NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
ER KURI P L U S
NUMER 1175 (1475)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
í Bój o Tuska – str.5 í Moje spotkanie z Estoni¹ – str. 6 í Elektromechanik blisko wygranej – str. 7 í Strony weterañskie – str. 10-11 í „Bo wszyscy harcerze to jedna rodzina“ – str. 16
M A G A Z I N E
TYGODNIK
FOTO: MAREK RYGIELSKI
P O L I S H
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
11 MARCA 2017
Tomasz Bagnowski
Ubezpieczenie po republikañsku Po blisko 50 dniach od przejêcia w³adzy przez prezydenta Donalda Trumpa republikañska wiêkszoœæ w Kongresie przedstawi³a projekt swojej sztandarowej reformy zdrowia. Ucieszy on zapewne najbogatszych. Biedniejsi bêd¹ musieli siê liczyæ z utrat¹ ubezpieczenia. Republikanie tak mocno nienawidzili programu wprowadzonego przez Baracka Obamê, ¿e obietnica jego odrzucenia sta³a siê najwa¿niejszym elementem ³¹cz¹cym praktycznie wszystkie nurty w tej partii. Przez kilka lat jego obowi¹zywania podejmowali oni nieudane próby zlikwidowania Obamacare i zast¹pienia go „lepszym” ubezpieczeniem zdrowotnym. W okresie kampanii wyborczej do s³awa lepsze doszed³ kolejny przymiotnik – „znacznie” – dodany przez Donalda Trumpa, który obiecywa³, ¿e jego prezydentura sprawi, i¿ „znacznie lepsze ubezpieczenie, za mniejsze pieni¹dze otrzymaj¹ wszyscy”. Po takich zapowiedziach i latach, które up³ynê³y republikanom na krytyce Obamacare mo¿na by³o spodziewaæ siê, ¿e w projekt reformy ujrzymy w pierwszych dniach
po wyborach. Okaza³a siê jednak, ¿e GOP potrzebuje na jego opracowanie wiêcej czasu. Co ciekawe prace nad wstêpn¹ wersj¹ nowego ubezpieczenia troczy³y siê niejako w tajemnicy. Ci ustawodawcy, którzy chcieli zobaczyæ co siê w niej znajduje musieli czekaæ a¿ do minionego poniedzia³ku. Senator Rand Paul na przyk³ad spêdzi³ ca³y dzieñ na poszukiwaniu projektu ustawy bezskutecznie odwiedzaj¹c nawet piwnicê w budynku Kongresu. Byæ mo¿e powodem tej nadzwyczajnej ostro¿noœci republikanów by³o to co znalaz³o siê w projektowanej wersji reformy. Pokrótce zak³ada ona znaczne ulgi dla najlepiej sytuowanych Amerykanów i jest zapowiedzi¹ k³opotów dla ludzi o ni¿szych dochodach. Wielu z nich mo¿e ca³kiem straciæ ubezpieí8 czenie.
u City Hall Park – Dolny Manhattan.
Tolerancja w Polsce FOTO: LESZEK W¥TRÓBSKI
Z profesorem dr. hab. Karolem Karskim, teologiem luterañskim i prezesem Zarz¹du Fundacji Ekumenicznej „Tolerancja” rozmawia Leszek W¹tróbski.
u
Prof. Karol Karski prezes Zarz¹du Fundacji Ekumenicznej „Tolerancja”. Fundacja za³o¿ona zosta³a przez grupê dzia³aczy chrzeœcijañskich, którym bliska by³a idea poszanowania wszelkich odmiennoœci: wyznaniowych, narodowoœciowych i kulturowych.
– Kiedy powsta³a i czym zajmuje siê Fundacja Ekumeniczna „Tolerancja”? – „Tolerancjê” za³o¿y³a w roku 1993, a wiêc 20 lat temu, grupa dzia³aczy chrzeœcijañskich, którym bliska by³a idea poszanowania wszelkich odmiennoœci – a zw³aszcza wyznaniowych, narodowoœciowych i kulturowych. Przewodnicz¹cym Rady Spo³ecznej Fundacji przez wiele lat by³, zmar³y w roku 2003, profesor Tadeusz Zieliñski, by³y Rzecznik Praw Obywatelskich. Sam¹ zaœ Radê Spo³eczn¹ Fundacji tworzy grupa osób ró¿nych wyznañ i niewierz¹cych, duchownych, naukowców, polityków i dziennikarzy. Dzia³acze Fundacji Ekumenicznej „Tolerancja” na plan pierwszy wysuwaj¹ zadania zwi¹zane ze zwalczaniem wszelkich przejawów nacjonalizmu, szowinizmu oraz antysemityzmu, sprzeciwiaj¹ siê wszelkim przejawom nietolerancji, powstaj¹cym bardzo czêsto na gruncie uprzedzeñ wyznaniowych i narodowych oraz ze wzglêdu na orientacjê seksualn¹. Wszystkie te problemy i zadania stoj¹ce przed nasz¹ Fundacj¹ okazuj¹ siê byæ w naszym kraju, nadal aktualne. Cz³onkowie naszej Fundacji inicjuj¹ te¿ i rozwijaj¹ ró¿norodne formy wspó³pracy ludzi dla budowania stosunków miêdzywyznaniowych i narodowoœciowych na zasadach równoprawnoœci oraz utrzymuj¹ kontakty ze œrodowiskami ekumenicznymi Eu-
ropy i œwiata. Kszta³towanie i propagowanie oraz rozwijanie postaw i wartoœci chrzeœcijañskich i humanistycznych, tworzenie wzorców wychowawczych prowadzone jest w oparciu o ekumenizm i tolerancjê. – Kto dziœ tworzy Wasz¹ Fundacjê? Kto ni¹ kieruje i zarz¹dza? – W jej sk³ad wchodz¹ obecnie przedstawiciele ró¿nych Koœcio³ów: katolickiego, prawos³awnego czy luterañskiego oraz osoby niewierz¹ce. Fundacja Ekumeniczna „Tolerancja” od chwili powstania z du¿¹ konsekwencj¹ realizuje swoje cele. Czyni to poprzez organizowanie publicznych dyskusji, prowadzenie badañ studyjnych, nagradzanie prac dyplomowych studentów, jeœli tematem jest problem tolerancji. – Kto jest Waszym partnerem? Z kim wspó³pracujecie? – Fundacja „Tolerancja” wspó³pracuje z ró¿nymi organizacjami miêdzynarodowymi – m.in. Zwi¹zkiem na Rzecz Pojednania Narodów z siedzib¹ w Berlinie, której cz³onkami s¹ pos³owie Bundestagu i znacz¹cy politycy europejscy oraz International Fellowship of Reconcilition – IFOR (Zwi¹zkiem na Rzecz Pojednania). Nasza dzia³alnoœæ jest dziœ jednak bardzo ograniczona, g³ównie z powodów finansowych. í 13
2
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
PSFCU zaprasza na wystawê
u Genera³ Anders. Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa serdecznie zaprasza do obejrzenia wystawy „Armia Andersa – Szlak Nadziei”, która w dniach 10 – 25 marca br. bêdzie wystawiana w oddziale PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222) w nowojorskiej dzielnicy Greenpoint. Powsta³a pod patronatem premier RP Beaty Szyd³o wystawa „Armia Andersa – Szlak Nadziei” po raz pierwszy zosta³a zaprezentowana w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie a otwarcia dokona³a senator Anna Maria Anders, córka genera³a W³adys³awa Andersa. Od tego czasu, wystawê zaprezentowano w wielu miastach m.in.
w Los Angeles. Teraz opowieœæ o epopei tzw. Armii Andersa i póŸniejszej emigracji ¿o³nierskiej-niepodleg³oœciowej zawita³a do Nowego Jorku. Na wystawie przedstawione zosta³y wydarzenia, które bezpoœrednio poprzedzi³y uk³ad Sikorski-Majski a zw³aszcza wydarzenia po wejœciu w ¿ycie Paktu Ribbentrop-Mo³otow i sowieckiej agresji na Polskê 17 wrzeœnia 1939 r. i ich wielowymiarowe nastêpstwa, zw³aszcza dla Polaków zes³anych w g³¹b Rosji Sowieckiej. Podpisana 76 lat temu umowa by³a dla uwiêzionych w ³agrach Syberii i Kazachstanu ratunkiem od niechybnej œmierci i nadziej¹ na dojœcie z broni¹ w rêku do Wolnej Polski. W wystawê zaanga¿owa³y siê wiod¹ce polskie instytucje naukowo-historyczne i archiwistyczne takie jak: Archiwum Akt Nowych, Centralna Biblioteka Wojskowa im. Marsza³ka J. Pi³sudskiego, Instytut Polski i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie, Muzeum Wojska Polskiego, Narodowe Archiwum Cyfrowe. Ekspozycja przedstawia losy Armii Andersa w jêzykach polskim i angielskim. Zapraszamy na uroczystoœæ otwarcia wystawy w pi¹tek, 10 marca o godz. 18: 00 w PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222). Goœciem specjalnym bêdzie senator Anna Maria Anders. Wystawa czynna do 25 marca w oddziale PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222) w godzinach pracy placówki.
PR
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
3
Zawi¹zuje siê nowa organizacja polonijna W dniu 3 lutego 2017 w Miami Beach na Florydzie odby³o siê zebranie grupy aktywistów reprezentuj¹cych œrodowiska polonijne wschodniego i zachodniego wybrze¿a Stanów Zjednoczonych. Wœród zebranych znaleŸli siê: Andrzej Burghardt, Edward Wojciech Jeœman, Marie Lewandowski, Edmund Lewandowski, Halina Koralewski, Zbigniew Koralewski, Leszek Pawlik, Stanis³aw Œliwowski, Zygmunt Staszewski. Wymienione osoby znane s¹ ze swojej aktywnoœci m.in. w Kongresie Polonii Amerykañskiej. Zebrani dokonali przegl¹du obecnego stanu zorganizowania Polonii Amerykañskiej i zgodnie wyrazili przekonanie o koniecznoœci istnienia struktury centralnej, która by skupia³a œrodowiska patriotyczne, artyku³owa³a ich d¹¿enia oraz pogl¹dy, a tak¿e reprezentowa³a wobec w³adz federalnych USA oraz Pañstwa Polskiego. Taka struktura by³aby te¿ narzêdziem oddzia³ywania na Poloniê i kszta³towania postaw obywatelskich i patriotycznych. Spotkanie by³o kolejnym etapem prowadzonej w œrodowiskach Polonii Amerykañskiej dyskusji nad sensem i celowoœci¹ powo³ania ogólnokrajowej organizacji polonijnej o charakterze politycznym. Potrzeba powstania takiej organizacji zaistnia³a wskutek zmiany misji, publicznie wyra¿anej apolitycznoœci, oraz de facto wycofania siê Kongresu Polonii Amerykañskiej z do-
tychczasowej roli jako reprezentanta patriotycznej Polonii. Uczestnicy zebrania dyskutowali szereg szczegó³owych tematów takich jak misja, nazwa, struktura, finansowanie, rejestracja, lista zadañ, oraz ró¿ne pola aktywnosci nowej organizacji. Powo³ano tymczasow¹ Grupê Inicjatywn¹, w sk³ad której wesz³y wszystkie wy¿ej wymienione osoby. Przewodnicz¹cym Grupy zosta³ wybrany Zygmunt Staszewski, sekretarzem zosta³ Andrzej Burghardt, Stanis³aw Œliwowski zosta³ rzecznikiem prasowym. Ustalono termin nastêpnego spotkania, które bêdzie mia³o miejsce 22 kwietnia, 2017 w Amerykanskiej Czêstochowie w Doylestown podczas IV Forum Polonijnego. Zadaniem Grupy bêdzie przygotowanie podstawowych dokumentów wstêpnych takich jak misja, konstytucja (By-laws), cele i zadania nowej organizacji. Grupa Inicjatywna zaprasza wszystkie zainteresowane osoby i organizacje do zg³aszania siê do uczestnictwa w kwietniowym spotkaniu Grupy Za³o¿ycielskiej nowej organizacji Polonii Amerykañskiej. KONTAKT: Stanis³aw Œliwowski stsliwowski@gmail.com, Zygmunt Staszewski ziggy11001@aol.com
Pilnie potrzebne inkubatory
201 805-5590; 718 536-8870
PR
Instytut Józefa Pi³sudskiego zaprasza
14 marca (wtorek) o godz. 18:00 na spotkanie z dr. Januszem Romañskim oraz projekcjê filmu
„Bridging Urban America” The Story of master engineer Ralph Modjeski
Produkcja: Basia i Leonard Myszyñski Pokaz filmu sponsorowany jest przez Polski Uniwersytet Ludowy Prezentacja dr. Janusza Romañskiego jest poœwiêcona udzia³owi Stowarzyszenia Polonia Technica w promocji osi¹gniêæ technicznych Rudolfa Modrzejewskiego oraz w utrwalaniu historii o tym wybitnym in¿ynierze w spo³eczeñstwie amerykañskim i polskim. Film „Bridging Urban America” przedstawia ¿ycie Rudolfa Modrzejewskiego, syna Heleny Modrzejewskiej oraz jego wybitne osi¹gniêcia w dziedzinie budowy mostów w Ameryce i Kanadzie. Po spotkaniu zapraszamy na rozmowy w kuluarach i lampkê wina. Adres Instytutu: 138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY 11222 tel.: 212-505-9077, e-mail: office@pilsudski.org
Pose³ Ma³gorzata Wypych Cz³onek Sejmowej Komisji £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ zaprasza na seriê spotkañ pod tytu³em „Blisko Wyborców” poniedzia³ek 13 marca o godz. 19:15 Parafia Œw. Cyryla i Metodego Brooklyn, NY œroda 15 marca o godz. 11:00 Klub Seniora Amber 71 India Street Brooklyn, NY godz. 18:00 Parafia œw. Teresy w Linden, NJ 131 E Edgar Road Linden, New Jersey NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
sekretarz redakcji
Anna Romanowska
sta³a wspó³praca
Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski
Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski
Z powodu ogromnego nap³ywu rodzin uciekaj¹cych z ogarniêtej wojn¹ Syrii w obozie dla nich w Libanie w dolinie Bekaa mamy dla nich przystañ. Warunki s¹ jednak bardzo trudne. Obecnie najwiêkszym problemem s¹ wczeœniaki, które rodz¹ siê na terenie obozu. Dzia³a tylko jeden inkubator, a dziennie w obozie rodzi siê 30-35 dzieci. Potrzebujemy wiêcej inkubatorów by podtrzymaæ ¿ycie tych najm³odszych. Akcja jak¹ zainicjowa³em ma na celu zebranie funduszy na zakup piêciu dodatkowych inkubatorów dla wczeœniaków. Link jest poni¿ej. Skopiuj go. WejdŸ na stronê, przeczytaj, wesprzyj. Nie b¹dŸ obojêtny...
O. Pawe³ Bielecki
www.gofundme.com/baby-incubators-needed fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
4
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
OdnaleŸæ sens ¿ycia na górze Tabor Jezus wzi¹³ z sob¹ Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadzi³ ich KS. RYSZARD KOPER na górê wysok¹, WWW.RYSZARDKOPER.PL osobno. Tam przemieni³ siê wobec nich: twarz Jego zajaœnia³a jak s³oñce, odzienie zaœ sta³o siê bia³e jak œwiat³o. A oto ukazali siê im Moj¿esz i Eliasz, rozmawiaj¹cy z Nim. Wtedy Piotr rzek³ do Jezusa: „Panie, dobrze, ¿e tu jesteœmy; jeœli chcesz, postawiê tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Moj¿esza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówi³, oto ob³ok œwietlany os³oni³ ich, a z ob³oku odezwa³ siê g³os: „To jest mój Syn umi³owany, w którym mam upodobanie, Jego s³uchajcie!” Mt 17, 1-5
B
eatrice Bruteau w ksi¹¿ce The Easter Mysteries opisuje ciekaw¹ rozmowê profesora Nowojorskiego Uniwersytetu z manhattañskim taksówkarzem. W czasie rozmowy taksówkarz opowiada³ o swojej ciê¿kiej pracy i innych poczynaniach, aby jak najlepiej urz¹dziæ siê w wielkim mieœcie. Profesor zapyta³ go, czy jest szczêœliwy. Taksówkarz odpowiedzia³, ¿e nie, bo ma zbyt wiele problemów. „Co by ciê mog³o uszczêœliwiæ?”- zapyta³ profesor. „Daj mi milion dolarów, to wtedy wszystkie problemy rozwi¹¿ê i bêdê szczêœliwy”. „W porz¹dku, za³ó¿my ¿e ci dajê milion dolarów. Co byœ wtedy zrobi³?” Taksówkarz powiedzia³, ¿e sp³aci³by d³ugi. „Za³ó¿my, ¿e masz sp³acone d³ugi i co teraz?” – pyta profesor. „Có¿, chcia³bym kupiæ dom, mo¿e nawet kilka w ró¿nych zak¹tkach œwiata”- odpowiedzia³ taksówkarz. „Za³ó¿my, ¿e to wszystko masz, to co dalej”- kontynuowa³ profesor. „Chcia³bym mieæ piêkn¹ ¿onê i wiele z ni¹ podró¿owaæ”. „Za³ó¿my, ¿e to wszystko masz. I co dalej?”- profesor nie dawa³ za wygran¹. W odpowiedzi taksówkarz wymieni³ wiele innych swoich marzeñ, których spe³nienie uczyni³oby go szczêœliwym. Profesor przytakiwa³ ze zrozumieniem i zadawa³ ci¹gle to samo pytanie: „I co wiêcej?” Po pewnym czasie zapad³a g³êboka cisza. Zamyœlony taksówkarz odwróci³ siê do profesora i powiedzia³: „Ta rozmowa staje siê trochê œmieszna. Mam wra¿enie, ¿e to o czym mówiê, czego pragnê, nie prowadzi do sedna sprawy i nie by³oby spe³nieniem moich marzeñ o pe³nym szczêœciu”. Wtedy profesor podzieli³ siê swoimi, nieco filozoficznymi przemyœleniami na temat prawdziwego szczêœcia i dobra. Taksówkarz uwa¿nie s³ucha³ i zgodzi³ siê z profesorem, ¿e prawdziwe szczêœcie i dobro nie maj¹ granic, siêgaj¹ nieskoñczonoœci, dlatego te¿ wartoœci materialne, przemijaj¹ce, ograniczone nie s¹ w stanie zaspokoiæ najg³êbszych pragnieñ cz³owieka za pe³nym i wiecznym szczêœciem. A zatem, jeœli chcemy odnaleŸæ prawdziw¹ radoœæ i szczêœcie, to nie zaniedbuj¹c rzeczy przemijaj¹cych na pierwszym miejscu musimy postawiæ wartoœci duchowe, nieprzemijaj¹ce. Tych wartoœci nie odnajdziemy wsiadaj¹c do manhattañskiej taksówki, trzeba wzi¹æ inn¹ taksówkê, której symbolem mo¿e byæ ta, któr¹ pielgrzymi wyje¿d¿aj¹ na Górê Tabor w Ziemi Œwiêtej.
W
niedzielê, 12 marca tego roku wyruszamy w najwa¿niejsz¹ podró¿ ¿ycia, udajemy siê jako pielgrzymi do Ziemi Œwiêtej. Wœród nawiedzanych œwiêtych miejsc jest tak¿e Góra Tabor. Autokary zatrzymuj¹ siê u jej podnó¿a. Nastêpnie pielgrzymi przesiadaj¹ siê do taksówek, które krêtymi i stromymi drogami zd¹¿aj¹ na szczyt góry, gdzie Chrystus objawi³ uczniom swoje bóstwo. Chwa³a Chrystusa ogarnê³a uczniów, nape³niaj¹c ich serca ogromn¹ radoœci¹ i szczêœciem. Chc¹ tu zostaæ i w zachwycie wo³aj¹: „Panie, dobrze, ¿e tu jesteœmy; jeœli chcesz, postawiê tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Moj¿esza i jeden dla Eliasza”. Na Górê Tabor mo¿na wejœæ tak¿e pieszo. Piesza wspinaczka ma bardzo piêkn¹ symbolikê. Po pierwsze, podobnie wspina³ siê na ni¹ Jezus ze swoimi uczniami. Po drugie, zd¹¿anie do pe³ni szczêœcia, wi¹¿e siê czêsto z poœwiêceniem, wysi³kiem.
O
kres Wielkiego Postu wzywa nas do podró¿y „taksówk¹”, która zawiezie nas na szczyt Góry Tabor, gdzie w bliskoœci Chrystusa doœwiadczymy nieogarnionej chwa³y Bo¿ej, która wype³ni nasze serca pokojem i radoœci¹. Chwa³a Bo¿a opromieni nasz umys³ i zobaczymy, ¿e rzeczy materialne, przemijaj¹ce to wspania³y dar Boga, ale mog¹ staæ siê przekleñstwem, gdy zas³oni¹ cz³owiekowi Dawcê tych dóbr. A dzieje siê to wtedy, gdy dolar zajmie miejsce sumienia, uczciwoœci, szlachetnoœci, zas³oni nawet rodzinê. Jedna z pañ powiedzia³a kiedyœ do mnie o swoim mê¿u: „Dla niego liczy siê tylko dolar”. I rzeczywiœcie dolar zniszczy³ wspania³¹, kochaj¹c¹ siê rodzinê, zostawiaj¹c poranionych i nieszczêœliwych ludzi. Wielki Post jest wezwaniem do wspinaczki na nasz¹ osobist¹ górê Tabor, by w blaskach chwa³y Bo¿ej odnaleŸæ m¹droœæ ¿ycia w jego najpe³niejszym wymiarze - doczesnym i wiecznym.
D
o takiej wspinaczki na szczyt góry spotkania cz³owieka z Bogiem zosta³ wezwany Abraham. W pierwszym czytaniu biblijnym s³yszymy s³owa Boga skierowane do niego: „WyjdŸ z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci uka¿ê. Uczyniê bowiem z ciebie wielki naród, bêdê ci b³ogos³awi³ i twoje imiê rozs³awiê: staniesz siê b³ogos³awieñstwem. Przez ciebie bêd¹ otrzymywa³y b³ogos³awieñstwo ludy ca³ej ziemi”. Abraham kocha³ rodzinê, znajomych, rodzinne krajobrazy, wydeptane w³asne œcie¿ki, pastwiska, na których wypasa³ owce. Wszystko by³o bliskie jego sercu. A¿ tu nagle Bóg wzywa go, aby opuœci³ to wszystko i wyruszy³ w nieznane. Abraham uwierzy³ bo¿ej obietnicy kraju „mlekiem i miodem p³yn¹cego” i licznego potomstwa jak gwiazdy na niebie. Ta ostatnia obietnica by³a niejako wbrew ludzkiemu rozs¹dkowi, bowiem jego ¿ona Sara by³a w podesz³ym wieku. Mimo wszystko Abraham uwierzy³ Bogu i rozpocz¹³ wspinaczkê na swoj¹ Górê Tabor, górê pe³niejszego spotkania z Bogiem. By³a to wspinaczka wiary, na której nieraz by³ wystawiany na próbê. Najciê¿sz¹ z nich by³o ¿¹danie Boga, aby z³o¿y³ swego jedynego syna w ofierze ca³opalnej: „WeŸ twego syna jedynego, którego mi³ujesz, Izaaka, idŸ do kraju Moria i tam z³ó¿ go w ofierze na jednym z pagórków, który ci uka¿ê”. Zapewne Abraham nie rozumia³ tego, z pewnoœci¹ wszystko buntowa³o siê w nim, jednak us³ucha³ Boga. Uwierzy³ Mu bezgranicznie, a Bóg w ostatniej
u Góra Tabor. chwili powstrzyma³ rêkê Abrahama, ratuj¹c jego jednorodzonego syna. Wiara Abrahama zosta³a wystawiona na próbê, ale go nie zawiod³a. Obietnice dane Abrahamowi wype³ni³y siê w osobie Jezusa Chrystusa i w ludzie Bo¿ym Nowego Przymierza.
C
hrystus prowadzi nas na Górê Tabor, oczekuj¹c od nas wiary Abrahama. Prowadzi na miejsce objawienia swego bóstwa, abyœmy zasmakowali niebieskiej chwa³y i umocnieni tym doœwiadczeniem mieli moc ¿ycia nawet w obliczu krzy¿a, o którym Chrystus mówi aposto³om po cudzie przemienienia. Zapewne, ka¿dy z nas móg³by opowiedzieæ o swojej drodze na górê Tabor, tak jak opowiada Steve McQueen, amerykañski aktor filmowy i telewizyjny; nominowany do Oscara. By³ jedn¹ z najwiêkszych legend kina, a tak¿e nale¿a³ do najbardziej „kasowych” gwiazdorów Hollywoodu prze³omu lat 60. i 70. By³ znany z powiedzenia, ¿e ¿yje tylko dla siebie i nie odpowiada przed nikim. Pewnego razu zapytany o to, czy wierzy w Boga, odpowiedzia³: „Wierzê we
mnie.” Staæ go by³o na wszystko. Ale wiara tylko w siebie nie wystarczy³a. Zosta³ zniewolony przez pieni¹dze, narkotyki, alkohol, rozpustne ¿ycie. W tym czasie zaprzyjaŸni³ siê z instruktorem lotnictwa Sammy Masonem. Podczas d³ugich lotów rozmawiali przez wiele godzin o sensie ¿ycia. Steve by³ pod wra¿eniem pokoju i radoœci ¿ycia, które emanowa³y od Masona. Pewnego razu aktor zapyta³ wprost, co jest Ÿród³em jego szczêœcia. Mason wskaza³ na Chrystusa. Steve zacz¹³ chodziæ do koœcio³a z rodzin¹ Masona. Sta³ siê innym cz³owiekiem, uœmiechniêtym, ¿yczliwym, szczêœliwym. Po pewnym czasie zaczê³y siê problemy zdrowotne, które doprowadzi³y do œmierci. Kiedy znaleziono go martwego, mia³ Bibliê w rêkach, a wskazuj¹cy palec spoczywa³ jego ulubionym fragmencie: „Albowiem tak Bóg umi³owa³ œwiat, ¿e Syna swego jednorodzonego da³, aby ka¿dy, kto weñ wierzy, nie zgin¹³, ale mia³ ¿ywot wieczny.” Zapewne w tym momencie ogarnê³a go pe³nia radoœci, której doœwiadczyli aposto³owie na Górze Tabor. m
Kangen – woda lepsza ni¿ wszystkie inne Jak¹ wodê pijemy, a jak¹ piæ powinniœmy? Czy w Nowym Jorku mo¿na polecaæ picie wody z kranu? Jaka woda zdrowia i urody doda? Na te i inne pytania zwi¹zane z ró¿nymi rodzajami wody odpowiemy na spotkaniu w galerii Kuriera Plus w czwartek 30 marca godz. 19:00. Wstêp wolny. Prosimy o telefoniczn¹ rejestracjê w godz. 12:00 - 16:00
(718) 389-3018 145 Java Street Greenpoint
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
Bój o Tuska u
Donald Tusk z Angel¹ Merkel.
Donald Tusk zosta³ po raz drugi wybrany na na stanowisko szefa Rady Europy. Spotkanie przywódców pañstw Unii Europejskiej w Brukseli mia³o w planie m.in. ponowny wybór Donalda Tuska na drug¹ kadencjê. Rz¹d polski stanowczo temu siê sprzeciwi³ wysuwaj¹c kandydaturê Jacka Saryusza-Wolskiego, by³ego komisarza UE i by³ego szefa dyplomacji europejskiej. Premier Beata Szyd³o w liœcie do unijnych przywódców napisa³a, ¿e przewodnicz¹cy Rady Europejskiej Donald Tusk wielokrotnie przekroczy³ europejski mandat, u¿ywaj¹c swojego autorytetu w ostrych sporach krajowych. „Tak siê sta³o m.in. w czasie, gdy czêœæ opozycji blokowa³a metodami si³owymi prace demokratycznie wybranego parlamentu. Próba zablokowania przyjêcia bud¿etu by³a w polskich warunkach konstytucyjnych prób¹ obalenia rz¹du metodami pozaparlamentarnymi”. Chodzi tu o poparcie Tuska dla opozycji w po³owie grudnia ub. roku, kiedy pos³owie PO i. Nowoczesnej blokowali prace Sejmu, aby nie dopuœciæ do uchwalenia bud¿etu, co na mocy konsty-
tucji doprowadzi³oby do dymisji rz¹du. Tusk w tym czasie przebywa³ we Wroc³awiu i porówna³ demonstracje pod Sejmem zwolenników opozycji do demonstracji robotników Wybrze¿a w 1970 roku, które zosta³y krwawo st³umione przez wojsko. Opozycja wzywa³a w po³owie grudnia ub. roku wojsko i policjê do buntu przeciwko rz¹dowi. Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski oœwiadczy³, ¿e bêdzie d¹¿y³ do od³o¿enia g³osowania. Nie ma powodu siê spieszyæ – dowodzi³ minister. Kadencja Tuska trwa do koñca maja, pozosta³o dwa i pó³ miesi¹ca na dojœcie do jakiegoœ porozumienia. Co wiêcej zagrozi³, ¿e w razie zarz¹dzenia g³osowania w sprawie Tuska polski rz¹d nie podpisze konkluzji szczytu, czyli uniewa¿ni postanowienia obrad 28 premierów europejskich. Zrobi to w oparciu o zasadê jednomyœlnoœci obowi¹zuj¹cej w Unii w wielu sprawach. By³oby to wydarzenie bez precedensu. Podobnie by³oby z wyborem szefa Rady Europy wbrew woli jego kraju ojczystego. Ka¿dy obecny na szczycie przywódca musi pomyœleæ, czy chcia³by aby Bruksela stawia³a na tak wysokim stanowisku jego zaciek³ego rywala politycznego. Zdaniem
Chcê ci powiedzieæ...
Obroñ nas przed pustymi s³owami
Ojciec PAWE£ BIELECKI W³aœnie zaczêliœmy Wielki Post. Zapewne zastanawiamy siê jaki bêdzie, jaki powinien byæ. Nie, nie zastanawiamy siê ju¿ jaki bêdzie ani jaki ma byæ. Nie zauwa¿amy nawet tego, ¿e mechanicznie przyjmujemy wiadomoœæ, ach, ok, post. To ju¿? Coraz obojêtniej spogl¹damy na kartki kalendarza w telefonie, I-Padzie. Pierwsza Niedziela wielkiego postu, druga Niedziela wielkiego postu, trzecia…, och, ju¿ Wielkanoc. A tymczasem dobry Bóg, który da³ nam ¿ycie by je prze¿yæ a nie na przewegetowaæ próbuje powiedzieæ Tobie i mnie - przyjdŸ. Nie zmusza nas do niczego. Pyta tylko Ciebie i mnie, czy jest nam jeszcze potrzebny. A my niejako mechanicznie odpowiadamy - TAK, oczywiœcie. I idziemy dalej… W ten sposób naszymi pospiesznymi krokami zag³uszamy kolejne Jego pytanie czy
chcesz byæ uzdrowiony…? I tu zaczynaj¹ siê schody. Boimy siê zaprosiæ Boga do naszego ¿ycia bo to oznacza, ¿e On je z pewnoœci¹ przemebluje. To prawda. Bóg zrobi wszystko, ¿eby ju¿ nie by³o wokó³ Ciebie tak ciasno od grzechu i ma³ostkowoœci czy tanich plotek. Usunie graty naszych z³ych decyzji sprzed lat bo ju¿ dawno je przebaczy³. A my?... A my przera¿eni Bogiem u naszych stop mówimy NIE. I tu koñczy siê Bo¿a moc. Bóg do niczego nie mo¿e nas zmusiæ. Prosi... czeka... Oto wszechmog¹cy Bóg potrzebuje Twojej zgody na cud… Mo¿e zatem pora by tê zgodê Mu daæ - jeœli uwa¿asz, ¿e siê dusisz rutyn¹ Twoich dni… i Twoich z³ych nawyków. Wielki Post to Twój czas zgadzania siê na dzia³anie Bo¿e w Twoim ¿yciu. Wtedy œwiêtuj¹c Jego zmartwychwstanie ju¿ wiesz, ¿e najwa¿niejszym momentem Wielkiego Postu dla Ciebie nie by³o pospieszne, nerwowe, mechaniczne wielkosobotnie œwiêcenie pokarmów, ale fakt, ¿e pozwoli³eœ/pozwoli³aœ Bogu przyjœæ do siebie by wyci¹gn¹æ Ciê z rutyny grzechu i ma³ostkowoœci, taniej zazdroœci i fa³szywych obietnic. Dobry Bo¿e, w tym szczególnym czasie Wielkiego Postu obroñ nas przed pustymi s³owami. m
5
niektórych obserwatorów by³by to pocz¹tek koñca UE, jak¹ znamy. Tymczasem kanclerz Angela Merkel powiedzia³a w czwartek przed szczytem, ¿e wybór Tuska bêdzie w³aœnie oznak¹ stabilnoœci europejskiej i ju¿ cieszy siê na kontynuacjê wspó³pracy z nim. Stanowisko Niemiec jest decyduj¹ce w tej sprawie, podobnie jak w innych. Bêdzie te¿ mia³o powa¿ne skutki dla przysz³oœci Unii Europejskiej. Niemcy spodziewaj¹ siê, ¿e Tusk zostanie wybrany poniewa¿ ma „przyt³aczaj¹ce poparcie” innych pañstw cz³onkowskich. A polski rz¹d twierdzi, ¿e Wêgry nie popr¹ Tuska. To jednak za ma³o do zablokowania jego wyboru, wystarczy bowiem poparcie 21 z 28 pañstw Unii. Konserwatywny komentator Bart³omiej Radziejewski twierdzi³, ¿e prowadz¹cy politykê rz¹du Jaros³aw Kaczyñski jest o krok od ogrania elit w Brukseli, jak ogra³ Uniê w konflikcie wokó³ Trybuna³u Konstytucyjnego. „UE tkwi w najg³êbszym w historii kryzysie, legitymacja dominuj¹cego w niej establishmentu jest s³absza ni¿ kiedykolwiek, a konwencja obraduj¹cych za zamkniêtymi drzwiami, œwiat³ych – w mniemaniu w³asnym, coraz mniej w ogl¹dzie zwyk³ych Europejczyków – elit napotyka narastaj¹cy gniew ludu. Wybór Tuska wbrew polskiemu rz¹dowi pog³êbi powy¿sze problemy unijnych mandarynów, Kaczyñskiemu zjedna zaœ sympatiê nie tylko wielu Polaków, ale te¿ coraz bardziej sfrustrowanych europejskim status quo Niemców, Francuzów, W³ochów… Zarazem, fama lidera PiS jako wybitnego stratega stanie siê po ograniu Angeli Merkel wraz z wiêkszoœci¹ zrzeszonych w Radzie szefów rz¹dów i g³ów pañstw bezprecedensowa.” Jeœli zaœ Unia ugnie siê wobec ¿yczenia rz¹du polskiego i wybierze kogoœ trzeciego – bo Jacek Saryusz Wolski nie ma szans
na wybór – to Polska równie¿ odniesie zwyciêstwo. Bêdzie siê mówi³o, ¿e Kaczyñski zmieni³ zasady europejskiej gry a Warszawa nale¿y do g³ównych rozgrywaj¹cych Europy. Natomiast ponowny wybór Tuska wbrew Polsce spowodowa³by zaprzepaszczenie jego powrotu do polityki krajowej po zakoñczeniu kadencji w Brukseli. Bowiem na zawsze przylgnê³aby do niego etykietka „kandydata niemieckiego”. Najwiêkszy paradoks sytuacji polega na tym – stwierdza Radziejewski – ¿e jeœli elity europejskie wybior¹ kandydata trzeciego, wtedy Tuska zast¹pi jakiœ mniej lub bardziej prorosyjski Francuz czy W³och. I dopiero „zatêsknimy za antypolskoœci¹ dwukrotnego premiera, tak¹ jak¹ pokaza³ walcz¹c o sankcje przeciw Rosji, o solidarnoœæ energetyczn¹, czy przeciwdzia³aj¹c powstaniu Unii wielu prêdkoœci. Kaczyñski zatêskni zaœ, byæ mo¿e, za g³ównym rywalem wy¿ywaj¹cym siê politycznie w Brukseli, zamiast w Warszawie.” Chyba, ¿e PiS uda siê ostatecznie skompromitowaæ Tuska dowodz¹c jego udzia³u w wielu aferach okresu rz¹dów PO-PSL. Udzia³u co najmniej przez zaniechanie nakazanego prawnem dzia³ania, jak ju¿ widaæ w dochodzeniu komisji sejmowej w sprawie Amber Gold. W takim wypadku by³y premier nie móg³by stan¹æ na czele opozycji wobec rz¹du PiS. Po wyborze Donalda Tuska na drug¹ kadencjê, podczas konferencji prasowej prezes PiS Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³ - „Sta³o sie bardzo Ÿle. Zosta³ wybrany polityk, który ³ama³ wszelkie regu³y Unii Europejskiej (...), zosta³a z³amana zasada, ¿e wysokie funkcje zajmuj¹ ludzie, którzy maj¹ poparcie pañstwa z którego pochodz¹“. Podziêkowa³ równie¿ premier Beacie Szyd³o za obronê polskich interesów. Jan Ró¿y³³o
188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY
v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI
MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
6
Moje spotkanie z Estoni¹ Wiosn¹ 1970 by³em studentem pierwszego roku Uniwersytetu Jagielloñskiego. W tym czasie odbywa³y siê obchody setnej rocznicy urodzin wodza bolszewickiej rewolucji W. I. Lenina. W Krakowie zorganizowano szereg imprez pod nazw¹ „S³owo o Przyjacielu”. Tym „przyjacielem” mia³ by³ oczywiœcie Zwi¹zek Sowiecki. Wœród kilku zespo³ów artystycznych zza wschodniej granicy zaproszono równie¿ do Krakowa studencki chór Uniwersytetu w Tartu z Estonii. Przypadek sprawi³, ¿e zosta³em wydelegowany, aby powitaæ Estoñczyków na stacji granicznej. O Estonii wiedzia³em niewiele. Zdawa³em sobie sprawê, ¿e jest to naród inny ni¿ rosyjski i ¿e przed wojn¹ by³ niepodleg³y. Po powitaniu goœci na dworcu w KuŸnicy Bia³ostockiej zaznaczy³em, ¿e niezbyt dobrze mówiê po rosyjsku. W odpowiedzi us³ysza³em: Nie szkodzi, my równie¿. PóŸniej, w poci¹gu dowiedzia³em siê, ¿e estoñski wraz z fiñskim i wêgierskim nale¿y do wspólnej ugrofiñskiej grupy jêzykowej. Ugrofinowie przybyli do Europy z Azji ponad cztery tysi¹ce lat temu. Nieco póŸniej Wêgrzy udali siê na po³udnie a plemiona fiñskie i estoñskie osiedli³y siê nad Ba³tykiem. Estoñczycy i Finowie jako spokrewnieni s¹siedzi mog¹ siê bez trudu porozumieæ, podobnie jak Polak ze S³owakiem. W drodze do Krakowa, w rozmowie z kilkoma studentami dowiedzia³em siê o okolicznoœciach zajêcia ich kraju przez
Sowiety oraz o wywózkach na Sybir. Bardzo by³em zdziwiony, kiedy powiedziano mi, ¿e antysowiecka partyzantka przetrwa³a w Estonii do roku 1956. Pobyt chóru w Krakowie by³ bardzo udany. Estoñczycy wyst¹pili z galowym koncertem w Filharmonii Krakowskiej a ponadto mieli kilka nieoficjalnych wystêpów. W czasie zwiedzania zamku w Pieskowej Skale studenci z Tartu zaprezentowali spontaniczny koncert na zamkowym dziedziñcu. Po kilku dniach trzeba by³o siê po¿egnaæ. Jeszcze krótki pobyt w Warszawie i chór uda³ siê w drogê powrotn¹. Nieco póŸniej dowiedzia³em siê, ¿e nasze uczelniane ZSP organizuje wyjazd na letni hufiec pracy do Estonii. W takich wyprawach pierwszeñstwo mieli studenci starszych lat. Z³o¿y³em jednak podanie i zosta³em zakwalifikowany. Wyjazd do Zwi¹zku Sowieckiego nast¹pi³ w lipcu. Po dwóch dniach podró¿y przez Wilno i Rygê dotarliœmy do Estonii. Okaza³o siê, ¿e mamy pracowaæ przy robotach budowlanych w pañstwowym gospodarstwie rolnym czyli sowchozie. Ju¿ po kilku dniach pracy mieliœmy dobre pojêcie o sowieckim ba³aganie. Najwiêkszym problemem by³o zapewnienie frontu robót dla wszystkich. Na osiem godzin dniówki pracowaliœmy najwy¿ej dwie godziny. Poza tym nasz pobyt by³ doœæ atrakcyjny. W okolicy by³y piêkne lasy i jeziora. Pewnego dnia zaproszono nas do sauny, która w Estonii jest tak samo popularna jak w Finlandii. W ramach naszego programu mieliœmy spotkanie z grup¹ pisarzy estoñskich. Od-
Tydzieñ na kolanie Œroda
Przypomnia³ mi siê wiersz, który pierwszy raz czyta³em maj¹c lat czternaœcie. Pamiêtam, tomik w ¿ó³tej, twardej ok³adce. I pierwszy chyba kontakt ze Zbigniewem Herbertem. Pamiêtam wiersz do dzisiaj, choæ ponad trzydzieœci lat – ponad 12 tysiêcy dni i nocy póŸniej. I dalej mnie ciekawi, co Poeta chcia³ przez to wszystko powiedzieæ:
Gra Pana Cogito Ulubion¹ zabaw¹ Pana Cogito jest gra Kropotkin ma wiele zalet gra Kropotkin wyzwala wyobraŸniê historyczn¹ poczucie solidarnoœci odbywa siê na wolnym powietrzu obfituje w dramatyczne epizody jej regu³y s¹ szlachetne despotyzm zawsze przegrywa na wielkiej tablicy imaginacji Pan Cogito ustawia figury król oznacza Piotra Kropotkina w twierdzy pietropaw³owskiej laufry trzech ¿o³nierzy, szyldwacha wie¿a zbawcz¹ karetê
przemyca plan ucieczki mo¿e byæ tak¿e skrzypkiem który w szarym domku umyœlnie wynajêtym naprzeciw wiêzienia gra Uprowadzenie z Seraju co oznacza ulica wolna najbardziej jednak lubi Pan Cogito rolê doktora Orestesa Weimara on w dramatycznym momencie zagaduje ¿o³nierza przy bramie – widzia³ ty Wania mikroba – nie widzia³ – a on bestia po twoje skórze ³azi – nie mówcie jaœnie panie – a ³azi i ogon ma – du¿y? – na dwie albo trzy wiorsty wtedy futrzana czapka spada na baranie oczy tyle lat tyle ju¿ lat gra Pan Cogito
Pan Cogito ma do wyboru wiele ról
ale nigdy nie poci¹ga³a go rola bohatera ucieczki (...) Pan Cogito chcia³by byæ poœrednikiem wolnoœci
mo¿e graæ œliczn¹ Zofiê Niko³ajewnê ona w kopercie zegarka
trzymaæ sznur ucieczki przemycaæ gryps dawaæ znak
wiedzi³ nas równie¿ prorektor Uniwersytetu w Tartu, m³ody, inteligentny cz³owiek z którym odbyliœmy doœæ szczer¹ dyskusjê. Mówiliœmy miêdzy innymi o wspólnych doœwiadczeniach historycznych Polski i Estonii. Jedn¹ z niedziel spêdziliœmy na festiwalu pieœni chóralnej w sto³ecznym Tallinie. Festiwale te maj¹ dawn¹ tradycjê i s¹ wyrazem patriotyzmu Estoñczyków, który pod okupacj¹ sowieck¹ móg³ byæ tylko w ten sposób wyra¿any. Pewnego razu na podobnym festiwalu œpiewa³o wspólnie 200 tysiêcy osób (25 procent etnicznych Estoñczyków mieszkaj¹cych w kraju!). Byliœmy zachwyceni starym miastem Tallina, które wygl¹da jak typowa, œredniowieczna starówka w zachodniej lub œrodkowej Europie. Zwiedzaliœmy równie¿ Tartu, które dawniej by³o bardziej znane jako Dorpat. Miejscowy uniwersytet zosta³ za³o¿ony w roku 1632 i jest jedn¹ z najstarszych uczelni w Europie wschodniej. W okresie zaborów studiowa³o tu wielu Polaków. Opuszczaj¹c Estoniê zabiera³em ze sob¹ sporo g³êbokich refleksji o tym ma³ym kraju, który tak uparcie stara³ siê zachowaæ to¿samoœæ narodow¹. Wówczas by³em pewien, ¿e ze wzglêdu na warunki polityczne i po³o¿enie geograficzne Estoñczycy nic wiêcej nie mog¹ uzyskaæ. A jednak to, co wydawa³o sie niemo¿liwe, doczeka³o siê rzeczywistoœci. W roku 1991, w rezultacie rozpadu Zwi¹zku Sowieckiego, Estonia odzyska³a niepodlegloœæ. Dzisiaj Republika Estoñska jest w czo³ówce najszybciej rozwijaj¹cych siê kra-
zaufaæ sercu czystemu odruchowi sympatii nie chce jednak odpowiadaæ za to co w miesiêczniku „Freedom” napisz¹ brodacze o nik³ej wyobraŸni przyjmuje rolê poœledni¹ nie bêdzie mieszka³ w historii
Czwartek
Przyznam, ¿e nie rozumiem ca³ej tej zagrywki polskiego rz¹du w sprawie ponownego wyboru Donalda Tuska na przewodnicz¹cego Rady Europejskiej. Oczywiœcie, by³y premier Polski nic szczególnego nie uczyni³ przez ostatnie dwa i pó³ roku, jest marnym politykiem i popiera opozycjê wobec PiS, ale... jest kandydatem kanclerz Angeli Merkel, bez sprzeciwu pozosta³ych tytanów UE, tak wiêc sprawa raczej z góry przes¹dzona. Zreszt¹, umówmy sie, to nie tak wa¿ne stanowisko – jak choæby komisarzy Komisji Europejskiej – aby kruszyæ kopie i iœæ na pe³ne zwarcie. Mo¿na by³o, jak to siê praktuje, odstawiæ cyrk dla gawiedzi „nie chcemy Tuska i ju¿”, po czym po cichu ustaliæ - wybierajcie go, ale dajcie nam trochê poprotestowaæ. Ale widaæ, ¿e PiS do³o¿y³o turbodo³adowanie. Choæ w³aœciwie wiêkszoœæ, o ile nie wszystkie 27 krajów poza Polsk¹ jest za Tuskiem, dalej¿e dociskaæ peda³ gazu i wzywaæ wszelkie œwiêtoœci: nie pozwolimy, bo solidarnoœæ europejska, zasady etc. Nie warto. Nie warto, moim zdaniem, traciæ energii politycznej, politycznego kapita³u w tak b³ahej sprawie. Zostawiæ j¹ np. na solidarnoœæ energetyczn¹ czy zabójcz¹ dla polskiego przemys³u europejsk¹ politykê dotycz¹c¹ emisji dwutlenku wêgla. No chyba, ¿e Naczelnik z ¯oliborza, prowadzi jak¹œ zakulisow¹, koronkow¹ grê z pani¹ kanclerz: wyrazi³ po cichu
www.kurierplus.com
jów Europy. Dochód narodowy na osobê wynosi ponad 28,000 dolarów (12 procent wiecej ni¿ Polska). Poziom szkolnictwa œredniego jest oceniany jako trzeci na œwiecie po Japonii i Singapurze. W roku 2004 Estonia zosta³a przyjêta do Unii Europejskiej oraz NATO i jest jednym z najmniejszych krajów w tych organizacjach. Powierzchnia republiki wynosi 45,000 km kwadratowych czyli tyle samo co wspólny obszar Lubelszczyzny i Podlasia. Liczba ludnoœci wynosi 1,3 mln. Polskê i Estoniê ³¹cz¹ bliskie stosunki gospodarcze i polityczne. Oba kraje posiadaj¹ wspólne interesy szczególnie w kwestii bezpieczeñstwa w Europie Wschodniej. Dotyczy to zw³aszcza sytuacji zwi¹zanej z agresywnymi poczynaniami Rosji. Powa¿nym problemem Estonii jest doœæ liczna mniejszoœæ rosyjska stanowi¹ca 25 procent ludnoœci kraju. W³adze Federacji Rosyjskiej uwa¿aj¹, ¿e mniejszoœæ ta ma ograniczone prawa. W ostatnich latach Rosja dopuœci³a siê szeregu prowokacji wobec swego s¹siada. Do najpowa¿niejszego wydarzenia dosz³o we wrzeœniu 2014 r. na granicy obu krajów, kiedy agenci rosyjscy porwali z terytorium Estonii oficera S³u¿by Bezpieczeñstwa Wewnêtrznego. Zosta³ on nastêpnie oskar¿ony o szpiegostwo i skazany na 15 lat wiêzienia, lecz w wyniku protestów i interwencji wielu krajów odzyska³ wolnoœæ. W tej sytuacji nie bez znaczenia jest niedawna decyzja NATO o rozmieszczeniu wojsk amerykañskich na terytorium Estonii. Na koniec warto zaznaczyæ, ¿e w ubieg³ym roku Estoñczycy wybrali pierwsz¹ kobietê na urz¹d Prezydenta Republiki. Jest ni¹ 47-letnia Kersti Kaljulaid.
Kaziemierz Wierzbicki zgodê na Tuska (przy prawie do g³oœnego sprzeciwu), aby coœ w zamian wytargowaæ dla Polski. Ale o tym dowiemy siê póŸniej, tak¿e o tym „czy by³o warto?” Informacja z Rzymu: w³aœnie przeg³osowano przed³u¿enie misji Tuska na kolejne dwa i pó³ roku. Za 27 pañstw, przeciw jedno (Polska). A wiêc symboliczny cios w nos od Unii Europejskiej. Pytanie po co to komu by³o? A czy mo¿na by³o inaczej? Oczywiœcie, jak premier Wêgier, Viktor Orban. Ten przecie¿ uwa¿any na salonach Unii Europejskiej neomal za pó³-faszystê polityk, znany z dobrych relacji z PiS i Jaros³awem Kaczyñskim, tak t³umaczy³ tu¿ przed g³osowaniem, co opisa³ portal wPolityce. pl. „– Poprzemy kandydata Europejskiej Partii Ludowej, przynajmniej na razie – powiedzia³ premier Wêgier Viktor Orban. Przyzna³, ¿e nie ³atwo jest byæ dobrym Europejczykiem, je¿eli mieszka siê w Europie Œrodkowo-Wschodniej. „– My mamy troszeczkê inn¹ historiê i inny instynkt z uwagi na nasz¹ przesz³oœæ. Szanujemy tradycyjne wartoœci. (…) Na pocz¹tku Zachód by³ przeciwny temu co robimy, ale teraz ulega to zmianie – podkreœli³ Orban. Zapytany o to, co s¹dzi o Donaldzie Tusku przyzna³, ¿e osobiœcie nie by³ on jeszcze oceniany za to co robi. „– Polityka europejska bazuje na zasadzie partyjnoœci a Europejska Partia Ludowa wysunê³a kandydata i my go wesprzemy. Nie ma innego kandydata na tê chwilê. By³ Jacek Saryusz-Wolski, ale nie jest on w Europejskiej Partii Ludowej – przyzna³ Viktor Orban i doda³, ¿e w³o¿y³ wiele wysi³ku w to, aby osi¹gn¹æ pewien kompromis i stara siê szukaæ z³otego œrodka, ale na razie nie ma sukcesu w tym kierunku”. Tak siê robi politykê, zw³aszcza jak siê jest na cenzurowanym, Pañstwo w Warszawie...
Jeremi Zaborowski
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
7
Elektromechanik blisko wygranej Elektromechanik dozna³ wypadku podczas renowacji budynku po³o¿onego na Manhattanie. Tego dnia pracownik sta³ na drabinie i przeci¹ga³ przewody do kana³u kablowego. W pewnym momencie drabina niespodziewanie z³o¿y³a siê i upad³a, zrzucaj¹c pracownika na ziemiê. Poszkodowany zosta³ przewieziony do szpitala. Testy diagnostyczne wykaza³y przepuklinê dysków krêgos³upie i zerwane wiêzad³a w ramieniu. Poszkodowany nie móg³ wróciæ do pracy, w zwi¹zku z czym pozwa³ w³aœciciela budynku i generalnego wykonawcê o odszkodowania za doznane obra¿enia, zarzucaj¹c im naruszenie przepisu bezpieczeñstwa § 240 (1) Prawa Pracy, maj¹cego na celu ochronê pracowników przed wypadkami powsta³ymi w wyniku niew³aœciwego zastosowania œrodków ochronnych takich jak rusztowanie, dŸwig, czy drabina. Pragnê przypomnieæ, ¿e powy¿szej wspomniany przepis stanowi najlepsz¹ podstawê do roszczenia odszkodowania za wypadek budowlany, poniewa¿ w tego typu przypadkach prawo najbardziej chroni poszkodowanego. Natomiast generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. W przypadku udowodnienia, ¿e dany stan faktyczny jest chroniony w³aœnie przez ten przepis, czêœciowa wina poszkodowanego nie ma znaczenia. Dlatego te¿, generalny wykonawca i w³aœciciel nieruchomoœci nie mog¹ podnosiæ zarzutu, ¿e poszkodowany czêœciowo przyczyni³ siê do wypadku. Przyk³adowo, niewa¿ne jest nawet, ¿e
w momencie wypadku poszkodowany by³ pod wp³ywem alkoholu. Nale¿y jednak mieæ na uwadze, ¿e przepis nie chroni przypadków, gdy dzia³anie pracownika by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku lub poszkodowany zosta³ uznany za tzw. „niepos³usznego pracownika”, który, przyk³adowo, wbrew zakazowi kierownika, u¿y³ wadliwej drabiny, podczas gdy móg³ skorzystaæ z innej, bezpiecznej drabiny dostêpnej na terenie budowy. Co ciekawe, przepis znajduje zastosowanie, nawet je¿eli pracownik w dziewiêædziesiêciu dziewiêciu procentach przyczyni³ siê do zdarzenia. Przepis, chroni przede wszystkim wypadki zwi¹zane z pracami na wysokoœci. Przewiduje on jednak pewne ograniczenia co do kategorii wykonywanych prac. Kategorie objête najszersz¹ ochron¹ prawn¹ to miêdzy innymi: prace budowlane, rozbiórkowe i naprawcze. Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e pozwani nie s¹ ca³kowicie pozbawieni obrony. Mog¹ bowiem uwolniæ siê od odpowiedzialnoœci je¿eli wyka¿¹, ¿e to dzia³anie poszkodowanego by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku. Nie inaczej by³o w tej sprawie. Prawnicy pozwanych utrzymywali, ¿e poszkodowany upad³, poniewa¿ nieprawid³owo ustawi³ drabinê. Z kolei poszkodowany twierdzi³, ¿e korzysta³ z drabiny w odpowiedni sposób oraz ¿e to pracownicy generalnego wykonawcy rozstawili drabinê. Jeszcze przed procesem poszkodowany z³o¿y³ wniosek o wydanie bezpoœredniego wyroku orzekaj¹cego o odpowiedzialnoœci pozwanego. W odpowiedzi, prawnicy pozwanych z³o¿yli wniosek przeciwny
o bezpoœrednie oddalenie powództwa, wskazuj¹c, ¿e to poszkodowany zawini³, poniewa¿ nieprawid³owo roz³o¿y³ ca³kowicie sprawn¹ drabin¹, co by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ jego wypadku. Po rozpatrzeniu argumentacji przedstawionych przez obie strony, sêdzia przychyli³ siê do wniosku poszkodowanego i oddali³ wniosek pozwanego. W uzasadnieniu swojej decyzji, s¹d pierwszej instancji wyjaœni³, ¿e s¹d mo¿e wydaæ wyrok bezpoœredni bez przeprowadzania procesu tylko jeœli nie istniej¹ w¹tpliwoœci co do istotnych okolicznoœci faktycznych. S¹d wskaza³, ¿e ciê¿ar dowodowy wykazania braków spornych okolicznoœci faktycznych spoczywa na stronie, która wnosi o wydanie wyroku bezpoœredniego. W przypadku gdy wnioskodawca wyka¿e ich brak, strona przeciwna wnioskowi mu-
si skutecznie udowodniæ istnienie spornych okolicznoœci, które wymagaj¹ wyjaœnienia w procesie s¹dowym. S¹d pierwszej instancji orzek³, ¿e w tej sprawie poszkodowany udowodni³ naruszenie przez pozwanego przepisu § 240 (1) Prawa Pracy, a prawnicy pozwanych nie zdo³ali przedstawiæ dowodów na istnienie spornych okolicznoœci faktycznych. To by³o kluczowe rozstrzygniêcie na korzyœæ poszkodowanego. Pozosta³o jeszcze ustalenie obra¿eñ i strat ekonomicznych. Maj¹c korzystny wyrok w zakresie odpowiedzialnoœci, to poszkodowany rozdaje karty. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e w tego typu sytuacjach, ubezpieczalnie bardzo rozwa¿nie analizuj¹ ryzyko i czêsto wol¹ zawrzeæ ugodê ni¿ pozostawiæ oszacowanie obra¿eñ ³awnikom. m
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami spraw-
dziæ status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.
Cisza ma byæ! Wiele osób lubi ciszê. Ha³as ich mêczy, cisza uspokaja. Po Nowym JAN LATUS Jorku ka¿de amerykañskie miasto wydaje siê cichutkie. Tym bardziej miasta europejskiej stateczne, z cegie³ zbudowane, drzewami wyg³uszone. Maj¹ca 1,7 mln mieszkañców Warszawa zadziwia cisz¹. Mo¿e nie prowincjuszy – dla nich tu za g³oœno, oni by uciekli z powrotem do swoich miasteczek albo domu na wsi. Dla mnie jest za cicho. Poruszaj¹ siê bezszelestnie nowe autobusy (to akurat dobrze), nie ma pojazdów ekstremalnie g³oœnych, jak nowojorskie tr¹bi¹ce wozy stra¿ackie, charcz¹ce ciê¿arówki, warcz¹ce harleye. Nikt tu nie tr¹bi bez powodu. Tylko szum samochodów i zaciête milczenie przechodniów, jak zwykle rozstrz¹saj¹cych w swoich g³owach, jak to na manowce schodzi (znowu) ich kraj. Brakuje mi ha³asów ulicy, zgie³ku, klaksonów azjatyckich riksz, warkotu motorowerów, nawo³ywañ sprzedawców, i muzyki. Dochodz¹cej z otwartych drzwi sklepów, salsy i techno przez okna samochodów. Brakuje œpiewów muezinów i dzwonów na Anio³ Pañski (czy, stosowniej w Polsce, na trwogê). S³owem, brakuje mi background music. W polskich domach nie rozbrzmiewa muzyka. Pohukuj¹ groŸnie z telewizorów politycy i dziennikarze. Wieczorem rozbrzmiewa g³os lektora czytaj¹cego dialogi na cztery nogi tureckiej telenoweli. Rzadko dobiega ostry rock pusz-
czany przez ma³olata. Nieczêsto s³yszy siê gwar prywatki na czwartym piêtrze. M³odzi nie puszczaj¹ ju¿ g³oœno z boomboxów zaanga¿owanego spo³ecznie rapu polskich blokowisk. Jak powiedzia³em, w polskich miastach panuje cisza. Do dnia nie budzi dynamiczna muzyka w radiu i przesadnie energetyczny g³os prowadz¹cego audycjê. Zamiast tego – stonowane g³osy dyskutantów na jakieœ powa¿ne sprawy (reforma edukacji, zagro¿enie rosyjskie). Pamiêtam, ¿e – dla mnie przynajmniej – Polska po 1989 roku zmienia³a siê i unowoczeœnia³a w rytmie Radia Zet, potem innych dynamicznych stacji. S³ysza³em j¹ w salonach fryzjerskich i w taksówkach. Dziœ w salonach cicho (copyright). Cicho te¿ w warszawskich sklepach (w amerykañskim markecie zawsze lecia³o coœ cheesy) i kawiarniach. Brakuje mi amerykañskich oldies, nadaj¹cych weso³y ton piciu piwa w barach. W ogóle ma³o jest muzyki w ¿yciu Polaków. Zostawmy dywagacje czy jesteœmy muzykalnym narodem i zostawmy w spokoju biednego Chopina. Edukacja muzyczna w szko³ach prawie nie istnieje. Sklepy p³ytowe zniknê³y (jak zresz¹ w innych krajach), prawie nie wydaje siê ksi¹¿ek muzycznych. Kiedyœ pisa³em z USA do polskich magazynów muzycznych. Ich te¿ ju¿ nie ma. Skarla³y jest œwiat muzyki powa¿nej. Paradoksalnie, za komuny wielu s³awnych solistów godzi³o siê, z sympatii dla uciskanych Polaków, zagraæ za symboliczne honorarium z³otówkowe. Dziêki temu s³ysza³em na w³asne uszy Argerich, Menuhina, orkiestry z Cleveland etc. Dziœ gwiazd pierwszej wielkoœci
prawie nie ma. Nie staæ nas na ich zaproszenie. Graj¹ za to w Polsce gwiazdy muzyki pop, choæ bilety potrafi¹ kosztowaæ od 80 do 500 dolarów (!). Zamo¿ni Polacy id¹ na warszawski Torwar, jad¹ do Poznania, Katowic, nawet Berlina pos³uchaæ Stinga, Roda Stewarta, Madonnê, Paula McCartneya. Festiwal Jazz Jamboree ju¿ siê nie liczy, zamkn¹³ siê klub Akwarium. Jazz grywany jest w przypadkowych klubikach. Œni mi siê po nocach Nowy Jork gdzie nawet na mojej uliczce na Queensie co raz w jakiejœ knajpce instalowa³ siê w k¹cie gitarzysta, basista, ktoœ na perkusji. W radio nie ma ju¿ wiele muzyki klasycznej. W telewizji s¹ kana³y zagraniczne, jak Mezzo, z koncertami i operami. Na polskich kana³ach s¹ za to przeró¿ne programy rozrywkowe typu „Mam talent” i „Jaka to piosenka”. De gustibus… Ktoœ spyta zatem, jak s³uchaæ w Polsce muzyki? Jeœli ktoœ przywiezie z Ameryki swoje kompakty, w Polsce kupi przyzwoity sprzêt stereofoniczny. Gdy jednak bêdzie chcia³ poszerzyæ kolekcjê, bêdzie k³opot. W odró¿nieniu od amerykañskiego Amazona gdzie kupi siê praktycznie ka¿d¹ p³ytê, now¹ b¹dŸ u¿ywan¹, tu mo¿liwoœci s¹ mniejsze. S³uchanie p³yt to jednak zajêcie dla mamutów. M³odzi s³uchaj¹ radia internetowego i œci¹gaj¹ z sieci piosenki (symfonie rzadziej) na swoje telefony i komputery. You Tube jest dla nich skarbcem darmowej muzyki wszelakiej, przy tym z obrazem!
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com Przezornie przed wyjazdem œci¹gn¹³em sobie na „chmurkê” moj¹ ulubion¹ muzykê. Mogê jej s³uchaæ przez s³uchawki a w przysz³oœci pod³¹czyæ siê do wzmacniacza, gdziekolwiek zamieszkam. Dziœ muzyki s³ucha siê jednak w biegu, robi¹c co innego; takie czasy. P³acê wiêc ci¹gle dziesiêæ dolarów za subskrypcjê Apple Music i dziêki temu mam nieograniczony dostêp do muzyki, równie¿ tej, której nie mia³em na p³ytach. Ktoœ, kto pamiêta moje poprzednie rady, jak sobie zaprenumerowaæ przez Internet pisma i czytaæ ksi¹¿ki, teraz mo¿e powie: „Ale te wszystkie koszty siê dodaj¹”. Có¿, Polska nie jest krajem tanim; tu te¿ trzeba mieæ jakieœ Ÿród³a dochodu, albo oszczêdnoœci. Jeœli ktoœ uwa¿a, ¿e w Polsce nie bêdzie go staæ na wydawanie dziesiêciu dolarów na miesi¹c na kulturê, niech rozwa¿y przeniesienie siê do tañszej Etiopii. Jak sobie radzê ze smutn¹ polsk¹ cisz¹? Te¿ zag³uszam j¹ s³uchawkami. Nigdy tego nie lubi³em, a w Nowym Jorku z masochistyczn¹ przyjemnoœci¹ wch³ania³em dŸwiêki ulicy, gdy¿ by³y wa¿n¹ czêœci¹ sensorycznego odbierania miasta. Teraz przeprosi³em siê ze s³uchawkami. Pocz¹tkowo s³ucha³em muzyki pasuj¹cej do polskich smêtnych krajobrazów i min, jakiegoœ jazzu na deszczowy dzieñ, Bacha itd. Stwierdzi³em, ¿e w niczym nie poprawia mi to humoru. Puœci³em wiêc p³ytê Anny Marii Jopek z Patem Methenym, ten dziwny melan¿ jopkowego smêtka i kalifornijskiej zmys³owoœci. To by³ krok we w³aœciwym kierunku. Wnet zrezygnowa³em z polskiego pierwiastka. Teraz, gdy idê do sklepiku po bu³ki grahamki albo gdy szukam w supermarkecie solonych œledzi, s³ucham sobie zmys³owego, energicznego, och jak¿e amerykañskiego w dobryn sensie, Franka Sinatry. m
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
8
Kartki z przemijania Znowu szpital. Tym razem krótko, nieca³e dwa dni. Ale jakie intensywne! Wype³nione sprawdzaniem, czy by³y dwa zawa³y, czy tylko jeden. Mia³ pan, przechodzi³ pan, nie zauwa¿y³ pan – takie by³o podejrzenie. Nie zawsze jest ból, nie zawsze s¹ typowe objawy. Musimy dok³adnie pana przebadaæ, zatem najlepiej w szpitalu. Jak w szpitaANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI lu, to w szpitalu. Mam w nim osobny pokój z oknem na ca³¹ œcianê, podwojnym ³ó¿kiem, szaf¹ i wielk¹ ³azienk¹. Nie polegujê d³ugo, bo raz po raz jestem zabierany na sprawdziany. Stajê siê dodatkiem do igie³, skrzykawek, fiolek, rurek, rureczek, kabli, kontrastów i monitorów. Pobierañ i wstrzykiwañ. Wykresów i wielometrowych zapisów na poliniowanym papierze. Pode mn¹ maszyny, nade mn¹ maszyny. I polecenia: le¿eæ na wznak, na lewym boku, na prawym boku, oddychaæ, nie oddychaæ. A potem k³adê siê do takiej niby rakiety. Czujê siê tak, jakbym za chwilê mia³ powiêkszyæ grono poszukiwaczy kolejnej planety. I prawdê mówi¹c, nie mia³bym nic przeciwko temu, bo zawsze mnie ciekawi³o, jak jest poza ziemi¹. Trochê nawet wiem, bo podgl¹dam tu i tam, co tam panie widaæ na tych innych kulach nieziemskich. Martwota, czy jakieœ ¿ycie? Jakieœ ludziki, czy mo¿e nawet ludzie? Na razie wszêdzie tam jednakowo – kamieniœcie, pyliœcie i ksiê¿ycowo. Nie widaæ wody, zatem ¿ycia nie ma. Oczywiœcie, polecia³bym w kosmos, dlaczego nie? Lotami na ksiê¿yc bardzo siê interesowa³em. W liceum przylgnê³o do mnie powiedzenie dobrane przez dwie klasowe intelektualistki – „zatrzymajcie ziemiê, bo chcê wysi¹œæ”. Nie powiem, trafione. W tej¿e rakiecie, do której mnie w³o¿ono, przyœni³y mi siê te w³aœnie kole¿anki – Urszula i Ma³gorzata. Pierwsza by³a ze Œwidra, druga z Józefowa. Codziennie omawialiœmy warszawskie wydarzenia kulturalne a we wtorki przedstawienia Teatru Telewizji, emitowane poprzedniego wieczora. Urszula pope³ni³a samobójstwo wkrótce po rozpoczêciu studiów bibliotekoznawczych. Nikt nie wie, dlaczego. By³a chora na serce. Sen przerwa³o moje w³asne chrapanie. Skoro pan chrapie to napewno ma pan bezdech – stwierdza lekarz, wiêc zleca kolejne badania. I znów pod³¹czaj¹ mnie do kabli, drucików i zworników. G³owê mam ca³¹ nimi opl¹tan¹,
a tak¿e rêce, piersi, brzuch i nogi. We w³osach lepi¹ siê jak plastelina przylepce z kablami pod³¹czonymi do jakiegoœ aparatu, a ten aparat do jakiejœ skrzynki. Coœ w niej miga, coœ w niej pika, coœ w niej przelatuje po ekraniku, czy¿by myœli? – Ale¿ neurony u pana pracuj¹, ale¿ buzuj¹ – mówi pani obs³uguj¹ca tê pl¹taninê. Nie wiem, jak to rozumieæ, czy to dobrze, czy Ÿle? Z wra¿enia nie zasypiam, zatem nie wiadomo, czy mam we œnie ten bezdech, czy nie. Zawa³ów raczej nie by³o. Raczej. Blizn na sercu nie ma, ale czêœæ krwi nie wydostaje siê z niego tak, jak powinna. Zatem nastêpne badania. Podczas wstrzykiwania jednego z kontrastów mia³em wra¿enie, ¿e nie oddycham i ju¿ kompletnie sztywniejê, staj¹c siê nieboszczykiem z otwartmi oczami. Serce mi stanê³o i lecia³em na pod³ogê, ale mnie podtrzymano. To podobno normalne, nic groŸnego. I chyba rzeczywiœcie nic groŸnego, skoro teraz siedzê i notujê.
$
Okno na ca³¹ œcianê zape³nione jest widokiem, który jest ¿yw¹ ilustracj¹ supernowoczesnoœci. Na pierwszym planie dwa szklane apartamentowce ponad trzydziestopiêtrowe. Tu¿ za nimi pocz¹tek Queensborough Bridge z nieustaj¹cym ruchem samochodów, autobusów, rowerów i pieszych. Nad nim unosi siê kolejka linowa z pasa¿erami jad¹cymi lub wracaj¹cymi z Roosevelt Island. Wygl¹da jak szklana winda przesuwaj¹ca siê w powietrzu. A nad ni¹ œmig³owce œmigaj¹ ku l¹dowiskom przy East River. A z kolei nad nimi samoloty lec¹ jeden po drugim na LaGuardiê. Za mostem wie¿owce z migotaj¹cymi czerwonymi œwiat³ami, ostrzegaj¹cymi te w³aœnie samoloty. Nie wiem dok³adnie, ile maj¹ piêter, bo z mojego szpitalnego pokoju nie widzê ich w ca³oœci, nawet wtedy, kiedy siê nachylam. Nie widzê równie¿ ostatnich kondygnacji owych dwóch apartamentowców stoj¹cych tu¿ przed szpitalem. Widzê natomiast ³¹cz¹ce je lobby z portierni¹ i umundurowanymi doormanami. Uwijaj¹ siê jak w ukropie, bo ruch jak na Broadway’u. Lokatorzy wchodz¹ i wychodz¹, zatem raz po raz trzeba otworzyæ im drzwi, do niektórych zagadaæ, niektórym potrzymaæ torbê z zakupami, niektórym przypilnowaæ psa; jednym przywo³aæ windê, drugim taksówkê. Kiedy na pó³kolisty podjazd zaje¿d¿aj¹ kolejne limuzyny, doormani lec¹ do nich z wózkami na baga¿e. Z pa³¹kami do wieszania ubrañ. Uk³adaj¹ te baga¿e jak relikwie, a potem jad¹ z nimi do windy, czekaj¹c po drodze a¿ ich w³aœciciel wyjmie pocztê ze skrzynki. Niektórzy doormani jednak
nie czekaj¹ i od razu jad¹ wind¹ z tymi¿ wózkami. SnadŸ wiedz¹ dok¹d. Na jednym z wózków jecha³a odkryta harfa. Przypomnia³a mi siê zatem Lilla Weneda oraz pewna piêkna harfistka z Pary¿a. Za kontuarem naliczy³em trzech portierów. ¯aden nie siedzi; jeden stoi poœrodku, dwóch po bokach. Przed nimi krz¹ta siê bezustannie czterech doormanów. Co jakiœ czas pojawia siê jeszcze umundurowany sprz¹tacz i sprawdza, czy jest coœ do zamiecenia przy windach i przed kontuarem oraz na podjeŸdzie. Sprawdza te¿, czy pal¹ siê wszystkie ¿arówki w licznych lampionach. W tym¿e moim zaokiennym pejza¿u nieba nie widaæ. Mo¿e to i dobrze, bo nie przychodz¹ na myœl tematy ostateczne. Zwielokrotnione ¿ycie, które widzê jakoœ i mnie pobudza, zatem dalej notujê, korzystaj¹c z przerw miêdzy jednym okablowaniem a drugim. W koñcu niecodziennie jestem jakby w dwóch rzeczywistoœciach jednoczeœnie – szpitalnej i apartamentowcowej. Wieczorem pal¹ siê œwiat³a niemal we wszystkich mieszkaniach. One te¿ maj¹ okna na ca³¹ œcianê. W ¿adnym nie ma firanek, zatem dobrze widzê, co siê dzieje w œrodku. Ze zdumieniem odkrywam, ¿e na piêtrach, które widzê s¹ same kawalerki a w nich pojedyncze osoby. ¯adnych scen ma³¿eñskich, ¿adnych dzieci, ¿adnego ¿ycia gromadnego. Wszyscy sami. Czy¿by zatem by³y to apartamentowce tylko dla singli? A we wszystkich to samo – przygotowywanie i spo¿ywanie kolacji miêdzy oœm¹ a dziewi¹t¹, potem kilka rozmów przez komórkê, potem ogl¹danie telewizji lub buszowanie w Internecie. Niektórzy pisz¹ jakieœ d³ugie teksty. Miêdzy godzin¹ 10 a 11 œwiat³a gasn¹, zatem single id¹ spaæ. Samotnie. Dziel¹ ich takie same œciany jak Majê Komorowsk¹ i Zbigniewa Zapasiewicza w filmie „Za œcian¹”. Jakoœ dziwnie siê czujê patrz¹c z tak niewielkiej odleg³oœci na zbiorowoœæ z³o¿on¹ z pojedynczych osób, ¿yj¹cych wieczorem a¿ tak podobnie. Jak wedle scenariusza o naszej wieczornej codziennoœci. Jak te¿ tak ¿yjê. Ja te¿ jestem uzale¿niony od Internetu. Tylko spaæ chodzê dopiero po pó³nocy. Rano szybko podnoszê rolety, ¿eby zobaczyæ, jak wygl¹da poranek tej¿e zbiorowoœci. Niczego jednak nie widzê, bo w œwietle s³oñca œciany tych¿e apartamentowców s¹ wielkimi taflami z³otego szk³a. Odbijaj¹ promienie s³oneczne tak silnie, ¿e a¿ oœlepiaj¹. Mój pokój te¿ staje siê z³oty. Ledwie widzê pielêgniarkê, która przysz³a od³¹czyæ mnie od kabli i zmierzyæ ciœnienie. Zapewnia, ¿e bêdê mia³ z³oty dzieñ. Oby. m
Ubezpieczenie po republikañsku 1í To co proponuj¹ republikanie nie ogranicza siê wy³¹cznie do próby zreformowania Obamacare. GOP chce wprowadziæ daleko id¹ce zmiany w programie Medicaid, czyli dofinansowywanym przez rz¹d ubezpieczeniu medycznym dla rodzin o niskich dochodach (33,900 dol. rocznie na cztery osoby). Obamacare rozszerzy³a Medicaid, który na terenie ca³ych Stanów Zjednoczonych obj¹³ oko³o 11 mln ludzi wiêcej ni¿ wczeœniej. Projekt republikanów likwiduje to rozszerzenie od roku 2020. Osoby, które przyst¹pi³y lub przyst¹pi¹ do ubezpieczenia przed 2020 rokiem teoretycznie bêd¹ mog³y w nim pozostaæ tak¿e po zmianach. W praktyce wiele z nich zapewne nie zdo³a. Dochody rodzin gorzej sytuowanych bardzo czêsto siê zmieniaj¹. W zwi¹zku z tym raz kwalifikuj¹ siê one do Medicaid, a innym razem nie. Tymczasem projekt republikanów tym, którzy „wypadn¹” z rozszerzonego Medicaid zabrania ponownie do niego przyst¹piæ. Nowy projekt przewiduje równie¿ wprowadzenie limitu federalnych dop³at do Medicaid. Wed³ug wstêpnych obliczeñ ekspertów poszczególne stany wci¹gu dziesiêciu lat otrzymaj¹ oko³o 370 mld dolarów mniej. W tej sytuacji nie bêd¹ mia³y innego wyjœcia jak tylko ograniczyæ liczbê ubezpieczonych. Konkretnie rzecz bior¹c wed³ug projektu republikanów 40-letnia osoba, która zarabia
do 30 tys. dolarów rocznie otrzyma w formie kredytu podatkowego 3 tysi¹ce dolarów dop³aty, by wykupiæ ubezpieczenie zdrowotne. Ponad 30 proc. mniej ni¿ dostaje obecnie. Osoby w wieku powy¿ej 60 lat dostan¹ 4 tys. jednak firmy ubezpieczeniowe bêd¹ mog³y pobieraæ od nich piêciokrotnie wy¿sze op³aty ni¿ od m³odszych. Projekt republikanów likwiduje obowi¹zek posiadania ubezpieczenia zdrowotnego dla wszystkich, który wprowadzi³o Obamacare. Ci, którzy go nie wykupi¹ nie bêd¹ wiêc tak jak teraz musieli zap³aciæ kary wraz z rozliczeniem podatkowym. Firmy oferuj¹ce ubezpieczenie zdrowotne nadal bêd¹ jednak mia³y obowi¹zek ubezpieczenia wszystkich, którzy bêd¹ tego chcieli, niezale¿nie od ich sytuacji zdrowotnej (pre-existing conditions). Sprawi to zapewne, ¿e wiele osób bêdzie przystêpowaæ do ubezpieczania dopiero wówczas, kiedy powa¿nie zachoruje. Mniej ludzi w programie z ca³¹ pewnoœci¹ spowoduje, ¿e wzrosn¹ jego koszty. Zamiast wiêc obiecywanego zmniejszenia premiums mo¿na raczej spodziewaæ siê podwy¿ek. Biedniejsi Amerykanie bêd¹ traciæ ubezpieczenie, tymczasem zamo¿niejsi dziêki programowi republikanów uzyskaj¹ dodatkowe ulgi. Plan GOP likwiduje bowiem podatek nak³adany na firmy i osoby indywidualne (z dochodami powy¿ej 200 tys. rocznie), z których po czêœci finansuje siê dziœ
u
Prezydent Donald Trump przedstawia nowy plan opieki zdrowotnej.
Obamacare. Wed³ug szacunków w ci¹gu dziesiêciu lat bêdzie to oznacza³o redukcjê o oko³o 600 mld dolarów. To co zaproponowali republikanie to wstêpna wersja nowego ubezpieczenia zdrowotnego. Teraz bêd¹ toczy³y siê negocjacje co do szczegó³ów. Ostateczna ustawa mo¿e
jednak tylko jeszcze bardziej ograniczyæ federalne fundusze. Konserwatyœci w GOP, która ma wiêkszoœæ w obu izbach Kongresu uwa¿aj¹ bowiem, ¿e redukcje zaproponowane w projekcie s¹ zbyt ma³e.
Tomasz Bagnowski
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
9
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: 3 Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne 3 Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe 3 Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa 3 Ochrona maj¹tkowa osób starszych 3 Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ 3 Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci 3 Sprawy w³aœciciel-lokator 3 Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423
bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda Wyjazd do Izraela 19-29 maja, z polskim przewodnikiem
E-mail:annapoltravel@msn.com
WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo
REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ
Serdecznie pozdrawiam Moich Drogich Klientów Posiadamy najwiêkszy wybór zió³, Przygotowujemy Mieszanki Bonifratow, Ojca Klimuszko, Ojca Sroki na zamówienie. Polecamy Henna Color Firmy Venita w 20 odcieniach w cenie – $ 4.99 powy¿ej 4 szt. – $ 4.50 za sztukê, Rewelacyjne Maœci Babuni: Nagietkowa, Arnikowa, Propolisowa, Majerankowa, Z Zyworódki, Rumiankowa, ¯ywokostowa, Z Kociego Pazura, Wybielaj¹ca, Maœæ z Zió³ Szwedzkich, Preparat Przeciw Wypadaniu W³osów, Wierzbownica Drobnokwiatowa skuteczna przy walce z prostat¹, Ostropest Plamisty wzmacniaj¹cy w¹trobê, Czystek, B³onnik Witalny, VITA BIOSA zio³a oczyszczaj¹ce Tabletki Merz Special oraz wiele, wiele innych.
Przeciwko wysokiemu ciœnieniu Pressur-Lo® jest formu³¹, zawieraj¹c¹ szerokie spektrum sk³adników od¿ywczych, botanicznych i innych kluczowych czynników od¿ywczych, które stanowi¹ niezwyk³e wsparcie funkcji uk³adu kr¹¿enia. Preparat ten jest szczególnie polecany wszystkim osobom zmagaj¹cym siê z wysokim ciœnieniem krwi. W sk³ad „Pressur’Lo” wchodzi m.in. resweratrol. Resweratrol jest substancj¹ wystêpuj¹c¹ naturalnie w czerwonym winie, która odgrywa szczególn¹ rolê w utrzymaniu prawid³owej funkcji uk³adu kr¹¿enia. Wykazano, ¿e resweratrol ma dzia³anie kardioprotekcyjne (ochrania serce) poprzez: • zapobieganie incydentom niedokrwiennym (poprzez wzmo¿one wydzielanie tlenku azotu), • zmniejszanie napiêcia miêœni g³adkich naczyñ krwionoœnych, • posiadanie w³aœciwoœci ochronnych w stosunku do œródb³onka naczyniowego, • dzia³anie przeciwmia¿d¿ycowe i antyarytmiczne, „Pressur- Lo” wykorzystuje Resweratrol równie¿ jako Polygonum cuspidatum, zapewniaj¹c w ten sposób korzyœci z czerwonego wina, bez spo¿ywania alkoholu. Koenzym Q10 jest antyoksydantem, jednym z najskuteczniejszych „wymiataczy” wolnych rodników z naszego organizmu. Dlatego te¿, ma tak istotny wp³yw na spowolnienie procesu starzenia siê organizmu i poprawia nasz¹ wydolnoœæ fizyczn¹. CoQ10 dziêki swojemu dzia³aniu antyutleniaj¹cemu chroni serce i uk³ad krwionoœny przed mia¿d¿yc¹, zawa³em i udarem. Inn¹ wa¿n¹ rol¹ koenzymu Q10 jest obni¿anie poziomu „z³ego” cholesterolu. Dodaje energii na poziomie komórkowym zapewniaj¹c w³aœciwe funkcjonowanie uk³adu kr¹¿enia, immunologicznego, nerwowego i wielu innych. W „Pressure Lo®” znajduje siê równie¿ kompleksowa mieszanka witamin i sk³adników mineralnych, w tym potasu, magnezu i niacyny (B3), badania nad którymi wykaza³y, ¿e pomagaj¹ one wspieraæ zdrowy uk³ad kr¹¿enia. Produkt ten zapewnia równie¿ wiêcej ni¿ 480 mg wapnia dziennie, a tak¿e pe³ny zestaw sk³adników od¿ywczych, takich jak witaminy A, C, D i wielu z grupy B, cynk, selen i chrom. Dodatkowo, do tego bogatego kompleksu minera³ów, witamin oraz przeciwutleniaczy, do³o¿ony zosta³ kompleks zio³owy, którego poszczególne sk³adniki s¹ od wieków stosowane w schorzeniach uk³¹du kr¹¿enia. S¹ to miêdzy innymi: czosnek, wyci¹g z g³ogu oraz eta-sitosterol Complex. Pressur-Lo® jest wzbogacony o orginalony, specjalistycznie opracowany przez firmê Futurebiotics, ekskluzywny kompleks BioAcceleratorsTM. W jego sk³adzie s¹: • Klinicznie przebadany zwi¹zek o nazwie Bioperine® (ekstrakt z czarnego pieprzu), króry poprawia biodostêpnoœæ sk³adników od¿ywczych; • Lactospore®, czyli kompleks probiotykowy; • Ekstrakt z korzenia imbiru; • Oraz bardzo silne enzymy trawienne Digezyme®, które wspomagaj¹ trawienie i wch³anianie sk³adników pokarmowych. Jeœli chorujesz na nadciœnienie krwi, zmagasz siê ze schorzeniami uk³¹du kr¹¿enia, dodatkowo masz problemy z trawieniem i wch³anianiem pokarmów, koniecznie wst¹p do Markowej Apteki i zapytaj o produkt „Pressur-Lo”. Pokonaj nadciœnienie ju¿ dziœ! Zapraszamy! www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
KANGEN WATER®
Zamówienia proszê sk³adaæ telefonicznie 718-389-5739 lub przez internet www.roadtoherbs.com
zmieñ swoj¹ wodê – zmieñ swoje ¿ycie
Uwaga: Przy zamówieniu powy¿ej $30.00 wysy³ka gratis. Zamówienia s¹ realizowane natychmiastowo.
Danuta Smiechowski
Ewa – tel. (914) 419-1577
90 LAT DZIA³ALNOŒCI KORPUSU POMOCNICZEGO PAÑ PRZY STOWARZYSZENIU WETERANÓW ARMII POLSKIEJ W AMERYCE
NOWY JORK
NR 6
11 Marca 2017
KALENDARZ WETERANA 11 marca 1947 – Przed Najwy¿szym Trybuna³em Narodowym w Warszawie rozpocz¹³ siê proces Rudolfa Hoessa, komendanta by³ego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. 12 marca 1943 – Oddzia³ partyzancki „Jêdrusie” i miejscowa placówka AK rozbi³y wiêzienie w Opatowie i uwolni³y oko³o 80 wiêŸniów. 13 marca 1931 – Sejm RP uchwali³ ustawê o wygaœniêciu mocy prawnej przepisów wyj¹tkowych, zwi¹zanych z pochodzeniem, narodowoœci¹, jêzykiem, ras¹ lub religi¹ obywateli Rzeczypospolitej. 14 marca 1944 – Rozkaz Józefa Stalina o przeformowaniu 1. Korpusu w 1. Armiê WP. 15 marca 1923 – Podpisano dodatkowy protokó³ do Traktatu Wersalskiego zatwierdzaj¹cy ostatecznie wschodni¹ granicê II Rzeczypospolitej i uznaj¹cy tym samym przynale¿noœæ do niej Galicji Wschodniej i Wileñszczyzny. 16 marca 1944 – 1. Korpus Polskich Si³ Zbrojnych zosta³ przekszta³cony w 1. Armiê Polsk¹ w ZSRS; dowództwo nad ni¹ obj¹³ gen. Zygmunt Berling. 17 marca 1985 – W koœciele œw. Krzy¿a w Podkowie Leœnej cz³onkowie Niezale¿nego Zrzeszenia Studentów rozpoczêli g³odówkê w intencji uwolnienia Marka Adamkiewicza, skazanego na 2,5 roku za odmowê z³o¿enia przysiêgi wojskowej zawieraj¹cej deklaracjê wiernoœci i socjalizmowi i sojuszowi z Armi¹ Radzieck¹.
KSIÊGARNIA Sanitariuszki Polskiego Bia³ego Krzy¿a na kursie w Nowym Jorku, sierpieñ 1918.
Pocz¹tki tej zas³u¿onej, charytatywnej organizacji siêgaj¹ roku 1922, kiedy to w Chicago, IL, z inicjatywy Agnieszki Wis³y zawi¹za³ siê Komitet Pomocy Weteranom. Agnieszka Wis³a by³a jedn¹ z 42 kobiet – ochotniczek ze Stanów Zjednoczonych, które jako pielêgniarki Polskiego Bia³ego Krzy¿a w latach 1918-1921 opiekowa³y siê rannymi ¿o³nierzami w szpitalach wojskowych we Francji i w Polsce. Organizacjê Polski Bia³y Krzy¿ utworzy³a i finansowa³a Helena Paderewska, ¿ona wielkiego polskiego pianisty i patrioty Ignacego Jana Paderewskiego. Pielêgniarki-ochotniczki z Polskiego Bia³ego Krzy¿a po zakoñczeniu s³u¿by w Polsce powróci³y do Ameryki w 1922 r. i tu w najwiêkszych polonijnych skupiskach zasta³y w ciê¿kim po³o¿eniu niektórych swoich kolegów z wojska – by³ych
Anitta Maksymowicz Agnieszka Wis³a i dzia³alnoœæ Polek w Ameryce na rzecz ochotników i weteranów B³êkitnej Armii Nowy Jork – Opole, 2015 Cena: $25 z wysy³k¹: $30
ochotników do Armii Polskiej we Francji, tzw. Armii B³êkitnej. W najtrudniejszej sytuacji byli inwalidzi wojenni oraz chorzy, bezdomni i bezrobotni, przewa¿nie samotni, którymi nie mia³ siê kto zaj¹æ. By³e pielêgniarki Polskiego Bia³ego Krzy¿a natychmiast przyst¹pi³y do dzia³ania, zak³adaj¹c w ró¿nych miastach spo³eczne kó³ka i komitety pomocy dla by³ych polskich ¿o³nierzy. * Pomys³ zorganizowania podobnego komitetu przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce narodzi³ siê w pocz¹tkach 1925 roku w Milwaukee (WI), gdzie przy miejscowej Placówce Nr. 3 SWAP, powo³ano do ¿ycia tzw. Korpus Pomocniczy, sk³adaj¹cy siê z 39 mê¿czyzn i kobiet, którzy chcieli pomagaæ weteranom. Korpus Pomocniczy w Milwaukee, dzia³aj¹cy wed³ug swojego
Teofil Lachowicz Weterani polscy w Ameryce do 1939 roku Warszawa 2002 Cena: $25 (z wysy³k¹: $30) Agnieszka Wis³a prezentuje sztandar, który wykona³a dla Armii Polskiej we Francji
wewnêtrznego regulaminu, sta³ siê wzorem dla innych samodzielnie funkcjonuj¹cych kó³ i komitetów pomocy. W maju 1925 roku na III Walnym ZjeŸdzie SWAP w Detroit, z inicjatywy Agnieszki Wis³y z Chicago, zapad³a decyzja, aby
Apel do czytelników Kuriera Plus Szanowni Pañstwo! Je¿eli jesteœcie cz³onkami Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej poproœcie, aby wasze obowi¹zkowe roczne sk³adki w tej instytucji ($10.00) zosta³y przeznaczone na Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. W ten sposób pomo¿ecie naszej organizacji.
Zbigniew S. Siemiaszko Narodowe Si³y Zbrojne Londyn, 1982 Cena $20.00 (z wysy³k¹ $25)
Czeki z zamówieniem prosimy wystawiaæ na: P.A.V.A., District 2. i wys³aæ na adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska
Agnieszka Wis³a, trzecia z prawej, z hallerczykami na pok³adzie okretu “President Grant”, 1921 r.
przy placówkach SWAP tworzyæ Korpusy Pomocnicze. Ustalono te¿ oficjaln¹ nazwê nowej organizacji: Korpus Pomocniczy Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. W opracowanym „Regulaminie” znalaz³o siê stwierdzenie, ¿e „Nie mo¿e byæ miejsca w Korpusie Pomocniczym dla jednostek wyznaj¹cych zasady komunistyczne”. W 1931 r. na Walnym ZjeŸdzie SWAP w Pittsburghu, PA, Korpusy Pomocnicze uzyska³y du¿¹ autonomiê od w³adz SWAP, np. odrêbn¹ gospodarkê finansow¹, co w praktyce powodowa³o wiele nieporozumieñ i konfliktów. Nic te¿ dziwnego, ¿e na nastêpnym Walnym ZjeŸdzie SWAP w Newark (NJ) w 1934 r. zniesiono daleko posuniêt¹ autonomiê Korpusów Pomocniczych. Po Walnym ZjeŸdzie SWAP w New Britain, CT, w 1946 r. wprowadzono jednolit¹ numeracjê Placówek SWAP i dzia³aj¹cych przy nich Korpusów Pomocniczych. * W 1946 roku Korpus Pomocniczy by³ ju¿ mocno rozwiniêty, a¿ 137 placówek SWAP mia³o swoje Korpusy Pomocnicze, które skupia³y ³¹cznie 4614 cz³onkiñ. Weteranów w SWAP by³o wówczas 3904, czyli iloœciowo „korpusianek” by³o o ponad 700 wiêcej. Pod wzglêdem cz³onkostwa rekordowy by³ rok 1958, kiedy to Korpusy Pomocnicze skupia³y 5079 cz³onkiñ; natomiast weteranów w SWAP by³o wówczas ³¹cznie 5092, czyli prawie tyle samo co „korpusianek”. W 1992 r. wprowadzono oficjaln¹ nazwê: „Korpus Pomocniczy Pañ przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce”. Obowi¹zuj¹ce do dzisiaj umundurowanie Korpusu Pomocniczego Pañ zosta³o zatwierdzone w 1937 r. na Walnym ZjeŸdzie SWAP w Rochester (NY). Dziêki temu „korpusianki” zawsze dodatnio wyró¿niaj¹ siê na weterañskich defiladach
i ró¿nych paradach. Najwiêksz¹ furorê swoimi organizacyjnymi strojami „korpusianki” zrobi³y podczas pobytu w Polsce na Œwiatowym ZjeŸdzie Kombatantów w Warszawie w 1992 r., o czym do dzisiaj wspominaj¹ z wielk¹ dum¹ i radoœci¹. Naczelnymi Prezeskami Korpusu Pomocniczego przy SWAP od 1925 roku do dnia dzisiejszego by³y kolejno: Agnieszka Wis³a, Z. E. Kosobucka, I. Michalska, Teresa Rak, Helena Kiczek, M. Jaroszewicz, Maria Majka, Julia Zawacka, Maria Zub-Zdanowicz, Helena Knapczyk. W pracach Korpusu Pomocniczego Pañ na przestrzeni 90 lat, pocz¹wszy od 1925 r., dominowa³a dzia³alnoœæ charytatywna: – opieka nad samotnymi inwalidami wojennymi i chorymi weteranami, którzy nie mieli ubezpieczeñ socjalno-medycznych; – odwiedzanie chorych weteranów i kole¿anek „korpusianek” w szpitalach i domach opieki spo³ecznej; – organizowanie pomocy dla bezdomnych i bezrobotnych weteranów, zw³aszcza w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego w Ameryce w latach 1929-1933, przez zak³adanie i prowadzenie schronisk, zdobywanie ¿ywnoœci i wydawanie bezp³atnych posi³ków, ubrañ itp., poszukiwanie miejsc pracy; – udzia³ w pogrzebach i opieka nad grobami polskich weteranów; – od 1935 r. udzia³ w „Dniach B³awatka”, tj. publicznych zbiórkach pieniê¿nych na Fundusz Inwalidzki im. I. J. Paderewskiego; – uczestnictwo w Wystawie Miêdzynarodowej Kobiet w Nowym Jorku, gdzie Korpus Pomocniczy wielokrotnie przygotowywa³ swoje stoisko; – urz¹dzanie imprez rozrywkowych (wieczorki taneczne, festyny, loterie itp.) celem zdobycia funduszy na swoj¹ charytatywn¹ dzia³alnoœæ;
Defilada Korpusu Pomocniczego Pañ na Œwiêcie ¯o³nierza w Amerykañskiej Czêstochowie, Doylestown, PA. 2001 r.
Korpus Pomocniczy, dawniej.
tycznych do W³och i Polski; – urz¹dzanie spotkañ œwi¹tecznych takich jak: „Op³atek” i „Œwiêconka”; – pomoc weteranom w organizowaniu zebrañ i zjazdów; przygotowywanie posi³ków i sprz¹tanie.
Helena Paderewska z sanitariuszkami z Polskiego Bia³ego Krzy¿a w Warszawie, 1920 r. Agnieszka Wis³a – trzecia od lewej w drugim rzêdzie.
– urz¹dzanie imprez dla dzieci i m³odzie¿y; – dzia³alnoœæ edukacyjna w szko³ach: prelekcje i spotkania ze studentami; – pomoc w organizowaniu akademii i wieczornic patriotycznych, prelekcji i odczytów; udzia³ w wycieczkach patrio-
Z powy¿szego zestawienia widaæ, ¿e zakres prac spo³ecznych podejmowanych przez Korpus Pomocniczy Pañ by³ i nadal jest bardzo szeroki. Stanowi to wymowny dowód, ¿e „korpusianki” zawsze by³y i nadal s¹ wielk¹ podpor¹ dla Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. I dlatego Korpus Pomocniczy Pañ przy SWAP za swoj¹ piêkn¹, charytatywn¹ pracê na rzecz polskich weteranów zas³uguje na powszechny szacunek i uznanie. Opracowa³: Teofil Lachowicz
Korpus Pomocniczy Pañ na Paradzie Pu³askiego w Nowym Jorku, 2014 r.
Fot. Joanna Niemiro
Agnieszka Wis³a (1887-1980) Kobieta wielkiego serca i hartu ducha, ale tak¿e niezwykle zdyscyplinowana i o ogromnym poczuciu odpowiedzialnoœci, zas³u¿ona dla sprawy polskiej. Bra³a udzia³ w werbunku ochotników do B³êkitnej Armii, akcji wspieranej przez Ignacego Jana Paderewskiego i jego ¿onê Helenê. Dzia³a³a jako sanitariuszka w Polskim Bia³ym Krzy¿u we Francji i podczas wojny polsko-bolszewickiej. Zajmowa³a siê organizowaniem domów ¿o³nierza, kantyn, bibliotek, œwietlic. ¯ycie poœwiêci³a polskim weteranom, którzy wróciwszy do Ameryki znaleŸli siê w bardzo ciê¿kiej sytuacji. Postaæ Agnieszki Wis³y, prezeski Korpusu Pomocniczego Pañ, przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, zosta³a uwieczniona przez Anittê Maksymowicz w ksi¹¿ce pt. „Agnieszka Wis³a i dzia³alnoœæ Polek w Ameryce na rzecz ochotników i weteranów B³êkitnej Armii”.
Agnieszka Wis³a - sanitariuszka i spo³ecznik.
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
12
GRUBE
RYBY
7 marca minê³a 20. rocznica œmierci Agnieszki Osieckiej, poetki, autorki piosenek, dziennikarki, pisarki, autorki spektakli teatralnych i telewizyjnych. Tak o swojej przyjació³ce pisa³a Magda Umer: „Lubi³a chodziæ na bardzo d³ugie spacery, a w³aœciwie ³aziæ, w³óczyæ siê, do niczego i nikogo nie spieszyæ. D³ugo milczeæ, krótko gadaæ, byæ z zieleni¹. Przesz³yœmy razem tysi¹ce kilometrów, mo¿e nawet kulê ziemsk¹. […] Mia³a zanikaj¹c¹ zdolnoœæ skupiania uwagi na drugim cz³owieku, uwa¿nego s³uchania, obserwowania, darowania mu natychmiastowego „s³oñca do chleba”, jeœli czu³a, ¿e tego potrzebuje. […] Wra¿liwoœæ by³a fundamentem Jej poetyckiego talentu. Pisa³a: „Ty widzisz krzes³o, ³awkê, stó³ – a ja – rozdarte drzewo”. […] Alkohol – najpierw daleki znajomy, potem mi³y, kolorowy przyjaciel, lekarz, kokon, ostatnia deska ratunku i w koñcu wróg. Œmiertelny. W ksi¹¿ce pod tytu³em „Rozmowy w tañcu” napisa³a o sobie, ¿e jest alkoholiczk¹. To ci¹gle szokuj¹ce i niebywa³e wyznanie w naszym pijanym kraju. […] Kiedy lekarze kazali Jej robiæ badania, braæ pigu³ki i w ogóle dbaæ o siebie – kiwa³a g³ow¹, ale tak naprawdê nie przyjmowa³a tego do wiadomoœci. Mówi³a ¿e ma zapalenie duszy i wadê serca, a na to nie ma lekarstwa. Ale lubi³a s³owo kardiogram – „bo to jest rym do „sto gram”. […] Wierzy³a gor¹co, ¿e Bóg – tak¿e Poeta – opiekuje siê Ni¹ bezpoœrednio. I ¿e poeci maj¹ u Niego specjalne prawa. Myœlê ¿e tylko z Nim rozmawia³a do koñca szczerze. I myœlê ¿e rozmawia³a z Nim codziennie. Kiedy umiera³a chodzi³a do koœcio³ów ró¿nych wyznañ, o coœ prosi³a, za coœ przeprasza³a... […] By³a dobrym cz³owiekiem”. * „Ludzie ci¹gle szukaj¹ szczêœcia w mrzonkach. Ogl¹daj¹ Facebooka i widz¹, ¿e znów jakaœ kole¿anka wrzuci³a zdjêcia z wycieczki do Japonii. I od razu humor siada. Zaczynamy siê zatruwaæ, ¿e trzeba szybko coœ zorganizowaæ, pojechaæ na urlop do Australii. Te¿ wstawiæ zdjêcie. Bo inaczej nie bêdê szczêœliwy. Mam w sobie g³êbokie poczucie, ¿e jeœli ktoœ jest bogaty wewnêtrznie, ma du¿¹ wyobraŸniê i wra¿liwoœæ, to wystarczy mu czasem podró¿ do kuchni i prze¿yje wiêcej, ni¿ ktoœ, kto zobaczy s³onia na safari” – mówi Rafa³ Bryndal, satyryk. Wieloletni dziennikarz Radia Zet, redaktor naczelny miesiêcznika kulturalnego „Bluszcz” i magazynu literacko-kulturalnego „Chimera”, autor tekstów kabaretowych i osobowoœæ telewizyjna w jed-
u Rafa³ Bryndal.
i
PLOTKI
www.kurierplus.com
Weronika Kwiatkowska
u Agnieszka Osiecka. nym, dodaje: „Jesteœmy samotni w walce, w mi³oœci, samotni w naszym zakrêceniu. Samotnoœæ to podstawa naszego ¿ycia. Ja te¿ j¹ odczuwam”. Na pytanie, jak walczyæ z samotnoœci¹, odpowiada: „Wychodzê do ludzi. Ale te¿ staram siê przesadnie nie walczyæ. Bo jest to niebezpieczne. Wszystkie zabawki i gad¿ety, o które dziœ siê zabijamy, wymyœlono po to, by zabiæ samotnoœæ i kojarz¹c¹ siê z ni¹ nudê. Piêknie napisa³ o tym Josif Brodski, ¿ebyœmy nie ulegali ogólnej tendencji otaczania siê milionem rzeczy, które z za³o¿enia maj¹ zabiæ nudê. Bo wpadamy wtedy w jak¹œ paranojê. Swoj¹ drog¹, ostatnio odczuwam tak¹ doœæ specyficzn¹ samotnoœæ, zwi¹zan¹ z tym, ¿e nie pijê. (œmiech) Spotykaj¹c siê z ludŸmi, zw³aszcza w pi¹tek czy w sobotê wieczorem, czasem trudno jest mi znaleŸæ z nimi wspólny jêzyk”- mówi. Artysta pozostaje w trzeŸwoœci, i choæ nikogo nie ma zamiaru nawracaæ na „dobr¹ drogê”, deklaruje: „Fajnie jest nie piæ. Relacje s¹ dziêki temu prawdziwsze. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteœmy rozpici. W Polsce bior¹c pod uwagê iloœæ ca³odobowych sklepów z alkoholem, znacznie ³atwiej jest kupiæ wódkê ni¿ chleb. Na ka¿dym kroku mamy sklepy monopolowe i apteki, które maj¹ nas leczyæ z kaca. Ale ka¿dy ma swój lot, nie chcê ludzi nawracaæ”- przekonuje. * Na pytanie dlaczego wydaje co roku ksi¹¿kê i czy pracoholizm wynika z obawy przed wypadniêciem z obiegu, a mo¿e chodzi o niesp³acony kredyt – Jacek Dehnel, pisarz tzw. m³odego pokolenia, udzieli³ zaskakuj¹cej odpowiedzi: „Kredyt na mieszkanie, czy w ogóle ¿ycie, to kwestie istotne, ale móg³bym przecie¿ zarabiaæ przez rok tylko felietonami, spotkaniami literackimi i tym podobnymi pracami. Ja po prostu wiem, ¿e umrê. Wiêkszoœæ ludzi niby te¿ mówi, ¿e wie, ale mam wra¿enie, ¿e wcale tak nie jest. A ja wiem i zgodnie z tym postêpujê. Nazajutrz po mojej œmierci, wszystko jedno, czy zabije mnie rak, serce, samochód czy pocisk, nie napiszê ani wyrazu, ani litery, niczego nie wypowiem; ca³a ta maszyna, któr¹ przez lata sobie budowa³em w g³owie, czyli mózg, ulegnie b³yskawicznej destrukcji. Wszyscy bêdziemy jak ajfon wrzucony do wody, nic siê ju¿ na nim nie
u Jacek Dehnel. napisze, niczego nie wyci¹gnie z jego pamiêci. Wiêc trzeba z niego korzystaæ, zanim siê wyœlizgnie z rêki” – powiedzia³ 37-latek, zawstydzaj¹c niejednego starca. * Wojciech Modest Amaro to jeden z najlepszych kucharzy i restauratorów w Polsce. Wspólnie z ¿on¹ prowadzi w Warszawie s³ynne Atelier Amaro, które jako pierwsze w kraju zosta³o oznaczone gwiazdk¹ Michelin. Wœród dañ serwowanych w ekskluzywnej jad³odajni mo¿na skosztowaæ m.in. czipsa z ziemniaka z kroplami ¿elu z wódki albo lody z zielonego groszku z pudrem ze stewii i miêty. W 2013 roku Amaro zosta³ przewodnicz¹cym jury telewizyjnego reality show „Top Chef”, prowadzi³ te¿ polsk¹ edycjê „Hell’s Kitchen”, gdzie da³ siê poznaæ jako ostry i bezkompromisowy prze³o¿ony. Na pytanie z czego czerpa³ si³ê, ¿eby wystartowaæ z Sosnowca, przejœæ przez wieloletni¹ harówkê i osi¹gn¹æ tak spektakularny sukces – odpowiedzia³: „Przede wszystkim podstaw¹ s¹ zasady moralne, a te wynosi siê z domu. Rodzice mieli ten „krêgos³up” oparty zreszt¹ na religii. Mój ojciec, przeœladowany przez komunê, nigdy nie da³ siê z³amaæ – by³ pilotem Czerwonego Krzy¿a, ratowa³ w trudnych warunkach ludzkie ¿ycie, nara¿aj¹c w³asne. Mama – niezwykle wra¿liwa, a jednak silna – musia³a radziæ sobie z t¹ presj¹, maj¹c pod opiek¹ trójkê dzieci. Moje marzenia wykuwa³y siê zawsze w oparciu o te zasady: by nie dzia³aæ na skróty, nie byæ
„chor¹giewk¹”, by wierzyæ i wytrwale pod¹¿aæ do celu” – powiedzia³. „Wszystko, co mam, dosta³em od Boga – nie mam najmniejszej w¹tpliwoœci” – doda³. „Dopuœci³ wszystkie sytuacje w moim ¿yciu, obdarowa³ ³askami duchowymi, zawróci³ nie raz ze z³ej drogi i okaza³ mi³oœæ i mi³osierdzie. Zgodnie z jego oczekiwaniami mam siê odp³aciæ jednym: bezgraniczn¹ mi³oœci¹. Dziœ koncentrujê siê na wartoœciach, które przekazuje mi Jezus. Wszyscy je znamy: s¹ zawarte w dziesiêciu przykazaniach. To jest praca, której poœwiêcam ca³e moje ¿ycie” – wyzna³. m
u Wojciech Modest Amaro.
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
13
Tolerancja w Polsce 1í W Fundacji realizowane s¹ aktualnie trzy projekty. Wi¹¿¹ siê one z dwiema nagrodami przyznawanymi corocznie. Pierwsza z nich to Nagroda im. Brata Alberta Chmielowskiego, druga to Medal Tolerancji, przyznawany 16 listopada w Œwiêto Tolerancji ustalone przez ONZ. Symboliczn¹ wymowê ma tu fakt, i¿ uroczystoœæ wrêczenia naszego Medalu Tolerancji odbywa siê w Teatrze ¯ydowskim w Warszawie. – Kolejny projekty ma charakter wydawniczy… – Fundacja wydaje „Studia i Dokumenty Ekumeniczne”, które przedstawiaj¹ szerok¹ panoramê spraw ekumenicznych w Polsce i na œwiecie. Prezentuje wa¿ne dokumenty Koœcio³ów ró¿nych wyznañ zwi¹zane z problematyk¹ ekumeniczn¹ oraz artyku³y na temat dialogu pomiêdzy wyznawcami ró¿nych Koœcio³ów i religii, pisane przez publicystów i teologów chrzeœcijañskich. Publikuje te¿ wa¿niejsze dokumenty uchwalone przez mieszane komisje koœcielne ró¿nych wyznañ chrzeœcijañskich powo³ywane na szczeblu œwiatowym. Przygl¹da siê wreszcie dialogowi chrzeœcijañsko-¿ydowskiemu oraz, od czasu do czasu, z chrzeœcijañsko-muzu³mañskiemu. Jest to jedyne w Polsce czasopismo o takim profilu, ukazuj¹ce siê dwa razy w roku w nak³adzie 350 egzemplarzy Jest ono adresowane przede wszystkim dla znawców problemów ekumenicznych – profesorów teologii, duchownych i œwieckich chc¹cych pog³êbiæ wiedzê na ten temat – w oczekiwaniu, ¿e jako tzw. multiplikatorzy podziel¹ siê swoj¹ wiedz¹ ze studentami, wiernymi itp. – Jaka jest rola Koœcio³a rzymskokatolickiego oraz luterañskiego w dialogu ekumenicznym w Polsce? – Wymienione przez pana dwa Koœcio³y nie s¹ równymi partnerami dialogu na terenie Polski. Z jednej bowiem strony jest du¿y i wszechobecny Koœció³ rzymskokatolicki, a z drugiej strony licz¹cy zaledwie 70 tysiêcy Koœció³ luterañski, który w Polsce nosi oficjaln¹ nazwê: Koœció³ Ewangelicko-Augsburski i który w jest w naszym kraju najwiêkszym, pod wzglêdem liczby wyznawców, Koœcio³em ewangelickim. W tym kontekœcie zainteresowanie Koœcio³a rzymskokatolickiego nasz¹ wspólnota wyznaniow¹ jest zdecydowanie wiêksze ni¿ innymi wspólnotami ewangelickimi. Przez pewien czas dzia³a³a nawet wspólna komisja mieszana katolicko-luterañska. Okaza³o siê jednak, ¿e nie ma obecnie wiêkszych kontrowersji pomiêdzy obu naszymi Koœcio³ami, które wystêpowa³y w przesz³oœci. Mam tu np. na myœli spory o w³asnoœæ koœcieln¹. Zaraz po II wojnie œwiatowej, a nawet jeszcze w latach siedemdziesi¹tych, obiekty luterañskie by³y bowiem czêsto bezprawnie zajmowane przez Koœció³ rzymskokatolicki. Sprawy te jednak zosta³y polubownie rozwi¹zane i dziœ na tej p³aszczyŸnie nie ma ju¿ ¿adnych taræ. Koœció³ luterañski jest niewielki i s¹ obszary, gdzie nas zupe³nie nie ma. Inaczej jest na Œl¹sku Cieszyñskim, gdzie luteran jest najwiêcej. Tam atmosfera dialogu zdecydowanie siê poprawi³a. Nie sta³o siê to oczywiœcie z dnia na dzieñ. Wszelkie zmiany wymagaj¹ zawsze czasu i odbywaj¹ siê ewolucyjnie. Mniej wiêcej od lat osiemdziesi¹tych XX wieku mo¿na powiedzieæ, ¿e stosunki luterañsko-katolickie w Polsce uk³adaj¹ siê normalnie. Dziœ przyjmuje siê za rzecz oczywist¹, ¿e strona katolicka zaprasza stronê luterañ-
sk¹ oraz przedstawicieli innych Koœcio³ów na wspólne modlitwy w intencji zjednoczenia w okresie modlitw o jednoœæ chrzeœcijan i odwrotnie. Tak dzieje siê raz w roku. S¹ te¿, na szczêœcie, i inne wspólne inicjatywy. Mam tu na myœli wspólne konferencje naukowe, sympozja czy pog³êbion¹ wspó³pracê pomiêdzy uczelniami. Tak jest np. pomiêdzy Chrzeœcijañsk¹ Akademi¹ Teologiczn¹ a Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Osobiœcie przez 28 lat prowadzi³em wyk³ady z ekumenizmu na Uniwersytecie Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego (dawniej Akademia Teologii Katolickiej) w Warszawie. Podobnie jest w Bia³ymstoku, gdzie na tamtejszym uniwersytecie odbywaj¹ siê zajêcia z teologii katolickiej i prawos³awnej. Recenzujemy wreszcie prace naukowe, takie jak doktoraty czy habilitacje. Pewne sprawy s¹ jednak nadal nierozwi¹zane. – Co ma Pan Profesor na myœli? Proszê o jakiœ konkretny przyk³ad… – Nie rozwi¹zany jest jeszcze do koñca np. problem ma³¿eñstw mieszanych. Pod tym wzglêdem czujemy siê, jako mniejszoœci wyznaniowe (prawos³awni, starokatolicy i ewangelicy), w dalszym ci¹gu trochê dyskryminowani. Odczuwamy naciski strony katolickiej, aby dzieci w ma³¿eñstwach mieszanych by³y wychowywane po katolicku, choæ s¹ ju¿ ekumeniczne rozwi¹zania tej kwestii w wielu krajach europejskich, w których ka¿da ze stron i katolicka i ewangelicka pozostawia rozwi¹zanie tego problemu samym rodzicom. Dokument w sprawie ma³¿eñstw mieszanych zosta³ ju¿ opracowany przez przedstawicieli Polskiej Rady Ekumenicznej i Rady Episkopatu Polski do Spraw Ekumenizmu. Opublikowaliœmy go nawet w naszych „Studiach i Dokumentach Ekumenicznych”. Okaza³o siê póŸniej, ¿e Episkopat Polski nie mo¿e go sam zatwierdziæ i czeka na decyzjê Watykanu i papie¿a. I tak le¿y on w Rzymie ju¿ od ponad roku. W dokumencie tym zastosowano rozwi¹zania, jakie przyjêto ju¿ wczeœniej we W³oszech czy Hiszpanii, czyli pañstwach o wiêkszoœci katolickiej, wiele lat temu. Tam by³o to mo¿liwe. Pytanie nasuwa siê samo: czemu wiêc u nas nie jest to mo¿liwe i dlaczego musi to trwaæ tak d³ugo? Czy nie jest to przypadkiem gra na zw³okê? – Co siê nam w dialogu ekumenicznym uda³o zrobiæ, a co nie? – Rozwa¿my to w perspektywie œwiatowej. Pewnych bowiem rzeczy, na p³aszczyŸnie krajowej, nie da siê rozwi¹zaæ. Zajmijmy siê wiêc teraz problemem wzajemnego dopuszczenia do Sto³u Pañskiego czyli Eucharystii – tym, co luteranie, reformowani i metodyœci czy wreszcie anglikanie i starokatolicy ju¿ dawno praktykuj¹. Natomiast w Koœciele rzymskokatolickim jest tu, w dalszym ci¹gu, blokada. Bezpoœrednio po II Soborze Watykañskim w krajach Europy Zachodniej praktykowano przez d³ugi czas interkomuniê spontanicznie, dzia³o siê to w wielu krajach na p³aszczyŸnie parafialnej. Biskupi o tym wiedzieli, lecz udawali, ¿e nie wiedz¹. Doktrynalnie taki stan rzeczy nie by³ przecie¿ dopuszczalny, o czym papie¿ Jan Pawe³ II przypomnia³ w encyklice „O Eucharystii w ¿yciu Koœcio³a” z 2003 roku. Odt¹d spontaniczne praktykowanie interkomunii przez katolików z wyznawcami innych Koœcio³ów sta³o siê znacznie rzadsze. Nastêpna kwestia, która wi¹¿e siê œciœle z poprzedni¹ i o któr¹ rozbija siê dialog katolicko-ewangelicki, to odpowiedŸ na pytanie: czym jest urz¹d koœcielny? Ewangeli-
cy i katolicy zdecydowanie ró¿nie rozumiej¹ ten urz¹d. Koœció³ katolicki naucza o kap³anie, wyœwiêconym przez biskupa znajduj¹cego siê w ³añcuchu sukcesji apostolskiej i w ³¹cznoœci z biskupem Rzymu, kap³anie, którego g³ówne zadanie polega na odprawianiu mszy œwiêtej i sk³adaniu ofiary przeb³agalnej. Centraln¹ rol¹ duchownego ewangelickiego jest natomiast g³oszenie s³owa Bo¿ego. Koœció³ katolicki nie uznaje tak pojmowanego urzêdu duchownego, co w konsekwencji oznacza, ¿e nie uznaje równie¿ Eucharystii sprawowanej przez duchownego ewangelickiego. To wcale nie znaczy, ¿e ksi¹dz czy biskup katolicki nie zwróci siê do biskupa czy duchownego ewangelickiego per ksiê¿e biskupie czy ksiê¿e. Takie formy grzecznoœciowe s¹ ju¿ powszechnie uznane, ale fakt ten nie uznawany jest jeszcze przez Koœció³ katolicki teologicznie. Niemniej jednak, takie rozumienie urzêdu koœcielnego stanowi dziœ najwiêksz¹ przeszkodê w praktykowaniu interkomuni. Tego problemu nie da siê rozwi¹zaæ w dialogu krajowym w Polsce czy w Niemczech, lecz musi byæ rozwi¹zany globalnie przez ca³y Koœció³ rzymskokatolicki.
– Tak. Tam te¿ obroni³em pracê doktorsk¹ z zakresu historii ruchu ekumenicznego w Polsce przed II wojn¹ œwiatow¹. Stopieñ doktora habilitowanego uzyska³em natomiast na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Wynika³o to z faktu, i¿ w owym czasie (1992 rok) moja macierzysta uczelnia mia³a za ma³o samodzielnych pracowników naukowych zdolnych do przeprowadzenia przewodu habilitacyjnego. Ze strony KUL by³a to wiêc ogromna przys³uga ekumeniczna, inicjatorem ca³ej tej sprawy by³ abp prof. dr hab. Alfons Nossol. By³em pierwszym niekatolikiem, który siê habilitowa³ na KUL. Dziœ jestem, od prawie 30 lat, redaktorem naczelnym „Studiów i Dokumentów Ekumenicznych”. Przez 13 lat, przed podjêciem pracy na ChAT, pracowa³em w Polskiej Radzie Ekumenicznej jako zastêpca kierownika do spraw kontaktów zagranicznych i prasy. By³em te¿ uczestnikiem wielu wa¿nych miêdzynarodowych wydarzeñ ekumenicznych. Wspó³pracowa³em ponadto, jako publicysta, z miesiêcznikiem „Jednota”, „Tygodnikiem Polskim”, tygodnikiem „Za i Przeciw” i wieloma innymi czasopismami.
– Jest Pan Profesor absolwentem Chrzeœcijañskiej Akademii Teologicznej…
– Dziêkujê za rozmowê. Leszek W¹tróbski
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
14
Nowa
powieϾ
w
odcinkach
www.kurierplus.com
Romuald A. Roman
Oœrodek Zero
Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Gdy dojechaliœmy na miejsce, pani Haneczka czeka³a ju¿ na nas, chodz¹c nerwowo przed domem. Jej zastêpczyni i intendentka zaprowadzi³y goœci do pokoi, a ona, nie witaj¹c siê ze mn¹, zaprosi³a mnie do biura. – Pani Haneczko – powiedzia³em. – Mam z³e wiadomoœci. Jest ju¿ dwóch chorych. – Jezus Maria! – wykrzyknê³a. – Czym mnie pan, panie Zdzis³awie, obarcza! To ogromna odpowiedzialnoœæ! I co ja teraz zrobiê? – Nic pani nie musi robiæ – próbowa³em j¹ uspokoiæ. – Chorych zbada³ nasz lekarz, doktor Patasz, i jeœliby zasz³a taka potrzeba, sprowadzi siê do nich lekarzy specjalistów, a gdyby oni nie pomogli, przetransportujemy chorych œmig³owcem do szpitala wojskowego do Warszawy. – Dobrze panu mówiæ! Skoro oni mieszkaj¹ w moim domu, to za ka¿de niedoci¹gniêcie bêd¹ winiæ mnie. Czy naprawdê musia³ pan przywoziæ ich tutaj? – Musia³em, pani Haneczko, musia³em. Mam teraz twardszy orzech do zgryzienia ni¿ dwóch chorych mongolskich zwi¹zkowców. Gdyby nie to co mnie czeka, o nic bym pani nie prosi³. – Bo¿e, Bo¿e… – westchnê³a. Pomyœla³em, ¿e gdybyby tak nagraæ tê nasz¹ rozmowê, to ktoœ z boku móg³by siê zastanawiaæ, czy ja aby na pewno rozmawiam z osob¹ œwieck¹. Widocznie przys³owie „Jak trwoga, to do Boga” jest uniwersalne i odnosi siê tak¿e do cz³onków partii, szczególnie p³ci zeñskiej. Ktoœ zapuka³ do drzwi. – Proszê – powiedzia³a pani Haneczka. Wszed³ mój kierowca, Tadeusz. – Panie kierowniku, dzwoni¹, ¿e ju¿ przyjechali. – Genera³? Niemo¿liwe! – wykrzykn¹³em. – Nie genera³. Jego... ekipa. – Tadeusz waha³ siê, czy mo¿e przy Haneczce u¿ywaæ nazwisk. – Powiedz, ¿e zaraz tam bêdê. – Skin¹³em rêk¹, ¿eby zabiera³ siê z biura. – Sama pani widzi – zwróci³em siê do pani Haneczki – ju¿ mnie szukaj¹. Popatrzy³em na ni¹ przepraszaj¹co, zamkn¹³em za sob¹ drzwi i szybkim krokiem podszed³em do czekaj¹cego na mnie gazika. Obie czajki zostawi³em wraz z kierowcami w „Balladynie” dla Mongo³ów. – JedŸ szybko – nakaza³em kierowcy. – Zaczyna padaæ œnieg, panie kierowniku – zauwa¿y³ Tadeusz. – Nasi goœcie bêd¹ mieli na Obidowej du¿e k³opoty. Tam mo¿e siê zrobiæ korek na parê godzin czekania. – Poradz¹ sobie. Tych goœci nic nie zatrzyma!
Widzia³em, ¿e Tadeusz bardzo by³ ciekaw, kto oprócz Bagnistego do nas przyje¿d¿a, ale nie spieszy³em siê z wyjaœnieniami. Na parkingu przy g³ównym budynku czeka³o na mnie czterech dawnych kolegów z BOR-u, którzy stanowili obstawê pierwszego sekretarza i Szlachetki. Dowodzi³ nimi major Berczyñski, wielkie ch³opisko, jeden z tych, którzy tworzyli BOR od podstaw. O Berczyñskim mówi³o siê, a w³aœciwie on sam twierdzi³, ¿e jest doktorem matematyki. Kto go tam wie? Mo¿e i jest. Towarzysz £adys³aw wola³ tego nie sprawdzaæ. Chyba mu to imponowa³o, ¿e choæ on sam szkó³ nie doœwiadczy³, to ¿eby byæ jego ochroniarzem, potrzebny jest doktorat. – Czeœæ, Wacek – powita³em dawnego kolegê. – Sprawdzi³eœ „Krokusa”? Wszystko gra? Major, jak zwykle, by³ w wyœmienitym humorze. – Jesteœmy gotowi. O, widzisz, mam czas na papierosa! Byliœmy w oœrodku pierwsi. Zaj¹³em tê wiêksz¹ s³u¿bówkê dla moich ludzi. Bêdê zmienia³ ch³opaków co parê godzin. Musz¹ byæ wypoczêci i czujni. Czujni! Popatrzy³ na mnie, jakby pytaj¹c, czy zdajê sobie sprawê, jakie to wa¿ne byæ czujnym. Pokiwa³em potakuj¹co g³ow¹. Berczyñski wiedzia³, kiedy trzeba przy³o¿yæ siê do roboty, a kiedy mo¿na tylko udawaæ, ¿e siê pracuje. Dzisiaj pracowa³. – A co z ochron¹ Bagnistego? Przyjecha³a? – Tak. Pó³ godziny po nas. – Czyli prawie wszyscy s¹ na miejscu. Powiedz mi, Wacek, czy wiesz, kto przyje¿d¿a z genera³em Wronosielskim? S³ysza³eœ coœ? Spyta³em o to, bo zdawa³em sobie sprawê, ¿e jeœli Wronosielski przyjedzie z w³asn¹ obstaw¹, to dla jego ludzi nie ma ju¿ w „Krokusie” miejsca i bêd¹ musieli mieszkaæ w innym pawilonie. – „Wrona” – taki pseudonim nadali genera³owi jego ochroniarze – przyleci z Bagnistym sam, bez obstawy. – Ca³e szczêœcie! No, to lecê zobaczyæ, jak to wszystko na miejscu wygl¹da! Podjecha³em pod „Krokusa”, bo by³em ciekaw, czy w ochronie Bagnistego nie ma któregoœ z moich dawnych kumpli. Nie by³o. W pokoju za kuchni¹ rozpakowywa³o siê dwóch nieznanych mi starszych facetów. Obaj ju¿ dobrze po piêædziesi¹tce, o twarzach tak pszeniczno-buraczanych, ¿e od razu wiadomo, ¿e to towarzystwo z kieleckiego. Widocznie przy doborze ludzi genera³ nadal stawia³ na wiernoœæ i doœwiadczenie.
– Mi³o powitaæ – zagai³em. – Jesteœcie, towarzysze, odpowiedzialni za bezpieczeñstwo genera³a Bagnistego? – Tak. Od trzydziestu lat – odpowiedzia³ jeden z nich. Wierzy³em mu. Wygl¹da³ na takiego, co walczy³ w Lasach Janowskich. – Nie ma jeszcze naszych goœci, wiêc zapraszam na kolacjê – próbowa³em prze³amaæ lody. – Za poczêstunek dziêkujemy – odpowiedzia³, przeczesuj¹c palcami przerzedzone w³osy. – Mo¿e póŸniej, bo teraz przygotowujemy kwaterê. Zrozumia³em. Sam bym inaczej nie post¹pi³. Wyszed³em na zewn¹trz i widzê, ¿e dzieje siê coœ niedobrego. Recepcjonistka Dzidka wybieg³a z oœrodka bez kurtki. Biegnie do mnie w tym zimnie, w pantofelkach na obcasach po oblodzonym asfalcie, przez œnieg, bo ci¹gle prószy, od samego rana. – Kierowniku! – krzyczy z daleka. – Pilny telefon do pana! Choæ to tylko jakieœ sto metrów, wsiad³em w samochód, podjecha³em do niej i razem zajechaliœmy pod biuro, gdzie na biurku le¿a³a od³o¿ona s³uchawka. Zanim podnios³em j¹ do ucha, us³ysza³em na zewn¹trz buczenie l¹duj¹cego œmig³owca. – Kierowniku! Proszê natychmiast przyjechaæ! Nastêpny Mongo³ siê rozchorowa³! – krzycza³a przera¿ona pani Haneczka. – Jad³ coœ? – Nic! Nic! Tylko grysik na wodzie! Nawet mas³a nie doda³am! Do biura wpad³ zdyszany Berczyñski. – Zdzis³aw! ChodŸ! Przylecia³a w³adza! Idziemy witaæ! – Pani Haneczko – nie mog³em jej tak zostawiæ – zaraz przysy³am doktora Patasza. Od³o¿y³em s³uchawkê. – Dzidka, dzwoñ do doktora Patasza, niech natychmiast jedzie do „Balladyny”. On wie, o co chodzi! – krzykn¹³em i wybieg³em z biura. Z nisko nawis³ych chmur ci¹gle kurzy³ œnieg i mimo oœwietlaj¹cych l¹dowisko reflektorów postawienie maszyny na ziemi stanowi³o prawdziwe wyzwanie dla pilota. Major Berczyñski kiwa³ g³ow¹ z dezaprobat¹ i mrucza³ pod nosem: – Jak oni mog¹ tak siê nara¿aæ? Niechby coœ siê sta³o – kraj zostanie bez rz¹du. Przecie¿ ta czwórka rz¹dzi Polsk¹! Po co tak ryzykowaæ. Pilot by³ jednak znakomitym fachowcem i œmig³owiec wyl¹dowa³ bez szwanku, dok³adnie poœrodku l¹dowiska. Wielkie œmig³o jeszcze przez jakiœ czas me³³o powie-
odc. 24
trze, tak ¿e zasypywa³ nas wzbijany z ziemi œnieg, po czym zatrzyma³o siê i tylko boczny wirnik terkota³ coraz to wolniej. Otworzy³y siê drzwi i z wnêtrza maszyny wyskoczy³ genera³ Bagnisty. By³ w œwietnym humorze – rozeœmiane oczy, czerwona twarz, o¿ywiona gestykulacja. Chyba trochê wypi³ podczas lotu. – Zdzis³aw! Wacek! Wszystko gotowe? No dobrze! Moi partyzanci ju¿ na miejscu! Czo³em, ¿o³nierze! Przywioz³em wam goœci. Poklepa³ przyjacielsko Berczyñskiego po ramieniu, a do mnie pomacha³ rêk¹ na powitanie. Pozostali pasa¿erowie poszli w œlady genera³a. Pierwszy sekretarz wysiada³ ostro¿nie. Widaæ od razu, ¿e cz³owiek starszy i niewojskowy, trochê og³uszony parogodzinnym hukiem wojskowej maszyny. Wygramoli³ siê ze œmig³owca i ma³ymi kroczkami przytupta³ do nas. Poda³ rêkê mnie i Wackowi, pozosta³ych stoj¹cych jakby nie zauwa¿y³. Wolno mu. Za sekretarzem sprê¿yœcie zeskoczy³ na œnieg genera³ Wronosielski. Mimo ciemnych okularów na oczach reflektory oœlepi³y go i poœlizgn¹³ siê przy zeskoku. Próbowa³ ratowaæ siê przed upadkiem, zginaj¹c kolana i machaj¹c rêkami, ale wykonywa³ te ruchy jakoœ tak nienaturalnie, ¿e nawet nie by³o to œmieszne, tylko pokraczne. Nic nie pomog³o – nogi pojecha³y do przodu, sztywny korpus przemieœci³ siê do ty³u i genera³, w pe³ni wyprostowany, wyr¿n¹³ cia³em o asfalt. A¿ nas, patrz¹cych, zabola³o! – Brawo, Wojtek! Œwietny kozaczok! Zatañczy³eœ, jakbyœ by³ z cyrku! – rozeœmia³ siê w g³os Bagnisty. Genera³ Szlachetka, na którego nikt nie patrzy³, bo wszyscy byli zafascynowani upadkiem Wronosielskiego, podskoczy³ do le¿¹cego i chcia³ mu pomóc podnieœæ siê. Ten jednak wsta³ sam, otrzepa³ siê ze œniegu, sztywno jak robot podszed³ do nas i ka¿demu poda³ oficjalnie rêkê. Po czym zrobi³ w ty³ zwrot, jak nakrêcona metalowa kuk³a, i wróci³ do swoich kolegów. Genera³ Szlachetka te¿ siê z nami wita³, ale nikt tego nie zapamiêta³. Upadek Wronosielskiego przyæmi³ wszystko. Wypada³o coœ powiedzieæ. – Witajcie, towarzysze, w naszym oœrodku. Wszystko gotowe na wasz przyjazd. Pewnie jesteœcie g³odni i zmarzniêci po podró¿y. Obiad ju¿ czeka. Proszê za mn¹. I pierwszy skierowa³em siê do odleg³ego o jakieœ czterdzieœci metrów „Krokusa”. Id¹c, gratulowa³em sobie, ¿e kaza³em odœnie¿yæ œcie¿kê i posypaæ j¹ sol¹. Nie wyobra¿am sobie, co by by³o, gdyby Wronosielski wykrêci³ jeszcze raz salto na lodzie.
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
15
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Prokrastynacja Sprzedawca nieœwie¿ych warzyw maW ERONIKA K WIATKOWSKA cha rêk¹ zza prowizorycznej lady. Jest wysoki. Zaniedbany. I nachalny. Niedawno otworzy³ sklep. Który wygl¹da jak tymczasowa hurtownia wszystkiego. Kartony przeterminowanego makaronu. Skrzynki butwiej¹cych owoców. Rêczniki papierowe. I woda gazowana znad polskiego potoku. Najlepszy chleb w okolicy - zachwala. Organiczn y- dodaje ³aman¹ polszczyzn¹. Bo pochodzi z Rumunii. A mo¿e Serbii. W ka¿dym razie jest bardzo nie st¹d. Z tym swoim zgorzknia³ym wyrazem twarzy. Poirytowaniem. Natarczywoœci¹. Œwie¿e truskawki – krzyczy za dziewczyn¹ w ciemnych okularach. Szpinak – wciska foliowy worek zdezorientowanej klientce. Musi niezw³ocznie up³ynniæ towar. Bo nie ma ch³odni. A warzywa szybko gnij¹. Jutro zielone liœcie puszcz¹ sok. Niesprzedane upchnie w lodówce, w której trzyma mas³o i œmietanê. Ale i tak bêdzie za póŸno. Nikt nie kupi zielonej mazi. Wyrzuci j¹ do œmietnika. Miêdzy pó³kami przechadza siê kotka. Jest czarna. Niewielka. Ma wylinia³¹ sierœæ. I ¿ó³te oczy. Nie boi siê, kiedy biorê j¹ na rêce. Jest ufna. Spokojna. Nikomu na to nie pozwala – mówi ¿ona w³aœciciela. I opowiada losy przygarniêtej. Namawiam j¹ na wizytê u weterynarza. Szczepie-
nia. Sterylizacjê. Ale kobieta tylko kiwa g³ow¹. I mówi, ¿e to fanaberie. Kotka jest zdrowa. W sklepie nie ma myszy. Po co do weterynarza. Tylko pieni¹dze weŸmie. Krwiopijca. Przypomina mi siê pierwsza wizyta w lecznicy dla zwierz¹t. Jechaliœmy taksówk¹. Chcia³am, by zawodz¹cy ¿a³oœnie Cecyl zaczerpn¹³ œwie¿ego powietrza. Rozpiê³am zamek torby. Wystawi³ g³owê. A potemniespodziewanie – resztê cia³a. Zamknij okno - krzyknê³am do kierowcy. Kot na wolnoœci! – ryknê³am. Ale samochód by³ stary. Mechanizm siê zaci¹³. Szyba nie chcia³a ruszyæ. Z³apa³am ³achudrê mocno. Czu³am jak wbija pazury w we³niany p³aszcz. Widzia³am, jak z ob³êdem w oczach analizuje sytuacjê i szuka drogi ucieczki. W koñcu uda³o mi siê huncwota zapakowaæ z powrotem do torby. Taksówkarz by³ blady ze strachu. Trzês³y mu siê rêce. Gdyby skoczy³ na mnie, moglibyœmy ju¿ nie ¿yæ - powiedzia³. Wszystkie potencjalne scenariusze wyœwietli³y mi siê w g³owie. Widzia³am kota wczepionego w plecy kierowcy. I zderzenie z innym pojazdem. I jak nie otwiera siê poduszka powietrzna. Bo stare auto nie jest wyposa¿one w te wszystkie fantomy bezpieczeñstwa. Wiêc kierowca wali g³ow¹ w szybê. Ma rozciête czo³o. Tryska krew. Albo kot wyskakuje przez okno i ginie pod ko³ami. Zobaczy³am wyraŸnie. Jak le¿y na asfalcie. Z dziwnie odchylon¹ g³ow¹. Nieruchomy.
A mo¿e wymija pêdz¹ce auta i przepada na zawsze. B³¹ka siê po obcych ulicach. Walczy z innymi bezpañskimi kotami. Szuka drogi do domu. Nadaremnie. Wszystko to zobaczy³am. Jasno. I wyraŸnie. Stoj¹c w kolejce do kasy. W sklepie, który nazywa siê „Karavan”. Co nieodmiennie wzbudza radoœæ. Bo kojarzy siê raczej ¿a³obnie. Grobowo. Brak jednej litery robi – jak w sloganie reklamowym – wielk¹ ró¿nicê. Ale gospodarze tego kuriozalnego przybytku nie zdaj¹ sobie sprawy z upiornego b³êdu. ¯e sklep spo¿ywczy znajduj¹cy siê obok domu pogrzebowego, zamiast przywodziæ na myœl kupców na wielb³¹dach, odsy³a do trupa w ch³odni. * £a¿ê zapyzia³ymi ulicami Ridgewood i obserwujê. Jak dzielnica siê przepoczwarza. Jak „wstaje z kolan”. Nowe wypiera stare. Wiosna przedziera przez beton. Zaraz zakwitn¹ drzewa. I nawet jeœli nie bêdzie ³adniej, to przynajmniej bêdzie cieplej. Stare kobiety w fartuchach usi¹d¹ na schodach przed domem. M³ode przy kawiarnianych stolikach. Ktoœ kupi rêcznie wytwarzan¹ czekoladê od Pana Z Brzuszkiem. Ktoœ inny rzemieœlnicze lody o smaku zielonej herbaty i brandy, lawendowego drinka, pizzê z jarmu¿em. Lokalny artysta w s³omkowym kapeluszu rozstawi sztalugi i namaluje ko-
lejn¹ pocztówkê z przemijania. Zabij¹ dzwony koœcio³a. Go³êbie wzbij¹ do lotu. „Nuda. Pustka. Chodzê, sam nie wiem, gdzie i po co, wydajê pieni¹dze, ale wcale mnie to nie bawi. Wszystko wydaje mi siê tak idiotycznie g³upie, tak banalne - ludzie, gazety, nawet ulica gwarna, w której nurzam siê co dzieñ po kilka godzin. Przygnêbienie jakieœ dziwne mn¹ ow³adnê³o - chcê czegoœ chcieæ, ale wszystko mi jest obojêtne”.* Przedwioœnie. Wychodzenie z zimy. Jak z gor¹czki. Czas rekonwalescencji. Zmartwychwstania. Jestem otêpia³a. Nieobecna. Pasywna. Wszystko odk³adam na póŸniej. Zamiast pracowaæ rozwi¹zujê idiotyczne testy z angielskiej gramatyki, tudzie¿ kwizy z cyklu: „Jakim filozofem jesteœ” albo „W jakim kraju powinnaœ zamieszkaæ”. I dlaczego nie jest to Polska. Ani Stany Zjednoczone. Dowiadujê siê, ¿e najbli¿ej mi do umys³u Chomsky’ego. S¹dz¹c po jego dokonaniach nie ucieka³ siê do mechanizmu prokrastynacji zbyt czêsto. Nie zwleka³ z ¿yciem. Tak jak ja. Która mogê powtórzyæ za Konwickim: „Ca³e ¿ycie ¿yliœmy jakby na walizkach. Tysi¹ce przejœæ, niepewnoœci, za³amañ. Ci¹g³a prowizorka, tymczasowoœæ, byle do jutra. A kiedyœ zacznie siê prawdziwe ¿ycie”. Nic siê nie zacznie. Jest tylko tu. I teraz. Sklep na rogu. Klucz w zamku. Rachunek do zap³acenia. Migaj¹ œwiat³a rozmaitych mo¿liwoœci. Po które w koñcu odwa¿ê siê siêgn¹æ. * W³adys³aw Broniewski Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
Jak samemu rozliczyæ podatki
Pocz¹wszy od 24 stycznia Internal Revenue Service (IRS) przyjmuje rozliczenia podatkowe. Warto pos³aæ zeznanie jak najwczeœniej, najlepiej – elektronicznie. Ju¿ tylko 9% deklaracji sporz¹dzanych jest na papierze i s³anych poczt¹. Free File Jak co roku, ruszy³ te¿ system Free File – elektroniczny program umo¿liwiaj¹cy bezp³atne z³o¿enie oœwiadczenia podatkowego. Stworzy³ go IRS w roku 2003 wraz producentami podatkowego oprogramowania i do tej pory korzysta z niego ponad 50 mln podatników rocznie. W tym roku w programie uczestniczy kilkanaœcie ró¿nych firm. Strony www.irs.gov oraz freefile. irs. gov daj¹ dostêp do Free File. Poznasz tam zasady programu, i bêdziesz móg³ wybraæ firmê softwarow¹. Niektóre umo¿liwiaj¹ bezp³atne sporz¹dzenie zeznania stanowego oraz przed³u¿anie terminu rozliczenia. Nie musisz instalowaæ na swoim komputerze ¿adnego oprogramowania. Program oraz twoje dane, zaszyfrowane dla bezpieczeñstwa, pozostaj¹ na serwerze firmy partnerskiej Free File i stamt¹d s¹ s³ane do IRS. Niestety, Free File nie przechowuje twoich informacji, wiêc w przysz³ym roku musisz wszystkie dane nanieœæ ponownie. Dla kogo za darmo Siedemdziesi¹t procent amerykañskich podatników jest uprawnionych do sko-
rzystania z systemu Free File bezp³atnie. Jest on przeznaczony dla tych, których dochód brutto (Adjusted Gross Income) w roku 2017 nie przekroczy³ 64 tys. dolarów. Pu³ap ten dotyczy zarówno osób samotnych jak i ma³¿eñstw. Dostêp maj¹ osoby indywidualne, równie¿ samozatrudnione sk³adaj¹ce za³¹cznik Schedule C, ale nie przedsiêbiorstwa. Obliczysz tam i poœlesz nie tylko podatki federalne, ale i stanowe. Program podatkowy TurboTax oferuje bezp³atne federalne rozliczenia dla osób maj¹cych proste finanse i pos³uguj¹ce siê drukiem 1040EZ albo 1040A (https://turbotax. intuit. com).
Gdy zarabiasz wiêcej Je¿eli twój dochód brutto (AGI) przekracza 64 tys. dolarów, to mo¿esz skorzystaæ z opcji Free File Fillable, która umo¿liwia wype³nienie formularzy federalnych. Musisz znaæ siê trochê na podatkach, wiedzieæ, gdzie wstawiæ jakie kwoty, bo program dokona tylko obliczeñ matematycznych. Zeznanie stanowe musisz sporz¹dziæ w inny sposób. Dogodniejszy mo¿e byæ program TurboTax. Kosztuje od 40 do 90 dolarów w zale¿noœci od wersji, ale pozwala wype³niæ i pos³aæ deklaracje federalne dla dowolnej liczby osób i stanowe dla kilku osób. Rozliczenia pozostan¹ na twoim komputerze i w przysz³ym roku, po zakupie nowej wersji TurboTax, nie bêdziesz musia³ wype³niaæ deklaracji od pocz¹tku, bo program wci¹gnie wszelkie informacje z zeznania z ubieg³ego roku.
Jak siê rozliczyæ Oto jak rozliczyæ swoje podatki za darmo: Przygotuj dane. ZgromadŸ zaœwiadczenia o wynagrodzeniu (W-2), emeryturze (1099-R), bankowych odsetkach (1099INT), dywidendach (1099-DIV) itp. Potrzebne s¹ numery Social Security wszystkich cz³onków rodziny. Najlepiej – miej przed sob¹ rozliczenie z poprzedniego roku. Oszacuj wysokoœæ twego przychodu brutto (AGI) albo pos³u¿ siê liczb¹ z ubieg³ego roku, figuruj¹c¹ na dole pierwszej strony druku 1040. Zdob¹dŸ podatkowy numer identyfikacyjny (e-file PIN). IRS podaje instrukcje tu: www.irs.gov/Individuals/Electronic-Filing-PIN-Request. Zapisz ten numer, bo bêdzie potrzebny w przysz³ych latach. Wybierz któryœ z programów oferuj¹cych opcjê Free File, który jest dla ciebie najdogodniejszy. Niektóre us³ugi bywaj¹ p³atne, niektóre niedostêpne. Upewnij siê, ¿e mo¿esz równie¿ rozliczyæ podatki stanowe. Wiele witryn reklamuje „bezp³atne” us³ugi, ale dla w³asnego bezpieczeñstwa korzystaj tylko z tych rekomendowanych przez IRS. Sporz¹dŸ zeznanie podatkowe. Odpowiadaj na pytania zadawane ci przez komputerowy program, wpisuj potrzebne informacje. Ka¿da z firm uczestnicz¹cych we Free File jest zobowi¹zana do zapewnienia ci pomocy. Jeœli siê rozmyœlisz, mo¿esz skorzystaæ z oprogramowania innego partnera. Poœlij gotowe zeznanie do IRS. Jest to tak proste, jak naciœniêcie guzika. Je¿eli masz zap³aciæ podatki, uczyñ to elektro-
nicznie. Gdy czeka na ciebie zwrot nadp³aconych podatków, podaj numer swego bankowego konta. SprawdŸ, gdzie jest zwrot nadp³aconych podatków. Je¿eli skorzystasz z opcji automatycznego przelewu, ju¿ po trzech dniach mo¿esz sprawdziæ status swego zeznania podatkowego przy pomocy witryny IRS www.irs.gov/Refunds. Bezp³atna pomoc Osoby o przychodzie poni¿ej 54 tysiêcy dolarów maj¹ tak¿e prawo do bezp³atnej porady podatkowej dziêki Volunteer Income Tax Assistance Program (VITA). Niewiele zarabiaj¹ce osoby, które ukoñczy³y 60 lat, mog¹ zwróciæ siê po pomoc do Tax Counseling for the Elderly (TCE). Poblisk¹ placówkê VITA albo TCE mo¿na znaleŸæ dzwoni¹c po angielsku pod numer (800) 906-9887, albo w witrynie IRS: http://irs.treasury.gov/freetaxprep. Pomoc dla ma³o i œrednio zarabiaj¹cych seniorów powy¿ej 60. roku ¿ycia oferuje tak¿e organizacja AARP (www. aarp. com, kliknij na „Tax-Aide”). Jej program podatkowej pomocy jest najwiêkszym w USA, oferowanym w ponad piêciu tysi¹cach placówek w ca³ym kraju. Funkcja Tax-Aide Locator umo¿liwia odnalezienie adresu placówki ko³o ciebie. Wniosek Jak widaæ, istnieje wiele mo¿liwoœci, by wype³niæ i pos³aæ proste zeznanie podatkowe za darmo. Jednak osoby o bardziej skomplikowanej sytuacji finansowej powinny skorzystaæ z pomocy ksiêgowego. m
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
16
www.kurierplus.com
„Bo wszyscy harcerze to jedna rodzina”
u
Oba Hufce „Podhale” i „Warmia” z szeœciu stanów po Mszy Œw. z kapelanem Chor¹gwi Harcerzy Hm. Bart³omiejem Marciniakiem.
Co roku wszystkie Harcerki, Skautki, Girl Guides i Explorers na ca³ym œwiecie obchodz¹ Dzieñ Myœli Braterskiej – World Thinking Day. Ma to miejsce 22-go lutego, w dniu rodzin za³o¿yciela skautingu – lorda Baden Powell’a. Z tej okazji rokrocznie Hufiec Harcerek „Podhale” zaprasza Hufiec Harcerzy „Warmia” na uroczyste spotkanie w niedzielê najbli¿sz¹ tej daty. W tym roku kolej by³a na Szczep „Dunajec”, jednostki harcerskie w Filadelfii, która jest tak blisko Amerykañskiej Czêstochowy, ¿e hufce skorzysta³y z zaproszenia Ojców Paulinów. Uczestnicy z szeœciu stanów na wschodnim wybrze¿u po raz pierwszy zebrali siê stolicy duchowej Polonii by œwiêtowaæ Dzieñ Myœli, chocia¿ ju¿ nieraz wczeœniej bywali na biwakach, koloniach, kursach, obozach, a nawet raz na Zlocie. Harcmistrz Aleksandra Mañkowska, Naczelniczka Harcerek z Londynu napisa³a takie pozdrowienia (fragment): „Je¿eli Dzieñ Myœli Braterskiej ma dla nas znaczenie, to niech siê nie koñczy na tym, ¿e mówimy ‘wszyscy w harcerstwie to jedna rodzina”, ale poka¿my to swoim przyk³adem. Szanujmy tych którzy nie dziel¹ naszych pogl¹dów i nie czekajmy na kryzys aby pokazaæ troskê wobec swoich najbli¿szych przyjació³. £¹czymy siê dziœ wêz³em przyjaŸni i ¿yczliwoœci z ca³¹ nasz¹ rodzin¹ harcersk¹ i skautow¹. Ale postarajmy siê tak¿e wprowadziæ nasze myœli siostrzane i bra-
terskie w czyn dzisiaj, i w ka¿dy dzieñ. Czuwaj!” Has³em tegorocznego Dnia Myœli by³o: Hufce „Podhale” i „Warmia” stra¿nikami pamiêci narodowej w Amerykañskiej Czêstochowie”. Dzieñ by³ bardzo bogaty: Raport, Msza Œwiêta, któr¹ celebrowa³ Kapelan Chor¹gwi Harcerzy hm. Bart³omiej Marciniak, posi³ek zorganizowany przez Ko³o Przyjació³ Harcerstwa z Filadelfii, gry terenowe dla m³odzie¿y podczas których szukali pami¹tek narodowych Sanktuarium, konkurs na najpiêkniej na zbiórkach w jednostkach wykonan¹ Koronê Matki Boskiej Czêstochowskiej z naturalnych tworzyw (z okazji 300 lecia koronowania Matki Boskiej Królow¹ Polski), spotkanie grona instruktorek, oraz weso³y kominek. M³odzie¿ czeka ju¿ od akcji letniej na wspólny œpiew i zabawy, a w tym roku nawet by³a œwiadkami zaproszenia harcerki z jednego staniu przez harcerza z innego stanu na studniówkê, czyli amerykañski prom. Pan Grzegorz Tymiñski wyg³osi³ gawêdê o bohaterce ¯o³nierzy Niez³omnych „Ince” – Danucie Siedzikównej. Przybli¿y³ m³odzie¿y harcerskiej jej osobê pytaj¹c ilu z nich ma 15 lat, bo wtedy Inka wst¹pi³a do Armii Krajowej, a ilu ma 18 lat, bo wtedy zosta³a rozstrzelana. B³ogos³awieñstwem Kapelana na drogê i dalsze dzia³anie w swoich oœrodkach zakoñczy³ siê ten pamiêtny dzieñ. Czuwaj!
Maria Bielska, hm.
u Podczas Kominka – niespodzianka, harcerz
z NJ poprosi³ harcerkê z Brooklyn’a na studniówkê.
u Harcerki na Kominku wynagrodzone konkursowym wyró¿nieniem.
u Dru¿yna harcerzy z CT otrzymuje nagrodê za swoj¹ Koronê.
Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie
u Poczty Sztandarowe podczas uroczystej Mszy Œw.
Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
Agencyjki Wyjaœnienie Saryusza Wolskiego
Kandydat rz¹du polskiego na stanowisko Przewodnicz¹cego Rady Europejskiej, wieloletni europose³ Jacek Saryusz Wolski, powiedzia³, ¿e nie akceptuje donoszenia na w³asny kraj i popierania przeciwko niemu sankcji. Nie po to wprowadza³em Polskê do Unii Europejskiej” – tak uzasadni³ dlaczego zgodzi³ siê kandydowaæ przeciwko Donaldowi Tuskowi.
Beata Szyd³o w Brukseli
„Nie zgodzê siê na prymat si³y nad zasadami. Nie ma zgody na to, by szefem Rady Europy zosta³a osoba bez zgody pañstwa z którego pochodzi” powiedzia³a premier Szyd³o w Brukseli, nawi¹zuj¹c do ewentualnej reelekcji Donalda Tuska, na któr¹ nie zgadza siê rz¹d PiS.
Donal Tusk zostaje na drug¹ kadencjê
Unia Europejska nie zastosowa³a siê do próœb polskiego rz¹du. Donald Tusk przez kolejne dwa i pó³ roku zostaje na stanowisku szefa Rady Europejskiej.
Feministyczne protesty
8 marca w Miêdzynarodowy Dzieñ Kobiet, w kilkudziesiêciu krajach w tym w Polsce, kobiety wysz³y na ulice by zademonstrowaæ swoje pogl¹dy i poszerzyc zakres nale¿nych im praw. W Polsce demonstrowa³y wrogoœæ do opresyjnego, ich zdaniem, rz¹du. Domaga³y siê m.in. „pe³ni praw reprodukcyjnych”, pañstwa niezale¿nego od koœcio³a, rozszerzenia
17
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
prawa do aborcji, stosowania konwencji antyprzemocowej i poprawy sytuacji ekonomicznej.
Rekordowa WOŒP
105 milionów, 570 tysiecy z³otych zebrano podczas 25. Fina³u Wielkiej Orkiestry Œwi¹tecznej Pomocy. Dziêki zebranym pieni¹dzom wyposa¿one zostan¹ szpitale w aparaturê najnowszej generacji wspieraj¹c chore dzieci i seniorów.
Europa dwóch prêdkoœci
Przywódcy Francji, Niemiec, W³och i Hiszpanii na szczycie w Wersalu pod Pary¿em opowiedzieli siê za Uni¹ Europejsk¹ ró¿nych prêdkoœci. Ma to pozwalaæ konkretnym krajom na szybsz¹ integracjê w wybranych dziedzinach. Jeœli do tego dojdzie, trudniej bêdzie o jednolit¹, spójn¹ politykê i o jednakowy dostêp do unijnych funduszy.
Szef niemieckiej dyplomacji w Warszawie
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555
3 ROZLICZENIA PODATKOWE
3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy
3 NUMER PODATNIKA - ITIN
Greenpoint Properties Inc. Real Estate
Sigmar Gabriel, wicekanclerz i szef nimieckiej dyplomacji z³o¿y³ wizytê w Polsce. Uspokaja³ obawy ministra Witolda Waszczykowskiego zwi¹zane z Europ¹ dwóch prêdkoœci, o czym coraz g³oœniej mówi¹ europejscy liderzy. Gabriel stwierdzi³, ¿e ju¿ dziœ istniej¹ w Europie „ró¿ne prêdkoœci”. Chodzi o to, ¿eby ró¿nice miêdzy krajami cz³onkowskimi nie by³y zbyt du¿e – przekonywa³.
Szwecja przywraca obowi¹zkowy pobór
Po siedmiu latach szwedzki rz¹d postanowi³ przywróciæ obowi¹zkowy pobór do wojska. Wi¹¿e siê to z militarn¹ aktywnoœci¹ Rosji.
„Ostatnia Rodzina“ w MOMA
Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000 cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
jedno mieszkanie wolne * 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)
The Film Society at Lincoln Center, Museum of the Modern Art oraz Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku zapraszaj¹ na film Ostatnia Rodzina w re¿yserii Jana P. Matuszyñskiego. Film jest czêœci¹ festiwalu New Directors / New Films 16-18 marca, 2017 Walter Reade Theater & MOMA The Film Society at Lincoln Center, Museum of the Modern Art oraz Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku zapraszaj¹ na pokaz filmu Jana P. Matuszyñskiego „Ostatnia Rodzina”, który odbêdzie siê podczas 46 edycji nowojorskiego festiwalu New Directors/New Films gdzie prezentowane s¹ filmy m³odych re¿yserów z ca³ego œwiata. „Ostatnia Rodzina” jest filmem inspirowanym histori¹ rodziny s³ynnego polskiego malarza Zdzis³awa Beksiñskiego, w rolê którego wcieli³ siê znakomity Andrzej Seweryn. ¯onê malarza, Zofiê zagra³a Aleksandra Konieczna, natomiast w postaæ syna Tomasza, autora popularnych audycji radiowych, wcieli³ siê Dawid Ogrodnik. Akcja filmu rozgrywa siê na przestrzeni 28 lat, które rodzina Beksiñskich spê-
dzi³a a¿ do tragicznego koñca na jednym z warszawskich osiedli. Film by³ wielokrotnie nagradzany i wygra³ m.in. Z³ote Lwy na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Andrzej Seweryn nagrodzony zosta³ nagrod¹ dla najlepszego aktora w Locarno International Film Festival, oraz na Festiwalu Filmowym w Gdyni, a Aleksandra Konieczna zdoby³a nagrodê dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Jan P. Matuszyñski jest absolwentem Pañstwowej Wy¿szej Szko³y Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w £odzi. „Ostatnia Rodzina” jest jego pe³nometra¿owym debiutem. CO: Ostatnia Rodzina, rozmowa z re¿yserem po projekcji KIEDY: Czwartek, 16 marca, 2017, godz. 20: 45, GDZIE: Museum of the Modern Art, 11 W 53rd St, New York, NY 10019 KIEDY: Sobota, 18 marca, godz. 21: 15 GDZIE: Walter Reade Theater 165 W 65th St, New York, NY 10023 Bilety: $ 12- studenci i seniorzy, $16-normalny WIÊCEJ INFORMACJI: www. polishculture-nyc. org; newyork.reelabilities.org/films-and-events m
* Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku. Chcemy zareklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. 718-389-3018
Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
18
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Og³oszenia drobne
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
www.kurierplus.com
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
Og³oszenia drobne: dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy przez trzy tygodnie za darmo.
24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498
SZUKAM POKOJU DO WYNAJÊCIA: dla dwójki cichych i bardzo porz¹dnych dzieci (16 i 21 lat) na lipiec i sierpieñ. Tel. (646) 512-4717 – Marek NIERUCHOMOŒCI – Wycena – Sprzeda¿ – Kupno. Queens – Nassau – Suffolk – Brooklyn. Cezary Doda – Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
PRACA Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel,
tel. 718-609-0088
LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com
19
Wytañczyli awans do Mistrzostw USA Turniej mia³ miejsce w hotelu Bethesda North Mariott w Waszyngtonie, DC. Udzia³ w nim wziê³y dwie pary z Joseph’s Dance Studio Jozefa Pa³ki. By³y to dodatkowe kwalifikacje do Mistrzostw Ameryki, które odbêd¹ siê w Baltimore, MD z pocz¹tkiem kwietnia. Veronika Ludwiszewski-Michael Kaczmarski Novice Standard 1 miejsce, Latin J1 Gold 2 miejsce Emily Chervinsky-Peter Kaczmarski Youth Novice Standard 1 miejsce, Latin 2 miejsce
Po wystêpie swoich uczniów Józef Pa³ka powiedzia³: „Obydwie pary osi¹gnê³y postawiony przed nimi cel i zakwalifikowa³y siê do Mistrzostw USA. Przed nimi jeszcze kilka turniejów, w tym 8 Polonijne Mistrzostwa Ameryki organizowane przez moje studio. Odbêd¹ siê one 19 marca w Polsko-Amerykañskim Centrum Kulturalnym w Passaic, NJ. Mistrzostwa, nad którymi patronat honorowy obi¹³ Konsulat RP zapowiadaj¹ siê znakomicie. GwoŸdziem programu bêdzie wystêp siedmiokrotnej mistrzyni œwiata Anny Kaczmarskiej z nowym partnerem Bohdanem Malov’em. Serdecznie zapraszam wszystkich mi³oœników tañca towarzyskiego.” PR
u Emily Chervinski
u Veronika Ludwiszewski
W dniach 17-19 lutego odby³ siê turniej taneczny Mid-Atlantic Championship.
i Peter Kaczmarski.
i Michael Kaczmarski.
u Michael Kaczmarski, Veronika Ludwiszewski, Emily Chervinsky i Peter Kaczmarski.
Income Tax Preparation Teresa Piasecki, CPA 156 Nassau Avenue, pom. Newell i Diamond St. Greenpoint Tel.: 718-349-2171; Cell: 347-419-2808 email: cpagreenpoint@gmail.com
20
KURIER PLUS 11 MARCA 2017
www.kurierplus.com