Kurier Plus - e-wydanie 30 stycznia 2021

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 1377 (1677)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

30 STYCZNIA 2021

PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í Brakuje mi szczêœliwego dzieciñstwa – str. 2 í Poszkodowany w wypadku z podnoœnikiem... – str. 5 í Zbrodnia wojenna w Podgajach – str. 8-9 í Weselmy siê, czyli wszystko jest towarem – str. 12 í Dwa czeki pomocowe: Poznaj swoje prawa – str. 13 í G³êbia – str. 15

Tomasz Bagnowski

Nawalny kontra Putin Masowe protesty w Rosji z ¿¹daniem uwolnienia Aleksieja Nawalnego pokazuj¹ jego si³ê. Odwaga i determinacja 44-letniego prawnika i finansisty w d¹¿eniu do zmiany sytuacji w Rosji mo¿e budziæ podziw. Aleksiej Nawalny, który ledwo uszed³ z ¿yciem po próbie otrucia przez rosyjskie s³u¿by specjalne (Rosja oficjalnie zaprzecza) doskonale wiedzia³, ¿e po powrocie z kuracji w Niemczech zostanie aresztowany. Wiedzia³, ¿e znów bêdzie rozdzielony z rodzin¹, i ¿e znów stawk¹ mo¿e byæ jego ¿ycie. Mimo to wróci³ do kraju i po krótkim po¿egnaniu z ¿on¹ na lotnisku w Moskwie pozwoli³ zakuæ siê w kajdanki przez czekaj¹c¹ na niego policjê i odprowadziæ do wiêzienia. „Nie bojê siê. Wiem, ¿e mam racjê” – powiedzia³, wzywaj¹c jednoczeœnie Rosjan by nie siedzieli cicho, nie godzili siê na quasi dyktaturê W³adimira Putina i na korupcjê na szczytach w³adzy. Masowe protesty przeciwko jego zatrzymaniu, które wkrótce po tym przetoczy³y siê przez Rosjê pokazuj¹, ¿e podobnie jak on myœli coraz wiêcej Rosjan. Od Syberii, gdzie manifestacje odbywa³y siê przy mrozie siêgaj¹cym -50 stopni Celsjusza, po zaœnie¿on¹ Moskwê. Wszêdzie, setki tysiêcy ludzi domaga³o siê uwolnienia Nawalnego i zaprzestania jego przeœladowañ. Policja znów nie przebiera³a w œrodkach, og³aszaj¹c protesty za nielegalne

w okresie epidemii koronawirusa i przeprowadzaj¹c liczne aresztowania. W³adze stara³y siê przy tym nie eksponowaæ nazwiska Nawalnego. To taktyka stosowana przez W³adimira Putina od dawna. Nie reklamowaæ wrogów. Trochê tak jak kiedyœ w PRL-u w przypadku Lecha Wa³êsy, który dla ówczesnych w³adz by³ „prywatnym cz³owiekiem”, dla ca³ego œwiata przywódc¹ ruchu, który walczy³ o wolnoœæ. Aleksiej Nawalny ma dziœ podobny status, choæ doszed³ do niego inn¹ drog¹. Jego walka z oligarchicznym systemem w³adzy w Rosji zaczê³a siê od wykupywania skromnych pakietów akcji pañstwowych spó³ek, co pozwoli³o mu nastêpnie na domaganie siê raportów finansowych z ich dzia³alnoœci, wskazywanie na korupcjê i inne nieprawid³owoœci. Nawalny za³o¿y³ kana³ w serwisie YouTube, zacz¹³ te¿ publikowaæ swoje informacje na internetowym blogu, powoli uzyskuj¹c popularnoœæ. Z czasem sta³ siê wa¿nym uczestnikiem protestów przeciwko w³adzy Putina, zacz¹³ startowaæ w lokalnych wyborach, mniej ni¿ krajowe kontrolowanych przez w³adze. W 2013 r. w wyborach na mera Moskwy zaj¹³ drugie miejsce. Wówczas te¿ zaczê³y siê jego przeœladowania, aresztowania i pierwsze wyroki wiêzienia. í6

l Tylko do niedzieli, 31 stycznia, mo¿na zobaczyæ spektakularn¹ wystawê Vida Americana w nowojorskim Whitney Museum. Polecamy.

Lekcja Powstania Styczniowego Józefa Pi³sudskiego Historia zna wiele paradoksów. Jednym z nich jest klêska Powstania Styczniowego z 1863 roku bêd¹ca ostatecznie fundamentem zwyciêstwa w 1918 roku. Józef Pi³sudski pisa³: „Dla nas, ¿o³nierzy wolnej Polski, powstañcy 1863 roku s¹ i pozostan¹ ostatnimi ¿o³nierzami Polski walcz¹cej o sw¹ swobodê, pozostan¹ wzorem wielu cnót ¿o³nierskich, które naœladowaæ bêdziemy.”

l Ppor. Pawe³ Kozie³ (kolor M. Szponar).

Odzyskanie niepodleg³oœci Polski nie by³oby mo¿liwe bez odbudowy si³y militarnej. Wolnoœæ zawsze krzy¿ami siê mierzy, z czego doskonale zdawa³ sobie sprawê syn Komisarza Rz¹du Narodowego w Powstaniu Styczniowym Józef Pi³sudski, którego wychowanie i póŸniejsza droga wojskowa by³y kontynuacj¹ dzie³a powstañczego. Na Syberii, gdzie zosta³ zes³any w 1887 roku, pozna³ zes³añców z powstania, w tym jednego z przywódców Bronis³awa Szwarce. Ich wspomnienia sta³y siê impulsem do g³êbszych studiów nad zrywem niepodleg³oœciowym z 1863 roku. Pi³sudski zrozumia³, ¿e jego klêska mog³a byæ lekcj¹ prowadz¹c¹ do zwyciêstwa. Po powrocie z zes³ania postanowi³ j¹ solidnie odrobiæ i przerodziæ w czyn. Ju¿ w 1909 roku wyg³osi³ cykl wyk³adów dla Organizacji Bojowej PPS o przygotowaniach do walki zbrojnej, które nastêpnie trzykrotnie opublikowa³ jako samodzielne broszury. Opisa³ w nich dzia³anie w³adz powstania, kwestie podatkowe, uzbrojenie, cele, czynniki spo³eczne i uwarunkowania miêdzynarodowe. W 1912 roku ponownie wyg³osi³ wyk³ady, tym razem dla uczniów kursu oficerskiego „Strzelca”,

omawiaj¹c szczegó³owe zagadnienia militarne i taktyczne. To by³a ju¿ kuŸnia kadr dowódczych. W 1914 roku wyda³ ksi¹¿kê „22 stycznia 1863” jako pierwszy tom w serii „Bojów Polskich”. By³a to praca przeznaczona dla szerokiego krêgu odbiorców, ³¹cz¹ca fakty z opisami literackimi. Zosta³a wysoko oceniona przez zawodowych historyków. Pi³sudski analizowa³ w niej zdarzenia i wyci¹ga³ w³asne wnioski. W nastêpnym roku wyg³osi³ odczyt w Pary¿u. W krêgu jego zainteresowañ by³y tak¿e inne powstania i konflikty zbrojne niewielkich oddzia³ów ze znacznie silniejszymi armiami, np. wojny burskie, powstanie bokserów, powstanie Garibaldiego, a nawet wojna o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych i wojna japoñsko-rosyjska z 1905 roku. Co ciekawe, tê ostatni¹ studiowa³ z podrêczników japoñskich, choæ nie zna³ tego jêzyka. Wystarcza³y mu ryciny przedstawiaj¹ce po³o¿enie wojsk. Czyta³ dzie³a w oryginale. Zna³ francuski, niemiecki i rosyjski. Jego ¿ona wspomina³a, ¿e zawsze mia³ przy sobie jakieœ ksi¹¿ki. Stara³ siê znaleŸæ klucz do zwyciêstwa Dawida nad Goliatem. I znalaz³. í 12


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

2

www.kurierplus.com

Brakuje mi szczêœliwego dzieciñstwa Joanna Fligiel – polska poetka od lat mieszkaj¹ca w Niemczech. Wyda³a trzy tomy wierszy: Autoportret, Geny, Rubato. Jako dziecko by³a ofiar¹ przemocy domowej i ten temat zdominowa³ jej twórczoœæ. W 2016 roku z jej inicjatywy powsta³ Babiniec Literacki. Jak powstaje wiersz? Z jakiej potrzeby? Pisanie to przyjemnoœæ, tak jak wszystkie rodzaje twórczoœci. Potrzeba tworzenia, znana jest nauce, jako napiêcie motywacyjne, czy nawet frustracja potrzeb, czynnik do podejmowania aktywnoœci, ¿eby tê potrzebê zaspokoi. To mnie spotka³o. Stan, w którym podejmuje siê dzia³ania zmierzaj¹ce do likwidacji tego braku. Twoja poezja jest osobista. Jesteœ trochê ekshibicjonistk¹? Moja poezja jest osobista, ale w moim odczuciu ka¿de pisanie jest osobiste. Jednak myœlê, ¿e nie jestem ekshibicjonistk¹, nie w stricte znaczenia tego s³owa. Chocia¿ mojemu pisaniu przyœwiecaj¹ s³owa H³aski, „¿e pisanie jest bardziej intymne od ³ó¿ka”. Uwa¿am, jak on, ¿e tylko wtedy warto pisaæ. Wystawiaæ tekst, gdy budzi nasze obawy, jak zostanie przyjêty, bo to znaczy, ¿e przekroczy³o siê w³asne granice, choæ przez innych mog³y zostaæ przekroczone tysi¹ckroæ. Wszystko zale¿y od perspektywy autora i czytelnika. Dlaczego niektórzy ludzie – najczêœciej mê¿czyŸni – stosuj¹ przemoc domow¹? W wiêkszoœci przemocowi s¹ mê¿czyŸni. Byæ mo¿e dlatego, ¿e ich to¿samoœæ oparta jest na dominacji i podporz¹dkowywaniu sobie innych. Dla osób stosuj¹cych przemoc wa¿ne jest, aby nikt nie mia³ w¹tpliwoœci, ¿e ich zachowanie jest „mêskie”. Czasem ta „mêskoœæ” dotyka równie¿ mnie. £apiê siê na tym, ¿e lubiê dominowaæ w zwi¹zku. Byæ mo¿e to wynika z mojego dzieciñstwa. Ale nie jest ³atwo byæ moim partnerem, pewnie dlatego mam ju¿ trzeciego mê¿a. Jak siê przed ni¹ broniæ? Czy dziecko ma szanse na obronê? W obecnych czasach, w porównaniu do tych, w których dorasta³am, jest to bardzo ³atwe, oczywiœcie nie dla dziecka, które nie ma ¿adnych szans na obronê, ale dla doros³ej osoby jest wiele mo¿liwoœci, wystarczy mieæ telefon i Internet. Klikasz, wpisujesz przemoc domowa, i pojawiaj¹ siê na ekranie numery telefonów, gdzie mo¿na otrzymaæ fachow¹ pomoc. Piêkne czasy.

800 120002 – najbardziej znany numer. Niebieska linia. Warto zapisaæ w dniu, w którym zamierzasz zamieszkaæ ze swoim ukochanym. To lepsze ni¿ niebieska podwi¹zka. W swojej poezji poruszasz temat przemocy domowej. Na ile, jak myœlisz, jest to powszechny problem? Feminoteka w dzieñ rozpoczêcia kampanii przeciw przemocy ze wzglêdu na p³eæ, poda³a do ogólnej wiadomoœci, ¿e 800 tysiêcy kobiet rocznie doœwiadcza w Polsce przemocy, 150 ginie w wyniku „nieporozumieñ domowych”. Myœlê, ¿e to nadal powszechny problem Jak reagowaæ kiedy zza œciany dochodz¹ odg³osy bicia, krzyki? Reagowaæ. Dzwoniæ na policjê. Twoje dzieciñstwo nie by³o beztroskie. Jak to siê odbija na tobie jako dojrza³ej kobiecie? Niestety odbi³o. Przerobi³am chyba wszystkie potraumowe stany. Przede wszystkim ucierpia³o moje zdrowie somatyczne; zaburzenia snu, koncentracji, od¿ywiania, lêki, napady paniki, spadki energii, siêganie po u¿ywki, psychotropy. Chyba zaliczy³am wszystko. Czy pisanie pozwala ci uporaæ siê z traum¹? Myœlê, ¿e gdybym mia³a inne doœwiadczenia, pisa³abym lepiej i ciekawiej, nie skupia³abym siê na tym ma³o noœnym temacie. By³abym o wiele ciekawsz¹ poetk¹. Kiedyœ myœla³am, ¿e pisanie to moja forma terapii. Teraz, ¿e mi to trochê wmówiono, a ja tylko mia³am potrzebê pisania o wszystkim, co mnie otacza. Fajnie, ¿e mia³am opanowane narzêdzie, talent, luft. Czy dziœ jesteœ kobiet¹ szczêœliw¹, spe³nion¹? Chyba nie. Czegoœ mi ci¹gle brakuje. Szczêœliwego dzieciñstwa. A tego ju¿ nikt mi nie odda. Proszê zacytuj wiersz, oczywiœcie swój, który najbardziej lubisz… Na pewno napisa³am lepsze. Ale „Œwiat³o“ bardzo lubiê.

Joanna Fligiel

Cienie A wszystko dzia³o siê na pla¿y; maleñka dziewczynka bawi³a siê na brzegu morza, pewnie by³o ch³odno, poniewa¿ by³a cieplutko ubrana. Tata nagrywa³ kolejny nudny film – o dziecku, które szuka muszelki. Kiedy film trafia do Internetu, wszyscy œmiej¹ siê, lajkuj¹ i udostêpniaj¹, tylko przera¿ona dziewczynka krzyczy, bo zamiast muszelki znajduje w³asny cieñ, i im szybciej przed nim ucieka, tym prêdzej cieñ j¹ goni. Zdawa³o siê, ¿e ju¿ nigdy nie przestanie przebieraæ nó¿kami, biegaæ w kó³ko, machaæ r¹czkami, walczyæ z wiatrakami, ¿e nie ucichnie chichot na pla¿y, a tata ju¿ przez wiecznoœæ bêdzie krêci³ ten jeden film. Na szczêœcie dziewczynka potyka siê i upada, gubi¹c nie tylko cieñ.

Katarzyna Nowak

Joanna Fligiel

Œwiat³o Œni³a mi siê dzisiaj moja dawna przyjació³ka, kompletnie nie wiem dlaczego, bo w ci¹gu dnia nigdy o niej nie myœlê, nawet jeœli trafiê na jej zdjêcie u kogoœ znajomego. Œni³a mi siê, a potem obudzi³am siê nieszczêœliwa i zazdrosna o jej ¿ycie, bo wyobrazi³am sobie, jakby by³o wspaniale móc urodziæ siê w jej skórze, mieæ jej

Tomik wierszy Joanny Fligiel pt. Rubato na tle grafiki Andrzeja Walkusza.

fajnych, aczkolwiek œmiesznych rodziców, zawsze odstawionych jak klauni, którzy nadal chodz¹ wszêdzie razem, trzymaj¹c siê za rêce; on ledwie siêgaj¹cy ¿onie do misternie upiêtego koka, z przerzedzonych, utlenionych na ¿ó³to, w³osów. Wyobrazi³am sobie, ¿e jestem swoj¹ dawn¹ przyjació³k¹, mieszkam w domu, w którym urodzili siê moi dziadkowie, pracujê w pobliskim przedszkolu, gdzie codziennie jem trzy regularne posi³ki, w tym deser. Och, jak s³odkie musi byæ takie ¿ycie, w którym przez dwadzieœcia kilka lat k³adê siê ko³o tego samego mi³ego mê¿czyzny, ojca moich dzieci, dwóch uroczych dziewczynek, które pójd¹ w moje œlady. Nie muszê prowadziæ samochodu, bowiem przedszkole znajduje siê piêæ minut piechot¹ od mojego domu po dziadkach, który ju¿ nie przypomina tego starego budynku, poniewa¿ mój mi³y m¹¿ go odnowi³, nawet zmieni³ okna, na wysokie, od sufitu do samej posadzki, przez które ju¿ zawsze bêdzie wpadaæ œwiat³o.


www.kurierplus.com

Zakochaj siê w musicalu

KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

3


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Ks. Ryszard Koper

Nauczanie w mocy tecznej odpowiedzi! Twój ojciec Albert Einstein”.

A

Przybyli do Kafarnaum i zaraz w szabat wszed³ do synagogi, i naucza³. Zdumiewali siê Jego nauk¹; uczy³ ich, bowiem jak ten, który ma w³adzê, a nie jak uczeni w Piœmie. By³ w³aœnie w ich synagodze cz³owiek opêtany przez ducha nieczystego. Zacz¹³ on wo³aæ. „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszed³eœ nas zgubiæ. Wiem, kto jesteœ: Œwiêty Bo¿y”. Lecz Jezus rozkaza³ mu surowo: „Milcz i wyjdŸ z niego!” Wtedy duch nieczysty zacz¹³ nim miotaæ i z g³oœnym krzykiem wyszed³ z niego. A wszyscy siê zdumieli, tak ¿e jeden drugiego pyta³: „Co to jest? Nowa jakaœ nauka z moc¹. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i s¹ Mu pos³uszne.” Mk 1, 21-27

C

hrystus naucza³ w synagodze, a wszyscy byli zdumieni, bo naucza³ jak ten, kto posiada w³adzê. Jakiego rodzaju by³a to w³adza? Obiegowa definicja mówi, ¿e w³adza jest mo¿liwoœci¹ wywierania przez jednostkê b¹dŸ grupê rzeczywistego wp³ywu na istotne okolicznoœci ¿ycia przez ukierunkowywanie w³asnego postêpowania lub postêpowania innych osób. W³adza spo³eczna jest zdolnoœci¹ ukierunkowywania zachowañ innych ludzi niezale¿nie od tego, czy jest to zgodne z ich interesem i wol¹. Jednak ta w³adza nie gwarantuje, ¿e s³uchacze bêd¹ „zdumieni” nauczaniem wybranego, czasami jest wrêcz przeciwnie. S³uchaj¹c nauczania cz³owieka przy w³adzy odnosimy nieraz wra¿enie, ¿e pajac wszed³ na mównicê i bredzi g³upstwa. Godnoœci i tytu³y nie nadaj¹ mocy temu bredzeniu. Tytu³ w³adzy nie wystarczy, aby nauczaæ z moc¹, nauczanie musi byæ mocno osadzone w innych wartoœciach, wœród których jest jedna najwa¿niejsza. O niej to mówi œw. Pawe³ w Pierwszym Liœcie do Koryntian: „Gdybym mówi³ jêzykami ludzi i anio³ów, a mi³oœci bym nie mia³, sta³bym siê jak miedŸ brzêcz¹ca albo cymba³ brzmi¹cy”. Najczêœciej postrzegamy mówcê jako „cymba³a”, gdy nie dostrzegamy w nim mi³oœci. Mi³oœæ chroni sprawuj¹cego w³adzê przed deprawacj¹ w myœl powiedzenia angielskiego filozofa i historyka Johna Emericha Edwarda Dalberga-Actona: „Ka¿da w³adza deprawuje, a w³adza absolutna deprawuje absolutnie”.

Albert Einstein, twórca teorii wzglêd-

noœci, swoimi odkryciami przyczyni³ siê

tak¿e do rozszczepienia atomu. Gdy zobaczy³ niszczycielskie dzia³anie bomby atomowej uzna³, ¿e to nie energia atomowa jest najpotê¿niejsz¹ si³¹, ale energia mi³oœci. To ona mo¿e ocaliæ cz³owieka i œwiat. Piêknie to uj¹³ w liœcie do swojej córki: „Kiedy przedstawi³em teoriê wzglêdnoœci, niewielu j¹ zrozumia³o. To, co teraz napiszê, równie¿ spotka siê z brakiem zrozumienia. Proszê ciê, abyœ strzeg³a tych listów tak d³ugo jak to konieczne. Przez lata, dekady, a¿ spo³eczeñstwo bêdzie na tyle rozwiniête, aby przyj¹æ to, co wyjaœniam poni¿ej. Istnieje niezwykle potê¿na si³a, dla której, jak dot¹d, nauka nie znalaz³a oficjalnego wyt³umaczenia. Owa si³a ma wp³yw na wszystkie inne i stoi ponad zjawiskami dzia³aj¹cymi we wszechœwiecie. Do tej pory nie zosta³a jeszcze przez nas rozpoznana. T¹ uniwersaln¹ si³¹ jest mi³oœæ. Naukowcy, szukaj¹c jednolitej teorii wszechœwiata, zapomnieli o najpotê¿niejszej, niewidzialnej sile. Mi³oœæ jest œwiat³em, bo oœwietla tych, którzy j¹ daj¹ i przyjmuj¹. Mi³oœæ jest grawitacj¹, poniewa¿ sprawia, ¿e ludzie czuj¹ siê przyci¹gani do innych. Mi³oœæ jest moc¹, poniewa¿ pomna¿a to, co w nas najlepsze i nie pozwala ludzkoœci zgin¹æ w œlepym egoizmie. Mi³oœæ rozwija i ujawnia. Dla mi³oœci ¿yjemy i umieramy. Mi³oœæ jest Bogiem, a Bóg jest Mi³oœci¹. Ta si³a wyjaœnia wszystko i nadaje ¿yciu znaczenie. To czynnik, który zbyt d³ugo ignorowaliœmy, byæ mo¿e dlatego, ¿e boimy siê mi³oœci. Mo¿e dlatego, ¿e nie podlega woli cz³owieka. Aby uczyniæ

mi³oœæ widzialn¹, zrobi³em prost¹ zmianê w moim najs³ynniejszym równaniu. Je¿eli zamiast E=mc2, przyjmiemy, ¿e energia potrzebna do uzdrowienia œwiata, mo¿e byæ otrzymana poprzez mi³oœæ pomno¿on¹ przez podniesion¹ do kwadratu prêdkoœæ œwiat³a, dojdziemy do wniosku, ¿e mi³oœæ jest najbardziej potê¿n¹ si³¹ jaka istnieje. Dlatego, ¿e nie ma ¿adnych ograniczeñ. Po tym jak ludzkoœæ ponios³a klêskê, chc¹c wykorzystaæ i kontrolowaæ inne si³y wszechœwiata, co obróci³o siê przeciwko nam, konieczne jest, abyœmy karmili siebie innym rodzajem energii… Jeœli chcemy, aby nasz gatunek przetrwa³, jeœli mamy znaleŸæ sens w ¿yciu, jeœli chcemy ocaliæ œwiat i ka¿d¹ istotê, która go zamieszkuje, mi³oœæ jest jedyn¹ odpowiedzi¹. Mo¿e nie jesteœmy jeszcze gotowi, aby stworzyæ bombê mi³oœci, wystarczaj¹co potê¿n¹, aby ca³kowicie zniszczyæ nienawiœæ, egoizm i chciwoœæ, które dewastuj¹ nasz¹ planetê. Jednak, ka¿dy cz³owiek nosi w sobie ma³y, lecz potê¿ny generator mi³oœci, którego energia czeka na uwolnienie. Gdy nauczymy siê dawaæ i przyjmowaæ tê uniwersaln¹ energiê, moja kochana Lieserl, potwierdzimy, ¿e mi³oœæ pokonuje wszystko, jest w stanie wszystko przenikn¹æ, bo jest kwintesencj¹ ¿ycia. G³êboko ¿a³ujê, ¿e nie by³em w stanie wyraziæ tego, co jest w moim sercu, które cicho bije dla ciebie przez ca³e moje ¿ycie. Byæ mo¿e za póŸno na przeprosiny, ale poniewa¿ czas jest rzecz¹ wzglêdn¹, muszê ci powiedzieæ, ¿e kocham ciê i dziêki tobie dotar³em do osta-

lbert Einstein powiedzia³: „Mi³oœæ jest Bogiem, a Bóg jest Mi³oœci¹”. Bóg posy³a proroków, aby g³osili ludowi orêdzie mi³oœci Boga. Im bardziej prorok wierny jest bo¿emu orêdziu tym bardziej emanuje moc z jego nauczania. Bóg powiedzia³ do Moj¿esza: „Wzbudzê im proroka spoœród ich braci, takiego jak ty i w³o¿ê w jego usta moje s³owa, bêdzie im mówi³ wszystko, co mu naka¿ê. Jeœli ktoœ nie bêdzie s³uchaæ moich s³ów, które on wypowie w moim imieniu, ja od niego za¿¹dam zdania sprawy. Lecz jeœli który prorok odwa¿y siê mówiæ w moim imieniu to, czego mu nie rozkaza³em, albo wyst¹pi w imieniu bogów cudzych – taki prorok musi ponieœæ œmieræ”. Zwieñczeniem bo¿ego nauczania przez proroków jest zes³anie Syna Bo¿ego, o którego przyjœciu œw. Jan Ewangelista pisze: „Tak bowiem Bóg umi³owa³ œwiat, ¿e Syna swego jednorodzonego da³, aby ka¿dy kto w Niego wierzy, nie zgin¹³, ale mia³ ¿ycie wieczne”. Chrystus jest s³owem bo¿ym i ucieleœnieniem najdoskonalszej mi³oœci. Ta mi³oœæ jest tak potê¿na, ¿e ustêpuj¹ przed ni¹ prawa natury i z³e duchy o czym mówi dzisiejsza Ewangelia. Ta mi³oœæ sprawia, ¿e nauczanie Chrystusa brzmi jak nauczanie Kogoœ, kto ma absolutn¹ w³adzê nad wszystkim, nad cz³owiekiem i nad ca³ym Wszechœwiatem, a jest to w³adza mi³oœci. Dostêp do tej wszechpotê¿nej mi³oœci to wiara w Boga. Bez tego utoniemy jak uczony w poni¿szej anegdocie. Podczas przeprawy przez jezioro uczony uci¹³ sobie pogawêdkê z przewoŸnikiem. „Czy wiesz coœ o astronomii?” – zapyta³ uczony. „Nie” – odpowiedzia³ przewoŸnik. „A co z naukami politycznymi, ekonomi¹, histori¹?” – pyta³ dalej uczony. „Niewiele siê w tym orientujê – brzmia³a odpowiedŸ przewoŸnika – Wiem tylko, ¿e istnieje Bóg, którego s³owa s¹ potê¿ne. Modlê siê do Niego. Umiem p³ywaæ”. „Co za szkoda” – ubolewa³ uczony – Tak wiele tracisz w swoim ¿yciu. Dlaczego mam wierzyæ w Boga, skoro mogê sam wszystko wyjaœniæ?” PrzewoŸnik s³ucha³ w milczeniu wywodów uczonego. Nagle zerwa³a siê burza, tragedia by³a nieunikniona. PrzewoŸnik powiedzia³ do uczonego: „Nie umiesz p³ywaæ, nie wierzysz w Boga, który wys³uchuje naszych próœb. Z tej opresji nie uratuje ciê twoja wiedza”. Jak by³o do przewidzenia, ³ódŸ siê przewróci³a, uczony uton¹³, a przewoŸnik czeka na brzegu na nastêpnego klienta. m

Zapraszamy na stronê Autora: www.ryszardkoper.com.pl


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com

5

Poszkodowany w wypadku z podnoœnikiem wygrywa milionowe odszkodowanie Elektryk zatrudni³ prawnika po tym, jak dozna³ obra¿eñ cia³a w wyniku wypadku z podnoœnikiem. Jego prawnik mia³ za zadanie pomóc mu w dochodzeniu swoich praw. Wypadek mia³ miejsce na poboczu Belt Parkway, gdy elektryk by³ w trakcie usuwania s³upów telefonicznych. W tym dniu jego praktykant po raz pierwszy obs³ugiwa³ podnoœnik, choæ pracowa³ wczeœniej z podobnymi maszynami. Praktykant podjecha³ na miejsce i zaci¹gn¹³ hamulec oraz w³¹czy³ ''wa³ odbioru mocy''. To przekaza³o napêd z ciê¿arówki na aparaturê wysiêgnika. Wtedy elektryk i jego uczeñ ustawili podpory. Robotnicy stwierdzili, ¿e pojazd jest wypoziomowany, a nastêpnie weszli do kosza podnoœnika. Obaj przebywali w koszu na wysokoœci oko³o 50 stóp nad ziemi¹ przez oko³o dwie minuty, kiedy ciê¿arówka przewróci³a siê, powoduj¹c ich upadek na ziemiê z wysokoœci oko³o 50 stóp. W nastêpstwie tego wypadku prawnik od wypadków z podnoœnikiem zatrudniony przez elektryka z³o¿y³ wniosek o odszkodowanie dla pracowników, tzw. Workers' Compensation. Elektryk dozna³ obra¿eñ dolnej czêœci pleców, co wymaga³o d³u¿szego leczenia. Obejmowa³o ono zastrzyki i operacjê. Nie móg³ wróciæ do pracy i z³o¿y³ wniosek o odszkodowanie Workers' Compensation w ramach ubezpieczenia swojego pracodawcy. Workers' Compensation zapewnia utracone zarobki i œwiadczenia medyczne tym pracownikom, którzy odnieœli obra¿enia w pracy. Status imigranta nie przekreœla mo¿liwoœci uzyskania œwiadczeñ z tytu³u tego ubezpieczenia. Pracodawcy p³ac¹ za to ubezpieczenie i nie mog¹ wy-

magaæ od pracownika partycypowania w kosztach odszkodowania. W przypadku Workers' Compensation wina nie jest brana pod uwagê. Niezachowanie ostro¿noœci przez pracownika nie zmniejsza otrzymywanej przez niego kwoty. Podobnie wina pracodawcy nie zwiêksza œwiadczeñ. Jednak pracownik traci prawo do odszkodowania pracowniczego, jeœli uraz nast¹pi³ wy³¹cznie w wyniku pozostawania przez niego pod wp³ywem alkoholu lub narkotyków albo w wyniku dzia³ania z intencj¹ zranienia siebie lub kogoœ innego. Poszkodowany robotnik pozwa³ równie¿ miasto Nowy Jork twierdz¹c, ¿e dopuœci³o siê ono naruszenia prawa dotycz¹cego rusztowañ. Prawo dotycz¹ce rusztowañ chroni pracowników budowlanych przed zagro¿eniami zwi¹zanymi z grawitacj¹, w tym przed upadkiem z wysokoœci. Nie mo¿na zrzec siê odpowiedzialnoœci wynikaj¹cej z tej sekcji. W³aœciciele placów budowy i generalni wykonawcy ponosz¹ bezwzglêdn¹ odpowiedzialnoœæ za naruszenia przepisów dotycz¹cych rusztowañ. S¹d nie mo¿e braæ pod uwagê winy poszkodowanego pracownika. To sprawia, ¿e prawo dotycz¹ce rusztowañ jest bardzo przyjazne powodom. Powód twierdzi³, ¿e pozwani pozwolili mu pracowaæ w niezabezpieczonym terenie i nie zapewnili mu siatek bezpieczeñstwa, lin zabezpieczaj¹cych i obserwatorów bezpieczeñstwa. Miasto nie przyzna³o siê do winy za wypadek z podnoœnikiem. Argumentowa³o, ¿e powodowi zapewniono odpowiedni sprzêt. Miasto argumentowa³o równie¿, ¿e ten sprzêt nie zawiód³. Przewróci³ siê raczej dlatego, ¿e zosta³ nieprawid³owo ustawiony i obs³ugiwany

Chcê ci powiedzieæ...

Ojciec Pawe³ Bielecki

Stwarzaj innych mi³oœci¹

Ten sam Bóg, który stworzy³ nas z mi³oœci chce, ¿ebyœmy stwarzali innych mi³oœci¹. Jak? Najpierw zacznij od siebie i popatrz na siebie mi³oœci¹. Zrozum, ¿e Twoje „tak zwane” z³e cechy mo¿na przekuæ na dobre cele. Jeœli jesteœ uparty/uparta to niech to bêdzie upór w dobrych sprawach, które nios¹ mi³oœæ i przebaczenie a nie gniew i ci¹g³y ¿al. Jeœli jesteœ niecierpliwy b¹dŸ niecierpliwy w stawaniu siê lepszym cz³owiekiem. Da siê? Da siê. Jeœli myœlisz, ¿e za du¿o plotkujesz, to od dziœ u¿ywaj jêzyka tylko po to by w innych

budziæ nadzieje, a nie rozpacz. Jeœli uwa¿asz, ¿e masz tendencje do bycia sêdzi¹ i szybko wydajesz wyroki na Twoich bliskich to dziœ zastanów siê dlaczego to robisz? Bo siê boisz, ¿e Ciebie spotka to samo…? Stwarzaj innych mi³oœci¹. Stwarzaj s³owami, modlitw¹, dobrymi skojarzeniami. Zobacz, co proponuje Jezus. Mówi nam, ¿e prawda nas wyzwoli. Aposto³owie byli ludŸmi z krwi i koœci. Pope³niali b³êdy, ale to Prawda, ¿e Jezus ich prowadzi otworzy³a im oczy. Prawda o nas samych to spojrzenie z mi³oœci¹ na siebie. Tak, mamy braki, tak, nie jesteœmy doskonali, ale wci¹¿ jesteœmy ludŸmi, którzy mog¹ wybraæ dobro i prawdê a nie po¿eraj¹cy nas od œrodka gniew i ¿al. Wierz mi Przyjacielu, ¿e dasz radê. Bêdzie dobrze. Tylko chciej, proszê Ciê tylko chciej… Prawda to mi³oœæ, która mówi Ci, ¿e wszystko bêdzie dobrze, jeœli chcesz, by by³o dobrze. Trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ Drogi Czytelniku. m

przez powoda. Miasto zwróci³o uwagê, ¿e obaj pracownicy nosili podczas pracy szelki bezpieczeñstwa. Elektryk zwróci³ siê do s¹du o orzeczenie o odpowiedzialnoœci na jego korzyœæ. S¹d przychyli³ siê do wniosku powoda. Sêdzia uzna³, ¿e Miasto naruszy³o prawo dotycz¹ce rusztowañ, nie zapewniaj¹c elektrykowi ochrony przed zagro¿eniami zwi¹zanymi z wysokoœci¹. W zwi¹zku z tym sêdzia uzna³ pozwanych odpowiedzialnymi za wypadek i obra¿enia powoda. Sêdzia przekaza³ sprawê na rozprawê w kwestii odszkodowania. Elektryk odrzuci³ niskie oferty ugody sk³adane przez Miasto w trakcie przedprocesowych mediacji, co oznacza³o, ¿e sprawa musia³a trafiæ na rozprawê. Warto by³o tu zaryzykowaæ. Na rozprawie powód argumentowa³, ¿e obra¿enia, jakich dozna³ podczas wypadku, doprowadzi³y go do sytuacji, w której ju¿ nigdy nie bêdzie móg³ siê nigdzie zatrudniæ. Skar¿y³ siê, ¿e codzienne aktywnoœci z rodzin¹ s¹ dla niego bolesne i trudne do wykonania. Elektryk zezna³ równie¿, ¿e ma problemy z d³u¿szym siedzeniem i chodzeniem. Stwierdzi³, ¿e chocia¿ operacja poprawi³a stan jego krêgos³upa lêdŸwiowego, to nadal odczuwa ból i pozosta³e ograniczenia. Po d³ugich naradach ³awa przysiêg³ych przyzna³a powo-

dowi prawie 4 000 000 dolarów odszkodowania. Jeœli przydarzy³ ci siê podobny wypadek, potrzebny ci doœwiadczony prawnik od wypadków z podnoœnikiem, który wywalczy dla ciebie odszkodowanie, na jakie zas³ugujesz. m Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212 – 514 – 5100

122 Nassau Avenue, Brooklyn, New York 11222 tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332 e-mail: joannagwozdzlaw@gmail.com

Z powodu epidemii Covid-19, kancelaria jest chwilowo zamkniêta. Nasze biuro dzia³a teraz wirtualnie. Bardzo proszê o kontakt pod numer (718) 349-2300 aby umówiæ siê na bezp³atn¹ konsultacjê w celu omówienia Pañstwa sprawy. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE: v v v v v v v v

TESTAMENTY TRUSTS HOME CARE MEDICAID NURSING HOME MEDICAID POWER OF ATTORNEY HEALTH CARE PROXY PRAWO SPADKOWE NIERUCHOMOŒCI


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

6

W 2019 roku nasza kancelaria uzyska³a najwy¿sze odszkodowanie w historii Nowego Jorku

– rekordowe 110 MILIONÓW DOLARÓW

www.kurierplus.com

Widziane z Providence...

Kazimierz Wierzbicki

20 lat Platformy Twórcami Platformy Obywatelskiej byli: Maciej P³a¿yñski, Donald Tusk i Andrzej Olechowski.

Platforma Obywatelska obchodzi 20lecie istnienia. 24 stycznia 2001 roku cztery tysi¹ce sympatyków ugrupowania spotka³o siê na kongresie za³o¿ycielskim w gdañskiej hali „Olivia”.

WYPADKI 4 W PRACY 4 NA BUDOWIE

Ponad MILIARD DOLARÓW uzyskanych dla naszych klientów POROZMAWIAJ BEZPOSREDNIO Z POLSKIM ADWOKATEM ZA DARMO

4 SAMOCHODOWE

646-863-5538

4 NA POSESJI 4 WORKERS’ COMPENSATION

www.blockotoole.com

Nawalny kontra Putin

Rosjanie masowo protestuj¹ przeciwko zatrzymaniu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

í1 Zatrzymanie na lotnisku po powrocie z Niemiec ma zwi¹zek w³aœnie z jednymi takich wyroków. Nawalny nie stawia³ siê na komisariacie przebywaj¹c na zwolnieniu warunkowym. Nie stawia³ siê, bo w szpitalu w Niemczech ledwo odratowano go z zatrucia Nowiczokiem, broni¹ chemiczn¹ z czasów sowieckich. Jak d³ugo Nawalany bêdzie przebywa³ w wiêzieniu? Czy w³adze Rosji podejm¹ now¹ próbê uciszenia go na zawsze? Na te pytania nie znamy odpowiedzi. Trzeba pamiêtaæ równie¿, ¿e przy wszystkim co dla zdemaskowania sytuacji w Rosji zrobi³ Nawalny, Putin jest w tym kraju wci¹¿ bardzo popularny. Po ostatnich zmianach w konstytucji zapewni³ sobie w³adzê, teoretycznie a¿ do roku 2036. Determinacja i odwaga Nawalnego nie wystarcz¹ by zmieniæ tê sytuacjê. Jemu i innym rosyjskim opozycjonistom, a tak¿e dziennikarzom, nie raz p³ac¹cym ¿yciem za swoj¹ pracê, potrzebne jest miêdzynarodowe wsparcie. Bez niego trudno bêdzie o znacz¹ce zmiany. Widaæ to dobrze na przyk³adzie Bia³orusi. Tamtejsze

spo³eczeñstwo ocknê³o siê z letargu, ma doœæ w³adzy £ukaszenki i domaga siê reform. Na razie wywalczy³o jednak niewiele, bo nie otrzymuje wyraŸnego poparcia za granic¹, œrodków dla opozycjonistów, czyli tego wszystkiego co kiedyœ uzyskiwa³a Solidarnoœæ. Problem w tym, ¿e Europa i Ameryka zajête s¹ dziœ w³asnymi wewnêtrznymi k³opotami. Unia Europejska ma problem z utrzymaniem jednoœci, a po stracie Wielkiej Brytanii jest graczem na arenie miêdzynarodowej wyraŸnie s³abszym. Stany Zjednoczone maj¹ k³opot z demokracj¹ u siebie. Miliony ludzi nie wierz¹ w uczciwoœæ wyborów, nie wierzy w ni¹ tak¿e wielu znacz¹cych polityków, ba nie wierzy w ni¹ nawet by³y prezydent, który wkrótce, ju¿ po raz drugi, poddany bêdzie impeachmentowi za wywo³anie insurekcji. W tych warunkach Ameryce ciê¿ko bêdzie wywieraæ presjê na Putina, na £ukaszenkê i innych autorytarnych polityków. Trudno broniæ demokracji na œwiecie, skoro w pierwszej kolejnoœci wymaga ona obrany we w³asnym kraju,

Tomasz Bagnowski

Liderami i twórcami partii byli wówczas: Maciej P³a¿yñski, Andrzej Olechowski i Donald Tusk. Pierwszy zgin¹³ w katastrofie smoleñskiej, drugi wyst¹pi³ z PO w 2009 roku a trzeci, po kilkuletnim sprawowaniu funkcji szefa rz¹du, rozpocz¹³ karierê we w³adzach Unii Europejskiej. Dwadzieœcia lat temu Platforma by³a inn¹ parti¹ ni¿ dzisiaj. By³o to typowo centrowo-prawicowe ugrupowanie odwo³uj¹ce siê do wartoœci chrzeœcijañskich. Deklaracja ideowa Platformy Obywatelskiej zosta³a przyjêta w paŸdzierniku 2001 roku. W piêciopunktowym dokumencie mowa by³a o wspieraniu rodziny i „tradycyjnych norm obyczajowych”. W czêœci dotycz¹cej gospodarki znalaz³o siê m.in. odwo³anie do jednej z encyklik Jana Pawla II. 23 wrzeœnia 2001 r. w wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska uzyskuje 12,6 procent g³osów. Ma w Sejmie szêædziesi¹t piêæ mandatów i staje siê najwiêkszym ugrupowaniem opozycyjnym wobec rz¹dz¹cej SLD. Dziœ trudno uwierzyæ, ¿e na pocz¹tku obecnego stulecia PO i PiS wspó³pracowa³y ze sob¹. Oba stronnictwa uzgodni³y wspólny start w wyborach samorz¹dowych w 2002 r. Wystawi³y wspólne listy kandydatów do sejmików wojewódzkich. „W tych wyborach samorz¹dowych trzeba po³¹czyæ si³y ugrupowañ, które maj¹ du¿o podobieñstw” – powiedzia³ wtedy szef Platformy Maciej P³a¿yñski. Jeszcze po wygranych przez PiS i PO wyborach parlamentarnych w roku 2005 istnia³y szanse na utworzenie rz¹du koalicyjnego dwóch ugrupowañ. Mówi³o siê wtedy o ewentualnym sojuszu PO-PiS-u. Szybko jednak ró¿nice ideowe przewa¿y³y i obie partie zacze³y mocno konkurowaæ miêdzy sob¹. W wyniku wyborów w 2007 r. Platforma odnosi sukces i przejmuje w³adzê, któr¹ sprawuje przez osiem lat. W tym czasie PO staje siê typow¹ parti¹ w³adzy i establishmentu. Jej styl rz¹dzenia jest naznaczony coraz wiêksz¹ arogancj¹. Pojawiaj¹ siê przypadki korupcji. Wszystko to prowadzi do klêski wyborczej w 2015 r. * Dziœ Platforma jest ju¿ zupe³nie inn¹ parti¹, ni¿ w roku 2001. Ugrupowanie posz³o wyraŸnie na lewo, chocia¿ istnieje jeszcze w nim frakcja „konserwatystów”. Planowana deklaracja ideowa partii ma zawieraæ postulat rozdzielenia koœcio³a od pañstwa. Z rozmów z politykami PO wynika, ¿e dyskusja nad dokumentem wywo³a³a spory w Platformie. Chodzi m.in. o kwestie dostêpu do aborcji czy praw mniejszoœci seksualnych (zwi¹zki partnerskie). Konserwatyœci z PO, np. wicemar-

sza³ek Senatu Bogdan Borusewicz, nie chc¹ s³yszeæ, by w deklaracji znalaz³y siê jakiekolwiek odniesienia do tych spraw. Frakcja bardziej sprzyjaj¹ca ruchom kobiecym uwa¿a, ¿e partia powinna nawi¹zaæ do tych problemów. Najbardziej radykalny od³am popiera ¿¹danie zalegalizowania aborcji na ¿yczenie, wprowadzenie edukacji seksualnej w szko³ach oraz dostêp do refundacji œrodków antykoncepcyjnych. Pose³ PO Mariusz Witczak zaznaczy³ ostatnio: „Platforma jest i musi pozostaæ parti¹ centrow¹ – w swojej deklaracji ideowej i w swojej to¿samoœci. Nasza centrowoœæ to unikanie skrajnoœci, nie mo¿emy skrêcaæ, np. w lewo”. Wed³ug niego, centrowoœæ Platformy to „najtwardsza obrona pokoju spo³ecznego, wolnoœci, praworz¹dnoœci, si³y polskiego pañstwa oraz polskich obywateli”. * Na posiedzeniu klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej w ubieg³ym tygodniu liderzy PO wyraŸnie zaznaczyli, ¿e na 20-lecie partii nie bêdzie ¿adnych obchodów ze wzglêdu na pandemiê. Z ofensyw¹ programow¹ najwiêksza formacja opozycyjna ma ruszyæ w lutym. Na razie nie ma ¿adnych konkretów. Kilkustronicowa deklaracja ideowa, która mia³a powstaæ w styczniu, pojawi siê za kilka miesiêcy. O problemach PO napisa³o ju¿ wielu publicystów, a najbardziej krytyczne teksty publikowane s¹ w mediach niekoniecznie sprzyjaj¹cych obozowi w³adzy. Publikacje opierane s¹ na rozmowach z lokalnymi dzia³aczami, szeregowymi pos³ami, ale te¿ z najbardziej znanymi twarzami partii. Z rozmów z czêœci¹ przedstawicieli najwiêkszej partii opozycyjnej wynika, ¿e jedynym d³ugofalowym planem jest dotrwanie do parlamentarnej rywalizacji w 2023 roku. W Platformie prawie nikt nie wyra¿a pragnienia przyspieszonych wyborów. Niektórzy dzia³acze uwa¿aj¹, ¿e w³adzy nie op³aca siê braæ w tak ciê¿kich czasach. Jeszcze inni, najbardziej pesymistyczni, mówi¹, ¿e i tak Platforma wyborów nie mia³aby szansy wygraæ. Wszystkie sonda¿e wskazuj¹ na wiêksz¹ lub mniejsz¹ przewagê PiS-u. Platforma, mimo wielu problemów obozu w³adzy, stoi na razie w miejscu. O kryzysie w PO œwiadczy fakt odejœcia z jej klubu sejmowego kilku pos³ów, którzy do³¹czyli do ruchu Szymona Ho³owni Polska 2050. Ostatnio na taki krok zdecydowa³a siê Joanna Mucha, by³a minister w rz¹dzie Donalda Tuska. Ho³ownia oœwiadczy³, ¿e jest szansa na zasilenie jego ugrupowania przez kilku innych pos³ów z Platformy i Lewicy, z którymi tocz¹ siê rozmowy. Wed³ug sonda¿u Kantar przeprowadzonego dla OKO. press, a¿ 62 procent pytanych uwa¿a, ¿e opozycja nie jest gotowa do przejêcia rz¹dów. m


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com

7

Kartki z przemijania Oscar Wilde twierdzi³, ¿e pamiêæ to pamiêtnik, który stale nosimy ze sob¹. W pe³ni siê z nim zgadzam. Ja sam jestem najlepszym tego przyk³adem. Sta³em siê bowiem chodz¹cym pamiêtnikiem. Niemal w ka¿dej sytuacji i w ka¿dej rozmowie coœ lub ktoœ mi siê przypomina. Niemal ka¿dy temat mogê natychmiast uzupe³niæ wspomnieniem, które nasuwa mi siê automatycznie. Bywa, ¿e pierwsze wspomnienie poci¹ga za sob¹ nastêpne i muszê siê pilnowaæ, ¿eby nie wpaœæ w pasmo wspomnieñ i nadmiar dygresji. Niekiedy swoje wyk³ady inkrustujê wspomnieniami, które wydaj¹ siê mi atrakcyjne dla s³uchaczy. Zdarza siê, ¿e redaktorzy i wydawcy prosz¹ mnie o ca³e cykle tych¿e wspomnieñ. Wezmê siê za nie, kiedy bêdê ju¿ na emeryturze. Moje dotychczasowe narracje o podziemnej Solidarnoœci okaza³y siê przydatne m.in. Oœrodkowi „Karta”, Instytutowi Pamiêci Narodowej i Instytutowi Pileckiego, zaœ narracje teatralne pismu „Sceny Polskie”. Bywa³o, ¿e podczas ich spisywania czy nagrywania przed kamerami doznawa³em wra¿enia, ¿e opowiadam nie o sobie, tylko o kimœ, kogo kiedyœ zna³em. Emocje przygasa³y, koncentrowa³em siê przede wszystkim na faktach i mówi³em o osobach, które w danym kontekœcie powinienem przywo³aæ z pamiêci. Mówi¹c o innych, dostrzega³em w nich nagle coœ, czego nie widzia³em wczeœniej. PóŸniej stara³em siê to coœ zapamiêtaæ i do³o¿yæ w nastêpnym wspomnieniu. W pe³ni podzielam przekonanie Norwida, ¿e „przesz³oœæ to jest dziœ, tylko cokolwiek dalej”. W moim przypadku to „dalej” oznacza – równolegle do teraŸniejszoœci.

$

22 stycznia minê³a setna rocznica urodzin Krzysztofa Kamila Baczyñskiego. Z tej okazji œledzê nowe informacje o nim, zestawiaj¹c je z tym, co wiem z wczeœniejszych publikacji, zbieranych przeze mnie przez lata. Dotychczas nie zwraca³em dostatecznej uwagi na wp³yw, jaki nañ wywar³ ojciec Stanis³aw Baczyñski, dzia³acz Polskiej Organizacji Wojskowej, legionista, uczestnik tajnych operacji wojskowych i rokowañ polsko-bolszewickich w 1920 ro-

Stefania Baczyñska z synem Krzysztofem Kamilem.

ku, oficer wywiadu i uczestnik III Powstania Œl¹skiego w grupie „Wawelberg” prowadz¹cej zadania specjalne. W okresie miêdzywojennym by³ rezerwowym kapitanem piechoty Wojska Polskiego i dzia³aczem socjalistycznym. By³ tak¿e wybitnym publicyst¹ i krytykiem literackim, zwalczanym przez prawicê i endecjê z powodu marksistowskich przekonañ. Jego ojciec walczy³ w Powstaniu Styczniowym. Trudno w tej sytuacji siê dziwiæ, ¿e Krzysztof Kamil poszed³ w œlady ojca i dziadka i nie chcia³ byæ w latach okupacji jedynie poet¹, rysownikiem i ilustratorem, tylko rwa³ siê do konkretnej roboty ¿o³nierskiej. Nie s³ucha³ tych, którzy t³umaczyli, ¿e walczyæ mo¿na niekoniecznie z karabinem w rêku, ale tak¿e s³owem i wystarczy, jeœli on – kruchy sercowiec i astmatyk zagro¿ony gruŸlic¹ – bêdzie redaktorem i publicyst¹ podziemnych pism. Nie s³ucha³ tak¿e nauczycielskich przestróg matki i id¹c za przyk³adem kolegów z klasy z warszawskiego Gimnazjum im. Stefana Batorego: Tadeusza Zawadzkiego – „Zoœki”, Jana Bytnara – „Rudego”, Macieja Aleksa Dawidowskiego – „Alka”, sta³ siê cz³owiekiem czynu, bior¹c udzia³ m.in. w akcjach Szarych Szeregów i kszta³c¹c siê na ¿o³nierza AK. W mieszkaniu mia³ skrytkê, w której przechowywa³ nie tylko tajne wydawnictwa ale tak¿e broñ, m.in. Thompsona, dwa steny, MP 40, granaty i materia³y minerskie. Przy tym wszystkim nale¿y podziwiaæ jego odwagê, ¿eby pozostaæ po aryjskiej stronie, mimo i¿ ka¿dej chwili móg³ byæ zadenuncjowany jako syn ukrywa-

Tydzieñ na kolanie Wtorek Z pewnej m¹drej ksi¹¿ki: „W takim uk³adzie dzisiejszy cz³owiek doœwiadcza no nowo swej nêdzy. Odciêty od Boga, który go przewy¿sza, wydany ¿ywym si³om Natury, zupe³nie ju¿ nie wie, jak siê wyzwoliæ. Bez ¿yczliwej busoli popada w rozpacz, poznaje co to smutek i zniechêcenie, staje siê pesymist¹. Kiedy zda sobie sprawê, ¿e ¿ycie jego jest nieudane, a œwiat nie mo¿e go ju¿ zaspokoiæ, przechodzi na pozycje kontestacji nawet wobec spo³eczeñstwa, którego jest niewolnikiem. Korzyœci, jakie daj¹ technika i nauka, prowadz¹ do poczucia przera¿aj¹cej pró¿ni i wyniszczenia. Kiedy cz³owiek chcia³by wszystko wiedzieæ i nad wszystkim zapanowaæ, dochodzi do poczucia klêski we w³asnym sercu. Wielu chrzeœcijan nie umie siê dziœ ca³kowicie obroniæ przed tymi uwarunkowaniami wspó³czesnej rozpaczy. Oczywiœcie jako chrzeœcijanie nie popadaj¹ w rozpacz; daj¹c œwiadectwo swojej wierze, chowaj¹ w sercu nadziejê i mi³oœæ, które Bóg wla³ w nie ju¿ w chwili chrztu. Jednak¿e, wytr¹ceni z równowagi przez klimat materializmu, chcieliby w swej chrzeœcijañskiej gorliwoœci postêpowaæ

Andrzej Józef D¹browski

tak, aby nie odcinaæ siê od reszty ludzi, ich braci. Pragn¹ wiêc walczyæ z grzechem œwiata – grzechem spo³ecznym i nie zajmuj¹ siê zbytnio osobistymi grzechami, które uwa¿aj¹ za fatalne, nieuniknione, niemo¿liwe do opanowania. Poniewa¿ taka jest rzeczywistoœæ – s¹dz¹, poniewa¿ nie s¹ w stanie zmieniæ czegokolwiek, ¿ycie ich, takie, jakie jest, staje siê „normalne”, wolne od wszelkiej refleksji nad z³em. Chrystus poprzez Józefê daje tej wspó³czesnej, czêsto spotykanej mentalnoœci, wspania³¹ odpowiedŸ.” Ciekawe, ¿e odpowiedzi¹ jest ¿ycie Œwiêtego Józefa. Cz³owieka, który zaopiekowa³ siê Bogiem na ziemi i Jego Matk¹ przez kilkanaœcie co najmniej lat w Nazarecie. Wiod¹c zwyk³e ¿ycie cieœli, po którym nie ma œladu, choæby w postaci jednego s³owa zapisanego w Biblii. Zwyk³e, porz¹dne ¿ycie, bez „zapisu z³otych przemyœleñ” na fejsie czy jakimœ fajfonie, kto by tam s³ucha³ takich porad dzisiaj, w epoce rozdêtego i rozgadanego Ja, Ja, Ja. Œroda Jest coœ przeraŸliwie smutnego w tym, co dokonuje siê na naszych oczach z demokracj¹. Szczególnie dla nas, który przez czas komuny marzyli o niej i wyobra¿ali sobie nie wiadomo co. Jakieœ Ateny, mêdrców w togach, a przecie¿ powinniœmy wiedzieæ, ¿e masowe demokra-

j¹cej siê matki, wywodz¹cej siê z zasymilowanej acz ¿ydowskiej rodziny. Czes³aw Mi³osz, który wczeœnie rozpozna³ w nim wybitnego poetê, widzia³ jego rozdarcie w czasie wojny i zanotowa³ – „Konflikt, z którym jego wola musia³a siê uporaæ, jest pomijany. (...) Krzysztof by³ (...) po matce ¯ydem. (...) Musia³ byæ doskonale œwiadomy, ¿e miejsce jego jest w getcie, co narzuca³o niemo¿liwy do rozwi¹zania problem solidarnoœci. (...) Czu³, ¿e jego lud, z którym ³¹czy go nie tylko krew, ale historia kilku mileniów, to ¿ydowski lud w getcie. Niektóre wiersze œwiadcz¹ o tym wyraŸnie”. Ma³o kto wie, ¿e w gimnazjum Krzysztof przyjaŸni³ siê Konstantym Jeleñskim – póŸniejszym znakomitym intelektualist¹, eseist¹ i promotorem literatury polskiej w œwiecie. Obaj zostali mocno pobici przez czêœæ wspó³uczniów za przeciwstawienie siê szykanom, jakie stosowali oni wobec nauczyciela matematyki, który by³ z pochodzenia ¯ydem. Potrzebna by³a pomoc lekarska. Na Krzysztofa mówiono wymownie – „Baczy³es”. Ma³o kto wie te¿, ¿e ju¿ w latach gimnazjalnych œwietnie zna³ on wspó³czesn¹ literaturê nie tylko polsk¹, ale i francusk¹ a póŸniej pisa³ wiersze po francusku. Fascynowa³ go Gombrowicz i jego powieœæ „Ferdydurke”. Pod jej wra¿eniem napisa³ dialoguj¹ce z ni¹ „Gimnazjum im. Boobalka”. Po ojcu Krzysztof odziedziczy³ nie tylko etos rycerski i talent literacki, ale tak¿e lewicowe pogl¹dy. Niechêtnie mówi siê dziœ o tym, ¿e we wczesnej m³odoœci interesowa³ siê trockizmem i aktywnie dzia³a³ w pó³legalnym Zwi¹zku M³odzie¿y Socjalistycznej „Spartakus”. By³ te¿ wspó³redaktorem wydawanego przez ten¿e Zwi¹zek lewicowego pisma „Strza³y”. Sympatie promarksistowskie porzuci³ w 1939 roku po wkroczeniu Armii Czerwonej na wschodnie tereny Polski. Dziœ natrafi³em na list matki Krzysztofa – Stefanii Baczyñskiej, napisany jesieni¹ 1945 roku, w którym b³aga profesora Kazimierza Wykê o pomoc wydaniu uratowanych z po¿ogi wojennej dzie³ syna. Pisze w nim tak¿e, i¿ nie wierzy, ¿e Krzysztof zgin¹³ i ¿e wci¹¿ na niego czeka. Zatrzês³o mn¹ do trzewi, do bólu, do szlochu duszy. W ho³dzie dla Niej i dla Krzysztofa przygotowujê teraz wyk³ad o ich wzajemnych relacjach i o Nim jako cz³owieku, artyœcie i ¿o³nierzu. O wp³ywach ojca tak¿e bêdzie w nim mowa. Mo¿e bêdê mia³ szansê go wyg³osiæ, kiedy skoñczy siê pandemia. m

cje przynios³y nam ju¿ w prawie sto lat temu rz¹dy Hitlera, o mniejszych g³upkach acz demokratycznie wybranych, nie wspominaj¹c. Mimo wszystko smutno patrzeæ jak ludzie prymitywni, niedouczeni w³a¿¹ do polityki i dziêki mediom – g³ównie mediom spo³ecznoœciowym – wystawiaj¹ swoje kompetencje nam centralnie przed oczy. Ostatni przyk³ad z Polski. Pos³anka Lewicy Ma³gorzata Prokop-Paczkowska („Kwinto, kto to jest?” jakby zapyta³ bohater „Vabanku”) postanowi³a b³ysn¹æ na mediach spo³ecznoœciowych i umieœci³a komentarz dotycz¹cy masakry chrzeœcijan, „A po co koœció³ katolicki siê tam pakowa³? Dlaczego nie uszanowa³ miejscowych wierzeñ?” – w taki sposób na Facebooku pos³anka Lewicy skomentowa³a informacjê serwisu vaticannews. va o tym, ¿e przed koœcio³em w Etiopii rozstrzelanych zosta³o ponad 750 chrzeœcijan. Jednak od pos³anki, jednej z 460 wybrañców Narodu, warto czegoœ wymagaæ… Teraz chyba: wszystkiego najg³upszego. Dobrze podsumowa³ ca³¹ sprawê, Marcin Gugulski: „Wiek czasami ma znaczenie: 1 700 lat lat temu etiopscy chrzeœcijanie zbudowali ten koœció³ w Beta Samati. 61 lat skoñczy wkrótce pani pose³ redaktor Ma³gorzata Prokop-Paczkowska”. Trzeba przyznaæ, ¿e przynajmniej tu jakaœ refleksja siê odby³a i pos³anka Lewicy przeprosi³a za swój komentarz. Oœwiadczy³a, ¿e jej intencj¹ nie by³o „nikogo skrzywdziæ czy obraziæ”. „Jednoczeœnie zdajê sobie sprawê, ¿e by³o to przekroczenie granicy. Czasami palce na

klawiaturze wyprzedzaj¹ refleksjê”- doda³a Ma³gorzata Prokop-Paczkowska. Dosta³a mimo wszystko naganê od klubu Lewicy, co te¿ nale¿y uznaæ za jakieœ tam za³atwienie sprawy. Ale przy okazji Pani Pose³ przyzna³a to, o czym wiemy wszyscy. ¯yjemy w czasach, gdzie „palce na klawiaturze wyprzedzaj¹ refleksjê”. A ka¿dy stara siê mówiæ to, co mu œlina na jêzyk i paluchy na klawiaturê przynios¹. Od Donalda Trumpa po kolejn¹ pos³ankê, nieudan¹ aktorkê, Klaudiê Jachirê, która z naiwnoœci¹ dziecka sama przyzna³a ostatnio na Twitterze: „Jestem w poci¹gu do Wroc³awia. Wolna chwila, myœlê.. i BUCH!” <zapis oryginalny>. No i buch te swoje m¹droœci do 32 tysiêcy œledz¹cych i ca³ego medialnego œwiata przy okazji… Problem pojawi siê wtedy, gdy ju¿ zniknie u w³adzy Kaczyñski i PiS, bo o czym ona bêdzie pisaæ, biedactwo? A do tego ró¿norakie stylówki, jak choæby z dzisiaj panie od Strajku Kobiet, w zielonych szmatach na twarzach, przypominaj¹ce press konferencje terrorystów z Baader-Meinhof czy baskijskiej ETA, tym bardziej ¿e pada³y s³owa, i¿ jesteœmy „na wojnie”. Ciekawe jak ta obrazkowo-memiczna, coraz bardziej prymitywna i ¿a³oœnie zabawna demokracja, d³ugo poci¹gnie? Bo przecie¿ wiadomo, ¿e z ty³u s¹ goœcie (i goœcinie – jak ka¿¹ dzisiaj mówiæ), którzy dobrze wiedz¹ o co chodzi, gdzie jest kaska i gdy trzeba, chwyc¹ wszystkich za ich… media spo³ecznoœciowe, o innych imponderabiliach nie wspominaj¹c. A wtedy bêdzie jakby mniej œmiesznie.

Jeremi Zaborowski


Prze³amanie Wa³u Pomorskiego w 1945 roku przez 1 Armiê WP, tryptyk, Zdzis³aw Walczak

Nr 207

Nowy Jork

30 stycznia 2021

Zbrodnia wojenna w Podgajach Na prze³omie stycznia i lutego 1945 roku toczy³y siê walki o prze³amanie niemieckich umocnieñ na Wale Pomorskim. By³a to jedna z najciê¿szych batalii ¿o³nierza polskiego na froncie wschodnim. Celem tej operacji by³o zdobycie silnego pasa niemieckich umocnieñ sta³ych i polowych Wa³u Pomorskiego tak zwanych Pommernstellung oraz utorowanie sobie drogi do Pomorza i Ba³tyku. Umocniona niewielka wieœ Podgaje (Flederborn), ko³o Pi³y, do której podejœcie os³ania³y rzeka Gwda oraz wielkie masywy leœne i liczne jeziora, by³a kluczowym punktem niemieckiego oporu w pierwszym okresie walk o Wa³ Pomorski. Znajdowa³o siê tam wa¿ne skrzy¿owanie dróg, którymi pod naporem b³yskawicznej ofensywy sowieckiej wojska niemieckie wycofywa³y siê w kierunku Szczecinka, Koszalina i Ko³obrzegu. Niemcy chcieli jak najd³u¿ej zachowaæ ten odcinek w swoich rêkach. Rozpoznaniem obrony niemieckiej na zachodnim brzegu Gwdy oraz ustaleniem si³ wroga broni¹cych siê w Podgajach mia³a siê zaj¹æ 4. kompania 2. batalionu 3. pu³ku piechoty z walcz¹cej u boku Sowietów polskiej 1. Dywizji Piechoty. Kompani¹, licz¹c¹ oko³o osiemdziesiêciu ¿o³nierzy, dowodzi³ ppor. Alfred Sofka. 31 stycznia, po przejœciu mostu na Gwdzie w miejscowoœci Grudna, w odleg³oœci oko³o 300 metrów od wsi kompania natknê³a siê na przewa¿aj¹ce si³y niemieckie, zosta³a otoczona i odciêta od reszty batalionu. Próby przyjœcia z pomoc¹ walcz¹cym ¿o³nierzom nie powiod³y siê. Po

zaciêtej ca³onocnej obronie, gdy zabrak³o amunicji i œrodków opatrunkowych, a po³owa ¿o³nierzy poleg³a, ppor. Alfred Sofka podj¹³ decyzjê o poddaniu siê. Z okr¹¿enia wyrwali siê tylko dwaj ¿o³nierze: Stanis³aw ¯yczyñski i Antoni Tytanik, którzy nad ranem 1 lutego dotarli do polskich stanowisk razem z powierzon¹ im rusznic¹ przeciwpancern¹. Do niewoli dosta³o siê oko³o piêædziesiêciu polskich ¿o³nierzy. Ciê¿ko ranni zostali od razu dobici. Fakt ten potwierdzi³ póŸniej szer. W³adys³aw G¹siorowski, którego ¿o³nierze niemieccy porzucili na miejscu walki, uznawszy za martwego. Pozosta³ych przy ¿yciu 37 zamkniêto w drewnianej stodole w centrum wsi. Tam rozpoczê³y siê przes³uchania, podczas których niemieccy oficerowie SS próbowali wyci¹gn¹æ od jeñców informacje o si³ach nacieraj¹cych bolszewików, a tak¿e domagali siê, aby ¿o³nierze wydali znajduj¹cych siê w ich gronie oficerów. Podczas przes³uchañ ¿o³nierze byli bici i torturowani. 1 lutego ppor. Sofka namówi³ wspó³wiêŸniów do ucieczki. Kilkunastu ¿o³nierzom uda³o siê wydostaæ ze stodo³y i biec w kierunku linii lasu. Niemieccy narciarze szybko dogonili zbiegów. Podczas poœcigu poleg³o trzech polskich ¿o³nierzy, w tym dowódca kompanii ppor. Alfred Sofka, a zbiec uda³o siê tylko dwóm – podporucznikowi Zbigniewowi Furgale i kapralowi Boles³awowi Bondzelowskiemu, którzy zakopali siê w œniegu pod du¿ym œwierkiem i przele¿eli tak do rana, a¿ nadesz³y g³ówne si³y 1. Dywizji. Jak siê okaza³o póŸniej, byli jedynymi ocala³ymi z 4. Kompanii. 32 ¿o³nierzy Niemcy schwytali ponownie, zwi¹zali i zamknêli ich w stodole.

ppor. Alfred Sofka, dowódca 4 kompanii 3. pp. 1. Dywizji Piechoty im. T. Koœciuszki, poleg³y w Podgajach.

Szczegó³y losów polskich jeñców poznano dziêki relacji wspomnianego por. Zbigniewa Furga³y, który podkreœla³, ¿e postanowili uciec, gdy Niemcy skatowali wywo³an¹ na przes³uchanie grupê ¿o³nierzy: Po krótkim czasie koledzy nasi, miêdzy innymi chor¹¿y Zdzis³aw Pilawa, wrócili zmasakrowani, z po³amanymi nogami i rêkami, niektórych przyniesiono. Widz¹c, ¿e czeka nas to samo, postanowiliœmy zorganizowaæ ucieczkê. Nie by³o wyboru. Chcieliœmy daæ szansê tym, którzy mogli jeszcze o w³asnych si³ach ratowaæ ¿ycie.

3 lutego, po ciê¿kich walkach (233 poleg³ych, 520 rannych i 58 zaginionych), Podgaje zosta³y zdobyte. Wówczas w jednej ze spalonych stodó³ dokonano makabrycznego odkrycia. 15 lutego 1945 r. do pp³k. Konrada Œwietlika z 1. Dywizji Piechoty wp³yn¹³ raport dywizyjnego politruka kpt. Zenona Welfelda. Podczas przeprowadzania akcji grzebania zabitych ¿o³nierzy poleg³ych w czasie walk o Flederborn – pisa³ Welfeld – kieruj¹cy prac¹ por. Michalik znalaz³ w jednej ze spalonych stodó³ kilkadziesi¹t spalonych cia³. Po bli¿szych oglêdzinach stwierdzono, ¿e s¹ to zw³oki ¿o³nierzy 4. Kompanii Strzeleckiej 3. Pu³ku Piechoty, którzy w nocy z 31 stycznia na 1 lutego po bohaterskiej obronie dostali siê do niemieckiej niewoli. Przed ucieczk¹ ze wsi Niemcy skrêpowali naszych ¿o³nierzy drutem kolczastym, oblali benzyn¹ i, po zamkniêciu w stodole, podpalili. Wiêkszoœæ ¿o³nierzy zosta³a spalona ¿ywcem, na co wskazuj¹ b¹ble i oparzenia. Od ¿o³nierzy Niemcy zabrali wszelkie dokumenty, listy i papiery, a stan zw³ok by³ tego rodzaju, ¿e nie by³o ¿adnej mo¿liwoœci ich zidentyfikowania. Znaleziono 32 cia³a. Zw³oki pogrzebano we wspólnej mogile. W uroczystoœci pogrzebowej wziêli udzia³ ¿o³nierze 3. PAL-u, którego jedna bateria odda³a salwê honorow¹. Mogi³ê ogrodzono, postawiono du¿y krzy¿ brzozowy oraz umieszczono specjaln¹ tablicê. Tragedia w Podgajach – w wersji przedstawionej przez politruka Welfelda – zosta³a nag³oœniona przez komunistyczn¹ propagandê. Skrêpowanie drutem kolcza-


stym i spalenie ¿ywcem kilkudziesiêciu ¿o³nierzy komunistycznej armii sta³o siê symbolem „faszystowskiego zezwierzêcenia i barbarzyñstwa”. Œledztwo w sprawie zbrodni w Podgajach prowadzi³a Okrêgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie. Zawiesi³a je w roku 1974. W 1979 roku miêdzy innymi na podstawie relacji ppor. Furga³y powsta³ sugestywny film fabularny „Elegia” w re¿yserii Paw³a Komorowskiego ze zdjêciami wybitnego operatora Jerzego Wójcika. Jednoczeœnie zadziwia fakt, jak niewiele zrobiono w kwestii ustalenia to¿samoœci zbrodniarzy. Zawieszone w 1974 roku œledztwo koszaliñskiej Okrêgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich podjê³a ponownie w wolnej Polsce Oddzia³owa Komisja Œcigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie. Siêgniêto do archiwów polskich i niemieckich oraz relacji œwiadków. Przez wiele lat – pomimo zgromadzenia bogatego materia³u – trudno by³o wskazaæ cz³owieka bezpoœrednio odpowiedzialnego za œmieræ polskich jeñców. Œwiat³o na tê sprawê rzuca relacja ³otewskiego dowódcy – Sturmbannführera Julijsa Kilitisa. Istniej¹ jej dwie wersje. Dziennik napisany niemal na gor¹co i uzupe³niony potem w brytyjskim obozie jenieckim, a tak¿e autobiograficzna ksi¹¿-

ka „Idê na wojnê” wydana w 1956 r. na emigracji w Wielkiej Brytanii. Najwiêksz¹ jednostk¹ stawiaj¹c¹ opór 1. Dywizji Piechoty WP w rejonie Podgajów by³a ³otewska 15. Dywizja Grenadierów Pancernych SS „Lettland”. ¯o³nierze tej formacji pochodzili z poboru, a jej kadrê wy¿sz¹ stanowili w wiêkszoœci przedwojenni oficerowie i podoficerowie z czasów niepodleg³oœci £otwy. Kadra dowódcza 15. dywizji ponios³a du¿e straty w walkach na linii Lêdyczek–Podgaje –Jastrowie. Mia³o to zapewne wp³yw na trudnoœci w odtworzeniu przebiegu wydarzeñ zwi¹zanych ze zbrodni¹ w Podgajach oraz w identyfikacji odpowiedzialnych za ni¹ osób. 3 lutego 1945 roku w Podgajach zgin¹³ szef sztabu mjr Erich Wulff. Tego samego dnia poleg³o trzech innych wysokich rang¹ oficerów. Ranny zosta³ SS-Obersturmbannführer Alberts Viksne, dowódca 34. pu³ku. Jego miejsce zaj¹³ 7 lutego SS-Sturmbannführer Julijs Kilitis, dotychczasowy dowódca 1. batalionu 34. Pu³ku. W swoich wspomnieniach dotycz¹cych walk o Podgaje, opublikowanych w 1956 roku w Kanadzie, Kilitis podaje, ¿e jego batalion wzi¹³ do niewoli ¿o³nierzy polskiej 4. kompanii, a nastêpnie przekaza³ ich Niemcom, którzy mieli zlikwidowaæ jeñców 1 lutego.

FOT. BEATA ZBONIKOWSKA

FOT. BEATA ZBONIKOWSKA

Betonowy pomnik z 1969 r. upamiêtniaj¹cy 32 ¿o³nierzy polskich zamordowanych w stodole w Podgajach w 1945 r. Na wewnêtrznych p³aszczyznach pomnika wyryto listê poleg³ych.

Wra¿liwoœæ deklarowana przez ³otewskiego oficera k³óci siê z potwierdzonym faktem dobijania rannych jeñców. Jednak jego relacja potwierdza mord, a nie wersjê o przypadkowej œmierci polskich ¿o³nierzy. Oceniaj¹c wiarygodnoœæ tych wspomnieñ, trzeba zachowaæ ostro¿noœæ i uwzglêdniæ, ¿e Kilitis móg³ próbowaæ zrzuciæ z siebie odpowiedzialnoœæ. Pojmaliœmy 20–30 polskich jeñców – pisa³ Kilitis w pierwszym dokumencie. – Zruga³em ich, poniewa¿ jako Polacy powinni wstydziæ siê walki z £otyszami. Polacy bardzo siê z tego powodu zdziwili. Powiedzieli nam, ¿e ich oficerami s¹ Rosjanie. Przekaza³em jeñców do 48. Pu³ku [SS], w którym póŸniej ich zastrzelono. Podgaje pozostawia³y raczej odra¿aj¹ce wra¿enia. Kilka domów pali³o siê, wype³niaj¹c wioskê dymem. By³a równie¿ mg³a zabarwiona na kolor mleczno-ró¿owy. Na ulicach le¿a³o martwe byd³o oraz wiele cia³ ludzkich, wœród nich polscy jeñcy rozstrzelani przez Niemców. Niemieckie jednostki obnios³y siê z nimi raczej okrutnie. Napawa mnie to wstrêtem, poniewa¿ s¹ ludŸmi takimi samymi jak my, walcz¹cymi o swoje racje i nie mo¿na ich za to obwiniaæ. W powietrzu unosi³ siê odór spalenizny oraz przyprawiaj¹cy o md³oœci s³odkawy zapach cia³. W wersji ksi¹¿kowej znalaz³ siê nastêpuj¹cy fragment: Niemiecka kwatera g³ówna [w Podgajach] znajdowa³a siê w tak zwanym dworku, czyli potê¿nej, dwupiêtrowej posesji wyposa¿onej w meble dobrego gatunku, dywany oraz porz¹dn¹ piwnicê. Moi niemieccy koledzy popijali herbatê z koniakiem w fili¿ankach z prawdziwej chiñskiej porcelany. Podczas wizyty w niemieckim dowództwie zapyta³em o los polskich jeñców, których im przekazaliœmy po naszym przybyciu do Podgajów. Niemcy wymienili wymowne spojrzenia, niezrêcznie chrz¹kaj¹c, a nastêpnie jeden z nich powiedzia³, ¿e nie powinienem siê martwiæ, poniewa¿ oni ju¿ niczego nie potrzebuj¹. Taka odpowiedŸ mnie zdziwi³a i niezmiernie zak³opota³a, co uwidoczni³o siê na mojej twarzy. Zanim zdo³a³em coœ powiedzieæ, jeden z oficerów powiedzia³, ¿e oni sami nie maj¹ ¿ywnoœci ani kwater i zaledwie kilka oddzia³ów do pilnowania jeñców. Dlatego nie mieli wyboru. Odszed³em, nie mówi¹c ani s³owa. Nie by³em w stanie odwiedziæ ich ponownie tamtego dnia. Zda³em sobie sprawê, ¿e

miêdzy nami zasz³o coœ dziwnego i potwornego zarazem. Choæ wojna ma niewiele wspólnego z ludzkimi uczuciami, odbieram j¹ jako konieczne i nieuniknione z³o. Ale istnieje ogromna ró¿nica miêdzy walk¹ twarz¹ w twarz a zwyk³ym mordem. Jest to kwestia ludzkiego sumienia, a ja nie chcia³em straciæ swojego. Wœród przekazów zgromadzonych w trakcie wieloletniego œledztwa zwraca uwagê relacja by³ego robotnika przymusowego w Podgajach, Jerzego Szymañskiego, który przedstawi³ swoj¹ rozmowê z ³otewskim dezerterem s³u¿¹cym w sztabie Dywizji „Lettland”. Dezerter ten na pocz¹tku lutego 1945 roku zezna³, ¿e sprawcami mordu byli jego rodacy, którymi mia³ kierowaæ oficer w randze kapitana. Szymañski widzia³ równie¿ beczki z benzyn¹, przenoszone z ci¹gnika g¹sienicowego w kierunku stodo³y, gdzie byli przetrzymywani jeñcy. Z relacji wspomnianego wczeœniej por. Furga³y wynika z kolei, ¿e w osaczaniu 4. kompanii brali udzia³ ¿o³nierze poruszaj¹cy siê na nartach. Narciarzami dysponowa³ przydzielony do ³otewskiej dywizji niemiecki 35. batalion szkolno-zapasowy. Kolejnym podejrzanym o wspó³udzia³ w zbrodni w Podgajach jest SS-Obersturmbannführer Paul Massel, dowódca 48. pu³ku grenadierów pancernych SS „General Seyffardt” z holenderskiej 23. Dywizji SS. Massel zgin¹³ 1 lub 2 lutego 1945 roku – w³aœnie podczas walk o Podgaje. Byæ mo¿e rozwi¹zanie zagadki znajduje siê w przywo³ywanych ju¿ wspomnieniach Julijsa Kilitisa, który kilkakrotnie podkreœla, ¿e polskich jeñców zamordowali ¿o³nierze 48. pu³ku SS. Z relacji Kilitisa wynika, ¿e 31 stycznia i 1 lutego g³ówn¹ jednostk¹ niemieck¹ broni¹c¹ Pogdaje, niezale¿nie od formacji ³otewskich, by³ 2. batalion tego pu³ku dowodzony przez SS-Hauptsturmführera Friedricha Trägera. Kilitis nie obwinia go o kierowanie egzekucj¹, ale nale¿y uznaæ za wysoce prawdopodobne, ¿e to w³aœnie ten niemiecki oficer jest odpowiedzialny za pope³nion¹ zbrodniê. Relacja Kilitisa ma jeden zasadniczy mankament. Pochodzi od jednego z g³ównych podejrzanych o dokonanie mordu. Nie mo¿na wiêc wykluczyæ, ¿e ³otewski oficer stara³ siê obci¹¿yæ Holendrów win¹ za swoj¹ w³asn¹ zbrodniê. Wspomnienia Kilitisa po raz pierwszy wykorzystali dwaj zachodni autorzy Jürgen Fritz i Edward Anders. Drobiazgowa i bardzo przekonuj¹ca analiza dostêpnych dokumentów pozwoli³a obu badaczom obaliæ podstawowy mit komunistycznej propagandy. ¯o³nierze LWP wcale nie sp³onêli ¿ywcem. Zostali rozstrzelani po przes³uchaniach, a ich cia³a pozostawiono w stodole, która dwa dni póŸniej, czyli 3 lutego, sp³onê³a wraz z ca³ymi Podgajami w efekcie zmasowanego sowieckiego ostrza³u artyleryjskiego. Zdemaskowanie komunistycznych krêtactw oczywiœcie nie zmienia oceny dokonanej przez esesmanów zbrodni. Mord jeñców jest jednym z najbardziej haniebnych i odra¿aj¹cych czynów, jakich mo¿na dopuœciæ siê na wojnie. Dla morderców z Podgajów nie ma ¿adnego usprawiedliwienia. Przyg. J. Szczepkowska

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

10

GRUBE RYBY I PLOTKI „Podarowa³ nam komiksy, gdy w Polsce w zasadzie ich nie by³o, w czasach jeszcze doœæ siermiê¿nych. Ubarwia³ nasz szary œwiat. Bawi¹c, uczy³ – z tym zdaniem zgodz¹ siê chyba wszyscy Polacy urodzeni w PRL-u. Legendarny Papcio Chmiel, czyli Henryk Jerzy Chmielewski zmar³ 22 stycznia. Mia³ 97 lat. Autor serii komiksów „Tytus, Romek i A'Tomek” urodzi³ siê 7 czerwca 1923 roku w Warszawie. Jako m³ody ch³opak walczy³ w Powstaniu Warszawskim w 7. pu³ku piechoty „Gar³uch”. By³ ¿o³nierzem Armii Krajowej (pseudonim „Jupiter”). Po wojnie pracowa³ jako kreœlarz i rysownik. S³awê przynios³a mu seria komiksów o przygodach Tytusa, Romka i A’Tomka, na której wychowa³y siê pokolenia Polaków. Seria doczeka³a siê ponad 30 ksi¹g, wydanych w ³¹cznym nak³adzie 11 milionów egzemplarzy. Ostatnia z nich, zatytu³owana „Tytus, Romek i A'Tomek na jedwabnym szlaku” ukaza³a siê dwa lata temu. „Zawsze chcia³em ³¹czyæ ludzi. Bawiæ. Spuszczaæ z nich powietrze. ¯yjê z ¿artów, wiêc bêdê ¿artowaæ do œmierci” – mówi³ w jednym z wywiadów. „Moja przygoda z komiksem to sprawa szczêœcia i przypadku. W liceum rysowa³em karykatury profesorów. Ju¿ w wojsku przezywano mnie Kalikatura. Po demobilizacji spotka³em kolegê, który by³ ze mn¹ wczeœniej w AK, a którego mama pracowa³a w redakcji „Œwiata Przygód”. Kolega zaprotegowa³ mnie i jako karykaturzysta dosta³em wymarzon¹ pracê w redakcji. To by³ 1 wrzeœnia roku 1947” – wspomina³ Chmielewski. „Karierê rozpocz¹³em od wyprowadzania pieska redak-

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

"Papcio Chmiel", czyli Henryk Jerzy Chmielewski - twórca Tytusa, Romka i A'Tomka.

tora naczelnego i odpisywania na listy czytelników. Redakcja mieœci³a siê w dwupokojowym mieszkaniu z kuchni¹ przy ul. Gra¿yny w Warszawie. Jeden pokój przedzielony by³ zas³on¹. Przed zas³on¹ mieœci³a siê redakcja „Œwiata Przygód”, a za zas³on¹ mieszka³ redaktor naczelny Marian Niewiarowski z piêkn¹ ¿on¹ Ed¹. Budynek by³ czêœciowo rozwalony. Zamiast po schodach do redakcji wchodzi³o siê po deskach” – wspomina³. Na pytanie, czy trudno by³o siê przebiæ, Papcio Chmiel odpowiada³ z dzieciêc¹ szczeroœci¹: „Nie mia³em konkurencji! Partia nie mog³a siê zgodziæ, ¿eby komiksy by³y wydawane na wzór kolorowych zeszytów ze zgni³ego kapitalistycznego Zachodu. Wydawnictwo Harcerskie mo-

g³o wydawaæ tylko ksi¹¿ki o tematyce harcerskiej, wiêc si³¹ rzeczy moje zeszyty musia³y byæ nasycone tematyk¹ wychowawczo-harcersk¹. Od dos³ownych nawi¹zañ politycznych stroni³em. Moje ksi¹¿eczki przechodzi³y przez cenzurê. Nawet ma³pê chcieli cenzurowaæ! Teraz bym siê nie przebi³. Mniej mia³em talentu, a wiêcej pracowitoœci i szczêœcia. W wieku 75 lat mia³em ju¿ koñczyæ z rysowaniem, bo wydawa³o mi siê, ¿e bêdê umiera³. Nawet drzewa w ogrodzie posadzi³em du¿e, bo s¹dzi³em, ¿e nie doczekam, a¿ wyrosn¹. A tu niespodzianka. Nie doœæ, ¿e nie umar³em, to i w ogrodzie wyrós³ mi las. ¯yjê, rêka mi nie dr¿y, to rysujê dalej” – mówi³. „Rysowanie mi pomaga. Na nic nie chorujê. Cierpiê na ró¿ne usterki organizmu, ale to cierpienie nie jest a¿ tak dokuczliwe, ¿ebym nie móg³ pracowaæ. Bêdê rysowa³ a¿ do œmierci, a za³o¿y³em sobie, ¿e doci¹gnê do setki. Pogrzeb mój powinien siê zatem odbyæ nie wczeœniej ni¿ 7 czerwca 2023 r. Ju¿ dzisiaj zapraszam wszystkich czytelników na Cmentarz Bródnowski w Warszawie. Aleja 18D, rz¹d 6, grób 5. Ale to dopiero za dziesiêæ lat. Powsta³ ju¿ zeszyt z moimi epitafiami nades³anymi przez czytelników. Ciekawe, ¿e ludzie ju¿ dzisiaj przysy³aj¹ mi swoje propozycje kontynuowania serii „Tytusów” po mojej œmierci. Ale ich propozycje s¹ w innym duchu. Podrabiaj¹c, nikt nie zostanie artyst¹. Tytus umrze razem ze mn¹” – deklarowa³ Papcio Chmiel w wywiadzie z 2017 roku. Do setki zabrak³o trzech lat. Ale – tak jak zapowiada³ – pracowa³ do samego koñca. Na wieœæ o œmierci artysty w przestrzeni wirtualnej pojawi³y siê wspomnienia i po¿egnania:

Tytus, Romek i A’Tomek i ich twórca na tablicy pami¹tkowej przy ul. Nawrot 8 w £odzi.

Jako m³ody ch³opak walczy³ w Powstaniu Warszawskim w 7. pu³ku piechoty „Gar³uch”. By³ ¿o³nierzem Armii Krajowej (pseudonim „Jupiter”).

„Bohater mojego dzieciñstwa, autor komiksów o Tytusie. Nie bêdê siê rozwodzi³ o tym, jak wielk¹ rolê te zeszyciki odegra³y dla budowania wra¿liwoœci i wyobraŸni mojego pokolenia. […] Dziœ zmar³ cz³owiek, który walczy³ w Powstaniu Warszawskim. Nastêpnie zdoby³ serca milionów dzieci, daj¹c im furê frajdy, ale te¿ lekcjê poczucia humoru. Potem znalaz³ siê w do³ku, ale odbi³ siê z niego, doœwiadczaj¹c ogromnego znaczenia w³asnej pracy: robili mu gry, filmy, takie cuda. Poza tym, podobno kocha³ dobre samochody i dojecha³ prawie do setki. Mia³ burzliwe, piêkne, d³ugie ¿ycie, które by³o po coœ. O ilu mo¿na tak powiedzieæ? Czeœæ Jego pamiêci” – napisa³ na Facebooku pisarz £ukasz Orbitowski. „Mia³am okazjê poznaæ Papcia Chmiela. Co to by³a za radoœæ, kiedy jechaliœmy na nagranie – cieszy³am siê jak dziecko! Pamiêtam, ¿e pan Henryk oprowadza³ nas po mieszkaniu, a z tapczanu wyj¹³ plik magazynów z wywiadami ze sob¹. – Zobacz, tu jest „Playboy”, jestem w jednym numerze z Carmen Electr¹ – ¿artowa³. Zosta³y mi w g³owie bardzo wyraŸne kadry – otwartoœæ, ¿ywio³owoœæ, energia ma³ego ch³opca w ciele dojrza³ego mê¿czyzny. Na sztaludze rozpoczêta kolejna komiksowa plansza. Dziêkujê za obudzenie dzieciêcej wyobraŸni. Kocha³am historiê z wannolotem” – napisa³a z kolei dziennikarka Weronika Wawrzkowicz. Na Twitterze po¿egna³ artystê prezydent Andrzej Duda. „Na Wieczn¹ Wartê odszed³ 'Papcio Chmiel', Henryk J. Chmielewski – rysownik, autor komiksów o przygodach Tytusa, Romka i A’Tomka. ¯o³nierz AK i Powstaniec Warszawski. Harcerz 70 WDH. Dla ludzi mojego pokolenia, dorastaj¹cych kiedyœ na Jego komiksach, koñczy siê jakaœ epoka. RiP” – napisa³. „Powiedzieæ o Nim, ¿e by³ nestorem polskiego komiksu, to nic nie powiedzieæ. Niewielu by³o artystów, którzy w takim stopniu ukszta³towali wyobraŸniê kolejnych pokoleñ Polaków” – zauwa¿y³ z kolei na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. „Niektórzy mówi¹, nawi¹zuj¹c do poetyki jego wielkiego dzie³a, ¿e ucz³owieczy³ polski komiks, ale chyba wielu z nas mo¿e napisaæ, ¿e nas tak¿e ucz³owieczy³. Pokaza³, jak piêkny i plastyczny jest jêzyk polski, i jak¹ si³ê, szczególnie w czasach szarego PRL-u, maj¹ wyobraŸnia i prawda” – doda³ Morawiecki Spoczywaj w pokoju, Papciu. m


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com

Stany wewnêtrzne

Weronika Kwiatkowska

Ultramaryna W Supraœlu burza. Œnie¿na. Wy³¹czono pr¹d i poeta nie móg³ siê pojawiæ. W prostok¹tach ciek³okrystalicznych okien. Przez które wygl¹dano w Chicago, Nowym Jorku, Filadelfii, Piotrkowie Trybunalskim, Wejherowie i kilku innych miejscach. Na mapie. Gdzieœ tam, na drugim koñcu ³¹cza, by³ póŸny wieczór, dudni¹cy wiatr i ga³êzie uginaj¹ce siê pod œniegiem. I autor nagradzanych ksi¹¿ek. Oraz jego pies. Przynajmniej ten z ok³adki tomiku. Bez tytu³u. Który le¿y na stoliku. Obok. Znaczony plam¹ po herbacie. Ledwie widocznym rudym pó³okrêgiem opalizuj¹cym w œwietle lampy. Klosz jest zrobiony z papierowej gwiazdy i zostawia z³oty rzucik na suficie. Zaraz skoñczy siê styczeñ, a ja ci¹gle nie zdjê³am œwi¹tecznych dekoracji – myœlê. I poprawiam resztki obrusu. Na którym le¿y kot. I udaje, ¿e œpi. * Czy gdyby ktoœ w latach 80. powiedzia³ nam o istnieniu internetu i aplikacji Zoom,

uwierzylibyœmy? I ¿e w mediach spo³ecznoœciowych bêdzie mo¿na œledziæ dyskusjê jednego uznanego pisarza z drugim mniej uznanym na temat wiersza inauguracyjnego 22-letniej poetki z Ameryki i jednoczeœnie ogl¹daæ zdjêcia p¹czków z lukrem usma¿onych przez kole¿ankê, z któr¹ nie widzieliœmy siê od podstawówki, a o której nawykach kulinarnych wiemy teraz wiêcej ni¿ chcielibyœmy? A tak¿e sprawdzaæ doniesienia gie³dowe, wyœmiewaæ teorie spiskowe, czytaæ gazety, ogl¹daæ spektakle teatralne, braæ udzia³ w warsztatach uk³adania kwiatów, albo w³osów, uczyæ siê jêzyka obcego, zak³adaæ konta w banku, licytowaæ na aukcjach, urz¹dzaæ imprezy karaoke i ratowaæ ¿ycia, zbieraj¹c na wczeœniaki, psy ze schroniska i opatentowanie genialnego wynalazku, na który wpad³ nastolatek z Indii? I ¿e to wszystko, ca³y ten piêkny i chory œwiat, bêdzie – niczym z grafomañskiego wierszyka – mieœci³ siê w d³oni? Czy uwierzylibyœmy w memy, filmiki z kotkami, foliarzy, antyszczepionkowców, patostreamerów, influencerki i instagramowy coaching? Oraz ¿e bêdziemy rozumieæ wszystkie te s³owa, nawet jeœli nigdy nie uczyliœmy siê angielskiego? A nasze ¿ycie bêdzie przypominaæ litaniê hashtagów przetykanych emotikonami? Czy uwierzylibyœmy w œwiat równoleg³y, który mo¿na wy³¹-

czyæ jednym przyciskiem jak œwiat³o w szalecie? I ¿e 90 % populacji bêdzie cierpieæ z powodu zwyrodnienia krêgos³upa na odcinku szyjnym z powodu permanentnie pochylonej g³owy? Chyba ³atwiej by³oby uwierzyæ w pandemiê. W koñcu to nie pierwsza plaga na planecie ziemia. Ale nie w smartfony z 24-godzinnym dostêpem do wi-fi. * Odk¹d zamkniêto nas w domach nosimy bransoletki na nadgarstkach. Niektóre przypominaj¹ zegarki. Ale s¹ czymœ wiêcej. Smycz¹. Treserem. Batem. Licz¹ kroki. Czasem wysy³aj¹ sygna³y. ¯eby siê wyprostowaæ. Przesun¹æ praw¹ stopê. Potem lew¹. I tak a¿ do dziesiêciu tysiêcy. Wtedy mo¿na z powrotem usi¹œæ. Zalec. W³o¿yæ g³owê pod cyfrowy strumieñ. Czasem przypomina to orzeŸwiaj¹cy prysznic. Czêœciej zanurzenie w szambie. Czekam a¿ wymyœl¹ obro¿e, które bêd¹ raziæ pr¹dem, kiedy przekroczymy dozwolon¹ iloœæ minut w trybie online. * Nie musieæ jeŸdziæ do pracy. Zrywaæ siê wczeœnie rano. Piæ kawy na stoj¹co.

Nie zaskoczê nikogo stwierdzeniem, ¿e nudzê siê siedz¹c od 10 miesiêcy w tym samym hotelu w Malezji i nie za bardzo mog¹c wychodziæ na miasto. Pandemia spowodowa³a, ¿e nudzimy siê wszyscy, czy chcemy czy nie. Raptem zniknê³y wszystkie atrakcje i dystrakcje: kina i teatry, koncerty i dyskoteki, restauracje i bary, boiska i baseny. Samoloty przesta³y lataæ, wiêc skoñczy³y siê przyjemnoœci podró¿y, turystyki i zwiedzania, tym bardziej ¿e muzea i inne atrakcje pozostaj¹ zamkniête. Pozbawieni zostaliœmy nawet tej najwiêkszej rozrywki wspó³czesnego cz³owieka: zakupów, wizyt w galeriach handlowych i domach towarowych. Na pograniczu zakazu s¹ praktyki religijne. W Malezji na przyk³ad koœcio³y chrzeœcijañskie dzia³aj¹ wy³¹cznie online. W Polsce oczywiœcie nie, bo babcie nie bêd¹ siê modli³y przez internet, to narzêdzie szatana. Oczywiœcie ludzie maj¹ dziœ wiêksze zmartwienia ni¿ nuda. Wielu straci³o pracê, upad³y ich firmy, zamknê³y siê ich szko³y i uczelnie. Wielu choruje, a dwa miliony ludzi na œwiecie umar³o na koronawirusa. Niemniej, zamkniêci przymusowo w swoich domach, bankruci i bezrobotni siê nudz¹. No bo co maj¹ robiæ ze sob¹? Wydaje siê, ¿e nuda jest niedocenianym powodem naszych nieszczêœæ i zgry-

zot. Uwa¿aliœmy j¹ zawsze za coœ frywolnego, zdarzaj¹cego siê bogatym, rozpieszczonym paniczom i w ogóle ludziom niepracuj¹cym, niczym migrena. Tymczasem nuda bêdzie, zdaje siê, jednym z naszych najwiêkszych problemów w przysz³oœci. A to dlatego, ¿e – zdaniem wielu wybitnych ekonomistów i myœlicieli – w przysz³oœci du¿a czêœæ ludzkoœci nie bêdzie pracowaæ. Roboty, komputery, automatyzacja, us³ugi internetowe, pozbawiaj¹ zajêcia kolejne grupy zawodowe. Jest ich mnóstwo: dziennikarze, taksówkarze, zegarmistrzowie, szewcy i krawcy (nie mówi¹ o rêcznie robionych zegarkach Patek czy luksusowych zak³adach przy Bond Street w Londynie), robotnicy fabryczni i rolni. W przysz³oœci pozbêdziemy siê fotografów, czêœci nauczycieli i wyk³adowców. Ubywa te¿ z roku na rok ksiê¿y (bardzo liczna grupa zawodowa w Polsce). W³aœciwie by³oby ³atwiej powiedzieæ, jakie prace, wykonywane przez cz³owieka, pozostan¹: polityka, dyplomaty, stra¿aka, policjanta i ¿o³nierza, ochroniarza, barmana i kelnera (ludzie jednak bêd¹ chcieli wychodziæ z domu, by coœ zjeœæ i wypiæ), lekarza (choæ czêœæ diagnostyki przejm¹ komputery), pielêgniarki, fizykoterapeuci i masa¿yœci, prostytutki (choæ czêœæ chuci zostanie zaspokojona przez internetowe porno). Dla smakoszy bêd¹ istnieæ piekarze, w³aœciciele kafejek, dla estetów projektanci ubrañ i mebli. Nadal bêd¹ istnieæ i dobrze zarabiaæ celebryci. To bêd¹ jednak niszowe rozrywki i zajêcia. Ci¹gle bêd¹ potrzebni grabarze, wiêc i kwiaciarze, pewnie pozostan¹ jacyœ uliczni sprzedawcy owoców i innych drobiazgów. Nadal bêd¹ niezbêdni œmieciarze, sprz¹tacze ulic, ogrodnicy, hydraulicy

Biec na metro. Wyrzekaæ na pogodê. Rozk³ady. Wspó³pasa¿erów. T³ok. Ha³as. Szczury na torach. Poœpiech. Praca zdalna – myœleliœmy – wybawieniem od wszystkich nowojorskich plag komunikacji miejskiej. A teraz? Pustka. Otch³añ. Czeluœæ. Pragnienie, by znowu wdychaæ powietrze podziemnych tuneli. Zatrzymywaæ przy obwoŸnych sprzedawcach wszystkiego, grajkach, tancerzach, samozwañczych mesjaszach g³osz¹cych kolejny koniec œwiata. Têsknota za kieratem. Rytmem. Obowi¹zkiem. Butami na obcasie. Pe³nym makija¿em. ¯eby trzeba by³o wchodziæ w niezliczone interakcje z ¿ywymi ludŸmi. Wymieniaæ pozdrowienia. Spojrzenia. Uœmiechy. Potr¹caæ. I byæ potr¹canym. A nawet pytanym o drogê. Przez zdezorientowanych turystów nie mówi¹cych po angielsku. I tych, którym akurat zdech³a bateria w telefonie. Poczuæ na powrót, jak szumi krew Miasta. Kr¹¿y. Pracuje. Zamiast tego – klatka mieszkania. Ciasny gorset ulic. Warowanie pod drzwiami. W oczekiwaniu na szczêk klucza w zamku. Nadejœcie soboty. Ucieczkê z miasta. W styczniowe niebo, które o tej porze roku ma ten niedorzeczny odcieñ ultramaryny. I zamarzniête tafle powietrza. Tak ostre, ¿e wystarczy³by od³amek, ¿eby wyryæ w korze drzewa w³asne imiê. Albo otworzyæ ¿y³y. m

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

Wszystkich czeka nuda Jan Latus

11

i budowlañcy, choæ ich praca w pewnym stopniu zostanie zmechanizowana. Ca³a reszta straci pracê. Tak¿e wielu lekarzy, in¿ynierów, prawników, bo jest ich zwyczajnie za du¿o. Wbrew chrzeœcijañskiemu podejœciu amerykañskiej Polonii, ¿e ludzie niepracuj¹cy, na przyk³ad w USA, s¹ sami sobie winni i to darmozjady, bezrobocie w przysz³oœci bêdzie mia³o charakter strukturalny. ¯ywnoœci, energii, surowców zapewne wystarczy dla wszystkich – zapewni to dalszy rozwój technologii. Nie bêdzie jednak pracy. Dyskutowana od niedawna w najbardziej rozwiniêtych krajach, jak Szwajcaria, Francja czy Japonia, idea sta³ego, zagwarantowanego dochodu dla wszystkich obywateli, nie jest znowu taka ksiê¿ycowa. Wbrew pozorom, ludzie chc¹ byæ u¿yteczni. Gdyby nawet wszystkim Amerykanom rz¹d dawa³ do¿ywotnio sta³¹ – ale skromn¹, ot ¿eby ledwo siê utrzymaæ – sumê co miesi¹c, tylko dla niektórych i tylko na pocz¹tku by³aby z tego radoœæ. Wczesna emerytura, nic nierobienie, wreszcie czas dla siebie! Wkrótce okaza³oby siê, ¿e ludzie chc¹ coœ z siebie daæ, byæ potrzebni, coœ osi¹gn¹æ. I ¿e, zw³aszcza w Stanach, maj¹ zakorzenione poczucie w³asnej wartoœci i osobnoœci. Tak wiêc wielu próbowa³oby coœ robiæ, uczyæ siê czegoœ, ryzykowaæ. Poza tym, zabija³aby ich nuda. Moim skromnym zdaniem, jedynym lekarstwem na nudê jest ¿ycie wype³nione prac¹ i obowi¹zkami rodzinnymi. Najpierw jest to szko³a i uczelnia, potem praca. Z momentem przejœcia na emeryturê (lub do³¹czenia do strukturalnych bezrobotnych), do ¿ycia wdziera siê nuda. Gdy dzieci wyprowadzaj¹ siê z domu i raptem jest ma³o w nim zajêæ, zaczyna siê nuda.

Mój Tata, zachwycony faktem przejœcia na emeryturê, twierdzi³, ¿e nigdy siê nie nudzi. Zape³nia³ sobie starannie dzieñ drobnymi, rozwleczonymi i rozcz³onkowanymi, prozaicznymi czynnoœciami. Iœæ rano do piekarni po bu³ki. Potem iœæ po szyneczkê (do innego sklepu, bo ten z bu³kami ma gorsze wêdliny). Zacz¹æ szykowaæ obiad: myæ, obieraæ, szatkowaæ, dusiæ, sma¿yæ. Potem ugotowaæ, zjeœæ, pozmywaæ naczynia, poprzek³adaæ resztki do mniejszych garnuszków. Zdrzemn¹æ siê, zrobiæ sobie kawê i ciasto. Obejrzeæ sport w telewizji. Przejrzeæ gazetê. Przeczytaæ 20 stron jakiejœ ksi¹¿ki. I ju¿ by³ wieczór, i ju¿ min¹³ dzieñ. Trzeba zape³niaæ sobie czas jakimiœ czynnoœciami, rutynami, ¿eby nie zwariowaæ. Nuda jest jedn¹ z najwiêkszych bol¹czek siedzenia w wiêzieniu. To dlatego skazani, zamiast siedzieæ bezczynnie na pryczy, garn¹ siê do pracy w jakichœ warsztatach. To dlatego emeryci kopi¹ grz¹dki na dzia³ce, hoduj¹ na parapecie pomidory i wyrywaj¹ siê, ¿eby zajmowaæ siê wnukami. To dlatego nie mog¹cy nigdzie znaleŸæ pracy m³odzi mê¿czyŸni na przyk³ad na Bliskim Wschodzie z tej frustracji ulegaj¹ czasem toksycznym ideologiom. Nudzili siê zawsze rolnicy zim¹, st³oczeni w œwietle kaganka, w swoich chatach. Nudzili siê ¿o³nierze, gdy nikt nie posy³a³ ich do walki. Nudzi³y siê dzieci, gdy opiekunowie i nauczyciele nie dawali im zadañ. Nudzi³y siê zakonnice i ksiê¿a po odprawieniu mszy. A dziœ znudzony jest ca³y œwiat. I choæ nasze miejsca przymusowego odosobnienia i bezczynnoœci s¹ ogrzewane, maj¹ wygody, ¿ywnoœæ w kuchni oraz niezliczone filmy, muzykê i informacje na ekranie komputera, i tak wariujemy z nudów. Radzê siê na to przygotowaæ i znaleŸæ jakieœ remedium. Nudy bowiem bêdzie w ludzkim ¿yciu coraz wiêcej. m


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

12

Rozmowy pods³uchane

www.kurierplus.com

Pods³ucha³ Czes³aw Karkowski

Weselmy siê, czyli wszystko jest towarem Czepiec: Co tam panie w polityce? Chiñczyki trzymaj¹ siê mocno? Dziennikarz: Mam przez ca³y dzieñ dosyæ Chiñczyków. Trzymaj¹ siê mocniej ni¿ kiedykolwiek. Im oni s¹ mocniejsi, tym my s³absi. Czepiec: Pan przesadza, pan przesadza. Có¿ jest Chiñczyk? Bosy kulas i miseczka ry¿u. Dziennikarz: To ju¿ jest dawno nieprawda. Czepiec: Dlaczego mam panu wierzyæ? Wczorajsze prawdy og³aszacie jako dzisiejsze k³amstwa, a o dzisiejszych k³amstwach nie wspominacie w ogóle, jakby nic nie zosta³o powiedziane. Gdzie rzetelnoœæ? Gdzie prawda? Jakby samych gazet nie wystarcza³o powymyœlaliœcie jeszcze dodatkowe maszynki do rozsy³ania g³upstw, które uchodz¹ za informacje. Kto siê w tym po³apie, kto wy³uska ziarno z milionów plewnych ³upinek? Dziennikarz: To nie my, to inni. Mnóstwo schwyci³o okazjê i chce uchodziæ za dziennikarzy, a tak naprawdê to rozsy³aj¹ tylko opinie przybrane za informacje. Wymyœlone „fakty”, fantazje podaj¹ za rzeczywistoœæ. Czepiec: Trzeba daæ im odpór, obna¿yæ, ujawniæ, zdemaskowaæ. Dziennikarz: Kto bêdzie nas, gospodarzu, s³ucha³, kto czyta³ d³ugie artyku³y? Ludzie wol¹ krótko i od razu wiedzieæ, jak jest? Czepiec: Naj³atwiej powiedzieæ: to nie ja, to oni. Ale „oni” to przecie¿ wy. Dziennikarz: Nas zast¹pili ju¿ dawno us³u¿ni propagandziœci. Informacja, jak ka¿dy towar, s³u¿y do sprzeda¿y. Nabywców jest wielu, ale prawdziwych producentów, przedsiêbiorstw, które wytwarzaj¹ ów towar i oferuj¹ klientom, jest coraz mniej. Staj¹ siê za to potê¿niejsze. Na przyk³ad, pan sieje i zbiera owies oraz jêczmieñ, pana s¹siad – sadzi buraki,

ten z naprzeciwka – kapustê. Ka¿dy wed³ug swojej m¹droœci i sztuki, by nastêpnie tak wyhodowany towar sprzedaæ na targu. Ale ju¿ prawie poza wsi¹ osiedli³ siê wielki gospodarz. Ma tyle ziemi, ¿e ka¿e siê nazywaæ Farmerem. On ma i jêczmieñ, i owies, i buraki, kapustê oraz wiele innych jarzyn i zbó¿. I dlaczego on siê bogaci, a wam ledwie wystarcza na ¿ycie? Czepiec: Wiadomo, ma tego tyle, narzêdzia, traktory i inne maszyny, ¿e mo¿e oferowaæ taniej wed³ug cen, na które ja sobie nie mogê pozwoliæ. Dziennikarz: Nie tylko, zw³aszcza ¿e jego jarzyny wcale nie s¹ tañsze. On nade wszystko potrzebuje sprzedaæ informacjê o swoich towarach. Czepiec: No tak, og³oszenia. Ich skutecznoœæ jest niewielka. Dziennikarz: Ma³a, jeœli pan siê og³osi ze swoim owsem raz. Ludzie zobacz¹ i szybko zapomn¹. Natomiast jak siê bêdzie pan og³asza³ codziennie, wiadomoœæ ta bêdzie zawsze pod rêk¹. Ale nawet nie to jest najwa¿niejsze. Farmer kupuje u nas informacje o tym, ¿e – na przyk³ad – buraki z jego pól s¹ najzdrowsze, czego dowodz¹ uczeni. My znajdujemy odpowiednich naukowców, którzy to potwierdz¹. Nic ³atwiejszego. Jak mówi³ mój krewny z bran¿y prawniczej: „nie brak œwiadków na tym œwiecie”. Nie brakuje te¿ uczonych. Nawet nie musz¹ za bardzo k³amaæ, bo buraki przecie¿ s¹ zdrowe, wszyscy o tym wiedz¹. My, dziennikarze, dodajemy: tylko, ¿e z farmy Farmera s¹ najzdrowsze i tu uzupe³niamy o naukowe uzasadnienie – dlaczego tak w³aœnie jest. Farmer chce sprzedaæ wiêcej kapusty. Za op³at¹ informujemy, ¿e kapusta Farmera dzia³a cudownie na odchudzanie. I tak dalej. Ludzie wierz¹ w naukê, jak inni wierz¹ w Marsjan wœród nas. Z ilu prawd naukowych sprzed lat dziœ siê wyœmiewa-

my? Dziwimy siê, jak mogli ludzie wierzyæ, ¿e puszczanie krwi to œwietny œrodek terapeutyczny, rtêæ na syfilis najlepsza, a kokainowe cukierki na kaszel dla dzieci. Uczeni w XIX wieku dowodzili, ¿e kolej ¿elazna siê nie przyjmie, bo przy prêdkoœci ponad 40 km na godzinê pêd powietrza pourywa ludziom g³owy. Dziœ patrzymy ze zdziwieniem na maszyny do pisania, a komputer sprzed 15 lat to istny dziwol¹g. Nauka to nic innego jak rejestr b³êdów. Za 50 lat bêd¹ z naszej nauki drwiæ. Czy myœlicie gospodarzu, ¿e dopiero dzisiaj znaleŸliœmy siê u wrót prawdy? Raz wiêc piszemy, ¿e mas³o jest zdrowe, ale na drugi dzieñ zamieszczamy artyku³, ¿e jest szkodliwe i nale¿y jeœæ wy³¹cznie margarynê. Zale¿y od tego, kto zap³aci. Jak ju¿ kiedyœ wam powiedzia³em, panie Czepiec: rzeczy serio nie ma: wszystko jest prowizoryczne: przekonania, opinie, twierdzenia. Dziœ tak, jutro inaczej. Informacja to specyficzny towar i popyt na ni¹ jest ogromny. Musi czemuœ s³u¿yæ, czyichœ interesów broniæ, czyjeœ zyski pomna¿aæ. I my ten towar sprzedajemy, inaczej gazety, telewizja zbankrutowa³yby. Piszemy wiêc, ¿e ten polityk jest fatalny, bo to i tamto. Albo informujemy, jak przyzwoitym cz³owiekiem jest ów jegomoœæ. Choæby krad³ miliony, u nas jest czysty jak ³za. Wychwalamy korzyœci z umowy miêdzynarodowej, choæ zrujnuje mnóstwo ludzi, informujemy o zgubnych skutkach budowy fabryki, która da ludziom pracê. Nie macie pojêcia, gospodarzu, jak wielkie jest zapotrzebowanie na nasz towar. Czepiec: Ale to nie ma nic wspólnego z rzeteln¹ wiadomoœci¹, z prawd¹… Dziennikarz: G³upiœcie, panie Czepiec. Mówicie o obna¿aniu, ujawnianiu, demaskowaniu. Nie staæ was na to. Na-

wet, gdybym chcia³ za darmo w imiê prawdy napisaæ o tym, jak jest, mój artyku³ nie ujrzy œwiat³a dziennego, a ja stracê pracê. Bo post¹pi³bym wbrew interesom firmy. Gazeta ma sprzedaæ informacjê, a nie pisaæ, co siê komu uczciwie widzi. Czepiec: A to te ciarachy tworde, trza by stoæ i waliæ w morde! Dziennikarz: Ale kogo, gdzie, jak? Za krótkie rêce macie. Nic nie wskóracie, a z awantury tylko na was bieda i k³opoty. W mordê to mo¿ecie waliæ Jaœka w karczmie – mo¿e z jakimœ skutkiem. Tu rady nadzorcze, zamkniête drzwi, stra¿nicy, politycy obwarowani prawem – te¿ ju¿ dawno kupionym. Jednego kos¹ zahaczycie, przyjdzie drugi, jego brat bliŸniak. Towar jest towar. Czy wasz owies ma coœ wspólnego z prawd¹? Burak s¹siada? Ka¿dy towar trzeba zgrabnie opakowaæ, aby znalaz³ siê na rynku. A rynek, gospodarzu, to coœ znacznie wiêkszego ni¿ wasz pi¹tkowy jarmark. Na targu s¹ kartofle, marchewka i sa³ata. Na rynku zaœ króluje przede wszystkim informacja. Tam siê handluje wszystkim: przychodzi ka¿dy, który ma coœ do sprzedania i ka¿dy, który chce coœ kupiæ, a informacja, ów pan nad pany, poœrednik, który za nic nie odpowiada, zaœ garœciami tylko pakuje pieni¹dze do swej kieszeni, kieruje ludzi w tê lub inn¹ stronê. Oczywiœcie za godziw¹ odp³atnoœci¹. Czepiec: Jak tak sprzedajecie s³owa za dutki to musicie panie byæ bardzo bogaci. Dziennikarz: Ale sk¹d¿e, nie mam pieniêdzy, ledwie wi¹¿ê koniec z koñcem. Bogaci to s¹ ci, którzy rz¹dz¹. Handel odbywa siê na górze – za wp³ywy, za przywileje, za przychylnoœæ wielkich korporacji. Ostatecznie przek³ada siê to na pieni¹dze, ale dutki nie dla nas, pisz¹cych. Czepiec: Wiecie co, panie dziennikarz, lepiej napijmy siê wódki. m

Lekcja Powstania Styczniowego Józefa Pi³sudskiego

Ostatni Powstañcy - Suss i Vandalli w 1939 r.

í 1 Przez kilka lat I wojny œwiatowej wciela³ w ¿ycie wiedzê zgromadzon¹ podczas studiów nad Powstaniem Styczniowym i innymi konfliktami. Pierwsza Kompania Kadrowa ruszy³a w bój 6 sierpnia 1914 roku, dok³adnie 50 lat i 1 dzieñ po straceniu ostatniego dowódcy powstania Romualda Traugutta. Towarzyszy³a jej

Ksi¹¿ka J. Pi³sudskiego wyd. z 1920 r.

Józef Pi³sudski w 1899 r.

odezwa Rz¹du Narodowego wzorowana na odezwie z 1863 roku. Pi³sudski odrobi³ lekcje solidnie, klêska 1863 faktycznie przeobrazi³a siê w zwyciêstwo 1918. Po odzyskaniu niepodleg³oœci specjalna komisja przyzna³a prawa weterana 3644 wci¹¿ ¿yj¹cym powstañcom. Rozkazem Marsza³ka w³¹czono ich w szeregi Wojska Polskiego. Gdy w 1919 roku wznowiono kapitu³ê Orderu Virtuti Militari odznaczono ich jako pierwszych. Otrzymali te¿ ¿o³d i mundury w kolorze

fioletowym. Wojskowi nawet wy¿szych stopni pierwsi oddawali im honory. Otacza³ ich powszechny szacunek. W Warszawie uruchomiono dla nich wzorowe schronisko œw. Teresy. W XX-leciu Pi³sudski nadal wyg³asza³ przemówienia i odczyty podkreœlaj¹ce znaczenie powstania. W 1933 roku wszystkim ¿yj¹cym 365 weteranom przyznano Krzy¿e Niepodleg³oœci. Obchodów 75 rocznicy w 1938 roku doczeka³o 52 powstañców. W ich imieniu przemówi³ Mamert Vandalli, który zmar³ w 1942

Ok³adka czasopisma 'Wiarus' z 1927 r.

roku w wieku 97 lat. Ostatni powstaniec Antoni Suss zmar³ w 1946 roku w wieku 102 lat. Czy to koniec powstañczej epopei? Dziœ pojawia siê coraz wiêcej udoskonalonych cyfrowo, kolorowych fotografii powstañców. Patrz¹ na nas jak ¿ywi. Czy¿by znów mieli nam coœ do powiedzenia?

Marek Gizmajer


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com

13

El¿bieta Baumgartner radzi

Dwa czeki pomocowe: Poznaj swoje prawa Oznacza to, ¿e obydwa zasi³ki nie zwiêksz¹ podatków, jakie bêdziesz winny za rok 2020, ani nie zmniejszy zwrotu podatku.

Ju¿ wiêkszoœæ podatników otrzyma³a drugi czek stymulacyjny, przyznany przez ustawê COVID Relief Act z grudnia ubieg³ego roku. Je¿eli nie dosta³eœ jeszcze pierwszego czeku, to przeczytaj ostatni artyku³ pt. „Dlaczego nie dosta³eœ zapomogi stymulacyjnej”, który jest dostêpny na sieci. A je¿eli dosta³eœ, warto wiedzieæ, jakie s¹ twoje prawa i obowi¹zki odnoœnie tego przychodu. Przypomnienie COVID Relief Bill zapewnia drug¹ wyp³atê do 600 dol. na ka¿d¹ uprawnion¹ doros³¹ osobê (podatnika i jego ma³¿onka) oraz dzieci na utrzymaniu. Jest to mniej ni¿ za pierwszym razem wiosn¹, gdy moc¹ ustawy CARES Act dostaliœmy po 1,200 dol., 2,400 dla ma³¿onków i po 500 dol. na dzieci. IRS przesy³a p³atnoœci – przelewem lub poczt¹ – do po³owy stycznia. Pe³n¹ kwotê dosta³y osoby samotne, które w roku 2019 mia³y przychód do 75,000 dol. rocznie, ma³¿eñstwa rozliczaj¹ce siê razem o przychodzie 150,000 dol. oraz g³owy rodziny z przychodem do 112,500 dol. P³atnoœæ jest stopniowo redukowana o 5 dol. na ka¿de 100 dol. zarobione powy¿ej tych limitów. Je¿eli chcesz wiedzieæ dok³adnie, znajdŸ na sieci „stimulus check calculator”. Osoby, które nie otrzyma³y zasi³ku, powinny zastanowiæ siê, czy s¹ uprawnione, a je¿eli tak, to upomnieæ siê o niego na zeznaniu podatkowym za rok 2020, o czym dalej. Od zasi³ku nie p³acisz podatku Ustawodawcy zdefiniowali p³atnoœci stymulacyjne nie jako dochód, lecz jako zaliczkê kredytu podatkowego – Recovery Rebate Credit, wiêc nie zap³acisz od nich podatków. Równie¿ IRS nie mo¿e zajmowaæ tych zasi³ków na pokrycie jakichkolwiek zaleg³ych podatków, które jesteœ winien.

Zasi³ki nie wp³ywaj¹ na pomoc spo³eczn¹ Osoby otrzymuj¹ce pomoc spo³eczn¹, w tym SSI, SNAP, WIC, TANF, s¹ tak samo uprawnione do zasi³ku pomocowego, jak wszystkie inne, pod warunkiem, ¿e nikt nie roœci ich na rozliczeniu podatkowym jako osoby bêd¹ce na utrzymaniu. Skoro twój czek stymulacyjny nie jest uznawany za przychód, wiêc nie liczy siê do okreœlenia uprawnienia do œwiadczeñ spo³ecznych, które otrzymujesz od rz¹du federalnego. Równie¿ zasi³ek nie jest uznawany za maj¹tek (asset) przez nastêpne 12 miesiêcy. W ten sposób Economic Impact Payments nie wp³ywaj¹ na œwiadczenia rz¹dowe. Wiele osób w domach starców ma wyznaczon¹ osobê lub instytucjê, jako reprezentanta (Representative Payee) odbieraj¹cego rentê czy emeryturê SSA albo zasi³ek SSI. Economic Impact Payment nie podlega nadzorowi tego reprezentanta i mo¿e byæ dowolnie wydany przez odbiorcê. Nie musisz rozliczaæ podatków, aby otrzymaæ zasi³ek Chocia¿ podatkowa deklaracja s³u¿y IRS-owi do ustalenia uprawnienia do zasi³ku i jego wysokoœci, nie musisz sk³adaæ zeznania, aby czek otrzymaæ. Na przyk³ad wielu emerytów i rencistów pobiera tylko œwiadczenia Social Security i podatków nie p³aci, bo zarabia poni¿ej kwoty wolnej od podatków. Informacje o nich IRS uzyska³ prosto od Administracji Social Security. Osoby nie rozliczaj¹ce siê z podatków (non-filers), a nie bêd¹ce beneficjentami Administracji Social Security, Veteran Administration czy Railroad Retirement Board, mia³y okazjê zarejestrowaæ siê w specjalnej witrynie IRS: https://www.irs.gov/coronavirus/nonfilers-enter-payment-info-here do listopada 2020 roku. Rejestracja ta zosta³a ju¿ zamkniêta, ale to nie znaczy, ¿e ci, którzy jej zaniechali nie dostan¹ nale¿nego zasi³ku. Mog¹ zwróciæ siê o niego na rozliczeniu podatkowym za rok 2020. Czek pomocowy a zaleg³e czynsze Ustawa CARES z marca 2020 uniemo¿liwi³a w³aœcicielom domów domaganie siê, abyœ da³ im czek stymulacyjny na pokrycie czynszu. Domy opieki i placówki opiekuñcze równie¿ nie mog¹ odebraæ

Emilia’s Agency 576 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - z potwierdzeniem autentycznoœci kopii paszportu

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE

3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE

3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY

3 SPONSOROWANIE RODZINNE

3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

3 OBYWATELSTWO i inne formy

Agencja otwarta siedem dni w tygodniu.

stymulacyjnego zasi³ku swoim pacjentom na pokrycie kosztów opieki. Druga runda pomocowa przebiega wed³ug tych samych zasad. Jeœli ktoœ naciska na ciebie lub grozi ci eksmisj¹, upewnij siê, ¿e znasz swoje prawa dotycz¹ce zasi³ku stymulacyjnego i wiesz o federalnym moratorium na eksmisjê, które obowi¹zuje do 31 marca, albo moratorium stanowym, je¿eli obowi¹zuje w twoim stanie. Banki i wierzyciele nie zajm¹ ci drugiego czeku Banki prywatne i wierzyciele mogli zaj¹æ twój pierwszy czek pomocowy (CARES Act Stimulus Payment) na pokrycie niesp³aconego zad³u¿enia (np. po¿yczki samochodowej). Zdeponowane œrodki mog³y zostaæ zajête przez wierzyciela, który ma s¹dowy nakaz p³atnoœci, co nazywa siê bank levy albo garnishment. Niektóre instytucje nie musz¹ nawet braæ ciê do s¹du za d³ugi. Je¿eli Urz¹d Podatkowy wyda³ ci zastaw podatkowy (tax lien) za zaleg³e podatki, to mo¿e siêgn¹æ prosto do twego konta bankowego. Podobnie Departament Edukacji nie potrzebuje nakazu s¹dowego, ¿eby odebraæ zaleg³e po¿yczki studenckie. W drugiej rundzie jest inaczej. W ustawie COVID Relief Act jest wyraŸnie napisane, ¿e twoja p³atnoœæ jest chroniona przed zajêciem za d³ugi przez banki, prywatnych wierzycieli czy windykatorów (collection agency). Oznacza to, ¿e je¿eli drugi Economic Impact Payment wp³ynie na konto bankowe, to te œrodki nie bêd¹ ci mog³y byæ odebrane. Nawiasem mówi¹c, w takim przypadku lepiej jest pomoc rz¹dow¹ odebraæ w formie czeku i spieniê¿yæ go w banku bez deponowania na konto. Czek dla wiêŸniów Chocia¿ na pocz¹tku by³o wiele zamieszania, osoby przebywaj¹ce w wiêzieniu kwalifikuj¹ siê do pierwszej p³atnoœci stymulacyjnej w wysokoœci do 1200 USD na osobê doros³¹ i drugiej w wysokoœci 600 dol. Orzeczenie wydane jesieni¹ ubieg³ego roku przez sêdziego federalnego w Kalifornii pozwala wiêŸniom z³o¿yæ wniosek o zaleg³y pierwszy zasi³ek. Po tym fakcie, druga ustawa COVID Relief Act wiêŸniów ju¿ nie wykluczy³a. Mo¿esz sam wyliczyæ zasi³ek gdy w roku 2020 zmieni³y siê okolicznoœci Zasi³ki pomocowe mog¹ byæ naliczone na dwa sposoby: Najpierw IRS skalkulowa³ je na podstawie twego rozliczenia

za rok 2019 i je rozes³a³. Ale je¿eli twoja sytuacja siê zmieni³a, to sam masz prawo skalkulowaæ zasi³ek na twoim zeznaniu za rok 2020 bazuj¹c na sytuacji z roku 2020. Wa¿ne: Jakie okolicznoœci mog¹ zwiêkszyæ twój zasi³ek? Spadek dochodu (Adjusted Gross Income – AGI) w roku 2020, narodziny dziecka w roku 2020, uzyskanie dobrego numeru Social Security dobrego do pracy, usamodzielnienie siê doros³ego dziecka albo babci bêd¹cej przedtem na utrzymaniu (m³ody cz³owiek czy babcia rozlicz¹ siê sami za rok 2020 i zasi³ki dostan¹). Istniej¹ ró¿ne sposoby pomniejszenia AGI, co daje szansê na dop³atê dla wielu podatników. Przeczytaj artyku³ pt. „Kto dostanie zwrot zaleg³ych zasi³ków stymulacyjnych”. Ponadto rodziny o mieszanym statusie imigracyjnym mog¹ teraz upomnieæ siê o pierwsze zasi³ki odebrane ca³ym rodzinom tylko dlatego, ¿e jedna osoba nie mia³a dobrego numeru Social Security. Przepisy zmieni³y siê z moc¹ wsteczn¹. Jak odzyskaæ zaleg³y zasi³ek O zaleg³e zasi³ki stymulacyjne ubiegasz siê na zeznaniu na rok 2020, wype³niaj¹c odpowiedni arkusz kalkulacyjny, a nale¿noœæ dostaniesz jako zwrot podatkowy (tax refund). Porozmawiaj z podatkowym specjalist¹, a tak¿e siêgnij po ksi¹¿kê „Jak oszczêdzaæ na podatkach”, w której wydaniu na rok 2021 dok³adnie omawiam ró¿ne okolicznoœci oraz pokazujê wype³niony arkusz kalkulacyjny i pe³ne zeznanie rodziny, ubiegaj¹cej siê o stymulacyjny zasi³ek. m

El¿bieta Baumgartner nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników, m.in. „Obywatelstwo z przeszkodami”, która zawiera nowe pytania egzaminacyjne obowi¹zuj¹ce od grudnia 2020 roku. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

Jak pomniejszyæ podatki i odzyskaæ nale¿ne zasi³ki stymulacyjne dowiesz siê z ksi¹¿ek El¿biety Baumgartner „Jak oszczêdzaæ na podatkach”. Przepisy podatkowe, zasi³ki stymulacyjne (Economic Impact Payments). $30 plus $5 na przesy³kê. „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. Spadki, darowizny, przychody, inwestycje, sprzeda¿ domu, konta w USA i w Polsce, walka z IRS. Euro-FATCA. Cena $50 plus $5. Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2021 i dostêpne od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492 30+ poradników dostêpnych jest w wersji papierowej albo elektronicznej w:

www.PoradnikSukces.com


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

14

Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Agencja Quality Touch zatrudni osobê mówi¹c¹ biegle po polsku i po angielsku ze znajomoœci¹ obs³ugi komputera na pozycjê asystenta udzielaj¹cego informacji naszym pacjentom na temat programu Consumer Directed Personal Assistance (osobisty opiekun starszej osoby) oraz przesy³ania dokumentacji drog¹ e-mailow¹. Praca 20-30 godzin tygodniowo, wynagrodzenie $20 za godzinê. Biuro agencji znajduje siê w dzielnicy Brooklyn/Bensonhurst. Prosimy wysy³aæ CV na adres: qualitytouchcare@gmail.com lub SMS na numer: 347-946-5398.

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Kobo Music Studio Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel

tel. 718-609-0088

www.kurierplus.com

PRACA ZA $18.50 (NYC), $16 (L.I.), $13.50 (Upstate NY) Jeœli wymagasz opieki i posiadasz ubezpieczenie Medicaid, Twoi krewni, przyjaciele lub s¹siedzi, mog¹ kwalifikowaæ siê do opieki nad Tob¹ jako osobisty asystent, w ramach stanowego programu NYS Consumer Directed Personal Assistance (CDPA). Nie s¹ potrzebne ¿adne certyfikaty.

Informacje: 929-295-6822

Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w ka¿d¹ sobotê od godz. 15:00 do 21:00. Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.

Anna-Pol Travel INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE l USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS l RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY l CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION l INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston

l l

Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

u

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz


KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com

15

Do czytania przy fili¿ance, szklance, kieliszku, kuflu, pucharze…

Anna K³osowska

G³êbia Kiedy ocean jest spokojny, kiedy pajêczynki s³oñca rozchodz¹ siê od powierzchni po samo dno, wtedy lubiê wyp³yn¹æ na g³êbiê. Wydaje mi siê, ¿e odrywam siê od rzeczywistoœci, ¿e jestem sama i niezale¿na od nikogo i niczego. Potrzebne mi jest to oderwanie, a mo¿e i dreszczyk. Dreszczyk swobody, ca³kowitej i pozornie nieposkromionej swobody. Swobody, której cen¹ jest g³êbia! Nie, nie jestem osob¹ szalon¹. Nie przekraczam nigdy zakreœlonej sobie samej granicy bezpieczeñstwa. Granicy swobody. Ograniczonej, œwiadomej swobody. Logiczne prawda? Mój ocean jest ciep³y i sprzyja mi. Nie walczê z nim, jak¿ebym œmia³a walczyæ z ¿ywio³em, z wiecznoœci¹, z si³¹, na któr¹ homo nawet sapiens, nie ma ¿adnego wp³ywu, wobec której jest cichutki i malutki. Wybieram sobie moment na tê swoj¹ iluzjê swobody. Na to wyp³yniêcie na g³êbiê. Kilka dni temu, kiedy lekka fala oznajmia³a ³agodny przyp³yw, taki niewielki swell, wesz³am do wody. Za³o¿y³am swoje b³êkitno srebrzyste okulary. I zanurzy³am siê. Wiedzia³am, ¿e fala pozwoli mi nie tylko bardzo bezpiecznie wyp³yn¹æ, ale i wróciæ. Ba, pomo¿e mi w tym, bêdzie delikatnie pchaæ do brzegu. I poczujê siê jakbym jecha³a na grzbiecie jakiegoœ magicznego wieloryba, ³agodnego stwora, który z przymru¿eniem oka traktuje tak¹ mróweczkê, jak ja… G³êbia wci¹ga. Kusi, nêci, podnieca, pokazuje bezkres, nieskoñczonoœæ, coœ za czym wszyscy w jakiœ œwiadomy lub nieœwiadomy sposób têsknimy. G³êbiê mo¿na przysposobiæ, kiedy narzuci siê sobie jakiœ system, jakieœ granice, poza które by³oby wariactwem wychodziæ. I tylko tak¹ g³êbiê akceptujê. G³êbiê, która daje mi swobodê, ale ograniczon¹, rozs¹dn¹, choæ rozkosznie poci¹gaj¹c¹, wci¹gaj¹c¹, wci¹gaj¹c¹ w brak rozs¹dku. Czemu nie pop³yn¹æ jeszcze dalej, czemu w ogóle wracaæ? Jeœli uleg³abym tej pokusie? Raz, jeden raz? Ale przecie¿ coœ nas, ludzi, powstrzymuje przed nierozs¹dnym wyborem, przed zachwianiem granic… Nie zawsze. Kiedy widzê na platformach spo³ecznych te bardzo osobiste, te gdzieœ z g³êbi siebie wyrzucane s³owa, intymne, wynikaj¹ce z reakcji ad hoc, wkraczaj¹ce w ¿ycie ich autora, ale i innych, kiedy czytam nieposkromione niczym komentarze oburzenia, krytyki, wystukiwane pochopnie, emocjonalnie, impulsywnie, myœlê, ¿e to jest w³aœnie takie przekroczenie granic wielkiej g³êbi. Czasem g³êbi, z której ju¿ trudno wróciæ. Facebook jest dobrym instrumentem, dobrym narzêdziem, jeœli wiemy, jak dzia³a i jak z niego korzystaæ. Dla w³asnego celu. Tak, dla siebie! Jeœli w sposób niekontrolowany wyp³ywamy na g³êbiê, to on kontroluje nas. Algorytmami, które wyszukuj¹ szybko i beznamiêtnie co nas

boli i czego chcemy. Microtargeting szpera, ¿eby podsun¹æ nam to co lubimy, dotrzeæ do nas. To jego za³o¿enie, jego cel. Jeœli coœ trafnego podpowie i buszuj¹cy we wpisach zainteresuje siê podpowiedzi¹, to jest zwyciêstwo systemu, który po to, dok³adnie po to zosta³ stworzony. To nie jest system tobie, mi³y stukaczu, przychylny. To nie jest ³agodny swell, co wyniesie ciê spokojnie na brzeg, nawet jeœli siê trochê zagalopowa³eœ. Nie, to jest drapie¿nik, rybo³ów, czekaj¹cy na okazjê. G³êbia jest niebezpieczna, jeœli jej nie ograniczymy. Zarówno g³êbia oceanu, jak i zach³annych, czujnie badaj¹cych nasze zachowanie i reakcje, platform spo³ecznych. ¯yjemy w czasach wielkiej bezsilnoœci, rozczarowania. Rozczarowania do wszystkiego, co wydawa³o siê nam u³adzone, przewidywalne, a za³ama³o siê, przepad³o, rozkruszy³o, zachwia³o nasz¹ wiarê w systemy, które, tak uwa¿aliœmy, istniej¹, ¿eby nam pomóc, ¿eby u³atwiaæ nam ¿ycie. Mo¿e dlatego rzucamy siê na g³êbiê, na g³êbiê wielkich platform, wielkich manipulatorów. Usi³ujemy sobie t³umaczyæ, nie umiemy, wpadamy w dystopijny nastrój, widzimy wszystko na nie i w ciemnych barwach. Albo wpadamy w z³oœæ, w g³êbiê z³oœci, której nie kontrolujemy, z³oœæ przeradzaj¹c¹ siê w g³êboki, destruktywny gniew. G³êbia gniewu, g³êbia braku przekazania tego co czujemy inaczej ni¿ wybuchem, emocj¹, swoich nastrojów. Bardzo niebezpieczna g³êbia. Dlatego ograniczam sobie sama swoj¹ g³êbiê. Ka¿d¹. Nie tylko tê, na któr¹ wyp³ywam przy sprzyjaj¹cej po temu pogodzie, ale i tê wirtualn¹, na której znaleŸæ siê ³atwo nie wyznaczaj¹c sobie samemu barier, barier nie do przekroczenia. Przysz³o mi to wszystko na myœl z powodu pewnej straty, mam nadziejê, ¿e chwilowej. A w³aœciwie utraty g³êbokiej i mi³ej relacji z jedn¹ z moich dobrych znajomych. Uzale¿ni³a siê od mediów, programów radiowych, kana³ów telewizyjnych, Twittera, Facebooka na tyle, ¿e nie u¿ywa ju¿ ani w³asnych s³ów, ani w³asnego rozumu. Praktycznie ca³y czas cytuje, po prostu powtarza, bezkrytycznie i nie daj¹c rozmówcy dojœæ do s³owa. Ona ma racjê! Nie ma dyskusji. Tu powiedziano, tam pokazano, to jest pewne, to jest udowodnione. Przez kogo i kiedy? Niewa¿ne, jest pewne, bo ja tak uwa¿am! Wpad³a w tak g³êbok¹ wodê, ¿e nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo s³u¿y systemom, potwierdza s³usznoœæ ich wyboru, nie swojego. Mo¿e swojego ju¿ nawet nie ma… A mo¿e trzeba siê czasem zatrzymaæ, przemyœleæ, zrobiæ krok w ty³, dwa i wiêcej, jeœli trzeba, i wróciæ na bezpieczn¹ g³êbokoœæ, gdzie owszem, jesteœmy swobodni, ale nie dajemy siê wci¹gaæ dalej, bo tam tracimy kontrolê nad sob¹, swoim ¿yciem, swoimi problemami, swoimi dramatami, tragediami i swoj¹ radoœci¹, szczêœciem bycia, istnienia. Kiedy ostatnio p³ywa³am tak na granicy wielkiej g³êbi, ale na tyle blisko, ¿e kilkunastoma ruchami krytej ¿abki mog³am wróciæ w ca³kowite bezpieczeñstwo, mia³am przez kilka chwil, kiedy ju¿ zbli¿a³am siê do p³ytszej wody, urocze, seledynowo turkusowe towarzystwo.

W moim cieniu p³yn¹³ d³ugi, w¹ski stwór, a w³aœciwie stworek, bo mia³ mo¿e 60 cm, o smuk³ej linii egzotycznej elegancji. Atlantic trumpetfish o d³ugim, rozszerzonym na koñcu pyszczku. St¹d w nazwie tej rybki s³owo „tr¹bka”. Trumpetfish trzyma siê raczej p³ytkiej wody, raf koralowych, morskiej roœlinnoœci, w której bezpiecznie ¿eruje, znajduje spokój i schronienie.

Nie jest najlepszym p³ywakiem, wie o tym i nie ryzykuje. Instynkt przetrwania mówi jej, ¿e g³êbia oceanu to niebezpieczeñstwo, wiêc siê w ni¹ nie zapuszcza! G³êbia wci¹ga i poci¹ga, mami i kusi. Ka¿da. Ta wirtualna, medialna, jak i rzeczywista. Niezale¿nie czemu i komu s³u¿y! I trzeba wiedzieæ, jak siê zatrzymaæ na jej granicy, albo szybko zrobiæ w ty³ zwrot! m

Zapraszamy na stronê Autorki: www.anna4book.com


16

KURIER PLUS 30 STYCZNIA 2021

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.