Kurier Plus - 25 marca 2017

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 1177 (1477)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í Polskie media w polskich rêkach – str.5 í Miêdzynarodowy Kangur – str. 6 í Dwa miliony po drugiej mediacji – str. 7 í Strony weterañskie – str. 10-11 í Historia jako nauka pierwsza – str. 16

M A G A Z I N E

TYGODNIK

25 MARCA 2017

Tomasz Bagnowski

W sieci podejrzeñ Amerykañscy ustawodawcy od momentu wyborów napracowali siê raczej niewiele. Jedyn¹ przygotowan¹ przez nich konkretn¹ ustaw¹ jest projekt reformy zdrowia. W Kongresie, tak samo zreszt¹ jak w rz¹dzie, trwaj¹ za to pracoch³onne dochodzenia, które jak uczy nas doœwiadczenie najprawdopodobniej zakoñcz¹ siê bez ¿adnych rezultatów. W miniony poniedzia³ek szef FBI James Comey potwierdzi³ publicznie, ¿e jego biuro, bêd¹ce formalnie czêœci¹ Departamentu Sprawiedliwoœci, prowadzi œledztwo maj¹ce wyjaœniæ charakter zwi¹zków wspó³pracowników Donalda Trumpa z przedstawicielami rosyjskiego rz¹du w okresie kampanii wyborczej. Co konkretnie jest sprawdzane i jakie s¹ podejrzenia od Comey’a siê nie dowiedzieliœmy. Szef FBI da³ natomiast do zrozumienia, ¿e dochodzenie trwaæ mo¿e d³ugie miesi¹ce, a byæ mo¿e nawet lata. W³asne œledztwo

w tej samej sprawie prowadz¹ równie¿ kongresowe komisje nadzoruj¹ce wywiad. Co kilka tygodni amerykañska prasa ujawnia nowe rewelacje œwiadcz¹ce o tym, ¿e wspó³pracownicy Trumpa mieli o¿ywione kontakty z Rosjanami. Z powodu ich zatajenia z posad¹ doradcy prezydenta ds. bezpieczeñstwa narodowego po¿egna³ siê niedawno Michael Flynn, który – jak wiemy z mediów – otrzyma³ 65 tys. dolarów od firm powi¹zanych z rosyjskim rz¹dem. Kontakty z Rosjanami mia³ równie¿ m.in. by³y szef kampanii wyborczej Trumpa Paul Manafort, tak¿e sowicie wynagradzany przez Rosjan, oraz obecny szef Departamentu Sprawiedliwoœci Jeff Sessions, który z ich powodu musia³ wykluczyæ siê ze œledztwa FBI, by nie byæ sêdzi¹ we w³asnej sprawie. í8

20 marca – pierwszy dzieñ wiosny!

Polski Indiana Jones FOTO: ARCHIWUM JERZEGO MAJCHERCZYKA

ciæ pamiêci¹ do rodzinnego Siewierza. Jak mia³em 9-10 lat to w niedzielê, po mszy œwiêtej, ojciec bra³ mnie za rêkê i szliœmy ogl¹daæ najbli¿sze okolice. Pamiêtam jezioro, kilka glinianek, stawy, rzekê Czarn¹ Przemszê i lasy. 30 km do Katowic a 40 km do Czêstochowy. Chodziliœmy po tych lasach, a tata mówi³ mi, gdzie jest pó³noc, gdzie po³udnie, jak podejœæ zaj¹ca, jak rozpoznaæ ten kwiatek, to zio³o, tego ptaszka itd. To oczywiœcie by³y takie ma³e podró¿e, ale powtarzaj¹ce siê co niedzielê i to by³o coœ, co wzbudzi³o we mnie pragnienie ujrzenia tego, co jest za horyzontem.

u

Jerzy Majcherczyk – Chcieliœmy zostaæ Kolumbami na górskich rzekach Ameryki.

Z Jerzym Majcherczykiem, odkrywc¹, podró¿nikiem, kajakarzem, wielkim polskim patriot¹, w jego biurze podró¿y Classic Travel rozmawia Paulina Deka. Otaczaj¹ nas ksi¹¿ki, zdjêcia i mapy z odleg³ych zak¹tków œwiata. Pami¹tki, œlady przesz³oœci. Mój wzrok przykuwa wizerunek papie¿a Jana Paw³a II. W póŸniejszej rozmowie dowiadujê siê, ¿e papie¿ by³ dobrym duchem ka¿dej wyprawy Jerzego Majcherczyka, w tym tej najwa¿niejszej podró¿y przez Ame-

rykê Centraln¹ i Po³udniow¹ zwieñczon¹ odkryciem najg³êbszego kanionu œwiata – kanionu Colca. – Jakie jest Pana najwczeœniejsze wspomnienie z podró¿y? – Odpowiadaj¹c na to pytanie muszê wró-

– W tym roku mija 45 lat od za³o¿enia klubu kajakowego „Bystrze” w Krakowie, jest to tym samym rocznica Pañskiej dzia³alnoœci jako kajakarza, podró¿nika i odkrywcy. Jakie by³y Pana marzenia, gdy zak³ada³ Pan klub? Czyimi œladami chcia³ Pan pod¹¿aæ? – Przyjecha³em wtedy do Krakowa na studia i pierwsze, co zobaczy³em to kajaki na Wiœle, to mi tak w g³owie zawróci³o, ¿e zapomnia³em o egzaminach na AGH. Mia³em szczêœcie, ¿e spotka³em grupê fajnych ch³opaków, którzy te¿ mieli fio³a na punkcie wody. No, wiêc w paŸdzierniku 1972 roku za³o¿yliœmy klub Bystrze. Chcieliœmy p³ywaæ tam, gdzie s¹ rzeki nieznane. Klub rozwija³ siê w tempie niesamowitym, a by³y to czasy komuny, ci¹gniêto nas na pierwszomajowe pochody, a my „wymanewrowaliœmy komunê” – jeŸdziliœmy celebrowaæ pierwszego maja i inne podobne uroczystoœci na sp³ywy ka-

jakowe. Klub by³ bodŸcem do tego, ¿ebyœmy mogli organizowaæ wyprawy. Najpierw po górskich rzekach Polski i po Mazurach, potem tzw. sp³ywy szkoleniowe, nastêpnie wyprawy za granicê, czyli na S³owacjê. Kajaki budowaliœmy sami z waty szklanej w Chojnicach, w fabryce chemicznej. Potem postanowiliœmy zrobiæ dwie wyprawy do Jugos³awii, wtedy pierwszy raz pokaza³a nas polska telewizja. Potem chcieliœmy pojechaæ na Syberiê, ale zetknêliœmy siê ze œcian¹, jak¹ by³ komunizm, nawet nam nie pozwolili p³ywaæ po Bugu. Wtedy wpadliœmy na kolejny pomys³, jakim by³a Argentyna. Natomiast co do marzeñ to rozwijaj¹ siê one powoli, cz³owiek nigdy nie rodzi siê z gotowymi marzeniami. Marzenia rozbudza³ we mnie ojciec, ale mia³o na nie wp³yw równie¿ spotkanie ze Stanis³awem Szwarc Bronikowskim, który przyjecha³ do naszej szko³y i opowiada³ nam o swojej wyprawie do Ÿróde³ Amazonki. Na zakoñczenie, takim patetycznym g³osem powiedzia³: „Rzucam tu ziarno podró¿owania, mo¿e na któregoœ z was spadnie”. Pamiêtam, ¿e siedzia³em na pod³odze w sali gimnastycznej i zamarzy³o mi siê wtedy, ¿eby tam kiedyœ dotrzeæ. – Co zainspirowa³o Pana, aby w 1979 roku wyruszyæ na wyprawê do Ameryki Po³udniowej? Czy przysz³o wtedy Panu przez myœl, ¿e ekspedycja mo¿e zakoñczyæ siê niezwyk³ym odkryciem? – Pomys³ na wyprawê nie spotka³ siê w Polsce ze zrozumieniem, wziê- í 13


2

KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

Income Tax Preparation Teresa Piasecki, CPA 156 Nassau Avenue, pom. Newell i Diamond St. Greenpoint Tel.: 718-349-2171; Cell: 347-419-2808 email: cpagreenpoint@gmail.com


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

3

„Niechciane dziedzictwoâ€? wystawa fotografii Tomasza Brzostka Do 28 kwietnia 2017 r. w Galerii A. R przy 71 India St. na Greenpoincie czynna jest wystawa Tomasza Brzostka pt.â€?Niechciane dziedzictwoâ€?. Autor prezentuje 20 fotografii ukazujšcych najwspanialsze przykÂłady stylu „Œwidermajerâ€?, wĹ“rĂłd nich: najwiĂŞkszy drewniany budynek w Europie jakim jest pensjonat Abrama Gurewicza, posiadÂłoĹ“ĂŚ letniskowš krĂłla czekolady Emila Wedla, czy willĂŞ carskiego generaÂła MichaÂła Jacymirskiego. Tomasz Brzostek – ur. 1975 w Otwocku popularyzator dziedzictwa materialnego „linii otwockiejâ€?, w szczegĂłlnoĹ“ci drewnianej architektury nazywanej potocznie Ĺ“widermajerem, zaÂłoÂżyciel i wiceprezes Fundacji Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. W 2006 roku powoÂłaÂł do Âżycia portal internetowy www.swidermajer.info, ktĂłrego zadaniem jest do dziĹ“ szeroko pojĂŞta dziaÂłalnoĹ“ĂŚ promocyjna na temat wiedzy o jednym z najbardziej unikatowych stylĂłw architektury drewnianej, jakim jest wystĂŞpujšcy w Otwocku i okolicach Ĺ“widermajer. W ramach dziaÂłalnoĹ“ci promocyjnej w Polsce i poza jej granicami miaÂło miejsce wiele wydarzeĂą, wĹ“rĂłd nich prelekcje i wystawy w Instytucie Polskim w Rzymie oraz Uniwersytecie Sorbony w ParyÂżu. Brzostek jest pomysÂłodawcš i wspó³organizatorem odbywajšcego siĂŞ od 2012 roku w Otwocku Festiwalu Ĺ’widermajer. Architektura Ĺ“widermajer jeszcze kilkanaĹ“cie lat temu byÂła dla wiĂŞkszoĹ“ci „dziedzictwem niechcianymâ€?. Ĺ’wiadomoĹ“ĂŚ stopniowej utraty tego co dla Otwocka i okolic najbardziej wartoĹ“ciowe zmusiÂła Tomasz Brzostka do podjĂŞcia dziaÂłaĂą majšcych na celu zmianĂŞ tej sytuacji. Autorski program jest realizowany do dziĹ“. (telefon galerii – 347.971.1938) Fundacja Polonia Polonii zachĂŞca do udziaÂłu w wielkanocnej akcji wsparcia dla PolakĂłw z okolic ÂŻytomierza na Ukrainie. Za zebrane pienišdze chcemy zakupiĂŚ ÂŻYWNOή na wielkanocny stó³ dla najbardziej potrzebujacych polskich rodzin. Prosimy o wsparcie. WpÂłat moÂżna dokonywaĂŚ na stronie GoFundMe klikajšc na link.

!" $ %&'( ) ) * ! " # $

DziĂŞkujemy!

!

gofundme.com/wielkanocna-akcja-polakom-na-wsch

! % & " ' ( )&

Koncerty Wielkopostne

!

kwartetu smyczkowego Slavic Arts Ensemble NIEDZIELA, 26 MARCA godz. 16:00 koĹ“ció³ St. Rose of Lima, 269 Parkville Ave. Brooklyn, NY 11230. Tel (718) 434-8040. WstĂŞp wolny. JĂłzef Haydn "Siedem ostatnich s³ów Chrystusa na KrzyÂżu". Koncert Wielkopostny kwartetu smyczkowego Slavic Arts Ensemble w skÂładzie: Krzysztof KuŸnik i MieczysÂław Gubernat - skrzypce, Sabina Nemtusiak altĂłwka, Wojciech SzczĂŞch - wiolonczela, ks. ÂŁukasz Trocha - narracja. NIEDZIELA, 2 KWIETNIA godz. 12:3 0koĹ“ció³ Ĺ’w. Cyryla i Metodego, 161 Eagle St.Greenpoint, Brooklyn, NY, 11222. Tel. (718) 389 - 4424, 4031 JĂłzef Haydn "Siedem ostatnich s³ów Chrystusa na KrzyÂżu". Koncert Wielkopostny kwartetu smyczkowego Slavic Arts Ensemble w skÂładzie: Krzysztof KuŸnik i MieczysÂław Gubernat - skrzypce, Sabina Nemtusiak - altĂłwka, Wojciech SzczĂŞch wiolonczela, ks. Eugeniusz KotliĂąski - narracja. NIEDZIELA, 9 KWIETNIA godz.15:30 koĹ“ció³ Ĺ’w. Teresy od Dziecištka Jezus, 131 E. Edgar Road, Linden, NJ 07036. tel. (908) 862-1116. Koncert Wielkopostny kwartetu smyczkowego Slavic Arts Ensemble w skÂładzie: Krzysztof KuŸnik i MieczysÂław Gubernat - skrzypce, Sabina Nemtusiak - altĂłwka, Wojciech Szczech - wiolonczela, Danuta Lisowska - narracja. NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-KÂłopotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Andrzej Józef Dšbrowski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieùski

! % * !

+ + , - & . 0- 12

, - 3 4 56277 8 9 : 5; < 6; = 3 > ? & 2 454';7;'@7AA B

fotografia

Zosia ÂŻeleska-Bobrowski

skÂład komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-KÂłopotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœÌ og³oszeù.


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Miej serce i patrzaj w serce Jezus, przechodz¹c, ujrza³ pewnego cz³owieka, nieKS. RYSZARD KOPER widomego od urodzeWWW.RYSZARDKOPER.PL nia. Splun¹³ na ziemiê, uczyni³ b³oto ze œliny i na³o¿y³ je na oczy niewidomego, i rzek³ do niego: „IdŸ, obmyj siê w sadzawce Siloam” – co siê t³umaczy: Pos³any. On wiêc odszed³, obmy³ siê i wróci³, widz¹c. A s¹siedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako ¿ebraka, mówili: „Czy¿ to nie jest ten, który siedzi i ¿ebrze?” Jedni twierdzili: „Tak, to jest ten”, a inni przeczyli: „Nie, jest tylko do tamtego podobny”. On zaœ mówi³: „To ja jestem”. J 9, 1. 6-9

W

pierwszym czytaniu s³yszymy historiê wybrania Dawida na króla Izraela. Bóg pos³a³ proroka Samuela do Jessego Betlejemity, aby namaœci³ jednego z jego synów na króla. W czasie wyboru Bóg powiedzia³ do Samuela: „Nie zwa¿aj ani na jego wygl¹d, ani na wysoki wzrost, gdy¿ odsun¹³em go, nie tak bowiem, jak cz³owiek widzi, widzi Bóg, bo cz³owiek widzi to, co dostêpne dla oczu, a Pan widzi serce”. Jesse przedstawi³ swoich siedmiu synów, ale ¿aden z nich nie by³ wybrany przez Pana. Samuel zapyta³ Jessego: „Czy to ju¿ wszyscy m³odzieñcy?”. Na co Jesse odpowiedzia³: „Pozosta³ jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce”. Samuel kaza³ go przywo³aæ. Gdy go zobaczy³, kieruj¹c siê wskazaniem, aby patrzyæ w serce us³ysza³ g³os Boga: „Wstañ i namaœæ go, to ten”.

J

ak¿e czêsto w naszym ¿yciu nasze patrzenie nie jest patrzeniem Boga. Jesteœmy kompletnymi œlepcami. Oceniamy drugiego cz³owieka przez pryzmat jego zewnêtrznego wygl¹du, pozycji spo³ecznej, zasobnoœci portfela, s³awy, czy nawet kolorowych fata³aszków i z³otych ozdób, które maj¹ przydaæ powagi i znaczenia. A najczêœciej najwartoœciowszych ludzi, prawdziwych przyjació³ znajdujemy nie wœród kombinatorów, bogaczy, celebrytów, ale ludzi ciê¿kiej pracy, którzy nie maj¹ za du¿o pieniêdzy w banku, ale za to maj¹ najwiêkszy skarb, o którym mówimy „ma z³ote serce”. Przypomina nam o tym nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz „Miej serce i patrzaj w serce”. Serce i dusza, to sanktuarium naszego Boga, który jest najpe³niejsz¹ mi³oœci¹. To tu rodzi siê prawdziwa wielkoœæ i œwiêtoœæ cz³owieka.

H

istoria uzdrowienia niewidomego przy sadzawce Siloam z dzisiejszej Ewangelii oprócz bardzo realnej i konkretnej wymowy niesienia ulgi w cierpieniu zawiera tak¿e symboliczne, bardzo wa¿ne przes³anie dla ka¿dego z nas, abyœmy w swoim zaœlepieniu przejrzeli i postrzegali cz³owieka przez pryzmat jego serca, tam gdzie siê on spotyka z Bogiem. To spotkanie jest miar¹ wielkoœci cz³owieka. Takie spojrzenie pozwala pe³niej rozpoznaæ Chrystusa w naszym bliŸnim. Otwiera nas przez wiarê na samego Boga i uzdalnia nas do rozpoznania w Chrystusie

naszego Zbawcy i Pana, tak jak to mia³o miejsce w przypadku uzdrowionego niewidomego. Niewidomy nie prosi³ o pomoc. Mo¿e dlatego, ¿e nie widzia³ Jezusa i nikt mu nie powiedzia³, ¿e On przechodzi obok. A nawet gdyby widzia³, to prawdopodobnie te¿ by nie wo³a³ o pomoc, bo jak mówi Ewangelia nie wiedzia³ dok³adnie kim jest Jezus. Ale Jezus go zauwa¿y³, zauwa¿y³ jego nieszczêœcie: „Jezus przechodz¹c ujrza³ cz³owieka niewidomego od urodzenia''. Jezus zauwa¿y³ i wybra³ pouczaj¹cy sposób uzdrowienia: „Splun¹³ na ziemiê, uczyni³ b³oto ze œliny i na³o¿y³ je na oczy niewidomego, i rzek³ do niego: „IdŸ, obmyj siê w sadzawce Siloam”. Chrystus nie przywraca mu wzroku natychmiast, ale ¿¹da wiary i to wiary wyra¿onej czynem. Niewidomy ma udaæ siê do sadzawki i tam obmyæ siê wod¹. W Ewangelii czytamy: „On wiêc odszed³, obmy³ siê i wróci³, widz¹c”. Wtedy zrodzi³a siê wiara w Jezusa, ¿e jest prorokiem. Faryzeusze pytali go, co s¹dzi o Uzdrowicielu, za kogo Go uwa¿a, na co uzdrowiony odpowiedzia³: „To prorok”. Trzecim etapem rodzenia siê wiary niewidomego by³o ponowne spotkanie z Jezusem. I tym razem Jezus przyszed³ do niego, poniewa¿ niewidomy nie zna³ Jezusa, nie widzia³ Go wczeœniej. Przy spotkaniu Jezus zapyta³ go: „Czy ty wierzysz w Syna Cz³owieczego?” On odpowiedzia³: „A któ¿ to jest, Panie, abym w Niego uwierzy³?” Jezus mu odpowiedzia³: „Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie”. Uzdrowiony odda³ pok³on Jezusowi i wyzna³: „Wierzê, Panie!”. To wyznanie wiary w Syna Cz³owieczego jest zrozumia³e w œwietle wizji proroka Daniela: „Oto na ob³okach nieba przybywa jakby Syn Cz³owieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzaj¹ Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwa³ê i w³adzê królewsk¹, a s³u¿y³y Mu wszystkie narody, ludy i jêzyki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przemi-

nie, a Jego królestwo nie ulegnie zag³adzie”. Ta wizja jest zapowiedzi¹ przyjœcia Mesjasza.

K

a¿dy z nas by³ albo jeszcze jest takim cz³owiekiem, jak ewangeliczny niewidomy. Ka¿dy z nas spotka³ albo czeka na spotkanie Jezusa, który przywróci mu wzrok. W ¿yciu ka¿dego z nas, mia³ lub bêdzie mia³ miejsce moment, kiedy spotkamy Chrystusa, który otworzy nam oczy. I to jest najwa¿niejszy moment w naszym ¿yciu. Aby zrozumieæ jak wielkim darem jest otwarcie oczu przez Jezusa, musimy uœwiadomiæ sobie, na czym polega nasza œlepota. Pismo œwiête nazywa grzech ciemnoœci¹, œlepot¹. Ka¿dy z nas nosi w sobie skutki grzechu pierworodnego i jest w pewnym sensie niewidomy. Chrystus staje przed nami jak œwiat³o, wzrok naszych oczu i pozwala nam widzieæ to co jest najwa¿niejsze w naszym ¿yciu. Tak by³o w ¿yciu Steve'a Jobsa wspó³za³o¿yciela, prezesa i przewodnicz¹cy rady nadzorczej Apple Inc., jednej z najbardziej dochodowych i presti¿owych firm na rynku œwiatowym. Przez wielu uznawany jest za geniusza. W 2004 r. œwiat obieg³a wiadomoœæ, ¿e zmaga siê z nowotworem trzustki. Œwiadomy, ¿e jego dni ¿ycia s¹ policzone wyzna³: „Doszed³em na szczyt sukcesu w biznesie. W oczach innych, moje ¿ycie jest symbolem sukcesu. Jednak poza prac¹ mam te¿ trochê radoœci. Moje bogactwo jest po prostu faktem, do którego przywyk³em. W tym momencie, le¿¹c na szpitalnym ³ó¿ku, rozpamiêtuj¹c ca³e moje ¿ycie, zdajê sobie sprawê, ¿e wszystkie pochwa³y i bogactwo, z których kiedyœ by³em tak dumny, sta³y siê nieistotne z powodu nadchodz¹cej œmierci. Bóg stworzy³ nas w taki sposób, ¿e mo¿emy poczuæ mi³oœæ w sercu ka¿dego z nas. Nie w z³udzeniu zbudowanym na s³awie czy pieni¹dzach, tak jak ja zrobi³em w moim ¿yciu. Nie mogê zabraæ ich ze sob¹. Mogê tylko zabraæ ze sob¹ wspomnienia, które zosta³y wzmocnione przez mi³oœæ. To jest praw-

dziwe bogactwo, które bêdzie za Tob¹ pod¹¿a³o, towarzyszy³o Ci, dawa³o si³ê i œwiat³o, aby przejœæ dalej. Mi³oœæ mo¿e podró¿owaæ tysi¹ce mil, a wiêc ¿ycie nie ma granic. Przenieœ siê tam, gdzie chcesz byæ. D¹¿ do zdobycia celów, które chcesz osi¹gn¹æ. Wszystko jest w Twoim sercu i w Twoich rêkach”.

N

a koniec przytoczê piêkn¹ wypowiedŸ pani Ma³gorzaty pod jednym z moich coniedzielnych rozwa¿añ jakie zamieszczam na Facebooku: „¯ycie na ziemi to krótka pielgrzymka. Kiedyœ ka¿dy z nas, nie wa¿ne czy bogaty czy biedny, bêdzie musia³ stan¹æ przed obliczem Boga i rozliczyæ siê z ca³ego ¿ycia. Dla Boga niewa¿ne bêdzie jakiego maj¹tku dorobiliœmy siê tutaj na ziemi, jakie dyplomy czy tytu³y osi¹gnêliœmy, czy byliœmy s³awni czy nikt o nas nie s³ysza³. Wszystko o co tak bardzo zabiegamy na co dzieñ oka¿e siê niczym przed Obliczem Najwy¿szego. Jedyne czym bêdziemy mogli siê obroniæ to mi³oœæ do bliŸniego. Od nas zale¿y ile dobrych uczynków wzglêdem drugiego cz³owieka zrobimy ¿yj¹c tutaj na ziemi. Bóg mówi; wszystko cokolwiek uczyniliœcie jednemu z moich najmniejszych, mnie uczyniliœcie. Jeœli przechodzisz obojêtnie obok g³oduj¹cego dziecka i udajesz, ¿e Ciebie to nie dotyczy to tak jakbyœ przeszed³ obojêtnie obok samego Boga. Nie ma wiêkszej zas³ugi w Niebie jak uratowaæ ¿ycie drugiego cz³owieka, a kiedy ratujemy ¿ycie bezbronnego, niewinnego dziecka tym wiêksza jest zas³uga w Niebie. Samarytanin, który zatroszczy³ siê o ¿ycie umieraj¹cego by³ kimœ wielkim w oczach Boga. Przechodz¹c nie odwróci³ oczu i nie udawa³, ¿e nie widzi bólu i cierpienia umieraj¹cego ale zap³aci³ aby zatroszczono siê o niego. Czy¿ mo¿e byæ wiêksza zas³uga w Niebie ? My ka¿dego dnia mamy mo¿liwoœæ ratowania g³oduj¹cych. Tylko odwracamy oczy i udajemy, ¿e nas to nie dotyczy...”. m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 25 MARCA 2017

5

Polskie media w polskich rêkach

Ogromna wiêkszoœæ prasy lokalnej i du¿a czêœæ mediów ogólnokrajowych znajduje siê w niemieckich rêkach. W prasie lokalnej kapita³ niemiecki kontroluje 80 do 90 procent tytu³ów. Chodzi tu o trzy koncerny. Jeden z nich Ringer Axel Springer Polska ma w swym portfelu dziennik o najwiêkszym zasiêgu krajowym „Fakt”, drugi w sprzeda¿y tygodnik opinii „Newsweek Polska”, „Przegl¹d Sportowy” oraz portal Onet. pl. Kilka dni temu do opinii publicznej wyciek³ list, jaki Mark Dekan, prezes RASP rozes³a³ do dziennikarzy tych mediów. Jest to w gruncie rzeczy instruktarz ataku na rz¹d Prawa i Sprawiedliwoœci z powodu sprzeciwu wobec ponownego wyboru Donalda Tuska na przewodnicz¹cego Rady Europejskiej. Po ujawnieniu listu rozpêta³a siê w kraju burza. Czy by³oby do pomyœlenia, ¿eby polski w³aœciciel prasy niemieckiej instruowa³ dziennikarzy jak zwalczaæ legalny rz¹d Niemiec? Nie by³oby mo¿liwe z dwóch powodów. Skandal by³by nie tylko na ca³e Niemcy, ale te¿ na ca³¹ Europê. Po drugie,

taka sytuacja by³aby niemo¿liwa, gdy¿ rz¹d niemiecki nigdy nie dopuœci³by do dominacji jakiegokolwiek kapita³u obcego w krajowych mediach, ju¿ nie mówi¹c o kapitale polskim, skoro Polska miewa z Niemcami sprzeczne interesy. Mark Dekan pisze miêdzy innymi: „Razem z Tuskiem wygrali Polacy – wszyscy, którzy s¹ dumni z przynale¿noœci do Unii Europejskiej. Badania pokazuj¹, ¿e takie pogl¹dy ma blisko 80 proc. polskiego spo³eczeñstwa. Co do przegranych w tym starciu, to obok Jaros³awa Kaczyñskiego znalaz³a siê dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera UE – oceni³ – „Ideologia i prymitywne manipulacje przegra³y z wartoœciami i rozs¹dkiem. Zarówno rz¹dzone przez Orbana Wêgry, jak i pozosta³e kraje Grupy Wyszehradzkiej popar³y w g³osowaniu Tuska. UE nauczy³a siê, ¿e o jednoœæ nie warto zabiegaæ za wszelk¹ cenê… W nadchodz¹cym czasie na autostradzie unijnej integracji pojawia siê nie tylko pas szybkiego i wolnego ruchu, ale te¿ parkingi. I to jest w³aœnie moment, gdy do gry w³¹czaj¹ siê wolne media, takie jak my – zaleci³ Dekan swoim pracownikom.

List wywo³a³ oburzenie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Politycy PiS równie¿ wyra¿aj¹ oburzenie na opiniê Dekana, ¿e rz¹d pos³u¿y³ siê „ideologi¹ i prymitywn¹ manipulacj¹” poniewa¿ skorzysta³ z prawa zg³oszenia swego kandydata Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko po Tusku. Gniew budzi groŸba, ¿e Polska utknie „na parkingu” na autostradzie integracji europejskiej. Zaskoczenie wywo³a³ ujawniony przy okazji fakt, ¿e Dekan pisze listy do dziennikarzy co tydzieñ. Znaczy to, ¿e prezes koncernu, który powinien byæ odpowiedzialny tylko za stronê biznesow¹ swoich wydawnictw ingeruje w to, co pisz¹ dziennikarze. G³ówne wydanie Wiadomoœci TVP opisa³o list Dekana i przypomnia³o niedawne teksty w Newsweeku, Fakcie i Onet. pl twierdz¹ce, jakoby PiS i Kaczyñski chc¹ wyprowadziæ Polskê z Unii Europejskiej. Wiadomoœci przypomnia³y, ¿e w kwietniu 2014 roku Pawe³ Graœ, rzecznik rz¹du Tuska, zachêca³ multimiliardera Jana Kulczyka, aby przekona³ w³aœcicielkê Axel Springer do zwolnienia Grzegorza Jankowskiego z funkcji redaktora naczelnego Faktu za popieranie PiS. Jankowski zosta³ zwolniony po miesi¹cu. Jednak kierownictwo RASP wmawia³o pracownikom, ¿e pods³uchana rozmowa Grasia z Janem Kulczykiem nie mia³a wp³ywu na zmianê redaktora naczelnego Faktu. PiS ju¿ w kampanii wyborczej zapowiada³ „repolonizacjê” mediów, tak jak banków, ale po wygranych wyborach zaj¹³ siê innymi sprawami. WypowiedŸ Dekana przypomnia³a ten problem, ale nada³a sprawie inny kszta³t. Zamiast o repolonizacji mediów w³adze mówi¹ o „dekon-

centracji”, rozproszeniu w³asnoœci. List prezesa RASP u³atwi³ rz¹dowi dzia³anie. „Repolonizacja” jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej, która zak³ada swobodny przep³yw kapita³u z kraju do kraju. Ograniczenia z uwagi na narodowoœæ kapita³u s¹ zakazane, chocia¿ najwiêksze pañstwa UE, Niemcy i Francja nie dopuszczaj¹ obcych w³aœcicieli do swoich mediów. W ministerstwie kultury pracuje zespó³ nad projektami prawnymi, które zapewni¹ zró¿nicowanie w³asnoœci. – ¯adne powa¿ne pañstwo w Europie nie pozwoli³oby w tak delikatnej przestrzeni – nie tylko dla biznesu ale dla wolnoœci debaty, wolnoœci wymiany idei – jak media, na dominacjê kapita³u obcego. Niestety, przez te ostatnie dwadzieœcia kilka lat dopuœciliœmy, ¿eby tak siê sta³o zw³aszcza w prasie regionalnej, czy lokalnej – powiedzia³ na pocz¹tku stycznia wiceminister kultury Jaros³aw Sellin. Projekt regulacji rynku medialnego ma braæ przyk³ad z Niemiec i Francji. Projekt ma zostaæ zg³oszony do Sejmu przed latem. Opozycja uwa¿a, ¿e czy to repolonizacja czy dekoncentracja jest przykrywk¹ rz¹du dla zdobycia wp³ywu na prasê i portale internetowe. Rz¹d zapewnia, ¿e nie bêdzie, bo nie mo¿e byæ wed³ug prawa UE, wyw³aszczania mediów. Problem ma zostaæ rozwi¹zany przez wykupywanie udzia³ów w dogodnej chwili. Jednak powstaje pytanie, kto ma tyle chêci do ryzykowania pieniêdzy, ¿eby kupowaæ koñcz¹c¹ ¿ywot prasê papierow¹? Jak siê zdaje bêd¹ to spó³ki skarbu pañstwa podleg³e przecie¿ rz¹dowi. Jan Ró¿y³³o

Chcê ci powiedzieæ...

CHODZI O TO, ¯EBY BYÆ LEPSZYM A NIE DOSKONA£YM

Ojciec PAWE£ BIELECKI Mamy jedno ¿ycie. Tyle samo czasu mieli Matka Teresa z Kalkuty i Adolf Hitler. Jak je prze¿yli dobrze wiemy. I to od nas zale¿y jakie bêdzie nasze ¿ycie. Nasze decyzje, nasze wybory pozostawiaj¹ po nas œlad. Nasi bliscy dziêki tym œladom mo¿e siê nie pogubi¹, mo¿e nie powiel¹ naszych b³êdów, ale na pewno pope³ni¹ w³asne. I o to jest w porz¹dku. Nie chodzi bowiem o to, ¿eby byæ doskona³ym, ale o to, ¿eby byæ lepszym cz³owiekiem. Ewangelia nie mówi nam jak ustrzec siê od blêdów, ale pokazuje nam jak z nich wyjœæ na prost¹ z dobr¹ lekcj¹ na ca³e ¿ycie. Prawda o nas samych jest brutalna, ale ta prawda nas w koñcu prowadzi do czegoœ wiêkszego. Budzi nasz¹ uœpion¹ wiarê i czujnoœæ. Aposto³owie zapewne nie wygraliby konkursu na najlepsz¹ grupê przyjació³ w mieœcie. Zostawili Jezusa samego! W Wielki Pi¹tek pod krzy¿em œmieræ Chrystusa ogl¹da³ tylko jeden Aposto³, a gdzie by³a reszta? Dobre pytanie… Nobody is perfect.

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Jeœli zatem Przyjacielu w Wielkim Poœcie postanowi³eœ/postanowi³aœ byæ „doskona³ym/doskona³¹” to proszê ciê uprzedŸ wczeœniej telefonicznie b¹dŸ na Facebook’u Twoj¹ rodzinê oraz przyjació³, ¿eby mieli czas na szybk¹ i skuteczn¹ ewakuacjê. Again, progress not perfection. Naprawiajmy siebie samych spokojnie, etapami. Zaproœmy do tych zmagañ nadziejê, ¿e wszystko bêdzie dobrze. Ktoœ kiedyœ powiedzia³, ¿e najwa¿niejsze s¹ dwa momenty Twojego ¿ycia: dzieñ Twoich narodzin i dzieñ, w którym uœwiadomi³eœ sobie po co ¿yjesz. W tym roku powalcz o cierpliwoœæ do siebie i do innych, za rok popraw Twoje „krzykliwe” relacje z rodzin¹. Za dwa lata postanów, ¿e bêdziesz siê uœmiechaæ do tych co Ciê oczerniaj¹, bo sami maj¹ nudne ¿ycie. Ich dzieñ s¹du nadejdzie, wiêc nie martw siê i nie stresuj niepotrzebnie. Natomiast za trzy lata pomyœl jaki œlad chcia³byœ zostawiæ swoim bliskim? Jak chcia³byœ/chcia³abyœ by zapamiêta³y Ciê Twoje dzieci? Dziœ ¿yczê Ci tylko dobrych natchnieñ na ten czas wielkiego postu. Uwa¿aj proszê na sytuacje, które prowadz¹ Ciê do tych samych grzechów. Rutyna z³a niestety usypia nasz¹ czujnoœæ. Pamiêtam o Tobie w modlitwie. Trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ drogi czytelniku… m

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

6

Tydzieñ na kolanie Wtorek

Banalnoœæ z³a... brzmi banalnie, ale tak to jest. Z³o nie og³asza siê fanfarami, raczej przyci¹ga, stara siê ³asiæ, zachêcaæ, Z³o – jak to siê mówi wspó³czesnym lang³yd¿em – „bardzo ociepla swój wizerunek”. A wiêc zabawa, wspólnota, wpó³prze¿ywanie, poczucie przynale¿noœci ale koniec jest zawsze ¿a³osny. Kr¹¿y po sieci gra zwana „Niebieskim wielorybem” („Blue Whale Challenge”). Nastolatkowie mog¹ w niej testowaæ swoj¹ wolê ¿ycia i wytrzyma³oœæ psychiczn¹. Przez piêædziesi¹t dni, dzieñ po dniu, musz¹ wykonywaæ polecenie jakiegoœ internetowego moderatora zwanego „mistrzem gry”. Wykonuj¹ konkretne, ustalone wczeœniej zadania, wp³ywaj¹ce na psychikê. Tatuuj¹ siê (w sieci na zdjêciach widaæ wydziergane na skórze wielorybki), unikaj¹ snu, tn¹ siê ¿yletkami, ogl¹daj¹ horrory a potem dziel¹ siê w mediach spo³ecznoœciowych depresyjnymi opowieœciami. Internetowa gra najwiêksz¹ popularnoœæ zyska³a w Rosji, gdzie ponoæ setka g³upoli odbebra³a sobie ¿ycie. Bo uwieñczeniem „zabawy” jest samobójstwo wed³ug przepisu „mistrza gry”. Teraz bawi¹ siê w ten sposób i w Polsce, donosz¹ gazety. Oczywiœcie, mo¿na powiedzieæ, ¿e przeciêtny nastolatek padnie ze œmiechu s³ysz¹c o czymœ takim. Ale za³o¿ê siê, ¿e jakiœ procent poczuje tê wiêŸ, poczucie przynale¿noœci, rozbicie nastoletniej samotnoœci. Miejmy nadziejê, ¿e skoñczy siê co najwy¿ej na nie groŸnym samookaleczeniu. Mnie jednak interesuje, kto takie coœ wymyœla i po co? Widzê w tym Mrok, Œwiat³a dostrzec siê nie da...

Œroda w nocy

Kolejny atak terrorystyczny. Tym razem w Londynie. Islamista najpierw rozje¿d¿a³ ludzi na chodniku, potem zaatakowa³ policjantów pod brytyjskim parlamentem, zanim nie zosta³ zastrzelony. Nie, nie jak pies, bo cz³owieka jeszcze

próbowali ratowaæ... Na szczêœcie Wielka Brytania to nie Niemcy, wiêc nie by³o gadanki, ¿e „nie wiemy, co kierowa³o sprawc¹”, ¿e pewnie psychicznie chory albo, ¿e nawet jak i coœ go wi¹za³o z d¿ihadem, to nie wolno tego ³¹czyæ z islamem... Brytyjczycy sprawnie wziêli siê za wyzwanie z islamskim terrorem i w ciê¿kiej sytuacji zrobili wszystko, aby straty zminimalizowaæ a spo³eczeñstwo uspokoiæ. Tymczasem w Europie jak zwykle: polityczna poprawnoœæ dusi zwoje myœlowe. Na znak solidarnoœci wy³¹czono Wie¿ê Eiffla w Pary¿u, m¹drale wziêli siê za wirtualne r¹czki, ³¹cz¹c w bólu hasztagami na portalach spo³ecznoœciowych. Na prawdziw¹ walkê z islamistami chyba si³ na razie znowu brak³o. Do kolejnej rzezi na ulicy, któregoœ z modnych, europejskich miast...

Œroda bardzo w nocy

No przynajmniej z Trumpem nudziæ siê nie mo¿na. Nasz kochany 45. Prezydent choæ nie czyta ksi¹¿ek, jeno gazety, a wiedzê czerpie g³ównie z programów telewizyjnych stacji stwierdzi³ ostatnio, ¿e jest „Ernestem Hemingwayem stu czterdziestu s³ów”, czyni¹c aluzjê do swojego u¿ywania spo³ecznoœciowego medium Twittera. Fakt, Trump potrafi w lapidarnych s³owach wytworzyæ tzw. „przekaz” czy „narracjê”, która rezonuje nastêpnie wœród milionów Amerykanów. Pó³ biedy jak pisze z sensem, czasam niestety wali to, co mu paluszek na klawiaturkê przyniesie. Podobno najbardziej rozchwiane newsy Trumpa powstaj¹ po zmierzchu w pi¹tek i z rana w sobotê. Dlaczego? Otó¿ wtedy jego córka Ivanka oraz jej m¹¿, a prezydencki ziêæ Jared, jak przysta³o na ortodoksyjnych ¿ydów, obchodz¹ szabas. I nie mog¹ doradzaæ ojcu i teœciowi, który tak bardzo ponoæ liczy siê z ich zdaniem...

Teraz ciekawa rozmowa z dziennikarzem tygodnika „Time”. Odpowiedzi Trumpa, du¿o t³umacz¹. Oskar¿enia prezydenta Obamy o stosowanie wobec niego pods³uchów? „Jestem bardzo instynktown¹ osob¹, ale moje instynktowne odczucie czêsto okazuje siê prawd¹”. ¯e fizycznie, pods³uchiwano telefony? „U¿y³em tego okreœlenia w cudzys³owie”. A co z oskar¿eniem, ¿e trzy miliony nielegalnych imigrantów g³osowa³o na Clinton? Tutaj Trump nieco zmienia zdanie: „Kiedy to powiedzia³em, chodzi³o mi o to, ¿e oni b³êdnie zarejestrowali siê do g³osowania. Innymi s³owy zostali zarejestrowani b³êdnie albo nielegalnie. Powo³a³em komisjê w tej sprawie”... I tak dalej i tym podobnie. Pan Prezydent p³ywa niczym serfer po fali s³ów, nie ogl¹daj¹c siê za bardzo w ty³, bo co by³o wczoraj, by³o wczoraj a jutro – bêdzie przecie¿ jutro. Na razie z metody Trumpa szkód wielkich nie ma – kraj dalej jedzie na oparach powyborczego optymizmu. Ale dalej mo¿e nie byæ tak weso³o. Przekonamy siê, gdy Ameryka stanie oko w oko z prawdziwym kryzysem.

Czwartek

S³ucham regularnie wielkopostnych rekolekcji wyg³aszanych przez bardzo m¹drego zakonnika. Po raz pierwszy œledzê je dzieñ w dzieñ, dziêki internetowi. Kanw¹ rozwa¿añ jest ksiêga Apokalipsy wed³ug œwiêtego Jana, traktowana jako opowieœæ o czasach ostatecznych ale i o ka¿dego z nas z osobna zmaganiach codziennych. Opowieœæ o ci¹g³ym zmaganiu Z³a i Dobra, ducha œwiat³a i ciemnoœci. Co mnie uderzy³o, to bezinteresownoœæ Z³a: Z³y czyni z³o dla samego z³a, dzieli siê Mrokiem dla samej radoœci niszczenia i szkodzeniu Œwiat³u, a wiêc odci¹gania cz³owieka od Dobra za wszelk¹ cenê. Jakby Z³o by³o zamazywaniem Œwiat³a w sercach ludzkich. Ale tu nie ma mowy o dibaleskich kopytkach czy rogach. Z³o jest bardziej seksi i lepiej zjadliwe, bo inaczej nikt by siê na nie nie za³apa³. To Cz³owiek jest wy-

www.kurierplus.com

wy¿szony, jako najwy¿sze dobro, co dok³adnie umo¿liwia najwiêkszy zamordyzm. Nie wierzycie? Ale ile setek milionów posz³o do piachu w imiê „szczêœcia ludzkoœci”? Rekolekcjonista daje trop w postaci s³ów œwiêtego Paw³a, którymi mówi o triumfie Ciemnoœci na tym œwiecie (2 List do Tesaloniczan 2, 3-12): „Niech was w ¿aden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzieñ ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstêpstwo i nie objawi siê cz³owiek grzechu, syn zatracenia, który siê sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa siê Bogiem lub tym, co odbiera czeœæ, tak ¿e zasi¹dzie w œwi¹tyni Boga dowodz¹c, ¿e sam jest Bogiem (...) Albowiem ju¿ dzia³a tajemnica bezbo¿noœci. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ust¹pi miejsca, wówczas uka¿e siê Niegodziwiec, którego Pan Jezus zg³adzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjœcia. Pojawieniu siê jego towarzyszyæ bêdzie dzia³anie szatana, z ca³¹ moc¹, wœród znaków i fa³szywych cudów, [dzia³anie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawoœci tych, którzy gin¹, poniewa¿ nie przyjêli mi³oœci prawdy, aby dost¹piæ zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza dzia³anie na nich oszustwa, tak i¿ uwierz¹ k³amstwu, aby byli os¹dzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawoœæ”. Mamy p³akaæ? No nie, absolutnie. Legendarny amerykañski biskup katolicki Fulton Sheen doradza: „nie pozwalajmy, by panowa³y nad nami okolicznoœci, sami panujmy nad okolicznoœciami. Zróbmy coœ z nimi! Nawet codzienne przykroœci mo¿na przekszta³ciæ w stopnie wiod¹ce do zabwienia, tak jak ostryga podra¿niona przez ziarenko piasku wytwarza per³ê. Przestañmy opowiadaæ o swoich bol¹czkach – dziêkujemy za nie Bogu! Jeden akt dziêkczynienia wœród przeciwnoœci, a potem tysi¹c takich aktów, kiedy sprawy uk³adaj¹ siê po naszej myœli”. Pad³eœ? Powstañ, otrzep siê, nie marudŸ i zasuwaj dalej przez ¿ycie!

Jeremi Zaborowski

Miêdzynarodowy Kangur Jeœli twoje dziecko przejawia zdolnoœci matematyczne, to zapewne, szanowny czytelniku s³ysza³eœ o miêdzynarodowym konkursie matematycznym „Kangur”. Edycja kolejnego konkursu powoli dobiega koñca, ale zawsze jest szansa ¿eby zapisaæ siê na nastêpny rok. Konkus odbywa siê ka¿dego roku w marcu. Bierze w nim udzia³ ponad szeœæ milionów uczniów z ca³ego œwiata. Konkurs zosta³ zainaugurowany w latach osiemdziesi¹tych w Australii przez œwiatowej s³awy popularyzatora matematyki Petera O'Hallorana. W 1990 roku zosta³ po raz pierwszy zorganizowany w Europie na terenie Francji i podobnie jak w Australii zyska³ od razu du¿¹ popularnoœæ. Z inicjatywy matematyków francuskich konkurs ogarnia³ stopniowo coraz wiêcej krajów europejskich i nie tylko. Miêdzynarodowy Konkurs „Kangur Matematyczny” jest obecnie najbardziej masow¹ imprez¹ matematyczn¹ na œwiecie. W 1994 roku zosta³o utworzone towarzystwo „Kangourou Sans Frontiè res”, skupiaj¹ce organizatorów konkursu ze wszystkich krajów. Na corocznym walnym zgromadzeniu ustala ono szczegó³y najbli¿szej edycji konkursu i miêdzy inny-

mi wybiera ostateczne zestawy zadañ konkursowych spoœród propozycji wczeœniej nades³anych przez poszczególne kraje W USA konkurs odywa sie nieprzerwanie od 1998 roku. Patronuje konkursowi grupa z Chicago pod kierownictwem Marii Oleañczuk. Celem konkursu jest zachêcanie uczniów do podejmowania wyzwañ i zainteresowañ w dziedzinie matematyki. Pytania konkurowe zmuszaj¹ ucznia do logicznego myœlenia i rozwi¹zywania zadañ tekstowych. Wielu uczniów radzi sobie z nimi lepiej ni¿ doroœli, chocia¿ paytania konkursowe nie s¹ ³atwe. Konkurs odbywa si¹ w wielu placówkach w Stanach Zjednoczonych, tak¿e w Nowym Jorku. Jedn¹, ale nie jedyn¹ placówk¹ w której odbywaj¹ siê konkursy matematyczne jest Akademia Sw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie. Od kilku lat szko³a organizuje konkurs w którym bior¹ udzia³ nie tylko uczniowie szko³y, ale tak¿e uczniowie z innych placówek. Szko³a Kostki ka¿dego roku otwiera centrum konkursowe dla piêdziesiêciu uczniów. Egzamin trwa 75 minut i trzeba rozwi¹zaæ, w zale¿noœci od wieku, od dwudziestu czterech do trzydziestu pytañ. Uczniowie rozwi¹zuj¹ zadania indywidualnie

u Uczestnicy tegorocznego konkursu w szkole Stanis³awa Kostki na Greenpoincie.

w szeœciu grupach wiekowych. Poczynaj¹c od klasy pierwszej i drugiej a koñcz¹c na jedenastej i dwunastej. Z ka¿dym nastêpnym poziomem trudnoœæ zadañ siê zwiêksza. Tegoroczni uczestnicy stwierdzili, ¿e w tym roku zadania by³y wyj¹tkowo trudne. Jednak nikogo to nie zniechêci³o siê i zapewne wiêkszoœæ z tegorocznych laureatów weŸmie udzia³ w przysz³orocznym Kangurze. Zachêcam wszystkich rodziców do odwiedzenia strony konkursowej – http://www.mathkangaroo.org/mk/default.html na której s¹ przyk³adowe pytania z lat ubieg³ych, informacje na temat

rejestracji i inne ciekawostki na temat œwiatowego konkursu. Na koniec pytanie dla oœmioklasisty. W szeregu stoi 2014 osób. Ka¿da z tych osób jest k³amc¹ (zawsze k³amie), albo rycerzem (zawsze mówi prawdê). Ka¿da z osób powiedzia³a: „K³amców po mojej lewej stronie jest wiêcej ni¿ rycerzy po mojej prawej stronie”. Ilu k³amców stoi w tym szeregu? a) 0 b) 1 c) 1007 d) 1008 e) 2014 Czy ktoœ z rodziców zna w³aœciw¹ odpowiedŸ? Mi³ego myœlenia.

Bo¿ena Konkiel


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

Dwa miliony po drugiej mediacji Czterdziestoletni pracownik uleg³ wypadkowi podczas naprawy wysuwanych drzwi gara¿owych. Poszkodowany wraz ze swoim wspó³pracownikiem mieli wymieniæ sprê¿ynê rurow¹, która odpowiada³a za podnoszenie i obni¿anie drzwi. Do wymiany potrzeba by³o dwóch osób, ze wzglêdu na to, ¿e sprê¿yna mia³a prawie dziewiêæ stop d³ugoœci i wa¿y³a niemal trzysta funtów. W celu za³o¿enia nowej czêœci, jeden z pracowników musia³ wejœæ na drabinê. W momencie gdy drugi poda³ mu sprê¿ynê, drabina zachwia³a siê i mê¿czyzna spad³ wraz z ni¹ na ziemiê. Na miejsce przyjecha³a karetka, która zabra³a pracownika do szpitala. Po wykonaniu badañ diagnostycznych okaza³o siê, ¿e poszkodowany dozna³ z³amania ³opatki oraz pêkniêcia obr¹bka stawowego w prawym ramieniu. Ponadto, MRI wykaza³o przepuklinê w dolnym krêgos³upie. Po kilkugodzinnej obserwacji, poszkodowany zosta³ wypisany do domu. Bóle nie ustêpowa³y i poszkodowany musia³ udaæ siê do ortopedy oraz chirurga od krêgos³upa, którzy na pocz¹tku zalecili konserwatywne leczenie. Poszkodowany nie móg³ ju¿ wróciæ do pracy fizycznej, w zwi¹zku z czym wszczête zosta³y dwie procedury prawne. Pierwsz¹ z nich by³o postêpowanie przed Workers’ Compensation, drug¹ natomiast sprawa cywilna o odszkodowanie. Podczas gdy z Workers’ Compensation poszkodowany uzyska³ czêœciowy zwrot utraconych zarobków i niezbêdn¹ opiekê medyczn¹, odszkodowania za ból i cierpienie oraz wszelkie straty ekonomiczne

dochodzi³ w sprawie cywilnej wytoczonej przeciwko wykonawcy oraz w³aœcicielowi budynku. Poszkodowany wskaza³, ¿e pozwani naruszyli przepis 240 (1) Prawa Pracy, który stanowi najlepsz¹ podstawê do roszczenia odszkodowania za wypadek budowlany, poniewa¿ w takich przypadkach generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ praktycznie absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. W przypadku udowodnienia, ¿e stan faktyczny jest chroniony w³aœnie przez ten przepis, czêœciowa wina poszkodowanego nie ma znaczenia. Nale¿y jednak mieæ na uwadze, ¿e przepis nie chroni przypadków, gdy dzia³anie pracownika by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku lub poszkodowany zosta³ uznany za tzw. „niepos³usznego pracownika”, który, przyk³adowo, wbrew zakazowi kierownika, u¿y³ wadliwej drabiny, podczas gdy móg³ skorzystaæ z innej, bezpiecznej drabiny dostêpnej na terenie budowy. Poszkodowany zosta³ doskonale przygotowany na przes³uchanie przed procesem. Nie w³ada³ jêzykiem angielskim na tyle by swobodnie zeznawaæ przed prawnikami drugiej strony. Niezwykle wa¿ne by³o upewnienie siê, ¿e w trakcie zeznañ, poszkodowany u¿y³ kluczowych s³ów i terminów. Warto pamiêtaæ, ¿e je¿eli poszkodowany zeznaje w jêzyku polskim, a nie angielskim, absolutnie wskazane jest, aby przekaza³ swoj¹ sprawê prawnikowi biegle mówi¹cemu po polsku. W tego typu sprawach, przes³uchanie trwa osiem godzin, a czasem kilka dni. Nawet najlepsi t³umacze, w wyniku zmêczenia, pope³nia-

j¹ b³êdy, które mog¹ zawa¿yæ na wyniku ca³ej sprawy. W takich sytuacjach, jedynie dwujêzyczny prawnik mo¿e w porê zareagowaæ i skorygowaæ t³umacza. Spójne zeznania poszkodowanego i bezsprzeczny materia³ dowodowy da³y solidn¹ podstawê do szybkiego rozstrzygniêcia odpowiedzialnoœci pozwanych. S¹d przychyli³ siê bowiem do argumentacji poszkodowanego, orzekaj¹c, ¿e pozwani naruszyli przepisy bezpieczeñstwa. Pozosta³a jeszcze kwestia udowodnienia rozmiaru obra¿eñ cielesnych i strat ekonomicznych. Poszkodowany wskaza³, ¿e w wyniku wypadku musia³ przejœæ artroskopiê ramienia. Ponadto, fizykoterapia i zastrzyki nie poprawi³y stanu krêgos³upa i poszkodowany musia³ tak¿e poddaæ siê operacji na dolne plecy. Poszkodowany, przyzna³, Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañ-

7 ¿e po operacji czu³ siê lepiej, ale nie tak jak przed wypadkiem, Twierdzi³, ¿e ma znacznie ograniczony zakres ruchu i prawie ka¿dego dnia odczuwa ból. Poszkodowany wskaza³, ¿e ma trudnoœci w wykonywaniu codziennych obowi¹zków domowych i nigdy nie bêdzie ju¿ w pe³ni samodzielny. Podczas przes³uchania zezna³, ¿e nie jest w stanie nosiæ ciê¿szych zakupów, wykonaæ drobnych napraw, czy nawet odkurzyæ lub wyrzuciæ œmieci. Oœwiadczy³, ¿e codziennie musi przyjmowaæ leki przeciwbólowe i pomimo chêci nie jest w stanie powróciæ do pracy. Twierdzi³, ¿e przez ca³e ¿ycie pracowa³ fizycznie i nic innego nie potrafi. Strony zgodzi³y siê podj¹æ negocjacje z udzia³em mediatora, które po pierwszym spotkaniu zakoñczy³y siê fiaskiem. Kilka miesiêcy póŸniej ubezpieczalnia w³aœciciela zgodzi³a siê jednak wyp³aciæ wy¿sz¹ sumê i sprawa zakoñczy³a siê ugod¹, na podstawie której poszkodowany otrzyma³ dwa miliony dolarów odszkodowania. m stwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com

Prawda czasu, prawda ekranu Rozrzewni³em siê pod koniec ostatniego felietonu wspominaj¹c PRL-owskie filmy i seriale JAN LATUS odgrzewane w telewizji. Mo¿e na staroœæ miêknie mi serce? A mo¿e mózg? Warszawski pochmurny (jaki¿by inny?) poranek. Jak na wczesnego emeryta przysta³o, w³¹czam telewizor. Id¹ „Ch³opi”. Kiedy ostatni raz to ogl¹da³em? Chyba w latach 70tych. Chwytliwa, do tej pory pamiêtana muzyka, z odpowiednimi dozami melodyjnoœci i s³owiañskiego smêtku. Znani aktorzy (z ojcem próbujemy sobie przypomnieæ, który z nich ju¿ nie ¿yje), wyrazista gra, staranna dykcja, sprawna re¿yseria. I momenty! Z Jagn¹ na sianie, innymi aktorkami. Te „momenty” – b³ysk bia³ego uda tu, piersi ówdzie, by³y powodem niezadowolenia purytañskich krytyków i polskich matek dozoruj¹cych dzieci ogl¹daj¹ce w domu ekranizacjê lektury szkolnej. Inne seriale: „Stawka wiêksza niz ¿ycie” i „Czterej pancerni i pies”, choæ nachalnie propagandowe, mia³y w sobie jakiœ naiwny wdziêk. Nic dziwnego ¿e zagorzale antykomunistyczna Polonia nowojorska chêtnie bra³a z wypo¿yczalni przygody superagenta Klossa oraz perypetie posuwaj¹cych siê wraz z Armi¹ Czerwon¹ Janka i piêknej acz dumnej Marusi. S¹ to tzw. seriale kultowe tak wiêc ich ponowne ogl¹danie sobie darowa³em. Ale robiono inne, gorsze! „Rodzina Po³anieckich”, „Dom”, Agent 07 zg³oœ siê”, „Tulipan”, „Pogranicze w ogniu”. Zacznijmy jednak od filmów dobrych.

Ogl¹daj¹c kana³ Kultura czy Kino Polska mogê systematycznie poznawaæ lub sobie przypominaæ, dzie³a polskiej kinematografii. W zwi¹zku ze œmierci¹ Andrzeja Wajdy pokazywano wszystkie jego filmy. Dobra okazja przypomnieæ sobie obrazy nie tak znane jak „Kana³”, „Pokolenie” czy „Ziemia obiecana”. Oprócz regularnych retrospektyw, po prostu pokazuje siê coœ z filmowych archiwów. W koñcu w PRL-u robiono kilkadziesi¹t filmów rocznie. Ogl¹dam wiêc z uznaniem „Za œcian¹” Zanussiego. Wyemitowano niedostêpny nigdy na DVD mój ukochany film „Sanatorium pod Klepsydr¹” Wojciecha Hasa. Nowa, cyfrowo oczyszczona wersja (pokazana w 2016 w nowojorskiej BAM). Ogl¹dam lepsze i gorsze obrazy Munka, Konica, Hoffmana, Barei, Falka, Skolimowskiego, Piwowskiego. Raptem w zbiorku etiud filmowych jedna okazuje siê autorstwa debiutantki, dziœ s³awnej Agnieszki Holland. Niektóre filmy rezonuj¹ do dzisiaj: „Wodzirej”, „Struktura kryszta³u”. Inne, zupe³nie zapomniane, s¹ okazj¹, ¿eby zobaczyæ œwietnego aktora, który nigdy nie zawodzi³, nawet w gorszych filmach albo dowiedzieæ siê ze zdziwieniem, ¿e wielki kompozytor Konieczny albo Radwan „pope³nia³” muzykê tak¿e do filmów nieudanych. Wspóln¹ cech¹ starych produkcji jest ich naiwnoœæ i niewinnoœæ. Jednym z powodów jest PRL-owska propaganda. W komedii „Wiosna panie sier¿ancie” Józef Nowak gra powszechnie lubianego funkcjonariusza, dobrego niczym œw. Franciszek. W ogóle w komediach PRL-owskich policjanci s¹ uczciwi, niez³omni i d¿entelmeñscy („Kapitan Sowa na tropie”!). Jeœli nawet jest to krymina³, przestêpca to w sumie

nieszkodliwy lump. Nie ma prawdziwego z³a, krwi, bluzgów. W ogóle w tamtych czasach nie by³o przecie¿ na ekranach przemocy na dzisiejsz¹ skalê. Nie by³o te¿ seksu. Urocza Magdalena Zawadzka ods³oni³a nó¿kê, Jêdrusik prawie ¿e pokaza³a biust. My, buzuj¹cy hormonami nastolatkowie, czyhaliœmy jednak na „momenty” (co opisywa³y skecze „Kulisy srebrnego ekranu” w radiowej audycji „60 minut na godzinê”). Na szczêœcie by³y sk³onne siê obna¿yæ aktorki: Halina Kowalska, Halina Golanko, Anna Dymna, Gra¿yna Szapo³owska. Gdy dziœ ogl¹dam filmy z nimi, tak przecie¿ naiwne i skromne w porównaniu z tym, co dziœ mamy na ekranach komputerów, ci¹gle odnajdujê w nich aluzyjny, a przez to silny, erotyzm. (Nie ja jeden wpatrywa³em siê w zdjêcia Claudii Cardinale i Barbary Brylskiej oraz kupowa³em tygodniki z aktorkami na ok³adce. Widaæ to po pozycjach na rynku ksiêgarskim: o seksbombach PRL-u, elitach towarzyskich owych lat, ¿yciu nocnym, skandalach obyczajowych.) Wiele z tych filmów mo¿na obejrzeæ w Internecie. To jednak nie to samo: ma³y ekran, krótkie fragmenty. Gdy w³¹czam telewizor, mam poza tym staroœwieckie reakcje: sprawdzam program dnia i ogl¹dam to, co w³aœnie nadaj¹. Czy¿bym wiêc na staroœæ sta³ siê sentymentalny? Chyba nie, jest to raczej sposobnoœæ, ¿eby zobaczyæ ma³o znane filmy z tamtych lat, a nie same arcydzie³a. Tak wiêc ogl¹dam straszn¹ propagandê lat 50-tych, œmieszn¹ i przaœn¹ z okresu Gomu³ki, nieco ironiczn¹ w czasach Gierka. Patrzê z os³upieniem na najgorsze chyba filmy i seriale z pocz¹tku lat 80-tych, gdy wiêkszoœæ aktorów bojkotowa³a tele-

wizjê a wiêc s³uszne polityczne seriale krêci³y beztalencia. W filmach z lat 80-tych pojawiaj¹ siê aktorzy, których potem nikt nigdzie nie widzia³. Albo tacy, którzy zdobyli potem rozg³os ale o tych debiutach u Petelskich i Porêby chcieliby zapomnieæ. Przy wszystkich swoich naiwnoœciach i politycznych przek³amaniach, PRL-owskie filmy i seriale góruj¹ nad wspó³czesnymi w paru wa¿nych aspektach. S¹ lepiej grane – wystêpowali w nich aktorzy z krwi i koœci, z wykszta³ceniem i doœwiadczniem teatralnym. Mogli graæ policjantów i dyrektorów, ale przynajmniej mo¿na zrozumieæ co mówi¹. Nie to, co dzisiejsi bohaterowie sitcomów, którzy chyba czytaj¹ z telepromptera dialogi napisane przez kogoœ wczoraj i na kacu. I nie mo¿na ich zrozumieæ. Pewien prymitywizm wynika³ z technologii – tak przecie¿ wygl¹da³y seriale i filmy na œwiecie w owych latach. By³y te¿ obyczajowo naiwne i niewinne, wrêcz dziecinne. Tak wiêc mieszkaj¹c w Polsce mo¿na zabijaæ nudê ogl¹daj¹c w telewizji filmy, o których nigdy siê nie s³ysza³o. Nawet te najgorsze pokazuj¹ nam jednak ówczesn¹ rzeczywistoœæ: stroje które wtedy nosiliœmy; mebloœcianki, które wystaliœmy w kolejce; szerokie, pozbawione samochodów ulice. Opisuj¹ zupe³nie takie jak nasze pierwsze romanse w liceum, po¿¹dliwe spojrzenia za zachodnim samochodem, nocne rozmowy przy wódce o sensie takiego ¿ycia. Coœ te filmy jednak uchwyci³y z naszej m³odoœci… Na koniec dobra wiadomoœæ: gdy odejdzie w przesz³oœæ tradycyjna telewizja, ta ca³a spuœcizna, ta prawda czasu i ekranu bêdzie coraz ³atwiej dostêpna, w Internecie czy co tam cz³owiek nowego wymyœli. m


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

8

Kartki z przemijania

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

Wolne media? Wolne ¿arty! Nie ma takich. Po prostu nie ma. Nie tylko w Polsce, tak¿e w USA i w innych krajach. Wszystkie s¹ zale¿ne. W ca³oœci, albo w jakimœ stopniu. Najwa¿niejsza jest opcja polityczna w³aœcicieli i sponsorów. Porzuæmy zatem mrzonki o idealnych wolnych mediach. Im szybciej to zrobimy, tym mniej bêdziemy mieli z³udzeñ i rozczarowañ.

$

Przed ostatnimi wyborami obiecywano w Polsce telewizjê publiczn¹ z prawdziwego zdarzenia. Prawdziwie woln¹, super obiektywn¹ i nic a nic nie manipuluj¹c¹. Mia³a byæ przeciwieñstwem „Gazety Wyborczej” i zwi¹zanych z ni¹ mediów. W powyborczym uniesieniu zapowiedziano przekszta³cenie telewizji publicznej w narodow¹. ¯eby by³o jeszcze bardziej podnioœle i patriotycznie. No i mamy telewizjê… PiSowsk¹. Bo PiS to naród a naród to PiS. G³ówne wydanie „Wiadomoœci” i programy polityczne to nic innego jak tuby propagandowe partii rz¹dz¹cej. Owszem, nie mam nic przeciwko temu, ¿eby rz¹d mia³ swoje media, zw³aszcza, ¿e w wielu dziedzinach rzeczywiœcie ma siê czym pochwaliæ, ale na mi³oœæ bosk¹, niech¿e one nie nazywaj¹ siê publiczne, czy narodowe! A media, które siê za takie uwa¿aj¹, niech trzymaj¹ siê zasady maksymalnego obiektywizmu i widz¹ ca³e spo³eczeñstwo lub – jak teraz podkreœlaj¹ – ca³y naród. I nie poprzestaj¹ na obœmiewaniu tych, którzy myœl¹ niezale¿nie od wiêkszoœci i nie bior¹ udzia³u w propagandzie sukcesu. W tym¿e narodzie mo¿na przecie¿ znaleŸæ prawdziwie wolne umys³y, które rozumuj¹ ponadpartyjnie i maj¹ coœ wa¿nego do przekazania.

$

Skoro nie ma niezale¿nych mediów, nie ma tak¿e niezale¿nych komentatorów i opiniotworców. Wszyscy s¹ teraz na wojennym froncie. Z góry wiadomo, kto, co napisze. Czytam zatem pierwsze akapity i od razu przeskakujê do konkluzji. I niemal nigdy nie jest ona niespodziank¹, bêd¹c zazwyczaj potwierdzeniem wstêpnej tezy. Nikt nie szuka prawdy jako takiej, ka¿dy chce udowodniæ prawdê w³asn¹, z góry za³o¿on¹ i oczekiwan¹ przez „górê” redakcyjn¹ lub polityczn¹. Co gorsza, dotyczy to tak¿e krytyki literackiej, teatralnej, filmowej a niekiedy

i sztuk plastycznych. Na szczêœcie do muzyki trudno siê przyczepiæ politycznie, ale jak ktoœ bardzo chce, to oczywiœcie mo¿e. Piszê o muzyce z prawdziwego zdarzenia a nie o wszechobecnym ch³amie dla mas, który notabene powinien byæ chlastany raz po raz. (Czy Pani czuje, ¿e ja rymujê?)

$

Odszed³ Wojciech M³ynarski. By³ buntownikiem, który rzeczywiœcie mia³ coœ istotnego do powiedzenia i mówi³ to w czytelnych dla wszystkich formach. Buntownikiem najszlachetniejszej próby. Na miarê Jacquesa Brela i W³adimira Wysockiego. Nic te¿ dziwnego, ¿e na Jego przedstawienia muzyczne poœwiêcone w³aœnie Brelowi i Wysockiemu wali³a Warszawa drzwiami i oknami. Wali³a równie¿ i na Jego „Hemara”. Bo to w³aœnie Brel, Wysocki i Hemar byli duchowymi i artystycznymi patronami M³ynarskiego. Mo¿e jeszcze Jeremi Przybora. On sam im dorównywa³. Imponowa³ nie tylko kunsztem poetyckim i piosenkarskim, wyrafinowanym dowcipem i kultur¹ osobist¹, ale tak¿e wielkim szacunkiem dla dawnych mistrzów i dla dziedzictwa kulturowego. Zero pychy, maksimum pokory. Unikat! O wspomnianym Hemarze i o przedwojennych kabaretach warszawskich mówi³ w Teatrze Ateneum tak, ¿e oklaski wybucha³y raz po raz. Serdeczne i manifestacyjne. A i niejedna ³za z oczu polecia³a starszym widzom. Zw³aszcza tym, którzy prze¿yli Golgotê Warszawy. Siedz¹c¹ wœród widzów Mirê Zimiñsk¹-Sygietyñsk¹, znakomit¹ artystkê kabaretow¹ i blisk¹ przyjació³kê Hemara, a po wojnie wspó³twórczyniê „Mazowsza”, powita³ tak uroczyœcie, jakby by³a królow¹ Wielkiej Brytanii. Po mowie ho³downiczej, jak¹ wyg³osi³, publicznoœæ zgotowa³a jej wielk¹ owacjê. By³o komu! Wszak „Mazowsze” to nasz skarb narodowy i jednoczeœnie zjawisko na skalê œwiatow¹. Natomiast jêzyk Wojciecha M³ynarskiego to by³o zjawisko samo w sobie. Z jednej strony elegancja rodem z najwykwintniejszych inteligenckich salonów, z drugiej zaœ mowa inkrustowana – w zale¿noœci od tematu – modnymi powiedzonkami lub m³odzie¿owym slangiem. M³ynarski wiedzia³ niemal wszystko o Hemarze, przedwojennej Warszawie, Hance Ordonównie, wspomnianej Mirze Zimiñskiej-Sygietyñskiej i innych artystach kabaretu. Jako warszawski polonista zna³ œwietnie rodzim¹ literaturê, teatr, dawnych kompozytorów i dyrygentów, nie wy³¹czaj¹c, rzecz jasna, Emila M³ynarskiego, z którym by³ spokrewniony. Zna³ równie¿ kanon œwiatowy, pocz¹wszy od wielkiej klasyki. Jego uwadze nie uchodzi³o tak¿e to, co siê tañczy i œpiewa na wiejskich weselach, wcza-

W sieci podejrzeñ 1í W samych kontaktach nie ma oczywiœcie nic z³ego, wiemy jednak, ¿e Rosjanie ró¿nymi metodami starali siê wp³ywaæ na przebieg wyborów w USA, a wspó³pracownicy kandydata, który ostatecznie zosta³ prezydentem ju¿ po wyborach woleli o swoich zwi¹zkach nie mówiæ. Powstaje pytanie dlaczego? Czy by³a to tylko zwyk³a niefrasobliwoœæ, czy te¿ coœ wiêcej, na przyk³ad wspó³praca w os³abianiu rywalki Donalda Trumpa, Hillary Clinton. Na te pytania, prêdko jednak odpowiedzi nie poznamy. Byæ mo¿e nawet nie poznamy jej w ogóle. G³êboki podzia³ polityczny sprawia, ¿e dochodzenie prowadzone przez komisje kongresowe musi zakoñczyæ siê niczym. Podobnie jak wczeœniejsze dochodzenie w sprawie Benghazi. Republikanie chcieli wówczas obci¹¿yæ Clinton odpowiedzialnoœci¹ za œmieræ amerykañskiego ambasadora w Libii. Raport, który poznaliœmy po trwaj¹cym latami œledztwie nie dowiód³ jednak niczego, a wielu demokratycznych cz³onków komisji nie zgadza³o siê z jego ustaleniami. Teraz jest tak samo z t¹ tylko ró¿nica, ¿e to demokraci chc¹ obci¹¿yæ Donalda Trumpa odpowiedzialnoœci¹ za zwi¹zki z Rosj¹. Do takiej konkluzji z ca³¹ pewnoœci¹ nie dopuszcz¹ jednak republikanie. Spór wed³ug linii politycznych widaæ by-

³o bardzo wyraŸnie podczas zeznañ w Kongresie Jamesa Comey’a. Opozycja pyta³a o Rosjê, Republikanie uznali zaœ, ¿e wa¿niejsze jest wyjaœnienie w jaki sposób informacje o œledztwie przedosta³y siê do prasy. O tym, ¿e Kongres w tej sytuacji ustali coœ konkretnego mo¿emy wiêc raczej zapomnieæ. Szansa na to, ¿e œledztwo FBI da jakieœ rezultaty równie¿ jest raczej niewielka. Po pierwsze tego rodzaju dochodzenia trwaj¹ zazwyczaj bardzo d³ugo, po drugie wszystko z natury rzeczy jest tajne. Czy ktoœ za dwa lata bêdzie jeszcze pamiêta³ kim by³ Michael Flynn i po co jeŸdzi³ do Rosji? Apetyt na wyjaœnienie sprawy bêdzie powoli s³ab³, Donald Trump bêdzie zaœ mia³ mo¿liwoœæ zawczasu pozbyæ siê ze swojego otoczenia ludzi, którzy mogliby go w jakiœ sposób obci¹¿yæ. Osoba sprawa, na któr¹ warto jeszcze zwróciæ uwagê to fakt, ¿e i republikanie i demokraci wydaj¹ siê byæ równie zaskoczeni tym, ¿e Rosja próbowa³a wp³ywaæ na wynik wyborów w USA. W gruncie rzeczy có¿ jednak w tym dziwnego? Stany Zjednoczone robi¹ to samo od dziesi¹tków lat praktycznie na ca³ym œwiecie, siêgaj¹c czasem po metody znacznie brutalniejsze ni¿ w³amanie do serwera emailowego. Jak wiemy nikogo to specjalnie nie dziwi.

Tomasz Bagnowski

u James Comey.

sach, estradach m³odzie¿owych i w klubach studenckich. Wiedzia³ te¿, jakimi jêzykami tam siê mówi. Kiedyœ w rozmowie ze mn¹ skar¿y³ siê, ¿e córki wstydz¹ siê jego staroœwieckoœci i prosz¹, ¿eby „nie robi³ wioski” w obecnoœci ich rówieœników. Chodzi³o o to, ¿eby nie mówi³ o czymœ niemodnym i ¿eby stonowa³ swe maniery, zbyt wykwitne, jak na ich uproszczone przyzwyczajenia. Przekornie potrafi³ rapowaæ i robi³ to lepiej ni¿ niejeden m³ody wœciek³y. Rozumia³o siê ka¿de s³owo. Jego piosenki œpiewa³ ca³y kraj. I inteligenci, i ci, którzy „szli w Polskê” przy ka¿dej okazji a tak¿e z powodu braku okazji. Starszacy, œredniacy i m³odzie¿. By³y to œpiewane felietony o czymœ wa¿nym lub przeciwko czemuœ, najczêœciej z wyraŸnym, acz nienamolnym przes³aniem. Wpada³y w ucho i szybko stawa³y siê szlagierami. Walory poetyckie tekstów M³ynarskiego by³y tak cenne, ¿e muzykê do nich pisali najwybitniejsi kompozytorzy muzyki estradowej. On sam o sobie mówi³ skromnie – „tekœciarz”. By³ tak¿e znakomitym librecist¹ operowym i musicalowym. Sensacj¹ by³o Jego libretto do „Henryka VI na ³owach” Wojciecha Bogus³awskiego, „Cienia” Andersena w adaptacji Szwarca, „Kalmara” Karola Kurpiñskiego, „Awantury w Rocco” do muzyki Macieja Ma³eckiego, „¯ycia paryskiego” Jacquesa Offenbacha i musicali takich jak: „Jesus Christ Superstar”, „Fantastic”, „Kabaret” i „Chicago”. Trwa³ ponad modami i zakrêtami historii. Podobnie jak spora czêœæ œrodowisk twórczych nie chcia³ Polski pisowskiej, czym narazi³ siê mi³oœnikom tej partii. Niektórzy i dziœ nie mog¹ Mu tego darowaæ i postrzegaj¹ Go g³ównie przez przymat Jego antyPiSowskich wypowiedzi i wierszy. W wywiadzie, którego udzieli³ mi przed laty, nie kry³, ¿e czuje siê twórc¹ misyjnym, który chce pobudzaæ myœlenie i zwracaæ uwagê na sprawy, które uwa¿a za istotne. Rozumia³em go œwietnie, bo ten cel przyœwieca tak¿e mojej publicystyce. Bardzo martwi³ siê niskim poziomem obecnych kabaretów, oraz schamieniem jêzyka i obyczajów. Na programy takie, jak Kuby Wojewódzkiego patrzy³ z za¿enowaniem. Nie widzia³ w nikim swego nastêpcy. Jego literackim mistrzem by³ Herbert. Wraca³ do Norwida. Chyba nie przesadzaj¹ dzisiaj ci, którzy w nekrologach i we wspomnieniach o Nim pisz¹, ¿e odszed³ ostatni polski inteligent. Bojê siê, ¿e tak jest w istocie. Inteligent? A kto to taki?

$

m


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

9

KANGEN – woda lepsza ni¿ inne ®

Jak¹ wodê pijemy, a jak¹ piæ powinniœmy? Czy w Nowym Jorku mo¿na polecaæ picie wody z kranu? Jaka woda zdrowia i urody doda? Na te i inne pytania zwi¹zane z ró¿nymi rodzajami wody odpowiemy na spotkaniu w galerii Kuriera Plus w czwartek 30 marca godz. 19:00. Wstêp wolny. Prosimy o telefoniczn¹ rejestracjê w godz. 12:00 - 16:00 (718) 389-3018 145 Java Street Greenpoint

Kangen woda zdrowia doda

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda Wyjazd do Izraela 19-29 maja, z polskim przewodnikiem

E-mail:annapoltravel@msn.com

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Serdecznie pozdrawiam Moich Drogich Klientów Posiadamy najwiêkszy wybór zió³, Przygotowujemy Mieszanki Bonifratow, Ojca Klimuszko, Ojca Sroki na zamówienie. Polecamy Henna Color Firmy Venita w 20 odcieniach w cenie – $ 4.99 powy¿ej 4 szt. – $ 4.50 za sztukê, Rewelacyjne Maœci Babuni: Nagietkowa, Arnikowa, Propolisowa, Majerankowa, Z Zyworódki, Rumiankowa, ¯ywokostowa, Z Kociego Pazura, Wybielaj¹ca, Maœæ z Zió³ Szwedzkich, Preparat Przeciw Wypadaniu W³osów, Wierzbownica Drobnokwiatowa skuteczna przy walce z prostat¹, Ostropest Plamisty wzmacniaj¹cy w¹trobê, Czystek, B³onnik Witalny, VITA BIOSA zio³a oczyszczaj¹ce Tabletki Merz Special oraz wiele, wiele innych. Zamówienia proszê sk³adaæ telefonicznie

718-389-5739 lub przez internet www.roadtoherbs.com

Wszyscy doskonale wiemy jak wa¿ne jest dostarczenie organizmowi odpowiedniej iloœci wody. Woda jest Ÿród³em ¿ycia. Jest równie¿ jednym z podstawowych elementów, bior¹cych udzia³ w przemianach i procesach metabolicznych w naszym organizmie. Ka¿dy z nas powinien zadbaæ o odpowiednie nawodnienie organizmu. Czy zastanawialiœmy siê kiedykolwiek nad jakoœci¹ wody, któr¹ pijemy? Czy myœleliœmy o tym, ¿e istnieje wiele rodzajów tego p³ynu, wiêc teoretycznie i praktycznie istnieje wiele ró¿nic miêdzy ró¿nymi rodzajami wody? Jeœli odpowiedŸ jak¹ udzielamy brzmi: „nie”, najwy¿szy czas to zmieniæ. Niedawno na rynku pojawi³a siê tzw. woda zasadowa Kangen. W trybie natychmiastowym zrewolucjonizowa³a podejœcie do wody oraz jej walorów, nie tylko samkowych, ale przede wszystkim zdrowotnych. Warto zag³êbiæ siê w szczególy i zapoznaæ siê z benefitami jakie mo¿my uzyskaæ z picia wody zasadowej Kangen. Woda Kangen to jeden z najskuteczniejszych antyoksydantów, które broni¹ nasz organizm przed szkodliwym dzia³aniem wolnych rodników. Oksydacja, jest to proces utleniania, który jest podstaw¹ ¿ywotnoœci komórek organizmu. Jednym ze skutków ubocznych reakcji oksydacji s¹ wolne rodniki. Zwi¹zki te uruchamiaj¹ tzw. reakcje ³añcuchowe, które ostatecznie niszcz¹ zdrowe i silne komórki. Wolne rodniki, po napotkaniu zdrowych cz¹steczek, wchodz¹ z nimi w reakcje i zabieraj¹ potrzebny im elektron. Powoduje to uszkodzenia bia³ek, t³uszczów i kwasów nukleinowych zdrowych komórek, a tak¿e spustoszenie w naszych zasobach tlenowych. Antyoksydanty inaczej antyutleniacze lub przeciwutleniacze, to grupa zwi¹zków chemicznych, które chroni¹ organizm przed stresem oksydacyjnym. Przeciwutleniacze endogenne istniej¹ wewn¹trz naszego organizmu, a egzogenne s¹ dostarczane z zewn¹trz. Stanowi¹ one tarczê obronn¹ przed wolnymi rodnikami. Do antyoksydantów endogennych nale¿y: melatonina, glutation, estrogen, albumina, kwas moczowy i liponowy, zaœ do egzogennych witaminy: C, A, E, likopen, alfa karoten, beta karoten, polifenole i luteina Dzia³anie antyoksydantów zapobiega tym samym przedwczesnemu starzeniu siê oraz degradacji komórek, tym samym, opóŸnia wyst¹pienie takich chorób jak nowotwory, przewlek³e zmêczenie czy osteoporoza. Tak w³aœnie dzia³a woda Kangen. Antyoksydacyjne w³aœciwoœci powoduj¹, ¿e chroni nasz organizm przed przedwczesnym starzeniem. Jest to dodatkowa zaleta picia wody Kangen, która pewno spodoba siê wszystkim paniom. Dla optymalnego zdrowia, komórki naszego cia³a musz¹ pozostaæ w ich naturalnej równowadze jonowej. Oznacza to balans pomiêdzy jonami zasadowymi i kwaœnymi. Ich wartoœci ph jednak s¹ czêsto zaburzone przez stres, odwodnienie i kwaœne produkty przetworzone, zawarte w po¿ywieniu. Woda wytwarzana przez jonizator wody Kangen, ma ph od 8.5 – 9.5 (zasadowe), przywraca organizmowi zdrow¹ równowagê alkaliczn¹, a dziêki zawartoœci aktywnego wodoru, niszczy wolne rodniki. Woda Kangen czyœci nasze jelita z zanieczyszczeñ i z³ogów powsta³ych na œciankach jelita grubego. Struktura cz¹steczkowa jest mniejsza ni¿ regularnej wody z kranu. Cz¹steczki wody z kranu tworz¹ grupy 10 – 13 cz¹steczek (lub wiêcej) w przeciwieñstwie do 5 – 6 cz¹steczek w wodzie zjonizowanej. Ten ma³y rozmiar pozwala na lepsze uwodnienie i lepsz¹ detoksykacjê organizmu. Powy¿sze informacje to tylko kropla w morzu, jakie stanowi wiedza na temat wyj¹tkowych w³aœciwoœci wody Kangen. Jeœli jesteœ zainteresowany tym tematem, jeœli zale¿y Ci na zdrowiu i dobrym samopoczuciu zajrzyj do Markowa Apteka Pharmacy oraz zapytaj o wodê Kangen. Wielu szczegó³ów na temat tej wody bêdzie mo¿na dowiedzieæ siê na spotkaniu w redakcji Kuriera Plus w przysz³y czwartek, 30 marca o godzinie 7 pm – og³oszenie obok.

Uwaga: Przy zamówieniu powy¿ej $30.00 wysy³ka gratis. Zamówienia s¹ realizowane natychmiastowo.

Danuta Smiechowski

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.


„WO£YÑ” BOLI, OŒWIECA, PRZESTRZEGA

NR 8

25 Marca 2017

KALENDARZ WETERANA 25 marca 1977 – Powsta³ Ruch Obrony Praw Cz³owieka i Obywatela (ROPCiO), druga, obok KOR, jawnie dzia³aj¹ca antypeerelowska organizacja opozycyjna.

„Wo³yñ” w re¿. Wojciecha Smarzowskiego to doskonale zrealizowany, wstrz¹saj¹cy i potrzebny film fabularny, który wiarygodnie ukazuje narodziny bezwzglêdnego okrucieñstwa cz³owieka wobec cz³owieka. Obraz przyprawia o niewypowiedziany ból. Wojciech Smarzowski jako re¿yser i scenarzysta dramatu wojennego „Wo³yñ” (2016, 150 min., Polska) mistrzowsko zmierzy³ siê z historycznie z³o¿onym epizodem rzezi wo³yñskiej dokonanej przez bojówki Ukraiñskiej Powstañczej Armii na polskiej mniejszoœci Kresów Wschodnich podczas II wojny œwiatowej. W epickim wymiarze, rzeczowo i wymownie, zobrazowa³ w jaki sposób ¿ycie codzienne wieloetnicznej wsi, gdzie Ukraiñcy, Polacy i ¯ydzi mieszkali w poprawnej wspólnocie, pe³nej zarówno ¿yczliwoœci i szacunku dla kulturowych i wyznaniowych ró¿nic jak i typowych s¹siedzkich animozji, uleg³o korozji i przerodzi³o siê w krwawy koszmar. Film otwieraj¹ sceny wesela Heleny G³owackiej (Maria Sobociñska) i Wasyla Huka (Aleksandr Zbara¿ski), Polki i Ukraiñca, na którym obecne s¹ obie grupy etniczne. Wiosn¹ 1939 r. malownicza kresowa wioska têtni ¿yciem, weselnicy celebruj¹ polskie i ukraiñskie rytua³y œlubne, goszcz¹ siê nawzajem w swoich domach, urz¹dzaj¹ wyœcigi konne i inne zabawy towarzyskie. Wœród weselnej wrzawy Zosia G³owacka (Michalina £abacz), siostra Heli, wypatruje swojej sympatii Petro (Wasy³ Wasy³yk), Ukraiñca, w którym jest zakochana i pragnie poœlubiæ. Rodzinna strategia oraz zbli¿aj¹cy siê czas wojenny nie pozwol¹ Zosi na wolne wybory. Ojciec Zosi (Jacek Braciak), wbrew woli córki, wydaje j¹ za bogatego so³tysa Macieja Skibê (Arkadiusz Jakubik), którego morgi ceni wy¿ej ni¿ mi³oœæ swojej córki do ukraiñskiego m³odzieñca. W wymownych zbli¿eniach twarz 17-letniej Zosi zaczyna traciæ niewinnoœæ i tkliwoœæ w³aœciw¹ zakochaniu. Dziewczyna zostaje wrzucona w tryby ¿ycia z niekochanym mê¿em i jego dzieæmi z poprzedniego ma³¿eñstwa. Oczyma Zosi prze¿ywamy losy wioski, w której mi³oœæ braterska przeradza siê w bratersk¹ nienawiœæ, rozpêtan¹ zasz³ymi urazami i pretensjami, indoktrynacj¹ okrucieñstwa i skrajnym nacjonalizmem Ukraiñców pod okupacj¹ sowieck¹ i niemieck¹. We wrzeœniu 1939 r. wkraczaj¹ sowieci, rabuj¹, przeœladuj¹, rozpoczynaj¹ wywózki na Sybir. W szkole nauczycielka nakazuje dzieciom zdj¹æ katolickie krzy¿yki z szyi. Maciej Skiba zostaje zdjêty z urzêdu so³tysa, który teraz obejmuje wœciekle wrogi Polakom Ukrainiec, mimo, ¿e jego matka jest z domu Polk¹. Na budynku zawisa obraz Stalina. Latem 1941 r. so³tys przychylnie wita Niemców, którzy natychmiast morduj¹ ¯ydów w wiosce i ostentacyjnie wieszaj¹ rosyjsk¹ nauczycielkê na oczach wielu. Macieja Skibê sowieci wkrótce wywo¿¹ na Sybir. Przeœwiadczeni, ¿e Polacy siê panosz¹, ukraiñscy nacjonaliœci agituj¹, by oczyœciæ ukraiñskie ziemie. W brutalnej scenie ceremonialnie grzebi¹ polskie god³o i nad jego grobem modl¹ siê, wiwatuj¹c: „Chwa³a Ukrainie! Œmieræ Polakom!”. 11

NOWY JORK

26 marca 1943 – Pod warszawskim Arsena³em (skrzy¿owanie ulic Bielañskiej i D³ugiej) Grupy Szturmowe Szarych Szeregów uwolni³y harcmistrza Jana Bytnara „Rudego” oraz 25 innych wiêŸniów politycznych, przewo¿onych z siedziby Gestapo przy Alei Szucha na Pawiak. 27 marca 1945 – NKWD aresztowa³o 15 przywódców Polskiego Pañstwa Podziemnego, których nastêpnie przewieziono do Moskwy i osadzono w wiêzieniu na £ubiance.

lipca 1943 r. rozpoczyna siê mord ludnoœci polskiej na niespotykan¹ skalê dokonywany przez bojówki Ukraiñskiej Powstañczej Armii (UPA). Sceny pokazuj¹ce mordercz¹ dzicz banderowców wprawiaj¹ w drêtwe os³upienie: podpalaj¹ ma³ego ch³opca w snopku; pastwi¹ siê nad wiernymi w polskim koœciele, który nastêpnie pal¹, wo³aj¹c „Niech ¿yje Stepan Bandera!”; dokonuj¹ mordu na kapitanie Zygmuncie Krzemienieckim (Filip P³awiak), polskim poecie, którego rozszarpuj¹ koñmi. Re¿yser zachowuje jednak nale¿yt¹ powœci¹gliwoœæ w drastycznych ujêciach. W rêkach Piotra Sobociñskiego Jr., kamera nie upaja siê morderczoœci¹, tylko ch³odno, bez emfazy, rejestruje akty przemocy.

Obraz Smarzowskiego jest wywa¿ony w ukazaniu postaw w skrajnych warunkach. Ludzie ratuj¹ ludzi z poczucia moralnoœci, z godnoœci serca, nie wa¿¹c na etniczn¹ odmiennoœæ. Zosia, wbrew zakazom ojca, przechowuje ma³¿eñstwo starych ¯ydów i ¿ydowskiego ch³opca, z którym syn Macieja Skiby bawi³ siê na podwórzu. W jednej z najbardziej poruszaj¹cych scen ukraiñski m¹¿ Heli zabija siekier¹ swego brata, by ochroniæ przed nim swoj¹ ¿onê Polkê. Polacy dokonuj¹ okropieñstwa na rodzinie ukraiñskiej w odwecie za okropieñstwo dokonane na Polakach. Obraz przez 150 minut utrzymuje w silnym napiêciu. Re¿yser umiejêtnie poprowadzi³ obszern¹ obsadê aktorów pierwszoplanowych i tych, którzy pojawiaj¹ siê na chwilê, stwarzaj¹c obraz, który nie zawiera fa³szywej nuty w sferze emocji prze¿ywanych na ekranie. Michalina £abacz w wymagaj¹cej roli Zosi przekonuj¹co portretuje m³od¹ kobietê w przera¿aj¹cym teatrze mordów. Ujêcia, w których Zosia z synkiem, u kresu si³, wyczerpana tu³aczk¹ i bezwzglêdnym okrucieñstwem napotyka kolejne bestial-

stwa, np. studniê wype³nion¹ zar¿niêtymi ludŸmi, czujemy nieznoœnoœæ tego, czego bohaterka doœwiadczy³a na sobie, a tak¿e obejrza³a swoimi oczami. Sceny owe opatrzone s¹ aran¿acj¹ muzyczn¹ z³o¿on¹ z kakofonicznych, zgrzytliwych dŸwiêków w dysonansie, co potêguje ukazany bezsens wojny oraz wzbudza lêk. Do wra¿enia prawdziwoœci filmu przyczyni³a siê znakomita oszczêdna muzyka Miko³aja Trzaski, która pojawia siê dopiero pod koniec filmu. W wiêkszoœci sekwencji s³ychaæ dŸwiêki nale¿¹ce do rzeczywistoœci ekranowej, wzmacniaj¹ce realizm: codzienne rozmowy, kroki na drewnianej pod³odze chat; odg³osy domowych zwierz¹t w gospodarskim obejœciu, œpiew ptaków; oraz rozmaite brzmienia wojny. Film zamykaj¹ dwa przenikaj¹ce siê obrazy odzwierciedlaj¹ce stan psychiki Zosi, która prze¿y³a, ale jest w stanie traumatycznego ob³êdu. W jednym ujêciu Zosia idzie poln¹ drog¹, nie bêd¹c œwiadoma, ¿e zostawia dziecko daleko w tyle. W drugim onirycznym ujêciu Zosia le¿y na sianie na furmance, a koñmi powozi jej mi³oœæ ¿ycia Petro, obok którego siedzi ich synek. Wokó³ rozpoœciera siê spokojny krajobraz rozleg³ych ³¹k i pól, gdzie wydarzy³o siê piek³o. Melodia solowego oboju o ciemnym ¿a³obnym brzmieniu sugeruje upiorny nastrój nieobecnoœci, pró¿ni i zapomnienia. „Wo³yñ”, którego scenariusz oparty zosta³ na w¹tkach ze zbioru opowiadañ Stanis³awa Srokowskiego pt. „Nienawiœæ”, traktuje o rzezi wo³yñskiej w latach 19431944, jednak jego sugestywnie przedstawiona fabu³a ilustruj¹ca, w jaki sposób uruchamia siê mechanizm ludobójstwa posiada równie¿ wymiar uniwersalny. Tendencje skrajnie nacjonalistyczne nie s¹ obce dzisiejszej rzeczywistoœci. Smarzowski dotkn¹³ esencji przemocy rodz¹cej siê ze spiêtrzonej s¹siedzkiej wrogoœci. Jego film boli, oœwieca, przestrzega i pozostaje w pamiêci.

28 marca 1940 – W Warszawie aresztowany zosta³ przez Gestapo Janusz Kusociñski, lekkoatleta, mistrz olimpijski z 1932 r. w biegu na 10 km; ¿o³nierz kampanii polskiej 1939 r.; podczas okupacji w konspiracji; rozstrzelany w Palmirach. 29 marca 1943 – Oddzia³ „Jêdrusiów” wspólnie z ¿o³nierzami Armii Krajowej uwolni³ z niemieckiego wiêzienia w Mielcu ponad 120 osób. 30 marca 1908 – W Olszance ko³o Suwa³k urodzi³ siê Witold Urbanowicz, as polskiego lotnictwa; w czasie II wojny œwiatowej dowódca Dywizjonu 303. 31 marca 1939 – Premier Wielkiej Brytanii Arthur Neville Chamberlain zadeklarowa³ w Izbie Gmin, ¿e brytyjski rz¹d „bêdzie uwa¿a³ siê za zobowi¹zany do okazania rz¹dowi polskiemu ca³kowitego poparcia, jakiegokolwiek bêdzie w stanie udzieliæ”.

KSIÊGARNIA Andrzej Pityñski RzeŸba Olszanica 2008 Cena: $40.00 z wysy³k¹: $45.00

S³awomir Cenckiewicz Atomowy szpieg Poznañ 2017 Cena: $25 z wysy³k¹: $30

Katarzyna Buczkowska

S³awomir Cenckiewicz, D³ugie ramie Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943-1991 Poznañ 2011. Cena: $20 (z wysy³k¹: $25)

Nowojorska premiera filmu „Wo³yñ” odby³a siê w niedzielê 5 marca 2017 r. w Scandinavia House na Manhattanie. Seriê projekcji obrazu w Nowym Jorku, New Jersey i Chicago umo¿liwi³a firma Phoenix Productions, przy wsparciu Okrêgu 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.

Czeki z zamówieniem prosimy wystawiaæ na: P.A.V.A., District 2. i wys³aæ na adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


TRWAJ¥ PRACE NAD POMNIKIEM „RZEÌ WO£YÑSKA” Skoro Ukraiñcy stawiaj¹ pomniki zbrodniarzom, to polscy weterani z Ameryki postanowili postawiæ pomnik ich ofiarom. Twórc¹ projektu pomnika jest nasz organizacyjny kolega, artysta-rzeŸbiarz mistrz Andrzej Pityñski (komendant Placówki 123 SWAP w Nowym Jorku). Mistrz Pityñski wykona³ gipsowy model pomnika, który sk³ada siê z trzech elementów. Centralnym elementem jest wielki orze³ w koronie. Na jego rozpostartych skrzyd³ach widniej¹ nazwy miejscowoœci, w których UPA dokona³a mordów na Polakach. W piersi or³a wyciêty jest krzy¿, a w jego pustej przestrzeni dostrzegamy dziecko nabite na trójzêbne wid³y. W symboliczny sposób nawi¹zuj¹ one do ukraiñskiego tryzuba, który dla Polaków na Wo³yniu oznacza³ œmieræ. U podstawy wide³ stoj¹ naturalnej wielkoœci postacie: ojca, matki z niemowlêciem, ch³opca i dziewczynki, a za nimi fragment ogrodzenia ze sztachetami, na które wbite s¹ trzy g³ówki dzieciêce, a czwarta le¿y obok p³otu na ziemi. Postacie otoczone s¹ abstrakcyjnymi p³omieniami stanowi¹cymi jednoczeœnie podstawê kompozycji rzeŸbiarskiej pomnika. W czerwcu br. roku mistrz Pityñski przebywa³ w Polsce w Gliwickich Zak³adach Urz¹dzeñ Technicznych, gdzie pracowa³ nad koñcowymi, najwa¿niejszymi detalami w przygotowaniu powiêkszonej gipsowej formy pomnika o naturalnych rozmiarach, która zostanie wykorzystana do kolejnego etapu, tj. odlania poszczególnych elementów pomnika w br¹zie. Ze wzglêdu na wielkoœæ pomnika ka¿dy element bêdzie odlewany osobno, póŸniej zostan¹ one zespawane w jedn¹ ca³oœæ. Jest to proces bardzo kosztowny i czasoch³onny. Z tego powodu prace nad pomnikiem „RzeŸ Wo³yñska” potrwaj¹ jeszcze wiele miesiêcy. Monument bêdzie gotowy w czerwcu tego roku. Trwa w³aœnie jego odlewanie w br¹zie w specjalistycznym zak³adzie w Gliwicach. Ma mieæ 14 metrów wysokoœci i staæ na 1,5-metrowym, granitowym cokole. Nie wiadomo jeszcze, gdzie pomnik zostanie postawiony. Weteranom z Ameryki zale¿a³o, aby monument poœwiêcony ofiarom zbrodni nacjonalistów ukraiñskich spod znaku OUN-UPA, stan¹³ w Rzeszowie, stolicy regionu Polski po³udniowo-wschodniej, gdzie takie zbrodnie te¿ mia³y miejsca.

foto(3): Archiwum

Okrêg 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce podj¹³ siê zadania upamiêtnienia ofiar zbrodni ludobójstwa ukraiñskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA.

Centralna czêœæ naturalnej wielkoœci gipsowej formy modelu pomnika „RzeŸ Wo³yñska”, przygotowanego w Gliwickich Zak³adach Urz¹dzeñ Technicznych, czerwiec 2016 r.

Niestety, prezydent Rzeszowa po zapoznaniu siê projektem, stwierdzi³, ¿e „pomnik jest smutny” a on lubi „pomniki weso³e”, a poza tym „chce w mieœcie mieæ spokój”. Argumentacjê w³odarza Rzeszowa pozostawiamy bez komentarza.

Okrêg 2. SWAP w Nowym Jorku, który do tej pory sam pokrywa³ koszty zwi¹zane z realizacj¹ ambitnego zadania, jakim jest budowa monumentalnego pomnika „RzeŸ Wo³yñska”, zwraca siê za poœrednictwem „Kuriera Plus” do ca³ej Polonii i do tych wszystkich, którym nie jest obojêtna tragedia Polaków na Kresach Wschodnich o finansowe wsparcie. Czeki z donacjami nale¿y wystawiaæ na: „P. A. V. A., District 2”, z dopiskiem Pomnik „RzeŸ Wo³yñska” i wys³aæ na adres: P. A. V. A. of America, District 2, 17 Irving Place, New York, NY 10003 Wykazy ofiarodawców publikowane bêd¹ na ³amach miesiêcznika „Weteran”. Oprac. Teofil Lachowicz

Apel do czytelników Kuriera Plus

Mistrz Andrzej Pityñski po zakoñczeniu prac nad gipsow¹ form¹ dolnej czêœci pomnika, czerwiec 2016 r.

Szanowni Pañstwo! Je¿eli jesteœcie cz³onkami Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej poproœcie, aby wasze obowi¹zkowe roczne sk³adki w tej instytucji ($10.00) zosta³y przeznaczone na Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. W ten sposób pomo¿ecie naszej organizacji.


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

12

GRUBE

RYBY

Zmar³ Wojciech M³ynarski. Poeta, re¿yser, satyryk, artysta kabaretowy, znany przede wszystkim z autorskich recitali i tzw. œpiewanych felietonów mówi³ o sobie, ¿e jest „tekœciarzem”. By³ autorem ponad dwóch tysiêcy piosenek. „Jesteœmy na wczasach”, „Róbmy swoje”, „W Polskê idziemy” nuci³a ca³a Polska. Pisa³ m.in. dla Skaldów, Hanny Banaszak, Kaliny Jêdrusik, Haliny Kunickiej, Andrzeja Zauchy, Zbigniewa Wodeckiego, Alicji Majewskiej, Ewy Bem, Maryli Rodowicz, Edyty Geppert, Micha³a Bajora, Krystyny Proñko czy Ireny Santor. W styczniu 2017 roku do sklepów trafi³a jego ksi¹¿ka „Od oddechu do oddechu”, bêd¹ca autorskim wyborem wierszy i piosenek. O œmierci artysty poinformowa³a w œrodê córka Paulina. Natomiast w czwartek ukaza³ siê nowy numer magazynu „Zwierciad³o”, w którym najm³odszy syn M³ynarskiego, Jan, opowiedzia³ o swojej trudnej relacji ze s³ynnym rodzicem: „Ojciec siê wprowadza³, wyprowadza³, jako dziecko trochê siê go ba³em. Nie mieliœmy wiêzi. […] Nasz dom nie by³ pouk³adany. Wszystko by³o kompulsywne. Zazdroœci³em kolegom, ¿e maj¹ zaplanowane ¿ycie, zaplanowane wakacje […] By³ czas, ¿e d³ugo nie by³o go w domu, póŸniej rodzice siê rozwiedli, mieszkaliœmy z mam¹ w ró¿nych miejscach. Ojciec jakoœ na co dzieñ specjalnie siê mn¹ nie interesowa³”. I doda³: „¯a³ujê, ¿e nie by³ inny. I ¿e nie mia³em kontaktu z ojcem, który by³ inny. Pewnie przekaza³by mi du¿o wiêcej, mielibyœmy wspólne wspomnienia. Mo¿e da³by mi poczucie bezpieczeñstwa, bo nigdy go nie mia³em. To wp³ynê³o na moje ¿ycie, na moje relacje z ludŸmi” – zwierzy³ siê. Wojciech M³ynarski, u którego przed laty zdiagnozowano afektywn¹ chorobê dwubiegunow¹, by³ – co powtarzaj¹ wszyscy, którzy znali go prywatnie – wybitnym artyst¹, „gigantem s³owa”, nauczycielem, mistrzem ale w codziennym ¿yciu cz³owiekiem skomplikowanym, trudnym we wspó³¿yciu. Jan M³ynarski zapytany o to, czy zd¹¿y³ porozmawiaæ z ojcem o przesz³oœci, naprawiæ relacje, odpowiedzia³: „Zawsze unika³ takich rozmów. Wola³ o tym pisaæ. Jest taka piosenka „Chroñmy dzieci”: „Kim byœ nie by³ – prawdzie tej wyjdŸ naprzeciw, siebie mo¿esz kochaæ mniej, kochaj dzieci! (…) Dobry tato, w szarych dni gêstej sieci nie pij, nie krzycz, nie bij ich, kochaj dzieci!”. Tak. Nas specjalnie nie chroni³. Literatura a ¿ycie...” – doda³ gorzko. Wydaje siê, ¿e jak w przypadku najwiêkszych artystów, dla M³ynarskiego najwa¿niejsza by³a

u Olga Bo³¹dŸ.

i

www.kurierplus.com

PLOTKI

Weronika Kwiatkowska

u Wojciech M³ynarski. sztuka, rozwijanie talentu, twórczoœæ. Taki wybór zawsze odbywa siê kosztem rodziny, relacji z najbli¿szymi. „Patrzê ze smutkiem, ¿e teraz, kiedy jest chory, zosta³ w³aœciwie sam” – powiedzia³ Jan. „Kiedyœ jego telefon siê urywa³, wielu artystów marzy³o, aby byæ blisko, by dla nich pisa³. On te¿ funkcjonowa³ dziêki artystom. Ale nie by³ dobrym wujkiem. Trzeba by³o sobie zas³u¿yæ na jego przyjaŸñ. Od razu wiedzia³, czy z kimœ mu po drodze”- wspomina³. „Przed chorob¹ by³ ju¿ daleko od aktualnoœci. Chyba by³ na bakier z rzeczywistoœci¹ ju¿ w latach 90. Jego œwiat siê skurczy³. Wiele wa¿nych osób odesz³o” – doda³ M³ynarski junior. „Zrezygnowa³, jak wczeœniej Adam Hanuszkiewicz, Marian Kociniak?” – zapyta³ dziennikarz. „Tak, mo¿e to rezygnacja”- odpowiedzia³. * Olga Bo³¹dŸ jest jedn¹ z najciekawszych m³odych aktorek w Polsce. Gra u najlepszych i z najlepszymi. Ostatnio wyst¹pi³a u boku Evana McGregor’a w „Czerwonym punkcie”. Oprócz talentu i urody artystka ma ogromne serce i du¿o wspó³czucia dla zwierz¹t. „Mam znajomych wolontariuszy z ró¿nych schronisk i zawsze, kiedy jakiœ pies odchodzi, pisz¹, ¿e odszed³ za têczowy most. Piêkna jest ich obecnoœæ, a brak dojmuj¹cy. Wierzê, ¿e zwierzêta maj¹ dusze, odk¹d zobaczy³am Pana Kleksa i psi raj. Mia³am wtedy piêæ lat i do dziœ uwielbiam tê scenê – jak Adaœ przylatuje do psiego raju” – wspomina aktorka. „Potem by³ jeszcze ma³y Atreyu z „Niekoñcz¹cej siê opowieœci”, który uwa¿a³, ¿e zwierzêtom trzeba pomagaæ, i wyci¹ga³ konia z bagna. Jak ja wtedy p³aka³am! Teraz widzê, jakie piêtno odcisnê³o na mnie kino familijne na VHS”- ¿artuje. Olga pomaga fundacjom, nag³aœnia zbiórki pieniêdzy dla schronisk, anga¿uje siê w akcje charytatywne. „Ostatnio zafascynowa³ mnie toruñski Azyl dla Królików, którego has³em jest „Zakochaj siê w uszach po uszy”. Okazuje siê, ¿e króliki te¿ maj¹ takie problemy jak psy czy koty, ¿e ludzie bior¹ je, bo s¹ malutkie i s³odkie, a potem one rosn¹ i ta mi³oœæ

nagle pryska. Azyl leczy je, stara siê o ich adopcjê, daje im schronienie” – opowiada. „Wspar³am te¿ ostatnio Chatê Zwierzaka, która szuka³a nowego miejsca, by stworzyæ dom opieki paliatywnej dla starych psów i kotów, których w³aœciciele umarli. […] Jak¹ inteligencjê emocjonaln¹ i si³ê trzeba w sobie mieæ, ¿eby w tak¹ grê ¿ycia ze œmierci¹ wejœæ” – zastanawia siê. „Niedawno umar³ mój pies. Flo przysz³a do nas, kiedy zdawa³am maturê. By³a z nami 14 lat, a proces jej umierania i rozterki, czy j¹ uœpiæ, bo bardzo cierpi, czy mo¿e ma jednak ¿yæ, by³y nie do wytrzymania”- opowiada Bo³¹dŸ. Wed³ug starej indiañskiej legendy, po œmierci trafiamy na most zawieszony nad rw¹c¹ rzek¹. Po drugiej stronie stoj¹ wszystkie zwierzêta, które spotkaliœmy w ¿yciu. I to one decyduj¹, czy przejdziemy na drug¹ stronê, czy nie. Pamiêtajmy o tym i pomagajmy braciom (i siostrom) mniejszym. * Hanna Baku³a, pisarka, malarka, mieszkaj¹ca przez wiele lat w Nowym Jorku nie ma najlepszego zdania o polskich mê¿czyznach: „S¹ zaniedbani, niewysportowani,

u Hanna Baku³a.

maj¹ nadwagê, katastrofalnie siê ubieraj¹ no i maj¹ œrednio za ma³o zêbów” – mówi. „W ³ó¿ku leniwi, seks kojarzy im siê z w³asn¹ przyjemnoœci¹, choæ twierdz¹ odwrotnie. W porównaniu z facetami wychowanymi na Zachodzie wypadaj¹ marnie”dodaje. I udziela rad. Jak poznaæ czy kandydat na mê¿a nie oka¿e siê wielkim rozczarowaniem po œlubie? „Przede wszystkim wyjechaæ na tydzieñ do jednego pokoju. Wszystko wyjdzie! Czy jest sk¹py, czy brudas, czy chrapie, siorbie, ba³agani, czy kawa jest przyniesiona do ³ó¿ka, czy s¹ uœmiechy” – mówi. „Czy jest pytanie „jak siê spa³o kochanie” czy raczej „ale siê nie wyspa³em”. Mo¿na dostrzec mnóstwo detali, nic siê podczas takiego wyjazdu nie ukryje” – przekonuje. I przestrzega: „Proszê kobiety, ¿eby siê szanowa³y! Nie da³y sobie wejœæ na g³owê, bo czasami s¹ jak kury, takie nieskupione i rozbiegane. Nie pomyœl¹, w co wchodz¹, a potem ani siê obejrz¹, jak zapomn¹ o sobie, zostan¹ z g³ow¹ w garnkach i bêd¹ mieszaæ zupê dla wnuków”. Hannie Bakule to nie grozi. Dzieci nie ma. Wnuków tym bardziej. A z ostatnim, czwartym mê¿em rozsta³a siê wiele lat temu. m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 25 MARCA 2017

13

FOTO: ARCHIWUM JERZEGO MAJCHERCZYKA

Polski Indiana Jones

1í Same przygotowania trwa³y dwa i pó³ roku. Historia jest niesamowita. I dowodzi, ¿e nie mo¿na siê poddawaæ. Mieliœmy pojechaæ do Argentyny, wszystko ju¿ by³o przygotowane, ale nie pojechaliœmy, bo miêdzy Argentyn¹ a Chile prawie dosz³o do wojny. Potem, gdy byliœmy ju¿ gotowi wyjechaæ do Peru, w Polsce by³a zima stulecia i spad³o kilka metrów œniegu. Z Krakowa do Gdañska jechaliœmy piêæ dni, dwoma ciê¿arówkami. Ba³tyk zamarz³, a nasz statek nie odp³yn¹³, a w Peru wybuch³ stan wojenny. Ambasada Peru powiedzia³a, ¿e nas nie chce, wiêc postanowiliœmy, ¿e pojedziemy do Meksyku. Ktoœ tam w górze nad nami czuwa³. Byliœmy studentami z Krakowa, wtedy kardyna³ Wojty³a zosta³ wybrany papie¿em. W ambasadzie Meksyku by³ krakus Józef Klasa, to on nam pomóg³ uzyskaæ pozwolenie na wyjazd. Mieliœmy za sob¹ trzy lata przygotowañ i kolejna odmowa mog³a nas za³amaæ. Ale uda³o siê! Chcieliœmy zostaæ Kolumbami na górskich rzekach Ameryki. W Miêdzynarodowym Zwi¹zku Kajakowym powiedziano nam, ¿e nie ma ¿adnych opisów górskich rzek w Ameryce Po³udniowej. Po prostu od Meksyku w dó³ nie ma nic. Postanowiliœmy wymazaæ z map bia³e plamy. Szóstego czerwca o 6 rano 1979 roku w powietrzu mijaliœmy siê z papie¿em, który lecia³ z Warszawy do Krakowa a my z Krakowa przez Berlin, Londyn do Nowego Jorku i dalej do Mexico City. Moja mama przed nasz¹ wypraw¹, da³a mi zdjêcie papie¿a wyciête z gazety i powiedzia³a: „weŸ to zdjêcie a uchroni ono Ciebie i Twoich przyjació³ od wszelkich nieszczêœæ”. Tak siê sta³o, czego dowodem jest to, ¿e ¿yje. Ktoœ nam podes³a³ magazyn: „South American Explorer Club”, by³ taki profesor Arias, Hiszpan, który napisa³ artyku³: „Trzy tysi¹ce metrów w dó³”. Przeczytaliœmy w nim, ¿e jest kanion, tak g³êboki, ¿e on zszed³ tylko kawa³ek w dó³ i wróci³, natomiast jaki jest g³êboki mog¹ stwierdziæ tylko wariaci, którzy musz¹ byæ jednoczeœnie ekspertami. Chodzi³o o kanion Colca. Po tej lekturze przep³yniêcie do tego kanionu sta³o siê dla nas wyzwaniem, zaczêliœmy od razu planowaæ wyprawê... ale jak dojechaliœmy do Peru, to byliœmy bez pieniêdzy. Proszê pamiêtaæ, ¿e od opuszczenia Meksyku do momentu, kiedy dotarliœmy do Peru minê³y dwa lata. Chcieliœmy jechaæ do Colki, ale nie mieliœmy pojêcia jak g³êboki jest ten kanion, nie wiedzieliœmy jak tam dojechaæ? Benzyny nie ma, pieniêdzy nie ma. Wtedy otrzymaliœmy od ministerstwa turystki 500 dolarów, za które kupiliœmy taœmê filmow¹. Ju¿ po przep³yniêciu kanionu Peruwiañczycy zafundowali nam lot awionetk¹ nad kanionem. Mówi¹c szczerze, gdybyœmy

to zobaczyli wczeœniej, to byœmy pêkli ze strachu. Czego spodziewaliœmy siê po Colce? Nikt nie wiedzia³, sami Peruwiañczycy w Arequipie, gdzie dojechaliœmy, w ogóle nie mieli o nim zielonego pojêcia. Jakbyœmy przyjechali pó³ roku wczeœniej, to byœmy nie dojechali do kanionu, bo nie by³o dróg. To jest wielkie miasto Arequipy, milion mieszkañców, kanion ma 120 km, generalnie ta okolica to jest wielka pustynia. Projekt kanadyjsko-skandynawski zak³ada³ pomoc dla Peru i zbudowanie nowych dróg, jak dotarliœmy do Peru, to oni w³aœnie skoñczyli budowê tych dróg, a my mieliœmy to szczêœcie, ¿e wjechaliœmy tam jako pierwsi. Z oazy Sangalle przep³ynêliœmy 100 km, ominêliœmy wtedy najbardziej niebezpieczny kawa³ek, który 27 lat póŸniej przep³yn¹³em z moimi trzema synami, ale wtedy by³a du¿o wiêksza woda ni¿ teraz, wtedy Pan Bóg nad nami czuwa³, bo byœmy nie prze¿yli tego odcinka kanionu. Ca³a eksploracja od wyjazdu z Arequipy do powrotu do tego miasteczka zajê³a nam 33 dni. Sam sp³yw zaj¹³ nam 17 dni. Jak wyp³ynêliœmy z Colci to nie tylko, ¿e nie mieliœmy pieniêdzy, ale te¿ straciliœmy jeden kajak, drugi roztrzaskany a ponton mocno zniszczony. Po wyjœciu z kanionu zorganizowaliœmy pierwsz¹ konferencjê prasow¹ i dostaliœmy dyplomy honorowych obywateli Arequipy. W œwiat posz³a wiadomoœæ o tym, ze Polacy odkryli nieznany dot¹d najg³êbszy na Ziemi kanion. – 4 lutego obchodzi³ Pan rocznicê 35lecia pobytu w Stanach Zjednoczonych. Z Peru do Nowego Jorku przylecia³ Pan po odkryciu kanionu Colca. Dlaczego zdecydowa³ siê Pan na pozostanie w Ameryce? – 21 grudnia mieliœmy wracaæ do domu po trzech latach nieobecnoœci. Gdy dotarliœmy do Limy, w nocy odebra³em nasz¹ ksi¹¿kê z drukarni i zobaczy³em nag³ówki gazet: „Zamach w Polsce”, „Stan wojenny”. Wtedy nikt z nas nie móg³ wróciæ do kraju. Ca³y styczeñ le¿a³em ciê¿ko chory, nie potrafili mnie wyleczyæ i 4 lutego w ostatnim dniu wa¿noœci wizy do Stanów poczu³em siê lepiej. Tego dnia przylecia³em do NYC. 35 lat temu mia³em chyba 40 dolarów w kieszeni. Zaj¹³ siê mn¹ wtedy bardzo serdecznie Józef Proch, szef kongresu Polonii Amerykañskiej na Nowy Jork. Potem pojecha³em do Casper w Wyoming i do Denver. W 1983 r. nawi¹za³em listowy kontakt z Ma³gosi¹, która w grudniu 1984 zosta³a moj¹ ¿on¹. Dopiero w 1989 roku, jak Tadeusz Mazowiecki zosta³ premierem uda³o mi siê pierwszy raz po latach odwiedziæ Polskê. Wyl¹dowa³em w Polsce, z amerykañskim paszportem. Przez kilka dni by³em œledzony, co zapewne by³o rezultatem mojej dzia³alnoœci na rzecz Solidarnoœci i organizacji Pomost.

– Zawsze podró¿uje Pan z polsk¹ flag¹, na dnie kanionu Colca przy jego wodospadach ods³oni³ Pan cztery tablice poœwiêcone Janowi Paw³owi II. Za Pana poœrednictwem zosta³a równie¿ otwarta szko³a imienia Papie¿a Polaka. Nazwy kilku peruwiañskich ulic, tak¿e dziêki Panu, przypominaj¹ o polskoœci. – Peruwiañczycy wybudowali szko³ê i chcieli, ¿ebym to ja wybra³ dla niej nazwê, w podziêkowaniu za odkrycie, jakiego dokonaliœmy dla regionu i ca³ego kraju. Oczywiste by³o dla mnie, ¿e patronem szko³y powinien byæ nasz papie¿. Ju¿ od maja 1981 jego imiê nosi³y najwy¿sze wodospady w ca³ym kanionie. Jesteœmy dumni z tego kim jesteœmy i jakie dziedzictwo pozostawi³ po sobie Jan Pawe³ II, dlatego tak wa¿ne by³o, aby to dziedzictwo utrwalaæ. Natomiast z polsk¹ flag¹ chodzê w miejscach, gdzie Polacy czegoœ dokonali, nie tylko w samej Colce, ale te¿ w Argentynie, gdzie te¿ s¹ œlady Polaków. Po to aby innym, których spotykamy na szlaku oraz miejscowej ludnoœci pokazaæ, ¿e jesteœmy obecni i dumni ze swoich dokonañ. Wszêdzie zaznaczam tê nasz¹ polskoœæ, bo kocham Polskê ca³ym sercem. – Od 1992 r. nale¿y Pan z tytu³em „Fellow” do presti¿owego Explorer Club w NYC, 21 lat temu za³o¿y³ pan Polonijny Klub Podró¿nika, gdzie zaprasza i przybli¿a Pan polskiej spo³ecznoœci naszych wybitnych podró¿ników i odkrywców, takich jak: El¿bieta Dzikowska, Andrzej Zawada, Wojciech Cejrowski, Krzysztof Wielicki czy prof. Zdzis³aw Ryn. – Czujê, ¿e moj¹ rol¹ jest edukowanie i miêdzy innymi dlatego za³o¿y³em Polonijny Klub Podró¿nika. Marzy³o mi siê równie¿, ¿eby Polacy mieli swoje miejsce w presti¿owym The Explorer Club. Za moim wstawiennictwem trafili tam: El¿bieta Dzikowska, Toni Halik, Andrzej Zawada oraz Stanis³aw Szwarc Bronikowski – ³¹cznie dwunastu wspania³ych odkrywców. – Jest Pan autorem ksi¹¿ek takich jak „Conquest of Rio Colca”, czy „In Kayak Through Peru”, wspó³autorem „Poland Travel Directory”, wspomina³ Pan o chêci zrealizowania cyklu reporta¿y opowiadaj¹cych o polskich in¿ynierach i badaczach Peru z drugiej po³owy XX wieku. Czy ten pomys³ jest nadal aktualny? – To jest temat, którym ci¹gle ¿yjê. Zebra³em materia³y filmowe i dokumentalne na zrealizowanie 14 mo¿e 12 odcinków pt. „Dokonania Polaków w Ameryce Po³udniowej”, szczególnie w Peru. Pierwszy Polak w Peru, to by³ Sebastian Berzawiczy, szlachcic wêgiersko-polski, który w XVII wieku musia³ uciekaæ z Polski. O¿eni³ siê z ostatni¹ ksiê¿niczk¹ Inków. Ostatni Inka mieszka w Polsce do dziœ. Pozna³em go – ale gdzie mieszka i jak siê nazywa to moja tajemnica. Takich historii jest wiêcej i s¹ one fascynuj¹ce. Odcinki te, musz¹ byæ jednak profesjonalnie zrobione. Niestety, nie ma na to pieniêdzy. – W 1995 roku major wioski Chivay w Peru przyzna³ Panu medal za promowanie prowincji Calloma i kanionu Colca, w 2000 r. zosta³ Pan zaliczony przez American Kayaker’s Association do stu wioœlarzy XX wieku. W 2003 r. prezydent Polski odznaczy³ Pana Krzy¿em Kawalerskim Orderu Zas³ugi, w 2006 Marsza³ek Senatu nagrod¹ za S³awienie Polski i Polsko-

œci, natomiast w 2009 roku zosta³ Pan honorowym obywatelem rodzimego Siewierza otrzymuj¹c nagrodê „Magnum Meritum Pro Regionis Urbis Serioris”. Czy któraœ z tych nagród ma dla Pana szczególne znaczenie? – Nie robiê niczego dla nagrody, ale jest mi³o jak ktoœ nasz wysi³ek doceni i zauwa¿y. Szczególnie ceniê sobie nagrodê „Za S³awienie Polski i Polskoœci”. Jest ona przyznawana przez Telewizjê Polonia i Senat RP. Jednak bardziej ni¿ na jakichkolwiek wyró¿nieniach zale¿y mi na edukacji m³odzie¿y. ¯eby m³odzi ludzie zdawali sobie sprawê z tego sk¹d siê wziêli, by byli dumni ze swojej polskoœci i dokonañ swojego kraju. Dlatego je¿d¿ê po Polsce i oœrodkach polonijnych z moimi prezentacjami. – W 1985 roku za³o¿y³ Pan z ¿on¹ biuro podró¿y Classic Travel, które organizuje miêdzy innymi wyprawy do kanionu Colca, ale tak¿e dzikiej Alaski czy rodzimej Polski. Czy wyobra¿a pan sobie ¿ycie bez podró¿y? Co zyskujemy wyje¿d¿aj¹c poza nasze rodzinne strony? – W zasadzie na pocz¹tku istnienia biura podro¿y, wiêkszoœæ obowi¹zków przejê³a na siebie moja ¿ona Ma³gosia, poniewa¿ ja wtedy „w³óczy³em siê” po œwiecie. Z ma³ej agencji turystycznej zrobiliœmy du¿¹ agencjê tour operatora, to jest taka firma, która „w³asnymi rêkami” robi pakiety turystyczne. Dla przyk³adu podam, i¿ nasza oferta na 2017 rok obejmuje 25 ró¿nych wyjazdów do 30 krajów, w tym szeœæ pielgrzymek, 15 wycieczek, piêæ turystycznych wypraw i dwie ekspedycje. A najbli¿sze to: Kuba (po raz czwarty), Peru (cztery ró¿ne wycieczki), Mongolia, Alaska, Meksyk, Australia z Tasmani¹, Japonia z Tajpej oraz Ekwador z Galapagos. Bardzo dbamy o naszego klienta, staramy siê mu pokazaæ to, co najbardziej atrakcyjne w najlepszym sezonie pogodowym. 45 lat mojej dzia³alnoœci cechuje d¹¿enie do odkrywania œwiata, podró¿owanie œladami Polaków. – Ma Pan trzech doros³ych synów, czy podzielaj¹ Pana pasjê do podró¿y? – W 2009 roku wyjechaliœmy wspólnie na wyprawê Colca-Condor, na ten dziewiczy odcinek, którego nie pokonaliœmy podczas pierwszej wyprawy. Moja ¿ona wpad³a w panikê, mówi: Ty mo¿esz jechaæ, ale dlaczego zabierasz mi wszystko co mam? Ale oni nie mogli siê doczekaæ tej podró¿y. Moi wszyscy ch³opcy czytaj¹, pisz¹ i mówi¹ po polsku. Zabiera³em ich w podró¿e pojedynczo, dostawali aparat fotograficzny i notes i musieli codziennie opisywaæ co widzieli, po powrocie mieli dwa tygodnie, ¿eby to uporz¹dkowaæ. W ten sposób powsta³o wiele ciekawych albumów, potem jeŸdzili w nagrodê – jak dobrze radzili sobie w szkole. I w ten sposób po³knêli podró¿niczego bakcyla. Na zakoñczenie rozmowy otrzyma³am od pana Jerzego obrazek Matki Boskiej z Gwadelupe. „Przywioz³em go z Meksyku, noœ go przy sobie, a bêdzie Ciê strzeg³” – powiedzia³. Wtedy wszystko, co dla niego najwa¿niejsze sta³o siê dla mnie jasne. Wiara, duma z dziedzictwa narodowego, odwaga, szczera chêæ pomocy innym i przekazanie im mi³oœci do podró¿y. Dla mnie ta rozmowa by³a niezwykle inspiruj¹ca.

Paulina Deka


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

14

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

www.kurierplus.com

Romuald A. Roman

Oœrodek Zero

Tajemnica Doliny Syrokiej Wody - Mam, ale nie jesteœmy z Mateuszem zbyt blisko – powiedzia³a z oci¹ganiem. - No to bêdziecie bli¿ej, bo w³aœnie zrobi³a mu pani wielk¹ przys³ugê, pomagaj¹c w wyleczeniu dwunastu chorych Mongo³ów, za których on jest osobiœcie odpowiedzialny. - Ach tak! To ja nigdzie nie jadê! Odmawiam! – wykrzyknê³a i od³o¿y³a s³uchawkê. Widocznie Katia drze koty z bratem, skoro taka zawziêta. Nastêpny etap by³ ju¿ znacznie ³atwiejszy. Wykrêci³em numer BOR-u. - Z majorem Stok³os¹ – rzuci³em lakonicznie do s³uchawki. Mia³em nies³ychane szczêœcie, bo Jurek Stok³osa mimo póŸnej pory jeszcze pracowa³. - To jak to jest? – za¿artowa³ po us³yszeniu mojej opowieœci. – Zostawiasz nas, organizujesz sobie prywatny folwark, karmisz genera³ów kawiorem, a jak tylko wiatr zawieje ci w oczy, prosisz mnie o pomoc? Zwróæ siê z tym do Berczyñskiego. Przecie¿ jest teraz u ciebie w oœrodku. - Jurek, wolê, ¿eby to by³ któryœ z twoich ludzi. By³eœ moim szefem, wiem, jak pracujesz. Tu nie ma miejsca na zawalenie sprawy. Pomo¿esz? - Pomogê. Wyœlê ci inteligentnego faceta po handlu zagranicznym, któremu zamiast handlowaæ zachcia³o siê strzelaæ. Tak jak kiedyœ tobie. O ile siê na nim pozna³em, powinien ci wszystko za³atwiæ. Nazywa siê Pawe³ Trzaska. Niedawno awansowa³em go na porucznika, a¿ siê rwie do roboty. Kocha kino, bêdzie mu bardzo odpowiada³a rola polskiego Bonda, co œciga siê z czasem w szczytnej misji. A jaka jest ta Katia? £adna? Jak myœlisz? Mo¿e ich zeswatamy? - Czy ³adna nie wiem, ale na pewno zadziorna. Co do tego nie mam w¹tpliwoœci – powiedzia³em, przypominaj¹c sobie, jak zareagowa³a na to, ¿e mia³aby pomóc rodzonemu bratu. - No to dowiesz siê od Paw³a, czy by³a ³adna, czy nie, bo myœlê, ¿e na rano do ciebie zd¹¿y. - Chyba ¿e zamiast jechaæ do Zakopanego, spêdzi noc z Kati¹ Patasz. - Ty go nie znasz. Myœlisz ¿e z ka¿dego faceta taki dziwkarz jak z ciebie. S¹ jeszcze na œwiecie solidni goœcie. - Tacy jak ty? – zapyta³em. Wszyscy wiedzieli, jak Jurkowi jest ciê¿ko. O jego ¿onie mówi³o siê, ¿e jest heter¹ jakich ma³o. - Och, odczep siê ode mnie! - warkn¹³. - Zadzwoñ jutro, jak ju¿ bêdziesz mia³ to swoje lekarstwo. - Dziêkujê, Jurku. Dam ci znaæ jak mi posz³o!

I znowu dzwonek telefonu. Czu³em, ¿e to pani Haneczka. Oczywiœcie, ¿e pani Haneczka! I wcale nie spokojniejsza ni¿ pó³ godziny temu. - Niech pan natychmiast przyjedzie i sam im to ugotuje! Prêdzej pójdê siedzieæ, ni¿ w mojej kuchni zrobiê coœ takiego! Ci Mongo³owie za³atwi¹ moj¹ „Balladynê”! - Pani Haneczko, spokojnie... – stara³em siê ostudziæ jej gniew. - Niech mi pani powie, powoli, bez nerwów, co oni chc¹ zrobiæ z pani kuchni. - Bez nerwów? Ja mam to powiedzieæ bez nerwów? Tak? No to proszê. Czy pan wie, ¿e oni chc¹, ¿eby im wypatroszyæ barana, nape³niæ go wrz¹c¹ wod¹ i, s³yszy mnie pan? - rozgrzanymi kamieniami, zawiesiæ nad ogniem i gotowaæ przez parê godzin. No i co pan na to? Mo¿e im pan przyrz¹dziæ ten smako³yk? Bo ja nie! - Hm... Ja chyba te¿ nie. Ale niech siê pani, pani Haneczko, nie martwi. Jestem na dobrej drodze do uleczenia Mongo³ów. ¯adne z nas nie pójdzie siedzieæ. Jutro rano dostarcz¹ mi z Warszawy lekarstwo. - A co z tym baranem? Ja ju¿ go przywioz³am z Murzasichla. - Niech im pani przyrz¹dzi, jak ju¿ wyzdrowiej¹, swoj¹ firmow¹ pieczeñ barani¹. Tak¹ jak tylko pani umie. S³ysza³em od ochroniarzy premiera, ¿e on specjalnie przyje¿d¿a z Warszawy do pani na jagniêcinê. - A ¿eby pan wiedzia³! Premier trzyma u mnie zapas burgunda specjalnie do moich ¿eberek jagniêcych. Taki smakosz to wie, ¿e kuchnia u mnie lepsza ni¿ u pana. A mo¿e nie? Ale o czym ja gadam! Niech mi pan lepiej obieca, ¿e jutro rano przywioz¹ z Warszawy to lekarstwo dla Mongo³ów i bêdzie po sprawie. Obiecuje pan? - Obiecujê. Nie wiem, czy kiedykolwiek w ¿yciu blefowa³em bardziej ni¿ w tym momencie, bo co ja jej mog³em obiecaæ, no co? Nie mia³em nawet pewnoœci, czy tej Katii uda³o siê wejœæ do budynku ambasady i czy z kimkolwiek rozmawia³a, ale mia³em tak¹ nadziejê. Przecie¿ mówi siê, ¿e „gdzie diabe³ nie mo¿e, tam babê poœle”. Ja pos³a³em Katiê, wiêc... a nu¿ siê uda? Nawiasem mówi¹c, warto sprawdziæ, jaka jest ta Katia. Wykrêci³em numer doktora Patasza. - Panie Mateuszu – postanowi³em go zaskoczyæ. – Czy to prawda, ¿e ma pan siostrê w Warszawie? - Tak, mam siostrê w Warszawie odpowiedzia³ bez entuzjazmu. - Katia ma na imiê? - Katia. - No i? - Co: no i? – zdenerwowa³ siê. – Mam

siostrê, ale nie chcê o niej rozmawiaæ. - To niedobrze, bo Katia w³aœnie jeŸdzi po nocy po Warszawie i szuka lekarstwa dla pañskich Mongo³ów. - To niech im pan tego lekarstwa przypadkiem nie zaaplikuje, bo jeœli Katia robi to dla mnie, to bêdzie to arszenik albo coœ jeszcze gorszego. A tak w ogóle, to ja pana serdecznie proszê, ¿eby siê pan nie wtr¹ca³ w moje rodzinne sprawy, a szczególnie nie informowa³ mnie o Katii – powiedzia³ i od³o¿y³ s³uchawkê. Gówniarz! Nawet po¿artowaæ z nim nie mo¿na! A swoj¹ drog¹ to dobrze, ¿e nie mam siostry, bo jeœli tak to wygl¹da to ja dziêkujê. Wsta³em z fotela. By³em straszliwie zmêczony. Nerwy. Ca³y dzieñ ¿y³em w napiêciu i nie wiadomo co siê w nocy wydarzy. Pal szeœæ! Na dziœ wystarczy. Mam ju¿ wszystkiego doœæ. Idê spaæ. Jak by coœ siê dzia³o, obudz¹ mnie. I poszed³em do siebie na górê. Berczyñski obudzi³ mnie o drugiej w nocy. Genera³owie wci¹¿ pili. Musieli byæ ju¿ zdrowo naprani, skoro kazali mu na rano przygotowaæ wyci¹g narciarski. Podobno pierwszy sekretarz obieca³ kolegom od kieliszka, ¿e nauczy ich jeŸdziæ na nartach. Ciekawe co oni jeszcze wymyœl¹. Co by³o robiæ? Wsta³em z ³ó¿ka i poszed³em budziæ palacza Czeœka i magazyniera Stefana. Obaj mieli takie same nieprzytomne oczy jak ja przed chwil¹. Wyszliœmy na dwór. Œnieg ci¹gle pada³. By³o jakieœ piêtnaœcie centymetrów œwie¿ego puchu. Nasz ma³y wyci¹g orczykowy nie by³ jeszcze za³o¿ony, ale do rana mia³em parê godzin. Zawezwa³em czterech ¿o³nierzy z wartowni, ¿eby przyszli pobraæ narty i ubrania narciarskie z magazynu, a potem pomogli Czeœkowi za³o¿yæ linê, przetestowali wyci¹g i przygotowali stok. - O ósmej osobiœcie sprawdzê, coœcie zrobili - ostrzeg³em zdenerwowanego Czeœka. Zanim moi ludzie zaczêli pracowaæ, zrobi³a siê trzecia w nocy. Patrzy³em przez okno na ich sylwetki, jak w œwietle reflektorów krz¹taj¹ siê na stoku, i mia³em nadziejê, ¿e zd¹¿¹ ze wszystkim na czas. Do ósmej jeszcze piêæ godzin. Czas pomyœleæ o sobie. Mia³em tylko jedno marzenie: spaæ! O pi¹tej nad ranem obudzi³ mnie telefon. Ba³em siê podnieœæ s³uchawkê, bo czu³em pismo nosem. Moje obawy by³y s³uszne. Dzwoni³a pani Haneczka. - I pan to nazywa lekarstwem? – zaczê³a bez ¿adnych wstêpów. - I ja mam to daæ chorym ludziom do jedzenia? Wariata pan ze mnie robi? A ten m³ody, co to przywióz³, niech œpi u pana. Ju¿ go wys³a³am.

odc. 25

- Pani Haneczko - przerwa³em potok jej s³ów. – Przyjecha³ do pani porucznik Trzaska z lekarstwem, tak? - Tak. Z beczk¹ œmierdz¹cej, sfermentowanej kapusty. Nie mo¿na do niej nawet podejœæ, taki smród! – A¿ j¹ ponosi³o, jak to mówi³a. - Chyba pani przesadza. Skoro Trzaska wytrzyma³ ten zapach przez ca³¹ drogê do Zakopanego, to chyba nie jest tak Ÿle. - Tak pan myœli? Za godzinê bêdzie pan mia³ u siebie tego porucznika, to sam siê pan przekona, jak œmierdzi. Ja kogoœ takiego nie po³o¿ê w „Balladynie”. - Biedny ch³opak! Bez obaw, przenocujê go. Najwa¿niejsze to daæ tê œmierdz¹c¹ kapustê Mongo³om. Natychmiast! - Nie mogê! Przecie¿ to s¹ ludzie! Jak mo¿na chorym ludziom dawaæ takie œwiñstwo? - To polecenie s³u¿bowe, towarzyszko! Natychmiast zaaplikowaæ kapustê Mongo³om! Wykonaæ! - Aaa, to teraz tak? Najpierw mówi³o siê „Zrobi mi pani przys³ugê, pani Haneczko?”, a teraz „Towarzyszko, wykonaæ!” – powiedzia³a obra¿ona. - Tak! Teraz nie ma ¿artów! Ka¿demu Mongo³owi po misce kapusty! I zameldowaæ mi natychmiast, czy zjedli. Wykonaæ! Nie bêdê siê, do cholery, patyczkowa³ z rozhisteryzowan¹ bab¹! Od razu siê uspokoi³a i po rozmowie. Na spanie by³o ju¿ jednak za póŸno. Wzi¹³em prysznic i zszed³em na dó³ do biura. Zadzwoni³em do kuchni po œniadanie, sprawdzi³em na pods³uchu, czy moi goœcie skoñczyli ju¿ piæ i œpi¹. Spali, nawet rozeszli siê do swoich apartamentów, ¿aden nie pad³ przy stole. Ciekawe, czy pierwszy sekretarz rzeczywiœcie bêdzie jeŸdzi³ na nartach. Czego jak czego, ale tego nie mog³em sobie wyobraziæ! Œnieg przesta³ padaæ. Zmarzniêci ¿o³nierze koñczyli ubijanie stoku. Czesiek zostawi³ mi na biurku kartkê, ¿e wyci¹g sprawdzony i dzia³a jak nale¿y. Zadowolony, gryz³em kajzerkê z pasztetem z kaczki, pi³em aromatyczn¹ kawê i ogl¹da³em wiadomoœci w telewizji. Ktoœ zapuka³ do drzwi. Dzidka. - Panie kierowniku, jest ten pan, co przyjecha³ z Warszawy. - Niech wejdzie – powiedzia³em, ale po piêciu sekundach po¿a³owa³em tej decyzji. Bo¿e! Jak on œmierdzia³! Nim go zobaczy³em, najpierw poczu³em. Facet by³ dos³ownie spowity kokonem zawiesistej esencji smrodu sfermentowanej kapusty. - Porucznik Trzaska – zameldowa³ siê. - Proszê siê nie obawiaæ! Ju¿ wychodzê! Idê siê wyk¹paæ!


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

15

El¿bieta Baumgartner radzi

Gafy pracowników Urzêdu Social Security W i e m z w³asnego doœwiadczenia, ¿e pracownicy Administracji Social Security udzielaj¹ powierzchownych informacji, czêsto nawet b³êdnych. Szczególnie niezorientowani bywaj¹ w emerytalnych przepisach polsko-amerykañskich. Oto kilka kuriozalnych opinii federalnych urzêdników, które nie doœæ, ¿e wprowadzi³y naszych czytelników w b³¹d, to przyda³y im znacznych strat finansowych. Bierz emeryturê, bo ci siê nale¿y Pan Kazimierz straci³ pracê, a z ni¹ ubezpieczenie zdrowotne. Poszed³ do urzêdu SSA, by zadaæ parê pytañ o Medicare. Niespodzianie dla siebie, wyszed³ jako emeryt. Pracownik namówi³ go do z³o¿enia wniosku o emeryturê, mimo ¿e mia³ zaledwie 62 i pó³ roku oraz planowa³ szukaæ innej pracy. „Emeryturê wypracowa³eœ, wiêc ci siê nale¿y” – argumentowa³ urzêdnik i wype³ni³ dla Kazimierza odpowiedni wniosek. Nie spyta³ o sytuacjê rodzinn¹ ani inne okolicznoœci. Kazimierz przysta³ na te œwiadczenia, bo uwa¿a³, ¿e to jedyna droga do otrzymania Medicare. B³¹d. ¯ona pana Kazimierza, Lidia, by³a zaskoczona i zadzwoni³a do mnie po poradê. Medicare przys³uguje dopiero od 65. roku, wiêc nie têdy droga. Wczesna emerytura nie ma sensu, gdy planuje siê nadal pracowaæ. Po pierwsze, emerytura zostanie permanentnie pomniejszona (nazywa siê to redukcj¹ aktuarialn¹). Po drugie, po podjêciu pracy emerytura bêdzie zmniejszana przy zarobkach powy¿ej pewnego limitu. Co najwa¿niejsze, decyzja mê¿a spowoduje pomniejszenie renty ¿ony. Lidia w Stanach pracowa³a niewiele, wiêc liczy³a na rentê ma³¿eñsk¹. Renta ¿ony wynosi od 35 do 50 proc. emerytury mê¿a, ale mê¿owska emerytura bêdzie teraz mniejsza z racji redukcji aktuarialnej. Na szczêœcie by³o jeszcze wyjœcie z sytuacji. Uwa¿am, ¿e namawianie ¿ywiciela rodziny na wcze-

sn¹ emeryturê, to olbrzymi b³¹d. Maj¹cy takie pomys³y pracownicy SSA powinni zostaæ zwolnieni. „Musisz braæ, co wiêksze” Pani Halina us³ysza³a kiedyœ w radio, ¿e mówi³am o „darmowej” rencie ma³¿eñskiej. Polega to na tym, ¿e po ukoñczeniu pe³nego wieku emerytalnego ¿onie mo¿e op³acaæ siê wzi¹æ „po³ówkê” mê¿a, by pozwoliæ swojej emeryturze rosn¹æ o 8 proc. rocznie a¿ do siedemdziesi¹tki, po czym przerzuciæ siê na swoj¹ emeryturê, która do siedemdziesi¹tki mog³aby wzrosn¹æ nawet o 32 proc. Renta jest szczególnie korzystna dla osoby, która zamierza pracowaæ po osi¹gniêciu 66 lat. Na dwa miesi¹ce przed swoimi 66. urodzinami pani Halina zadzwoni³a do Social Security, by spytaæ o mo¿liwoœæ pobierania renty ¿oniej (spousal benefits) i dowiedzia³a siê, ¿e jej emerytura jest wy¿sza, wobec tego renty nie dostanie, bo „musi braæ, co wiêksze”. Na emeryturê pani Halina przechodziæ nie zamierza³a, bo lubi swoj¹ pracê i chce pracowaæ jak najd³u¿ej. Pani Halina natknê³a siê na mnie na którymœ z polonijnych œwi¹tecznych przyjêæ i nieœmia³o wyzna³a, ¿e nie wszystkie rzeczy, o których piszê, pokrywaj¹ siê z rzeczywistoœci¹. Nastêpnego dnia da³am pani Halinie wydruk przepisów, z którymi posz³a do biura SSA. Rentê ma³¿eñsk¹ otrzyma³a bez przeszkód – po³owê emerytury mê¿a, czyli oko³o tysi¹ca dolarów miesiêcznie, mimo ¿e jej emerytura by³aby wiêksza. Szkoda tylko, ¿e przez pó³ roku straci³a prawie szeœæ tysiêcy dolarów. Uwaga: A¿eby dostaæ „darmow¹” rentê ma³¿eñsk¹ trzeba spe³niæ kilka warunków. Ponadto Ustawa bud¿etowa (Bipartisan Budget Act of 2015) odebra³a osobom urodzonym 2 stycznia 1954 roku albo póŸniej mo¿liwoœæ wyboru œwiadczeñ i trzeba bêdzie braæ œwiadczenie, które jest wiêksze, nawet je¿eli na d³u¿-

Ulubione strofy Powodowani nostalgi¹, a mo¿e por¹ roku, powracamy do zapomnianego trochê cyklu poetyckiego – Ulubione strofy. Przypominamy w nim wiersze naszych znakomitych poetów. Dziœ, na powitanie wiosny, nieco frywolny Boy-¯eleñski.

Z nastrojów wiosennych Nie masz nic milszego ponad Ci¹gn¹cy ¿eñski pensjonat. Sunie sznurkiem przez plantacje, W ciszy, z wolna, uroczyœcie Zielono, pachn¹ akacje, S³oñce gzi siê poprzez liœcie - Ci¹gnie podwójny sznureczek Takich przemi³ych owieczek. Cieplutko, wiosna, po³udnie, £aweczka, pró¿niactwo boskie, Myœli rozigrane cudnie W jakieœ kozio³ki szelmoskie - Id¹: du¿a, mniejsza, ma³a, Kobiecoœci gama ca³a. Ptaszek æwierka gdzieœ tam z góry Swoich liryk "pierwsz¹ seriê",

Zapoznanych serc tortury I celibatu mizerie - Pod kapotk¹ granatow¹ Rysuje siê to i owo. "W rytm melodii jakiejœ sennej Ko³ysz¹ siê stare drzewa, P³ynie fal¹ dech wiosenny, W sercu puka coœ, coœ œpiewa - -" Ta ma³a mog³aby troszkê Obci¹gn¹æ sobie poñczoszkê... Jakiœ czar nie znany jeszcze, Jakieœ czucia wiotkie, œliczne - Jakieœ dziwne w piersiach dreszcze, Pan i pani-teistyczne - ................. Czy to nie znaczy przypadkiem, ¯e czas mi ju¿ zostaæ dziadkiem? ... Tadeusz Boy-¯eleñski

sz¹ metê by³oby ono mniej korzystne. O tej i innych odchodz¹cych strategiach maksymalizacji emerytury Social Security piszê w najnowszym wydaniu ksi¹¿ki Ubezpieczenie Social Security, uaktualnionej na rok 2016. Osoby starsze powinny korzystaæ z luk w przepisach i maksymalizowaæ swoje œwiadczenia, póki mo¿na. „Nie dostaniesz Medicare, je¿eli nie masz obywatelstwa” Pan Jaros³aw ma zielon¹ kartê od 16 lat. Nied³ugo skoñczy 65 lat, wiek uprawniaj¹cy do otrzymania Medicare – ubezpieczenia zdrowotnego dla seniorów. Zadzwoni³ do Urzêdu SS, by zadaæ na ten temat kilka pytañ. Dowiedzia³ siê, ¿e do Medicare nie jest uprawniony, bo nie ma amerykañskiego obywatelstwa. Nonsens. Medicare nale¿y siê osobom maj¹cym legalny status w USA, nie tylko obywatelom. Trzeba mieæ 65 lat i byæ ubezpieczonym. Emeryt staje siê w pe³ni ubezpieczony po przepracowaniu 10 lat, a odbiorca renty inwalidzkiej – zale¿nie od wieku, w którym sta³ siê niepe³nosprawny – potrzebuje od 1.5 do 10 lat pracy. „By³y m¹¿ jeszcze ¿yje, nic nie mogê powiedzieæ” Pani Adela ma 64 lata, wypracowa³a co najwy¿ej 600 dol. emerytury. Choruje, lekarz powiedzia³ jej, ¿e byæ mo¿e przys³uguje jej renta inwalidzka (Social Security Disability). Przed 15 lat Adela by³a w zwi¹zku ma³¿eñskim, po czym siê rozwiod³a. Jej by³y m¹¿ pobiera 1,900 dol. emerytury, ma zaawansowanego raka p³uc i lekarze nie daj¹ mu wiêcej ni¿ trzy miesi¹ce ¿ycia. Pani Adela nie wie, jakie œwiadczenia jej siê nale¿¹ i które by³yby najkorzystniejsze. Uda³a siê do urzêdu Social Security po poradê, czy wybraæ swoj¹ wczesn¹ emeryturê, rentê inwalidzk¹, albo wczesn¹ rentê ma³¿eñsk¹ z tytu³u pierwszego ma³¿eñstwa oraz kiedy z³o¿yæ wniosek, by otrzymaæ pe³n¹,

niezredukowan¹ rentê wdowi¹ w przysz³oœci. Us³ysza³a, ¿e urzêdniczka nic powiedzieæ jej nie mo¿e, bo by³y m¹¿ jeszcze ¿yje. Na tym wizyta w urzêdzie siê skoñczy³a. Pani Adela zadzwoni³a do mnie i umówi³a siê na konsultacjê. Razem przeanalizowa³yœmy wszystkie mo¿liwoœci i wybra³yœmy strategiê, która zapewnia jej jak najwiêksze œwiadczenia teraz, a w przysz³oœci, po œmierci jej by³ego mê¿a, da jej niezredukowan¹ rentê wdowi¹. Wniosek Planuj¹c resztê ¿ycia, licz sam na siebie. Odnoœnie finansów czy emerytur nie podejmuj pochopnych decyzji, bo bywaj¹ nieodwracalne. Niektóre przepisy Social Security zosta³y w ubieg³ym roku zmienione przez Bipartisan Budget Act of 2015. Nie mo¿esz pozwoliæ sobie na ich nieznajomoœæ. Je¿eli ktoœ zna przypadki niekompetencji urzêdników SSA, to proszê siê ze mn¹ podzieliæ. Chêtnie je opiszê ku przestrodze nas wszystkich. m Czy masz pieni¹dze w Polsce? Polskie banki pytaj¹ o twój numer Social Security. Je¿eli nie wype³nisz "Oœwiadczenia o statusie FATCA", bank mo¿e zablokowaæ ci konto. Pomog¹ ci ksi¹¿ki: “Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. $50 + $4 (edycja na 2016). “Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. $30 + $4. "Emerytura reemigranta w Polsce" – $35 + 4 za przesy³kê. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

16

Ksi¹¿ki bez obrazków

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

Historia jako nauka pierwsza

u Giambattista Vico. Giambattista Vico jest myœlicielem „odlotowym” – nawet na dzisiejsze czasy tak niezwyk³ym, œmia³ym i oryginalnym, ¿e zgo³a absurdalnym. Jego fundamentaln¹ „Naukê now¹” w wiêkszoœci odrzucono jako dzie³o cz³owieka pomylonego, choæ on sam w swoim rodzinnym Neapolu bynajmniej za takiego nie uchodzi³. Po prostu wydrwiono jego dzie³o. Nie mam zdania na temat stanu umys³u skromnego profesora retoryki z prze³omu XVII i XVIII wieku. Ale kiedy czyta³em po raz pierwszy jego „Naukê now¹” nieodparcie nasuwa³a siê myœl-pytanie: czy on mówi powa¿nie? Czy naprawdê wierzy w to, co pisze? Ale ponad te w¹tpliwoœci przewa¿a³a fascynacja – fantazj¹ autora, rozleg³oœci¹ jego wyobraŸni, odwag¹ s¹dów i uznaniem dla celnych sformu³owañ. „Nauka nowa” w zasadniczej czêœci pisana jest w formie „tez”, czyli stosunkowo krótkich akapitów zawieraj¹cych jedn¹ tylko myœl w postaci jakby aforyzmu, albo stanowczego stwierdzenia (podobnie pisa³ Nietzsche). Bardzo to u³atwia lekturê dzie³a, autor nie mêczy czytelnika rozwlek³ymi wywodami. Miêdzy innymi dlatego, mimo niepokoj¹cej niepewnoœci, czyta³em to ca³kiem sporych rozmiarów dzie³o, mo¿e nawet nie tyle jako m¹droœæ, co jako fascynuj¹c¹ literaturê. Wierzê, ¿e ka¿dy, kto siêgnie po „Naukê now¹”, jeœli przebrnie przez przyd³ugi wstêp autora i jego tablice chronologiczne, które nie wydaj¹ siê ciekawe, choæ dlañ nies³ychanie wa¿ne, nie bêdzie siê móg³ oderwaæ od lektury. Historia uniwersalna Giambattista Vico podj¹³ siê dzie³a, jakiego nikt przed nim, a i d³ugo po nim nie

próbowa³: napisania uniwersalnej historii ludzkoœci. Jego przedsiêwziêcie wynika z przeœwiadczenia, ¿e dzieje ludzkoœci musz¹ przebiegaæ pod³ug jakiejœ prawid³owoœci, ¿e rz¹dz¹ t¹ histori¹ jakieœ ogólne regu³y. Innymi s³owy, to, co siê zdarza temu czy innemu narodowi, to nie seria przypadków i dowolnych wydarzeñ, ale ¿e da siê w tej dziedzinie wykryæ jak¹œ regularnoœæ kierunkow¹. I rzeczywiœcie, ³¹cz¹c w zgrabn¹ ca³oœæ historiê fantastyczn¹, biblijn¹, mitologiczn¹, wraz z wydarzeniami znanymi na podstawie zapisków, dokumentów i innych Ÿróde³ tworzy triadê dziejow¹, rekonstruuje kolejne etapy, przez które ka¿dy naród musi przejœæ – przez epokê bogów, bohaterów i ludzi. W pierwszej dominuje religia, surowe prawo i symboliczny jêzyk (jak egipskie hieroglify). W drugiej na scenê wstêpuj¹ herosi, dominuj¹ wielcy bohaterowie. Jest to epoka brutalna, czas samowoli i sporego bezprawia oraz jêzyka poetyckiego. W trzeciej epoce, okresu ludzi, wszyscy s¹ równi we wzajemnym uznaniu w sobie cz³owieka. I tak powstaj¹ monarchie, demokracje. Poszczególne narody maj¹ swoje indywidualne historie. Nimi do czasów Vico zajmowano siê przede wszystkim. Nawet nie tyle nimi, co dziejami poszczególnych monarchów, losami dokumentów-zabytków staro¿ytnoœci, etc. Vico zaœ chcia³ wiedzieæ, czy tymi indywidualnymi perypetiami rz¹dz¹ jakieœ ogólne prawid³owoœci; innymi s³owy, czy cz³owiek wszêdzie i zawsze powtarza ten sam cykl rozwojowy. Myœliciel z Neapolu by³ prekursorem filozofii historii. Ostatnimi przedstawicielami tego stylu myœlenia jest Francis Fukuyama, Samuel Huntington i inni z gru-

py neokonserwatywnych polityków („neo-conów”), którzy tak mocno zawa¿yli na dziejach œwiata ostatnich dziesiêcioleci. Pisa³em o nich niedawno. Cykl dziejowy Sk¹d Vico czerpa³ wiedzê faktualn¹ o tej historii powszechnej? Rozpocz¹³ refleksjê od pierwszego narodu – ¿ydowskiego, jako bezpoœrednio pochodz¹cego od Adama. Biblia, grecka i nie tylko starogrecka mitologia by³y Ÿród³ami wiedzy historycznej o zamierzch³ych narodach. To, co inni tradycyjnie brali za legendy, najwczeœniejsze baœnie, fantastyczne opowieœci, on potraktowa³ powa¿nie. Uzna³ je za pierwsze dokumenty ludzkoœci. Wynika³o to z jego „filozofii filologii”, czyli racjonalnej rekonstrukcji tego, jak ludzkoœæ musia³a siê rozwijaæ. Pocz¹tkowo mog³a wyra¿aæ siê wy³¹cznie w formie symbolicznej, przedstawiaj¹c rzeczywistoœæ jako pe³n¹ bogów, si³ potê¿nych, przekraczaj¹cych ich w³asne mo¿liwoœci. Wiara by³a jedynym narzêdziem poznania, orientacji w rzeczywistoœci. Najprostszy, „dzieciêcy”, sposób rozumienia œwiata. Kiedy ludzkoœæ wkroczy³a w „m³odzieñczy” okres (choæ Vico tak tego nie nazywa), rozwinê³a dalsz¹, lepsz¹, wy¿sz¹ w³adzê poznania – wyobraŸniê. Ludzie tej epoki byli poetami, wyra¿ali, opisywali sw¹ rzeczywistoœæ w jêzyku poetyckim. Z tego powodu wróci³em do „Nauki nowej” po raz drugi. Po latach. G³ównie do czêœci poœwiêconej wyobraŸni poetyckiej, czyli odkryciu prawdziwego Homera. Pierwszy mój sporych rozmiarów szkic na temat „Iliady” w postaci niewielkiej ksi¹¿ki, w du¿ej mierze inspirowany by³ dzie³em Giambattisty Vico. To on w³aœnie potraktowa³ poemat Homera jako

dokument; jako mo¿e doœæ niezgrabny, ale jednak zapis historycznych wydarzeñ. Innymi s³owy: poemat jest doskona³y, nie maj¹cy sobie równych, ale niezbyt jest udany jako œwiadectwo dawnych czasów. Dlaczego tak? Bo zdaniem Vico, ludzie czasów bohaterskich mieli œwietnie wykszta³con¹ wyobraŸniê, ale jeszcze s³abo wyrobiony intelekt. Pierwsi ludzie z natury swej byli poetami. Uczeni, myœliciele uzbrojeni w rozum, nudni w swym racjonalnym myœleniu, przyszli póŸniej, w epoce cz³owieka. Czy to oznacza sugestiê, ¿e albo siê jest artyst¹, albo myœlicielem?; ¿e tych dwóch w³adz naszej œwiadomoœci nie sposób po³¹czyæ? Oczywiœcie, ¿e Vico ma racjê. S¹ dwa odmienne, choæ nie roz³¹czne, sposoby ujmowania rzeczywistoœci – jeden apeluje do wyobraŸni, drugi do intelektu. Pierwszy operuje „obrazami” i emocjami, drugi odwo³uje siê do pojêæ. Do rozumowych kategorii. Jest ma³o sugestywny, ale precyzyjniejszy. Czyta³em „Iliadê” dok³adnie tak samo, jak Vico. Jako dokument, czyli nie fikcjê literack¹, ale zapis pewnego autentycznego wydarzenia oraz towarzysz¹cych mu okolicznoœci. Iliada” jest dla nas (pogl¹d powy¿szy podziela wielu entuzjastów Homera) rejestrem wypadków z zamierzch³ej epoki. Nie jest to wiêc fantazja poety, ale pierwsze spisane œwiadectwo wojny, która rzeczywiœcie mia³a miejsce. Nikt oczywiœcie w to nie wierzy³ i do dziœ bardzo trudno o zgodê w tej sprawie. Moja œmia³oœæ w potraktowaniu homeryckiego poematu nie by³a specjalnie wielka. Naprawdê odwa¿ny by³ Heinrich Schliemann: wyruszy³ na poszukiwanie ruin Troi z „Iliad¹” jako przewodnikiem i znalaz³ j¹ w miejscu dok³adnie sugerowanym przez „wskazówki” geograficzne poematu. Tak¿e dla niego epos ów by³ dokumentem. „Grecja jest Homerem” powiada autor „Nauki nowej” i zasadniczo panuje dziœ na ten temat zgoda. Na dzie³o to z³o¿y³a siê pamiêæ narodów zamieszkuj¹cych pó³wysep peloponeski, ¿ywe wspomnienie o wydarzeniu na tyle donios³ym, i¿ mówiono o nim, rozpamiêtywano je nawet po 400 latach od wojennej wyprawy, nim Homer uporz¹dkowa³ kr¹¿¹ce pieœni i nada³ im jednolity kszta³t wielkiego eposu. Poetyckiej kroniki zamierzch³ych wydarzeñ. Wszyscy w jego czasach byli poetami – twórcami albo odbiorcami. Ne móg³ napisaæ historii w dzisiejszym sensie tego s³owa. A nawet gdyby to zrobi³, to by go nie pojêli. Wieczne powroty Vico chce nam powiedzieæ, i¿ w dziejach panuje wielki porz¹dek; nie przypadkiem Homer, nie przypadkiem Dante, Szekspir, i tak dalej. Barbarzyñstwo i nastêpuj¹cy po nim ³ad prawa. Gdy sztuka kwitnie, intelekt raczkuje. Nie mo¿e byæ inaczej. Historia toczy siê regularnym traktem; niestety, tak¿e nawraca do wczeœniejszych stadiów i ponownie narody odbywaj¹ swoj¹ wêdrówkê przez wieki – poprzez epoki bogów, bohaterów i ludzi. St¹d nieustanny, niezrozumia³y niekiedy nawrót do religii, nastêpnie poetycka si³a wyobraŸni i kolejne przeœwiadczenie w potêgê nauki i rozumu. m


17

KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

Agencyjki Atak w centrum Londynu

Sprawca ataku terrorystycznego taranowa³ samochodem ludzi spaceruj¹cych po Moœcie Westminsterskim, a nastêpnie œmiertelnie rani³ no¿em policjanta pilnuj¹cego wejœcia do parlamentu. S¹ cztery ofiary œmiertelne, w tym terrorysta i 40 rannych z 11 krajów, jest wœród nich jeden Polak. W czwartek brytyjska policja poda³a do wiadomoœci, ¿e sprawca zamachu to 52-letni Khalid Masood, który urodzi³ siê w Wielkiej Brytanii. W przesz³oœci by³ wielokrotnie skazywany za przestêpstwa takie jak napaœæ i wykroczenia przeciwko porz¹dkowi publicznemu, ale niezwi¹zane z dzia³alnoœci¹ terrorystyczn¹.

Spotkanie Kaczyñski-May

Lider PiS Jaros³aw Kaczyñski, by³ w drodze na spotkanie z brytyjsk¹ premier Theres¹ May kiedy dosz³o do ataku terrorystycznego w Londynie. Spotkanie zosta³o prze³o¿one na nastêpny dzieñ. Kaczyñski pojawi³ siê w towarzystwie wicemarsza³ka Senatu Adama Bielana i polskiego ambasadora Arkadego Rzegockiego. W rozmowie bra³ równie¿ udzia³ brytyjski ambasador w Warszawie Jonathan Knott. Tematy, które politycy poruszali na spotkaniu to: kwestia Polaków mieszkaj¹cych na Wyspach, sprawa Brexitu, relacje dwustronne, bezpieczeñstwo w Europie i wspó³praca w ramach NATO.

Wotum nieufnoœci dla ministra

Jan Szyszko, minister œrodowiska atakowany by³ w Sejmie za poselsk¹ nowelê ustawy, która zliberalizowa³a przepisy dotycz¹ce wycinki drzew na prywatnych posesjach. Ministra broni³a premier Beata Szyd³o i demonstrujacy przed sejmem leœnicy z Solidarnoœci.

Udaremiony atak

W Antwerpii na pó³nocy Belgii zatrzymano mê¿czyznê, który rozpêdzonym samochodem

próbowa³ wjechaæ w t³um ludzi w handlowej dzielnicy miasta. Jak podaje policja zatrzymany mia³ w samochodzie no¿e i „inn¹ broñ”.

Zabójstwo w Kijowie

Denis Woronienkow, by³y deputowany Rosyjskiej Dumy Pañstwowej zosta³ zastrzelony w Kijowie. Woronienkow pod koniec ubieg³ego roku zrzek³ siê obywatelstwa rosyjskiego i przyj¹³ ukraiñskie. W lutym udzieli³ wywiadu, który odbi³ siê szerokim echem. Skrytykowa³ w nim anekcjê Krymu i porówna³ Rosjê do nazistowskich Niemiec.

Wspó³praca wojskowa z Rosj¹

Prezydent Bia³orusi Aleksandr £ukaszenka powiedzia³, ¿e wspó³praca wojskowa z Rosj¹ to priorytet. Na jesieñ zaplanowane s¹ wspólne manewry Bia³orusi i Rosji pod has³em Zachód – 2017.

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 NUMER PODATNIKA - ITIN

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

Ivanka Trump w Bia³ym Domu

Najstarsza córka prezydenta Donalda Trumpa, 35-letnia Ivanka, mimo, ¿e nie obejmuje ¿adnych oficjalnych stanowisk dostanie w³asny gabinet w Bia³ym Domu, s³u¿bowe urz¹dzenia komunikacyjne oraz dostêp do tajnych informacji. Jak poinformowa³ jej prawnik ma byæ oczami i uszami prezydenta oraz g³osem doradczym w ró¿nych kwestiach.

Singapur najdro¿szy

Po raz czwarty z rzêdu Singapur zosta³ uznany za najdro¿sze miasto œwiata. Kolejne miejsce zajê³y Hong Kong i Zurich. Najtañszym miastem œwiata ma byæ stolica Kazachstanu – A³mata.

Zmar³ legendarny miliarder

W wieku 101 lat zmar³ bankier, filantrop i kolekcjoner sztuki – David Rockefeler. Fortuna zmar³ego szacowana jest na 3,3 miliarda dolarów. W ci¹gu ¿ycia na cele charytatywne mia³ przeznaczyæ dwa miliardy dolarów.

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: 3 Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne 3 Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe 3 Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa 3 Ochrona maj¹tkowa osób starszych 3 Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ 3 Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci 3 Sprawy w³aœciciel-lokator 3 Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000 cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

jedno mieszkanie wolne * 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Chcemy zareklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. 718-389-3018

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) * Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

18

Og³oszenia drobne

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

www.kurierplus.com

Og³oszenia drobne: dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy przez trzy tygodnie za darmo.

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 SZUKAM POKOJU DO WYNAJÊCIA: dla dwójki cichych i bardzo porz¹dnych

dzieci (16 i 21 lat) na lipiec i sierpieñ. Tel. (646) 512-4717 – Marek NIERUCHOMOŒCI – Wycena – Sprzeda¿ – Kupno. Queens – Nassau – Suffolk – Brooklyn. Cezary Doda – Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866 POSZUKUJÊ PRACY - Mê¿czyzna oko³o lat 60, dysponuj¹cy w³asnym samochodem, podejmie pracê na pó³ etatu w dowolnych godzinach. Mo¿e byæ te¿ sprz¹tanie. Tel. 929-253-8477

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

PRACA Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel,

tel. 718-609-0088

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan


KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com

19

19 lutego rozpocz¹³ siê nabór tekstów do VI edycji konkursu „Literacki Debiut Roku” organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zadaniem konkursu jest wy³onienie w danym roku kalendarzowym najlepszej powieœci, która nie by³a dotychczas nigdzie publikowana w wersji drukowanej. Termin nadsy³ania prac up³ywa 14 kwietnia 2017 roku. Wyniki konkursu zostan¹ og³oszone 30 lipca. Na zwyciêzców czekaj¹ nagrody: I miejsce – tytu³ „Literacki Debiut Roku”, nagroda pieniê¿na w wysokoœci 5000 z³, dyplom, opublikowanie zwyciêskiego utworu drukiem, jego dystrybucja oraz promocja przez Wydawnictwo Novae Res oraz patronów i partnerów Konkursu, kurs wybrany przez laureata z oferty kursów stacjonarnych organizowanych przez szko³ê warsztatów pisarskich Maszyna do Pisania, zestaw ksi¹¿ek. II miejsce – dyplom, tygodniowy pobyt w SPA, kurs wybrany przez laureata z oferty kursów stacjonarnych organizowanych przez szko³ê warsztatów pisarskich Maszyna do Pisania, zestaw ksi¹¿ek. III miejsce – dyplom, dwudniowy pobyt w SPA, kurs wybrany przez laureata z oferty kursów stacjonarnych organizowanych przez szko³ê warsztatów pisarskich Maszyna do Pisania, zestaw ksi¹¿ek. W ubieg³orocznej edycji konkursu g³ówn¹ nagrodê otrzyma³ Lech Grabowski za powieœæ „Podwójne przekleñstwo”. Powieœæ ta to nie tylko inteligentna, trzymaj¹ca w napiêciu powieœæ sensacyjna, ale równie¿, a mo¿e przede wszystkim opowieœæ o zmaganiu z samym sob¹ i destrukcyjnym wp³ywie wydarzeñ historycznych na indywidualny ludzki los – oceni³a dr Anna Ry³ko-Kurpiewska cz³onkini Kapitu³y. Premiera ksi¹¿ki odby³a siê na jubileuszowych 20. Miêdzynarodowych Targach Ksi¹¿ki w Krakowie. „Literacki Debiut Roku” jest inicjatyw¹, dziêki której odnajdujemy i promujemy utalentowanych rodzimych debiutantów, których twórczoœæ ma za zadanie odœwie¿yæ polski rynek literacki – wyjaœnia Wojciech Gustowski, Przewodnicz¹cy Kapitu³y Konkursu.

ZAPROSZENIE DO OPOLA – STOLICY POLSKIEJ PIOSENKI Opolski Oddzia³ Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” przy wspó³pracy Rozg³oœni Polskiego Radia w Opolu oraz Senatu RP organizuje w tym roku w lipcu I Polonijny Festiwal Polskiej Piosenki. Do udzia³u w tym festiwalu a tak¿e w Polonijnych Warsztatach Wokalnych zapraszamy osoby doros³e, które ukoñczy³y 18-œcie lat, uprawiaj¹ piosenkê estradow¹ b¹dŸ poezjê œpiewan¹ i chc¹ mile spêdziæ czas w OjczyŸnie, w gronie rówieœników - osób polskiego pochodzenia posiadaj¹cych tê sam¹ pasjê i zami³owania. Proponujemy Pañstwu po raz pierwszy tak¹ mo¿liwoœæ i mamy nadziejê, ¿e zechcecie z niej skorzystaæ. W razie w¹tpliwoœci i pytañ prosimy do nas pisaæ na adres opole@swp.org.pl. Szczegó³owe informacje znajd¹ Pañstwo na stronie internetowej www.wspolnotapolska.opole.pl PR

Uroczyste wrêczenie nagród po raz kolejny bêdzie mia³o miejsce w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Tradycj¹ ju¿ sta³o siê, ¿e fragmenty zwyciêskiego utworu czyta znany aktor. W poprzednich edycjach byli to Szymon Sêdrowski, Katarzyna Figura, Ewa Kasprzyk, Anna Dymna oraz Edyta Jungowska. Premiera zwyciêskiej powieœci – zgodnie z tradycj¹ – bêdzie mia³a miejsce w trakcie 21. Targów Ksi¹¿ki w Krakowie. Regulamin konkursu oraz formularz zg³oszeniowy dostêpne s¹ na stronie www.literackidebiutroku.pl. Dorota Konkel

FOTO: CZARNA ZEBRA

Ruszy³a VI edycja konkursu LITERACKI DEBIUT ROKU

u Laureat pierwszego miejsca w 2016 roku Lech Grabowski wraz z Kapitu³¹ Konkursu.


20

KURIER PLUS 25 MARCA 2017

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.