ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 1145 (1445)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Bój w PiS o TVP – str. 5 ➭ Rok prezydenta Dudy – str. 6 ➭ Wektory multikulti – str. 7 ➭ Mecenat morderców – str.13 ➭ Polacy na Ukrainie – str. 19
13 SIERPNIA 2016
Tomasz Bagnowski
Lekkomyœlny kandydat z poparciem 50 znanych cz³onków Partii Republikañskiej zajmuj¹cych siê bezpieczeñstwem kraju i polityk¹ zagraniczn¹ opublikowa³o list, w którym deklaruj¹, ¿e nie popr¹ kandydatury Donalda Trumpa. Ich zdaniem „nie ma on odpowiednich cech charakteru, wystarczaj¹cego doœwiadczenia oraz nie reprezentuje wartoœci, które pozwala³yby mu obj¹æ najwy¿szy urz¹d w pañstwie”. List, ¿e prezydentura Trumpa narazi³aby Stany Zjednoczone na niebezpieczeñstwo i by³aby zagro¿eniem dla przysz³oœci kraju. „Trump by³by najbardziej lekkomyœlnym prezydentem w historii Ameryki” – oœwiadczaj¹ podpisani pod listem republikanie wœród, których znaleŸli siê czo³owi doradcy prezydenta George’a W. Busha, a tak¿e cz³onkowie jego gabinetu.
List stwierdza, ¿e Donald Trump jako szef pañstwa spowodowa³by os³abienie moralnego autorytetu Stanów Zjednoczonych, zarzuca mu równie¿ nieznajomoœæ amerykañskiej konstytucji. 50 republikanów pisze, ¿e kandydat ich partii „wielokrotnie demonstrowa³, i¿ nie rozumie czym jest narodowy interes kraju, wielostronne wyzwania stoj¹ce przed dyplomacj¹, nie rozumie znaczenia istotnych sojuszy, a tak¿e demokratycznych wartoœci, na których powinna byæ oparta amerykañska polityka”. Sygnatariusze listu lamentuj¹ równie¿ nad brakiem chêci kandydata do uzupe³nienia niezbêdnej wiedzy. „Nikt z nas nie bêdzie g³osowa³ na Donalda Trumpa” – deklaruj¹ podpisani podpisani pod listem, którzy w dalszej jego czêœci wspominaj¹ tak¿e o w¹tpliwoœciach dotycz¹cych Hillary Clinton. ➭8
wspinaczka po Trump Tower na nieumówione spotkanie z Donaldem Trumpem, wiêcej w Agencyjkach str 5.
Autobus piêtrowy (2)
u Wszyscy turyœci chc¹ zobaczyæ Tmes Square,
mieszkaæ przy Times Square i tam koñczyæ trasê.
Jan Latus Praca przewodnika na autobusie przypomina trochê pracê stewardesy, tyle ¿e bez podawania wina i posi³ków i bez mo¿liwoœci zwiedzania obcych krajów. Za to nie ma siê jetlagu i mo¿na wpaœæ w mi³¹ rutynê codziennego meldowania siê na przystanku nr 1 przy Times Square. Wszystko to napisawszy zadziwiê mo¿e kogoœ stwierdzaj¹c, ¿e bardzo lubiê tê pracê. Wydaje mi siê, ¿e jestem w niej doœæ dobry i byæ mo¿e odpowiada ona mojemu temperamentowi i talentom bardziej ni¿ np. praca za biurkiem, choæby ta druga by³a bardziej presti¿owa. Po pierwsze, trzeba dobrze znaæ miasto. Przyszli przewodnicy musz¹ zdaæ komputerowy test w New York City Department of Consumer Affairs. Pytania dotycz¹ historii miasta, miejsc ws³awionych w literaturze i filmach, ciekawostek, celebrytów tu mieszkaj¹cych, ale i regulacji ruchu (przyk³ady przesz³ych testów mo¿na znaleŸæ na Internecie). Trzeba odpowiedzieæ poprawnie na 97 ze 150 pytañ, wynik otrzymuje siê natychmiast. Potem, co roku, wystarczy ju¿ tylko licencjê odnawiaæ. Znam dobrze miasto. Przez ponad dwadzieœcia lat opisywa³em je w gazecie, czyta³em o nim, œledzi³em co siê dzieje na bie¿¹co, chodzi³em na imprezy i spotkania, a wiêc tak¿e wchodzi³em do œrodka s³awnych i nies³awnych budynków. Przy tym lubiê to miasto a nawet bym je kocha³, gdybym mia³ doœæ pieniêdzy by z niego korzystaæ. Taka wiedza pozwala odpowiadaæ ludziom na wszelkie pytania, tak¿e te trywialne: gdzie jest najlepsza pizza na Brooklynie, jaki bar ma najlepszy widok na zachód s³oñca nad Hudsonem, czy naprawdê warto iœæ do tego albo innego muzeum, po co s¹ te beczki na dachach budynków na Manhattanie. ➭ 16
2
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Razem po raz czwarty Jego prace ³¹cz¹ce s³owo i obraz sprawiaj¹ wra¿enie przypadkowych powi¹zañ, dowolnych skojarzeñ; Gdy¿ nie s¹ to komplementarne (jak w komiksie) czêœci jednej narracji, ale osobne fragmenty tej samej struktury œwiadomoœci artysty, w której na równych prawach obok siebie istniej¹ obrazy i czêœci jakichœ wypowiedzi. Byæ mo¿e pierwotnie pojawi³y siê razem, ale w pamiêci ów zwi¹zek zosta³ zatarty. Wystêpuj¹ tylko obok siebie, gdy¿ obraz przywo³uje dany zwrot, a s³owa – obraz. Ale logiki tego zwi¹zku nie widaæ. Bo nie rozum tu rz¹dzi, ale stany podœwiadomoœci. Antoni Szoska technicznie bardzo sprawny, jego linoryty s¹ ze znawstwem
wykonanymi dzie³ami, jest artyst¹ intelektualnym, którego sztuka odzwierciedla namys³ autora nad swoimi dokonaniami. Bardzo to ciekawa, ale trudna w odbiorze twórczoœæ. Najbli¿ej chyba by³oby mu chyba do sztuki konceptualnej – twórczoœci intelektualnej, mózgowej, w której dzie³o sztuki nie wype³nia ca³oœci dokonania artystycznego; wymaga komentarza, objaœnienia, umieszczenia w polu indywidualnych skojarzeñ. Anna i Antoni Szoska – ponownie razem, ale jak¿e odmienni. Czes³aw Karkowski
u Anna Szoska maluje ulotne uczucia. Po „Together 3” kilka lat temu w Galerii Kuriera Plus mamy obecnie „Together 4” ma³¿eñstwa artystów, Anny i Antoniego Szosków. Prace zaprezentowali w Galerii Klimat, w East Village na Manhattanie w ramach comiesiêcznych wystaw polskiej sztuki w tym lokalu. Ograniczone miejsce sprawia, i¿ para artystów mog³a pokazaæ tylko kilka najnowszych prac. Styl i twórcze upodobania Anny i Antoniego Szosków ró¿ni¹ siê ogromnie: malarstwo Anny Szoski jest sztuk¹ emocji, ulotnych uczuæ sugerowanych za pomoc¹ kolorów i delikatnej kreski. Nie s¹ to zestawienia konfliktowe, gwa³towne, kontrastowe, rozpalaj¹ce namiêtnoœci, a przeciwnie – ³agodnie wspó³graj¹ce, delikatnie uzupe³niaj¹ce siê. Natomiast Antoni Szoska uprawia czarno-bia³¹ grafikê jako œrodek w³asnych poszukiwañ artystycznych, których celem – wydaje siê – jest stworzenie niemo¿liwego: uniwersalnego jêzyka sztuk plastycznych. Albo, co na jedno wychodzi, dotarcie do Ÿróde³ twórczoœci tkwi¹cych w samym artyœcie. Anna Szoska tworzy kolorowe, nastrojowe obrazy malowane akrylow¹ farb¹; jej m¹¿ prezentuje czarno-bia³e linoryty – artystyczny zapis organizowanych przez siebie performansów. Anna Szoska maluje delikatne kompozycje, zwiewne, eteryczne zgo³a abstrakcje, albo wykorzystuje roœlinne elementy. Kwiaty w jej wykonaniu (piszê w liczbie mnogiej, choæ w galerii mamy tylko parê maków), to w takiej samej mierze studium delikatnego przedmiotu, ile – barw i wzajemnej zale¿noœci kolorów oraz relacji miêdzy kszta³tem a t³em, w którym siê „rozp³ywaj¹”, albo – w zale¿noœci od punktu widzenia – z którego siê wy³aniaj¹. Inne abstrakcje, malowane pionow¹ kresk¹, niekiedy tylko o ton, subtelny odcieñ ró¿ni¹ce siê od siebie, albo jak rozpylone w atmoserze paŸdzierze, sta-
nowi¹ czêœæ wszechogarniaj¹cego ¿ywio³u barwnego. S¹ jego (chwilow¹) emanacj¹. Jakby obiekt przedstawienia i otoczenie stworzone by³y z tej samej materii – plastycznej, kolorystycznej, powietrznej substancji barwnej. Kolor „czysty”, bez przedmiotu – swego nosiciela, zdaje siê byæ celem jej poszukiwañ twórczych. Zarazem w d¹¿eniu do pe³ni artystycznego wyrazu Anna Szoska komponuje swoje prace w dwóch podobnych, ale nie identycznych wersjach. Rzeczywistoœæ wymaga podwojenia „innego”, „bliŸniaka”, owej zak³adanej drugiej po³owy do wype³nienia pustki istnienia. Ogl¹damy lew¹ i praw¹ czêœæ, yin i yang, odpowiadaj¹ce sobie czêœci, jak strony œwiata, jak obie strony twarzy, jak dobrana para. Œwiat zostaje ca³kowicie wype³niony, znajduje harmoniê. A jednak nie s¹ one identyczne, nieco ró¿ni¹ siê, jak lewa i prawa rêka. Lekko, minimalnie, niekiedy nawet niezauwa¿alnie nie w pe³ni pasuj¹ do siebie, s¹ osobnymi, odrêbnymi œwiatami. Rzeczywistoœæ nigdy nie jest taka sama, nigdy nie wejdzie siê do tej samej rzeki i artystka potwierdza znane przekonania w doœwiadczeniu malarskim. Antoni Szoska zaprezentowa³ seriê czarno-bia³ych linorytów. Stanowi¹ one rodzaj szkicownika, zapisu na papierze w³asnej sztuki „performans”, któr¹ uprawia w Krakowie na Akademii Sztuk Piêknych, gdzie jest wyk³adowc¹. Ogl¹daj¹c te prace nieodmiennie nasuwaj¹ siê skojarzenia z inspiracj¹ sztuk¹ komiksu, ale sam autor nie zgadza siê z tak¹ sugesti¹. Obraz, szkic, jest zapisem rzeczywistoœci znacznie bogatszej od wszelkich przedstawieñ na papierze. Rzeczywistoœæ ta jest tak¿e s³owem i ruchem. Jej plastyczne wyobra¿enie zawiera równie¿ okruchy wypowiedzi, strzêpy notatek, skróty s³owne, gesty zastyg³e na p³aszczyŸnie. To tylko fragmenty mowy, nawet zniekszta³conej, ale jednak wype³niaj¹cej przestrzeñ miêdzyludzk¹.
u Antoni Szoska jest artyst¹ intelektualnym.
Dunn Co Safety LLC 46-39 11th Street , Long Island City, NY, 11101 tel. 718.729.0311 | fax 718.729.0313 | Shahid@dunncosafety.com
Niedrogie kursy w zakresie bezpieczeñstwa, zarz¹dzania i inspekcji Regulacje dotycz¹ce bezpieczeñstwa i wymagania szkoleniowe jakie stawiaj¹ OSHA (Occupational Safety and Health Administration – Wydzia³ ds. Zdrowia i Bezpieczeñstwa w miejscu pracy) oraz NYC Department of Buildings – Nowojorski Wydzia³ ds. Budynków) zmieniaj¹ siê coraz szybciej. Zasiêgnij naszej bezp³atnej informacji dotycz¹cej kursów na temat bezpieczeñstwa i bie¿¹cych przepisów. Chêtnie odpowiemy na wszystkie pytania w zakresie najnowszych lokalnych przepisów oraz tego, co oznaczaj¹ one dla ciebie. Nasze niedrogie, profesjonalne us³ugi obejmuj¹:
W zakresie bezpieczeñstwa: ☛ Pe³ne us³ugi budowlane i kontraktorskie ☛ Profesjonalnych zarz¹dców ds. bezpieczeñstwa w pe³nym lub niepe³nym wymiarze godzin ☛ Pisemne programy dot. bezpieczeñstwa ☛ Logistykê oraz plany fasadowe ☛ Okresowe inspekcje na miejscu
W zakresie szkolenia:
☛ Kursy pracy na rusztowaniach wisz¹cych ☛ 10-cio i 30-godzinne kursy w zakresie przepisów OSHA ☛ 7- i 40-godzinne kursy dla kierowników ds.bezpieczeñstwa z certyfikatem ☛ 4-godzinne kursy pracy na rusztowania stoj¹cych ☛ 32-godzinne kursy stawiania rusztowañ.
Ulgi dla grup 5-osobowych i wiêkszych!
UWAGA! Od lipca 2016 pracownicy wykonuj¹cy prace na rusztowaniach lub zwi¹zane z podnoszeniem materia³u i sprzêtu musz¹ mieæ ukoñczony kurs, który jest uznany przez nowojorski Dept. of Buildings. Od lipca 2016 profesjonalny nadzór bêdzie wymagany nie tylko na budowach i przy rozbiórkach, ale tak¿e przy wiêkszych remontach, czêœciowych rozbiórkach i innych pracach zwi¹zanych z ryzykiem.
Kursy odbywaj¹ siê blisko twojej firmy
3
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Razem stwórzmy kolekcjê Muzeum Historii Polski! „Ma³e wielkie historie” to tytu³ ogólnoœwiatowej zbiórki pami¹tek historycznych dla Muzeum Historii Polski w Warszawie. Akcja rozpoczê³a siê 14 maja 2016 roku podczas Europejskiej Nocy Muzeów i zakoñczy siê w Œwiêto Niepodleg³oœci – 11 listopada. Celem zbiórki jest pozyskanie nowych muzealiów do Muzeum Historii Polski. Czekamy na najrozmaitsze obiekty o wartoœciach historycznych, tak¿e zwi¹zane z osobistymi losami darczyñców. Szczególne znaczenie maj¹ dla nas przedmioty zwi¹zane z polsk¹ drog¹ do Niepodleg³oœci – zarówno tej w 1918 roku, jak i w roku 1989. Zainteresowani jesteœmy równie¿ przedmiotami codziennego u¿ytku, fotografiami, pocztówkami, dokumentami, listami i pamiêtnikami, pras¹ – a tak¿e elementami ubioru, umundurowania, uzbrojenia i wyposa¿enia wojskowego, zabytkowymi urz¹dzeniami oraz wyrobami rzemieœlniczymi i artystycznymi œwiadcz¹cymi o historii polskiej kultury, przemianach spo³ecznych i gospodarczych.
Pami¹tki wejd¹ w sk³ad tworz¹cej siê kolekcji Muzeum Historii Polski. Czêœæ ofiarowanych przedmiotów trafi na wystawê sta³¹ Muzeum, a wszystkie inne dary zostan¹ nale¿ycie zabezpieczone z myœl¹ o badaczach przesz³oœci i przysz³ych wystawach czasowych. Do tej pory w ramach akcji do Muzeum Historii Polski trafi³o ³¹cznie blisko 1500 obiektów. Wœród otrzymanych pami¹tek znalaz³y siê miêdzy innymi XIX-wieczna szafka pod lustro ze skrytk¹, w której przechowywano dokumenty Pañstwa Podziemnego w trakcie II wojny œwiatowej, cylinder z 1900 roku, albumy ze zdjêciami rodzinnymi oraz zbiory fotografii dokumentuj¹ce ró¿ne wydarzenia polityczne w Polsce w latach 80. Osoby zainteresowane przekazaniem do Muzeum pami¹tek mog¹ zg³aszaæ siê osobiœcie, telefonicznie, b¹dŸ mailowo. Prosimy kontaktowaæ siê z nami pod numerem telefonu: +48 (22) 211 90 29, +48 (22) 211 90 48 lub e-mailem: pamiatki@muzhp.pl | www.muzhp.pl.
pr
Komu przeszkadza piêkny Polak Ruszy³y zdjêcia do filmu o Dywizjonie 303 walcz¹cym w Anglii w II wojnie œwiatowej. Re¿yserem jest Wies³aw Saniewski. Czy dotrze do œwiatowej publicznoœci pokazuj¹c wielki wk³ad Polaków w wysi³ek wojenny? Jest film o czeskim dywizjonie lotniczym, ale nie o polskim. W zagranicznych podrêcznikach czeskie Lidice s¹ symbolem represji okupacji niemieckich w II wojnie œwiatowej a nie getto, czy powstanie warszawskie. Najpopularniejszy film o II wojnie to „Casablanca”. Chodzi w telewizjach kablowych i zajmuje czo³o rankingu ulubionych. Od premiery w 1942 r. obejrza³o to setki milionów ludzi. I nie us³yszeli s³owa o Polakach. Na pierwszym planie ogl¹damy wibracje paryskiego romansu Humpreya Bogarta i Ingrid Bergman. Na drugim jest przekaz o ruchu oporu w Europie. . Obraz uk³adu si³ w II wojnie dzia³a pod progiem œwiadomoœci. W œrodku przekazu jest wielkie k³amstwo: Przywódc¹ ruchu oporu w Europie jest Czech, „Victor Laslo”. Jego ¿ona Ingrid Bergman kocha Humpreya Bogarta. A ten odstêpuje sw¹ mi³oœæ synowi bohaterskiego narodu czeskiego. Ani s³owa, ¿e Czesi bez wystrza³u poddali siê III Rzeszy, a przez wojnê siedzieli niemal cicho. Po zamachu na Reinharda Heydricha „kata Pragi”, setki tysiêcy Czechów przysiêga³o wiernoœæ III Rzeszy. Wiec poparcia okupantów odby³ siê 3 czerwca 1942, w trakcie zdjêæ do „Casablanki”. Udzia³ mas czeskich zosta³ wymuszony terrorem. Ale w Warszawie taki wiec nie odby³ siê. Gdyby mia³ miejsce, nie wypad³by imponuj¹co. Polacy „nie wydali Quslinga” rozstrzelanego w Norwegii po wojnie za zdradê. Niemcy mianowali go Ministrem-Prezydentem 1 lutego 1942 roku, kilka miesiêcy przed zdjêciami do filmu. Ale mówi siê w nim o szerokiej norweskiej konspiracji.
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
sekretarz redakcji
Anna Romanowska
sta³a wspó³praca
Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski
Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski
fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Czesi i Norwegowie zostali bohaterami an ruchu oporu. A Polacy? W filmie wystêpuje „Jan”. Jest Bu³garem. Scenariusz napisali bracia Julius i Philip Epstain. Czemu Humprey Bogart nie odst¹pi³ Ingrid Bergman piêknemu Polakowi, przywódcy ruchu oporu Europy? Wyjaœnia M. B. Biskupski profesor uniwersytetu Connecticut, w ksi¹¿ce „Nieznana wojna Hollywood przeciwko Polsce 1939 – 1945“: Wielu scenarzystów nale¿a³o do lewicy, w tym do Komunistycznej Partii USA. Dla nich Polska by³a tradycyjnym wrogiem, katolicka, reakcyjna, przeciwna Sowietom i zwyciêska nad nim w wa¿nej wojnie 1919-21. Nawet przed II wojn¹ Polska nie mia³a sympatii lewicy. Dyskredytacja narodu, rz¹du na uchodŸstwie – to elementy ich programu. Czechos³owacja straci³a w II wojnie 2,55 proc. ludnoœci dziêki uleg³oœci Czechów. Norwegia 0,32 proc. Niemcy 10,47 proc.; ZSRR 13,71; proc.; Polska 16,07 proc. ofiar œmiertelnych. Nasze straty s¹ sporne. Mog¹ spaœæ do 4,5 miliona lub wzrosn¹æ do 8 milionów. Jakub Berman kaza³ ustaliæ liczbê ofiar na 6 milionów, by w tej liczbie ukryæ pomordowanych w ZSRR i zrównaæ polskie ofiary z ¿ydowskimi. ¯ydzi nie maj¹c wtedy w³asnego pañstwa stracili jedn¹ trzeci¹ stanu liczebnego. Polacy s¹ na drugim miejscu. Za okupacji mieliœmy najwiêkszy ruch oporu, pañstwo podziemne z Armi¹ Krajow¹. Tego nie widaæ w „Casablance”. Humprey Bogart prowadzi kasyno, kiedy na tym samym terenie mjr Mieczys³aw S³owikowski stworzy³ aliantom siatkê 70 szpiegów. Dziœ przypisuje siê Anglikom sukcesy wywiadowcze w Afryce nale¿¹ce do S³owikowskiego. Dokument o tym „Powrót do Casablanki” nakrêcili Ma³gosia Gago i Boles³aw Sulik.
Krzysztof K³opotowski Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Wojna o pokój Maj¹c doko³a siebie takie mnóstwo œwiadków, zrzuciwszy wszelki KS. RYSZARD KOPER ciê¿ar, a przede WWW.RYSZARDKOPER.PL wszystkim grzech, który nas ³atwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i j¹ wydoskonala. On to zamiast radoœci, któr¹ Mu obiecywano, przecierpia³ krzy¿, nie bacz¹c na jego hañbê, i zasiad³ po prawicy na tronie Boga. Zwa¿cie wiêc na Tego, który ze strony grzeszników tak wielk¹ wycierpia³ wrogoœæ wobec siebie, abyœcie nie ustawali, za³amani na duchu. Jeszcze nie opieraliœcie siê a¿ do krwi, walcz¹c przeciw grzechowi. Hbr 12, 1-4 S³owa z dzisiejszej Ewangelii jak gdyby nie pasuj¹ do Jezusa: „Czy myœlicie, ¿e przyszed³em daæ ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz roz³am. Odt¹d bowiem piêcioro bêdzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teœciowa przeciw synowej, a synowa przeciw teœciowej”. Spójrzmy na te s³owa przez akt wiary, który mo¿e pamiêtamy z czasów przygotowania siê do I Komunii œw.: „Wierzê w Ciebie, Bo¿e ¿ywy, w Trójcy jedyny, prawdziwy; Wierzê, coœ objawi³ Bo¿e, Twe s³owo myliæ siê nie mo¿e”. S³owo Bo¿e siê nie myli, dlatego przyjmujemy je z wiar¹, prosz¹c Boga o œwiat³o zrozumienia. Zg³êbiaj¹c s³owo w bo¿ym œwietle nie mo¿emy zrezygnowaæ z przypowieœci i porównañ, które mog¹ nam pomóc w zrozumieniu s³owa Bo¿ego. Oto jeden z takich przyk³adów opowiedziany przez ks. Dawida Lose Poni¿szy dialog ojca z piêcioletnim synem Benem ma miejsce w czasie rodzinnego obiadu, kiedy podano broku³y, których nie znosi ma³y Ben. Ben nie opuœcisz sto³u, dopóki nie zjesz broku³ – powiedzia³ ojciec. -Nie bêdê jad³, ja nienawidzê broku³y. -Ben warzywa s¹ bardzo zdrowe i konieczne do prawid³owego rozwoju organizmu. -Nienawidzê broku³ i nienawidzê ciebie, ¿e mnie zmuszasz do ich jedzenia. -Przykro mi, ¿e tak to rozumiesz i czujesz, ale ja ciê naprawdê kocham. Ben chwilê siê zastanowi³ i da³ zaskakuj¹c¹ odpowiedŸ: „Nie mów tak, bo to nieprawda”. -Ale to jest prawda Ben, ja ciê kocham bez wzglêdu na to co siê stanie. -Przestañ tak mówiæ. Przestañ mówiæ, ¿e mnie kochasz -Przykro mi ch³opacze. Pos³uchaj mnie teraz. Czy to lubisz, czy nie ja ciebie i tak kocham. Ben poczu³ siê zmieszany i zagubiony. Mi³oœæ zwyciê¿y³a. Broku³y zosta³y zjedzone. Aco najwa¿niejsze zapanowa³ prawdziwy pokój, który zosta³ wywalczony na „wojnie” przy rodzinnym stole. Z pewnoœci¹ o takim roz³amie, tylko o innej wadze problemu mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Jeszcze jedna historia dochodzenie przez wojnê do pokoju. Zosta³a ona opisa-
na przez Agnieszkê Litorowicz-Siegert w czasopiœmie „Twój Styl” w reporta¿u o matkach zakonnic. Oto fragmenty tego reporta¿u: „Tamtego wieczoru jej córka maturzystka powiedzia³a: ‘Nie pójdê na studia. To znaczy... mo¿e potem. Teraz idê do zakonu. Tobie pierwszej o tym mówiê”. Ewa wsta³a. Usiad³a. Wsta³a. Czy siê przes³ysza³a? Niech córka powie jeszcze raz. Nie idzie na studia? To znaczy nie na prawo? Czyli na jakiœ kurs? – Mój mózg wypiera³ drug¹ czêœæ jej wypowiedzi. ‘To ¿art? – zapyta³a córkê. – Idê do zakonu, do Krakowa” – powtórzy³a Martyna. Dobrze, ¿e zaraz przyjdzie Patryk, m¹¿, razem zjedz¹ kolacjê, Martyna wyt³umaczy im, ¿e obejrza³a jakiœ film i teraz myœli o takich rzeczach... ‘Co ona wymyœli³a?!. Po powrocie mê¿a powiedzia³a: „„Mo¿e ty jej przemów do rozumu!”. Patrykowi wbi³a paznokcie w przedramiê: ‘Zrób coœ. Mo¿e zaprowadŸmy j¹ do psychologa, nie wiem, do lekarza?”. M¹¿ by³ powa¿ny, ma³o mówi³. Zapali³ papierosa, pierwszego od roku. Ewa zacisnê³a piêœci. Nie, to niedorzecznoœæ. Martyna ostatnio faktycznie czêœciej chodzi do koœcio³a, ale o czym my mówimy? Ona ma byæ prawnikiem”. Rozpoczê³a siê „wojna domowa”. Rodzice nie mogli siê pogodziæ z decyzj¹ córki. „„Myœlê, ¿e Bóg mnie wo³a, mamo”, powiedzia³a to tak spokojnie, ¿e poczu³am ciarki na plecach – wspomina Ewa”. W innym miejscu mówi: „Pobieg³am do pokoju Martyny, zerwa³am z niej ko³drê: ‘Wstawaj, egoistko, zobacz, co narobi³aœ! Ojciec przez ciebie p³acze!”. Posz³a do niego, a ja rzuci³am siê na jej ³ó¿ko. Na poduszce by³ zapach w³osów Martyny zmieszany z woni¹ perfum. Pod poduszk¹ – ró¿aniec. Pomyœla³am: ‘Bo¿e, przecie¿ ona jest ³adna, m³oda, musi mieæ dzieci, musi siê stroiæ. A u ciebie nawet kolczyków nie bêdzie mog³a za³o¿yæ, nawet perfum jej zabronisz. Proszê, nie zabieraj mi córki”. G³upie to by³o, naiwne, ale czu³am siê taka bezradna”. Przyszed³ czas wyjazdu córki. Matka tak to wspomina: „Kiedy wyszli z domu, otworzy³am okno. Spojrza³am w niebo. I wtedy sta³o siê coœ strasznego, ciê¿ko mi o tym mówiæ. ‘Jesteœ dranieeem! Dranieeem!, dar³am siê w niebo. Chcia³am, ¿eby Jezus us³ysza³, jaka jestem nieszczêœliwa”.
Potem ta „wojna” przemienia³a siê powoli w najg³êbszy pokój, jakiego œwiat daæ nie mo¿e. Ewa wspomina: „Rok po wyjeŸdzie Martyny do zakonu pojecha³am do Czêstochowy i odda³am j¹ pod opiekê Matce Boskiej. To by³o postawienie wszystkiego na jedn¹ kartê. Poczu³am ulgê”. A póŸniej by³ nowicjat: „Dwa lata póŸniej rude, krêcone w³osy naszej córki przykry³ bia³y welon. Rozpoczê³a nowicjat. Po uroczystoœci by³o przyjêcie. Dobre jedzenie, udekorowana sala. ‘Jak na weselu”, za¿artowa³a moja siostra. Wesela nie bêdzie. ‘Ale moja córka jest szczêœliwa i tylko to siê liczy”, powiedzia³am sobie w duchu”. Rodzi³ siê pokój siêgaj¹cy dna duszy ludzkiej. Ewa zadzwoni³a do córki i powiedzia³a: „Ÿle mi, wiesz? Chodz¹ za mn¹ jakieœ cienie, mam do³a”. Córka poradzi³a jej, aby posz³a do spowiedzi, a na pewno bêdzie l¿ej. Ewa ju¿ nie pamiêta³a formu³ek przy spowiedzi, nie mia³a ochoty na spowiedŸ: „I co niby mia³aby powiedzieæ? Komu? Ksi¹dz to tylko cz³owiek. Ale czu³a, ¿e córka dobrze jej radzi. Przewodniczka duchowa? Kto wie...”. Przyszed³ czas, ¿e wszyscy odnaleŸli g³êboki pokój, ilustruje to scena z przyjazdu Martyny do domu, kiedy to po raz pierwszy Ewa zwróci³a siê do córki jej zakonnym imieniem: „Hurra, Florentyna dotar³a!. M³oda zakonnica przyjecha³a na tydzieñ wakacji. – ‘Matka, zrób mi kakao i naleœniki! – zarz¹dzi³a. – Robi siê, siostro”. Pies szala³ z radoœci, Patryk stwierdzi³, ¿e skoczy po brzoskwiniowy p³yn do k¹pieli, jaki córka lubi. I po truskawki”. W ¿yciu kierujemy siê ró¿nymi prawami. Zachowanie ich wprowadza pokój i harmoniê w naszym ¿yciu. Nawet zachowywanie praw naturalnych rz¹dz¹cych przyrod¹ odgrywa wa¿n¹ rolê w naszym ¿yciu. £amanie ich mo¿e doprowadziæ do zniszczenia przyrody, co ostatecznie uderza w nas samych. Oprócz tych praw s¹ inne prawa naturalne o charakterze duchowym, moralnym i etycznym. S¹ one tak¿e odwieczne, niezmienne, nierozdzielnie z³¹czone z natur¹ ludzk¹. Te prawa rz¹dz¹ z woli Boga losami cz³owieka, spo³eczeñstwa i ca³ego narodu. S¹ one podstaw¹ porz¹dku i wszelkiego ³adu tak w ¿yciu jednostki jak i zbiorowoœci. Zachowanie tych praw rodzi pokój w nas i poza nami.
S¹ prawa nadprzyrodzone objawione w Biblii. Szczytem tych objawieñ jest Jezus Chrystus, który s³owem i czynem objawia najwa¿niejsze prawo, prawo mi³oœci. Co wiêcej sam jest Mi³oœci¹. Kto pójdzie za Mi³oœci¹, za Chrystusem odnajdzie najg³êbszy pokój. Ta mi³oœæ bywa czasami trudna, wymagaj¹ca poœwiêcenia. Chrystus mówi: „Jeœli kto chce iœæ za Mn¹, niech siê zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzy¿ swój i niech Mnie naœladuje”. Ten krzy¿ mi³oœci wymaga nieraz zmagania siê ze sob¹, a tak¿e z innymi, aby przez „wojnê” zachowaæ Mi³oœæ, która jest Ÿród³em najg³êbszego pokoju. W tej drodze Chrystus jest wzorem. W Liœcie do Hebrajczyków czytamy: „On to zamiast radoœci, któr¹ Mu obiecywano, przecierpia³ krzy¿, nie bacz¹c na jego hañbê, i zasiad³ po prawicy na tronie Boga”. ❍
Zapraszamy Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê 14 sierpnia b.r. na Mszê Œw. i wyk³ad p.t. Sprawiedliwoœæ, przebaczenie i mi³osierdzie jako wartoœci wychowawcze ROKU MI£OSIERDZIA, który wyg³osi Ks. prof. Marian Nowak Dyrektor Instytutu Pedagogiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. SpowiedŸ godz. 2.30 ppo³. Msza Œw. godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad z dyskusj¹ godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan info tel. 347 225 4860
Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life Œw. M.Kolbe zaprasza do udzia³u w Publicznej Kruciacie Rózañcowej Matki Bo¿ej z Fatima, sobota, 13 sierpnia, 12:00, po³udnie, przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan ave, Greenpoint. Bêdziemy siê modliæ po polsku i angielsku z transparentami o: "Zaniechanie Aborcji, Eutanazji, Ma³¿eñstw tej samej P³ci; Powrót Ameryki do Boga ! info: brat Jan 718 389 7785
Bój w PiS o TVP
u Walka w PiS o tort TVP odbywa siê przy otwartej kurtynie.
Reforma mediów publicznych ma na celu poddanie ich kontroli politycznej ze strony partii rz¹dz¹cej. Nastêpuje to na przekór zapowiedziom wiceministra kultury Krzysztofa Czabañskiego, który w³aœnie zosta³ szefem Rady Mediów Narodowych. Tylko kto z tej partii bêdzie je kontrolowa³? Pierwsz¹ decyzj¹ RMN by³o odwo³anie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. Jednak drug¹ decyzj¹ Rady by³o przywrócenie go na to stanowisko po kilku godzinach. Nast¹pi³o to na ¿¹danie Jaros³awa Kaczyñskiego, do którego odwo³a³ siê Kurski. Tyle zosta³o z obietnic oddzielenia mediów publicznych od polityków obozu rz¹dowego. Ju¿ pierwszego dnia dzia³alnoœci Rada podwa¿y³a oficjalny sens swego istnienia.
 Agencyjki Pomnik smoleñski
Trwa zbiórka pieniêdzy na pomnik ofiar tragedii smoleñskiej i pomnik Lecha Kaczyñskiego na Krakowskim Przedmieœciu w Warszawie. Za datki bêd¹ wydawane cegie³ki w nomina³ach 10, 20, 20,100,500 i 1000 z³otych. Prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz sprzeciwia siê pomnikom w tym miejscu bo zak³óci³yby charakter zabytkowy Krakowskiego Przedmieœcia ale Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³, ¿e oba pomniki zostan¹ postawione.
Arabski przed s¹dem
Na rozprawie o niedope³nienie obowi¹zków s³u¿bowych stawi³ siê Tomasz Arabski, b. szef kancelarii premiera Tuska. Organizowa³ lot prezydenta Lecha Kaczyñskiego w dniu 10 kwietnia 2010. Oskar¿a go czêœæ rodzin ofiar katastrofy smoleñskiej. Arabski stwierdzi³, ¿e jest niewinny, nie organizowa³ tego lotu ani innych lotów prezydenta i nie odpowie na pytania w trakcie tej rozprawy.
500 Plus
Nie zabraknie pieniêdzy na program 500 Plus, na przekór ostrze¿eniom ekonomistów. „Bez problemu znajdziemy 23 miliardy z³otych na ten program w roku 2016” i w 2017, powiedzia³ wiceminister resortu rodziny. Wp³ynê³o 2,7 miliona wniosków o dotacjê, z programu korzysta 3,7 miliona dzieci. Program ma na celu zwiêkszenie liczby urodzeñ, a nieoficjalnie – pozyskanie poparcia dla PiS.
Zmar³a z przepracowania
Prokuratura bada okolicznoœci œmierci 44-letniej anestezjolog, która zmar³a w szpitalu w Bia³ogardzie. Lekarka zmar³a w wyniku zawa³u, byæ mo¿e z przemêczenia, bo pracowa³a cztery doby z rzêdu. Nie by³a na etatacie, ale pracowa³a umowie œmieciowej. Przepisy kodeksu pracy nie zosta³y naruszone.
5
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Tylko ktoœ naiwny móg³ braæ powa¿nie zapowiedzi, ¿e RMN bêdzie pilnowa³a niezale¿noœci TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej od polityków u w³adzy. Ktokolwiek rz¹dzi³ w Polsce mia³ kontrolê nad mediami publicznymi. Kontrolowa³a je tak¿e Platforma Obywatelska, jednak robi³a to poœrednio i bardziej elegancko. Rada Mediów Narodowych przejê³a kilka najwa¿niejszych uprawnieñ Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w tym faktyczn¹ obsadê kierownictwa TVP. Pamiêtajmy, ¿e KRRiT nie mianowa³a bezpoœrednio zarz¹du Telewizji Polskiej ale tylko jej radê nadzorcz¹, i ta dopiero mianowa³a zarz¹d. Dziêki temu powstawa³o z³udne wra¿enie izolacji TVP od polityków. Oczywiœcie KRRiT ustala³a w zaku-
lisowych uzgodnieniach z obozem rz¹dowym, kto wejdzie do rady nadzorczej i kto zostanie prezesem. Przewodnicz¹cym KRRiT by³ Jan Dworak, prywatnie przyjaciel prezydenta Bronis³awa Komorowskiego a jej cz³onkowie sympatyzowali z Platform¹. Obecnie jest podobnie. Szefem Rady jest Krzysztof Czabañski, bliski wspó³pracownik Jaros³awa Kaczyñskiego od dziesiêcioleci. Cz³onkami rady s¹ pos³owie do Sejmu, troje z PiS, jeden z PO i jeden z Kukiz ‘15. Ró¿nica polega na tym, ¿e Rada bezpoœrednio mianuje szefów mediów publicznych. Natomiast sympatyczn¹ nowoœci¹ jest nakazana ustaw¹ obecnoœæ w 5 osobowej Radzie po jednym przedstawicielu dwóch najwiêkszych partii opozycyjnych. Wprawdzie partia rz¹dz¹ca ma zagwarantowan¹ przewagê g³osów a wiêc swobodê decyzji, jednak opozycja ma bezpoœredni wgl¹d w pracê Rady. Dziêki temu jest du¿o trudniej coœ ukryæ przed opini¹ publiczn¹. Udzia³ opozycji w Radzie to cukierek na os³odê przejêcia pe³nej kontroli przez partiê rz¹dz¹ca. Walka w PiS o to, które œrodowisko bêdzie mia³o wiêkszy wp³yw na program i pobór pieniêdzy z TVP odbywa siê przy otwartej kurtynie, ku uciesze opozycji i wrogich PiS mediów. Grupa braci Karnowskich zwi¹zana z portalem wPolityce oraz tygodnikiem wSieci dowodzi, ¿e usuniêcie Kurskiego to atak na w³adzê Jaros³awa Kaczyñskiego bo to on zrobi³ go prezesem TVP. Oskar¿enie o bunt przeciwko w³adzy Kaczyñskiego to próba zadania œmiertelnego ciosu przeciwnikowi. Jednak Krzysztof Czabañski, tygodnik DoRzeczy i Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej” g³osz¹ z kolei, ¿e Kurski jest z³ym prezesem, bo za wolno wprowadza zmiany i wydaje chaotyczne decyzje personalne. Nie ma te¿ planu prowadzenia misji oœwiatowej przez TVP. Zdaniem
Czabañskiego w tej wojnie chodzi o „ogromne interesy, które ¿eruj¹ na pieni¹dzu publicznym albo maj¹ nadziejê na nim ¿erowaæ”. Natomiast Sakiewicz pisa³, ¿e zanim bracia Karnowscy zaczn¹ rozdzieraæ szaty w obronie „œwietnego” prezesa TVP powinni ujawniæ, ilu z nich ostatnio podpisa³o lub podpisuje kontrakty w telewizji. Kurski nie pozostaje d³u¿ny. Atakuje Czabañskiego za brak obiecanej przed wyborami parlamentarnymi ustawy o finansowaniu TVP z op³at œci¹ganych przy poborze pr¹du – zamiast abonamentu, bo abonament p³aci tylko kilka procent starszych widzów. Czabañski zapomnia³, ¿e na wprowadzenie nowej op³aty trzeba uzyskaæ zgodê Unii Europejskiej, co zajmuje wiele miesiêcy czasem ponad rok i wcale nie jest pewne. Prezes TVP skar¿y siê na brak równie¿ obiecanej ustawy, która pozwoli³aby zwolniæ wszystkich pracowników TVP, czêœæ z nich przyj¹æ na nowo i tak pozbyæ siê „z³ogów” postkomunistycznych. By³aby to okazja niepowtarzalna w naszym pokoleniu uczynienia z TVP istotnie Telewizji Polskiej. W PiS wystêpuje tendencja jak ze starej piosenki Agnieszki Osieckiej „Co siê polepszy to siê popieprzy”. Kiedyœ celowa³ w tym Kaczyñski sabotuj¹c swe sukcesy ryzykownymi wypowiedziami, ale zm¹drza³. Regu³ê wiêc zaczê³o stosowaæ jego otoczenie. Próba usuniêcia Kurskiego bez zgody prezesa PiS by³a du¿ym b³êdem Rady – jej cz³onkowie za bardzo uwierzyli w sw¹ niezale¿noœæ. Równie¿ moment zwolnienia prezesa TVP tu¿ po sukcesie obs³ugi dziennikarskiej Œwiatowych Dni M³odzie¿y a wczeœniej szczytu NATO w Warszawie dowodzi braku wyczucia. Szkoda tylko, ¿e marzenie o dobrej i niezale¿nej Telewizji Polskiej pozostanie marzeniem. Jan Ro¿y³³o
Zacieranie œladów?
Prof. S³awomir Cenckiewicz znalaz³ dokument mówi¹cy, ¿e ktoœ wszed³ do mieszkania Adama Hodysza, b. esbeka wspó³pracuj¹cego z Solidarnoœci¹, by wynieœæ akta ówczesnego prezydenta Lecha Wa³êsy. Sta³o siê to po wybuchu gazu w 1995 r., w wie¿owcu w Gdañsku; zginê³o 22 osoby. Czy by³a to nieudana operacja Urzêdu Ochrony Pañstwa? UOP po ca³ym kraju tropi³ dokumenty o wspó³pracy Wa³êsy z SB.
Goœcinne W³ochy
Od pocz¹tku tego roku do W³och nap³ynê³o 100 tysiêcy imigrantów islamskich. W obozach przebywa ju¿ 143 tysi¹ce imigrantów. Nigeryjczycy to jedna pi¹ta przybyszów. Premier Matteo Renzi powiedzia³ „broniê naszego prawa do ratowania ludzkiego ¿ycia, bo nic mnie nie obchodz¹ sonda¿e“.
M³oda krew
W nowym materiale propagandowym Pañstwa Islamskiego, ubrana w nikab kilkuletnia dziewczynka obcina g³owê lalce demonstruj¹c, jak traktowaæ „niewiernych”. Obiecuje, ¿e bêdzie ich terroryzowaæ i zabijaæ. Siêga po nó¿, pada na kolana z okrzykiem „Allahu Akbar” i odcina g³owê lalce. W propagandzie PI czêœciej wystêpuj¹ dzieci jako zamachowcy samobójcy i egzekutorzy. PI wychowuje nowe pokolenie d¿ihadystów, których zamierza wys³aæ na Zachód.
188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY
v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI
Trump Tower jednak niezdobyta
20-letni ch³opak wspina³ siê trzy godziny po œcianach Trump Tower przy Pi¹tej Alei w Nowym Jorku w œrodê po po³udniu, zanim przechwycili go policjanci. Ogl¹da³o to tysi¹ce przechodniów a miliony w telewizji i w sieci. Policjanci aresztowali go dopiero na 21 piêtrze. Œmia³ek powiedzia³, ¿e chcia³ spotkaæ siê z Donaldem Trumpem, który mieszka w tym wie¿owcu i ma biuro.
MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300
6
KURIER PLUS 6 SIERPNIA 2016
Rok Andrzeja Dudy
u Chcia³ byæ prezydentem wszystkich Polaków. 6 sierpnia min¹³ rok nowej prezydentury w Polsce. Andrzej Duda zyska³ przez ten czas sympatiê po³owy spo³eczeñstwa, jak wynika z najró¿niejszych sonda¿y. Niekiedy jego notowania siêgaj¹ 53 procent. Wprawdzie notowania jego poprzednika bywa³y du¿o wy¿sze, ale tu¿ przed wyborami prezydenckimi poszybowa³y gwa³townie w dó³ i wygra³ je kandydat namaszczony przez Jaros³awa Kaczyñskiego. By³o to zapowiedzi¹ daleko id¹cych zmian w polskiej polityce. ZapowiedŸ sta³a siê rzeczywistoœci¹ po wyborach do parlamentu, które triumfujaco wygra³o Prawo i Sprawiedliwoœæ. Rozpocz¹³ siê proces budowy IV RP, przerwany 8 lat wczeœniej przez klêskê wyborcz¹ tej¿e partii. Obecny prezydent idzie z ni¹ ramiê w ramiê, staj¹c siê wraz z prezesem Kaczyñskim oraz premier Beat¹ Szyd³o g³ównym budowniczym nowego ³adu. I trudno, ¿eby by³o inaczej, skoro z pe³ni zgadza siê on z ich zamierzeniami. Jak dot¹d nie by³o ¿adnych kontrowersji miêdzy nim a parti¹, z której siê wywodzi. Mo¿na wrêcz powiedzieæ, ¿e jest on bardzo spójnym uosobieniem PiS. Próbowa³, owszem, byæ prezydentem wszystkich Polaków, ale czêœæ tych „wszystkich” odrzuci³a go ju¿ w momencie wygranych wyborów. Wystarczy przypomnieæ wzgardliw¹ reakcjê „Gazety Wyborczej” na pojednawczy list i zaproszenie do wspó³pracy, jakie nowy prezydent wystosowa³ do niej tu¿ po objêciu urzêdu. PóŸniej, zanim zd¹¿y³ podj¹æ jak¹kolwiek decyzjê, odrzucili go zwolennicy PO i Niezale¿nej a tu¿ po nich KOD-owcy. Zosta³ odrzucony na wstêpie, mimo apeli o wspó³dzia³anie przynajmniej w elementarnych kwestiach i pomimo deklarowanej gotowoœci do dialogu ze wszystkimi si³ami politycznymi. Nie podjê³y one tej inicjatywy, poprzestaj¹c na totalnym krytykowaniu i oœmieszaniu wszystkiego, co robi nowy prezydent. Dos³ownie! Mo¿na w tym widzieæ równie¿ zemstê, za pastwienie siê nad Bronis³awem Komorowskim, które by³o walnym udzia³em ówczesnej pisowskiej opozycji. Dzisiaj, w oczach obecnej opozycji Andrzej Duda jest notariuszem rz¹du oraz gwarantem, ¿e podpisze wszystkie uchwa³y zg³aszane przez PiS. W Internecie roi siê od karykatur przedstawiaj¹cych go jako marionetkê, któr¹ porusza prezes Kaczyñski, zwany prezesem Polski. Rzecz jednak w tym, ¿e dotychczas prezydent nie mia³ przeciwko czemu siê buntowaæ, bo uchwa³y przeforsowane przez tê partiê i wy³oniony z niej rz¹d s¹ zgodne z oczekiwaniami zdecydowanej wiêkszoœci spo³eczeñstwa. Rok urzêdowania nowego prezydenta okaza³ siê bardzo pracowity, wype³niony spotkaniami i konsultacjami wewnêtrzymi oraz licznymi spotkaniami z g³owami pañstw zaprzyjaŸnionych. Dziêki m.in. jego staraniom od¿y³a koncepcja Miêdzymorza, od¿y³ Uk³ad Wyszehradzki, pojawi³y siê próby reformowania Unii Europejskiej. W odniesieniu do problemu uchodŸców, prezydent zadeklarowa³ daleko id¹c¹ pomoc,
nie wy³¹czaj¹c materialnej dla krajów i miejsc, z których uchodŸcy uciekaj¹. Daleko id¹c¹ pomoc otrzymaæ ma tak¿e Ukraina walcz¹ca z Rosjanami o zachowanie w³asnego terytorium. Zacieœniona zosta³a wspó³praca z krajami Europy Œrodkowo-Wschodniej. Fundamentem polityki Andrzeja Dudy s¹¿ starania o zapewnienie Polsce bezpieczeñstwa. Nie sposób zakwestionowaæ jego wysi³ków w tej sprawie, zarówno w Kraju, jak i na forach miêdzynarodowych. Szczyt NATO w Warszawie by³ ukoronowaniem starañ rozpoczêtych przez jego poprzednika. Urzeczywistniona zosta³a nareszcie koncepcja rotacyjnej obecnoœci wojsk NATO w Polsce i wspólnej strategii obrony przed wrogiem. Duda dba o jednoœæ tego sojuszu, przedstawiaj¹c jednoczeœnie stanowisko Polski i jej wschodnich s¹siadów. Prezentowa³ je równie¿ podczas wizyt m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Kanady i USA. Przypomina³ wtedy, a tak¿e podczas przemówienia wyg³oszonego w ONZ o koniecznoœci przestrzegania prawa miêdzynarodowego i jego egzekwowania wobec ka¿dego, kto je narusza. Do istotnych dokonañ Andrzeja Dudy nale¿y o¿ywienie dyplomatycznych i handlowych stosunków z Chinami, dla których Polska staje siê coraz wiêkszym partnerem gospodarczym. Obecnie jednym z g³ównych celów prezydenta jest zwiêkszenie potencja³u obronnego polskiej armii, której nie zast¹pi¹ przecie¿ wojska NATO. Równie wa¿nym zadaniem bêdzie zaanga¿owanie w dyplomacjê gospodarcz¹ grup G20 i zabiegi o miejsce Polski w Radzie Bezpieczeñstwa ONZ. W odniesieniu do przesz³oœci, prezydent okaza³ siê zwolennikiem polityki historycznej. Dlatego jest rzecznikiem autentycznego, a nie tylko strategicznego pojednania miêdzy narodem polskim a ukraiñskim, a w³aœciwie mówi¹c – t¹ czêœci¹ narodu ukraiñskiego, która w przesz³oœci by³a w konflikcie z Polsk¹. W tym kontekœcie podstaw¹ pojednania powinna byæ m.in. prawda o Rzezi na Wo³yniu. W relacjach z Niemcami zapanowa³ realizm a prezydent oczekuje zasady wzajemnoœci np. w prawach Polaków w Niemczech i w nauczaniu tam jêzyka polskiego. W pierwszym roku prezydentury Andrzej Duda zaskarbi³ sobie sympatiê osób, które kieruj¹ siê w ¿yciu tradycyjnymi wartoœciami, pocz¹wszy od patriotyzmu wyra¿anego w dawnych formach. Kult, jaki objawi³ dla bohaterów ostatniej wojny, Powstania Warszawskiego i ¯o³nierzy Wyklêtych otworzy³ mu serca weteranów, Powstañców i antykomunistów. Jego gorliwy katolicyzm i skrupulatne przestrzeganie nauk Koœcio³a otworzy³o mu serca wielkich rzesz polskich katolików i episkopatu. Natomiast jego bezpoœredni sposób bycia, umiejêtnoœæ rozmawiania ze wszystkimi, klarowny jêzyk i kultura osobista spodoba³y siê nawet sceptykom. Reasumuj¹c – tylko osoby nieprzejednane w swej wrogoœci mog¹ uznaæ ów pierwszy rok jego urzêdowania za nieudany.
Eryk Promieñski
www.kurierplus.com
Tydzieñ na kolanie Sobota Œwietny fotograf i fotoreporter Jakub Szymczuk pisze przy okazji zdjêæ robionych w czasie wizyty Papie¿a Franciszka w czasie Œwiatowych Dni M³odzie¿y. „B³ogos³awieni ci, którzy potrafi¹ od³o¿yæ smartfona – albowiem tylko oni dost¹pi¹ zrozumienia… Tak bym zatytu³owa³ najwa¿niejsze zdjêcie jakie dane mi by³o zrobiæ. Zdjêcie klucz, nie tyle do Œwiatowych Dni M³odzie¿y ale ca³ego wspó³czesnego œwiata” napisa³ na swoim mikroblogu. Sk¹d ta refleksja? Chodzi o maniê robienia sobie zdjêæ, g³ównie selfies „zamiast w pe³ni prze¿ywaæ duchowo i zmys³owo spotkanie z Ojcem Œwiêtym”. Pisze to cz³owiek, który jest doœwiadczonym fotoreporterem, podkreœlaj¹cym ¿e „przez szk³o obiektywu nigdy nie jesteœ w stanie w pe³ni uczestniczyæ w wydarzeniu – stajesz siê jedynie obserwatorem i o to chodzi”. Pisze Szymczuk: „Fotoreporterów to czêsto chroni – bo tworzy barierê. Ja dziêki temu nie zwariowa³em ogl¹daj¹c dziesi¹tki cia³ na Majdanie. Ale te¿ nigdy nie doœwiadczê w pe³ni spotkania z Franciszkiem czy nie prze¿yjê piêkna koncertu, który fotografujê. Jesteœcie aby zrobiæ zdjêcie czy doœwiadczyæ, zapamiêtaæ, poczuæ, byæ czêœci¹? Co Wam z nieostrego zdjêcia? Wspomnienie? Czego? Uœcisku z telefonem? Prawdziwe wspomnienia s¹ w duszy i w g³owie a nie na serwerach Zukerberga”. Dok³adnie: ¿ycie warto prze¿yæ, a nie zamieniaæ je we wpisy na „serwerach Zuckerberga”, Twitterze czy innym Instagrami. To g³ównie targowisko pró¿noœci, napêdzana schorowanym ego ambicja pokazania, ¿e by³o siê gdzieœ, obok kogoœ wa¿nego, na wa¿nym wydarzeniu. Ale z takiego pokazywania z regu³y nie pozostaje wiele w... nas samych. Niedziela w po³udnie Zdrowy rozs¹dek, Common sense, umiera w Ameryce. A Ameryka bêdzie obumieraæ, jeœli zabraknie jej zdrowego rozs¹dku. Niby ma³a rzecz, ale z takich obserwacji sk³ada siê pogl¹d na œwiat. Widzia³em to w niedzielê na lotnisku. Ktoœ przypadkowo wyla³ kubek z kaw¹ na pod³ogê. To, co dzia³o siê póŸniej obserwowa³em siedz¹c przy stoliku kilka kroków obok. No wiêc kobieta skontaktowa³a siê z kimœ od sprz¹tania. Akurat naprzeciw by³a toaleta, wiêc nie powinno byæ k³opotu. Po minucie pojawi³ siê ¿ó³ty pacho³ek z ostrze¿eniem. Po drugiej minucie jakiœ mened¿er przyniós³ drugi. Po trzech minutach na wielkiej plamie poœliznê³a siê kobieta prowadz¹ca (albo prowadzona przez) psa-przewodnika. Boleœnie obi³a sobie ³okieæ. I… le¿a³a tak z dziesiêæ sekund. Ani pani menad¿er, ani pana menad¿era nie by³o, pojawi³ siê latynoski pracownik z… trzecim pacho³kiem. I w miêdzyczasie rozmawiaj¹cy przez komórkê. Skoro nikt nie podszed³, wsta³em i podnios³em kobietê. Nagle obok pacho³ków pojawili siê pan z pani¹ menad¿er i znów Latynos (wci¹¿ trzymaj¹cy przy uchu komórkowca) z kub³em na kó³kach, ale bez szczotki. Wzi¹³em wiêc serwetki z pobliskiej kawiarni i zacz¹³em sprz¹taæ plamê. Obróci³em dwa razy – w dwadzieœcia sekund zlikwidowa³em wiêkszoœæ, coœ co nie uda³o siê trzem ludziom w piêæ minut. Troje ludzi, trzy pacho³ki i … przez piêæ minut plama wci¹¿ nie usuniêta, choæ wywali³a koz³a jedna osoba I mog³y to spokojnie zrobiæ nastêpne. Nie by³o te¿ s³owa przepraszam ale mamrotanie, ¿e przecie¿ by³o oznaczenie, ¿e wszystko OK.
Za³o¿ê siê i¿ mieli racjê, ¿e wszystko by³o zgodne z procedur¹, politycznie poprawne, wed³ug wzorców zarz¹dzania a firma dzia³aj¹ca zgodnie z przepisami. Ale plama by³a wci¹¿, choæ wystarczy³o rzuciæ (nawet tylko tymczasowo) kilka garœci chusteczek… Kilkanaœcie minut wczeœniej widzia³em jak chyba z oœmiu policjantów rozwi¹zywa³o jak¹œ sprawê, na szczêœcie wszystko posz³o okej, o czym œwiadczy³y gratulacje i przybite pi¹tki. No có¿, biurokratyczno-poprawnoœciowy smrodek zmienia Amerykê. I zmieni j¹ szybko w poprawnoœciowo-biurokratyczn¹ ale nie wykonuj¹c¹ podstawowych czynnoœci Europê Zachodni¹ 2.0. Niedziela wieczorem Jak podaje Polska Agencja Prasowa, rz¹d w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ostrzeg³, ¿e „organizacje przestêpcze propaguj¹ce radykalne ideologie próbuj¹ rekrutowaæ m³odych ludzi poprzez niektóre gry elektroniczne”. W wydanym oficjalnym komunikacie urz¹d apeluje do rodziców, by nie pozwalali dzieciom nawi¹zywaæ kontaktów z obcymi poprzez czaty w grach komputerowych. „Organizacje przestêpcze”, których nazw nie wymieniono w komunikacie, maj¹ anga¿owaæ m³odych ludzi w konwersacje na czatach, co pozwala wybadaæ ich s³aboœci i inklinacje, a potem nak³aniaæ „do pope³niania zbrodni”. Te „organizacje przestêpcze” to d¿ihadyœci, którzy szukaj¹ znudzonych, ma³ych nihilistów, do „pope³nienia zbrodni”. Czytaj – do rozerwania siê na strzêpki w imiê Proroka. Taki œredniowieczny koncept (walka z niewiernymi) w XXI-wiecznym opakowaniu (internet, materia³y wybuchowe), chyba ¿e trzeba u¿yæ sprzêtu znanego tysi¹ce lat temu jak nó¿ czy maczeta. Poniedzia³ek Niemiecka prasa ju¿ bez ¿adnych zahamowañ o Polsce rz¹dzonej przez partiê Jaros³awa Kaczyñskiego. Tym razem „Süddeutsche Zeitung o „fobiach” prezesa PiS w artykule zatytu³owanym „Fobie jako program”. I dalej w tonie, jakim ostatnio pisze niemiecka prasa, tylko ostrzej. Za wszystkim stoj¹ mityczne krêgi „narodowo-katolickie”, które „swoimi przesyconymi nienawiœci¹ i niszcz¹cymi praworz¹dnoœæ d¹¿eniami do zdobycia pe³ni w³adzy doprowadzaj¹ Polskê na skraj przepaœci”. Dla niemieckiej gazety najbardziej deprymuj¹ce jest, ¿e... „ca³a polityka podporz¹dkowana jest fobiom Jaros³awa Kaczyñskiego. To utrudnia pojednanie z Niemcami, ale najbardziej jad ten szkodzi samej Polsce (…) Za Kaczyñskiego teorie spiskowe dotycz¹ce katastrofy smoleñskiej sta³y siê teraz doktryn¹”. Wiemy, ¿e wiêkszoœæ wystêpów niemieckiej prasy jest albo inspirowana przez w³adze w Berlinie albo przynajmniej wypuszczana z ¿yczliwym „tak” z urzêdu kanclerskiego. Sk¹d to ci¹g³e flekowanie poslkiego rz¹du? Czy¿by Niemcy „zabezpieczali” ty³y przed spodziewanymi turbulencjami w Unii Europejskiej zwi¹zanymi z rosn¹cym oporem wobec niemieckiego fiskalizmu? Czy to z³oœæ, ¿e z Polsk¹ jest inaczej ni¿ za premierów Tuska i Kopacz? Jakby nie by³o, Berlin wyraŸnie nie odpuszcza Kaczyñskiemu. Moim zdaniem robi¹c sobie samemu kuku, w sytuacji gdy irytuje coraz wiêcej stolic Unii Europejskiej.
Jeremi Zaborowski
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Piêæ cech dobrego prawnika Niestety, coraz czêœciej zdarza siê, ¿e soby poszkodowane w wypadkach zostaj¹ ponownie „skrzywdzone” przez w³asnego prawnika. Nieodpowiednia reprezentacja prawna mo¿e nie tylko doprowadziæ do uzyskania znacznie mniejszego odszkodowania, ale równie¿ wp³yn¹æ na jakoœæ dalszego ¿ycia poszkodowanej osoby. Warto przypomnieæ ¿e prawo nowojorskie pozwala na zmianê adwokata w ka¿dej chwili i bez ¿adnych skutków finsowych i prawnych dla klienta – nawet tu¿ przed podpisaniem zaproponowanej przez drug¹ stronê ugody. Oczywiœcie, bezzw³oczne dzia³anie klienta minimalizuje szkody w sprawie i zwiêksza mo¿liwoœci nowego prawnika. Nale¿y jednak pamiêtaæ sprawdzone staropolskie przys³owie – lepiej póŸno ni¿ wcale. Klient nie zawsze w porê zauwa¿y, ¿e powierzy³ sprawê niew³aœciwej kancelarii i jest nieœwiadomy tego, ¿e jego sprawa zmierza w z³ym kierunku. Dlatego te¿, zamieszczam poni¿ej kilka cennych wskazówek, które w wielu przypadkach pomog¹ w ocenie dzia³añ kancelarii zajmuj¹cej siê sprawami wypadkowymi. Dobrym wyznacznikiem czasu oczekiwania na odszkodowanie jest moment z³o¿enia pozwu. Zasadniczo, pozew w sprawie cywilnej powinien zostaæ z³o¿ony w ci¹gu jednego lub, maksymalnie, dwóch miesiêcy od dnia zatrudnienia prawnika. Porada: Poproœ pracownika kancelarii o numer indeksu sprawy, a nastêpnie wpisz go do bezp³atnej wyszukiwarki s¹dowej znajduj¹cej siê na naszej stronie internetowej (www. plattalaw. com). Je¿eli wyszukiwarka nie wyœwietli Pañstwa
sprawy, mo¿e to oznaczaæ, ¿e pozew nie zosta³ z³o¿ony do s¹du, lub ¿e sprawa jeszcze nie mia³a pierwszej konferencji prawników z sêdzi¹. Jest to pierwsza czerwona flaga, która informuje, ¿e prawnik nie zaj¹³ siê jeszcze spraw¹ lub po prostu nie mówi prawdy. Z w³asnego doœwiadczenia znam przypadki, gdzie po dwóch latach klient dowiedzia³ siê od osoby trzeciej, ¿e jego sprawa nie zosta³a jeszcze rozpoczêta. Czêst¹ przyczyn¹ tego typu zaniedbañ jest brak komunikacji pomiêdzy klientem i kancelari¹ oraz ograniczony dostêp do informacji. Nagminnie zdarza siê to w przypadkach, gdzie klient zatrudnia prawnika, który ma niewielkie biura w kilku lokalizacjach, gdzie przyjmuje klientów tylko raz lub dwa w tygodniu i przez wiêkszoœæ czasu jest nieosi¹galny. Tego typu kancelarie czêsto dzia³aj¹ jako „agencje”, które bez wiedzy i zgody klienta odsy³aj¹ ich sprawy do prowadzenia innym kancelariom, bez informowania o tym klienta. Podczas rozmowy telefonicznej lub spotkania w kancelarii, klient nie uzyska rzetelnych i aktualnych informacji o swojej sprawie, poniewa¿ dana kancelaria nie zna statusu postêpowania które prowadzi inna kancelaria w ich imieniu. Porada: Proszê zapytaæ siê prawnika bezpoœrednio czy jego kancelaria prowadzi Pañstwa sprawê czy odreferowa³a j¹ do innej kancelarii. Wa¿nym te¿ bêdzie umówienie siê na spotkanie z takim prawnikiem i poproszenie go w trakcie spotkania o pokazanie aktów Pañstwa sprawy które powinny znajdowaæ siê w jego lub jej kancelarii.
Wektory Pisa³ e m przed tygodniem o wielokulturowym t³uJAN LATUS mie w nowojorskim wagonie metra, i jak turysta lub œwie¿y emigrant zachwyca siê t¹ ró¿norodnoœci¹. Problem jednak mam z wielokulturowoœci¹. Ci ludzie w metrze nie maj¹ ze sob¹ nic wspólnego, oprócz faktu rezydowania w tym samym kraju i mówienia w jego jêzyku, gorzej lub lepiej. Ja te¿ nie mam nic z nimi wspólnego oprócz tego, ¿e nas st¹d nie deportuj¹. Rasy nie mieszaj¹ siê, nie mieszaj¹ siê te¿ przedstawiciele ró¿nych narodowoœci. Z braku wspólnego mianownika, ludzie z przeciwnych krañców œwiata nie nawi¹zuj¹ ze sob¹ zwi¹zków i przyjaŸni. Chêtnie wszyscy porównuj¹ Amerykê z Europ¹. Tam faktycznie idea multikulti trzeszczy w posadach za spraw¹ fali zamachów terrorystycznych, pod którymi na ogó³ podpisuj¹ siê, rezyduj¹cy tam legalnie, muzu³manie. Nie jestem ekspertem od spraw Europy, skoro tylko jestem tam goœciem, zwykle w drodze do Polski. Widzê niemniej, ¿e kiedyœ ³adna i spokojna dzielnica Pary¿a wygl¹da teraz jak Algier, a ta czêœæ Londynu, w której kiedyœ mieszka³em zosta³a przeniesiona gdzieœ na Bliski Wschód. S¹ to osobne dzielnice i choæ ich mieszkañcy s¹
od urodzenia obywatelami i mówi¹ po francusku/angielsku/niemiecku p³ynnie i bez akcentu, tworz¹ jednak pañstwo w pañstwie. Nie miejsce tu analizowaæ jakie s¹ tego przyczyny. Ja widzê jedynie, ¿e np. na Wyspach Brytyjskich tworz¹ siê wyspy zupe³nie innej, impregnowanej na wp³ywy, kultury. W Nowym Jorku nie ma za bardzo takich dzielnic. Mo¿e od biedy jest to Flushing z ludnoœci¹ chiñsk¹ i koreañsk¹. Brighton Beach jest coraz mniej rosyjski, Greeenpoint coraz mniej polski, a East Village ju¿ dawno nie jest ukraiñska. S¹ jakieœ mikrodzielnice, ulice gdzie w ka¿dym mieszkaniu gnie¿d¿¹ siê rodziny z Meksyku a w innej, z Indii. Niemniej nie mamy poczucia, ¿e tak bêdzie na zawsze. Przeciwnie – dzieci tych imigrantów, choæ ci¹gle œniadolice, bêd¹ ju¿ mówi³y g³oœnym gard³owym angielskim amerykañskim, obficie ukraszonym s³owem „like” i innym, zaczynaj¹cym siê na „f”. Co ³¹czy pierwsze pokolenie imigrantów? Nic. Polacy spotykaj¹ siê i ¿eni¹ z Polkami, Meksykanie z Meksykankami. Wyj¹tkiem s¹ przebojowe i atrakcyjne ruskie dziewczyny; spotykaj¹ siê i wychodz¹ za m¹¿ za mê¿czyznê, który ma obywatelstwo i pieni¹dze. To s¹ prawdziwe kosmopolitki. Chinki takie nie s¹ i Koreanki te¿ nie. W rodzinach imigrantów rodzice naciskaj¹, aby przyjaŸniæ siê i spotykaæ ze swoimi. O ile jeszcze Polacy toleruj¹ amerykañskiego boyfrienda tu i ówdzie, to Chiñczycy absolutnie nie akceptuj¹ w rodzinie kogoœ innej narodowoœci. Co
Kolejnym jak¿e kluczowym elementem do wygrania sprawy cywilnej jest aktualizacja rekordów medycznych klienta. Profesjonalne kancelarie odszkodowawcze maj¹ oddzielny dzia³ medyczny, który gromadzi i aktualizuje dokumenty medyczne klienta w zwi¹zku z leczeniem obra¿eñ doznanych w wypadku. Dziêki temu prawnik ma niezbêdne informacje z pierwszej rêki, co gwarantuje, ¿e poszkodowany otrzyma nale¿yte odszkodowanie za wszystkie obra¿enia. Porada: Proszê poprosiæ o pokazanie Pañstwu kopii rekordów medycznych jakie kancelaria zgromadzi³a aby samemu oceniæ czy posiadaj¹ wszystkie rekordy które defacto umo¿liwi¹ im dopiero uzyskanie odszkodowania w Pañstwa sprawie. Nastêpnie, kulminacyjnym punktem ka¿dej sprawy cywilnej jest przes³uchanie przed procesem, które w przypadku wypadków budowlanych mo¿e trwaæ nawet kilka dni. Klient musi byæ przygotowany na najbardziej szczegó³owe pytania dotycz¹ce jego leczenia, historii pracy w Stanach Zjednoczonych oraz przebiegu wypadku. Przes³uchanie zazwyczaj decyduje o tym czy sprawa bêdzie musia³a zakoñczyæ siê kosztown¹ i stresuj¹c¹ dla Pañstwa rozpraw¹ czy te¿ wczeœniejsz¹ ugod¹. W moim doœwiadczeniu przes³uchanie jest tak samo istotne, jeœli nie bardziej, ni¿ sama rozprawa. Porada: Proszê zarz¹daæ od prawnika kilku spotkañ przed przesluchaniem w celu przygotowania. Jeœli to siê nie stanie to bêdziecie Pañstwo sami mogli oceniæ jego pracê. W przypadku wypadków w pracy, je¿e-
ciekawe, tak¿e w nastêpnym pokoleniu Chiñczyków i Koreañczyków w Ameryce zauwa¿amy, ¿e zwykle wybieraj¹ na partnera kogoœ swojej narodowoœci, nawet jeœli rozmawiaj¹ z nim wy³¹cznie po angielsku. Zapewne w pokoleniu kolejnym ju¿ bêd¹ to zwi¹zki azjatycko-amerykañskie ale na razie lepiej czuj¹ siê z kimœ o tych samych obyczajach i kulturze. Czy istniej¹ pary mieszane? Istniej¹, ale jest ich bardzo ma³o. Paradoksalnie, to w Europie czêœciej spotka siê pary czarno-bia³e. Tu jeœli ju¿, przystojny i umiêœniony Murzyn ma w posiadaniu du¿¹, grub¹ i brzydk¹ bia³¹ dziewczynê, która jest dumna, ¿e j¹ chcia³. Albo jest to bia³y facet, który raczy spotykaæ siê z Murzynk¹, jeœli tylko nie jest zbyt czarna i jeœli jest naprawdê piêkna i superzgrabna. Latynosi kisz¹ siê we w³asnym sosie, my kisimy siê we w³asnym, kapuœcianym. Nie tylko ró¿ni nas kolor skóry – tak¿e inne tradycje, kuchnia, budowa cia³a (wiêc i preferencje seksualne), wykszta³cenie, temperament, religia. Ró¿ni nas wszystko. W tradycyjnym, homogenicznym spo³eczeñstwie wszystko jest pouk³adane jak klocki: ludzie poznaj¹ ludzi w swojej grupie wiekowej, na podobnym poziomie wykszta³cenia, atrakcyjnoœci, zamo¿noœci. Spiker polskiej telewizji spotyka siê z lask¹, która produkuje filmy. M³ody naukowiec lubi towarzystwo doktorantki. Robotnik z Konina lubi sklepow¹ z Konina. Bogaty biznesmen bierze sobie za ¿onê najatrakcyjniejsz¹ dziewczynê w ca³ej Juracie a du¿¹ ró¿nicê wieku rekompensuje jej masa¿ami w Tajlandii, surfowaniem w Australii i zakupami w Z³otych Tarasach. Nawet jednak ten ostatni „mezalians” wpisuje siê dobrze
7 li chcemy za³o¿yæ tak¿e sprawê cywiln¹, nale¿y sprawdziæ czy ta sama kancelaria bêdzie mog³a prowadziæ zarówno Pañstwa sprawê Workers’ Compensation jak i sprawê o odszkodowanie cywilne. Prawnik reprezentuj¹cy klienta jedynie w postêpowaniu cywilnym nie ma wp³ywu na to, czy inny prawnik prowadz¹cy sprawê Workers” Compensation dopilnuje, ¿e wszystkie uszkodzenia cia³a, za obra¿enia których poszkodowany ubiega siê o odszkodowanie, zostan¹ ujête w sprawie. To mo¿e mieæ bardzo niekorzystny wp³yw na sprawê cywiln¹. Poszkodowany mo¿e mieæ powa¿ne problemy z udowodnieniem, ¿e dozna³ obra¿eñ poszczególnych czêœci cia³a w wypadku, przez co znacznie zmniejsza swoje szanse na wysokie odszkodowanie. Porada: Przy podpisywaniu umowy o reprezentacjê w sprawie cywilnej (Eng. Retainer Agreement) upewnij siê, ¿e prawnik poprosi Ciê tak¿e o podpisanie formy OC-400, która upowa¿nia t¹ sam¹ kancelariê do reprezentacji przed s¹dem Workers” Compensation – proszê te¿ sprawdziæ jaka jest nazwa kancelarii na tej¿e formie OC-400. Ta forma jest umow¹ o reprezentacjê prawn¹ w sprawie Workers” Compensation. Pamiêtajmy, aby nie baæ siê zmiany na lepsze. Poszkodowany mo¿e zmieniæ reprezentacjê prawn¹ w ka¿dym momencie i bez ¿adnych negatywnych konsekwencji. Nowa kancelaria nie pobiera od klienta ponownej op³aty prawnej. Obydwie kancelarie dziel¹ dotychczasow¹ op³atê prawn¹ miêdzy sob¹, proporcjonalnie do œwiadczonych us³ug.
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927 New York, NY 10004 www.plattalaw.com tel. (212) 514-5100 w spo³eczne regu³y. Te regu³y kieruj¹ i dziœ spo³eczeñstwem argentyñskim, tajskim, koreañskim, rosyjskim. Na tym tle ten amerykañski, nowojorski zw³aszcza, miszmasz, nie trzyma siê kupy. Za du¿o tu ró¿nic, za du¿o wektorów skierowanych w przeró¿nych kierunkach. Ja, œredniolatek z Warszawy, z wy¿szym wykszta³ceniem, pracuj¹cy ca³e ¿ycie g³ow¹, nie mam nic wspólnego z 90 procentami ludzi tu przybywaj¹cych. Mogê po chrzeœcijañsku ¿yczyæ im wszelkiej pomyœlnoœci, dam ¿ebrakowi i grajkowi dolara, przytrzymam drzwi krêpej Meksykance, odpowiem coœ weso³o grubej Murzynce z Jamajki, ale jesteœmy z innych planet. Nawet jeœli los rzuci³ nas chwilowo do wspólnej pracy w sklepie, na budowie, nie czujemy powinowactwa. Nie odwiedzimy siê w swoich domach, nie wymienimy adresów i telefonów. Znowu – w Warszawie, Seulu lub Zurychu spotykamy codziennie ludzi, którzy mog¹ nam pomóc, z którymi chcielibyœmy siê zaprzyjaŸniæ, robiæ coœ razem. Ograniczamy siê do swojego pokolenia, miasta, profesji ale i tak te grupy s¹ du¿e i ³atwo je znaleŸæ. Gdzie tu, w Nowym Jorku, znaleŸæ przyjaciela? Narzeczon¹? W autobusie miejskim? Na kursie jogi? W drogim sklepie z ¿ywnoœci¹ organiczn¹? Przecie¿ od razu trzeba wyeliminowaæ 90 procent osób, bo s¹ za stare, za m³ode, za grube, za brzydkie, za ciemne, za jasne. Tak naprawdê ten ró¿nobarwny, wielokszta³tny t³um w wagonie metra zupe³nie nas nie obchodzi. Patrzymy na tych ludzi jak na zwierzêta ró¿nych gatunków, które umieszczono razem na wybiegu. Nie pogryz¹ siê, bo wtedy grozi³aby im deportacja z zoo. Ale te¿ nie bêd¹ siê ze sob¹ parzyæ.
8
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
Kartki z przemijania W mojej rodzinie okreœlenie „przedwojenne” znaczy³o po prostu lepsze. Zazwyczaj bezdyskusyjnie, choæ próbowa³em podwa¿aæ to przekonanie korzystaj¹c z prawa do m³odzieñczego buntu. Lepsze by³y przedwojenne szko³y i uczelnie. Przedwojenna matura by³a o wiele bardziej ceniona od powojenANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI nej, powojenny magister nie dorasta³ do magistra przedwojennego. Przedwojenni politycy byli uczciwsi od powojennych, urzêdnicy i sprzedawcy uprzejmiejsi, dozorcy bardziej dbaj¹cy i pomocni. Oficer sprzed 1939 sta³ w hierarchii spo³ecznej o wiele wy¿ej od tego po 1945 i to nie tylko w opinii rodziców. Norm¹ by³a grzecznoœæ. Taka wyprzedzaj¹co-salonowa. Mo¿na zobaczyæ j¹ w przedwojennych filmach. Dziœ wydaje siê sztuczna i przesadzona, a wtedy by³a czymœ zupe³nie naturalnym, jak wynika z wielu wspomnieñ. Ktoœ, kto chcia³ awansowaæ musia³ przyswoiæ sobie jêzyk i maniery elit. W przekonaniu mojej mamy, przedwojenny rzemieœlnik odznacza³ siê solidnoœci¹, zatem zamawia³a buty u przedwojennych szewców i ubrania na miarê u przedwojennych krawcowych. Bywa³o, ¿e jako przedwojenna klientka by³a traktowana ze specjaln¹ atencj¹ i mia³a zni¿kê. Bo to panie przedwojenna dama… i tu nastêpowa³o morze wspomnieñ, a bywa³o, ¿e i ³ez. Jako dziecko s³ysza³em stale, ¿e powojenny chleb, to ju¿ nie ten sam, co przed wojn¹. To samo dotyczy³o wyrobów fabryki Wedla przemianowanej na „22 Lipca” i ró¿nych firm cukierniczych. P¹czki Bliklego nie by³y ju¿ takie, jak kiedyœ, ale po dawnemu ustawia³y siê po nie najwiêksze kolejki. Zdaje siê, ¿e rodzice i przedwojenne alkohole cenili wy¿ej ni¿ powojenne, szczególnie te Baczewskiego. Piszê „zdaje siê”, bo o alkoholu i osobach go nadu¿ywaj¹cych nie mówi³o siê wtedy przy dzieciach. Mama na Centralny Dom Dziecka, mieszcz¹cy wówczas przy siê przy ulicy Brackiej, mówi³a niezmiennie „U Braci Jab³kowskich”, choæ mia³ siê on nijak do odebranego im przedwojennego domu towarowego. Hotel „Warszawa” to „Prudential”, plac Zwyciêstwa by³ niezmiennie placem Pi³sudskiego, plac Napoleona, pozosta³ placem
Napoleona, ulica Œwierczewskiego – Lesznem, a Rutkowskiego – Chmieln¹. Nie, nie – mama wcale nie by³a w tym odosobniona, tak mówili ci, którzy prze¿yli wojnê i powrócili do Warszawy w 1945 roku. W dzieciñstwie i m³odoœci zdumiewa³y mnie og³oszenia w prasie i szyldy uliczne, w których by³o s³owo „przedwojenny”. Rozumia³em je wówczas jako wskazanie wieku, dopiero z biegiem lat dostrzeg³em, i¿ chodzi³o o jakoœæ i reklamê. Przedwojenny szewc, przedwojenny kuœnierz, przedwojenny rymarz, przedwojenny stolarz… Meble przedwojenne by³y zawsze solidniejsze od powojennych, ma siê rozumieæ. Drewniane. Spoœród moich nauczycieli najszybciej dogadywa³em siê z tymi przedwojennymi w³aœnie. Opisa³em ich w cyklu opowiadañ „W Alei Kochanych Belfrów” i „Mieszkañcach mojej pamiêci”. I prawdê mówi¹c, oni te¿ najwiêcej mnie nauczyli. Byli przyk³adami. Po latach sam wzorowa³em siê na nich w swej praktyce nauczycielskiej. Tak¿e na studiach najwiêcej skorzysta³em od przedwojennych absolwentów wy¿szych uczelni. Na uniwerku m.in. od profesorów: Janiny Kulczyckiej-Saloni, Marii Straszewskiej, Eugeniusza Sawrymowicza, Zdzis³awa Libery, Artura Sandauera, Jana Zygmunta Jakubowskiego, zaœ w szkole teatralnej od Bohdana Korzeniewskiego, Aleksandra Bardiniego i Erwina Axera. Pisania rozpraw uczy³em siê wczeœniej od profesora W³adys³awa Tatarkiewicza. To on mnie zarazi³ greckim klasycyzmem jako form¹ wypowiedzi i wyk³adu. Kilka razy pisa³em o dawnych ¿o³nierzach Armii Krajowej i Powstañcach Warszawskich, z którymi mia³em zaszczyt spotykaæ siê dziennikarsko i towarzysko, ale przypomnê raz jeszcze – zawsze wydawali mi siê najpe³niejszymi ludŸmi, z jakimi los mnie zetkn¹³ i zarazem patriotami, którzy ma³o mówi¹ a du¿o robi¹. Patriotami z otwartymi umys³ami, bez nacjonalistycznych odchy³ów. Gotowymi do konspirowania i walki za ojczyznê, ale te¿ ciekawymi œwiata i ludzi. Do tañca i przys³owiowego ró¿añca. Swoj¹ drog¹, jak wielkie musia³y byæ umiejêtnoœci pedagogiczne przedwojennych belfrów, skoro wykszta³cili tak liczne zastêpy – jak siê okaza³o – patriotów zdaj¹cych egzamin w latach okupacji i stawiaj¹cych czo³a straszliwemu losowi.
$
Dziœ martwi mnie poziom polskiego szkolnictwa wszystkich szczebli, które nie daj¹ ani wiedzy, ani do niczego nie wychowuj¹. I to w dobie tak ³atwego dostêpu do in-
formacji i w³aœciwie do wszystkiego. 26 z 27 rektorów szkó³ wy¿szych stwierdzi³o, ¿e absolwenci liceów s¹ nieprzygotowani do podjêcia studiów. Wyniki nauczania wci¹¿ wykazuj¹ bardzo du¿e zró¿nicowanie uwarunkowane miejscem zamieszkania. Uczniowie z wiêkszych miast osi¹gaj¹ rezultaty lepsze ni¿ m³odzie¿ mieszkaj¹ca na wsi lub w ma³ych i œrednich miejscowoœciach. Z kolei szko³y wy¿sze z powodu ni¿u demograficznego uganiaj¹ siê za studentami, co w praktyce oznacza obni¿enie wymagañ wobec nich, zarówno podczas przyjêcia, jak i w trakcie studiów. Rzadko s³yszy siê o uczelniach, które wypuszczaj¹ dobrze wykszta³conych i równie dobrze wychowanych absolwentów. Wychowanych wedle wartoœci sprawdzonych przez wieki. Nie s³ychaæ te¿ o wiekopomnych pracach czy dokonaniach kadry wyk³adowców. St¹d zapewne bior¹ siê niskie notowania tych¿e uczelni. Jedynie uniwersytety Warszawski i Jagielloñski mieszcz¹ siê pod koniec pi¹tej setki najlepszych szkó³ wy¿szych na œwiecie. I sytuacja ta nie zmienia siê od lat. Ten stan rzeczy jakoœ nie niepokoi ani Polskiej Akademii Nauk, ani Ministerstwa Szkolnictwa Wy¿szego, które po prostu nie przyjmuje do wiadomoœci, tych jak¿e kompromituj¹co niskich notowañ. Od czasu do czasu w œrodowiskach naukowych s³ychaæ przeb¹kiwania, ¿e oceny te s¹ niewiarygodne lub niesprawiedliwe, ale nie ma do tej pory ¿adnych ich analiz i odpowiednich przeciwdzia³añ. W koñcu ju¿ pora najwy¿sza odpowiedzieæ sobie na pytanie: dlaczego wci¹¿ przoduj¹ uczelnie amerykañskie i amerykañska nauka? Pieniêdzmi, owszem, mo¿na wyt³umaczyæ wiele, ale jednak nie wszystko. Pora te¿ zauwa¿yæ, i¿ polscy badacze najczêœciej staj¹ siê twórczymi uczestnikami miêdzynarodowych projektów naukowych dopiero wtedy, kiedy zwi¹¿¹ siê z oœrodkami badawczymi za granic¹. Zatem coœ chorego jest w polskim systemie, w którym pracuj¹. Czy nie jest to aby przesadna kastowoœæ i uœwiêcony tradycj¹ feudalizm panuj¹cy na uczelniach i w oœrodkach badawczych? Czy nie s¹ to aby wci¹¿ niejasne kryteria oceny i awansu pracowników naukowych? Czy nie jest to tak¿e œrodowiskowe osamotnienie i wyobcowanie umys³ów najwybitniejszych, jak¿e czêsto zdanych g³ównie na siebie?
$
Stosunki i uk³ady? Kryteria partyjne i polityczne? Sympatie i antypatie osobiste? Ale¿ tak! One wci¹¿ maj¹ siê œwietnie. I ¿adna to pociecha, ¿e nie tylko w Polsce. ❍
Lekkomyœlny kandydat z poparciem Sprzeciw wobec kandydatury Do1➭ nalda Trumpa w Partii Republikañskiej nie jest niczym nowym. O liœcie 50-ciu warto jednak wspomnieæ, bo jest bez precedensu. Cz³onkowie administracji poszczególnych amerykañskich prezydentów doœæ czêsto spieraj¹ siê miêdzy sob¹ o kierunki polityki zagranicznej. Zazwyczaj dzieje siê to w zaciszu gabinetów lub na ³amach magazynu „Foreign Affairs”. Jest wiêc rzecz¹ wyj¹tkow¹, ¿e tym razem ze swoim w¹tpliwoœciami wyst¹pili publicznie, w sposób zdecydowany, by nie rzec agresywny. W marcu, jeszcze w czasie trwania prawyborów, podobny list, równie krytyczny wobec Trumpa, opublikowali pracownicy administracji œredniego szczebla. Tym razem sygnatariuszami sprzeciwu jest wielu by³ych wysokich urzêdników, którzy dot¹d powstrzymywali siê z komentarzami. Wœród nich znaleŸli siê m. in.: by³y szef CIA i Agencji Bezpieczeñstwa Narodowego Michael Hayden, by³y dyrektor Agencji Wywiadu Narodowego i by³y zastêpca sekretarza stanu USA John Negroponte, kolejny by³y zastêpca sekretarza stanu, Robert Zoellick, dwóch by³ych sekretarzy Homeland Security, Tom Ridge i Michael Chertoff, doradca do spraw bezpieczeñstwa narodowego wiceprezydenta Dicka Cheney’a, Eric Edelman, Robert Blackwill i James Jeffrey, obaj byli cz³onkowie prezydenckiej Rady Bezpieczeñstwa Narodowego, William Taft IV, by³y zastêpca sekretarza obro-
ny i ambasador USA przy NATO oraz wielu innych. Czêœæ sygnatariuszy jak np. Robert Blackwill zapowiedzia³o ju¿, ¿e w wyborach prezydenckich poprze kandydaturê Hillary Clinton. Inni nie zamierzaj¹ g³osowaæ w ogóle. Donald Trump, przyzwyczajony do krytyki wewn¹trz Partii Republikañskiej, scharakteryzowa³ podpisanych pod listem jako przedstawicieli „waszyngtoñskiej elity, która walczy o zachowanie swoich wp³ywów”. Ludzi – jak stwierdzi³ – odpowiedzialnych za to, ¿e „œwiat jest obecnie tak niebezpieczny” i architektów wojny w Iraku, któr¹ Trump uwa¿a za jedn¹ z najwiêkszych klêsk w historii USA. W tym wzglêdzie kandydatowi GOP trudno odmówiæ racji. Wielu z sygnatariuszy listu faktycznie wpiera³o prezydenta Busha d¹¿¹cego do inwazji na Irak, czêœæ by³a nawet sk³onna wraz z nim wyolbrzymiaæ zagro¿enia re¿ymu Saddama Husajna i jego chêæ zdobycia broni masowej zag³ady, co jak wiadomo okaza³o siê nieprawd¹. £atwoœæ z jak¹ mo¿na zdyskredytowaæ wiarygodnoœæ sygnatariuszy listu 50-ciu nie powoduje jednak os³abienia wysuwanych przez nich argumentów. Donald Trump w trakcie swojej kampanii wyborczej sygnalizowa³ chêæ zasadniczych zmian amerykañskiej polityki zagranicznej, pocz¹wszy od rewizji traktatów handlowych, a skoñczywszy na miêdzynarodowych sojuszach.
u Kto chcia³by kandydatowi republikanów daæ „guzik“ atomowy? By³y szef CIA stanowczo to odradza.
Skoro zaœ ma przeciwko sobie tak wielu wa¿nych specjalistów zasadne wydaje siê pytanie kto bêdzie wspiera³ go w realizacji tych projektów? ¯aden amerykañski prezydent nie dzia³a w pró¿ni. Decyzje podejmowane przez szefów pañstwa, zw³aszcza w sprawach strategicznych, zawsze poprzedzone s¹ analizami. Prezydent ma do dyspozycji ogromny sztab
doradców, sekretarzy poszczególnych resortów, specjalistów w ró¿nych dziedzinach. Donald Trump sprawiaj¹c wra¿enie, ¿e jemu nie bêdzie to potrzebne, dodaje argumentów tym, którzy krytykuj¹ go za lekkomyœlnoœæ. Z drugiej jednak strony to w³aœnie sprzeciw wobec elit powoduje, ¿e Trump ma tak du¿e poparcie.
Tomasz Bagnowski
9
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
Jak unikn¹æ kaca? Ból g³owy, nudnoœci, wymioty, zaburzenia koncentracji i ogólne z³e samopoczucie s¹ objawami czêsto wystêpuj¹cymi po nadmiernym spo¿yciu alkoholu. Aby zapobiec lub z³agodziæ przykre objawy, nale¿y przestrzegaæ zasad rozs¹dnego picia, takich jak: niemieszanie alkoholi ró¿nych gatunków, unikanie jednoczesnego palenia tytoniu, picie du¿ej iloœci wody i unikanie spo¿ywania alkoholu na pusty ¿o³¹dek. Czym jest kac? Kac, czyli z³e samopoczucie wystêpuj¹ce kilka godzin po spo¿yciu nadmiernej iloœci napojów alkoholowych. Etanol zawarty w napojach alkoholowych odpowiada za stan tzw. upojenia alkoholowego. Jego picie zmienia jednak metabolizm organizmu, gdy¿ jest on wydalany praktycznie w ca³oœci w postaci zmienionej. Najczêstszymi dolegliwoœciami towarzysz¹cymi kacowi s¹ ból g³owy i odwodnienie organizmu. To enzymy wytwarzane przez w¹trobê (dehydrogenazy: aldehydowa i alkoholowa), które przekszta³caj¹ alkohol w aldehyd octowy i kwas octowy. Ten pierwszy sprawia, ¿e ciœnienie ci roœnie, a têtno przyspiesza, robi ci siê ciep³o, twarz czerwienieje, a rano pêka ci g³owa i masz md³oœci. Ten drugi bardzo Ÿle wp³ywa na stan twojego ¿o³¹dka. Nadmierne spo¿ycie alkoholu przyczynia siê do odwodnienia organizmu. Dzieje siê tak poprzez w³aœciwoœci diuretyczne (moczopêdne) alkoholu oraz jego hamuj¹ce dzia³anie na resorpcjê wody w nerkach. Efektem tych zmian jest znaczna utrata wody. W zwi¹zku z tym, ze mozg jest jednym z najbardziej wra¿liwych organów na odwodnienie, jednym z objawów s¹ ospa³oœæ, zawroty g³owy i md³oœci. Md³oœci s¹ równie¿ efektem negatywnego wp³ywu alkoholu na œluzówkê ¿o³¹dka. Jednym z najwa¿niejszych skutków spo¿ywania napojów alkoholowych jest niski poziom cukru we krwi. Dzieje siê tak poniewa¿ alkohol hamuje syntezê glukozy. W zwi¹zku z tym, ze mozg opiera siê g³ownie na glukozie, jej brak powoduje takie objawy jak problemy z pamiêci¹ i koncentracja. Alkohol „wyp³ukuje” równie¿ witaminy B1, B6 oraz B12 z naszego organizmu, bez których uk³ad nerwowy nie jest w stanie prawid³owo funkcjonowaæ. Dlatego te¿ przedstawiamy Pañstwu rewelacyjny œrodek, który nie tylko zminimalizuje efekty nadmiernego spo¿ycia alkoholu, ale równie¿ przyspieszy regeneracje naszego organizmu. Produkt ten oka¿e siê niezbêdny dla nas wszystkich. Któ¿ nie lubi wypiæ lampki wina, czy piwa podczas wieczornego spotkania z przyjació³mi? Jeœli masz jednak problemy z tzw. Syndromem dnia po, koniecznie siêgnij po RU*21! Jest to rewelacyjny œrodek, który zapobiega wyst¹pieniu przykrych objawów oraz, zastosowany po wypiciu alkoholu, przyspiesza regeneracjê. RU*21 zawiera witaminy B6 oraz C, których nasz organizm potrzebuje najbardziej w trakcie metabolizmu alkoholu. Dodatkowo, znajdziemy tutaj cysteinê, dziêki której uzupe³nimy braki w nawodnieniu. Kwas bursztynowy Jest jednym z najbardziej s³awnych œrodków na tzw. „kaca”. Kwas bursztynowy nie tylko reguluje procesy metaboliczne i przyspiesza produkcjê glukozy, ale równie¿ dzia³a odtruwaj¹co. Dziêki zwiêkszeniu aktywnoœci enzymów w¹trobowych, kwas bursztynowy w znacznym stopniu ³agodzi objawy zatrucia alkoholowego.
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
Kwas fumarowy Podobnie jak kwas bursztynowy przyspiesza metabolizm alkoholu, dziêki czemu jest on bardziej wydajny i pozbywa siê szkodliwych metabolitów w ekspresowym tempie. Alkohol jest dla ludzi! Pamiêtajmy równie¿, ze trzeba piæ z g³ow¹. Jednak ka¿demu z nas zdarzaj¹ siê „wpadki” i wypijemy trochê za du¿o. Zamiast mêczyæ siê godzinami, siêgnij po RU*20 przed spo¿yciem produktów alkoholowych i pozb¹dŸ siê uporczywych objawów raz na zawsze! Zapraszamy do Markowej! www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
10
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
Opowieœci muzealne
www.kurierplus.com
Czes³aw Karkowski
K³opot z rysunkami Duerera czyæ sprawê zwrotów zagrabionych dzie³ sztuki. Kwestia Duerera by³a bodaj¿e ostatni¹, któr¹ Amerykanie zamknêli proces oddawania prawowitym w³aœcicielom ich rzeczy. By³ pocz¹tek 1950 roku.
u Albrecht Duerer – Z³o¿enie do grobu. Wielokrotnie pisa³em o losach dzie³ sztuki zrabowanych w czasie wojny i o komplikacjach zwi¹zanych z ich odzyskiwaniem przez prawowitych w³aœcicieli. Ale chyba nie ma bardziej zawik³anej sprawy – i politycznie, i prawnie – ni¿ kwestia 27 rysunków Albrechta Duerera z kolekcji Zak³adu Narodowego im. Ossoliñskich we Lwowie. Polska stara siê o ich odzyskanie, ale wydaje siê, ¿e ma ma³e szanse, mimo sprzyjaj¹cej miêdzynarodowej atmosfery w zwi¹zku ze zwrotem zabytków skradzionych przez Niemców w czasie wojny. K³opot ze zwrotem rabunku „Polska” kolekcja 27 rysunków uwa¿ana jest za jeden z najwspanialszych zbiorów rycin wielkiego malarza XV/XVI wieku. Przechowywano j¹ w zbiorach Biblioteki Zak³adu Narodowego im. Ossoliñskich. Trochê w zapomnieniu. Dopiero angielski historyk sztuki w podró¿y po Polsce miêdzywojennej „odkry³” Duerera dla œwiata. O rysunkach tych zrobi³o siê g³oœno na Zachodzie; Polska wypo¿yczy³a je nawet na olimpiadê w Berlinie. Miêdzy innymi przy ich pomocy Hitler chcia³ uœwietniæ osi¹gniêcia narodu niemieckiego. W 1941 roku, po rozpoczêciu wojny niemiecko-sowieckiej, Niemcy zarekwirowali rysunki. Wczeœniej, naturalnie, „upañstwowili” je Sowieci, czyli zagarnêli dla siebie. Hitler osobiœcie by³ nimi zainteresowany, mia³y w przysz³oœci stanowiæ ozdobê jego planowanego muzeum w austriackim Linzu. Po koniec wojny amerykañskie wojska odnalaz³y tysi¹ce dzie³ sztuki, w tym prace Duerera, na terenie Austrii, ukryte w opuszczonych sztolniach. Przewieziono je do Monachium, gdzie znajdowa³ siê jeden z punktów gromadzenia zrabowanych rzeczy. Ostatecznie w³adze amerykañskie przekaza³y tê kolekcjê Jerzemu Rafa³owi Lubomirskiemu – synowi Andrzeja, ostatniego kuratora literackiego Ossolineum. Polski arystokrata, utracjusz i birbant, natychmiast – mimo sprzeciwów cz³onków rodziny – wystawi³ je na sprzeda¿. Nie jako ca³¹ kolekcjê, ale handlowa³ osobno poszczególnymi pracami niemieckiego artysty. I w ten sposób trafi³y do muzeów europejskich i amerykañskich oraz do zbiorów prywatnych. To ogólny zarys wydarzeñ z tamtych lat. Skomplikowana sytuacja prawno-polityczna wymaga cofniêcia siê wstecz do pocz¹tków Zak³adu Narodowego imienia Ossoliñskich. Utworzenie Zak³adu Narodowego Instytucja ta powsta³a we Lwowie w 1817 roku jako fundacja finansowana z dochodu z maj¹tków hrabiego Józefa Maksymiliana Ossoliñskiego. Pod koniec
u Albrecht Duerer – Œwiêta Rodzina w altanie. ¿ycia arystokrata ten zawar³ umowê z ksiêciem Henrykiem Lubomirskim, który mia³ sprawowaæ opiekê nad zbiorami po œmierci bezdzietnego Ossoliñskiego. Jednym z warunków porozumienia by³a zgoda Lubomirskiego na w³¹czenie jego kolekcji do Biblioteki i finansowanie tej samoistnej czêœci z w³asnych pieniêdzy. Tak powsta³a fundacja przeworska zasilaj¹ca pieniê¿nie Muzeum Lubomirskich i ca³¹ Bibliotekê Ossolineum. W ten sposób w zbiorach tej placówki znalaz³y siê rysunki Albrechta Duerera. Ale sk¹d wziê³y siê w posiadaniu Lubomirskich? Nie wiadomo. Istniej¹ na ten temat dwie g³ówne hipotezy. Pierwsza powiada, ¿e z… kradzie¿y. Zrabowane z wielkiego zbioru-muzeum, wiedeñskiego Albertinum. By³a to ogromna kolekcja rycin za³o¿ona przez ksiêcia cieszyñskiego Albrechta, syna króla Augusta III Sasa. Porz¹dki napoleoñskie zaprowadzone w Wiedniu po zwyciêstwie Francuzów nad Austriakami spowodowa³y, ¿e Albertinum w du¿ej mierze rozszabrowano. Byæ mo¿e wtedy rysunki Duerera znalaz³y siê w posiadaniu Lubomirskich, kupione od jakiegoœ z³odzieja. Druga hipoteza zak³ada, ¿e skoro w Krakowie mieszka³ i pracowa³ brat s³ynnego artysty, Hans Duerer (zmar³ w 1543 roku), byæ mo¿e mia³ on tekê rysunków brata ze sob¹. Innymi s³owy, znajdowa³y siê one w Polsce od XVI wieku i Lubomirscy po prostu weszli w ich posiadanie. Mówi siê, ¿e na pocz¹tku XIX wieku.
Tak naprawdê, nie wiadomo – kiedy. Katalog zbiorów opracowano dopiero w drugiej po³owie XIX wieku. Z duerowskiej kolekcji trzydziestu rysunków, tylko 27 uznano za autentyczne; trzy odrzucono. Kiedy po wojnie Amerykanie zastanawiali siê, co z tym zbiorem zrobiæ, mieli do wyboru: postêpowaæ zgodnie z przyjêt¹ regu³¹, czyli zwróciæ dzie³a sztuki do kraju, sk¹d je Niemcy zrabowali. Zak³adano, i¿ w³adze danego pañstwa bêd¹ wiedzia³y lepiej, komu konkretnie nale¿y je nastêpnie oddaæ. Ale do którego kraju? Do Polski czy na Ukrainê, gdzie Lwów znalaz³ siê w wyniku wytyczenia nowych granic? Jednoczeœnie, nieoficjalnie sprzyjano wskazówce, aby nie przekazywaæ odzyskanych dzie³ do krajów zajêtych przez Armiê Czerwon¹, ale raczej indywidualnym w³aœcicielom, najlepiej na Zachodzie. Do Lwowa zwróciæ ich nie chciano, do Polski – nie by³o podstaw, choæby z tej prostej przyczyny, ¿e w³adze PRL nie upomnia³y siê o te dzie³a. W ówczesnych czasach nie sposób by³o wdawaæ siê w rozwa¿ania: Lwów, Wroc³aw, Ossolineum – inne, czy jednak to samo? Ostatecznie wybrano wariant personalny, zw³aszcza ¿e na zwrot „duererów” nastawa³ od 1945 roku potomek rodu, Jerzy Lubomirski ze Szwajcarii. Wprawdzie wbrew stanowisku rodziny, ale doprawdy nie wiedziano, co z tym fantem zrobiæ. Ostatecznie, na skutek natarczywych nalegañ ksiêcia Jerzego oddano mu 27 rysunków, miêdzy innymi dlatego, ¿eby wreszcie zakoñ-
Polska i Ukraina chc¹ Duerera I to jeszcze nie koniec. W grudniu 1991 r. nieoczekiwanie w³adze sowieckie wyst¹pi³y o zwrot rysunków Duerera. Jednak ZSRR zaraz siê rozpad³, ale wkrótce inicjatywê w sprawie Duerera przejê³a Lwowska Biblioteka Naukowa im. Stefanyka. Zupe³nie samodzielnie, bez informowania o tym strony polskiej. Dla Ukrainy podstaw¹ prawn¹ jest sowiecki dekret z 1940 r. o likwidacji Muzeum Lubomirskich w zwi¹zku z nacjonalizacj¹ Ossolineum. A zatem dzie³a niemieckiego artysty nale¿¹ prawnie do Ukrainy, jako kraju, który przej¹³ na w³asnoœæ zrabowane dzie³a sztuki. Polacy kontrargumentuj¹. Na mocy ustawy Sejmu z 1995r. przywrócono Ossolineum formê fundacji. Jednoczeœnie regulacja ta na³o¿y³a nañ te same zadania i cele, jakie zosta³y okreœlone na pocz¹tku XIX w. przez jego za³o¿ycieli, Józefa Maksymiliana Ossoliñskiego i Henryka Lubomirskiego. Wroc³awska placówka jest tedy prawnym spadkobierc¹ i kontynuatorem fundacji przedwojennej i jako taka rozpoczê³a starania o odzyskanie rysunków Albrechta Dürera. Wysi³ki Zak³adu Narodowego poparli cz³onkowie rodziny Lubomirskich. Roszczenia lwowskiej placówki Polacy odpieraj¹ przypominaj¹c, ¿e zaraz po wojnie zaplanowano przeniesienie zbiorów Ossoliñskich do Wroc³awia. Ukraina, jako wówczas czêœæ ZSRR, zadeklarowa³a zwrot ca³oœci. W istocie do Wroc³awia trafi³ tylko ksiêgozbiór (i to nie ca³y). Resztê zatrzymano we Lwowie, bezprawnie, wbrew w³asnym zapewnieniom. S³ab¹ stron¹ polskiego stanowiska jest fakt, ¿e sami Polacy (PRL-owscy komuniœci) zlikwidowali w 1946 r. wszelkie ordynacje, w tym przeworsk¹, która nie tylko utrzymywa³a Ossolineum. Ca³y status formalno-prawny Zak³adu opiera³ siê o tamtejsze, dawne porozumienie miêdzy polskimi arystokratami. Porz¹dkowanie ba³aganu polityczno-prawnego po 50 latach jest mocno spóŸnione. I co teraz z tym zrobiæ? Amerykanie d³ugo zwlekali z oddaniem kolekcji ksiêciu Jerzemu, ale w koñcu co mieli pocz¹æ, skoro naprawdê starali siê o jak najlepsze rozwi¹zanie. Arystokrata ów wszed³ w posiadanie rysunków, choæ nie mia³ prawa ich sprzedaæ. Zabrania³ mu tego statut ordynacji przeworskiej, ale kto ów dokument w pierwszych latach po wojnie zna³, czyta³ i respektowa³? Nabywcy kupili dzie³a Duerera w jak najlepszej wierze, wiêc dziœ nie s¹ sk³onni oddawaæ cennych nabytków, tym bardziej, ¿e nie wiadomo – komu: Polakom, czy Ukraiñcom? Aby odzyskaæ kolekcjê musi wpierw nast¹piæ porozumienie i zgoda wszystkich obecnych w³aœcicieli tych rysunków. A ile razy od sprzeda¿y przez ksiêcia Lubomirskiego zmieni³y one w³aœcicieli? Dwanaœcie muzeów, które posiadaj¹ „polskie duerery” spotka³o siê po raz ostatni w sprawie uzgodnienia stanowiska bodaj w 2002 roku. Zapewniono siê o woli rozwi¹zania problemu i na tym siê skoñczy³o. Impas w tej sprawie trwa ju¿ dziesiêciolecia. ❍
www.kurierplus.com
11
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
Ze strachu na skróty Historia uwielbia poruszaæ siê na skróty. Dlaczego? Bo tak ³atwiej. Po co odbywaæ podró¿, jeœli od razu mo¿na znaleŸæ siê u celu. Skrót najczêœciej staje siê koniecznoœci¹, kiedy pojawia siê nieznane. Parê tysiêcy lat temu istnia³ w Italii system administracyjno prawny zwany republik¹. Przewodzi³ mu senat. Realizacjê woli senatu zapewnia³o wojsko, a dowódc¹ by³ genera³, który tak¿e mia³ g³os w senacie. Gdy usprawnianie systemu zaczê³o przerastaæ ówczeœnie dostêpn¹ wiedzê, genera³ ukróci³ eksperymenty i nieznane zamieni³ na znane. W koñcu najwiêkszym naszym wrogiem jest to, czego nie wiemy. Genera³ ów nazywa³ siê Juliusz Cezar. Pewnego dnia w drodze do senatu Cezar, który poszed³ na skróty, natkn¹³ siê na grupê arystokratów uwa¿aj¹cych go za zdrajcê idei postêpu i œwietlanej przysz³oœci obywateli imperium. Teraz na skróty ruszyli zaczajeni na zdrajcê arystokraci. Zdrajca republiki rzymskiej otrzyma³ dwadzieœcia trzy rany k³ute. Tylko jedna rana okaza³a siê œmiertelna. Sk¹d o tym wiemy? W owym historycznym dramacie znalaz³ siê cz³owiek, który na skróty nie poszed³. Jego imiê jest Antistius. To dziêki niemu oko³o pó³tora tysi¹clecia póŸniej Szekspir w „Juliuszu Cezarze” umieœci³ tak wiele historycznych szczegó³ów, a u¿ywane dziœ w kryminalistyce okreœlenie „forensic” wziê³o siê od „przed forum”, gdzie Antistius da³ sprawozdanie z pierwszej nale¿ycie opisanej sekcji zw³ok. Skrót zdaje siê w historii goniæ skrót. Najjaskrawsze z nich to rewolucje. Francuska rewolucja z1789 roku cele mia³a wytyczone na d³ugie lata, za to zaczê³a od skracania. Gilotyny skraca³y o g³owê ciemiê¿ycieli ludu, a system edukacji w miarê rozwoju sytuacji te¿ poobcina³ obywatelom, co siê da³o. Skoro „ka¿dy ¿o³nierz nosi bu³awê marsza³kowsk¹ w plecaku”, na co komu wiedza, niech¿e siê inni od niego ucz¹. W koñcu synowie rewolucji utknêli, jak uprzednio rzymski genera³, w martwym punkcie. Wielki obywatelski eksperyment doprowadzi³ do koniecznoœci podjêcia wspó³pracy z potomkami wymordowanych arystokratów. I tu pojawi³ siê kolejny genera³, który nie pozwoli³, aby trudny rewolucyjny skrót poszed³ na marne. Na pierwsze imiê by³o mu Napoleon. Wspó³pracê synów rewolucji z synami wymordowanych notabli starego re¿imu uzna³ za konieczoœæ. Ale to w obawie przed wielk¹ niewiadom¹, jak¹ ta wspó³praca mog³a przynieœæ, na wszelki wypadek dokona³ kolejnego skrótu. Obwo³a³ siê dyktatorem, jak ten rzymski genera³ przed nim, Cezar. Demokracja demokracj¹, ale ktoœ musi rz¹dziæ, prawda? Tak oto skrót zahamowa³ kolejny eksperyment z za³o¿enia id¹cy ku powodzeniu. Francuski dyktator utraci³ w³adzê, jednak zachowa³ ¿ycie. Tym razem lekcja historii wyda³a owoc, bo na skróty nie poszli pogromcy dyktatora. Wygnali go z Francji, ale nie zabili. Kiedy mog³o siê wydawaæ, ¿e rzeczy id¹ po staremu, iskra rewolucji pad³a na prochy w miejscu, gdzie przed wiekiem krzesa³ j¹ ten sam dyktator. Tyle, ¿e si³¹, przy u¿yciu obcej armii, a tego nikt nie lubi. Rosjanie, bo to oni wówczas zostali najechani, z udzia³em matki natury ledwo pozbyli siê synów rewolucji tylko po to, aby po zaledwie stu piêciu latach tak¿e staæ siê synami rewolucji.
u Cezar i Napoleon chodzili na skróty, a teraz chodzi internet. W boœniackim Sarajewie szofer pewnego arcyksiêcia wybra³ drogê na skróty i wywióz³ pracodawcê wprost na zamachowca. Zamachowiec te¿ szed³ na skróty, a ¿e rewolwer mia³ nabity, postanowi³ z niego skorzystaæ. Ten skrót zaowocowa³ wojn¹, która raz na zawsze, czyli na skróty, „mia³a zakoñczyæ wszystkie wojny”. Skrót ekslpodowa³ socjalistyczn¹ rewolucj¹ przekraczaj¹c¹ na skróty, wiele granic. Poza granic¹ rozs¹dku, ów niefortunny skrót przeszed³ tak¿e granicê Rzeczpospolitej. „Nie matura lecz chêæ szczera!” wrzasnêli w PRL synowie rewolucji, nie gorsi przecie¿ od tych, co bu³awy marsza³kowskie nosili w ¿o³nierskich tornistrach. Dziœ skrót niesie era informacji. ¯¹dane fakty dostajemy po kilku klikniêciach. W poszukiwaniu danych historycznych nie musimy spêdzaæ d³ugich godzin w bibliotekach, jak niegdyœ bywa³o. Pozornie. K³opot w tym, ¿e internetowe gotowce czêsto omijaj¹ rzeteln¹ wiedzê, jak¹ godziny spêdzone nad ksi¹¿kami nadal mog¹ nam zapewniæ. W przypadku mnóstwa danych internetowych wci¹¿ poruszamy siê na skróty. Œlizgamy siê po powierzchni tematu nigdy go nie zg³êbiaj¹c. Podobnie jest z szacunkiem. Zrobi³ siê na skróty i ma³o komu to przeszkadza. Kiedy kilku internautów wymienia pogl¹dy, rzadko kogoœ to interesuje poza nimi. Ktoœ postawi fejsbukowego lajka przyklaskuj¹c tej czy innej opinii i na tym siê koñczy. Gorzej kiedy wypowiada siê t. zw. celebryta. Czym bardziej osoba znana, tym wiêcej „odwa¿nych” rwie siê do polemiki. Fakt, ¿e ich rozmówca czegoœ dokona³ by zyskaæ uznanie ekspertów, czytelników, publicznoœci zdaje siê wogóle nie mieæ znaczenia. Pozycja popularnego pisarza, dziennikarza, kompozytora, aktora to magnes dla tych, co kochaj¹ na skróty. „Wolnoœæ, równoœæ, braterstwo” króluj¹ na skróty, gdzie powinien mieæ miejsce szacunek. Czy trwaj¹ce zmagania olimpijskie tak¿e nie obfituj¹ w wiadomoœci o skrótach? Upolityczniony sport zdaje siê nak³adaæ na zawodników presjê ponad si³y, a zwyciêstwo na skróty przy u¿yciu œrodków dopinguj¹cych dla wielu sportowców nadal wydaje siê zwyciêstwem. Na szczêœcie objawia siê raz na jakiœ czas nieznany „Antistius”, który w spokoju ducha demaskuje dopping, dostrzega eks-
pertów-samozwañców w internetowych debatach, ³¹czy fakty czerpi¹c wiedzê u Ÿród³a, a nie z opinii. W koñcu taki Antistius to cz³owiek œwiat³y i odwa¿ny. Nie napawa go obaw¹ nieznane, postêp to dla niego wyzwanie. Pomijany przez media wcale nie szuka poklasku. Prêdzej czy póŸniej kolejny efekt dzia³ania na skróty wyl¹duje przed Antistiusem, a on cierpliwie
przyst¹pi do sekcji zw³ok. Jej wyniki og³osi ku przestrodze. Zdumieni s³uchacze pokiwaj¹ g³owami, pogratuluj¹ wiedzy i wróc¹ do swoich zajêæ. Tylko nieliczni odbêd¹ podró¿ do wiedzy w ca³oœci. Inni z lenistwa, a mo¿e ze strachu na wszelki wypadek od razu pójd¹ na skróty.
Tydzieñ z Plusem
„Krajobrazy pamiêci” to tytu³ wernisa¿u obrazów Ewy Zeller, 9 wrzeœnia 2016, godzina 7.00 pm, w galerii Kuriera Plus. Wystawa bêdzie czynna do 30 wrzeœnia.
Cezary Doda
12
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
GRUBE
RYBY
i
www.kurierplus.com
PLOTKI
Weronika Kwiatkowska
u Rihanna ocieka³a seksapilem na koncercie w Polsce. Lato to czas koncertów. W stolicy zagra³a Rihanna. Amerykañska wokalistka po raz pi¹ty zaprezentowa³a polskiej publicznoœci swoje niew¹tpliwe walory, nie tylko muzyczne. „Tym razem koncert Rihanny przeszed³ najœmielsze oczekiwania”- czytamy. „Gwiazda da³a pó³toragodzinny wystêp ociekaj¹cy seksapilem”. By³y „najwiêksze hity ostatnich lat, sk¹pe stylizacje i wyj¹tkowe choreografie”. Artystka „nonszalancko porusza³a siê w rytm muzyki, kusi³a uœmiechem i op³ywa³a w pewnoœæ siebie”. Przy okazji op³ywaj¹c w mamonê, bo Barbadoskajak podaje prasa- jest jedn¹ z najlepiej zarabiaj¹cych kobiet w szo³biznesie. Warszawski koncert ju¿ okrzykniêto „muzycznym wydarzeniem roku”. I – co warto podkreœliæ- podczas wystêpu nie pada³o. Jedyna „umbrella, ella, ella, o, o, o” unosi³a siê nad g³ow¹ ponêtnej RiRi. *
u Anita Lipnicka skoñczy³a
widzê, jak wiele nowych drzwi siê przede mn¹ otwiera” – przyzna³a. „Ja ich poszukiwa³am bardzo d³ugo, a te poszukiwania zaprowadzi³y mnie na terapiê. Dziêki pracy nad sob¹ wiele rzeczy siê zmieni³o. Po roku spotkañ mój lekarz uzna³, ¿e pozamyka³am pewne etapy i zakoñczy³am terapiê z sukcesem. „A teraz leæ, ¿yj”powiedzia³. No wiêc lecê i ¿yjê”- ¿artuje artystka. O decyzji zakoñczenia zwi¹zku z Johnem Porterem mówi, ¿e nie by³a efektem chwilowego kryzysu, lecz przemyœlan¹ decyzj¹ dwojga doros³ych ludzi. „Zatoczyliœmy z Johnem ko³o”- t³umaczy Anita, „bo zanim zostaliœmy par¹, byliœmy przyjació³mi, jesteœmy nimi znowu, tak¿e dla naszej córki, która nas bardzo potrzebuje. Oboje bardzo d³ugo walczyliœmy o nasz zwi¹zek, lecz nagle okaza³o siê, ¿e nie mo¿emy ju¿ nic zrobiæ, po prostu. Jesteœmy teraz na takim etapie, ¿e potrafimy po przyjacielsku rozmawiaæ nawet o dylematach sercowych”- wyznaje. Czy o tym bêdzie nowa p³yta Lipnickiej? Przekonamy siê w przysz³ym roku. Na razie artystka wypuœci³a pierwszy singiel zatytu³owany „Ptasiek”, który zadedykowa³a zmar³emu przyjacielowi. Po pierwszych reakcjach publicznoœci mo¿na liczyæ na come back z prawdziwym przytupem. *
40 lat i siê z tego cieszy!
Anita Lipnicka to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek. Karierê rozpoczê³a z zespo³em Varius Manx, z którym wylansowa³a wiele przebojów, miêdzy innymi „Piosenkê ksiê¿ycow¹” czy hit wszechczasów, balladê „Zanim zrozumiesz”. Po odejœciu z zespo³u rozpoczê³a karierê solow¹. Ca³a Polska nuci³a wtedy: „wszystko siê mo¿e zdarzyæ, gdy g³owa pe³na marzeñ” i ogl¹da³a powabn¹ artystkê w zmys³owych teledyskach. Nastêpnie przyszed³ czas na wspó³pracê z Johnem Porterem, z którym wokalistka zwi¹za³a swoje ¿ycie prywatne i zawodowe. Przez 12 lat tworzyli parê, nagrali razem kilka bardzo dobrych p³yt, urodzi³o im siê dziecko. Rok temu Anita Lipnicka powa¿nie zachorowa³a. Choæ guz nie okaza³ siê z³oœliwy, problemy zdrowotne wraca³y i w jednym z wywiadów artystka przyzna³a, ¿e „przewartoœciowa³a wiele rzeczy i jest gotowa umrzeæ w ka¿dej chwili”. Dzisiaj wraca z now¹ p³yt¹ i – jak sama mówi – now¹ energi¹. „Kiedyœ ba³am siê przekroczenia czterdziestki, ale teraz
u Nicolas Cage jeszcze z ¿on¹ Alice Kim, ale wola³a kogoœ m³odszego o 15 lat.
Wiedzieliœcie, ¿e ¿ona zdradza Nicolasa Cage’a? On te¿ nie wiedzia³. Afera wyp³ynê³a podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes. Amerykañskie tabloidy opublikowa³y wtedy zdjêcia Alice Kim ca³uj¹cej siê z obcym mê¿czyzn¹ w restauracji. Podczas gdy szacowny ma³¿onek brylowa³ na czerwonym dywanie we Francji, ¿ona spêdza³a czas w ramionach innego. „Przytulali siê i rozmawiali. W pewnym momencie siê poca³owali. Widaæ by³o, ¿e s¹ par¹”- napisano w gazecie. Jak wiêkszoœæ mê¿czyzn, którym doprawiono rogi, Cage pocz¹tkowo nie uwierzy³ w rewelacje mediów. Dopiero kiedy przy³apa³ ¿onê in flagranti, z m³od-
u Maratoñczyk Dion Leonard
przygarn¹³ kundelka na pustyni Gobi.
szym o 15 lat mê¿czyzn¹, postanowi³ odejœæ od niewiernej, przy okazji sk³adaj¹c pozew o przejêcie pe³nej opieki nad ich synem. Kochanek ¿ony te¿ zosta³ ukarany. Po ujawnieniu romansu straci³ pracê. Okaza³o siê bowiem, ¿e w³aœciciel knajpy w której by³ zatrudniony jako menad¿er, przyjaŸni siê z aktorem. Mimo wszystko najbardziej pokrzywdzonym jest Cage. To do niego przylgnê³a ³atka „puszczonego kantem” (z czym- jak twierdz¹ przyjaciele - wcielaj¹cy siê w rolê macho aktor nie do koñca daje sobie radê) i to o nim internauci wypisuj¹ wredne wierszyki, typu „nie wa¿ne, ¿e masz Oscara, jak ci siê puszcza stara”. Miejmy nadziejê, ¿e Nicolas dzielnie zniesie upokorzenie i nie pogr¹¿y siê w odmêtach na³ogu, niczym bohater s³ynnego „Leaving Las Vegas”, w którym to obrazie aktor zagra³ rolê ¿ycia. * I na koniec coœ dla wielbicieli zwierz¹t. Podczas wyœcigów The 4 Deserts Race Series, którego trasa w tym roku przebiega³a przez pustyniê Gobi, zdarzy³a siê rzecz niezwyk³a. Ma³y, bezdomny piesek do³¹czy³ do jednego z zawodników. „Drugiego dnia by³em na linii startowej, a on stan¹³
obok i patrzy³ na mnie wymownie”- wspomina Dion Leonard ze Szkocji. „Gdy ruszy³em, pomyœla³em sobie, ¿e ten maleñki psiak nie dotrzyma mi kroku. Ale bieg³ ze mn¹ przez ca³y dzieñ- ³¹cznie 37 kilometrów”. Po zakoñczeniu biegu okaza³o siê, ¿e to suczka. Leonard nazwa³ j¹ Gobi. Ma³y kundelek nie rozstawa³ siê z zawodnikiem. Gobi pokona³a cztery z szeœciu etapów wyœcigu, czyli przebieg³a ponad 170 kilometrów! Gdy warunki pogodowe na pustyni siê pogorszy³y, organizatorzy zdecydowali siê przerwaæ bieg bezdomnej suczki. PrzewieŸli j¹ jednak dalej samochodem. Ostatniego dnia Gobi do³¹czy³a do nowego pana, pokonuj¹c wspólnie ostatnie 10 kilometrów i przekraczaj¹c liniê mety. Po takim wyczynie sportowiec postanowi³ zaadaptowaæ pieska i pomimo finansowych i biurokratycznych problemów- zabraæ j¹ ze sob¹ do Szkocji. „Gobi wybra³a mnie na swojego przyjaciela na ca³e ¿ycie. Teraz ja robiê, co w mojej mocy, ze wsparciem ca³ego œwiata, by zapewniæ jej nowy, szczêœliwy dom”- powiedzia³ Leonard. Prezentuj¹c dumnie dwa medale. Jeden na w³asnej, a drugina ma³ej, obroœniêtej sierœci¹, piersi. ❍
Nowe trendy – wspania³a okazja Do Nowego Jorku przyjecha³ Damian Gliwa, zdolny, m³ody fryzjer. Doœwiadczenie i artystyczna dusza uczyni³y z niego znakomitego stylistê. Pomaga w doborze strzy¿eñ i kolorów.
Przy malowaniu w³osów strzy¿enie za darmo.
Beauty Shine (718) 349-6500
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
13
Mecenat morderców Gangster nale¿y do g³ównych bohaterów masowej wyobraŸni Amerykanów. Wciela zbójeck¹ wersjê idea³u pioniera. Przemoc¹ bierze w posiadanie terytoria, ¿eby je poddaæ kapitalizmowi. Pieni¹dz jest jego wiar¹, si³a nadziej¹ i nikt nie mówi o mi³oœci. To przeznaczenie Amerykanów, ale równie¿ gangsterów, wyra¿a Manifest Destiny. Manifest jest przekonaniem powsta³ym w XIX wieku, ¿e biali osadnicy europejscy musz¹ zaj¹æ ca³¹ Amerykê Pó³nocn¹ a¿ do Pacyfiku. Mieli pokazaæ zepsutemu Staremu Œwiatu, ¿e na dziewiczym terenie potrafi¹ zbudowaæ purytañsk¹ cywilizacjê cnoty. Misjê przejêli prezydenci amerykañscy, jako idea³ szerzenia na ca³ym globie Pax Americana. Woodrow Wilson og³osi³ wiêc 14-punktowy plan zakoñczenia I wojny œwiatowej, zaœ George Bush wyda³ wojnê w Iraku, która mia³a zaszczepiæ demokracjê na Bliskim Wschodzie. Najgorsze miejsca z najlepsz¹ muzyk¹ Poza kilku historykami ma³o kto wie, ¿e gangsterzy byli animatorami kultury prawdziwie masowej. Maj¹c purytañsk¹ moralnoœæ w g³êbokiej pogardzie mogli dawaæ prostakom to, czego tylko zapragnêli. Pierwsi cz³onkowie mafii sycylijskiej przybyli do Nowego Orleanu w latach 1860. Przejêli wtedy kontrolê nad gospodark¹ szarej strefy: domami publicznymi, barami i klubami nocnymi. W³aœnie tam rozkwit³ jazz. Porz¹dnym Amerykanom jazz wydawa³ siê muzyk¹ czarnych kryminalistów ale Murzyni i W³osi pracuj¹cy w dokach Mississippi lubili do niej tañczyæ. W 1917 r. Louis Armstrong dosta³ pierwsz¹ wyp³atê za grê na tr¹bce w tawernie nale¿acej do Henry Matranga, najwiêkszego przestêpcy pocz¹tku XX wieku w Ameryce, jak podaje historyk Thaddeus Russell. W³oscy oraz ¿ydowscy gangsterzy prowadzili s³awne kluby jazzowe Nowego Jorku i Chicago. Mi³oœnikiem jazzu by³ Al Capone. Jako pierwszy patron regularnie p³aci³ muzykom hojne stawki, a za koncert ¿yczeñ dawa³ im 100-dolarowe napiwki. Niczym prawdziwy mecenas sztuki wydoby³ artystów z nêdzy. Kluby Chicago wprowadzi³y jazz do kultury Ameryki. „Najgorsze miejsca na State Street zawsze mia³y najlepsz¹ muzykê”, wspomina³ pewien muzyk. „Nie by³o by Wieku Jazzu i bardzo ma³o jazzu wogóle gdyby nie biali gangsterzy, którzy wziêli pod swe skrzyd³a czarnych i bia³ych muzyków”, mówi badacz Jerome Charyn. Broadway to te¿ bêkart gangsterów. Do powstania centrum teatralno-muzycznego przyczyni³ siê legendarny Arnold „Mózg” Rothstein. Przekszta³ci³ zorganizowan¹ przestêpczoœæ w biznes zarz¹dzany niczym korporacja. Zorganizowa³ sieæ informatorów, którym dobrze p³aci³ dziêki zapleczu finansowemu w œrodowisku ¿ydowskich bankierów. W wieku 30 lat sta³ siê milionerem w latach 1920-tych, gdy milion dolarów to by³y powa¿ne pieni¹dze. Rothstein kontrolowa³ ca³y handel narkotykami w Ameryce ale zacz¹³ równie¿ powa¿nie inwestowaæ w teatry rewiowe Nowego Jorku. Mia³ nieoficjalne biuro w restauracji Lindy’s na rogu 49 Ulicy i Broadway’u. Lubi³ prowadziæ interesy stoj¹c przed lokalem w otoczeniu goryli, przyjmuj¹c zak³ady i pobieraj¹c d³ugi od przegranych klientów. Uwa¿any za „Moj¿esza” ¿ydowskich gangsterów, za pieni¹dze rozstrzyga³ spory w œrodowisku i poœredniczy³ miêdzy nimi a w³adzami miasta. Jego mecenat teatralny sprawi³, ¿e
u Pocz¹tki Las Vegas, gdy rz¹dzili gangsterzy. Broadway sta³ siê najwa¿niejszym centurm kulturalnej rozrywki w Ameryce. Zreszt¹ Rothstein œwieci³ przyk³adem tak¿e kultury bycia. Gangster Lucky Luciano przyzna³, ¿e nauczy³ siê od jego, jak dobrze siê ubieraæ. Pierwsi po gwiazdorach Prohibicja wprowadzona przez si³y purytañskiej cnoty w roku 1920 wcale nie przybli¿y³a Amerykanom nieba, jednak gansterów wynios³a na szczyty spo³ecznej hierarchii. Tylko w pierwszych dwóch latach zakazu sprzeda¿y alkoholu spo¿ycie wina mszalnego – wyjêtego z zakazu – wzros³o o osiemset tysiêcy galonów, czyli oko³o 300 tysiêcy litrów! Na pewno nie ksiê¿a to wypili. W ka¿dej dzielnicy ka¿dego miasta dzia³a³y lokale z nielegalnym wyszynkiem. Na samym Mahattanie by³o ich piêæ tysiêcy, a ka¿dy zakazany. Kiedy na Coney Island, pla¿y na Brooklynie, przemytnikom alkoholu uda³o siê uciec stra¿y przybrze¿nej, wiwatowa³o im tysi¹ce ludzi. Gangster sta³ siê ludowym bohaterem. Dziesiêæ lat po wprowadzeniu prohibicji magazyn przemys³u rozrywkowego „Variety” przeprowadzi³ ankietê, kto jest najbardziej znany. Na pierwszym miejscu znalaz³y siê gwiazdy filmowe. Na drugim gangsterzy. Na trzecim sportowcy a politycy na czwartym. Gangsterzy popularnoœæ zawdziêczali prasie, która stale pisa³a o ich zbrodniach i mniejszych przestêpstwach. A najwiêkszy rozg³os przyniós³ film gangsterski; sta³ siê najbardziej lubianym gatunkiem kina. Trzy filmy o najwiêkszych dochodach z tego okresu to „Ma³y Cezar”, „Wróg publiczny” i „Scarface”. Pierwsze dwa opowiadaj¹ o Al Capone, a ostatni o ¿yciu Hymiego Weissa, szefa ¿ydowskiego gangu lat 1920. We wszystkich trzech fabu³a jest opowiedziana z punktu widzenia gangstera, choæ poprzednio byli pokazywni jako podli przestêpcy. Teraz potraktowno ich ze wspó³czuciem i czu³oœci¹. Ma³y Cezar to ma³y oszust z ma³ego miasta, który robi du¿¹ karierê w Chicago: staje na czele syndykatu zbrodni dziêki swej odwadze, inteligencji i wytrwa³oœci. Jego œmieræ jest tragedi¹, zamiast wymierzeniem sprawiedliwoœci. W drugim filmie tytu³owy Wróg Publiczny te¿ zaczyna jako rzezimieszek i wspina siê na szczyt gangu. Bezwzglêdny i bystry zdobywa sympatiê widza, który musi ¿a³owaæ jego œmierci. Scarface jest najbardziej bezczelny, tu postaæ nawi¹zuj¹ca do Al Capone wyg³a-
sza swoje credo: zrób to pierwszy, zrób to sam i rób to dalej. Gdy wychodzi z wiêzienia, krzesi zapa³kê pocieraj¹c o metalow¹ plakietkê policjanta, aby przypaliæ papierosa. Publicznoœæ to uwielbia³a. Wymêczona Wielkim Kryzysem kocha³a bohaterów antysystemowych. Ale nie komunistów, tylko gangsterów chcia³a na ekranach. Wcielali bowiem duchu pionierskich indywidualistów. Kino czy koœció³ Nie takie mia³o byæ amerykañskie kino! Wynalazca kamery i projektora Thomas Edison utworzy³ kompaniê produkcji i dystrybucji, któr¹ po³¹czy³ z kilkoma firmami nale¿¹cymi do bia³ych, anglosaskich protestantów z klasy wy¿szej. Ich monopol mia³ kontrolowaæ wszystko, co by³o pokazywane w kinach Ameryki. Edison ze wspólnikami obiecali opinii publicznej produkowaæ tylko zdrowe, chrzeœcijañskie, prawdziwie „amerykañskie” filmy. Jednak grupa ¿ydowskich imigrantów w Nowym Jorku ukrad³a wynalazek Edisona. Zaczêli sami produkowaæ obrazy seksowne i gwa³towne. Filmy pokazywali w „nickelodeonach” w dzielnicach robotniczych, po piêæ centów za bilet. Edison by³ wœciek³y. Prasa widzia³a tu „schlebianie najni¿szym namiêtnoœciom dzieciñstwa” a tanie teatry uzna³a za „beznadziejnie z³e”, grzmia³ Chicago Tribune. Postêpowa moralistka Jane Adams ¿¹da³a, ¿eby fabu³y wy³¹cznie zachêca³y do oszczêdnoœci, trzeŸwoœci, poœwiêcenia dla wspólnoty i etyki pracy – myl¹c kino z koœcio³em. Mimo przeœladowañ ze strony s¹dów i policji „nickelodeony” szerzy³y siê jak zaraza. Edison ze wspólnikami wynajêli oddzia³y zbirów, którzy konfiskowali filmy, bili re¿yserów i aktorów, wypêdzali widzów z kin i podpalali. Jednak renegaci zapewnili sobie ochronê w³asnych gangsterów. Z magazynów protestanckiego monopolu znika³y kamery, projektory, filmy i objawia³y siê w prowizorycznych studiach ¿ydowskich producentów. Ogieñ palny wita³ zbirów Edisona z dachów nickelodeonów a podpalenia zniszczy³y mu magazyny w Nowym Jorku, Filadelfii i Chicago. W 1915 roku s¹d uzna³, ¿e kompania Edisona jest nielegalnym monopolem. Wojnê z Edisonem wygrali czcigodni mecenasi kultury: Marcus Loew z Metro-Goldwyn-Mayer, Carl Laemmle z Universal Pictures, Adolph Zuckor z Paramount Pictures, William Fox z Twentieth Century-Fox oraz bracia Warner.
Miasto Grzechu Bohater filmu „Gangster Squad” Mickey Cohen jest postaci¹ historyczn¹ ciekawsz¹, ni¿ jego ekranowa wersja przykrojona na u¿ytek moralistów. Zmar³ we w³asnym ³ó¿ku we œnie, a wcale nie zakatowany metalow¹ rurk¹ w wiêzieniu, jak mówi¹ w filmie. Mia³ 200 garniturów szytych na miarê, lecz popiera³ nie tylko wykwintne krawiectwo. Przy³o¿y³ siê te¿ do budowy hotelu Flamingo, gdzie poprowadzi³ dzia³ zak³adów sportowych. Tu powsta³a idea Las Vegas jako atrakcji dla bogaczy ale równie¿ kwintesencji amerykañskiej kultury masowej. Stworzy³a je mafia. W po³owie lat 1940 przyjecha³ tu Bugsy Siegel z Nowego Jorku, by przej¹æ kontrolê nad gangsterami w pobliskim Los Angeles. Za po¿yczony od kolegów milion dolarów za³o¿y³ na pustyni elegancki kurort dla elity Hollywood. Przybytek hazardu otworzy³ na Bo¿e Narodzenie 1944 roku. Sprowadzeni samolotami filmowcy bawili siê trzy dni, i wyjechali. Siegel musia³ zamkn¹æ Flamingo a po paru miesi¹cach otworzyæ dla gorszej publicznoœci. Interes nie szed³, wiêc rok póŸniej zosta³ zastrzelony ale zbrodniarze przekonali siê do kasyn. Tak powsta³o Sin City, Miasto Grzechu, ³atwego bogactwa i seksu, gdy reszta Ameryki ¿y³a jeszcze w cnocie. Wyczyny Franka Sinatry, Steve Martina i Sammy Daviesa Jr. dostarcza³y prasie rozkosznego zgorszenia. Tu zacz¹³ karierê pianista Liberace, który wyniós³ kicz na wy¿yny najgorszego smaku. W kwietniu 1956 r. przez tydzieñ œpiewa³ Elvis Presley, ale zrobi³ klapê. Wystêpowa³ równie¿ Ronald Reagan z tresowanymi ma³pami. Nie przypuszcza³ wtedy, ¿e po latach wygra zimn¹ wojnê. Hotele urz¹dza³y na dachach „party atomowe”. Przy koktajlach goœcie mogli podziwiaæ rozb³yski nieba od bomb j¹drowych odpalanych na pobliskich poligonach. Wizyta w Vegas By³em tam onegdaj. Po przemierzeniu Las Vegas Boulvard dotar³em do kasyna Main Street Station aby z³o¿yæ ho³d Reaganowi. Skierowa³em siê do mêskiej ubikacji i stan¹³em przed œcian¹ uryna³ów dla chwili refleksji. Uryna³y wisz¹ na pokrytych graffiti z³omach muru berliñskiego. Sierp i m³ot namalowane s¹ tak wysoko, ¿e niestety nie siêgn¹³em strumieniem. Patrzy³em na zdjêcia ludzi przemykaj¹cych na Zachód. Gustowna tablica podaje, ¿e podczas ucieczek zginê³o pod murem sto osób. Manifest Przeznaczenia Stanów Zjednoczonych przekroczy³ Atlantyk docieraj¹c do Niemna i Bugu. O czasach, gdy Las Vegas rz¹dzi³a mafia Maritin Scorsese nakrêci³ „Casino”, wspomnienie nostalgiczne. Powiedzia³ potem, ¿e stare Las Vegas ust¹pi³o czemuœ, co wygl¹da kusz¹co i jest dobre dla dzieci, jednak dobiera siê do samego rdzenia triumfuj¹cej Ameryki – do rodziny. To ju¿ nie s¹ hazardziœci, prostytutki i niedobitki gangsterów. Obecnie kasynami rz¹dz¹ zupe³nie legalne kompanie. Stworzy³y atrakcje dla taty z mam¹ i gromadk¹ dzieci. Dzieci ogl¹daj¹ walkê piratów pod hotelem Treasure Island, kiedy rodzicom wy³udza siê dolary. „Te kasyna stworzy³by Bóg, gdyby mia³ pieni¹dze” che³pi³ siê w³aœciciel przepysznego „Bellagio”, Steve Wynn. Ba! Na niektórych nawet siê pojawi³. Jezus z „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci obserwuje postój taksówek z plafonu nad podjazdem hotelu Wenecjanin. Zaprawdê, zaprawdê powiadam wam – tu kultura wyp³ywa z rynsztoka zanim siê uœwiêci, gdy u nas w Europie jest odwrotnie. Krzysztof K³opotowski
14
Nowa
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
powieϾ
w
odcinkach
Planeta ludzi – Otó¿ niektórych tu zebranych powiadomi³em o przykrej koniecznoœci tymczasowego wycofania z eksploatacji – mam nadziejê, ¿e na krótko – jednego z naszych Airbusów 321... z powodów, powiedzmy... do ustalenia... Niezbêdne badania stanu czo³owej czêœci kad³uba, przeprowadzone wczoraj w nocy, nie wykaza³y ¿adnej anomalii w aspekcie stanu wytrzyma³oœci metalu. Poleci³em dokonaæ szczegó³owych oglêdzin ca³ej kabiny pilotów pod k¹tem ustalenia przyczyny zaistnia³ego stanu rzeczy... Tych, którzy siê jeszcze nie orientuj¹ w sytuacji, informujê, ¿e w czasie wczorajszego wieczornego lotu dosz³o do niewyjaœnionego jeszcze pewnego odkszta³cenia materia³u w s¹siedztwie kabiny pilotów. Polecono tak¿e pobraæ z powierzchni... ewentualne... najmniejsze nawet cz¹steczki materii... które móg³by pozostawiæ nieznany obiekt, w zetkniêciu siê z kad³ubem naszego samolotu. Niestety, silny wiatr i ulewny deszcz na podejœciu do l¹dowania nie pozostawiaj¹ zbyt wiele nadziei na znalezienie czegokolwiek, co wskazywa³oby na przyczyn¹ powstania przedmiotowego odkszta³cenia konstrukcyjnego. W miarê rozwoju sytuacji bêd¹ panów informowa³ – usiad³, patrz¹c wprost przed siebie. Zebrani byli zbyt zbyt dobrze wychowani i zbyt d³ugo pozostawali na swoich dobrze op³acanych stanowiskach, by zareagowaæ na te s³owa inaczej ni¿ pe³nym szacunku i atencji milczeniem. *** – I masz te zdjêcia? – rzuci³ od progu szef biura bezpieczeñstwa lotniskowego. – Zobacz sam. Jakby kto butem kopn¹³ – podsun¹³ tamtemu przez stó³ ca³y plik. £ysiej¹cy brunet w³o¿y³ okulary w czarnej oprawie i uwa¿nie zacz¹³ przegl¹daæ zdjêcie po zdjêciu. W kolorze. Gwizdn¹³ przeci¹gle na widok rozleg³ego wgniecenia. – Nigdy czegoœ takiego nie ogl¹da³em. Czy znane s¹ podobne przypadki w historii lotnictwa? – Owszem, kursanci wpadali na wie¿ê kontroln¹, wysokie drzewa, budynki, s³upy telegraficzne... Zawsze jednak w takich wypadkach byli œwiadkowie lub sami piloci dawali niezbêdne wyjaœnienia. Jeœli prze¿yli. – Ppodszed³ do ma³ej lodówki pod oknem, wyj¹³ dwie ceramiczne butelki piwa z Milwaukee. – Albo dzikie ptactwo rozbija³o siê o poszycie samolotu...- brunet z aprobat¹ skin¹³ g³ow¹, podwa¿aj¹c kapsel. – Tak jest. Ale nigdy nie by³o a¿ takiego wgiêcia. Przecie¿ to musia³by byæ ptak wielkoœci krowy. Niewielkiej. A takie stworzenia w naturze nie rosn¹, jak mawia³ pewien s³uchacz na jednym roku ze mn¹, w szkole policyjnej.
– Nie by³ przypadkiem z Birmingham? – Zagl¹da³eœ w moje akta? – Nie musia³em. Twój zastêpca powiedzia³. Panowie dochodzili ju¿ do dna jednopintowej butelki piwa Shnitz Liquor z b³êkitnym szar¿uj¹cym bykiem na nalepce, kiedy na tle ryku kibiców na ekranie telewizyjnym zabrzêcza³ melodyjnie telefon satelitarny na biurku pod œcian¹. – Inspektor Glass, s³ucham... Taaak... Jesteœ pewien? Dobrze. Badania laboratoryjne wgniecionej powierzchni kabiny Aerobusu 321 nie wykaza³y obecnoœci na niej ¿adnej obcej materii. Co wiêcej, warstwa lakieru nawierzchniowego i farba pod nim pozosta³y nienaruszone. Powiedz mi, jak mo¿na wgnieœæ cokolwiek, nie dotykaj¹c? Do tego tak wielkiego i w locie? Wrzask w telewizorze og³uszy³ ich prawie. Niebiescy zdobyli punkty i bramkê. Futbol amerykañski to najpiêkniejsza gra œwiata, prawda? Dziewczyny w kusych spódniczkach wymachiwa³y kolorowymi girlandkami. Wybuch³y na koronie stadionu dymne petardy, z nieba sypnê³o barwne confetti. *** – Wie¿a... halo... wie¿a... Los Angeles? Wie¿a... Tu rejs 1076... – S³ucham ciê, 1076... – Zg³aszam niestandardow¹ sytuacjê... – Czy zagra¿a ¿yciu b¹dŸ bezpieczeñstwu pasa¿erów? – Nie s¹dzê... nie... nie wiem... – Wyra¿aj siê jaœniej, 1076... u¿ywaj zwrotów regulaminowych... – nalega kontroler lotów. – Nie ma ich w regulaminie... – O co chodzi, 1076? – Mam dziurê w pod³odze... – wyj¹ka³ pilot. – Masz co? Powtórz, 1076... – Dziurê... w pod³odze kabiny... taki otwór... okr¹g³y... – Dobrze siê czujesz, 1076? Daj mi drugiego pilota... – z trosk¹ w g³osie prosi kontroler. – Jest zajêty... w³aœnie usi³uje zatkaæ tê dziurê, bo wieje... – t³umaczy dowódca statku powietrznego. – W czym jest ta „dziura?” W toalecie? – g³os z wyraŸn¹ nutk¹ drwiny, z wie¿y. – W naszej kabinie, tu¿ pod moimi nogami... widzê przez ni¹ kawa³ek Kalifornii... muszê siê zni¿yæ jeszcze bardziej, bo zimno jak cholera... proszê o pozwolenie na zejœcie na cztery tysi¹ce stóp...- pewnym g³osem melduje pilot. – 1076, zastosuj siê do obowi¹zuj¹cych procedur rozmowy... w razie porwania statku u¿ywaj s³ów przewidzianych regulaminem. Czy chcesz powiedzieæ, ¿e nie mo-
www.kurierplus.com
Aleksander Janowski
odc. 2 ¿esz swobodnie rozmawiaæ? – odzywa siê inny g³os z wie¿y kontrolnej. Z nut¹ autorytetu. – Ale¿ mogê... kolega zatka³ dziurê poduszk¹ i kocem... przesta³o wiaæ... podchodzimy do l¹dowania.. za dwadzieœcia minut... kurs 230, proszê o pozwolenie na l¹dowanie...- pilot ju¿ jest uosobieniem profesjonalizmu i spokoju. – Pozwalam... l¹duj na A-3, bezpoœrednio po nalocie na pas... Czekamy – wie¿a siê wy³¹cza. Punktualnie o 16.43 czasu lokalnego Rejs 1076 Zachodnich Linii Lotniczych dotkn¹³ betonu lotniska, po którym pêdzi³a z wyciem w jego kierunku karetka pogotowia psychiatrycznego. *** W niemym os³upieniu patrzyli na doln¹ czêœæ samolotu. Jak gdyby wielkolud jaki r¹bn¹³ w ni¹ ogromnym ciê¿kim m³ociskiem. A na dnie tego mocarnego wg³êbienia we wgiêtym aluminium, poœrodku, widnia³a okr¹g³a taka, regularna, wielkoœci g³owy sporego dziecka... dziura. – Matko Boska, a gdyby to siê zdarzy³o na wiêkszej wysokoœci? – Rozhermetyzuje samolot w sekundê... to jakby bomba wybuch³a na pok³adzie... tragedia... – Jak to siê sta³o? Gdzie jest ten humorysta pilot? – W³aœnie sk³ada zeznania na lotniskowym posterunku... podbi³ oko jednemu pielêgniarzowi, a drugiemu z³ama³ rêkê... dopiero policjanci musieli go pr¹dem obezw³adniæ... to furiat jakiœ... – G³upki... Dawaæ go tu... *** – Myœlisz, ¿e to nasze ch³opaki w zielonym niegrzecznie siê bawi¹? – odezwa³ siê szczup³y cywil przy koñcu sto³u, bez marynarki, rêkawy bia³ej koszuli podwiniête, kasztanowe w³osy z przedzia³kiem z prawej strony. Porcelanowa fajka na zielonym suknie przed nim, na stosie papierów. – Indagowa³em ich... Owszem, pozwalaj¹ czasami tym bardzo opóŸnionym cywilom przelatywaæ przez wojskowe korytarze powietrzne, ale wy³¹cznie w przypadkach naprawdê okazjonalnych... na nasz¹ nieoficjaln¹ proœbê – odpowiada têgi mê¿czyzna o okr¹g³ej miêsistej twarzy, masywnym karku i ramionach. Ostrzy¿ony króciutko, wygl¹da na emerytowanego gracza dru¿yny futbolowej. – Nie pracuj¹ nad jak¹œ now¹ broni¹ czy inn¹ niebezpieczn¹ zabawk¹ dla doros³ych? – to ten w z³otych okularkach wyprostowany, siedz¹cy sztywno, w granatowej marynarce. – Je¿eli nawet i tak jest, to czy s¹dzisz, ¿e powiedz¹ mi prawdê? Zapewniali jednak, ¿e nigdy nie kieruj¹ niczego w stronê
cywilnych samolotów...- odreagowa³ „futbolista”. – W takim razie, jeœli nie oni, to kto? Marynarka wojenna? – w³¹czy³ siê grubasek o wygl¹dzie podstarza³ego dziecka, ró¿owiutki, bez krawata, bia³awe, rzadkie w³osy. – Nie œmieli niczego takiego robiæ, moim zdaniem. Baliby siê. Za du¿y skandal w razie wykrycia. I po karierze...- zapewni³ jedyny mundurowy pilot w ich gronie, z naszywkami linii East. – Zgadzam siê. To kto? Ruscy? Chinole? Terroryœci? – to gospodarz spotkania, z przeciwleg³ej strony sto³u, dystyngowany, szpakowaty, siwe skronie, o wygl¹dzie profesora uniwersytetu. Myœlê, ¿e trzeba zebraæ razem kilka têgawych g³ów z ró¿nych resortów i siê wspólnie zastanowiæ. W pojedynkê nie damy rady. Stracimy furê czasu. Przygotuj odpowiedni¹ listê. Zaproœ tego nowego m¹dralê z tej agencji... no wiesz... – skin¹³ do sekretarza, siedz¹cego na krzeœle z ty³u, w pe³nej gotowoœci urzêdniczej. *** S¹dz¹c po liczbie szacownych ³ysin przy stole, musia³a to byæ narada wysokiego szczebla. Gdyby jakiœ wœcibski ¿urnalista przypadkiem mia³ chwilowy wgl¹d do tej podziemnej sali o ponurej urodzie nadmiernie wych³odzonego bunkra, zdziwi³by siê niepomiernie widz¹c przyjaŸnie rozmawiaj¹cych ze sob¹ szefów dwóch ostro rywalizuj¹cych na codzieñ najwiêkszych agencji bezpieczeñstwa. Rywalizuj¹cych, oczywiœcie, o pieni¹dze podatników. Konkurencja to podstawa funkcjonowania rynku. Znamy to, prawda? No, mo¿e w nieco innym kontekœcie. ...”Musimy niezw³ocznie po³o¿yæ kres dwuznacznym sytuacjom, potencjalnie brzemiennym w nieprzewidywalne skutki... w tym równie¿ finansowe... dla linii lotniczych borykaj¹cych siê z obecnymi wysokimi cenami paliwa – perorowa³ brunecik z Biura, w eleganckim b³êkitnym w³oskim garniturze. Pozostali znakomicie imitowali stan najwy¿szego skupienia i ca³kowitej uwagi, kreœl¹c bohomazy na kartach papieru b¹dŸ wnosz¹c w zadumie wzrok ku sufitowi, pomalowanemu olejn¹ farb¹ na szaro stalowo. - Dziêkujê panu Santorinelli za jego œwiat³e uwagi – podsumowa³ przewodnicz¹cy. Og³aszam godzinn¹ przerwê na lunch. Zapraszam panów do kantyny na piêtrze. Aleksander Janowski – by³y dyplomata, t³umacz z angielskiego i rosyjskiego, doradca bankowy. Autor swoiœcie ironicznych powieœci i opowiadañ sensacyjnych. Mieszka w Nowym Jorku i na Florydzie.
15
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Miernota
Lato rzuca siê wœciekle W ERONIKA K WIATKOWSKA w gor¹czce. Wstrz¹sane dreszczem. Kiedy pada. Jest duszno. I wszystko siê skrapla. Paruje. Dzisiaj na ulicy le¿eli zakochani. Jak siê tam znaleŸli nie wiem. Mo¿e byli po prostu pijani. Mo¿e ona siê przewróci³a a on chcia³ j¹ podnieœæ. Lecz zamiast tego zaleg³ na roz³o¿ystym biuœcie jak na stole. I zacz¹³ ca³owaæ. W bia³y dzieñ. Bia³y biust. Wypadaj¹cy spod kusej sukienki. Ludzie robili zdjêcia. Sczepionej parze. O któr¹ potykali siê. Wzrokiem. Tej osobliwej wysepce wychynaj¹cej spod rw¹cej rzeki turystów, sprzedawców rurek z kremem, sma¿onej cebuli i jednorazowej konfekcji. Damskiej i mêskiej. Ukradkiem. Lub wprost (przeciwnie). Celowali w zakochanych. Strzelaj¹c migawkami aparatów. Po krótkiej kot³owaninie para wsta³a. Teraz mê¿czyzna opiera³ kobietê o rachityczne drzewko wodz¹c d³oni¹ po ods³oniêtym, t³ustym udzie. Ona zarzuci³a rêce do góry. On zapad³ w jej dekolt. Przez chwilê trwali w tej surrealistycznej pozie. Przypominaj¹c nowoczesn¹ rzeŸbê. Koœlaw¹ figurê
Ÿle wykonanego tañca. Pocz¹tek lub koniec nieudanego performance’u. I nagle odpadli od siebie. Ona poprawi³a sukienkê. On w³o¿y³ koszulê w spodnie. Z³apali siê za rêce. I wst¹pili w t³um. Którego strumieñ zabra³ ich ze sob¹. Jak kawa³ek drewna. Niewielki kamieñ. Œmieæ. Po chwili na ulicy pojawi³ siê motyl. By³ ogromny. Mia³ czarne skrzyd³a w ¿ó³te plamy. I czelnoœæ by lataæ miêdzy straganami. Zagl¹daæ w talerze goœciom restauracji, przysiadaæ na chiñskich podkoszulkach i oplutych chodnikach, istnieæ bezkarnie, poza gablot¹ i szpilk¹, z dala od wypielêgnowanych ogrodów, do których by wejœæ, trzeba kupiæ bilet. Motyl na Mulberry Street. Zabrzmia³o jak tytu³ s³abej powieœci. O drag queen pracuj¹cej w nocnym barze. Która co wieczór przykleja sztuczne rzêsy i trzepocz¹c nimi hipnotyzuje klientów. Kolorowy makija¿ przywodzi na myœl rachityczne owady. ¯yj¹ce kilka godzin. Do rana. * W drodze powrotnej czytam rozmowê z Leszkiem Ko³akowskim sprzed lat.
Dziennikarz próbuje wydobyæ od sêdziwego profesora odpowiedzi na pytania z cyklu: jak ¿yæ. Filozof siê broni. Przed osuniêciem w bana³; maksymê z internetu; z³ot¹ myœl w stylu Paulo Coelho. Ka¿demu zagadnieniu przygl¹da siê z kilku stron. Bierze do rêki i unosi pod œwiat³o. Szukaj¹c cienkich ¿y³ek. Za³amañ. Odprysków. „Zasady nieugiête, twarde, niepodlegaj¹ce korekcie, niedaj¹ce siê zmiêkczyæ – to przewa¿nie nie s¹ zasady zbyt m¹dre. M¹dre zasady nigdy nie s¹ absolutne”- mówi. I niechêtnie udziela rad. Raczej prowokuje do samodzielnych poszukiwañ. I refleksji. Zawziêty publicysta jednak nie odpuszcza i z obszernych odpowiedzi profesora wy³uskuje przykazania, które brzmi¹ nastêpuj¹co: Po pierwsze: przyjaciele. A poza tym: Chcieæ niezbyt wiele. Wyzwoliæ siê z kultu m³odoœci. Cieszyæ siê piêknem. Nie dbaæ o s³awê. Wyzbyæ siê po¿¹dliwoœci. Nie mieæ pretensji do œwiata. Mierzyæ siebie swoj¹ w³asn¹ miar¹.
Zrozumieæ swój œwiat. Nie pouczaæ. Iœæ na kompromisy ze sob¹ i œwiatem. Godziæ siê na miernotê ¿ycia. Nie szukaæ szczêœcia. Nie wierzyæ w sprawiedliwoœæ œwiata. Z zasady ufaæ ludziom. Nie skar¿yæ siê na ¿ycie. Unikaæ rygoryzmu i fundamentalizmu. Z tym ostatnim œwiat ma coraz wiêksze trudnoœci. No i na miernotê trudno siê zgodziæ. Wszyscy chc¹ wiêcej, lepiej, szybciej. Szczególnie w kraju, gdzie prawo do szczêœcia jest zapisane w konstytucji. Filozof uwa¿a inaczej. „Œwiat nie jest od tego, ¿eby nas karmi³ szczêœciem i upojeniem. Œwiat nie jest czymœ, czego mo¿emy u¿yæ, aby zdobyæ szczêœcie”mówi. „Nie ma czegoœ takiego jak szczêœcie. Dajmy sobie spokój z tego rodzaju poszukiwaniami. Cieszmy siê miernot¹ w miarê mo¿liwoœci unikaj¹c cierpieñ, chocia¿ ca³kiem ich unikn¹æ nie mo¿na”. Cieszmy siê miernot¹. Ca³ujmy na chodnikach. Bez pretensji do œwiata. ¯e jest. W³aœnie taki. Choæ podobno najlepszy. Z mo¿liwych. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
Przestañ wyrzucaæ pieni¹dze (I); Je¿eli chcesz zredukowaæ swój bud¿et bezboleœnie, to przestañ p³aciæ za zbêdne rzeczy czy us³ugi. Oto kilka sugestii. Przed³u¿one gwarancje Ka¿dego roku amerykañscy konsumenci wydaj¹ miliardy dolarów na przed³u¿one gwarancje (extended warranties) samochodów, sprzêtu elektronicznego czy gospodarstwa domowego. Sprzedawcy bardzo namawiaj¹ klientów do nabycia przed³u¿onych gwarancji. Nic dziwnego, skoro sklepy zarabiaj¹ na nich oko³o 50%, czêsto wiêcej ni¿ na sprzeda¿y samego towaru. Konsumencki miesiêcznik Consumer Reports od dawna apeluje, ¿e nabywanie przed³u¿onych gwarancji jest zbêdne. Sprzêt objêty jest gwarancj¹ producenta, a je¿eli popsuje siê po terminie, to statystyka wykazuje, ¿e naprawa kosztuje mniej wiêcej tyle, ile przed³u¿ona gwarancja. Lepiej: Zap³aæ kart¹ kredytow¹, a ona byæ mo¿e podwoi termin gwarancji, czyli bêdziesz mia³ extended warranty za darmo. Przeczytaj kontrakt swojej karty kredytowej. Wysokooktanowa benzyna Panuje przes¹d, ¿e im lepsza benzyna, tym dalej siê dojedzie. To nieprawda. Wiêksza liczba oktanowa nie oznacza zwiêkszonej „mocy” benzyny, a jedynie zawartoœæ sk³adników zapobiegaj¹cych stukom w silniku. Tak naprawdê tylko niektóre modele samochodów musz¹ u¿ywaæ bezo³owiowej „plus” (najczêœciej 89 oktanów) i „super” (92-94 oktany). Wiêkszoœæ aut – a¿ 80% na amerykañskim rynku – bez ¿adnej szkody dla silnika i wskaŸnika zu¿ycia paliwa pojedzie na poczciwej „osiemdziesi¹tce siódemce”. A oszczêd-
noœæ w kieszeni znaczna. Jest to tak¿e z korzyœci¹ dla gospodarki – dla wyprodukowania galona zwyk³ej trzeba mniej ropy naftowej ni¿ na zrobienie galona „super”. Mimo tego oko³o 70 % benzyny sprzedawanej w USA stanowi zwyk³a „87”. Jeœli nie jesteœ pewien, czy twoje auto pojedzie na zwyk³ej benzynie, to sprawdŸ instrukcjê pojazdu. Nie mo¿esz jej znaleŸæ w domu ani na Internecie? Nalej do pustego baku minimaln¹ iloœæ zwyk³ej benzyny i przejedŸ kilka mil. Jeœli nie us³yszysz charakterystycznych stuków w silniku, ju¿ mo¿esz siê cieszyæ z oszczêdnoœci. Op³aty za ATM P³acenie w bankomacie $2-$3 za wybranie $20 czy $50 dolarów nie ma sensu, tym bardziej, ¿e ³atwo temu zapobiec. Po pierwsze, korzystaj z bezp³atnych bankomatów. Najwiêcej zap³acisz w bankomatach umieszczonych w sklepach, hotelach, kasynach, na lotniskach. Ale je¿eli twój bank korzysta z sieci Allpoint czy STAR, to ca³kowicie op³at unikniesz. Dowiedz siê w swoim banku. Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa umo¿liwia swoim cz³onkom bezp³atne korzystanie z ponad 40 tysiêcy bankomatów rozsianych w ca³ym kraju. Ich adresów dowiesz siê w witrynie Unii (www. naszaunia. com) albo przez swój „m¹dry” telefon, je¿eli korzystasz z bankowoœci mobilnej. Po drugie, gotówka wychodzi z mody, wiêc p³aæ kart¹ debetow¹ (p³atnicz¹). To nic nie kosztuje. W niektórych sklepach mo¿esz, p³ac¹c kart¹ debetow¹, za darmo wybraæ trochê gotówki (cash back). Oczywiœcie, pos³ugiwanie siê kart¹ kredytow¹ równie¿ nie kosztuje nic, pod warunkiem, ¿e zap³acisz od razu rachunek. Butelkowana woda Nie sugerujê, ¿ebyœmy przestali piæ wodê. Radzê tylko, by przestaæ kupowaæ ma³e butelki w delikatesach czy automatach. Wydawanie $1.50-$2 za butelkê dwa, trzy razy na dzieñ urasta do pokaŸ-
nych kwot. Niektórzy producenci uzasadniaj¹ wysokie ceny pochodzeniem wody z egzotycznych Ÿróde³. Na etykietce mo¿e byæ napisane „woda górska” czy „woda z lodowca”, ale nie ma konkretnych definicji tych terminów. Faktem jest, ¿e 47% butelkowanej wody sprzedawanej w USA pochodzi z wodoci¹gów i jest tylko przefiltrowana, o czym zapewnia Beverage Marketing Association. Rada: Kup skrzynkê wody w supermarkecie czy w Walmarcie, albo nab¹dŸ galonowy pojemnik i wype³niaj ma³e butelki w domu. DeerPark zaspokoi twoje pragnienie równie dobrze, jak Fiji. Inaczej: Prawdê mówi¹c, w wielu rejonach USA woda z wodoci¹gów jest znakomitej jakoœci. Chcesz j¹ polepszyæ? Kup sobie filtr do wody. Przestroga: Pijesz s³odzon¹ wodê – coca-colê itp? To puste, szkodliwe kalorie, które warto ograniczaæ. Przerzuæ siê na czyst¹ wodê. Bilety loterii Szanse wygrania w Lotto s¹ znikome. Masz wiêksze szanse, ¿e zginiesz w wypadku samochodowym, ni¿ ¿e wygrasz g³ówn¹ stawkê w losowaniu. Ale przecie¿ ktoœ zawsze wygrywa – powiesz. Tak. I ka¿dego dnia ktoœ tak¿e ginie w wypadku. Pewnie nie zak³adasz, ¿e jutro zginiesz w wypadku, wiêc dlaczego kupujesz bilet na loteriê? Chcesz konkretniejszych liczb? Proszê bardzo. Szansê wygrania g³ównej nagrody w najwiêkszej amerykañskiej loterii Powerball witryna www.Powerball.com okreœla na jeden do195,249,054. Prawdopodobieñstwo zostania trafionym przez piorun jest jeden do 2.6 miliona. Œmieræ z powodu trafienia Ziemi przez du¿y meteoryt jest jak jeden do 700,000, co oznacza, ¿e jest kilkaset razy bardziej prawdopodobne, ¿e zginiesz powodu kosmicznej kolizji, ni¿ wygrasz na loterii. Unikaj loterii, oszczêdŸ sobie iluzji, a pieni¹dze sk³adaj na koncie w banku.
Nowe podrêczniki dla studentów Oszczêdzisz sporo, je¿eli unikniesz kupowania nowych podrêczników. W www.Campusbooks.com i wielu innych witrynach mo¿esz nabyæ ksi¹¿ki u¿ywane, wynaj¹æ ksi¹¿ki na jeden semestr, a tak¿e sprzedaæ niepotrzebne tomy. http://www.textbookmedia.com proponuje ksi¹¿ki w wersji elektronicznej PDF, a nawet do czytania na iPhone czy iPod Touch. Amazon. com, najwiêksza amerykañska internetowa ksiêgarnia, ma dzia³ poœwiêcony podrêcznikom, gdzie mo¿na kupiæ/sprzedaæ nowe czy u¿ywane ksi¹¿ki. Co jeszcze? Wiele innych rzeczy czy us³ug jest nam ca³kowicie zbêdnych, a mimo tego z nich korzystamy – czy to z powodu nieœwiadomoœci czy przyzwyczajenia. Za tydzieñ podpowiem pañstwu, jak oszczêdziæ setki, nawet tysi¹ce dolarów, na podrêcznikach, op³atach za przysy³kê, przez odpowiedni dobór serwisu telefonicznego i telewizyjnego. ❍ Czy masz pieni¹dze w Polsce? Polskie banki pytaj¹ o twój numer Social Security. Je¿eli nie wype³nisz "Oœwiadczenia o statusie FATCA", bank mo¿e zablokowaæ ci konto. Pomog¹ ci ksi¹¿ki: “Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. $50 + $4 (edycja na 2016). “Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. $30 + $4. "Emerytura reemigranta w Polsce" – $35 + 4 za przesy³kê. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).
16
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
Autobus pietrowy (2) Lubiê pracê przewodnika, bo spo1➭ tykam ludzi, codziennie innych. Z ró¿nych krajów i miast, w których czasem by³em. To taka namiastka podró¿owania. Bywaj¹ nieoczekiwane zdarzenia, jak para która, okazuje siê, ma mieszkanie naprzeciwko mojego hotelu w Buenos Aires albo rodzina z Kijowa z któr¹ rozmawiam o mojej wizycie na Majdanie. Spotykam ludzi na poziomie, którzy nawi¹zuj¹ ze mn¹ porozumienie: rodzina z Cambridge w Anglii, ma³¿eñstwo z Kolonii w Niemczech, œwietnie mówi¹cy po angielsku Skandynawowie, serdeczni turyœci z moich ukochanych Filipin i Tajlandii, ciesz¹cy siê, ¿e tak lubiê i chêtnie odwiedzam ich kraje. Odkry³em te¿ w sobie jakieœ, uœpione do tej pory, zabite przez inteligenck¹ zarozumia³oœæ, zami³owanie do s³u¿enia ludziom. Z przyjemnoœci¹ pomagam niepe³nosprawnemu wejœæ po schodach, ponieœæ starszej pani ciê¿k¹ torbê, pomóc grubasowi wsi¹œæ do autobusu. Cieszê siê, ¿e ci zwykli ludzie maj¹ wakacje, ¿e s¹ tak podekscytowani i¿ wreszcie, z ca³¹ rodzin¹, przyjechali do wymarzonego Nowego Jorku. Staram siê wiêc im ten pobyt uprzyjemniæ. Dziœ nie tylko s¹ to Anglicy, Niemcy i Kanadyjczycy. Naliczy³em w swoim autobusie turystów, którzy urodzili siê w 125 krajach, w tym tak egzotycznych, jak Gwinea Bissau, Erytrea, Kirgistan, Malta i Bangladesz. Nie jestem typowym przewodnikiem,
o nie! Amerykanie wszystko co robi¹, podporz¹dkowuj¹ zarobkowi, w tym zbieraniu napiwków, do których ja (i inni nie-Amerykanie) podchodzê z za¿enowaniem. Dadz¹ albo nie, i tak mam pensjê. Amerykanie zaœ stosuj¹ socjotechnikê: przymiliæ siê na powitanie, zagadaæ do dziecka (It works!), przymówiæ siê parê razy o tips podczas wycieczki. Amerykanie s¹ te¿ dos³owni: mówi¹ g³oœno, reklamuj¹ i zachwalaj¹ wszystko. Narzucaj¹ ludziom, ¿e ci musz¹ mieæ fun, nawet jeœli s¹ to introwertyczni Skandynawowie, którzy raczej woleliby wys³uchaæ inteligentnego komentarza na temat miasta. Ja pozwalam sobie na ironiê i autoironiê oraz staram siê opisaæ miasto równie¿ z jego wadami i dziwactwami. Przecie¿ to czyni z Nowego Jorku miejsce fascynuj¹ce. Niektórzy turyœci s¹ tym zachwyceni, inni sk³adaj¹ skargê do firmy. Zadowolonych jest du¿o wiêcej, wiêc mnie w pracy trzymaj¹. Co mnie dra¿ni? W³aœciwie to moja prywatna sprawa co mnie dra¿ni ale wiem, ¿e ludzi strasznie s¹ tego ciekawi. Prosz¹ o anegdoty, o opisy wpadek, katastrof, nieporozumieñ. Najbardziej dra¿ni mnie wiêc ignorancja turystów. Wielu, mo¿e nawet wiêkszoœæ, wybieraj¹c siê na kosztown¹ wycieczkê do Nowego Jorku, nie spêdzi nawet kilku godzin na Google ogl¹daj¹c zdjêcia najs³awniejszych budynków. W ignorancji celuj¹ moi przyjaciele Hindusi, którzy s¹ ju¿ pod tym wzglêdem legend¹. Przyje¿d¿aj¹
POLECAMY Adwokaci:
Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpoint tel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, Manhattan tel. 212-514-5100 www.plattalaw.com
Agencje:
Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423
Pijawki medyczne - gabinety na Greenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212 Pijawki - wizyty domowe na Brooklynie i Queensie, tel. 917-216-0220 www.medycynanaturalnapl,com
Apteki - Firmy Medyczne
Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com
Domy pogrzebowe
Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500
Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com
Morton Funeral Home Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200
Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370; info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com facebook.com/NormanTravelAgency
Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700;
Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 PolTravel 134 Norman Ave, tel.718.383.0505
Medycyna Naturalna
Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018
Firmy wysy³kowe
Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com
Gabinety lekarskie
Manhattan Medical - 934 Manhattan Avenue, Brooklyn Tel. 718-389-8585 Outreach Us³ugi Kliniczne- uzale¿nienia 117-11Myrtle Ave. Richmond Hill 718 847.9233 960 Manhattan Ave - Greenpoint 718.383.7200
ca³ymi rodzinami, z teœciow¹, babci¹ i wnukami w wózkach (po co?). NajwyraŸniej najwy¿sza kasta – i tak te¿ siê zachowuj¹. Skoro zap³acili za us³ugê, zadaj¹ w kó³ko te same pytania o drogê, w koñcu przewodnik to ich s³uga. S³awne s¹ ich zapytania natury krajoznawczej. Czy to jest World Trade Center? – pyta pod koniec wycieczki Hindus wskazuj¹c na Empire State Building. Jeszcze raz, który z tych budynków to Freedom Tower? –pyta inny Hindus, stoj¹c na wprost Freedom Tower. Gdy po cudownej nocnej przeja¿d¿ce na Brooklyn wracamy mostem Manhattan Bridge, a ja po drodze opisujê budynki rozœwietlonego Manhattanu, chwilê potem, ju¿ w Chinatown, turysta, tym razem Irañczyk, pyta mnie: Czy jesteœmy nadal na Brooklynie? Czy to Twin Towers? – pytaj¹ mnie dwie nastolatki z Los Angeles pokazuj¹c na wie¿e Time Warner przy Columbus Circle. I mój ulubiony moment: Hindus przed rozpoczêciem wycieczki pyta mnie pañskim tonem: Powiedz mi, co w³aœciwie jest ciekawego do obejrzenia w Nowym Jorku? Skutkiem tej ignorancji jest, ¿e wszyscy chc¹ zobaczyæ Times Square, mieszkaæ przy Times Square i koñczyæ ka¿d¹ trasê na tym najbardziej zat³oczonym, stresuj¹cym i bezsensowym placu œwiata. Chc¹ jeszcze zobaczyæ Byka na Wall Street, Ground Zero/World Trade Center i za jednym zamachem Statuê Wolnoœci. Prawie nikt nie pyta o muzea MoMA, The Metro-
politan Museum of Art i Guggenheim, o Metropolitan Opera, Carnegie Hall, Wall Street i High Line, prawie nikt nie chce iœæ do klubu jazzowego, na kolacjê trochê dalej od Times Square, do katedry œw. Patryka, New York Public Library czy na Grand Central Terminal. Ku mojemu zdumieniu, w g³owach ludzi nie ma obrazów – a przecie¿ podobno ¿yjemy w kulturze obrazkowej! – z filmów, zdjêæ i powieœci dziej¹cych siê w Nowym Jorku. Tacy s¹ jednak pewnie turyœci w autobusie w Nowym Jorku jak turyœci w innych miastach œwiata: zdekoncentrowani, niedouczeni, rozproszeni nieustannym robieniem selfies, niby podekscytowani wycieczk¹ ale zarazem ³atwo siê ni¹ mêcz¹cy i wpadaj¹cy w rozdra¿nienie. Tak, turystyka zagraniczna to ciê¿ki kawa³ek chleba, nie tylko dla przewodnika ale i wycieczkowiczów. Mimo to polecam takie wycieczki. Wiele lat temu odby³em je z przyjemnoœci¹ jako dziennikarz, potem zabiera³em na nie swojego ojca. Ja mo¿e tymi jazdami jestem ju¿ mêczony ale gdy ktoœ wybiera siê pierwszy raz, to doskona³y sposób, ¿eby zapoznaæ siê z fascynuj¹cym miastem. Zw³aszcza jak siedzi na górnym pok³adzie autobusu, w³osy rozwiewa ciep³y wiatr, a do ucha ciekawe historie opowiada weso³y przewodnik ze œmiesznym akcentem.
Nieruchomoœci – Po¿yczki
Szko³y - Kursy
Cezary Doda - Charles Rutenberg Realty Inc. Queens-Brooklyn-Long Island; Tel. 917-414- 8866, cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com
Rozliczenia podatkowe
Jan Latus
Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088
Banki:
Citibank Marta Tobiasz - Po¿yczki na domy 917.692.9212
Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508
Investors Bank - Greenpoint Branch 896 Manhattan Ave. 718389.1531
Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;
Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;
Sale bankietowe i koncertowe
Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
Sklepy
Fortunato Brothers 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149
Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (917) 520-0032 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30
Us³ugi ró¿ne
24-godzinny service Ryszard Limo us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498 Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229; 212-281-8596
Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com
17
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.
W-NASSAU MEAT MARKET
Kiszka
3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN
- posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie. ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy
✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
Najsmaczniejsze domowe wêdliny 915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222 Tel: 718-389-6149
Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.
REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
Princess Manor
Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿: ☛ BROAD CHANNEL, blisko Rockaway Beach, plac pod budowê domu $100,000
cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
☛ GREENPOINT - 6-rodzinny, murowany, jedno mieszkanie puste $2,450,000 ☛ GREENPOINT - 3-rodzinny, India Street. dzia³ka 25 x 100 - $3,200,000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
18
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Og³oszenia drobne
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
PIJAWKI ❍ Pijawki medyczne - Hirudoterapia ❍ Komputerowy test organizmu. Biorezonans. ❍ Usuwam bakterie, wirusy, paso¿yty, grzyby. ❍ Regeneracja organizmu i narz¹dów ❍ Usuwanie bólu i jego przyczyn www.medycynanaturalnapl.com tel. 1-917-216-0220
Mo¿liwe wizyty domowe na Brooklynie i Queensie
US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne,
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
Sprzedam dzia³kê 13 akrów z jeziorem, las sosnowo-œwierkowy, blisko Norwich, NY. Linia elektryczna, 400 ft przy asfaltowej drodze, perfekt na budowe domu lub rekreacje. Cena $39,500.00 Tel.941-876-1964 lub 908-656-4569 REZYDENCJA 5.6 acre Pocono PA blisko Camelback Resort, Crossing Mall i kasyna. 3 sypialnie, 3 pe³ne ³azienki, family room, florida room. Stawy ogrodowe, plan i pozwolenie na staw rybny. Cena $365,000 Tel. 908-656-4569 Halina OKAZYJNA SPRZEDA¯ hotelu z restauracj¹ w Ciechanowie przy Centrum Handlowym. Bezpoœredni kontakt ze sprzedaj¹cym: Tel. 011-48-695-900-351 Informacja w USA: Tel. 440-457-7113
SZUKAM PRACY Zaopiekujê siê starsz¹ osob¹, piêæ dni w tygodniu; Manhattan, albo Brooklyn. Mówiê po polsku, angielsku, ukraiñsku. (718)469.6499
TAKOTO DESIGN, Zbigniew (646) 643-8481; e-mail: TAKOTO@gmail.com
www.kurierplus.com
PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610 T³umacz angielskiego, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229
Og³oszenia drobne dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo przez trzy tygodnie.
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Rejestracja Bo¿ena Konkiel
Tel. 718-609-0088
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: ● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice ● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu ● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. ●
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
19
Polacy na Ukrainie – rozmowa z Antonim Stefanowiczem, prezesem Zwi¹zku Polaków Ukrainy
u Antoni Stefanowicz, prezes Zwi¹zku Polaków Ukrainy.
– Jesieni¹ mija kolejna kadencja w³adz naczelnych ZPU. Czy znany jest termin zebrania sprawozdawczo– wyborczego? – W drugiej po³owie listopada b. r. odbêdzie siê VIII Kongres ZPU. Bêdzie to zebranie sprawozdawczo– wyborcze, na którym wybierzemy nowego prezesa, Zarz¹d G³ówny i Komisjê Rewizyjn¹. – Jakie cele ma Wasz Zwi¹zek? – To odrodzenie narodowe Polaków na Ukrainie; pielêgnowanie œwiadomoœci narodowej; praca na rzecz rozwoju spo³ecznego i kulturalnego obywateli Ukrainy pochodzenia polskiego; popularyzacja wspólnoty losów obu narodów i pog³êbianie przyjaŸni miêdzy Polakami i Ukraiñcamoraz innymi narodami Ukrainy. Wa¿na jest te¿ obrona praw ludnoœci polskiej na Ukrainie, troska o jej potrzeby; krzewienie nauki jêzyka polskiego, kultury i historii polskiej; sprzyjanie organom pañstwowym w zak³adaniu polskich szkó³ i studiów; popularyzacja dorobku Polaków na Ukrainie we wszystkich dziedzinach, a tak¿e budzenie aktywnoœci ludnoœci polskiej na Ukrainie celem tworzenia praworz¹dnego pañstwa i przestrzegania œwiatowej Deklaracji Praw Cz³owieka. – Chyba najwa¿niejsze jest budzenie i pielêgnowanie œwiadomoœci narodowej, krzewienie nauki jêzyka polskiego i zak³adanie polskich szkó³ i studiów… – Naukê jêzyka polskiego na Ukrainie prowadzi siê w czterech kierunkach – pierwszy to szko³y z polskim jêzykiem nauczania. Istnieje 6 takich szkó³: ogólnokszta³c¹ca w Gródku Podolskim; szko³a œrednia Nr 24 im. M. Konopnickiej we Lwowie; szko³a œrednia Nr 10 we Lwowie im. œw. Marii Magdaleny, która jest najstarsz¹ szko³¹ z polskim jêzykiem wyk³adowym, a jej pocz¹tki siêgaj¹ 1816 roku; szko³a nauczania pocz¹tkowego z jêzyka polskiego w £anowicach; szko³a œrednia nr 3 w Moœciskach i szko³a podstawowa w Strzelczykach. Kolejne kierunki to: nadobowi¹zkowa nauka polskiego w szko³ach ogólnokszta³c¹cych; w polskich szko³ach sobotnio– niedzielnych przy polskich organizacjach spo³ecznych i parafiach rzymskokatolickich (137 oœrodków wed³ug danych fundacji „Wolnoœæ i Demokracja” oraz prywatnie na kursach jêzykowych. S¹ te¿ klasy z jêzykiem polskim w pionach szkó³ œrednich w Stanis³awowie i Szepetówce. W szko³ach z polskim jêzykiem wyk³adowym lub z pog³êbion¹ nauk¹ jêzyka polskiego uczy³o siê w ostatnim roku oko-
– Polskie Szko³y Sobotnie dzia³aj¹ te¿ przy Waszym Zwi¹zku… – W minionym roku szkolnym zajêcia odbywa³y siê w biurach ZPU i Stowarzyszenia Mi³oœników Jêzyka i Kultury Polskiej „Polanie znad Dniepru”, w konsulacie RP i w kijowskiej szkole nr 175 im. W. Marczenki. Tam uda³o siê nam zorganizowaæ naukê jêzyka polskiego od wrzeœnia 2014 roku przy wsparciu Konsulatu RP w Kijowie, Fundacji „Bia³o– Czerwone ABC”, Fundacji „Wolnoœæ i Demokracja” oraz Kuratorium Oœwiaty dzielnicy szewczenkowskiej Kijowa. Ka¿da grupa uczniów ma swego opiekuna, który stara siê dopasowaæ plan zajêæ do poziomu znajomoœci jêzyka uczniów. Wzrost popularnoœci jêzyka polskiego w Kijowie wynika g³ównie z podjêcia nauki przez ukraiñskich studentów i przygotowaniami do rozmowy na Kartê Polaka. Dlatego, pojawiaj¹ siê ró¿ne polskie szko³y prywatne. Ich iloœæ nie zawsze oznacza jakoœæ. Najbardziej brakuje nam dobrze wykwalifikowanych nauczycieli. Roœnie liczba chêtnych do nauki jêzyka, literatury, historii, kultury, tradycji polskich nie tylko u Polaków na Ukrainieale te¿ wœród innych narodowoœci. Dlatego stworzono w roku 2014 – dla naszej m³odzie¿y, przy Zwi¹zku Polaków Ukrainy, punkt nauki jêzyka i kultury polskiej, gdzie zapisa³o siê ponad 130 osób. S¹ to osoby polskiego pochodzenia: dzieci, m³odzie¿ i chêtni do poznania jêzyka polskiego i piêkna naszej kultury. Odbywaj¹ siê tu zajêcia dla grup z ró¿nym stopniem znajomoœci jêzyka, które prowadzi trzech nauczycieli. Na zajêcia chodzi rocznie 200 osób. Trzy czwarte – to dzieci i m³odzie¿, a reszta to doroœli. W roku szkolnym 2015/2016 warunki nauczania by³y nie³atwe, brakowa³o m.in. pomieszczeñ do nauki. Dziêki staraniom nauczycieli £esi Jermak, Iwanny Cerkowniak i £arysy Bu³anowej dzieci pozna³y polski jêzyk, literaturê, historiê i tradycjê, o czym mo¿na by³o przekonaæ siê ogl¹daj¹c ich program artystyczny w dniu za-
koñczenia roku szkolnego w maju i czerwcu. – Po Waszych staraniach, na listê przedmiotów maturalnych, wróci³ egzamin z jêzyka polskiego.. – Po staraniach naszego Zwi¹zku, polskiego MEN i Ambasady RP w Kijowie ukraiñski resort oœwiaty zmieni³ w³asne rozporz¹dzenie z wrzeœnia 2015 roku, usuwaj¹ce polski z przedmiotów maturalnych. W lutym poprosiliœmy ministra edukacji Serhija Kwita o przywrócenie egzaminu z polskiego na maturze, jak by³o w latach ubieg³ych. Do³¹czy³ siê polski resort oœwiaty, kieruj¹c pismo do ukraiñskiego „Minoswity” i osobiœcie ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin. W kwietniu br. Ministerstwo Oœwiaty Ukrainy zmieni³o rozporz¹dzenie Nr 940 „O przeprowadzeniu podsumowuj¹cego sprawdzana w placówkach I, II i III poziomu nauczania” dodaj¹c do listy przedmiotów wybór jêzyka mniejszoœci narodowej. Matura z polskiego jest znowu mo¿liwa w szko³ach z polskim jêzykiem nauczania i tam, gdzie jêzyk polski jest oddzielnym przedmiotem, a nie fakultatywnym. – Niedawno goœci³a w Kijowie delegacjê polskiego Sejmu… … delegacja spotka³a siê w Kijowie z przedstawicielami mniejszoœci polskiej i w³adz ukraiñskich. Cz³onkowie polsko– ukraiñskiej grupy parlamentarnej z przewodnicz¹cym sejmowej Komisji £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ Micha³em Dworczykiem przybyli do Kijowa dla przeprowadzenia rozmów o relacjach miêdzypañstwowych z ukraiñskimi politykami oraz rodakami. Po spotkaniach z przewodnicz¹cym Rady Najwy¿szej Andrijem Parubijem, deputowanymi i przedstawicielami ró¿nych ukraiñskich resortów goœcie z polskiego parlamentu porozmawiali o bie¿¹cych problemach polskiej mniejszoœci w sali ambasady RP w Kijowie. Rozmowy dotyczy³y ukraiñskiej ustawy z 9 kwietnia 2015 r. w sprawie UPA i przysz³ych ustawdotycz¹cych mêczeñstwa Kresowian, które bêd¹ uchwalone przez polski Sejm. Rozmawialiœmy te¿ o poprawkach Senatu RP do Karty Polaka… … które zosta³y zaakceptowane przez Sejm RP… – Sejm RP zaakceptowa³ wiêkszoœæ poprawek do nowelizacji ustawy o Karcie Polaka. Dotycz¹ m.in. zasad utraty wa¿-
noœci Karty Polaka, zwrotu i ewidencji niewa¿nych kart. Nowelizacja ustawy o Karcie Polaka ma u³atwiæ posiadaczom Karty osiedlanie siê w Polsce i ubieganie siê o polskie obywatelstwo. Ustaw¹ z 16 maja 2016 roku Sejm RP wprowadzi³ do Karty istotne zmiany. Nowe przepisy, wejd¹ w ¿ycie w dwóch etapach. od 2 wrzeœnia br iod 1 stycznia 2017 roku. – … od 2 wrzeœnia 2016 roku… – … zostanie usuniêta mo¿liwoœæ uzyskania Karty Polaka przez potomków osób repatriowanych do Zwi¹zku Radzieckiego z Polski w latach 1944– 1957. Dotychczasowe przepisy eliminowa³y jedynie osoby repatriowane, ale dawa³y mo¿liwoœæ uzyskania KP ich dzieciom, wnukom i prawnukom urodzonym ju¿ na terenie Zwi¹zku Radzieckiego. Ustawa zwolni posiadaczy KP od op³at konsularnych za przyjêcie i rozpatrzenie wniosku w zakresie wizy krajowej, oraz za przyjêcie wniosku i opracowanie dokumentacji w sprawie o nadanie obywatelstwa polskiego. Wprowadzi dla jej posiadaczy prawo do pomocy Konsula RP w sytuacji zagro¿enia ¿ycia oraz wiele innych udogodnieñ. – A od 1 stycznia 2017 roku… – Bêdzie mo¿na sk³adaæ wnioski o KP tak¿e na terenie Polski w Urzêdach Wojewódzkich, gdzie uprawnienia konsula w tym zakresie bêdzie móg³ wykonywaæ wojewoda lub wyznaczony pracownik. Ta zmiana wymaga wydania rozporz¹dzenia wykonawczego okreœlaj¹cego pañstwa pochodzenia osób ubiegaj¹cych siê o KP jak i w³aœciwych wojewodów. Przyzna te¿ prawo do pomocy finansowej dla posiadaczy KP osiedlaj¹cych siê w Polsce na sta³e. Ci posiadacze KP bêd¹ mogli otrzymaæ œwiadczenie pieniê¿ne na zagospodarowanie siê i utrzymanie przez pierwsze 9 miesiêcy. Warunkiem œwiadczenia bêdzie z³o¿enie wniosku o pobyt sta³y na podstawie Karty Polaka. Œwiadczenie bêdzie przyznaw w drodze decyzji i wyp³aca³ co miesi¹c w³aœciwy ze wzglêdu na miejsce zamieszkania osoby uprawnionej w RP starosta. Tak¿e to œwiadczenie na dzieci bêdzie wyp³acane posiadaczom KP, którzy otrzymaj¹ zezwolenie na pobyt sta³y w Polsce i otrzymaj¹ kartê pobytu. Pomoc finansowa bêdzie przeznaczona te¿ dla cz³onków rodzin posiadaczy karty, co zwiêkszy liczbê ubiegaj¹cych siê o ni¹ osób.
rozmawia³ Leszek W¹tróbski FOTO ARCHIWUM
FOTO: LESZEK W¥TRÓBSKI
³o 3000 uczniów. Z tego oko³o 1200 osób w szko³ach z polskim jêzykiem wyk³adowym. W pozosta³ych szko³ach œrednich, w: Kamieñcu Podolskim, ¯ytomierzu (2 szko³y nr 14 i nr 36), Sus³ach i Dowbyszu nauczano jêzyka ojczystego z pog³êbionym polskim. Podobnie w szko³ach podstawowych w Starej Krasnoszorze. S¹ te¿ szko³y sobotnio– niedzielne, w których nauczamy jêzyka polskiego.
u ZPU popularyzuje wspólnotê losów obu narodów: polskiego i ukraiñskiego.
20
KURIER PLUS 13 SIERPNIA 2016
www.kurierplus.com