Kurier Plus - e-wydanie 6 października 2018

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 1257 (1557)

W E E K L Y ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E TYGODNIK 6 PAÌDZIERNIKA 2018

Zdjêcia: Zosia ¯eleska-Bobrowski

Wszystkich naszych Czytelników zachêcamy do udzia³u w 81. Paradzie Pu³askiego, wielkim œwiêcie Polonii. Do zobaczenia w niedzielê 7 paŸdziernika na 5 Alei


2

KURIER PLUS 6 PAÃŒDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

3

Drodzy Czytelnicy Przed nami pierwsza niedziela paŸdziernika. Po raz 81. manhattañsk¹ Pi¹t¹ Alej¹ przejdzie Parada Pu³askiego. Jeœli nie bierzecie w niej Pañstwo czynnego udzia³u, to warto ustawiæ siê na trasie przemarszu w roli obserwatowa, ¿yczliwego, dopinguj¹cego kibica. Maszeruj¹cym jest to potrzebne, wywo³uje uœmiech na twarzach, dodaje energii. Po Paradzie w wielu miejscach odbywaj¹ siê ró¿nego rodzaju after party – w nich tak¿e waro wzi¹æ udzia³, obecnoœci¹ wyraziæ poparcie dla organizatorów, ich wysi³ku – i w grupie rodaków obchodziæ najwiêksze polonijne œwiêto. Przed nami wiele innych ciekawych imprez. Jedn¹ z nich jest Festiwal Polskich Filmów Dokumentalnych – projekt Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. W dniach 12-14 paŸdziernika w Sali kinowej Ida K. Lang Recital Hall w Hunter College w ramach Festiwalu pokazanych zostanie 12 filmów. Motto festiwalu brzmi: „Wspó³czesna Polska: Wierz¹ca, Walcz¹ca, Trwaj¹ca”. Szczegó³y na plakacie Janusza Kapusty, na stronie 23 Kuriera. Dadajmy, ¿e wstêp na Festiwal jest wolny, ale trzeba siê wczeœniej zarejestrowaæ. Z kolei 15 paŸdziernika o godz. 19:30 ³akomy k¹sek dla melomanów. W Zenkel Hall (Carnegie Hall) odbêdzie siê koncert w 100-lecie Niepodleg³oœci Polski. W koncercie, którego pomys³odawc¹ i organizatorem jest Jerzy Stryjniak, weŸmie udzia³ grupa miêdzynarodowych artystów. Motywem przewodnim koncertu bêdzie polonez – jako najbardziej narodowa forma utworu muzycznego. O kolejnych atrakcyjnych wydarzeniach bedziemy informowaæ na naszych stronach. A co nowego w Kurierze? Grupka nowych autorów. Nowe cykle artyku³ów. Zachêcamy do uwa¿nej lektury. Czekamy na opinie. Zarówno aprobuj¹ce, jak krytyczne. Koñczy siê „Pamiêtnik pani Hanki” nasza powieœæ w odcinkach. Prosimy o propozycje, jakie tytu³y kolejnych powieœci by³yby dla Pañstwa interesuj¹ce. Najlepsze s¹ pozycje napisane wartkim jêzykiem, do których ju¿ wygas³y prawa autorskie.

ZK

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Parafia Œw. Stanis³awa Kostki, Greenpoint, Brooklyn, jest reprezentowana w Paradzie Pu³askiego na Manhattanie od samego jej pocz¹tku. Jako wspólnota parafialna maszerujemy dumnie tak¿e i w tym roku, aby wspólnie zamanifestowaæ katolick¹ wiarê, która jest czêœci¹ naszego polskiego dziedzictwa. Wielkiemu Marsza³kowi tegorocznej Parady, Panu Thomas J. Duch, oraz Marsza³kowi Dywizji Greenpoint, Pani Bo¿enie Konkiel, serdecznie gratulujemy. A wszystkim cz³onkom Komitetu Parady Pu³askiego dziekujemy za ich bezcenny wysi³ek w³o¿ony w jej organizacjê. Ksiê¿a Misjonarze Œw. Wincentego a Paulo zapraszaj¹ do wspólnej modlitwy w koœciele Œw. Stanis³awa Kostki, Greenpoint, codziennie rano i wieczorem, a szczególnie na niedzielne msze œw. w jêzyku polskim, które s¹ odprawiane w godzinach: sobota – 19:00, niedziela – 7:30, 10:15, 11:30, 13:00, 20:00. W paŸdzierniku zapraszamy na Nabo¿eñstwa Ró¿añcowe odprawiane po polsku od wtorku do pi¹tku bezpoœrednio po mszy œw. o godz. 19:00.

Radosnego prze¿ywania Parady Dziedzictwa Polskiego ¿ycz¹ wszystkim czytelnikom i ca³ej Polonii kap³ani i wierni parafii Œw. Stanis³awa Kostki, Greenpoint. NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

sta³a wspó³praca

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

dyrektor artystyczny

korespondenci z Polski

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny Marek Rygielski

Jan Ró¿y³³o

fotografia

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street

wydawcy

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Brooklyn, NY 11222

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Msza uzdrowienia, czy omdlenia? Przynosili Mu równie¿ dzieci, ¿eby ich dotkn¹³; lecz uczniowie szorstko KS. RYSZARD KOPER zabraniali WWW.RYSZARDKOPER.COM.PL im tego. A Jezus, widz¹c to, oburzy³ siê i rzek³ do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodziæ do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem nale¿y królestwo Bo¿e. Zaprawdê, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bo¿ego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. I bior¹c je w objêcia, k³ad³ na nie rêce i b³ogos³awi³ je. Mk 10, 12-16

Do takiego tytu³u rozwa¿añ sprowo-

kowa³a mnie Jagoda, matka dwóch doros³ych synów, która w ¿yciu bardzo wiele przesz³a, miêdzy innym zmaganie siê z guzem mózgu. Dziœ pracuje w hospicjum i na codzieñ ociera siê o granicê ¿ycia i œmierci, doczesnoœci i wiecznoœci. Niejeden raz by³a œwiadkiem, jak jej podo- pieczni toczyli ostatni¹ walkê nim stanêli przed Wszechmog¹cym. Niejako na w³asnej skórze doœwiadcza prawdy, co w ¿yciu jest najwa¿niejsze. Takie prze¿ycia w sposób szczególny ucz¹ m¹droœci ¿ycia, pog³êbiaj¹ wiarê i przybli¿aj¹ do Boga. Jagoda zada³a mi pytanie, co s¹dzê o tzw. mszach o uzdrowienie w czasie, których kap³an k³adzie rêce na g³owach wiernych, czemu towarzysz¹ czêsto omdlenia, które dla wielu s¹ miernikiem ³aski uzdrowienia. Wyzna³a tak¿e, ¿e takie ostentacyjne uwypuklanie omdleñ jest dla niej trochê dziwne, a ktoœ jej powiedzia³, ¿e w tym obrzêdach i upadkach mog¹ siê kryæ si³y, które niekoniecznie pochodz¹ od Boga. I tak na wszelki wypadek, aby siê uchroniæ przed tymi si³ami i przed upadkiem oplata rêce ró¿añcem i w czasie wk³adania r¹k modli siê: „Jezu ufam Tobie”, rozumuj¹c, ¿e Chrystus j¹ uchroni przed tym co ewentualnie mo¿e byæ z³e w tym rytuale i przed upadkiem, ale je¿eli ju¿ upadnie, to upadnie z Chrystusem. Przyznam, ¿e by³em zaskoczony takim rozumowaniem. Jest w nim wiele racji. Jezus uzdrawia³ na ró¿ne sposoby. Czasami tak¿e przez wk³adanie r¹k. Jednak te zewnêtrzne znaki i gesty by³y najmniej wa¿ne, najwa¿niejsza by³a wiara prosz¹cego o uzdrowienie. A dzisiaj, gdy ktoœ czyni to w imieniu Chrystusa, to jego wiara jest tak¿e bardzo wa¿na. Gdy zewnêtrzne gesty staj¹ siê wa¿niejsze od wiary, to mo¿e to przybraæ formê spektakularnego show omdleñ i upadków. W takiej sytuacji jest coœ nie tak. Kiedyœ uczestniczy³em w takiej Mszy w koœciele œw. Krzy¿a. Kap³an prowadz¹cy mszê uzdrowienia poprosi³ nas, miejscowych kap³anów, o pomoc. By³em zaskoczony, gdy wk³adaj¹c rêce wierni osuwali siê na ziemiê. Jednak nie zdoby³em wtedy pewnoœci, ¿e to omdlenie by³o miar¹ otrzymanej ³aski i czy cz³owiek le¿¹cy na pod³odze dozna³ uzdrowienia fizycznego, czy te¿ duchowego, które w ¿yciu codziennym powinno przejawiaæ siê bardziej œwiêtym ¿yciem. Po d³ugiej rozmowie z Jagod¹, moj¹ odpowiedzi¹ na jej pytanie by³y jej w³asne s³owa: „Biorê czasami udzia³ w Mszach o uzdrowienie,

ale najbardziej czujê uzdrawiaj¹c¹ moc Chrystusa, gdy klêczê w pustym koœciele, przed Eucharystycznym Chrystusem ukrytym w tabernakulum”.

N

a ró¿ne sposoby chcemy doœwiadczyæ obecnoœci Boga w œwiecie, w naszym ¿yciu. Dla wielu bêdzie to zapewne uczestnictwo w Mszach o uzdrowienie, nawet, gdy czasami przybiera ono formê showu, chwilowego zachwytu, który nie ma wiêkszego wp³ywu na nasz¹ codziennoœæ. Dla innych bêdzie to cicha adoracja Najœwiêtszego Sakramentu w œwiêtej ciszy koœcio³a. A jeszcze dla innych zdarzenia, które przybieraj¹ formê cudu, uznanego przez Koœció³ lub nie.

7 paŸdziernika przypada Œwiêto Matki

Bo¿ej Ró¿añcowej, przytoczê wiêc kilka cudownych zdarzeñ wymodlonych na ró¿añcu. Œwiêto zosta³o ustanowione na pami¹tkê zwyciêstwa floty chrzeœcijañskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto 7 paŸdziernika 1571 r. Flota su³tana tureckiego by³a liczniejsza ni¿ chrzeœcijañska. Papie¿ œw. Pius V, gor¹cy czciciel Matki Bo¿ej, ze ³zami w oczach zacz¹³ zanosiæ ¿arliwe modlitwy do Maryi, powierzaj¹c Jej swoj¹ troskê w modlitwie ró¿añcowej. B³aga³ o ocalenie chrzeœcijañskiej Europy przed zalewem islamu. Wezwa³ tak¿e ca³y chrzeœcijañski œwiat do modlitwy ró¿añcowej. W czasie modlitwy mia³ wizjê, ¿e znalaz³ siê na miejscu bitwy pod Lepanto. Zobaczy³ ogromne floty, przygotowuj¹ce siê do starcia. Nad nimi ujrza³ Maryjê, która patrzy³a na niego spokojnym wzrokiem. Nieoczekiwana zmiana wiatru pokrzy¿owa³a szyki muzu³mañskie. Flota chrzeœcijañska odnios³a spektakularne zwyciêstwo. Po czterech godzinach walki zatopiono szeœædziesi¹t galer wroga, zdobyto po³owê okrêtów tureckich, uwolniono dwanaœcie tysiêcy chrzeœcijañskich galerników, œmieræ ponios³o 27 tys. Turków, kolejne piêæ tys. dosta³o siê do niewoli. Dla papie¿a i dla walcz¹cych by³ to znak z nieba. 6 sierpnia 1945 roku, w uroczystoœæ Przemienienia Pañskiego, mia³o miejsce wydarzenie, które niemiecki jezuita, ojciec Hubert Schiffer tak wspomina: „Potê¿na eksplozja rozdar³a powietrze. Niewidzialna si³a unios³a mnie w górê, wstrz¹sa³a mn¹, rzuca³a, wirowa³em niczym liœæ podczas jesiennej zawieruchy”. Po odprawieniu porannej mszy œwiêtej ojciec Schiffer poszed³ na plebaniê na œniadanie. W³aœnie zacz¹³ jeœæ, gdy oœlepi³ go krótki b³ysk. Przez chwilê wszystko pogr¹¿y³o siê w bezruchu. Sekundê póŸniej nad miastem eksplodowa³o niebo. Ogromna kula ognia o temperaturze 3000 stopni Celsjusza stopi³a wszystko w promieniu 400 metrów. Zrzucona bomba atomowa w mgnieniu oka zrówna³a z ziemi¹ okoliczne zabudowania. Gdy kap³an otworzy³ oczy, zobaczy³, ¿e wokó³ domu zakonnego, gdzie przebywa³, nie by³o niczego. Przetrwa³ tylko budynek, w którym mieszka³ z pozosta³ymi duchownymi. Od epicentrum eksplozji dzieli³o ich tylko 1300 metrów. Ojcu Schifferowi ani jego wspó³braciom nic siê nie sta³o, podczas gdy w promieniu kilku kilometrów zginêli wszyscy. Tego dnia, w jednej chwili, œmieræ ponios³o oko³o 70 tysiêcy mieszkañców Hiroszimy, a setki tysiêcy zmar³o potem na skutek promieniowania. Spodziewano siê, ¿e zakonnicy w ci¹gu kilkunastu dni umr¹ na chorobê popromienn¹. Tymczasem wszyscy cie-

u

Chrystus uzdrawiaj¹cy.

szyli siê dobrym zdrowiem. By³o to tak niezwyk³e i niewyt³umaczalne zjawisko, ¿e amerykañscy naukowcy badali je ponad dwieœcie razy. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego on i pozostali jezuici prze¿yli nuklearne piek³o, nie uzyskali. Dr Stephen Rinehart, fizyk z Departamentu Obrony USA bêd¹cy ekspertem w dziedzinie wybuchów j¹drowych, przyznawa³ ze zdziwieniem: „Siedziba jezuitów powinna byæ ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ zniszczona. W takich warunkach nie jest mo¿liwe, aby ktokolwiek prze¿y³”. Naukowcy nie mieli wyt³umaczenia tego zjawiska, zaœ dla zakonników, to by³ oczywisty cud. „W naszym domu zakonnym ¿yliœmy orêdziem fatimskim i codziennie modliliœmy siê na ró¿añcu. Uratowa³a nas Matka Bo¿a”- mówili zakonnicy. Podobnie by³o kilka dni póŸniej, podczas zrzucenia bomby atomowej na Nagasaki. Tam cudownie ocala³ zbudowany przez wielkiego czciciela Matki Bo¿ej, œw. Maksymiliana Kolbe klasztor franciszkañski. Zakonnicy, podobnie jak w Hiroszimie, wyszli z katastrofy nietkniêci. Przed wybuchem os³oni³o ich zbocze góry Hikson, miejsce, które Kolbe wybra³ na budowê œwi¹tyni. Wspó³bracia, z którymi w 1930 r. przyby³ do Nagasaki, próbo-

wali nak³oniæ go do zmiany lokalizacji, ale nie chcia³ siê zgodziæ. Matka Bo¿a w wizji ukaza³a œw. Maksymilianowi jaka bêdzie przysz³oœæ tego miejsca. „Tu wkrótce spadnie ognista kula i wszystko zniszczy” – mówi³. I tak siê sta³o.

M

y, doroœli potrzebujemy takich znaków, aby ugruntowaæ i pog³êbiæ swoj¹ wiarê. Dziecko zaœ bezgranicznie ufa swoim rodzicom, wystarczy mi³osne wtulenie w ich ramiona i wszystko staje jasne, piêkne, cudowne. Dlatego Chrystus w dzisiejszej Ewangelii wzywa nas do takiej wiary. A cudowne wydarzenia s¹ potrzebne niektórym, aby dorastali do wiary dziecka. m

Zaproszenie na Nabo¿eñstwo Grupa Pro-Life Sw.M.Kolbe zaprasza do udzia³u w Nabo¿eñstwie 1 soboty m-ca, 6 paŸdziernika, do dolnego koœcio³a Œw. Antoniego i Alfonsa, Greenpoint o 2:15 po po³udniu, aby wynagrodziæ Niepokalanemu Sercu Marii za zniewagi tych, którzy chc¹ zaszczepiæ w sercach Jej dzieci: obojêtnoœæ, wzgardê nawet nienawiœæ do Matki Najœwiêtszej.

Info: Brat Jan (347) 938 – 8362

Klub Dyskusyjny œw Jana Paw³a II dzia³aj¹cy przy parafii œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie. sk³ada serdeczne gratulacje Marsza³kowi Katarzynie Zielce i Miss Polonia Marlenie Martines

oraz pozdrawia wszystkich parafian uczestnicz¹cych w 81. Paradzie genera³a Kazimierza Pu³askiego na 5 Alei.


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

Chcê ci powiedzieæ...

Razem Ojciec PAWE£ BIELECKI

Dobrze jest byæ razem, gdy przed Bogiem sk³adamy s³owa w modlitwê, by nam, czy naszym bliskim, by³o l¿ej. Dobrze jest byæ razem gdy w niedzielê podchodzimy do o³tarza z nadziej¹, ¿e przyjdzie œwiat³o, ¿e przyjdzie rozwi¹zanie, ¿e uda Ci siê wróciæ do domu po prostu lepszym cz³owiekiem. W s³owie RAZEM jest si³a, której trudno odmówiæ skutecznoœci. Jezus RAZEM z Aposto³ami szuka³ pogubionych. My RAZEM mo¿emy szukaæ tych prosz¹cych o pomoc. Jezus RAZEM z uczniami szed³ do tych, którym lokalne spo³eczeñstwo zamknê³o drzwi przed nosem. My RAZEM mo¿emy odnaleŸæ tych, którzy czuj¹ siê pokrzywdzeni brakiem

mi³oœci i wyrozumia³oœci. Koœció³ to Ty i ja w kolejce po zrozumienie, po wybaczenie, po si³y. Koœció³ to Ty i ja z pytaniami o mi³oœæ, z pytaniami co posz³o nie tak, ¿e siê zgubiliœmy. Koœció³ to nasze wspólnotowe RAZEM bo jest wtedy ³atwiej nam zmagaæ siê z problemami. Oczywiœcie, ¿e damy radê k³opotom! Bo RAZEM stajemy do modlitwy w niedzielnej Eucharystii z nadziej¹, ¿e bêdzie dobrze, ¿e te nasze zmagania maj¹ sens, ¿e byæ mo¿e ktoœ w³aœnie otrzymuje ³askê g³êbszej wiary dziêki naszej modlitwie. Kiedy masz siê Ÿle nie dopuszczaj do siebie myœli, ¿e jesteœ sam/sama. To jest iluzja z³a, które chce nas przekonaæ, ¿e nie ma wokó³ nikogo, ¿e nie ma nadziei, ¿e nie ma œwiat³a. Nawet kiedy siedzisz samotnie w koœcielnej ³awce b¹dŸ pewny, ¿e przed Tob¹ te¿ ktoœ tu siedzia³ z modlitw¹ na ustach, z nadziej¹ w sercu, z si³¹ wewnêtrzn¹ by zacz¹æ jeszcze raz. RAZEM wyszliœcie z tej modlitwy lepszymi ludŸmi… bo Bóg przyszed³ do was w milczeniu… Proszê Ciê Przyjacielu nie bój siê wspólnoty ludzi na niedzielnej Eucharystii. To nasze bycie RAZEM i gor¹co modlitewnie wypowiedziane „Ojcze nasz” przypomina nam, ¿e ogrzewa nas ogieñ nie dym. Trzymaj siê dzielnie, kimkolwiek jesteœ Drogi Czytelniku.

5


6

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

¯eby coœ dobrego po nas zosta³o Z Bo¿en¹ Konkiel, nauczycielk¹ muzyki i matrematyki, która w tym roku poprowadzi Greenpoint w Paradzie Pu³askiego rozmawia Zofia K³opotowska

– Bêdziesz marsza³kowa³a Greenpointowi w tegorocznej Paradzie Pu³askiego. Funkcja zaszczytna i wymagaj¹ca. Jak traktujesz to wyró¿nienie? Od dwudziestu szeœciu lat uczestniczê w tej Paradzie. Pocz¹tkowo jako widz, a od osiemnastu lat maszerujê ze szko³¹ Œw. Stanis³awa Kostki w której pracujê. Jako uczestnik Parady zawsze czu³am dumê z polskoœci a teraz jako marsza³ek bêdê podwójnie dumna. Nie ukrywam – ta nominacja to dla mnie du¿e wyró¿nienie. To taka wisienka na torcie, który powinien wjechaæ na stó³ z okazji 35 rocznicy mojej pracy pedagogicznej i dwudziestej pi¹tej rocznicy dzia³alnoœci KOBO Music Studio. To nagroda za dotychczasowy trud i osi¹gniêcia. Wspania³a nagroda. – Pracujesz i mieszkasz w polskiej dzielnicy. Kiedy i jak zaczê³a siê Twoja przygoda z Ameryk¹? Czy przyjecha³aœ z gotowym pomyslem na siebie? Czy to ¿ycie pisa³o scenariusz? Jeszcze przed przylotem do Ameryki, a nawet przed samym pomys³em przylotu, moja nie¿yj¹ca ju¿ siostra Alina zawsze mi powtarza³a, ¿e powinnam jechaœ do USA i tam kontynuowaæ karierê. Pamiêtajmy, ¿e trzydzieœci lat temu, Ameryka dla przeciêtnego Polaka wydawa³a siê byæ jak¹œ magiczn¹ krain¹. Postanowi³am spróbowaæ. W USA mieszka³a moja mama, wiêc mia³am siê u kogo zatrzymaæ. Od pocz¹tku wiedzia³am, ¿e bêdê uczyæ muzyki, tylko nie wiedzia³am kiedy zacznê. W decyzji pomóg³ mi jeden z polonijnych dziennikarzy, który doradzi³ mi ¿ebym da³a og³oszenie do polonijnej gazety i zdoby³a pierwszych uczniów. Tak zrobi³am, niemal na drugi dzieñ zg³osi³o siê 16 uczniów. Tak siê zaczê³o. Moje studio muzyczne istnieje od 25 lat i œwietnie prosperuje. Obecnie prowadzê je z synem Nicholasem Kaponyas. Na bankiecie, który odby³ siê w Princess Manor na Greenpoincie z okazji wrêczenia szarfy marsza³ka by³o bardzo du¿o moich by³ych i obecnych uczniów. Wielu z nich ju¿ ze swoimi dzieæmi ubiecuje iœæ ze mn¹ w tegorocznej Paradzie. – Jak zmienial siê Greenpoint przez lata kiedy tu mieszkasz? Jaki masz stosunek do naszej dzielnicy? -Bardzo siê zmieni³. Dwadzieœcia szeœæ lat temu id¹c przez Greenpoint s³ysza³am polski jêzyk na ka¿dym kroku. Gra³am wtedy w zespole w klubie nocnym Continental, wiêc zna³am mnóstwo ludzi. Gdziekolwiek bym siê nie ruszy³a, spotyka³am znajomych. Pamiêtam jak na drugi dzieñ po przylocie sz³am z wyrysowan¹ przez mamê map¹ Greenpointu do Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej ¿eby otworzyæ konto. Wiedzia³am ¿e jak coœ pomylê to zapytam po polsku i ktoœ mi pomo¿e. Dzisiaj ju¿ tak by nie by³o. Greenpoint przesta³ mówiæ po polsku. Jeszcze nas tu trochê mieszka, ale zwolna stajemy siê mniejszoœci¹. – To prawda, du¿o Polaków wyprowadzi³o siê st¹d, ale przyznasz, ¿e nast¹pi³o wiele korzystnych zmian i Greenpoint jest ci¹gle postrzegany jako serce polskoœci na Wschodnim Wybrze¿u. – Dlatego tak jest wa¿ne abyœmy trzymali siê razem, pomagali sobie i wreszcie zakopali wojenne topory. Osobiœcie dozna³am tyle dobra od ludzi, ¿e na pewno do koñca ¿ycia nie zdo³am siê odwdziêczyæ, chocia¿ siê bardzo staram. Dlatego zachêcam wszystkich aby podtrzymywali

polskoœæ poprzez wspieranie polonijnych imprez, je¿eli nie finansowo, to obecnoœci¹ na nich. Pamiêtajmy o wspieraniu polonijnych szkó³, dzia³alnoœci harcerzy, czy zespo³ów folklorystycznych i chórów. Jeœli staæ nas na to – dofinansujmy koncerty i inne imprezy organizowane przez polonijnych dzia³aczy. – Ma³o jest osób, które chc¹ wy³o¿yæ pieni¹dze na wspólne przedsiêwziêcia. £atwiej krytykowaæ ni¿ zrobiæ coœ po¿ytecznego. Czasem myœlê, ¿e to nasza narodowa specjalnoœæ. – Te¿ to obserwujê. Wielu z nas z ³atwoœci¹ wyg³asza negatywne, czêsto krzywdz¹ce opinie, a od siebie nic nie daje. Serdecznie zachêcam – w³¹czmy siê w jak¹kolwiek spo³eczn¹ dzia³alnoœæ. Pomaganie innym naprawdê uszczêœliwia. Powinniœmy tak ¿yæ i tyle dawaæ od siebie, aby coœ dobrego po nas zosta³o. Greenpoint, ta Ma³a Polska, szczególnie porzebuje aktywnych ludzi aby tê polskoœæ utrzymaæ. – Uczysz w szkole w pe³nym wymiarze godzin i prowadzisz Kobo Music Studio, jedn¹ z lepiej prosperujacych muzycznych szkó³ na Greenpoincie. Jak godzisz te ró¿ne przecie¿ zajêcia? Jak znajdujesz na wszystko czas? – Od dziecka dzia³a³am na ró¿nych polach. Wszêdzie siê udziela³am. Chyba ju¿ tak mam, ¿e muszê byæ przez ca³y czas zajêta. Powiem nieskromnie – jestem bardzo dobrze zorganizowana – z pominiêciem ró¿nego rodzaju prac papierkowych, których nie cierpiê. Jak tylko mam trochê wolnego czasu, to zaraz wymyœlam kolejn¹ wa¿n¹ sprawê do za³atwienia. Pracujê po 12-13 godzin dziennie, szeœæ dni w tygodniu. Czasami mam woln¹ niedzielê, chyba ¿e jest jakiœ koncert lub inna impreza. W takim trybie ¿yjê od wielu lat. Ale z pe³n¹ odpowiedzialnoœci¹ mogê powiedzieæ, ¿e najpiêkniejsze jest to, ¿e praca to moja pasja, która ci¹gle daje mi wiele radoœci i zadowolenia. Nauczyciel, który kocha uczyæ zrozumie o czym mówiê. Po 35 latach pracy pedagogicznej jeszcze siê nie wypali³am jako nauczyciel i mam nadziejê, ¿e tak bêdzie do koñca. Ostatnio w pracy pomaga mi mój syn Nicholas, który poszed³ w moje œlady i kszta³ci siê w kierunku muzyczym. Czêsto gra koncerty dla Polonii i w³¹cza siê we wszystkie muzyczne pomys³y, które realizujê. – Jeœli ju¿ wspomnia³aœ Nicholasa, to dopowiedzmy, ¿e wychowujesz go sama. Dziœ Twój syn ma 19 lat i jest pod ka¿dym wzglêdem œwietnym m³odym cz³owiekiem – utalentowanym, ¿yczliwym, otwartym na innych, serdecznym. Jak tego dokona³aœ pracuj¹c po 12 godzin dziennie? – To nie tylko moja zas³uga. Nicholasa ukszta³towa³o wiele czynników: dobre katolickie szko³y, ludzie których spotka³ na swojej drodze, przyjaciele, wreszcie jego mi³oœæ do muzyki. To wszystko, plus moja bezwarunkowa mi³oœæ i poœwiêcenie ukszta³towa³y jego osobowoœæ. Jestem dumn¹ mam¹ i czekam na jego dalsze sukcesy. – Wiemy, ze jesteœ pasjonatk¹ uczenia, ale dlaczego wybra³aœ w³aœnie matematykê? Od lat, poza regularnymi zajêciami w szkole, przygotowujesz swoich uczniów do s³ynnego miêdzynaro-dowego konkursu Kangur. Co konkurs daje im, co daje Tobie?

– Matematyka w moim ¿yciu zaistnia³a trochê przez przypadek. Na pocz¹tku oprócz pracy w KOBO Music Studio, pracowa³am jako nauczyciel muzyki w trzech ró¿nych szko³ach. Nie bardzo mi to odpowiada³o, ale skoro szko³y nie mia³y ca³ego etatu dla nauczyciela muzyki, zdecydowa³am siê na dodatkowe studia i zdoby³am drugi tytu³ magistra i licencjê nauczycielsk¹. W ten sposób dosta³am pracê w jak¿e ró¿nym ale jednoczeœnie pokrewnym przedmiocie. Matematyka i muzyka maj¹ du¿o wspólnego. Ale ¿eby by³o jasne, moje serce jest przy muzyce. W USA nie ma tradycji brania udzia³u w olimpiadach przedmiotowych. Ale piêkno Ameryki to miêdzy innymi to, ¿e emigranci przenosz¹ pomys³y ze swoich krajów i realizuj¹ je wzbogacaj¹c kulturê amerykañsk¹. Ja te¿ tak zrobi³am. Ten popularny na ca³ym œwiecie matematyczny konkurs zainicjowa³am w naszej szkole i prowadzê go od wielu lat. Uczniowie lubi¹ uczestniczyæ w zajêciach i chêtnie bior¹ udzia³ w konkursie. Mamy swoje ma³e osi¹gniêcia w tej dziedzinie. – W szkole przy parafii Œw. Stanislawa Kostki, gdzie uczysz, prowadzisz doroczne artystyczne imprezy. Anga¿ujesz w nie wszystkich uczniów, a przecie¿ nie wszyscy maj¹ talent, a mo¿e wszyscy...? – Akademia Œw. Stanis³awa Kostki, to szko³a gdzie realizujê mnóstwo moich pomys³ów. Ka¿dego roku przygotowujê dwa widowiska muzyczne w których bior¹ udzia³ wszyscy uczniowie. Mo¿e nie wszyscy maj¹ wielki talent muzyczny, ale dla ka¿dego mo¿na znaleŸæ rolê w której poczuje siê dobrze. Przygotowuj¹c te widowiska korzystam z pomys³ów innych lub, co ostatnio zdarza siê coraz czêœciej, sama piszê scenariusze. Ostatnim moim widowiskiem by³a opowieœæ o Janie Pawle II, któr¹ wystawiliœmy w rocznicê Jego urodzin. Z uczniami z Kostki i z mojego studia nagra³am dwie p³yty z polskimi kolêdami i kilka innych utworów z polonijnymi i nie tylko artystami. Prowadzê chór uczniowski, który czêsto wystêpuje w œro-

dowisku polonijnym. W tym miejscu chcia³am podziêkowaæ rodzicom, którzy pomagaj¹ mi w ka¿dym moim przedsiêwziêciu. Plakaty, dekoracje i kostiumy to nie jest moja dziedzina i bez pomocy innych by siê nie oby³o. – W Kurierze Plus pisalaœ cykle artykulów na temat amerykañskiej edukacji. Polonijni rodzice ci¹gle nie maj¹ wystarczaj¹cej wiedzy na temat mo¿liwoœci, które daje amerykañski system szkolnictwa. Jak brzmia³yby Twoje rady w pigu³ce? – Pisa³am, bo gdy stanê³am przed problemem wyboru szko³y dla mojego syna, to zrozumia³am jak ma³o wiem o szkolnictwie wy¿szym. Szko³a podstawowa nie by³a problemem. Od pocz¹tku wiedzia³am, ¿e mój syn skoñczy szko³ê Kostki na Greenpoincie. Jednak gdy stanêliœmy przez wyborem szko³y œredniej, to musia³am zebraæ du¿o informacji aby podj¹æ w³aœciw¹ dezyzjê. Postanowi³am podzieliæ siê z czytelnikami Kuriera moimi doœwiadczeniami i tak powsta³ cykl artyku³ów o edukacji. Dzisiaj radê mam jedn¹. Dziecko powinno iœæ do takiej szko³y w której bêdzie czu³o siê dobrze. Aspiracje rodziców powinno siê od³o¿yæ na bok i myœleæ o kondycji psychicznej dziecka. Dzisiejszy œwiat jest trudny dla wszystkich, a szczególnie dla m³odego cz³owieka. Wszyscy, którzy wychowali lub wychowuj¹ dzieci wiedz¹, ¿e nie jest to ³atwe. – Przed Tob¹ Parada... co chcesz powiedzieæ Polonii aby zachêciæ j¹ do udzia³u w przemarszu manhattañsk¹ Pi¹t¹ Alej¹? – Przede wszystkim chcia³am podziêkowaæ wszystkim tym którzy wziêli udzia³ w bankiecie na którym otrzyma³am szarfê marsza³ka. Wasza obecnoœæ doda³a mi skrzyde³. Wszystkich, którzy nie mogli byæ na tej uroczystoœci zapraszam do maszerowania ze mn¹ 7 paŸdziernika w dniu parady. Dajmy œwiadectwo swojemu przywi¹zaniu do naszego kraju rodzinnego, jego tradycji i kultury. m


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

7

$6,500,000.00 WERDYKT ZA UPADEK Z 40 STÓP Kolejny raz robotnik spad³ z wysokoœci. Tym razem trzydziestosiedmioletni pracownik uleg³ wypadkowi podczas pracy na niezabezpieczonym rusztowaniu. Do zdarzenia dosz³o w momencie, gdy platforma rusztowania by³a podnoszona na linach. W pewnym momencie olinowanie szarpnê³o, pracownik straci³ równowagê i przelecia³ przez nieodpowiednio zabezpieczon¹ czêœæ rusztowania. Poszkodowany run¹³ czterdzieœci stóp w dó³. To by³o bardzo twarde i jednoczeœnie szczêœliwe l¹dowanie. Poszkodowany prze¿y³ wypadek, ale z ciê¿kimi obra¿eniami zosta³ przewieziony do szpitala. Mê¿czyzna dozna³ z³amania miednicy, ³okcia oraz pêkniêæ w krêgos³upie lêdŸwiowym i piersiowym. Jeszcze tej samej nocy poszkodowany przeszed³ operacjê ³okcia i miednicy. Operacja krêgos³upa nie by³a konieczna. Poszkodowany musia³ jednak spêdziæ dwa miesi¹ce w szpitalu. Po powrocie do domu poszkodowany wiedzia³, ¿e to dopiero pocz¹tek jego zmagañ z powrotem do zdrowia. Jego leczenie zosta³o pokryte przez ubezpieczenie pracownicze. Poszkodowany zdecydowa³ siê jednak pozwaæ generalnego wykonawcê i w³aœciciela budynku o odszkodowania za doznany ból i cierpienie. Kluczow¹ kwesti¹ w tej sprawie by³a w³aœciwa kwalifikacja odpowiedzialnoœci za naruszenie przepisów Prawa Pracy. Mianowicie, ustalenie, ¿e zastosowanie znajdowa³ artyku³ 240 (1) Prawa Pracy,

który przewiduje mo¿liwie najszersz¹ formê odpowiedzialnoœci pozwanych, tzw. odpowiedzialnoœæ absolutn¹. W takich przypadkach generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ praktycznie absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. W przypadku udowodnienia, ¿e dany stan faktyczny jest chroniony w³aœnie przez ten przepis, czêœciowa wina poszkodowanego nie ma znaczenia. Nale¿y jednak mieæ na uwadze, ¿e przepis nie chroni przypadków, gdy dzia³anie pracownika by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku lub poszkodowany zosta³ uznany za tzw. „niepos³usznego pracownika”, który, przyk³adowo, wbrew zakazowi kierownika, u¿y³ wadliwej drabiny, podczas gdy móg³ skorzystaæ z innej, bezpiecznej drabiny dostêpnej na terenie budowy. Artyku³ chroni wypadki zwi¹zane z pracami na wysokoœci. Przepis przewiduje jednak pewne ograniczenia, wy³¹czaj¹c z ochrony pewne kategorie czynnoœci, np. prace konserwacyjne. Do tych najwa¿niejszych chronionych nale¿y zaliczyæ prace budowlane, rozbiórkowe, czy te¿ naprawcze. Jeszcze przed procesem, poszkodowany z³o¿y³ wniosek o orzeczenie odpowiedzialnoœci pozwanych, wskazuj¹c, ¿e do wypadku nie dosz³oby, gdyby rusztowanie by³o wyposa¿one w odpowiednie porêcze lub barierki. Poszkodowany zwróci³ tak¿e uwagê, ¿e prawnicy pozwanych nie wykazali istnienia ¿adnych istotnych spornych okolicznoœci, które wymaga³by decyzji ³awników. Sêdzia

przychyli³ siê do argumentacji poszkodowanego i wniosek przyzna³, w zwi¹zku z czym, ostatecznie, kwestia odpowiedzialnoœci zosta³a jeszcze przed procesem pomyœlnie rozstrzygniêta na korzyœæ poszkodowanego. Ze wzglêdu na trudn¹ sytuacjê rodzinn¹, poszkodowany musia³ wróciæ do pracy rok po wypadku. Nie by³ w stanie pracowaæ fizycznie na budowie. Znalaz³ jednak zatrudnienie w biurze. Poszkodowany nie ¿¹da³ odszkodowania za utracone zarobki i straty ekonomiczne. Dwie mediacje zakoñczy³y siê fiaskiem. Ubezpieczalnia nie chcia³a wyp³aciæ nale¿ytego odszkodowania. Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212 - 514 - 5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ status swojej sprawy s¹dowej

Na swoim JAN LATUS

Od 1 wrzeœnia mieszkam w Wars z a w i e na swoim.

Na pocz¹tku nie zawsze jest to zmiana na lepsze. Na przyk³ad: poniewa¿ nie mam na razie ¿adnych mebli, piszê siedz¹c po turecku, z laptopem umieszczonym na kartonie po odkurzaczu. Du¿o lepsze warunki do pracy mia³em w kawiarni na Mokotowie ale ju¿ nie mieszkam w tej dzielnicy. W przysz³oœci chyba jednak bêdê pisa³ stamt¹d. Zdrowiej dla krêgos³upa i mam tam m³ode muzy stoj¹ce przy ekspresie do kawy. Zreszt¹ ju¿ wyczai³em – jak to mówi m³odzie¿ – dojazd autobusem na trasie nowy dom – kawiarnia. W koñcu to moje miasto rodzinne, wiêc dajê radê. Informacja, ¿e kupi³em sobie w Warszawie mieszkanie mo¿e zaskoczyæ czytelnika moich przesyconych pesymizmem felietonów. Wynika³o z nich przecie¿ jasno, ¿e du¿o rzeczy mi siê w Polsce nie podoba: politycznych, obyczajowych; nawet pogoda. Po 27 latach pobytu w Nowym Jorku i wymuszonym prywatnymi okolicznoœciami powrocie do Polski reagowa³em tak, jak na d³ugoletniego emigranta przysta³o: depresj¹, oporem wewnêtrznym, niemo¿noœci¹ pogodzenia siê z now¹ sytuacj¹ ¿yciow¹, nawet po up³ywie dwóch lat. Pewne rzeczy siê nie zmieni¹: Warszawa nigdy nie bêdzie Nowym Jorkiem, a w tamtym mieœcie naprawdê ¿y³em, by³em szczêœliwy. Do innych polskich rzeczy mo¿na siê powoli przyzwyczaiæ

– jak, podobno, do wszystkiego. Czy¿bym wiêc kupuj¹c mieszkanie w Warszawie, og³asza³ niniejszym kapitulacjê? Zmienia³ nazewnictwo z „przyjecha³em do Polski” na: „wróci³em na sta³e”? Ci¹gle nie jestem gotów siê do tego przyznaæ. I nadal ten plan mnie nie poci¹ga. Niemniej, dom kupi³em. Czemu? Bo gdzieœ trzeba mieæ dom. Zawsze podziwia³em ludzi którzy wêdrowali po œwiecie, zatrzymywali siê w tanich hotelach, pracowali na komputerze na odleg³oœæ. Dla nich przygoda znaczy³a wiêcej ni¿ nudna stabilizacja, a wspomnienia by³y wa¿niejsze ni¿ przedmioty. Czy jednak aby na pewno nie mieli domu? Gdy pozna³em lepiej ich ¿yciorysy okazywa³o siê, ¿e zwykle mieli jakieœ mieszkanko w Radomiu, dom pod Olsztynem zapisany przez babciê, co-op na Queensie, który wynajmuj¹. I zwykle ci wêdrownicy dysponowali du¿o wiêkszym bud¿etem ni¿ ja. Nie rezygnujê z moim planów podró¿owania (nied³ugo lecê do Wietnamu i Tajlandii), nie wygas³o we mnie marzenia mieszkania w tropikach. Co ciekawe, w mojej sytuacji ¿yciowej (kawaler bez zobowi¹zañ, z dobrym zdrowiem i pewnymi oszczêdnoœciami z Ameryki, a za jakiœ czas – emerytur¹ stamt¹d) naprawdê nie musi to pozostaæ w strefie marzeñ. Godzê siê powoli z tym, ¿e nie bêdê ju¿ mieszka³ w moim ukochanym Nowym Jorku i w mojej przybranej ojczyŸnie Ameryce. W moim wieku, po tylu latach przerwy, raczej nie dostanê tam dobrej pracy. Tym bardziej ¿e nic nie umiem. Ale przecie¿ bêdê tam móg³ – na-

turalizowany obywatel – bywaæ z d³ugimi wizytami. To musi mi wystarczyæ. Sk¹d wiêc pomys³ kupna mieszkania? Chyba bym siê nie zdecydowa³ na nabycie domu p³ac¹c zañ pe³n¹ sumê. Nieruchomoœci s¹ w Polsce drogie, zw³aszcza w Warszawie. Ale przecie¿ sprzeda³em mieszkanie po Ojcu. Po³owa sumy nale¿y siê mojej siostrze ale za tê drug¹ po³ówkê, trochê do³o¿ywszy, mog³em ju kupiæ sobie coœ ma³ego. Zreszt¹, podobnie jak w USA, gdybym nie kupi³ innej nieruchomoœci, musia³bym zap³aciæ podatek od spadku, ok. 20 procent. Rozgl¹da³em siê wiêc za – relatywnie drogimi – kawalerkami, próbowa³em wzbudziæ w sobie entuzjazm ogl¹daj¹c otynkowane niedawno gomu³kowskie bloczki, mieszkanka z balkonikami-ambonkami, na których nie zmieœci³by siê jeden dobrze od¿ywiony ksi¹dz. Nie zachêca³y te¿ widoki, zw³aszcza zimowe, z okien takich mieszkañ: na inne bloki, osiedla, skrzecz¹ce tramwaje. S³owem czu³bym siê, jakbym cofn¹³ machinê czasu. Jeden poœrednik sprzeda³ mi mieszkanie. Inni szukali. Posy³ali oferty z internetu (maj¹ wiêkszy i szybszy od œmiertelników dostêp do wszystkich og³oszeñ). Wreszcie znaleŸli coœ podejrzanie taniego i oryginalnego w wygl¹dzie. Pojecha³em obejrzeæ – i siê zachwyci³em. Na pod³odze dwupokojowego, s³oneczego mieszkania, by³y mysie, nowiutkie carpety! Œciany wewnêtrze by³y gipsowe (sheetrock!), wodê ogrzewa boiler! Osiedle dwupiêtrowych domków z mieszkaniami – oraz czêœci¹ hotelow¹ z restauracj¹ – zbudowano 15 lat temu w tzw. technologii kanadyjskiej. Osiedle

Sprawa trafi³a do procesu, gdzie o odszkodowaniu mieli zadecydowaæ ³awnicy. Poszkodowany zezna³, ¿e po wypadku nie by³o dnia, kiedy nie odczuwa³ on bólu. Twierdzi³, ¿e czêsto miewa koszmary zwi¹zane z wypadkiem. Po zeznaniach poszkodowanego, œwiadków oraz ekspertów medycznych oraz przemówieniach koñcowych, wszyscy czekali na decyzjê ³awników. Po d³ugich obradach ³awa przysiêg³ych wyda³a werdykt, przyznaj¹c poszkodowanemu odszkodowanie w wysokoœci $6,500,000.00, w tym $4,500,000.00 za ból i cierpienie oraz $2,000,000.00 za przysz³y ból i cierpienie. m (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212 - 514 - 5100

nazywa siê Warsaw Apartments (!). Domki s¹ licowane ceg³¹ i sidingiem. Gdy patrzê przez okno czujê siê trochê jakbym by³ w Anglii czy New Jersey. Dzia³a to jak plaster na moj¹ duszê. Mieszkanie kupi³em ju¿ odnowione ale jest ono puste. Trzeba zrobiæ ca³¹ kuchniê, poprawiæ kilka rzeczy po dyletanckiej ekipie. Pani projektantka wymyœla mi kuchniê. W drodze s¹ meble z IKEI, w tym stó³ i krzes³o do pisania korespondencji do Ameryki. Znowu: dlaczego kupi³em mieszkanie? Bo mia³em za co. Wielu z Pañstwa wróci z oszczêdnoœciami albo do jakiegoœ swojego mieszkania w Polsce, bêdzie wiêc mo¿liwoœæ manewru, np. zamiany. Mieszkanko (42 m, niewiele mniejsze od ojcowskiego) chcê szybko urz¹dziæ. A potem? Mo¿na w nim pomieszkiwaæ, mo¿na je ³atwo wynaj¹æ (prawie wszystkie apartamenty w osiedlu s¹ wynajmowane przez m³ode rodziny od w³aœcicieli), tym bardziej ¿e mam miejsce parkingowe, a nawet schowek na rower. Osiedle jest za zamykan¹ na kod bram¹. Po wszystkich stronach – dzia³ki i po³acie zieleni. Czujê siê jak na wsi. Pod osiedlem jest jednak przystanek autobusów, w tym nocnego. To wa¿ne przy moim stylu ¿ycia. Mieszkam w Wilanowie – blisko pa³acu, nowych eleganckich osiedli, siedziby telewizji TVN. Chyba dobrze zrobi³em – tak przynajmniej s³yszê. Mam gniazdko na staroœæ. Teraz jestem chojrakiem ale gdy za 15 lat os³abnê, opuœci mnie zdrowie i zmêczê siê ¿yciem w tropikach, mo¿e siê okazaæ ¿e nigdzie nie mam domu i ¿e mnie ju¿ nie staæ by cokolwiek kupiæ a nawet wynaj¹æ. Sobie t³umaczê to tak: wcale w Polsce na sta³e nie mieszkam. Po prostu zainwestowa³em w mieszkanie w modnej czêœci Warszawy. A urz¹dzê je ³adnie bo to tyle samo kosztuje co urz¹dziæ bez gustu. Bêdê mia³ do czego têskniæ siedz¹c na pla¿y gdzieœ w Tajlandii. m


8

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

Kwestia niepodleg³oœci w latach 1945-1989 Prawie nikt nie ma w¹tpliwoœci, ¿e Polska pod rz¹dami komunistycznymi nie by³a pañstwem w pe³ni niepodleg³ym. Czêœæ historyków lansuje doœæ popularn¹ tezê, ¿e PRL by³a krajem o ograniczonej suwerennoœci. Mo¿na siê z tym zgodziæ je¿eli przyjmie siê teoriê, ¿e niepodleg³oœæ jest albo jej nie ma, natomiast suwerennoœæ mo¿na stopniowaæ. Koniec II wojny œwiatowej nie by³ dla Polaków powodem do radoœci. Brutalna okupacja niemiecka zosta³a zast¹piona przez ³agodniejsz¹ okupacjê sowieck¹. Ponadto Polska straci³a prawie po³owê swego terytorium sprzed 1939 r. By³y to kresy wschodnie, które wchodzi³y w sk³ad Rzeczpospolitej przez setki lat i stanowi³y niezwykle wa¿n¹ czêœæ polskiej kultury i tradycji. Olbrzymia wiêkszoœæ spo³eczeñstwa zdawa³a sobie sprawê, ¿e kraj znalaz³ siê pod kontrol¹ Moskwy a nowy rz¹d jest pos³usznym wykonawc¹ woli wschodniego s¹siada. Komuniœci stwarzali pozory, ¿e ich w³adza jest narodowa i niezale¿na. Starano siê kontynuowaæ tradycje przedwojenne. Przywódcy pañstwowi uczestniczyli do roku 1948 w procesjach w dniu œwiêta Bo¿ego Cia³a. Komunistyczny dyktator Boles³aw Bierut, powo³any w rezultacie sfa³szowanych wyborów na urz¹d „prezydenta RP”, podczas swej inauguracji zakoñczy³ tekst przysiêgi s³owami „Tak mi dopomó¿ Bóg”. Poniewa¿ komuniœci nazywali swe rz¹dy „demokracj¹”, ludzie stworzyli popularne w drugiej po³owie lat 40. powiedzenie: „Prze¿yliœmy najazd szwedzki, prze¿yjemy i sowiecki”. Czêœæ ¿o³nierzy podziemia okresu wojennego nie z³o¿y³a broni maj¹c œwiadomoœæ, ¿e jedna okupacja zosta³a zast¹piona przez drug¹. Na bazie ocala³ych struktur konspiracyjnych Armii Krajowej powsta³a organizacja „Nie” oraz „Wolnoœæ i Niezawis³oœæ” (WiN). Walkê kontynuowa³a równie¿ wiêkszoœæ jednostek Narodowych Si³ Zbrojnych (NSZ). Oddzia³y podziemia niepodleg³oœciowego dzia³a³y najaktywniej na Podlasiu i Mazowszu oraz na lubelszczyŸnie i Podhalu. W ci¹gu dwóch-trzech lat od zakoñczenia wojny przez formacje partyzantki antykomunistycznej przesz³y dziesi¹tki tysiêcy ¿o³nierzy. Niektórzy historycy uwa¿aj¹, ¿e dzia³ania te mo¿na nazwaæ insurekcj¹ porównywaln¹ z powstaniem styczniowym 1863 r. Spo³eczeñstwo wi¹za³o du¿e nadzieje z osob¹ Stanis³awa Miko³ajczyka, by³ego premiera rz¹du londyñskiego. Polskie Stronnictwo Ludowe, z Miko³ajczykiem jako przywódc¹, by³o do roku 1947 najwiêksz¹ parti¹ polityczn¹ w Polsce. Przy uczciwym procesie wyborczym PSL zdoby³oby w³adzê. Jednak terror oraz „cu-

u Nieformalne obchody Œwiêta Niepodleg³oœci – 11.11.1980 r. da nad urn¹” spowodowa³y, ¿e wszelka opozycja zosta³a wyeliminowana z ¿ycia politycznego. Miko³ajczyk obawiaj¹c siê aresztowania (i prawdopodobnie wyroku œmierci) zdo³a³ wydostaæ siê z kraju i schroniæ na Zachodzie. Do roku 1949 re¿im komunistyczny zlikwidowa³ praktycznie zbrojne podziemie niepodleg³oœciowe. Niewielkie ugrupowania partyzanckie dzia³a³y jeszcze na pocz¹tku lat 50. ale nie mia³o to ¿adnego znaczenia. Wobec wszechw³adnego terroru si³ bezpieczeñstwa jakakolwiek dzia³alnoœæ niepodleg³oœciowa nie mia³a najmniejszych szans. Ostatni ¿o³nierz „wyklêty”, Józef Franczak „Lalek” zgin¹³ w walce w roku 1963. * Prze³om nast¹pi³ w roku 1956. Wzglêdna liberalizacja po œmierci Stalina w 1953 r. doprowadzi³a do o¿ywienia politycznego w Polsce i innych krajach bloku sowieckiego. W czerwcu 1956 r. robotnicy Poznania wyszli na ulice ¿¹daj¹c „chleba i wolnoœci”. Wprawdzie protest mia³ pod³o¿e ekonomiczne ale demonstranci œpiewaj¹c hymn „Bo¿e coœ Polskê” koñczyli go s³owami „Ojczyznê woln¹ racz nam zwróciæ Panie”. Powstanie poznañskie zosta³o st³umione lecz fala niezadowolenia spo³ecznego ci¹gle siê wznosi³a. W paŸ-

dzierniku na czele rz¹dz¹cej w kraju PZPR stan¹³ W³adys³aw Gomu³ka, który mia³ opiniê narodowego komunisty, gotowego „postawiæ siê” Moskwie. Gomu³ka doszed³ do w³adzy pod has³em „demokratyzacji i suwerennoœci” i uzyska³ poparcie wiêkszoœci spo³eczeñstwa. W paŸdziernikowych wiecach odzywa³y siê g³osy ¿¹daj¹ce niepodleg³oœci narodowej a nawet powrotu Wilna i Lwowa do macierzy. OtrzeŸwienie przysz³o po brutalnej interwencji sowieckiej na Wêgrzech, gdzie wybuch³o powstanie narodowe. Polacy zrozumieli, ¿e otwarta walka o niezale¿noœæ od Moskwy mo¿e skoñczyæ siê tragedi¹. Zdecydowana wiêkszoœæ spo³eczeñstwa pogodzi³a siê z faktem, ¿e nale¿y zadowoliæ siê tak zwan¹ ma³¹ stabilizacj¹, która zawiera³a spory margines swobód kulturalnych i religijnych. * W póŸniejszym okresie zale¿noœæ Polski od Zwi¹zku Sowieckiego sta³a siê tak oczywista, ¿e prawie nikt nie wysuwa³ ju¿ has³a pe³nej niezale¿noœci narodowej. Nie robili tego studenci w roku 1968, ani robotnicy Wybrze¿a w 1970. Przedstawiciele œwiata kultury i sztuki oraz intelektualiœci wysuwali niekiedy postulaty wiêkszych swobód naukowych i artystycznych, ograniczenia ingerencji cenzury oraz niestosowania represji za g³oszenie pogl¹dów odmiennych od oficjalnych. Przyk³adem takiego dzia³ania by³ list 34 wybitnych ludzi kultury i nauki w obronie wolnoœci s³owa z roku 1964 oraz list 59 intelektualistów i dzia³aczy opozycji demokratycznej w sprawie zmian w konstytucji PRL w 1975 r. Jednak pod koniec lat 70. sprawa niepodleg³oœci znowu siê pojawia. W maju 1976 r. opublikowano program Polskiego

Porozumienia Niepodleg³oœciowego, zakonspirowanej organizacji kierowanej przez Zdzis³awa Najdera. PPN postulowa³o rzeczywiste odzyskanie suwerennoœci narodowej i zbudowanie systemu opartego na demokracji. By³ to pierwszy tego rodzaju apel od koñca lat 40-tych. Has³a pe³nej niezale¿noœci pañstwowej wysuwa³a równie¿ utworzona w 1979 r. przez Leszka Moczulskiego Konfederacja Polski Niepodleg³ej (KPN). Ruch „Solidarnoœci” w latach 19801981 nie wysuwa³ otwarcie hase³ niepodleg³oœci, chocia¿ nawi¹zywa³ wielokrotnie do niepodleg³oœciowej i patriotycznej tradycji narodu polskiego. „Solidarnoœæ” wspó³organizowa³a w roku 1981 pierwsze od wielu lat publiczne, swobodne obchody rocznicy ustanowienia Konstytucji 3 Maja. Wprowadzenie stanu wojennego zosta³o odebrane przez wiêkszoœæ spo³eczeñstwa jako poœrednia interwencja Zwi¹zku Sowieckiego w wewnêtrzne sprawy Polski. Nic wiêc dziwnego, ¿e w grudniu 1981 r. strajkuj¹cy robotnicy Stoczni Gdañskiej wywiesili transparent ze s³owami Jana Pawla II: „Nie ma sprawiedliwej Europy bez Polski niepodleglej na jej mapie”. W latach 1982-1988 podziemna „Solidarnoœæ” oraz inne organizacje wolnoœciowe nawi¹zywa³y czêsto do idei suwerennoœci i niezawis³oœci narodowej. Organizowano nieoficjalne manifestacje patriotyczne z okazji œwi¹t narodowych 11 listopada i 3 maja, które czêsto koñczy³y siê interwencj¹ milicji. Umowa „okr¹g³ego sto³u” zawarta w 1989 r. miêdzy rz¹dem a czêœci¹ opozycji zosta³a odebrana przez wielu jako kompromis nie zrywaj¹cy ca³kowicie z przesz³oœci¹ komunistyczn¹ i nie daj¹cy krajowi pe³nej niepodleg³oœci. Dowodem na to by³ m. in. fakt, ¿e ostatnie jednostki wojsk sowieckich opuœci³y Polskê dopiero w roku 1994. Istnieje opinia, ¿e ostatni etap demonta¿u struktur komunistycznych i pe³ne odzyskiwanie suwerennoœci rozpocze³o siê w roku 2015, po wygranych wyborach przez obóz Zjednoczonej Prawicy.

Kazimierz Wierzbicki


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 6 PAÃŒDZIERNIKA 2018

9


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

10

www.kurierplus.com

Widziane z Providence…

Prawda ekranu? Po raz 43. odby³ siê w Gdyni Festiwal Polskich Filmów Fabularnych – najwiêksza, krajowa impreza filmowa. W tym roku g³ówn¹ nagrodê „Z³ote Lwy” zdoby³ g³oœny KAZIMIERZ WIERZBICKI ju¿ film Paw³a Pawlikowskiego „Zimna wojna”, którego akcja rozgrywa siê w latach 50. i 60. Nagrodzony obraz to historia romansu pieœniarki polskiego zespo³u ludowego oraz jego dyrektora artystycznego, który w czasach stalinowskich „wybiera wolnoœæ” we Francji. Pawlikowski spêdzi³ wiêkszoœæ ¿ycia w Wielkiej Brytanii (wyemigrowa³ z Polski jako 14-letni ch³opiec). Jest znanym i cenionym re¿yserem. Trzy lata temu jego „Ida” zdoby³a „Oskara” w kategorii filmów zagranicznych. „Zimna wojna” zosta³a nagrodzona na tegorocznym festiwalu filmowym w Cannes za najlepsz¹ re¿yseriê. Fabu³a „Zimnej wojny” zwi¹zana jest z histori¹ zespo³u „Mazowsze”, chocia¿ w filmie u¿ywana jest nazwa „Mazurek”. Istotnie, w czasach rz¹dów komunistycznych i zimnej wojny pewna liczba cz³onków zespo³u pozosta³a na Zachodzie ko-

rzystaj¹c z wyjazdów na wystêpy w USA, Anglii lub we Francji. Re¿yser przejaskrawi³ pewne fakty, prawdopodobnie chc¹c uatrakcyjniæ film dla widza w krajach zachodnich. Trudno powiedzieæ czy konieczne by³o w³¹czenie do filmu sceny w której zespó³ wykonuje „Kantatê o Stalinie”. „Mazowsze” mia³o w swoim repertuarze „socjalistyczne” pieœni (np. o dziewczynie, która „na traktorze jedzie i orze”), ale nigdy nie wykonywa³o publicznie kantaty o „wodzu narodów”. Zakoñczenie filmu mija siê z faktami historycznymi. G³ówny bohater przyje¿d¿a z wizyt¹ do Polski w latach 60., zostaje aresztowany i skazany na ciê¿kie roboty w kamienio³omach. Taka sytuacja mog³a mieæ miejsce w pierwszej po³owie lat 50. ale nie w Polsce gomu³kowskiej. Wygl¹da na to, ¿e re¿yser wybra³ takie zakoñczenie dla widzów i krytyków filmowych w Hollywood a nie w Warszawie. Pomimo wszystko „Zimna wojna” jest znacz¹cym dzie³em i ma szanse na udzia³ w konkursie „Oskarów” w przysz³ym roku. Drug¹ nagrodê – „Srebrne Lwy” zdoby³ film Filipa Bajona „Kamerdyner”. Jego akcja rozgrywa siê na Pomorzu w latach 1900 – 1945. Jest to saga niemieckiego rodu von Kraussów osiad³ego w Pucku. Film opowiada o nie³atwych relacjach niemiecko-polsko-kaszubskich. Filip Bajon ma na swoim koncie ekranizacjê szeregu powieœci i dramatów (m. in. „Przed-

wioœnie” i „Œluby panieñskie”). „Kamerdyner” jest jego kolejnym, historycznym obrazem. Specjaln¹ nagrodê „za podjêcie wa¿nego spo³ecznie tematu” uzyska³ „Kler” Wojciecha Smarzewskiego – krytyczny obraz wspó³czesnego duchowieñstwa katolickiego w Polsce. Smarzewski jest znany z filmów o tematyce spo³ecznej, w których czêsto prezentuje wady i ciemne strony wspó³czesnych Polaków. Takim obrazem by³o zrealizowane w 2004 r. „Wesele” ukazuj¹ce w sposób satyryczny polsk¹ mentalnoœæ. Z kolei „Drogówka” (2013) porusza temat korupcji w polskiej policji. „Kler” zajmuje siê sprawami pijañstwa, rozwi¹z³oœci, pedofilii wœród ksiê¿y i biskupów. Wiadomo, ¿e tak jak w wielu krajach, równie¿ i w Polsce, znikoma mniejszoœæ duchowieñstwa ³amie bariery moralne i psuje wizerunek Koœcio³a katolickiego. Film fabularny jest tylko filmem i re¿yser ma prawo przejaskrawiæ pewne fakty i sytuacje. Jednak¿e zjawisko demoralizacji nie œwiadczy o pe³nym obrazie polskiego duchowieñstwa. Olbrzymia wiêkszoœæ kap³anów wype³nia godnie swoj¹ pos³ugê duszpastersk¹, pomagaj¹c wiernym w ¿yciu duchowym i w sprawach codziennych. Nic dziwnego, ¿e „Kler” wywo³a³ wiele kontrowersji i sprzecznych opinii. Œrodo-

wiska liberalno-lewicowe mówi¹ o spo³ecznie po¿ytecznym filmie a ugrupowania konserwatywne w swych negatywnych opiniach posuwaj¹ siê do okreœlenia „paszkwil”. Prawicowy komentator Tomasz Sakiewicz u¿y³ w stosunku do osób, które obejrza³y lub maj¹ zamiar obejrzeæ „Kler” okreœlenia znanego z czasów okupacji hitlerowskiej: „Tylko œwinie siedz¹ w kinie”. Bardziej rozs¹dni obserwatorzy uwa¿aj¹, ¿e nawo³ywanie do bojkotu lub blokady kin dodaje tylko paliwa krêgom skrajnie liberalnym. S³yszy siê opinie, ¿e sam film, choæ krytyczny wobec Koœcio³a, nie jest atakiem na spo³ecznoœæ katolick¹ i nie obra¿a uczuæ religijnych. Natomiast sam¹ atmosferê wokó³ filmu próbuj¹ wykorzystaæ elementy lewackie spod znaku „Gazety Wyborczej”. Radek Molenda z tygodnika „Idziemy” pisa³ niedawno: „Do filmu Smarzowskiego warto podejœæ z m¹droœci¹ i spokojem, bez podejmowania wobec niego ¿adnych krucjat. Kluczowe jest to, by dziennikarze, ksiê¿a w parafiach i ich wierni, a w szczególnoœci polski Episkopat zachowali wobec „Kleru” zimn¹ krew. (...) nie warto obejrzenia tego filmu zakazywaæ, oburzaæ siê, organizowaæ blokady jego wyœwietlania. To tylko utwierdzi œrodowisko antykleryka³ów w tym, ¿e Koœció³ zosta³ celnie trafiony. Ka¿dy, kto chce „Kler” obejrzeæ, niech idzie na w³asn¹ odpowiedzialnoœæ.” m

Zmiany w amerykañskim spo³eczeñstwie Nieco ponad po³owa Amerykanów (52%) nale¿a³a w 2016 r. do klasy œredniej (middle class). To niemal tyle samo, ile w 2011 r., jak podaje w najnowszej analizie renomowany oœrodek badania opinii publicznej, Pew. Oznacza to, ¿e klasa œrednia, zawsze filar stabilizacji amerykañskiego spo³eczeñstwa, pozostawa³a w ostatnich piêciu latach wzglêdnie stabilna. Wygl¹da wiêc, ¿e wszystko jest w porz¹dku. Tymczasem, nie. W spo³eczeñstwie zachodz¹ g³êbokie zmiany strukturalne, które radykalizuj¹ dwa elektoraty: konserwatywnych republikanów i zapalczyw¹ lewicê. Z pierwszej tabelki wynika, ¿e w ostatnim pó³wieczu, klasa œrednia skurczy³a siê o oko³o dziesiêæ procent. A to by³a najwiêksza czêœæ spo³eczeñstwa, wzglêdnie zamo¿na, wzglêdnie zadowolona ze swego statusu maj¹tkowego, spo³ecznego, z programów polityków obu partii.

Procent doros³ych ¿yj¹cych w gospodarstwach klasy œredniej pozostaje niezmienny od 2011 r.

W tym samym okresie proporcjonalnie zwiêkszy³a siê liczba biedaków (lower class) – w 2016 r. stanowi¹ca 29 proc. spo³eczeñstwa; innymi s³owy, jedna trzecia Amerykanów ¿yje w biedzie. Nic dziwnego, ¿e jest niezadowolona z tego, co jest i domaga siê wiêkszego udzia³u w dochodzie narodowym. Chêtnie s³ucha tych, którzy g³osz¹ has³a równoœci socjalnej; w domyœle, ¿e nale¿y zabraæ bogatym, daæ biednym. Odpowiednio zwiêkszy³a siê w tym czasie liczba zamo¿nych, przedstawicieli klasy wy¿szej (upper class), zadowolonej naturalnie z tego, co jest i broni¹cej siê przed wszelk¹ zmian¹, która mog³aby naraziæ ich pozycjê i dochody na szwank. Poniewa¿ prezydent Donald Trump zagra¿a obu bezpoœrednio, przeto i biedni, i bogaci traktuj¹ go jako niebezpieczeñstwo. Bogatym zagra¿a jego program zamkniêcia dop³ywu taniej si³y roboczej z po³udnia (budowa muru na granicy z Meksykiem), zerwania miêdzynarodowych porozumieñ handlowych oraz odciêcia dop³ywu tanich towarów z Chin i ze œwiata (na ich produkcji imporcie i dystrybucji wielu siê dorobi³o). Jego program drain the swamp (oczyszczenia bagna, stanowi œmiertelne niebezpieczeñstwo dla zamo¿nej, licznej i silnej grupy biurokratów czerpi¹cych korzyœci z sytuacji, jak¹ sobie wywalczyli w czasie trzech poprzednich administracji (B. Clintona, G. W. Busha i B. Obamy). Tak¿e biedacy w Trumpie widz¹ zagro¿enie dla swej egzystencji. Wprawdzie szczyci siê on (i s³usznie) rekordowymi wynikami w zmniejszeniu bezrobocia we wszystkich grupach etnicznych, ale praca pracy nierówna: zatrudnienie w MacDonaldzie (jako metafora niskop³atnych za-

jêæ, których jest w USA coraz wiêcej, kosztem pensji solidnych) nie pozwala na utrzymanie siebie, a tym bardziej rodziny. Zarazem „praca”, to oznacza odciêcie od ca³ego systemu zasi³ków spo³ecznych. Tradycyjnie w USA, cz³owiek pracuj¹cy znaczy³ – nie biedny, czyli taki, który mo¿e utrzymaæ siê z zarobku. To siê skoñczy³o. Roœnie wiêc grupa biedaków zale¿nych od federalnej, stanowej pomocy, któr¹ im gwarantuje biurokracja Waszyngtonu w zamian za poparcie polityczne. Obie grupy s¹ od siebie uzale¿nione. To bardzo ogólny obraz. Dochodz¹ jeszcze konflikty na tle rasowym, rozhuœtane za administracji prezydenta Obamy, kiedy czarni mieszkañcy USA liczyli, ¿e „ich” prezydent coœ dla nich zrobi. Zawiedli siê; trzeba uwzglêdniæ ró¿nice kulturowe, pokoleniowe, œrodowiskowe (wielkie miasta, przeciw country). Poœrodku pozostaje klasa œrednia, której egzystencja jest coraz bardziej niepewna. Czêœæ z nich „ucieka do przodu”, bogac¹c siê i przechodz¹c do klasy wy¿szej. Ale jak sugeruje diagram Nr 1, w równym stopniu czêœæ z nich spada do grupy biedaków. „Middle class” siê kurczy, zaœ roœnie liczba biedaków i bogaczy. Diagram Nr 2 pokazuje, jak statystycznie rozwieraj¹ siê no¿yce miêdzy bogatymi, a œredniakami. Tym drugim coraz trudniej utrzymaæ siê z rosn¹cych, ale wolno, wynagrodzeñ. Analitycy Pew Research Center dostosowali uzyskane wyniki do p³ac realnych w œrodowisku wielkomiejskim. Byæ mo¿e przyk³adowo w Atlancie ³atwo siê utrzymaæ czteroosobowej rodzinie za $52 tys. dolarów rocznie, ale w metropolii nowojorskiej – ju¿ trudniej, Policzmy: mniej ni¿ jedn¹ trzeci¹ z 52 tys, zabieraj¹ podatki, zostaje jakieœ 36 tys., czyli ok. trzech tys. dolarów

Kto zarabia œrednio i du¿o w 2016 r.

miesiêcznie, gdzie ponad po³owê trzeba wydaæ na mieszkanie. Czynsze s¹ wysokie. Pozostaje mniej ni¿ 1,500 dolarów miesiêcznie, z których trzeba op³aciæ wszystkie rachunki. Wystarczy, ale na skromne raczej ¿ycie dla czterech osób, tymczasem klasa œrednia mia³a byæ t¹ wzglêdnie zamo¿n¹, ¿yj¹c¹ dostatnio grup¹ Amerykanów. To oczywiœcie niezmiernie uproszczony obraz. Jeszcze raz powtarzam, trzeba pamiêtaæ o dodatkowych, najrozmaitszych podzia³ach w spo³eczeñstwie, co oznacza, ¿e nie zawsze przynale¿noœæ do klasy bogatej, œredniej i biednej przek³ada siê na afiliacjê polityczn¹. Chcia³em na przyk³adzie konkretnych i bardzo wiarygodnych danych pokazaæ zmianê zachodz¹c¹ w Stanach Zjednoczonych w stosunkowo krótkim czasie. Spo³eczeñstwo amerykañskie wymaga g³êbokich reform. Prezydent Trump chce odwróciæ ten niekorzystny dla biednych i œredniaków trend, chce – co streszcza slogan make America great again – powrotu do dawnych, lepszych czasów. Ale czy jest to mo¿liwe we wspó³czesnym globalnym œwiecie, w którym produkcjê przejê³y kraje rozwijaj¹ce siê, w którym technologia, innowacyjnoœæ, wykszta³cenie liczy siê coraz bardziej, w którym miasto dominuje nad wsi¹, a klasa robotnicza – w klasycznym rozumieniu – zanika? Miros³aw Solecki


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

Sk³adamy serdeczne ¿yczenia i gratulacje Bo¿enie Konkiel, która poprowadzi Greenpoint w 81. Paradzie genera³a Kazimierza Pu³askiego

Dariusz Knapik – Wielki Marsza³ek Parady z 2011 r. z ¯on¹ i Wspó³pracownikami Victoria Consulting & Development, 178 Franklin Street, Brooklyn, NY 11222, tel. (718) 349-0064

Bo¿enie Konkiel, która poprowadzi Greenpoint w tegorocznej Paradzie Pu³askiego sk³adamy serdeczne gratulacje znajomi z Ostro³êki i Nowego Jorku Jagoda, Bogdan, Edyta i Mathiew Kurpiewscy

Z okazji 81. Parady Pu³askiego sk³adamy serdeczne gratulacje

Bo¿enie Konkiel tegorocznemu Marsza³kowi Greenpointu

11


NOWY JORK

NR 88

6 paŸdziernika 2018

ADAM WOLANIN - PAMIÊTNIK KAPRALA (9)

Adam Wolanin.

Na parê tygodni przed wyjazdem naszym z Francji do Polski, oznajmiono w raporcie, ¿e potrzeba ¿o³nierzy do obs³ugi kolejowej, i ka¿dy, kto ma w tym zawodzie jakiekolwiek doœwiadczenie, mo¿e zapisaæ siê do oddzia³u taborów kolejowych. Mieliœmy wprawdzie oddzia³ kolejarzy, lecz ci powozili mu³ami, obecnie nas zapewniano, ¿e bêdziemy obs³ugiwaæ poci¹gi. Pomiêdzy innymi i ja siê zg³osi³em, mimo perswazji dowódcy kompanji, bym tego nie czyni³. Nie chcia³em zmieniæ postanowienia, bo sobie myœla³em, ¿e kiedyœ po wojnie, jeœli cz³ek ¿yw zostanie, to mo¿e w „cywilu” przy kolei w Polsce siê „zahaczy” i nie bêdzie potrzebowa³ wracaæ do Ameryki. Powsta³a wiêc nowa kompanja kolejowa, a z braku odpowiednich si³ oficerskich, powierzono mi nadzór nad t¹ kompanj¹. Poniewa¿ zaœ æwiczeñ ¿adnych nie by³o, wiêc te¿ ten nadzór koñczy³ siê na wydawaniu ¿ywnoœci i wype³nianiu drobnych pos³ug. W pocz¹tkach nie wymagano ¿adnych kwalifikacji, to te¿ komu sprzykrzy³o siê w pu³ku, zg³asza³ siê do kolejarzy. Wiêkszoœæ kolejarzy stano-

£uck, widok z góry zamkowej.

wili jeñcy z armji w³oskiej. Ró¿ni ró¿nie planowali o przysz³oœci i u³o¿eniu siê ¿ycia wojskowego w Polsce, a potem cywilnego. W dwóch tygodniach by³o nas w kompanji kolejowej oko³o 300 ch³opa. Podzielono nas na sekcje, z których ka¿da równa³a siê prawie kompanji. Po przybyciu do Polski, gdy pu³ki wyruszy³y na front, i nas wtedy przydzielono do czego kto by³ zdolny. Z ca³ej gromady zaledwie kilku potrafi³o kierowaæ lokomotyw¹, inni jako œlusarze, mechanicy, kowale, cieœle, nie znali ¿adnego „fachu”. Tych, a miêdzy innymi i mnie, przeznaczono do przebudowania torów kolejowych, jako ¿e rosyjskie tory s¹ szersze od torów w innych pañstwach, a wiêc i od austro-niemieckich, które by³y wprowadzone w austrjackiej i niemieckiej okupacji. W niektórych miejscach szybkoœmy tory wi¹zali, w innych zaœ k³adliœmy trzeci¹ szynê w œrodek, tak, ¿e lokomotywa rosyjska ci¹gnê³a wagony „nasze”, lub przeciwnie, lokomotywa by³a „nasza”, a wagony by³y rosyjskie. Pocz¹tkowo, ¿e to trzeba by³o „piorunem” przygotowaæ drogê dla naszych kanonierek, robiliœmy ochoczo, dumnymi bêd¹c, ¿e jesteœmy na coœ przydatni. Lecz gdy kilka tygodni up³ynê³o na jednej i tej samej pracy, zapa³ pocz¹³ ostygaæ, a ¿e roboty by³o coraz wiêcej, wiêc dodano nam cywilów, którym p³acono po 5 marek dziennie. Myœmy zaœ otrzymywali ¿o³du tylko 2 marki i wikt, ale tego siê nie liczy³o. Zaczê³y siê wiêc szemrania, tembardziej, ¿e i ten „wikt” siê pogorszy³. Dawano jak¹œ kaszê jêczmienn¹ z owsem, ale po prostu by³y to plewy. Chleb sk³ada³ siê z otr¹b z piaskiem. Zaczêto tego i owego skazywaæ na wiêzienie krótkie. By³o to o tyle dobre, ¿e mo¿na by³o odpocz¹æ. A tymczasem upa³y zwiêksza³y siê, a w dodatku ukraiñcy coraz to przysy³ali „migda³y” psuj¹c nam pracê. Teraz dopiero pozna³em, w jakie to „kó³ko patrjotyczne”, pomiêdzy tych „kolejarzy” siê dosta³em. ¿a³owa³em, ¿e opuœci³em swój pu³k strzelców, bo przekona³em siê, ¿e ci „kolejarze”, to ho³ota z pod ciemnej gwiazdy, któr¹ po prostu wypêdzano z macierzystych kompanji, by

Oddzia³ kwatermistrzowski B³êkitnej Armii w drodze do Polski, kwiecieñ 1919 r. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

siê ich pozbyæ. Wiêkszoœæ z nich nauczona by³a w wojsku austrjackiem ró¿nych podstêpów, by siê tylko od pracy „wymigaæ”, jak to mawiali. Tu, gdy wyszli do pracy, to nie tylko, ¿e sami nic nie robili, ale innym przeszkadzali. Pod moim dozorem mia³em „se piorunów”, którzy ochoczo spe³niali ka¿d¹ pracê. I jako sam „Galicjak”, musia³em siê wstydziæ za moich „krajanów” z niewoli w³oskiej, o których coraz g³oœniej by³o w ca³ej dywizji. Dosz³o do takiej sytuacji, ¿e regularne wojsko stra¿ nad nami objê³o. Mo¿na wiêc z tego wnioskowaæ, jak¹ s³aw¹ siê cieszyliœmy i jaki to kredyt póŸniej ochotnicy z Ameryki mieli za tych, którzy w wiêkszoœci wypadków Armji Polskiej we Francji zawdziêczali swe ¿ycie. PóŸniej dowiedzia³em siê, ¿e takiej w¹tpliwej wartoœci „s³awy” przysparzali nam w Polsce ci „Austrjacy” we wszystkich oddzia³ach. Front przesun¹³ siê do £ucka, wiêc i kompanja kolejowa musia³a siê w kierunku linji bojowej posun¹æ. Marsz do stacji w nocy, wœród ciemnoœci. Na stacji przydzielono ka¿d¹ sekcjê do wagonu towarowego. Traf chcia³, ¿e mojej sekcji przypad³ wagon osobowy,

i to miêkki, drugiej klasy. Nie by³o w nim wprawdzie okien, ale zawsze by³a ta pociecha, ¿e by³o na czem „siedzenie posadziæ”. Dla kilku zabrak³o miejsc siedz¹cych, powsta³ wiêc ha³as i spory, tembardziej uzasadnione, i¿ zauwa¿ono, ¿e kaprale z innych sekcji w wagonie tym siê sadowi¹. Dowódca kompanji kaza³ im wyjœæ, lecz w ciemnoœci rozkaz nie skutkowa³. Nadszed³ i dowódca stacji Francuz, a dowiedziawszy siê o co chodzi, kaza³ raz jeszcze owym kapralom wagon natychmiast opuœciæ. Gdy i to nie skutkowa³o, kaza³ zapisaæ nazwiska wszystkich kaprali. Czuj¹c pismo nosem, zaczêli siê wtedy wynosiæ. Jeden z nich chcia³ z plecakiem wyjœæ oknem i tak niezrêcznie plecak wyrzuca³, ¿e uderzy³ owego komendanta stacji, Francuza, majora. To tak rozgniewa³o Francuza, ¿e kaza³ zapisaæ nazwiska nas wszystkich, legalnie w tym wagonie siê rozpieraj¹cych. Naturalnie, s¹dziliœmy, ¿e po przybyciu na miejsce sprawa siê wyjaœni i wszystko pójdzie w zapomnienie. Jakie¿ jednak by³o zdziwienie, gdy czytaj¹ nam w raporcie, i¿ 9 kaprali skazanych zostaje przez dowódcê transportu na 8 dni wiêzienia

Oficerowie 2 Pu³ku Strzelców Pieszych (44 Pu³ku Piechoty Strzelców Kresowych), 1919 r.


Gen. Wac³aw Iwaszkiewicz.

ka¿dy i na degradacjê. Nie pomog³y nasze wyjaœnienia i wyjaœnienia porucznika, ¿e to my w³aœnie z tej sekcji, której przydzielono ten wagon osobowy. Nic nie pomog³o, dano nam piêtno buntowników i zdegradowano. Mieliœmy prawo apelowaæ do pu³kownika, lecz ¿e to by³ czas ofenzywy, nie by³o na to czasu. Mnie wys³ano do II-go pu³ku, gdzie mnie przeznaczono do sztabu, tam te¿, po namyœle, zrezygnowa³em z prawa dochodzenia mej niewinnoœci, mia³em tylko ¿al bardzo d³ugo, ¿e za rzeteln¹ s³u¿bê tak¹ nieprzyjemn¹ zap³atê otrzyma³em. Dowiedzia³em siê, ¿e w miesi¹c póŸniej taki bunt powsta³ w tej dziwnej „kompanji” kolejowej, ¿e porucznik ledwie z ¿yciem uszed³. Kompanjê obstawiono kompanj¹ kulomiotów i kilkoma armatami. W ten sposób dopiero tych drabów rozbrojono i postawiono przed s¹dem polowym. Kilku rozstrzelano, resztê rozrzucono po ró¿nych pu³kach i w ten sposób kompanja kolejowa zakoñczy³a swój niechwalebny ¿ywot. £uck oznaczony jest na mapie jako forteca. Szcz¹tki dawnej fortecy, jakie zastaliœmy, œwiadcz¹ o walkach, jakie siê tu rozgrywa³y. Ca³e miasto otoczone jest, niby wstêg¹, rzek¹ Styrem, co nadaje mu bardzo malowniczy widok. Na wschodnio-po³udniowej stronie istnieje jeszcze zamek, pamiêtaj¹cy czasy ksiêcia Skirgie³³y, posiadaj¹cy baszty, mo¿liwe do jakiej takiej obrony. Obywatelstwo czyni³o starania, by zamek ten odrestaurowaæ i utrzymaæ w ca³oœci. Bêd¹c kilka tygodni w £ucku, zwiedzi³em tamtejsze stare pami¹tki, jak np. katedrê, klasztor i seminarjum, przemienione, jak wszêdzie zreszt¹ przez Rosjan, na prawos³awne. Koœció³ farny pozosta³ tylko w polskich rêkach. W £ucku staraniem miejscowych pañ zosta³ otwarty Dom ¯o³nierza na wzór francuskich kantyn, gdzie za kilka groszy mo¿na by³o dostaæ kawê, herbatê, a nawet smaczny obiad. W bibljotece by³o wiele ksi¹¿ek, pism, papier do pisania. Z bibljoteki korzystali zarówno szeregowcy jak

i oficerowie. Gdy wchodzi³ oficer, pierwszy z brzegu szeregowiec wo³a³: – Bacznoœæ! Oficer odpowiada³: – Siadaæ! I zaczyna³a siê zwykle wspólna pogawêdka. Pewnego wieczora siedzimy i bawimy siê w Domu ¯o³nierza, popijamy piwo, o które zacne panie siê postara³y, to herbatê, to czytamy. Ruch jak w ulu. Ka¿dy zajêty sob¹. Ktoœ sobie tam wszed³ do œwietlicy, lecz jakoœ ¿aden z nas nie zwróci³ uwagi. Stan¹³ na œrodku sali i stoi. Jeden i drugi podniós³ wzrok, lecz ¿e by³o ju¿ za póŸno na „bacznoœæ, wiêc czem prêdzej oczy spuœci³ w dó³, udaj¹c, ¿e nic nie widzi. Podnios³em i ja oczy i widzê, – stoi mê¿czyzna krêpy, barczysty, œredniego wzrostu, a ¿e sta³ bokiem do mnie, zobaczy³em na ramionach epolety genera³a. Spuœci³em oczy jak i inni i udajê, ¿e czytam gazetê. Podchodzi wreszcie do nas i œmieje siê ca³¹ gêb¹, od ucha do ucha i powiada: – To wy Amerykany! To tak dajecie uszanowanie prze³o¿onym? Bardzo to piêknie z waszej strony, – mówi³ pó³ z ruska. Wtedy dopiero wszyscyœmy siê wyprê¿yli jak struny. – Siadajcie! Siadajcie! Wszak to Republika Polska! Wszyscy jesteœmy tu równi! Nas trochê krew obla³a. Porozmawia³ trochê z nami, wypi³ szklankê piwa i odszed³. Dopiero po jego odejœciu jêzyki siê nam rozwi¹za³y i dowiedzieliœmy siê, ¿e to ten straszny genera³ Iwaszkiewicz, o którym nam ¿o³nierze z jego korpusu „cudeñka” prawdziwe opowiadali. By³ to genera³, za którym ¿o³nierze szli w ogieñ. W korpusie jego ¿aden ¿o³nierz nie siedzia³ ani godziny w wiêzieniu, bo za karê, w razie przewinienia, dostawa³ lanie nahajem rosyjskim. Lecz genera³ ten z ¿o³nierzami wspólnie siê bawi³ i smuci³, razem z nimi znosi³ trudy i niewygody. W s³u¿bie by³ surowy, ale za s³u¿b¹ by³ koleg¹ i towarzyszem ka¿dego ¿o³nierza. A ¿e i oficerów trzyma³ krótko, otoczony by³ wielkim szacunkiem. Jeden z jego oddzia³ów by³ przydzielony do naszej dywizji. Zdarzy³o siê, ¿e po d³u¿szej s³u¿bie frontowej odes³ano go na ty³y na spoczynek. Wtedy zaraz ci ¿o³nierze Iwaszkiewicza podnieœli bunt, bo oni, powiadali, s¹ na wojnie, a nie w pokoju. Po zdobyciu £ucka mieliœmy drogê otwart¹ do Równa, lecz jak nam mówiono, „opiekunowie” nasi, aljanci, czy ktoœ tam inny sprzeciwi³ siê dalszemu marszowi, musieliœmy wiêc gniæ w £ucku i... druty zaci¹gaæ na ogromnej przestrzeni, bo tu jedna dywizja wiêcej frontu trzyma³a, ani¿eli we Francji ca³a armja. W wioskach sta³o po kilku ¿o³nierzy, a ka¿da wioska oddalona od drugiej o kilka i kilkanaœcie kilometrów. Pierwszy nasz pu³k, na przyk³ad, zajmowa³ front od Beresteczka, a¿ do by³ej granicy galicyjskiej. Na zaci¹ganiu drutów zeszed³ nam miesi¹c. A¿ zachcia³o siê ukraiñcom pokusiæ raz jeszcze, mimo istniej¹cej ugody i zawieszenia broni, o zdobycie Lwowa.

¯o³nierze B³êkitnej Armii na froncie, Ukraina 1919. Rekonstrukcja historyczna.

Skorzystali z tego, ¿e wiêksze si³y polskie rzucone by³y na front niemiecki, a na wschodnim pozosta³y prawie patrole tylko, napadli na nie, prze³amali i mieli drogê otwart¹. Zanim nadesz³a pomoc, byli ju¿ niedaleko Lwowa. Lecz dostali takie lanie, ¿e wiêcej zdobycia Lwowa ju¿ nie próbowali, a co wiêcej, popsuli sobie okrutnie sprawê tym zdradzieckim napadem, bo u nas na ca³ej linji wyszed³ rozkaz: – Naprzód! Gdyœmy jeszcze w £ucku stali, ¿niwa siê w³aœnie zaczyna³y. Przychodzili zza linji obywatele z proœb¹, by iœæ naprzód, gdy¿ im tam Petlurowcy wszystko zabieraj¹. Ostatnia delegacja sk³ada³a siê z Polaka, Czecha, ¯yda, Niemca i Rusina. Przynieœli wielk¹ proœbê, zaopatrzon¹ w wiele podpisów, zobowi¹zuj¹c¹ siê, ¿e Petlurowców sami wypêdz¹, byle tylko Wojsko Polskie objê³o kontrolê. Z p³aczem, na klêczkach b³agali dowódcê, by iœæ naprzód, gdy¿ wszystko im hajdamacy rabuj¹. W³aœnie w tym czasie Ukraiñcy urz¹dzili ten napad na Lwów i dlatego chyba proœbie tych obywateli sta³o siê zadoœæ. Linja bojowa przesunê³a siê a¿ za Równe, Sarny i Dubno… W czasie przesuwania linji bojowej, nie obesz³o siê bez silniejszego oporu ze strony Ukraiñców w kilku miejscach. Opór jednak ³ama³o siê doœæ szybko. W pewnej wiosce za £uckiem, za Klewaniem, by³a sobie cerkiew na wzgórzu. Tam na wie¿y bolszewicy ustawili kulomiot i pluli zeñ na dolinê, ¿e trudno by³o przyst¹piæ. Daliœmy znaæ artylerji naszej i w oka mgnieniu, po jednym strzale, kopu³a cerkwi zniknê³a wraz z jej „zawartoœci¹”. Droga by³a wolna. W Klewaniu znowu opór, troszkê wiêkszy i st¹d wolna droga a¿ do Równego. Komendant III. Baonu, 2-go pu³ku, widz¹c, ¿e zbolszewizowani hajdamacy uciekaj¹ bez ¿adnej ³¹cznoœci, porzuci³ ³¹cznoœæ z 1-szym i 3-cim pu³kiem i sam na czele swej kompanji chcia³ zdobyæ Równe, a ze zdobyciem Równego – awans. Lecz sztuka siê nie uda³a, bo bolszewicy widz¹c, ¿e tylko garstka posuwa siê naprzód, ruszyli do ataku i otoczyli kompanjê. Jeszcze chwila, a wszyscy byliby w pieñ wyciêci przez rezunów. Poœpieszy³ nasz dowódca z pomoc¹ i dziêki temu, wiêkszoœæ kompanji uratowa³y... dzielne nogi. Kulomioty i jedna armata wpad³a w rêce hajdamaków. Pad³o te¿ kilkunastu ¿o³nierzy. Komendant z rozbitkami powróci³, lecz na wojennej naradzie pochwa³y nie dosta³. Owszem przeniesiono go gdzieœ na inny odcinek, bo wiara siê odgra¿a³a za to, ¿e swoj¹ lekkomyœlnoœci¹ rzuci³ nies³awê na pu³k 2-gi (44-ty p. p. s. k.). Dopiero na trzeci dzieñ, po posuniêciu siê ca³ej linji, Równe zosta³o zdobyte wraz z magazynami ¿ywnoœci i amunicji i taborem kolejowym. Nawet jedna kanonierka dosta³a siê w nasze rêce. Zdobyciem Równa wywo³aliœmy pop³och okrutny wœród hajdamaków i droga znów by³a wolna choæby do ¯ytomierza, lecz znów tam jakieœ komisje nie pozwala³y iœæ dalej. Znowu wiêc okopy i druty na linji Równe-Sarny-Dubno. A takie okopywanie siê, stanie bezczynnie w miejscu, nie dzia³a³o korzystnie na ¿o³nierzy, którzy kalkulowali sobie, ¿e jak wojna, to wojna. Iœæ naprzód i biæ, a nie staæ w miejscu. W pochodzie na Równe znaleŸliœmy œlady niefortunnej wycieczki owego lekkomyœlnego dowódcy. ZnaleŸliœmy cia³a naszych kolegów obdarte do naga i strasznie pokiereszowane, umêczone. Podobno w Klewaniu strzelali do tego oddzia³u polskiego i cywile. Zreszt¹ wtedy hajdamacy nie byli umundurowani. Ka¿dy karabin mia³ w domu, wyjmowa³ zza strzechy i, gdy oddzia³ nadchodzi³, pra¿y³ nim, gdy uwa¿a³, ¿e jest bezpieczny. W Równem na przyjêcie Wojska Polskiego postroili siê „obywatele” w co mieli najlepszego. Dziwnem nam siê to wydawa³o, bo nam donoszono, ¿e w Równem

Odznaka 44 Pu³ku Strzelców Legii Amerykañskiej – oddzia³u piechoty Armii Polskiej we Francji. Fot. Wikipedia.

ludziska prawie nago chodz¹. Tymczasem musieli oni kryæ lepsz¹ odzie¿, bo w przeciwnym razie uwa¿ani byli za bur¿ujów, a wtedy bur¿ujów pakowano do wiêzienia, lub rozstrzeliwano. Byli to ¿ydzi przewa¿nie, lecz bez pejsów, bez bród, zupe³nie niepodobni do ich „braci” w Che³mie. Nawet po polsku nieŸle mówili. W kilka dni napisy ruskie znik³y, a ukaza³y siê polskie, a gdy stan¹³ w Równem sztab dywizji, miasto przybra³o zupe³nie polski wygl¹d. Odby³o siê uroczyste nabo¿eñstwo, ludu zjecha³o siê z piêædziesi¹t tysiêcy z ca³ych kresów, na tê uroczystoœæ. Staruszkowie ze ³zami rêce nam œciskali za przyniesion¹ im wolnoœæ, a dziêkowali serdecznie, a podejmowali. Dywizja ca³a rozlokowa³a siê w Równem i po okolicznych wioskach. S¹dziliœmy wiêc, ¿e okopiemy siê tam na zimowe le¿e, tembardziej, ¿e i baraki ju¿ wznosiliœmy. Ci¹g dalszy nast¹pi. Zachowano pisowniê oryginaln¹.

Oprac. Teofil Lachowicz, Jolanta Szczepkowska Zdjêcia: SWAP

KALENDARZ WETERANA 6 paŸdziernika 1918 – Zaprzysiê¿enie dowódcy Armii Polskiej we Francji, gen. Józefa Hallera. 7 paŸdziernika 1918 – Rada Regencyjna og³osi³a odezwê „Do Narodu Polskiego”, w której proklamowa³a niepodleg³oœæ Polski. 8 paŸdziernika 1939 – ORP „Orze³”, jako ostatnia jednostka polskiej floty, opuœci³ Ba³tyk, rozpoczynaj¹c rejs do Wielkiej Brytanii. 9 paŸdziernika 1920 – „Zbuntowana” dywizja gen. Lucjana ¯eligowskiego zajê³a Wilno i Wileñszczyznê; by³o to wykonanie tajnego polecenia Józefa Pi³sudskiego. 10 paŸdziernika 1939 – W Moskwie podpisano sowiecko-litewski pakt, na mocy którego ZSRS przekaza³ Litwie zajêty we wrzeœniu 1939 r. okrêg wileñski. 11 paŸdziernika 1919 – Za³o¿ono Polski Zwi¹zek Lekkiej Atletyki, pierwsze polskie stowarzyszenie sportowe. 12 paŸdziernika 1943 – 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Koœciuszki rozpoczê³a bój pod Lenino. W walkach zginê³o ponad pó³ tysi¹ca ¿o³nierzy polskich, a prawie 1800 odnios³o rany, co stanowi³o ok. 20 proc. stanu osobowego formacji.

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


14

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

Stowarzyszenie im. Marii Sk³odowskiej Curie zaprasza na

Paradê Pu³askiego Rydwan sponosorowany przez Kearny Bank Wspierajcie fundusz stypendialny: Anthony and Josephine Chmura Memorial Scholarship – stypendia dla studentek Polek Prezes: Danuta Siemiñska

NORTH BROOKLYN DEVELOPMENT CORPORATION gratuluje pani Bo¿enie Konkiel

Marsza³kowi Parady Pu³askiego dzielnicy Greenpoint oraz pozdrawia Poloniê w Ameryce

Sk³adamy serdeczne gratulacje wszystkim bior¹cym udzia³ w 81. Paradzie Pu³askiego, Organizatorom i Marsza³kom a zw³aszcza Marsza³kowi Greenpointu

Bo¿enie Konkiel w³aœciciel i pracownicy sklepu

KISZKA MEAT MARKET na Greenpoincie 917 Manhattan Ave., tel.: (718)389.6149

148-150 Huron St. Brooklyn NY 11222

Kiszka to sklep z tradycjami Zapraszamy na zakupy


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

15

Kartki z przemijania W snach najczêœciej jestem surrealist¹. Zw³aszcza nad ranem, kiedy doœniwam, nie bacz¹c na godzinê. Œni¹ mi siê wtedy niezwyk³e sytuacje w kosmicznych przestrzeniach i fantastycznych krajobrazach. Bywa, ¿e wchodzê w pejza¿e zapamiêtane z dzie³ malarskich lub fotograficznych. Co jakiœ czas widzê w snach czyst¹ ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI wodê – jezioro, rzekê z rybami lub morze. Niekiedy widzê te¿ stoj¹cego na tej¿e wodzie Chrystusa, który mnie przywo³uje. A kiedy siê doñ zbli¿am, on siê oddala. Ale nigdy tak daleko, ¿ebym go nie widzia³. Kiedy znów siê zbli¿am, on siê ponownie oddala. I tak a¿ do obudzenia siê. W snach widujê równie¿ ludzi, którzy odeszli, ale prawie nigdy nie s³yszê ich g³osów. Czasem ostrzegaj¹ mnie przed czymœ. Najrzadziej œni¹ mi siê moi rodzice. A jeœli ju¿, to tylko przez chwilê. Ich g³osów te¿ nie slyszê, choæ ostatnio dobieg³o mnie wo³anie ojca. Wo³a³ mnie kilka razy po imieniu, jakby chcia³ mnie zatrzymaæ, lub wrêcz zawróciæ. Dziœ nad ranem œni³ mi siê Zygmunt Hubner, mój dziekan i nauczyciel z wydzia³u re¿yserskiego w warszawskiej PWST, wybitny re¿yser teatralny i znakomity dyrektor teatru. Jego przedczesna œmieræ jest we mnie bolesn¹ ran¹, bo mia³em z nim dobre porozumienie i ceni³ mnie. To on wprowadzi³ mnie do ITI czyli do Miêdzynarodowego Instytutu Teatralnego, dziêki czemu mog³em zobaczyæ wiele przedstawieñ w Europie i poznaæ ich twórców. Bardzo mi go brakuje w moim obecnym pejza¿u ludzkim. Pociech¹ s¹ jego m¹dre ksi¹¿ki, do których wracam.

$

Miewam dobry kontakt z duchami. Z niektórymi zmar³ymi pisarzami œwietnie rozmawia mi siê podczas lektury ich ksi¹¿ek. Dobrze udaj¹ mi siê równie¿ kontakty poprzez fotografie. One przemawiaja do mnie wyj¹tkowo silnie. Jestem podatny ich na magnetyzuj¹c¹ si³ê. Tak¿e na magnetyzuj¹c¹ si³ê obrazów i rzeŸb. Wch³aniam je w siebie i staj¹ siê czêœci¹ mnie samego.

$

Gdyby to ode mnie zale¿a³o, w Polsce kandydatami na wójtów, naczelników gmin i powiatów, prezydentów miast i wojewodów byliby najlepsi z najlepszych gospodarze wywodz¹cy siê z regionów, z których kandyduj¹ a nie

dzia³acze narzucani przez poszczególne partie. Narzucani niekiedy z zewn¹trz. Ba, postulowa³bym, ¿eby stanowiska te by³y zupe³nie apolityczne. W obecnej kampanii wyborczej do samorz¹dów pad³o ju¿ tyle obietnic, ¿e mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e zasoby finansowe Polski s¹ nieograniczone. Bojê siê jednak, ¿e tak nie jest. W sierpniu mówi³o siê pó³gêbkiem o deficycie w bud¿ecie, pó³gêbkiem mówi siê te¿ o rosn¹cym d³ugu pañstwa. Zatem pytam, jak to jest naprawdê z tymi finansami? A przy okazji pytam równie¿, bo zapomnia³em, ile wp³acamy do wspólnej kasy Unii Europejskiej a ile z niej otrzymujemy?

$

Znany konserwatysta Aleksander Hall – „Ustrój oparty na trójpodziale i równowadze w³adz ma byæ w Polsce zast¹piony przez ustrój, w którym faktyczna w³adza skupiona bêdzie w jednym scentralizowanym oœrodku dyspozycji politycznej. W tej wizji nie ma miejsca dla niezale¿nej i silnej w³adzy s¹downiczej. Trzeba by³o j¹ z³amaæ”.

$

S¹dy to przecie¿ sprawa zaufania. Kto tak naprawdê wierzy, ¿e bêd¹ one w Polsce niezale¿ne od w³adzy? Kto tak naprawdê wierzy, ¿e bêdzie od niej niezale¿ny równie¿ Trybuna³ Konstytucyjny?

$

„S¹d s¹dem a sprawiedliwoœæ musi byæ po naszej stronie” – cytat z filmu „Sami swoi”. Bez aluzji, rzecz jasna.

$

Niedawno modne bylo idiotyczne okreœlenie „klimatyczne”. Dziœ najmodniejszy jest przymiotnik „najwa¿niejszy”.

$

22 wrzeœnia moja Szko³a Podstawowa nr 5 w podwarszawskim Œwidrze obchodzi³a stulecie istnienia. Podczas jubileuszowej uroczystoœci przypomniana zosta³a jej historia. Przypomnieni zostali tak¿e jej nauczyciele, którzy za tajne nauczanie trafili do Auschwitz, m.in. Stanis³aw Grabowski, który zosta³ tam zamordowany i Felicja Karpiñska, póŸniejsza moja nauczycielka matematyki. Nie wiedzia³em, ¿e przy wybudowaniu w 1954 roku nowego, jak¿e piêknego, budunku szko³y pomog³a Ambasada Belgii. O tym siê nie mówi³o w latach komunizmu. Zapomnia³em, ¿e w latach, kiedy siê w tej szkole uczy³em, uchodzi³a ona za najlepsz¹ w ca³ym województwie warszawskim. Czêsto odbywa³y siê w niej lekcje pokazowe. Podczas uroczystoœci przypomniano równie¿ uczniów

koreañskich, których podczas wojny w Korei mieliœmy 98. W tym kontekœcie zacytowane zosta³o moje wspomnienie o tej¿e szkole. Przypomniano te¿ i moj¹ nieskromn¹ osobê, co – nie powiem – wzruszy³o mnie. Redaktorzy dziejów Otwocka i Œwidra prosz¹, bym spisa³ dzieje swoje i swej rodziny zwi¹zane z tymi miejscowoœciami. Smutny to temat, bo w latach stalinowskich rodzice byli tam przymusowo wysiedleni z Warszawy z powodów politycznych. Walka o przetrwanie skróci³a im ¿ycie. Z czasów nauki w tej¿e podstawówce najmocniej wbi³a mi siê w pamiêæ biblioteka, w której spêdza³em przerwy i ka¿d¹ woln¹ chwilê. Zajmowa³em siê w niej m.in. wypo¿yczaniem oraz porz¹dkowaniem ksi¹¿ek i czasopism, co w praktyce oznacza³o nieograniczony dostêp do nich. Zostawa³em po lekcjach i grzeba³em w nich do woli. Sam sobie mog³em je wypo¿yczaæ bez limitów. I to by³o wspania³e! W tej¿e szkole odbywa³y siê tak¿e pokazowe przedstawienia. Obsadzano mnie w nich w rolach bajkowych i baœniowych królewiczów i ksi¹¿¹t, czego nie lubi³em, bo wola³bym graæ chuliganów, rzezimieszków i weso³ków. Niestety stale musia³em byæ tzw. reprezentacyjny. Podobnie jak i w gronie ministrantów. Nak³ada³o to na mnie obowi¹zek odpowiedniego zachowywania siê, co nie zawsze mi odpowiada³o. Lubi³bym bowiem pograndziæ i pochuliganiæ. Odbijam to sobie teraz jako publicysta. W klasie siódmej gra³em Koœciuszkê i Traugutta. Tak bardzo przygotowywa³em siê do tych ról, czytaj¹c wszystko, co bylo dostêpne, ¿e postacie te wros³y mocno we mnie. I tkwi¹ do dzisiaj. Nie bez znaczenia by³o, ¿e nasze przedstawienia i moje role by³y sukcesem nie tylko w naszej szkole. Koœciuszko jest mi szczególnie bliski jako krzewiciel Oœwiecenia i wolnomyœliciel, Traugutt zaœ jako postaæ o krystalicznej duszy i rodzaj polskiego Hamleta. Obaj ujmuj¹ mnie wiedz¹, szlachetnoœci¹, pokor¹ i skromnosci¹. Te cechy zawsze mi imponowa³y.

$

Przed miesi¹cem, w rocznicê Porozumieñ Sierpniowych, zosta³em odznaczony Krzy¿em Wolnoœci i Solidarnoœci przyznanym przez prezydenta RP na wniosek Instytutu Pamiêci Narodowej. Do dziœ otrzymujê gratulacje z tego powodu, za które wszystkim z serca dziêkujê. Wraz z ze mn¹ to wyró¿nienie otrzyma³o trzech rodaków mieszkaj¹cych w USA: Jerzy Czelny, Arkadiusz Gaczewski i Marian Wroñski. W ten sposób doceniono po latach ich dzia³alnoœæ w antykomunistycznej opozycji. Ciekawe, ¿e nikt z mediów siê nimi nie zainteresowa³ i nikt nie odnotowa³ ich zas³ug. SnadŸ postrzegani s¹ jako nikogo ju¿ dziœ nie interesuj¹ca prehistoria. Smutne to wielce. m

El¿bieta Baumgartner radzi

Jak oszczêdziæ na ubezpieczeniu samochodu nastolatka W USA samochód dla nastolatka to nie luksus, lecz czêsto koniecznoœæ. Rodzice maj¹cy dzieci w œredniej szkole powinni pomyœleæ o samochodzie i jego ubezpieczeniu z nale¿ytym wyprzedzeniem. Od kiedy drugi kierowca Zale¿nie od stanu, uczeñ mo¿e uzyskaæ pozwolenie na rozpoczêcie kursu prawa jazdy (learner’s permit) w wieku 16, i byæ uprawnionym do prowadzenia samochodu z licencjonowanym co najmniej 21-letnim kierowc¹. Po 6 albo 12 miesi¹cach, albo po osi¹gniêciu pe³noletnoœci, uczeñ mo¿e zdawaæ na pe³ne prawo jazdy. Kiedy poinformowaæ firmê ubezpieczeniow¹ o nowym kierowcy: gdy dostanie pozwolenie, czy gdy uzyska prawo jazdy? OdpowiedŸ zale¿y od stanu i przepisów danej firmy. Zadzwoñ do swojego agenta ubezpieczeniowego i spytaj. Niektóre firmy podnosz¹ cenê od razu, inne pozwalaj¹ dopisaæ nastolatka z learner’s permit do polisy rodziców, a podnosz¹ cenê dopiero gdy uzyska on pe³ne prawo

jazdy albo gdy ukoñczy 18 lat. Polisa rodzinna czy indywidualna M³odzi ludzie stwarzaj¹ najwiêcej zagro¿enia na drodze, przez co ich ubezpieczenie jest drogie. Nie kupuj pochopnie oddzielnej polisy na nastolatka, raczej dodaj go do swojej polisy, bo tak bêdzie taniej. Towarzystwa ubezpieczeniowe wiedz¹, ¿e nastolatki prowadz¹ ostro¿niej samochód rodziców ni¿ swój w³asny. Syn czy córka mog¹ pozostaæ na twojej rodzinnej polisie tak d³ugo, jak mieszkaj¹ z tob¹ albo s¹ na studiach. Gdy kupi¹ w³asny samochód i zarejestruj¹ go na swoje nazwisko, potrzebowaæ bêd¹ oddzielnej w³asnej polisy ubezpieczeniowej. Wybierz firmê ubezpieczeniow¹ Zacznij poszukiwanie zanim m³odzian otrzyma prawo jazdy. Zapytaj swego ubezpieczyciela, ile wyniesie podwy¿ka, potem rozejrzyj siê wœród konkurencji. Niektóre firmy ubezpieczeniowe maj¹ dobre ceny dla doros³ych, ale zawy¿aj¹ je, gdy rodzic doda do polisy nastolatka. Porozmawiaj z agentem ubezpieczeniowym. Mo¿esz dostaæ lepsz¹ stawkê w innej firmie, je¿eli przeniesiesz siê tam sam, a potem dodasz syna czy córkê do polisy. Consumer Reports prowadzi sonda¿e,

z których wynika, ¿e w cenach i obs³udze klientów od lat prowadz¹ Amica, USAA, State Farm, Geico, Progressive i Allstate. Wybierz odpowiedni samochód Wstrzymaj siê ze sprezentowaniem dziecku samochodu, szczególnie nowego, bo ubezpieczenie bêdzie bardzo drogie. Raczej udostêpnij mu swoje stare auto albo kup pojazd u¿ywany. Kupuj¹c samochód patrz nie tylko na jego cenê, ale równie¿ na koszt ubezpieczenia. Najdro¿sze s¹ polisy na samochody sportowe i luksusowe, bo ich wypadkowoœæ jest wysoka, a ponoszone straty znaczne. W sieci szukaj „Insurance losses by make and model”. IIHS radzi, jakie auto jest najlepsze dla m³odzie¿y (http://www. iihs. org/iihs/ratings/vehicles-for-teens). Sugeruje, by wybraæ pojazd u¿ywany i wiêkszy, który jest bezpieczniejszy w razie kolizji, oraz taki, który ma jak najwy¿szy ranking bezpieczeñstwa. Wybierz odpowiedni¹ polisê Dodaj¹c nastolatka do polisy, podnieœ pu³ap ubezpieczenia od odpowiedzialnoœci cywilnej. Wybierz wariant 100/300/50, który, mimo ¿e jest kilkakrotnie wy¿szy od minimum wymaganego przez stan,

mo¿e kosztowaæ tylko oko³o jednej trzeciej wiêcej. Przyda siê te¿ „polisa parasolka” na kwotê miliona dolarów ponad limit polisy samochodowej i polisy na dom. Gdy dziecko wyfrunie z domu, bêdziesz móg³ z niej zrezygnowaæ. Koszt dobrej polisy obni¿ysz przez odpowiednie dobranie udzia³u w³asnego. Staæ ciê wyj¹æ z kieszeni 500 czy 1,000 dol. na naprawê st³uczki. Nie staæ ciê natomiast op³aciæ koszty szpitala, w którym mo¿e znaleŸæ siê ofiara wypadku, ani p³aciæ jej rekompensatê za utratê zdrowia. Na stary samochód nie warto kupowaæ polisy comprehensive, bo nie jest wiele warty. W razie wypadku odci¹gniesz go na z³omowisko. Zni¿ki za dobre stopnie i nie tylko Ubezpieczyciele oferuj¹ zni¿ki dla uczniów i studentów poni¿ej 25. lat, którzy maj¹ œredni¹ ocen B lub wy¿sz¹. Zni¿ka zale¿y od firmy i stanu, wynieœæ mo¿e nawet do 20 proc. Poœlij report card dziecka firmie ubezpieczeniowej. Mo¿esz dostaæ zni¿kê, je¿eli m³odzian ukoñczy kurs bezpiecznej jazdy, zainstalujesz zatwierdzone urz¹dzenie alarmowe, zaczniesz parkowaæ w gara¿u, masz kilka polis w tej samej ubezpieczalni, jesteœ sta³ym klientem i masz dobr¹ kartotekê kierowcy.


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

16

www.kurierplus.com

Bo¿enie Konkiel,

która poprowadzi polsk¹ dzielnicê w 81. Paradzie K. Pu³askiego gratulujê zaszczytnego wyró¿nienia wieloletni znajomy Jurek Durlik

Bo¿enko, bêdziemy maszerowaæ z Tob¹!

Do zobaczenia 7 paŸdziernika na Pi¹tej Alei.

Adwokat odpowiada Z przyjemnoœci¹ informujemy, ¿e po wakacyjnej przerwie powracamy do artyku³ów i odpowiedzi na pytania jakich w sprawie planowania i zabezpieczania siê na przysz³oœæ przed najró¿niejszymi przypadkami losowymi udziela mecenas Joanna GwóŸd¿. Dziœ list czytelnika i odpowiedŸ prawniczki. Chcê podzieliæ siê z Pani¹ Mecenas moj¹ tragiczn¹ histori¹. Oko³o 15 lat temu moja piêkna i m³oda ¿ona dciê¿ko zachorowa³a. Tu³aliœmy siê przez lata od szpitala do szpitala, wysprzeda³em wszystko co mog³em, pozosta³ mi tylko dom w którym mieszka³em. ¯onê niestety musia³em umieœciæ w domu opieki. Nie wiedzia³em do kogo udaæ siê o pomóc. W szpitalu i domu starców udzielano mi informacji, ¿e ¿ona nie kwalifikuje siê na program medicaid z racji tego ¿e ma za wysoki dochód oraz ¿e posiadamy dom. Tak jak pani mecenas opisuje w swoich artyku³ach, koszty za opiekê w takim domu s¹ bardzo wysokie. Moja ¿ona zmar³a, a ja zosta³em z zad³u¿onym domem. Po¿yczka by³a sp³acona ju¿ od wielu lat, wiêc i szpital i dom starców wszed³ na hipotekê domu, zad³u¿enie wynosi³o 0.5 mln dolarów. Musia³em dom sprzedaæ i praktycznie zosta³em bez œrodków do ¿ycia. Dlatego bardzo wa¿ne jest aby odpowiednio wczeœnie siê zabezpieczyæ i zadbaæ o to aby nikt nie zabra³ maj¹tku na który tak ciê¿ko pracujemy. Nie myœlimy o takich sytuacjach kiedy jesteœmy w œrednim wieku, ale powinniœmy, jestem tego najlepszym przykladem. Powy¿szy list obrazuje sytuacjê, która wynika z niewiedzy b¹dŸ z zaniedbania. Niestety tragiczny los spotka³ autora powy¿szego listu. Powinien on byæ przestrog¹ dla nas wszystkich. Proszê zauwa¿yæ, ¿e poprzez odpowiednio wczesne planowanie, czyli sporz¹dze-

nie odpowiednich dokumnentow, np. pe³nomocnictwa czy trust, pozwoli na zakwalifikowanie najbli¿szych nam osób na Nursing Home Medicaid lub Home Care Medicaid i zabezpieczenie ich maj¹tku, na który pracowali ca³e swoje ¿ycie. Kryteria dotycz¹ce kwalifikacji na program medicaid s¹ bardzo restrykcyjne, dotycz¹ zarowno ca³ego majatku osoby zainteresowanej jak te¿ jej dochodów. Nie ma w¹tpliwoœci, ¿e osoby w starszym wieku i cz³onkowie ich rodzin napotykaj¹ wiele wyj¹tkowych problemów prawnych. Jeœli ktoœ z pañstwa lub cz³onek pañ-stwa rodziny potrzebuje opieki domowej lub w domu starców, nale¿y zdecydowanie skontaktowaæ siê z prawnikiem aby uniknæ sytuacji jaka opisana jest powy¿ej. Podkreœlam, ¿e osoby powy¿ej 65 roku ¿ycia kwalifikuj¹ce siê na Medicare, który jednak nie pokrywa d³ugoterminowego pobytu w domu starców, którego koszt œrednio wynosi ok. $14,000.00 za miesi¹c, a za rok koszt pobytu w takim domu trzeba zap³aciæ ok. $168,000.00, mog¹ takich wydatków unikn¹æ poprzez wczeœniejsze planowanie, które umo¿liwi ubieganie siê o Nursing Home Medicaid. Proszê równie¿ zauwa¿yæ, ¿e Medicare nie pokrywa d³ugoterminowej opieki we w³asnym domu. Zastrzegam, ¿e sytuacja ka¿dej osoby jest inna, a tak¿e inne okolicznoœci w jakich podejmowane s¹ decyzje, dlatego zachêcam do konsultacji z prawnikiem w celu przedyskutowania konkretnej ¿yciowej sytuacji zainteresowanych osób. m

UWAGA! Pani mecenas przyjmuje pod nowym adresem:

122 Nassau Avenue, Brooklyn, New York 11222 tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332 e-mail: joannagwozdzlaw@gmail.com

Komitetowi Organizacyjnemu Parady Pu³askiego, tegorocznym Marsza³kom wszystkich dywizji z Bo¿en¹ Konkiel – Marsza³kiem Greenpointu na czele, sk³adam serdeczne gratulacje. Joanna GwóŸdŸ

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


BO¯ENA JOWORSKA Marsza³ek Parady Pu³askiego Kontyngentu Clifton, Passaic i okolice. Tegoroczna, 81 ju¿ Parada Pu³askiego w Nowym Jorku odbêdzie siê 7 paŸdziernika i jest parad¹ szczególn¹, gdy¿ przypada w roku obchodów 100-lecia Niepodleg³oœci Polski. Jest równie¿ szczególna dla cz³onków Placówki #36 SWAP oraz Korpusu Pomocniczego Pañ z Clifton, NJ gdy¿ z ich rekomendacji i za ich poparciem Prezeska KPP przy Placówce #36 Kole¿anka Bo¿ena Jaworska zosta³a wybrana Marsza³kiem Parady Pu³askiego Kontyngentu Clifton, Passaic i Okolice. Szczególnego poparcia Kole¿ance Prezesce udzieli³ Komendant Placówki #36 SWAP Kolega Ryszard Oczkoœ, który dba o dobro swoich Kolegów i Kole¿anek oraz o owocn¹ wspó³pracê z Central¹ Organizacji Polskich w Passaic, której cz³onkami s¹ równie¿ Placówka #36 oraz KPP przy Placówce. Komendant Oczkoœ dba równie¿ o presti¿ organizacji i jej rozwój za co zosta³ awansowany i odznaczony Krzy¿em Zas³ugi. W przygotowaniach do godnego reprezentowania SWAP i KPP przez Kole¿ankê Bo¿enê Jaworsk¹ ogromnego wsparcia, nie tylko finansowego, udzielili cz³onkowie Zarz¹du Okrêgu II SWAP a zw³aszcza wicekomendant Antoni Domino i redaktor „Weterana” Teofil Lachowicz. To oni docenili pracê Kole¿anki Jaworskiej na rzecz naszej organizacji oraz fakt reaktywowania Korpusu Pomocniczego Pañ przy Pla-

17

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 3LOTERIA WIZOWA DV, od 3 paŸdzier- 3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW nika do 6 listopada (zdjêcia i skan na miejscu) ROZLICZENIA PODATKOWE NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy

3

uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez wizyty w konsulacie.

3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 SPONSOROWANIE RODZINNE 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH 3 BILETY LOTNICZE 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 cówce #36. Dziêki ich poparciu w Kontyngencie Clifton, Passaic i okolice bêdzie jecha³ udekorowany grafik¹ nawi¹zuj¹c¹ do 100-lecia Niepodleg³oœci Polski wspania³y rydwan. Dzia³alnoœæ prezeski Bo¿eny Jaworskiej na rzecz innych organizacji zosta³a równie¿ doceniona przez Biskupa Seratelli z Diecezji Paterson, który wrêczy³ jej w pa¿dzierniku 2017 roku Medal Vivere Christi. Miejmy nadziejê, ¿e tegoroczn¹ Paradê Pu³askiego popr¹ wszyscy Ci, którym na sercu le¿y propagowanie polskoœci i patriotyzmu. Do zobaczenia na Pi¹tej Alei.

3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3,350, w tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

Serdeczne gratulacje Organizatorom i Uczestnikom 81. Parady genera³a Pu³askiego sk³ada Andrzej Natkaniec z Pracownikami

PLUMBING & HEATING 53-28 61st Street, Maspeth, NY 11378 Tel. 718-326-9090


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

18

www.kurierplus.com

Dlaczego idê na Paradê Pu³askiego? W tym roku przed Parad¹ postanowiliœmy oddaæ g³os dzieciom. Zapytaliœmy dlaczego bior¹ udzia³ w Paradzie Pu³askiego. Ciekawi³o nas czy robi¹ to, bo tak ka¿¹ im rodzice, czy bior¹ w niej udzia³, bo czuj¹ zwi¹zek z Polsk¹? Duma z jak¹ dzieci mówi³y o obecnoœci na Pi¹tej Alei daje nadziejê, ¿e przysz³e pokolenia bêd¹ kontynuowaæ tê 81-letni¹ tradycjê. Dziêkujemy dzieciom i m³odzie¿y z Polskiej Szko³y Kultury i Jêzyka Polskiego na Maspeth (szczególne uk³ony dla pani Wandy Czajki). Victoria Grzegolec – 10 lat:

Zosia Kuropatnicki – 9 lat:

w ten sposób podtrzymaæ polsk¹ tradycjê w Nowym Jorku. Mimo, ¿e mieszkam w USA czujê siê Polk¹ i jestem z tego dumna. Cieszê siê, ¿e mogê siê ubraæ w bia³o-czerwony strój i razem z polsk¹ szkol¹ i polsk¹ parafi¹ maszerowaæ po 5-tej Alei.

Olivia M³ynarczyk – 6 lat: Bo my mówimy po polsku i œwiêtujemy! Bo wszyscy Polacy s¹ szczêœliwi jak s¹ razem! Julia Szablak – 10 lat

Benjamin Œwierzawski – 10 lat

u Victoria Grzegolec

u Zosia Kuropatnicki

Chodzê na paradê, bo mama mi karze. Ale póŸniej jest fajnie, bo tak bia³o i czerwono. Tylko, ¿eby deszcz w tym roku nie pada³. Laura Wojtowicz

u Laura Wojtowicz I just want to celebrate the Polska. Aleksander Kuropatnicki – 6 lat:

Lubiê ubraæ siê w polskie barwy, jestem dumna z moich polskich korzeni. Julia Izak – 18 lat Odk¹d pamiêtam co roku chodzê na Paradê Pu³askiego. Moi rodzice wychowali mnie, ¿ebym by³a dumna Polk¹ i kocha³a mój naród. W 2016 roku mia³am zaszczyt prowadziæ Maspeth w paradzie jako Miss Polonia. To by³a dla mnie niezapomniana parada, bo mog³am siê cieszyæ razem z rodzina i znajomymi w tak radosnym dla Polaków dniu. Teraz jako nastolatka, razem z moj¹ paczk¹, co roku nie mo¿emy doczekaæ siê parady. Mamy wymówkê, by w ten jeden extra dzieñ imprezowaæ przy disco polo i chodz¹c ulicami Manhattanu byæ dumnymi z naszych polskich korzeni. Na paradzie jako polska m³odzie¿ mo¿emy pokazaæ jakimi jesteœmy patriotami i ¿e jest w nas nadzieja na utrzymanie naszej ró¿norodnoœci wœród kolejnych pokoleñ. Anthony Izak – 14 lat To jest tradycja polska, aby w Ameryce iœæ na paradê. To nie jest, ¿e mama mnie zmusza, ja idê chêtnie, aby siê spotkaæ z kolegami, bliskimi znajomymi i z rodzin¹ iœæ 5 Alej¹ i pokazaæ nowojorczykom, ¿e jesteœmy dumni z naszej kultury.

u Aleksander Kuropatnicki Jestem szczêœliwy, ¿e widzê du¿o Polaków. Czujê siê jakbym by³ w Polsce.

Julia Chociej – 10 lat Co roku w pierwsz¹ niedzielê paŸdziernika chodzê na Paradê Pu³askiego. Chcê

Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego

„Œwiat” zaprasza na Paradê Pu³askiego Maszerujemy z jednostkami umundurowanymi. Dziêkujemy sponsorom za wsparcie naszej prezentacji – ho³d B³êkitnej Armii.

u Julia Szablak z siostr¹ u Benjamin Swierzawski. Ja chodzê na Paradê Kazimierza Pu³askiego, poniewa¿ jestem Polakiem i kocham Polskê. Na paradê chodzimy z ca³¹ rodzin¹ i nawet zabieramy psa. Wszyscy przebieramy siê w polskie ludowe stroje, by w ten jedyny dzieñ pokazaæ polsk¹ kulturê i tradycjê. Agnieszka Nalepa – 10 lat

Na paradê chodzimy, poniewa¿ jesteœmy Polakami. W ten sposób podtrzymujemy nasz¹ polsk¹, piêkn¹ tradycjê. Jesteœmy bardzo dumni, ¿e mo¿emy uczestniczyæ w tym wspania³ym wydarzeniu. Bia³o-czerwone barwy przypominaj¹ nam o polskoœci. Rok 2018 jest szczególnie dla mnie wa¿ny, poniewa¿ mogê reprezentowaæ polsk¹ szkolê i parafiê na Maspeth jako Junior Miss Polonia. £ukasz Wyczawski – 10 lat

u Agnieszka Nalepa Przez ostatnie kilka lat chodzê na Paradê Pu³askiego, gdzie wraz z Nowojorskim Ko³em Przyjació³ Fundacji Jana Paw³a II jadê na platformie, by przypomnieæ wszystkim tego wielkiego Polaka i pokazaæ jak bardzo jestem dumna z polskich korzeni.

u £ukasz Wyczawski z siostrami Chodzê na Paradê Pu³askiego, bo jestem Polakiem i polskim patriot¹. Chcê to wszystkim pokazaæ i siê tego nie wstydzê. Moja siostra idzie z „Wiankiem”, bo w tej grupie tañczy, ja idê z polsk¹ szko³¹. Katarzyna Zió³kowska

Zespó³ Taneczny Krakowianki i Górale przy Parafii Œw. Stanis³awa Kostki

zaprasza na

Paradê Pu³askiego i gratuluje Marsza³kowi Pani Bo¿enie Konkiel, oraz naszym „Krakowiankom”: Miss Polonia Claudia Nytko i Jr. Miss Monika Chibowski Zachêcamy dzieci do udzia³u w spotkaniach, w œrody na sali St. Stanislaus Kostka Academy od 5:30 pm. El¿ebieta Hetnar, kierowniczka i nauczycielki Halina Kalitka, Maria Bielska i Joanna Bis wraz z komitetem rodziców


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

19

Osobowoœci

Królowa show-biznesu Dziœ przedstawiamy osobê, której imiê zna ka¿dy. Aktorkê, prowadz¹c¹ swój w³asny talk show, producentkê telewizyjn¹, filantropkê, najbogatsz¹ Afro-Ameryknkê dwudziestego pierwszego wieku, multi-bilionerkê, guru i boginiê – Oprah Winfrey. Oprah jest amerykañskim symbolem ogromnego sukcesu, spe³nieniem „American Dream”. Przeby³a niewiarygodn¹ drogê od przys³owiowego „pucybuta do milionera”, swoje imiê przeistaczaj¹c w markê znan¹ wszystkim. Oprah Winfrey urodzi³a siê 29 stycznia, 1954 roku w miasteczku Kosciuszko, (nazwanym tak na czeœæ Tadeusza Koœciuszki), w stanie Mississippi. Jej prawdziwe imiê brzmia³o „Orpah” od biblijnej postaci z ksiêgi Ruth, przez lata by³o jednak przekrêcane i w koñcu przyleg³o do niej na zawsze. Jej matka Vernita Lee pracowa³a jako pokojówka i urodzi³a córeczkê bêd¹c jeszcze nastolatk¹. Nigdy nie by³a w zwi¹zku z jej biologicznym ojcem, za którego podaje siê Vernon Winfrey, pocz¹tkowo górnik a póŸniej fryzjer, bêd¹cy w wojsku w czasie kiedy malutka Oprah przysz³a na œwiat. Pierwsze szeœæ lat ¿ycia Oprah spêdzi³a w niebywa³ej biedzie, pod opiek¹ babci Hattie Mae Lee. Jej sukienki szyte by³y z worka po ziemniakach, co czêsto by³o przedmiotem niewybrednych ¿artów okolicznych dzieci. Babcia bardzo jednak dba³a o wnuczkê, któr¹ nauczy³a czytaæ ju¿ w wieku trzech lat, zabiera³a j¹ tak¿e regularnie do koœcio³a, gdzie Oprah czyta³a fragmenty Biblii, przez co zyska³a przydomek preacher. Jako szeœciolatka przeprowadzi³a siê z mam¹ do Milwaukee, w stanie Wisconsin. Tam na œwiat przysz³a jej przyrodnia siostra, Patricia, która zmar³a w wieku 43 lat z przedawkowania narkotyków. Vernicie by³o bardzo trudno samej wychowaæ dwie córki, wiêc tymczasowo wys³a³a Oprah do rodziny do Nashville, w Tennessee. W tym czasie urodzi³a siê jej kolejna siostra, równie¿ Patricia, z powodu ciê¿kiej sytuacji finansowej oddana do adopcji. Winfrey nie wiedzia³a o istnieniu tej siostry a¿ do roku 2010. Mia³a te¿ przyrodniego brata, Jeffrey zmar³ w 1989 roku na AIDS. W jednym z odcinków swojego show, w 1986 roku, Oprah przyzna³a, ¿e od kiedy skoñczy³a dziewiêæ lat by³a molestowana seksualnie przez kuzyna, wujka i przyjaciela rodziny. Po latach wykorzystywania, maj¹c 13 lat uciek³a z domu. W wieku 14 lat urodzi³a synka, który umar³ wkrótce po porodzie. W wywiadach wspomina³a, ¿e nigdy póŸniej nie zdecydowa³a siê na macierzyñstwo, poniewa¿ nie otrzyma³a dobrego przyk³adu jak byæ dobr¹ matk¹. Winfrey po etapie buntu i licznych konfliktach z matk¹, sta³a siê wzorow¹ uczennicê; wygra³a konkurs szkolny, polegaj¹cy na wyg³oszeniu najlepszej przemowy. Zapewni³o jej to wstêp na stanowy Uniwersytet Tennessee, gdzie studiowa³a komunikacjê. Jej pierwsza praca w sklepie spo¿ywczym nie trwa³a d³ugo, wygra³a bowiem konkurs piêknoœci stanu Tennessee i szybko zyska³a uwagê lokalnej radiostacji WVOL, która zatrudni³a j¹ na pó³ etatu – prowadzi³a tam dzia³ informacji. W 1976 roku przeprowadzi³a siê do Baltimore, w stanie Maryland i tam zaczê³a pracê w lokalnej stacji telewizyjnej prowadz¹c serwis informacyjny. W 1978

roku zosta³a wspó³prowadz¹c¹ talk-show „People are Talking”. W 1983 roku przenios³a siê do Chicago, aby poprowadziæ poranny show „AM Chicago”. W ci¹gu kilku miesiêcy show, który mia³ bardzo s³ab¹ ogl¹dalnoœæ przeistoczy³ siê w najczêœciej ogl¹dany poranny program w mieœcie. Zachwycony jej talentem producent Roger Ebert namówi³ j¹ do podpisania kontraktu z kompani¹ King World, która przekszta³ci³a „AM Chicago” w „The Oprah Winfrey Show”, godzinny talk-show, nadawany na ca³y kraj, pocz¹wszy od 8 wrzeœnia 1986 roku do 25 maja 2011. Przez lata zyska³ on miano najczêœciej ogl¹danego programu w historii amerykañskiej telewizji. Program prowadzony i produkowany przez Winfrey porusza³ ró¿norodne tematy, pocz¹wszy od wywiadów z gwiazdami i znanymi osobowoœciami poprzez plotki, klub ksi¹¿ki, tematy spo³eczne oraz akcje charytatywne. Show otrzyma³ 47 nagród Emmy. W ci¹gu 25 lat jego nadawania, Oprah rozmawia³a z tysi¹cami osób, w tym gwiazdami sceny i wielkiego ekranu takimi jak Michael Jackson, Tom Cruise, Elizabeth Taylor, Celine Dion i wiele wiele innych. Program znany by³ tak¿e z rozmów prowadzonych ze zwyk³ymi ludŸmi, których historie osobistych tragedii, chorób i problemów, niejednokrotnie stanowi³y element wsparcia dla ogl¹daj¹cych, znajduj¹cych siê w podobnych sytuacjach ¿yciowych. W programie psychologicznych porad udziela³ specjalista znany jako Dr Phil, który wkrótce potem rozpocz¹³ nadawanie niebywale popularnego programu, znanego dziœ w³aœnie pod tytu³em: „Dr Phil”. W swoim show Oprah wielokrotnie rozdawa³a publicznoœci niezwyk³e upominki, które uwa¿a³a za idealne prezenty gwiazdkowe, raz obdarowa³a 300 osób podró¿¹ do Australii, innym razem ca³a widownia otrzyma³a samochody sponsorowane przez General Motors, o ³¹cznej wartoœci przekraczaj¹cej osiem milionów dolarów. Oprah Winfrey jest niesamowicie m¹dr¹ i charyzmatyczn¹ bizneswoman – czego nie dotknie zamienia siê w z³oto. Jej ¿y³ka do interesów sprawi³a, ¿e ze znanej dziennikarki i osobowoœci prowadz¹cej popularny show telewizyjny przerodzi³a siê w mogula finansowego, bilionerkê i najbogatsz¹ Afro-Amerykankê dwudziestego wieku. Oprah ma w³asn¹ stacjê telewizyjn¹ OWN Oprah Winfrey Network. Stacja zadebiutowa³a 1 stycznia 2011 roku, w 2017 Discovery Communications kupi³o od niej znacz¹ czêœæ udzia³ów, jednak to ona w dalszym ci¹gu zarz¹dza stacj¹. Oprah jest tak¿e wspó³za³o¿ycielk¹ spó³ki Oxygen Media, który produkuje kana³ telewizyjny OXYGEN. Kolejnym jej biznesem jest O, The Oprah Magazine. Wydawany co miesi¹c magazyn dla kobiet, poœwiêcony rozwojowi osobistemu tzw: personal growth. W gazecie mo¿na te¿ znaleŸæ tematykê zdrowego od¿ywiania, dbania o wygl¹d i zdrowie, tak aby, jak mówi Oprah: „¯yæ swoim najlepszym ¿yciem”. Ponadto w 2015 roku Winfrey zakupi³a udzialy kompani Weight Watchers. Kosztowa³o j¹ to, bagatela, 43.5 miliona dolarów a dzisiaj firma warta jest ju¿ 400 milionów. Celem Weight Watchers jest promowanie zdrowych nawyków ¿ywieniowych i pomoc w zrzuceniu wagi za pomoc¹ zaprojektowanych w tym celu specjalnych przeliczników kalorii na punkty, które u³atwiaj¹ w ten sposób zaprojektowanie zdrowych posi³ków.

u

Oprah Winfrey. Zgodnie z w³asnymi zaleceniami „¿yje swoim najlepszym ¿yciem”.

Oprah Winfrey nie poprzestaje równie¿ na tym. Jest równie¿ autork¹ motywacyjnych ksi¹¿ek takich jak: „The Wisdom of Sundays” i „What I Know for Sure”. O niej samej powsta³o tak¿e mnóstwo ksi¹¿ek biograficznych i takich, które zawieraj¹ jej przemyœlenia oraz z³ote myœli. Te najbardziej znane motywacyjne cytaty to, na przyk³ad: Zamieñ swoje rany w m¹droœæ, Mo¿esz zrobiæ wszystko, co mo¿esz sobie wyobraziæ, albo WyjdŸ z przesz³oœci, która Ciê powstrzymuje, wejdŸ w przysz³oœæ, któr¹ sam stworzysz. Jakby tego by³o ma³o, Oprah Winfrey jest ponadto aktork¹ i producentk¹ filmow¹, jej najpopularniejsze role to „Kolor Purpury”, za który otrzyma³a nominacjê do Oscara, „Selma”, „Lee Daniels’The Butler” i „A Wrinkle in Time”. U¿ycza³a tak¿e swojego g³osu do filmów animowanych takich jak: „Ksiê¿niczka i ¯aba” oraz „The Bee Movie”. W 2018 roku otrzyma³a Z³oty Glob, honorow¹ nagrodê Cecil. B. de Mille, za ca³okszta³t dzia³alnoœci. Wyg³osi³a wtedy p³omienn¹ przemowê poœwiêcon¹ ruchowi times’s up! Z wirtuozeri¹ godn¹ najwiêkszych mistrzów wyst¹pieñ publicznych wzruszy³a aktorów zebranych na sali i miliony ludzi przed telewizorami. W mocnych s³owach podkreœli³a, ¿e nadszed³ koniec czasów, kiedy to mê¿czyŸni mogli bezkarnie wykorzystywaæ kobiety, które ba³y im siê sprzeciwiæ, w obawie o utratê pracy albo marzeñ na realizacjê swoich planów. Nadszed³ w koñcu czas wielkich zmian, w którym silne kobiety wspierane przez sprawiedliwych mê¿czyzn napisz¹ na nowo historiê, w której nikt nigdy wiêcej nie powie me too/ ja te¿/. Oprah Winfrey z wielk¹ pasj¹ anga¿uje siê równie¿ w dzia³alnoœæ charytatywn¹, Stworzy³a fundacje: „The Angel Network” i „The Oprah Winfrey Foundation”. Skupiaj¹ siê one na organizowaniu sponsorów i wolontariuszy, którzy dofi-

nansowuj¹ edukacjê m³odych zdolnych ludzi oraz przeznaczaj¹ œrodki na budowê domów dla najbiedniejszych oraz dotkniêtych katastrofami naturalnymi. Winfrey przeznacza na te przedsiêwziêcia wiele w³asnych œrodków. W 2013 roku prezydent Barack Obama odznaczy³ Oprah Winfrey nagrod¹ „The Presidential Medal of Freedom”. Aktywnie zaanga¿owana w jego kampaniê prezydenck¹, otwarcie wspiera³a jego kandydaturê. Winfrey mieszka obecnie W 17-to hektarowej posiad³oœci, w Montecito, w stanie Kalifornia, posiada domy w Lavallette, New Jersey, Fisher Island, na Florydzie, Telluride, w Kolorado, Chicago, Maui, Hawaii, Antigua oraz Orcas Island, w stanie Washington. Prywatnie, od ponad 30 lat jest w zwi¹zku z Stedmanem Grahamem. On równie¿ jest biznesmanem, za³o¿ycielem spó³ki marketingowej oraz organizacji non-profit. Para pozna³a siê na balu charytatywnym, dopiero po piêciu latach zdecydowali siê zamieszkaæ razem, nigdy nie wziêli œlubu, chocia¿ s¹ zarêczeni. Stedman ma córkê z poprzedniego ma³¿eñstwa, która niedawno urodzi³a córeczkê. Oprah Winfrey jest ucieleœnieniem sukcesu. Mimo tego, ¿e wychowa³a siê w wielkiej biedzie, w niepe³nej rodzinie, by³a przedmiotem molestowania w dzieciñstwie, wczeœnie urodzi³a i straci³a dziecko. Jak sama przyznaje mia³a tak¿e wiele nieudanych zwi¹zków, w których mê¿czyŸni wpêdzali j¹ w niskie poczucie wartoœci. Przez lata zmaga³a siê z wahaniem wagi, wspomina, ¿e mia³a te¿ depresjê. Mimo wszelkich przeciwnoœci losu nic ani nikt nie da³ rady jej z³amaæ. Niezwyciê¿ona, spe³niaj¹ca swoje marzenia, niesamowita kobieta sukcesu, a mo¿e tak¿e, jak przewiduj¹ niektórzy, przysz³a prezydent Ameryki?

Paulina Deka


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

20

www.kurierplus.com

Nowa powieϾ w odcinkach

Tadeusz Do³êga Mostowicz

Pamiêtnik pani Hanki

odc. 57

Powieœæ pod powy¿szym tytu³em, to ostatnia i jak wielu krytyków uwa¿a, najlepsza ksi¹¿ka niezwykle popularnego w okresie miêdzywojennym pisarza Tadeusza Do³êgi Mostowicza. Napisana jest w formie dziennika. Autor œwietnie oddaje w niej klimat przedwojennej Warszawy i ¿ycie ówczesnych elit. G³ówna bohaterka – ¿ona polskiego dyplomaty wpl¹tuje siê w aferê... – Nic nie rozumiem... – To s¹ sprawy dla fachowców doœæ proste. Jedne pañstwa wysy³aj¹ szpiegów, a drugie swoich agentów, by przez œledzenie tamtych dowiedzieæ siê o zamiarach przeciwnika. Nie bêdê pani tym nudzi³. Wystarczy, je¿eli powiem, ¿e ta urocza dama, której fotografia le¿y przed pani¹, mimo woli naprowadzi³a nas na œlad bardzo niebezpiecznego ptaszka, a naszego wspólnego znajomego, pana Vallo, który grasowa³ tu pod nazwiskiem Roberta Tonnora. Poza tym jej zawdziêczamy to, ¿eœmy zwrócili uwagê na kilka innych osób. Poniewa¿ zaœ z góry wiedzieliœmy o jej zamiarach i celach, w odpowiedni sposób preparowaliœmy wiadomoœci, o które zabiega³a, i w ten sposób wprowadzaliœmy w b³¹d jej wywiad. Teraz rozumie pani, dlaczegoœmy jej nie aresztowali?... Taki szpieg, jak ta pani, jak ka¿dy znany nam szpieg, jest raczej dla nas wygod¹. Wiem równie¿ o tym, ¿e g³ównym jej planem by³o uzyskanie dokumentów dyplomatycznych, które pani wymieni³a. Pocz¹tkowo nawet mieliœmy zamiar prosiæ ma³¿onka pani o wrêczenie jej pewnych falsyfikatów. W obecnej jednak konfiguracji ju¿ to nam nie jest potrzebne. Spojrza³ na mnie spod oka i doda³: – W ka¿dym razie dziêkujê pani i sk³adam powinszowania. Jest pani dzieln¹ niewiast¹. Odnios³am wra¿enie, ¿e wie znacznie wiêcej, ni¿ mi powiedzia³. W jego uœmiechu by³o coœ z przekory. Czy¿by domyœla³ siê, ¿e to ja zajê³am siê œledzeniem miss Normann?... Mo¿e nawet by³ poinformowany o przyjeŸdzie Freda i o rzekomej bigamii Jacka. Korci³o mnie ogromnie, ale ju¿ wola³am nie pytaæ, by nie znaleŸæ siê w przykrej sytuacji. ¯egnaj¹c siê ze mn¹ pu³kownik powiedzia³: – Niech siê pani niczym nie trapi i bêdzie odwa¿na nadal. Ile zaœ razy poweŸmie pani podejrzenie, ¿e ktoœ jest szpiegiem, niech mnie pani zawsze o tym zawiadomi. W obecnych czasach krêci siê tego mnóstwo i trudno jest wszystkich upilnowaæ. Nie potrzebujê dodawaæ, ¿e wizytê u mnie i wszystko, co pani powiedzia³em, nale¿y zachowaæ w œcis³ej tajemnicy. Mo¿e to pani powtórzyæ tylko mê¿owi, z tym jednak, by nie ujawni³ tego przed nikim. Je¿eli zaœ chodzi o szanta¿ow¹ akcjê tej pani, niech po prostu na to nie zwraca uwagi. Podziêkowa³am mu bardzo uprzejmie, zapewniaj¹c, ¿e najœciœlej zastosujê siê

do jego wskazówek. W powrotnej drodze pobie¿nie opowiedzia³am Fredowi, jak siê przedstawia sytuacja. Jacek czeka³ na nas z niepokojem, którego nie umia³ ukryæ. Wys³uchawszy mnie jednak do koñca, mia³ ³zy w oczach. Jak¿e dobrze go zrozumia³am! Tyle d³ugich tygodni niepokoju! Tyle gorzkich wyrzutów sumienia, tyle najbardziej ponurych perspektyw na przysz³oœæ. Oto wszystko zbli¿a³o siê do najpomyœlniejszego zakoñczenia, o jakim móg³ marzyæ. – Jesteœ prawdziwym skarbem – powiedzia³.– Nie wiem, czy zas³u¿y³em sobie na tak¹ ¿onê. By³o mi szczególnie przyjemne to, ¿e wypowiedzia³ te s³owa przy Fredzie. Sama siê wzruszy³am. Oczywiœcie mam pewne wady. Lubiê czasami dokuczaæ osobom bliskim, jestem trochê pró¿na i trochê leniwa. Ale gdy zastanowiê siê nad tym, co pocz¹³by Jacek, gdybym nie mia³a tej inteligencji, przedsiêbiorczoœci i stanowczoœci, dochodzê do przekonania, ¿e, byæ mo¿e, zmuszony by³by do pope³nienia wielu najnierozwa¿niejszych kroków. Kto wie, mo¿e nawet pope³ni³by samobójstwo. Jednak prawdê powiedzia³ któryœ z filozofów greckich, ¿e najwiêkszym skarbem jest poczucie w³asnej wartoœci. Tak mi teraz dobrze i tak lekko. Nigdy jeszcze tak bardzo nie by³am zadowolona z siebie od czasu, gdy pretendent do tronu francuskiego hrabia Pary¿a na garden party u ksiêcia Monaco nie odstêpowa³ mnie ani na chwilê i gdy zosta³am z nim sfilmowana. A najwa¿niejsze w tym wszystkim by³o to, ¿e odnios³am ca³kowity i wszechstronny triumf nad t¹ wstrêtn¹ kobiet¹. Mniejsza ju¿ o to, ¿e nic nie uzyska, ¿e Jacek wyraŸnie w oczy jej powiedzia³, jak bardzo mnie kocha, ¿e Toto te¿ bêdzie musia³ zupe³nie odsun¹æ siê od niej. Ale przecie¿ to ona by³a sprawczyni¹ nieszczêœcia Roberta! Przecie¿ to ona zawini³a w jego œmierci. Wiêc jednak pierwszy odruch intuicji mnie nie zmyli³. Wtedy na schodach w³aœnie j¹ spotka³am. ¯mija! Wprawdzie pu³kownik radzi³, by nie zwracaæ wiêcej na ni¹ uwagi, nie mog³am siê jednak na to zgodziæ. Za ¿adne skarby! Zrozumia³am, ¿e wrêcz muszê na w³asne oczy ujrzeæ jej upadek i poni¿enie. Nie potrafi³abym siê tego wyrzec. Oœwiadczy³am Jackowi: – W ka¿dym razie trzeba sprawdziæ, jakiego rodzaju fa³szywe dokumenty chcia³a ci daæ ta kobieta.

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

u

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda

u

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699

Jacek zaoponowa³ gwa³townie: – O, nie, nie. Nie chcê jej wiêcej widzieæ. Skoro jesteœcie przekonani, ¿e dokumenty s¹ fa³szywe, a pu³kownik Korczyñski wyraŸnie radzi³ zlekcewa¿yæ jej groŸby, nie ma takiej si³y, która by mnie zmusi³a do spotkania siê jeszcze raz z t¹ kobiet¹. Odczuwam wrêcz fizyczny wstrêt na sam¹ myœl o tym. Nie lubiê ocieraæ siê o pod³oœæ. Nie. Lepiej wyjedŸmy na wieœ odpocz¹æ po tych wszystkich okropnych przejœciach. Uspokoi³am go. – Wcale nie chcê ciê namawiaæ, byœ siê z ni¹ zobaczy³. Zrobiê to sama. – I na to siê nie zgodzê – zaprotestowa³ stanowczo. – Gotowa ciê obraziæ lub coœ podobnego. – Nie bój siê. Nie tak ³atwo pozwolê siê obraziæ. A zreszt¹ bêdzie ze mn¹ pan van Hobben. Jacek mia³, zdaje siê, wielk¹ ochotê wyraziæ swe zastrze¿enia i co do tego punktu mojego programu, wobec tego jednak, ¿e uzna³am sprawê za zakoñczon¹, powstrzyma³ siê od wszelkich dalszych uwag. Zatrzyma³am Freda na kolacji. Ile on ma taktu i znajomoœci ludzi! W ci¹gu paru godzin potrafi³ zjednaæ sobie Jacka i wyrobiæ w nim najlepsze zdanie o detektywach w ogóle, a o sobie w szczególnoœci. Obserwowa³am jego sposoby. Wcale nie by³y takie skomplikowane. Po prostu polega³y na tym, ¿e wszystko, cokolwiek Jacek mówi³, przyjmowa³ jak rewelacjê, jak nowoœæ, o której istnieniu nie mia³ przedtem pojêcia. Czêsto z lekka bywa³ odmiennego zdania, lecz tylko po to, by natychmiast daæ siê przekonaæ. Po jego wyjœciu Jacek rzek³: – To czaruj¹cy ch³opak. Odznacza siê przy tym wybitn¹ inteligencj¹. Gdy bêdzie trochê starszy, mo¿e liczyæ na du¿e powodzenie u kobiet. Przyzna³am Jackowi racjê.

Niedziela Od rana pilnowa³am, by Jacek nie podszed³ do telefonu i, jak siê okaza³o, mia³am trafne przeczucia. Gdy tylko podnios³am s³uchawkê, od razu pozna³am jej g³os i powiedzia³am: – Z pewnych wzglêdów pan Renowicki nie mo¿e podejœæ do aparatu. Ale czy to miss Normann? W³aœnie pozna³am pani g³os. M¹¿ mówi³ ze mn¹ o wszystkim i jestem przez niego upowa¿niona do sfinalizowania sprawy z pani¹. Czy odpowiada pani godzina jedenasta? I tu po raz pierwszy j¹ z³apa³am: mówi-

³am po polsku i odpowiedzia³a mi najczystsz¹ polszczyzn¹: – Dobrze. Bêdê na pani¹ czeka³a punktualnie o jedenastej. Natychmiast zadzwoni³am do Freda i uradziliœmy, ¿e jednak pójdê do miss Normann sama, on zaœ zostanie na górze, by przys³uchiwaæ siê naszej rozmowie. A w razie potrzeby zejdzie na dó³. Nale¿a³o liczyæ siê z tym, ¿e miss Normann przy œwiadku nie zechce mówiæ o sprawie i bêdzie udawa³a, ¿e o niczym nie wie. Fred da³ mi jeszcze kilka cennych wskazówek, a gdy mu wspomnia³am o tym, ¿e rozmawia³am z miss Normann po polsku, ostrzeg³ mnie: – Na mi³y Bóg, nie mów z ni¹ nadal po polsku. Przecie¿ ja nie znam tego jêzyka. To szczêœcie, ¿e mnie uprzedzi³. By³abym o tym na œmieræ zapomnia³a. Przyznaæ muszê, ¿e jednak by³am trochê zdenerwowana, gdy puka³am do drzwi tej niebezpiecznej kobiety. B¹dŸ co b¹dŸ, chocia¿ trzyma³am obecnie w rêku wszystkie atuty, musia³am liczyæ siê z tym, ¿e mam do czynienia z doœwiadczonym i przebieg³ym szpiegiem, który mo¿e mnie zaskoczyæ czymœ ca³kiem nowym, na co nie by³am przygotowana. Przyjê³a mnie z zupe³n¹ swobod¹. Od razu zauwa¿y³am, ¿e mia³a wszystkie rzeczy spakowane. Widocznie zamierza³a natychmiast wyjechaæ. Po paru zdawkowych zdaniach oœwiadczy³am: – W zasadzie oboje z mê¿em zgadzamy siê na pani warunki. Spojrza³a na mnie z maskowan¹ nieufnoœci¹. – By³am przekonana, ¿e zdecyduj¹ siê pañstwo zgodnie z rozs¹dkiem. – W³aœnie – potwierdzi³am. – Przedtem jednak, zanim dostarczymy pani owych papierów, o które pani chodzi, muszê siê przekonaæ, czy to, co nam pani w zamian daje, jest istotnie œwiadectwem œlubu. Czy pani mo¿e mi pokazaæ ten dokument? Bez s³owa wsta³a i roz³o¿y³a przede mn¹, w ten jednak sposób, bym nie mog³a go dosiêgn¹æ rêk¹, papier, opatrzony pieczêciami. Przyjrza³am siê mu uwa¿nie i zaœmia³am siê: – To jest falsyfikat, proszê pani. Falsyfikat tym niezrêczniejszy, ¿e w³aœnie z tego¿ urzêdu stanu cywilnego mamy oficjalny list, stwierdzaj¹cy, ¿e w danym okresie nie by³o tam zawarte ma³¿eñstwo miêdzy ¿adnym Renowickim i ¿adn¹ Elisabeth Normann.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.


21

KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com

Og³oszenia drobne

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Sprzedam mieszkanie 3-pokojowe, 54m2 w Warszawie, przy ulicy 1-go Sierpnia na ósmym piêtrze z balkonem i widokiem na panoramê Warszawy. Mieszkanie jest do odnowienia lub do remontu. Cena $115 000.

Proszê dzwoniæ: (917) 209-7493. Bogdan – w³aœciciel

Email: Info@mpankowski.com Poszukujê odpowiedzialnej, niepal¹cej osoby, która zamieszka³aby ze starsz¹ pani¹ przez najbli¿sze trzy miesi¹ce. Osoba ta dosta³aby w³asny pokój w centrum Greenpointu w zamian za pilnowanie tej¿e starszej pani w nocy. Pani jest niek³opotliwa. Potrzebne referencje. Po bardziej szczegó³owe informacje proszê dzwoniæ 917-579-1926.

Letnia Promocja Boilerów 4-8 family houses

www.kurierplus.com

PRACA ZA $13.20 Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub pomoc domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $13.20 za godzinê.

Zadzwoñ: tel. 347-462-2610 ALARMY – KAMERY – INTERKOMY 20 LAT DOŒWIADCZENIA CZYSTO – SZYBKO – TANIO 347-235-2842 aa2ap@yahoo.com •Zdalna Kontrola Ogrzewania •Termostaty •Kamery – Nagrywanie •Podgl¹d na telefon •Polska TV Satelitarna •Instalacje – Naprawy 24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

POLONEZ Z GREENPOINTU BIURO PONOWNIE OTWARTE ZAPRASZAMY WSZYSTKICH BY£YCH I NOWYCH KLIENTÓW

WYCIECZKI * paczki do Polski i Europy * transfer pieniêdzy USME * bilety 159 Nassau Avenue Brooklyn, NY 11222 Tel. 718 - 389 - 6001 polonez159@gmail.com

PACZKI LOTNICZE I MORSKIE DO 43 KRAJÓW

!

Transport pojazdów – niskie koszty transportu Przesiedlenia: du¿y kontener – Gdynia od $1,800 czêœæ kontenera – $110/m3 (cena powy¿ej 10 m ) Serwis od drzwi do drzwi Paczki okazjonalne, kwiaty 3

Ponad 250 autoryzowanych punktów wysy³kowych. Mo¿liwoœæ wysy³ki z dowolnego punktu w USA. Szczegó³owe informacji na www.polonezparcelservice.com

Tel. 1-413-732-3899

!


KURIER PLUS 6 PAÌDZIERNIKA 2018

22

GRUBE

RYBY

Zagra wszystko. Wyrachowanego nuworysza, neurotycznego inteligenta, psychopatê, mi³osiernego kap³ana. Jego ciep³y g³os ³atwo rozpoznaæ. I choæ nie nale¿y do najprzystojniejszych - zabiegaj¹ o niego najlepsi re¿yserzy. Adam Woronowicz za rolê w najnowszym filmie Filipa Bajona „Kamerdyner” otrzyma³ Z³ote Lwy na Festiwalu Filmowym w Gdyni, zagra³ te¿ w „7 ¿yczeniach” Marka Koterskiego, o którym mówi: „Uwielbiam go. Jest zakochany w aktorze, oddany. Koterski pisz¹c o sobie, pisze o ka¿dym z nas. Adaœ Miauczyñski, ten zagubiony pseudointeligent, mêczy siê Polsk¹, jaka jest. Mêczy siê Polakami, jêzykiem jakim mówi¹. Mêczy siê swoj¹ przesz³oœci¹, teraŸniejszoœci¹ i wyobra¿eniem przysz³oœci. Skupiaj¹ siê w nim, jak w soczewce nasze kompleksy, lêki, uzale¿nienia. Koterski jest w tej diagnozie bezlitosny jak Gombrowicz, bo przecie¿ nikt nas tak nie rozebra³. I nikt nas tak nie skompromitowa³”- podkreœla Woronowicz. „W filmie „7 uczuæ” Marek Koterski mówi, ¿e w szkole nauczyli nas pasm górskich w Europie, ale nikt nas nie nauczy³ uczuæ - jêzyka tak fundamentalnego dla ¿ycia”dodaje. „Przeczyta³em niedawno „Alfabet Tischnera” o tym, ¿e latamy w kosmos, potrafimy stworzyæ sztuczne serce, ale nie wiemy nic o mi³oœci. Jakbyœmy jej nie odkryli. Wspó³czesny cz³owiek opakowany technologi¹, jest bezradny wobec tego uczucia. […] Absolutnie wierzê w si³ê mi³oœci. Mi³oœæ mo¿na zobaczyæ. To do mnie na nowo dociera”mówi artysta. Aktor urodzi³ siê na Wschodzie i dlatego - jak twierdzi - jest „dziki i nieoswojony”. „W mieœcie czujê siê ograniczony. Czêsto do mnie wraca zapach dzikich sadów, gdzie od¿ywialiœmy siê zielonymi jab³kami, biegaj¹c ca³ymi dniami po podwórku. Dzieciñstwo, dorastanie, wi¹¿¹ siê z wolnoœci¹, z wielk¹ otwart¹ przestrzeni¹. Obok siebie ¿yli prawos³awni, katolicy, muzu³manie. Widoczne by³y wp³ywy kultury ¿ydowskiej. Bia³ystok jest drugim po Warszawie miastem, w którym wybuch³o powstanie w getcie”- mówi Woronowicz. „To wa¿ne, by poznawaæ inne kultury, bo dziêki temu przestajemy siê baæ innego, obcego. A kiedy nie chcesz poznaæ, kiedy siê zamykasz, kiedy nie s³uchasz, wychodzisz na ulicê i krzyczysz, ze strachu budzi siê agresja… Wielokulturowoœæ to bogactwo”- podkreœla aktor. Miêdzy kolejnymi rolami „nie robi nic”. Jest. Odpoczywa. „Po ka¿dym filmie jest reset, ziemia niczyja. Nie wracam, nie prze¿ywam, ¿e coœ bym zrobi³ lepiej”- mówi Woronowicz. „Czasem w roli wystarczy po prostu byæ. Tak jak w ¿yciu. Nanoszê na ten obraz bia³¹ farbê. Ona przysycha, czasem przebijaj¹ tamte kolory, i dobrze. Lubiê tê przestrzeñ, w której mogê po prostu byæ sob¹, ¿yæ w nieprzygotowaniu”- puentuje. * Pisze ksi¹¿ki. Œpiewa. Koncertuje. Prowadzi w³asny program na YouTube. Jest dyrektork¹ artystyczn¹ Ladies Jazz Festivalu. Przewodniczy wspólnocie mieszkaniowej. Pasjami gra w tenisa. Buduje dom i… udowadnia, ¿e w wieku 75 lat mo¿na ¿yæ pe³ni¹ ¿ycia. Urszula Dudziak mówi, ¿e przez wiele lat próbowa³a byæ Ell¹ Fitzgerald, a¿ w koñcu znalaz³a swój w³asny g³os. „Do tego, co chcemy robiæ, kim byæ, trzeba dorosn¹æ, zrozumieæ siebie, œwiat. Ka¿dy ma swój timing. Jednym przychodzi to wczeœniej, innym póŸniej. Oczywiœcie, pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Jak masz 60 lat i chcesz w cyrku robiæ salto mortale, to ci siê nie uda. Ale na to, ¿eby mieæ marzenia i je

u

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

Adam Woronowicz.

spe³niaæ, a tak¿e odkryæ, kim jesteœmy, nigdy nie jest za póŸno”- twierdzi wokalistka. W³aœnie wydaje drug¹ czêœæ swojej biografii, obiecuj¹c: „Wyœpiewam wam wiêcej”. I przyznaje: „w moich ksi¹¿kach, jeœli chodzi o formê, nie ma absolutnie nic oryginalnego, nie jestem Mas³owsk¹, któr¹ cz³owiek czyta i myœli” „Wow, jak ona mog³a to wymyœliæ”. Ja piszê tak, jak mówiê, a mówiê ciekawie, bo ludzie mnie s³uchaj¹. Gdyby ziewali, wychodzili z koncertów, to jestem na tyle inteligentna, ¿eby wyci¹gn¹æ wnioski”œmieje siê. „Od ch³opaków z zespo³u s³yszê czasem, ¿ebym skoñczy³a gadaæ i da³a pograæ, ale wiem, ¿e – szczególnie kobiety - mnie s³uchaj¹ uwa¿nie”- dodaje Dudziak. I zapewnia, ¿e w jej publicznym wizerunku nie ma za grosz kreacji. „Czujê siê rewelacyjnie jak na kobietê 75-letni¹! A wiadomo, jaki jest stereotyp w naszym spo³eczeñstwie - ¿e kobieta w tym wieku to babcia w kapciach siedz¹ca w fotelu i ¿yj¹ca przesz³oœci¹, bo na przysz³oœæ ju¿ za póŸno. A ja teraz wspaniale siê rozkrêcam”- zapewnia wokalistka. Na pytanie - co pozwala jej zachowaæ tak wspania³¹ formê, odpowiada: „G³owa. Oczywiœcie, trzeba uwa¿aæ, co siê je, ruszaæ siê - to ju¿ truizmy - ale najwa¿niejsze jest to, co myœlimy. W pewnym momencie uwierzy³am, ¿e myœl to energia, ¿e myœl¹ przyci¹gamy zdarzenia i myœl¹ je zmieniamy. I przestawi³am sobie w g³owie, ¿e mam myœleæ pozytywnie. Okaza³o siê, ¿e pomaga mi te¿ wysoki g³os. Przeczyta³am gdzieœ, ¿e œpiewanie w taki sposób powoduje wytwarzanie endorfin, a to jest odm³adzaj¹ce. Tak wiêc jedna rzecz to muzyka, która trzyma mnie w pionie, a druga - w³aœnie to, co myœlê, piszê, mówiê. Du¿o dajê te¿ ludziom, wiêc du¿o wraca do mnie i tak nastêpuje sprzê¿enie zwrotne, które odnawia wszystkie moje komórki. Dajê i biorê, i to jest piêkna równowaga”- rozmarza siê artystka. Wed³ug Urszuli Dudziak ka¿dy ma potencja³, tylko nie zawsze ma jego œwiadomoœæ. „T³umaczê ludziom, ¿e czêsto wiêzimy swój potencja³, a to energia, która powinna kr¹¿yæ. Za³ó¿my, ¿e jestem malark¹, a nie malujê. Ta zamkniêta energia mo¿e staæ siê ciê¿arem, a nawet zadzia³aæ destrukcyjnie. Myœlê,

¿e niewykorzystywanie potencja³u powoduje choroby”- przekonuje artystka. „Kiedyœ mia³am o sobie bardzo z³e mniemanie. Uwa¿a³am, ¿e jestem brzydka i g³upia. Muzyk Na Piêæ Minut, Ptasi Mó¿d¿ek, Dudziakówka. To by³y moje imiona i nazwiska”- wspomina. „Gdy cz³owiek czegoœ doœwiadcza, zapamiêtuje to ka¿d¹ komórk¹. Powtarzam ludziom na koncertach: „Roœnie to, na czym siê skupiasz”. Ale… na przyjêcie rad te¿ trzeba byæ gotowym. Dalajlama powiedzia³, ¿e jeœli spotka³ ciê dramat, to spotka³o ciê b³ogos³awieñstwo. Dobrze jest

u

Urszula Dudziak.

zobaczyæ, ¿e to, co nam siê przytrafia, jest po coœ, ¿e na tym œwiat siê nie koñczy, wrêcz przeciwnie - dopiero siê zaczyna”- przekonuje Urszula. Artystka chêtnie opowiada o swojej wielkiej mi³oœci, emerytowanym kapitanie ¿eglugi wielkiej, z którym jest w zwi¹zku od kilku lat. „Przyjê³o siê uwa¿aæ, ¿e mi³oœæ, a tym bardziej seks, nie s¹ dla ludzi w moim wieku. Tymczasem seks jest integraln¹ czêœci¹ mi³oœci. Serce nie siwieje, mi³oœæ nie idzie na emeryturê, nigdy w ¿yciu!”- mówi z pe³nym przekonaniem. I trzeba jej wierzyæ! m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 6 PAÃŒDZIERNIKA 2018

23


24

KURIER PLUS 6 PAÃŒDZIERNIKA 2018

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.