ER KURI P L U S
P O L I S H NUMER 1367 (1667)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
21 LISTOPADA 2020
Trump - faworyt pañ
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
í W ho³dzie Chopinowi – str. 2 í Jakie odszkodowanie mogê uzyskaæ... – str. 5 í Refleksje po Marszu Niepodleg³oœci – str. 6 í Lament nad opustosza³ym miastem – str. 12 í Dzieñ krwi i chwa³y – str. 13 í W czasach niewolnictwa i potem – str. 15 FOT. WERONIKA KWIATKOWSKA
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
Tomasz Bagnowski
Gdyby wynik wyborów zale¿a³ od bia³ych kobiet Donald Trump bez problemu by³by prezydentem. 306 g³osów elektorskich w stosunku do 232 i przewaga 5,5 mln g³osów wszystkich Amerykanów. Takie s¹ rozmiary zwyciêstwa Joe Bidena nad Donaldem Trumpem, które po ponad dwóch tygodniach liczenia g³osów wygl¹da du¿o bardziej przekonywuj¹co ni¿ zaraz po g³osowaniu. Biden wygra³ nie tylko w stanach tradycyjnie demokratycznych, ale tak¿e w kilku z tych, gdzie cztery lata temu triumfowa³ Trump. Odebranie Trumpowi Pensylwanii, Michigan i Wisconsin by³o planem minimum kandydata demokratów i to siê powiod³o. Bidenowi uda³o siê jednak równie¿ wygraæ w stanach: Georgia i Arizona. Pierwszy z nich zag³osowa³ na demokratê ostatnio w 1992 roku. Arizona z wyj¹tkiem 1996 r. od blisko 70 lat zawsze wybiera³a kandydatów Partii Republikañskiej. Jest to wiêc niew¹tpliwie du¿e osi¹gniêcie Joe Bidena. Wynik wyborów nie zosta³ jeszcze oficjalnie zatwierdzony. Donald Trump próbuje zmieniæ go przy pomocy procesów s¹dowych, jak dot¹d jednak z zerowym skutkiem. Trump uniemo¿liwia te¿ prezydentowi-elektowi dostêp do informacji s³u¿b wywiadowczych i blokuje fundusze tradycyjnie przydzielane zwyciêzcy zaraz po wyborach prezydenckich, które maj¹ pomóc mu w kompletowaniu administracji. Tego rodzaju zachowania nie by³o jeszcze w historii USA. Ka¿dy odchodz¹cy prezydent robi³ dot¹d
wszystko by pomóc swojemu nastêpcy. Trump robi wszystko by mu utrudniæ. Zostawmy jednak gorycz przegranego i spójrzmy jak roz³o¿y³y siê g³osy w wyborach, bo ze statystyk dostêpnych ju¿ dziœ wy³ania siê bardzo ciekawy obraz Ameryki. Najpierw g³os kobiet. Cztery lata temu Donald Trump wœród bia³ych kobiet uzyska³ wiêkszoœæ – 53 proc. g³osów, pokonuj¹c w tym segmencie Hillary Clinton o 9 procent. W tym roku Trump poprawi³ jeszcze ten wynik. 55 proc. bia³ych wyborczyñ zag³osowa³o w³aœnie na niego. O 11 proc. wiêcej ni¿ na Joe Bidena. Kobiety innych ras w wiêkszoœci wybiera³y demokratê, tak¿e jednak i tutaj Trump zyska³. Dla przyk³adu w 2016 roku 90 proc. Afroamerykanek g³osowa³o na kandydatkê demokratów, w tym roku 81 proc. Warto dodaæ, ¿e sta³o siê to w sytuacji kiedy pierwszy raz w historii USA kolorowa kobieta kandydowa³a na wiceprezydenta i kiedy media do znudzenia wa³kowa³y sprawê romansu Trumpa z gwiazd¹ porno i oskar¿enia o molestowanie seksualne wysuniête wobec niego przez kilkanaœcie kobiet. Wszystko to jak widaæ nie mia³o wp³ywu na g³osy. Trump wœród kobiet zyska³ wiêksze poparcie ni¿ cztery lata temu. Wniosek z tego taki, ¿e to co tak wa¿ne wydaje siê komentatorom politycznym, niekoniecznie liczy siê dla zwyk³ych wyborców. í6
l Dutchess County, NY.
Poezja moja mi³oœæ Z Micha³em Zab³ockim, poet¹, re¿yserem i tekœciarzem, o sobie i swojej rodzinie, rozmawia Katarzyna Nowak. Pochodzi Pan ze znanej rodziny. Jaka by³a Pana mama, Alina Janowska? Mama by³a zmienna. W moich dzieciêcych wspomnieniach zapisa³a siê jako osoba wspania³a. Zakochana w ojcu i w nas – dzieciach. Potem by³o gorzej. Tata wyjecha³ na d³ugo zagranicê. Mama nie dawa³a sobie z nami rady. D³ugo wygrzebywaliœmy siê z tych perturbacji. Ojciec, Wojciech Zab³ocki te¿ by³ surowym ojcem? Nie. Nie by³ surowy. Mo¿e czasami nieuwa¿ny, poch³oniêty swoimi sprawami – architektonicznymi g³ównie, jak myœlê. Ale by³ wymagaj¹cy. Na ka¿dy dzieñ trzeba by³o mieæ plan pracy. No i na ka¿dy projekt, na ka¿de zadanie. Ale by³ te¿ wzorem nieustêpliwoœci. To mi siê poŸniej w ¿yciu przyda³o.
l Micha³ Zab³ocki - Lubiê poetów wyrazistych i intensywnych.
Nie poszed³ Pan w œlady ojca, sportowca? Poszed³em, choæ to dawne dzieje. By³em wielokrotnym mistrzem Polski juniorów w szabli indywidualnie i dru¿ynowo. Na odchodnym wywalczy³em te¿ z dru¿yn¹ z³oty medal w mistrzostwach polski seniorów i z³oto
indywidualnie w kategorii do 23 lat. By³em te¿ w finale mistrzostw œwiata juniorów. Ale niestety zdrowie nie pozwoli³o mi na kontynuowanie sportowej kariery. Nie zosta³ Pan tak¿e aktorem jak mama choæ jako dziecko zagra³ Pan w serialu Nie zosta³em aktorem, bo nie chcia³em rywalizowaæ z mam¹. Mama twierdzi³a zreszt¹, ¿e powinienem byæ aktorem, bo mi to œwietnie wychodzi. Ale ja siê okropnie stresowa³em na scenie, a przed kamerami by³em zbyt ekspresyjny. Zagra³em w serialu Rodzina Leœniewskich doœæ du¿¹ rolê. Ale nie podoba³em siê sobie na ekranie, i to tak bardzo, ¿e nigdy tego serialu nie obejrza³em. Wczeœnie zacz¹³ Pan pisaæ… Owszem pisa³em ju¿ w podstawówce. I napisa³em nawet hymn szko³y. Niestety w 1990 roku szko³ê przemianowano na gimnazjum i zmieniono jej nazwê. Teraz znowu jest tam podstawówka, ale ju¿ nie przyœwieca jej patronat 6-go pu³ku piechoty, wiêc hymn przesta³ byæ œpiewany. í 12
2
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
3
W ho³dzie Chopinowi Koncert online www.chopinconcert.com Sobota 21 listopada o godz. 2 PM
210 lat temu urodzi³ siê Fryderyk Chopin, jeden z najwybitniejszych pianistów i kompozytorów w historii. Chopin by³ geniuszem muzycznym. Pozostawi³ po sobie muzykê przekraczaj¹c¹ granice piêkna. Jego nokturny, polonezy, walce, etiudy, mazurki, preludia czy koncerty fortepianowe uczyni³y go jednym z najwybitniejszych pianistów i kompozytorów wszechczasów. Mistrzostwo formy, bogactwo melodyczne i harmoniczne sta³y siê niedoœcignionym wzorcem dla wielu kompozytorów. Aby zrozumieæ geniusz Chopina, zag³êbimy siê w emocje zakorzenione w jego utworach. Zapraszamy w muzyczn¹ podró¿ w c zasie od m³odzieñczych kompozycji Chopina w stylu brillant, przez heroiczne utwory z okresu imigracyjnego, nastêpnie utwory bardzo ekspresyjne do dzie³ sentymentalnych, tworzonych pod koniec ¿ycia kompozytora. W programie koncertu us³yszymy utwory Fryderyka Chopina w kolejnoœci ich powstania: polonezy, walce, mazurki, preludia, pieœni i nokturny. Widz pozna miejsca zwi¹zane z kompozytorem jak
równie¿ bliskie mu osoby, ca³oœæ dope³ni¹ zdjêcia i ciekawa narracja. W koncercie 210 lat z Chopinem wyst¹pi gwiazda Metropolitan Opera, Aleksandra Kurzak, laureaci Miêdzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie Yulianna Avdeeva i Eric Lu, Marek Bracha wystêpuj¹cy obecnie w Operze Narodowej oraz soliœci Baletu Opery Wroc³awskiej Hannah Ho i Robert Kêdziñski. Program koncertu podkreœla jego narodowy charakter, wspaniale wpisuje siê w listopadowe obchody miesi¹ca pamiêci narodowej. Organizatorem koncertu jest Fundacja Kultury i Sztuki we wspó³pracy z Fundacj¹ Miêdzynarodowych Festiwali Chopinowskich w Dusznikach Zdroju oraz Stowarzyszeniem Wspólnota Polska. Misj¹ Fundacji Kultury i Sztuki jest upowszechnianie kultury wysokiej w Polsce jak równie¿ zwiêkszenia obecnoœci polskiej kultury za granic¹, uczynienia z kultury platformy dialogu miêdzynarodowego. Mecenasem koncertu jest Mecenas Polskiej Kultury PGE Polska Grupa Energetyczna, Partnerem Fundacja PZU.
Jolanta Wodiczko
Wirtualne spotkanie z biologi¹ i medycyn¹ Pandemia Covid-19 zmieni³a organizacjê i udzia³ w prelekcjach i konferencjach. W tej niecodziennej sytuacji wspó³czesna technologia komputerowa okazuje siê nieoceniona pomoc¹. Program Zoom umo¿liwia zdalne spotkanie nieograniczonej liczby uczestników bez koniecznoœci podró¿owania oraz zdaln¹ prezentacjê przez prelegenta swoich wyników badañ. Jeden click i uczestnicy mog¹ widzieæ siebie i prezentacjê w wirtualnym „okienku” i poprzez dalsze klikniêcie na ma³y mikrofonik umo¿liwiaj¹ zabranie g³osu w dyskusji. Ten w³aœnie sposób prezentacji pos³u¿y³ 29-go paŸdziernika, aby przedstawiæ nowych laureatów nagrody im. Tadeusza Sendzimira oraz nagrody im. Kazimierza Funka tradycyjnie wrêczanych przez Polski Instytut Naukowy w Ameryce (PIASA), corocznie od 1995 roku. Spotkanie w programie Zoom zredagowa³a Ewa Zadworna z Fundacji Koœciuszkowskiej, co pozwoli³o przedstawiæ laureatów i uczestniczyæ w prezentacji wyk³adu poœwiêconego nowym badaniom naukowym na na temat genezy ¿ycia komórek. Uczestników spotkania przywitali: prezes FK Marek Skulimowski oraz prezes PIASA dr Robert Blobaum, który wprowadzi³ s³uchaczy w historiê Polskiego Instytutu Naukowego siêgaj¹c¹ czasów drugiej wojny œwiatowej oraz przedstawi³ przewodnicz¹cych komisji przyznaj¹cych tegoroczne nagrody: dr Hannê Chroboczek-Kelker i dr W³odka Mandeckiego i pomys³odawcê Kolegium Wybitnych Na-
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
dyrektor artystyczny Marek Rygielski
ukowców o Polskich Korzeniach: profesora Zbigniewa Dar¿ynkiewicza. O nagrodach przyznawanych przez PIASA opowiedzia³a uczestnikom spotkania dr Hanna Chroboczek-Kelker. Nagroda im. Tadeusza Sendzimira, wybitnego znawcy i innowatora metalurgii, a tak¿e entuzjastycznego sponsora PIASA i Koœciuszko Foundation, zosta³a przyznana w tym roku prof. Halinie Zyczynski. Natomiast nagrodê im. Kazimierza Funka cz³onka PIASA, który jako biochemik by³ pionierem w dziedzinie opisania witamin i twórc¹ Funk Foundation for Medical Research, otrzymal prof. Jack Szostak. Dr W³odek Mandecki przedstawi³ prof. Halinê Zyczynski, która kieruje nie tylko klinik¹ ginekologiczn¹ ale ma rownie¿ ogromny wk³ad w ocenê planowanych grantów pozwalaj¹cych na zrealizowanie nowych programów naukowych. Prof. Zyczynski by³a widoczna w „okienku” zoom na tle plakatu z napisem: „Nauka jest nadziej¹”. Podziêkowa³a serdecznie za wyró¿nienie przez PIASA i opowiedzia³a jak dalece jej klinika pracuje nad popraw¹ nie tylko rozwi¹zania medycznego problemu w ginekologii, ale równie¿ jakoœci ¿ycia kobiet. Laureaci nagród PIASA: prof. Halina Zyczynski i prof. Jack Szostak s¹ cz³onkami kolegium, które liczy obecnie ponad 450 naukowców i klinicystów o polskich korzeniach. Lista cz³onków dostêpna jest na stronie internetowej Fundacji Koœciuszkowskiej. Dotychczas odby³o siê szereg spotkañ w piêknej sali Fundacji, gdzie najwybitniejsi cz³onkowie kolegium przedstawiali wyk³ady przybli¿aj¹ce ich
sta³a wspó³praca
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
Profesor Halina Zyczynski, dyrektor Kliniki Ginekologicznej w Pittsburgu i profesor genetyki Jack Szostak na Harvard University.
specjalnoœæ naukow¹. To ju¿ kolejne spotkanie w czasie pandemii, gdy wyk³ad prezentowany by³ przez Zoom. Tegoroczna prezentacja zatytu³owana: „Geneza ¿ycia komórki” zosta³a przedstawiona przez Jacka W. Szostaka, profesora genetyki na Uniwersytecie Harvarda. Prelegenta przedstawi³ prof. Z. Dar¿ynkiewicz. W roku 2009 J. W. Szostak otrzyma³ wraz z Elizabeth Blackburn i Carol Greider Nagrodê Nobla w dziedzinie Fizjologii i Medycyny. Ta trójka naukowców zosta³a wyró¿niona za odkrycie struktury telomerów i mechanizmu ich degradacji w czasie kolejnych podzia³ów komórek. W bardzo du¿ym uproszczeniu mo¿na powiedzieæ, ¿e obecne w chromosomach telomery w czasie ka¿dego podzia³u komórki skracaj¹ siê, co ogranicza czas jej ¿ycia. J. Szostak i E. Blackburn przewidzieli istnienie enzymu niezbêdnego dla zachowania telomerów i w zwi¹zku z tym ¿ycia komórek.
Ostatnio prof. Szostak zajmuje siê innym problemem. Prowadz¹c badania w laboratorium próbuje odpowiedzieæ na pytanie, czy jest mo¿liwe powstanie ¿ycia z prostych nieorganicznych zwi¹zków chemicznych. Czy pierwiastki chemiczne obecne np. w pyle kosmicznym mog¹ w odpowiednich warunkach œwiat³a i temperatury reagowaæ ze sob¹ i tworzyæ struktury coraz bardziej z³o¿one, które dalej mog¹ stanowiæ „matrycê” dla stworzenia cz¹steczek bia³ka a wiêc struktur organicznych. Jego badania udowadniaj¹, ¿e jest to mo¿liwe. Wyk³ad demonstrowa³ schematy reakcji, które mog¹ prowadziæ do powstania bardziej skomplikowanych zwi¹zków chemicznych i zdjêcia elementów struktur komórek takich jak prototyp b³ony komórkowej. W swoim s³owie wstêpnym i podziêkowaniu dla PIASA za wyró¿nienie prof. Szostak wspomnia³ o roli emigrantów z ró¿nych krajów w rozwoju nauki w Stanach Zjednoczonych. Polacy s¹ obecni w czo³owych oœrodkach naukowych w ró¿nych dziedzinach a on sam kieruje zespo³em m³odych naukowców z ró¿nych krajów, miêdzy innymi z Polski. Moderatorem dyskusji po wyk³adzie prof. Szostaka by³ prezes KF Marek Skulimowski. Pytañ by³o wiele, m.in. pad³o pytanie na temat wirusów zbudowanych z RNA, co jest zwi¹zane z obecn¹ pandemi¹, poniewa¿ Covid-19 jest zbudowany z kwasu rybonukleinowego (RNA). To pasjonuj¹ce spotkanie z wyk³adem prof. Szostaka mo¿na œledziæ na KF You Tube.
Dorota Halicka-Ambroziak
fotografia
Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street
wydawcy
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com
Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Brooklyn, NY 11222
Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
4
Na drogach Prawdy Bo¿ej
www.kurierplus.com
Ks. Ryszard Koper
Pytanie o dobro i wiecznoœæ Wtedy odezwie siê Król do tych po prawej stronie:„PójdŸcie, b³ogos³awieni u Ojca mojego, weŸcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od za³o¿enia œwiata! Bo by³em g³odny, a daliœcie mi jeœæ; by³em spragniony, a daliœcie mi piæ; by³em przybyszem, a przyjêliœcie mnie; by³em nagi, a przyodzialiœcie mnie; by³em chory, a odwiedziliœcie mnie; by³em w wiêzieniu, a przyszliœcie do mnie”. „Zaprawdê, powiadam wam: wszystko, co uczyniliœcie jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnie uczyniliœcie”. Wtedy odezwie siê i do tych po lewej stronie: „IdŸcie precz ode mnie, przeklêci, w ogieñ wieczny, przygotowany diab³u i jego anio³om! Bo by³em g³odny, a nie daliœcie mi jeœæ; by³em spragniony, a nie daliœcie mi piæ; by³em przybyszem, a nie przyjêliœcie mnie; by³em nagi, a nie przyodzialiœcie mnie; by³em chory i w wiêzieniu, a nie odwiedziliœcie mnie”. (Mt 25, 34-36, 40-43)
D
orothy Fortenberry jest wziêt¹ scenarzystk¹ i hollywoodzkim producentem. W ¿yciu prywatnym jest oddan¹ matk¹ i praktykuj¹c¹ katoliczk¹. Wraz z rodzin¹ uczêszcza na coniedzieln¹ mszê œw., co nie jest zbyt dobrze widziane przez hollywoodzkie œrodowisko. W eseju opublikowanym w The Los Angeles Review of Books wyjaœnia, dlaczego niedzielna msza œw. jest dla niej wa¿na: „Bycie hollywoodzk¹ scenarzystk¹ jest nieustann¹ drug¹ randk¹ ze wszystkimi, których poznajesz. W czasie tej randki starasz siê byæ osob¹ czaruj¹c¹, zachwycaj¹c¹, oryginaln¹, trochê dziwaczn¹, o silnej osobowoœci, bo nigdy nie wiesz, jaki bêdzie efekt tego spotkania. Ci¹g³e poznawanie nowych ludzi, na których starasz siê zrobiæ wra¿enie jest wyczerpuj¹ce – a koœció³ jest przeciwieñstwem tego. W koœciele nie jestem kimœ wyj¹tkowym, i o to w³aœnie chodzi. Wszyscy jesteœmy równi, jesteœmy umi³owanymi dzieæmi bo¿ymi. Rzeczy, z których mogê czuæ siê dumna, niewiele mog¹ mi tu pomóc, a rzeczy, które mnie zawstydzaj¹ nie maj¹ wiêkszego znaczenia. Jestem osob¹ i przez 60 minut nie jestem tutaj osobowoœci¹... Przychodzê do koœcio³a, aby usi¹œæ obok ludzi, z którymi nieraz wiele mnie ró¿ni, ale zdajê sobie sprawê z tego, co nas ³¹czy, i ¿e razem zmierzamy w tym samym kierunku. W czasie mszy œw. zwracam siê do uczestników, przekazuj¹c
im znak pokoju. Chcia³bym, ¿eby zaznali go w swoim ¿yciu. Oni ¿ycz¹ mi tego samego. Nasze s³owa s¹ identyczne. Nasze pragnienie najg³êbszego pokoju jest ogromne. Koœció³ to grupa ró¿nych osób nieraz zranionych przez ¿ycie, ale jednoczy nas wspólna podró¿ w kierunku zbawczego uzdrowienia. Koœció³ nie jest ucieczk¹ od œwiata. On jest jego kontynuacj¹. Moja rodzina i ja chodzimy do koœcio³a, aby nape³niæ siê œwiat³em i moc¹, które ogarniaj¹ nasz¹ codziennoœæ, ukazuj¹c jej najg³êbszy wymiar i sens”.
P
owy¿sza historia ukazuje jeden z aspektów realizowania Królestwa Chrystusowego we wspólnocie Koœcio³a, który gromadzi wierz¹cych z ich radoœciami i troskami, umacniaj¹c ich w pod¹¿aniu za Chrystusem w realizacji Jego Królestwa. Wierz¹cy dziel¹ siê swoim czasem i talentami, podtrzymuj¹ siê wzajemnie na duchu, z pokor¹ i wdziêcznoœci¹ wyci¹gaj¹ rêce do bliŸniego. Przed Bogiem jesteœmy wszyscy równi, jesteœmy braæmi i siostrami. O budowaniu Królestwa Bo¿ego mówi prorok Ezechiel w pierwszym czytaniu: „Ja sam bêdê pas³ moje owce i ja sam bêdê je uk³ada³ na legowisku” – mówi Pan Bóg. „Zagubion¹ odszukam, zab³¹kan¹ sprowadzê z powrotem, skaleczon¹ opatrzê, chor¹ umocniê, a t³ust¹ i mocn¹ bêdê ochrania³. Bêdê pas³ sprawiedliwie”. Jednak mimo troski ze strony Boga cz³owiek mo¿e nie pójœæ za swoim Pasterzem, dlatego prorok ostrzega: „Do was zaœ, owce moje, tak mówi Pan Bóg: „Oto Ja os¹dzê poszczególne owce, barany i koz³y”. Na s¹dzie dope³ni siê Bo¿a sprawiedliwoœæ i mi³osierdzie. O s¹dzie ostatecznym mówi tak¿e Ewangelia: „Gdy Syn Cz³owieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy anio³owie, wtedy zasi¹dzie na swoim tronie pe³nym chwa³y. I zgromadz¹ siê przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od koz³ów. Owce postawi po prawej, a koz³y po swojej lewej stronie”.
G
dy nasz czas siê dope³ni wtedy staniemy przed Chrystusem jako Królem Wszechœwiata i Mi³osiernym Sêdzi¹. Staniemy przed pytaniem: „Jak budowa³eœ moje królestwo na ziemi?” Mo¿e niektórzy bêd¹ nieco zaskoczeni, bo Chrystus nie zapyta o rzeczy, którymi chcielibyœmy siê przed Nim pochwaliæ. Z³o¿y³em spor¹ ofiarê na budowê koœcio³a, z³ocenie o³tarza. Modli³em siê czêsto na ró¿añcu, na mszê œw. chodzi³em nawet w dni powszednie, kilka razy przeczyta³em ca³¹ Bibliê, napisa³em wiele ksi¹¿ek religijnych, zajmowa³em wa¿ne urzêdy w koœciele itd. Chrystus zapyta o ca³kiem coœ innego. Nie znaczy to jednak, ¿e powy¿sze spra-
wy s¹ niewa¿ne. S¹ wa¿ne, ale Chrystus zapyta o te najwa¿niejsze, które decyduj¹ o wartoœci ca³ego naszego ¿ycia ziemskiego i naszej wiecznoœci. Ewangelia w sposób obrazowy mówi nam o co zapyta nas Chrystus. Czy mia³eœ otwarte serce dla g³odnych i spragnionych? Oni s¹ zawsze wokó³ ciebie, wiedzia³eœ, ¿e w biednych krajach nawet ma³e dzieci umieraj¹ z g³odu i pragnienia. Czy zrobi³eœ coœ dla tych, którzy nie mieli dachu nad g³ow¹, nie mieli siê, gdzie zatrzymaæ? Oni byli wokó³ ciebie, ale t³umaczy³eœ siê, ¿e nie masz warunków, a od bezdomnych odwraca³eœ g³owê. Czy pomog³eœ tym, którzy byli tak biedni, ¿e nie staæ ich by³o na ubranie chroni¹ce przed zimnem i zakrywaj¹ce ich nagoœæ? Mo¿e sobie przypomnisz oddane ubrania, bo nowe kupi³eœ, ale czy nie mo¿na by³o zrobiæ wiêcej? Czy mia³eœ otwarte serce dla chorych, pomaga³eœ im, odwiedza³eœ ich? Tak wielu chorych by³o wokó³ ciebie, nie tylko w szpitalach. Samotnie czekali na twoje odwiedziny, ale ty mia³eœ wa¿niejsze sprawy. Czy by³eœ mi³osierny dla wiêŸniów, czy tylko sprawiedliwy? Sprawiedliwoœæ nie wystarcza, potrzebne jest mi³osierdzie, które przynagla nas do pomocy tym, którzy zeszli na z³e drogi. Generalnie mo¿emy powiedzieæ, ¿e bêd¹ to pytania o mi³oœæ. Tym, którzy na te pytania odpowiedz¹ „tak”, Chrystus powie: „PójdŸcie, b³ogos³awieni u Ojca mojego, weŸcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od za³o¿enia œwiata!” A do tych, którzy odpowiedz¹ „nie” i zamkn¹ swoje serce na bo¿e mi³osierdzie, Chrystus powie: „IdŸcie precz ode mnie, przeklêci, w ogieñ wieczny, przygotowany diab³u i jego anio³om!”
O
d momentu chrztu idziemy razem z Chrystusem. Nie wystarczy jednak iœæ za Nim. On ma siê staæ Królem naszych serc, Królem naszego ¿ycia. To znaczy, ¿e
na „tronie” naszego ¿ycia ma zasiadaæ Chrystus a Jego prawa maj¹ staæ siê drog¹ naszego ¿ycia. Jezus pragnie, byœmy w Jego szkole mi³osierdzia kszta³towali nasze umys³y i serca, rozpoznaj¹c zbawcze Bo¿e plany, i wype³niaj¹c gorliwiej wolê naszego Ojca, który jest w niebie. Jest to szko³a pokory, uni¿enia oraz mi³oœci wzajemnej, a nie pychy, triumfu i panowania nad innymi. Przyjmowanie Chrystusa jako Króla mo¿e przybraæ formê nawrócenia i przemiany ¿ycia jak to mia³o miejsce w ¿yciu Grzegorza Czerwickiego, opisanym na youtube.com /gosc.pl/. Grzegorz wychowywa³ siê w Nowej Hucie. W domu, jak mówi, „by³o du¿o alkoholu, przemocy, agresji, nienawiœci”. Nie by³o dobrego wzorca, ojca. Matka próbowa³a wszystko ogarniaæ, ale nie dawa³a rady. ¯yli z tat¹ w separacji”. Potem wszed³ w z³e towarzystwo, które sprowadzi³o go na z³e drogi, w efekcie czego trafi³ do wiêzienia, w którym spotka³ siê z wielk¹ przemoc¹. Dwa razy próbowa³ sobie odebraæ ¿ycie. Wszystko siê zmieni³o, kiedy jeden z kolegów, ateista, poleci³ mu ksi¹¿kê mówi¹c: „Grzesiek, ja ci polecam Pismo œwiête. Tam znajdziesz mi³oœæ, przyjaŸñ i nadziejê. Mi nie pomog³o, ale mo¿e tobie pomo¿e”. Grzegorz kupi³ Bibliê za dwa papierosy. Kiedy zacz¹³ j¹ czytaæ, poj¹l, ¿e Jezus przychodzi³ do takich jak on. Poprosi³ Go o uwolnienie od papierosów, marihuany, przeklinania. Gdy wyszed³ z wiêzienia, pojecha³ na rekolekcje ignacjañskie. Tam pozna³ swoj¹ przysz³¹ ¿onê Renatê. Na pierwsz¹ randkê zabra³ j¹ na adoracjê Najœwiêtszego Sakramentu. Zapyta³ Jezusa, czy ta kobieta jest dla niego i us³ysza³ odpowiedŸ twierdz¹c¹. To ona pomog³a mu zacz¹æ nowe ¿ycie. Dzisiaj maj¹ syna Kubusia. „Mam tak szczêœliwe ¿ycie, ¿e ciê¿ko jest to opisaæ” – wyznaje Grzegorz. m
Zapraszamy na stronê Autora: www.ryszardkoper.com.pl
Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny zaprasza w niedzielê 22 listopada po mszy œw. o godz. 12 na wyk³ad polonijnego rekonstruktora historycznego Krzysztofa Czuja. Temat wykladu: Setna rocznica Cudu nad Wis³¹ - aspekty religijne i historyczne. Koœció³ œw. Stanis³awa B. i M. 101 E 7 Str., Manhattan miêdzy 1 Av i Av A. Info: Tel. 212-673-2454
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
5
Jakie odszkodowanie mogê uzyskaæ w sprawie s¹dowej dotycz¹cej wypadku na budowie? Klienci czêsto pytaj¹ swoich prawników: „jakie odszkodowanie za obra¿enia cia³a mogê uzyskaæ w sprawie s¹dowej dotycz¹cej wypadku na budowie?”. Wysokoœæ odszkodowania za wspomniany wypadek jest kwesti¹ sporn¹, a odpowiedŸ na powy¿sze pytanie bêdzie ró¿ni³a siê w zale¿noœci od konkretnego przypadku. Jednak¿e, odszkodowania za tego typu wypadki obejmuj¹ szeroki zakres finansowy, który mo¿esz uzyskaæ i którego ten artyku³ dotyczy. W momencie zadawania pytania: „jakie odszkodowanie za obra¿enia cia³a mogê uzyskaæ w sprawie s¹dowej dotycz¹cej wypadku na budowie?”, wa¿nym jest uœwiadomienie sobie, ¿e wypadki na budowie s¹ czêsto powa¿ne oraz nieodwracalne w skutkach, zarówno fizycznie, jak i finansowo. Z tego w³aœnie powodu, rozprawy s¹dowe dotycz¹ce wypadków na budowie s¹ bardzo z³o¿one i mog¹ toczyæ siê latami, a¿ do momentu kiedy zostan¹ rozwi¹zane. Wiêkszoœæ poszkodowanych w wypadkach pracowników martwi siê, czy bêd¹ w stanie wspieraæ swoje rodziny, w momencie kiedy ich sprawa s¹dowa jest rozstrzygana. Je¿eli uleg³eœ obra¿eniom w wypadku, podczas kiedy by³eœ zatrudniony, masz wówczas prawo do otrzymania œwiadczenia z tytu³u wypadków przy pracy dla pracowników. Otrzymanie takiego œwiadczenia nie jest tym samym odszkodowaniem, które mo¿na otrzymaæ poprzez proces s¹dowy. Pokrywa ono ca³oœciowo leczenie, niezbêdne dla Twoich obra¿eñ powsta³ych w wyniku wypadku na stanowisku pracy. Dodatkowo, otrzymasz równie¿ zasi³ek, do momentu a¿ Twój stan zdrowia pozwoli Ci na powrót do pracy. W sprawie s¹dowej dotycz¹cej powsta³ych obra¿eñ w wyniku wypadku na budowie, œwiadczenie z tytu³y wypadków przy pracy, które mo¿esz otrzymaæ, mo¿emy podzieliæ na dwie g³ówne kategorie. Pierwsza z nich dotyczy œwiadczeñ odnosz¹cych siê do obra¿eñ powsta³ych w wyniku wypadku. Druga z nich pokrywa inne koszty, które musia³eœ pierwotnie pokryæ, a dotyczy³y one wypadku, czy rozprawy s¹dowej z nim zwi¹zanej. Je¿eli Twoje roszczenia dotycz¹ce wypadku na
budowie zosta³y zaspokojone, otrzymasz wówczas jedn¹, ca³oœciow¹ sumê, która bêdzie zawiera³a wszystkie opisane kategorie. Jednak¿e, je¿eli sprawa dotycz¹ca Twojego wypadku na budowie doczeka siê rozprawy s¹dowej, to wówczas ³awa przysiêg³ych przyzna Tobie odszkodowanie w ka¿dej z poszczególnych kategorii. Ból oraz cierpienie Odszkodowanie za obra¿enia powsta³e w wyniku wypadku na budowie czêsto okreœlane jest jako: „ból i cierpienie.” Podczas rozprawy s¹dowej, bêdziesz sk³ada³ zeznania dotycz¹ce powsta³ych obra¿eñ, bêdziesz odnosi³ siê do bólu, jakiego doœwiadczy³eœ lub doœwiadczasz, oraz odniesiesz siê do tego, w jaki sposób obra¿enia powsta³e w wyniku wypadku oraz ból im owarzysz¹cy negatywnie wp³ynê³y na Twoje ¿ycie. Twoi lekarze równie¿ bêd¹ sk³adaæ zeznania dotycz¹ce zakresu Twoich obra¿eñ, bólu, którego doœwiadczy³eœ, oraz bólu, który nadal towarzyszy Ci i zapewne nie zniknie na przestrzeni nadchodz¹cych lat. £awa przysiêg³ych wyda Tobie dwa ró¿ne odszkodowania, zarówno za ból i cierpienie, którego doœwiadczy³eœ, oraz za to, którego nadal doœwiadczasz. Odszkodowanie za ból i cierpienie, którego doœwiadczy³eœ, odnosi siê do okresu pomiêdzy dniem wypadku, a dniem wydania wyroku s¹dowego. Odszkodowanie za ból oraz cierpienie, który towarzyszy Ci do dnia dzisiejszego i bêdzie równie¿ towarzyszyæ Ci przez kolejne lata, odnosi siê do okresu od dnia wydania wyroku s¹dowego i naprzód. Za przysz³y ból oraz cierpienie, ³awa przysiêg³ych zdecyduje zarówno o iloœci odszkodowania, jak i o okresie czasu, przez który bêdziesz je otrzymywaæ. Szkody gospodarcze Druga kategoria odszkodowania dotyczy tzw. „szkód gospodarczych”. Wspomniane odszkodowanie pokrywa wszystkie straty finansowe dotycz¹ce wypadków na budowie. Ogólnie rzecz bior¹c, szkody gospodarcze dotycz¹ utraconych zarobków w przesz³oœci, jak i w przysz³oœci, a tak¿e wydatków medycznych z przesz³oœci, oraz tych przysz³oœciowych. Wczeœniejsza utrata zarobków zostanie zrekompensowana na czas od wypadku, a¿ do dnia rozpra-
Chcê ci powiedzieæ...
Ojciec Pawe³ Bielecki
Dziêkczynnie Podziêkujmy sobie za: – chwilê przerwy od gniewu – za chwilê z przyjació³mi na kawie – za chwilê marzeñ o spokojniejszym jutrze – za chwilê z tymi, którzy kochaj¹ za darmo – za chwilê przerwy od toksycznych osobowoœci – za chwilê bardzoCi potrzebn¹ – za chwilê modlitwy za tych co nie zd¹¿yli Ciê spotkaæ – za chwilê myœli dobrych wys³anych potrzebuj¹cym – za chwilê nieanalizowania przesz³oœci ju¿ dawno przebaczonej – za chwilê dla tych, co wypatruj¹ Ciebie z têsknot¹ – za chwilê cisz¹ wype³nion¹ – za chwilê zmêczenia zabran¹ innym – za chwilê wspomnieñ zatrzymanych mi³oœci¹ – za chwilê, której nie zamienisz na inn¹, bo po co? A ja dziêkujê, ¿e jesteœ… ¿e siê nie dajesz zmêczeniu, ¿e wstajesz rano z nadziej¹… Trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ Drogi Czytelniku!
m
wy s¹dowej. Przysz³e utraty zarobków bêd¹ zrekompensowane od dnia rozprawy s¹dowej, i naprzód. Odszkodowanie za utratê zarobków bêdzie Tobie wyp³acane, a¿ do dnia Twojego powrotu do pracy, lub przejœcia na emeryturê. Dodatkowo, oprócz otrzymania odszkodowania za utracone zarobki, zostanie Tobie równie¿ wyp³acone odszkodowanie za utracone œwiadczenia. Dotyczy to miêdzy innymi takich œwiadczeñ jak: ubezpieczenie zdrowotne, emerytura, czy renta. Odszkodowanie za wydatki medyczne, zarówno te z przesz³oœci oraz z przysz³oœci, umo¿liwi¹ Ci pokrycie kosztów leczenia. Wydatki medyczne z przesz³oœci dotycz¹ op³at za leczenie medyczne z w³asnej kieszenie, które pokrywa³eœ a¿ do dnia rozprawy s¹dowej. Przysz³e wydatki medyczne odnosz¹ siê do wydatków, które pojawi¹ siê z dniem zakoñczenia rozprawy s¹dowej. Twoi lekarze bêd¹ sk³adaæ zeznania dotycz¹ce Twojej przysz³ej prognozy medycznej. Bêd¹ równie¿ poœwiadczaæ o przysz³oœciowym leczeniu, które jest dla Ciebie niezbêdne. Biegli s¹dowi bêd¹ odpowiedzialni za odebranie leków rekomendowanych przez Twoich lekarzy oraz oszacowanie ich kosztów. Wezm¹ równie¿ pod uwagê szacowany wzrost cen leków w przysz³oœci. Mo¿esz równie¿ ubiegaæ siê o odszkodowanie pracownicze, a dok³adniej o jego œwiadczenia, które pomog¹ Ci op³aciæ rachunki medyczne do okreœlonego limitu.
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212 – 514 – 5100 Ka¿da sprawa dotycz¹ca wypadku budowlanego jest inna, zatem i odszkodowanie za obra¿enia cia³a jest indywidualne dla ka¿dego przypadku. Kwota odszkodowania za obra¿enia powsta³e w wyniku wypadku budowlanego bêdzie znacznie ró¿niæ siê, w zale¿noœci od okolicznoœci wypadku. Prawnicy The Platta Law Firm, zajmuj¹cy siê sprawami z zakresu obra¿eñ cia³a, s¹ gotowi pójœæ o krok dalej, aby pomóc Ci uzyskaæ nale¿ne odszkodowanie za powsta³e w wyniku wypadku budowlanego obra¿enia. m
122 Nassau Avenue, Brooklyn, New York 11222 tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332 e-mail: joannagwozdzlaw@gmail.com
Z powodu epidemii Covid-19, kancelaria jest chwilowo zamkniêta. Nasze biuro dzia³a teraz wirtualnie. Bardzo proszê o kontakt pod numer (718) 349-2300 aby umówiæ siê na bezp³atn¹ konsultacjê w celu omówienia Pañstwa sprawy. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE: v v v v v v v v
TESTAMENTY TRUSTS HOME CARE MEDICAID NURSING HOME MEDICAID POWER OF ATTORNEY HEALTH CARE PROXY PRAWO SPADKOWE NIERUCHOMOŒCI
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
6
W 2019 roku nasza kancelaria uzyska³a najwy¿sze odszkodowanie w historii Nowego Jorku
– rekordowe 110 MILIONÓW DOLARÓW
WYPADKI 4 W PRACY 4 NA BUDOWIE
Ponad MILIARD DOLARÓW uzyskanych dla naszych klientów POROZMAWIAJ BEZPOSREDNIO Z POLSKIM ADWOKATEM ZA DARMO
4 SAMOCHODOWE
646-863-5538
4 NA POSESJI 4 WORKERS’ COMPENSATION
www.blockotoole.com
Trump - faworyt pañ
í1 Demokraci trac¹ poparcie wœród kobiet pomimo, ¿e du¿a czêœæ Partii Demokratycznej sympatyzuje z ruchem MeToo i g³oœno domaga siê szerszych praw w³asnie dla pañ. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w przypadku wyborców latynoskich i generalnie nie bia³ych. W porównaniu do g³osowania z 2016 roku Donald Trump tak¿e w tym segmencie poprawi³ swój wynik zyskuj¹c 4 proc. g³osów wœród Afroamerykanów, 3 proc. wœród Latynosów i 5 proc. wœród Azjatów. ¯eby sprawa by³a jasna. Joe Biden, czy mówi¹c inaczej kandydat demokratów, ogólnie rzecz bior¹c zdoby³ wiêkszoœæ g³osów tej grupy wyborców. Tendencja jest jednak wyraŸna. Demokraci tak¿e i tu trac¹ poparcie. Latynosi najwyraŸniej nie przestraszyli siê muru na granicy z Meksykiem i „nie kupili” narracji mediów, ¿e Trump to rasista, bo poparli go w wiêkszej iloœci ni¿ cztery lata temu. To wa¿na wskazówka dla obu dominuj¹cych w USA partii. Demokraci powinni zrozumieæ, ¿e poparcie
wœród mniejszoœci nie jest im dane raz na zawsze. Republikanie powinni z kolei przestaæ baæ siê g³osów mniejszoœci i przemyœleæ taktykê opieraj¹c¹ siê dot¹d na utrudnianiu g³osowania i blokowaniu imigrantów. Przybyszom z Meksyku, krajów Ameryki Œrodkowej i Po³udniowej, po zasiedzeniu siê w USA, ze wzglêdu na g³êbok¹ religijnoœæ, czêsto bli¿ej do konserwatystów, ni¿ do libera³ów, szczególnie jeœli libera³owie skrêcaj¹ mocno w lewo. Wyborcy pochodzenia kubañskiego i wenezuelskiego w wiêkszoœci poparli Trumpa. Dlaczego zatem Biden wygra³? Sta³o siê to przede wszystko z tego powodu, ¿e od Trumpa odwrócili siê biali mê¿czyŸni. W 2016 roku kandydat republikanów wygra³ w tej grupie wyborców z przewag¹ 31 procent W tym roku jedynie z przewag¹ 23 proc. Mówi¹c inaczej na Bidena zag³osowa³a o 8 proc. wiêcej bia³ych mê¿czyzn ni¿ na Clinton, przechylaj¹c szalê zwyciêstwa na korzyœæ demokratów.
Tomasz Bagnowski
www.kurierplus.com
Widziane z Providence...
Kazimierz Wierzbicki
Refleksje po Marszu Niepodleg³oœci
Organizowany przez œrodowiska narodowe Marsz Niepodleg³oœci odbywa siê w Warszawie od kilkunastu lat. Za rz¹dów PO-PSL w latach 2007-2015 w czasie marszu dochodzi³o niekiedy do staræ z policj¹, niszczenia obiektów publicznych i zatrzymywania uczestników manifestacji. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e rozruchy by³y czasami dzie³em chuliganów i tzw. pseudokibiców. Prawicowi politycy i dziennikarze podkreœlali jednak, ¿e policja celowo prowokowa³a tego rodzaju zajœcia. Po objêciu w³adzy przez Zjednoczon¹ Prawicê w 2015 r. demonstracje w Dniu Niepodleg³oœci odbywa³y siê spokojnie. Dwa lata temu, w stulecie odzyskania suwerennoœci przez Polskê, w marszu uczestniczy³o ponad 200 tysiêcy osób. Spokojne obchody œwiêta 11 listopada skoñczy³y siê w tym roku. W³adze stolicy nie wyda³y zezwolenia na przeprowadzenie manifestacji ze wzglêdu na panuj¹c¹ epidemiê. To, ¿e niedawno tysi¹ce ludzi uczestniczy³o na terenie miasta w ochranianych przez policjê demonstracjach feministek i ugrupowañ lewicowych, nie mia³o wiêkszego znaczenia. Organizatorzy Marszu Niepodleg³oœci zadecydowali, ¿e tegoroczna manifestacja bêdzie mia³a formê przejazdu kawalkady samochodów, motocykli i innych pojazdów. Wygl¹da³o na to, ¿e rz¹d i policja wyda³y ciche zezwolenie na tego rodzaju wydarzenie. Od pocz¹tku wszystko posz³o nie tak jak przewidywano. Okaza³o siê, ¿e policja blokowa³a dojazd do centrum miasta dla wielu pojazdów, które zamierza³y do³¹czyæ do parady. Dodatkowo wiele osób zdecydowa³o siê na uczestnictwo w pieszym marszu. Wydaje siê, ¿e si³y porz¹dkowe otrzyma³y instrukcje rozproszenia pieszej demonstracji ze wzglêdu na restrykcje epidemiczne. Dziwne, ¿e tego rodzaju poleceñ nie wydano w przypadku lewicowych manifestacji, które mia³y miejsce w poprzednich dniach. Sytuacjê skomplikowa³a dodatkowo obecnoœæ chuliganów, którzy zaczêli obrzucaæ funkcjonariuszy petardami i butelkami. Policja u¿y³a pa³ek i gazów ³zawi¹cych. Przy okazji dosta³o siê niewinnym przechodniom i spokojnym uczestnikom uroczystoœci. Marsz Niepodleg³oœci mia³ siê zakoñczyæ jak co roku przy Stadionie Narodowym. Wielu jego uczestników uda³o siê do pobliskiej stacji kolejki elektrycznej, aby powróciæ do domu. Wówczas zasz³y wydarzenia, które trudno wyjaœniæ. Oddzia³ policji przypuœci³ atak na dworzec kolejowy, gdzie znajdowa³y siê setki osób. Poza pa³kami i gazami u¿yto broni g³adkolufowej strzelaj¹cej gumowymi pociskami. Powa¿nie ranny zosta³ fotorepor-
ter tygodnika „Solidarnoœæ”. Pobito równie¿ kilku dziennikarzy, mimo ¿e posiadali odpowiednie oznakowania korespondentów prasowych. Nieco póŸniej policja wyjaœnia³a, ¿e manifestanci blokowali wjazd na Stadion Narodowy, gdzie znajduje siê obecnie tymczasowy szpital. Rzecz jednak w tym, ¿e wjazd ten jest w odleg³oœci ponad pó³ kilometra od stacji kolejowej. Ju¿ kilka godzin po zakoñczeniu zajœæ minister spraw wewnêtrznych Mariusz Kamiñski wyda³ oœwiadczenie stwierdzaj¹ce, ¿e policja dzia³a³a prawid³owo. W³adze rz¹dowe planuj¹ powo³anie komisji, która mia³aby wyjaœniæ te przykre wydarzenia. Obecnie ca³a sprawa jakby przycich³a. Na czo³o wiadomoœci wysunê³a siê kwestia udzia³u Polski w bud¿ecie Unii Europejskiej i zwi¹zane z tym zagadnienie przestrzegania praworz¹dnoœci. * Przyczyn ubieg³otygodniowych zajœæ w stolicy mo¿e byæ kilka. Niektórzy obserwatorzy twierdz¹, ¿e policja by³a Ÿle przygotowana do zabezpieczenia marszu. Widaæ by³o niekonsekwencje dzia³añ si³ porz¹dkowych. Niezrozumia³y zupe³nie jest atak na stacjê kolejow¹ przy Stadionie Narodowym. Móg³ to byæ rezultat nadgorliwoœci a nawet œwiadomej prowokacji. Nie mo¿na zupe³nie wykluczyæ, ¿e na wy¿szych szczeblach struktur policyjnych toczy siê walka o sto³ki. Dochodzenie w sprawie zajœæ powinno byæ dok³adnie przeprowadzone a winni poci¹gniêci do odpowiedzialnoœci. Wiadomo równie¿, ¿e obecna koalicja rz¹dowa nie darzy zaufaniem skrajnie prawicowych œrodowisk, w tym Konfederacji. Mo¿na zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e PiS obawia siê konkurencji tych ugrupowañ, które ostatnio zyskuj¹ na popularnoœci. Byæ mo¿e komuœ zale¿a³o aby fiasko Marszu Niepodleg³oœci doprowadzi³o do oœmieszenia nacjonalistów i skrajnej prawicy. Podejmowanie takiej gry jest jednak ryzykowne i mo¿e doprowadziæ do dalszego os³abienia partii Jaros³awa Kaczyñskiego. * W wieku 97 lat zmar³ by³y metropolita wroc³awski kardyna³ Henryk Gulbinowicz. Hierarcha znany by³ przez wiele lat ze swego poparcia dla opozycji demokratycznej w okresie PRL. PrzyjaŸnie odnosi³ siê do „Solidarnoœci” zarówno w okresie jej legalnego dzia³ania jak i po wprowadzeniu stanu wojennego. By³ zwi¹zany z legendarn¹ akcj¹ pobrania z kont „Solidarnoœci” 80 mln z³ w grudniu 1981 r., w przeddzieñ og³oszenia stanu wojennego. Pieni¹dze by³y przechowywane w jego rezydencji arcybiskupiej i u¿ywane do finansowania podziemnej dzia³alnoœci opozycyjnej. Niestety kardyna³ Gulbinowicz ma równie¿ ciemn¹ stronê ¿yciorysu. W ubieg³ym roku zosta³ oskar¿ony o molestowanie ucznia Ni¿szego Seminarium Duchownego w Legnicy. Dochodzenie w tej sprawie umorzono ze wzglêdu na przedawnienie karalnoœci. Wiadomo te¿, ¿e w latach 1969-1985 hierarcha utrzymywa³ kontakty ze S³u¿b¹ Bezpieczeñstwa spotykaj¹c siê z oficerami wysokiej rangi. Mia³ to podobno robiæ w celu uzyskania korzyœci dla Koœcio³a w Polsce. m
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
7
Kartki z przemijania Uczê siê rezygnowaæ. Ciê¿ko mi to idzie.
$
Im jestem starszy, tym mniej wiem i tym wiêcej mam w¹tpliwoœci. Wyznanie nieoryginalne, ale coraz bardziej aktualne. Nigdy zreszt¹ nie mia³em pewnoœci, ¿e pozna³em pe³n¹ prawdê o czymœ lub o kimœ i przenikn¹³em do koñca to, co chcia³em lub musia³em poznaæ. Teraz to przekonanie siê nasila i niestety potêguje niewiarê we w³asne mo¿liwoœci. Bywa te¿, ¿e parali¿uje mnie powracaj¹ce wci¹¿ przeœwiadczenie, ¿e nic nie jest takie, jakie siê wydaje i nikt nie jest taki, jakim go widzê. Obecnie nie mam ju¿ z³udzeñ, ¿e zrozumiem wszystko, co chcia³em i powinienem. I godzê siê z tym, ¿e to tak w³aœnie ze mn¹ jest. Ró¿ne jednak pasje wci¹¿ mn¹ rz¹dz¹ a ciekawoœæ wci¹¿ pcha mnie dalej i dalej.
$
Coraz mniej we mnie jest cierpliwoœci wobec przejawów wszechogarniaj¹cej g³upoty i ró¿nych form barbarzyñstwa. W Polsce widzia³em ich sporo; bywa³o, ¿e nie wierzy³em w³asnym oczom i uszom. I to nie tylko w miejscach publicznych, ale w tak¿e w mediach. Widywa³em je równie¿ podczas protestów przeciwko utrzymywaniu stanu pandemii, której rzekomo nie ma. Dostrzega³em je w idiotycznych wyg³upach przebierañców oœmieszaj¹cych ruch LGBT. S³ysza³em tak¿e wulgarne okrzyki czêœci kobiet walcz¹cych z projektem zaostrzenia prawa aborcyjnego. W internetowych sprawozdaniach z po¿al siê Bo¿e Marszu Niepodleg³oœci roi³o siê od szczucia i pe³nych nienawiœci ataków. Pe³no w nich by³o obrazów pokazuj¹cych bezmyœlne wymachiwanie narodowymi flagami, obrzucanie p³on¹cymi racami policji i domniemanych, czy te¿ rzeczywistych przeciwników Wielkiej Polski Katolickiej. Ciekawe, czy ktoœ z uczestników tych flagowych i dymi¹cych racami Marszów Niepodleg³oœci wie, ¿e o tê niepodleg³oœæ walczyli tak¿e socjaliœci, ateiœci i ró¿nej maœci lewicowcy, nie mówi¹c ju¿ o artystach, ¿o³nierzach i cywilach o odmiennej orientacji seksualnej.
$
Narodowcy vel nacjonaliœci musz¹ mieæ wroga, po prostu musz¹. Skoro zabrak³o ¯ydów, ich wrogiem stali siê lewicowcy, postêpowcy, libera³owie, zwolennicy Polski otwartej i ró¿norodnej oraz, rzecz jasna, mniejszoœci seksualne. Tak siê jakoœ dziwnie sk³ada, ¿e te ugrupowania i ich przedstawiciele s¹ zwalczani
równie¿ przez partiê obecnie rz¹dz¹c¹ w Polsce. Poziom umys³owy tych¿e narodowców vel nacjonalistów zostawiam bez komentarza. Po ostatnim Marszu Niepodleg³oœci pojawi³ siê o nich w Internecie nastêpuj¹cy dowcip – „Nowy temat lekcji historii: Bitwa pod warszawskim Empikiem jako wyraz têsknoty narodowców za rozumem”.
$
Po transmisji Marszu Niepodleg³oœci, pojawi³ siê w Necie wpis Igora Wojciechowskiego – „To jest ten Bóg, Honor i Ojczyzna? To jest patriotyzm? To jest idiotyzm, prostactwo, nacjonalizm i wandalizm”. Czterema koñczynami podpisujê siê pod t¹ opini¹.
$
Tym uczestnikom Marszów Niepodleg³oœci, którzy chodz¹ nañ, bo chlubi¹ siê swoj¹ polskoœci¹ dedykujê oœwiadczenie Juliana Tuwima, wielkiego poety – „Jestem Polakiem, bo mi siê tak podoba. To moja œciœle prywatna sprawa, z której nikomu nie mam zamiaru zdawaæ relacji, ani wyjaœniaæ jej, t³umaczyæ, uzasadniaæ. (...) Gdyby jednak przysz³o do uzasadnienia swej narodowoœci, a raczej narodowego poczucia, to jestem Polakiem dla najprostszych, niemal prymitywnych powodów przewa¿nie racjonalnych, czêœciowo irracjonalnych, ale bez „mistycznej” przyprawy. Byæ Polakiem – to ani zaszczyt, ani chluba, ani przywilej. To samo jest z oddychaniem. Nie spotka³em jeszcze cz³owieka, który jest dumny z tego, ¿e oddycha”.
$
Stefan ¯eromski o Tuwimie – „Tak bardzo wgryz³ siê w jêzyk polski, ¿e a¿ przegryz³ siê na wylot”. Pos³uchajmy dzisiaj jêzyka tych, którzy deklaruj¹ dumê ze swej polskoœci. Uszy wiêdn¹. Poczytajmy tak¿e to, co i jak pisz¹ oni w Internecie. A jêzyk przecie¿ jest najprawdziwszym obrazem duszy i umys³u. Powtarzam – najprawdziwszym!
$
Podczas pobytu w Warszawie spotka³em w nocy grupê m³odych ludzi smaruj¹cych sprayem jakieœ kulfony na murach i powiedzia³em, ¿e nie rozumiem ich pisma i znaków. Odpowiedzieli, ¿e nie muszê rozumieæ, bo one nie s¹ do zrozumienia, dla takich typów, jak ja. A dla kogo, w takim razie – spyta³em, dla nas samych – odpowiedzieli i szybko uciekli, boj¹c siê zapewne, ¿e wezwê policjê, bo zasmarowywanie murów jest nielegalne. I mimo, ¿e nielegalne, trudno jest znaleŸæ w du¿ych miastach miejsce niewysprayowane jakimiœ bazgro³ami i rysunkami. Ostatnio poœród nich pojawi³y siê tak¿e czytelne symbole sprzeciwu wobec w³adzy i napisy, takie np. jak: „J...æ PiS”, „Rozliczyæ Koœció³” i „Wyp...alaæ”.
Tydzieñ na kolanie Œroda „Jak praca nas zabija” wskazuje na Facebooku Jarema Piekutowski z „Nowej Konfederacji” pisz¹c o tekœcie Moniki Helak, humanistki, po Centrum Wyzwañ Spo³ecznych Uniwersytetu Warszawskiego (co to takiego?). Pisze Pani Monika: „Brakuje mi palców do zliczenia momentów, w których doprowadzam siê do ataku paniki, bo znowu kogoœ zawiodê, bo nie zrealizowa³am swojego zobowi¹zania, bo siê przeliczy³am i jeœli natychmiast tego nie nadrobiê, to bêdzie KATASTROFA (...) Przecie¿ ja naprawdê zawali³am ten termin. Naprawdê parê tygodni lecia³am sobie w kulki, zanim przyzna³am, ¿e nie dajê rady. Naprawdê ktoœ ma prawo siê na mnie wkurzyæ, bo moje zachowanie dezorganizuje mu ¿ycie”.
I komentuje Jarema: „Tak, tak wygl¹da ¿ycie tysiêcy osób, przede wszystkim z bran¿ „humanistycznych” – pracowników kultury, dziennikarzy, artystów, badaczy, socjologów, wolnych strzelców, pracowników i wspó³pracowników organizacji pozarz¹dowych, pracowników pomocy spo³ecznej, niektórych urzêdników, którzy akurat maj¹ do zrobienia te najwa¿niejsze i terminowe sprawy – ale te¿ naukowców. (…) Dziœ ówczesne bezrobocie zamieni³o siê na setki czy tysi¹ce gównoprac, umów o dzie³o i umów zlecenia za bardzo niskie kwoty godzinne (w porównaniu z tymi, za które pracuj¹ na etatach nasi znajomi z korpo) z terminami, terminami i jeszcze raz terminami i wisz¹cym nad wykonawc¹ mieczem Damoklesa, ¿e jak zawali ten termin, to nie doœæ, ¿e czekaj¹ go surowe kary umowne, to jeszcze zamawiaj¹cy/klient ju¿ nigdy siê do niego nie odezwie.” Naprodukowa³y uczelnie ludzi z dyplomami od niczego, obiecuj¹c tak „humani-
$
Andrzej Józef D¹browski
Jak niewiele trwa³ych wartoœci zostaje po ró¿nych subkulturach, jak niewiele. Nieraz w ogóle ich nie ma. Natomiast wielkie jest samozadowolenie uczestników i propagatorów tych¿e subkultur. Zaiste wielkie.
$
Ciekawe, ¿e Polacy-katolicy nie ciesz¹ siê, ¿e po raz drugi w historii prezydentem Stanów Zjednoczonych mo¿e zostaæ katolik. Bardzo ciekawe…
$
Ciekawe, ¿e poza Polsk¹ i Wêgrami, inne kraje nie zamierzaj¹ wetowaæ bud¿etu Unii Europejskiej, którego podzia³ ma byæ uzale¿niony od stanu praworz¹dnoœci w danym kraju. Nie maj¹ odwagi, czy akceptuj¹ jednak ten projekt? A mo¿e nie maj¹ problemu z ow¹ praworz¹dnoœci¹?
$
15 listopada minê³a 125 rocznica urodzin poety i satyryka Antoniego S³onimskiego. By³ on moim mistrzem w latach mojej studenckiej m³odoœci. Uwielbia³em jego ciête riposty i dowcip. Do dziœ rozbawiam nimi towarzystwo. W moim warszawskim mieszkaniu wisi jego przedwojenny portret narysowany piórkiem przez Zdzis³awa Czermañskiego. Wiedz¹c o mojej atencji dla mistrza, ofiarowa³a mi go ze swoich zbiorów El¿bieta Barszczewska, s³awna aktorka i ¿ywa legenda, któr¹ S³onimski obdarza³ wielk¹ estym¹. W jednym z felietonów mistrz wyzna³ to, co jest mi szczególnie bliskie i co jest dzisiaj szczególnie aktualne – „Chcemy ¿yæ w zwyczajnym kraju. Nie na szañcach, na bastionie, nie na barbakanie, nie na przedmurzu, ale w zwyczajnym kraju. Nie chcemy ani misji dziejowych, ani przewodnictwa, nie chcemy mocarstwowoœci, ani imperializmu”. Jego k¹œliwe i satyryczne publikacje w „Tygodniku Powszechnym” tak bardzo rozwœcieczy³y komunistów, ¿e zabronili, nie tylko drukowania jakichkolwiek jego tekstów, ale i wymieniania gdziekolwiek jego nazwiska. Wówczas s³awny filozof i logik, profesor Tadeusz Kotarbiñski wys³a³ doñ list nastêpuj¹cej treœci – „Mistrzu nad mistrze, wprawdzie zosta³ Pan skazany na nieistnienie, ale proszê siê a¿ tak bardzo nie przejmowaæ, poniewa¿ znalaz³ siê Pan teraz w œwietnym towarzystwie, takim jak Bóg i sprawiedliwoœæ”. O Antonim S³onimskim myœlê zawsze, kiedy przyjaciele, znajomi i czytelnicy pytaj¹ mnie, „czy zamierzam wróciæ do Polski na dobre”. Przytaczam wówczas jego odpowiedŸ – „Dlaczego tylko na dobre? Wrócê te¿ na œrednie i z³e”.
$
I jeszcze raz S³onimski – „Bóg mi powierzy³ humor Polaków”. m
styczny” raj zatrudnienia, aby daæ im na koniec swoiste „piek³o gównoprac“… Czwartek Zdziecinnienie w Polsce, zdziecinnienie w Europie. Media spo³ecznoœciowe tylko napêdzaj¹ i pog³êbiaj¹ problem totalnego zdziecinnienia polityki i polityków. G³upawka na trybunie sejmowej, w telewizji, na demonstracjach. Najwa¿niejsze, ¿eby wszystko zarejestrowa³y kamery i telefony komórkowe i do sieci. Wielkie s³owa, ma³e czyny, du¿o dymu i „fajnych obrazków”. Swoj¹ drog¹ niez³y to dowód na dobrobyt w jakim nam przysz³o ¿yæ. Wymuskane, mieszkaj¹ce u rodziców lub ¿yj¹ce z rodziców dziatki, które chyba nigdy nie musia³y mocno siê natrudziæ walcz¹c o chleb powszedni. Nic nowego, ka¿dy „chce mieæ swoje Westerplatte”. Ale to Westerplatte, zw³aszcza pod has³em „w…æ, k…, je.. æ” takie jakieœ mikroskopijne. Byle do nastêpnego wpisu na Instagram, Twitterze, Facebooku. Wszystko jest „bezprecedensowe”, „historyczne”, w ogóle i w szczególe… ¯e dzieciarnia siê bawi? To jeszcze mo¿na zrozumieæ, w dobie pandemii od-
ciêci od innych rozrywek. Ale do tego do³¹czaj¹ siê politycy, którzy z powa¿nymi minami, te¿ chc¹ robiæ za ofiary. Czwartek póŸniej Ca³y œwiatowy rozgardiasz jest na rêkê prawdziwym macherom, czyli wielkim korporacjom, które potrzebuj¹ niezbyt rozgarniêtych konsumentów, którym mo¿na wcisn¹æ ka¿de badziewie. Oczywiœcie wczeœniej wmówiwszy, ¿e s¹ „m¹drzy, nowoczeœni, umiej¹ wybieraæ i w ogóle…”. Korpy mog¹ zrobiæ wszystko (schowaæ kasê w rajach podatkowych, produkowaæ w obozach pracy), pod warunkiem ¿e zadeklaruj¹, i¿ s¹ postêpowe tj. walcz¹ ze zmian¹ klimatyczn¹, s¹ za równoœci¹ i postêpem wszelakim. Nie wierzycie? Z rzeczy najwa¿niejszych: ju¿ mo¿na kupiæ smartfon Apple 12, który niewiele ró¿ni siê od Apple 11, który niewiele ró¿ni siê od Apple 10, a 10 to tak naprawdê lekko zmodyfikowana 9… Na tym polega marketing. ¯eby co rok, pó³tora sprzedawaæ prawie to samo, lekko zmodyfikowane, bo „musisz to kupiæ, musisz to mieæ”. I tak krêci siê ten œwiat
Jeremi Zaborowski
Nr 197
Nowy Jork
21 listopada 2020
Walczyli o ziemiê, sk¹d ich ród – Ochotnicy z Ameryki w kadrach nowego filmu dokumentalnego –
Delegacje placówek SWAP i konsul Mateusz Gmura (z prawej) na mszy w Koœciele œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie. Na zdjêciu z prawej harcerki z hufca Podhale.
Tegoroczne Œwiêto Niepodleg³oœci w Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie, w niedzielê 8 listopada 2020 r., mia³o charakter wyj¹tkowy. Zamiast tradycyjnej akademii odby³a siê projekcja nowego dokumentu „¯o³nierze Niechciani” w re¿yserii Jacka P. Lata³³o (50 min., prod. Polish Television Chicago). Film zawiera archiwalne rewelacje w postaci wypowiedzi ochotników, weteranów I wojny œwiatowej, którzy zostawili Amerykê i poszli na front walczyæ za Polskê. Olœnienie poznawcze, silne doznania emocjonalne, intelektualne pobudzenie – tak okreœla³a swój odbiór postaci zarejestrowanych na ruchomym obrazie publicznoœæ licz¹ca oko³o 20 zaproszonych goœci. Przed seansem dokumentu na du¿ym ekranie o godz. 13, spo³ecznoœæ polska zgromadzona w Koœciele œw. Stanis³awa Kostki na mszy œw. o godz. 11:30 uhonorowa³a tych wszystkich, którzy wskrzesili Polskê w 1918 r.: ¿o³nierzy, dygnitarzy, poetów, artystów. Udzia³ w niej wziêli miêdzy innymi: wicekonsul Mateusz Gmura, harcerki z hufca
Ks. Józef Szpilski w homilii mówi o koniecznoœci budowy jednoœci narodu, by Polska trwa³a w niepodleg³oœci.
Cz³onkowie SWAP z wicekonsulem Mateuszem Gmur¹. Cz³onkini SWAP Danuta Szlajmer (po prawej), uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Podhale i harcerze z hufca Warmia, delegaci Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce z placówek z trzech stanów: Pl. Nr 21/201 SWAP w Nowym Jorku, NY; Pl. Nr 123 SWAP w Nowym Jorku, NY; Pl. Nr 12 SWAP w Pensylwanii, PA; Pl. Nr 51 SWAP w Jersey City, NJ. W homilii ks. Józef Szpilski, duszpasterz przy parafii œw. Stanis³awa Kostki, który w latach 1972-1982 by³ proboszczem, powiedzia³, ¿e wywalczenie niepodleg³oœci by³o „owocem wytrwa³ych wielowiekowych zmagañ naszego narodu o zachowanie to¿samoœci i duchowej wolnoœci.” Podkreœli³, ¿e naród jest wspólnot¹ osób, które winny wspomagaæ siê w ludzkim istnieniu i rozwoju, inspirowani czynn¹ mi³oœci¹ Boga.”
By ojczyzna trwa³a w niepodleg³oœci, ksi¹dz wskaza³ na koniecznoœæ budowy jednoœci narodu i przywo³a³ s³owa Cypriana Kamila Norwida: „Ojczyzna to wielki, zbiorowy obowi¹zek”. Harcerkom i harcerzom ks. proboszcz Marek Sobczak podziêkowa³ za udzia³ w mszy œwiêtej i za rozwieszenie szerokiej wielometrowej bia³o-czerwonej flagi, która sp³ywa³a spod sklepienia œwi¹tyni. Wiernym da³ wyraz swojej wdziêcznoœci za ich przybycie pomimo obaw zwi¹zanych z pandemi¹ w obecnej nowej rzeczywistoœci. Podczas spaceru do Polskiego Domu Narodowego, w s³oneczn¹ jesienn¹ pogodê, druhna Luiza Nieszpor, która prowadzi dru¿ynê harcerek „Górski las”, powie-
dzia³a na g³os: „Raz harcerka, zawsze harcerka”. Wyrazi³a dumê ze swoich dziewcz¹t, które emanuj¹ dyscyplin¹, patriotyczn¹ postaw¹ opart¹ nie na pustym patetyŸmie, a rozs¹dku, wiedzy i autentycznym uczuciu dla polskiej ojczyzny. Wspólne odœpiewanie hymnu polskiego i amerykañskiego rozpoczê³o uroczystoœæ Niepodleg³oœci Polski, niepodleg³oœci licz¹cej 102 lata. Teofil Lachowicz, archiwista SWAP, przywita³ wszystkich goœci, a szczególnie wicekonsula Mateusza Gmurê, prezesa Domu Antoniego Chroœcielewskiego, przedstawicieli chóru Angelus, oraz komendantów SWAP: pe³ni¹cego obowi¹zki Komendanta Naczelnego SWAP Tadeusza Antoniaka, Komendanta Pl. 123 SWAP
Porucznik Juliusz Szygowski-Trzaska do³¹czy³ do Armii B³êkitnej we Francji z Italii. Kadr z filmu „¯o³nierze Niechciani”.
Kapral Walenty Jankowski (1896–1997). Kadr z filmu „¯o³nierze Niechciani”.
Porucznik Juliusz Konstanty Baczyñski (1882–1992). Kadr z filmu „¯o³nierze Niechciani”.
Kanonier Józef Zió³kowski (1901–1997). Kadr z filmu „¯o³nierze Niechciani”.
Okrêg 2. SWAP, sponsor projekcji dokumentu „¯o³nierze Niechciani” w Polskim Domu Narodowym.
Harcerka Julia Golec czyta swój wyró¿niony esej o jej interpretacji solidarnoœci.
w Nowym Jorku Zygmunta Bielskiego, Komendanta Pl. 21/201 SWAP w Nowym Jorku Krzysztofa Mazura, Komendanta Pl. 51 SWAP w Jersey City Stanis³awa Jarz¹bka, Wicekomendanta Okrêgu 2. SWAP Marka Chroœcielewskiego. Inwokacjê wyg³osi³ ks. proboszcz Marek Sobczak. Wicekonsul Mateusz Gmura z Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku winszowa³ prezesowi Antoniemu Chroœcielewskiemu wielu dekad pomyœlnego prowadzenia Polskiego Domu, w którym najwa¿niejsze polskie narodowe œwiêto obchodzone jest z nale¿yt¹ czci¹. O walorze solidarnoœci w rozumieniu m³odego cz³owieka widownia wys³ucha³a wyró¿nionego eseju pi¹toklasistki Julii Golec. Laureatka konkursu na wypracowanie pt. „Jestem Polakiem” w swojej grupie wiekowej w Polskiej Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej na Brooklynie, ujê³a s³uchaczy w³asnym spojrzeniem, poprawn¹ polszczyzn¹ i dobr¹ dykcj¹. „Julia ma równie¿ du¿e zdolnoœci artystyczne w zakresie œpiewu, prac rêcznych i próbowa³a swoich si³ jako aktorka. Obecnie od roku jest harcerk¹. Zawsze jest skupiona, pomocna i s³ucha” – powiedzia³a druhna Gra¿yna Moœcicki. Pokaz dokumentu „¯o³nierze Niechciani” by³ kulminacyjnym punktem wydarzenia. Ochotnicy do Armii Polskiej we Fran-
Zaproszeni goœcie w Polskim Domu Narodowym, od lewej: ks. prob. Marek Sobczak, prezes PDN Antoni Chroœcielewski, konsul Mateusz Gmura, komendant SWAP Tadeusz Antoniak.
cji w latach 1917-1921: kapral Walenty Jankowski, porucznik Juliusz Szygowski-Trzaska, kanonier Józef Zió³kowski, porucznik Juliusz Konstanty Baczyñski jawi¹ siê na du¿ym ekranie w ca³ej swej ¿ywej okaza³oœci, w pe³ni koloru. Ju¿ w sêdziwym wieku, ale nadal o duchowej mocy, w³asnym jêzykiem opowiadaj¹ konkrety z w³asnych doœwiadczeñ, których ¿adna relacja historyczna nie zast¹pi. Trzech z nich uda³o siê do B³êkitnej Armii z Ameryki, a porucznik Juliusz Szygowski-Trzaska do Italii. W o¿ywiony sposób mówi¹ o relacjach z ¿o³nierzami francuskimi w Armii B³êkitnej, o buncie ¿o³nierzy polskich, którzy odmówili zamiany orze³ka zaprojektowanego przez Agnieszkê Wis³ê na francuski ekwiwalent, o dzieleniu siê beczk¹ wina, o widoku, gdy ¿o³nierz traci obie nogi, o stawianiu krzy¿y poleg³ym na polu walki, o spotkaniu z genera³em Hallerem, o docieraniu
do zniszczonej Polski, gdzie ludnoœæ polska wita³a ich na kolanach. Tytu³owy okreœlnik „niechciani” wyjaœniaj¹ sami weterani, którzy mówi¹ o ch³odnej reakcji w³adz amerykañskich jak i polskich w stosunku do powracaj¹cych z frontu bohaterów. Ameryka uwa¿a³a, ¿e nie walczyli o Amerykê, a decydenci na polskiej ziemi uwa¿ali ich za obcokrajowców. Po projekcji pani Danuta Szlajmer, uczestniczka Powstania Warszawskiego, cz³onkini Pl. Nr 123 SWAP w Nowym Jorku, mówi³a: „Bardzo prze¿y³am ten film, bo to moralni ludzie, a o ich czynie nigdy nas nie uczono.” „Unikatowe œwiadectwo swojego ¿ycia na froncie. Ci ochotnicy tworzyli pierwsze weterañskie placówki, fundamenty SWAP” – podsumowa³ p. o. Komendanta Naczelnego SWAP Tadeusz Antoniak. Z 20 tys. ochotników, którzy wyruszyli z Niagara-on-the-Lake, do Ameryki po-
wróci³o oko³o 14 tys. W oczach prawa nie byli amerykañskimi weteranami. Zerwane relacje rodzinne i wiêzy romantyczne, brak opieki spo³ecznej, g³ód, trudy przystosowania siê do nowej sytuacji, nêdza, sprawi³y, ¿e wielu nie potrafi³o siê odnaleŸæ. Nowojorska premiera dokumentu by³a inauguracj¹ pokazów o ludziach, którzy walczyli o ziemiê, sk¹d ich ród, o woln¹ Polskê. Tekst i zdjêcia: Katarzyna Buczkowska
Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
10
www.kurierplus.com
GRUBE RYBY I PLOTKI FOT. RAFA³ GUZ
„Mieszkam od ponad trzydziestu lat w Los Angeles, gdzie spotka³o mnie wielkie wyró¿nienie, kiedy wygra³em œwiatowy konkurs na profesurê na Uniwersytecie California. I wydawaæ by siê mog³o, ¿e to miejsce winno byæ tym ulubionym. Jedynym. Wybranym przez przeznaczenie. A jednak nie. Miejscem ukochanym i tym jedynym pozostanie W³odzimierz Wo³yñski, gdzie siê urodzi³em, spêdzi³em pierwsze dziesiêæ lat ¿ycia. To mieœcina, jakby ¿ywcem zdjêta z p³ócien Marka Chagalla” – mówi Jerzy Antczak, nominowany do Oscara za „Noce i dnie”, dwukrotny zdobywca Diamentowych Lwów oraz Nagrody Specjalnej Platynowe Lwy za ca³okszta³t twórczoœci, „¿ywa legenda polskiego filmu, teatru i Teatru Telewizji”. Z okazji 90. urodzin re¿ysera ukaza³a siê ksi¹¿ka wspomnieniowa pt. „Jak ja ich kocha³em”, w której artysta szczegó³owo, barwnie i dowcipnie opisuje swoje ¿ycie, a przede wszystkim – jak deklaruje – sk³ada ho³d tym wszystkim, z którymi by³ zwi¹zany na ró¿nych etapach swojej „podró¿y”. Na pytanie jak wygl¹da ¿ycie na emeryturze w Ameryce, Antczak protestuje: „Ja nie jestem na emeryturze! W moim s³owniku takie s³owo nie istnieje. Ja tylko zmieni³em rytm ¿ycia. Zamiast iœæ do pracy, aby tam wykonywaæ swoje obowi¹zki, robiê to samo bêd¹c w innej rzeczywistoœci, któr¹ z³oœliwi tutaj nazywaj¹ „has been”, czyli by³y. Nie czujê siê by³y. Ja ci¹gle jestem.” Wiele miejsca w ksi¹¿ce Jerzy Antczak poœwiêca arcydzie³u polskiej kinematografii „Nocom i dniom”. „To wybitne dzie³o D¹browskiej pozwoli³o mi o¿y-
Weronika Kwiatkowska
Jerzy Antczak od ponad 30 lat mieszka w Los Angeles. Z okazji 90. urodzin re¿ysera ukaza³a siê ksi¹¿ka pt. „Jak ja ich kocha³em” w której artysta barwnie i dowcipnie opisuje swoje ¿ycie.
wiæ to wszystko, co kumulowa³o siê w moim sercu i kufrze pamiêci przez lata ca³e, niemal od szóstego roku ¿ycia” – mówi re¿yser. „Pamiêtam jako chwile œmiertelnej tremy, drêcz¹ce mnie pytanie: jak film zostanie przyjêty. Napiêty jak struna, czeka³em na zgaœniêcie œwiate³ i pocz¹tek projekcji. Od tego momentu wszystko jest jakby za mg³¹. Rozjaœniaj¹ j¹ napisy koñcowe i jeszcze w czasie ich trwania huragan braw, który przeradza siê w wielominutow¹ owacjê na stoj¹co, a po niej s³owa zachwytu. Mo¿e to ostatnie brzmi pompatycznie, ale nie znajdujê innego okreœlenia na reakcje widzów. Ten spontaniczny wybuch aprobaty nagrodzi³ mi piêæ lat kator¿niczej pracy” – wspomi-
na. I opowiada o najtrudniejszej scenie w „Nocach i dniach”: „By³o to trzeciego dnia po¿arów. W nastêpnej kolejnoœci mia³a byæ krêcona scena przepychania siê doro¿ki Barbary przez t³um i p³omienie. Scenograf zbudowa³ wysokie na kilka metrów drewniane rusztowania, wype³nione brytfannami z napalmem. Mia³y tworzyæ œcianê ognia, zas³aniaj¹c p³omieniami rotundê. By³o to najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne ujêcie w ca³ym filmie. Doro¿kê ci¹gn¹ dwa konie, oswojone z ogniem w stopniu doskona³ym. Ulica o¿y³a. Wszystko przebiega normalnie i nagle konie ci¹gn¹ce doro¿kê Barbary zatrzymuj¹ siê gwa³townie. Staj¹ dêba. Szarpi¹ dyszlem. Pluj¹ pian¹. Kiedy wydawa³o siê, ¿e nic nie opanuje histerii zwierz¹t, Szyrko krzykn¹³: „Na dupê siad!”. Rozszala³e konie pos³usznie opad³y na cztery nogi i... jakby siê nic nie sta³o, poci¹gnê³y doro¿kê do przodu. Ledwie doro¿ka przejecha³a parê metrów, œciana rozszala³ych p³omieni runê³a w miejsce, gdzie przed chwil¹ by³ pojazd z Jadzi¹ i Basi¹ Rachwalsk¹. Rozlany napalm ogarn¹³ p³omieniami olbrzymi¹ czêœæ jezdni. Nawet w tej chwili, gdy to mówiê, mam gêsi¹ skórê na myœl, co by siê sta³o, gdyby œciana ognia runê³a na Jadziê i Basiê Rachwalsk¹. By³em w szoku. Obie mia³y „podsma¿one” p³aszcze i œmierdzia³o we³n¹. Chcia³em przerwaæ zdjêcia, ale us³ysza³em g³os Szyrki: „Pan musi uwierzyæ, ¿e Bóg powiedzia³: Antczak, chcê, abyœ dokoñczy³ „Noce i dnie”„. Re¿yser, choæ od lat mieszka w USA, uwa¿nie œledzi wydarzenia w kraju i czêsto wraca do wspomnieñ z dzieciñstwa. „Pamiêæ zapachu ma straszn¹ si³ê. Ka¿dy przedmiot, mieszkanie, wydarzenie ¿ycia maj¹ specyficzny
aromat, jedyny, niepowtarzalny. Najbardziej pamiêtam zapach maciejki. W czasie okupacji mieszkaliœmy we wsi Rêdziny, gdzie ojciec by³ inspektorem podobwodu Armii Krajowej. Mieszkaliœmy w ma³ym domu, blisko warszawskiej szosy. Aby siê dostaæ do domu, trzeba by³o przejœæ przez w¹ski, kamienny mostek, który stawa³ siê œcie¿k¹ do samych drzwi. Po jej obu stronach by³a przestrzeñ do dowolnego zagospodarowania. Wkrótce mama zrobi³a tam warzywny ogród, obsiewaj¹c brzegi maciejk¹. Mia³em wtedy trzynaœcie lat. Mog³em godzinami patrzeæ, jak ta delikatna roœlina rozchyla³a swoje filigranowe p³atki, wysy³aj¹c w wilgoæ nocy strumienie niebiañskiej s³odyczy. I wtedy zapomina³em, ¿e Polska by³a w czarnej otch³ani niemieckiej okupacji. ¯e ka¿dego dnia mordowano ludzi. Wpada³em wtedy w jakiœ dziwny stan uniesienia, jakby rodzaj narkozy. A jeœli chodzi o smak, to uwielbiam miód i placki kartoflane na oleju z czosnkiem” – mówi Antczak. I dodaje: „Ja chyba nie wyros³em z bucików dzieciñstwa. Do dzisiaj, kiedy mam 90 lat, cieszê siê wieloma sprawami, jak ma³e dziecko. Robiê wszystko, aby tak jak ono zachowaæ czystoœæ uczuæ. I mo¿e ta wiara pozwala mi trwaæ?” – pyta retorycznie. Oby jak najd³u¿ej! * Czwarty sezon kultowego serialu „The Crown” to starcie gigantek. G³ówne w¹tki dotycz¹ politycznego pojedynku pomiêdzy Margaret Thatcher i królow¹ El¿biet¹ oraz nieszczêœliwego ma³¿eñstwa Diany z ksiêciem Karolem. W roli ksiê¿nej wystêpuje m³odziutka Emma Corrin. Podobieñstwo do Diany jest niesamowite (Emma jest nawet tego samego wzrostu), ale aktorka twierdzi, ¿e nigdy w ten sposób o sobie nie myœla³a. „To mojej mamie mówiono, ¿e wygl¹dam jak Diana. Mnie porównywano raczej do m³odej Jodie Foster” – przyzna³a w jednym z wywiadów, a w innym doda³a: „Czujê siê tak, jakbym zna³a j¹ jako przyjació³kê. Wiem, ¿e to brzmi dziwnie, ale rozumiem j¹. Uwielbiam odkrywaæ ludzi. To istota mojego zawodu”. Choæ wydawa³oby siê, ¿e o ma³¿eñstwie Karola i Diany wiemy ju¿ wszystko, to jednak „The Crown” odkrywa kolejne warstwy tej skomplikowanej relacji. M³odziutka ksiê¿na jest nieœwiadoma tego, jak funkcjonuje dwór, relacja z mê¿em, który przelewa na ni¹ wszystkie swoje frustracje zwi¹zane z ograniczeniami, jakie narzuca na niego tytu³, jeszcze bardziej potêguje poczucie wyalienowania. Fabu³a nader interesuj¹ca, a przepiêkne plenery i scenografia przykuwaj¹ do fotela. „The Crown” to zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji platformy Netflix. Polecamy! m
W czwartym sezonie serialu „The Crown” g³ówne w¹tki dotycz¹ politycznego pojedynku pomiêdzy Margaret Thatcher i królow¹ El¿biet¹ oraz nieszczêœliwego ma³¿eñstwa Diany z ksiêciem Karolem.
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
Stany wewnêtrzne
Weronika Kwiatkowska
Rogal Party Kiedyœ by³em szczup³ym facetem. I uty³em jak Elvis. Mama, ¿ona i Sendecki mówi¹: Jaworski, ale¿ ty masz piersi (z tym, ¿e mama mówi do mnie „synu”). To nie piersi, koledzy, odpowiadam, lecz miêœnie. Aktualnie znajduj¹ siê w stanie spoczynku (z tym, ¿e do mamy mówiê „mamo”). Ca³y Elvis. Nie mam nic do powiedzenia, a œpiewa³ nie bêdê.* Utuczy³a siê na pandemii. Wczeœniej ty³a zim¹. I chud³a na wiosnê. A teraz zima trwa od marca. I nie mo¿e siê skoñczyæ. Z ³ó¿ka przesiada siê na kanapê. I ju¿ jest w pracy. Czasem siedzi w pid¿amie do 5 po po³udniu. A potem stwierdza, ¿e ju¿ siê nie op³aca przebieraæ. Po dziewiêciu godzinach pañszczyzny wsuwa siê pod koc. I do wieczora t³ucze seriale. Jedyny sport, który uprawia, to binge-watching. I to ci¹g³e pod-
jadanie. Ma wra¿enie, ¿e w dywanie wydepta³a œcie¿kê. ¯e na linoleum w kuchni s¹ œlady po ca³odziennych pielgrzymkach do lodówki. Z kanapy i z powrotem. Pogardza sob¹. I chce to zmieniæ. Wiêc siê porywa. Na soki z jarmu¿u. Detoksy. I inne. Wczoraj nawet æwiczy³a. Odpali³a 30minutowy workout dla seniorów i sz³o jej ca³kiem dobrze. Ale dzisiaj mia³a zakwasy nawet w palcach u stóp. Pomyœla³a, ¿e mo¿e chocia¿ wyjdzie na spacer. I z energi¹, której nie potrafi z siebie wykrzesaæ, bêdzie maszerowaæ po pustych ulicach. Oddychaæ przez maseczkê. Liczyæ kroki. Ale zacz¹³ padaæ deszcz. A potem wci¹gnê³a siê w dyskusjê na temat czwartego sezonu The Crown. I nagle ktoœ wyci¹gn¹³ wtyczkê. Zgasi³ dzieñ. A jeszcze te nieszczêsne rogale. Myœla³a, ¿e w tym roku jej nie dopadn¹. Ale nie. Œwiêtomarciñska ofensywa od rana. Wychyna³y z ka¿dej szczeliny. Te domowej roboty. I z ulubionych cukierni. A ¿e z bia³ym makiem. A ¿e z ciemnym makiem. Z lukrem. Bez lukru. Posypane skórk¹ pomarañczow¹ i p³atkami migda³ów. Na bia³ych talerzykach. I upozowane na br¹zowym papierze. Przekrojone. I w ca³oœci. Pojedynczo. I stadami. Rogale œwiêtomarciñskie. 850 kalorii sztuka. Podda³a siê i posz³a do polskiego sklepu na rogu. Mo¿e przywieŸli? Zdaje siê,
¿e w zesz³ym roku by³y. Pani w okienku potwierdzi³a. Owszem, cukiernia z Long Island dowozi. I mo¿na zamówiæ. Postanowi³a zadzwoniæ. Ow³adniêta nag³¹ potrzeb¹ zatopienia zêbów w pó³francuskim cieœcie. Ju¿ czu³a na jêzyku marcepanowe nadzienie. I jak ziarenka maku przyczepiaj¹ siê do podniebienia. Jestem na g³odzie – pomyœla³a. Minê³o dziewiêæ dni bez cukru, nie licz¹c jednej œliwki w czekoladzie, któr¹ znalaz³a przy sprz¹taniu szafki. Mogê zjeœæ rogala. Zas³u¿y³am na rogala – przekonywa³a siê na g³os. A poza tym jest œwiêto. Tradycja. To w³aœciwie patriotyczny obowi¹zek. Przymus. Stan wy¿szej koniecznoœci. Zawsze znajdzie siê jakieœ wyt³umaczenie. W sprawie rogali wykona³a osiem telefonów. By³a zdziwiona w³asn¹ determinacj¹. Odk¹d wynaleziono smartphony wiêkszoœæ spraw za³atwia³a pisemnie. Kontakt z obc¹ osob¹, wymagaj¹cy u¿ycia g³osu, uwa¿a³a za ostatecznoœæ. Uprzejma pani z piekarni przyjê³a zamówienie. Dostawa mia³a dotrzeæ nazajutrz. Postanowi³a zaprosiæ kole¿anki. Urz¹dziæ Rogal party. Zaserwowaæ pyry z gzikiem. I makowy odlot. Nastêpnego dnia w po³udnie dowiedzia³a siê, ¿e rogali nie dowieŸli. Kierowca siê pomyli³. Zostawi³ paczkê w innym sklepie. Ale wieczór i tak siê uda³. Wypi³y du¿o wina. A na os³odê zjad³y po kawa³ku almond croissants. Myœla³a, ¿e to koniec cukierniczych wzmo¿eñ, ale kole¿anka obwieœci³a, ¿e s¹. W piekarni na Maspeth. I to prawdziwe!
Kilka dni temu obchodzi³em (sam, w pokoju hotelowym, przestrzegaj¹c COVID-owych obostrzeñ) dziwn¹ rocznicê. 13 listopada 2019 roku wsiad³em w samolot z Warszawy do Pekinu z jedn¹ niedu¿¹ walizk¹ i plecaczkiem na laptopa. Warszawskie mieszkanie wynaj¹³em, powrotu nie by³o. Ju¿ rok przebywam w Azji. Kto siê tego spodziewa³? Ja. Taki by³ przecie¿ plan. Chcia³em sobie w Azji, dok³adniej: Azji Po³udniowo-Wschodniej, pomieszkaæ. By³o to zawsze moim marzeniem, odk¹d po raz pierwszy pojecha³em, tylko na wakacje, do Tajlandii, bodaj w 2003 roku. Potem tam wraca³em, bywa³em te¿ kilka razy na Filipinach, w Kambod¿y, Wietnamie. Oczywiœcie wiedzia³em, ¿e co innego jest jeŸdziæ na wakacje, a co innego mieszkaæ. Kilka rzeczy mnie po d³u¿szym pobycie zaskoczy³o, ale du¿o wiêcej – raczej nie. Przede wszystkim, plan podró¿y leg³ w gruzach z powodu pandemii. By³em w ruchu i tak mia³o byæ nadal: z pañstwa do pañstwa, z lotniska na inne lotnisko, z hotelu do hotelu. Pandemia zasta³a mnie w Malezji, gdzie jest przyjemnie, ale raczej nudno. Ale bezpiecznie i zdrowo – dobre miejsce na przeczekanie zarazy. Perspektywa uleg³a zmianie: ju¿ nie jestem turyst¹, wêdrowcem, ale starszym panem, który od oœmiu miesiêcy œpi
w tym samym apartamencie i codziennie chodzi w to samo miejsce po kawê. Malezja sta³a siê trzecim pod wzglêdem d³ugoœci zamieszkania pañstwem w moim ¿yciu, po Polsce i Stanach. Jak na tyle spêdzonego tu czasu, kraju nie znam w ogóle. Najpierw niemal nie wolno by³o wychodziæ z hotelu, potem trochê to zluzowano, ostatnio znowu wprowadzono obostrzenia. Niemniej, ci¹gle nie mogê lub nie mam ochoty wêdrowaæ po mieœcie, robiæ zdjêæ, zwiedzaæ, kupowaæ bilety wstêpu, jeŸdziæ autobusami i promami. Przycupn¹³em, przeczekujê. A oto kilka refleksji po rocznym pobycie w Azji. – Jest ju¿ mniej egzotycznie. Mniej ju¿ mnie podniecaj¹ zapachy uliczne, klaksony skuterów, zapachy sprzedawanych przy ulicy dañ, uroda miejscowych dziewczyn. Wiadomo, do wszystkiego mo¿na siê przyzwyczaiæ. Poza tym Malezja jest najmniej egzotyczna, „orientalna”: zamiast drewnianych domostw stoj¹ szklane wie¿owce, nie ma wielu motorków i trójko³owców na drogach, s¹ za to nowoczesne poci¹gi, klimatyzowane autobusy i taksówki marki toyota. W amoku unowoczeœniania kraju i bogacenia siê (ropa!), niszczy siê stare domostwa, znikaj¹ ma³e warsztaciki. Nawet nawo³ywania muezinów do modlitw nie przeszywaj¹ powietrza, jak w Egipcie czy Jordanii, buduj¹c ca³¹ atmosferê miejsca, lecz dobiegaj¹ dyskretnie, nie za g³oœno, tu i ówdzie, z jakiegoœ g³oœnika. – Czy azjatyckie jedzenie mo¿e siê znudziæ? Polskiego jedzenia czasem mi brakuje. Europejskie produkty i dania
Z bia³ym makiem! Teraz to ju¿ by³a kwestia ambicji. Nie bêdzie Grajewiak plu³ nam w twarz, czy inny warszawiak z Podkarpacia, co nie jad³ nigdy szneki z glancem – pomyœla³a. I zamówi³a cztery sztuki. Po 15 latach na uchodŸstwie, wreszcie mia³a dost¹piæ cudu objawienia. Œwiêto (marciñski) Graal by³ w zasiêgu podniebienia. A wszystko po to, by doœwiadczyæ proustowskiej podró¿y do przesz³oœci. Jeszcze raz usi¹œæ przy drewnianym stoliku wrzesiñskiej cukierni Szwarc. Zamówiæ herbatê w szklankach z koszyczkiem. Spojrzeæ na ceglan¹ œcianê koœcio³a po drugiej stronie ulicy. Dopaœæ utracony czas. Albo chocia¿ jego (s³odkie) okruchy. Chcia³abym odebraæ zamówienie – powiedzia³a. Ekspedientka wygl¹da³a na zaskoczon¹. Nikt jej nie poinformowa³. Nie mam nic na to nazwisko – powiedzia³a ch³odno. Na szczêœcie w szklanej gablocie le¿a³y dwie ostatnie sztuki. Czeka³y. * Nios³a zawini¹tko do domu niczym trofeum. A potem zaparzy³a kubek kawy zbo¿owej i przekroi³a rogalika na pó³. Po pierwszym kêsie pomyœla³a, ¿e smakuje jakoœ inaczej, obco. Za du¿o lukru – powiedzia³a. I zjad³a resztê. m * Krzysztof Jaworski, Kiedyœ by³em szczup³ym facetem, z ksi¹¿ki Ci¹g Fibonacciego.
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
Rok na wygnaniu Jan Latus
11
mo¿na znaleŸæ w dro¿szych miejscach, ale s¹ to zwykle podróbki œredniej jakoœci. W sumie nie narzekam – azjatycka dieta mi odpowiada, choæ oczywiœcie najlepsze jedzenie by³o w Tajlandii. – Po podró¿ach i szarpaninie zmuszony zosta³em do ¿ycia osiad³ego. Ale tak musia³o siê to skoñczyæ. Osoby marz¹ce o ucieczce do jakiegoœ raju zapominaj¹, ¿e po obejrzeniu wielu miejsc i zaliczeniu atrakcji, zwykle wybiera siê jedno miejsce zamieszkania – i prowadzi ¿ycie osiad³e, stabilne, nawet nudne. Ekspaci, którym zazdroœcimy: œwietnie zarabiaj¹cy amerykañscy czy niemieccy specjaliœci gdzieœ w Bangkoku czy Hongkongu te¿ przecie¿ wynajmuj¹ mieszkania, sprowadzaj¹ rodziny, a w weekend bior¹ dzieci do zoo. Przygoda przeobra¿a siê w rutynê ¿ycia. – Ju¿ rok mieszkam w odosobnieniu, izolacji. Na Filipinach i w Malezji du¿o osób mówi po angielsku, niemniej lokalnych jêzyków nie znam i nie poznam, a na tutejsze religie siê nie przechrzczê. Tak wiêc zawsze bêdê na zewn¹trz, obserwatorem. Ciekawe, jak d³ugo da siê tak poci¹gn¹æ? Sprawê pogarsza fakt, ¿e przez pandemiê niemal zniknêli zagraniczni turyœci i czasowi mieszkañcy z Zachodu, tak wiêc trudno znaleŸæ bratni¹ duszê. – Zdrowie dopisuje mimo braku sportów (pandemia), w razie czego s¹ tu miêdzynarodowe kliniki a wszystkie lekarstwa s¹ dostêpne i niedrogie. – Owszem, odczuwam czasem têsknotê do Ameryki i do Polski i chêtnie wpad³bym tam na przyk³ad na miesi¹c. Niestety musimy poczekaæ na powrót czasów ³atwych podró¿y i tanich lotów.
– Nie ma tu, z pandemi¹ czy bez, rozbudowanego ¿ycia kulturalnego. Najwiêksz¹ rozrywk¹ jest rodzinny obiad w taniej restauracji i zakupy w jednym z miliona centrów handlowych. W Tajlandii by³a obfitoœæ dziennych i nocnych, mniej i bardziej grzesznych, rozrywek. Teraz to wszystko pad³o i nie wiadomo, czy i kiedy wróci. – Do Azji ³atwo, bez wizy, wjechaæ na polski czy amerykañskich paszport. Jednak¿e, gdy chce siê zostaæ d³u¿ej, jest to skomplikowane, jak wszêdzie indziej na œwiecie. Trzeba staraæ siê o przed³u¿enia, wystêpowaæ o nowe wizy, ³aziæ do urzêdu imigracyjnego. Równie¿ zabranie z Filipin czy Malezji dziewczyny do siebie do Ameryki lub Polski, choæby na odwiedziny, to proces skomplikowany i d³ugotrwa³y. Tak, ci¹gle mamy granice, nie wszyscy mog¹, ot tak, sobie gdzieœ pojechaæ czy siê osiedliæ. – W Azji lepiej pozostawaæ poza spo³eczeñstwem: nie mieszaæ siê w politykê, nie krytykowaæ, nie braæ siê tu za biznesy. W obliczu konfliktu w³adze i policja zawsze bior¹ stronê autochtonów, ³atwo wiêc mo¿na zostaæ oszukanym i wykorzystanym, s¹ to bowiem spo³eczeñstwa wyj¹tkowo kumoterskie i skorumpowane. Wbrew temu, co moglibyœmy s¹dziæ, wcale nas tu nie chc¹ jako sta³ych mieszkañców lub wynajêtych fachowców. Bia³ych ludzi tu siê szanuje i nie zaczepia, ale te¿ nie wyci¹ga do nich rêki z zaproszeniem. – W zasadzie wszystkie kraje azjatyckie odnotowuj¹ niesamowity rozwój; jest kwesti¹ czasu, gdy stan¹ siê bogate. Widaæ te¿ st¹d nies³ychan¹ potêgê Chin. Wbrew pozorom, Europa i Ameryka (poza pop kultur¹) nie jest ju¿ obiektem fascynacji. – W ostatnich s³owach mojego listu donoszê, ¿e nie ¿a³ujê decyzji wyjazdu. Jest mi tu dobrze i cieszê siê, ¿e akurat tu mogê przeczekaæ smutê pandemii. m
12
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
Poezja moja mi³oœæ í 1 Co Pan wpisuje w rubryce zawód? Czasami re¿yser. Czasami pisarz. Czasami poeta. Zale¿y do kogo adresowana jest rubryka. Wiersze to pana pasja. Jakie pasje mieli Pana rodzice? Czy jest jeszcze coœ, co Pana pasjonuje? Oboje rodzice byli pasjonatami, byli aktywni zawodowo i sportowo, oczywiœcie w ró¿nych okresach ¿ycia. Natomiast ja ca³kiem niedawno wróci³em do szermierki. I odkry³em, ¿e g³ównym powodem moich problemów zdrowotnych, oprócz choroby, by³o niezrównowa¿one szkolenie. Szabla znowu sta³a siê moj¹ drug¹ pasj¹. Oczywiœcie po pisaniu.
Którego poetê /poetów ceni Pan najwy¿ej? Mam bardzo zró¿nicowane preferencje. Najwiêksze piêtno wycisn¹³ na mnie chyba Bia³oszewski. Ale olœni³ mnie w pewnym momencie na przyk³ad Brandsaetter. Uwielbia³em Przybosia. Pa³a³em dziwn¹, autodestrukcyjn¹ mi³oœci¹ do Majakowskiego, choæ to ciê¿ko przyznaæ. Wiêc kosmosy ca³kiem przeciwstawne. Lubiê poetów wyrazistych i intensywnych. Ostatnio du¿e wra¿enie zrobi³ na mnie Robert Rybicki. Co pan odziedziczy³ po rodzicach? Starego Hyundaia, kilka szabel i okropnie drogi w utrzymaniu dom na ¯oliborzu
Micha³ Zab³ocki to d³ugoletni wspó³pracownik Piwnicy Pod Baranami. Jego wiersze wykonuj¹ œpiewaj¹co m.in. Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki czy Czes³aw Mozil.
na spó³kê z czwórk¹ rodzeñstwa. To oczywiœcie ¿art. Tata szczêœliwie ¿yje i ma siê dobrze, wiêc rozumiem to pytanie jako przenoœniê. Równie prowokuj¹co mogê stwierdziæ, ¿e odziedziczy³em wszystko co najgorsze, im pozostawiaj¹c to, co naj-
lepsze. Nie chcê uchodziæ za ucieleœnienie najlepszych cech moich rodziców. Wolê ich idealizowaæ, a samemu przyznawaæ siê do tego, co najgorsze. To okazuje siê poetycko p³odne. Katarzyna Nowak
Lament nad opustosza³ym miastem „Jak samotne jest miasto, dawniej pe³ne ludzi... bramy s¹ opuszczone, m³odzi nie œpiewaj¹... Popatrz Panie, jestem zasmucony, serce i wnêtrznoœci p³acz¹, bo zawiod³em Ciê... kolejnymi dniami, cierpliwym szeptem, oczekuj¹c ³aski Pana... pokój zosta³ zak³ócony, zapomnia³em co to dobrobyt... Jak? / Ja Jestem z Tob¹, by ochraniaæ Ciê,/ Jak? Mi³osierdzie Jego przecie¿ nigdy nie zawodzi!” W niedzielê 15 listopada w koœciele œw. Stanis³awa Kostki na Brooklynie w ramach Miêdzynarodowego Festiwalu Chopin i Przyjaciele odby³ siê koncert wokalno-instrumentalny poœwiêcony pamiêci ofiar koronawirusa a dwa utwory dedykowane by³y papie¿owi Polakowi w 100. rocznicê Jego urodzin. By³ to z wielu powodówniezwykle poruszaj¹cy koncert. Artystów i przyby³ych na koncert w piêknych s³owach i modlitw¹ powita³ gospodarz ksi¹dz Grzegorz Markulak. Dyrektor artystyczny Festiwalu, Jakub Polaczyk, zapowiadaj¹c program, zwróci³ uwagê, ¿e koncert sk³ada siê z utworów dawnych mistrzów i kompozycji wspó³czesnych napisanych specjalnie na tê okolicznoœæ. Koncert sakralny w œwi¹tyni zacz¹³ siê, jak przysta³o, utworem J. S. Bacha – Prelude and Fugue. Na organach gra³ Balint Karosi. Wybór organisty nie by³ przypadkowy – jak podkreslil Jakub Polaczyk. Balint Karosi wygra³ najs³ynniejszy konkurs organowy na œwiecie J. S. Bacha w Lipsku gra³ wtedy na organach, na których komponowa³ i gra³ sam J. S. Bach. Wêgierski organista i kompozytor od wielu lat mieszka w Nowym Jorku. Kolejno us³yszeliœmy dwuwersowy psalm pochwalny - „Laudate Dominum” W. A. Mozarta (Chwalmy Pana) w przepiêknym wykonaniu sopranistki drama-
Stoj¹ od lewej: Sarah Lucero – sopran, String Noise Duo – Conrad Harris, Pauline Kim Harris, Jakub Polaczyk i Balint Karosi, organy, Marian ¯ak – twórca i dyrektor Festiwalu.
tycznej Sarah Lucero. Utwór skomponowany i wykonany by³ po raz pierwszy w katedrze w Salzburgu, gdzie Mozart by³ chrzczony. Mi³oœnicy muzyki klasycznej mieli przyjemnoœæ wys³uchaæ arcydzie³o romantycznego wêgierskiego mistrza F. Liszta – Fantazje i Fuga na nutach z nazwiska B-A-C-H. Potem zabrzmia³a muzyka wspó³czesna inspirowana ukochanymi przez Jana Paw³a II górami i Podhalem. Wojciech Czepiel, kompozytor i dyrygent napisa³ Duet Skrzypcowy na koncert urodzinowy polskiego papie¿a w Nowym Targu. Niestety do prawykonania nie dosz³o z powodu pandemii. Utwór ten (siedem czêœci) wykona³ z maestri¹ legendarny ju¿ duet String Noise Duo – Conrad Harris i Paulina Kim Harris.
String Noise Duo – od lewej Conrad Harris i Pauline Kim Harris.
Punktem kulminacyjnym koncertu by³a œwiatowa premiera siedmiominutowego utworu poœwiêconego ofiarom koronawirusa pt. „Jeremiah SMS“ Jakuba Polaczy-
ka, napisanego specjalnie na ten Festiwal. Utwór doœæ surowy, oparty na znacz¹cych frazach proroka Jeremiasza ze Starego Testamentu. – Patrz¹c na opustosza³e miasto NYC, w którym mieszkam, odnios³em siê do Lamentacji Jeremiasza nad zniszczon¹ Jerozolim¹ – powiedzia³ Jakub Polaczyk. Wspó³czesny Lament nad opustosza³ym miastem specjalnie zosta³ napisany dla Sarah Lucero – podkreœli³ kompozytor – która ma potê¿n¹ skalê g³osu i dramatyczn¹ barwê. To monolog-dialog Jeremiasza z Bogiem. Chwilami odnosiliœmy wra¿enie, ¿e s³yszymy dwa g³osy. Na rozpaczliwe b³agalne pytania Jeremiasza s³ychaæ odpowiedŸ Boga – Ja jestem, by ochraniaæ ciê. W najbardziej dramatycznych momentach g³os œpiewaczki wspierany by³ tub¹. Na twarzach s³uchaczy widaæ by³o g³êbokie poruszenie. Niedzielny koncert zakoñczy³a Sarah Lucero urzekaj¹c¹ modlitw¹ – Ave Maria – G. Verdiego. Na organach jak i przy poprzednim utworze towarzyszy³ jej kompozytor i organista Jakub Polaczyk. Pamiêtamy, ¿e Jan Pawe³ II zawierzy³ siebie i Ojczyznê Maryi – Totus Tuus. Œpiewaczka wykona³a pieœñ po w³osku, w jêzyku, którym na co dzieñ pos³ugiwa³ siê papie¿. Jej potê¿ny zachwycaj¹cy sopran pe³en ekspresji bêdzie d³ugo w nas trwa³. Na koniec, s³uchacze nagrodzili znakomitych artystów szczodrymi brawami i kwiatami. Koncert niedzielny „In Memory of Coronavirus Victims” by³ najbardziej znacz¹cym i wa¿nym wydarzeniem muzycznym w czasie XXII Miêdzynarodowego Festiwalu Chopin i Przyjaciele, nie tylko ze wzglêdu na temat, ale i wykonanie – œwiatowej premiery dwóch utworów. Marta JóŸwiak
ZDJECIA: ZOSIA ZELESKA-BOBROWSKI
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
190. rocznica wybuchu powstania listopadowego
Dzieñ krwi i chwa³y W têczê Franków, Orze³ Bia³y Patrz¹c lot swój w niebo wzbi³. S³oñcem lipca podniecony Wo³a na nas z górnych stron: Powstañ Polsko, krusz kajdany, Dziœ twój tryumf albo zgon! Warszawianka (s³. Casimir Delavigne, t³. Karol Sienkiewicz) Obraduj¹cy w latach 1814-1815 kongres wiedeñski mia³ zaprowadziæ nowy porz¹dek w Europie po klêsce Napoleona. Jedn¹ ze spornych kwestii na kongresie by³a sprawa polska. Ostatecznie zosta³a ona rozwi¹zana przez utworzenie z wiêkszoœci ziem Ksiêstwa Warszawskiego nowego tworu pañstwowego pod nazw¹ Królestwo Polskie, którego w³adc¹ mia³ byæ odt¹d monarcha rosyjski. Królestwo, zwane równie¿ kongresówk¹, obejmowa³o niewielk¹ czêœæ dawnej Rzeczypospolitej. Poza jego granicami znalaz³y siê wa¿ne historycznie miasta polskie jak Poznañ, Kraków, Wilno i Lwów. Olbrzymi¹ rolê w narodzeniu Królestwa Kongresowego odegra³ ksi¹¿ê Adam Czartoryski, przyjaciel cara Aleksandra w latach 1804-1806 minister spraw zagranicznych Imperium Rosyjskiego. W³aœnie Czartoryski by³ autorem konstytucji Królestwa, która uwa¿ana by³a w tym czasie jako jedna z najbardziej liberalnych i postêpowych konstytucji w Europie. Zgodnie z ustaw¹ car, jako król Polski, zachowywa³ w³adzê wykonawcz¹ i mianowa³ urzêdników administracji. Móg³ zwo³ywaæ i rozwi¹zywaæ sejm jak równie¿ posiada³ prawo weta wobec ustaw. Pomimo to Królestwo mia³o znamiona monarchii konstytucyjnej. Oficjalnie zagwarantowano wolnoœæ prasy, zasadê tolerancji religijnej oraz osobist¹ wolnoœæ jednostki. Jêzyk polski mia³ byæ jêzykiem urzêdowym a armia, chocia¿ dowodzona przez carskiego namiestnika, mia³a byæ równie¿ polska. Ju¿ wkrótce okaza³o siê, ¿e zasady konstytucji i liberalne prawa, nie by³y przestrzegane w praktyce. Brat cara i namiestnik Petersburga w Warszawie – ksi¹¿ê Konstanty, chocia¿ zakochany w polskiej kulturze i tradycji (jego ¿on¹ by³a ksiê¿na Joanna Grudziñska), okaza³ siê bardziej satrap¹ ni¿ libera³em. W roku 1825 nowym w³adc¹ Rosji zosta³ Miko³aj I, który w niczym nie przypomina³ liberalnego Aleksandra. Car Miko³aj otwarcie ignorowa³ konstytucjê Królestwa i coraz bardziej rozwija³ system despotycznych rz¹dów. Swobody gwarantowane Polakom znajdowa³y siê tylko na papierze. Nic wiêc dziwnego, ¿e rós³ ci¹gle opór patriotycznych krêgów spo³eczeñstwa. W roku 1829 grupa kadetów ze Szko³y Podchor¹¿ych Piechoty utworzy³a konspiracyjn¹ organizacjê pod dowództwem porucznika Piotra Wysockiego. * Tymczasem nadszed³ rok 1830 a wraz z nim fala rewolucyjnych wydarzeñ w Europie. Rewolucja lipcowa w Pary¿u obali³a panowanie dynastii Burbonów we Francji. Nowym w³adc¹ zosta³ liberalny król-obywatel, Ludwik Filip Orleañski. W sierpniu obalono panowanie holendarskie w Brukselii i proklamowano niepodleg³oœæ Belgii. W Warszawie kr¹¿y³y pog³oski, ¿e car mo¿e wys³aæ wojsko polskie przeciwko rewolucjom we Francji
i Belgii. 19 listopada prasa warszawska zamieœci³a wzmianki o nadchodz¹cej powszechnej mobilizacji. W stolicy wzrasta³y nastroje rewolucyjne. Wybuch nast¹piæ móg³ w ka¿dej chwili. * Noc¹, 29 listopada 1830 r. grupa spiskowców wkroczy³a do pa³acu belwederskiego, siedziby wielkiego ksiêcia Konstantego. Ich celem by³o pojmanie lub zamordowanie ksiêcia. W tym samym czasie oddzia³ podchor¹¿ych pod dowództwem porucznika Wysockiego mia³ rozbroiæ rosyjski garnizon Warszawy. Od samego pocz¹tku wszystko potoczy³o siê nie tak, jak zaplanowano. Owiana póŸniej legend¹ „noc listopadowa” by³a w istocie naznaczona chaosem i niepotrzebnym przelewem krwi. Konstanty zdo³a³ uciec i dotrzeæ do wiernych mu oddzia³ów. Zdesperowani ¿o³nierze Wysockiego zabili kilku polskich genera³ów, którzy odmówili przy³¹czenia siê do buntu. Wielki Ksi¹¿ê mia³ dosyæ si³, ¿eby st³umiæ rewoltê w zarodku. Postanowi³ jednak wycofaæ siê ze stolicy. Byæ mo¿e przewa¿y³y jego sympatie do Polaków lub pragn¹³ po prostu unikn¹æ dalszych ofiar. Konstanty mia³ powiedzieæ: „Polacy zaczêli te zamieszki i Polacy musz¹ je skoñczyæ”. Sytuacjê uratowa³a ludnoœæ miasta, która wyleg³a na ulice i zdoby³a warszawski Arsena³ zaopatruj¹c siê w broñ. Nad ranem stolica by³a wolna. Ludzie, którzy wzniecili bunt, nie mieli ani jasnego programu dzia³ania, ani bli¿szych kontaktów z polskimi w³adzami Królestwa. Z tego wzglêdu inicjatywa przesz³a w rêce umiarkowanych polityków, którzy pragnêli pokojowego rozwi¹zania kryzysu. Czo³ow¹ rolê odgrywa³ tu ksi¹¿ê Franciszek Drucki-Lubecki, minister skarbu Królestwa i postaæ doœæ znana na dworze carskim. W tydzieñ po wybuchu powstania pe³niê w³adzy przekazano w rêce genera³a Józefa Ch³opickiego, który mia³ doprowadziæ do porozumienia z Petersburgiem i polubownego zakoñczenia konfliktu. Car Miko³aj nie mia³ jednak zamiaru pertraktowaæ z „rebeliantami”. Uwa¿a³, ¿e bunt w Warszawie daje mu œwietn¹ okazjê do zaprowadzenia w Polsce rz¹dów silnej rêki. Wkrótce granice Królestwa przekroczy³a 120-tysiêczna armia rosyjska pod dowództwem feldmarsza³ka Dybicza. W sytuacji, kiedy pokojowe intencje Polaków nie mia³y dalszego sensu, nast¹pi³a radykalizacja nastrojów. 25 stycznia 1831 r. sejm podj¹³ uchwa³ê o detronizacji Miko³aja jako króla Polski. Nastêpstwem tego by³ nowy etap powstania: wojna polsko-rosyjska. Polacy z pozoru stali na straconych pozycjach ze wzglêdu na co najmniej dwukrotn¹ przewagê liczebn¹ armii rosyjskiej. Polska kadra wojskowa przewy¿sza³a jednak swym wyszkoleniem Rosjan. ¯o³nierz polski walczy³ poza tym na w³asnej ziemi i móg³ liczyæ na poparcie miejscowej ludnoœci. Na koniec Polacy mogli siê spodziewaæ dzia³añ dywersyjnych swoich rodaków na Litwie i Ukrainie. Pocz¹tkowy etap wojny by³ pomyœlny dla armii polskiej, która odnios³a sukces w bitwach pod Stoczkiem i Wawrem. 25 lutego dosz³o do krwawej bitwy pod Grochowem. Mimo du¿ych strat armia polska zdo³a³a powstrzymaæ przeciwnika w marszu na Warszawê. Rosjanie stracili prawie dziesiêæ tysiêcy ¿o³nierzy. W marcu Pola-
cy przeszli do kontrofensywy. Niezwykle utalentowany genera³ Ignacy Pr¹dzyñski odniós³ œwietne zwyciêstwa w bitwach pod Dêbem Wielkim oraz Iganiami. Po tych sukcesach zapanowa³ jednak okres bezczynnoœci. Przywództwo polityczne powstania nie mia³o odwagi ani konkretnych planów, aby kontynuowaæ ofensywê na ziemiach wschodnich. W okresie pocz¹tkowym powstañcy na Litwie odnieœli sporo sukcesów. Do powstania przy³¹czy³a siê nawet czêœæ ch³opów litewskich, których has³em by³o: „Polska nie zginê³a, póki ¿yje ¯mudŸ”. Bez poparcia wojsk polskich i wskutek surowych represji w³adz carskich, powstanie na Litwie wkrótce upad³o. Na Ukrainie szeregi powstañców nie przekroczy³y wiêcej ni¿ kilka tysiêcy bojowników. Wobec wrogo nastawionej ludnoœci ukraiñskiej Polacy nie mieli tam wiêkszych szans. W lipcu armia rosyjska pod dowództwem gen. Iwana Paskiewicza rozpoczê³a marsz na Warszawê. Pora¿ki polskich wojsk przyczyni³y siê do radykalizacji nastrojów w stolicy. Ludnoœæ podejrzewa³a zdradê i celow¹ nieudolnoœæ dowodz¹cych armi¹. 15 sierpnia t³umy warszawiaków opanowa³y ulice miasta. Dosz³o do aktów anarchii i gwa³tów. Ponad 30 osób, w tym kilku genera³ów podejrzanych o zdradê lub opiesza³oœæ na froncie, powieszono z zimn¹ krwi¹. Nastêpnego dnia wojsko przywróci³o porz¹dek, jednak rozdzia³ radykalnie nastawionej czêœci spo³eczeñstwa z konserwatywnym kierownictwem powstania pog³êbia³ siê. Pod koniec sierpnia Rosjanie doszli do przedmieœæ Warszawy od strony zachodniej. 6 wrzeœnia rozpocz¹³ siê gwa³towny atak na polskie pozycje. Czêœci¹ obrony na Woli dowodzi³ weteran wojen napoleoñskich, genera³ Józef Sowiñski, który odrzuci³ propozycjê poddania siê i zgin¹³
13 rozsiekany bagnetami rosyjskimi. Po dwóch dniach walki wojska carskie wkroczy³y do stolicy. Upadek Warszawy nie oznacza³ koñca powstania. Polacy dysponowali jeszcze armi¹ licz¹c¹ kilkadziesi¹t tysiêcy ¿o³nierzy, ale brakowa³o ju¿ chêci do dalszej walki. Równie¿ dowództwo wojska sk³ania³o siê ku kapitulacji. Ostatnie punkty oporu podda³y siê. Czêœæ ¿o³nierzy i oficerów przekroczy³a granice zaboru pruskiego, gdzie zostali internowani. Przywódcy polityczni powstania udali siê na emigracjê do Francji. * Istnieje opinia, ¿e powstanie listopadowe by³o niepotrzebne. Polacy w królestwie kongresowym, mimo wielu ograniczeñ i represji, korzystali z prawa samorz¹du i swobód niedostêpnych dla ich rodaków w Prusach i Austrii. Rewolta 29 listopada 1830 r. zosta³a wzniecona przez niewielk¹ grupê spiskowców, którzy nie mieli ani wiêkszego zaplecza politycznego, ani jasno sprecyzowanych planów. Pomimo to powstanie mia³o szansê na zwyciêstwo. Najwiêkszym atutem by³o to, ¿e w odró¿nieniu od innych zrywów niepodleg³oœciowych w XIX wieku, w roku 1830 Polacy posiadali regularn¹, nieŸle uzbrojon¹ armiê. Powa¿nym jednak minusem by³ brak m¹drego i odwa¿nego dowództwa tej armii. Mocarstwa zachodnie, szczególnie Francja, popiera³y na ogó³ Polaków, je¿eli nie militarnie to przynajmniej dyplomatycznie. Jednak kiedy powstanie chyli³o siê ku upadkowi, nie zrobiono nic aby je podtrzymaæ. Jak na ironiê, 20 lat póŸniej wojska francuskie i brytyjskie wyl¹dowa³y na Krymie popieraj¹c Turcjê w jej konflikcie z Rosj¹. * Niezale¿nie od tragicznego fina³u powstanie listopadowe wzmocni³o polsk¹ œwiadomoœæ narodow¹ i by³o wa¿nym etapem na drodze do niepodleg³oœci. Przez nastêpne dziesiêciolecia tradycja i legenda powstania mia³a olbrzymi wp³yw na dalsz¹ walkê narodu o wolnoœæ i niezawis³oœæ.
Kazimierz Wierzbicki
Jedyna w Nowym Jorku polskojêzyczna klinika zdrowia psychicznego UNITAS zatrudni mówiacych po polsku, maj¹cych nowojorskie licencje: æ social worker: LCSW, LMSW æ clinical psychologist: Master Degree, PhD Unitas oferuje kursy potrzebne do uzyskania licencji dla pracowników socjalnych i psychologów. Warunki pracy do uzgodnienia. Prosimy wysy³aæ resume na adres b.jendrzej@unitas-nyc.org Tel. 1-212-982-3470 ext. 131 Od 1983 roku niesiemy pomoc tym, którzy cierpi¹ na uzale¿nienia od alkoholu, narkotyków i tym, którzy maj¹ problemy psychiczne.
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
14
Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów
PRACA ZA $18.50 Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub pomoc domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $18.50 za godzinê.
Zadzwoñ: tel. 929.295.6822
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Kobo Music Studio Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel
tel. 718-609-0088
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz
INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW l ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE l USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS l RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY l CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION l INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152 l
www.kurierplus.com
Sprzedam dzia³kê budowlan¹
25 km od Warszawy w Aleksandrowie, 23000m2, 3/4 ha lasu sosnowego, media, dobry dojazd. Szybka kolej do Warszawy w planach. Cena 15z³/m2. Telefon na Florydê 386-524-0185, email: andrewolowski55@gmail.com
Greenpoint Beauty Salon Salon fryzjerski mieszcz¹cy siê przy172 Greenpoint Ave. (pomiêdzy Manhattan Ave a Leonard St)
zaprasza od poniedzia³ku do pi¹tku od 10:00 do 19:00 w soboty od 9:00 do 18:00 (718) 383.9392 - salon (347) 294.6423 - Teresa w³aœcicielka
Emilia’s Agency 576 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555
3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - z potwierdzeniem
3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK
3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE
3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY
3 SPONSOROWANIE RODZINNE
3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)
autentycznoœci kopii paszportu
3 OBYWATELSTWO i inne formy
Agencja otwarta siedem dni w tygodniu.
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych
LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
Email: Info@mpankowski.com
Anna-Pol Travel
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet
Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.
ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat u
Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699
v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
15
Malarstwo amerykañskie
Czes³aw Karkowski
W czasach niewolnictwa i potem Przybywa materia³u do ka¿dego tematu. W¹tki pierwotnie zaplanowane na jeden „odcinek” dla Kuriera obrastaj¹ w dalsze interesuj¹ce obrazy, ciekawe nazwiska artystów. Przyjêcie takiej niestandardowej koncepcji dziejów malarstwa amerykañskiego – tematycznej, a nie wed³ug nazwisk, czy tzw. pr¹dów (kierunków) artystycznych z zasady selekcjonuje tylko najwybitniejszych (co oznacza: uznanych dziœ za wielkich). Moje podejœcie pozwala na przypomnienie obrazów, osi¹gniêcia wielu artystów, o których historie sztuki w ogóle nie wspominaj¹. Dziêki temu czytelnik „Kuriera Plus” mo¿e zapoznaæ siê ze znacznie wiêksz¹ liczb¹ artystów amerykañskich oraz obejrzeæ ich dokonania. Richard Norris Brooke (1847-1920), mieszkaniec Wirginii, choæ przez pewien czas rezydowa³ w Waszyngtonie, gdzie z powodzeniem sprzedawa³ swoje obrazy, spor¹ czêœæ swej twórczoœci poœwiêci³ przedstawianiu ¿ycia czarnych mieszkañców wsi. „A pastoral visit” – jego najbardziej znane dzie³o, by³o zarazem ostatnim z tego cyklu. Po nim Brooke zarzuci³ tematykê ¿ycia Murzynów na Po³udniu i malowa³ ju¿ tylko pejza¿e. Pastor lokalnej, prawdopodobnie wiejskiej, spo³ecznoœci, odwiedza jedn¹ z rodzin wiernych. Zostaje podjêty obiadem przez raczej ubogie czarne ma³¿eñstwo – ju¿ ludzi wolnych, ale biednych, bo przecie¿ pracuj¹ nie na swoim, ale na wynajmowanym polu. Op³acaj¹ siê czêœci¹ zbiorów. Pastor zostaje ugoszczony najpierw, domownicy nie bêd¹ chyba z nim jedli. Duchowny powiesi³ parasol (od s³oñca) na krzeœle, cylinder, a Bibliê po³o¿y³ na pod³odze. Proste, podstawowe meble, trójka dzieci – bosych. Na stole blaszane naczynia. Przy ³awie kot wylizuje jedzenie z miski, obok le¿y obgryziona koœæ, wiêc chyba jest i pies. Mnóstwo ciekawych detali, obraz rzeczywistoœci lat okresu Rekonstrukcji. W tamtych latach wiele nie tylko czarnych spo³ecznoœci Po³udnia, ale równie¿ bia³ych by³a zbyt biedna, aby mog³y sobie pozwoliæ na wybudowanie koœcio³a. Niedzielne wizyty pastora w domach wiernych by³y swoist¹ pos³ug¹ kap³añsk¹ i okazj¹ dla domowników uczestnictwa we mszy. Gospodarz jest wyraŸnie postaci¹ szanowan¹ w okolicy, skoro to jemu powierzono pieczê nad datkami (trzyma ³okieæ na pude³ku z pieniêdzmi, pilnuje ich do koñca) dla pastora (mo¿e sk³adka na przysz³y koœció³), który na odchodnym dostanie równie¿ wêze³ek (na ³awie) z owocami czy jarzynami. Banjo na zydlu, niezbêdny element czarnej kultury muzycznej, sugeruje, i¿ po posi³ku duchownego mo¿e wspólnie odœpiewaj¹ hymny pobo¿ne. Obraz o podobnej tematyce to „The thankful poor” z 1894 r. mówi za siebie. Pobo¿na dwójka – ojciec/dziadek i syn/wnuk? – modl¹ siê przed bardzo skromnym posi³kiem. Starszy mê¿czyzna siedzi na krzeœle, dla dziecka musi wystarczyæ tylko zydelek. Stó³ nakryty obrusem, na nim dwa talerze, dzbanek i jakieœ jad³o. Go³e œciany, okno, skromnoœæ i prostota, ale zarazem g³êbia duchowoœci tych ludzi. Z godnoœci¹ i dostojeñstwem znosz¹ swój los. Bogactwo duchowe tej dwójki z nadmiarem rekompensuje ubóstwo materialne.
Richard Norris Brooke – A Pastoral Visit, Virgina.
Henry Ossawa Tanner – The Thankful Poor.
Ciekaw¹ postaci¹ by³ twórca tego obrazu, jeden z nielicznych czarnych artystów tamtych lat, Henry Ossawa Tanner (1859 – 1937). Urodzony w Pittsburghu i wychowany w Filadelfii, by³ pierwszym czarnym studentem akademii sztuk piêknych. Zdoby³ nienajgorsze wykszta³cenie. Po studiach próbowa³ ró¿nych zajêæ, m.in. otworzy³ pracowniê fotograficzn¹ w Atlancie. Nie wiod³o mu siê najlepiej, ale zdo³a³ od³o¿yæ pieni¹dze na wyjazd i dalsz¹ naukê w Pary¿u. Zaakceptowany w œrodowisku akademickich malarzy stolicy Francji, wystawia³ swe obrazy na kolejnych Salonach. Nastêpnie wróci³ do Filadelfii, gdzie wspólnie ze swym dawnym profesorem za³o¿y³ galeriê. Ca³kiem dobrze prosperuj¹c¹. W sztuce dzieli³ swój czas na malarstwo akademickie i rodzajowe z ¿ycia czarnej mniejszoœci USA. „A visit from the old mistress” (1876 r.) znanego ju¿ czytelnikom, „narodowego” malarza Ameryki, Winslowa Homera,
Winslow Homer – A Visit from the Old Mistress.
tak¿e dotyczy sytuacji na Po³udniu w czasie Rekonstrukcji i jak zwykle w przypadku wybitnych artystów, jego wizerunek mo¿na rozmaicie rozumieæ. I ponownie: opis tego dzie³o niezwykle trudno oddzieliæ od interpretacji. Zgodnie z tytu³em, przedstawia on wizytê by³ej w³aœcicielki w domu jej dawnych niewolników. Atmosfera wydaje siê napiêta: pierwsza z czarnych kobiet przyjmuje bia³¹ kobietê wrêcz wrogo; druga, z dzieckiem na rêku – nieufnie i podejrzliwie; trzecia – raczej ze smutkiem i rezygnacj¹. S¹ to ju¿ wolne kobiety i œwiadome tego nie stoj¹ kornie rzêdem przed w³aœcicielk¹, ale manifestuj¹ odrêbnoœæ i nie kryj¹ emocji – w postawie, mo¿e w s³owach. Zastanawia, po co ta bia³a pani tu przysz³a? Ubrana wci¹¿ w formalny ciemny strój z bia³ym koronkowym ko³nierzem reprezentuje sob¹ dawny typ w³aœcicielki ziemskiej, mieszkanki wielkiej po³udnio-
wej rezydencji. Czarne kobiety ¿yj¹ w jakiejœ ruderze, mo¿e w dawnym czworaku. Nadal w nêdzy, ubrane s¹ w ³achmany. Rekonstrukcja, wbrew zapowiedziom i nadziejom, niewiele zmieni³a w ¿yciu Murzynów, poza daniem im formalnej wolnoœci. WyraŸne fiasko tego programu sk³ania by³¹ w³aœcicielkê do wizyty i namawiania, by wróci³y do niej do pracy s³u¿ebnej? Mo¿e chce utrzymaæ kontakt z tymi kobietami licz¹c, ¿e niewolnictwo jeszcze wróci na Po³udnie? Dogl¹da wiêc swojej w³asnoœci? A mo¿e faktycznie troszczy siê o sw¹ by³¹ s³u¿bê, chce zobaczyæ, jak im siê wiedzie; mo¿e coœ pomóc, zmieniæ, poprawiæ… Cokolwiek zachodzi miêdzy tymi kobietami, dzieli je mur – wrogoœci, niedowierzania, niechêci. Nie da siê go ju¿ prze³amaæ. Dystans miêdzy bia³ymi a czarnymi na Po³udniu miast zmniejszyæ siê po wojnie, roœnie. m
16
KURIER PLUS 21 LISTOPADA 2020
www.kurierplus.com
Sztuka pod choinkê - inaczej
W tym roku, z oczywistych powodów, nie bêdzie dorocznej, tak lubianej przez naszych Czytelników bo¿onarodzeniowej imprezy „Sztuka pod choinkê”, ale chcemy, ¿eby tradycji sta³o siê zadoœæ. Na œcianach Galerii Kuriera ju¿ dziœ wisi ponad 50 obrazów polonijnych artystów. Kuratorem ekspozycji jest jak zwykle Janusz Skowron. W kolejnym Kurierze opublikujemy artyku³ redaktora Czes³awa Karkowskiego omawiaj¹cy wystawê. Ju¿ dziœ serdecznie zachêcamy do odwiedzania redakcji; ogl¹dania i kupowania eksponatów tegorocznej „Sztuki pod choinkê”. Wystawê mo¿na te¿ obejrzeæ w internecie: https://youtu.be/3auUXGUNTI8 Nasz telefon (718) 389.3018 (prosimy zostawiæ wiadomoœæ na taœmie) lub kontaktowaæ siê z nami mailowo: kurier@kurierplus.com
Naszej Sztuce pod choinkê towarzyszy³a ciesz¹ca siê du¿¹ popularnoœci¹ ceramika Moniki Matuszek (facebook.com/CeramicsMM). W tym roku Monika bêdzie sprzedawa³a swoje wyroby z domu. Zainteresowanych prosi o kontakt telefoniczny (646) 953.6444.