Kurier Plus - e-wydanie 23 listopada 2019

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

NUMER 1316 (1616)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

Konie wyborcze

23 LISTOPADA 2019

í Malarz zwierz¹t – str. 2 í „Stalowiec“, który wygra³ z ubezpieczalni¹ – str. 5 í Expose premiera – str. 6 í Marsz, marsz Polonia – str. 8-9 í Czy nale¿y ci siê 125 dolarów... – str. 13 í Œwiat jest kulisty – str. 15

Tomasz Bagnowski

FOT. WERONIKA KWIATKOWSKA

P O L I S H

PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

Zwyciêstwa w Wirginii, Kentucky i Luizjanie sugeruj¹ dobr¹ passê demokratów. Czy przetrwa ona do wyborów prezydenckich? Wirginia nie jest stanem, który tak jak na przyk³ad Nowy Jork, czy Kalifornia, ma ugruntowan¹ wiêkszoœæ demokratyczn¹, wygrywaj¹c¹ praktycznie wszystkie wybory. Tym bardziej warte odnotowania jest ostatnie zwyciêstwo Partii Demokratycznej w tym stanie. Zwyciêstwo spektakularne, bo daj¹ce jej ca³kowit¹ wiêkszoœæ w lokalnym parlamencie. Bior¹c pod uwagê, ¿e gubernator Wirginii Ralph Northam równie¿ jest demokrat¹, mo¿na spodziewaæ siê próby przeprowadzenia liberalnych zmian w stanie dot¹d doœæ konserwatywnym. Niektóre z tych zmian mog¹ mieæ daleko id¹ce konsekwencje, ³¹cznie z wprowadzeniem kolejnej poprawki do amerykañskiej konstytucji, tym razem zabraniaj¹cej dyskryminacji ze wzglêdu na p³eæ. Poprawka, o której mowa (Equal Rights Amendment) zaproponowana w 1923 roku zosta³a przyjêta przez Kongres USA w 1972 r. Nastêpnie ratyfikowa³o j¹ 37 stawów. Do wejœcia w ¿ycie zabrak³o wiêc ratyfikacji tylko w jeszcze jednym stanie. Mo¿e nim zostaæ w³aœnie Wirginia, gdzie poprawkê blokowali dot¹d republikanie. G³osowanie nad ni¹ ma byæ jednym z pierwszych posuniêæ nowej legislatury, która zbierze siê w styczniu. Zwyciêstwo demokratów w Wirginii by³o mo¿liwe miêdzy innymi dziêki odwróceniu siê od republikanów przedmieœæ wiêkszych

miast, co jest trendem zauwa¿alnym równie¿ w innych stanach USA i utrzymuj¹cym siê od wyborów w po³owie kadencji prezydenckiej, w których demokraci zdobyli Izbê Reprezentantów, co umo¿liwi³o miêdzy innymi rozpoczêcie trwaj¹cej w³aœnie procedury impeachmentu. W Wirginii czêœæ wyborców swój zwrot w lewo t³umaczy³o niezadowoleniem z popieranych przez Partiê Republikañsk¹ posuniêæ Donalda Trumpa, szczególnie w odniesieniu do imigracji. Prezydent, tak jak w ka¿dych w³aœciwie wyborach, by³ tam jednym z wa¿niejszych punktów odniesienia. Pora¿ka GOP w jakiejœ mierze jest wiêc równie¿ jego przegran¹. Jeœli Wirginia by³a pora¿k¹ to odrzucenie przez wyborców Eddie’go Rispone, kandydata GOP na gubernatora w Luizjanie, by³o wrêcz klêsk¹. Donald Trump w poparcie tego kandydata zaanga¿owa³ ca³y swój autorytet, je¿d¿¹c do tego stanu wielokrotnie i prosz¹c wyborców o g³osy. Na kilka dni przed wyborami Trump podczas wiecu w Bossier City nie pozostawi³ w¹tpliwoœci, ¿e chodzi równie¿ o niego mówi¹c: „musicie zapewniæ mi wielkie zwyciêstwo. O.K. Please.” Wiêkszoœæ pozosta³a jednak g³ucha na te proœby, bo Rispone przegra³ z kandydatem demokratów, Johnem Edwardsem, bardzo wyraŸí6 nie, ró¿nic¹ ponad 40 tys. g³osów.

Po sezonie...

Huragan Kossaków Bardziej wyrobieni potrafiliby dodaæ, ¿e Gdybyœmy na przypadkowej polskiej ulicy zapytali przechodniów Kossaków by³o trzech, ale nikt nie wylio najlepszego polskiego malarza, wiêkszoœæ odpowiedzi oscylowa³aby czy³by precyzyjnie, ¿e by³o a¿ oœmioro, malarzy i nie tylko: ojciec Juliusz, syn miêdzy Matejk¹ a Kossakiem.

Córki Wojciecha Kossaka, Magdalena i Maria (malowa³ ojciec).

Wojciech i wnuk Jerzy, ale tak¿e brat Juliusza Leon oraz bliscy krewni Jerzego, czyli siostry Magdalena Samozwaniec i Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, brat stryjeczny Karol i córka Gloria. Juliusz urodzi³ siê w 1824 roku, Gloria zab³ysnê³a pod koniec lat 70-tych ubieg³ego wieku. Tak liczna rodzinna galeria dzia³aj¹ca przez 150 lat to œwiatowy ewenement. Kossakowie to tak¿e ludzie pióra. Wojciech jest autorem barwnych „Wspomnieñ” (400 stron, wyd. 1913 i 1971) i równie b³yskotliwych listów (1500 stron, wyd. 1985). Jego brat-bliŸniak Tadeusz, major Wojska Polskiego, napisa³ pamiêtnik z wojny polsko-bolszewickiej, córka Maria Pawlikowska-Jasnorzewska ponad 30 tomików poezji i dramatów (w 1998 roku ukaza³y siê 900-stronicowe „Listy”), a jej siostra Magdalena Samozwaniec podobn¹ liczbê ksi¹¿ek satyryczno-obyczajowych. Córka Tadeusza, Zofia Kossak-Szczucka, autorka

Marek Gizmajer

ponad czterdziestu powieœci, g³ównie historycznych, doczeka³a nie tylko najwiêkszej liczby wydañ w kraju i za granic¹, ale tak¿e muzeum. Praktycznie ca³¹ dzisiejsz¹ wiedzê o Juliuszu, Wojciechu i Jerzym zawdziêczamy jednemu cz³owiekowi, krakowskiemu historykowi dr Kazimierzowi Olszañskiemu, który przez pó³ wieku dokumentowa³ ich twórczoœæ wydaj¹c wyczerpuj¹ce biografie, listy i wspomnienia. To on w czasach PRL ocali³ Kossaków od zapomnienia walcz¹c z cenzur¹ i utrudnieniami w³adz, które np. zezwoli³y na publikacjê „Wspomnieñ” Wojciecha, ale bez kilkudziesiêciu przepiêknych akwarelowych ilustracji, których poziom edytorski w przedwojennym wydaniu zdumiewa wspó³czesnych drukarzy. Czy dziœ, w epoce migaj¹cej elektroniki i postmodernistycznego relatywizmu, dorobek Kossaków ma jeszcze znaczenie? Zw³aszcza po dziesiêcioleciach antypolskiej propagandy, w której programowo wyœmiewano estetykê tego, co u nich najpiêkniejsze – naszej historii, kultury, wartoœci, patriotyzmu? í 14


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

2

Sztuka zapomniana

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

Malarz zwierz¹t

Edwin Landseer – Wybitny cz³onek Towarzystwa Humanitarnego.

Bob, bo takim imieniem go powszechnie nazywano, by³ jednym z najbardziej znanych ratowników swoich czasów. Uratowa³ ponad 20 rozbitków od utoniêcia. Obowi¹zki wype³nia³ z ca³ym poœwiêceniem przez ponad dziesiêæ lat, a¿ wreszcie brytyjskie Royal Humane Society (Królewskie Towarzystwo Humanitarne), funkcjonuj¹ce od prawie wieku, doceni³o jego poœwiêcenie i obdarzy³o go tytu³em wybitnego cz³onka swego Towarzystwa – nagrodzi³o specjalnym medalem oraz do¿ywotnio dostarczanym jedzeniem. Bob by³ psem, bodaj najs³ynniejszym psem XIX-wiecznej Anglii. Rezydowa³, by tak rzec, w Londynie nad brzegiem Tamizy i tam pe³ni³ sw¹ ofiarn¹ s³u¿bê. Jeden z najwiêkszych zaszczytów, jaki spotka³ Boba, by³ jego portret namalowany przez nie byle kogo, ale samego Edwina Landseera – najulubieñszego malarza brytyjskiego XIX wieku, a przez jemu wspó³czesnych w ogóle uwa¿anego za najwiêkszego artystê królestwa. Nie mia³ równego sobie w sztuce malarskiej, po czêœci dlatego, ¿e specjalizowa³ siê w malowaniu zwierz¹t, a wiadomo – Brytyjczycy kochaj¹ zwierzêta. Przedstawianie czworonogów na p³ótnie ma w Wielkiej Brytanii i nie tylko w tym kraju d³ug¹ tradycjê. Jednym z najwybitniejszych, wczeœniejszych artystów specjalizuj¹cym siê w tym gatunku malarstwa by³ George Stubbs. Jego portrety dzikich zwierz¹t – lwów, tygrysów, wilków budzi³y stosown¹ grozê, a rozhukanych rumaków – zrozumia³e emocje. Stubbs zasadniczo jednak by³ samoukiem, artyst¹ rzemieœlnikiem, czyli bra³ zlecenia od nawet œredniozamo¿nych mi³oœników zwierzyny. A wiadomo, Anglia to w takim samym stopniu miejskie molochy, co wiejskie ¿ycie wielkich, œrednich i ma³ych posiadaczy ziemskich. Stubbs malowa³ ich okaza³e krowy, jakieœ znakomitoœci drobiowe, ale nade wszystko konie – ale rzadko wierzchowce i rumaki, najczêœciej zaœ dobrze u³o¿one konie do zaprzêgu, do prac polowych. By³ jeszcze John Frederic Herring – znakomitoœæ wœród brytyjskich malarzy zwierz¹t, a tak¿e, na przyk³ad, John

Emms, ale wszystkich ich s³aw¹ przyæmi³ sir Edwin Landseer, uszlachcony w 1850 r., szanowany do tego stopnia, ¿e zaoferowano mu prezesurê Królewskiej Akademii Sztuki, ale odmówi³ ze wzglêdu na wiek i z³y stan zdrowia. Jedno spojrzenie na obraz wystarczy, aby odczuæ to, co artysta chcia³ zakomunikowaæ: ze sposobu przedstawienia widaæ, ¿e Bob jest najwybitniejszym cz³onkiem Towarzystwa Humanitarnego. Le¿y na marmurowym podwy¿szeniu, na piedestale sugeruj¹cym wywy¿szenie charakterystyczne dla antycznych pos¹gów przedstawiaj¹cych dawnych herosów. Spoczywa swobodny, ale czujny zarazem, nieco wynios³y. Pod spodem widaæ ma³e fale wody – Tamizy, z której pies wyci¹ga³ ton¹cych rozbitków. Stosunkowo obojêtne t³o z ptakami nie rozprasza uwagi widza; symetryczna, klasyczna kompozycja kieruje wzrok na przedstawiony obiekt. Pies rasy nowofundland by³ w tamtych czasach stosunkow¹ nowoœci¹. W³aœnie wyhodowano tê rasê psów ratowników. Zabierali je ze sob¹ rybacy na ³ódŸ, gdy¿ by³y to zwierzêta przeznaczone do wy³awiania ludzi z topieli.

Edwin Landseer – Monarcha Ÿlebu.

Przyznam, ¿e nigdy w rzeczywistoœci nie widzia³em nowofundlanda o takim, jak na obrazie, umaszczeniu. Nowofundlandy maj¹ z regu³y sierœæ czarn¹. S¹ wprost urocze, ale mog¹ byæ z nimi k³opoty. Nie mo¿na ich braæ nad morze czy jezioro. Natychmiast wskakuj¹ do wody, by wyci¹gn¹æ w³aœcicieli bezpiecznie na brzeg. Podobno nie da siê takiemu psu wyt³umaczyæ, i¿ nic z³ego siê nie dzieje, ¿e to tylko niewinna k¹piel. Pies wie lepiej - niebezpieczeñstwo i ju¿. Czy tematyka „Najdostojniejszego cz³onka Towarzystwa Humanitarnego” jest godna malarza akademickiego? Stosownie wznios³a, monumentalna, heroiczna? Landseer postara³ siê, aby wizerunek na p³ótnie uwznioœliæ, nadaæ psu cechy nadzwyczajne, bohaterskie; mê¿ne, nieustraszone. Zarazem w³adcze. Artysta tylko czêœciowo unikn¹³ rych³ego zapomnienia – losu, który spotka³ wiêk-

Georhe Stubbs – Kangur z Nowej Holandii. Taka by³a pierwotna nazwa Australii. Stubbs wykona portret kangura na podstawie opisu i skóry zwierzêcia.

szoœæ akademickich malarzy w Europie. G³ównie dziêki temu, ¿e by³ „nadwornym” malarzem królowej Wiktorii, namalowa³ znany portret rodziny w³adczyni z mê¿em, Albertem, licznymi dzieæmi i – naturalnie z psami królewskiej pary. Nadto ich wizerunki malowa³ osobno, podobnie jak dzieci. Mia³ swobodny wstêp do pa³acu, by³ tam zawsze chêtnie witany jako swoisty wizualny kronikarz monarchii. Rozs³awi³ go przede wszystkim inny obraz „Monarcha Ÿlebu”, przedstawiaj¹cy okaza³ego jelenia. Mo¿e nie by³a to poœmiertna s³awa, do której têskni³by, ale zawsze renoma i pamiêæ potomnych. Wizerunek tego zwierzêcia zosta³ spopularyzowany i figurowa³ na milionach pude³ek, opakowañ herbatników i innych s³odyczy. Kiczowaty z dzisiejszego punktu widzenia, niemal jeleñ na rykowisku, ale w tamtych czasach budzi³ podziw, uznanie i niezdrow¹ chêæ posiadania wizerunku zwierzêcia na w³asnoœæ. W sukurs pospieszyli us³u¿ni grawerzy, czo³owym spoœród nich by³ brat artysty, Thomas, który zminiaturyzowa³ wiêkszoœæ dzie³ sir Edwina do masowej publikacji. Dzie³o powsta³o w wyniku rz¹dowego zamówienia na trzy obrazy ku ozdobie pomieszczenia Izby Lordów. Landseer wykona³ zamówienie, ale Izba Gmin odmówi³a uiszczenia uzgodnionej wczeœniej zap³aty i obraz poszed³ na sprzeda¿. Zmienia³ w³aœcicieli a¿ pod koniec XIX wieku uzyskano zañ najwy¿sz¹ cenê w tym stuleciu. Podobno za inny, przedstawiaj¹cy scenê myœliwsk¹, zap³acono nawet wiêcej, ale jest ona zbyt okrutna, tote¿ wizerunek jest dziœ s³usznie zapomniany. W 2017 r Szkocka Galera Narodowa w Edynburgu rozpoczê³a kampanie nabycia „Monarchy Ÿlebu” na w³asnoœæ, jako ¿e ów jeleñ reprezentuje w legendzie dzikie, nieokie³znane piêkno szkockiej przyrody. Jest zgo³a symbolem krainy gór i jezior. Zap³acono s³ono za obraz, ale od tego czasu zdobi muzeum w stolicy Szkocji. m


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

www.kurierplus.com

3

Drodzy Czytelnicy S³yszymy narzekania, ¿e ostatnio trudno dostaæ Kurier Plus na Greenpoincie. Tak siê mo¿e wydawaæ. Nak³ad jest taki sam, ale musieliœmy zrezygnowaæ z oddzia³u Citi Banku, gdzie przez lata zostawialiœmy sporo egzemplarzy naszego tygodnika. „¯adnych gazet” – takie by³o zarz¹dzenie mened¿mentu i trudno z nim dyskutowaæ. Teraz jest wiêcej Kuriera w The Garden, Markowej Aptece, Kiszce i Lorvenie. Z wielk¹ ¿yczliwoœci¹ przyjêto nas w nowo otwartym oddziale Kearnybank, przy 875 Manhattan Ave. na Greenpoincie. Polskie pracownice wyk³adaj¹ w nim nie tylko najnowsze wydania naszej gazety, ale tak¿e starsze egzemplarze. Wiele wskazuje na to, ¿e Kearnybank, to nowy, dobrze rokuj¹cy adres na greenpoinckiej mapie. * Ostatnio nasz tygodnik trochê siê skurczy³. Musimy odbudowaæ bazê reklamodawców. W tym wzglêdzie liczymy na pomoc naszych Czytelników. To Pañstwo uwiarygodniacie nas w oczach potencjalnych og³oszeniodawców. Znacie nasz¹ gazetê i jej wartoœæ. Ju¿ jakiœ czas temu na kurcz¹cym siê polonijnym rynku pojawi³y siê nowe tytu³y walcz¹c o swoje miejsce przez zbijanie cen og³oszeñ. Bez trudu mo¿na dostrzec, ¿e walka nie toczy siê o Czytelnika, a o reklamodawcê. Chcê mocno podkreœliæ, ¿e cennik Kuriera Plus nie zmieni³ siê od ponad 20 lat. Przy czym wiele wa¿nych spo³ecznie imprez reklamujemy za darmo. Uwa¿amy to za swój obowi¹zek, ale warunkiem wydawania naszego tygodnika s¹ og³oszenia p³atne. To dziêki nim op³acamy koszty druku, wynajem redakcji i Galerii, honoraria autorów. Jeœli wiêc czytacie i cenicie nasz¹ gazetê, mówcie swoim lekarzom, adwokatom, w³aœcicielom sklepów i aptek, ¿e warto og³aszaæ siê w Kurierze. Nasz¹ wartoœæ podnosi te¿ dzia³alnoœæ œrodowiskowa, imprezy, które nieodp³atnie organizujemy, odczyty, pokazy filmów... Korzystam z okazji, ¿eby zaprosiæ Pañstwa 6 grudnia (pi¹tek) o godz. 19:00 na nasz¹ doroczn¹ „Sztukê pod choinkê” z udzia³em polonijnych artystów. Oprócz obrazów i grafik bêdzie mo¿na kupiæ piêkn¹ ceramikê, rêcznie robione kartki œwi¹teczne, pos³uchaæ muzyki wprowadzaj¹cej w nastrój Bo¿ego Narodzenia, wypiæ szklaneczkê grzanego wina z korzeniami i spotkaæ dawno niewidzianych znajomyh. Serdecznie zapraszamy.

Zofia K³opotowska

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

dyrektor artystyczny Marek Rygielski

sta³a wspó³praca

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

4

Na drogach Prawdy Bo¿ej

www.kurierplus.com

Ks. Ryszard Koper

Powroty do domu By³ tak¿e nad Nim napis: „To jest Król ¿ydowski”. Jeden ze z³oczyñców, których tam powieszono, ur¹ga³ Mu: „Czy¿ Ty nie jesteœ Mesjaszem? Wybaw wiêc siebie i nas”. Lecz drugi karc¹c go rzek³: „Ty nawet Boga siê nie boisz, chocia¿ tê sam¹ karê ponosisz? My przecie¿- sprawiedliwie, odbieramy bowiem s³uszn¹ karê za nasze uczynki, ale On nic z³ego nie uczyni³”. I doda³: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Jezus mu odpowiedzia³: „Zaprawdê, powiadam ci: Dziœ bêdziesz ze Mn¹ w raju” (£k 23, 38-43).

M

argaret studiowa³a na uniwersytecie w Filadelfii. Mimo, ¿e jej rodzinny dom by³ a¿ w Alabamie stara³a siê zawsze spêdzaæ najwa¿niejsze œwiêta z rodzin¹. Pewnego roku zima zawita³a dosyæ wczeœnie. Œnie¿yce, wiatr utrudnia³y podró¿owanie. Samoloty by³y odwo³ane, poci¹gi i autobusy mia³y du¿e opóŸnienia. Margaret ze wzglêdu na warunki pogodowe zaczê³a siê wahaæ. Mia³a jeszcze wiele zaleg³ych projektów do wykonania. Ostatecznie postanowi³a spêdziæ œwiêta w Filadelfii. W niedzielê przed Œwiêtem Dziêkczynienia, w czasie telefonicznej rozmowy z rodzicami powiedzia³a: „Bêdzie mi ciê¿ko w czasie tych œwi¹t. Nie wiem co mam zrobiæ”. „Po prostu przyjedŸ do domu” – powiedzia³ jej ojciec. „Kochana córeczko, zawsze mo¿esz wróciæ do domu. Nawet jeœli poœlubisz ³otra, mo¿esz go zostawiæ i wróciæ do nas.” Od tamtej rozmowy minê³o trzydzieœci piêæ lat a Margaret Renkl dobrze j¹ pamiêta i z rozrzewnieniem pisze o niej w ksi¹¿ce „Late Migrations: A Natural History of Love and Loss”: „To by³y s³owa mi³oœci i otuchy ojca dla dziecka, ¿e tak d³ugo, jak on i moja mama ¿yj¹, zawsze bêdzie dla mnie czekaæ najcudowniejsze miejsce na œwiecie, miejsce, do którego zawsze bêdê nale¿eæ, nawet gdybym o tym nieraz zapomnia³a. Zastanawiam siê, czy s³owa ojca by³y czymœ wiêcej ni¿ przypomnieniem, ¿e zawsze czeka na mnie miejsce w moim rodzinnym domu? A mo¿e by³y wyrazem jego têsknoty za dniami, kiedy wszystkie jego pisklêta by³y w gnieŸdzie, kiedy wszyscy razem zasiadaliœmy do sto³u. Rodzina, któr¹ stworzy³ z mam¹ by³a w komplecie… Te myœli ci¹gle do mnie powracaj¹. Wspominam dwudziestoszeœciogo-

dzinne podró¿e autobusem do domu. Pamiêtam zapach i smak pieczonego indyka i ¿urawin oraz ciasta z dyni. S¹dzê, ¿e szczêœcie jakiego doœwiadczy³am w ¿yciu zawdziêczam swojej wspanialej rodzinie i s³owom mojego taty. Wróci³am na dobre do wartoœci mojego domu”. Zapewne pamiêtamy nasze powroty do rodzinnych domów, gdzie czeka³a nas bezgraniczna mi³oœæ szeroko otwartych rodzicielskich ramion. Tam by³o i jest nasze miejsce.

Z

a tydzieñ rozpoczynamy okres Adwentu, czas przygotowania do Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia. Jak¿e cudowne by³y œwi¹teczne przyjazdy do rodzinnego domu ze szkó³ czy pracy. Z radoœci¹ i têsknot¹ czekaliœmy na dzieñ wyjazdu. Zapewne pamiêtamy powitanie na progu domu i serdecznoœæ uœcisku najbli¿szych nam ludzi. Nie da siê zapomnieæ zapachu œwi¹tecznych potraw, które przygotowywa³a mama z myœl¹ o nas. Chcia³a nam jak najbardziej dogodziæ. Tata w bardziej dyskretny sposób okazywa³ swoj¹ radoœæ ale chcia³ nam przychyliæ nieba. To by³o i jest nasze miejsce, mimo ¿e czas zmiót³, albo zmiecie materialny jego kszta³t, zabierze z niego bliskich naszemu sercu ludzi, ten dom bêdzie zawsze trwa³ i bêdziemy mogli do niego powróciæ. Bêdzie w naszej pamiêci i sercu. Dzisiejsza Uroczystoœæ Chrystusa Króla, ukazuj¹c wa¿ne treœci naszej wiary dope³nia tak¿e obraz naszego rodzinnego domu. Budowany mi³oœci¹ i wiar¹ wkomponowuje siê w Królestwo Bo¿e, gdzie Chrystus jest Królem. Jezus, odpowiadaj¹c Pi³atowi wyraŸnie wyznaje, ¿e jest królem, ale Jego królestwo jest inne ni¿ to œwiatowe: „Moje królestwo nie jest z tego œwiata”.

P

rawo Królestwa Bo¿ego nie jest oparte na przymusie, sile, ale na prawdzie, która zbawia cz³owieka. Królestwo Chrystusa to dom z szeroko otwartymi drzwiami, w którym czeka na nas Król, uosobienie najpiêkniejszej mi³oœci. Tam czekaj¹ na nas tak¿e ci, którzy razem z nami, pod jednym dachem przez mi³oœæ i ofiarnoœæ budowali królestwo Chrystusowe w zwyk³ych codziennych pos³ugach. Dzisiejsza niedziela ukazuje cierpi¹cego Chrystusa w szyderczej koronie cierniowej. Mêka Chrystusa to znak cierpienia, ale przede wszystkim to symbol bezgranicznej mi³oœci. To z mi³oœci do nas Chrystus bierze krzy¿ i wspina siê na wzgórze Golgoty

i przez œmieræ na Golgocie prowadzi nas do grobu, gdzie œmieræ zosta³a pokonana przez ¿ycie. To tam Chrystus otwiera dla nas bramy do Królestwa Bo¿ego. Wczeœniej ofiarowa³ to królestwo ³otrowi na krzy¿u. Powiedzia³: „Zaprawdê, powiadam ci: Dziœ bêdziesz ze Mn¹ w raju”.

K

rólestwo Bo¿e rozpoczyna siê wiêc tam, gdzie w nas koñczy siê królestwo z³a. Zaczyna siê w naszym sercu, w którym zamieszkuje Chrystus i obdarza nas bogactwem swojej ³aski. Chrystus staje siê królem naszego serca. We wspó³pracy z Nim poddajemy Mu wszystkie nasze w³adze. Umys³, aby ogarnê³a Go jasnoœæ prawdy Bo¿ej, wolê, aby zawsze pragnê³a zjednoczenia z wol¹ Bo¿¹, serce, aby zawsze syci³o siê mi³oœci¹ Bo¿¹. Wtedy rzeczywiœcie stajemy siê œwi¹tyni¹ Ducha Œwiêtego. A królestwo Bo¿e, które w nas siê poczê³o zaczyna promieniowaæ na zewn¹trz i ca³e nasze ¿ycie, otaczaj¹ca nas rzeczywistoœæ staje siê przestrzeni¹ królestwa Chrystusowego, którego najwa¿niejszym prawem jest mi³oœæ.

N

a zakoñczenie wys³uchamy s³ów „sta³ego mieszkañca” Królestwa Bo¿ego, który tak wytrwale budowa³ je na ziemi, pos³uchajmy œw. Jana Paw³a II: „Czym jest to królestwo niebieskie, w pe³ni wyjaœnia

nam dzisiaj œw. Pawe³ w drugim czytaniu liturgicznym. Pisze w Liœcie do Kolosan tak: dziêkujcie Ojcu, który ‘uwolni³ nas spod w³adzy ciemnoœci i przeniós³ do królestwa swego umi³owanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów”, Takie w³aœnie odpuszczenie grzechów sta³o siê udzia³em dobrego ³otra na Kalwarii. On pierwszy doœwiadczy³, ¿e Chrystus jest Królem jako Odkupiciel. W dalszym ci¹gu Pawe³ w taki sposób wyjaœnia istotê Chrystusowego królowania: ‘On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec ka¿dego stworzenia, bo w Nim zosta³o wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne. Wszystko przez Niego i dla Niego zosta³o stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie”. A wiêc Chrystus jest Królem przede wszystkim jako Pierworodny wobec ka¿dego stworzenia. Dalej Pawe³ tak pisze: ‘I On jest G³ow¹ Cia³a – Koœcio³a. On jest Pocz¹tkiem, Pierworodnym spoœród umar³ych, aby sam zyska³ pierwszeñstwo we wszystkim. Zechcia³ bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszka³a ca³a Pe³nia, i aby przez Niego znów pojednaæ wszystko z sob¹: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzy¿a”. W tych s³owach Aposto³ na nowo potwierdza i uzasadnia to, co objawi³ o istocie Chrystusowego królowania: Chrystus jest królem jako Pierworodny spoœród umar³ych, to znaczy jako Odkupiciel œwiata – Chrystus ukrzy¿owany i zmartwychwsta³y jest Królem nowej ludzkoœci”. m

Zapraszamy na stronê Autora: www.ryszardkoper.com.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny zaprasza cz³onków i sympatykow klubu na projekcjê filmu opowiadaj¹cego o dzia³alnoœci s³awnych Polaków - Heleny Modrzejewskiej i Jej syna Rudolfa, która odbêdzie siê 24 listopada po Mszy Œwietej o godz.12:00. Koœció³ Œw. Stanis³awa B. i M. 101 E 7 Str., Manhattan miêdzy 1 Av i Av A.


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

www.kurierplus.com

5

„Stalowiec“, który wygra³ z ubezpieczalni¹ Praktykant ucz¹cy siê zawodu instalatora konstrukcji metalowych, zatrudniony przez podwykonawcê, pracowa³ w nowo powstaj¹cym budynku na dolnym Manhattanie. W³aœciciel placu budowy zatrudni³ generalnego wykonawcê, który z kolei zatrudni³ pracodawcê owego pracownika. W trakcie wykonywania swojej pracy, uderzy³ go drewniany dŸwigar, który spad³ z wy¿szego piêtra, powoduj¹c powa¿ne obra¿enia. W chwili wypadku praktykant pracowa³ na ósmym piêtrze. W tym samym czasie grupa stolarzy pracowa³a na dziewi¹tym piêtrze budynku, „przygotowuj¹c pod³ogê”. Polega³o to na umieszczaniu drewnianych belek na metalowych kratownicach pod³ogowych. Dziewi¹te piêtro by³o otwarte na piêtro poni¿ej, a miêdzy ósm¹ a dziewi¹t¹ kondygnacj¹ nie by³o ¿adnych siatek zabezpieczaj¹cych ani innych urz¹dzeñ ochronnych. Poszkodowany pracownik pozwa³ w³aœciciela budowy i generalnego wykonawcê na podstawie art. 240 (1) Prawa pracy. Zgodnie z tym artyku³em pozwa³ on równie¿ w³aœciciela placu budowy. Art. 240 Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www. plattalaw. com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. W lewej czêœci naszej strony internetowej mog¹ Pañstwo równie¿ sami sprawdziæ

ust. 1 chroni pracowników budowlanych przed zagro¿eniami grawitacyjnymi, takimi jak upadek z wysokoœci lub uderzenie spadaj¹cym przedmiotem. Odpowiedzialnoœæ na podstawie Prawa pracy art. 240 (1) regulowana jest ustawowo, a w³aœciciele placu budowy i generalni wykonawcy mog¹ ponosiæ ca³kowit¹ odpowiedzialnoœæ za naruszenia tego artyku³u. Artyku³ ten nie uwzglêdnia równie¿ tzw. nieumyœlnej winy pracownika, co czyni owo prawo bardzo przychylnym dla pracowników budowlanych. Podczas sk³adania zeznañ nasz klient oœwiadczy³, ¿e stolarze montuj¹cy drewniane ¿ebra, dos³ownie rzucali nimi o kratownice. Przes³uchanie oskar¿onych nigdy nie mia³o miejsca, a poszkodowany wyst¹pi³ o wydanie wyroku zaocznego przeciwko w³aœcicielowi i generalnemu wykonawcy. W swoim wniosku stwierdzi³, ¿e oskar¿eni ponosili odpowiedzialnoœæ za wypadek, poniewa¿ nie umieœcili urz¹dzeñ zabezpieczaj¹cych ani barier, które powinny siê znaleŸæ bezpoœrednio miêdzy ósmym a dziewi¹tym piêtrem, a które mog³yby zapobiec upadkowi drewnianych belek. Prawnicy oskar¿onych sprzeciwili siê temu wnioskowi twierdz¹c, ¿e wypadek

nie wi¹za³ siê z zagro¿eniem zwi¹zanym z upadkiem przedmiotu z wysokoœci, które chroni ustawa. Uzasadniali swoj¹ obronê twierdz¹c, ¿e poszkodowany pracownik nie spad³ z wysokoœci, a spadaj¹cy przedmiot, który go uderzy³, nie by³ nieprawid³owo podnoszony i nie by³ ³adunkiem wymagaj¹cym zabezpieczenia w trakcie przemieszczania go. S¹d rozpatrzy³ wnioski i wyda³ postanowienie potwierdzaj¹ce, ¿e ochrona Art 240 ust. 1 Prawa Pracy nie ogranicza siê do przypadków, w których spadaj¹ce przedmioty s¹ podnoszone lub zabezpieczane w trakcie ich przemieszczania. W zwi¹zku z tym S¹d stwierdzi³, ¿e poszkodowanemu pracownikowi budowlanemu przys³uguje prawo do natychmiastowego orzeczenia o winie pozwanych.

S¹d zauwa¿y³ tak¿e, ¿e nikt nie kwestionowa³ wersji poszkodowanego pracownika dotycz¹cej przebiegu wypadku. Jego opis odpowiada³ rodzajowi wypadków, przed którym Prawo Pracy ma chroniæ pracowników. Fakty w tej sprawie by³y wyj¹tkowo niekorzystne dla pozwanych, ze wzglêdu na to, ¿e nie zosta³y u¿yte ¿adne œrodki zapobiegaj¹ce obra¿eniom pracownika. Poniewa¿ belka spad³a z dziewi¹tej kondygnacji budynku na ósm¹ i uderzy³a pracownika, który siê tam znajdowa³, powoduj¹c u niego obra¿enia, by³o oczywiste, ¿e powinno istnieæ odpowiednie zabezpieczenie. S¹d po zatwierdzeniu wniosku pracownika o wydanie wyroku doraŸnego przekaza³ sprawê do dalszego rozpatrzenia kwestii wysokoœci poniesionych szkód przed ³awnikami. m

status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212 – 514 – 5100

Chcê ci powiedzieæ...

Ojciec Pawe³ Bielecki

Dziêkujê Dziêkujê, ¿e trzymasz mnie Czytelniku przy ¿yciu swoim uœmiechem. Dziêkujê, ¿e wci¹¿ nie dajesz siê k³opotom. Dziêkujê, ¿e chce ci siê czytaæ o ¿yciu, przemijaniu, wartoœciach. Dziêkujê, ¿e jednak rozgl¹dasz siê wokó³ by siê czegoœ nowego nauczyæ. Dziêkujê, ¿e próbowa³eœ/próbowa³aœ obudziæ siê z nadziej¹. Dziêkujê, ¿e w Bogu widzisz Przyjaciela a nie wroga. Dziêkujê, ¿e nie zasypiasz z rozpacz¹. Dziêkujê, ¿e bêdziesz w niedzielê prosi³ Niebo w intencji bliskich. Dziêkujê, ¿e czasem modlisz siê te¿ za wrogów. Dziêkujê, ¿e raczej chcesz budowaæ relacje z ludŸmi a nie je niszczyæ. Dziêkujê, ¿e dzwonisz do swoich Przyjació³ a nie tylko piszesz smsy. Dziêkujê, ¿e przy stole œwi¹tecznym znowu obdarujesz ka¿dego cierpliwoœci¹ i wyrozumia³oœci¹. Dziêkujê, ¿e wnukom powiesz jak s¹ dla Ciebie wa¿ni. Dziêkujê, ¿e dzieciom przypomnisz ¿e mog¹ zawsze na Ciebie liczyæ. Dziêkujê, ¿e swojemu Proboszczowi raz w miesi¹cu powiesz „Dobrze, ¿e jesteœ”. Dziêkujê, ¿e dziœ przed snem powiesz sobie, ¿e jesteœ jednak dzielny/dzielna. Dziêkujê, ¿e za tydzieñ znowu otworzysz Kurier Plus. Trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ Drogi Czytelniku!

m

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

6

Widziane z Providence...

www.kurierplus.com

Kazimierz Wierzbicki

Expose premiera Rodzina, jak mówi³ prymas Stefan Wyszyñski, to bastion ca³ej Polski. Nie ma naszej zgody na eksperymenty spo³eczne i rewolucje ideologiczne. Kto chce bez zaproszenia wejœæ do szkó³ i pisaæ ideologiczne podrêczniki, ten podk³ada pod Polskê ³adunek wybuchowy i chce wywo³aæ wojnê kulturow¹. Nie dopuszczê do niej. Premier Mateusz Morawiecki, expose sejmowe W ubieg³ym tygodniu prezydent Andrzej Duda przekaza³ misjê utworzenia nowego rz¹du dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. W pi¹tek, 15-go listopada na spotkaniu w pa³acu prezydenckim Andrzej Duda dokona³ ceremonii wrêczenia nominacji ministerialnych. Zdecydowana wiêkszoœæ cz³onków rz¹du z poprzedniej kadencji zachowa³a swoje stanowiska. Na urzêdach wicepremierów pozostaj¹ Jaros³aw Gowin oraz Piotr Gliñski. Nowym wicepremierem zosta³ mianowany Jacek Sasin, który bêdzie odpowiedzialny za aktywa pañstwowe. Utworzono nowy resort pod nazw¹ ministerstwa klimatu, który obejmie Micha³ Kurtyka. Nowymi ministrami zostali równie¿: Tadeusz Koœciñski (ministerstwo finansów) i Marlena Mal¹g (ministerstwo rodziny, pracy i polityki spo-

³ecznej). Trudno powiedzieæ, dlaczego zdecydowano siê na utworzenie resortu odpowiedzialnego za klimat. Mo¿na odebraæ to jako uk³on w stronê Unii Europejskiej i environmental lobby. We wtorek, 19-go listopada, premier Mateusz Morawiecki wyg³osi³ sejmowe expose. Szef rz¹du wezwa³ do wspó³pracy wszystkie si³y polityczne w kraju. Podkreœli³, ¿e Polska powinna byæ „sum¹ naszych wspólnych celów i ambicji”. Morawiecki zaznaczy³, ¿e przez 25 lat od czasu odzyskania suwerennoœci przez Polskê w 1989 r. nie wszystkie mo¿liwoœci zosta³y wykorzystane w rozwoju kraju. Dopiero objêcie rz¹dów przez PiS w 2015 r. pozwoli³o na przyspieszenie budowy normalnej i silnej Polski. Okres ostatnich kilku lat oznacza najwy¿szy od roku 1989 wzrost stopy ¿yciowej. Spadek nierównoœci dochodów miêdzy obywatelami Rzeczpospolitej wyniós³

Konie wyborcze í1 Podobnie by³o w stanie Kentucky, gdzie reelekcjê uzyska³ demokratyczny gubernator Andy Brashear. Tam równie¿ decyduj¹ce znaczenie mia³y g³osy na przedmieœciach wiêkszych miast. Na pytanie dlaczego wyborcy z przewa¿nie lepiej sytuowanych i konserwatywnych raczej przedmieœæ w ostatnim okresie zmienili pogl¹dy nie ma definitywnej odpowiedzi. Prawdopodobnie w analizach mówi¹cych o tym, ¿e wielu z nich czuje dyskomfort z powodu niektórych posuniêæ prezydenta i kierunku w jakim pod jego kierownictwem zmierza Partia Republikañska jest jakaœ czêœæ prawdy. Pojawiaj¹ce siê w niektórych mediach wnioski mówi¹-

ce o tym, ¿e zwrot ten pomniejsza szanse Donalda Trumpa na reelekcjê, s¹ jednak zdecydowanie przedwczesne. Przede wszystkim wybory prezydenckie rz¹dz¹ siê innymi prawami ni¿ lokalne. Inna jest ich dynamika np. ze wzglêdu na koniecznoœæ zdobycia wiêkszoœci g³osów elektorskich, a nie ogólnej wiêkszoœci. Trump jak wiemy dosta³ o 3 mln g³osów mniej ni¿ Hillary Clinton i zosta³ prezydentem. W wyborach prezydenckich, w ostatecznej rozgrywce, g³osuj¹cy maj¹ przed sob¹ dwóch kandydatów. Czêsto wiêksze znaczenie ni¿ partyjne etykietki ma wówczas ich osobowoœæ i umiejêtnoœæ przekonywania. Dlatego mo¿liwe by³o zdobycie

ok. 28 procent a ponad dwa miliony ludzi wydosta³o siê ze strefy biedy. Mówca zaznaczy³, ¿e Polska to kraj wolnoœci i solidarnoœci. Nie ma tu miejsca na ograniczanie wolnoœci w imiê poprawnoœci politycznej, np. w dziedzinie sztuki lub badañ naukowych. Rozwijaj¹c plany w polityce europejskiej szef rz¹du podkreœli³, ¿e Europa potrzebuje powrotu do swoich korzeni, do chrzeœcijañskich wartoœci, które wnieœli ojcowie za³o¿yciele. Morawiecki przypomnia³: „Nie ¿yjemy ju¿ w czasach bezpiecznej dominacji Zachodu. Na Dalekim Wschodzie, Bliskim Wschodzie i najbli¿szym Wschodzie s¹ gracze, którzy chêtnie skorzystaj¹ na s³aboœci Unii. Dlatego chcemy ambitnej Unii Europejskiej, otwartej na przyjêcie nowych cz³onków.” Premier zakoñczy³ swe expose s³owami: „Wszyscy nosimy duchowe dziedzictwo, któremu na imiê Polska. Polska jest tu, gdzie zostawili j¹ nasi przodkowie i zajdzie tam, gdzie zanios¹ j¹ nasze wysi³ki”. Po przemówieniu premiera g³os zabrali przedstawiciele ugrupowañ opozycyjnych. Najlepsz¹ odpowiedzi¹ na expose by³o wyst¹pienie prezesa partii Razem Adriana Zandberga, który reprezentowa³ sejmowy klub Lewicy. Mówca zwraca³ siê bezpoœrednio do szefa rz¹du i wylicza³ niespe³nione, wed³ug niego, obietnice przedstawione przez Morawieckiego dwa lata temu. W paru sprawach nie mo¿na odmówiæ mu s³usznoœci. W dziedzinie rozwoju s³u¿by zdrowia nie nast¹przez Baracka Obamê czêœci g³osów elektoratu republikañskiego i dlatego te¿ Donald Trump móg³ przekonaæ do swojej kandydatury miêdzy innymi tych, których wczeœniej uwiód³ Obama. W wypadku reelekcji, z któr¹ bêdziemy mieli do czynienia za rok, wa¿n¹ rolê gra jeszcze kwestia umo¿liwienia sprawuj¹cemu w³adzê prezydentowi dokoñczenia rozpoczêtych zmian. Nawet ci wyborcy, którzy nie s¹ ca³kowicie zadowoleni z jego posuniêæ mog¹ uznaæ, ¿e trzeba daæ mu jeszcze szansê, w zgodzie z przys³owiem, ¿e nie zmienia siê koni w trakcie przeprawy przez rzekê. Dlatego te¿ tym, którzy na podstawie ostatnich wyborów lokalnych wieszcz¹ ju¿ zmianê w Bia³ym Domu warto poleciæ inne

Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Donald Trump nie ma lekko.

przys³owie równie¿ mówi¹ce o koniach: hold your horses.

Tomasz Bagnowski

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

TAX & CONSULTING EXPERT

* Sejm RP przyj¹³ expose Morawieckiego i udzieli³ mu wotum zaufania stosunkiem g³osów 237 – 214. Premiera popar³ ca³y klub PiS oraz dwóch reprezentantów PO-KO, którzy t³umaczyli póŸniej, ¿e byli przeciwko udzieleniu wotum zaufania ale zawiód³ ich system do g³osowania. Trzech pos³ów wstrzyma³o siê od oddania g³osu. m

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

MICHA£ PANKOWSKI

pi³a widoczna poprawa. Tak samo obiecywana przez rz¹d PiS-u budowa tanich mieszkañ dla rodzin o niskich dochodach okaza³a siê na razie fiaskiem. Z planowanych stu tysiêcy mieszkañ oddano do u¿ytku jedynie oko³o 900. Natomiast przemówienie Grzegorza Schetyny, szefa PO-KO – najwiêkszej partii opozycyjnej, nie wnios³o nic nowego. Mówca powtarza³ te same ataki na partiê Jaros³awa Kaczyñskiego, które g³osi od kilku lat. Wed³ug Schetyny Morawiecki wykonuje wszystko, co mu poleci prezes PiS-u ze swojego biura przy ulicy Nowogrodzkiej. Forma wyst¹pienia pozostawia³a wiele do ¿yczenia, poniewa¿ przywódca PO mówi³ bez kartki, czasami siê zacina³ i gubi³. W dyskusji uczestniczy³ równie¿ reprezentant Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki, który oskar¿y³ rz¹d PiS-u o naœladowanie wzorów zachodnich. Wed³ug Winnickego sprawuj¹ca w³adzê prawica skapitulowa³a przed obyczajow¹ rewolucj¹ zezwalaj¹c jakoby na „têczowe pi¹tki” w szko³ach.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

www.kurierplus.com

Kartki z przemijania Nasze otwockie liceum jest najpiêkniejszym budynkiem w mieœcie i jednym z najpiêkniejszych budynków na ziemi otwockiej. Jest w³aœciwie du¿ym pa³acem wybudowanym w latach 1927-33 w stylu neoklasycznym z neomanierystycznymi elementami. Przed wojn¹ mieœci³ siê w nim Dom Zdrojowy i Kasyno, zwane oficerskim, choæ przegrywali w nim fortuny g³ównie zamo¿ni kuracjusze walcz¹cy z gruŸlic¹ i chorobami p³uc. Podczas okupacji Niemcy urz¹dzili sobie tu Dom ¯o³nierza (Soldatenheim) a tu¿ po zakoñczeniu wojny budynek przejêli ubecy, przetrzymuj¹c w nim ¿o³nierzy Podziemia. W roku 1946 przekazano dawne kasyno Miejskiemu i Uzdrowiskowemu Gimnazjum i Liceum. PóŸniej umieszczono w nim równie¿ Liceum dla Pracuj¹cych i Liceum Pedagogiczne. Budynek zachwyca znakomitymi proporcjami. Imponuj¹co prezentuje siê zarówno fronton pó³nocny od strony miasta z podjazdem do dwustronnych schodów i tarasem wejœciowym ozdobionym rzeŸbami, jak i fronton po³udniowy od strony parku ze stawem, w którym odbijaj¹ siê dwa obszerne tarasy. Z tarasu na pierwszym piêtrze mo¿na zejœæ, mijaj¹c kwietne puchary, prosto do owego parku, zaœ taras na drugim piêtrze wsparty jest na kolumnach przymocowanych do tarasu pierwszego. Na oba tarasy wychodzi³o siê z du¿ych auli – dolnej i górnej. Aula górna spe³nia³a przed wojn¹ rolê uzdrowiskowej sali balowej i widowiskowej, dysponuj¹c scen¹ z zapleczem i balkonem dla orkiestry. I tê sam¹ rolê pe³ni do dziœ, ale ju¿ jako aula tylko szkolna. Otwock zreszt¹ przesta³ byæ uzdrowiskiem. Oba piêtra liceum po³¹czone s¹ ozdobnymi schodami, ³agodnie skrêcaj¹cymi ku górze, ³¹cz¹cymi eleganckie hole wystawowe, dolny z górnym. Od nich odchodz¹ korytarze z wysokimi

Andrzej Józef D¹browski

tañców pod œcianami, albowiem nogi same do nich nios³y, zw³aszcza wtedy, kiedy œpiewa³ Elvis Presley, Cliff Richard czy Marino Marini. Ale nie tylko oni, rzecz jasna. Lista tañczonych wówczas przebojów by³a bardzo d³uga. W auli górnej królowa³y walce, tanga, polki, fokstroty, rumby, charlestony i cza cze. Przechodzi³o siê z jednej auli do drugiej. Na dole i górze co jakiœ czas powracano do rock and rolla i twista. Polskich tañców, poza polonezem, nie tañczono, bo ju¿ by³y niemodne. Mazura z ho³ubcami ani krakowiaka z przytupami nikt nie umia³. Co lepiej tañcz¹Tarasy Liceum im. Konstantego Ildefonsa Ga³czyñskiego w Otwocku. cy uczniowie byli delegowani do zatañczenia z nauczycielkami. Na mnie oknami prowadz¹ce do poszczególnych klas, pokoju nate¿ spada³o to zadanie. I o dziwo, panie „psorki” nie tyluczycielskiego i do czytelni oraz wypo¿yczalni ksi¹¿ek. ko œwietnie tañczy³y, ale okazywa³y siê ciekawymi rozTa pa³acowa budowla ma wiele tajemniczych zakamówczyniami. I to niezale¿nie od wieku! Nieraz inicjomarków, pocz¹wszy od piwnic i sal w przyziemiu a skoñ- wa³y tak atrakcyjne tematy lub stawia³y tak ciekawe pyczywszy na pomieszczeniach w mansardzie, do których tania, ¿e przetañcowywa³o siê z nimi kilka kolejnych idzie siê bocznymi klatkami schodowymi. W latach 60. przebojów. Ba, bywa³o, ¿e niektóre same zaprasza³y w czêœci tych¿e pomieszczeñ by³y mieszkanka nauczypóŸniej w tan. Tradycyjnie by³em delegowany do zatañcielskie, gabinet lekarski i dentystyczny, gabinet astronoczenia z dyrektork¹, polonistk¹ i ¿on¹ naszego wychomiczny oraz internat dla uczniów zamiejscowych. wawcy. I nie powiem, bardzo mile wspominam pl¹sy Lubi³em wychodziæ na wspomniane tarasy i spogl¹i rozmowy z nimi. Bywa³o, ¿e taniec by³ bisowany. daæ na ów park i widniej¹ce za nim s³ynne sosny otwocNa wielkich szklanych drzwiach prowadz¹cych kie. Odpoczywa³em na nich po zajêciach gimnastyczna owe tarasy wisia³y wiosn¹ i latem przeciws³oneczne nych i po imprezach poetyckich lub kabaretowych prezas³ony a zim¹ ocieplaj¹ce kotary. A za nimi mo¿na byzentowanych na owej scenie wedle mojego scenariusza ³o siê schowaæ przed belferskim okiem podczas zabawy i z moich udzia³em. Podczas zabaw tanecznych wyrówlub balu, ³ykn¹æ ma³e co nieco z piersiówki, lub przytunywa³em tu oddech po dynamicznych pl¹sach. A zabaliæ a nawet poca³owaæ kole¿ankê. Z tych¿e tarasów mo¿wy w naszym liceum udawa³y siê nadzwyczaj. Dyrekna by³o tak¿e obserwowaæ kolejne fazy ksiê¿yca i wêtorka o to dba³a, uwa¿aj¹c, ¿e s¹ one elementem edukadrówki gwiazd. Rozmarza³em siê patrz¹c na nie i cieszycji. W auli górnej przygrywa³a tradycyjna orkiestra za³em siê, ¿e istniejê, kocham i zdobywam przyjaŸnie. mawiana przez szko³ê a w auli dolnej sz³y z taœmy maOd dzieciñstwa lubiê werandy, którymi by³em otoczony gnetofonowej najnowsze przeboje modnych wówczas w podwarszawskim Œwidrze a od licealnych czasów luzespo³ów, takich jak Beatlesi, Rolling Stonesi, Czerwobiê tarasy. Mój nowojorski balkon jest ich namiastk¹. no – Czarni i Niebiesko-Czarni. Ma³o kto sta³ podczas m

Tydzieñ na kolanie Wtorek Wspó³czesny wielki kapitalizm (Big Biznes), czyli wielkie, g³ównie globalne korporacje, fundusze inwestycyjne coraz bardziej kieruj¹ siê ku zamordyzmowi. Bo tak ³atwiej zarabiaæ kapuchê, bo przecie¿ tylko to, w oderwanym od moralnych korzeni, kapitalizmie chodzi. Dlatego nie dziwi¹ mnie umizgi ró¿nych Facebooków, Google czy Apple wobec autorytarnych Chin i innych pañstw, gdzie rz¹dzi siê za pomoc¹ knuta. Bo przecie¿ ¿eby szpanowaæ, jak „socjalnie czu³ym” siê jest na Zachodzie, trzeba obcinaæ koszty i robiæ tanio, tam… Gdzie? No tam, gdzie dzikusy ¿yj¹… Chiny, Azja, Rosja, Polska pewnie te¿ siê za³apie, jeœli trzeba produkowaæ szybko i tanio, a poza tym buraki i antysemici. Wielcy kapitaliœci potrzebuj¹ pó³niewolniczej pracy, pracy za przys³owiow¹ „miskê ry¿u” aby obni¿aæ koszty. A korpoludki w najlepszych garniaczkach w centrach kapitalizmu licz¹ wszystko, bo z terrorem kwartalnych sprawozdañ nie ma ¿artów. Zreszt¹ ludzie i ich potrzeby to przecie¿ jakieœ tabelki w Excelu, gdzie mo¿na dowolnie zmieniaæ dane. Liczy siê obcinka kosztów, produkowanie jak najtaniej, od tego przecie¿ zale¿¹ bonusy i wakacje w ciep³ych krajach. A gdy coœ nie wychodzi, od czego s¹ rz¹dy pañstw narodowych? W myœl zasady „prywatyzacji zysków i nacjonalizacji strat”. Wtedy r¹czkê siê wyci¹ga po pie-

7

ni¹¿ki podatników, bo w innym razie… tragedia, pañstwo tego nie prze¿yje. Po prostu: morda w kube³ i p³aciæ. A jak ktoœ ma problem, od czego s¹ ambasadorowie, jak s³awetna D¿eor¿etta w Warszawie, która bez skrupu³ów wyciska z polskich w³adz frukty dla firm amerykañskich… Najwa¿niejsze, aby nie uraziæ wspó³czesnych bo¿ków (LGBT, feministki, inni prorocy Politycznej Poprawnoœci), wtedy zawsze ³atwo znaleŸæ pomocn¹ d³oñ. Oczywiœcie pomoc wprost proporcjonaln¹ do politycznej dotacji dla tego czy owego. Brzmi lewicowo? Mo¿e, ale myœlê ¿e przykrócenie zamordyzmu Wielkich Korporacji le¿y w interesie uczciwych lewicowców (nie kawiorkowych pajacyków), ale i konserwatystów. Bo Wielkie Korporacje niszcz¹ pañstwa, narody, rodziny. Wszystko pod has³em: musisz to kupiæ, musisz to mieæ. A reszta jest… czczym gadaniem. Dla totalnego, globalnego Konsumeryzmu jedyne bariery to pañstwa narodowe (maj¹ swoje priorytety, nie tylko „kupowaæ tanio”), religia (bo ucz¹, ¿e nie liczy siê tylko materializm) i rodzina – rodzice wiedz¹, ¿e konsumpcja nie jest najwa¿niejsza. Dlatego te¿ Big Biznes atakuje w mniej lub bardziej zawoalowany sposób wszystkie te trzy instytucje. Bez nich mo¿na by sprzedawaæ wiêcej i zarabiaæ, ach zarabiaæ… Œroda Walec Ponowoczesnoœci rozgniata wszystko po drodze, nie daj¹c szans ¿adnemu By³emu, Tradycji, Religii a polski Episkopat czy hierarchia koœcielna tkwi w jakiejœ formie skamieliny. Wydaje jej siê chyba, ¿e te wszystkie kancelarie, kurie, „¿eby by³o, tak jak by³o” bêd¹ trwaæ

na wieki. Tak jak zamiatanie spraw pod dywan, chowanie g³owy w piasek. Wczeœniej broniono abp G³odzia, o którego ekscesach wiedz¹ chyba wszyscy – z epizodem najbardziej wstydliwym, piciem gorza³y z prezydentem Kwaœniewskim w drodze na groby polskich oficerów pomordowanych przez NKWD w 1940 r. Teraz by³a kwestia pochówku abp. Paetza. Arcybiskup by³ oskar¿any o wykorzystywanie seksualne kleryków i m³odych ksiê¿y. Nigdy siê z tego nie rozliczy³, przeciwnie – zdawa³ sobie nic nie robiæ z kar i nakazów p³yn¹cych z Watykanu. Teraz mia³ byæ pochowany w katedrze poznañskiej, co wywo³a³o wzburzenie dobrze ¿ycz¹cych Koœcio³owi ¿arliwych œwieckich oraz osób duchownych. Gdy sprawa sta³a siê zbyt g³oœna, hierarchowie siê ugiêli i ich kolega ostatecznie w katedrze nie spocz¹³. I dobrze. Ale brzydki zapaszek pozosta³ w postaci totalnego od³¹czenia hierarchii od nastrojów i przekonañ ich owczarni, których najmocniejszym g³osem mówi³ znany publicysta katolicki, Tomasz Terlikowski. Sprawê najlepiej opisa³ Wojciech Stanis³awski w „Nowej Konfederacji”: „Rezygnacja z pochówku abp. Paetza w katedrze dokona³a siê w trybie uniku, niemal gry w chowanego, nie zaœ – namys³u nad zgorszeniem i biernoœci¹ w obliczu skandalu, który od ponad dekady zatruwa relacje w obrêbie polskiego Koœcio³a. Komentuj¹c sprawê pochówku arcybiskupa Juliusza Paetza trudno unikn¹æ podnios³ych s³ów. Zbyt wiele znalaz³o siê na szali: autorytet Koœcio³a, autorytet papieski, sakra biskupia, powa¿ne oskar¿enia o karygodne grzechy, ofiary i bohaterowie, pogrzeb i katedra. Chcia³oby siê unikn¹æ patosu, bo taki kruszec œniedzieje wyj¹tkowo ³atwo. Ale nie sposób: gdzieœ w tle brz¹ka fraza Churchilla o tych, którzy maj¹c do wy-

boru wojnê lub wstyd, wybrali wstyd – a wojnê bêd¹ mieli tak¿e. W sytuacji, w której Episkopat przez lata nie tylko nie wszcz¹³ dochodzenia w sprawie stawianych arcybiskupowi zarzutów nadu¿yæ i skandali seksualnych, w tym wielokrotnego molestowania kleryków i ministrantów, nie tylko nie zabra³ g³osu w sprawie tych oskar¿eñ, ale nawet nie zamierza³ egzekwowaæ papieskiego nakazu”. Tyle Stanis³awski. A potem ci sami kunktatorzy z hierarchii bêd¹ prosiæ katolickich zwyklaków o poparcie w sprawach najwa¿niejszych, gdy w tych mniejszych wybieraj¹ krycie w³asnych interesów i ma³oœæ. Czwartek Piotr Zaremba na pocz¹tek kadencji nowego Sejmu RP. Chodzi o rezygnacjê z forsowania ustawy kasuj¹cej pu³ap 30-krotnoœci p³atnoœci sk³adek na ZUS. Pisze Zaremba: „komentatorzy maj¹ œwiadomoœæ donios³oœci tego zdarzenia (…) dosz³o do wycofania wa¿nego dla stanu bud¿etu projektu w imiê porozumienia PiS z Jaros³awem Gowinem. To jednak nowa jakoœæ. Niebywa³e i precedensowe wzmocnienie koalicjantów Kaczyñskiego.” Co dalej? Zapowiada siê ciekawie, co zauwa¿a te¿ Zaremba: „kto na tym skorzysta, a kto straci w d³u¿szej perspektywie? Zobaczymy, jak podzia³a na nastroje Polaków spowolnienie gospodarcze, które premier zapowiada³ ju¿ otwarcie. Mo¿liwe jest wszystko, ³¹cznie z odwróceniem siê trendu poparcia dla rozdawania ludziom pieniêdzy za nic. Na razie polaryzacja na linii PiS – anty-PiS trzyma siê krzepko. Ale ha³aœliwa obecnoœæ Lewicy w parlamencie mo¿e wnieœæ do tego podzia³u nowe konteksty”. Od siebie dodam, ¿e tak¿e obecnoœæ Konfederacji z prawej flanki PiS. Nic nie bêdzie tak, jak by³o w kadencji 2015-19.

Jeremi Zaborowski


Nr 146

Nowy Jork

23 listopada 2019

Delegacja Placówki Nr 36 SWAP w Clifton, NJ na czele przemarszu z koœcio³a œw. Stanis³awa Kostki do Polskiego Domu Narodowego.

… a przed nimi drzewa salutuj¹ Elegancja, dobra organizacja, program artystyczny bogaty w historyczne konkrety w wykonaniu harcerskiej m³odzie¿y i dzieci, brzmienie piêknych polskich pieœni, nastrój powagi i szacunku do tradycji narodu polskiego, sprawi³y, ¿e akademia by³a wyj¹tkowo poruszaj¹ca. W niedzielê, 10 listopada br., w Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie, na Brooklynie, odby³a siê uroczysta akademia dla uczczenia chlubnej daty w historii Polski, 11 listopada 1918 roku. Na goœci czeka³a starannie udekorowana scena, ukwiecona biel¹ i czerwieni¹, na ekranie widnia³a polska flaga. Uczestnicy akademii, którzy przybyli ze stanów Nowy Jork i New Jersey, wype³nili audytorium do ostatniego krzes³a. Wœród nich znaleŸli siê przedstawiciele dyplomacji, duchowieñstwo, cz³onkowie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, cz³onkinie Korpusu Pomocniczego Pañ przy SWAP, harcerki hufca Podhale, harcerze hufca Warmia, zuchy i skrzaty. Mowa by³a o ¿o³nierzach na polu walki oraz dokonaniach intelektualistów i artystów – wielkich Polaków dyplomacji, literatury, muzyki i sztuk piêknych, którzy torowali drogê do wolnoœci i kszta³towali œwiadomoœæ Polaków po obu stronach Atlantyku. Akademiê rozpocz¹³ ceremonia³ wniesienia sztandarów przez poczet z³o¿ony z cz³onków SWAP i harcerek hufca Pod-

Konsul Ma³gorzata Rejek-Radoñ mówi o roli wielkich Polaków dyplomacji, literatury, muzyki i sztuk piêknych, którzy budowali drogê do wolnoœci.

hale. Nastêpnie wszyscy odœpiewali Hymn Pañstwowy Rzeczypospolitej Polskiej i Hymn Stanów Zjednoczonych Ameryki. W Inwokacji ks. Grzegorz Markulak z parafii œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie zaprosi³ obecnych do ws³uchania siê w s³owa Modlitwy za ojczyznê ks. Piotra Skargi. Konsul Ma³gorzata Rejek-Radoñ podziêkowa³a wszystkim za przybycie na wspólne radosne Œwiêto Niepodleg³oœci. W imieniu konsula generalnego RP w Nowym Jorku Macieja Golubiewskiego z³o¿y³a uk³on prezesowi Antoniemu Chroœcielewskiemu, który od kilkudziesiêciu lat dba o coroczne akademie. Prowadz¹cy uroczystoœæ dr Teofil Lachowicz przypomnia³, ¿e Œwiêto Niepod-

Prowadz¹cy akademiê historyk dr Teofil Lachowicz przypomina o roli ochotników ze Stanów Zjednoczonych i Kanady w walce o niepodleg³oœæ Polski.

leg³oœci obchodzone jest w Domu Narodowym od 1935 r. Podkreœli³ te¿ „niebywa³y czyn” ochotników ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, którzy „wzbili siê

Ks. Grzegorz Markulak z parafii œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie wyg³asza Inwokacjê.

na wy¿yny ofiarnoœci”, bowiem przekonani o s³usznoœci walki o niepodleg³oœæ Polski, nieustraszenie, nara¿aj¹c swoje ¿ycie, w liczbie 20 720 przemierzyli Atlantyk by zasiliæ Armiê Polsk¹ we Francji i walczyæ na frontach Europy. Lachowicz wskaza³ na obecnych na akademii cz³onków SWAP i cz³onkinie KPP z Placówki Nr 36 w Clifton, NJ, oraz reprezentantów Placówki Nr 21/201 SWAP i Placówki Nr 123 SWAP w Nowym Jorku, NY, którzy pielêgnuj¹ pamiêæ o ochotnikach z Ameryki. Podnios³y nastrój Œwiêta Niepodleg³oœci nada³y pieœni patriotyczne w wykonaniu chóru mieszanego Angelus po dyrekcj¹ Izabeli Grajner-Partyki: „Szara piechota”, „Marsz I Brygady”, „Bia³e ró¿e”, „Ko-


Zuchy opowiadaj¹ historie swoich pra pra przodków z okresu I i II wojny œwiatowej.

cham Ciê Polsko”. Nietrudno by³o wtopiæ siê we wzruszaj¹ce melodie i proste a jak¿e wymowne s³owa, np. „Maszeruj¹ strzelcy… a przed nimi drzewa salutuj¹”. Œpiewacy otrzymali od s³uchaczy du¿e brawa. Pe³nym elegancji i wigoru by³ wystêp dwóch par zespo³u Polish American Folk Dance Company, które ubrane w piêkne staropolskie stroje zaprezentowa³y taniec polskiego dworu. Atencjê i podziw widowni szczególnie zaskarbili sobie harcerze, harcerki, zuchy i skrzaty. Na wstêpie Julia Golec zaœpiewa³a piosenkê pt. „Co to jest niepodleg³oœæ”, a wszyscy na scenie po³¹czyli siê w refrenie. W bogatym w historyczne zawi³oœci programie artystycznym harcerki i harcerze, przy pomocy archiwalnych fotografii pojawiaj¹cych siê na ekranie, opowiedzieli biografiê Ignacego Jana Paderewskiego, cz³owieka o wielkim sercu i umyœle, który by³ duchowym przywódc¹ Polaków na obczyŸnie. Paderewski jako cz³owiek o wielkiej charyzmie, wirtuoz fortepianu, który swój pierwszy koncert w Nowym Jorku zagra³ w Carnegie Hall, od pocz¹tku porywa³ t³umy, zjednuj¹c je na rzecz dzia³añ niepodleg³oœciowych. Dziêki swoim osobistym kontaktom ze œwiatow¹ elit¹, a zw³aszcza z wielkim decydentem na arenie miêdzynarodowej, prezydentem Wilsonem, który w swoim orêdziu pokojowym w styczniu 1918 r. uzna³ sprawê niepodleg³oœci Polski za jeden z warunków przysz³ej mapy Europy. Na scenie widnia³a postaæ Ignacego Paderewskiego, w któr¹ wcieli³ siê harcerz, który przys³uchiwa³ siê i bacznie obserwowa³ otoczenie, jak przysta³o na mistrza strategii – prawdziwego Paderewskiego. Zuchy natomiast w ramach odwiedzin historii swoich rodzin, podzieli³y siê losami swoich pra pra przodków, którzy brali udzia³ w walkach o wolnoœæ Polski w I i II wojnie œwiatowej. Zuch Leon Majka opowiada³: „Mój prapradziadek, Leon Majka, urodzi³ siê w 1882 roku w D¹brówce ko³o Rzeszowa, w zaborze austriackim. By³ zawodowym wojskowym. S³u¿y³ w 8. Pu³ku U³anów Ksiêcia Józefa Poniatowskiego w Krakowie. Bra³ udzia³ w wojnie polsko-rosyjskiej w 1920 r. w randze starszego ogniomistrza”. Zuch Julia Golec opowiada³a: „W 1942 r. mój prapradziadek zosta³ rozstrzelany przez Niemców, na swoim podwórku, a dom i wszystko spalono. Praprababciê z dzieæmi wczeœniej wyprawi³ w lasy. Mia³ tylko 42 lata”. Zuch Oliwia Sowa opowiada³a: „Mój prapradziadek by³ jednym z 25 tys. ¿o³nierzy – by³ych jeñców z armii austro-wêgierskiej, którzy do³¹czyli do formowanej Armii Polskiej we Francji zwanej od koloru munduru Armi¹ B³êkitn¹. By³a ona najlepiej wyszkolon¹, uzbrojon¹ i wyposa¿on¹ czêœci¹ Wojska Polskiego”. Szukanie œladów historii w rodzinie przez najm³odszych i dzielenie siê nimi, u¿ywaj¹c czystej polszczyzny, wyraŸnie ujê³o widowniê. Aplauz by³ wielki.

Harcerki i harcerze przedstawiaj¹ zas³ugi Ignacego Jana Paderewskiego, wirtuoza fortepianu i dyplomaty.

Harcerze, harcerki, zuchy i skrzaty zaskarbili sobie atencjê i podziw widowni bogatym i poruszaj¹cym programem artystycznym.

Zespó³ „Iskierki” ruchem i gestem pokazuje, jak wa¿ny jest uœmiech dziecka.

Polish American Folk Dance Company prezentuje taniec polskiego dworu.

Chór mieszany Angelus œpiewa utwory patriotyczne. Dyrektor artystyczny Izabela Grajner-Partyka dyryguje i akompaniuje.

Uczestnicy akademii, którzy przybyli ze stanów Nowy Jork i New Jersey, wype³nili audytorium do ostatniego krzes³a.

Zespó³ dzieciêcy „Iskierki”, pod dyrekcj¹ pani Danuty Zakrzewskiej, wdziêcznym ruchem na scenie, w sposób rozbrajaj¹cy, przypomnia³ jak wa¿ny jest uœmiech dziecka. Spragnieni jeszcze bardziej obszernej wiedzy historycznej mieli okazjê obejrzeæ na du¿ym ekranie film dokumentalny pt. „Niepodleg³oœæ” (2018) w re¿. Krzysztofa Talczewskiego. Film z³o¿ony jest z pokolorowanych materia³ów filmowych z lat 1914-23. Przed projekcj¹ filmu by³a przerwa na poczêstunek przygotowany przez gospodarzy Domu Narodowego pañstwa Danutê i Romana Zakrzewskich, którzy przyznali, ¿e t³um przekroczy³ ich frekwencyjne przewidywania. Rozmowy wrza³y.

Pochwa³y p³ynê³y dla kilkuletnich skrzatów prowadzonych przez druhnê Ma³gorzatê Olszewsk¹-Ferenzy, które na scenie, u boku starszych, wykaza³y rezolutnoœæ i ani krzty tremy. Wyrazy uznania pada³y pod adresem autorki programu o Paderewskim druhny Gra¿yny Moœcickiej, która mówi³a: „Uwa¿am, ¿e Paderewski mia³ coœ z wielkiego romantyka, a jednoczeœnie by³ tytanem pracy. Zastanawiam siê, sk¹d u ludzi w tamtych czasach by³o tyle wiary i determinacji w dzia³aniu na rzecz walki o niepodleg³oœæ. Zawsze wtedy mam w pamiêci mojego dziadka, który w wieku 17 lat w 1914 roku poszed³ z podrzeszowskiej wsi do Krakowa, do Legionów”. Wœród s¹dów, jakie akademia na 101. rocznicê niepodleg³oœci Polski wzbudzi³a

wœród obecnych by³ ten, ¿e troskê o los ojczyzny Polacy maj¹ szansê okazywaæ nieustannie, bo jej wyrazem mo¿e byæ np. uczciwa i twórcza praca, dbanie o poprawnoœæ jêzyka, rzetelne zdobywanie wiedzy. Uczestnictwo w tej konkretnej akademii by³o zaiste trosk¹ o dziedzictwo polskie, zw³aszcza, ¿e miejscem akcji by³ Nowy Jork, który ka¿dego dnia wabi miriadami ciekawych wydarzeñ. Tekst i zdjêcia: Katarzyna Buczkowska

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com, tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

10

www.kurierplus.com

Kolejne po¿egnanie Jan Latus Jeszcze raz pokazujê Marcie, jak siê otwiera okna i w³¹cza grzejniki. Upewniam siê, ¿e mogê zostawiæ kolekcjê 2 tysiêcy kompaktów, ksi¹¿ki, czêœæ osobistych rzeczy. Odpowiada jej to, ¿e w mieszkaniu jest sprzêt stereo, telewizor, nawet ³opatka do tortu, sztuæce i talerze. Wszystko nowe, na gwarancji, nieu¿ywane, pachn¹ce, w kompletach, najczêœciej z Ikei. To nietypowa dziewczyna: jako mened¿er muzyczny du¿o podró¿uje, nie gromadzi rzeczy. Przyje¿d¿a zainstalowaæ siê u mnie tylko z trzema walizkami ubrañ. Ja swoj¹ odzie¿ i buty zostawi³em u przyjació³, bo maj¹ spory dom. Ostatni¹ noc przenocujê u nich. Potem – jadê w œwiat. Trochê siê czujê jak wtedy, gdy 30 lat temu wyje¿d¿a³em z Polski do Stanów, z mocnym postanowieniem, ¿e na zawsze. Choæ ucieczka z Polski stanu post-wojennego nie wydawa³a siê decyzj¹ trudn¹ i niezrozumia³¹, prze¿ywa³em to bardzo, sentymentalny osio³. ¯egna³em siê z przyjació³mi i spacerowa³em po znajomych sobie ulicach, bo choæ by³y szpetne, byæ mo¿e widzia³em je po raz ostatni. Pamiêtam, ¿e spontanicznie rozdawa³em znajomemu, krytykowi muzycznemu, moje p³yty, longplaye. „Oj widzê, ¿e Pan ju¿ nie wróci… powiedzia³ œwiêtej pamiêci Jan Weber. ¯egna³em siê z przesz³oœci¹, przecina³em pêpowinê.

Trzy lata temu ¿egna³em siê tak z Ameryk¹. Tak¿e rozdawa³em p³yty (ju¿ kompakty), ksi¹¿ki, ozdoby. Po raz ostatni przechadza³em siê po moim ukochanym Nowym Jorku, mazgaj¹c siê nad swoim losem. Mimo ¿e prze¿ywa³em ten powrót i wewnêtrznie mu siê sprzeciwia³em, wiedzia³em, i¿ – w odró¿nieniu od tamtej emigracji – nie ma ju¿ powodu tak dramatyzowaæ. Przecie¿ mam amerykañski paszport, mogê tu zawsze przyjechaæ lub nawet wróciæ. Mam jakieœ oszczêdnoœci, wykszta³cenie, umiejêtnoœci, raczej sobie poradzê. Ludzie wêdruj¹, zmieniaj¹ kraje w pogoni za karier¹ lub przygod¹. Nic nie jest ostateczne. Teraz te¿ nic nie jest ostateczne. Wyje¿d¿amy z Polski, wracamy do niej, nie do koñca siê odnajdujemy, znowu wyje¿d¿amy, potem jednak, na póŸn¹ staroœæ, ponownie siê tu meldujemy, albo i nie. W³aœnie ktoœ obcy zamieszka³ w moim warszawskim apartamencie. Wychuchanym, urz¹dzanym starannie przez ostatni rok. Sk¹d takie staranie przy projektowaniu domu w kraju i mieœcie, które nie za bardzo wydaj¹ mi siê domem? Mo¿e w³aœnie dlatego. Jeœli rzeczywistoœæ wydaje siê bura i ponura, niech¿e choæ mieszkanie bêdzie kolorowe, ciep³e, przepe³nione uniwersaln¹ muzyk¹. A du¿y ekran telewizora niech pozwala na ogl¹danie innej, barwniejszej rzeczywistoœci¹, a nawet uœmiechniêtych ludzi w fikcyjnych historiach. Czêœæ osób podchodzi do mieszkania tylko jak do nieruchomoœci, inwestycji; pragmatycznie. Pamiêtam, ¿e gdy kupi³em swoje nowojorskie mieszkanie,

znana z umiejêtnoœci oszczêdzania i pomna¿ania pieniêdzy kole¿anka doradzi³a mi, ¿ebym ciepn¹³ na pod³ogê jakiœ materac, wstawi³ tylko niezbêdne sprzêty – i zacz¹³ odk³adaæ na kupno kolejnego mieszkania w budynku. Niby mia³a racjê, ale ja wtedy chcia³em mieæ swój w³asny, pierwszy w ¿yciu, dom. Skoro tak, w³o¿y³em nieproporcjonalnie du¿o pieniêdzy, czasu i serca w jego urz¹dzenie. Podobnie post¹pi³em w Warszawie. Pragmatyzm nakazywa³ przecie¿, skoro nie by³em pewien swojej przysz³oœci w Polsce, potraktowaæ kupno mieszkania li tylko jak inwestycjê. Po³o¿yæ na pod³odze trwa³e, drewniane panele, kupiæ tylko niezbêdne meble w najpopularniejszym obecnie stylu – i wynajmowaæ na rok lub dwa, potem remontowaæ, odzyskiwaæ kaucjê – i na nowo. Bezosobowe transakcje, tymczasowy dom dla obcych ludzi. Marta bêdzie u mnie pó³ roku. Poniewa¿ mieszka wœród cudzych œmieci, za¿¹da³em tylko po³owy ceny rynkowej. Poza tym wzbudzi³a moje zaufanie. Zdalnie bêdziemy siê informowaæ, czy chcemy przed³u¿yæ umowê. Nie k³adê do koñca lachy na Polsce. W koñcu i nad ni¹ wyjdzie s³oñce, a ludzie znormalniej¹. Wtedy czekaæ bêdzie na mnie mieszkanie, w którym dobrze mi siê œpi, je, s³ucha i ogl¹da. Wrócê na gotowe, do swojego domu. Na razie jednak wyje¿d¿am. Zdajê Marcie klucze, dajê listê kontaktów na wypadek awarii. ¯egnam siê z pracownikami knajpek, w których codziennie jada³em, i z kilkoma nowymi i starymi przyjació³mi. Poza tym jednak mój wyjazd nie wywo³a sejsmicznych wstrz¹sów. Na ogó³ nie zostanie zauwa-

GRUBE RYBY I PLOTKI

Janusz Leon Wiœniewski - znawca kobiecych serc.

„Kobiety s¹ bardziej skupione na budowaniu wiêzi, ni¿ na warstwie mi³oœci zwi¹zanej z libido. Bo w ogóle jeœli patrzeæ na mi³oœæ w sposób naukowy i zeskanowaæ mózgi zakochanego mê¿czyzny i kobiety, to procesy zachodz¹ce w nich bêd¹ niemal identyczne. Nie ma ¿adnych zauwa¿alnych ró¿nic wskazuj¹cych na to, ¿e kobieta (przynajmniej biochemicznie) kocha inaczej ni¿ mê¿czyzna. Ale mi³oœæ to nie tylko chemia i wyraz tego uczucia w postaci zachowañ i reakcji jest inny u kobiet i u mê¿czyzn”t³umaczy Janusz Leon Wiœniewski, autor bestsellerowej „Samotnoœci w sieci”. „Mi³oœæ w zasadzie ma cztery daj¹ce siê wyró¿niæ fazy: nieukierunkowane po¿¹danie (Libido), próba budowania wiêzi z wybran¹ osob¹ w oparciu o przyci¹ganie seksualne (Eros), przyjaŸñ (Philia) i na koniec gotowoœæ poœwiêcenia dla drugiej osoby (Caritas). Te fazy oczywiœcie u poszczególnych osób ró¿ni¹ siê d³ugoœci¹, ale wszystkie w ró¿nych momentach zwi¹zku zachodz¹. I w ogromnej wiêkszoœci przypadków kobiety s¹ bardziej skupione na drugiej i trzeciej fazie, a mê¿czyŸni raczej na pierwszych dwóch” – dodaje doktor habilitowany chemii, doktor informatyki, magister fizyki i ekonomii. „Wpaja siê nam hollywoodzki model mi³oœci i jednoczeœnie wmawia, ¿e najwiêksz¹ strat¹ w tej mi³oœci jest doœwiadczenie zdrady fizycznej. A przecie¿ to nieprawda. Ludzie przestaj¹

¿ony. Có¿, nie mam ju¿ w Warszawie ¿adnej rodziny, która by mnie ¿egna³a na lotnisku, a dawni przyjaciele oddalili siê emocjonalnie. Normalna kolej rzeczy. Starzenie to siê nazywa. Jeœli taka bêdzie wola Redaktor i Czytelników, bêdê kontynuowa³ pisanie. Czy bêdzie o Polsce? Mo¿e nadal byæ. W koñcu m¹drale komentuj¹ sytuacjê w innych pañstwach siedz¹c w swoich redakcjach na drugim krañcu œwiata. Zreszt¹, ci¹gnê tê historiê powrotu do kraju ju¿ trzy lata. Nie mo¿na wiecznie pisaæ o aklimatyzacji i szoku popowrotnym. Poza tym, tak naprawdê by³em w Polsce obserwatorem. Nie szuka³em pracy w firmach i instytucjach – ludzi w moim wieku ju¿ siê nie zatrudnia. Nie stara³em siê zapisaæ do partii rz¹dz¹cej ani opozycyjnej – maj¹ swoich kolesi do podzia³u ³upów. Nie chodzi³em na manifestacje uliczne – nie mój temperament. By³em na zewn¹trz. I tak zostanie. Nawet za granic¹ bêdê prenumerowa³ cyfrowo polskie i zagraniczne gazety – ta potrzeba nigdy u mnie nie wygaœnie. Mo¿e nabiorê dystansu do krajowych spraw? A mo¿e przeciwnie, niczym amerykañska Polonia, bêdê zaciska³ piêœci i godzinami œlêcza³ na polskich portalach politycznych? Nie, to ostatnie mi nie grozi. Piszê ten felieton, jak zwykle, we wtorek rano i jak zwykle, w kawiarni. By³ to najczêœciej lokal w Warszawie, choæ i zdarza³ siê w Williamsburgu. Teraz cappuccino podaje mi nowo poznana, m³oda kelnerka. Z radia, jak to w modnej kawiarni, leci amerykañski jazz i muzyka popularna. A gdzie jestem? O tym za tydzieñ. m

Weronika Kwiatkowska

byæ wierni sobie nie tylko wtedy, gdy id¹ z kimœ innym do ³ó¿ka. Niewiernoœæ zaczyna siê wtedy, gdy o czymœ bardzo wa¿nym, intymnym w swoim ¿yciu chcesz najpierw powiedzieæ komuœ innemu, a nie swojemu partnerowi lub partnerce. Mo¿na zdradzaæ w ogóle nie wychodz¹c z domu” – konkluduje autor. „W ka¿dym filmie, serialu, ksi¹¿ce, gazetach ci¹gle ktoœ kogoœ zdradza, a my to ogl¹damy i po jakimœ czasie wydaje siê nam, ¿e to normalne. ¯e skoro wszyscy tak robi¹, albo przynajmniej wiêkszoœæ, to znaczy, ¿e takie s¹ standardy. Na zdradê jest przyzwolenie i zdrada kompletnie spowszednia³a. I to jest z³e. Bo prawo do wy³¹cznoœci czyjegoœ cia³a jest bardzo wa¿ne i jest jednym z podstawowych elementów budowania bliskoœci oraz zaufania”- twierdzi Wiœniewski. „Kobiety najczêœciej zdradzaj¹ z zemsty. Dlatego, ¿e doœwiadczy³y same zdrady, albo jakiegoœ rodzaju opuszczenia, braku zainteresowania. W zwi¹zku, w którym libido mê¿czyzny spada, kobieta w pewnym momencie zdaje sobie sprawê, ¿e traci czas, ¿e mijaj¹ jej najlepsze lata, które ma na udane ¿ycie seksualne. Ona ci¹gle jest atrakcyjna, widzi po¿¹danie w oczach innych mê¿czyzn, a w oczach swojego partnera ju¿ zupe³nie nie. W zwi¹zku z tym chce to po¿¹danie zrealizowaæ”- t³umaczy pisarz. O tym, czym dla niego jest mi³oœæ i udana relacja, mówi: „W mi³oœci jest najwa¿niejsza rozmowa. Rozumiem mi-

³oœæ jako ogromn¹, nieodpart¹ chêæ przebywania z t¹ jedn¹ osob¹. Gdy kogoœ kocham, to chcê mu opowiedzieæ wszystko to, co wa¿nego dzieje siê w moim ¿yciu i nie mam potrzeby opowiadania tego komuœ innemu. Jestem nienasycony rozmow¹ z t¹ osob¹. Wierzê te¿ w mi³oœæ, która daje poczucie wolnoœci. Jestem przyk³adem mê¿czyzny, który daje kobiecie ma³o czasu. Bo ci¹gle mnie nie ma, bo bardzo du¿o pracujê i czêsto podró¿ujê. Ale jeœli ju¿ jestem z ni¹, to staram siê, aby ten czas by³ jak najlepszej jakoœci. Chcê, by z nikim innym takiego czasu nie spêdzi³a. Nawet jeœli jest to dzieñ, który wype³niamy sobie czytaniem ksi¹¿ek na g³os” - przekonuje. I trzeba mu wierzyæ. Podobno na mi³oœci i kobietach zna siê jak ma³o kto. * Celine Dion przez lata by³a w szczêœliwym zwi¹zku. Kiedy dwa lata temu René Angélil zmar³, wokalistka wyzna³a: „Straci³am mê¿a, mened¿era, ojca moich dzieci, mojego przyjaciela. Ale wci¹¿ czujê jego obecnoœæ i wsparcie... tak bêdzie na zawsze”- powiedzia³a gwiazda. „René zawsze bêdzie ze mn¹, ale ja ju¿ nie cierpiê. Trzeba odpuœciæ ból. Powiedzieæ „tak”. Powiedzieæ „tak” tañcowi. Powiedzieæ „tak” przyjaŸni. Powiedzieæ „tak” mi³oœci. Mo¿e któregoœ dnia. Nie wiem”stwierdzi³a filozoficznie. „Jestem otwart¹ ksiêg¹. Jestem otwarta. Czy jestem goto-


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

www.kurierplus.com

11

Stany wewnêtrzne

Weronika Kwiatkowska

S

paceruj¹c po dzielnicach miasta, które nale¿¹ bardziej do bogatych ni¿ biednych, gdzie architektura z kamienia, nie z dykty i nikt nie pluje na chodnik, lubiê zagl¹daæ do okien, w przestronne jasne kuchnie, salony z rega³ami na ksi¹¿ki i porzucone kokony poœcieli. Myœlê wtedy o ¿yciu, które w wyniku niezawinionych zak³óceñ wszechœwiata nie sta³o siê moim udzia³em i ¿e jednak, wbrew przekonaniom, których z czasem nabywa ka¿dy prekariusz, trochê za nim têskniê. Bo niby nie muszê mieæ. Bo po co. Mo¿na skromniej. Na kilkudziesiêciu metrach kwadratowych. Z p³yt¹ wiórow¹ zamiast szlachetnego drewna. Poliestrem w miejscu lnu i bawe³ny. Sklejk¹. Imitacj¹. Wszechobecnym ersatzem. Bo przecie¿ nie trzeba mieæ wszystkiego naraz. Po kolei te¿ nie trzeba. Zreszt¹ tort jest za ma³y. Ko³dra za krótka. I nie wszyscy dopchaj¹ siê do ¿³obu. Czasem wystarczy tylko zmieniæ perspektywê i zobaczyæ, ¿e lata osiemdziesi¹te w Europie Wschodniej to nadal los na loterii, bo mog³a byæ Kambod¿a za panowania Pol Pota albo Rwanda czy pobliski Donbas. I ¿e mimo wszystko jesteœmy w grupie uprzywilejowanej. Nawet jeœli zamiast apartamentu na Manhattanie ¿yjemy w mieszkaniu, w którym ³azienka jest wielkoœci szafy na szczotki, okna wychodz¹ na ogródek wylany betonem, a nierówne œciany z kilkunastocentymetrow¹ warstw¹ farby mo¿na jedynie pobieliæ. Jak w skansenie.

Celine Dion wci¹¿ czuje obecnoœæ i wsparcie zmar³ego dwa lata temu mê¿a René Angélilego.

wa? Nie. Czy to siê stanie? Nie wiem. Ale wcale siê tym nie przejmujê. Cieszê siê teraz swoim ¿yciem bardziej ni¿ kiedykolwiek wczeœniej”- doda³a. Celine Dion i René Angélil pobrali siê w grudniu 1994 roku. W 2001 roku przyszed³ na œwiat ich pierwszy syn, RenéCharles. Dziewiêæ lat póŸniej urodzili siê bliŸniacy Eddy i Nelson. W 2016 roku Angélil przegra³ walkê z rakiem gard³a. Mia³ 73 lata. Gwiazda wydaje w³aœnie swój najnowszy album. Promuj¹ go piosenki „Imperfections”, „Lying Down” i tytu³owa „Courage”. Przy nowych kompozycjach artystka pracowa³a miêdzy innymi z Davidem Guett¹, LP, Stevem Aokim i Si¹.

Ale. Czasem po prostu by siê chcia³o. Kuchni wielkiej jak ocean. Z tratw¹ drewnianego sto³u. Wysokich sufitów. B³êkitnych szerokich okien. Tych wszystkich potencjalnych ¿yæ. Które siê nie zdarzy³y. W otoczeniu przedmiotów o szlachetnej proweniencji. Kompromisy estetyczne bywaj¹ bolesne. Krzywe œciany, odrapane rury wyrastaj¹ce z najmniej oczekiwanych miejsc, dziurawy parkiet z laminatu, drut kolczasty za oknem. Kiedy suma ohydy osi¹ga stan krytyczny, trzeba wykazaæ siê du¿ym dystansem do rzeczywistoœci, by nie popaœæ w przygnêbienie. Albo w desperackie próby nadania charakteru kulawym wnêtrzom za pomoc¹ przedmiotów z innego porz¹dku estetycznego, których nag³e pojawienie siê w kakofonicznej przestrzeni tylko wzmaga uczucie dyskomfortu i jeszcze dotkliwiej obna¿a jej szpetotê. Ju¿ dawno zrozumia³am, ¿e piêkny mebel ze szlachetnego materia³u w otoczeniu zbieraniny koœlawych podrzutków niczego nie za³atwia. Zamiast uwznioœliæ, demaskuje. A najczêœciej uruchamia efekt domino. Bo jeœli ma wybrzmieæ w ca³ej swej doskona³oœci, potrzebuje innego kontekstu. Innych œcian, sufitów, okien. Innej przestrzeni. Jednym s³owem – wyprowadzki. Do lepszego ¿ycia. Myœlê o tym wszystkim wracaj¹c do domu po dniu spêdzonym w piêknych okolicznoœciach cudzej kuchni. Przestronnej, jasnej. Z wielkim sto³em, na którym wyrós³ eukaliptusowy las. A ka¿dy element dekoracji: wachlarze z suszonych liœci lotosu, z³ocone piórka, kosze grzybów o wymyœlnych kszta³tach, zielone w³osy kie³kuj¹cych roœlin zachwycaj¹ doskona³oœci¹ formy. * Na ekrany wchodzi „Irishman” nowy film Martina Scorsese. „Irlandczyk” to gangsterska saga, która obejmuje kilkadziesi¹t lat z ¿ycia g³ównego bohatera, p³atnego mordercy Franka Sheerana. A jednoczeœnie fikcja ocieraj¹ca siê o prawdziwe wydarzenie: tajemnicze zaginiêcie legendarnego przywódcy amerykañskich zwi¹zków zawodowych Jimmy’ego Hoffy, jedn¹ z najwiêkszych zagadek kryminalnych w historii USA. W „Irlandczyku” filmowy Frank Sheeran brata siê i z w³osk¹ mafi¹ i ze wspomnianym Jimmym Hoff¹, który czêœæ swego politycznego potencja³u zawdziêcza³ nie do koñca, delikatnie mówi¹c, legalnym powi¹zaniom i interesom. Franka gra tu Robert De Niro. I choæ ta historia obejmuje kilka dekad, aktor (od Scorsese m³odszy zaledwie o rok) gra tak¿e du¿o m³odsz¹ wersjê siebie. To nie pierwszy raz, kiedy u¿yto zaawansowanych technik komputerowych, ¿eby odj¹æ filmowym bohaterom kilkadziesi¹t lat. Przez po³owê filmu ogl¹damy De Niro z wyczyszczonymi zmarszczkami, a przede wszystkim odm³odzonym owalem twarzy. Co ciekawe dla mieszkañców nowojorskiej Polonii, czêœæ zdjêæ do filmu krêcono w dzielnicy Ridgewood, w okolicach Forest Ave i Catalpa Ave. Mieszkañcy tej polskiej enklawy bêd¹ mogli podziwiaæ znajome ulice. To nie pierwszy raz, gdy plenery Ridgewood wyst¹pi³y w hollywoodzkiej produkcji. Kilka lat temu m.in. Jessica Parker, gwiazda serialu „Seks w wielkim mieœcie” biega³a po schodach stacji M-ki na Forest Avenue. m

FOT. WERONIKA KWIATKOWSKA

Potêga smaku

Restauracja Przewodu Pokarmowego to warsztaty prowadzone przez Donya Land Fóód & more. Niezwyk³e po³¹czenie kulinariów z wyobraŸni¹ artystyczn¹. Uczymy siê nowych smaków, faktur, nieoczywistych po³¹czeñ i sposobów przetwarzania. P³aty skóry z suszonych zmielonych warzyw. Kalafiorowa kula z gêstym sosem przypominaj¹cym p³ynn¹ czekoladê, a zrobionym z japoñskiej fasolki. Czarny czosnek, który po kilku tygodniach specjalnego traktowania staje siê s³odki, kremowy. Kiszone cytryny. Ciasto marchewkowe bez pieczenia, obsypane hojnie suszonymi p³atkami polskich chabrów. Zupa-Ocean, w której, niczym wodorosty i morskie zwierzêta, p³ywaj¹ algi i kawa³ki warzyw. Jedzenie które leczy. I cieszy wszystkie zmys³y. Jest jak podró¿. Do nieznanych krain. Odkrywanie. Przygoda. Czarka gor¹cej wody z dryfuj¹cym kwiatem jaœminu i ró¿y staje siê ca³¹ opowieœci¹. Gwiazdka any¿u, cytrynowe s³oñce. Potêga smaku. I kompozycji. Harmonia. Dope³nienie.

Gdy zapada zmierzch Basia zapala œwiête drzewo, uderza w gong i rozpoczynamy sesjê masa¿u dŸwiêkami. Misy tybetañskie, kamertony, instrumenty imituj¹ce szum morskich fal maj¹ za zadanie wprowadziæ zebranych w stan ca³kowitego rozluŸnienia. Podnieœæ wibracjê. Uspokoiæ. Uporz¹dkowaæ wewnêtrznie. Trochê podpatrujê z jak¹ gracj¹ mistrzyni ceremonii uwalnia dŸwiêki, spiêtrza tony. Ale szybko uwalniam siê od stanu beta i dryfujê w kierunku theta. Czujê jak fusy codziennego stresu opadaj¹ na dno. Cia³o wchodzi w rezonans z dŸwiêkiem. Przyp³yw. Odp³yw. Fala za fal¹. Przez chwilê le¿ê na olbrzymiej pustej pla¿y. I nas³uchujê mantry wiecznej wody. Która oczyszcza. Koi. Dzisiaj wszyscy s¹ po naszej stronie. Dzisiaj. Psy bezdomne i topole w drodze. Dzisiaj. Dzisiaj wolno ci byæ naprawdê tu.* *Natalia Przybysz, Po naszej stronie. m

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

W Irlandczyku obok Roberta De Niro graj¹ Al Pacino i Joe Pesci.

Anna-Pol Travel WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

u

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

12

www.kurierplus.com

MENU NA ŒWIÊTO DZIÊKCZYNIENIA 2019 OFERTA SPECJALNA

ZUPY:

1. Organiczna vegañska zupa z dyni 2. Zupa z indyka 3. Zupa z suszonych grzybów

PRZEK¥SKI:

1. Krewetki koktajlowe 2. Sa³atka z ³ososia 3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹, pieczarkami lub miêsem

$21.99/lb. $14.99/lb.

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami.

$2.50/ea.

DANIA G£ÓWNE:

1. Pierœ z indyka bez antybiotyków 2. Udko indyka w sosie BBQ bez antybiotyków 3. Pieczony indyk bez antybiotyków (ca³y lub po³owa) 4. Wêdzona szynka w sosie ananasowym 5. £osoœ grilowany lub na parze 6. Pierœ lub udko kaczki w sosie miodowym 7. Kaczka nadziewana jab³kami 8. Kotlet mielony z indyka bez antybiotyków

Pieczony indyk w ca³oœci (naturalnie hodowany), nadzienie, warzywa, puree ziemniaczane oraz sos z ¿urawin $26.95 od osoby (4 osoby minimum) i wiele innych dañ poleca Szef Kuchni

$10.50/qt. $8.50/qt. $9.50/qt.

Ceny zró¿nicowane od $55 do $185 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska.

$13.99/lb.

(Na zamówienie)

$7.99/lb. $10.99/lb. $10.99/lb. $14.99/lb. $8.95/ea. $34.95/ea. $3.95/ea.

DANIA WEGETARIAÑSKIE

1. Pieczony placek z kukurydzy, z warzywami po prowansalsku 2. Organiczny kotlet z soczewicy 3. Kotlet wegetariañski z jarmu¿em 4. Grilowane warzywa 5. Dziki ry¿ z warzywami 6. Lasagna wegetariañska 7. Wegañska kapusta z grzybami 8. Kalafior panierowany 9. Krokiet nadziewany warzywami

$4.50/ea. $4.25/ea. $3.95/ea. $8.99/lb. $9.99 lb. $5.25/pc. $5.99/lb. $6.99/lb. $3.25/pc.

WARZYWA I PRZYSTAWKI: 1. Sa³atka z jarmu¿u z komos¹ ry¿ow¹ 2. Organiczna sa³atka ze s³odkich ziemniaków z ananasen 3. Organiczna sa³atka z buraków i marchewki 4. Organiczna sa³atka z kalafiora z papryk¹ i marchewk¹ 5. Organiczna sa³atka z jarmu¿u z grzybami, pomidorami i serem feta 6. Organiczny pe³noziarnisty makaron z jarmu¿em i papryka 7. Rzepa z czerwon¹ cebul¹ i marchewk¹ 8. Organiczne baby carots z pietruszk¹ 9. Fasolka z czosnkiem 10. S³odkie ziemniaki pieczone w miodzie 11. Puree ziemniaczane z pieczonym czosnkiem 12. Organiczne pieczone ziemniaki 13. Pieczony ziemniak nadziewany zio³ami i œmietan¹ 14. Nadzienie do indyka 15. Nadzienie do indyka z kasztanami jadalnymi 16. Domowy sos z ¿urawin 17. Buraczki z chrzanem 18. Sos z indyka 19. Bigos z kie³bas¹, bekonem i wêdzon¹ szynk¹

$9.99/lb. $6.99/lb. $8.99/lb. $8.99/lb.

$8.99/lb. $8.99/lb. $6.99/lb. $6.99/lb. $6.99/lb. $7.99/lb.

DESERY: 1. Ciasto z dyni 9“ (Pie) 2. Ciasto z orzechami 9“ (Pie) 3. Ciasto z jab³kami 9“ (Pie) 4. Ciasto jab³kowo-malinowe z kruszonk¹ 9“ (Pie) 5. Ró¿nego rodzaju kruche ciasteczka 6. Domowe tiramisu 7. Mus z owoców leœnych z kremem waniliowym

CIASTA:

1. Ciasto z owocami leœnymi 7" 2. Ciasto z owocami leœnymi 10" 3. Ciasto w³oskie z migda³ami

$20.99/ea. $10.49/lb. $8.95/ea. $8.49/ea.

$24.95/ea. $46.50/ea. $44.50/ea.

SERNIKI:

1. Waniliowy, malinowy, z ciastkami Oreo 7" 2. Dyniowy 7" 3. Truskawkowy 7" 4. Waniliowy 10" 5. Sernik z dyni 10"

$16.50/ea. $22.95/ea. $23.95/ea. $34.95/ea. $34.95/ea.

CIASTA WEGAÑSKIE 1. Marchewkowe 2. Czekoladowe 3. Czekoladowo-truskawkowe 4. Mus orzechowy lub malinowy

do wtorku 26 listopada.

Depozyt wymagany jest przy ka¿dym zamówieniu. O rezygnacji poinformowaæ nale¿y dzieñ przed terminem odbioru. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ ulec zmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiego rodzaju papierowe dodatki dostêpne za dodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹ podatku.

GODZINY OTWARCIA: Czwartek, 28 listopada: 7:30 am - 4 pm Pi¹tek, 29 listopada: 10 am - 6 pm

$51.00/ea. $51.00/ea. $57.00/ea. $41.50/ea.

Zamówienia nale¿y sk³adaæ do wtorku, 26 listopada.

RÓ¯NE WEGAÑSKIE Pies:

Orzechowe, z dyni, jab³kowe z kruszonk¹, kokosowe lub bananowe $41.50/ea.

RÓ¯NE SERNIKI WEGAÑSKIE

$4.95/ea. $5.99/lb.

Ze s³odkich ziemniaków, z dyni, orzechowe, ananasowe, migda³owe, bananowe, karmelowe, czekoladowe i wiele innych $57.00/ea.

$9.99/lb

Zamówienie nale¿y odebraæ (No delivery). Zamówienie nale¿y z³o¿yæ

(bez mleka, œmietany i jajek)

$5.49/lb. $6.99/lb.

$7.49/lb. $8.49/lb $6.99/lb. $5.99/lb

JAK ZAMAWIAÆ:

$18.99/ea. $23.99/ea. $18.99/ea.

Zamówienia na ciasta Vegan nale¿y z³o¿yæ do 24 listopada.

Dzia³ ciast poleca wiele innych s³odkoœci

KOSZE Z PIECZYWEM: Ma³y – $25.00/ea; Du¿y – $45.00/ea.

Happy

Thanksgiving!

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448; www.thegardenfoodmarket.com


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

El¿bieta Baumgartner radzi

Czy nale¿y ci siê 125 dolarów od Equifax?

We wrzeœniu 2017 roku dosz³o do jednego z najwiêkszych wycieków danych w historii Stanów Zjednoczonych: hakerzy pozyskali dostêp do kartotek ponad 147 mln osób, przechowywanych na serwerach biura informacji kredytowych Equifax. Po dwóch latach w s¹dach klienci Equifaxu dostan¹ odszkodowanie, a wœród nich mo¿esz byæ i ty. Roszczenia mo¿na sk³adaæ przez pó³ roku: od 22 lipca 2019 do 22 stycznia 2020 roku. Jest wiêc jeszcze czas. Cybernetyczne w³amanie do Equifax Equifax to jedno z najwiêkszych biur informacji gospodarczej w USA. Firma ma swoje przedstawicielstwa na ca³ym œwiecie i przechowuje dane o 800 milionach osób. W wyniku braku aktualizacji oprogramowania, cyberprzestêpcy zdobyli imiona, nazwiska i numery ubezpieczenia spo³ecznego 147 milionów obywateli Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady. „Ale ja nie mia³em do czynienia z Equifaxem” – odpowie niejeden czytelnik. Nawet je¿eli tak, to Equifax mia³ do czynienia z nim. Oto w jaki sposób. Wiadomoœci o tobie w biurach kredytowych Informacje o wiêkszoœci Amerykanów spoczywaj¹ w biurach informacji kredytowych (credit bureaus, zwanych równie¿ credit reporting agencies). Biura kredytowe zbieraj¹ informacje o u¿ytkownikach kredytu i sprzedaj¹ je instytucjom udzielaj¹cym po¿yczek, takim jak banki, kompanie finansowe, sklepy i inni w celu u³atwienia im podejmowania decyzji kredytowych. Biura kredytowe maj¹ w swoich rejestrach informacje o prawie ka¿dym mieszkañcu USA, który kiedykolwiek po¿yczy³ pieni¹dze lub kupi³ coœ na kredyt. Jest ca³kiem mo¿liwe, ¿e wiedz¹ one coœ i na twój temat. Oto trzy g³ówne biura kredytowe: Equifax, tel. 1-800-685-1111, www.equifax.com, Experian, tel. 1-800682-7654 or 1-800-392-1122, www.experian.com oraz Trans-Union, tel. 1-800916-8800, www.transunion.com. Biura kredytowe otrzymuj¹ informacje o ludnoœci od instytucji finansowych, gromadz¹ je, przetwarzaj¹ i nimi zarz¹dzaj¹. Za ka¿dym razem, gdy dostajesz kartê kredytow¹, kupujesz coœ na kredyt, dodajesz liniê kredytow¹ w banku, zaci¹gasz po¿yczkê czy opóŸniasz siê z p³atnoœci¹ – biuro kredytowe jest o tym informowane. Jak widaæ, biura kredytowe posiadaj¹ nasze najbardziej wra¿liwe informacje, przeto maj¹ obowi¹zek je chroniæ, by nie dopuœciæ do kradzie¿y to¿samoœci.

Ugoda Equifaxu z amerykañskimi agencjami rz¹dowymi Po dwóch latach dochodzeñ i negocjacji, Faderal Trade Commission osi¹gn¹³ porozumienie z Equifaxem by ten zap³aci³ co najmniej 575 mln dolarów. W tym ponad 300 mln dolarów ma byæ przeznaczone na rekompensatê dla klientów i ochronê ich historii kredytowej, a jeœli kwota nie bêdzie wystarczaj¹ca, przewidziano kolejne 125 mln dolarów. 175 mln dolarów to koszty procesu, a 100 mln to kary, które maj¹ zasiliæ Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów. Równie¿ osoby, których dane wyciek³y, bêd¹ mog³y bezp³atnie skorzystaæ z us³ug ochrony przed kradzie¿¹ to¿samoœci. Przeczytasz wiêcej na stronie Federal Trade Commission: https://www.ftc. gov/enforcement/cases-proceedings/refunds/equifax-data-breach-settlement. Jak dostaæ 125 dolarów Proces ubiegania siê o rekompensatê za naruszenie bezpieczeñstwa naszych danych spoczywaj¹cych w bazach danych Equifaxu jest prosty. Sprawdzian uprawnienia. Najpierw sprawdzasz, czy znajdujesz siê wœród stu czeterdziestu milionów rezydentów Stanów dotkniêtych przez wyciek danych. Idziesz do witryny https://eligibility. equifaxbreachsettlement. com/en/eligibility i wstawiasz swoje nazwisko i szeœæ ostatnich cyfr numeru Social Security. Je¿eli otrzymasz odpowiedŸ negatywn¹, to dobrze, bo mo¿esz czuæ siê bezpieczny. Je¿eli (tak jak ja) dostaniesz odpowiedŸ: Based on the information you provided, our records indicate your personal information was impacted by this incident, to czytaj dalej. Z³o¿enie roszczenia (claim): Mo¿esz wype³niæ formularz w sieci, albo na papierze poczt¹. Wpisujesz swoje dane personalne. Nastêpnie mo¿esz wybraæ formê rekompensaty: albo bezp³atny monitoring historii kredytowej nawet do dziesiêciu lat, albo gotówkê w wysokoœci 125 dol. Ponadto mo¿esz otrzymaæ do 500 dol. kompensacji (do 20 godzin po 25 dol. za godzinê), je¿eli musia³eœ spêdziæ czas naprawiaj¹c jakieœ skutki pomieszania danych czy kradzie¿y to¿samoœci, a nawet do 20,000 dol., je¿eli ponios³eœ wymierne straty albo wydatki z tego powodu. Je¿eli wybierzesz rekompensatê za spêdzony czas przekraczaj¹cy 10 godzin, to musisz za³¹czyæ dowodow¹ dokumentacjê. Przeszkody do przeskoczenia Po pierwsze, ¿adne pieni¹dze nie zostan¹ wyp³acone, zanim wyp³ata nie zostanie ostatecznie zatwierdzona przez s¹d, a to nast¹pi dopiero po zakoñczeniu okresu zg³oszeniowego – po 22 stycznia 2020. Po drugie, pieniê¿n¹ rekompensatê otrzymasz wtedy, je¿eli poœwiadczysz, ¿e posiadasz serwis monitoruj¹cy historiê kredytow¹. Jest du¿a szansa na to, ¿e masz go przez swój bank czy uniê kredytow¹ (nawet je¿eli z niego nie korzystasz), bo coraz wiêcej finansowych instytucji dodaje ten serwis bezp³atnie do pakietu us³ug dla swoich klientów. Je¿eli korzystasz z mobilnej aplikacji swego banku, to ³atwo zobaczysz swoj¹ punktacjê kredytow¹ i jej zmiany.

13

Emilia’s Agency 576 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - z potwierdzeniem autentycznoœci kopii paszportu 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK

3 SPONSOROWANIE RODZINNE

3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY

3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

Agencja otwarta od poniedzia³ku do soboty.

Oprócz banków, wiele innych organizacji ma umowy z trzema najwiêkszymi biurami kredytowymi (Equifax, Experian Transunion) i oferuje cz³onkom bezp³atny monitoring. S¹ to na przyk³ad AAA, organizacje profesjonalne czy absolwentów uczelni (alumni associations). Oczywiœcie, mo¿na zakupiæ monitoring kredytu indywidualnie w takich firmach, jak Credit Karma, Credit Sezame czy TrustedID. Cena wynosi od zera do 30 dol. rocznie, w zale¿noœci od pakietu us³ug. Bêdziesz informowany o wszelkich zmianach w twojej historii i punktacji kredytowej. Jak broniæ siê przed cybernetycznymi z³odziejami Wolno ci sprawdziæ swoj¹ kredytow¹ kartotekê w biurze kredytowym – byæ mo¿e znajdziesz b³êdy, których nie jesteœ œwiadomy. Fair and Accurate Credit Transactions Act (FACT Act) nakazuje, by ka¿de z krajowych biur kredytowych (Equifax, Experian, i TransUnion) udostêpnia³o raz w roku bezp³atny wyci¹g kredytowej kartoteki ka¿demu zainteresowanemu. Mo¿esz broniæ siê przed kradzie¿¹ to¿samoœci w nastêpuj¹cy sposób: æ Zamów bezp³atn¹ kopiê swego kredytowego raportu od ka¿dego z trzech wiod¹cych biur kredytowych w nastêpuj¹cy sposób przez Internet w witrynie www.annualcreditreport.com, æ Zablokuj swoj¹ historiê kredytow¹. Po instrukcje znajdŸ w sieci tekst pt. „Bezp³atne zamro¿enie historii kredytowej”, który niedawno by³ drukowany na tych ³amach. æ Korzystaj z bezp³atnego monitoringu twej historii kredytowej udostêpnianego przez twój bank, albo wymienione wy¿ej serwisy.

æ Siêgnij po ksi¹¿kê pt. „¯ycie od nowa, jak uporz¹dkowaæ sprawy w urzêdach”, która pomo¿e ci w uporz¹dkowaniu twojej kredytowej kartoteki, a tak¿e spraw w Social Security, DMV, IRS, collection agency itp. Wniosek Parê miesiêcy temu rozesz³a siê wiadomoœæ, ¿e w marcu tego roku wykradziono dane osobowe ponad stu milionów osób z banku CapitalOne. Hakerka zosta³a zidentyfikowana 19 lipca po tym, jak pochwali³a siê swoim osi¹gniêciem w sieci. CapitaOne twierdzi, ¿e by³a ona w stanie wykorzystaæ lukê w konfiguracji w infrastrukturze banku. Cyberwojna trwa, a my powinniœmy broniæ siê przed jej ewentualnymi skutkami. Sprawdzaj swoj¹ historiê kredytow¹ i wyci¹gi z kont, czy ktoœ nie dobiera siê do twoich pieniêdzy. A co do Equifaxu, to sprawdŸ, czy nale¿y siê siê rekompensata, z³ó¿ wniosek i czekaj cierpliwie. m El¿bieta Baumgartner nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników, m.in. „Jak kupiæ dom m¹drze i nie przep³aciæ”, Podrêcznik ochrony maj¹tkowej”, „Jak inwestowaæ w fundusze powiernicze” i wiele innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Labirynt podwójnych emerytur wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner „Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. $35 + $5 „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5. „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5. Równie¿: „Powrót do Polski” ($30), „Emerytura reemigranta w Polsce” ($35), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35)+po $5. Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2019 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com, poczta@poradniksukces.com


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

14

www.kurierplus.com

Huragan Kossaków í1 Juliusz uwieczni³ chwa³ê Rzeczypospolitej, Wojciech zrywy powstañcze i legionowe, a Jerzy klêskê bolszewików, wiêc w PRL i póŸniej byli niepoprawni politycznie. Zw³aszcza Jerzego „naukowo” zalepiono szyderczymi epitetami i skazano na artystyczny niebyt. Pierwszy album poœwiêcony jego twórczoœci Kazimierz Olszañski móg³ wydaæ dopiero w 1992 roku. Od po³owy XIX wieku do ostatniej wojny Kossakowie œwiêcili triumfy w kraju i za granic¹, ich dzie³a popularyzowano na licznych wystawach. Po wojnie w Polsce przez siedemdziesi¹t lat zorganizowano raptem dwie: w Krakowie w 1986 roku (zosta³a zamkniêta, gdy frekwencja gwa³townie ros³a) i w Warszawie po kolejnych dwudziestu latach. Panoramê Rac³awick¹ Wojciecha Kossaka i Jana Styki otwarto dopiero czterdzieœci lat po wojnie. Z dziesi¹tek dzie³ Kossaków zebranych w Muzeum Narodowym w Warszawie mo¿na obejrzeæ kilka. Gigantyczne akwarele genialnego Juliusza pokazano tylko raz, jako t³o wystawy poœwiêconej jego wnuczkom, Marii i Magdalenie. Juliusz by³ geniuszem, bo akwareli w odró¿nieniu od farby olejnej nie da siê poprawiæ. Trzeba od razu stworzyæ gotowe dzie³o. Tak w muzyce tworzy³ Mozart. Klasê Juliusza mo¿na doceniæ patrz¹c na olejnego „Polskiego jeŸdŸca” Rembrandta w nowojorskiej Frick Collection, który nie umywa siê do akwareli „Lisowczyk” namalowanej przez Kossaka na podstawie tego¿ jeŸdŸca. Wikipedia cynicznie podaje, ¿e to „kopia”, choæ ta kopia ma tyle wspólnego z orygina³em co Ferrari z furmank¹. Rembrandta ogl¹daj¹ t³umy, Juliusza nikt. Niepoprawnoœæ polityczna Kossaków odbi³a siê nawet na ich rodzinnym maj¹tku. Dworek „Kossakówka” po³o¿ony 500 metrów od Wawelu, przez dziesiêciolecia oaza polskiej kultury nawiedzana przez wielkich, takich jak Sienkiewicz, Malczewski, Wyspiañski, Fa³at, Conrad i Paderewski, po 1945 r. zosta³ wymazany z mapy artystycznej Krakowa. Choæ kiedyœ o wzglêdy jego gospodarza zabiegali cesarze, dziœ zapuszczony i okrojony chyli siê ku upadkowi na zapleczu wielkiego domu towarowego, nieopodal ekskluzywnego Sheratona. Nawet tabliczka „Zabytek” zardzewia³a ledwie trzymaj¹c siê gwoŸdzia. Matejko mia³ wiêcej szczêœcia, urz¹dzono mu piêkne mu-

Ks. Józef Poniatowski Juliusza Kossaka.

zeum, a jego twórczoœæ jest wychwalana. Czy¿by Kossaków pokonano? Kawalerii najwy¿szego lotu nie da siê pokonaæ. Jak mawia³ Bonaparte, Polacy przejd¹ wszêdzie. Elita polskiej jazdy, skrzydlata husaria, której najlepszym malarzem pozostaje Wojciech, nie przegra³a ¿adnej bitwy przez 125 lat – kolejny œwiatowy ewenement – wiêc i Kossakowie nie ust¹pili pola, ominêli wykroty i z powodzeniem galopuj¹ przez kolejne dziesiêciolecia. Najlepiej obrazuje to dowcip: „za ¿ycia namalowali 1000 obrazów, z czego do dziœ zachowa³o siê 1500”. Juliusz zmar³ w 1899 roku, Wojciech w 1942 roku, Jerzy w 1955, a ich dzie³a wci¹¿ „siê odnajduj¹” w Internecie na bazarkach staroci, sk¹d p³ynie wartki strumieñ ró¿nej maœci podróbek. P³ynie, bo jest poszukiwany. Co wiêcej, w renomowanych domach aukcyjnych tak¿e trafia siê sporo falsyfikatów, choæ na tyle wyrafinowanych, ¿e potrafi je zdiagnozowaæ tylko znawca… koni. Kossakom zdarza³o siê pope³niaæ pospieszne obrazki na handel, ale jako wyœmienitym jeŸdŸcom nie zdarza³o siê pope³niaæ b³êdów w koñskiej anatomii, co fa³szerze robi¹ nagminnie. Jednak pomimo zalewu tandetnych podróbek autentyczne dzie³a Kossaków s¹ niezmiennie cenione. W galeriach sztuki w ca³ej Polsce trzeba wy³o¿yæ od kilku tysiêcy z³otych za scenki Jerzego, poprzez kilkanaœcie tysiêcy za wiêkszego Wojciecha, po kilkadziesi¹t za akwarele Juliusza. Bywaj¹ te¿ okazy za setki tysiêcy, a kilka lat temu kilkumetrowi dragoni Wojciecha gotowi byli przygalopowaæ z pewnej galerii w Warszawie do hojnego mecenasa za okr¹g³y milion z³otych. Wojciecha ceni¹ te¿ filmowcy. Husarze z „Ogniem i mieczem” s¹ dok³adn¹ ruchom¹ replik¹ jego obrazu, podobnie jak kawalerzyœci szar¿uj¹cy pod Rokitn¹ w filmie „Legiony”, który wszed³ do kin we wrzeœniu tego roku. Kossaków nie uda³o siê przegnaæ z rodzimej sztuki, bo nie uda³o siê zniszczyæ narodowej wyobraŸni. Polak pamiêta genami, patrzy oczami, czuje sercem i jest odporny na krytykê ideologiczn¹. Co wiêcej, Kossakowie nie tylko utrzymali siê w cenie, ale i w siodle. W ci¹gu ostatnich dwóch dekad w Polsce ¿ywio³owo rozwinê³o siê jeŸdziectwo. Powsta³y setki stajni, z których wiêkszoœæ prêdzej czy póŸniej poszukuje jakiegoœ oparcia kulturowego, czy choæby estetycznego. Czasem dla zabawy, czasem dla marketingu, a nierzadko z potrzeby ducha. Niektóre odnajduj¹ siê w stylu westernowym, a inne po prostu u siebie, czyli w polskoœci, któr¹ od Kossaków mo¿na czerpaæ garœciami. Wszak ca³a nasza historia dzia³a siê w siodle. Najbardziej popularn¹ wspó³czesn¹ form¹ koñskiej rozrywki s¹ gonitwy za lisem, czyli listopadowe biegi œwiêtego Huberta, popularnie zwane Hubertusami. Wojciech i Jerzy namalowali ich mnóstwo, koduj¹c pêdzlem swoisty instruktarz dla potomnoœci. W ich czasach by³y to szczegó³owo dopracowane imprezy z wy¿szych sfer, których uczestników obowi¹zywa³a etykieta i wyszukany strój – czarny cylinder, czerwony rajtrok, bia³e bryczesy. Najpiêkniejsz¹ relacjê w polskiej literaturze z takiej gonitwy zostawi³ Woj-

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Pogoñ za bolszewikami Jerzego Kossaka.

Polowanie w Godollo Wojciecha Kossaka.

ciech Kossak w bogato ilustrowanych „Wspomnieniach”. Uwieczni³ j¹ tak¿e na p³ótnie, które mia³o szczêœcie byæ wystawionym w Muzeum Narodowym. Odby³a siê to w 1886 roku w Gödöllö, myœliwskiej rezydencji Franciszka Józefa pod Budapesztem. Wówczas imprezy takie nazywano biegami „par force”, czyli z francuska „na si³ê”. Dlaczego? £apano prawdziwego lisa, który jak wiadomo jest chytry, szybki i ucieka w najbardziej nieprzystêpne tereny. Goni³a go sfora psów, któr¹ gonili jeŸdŸcy. Startowali tylko mê¿czyŸni. Prawdziwi. Szalone cwa³y przez pola, lasy, chaszcze i wykroty by³y morderczym wyzwaniem. Nierzadko krwawym. W Gödöllö spoœród szeœædziesiêciu jeŸdŸców do koñca wytrwa³o piêciu: cesarz, dwaj ksi¹¿êta, podpu³kownik i Wojciech Kossak. Dziœ pogoñ za lisem to zabawa w koñskiego berka na p³askim bezpiecznym terenie, na którym jeden jeŸdziec ucieka z przyczepion¹ kit¹, a reszta próbuje j¹ z³apaæ. Wiele stajni zdo³a³o ju¿ wypracowaæ piêkne imprezy raduj¹ce serca i oczy, urastaj¹ce do rangi wydarzenia przyci¹gaj¹cego dziesi¹tki widzów. Wymyœlane s¹ konkursy, pokazy i zabawy przenosz¹ce uczestników w dawne dobre czasy. Ziemia dr¿y, koniki

parskaj¹, ognisko p³onie, muzyka gra, ¿ycie kwitnie, a Kossakowie nadal cwa³uj¹ po plakatach i ³¹kach niepowstrzymani jak huragan. Sk¹d ta nieœmiertelnoœæ? Gdy jego wysokoœæ Franciszek Józef po gonitwie w Gödöllö zapyta³ jednego z ksi¹¿¹t, gdzie Herr Adalbert von Kossak nauczy³ siê tak jeŸdziæ, us³ysza³: „Jest Polakiem z krwi i koœci. To najpiêkniejszy kawaleryjski materia³ z urodzenia.”

Marek Gizmajer

PRACA ZA $18.50 Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub pomoc domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $18.50 za godzinê.

Zadzwoñ: tel. 347-462-2610


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

15

Rytmy nie ca³kiem nowojorskie (3)

Gra¿yna Drabik

Œwiat jest kulisty Jest taka genialna scena, ju¿ prawie pod koniec historii, gdy Gareth Jones, g³ówny bohater filmu, powraca do rodzinnego miasteczka w Walii. Widzimy Barry, w dolinie Glamorgan, na pó³nocnym wybrze¿u Kana³u Bristolskiego, jego oczami: mieni siê w swej malowniczoœci nadmorskiego portu, lecz i pora¿a bezwzglêdnoœci¹ ma³omiasteczkowej dziury.

James Norton jako Gareth Jones.

Duranty, od 1922 r. korespondent New York Timesa akredytowany w Moskwie, tak¿e mieli w tym w³asny interes, by nie pisaæ o tym, co wiedzieli. Artyku³ Duranty'ego wyjaœniaj¹cy sytuacjê w sowieckiej Rosji nada³ ton chêtnie podchwycony przez inne œwiatowe dzienniki: „Rosja jest g³odna, lecz nie umiera z g³odu”. Przeciwnie, dziej¹ siê tam wielkie i pozytywne przemiany, pisa³ Duranty z powag¹ swego wieloletniego doœwiadczenia. Rosja siê rozwija i roœnie w potêgê, pod kierunkiem Stalina – wodza surowego, lecz o wielkiej wizji i pe³nego dobrych intencji. Có¿, nie ma nic nowego za nic. Dobrze przecie¿ wiemy, ¿e „by zrobiæ jajêcznicê, trzeba rozbiæ trochê jajek”. Oto prawdziwe „fa³szywe wiadomoœci”! Có¿ tam nasze dzisiejsze „fake news”, dziecinne igraszki w porównaniu do sowieckiej propagandy przygotowanej do tworzenia alternatywnej rzeczywistoœci na wielk¹ skalê. Werdykt Duranty'ego opublikowany 31 marca 1933 r. na ³amach NYTimesa podsumowa³ sprawê: „Jakikolwiek raport o g³odzie w Rosji jest dzisiaj przesad¹ lub te¿ zjadliw¹ i szkodliw¹ propagand¹”. Podwa¿y³ œwiadectwo Garetha Jonesa, kwestionuj¹c jego prawdomównoœæ. Insynuuj¹c brak zawodowego dystansu i chêæ zdobycia uznania kosztem pogoni za sensacj¹, zamkn¹³ mu te¿ dalsz¹ dziennikarsk¹ drogê. Przynajmniej na pewien czas. St¹d powrót Jonesa do pracy w Cardiff Western Mail, jako reporter od opowiastek o walijskich rzemieœlnikach i artystach. Mo¿na prawie s³yszeæ z³oœliwostki kr¹¿¹ce po Barry o tym zbyt ambitnym m³odym, któremu siê wydawa³o, ¿e mu siê uda uciec od przypisanego miejsca. A poniewa¿ nadal nalega³, ¿e to, co napisa³ o masowym g³odzie na Ukrainie by³o prawd¹, choæ nikt inny tego nie potwierdza³, og³oszono go jako miejscowego wariata. Prawda przecie¿, by zwyciê¿y³a, wymaga wielokrotnego powtarzania lub natchnionej wiary. Ogl¹da³am Obywatela Jones Agnieszki Holland w Warszawie, gdzie wszed³ na ekrany 25 paŸdziernika, z ciekawoœci¹ oczekiwany po zdobyciu Z³otych Lwów na festiwalu w Gdyni. To film wa¿ny i podejmuj¹cy trudny temat, o którym chêtniej by siê nic nie wiedzia³o ni¿ wiedzia³o za wiele. Œwiadomie jest skonstruowany tak, by skonfrontowaæ nas z tragedi¹ sytuacji poprzez pora¿kê, lecz i wzglêdne zwyciêstwo g³ównego indywidualnego bohatera. James Norton w roli Garetha Jonesa ³atwo zdobywa nasz¹ sympatiê

i wci¹ga w narracjê w tempie szpiegowskiego thrillera. Zimowe sekwencje na Ukrainie s¹ wyj¹tkowe w swym okrucieñstwie, a jednoczeœnie wstrz¹saj¹co piêkne. Praca re¿ysera, kinomatografa i scenarzysty s¹ tu harmonijnie zgrane, godne podziwu w budowaniu si³y obrazu i nastroju przez niedopowiedzenie i sugestiê. Wizualna wstrzemiêŸliwoœæ wzmaga wymowê filmu; jest szczególnie wa¿na w konfrontacji ze œmierci¹ w masowym wymiarze. Mo¿e szkoda, ¿e Holland nie zaufa³a samej historii Garetha Jonesa. Jest ona wystarczaj¹ca dramatyczna i bogata w ró¿norodne elementy. Holland jednak rozbudowuje rolê Waltera Duranty'ego do prawie równie wa¿nego antybohatera, uosobienie z³a i korupcji. Pozwala sobie w scenach moskiewskich na hulanki pe³ne artystycznych efektów, ha³asu i przesad (nagoœæ, narkotyki, namiêtnoœci...) Do tego dodaje coœ o politycznych rozgrywkach miêdzy Londynem i Moskw¹. Coœ z Berlina. No i jeszcze element alegoryczny: g³ówny w¹tek punktuje ponadczasowa obecnoœæ George'a Orwella pisz¹cego powieœæ Folwark zwierzêcy, czêœciowo inspirowan¹ przez raporty Garetha Jonesa. Najnowszy film Holland ma siê pojawiæ, pod tytu³em Mr. Jones, pod koniec roku na ekranach nowojorskich kin. Mo¿e powrócê wtedy do postaci Garetha Jonesa, dzielnego Walijczyka, który nie podda³ siê ani presji wielkoœwiatowców ani prowincjonalnej dezaprobacie. Tu chcê choæ wspomnieæ o innym warszawskim wydarzeniu, które podejmuje pokrewny temat przynale¿noœci i nie przynale¿noœci. Przedstawienie Lawrence w Arabii, przygotowane przez zespó³ artystów Teatru Powszechnego, stawia sobie za zadanie przyjrzeæ siê z uwag¹ gor¹cej dzisiaj kwestii to¿samoœci, zderzenia „swojskoœci” z „obcoœci¹”. Zaczynem pracy mia³y byæ

FOT. MAGDA HUECKEL

To jest miejsce, które znasz dog³êbnie i kompletnie. Uformowa³o ciê i nauczy³o stawiaæ pierwsze kroki. Przez d³ugi czas by³o jedynym ci znanym: twoim œwiatem. Gdzie wszyscy znali wszystkich, a ka¿dy zna³ nie tylko ciebie, lecz i twojego ojca i matkê, i ojca twojego ojca i matkê twojej matki. Ka¿dy mia³ swój przydzielony k¹t i los – ju¿ wyznaczony zanim siê rozpocz¹³ jako twój w³asny. Obcy by³ tu niejako potrójnie obcy: na w³asny rachunek, na rachunek swej nieznanej przesz³oœci i na niepokój, ¿e mo¿e coœ w przysz³oœci ustalonego i „naturalnego” zak³óciæ. Twój dom: miejsce rodzinne, za którym bêdziesz têskniæ, mo¿e nawet za jego z³em, bo tak oswojonym, ¿e bliskim. O którym przyjdzie ci czasem fantazjowaæ, ¿e byæ mo¿e doñ powrócisz. Ale tak¿e miejsce z którego marzy³eœ, by siê wyrwaæ, z którego uda³o ci siê uciec w œwiat. By siê sprawdziæ. Odkryæ coœ innego ni¿ t¹ totaln¹ „swojskoœæ”. Spotkaæ nieznane. Gareth Jones zmuszony jest powróciæ do Barry po pora¿ce zawodowej w tym „wielkim œwiecie” miêdzynarodowej polityki i œwiatowego dziennikarstwa. Wyjecha³ z Walii, by studiowaæ. Zdoby³ dyplom Trinity College, w Cambridge. Presti¿ow¹ pozycjê doradcy premiera Wielkiej Brytanii Lloyda George'a, innego Walijczyka, który wymkn¹³ siê z prowincjonalnych kleszczy. Uznanie, gdy dziêki swej bystrej orientacji i dziennikarskiemu wyczuciu, a tak¿e z ³utem szczêœcia, zrobi³ i opublikowa³ pierwszy wywiad z innym ambitnym prowincjuszem wkraczaj¹cym z hukiem na wiêksz¹ scenê. Po wywiadzie z Hitlerem, œwie¿o nominowanym kanclerzem Niemiec, marzy³ mu siê wywiad ze Stalinem, w³adc¹ w du¿ej mierze nierozpoznanego jeszcze w Europie i Stanach Zjednoczonych nowego tworu na wschodzie: sowieckiej Rosji. Gdy otrzyma³ dziennikarsk¹ wizê – do Moskwy, na tydzieñ – wymkn¹³ siê spod kurateli swych czujnych „opiekunów” i dotar³ na Ukrainê, by daæ œwiadectwo Wielkiego G³odu, staj¹c siê jednym z nielicznych naocznych œwiadków przyby³ych z Zachodu. Jego dziennikarskim tryumfem powinien byæ raport o efekcie stalinowskiej polityki rabunkowej wobec wsi ukraiñskiej. Pisa³ na gor¹co o tym, co sam widzia³ przemykaj¹c przez wyg³odnia³e, przeludnione miasta i opustosza³e wioski. Zasobny region zamieniony w cmentarzysko skute mrozem i strachem. Lecz œwiat nie chcia³ o tym wiedzieæ. Raport Jonesa opublikowany 29 marca 1933 r. w Manchester Guardian i New York Evening Post spotka³ siê z niedowierzaniem. Oczywiœcie g³oœno i z oburzeniem zaprotestowa³y w³adze sowieckie. Hucznie przyklasnêli protestom ró¿ni sympatycy „robotniczego raju” oraz ostro¿ni pragmatycy – we Francji, w Wielkiej Brytanii, w Stanach – niechêtni by podra¿niæ wschodniego „niedŸwiedzia”. Czo³owi korespondenci „niezale¿nej prasy” jak Walter

Gareth Jones - student w Cambridge.

Lawrence z Arabii.

wywiady z uchodŸcami. UchodŸcy nie odezwali siê na zaproszenie teatru. Re¿yser Weronika Szczawiñska i dramaturg Piotr Wawer Jr. pracowali wiêc z imigrantami – z Ukrainy, Arabii Saudyjskiej, Wenezueli, Kanady – ¿yj¹cymi ju¿ od lat w Polsce. Zrelatywizowa³o to kontrast miêdzy tym co znane i co nieznane. Zbudowa³o pomosty ró¿norodnych doœwiadczeñ miêdzy stereotypami, fantazyjnymi wyobra¿eniami o „innych” i uprzedzeniami wobec „obcych”. Praca aktorów z imigrantami ujawni³a jednak, obok mini-odkryæ o podobieñstwach i wspólnych doœwiadczeniach, tak¿e lêki oraz niepokoje powracaj¹ce w ró¿nych wersjach i po ró¿nych stronach, tubylców jak i przybyszy. Przedsiêwziêcie jest nie w pe³ni udane, bo by doceniæ jego treœæ i przekaz trzeba sporo wiedzieæ o genezie przedstawienia i jego teoretycznych za³o¿eniach. Nie jest wiêc „samowystarczalne” jako teatralne wydarzenie. Lecz jest ciekawe i atrakcyjne w swych wizualnych aspektach oraz innowacyjnej odwadze. Pozwala s³owu rozbrzmieæ w ró¿nych jêzykach. £¹czy prosty, powtarzany ruch w taneczne kompozycje. £adnie wykorzystuje kolor i przetwarza „etniczne” stroje w wielofunkcyjne kostiumy. Przede wszystkim stawia – twórcom i odbiorcom – pytania, a nie bombarduje nas obuchem denuncjacji czy zalewa potokiem wymogów i skarg. Staje siê wiêc opowieœci¹ o to¿samoœciowych zamieszaniach. Zaproszeniem do spotkania miêdzy kulturami i do dalszych poszukiwañ. Nauka informuje nas, ¿e œwiat jest kulisty. Jeœli wiêc iœæ bêdziemy wytrwale i niezmiennie w t¹ sam¹ stronê, po d³ugiej, bardzo d³ugiej wêdrówce dojdziemy do tego samego punktu, z którego wyruszyliœmy. Tylko ¿e bêdzie to ju¿ zupe³nie inny punkt. A i my bêdziemy inni. Mo¿e wiêc te¿ tak jest z t¹ swojskoœci¹ i obcoœci¹. Nie s¹ to wartoœci absolutne i jednoznaczne, wzajemnie siê wykluczaj¹ce. Wszyscy jesteœmy sobie trochê swojscy, choæby z przynale¿noœci do ludzkiego gatunku, lecz i trochê obcy. Nieznani tak¿e dla samych siebie. m æ Obywatel Jones/ Mr. Jones, w re¿yserii Agnieszki Holland. Re¿yseria obrazu: Tomasz Naumiuk; kierownictwo artystyczne: Fiona Gavin; muzyka: Antoni £azarkiewicz; monta¿: Micha³ Czarnecki. Z udzia³em: Marcin Czarnik (Paul Kleb), Vanessa Kirby (Ada Brooks), Olena Leonenko-G³owacka (Recepcjonistka), Joseph Mawle (George Orwell), James Norton (Gareth Jones), Krzysztof Pieczyñski (komisarz Maxim Litvinov), Peter Sarsgaard (Walter Duranty). Na ekranach w Warszawie od 25 paŸdziernika. Pokaz w kinach Nowego Jorku zapowiedziany na grudzieñ 2019 r. æ Lawrence w Arabii, w re¿yserii Weroniki Szczawiñskiej, wed³ug scenariusza na podstawie wywiadów z imigrantami. Scenografia: Daniel Malone; ruch: Agata Maszkiewicz; obsada: Mamadou Góo Bó, Wiktor Loka-Skarczewski, Natalia £¹giewczyk, Maria Robaszkiewicz, Karina Seweryn, Piotr Wawer Jr. W repertuarze Teatru Powszechnego, w Warszawie.


16

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2019

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.