Kurier Plus - 8 kwietnia 2017

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 1179 (1479)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í Œniadanie z królem Jagie³³¹ – str. 3 í Bój o s¹dy – str. 5 í Powtórka z historii – str. 6 í Trzymilionowy werdykt – str. 7 í Weterani polscy w Ameryce – str. 10-11

M A G A Z I N E

TYGODNIK

8 KWIETNIA 2017

Tomasz Bagnowski

Druga strona medalu Donald Trump zarzucaj¹c Barackowi Obamie za³o¿enie pods³uchu w Trump Tower nie mia³ racji. By³ jednak blisko. Pods³uchu nie by³o, ale rozmowy prowadzone przez jego wspó³pracowników, a byæ mo¿e tak¿e przez niego samego, by³y nagrywane. Skalê szpiegostwa amerykañskich s³u¿b wywiadowczych, które w pewnym momencie pods³uchiwa³y nawet rozmowy telefoniczne przywódców zagranicznych pañstw, w tym tak biskich sojuszników USA jak Niemcy, znamy od czasu rewelacji ujawnionych przez portal Wikileaks i Edwarda Snowdena. W tym kontekœcie nikogo raczej nie powinien dziwiæ fakt, ¿e w sieæ pods³uchów dostali siê równie¿ wspó³pracownicy Donalda Trumpa. Pytanie w jakim kontekœcie i jaki zrobiono z tego u¿ytek. Teoretycznie szpiegowanie Amerykanów bez otrzymania na to zgody prokuratury nie powinno mieæ miejsca. W praktyce jednak dzieje siê to ka¿dego dnia. Obywatele USA

nagrywani s¹ niejako przypadkiem, na przyk³ad podczas operacji szpiegowskich prowadzonych wobec zagranicznych dyplomatów. Prawo zabrania jednak ujawniania ich personaliów, dopóki nie ma uzasadnionego podejrzenia, ¿e mog¹ stanowiæ zagro¿enie dla bezpieczeñstwa. Dlatego w raportach sporz¹dzanych przez s³u¿by wywiadowcze, które otrzymuj¹ wa¿ni rz¹dowi urzêdnicy, nazwiska obywateli USA s¹ zamaskowane kryptonimami: „Obywatel 1”, „Obywatel 2” itd. Od tej zasady s¹ jednak wyj¹tki. Nazwiska mog¹ zostaæ ujawnione na ¿¹danie osoby, która otrzymuje raport. Wed³ug informacji Bloomberg News takie ¿¹danie wobec co najmniej dwóch wspó³pracowników Donalda Trumpa z³o¿y³a Susan Rice, by³a doradczyni prezydenta Baracka Obamy do spraw bezpieczeñstwa naroí8 dowego.

Zamiast wyczekiwanej wiosny, jesienne szarugi.

Zamachy w rosyjskich metrach Z prof. dr hab. Andrzejem Aksamitowskim, kierownikiem Zak³adu Badañ nad Konfliktami i Pokojem z Uniwersytetu Szczeciñskiego, rozmawia Leszek W¹tróbski. – Od po³owy lat dziewiêædziesi¹tych Moskwa, a tak¿e od kwietniowego poniedzia³ku Petersburg, nale¿¹ do najczêœciej atakowanych przez terrorystów celów. Dlaczego? W stolicy Rosji, ataki terroru nastêpowa³y czêœciej ni¿ w innych miastach le¿¹cych na politycznym i ekonomicznym „uboczu”, chyba ¿e znajduj¹ siê w nich cele wa¿ne militarnie. Ogromne miasto, licz¹ce blisko dziesiêæ milionów mieszkañców, posiada rozwiniêty wewnêtrznie system komunikacyjny, który tworz¹ autobusy, trolejbusy, tramwaje i mikrobusy. Niezwykle wa¿na dla stolicy Rosji jest równie¿ sieæ komunikacji podziemnej, któr¹ tworzy 12 linii metra – jednego z najwiêkszych na œwiecie. Przyjmuj¹c kryteria polityczne, adekwatne dla Rosji, ataki na metro w Moskwie mog³y przeprowadziæ ró¿ne terrorystyczne grupy o charakterze: separatystyczno-narodowoœciowym; nacjonalistycznym lub narodowowyzwoleñczym. Federacja Rosyjska, jako pañstwo wielonarodowe, posiada w swoim sk³adzie grupy etniczne, które s¹ niezadowolone z polityki narodowoœciowej w³adz Kremla, takie np. jak: Czeczeni, Gruzini, a ostatnio tak¿e i Ukraiñcy.

u Prof. Andrzej Aksamitowski – Codziennie z moskiewskiego metra korzysta dziewiêæ milinów pasa¿erów.

– Jak funkcjonuje dziœ metro moskiewskie? Linii ogólnodostêpnych jest dwanaœcie.

Ka¿da z nich posiada swój kolor. I tak np: linia nr 1 – Sokolniczevska – (czerwona); nr 2 – Zamoskvorietska – (zielona); nr 3 – Arbatsko-Pokrovska – (niebieska) itd.. Ponadto istniej¹ cztery niedostêpne ogó³owi pasa¿erów (tajne) linie metra, okreœlane jako „Metro-2”. Faktyczna jego nazwa brzmi „D-6”. S¹ one przeznaczone dla funkcjonariuszy pañstwowych i VIP-ów oraz spec-s³u¿b. „Metro-2” by³o w sierpniu roku 1991 wykorzystane do przetransportowania sprawców „Puczu Janajewa”. Niejawne linie metra s¹ tak¿e oznaczone numerami i kolorami i s¹ w dyspozycji Federalnej S³u¿by Ochrony. £¹czna d³ugoœæ moskiewskiego metra wynosi ponad 325 km. Metro posiada blisko 200 stacji i jest najbardziej obci¹¿on¹ podziemn¹ komunikacj¹ miejsk¹ w Europie. Codziennie z moskiewskiego metra korzysta blisko dziewiêæ milionów pasa¿erów. Ruchome zejœcia s¹ przez ca³y czas monitorowane, a niedozwolone zachowania s¹ eliminowane. Na schodach nie wolno niczego stawiaæ, wszystko nale¿y trzymaæ w rêkach. – Jakiego rodzaju formy zamachów terrorystycznych wystêpowa³y w moskiewskim metrze? – Przyjmuj¹c za kryterium sposób dzia³ania terrorystów nale¿y przyj¹æ, ¿e w przypadku ataku na moskiewskie metro mamy do czynienia z zamachami bombowymi, w ró¿nych formach. í 13


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

2

www.kurierplus.com

448 chêtnych na stypendia Naszej Unii Zakoñczy³o siê przyjmowanie zg³oszeñ do 17. edycji Programu Stypendialnego Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej. Do udzia³u w tegorocznym programie zg³osi³o siê 448 Cz³onków Naszej Unii, maturzystów i studentów uczelni wy¿szych. Od pocz¹tku Programu Stypendialnego, PSFCU nagrodzi³a ju¿ 3,1 tys. m³odych i zdolnych Polaków mieszkaj¹cych w Stanach Zjednoczonych, na ³¹czn¹ kwotê ponad 3,6 miliona dolarów. W tym roku Rada Dyrektorów PSFCU przeznaczy³a na Program Stypendialny rekordow¹ kwotê 380 tys. dolarów. Jak co roku, wiêkszoœæ œrodków zostanie przeznaczona na stypendia dla dwóch grup. Pierwsza to maturzyœci, którzy we wrzeœniu tego roku rozpoczn¹ naukê w szko³ach wy¿szych. To dla nich przeznaczony jest program administrowany przez CUANY – Credit Union Association of New York (Zrzeszenie Unii Kredytowych w Stanie Nowy Jork), na który zg³osi³o siê 221 chêtnych. Druga grupa to studenci szkó³ wy¿szych, którzy mieli œredni¹ ocen (GPA) co najmniej 3.0 oraz studiowali na akredytowanej uczelni w roku akademickim 2016/17. W tym roku otrzymaliœmy 212 aplikacji na program stypendialny skierowny w³aœnie do nich. Wszyscy ubiegaj¹cy siê o stypednia w obydwu grupach musieli wykazaæ siê nie tylko dobrymi wynikami w nauce, ale tak¿e aktywnym udzia³em w ¿yciu spo³ecznoœci polonijnej np. w polskiej parafii czy uczestnictwo w klubie polskim na uczelni. W tym roku tak¿e po raz pierwszy m³odzi i zdolni Cz³onkowie Naszej Unii mogli siê ubiegaæ o wsparcie z programu

u

Cz³onkowie Rady Dyrektorów PSFCU (siedz¹ od lewej: B. Kajewska-Pielarz, M.Wierzbowska, M.Gradzki, R.B¹k, M. W¹do³owski, I. Podolak) oraz stypendyœci z Illinois podczas ceremonii w czerwcu 2016 r.

stypendialnego oragnizowanego wraz z firmê General Electric pod patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Zg³osi³o siê 15 chêtnych. Dziesiêciu wybranych przez komisjê m³odych Cz³onków Naszej Unii wraz z dziesiêcioma kolegami i kole¿ankami wybranymi przez koncern General Electric pojad¹ w maju na dziesiêciodniow¹ wizytê studyjn¹ do Polski. Spotkaj¹ siê tam z prezydentem RP, politycznymi i gospodarczymi liderami, odwiedz¹ przoduj¹ce firmy nad Wis³¹. To bêdzie wyj¹tkowa wyprawa do Polski. W ten sposób chcielibyœmy poszerzyæ

MAZOWSZE DELI 420 Church Ave. Brooklyn, NY 11218 tel. 718.438.3887

Zdrowych, pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych, pe³nych wiary, nadziei i mi³oœci. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkañ w gronie rodziny i wœród przyjació³ oraz weso³ego Alleluja.

Zapraszamy do nas na zakupy wielkanocne – po swojskie wêdliny, szynki, kie³basy, polêdwice, pieczeñ z jajkiem, pasztety, sa³atki i jaja. Babki œwi¹teczne, mazurki. Polecamy wyœmienit¹ garma¿erkê, pierogi w³asnej roboty i du¿y wybór produktów z Polski. Oferujemy smaczne, gor¹ce obiady na wynos.

ZAPRASZAMY NA ZAKUPY

wiedzê o Polsce m³odych Amerykanów – czêsto o polskich korzeniach i uczyniæ ich prawdziwymi „ambasadorami polskoœci”. Nazwiska laureatów zostan¹ og³oszone w czerwcu a nad w³aœciwym przebiegiem programu czuwa Komisja Stypendialnego Rady Dyrektorów PSFCU: Ryszard B¹k (przewodnicz¹cy), Iwona Podolak, Marzena Wierzbowska, Bo¿ena Kajewska-Pielarz i Pawe³ Maci¹g. – W tym roku przeznaczyliœmy na Program Stypendialny rekordow¹ sumê 380 tys. dolarów. To najwy¿sza kwota w historii Naszej Unii.

Jako skarbnik Rady Dyrektorów PSFCU pragnê zapewniæ, ¿e to œwiadoma decyzja. Za nami kolejny, bardzo dobry pod wzglêdem finansowym rok, pod wieloma wzglêdami wrêcz rekordowy. Skoro Nasza Unia wypracowuje wielomilionowy zysk, jest rzecz¹ naturaln¹, ¿e przeznaczamy coraz wiêksze œrodki na pomoc dla m³odych i zdolnych przedstawicieli Polonii. To przysz³a elita Ameryki i prawdziwa wizytówka polskoœci w Stanach Zjednoczonych – komentuje przewodnicz¹cy Komisji, Ryszard B¹k.

PR


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

3

18. Œniadanie Wielkanocne z królem Jagie³³¹

Spotykamy siê 16 kwietnia o godz. 14:00 w Central Parku pod pomnikiem króla W³adyslawa Jagie³³y. Ka¿dy przynosi koszyczek ze œwiêconk¹, talerzyk, widelczyk i obrusik. Na murku okalajacym pomnik ustawiamy potrawy wielkanocne. Zak³adamy równie¿ wymyœlny, fantazyjny kapelusz. Rozpozpoczniemy nasze wielkanocne œwietowanie modlitw¹, poœwiêceniem przyniesionych pokarmów przez ksiêdza Andrzeja Bielaka. Potem wszyscy dzielimy siê jajkiem i sk³adamy sobie ¿yczenia œwi¹teczne. My Polacy jesteœmy wyj¹tkowi w celebrowaniu naszych œwi¹t – lubimy i umiemy to robiæ. Po Triduum Paschalnym jest radoœæ Niedzieli Zmartwychwstania. Ka¿dego roku zbiera siê u stóp pomnika pokaŸnia grupa Polaków, najmniej sto osób, ale bywa³ œniadania, w których bra³o udzia³ oko³o 300-400 uczestnikow. Atrakcj¹ spotkania bêdzie tak¿e konkurs na pomys³owy, piêkny kapelusz, i konkurs na toczenie jajek. Przewidziane s¹ nagrody. Mile widziane s¹ osoby, które wzbogac¹ nasze spotkanie w³asnymi pomys³ami i kreatywnoœci¹. W poprzednich latach przychodzili muzycy ze swoimi instumetami, œpiewacy

a tak¿e fotograficy z Polish-American Photography Club, którzy uwieczniaj¹ swoimi obiektywami to nasze kolorowe i radosne œwiêtowanie. Mamy nadziejê, ¿e i tego roku nie zabranie muzyki, œpiewu, s³onecznej pogody i dobrego humoru biesiadników. Dla Amerykanow spacerujacych po parku stanowimy piêkne œwiadectwo naszej tradycji. Za tegoroczne spotkanie odpowiedzialna jest El¿bieta Œwieszek-Szarejko, która serdecznie zaprasza wszystkich rodaków i ich przyjació³. Zatem do zobaczenia 16 kwietnia. Sponsorzy: Katarzyna Kucia – permit, pozwolenie City of NY Park Recreation POLISH&SLAVIC Federal Credit Union Patronat medialny: „Kurier Plus”, „Nowy Dziennik”, „Warszawska Gazeta”. Jak dotrzeæ pod pomnik Jagie³³y? Wejœcie do tej czêœci parku jest od strony wschodniej z 5 Alei, pomiêdzy Metropolitan Museum a 79 Street, od strony zachodniej wejœcie œcie¿k¹ przy 81 Street, nale¿y przejœæ na wschodni¹ stronê parku.

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Informacja i zdjêcie – Uta Szczerba

Piêkne panny poszukiwane! Komitet Parady Pu³askiego dzia³aj¹cy przy koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie organizuje doroczny Bal Wiosenny po³¹czony z wyborem miss Polonii Manhattan 2017. Impreza odbêdzie siê w sobotê, 20 maja o godzine 21:00 w sali parafialnej koœcio³a przy 101 E 7 Str. (pomiêdzy 1 Ave. & Ave. A). Organizatorzy zachêcaj¹ m³ode kobiety do udzia³u w konkursie piêknoœci. Mile widziane s¹ wszystkie niezamê¿ne, polskiego pochodzenia dziewczyny w wieku od 17 do 25 lat.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

Zainteresowane osoby proszone s¹ o kontakt pod numerem tel. 917-992-2173. Zwyciê¿czyni konkursu otrzyma koronê i nagrodê pieniê¿n¹. Dla pozosta³ych pañ, które zdecyduj¹ siê wzi¹æ udzia³ w konkursie przewidziano równie¿ atrakcyjne nagrody. Na uczestników balu czeka gor¹ca kolacja i wiele niespodzianek. Aby zarezerwowac bilety na Bal Wiosenny, nale¿y zatelefonowaæ do kancelarii koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika pod numer: 212-475-4576. Bilety w cenie 40 dolarow.

Alicja Rubacha sta³a wspó³praca

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

DŸwigaæ krzy¿ zmartwychwstaniu Od godziny szóstej mrok ogarn¹³ ca³¹ ziemiê, a¿ do godziny KS. RYSZARD KOPER dziewi¹tej. Oko³o goWWW.RYSZARDKOPER.PL dziny dziewi¹tej Jezus zawo³a³ donoœnym g³osem: Elí, Elí, lemá sabachtháni? To znaczy: Bo¿e mój, Bo¿e mój, czemuœ Mnie opuœci³? S³ysz¹c to, niektórzy ze stoj¹cych tam mówili: On Eliasza wo³a. Zaraz te¿ jeden z nich pobieg³ i wzi¹wszy g¹bkê, nas¹czy³ j¹ octem, umocowa³ na trzcinie i dawa³ Mu piæ. Lecz inni mówili: Zostaw! Popatrzmy, czy nadejdzie Eliasz, aby Go wybawiæ. A Jezus raz jeszcze zawo³a³ donoœnym g³osem i odda³ ducha. Mt. 26, 45- 50

N

iedziela Palmowa przenosi nas wspomnieniami do koœcio³ów z lat dzieciñstwa. Plam nie kupowa³o siê na targu lub pod koœcio³em. „Liturgia” Niedzieli Palmowej zaczyna³a siê kilka dni wczeœniej. Szukaliœmy w okolicy pewnego rodzaju wierzby z baziami i nazywaliœmy j¹ po prostu palm¹, choæ z wygl¹du nic nie mia³a wspólnego z palm¹ rosn¹c¹ w tropikach. Jednak Niedziela Palmowa u¿ycza³a jej nazwy. Czasami, gdy bazie by³y ma³o rozwiniête wstawialiœmy je na parê dni do wody. Przystrojone kolorowymi kwaitami i zio³ami w niedzielny poranek czeka³y na uroczyste poœwiêcenie w koœciele. W koœciele pachnia³o ¿yciem i wiosn¹. A gdy palmy podnoszono do poœwiêcenia, ca³y koœció³ zamienia³ siê w kolorowy, palmowy las. W tej scenerii szczególnie przekonuj¹co brzmia³y s³owa Ewangelii o uroczystym wjeŸdzie Jezusa do Jerozolimy: „T³um zaœ ogromny s³a³ swe p³aszcze na drodze, a inni obcinali ga³¹zki z drzew i s³ali nimi drogê. A t³umy, które Go poprzedza³y i które sz³y za Nim, wo³a³y g³oœno: ‘Hosanna Synowi Dawida! B³ogos³awiony Ten, który przychodzi w imiê Pañskie! Hosanna na wysokoœciach!”. To uwielbianie wkrótce zamieni siê w ryk nienawiœci: „Na krzy¿ z Nim!” Tak rozpoczê³a siê Meka Chrystusa.

W

opisie Mêki Pañskiej, poprzez cierpienie przebija siê piêkno mi³oœci posuniêtej a¿ do oddania ¿ycia za bliŸniego, mi³oœci posuniêtej do oddania ¿ycia nawet za nieprzyjació³. Anthony Padovano w ksi¹¿ce „Kim jest Chrystus” pisze: „Cierpienie krzy¿a nic nie znaczy - w sobie samym swym znaczeniem siêga ono wy¿ej. Chrystus nie cierpia³, dlatego, ¿e cierpienie ma wartoœæ sam¹ w sobie ale dlatego, ¿e bezinteresowna mi³oœæ wymaga nieraz cierpienia. Jesteœmy zbawieni nie przez fizyczn¹ œmieræ Chrystusa lecz bezgraniczn¹ mi³oœæ dla której œmieræ nie jest za wysok¹ cen¹”. Mówi³ o tym œw. Jan Pawe³ II do m³odzie¿y podczas Mszy œw. w Niedzielê Palmow¹: „Dzisiejsze spotkanie przygotowuje nas do najbli¿szego Dnia M³odzie¿y, który odbêdzie siê w Kanadzie, w Toronto, jednym z najbardziej kosmopolitycznych miast œwiata. Jest tam ju¿ krzy¿, który w ubieg³ym roku, w³aœnie w Niedzielê Palmow¹, m³odzi W³osi przekazali swoim kanadyjskim rówieœnikom. Krzy¿ stanowi centrum dzisiejszej liturgii.

Wasze uczestnictwo w tej uroczystoœci, drodzy m³odzi, tak pe³ne skupienia, a zarazem entuzjazmu, pokazuje, ¿e nie wstydzicie siê krzy¿a. Nie boicie siê Chrystusowego krzy¿a. Wrêcz przeciwnie – mi³ujecie i czcicie go jako znak Odkupiciela, który za nas umar³ i zmartwychwsta³. Kto wierzy w ukrzy¿owanego i zmartwychwsta³ego Jezusa, nosi krzy¿ z dum¹, jako niezaprzeczalny dowód, ¿e Bóg jest mi³oœci¹. Przez ca³kowity dar z siebie, czyli w³aœnie przez krzy¿, nasz Zbawiciel ostatecznie zwyciê¿y³ grzech i œmieræ”. A zatem Mêka Chrystusa i Jego Krzy¿ to znak najwiêkszej mi³oœci. A tam gdzie jest mi³oœæ wiêksza ni¿ œmieræ tam nadzieja i radoœæ pobrzmiewaj¹ wiecznoœci¹. Dlatego dzisiaj, nawet gdy s³yszymy s³owa Mêki Chrystusa i s³owa Jezusa na krzy¿u: „Eli, Eli, lama sabachthani?” – „Bo¿e mój, Bo¿e mój, czemuœ mnie opuœci³?”, to one harmonijnie wspó³brzmi¹ z radosnymi s³owami uwielbienia Chrystusa: „B³ogos³awiony Ten, który przychodzi w imiê Pañskie! Hosanna na wysokoœciach!”

A by

mi³oœæ emanuj¹ca z krzy¿a wyda³a owoc radoœci i zbawienia w naszym ¿yciu musimy przet³umaczyæ j¹ na jêzyk naszej codziennoœci. Oto jeden z przyk³adów takiego „przet³umaczenia”. W poniedzia³ek, 24 marca 1986, tu¿ przed rozdaniem nagród Akademii, Barbara Walters przeprowadzi³a wywiad z prezydentem Reganem i jego ¿on¹ Nancy. Zapyta³a ich miêdzy innymi, jak uda³o siê im zachowaæ swoj¹ piêkn¹ mi³oœæ przez 35 lat wspólnego ¿ycia. Nasta³a chwila ciszy. Barbara stara³a siê pomóc w odpowiedzi przez dodatkowe pytanie: „Mo¿e dlatego, ¿e w dawaniu i braniu staraliœcie siê zachowaæ proporcje 50 na 50, czyli dzieliliœcie wszystko po po³owie”. Pierwsza dama uœmiechnê³a siê i powiedzia³a: „O nie, w naszym ma³¿eñstwie nie by³o takiego równego podzia³u. Czasami proporcje by³y 90 na 10. Czasami jedna strona musia³a bardziej rezygnowaæ, poœwiêcaæ siê ni¿ druga. Prezydent Regan pokiwa³ potakuj¹co g³ow¹. I to w zasadzie by³ najwa¿niejszy punkt tego wywiadu. W prawdziwej mi³oœci nie ma miejsca na „sprawiedliwy” podzia³a³ przywilejów i obowi¹zków. Jeœli ktoœ mówi, ¿e kocha, a ci¹gle pyta co ja z tego bêdê mia³, czy mi siê to op³aci to nie prawdziwa mi³oœæ,

tylko mi³oœæ kupiecka, której jest bardzo daleko do mi³oœci, któr¹ widzimy na krzy¿u. Jeœli ma³¿onkowie pilnuj¹, aby wszystko by³o po po³owie, sprawiedliwie, takie ma³¿eñstwo umiera, tak mi³oœæ umiera. Czasami w ma³¿eñstwie, w rodzinie jest wielu bólu i cierpienia i najczêœciej nie jest to równy podzia³. Czasami jest 90 na 10. Czasami m¹¿ dŸwiga 90 procent wysi³ku, czasami ¿ona. Prawdziwa mi³oœæ chce wzi¹æ na swoje ramiona jak najwiêcej cierpienia, aby u¿yæ kochanej osobie. Takiej mi³oœci uczy nas Chrystus z krzy¿a, ³ami¹c wszelkie proporcje „sprawiedliwej” ludzkiej mi³oœci. Bêd¹c Bogiem sta³ siê cz³owiekiem, co œw. Pawe³ w Liœcie do Filipian ujmuje w s³owach: „Chrystus Jezus, istniej¹c w postaci Bo¿ej, nie skorzysta³ ze sposobnoœci, aby na równi byæ z Bogiem, lecz ogo³oci³ samego siebie, przyj¹wszy postaæ s³ugi, staj¹c siê podobnym do ludzi. A w zewnêtrznej postaci uznany za cz³owieka, uni¿y³ samego siebie, staj¹c siê pos³usznym a¿ do œmierci – i to œmierci krzy¿owej”. Mi³osne przes³anie z krzy¿a dociera do nas w potrójnej formie. Po pierwsze Chrystus mówi, ¿e nas kocha: „Nikt nie ma wiêkszej mi³oœci od tej, gdy ktoœ ¿ycie swoje oddaje za przyjació³ swoich”. Po drugie, powinniœmy siê wzajemnie kochaæ: „Mi³ujcie siê wzajemnie, tak jak Ja was umi³owa³em”. I po trzecie, mi³oœæ ¿¹da nieraz ofiary: „Jeœli kto chce iœæ za mn¹, niech siê zaprze samego siebie niech weŸmie swój krzy¿ i niech Mnie naœladuje”.

A

by nape³niæ siê owocami ofiary krzy¿owej Chrystusa musimy za Nim wyruszyæ, do czego wzywa³ wiernych œw. Andrzej z Krety, biskup: „Nu¿e wiêc, biegnijmy¿ i my razem z Chrystusem, któremu spieszno na mêkê. Naœladujmy tych, co wyszli Mu na spotkanie, ale nie w ten sposób, by s³aæ na drodze ga³¹zki palm i oliwek oraz k³aœæ kosztowne szaty, lecz my sami, jak tylko mo¿emy, rozœcielmy siê na ziemi w pokorze ducha i prostocie serca, abyœmy przyjêli nadchodz¹ce S³owo i pochwycili Boga, który nigdzie nie daje siê uj¹æ. On bowiem cieszy siê z tego, ¿e mo¿e nam siê okazaæ ³agodnym, On, który naprawdê jest ³agodny i ‘wstêpuje na zachód” naszej mizernej s³aboœci, aby przyjœæ do nas, obcowaæ z nami

i przyci¹gn¹æ nas do siebie przez pokrewieñstwo z nami. Bo chocia¿ przez ofiarê z naszej ludzkiej natury ‘wst¹pi³ na niebiosa niebios, na wschód s³oñca”, czyli na wy¿yny w³asnej chwa³y i Bóstwa, to jednak nie wyrzeknie siê nigdy przywi¹zania do rodzaju ludzkiego, lecz bêdzie dŸwiga³ naturê cz³owieka z prochu ziemi do coraz wy¿szej chwa³y, a¿ wreszcie jednocz¹c siê z ni¹, udzieli jej swej nieskoñczonej godnoœci. A zatem siebie samych œcielmy przed Chrystusem, a nie tuniki, martwe ga³êzie i ³odygi krzewów trac¹cych zieleñ, gdy stan¹ siê pokarmem, i przez krótki tylko czas raduj¹cych oczy. Obleczmy siê natomiast w Jego ³askê, czyli w Niego samego. Pismo œwiête bowiem mówi: ‘Wy wszyscy, którzy zostaliœcie ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliœcie siê w Chrystusa”. K³adŸmy siê pod Jego nogi jak rozœcielone tuniki”. m

Zapraszamy Katolicki Klub Dyskusyjny Œw. Jana Paw³a II zaprasza na spotkanie autorskie z Grzegorzem Górnym i Januszem Rosikoniem 9 kwietnia br. o godz. 4: 00 PM wraz ze Msz¹ Œwiêt¹ o godz. 3: 00 PM poprzedzon¹ Spowiedzi¹. „Tajemnice Fatimy” to wyj¹tkowa, bogato ilustrowana ksi¹¿ka o najbardziej donios³ych objawieniach w XX wieku. Publikacja zawiera nieznane szerzej szczegó³y objawieñ fatimskich oraz unikalny materia³ fotograficzny. Nikt na œwiecie nie opublikowa³ jeszcze ksi¹¿ki na ten temat z tak wieloma w¹tkami i zdjêciami. Autorzy dotarli do œwiadków opisywanych wydarzeñ. W rezultacie powsta³a ksi¹¿ka ³¹cz¹ca w sobie narracjê ksi¹¿ki detektywistycznej, œledztwa historycznego oraz eseju o duchowoœci. Poznajemy nieznane szerzej, zaskakuj¹ce wydarzenia, które wp³ywaj¹ na los ludzkoœci w XX i XXI wieku. Koœció³ Œw. Stanis³awa B. i M. – 101 E 7 Street, Manhattan Info: facebook. com/KKDSJP2 kkdsjp2@gmail.com tel. 718 820 6290


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

Bój o s¹dy

u Zbigniew Ziobro minister sprawiedliwoœci.

Reforma Krajowej Rady S¹downiczej to najwa¿niejszy dla pañstwa projekt rz¹du PiS, twierdzi Jan Rokita. Kiedy by³ jeszcze przewidywany na premiera rz¹du PO-PiS w roku 2005, nie kto inny jak prof. Andrzej Rzepliñski przygotowa³ dla PO projekt reformy tego w³aœnie cia³a. Chodzi³o o wyrwanie KRS z r¹k korporacji sêdziowskiej, która sta³a siê praktycznie bezkarna nadzoruj¹c sam¹ siebie. Cz³onkowie mieli byæ wybierani przez Sejm spoœród czcigodnych obywateli ró¿nych zawodów oraz wy¿szych uczelni. Doœæ podobn¹ reformê forsuje obecnie minister sprawiedliwoœci Zbigniew Ziobro mimo zawziêtego oporu œrodowiska sêdziowskiego i Platformy Obywatelskiej. „Kiedyœ powiedziano Polakom – przypomnia³ minister – ¿e œrodowisko samo siê oczyœci.” Tak siê nie sta³o. Wymiar sprawiedliwoœci to jedna z najgorzej dzia³aj¹cych instytucji III RP. Projekt reformy trafi³ ju¿ do Sejmu. Jak uzasadnia Ziobro, chodzi tu o pewne zasa-

dy, by obowi¹zywa³y standardy etyczne, by profesjonalizm by³ na pierwszym miejscu i ¿eby korporacyjne sitwy nie rz¹dzi³y w polskim s¹downictwie. „Myœlê, ¿e te zasady bêdziemy mogli konsekwentnie realizowaæ, gdy poszczególne w³adze bêd¹ siê równowa¿yæ, bêd¹ na siebie wp³ywaæ.” Nie bêdzie pañstwa w pañstwie jak w œrodowisku sêdziów, którzy sami siebie powo³uj¹, decyduj¹ o awansach, o ocenie i kto ma zostaæ usuniêty z zawodu. Ziobro twierdzi równie¿, ¿e sonda¿e wykazuj¹ poparcie dla reformy przez wiêkszoœæ wyborców PO. Jednak wiceprzewodnicz¹cy Platformy i by³y minister sprawiedliwoœci w rz¹dzie PO-PSL Borys Budka jest innego zdania. „Ustawa to pocz¹tek koñca niezale¿nego wymiaru sprawiedliwoœci”, ostrzeg³. Przewiduje ona powstanie dwóch izb w KRS i wygaszenie kadencji 15 obecnych cz³onków sêdziów 30 dni po wejœciu ustawy w ¿ycie. Nastêpców ma wybraæ Sejm, gdzie jak wiadomo, PiS ma wiêkszoœæ. Dlatego zdaniem Budki nast¹pi cofniêcie polskiego wymiaru sprawiedliwoœci do epoki PRL.

Z modlitw¹ za zabieganych

Kiedyœ gdy zm¹drzejemy i ¿ycie podpowie nam jakie wartoœci s¹ najwa¿niejsze obudzi siê w nas têsknota za Bogiem, który owszem jest niewyra¿alny ale jest zawsze obecny. Wtedy nie bêdziemy siê ju¿ spieszyæ, nie bêdziemy zmuszaæ siê do modlitwy, nie bêdziemy udawaæ „œwiêtych”. ¯ycie stanie siê prostsze. Usi¹dziemy przy studni z wiecznie ¿yw¹ wod¹ jak pisa³ poeta Adam Ziemianin. Powiemy Bogu z czym sobie nie radzimy, zadamy Mu pytania niepokorne. Myœli nasze zostawimy Mu do przeanalizowania, do szukania „za” i „przeciw”. Bêdzie ju¿ dobrze. Takich w³aœnie spotkañ z Bogiem Ci ¿yczê. Nie tych pospiesznych, nerwowych, byle jakich, ale tych wyczekiwanych. ¯yczê Ci SPOTKAÑ bez mêtnych pó³prawd a raczej z czystym pragnieniem dobra. Chlebem bêdzie mi³oœæ, wod¹ bêdzie prawda. Odchodziæ bêdziemy z tych spotkañ z Bogiem lepsi i silniejsi nadziej¹. Prostota bycia z Bogiem podpowie nam, ¿e do tej pory mieliœmy pierwszorzêdne ¿y-

By³y prezes Trybuna³u Konstytucyjnego Jerzy Stêpieñ te¿ jest ¿arliwym krytykiem reformy uderzaj¹c w wysoki ton: „Wolnoœæ wywalczyli robotnicy, teraz my – inteligencja musimy tê wolnoœæ obroniæ.” Zapowiedzia³, ¿e wkrótce dojdzie do ogólnopolskiego kongresu prawników, którzy wezm¹ na siebie g³ówny ciê¿ar walki z PiS. „Prawnicy to jest potê¿na armia, która musi pokazaæ swoj¹ si³ê”, wzywa³ do antyrz¹dowego buntu. Zdaniem przedstawicieli rz¹du to nie sêdziowie opieraj¹ siê zapowiadanym zmianom ale grupka zwi¹zana z Krajow¹ Rad¹ S¹downictwa. Natomiast œrodowisko sêdziowskie domaga siê zmian, jednak KRS dot¹d ignorowa³a jego postulaty. Wiceminister Marcin Warcho³ w resorcie sprawiedliwoœci przekonuje, ¿e sêdzia wybrany do KRS pozostanie nieusuwalny ze stanowiska i z KRS, dlatego politycy nic w praktyce nie bêd¹ mogli mu zrobiæ. Przemilcza jednak okolicznoœæ, ¿e wybior¹ go pos³owie partii obecnie rz¹dz¹cej, a wybior¹ ludzi zaufanych i o podobnych pogl¹dach. Obywatele nie maj¹ dziœ ¿adnego wp³ywu na to, co dzieje siê w polskich s¹dach, a te pracuj¹ Ÿle. Warcho³ dowodzi, ¿e Sejm wybiera Rzecznika Praw Obywatelskich albo prezesa Najwy¿szej Izby Kontroli, a przecie¿ nie s¹ upolitycznieni. Za to wybór przez Sejm daje demokratyczny mandat w imieniu przedstawicieli narodu i stawia w pozycji odpowiedzialnoœci przed narodem. Niestety, w¹tpliwoœci wobec reformy KRS ma tak¿e biuro legislacyjne Sejmu, które bada zgodnoœæ projektów ustaw z prawem w tym z Konstytucj¹. Jednak rzecznik PiS Beata Mazurek odpowiada, ¿e biuro nie jest Trybuna³em Konstytucyjnym, a tylko ten mo¿e orzekaæ o zgodnoœci prawa z ustaw¹ zasadnicz¹. „Dla nas najwa¿niejsze jest to, ¿eby ze zmian które wprowadzamy byli zadowoleni Polacy,

a nie osoby, których ona bezpoœrednio dotyczy”, doda³a rzeczniczka PiS. Otó¿ Biuro Legislacyjne twierdzi, ¿e skoro kadencja cz³onków KRS trwa cztery lata, to skrócenie jej by³oby sprzeczne z Konstytucj¹. Zdaniem dwóch ekspertów prawa projekt PiS narusza podzia³ i równowa¿enie w³adz: ustawodawczej, wykonawczej i s¹downiczej. Narusza te¿ niezawis³oœæ sêdziów i zasadê kadencyjnoœci. Projekt krytykuje równie¿ Rzecznik Praw Obywatelskich i niektóre organizacje pozarz¹dowe oraz stowarzyszenie sêdziów „Iustitia”. Obecnie KRS liczy 25 cz³onków, których wybieraj¹ zgromadzenia sêdziowskie, a z urzêdu nale¿¹ tu: I prezes S¹du Najwy¿szego, prezes Naczelnego S¹du Administracyjnego, minister sprawiedliwoœci, pos³owie, senatorowie i przedstawiciel prezydenta. Opiniuj¹ kandydatów na sêdziów i awanse do s¹dów wy¿szego szczebla, w celu przedstawienia prezydentowi. Krytyka projektu PiS by³aby uzasadniona w normalnym pañstwie demokratycznym z mocn¹ tradycj¹ praworz¹dnoœci. III Rzeczpospolita nie jest takim pañstwem. Kto mia³ do czynienia z s¹dami w Polsce wie, ¿e jest to ociê¿a³a i wroga obywatelowi machina, czêsto prze¿arta korupcj¹. Opinia publiczna mog³a siê o tym przekonaæ z mediów, gdy by³y prezes s¹du apelacyjnego w Krakowie zosta³ aresztowany jako podejrzany o uczestnictwo w zorganizowanej przestêpczej albo ogl¹daj¹c transmisje z komisji do sprawy afery Amber Gold. Przecie¿ to tylko czubek góry lodowej w morzu niesprawiedliwoœci. S¹dy stan¹ siê w pewnej mierze zale¿ne od polityków, ale pochodz¹cych z demokratycznych wyborów. Nie ma innego sposobu na usprawnienie pracy s¹dów w Polsce. Jan Ró¿y³³o

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Chcê ci powiedzieæ...

Ojciec PAWE£ BIELECKI

5

cie pe³ne drugorzêdnych spraw. A teraz widzimy ju¿ inaczej, lepiej, g³êbiej. Czas bycia niewidomym ju¿ siê skoñczy³ bo przyszed³ cud… - przejrzeliœmy na oczy. Kiedyœ, gdy bêdziesz zmêczony/zmêczona organizowaniem ¿ycia sobie i innym, zw³aszcza innym, zatrzymaj siê, proszê, na chwilê w tym pospiechu wyznaczonym przez kalendarz tych co Ciê potrzebuj¹ - i zadaj sobie pytanie czy inni te¿ tak biegaj¹ ¿eby ci pomoc…? Czy czasem dowodem na ich zmêczenie Twoimi sprawami nie s¹ ci¹gle przesuwane spotkania, coraz krótsze rozmowy przez telefon? I wtedy przychodzi do nas dobry Bóg mówi¹c nam JA JESTEM…Us³yszymy Go w koñcu bo wokó³ nas zrobi siê pusto. On wype³ni tê pustkê wiêc ju¿ nie bêdziesz nerwowo zerkaæ na telefon czekaj¹c na sygna³ ¿ycia od „przyjació³”. Bóg sam wystarczy. ¯eby jednak to zrozumieæ musisz dojœæ do œciany p³aczu i rozgoryczenia. Samotnoœæ w Twojej rodzinie, wœród bliskich stanie siê Twoj¹ rzeczywistoœci¹. Nie bój siê tego doœwiadczenia, tylko powalcz o obecnoœæ Boga w tej samotnoœci. Wartoœci zawsze prze¿ywamy samotnie. Jesteœmy inni, ale ¿yjemy razem w tej samotnoœci jakby obok siebie. Zosta³o jeszcze kilka dni wielkopostnych... Szekspir w „Królu Lirze” napisa³, ¿e nie wypada siê zestarzeæ zanim siê wczeœniej nie zm¹drzeje. Zatem daj sobie i Bogu szansê wspólnego spotkania… Trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ drogi czytelniku. m

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

6

Powtórka z historii (2)

Demokracja szlachecka

Panowanie Zygmunta I Starego oraz Zygmunta Augusta to szczyt potêgi Rzeczpospolitej. Powa¿nym sukcesem by³a ostateczna likwidacja zakonu krzy¿ackiego i przejêcie kontroli nad ich ziemiami przez Polskê. Pod wp³ywem reformacji pañstwo krzy¿ackie sta³o siê œwieckim ksiêstwem zwanym odt¹d Prusami Wschodnimi. Panuj¹cy tam Albrecht von Hohenzollern sta³ siê lennikiem królów polskich. W 1525r. z³o¿y³ ho³d królowi Zygmuntowi na rynku krakowskim. Ostatnim, wielkim aktem dynastii Jagiellonów by³o ostateczne zjednoczenie Polski i Litwy. Decyzja ta zapad³a na sejmie zwo³anym do Lublina w r. 1569. Oba kraje mia³y byæ po³¹czone jak „wolni z wolnymi, równi z równymi”. Powsta³a jedna Rzeczpospolita, w której rz¹dzi³ odt¹d jeden król wraz ze wspólnym sejmem.

Mia³a to byæ monarchia elekcyjna a nie dziedziczna. Ka¿dy nowy w³adca bêdzie odt¹d wybierany przez szlachtê obu narodów. W ¿adnym innym europejskim kraju nie uznawano zasady tronu elekcyjnego. Po bezpotomnej œmierci Zygmunta Augusta w r. 1572, pierwszym elekcyjnym monarch¹ zosta³ francuski ksi¹¿ê Henryk Walez. Jego panowanie trwa³o zaledwie cztery miesi¹ce. Kiedy do Krakowa dosz³a wiadomoœæ o zgonie francuskiego w³adcy Karola IX, brata Henryka, Walezy uciek³ z Polski i wkrótce zosta³ koronowany w Pary¿u jako król Henryk III. Od koñca XIV wieku pozycja szlachty polskiej stopniowo wzrasta³a. Ju¿ Ludwik Wêgierski wydaj¹c statut koszycki powa¿nie obni¿y³ podatki nak³adane na stan szlachecki. W³adys³aw Jagie³³o zatwierdzi³ szereg przywilejów z których najwa¿niejszym by³ neminem captivabimus. Zgodnie z tym prawem ¿aden szlachcic nie móg³ byæ aresztowany lub pozbawiony maj¹tku bez wa¿nego wyroku s¹dowego. Przywileje nieszawskie og³oszone przez Kazimierza Jagielloñczyka w r. 1454 ustala³y zasadê nie nak³adania nowych podatków oraz nie zwo³ywania pospolitego ruszenia bez zgody ziemskich sejmików szlacheckich. Szlachta i arystokracja uzyska³y równie¿ monopol w³adzy ustawodawczej. Wspomniane ju¿ sejmiki wybiera³y pos³ów do sejmu krajowego (izby poselskiej), który obok senatu by³ g³ównym oœrodkiem prawodawstwa Rzeczpospolitej. Znaczenie obu izb zosta³o potwierdzone przez konstytucjê Nihil novi z 1505 r. uznaj¹c¹, ¿e „nic nowego nie mo¿e byæ postanowionym” bez zgody sejmu i senatu. Zasada ta, uznana za podstawê demokracji szlacheckiej, zosta³a ujêta w popularnym sloganie „nic o nas bez nas”. W rezultacie ustrój Rzeczpospolitej od pocz¹tków XVI wieku mo¿e

Tydzieñ na kolanie Sobota Sam koniec marca. One ju¿ wiedz¹. Œwiergot ptaków staje siê bardziej wyraŸny. Nic dziwnego, gody. Ostatnie kilka dni obserwowa³em przepychanki o kilka dziupli, w których mo¿naby za³o¿yæ gniazdo. Teraz intensywne æwierkanie i œwirlenie - znak ¿e nadesz³a wiosna... Tak¿e ziemia pachnie inaczej, co pozwalaj¹ mi zarejestrowaæ ch³opskie geny, gdzie zapisano setki lat zmagañ z rol¹ i brudne od pracy paznokcie. Tchnie... œwie¿oœci¹, a¿ chce siê zaczerpn¹æ pe³n¹ piersi¹. Typowe oznaki wiosny w postaci krokusów równie¿ zameldowa³y swoj¹ obecnoœæ. Ale ptaki s¹ szczególne: tak wyraŸnie s³ychaæ je œwitem i wieczorem, ¿e cz³owiekowi a¿ weselej siê robi, ¿e ma je tak blisko siebie. Poniedzia³ek „S³owami ³atwiej rz¹dziæ. Stawiaj¹ mniejszy opór ni¿ rzeczywistoœæ” mówi satyryk Robert Górski, graj¹cy Jaros³awa Kaczyñskiego w serialku satyrycznym „Ucho prezesa”. Z kolei publicysta Piotr Zaremba utyskuje na polsk¹ politykê, gdzie „organizuje siê politykê wokó³ s³ów zamiast czynów”. Zalew s³ów bez pokrycia, bufonady, przesady, zwyk³ej inflacji pojêæ – oto polska polityka AD 2017. Œroda Przy okazji Wielkiego Postu przypomnia³em sobie siedem grzechów g³ównych, jak je okreœla Katechizm Koœcio³a katolickiego za œw. Janem Kasjanem i œw. Grzegorzem I Wielkim. Nazywa siê

je „g³ównymi”, poniewa¿ powoduj¹ inne grzechy i inne wady, a tak¿e s¹ pod³o¿em, na którym mo¿e powstaæ i rozwin¹æ siê wiele innych wystêpków, nieprawoœci, zaniedbañ. Grzechami g³ównymi s¹: 1. Pycha, 2. Chciwoœæ, 3. Nieczystoœæ, 4. Zawiœæ (zazdroœæ), 5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, 6. Gniew, 7. Gnuœnoœæ (lenistwo). Nie na darmo Pycha jest zwana „korzeniem” innych wad i grzechów, gdy¿ stanowi chore wywy¿szenie „ja” ponad resztê. To zamiana Bo¿ego „B¹dŸ wola Twoja” na œwiêtokradcze „b¹dŸ wola moja a nie Twoja”. Czwartek Kolejny atak broni¹ chemiczn¹ w Syrii. Najprawdopodobniej œmiercionoœnym sarinem. Bior¹c pod uwagê, ¿e to rz¹d prezydenta Assada dokonywa³ podobnych ataków oraz ¿e trafi³o na tereny kontrolowane przez rebeliantów z samolotów bojowych wskazuje chyba jednoznacznie na w³adze w Damaszku. Choæ ju¿ trwa rosyjsko-syryjska akcja zag³uszaj¹ca, ¿e oni tylko trafili w magazyny z gazem trzymane przez rebeliantów. Patrz¹c na sprawê strategicznie - wszystko wskazuje na Assada, który dziêki rosyjskiemu wsparciu oraz pog³êbiaj¹cej siê obojêtnoœci Waszyngtonu, postanowi³ sprawdziæ, jak daleko mo¿e siê posun¹æ. To rodzaj ultimatum dla wrogów re¿ymu: „Mo¿emy z Wami zrobiæ, co chcemy. Lepiej siê poddajcie, bo zginiecie wy i wasze rodziny.”

www.kurierplus.com

byæ okreœlany jako „republika szlachecka”. Po zjednoczeniu Polski i Litwy w 1569r. ogólna liczba szlachty wynosi³a oko³o 500 tysiêcy osób co stanowi³o prawie siedem procent spo³eczeñstwa. W XVIII w. odsetek ten przekroczy³ 10 proc. W niektórych rejonach kraju (np. na Podlasiu i Mazowszu) prawie 20proc. ludnoœci posiada³o herb i nazwisko rodowe. By³a to w du¿ej czêœci drobna szlachta zwana zaœciankow¹. Niezale¿nie jednak od statusu maj¹tkowego mia³a ona takie same prawa jak ksi¹¿êta i hrabiowie („szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”). Fakt, ¿e dziesi¹ta czêœæ ludnoœci znad Wis³y i Niemna cieszy³a siê pe³ni¹ praw politycznych i obywatelskich by³ ewenementem w ówczesnej Europie. Szlachta wêgierska i hiszpañska by³a doœæ silna ale nigdy nie reprezentowa³a wiêcej ni¿ 5 proc. spo³eczeñstwa. We Francji i w Anglii odsetek ten by³ jeszcze ni¿szy i wynosi³ odpowiednio 1procent i 2 procent. W tej sytuacji w³adza królewska by³a powa¿nie ograniczona. Znane powiedzenie g³osi³o, ¿e monarcha by³ „pierwszym miêdzy równymi”. Mo¿na nawet pokusiæ siê o stwierdzenie, ¿e rz¹dz¹cy Rzeczpospolit¹ posiadali mniej w³adzy ni¿ prezydenci Stanów Zjednoczonych. Znana by³a sprawa szlachcica Samuela Zborowskiego, który podczas obrad sejmu w 1574 r. zamordowa³ dworzanina królewskiego. Skazano go na œmieræ i œciêto na rynku krakowskim. W kraju podnios³y siê g³osy oburzenia na samowolê i tyraniê królewsk¹ a zwolennicy Zborowskiego zorganizowali bunt zbrojny. W tym samym okresie samodzier¿ca Rosji car Iwan GroŸny posy³a³ na œmieræ tysi¹ce bojarów bez ¿adnego otwartego sprzeciwu. W XVI i XVII stuleciu w wiêkszoœci pañstw europejskich wykszta³ci³ siê ustrój monarchii absolutnej. W³adza królewska lub cesarska by³a prawie nieograniczona. Królowie francuscy rz¹dzili przez ponad 150 lat bez udzia³u reprezentacji spo³eczeñstwa – Stanów Generalnych (16141789). W tym czasie mogli nak³adaæ po-

datki i zwo³ywaæ wojsko w sposób dowolny. Do historii przesz³y s³owa Ludwika XIV: „Pañstwo to ja”. Na tle ówczesnej Europy Polska by³a oaz¹ wolnoœci. S³aba pozycja króla i rz¹du centralnego nie sprzyja³a jednak wzrostowi potêgi pañstwa. Guillaume Barclay, profesor prawa w Pary¿u, oœwiadczy³: „Polacy nie maj¹ ani króla, ani królestwa, ale coœ w rodzaju oligarchii ukrytej pod monarszym tytu³em”. Panowanie dwóch Zygmuntów to równie¿ okres rozkwitu kultury i nauki. Polska prze¿ywa³a swoje „odrodzenie”. Mo¿e nie tak bogate jak Italia, jednak¿e w dziedzinie nauki i literatury osi¹gniêcia Polaków by³y znaczne. Oœrodkiem intelektualnym kraju by³ Kraków ze swoim uniwersytetem oraz dworem królewskim. ¯ona Zygmunta I, Bona Sforza sprowadza³a z W³och uczonych i artystów. Architekci w³oscy byli g³ównymi wykonawcami przebudowy zamku wawelskiego w stylu renesansowym. Czo³owym przedstawicielem polskiego Odrodzenia by³ Miko³aj Kopernik (14731543). Jego odkrycie, ¿e Ziemia obraca siê wokó³ S³oñca, spowodowa³o prze³om w europejskiej nauce i filozofii. W literaturze przewodzi³ Jan Kochanowski (15301584), ojciec poezji pisanej w jêzyku polskim. Talentem dorównywa³ najwiêkszym poetom Francji i W³och tego okresu. Inn¹, wybitn¹ postaci¹ by³ s³awny polityk, kanclerz Rzeczpospolitej i hetman wielki Jan Zamojski (1542-1605). Jego zas³ug¹ by³a przebudowa rodzinnego Zamoœcia i utworzenie tam centrum naukowego. Zamoœæ sta³ siê per³¹ renesansowej architektury na ziemiach polskich. Koniec XVI w. mo¿na okreœliæ jako schy³ek epoki polskiego renesansu. By³ to równie¿ koniec okresu wzglêdnego pokoju i wzrostu potêgi Rzeczpospolitej. Kolejny wiek nie by³ ju¿ tak szczêœliwy. Naznaczy³y go wojny, rewolty, konflikty wewnêtrzne oraz zwi¹zane z tym kryzysy gospodarcze. Zgodnie z ³aciñskim powiedzeniem by³o to initium calamitatis regni, „pocz¹tek nieszczêœcia królestwa”.

Straszne zdjêcia dzieci, doros³ych zaduszonych po zatruciu gazem. Niektórzy jeszcze dychaj¹, ale to konwulsje przedœmiertne – nikt im nie pomo¿e, bo nie wiadomo jak ani nie ma czym. Jest te¿ kupa dzieciêcych cia³ek z powykrêcanymi koñczynami – ujêcia jak z wyzwalanych w czasie II wojny œwiatowej niemieckich obozów koncentracyjnych. Dla nas Polaków, to gorzkie przypomnienie lat wojny, gdy Hitler i Stalin robili co chcieli, a tzw. œwiatowa opinia publiczna uroni³a ³ezkê czy dwie, szybko przechodz¹c do w³aœciwego porz¹dku rzeczy - przyjaŸni z sowieckim Wujkiem Joe... Syryjskiego piek³a nie ma koñca. Zbyt wiele tu zapêtlownych interesów. Prezydent Syrii walcz¹cy o w³adzê i ¿ycie. Terroryœci z al-Kaidy i Pañstwa Islamskiego bij¹cy siê o panowanie nad zastêpami ekstremistów. Kurdowie walcz¹cy o niepodleg³oœæ czy syryjskie zwyklaki, chc¹ce czegoœ na wzór demokracji. Do tego gra wp³ywów Turcji, Rosji, Iranu, pañstw Zatoki Perskiej czy Stanów Zjednoczonych. W tym tyglu, œmieræ, brutalnoœæ i cierpienie wzmaga siê z ka¿dym dniem, co wygodnie mo¿emy ogl¹daæ przez okienko telewizora czy ekran komputera. Gdy nam siê znudzi, wy³¹czamy i rzeŸ znika. Sprzed naszych oczu, bo dopóki któraœ z zakleszczonych stron nie uzyska bezwglêdnej przewagi – o co niezwykle trudno – orgia zniszczenia bêdzie trwaæ. Pisze na portalu wPolityce. pl £ukasz Adamski, ¿e ¿yjemy „w cywilizacji wiecznej wojny. Wiecznego cierpienia i œmierci, która w zasadzie nie schodzi z ekranów telewizora. Pierwsz¹ ofiar¹ wojny jest niewinnoœæ. My j¹ dawno utraciliœmy. Dlatego nie robi¹ na nas

wra¿enia te obrazki. Jeszcze kilka lat temu atak chemiczny na cywilów nie schodzi³by z czo³ówek informacyjnych przez wiele dni. A dziœ? Po kilkunastu godzinach od niego dzieje siê coœ wa¿niejszego. Znieczulica? Równie¿. Ale ta wyjêta z Josepha Conrada groza, zosta³a oswojona. Nauczyliœmy siê z ni¹ ¿yæ. Nauczyliœmy siê ¿yæ z J¹drem Ciemnoœci. Chyba naprawdê id¹ czasy ostateczne…” Czy aby naprawdê id¹ czasy ostateczne? Nie mam takiego wra¿enia, te czasy s¹ takie same, jak by³y za czasów wielkich rzeŸni sprzed wieków czy tych bli¿szych z okresu II wojny œwiatowej czy komunizmu. Z³o oœlepia, próbuje zaw³adn¹æ œwiatem, reklamuj¹c swoj¹ niszczycielsk¹ moc, odkrywaj¹c kolejne pok³ady nicoœci na miliardach elektronicznych okienek odbieraj¹cych wojenne porno. Musimy jednak krzyczeæ, sprzeciwiaæ siê - przynajmniej tyle. I prosiæ: „Wieczne odpoczywanie racz im daæ Panie, a œwiat³oœæ wiekuista niechaj im œwieci”. To dla ofiar niewinnych. Bo jak œpiewa³ wielki Jacek Kaczmarski, „tylko ofiary siê nie myl¹/ i tak rozumieæ trzeba Ja³tê”, gdzie za wspó³czesn¹ Ja³tê nale¿y uznaæ poczynania wielkich tego œwiata, którzy od szeœciu lat przerzucaj¹c syryjski kryzys niczym gor¹cy kartofel z r¹k do r¹k. I warto jeszcze pomodliæ siê: „I trzymaj nas Bo¿e z daleka od stref buforowych, gdzie tocz¹ siê wojny zastêpcze”. My Polacy przez setki lat wiedzieliœmy, co znaczy byæ w miejscu, gdzie œcieraj¹ siê ró¿ne „potencje”. Ale ostatnie dziesiêciolecia spokoju chyba nas nieco uœpi³y w tej kwestii...

Kazimierz Wierzbicki

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

7

Trzymilionowy werdykt M³ody pracownik uleg³ wypadkowi podczas schodzenia po drabinie, która by³a trwale przymocowana do zewnêtrznej œciany budynku. Tego dnia by³o dosyæ wietrznie. Okolicznoœci zdarzenia nie by³y jasne. Pewne jest natomiast, ¿e poszkodowany nie mia³ za³o¿onej uprzê¿y ani linek bezpieczeñstwa, dziêki którym móg³by unikn¹æ upadku na ni¿szy poziom dachu. W wyniku doznanych obra¿eñ, poszkodowany nie móg³ wróciæ do pracy, w zwi¹zku z czym pozwa³ w³aœciciela budynku i generalnego wykonawcê o odszkodowania za doznane obra¿enia, zarzucaj¹c im naruszenie przepisu bezpieczeñstwa § 240 (1) Prawa Pracy, maj¹cego na celu ochronê pracowników przed wypadkami powsta³ymi w wyniku niezastosowania œrodków ochronnych takich jak rusztowanie, dŸwig, drabina, czy w³aœnie uprz¹¿. Pragnê przypomnieæ, ¿e powy¿ej wspomniany przepis stanowi najlepsz¹ podstawê do roszczenia odszkodowania za wypadek budowlany, poniewa¿ w tego typu przypadkach prawo najbardziej chroni poszkodowanego. Natomiast generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. W przypadku udowodnienia, ¿e stan faktyczny jest chroniony w³aœnie przez ten przepis, czêœciowa wina poszkodowanego nie ma znaczenia. Dlatego te¿, gene-

ralny wykonawca i w³aœciciel nieruchomoœci nie mog¹ podnosiæ zarzutu, ¿e poszkodowany czêœciowo przyczyni³ siê do wypadku. Przyk³adowo, niewa¿ne jest nawet, ¿e w momencie wypadku poszkodowany by³ pod wp³ywem alkoholu. Nale¿y jednak mieæ na uwadze, ¿e przepis nie chroni przypadków, gdy dzia³anie pracownika by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku lub poszkodowany zosta³ uznany za tzw. „niepos³usznego pracownika”, który, np., wbrew zakazowi kierownika, u¿y³ wadliwej drabiny, podczas gdy móg³ skorzystaæ z innej, bezpiecznej drabiny dostêpnej na terenie budowy. Co ciekawe, przepis znajduje zastosowanie, nawet je¿eli pracownik w 99 proc. procentach przyczyni³ siê do zdarzenia. Przepis, chroni przede wszystkim wypadki zwi¹zane z pracami na wysokoœci. Przewiduje on jednak pewne ograniczenia co do kategorii wykonywanych prac. Kategorie objête najszersz¹ ochron¹ prawn¹ to miêdzy innymi: prace budowlane, rozbiórkowe i naprawcze. Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e pozwani nie s¹ ca³kowicie pozbawieni obrony. Mog¹ uwolniæ siê od odpowiedzialnoœci je¿eli wyka¿¹, ¿e to dzia³anie poszkodowanego by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku. W tej sprawie pozwani twierdzili, ¿e poszkodowany spad³, poniewa¿ straci³ równowagê. Prawnicy wskazali, ¿e poszkodowany przyzna³ to podczas pierw-

szego przes³uchania. Ponadto, utrzymywali, ¿e nie zosta³y naruszone ¿adne przepisy bezpieczeñstwa. Ich zdaniem drabina ca³kowicie spe³nia³a wymogi – jej szczeble by³y pokryte specjaln¹ substancj¹ odporn¹ na wodê, co wyklucza³o mo¿liwoœæ poœlizgniêcia siê. Z kolei poszkodowany wskaza³, ¿e pozwani nie zapewnili mu wystarczaj¹cych œrodków bezpieczeñstwa, których zastosowanie uchroni³oby go przed upadkiem. Obydwie strony przedstawi³y tak¿e opinie ekspertów meteorologów dotycz¹ce si³y podmuchów wiatru w dniu wypadku.

Wnioski obydwu stron o rozstrzygniêcie odpowiedzialnoœci przed procesem zosta³y oddalone. Mediacje tak¿e nie zakoñczy³y siê ugod¹. Ubezpieczalnia nie by³a sk³onna wyp³aciæ kwoty, która zadawala³aby poszkodowanego. Sprawa trafi³a do procesu, gdzie o odpowiedzialnoœci pozwanych i ewentualnej wysokoœci odszkodowania mieli zadecydowaæ ³awnicy. Po bardzo skomplikowanym procesie, zeznaniach stron oraz ekspertów, ³awnicy uznali, ¿e pozwani ponosili odpowiedzialnoœæ za wypadek i przyznali poszkodowanemu blisko trzy miliony dolarów odszkodowania. m

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ

status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

Powracaj¹cy – Czy spotykasz siê z ludŸmi którzy, tak jak ty, wrócili? JAN LATUS – s³yszê a¿ zza Atlantyku to, nabrzmia³e niepokojem, pytanie. Po pierwsze, ja tu wcale nie wróci³em! Jak mo¿e zauwa¿yli czytelnicy tych felietoników, mój pobyt tutaj jest ambiwalentny, nieokreœlony. Wróci³em? Przenios³em siê na d³u¿szy czas, bo musia³em? Przyjecha³em na rekonesans? W taki sposób piszê i tak sam sobie przedstawiam swoj¹ sytuacjê. Do pewnego stopnia jest ona luksusowa, zdajê sobie z tego sprawê. Mam dwa paszporty, pewne oszczêdnoœci, jedno mieszkanie tu, drugie tam. Nie mam te¿ w³asnej rodziny, co bywa ciê¿kim baga¿em psychologicznym (nie miejsce tu i czas, ¿eby to omawiaæ) ale przynajmniej podró¿uje siê tylko z baga¿em w³asnym. Pakowanie jest prostsze – zabra³em dwie walizki i wys³a³em piêæ kartonów. Dylematy co zabraæ, a co wyrzuciæ, by³y moimi dylematami wewnêtrznymi, a sama decyzja o wyjeŸdzie mia³a tylko jedn¹ opozycjê – w mojej w³asnej g³owie. Czêœciej ludzie wróciliby ale nie mog¹ – bo w Stanach maj¹ dzieci, bo sp³acaj¹ dom, partner/partnerka ma dobr¹ pracê i nie ma ochoty na powrót. Zwykle czekaj¹ na tê decyzjê a¿ do wieku emerytalnego. Gdy bowiem powroty do Polski zawsze budzi³y pewne zdziwienie a czasem pukano siê na nie w g³owê, te na staroœæ bywa³y sensowym, a nawet jedynym racjonalnym, wyjœciem, skoro amerykañski emeryt

czêsto wpieprza suche bu³y. Niemniej, du¿o osób ju¿ powróci³o. – Ludzie wracaj¹! – s³ysza³em brzmi¹ce jak memento, ponure ale zarazem przesycone jak¹œ perwersyjn¹, samobójcz¹ satysfakcj¹, s³owa w³aœcicieli polonijnych agencji. Czy wiêc widujê tych, którzy wrócili? Ktoœ pomyœla³by, ¿e powinna to byæ pierwsza, naturalna czynnoœæ: zadzwoniæ tu do osób, które zna³o siê jeszcze ze Stanów. I tych s³awnych, o których powrotach wie ca³a Polonia, i zwyczajnych, których mam polski numer telefonu i email. Wydawa³oby siê, ¿e bêdzie to naturalna reakcja. – Maciek? Jestem od wrzeœnia w Polsce! Kiedy siê spotkamy? – Iza? Wróci³em! – Marku, jestem w Warszawie! Szukam pracy, kontaktów, mieszkania, rozrywek, przyjació³… kiedy mo¿esz siê spotkaæ? Przyznam siê: nie szukam kontaktu z ludŸmi, których znam ze Stanów. Przez siedem miesiêcy mojego warszawskiego czyœca spotka³em siê z trzema (!) osobami, które zna³em ze Stanów. Spotkania trwa³y zwykle pó³ godziny przy kawie. Na kolejne piêæ osób nadzia³em siê przypadkiem, na ulicy albo imprezie. Jest tylko jedna para przyjació³ z USA, z którymi mam sta³y kontakt ale to dziêki ich niestrudzonym staraniom i trosce o mnie. Powracaj¹cy nie chc¹ siê ze sob¹ spotykaæ. Powrót traktowany jest zwykle jako ¿yciowa pora¿ka, nawet jeœli oficjalnie nikt tak nie mówi i nie pisze. Wyjazd do USA sam w sobie by³ aktem odwagi i dowodem szerokiego myœlenia. Spotykanie siê z Polakami po przyjeŸdzie do Ameryki, ¿eby nam pomogli,

by³o mo¿e krêpuj¹ce, zarazem by³ to jednak powszechny ruch do góry, rozwój, wspinaczka na szczyty. Gdy spotykam w Polsce znajomego ze Stanów, wymieniamy zak³opotane spojrzenia. Jesteœmy niezadowoleni ¿e siê tu spotkaliœmy, z podkulonymi ogonami, nie chc¹cy siê przyznaæ do pora¿ki. Jakbyœmy, kiedyœ chojracy podbijaj¹cy Amerykê, spotkali siê teraz w wiêzieniu lub domu opieki. Albo rodzinnym miasteczku gdzie, chodz¹c razem do szko³y, dzieliliœmy marzenia o wielkim œwiecie. – O, Jasiu, co tu robisz, z wizyt¹ jesteœ? (O nie, nie dam mu satysfakcji, nie powiem, ¿e wróci³em!) – Jakiœ czas tu pomieszkam – mamroczê – wiesz, mój ojciec wymaga opieki. Ale zostawi³em w Nowym Jorku mieszkanie, a tam w kuchni czajnik stoi na gazie, ¿ebym od razu zrobi³ sobie herbatê! Poszed³em kilka razy na imprezy dla ekspatów, czyli cudzoziemców tu mieszkaj¹cych. Wiêkszoœæ goœci stanowi¹ na nich niem³ode Polki wpatruj¹ce siê maœlanym wzrokiem w nielicznych cudzoziemców… zupe³nie jak w PRL-u. Wœród goœci spotykam nowojorskiego kolegê X. Nie jest zachwycony ¿e go przy³apa³em na tym, i¿ nadal mieszka w Polsce. Ja nie jestem zadowolony z tego samego powodu. Poznajemy laski. Ja mówiê im, ¿e dopiero co przyjecha³em z NYC. Ale i on, choæ mieszka w Polsce ju¿ kilkanaœcie lat, tu pracuje i pozostanie na emeryturze, przedstawia siê wszystkim jako „trochê Polak, trochê z Ameryki”. Na innej imprezie, tym razem amerykañskiej, znajomy Y, dobrze tu sobie radz¹cy (szef przedstawiciel-

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212-514-5100 stwa amerykañskiej firmy, nowa ¿ona, ³adny apartament) podkreœla, ¿e w³aœnie leci do San Francisco a potem do Izraela, ¿e on ci¹gle bywa za granic¹. Przyznaje, ¿e czegoœ w tym ¿yciu w Polsce mu brak. A ci s³awni? Nie szukam ich. Dla mnie byli idolami, o których czyta³em, a czasem sam pisa³em, ¿e podbijaj¹ Amerykê, ¿e sobie tu œwietnie poradzili. Ich wizyty w Polsce na koncert, wernisa¿, spotkanie autorskie, rozmowy z reporterami na Okêciu to by³o coœ innego ni¿ obecne, poszarza³e ¿ycie postarza³ych królów Manhattanu. I s¹ ci moi przyjaciele, którzy tu mieszkaj¹ szeœæ lat. W sumie nie ¿a³uj¹ decyzji powrotu, choæ ci¹gle ¿yj¹ w wielkim stresie, jaki wywo³uje w Polsce dzia³alnoœæ biznesowa i polityczna. Niejedna spotka³a ich przykroœæ i œwiñstwo. Na pocz¹tku, wspomina ona, przez pó³ roku s³ucha³a amerykañskiego radia. On z kolei czêsto lata do USA, gdzie mieszka jego rodzina. W Polsce, gdy ogl¹da w kablówce amerykañskie programy i filmy, wy³¹cza g³os polskiego lektora, bo jest taka opcja. Znajdujemy wspólny jêzyk: wspominamy z rozrzewnieniem tê dobr¹, poczciw¹ Amerykê: Nevady, przydro¿nych zajazdów, sympatycznych ludzi. Pewnie zawsze bêdziemy wspominaæ. Oni jednak w sumie, jak powiedzia³em, nie ¿a³uj¹: relatywny standard ¿ycia maj¹ tu wy¿szy, egzystencjê spokojniejsz¹, lepsze perspektywy kariery dla siebie oraz edukacji dla dziecka. Widz¹ te przewagi wiêc siê tu okopuj¹, a nawet buduj¹. Pewnie spotkam wiêcej takich osób „powracaj¹cych”. Raczej na tarczy, bo bez wielkiego maj¹tku, trochê wiêc tym powrotem zawstydzonych i nieustannie zastanawiaj¹cych siê czy dobrze zrobili. Dlatego raczej ich unikam, a oni nie szukaj¹ mnie. m


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

8

Kartki z przemijania Nareszcie trochê s³oñca. Nareszcie nieco cieplej. W parkach coraz ludniej, uœmiechów coraz wiêcej, dzieci coraz g³oœniejsze. Gdzie nie spojrzeæ, tam zakochane pary. Tak¿e te jednop³ciowe. Przytulone. Rowerzyœci œmigaj¹ lub dêba staj¹, pokazuj¹c, i¿ potrafi¹ jechaæ w pionie. Deskorolkowicze balansuj¹, zataczaj¹c esy-floresy ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI i przeskakuj¹c naturalne i sztuczne przeszkody. Bywa, ¿e dobrze rozpêdzona deskororolka sama je pokonuje. Nie ma jeszcze wrotkowców, ale s¹ ju¿ hulajnogowcy. Mali i duzi. Chudzi i grubi. Ptaki æwierkaj¹ radoœnie. Tak¿e na moich parapetach i balkonie. Siadaj¹ na œliweczkach i sosenkach, wzajemnie siê nawo³uj¹c. O oœmej rano ten¿e balkon jest ca³y w ptasich kolorach i œpiewach. A bywa tak¿e, ¿e i wieczorami. Niektóre ptasz¹tka ju¿ tak dobrze mnie znaj¹, ¿e w ogóle siê mn¹ nie krêpuj¹. Wyjadaj¹ nasionka ze skrzynek i doniczek lub wygrzewaj¹ siê na stoliku, przy którym piszê te s³owa. Niektóre nawet zagl¹daj¹ mi do monitora, jakby czu³y, ¿e o nich jest mowa. Kupi³em sobie atlas ptaków, ale jakoœ nie mogê zapamiêtaæ ich cech charakterystycznych i na ogó³ ich nie rozpoznajê. Zreszt¹ jest mi wszystko jedno, jakie one s¹; cieszy mnie ich obecnoœæ na tak wysokim, bo a¿ piêtnastym piêtrze. Ich œpiew pobudza mój optymizm.

$ $

Podobno w Krakowie nie ma ju¿ wróbli. Prawda li to? Siódma rocznica katastrofy smoleñskiej. Mnie wci¹¿ nurtuje pytanie, czy dosz³oby do niej, gdyby piloci prezydenckiego samolotu nie podjêli próby l¹dowania? Przecie¿ w tak gêstej mgle, jaka spowija³a lotnisko w Siewiernym, nie powinni byli tego robiæ! Przecie¿ o tym, ¿e ta mg³a zagêszcza siê z minuty na minutê wiedzieli m.in. od swych polskich kolegów, którzy wyl¹dowali JAKiem godzinê wczeœniej. Ci, którzy dzisiaj wierz¹ w zamach smoleñski, nigdy nie uwierz¹, ¿e go nie by³o i odwrotnie. Dr Zuzanna Kurtyka, ¿ona zmar³ego w tej¿e katastrofie prezesa IPN-u prof. Janusza Kurtyki jest przekonana, i¿ tragedia ta sta³a siê „elementem obustronnej gry politycznej”. Obawiam siê, ¿e ma racjê. Obawiam siê te¿, ¿e odpolitycznionej prawdy nie poznamy ju¿ nigdy.

$

Upolityczniona nauka, upolityczniona historia, upolityczniona oœwiata, upolityczniona kultura, upolityczniona religia, upolitycznione media, upolitycznione ¿ycie rodzinne, upolitycznione stosunki miêdzyludzkie. I komu tu ufaæ?

$

Kicze narodowe staj¹ siê wszechobecne. Popatrzmy na pomniki upamiêtniaj¹ce wydarzenia historyczne, pocz¹wszy od rzeczonej katastrofy smoleñskiej, popatrzmy na pomniki œp. pary prezydenckiej, na niezliczone pomniki Jana Paw³a II. Jeden brzydszy od drugiego. Nikt na to nie ma wp³ywu, choæ obsesyjna pomnikomania kwitnie. Szkoda, ¿e tylko taka realistyczno-martyrologiczno-religijna. I pomyœleæ, ¿e najlepiej walecznego ducha Warszawy wyra¿a wci¹¿ symboliczna Nike wyrzeŸbiona przez Mariana Koniecznego, a ideê Powstañ Œl¹skich najlepiej uchwyci³ Bronis³aw Chromy w formie trzech monumentalnych skrzyde³. Broni¹ siê jeszcze jako tako pomniki-³aweczki, na których mo¿na przysi¹œæ ko³o znanych postaci, a nawet siê do nich przytuliæ. Z architektur¹ obiektów sakralnych te¿ kiepsko. Na palcach jednej rêki mo¿na policzyæ koœcio³y powsta³e w ostatnich dziesiêcioleciach, które by³yby prawdziwymi dzie³ami sztuki. A¿ strach o tym mówiæ i pisaæ, bo kl¹twa wisi w powietrzu.

$

Z opóŸnieniem dowiedzia³em siê o œmierci Wandy Laskowskiej, wybitnej re¿yserki teatralnej. Pracowaliœmy równoczeœnie w tych samych teatrach, ceniliœmy siê wzajemnie, trochê konspirowaliœmy razem w stanie wojennym i póŸniej. Pod „moj¹ dyrekcj¹” wystawi³a z du¿ym powodzeniem „Szczêœliwe wydarzenie” Mro¿ka. By³a fachowcem z prawdziwego zdarzenia. Wnikliwie czyta³a dramat, prezycyjnie prezentowa³a myœl autora, œwietnie wyczuwa³a formê i dog³êbnie prowadzi³a aktorów. Unika³a efektów dla samych efektów, nie zwa¿a³a na trendy i mody. Przekaz myœli by³ dla Niej najwa¿niejszy i wypunktowanie zagadnienia, które powinno widza niepokoiæ lub zastanowiæ. Mimo du¿ej ró¿nicy wieku, rozumieliœmy siê ca³kiem dobrze. Korzysta³em z Jej wiedzy i doœwiadczenia. To ona wprowadzi³a po wojnie na scenê Witkacego wystawiaj¹c w: „W ma³ym dworku”, „Wariata i zakonnicê”, „M¹twê”, „Jana Macieja Karola Wœcieklicê”, „Kurkê wodn¹” i „Tumora Mózgowicza”. Ona te¿ przygotowa³a prapremierê pamiêtnej „Kartoteki” Ró¿ewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie a tak¿e jego „Grupy Laokoona” i „Wyszed³ z domu”. Jednym z Jej najwiêkszych sukce-

Druga strona medalu 1í Sta³o siê to w okresie pomiêdzy dniem wyborów prezydenckich i dniem inauguracji nowego prezydenta. Rice otrzymywa³a wówczas raporty wywiadowcze dotycz¹ce rozmów prowadzonych przez rosyjskich dyplomatów z ludŸmi z otoczenia Trumpa, którzy – jak wiemy z innych Ÿróde³ – mieli z nimi liczne kontakty. Wed³ug „Wall Street Journal” Rice zapoznawa³a siê tak¿e z dziesi¹tkami innych raportów, w których nazwiska wspó³pracowników przysz³ego prezydenta by³y zamaskowane. Sporz¹dzono je jednak w taki sposób, ¿e dla czytaj¹cej musia³o byæ oczywiste o kim jest mowa. Choæ wszystko to by³o najprawdopodobniej ca³kowicie legalne sprawa musi budziæ kontrowersje. Mamy oto bowiem do czynienia z sytuacj¹, w której wa¿na urzêdniczka Bia³ego Domu zapoznawa³a siê z raportami wywiadu mówi¹cymi przynajmniej czêœciowo o jej politycznych oponentach. Byæ mo¿e by³o tak jak utrzymuje sama Susan Rice. Raporty dotyczy³y dzia³alnoœci rosyjskich dyplomatów, a ich poczynania zmierzaj¹ce do wywarcia wp³ywu na wynik wyborów w USA stanowi³y niebezpieczeñstwo. Byæ mo¿e nikt poza ni¹ nie pozna³ nazwisk wspó³pracowników Trumpa. Byæ mo¿e. Niewykluczone jednak, ¿e by³o inaczej. Rice mog³a czytaæ raporty nie tylko z powo-

du Rosji, ale równie¿ po to by poznaæ polityczne zamierzenia obozu Donalda Trumpa. Wówczas zachodzi³oby podejrzenie nadu¿ycia w³adzy. Komisje Kongresu nadzoruj¹ce wywiad prowadz¹ dochodzenie maj¹ce wyjaœniæ charakter kontaktów wspó³pracowników obecnego prezydenta USA z Rosjanami. Zeznania w tej sprawie ma z³o¿yæ kilkadziesi¹t osób. W³asne œledztwo prowadzi równie¿ FBI. Nic nie stoi na przeszkodzie by wyjaœniæ tak¿e poczynania Susan Rice, tym bardziej, ¿e jeszcze przed rewelacjami ujawnionymi przez Bloomberg News mówi³a ona, i¿ „nie wie nic” o pods³uchiwaniu ludzi Trumpa. Jeœli patrzenie na rêce w³adzy ma mieæ jakikolwiek sens powinno siê ono odbywaæ niezale¿nie od politycznych zapatrywañ. Donald Trump i jego wspó³pracownicy mog¹ siê nie podobaæ demokratom i maj¹ oni pe³ne prawo ich krytykowaæ i zwalczaæ. Maj¹ jednak równie¿ obowi¹zek pilnowaæ by odbywa³o siê to w granicach prawa. Sprawdzamy charakter zwi¹zków ludzi Trumpa z Rosjanami? W porz¹dku, sprawdŸmy równie¿ czy poprzednia administracja nie przekroczy³a swoich uprawnieñ. Obywatele USA zas³uguj¹ na to by w obu tych sprawach poznaæ prawdê.

Tomasz Bagnowski

u Susan Rice.

sów by³a premiera „Ch³opców” Grochowiaka w Teatrze Polskim w Warszawie. Powodzeniem w tym teatrze cieszy³o siê równie¿ Jej przedstawienie „Intrygi i mi³oœci” F. Schillera z Nin¹ Andrycz, Tadeuszem Fijewskim i W³adys³awem Hañcz¹. W Szczecinie odnios³a sukces re¿yseruj¹c „Ulissesa”. Z uznaniem spotka³y siê Jej przedstawienia wyre¿yserowane w Krakowie, Katowicach, Bia³ymstoku, Bielsku-Bia³ej, Kaliszu, Zielonej Górze, Olsztynie. By³a re¿yserk¹ wszechstronn¹. Nie ba³a siê klasyki polskiej i europejskiej, dobrze czu³a Brechta i Ionesco. Zmar³a 30 grudnia ub. roku, prze¿ywszy 96 lat. W ostatnich latach gdzieœ przepad³a bez wieœci i pozwoli³a o sobie zapomnieæ. Nie zosta³a nawet zaproszona na uroczystoœci zwi¹zane z 50 leciem wystawienia owej „Kartoteki”. Jej powiedzenie, i¿ „nie wyobra¿a sobie, takiej mo¿liwoœci, by w zawodzie artystycznym mo¿na byæ z siebie zadowolonym” nie przysporzy³o Jej popularnoœci w pokoleniach „m³odych zdolnych” i „m³odszych zdolniejszych”, w których wiêkszoœæ by³a bardzo z siebie kontenta. Nie mog³o siê im tak¿e podobaæ, ¿e eksponowa³a na scenie autora i aktora a nie siebie. Jej profesjonalizm, wiedza i poziom intelektualny wzbudza³y jednoczeœnie podziw i lêk, podobnie jak i jej ironia i dystans do siebie, zjawisk i ludzi. Mimo wzajemnego dla siebie szacunku, sympatii i owych tajnych knowañ w stanie wojennym i póŸniej, nie zaprzyjaŸniliœmy siê na dobre. Mo¿e dlatego, ¿e by³em œwiadkiem Jej gor¹cego uczucia do pewnego piêknego wiedeñskiego architekta, który wspomaga³ nasz¹ grupê podziemn¹. Niestety z przyczyn do niego niezale¿nych on tego uczucia nie móg³ odwzajemniæ, o czym dobrze wiedzia³em, bo by³em tak¿e œwiadkiem jego innego zwi¹zku. Przegada³em z pani¹ Wand¹ wiele godzin, wypiliœmy niejednego kielicha, ale pozostaliœmy na pan i pani. Ona mówi³a do mnie „Dyrektorze”, ja do Niej – „Maestra”.

$

„Moi” aktorzy, „moi” re¿yserzy, „moi” kompozytorzy, „moi” choreografowie, „moi” inspicjenci” – wielu naprawdê znakomitych. Ilu¿ z nich ju¿ jest po drugiej stronie Styksu! Ilu¿ ju¿ nad jego brzegiem! A wiêkszoœæ w zapomnieniu, niestety. Jak¿e nies³usznym. Sztuka teatru starzeje siê najszybciej ze wszystkich sztuk. Nawet balet trwa d³u¿ej. Niestety. Wiem o tym od zawsze i zawsze odczuwa³em to jako wielk¹ niesprawiedliwoœæ. Aczkolwiek sam nie cierpiê z tego powodu. Nie nastawia³em siê na karierê ani trwanie ponad czasem, zatem nie czujê siê przegrany. m


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

9

Malarska noc z uœmiechem

CHILDREN’S SMILE FOUNDATION serdecznie zaprasza na „PAINT NIGHT with SMILE” wieczór dla pañ, które bêd¹ próbowa³y si³ w malarstwie. Spotkanie odbêdzie siê w pi¹tek 28 kwietnia 2017 o godzinie 18:00 w Centrum Polsko S³owiañskim. Zapewniamy, ¿e niepotrzebne jest doœwiadczenie, wystarczy dobry humor, ¿yczliwoœæ i chêæ niesienia pomocy dzieciom pokrzywdzonym przez los. Instruktor z firmy Paint Boire udzieli dok³adnych wskazówek jak od pocz¹tku do koñca namalowaæ obraz. Pani Ewa Zeller, znana malarka polonijna, zgodzi³a siê uczestniczyæ w tym wydarzeniu jako ekspert w tej dziedzinie.

Ka¿dy bêdzie móg³ skorzystaæ ze wskazówek malarki. Nie musisz siê martwiæ o przynoszenie czegokolwiek. Dostarczamy wszystkie materia³y potrzebne do namalowania obrazu, w tym: p³ótno, farby, pêdzle, fartuch oraz muzykê. Zapowiada siê bardzo mi³y, artystyczny wieczór przy lampce wina. Dochód z imprezy bêdzie przekazany na pomoc Jasiowi Karwowskiemu w leczeniu z³oœliwego raka oka. Jaœ znajduje siê pod opiek¹ dr Abramsona z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center. Rezerwacja miejsc do 24 kwietnia emailem info@childrenssmilefoundation.org lub joannamrzyk@yahoo.com Op³aty w wysokoœci 55 dolarów od osoby mo¿na dokonaæ na stronie internetowej fundacji www.childrenssmilefoundation.org porzez paypal. Centrum Polsko-S³owiañskie mieœci siê przy 176 Java Street, Brooklyn, NY 11222 na Greenpoincie.

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda Wyjazd do Izraela 19-29 maja, z polskim przewodnikiem

E-mail:annapoltravel@msn.com

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Serdecznie pozdrawiam Moich Drogich Klientów Posiadamy najwiêkszy wybór zió³, Przygotowujemy Mieszanki Bonifratow, Ojca Klimuszko, Ojca Sroki na zamówienie. Polecamy Henna Color Firmy Venita w 20 odcieniach w cenie – $ 4.99 powy¿ej 4 szt. – $ 4.50 za sztukê, Rewelacyjne Maœci Babuni: Nagietkowa, Arnikowa, Propolisowa, Majerankowa, Z Zyworódki, Rumiankowa, ¯ywokostowa, Z Kociego Pazura, Wybielaj¹ca, Maœæ z Zió³ Szwedzkich, Preparat Przeciw Wypadaniu W³osów, Wierzbownica Drobnokwiatowa skuteczna przy walce z prostat¹, Ostropest Plamisty wzmacniaj¹cy w¹trobê, Czystek, B³onnik Witalny, VITA BIOSA zio³a oczyszczaj¹ce Tabletki Merz Special oraz wiele, wiele innych. Zamówienia proszê sk³adaæ telefonicznie

718-389-5739 lub przez internet www.roadtoherbs.com Uwaga: Przy zamówieniu powy¿ej $30.00 wysy³ka gratis. Zamówienia s¹ realizowane natychmiastowo.

Danuta Smiechowski

Pomoc w walce z czasem Mówi siê, ¿e mamy tyle lat, na ile siê czujemy… Dodatkowo, nasz stan emocjonalny i duchowy pe³ni ogromn¹ rolê w naszym codziennym ¿yciu. Jedn¹ z najwa¿niejszych cech ka¿dego cz³owieka jest zdolnoœæ myœlenia, rozwoju, pog³êbiania wiedzy oraz realizacji skomplikowanych zadañ. Wraz z wiekiem pamiêæ oraz zdolnoœæ koncentracji ulegaj¹ znacznemu pogorszeniu, jest nam coraz ciê¿ej wykonywaæ czynnoœci, które jeszcze kilka lat temu nie sprawia³y nam ¿adnych trudnoœci. Warto równie¿ zauwa¿yæ, ¿e osoby m³ode tak¿e mog¹ zmagaæ siê z problemami z pamiêci¹, czy koncentracj¹. W dzisiejszych czasach, ka¿dy z nas mierzy siê z bardzo du¿¹ iloœci¹ obowi¹zków, do tego stres jest w³aœciwie wszechobecny. Wszystkie te czynniki wp³ywaj¹ negatywnie na procesy myœlowe i ogóln¹ aktywnoœæ uk³adu nerwowego. Istnieje wiele sposobów na usprawnienie pracy mózgu, s¹ to m.in. opowiednia dieta, walka z negatywnymi nawykami, takimi jak palenie papierosów, czy picie alkoholu. Nie nale¿y jednak zapominaæ, ¿e dziêki pewnym suplementom mo¿emy w znacznym stopniu poprawiæ zdolnoœæ koncentracji oraz utrwaliæ procesy pamiêciowe. Suplementy na pamiêæ: wskazania: – problemy z uczeniem siê na pamiêæ – k³opoty z zapamiêtywaniem krótkich informacji (np. adresu) – wzmo¿ona nauka (np. przed zbli¿aj¹cym siê egzaminem) – problemy z pamiêci¹ krótkotrwa³¹ Preparat na pamiêæ najlepiej dzia³a wtedy, kiedy po³¹czony jest z urozmaicon¹ diet¹. Suplementy na koncentracjê: wskazania: – brak mo¿liwoœci skupienia na nawet prostych czynnoœciach – uczucie „bujania w ob³okach” – problemy z wypowiedzi¹ (gubienie w¹tków) – problemy z uczeniem siê Jednym z takich suplementów jest „Memory Protect”. Dziêki unikalnemu sk³adowi poprawia pamiêæ i wyostrza koncentracje. Na uwagê zas³uguj¹ szczególnie: Kolostrynina to kompleks bia³ek, który zosta³ odkryty przez naukowców z Wroc³awia, teraz pozyskiwana jest z siary krowiej i owczej. Siara pojawia siê u samic wszystkich ssaków tu¿ po porodzie i jest naturaln¹ szczepionk¹. Zawiera du¿o przeciwcia³, które wzmacniaj¹ system odpornoœciowy noworodka. Najwiêcej jest ich w pierwszych godzinach po porodzie. W mleku matki takich przeciwcia³ jest ju¿ niewiele. Obni¿a ona czêstotliwoœæ samoistnych i indukowanych mutacji DNA komórek, które s¹ wpisane w proces starzenia organizmu. W chorobie Alzheimera spowalnia degeneracjê komórek nerwowych mózgu i odk³adania siê w nich nieprawid³owego bia³ka – beta-amyloidu. Preparaty z siary bydlêcej bogate w kolostryninê wykaza³y potencjaln¹ skutecznoœæ w walce z szeregiem chorób, w tym z chorobami neurodegeneracyjnymi, zaka¿eniami wirusowymi i chorobami charakteryzuj¹cymi siê zbyt gwa³town¹ reakcj¹ systemu immunologicznego, takimi jak alergie, astma, czy choroby autoimmunologiczne. Niektóre niedawno przeprowadzone badania wskazuj¹ na potencjaln¹ skutecznoœæ w zwalczaniu oty³oœci. Zupe³nie dobrze udokumentowano potencja³ kolostryniny jako œrodka poprawiaj¹cego sprawnoœæ umys³u. Nie daj siê mijaj¹cemu czasowi i zadbaj o swoje zdrowie ju¿ dziœ! Z „Memory Protect” nawet najbardziej skomplikowane zadanie oka¿e siê ³atwe i przyjemne! Zapraszamy! This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com


NOWY JORK

WETERANI POLSCY W AMERYCE cz. 1

NR 10

8 Kwietnia 2017

KALENDARZ WETERANA 8 kwietnia 1861 – Ponad 100 osób zginê³o, a kilkaset zosta³o rannych na Placu Zamkowym w Warszawie podczas rozpêdzania przez wojsko rosyjskie demonstracji przeciwko rozwi¹zaniu Delegacji Miejskiej i Towarzystwa Rolniczego. 9 kwietnia 1807 – Napoleon Bonaparte wyda³ dekret o utworzeniu pu³ku polskich Szwole¿erów Gwardii. 10 kwietnia 2010 – W katastrofie samolotu pod Smoleñskiem zginê³o 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyñski i jego ma³¿onka Maria Kaczyñska, ostatni prezydent RP na uchodŸstwie Ryszard Kaczorowski, wysocy urzêdnicy pañstwowi, dowódcy Si³ Zbrojnych, parlamentarzyœci, cz³onkowie rodzin ofiar katyñskich. 11 kwietnia 1943 – Pierwszy oficjalny komunikat niemiecki dotycz¹cy Zbrodni Katyñskiej: Agencja Transocean na podstawie raportu niemieckich w³adz w Smoleñsku poinformowa³a o „odkryciu masowego grobu ze zw³okami 3.000 oficerów polskich”. 12 kwietnia 1945 – uwolnienie 1708 kobiet – ¿o³nierzy AK, uczestniczek powstania warszawskiego ze Stalagu VI C Oberlangen przez 1 Polska¹ Dywizjê Pancerna gen. Stanis³awa Maczka. 13 kwietnia 1990 – Zwi¹zek Sowiecki przyzna³ siê do Zbrodni Katyñskiej. W komunikacie rz¹dowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, ¿e polscy jeñcy wojenni zostali rozstrzelani wiosn¹ 1940 r. przez NKWD. 14 kwietnia 1915 – W Ursynowie, obecnie dzielnica Warszawy, urodzi³ siê Jan Zumbach, pilot, as myœliwski, dowódca s³ynnego Dywizjonu 303.

Bohaterowie rewolucji: pierwszy z lewej George Washington, trzeci pruski baron von Steuben, Kazimierz Pu³aski i Tadeusz Koœciuszko oraz francuski markiz de Lafayette – staloryt z XIX w.

Stany Zjednoczone Ameryki od pocz¹tku istnienia sta³y siê swoist¹ ziemi¹ obiecan¹ dla emigrantów z ca³ego œwiata, którzy uciekaj¹c przed ekonomiczn¹ bied¹, przeœladowaniami religijnymi i politycznymi, znajdowali na ziemi Waszyngtona bezpieczne schronienie. Nowy kraj dawa³ emigrantom tak bardzo przez nich upragnion¹ wolnoœæ i du¿e mo¿liwoœci wykazania siê aktywnoœci¹ i przedsiêbiorczoœci¹. W systematycznie zwiêkszaj¹cej siê liczbie emigrantów, znajdowali siê równie¿ Polacy. Byli to przede wszystkim ¿o³nierze – uczestnicy polskich powstañ narodowowyzwoleñczych w XVIII i XIX wieku – od konfederatów barskich do powstañców styczniowych. Ci ostatni mieli powa¿ny wp³yw na wychowanie patriotyczne m³odego pokolenia wychodŸstwa polskiego w Ameryce na prze³omie XIX i XX wieku, które w czasie I wojny œwiatowej da³o ponad 20 tys. ochotników do polskich formacji wojskowych, g³ównie Armii Polskiej we Francji. Po powrocie z wojny stanowili oni najwiêksz¹ grupê by³ych polskich ¿o³nierzy, jaka kiedykolwiek wyl¹dowa³a w USA. Ich losy oraz ich poprzedników z XVIII i XIX w s¹ stosunkowo ma³o znane. Postaramy siê wype³niæ tê lukê w kolejnych wydaniach „Marsz marsz Polonia”.

Konfederaci barscy w rewolucji amerykañskiej. Polskie tradycje weterañskie w Ameryce siêgaj¹ drugiej po³owy XVIII wieku. Wówczas w walkach o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych wziê³a udzia³ grupa Polaków œwie¿o przyby³ych z terenów Rzeczypospolitej oraz Amerykanie polskiego pochodzenia, ¿yj¹cy tu ju¿ od kilku pokoleñ. Nale¿y przypomnieæ, ¿e pierwsi Polacy przybyli na kontynent amerykañski ju¿ w roku 1608. Byli to specjaliœci produkcji szk³a, smo³y i wêgla drzewnego, którzy wspó³tworzyli osadê Jamestown w Wirginii. Byli pionierami amerykañskiego przemys³u, a tak¿e demokracji, poniewa¿ zorganizowali tam z dobrym skutkiem pierwszy na ziemi amerykañskiej strajk polityczny, domagaj¹c siê praw wyborczych na równi z kolonistami angielskimi. W nastêpnych dziesiêcioleciach nap³ywa³y na kontynent kolejne grupy Polaków. Byli to osadnicy oraz ró¿ni poszukiwacze przygód i ³atwej fortuny. Nasilenie mia³o miejsce w pierwszej po³owie XVIII wieku. W momencie wybuchu wojny o niepodleg³oœæ grupa ta liczy³a, wed³ug polonijnego historyka Mieczys³awa Haimana, oko³o 120 osób. W wojnie o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych, nazywanej rewolucj¹ amerykañsk¹, wa¿n¹ grupê stanowi³o kilkunastu polskich ochotników przyby³ych tu ju¿ w czasie walk, jakie prowadzili koloniœci

KSIÊGARNIA Zbigniew S. Siemiaszko Narodowe Si³y Zbrojne Londyn, 1982 Cena $20.00 (z wysy³k¹ $25))

S³awomir Cenckiewicz, „D³ugie ramiê Moskwy“ Poznañ 2011. Cena - $20.00 (z wysy³k¹ - $25.00)

Julian Ursyn Niemcewicz, 1796 obraz: Jan Chrzciciel Lampi.

z doborow¹ armi¹ angielsk¹. Wœród nich znajdowali siê weterani konfederacji barskiej: p³k Kazimierz Pu³aski, Maurycy Beniowski, kpt. Kotkowski, Maciej Rogowski i Jan Zieliñski, którzy przybyli do Ameryki z zamiarem wziêcia udzia³u w tocz¹cej siê wojnie po stronie kolonistów amerykañskich. Do grupy tej zaliczyæ tak¿e trzeba gen. Tadeusza Koœciuszkê, aczkolwiek nie by³ on konfederatem barskim. Polscy ochotnicy nale¿eli do wyró¿niaj¹cych siê ¿o³nierzy. Tadeusz Koœciuszko zas³yn¹³ jako wybitny specjalista w budowie fortyfikacji. Ufortyfikowa³ Saratogê i West Point.

Adam Strzembosz, Andrzej PrzewoŸnik Genera³ Nil Warszawa 1999 Cena - $10.00 (z wysy³k¹: $15.00)

Czeki z zamówieniem prosimy wystawiaæ na: P.A.V.A., District 2. i wys³aæ na adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


Œmieræ Pu³askiego pod Savannah, obraz St. Batowskiego.

Kazimierz Pu³aski, zwany ojcem kawalerii amerykañskiej, zmar³ w wyniku œmiertelnej rany, jak¹ otrzymali podczas szar¿y w bitwie pod Savannah 9 paŸdziernika 1779 roku. Obydwaj genera³owie na trwa³e weszli do historii Stanów Zjednoczonych, co znalaz³o swoje odzwierciedlenie w rozlicznych publikacjach polskich i amerykañskich. Ich imionami nazywano liczne miasta, szko³y, mosty, jednostki wojskowe; budowano pomniki i urz¹dzano wielkie parady im poœwiêcone. Spoœród polskich ochotników, którzy uczestniczyli w rewolucji amerykañskiej, szeœciu poleg³o w bojach lub zmar³o w wyniku odniesionych ran: Kazimierz Pu³aski, de Botzen, p³k Micha³ Kowacz, Kraszewski, Terlecki i kpt. Jan Zieliñski. Polacy znajdowali siê równie¿ we francuskim korpusie ekspedycyjnym, tzw. Legionie Lauzuna, który od 1780 roku wspiera³ wojska George'a Washingtona. S³u¿yli tam m. in.: kpt. Jerzy Kwiryn Mieszkowski, Micha³ Grabowski, Jerzy Uzdowski. Polscy weterani walk o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych po zakoñczeniu zwyciêskiej wojny z Angli¹ nie zawi¹zali struktur organizacyjnych, utrzymuj¹c jedynie luŸne kontakty towarzyskie. Niektórzy wrócili do Europy, np. T. Koœciuszko, kpt. Kotkowski, Karol Litomski, Jerzy Kwiryn Mieszkowski, Micha³ Grabowski i Jerzy Uzdowski. Karol Litomski po powrocie do Polski w 1794 roku wzi¹³ udzia³ w powstaniu koœciuszkowskim, a w czasie wojen napoleoñskich s³u¿y³ w 2 regimencie polskich lansjerów. W 1805 roku wzi¹³ udzia³ w bitwie pod Austerlitz, gdzie zosta³

ranny. Przez kilka lat walczy³ w Hiszpanii. W 1812 roku uczestniczy³ w wyprawie Napoleona na Moskwê, bra³ udzia³ w bitwie pod Borodino i by³ œwiadkiem po¿aru Moskwy. W 1813 roku walczy³ w bitwie pod Lipskiem. Po upadku Napoleona pozosta³ na Zachodzie, gdzie z powodzeniem prowadzi³ interesy. W 1831 roku, na krótko, powróci³ do Polski, by wzi¹æ udzia³ w powstaniu przeciwko Rosji. By³a to ju¿ czwarta jego wojna z Rosj¹. Po klêsce powstania listopadowego opuœci³ na zawsze ojczyznê, udaj¹c siê na emigracjê. Z pomoc¹ przyjació³ wyjecha³ ponoæ do Brazylii, gdzie spêdzi³ ostatnie lata bujnego ¿ycia. Weterani powstania koœciuszkowskiego Nie sposób ustaliæ nawet w przybli¿eniu liczby by³ych uczestników insurekcji koœciuszkowskiej, których los po upadku powstania rzuci³ za ocean. Dwa nazwiska nie budz¹ w¹tpliwoœci: Tadeusz Koœciuszko oraz jego adiutant z czasów powstania, Julian Ursyn Niemcewicz. Bohater wojny o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych przyby³ tu ponownie w 1797 roku w towarzystwie swojego by³ego adiutanta, którego namówi³ do tej podró¿y, gdy ów odwiedzi³ go w Petersburgu w grudniu 1796 roku. Koœciuszko z Niemcewiczem dotarli do portu w Filadelfii 18 sierpnia 1797 roku. Gdy po mieœcie rozesz³a siê o tym wieœæ, rozradowane t³umy wysz³y na spotkanie polskiego genera³a, o którego zas³ugach tutaj pamiêtano. Wyprzêgniêto konie, a rozentuzjazmowani ludzie sami zajêli ich miejsce i wœród radosnych okrzyków zaci¹gnêli powóz pod dom, gdzie mia³ zamieszkaæ. Drugi pobyt Koœciuszki w Ameryce trwa³ nieca³y rok. Opuœci³ Stany Zjednoczone w tajemnicy, tym razem na zawsze, 5 maja 1798 roku, udaj¹c siê do Francji z tajn¹ misj¹ zlecon¹ mu przez Thomasa Jeffersona. O zamiarze wyjazdu Koœciuszko poinformowa³ by³ego adiutanta dopiero kilka godzin przed odp³yniêciem statku. Niemcewicz pozosta³ sam, jednak¿e ju¿ wtedy, dziêki Koœciuszce, zna³ wielu wybitnych Amerykanów. Dziêki nieprzeciêtnej indywidualnoœci, w tym znajomoœci kilku jêzyków obcych, zjednywa³ sobie nowych przyjació³ i znajomych, do których nale¿eli T. Jefferson (od 1802 roku prezydent Stanów Zjedno-

W Armii Kontynentalnej s³u¿y³o oko³o 120 Polaków lub Amerykanów polskiego pochodzenia. Obraz Williama Tylee Ranneya „Recruting for the Continental Army” 1857 r.

czonych), John Adams (prezydent Stanów w latach 1798-1802), Albert Gallatin (sekretarz skarbu) i wielu genera³ów armii amerykañskiej. Pozna³ te¿ George'a Washingtona, na którego osobiste zaproszenie przebywa³ w jego rezydencji od 2 do 14 czerwca 1798 roku. Zaowocowa³o to póŸniej napisaniem przez Niemcewicza jednej z pierwszych biografii prezydenta Stanów Zjednoczonych „Krótka wiadomoœæ o ¿yciu i sprawach genera³a Washingtona”, opublikowana w Warszawie w „Pismach” Niemcewicza, które by³y drukowane w latach 1803-1805. Za po¿yczone od Jeffersona pieni¹dze zwiedzi³ jedenaœcie stanów m³odego pañstwa, po czym osiad³ w Elizabeth (stan Nowy Jork), gdzie ima³ siê tzw. prostych prac. W 1800 roku poœlubi³ bogat¹ wdowê (Amerykankê), dziêki której nie mia³ ju¿ problemów finansowych do koñca ¿ycia. Prowadz¹c spokojny, uregulowany tryb ¿ycia, móg³ wiele pisaæ i podró¿owaæ; odby³ m.in. kilkutygodniow¹ fascynuj¹c¹ podró¿ nad wodospad Niagara. Prowadzone

w czasie tych podró¿y dok³adne dzienniki s¹ obecnie cennym Ÿród³em do historii Stanów Zjednoczonych. Po dwóch latach Niemcewicz wybra³ siê w podró¿ do rodzinnego kraju w celu uregulowania spraw maj¹tkowych po œmierci ojca oraz wydawniczych. Powróci³ do Ameryki w 1804 roku. Stany Zjednoczone opuœci³ na zawsze w 1807 roku na wieœæ o zajêciu ziem polskich przez wojska Napoleona. Po dotarciu do Polski w³¹czy³ siê aktywnie w nurt ¿ycia politycznego Ksiêstwa Warszawskiego, a po jego upadku Królestwa Polskiego, utworzonego w 1815 roku. Wzi¹³ udzia³ w powstaniu listopadowym, a po jego upadku uda³ siê na emigracjê. Na szczêœcie nie musia³ borykaæ siê z problemami finansowymi tak jak inni wygnañcy, poniewa¿ wierna ¿ona, z któr¹ a¿ do jej œmierci w 1833 roku utrzymywa³ sta³y listowny kontakt, zasila³a go z Ameryki funduszami. W testamencie zapisa³a mu sta³¹ roczn¹ pensjê w wysokoœci 6 tys. Dolarów. cdn. oprac. Teofil Lachowicz

Apel do czytelników Kuriera Plus Szanowni Pañstwo! Je¿eli jesteœcie cz³onkami Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej poproœcie, aby wasze obowi¹zkowe roczne sk³adki w tej instytucji ($10.00) zosta³y przeznaczone na Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. W ten sposób pomo¿ecie naszej organizacji.


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

12

GRUBE

RYBY

„Nigdy nie chodzi³am na w³asne filmy dumna jak paw. Nie uwa¿am, ¿e jestem najlepsza, wyraŸnie widzê swoje potkniêcia i b³êdy” – mówi Anne Hathaway, która jeszcze kilka lat temu by³a jedn¹ z najmniej lubianych gwiazd Hollywood. Po otrzymaniu Oscara za rolê w „Nêdznikach” aktorka sta³a siê synonimem obciachu i sztucznoœci. Popularnym by³ wtedy hashtag #hathahate (odnazwiska aktorki i angielskiego s³owa hate czyli „nienawidziæ”), który internauci nagminnie wpisywali w internecie, chc¹c podkreœliæ wrogi stosunek do aktorki. „To by³ moment, kiedy sytuacja trochê mnie przeros³a. Internet nagle wyznaczy³ mnie na swoj¹ ulubion¹ ofiarê i sk³ama³abym mówi¹c, ¿e mnie to nie dotknê³o”- zwierzy³a siê. „Jednak w ogólnym rozrachunku ten kryzys doda³ mi si³y. Zrozumia³am, ¿e siedzenie w k¹cie i szlochanie nikomu nie pomo¿e, co gorsza, mo¿e siê okazaæ destrukcyjne dla naszych najbli¿szych. Nauczy³am siê, ¿e kiedy taka nagonka siê rozkrêca, zamiast siê lêkaæ, trzeba jej stawiæ czo³a. Nie chowaæ emocji za g³êboko, daæ im ujœcie”- dodaje Anne. „Myœlê, ¿e wielu ludzi by³oby znacznie szczêœliwszych, gdyby przesta³o udawaæ”. To cenna rada. Szczególnie dla hollywoodzkich aktorek, które z udawania uczyni³y… sztukê. * Podobnie zdanie na ten temat ma Krzysztof Majchrzak, aktor filmowy i teatralny, znany z takich filmów, jak „Aria dla atlety”, „Konopielka”, „Pornografia” (wed³ug Gombrowicza) czy „Hi-

i

PLOTKI

storia kina w Popielawach”. „Trzeba byæ, a nie graæ”- mówi. „Co - patrz¹c na te wszystkie trzês¹ce dup¹, ¿¹dne blasku hollywoodzkie gwiazdy, nie jest ³atwe”. I dodaje: „Nienawidzê powtarzanego w wielu recenzjach zwrotu, ¿e ktoœ siê w kogoœ wcieli³. Irytuje mnie samo sformu³owanie! A niektórzy aktorzy wrêcz che³pi¹ siê tym, ¿e wcielili siê w s³awnego pisarza, bojownika, malarza. Równie dobrze ja móg³bym chcieæ siê wcieliæ w ten stó³, co tu stoi”- mówi. „Tyle, ¿e zadajê sobie pytanie: po co mia³bym to robiæ? Ten stó³ jest tylko sto³em. Ma swoj¹ funkcjê do spe³nienia, swoj¹ godnoœæ, narracjê, ale nie niesie poruszenia. Ten rodzaj naœladownictwa w aktorstwie, polegaj¹cy na tym, ¿e ktoœ przechyli g³ówkê w bok, tak samo jak robi³a to prawdziwa postaæ, w któr¹ w³aœnie ten ktoœ siê wciela, jest dla mnie totalnie g³upi i groteskowy”. Znany z ciêtego jêzyka aktor wybitnie nie znosi imitowania. „Wciela siê cielê, ja jestem badaczem rzeczywistoœci. I kiedy badam, w ogóle nie jestem aktorem”- reasumuje. Kilka miesiêcy temu na ekrany polskich kin wszed³ najnowszy film Jana Jakuba Kolskiego „Las, 4 rano”, w którym wystêpuje Krzysztof Majchrzak. Jak twierdz¹ krytycy (równie¿ europejscy), jest to jego rola ¿ycia. * „Wychowa³em siê na westernach i wiem, ¿e mê¿czyzna powinien przechowaæ cechy heroiczne. Wystawiaæ siê na ryzyko. Zu¿ywaæ. A musi piæ? - Nie musi. Ale jak lubi? I potrafi?”- pyta retorycznie Andrzej Stasiuk. O jednym z najbardziej poczytnych wspó³czesnych

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

u Anne Hathaway. pisarzy mówi siê, ¿e jest „ostatnim prawdziwym mê¿czyzn¹”. „Co ja na to poradzê, ¿e mam metr osiemdziesi¹t dziewiêæ i lubiê samochody?”- œmieje siê. „Ludzie s¹ uwiêzieni w stereotypach”- dodaje. „Ikona mêskoœci” w jednym z wywiadów opowiada piêknie o ¿onie, Monice Sznajderman: „Jest we mnie ciekawoœæ jej myœli, tego, co powie, ciekawoœæ jej uczuæ, jej ¿ycia. Jak gdzieœ jadê i nie ma jej obok w samochodzie, to czujê siê niepe³ny. Nie mam komu powiedzieæ, jak jest, co widzê. Bez niej jestem czegoœ æwieræ albo pó³”. Rzeczywiœcie, brzmi jak wyznanie przedstawiciela gin¹cego gatunku: mê¿czyzny, który potrafi kochaæ. Nie tylko siebie. * „Brakuje nam polityków, którzy s¹ radoœni, szczêœliwi, którzy potrafi¹ z dystansem spojrzeæ na ró¿ne problemy. Mój

program to wiêcej inwestycji, wiêcej kultury i wsparcie mieszkañców”- powiedzia³a Doda i… og³osi³a, ¿e zamierza startowaæ na urz¹d prezydenta Ciechanowa. „Chcia³abym siê zwróciæ ku biednym i potrzebuj¹cym. Ja sama mam ogromne serce i wiem, ¿e jako artystka, która bêdzie pe³niæ funkcje prezydenta miasta Ciechanów, zrobiê du¿o wiêcej ni¿ normalny prezydent”- doda³a. O kandydaturze piosenkarki wypowiedzia³o siê kilku polityków, miêdzy innymi wiceminister kultury Jaros³aw Sellin, a w internecie… zawrza³o. Szybko jednak okaza³o siê, ¿e to tylko ¿art z okazji Prima Aprilis. Jedni odetchnêli z ulg¹, inni poczuli siê rozczarowani. I jak to w przypadku Dody bywa, nie oby³o siê bez z³oœliwoœci. „Najwiêkszym ¿artem jest ona sama. Niestety, trwa ca³y rok”- podsumowa³ aferê anonimowy internauta. m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

13

Zamachy w rosyjskich metrach 1í Najczêœciej jest to podk³adanie trotylu czy heksogenu i wreszcie ataki samobójców, tak¿e kobiet samobójczyñ opasanych pasami szahida. Zamachy bombowe to najczêœciej stosowana przez terrorystów forma ataków. Z braku upowszechniania informacji, warto nadmieniæ, ¿e tylko w latach 1975-1979 na terytorium ZSRR przeprowadzono 373 zamachy bombowe. Nie wszystkie jednak mia³y charakter polityczny czy nacjonalistyczny. Do zwalczania zagro¿eñ terrorystycznych ju¿ w lipcu 1974 roku, z inicjatywy Jurija Andropowa, utworzono specjalny oddzia³ o nazwie Grupa „A” („Alfa”). Terrorystyczny atak na metro jest form¹ zastraszenia ludnoœci i sposobem oddzia³ywania na w³adze pañstwowe i miejskie. Jest te¿ form¹ ataku z zupe³nie przypadkowym celem. Zaatakowane osoby staj¹ siê ofiarami – w przeciwieñstwie do terrorystów, którzy s¹ doskonale zorganizowani i kontroluj¹ sytuacjê. Akacja terrorystyczna w moskiewskim metrze, na wiêksz¹ skalê, nie jest mo¿liwa do przeprowadzenia. Wed³ug nieoficjalnych danych armia rosyjska dysponuje jednostkami specjalnymi do walki w metrze. Zagro¿enie terroryzmem w Moskwie jest widoczne i odczuwalne nadal. W œrodkach komunikacji wisz¹ plakaty ostrzegaj¹ce o niebezpieczeñstwie, a w g³oœnikach czêsto powtarzane s¹ komunikaty wzywaj¹ce do czujnoœci. Wydaje siê, ¿e w moskiewskim metrze mo¿liwe s¹ jedynie pojedyncze akty terroru. W metrze, które jest pilnie strze¿one i w znacznej czêœci monitorowane, mo¿na jednak przeprowadziæ zmasowany i skoordynowany jednoczesny atak w kilku wa¿nych punktach. Podobny do ataku przeprowadzonego 11 wrzeœnia 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Wielkoœæ miasta i rozbudowany system podziemnej komunikacji sprzyja takim dzia³aniom. – Pierwsze ataki na metro i przestrzeñ publiczn¹ zaczê³y siê… – …jeszcze w latach siedemdziesi¹tych ubieg³ego wieku. W roku 1996 miasto œwiêtowa³o dzieñ pracy i dni majowego zwyciêstwa w Wielkiej Wojnie OjczyŸnianej. W czerwcu tego roku odbywa³a siê pierwsza tura wyborów prezydenckich, a kilka dni wczeœniej na Palcu Czerwonym zorganizowano wielk¹ nocn¹ dyskotekê. 11 czerwca dosz³o do pierwszego zamachu bombowego w metrze. Trudno powiedzieæ czy zamach w tym czasie przeprowadzono przypadkiem czy mia³ okreœlony cel. Kolejny atak mia³ miejsce 8 stycznia 1977 roku, o godz. 17.30. Do eksplozji ³adunku wybuchowego dosz³o w wagonie metra. Bomba eksplodowa³a podczas jazdy kolejki na linii Arbatsko-Pokrovskiej (niebieskiej), pomiêdzy stacjami Izmaj³ovska i Piervomajska. Fakt, ¿e eksplozja nast¹pi³a podczas jazdy jest o tyle wa¿ny, ¿e podczas wczeœniejszych ataków dochodzi³o wy³¹cznie do wybuchów w t³umie pasa¿erów na stacjach, w przejœciach podziemnych oraz na peronach. W rezultacie zamachu w metrze zginê³o wówczas siedmiu pasa¿erów, a rannych zosta³o 37 osób. Tego dnia w Moskwie przeprowadzono jeszcze dwa inne zamachy. Poza atakiem na metro, bomby eksplodowa³y tak¿e w hali targowej sklepu przy ul. Dzier¿yñskiego (obecnie ul. Bolszaja £ubianka) oraz przed sklepem nr 5 przy ul. 25 PaŸdziernika (po zmianie: ul. Nikolska). Te wydarzenia spowodowa³y koniecznoœæ natychmiastowej akcji przeciwko terrorystom. W rezultacie wydzielone komórki specjalne KGB przeprowadzi³y operacjê, pod kryptonimem „Wzrywniki”, w wyniku której schwytano sprawców. O zamachy obwiniono bojowni-

u Peron rosyjskiego metra. ków podziemnej nacjonalistycznej organizacji ormiañskiej. W rezultacie procesu, przeprowadzonego w dniach od 16 do 23 stycznia 1978 roku, sprawców skazano na karê œmierci przez rozstrzelanie, chocia¿ podnosi³y siê g³osy o ich niewinnoœci. – PóŸniej z zamachami w metrze wi¹zano terrorystów z Kaukazu… – Po przemianach w Europie Wschodniej i ZSRR oraz po wybuchu pierwszej Wojny Czeczeñskiej w Rosji poziom bezpieczeñstwa nie uleg³ obni¿eniu. W³adze d¹¿y³y do uœwiadomienia spo³eczeñstwu, i¿ stan zagro¿enia ci¹gle bêdzie narasta³. Szczególnie od 14 grudnia 1994 roku, kiedy to Moskwa znalaz³a siê w stanie „propagandowego” choæ nie faktycznego „alarmu bojowego”. Uwagê mieszkañców miasta skierowano w stronê Czeczenii bo trzy dni wczeœniej, rozpocz¹³ siê pierwszy konflikt Rosji z Cze-czeni¹. Kilka dni póŸniej biuro prasowe rz¹du Federacji Rosyjskiej ujawni³o informacjê, w której stwierdzono, i¿ bojownicy czeczeñscy wysadzaj¹ siê w powietrze na terenie miasta Grozny, a win¹ za eksplozje obci¹¿aj¹ oddzia³y artylerii Armii Rosyjskiej. Informacja biura prasowego, która mija³a siê z prawd¹, by³a faktycznie prób¹ oskar¿enia Czeczenów o wysadzanie budynków wraz z mieszkañcami. Nastêpnego dnia s³u¿ba prasowa rz¹du Rosji poda³a kolejn¹ informacjê, ¿e do Moskwy skierowano z Czeczenii trzech doœwiadczonych bojowników z zadaniem przejêcia dowodzenia nad grupami terrorystycznymi ju¿ dzia³aj¹cymi na terenie stolicy Rosji. W tym samym czasie rozpoczê³a siê seria ataków terrorystycznych w rejonie Moskwy i w samym mieœcie. Nieznani sprawcy dokonali ataku bombowego wysadzaj¹c tory moskiewskiej obwodnicy kolejowej. Jedn¹ znalezion¹ bombê uda³o siê rozbroiæ. Nie uda³o siê jednak zneutralizowaæ terrorystów. W³adze sugerowa³y, ¿e by³y to czeczeñskie „grupy dywersyjne”, które otrzyma³y wsparcie trzech doœwiadczonych dowódców polowych oraz „grupa obcokrajowców” wyposa¿ona w trotyl i miny, które przewieziono przez granice. Przekazywane komunikaty biura prasowego rz¹du sugerowa³y, ¿e nast¹pi¹ kolejne ataki. Do zamachu faktycznie dosz³o, lecz s³u¿by specjalne nie rozpoczê³y œledztwa w tej sprawie. Przebieg zamachu z 23 grud-

nia z Moskwy sugerowa³, i¿ atak na liniê kolejow¹ przeprowadzi³a ta sama grupa, która wczeœniej wysadzi³a tory metra na moœcie nad Jauz¹. W czasie zak³adania ³adunku nast¹pi³a przedwczesna detonacja trotylu i zgin¹³ (sic!)… kpt. Andrej Szelenkow – oficer FSB. Nie by³ Czeczenem ani muzu³maninem, by³ Rosjaninem, który wykonywa³ rozkaz prze³o¿onych. Bomba na torach nad Jauz¹, to w ocenie ekspertów dwa ³adunki o sile oko³o 1,5 kg ka¿dy. Wybuch zniszczy³ oko³o 20 metrów torów, a sam most o ma³o siê nie zawali³. Przygotowanie fachowe – wykonanie amatorskie. Podjêta przez s³u¿by specjalne próba wzniecenia antyczeczeñskich nastrojów wœród mieszkañców Moskwy okaza³a siê niewypa³em. – W grudniu 1994 mia³y jeszcze miejsce kolejne ataki… – Kolejny zamach przeprowadzono wieczorem 27 grudnia 1994 roku. Obiektem sta³ siê autobus stoj¹cy na koñcowym przystanku przy Prospekcie Mira. Do autobusu, w którym by³o tylko kilku pasa¿erów i kierowca Dmitrij Trapezow, zamachowcy wsiedli na przedostatnim przystanku podk³adaj¹c 40 gram amonitu. Wysiedli na ostatniego przystanku, razem z pasa¿erami. W autobusie pozosta³ tylko kierowca. Bomba zosta³a odpalona drog¹ radiow¹. Okaza³o siê, ¿e ³adunek wybuchowy zosta³ pod³o¿ony przez oficera FSB pp³k W³adimira Worobiowa oraz jego wspó³pracownika W³adimira Akimowa. Obydwaj zostali aresztowani przez W³adimira Cchaja z Moskiewskiego Urzêdu Kryminalnego (MUR) i pocz¹tkowo z³o¿yli zeznania w sprawie dokonanego zamachu. Jednak pod naciskiem „si³ wy¿szych” odwo³ali swoje zeznania, a s¹d utajni³ rozprawê. By³o jeszcze kilka zamachów: 11 czerwca 1996, 1 stycznia 1998, 31 sierpnia 1999, 5 lutego 2001, 6 lutego 2004, 31 sierpnia 2004 i ostatni, podany do publicznej wiadomoœci, 29 marca 2010. By³y to dwa terrorystyczne zamachy na linii metra Sokolniczeskaja (linia czerwona; najstarsza linia metra). Pocz¹tkowo mówiono, ¿e zginê³o 41 osób, a 88 zosta³o rannych. Zaczê³o siê o godz. 7.57 na stacji £ubianka, po³o¿onej w centrum Moskwy, w pobli¿u budynku Federacyjnej S³u¿by Bezpieczeñstwa. To tam dosz³o do ataku terrorystycznego.

Nieca³¹ godzinê póŸniej, o 8.37, na stacji Park Kultury (centrum Moskwy, w pobli¿u budynku Sztabu Generalnego Si³ Zbrojnych Rosji i S³u¿by Wywiadu Zagranicznego) kolejny wybuch spowodowa³ œmieræ 14 osób. Zamachów dokonano w godzinach porannego szczytu w poci¹gach stoj¹cych na stacjach. Wybuch na stacji Park Kultury nast¹pi³ w chwili, kiedy zamyka³y siê drzwi wagonów kolejki. W czasie akcji przeszukania na stacji Park Kultury znaleziono pas z ³adunkiem wybuchowym oraz g³owê i nogi jednej z terrorystek. Sytuacja by³a na tyle dramatyczna, ¿e ewakuacji najciê¿ej rannych dokonano przy u¿yciu œmig³owców Ministerstwa d/s Sytuacji Nadzwyczajnych. Dane o stratach wœród pasa¿erów, wraz z up³ywaj¹cym czasem, ulega³y ci¹g³ej weryfikacji. Moskwa by³a w szoku. W wyniku dochodzenia prowadzonego przez policjê i FSB ustalono, i¿ bomby zosta³y zdetonowane przez kobiety samobójczynie, tzw. „czarne wdowy”. £adunki umieszczone w pasach szahida ocenia siê na cztery oraz dwa kilogramy trotylu. Pasy zdetonowano za pomoc¹ telefonów komórkowych, co oznacza, i¿ nie zrobi³y tego bezpoœrednio same kobiety. Ostatecznie ujawniono, ¿e do zamachu u¿yto heksogenu. Zamach z 29 marca nale¿a³, obok ataku z 6 lutego 2004, do jednego z najwiêkszych w moskiewskim metrze. W obu zamachach œmieræ ponios³a najwiêksza liczba mieszkañców stolicy Rosji. W³adze zosta³y zmuszone do zamkniêcia czêœci linii metra oraz wy³¹czenia z ruchu centrum miasta. W tunelach metra utknê³o kilka sk³adów poci¹gów. Ponadto w mieœcie nie dzia³a³a telefonia komórkowa, a taksówkarze podbijali ceny kursów. W³adze uruchomi³y zastêpcz¹ komunikacjê autobusow¹, która dublowa³a wy³¹czone linie metra. W metrze moskiewskim przez ca³¹ dobê panuje ogromny t³ok, czêsto wrêcz œcisk. Pomimo tego metro funkcjonuje bardzo sprawnie, a jego wagony przyje¿d¿aj¹ na stacje niezwykle punktualnie. W metrze nadawane s¹ ci¹gle komunikaty informuj¹ce o remontach czy czasowych wy³¹czeniach z ruchu jakiejœ stacji. Podawane s¹ tak¿e zasady korzystania z kolei podziemnej oraz sta³e ostrze¿enia o zagro¿eniu terrorystycznym, wyra¿ane s³owami „b¹dŸcie czujni”.

rozmawia³ Leszek W¹tróbski


14

KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

MENU NA WIELKANOC 2017 ZUPY: 1. Wegañski barszcz czerwony 2. Ziemniaczana z selerem i bekonem 3. Zupa krem ze szparagów 4. Zupa z suszonych grzybów

$6.95/qt. $6.95/qt $7.95/qt. $7.95/qt.

WIELKANOCNA OFERTA: Wêdzona szynka, fasolka szparagowa z czosnkiem, ziemniaki z rozmarynem oraz pieczona szynka nadziewana œliwkami $16.50 od osoby (2 osoby minimum)

PRZEK¥SKI: 1. Krewetki koktajlowe $18.99/lb. 2. Sa³ata z owoców morza $12.99/lb. 3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹, pieczarkami lub miêsem $2.50/ea. 4.Francuskie ciasto nadziewane szpinakiem i serem feta $0.75/ea.

KOSZE Z PIECZYWEM: Ma³y - $25.00/ea., Du¿y - $45.00/ea.

DANIA G£ÓWNE: 1. Wêdzona szynka w sosie ananasowym 2. Pieczona pierœ z indyka 3. Pieczony kurczak w ca³oœci (bez antybiotyków) 4. Pieczony schab nadziewany œliwkami i sosem chrzanowym 5. £osoœ z grilla lub na parze 6. Pieczona kaczka nadziewana jab³kami i ¿urawinami 7. Udko z jagniêcia

DESERY: 1. Mazurek 2. Makowiec 3. Piernik z bakaliami 4. Babka nadziewana makiem 6. Babka nadziewana serem 7. Babka nadziewana wiœniami w polewie czekoladowej 8. Ciasteczka wielkanocne 9. Domowe Tiramisu 10. Mus z owoców leœnych z kremem waniliowym

DANIA WEGETARIAÑSKIE: 1. Lasagna z warzyw 2. Bak³a¿an z serem parmigiana 3. Organiczny kotlet z soczewicy 4. Pieczony placek kukurydziany z warzywami po prowansalsku 5. Organiczne tofu z grilowanymi warzywami 6. Kotlet z jarmu¿u 7. Grilowane warzywa 8. Organiczny makaron z jarmu¿em

$9.99/lb. $12.99/lb. $7.99/lb. $10.99/lb. $13.99/lb. $32.95/ea. $14.99/lb

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami. Ceny zró¿nicowane od $55 do $190 - w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska (na zamówienie).

$4.50/ea.

CIASTA: 1. Passion mus w kszta³cie jajka 2. Czekoladowy mus w kszta³cie jajka 3. Ciasto w³oskie z migda³ami 4. Ciasto waniliowe z owocami leœnymi 7“ 5. Ciasto waniliowe z owocami leœnymi 10“

$7.99/ea. $2.75/ea. $8.99/lb. $8.99/lb.

SERNIKI 1. Waniliowy z malinami lub Oreo 7” 2. Sernik waniliowy z truskawkami 7” 3. Waniliowy 12”

$5.25/ea. $7.99/lb. $3.75/ea.

WARZYWA I PRZYSTAWKI: 1. Organiczna sa³atka ze s³odkich ziemniaków z ananasem $6.99/lb. 2. Organiczna sa³atka z buraków i marchewki $8.99/lb. 3. Organiczna sa³atka z kalafiora z papryk¹ i marchewk¹ $8.99/lb. 4. Organiczna sa³atka z jarmu¿u z grzybami, pomidorami i serem feta $8.99/lb. 5. Organiczny dziki ry¿ z warzywami $8.99/lb. 6. Bigos z boczkiem, kie³basa i wêdzona szynka $8.99/lb. 7. Pieczony pstr¹g $15.99/lb. 8. Sa³atka œledziowa $9.99/lb. 9. Puree ziemniaczane z pieczonym czosnkiem $5.49/lb. 10. Podwójnie pieczony ziemniak nadziew. œmietan¹ i szczypiorkiem $4.50/ea 11. Kapusta po niemiecku z boczkiem $5.49/lb. 12. Ziemniaki Au-Gratin (zapiekane z serem i cebul¹) $6.99/lb. 13. Polska sa³atka warzywna $6.99/lb. 14. Czerwona kapusta z jab³kami $6.99/lb. 15. Fasolka z czosnkiem $6.99/lb. 16. Groszek i kukurydz¹ z miniaturow¹ marchewk¹ $6.99/lb. 17. Klasyczna sa³atka z ziemniaków $4.49/lb.

$14.25/ea. $12.00/ea. $9.00/ea. $6.45/ea. $6.25/ea. $9.00/ea. $10.99/lb. $7.95/ea. $8.49/lb

$26.95/ea. $26.95/ea. $43.00/ea. $23.50/ea $46.50/ea.

$15.95/ea. $22.50/ea. $31.50/ea.

Oferujemy tak¿e wegañskie ciasta. Zamówienia na ciasta wegañskie nale¿y sk³adaæ do 10 kwietnia. ...I wiele innych s³odkoœci poleca stoisko z ciastami Oferujemy ozdobne kosze z produktami spo¿ywczymi na wszelkiego rodzaju okazje od $50 do $300.

JAK ZAMAWIAÆ: Zamówienia nale¿y odebraæ (no delivery). Nale¿y uiœciæ depozyt jak równie¿ poinformowaæ o rezygnacji dwa dni przed terminem odbioru. Zamówienie - minimum 2 lb. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ ulec zmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiego rodzaju papierowe dodatki za dodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹ podatku.

Zamówienia przymujemy do 12 kwietnia

GODZINY OTWARCIA: 14 i 15 kwietnia (pi¹tek i sobota) 7:30 am - 8:30 pm 16 kwietnia (Niedziela Wielkanocna) NIECZYNNE Zamówienia nale¿y sk³adaæ do ŒRODY, 12 KWIETNIA.

Radosnych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczy THE GARDEN

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

15

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

8 mm Moi rodzice byli kiedyœ m³odzi. BarW ERONIKA K WIATKOWSKA dzo m³odzi. Ta oczywista prawda objawi³a siê ca³kiem niedawno i porazi³a nies³ychan¹ moc¹. Zobaczy³am to, o czym do tej pory tylko s³ysza³am. A jeœli ogl¹da³am, to na zdjêciach; tych mieliœmy nieprzebrane iloœci, ojciec zajmowa³ siê fotografi¹ artystyczn¹, robi³ piêkne portrety. Na du¿ych p³achtach papieru wizerunki m³odej, œlicznej mamy przypomina³y fotosy filmowe. Przez lata zdjêcia le¿a³y w wielkim kartonowym pudle na szafie. Przegl¹daliœmy je chêtnie, pytaj¹c rodziców o okolicznoœci powstania. Tym razem jednak obrazki by³y ruchome. Na taœmie ORWO 8 mm zmaterializowa³a siê mama w bananówce (spódnica do kostek w br¹zowo-¿ó³te pasy) i okularach, jakimi nie pogardzi³by bedfordzki hipster. Mia³a krótk¹, modn¹ wtedy fryzurê i obcis³y pó³golf. Ojciec wyst¹pi³ w skórzanej kurtce, dzwonach i d³ugich piórach. Na filmie pojawia siê w kilkusekundowych migawkach. Próbuje podnieœæ m³od¹ ¿onê do góry, wyg³upia siê. Jest ciep³e popo³udnie. Park Hrabiny we Wrzeœni. W g³êbokiej spacerówce sprowadzonej z NRD œpi najstarszy

brat. Obok siostra ojca ze swoim synkiem. Cezary, który imiê otrzyma³ na czeœæ bohatera prozy ¯eromskiego, ma d³ugie blond w³osy, marynarski p³aszczyk i czerwony, trzyko³owy rowerek. Jest 1973 rok. Postaci uœmiechaj¹ siê do obiektywu. Garbi¹ (mama), zas³aniaj¹ torebk¹ i poprawiaj¹ w³osy (ciocia), biegn¹, zrywaj¹ kwiaty, peda³uj¹ (kuzyn), œpi¹ lub próbuj¹ wyjœæ z wózka (brat). W tle przemykaj¹ inni spacerowicze, ale s³abo widaæ. Obrazem wstrz¹saj¹ drgawki. Twarze trac¹ kontury. Nie s³ychaæ co mówi¹ do kamery, ale z uœmiechów i spojrzeñ mo¿na czytaæ jak z ksi¹¿ki. O praczasie. Piêknych dwudziestoletnich. Którzy - jak u Koterskiego - ca³e ¿ycie mieli przed sob¹. „Piek³o ma³¿eñstwa” przysz³o du¿o póŸniej. Niespe³nienia, frustracje, peerelowska proza ¿ycia, wszystkie bol¹czki i zmartwienia s¹ w nieokreœlonej przysz³oœci. Czyli nie istniej¹. Jest tylko to wiosenne popo³udnie. Dmuchawce, latawce, wiatr. Niemowlê w wózku. Pora¿aj¹ce piêkno œwiata. * Czujê siê dziwnie staro. Ogl¹daj¹c rodziców m³odszych ode mnie dzisiaj. Na moment przed skokiem. W doros³oœæ. Czujê siê

dziwnie staro celebruj¹c nostalgiê; grzebi¹c patykiem w przesz³oœci. Co rusz z internetowej czeluœci wyp³ywaj¹ archiwalne zdjêcia. Dzieñ Wagarowicza. 1994 rok. Amfiteatr i rynek miasta. T³umy m³odych w pochodzie z okazji Pierwszego Dnia Wiosny. Migaj¹ twarze starszych kole¿anek i kolegów z liceum. W barwach wojennych, naprêdce sklecionych maskach, perukach, kapeluszach, okularach podkradzionych babciom, kurtkach z demobilu. Niewinni czarodzieje. Nieustraszeni. Nieprzewiduj¹cy. Cudownie nonszalanccy. Gotowi na ka¿dy mo¿liwy scenariusz. Ufni, ¿e w³aœnie im przypadnie ¿ycie dalekie od schematu. ¯e zerw¹ siê ze smyczy przeciêtnoœci. Dokonaj¹ rzeczy wielkich. Bêd¹ inaczej. Pe³niej. Odwa¿niej. Ni¿ rodzice. Nauczyciele. Poprzednie, „stracone” pokolenia. Chyba dlatego co roku o tej porze ogl¹dam „Marcowe migda³y”. I nurzam siê w przedwiosennej Polsce. W znêkanym krajobrazie. Bitelsówkach, prywatkach, pocztówkach dŸwiêkowych i przykrótkich p³aszczykach z tarcz¹ na agrafce. Mam s³aboœæ do tzw. historii inicjacyjnych. Pierwszych razów. Kiedy trzeba dokonaæ wyborów, o których wiadomo, ¿e stan¹ siê najwa¿niejszymi. ZnaleŸæ swój g³os i jak w „Stowarzyszeniu umar³ych poetów” wykrzyczeæ barbarzyñskie „yawp” ponad dachami œwiata. „Wiêkszoœæ ludzi wiedzie ¿ycie w milcz¹cej beznadziei”mówi³ do uczniów profesor Kipling. I namawia³: „rwijcie p¹ki ró¿, póki dane

wam”. „Sztuka trwa i tak¿e wy dopisaæ mo¿ecie wers”. „Jeszcze nie jest za póŸno, by zobaczyæ œwiat”. Namawia³ przysz³ych bankierów, prawników i lekarzy, by czytali poezjê. Kontestowali. Myœleli samodzielnie. By³ nauczycielem, którego nigdy nie mia³am. Do którego têskni³am ca³e ¿ycie. Spisuj¹c cytaty z filmu Petera Weira na kartce, marzy³am o podobnych wzmo¿eniach intelektualnych, sekretnym stowarzyszeniu czytaj¹cym nocami w lesie Whitmana i Frosta, pal¹cym przy okazji niedozwolone substancje i graj¹cym jazz. * Kiedy byliœmy m³odzi, œwiat sta³ w miejscu. Kiedy byliœmy m³odzi, nikt nie umiera³ i nikt siê nie rodzi³. Œpiewa Arkadiusz Jakubik, wcielaj¹c siê w DrMisio. Biega po scenie w pr¹¿kowanym podkoszulku, bia³ych slipach i skarpetach naci¹gniêtych na ³ydki. W ustach ma Vargê Krzysztofa (a w³aœciwie jego teksty) i wyje za tym, co odesz³o. I nie wróci. Z trwog¹ konstatujê, ¿e coraz wiêcej filmów, ksi¹¿ek i piosenek jest rzewnym wspomnieniem peerelowskiego dzieciñstwa. Moje pokolenie zaczyna wspominaæ. To niechybny znak, ¿e zaczêliœmy siê starzeæ. Choæ niekoniecznie doroœleæ. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Czy mo¿na unikn¹æ pomniejszenia emerytury? W polonijnej prasie pojawi³y siê wypowiedzi pos³anki Ma³gorzaty Wypych, która radzi, jak unikn¹æ klauzuli Windfall Elimination Provision, czyli pomniejszenia emerytury Social Security z powodu pobierania polskiej. Pos³anka radzi, by „przed z³o¿eniem wniosku w urzêdzie Social Security wys³aæ pismo do I Oddzia³u ZUS w Warszawie do Wydzia³u Realizacji Umów Miêdzynarodowych mieszcz¹cego siê przy ul. Senatorskiej 6/8 z proœb¹ o powtórne przeliczenie œwiadczeñ za pracê w Polsce z uwzglêdnieniem okresu pracy w Stanach Zjednoczonych wed³ug umowy z 2 kwietnia 2008 roku. Dopiero maj¹c ten nowy dokument z ZUS, z prawid³ow¹ podstaw¹ prawn¹, mo¿na zg³osiæ siê do Social Security i nie bêdzie potr¹cenia w ramach ustawy WEP.” To prawda, ¿e emerytury polskie liczone na podstawie ³¹czonych okresów pracy (nazywane potocznie „³¹czonymi”) nie podlegaj¹ pod klauzulê WEP. Niestety, podany sposób na unikniêcie WEP to mniej ni¿ pó³prawda i to dla niewielu osób. Oto szczegó³y. Po pierwsze, ³¹czenie tylko dla urodzonych przed 1948 rokiem Nie wszyscy mog¹ prosiæ ZUS o przeliczenie emerytury. Zgodnie z postanowieniami Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym miêdzy Polsk¹ a Stanami, emerytury dla osób urodzonych przed 1 stycznia 1949 r., do których prawo zosta³o ustalone w oparciu o okresy ubezpieczenia przebyte tylko w Polsce, mog¹ byæ – na wniosek osoby zainteresowanej – ustalone ponownie z zastosowaniem proporcji polskich okresów ubezpieczenia w stosunku do sumy wszystkich okresów ubezpieczenia przebytych w Polsce i w USA. Przeliczenie nie dotyczy emerytur ustalanych wed³ug nowych zreformowanych zasad osobom

urodzonym po 31 grudnia 1948 r., do których prawo nie jest uzale¿nione od d³ugoœci okresów ubezpieczenia. Wniosek - rzesze m³odszych seniorów emerytur przeliczonych mieæ nie mog¹. Po drugie, œwiadczenia ju¿ dawno przeliczone Gdy osoba ze Stanów zwraca siê o emeryturê do oddzia³u ZUS, ten przesy³a sprawê do I Oddzia³u ZUS w Warszawie. Tam Wydzia³ Realizacji Umów Miêdzynarodowych bez proœby oblicza uprawnionej osobie emeryturê na dwa sposoby – z uwzglêdnieniem tylko pracy w Polsce, oraz z uwzglêdnieniem pracy w Polsce i w Stanach, po czym przyznaje œwiadczenia „korzystniejsze”, czyli wy¿sze, o czym dalej. Œwiadczeñ na podstawie ³¹czonych okresów pracy nie maj¹ osoby, które przedstawi³y siê w ZUS-ie jako rodacy mieszkaj¹cy w Polsce – okaza³y dowód osobisty lub polski paszport, poda³y polski adres zamieszkania. Ich sprawy nie posz³y do I Oddzia³u ZUS w Warszawie. Ich nikt nie namówi, by przyznaæ siê do swojej amerykañskoœci, bo przemilczeli j¹ celowo. Mo¿na zgadywaæ, dlaczego. Jest jedna grupa amerykañskich emerytów, którzy œwiadczeñ przeliczonych do tej pory nie maj¹. S¹ to osoby, które z³o¿y³y wnioski przed wejœciem w ¿ycie polsko-amerykañskiej umowy emerytalnej, czyli przed 1 marca 2009 roku. Przeliczenie œwiadczeñ dla tych osób opisujê w ksi¹¿ce pt. „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”, choæ po¿ytek z tego niewielki. Czytajmy dalej. Po trzecie, emerytura proporcjonalna zawsze ni¿sza Niektórym siê wydaje, ¿e „po³¹czenie” polskiej emerytury z amerykañsk¹ spowoduje powiêkszenie tej pierwszej. Otó¿ nie.

Mimo ¿e zarobki w Stanach s¹ wy¿sze od polskich, wysokoœæ amerykañskiego wynagrodzenia nie jest brana pod uwagê i nie ma wp³ywu na ZUS, bowiem obliczenie uwzglêdnia pracê w Stanach tak, jakby mia³a miejsce w Polsce, a zarobki w Stanach, jakby by³y równe naszym œrednim zarobkom w Polsce w ci¹gu ca³ej naszej polskiej kariery zawodowej. Dok³adniej wyjaœniam to w ksi¹¿ce Emerytura polska i amerykañska. Po czwarte, ZUS siê upiera Polska emerytura pe³na, zawsze jest wy¿sza od „³¹czonej”, wiêc ZUS zawsze uwa¿a j¹ za „korzystniejsz¹”. A korzystniejsza ona nie jest, bo wtedy WEP redukuje emeryturê Social Security o oko³o po³owê emerytury polskiej albo o po³owê emerytury SS, w zale¿noœci od tego, co jest mniejsze. ZUS tego nie rozumie i z uporem maniaka od lat wpycha klientom pe³n¹ emeryturê. Niezadowolonym klientom radzi, by odwo³ywali siê w s¹dzie. Na tym etapie wiêkszoœæ seniorów siê poddaje i bierze, co ZUS im daje. Niektórzy udali siê do S¹du Okrêgowego i znam kilka przypadków, ¿e s¹d przyzna³ im prawo wyboru emerytury. Trudno uwierzyæ, ¿e ZUS odwo³ywa³ siê od wyroków pozwalaj¹cych mu na wyp³atê ni¿szych œwiadczeñ i wbrew woli zainteresowanych wyp³aca³ im emerytury wy¿sze. S¹d Apelacyjny podtrzyma³ decyzjê S¹du Okrêgowego, przyznaj¹c zainteresowanym prawo wyboru emerytury. Mecenas Leszek Lis z Chicago jest zbulwersowany ca³¹ spraw¹. Mówi, ¿e po orzeczeniach Sadu Apelacyjnego informowa³ ZUS o korzystnych rozstrzygniêciach na rzecz emerytów, wnosz¹c o wycofanie apelacji w innych podobnych sprawach b¹dŸ zmianê decyzji, jednak¿e pozosta³o to bez odzewu.

Po pi¹te, czy to siê op³aca? A po pi¹te przez dziesi¹te, ca³y manewr mo¿e siê nie kalkulowaæ. Jak by³o wyjaœnione powy¿ej, emerytura obliczona na podstawie ³¹czonych okresów pracy jest zawsze ni¿sza od pe³nej. Znacznie ni¿sza, czasem nawet o po³owê, czyli o kwotê porównywaln¹ z redukcj¹ spowodowan¹ przez WEP. Im wiêcej lat pracowaliœmy w Stanach, tym mniejsza staje siê polska emerytura „³¹czona”. Przypomnijmy: teoretyczn¹ kwotê œwiadczenia mno¿ymy przez u³amek: w liczniku s¹ lata pracy w Polsce, w mianowniku suma lat z Polski i Stanów. Za³ó¿my, ¿e mimo podesz³ego wieku nie przeszliœmy jeszcze w Ameryce na spoczynek, ¿e ZUS obliczy nam œwiadczenia „³¹czone” i wygramy z nim w s¹dzie o prawo wyboru. Czy bêdzie siê to op³acaæ? Pewnie nie bardzo. Klauzula WEP dlatego nie uwzglêdnia œwiadczeñ „³¹czonych”, bo one s¹ ju¿ znacznie zredukowane. Przez ca³¹ tê kombinacjê osi¹gnêliœmy tylko to, ¿e obciêto nam œwiadczenia ZUS, zamiast Social Security. Nie kijem go, to pa³k¹. K³opotliwe starania mog¹ op³acaæ siê tylko starszym pracownikom, których ¿ony polegaj¹ na rencie ma³¿eñskiej. Warto wiêc korzystaæ z innych metod podwy¿szenia sobie emerytur i rent rodzinnych. m Ksi¹¿ki autorstwa El¿biety Baumgartner: „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem“. (edycja na 2016): $50 + $4 za przesy³kê „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. $30 + $4 za przesy³kê "Emerytura reemigranta w Polsce" $35 + $4 za przesy³kê Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.


16

KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com


www.kurierplus.com

17

KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

O festiwalowych filmach Wajdy osobiœcie

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 NUMER PODATNIKA - ITIN

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000

u

cell. 917-608-5344

Andrzej Wajda i Bogus³aw Linda na planie filmu „Powidoki“.

13. doroczny New York Polish Film Festival dedykujemy Andrzejowi Wajdzie. Zaprezentowany na nim zostanie ostatni film Mistrza POWIDOKI, a tak¿e POPIÓ£ i DIAMENT, jeden z pierwszych i najbardziej chyba znany film z jego „Trylogii wojennej” (POKOLENIE, KANA£, POPIÓ£ I DIAMENT) Filmy Andrzeja Wajdy pokazywa³y historiê Polski niezale¿nie od tego, czy by³y adaptacjami literatury, czy opowiada³y o wspó³czesnych zdarzeniach. Wajda przyznawa³, ze rzeczywiœcie „wplata³” siê w historiê: „Moje proste i niewinne filmy spotyka³y siê z przetaczaj¹c¹ siê ponad naszymi g³owami histori¹”. Tak te¿ jest z filmem „Powidoki”... Pañstwo Wajdowie zaprosili mnie, ¿ebym wypi³a z nimi porann¹ kawê w dniu przedpremierowego pokazu filmu w Gdyni (kiedyœ – przez 13 lat pracowa³am w Zespole Wajdy X, a w czasie festiwalu w Gdyni, mieszkaliœmy w tym samym hotelu). Pan Andrzej pyta³ o nasz nowojorski festiwal, który zawsze popiera³ i by³ jego honorowym patronem przez wszystkie lata, chcia³ wiedzieæ co ju¿ widzia³am w Gdyni i jakie jest moje zdanie o filmach, ale by³ bardzo przejêty wieczornym pokazem Powidoków i martwi³ siê, jaka bêdzie reakcja publicznoœci. Film by³ wczeœniej pokazywany we W³oszech, i na festiwalu w Toronto, gdzie publicznoœæ zgotowa³a filmowi standing ovation, ale Wajda najbardziej liczy³ siê z opini¹ w Polsce i na polskich widzach bardzo mu zale¿a³o. A wieczorem tego dnia, 22 wrzeœnia, 2016 roku publicznoœæ przyjê³a film entuzjastycznie, a z okazji 90. urodzin Mistrza, spotkali siê na scenie, dziêkuj¹c za szanse wspó³pracy œwietni aktorzy, wœród nich Maja Komorowska, Bo¿ena Dykiel, Grazyna Szapolowska, Andrzej Seweryn i Bogus³aw Linda. By³y wielkie i piêkne s³owa, podziêkowania i ¿yczenia. Wajda by³ szczêœliwy. Nikt siê nie spodziewa³, ¿e za nieca³e trzy tygodnie, 9 paŸdziernika, odejdzie od nas na zawsze. Mia³ w sobie tyle energii... Po projekcji, rozdawa³ autografy, rozmawia³ z dziesi¹tkami widzów... Tegoroczny NYPFF otwiera w³aœnie

film POWIDOKI, opowiadaj¹cy o losach awangardowego malarza, W³adys³awa Strzemiñskiego, który w czasach stalinowskich straci³ pracê w Akademii Sztuk Piêknych w £odzi, zosta³ wyrzucony ze zwi¹zku plastyków. Pozostawiony bez œrodków do ¿ycia artysta zmar³ w osamotnieniu w 1952 r. By³ inwalid¹, bez rêki i nogi, które straci³ w czasie I-szej wojny œwiatowej... W tej roli Bogus³aw Linda, w jednej ze swoich najlepszych kreacji aktorskich. Córkê Strzeminskiego zagra³a przejmuj¹co Bronis³awa Zamachowska, córka znanego aktora. Film przypomina do czego doprowadzi³a stalinowska rewolucja kulturalna, ale nie jet filmem biograficznym... Wydaje siê, ¿e Wajda zostawi³ nam kolejny film, który g³êboko zapadnie w naszej pamiêci. Czym s¹ POWIDOKI? Po trochê wszystkim, opowieœci¹ o samotnoœci artysty, przypomnieniem, czy lekcj¹ historii, obrazem ¿ycia w Polsce, w czasach stalinowskich, histori¹ dziewczynki z rozbitej rodziny, ktora nie ma „normalnego” domu. Mo¿e jest te¿ przes³aniem Mistrza dla tych, którzy zostali, dla uczniów? Ogl¹daj¹c film, trudno oprzeæ sie wra¿eniu, ¿e jest to te¿ film o Wajdzie – i jego relacji ze studentami... W zwi¹zku w tym, ¿e warszawska „mistrzowska” Szko³a Wajdy obchodzi 15-lecie swojego istnienia – filmy studentów i absolwentów tej szko³y (pó³godzinne) towarzysz¹ festiwalowym projekcjom fabularnym. Wiele z tych filmów zdoby³o nagrody na festiwalach na ca³ym œwiecie. Wœród nich Aria Diva – Agnieszki Smoczynskiej, której fabularny debiut CÓRKI DANCINGU rownie¿ zaprosiliœmy na festiwal i Mleczny Brat, piêkny dokument studenta z Armenii – Vahrama Mikhitaryna i kilka innych. POPIÓ£ I DIAMENT to klasyka œwiatowego kina. I nawet dla osób takich jak ja, ktora widzia³am go wiele razy, ka¿de spotkanie z tym filmem, to wielkie prze¿ycie artystyczne. Andrzej Wajda mia³ 27 lat jak Popió³ i diament wyre¿yserowa³. Bilety i karnety na tegoroczny New York Polish Film Festiwal ju¿ mo¿na kupowaæ na naszej stronie: www.nypff.com I do tego wygraæ super prezenty od naszego sponsora piwa ¯YWIEC! Zapraszamy! Hanna Kosiñska-Hartowicz

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

jedno mieszkanie wolne * 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Chcemy zareklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. 718-389-3018

BO TAX SERVICE 144 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222

BO¯ENA PIETRUCHA tel. 727-623-5157 email: bozenap55@yahoo.com W tegorocznym sezonie rozliczeniowym, ze wzglêdów zdrowotnych nie og³asza³am siê na ³amach Kuriera Plus, za co przepraszam moich petentów i jednoczeœnie podajê aktualny telefon: 727-623-5157 i email: bozenap55@yahoo.com Z najlepszymi ¿yczeniami Bo¿ena Pietrucha

CARING 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) * Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

18

Og³oszenia drobne

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

www.kurierplus.com

Og³oszenia drobne: dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy przez trzy tygodnie za darmo.

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 SZUKAM POKOJU DO WYNAJÊCIA: dla dwójki cichych i bardzo porz¹dnych

dzieci (16 i 21 lat) na lipiec i sierpieñ. Tel. (646) 512-4717 – Marek NIERUCHOMOŒCI – Wycena – Sprzeda¿ – Kupno. Queens – Nassau – Suffolk – Brooklyn. Cezary Doda – Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866 POSZUKUJÊ PRACY - Mê¿czyzna oko³o lat 60, dysponuj¹cy w³asnym samochodem, podejmie pracê na pó³ etatu w dowolnych godzinach. Mo¿e byæ te¿ sprz¹tanie. Tel. 929-253-8477

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

PRACA $11.00 Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $11 za godzinê.

Zadzwoñ: tel. 347-462-2610

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel,

tel. 718-609-0088

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan


KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com

Oœrodek Zero

19

Romuald A. Roman

Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Widzia³em to równie¿ z bliska, ba, by³em dos³ownie kilka metrów od pewnego, nazwijmy to, incydentu, który, jak podejrzewam, odegra³ pewn¹ rolê w oziêbieniu relacji miêdzy Moskw¹ a Belgradem. I wygl¹da³o to zupe³nie inaczej ni¿ w analizach naukowców z Instytutu Johna Kennedy`ego w Bostonie. Oni bowiem dyskutowali o charakterze prezydenta Tity, o ró¿nicach ideologicznych, o ró¿nych modelach rozwoju gospodarczego i o jugos³owiañskim odchylaniu siê w stronê kapitalizmu. Racja, racja panowie profesorowie, ale to nie wszystko! Nie wiecie, ¿e rozpad Uk³adu Warszawskiego zapocz¹tkowa³ ruch kr¹g³ych poœladków dwudziestoletniej kurewki Lenki w hotelu „Kasprowy” w Zakopanem. A by³o tak: zimowa stolica Polski zamarzy³a sobie o przynale¿oœci do Europy i za przyk³adem pierwszego sekretarza PZPR, Edwarda Gierka, postanowi³a zafundowaæ sobie coœ bardzo drogiego i… za dolary. Hotel! Gierek po¿ycza³ na Zachodzie na prawo i lewo dziesi¹tki miliardów dolarów, by³o wiêc czym p³aciæ. Zakopiañscy radni postanowili te¿ coœ na tym skorzystaæ i poprosili o przydzia³ dewiz na luksusowy hotel. Dostali parê milionów dolarów. Bez specjalnych trudnoœci. Takie by³y bowiem wtedy czasy, ¿e Zachód a¿ sam siê prosi³, ¿eby braæ od niego pieni¹dze na dolarowe inwestycje. Pieni¹dze siê znalaz³y, za to z koncepcj¹ hotelu by³ wiêkszy k³opot. Zaczêli zakopiañscy urzêdnicy radziæ i kombinowaæ, jak przechytrzyæ socjalistyczne procedury, ¿eby w czasach „rozwiniêtego socjalizmu” wybudowaæ taki hotel, w którym dolarowy turysta czu³by siê jak u siebie w domu. W ka¿dym pokoju – wymyœlili – powinna byæ ³azienka, a w niej kafelki, na pod³ogach dywany, w korytarzach marmury, w barkach whisky i Grand Marnier. No i architektura samego budynku powinna prezentowaæ siê jak z kolorowych zachodnich albumów. Wszystko dobrze, tylko kto potrafi coœ takiego wybudowaæ? Dla górali pêpkiem œwiata by³o zawsze Chicago, tam przecie¿, u stóp pierwszych na œwiecie wie¿owców, w megarzeŸniach, tworzy³o siê bogactwo podhalañskich rodów. Chicago, niestety, znajduje siê w USA i choæ pojedynczego G¹sienicê, Guta, czy £ukaszczyka mo¿na by³o, nawet w czasach komuny w zamian za odpowiedni¹ ³apówkê, wys³aæ tam do roboty, to jednak o tym, ¿eby z Chicago sprowadziæ firmê architektoniczn¹ i ¿eby ta imperialistyczna firma wybudowa³a hotel pod Tatrami – o tym nie mog³o byæ mowy! No wiêc gdzie siê udaæ po ekspertów? Podrapali siê po g³owach zakopiañscy prominenci i jak w³adca Rusi Kijowskiej przed tysi¹cem lat zadali sobie pytanie: który z zachodnich narodów ma to, czego my nie mamy, umie budowaæ piêknie i w stylu dla dolarowców, a przy tym pije jak my i lubi œpiewaæ? Tysi¹c lat temu z³aknieni zachodniej cywilizacji Kijowianie przywieŸli sobie religiê z Bizancjum (bo i œpiewy tam ³adniejsze ni¿ w Rzymie i piæ nikomu nikt nie zabrania). Id¹c za ich przyk³adem, podobnie jak oni myœl¹cy zakopiañczycy sprowadzili budowniczych hotelu z Jugus³awii (bo od W³ochów tañsi, a jugos³awiañska œliwowica mocniejsza od chianti).

odc. 27

Budowa „Kasprowego” rozpoczê³a siê na pocz¹tku lat siedemdziesi¹tych. – A¿ skrêca³o mnie ze z³oœci – przyznaje Kierownik – gdy patrzy³em na ogromne betonowe pud³o hotelu, który jak jakaœ Godzilla wolno wy³ania³ siê z ziemi na stoku Guba³ówki. Niby to nie moja sprawa, daleko od oœrodka, widoku z okna mi nie zas³ania, a jednak... ¯ycie wœród gór wyrobi³o we mnie tak¹ wra¿liwoœæ na piêkno przyrody, ¿e wbicie dziesiêciopiêtrowego potworka w stok Guba³ówki z³oœci³o mnie jak cholera! Ilekroæ jecha³em samochodem w stronê Doliny Koœcieliskiej, kl¹³em pod nosem na zakopiañskie ambicje doœcigniêcia Europy. Tymczasem pud³o hotelu ros³o. I jak Pa³ac Kultury i Nauki w Warszawie k³uje w oczy stalinowsk¹ iglic¹ i obrzydza widok z ka¿dej ulicy w œródmieœciu, tak ten syfiasty hotel coraz bardziej nachalnie narzuca³ siê swoim usadowieniem w po³owie wysokoœci stoku i agresywnym wiœniowym kolorem. Syf! Dobrze go nazwa³em! I proroczo! Powstanie hotelu wstrz¹snê³o ¿yciem seksualnym Zakopanego. ¯yliœmy sobie do tej pory jak w niebie. By³y to przecie¿ s³ynne lata siedemdziesi¹te: w San Francisco dzieci kwiaty i seks na skwerach, w Szwecji dwie dupki z zaspo³u ABBA podœpiewuj¹ melodyjnie i poruszaj¹ siê tak, ¿e a¿ cz³owieka coœ bierze, a u nas, choæ hippisów nie za du¿o, klimat górski i noce zimne, seks kwitnie nie gorzej ni¿ u kapitalistów, i to nie byle jaki – proletariacki! Bazuje wszak na osi¹gniêciach ustroju socjalistycznego: na wygranej wojnie z chorobami wenerycznymi, na powszechnie dostêpnej aborcji, na wykreœleniu drobnomieszczañskiej moralnoœci, no i przede wszystkim na utworzeniu Funduszu Wczasów Pracowniczych. W Kalifornii bior¹ LSD i maj¹ narkotyczne wizje, a my w Zakopanem chlust, wyborow¹ pod œledzika, fokstrot w „Watrze” i po powrocie do domu wczasowego rytmiczne skrzypienie sprê¿yn ³ó¿eczka. No, komu lepiej? Na zgni³ym Zachodzie dzieci kwiaty wyleguj¹ siê godzinami w s³oñcu na uniwersyteckich trawnikach i mimo klimatycznej przewagi seksu z tego niewiele. A my, zakopiañscy wczasowicze, odprowadzamy siê po udanym wieczorku zapoznawczym przez kopny œnieg zalegaj¹cy ulicê Tetmajera i ni st¹d, ni zow¹d przychodzi na nas ochota i bach! le¿ymy na ko¿uchu w œniegu pod p³otem! Oni maszeruj¹ na Waszyngton, my na Giewont, a po marszu pod œwierczek i hopsa, hopsa na kocyku! Cieszmy siê chwil¹, bo za tydzieñ rozjedziemy siê do naszych ¿on i mê¿ów. Tak siê wtedy ¿y³o. Wczasowicze bawili siê weso³o, a nam, miejscowym, udziela³ siê nastrój radosnego seksu na co dzieñ. A¿ tu nagle w tej naszej utopijnej krainie zjawi³y siê ekipy robotników i techników z Jugos³awii – budowniczych tego cholernego hotelu „Kasprowy”. Przyjechali we w³oskich d¿insach i kusych skórzanych kurteczkach, ledwo siêgaj¹cych pêpka. W kieszeniach mieli dolary. Zalatywa³o od nich wod¹ koloñsk¹ „Adidas”. Skórê mieli ciemn¹ jak nasi Cyganie i na ka¿d¹ dziewczynê patrzyli

jak myœliwy na zwierzynê ³own¹. No, a dziewczyny, i te przyjezdne, i te miejscowe, biega³y ca³ymi stadami na dyskoteki, chichota³y, podrygiwa³y obiecuj¹co, prê¿y³y m³ode piersi i zamiast Józka co ma piêæ hektarów ojcowizny czy pana Stasia z Warszawki wybiera³y Swobodana, który tak ³adnie opowiada³ o ciep³ym morzu Dalmacji. Na wieœæ o jugos³owiañskich robotnikach zlecia³y siê pod Tatry polskie kurewki, tak zwane orbisówki. Rezydowa³y w barach najlepszych restauracji i za zielone wykonywa³y swój kunszt tak wysublimowanie, ¿e gdyby siê z czegoœ takiego wyspowiadaæ proboszczowi Curzydle, da³by rozgrzeszenie, bo w ksiê¿ej g³owie siê nie mieœci³o, ¿e tak te¿ mo¿na siê „dupcyæ”.

Do dziœ nie wiem, sk¹d siê wziê³a epidemia trypra i zaatakowa³a zakopiañskie bary i dyskoteki. Czy zawini³a gor¹ca krew pracowitych budowniczych z Czarnogóry, Macedonii i Serbii, czy bujne ¿ycie warszawskich orbisówek, czy mieszanina obu tych elementów. I choæ wiêkszoœæ jugos³owiañskich robotników wyjecha³a z Zakopanego zaraz po zakoñczeniu budowy, a w hotelu zamieszkali Niemcy, Holendrzy i Francuzi, to zjadliwe bakterie nadal czai³y siê w hotelowych ³ó¿kach. Nie wybroni³y siê przed nimi ani pracuj¹ce panienki, ani bogaci turyœci, ani nawet odporni na wszystkie inne choroby górale. Zakopane prze¿ywa³o to samo co Hiszpania po powrocie Krzysztofa Kolumba z Ameryki.


20

KURIER PLUS 8 KWIETNIA 2017

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.