Kurier Pkus - 10 września 2016

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1149 (1449)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Wyszehrad chce pokierowaæ Uni¹? – str. 5 ➭ Premiera filmu „Smoleñsk“ – str. 6

➭ Tekst s¹dowy – Wyj¹tek od regu³y – str. 7 ➭ Familijny koniec lata – str.11 ➭ Dziecko i muzyka – 16

M A G A Z I N E

TYGODNIK

10 WRZEŒNIA 2016

Tomasz Bagnowski

Ameryka 15 lat po 9/11

Mijaj¹ce w³aœnie 15 lat od ataku terrorystycznego w wyniku, którego wie¿e World Trade Center zamieni³y siê w gruzy. To dobry moment, by zastanowiæ siê nad tym jak wydarzenie to zmieni³o Amerykê. Rocznica tragedii sk³ania tak¿e do analizy skutków amerykañskiej polityki. Ka¿dy kto 11 wrzeœnia 2001 roku by³ w Nowym Jorku ma zapewne w³asne wspomnienia dotycz¹ce tego dnia. W wielu z nas na zawsze utkwi³y obrazy samolotów uderzaj¹cych w wie¿owce WTC na dolnym Manhattanie, ludzi skacz¹cych po pewn¹ œmieræ z p³on¹cych budynków, a potem obrazy gruzu i py³u z wal¹cych siê wie¿. Osobiœcie pamiêtam ten dzieñ bardzo dok³adnie. Po czêœci zapewne dlatego, ¿e jako dziennikarz „Nowego Dziennika”, który wówczas mia³ siedzibê na œrodkowym Manhattanie, niejako z obowi¹zku, musia³em œledziæ wszystko to, co siê sta³o 11 wrzeœnia i to, co nast¹pi³o póŸniej.

Pierwsze dni po zamachu charakteryzowa³ szok, wspó³czucie wobec tych, którzy stracili bliskich oraz niezwykle silne poczucie wspólnoty. Jednoœci nie tylko wœród nowojorczyków, najbardziej dotkniêtych tragedi¹, ale równie¿ jednoœci ca³ego amerykañskiego spo³eczeñstwa. PóŸniej kiedy opad³ py³ z gruzów WTC, a z Manhattanu zniknê³y toksyczne opary i utrzymuj¹cy siê przez tygodnie zapach spalenizny, pojawi³y siê pytania co dalej? Jaka bêdzie wygl¹da³a Ameryka po zamachu i jak na niego odpowie? Oceniaj¹c z dzisiejszej perspektywy decyzjê o rozpoczêciu tzw. wojny z terroryzmem, która nast¹pi³a po 9/11 i która trwa ju¿ przez 15 lat, trzeba pamiêtaæ o atmosferze w jakiej by³a ona podejmowana. O wyra¿anej wówczas przez ogromn¹ czêœæ amerykañskiego spo³eczeñstwa chêci odp³aty za atak, lub mówi¹c bardziej dos³ownie - chêci zemsty. Œwiadomoœæ powszechnych wówczas oczekiwañ nie zwalnia nas jednak z koniecz➭8 noœci analizy skutków tych dzia³añ.

Sztormowy, ostatni weekend lata, na nowojorskiej pla¿y Rockaway. Foto: Marek Rygielski. Czekamy na kolejne – wakacyjne zdjêcia prosimy przysy³aæ emailem na adres kurier@kurierplus.com

Koœció³ Ewangelicko-Augsburski w Polsce Z biskupem koœcio³a Ewangelicko-Augsburskiego ks. Jerzym Samcem rozmawia Leszek W¹tróbski. – Koœció³ Ewangelicko-Augsburski wedle powszechnej wiedzy kojarzy siê z Lutrem, ale jak dok³adnie dosz³o do jego powstania? -Nazwa naszego Koœcio³a Ewangelicko-Augsburskiego dotyczy rzeczywistoœci polskiej. Po odzyskaniu niepodleg³oœci po³¹czy³y siê Koœcio³y luterañskie z dawnych zaborów tworz¹c Koœció³ Ewangelicko-Augsburski. Pamiêtaæ przy tym warto, ¿e zamiarem Lutra nie by³o wcale zak³adanie nowego koœcio³a. Przymiotnik zaœ augsburski wzi¹³ siê st¹d, ¿e na sejmie w Augsburgu, w latach 1529-1530, przedstawiono wyznanie wiary. PóŸniej nazwano je wyznaniem augsburskim od nazwy miasta, w którym odby³ siê sejm. Przyjmuje siê, ¿e Reformacja zaczê³a siê wczeœniej, od przybicia na drzwiach koœcio³a zamkowego w Wittenberdze 95 tez przez ks. dr Marcina Lutra, potêpiaj¹cych handel odpustami uprawiany przez dominikanina J. Tetzela. Luter, bêd¹c zakonnikiem, poszukiwa³ odpowiedzi na pytania dotycz¹ce zbawienia. Wiedzia³, ¿e swoim ¿yciem nie jest sam w stanie zas³u¿yæ na nie. Odkry³ wówczas, w liœcie do Rzymian, istnienie ³askawego Boga, który z ³aski daje zbawienie. Nic wiêc dziwnego, ¿e wydarzenie to uwa¿a siê powszechnie za pocz¹tek reformacji na zachodzie Europy.

u Biskup Jerzy Samiec – Luter pragn¹³, ¿eby

koœció³ podda³ siê jedynemu autorytetowi – Biblii.

– Czy wtedy w³aœnie zaczê³y powstawaæ nauki Lutra? – U podstaw odkrywania ³askawego Boga znalaz³y siê trzy prawdy: 1. Cz³owiek

jest grzeszny i nie potrafi swoimi dobrymi uczynkami zas³u¿yæ na zbawienie, 2) cz³owiek jest usprawiedliwiony przed Bogiem jedynie dziêki ³asce przez wiarê i 3) ka¿dy wierz¹cy ma bezpoœredni dostêp do Boga i nie potrzebuje ¿adnych poœredników. Nie przypuszcza³ on wtedy, wzywaj¹c do dysputy teologicznej, ¿e jego tezy spotkaj¹ siê z tak mocnym odbiorem spo³eczeñstwa i jeszcze wiêksz¹ niechêci¹ koœcio³a katolickiego. A odbiór tez dr Lutra przez masy by³ bardzo spontaniczny. Przyczyni³ siê do tego niew¹tpliwie wynalazek druku, który upowszechni³ jego naukê. Biblia zaœ prze³o¿ona przez Lutra na jêzyk niemiecki oœmieli³a wielu reformatorów do przek³adu jej na jêzyki narodowe i swobodnego czerpania inspiracji twórczych z jej treœci. Dla Lutra chrzeœcijañstwo by³o religi¹ zbawienia, uwolnienia od grzechu, zbawczej ³aski, usprawiedliwiaj¹cej grzesznika w oczach Boga. Luter nie odrzuca spo³ecznego charakteru christianizmu, nie zrywa z pojêciem instytucji, pragn¹³ jedynie, by koœció³ podda³ siê jedynemu autorytetowi – Biblii. Nie odrzuca³ ponadto sakramentalno-obrzêdowego kultu, lecz pragn¹³ go zreformowaæ. Potem historia potoczy³a siê b³yskawicznie. Dosz³o do spotkania i rozmów z legatem papieskim i s³ynnych dysput w Lipsku z dr Janem Eckiem dotycz¹cych nauki o odpustach i w³adzy papie¿a, bulli i kl¹twy papieskiej, które spalono nastêpnie przed bramami miasta Wittenberga. ➭ 13


2

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Polecamy

Uroczystoœci przy Szkice na papierze pomniku katyñskim Od 2 wrzeœnia do 17 paŸdziernika 2016 Bardzo ciekawa wystawa szkiców rysunkowych i malarskich trójki artystów: Magdaleny Zawadzkiej, Jacka Wolskiego i Janusza Skowrona jest 28 pokazem w kameralnej galerii A.R otwieraj¹cym czwarty rok swej dzia³alnoœci. Eksponowane prace s¹ ró¿norodne w technice i temacie. Magdalena Zawadzka- przez wiele lat mieszka³a i tworzy³a we W³oszech i Brazylii. St¹d jej szkice nawi¹zuj¹ce do po³udniowych klimatów, pejza¿y i magii. Jacek Wolski pokazuje o³ówkowe szkice postaci. Artysta mieszka i tworzy w Toronto. Janusz Skowron w galerii A.R przezentuje najnowsze szkice rysunkowe i malarskie na papierze, dla których inspiracj¹ by³ pejza¿ zapamiêtany z podró¿y po Stanach.

Galeria A.R 71 India Street, Brooklyn, NY

Zapraszamy Poloniê, wszystkie organizacje oraz grupy weteranów, do z³o¿enia ho³du tym, którzy zginêli w Katyniu, Smoleñsku i World Trade Center Uroczystoœæ odbêdzie siê 18 wrzeœnia 2016 r., o godz. 16:00 przy pomniku „Katyñ 1940, Exchange Pl. Jersey City, NJ. W programie odœpiewanie hymnów narodowych, modlitwa, z³o¿enie kwiatów, apel poleg³ych, odczytanie proklamacji, krótkie przemówienia honorowych goœci. Uroczystoœæ jest organizowana przez Komitet Katyñski, SWAP i Kongres Polonii Amerykañskiej Krzysztof Nowak 609 580-0232, adominocorps@yahoo.com

u Magdalena Zawadzka, YARA, tusz.

Dunn Co Safety LLC 46-39 11th Street , Long Island City, NY, 11101 tel. 718.729.0311 | fax 718.729.0313 | Shahid@dunncosafety.com

Niedrogie kursy w zakresie bezpieczeñstwa, zarz¹dzania i inspekcji Regulacje dotycz¹ce bezpieczeñstwa i wymagania szkoleniowe jakie stawiaj¹ OSHA (Occupational Safety and Health Administration – Wydzia³ ds. Zdrowia i Bezpieczeñstwa w miejscu pracy) oraz NYC Department of Buildings – Nowojorski Wydzia³ ds. Budynków) zmieniaj¹ siê coraz szybciej. Zasiêgnij naszej bezp³atnej informacji dotycz¹cej kursów na temat bezpieczeñstwa i bie¿¹cych przepisów. Chêtnie odpowiemy na wszystkie pytania w zakresie najnowszych lokalnych przepisów oraz tego, co oznaczaj¹ one dla ciebie. Nasze niedrogie, profesjonalne us³ugi obejmuj¹:

W zakresie bezpieczeñstwa:

u Janusz Skowron, RED ISLANDS, akryl, 2016.

u Jacek Wolski, WANDA, o³ówek.

Anna-Pol Travel

☛ Pe³ne us³ugi budowlane i kontraktorskie ☛ Profesjonalnych zarz¹dców ds. bezpieczeñstwa w pe³nym lub niepe³nym wymiarze godzin ☛ Pisemne programy dot. bezpieczeñstwa ☛ Logistykê oraz plany fasadowe ☛ Okresowe inspekcje na miejscu

W zakresie szkolenia:

☛ Kursy pracy na rusztowaniach wisz¹cych ☛ 10-cio i 30-godzinne kursy w zakresie przepisów OSHA ☛ 7- i 40-godzinne kursy dla kierowników ds.bezpieczeñstwa z certyfikatem ☛ 4-godzinne kursy pracy na rusztowania stoj¹cych ☛ 32-godzinne kursy stawiania rusztowañ.

Ulgi dla grup 5-osobowych i wiêkszych!

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Od lipca 2016 profesjonalny nadzór bêdzie wymagany nie tylko na budowach i przy rozbiórkach, ale tak¿e przy wiêkszych remontach, czêœciowych rozbiórkach i innych pracach zwi¹zanych z ryzykiem.

Kursy odbywaj¹ siê blisko twojej firmy

Za³atwiamy:

ATRAKCYJNE CENY NA:

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

UWAGA! Od lipca 2016 pracownicy wykonuj¹cy prace na rusztowaniach lub zwi¹zane z podnoszeniem materia³u i sprzêtu musz¹ mieæ ukoñczony kurs, który jest uznany przez nowojorski Dept. of Buildings.

INFORMUJEMY Agencja z 80 Meserole Ave zosta³a PRZENIESIONA na 134 Norman Ave (róg McGuinness Blvd.)

Greenpoint

Bilety lotnicze Przekazy dolarów Paczki, Kwiaty T³umaczenia Zaproszenia Apostille Notariusz

ZAPRASZAMY tel. (718) 383-0505 e-mail: poltravel@verizon.net


3

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Drodzy Czytelnicy Kolejne lato za nami. Czas pêdzi nieprzyzwoicie. Ju¿ wkrótce kolejna, 79. Parada Pu³askiego. W jej komitecie organizacyjnym, szko³ach, parafiach, organizacjach polonijnych trwaj¹ ostatnie przygotowania. Wszystkim zale¿y, ¿eby wypadli jak najlepiej, pokazali siê jak najpiêkniej, zw³aszcza, ¿e swoj¹ obecnoœæ zapowiadaj¹ znakomici goœcie z kraju. Kurier przygotowuje specjalne wydanie, o zwiêkszonym nak³adzie, które bêdzie rozdawane wœród maszeruj¹cych i obserwuj¹cych Paradê. Warto w tym wydaniu siê og³osiæ, z³o¿yæ ¿yczenia paraduj¹cym rodakom, zareklamowaæ swój biznes, zaznaczyæ obecnoœæ. Wystarczy w tej sprawie zatelefonowaæ lub przys³aæ maila do redakcji. Jeszcze przed Parad¹, 24 wrzeœnia bêdzie mia³o miejsce wa¿ne wydarzenie spo³eczno-polityczne na które chcemy zwróciæ uwagê naszych czytelników. Amerykañsko-Polska Rada Doradcza (APAC) organizuje sympozjum na temat kszta³towania wizerunku Polski w amerykañskich mediach. Wiemy, ¿e o Polsce w amerykañskich i nie tylko, mediach pisze siê czêsto w sposób krzywdz¹cy. O znalezieniu sposobów, które przeciwdzia³a³yby tej tendencji, o budowaniu pozytywnego wizerunku naszego kraju i Polonii bêdzie mowa na tym sympozjum. Odbêdzie siê ono w Fundacji Koœciuszkowskiej. Otwarte jest dla wszystkich, a koszt udzia³u wynosi 65 dolarów. Dodatkowe informacje mo¿na uzyskaæ pod numerem (617). 869.0601, b¹dŸ mailem: barcikowski@americanpolishcouncil.org. W Kurierze powakacyjny sezon zaczynamy drukiem nowej ksi¹¿ki w odcinkach

– Oœrodek Zero Tajemnica Doliny Syrokiej Wody. Tym razem akcja dzieje siê w schy³kowym PRL-u; dobrze zamaskowany, tatrzañski oœrodek odwiedzaj¹ dzia³acze partyjni. To lekko satyryczna opowieœæ z kluczem. Choæ jej bohaterowie maj¹ zmienione nazwiska, ³atwo siê domyœliæ kto za nimi stoi. Autorem ksi¹¿ki jest Romuald A Roman, jak sam o sobie pisze do po³owy ¿ycia zakopiañczyk od po³owy filadelfijczyk. A poza tym sprawdzeni, dobrze znani sta³ym czytelnikom autorzy. Wywiady z ludzmi ró¿nych œrodowisk i profesji, ale zawsze wartymi poznania; nowy cykl edukacyjny, pokazuj¹cy mechanizmy dostawania siê na wy¿sze uczelnie. A w koñcu reklamy, które pozwalaj¹, nieprzerwanie od ponad 25 lat wydawaæ nasz tygodnik. Cieszymy siê z tych du¿ych bankowych reklam, niezawodnej Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, od zawsze popieraj¹cej polonijn¹ prasê, ale tak¿e ze stosunkowo niedawno pozyskanego CitiBank, który na naszych ³amach zachêca do zaci¹gania u nich po¿yczek. Nie lekcewa¿ymy og³oszeñ miejszych i ca³kiem ma³ych. Podkreœlam to kolejny raz – to wam, naszym reklamodawcom, Kurier zawdziêcza swoj¹ egzystencjê. No i jeszcze nasza skromna, ale ¿ywo dzia³aj¹ca Galeria, w której od lat polscy artyœci mog¹ pokazywaæ swoje prace, pisarze promowaæ ksi¹¿ki, gdzie mo¿emy razem obejrzeæ film, podyskutowaæ o nim i spotkaæ dawno niewidzianych znajomych. Najnowszy wernisa¿ ju¿ w pi¹tek. Swoje obrazy: portrety, kwiaty, pejza¿e poka¿e Ewa Zeller. Pocz¹tek o 19: 00. Serdecznie zapraszamy.

Zofia K³opotowska

Drogiej

Lucynie Synal wyrazy wspó³czucia z powodu œmierci syna

Andrzeja

sk³adaj¹ kole¿anki i koledzy z Katolickiego Klubu Dyskusyjnego im. Œw. Jana Paw³a II Oddam w dzier¿awê

W Wa³brzychu oddam w dzier¿awê du¿¹ dzia³kê usytuowan¹ miêdzy Piaskow¹ Gór¹, a Podzamczem - w centrum dwóch dzielnic. Bardzo dobra lokalizacja; komunikacja, centrum handlowe. Tel: 011-48- 509-444-415 - Piotr lub 011-48-796-593-748 - Maciej

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 3 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Odejœcia i powroty Dziêki sk³adam Temu, który mnie umocni³, KS. RYSZARD KOPER Chrystusowi JezusoWWW.RYSZARDKOPER.PL wi, naszemu Panu, ¿e uzna³ mnie za godnego wiary, skoro przeznaczy³ do pos³ugi sobie mnie, dawniej bluŸniercê, przeœladowcê i oszczercê. Dost¹pi³em jednak mi³osierdzia, poniewa¿ dzia³a³em z nieœwiadomoœci¹, w niewierze. A nad miarê obfita okaza³a siê ³aska naszego Pana, wraz z wiar¹ i mi³oœci¹, która jest w Chrystusie Jezusie. Nauka to godna wiary i zas³uguj¹ca na ca³kowite uznanie, ¿e Chrystus Jezus przyszed³ na œwiat zbawiæ grzeszników, spoœród których ja jestem pierwszy. 1 Tm 1, 12-15

P

o piêtnastu latach ¿ycia w konkubinacie Anielka zosta³a sama, bez dachu nad g³ow¹. Jej „ch³opak“, a tak naprawê stary ch³op odszed³ z inn¹, m³odsz¹. By³o to dla Anieli traumatyczne prze¿ycie. Spogl¹daj¹c w niebo szuka³a mocy do przetrwania tych trudnych dni. I tam j¹ odnalaz³a. Doœwiadczy³a wewnêtrznej przemiany, nawrócenia i postanowi³a radykalnie zmieniæ swoje ¿ycie. Pogodzi³a siê z now¹ sytuacj¹ i zaczê³a odkrywaæ piêkno przyjaŸni z Chrystusem. Poch³ania³a ksi¹¿ki i filmy religijne. Powtarza³a, ¿e tego pokoju i radoœci, jak¹ odnajdywa³a w bliskoœci Boga nie odda³aby za nic. Rodzi³a siê nawet myœl wst¹pienia do zakonu i s³u¿by najbardziej potrzebuj¹cym. Od tego zamiaru odwiod³a j¹ najbli¿sza przyjació³ka, mówi¹c, ¿e na podjêcie tej decyzji ma jeszcze czas, a potrzebuj¹cym mo¿e pomagaæ na inne sposoby. Niech siê rozejrzy doko³a, poczeka i zobaczy, co ¿ycie przyniesie. Pos³ucha³a tej rady. Myœl o wst¹pieniu do zakonu stawa³a siê coraz bardziej odleg³a, ale to nie zmienia³o jej relacji z Bogiem. Nadal bliskoœæ Boga by³a dla niej Ÿród³em radoœci i spokoju. By³a rozmodlon¹ dziewczyn¹. Prawie codziennie uczêszcza³a na Mszê œw., regularnie chodzi³a do spowiedzi. Pewnego dnia, jak sama mówi³a, los uœmiechn¹³ siê do niej. Spotka³a Franka, który nale¿a³ do wspólnoty charyzmatycznej. Co wiêcej, gra³ na gitarze. Znajomi mówili, ¿e Anielka uleg³a czarowi piosenki Karin Stanek „Cz³owiek z gitar¹ by³by dla mnie par¹”. Jednak to nie gitara, ale pobo¿noœæ i wiara Franka zdobywa³y jej serce. Z podziwem mówi³a o jego wierze. Nie tyle z mi³oœci, co z lêku przed samotnoœci¹ zaczê³a zabiegaæ o jego wzglêdy. I uda³o siê. PóŸniej wszystko potoczy³o siê tak, jak zwykle bywa w takich sytuacjach. Wspólne wyjazdy, nabo¿eñstwa, modlitwy, koncerty, spacery pla¿¹ przy blaskach ksiê¿yca, wyznania. Jednym s³owem by³o cudownie. Zapewne ten piêkny pocz¹tek mia³by piêkne zakoñczenie, gdyby nie powierzchownoœæ wiary Franka. Okaza³o siê, ¿e przynale¿noœæ do wspólnoty charyzmatycznej, która stwarza niesamowite mo¿liwoœci pog³êbienia wiêzi z Chrystusem mo¿e niewiele znaczyæ. Anielka powoli wchodzi³a w nowy nieformalny zwi¹zek z Frankiem. Coraz czêœciej zdarza³o siê, ¿e wspólne weekendowe wyjaz-

dy pod namiot zastêpowa³y im uczestnictwo w niedzielnej Mszy œw. Anielka coraz bardziej oddala³a siê od Boga. Zaniedba³a modlitwê, ¿ycie sakramentalne. Pod wp³ywem Franka te sprawy zesz³y na drugi plan. Coraz bardziej oddalali siê od siebie. A¿ w koñcu Franek zostawi³ Anielkê i wyjecha³. Przy rozstaniu, jak na ironiê zacytowa³ s³owa Exuperiego z ksi¹¿ki „Ma³y Ksi¹¿ê” które kiedyœ Anielka zamieœci³a na swoim profilu facebookowym: „Jeœli coœ kochasz, puœæ to wolno. Kiedy do ciebie wróci, jest twoje. Jeœli nie, nigdy twoje nie by³o...” Mo¿e to i zgrabne powiedzenie, ale takie podejœcie do ¿ycia mo¿e byæ usprawiedliwieniem ka¿dej zdrady i odejœcia, nawet po 25 latach wspólnego ¿ycia. Doros³ym mo¿e ³atwiej to zrozumieæ, ale czy dzieci potrafi¹ poj¹æ, ¿e ich mama nigdy nie nale¿a³a do taty?. A co z biedn¹ Anielk¹? Szuka wewnêtrznego pokoju, który odnalaz³a kiedyœ w bliskoœci Chrystusa i liczy, ¿e ten pokój bêdzie mog³a kiedyœ dzieliæ z kimœ, na kogo nie trzeba czekaæ z lêkiem, ¿e on nie wróci.

J

est to jedna z wielu historii, które pisze codzienne ¿ycie. Zapewne wiele osób, jak to zwykle bywa bêdzie siê identyfikowaæ z t¹ histori¹, jeœli nie w ca³oœci, to w czêœci. Jest to historia wiernoœci i zdrady, odejœæ i powrotów, zarówno wobec Boga, jak i cz³owieka. Sprawy ludzkie i bo¿e s¹ ze sob¹ œciœle splecione. I jeœli nasze ¿ycie zaczyna siê gmatwaæ, wtedy Œwiat³o bo¿e mo¿e nas wyprowadziæ z tego zagubienia, wyprostowaæ nasze drogi. Musimy jednak daæ szansê temu Œwiat³u, po prostu otworzyæ na nie swoje serce i duszê. Opowiedzia³em tê historiê w niedzielê kiedy w czasie liturgii mszalnej s³yszymy s³owa Ewangelii o zdradzie i odejœciu, skrusze i powrocie, wybaczeniu i mi³oœci. Jest to historia syna marnotrawnego, jego brata i mi³osiernego ojca. Zapewne znamy tê przypowieœæ, ale na wszelki wypadek przypomnê jej treœæ... Ojciec ma dwóch synów; m³odszy prosi o przypadaj¹c¹ mu w spadku czêœæ maj¹tku, wyrusza z tym bogactwem w œwiat, trwoni wszystko z nierz¹dnicami, a kiedy siêga dna, skruszony wraca do domu z nadziej¹, ¿e ojciec przyjmie go jako najemnego robotnika. Tymczasem ojciec, widz¹c wracaj¹cego syna, wybiega mu naprzeciw, ze ³zami w oczach tuli go, przywraca mu godnoœæ syna i z radoœci¹ ka¿e przygotowaæ huczn¹ ucztê. W tym czasie starszy syn wraca z pola i gdy dowiedzia³ siê co siê wydarzy³o nie chcia³ wejœæ do domu i czyni³ wyrzuty ojcu, ¿e ten nie tylko wybaczy³ marnotrawcy, ale tak wspania³omyœlnie przyj¹³ go z powrotem.

W

ca³ej tej sprawie zdrady i wybaczenia chcia³em w pierwszym rzêdzie zwróciæ uwagê na starszego syna, który nie opuœci³ domu ojca, nie z³ama³ jego praw. By³ przyzwoitym cz³owiekiem, a jednak w oczach Chrystusa nie zyska³ aprobaty. On tak¿e odszed³ z domu ojca, tylko inaczej. Jego odejœcie by³o groŸniejsze, bo nie odczuwa³ swojej grzesznoœci i potrzeby nawrócenia. Nie potrafi³ zdobyæ siê na wybaczenie, by³ wrêcz zgorszony mi³osierdziem ojca. Mia³ za z³e swemu ojcu, ¿e ten wybaczy³ synowi, który zszed³ na z³e drogi i roztrwoni³ maj¹tek. W jego sercu nie by³o mi³oœci i mi³osierdzia. Jego najwiêkszy grzech g³êboko zakopany tli³ siê na dnie jego serca.

u Rembrandt, „Powrót syna marnotrawnego“.

W s³owach skierowanych do ojca: „Oto tyle lat ci s³u¿ê i nie przekroczy³em nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie da³eœ koŸlêcia, ¿ebym siê zabawi³ z przyjació³mi” mo¿na wyczuæ ¿al, ¿e siê nie zabawi³ jak jego m³odszy marnotrawny brat. Nie by³o okazji, a mo¿e zabrak³o mu odwagi. Gdyby by³o jedno i drugie, to mo¿e poszed³by w œlady swego brata.

I

stnienie czegoœ podobnego mo¿na podejrzewaæ w ¿yciu Franka. Nale¿a³ do wspania³ej wspólnoty charyzmatycznej, ¿y³ jej rytmem, ale gdzieœ tam na dnie serca by³y inne pragnienia i gdy tylko nadarzy³a siê okazja i zdoby³ siê na odwagê zwyciê¿y³y te ciemne pragnienia. Opuœci³ dom Ojca. Przynale¿noœæ do wspólnoty religijnej, ¿ycie jej rytmem jest wa¿ne i pomocne, ale najwa¿niejsze jest to co kryje siê na dnie naszego serca, bo to w³aœnie tam Chrystus spotyka siê z nami. Chrystus spojrza³ w serce starszego brata i dojrza³ tam marnotrawnego syna, tylko w innym wydaniu. Czasami ktoœ mówi: „Gdybym wygra³ ogromn¹ sumê w Lotto, to bym ca³kowicie odmieni³ swoje ¿ycie”. W jednej z gazet zamieszczono listê tych wielkich wygranych. Rzeczywiœcie ¿ycie ich odmieni³o siê ca³kowicie. Prawie zawsze opuszczali swoich wspó³ma³¿onków i rodziny i najczêœciej Ÿle koñczyli. Od pocz¹tku na dnie ich duszy czai³ siê marnotrawny syn, czekaj¹c na swoj¹ okazjê.

P

ostawa syna marnotrawnego jest bardzo klarowna. Zgrzeszy³ i to bardzo. I gdy dotkn¹³ dna nêdzy materialnej i moralnej zap³aka³ gorzko, nawróci³ siê i b³aga³ ojca o wybaczenie. Ojciec mu wybaczy³ i ogarn¹³ go ogromn¹ mi³oœci¹, której nie móg³ zrozumieæ starszy syn. Pogmatwana droga marnotrawnego syna sta³a siê jasna i pro-

sta. Jednak w ca³ej tej przypowieœci najwa¿niejszy jest wybaczaj¹cy Ojciec. Jeœli mamy nieszczêœcie opuœciæ dom Ojca i gdy zrozumiemy ten b³¹d i bêdziemy ¿a³owaæ, mo¿emy byæ pewni, ¿e czekaj¹ na nas wyci¹gniête ramiona Ojca. Przypowieœæ o synu marnotrawnym mówi nam o wartoœciach, które prostuj¹ popl¹tane nasze drogi i prowadz¹ do domu Ojca. ❍

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life Œw. M. Kolbe zaprasza do udzia³u w Publicznej Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy, wtorek, 13 wrzeœnia, 12:00, przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa 862 Manhattan Ave, Greenpoint. Bêdziemy siê modliæ po polsku i angielsku, z transparentami o: "Zaniechanie aborcji, eutanazji, ma³¿eñstw tej samej p³ci; Powrót Ameryki do Boga"! info: brat Jan 718 389 7785

Zapraszamy Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê 11wrzeœnia b.r na Mszê Œw. i wyk³ad p.t.”Biblijne podstawy dla instytucji ma³¿eñstwa”, który wyg³osi O. dr Marek Kreis-paulin. Jest to kontynuacja wyk³adu poprzedniego spotkania w oparciu o powstaj¹c¹ ksi¹¿kê na ten temat. SpowiedŸ godz. 2.30 ppo³. Msza Œw. godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad z dyskusj¹ godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, inf. tel. 347 225 4860


www.kurierplus.com

5

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

Wyszehrad chce pokierowaæ Uni¹?

u Spotkanie przedstawicieli Grupy Wyszehradzkiej w Krynicy.

Publiczna debata Jaros³awa Kaczyñskiego i Wiktora Orbana na forum ekonomicznym w Krynicy zapowiedzia³a starania Grupy Wyszehradzkiej o reformê Unii Europejskiej. Premier Wêgier u¿y³ wrêcz sformu³owania o potrzebie „kontrrewolucji kulturalnej” w Unii, która ma polegaæ na wzmocnieniu to¿samoœci narodowej pañstw cz³onkowskich i chrzeœcijañskiej tradycji Europy. Taka zapowiedŸ musi mieæ powa¿ne skutki polityczne. Bêd¹ to starania o wzmocnienie roli parlamentów narodowych i wydatne ograniczenie imigracji islamskiej do Unii. 14 wrzeœnia przewodnicz¹cy Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ma wyg³osiæ w Brukseli orêdzie o stanie UE. Dwa dni póŸniej odbêdzie siê w Bratys³awie posiedzenie Rady Europejskiej, która bez w¹tpienia odniesie siê do przemówienia Junckera. Premier Beata Szyd³o nie czekaj¹c na spotkanie w Bratys³awie przestrzeg³a Donalda Tuska, by jako szef Rady Europy nie próbowa³ lekcewa¿yæ tego spotkania; musz¹ zapaœæ powa¿ne decyzje. W przeciwnym razie spadnie na niego odpowiedzialnoœæ za rozpad Unii. Premierzy krajów Grupy Wyszehradz-

 Agencyjki W sprawie Amber Gold

Ruszy³u prace komisji œledczej w sprawie przestêpczej dzia³alnoœci spó³ki finansowej Amber Gold. Za³o¿ona w 2009 r. spó³ka, dzia³aj¹ca na zasadzie piramidy finansowej oferowa³a klientom kontrowersyjne lokaty w z³oto, srebro i platynê. W 2012 r. s¹d og³osi³ upad³oœæ spó³ki. Przez okres swojej dzia³alnoœci Amber Gold wy³udzi³ pieni¹dze od ponad 11 tys. osób. Na czele komisji œledczej badaj¹cej sprawê Amber Gold stoi Ma³gorzata Wasserman z PiS.

Orban Cz³owiekiem Roku

Rada Programowa Forum Ekonomicznego uhonorowa³a premiera Wêgier Viktora Orbana nagrod¹ Cz³owieka Roku. Nagrodê tê przyznaje siê osobom, które swoj¹ postaw¹ i dokonaniami wywar³y najwiêkszy wp³yw na bieg spraw w Europie Œrodkowowschodniej.

Dymisja pod znakiem zapytania

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oskar¿ana o skandalicznie przeprowadzan¹ reprywatyzacjê, powiedzia³a w Radiu ZET, ¿e „zarzuty prokuratorskie ³atwo postawiæ. Wielu prezydentów je mia³o i nie odchodzili”. Zapowiedzi³a jednak, ¿e jeœli audyt wyka¿e b³êdy rozwa¿y swoj¹ dymisjê.

Zmiany w resorcie sprawiedliwoœci?

Rada Ministrów przyjê³a projekt ustawy, która

kiej, czyli Polski, Wêgier, Czech i S³owacji ustalili na forum ekonomicznym w Krynicy propozycje Grupy wobec Unii Europejskiej. Maj¹ na celu zapobiec rozpadowi Unii, co w dalszej perspektywie zagrozi³oby pokojowi w Europie gdy Brytyjczycy wypowiedzieli siê w referendum o wyjœciu ich pañstwa z Unii. Zdaniem premier Beaty Szyd³o, powody Brexitu musz¹ zostaæ powa¿nie rozpatrzone. A jednym z tych powodów by³o narzucanie krajom UE przyjmowania imigrantów wbrew w³asnym interesom. Rz¹d PO-PSL doprowadzi³ do faktycznego parali¿u Grupy Wyszehradzkiej. Co prawda odbywa³y siê spotkania przedstawicieli rz¹dów, przyjmowano pewne ustalenia, po czym rz¹d Donalda Tuska popiera³ stanowisko Niemiec nawet je¿eli by³o sprzeczne z pozycj¹ zajêt¹ przez Grupê. Podobnie postêpowa³ rz¹d Ewy Kopacz. Na przyk³ad na szczycie unijnym w Brukseli rok temu ówczesna premier popar³a niemieck¹ propozycjê narzucania krajom UE kwot imigrantów islamskich, wbrew stanowisku pozosta³ych pañstw Wyszehradu. Po przyjêciu przez Radê Europejsk¹ kwot imigracyjnych, pozosta³e kraje Grupy: Wêgry, Czechy i S³owacja zaskar¿y³y decyzjê do Europejskiego Trybuna³u Sprama doprowadziæ do jawnoœci oœwiadczeñ maj¹tkowych sêdziów. Projekt zmian skrytykowa³y m.in. Krajowa Rada S¹downictwa i Stowarzyszenie Sêdziów Polskich.

Polska Fundacja Narodowa

Minister skarbu Dawid Jackiewicz og³osi³ powo³anie Polskiej Fundacji Narodowej instytucji, która ma walczyæ o dobre imiê naszego kraju. Jej fundatorów wy³oniono spoœród 17 najwiêkszych spó³ek Skarbu Pañstwa, s¹ to m.in.: Lotos, Orlen, PKO. Na dzia³alnoœæ Polskiej Fundacji Narodowej wyasygnowano 100 milionów z³otych.

Na finiszu kampanii

Dwa miesi¹ce przed wyborami prezydenckimi w USA, republikanin Donald Trump dogoni³ w s¹da¿ach demokratkê Hillary Clinton. Ostatnio poparcia Trumpowi udzieli³o 88 emerytowanych genera³ów.

wiedliwoœci w Luksemburgu. Rz¹d PiS przyj¹³ energiczne podejœcie do Grupy Wyszehradzkiej. Od pocz¹tku roku co miesi¹c odbywaj¹ siê spotkania ministrów, premierów lub prezydentów. Zgodnie przedstawiane s¹ w Brukseli przyjête ustalenia. W rezultacie Grupa nabra³a znaczenia na tyle, ¿e na jej spotkanie w sierpniu w Warszawie przyjecha³a kanclerz Angela Merkel. Szefowa niemieckiego rz¹du us³ysza³a wtedy, ¿e UE powinna wzmocniæ ochronê swych granic zewnêtrznych aby powstrzymaæ nap³yw imigrantów islamskich. A pomocy nale¿y im udzielaæ w pierwszych krajach nie objêtych wojn¹, gdzie dotr¹, zamiast w krajach UE. Dowiedzia³a siê równie¿, ¿e pañstwa Grupy Wyszehradzkiej nie bêd¹ przyjmowaæ ludzi z obozów uchodŸców w Grecji i we W³oszech z racji zagro¿enia terrorystycznego. Rz¹dy Grupy maj¹ pierwszy obowi¹zek zapewnienia bezpieczeñstwa swoim obywatelom. Unia musi tak¿e przeanalizowaæ przyczyny wyjœcia Wielkiej Brytanii z UE i stosownie do wniosków zmieniæ politykê, aby zapobiec dalszym wyjœciom pañstw cz³onkowskich. Na forum ekonomicznym w Krynicy wêgierski premier Wiktor Orban otrzyma³ tytu³ Cz³owieka Roku za mocne stanowisko wobec kryzysu imigracyjnego w Europie. Orban powiedzia³, ¿e Brexit nie jest przyczyn¹ kryzysu Unii, ale skutkiem. Elita europejska i media wmówi³y sobie, ¿e nowoczesnym i w³aœciwym kierunkiem rozwoju ludzkoœci jest likwidacja to¿samoœci narodowych. Nie jest te¿ nowoczesne bycie chrzeœcijaninem. Na to miejsce ma pojawiæ siê to¿samoœæ europejska. Ale nie ma czegoœ takiego. S¹ Wêgrzy, Polacy, Brytyjczycy... Kryzys umacnia nasz¹ argu-

mentacjê – dowodzi³ Orban. My z Europy Œrodkowej mo¿emy wystartowaæ z odrodzeniem Unii. Wêgry maja 10 milionów mieszkañców, Polska 40 milionów, ca³a Grupa Wyszehradzka liczy 65 milionów. To ju¿ jest si³a. Mo¿emy zacz¹æ z powrotem odradzaæ kulturê europejsk¹. Takie s³owa to miód na serce Jaros³awa Kaczyñskiego. Prezes PiS powiedzia³, ¿e Brexit nie jest wyskokiem ale objawem. We Francji, Danii, W³oszech, Niemczech s¹ ruchy, które sprzeciwiaj¹ siê dotychczasowej polityce Unii Europejskiej i to ju¿ nie jest margines polityczny. Jest te¿ kryzys personalny w kierownictwie Unii – doda³ Kaczyñski odnosz¹c siê do biernoœci Donalda Tuska jako przewodnicz¹cego Rady Europy, a tak¿e Jean Claude Junckera, z jego sk³onnoœci¹ do aroganckiego narzucania woli Brukseli – krajom Unii. Pojawia siê tu praktyczne pytanie, czy czekaæ a¿ pañstwa silniejsze wezm¹ siê za rozwi¹zanie kryzysu, czy samemu wyst¹piæ z inicjatyw¹. Na pytanie, czy istnieje sojusz polsko-wêgierski, Kaczyñski odpowiedzia³: „Dla Wêgrów to jest jak muzyka. Musimy ruszyæ jak husarzy. Stosunki polsko-wêgierskie maj¹ wiêksze znaczenie ni¿ polityka. Je¿eli komuœ siê ufa mówi siê, ¿e mo¿emy razem konie kraœæ. Wêgrzy bardzo chêtnie z Polakami pójd¹ konie kraœæ. Nie oznacza to, ¿e wszêdzie mamy wspólne interesy. Ale mamy do siebie zaufanie.” Pierwsza próba przejêcia inicjatywy w Unii Europejskiej przez Grupê Wyszehradzk¹ ju¿ w najbli¿sz¹ œrodê na posiedzeniu Rady Europejskiej w Bratys³awie. Premier s³owacki Robert Fico ma nadziejê, ¿e ten „proces bratys³awski” zostanie zwieñczony reform¹ Unii wiosn¹ 2017 roku, w 60 rocznicê podpisania tzw. traktatów rzymskich, które leg³y u podstaw jednoczenia kontynentu. Jan Ró¿y³³o

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

Ograniczenie liczby imigrantów na Wyspach

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May odrzuci³a mo¿liwoœæ punktowego systemu imigracyjnego. „Celem rz¹du jest ograniczenie liczby imigrantów na Wyspach. To wola 17 min. Brytyjczyków“ – powiedzia³a premier.

Miêdzy pañstwem a gangami

W Meksyku trwa otwarta wojna miêdzy pañstwem, a gangam Na zachodzie kraju zorganizowani przestêpcy zestrzelili policyjny helikopter. W ubieg³ym roku wojskowy œmig³owiec zestrzelili handlarze narkotyków.

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


6

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

Premiera filmu „Smoleñsk”

u Na pierwszym planie re¿yser filmu Antoni Krauze.

W Teatrze Wielkim w Warszawie odby³a siê 6 wrzeœnia uroczysta premiera filmu „Smoleñsk”. Przyby³ na ni¹ prezydent Andrzej Duda i wielu cz³onków w³adz partyjnych i pañstwowych. Film obejrzeli tak¿e cz³onkowie rodzin ofiar katastrofy smoleñskiej. Ze zrozumia³ych wzglêdów nowe dzie³o Antoniego Krauzego, twórcy pamiêtnego „Czarnego czwartku” cieszy³o siê wielkim zainteresowaniem. Oczywiœcie najwa¿niejsze by³o samo ujêcie tematu, jakim by³a jedna z najwiêkszych tragedii w dziejach powojennej Polski. By³o to zadanie niebywale trudne, albowiem przyczyny katastrofy s¹ wci¹¿ badane i mimo badañ prowadzonych przez ekspertów, nie maleje iloœæ niewiadomych. Pewn¹ sensacj¹ by³o tak¿e wczeœniejsze prze³o¿enie premiery, która pierwotnie mia³a odbyæ siê w szóst¹ rocznicê katastrofy, czyli 10 kwietnia br. Jako oficjaln¹ wersjê przesuniêcia terminu premiery podano trudnoœci techniczne, które nie pozwoli³y ukoñczyæ filmu na czas, nieoficjalna zaœ wersja mówi³a o potrzebie dokonanie zmian wskazanych przez prezesa PiS Jaros³awa Kaczyñskiego. On sam temu zaprzeczy³. Najsilniejszym wra¿eniem doznanym podczas premierowej projekcji by³o wzruszenie. Jak wynika z wielu wypowiedzi ulegli mu nawet ci, którzy przyszli sceptycznie nastawieni do filmu. Wzruszony by³ prezydent Duda, który podziêkowa³ re¿yserowi i wyrazi³ wielkie uznanie dla jego dzie³a. Jaros³aw Kaczyñski nazwa³ film „uczciwym”. Miarodajne w tej mierze s¹ opinie wspomnianych cz³onków rodzin ofiar katastrofy, dla których si³¹ rzeczy projekcja by³a wstrz¹saj¹cym prze¿yciem. Magdalena Merta, odebra³a film bardzo emocjonalnie i uzna³a, podobnie jak Antoni Macierewicz, ¿e jest to bardzo wa¿ne dzie³o. Ewa Kochanowska powiedzia³a wprost, ¿e dla niej nie jest to fabu³a, tylko 6,5 roku jej ¿ycia. Podczas projekcji najbardziej przemówi³a do niej machina przemys³u k³amstw i pogardy, któr¹ osobiœcie pozna³a bardzo dobrze. Ujê³o j¹ równie¿ piêkne przedstawienie postaci Ewy B³asik, która mia³a odwagê i si³ê, by przeciwstawiæ siê tej machinie. Dzie³o Antoniego Krauze budzi du¿y szacunek i uznanie, ale te¿ budzi w¹tpliwoœci i zastrze¿enia. Rzecz jasna najwiêcej maj¹ ich ci, którzy od pocz¹tku kwestionowali obiektywizm scenariusza i re¿ysera, ale nie tylko oni. Wspomniana Ewa Kochanowska stwierdzi³a, ¿e „nie do koñca wiadomo, jak odbywa³ siê rozpad samolotu i taka jednoznacznoœæ budzi wielkie kontrowersje”. Nie przekonuje jej tak¿e symboliczna scena koñcowa, kiedy ofiary katastrofy podchodz¹ do ¿o³nierzy w mundurach z 1939 roku, którzy ustawiaj¹ siê w szeregu. Taki fina³ budzi te¿ w¹tliwoœci tak¿e innych widzów, nawet tych nastawionych mistycznie. W¹tpliwoœci dotycz¹ tak¿e ujednoznacznionego przekonania, ¿e do katastrofy dosz³o w wyniku zamachu. Wœród uwag krytycznych na czo³o wysuwaj¹ siê zastrze¿enia pod adresem Beaty Fido graj¹cej dziennikarkê, która chce dotrzeæ do prawdy o ka-

tastrofie. Ona w³aœnie jest motorem akcji. Jedni komentatorzy wskazuj¹ na nieporadnoœæ aktorki, któr¹ ta rola po prostu przeros³a, inni na chaotyczn¹ konstrukcjê samej roli, trudnej do uratowania. Zarzut jest istotny, albowiem postaæ dziennikarki powinna nieœæ ten film, tymczasem tak siê nie dzieje. Beacie Fido przeciwstawia siê Aldonê Struzik, która stworzy³a kreacjê graj¹c Ewê B³asik. Natomiast kreacjami nie okaza³y siê role Lecha £otockiego i Ewy Da³kowskiej graj¹cych parê prezydenck¹. Jako winnych tej sytuacji wskazuje siê przede wszystkim autorów scenariusza: Tomasza £ysiaka, Marcina Wolskiego, Macieja Pawlickiego i samego re¿ysera, co jest o tyle dziwne, ¿e wszyscy reprezentuj¹ zdecydowanie propisowsk¹ opcjê i s¹ wyznawcami kultu œp. Lecha Kaczyñskiego. Wœród wad filmu wymienia siê równie¿: jaskraw¹ publicystykê, uproszczenie postaci, deklaratywne dialogi, chaos niektórych scen w œrodkowej czêœci, nadmierne ujednoznanienia, na jakie nie pozwala obecny stan wiedzy i sztampow¹ grê niektórych aktorów. Do zalet zalicza siê pokazanie rodz¹cej siê manipulacji i mechanizmu dezinformacji w sprawie katastrofy. Film przypomina k³amstwa o czterech podejœciach do l¹dowania, pijanym generale, prezydencie nakazuj¹cym l¹dowanie, k³ótni na lotnisku, wymyœlanych stenogramach typu na czele z „Jak nie wyl¹dujemy, to mnie zabij¹”. Ich iloœæ wrêcz przera¿a. Przejmuj¹ca jest – jak zawsze – muzyka Micha³a Lorenca. Dzie³o Antoniego Krauzego nie jest – wedle wielce ostro¿nych ocen – filmem wybitnym, nikogo jednak nie zostawia obojêtnym. Powinno byæ ono wyrzutem sumienia dla tych, którzy uwierzyli oficjalnym k³amstwom i którzy bagatelizuj¹ znaczenie katastrofy. Rozpêta ono zapewne now¹ dyskujê, przywracaj¹c elementarne pytanie, czy stoi za ni¹ Tusk i Putin. Krauze i senarzyœci nie maj¹ w¹tpliwoœci w tej mierze, historycy zaœ milcz¹, czekaj¹c na ostateczne wyniki badañ. Sceny wybuchów na pok³adzie stawiaj¹ kropkê nad i. Czy nie przedwczeœnie? Czy nie przedwczeœnie film dopowiada pewne rzeczy do koñca? Co bêdzie, jeœli w wyniku badañ oka¿e siê, ¿e wygl¹da³y one inaczej? Wbrew pozorom, prawda wcale nie czeka w s¹siednim pokoju. Wbrew zapewnieniom, owe wyniki wcale nie musz¹ byæ pe³ne i ostateczne. Co wtedy? Wtedy bêdzie trzeba nakrêciæ nowy film o Smoleñsku, bo dzie³a Krauzego poprawiæ ju¿ siê nie da. Kto zatem wie, czy nie jest ono przedwczesne? Kto wie, czy racji nie mieli ci, którzy zalecali czekanie, podobnie jak uczyni³y to rodziny ofiar zamachu na World Trade Center wymuszaj¹c na w³adzach dziesiêcioletni zakaz produkcji filmów fabularnych na temat tej tragedii? Re¿yser w wywiadach poprzedzaj¹cych premierê zapewnia³, ¿e chcia³, ¿eby film przyczyni³ siê do zasypania podzia³ów miêdzy Polakami. Czy tak siê stanie? Pytanie jest retoryczne, ale po premierze trzeba je zadaæ.

Eryk Promieñski

www.kurierplus.com

Tydzieñ na kolanie Niedziela Wydaje siê, ¿e moim najwiêkszym problemem jest... trzymanie siê na ziemi. Mocne st¹panie po powierzchni, a nie ³apanie fantazmatów, które tak chêtnie produkuje g³owa. ¯ycie fantazjami lub marzeniami jest pewnie fantastyczne, ale jak siê jest aktorem klasy „A” w Hollywood albo innym milionerem. Choæ z drugiej strony, dlaczego jak im tak dobrze, tak wielu wœród nich frustratów, pe³nych depresji czy samobójców. Ale doœæ o innych, bo to jeden z przejawów fantazjowania: prze¿ywania ¿ycia ludzi, realnych czy udaj¹cych innych. Muszê wiêc twardo st¹paæ po ziemi, nie bujaæ w ob³okach, tu i teraz. I do tego dobrze przepracowaæ ka¿d¹ chwilê, bo czas p³ynie szybko, oj ¿eby nie powiedzieæ ¿e zap...., znaczy naprawdê bardzo szybko p³ynie. Lente hora, celeriter anni – godzina wolno, szybko p³yn¹ lata. Poniedzia³ek No wiêc doczekaliœmy siê uzale¿nionych od komputerowych ekranów dzieci. Doktor Nicholas Kardaras, który zajmuje siê zawodowo tymi sprawami nazywa rzecz po imieniu – to „cyfrowa heroina”. Napisa³ w artykule dla „New York Post” i¿, dobrze wiadomo ¿e „ipady, smartfony czy X-box to rodzaj cyfrowego narkotyku. Ostatnie badania mózgu pokazuj¹, ¿e ich ogl¹danie aktywizuje przednie p³aty kory mózgowej, (odpowiedzialne za kontrolê dzia³ania, w tym impulsów) dok³adnie w taki sam sposób jak kokaina. Te cacka technologiczne tak bardzo pobudzaj¹, ¿e podnosz¹ poziom dopaminy – neuroprzekaŸnika, powoduj¹cego dobre samopoczucie a który odgrywa jedn¹ z najwa¿niejszych ról przy uzale¿nieniach – zupe³nia jak w czasie stosunków seksualnych”. Masz babo placek. Myœlimy, ¿e dajemy naszym dzieciom do r¹k cuda techniki, ¿eby siê rozwija³y, poznawa³y œwiat, a tak naprawdê wydajemy je na pastwê uzale¿nieñ. Zw³aszcza gry uzale¿niaj¹, bo znaj¹c ¿ycie s¹ w³aœnie tak robione, aby siê nie mo¿na od nich oderwaæ. Sam gra³em kilka razy w ¿yciu, nie ¿adne strzelanki, ale strategiczne niby gry, ale i tak nie mog³em siê oderwaæ, graj¹c po kilka, kilkanaœcie godzin na raz... Dalej dr Kardaras pisze o tym, co wœród fachowców nazywa siê „elektroniczn¹ kokain¹” lub „cyfrow¹ heroin¹”. Pisze: „Macie racjê, mózg dziecka graj¹cego w grê Minecraft wygl¹da tak, jak po za¿yciu narkotyków (...) Gdy dziecko przekroczy pewn¹ granicê i uzale¿ni siê od technologicznych gad¿etów, leczenie mo¿e byæ naprawdê trudne. Tak naprawdê czasami ³atwiej jest wyleczyæ kogoœ uzale¿nionego od heroiny czy cracku ni¿ zagubionych w matriksie graczy lub uzale¿nionych od Facebooka mi³oœników mediów spo³ecznoœciowych”. Nic dziwnego, skoro wed³ug badañ, amerykañscy nastolatkowie spêdzaj¹ przeciêtnie przed ekranami urz¹dzeñ elektronicznych jedenaœcie godzin dziennie! Znaczy to, ¿e rekordziœci w³aœciwie zawsze maj¹ przy sobie w³¹czone jedno z tych urz¹dzeñ. Jednak jest ratunek. Od³¹czamy dzieci od sieci, zamykamy ipady czy smartfony. Zanurzamy je bardziej w ¿ycie w realu, najlepiej z rodzin¹. Mo¿na zacz¹æ od prostej rzeczy: w czasie posi³ków nikt

przy stole nie ogl¹da ani nie dotyka ¿adnych urz¹dzeñ elektronicznych. Nie chcemy przecie¿ z naszych dzieci zrobiæ elektronicznych narkomanów... Czwartek Kampania prezydencka wchodzi w decyduj¹c¹ fazê. Po Œwiêcie Pracy to ju¿ tylko dwa miesi¹ce, choæ w niektórych stanach ju¿ zaraz rozpoczyna siê g³osowanie korespondencyjne. Tak wiêc dla niezdecydowanych pozostaj¹ jeszcze debaty, ale wiêkszoœæ wyborców chyba i tak ma ju¿ wyrobione zdanie. Co do samej kampanii to trwa festiwal zniechêcania ju¿ i tak bardzo zniechêconych Amerykanów, raczej do nie g³osowania na kandydata przeciwnej partii, oddania g³osu „przeciw” raczej ni¿ „za”. Nie ma mowy o inspirowaniu wyborców, skoro kandydatce Partii Demokratycznej Hillary Clinton, jak i republikaninowi Donaldowi Trumpowi nie ufa i nie wierzy, generalnie ma o nich z³e zdanie prawie 60 proc. ankietowanych. Wed³ug Trumpa, Clinton to skorumpowana, k³amliwa obroñczyni status quo, której polityczne oraz finansowe manipulacje, wrêcz czysta, ksi¹¿kowa korupcja oraz kompletna lekkomyœlnoœæ w pos³ugiwaniu siê tajemnicami pañstwowymi dyskwalifikuj¹ j¹ jako kandydatkê na najwy¿szy urz¹d w pañstwie. Wed³ug demokratów, Trump to nieodpowiedzialny i niedojrza³y emocjonalnie szo³men, niemal wspó³czesne wcielenia Hitlera a przynajmniej Mussoliniego, którego wulgarny populizm jest groŸny nie tylko dla Ameryki, ale i ca³ego œwiata. Co ciekawe, jedni i drudzy zdaj¹ siê mieæ racjê... Do tego wszystkiego coraz g³oœniej o... rosyjskiej ingerencji w proces wyborczy w USA. Sprawa jest na tyle powa¿na, ¿e bada j¹ FBI (odpowiedzialna za dzia³ania kontrwywiadowcze) i s³u¿by wywiadowcze, gdy¿ chodzi o „prowadzone na szerok¹ skalê przez Rosjê tajne operacje, maj¹ce na celu zasianie wœród Amerykanów nieufnoœci wobec wyników wyborów prezydenckich oraz instytucji pañstwa”. Wed³ug polityków, którzy otrzymali informacje od FBI, Moskwa prowadzi prawdziw¹ wojnê propagandow¹, siej¹c dezinformacjê i w³amauj¹c siê do systemów u¿ywanych w procesie wyborczym. A przecie¿ od miesiêcy wiadomo, ¿e Rosjanie penetruj¹ jak chc¹ waszyngtoñski establiszment. Doœæ powiedzieæ, ¿e wywalony niedawno szef sztabu kampanii Trumpa Paul Manafort przez lata by³ sowicie op³acanym, doradc¹ i lobbyst¹ by³ego prezydenta Ukrainy Janukowycza, silnie powi¹zanego z Kremlem. Jednym z wykonawców zleceñ od Manaforta w Waszyngtonie, by³a z kolei firma lobbingowa Podesta Group, której w³aœcicielem jest brat... kieruj¹cego kampani¹ Hillary Clinton (obaj bracia wspólnie zak³adali firmê). Rosyjskich œladów jest wiêcej, bo „pieni¹dz nie œmierdzi” i wielu waszyngtoñskich tuzów nie odmawia. Takie mamy wybory w tym roku. Widocznie Ameryka bardzo czymœ obrazi³a Pana Boga.

Jeremi Zaborowski

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS

informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $70, pó³roczny $40, a kwartalny $25


7

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Wyj¹tek od regu³y W poprzednim artykule podkreœli³em istotê obrania odpowiedniej strategii prowadzenia sprawy jeszcze przed rozpoczêciem postêpowania. Poprzez strategiê, mam na myœli tak¿e odpowiednio wczesne dostrze¿enie s³abych stron sprawy, które pozostawione same sobie mog¹ w ostatecznoœci doprowadziæ do przegranej. Tydzieñ temu wskaza³em równie¿ przepisy, na podstawie których pracownik budowlany mo¿e dochodziæ odszkodowania cywilnego. Wspomina³em, ¿e najkorzystniejszy dla poszkodowanego jest artyku³ 240 (1), obowi¹zuj¹cy w przypadkach gdy pracownik spada z wysokoœci, lub te¿ gdy coœ spada z wyskoœci na pracownika. Obci¹¿a on bowiem absolutn¹ odpowiedzialnoœci¹ za wypadek generalnego wykonawcê i w³aœciciela nieruchomoœci. Jednak¿e, jak to w ¿yciu bywa, a tym bardziej w prawie, od ka¿dej regu³y mo¿na znaleŸæ wyj¹tek. Przepis ten nie ma bowiem zastosowania w stosunku do w³aœcicieli domów jedno i dwurodzinnych, którzy zlecili wykonanie prac budowlanych, jeœli nie kierowali i nie nadzorowali pracy wykonywanej w ich budynku. Pewne ma³¿eñstwo zdecydowa³o siê wyremontowaæ niedawno odziedziczony dom. W tym celu, zatrudnili firmê budowlan¹. Prace przebiega³y zgodnie z planem, do momentu, gdy pewnego dnia jeden z pracowników dozna³ ciê¿kiego wypadku. Sta³ on na rusztowaniu i by³ w trakcie malowania górnych partii domu, gdy konstrukcja gwa³towanie zawali³a siê, a mê¿czyzna spad³ z wysokoœci na ziemiê. Poszkodowany dozna³ licznych obra¿eñ i zosta³ przewieziony do szpitala. Natychmiast poddano go licznym badaniom. Lekarze zdiagnozowali krwiaka nadtwardówkowego po prawej stronie czaszki, skroniowe st³uczenie krwotoczne i z³amanie koœci czo³owej. Od razu podjêto decy-

zjê o koniecznoœci przeprowadzenia operacji. Jednak¿e, po wykonanych zabiegach, na prawej skroni poszkodowanego pozosta³a bardzo widoczna i oszpecaj¹ca blizna. Co wiêcej, poszkodowany skar¿y³ siê na nieustêpuj¹ce bóle g³owy, powa¿ne problemy z widzeniem i regularne zaniki pamiêci. W zwi¹zku z tym ¿e pracodawca poszkodowanego by³ jedynym wykonawc¹, odszkodowania cywilnego mo¿na by³o dochodziæ jedynie od w³aœcicieli nieruchomoœci. W myœl prawa workers” compensation w Nowym Jorku, nie mo¿na pozwaæ do s¹du o odszkodowanie za wypadek swojego w³asnego pracodawcy. Jednak¿e, w tej sprawie, prawnik prowadz¹cy t¹ sprawê b³êdnie zinterpretowa³ obowi¹zuj¹ce prawo, obra³ niew³aœciw¹ strategiê lub te¿ nie zna³ wspomnianego na wstêpie artyku³u wyj¹tku od regu³y. Poszkodowany pozwa³ ma³¿eñstwo o odszkodowania za poniesione obra¿enia, zarzucaj¹c w³aœcicielom, miêdzy innymi, naruszenie § 240 Prawa Pracy. W odpowiedzi, prawnicy w³aœcicieli domu wystosowali wniosek o oddalenie pozwu, s³usznie wskazuj¹c, ¿e w³aœcicieli nieruchomoœci w pe³ni obejmuje wyj¹tek dotycz¹cy w³aœcicieli domów jednorodzinnych. S¹d pierwszej instancji uzna³ wniosek i oddali³ powództwo. W uzasadnieniu orzeczenia S¹d stwierdzi³, ¿e w³aœciciele wykazali, i¿ ich nieruchomoœæ by³a domem jednorodzinnym, a tak¿e udowodnili, ¿e nie kierowali i nie nadzorowali pracy poszkodowanego. S¹d wyjaœni³ równie¿, ¿e poszkodowany nie zdo³a³ skutecznie uprawdopodobniæ istnienia spornych okolicznoœci faktycznych, a jego twierdzenia by³y oparte na bezpodstawnych spekulacjach, w których sugerowa³, ¿e w³aœciciele zamierzali wykorzystaæ dom w celach komercyjnych. Nie zgadzaj¹c siê z wydanym wyrokiem, poszkodowany wniós³ apelacjê.

Pierwszy Departament S¹du Apelacyjnego (stanowi¹cy prawo dla Bronx oraz Manhattan) podtrzyma³ decyzjê sêdziego pierwszej instancji. Sêdziowie zwrócili uwagê na wyj¹tek od regu³y podkreœlaj¹c jednak, ¿e to zwolnienie nie dotyczy w³aœcicieli, którzy wykorzystuj¹ nieruchomoœæ ca³kowicie i wy³¹cznie do celów komercyjnych. W trakcie fazy rozpoznawczej postêpowania ma³¿eñstwo zezna³o, ¿e na dzieñ wypadku ich zamiarem by³o przeprowadzenie prac remontowych pod zamieszkanie, a nie wynajem. Ponadto w³aœciciele przyznali, ¿e nigdy nie mieszkali w odziedziczonym domu i zdecydowali siê wynaj¹æ go dopiero po przeprowadzeniu remontu. Ponadto, S¹d Apelacyjny przytoczy³ obowi¹zuj¹c¹ zasadê, ¿e wyj¹tek obejmuj¹cy w³aœcicieli domów jednorodzinnych zale¿y od „miejsca oraz celu i przeznaczenia wykonywanych prac, które istnia³y w chwili wypadku”. T¹ sam¹ zasadê uznajê S¹d Najwy¿szy Stanu Nowy Jork. Tym samym, wnioski poszkodowanego dotycz¹ce komercyjnego przeznaczenia

nieruchomoœci by³y bezzasadne, poniewa¿ umowa najmu zosta³a zawarta prawie dwa lata od wypadku poszkodowanego. Zgodnie z bezsprzecznymi zeznaniami w³aœcicieli domu, prace remontowe kosztowa³y blisko $750,000. Sêdziowie Apelacyjni uznali, ¿e dom wymaga³ jedynie drobnych prac naprawczych potrzebnych do wynajêcia, podczas gdy przeprowadzone prace by³y bardzo kompleksowe, co wskazywa³o na zamiar przystosowania domu do w³asnych potrzeb. W zwi¹zku z powy¿szym, Pierwszy Departament S¹du Apelacyjnego podtrzyma³ decyzjê s¹du pierwszej instancji i powództwo poszkodowanego zosta³o ostatecznie oddalone. Dzisiejszy artyku³ pokazuje jak wa¿na jest fachowa i szczegó³owa ocena sprawy ju¿ na samym pocz¹tku. Zalecane jest równie¿ zapobiegawcze udanie siê do innego prawnika celem uzyskania opinii porównawczej – tak jak w przypadku lekarza przed poddaniem siê operacji.

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www. plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ status swojej sprawy s¹dowej (pro-

wadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

Przez Atlantyk S¹ pewne m i e j s c a szczególnie wa¿ne, wp³ywaj¹ce na naJAN LATUS sze ¿ycie i pamiêtane w szczegó³ach. Takim miejscem dla emigranta jest lotnisko. A potem samolot. Wyprawa przez Atlantyk by³a zawsze ogromnym prze¿yciem. Jako cz³owiek stary, pamiêtaj¹cy jeszcze komunê (a mo¿e, kto wie, j¹ buduj¹cy?) wspominam tê niezwyk³oœæ podró¿y zagranicznej, niebiañski blask paszportów i charyzmê osób, które w³aœnie wróci³y z Zachodu. Szczególnie egzotyczne by³y wyprawy samolotem. Po pierwsze, ciê¿ka maszyna nie mia³a prawa wzbiæ siê w powietrze. Po drugie, ¿e by³o to wbrew prawom fizyki, udowodnia³y ca³kiem czêste katastrofy radzieckich maszyn, np. I³-62, z racji tego zwanych lataj¹cymi trumnami. Kiedyœ podró¿owano tylko do demoludów i u¿ywano wschodnioeuropejskich œrodków transportu. Latano te¿,

a jak¿e, polskimi liniami lotniczymi. Sk³ad spo³eczny nowojorskiej i chicagowskiej Polonii by³ niestety wtedy taki, ¿e ogromna wiêkszoœæ nie tylko nie zna³a angielskiego ale czêsto po raz pierwszy lecia³a samolotem i w ogóle po raz pierwszy jecha³a za granicê. Jakby komu tych stresów by³o ma³o, to jeszcze czeka³o ich nieprzyjemne, bo w nieznanym jêzyku, wypytywanie na lotnisku o prawdziwy charakter przyjazdu. Gdy ju¿ uda³o siê przejœæ pomyœlnie kontrolê, czeka³o pasa¿era kilka lat amerykañskiej poniewierki, niedoli i têsknoty, gdy¿ na to od pocz¹tku ten posiadacz wizy turystycznej by³ nastawiony. Nielicznymi pasa¿erami, którzy istotnie wkrótce wracali do Polski, byli rodzice emigrantów. Ale i oni strasznie siê, staruszkowie, denerwowali, tym wyjazdem w nieznane. Na innych liniach lotniczncyh towarzystwo by³o wymieszane: pewni siebie biznesmeni, rozluŸnieni turyœci, ¿¹dna przygody m³odzie¿. W samolotach LOT relacji Warszawa – Nowy Jork panowa³o nieznoœnie napiêcie i smutek, potem roz³adowywany darmowymi buteleczkami wódki a pod koniec – wielkimi brawami dla pilota, ¿e uda³o mu siê

wyl¹dowaæ. Przez kolejne dekady rzadko lata³em polskimi liniami. Niby zaoszczêdzi³bym trochê czasu i si³ (bo kasy ju¿ niekoniecznie) ale musia³bym zanurzaæ siê w tej ponuroœci, rozedrganiu, smutku. Smutno by³o wszystkim wyje¿d¿aæ do Ameryki – rodzina na lotnisku ¿egna³a przecie¿ z p³aczem. Smutno by³o i lecieæ do Polski – bo nie wiadomo by³o, co tam zastaniemy, zreszt¹ Ameryka da³a nam wczeœniej w koœæ i zabi³a resztkê radoœci ¿ycia. Polacy latali niemal wy³¹cznie polskimi liniami – bo by³ to rejs nonstop i stewardesa mówi³a po naszemu. A potem, jak jeden m¹¿, narzekali na aroganckie stewardesy i s³abe jedzenie, du¿o gorsze ni¿ w „Pyzie”, gdzie chodzili czasem w Nowym Jorku na niedzielne obiady. Latanie innymi liniami pozwala³o za to poczuæ siê jak obywatel œwiata. W wielkiej maszynie lec¹cej nad Atlantykiem trafiali siê wprawdzie Polacy (odpowiednio: w¹sy i trwa³a na g³owie), nie da³o siê ich nie rozpoznaæ, ale ginêli w wielonarodowym t³umie. Gdy po przesiadce rozpoczyna³o siê krótki przelot do Warszawy, widoki i atmosfe-

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927 New York, NY 10004 www.plattalaw.com

ra by³y ju¿ swojskie. Gdy ktoœ lecia³ naszymi liniami prosto z Ameryki, ta swojskoœæ, tak pieczo³owicie konserwowana na Greenpoincie, nie opuszcza³a nas nigdy. Minê³y lata i latanie LOT-em zmieni³o siê, bo zmienili siê Polacy w Ameryce. Nauczyli siê angielskiego, ubieraj¹ siê jak inni mieszkañcy Zachodu i ju¿ tak siê lotem nie denerwuj¹, bo latali ju¿ przecie¿ tyle razy i do Polski, i na wakacje na Karaiby. Ich podros³e dzieci s¹ bardziej Amerykanami, z przyjemnoœci¹ czekaj¹cymi na wizytê u sympatycznych dziadków w Polsce. Dziadkowie, jak to dziadkowie, pewnie siê pop³acz¹ przy powitaniu na lotnisku, i potem przy po¿egnaniu ale bêd¹ to ³zy mi³oœci a nie rozdarte serca przy ¿egnaniu kogoœ na d³ugie lata, a mo¿e i na zawsze. Tak, pij¹ Polacy na pok³adzie ale bez brawury, a stewardesy obs³uguj¹ klientów nie gorzej i nie lepiej, ni¿ w jakimœ przyjemnym lokalu w Polsce. Nie ma ju¿ histerii na pok³adzie polskiego samolotu. Mo¿e ci¹gle nie jest to party airplane, ale postêp niew¹tpliwie jest. ❍


8

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

Kartki z przemijania „Rzuæ wszystko i choæ nad Wis³ê” – takie zaproszenie widnieje w kilku punktach Warszawy. Poszed³em rzecz jasna. Nie ja jeden, jak siê okaza³o, albowiem na pla¿ach, pla¿kach i ³¹kach by³o wielu warszawiaków. Jedni siê opalali, inni brodzili w rzece, jeszcze inni grali w pi³kê. Widzia³em tak¿e œlub tu¿ ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI nad wod¹ oraz jakieœ zajêcia integracyjne na polance otoczonej zaroœlami. Zakochani szukali miejsc ustronnych, podobnie jak i amatorzy piwa oraz napojów wyskokowych. Ci, którzy mieli wiêcej pieniêdzy mogli spo¿ywaæ je w pubach, kawiarniach i restauracjach, których teraz jest bez liku na obu brzegach. Tañszych i dro¿szych. Warto zagl¹daæ do tych po praskiej stronie, albowiem widaæ z nich dobrze panoramê lewej strony miasta, czyli tej piêkniejszej. Nad kamieniczkami Starego i Nowego Miasta, nad dachem Zamku Królewskiego i wie¿ami koœcio³ów unosz¹ siê w dali sylwetki czternastu wie¿owców rywalizuj¹cych z Pa³acem Kultury i Nauki, który nie jest ju¿ najwy¿szym budunkiem w tej¿e panoramie. Wieczorem staromiejskie i nowomiejskie zabytki s¹ wspaniale iluminowane i widaæ na nich inne detale ni¿ za dnia. Mosty oœwietlone s¹ kolorowymi œwiat³ami odbijaj¹cymi siê w Wiœle, skutkiem czego i ona sama sprawia wra¿enie kolorowej rzeki. W ci¹gu dnia kursuj¹ pod nimi stateczki spacerowe i widokowymi pok³adami. Wprawdzie wiêksza czêœæ Warszawy odwrócona jest ty³em do rzeki i widokowo daleko jej do Pary¿a, Budapesztu czy Pragi (czeskiej) to jednak mo¿na znaleŸæ w niej miejsca urokliwe, widoczne tak¿e z tych stateczków. Wis³a nie jest uregulowan¹ rzek¹ i nie p³ynie w stolicy miêdzy kamiennymi brzegami, co z jednej strony grozi powodziami, z drugiej zaœ u³atwia dojœcie bezpoœrednio do wody i ³owienie ryb, jak czyni to wielu wêdkarzy. Niektórzy wypuszczaj¹ je z powrotem do rzeki, inni zamierzaj¹ je skonsumowaæ, choæ jej czystoœæ jest wci¹¿ mocno podejrzana. W ci¹gu roku szkolnego Wis³a jest po dawnemu atrakcyjnym terenem dla wagarowiczów. Sam tak¿e chodzi³em nad ni¹ na wagary z kolegami z otwockiego liceum. Jeden z nich przep³yn¹³ na drugi brzeg na wysokoœci ujœcia Œwidra. Owszem, denerwowaliœmy siê, czy wróci, owszem, podziwialiœmy go. Choæ mam du¿e p³uca i nieŸle p³ywam, jednak nie poszed³em w jego œlady. Wielkie rzeki nie budz¹ mojego zaufania.

$

Namno¿y³o siê w stolicy tzw. odzie¿y patriotycznej. Koszulki z or³em w koronie, znakiem Polski Walcz¹cej,

twarzami bohaterów Powstania Warszawskiego oraz narodowymi i antykomunistycznymi has³ami widaæ ju¿ na niejednej piersi. Lubuj¹ siê w nich tak¿e kibice, kibole i dresiarze. Badania jednak wykazuj¹, ¿e moda na odzie¿ patriotyczn¹ i na patrioryczne przebieranki nie oznacza wiêkszej wiedzy historycznej, czy choæby takiej¿ ciekawoœci. Ignorancja w tej mierze jest wci¹¿ olbrzymia, dlatego potrzebna jest tzw. polityka historyczna. Szkopu³ jednak w tym, ¿e w praktyce staje siê ona mitologizacj¹ a nie erudycj¹. Mówi siê ju¿ i pisze w mediach prawicowych wy³¹cznie o wyj¹tkowoœci Polaków jako narodu i o wielkich bohaterach z niego wy³onionych. Brak w nich natomiast zupe³nie analiz b³êdów pope³nionych w przesz³oœci. Jak¿e przecie¿ licznych. Media rz¹dowe i proPiSowskie upowszechniaj¹ przekonanie, ¿e kto nie popiera PiS-u ten nie jest prawdziwym patriot¹. Z kolei media antyPiSowskie mówi¹ o dyktaturze i totalnym zaw³aszczaniu wszystkiego tylko przez jedn¹ opcjê. Niema³a czêœæ inteligencji ma krytyczny albo wyczekuj¹cy stosunek do partii rz¹dz¹cej, za co spotykaj¹ j¹ ataki ze strony obozu rz¹dz¹cego. Lansowana jest teoria, ¿e tzw. proœci ludzie, trzymaj¹cy siê tradycyjnych wartoœci, s¹ uosobieniem prawdziwej Polski, w przeciwieñstwie do wielu inteligentów, którym marzy siê Polska liberalna, œwiecka i bardziej europejska. Oczywiœcie upraszczam, podzia³y bowiem przebiegaj¹ na wielu poziomach i równie wielu p³aszczyznach. Wojna polsko-polska trwa w najlepsze i nic nie wskazuje na to, by mia³a siê zakoñczyæ. Nienawiœæ dochodzi do stanu wrzenia. Na widok rycz¹cyh kibiców i kiboli wylewaj¹cych siê ze stadionu Legii skrêcam w najbli¿sz¹ ulicê. Ich wrzeszcz¹cy patriotyzm nie jest moim patriotyzmem.

$

Napis na stadionie sto³ecznej Polonii – „Polonia albo œmieræ”. Ciekawe co na to rzeczona Legia?

$

Pijanych na ulicach jest niewielu, choæ ca³odobowe sklepy z alkoholem czekaj¹ niemal na ka¿dym rogu. Niewielu zawianych widzê równie¿ w metrze i nocnych autobusach. Nie s³ychaæ z mieszkañ œpiewów biesiadnych. Wódek do wyboru, do koloru. Z ró¿nych regionów kraju. Tanie na ogó³. I dobre. Nie ma jednak góralskich napitków, takich choæby jak „Kurwnica” i „Litworówka”. Kupiony specjalnie dla mnie czterdziestoprocentowy „Wolter” bardzo mnie rozczarowa³, w przeciwieñstwie do czterdziestoprocentowego „Ogiñskiego”. „Siwucha” jest rarytasem i trzyma klasê. „Dêbowa” jest wci¹¿ modnym prezentem. „Baczewski” kosztuje tyle, co w Nowym Jorku. Z „Chopina” lubiê tylko butelkê. Na pejsachówkê ju¿ mnie nie staæ. „£¹cka œliwowica” wci¹¿ krasi lica tyl-

ko wybrañcom i wtajemniczonym.

$

Zaopatrzenie w sklepach spo¿ywczych œwietne. Wybór w wielkich supermarketach jest tak wielki, ¿e a¿ mêcz¹cy. Kupuj¹cych wielu. W Weso³ej pod Warszaw¹ wybudowano obok siebie trzy ogromne supermarkety. Trzeba mieæ wiele czasu, by obejrzeæ towar na pó³kach. Ceny zróŸnicowane. Tu tañsze to, tam tamto. Wszyscy narzekaj¹, ¿e bardzo drogo. Nie wiem, jakie wnioski wyci¹gn¹æ z tego, ¿e tych supermaketów wci¹¿ przybywa. Czy¿by jednak rodacy mieli pieni¹dze? W ogródkach restauracyjnych jest ich wielu.

$

W kamienicy, w której mieszkam jest lombard, a w³aœciwie lombardzik, bo malutkie to pomieszczenie. Nastawiony jest na skup z³ota i srebra. Klienci jednak zastawiaj¹ w nim lub sprzedaj¹ g³ównie zegarki, komórki, tablety i wiertarki elektryczne. Przedtem by³o tu biuro pogrzebowe, ale splajtowa³o.

$

W urzêdach i sklepach grzeczna i cierpliwa obs³uga. Poza salonem telekomunikacyjnej firmy Orange przy placu Konstytucji, nie widujê kolejek. Wszêdzie, nie wy³¹czaj¹c poczty, bierze siê numerek do odpowiedniego dzia³u i czeka siê zaledwie kilka minut. Klienci i urzêdnicy nie warcz¹ na siebie, jak to czêsto bywa³o za peerelu, ba ci ostatni sprawiaj¹ wra¿enie, ¿e rzeczywiœcie chc¹ pomóc.

$

Og³oszenie rozplakatowane na Cmentarzu Brodzieñskim, zwanym te¿ Bródnowskim – „W zwi¹zku z czêstymi kradzie¿ami p³yt nagrobnych Zarz¹d Cmentarza zaleca wygrawerowanie na nich numeru kwatery, alei i grobu”. Tak te¿ zrobi³em. Przedtem metalowy krzy¿ z grobu mojego ojca znika³ trzy razy. Za ka¿dym uda³o mi siê odnaleŸæ go w innej czêœci cmentarza, gdzie by³ wkopany w inny grób.

$

Na Bródnie i Pow¹zkach ca³y Bo¿y dzieñ. Calutki. Tyle ju¿ tam mam bliskich i zaprzyjaŸnionych mogi³.

$

G³ówny trakt Ogródków Dzia³kowych przy ulicy Odyñca nazwano Alej¹ Uœmiechów. Uœmiecham siê zatem, ilekroæ nim idê. ❍

Ameryka 15 lat po 9/11 Co osi¹gnêliœmy? Jakie efekty przy1➭ nios³a wojna z terroryzmem i jak zmieni³a ona Amerykê? Pierwszy z wniosków, który dla ka¿dego obserwatora wydarzeñ na œwiecie musi byæ oczywisty jest nastêpuj¹cy - po rozpoczêciu wojny z terroryzmem liczba zamachów zdecydowanie wzros³a. Dochodzi do nich przede wszystkim poza Stanami Zjednoczonymi, choæ jednak zdarzaj¹ siê one i tutaj. Jeœli celem administracji George’a W. Busha, który wspominan¹ wojnê rozpocz¹³, by³o zwalczenie terroryzmu, z ca³¹ pewnoœci¹ mo¿na powiedzieæ, ¿e nie zosta³ on osi¹gniêty. Przeciwnie, efekt jest odwrotny do zamierzonego. Ma³o kto z analityków zajmuj¹cych siê sytuacj¹ na Bliskim Wschodzie, w szczególnoœci w Iraku, ma w¹tpliwoœci, ¿e amerykañska inwazja na ten kraj, do której jak dziœ wiemy dosz³o na podstawie ca³kowicie nieprawdziwych informacji o zwi¹zkach Saddama Husajna z Al-Kaid¹ i chêci zdobycia przez tego dyktatora broni masowej zag³ady, spowodowa³a chaos i wzmocnienie dzia³alnoœci grup terrorystycznych. W wyniku chaosu, wytworzonego przez amerykañski atak, który aktywnie wspiera³a równie¿ Polska, w si³ê uros³o Pañstwo Islamskie, bê-

d¹ce dziœ najwiêkszym Ÿród³em terroryzmu na œwiecie. Po czêœci w jego wyniku mamy te¿ wielk¹ tragediê Syrii i Syryjczyków, gigantyczn¹ falê uchodŸców zalewaj¹cych Europê, przed którymi Polska nawiasem mówi¹c bardzo dziœ siê broni. Zostawmy jednak nasz¹ pierwsz¹ ojczyznê i wróæmy do drugiej. Przyjrzyjmy siê sonda¿owi Instytutu Gallupa, renomowanej amerykañskiej instytucji, badaj¹cej nastroje spo³eczne od ponad 80 lat. Pod koniec 2013 roku instytut ten w 68 krajach, wœród ponad 66 tys. ludzi, przeprowadzi³ sonda¿ zadaj¹c pytanie - który z krajów stanowi obecnie najwiêksze zagro¿enie dla pokoju na œwiecie. Najwiêcej ankietowanych wskaza³o na... Stany Zjednoczone. 24 proc. respondentów Gallupa uwa¿a, ¿e to w³aœnie USA najbardziej zagra¿aj¹ œwiatowemu pokojowi. Pakistan i Chiny zajmuj¹ce drugie i trzecie miejsce w tej statystyce wskaza³o zdecydowanie mniej badanych, odpowiednio: osiem i szeœæ procent. Iranu i Korei Pó³nocnej, które wed³ug tego co powszechnie g³osi siê w Stanach s¹ bardzo groŸne, boi jeszcze mniej: 4 proc. badanych. Sonda¿ nie musi oczywiœcie odzwierciedlaæ tego co rzeczywiœcie dzieje siê na œwie-

cie. Pokazuje on jednak nastroje i opiniê, któr¹ o Ameryce maj¹ nie tylko ci na w³asnej skórze doœwiadczaj¹cy wojny z terroryzmem, ale tak¿e obywatele pañstw teoretycznie bardzo nam bliskich. Wed³ug Gallupa jako kraj stanowi¹cy najwiêksze zagro¿enie dla pokoju na œwiecie USA wskazuje na przyk³ad 37 proc. Meksykanów i 17 proc. Kanadyjczyków. Tak, opisuj¹c to bardzo z grubsza, wygl¹daj¹ œwiatowe konsekwencje amerykañskiej reakcji na zamach z 9/11. A jak zmieni³a siê Ameryka od œrodka? Zmieni³a siê bardzo. Powszechna inwigilacja wyra¿ana np. przez dostêp rz¹du do prywatnej korespondencji emailowej, lub

rozmów telefonicznych wszystkich obywateli, bez najmniejszych nawet podejrzeñ o pope³nienie przestêpstwa, tajne decyzje rady dzia³aj¹cej przy prezydencie, która wskazuje kogo zg³adziæ przy pomocy ataku drona, obóz Guantanamo, w którym bez ¿adnych wyroków latami torturuje siê ludzi. Wymieniaæ mo¿na by d³ugo, ale konstatacja jest tylko jedna. Wszystko to w ¿aden sposób nie odpowiada wizji Ameryki, któr¹ w konstytucji zamknêli Ojcowie Za³o¿yciele. Wielu z nas na co dzieñ daje na to przyzwolenie, lub po prostu siê nad tym nie zastanawia. W rocznicê 9/11 przez chwilê jednak warto.

Tomasz Bagnowski


9

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

ELENI – tylko jeden koncert

Dobroczynne probiotyki Koncert znakomitej i lubianej piosenkarki ELENI, odbêdzie siê w sobotê 24 wrzeœnia 2016 o godzinie 20.00 (8PM) w koœciele Œw. Stanis³awa Kostki, Brooklyn, Greenpoint, Driggs Avenue & Humboldt Street. Jest to jedyny koncert w tej piosenkarki w Nowym Jorku. Wiêcej informacji znajdziecie na stronie internetowej parafii: ststanskostka. org/wordpress/? p=10384 Bilety mo¿na zakupiæ na parafialnej stronie internetowej www.ststanskostka. org/wordpress/? page_id=10378 Eleni ma w dorobku artystycznym 20 p³yt w tym szeœæ „z³otych” i trzy „platynowe”. Z powodzeniem koncertowa³a w Rosji, Czechach, S³owacji, Niemczech, Francji, Szwecji, USA, Kanadzie i Australii. By³a wielokrotnie nagradzana. Za artystyczny dorobek American Intitute of Polish Culture w Miami przyzna³ jej Z³oty Medal. Otrzyma³a m.in. presti¿ow¹ nagrodê Victora, kilkakrotnie wygrywa³a plebiscyt Lata z Radiem, uznano j¹ Królow¹ Polskiej Piosenki. Ma te¿ na swoim koncie inne wyró¿nienia, jak np. Order Uœmiechu, przyznawany przez dzieci ludziom, którzy anga¿uj¹ siê w niesienie pomocy najm³odszym. Otrzyma³a Medal

Œwiêtego Alberta Wielkiego za pracê na rzecz dzieci upoœledzonych. Otrzyma³a tak¿e Medal Œwiêtej Rity, przyznawany przez kapitu³ê w Casci, gdzie w XII wieku urodzi³a siê ta œwiêta. To wyróznienie ma szczególne znaczenie dla artystki – otrzyma³a je za to, ¿e id¹c œladami œw. Rity potrafi³a wybaczyæ zabójcy swojej jedynej córki Afrodyty. „Nagrodê wrêczono mi 22 maja 1999 r. – w kolejn¹ rocznicê œmierci œw. Rity. Odbywa siê wtedy uroczysta msza, na której s¹ ludzie z ca³ego œwiata. Dosta³am pergamin, na którym by³o napisane, ¿e przez muzykê i œpiew ewangelizujê mi³oœæ, przebaczenie. To nie jest nagroda finansowa, raczej moralna. Dosta³am te¿ medal i ró¿e – symbol œw. Rity. To by³o dla mnie ogromne prze¿ycie…” wspomina Eleni. W okresie swojej d³ugoletniej kariery artystycznej Eleni da³a setki bezp³atnych koncertów, z których dochód wspiera³ potrzebuj¹cych. Niejednokrotnie jeŸdzi³a do oœrodków dla chorych dzieci i ludzi starszych, dla niepe³nosprawnych. Spoœród polskich artystów Eleni mo¿e siê poszczyciæ chyba najwiêksz¹ dzia³alnoœci¹ pr na rzecz ludzi bêd¹cych w potrzebie.

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

Wed³ug definicji WHO „probiotyki to preparaty lub produkty ¿ywnoœciowe zawieraj¹ce pojedyncze lub mieszane hodowle ¿ywych drobnoustrojów, które wywieraj¹ korzystny efekt na zdrowie, je¿eli zosta³y podane w odpowiedniej iloœci.” Probiotyki to bakterie znajduj¹ce siê g³ównie w jelitach. Zaliczamy do nich Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus delbruecki i Bifidobacterium lactis – szeroko znane pod nazw¹ pa³eczek kwasu mlekowego. W jelicie bytuj¹ tak¿e inne drobnoustroje, które w sprzyjaj¹cych dla nich warunkach staj¹ siê chorobotwórcze, dlatego te¿ nie zaliczaj¹ siê one do probiotyków. Stosowanie probiotyków sta³o siê ju¿ niejako tradycj¹, okaza³o siê to bowiem niezwykle pomocne w leczeniu wielu schorzeñ.

Najwa¿niejsze funkcje probiotyków:

· Obni¿anie poziomu cholesterolu frakcji LDL (tzw. z³y cholesterol) we krwi; · Wp³yw na utrzymanie odpowiedniej kwasowoœci jelita, hamuj¹cego rozwój niekorzystnej mikroflory oraz powoduj¹cego lepsze wch³anianie wapnia, ¿elaza i cynku; · Poprawa perystaltyki jelit, a w konsekwencji równie¿ przemiany materii, · Przyspieszenie leczenia grzybicy pochwowej, spowodowanej stosowaniem serii antybiotyków; · Stymulacja uk³adu immunologicznego oraz ochrona b³ony œluzowej przed wnikniêciem drobnoustrojów, · £agodzenie objawów nietolerancji laktozy Jednym z najbardziej intersuj¹cych probiotyków, który jest poddawany wielu badaniom od d³u¿szego czasu jest Lactobacillus acidophilus DDS-1. Ten szczep baketrii wydaje siê byæ wrêcz rewolucyjnym odkryciem badaczy. Nie tylko dla pacjentów, którzy od lat zmagaj¹ siê z takimi chorobami jak: zespó³ nadwra¿liwego jelita, choroba Leœniowskiego – Crohna czy wrzodziej¹ce zapalenie jelita grubego. Ten szczep pomaga tym, którzy cierpi¹ na zaparcia, biegunki, wzdêcia czy problemy zwi¹zane z przewodem pokarmowym. Udwowodniono, ¿e za¿ywanie niewielkiej dawki tego probiotyku pomaga leczyæ choroby grzybicze. Dobranie odpowiedniego probiotyku jest niezwykle istotne dla naszego zdrowia i samopoczucia. W aptekach mo¿na znaleŸæ niezliczon¹ iloœæ suplementów, w tym równie¿ probiotyków. Pomimo imponuj¹cego wyboru, nie ka¿dy produkt odznacza siê wystarczaj¹c¹ jakoœci¹. Probiotyki to niemal¿e „z³oty œrodek” na dolegliwoœci uk³adu pokarmowego oraz walkê z wszelkiego rodzaju drobnoustrojami zaburzaj¹cymi florê bakteryjn¹ naszego organizmu. Jednym z najlepszych probiotyków, jest produkt firmy Dr. Mercola „Complete Probiotics”. Oprócz wspomnianego ju¿ Lactobacillus acidophilus DDS-1, zawiera on równie¿: · Bifidobacterium lactis · Bifidobacterium bifidum · Lactobacillus plantarum · Lactobacillus casei, skraca czas ostrych biegunek rotawirusowych u dzieci, stosowany jest w biegunkach poantybiotykowych, biegunkach podró¿nych i biegunkach wywo³anych zaka¿eniem Clostridium difficile, dzia³a ³agodz¹co w chorobie Leœniowskiego–Crohna i colitis ulcerosa oraz przeciwnowotworowo. · Lactobacillus casei strain Shirota jest stosowany do skrócenia czasu trwania i ³agodzenia objawów biegunek rotawirusowych u dzieci. Posiada równie¿ zdolnoœci antykancerogenne. · Lactobacillus casei DN-114 001 jest skuteczny przy ostrych biegunkach u dzieci, ma dobroczynny wp³yw na mechanizmy obronne organizmu. · Lactobacillus rhamnosus – podawanie tego probiotyku kobiecie ciê¿arnej w znacznym stopniu obni¿a pojawianie siê chorób alergicznych, przede wszystkim atopowego zapalenia skóry, oraz alergii na mleko krowie. Stosowany jest równie¿ w biegunkach infekcyjnych, stanach zapalnych przewodu pokarmowego oraz nieswoistych zapaleniach jelit. PROBIOTYK to doskona³y œrodek zapobiegaj¹cy niestrawnoœci, biegunkom oraz innym dolegliwoœciom pokarmowym. Ponadto uwa¿a siê, ¿e bakterie probiotyczne mog¹ skutecznie zapobiegaæ os³abieniu odpornoœci, czyni¹c nas mniej podatnymi na zaka¿enia wirusowe czy bakteryjne. Nie zwlekaj – zaopatrz siê w najlepszy dla ciebie priobiotyk ju¿ dziœ!

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz


10

KURIER PLUS 10 WRZEÅ’NIA 2016

www.kurierplus.com


KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

11

51. Festiwal Polski w Amerykañskiej Czêstochowie

Familijny koniec lata u Zespó³ Dzieciêcy „Maki”. Ten tradycyjny, koñczacy lato festiwal w Amerykañskiej Czêstochowie trwa piêæ dni, obejmuje Labor Day Weeekend i nastêpny weekend. W najbli¿sz¹ niedzielê bêdzie wystêpowa³ bardzo lubiany, profesjonalny zespó³ z Greenpointu Polish American Folk Dance Company. Wielkim uznaniem ciesz¹ siê te¿ wystêpy zespo³u “Góralsi” z Polski, z okolic £¹cka. Zespó³ bêdzie wystêpowa³ przez piêæ dni. Jego cz³onkowie œwietnie graj¹ i piêknie œpiewaj¹ nowoczesne melodie, zachowuj¹c góralski styl. Przystojne i dowcipne ch³opaki wystêpuj¹ w “parzenicowych” d¿insach. Dostarczaj¹ widzom i s³uchaczom wspania³ej zabawy. Odbywaj¹ siê te¿ polonijne orkiestry folkowe, wystêpy zespo³ów ludowch, np. Maki z Nowego Jorku. Harcerki codziennie przypominaj¹ coraz bardziej zapominane tradycje do¿ynkowe korzystaj¹c z pomocy zuchów i dzieci z Polskiej Szko³y przy Sanktuarium Matki Boskiej Czêstochowskiej. Grupa „Sztandar Jasnej Góry” z Pennsylvanii, w tradycyjnych strojach rycerskich przedstawia sceny z bitew i zachêca do ogl¹dania wystawy broni, oraz najpawdziwszego dzia³a, z którego codziennie siê strzela. Na festiwal przyje¿d¿aj¹ ca³e rodziny. Zarówno doroœli jak i dzieci znajduj¹ coœ interesujêcego lub zabawnego dla siebie.

u Do¿ynkowe plony nios¹ harcerki.

Komik w podró¿y dooko³a œwiata

.

Maria Bielski

u Grupa Sztandar Jasnej Góry.

Napisa³ do nas pan Piotr Szumowski, przedstawiaj¹c siê jako komik z Warszawy. Jest w podró¿y dooko³a œwiata, z ambitnym postanowieniem rozœmieszania ludzi na wszystkich kontynentach. W Nowym Jorku wyst¹pi 14 wrzeœnia. Szczegó³y na plakakacie powy¿ej. A ni¿ej linki, gdzie mo¿na zobaczyæ fragmenty wystêpów Piotra. www.facebook.com/events/1785842184992877/ www.youtube.com/watch?v=10b-q9RAhw4


12

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

³ami aktorów. Nie poddajê siê temu”mówi autorka komedii „Lolo”, po którejpo raz kolejny - obwo³ano j¹ „Woody Allenem w spódnicy.

u Ma³¿eñstwo Rodziewicz to ju¿ przesz³oœæ ekscytuj¹ siê plotkarskie publikatory...

u Pañstwo Starakowie – najbardziej oplotkowana para roku.

kiedyœ by³y. Teraz wszystko zaczyna siê mieszaæ. Dzisiaj to raczej kobiety czêœciej przewracaj¹ na ³ó¿ko ni¿ mê¿czyŸni”. O ile nie le¿¹ pod nim brudne skarpetki.

u Leon Niemczyk-

niewykorzystany talent..

u Jan Englert, kokietuje, ¿e

niewiele wie o kobietach. A mo¿e wygodniej mu nie wiedzieæ?

„Nic mnie tak nie wkurza u kobiet, jak to, ¿e potrafi¹ z le¿¹cej na pod³odze skarpetki zrobiæ grzech œmiertelny. I mówiæ o tym przez kolejne cztery godziny, przy okazji przypominaj¹c wszystkie inne pope³nione grzechy”- powiedzia³ Jan Englert. Przyznaj¹c publicznie, ¿e mimo zaawansowanego wieku, nadal niewiele wie o kobietach. Uprzejme internautki o zaciêciu terapeutycznym postanowi³y aktorowi pomóc, wyjaœniaj¹c: „Przecie¿ nigdy nie chodzi o niespuszczon¹ klapê, ani o brudne naczynia w zlewie. Symboliczna skarpetka jest tylko kropl¹ przepe³niaj¹c¹ czarê goryczy. Mê¿czyŸni, kiedy to wreszcie zrozumiecie?”. No w³aœnie. * Z drugiej strony, „na wieki wieków amant” Englert zdaje siê zgadzaæ ze S³awomirem Mro¿kiem, który powiedzia³, ¿e „mê¿czyŸni to gorszy gatunek cz³owieka”. „Mo¿e nie gorszy, natomiast na pewno mniej ciekawy. Co do tego nie ma w¹tpliwoœci”- przyzna³. „My jesteœmy zbudowani z linii prostych, kobiety niekoniecznie. Ich linie nie s¹ przewidywalne, czêsto p³ynne lub poszarpane, a przez to bogatsze, daj¹ce wiêcej mo¿liwoœci - nie tylko graficznych”- wyjaœni³. „Kobiety s¹ bardziej sensualne”- doda³. I zaraz siê poprawi³: „Przynajmniej

* Jak to siê sta³o, ¿e Leon Niemczyk zosta³ aktorem? – zapytano jego biografkê. „Jak wszystko w jego ¿yciu – przez przypadek”- odpowiedzia³a. „Niemczyk czêsto powtarza³, ¿e dla niego aktorstwo to sposób zarabiania na chleb. W materia³ach IPN istnieje taki dokument, gdzie kapitan X ocenia Leona: „Jego interesuj¹ tylko kobiety i wódka, a zawód aktora mu to umo¿liwia”. By³o w tym coœ z prawdy, ale nie do koñca”- opowiada Maria Nurowska. „Leon czu³ siê aktorem zmarnowanej szansy, uwa¿a³, ¿e gdyby zosta³ na Zachodzie, tworzy³by role

u Julie Delpy – po swojemu i z dobrym skutkiem walczy o niezale¿noœæ.

na miarê swej kreacji z „Poci¹gu” Kawalerowicza. I byæ mo¿e tak by siê sta³o. Zw³aszcza, ¿e przy swoim wielkim talencie biegle w³ada³ angielskim i niemieckim”- mówi o zmar³ym aktorze autorka jego biografii zatytu³owanej „Bohaterowie s¹ zmêczeni”. * „Nowa generacja Amerykanek, która stawia pierwsze kroki w kinie, podziwia sposób, w jaki walczê o niezale¿noœæ”mówi Julie Delpy, francuska aktorka (znana m.in. z tryptyku Richarda Linklatera: „Przed wschodem s³oñca”, „Przedzachodem s³oñca” i „Przed pó³noc¹”) oraz scenarzystka i re¿yserka (miêdzy innymi „Dwa dni w Pary¿u”). „Czêœci tutejszej bran¿y podoba siê, ¿e nie przejmujê siê starzeniem, ¿e nie robiê operacji plastycznych, ale nie mo¿na zapominaæ, ¿e nie pracujê w Hollywood, ¿e za moj¹ wolnoœci¹ stoj¹ europejskie pieni¹dze”mówi artystka. „Nie jestem te¿ szczup³a, a to absolutnie najwiêkszy grzech, wszyscy tutaj maj¹ obsesjê na tym punkcie. Jestem ca³kowicie przekonana, ¿e nie zrobi³am aktorskiej kariery w Hollywood w³aœnie z tego powodu”- œmieje siê Delpy. „Mnie akurat nigdy na tym nie zale¿a³o, bo kocham jedzenie i kocham mój wielki ty³ek! W tym wszystkim chodzi o kontrolê, Hollywood chce mieæ poczucie, ¿e w pe³ni j¹ sprawuje, tak¿e nad cia-

* Coraz g³oœniej polskie bulwarówki hucz¹ na temat rozwodu Maryli Rodowicz z mê¿em. Podobno syn pary „nie chce siê wypowiadaæ na ten temat”, dlatego zdradzi³ tabloidowi, ¿e rodzice „przechodz¹ bardzo ciê¿kie chwile” i, ¿e w razie rozwodu „nie mog¹ liczyæ na to, ¿e opowie siê po którejœ ze stron”. Mówi siê, ¿e m¹¿, z którym w lutym Z³ota Maryla œwiêtowa³a 30. rocznicê œlubu, znalaz³ sobie m³odsz¹ kochankê. Czy¿by gwiazdê polskiej estrady czeka³ podobny los, co kole¿ankê po fachu – Beatê Kozidrak, która w³aœnie rozsta³a siê z mê¿em? Niechybnie szczegó³owa relacja pojawi siê niebawem w mediach. Tymczasem wydarzeniem sezonu okrzykniêto œlub Agnieszki Szulim i Piotra WoŸniaka-Staraka. W minion¹ sobotê podczas luksusowej ceremonii w Wenecji dziennikarka poœlubi³a przysz³ego spadkobiercê ponad trzymiliardowej fortuny. Co – oczywiœcie – spotka³o siê z lawin¹ zawiœci ze strony licznych komentatorów. Internauci wytykali m.in. niski wzrost bogatego ma³¿onka i sugerowali, ¿e celebrytka wi¹¿e siê z nim g³ównie ze wzglêdu na stan konta. W obronê Szulim wziê³a Ewa Minge, projektantka mody, która podobno odnios³a spektakularne sukcesy na œwiecie, jednak nikt poza Polsk¹ o nich nie wie. Designerka napisa³a na swoim profilu: „Win¹ (ju¿) mê¿a Agnieszki jest jego maj¹tek, wiek i wzrost. Takie wnioski mo¿na wyci¹gn¹æ przegl¹daj¹c internetowe szambo na ten temat”. I dalej: „Piotr ma kasê i wspaniale! Czy to przestêpstwo, ¿e bêdzie rozpieszczana jak ksiê¿niczka z bajki? Pieni¹dze to atut i przestañmy tylko z tego powodu, ¿e mamy mniej, linczowaæ tych, którzy maj¹ wiêcej”- przekonywa³a. „Skoro nie mo¿emy przyczepiæ siê, ¿e go³y i bosy, czepiamy siê, ¿e jak „stoi na bosaka” to ni¿szy? Jak mo¿na cz³owieka oceniaæ na podstawie cech zewnêtrznych kompletnie od niego niezale¿nych?”- pyta³a zatroskana. „Wiêkszoœæ niskich mê¿czyzn jakich w ¿yciu pozna³am mia³o osobowoœæ giganta i takie osi¹gniêcia ¿yciowe. Im piêkniejszy Adonis tym wiêksze skupienie na sobie i nierealne postrzeganie œwiata przez pryzmat mi³oœci w³asnej. Agnieszka ma fantastycznego mê¿czyznê u boku, który zagwarantuje jej to, czego ka¿da kobieta potrzebuje: poczucie bezpieczeñstwa, stabilizacjê, ciekawe ¿ycie i œwiêty spokój od zmagañ, których ¿adna z nas nie lubi”- doda³a Minge. I trudno nie przyznaæ jej racji. Najtrudniej wybaczyæ cudze sukcesy. ❍


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

13

1➭ – W co wierz¹ wierni Waszego Koœcio³a? – Luteranizm wywodzi siê z chrzeœcijañstwa zachodniego. Mamy wiêc ten sam kalendarz liturgiczny, jak koœció³ rzymsko-katolicki. Oznacza to w praktyce, ¿e mamy bardzo zbli¿one do siebie œwiêta i tak naprawdê wiele siê pomiêdzy sob¹ nie ró¿nimy. Tak¿e zakres g³oszenia ewangelii jest taki sam jak w koœciele rzymsko-katolickim. Od strony biblijnej jesteœmy bardzo blisko siebie. Ró¿nice pojawiaj¹ siê, kiedy wchodzimy w teologiê oraz kiedy w teologii zaczynaj¹ siê pojawiaæ ró¿ne aspekty dotycz¹ce tradycji. Dotyczy to np. nauki o wniebowziêciu Maryi Panny – w co my ju¿ nie wierzymy. Luteranie odrzucaj¹ tradycjê jako Ÿród³o wiary Luteranie wskazuj¹ na cztery zasady reformacji, rozpoczynaj¹ce siê od s³owa: sola lub solum. S¹ to sola scriptura – tylko Pismo Œwiête, solus Chrystus – tylko Chrystus, sola gratia – tylko ³aska i sola fide – tylko wiara. Jeœli zaœ rozmawiamy o ró¿nicach pomiêdzy naszymi koœcio³ami, to w reformacji, po³o¿ono szczególnie mocny nacisk m.in. na powszechne kap³añstwo. Na to, ¿e ka¿dy jest powo³any przez Chrystusa i dlatego zawód, który wykonuje, ma wykonywaæ tak, jakby czyni³ to dla Niego. Je¿eli ktoœ jest szewcem, to ma to robiæ najlepsze buty. Takie podejœcie do pracy prze³o¿y³o siê na tzw. protestancki etos pracy. Praca nie jest przecie¿ przekleñstwem za grzech pierworodny, ale powo³aniem i s³u¿b¹. Praca w tym kontekœcie staje siê czymœ bardzo istotnym, nawet pewnego rodzaju modlitw¹. – Jak wygl¹da³y pocz¹tki Waszego Koœcio³a w Polsce? – Chodzi tu o wp³yw hase³ reformacyjnych (luterañskich i kalwiñskich) na ró¿ne regiony obecnej Polski. Nasza polska reformacja by³a bardzo mocno zwi¹zana z wp³ywem Jana Kalwina nazywanego Arystotelesem Reformacji czy Drugim Patriarch¹ Reformacji. Polska reformacja by³a wiêc reformacj¹ reformowan¹ co nie oznacza, ¿e nie by³o w Polsce ewangelików luteran. Wp³ywy luteranizmu by³y równie¿ du¿e. By³y rejony Polski gdzie luteranie stanowili wiêkszoœæ spo³eczeñstwa. Taki stan rzeczy zachowa³ siê do dziœ w rejonie Œl¹ska Cieszyñskiego; to rejon typowo polski i ewangelicy byli tam zawsze uto¿samiani z Polakami, choæ rejon ten nale¿a³ do katolickiej rodziny Habsburgów. A bycie tam Niemcem oznacza³o bycie katolikiem. Bycie zaœ Polakiem oznacza³o bycie ewangelikiem. Na Œl¹sku Cieszyñskim polskoœæ by³a mocno zwi¹zana z ewangelicyzmem. Zupe³nie inaczej by³o w Królestwie Polskim, w zaborze rosyjskim. Tam luteranizm nabra³ si³y poprzez emigracjê oraz poprzez nap³yw ludnoœci niemieckiej – ró¿nego rodzaju rzemieœlników i kapitalistów, którzy rozwijali tu przemys³. Mam tu na myœli rejon ³ódzki i warszawski. Wielu z nich bardzo siê szybko spolonizowa³o. Tak¿e ksiê¿a, chocia¿ byli pochodzenia niemieckiego – np. ks. bp. Juliusz Bursche i jego rodzina, uwa¿ali, ¿e skoro tu mieszkaj¹ i g³osz¹ ewangeliê, to musz¹ robiæ to w jêzyku narodu, w którym ¿yj¹ i stali siê Polakami i walczyli o polskoœæ. Po I wojnie œwiatowej ks. bp. Juliusz Bursche by³ dzia³aczem spo³ecznym i walczy³ o przy³¹czenie Mazur do Polski, a nie do Niemiec. Zgin¹³ zaœ w czasie II wojny œwiatowej w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu. Tak¿e wielu innych naszych duchownych zginê³o w obozach koncentracyjnych – ³¹cznie oko³o 20 proc. naszych ksiê¿y. Ci zaœ, którzy uniknêli aresztowania dziêki wczeœniejszym sygna³om musieli uciekaæ ze swoich domów i ukrywaæ siê przez lata wojny pracuj¹c jako np.

robotnicy, poza miejscowoœci¹, w której wczeœniej prowadzili pracê duszpastersk¹. – Jaka jest dzisiaj struktura Koœcio³a Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce? – Koœció³ nasz zosta³ zarejestrowany zaraz po I wojnie œwiatowej, w okresie powstania II Rzeczpospolitej, poprzez po³¹czenie siê z innymi koœcio³ami ze Œl¹ska Cieszyñskiego, Mazur, Poznania oraz Warszawy i powsta³ jeden Koœció³ Ewangelicko-Augsburski, który funkcjonuje po dziœ dzieñ. Na terenie Polski by³o bowiem kilka koœcio³ów reformacyjnych. Wiele z nich mia³o problemy z uregulowaniem swoich stosunków z pañstwem. Polska przedwojenna by³a krajem mocno katolickim. Mówi³o siê wtedy, ¿e Polak to katolik, ewangelik to Niemiec, a prawos³awny to Rosjanin. By³y to schematy bardzo uproszczone i krzywdz¹ce dla czêœci prawos³awnych, którzy byli Polakami czy dla wielu ewangelików, którzy równie¿ byli Polakami – a nie Niemcami – jak ca³y Œl¹sk Cieszyñski. Nasz status zosta³ uregulowany dekretem prezydenta RP w roku 1936. Natomiast inne koœcio³y odmówi³y podpisania i przyjêcia swego statusu, bardzo niekorzystnego i bardzo poni¿aj¹cego zreszt¹. Proponowany im bowiem status nie by³ równy statusowi koœcio³a rzymsko-katolickiego, który mocno deprecjonowa³ koœcio³y ewangelickie. Przez posiadanie uregulowanego stosunku do Pañstwa staliœmy siê, zaraz po II wojnie œwiatowej, koœcio³em automatycznie zarejestrowanym. I na tej bazie dzia³aliœmy w Polsce do roku 1994. Dziêki temu staliœmy siê spadkobiercami ca³ego koœcio³a ewangelickiego, wszystkich koœcio³ów unijnych, które nie mia³y uregulowanego stosunku pañstwo-koœció³. Obecnie mamy szeœæ diecezji i 133 parafie oraz 124 parafii filialnych, co oznacza, ¿e nie ma tam ksiêdza na sta³e. Mamy ponad 70 tys. wiernych. sk³adaj¹cy siê z 15 duchownych wybranych podczas ogólnopolskiej konferencji ksiê¿y z grona oko³o 160 naszych duchownych. Z urzêdu w sk³ad synodu wchodz¹ te¿: biskup koœcio³a plus biskupi diecezjalni oraz 30 œwieckich wed³ug klucza wielkoœci diecezji. Zwierzchnika naszego koœcio³a w Polsce nazywa siê biskupem koœcio³a. Synod wybiera biskupa koœcio³a na dziesiêæ lat. Oznacza to w praktyce, ¿e biskupa koœcio³a wybiera co drugi synod, którego kadencja trwa piêæ lat. Synod wybiera te¿ radê synodaln¹ – która kieruje jego pracami pomiêdzy posiedzeniami plenarnymi. Synod wybiera konsystorz koœcio³a, na czele którego stoi z urzêdu – jako prezes biskup koœcio³a i wiceprezesa, który jest osob¹ œwieck¹ oraz po trzech cz³onków: radców œwieckich i radców duchownych. Konsystorz spe³nia funkcjê administracyjn¹ czyli zarz¹dzaj¹c¹ koœcio³em. – Jak wygl¹da apostolat i duszpasterstwo w Waszym Koœciele? -Nasza struktura jest zbudowana tak, ¿e ka¿dy wierny nale¿y do którejœ z parafii. Aby wst¹piæ do naszego koœcio³a trzeba przejœæ okres próbny. Zwracamy przy tym baczn¹ uwagê, aby nasi nowi wierni nie podejmowali decyzji o zmianie wyznania np. ze wzglêdu na obra¿enie siê na koœció³ rzymsko-katolicki czy ze wzglêdu na jakiegoœ proboszcza. Chcemy, aby powód zmiany wyznania by³ g³êbszy – np. doktrynalny. Chcemy, aby zmiana wyznania dokonywa³a siê zgodnie z jego przekonaniem. W tym te¿ czasie zapraszamy go do brania udzia³u w naszych nabo¿eñstwach i w ¿yciu parafialnym. Potem zaczyna siê dla niego kurs przygotowawczy, który trwa rok lub – zanim nast¹pi sama konwersja. Tak aby ta osoba, która do nas wstêpuje: zna³a nasze

u Koœció³ ewangelicko-augsburski

FOTO: BY USERRO12345 - OWN WORK, CC BY-SA

Koœció³ Ewangelicko-Augsburski w Polsce

p.w. Œw. Trójcy w Warszawie.

zasady i przesz³a próbê czasu, przekonuj¹c siê, ¿e jej decyzja, to nie chwilowa fascynacja, ale przemyœlana dog³êbnie sprawa. Prowadzimy te¿ duszpasterstwa œrodowiskowe, wojskowe, wiêzienne, a nawet szpitalne, we wszystkich miejscowoœciach, w których jest wiêcej ewangelików. Mamy te¿ duszpasterstwo m³odzie¿owe, ewangelizacyjno-misyjne prowadzone na poziomie diecezjalnym i ogólno koœcielnym. Wychodzimy wreszcie na zewn¹trz, próbuj¹c pokazaæ nasz koœció³ medialnie innym. Wa¿nym elementem s³u¿by Koœcio³a jest Diakonia, która koordynuje pracê charytatywn¹. Wiele naszych parafii prowadzi domy opieki dla osób starszych, wypo¿yczalnie sprzêtu rehabilitacyjnego, œrodowiskowe domy samopomocy, wypo¿yczalnie sprzêtu rehabilitacyjnego. Diakonia koordynuje równie¿ zbiórki pieniêdzy dla osób potrzebuj¹cych i dotkniêtych katastrofami. – Jaka jest rola duchownych w koœciele? -Mamy urz¹d duchownego w trzech pos³ugach: pos³uga diakona, prezbitera i biskupa. Do pierwszej pos³ugi diakonów mog¹ byæ ordynowane równie¿ panie. PóŸniej na prezbitera i biskupa ju¿ tylko mê¿czyŸni. Pod tym wzglêdem nale¿ymy do mniejszoœci luterañskiej na œwiecie. Wiêkszoœæ bowiem koœcio³ów luterañskich ordynuje kobiety do wszystkich pozosta³ych pos³ug – czyli do pos³ugi prezbitera i biskupa. My te¿ prowadzimy dyskusjê na temat ordynacji kobiet. Kobiety s¹ bardzo wa¿ne w ¿yciu naszego koœcio³a. Diakonat jest w naszym koœciele odpowiednikiem zakonu. Mamy diakonat ¿eñski w Dziêgielowie, gdzie panie ¿yj¹ w celibacie i zajmuj¹ siê opiek¹ nad osobami starszymi. Niestety jest ich coraz mniej. – Wasz Koœció³ jest cz³onkiem wielu organizacji miêdzynarodowych. Jakich? Najwa¿niejsze z nich to: Œwiatowa Rada Koœcio³ów, Œwiatowa Federacja Luterañska, Konferencja Koœcio³ów Europejskich oraz Wspólnoty Koœcio³ów Ewangelickich w Europie. W Polsce jesteœmy cz³onkiem Polskiej Rady Ekumenicznej, któr¹ wspó³tworzyliœmy. Pe³niê w niej funkcjê wiceprezesa. Do PRE nale¿y dziœ siedem koœcio³ów: Polski Autokefaliczny Koœció³ Prawos³awny, Starokatolicki Koœció³ Mariawitów, Koœció³ Polskokatolicki, Koœció³ Ewangelicko-Augsburski, Koœció³ Ewangelicko-Reformowany, Koœció³ Ewangelicko-Metodystyczny, Koœció³ Chrzeœcijan Baptystów i jako cz³onek stowarzyszony Towarzystwo Biblijne. – A jak wygl¹da w Polsce dialog ewangelicko-katolicki? – Oceniam go jako bardzo poprawny. Nie by³o, za mojej piêcioletniej kadencji, ¿adnych zatargów. Mamy oczywiœcie ró¿ne spojrzenia na ró¿ne tematy, ale powtarzam

raz jeszcze: nie ma pomiêdzy naszymi stronami ¿adnych zatargów. – Czy ró¿nice w dialogu dotycz¹ spraw dogmatycznych czy spo³ecznych? – Wiêkszoœæ istotnych sporów dogmatycznych zosta³o przezwyciê¿one. Jako przyk³ad podam tu dokument o usprawiedliwieniu, który zosta³ przez obie strony podpisany. Zwrócono w nim uwagê na te rzeczy, które s¹ obecnie tak samo rozumiane, choæ mo¿e inaczej definiowane czy nazywane. Podpisaliœmy te¿ dokument o wzajemnym uznawaniu chrztu w Polsce. Nie ma potrzeby, aby przy zmianie wyznania, chrzciæ raz jeszcze. Dziœ wystarczy nam tylko metryka. S¹ te¿ jednak liczne ró¿nice dogmatyczne. Gdyby ich nie by³o, to moglibyœmy siê zjednoczyæ. Do ró¿nic nale¿y np. inne pojmowanie komunii czy wynikaj¹cy z tego brak interkomunii. Zdecydowanie wiêkszy opór w tej kwestii istnieje ze strony koœcio³a rzymsko-katolickiego. Opór ten pochodzi od innego rozumienia tego sakramentu. W koœciele rzymsko-katolickim komunia to, za ka¿dym razem ponowna ofiara Chrystusa. My uwa¿amy, ¿e ofiara zosta³a dokonana raz na krzy¿u, aczkolwiek wierzymy, ¿e pod postaci¹ prawdziwego chleba i prawdziwego wina, spo¿ywamy prawdziwe cia³o i prawdziw¹ krw. Jesteœmy wiêc w tej kwestii bardzo bliscy sobie. Ró¿ni¹ nas tak¿e sprawy spo³eczne. Nauka koœcio³a jest u nas bardziej otwarta, Koœció³ nasz dopuszcza np. metodê in vitro. Stwierdziliœmy, uchwa³¹ Synodu, ¿e metoda ta jest dopuszczalna. Niedopuszczalne jest natomiast mro¿enie zarodków. Jest to pewna niekonsekwencja, ale uwa¿amy, ¿e zrobiæ trzeba wszystko, aby zarodki nie by³y przechowywane d³ugo i aby nie by³o na nich ¿adnych eksperymentów. – To na koniec, prosze powiedziec trochê o sobie. – Nie ³atwo jest mówiæ o samym sobie, ale spróbujê…Biskupem koœcio³a zosta³em w 2010r. Studia ukoñczy³em w 1988 r. Zosta³em ordynowany w styczniu 1989. Pracowa³em najpierw w Zabrzu i Gliwicach. W Gliwicach, jako proboszcz, pracowa³em do stycznia 2010 roku, kiedy to obj¹³em funkcjê biskupa koœcio³a. W miêdzyczasie by³em te¿ diecezjalnym duszpasterzem m³odzie¿owym a póŸniej duszpasterzem ewangelizacyjno-misyjnym – te¿ w diecezji katowickiej. By³em ponadto prezesem Stowarzyszenia Ksiê¿y Katechetów, a od 1998r. jestem cz³onkiem Synodu Koœcio³a. Wspó³pracowa³em z Centrum Misji Ewangelizacji i od pocz¹tku nale¿ê do jej rady. Po wyborze na biskupa koœcio³a jestem cz³onkiem rady diakonii z urzêdu. – Dziêkujê za rozmowê. Myœlê, ¿e przyczyni siê ona do lepszego poznania Waszego Koœcio³a. Leszek W¹tróbski


14

Nowa

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

powieϾ

w

odcinkach

www.kurierplus.com

Romuald A. Roman

Oœrodek Zero

Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Wstêp Miejscem wydarzeñ przedstawionych w tej ksi¹¿ce jest œciœle tajny Oœrodek Wypoczynkowy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Tatrach. W latach siedemdziesi¹tych XX wieku by³ on znany sferom rz¹dowym i partyjnym jako Oœrodek Zero. Pilnowany przez s³u¿by specjalne obiekt znajdowa³ siê w Dolinie Syrokiej Wody, której istnienie zosta³o starannie ukryte przed polskim spo³eczeñstwem. Zastanawiaj¹ce jest to, ¿e tak pozosta³o do dzisiaj, bo choæ od tamtych czasów minê³y ca³e dziesiêciolecia, na ¿adnej z powszechnie dostêpnych map Tatrzañskiego Parku Narodowego nie zaznaczono Doliny Syrokiej Wody. Najwiêksi znawcy Tatr, w XX wieku Witold Paryski i wspó³czeœnie W³adys³aw Cywiñski, przemilczaj¹ jej istnienie. Jakby Doliny Syrokiej Wody nigdy nie by³o. Jakby sta³a siê niewidoczna w tatrzañskiej mgle. A przecie¿ jeszcze nie tak dawno temu wysocy dzia³acze partyjni wje¿d¿ali prywatnym wyci¹giem narciarskim na Szpic Turniê i leczyli kaca, szusuj¹c po dziewiczym zaœnie¿onym stoku. W nocy poluj¹ce na œwistaki puchacze omija³y dolinê wielkim ³ukiem, sp³oszone setkami œwiate³ i podnieconymi g³osami podpitych mê¿czyzn. Przewodnicy i ratownicy tatrzañscy, znaj¹cy góry jak w³asn¹ kieszeñ, udawali przed samymi sob¹, ¿e nigdy nie s³yszeli o Dolinie Syrokiej Wody. Kolejni dyrektorzy Tatrzañskiego Parku Narodowego, zaraz po otrzymaniu nominacji w ministerstwie, byli pouczani, ¿e w tej kwestii mog¹ siê zas³aniaæ przepisami o parkach narodowych i koniecznoœci¹ ochrony rezerwatów przyrody. Wszyscy zgodnie wtedy udawali, ¿e Oœrodek Zero nie istnieje. Dziœ nie trzeba niczego udawaæ, bo nie ma po nim œladu. Jakby rozwia³ go halny, jakby go naprawdê nigdy nie by³o. Znikn¹³ g³ówny pawilon, baseny zosta³y zrównane z ziemi¹, zniknê³y podziemne gara¿e, a wraz z nimi tajemniczy, niezniszczalny bunkier numer 3. Asfaltowe œcie¿ki zarós³ las, rdza zjad³a resztki drutów ze specjalnych ogrodzeñ. Kiedy to siê sta³o? Podobno jeszcze przed koñcem obrad Okr¹g³ego Sto³u budynki oœrodka zosta³y poœpiesznie rozebrane przez ekipy robotników spoza Podhala. Marmury, obrazy, wyposa¿enie ³azienek, dywany i meble wywieziono z Zakopanego specjalnymi poci¹gami przez Przemyœl do Zwi¹zku Radzieckiego. Wed³ug trudnych do sprawdzenia przecieków wiêkszoœæ cennego wyposa¿enia znalaz³a siê we wschodnim skrzydle Ermita¿a. Materia³y z rozbiórki pos³u¿y³y do niwelacji terenu pod budowê osiedla mieszkaniowego na Olczy w Zakopanem. Mieszkañcy po³o¿onego poœród pagórków blokowiska raz po raz wykopuj¹ na swoich dzia³kach i kwietnikach posrebrzane ³y¿ki z wygrawerowanymi literami OZ, kawa³ki pot³uczonego szk³a i skorupy porcelanowych naczyñ, sprzêt kuchenny, mosiê¿ne klamki, przegni³e, nieczytelne papiery... Olczanie przyzwyczaili siê do tych znalezisk i nawet s¹ dumni z tego, ¿e mieszkaj¹ w takim miejscu, gdzie ziemia jak na Forum Romanum wyrzuca z siebie œwiadectwa zaginionej cywilizacji. Pró¿no dziœ szukaæ dokumentacji Oœrodka Zero w archiwach z czasów PRL-u. Nie wspominaj¹ o nim w swoich pamiêtnikach tak¿e ówczeœni partyjni pro-

minenci. Po 1990 roku robili wszystko co w ich mocy, by zatrzeæ œlady swego uprzywilejowanego stylu ¿ycia. ¯yj¹cy jeszcze staruszkowie udaj¹, ¿e w Tatry jeŸdzili na rodzinne wczasy i nie mieli nic wpólnego z nadu¿yciami w³adzy, o które podejrzewa³a ich solidarnoœciowa prasa. Zniknê³a te¿ ca³a obs³uga Oœrodka Zero. Jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego pracownicy dostali odprawy w dolarach, paszporty i lipne zaœwiadczenia z podpisem Wa³êsy. Niektórzy otrzymali nawet profesjonalnie sfa³szowane fotografie z Lechem trzymaj¹cym do chrztu ich syna czy córkê. Tak zaopatrzeni, wyjechali z Polski na Zachód, g³ównie do Austrii, gdzie podawali siê za antykomunistycznych uchodŸców politycznych. Naiwni, ufni Amerykanie z wiedeñskiej ambasady z podziwem ogl¹dali fotografie „wiêŸniów ustroju” z w¹satym przywódc¹ „Solidarnoœci” i rozdawali promesy zielonych kart sta³ego pobytu wraz z biletami lotniczymi do Nowego Jorku. „Ofiary ustroju” z Polski mia³y po przybyciu do Ameryki zapewnione darmowe mieszkania, dostêp do szkó³ i osobistych nauczycieli jêzyka angielskiego. Teraz amerykañscy s¹siedzi tych „uchodŸców” zachodz¹ w g³owê, jak to siê sta³o, ¿e ci niedawni emigranci mieszkaj¹ w executive houses i je¿d¿¹ mercedesami, podczas gdy oni, Amerykanie z dziada pradziada, ledwo wi¹¿¹ koniec z koñcem. Byli pracownicy Oœrodka Zero doprowadzili te¿ do frustracji amerykañskich polonusów, którzy do dziœ nie mog¹ pogodziæ siê z tym, ¿e „solidarnoœciowym” emigrantom tak siê powiod³o, a im jakby trochê gorzej... W nowej, demokratycznej Polsce nadal nikt nie ma pojêcia o Dolinie Syrokiej Wody. Ale to siê mo¿e zmieniæ! Wystarczy, ¿e ty, mój wydawco, zaryzykujesz, postawisz na szali sw¹ reputacjê i opublikujesz ten rêkopis... Wystarczy, ¿e ty, mój czytelniku, od³o¿ysz zagranicznego szmat³awca, weŸmiesz do rêki tê ksi¹¿kê i œwiat dowie siê prawdy. Jeœli jednak trzymasz w rêku tylko pojedyncz¹ kartkê z maszynopisu, przyniesion¹ przez wiatr z odleg³ego œmietnika, to znaczy, ¿e legenda o Oœrodku Zero podzieli³a los Atlantydy. Jak siê dowiedzia³em siê o istnieniu Doliny Syrokiej Wody i Oœrodka Zero Wiosn¹ 1971 roku, gdy wreszcie do mnie dotar³o, ¿e koniec moich studiów na Wydziale Leœnym Akademii Rolniczej w Krakowie jest bliski, zacz¹³em siê baæ. Ju¿ tylko miesi¹ce dzieli³y mnie od obrony pracy magisterskiej, a ja ci¹gle nie mia³em zielonego pojêcia, co bêdê robi³ po otrzymaniu dyplomu. Leœnictwo studiowa³em „na z³oœæ mamie”, a w³aœciwie na z³oœæ cioci, która chcia³a, bym, jak wszyscy w rodzinie ze strony ojca, zosta³ aktorem. Ja jednak, chc¹c pokazaæ, ¿e sam wiem najlepiej, co jest dla mnie dobre, zosta³em studentem Wy¿szej Szko³y Rolniczej, popularnie zwanej Wysrolem. Jako specjalizacjê wybra³em leœnictwo, i to raczej z przypadku ni¿ w wyniku przemyœlanej decyzji czy zastanowienia. Fachowe przedmioty pozwoli³y mi zrozumieæ, ¿e w lesie czujê siê nieswojo, samotnie, po prostu Ÿle. Ja jednak pozosta³em na tym kierunku przez nastêpne piêæ lat. Z braku odwagi? Z lenistwa? Nie wiem. Z g³upoty, a mo¿e z wygodnictwa,

nawet nie próbowa³em szukaæ czegoœ, do czego bym siê nadawa³. Trwa³em biernie w raz obranym miejscu, obija³em siê, studia zupe³nie mnie nie interesowa³y, ale dotrwa³em do koñca. Gdy wreszcie obudzi³em siê z tego letargu, mia³em ju¿ prawie napisan¹ pracê magistersk¹ o osnui gwiaŸdzistej (obrzydliwy, przypominaj¹cy osê owad, który zjada limby nad Morskim Okiem) i pozdawane egzaminy z takich przedmiotów, jak mechanizacja leœnictwa (formu³a na wydajnoœæ p³uga i opowieœci o przewodniej roli radzieckiej techniki leœnej!) i fitopatologia (trzeba by³o zapamniêtaæ ³aciñskie nazwy wszystkich hub i najró¿niejszych stworzeñ bo¿ych ¿ywi¹cych siê drewnem). Koniec studiów by³ tu¿-tu¿, a ja mia³em g³owê pe³n¹ coraz to czarniejszych myœli. Przeczuwa³em, ¿e moje ¿ycie bêdzie polegaæ na brodzeniu w b³ocie wœród rachitycznych drzew z¿eranych przez agresywne robactwo. Na leœnych bagniskach nabawiê siê gruŸlicy albo reumatyzmu i na pewno zg³upiejê do reszty. Latami bêdê dogorywa³ w jakiejœ smrodliwej leœniczówce, wilgotnej i ciemnej, z grzybem na œcianach i pajêczynami pod sufitem. Nigdy nie znajdê sobie ¿ony, bo nawet czerwonogêbne, wrzaskliwe wieœniaczki nie bêd¹ chcia³y za mê¿a takiego zmarnowanego zdechlaka jak ja. Oto co mnie czeka, mnie – m³odego durnia, co zamiast s³uchaæ m¹drej cioci wola³ piæ jabcoki na leœnych polanach i polowaæ widelcem na pstr¹gi. Student ze mnie by³ s³abiutki, oj s³abiutki! Nie mia³em ¿adnych szans na to, by pozostaæ na uczelni jako asystent jakiegoœ profesora. Tym bardziej ¿e ustosunkowana w wielkim œwiecie ciotka nie chcia³a mnie znaæ, odwróci³a siê ode mnie plecami w odwecie za afront, jaki jej zrobi³em przed piêciu laty. Ciotka by³a moj¹ jedyn¹ nadziej¹, ojciec ju¿ wtedy nie ¿y³ (zreszt¹ i tak by mi nie pomóg³, bo chyba mnie nie znosi³), a biedna jak mysz koœcielna mama myœla³a bardziej o malowaniu obrazów ni¿ o synu, który jest „taki zdolny, ¿e na pewno sobie poradzi”. Tymczasem „zdolny” syn przegl¹da³ oferty pracy w Lasach Pañstwowych i sparali¿owany wizj¹ czekaj¹cej go przysz³oœci, pi³ szklankami wino owocowe w akademiku „Promyk”. Pewnego popo³udnia, zupe³nie niespodziewanie, zatelefonowa³a do mnie mama, ca³a rozgor¹czkowana, by pochwaliæ siê, ¿e na wystawie swoich obrazów w Zakopanem spotka³a in¿yniera leœnika z Tatrzañskiego Parku Narodowego (z TePeEN-u, u¿y³a akronimu), pana Go³¹bka, który na pewno jest na wysokim stanowisku, bo wygl¹da na dyrektora i wypowiada siê z wielk¹ pewnoœci¹ siebie. In¿ynier Go³¹bek to bardzo inteligentny i kulturalny cz³owiek, czego najlepszym dowodem jest to, ¿e nies³ychanie podoba³y mu siê obrazy mamy. Rozwa¿a³ nawet, i to przez ³adnych parê minut, zakup „Damy w Kapeluszu z Ró¿ami”, ale nie podj¹³ jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Podczas rozmowy o obrazach mama (oczywiœcie!) opowiedzia³a mu o mnie, jaki to ja jestem zdolny, w³aœnie koñczê leœnictwo i kocham Tatry. A gdy z dum¹ doda³a, ¿e je¿d¿ê na nartach, wspinam siê („z tymi linami i hakami”) i jeszcze nigdy nie spad³em, in¿ynier przerwa³ jej i mimochodem wtr¹ci³, ¿e mo¿e móg³by mi do-

odc. 1

pomóc w znalezieniu pracy w Zakopanem, kto wie, mo¿e nawet w dyrekcji Tatrzañskiego Parku Narodowego. Napomkn¹³ równie¿, ¿e „Dama w Kapeluszu z Ró¿ami” zrobi³a na nim ko-lo-sal-ne wra¿enie, ogromnie siê cieszy, ¿e on i mama maj¹ sobie tyle do powiedzenia, podobnie patrz¹ na ¿ycie oraz sztukê i – tak czuje – mama go rozumie, wiêc mo¿e z tego spotkania na wernisa¿u wyniknie coœ dobrego dla nich obydwojga, a w³aœciwie dla ca³ej naszej trójki. PóŸniej mama przyzna³a siê, ¿e po tej rozmowie d³ugo nie móg³a zasn¹æ, drêczona myœl¹, ¿e „dotkn¹³ j¹ palec losu” i musi rozgryŸæ, o co w tym wszystkim chodzi. W koñcu otworzy³y jej siê oczy, a w³aœciwie zamknê³y, bo zasnê³a. I mia³a sen: wróci³em do domu i zamieszka³em razem z ni¹, w naszym starym mieszkaniu, ale jakby wiêkszym i takim... dostatnim. W tym œnie nie by³em ju¿ studentem, tylko kimœ wa¿nym, w zielonym mundurze, chyba asystentem samego dyrektora Tatrzañskiego Parku Narodowego, in¿yniera Go³¹bka. Ten proroczy sen uzmys³owi³ mojej przedwojennie naiwnej rodzicielce, ¿e ma szansê za³atwiæ pracê dla syna. Z³apa³a za telefon, wykrêci³a z pamiêci numer do akademika i zapyta³a mnie prosto z mostu, czy chcê pracowaæ w Tatrzañskim Parku Narodowym, bo jeœli tak, to ona mo¿e sobie namalowaæ nastêpn¹ „Damê w Kapeluszu z Ró¿ami”, a obraz z wystawy wys³aæ wraz z moim ¿yciorysem i kopi¹ indeksu in¿ynierowi Go³¹bkowi. By³em bardzo dumny z mamy, ¿e mimo artystycznej, uduchowionej natury nauczy³a siê twardo st¹paæ po naszej polskiej, socjalistycznej ziemi i chyba pierwszy raz w ¿yciu prawid³owo odczyta³a intencje swojego rozmówcy. Podziêkowa³em mamie i powiedzi³em, ¿e oczywiœcie pójdê pracowaæ do TPN-u. Za dwa-trzy dni dojd¹ poczt¹ moje dokumenty, wiêc razem z obrazem bêdzie mog³a je wys³aæ pod prywatny adres pana Go³¹bka. Przedtem niech mama sprawdzi w ksi¹¿ce telefonicznej Zakopanego, czy „jej” in¿ynier jest jednym z dyrektorów, bo jeœli nie jest dyrektorem, to szkoda „Damy w Kapeluszu z Ró¿ami”. Mama, zanim przysz³y moje dokumenty, dowiedzia³a siê od pani Fijorko, która mieszka³a na Cha³ubiñskiego, ko³o budynku dyrekcji TPN-u, ¿e in¿ynier Go³¹bek to bardzo wa¿na figura i nied³ugo (jak mówi¹ ró¿ne wa¿ne osoby w s¹siedztwie) zostanie najwa¿niejszym z dyrektorów. Wtedy ja napisa³em podanie o pracê, mama do³o¿y³a swój za³¹cznik i po dwóch tygodniach dosta³em wiadomoœæ, ¿e jak tylko obroniê pracê magistersk¹, otrzymam stanowisko referenta techniczno-leœnego w Tatrzañskim Parku Narodowym w Zakopanem. Romuald A Roman jest zakopiañczykiem od lat mieszkajacym w Filadelfii. By³ lesnikiem, taternikiem, nauczycielem i narciarzem. Równie¿ w USA zmienia³ zawody, studiowa³ toksykologiê, wyje¿d¿a³ do Europy z ONZ, by³ rz¹dowym biurokrat¹. Jest autorem ksi¹¿ek „Przystanek Idaho”, „Kierunek Filadelfia” i „Oœrodek Zero – Tajemnica Doliny Syrokiej Wody”.


KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

15

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Skalpel Po ca³orocznym u¿yŸnianiu gleby przez koty, W ERONIKA K WIATKOWSKA w ogródku Jerrego wyros³y ogórki z pazurami. Warzywo zakoñczone zielonym szponem od³o¿yliœmy na bok. Kszta³tem przypomina³o drewnian¹ protezê z metalowym haczykiem, tak¹ z filmów o piratach. Przez kilka dni podziwialiœmy osobliwy eksponat. W koñcu pomarszczy³ siê, zacz¹³ gniæ. Wyrzuciliœmy go do œmieci. Resztê ofiarowanych p³odów ziemi przerobi³am na ch³odnik. Z ostatnich, ma³ych, popêkanych pomidorków ugotowa³am sos. Kilka dni póŸniej stary cz³owiek pojawi³ siê w ogrodzie po raz ostatni. Rozebra³ misterne konstrukcje, po których piê³y siê zielone pêdy. Zebra³ zbutwia³e warzywa, poprawi³ kapelusz i pomacha³ na po¿egnanie. Wakacje, jak co roku, spêdzi w ojczystych stronach. Wczeœniej Pani Matka powi³a. Piêæ sztuktwierdzi³a w poniedzia³ek serbska s¹siadka, na której podwórku kotka zaszy³a siê

z m³odymi. W œrodê by³y ju¿ tylko trzy. W pi¹tek – relacjonowa³a przejêta – ¿adnego. Co siê sta³o?- zastanawia³a siê g³oœno, siedz¹c rozparta na rozk³adanym krzese³ku. Na chodniku. Przed domem. Mo¿e przenios³a je w inne miejsce? Mo¿e zosta³y zjedzone przez szopy, które – jak przekonywa³a – s¹ zdolne do najwiêkszych nikczemnoœci. Czy szopy jedz¹ koty? – zapyta³am zaprzyjaŸnionego weterynarza, który aktualnie hoduje tykwê i wie wszystko na temat pokrêtnych zwyczajów zwierz¹t. Po przeanalizowaniu informacji na temat gatunku, jego diety, anatomii i uk³adu szkieletowego czaszki, stwierdzam, ¿e jest to ca³kiem mo¿liwe – odpowiedzia³. Dodaj¹c, ¿e dwudniowe kociêta mog³a równie¿ po¿reæ ich w³asna matka. Zdecydowanie odrzuci³am upiorn¹ wizjê kotki ch³epcz¹cej krew niewini¹tek i postanowi³am, ¿e oficjaln¹ wersj¹ bêdzie ta o zmianie mety. Od tamtej pory minê³y dwa tygodnie. Pani Matka wpada w porze posi³ków i znika za p³otem. Spieszy siê do dzieci – przekonujemy siê nawzajem. Czekaj¹c a¿ kolejna kocia banda stanie u wrót i miaukniêciem nieznosz¹cym sprzeciwu zacznie domagaæ siê kolacji.

* Krótko po powrocie Cecyla z trzytygodniowej w³óczêgi podjê³am heroiczn¹ próbê dokonania zabiegu kastracji przy u¿yciu osób trzecich. W tym celu wsta³am o czwartej nad ranem, by parê minut póŸniej stawiæ siê w umówionym miejscu. Na pogr¹¿onym w ciemnoœciach skwerku przed sklepem zoologicznym dostrzeg³am grupê osób czekaj¹cych na przybycie ambulansu. Pozna³am ich po zwierzêtach. Jedni mieli psy na smyczach. Inni koty w workach. Wpisa³am siê na listê, pod numerem 10. Masz szczêœcie, ¿e przysz³aœ przed pi¹t¹ – poinformowa³a mnie w³aœcicielka bia³ego maltañczyka, dzier¿¹ca kartkê i d³ugopis. Klinika na kó³kach przyjmuje jednorazowo maksymalnie dwadzieœcia osób – doda³a. Po krótkiej rozmowie na temat p³atnoœci (z kart¹ Medicaid us³uga kosztuje symboliczne $5, bez $125) wróci³am do mieszkania, by zabraæ pacjenta. Nieprzeczuwaj¹cy niczego kot pozwoli³ siê umieœciæ w torbie i dopiero na pierwszej krzy¿ówce, gdy us³ysza³ klaksony samochodów, spojrza³ na mnie z wyrzutem i zacz¹³ siê wierciæ. Na skwerku by³o trochê jak w cyrku, a trochê jak w zoo. Psy szczeka³y, wy³y i sika³y gdzie popadnie, a koty k³ad³y uszy po sobie. Jak ma na imiê – zagai³a blada Azjatka w okularach. To dziewczynka? – spojrza³a na Cecyla. Nie,

ch³opiec – odpowiedzia³am. Zawstydzona, ¿e wiedziona irracjonaln¹ s³aboœci¹ do koloru hot pink zamówi³am Cecylowi damsk¹ torbê. Kot dziewczyny by³ d³ugow³osy i zblazowany. Nie wydawa³ siê szczególnie zainteresowany tym, co odbywa³o siê na ulicy. Kakofoni¹ dŸwiêków. Feeri¹ barw. Mia³ spojrzenie wyzute z jakiejkolwiek myœli. Co innego Cecyl. Rozgl¹da³ siê na boki. Miaucza³. Wierci³. Spryt i empiria kota podwórkowego, który wyszed³ ca³o z niejednej opresji, kaza³y mu byæ czujnym. Niepotrzebnie. Ambulans przyby³ o siódmej. Kolejka ustawi³a siê karnie. Wszyscy otrzymali formularze do wype³nienia i specjalne opaski, na których mieli wypisaæ imiê pupilów. I kiedy wreszcie, po wielu godzinach oczekiwania, pierwszy pacjent mia³ zostaæ przyjêty, najpierw okaza³o siê, ¿e nie dzia³aj¹ wysuwane schody, potem, ¿e wysiad³ generator i… ¿aden z zabiegów nie zostanie przeprowadzony. „Klinika na kó³kach” odjecha³a w blask póŸnego poranka. A my z Cecylem i jego ocala³ymi j¹drami wróciliœmy do domu. Oszuka³ przeznaczenie – ¿artowa³ K., nie kryj¹c radoœci, ¿e kotu uda³o siê uciec spod skalpela. Nakarmiony i zrelaksowany po³o¿y³ siê w plamie s³oñca i zasn¹³. Œni³y mu siê akwaria pe³ne z³otych rybek. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Pu³apki annuitetu Pani Jadwiga od kilku lat chodzi³a do pobliskiego banku, gdzie lokowa³a po $2,000 na konto IRA u mi³ego pana, który obiecywa³ jej wy¿sze odsetki. Teraz pani Jadwiga chce kupiæ w Polsce mieszkanie. Zwróci³a siê do owego pana z proœb¹ o konsolidacjê swoich kont i przeniesienie ich do polskiej unii kredytowej. Pan odmówi³. Jadwiga nie wie dlaczego, bo niezbyt dobrze zna angielski. Zwróci³a siê do naszej redakcji o pomoc. Okaza³o siê, ¿e pani Jadwiga przez ostatnie lata kupowa³a annuitety, zupe³nie o tym nie wiedz¹c, bêd¹c na dodatek w sytuacji, która czyni tê inwestycjê ca³kowicie niestosown¹. Oto dlaczego. Co to jest annuitet Annuitet (annuity) w swej podstawowej formie to renta kapita³owa. Wykupuj¹c annuitet podpisujesz kontrakt, na mocy którego deponujesz pieni¹dze w firmie ubezpieczeniowej w zamian za przysz³e œwiadczenia. Firma inwestuje te fundusze, a gdy termin annuitetu wygasa, wyp³aca ci regularn¹ rentê przez uzgodniony czas albo do koñca twego ¿ycia, bior¹c jednoczeœnie na siebie ryzyko wczeœniejszego wyczerpania siê kapita³u. Dlatego programy annuitetowe stosowane bywaj¹ najczêœciej jako zabezpieczenie emerytalne. Istniej¹ annuitety o sta³ym albo zmiennym oprocentowaniu. Te drugie inwestuj¹ na gie³dzie. ¯adne nie maj¹ gwarancji rz¹dowej, bo emitowane s¹ przez firmy ubezpieczeniowe. Zasady dzia³ania annuitetów opisujê dok³adnie w ksi¹¿ce pt. „Amerykañskie emerytury”. Zalety annuitetu Annuitet jest instrumentem stosownym do d³ugoterminowego gromadzenia œrodków na starsze lata dziêki kilku zaletom. · Kapita³ w annuitecie roœnie z odrocze-

niem podatków na przysz³oœæ. Wybrane wp³aty nie podlegaj¹ podatkom, a zyski ob³o¿one s¹ podatkiem dochodowym w roku ich wyp³aty. · Po zamianie kapita³u na strumieñ œwiadczeñ rentowych, firma ubezpieczeniowa wyp³acaæ nam bêdzie do¿ywotni¹ rentê. Dziêki temu pieni¹dze nigdy nam siê nie skoñcz¹. nawet je¿eli ¿yæ bêdziemy d³ugie lata. · Pobierana renta nie ma wp³ywu na opodatkowanie emerytury Social Security. Przyk³ad: Po jednorazowej wp³acie 100,000 dol. 65-letni mê¿czyzna otrzyma do¿ywotni¹ rentê w wysokoœci ok. $540 miesiêcznie. Œwiadczenia zale¿¹ od wielu czynników: do wieku i p³ci w³aœciciela, od liczby gwarantowanych lat, od tego, czy wyp³ata zaczyna siê od razu (immediate annuity), czy jest odroczona (deferred annuity). Renta wyp³acana do œmierci drugiego z ma³¿onków jest ni¿sza. Ró¿ne warianty pokazane s¹ w witrynie www.immediateannuities.com/information/annuity-rates-step-1.html Wady annuitetów Wp³aty na annuitety nie s¹ odpisem podatkowym, dlatego bywaj¹ wk³adane w konta emerytalne, by odpis ten uzyskaæ. Annuitety s¹ kosztowne. Ich op³aty za zarz¹dzanie pieniêdzmi i ubezpieczenie wynosz¹ œrednio 2.1 proc. – dwa razy wiêcej od przeciêtnego funduszu powierniczego i 10 razy wiêcej od kosztu posiadania indeksowego funduszu Vanguard Index 500. Koszty te powoduj¹, ¿e dopiero po oko³o dziesiêciu latach zyski z odraczania podatków zaczynaj¹ bilansowaæ wysokie op³aty i renta zaczyna wykazywaæ op³acalnoœæ. Ponadto, od zysków wybranych przed ukoñczeniem 59 i pó³ roku p³aci siê 10-procentow¹ karê. Annuitety zamra¿aj¹ œrodki na d³ugi czas. Przedwczesna likwidacja annuitetu poci¹ga za sob¹ karê – surrender charge,

przewa¿nie 7 proc. w pierwszym roku i spada do zera po siedmiu latach. Annuitety nie maj¹ ubezpieczenia rz¹dowego. Choæ sprzedawane w bankach, nie s¹ produktami bankowymi, lecz ubezpieczeniowymi. Zmienne annuitety inwestowane s¹ na gie³dzie, co powoduje wahania ich wartoœci. Annuitet jest skomplikowanym produktem, co utrudnia porównania i wybór najstosowniejszej opcji. Porozmawiaj o tym z bezstronnym doradc¹ finansowym. Dlaczego annuitety s¹ popularne Annuitety bij¹ rekordy popularnoœci. W 2014r. sprzedano ich na kwotê 235.8 miliarda dol. – o 3 proc. wiêcej ni¿ w roku poprzednim. Przyczyn¹ jest fakt, ¿e annuitety s¹ najbardziej intratnym produktem dla agentów ubezpieczeniowych i finansowych doradców, którzy mog¹ zarobiæ od 4-7% od ulokowanych œrodków. North American Securities Administrators Association uwa¿a, ¿e niestosowna sprzeda¿ annuitetów jest jedn¹ z najpowa¿niejszych pu³apek na inwestorów. Armia maklerów, i agentów ubezpieczeniowych sprzedaje annuitety, przekonuj¹c klientów, ¿e s¹ one jak IRA, tylko lepsze, bo nie maj¹ limitu na wp³aty, mo¿na pozostawiæ w nich œrodki na dowolny czas, gdzie rosn¹ z odroczeniem podatków. Dla kogo jest annuitet? Annuitet jest stosowny przede wszystkim dla kogoœ, które chce przekszta³ciæ du¿¹ kwotê w rentê wyp³acan¹ do œmierci jego albo ma³¿onka, która stanowiæ bêdzie uzupe³nienie do emerytury Social Security. Dziêki annuitetowi jesteœmy pewni, ¿e nie skoñcz¹ siê nam pieni¹dze. Niestety, tylko jeden procent tych produktów jest stosowanych do tego celu. Annuitet dobry jest dla m³odszych osób bêd¹cych w wysokim przedziale podatko-

wym, które wp³aci³y ju¿ maksymalnie na programy emerytalne (IRA, Keogh, 401 (k) itp.), a szukaj¹ dodatkowego schronienia przed podatkami dla swoich inwestycji. Kandydatami na annuitety s¹ te¿ osoby, które obawiaj¹ siê procesów s¹dowych. Trzy czwarte stanów (w tym Nowy Jork, Washington, Florida i Texas) chroni¹ variable annuities przed wierzycielami. Dlatego przedsiêbiorcy czy lekarze obawiaj¹cy siê procesów o b³êdy w sztuce, chêtnie chroni¹ swoje maj¹tki w annuitetach. Czy annuitet by³ dobry dla pani Jadwigi? Do której z powy¿szych kategorii zalicza siê pani Jadwiga? Do ¿adnej. Dobiega siedemdziesi¹tki, nie ma wiêc czasu, by œrodki pokaŸnie siê zakumulowa³y. Nie p³aci podatków, wiêc nie potrzebuje kryjówki podatkowej. Chce wróciæ do Polski i za oszczêdnoœci kupiæ tam mieszkanie, wiêc potrzebowa³a p³ynnej inwestycji. Teraz bêdzie musia³a z³amaæ umowy z firm¹ ubezpieczeniow¹ i zap³aciæ kary, które pewnie poch³on¹ jakiekolwiek zyski. Wniosek: Je¿eli mi³y pracownik banku bêdzie siê namawiaæ na inwestycjê, której nie rozumiesz, weŸ wszystkie papiery do domu i przeczytaj je uwa¿nie. ❍ Czy masz pieni¹dze w Polsce? Polskie banki pytaj¹ o twój numer Social Security. Je¿eli nie wype³nisz "Oœwiadczenia o statusie FATCA", bank mo¿e zablokowaæ ci konto. Pomog¹ ci ksi¹¿ki: “Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. $50 + $4 (edycja na 2016). “Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. $30 + $4. "Emerytura reemigranta w Polsce" – $35 + 4 za przesy³kê. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).


16

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Czym skorupka za m³odu nasi¹knie...

Dziecko i muzyka Jeszcze w uszach brzmi¹ ostatnie dŸwiêki czerwcowego koncertu, jeszcze fortepiany nie pokry³y siê kurzem, a ju¿ wakacje si¹ koñcz¹ i uczniowie wracaj¹ do szkó³. Rozpoczyna siê nowy rok szkolny, nowe plany i wyzwania.

W

ielu uczniów oprócz obowi¹zkowych zajêæ, dyktowanych programem szko³y, bêdzie korzysta³o z zajêæ dodatkowych. Coraz wiêcej polskich rodziców zdaje sobie sprawê jak wielki wp³yw na dziecko maj¹ dodatkowe zainteresowania i zwi¹zane z nimi zajêcia. Muzyka, bo na tej dziedzinie siê skupiê, jest nie tylko wartoœci¹ sam¹ w sobie, ale tak¿e specyficznym i bogatym instrumentem wychowawczym. Jeœli zadbamy o muzyczn¹ edukacjê dziecka uczynimy je nie tylko istot¹ szlachetniejsz¹, wra¿liwsz¹, ale tak¿e szczêœliwsz¹. Nauka muzyki wyrabia ró¿ne, niekoniecznie oczywiste, cechy u m³odego cz³owieka; na przyk³ad uczy podzielnoœci uwagi, æwiczy pamiêæ i wyobraŸniê. Ma tak¿e dzia³anie uspokajaj¹ce, szczególnie wa¿ne u dzieci nadpobudliwych i znerwicowanych. Wiadomo, ¿e generalnie m³odzie¿ interesuje siê muzyk¹ swego pokolenia, sucha jej przewa¿nie z komputera lub telefonu. Jeœli chodzi o muzykê powa¿n¹, to znajomoœæ jest raczej znikoma, bo muzyka klasyczna nie cieszy siê tak du¿ym zainteresowaniem. To w³aœnie rodzicom przypada rola, aby te zainteresowania wzbudziæ i rozwin¹æ.

R ozwój zainteresowañ i zdolnoœci

jest procesem d³ugotrwa³ym, dlatego potrzeba wiele cierpliwoœci, zarówno ze strony rodziców jak i dziecka, aby osi¹gn¹æ zadowalaj¹ce rezultaty. Najbardziej odpowiednim wiekiem do rozpoczêcia nauki gry na instrumencie jest okres dzieciêcy i m³odzieñczy. I tu zróbmy wa¿ne zastrze¿enie – nie chodzi o to, aby z ka¿dego dziecka uczyniæ wirtuoza. Przyszli wirtuozi to ci którzy maj¹ talent, ale i tak, ¿eby go rozwijaæ i szlifowaæ æwicz¹ po cztery do szeœciu godzin dziennie. Nam chodzi o to, aby dziecko nauczy³o siê graæ na instrumencie i cieszy³o siê z tej umiejêtnoœci. Nie zachêcam do takiego podchodzenia do sprawy, ale prawdê mówi¹c, w dzisiejszych czasach, w których tak ciê¿ko dostaæ siê do dobrej szko³y œredniej, nie mówi¹c ju¿ o studiach, umiejêtnoœæ grania na instrumencie mo¿e byæ dodatkowym czynnikiem przekonuj¹cym komisjê rekrutacyjn¹ do naszego dziecka.

u

Umiejêtnoœæ gry na instrumencie to ciekawsze ¿ycie naszego dziecka.

W tym miesi¹cu odby³am kilka spotkañ informacyjnych na wy¿szych uczelniach. Na ka¿dym spotkaniu podkreœlano, ¿e dodatkowa umiejêtnoœæ m.in taka jak gra na instrumencie, zwiêksza szanse kandydata. To dobra wiadomoœæ dla wielu moich studentów. Oprócz ciekawszego ¿ycia, które zapewnia im muzyka klasyczna, dostan¹ bonus jaki daj¹ wy¿sze uczelnie za dyscyplinê i ciê¿k¹, dodatkow¹ pracê w procesie nauczania.

D

zieci i m³odzie¿, która uczy siê graæ, tak¿e koncertuje. Osobiœcie przyk³adam do tych koncertów, ma³ych i du¿ych, wielk¹ wagê. Wyt³umaczê dlaczego – w³aœnie wystêpy daj¹ okazjê do wspólnego prze¿ywania radoœci i mobilizuj¹ do dalszych æwiczeñ. Udany wystêp utwierdza w przekonaniu, ¿e to co dzieci robi¹ na codzieñ ma g³êbszy sens, dodaje energii i si³y by æwiczyæ wiêcej i wypaœæ jeszcze lepiej podczas kolejnego wystêpu. Zmusza te¿ do walki z trem¹, a z czasem uczy obycia z publicznosci¹ i swobody podczas publicznego wystêpu. Wielu dodatkowych prze¿yæ dostarczaj¹ te¿ wywiady oraz zdjêcia w prasie, czy nagrania w radio lub telewizji. S¹ ro-

dzajem œwiadectwa iloœci pracy w³o¿onej w naukê danego utworu.

O

d 33 lat obserwujê moich obecnych i by³ych uczniów i nie mog¹ nadziwiæ siê jak bardzo muzyka, w tych pierwszych latach nauki, pomog³a im w ¿yciu. Wielu z nich to dzisiaj profesjonalni muzycy ciesz¹cy siê uznaniem. Niektórzy z nich, mimo ¿e nie zostali profesjonalnymi muzykami, dalej ciesz¹ innych swoimi muzycznymi zdolnoœciami. Z przyjemnoœci¹ ogl¹dam na YouTube nagrania moich doros³ych, ju¿ by³ych uczniów. Nie bez powodu. Wielu z nich to lekarze, którzy poprzez dyscyplinê i uczenie siê utworów na pamiêæ (tak odrzucany sposób nauki w dzisiejszej pedagogice), s¹ w stanie opanowaæ bardzo trudny materia³ wymagany na studiach medycznych. Niektórzy z nich to informatycy komputerowi, którzy dziêki nauce gry rozwinêli wyobraŸniê. Mo¿na by³oby te przyk³ady wyliczaæ w nieskoñczonoœæ. Najbardziej jednak cieszy, gdy po latach byli uczniowie dzwoni¹ aby zapisaæ na lekcje muzyki swoje dzieci. Wtedy mówi¹ jak wiele trudu ale tak¿e i radoœci przynios³a im nauka gry. Szczególnie mi³o wspominaj¹ wszystkie wystêpy, bo

w³aœnie dziêki tym koncertom czêsto uwierzyli w siebie.

K

olejny nasz pianista obecnie przygotowuje siê do egzaminu na uczelniê muzyczn¹ i za którego mocno trzymamy kciuki. Opanowa³ wiele utworów. Ponad 50 stron materia³u. Czy by³by w stanie nauczyæ siê tylu stron na pamiêæ gdyby nie systematyczne wielogodzinne æwiczenia z dala od gier komputerowych i telewizji? I jeszcze jedna krótka historia. Nasza by³a uczennica, która nie pochodzi z muzycznej rodziny i zupe³nie przypadkowo rozpoczê³a naukê œpiewu, dzisiaj koñcz¹ca znakomit¹ uczelniê muzyczn¹ w kierunku operowym, napisa³a kartkê z podziêkowaniami z której szczególnie jedno zdanie zapad³o mi w pamiêæ: „Gdyby nie ty, muzyka pewnie by³aby czêœci¹ mojego ¿ycia, ale dziêki tobie jest moim ¿yciem”. Drodzy rodzice, na koniec osobiste wyznanie – zapewniam ¿e najpiêkniejsz¹ muzyk¹ na œwiecie jest muzyka wykonana przez w³asne dziecko, czego sama doœwiadczam jako matka pianisty.

Bo¿ena Konkiel


KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

www.kurierplus.com

Dooko³a sto³u

Sa³atka z karczochami

17

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN

- posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie. ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE - LOT-em do Polski od $499 ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

Sa³atka, któr¹ proponujê dziœ naszym czytelnikom jest na tyle kaloryczna, ¿e mo¿e zast¹piæ podstawowe danie. Jest ciekawa, nieco egzotyczna smakowo, a to za spraw¹ ci¹gle ma³o popularnych u nas karczochów (artichokes). Znakomita propozycja dla jaroszów, w dodatku ³atwa do przyrz¹dzenia. Sk³adniki – Kilka ugotowanych i przestudzonych ziemniaków (mog¹ byæ ró¿ówe). – Jajka ugotowane na twardo – Ma³a g³ówka sa³aty, np. bostoñskiej – Serca karczochów w zalewie (z puszki) – Garœæ listków bazylii – £y¿ka musztardy, np. Dijon, ale Koœciuszko te¿ siê sprawdza – Kilka ³y¿ek dobrej oliwy z oliwek – Sól, pieprz

Przygotowanie Ziemniaki kroimy w plasterki i wrzucamy do salaterki. Dorzucamy do nich odcedzone, pokrojone w æwiartki karczochy (zalewê zachowujemy). Dorzucamy porwane na doœæ drobne kawa³ki liœcie sa³aty i bazylii. Ca³oœæ lekko mieszamy. Teraz kolej na sos. Przygotowujemy go z zalewy pozosta³ej z karczochów, kilku ³y¿ek oliwy, musztardy, soli i pieprzu. Przez chwilê sos ubijamy trzepaczk¹. Odstawiamy na 15 minut do lodówki, ¿eby sk³adniki piêknie siê przegryz³y. Sosem polewamy zawartoœæ salaterki, lekko mieszamy i z apetytem pa³aszujemy. Smacznego! Figa

Chcemy zareklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Princess Manor

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Na sprzeda¿ Greenpoint:

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

☛ 219 N. HEBRY ST, 3 rodzinny,duza wysoka piwnica, pusty na closing $ 2,475000 ☛ 169 INDIA ST. 2 rodzinny z wykonczona piwnica, dzialka 25xz100: $2,399000 ☛ DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,499000

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


18

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Og³oszenia drobne

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

PIJAWKI ❍ Pijawki medyczne - Hirudoterapia ❍ Komputerowy test organizmu. Biorezonans. ❍ Usuwam bakterie, wirusy, paso¿yty, grzyby. ❍ Regeneracja organizmu i narz¹dów ❍ Usuwanie bólu i jego przyczyn www.medycynanaturalnapl.com tel. 1-917-216-0220

Prywatne lekcje Profesjonalna pianistka, absolwentka m.in. presti¿owego New England Conservatory w Bostonie udziela lekcji gry na fortepianie i teorii muzyki. Wszystkie poziomy zaawansowania.

www.kurierplus.com

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Sprzedam dzia³kê 13 akrów z jeziorem, las sosnowo-œwierkowy, blisko Norwich, NY. Linia elektryczna, 400 ft przy asfaltowej drodze, perfekt na budowe domu lub rekreacje. Cena $39,500.00 Tel.941-876-1964 lub 908-656-4569 REZYDENCJA 5.6 acre Pocono PA blisko Camelback Resort, Crossing Mall i kasyna. 3 sypialnie, 3 pe³ne ³azienki, family room, florida room. Stawy ogrodowe, plan i pozwolenie na staw rybny. Cena $365,000 Tel. 908-656-4569 Halina PIELÊGNIARKA Z POLSKI POSZUKUJE PRACY Zaopiekujê siê starsz¹ osob¹. Jestem odpowiedzialna, ³agodna, mam du¿e doœwiadczenie.Piêæ dni w tygodniu. Preferowane lokalizacje: Manhattan, Brooklyn, Queens. 646.600.2681 - Irena

T£UMACZ ANGIELSKIEGO, pomoc w mowie i piœmie - w urzêdach, szko³ach szpitalach itp. tel. 646-696-0229 FIRMA HYDRAULICZNA na Maspeth zatrudni hydraulików i pomocników. Tel. (718) 326-9090

Og³oszenia drobne osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo przez trzy tygodnie.

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Kobo Music Studio. Szko³a z tradycjami.

Doroœli melomani mile widziani. Pierwsza lekcja za darmo. Mo¿liwoœæ lekcji w domu studenta. Prosze dzwoniæ: (718)389.0232

Rejestracja Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Mo¿liwe wizyty domowe na Brooklynie i Queensie

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: ● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice ● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu ● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. ●

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 10 WRZEŒNIA 2016

19

Z P-SFCU w Amerykañskiej Czêstochowie

Uroczysta msza œwiêta z okazji 40-lecia Naszej Unii by³a g³ównym wydarzeniem wycieczki cz³onków-seniorów Naszej Unii do sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej w Doylestown, Pensylwania. W trakcie nabo¿eñstwa modlono siê w intencji zmar³ych i ¿yj¹cych za³o¿ycieli, wolontariuszy, pracowników i Cz³onków Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, która istnieje od wrzeœnia 1976 r. W niedzielê, 4 wrzeœnia na bezp³atn¹ wyprawê wybra³o siê 900 Cz³onków Naszej Unii, których z Nowego Jorku i New Jersey dowioz³o szesnaœcie wynajêtych przez P-SFCU autokarów. Oprócz mszy œwiêtej, Cz³onkowie Naszej Unii mogli skorzystaæ z atrakcji rodzinnego festiwalu (Polish-American Family Festival), który po raz 51. odbywa³ siê na terenie sanktuarium w Doylestown. Stoisko PSFCU nale¿a³o do tych najbardziej obleganych.

pr Zdjecia: Artur Adamski, Radio RAMPA


20

KURIER PLUS 10 WRZEÅ’NIA 2016

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.