedzy na Internecie, nasze elektroniczne lektury pozostaj¹ nieznane ogó³owi. Nie ma te¿ ju¿ dziœ wielu Ÿróde³ wiedzy i rozrywki, które zdobyæ trudno – wszystko jest kwesti¹ klikniêcia i zap³acenia kart¹. Elektroniczna literatura i muzyka leczy te¿ z fobii osoby o naturze kompulsywnej, chorobliwych zbieraczy, ludzi zaabsorbowanych gromadzeniem pokazowych kolekcji. Oszczêdza siê te¿ wiele energii na ustawianie na pó³kach, ustalanie regu³ porz¹dku. Muzyka i ksi¹¿ki nabieraj¹ idealistycznego kszta³tu: skoro nie istniej¹ fizycznie, docieraj¹ do nas wy³¹cznie jako walor duchowy. Osi¹gamy wiêc stan, a jakim zawsze marzyli twórcy. Mo¿na zrozumieæ s³aboœæ do piêknie wydanego albumu i pewnie kilka takich zawsze bêdziemy mieæ w domu, na stoliku do kawy. Dla nas jednak, tu³aczy, Polonii œwiata, nowe czasy daj¹ szansê mniejszego stresu, wiêkszej mobilnoœci oraz ³atwiejszego i tañszego ni¿ kiedykolwiek dostêpu do wiedzy i wzruszeñ. Rozumiej¹ to ju¿ doskonale m³odzi ludzie, czas ¿ebyœmy to docenili i my. ❍
8
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
Kartki z przemijania Dawanie – branie. Branie – dawanie. Symetrii nie ma, bo bywa, ¿e innym dajê a od innych dostajê. Bywa, ¿e wiêcej dajê ni¿ dostajê, ale bywa i odwrotnie. Dostajê sporo, nie mogê siê uskar¿aæ, dajê tak¿e sporo. Lubiê dawaæ. A najbardziej lubiê daæ to, na co ktoœ czeka, albo potrzebuje. Czasem to, co koANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI muœ mo¿e sprawiæ przyjemnoœæ. Zdarzaj¹ siê jednak pomy³ki – to, co uwa¿am za piêkne, wartoœciowe lub ciekawe, niezbyt podoba siê osobie obdarowywanej. Bywa i tak, ¿e chcia³aby ona dostaæ coœ, co mi siê nie podoba i co kompletnie nie pasuje do mnie jako prezentodawcy. Co wtedy robiæ? Najczêœciej ulegam. Wa¿niejsza bowiem jest przyjemnoœæ obdarowywanego od mojej przyjemnoœci. Czasem prezent nietrafiony, okazuje siê trafiony po latach. Ja sam nie mogê narzekaæ, albowiem dosta³em w ¿yciu bardzo wiele. Ksi¹¿ek, obrazów, rzeŸb, nagrañ muzycznych, listów i dobrych s³ów... O dobrych s³owach i prezentach od czytelników nie powinienem ju¿ pisaæ, bo by³oby to samochwalstwo, podobnie jak i o listach od nich. Mam je jednak w pamiêci. Do niektórych listów, tak¿e tych z Polski, wracam w chwilach zw¹tpienia, na darowane przedmioty patrzê codziennie, bo umieœci³em je w polu mojego widzenia. S¹ piêkne, po prostu piêkne, tak piêkne jak podtekst, czy intencja, z jak¹ by³y darowane.
$
Skoro mowa o dostawaniu, nie mogê nie napisaæ, ¿e kiedy jako student zosta³em bez rodziców, wielka aktorka El¿bieta Barszczewska wp³aci³a potrzebn¹ kwotê na moj¹ ksi¹¿eczkê mieszkaniow¹. Uniwersytet (Wydzia³ Polonistyki) p³aci³ pielêgniarkom za nocne dy¿ury przy mojej mamie walcz¹cej o ¿ycie w warszawskim szpitalu, ta¿ uczelnia pomaga³a mi póŸniej przetrwaæ finansowo najciê¿szy czas. Wci¹¿ mam potrzebê o tym mówiæ, by s³owami sp³aciæ d³ug.
$
Paradoksalnie najlepszy okres finansowy mia³em w m³odoœci podczas podyplomowych studiów w warszawskiej PWST (obecnie Akademia Teatralna). Otrzymywa³em rentê po rodzicach, stypendia za dobre wyniki w nauce, honoraria za artyku³y w dwutygodniku „Teatr” i miesiêczniku „Scena”. PóŸniej dosz³o jeszcze wynagrodzenie
za pracê sekretarza literackiego w Teatrze Dramatycznym m. st. Warszawy. Nie powiem, Gustaw Holoubek nie by³ sk¹pym dyrektorem… W dodatku wraz z rektorem Tadeuszem £omnickim pomóg³ mi zdobyæ tymczasowe mieszkanie przy ulicy Wiejskiej. „Tymczasowe”, czyli na 36 nastêpnych lat. Jako samodzielny re¿yser pracowa³em na zasadzie „umowy o dzie³o”. Zaczyna³em od najni¿szych stawek, by po kilku latach otrzymywaæ najwy¿sze honoraria, tzw. ministerialne. Nigdy jednak nie wiedzia³em, na jak d³ugo mi one wystarcz¹, bo w jednym sezonie mia³em a¿ cztery premiery, w innym zaœ dwie. Trzeba te¿ by³o odk³adaæ na czas ró¿nych nieprzewidzianych teatralnych opóŸnieñ i przestojów. W stanie wojennym zajmowa³em siê dzia³alnoœci¹ podziemn¹ i czasem wspiera³ mnie potajemnie Andrzej Szczepkowski, ówczesny prezes Zwi¹zku Artystów Scen Polskich (ZASP-u) przekazuj¹c pewne sumy zebrane cichaczem przez tê organizacjê, zawieszon¹ wówczas przez w³adze. Na emigracji jako polski publicysta, redaktor i prezenter radiowy nie zazna³em kokosów, choæ otrzymywa³em wynagrodzenia podobno ca³kiem du¿e. Podobno wy¿sze od innych… Najwy¿sze w „Przegl¹dzie Polskim” œp. dodatku literacko-spo³ecznym do „Nowego Dziennika”, cenionym w krêgach polskiej inteligencji w Ameryce i przez ksiêcia Jerzego Giedroycia – redaktora niedoœcig³ej „Kultury” paryskiej.
$
Ws³uchujê siê w opowieœci o naszych losach w Ameryce. S¹ na ogó³ powik³ane, niezbyt malownicze, pe³ne upokorzeñ. Wiele z nich jest œwietnym materia³em na ksi¹¿kê, ale jakoœ niewielu z nas je spisuje. Na ogó³ przemilczamy wstydliwe rozdzia³y, czasem na wyrost chwalimy siê sukcesami, zatem te opowieœci rzadko kiedy s¹ w pe³ni prawdziwe. Nasz wzajemny stosunek do siebie te¿ jest zbyt czêsto daleki od mi³oœci bliŸniego pochodz¹cego z kraju ojczystego. Jesteœmy w Ameryce od niemal 190 lat i wci¹¿ nie mamy epopei o naszym tu bytowaniu. Sienkiewicz jest nadal nieprzeœcignionym literatem, który o nas pisa³. Ojczyzna interesuje siê stanem naszego posiadania a nie naszym dniem codziennym. Pisarze znad Wis³y nie bior¹ nas na warsztat, reporterzy i filmowcy tak¿e nie, z góry zak³adaj¹c, i¿ nie jesteœmy dla nich ciekawym tematem. I mo¿e rzeczywiœcie nie jesteœmy, z t¹ nasz¹ harów¹ ponad si³y, walk¹ o przetrwanie, brakiem ambicji intelektualnych i kulturowych. Ale dalibóg i o nich warto by³oby napisaæ, analizuj¹c przedtem przyczyny, dlaczego tak jest. Podobnie jak i o naszych tu sporach i podzia³ach nie mniejszych od tych w Kraju. To powinno zastanawiaæ. A nie zastanawia nawet socjolo-
gów. Redliñski, owszem, pokaza³ nas karykaturalnie w „Szczuropolakach”, na podstawie których powsta³ œmieszno-gorzki film, ale to zaledwie wycinek naszej tu rzeczywistoœci i u³amek prawdy o nas. Zw³aszcza o tych, którzy osiedli tu na sta³e.
$
Nie pójdê na tegoroczne wybory prezydenckie w Ameryce, bo nie mam na kogo g³osowaæ. Dziwiê siê rodakom, którzy popieraj¹ kandydaturê Trumpa. Nie dziwiê siê tym, którzy boj¹ siê, ¿e zmieni on sytuacjê obronn¹ w Europie Wschodniej, dogadawszy siê przedtem z Putinem. Trump zwalcza dziœ nielegalnych imigrantów, którzy wykonuj¹ robotê, jakiej nikt inny nie chce siê podj¹æ. Przed laty sam zatrudni³ na czarno 200 Polaków do rozbiórki budynku, na miejscu którego stan¹³ póŸniej jego s³ynny wie¿owiec przy 5 Alei. Polacy pracê wykonali, ale nie dostali zap³aty. W koñcu oddali sprawê do s¹du i czekali kilka lat na wyrok. Ostatecznie otrzymali 325 tysiêcy dolarów odszkodowania. To nie by³a jedyna sprawa przeciw Trumpowi; mia³ ich 3500. Czy on siê teraz zmieni³? Miliony republikanów w to wierz¹ i oczekuj¹ od niego nie tylko rozprawy ze skrajnym islamem, ale i wysiedlenia 11 milionów nielegalnych imigrantów. On to obieca³, ale nie powiedzia³ jak to zrobi.
$
Dobrze siê sta³o, ¿e wymordowanie tysiêcy Polaków na Ukrainie podczas II wojny œwiatowej nazwane zosta³o w koñcu ludobójstwem. By³ to taki sam Holokaust jak zag³ada Ormian z r¹k tureckich oraz ¯ydów i ca³ych grup z innych nacji zamordowanych przez Niemców.
$
Coraz czêœciej s³yszê o amerykañskich uczelniach, które dostaj¹ odgórne wytyczne, by nauczaæ o polskim antysemityŸmie i o profesorach zobowi¹zywanych do rozszerzania tego tematu na zajêciach ze studentami. Rzecz jasna nie ma mowy, by nauczaæ tak¿e o udziale du¿ej czêœci ¯ydów w Holokauœcie i wspieraniu przez dziesi¹tki tysiêcy ¯ydów-bolszewików naje¿d¿aj¹cych Polskê w latach 1919-20 i w roku 1939. Nie ma tak¿e mowy o wspó³dzia³aniu wielu z nich z NKWD na terenach okupowanych przez Sowiety. Polski antysemityzm jako zjawisko masowe jest tematem obowi¹zkowym, zaœ antypolskoœæ du¿ej czêœci ¯ydów tematem nieistniej¹cym. Jak to zmieniæ? K³amstwo wt³aczane w amerykañskie i (nie tylko) g³owy mo¿e mieæ fatalne skutki dla Polski i Polaków. ❍
Historyczna kandydatura Clinton Okrzyki te korespondowa³y z wcze1➭ œniejszym protestem jego zwolenników, który zorganizowano przed hal¹, w której zebrali siê demokratyczni delegaci na konwencjê. Czêœæ z nich skandowa³a nawet has³a podobne do tych, jakie pojawi³y siê w zesz³ym tygodniu, podczas konwencji republikañskiej w Cleveland. Protestuj¹cy krzyczeli „zamkn¹æ Clinton”, a kiedy w pobli¿u pojawi³a siê ciê¿arówka z banerem: „Hillary for Prison” wiele osób przywita³o j¹ z zadowoleniem i robi³o sobie przy niej zdjêcia. Sprzeciw zwolenników Sandersa z³agodzi³ w trakcie trwania konwencji sam senator, który w emailach rozes³anych do uczestników wzywa³, by nie protestowaæ, a zw³aszcza nie pos³ugiwaæ siê has³ami republikanów. Hillary Clinton otrzyma³a w trakcie konwencji mocne poparcie od wielu znanych postaci Partii Demokratycznej. Przemówienie, które porwa³o delegatów wyg³osi³a Michelle Obama. „Kiedy mamy do czynienia z kryzysem nie zwracamy siê przeciwko sobie, odwrotnie wspieramy siê wzajemnie, bo razem zawsze jesteœmy silniejsi” – mówi³a pierwsza dama, nawi¹zuj¹c do g³ównego has³a wyborczego Hillary Clinton, „Stronger Together”.
„Jestem tutaj bo wiem, ¿e Hillary Clinton bêdzie prezydentem, ho³duj¹cym tym wartoœciom”- stwierdza³a ma³¿onka prezydenta. Pierwsza dama bez wymieniania nazwiska Donalda Trumpa przedstawia³a go jako dra¿liwego kandydata, wyœmiewaj¹c jego sta³¹ obecnoœæ na Twitterze i kwestionuj¹c znajomoœæ podstawowych zagadnieñ politycznych. Wezwa³a równie¿ do odrzucenia jego wizji Ameryki wyra¿anej w g³ównym haœle wyborczym. „Nie pozwólcie nikomu nawet mówiæ, ¿e znów potrzebujemy czyniæ Amerykê wspania³¹. To ju¿ teraz jest najwspanialszy kraj na œwiecie” – mówi³a Michelle Obama, wywo³uj¹c entuzjazm na sali. Cieniem na konwekcji demokratów po³o¿y³a siê sprawa wycieku wewnêtrznych, partyjnych emaili, z których wynika, ¿e elita Partii Demokratycznej od pocz¹tku faworyzowa³a Hillary Clinton i dzia³a³a przeciwko wyborowi Berniego Sandersa. Senator z Vermont zosta³ oficjalnie za to przeproszony, ze stanowiska zrezygnowa³a równie¿ szefowa konwencji, Debbie Wasserman Schultz. Konwencja demokratów by³a równie¿ okazj¹ dla by³ego prezydenta Billa Clintona do przypomnienia siê wyborcom. Wyg³osi³ on przemówienie mocno wspieraj¹ce kandydaturê swojej ¿ony, czasami robi¹c
u Hillary Clinton nie jest takim
pewniakiem jakby siê wydawa³o...
aluzje do ich spraw osobistych. „Ona nigdy was nie opuœci. Nigdy nie opuœci³a mnie” – mówi³ do zgromadzonych Clinton, wywo³uj¹c d³ugie oklaski na sali. Hillary Clinton staruje do listopadowych wyborów z du¿ym elektoratem negatywnym. Jej republikañski przeciwnik równie¿
budzi niechêæ sporego segmentu wyborców, mo¿e byæ jednak trudny do pokonana. Prawybory udowodni³y, ¿e kandydatura Donalda Trumpa przyci¹ga wielu wyborców, tak¿e spoza tradycyjnej bazy Partii Republikañskiej, a sonda¿e s¹ bardzo wyrównane.
Tomasz Bagnowski
9
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Piknikowy lipiec Zadbajmy o skórê Latem jesteœmy pe³ni energii i chêci do ¿ycia. Pamiêtajmy jednak, ¿eby w ferworze wakacyjnych przygód, nie zaniedbywaæ naszej skóry.
Lato w pe³ni. Dla polonijnych seniorów z Greenpointu to czas na plenerowy wypoczynek. W czwartek 21 lipca pogoda dopisa³a. Pe³ni energii i dobrego humoru cz³onkowie klubu Amber Health mogli w pe³ni skorzystaæ z wyjazdu poza miasto na ³ono natury. Na doroczny, ju¿ 44 piknik nowojorskich seniorów organizowany przez Bushwick- Ridgewood Senior Center w Sunken Meadow State Park na Long Island pojechali wspólnie z grup¹ z Domu Seniora przy Dupond Street. W autobusie zosta³ zorganizowany quiz wiedzy o Nowym Jorku, a po dotarciu na miejsce – podobnie jak w ubieg³ym roku, pod wielkimi, parkowymi dêbami i przy piêknie udekorowanych, piknikowych sto³ach se-
niorzy roz³o¿yli papierow¹ palmê oraz zawiesili kolorowe balony i bia³o- czerwone chor¹giewki. By³y biesiadne œpiewy, zawi¹zywa³y siê nowe znajomoœci. Po wspólnym posi³ku seniorzy poszli na spacer na poblisk¹ pla¿ê. Zdaniem wszystkich piknik nale¿a³ do bardzo udanych. Sunken Meadow State Park po³o¿ony jest na pó³nocnym wybrze¿u Long Island w pobli¿u miasta Smithtown (Suffolk County). Na obszernym terenie parku znajduj¹ siê m.in. pola golfowe, pla¿a z kilometrow¹ promenad¹, trasy spacerowe, boiska sportowe i rekreacyjne. Park otwarty jest od rana do zmierzchu przez ca³y rok.
Janusz Skowron
Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
Wiele osób skar¿y siê na przesuszenie skóry. Przy cerze suchej czy wra¿liwej nadmiar s³oñca i brak odpowiedniej ochrony mo¿e wywo³aæ dokuczliwe objawy: zaczerwienienie, pieczenie, uczucie œci¹gania, a nawet ³uszczenie. Dlatego warto przestawiæ siê w codziennej pielêgnacji na kremy intensywnie nawil¿aj¹ce. Powinny w swoim sk³adzie zawieraæ antyoksydanty, witaminê E i prowitaminê B5. Emolienty odbuduj¹ warstwê lipidow¹ naskórka, nawil¿¹ skórê i bêd¹ j¹ chroniæ przed dzia³aniem czynników zewnêtrznych. Jeœli masz sk³onnoœæ do zaburzeñ pigmentacji, a latem nie chroni³eœ/aœ siê przed s³oñcem, wakacyjn¹ pami¹tk¹ mog¹ byæ nowe przebarwienia oraz zbr¹zowienie ju¿ istniej¹cych. Nawet gdy dbamy o skórê na co dzieñ, po wakacjach zawsze warto zafundowaæ sobie seriê zabiegów, które pomog¹ przywróciæ skórze utracony poziom nawil¿enia. Wszystkim tym, którzy pragn¹ zachowaæ piêkn¹ i zdrow¹ skórê na d³ugie lata, polecamy kremy „Ultra Rejuvenex” z antyoksydantami. Warto dodaæ, ¿e Life Extension, czyli firma zajmuj¹ca siê produkcj¹ kremów „Ultra Rejuvenex” zas³ynê³a na rynku farmaceutyczno-kosmetycznym produktami o najwy¿szej jakoœci, których formu³a opiera siê na najnowszych badaniach. Kremy tej serii zosta³y okrzykniête przez u¿ytkowników na ca³ym œwiecie, jednymi z niewielu, które naprawdê dzia³aj¹. Efekty nawil¿enia, odm³odzenia i regeneracji skóry s¹ widoczne ju¿ po kilku dniach/tygodniach stosowania. Ka¿dy z nas obawia siê procesu starzenia siê skóry, który jest dodatkowo przyspieszony przez nieprawid³owe od¿ywianie, brak dog³êbnego nawil¿enia skóry oraz zbyt czêsty i intensywny kontakt ze s³oñcem. Dziêki unikatowej formule kremów firmy „Life Extension, up³yw czasu nie wydaje siê ju¿ tak groŸny. Formu³a tych kremów (w postaci na dzieñ i na noc) jest oparta na antyoksydantach, czyli zwi¹zkach chroni¹cych nas przed szkodliwym wp³ywem wolnych rodników. Dodatkowo, znajdziemy tutaj wyci¹gi z liœci bia³ej i zielonej herbaty, unikaln¹ mieszankê odnawiaj¹cych ekstraktów: beta-glukan, kwas alfa liponowy, witaminy A, C oraz E). Beta-glukan to sk³adnik z rodzaju polisacharydów, który pozyskuje siê g³ównie z dro¿d¿y, owsa i grzybów. Jest to sk³adnik stosowany wewnêtrznie jako suplement oraz w kosmetyce do zastosowania na skórê. Oferowany beta-glukan wykazuje silne dzia³anie stymuluj¹ce i wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy skóry, poprzez aktywacjê komórek bêd¹cych elementami uk³adu odpornoœciowego, czyli dzia³a goj¹co i ³agodz¹co oraz obni¿a poziom stresu, czyli objawy podra¿nienia komórek skóry. Beta-glukan polecany jest w pielêgnacji skóry 'zestresowanej', suchej, podra¿nionej, uszkodzonej, wra¿liwej, równie¿ skóry z oznakami starzenia, wymagaj¹cej regeneracji. Jest to sk³adnik, który oprócz silnego dzia³ania ³agodz¹cego, posiada równie¿ intensywne dzia³anie przeciwzmarszczkowe. Kwas liponowy jest potrzebny ka¿demu, ale zw³aszcza osobom, które zauwa¿y³y pierwsze zmarszczki i potrzebuj¹ jeszcze intensywniej zadzia³aæ na przebarwienia, tak¿e te pos³oneczne. W okresie wakacyjnym wskazany dla wszystkich – dziêki niemu nasza ochrona przeciws³oneczna jest pe³niejsza, bo kwas alfa-liponowy dzia³a antyoksydacyjnie, zwalczaj¹c wolne rodniki i opóŸniaj¹c starzenie siê skóry. Dodatkowo, wersja kremu „Rejuvenex” na noc zawiera melatoninê oraz DHEA, dziêki czemu skóra jest bardziej napiêta oraz nawil¿ona wtedy, kiedy nasz organizm odpoczywa. Nie czekaj a¿ bêdzie za póŸno! Twoja skóra zas³uguje na królewskie traktowanie, które zapewnisz jej dziêki doskona³ej serii kremów formy Life Extension! Zapraszamy do Markowej Apteki!
www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
10
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
Opowieœci muzealne
www.kurierplus.com
Czes³aw Karkowski
Przed koñcem œwiata Jeden obraz prowadzi do drugiego; jedna opowieœæ przywo³uje w pamiêci nastêpn¹. Zagadkowe „Ma³¿eñstwo Arnolfinich” przypomnia³o mi o „Mistycznych narodzinach” Sandro Botticellego.
go – nadziejê na klêskê z³ych mocy, a tak¿e na pojednanie nieba i ziemi. Obraz ten namalowa³ Botticelli pod koniec swej ziemskiej wêdrówki. ¯y³ jeszcze dziewiêæ ciê¿kich dlañ lat. Schorowany, z trudem chodzi³, wspieraj¹c siê na dwóch laskach. Lecz jeszcze wiêkszy ciê¿ar nosi³ w duszy. Przygniata³a go do ziemi melancholia, dog³êbny smutek z powodu panowania z³a na œwiecie, w królestwie siedmiu grzechów. Ów niegdyœ piewca platoñskiej idei piêkna i mi³oœci, coraz ¿yczliwiej s³ucha³ ponurego kaznodziei Savonaroli, który porusza³ t³umy mieszkañców Florencji, gromi¹c wystêpek i zapowiadaj¹c straszliwie mêki piekielne dla ca³ej ludzkoœci pogr¹¿onej beznadziejnie w nieprawoœci. Skala ³otrostwa, jakie artysta widzia³ dooko³a, przekonywa³a go, ¿e nadesz³y kulminacyjne, a wiêc ostatnie lata panowania szatana, paroksyzm z³a, po których nast¹pi ogieñ, koniec œwiata i ostateczne wyzwolenie cz³owieka. Mnich g³osi³ rych³¹ apokalipsê. T³umy wierzy³y, i¿ przepe³ni³a siê miara nieprawoœci œwiata. Nast¹pi ponowne przyjœcie Chrystusa i tylko grupa sprawiedliwych zostanie zbawiona. Resztê poch³onie ogieñ.
Na pierwszy rzut oka obraz wygl¹da jak typowa scena Narodzenia Pañskiego. Jest stajenka, a w niej Maria pochylona nad Dzieci¹tkiem. Z ty³u obowi¹zkowy osio³ i wó³. Obok Józef siedzi z rêkami z³o¿onymi na kolanach i schowan¹ w ramionach g³ow¹. Œpi. Zgodnie z tradycj¹ – koniecznie obecny, ale zarazem nieo- becny; niekiedy przedstawiany w oddaleniu, jakby osobno, niezbêdny, ale jednak zaledwie ornament, uzupe³nienie do tej sceny. S¹ trzej królowie, choæ z trudem rozpoznawani, gdy¿ bez koron, ale za to z wieñcami laurowymi na g³owach. Bez splendoru przys³uguj¹cego w³adcom trzech ziem (Azji – Melchior; Afryki – Kacper; Europy – Baltazar) i bez zró¿nicowania wieku (zazwyczaj reprezentuj¹ trzy generacje – jeden jest starcem, drugi mê¿czyzn¹ w sile wieku, a trzeci m³odzieñcem); s¹ pastuszkowie i anio³owie, bardzo du¿o anio³ów. A jednak jest to jedna z najosobliwszych scen Narodzenia. Obraz znanego artysty, powsta³ w 1501 r. Pod znakiem Apokalipsy Nad scen¹ Narodzenia napis. Po czêœci zamazany, czarnymi greckimi literami na z³otym tle g³osi: „Obraz ten pod koniec 1500 roku, w tarapatach Italii, ja Alessandro, w pó³ czasu po tym czasie, namalowa³em, zgodnie z jedenastym [rozdzia³em] œwiêtego Jana, w drugiej biedzie Apokalipsy, kiedy diab³a uwolniono na trzy i pó³ roku; nastêpnie zostanie skrêpowany w Dwunastym i zobaczymy go jak na tym obrazie”. Nie wiadomo, co to znaczy, przyjrzyjmy siê wiêc „Mistycznym Narodzinom”. Pod ska³¹, na której spoczywa stajenka, wij¹ siê ma³e poczwarne figury: diab³y przywalone g³azem Chrystusowego Narodzenia, jakby wielki kamieñ spad³ nagle z nieba i przygniót³ szpetne stworzenie. I czytamy w „Apokalipsie”, 12: 9: „Zosta³ wiêc str¹cony wielki smok, ów w¹¿ dawny zwany diab³em, szatanem. Zosta³ str¹cony na ziemiê ten, który zwodzi³ ca³¹ ludzkoœæ, on sam, a z nimi wszyscy jego anio³owie”. Upadek szatana nast¹pi³ zatem w wyniku narodzin Jezusa. W kosmicznej walce, jaka toczy siê przez wieki ze z³ymi mocami, przyjœcie Zbawiciela nast¹pi³o z si³¹ meteoru, który „diab³a zwanego szatanem”, przygniót³ go i pogrzeba³. Niedobitki z³ych si³ chowaj¹ siê w panice, ale wygl¹daj¹ spod ska³, czy jednak nie zaatakowaæ ponownie. Fundament ¿³óbka podszyty jest z³em. Pokój jest kruchy, niepewny. Botticelli uleg³, jak i tysi¹ce wraz z nim, naukom natchnionego kaznodziei, dominikañskiego mnicha Savonaroli. I w tym duchu namalowa³ ów obraz jako nadziejê na powtórne przyjœcie Chrystusa. Stajenka okazuje siê podniebnym zjawiskiem, cudem nie mieszcz¹cym siê w ziemskim porz¹dku, czymœ, co raczej sp³ynê³o z nieba, ni¿ wydarzeniem maj¹cym swój naturalny historyczny rodowód. Jest bardziej Bosk¹ interwencj¹ spoza czasu, ni¿ elementem maj¹cym przyczyny „tu i teraz”. Nierzeczywisty charakter sceny
u
Sandro Botticelli – „Mistyczne Narodziny“.
podkreœla czêsto stosowany przez Botticellego i w innych obrazach chwyt polegaj¹cy na zachwianiu proporcji. Postaæ Matki Boskiej jest nadzwyczaj wielka w stosunku do zadaszonej groty, w której Maria mo¿e siê zmieœciæ jedynie na klêczkach. Ca³a stajenka niczym pod szk³em powiêkszaj¹cym, wygl¹da na niewspó³miernie du¿¹ w porównaniu z otoczeniem. Zaznaczone zostaje w ten sposób znaczenia tego, co siê w niej dzieje, a zarazem w ogl¹dzie jak przez lunetê – uwaga widza skoncentrowana jest w³aœnie w tym wybranym miejscu. Na kawa³ku sukna rzuconym na go³¹ ska³ê le¿y nagie, radosne Dzieciê z charakterystycznym uk³adem jednej r¹czki trzymanej przy ustach: „Jam jest S³owo Bo¿e”. U jego stóp klêczy Maria w pokorze i smutku w przewidywaniu przysz³ej mêki Chrystusa, choæ w przypadku tego obrazu jej smutek ma znacznie ogólniejszy wymiar. Z góry, z nieba gradacjami sp³ywa na ziemiê blask – od z³otej chwa³y „niebieskiego dworu” po b³êkit nieba na ziemskim horyzoncie. Na tym tle tañcz¹ anio³owie niebiescy w radosnym tañcu powietrznym. Du¿o ich (dwanaœcie), wzbijaj¹ siê w powietrze, w przedziwnej tanecznej konfiguracji obrazu staj¹ siê ³¹cznikiem miêdzy niebem a ziemi¹; jedne wzbijaj¹ siê jakby ku górze, inne sp³y-
waj¹ w dó³. Ich skrzyd³a, podobnie jak powiewne szaty, s¹ czerwone, zielone albo bia³e. W rêkach trzymaj¹ ga³êzie oliwne z szarfami z napisem „Gloria in excelisis Deo”. Z szarf zwisaj¹ z³ociste korony. Anio³y, anio³y… Anio³owie siedz¹ te¿ na strzesze groty ubrani w szaty czerwone (mi³oœæ), bia³e (niewinnoœæ) i zielone (nadzieja). Tak lekkie, ¿e s³oma dachu nawet siê nie ugina. Poni¿ej stajenki (obraz ma wyraŸnie trójdzieln¹ budowê) tak¿e anio³owie (z szarfami z napisem „Pokój ludziom”) obejmuj¹ siê z ludŸmi w radosnym geœcie powitania Zbawiciela nios¹ce-
Ponowne Narodziny To nie s¹ radosne Narodziny. W kosmicznym wymiarze, jak przedstawione na obrazie – mo¿e tak, ale w ziemskich kategoriach patrz¹c, poprzedziæ je musi zag³ada ludzkoœci, kres wszystkiego, a po nim dopiero zbawienie. Botticelli nie malowa³ zwyk³ego obrazu – to by³o jego ostatnie przes³anie dla ludzi, st¹d ozdobi³ ca³¹ scenê licznymi napisami, jakby chc¹c mieæ pewnoœæ, ¿e to, co zamierza przekazaæ, zostanie w³aœciwie odebrane. Zarazem jednak nie mia³a to byæ informacja dla wszystkich, dla wystêpnego pospólstwa, tote¿ ukry³ sw¹ wiadomoœæ komunikuj¹c j¹ po grecku, w jêzyku znanym tylko wykszta³conym elitom. Nim wiêc przyjd¹ ponowne Narodziny, nim nast¹pi ³ad i porz¹dek na ziemi, zdaje siê mówiæ Botticelli, czeka nas jeszcze wielki konflikt ze z³em na œwiecie, spodziewaæ siê mo¿emy walki ciê¿kiej i dramatycznej. Nim zapanuje pokój powszechny, wpierw musi byæ wojna okrutna. Toczy siê ona w planie ziemskim (miêdzy ludŸmi) i w planie kosmicznym (boskich zastêpów z si³ami szatañskimi). Wynik naszego bojowania tu, na ziemi, jest zawsze niepewny. Musi nas jednak napawaæ otucha, ¿e stoimy po w³aœciwej stronie, stronie dobra; kierowaæ nami musi nadzieja, ¿e szale ostatecznego zwyciêstwa przechyli na nasz¹ stronê Zbawiciel, który w³aœnie siê rodzi. ❍
tel. (718) 383-0505 e-mail: poltravel@verizon.net
INFORMUJEMY Agencja z 80 Meserole Ave zosta³a PRZENIESIONA na 134 Norman Ave (róg McGuinness Blvd.)
Greenpoint
Za³atwiamy: Bilety lotnicze Przekazy dolarów Paczki, Kwiaty T³umaczenia Zaproszenia Apostille Notariusz
ZAPRASZAMY
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Dobre dzie³a trwaj¹
11
W ostatnim czasie jesteœmy œwiadkami niezwyk³ego wydarzenia religijnego jakim s¹ Œwiatowe Dni M³odzie¿y w Krakowie. Nie ma w¹tpliwoœci, ¿e jest to dobre dzie³o. Inicjator tego wydarzenia odszed³ do domu Ojca, a jego dzie³o trwa i przynosi zbawienny owoc w sercach milinów ludzi, a szczególnie m³odzie¿y. Geneza Œwiatowych Dni M³odzie¿y siêga Niedzieli Palmowej roku 1984, kiedy odby³ siê Nadzwyczajny Jubileusz Odkupienia. Tydzieñ póŸniej, 22 kwietnia, Jan Pawe³ II przekaza³ m³odzie¿y Krzy¿ Roku Œwiêtego, który dziœ jest symbolem ŒDM. W nastêpnym roku, na Wielkanoc w Miêdzynarodowym Roku M³odzie¿y mia³o miejsce kolejne spotkanie m³odzie¿y z papie¿em. Taki by³ pocz¹tek ŒDM. Prawdopodobnie tych dni nie by³oby, gdy nie cudowne ocalenie œw. Jana Paw³a II przez Matkê Bo¿¹ Fatimsk¹. Kilka miesiêcy po zamachu, 15 sierpnia 1981 roku œw. Jan Pawe³ II powiedzia³: „Sta³em siê na nowo d³u¿nikiem Najœwiêtszej Dziewicy i wszystkich œwiêtych. Czy¿ mogê zapomnieæ, ¿e wydarzenie na placu œw. Piotra mia³o miejsce w tym dniu i o tej godzinie, kiedy od szeœædziesiêciu z gór¹ lat wspomina siê w portugalskiej Fatimie pierwsze pojawienie siê Matki Chrystusa ubogim wiejskim dzieciom? We wszystkim, co mnie w tym dniu spotka³o, odczu³em ow¹ niezwyk³¹ macierzyñsk¹ troskê i opiekê, która okaza³a siê mocniejsza od œmiercionoœnej kuli”. Œw. Jan Pawe³ II wiele razy nawi¹zywa³ do objawieñ fatimskich. W jednej
u
Nabo¿eñstwo fatimskie w koœciele œw. Franciszki de Chantal.
z homilii powiedzia³: „Przes³anie z Fatimy jest jeszcze jednym nowym œwiat³em, które b³yszczy poœród ciemnoœci b³êdów ateizmu, tak by nie zdo³a³ on zgasiæ œwiat³a wiary, które jeszcze pali siê w sercach i duszach wybranych.” Tak pisa³a Siostra £ucja w naszym stuleciu, kilka lat przed œmierci¹. U¿ycie czasu teraŸniejszego wskazuje na rolê Fatimy dziœ! S³owa ‘jest’ i ‘pali siê’ nie nale¿¹ do historii, lecz do teraŸniejszoœci! Fatima? Ka¿dego dnia jestem tam obecny!” Wo³anie Fatimy o nawrócenie, przemianê ¿ycia jest aktualne dziœ w Nowym Jorku, w œrodowisku polonijnym. To wo³anie nie pozosta³o bez echa. Sta³o siê to za przyczyn¹ ks. kanonika Andrzeja Kurowskiego.
W roku 1999 uda³ siê on w pielgrzymce do Fatimy i tam za ofiary z³o¿one przez rodziców dzieci pierwszokomunijnych naby³ figurê Matki Bo¿ej fatimskiej, z któr¹ wyruszymy na ulice Brooklynu. Zainspirowany tym przyk³adem, w roku 2010 wyruszy³em z pielgrzymami parafii œw. Krzy¿a w Maspeth do Fatimy i stamt¹d przywieŸliœmy figurê Matki Bo¿ej Fatimskiej i rozpoczêliœmy nabo¿eñstwo Fatimskie. I tym sposobem i na Brooklynie i na Queensie rozbrzmiewa szczególne wo³anie Matki Bo¿ej, wzywaj¹ce do nawrócenia, przemiany ¿ycia i modlitwy ró¿añcowej. To wo³anie rozbrzmiewa w sposób szczególny w latach Wielkiej Nowenny, która przygotowuje nas do stulecia objawieñ fatimskich,
które wypada w roku 2017. W parafii œw. Franciszki de Chantal w Borough Park, gdzie proboszczem jest ks. kanonik Andrzej Kurowski w tym roku po raz siedemnasty figura Matki Bo¿ej Fatimskiej wyruszy³a na ulice miasta. Jak zwykle nabo¿eñstwo fatimskie jest piêknie przygotowane przez parafian pod przewodnictwem ks. proboszcza. Ksi¹dz Andrzej zaprasza biskupów, ksiê¿y i wiernych na te uroczystoœci. W czerwcowym nabo¿eñstwie przewodniczy³ ks. pra³at prof. dr hab. Marian Nowak, a homiliê wyg³osi³ ks. Ryszard Koper. To nabo¿eñstwo by³o wspania³ym prze¿yciem dla kap³anów, jak i te¿ licznie zgromadzonych wiernych. rk
12
GRUBE
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
RYBY
i
www.kurierplus.com
PLOTKI
Weronika Kwiatkowska
u W poœcigu za Pokemonami. Przebojem tegorocznego lata nie jest kolejna piosenka o „ciele opalonym prawie nieos³onionym” czy „tekstylnych nudziarzach”, którzy na pla¿y nudystów chc¹ „opalaæ sztruks” ale… bieganie po mieœcie w poszukiwaniu wirtualnych stworków. „Pokemon GO” to gra, której fenomen bazuje na po³¹czeniu technologii rozszerzonej rzeczywistoœci z têsknot¹ obecnego pokolenia 20- i 30 latków za popularn¹ seri¹ z lat 90-tych”- czytamy. Wystarczy odpowiednia aplikacja na telefon, by na ulicy, w parku, biurze czy pod pomnikiem zobaczyæ kolorowego japoñskiego stworka i go pojmaæ. „Pokemon GO ju¿ zdoby³a miano najpopularniejszej gry mobilnej w Stanach Zjednoczonych” – donosi prasa. „W pierwszym tygodniu po debiucie kieszonkowych potworów gra przyæmi³a nie tylko konwencjê Partii Republikañskiej czy konsekwencje Brexitu. W wyszukiwarkach liczba pytañ o pokemony przebi³a nawet wiecznie popularne pytania o seks”. Jednym s³owem: œwiat oszala³ na punkcie Pikachu i reszty bandy. Popularnoœæ gry ma jednak swoje dobre strony. „Dziêki „Pokemon GO” rzesze Amerykanów zaczê³y wiêcej chodziæ, a nowojorski Central Park sta³ siê nagle centrum wirtualnej rozrywki. Zdolnoœæ do odci¹gniêcia internautów od komputera, telewizora i wygodnej kanapy jest jedn¹ z jej najwiêkszych zalet”- czytamy. Wed³ug wyliczeñ, które opublikowa³a BBC mê¿czyzna poluj¹cy na japoñskie stworki przez 43 minuty dziennie, siedem dni w tygodniu, spala dodatkowo 1750 kalorii, a kobieta - 1503. Trzeba jednak uwa¿aæ, by podczas ob³awy (z nosem w telefonie) nie wpaœæ pod ko³a samochodu, roweru albo – jak w przypadku kilku nastolatków w angielskim hrabstwie Dorset - do jaskini. Polowanie na pokemony mo¿e nawet groziæ œmierci¹. W okolicach San Diego dwóch 20-latków chc¹c dopaœæ kolorowe stwory, spad³o z urwiska. Dosz³o do wielu st³uczek i wypadków samochodowych, kiedy kierowcy raptownie hamowali widz¹c pokemona w bocznej uliczce, na drzewie albo w rowie. Zdarzy³y siê te¿ przypadki postrzelenia
u Sophia Pedraza - zadowolona z ³atwych zarobków.
u Zbigniew Wodecki – ¿ycie od weekendu do weekendu.
„³apaczy”, którzy w amoku poœcigu wtargnêli na prywatne posesje. Dlatego producenci gry przestrzegaj¹: grajcie, ale z g³ow¹! * Z pewnoœci¹ g³owê - do interesów – ma niejaka Sophia Pedraza, która rzuci³a pracê w szkole, by zostaæ profesjonaln¹ „pokemonistk¹”. „Plan na biznes jest prosty: Pedraza przeczesuje miasto i wy³apuje Pokemony, a nastêpnie sprzedaje swoje konta na eBayu. Ceny wahaj¹ siê w zale¿noœci od zebranych postaci. Od 50 funtów za najbardziej pospolite, a¿ do kilku tysiêcy za najrzadsze okazy z mnóstwem punktów si³y bojowej”- czytamy. Podobno jako nauczycielka matematyki, angielskiego i muzyki Sophia zarabia³a „tylko” dwa tysi¹ce funtów miesiêcznie. Teraz za jedno tylko konto potrafi zainkasowaæ kwotê 7300 funtów, czyli… 37 tysiêcy z³otych. „S¹ dni, kiedy spêdzam w pracy nawet 18 godzin dziennie, poniewa¿ gram nawet, gdy wychodzê ze znajomymi na kolacjê”- stwierdza. „Moja mama myœli, ¿e zwariowa³am, ale ja nie widzê w tym nic z³ego. To ³atwy zarobek”- deklaruje. Komentatorzy zaœ ca³e to wirtualne szaleñstwo kwituj¹ jednym zdaniem: „Gdy rozum œpi, budz¹ siê… Pokemony”. * A rozum, có¿, u wielu œpi i to snem kamiennym. Kilka tygodni temu internet obieg³o wideo, na którym jedna z blogerek nak³ada na twarz… sto warstw kosmetyku zwanego fluidem. Zaraz potem inna „blondynka” wysmarowa³a cia³o samoopalaczem, równie¿ sto razy, zmieniaj¹c odcieñ swojej bladej skóry w mahoñ. „Przypominam kolorem mój stolik w jadalni”- wyzna³a inteligentnie. I posz³a pod prysznic. Z kolei Artur Szpilka, polski bokser znany z niewyparzonego jêzyka i silnych porywów patriotycznych, zaprezentowa³ koszulkê z orze³kiem i g³êboki br¹z bicepsów, w otoczeniu egzotycznej flory. Natychmiast zareagowali
u Artur Szpilka na br¹zowo. internauci, dodaj¹c z³oœliwy komentarz do zdjêcia: „Gdy za wszelk¹ cenê chcesz byæ jak Muhammad Ali”. „Tylko nie zmieniaj wiary”- za¿artowa³ jeden z fanów. „Mówi ci coœ: „Bóg, Honor, Ojczyzna?” wbi³ w odpowiedzi internetow¹ szpilkê Szpilka. * S¹dz¹c po tabloidowych doniesieniach, by uzyskaæ mahoniow¹ opaleniznê, polskie gwiazdy musz¹ wyje¿d¿aæ do ciep³ych krajów, bo lokalnie to raczej kiepsko. „Koroniewska i Dowbor bawi¹
siê nad morzem”- czytamy. „Maciej gra w siatkówkê, Joanna opala siê w sukience z siatki i… puchowej kurtce”. Sukienkê „z siatki” mo¿na jeszcze zrozumieæ (serialowa aktorka chcia³a pewnie nawi¹zaæ do sportowych zainteresowañ mê¿a), ale puchowa kurtka? W lipcu? No w³aœnie. * Innym sposobem na wakacje w Kraju mo¿e byæ nieustaj¹ca koncertowanie. Zbigniew Wodecki jest w trasie odk¹d skoñczy³… 16 lat. „Tyle je¿d¿ê, ¿e ju¿ zlewaj¹ mi siê te miejsca w jedno”- mówi. „Czasami przyje¿d¿am do uroczego miasteczka i myœlê sobie: szkoda, ¿e tak póŸno je odkry³em. I w tej chwili zjawia siê kierownik sali: – A witamy ponownie, panie Zbyszku. To ja tutaj by³em? – No rok temu!”. Po 50 latach na scenie muzyk przyznaje, ¿e nie potrafi ¿yæ bez wystêpowania, braw, prób, nagrañ, hoteli i „wódek w barze”. „Jak nie ma koncertu, to jest dramat”- wyznaje Wodecki. „Dwa dni wytrzymam, trzeciego czujê siê niepewnie, czwartego jestem zagubiony, pi¹tego siadam w auto i jadê dzieñ wczeœniej na miejsce koncertu. T³umaczê sobie, ¿e muszê siê wyspaæ, bo mam sztukê. I tak od weekendu do weekendu”zwierza siê artysta. O którym wszyscy przecie¿ wiedz¹, ¿e jest pracowity jak pszczó³ka. Maja. ❍
Nowe trendy – wspania³a okazja Do Nowego Jorku przyjecha³ Damian Gliwa, zdolny, m³ody fryzjer. Doœwiadczenie i artystyczna dusza uczyni³y z niego znakomitego stylistê. Pomaga w doborze strzy¿eñ i kolorów.
Przy malowaniu w³osów strzy¿enie za darmo.
Beauty Shine (718) 349-6500
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
13
14
Nowa
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
powieϾ
w
Neurode Burmistrz na niewielkiej scenie obok mówi³ o momencie historycznym i o zadaniach stoj¹cych przed now¹ noworudzk¹ spo³ecznoœci¹. O potrzebie wzmo¿onego wysi³ku, mobilizacji spo³eczeñstwa dla ogólnego dobra. S³usznie mówi³. I d³ugo. Kapitan rozejrza³ siê po sali. Sami cywile, nie licz¹c kilku mundurów przy dalszym stoliku. Kobiet ma³o. Cztery w³aœciwie. Wszystkie w latach. Chyba ¿ony nowych urzêdników. O, jest te¿ nowy komendant milicji. Te¿ jeszcze w mundurze kapitana. Artylerii chyba. Rozleg³y siê oklaski. Burmistrz skoñczy³. Po nim wchodzi nastêpny mówca. Podobno ktoœ z Wroc³awia. Te¿ zaczyna od wymienienia stoj¹cych przed krajem zadañ odbudowy i budowy. I ¿e nie zawiedziemy. I wykonamy. I plany przekroczymy. I dotrzymamy zobowi¹zañ. Skoñczy³. Te¿ otrzyma³ d³ugie brawa. Zakoñczy³a siê czêœæ oficjalna. Od razu zrobi³o siê gwarno. Konferansjer w przykrótkiej marynareczce uciszy³ publicznoœæ i zapowiedzia³ œpiewn¹ kresow¹ polszczyzn¹ krótk¹ czêœæ artystyczn¹” si³ami miejscowego garnizonu”. Na scenê wyfrunê³a nieco zadyszana têgawa solistka w d³ugiej czarnej sukni, o mi³ej twarzy i do³eczkach. Operowym g³osem rozpoczê³a ”Rozszumia³y siê wierzby p³acz¹ce...” Przy akompaniamencie fortepianu, za którym usiad³ starszy cywil, zupe³nie ³ysy, z bia³¹ chusteczk¹ w kieszonce malinowej marynarki. - To, co, po piwku, panie kapitanie? Miejscowy browar ju¿ dzia³a, chocia¿ jeszcze z niemieckich zapasów. Znakomite piwko tu warz¹. - Wiem, mia³em okazjê ju¿ zwiedzaæ ten browarek. Chêtnie. Ja panów zapraszam. - No nie, my górnicy, prosimy. Nie upiera³ siê przy swoim. W³aœciwie to ¿o³d jemu p³acili nieregularnie i na razie g³ównie w naturze - konserwy, cukier, herbata i czasem makarony. Dobrze, ¿e nie pali, to nie musi wydawaæ na g³upstwa. Drugi z cywilów mrugn¹³ i wyci¹gn¹³ z teczki zakapslowan¹ butelkê po niemieckiej oran¿adzie. Przysun¹³ do siebie kufel kapitana i dola³ do wierzchu mêtnawego p³ynu.”Samogon, oczywiœcie“, powiedzia³ pó³g³osem.”Przedni” – sam pêdzi³em. „Za nasze Wojsko Polskie”. Wypili wszyscy. Mocne jak cholera. Tamten siê dumnie wyprostowa³. Gdzieœ po godzinie wszyscy byli ze sob¹ na ty. Ten najm³odszy opowiada³ takie kawa³y górnicze, ¿e brzuch bola³. Fajne z nich ch³opy, z tych kretów podziemnych. Chocia¿ on by siê z nimi chyba nie zamieni³. Pchaæ siê dobrowolnie pod ziemiê? S³oñca nie widzieæ ani œwiat³a dziennego... I kamieñ na ³eb mo¿e spaœæ w ka¿dej chwili. Nie, to nie dla niego. -... i po co oni tam poszli? – dopytywa³ siê kawalarz. - Kto poszed³? – zda³ sobie sprawê, ¿e straci³ w¹tek opowieœci tamtego. - No w³aœnie, te¿ pytam, kim oni byli? I dlaczego im wy³¹czono wentylacjê? - Kto wy³¹czy³? - nic z tej opowieœci nie rozumia³. - To chcia³bym wiedzieæ. Kto wy³¹cza wentylacjê ludziom, których posy³a do nieczynnego chodnika? I kto zamkn¹³ tamê? - Jak¹ znów tamê? - Ojej, ale z ciebie... ach, prawda, tyœ nie kopalniany... wiêc s³uchaj. Jak tylko woda opad³a poni¿ej tamtego poziomu, to tam polaz³em... do tego chodnika, co tamci poszli... Prawie trzy godziny laz³em a¿ mi lampka zaczê³a s³abn¹æ... musia³em bateriê wymieniaæ, dobrze, ¿e wzi¹³em... poczekaj, nie przerywaj... I dochodzê do takiej niby tablicy rozdzielczej, co steruje wentylacj¹ na tym poziomie, no wiesz... gazy wyci¹ga albo t³oczy œwie¿e powietrze na dó³, by siê ludzie nie podusili.. - To rozumiem... t³oczy i wyci¹ga... - I co widzê? Wiesz, co widzê? Za nic nie
odcinkach odc. 5
zgadniesz, co widzê. Ale powiem ci, co widzê... DŸwignia prze³¹cznika jest w pozycji ”wy³¹czono”. - No, bo wy³¹czyli... - S³usznie, Watsonie, tylko, kto wy³¹cza powietrze ¿ywym ludziom pracuj¹cym w wyrobisku? No, kto? - Wróg i sabota¿ysta hitlerowski, ot, kto... - Racja. I ten ktoœ musia³ im zamkn¹æ tamê wentylacyjn¹, czyli drogê ucieczkow¹, bo musia³ wiedzieæ, ¿e nast¹pi wybuch... Ot, co... albo go sam sprowokowa³... -To by³oby morderstwo, zgodnie z kodeksem karnym – z trudnoœci¹ wymówi³ kapitan. - Karól... ty, pierunie, ju¿ wiêcy nie pij... nam ty¿ te g³upoty opowiado – wtr¹ci³ siê Œl¹zak. Dobry z niego ch³op, ino wódki nie trzymo. * Ch³opaki kopi¹ce pi³kê na ³¹czce przy cmentarzu ze œmiechem spogl¹dali na dziwn¹ parê siedz¹c¹ na bia³ym przeœcieradle przy koszyku z jedzeniem, z którego wygl¹da³a g³ówka butelki. Mê¿czyzna z nagim torsem, w samych kalesonach, boso i rozczochrana, siwawa kobieta w samej halce tylko. On trzyma³ rêkê na jej biuœcie. Przechodz¹cy do koœcio³a odœwiêtnie ubrane kobiety spluwa³y i kaza³y dzieciom siê odwracaæ, mê¿czyŸni chichotali w ku³ak. - To ten szurniêty Niemiec, co tu pozosta³. Nie nauczy³ siê po polsku ani s³owa. W sklepie przychodzi i pokazuje na pó³ki, co chce. A ta kobita to ¿ebraczka z Wa³brzycha. Czasem sprz¹ta w szkole i w koœciele – t³umaczyli nieœwiadomym. Pod p³otem cmentarnym, unosz¹c kieliszek z winem, kobieta szepta³a do partnera: „Twoje zadanie pozostaje niezmienione. Dezinformacja dzia³a znakomicie. W innych miastach te¿. Polacy przez wszystkie te lata nieustannie penetruj¹ podziemia zamków i tunele przemys³owe na tych ziemiach w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Przyjdzie czas, ¿e siê zniechêc¹ i zaprzestan¹ dalszych wysi³ków, to bêdzie koniec naszej misji. Na razie musisz trwaæ. Doktor dziêkuje i pozdrawia. Zosta³eœ awansowany na wy¿szy stopieñ wojskowy. Lata s³u¿by bêdziesz mia³ zaliczone podwójnie. Zostawiam ci nowe, autentyczne dokumenty polskie oraz ich pieni¹dze. Drugi komplet jest niemiecki, z dolarami amerykañskimi i markami. Jeœli zobaczysz, ¿e siê zaczynaj¹ za bardzo krêciæ ko³o obiektu, post¹pisz zgodnie z instrukcj¹. Wracaj st¹d przez czesk¹ granicê. Tam jest o wiele ³atwiej. Pierwszy podany kontakt masz spalony. PrzejdŸ do dalszego.” * Kapitan zbudzi³ siê rano nieswój. G³owa bola³a potê¿nie. Nie by³ ten wczorajszy samogon zbyt czysty – pomyœla³. Do tego i zak¹ska raczej s³aba – po kawa³ku kie³basy do chleba z duszon¹ kapust¹ i niemieck¹ musztard¹. Czy mamy coœ na kaca? Raczej nie. No to trudno. Ugotuje sobie mocnej herbaty. Podszed³ do zlewu, by odkrêciæ kurek i nabraæ wody do emaliowanego czajnika. Co ten Karol wczoraj nadawa³ przy stoliku? ¯e jedni Niemcy potruli innych Niemców? Szkoda, ¿e nie wszystkich. Ciekawe, o co im mog³o pójœæ? ZnaleŸli coœ w kopalni i nie podzielili? Co mo¿na tam znaleŸæ? Stary but najwy¿ej, nad¿arty przez szczury. To, o co chodzi³o? Jak go Karol nazwa³? Watson. No tak, to przecie¿ totumfacki Sherlocka Holmesa. Naiwny i poczciwy, jak pamiêta z lektury. Tytanem myœli raczej nie by³. Niech i tak bêdzie, na górniczych sprawach znaæ siê nie muszê – powiedzia³ g³oœno do siebie. Czajnik zagwizda³. Kapitan podszed³ do kredensu, otworzy³ drzwiczki. Poszuka³ wzrokiem puszki z herbat¹. Gdzie siê podzia³a? Przecie¿ j¹ tu sam... - Rany koguta! – wykrzykn¹³ uderzaj¹c siê z moc¹ d³oni¹ w czo³o. Po kwadransie by³ przed bram¹ kopalni.
Do in¿yniera Karola... Jak mu tam? Niemczyca – rzuci³ portier. Do zarz¹du - drugie piêtro, trzecie drzwi na prawo. Wlecia³ pêdem po schodkach. Szarpn¹³ drzwi. Dwóch mê¿czyzn pochylonych nad rysunkami technicznymi. Nie zna³ ich. Nowi widocznie. - Gdzie Karol? Dzieñ dobry. Pilnie. - Pokój dalej - spojrzeli na niego jak na wariata. - Karol – otworzy³ kolejne drzwi. Tamten jeŸdzi³ linijk¹ po papierze na ogromnym stole kreœlarskim. Plany jakieœ.” Oni chowali, nie szukali. Rozumiesz?” - W³aœnie mierzê odleg³oœæ od sztolni do tego miejsca. Mia³em do ciebie dzwoniæ. Siadaj. Popatrz sam. * Po tygodniu dwie ciê¿arówki z napisami G³ówny Urz¹d Górniczy, Rybnik podjecha³y pod bramê kopalni. Z jednej wysiedli m³odzi mê¿czyŸni w nowych kombinezonach, wyci¹gnêli z drugiej kaski, buty gumowe, latarki, ³opaty, kilofy, zwoje lin i bardzo ostro¿nie zaczêli wy³adowywaæ aparaty tlenowe marki Draeger Nowa Ruda, 1940. Ratownicy, ani chybi. Kwiat braci górniczej. Silni, sprawni, gotowi. Zawsze i wszêdzie. Tylko, dlaczego tu? Wypadek, nie daj Bo¿e? Niech Bóg broni! Przecie¿ nie. Chyba jakieœ æwiczenia – gadali górnicy wyje¿d¿aj¹cy z porannej zmiany. To taki œwiat drogi by jechali? U nas tu trudniejsze warunki, to niech sobie poæwicz¹ i zobacz¹ jak to jest na czworakach zasuwaæ przez osiem godzin. U nich tam na Œl¹sku pok³ady po dwa metry wysokoœci, w pe³en wzrost mog¹ chodziæ, nie to, co u nas – pogadywa³a braæ górnicza pozdrawiaj¹c przybyszów tradycyjnym „Szczêœæ Bo¿e”. Nikt nie zwraca³ uwagi na tego przyg³upka niemieckiego, kud³atego Franca, co siedzia³ przy kopalnianym sklepiku, gdzie pomaga³ ustawiaæ w magazynie skrzynie z piwem i winem i przesuwaæ ciê¿kie worki z cukrem i m¹k¹. Robotny ch³op i niepij¹cy. ¯eby wszyscy tacy byli. Chocia¿ móg³by bardziej dbaæ o siebie. Zaroœniêty jak ma³pa. Baby mu trza, co by go opiera³a, no nie? * Po upadowej doszli na miejsce po prawie trzech godzinach. Ka¿dy dŸwiga³ blisko czterdzieœci kilo sprzêtu. Na czterech wagonetkach pchano resztê. Dobrze, ¿e tory zachowa³y siê, chocia¿ zardzewia³e na amen. Obejrzeli obudowê. Trzyma siê. Nie wchodzimy jednak. Nie dziœ. W paru miejscach strop trzeba mocno podbudowaæ, nie puœcimy was w ciemno. Wyczyœcimy tu trochê, jutro dostarczymy pniaki, postawimy, co trzeba, mo¿e nawet kasty i wtedy pójdziecie. Do tej zamkniêtej tamy macie oko³o trzystu metrów. Jak j¹ otworzyæ? Pomyœlcie. Mowy nie ma o materia³ach wybuchowych. Pomyœlcie, ch³opaki. £omami nie dacie rady. Nazajutrz weszli we wzmocniony, starannie obudowany chodnik. Pchali przed sob¹ po szynach wózki z hydraulicznymi wyci¹garkami podrêcznymi. Silne to, udŸwig do dwudziestu ton. Jeœli przyczepiæ uchwyt do drzwi i poci¹gn¹æ naprê¿aj¹c linê do maksimum, coœ powinno ust¹piæ – albo lina albo drzwi tamy. Oczywiœcie, jeœli nawet i uda siê je otworzyæ, to przecie¿ niczego prócz zwa³ów wêgla i ska³y tam po drugiej stronie nie bêdzie. Dopiero po oczyszczeniu zawa³u i dotarciu do szcz¹tków mo¿na bêdzie coœ powiedzieæ o losie tych nieszczêœników i przyczynach ich zgonu. Górniczy los - westchnêli. Przeci¹gnêli grub¹ stalow¹ linê przez uchwyty w drzwiach tamy. Przymocowali wyci¹garki do grubachnych pniaków podbitych pionowo miêdzy sp¹giem a stropem wyrobiska. S³onia utrzyma. Co tam s³onia – parê s³oni. Ruski czo³g nawet. - Naprê¿aj – pada komenda. - Maszyna warczy i zaczyna wolniutko naci¹gaæ naprê¿aj¹c¹ siê linê. Kierownik wrzeszczy, by nie staæ za, blisko, bo jak lina pêknie, przetnie ich wszystkich jak brzytw¹. Post¹pili parê kroków do ty³u. Lina zaczyna siê naci¹gaæ i dŸwiêczeæ. - Piêæ ton – melduje operator. Tama ani drgnie. - Dawaj dalej. - Siedem. - Dawaj jeszcze.
www.kurierplus.com
Aleksander Janowski Skrzypi pniak pod stropem. - Stop. Przerwa. Trzymaj ten naci¹g. Podbijcie drugi pieñ. Dwóch z m³otami podbija gruby sosnowy pniak obok poprzedniego. Wygl¹da to wszystko na solidn¹ konstrukcjê. Wytrzyma ka¿dy nacisk. Ka¿dej góry. To i tu powinno. - Ci¹gnij dalej. Lina œpiewa. Coraz wy¿szy ton. - Pieprznie zaraz, ch³opy. Nie wytrzyma. - Stop. Dajcie drug¹ wyci¹garkê – kierownik ociera czo³o. Górnicy podci¹gaj¹ drug¹ maszynê, przytraczaj¹ drug¹ linê. Na wiêcej nie ma ju¿ miejsca. Teraz albo nigdy. - Nawijaj. Nowa lina naprê¿a siê i zwija. Jest ju¿ tak samo naci¹gniêta jak pierwsza. Dzwoni. Wyj¹ z wysi³ku wyci¹garki. - Krucafiks, panie sztajgier - mówi któryœ i w tym momencie s³ychaæ wyraŸny dŸwiêk, jakby st³umione mlaœniêcie. Od strony drzwi. PUSZCZAJA! Z g³uchym westchnieniem drzwi tamy uchyli³y siê... -Hurra! – Wyrwa³o siê z kilkunastu piersi. B£YSK!!! GRZMOT!!! CIEMNOSC!!! * W mrok nocy wyszed³ z domku przy cmentarzu m³ody cz³owiek, g³adko ogolony, w czarnym swetrze, spodniach i czapce. Zarzuci³ na ramiona plecak, spojrza³ na zachmurzone niebo i ruszy³ miarowym, sprê¿ystym krokiem na po³udnie, w kierunku granicy. Zbiera³o siê na burzê i to potê¿n¹. Dobrze, ulewa zatrze wszelkie œlady i nawet psy goñcze nie podejm¹ tropu. Po kilku krokach stan¹³, obróci³ siê i poszed³ w drug¹ stronê. Zszed³ na nadrzeczny bulwar, z ³atwoœci¹ wspi¹³ siê na ska³ê. Wyci¹gn¹³ nó¿ i przejecha³ kilka razy ostrzem po ledwo wyczuwalnym napisie, pog³êbiaj¹c ma³o widoczne w kamieniu litery. Zeskoczy³ i nie ogl¹daj¹c siê znik³ w mroku. * Rano miejscowa gazeta, a wraz z ni¹ inne dzienniki krajowe poinformowa³y o tragicznym w skutkach zdarzeniu w kopalni Nowa Ruda. Przyczyny wypadku bada specjalna komisja. Taki jest los górnika, niestety. Mimo najlepszych starañ. Zawy³y w po³udnie syreny na ¿a³obê. Uderzy³ koœcielny dzwon. Górnicy przerwali na moment pracê, zdejmuj¹c kaski z g³ów. Kapitan Danielczuk podszed³ do przeraŸliwie terkoc¹cego na biurku telefonu. Podniós³ s³uchawkê. Chwilê milcza³, s³uchaj¹c uwa¿nie. - Nie, obywatelu pu³kowniku. Staramy siê ustaliæ. Wygl¹da na sk³ad dynamitu. Nie wiemy, co spowodowa³o wybuch. Tak, to jest dziwne. Jak tylko bêdziemy wiedzieli. Na pewno. Energicznie. Zameldujê osobiœcie. Czo³em, obywatelu pu³kowniku. Wytar³ z czo³a obfity pot. Nie daruje tym draniom. Dopadnie ich. * Ch³opak w szerokim, s³omkowym kapeluszu zsiad³ ze starego roweru, opar³ go o bielon¹ œcianê okaza³ej hacjendy na wzgórzu, z widokiem na szerok¹, zielon¹ dolinê i lœni¹cy, oœnie¿ony szczyt wygas³ego wulkanu na horyzoncie. Podszed³ do kutej, ciê¿kiej bramy, zastuka³ ko³atk¹. Odczeka³ kilka minut. Zastuka³ ponownie, tym razem œmielej, mocniej. Po³udniowe s³oñce pali³o bezlitoœnie, jak to w Ameryce Po³udniowej. Kto ¿yw, kry³ siê w cieniu. Zza wysokiego kamiennego ogrodzenia dolatywa³y dŸwiêki muzyki fortepianowej. Ktoœ æwiczy³, powtarzaj¹c kilkakrotnie ten sam pasa¿. Po kilku dalszych minutach s³u¿¹cy – metys otworzy³ boczn¹ furtkê. Kaza³ czekaæ. Znad zacienionego basenu nadchodzi³ siwy, têgawy mê¿czyzna o mocno opalonej cerze, w¹skich w¹sikach, lekko utykaj¹cy na praw¹ nogê. Odebra³ telegram z adnotacj¹ „pilny, do r¹k w³asnych”. Wsun¹³ drobny banknot w spocon¹ d³oñ pos³añca. Przelecia³ oczami tekst. Niespodziewanie ¿wawo jak na swój wiek podbieg³ do telefonu na bocznym stoliku. Wykrêci³ d³ugi numer. KONIEC
15
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Kocia ko³yska
I one decyduj¹, czy przejdziesz – na drugi brzeg, nad wod¹*
P³aka³am, gdy zabrano Szarego. By³ najpiêkniejszy z ca³ej czwórki. Gibki. Z bia³o-popielat¹ sierœci¹. Czarnymi obwódkami wokó³ oczu. Nie mog³am przestaæ myœleæ o tym, ¿e robimy mu krzywdê. Zamykaj¹c w czterech œcianach z cz³owiekiem. Który, owszem, bêdzie go nosi³ na rêkach, podsuwa³ najlepsze k¹ski, byæ mo¿e spa³ w jednym ³ó¿ku, czyta³ do snu i drapa³ za uchem. Ale który odbierze mu ¿ycie jakie móg³ wieœæ na wolnoœci. Zredukuje przestrzeñ do kilkudziesiêciu metrów kwadratowych. Z ³atk¹ nieba w w¹skim prostok¹cie okna.
go nagrania, które jakiœ czas temu zrobi³o furorê w internecie: dziewczyna mówi, ¿e kocha koty i p³acze. Szlocha na myœl o biednych czworonogach, które chcia³aby przygarn¹æ, ale nie mo¿e. Zalewa siê ³zami na wspomnienie ogonków i ³apek. I najwyraŸniej ma jakieœ powa¿ne zaburzenia emocjonalne. Ja chyba te¿. Bo reagujê niestosownie do sytuacji. Raczej histerycznie. Raczej przesadnie. Wprawiaj¹c w zdumienie wszystkich dooko³a. A najbardziej siebie. ¯e tak potrafiê.
Przyjrzyj siê. Póki masz okazjê. Zanim oddamy je w inne rêce. Zapakujemy w kartonowe pud³o. I nie bêdzie wiêcej poranków z komitetem powitalnym. Gdy za oknem pojawia³a siê najpierw para szarych, potem czarnych uszu. Kawa³ek ogona. I wielkie g³odne oczy. Zapamiêtaj. Jak biega³y miêdzy dojrzewaj¹cymi pomidorami. Przeci¹ga³y w lipcowym s³oñcu. Niezgrabnie zeskakiwa³y z p³otu s¹siada na has³o. Na dŸwiêk. Ucieka³y pod nasz¹ obronê. Strzyg¹c uszami na widok zielonej miski spuszczanej na czerwonej tasiemce. ¯eby w³aœciciel budynku nie zobaczy³ œladów. I nie zbeszta³. ¯e dokarmiamy bezpañskie. Które defekuj¹ miêdzy grz¹dkami. Tratuj¹ równo posian¹ bazyliê. Zagryzaj¹ go³êbie. By potem rozw³óczyæ truch³o pod nosem cz³owieka.
O ile ³atwiej by³oby rozstawaæ siê z kotami zim¹. Grudniowym zmierzchem. Kiedy czarne sylwetki drzew. Spêkana od mrozu ziemia. Wdzieraj¹cy siê pod skórê ch³ód. O ile przyjemniej by³oby wyobraziæ sobie przytulne wnêtrza ogrzane jasnym œwiat³em. Paruj¹cy kubek herbaty, we³niany koc, ksi¹¿kê. A obok zwiniête w k³êbek ¿ycie. Ale teraz, w œrodku upalnego lata, gdy Cecyl wraca po ca³odziennych harcach, pachn¹cy stepem - jak ¿artuje K., zio³ami, nagrzanym powietrzem; ma do ogona przytroczone ma³e ziarenka jakiejœ ogrodowej roœliny i opowiada o wszystkich kocich sprawach, które przydarzy³y mu siê tego s³onecznego popo³udnia, przeœladuj¹ mnie wyrzuty sumienia. I staczam siê w kompletny bana³. Wstydliw¹ tkliwoœæ. Przypominam bohaterkê krótkie-
Nigdy nie bêdzie takiego lata. Œpiewam pod nosem, witaj¹c Najstarszego Brata. Który w drodze i tylko na chwilê, ale jest. Zmaterializowany. I po kilku latach nieobecnoœci znowu mo¿emy siê uœciskaæ. Zamiast po muzeach, chodzimy po knajpach. Pijemy dobre wino i gadamy do póŸnej nocy. Nowy Jork, choæ nieco znêkany upa³em, roztacza urok nadmorskiego kurortu. Nagle staje siê miejscem, w którym mo¿na wypocz¹æ. Odetchn¹æ. Z kieliszkiem zimnego prosseco i bryz¹ we w³osach (jeœli akurat podró¿uje siê promem, albo przypadkowo stanie naprzeciwko wentylatora). Jemy czarne lody, które kolor zawdziêczaj¹ spopielonemu orzechowi kokosowemu, albo o smaku egzotycznych owoców, których nazw nie potrafiê zapamiêtaæ. Na œniadania opychamy siê nowojorskimi
W ERONIKA K WIATKOWSKA Zgodnie z indiañsk¹ bajk¹ po œmierci trafiasz na most zawieszony nad rw¹c¹ rzek¹. Gdzie po drugiej stronie stoj¹ wszystkie zwierzêta, które spotka³eœ w ¿yciu.
*
bejglami, z wêdzonym ³ososiem na kremowym serze. W urokliwych bedfordzkich knajpkach pa³aszujemy soczyste hamburgery z frytkami i jest jak na wakacjach. Bezkarnie i beztrosko. A potem nastêpuje „rewitalizacja smutku”. Pospieszne po¿egnanie. I powrót do kieratu. Miasto znowu jest przeludnione, g³oœne i mêcz¹ce. Metro siê spóŸnia. Worki na œmieci œmierdz¹. Turyœci chodz¹ za wolno. Z klimatyzatorów pracuj¹cych na pe³nych obrotach bucha gor¹ce powietrze. I nic tylko sma¿yæ siê w nowojorskim piekle. Za wszystkie grzechy. Za wszystkie czasy. * Chowam do szafy plastykowe miseczki, w których jad³y ogrodowe kociêta i czekam na wiadomoœci od rodziców adopcyjnych. Czy Szary wyszed³ z kartonowej klatki? Czy Czarna nadal g³oœno lamentuje? Wygl¹dam przez okno. W ogórkach pusto, w pomidorach pusto. ¯adnego ruchu. Badawczych spojrzeñ. Nic. Cienka jak niæ pajêcza pêpowina zrywa siê. Nied³ugo babie lato. *Magdalena Bielska, Œwiaty stworzone, fragment. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
Nie dajmy siê zaskoczyæ spadkobiercom wed³ug ustawy (dziedziczenie beztestamentowe). Prawo stanowe, jednak mo¿e, ale nie musi, pokryæ siê z ostatni¹ wol¹ zmar³ego. Testament mo¿e byæ u¿yty do wyznaczenia „reprezentanta” spadku do przeprowadzenia wa¿nych transakcji biznesowych, za³o¿enia sprawy o odszkodowanie po œmierci. W testamnecie mo¿emy wyznaczyæ prawnego opiekuna dla ma³oletnich dzieci, ustanowiæ trust dla nich lub trust dla niepe³nosprawnych, upoœledzonych dzieci aby ktoœ inny mia³ prawo zaj¹æ siê nimi gdy zabraknie rodziców. W testamencie mo¿emy równie¿ ustanowiæ „trust” w celu unikniêcia podatku od spadku. Czêsto lekkomyœlnie traktujemy ka¿dy nastêpny dzieñ, nie chc¹c braæ za niego odpowiedzialnoœci. ¯yjemy tak do czasu kiedy wydarzy siê coœ, na co nie mamy wp³ywu, a czego chcielibyœmy unikn¹æ. Poniewa¿ jednak nie mamy wp³ywu na jutro, powinniœmy siê zabezpieczyæ ju¿ dziœ, czyli „dmuchaæ na zimne”. Co nale¿y zrobiæ, ¿eby zabezpieczyæ siê przed ¿yciowymi niespodziankami, ¿eby spaæ spokojnie? Istniej¹ trzy dokumenty prawne, które bezwzglêdnie KA¯DY z nas powinien mieæ dla swojego w³asnego bez-
pieczeñstwa. S¹ to: 1. testament, 2. power of attorney (pe³nomocnictwo do podejmowania decyzji prawnych/ finansowych) 3. health care proxy (pe³nomocnictwo do podejmowania decyzji medycznych). TESTAMENT – OSTATNIA WOLA – (LAST WILL & TESTAMENT) Testament jest to pisemne rozrz¹dzenie w³asnym maj¹tkiem na wypadek œmierci sporz¹dzony œciœle wed³ug przepisów ustawy stanu Nowy Jork. Testamnet mo¿e byæ zmieniainy w czêœci lub odwo³any w ca³oœci w ka¿dej chwili za ¿ycia spadkodawcy, testament nabiera mocy prawnej tylko w momencie œmierci. Testament nie mo¿e byæ spisany b¹dŸ odwo³any przez przedstawiciela. Po œmierci osoby, testament musi byæ z³o¿ony w s¹dzie i nale¿y pr¿eprowadziæ sprawê spadkow¹ – probate. Je¿eli nie mamy testamentu, w przypadku œmierci, maj¹tek zmar³ego bêdzie przekazany
UPOWA¯NIENIE – POWER OF ATTORNEY Upowa¿nienie, czyli power of attorney to pisemne oœwiadc¿enie, w którym osoba (tzw. Principal) wyznacza jedn¹ lub wiêcej osob (tzw. Agent) do podejmowania wszelkich decyzji zwi¹zanych z dniem powszednim w razie niekompetencji, choroby lub niemo¿noœci dzia³ana we w³asnym imieniu. Na przyk³ad, do przeprowadzenia bankowych transakcji, do sprzedania nieruchomoœci, do ubiegania siê o Medicaid. Taki dokument mo¿e byæ odwo³any przez osobê daj¹c¹ upowa¿nienie (principal) pod warunkiem ¿e bêdzie on w pe³ni œwiadomy swoich czynów. UPOWA¯NIENIE NA WYPADEK CHOROBY – HEALTH CARE PROXY Jest to upowa¿nienie, w którym wyznaczamy osobê do podejmowania medycznych decyzji, w sytuacji kiedy nie jesteœmy ju¿ w stanie wyraziæ swoich ¿y-
czeñ w szpitalu czy u lekarza. Sprawa „Cruzan” z 1990 r. pokazuje przed jakimi wyborami i decyzjami byli postawieni najbli¿si Nancy Cruzan, która w wieku 25 lat zapad³a w œpi¹czkê po okrutnym wypadku samochodowym. Rodzice chcieli j¹ od³¹czyæ od maszyn, ale brak tego dokumentu spowodowa³, ¿e musieli czekaæ na wyrok s¹du, co trwa³o a¿ siedem lat. Bez powy¿szych pe³nomocnictw, aby w imieniu osoby niekompetentnej podj¹æ decyzje, trzeba by³oby skierowaæ do s¹du proœbê o wyznaczenie prawnego opiekuna takiej obsoy. Rozpatrzenie takiej sprawy mo¿e trwaæ nawet pó³ roku. Jeœli natomiast posiadamy wy¿ej wymienione dokumenty, mo¿emy dzia³aæ od razu w imieniu bliskich. * Tak wiêc aby spaæ spokojnie i nie martwiæ siê o jutro, trzeba o to zadbaæ ju¿ dziœ. Im wczeœniej sporz¹dzimy odpowiednie dokumenty prawne, tym szybciej mo¿emy byæ pewni, ¿e nasi bliscy zostali zabezpieczeni na przysz³oœæ, równie¿ po naszej œmierci. ¯eby byæ pewnym, ¿e wszystkie dokumenty zosta³y przygotowane poprawnie i zgodnie z prawem, warto skonsultowaæ siê ze sprawdzonym adwokatem. Do takich nale¿y mecenas Joanna GwóŸdŸ. Zawsze indywidualnie podchodzi do ka¿dego klienta, poniewa¿ ka¿dy z nas ma inn¹ sytuacjê ¿yciow¹, rodzinn¹ i materialn¹, zaœ przygotowanie w³aœciwych dokumentów wymaga odpowiedniej do tego wiedzy.
mec. Joanna GwóŸd¿ 188 Eckford Street, Brooklyn NY tel. (718) 349-2300
16
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Odszed³ uczestnik walk o Wilno Trójmiasta. W 1967 r. wyemigrowa³ do Ameryki i ostatecznie osiedli³ siê w Floral Park na Long Island, NY. Od pocz¹tku swojego pobytu w metropolii nowojorskiej pracowa³ w swoim zawodzie jako in¿ynier budowlany. Do Placówki 123 SWAP wst¹pi³ 23 czerwca 2002 r. Udziela³ siê czynnie w ¿yciu Placówki. Jak tylko stan zdrowia mu na to pozwala³, uczestniczy³ w dorocznych obchodach Œwiêta ¯o³nierza w Amerykañskiej Czêstochowie. Finansowo wspiera³ fundusz wydawniczy miesiêcznika „Weteran” (organ prasowy SWAP) i budowê pomnika „Patrioty” w Stalowej Woli, autorstwa mistrza Andrzeja Pityñskiego. W 2005 r. Kazimierz Aulak awansowany zosta³ przez Ministra Obrony Narodowej na stopieñ podporucznika, a w 2009 r. na stopieñ kapitana. Œp. Kazimierz Aulak odznaczony by³
u
Walki o wyzwolenie Wilna. Patrol ¿o³nierzy Armii Krajowej i radzieckich na ulicy Wielkiej.
Rozbrojeni polscy ¿o³nierze prze1➭ szli przez obóz przejœciowy w Miednikach Królewskich, gdzie namawiano ich do wst¹pienia do oddzia³ów dywizji genera³a Zygmunta Berlinga. Po masowej odmowie i wczeœniejszej wywózce wy¿szych oficerów, rozbrojonych AK-owców wywieziono w g³¹b Rosji do Ka³ugi, po³o¿onej na po³udnie od Moskwy nad rzek¹ Ok¹. Tam po d³u¿szym pobycie w miejscowych koszarach, polskich jeñców „wcielono” do tzw. zapasowych pu³ków piechoty.
Po odmowie z³o¿enia sowieckiej przysiêgi Kazimierz Aulak wraz z kolegami, jako „element niepewny”, przetransportowany zosta³ w g³êbokie lasy u podnó¿a gór Ural, gdzie pracowa³ przy wyrêbie tajgi. W grudniu 1945 r. polscy jeñcy, byli ¿o³nierze Armii Krajowej zostali zwolnieni z obozu i odes³ani do Polski. Kazimierz Aulak wraz z kolegami powróci³ do kraju 13 stycznia 1946 r. i zamieszka³ w Gdyni. Po studiach na Politechnice Gdañskiej, pracowa³ w bran¿y budowlanej na terenie
POLECAMY Adwokaci: Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpoint tel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, Manhattan tel. 212-514-5100 www.plattalaw.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370; info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com facebook.com/NormanTravelAgency Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 PolTravel 134 Norman Ave, tel.718.383.0505 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Pijawki medyczne - gabinety na Greenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212 Pijawki - wizyty domowe na Brooklynie i Queensie,
tel. 917-216-0220 www.medycynanaturalnapl,com Apteki - Firmy Medyczne Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com Gabinety lekarskie Manhattan Medical - 934 Manhattan Avenue, Brooklyn Tel. 718-389-8585 Outreach Us³ugi Kliniczne- uzale¿nienia 117-11Myrtle Ave. Richmond Hill 718 847.9233 960 Manhattan Ave - Greenpoint 718.383.7200 Nieruchomoœci – Po¿yczki Cezary Doda - Charles Rutenberg Realty Inc. Queens-Brooklyn-Long Island; Tel. 917-414- 8866, cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc.
nastêpuj¹cymi odznaczeniami: Br¹zowy Krzy¿ Zas³ugi z Mieczami (1959), Krzy¿ Partyzancki (1959), Krzy¿ Armii Krajowej (1995), Medal Zwyciêstwa i Wolnoœci (1959), Odznaka Grunwaldzka (1958), Odznaka Weterana Walk o Niepodleg³oœæ (1995). Po¿egnanie œp. Kazimierza Aulaka mia³o miejsce w domu pogrzebowym New Hyde Park Funeral Home w New Hyde Park, NY, 8 czerwca 2016 r. Pogrzeb z udzia³em najbli¿szej rodziny odby³ siê 9 czerwca. Po Mszy œw. w St. Hedwig’s Roman Catholic Church w Floral Park, NY, kondukt ¿a³obny uda³ siê na pobliski cmentarz Holy Rood Cemetery w Westbury, NY, który dla œp. Kazimierza Aulaka sta³ siê ostatnim miejscem spoczynku. Czeœæ Jego pamiêci!
Mohican Lake Resort
Opracowa³: Teofil Lachowicz
Polski oœrodek w górach Catskills 97 Leers Road, Glen Spey, NY, 12737 (845) 858-8784 www.mohicanlakeresort.com Wakacje i wypoczynek: wêdkowanie, sporty wodne, sp³ywy na Delaware River, pla¿a, las, ognisko, BBQ. Do wynajêcia mieszkania i kabiny dla 1-4 osób lub 1-7 osób, A/C, TV, Wi-Fi. Blisko sklepy i restauracje.
Tylko 95 mil od NYC!
Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Oœrodki wypoczynkowe Mohican Lake Resort, 97 Leers Rd. Glen Spey, NY; www.mohicanlakeresort.com tel. 845-858-6784 Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe i koncertowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149
Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (917) 520-0032 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30
Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Banki: Citibank Marta Tobiasz - Po¿yczki na domy 917.692.9212 Investors Bank - Greenpoint Branch 896 Manhattan Ave. 718389.1531 Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900; Us³ugi ró¿ne 24-godzinny service Ryszard Limo us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498 Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229; 212-281-8596
Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:
17
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555
3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN
- posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie. ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy
✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.
✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042
✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych
CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿: ☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, plac pod budowê domu $100,000
cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jedno mieszkanie puste $2,450,000 ☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka 25 x 100 - $3,200,000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
POLSKA FIRMA MEDYCZNA NAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC
☛ wózki inwalidzkie ☛ ³ó¿ka szpitalne ☛ aparaty tlenowe ☛ pampersy i wk³adki higieniczne ☛ ortopedyczne buty z wk³adkami
DOSTAWA ZA DARMO
WYSY£KA DO POLSKI
Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211
18
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Og³oszenia drobne
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
PIJAWKI ❍ Pijawki medyczne - Hirudoterapia ❍ Komputerowy test organizmu. Biorezonans. ❍ Usuwam bakterie, wirusy, paso¿yty, grzyby. ❍ Regeneracja organizmu i narz¹dów ❍ Usuwanie bólu i jego przyczyn www.medycynanaturalnapl.com tel. 1-917-216-0220
Mo¿liwe wizyty domowe na Brooklynie i Queensie
US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne:
www.kurierplus.com
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
REZYDENCJA 5.6 acre Pocono PA blisko Camelback Resort, Crossing Mall i kasyna. 3 sypialnie, 3 pe³ne ³azienki, family room, florida room. Stawy ogrodowe, plan i pozwolenie na staw rybny. Cena $365,000 Tel. 908-656-4569 Halina OKAZYJNA SPRZEDA¯ hotelu z restauracj¹ w Ciechanowie przy Centrum Handlowym. Bezpoœredni kontakt ze sprzedaj¹cym: Tel. 011-48-695-900-351 Informacja w USA: Tel. 440-457-7113 SZUKAM PRACY Zaopiekujê siê starsz¹ osob¹, piêæ dni w tygodniu; Manhattan, albo Brooklyn. Mówiê po polsku, angielsku, ukraiñsku. (718)469.6499
– Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne,
PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229
Og³oszenia drobne dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo przez trzy tygodnie.
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Kobo Music Studio. Szko³a z tradycjami. Rejestracja Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088
TAKOTO DESIGN, Zbigniew (646) 643-8481; e-mail: TAKOTO@gmail.com
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: ● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice ● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu ● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. ●
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
19
Harcerska ucieczka w plener
Siostry skautki dosyæ kurzu, Dosyæ kurzu ³ykaæ nam, trzeba spieszyæ nam do lasu by wypocz¹æ trochê tam. Zaledwie zakoñczy³y siê kolonie zuchowe w Amerykañskiej Czêstochowie, PA i w Palmer, MA, a ju¿ nastêpnego dnia harcerki i harcerz z Hufców “Podhale” i “Warmia” wyruszyli na kolejn¹ skautow¹ przygodê . Szeœædziesi¹t dziewcz¹t i trzydziestu ch³opców zjecha³o siê na pionierski obóz w Stamford, VT, by pod opiek¹ m³odej kadry instruktorskiej rozbiæ swoje namioty na harcerkim terenie “Bieszczady”. Na czas obozu harcerki przeistoczy³y siê w wojowniczki, koncentruj¹c siê na technice pionierskiej. Harcerze wcielili siê w postacie literackie Trylogii oraz WiedŸmina. Wszyscy chêtnie bior¹ udzia³ w wê-
drówkach, a wiêc czas urozmaic¹ wyjazdy nad jezioro oraz piesza wycieczka na Mount Greylock, najwy¿szy szczyt w Massachussetts w pobli¿u granicy Vermont. Wielu harcerzyj w komendzie obozów ju¿ poœwiêci³o czêœæ swoich wakacji na piastowanie wa¿nych funkcji na koloniach, ale wed³ug zasad skautowych gotowi s¹ wychowywaæ m³odszych zaszczepiaj¹c w nich umi³owanie obozowania na ³onie natury. Sami skorzy s¹ do zdobywania nowych umiejêtnoœci i zawierania nowych przyjaŸni, ale przede wszystkim do spe³nienia s³u¿by bo tak nakaza³y im s³owa przyrzeczenia; Mam szczer¹ wolê ca³ym ¿yciem pe³niæ s³u¿bê Bogu i Polsce, nieœæ chêtn¹ pomoc bliŸnim i byæ pos³usznym Prawu Harcerskiemu. Czuwaj!
pwd. Beata Kru¿el i Hm. Maria Bielska, zdjêcia pwd. Natalia Popko
20
KURIER PLUS 30 LIPCA 2016
www.kurierplus.com