Kurier Plus - e-wydanie 5 marca 2022

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

NUMER 1434 (1734)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

Cele Putina

5 MARCA 2022

í Jak ubezpieczalnie broni¹ sie przed... – str. 5 í Co siê sta³o z rosyjskim wojskiem na Ukrainie – str. 6 í Zaloty – str. 12 í Zupa polska - dobro narodowe – str. 13 í Ulgi podatkowe dla seniorów – str. 17 í Florydzki Neapol – str. 19

Tomasz Bagnowski

FOT. MAREK SKULIMOWSKI

P O L I S H

PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

Konsekwencje rosyjskiej inwazji wykraczaj¹ daleko poza Ukrainê. Dyplomacja z udzia³em przywódców pañstw zachodnich nie zapobieg³a wybuchowi wojny. Podczas tych negocjacji W³adimir Putin i jego wspó³pracownicy wielokrotnie zapewniali, ¿e Rosja nie ma zamiaru atakowaæ Ukrainy, a informacje amerykañskiego wywiadu, który ostrzega³ przed inwazj¹, nazywali „histeri¹.” Putin k³ama³ na samym pocz¹tku tych rozmów, k³ama³ równie¿ po ich zakoñczeniu kiedy mówi³, ¿e celem rosyjskich wojsk wkraczaj¹cych na Ukrainê jest przeprowadzenie „operacji specjalnej” w rejonie Donbasu i £ugañska. Bomby spadaj¹ce na Kijów, Charków i inne ukraiñskie miasta, po³o¿one daleko od samozwañczych, separatystycznych republik pokaza³y jasno, ¿e celem Putina jest zniszczenie niepodleg³ej Ukrainy i ustanowienie tam marionetkowego rz¹du, zale¿nego od Rosji. Problem w tym, ¿e jest to tylko cel doraŸny. Pierwszy krok w kierunku celu zasadniczego, którym jest odbudowa strefy wp³ywów dawnego Zwi¹zku Sowieckiego w Europie i ustanowienie nowych realiów w relacjach Rosji z reszt¹ œwiata. Stawiaj¹c w stan wy¿szej gotowoœci arsena³ nuklearny Putin pokaza³ równie¿, ¿e dla osi¹gniêcia tych celów gotów jest rozpocz¹æ konflikt znacznie szerszy, gro¿¹cy wprost destrukcj¹ cywilizacji. Te wnioski po-

winny byæ podstaw¹ do formu³owania odpowiedzi na rosyjsk¹ agresjê. Dotkliwe sankcje na³o¿one na Rosjê i bezpoœrednio na Putina oraz wspieraj¹cych go oligarchów, mog¹ œwiadczyæ o tym, ¿e Zachód zaczyna to rozumieæ, ¿e dostrzega wreszcie to czego nie chcia³ dostrzec po rosyjskiej agresji na Gruzjê w 2008 roku i po aneksji Krymu w roku 2014. Reakcja na te kroki Putina by³a s³aba i niejednoznaczna. Europa z jednej strony potêpia³a oderwanie od Gruzji Osetii Po³udniowej i Abchazji, potêpia³a aneksjê Krymu, ale z drugiej prowadzi³a z Rosj¹ interesy gospodarcze, pozwalaj¹c na dalsze uzale¿nianie gospodarki od rosyjskiego gazu i ropy. W Niemczech, we W³oszech i do pewnego stopnia równie¿ we Francji widaæ by³o nawet prorosyjskie lobby. By³y kanclerz Gerhard Schröder wszed³ do w³adz Gazpromu i walczy³ o Nord Stream 2, by³y premier Francji François Fillon znalaz³ siê we w³adzach firmy Zarubezhneft, innego naftowego giganta, Rosji, a tak¿e wœród cz³onków rady dyrektorów koncernu petrochemicznego Sibur, Matteo Salvini, by³y wicepremier W³och, otwarcie opowiada³ siê za zniesieniem sankcji na Rosjê i paradowa³ po Placu Czerwonym w koszulce z wizerunkiem í6 Putina.

l UchodŸcy z Ukrainy na granicy z Polsk¹.

Staram siê ludzi zaczarowaæ

Na estradzie osza³amia energi¹, m³odym g³osem i efektown¹ urod¹. Typ wojownika: wojuje z w³asn¹ tendencj¹ do tycia, lenistwem i kompleksami. Nie znosi rutyny. Osza³amia strojami. Nie odcina kuponów od s³awy, lubi siebie wci¹¿ sprawdzaæ. W dorobku ma oko³o dwóch tysiêcy piosenek, w tym przeboje, takie jak: „Ballada wagonowa”, „Ma³goœka”, „Futbol, futbol, futbol”, „Sing-Sing”, „Remedium”, „Niech ¿yje bal”, „£atwopalni”, „Bar przed zakrêtem”, „Wszyscy chc¹ kochaæ”, „Jest cudnie” czy „Pe³nia”. W 2020 roku „Ma³goœka” zosta³a piosenk¹ 95-lecia Polskiego Radia. Ostatnia p³yta Maryli Rodowicz nosi tytu³ „Ach œwiecie”. – Cerê i wygl¹d zawdziêczam genom – powiedzia³a mi kiedyœ – W³osy odziedziczy³am po mamie, która z kolei odziedziczy³a je po mojej babci, która jeszcze po 50-ce nosi³a w³osy do pasa. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie d³ugo zachowywa³y m³odoœæ. Natomiast sprawnoœæ fizyczn¹ da³ mi sport, z którym by³am zwi¹zana ca³e ¿ycie. Lubiê mieæ sprawne cia³o. Lubiê szaleæ na scenie. Mnie po prostu rozsadza energia! A dziêki sta³ym æwiczeniom udaje mi siê unikn¹æ zadyszki w czasie koncertu. Æwiczenia aerobowe poprawiaj¹ kondycjê. Polecam je ka¿dej kobiecie.

l Maryla Rodowicz - ci¹gle kreatywna.

Czy maj¹c dwadzieœcia lat wyobra¿a³a sobie siebie w wieku lat piêædziesiêciu i wiêcej? Czy szuka³a sposobu na odnalezienie siebie w dojrza³ym ¿yciu?

– Jak mia³am 13 lat to osoby 30-letnie wydawa³y mi siê strasznie stare. Ale nigdy nie zamêcza³am siê tym problemem. Nie zadrêczaæ siê przysz³oœci¹ to jest mój sposób na pogodê ducha. Trzeba umieæ cieszyæ siê chwil¹, tym co jest, wszystkimi ma³ymi, codziennymi sprawami. Ja nigdy nie pielêgnowa³am i nadal nie pielêgnujê maniakalnie urody. Nie chodzê do kosmetyczek i fryzjerów, a twarz myjê wod¹ z myd³em. Owszem, inwestujê w dobre kremy. Pe³na twarz taka jak moja, starzeje siê inaczej ni¿ chuda. Jedna z p³yt Maryli Rodowicz nosi tytu³ „¯ycie ³adna rzecz”. – Zawsze lubi³ma ¿ycie i zawsze wiele dzia³o siê wokó³ mnie. Agnieszka Osiecka powiedzia³a kiedyœ, ¿e mnie w ci¹gu jednego dnia przydarza siê wiêcej ni¿ wielu ludziom przez miesi¹c. Moje ¿ycie, odk¹d pamiêtam by³o barwne. Nigdy siê nie nudzi³am. W tym zawodzie wci¹¿ jestem otoczona ludŸmi, to nie jest zawód dla samotnika. í9


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

2

www.kurierplus.com

„Zima w mieœcie” – ferie w Centrum Polsko-S³owiañskim jemy rodzicom za zaufanie i wspó³pracê. S³owa wdziêcznoœci kierujemy równie¿ do sponsora zimowego wypoczynku najm³odszych, którym by³a Polsko S³owiañska Federalna Unia Kredytowa. Zale¿y nam bardzo na tym aby nasza organizacja têtni³a ¿yciem i ¿eby ka¿dy niezale¿nie od wieku mi³o i atrakcyjnie móg³ spêdzaæ czas w Centrum Polsko-S³owiañskim – powiedzia³a Agnieszka Granatowska pe³ni¹ca obowi¹zki dyrektor wykonawczej CP-S. Dzieci, które ¿egna³y siê z pracownikami CP-S oraz z nauczycielkami mówi³y, ¿e ju¿ nie mog¹ siê doczekaæ, kiedy bêdzie organizowane kolejne spotkanie dla najm³odszych. – Ju¿ dziœ zapraszamy wszystkie dzieci na kreatywny dzieñ dziecka, który bêdzie organizowany w CP-S przez Joannê Mrzyk w pierwsz¹ niedzielê czerwca – koñczy Agnieszka Granatowska.

Przez kilka dni siedzib¹ najwiêkszej polonijnej organizacji kulturalno – spo³ecznej na Greenpoincie zaw³adnêli najm³odsi Polacy. Dziêki inicjatywie Rady Dyrektorów CP-S, a w g³ównej mierze zaanga¿owaniu Bo¿eny Konkiel, która pe³ni funkcjê sekretarza w Radzie zorganizowano ferie zimowe. Koordynatorem projektu by³a Joanna Mrzyk. G³ównym sponsorem by³a Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa. Podczas ferii zimowych, w których udzia³ wziê³y polonijne dzieci w wieku w od 6-10 lat by³o wiele atrakcji. Dzieci otrzyma³y ciep³y posi³ek i lunch /snacks. Program dostosowany by³ do grup wiekowych. By³y zajêcia z malarstwa - „Ma³y Picasso”, które prowadzi³a Ewa Maria Wêglarz. Dzieci mia³y równie¿ rytmikê, w tym gry i zabawy z muzyk¹ i elementami tañców ludowych z ró¿nych regionów Polski. By³ równie¿ program muzyczny oraz wystêpy dla dzieci przygotowane przez uczniów Kobo Music Studio. Dzieci zainteresowane kuchni¹ znalaz³y coœ dla siebie w bloku „Ma³y kucharek” – piek³y pyszne ciasteczka i artystycznie je dekorowa³y.

Osoby, które czuwa³y nad bezpieczeñstwem dzieci wprowadzi³y uczestników „Zimy w mieœcie” w œwiat baœni i polskich legend – wspólnie czytano baœnie, a dzieci tworzy³y do nichilustracje i bawi³y siê

w teatrzyk. By³ te¿ klub „Mali Podró¿nicy”, gdzie dzieci poznawa³y ciekawostki geograficzne z ró¿nych stron œwiata. – W imieniu Mariana ¯aka – Prezesa CP-S oraz ca³ej rady dyrektorów dziêku-

Sponsorzy programu Zima w mieœcie PSFCU Syrena Charlotte Patisserie Cakes by Magda Voyager Club Usa Kobo Music Studio

ADA

Szczepy harcerek i harcerzy obchodz¹ Œwiatowy Dzieñ Myœli Braterskiej W niedzielê, 27 lutego, harcerki Hufca Podhale i Harcerze Hufca Warmia spotkali siê po d³ugiej „pandemicznej” przerwie aby wspólnie i na ¿ywo œwiêtowaæ najwa¿niejszy dzieñ w historii skautingu, który przypada 22 lutego. W tym dniu upamiêtniamy urodziny za³o¿yciela skautingu, lorda Roberta Baden-Powella i jego ¿ony, Olave. Pomys³ obchodów Dnia Myœli Braterskiej powsta³ na czwartej Miêdzynarodowej Konferencji Skautek w 1926 roku w Stanach Zjednoczonych. Tegoroczny DMB przebiega³ pod has³em: NASZ ŒWIAT… NASZA PRZYSZ£OŒÆ! Na zaproszenie ojca paulina Karola Jarz¹bka z parafii Œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na dolnym Manhattanie, m³odzie¿ i grono instruktorskie uczestniczy³o w piêknej Mszy Œw., z ca³kowit¹ opraw¹ harcersk¹. Poniewa¿ w tym samym czasie obchodzimy rocznicê œmierci naszego patrona B³. Ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, harcerza i mêczennika, ojciec Karol uroczyœcie wniós³ relikwie „Druha Wicka”, tu¿ za sztandarem Hufca Podhale. Po mszy wszyscy spotkali siê w sali pod koœcio³em na oficjalny raport, poczêstunek i Kominek. Znakomici goœcie, wice konsul Mateusz Gmura oraz Wielki Marsza³ek Parady Pu³askiego 2022, Marcin Luc, z ¿on¹ Magdalen¹ i synkami, Aleksem – harcerz, i Sebastianem – zuch – marsza³kami juniorami, uœwietnili harcerskie obchody. Podczas obrzêdu, na mapie œwiata, ka¿dy uczestnik móg³ nakleiæ swój w³asny wizerunek – ludzika, i w ten sposób otoczyliœmy ca³¹ kulê ziemsk¹ zwartym braterskim ko³em. Przy symbolicznym ognisku nie zabrak³o weso³ych harcerskich piosenek, wspomnieñ o za³o¿ycielach harcerstwa w Polsce, druhostwu Ma³kowskich, oraz gawêdy o znaczeniu s³owa „Czuwaj”, tak jak to wyt³umaczy³ Œw. Jan Pawe³ II. Jednym z zadañ m³odzie¿y harcerskiej jest pomoc bliŸnim, wiêc co roku w Dniu Myœli Braterskiej zbieramy fundusze na ten cel. W tym roku, z udzia³em rodziców

Poczet sztandarowy i ojciec Karol z relikwiami B³. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

Goœcie: wice konsul Mateusz Gmura oraz Magdalena i Marcin Luc

Hm. Natalia Popoko, szczepowa, czyta wstêp do uroczystoœci

W koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika

Przed koœcio³em

Aleks i Sebastian Luc wrêczaj¹ dary – Krzy¿ Harcerski i bia³o czerwone kwiaty.

M³odzie¿ na kominku

Zakoñczenie Kominka „Idzie Noc” przy symbolicznym ognisku.

Na zakoñczenie wspólne zdjêcie z map¹ œwiata, na której zaznaczone s¹ kraje gdzie istnieje harcerstwo.

i parafian, zebraliœmy 367 dolarów na sierociniec w Ugandzie, w³¹czaj¹c siê do akcji Ojców Paulinów „Votum Polonii”.

Trudno by³o siê rozejœæ m³odzie¿y harcerskiej, goœciom i rodzicom. Do nastêpnego spotkania. Tym razem w kwietniu

w Amerykañskiej Czêstochowie na Dniu Zucha. Podziêkowania nale¿¹ siê przede wszystkim Ojcom Paulinom, którzy opiekuj¹ siê harcerstwem od dziesi¹tków lat, Polsko S³owiañskiej Federalnej Unii Kredydowej za sponsorowanie akcji, Marcinowi Lucowi za pokrycie asekuracji, piekarni Syrena za pieczywo i p¹czki oraz za wspó³pracê Katolickiego Klubu Dyskusyjnego dzia³aj¹cego przy parafii, a tak¿e rodzicom za przygotowanie poczêstunku.

Czuwaj! Maria Bielska, hm. ZD JÊCIA: BEATA KRUZEL I ZYGMUNT BIELSKI


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

3

#Polonia4YouUkraine Kurier Plus, który macie Pañstwo przed sob¹ zdominowa³y tematy ukraiñskie. Napaœæ Vladimira Putina na s¹siada Polski wywo³a³a œwiatowy szok. To walka Davida z Goliatem, ale tymbardziej bohaterska i nieprzejednana postawa Ukraiñców zas³uguje na szacunek. Pilnie potrzebna jest pomoc walcz¹cym o swoj¹ niezale¿noœæ Ukraiñcom. W œrodê w nowojorskim konsulacie zebrali siê przedstawiciele organizacji polonijnych. Pod przewodnictwem konsula generalnego Adriana Kubickiego, radzono jaka pomoc jest najbardziej potrzebna i w jakiej formie mo¿na jej udzieliæ. Zgodzono siê, ¿e nowojorska Polonia powinna pomagaæ przede wszystkim Ukraiñcom, którzy znaleŸli siê ju¿ w Polsce – a jest ich ju¿ oko³o 500 tysiêcy – lub próbuj¹ siê do niego przedostaæ. W wiêkszoœci s¹ to matki z dzieæmi. Niepokój budzi zw³aszcza los najm³odszych, którzy prze¿ywaj¹ traumê wielogodzinnej podró¿y i koniecznoœæ przystosowania sie do nowego miejsca. Uznano, ¿e w obecnej sytuacji pomoc rzeczowa nie ma sensu. Najlepsz¹ i najszybsz¹ drog¹ do poprawy losu uchodŸców

jest przesy³ka pieniêdzy, które w Polsce bêd¹ rozdysponowywane w miarê potrzeb. Sytuacja nie jest przecie¿ stabilna – rozwija siê dynamicznie. Kilka organizacji polonijnych ju¿ za³o¿y³o specjalne konta. Oto one: Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa John Paul II Foundation account No. 14674145 z dopiskiem Donation for Ukraine Fefugees Children’s Smile Foundation Numer konta w PSFCU – 1467381 „Pomoc dla ukraiñskich dzieci” Mo¿na te¿ wysy³aæ czeki wypisane na nazwê fundacji (Children's Smile Foundation) z dopiskiem w „memo”: „Pomoc dla ukraiñskich dzieci” Adres fundacji: Children's Smile Foundation 6043 Maspeth Avenue Flushing, NY 11378 Mo¿na równie¿ wp³acaæ poprzez PayPal: https://childrenssmilefoundation.org/m,65 10,donacje.html The Koœciuszko Foundation https://form.jotform.com/forms5000/stand -with-ukraine-2022

Wyrazy szczerego ¿alu i wspó³czucia z powodu œmierci

Matki Zbigniewowi Solarzowi - skarbnikowi Centrum Polsko - S³owiañskiego sk³adaj¹: Marian ¯ak - Prezes, Rada Dyrektorów, Komisja Rewizyjna oraz pracownicy CP-S

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska ki

sta³a wspó³praca

Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska

fotografia

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street

wydawcy

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Brooklyn, NY 11222

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Ks. Ryszard Koper

Kto nas kusi?

Jezus pe³en Ducha Œwiêtego powróci³ znad Jordanu i czterdzieœci dni przebywa³ w Duchu na pustyni, gdzie by³ kuszony przez diab³a. Nic w owe dni nie jad³, a po ich up³ywie poczu³ g³ód. Rzek³ Mu wtedy diabe³: „Jeœli jesteœ Synem Bo¿ym, powiedz temu kamieniowi, ¿eby sta³ siê chlebem”. Odpowiedzia³ mu Jezus: „Napisane jest: Nie samym chlebem ¿yje cz³owiek”. Wówczas powiód³ Go diabe³ w górê, pokaza³ Mu w jednej chwili wszystkie królestwa œwiata i rzek³ do Niego diabe³: „Tobie dam potêgê i wspania³oœæ tego wszystkiego, bo mnie s¹ poddane i mogê je daæ, komu zechcê. Jeœli wiêc upadniesz i oddasz mi pok³on, wszystko bêdzie Twoje”. Lecz Jezus mu odrzek³: Napisane jest: „Panu Bogu swemu, bêdziesz oddawa³ pok³on i Jemu samemu s³u¿yæ bêdziesz”. (£k 4, 1-8)

O

dpowiedŸ na tytu³owe pytanie w œwietle dzisiejszej Ewangelii wydaje siê bardzo prosta. Kusi Szatan. A zatem jak rozumieæ s³owa z modlitwy Ojcze nasz, w której zwracamy siê do Boga: „I nie wódŸ nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode z³ego”. Sugeruj¹ one, ¿e Bóg mo¿e nas kusiæ, w rozumieniu pokus z dzisiejszej Ewangelii. Bóg jako najdoskonalsze Dobro, mo¿e nas kusiæ, ale tylko dobrem, a Ewangelia mówi o kuszeniu do z³a. W Liœcie œw. Jakuba czytamy: „Bóg bowiem ani nie podlega pokusie do z³a, ani te¿ nikogo nie kusi”.

B

óg mo¿e nas poddawaæ próbie, o czym czêsto mówi Biblia. Tak by³o w przypadku Abrahama czy Hioba. Podaje On nas próbie, testuje nas, aby uczyniæ nas lepszymi, abyœmy jeszcze bardziej przylgnêli do Niego. Takie pojmowanie pokusy, czy poprawniej próby, odgrywa pozytywn¹ rolê w naszym ¿yciu. Modlitwa Ojcze nasz w takim kszta³cie jak¹ znamy jest wziêta z wczeœniejszych t³umaczeñ Biblii. Bardziej wspó³czesne t³umaczenia, ten fragment modlitwy ujmuj¹ zgodniej z duchem Ewangelii. I tak w Biblii Tysi¹clecia czytamy: „Nie dopuœæ, abyœmy ulegli pokusie”. Takie sformu³owanie papie¿ Franciszek proponuje wprowadzenie do liturgii Koœcio³a. Ewangelia mówi wyraŸnie o kuszeniu Szatana, który przez swoje pokusy chce upokorzyæ i zniszczyæ cz³owieka, uczyniæ go z³ym. Pragnie odci¹gn¹æ go od Boga i gdy to mu siê to nie uda, to wtedy nie ulegniemy pokusie o czym pisze œw. Pawe³ w Liœcie do Koryntian: „Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusiæ ponad to, co potraficie znieœæ, lecz zsy³aj¹c pokusê, równoczeœnie wska¿e sposób jej pokonania, abyœcie mogli przetrwaæ”. Nowy Testament ukazuje jednoznaczny zwi¹zek pokusy z aktywnoœci¹ Szatana. Sam Jezus jest kuszony przez diab³a na pustyni.

O

jcowie Koœcio³a widzieli w ewangelicznych pokusach odzwierciedlenie trzech pokus œwiata, które wymienia œw. Jan Ewangelista: po¿¹dliwoœæ cia³a, oczu oraz pychê ¿ywota. Pierwsza pokusa, zamiany kamienia w chleb by³a równie¿ pokus¹ ludu Bo¿ego na pustyni. ¯¹dali od Boga, aby da³ im chleb, zapominaj¹c, ¿e Bóg czuwa nad ni-

mi. Brak zaufania Bogu i pok³adanie nadziei w bogactwach zabija w cz³owieku najszlachetniejsze odruchy i jeœli cz³owiek w czas siê nie opamiêta uczyni go besti¹, która sieje zniszczenie i œmieræ. Przyk³ad tego widzimy w bestii, która rz¹dzi na Kremlu. Na drodze nieprawoœci i z³a zgromadzi³ on niewyobra¿alne bogactwa. Sta³ siê ich s³ug¹. W drugiej pokusie Szatan, pokazuj¹c Jezusowi królestwa œwiata powiedzia³: „Tobie dam potêgê i wspania³oœæ tego wszystkiego, bo mnie s¹ poddane i mogê je daæ, komu zechcê. Jeœli wiêc upadniesz i oddasz mi pok³on, wszystko bêdzie Twoje”. Kremlowska bestia odda³a pok³on Szatanowi za mrzonki stworzenia imperium, które zapanuje nad œwiatem. W imiê tego s³udzy kremlowskiej bestii pal¹ domy i zabijaj¹ niewinnych ludzi, w tym tak¿e dzieci. Widz¹c to, ca³e piek³o siê raduje i czeka na wiernego s³ugê z kremlowskiego pa³acu. W trzeciej pokusie Szatan zaprowadzi³ Jezusa na szczyt naro¿nika œwi¹tyni i rzek³ do Niego: „Jeœli jesteœ Synem Bo¿ym, rzuæ siê st¹d w dó³. Jest bowiem napisane: Anio³om swoim da rozkaz co do ciebie, ¿eby ciê strzegli, i na rêkach nosiæ ciê bêd¹, byœ przypadkiem nie urazi³ swej nogi o kamieñ”. Jest to pokusa dokonania spektakularnego czynu, który przyniesie presti¿, honor i wieczn¹ s³awê. Presti¿ i honor nie s¹ czymœ z³ym, staj¹ siê z³em, gdy przybieraj¹ formê kuszenia samego Boga. Gdy cz³owiek stawia siebie samego w miejscu Boga, który decyduje o ¿yciu i œmierci. Bestia z Kremla s¹dzi, ¿e swoimi zbrodniami zbuduje imperium, zyskuj¹c wieczn¹ chwa³ê swojego narodu. Jeœli w tym coœ bêdzie wieczne, to wieczne potêpienie, gdy bestia siê nie nawróci.

J

akkolwiek byœmy interpretowali kuszenie Jezusa na pustyni, to jedno jest pewne, ¿e za pokusami kryje siê osobowe z³o, które nazywamy Szatanem. Doœwiadczy³ tego w swoim ¿yciu s³ynny rockman, Alice Cooper, którego wystêpy nazywano „satanistycznymi”. Wyzna³: „Dorasta³em w chrzeœcijañskim domu. Mój tata by³ pastorem i przez 25 lat by³ g³osicielem Ewangelii. JeŸdzi³em z nim do pracy misjonarskiej z Apaczami w Arizonie. Mój dziadek by³ pastorem przez 75 lat, wiêc

radise Valley w Arizonie codziennie umacnia swoj¹ wiêŸ z Chrystusem, bo to jedyna droga, aby nie ulec pokusie.

N

dorasta³em w chrzeœcijañskim domu”. Jednak wiara w Boga by³a na obrze¿ach jego ¿ycia. I to pchnê³o go do muzyki, któr¹ wielu nazywa³o satanistyczn¹. W czasie koncertów Alice Cooper zachwyca³ nastolatków, ale przera¿a³ ich rodziców szokuj¹cymi wampirycznymi, sadystycznymi i okultystycznymi w¹tkami. Podczas jednego z koncertów odczu³ osobowe z³o. Przerazi³ siê. PóŸniej wyzna³, ¿e jego nawrócenie dokona³o siê g³ównie z lêku przed piek³em – „nie chcê iœæ do piek³a”. Ostrzega³ innych: „B¹dŸ ostro¿ny! Szatan nie jest mitem. To nie jest ¿art”. Obecnie Cooper ewangelizuje przez swoje koncerty, nazywaj¹c siebie „prorokiem zag³ady”. Wyznaje: „Myœlê, ¿e moim zadaniem jest ostrzeganie ludzi przed Szatanem. Módlcie siê. To jest naprawdê proste, aby skupiæ siê na Chrystusie. Nie oceniajcie mnie ju¿ przez pryzmat tego, jakim kiedyœ by³em. Chwa³a Bogu za to, kim teraz jestem.” Dziêki nawróceniu uda³o mu siê uporaæ z alkoholizmem i narkomani¹. Wspomina: „Moja trzustka i w¹troba zosta³y zniszczone. Obudzi³em siê pewnego ranka wymiotowa³em krwi¹ – zrozumia³em, ¿e to koniec. Moja ¿ona powiedzia³a: ‘Hej, impreza siê skoñczy³a”. W szpitalu Cooper otrzyma³ skuteczn¹ pomoc, a po wyjœciu z niego by³ ju¿ ca³kiem innym cz³owiekiem, gruntownie przemienionym duchowo. Cooper i jego ¿ona, którzy s¹ ma³¿eñstwem od 1976 roku, wychowywali trójkê dzieci i pozostaj¹ sobie wierni do dziœ. Alice regularnie uczêszcza do koœcio³a w Pa-

a koniec wys³uchajmy naszego papie¿a œw. Jana Paw³a II: „Jak przypomina dzisiejsza Ewangelia, podczas czterdziestu dni Wielkiego Postu wierz¹cy maj¹ pójœæ za Chrystusem na ‘pustyniê”, by razem z Nim stawiæ czo³o duchowi z³a i go pokonaæ. Jest to wewnêtrzna walka, która decyduje w sposób konkretny o kszta³cie naszego ¿ycia. Bowiem to w³aœnie w sercu cz³owieka rodz¹ siê jego zamiary i jego czyny, dlatego jedynie przez oczyszczenie sumienia mo¿na przygotowaæ drogê sprawiedliwoœci i pokoju, zarówno w ¿yciu osobistym, jak i spo³ecznym. Jak Pan poradzi³ sobie z pokus¹? Kontroluje pragnienia Swojego Cia³a, odmawiaj¹c upodobañ i pragnieñ Jego Cia³a. Powiedzenie ‘tak” szatanowi i jego pokusom jest bardzo ³atwe. Ka¿dy mo¿e to zrobiæ. Mówienie ‘nie” szatanowi i jego pokusom wymaga praktyki”. W Wielkim Poœcie Koœció³ przypomina trzy najwa¿niejsze praktyki: modlitwa, post i ja³mu¿na”. m

Zapraszamy na stronê Autora: www.ryszardkoper.com.pl

Grupa Pro-Life zaprasza Grupa Pro-Life œw. Maksymiliana Kolbe, zaprasza do udzia³u w Pierwszej Sobocie miesi¹ca i w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy w Obronie ¯ycia Poczêtego, 5 marca o 17:00 przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy siê modliæ z transparentami o zaniechanie aborcji, eutanazji, ma³¿eñstw tej samej p³ci; o powrót Ameryki do Boga. Info: brat Jan 347 938 8362


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 5 MARCA 2022

5

Jak ubezpieczalnie broni¹ siê przed odszkodowaniami za wypadki budowlane? Pracownik budowlany pracowa³ przy remoncie osiedla mieszkaniowego nale¿¹cego do miasta Nowy Jork, gdzie dozna³ obra¿eñ na skutek dwukrotnego uderzenia przez wisz¹ce elektryczne rusztowanie. Pracodawca poszkodowanego zosta³ wynajêty przez zarz¹d gospodarki mieszkaniowej miasta Nowy Jork w celu wykonania prac remontowych. W dniu wypadku, zadaniem pracownika by³o przetransportowanie cementu i cegie³ za pomoc¹ transportera typu bobcat, z miejsca ich sk³adowania w pobli¿e wisz¹cego rusztowania, na którym pracowali jego koledzy. Gdy tam przyby³, zobaczy³, ¿e jeden koniec rusztowania by³ podniesiony na wysokoœæ oko³o trzech i pó³ stopy od powierzchni gruntu, podczas gdy drugi na nim spoczywa³. Pracownik wy³adowa³ cement i ceg³y na rusztowanie. Po roz³adunku, wycofa³ transporter na odleg³oœæ oko³o czterech stop od rusztowania i go zaparkowa³. Jeden ze wspó³pracowników poprosi³ go przytrzymanie jednego koñca rusztowania, gdy podnoszono drugi. Strona rusztowania znajduj¹ca siê trzy i pó³ stopy ponad gruntem by³a podtrzymywana przez balustradê, na której by³a oparta. Gdy pracownicy zaczêli podnosiæ ich koniec rusztowania, drugi koniec uniós³ siê z balustrady i rusztowanie zako³ysa³o siê w kierunku pracownika, uderzaj¹c go i powoduj¹c jego upadek do ³y¿ki transportera. Nastêpnie rusztowanie przekrêci³o siê uderzaj¹c w budynek, i zawaha³o siê z powrotem w kierunku pracownika, uderzaj¹c go

ponownie, gdy le¿a³ on w ³y¿ce transportera. W wyniku zdarzenia, pracownik dozna³ powa¿nych, trwa³ych obra¿eñ lewej nogi. Poszkodowany pracownik pozwa³ zarz¹d gospodarki mieszkaniowej miasta Nowy Jork na podstawie artyku³u 240 (1) Prawa Pracy. W trakcie postêpowania, jego prze³o¿ony zezna³, i¿ nigdy nie widzia³ rusztowania ustawionego tak, jak w dniu wypadku. Poszkodowany pracownik powo³a³ eksperta w dziedzinie bezpieczeñstwa budowlanego, który stwierdzi³, i¿ zarz¹d gospodarki mieszkaniowej zaniedba³ odpowiedniego wsparcia lub zakotwiczenia rusztowania, co spowodowa³o jego nag³e zako³ysanie siê i uderzenie poszkodowanego. Po zakoñczeniu postêpowania dowodowego, pracownik zawnioskowa³ do s¹du o wydanie orzeczenia bez rozprawy w sprawie jego roszczenia na podstawie §240 (1) Prawa Pracy. Argumentowa³, ¿e zarz¹d gospodarki mieszkaniowej, bêd¹cy w³aœcicielem placu budowy, zaniedba³ wyposa¿enia go w odpowiednie urz¹dzenia zabezpieczaj¹ce, gwarantuj¹ce w³aœciw¹ ochronê przed zagro¿eniami grawitacyjnymi na miejscu pracy. Pozwany zarz¹d twierdzi³, ¿e pracownik nie podlega³ zagro¿eniu grawitacyjnemu w momencie wypadku, poniewa¿ w momencie uderzenia poszkodowanego rusztowanie zako³ysa³o siê „w p³aszczyŸnie poziomej”. §240 (1) Prawa Pracy chroni pracowników przed zagro¿eniami grawitacyjnymi, takimi jak upadek z wysokoœci lub uderzenie przez spadaj¹cy obiekt, w trakcie wykonywania przez nich ró¿nych prac budowla-

Drodzy Czytelnicy Ojciec Pawe³ Bielecki zaproponowa³, ¿ebyœmy przez najbli¿sze tygodnie – zamiast jego felietonów – drukowali Stacje Drogi Krzy¿owej. Bardzo nam siê ten pomys³ spodoba³. Przez szeœæ tygodni, do Wielkanocy, zawsze w tym samym miejscu, bêdzie mo¿na kontemplowæ opis Mêki Pana Jezusa.

Chcê ci powiedzieæ... Droga Krzy¿owa jest jedna. Jedna jedyna – Ta, któr¹ przeszed³ sam Jezus. Z tej jednej Jerozolimskiej Drogi Krzy¿owej powsta³a niezmierna iloœæ. Ta z Rzymskiego Koloseum, ta w Czêstochowie, ta nasza parafialna…Tyle dróg, ile miejsc. Tyle dróg ilu uczniów. Kiedy staniesz na tej drodze spraw by nie by³a tylko Drog¹ Krzy¿ow¹ Jezusa z Nazaretu, ale nasz¹ wspóln¹ Drog¹ – Jego, twoj¹ i moj¹. Stacja I – Jezus skazany na œmieræ C.: K³aniamy ci siê Panie Jezu Chryste i b³ogos³awimy Tobie. Przyszed³ na œwiat, aby daæ œwiadectwo prawdzie. Przez ¿ycie dla innych, przez oddanie siê a¿ do œmierci objawi³, ¿e Bóg jest Mi³oœci¹. Uni¿y³ siê, by cz³owiek zosta³ wywy¿szony. Ale nie takiego Mesjasza oczekiwa³ cz³owiek. Okaza³ siê inny ni¿ Go sobie wyobra¿ano, musia³ umrzeæ. Zwi¹zany, zniewa¿ony i wyœmiany zosta³ postawiony przed Pi³atem. Bóg w widzialnej postaci przed s¹dem ludzi! Cz³owiek ma mo¿noœæ s¹dzenia Boga, wydaje niesprawiedliwy wyrok! Ten, który przeszed³ przez ziemiê dobrze czyni¹c, zostaje skazany na œmieræ. Czy naprawdê musi umrzeæ Bóg, by móg³ ¿yæ cz³owiek? Któryœ za nas cierpia³ Rany, Jezu Chryste, zmi³uj siê nad nami. Stacja II – Jezus bierze krzy¿ na swoje ramiona C.: K³aniamy ci siê Panie Jezu Chryste i b³ogos³awimy Tobie. Nie czekasz, a¿ Ci na³o¿¹ krzy¿. Sam bierzesz go na ramiona. Choæ taki ciê¿ki, haniebny i niesprawiedliwy. Krzy¿ sta³ siê znakiem Bo¿ej mi³oœci. Bóg nigdy nie daje krzy¿a ponad nasze si³y. Chocia¿ by³eœ s³aby, udrêczony na ciele i duchu, wzi¹³eœ go na swoje ramiona bo wiedzia³eœ, ¿e bêdzie narzêdziem zbawienia. Ty Panie, wzi¹³eœ krzy¿ na swoje ramiona i wytrwa³eœ z nim do koñca. My równie¿ przyjmujemy na siebie wiele zobowi¹zañ – rodzinnych, spo³ecznych, zawodowych. Niejednokrotnie chcielibyœmy ten ciê¿ar dobrowolnie przyjêty odrzuciæ od siebie. Bo nie przewidzieliœmy, ¿e mo¿e nas przygniataæ. Przebacz nam nasz brak umiejêtnoœci pogodzenia w³asnej woli z wymaganiami, które przed nami stawiasz i jakie stwarzaj¹ nam codzienne sytuacje w ¿yciu. Któryœ za nas cierpia³ Rany, Jezu Chryste, zmi³uj siê nad nami. m

nych. Prawo mówi, ¿e w³aœciciele budowy i generalni wykonawcy ponosz¹ bezpoœredni¹ odpowiedzialnoœæ za naruszenia Art. 240 (1), niezale¿nie od tego czy wykonywane prace pozostaj¹ pod ich nadzorem. Aby pozwaæ na podstawie tego artyku³u, powód musi wykazaæ, ¿e w czasie wypadku wykonywa³ jedn¹ z czynnoœci podlegaj¹cych ochronie na podstawie § 240 (1). W niniejszej sprawie, s¹d orzek³, ¿e tak powód jak i jego ekspert wykazali, ¿e odniesione obra¿enia by³y bezpoœrednim nastêpstwem dzia³ania si³ grawitacji na wisz¹ce rusztowanie. Nigdy niekwestionowane zeznania poszkodowanego wykaza³y, i¿ rusztowanie by³o uniesione w powietrze w momencie jego zako³ysania i uderzenia pracownika. Dodatkowo, ekspert potwierdzi³, ¿e obra¿enia zosta³y spowodowane grawitacyjnym przemieszczeniem rusztowania w kierunku poszkodowanego, z chwil¹, gdy zosta³o podniesione z balustrady. Ekspert wykaza³ równie¿, ¿e pozwany nie dope³ni³ obowi¹zku wyposa¿enia pracownika we odpowiednie urz¹dzenia maj¹ce chroniæ go przed tego typu zagro¿eniem. Sprzeciwiaj¹cemu siê tej argumentacji, pozwanemu zarz¹dowi nie uda³o siê podwa¿yæ wiarygodnoœci stanu faktycznego i udowodniæ, i¿ rusztowanie porusza³o siê tylko w p³aszczyŸnie poziomej. W efekcie, s¹d przychyli³ siê do wniosku powoda i wyda³ orzeczenie bez rozprawy w sprawie

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004

www.plattalaw.com tel. 212 – 514 – 5100

roszczenia na podstawie § 240 (1) Prawa Pracy i nakaza³ rozprawê tylko w aspekcie wysokoœci odszkodowania nale¿nego za doznane przez powoda obra¿enia cia³a. m


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

6

Widziane z Providence...

www.kurierplus.com

Kazimierz Wierzbicki

Solidarni z Ukrain¹

Serce mnie boli, gdy widzê, co siê dzieje na Ukrainie. Nie mogê uwierzyæ, ¿e w sercu Europy toczy siê wojna. Tak nie mo¿e byæ, tak nie mo¿e byæ. Nie w XXI wieku. Solomeiia, 27-letnia Ukrainka mieszkajaca w Krakowie To, co jeszcze 20 lat temu wydawa³o siê nie do pomyœlenia sta³o siê rzeczywistosci¹. W sercu Europy spadaj¹ bomby, lec¹ rakiety, gin¹ kobiety, mê¿czyŸni, dzieci. Dyktator Rosji, którego swobodnie mo¿na nazwaæ Hitlerem XXI wieku, rozpocz¹³ inwazjê suwerennego, pokojowego kraju. Ukraina nie zagra¿a bezpieczeñstwu Rosji, jak równie¿ nie da³a ¿adnego powodu do agresji. Jednak¿e Putin, wykorzystuj¹c sytuacjê urzêdowania w Bia³ym Domu prezydenta ze wczesnymi objawiami demencji, postanowi³ rozpocz¹æ proces odbudowy rosyjskiego imperium w granicach by³ego Zwi¹zku Sowieckiego. Kraje ba³tyckie, mimo ¿e nalez¹ do NATO, mog¹ byæ kolejn¹ ofiar¹. Warto tu przypomnieæ s³owa œp. Prezydenta Lecha Kaczyñskiego wypowiedziane w sierpniu 2008 r. w Tbilisi, po napaœci Rosji na Gruzjê: „Po raz pierwszy od d³u¿szego czasu nasi s¹siedzi z pó³nocy, dla nas tak¿e ze wschodu, pokazali twarz, któr¹ znamy od setek lat. Ci s¹siedzi uwa¿aj¹, ¿e narody wokó³ nich powinny im podlegaæ. My mówimy: „Nie”. * Polska od samego pocz¹tku rosyjskiej agresji pomaga Ukrainie dostawami broni i amunicji, sprzêtu medycznego i lekarstw, artyku³ów ¿ywnoœciowych, itp. Du¿e znaczenie ma polska ofensywa dyplomatyczna w ramach UE i poza Europ¹. Jednak najbardziej widoczne jest udzielanie goœciny tysi¹com uchodŸców z terenów objêtych walkami. Do 2-go marca granicê z Polsk¹ przekroczy³o ponad 500 tys. uciekinierów, w olbrzymiej wiêkszoœci kobiet z dzieæmi. Przybyszom oferuje siê ciep³e posi³ki i bezp³atne bilety kolejowe na obszarze ca³ego kraju. Ci, którzy maj¹ w Polsce rodziny lub znajomych mog¹ udaæ siê w drogê. Pozostali mog¹ uzyskaæ tymczasowe miejsce pobytu g³ównie na terenie Podkarpacia i Lubelskiego. Rannych lub chorych kieruje siê do szpitali. Setki wolontariuszy, czêsto z odleg³ych zak¹tków kraju, przyjecha³o swymi pojazdami aby dowieŸæ uchodŸców do miejsca ich przeznaczenia. Wielu Polaków oferuje swoje mieszkania i domy jako miejsca tymczasowego pobytu. Szef kancelarii premiera, minister Micha³ Dworczyk zadeklarowa³, ¿e dzieci ukraiñskich uchodŸców wojennych bêd¹ mog³y pójœæ do polskich ¿³obków, przedszkoli i szkó³. W rozmowie z „Faktem” zapewni³, ¿e rz¹d jest przygotowany na kryzys uchodŸczy, a ka¿dy, kto bêdzie tego potrzebowa³, otrzyma pomoc. Najwiêkszym problemem dla uchodŸców s¹ d³ugie kolejki na granicy. Niektóre

osoby musz¹ czekaæ kilkadziesi¹t godzin. W³adze RP zawiesi³y wymogi posiadania wiz. Natomiast Ukraiñcy przeprowadzaj¹ szczegó³ow¹ kontrolê wyje¿d¿aj¹cych. Chodzi o to, ¿e zgodnie z rozporz¹dzeniem Kijowa wszyscy mê¿czyŸni w wieku 18-60 lat nie maj¹ prawa opuszczaæ kraju. * W niedzielê, 27-go lutego Telewizja Polska zorganizowa³a koncert „Solidarni z Ukrain¹”. W imprezie, podczas której zbierano datki na pomoc ofiarom wojny, wziê³o udzia³ wielu artystów. Wœród gwiazd estrady byli m. in. Ryszard Rynkowski, Edyta Górniak, Maryla Rodowicz, Natasza Urbañska. Obecny na koncercie ambasador Ukrainy w Polsce podziêkowa³ Polakom za pomoc i solidarnoœæ. Ku zaskoczniu wielu osób dyplomata odœpiewa³ „Mazurek D¹browskiego” zamiast hymnu Ukrainy. * Napaœæ na Ukrainê zjednoczy³a Polaków. Poza nielicznymi wyj¹tkami wszystkie ugrupowania polityczne potêpiaj¹ rosyjsk¹ agresjê i zgadzaj¹ siê z dzia³aniami rz¹du obejmuj¹cymi materialn¹ i dyplomatyczn¹ pomoc dla naszego wschodniego s¹siada. Ucich³y tak charakterystyczne w ostatnich latach gwa³towne spory. W sprawie Ukrainy media przemawiaj¹ wspólnym g³osem. Skrajnie lewicowy felietonista „Polityki” Jan Hartman pisa³: „Nieczêsto zdarza siê, by ca³e niemal¿e spo³eczeñstwo jednoczy³o siê emocjonalnie i moralnie wokó³ wspólnej sprawy. By³o tak w roku 1980, byæ mo¿e równie¿ w 1989. Jest tak równie¿ dzisiaj – i chyba po raz pierwszy to moralne poruszenie ca³ego narodu zwi¹zane jest nie z krzywd¹ doznawan¹ przez Polaków i nie z polsk¹ nadziej¹ na wolnoœæ, lecz z walk¹ i wolnoœci¹ cudz¹”. W ca³ym kraju odbywaj¹ siê manifestacje poparcia dla Ukrainy. W wielu miastach wywieszono niebiesko-¿ó³te flagi ukraiñskie. Frontony budynków rz¹dowych, sal koncertowych, teatrów podœwietlone s¹ narodowymi barwami Ukrainy. Podczas tegorocznej gali Cz³owieka Roku 2021 „Gazety Polskiej”, w Filharmonii Narodowej odby³ siê koncert wsparcia dla Ukrainy – „Ukraino, walcz”. Pod batut¹ Jaros³awa Szemeta wyst¹pi³a Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Œl¹skiej. W czasie koncertu wrêczono równie¿ nagrody dla laureatów. Orkiestra zagra³a miêdzy innymi utwory urodzonego we Lwowie Wojciecha Kilara, Micha³a Lorenca oraz Miros³awa Skoryka. Podczas koncertu dyrygent Jaros³aw Szemet, który pochodzi z Charkowa, zaapelowa³ o dalsz¹ walkê z dezinformacj¹ i rosyjsk¹ propagand¹. Opowiedzia³ te¿ o swoim ojcu, który zosta³ ranny w wyniku rakietowego nalotu na Charków. Dyrygent zakoñczy³ swe wyst¹pienie s³owami: „Takich historii jest mnóstwo. Naród ukraiñski jest niez³omny i z pomoc¹ ca³ego œwiata damy radê”. m

Cele Putina í1 Do rosyjskiego przywódcy mi³oœci¹ zapa³a³ równie¿ Donald Trump, który czêsto okreœla³ go mianem „geniusza”. Marine Le Pen zdecydowa³a siê na przyjêcie rosyjskiej po¿yczki na podreperowanie swojej partii. Czysty nie jest tak¿e Joe Biden, który zniós³ sankcje w zwi¹zku z Nord Stream 2 i negocjowa³ z Rosj¹ w nadziei, ¿e dogada siê z Putinem, co u³atwi mu rywalizacjê z Chinami. Ta polityka ponios³a klêskê. Cywilizowanie Putina zawiod³o. W Europie mamy dziœ konflikt najpowa¿niejszy od zakoñczenia II wojny œwiatowej. Konflikt, który nie skoñczy siê zreszt¹ wraz z ustaniem strza³ów na Ukrainie. Konieczna bêdzie systematyczna pomoc dla uchodŸców setkami tysiêcy uciekaj¹cych przed wojn¹, konieczna bêdzie odbudowa kraju. Uniê Europejsk¹ czeka te¿ powa¿na debata dotycz¹ca przysz³oœci. Europa musi na powa¿nie zaj¹æ siê w³asnym bezpieczeñstwem, musi znaleŸæ sposób na uniezale¿nienie siê od rosyjskiego gazu i ropy. Warto te¿ zwróciæ uwagê na inny problem. Wobec rosyjskiej agresji œwiat wcale nie jest jednorodny. Podczas g³osowania rezolucji Rady Bezpieczeñstwa ONZ potêpiaj¹cej Rosjê od g³osu wstrzyma³y siê dwa wa¿ne pañstwa: Chiny i Indie. Kraje te formalnie s¹ za pokojem i poszanowaniem suwerennoœci wszystkich. Do sankcji siê jednak nie przy³¹cz¹. Nie przy³o¿¹ te¿ rêki do os³abienia Putina. Dotyczy to zw³aszcza Chin, osaczanych przez USA na arenie miêdzynarodowej. Rosja bêdzie dla nich coraz wa¿niejszym partnerem. Ju¿ teraz sojusz z Chinami pomaga Rosji ³agodziæ zachodnie sankcje. Ambiwalentnie zachowuje siê tak¿e Brazylia i czêœci krajów Bliskiego Wschodu. Arabia Saudyjska na przyk³ad, formalnie sojusznik USA, odmówi³a proœbie Bidena o zwiêkszenie eksportu ropy naftowej, co

mog³oby pomóc uspokoiæ sytuacjê na rynku i zahamowaæ wzrost cen. Wojna na Ukrainie mo¿e wiêc byæ pocz¹tkiem utrwalania siê nowych sojuszy i zmiany równowagi si³ na œwiecie. Okres niepodzielnego panowania Stanów Zjednoczonych siê koñczy. Co go zast¹pi dziœ jeszcze nie wiemy.

Tomasz Bagnowski

Co siê sta³o Po tygodniu walk na Ukrainie, wojska rosyjskie nie osi¹gnê³y ¿adnego z zak³adanych celów. W Kijowie dalej urzêduje prezydent Wo³odymyr Ze³enski, Rosjanie nie zdobyli ¿adnego z wiêkszych miast, nie uda³o im siê nawet po³¹czyæ nacieraj¹cych z Krymu wojsk z separatystycznymi republikami w £ugañsku i Doniecku. Co siê sta³o? Jak to mo¿liwe? Jakim cudem wspaniale prezentuj¹ce siê na paradach i w rosyjskiej telewizji jednostki wojskowe nie s¹ w stanie skutecznie zwalczaæ Ukraiñców. Wiêcej, dostêpne w internecie filmiki pokazuj¹ niezliczone jednostki rosyjskiego sprzêtu bojowego, rozbitego przez bohatersko i dzielnie walcz¹cych Ukraiñców. Jakim cudem, pomimo nalotów, bombardowania i rakietowych ataków, do tej pory nie pad³y atakowane od pierwszych godzin dwa najwiêksze miasta Ukrainy: prawie trzymilionowy Kijów i ponadmilionowy Charków? „Operacja wojskowa” jak j¹ nazwa³ rosyjski prezydent maj¹ca „chroniæ Rosjê” oraz doprowadziæ do „denazyfikacji” i „rozbrojenia” Ukrainy staje siê dla


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

7

Kartki z przemijania Co godzina rzucam siê na wiadomoœci telewizyjne lub internetowe i czekam na zwyciêstwo Ukrainy. Jak¿e niepewne wobec mia¿d¿¹cej przewagi Rosji. Zachód nak³ada na Moskwê kolejne sankcje i wydaje kolejne oœwiadczenia, ale Putin ma je w nosie. W nosie ma te¿ wszelkie formy nacisków i protestów oraz solidarn¹ postawê tego¿ Zachodu. Nie robi¹ na nim wra¿enia antywojenne manifestacje Rosjan. On dysponuje broni¹ atomow¹, zatem to œwiat i Rosja maj¹ siê go baæ, a nie odwrotnie. I boj¹ siê. S³usznie, bo Putin sprawia wra¿enie cz³owieka, który w sytuacji ostatecznego osaczenia mo¿e byæ gotów na wszystko. Patrzê na oblê¿enie Kijowa i niczego nie mogê zrobiæ dla jego obrony. Œwiat te¿ patrzy i te¿ niczego nie mo¿e, bo siê boi gróŸb tego¿ Putina. Walka ramiê w ramiê z Ukraiñcami mog³aby oznaczaæ zag³adê nie tylko Ukrainy. Wobec takiego dictum wszyscy stajemy siê bezradnymi œwiadkami. Straszne.

$

Polska zachowuje siê piêknie wobec walcz¹cej Ukrainy. Pomaga jak mo¿e. Politycznie, zbrojeniowo, materialnie, humanitarnie, organizacyjnie, medycznie. Codziennie przyjmuje dziesi¹tki tysiêcy uchodŸców. Pomoc jest nie tylko odgórna, ale i oddolna. Pomagaj¹ województwa, powiaty, miasta i wsie. Pomagaj¹ œrodowiska, organizacje, parafie, przedsiêbiorstwa ma³e i du¿e. Pomagaj¹ te¿ ca³e rodziny i pojedynczy ludzie. A z tych¿e ludzi w odniesieniu do Ukraiñców emanuje solidarnoœæ i wspó³czucie. Wspó³czuj¹ im tak¿e ci, którzy byli ofiarami ich przodków morduj¹cych Polaków na Wo³yniu i Podolu oraz w czasie Powstania Warszawskiego. Dziœ walka o wolnoœæ Ukrainy jest dla nich spraw¹ bezdyskusyjn¹. W³adze polskie z prezydentem i premierem na czele robi¹ dla Ukrainy wszystko, co mog¹. I to z wielkim zaanga¿owaniem. Ukraina to widzi i docenia. To jest wa¿ne dla przysz³ych relacji miêdzy obu pañstwami.

$

Solidarnoœæ wobec wojny na Ukrainie jest dobr¹ sposobnoœci¹ do zjednoczenia siê spo³eczeñstwa polskiego. Spory miêdzypartyjne bledn¹ wobec zagro¿enia ze strony Rosji i potrzebny jest sygna³ dla œwiata, ¿e wojna polsko-polska zosta³a, jeœli ju¿ nie zakoñczona, to przy-

Andrzej Józef D¹browski

najmniej zminimalizowana. Nie zapominajmy, ¿e raduje ona przede wszystkim Putina i jego zwolenników. Niestety u ¿adnej ze zwaœnionych stron nie widzê dobrej woli u³atwiaj¹cej to zjednoczenie. Na proPiSowskim portalu „wPolityce” Micha³ Karnowski tak pisze o inwazji na Ukrainê – „To zmowa Merkel, Putina i Tuska umo¿liwi³a tê napaœæ. Widaæ to dziœ jak na d³oni”. I jak siê tu brataæ w takiej sytuacji?

$

Bardzo niepokoi mnie antyunijna retoryka PiS-u i PiS-owskich mediów. Teraz, kiedy niemal we wszystkim potrzebna jest miêdzynarodowa jednoœæ, szczucie na UE mo¿e byæ czymœ niebezpiecznym i rzucaj¹cym na Polskê niedobre œwiat³o. Naczelnik pañstwa Jaros³aw Kaczyñski i jego wyznawcy krytykuj¹ Uniê, poniewa¿ oczekuje ona pe³nej niezale¿noœci polskiego Trybuna³u Konstytucyjnego i polskiego s¹downictwa. A ich niezale¿noœæ nie dawa³aby naczelnikowi pe³ni w³adzy. Ponadto Uniê tworz¹ w wiêkszoœci niekonserwatywni i nieprawicowi reprezentanci wiêkszoœci pañstw a z nimi konserwatywno-prawicowemu PiS-owi nie jest po drodze. Lansowany przezeñ program ponownej ewangelizacji Europy nie cieszy siê powodzeniem wœród wiêkszoœci laicko nastawionych europos³ów. Przypomnê, ¿e oni nie znaleŸli siê w Parlamencie Europejskim przypadkiem, albowiem zostali wybrani legalnie przez spo³eczeñstwa krajów cz³onkowskich. Mo¿na zatem domniemywaæ, ¿e takie w³aœnie jest obecnie ideowe oblicze tych¿e spo³eczeñstw. Starcia miêdzy konserwatystami a postêpowcami s¹ rzecz¹ nieuniknion¹ w bojach œwiatopogl¹dowych, które tocz¹ siê tak¿e na terenie Unii, tedy niezbêdne s¹ kompromisy. Zamro¿enie pieniêdzy dla Polski do czasu, kiedy nie bêdzie w niej niezale¿nych s¹dów popiera dzisiaj zdecydowana wiêkszoœæ tych¿e europos³ów. Czy jest to antypolski spisek? W tym miejscu niezbêdne jest przypomnienie pytania: czy obecne s¹dy polskie s¹ niezale¿ne od w³adzy? Zasadne jest równie¿ pytanie: czy jest od niej niezale¿ny obecny Trybuna³ Konstytucyjny? O niezale¿noœæ publicznych mediów ju¿ nie pytam, bo ile razy mo¿na? Przypomnê jeno, ¿e PiS takie media obiecywa³, tak, jak obiecywa³ owe niezale¿ne s¹dy i niezale¿ny Trybuna³ Konstytucyjny. Dobrze chocia¿, ¿e ostatnio prezydent i premier przypomnieli sobie o obietnicy niezale¿nych s¹dów i d¹¿¹ do wypracowania takiego ich modelu, którego ju¿ nie bêdzie mog³a podwa¿yæ ta „antypolska” Unia dybi¹ca nieustannie na polsk¹ suwerennoœæ.

$

Bardzo mnie zaniepokoi³a wypowiedŸ Bronis³awa Wildsteina przytoczona w ostatnim numerze w „Kurie-

rze Plus”. Czytam w niej, ¿e „w nied³ugim czasie perspektywa wyjœcia z UE mo¿e byæ dla nas jedynym akceptowalnym rozwi¹zaniem i ratunkiem”. Autor tej przestrogi wie, co w trawie piszczy, lêkam siê zatem, ¿e jest ona tak¿e zapowiedzi¹.

$

Naczelnik Kaczyñski i jego wyznawcy chc¹ uczyniæ z Polski pañstwo narodowe, takie, jakie marzy³o siê Romanowi Dmowskiemu. Rzecz w tym, ¿e Polska jest ju¿ takim pañstwem, o co po wojnie postara³ siê nie kto inny, tylko sam Józef Stalin. Pytam zatem, co jeszcze bardziej narodowego ma byæ w tym przysz³ym pañstwie narodowym?

$

Mark Brzeziñski, nowy ambasador USA w Polsce, kiedy by³ goœciem Media for Freedom Summit przypomnia³, ¿e od pocz¹tku bie¿¹cego roku trwa dyskusja o wolnoœci prasy w Polsce. Przypomnia³ równie¿, ¿e ci¹gu ostatnich kilku lat w Indeksie Wolnoœci Prasy Reporterów bez Granic Polska spad³a z 18 miejsca na 64. „To nie jest dobry wynik” – doda³ i jednoczeœnie podziêkowa³ prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zawetowanie ustawy lex TVN.

$

Zapewne du¿a czêœæ wojennych uchodŸców z Ukrainy zostanie w Polsce na d³u¿ej, mo¿e nawet na zawsze. Bêdzie to siê wi¹za³o ze znalezieniem odpowiedniej pracy, dziêki której bêd¹ mogli egzystowaæ na poziomie przynajmniej œrednim. Rzecz jasna bêdzie siê to wi¹za³o z odpowiednimi kwalifikacjami i konkretnymi umiejêtnoœciami. Jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Spo³ecznej, w ubieg³ym roku do ponad 504 tys. wzros³a liczba wydanych obcokrajowcom zezwoleñ na pracê w Polsce. Wiêkszoœæ z nich otrzymali w³aœnie Ukraiñcy. Z ubieg³orocznej ankiety EWL Group, która specjalizuje siê w rekrutacji pracowników z zagranicy – g³ównie z Ukrainy – wynika, ¿e prawie siedem z dziesiêciu pytanych osób, mia³o wykszta³cenie wy¿sze lub niepe³ne wy¿sze, podczas gdy w podobnym sonda¿u z 2019 r. – niespe³na 40 procent. Ukraiñcy coraz czêœciej szukali w Polsce nie tylko sezonowych zajêæ, ale i d³u¿szej pracy w wyuczonym zawodzie.

z rosyjskim wojskiem na Ukrainie? Rosji militarnym koszmarem. Oto rosyjskie ministerstwo obrony potwierdzi³o oficjalnie w œrodê: 498 zabitych, 1 597 rannych na Ukrainie. Znaj¹c rosyjskie standardy, trzeba te liczby przemno¿yæ, ¿e dwa albo i trzy razy, ale to i tak postêp, skoro przez pierwsze szeœæ dni inwazji oficjalnie… nie by³o ¿adnych ofiar. Ukraina to nie Syria Wydaje siê, ¿e prezydent Putin i otaczaj¹ca go w¹ska grupka zaufanych ostro przekalkulowali. Racjê ma uznany historyk i analityk strategii i wojskowoœci Edward Luttwak, ¿e „Putin, ostro¿ny pokerzysta, który czterokrotnie odchodzi³ od sto³u ze zwyciêstwami dla imperium (Abchazja, Po³udniowa Osetia, Krym i w poprzednim miesi¹cu Bia³oruœ), nagle zacz¹³ graæ w ruletkê brawurowo atakuj¹c najwiêksze l¹dowe pañstwo Europy niewystraczaj¹cymi si³ami. Koniec Putina”. Inny analityk, którego ceniê, John Schindler zauwa¿y³, ¿e Putin i jego najbli¿si doradcy „przekonali samych siebie, zatopieni w bañce jednomyœlnoœci, ¿e Ukraina – rz¹dzona przez juntê wojskow¹, naziœci op³acani przez Amerykanów, skorzy do ludobójstwa – zostan¹ pokonani szyb-

ko i tanio”. St¹d te¿ plan inwazji, który sprowadza³ siê do szybkiego ataku, zlikwidowania (tak, tak, zamordowania lub porwania) w³adz Ukrainy, po czym reszta Ukrainy szybko podda siê. Rosjanie bêd¹ witani kwiatami jako wyzwoliciele, a 72godziny po ataku zamontuje siê jakieœ zupe³nie zale¿ne – jak £ukaszenko na Bia³orusi – w³adze. Ale jak wiadomo, nic z tego. Prezydent Ze³enski nie uciek³ wraz z rz¹dem, a wszêdzie Ukraiñcy bij¹ siê dzielnie, nie oddaj¹c wiele pola, pomimo rosyjskiej przewa¿aj¹cej przewagi w ogniu i iloœci ¿o³nierzy. Ale te¿ okazuje siê, ¿e byæ mo¿e Putin porwa³ siê z motyk¹ na S³oñce. Armia rosyjska jeszcze nie przeprowadza³a tak wielkiej operacji wojskowej w historii Federacji Rosyjskiej. Operacje w Czeczenii, Gruzji, Syrii a nawet na Krymie i w Donbasie, by³y przeprowadzane na mniejsz¹ skalê, z u¿yciem tylko elitarnych jednostek (g³ównie powietrzno-desantowych), a tak¿e prywatnych armii fundowanych przez rosyjskich oligarchów przy wsparciu panuj¹cego na niebie lotnictwa. Tymczasem ukraiñska armia okrzep³a w bojach w Donbasie od 2014 r. – przez to doœwiadczenie przesz³o 1 proc.

$

Wies³aw Myœliwski w „Ostatnim rozdaniu” – „Historia zawsze dzieje siê na naszych oczach, tylko nie zawsze te oczy chcia³yby byæ nasze”. m

ca³ej populacji. Wspó³praca z NATO te¿ da³a efekty w postaci wyszkolenia. No i pomoc w broni – wyrzutnie przeciwpancerne (amerykañskie Javliny oraz szwedzkie NLAW) oraz tureckie drony bojowe Bayraktar TB2 – które siej¹ prawdziwe spustoszenie wœród czo³gów i pojazdów bojowych rosyjskich si³ zbrojnych. Korupcja w Rosji, korupcja w armii Czytaj¹c doniesienia ludzi znaj¹cych siê na rzeczy mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e rosyjska armia to jedna, wielka Potiomkinowska wieœ. Na zewn¹trz, na defiladach i pokazach dla Putina, to najpotê¿niejsza armia œwiata. Na polu bitwy widaæ j¹ totalnie zagubion¹, czasami wrêcz bezsiln¹. ¯o³nierze porozumiewaj¹cy siê przez niezabezpieczone kana³y ³¹cznoœci. Jednostki puszczane do boju bez wystarczaj¹cej iloœci amunicji i ¿ywnoœci (Ukraiñcy pokazuj¹ pakiety ¿ywnoœciowe Rosjan, których wa¿noœæ skoñczy³a siê w… 2015 roku). Pojazdy porzucone na drogach z braku paliwa. A przede wszystkim zdjêcia zestrachanych 18-, 19-, 20-letnich poborowych, którzy nie nawykli do walki i poddaj¹ siê przy pierwszym kontakcie z ukraiñskimi kulami. Znawcy twierdz¹,

¿e rekruci to miêso armatnie, które zape³nia pu³ki i bataliony, ¿eby na papierze wygl¹da³y one na wielk¹ si³ê zbrojn¹. Do tego zdjêcia ¿o³nierzy rosyjskich rabuj¹cych sklepy w poszukiwaniu ¿ywnoœci… Czy tak wygl¹da dobrze przygotowana operacja wojskowa na wielk¹ skalê? Czy raczej na armiê skorumpowan¹, rozkradzion¹, s³u¿¹c¹ do wzbogacania oficerów oraz dostarczaj¹cych uzbrojenia czy ¿ywnoœci, a w drugiej kolejnoœci do walki. Oczywiœcie ka¿dy powa¿ny analityk wie, ¿e Rosjanie maj¹ mo¿liwoœæ zmiany taktyki. Ju¿ to czyni¹. Wiêcej bombardowañ ciê¿kiej artylerii, ataków rakietowych i nalotów lotniczych. A to oznacza jeszcze wiêcej – obecnie zginê³o dwa tysi¹ce cywilów – niewinnych ofiar. Ale przecie¿ Moskwa nigdy nie przelewa³a ³ez z powodu ofiar wojskowych czy cywilnych. Ca³a nadzieja, ¿e polityczna i gospodarcza izolacja w jak¹ wpêdzi³ Rosjan Putin spowoduje, ¿e w jego otoczeniu znajd¹ siê ludzie gotowi do obalenia go. Zanim nie doprowadzi do jeszcze wiêkszej tragedii, jak¹ bêdzie ostrza³ artyleryjski oblê¿onego Kijowa czy nawet – co te¿ nie jest wykluczone – u¿ycie taktycznej broni j¹drowej. Miejmy nadziejê, ¿e ktoœ taki siê znajdzie, ¿ebyœmy nie musieli prze¿ywaæ jeszcze wiêkszej tragedii w najbli¿szej przysz³oœci…

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

8

www.kurierplus.com

Kim jest Jeff Bezos? Cz. 2 M

arzeniem Jeffa Bezosa by³o stworzenie sklepu, który sprzedawa³by dos³ownie wszystko. Internet w latach 90-tych wci¹¿ by³ nowoœci¹ i by³ dostêpny dla nielicznych, ale potencjalnie dawa³ nieograniczone mo¿liwoœci. Pomys³ aby sprzedawaæ towary bezpoœrednio od producenta do konsumenta móg³ zaoszczêdziæ fortunê, eliminuj¹c po drodze fizycznie istniej¹ce sklepy. Nie by³ to oryginalny pomys³ Bezosa, bo inni równie¿ zastanawiali siê w jaki sposób wykorzystaæ potêgê powstaj¹cego w b³yskawicznym tempie internetu. To jednak, co odró¿nia³o Bezosa od reszty to, ¿e jego sklep internetowy opiera³by siê na opiniach klientów, na temat konkretnego produktu. Nikt tego wczeœniej nie zrobi³ i Jeff Bezos by³ pierwszym, który zdecydowa³ siê na takie podejœcie do handlu w sieci. Jest to do dziœ najwa¿niejszy element dzia³ania firmy „Amazon”, któr¹ Jeff Bezos za³o¿y³ w 1994 roku.

Z

anim firma przyjê³a nazwê „Amazon” Jeff Bezos zarejestrowa³ j¹ jako „Cadabra”, co mia³o sugerowaæ magiczne wrêcz doœwiadczenie, jakie mia³o byæ udzia³em klienta. Pocz¹tki firmy nie mia³y jednak z magi¹ nic wspólnego. Bezos wynaj¹³ w Seattle dom i swoj¹ dzia³alnoœæ handlow¹ prowadzi³ z gara¿u. To tam prawnik Bezosa przekona³ go do zmiany nazwy firmy, która w opinii wielu nie brzmia³a zbyt dobrze. Przez kilka miesiêcy trwa³a burza mózgów, aby wy³oniæ w³aœciw¹ nazwê. Ta, która podoba³a siê Bezosowi najbardziej to: „Relentless” czyli nieustêpliwoœæ i wielu uwa¿a, ¿e nadal jest to ulubione s³owo Bezosa. Domena relentless.com od 1994 r. jest wci¹¿ jego w³asnoœci¹ i jeœli dziœ wpisaæ ten adres w internetowe okienko, to natychmiast przekieruje ono na stronê „Amazon”, bo tak ostatecznie nazwano firmê. Amazon to Amazonka, najwiêksza rzeka œwiata i takie s¹ ambicje Bezosa. Do tego nazwa firmy zaczyna siê na literê „A”, co dawa³o jej pierwszeñstwo alfabetyczne nad innymi nazwami. Mimo, ¿e nazwê „nieustêpliwoœæ” odrzucono, to do dziœ jest to symbol dzia³ania Bezosa. „Amazon” nieustêpliwie obni¿a ceny, nieustêpliwie skupia siê na zadowoleniu klientów i nieustêpliwe dba o wartoœæ akcji firmy. I jest to nie tylko cecha korporacji, któr¹ stworzy³ Bezos – wymaga on tak¿e aby tacy byli ludzie, którzy w niej pracuj¹. Nieustêpliwoœæ w dzia³aniu sta³a siê dla Bezosa moralnym nakazem.

P

omys³ stworzenia internetowego sklepu, gdzie ogromn¹ wagê przyk³adano do zaspokojenia potrzeb klienta, przyniós³ Bezosowi b³yskawiczny sukces. Ju¿ w 1999 r. Jeffa Bezosa og³oszono cz³owiekiem roku, co dodatkowo przyczyni³o siê do sukcesu firmy, której obroty dramatycznie wzros³y. Ka¿dy klient lubi, gdy tanio p³aci i dostaje szybko to, co zamówi³. Bezos nazwa³ to „ekstaz¹ klienta”, bo zamówiony w „Amazon” towar powinien pojawiæ siê pod jego drzwiami ju¿ nastêpnego dnia – jak za pomoc¹ czarodziejskiej ró¿d¿ki. Zadowalanie klienta za wszelk¹ cenê doprowadzi³o do stworzenia nieludzkich wrêcz warunków pracy w „Amazon”. Firma sta³a siê s³awna z powodu swojej toksycznej, korporacyjnej kultury i braku szacunku dla szeregowych pracowników. W 2015 r. „NYT” napisa³, ¿e: „Powiedziano im aby zapomnieli o z³ych nawykach jakie nabyli w poprzednich pracach. Jeœli ktoœ w swojej pracy w „Amazon” dotrze do œciany, istnieje tylko jedno rozwiazanie: trzeba siê na tê œcianê wspi¹æ.” Wszystko to sprawi³o, ¿e pracownicy Amazon s¹

chronicznie przepracowani a sami siebie nazywaj¹ „Amabots” – robotami w wielkiej wizji Bezosa. Praca ludzi jest przeliczana przez sztuczn¹ inteligencjê i sprawdzana jest jej wartoœæ w relacji do oczekiwañ. Aby nie zak³óciæ tempa tej pracy, ludzie pracuj¹cy w Amazon obawiali siê traciæ czas nawet na wyjœcia do toalety i znanych jest wiele przypadków, gdzie sikano wprost do butelek aby sprostaæ wyœrubowanym limitom. G³oœne sta³y siê filmy nagrane z kamer CCTV, na których kierowcy firmy w desperacji za³atwiali swoje fizjologiczne potrzeby w miejscach publicznych a nawet w ogródkach klientów aby zmieœciæ siê w wyznaczonych limitach czasu. Dlatego tak naprawdê ostatecznym celem firmy „Amazon” jest usuniêcie najs³abszego komponentu firmy – jakim s¹ ludzie. Cz³owiek potrzebuje odpoczynku, snu, rozrywki i nie daj Bo¿e za³o¿y zwi¹zki zawodowe! Maszyna nie posiada tego typu wad. Kim zatem jest Jeff Bezos? Jest cz³owiekiem, który w ka¿dej minucie swojego ¿ycia zarabia co najmniej 150 tys. dolarów. Kiedy œwiat zmaga³ siê z pandemi¹, Bezos by³ w stanie powiêkszyæ swoje zasoby finansowe o 30 miliardów dolarów i to w ci¹gu jednego dnia! Jest to cz³owiek, który wiedz¹c, ¿e co najmniej 1/3 ludzi na naszej planecie nie ma dostêpu do czystej wody do picia na pytanie co zamierza zrobiæ ze swoj¹ fortun¹, po k³opotliwym milczeniu odpowiedzia³, ¿e jedyny sposób na wykorzystanie swoich pieniêdzy widzi w podró¿ach kosmicznych.

Mówi¹c o mrocznej stronie firmy

„Amazon” by³oby nieuczciwe, gdybym sam nie przyzna³ siê do tego, ¿e czêsto kupujê u¿ywaj¹c sieci Amazon, bo jest to droga najwygodniejsza i najtañsza. Zaraz, zaraz… najtañsza? Uczciwie muszê przyznaæ, ¿e nie wiem tego na pewno, bo sprawdzenie zabra³oby mi za du¿o czasu, a dziœ nie robi siê ju¿ nic, co zabiera zbyt du¿o czasu – tak¿e dziêki serwisom takim jak „Amazon”. Czy zatem mo¿na zbojkotowaæ tê firmê i ¿yæ bez „Amazon”? OdpowiedŸ na to pytanie brzmi – nie! „Amazon” to coœ znacznie wiêkszego ni¿ tylko sklep w internecie. Amazon jest obecnie istotn¹ czêœci¹ œwiatowej, internetowej infrastruktury. Amazon Web Services, który odpalono w 1996 r. daje przestrzeñ mediom takim jak BBC, CNN,

„Twitter”, „Facebook” a tak¿e platformom takim jak „Netflix”. W 2013 r. „Amazon” podpisa³a umowê z rz¹dem amerykañskim na przechowywanie w swojej „chmurze” danych rozlicznych agencji rz¹dowych, wliczaj¹c w to CIA i NSA. Amazon inwestuje w sieci sklepów spo¿ywczych takich jak „Whole Food”, w sieci aptek a nawet w firmy ubezpieczeñ zdrowotnych. Dziêki swoim nieograniczonym œrodkom finansowym inwestycje te wp³ywaj¹ na kszta³t œwiatowego biznesu a przez to na codzienne ¿ycie ka¿dego cz³owieka. To wszystko dodatkowo utrudnia odpowiedŸ na pytanie: kim naprawdê jest Jeff Bezos?

N

ak³adem Harvard Press opublikowano ksi¹¿kê pt. „Invent & Wander” i jest to antologia pism, których autorem jest Jeff Bezos. Dwie trzecie ksi¹¿ki to listy pisane przez Bezosa do akcjonariuszy jego firmy a pozosta³a jedna trzecia to jego wywiady i publiczne wyst¹pienia. Ca³oœæ rozczarowuje poziomem myœlenia cz³owieka, który ma tak ogromny wp³yw na œwiat. Bezos wierzy w niekoñcz¹cy siê wzrost firmy i z tego co widaæ, potrafi go osi¹gn¹æ. Dziêki temu stworzy³ jednoosobowe imperium o skali nieznanej do tej pory w historii œwiata. Do czego d¹¿y Bezos? Czy chodzi tu tylko o bogactwo? Wygl¹da na to, ¿e nie. Pieni¹dze nie s¹ dla niego celem ostatecznym. Tym celem jest uratowanie œwiata. Oczywiœcie œwiata z wizji miliardera i oligarchy.

N

ajwa¿niejszym narzêdziem, które ma uratowaæ œwiat jest wed³ug Bezosa jego firma kosmiczna, znana jako „Blue Origin”. Jej celem jest stworzenie technologii

pozwalaj¹cej cz³owiekowi na osiedlanie siê w przestrzeni kosmicznej: na Ksiê¿ycu, na Marsie ³ub w orbituj¹cym dooko³a S³oñca kosmicznym mieœcie. To przenoszenie ludzkoœci w kosmos ma zdaniem Bezosa byæ ratunkiem dla naszej planety. Tak¹ opiniê wyg³osi³ w przemówieniu w 2019 r. Uwa¿a on, ¿e w przysz³oœci ludzkoœæ na Ziemi czeka kryzys energetyczny, a kosmos jest Ÿród³em nieskoñczonej energii, co pozwoli na nieograniczony rozwój, a przez to tak¿e nielimitowan¹ skalê konsumpcji naszej cywilizacji. Dlatego firma kosmiczna Bezosa inwestuje w technologie pozwalaj¹c¹ na budowê kosmicznej infrastruktury i pozyskiwania bogactw naturalnych z gigantycznego pasa asteroidów pomiêdzy Marsem a Jowiszem. Ma to pozwoliæ na ¿ycie nawet tryliona ludzi poza nasza planet¹! W myœleniu Bezosa trylion ludzi powo³a na œwiat tysi¹ce Einsteinów i tysi¹ce Mozartów. Brzmi to piêknie, ale on sam nie próbuje sobie zadaæ pytania ilu takich Einsteinów nie jest w stanie rozwin¹æ swojego potencja³u, wypruwaj¹c z siebie ¿y³y w codziennej pracy w firmie „Amazon”. Kolonia ludzka w kosmosie jest fantazj¹, powsta³¹ w g³owie Bezosa, gdzie niektóre kosmiczne miasta maj¹ byæ kopiami tych ziemskich. £atwo odnieœæ wra¿enie, ¿e ¿ycie w takich miastach bêdzie du¿o lepsze i ³atwiejsze ni¿ jest to obecnie mo¿liwe na naszej planecie. W kosmicznych miastach ma panowaæ idealny klimat i brak ziemskich kataklizmów. Jest to kusz¹ca, wrêcz szatañska wizja pozaziemskiego raju, prawdziwej ziemi obiecanej. Kim, w takim mieœcie by³by ktoœ taki jak Bezos? Wzbraniam siê przed u¿yciem tego s³owa, ale samo ciœnie siê na usta. W takiej obejmuj¹cej miliardy ludzi kolonii, Jeff Bezos by³by po prostu bogiem, na dodatek œmiej¹cym siê tak, ¿e a¿ ciarki przechodz¹.

J

eff Bezos przekaza³ miliard dolarów swojej fortuny na walkê z globalnym ociepleniem. Zaskakuj¹ce jest to, ¿e interesuje go nie tyle zniszczone œrodowisko naturalne co ograniczenie mo¿liwoœci wzrostu dla korporacji takich jak „Amazon”. Umieraj¹ce lasy, zalane l¹dy czy wymar³e miasta spowodowa³yby zmniejszenie tempa robienia zakupów w internecie. Dlatego nieustêpliwie – i tu zwracam uwagê na to konkretne s³owo – powinniœmy wed³ug niego, zespoliæ si³y aby stworzyæ podstawy do przeniesienia naszej cywilizacji poza Ziemiê. Bezos uwa¿a siebie samego za jednostkê wybitn¹ i oczekuje, ¿e jego ¿ycie i dokonania bêd¹ opisywaæ hagiografowie, gdy tymczasem, jeœli popatrzeæ na to co zrobi³ z dystansu – jest tylko zdolnym handlarzem na globaln¹ skalê. Nie jest bynajmniej Leonardem da Vinci naszych czasów i jedyne co go wyró¿nia, to skala i prêdkoœæ realizacji swoich przedsiêwziêæ. Nie jest to wiêc jakoœæ a iloœæ. Czy zatem powinniœmy zaufaæ jego wizji? Na to pytanie ka¿dy musi odpowiedzieæ sobie sam. Chris Miekina


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

9

Staram siê ludzi zaczarowaæ í1 – Byæ mo¿e psycholog powiedzia³by, ¿e otaczanie siê t³umem ludzi to ucieczka od samej siebie, strach przed samotnoœci¹, ucieczka przed myœleniem o problemach… Ale pamiêtam z czasów m³odoœci okres, kiedy nie mia³am rodziny i ¿y³am w wynajêtych mieszkaniach. Ja z nich po prostu ucieka³am. Do hotelu tez przychodzê jak najpóŸniej. Naprawdê szczêœliwa czujê siê w domu.

szukaj¹ szczêœcia w dalekich krajach, na piêknych pla¿ach albo w Indiach. Szukaj¹ raju za ¿ycia. Próbuj¹ odpowiedzieæ sobie na pytanie: dlaczego nie jestem szczêœliwy? Ale nikt nie jest do koñca szczêœliwy. Raju nie ma. Trzeba zaakceptowaæ siebie i wszelkie ¿yciowe zale¿noœci, w które jesteœmy uwik³ani: praca, rodzina, codziennoœæ. Jest to rodzaj niewoli i przed tym nie da siê uciec, trzeba to pokochaæ.

Na p³ycie „¯ycie ³adna rzecz” Maryla Rodowicz œpiewa: wszystko jakby na trójkê z plusem albo z minusem, po p³askim tylko i stêpa, a trzeba pod górê i k³usem… Czy to filozofia ¿yciowa? – Zdecydowanie tak – odpar³a piosenkarka – Bo w ¿yciu trzeba galopowaæ a nie cz³apaæ. Z drugiej strony jestem g³êboko przekonana, ¿e mo¿na byæ szczêœliwym nigdy nie opuszczaj¹c domu i mieszkaj¹c na g³uchej wsi. Niektórzy ludzie

Maryla Rodowicz powiedzia³a kiedyœ, ¿e jest typem wojownika. – Wraz z genami, oprócz dobrej cery i piêknych w³osów, dosta³am tendencjê do tycia. I ca³e ¿ycie z tym walczê. Zazdroszczê moim kole¿ankom, które bezkarnie opychaj¹ siê makaronami. Tak przyjemnie zjeœæ spaghetti czy dobr¹ zupê ze œmietan¹. Wojujê tak¿e z moim lenistwem. Czêsto patrzê na siebie krytycznie. Miewam stresy i dylematy zatem sprawiam sobie tak¿e przyjemnoœci. S¹ osoby, które drastycznie siê odchudzi³y i w efekcie zrobi³y siê wredne i przygnêbione. Gdybym mog³a coœ radziæ tym, którzy stosuj¹ wobec siebie re¿im powiedzia³abym: róbcie to ale trzeba te¿ siebie nagradzaæ. Dieta? W porz¹dku, ale raz na jakiœ czas trzeba zrobiæ sobie ten prezent dla cia³a i ducha, zjeœæ to, co siê lubi, kupiæ sobie mi³y drobiazg. Nie mo¿na siebie katowaæ w nieskoñczonoœæ. Bo cz³owiek sfrustrowany nienawidzi siebie i œwiata. ¯ycie piosenkarki, gwiazdy to ci¹g³a walka o bycie atrakcyjn¹ scenie. Maryla Rodowicz tê walkê wygrywa. – Wychodz¹c na scenê czujê, ¿e ludzie oczekuj¹ ode mnie czegoœ nowego i atrak-

cyjnego. Muszê wci¹¿ byæ kreatywna. I to jest fascynuj¹ce, bo lubiê wyzwania. Pozwalaj¹ mi one pokonaæ moje s³aboœci. Bez przerwy myœlê, co tu zrobiæ aby koncert by³ ciekawy. Przyjaciele czasem mnie pytaj¹: „Po co ty nagrywasz now¹ p³ytê? Po co ci ten stres? Mog³abyœ ju¿ nic nie robiæ”. Ale ja nie potrafiê inaczej. Lubiê siebie wci¹¿ sprawdzaæ. Kiedyœ, na czacie Wirtualnej Polski na pytanie internauty, czy by³a kiedyœ szaleñczo zakochana, artystka odpar³a: „Zawsze, ca³e ¿ycie, szaleñczo. To niszcz¹ce uczucie”. – Jak siê jest naprawdê zakochanym, to ta mi³oœæ poch³ania wszystko. To jest destrukcyjne! Cz³owiek nie myœli wtedy o niczym innym, obowi¹zki staj¹ siê niewa¿ne, czas nie gra roli, odleg³oœæ przestaje istnieæ. Ja siê tak w³aœnie zakochiwa³am i bardzo mi to przeszkadza³o normalnie egzystowaæ. Rozumiem kobiety, które potrafi³y iœæ pieszo wiele kilometrów do swoich mê¿czyzn zes³anych na Syberiê. Te¿ bym posz³a.

Okreœlenie „szalona” pasuje do Maryli Rodowicz. Mimo up³ywu lat szaleñczo kocha, szaleje na scenie, wymyœla coraz to nowe pomys³y. Czy œwiadomie pielêgnuje to szaleñstwo? – Mnie siê wydaje, ¿e ¿yjê normalnie – powiedzia³a – Dla mnie szaleñstwo to norma. Ktoœ mo¿e spytaæ; „Jak ty siê ubra³aœ na scenê? Czy tak wygl¹da normalna kobieta?” Ale to ja! Ja taka jestem! Moja mama kiedyœ powiedzia³a: „Jeœli chcesz wygl¹daæ normalnie, to dlaczego w³o¿y³aœ to coœ na siebie?” A mnie siê wydaje, ¿e w³aœnie tak ubrana wygl¹dam normalnie. Mo¿e zatraci³am poczucie normalnoœci? Wydaje mi siê, ze jak ubiorê siê szaro i zwyczajnie, to nie bêdê atrakcyjna. Ubieram siê tak, by ludzie patrzyli nie na mnie, ale na mój kostium. Ten przerysowany, przesadzony ubiór ma odwróciæ ode mnie uwagê. Ja siê za nim chowam. Z nadziej¹, ¿e to on, a nie ja zwróci uwagê ludzi. St¹d te moje happeningi. Ja jestem nieœmia³a. Dlatego staram siê ludzi zaczarowaæ.

Katarzyna T. Nowak

Charytatywny sukces Children's Smile Foundation

Bal cieszy³ siê ogromnym zainteresowaniem, wziê³o w nim udzia³ ponad 250 osób

Ponad 250 osób bawi³o siê na dobroczynnym Balu Walentynkowym zorganizowanym przez Children's Smile Foundation. Podczas dorocznej charytatywnej imprezy zosta³a uhonorowana dr Iwona Mienko od wielu lat zaanga¿owana w niesienie pomocy potrzebuj¹cym dzieciom. „Jestem tym wyró¿nieniem bardzo wzruszona i zaszczycona. (...) „Czujê siê tym bardzo dowartoœciowana” – To jest niesamowite uczucie gdy robi siê coœ ekstra i przekazuje cz¹stkê siebie innym osobom. Dlatego podziwiam wszystkich, którzy poœwiêcaj¹ swój czas na dzia³alnoœæ charytatywn¹. Doskonale zdajê sobie sprawê z tego, ¿e prócz swoich zawodowych i rodzinnych obowi¹zków musz¹ oni jeszcze wygospodarowaæ trochê czasu na niesienie pomocy innym” – podkreœli³a dr Iwona Mienko. Bal Walentynkowy odby³ siê 12 lutego w piêknej sali Chateau Briand w Carle Place na Long Island. Ponad 250 osób œwietnie siê bawi³o, a parkiet, by³ wype³niony do ostatniego miejsca.

Goœciem honorowym balu by³a dr Iwona Menko, a prowadzi³ go Mariusz Œniarowski (z prawej), prezes Children's Smile Foundation wraz z jej dyrektorem wykonawczym Wojciechem Maœlank¹

Podczas imprezy, któr¹ prowadzi³ Mariusz Œniarowski, prezes Children's Smile Foundation, zosta³ przedstawiony nowy dyrektor wykonawczy, którym zosta³ znany w polonijnym œrodowisku dziennikarz i dzia³acz Wojciech Maœlanka. W zwi¹zku z charytatywnym charakterem balu jego wa¿n¹ czêœæ stanowi³a aukcja i loteria fantowa, bêd¹ce g³ównym Ÿród³em dochodu, który fundacja przeznacza na chore i potrzebuj¹ce dzieci. Po raz kolejny Pierwsza Dama RP Agata Kornhauser-Duda podarowa³a na licytacjê swoj¹ bi¿uteriê. Z kolei znany polonijny artysta Janusz Skowron namalowa³ obraz pt. „Kompozycja z XII piêtra”, a tak¿e przekaza³ album dokumentuj¹cy 45-lecie jego dzia³alnoœci artystycznej. Na aukcjê przeznaczony by³ tak¿e obraz „Trzy Gracje” namalowany przez Zbigniewa Soko³owskiego i podarowany przez Wiktora Wasilewskiego. Kolia pani prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy uzyska³a cenê 2500 dolarów, natomiast licytacja obrazów przynios³a 1900 dolarów.

Podczas balu parkiet przez ca³y czas by³ wype³niony

Du¿ym zainteresowaniem cieszy³a siê loteria fantowa, w której g³ównymi nagrodami by³y dwa bilety lotnicze do Polski (o wartoœci 5 tys. z³. ka¿dy) ufundowane przez PLL LOT. Prócz tego by³o wiele atrakcyjnych nagród ufundowanych przez polonijne biznesy. Loteria fantowa przynios³a rekordow¹ sumê 8500 dolarów. Dochód z imprezy, po odliczeniu kosztów zwi¹zanych z jej organizacj¹, równie¿ by³ rekordowy w porównaniu w ostatnimi Balami Walentynkowymi organizowanymi przed pandemi¹ i wyniós³ ponad 32500 dolarów. Pieni¹dze te zostan¹ przekazane na pomoc chorym i potrzebuj¹cym dzieciom. Wœród nich jest m.in. piêcioletni Wojtuœ Runke, który na oddziale Onkologii Okulistycznej w Memorial Sloan-Kettering w Nowym Jorku walczy z obuocznym siatkówczakiem. Na jego leczenie Children's Smile Foundation przeznaczy prawie 10 000 dolarów. „Chcia³bym bardzo gor¹co podziêkowaæ wszystkim za wsparcie, a zw³aszcza sponsorom bowiem dziêki nim impreza mog³a siê odbyæ. S³owa wdziêcznoœci

przekazujê równie¿ Pierwszej Damie RP i konsulatowi za patronowanie temu wydarzeniu. Dziêkujê równie¿ wszystkim uczestnikom naszej charytatywnej imprezy za to, ¿e przyszli na bal by wspieraæ potrzebuj¹ce dzieci” – podkreœli³ Mariusz Œniarowski. G³ównymi sponsorami tegorocznego Balu Walentynkowego by³a Polsko S³owiañska Federalna Unia Kredytowa oraz Polskie Linie Lotnicze LOT. Radoœci nie kry³ tak¿e nowy dyrektor wykonawczy fundacji – „Cieszê siê, ¿e wszyscy byli zadowoleni z balu. Jeszcze bardziej cieszê siê z frekwencji i osi¹gniêtego wyniku finansowego, bowiem mimo pandemii uda³o nam siê zebraæ wiêksze fundusze na pomoc potrzebuj¹cym dzieciom ni¿ przed pojawieniem siê koronawirusa. To dowodzi, ¿e jest wiele osób chc¹cych wspieraæ potrzebuj¹cych, musz¹ tylko mieæ pewnoœæ, ¿e ich pieni¹dze s¹ odpowiednio zarz¹dzane i trafiaj¹ tam, gdzie s¹ najbardziej potrzebne.

PR Children's Smile Foundation ZDJÊCIA DARIUSZ GRANATOWSKI


Nr 264

Nowy Jork

5 marca 2022

Ukraina walczy z rosyjsk¹ agresj¹! Broñ dla armii ukraiñskiej dociera z wielu pañstw!

FGM-148 Javelin – amerykañski rêczny przeciwpancerny pocisk kierowany. Jeden pocisk kosztuje 80 tys. dolarów

Szwedzki rêczny granatnik przeciwpancerny PANSARSKOTT 86 u¿ywany przez Amerykanów m.in. w Iraku

Na Ukrainê wys³ano ju¿ m.in. rakiety Javelin i broñ przeciwpancern¹.

We wczesnych godzinach rannych 24 lutego 2022 roku si³y zbrojne Federacji Rosyjskiej na rozkaz prezydenta W³adimira Putina dokona³y niczym nie sprowokowanej agresji na niepodleg³¹ Ukrainê. Od pierwszych chwil rosyjskiego ataku armia ukraiñska stawia zaciêty opór, zadaj¹c wojskom agresora dotkliwe straty. Nie powiód³ siê zak³adany przez Putina plan na b³yskawiczne opanowanie Kijowa i zainstalowanie tam marionetkowych ukraiñskich w³adz.

Australia – wesprze Ukrainê broni¹ o wartoœci 50 mln dolarów w postaci rakiet, amunicji oraz innego sprzêtu wojskowego.

Polskiej produkcji Przenoœny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy PIORUN

Armia ukraiñska nie posz³a w rozsypkê a jej nadzwyczaj skuteczny opór zaskoczy³ nie tylko agresorów lecz równie¿ wielu analityków i obserwatorów tego zbrojnego konfliktu. Wojna ta sta³a siê wielkim zagro¿eniem dla œwiatowego pokoju, bowiem Putin, sfrustrowany niepowodzeniami rosyjskiej armii, odgra¿a siê u¿yciem broni atomowej. Ukraiñcy broni¹cy z wielk¹ determinacj¹ swojej niepodleg³oœci, zdobyli sobie podziw i uznanie prawie na ca³ym œwiecie. Rz¹dy wielu demokratycznych pañstw œwiata natychmiast potêpi³y rosyjsk¹ agresjê i zaoferowa³y Ukrainie konkretn¹ pomoc. Obudzi³a siê te¿ Unia Europejska. Wed³ug przewodnicz¹cego Rady Europejskiej Charlesa Michela, miniony weekend (26-27 lutego 2022) by³ punktem zwrotnym w europejskiej obronnoœci. Pañstwa UE zdecydowa³y, ¿e dostarcz¹ Ukrainie m.in. amunicjê, sprzêt przeciwpancerny i przeciwlotniczy, a tak¿e samoloty myœliwskie. W miniony weekend – jak powiedzia³ Charles Michael w wywiadzie dla kilku agencji prasowych, w tym PAP – trwa³a koordynacja dzia³añ pañstw cz³onkowskich UE w sprawie dostaw sprzêtu wojskowego na Ukrainê. Musimy wesprzeæ Ukraiñców, którzy pokazuj¹ niesamowit¹ odwagê i heroizm. Jesteœmy w sta³ym kontakcie z prezydentem Ukrainy Wo³odymyrem Ze³enskim. Chcemy odpowiedzieæ na jego proœby o wsparcie tak, ¿eby Ukraina

mog³a broniæ siê przed atakiem – zaznaczy³. Wskaza³, ¿e od soboty 26 lutego UE jest w sta³ym kontakcie z Ukrain¹ w sprawie zapotrzebowania tego kraju na sprzêt wojskowy, który w bardzo krótkim czasie mo¿e staæ siê operacyjny i byæ wykorzystany przez ukraiñskie si³y zbrojne. – Chodzi o amunicjê, pociski, sprzêt przeciwrakietowy, sprzêt ochronny, ale tak¿e myœliwce, aby wspieraæ Ukrainê tak bardzo, jak to mo¿liwe i tak szybko, jak to mo¿liwe. Ten weekend by³ punktem zwrotnym w europejskiej obronnoœci. Przez wiele lat rozmawialiœmy o tym i przez wiele lat by³ pewien poziom frustracji u tych, którzy – jak w moim przypadku – wierz¹ w potrzebê silniejszej europejskiej obronnoœci, silniejszego podejœcia na tym polu. W ostatnich godzinach zrobiliœmy ogromny krok do przodu – wskaza³ Michel podkreœlaj¹c, ¿e to „historyczny moment” dla Europy. Doda³, ¿e dziêki zmobilizowa-

nym unijnym œrodkom na Ukrainê trafi te¿ sprzêt przeciwpancerny i przeciwlotniczy. – Czêœæ krajów zobowi¹za³a siê do udostêpnienia samolotów myœliwskich, które mog³yby byæ u¿yte przez si³y zbrojne Ukrainy. (...) – wskaza³ szef Rady Europejskiej. – Celem Rosji by³o podzielenie Europejczyków, podzielenie Europy i partnerów transatlantyckich. To siê nie powiod³o W³adimirowi Putinowi – wskaza³ Michel podkreœlaj¹c, ¿e Zachód jest zjednoczony w obliczu rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. Które pañstwa najsilniej zaanga¿owa³y siê w pomoc Ukrainie? USA – zapowiedzia³y, ¿e przeka¿¹ Ukrainie pomoc wojskow¹ o wartoœci 600 mln USD (z tego 350 mln w ramach wsparcia materia³owego dla Si³ Zbrojnych Ukrainy i 250 mln na inn¹ pomoc wojskow¹.

Kanada – dotychczas przekaza³a Ukrainie pomoc wojskow¹ o wartoœci 10 mln dolarów kanadyjskich, m. in. dwie dostawy broni i amunicji (wartoœæ 7,8 mld dolarów kanadyjskich), których transporty dotar³y na Ukrainê jeszcze przed rozpoczêciem rosyjskiej inwazji. Szwecja – dostarczy³a 5 tys. rêcznych granatników przeciwpancernych PANSARSKOTT 86, 5 tys. he³mów, 5 tys. kamizelek kuloodpornych oraz 135 tys. porcji racji ¿ywnoœciowych przeznaczonych do wykorzystania w warunkach polowych. Wielka Brytania – wys³a³a ponad 2000 sztuk broni przeciwpancernej, a poza tym amunicjê i broñ przeciwlotnicz¹. Polska – poza amunicj¹ dostarczy³a tak¿e inteligentne zestawy rakietowe do ra¿enia powietrznych celów (zestawy PIORUN), jak równie¿ moŸdzierze oraz bezza³ogowe systemy rozpoznania. Polska wys³a³a te¿ he³my i kamizelki kuloodporne. Nasz kraj przyj¹³ ponad 500 tys. cywilnych uchodŸców z Ukrainy, g³ównie kobiety i dzieci. Niemcy – po d³ugich oporach 26 lutego rz¹d Niemiec w koñcu zadeklarowa³, ¿e Ukrainie zostanie dostarczona broñ defensywna: 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 rakiet przeciwlotniczych ziemia-powietrze STINGER. Ponadto, w wysy³kê broni na Ukrainê zaanga¿owa³y siê tak¿e: Czechy, Belgia, Estonia, Litwa, £otwa, Francja, Holandia, Grecja, Finlandia, S³owacja, S³owenia, Portugalia, Luksemburg.

FIM 92 Stinger

Ìród³a: tkwl/PAP, Wikipedia


Jak Ukraina utraci³a poradziecki arsena³ j¹drowy W

chwili rozpadu Zwi¹zku Sowieckiego niepodleg³a Ukraina sta³a siê trzecim mocarstwem atomowym œwiata. W spadku po ZSRS na jej terenie pozosta³o w sumie ok. 1800 strategicznych g³owic j¹drowych – wiêcej ni¿ ca³e arsena³y j¹drowe Chin, Francji i Wielkiej Brytanii razem wziête. Œrodkami przenoszenia strategicznej broni nuklearnej by³o 176 miêdzykontynentalnych rakiet balistycznych typu R-36M (kod NATO: SS-18 Satan) i RT-23 UTTKh (kod NATO: SS-24 Scalpel), wchodz¹cych w sk³ad dawnej sowieckiej 43 Armii Rakietowej i rozmieszczonych w piêciu bazach rakietowych na terenie Ukrainy. Si³y te uzupe³nia³o 25 bombowców strategicznych Tu-95MS (kod NATO: Bear-H) oraz 19 najnowoczeœniejszych samolotów bombowych wyprodukowanych w ZSRS – ponaddŸwiêkowych Tu-160 (kod NATO: Blackjack) wraz z ponad tysi¹cem rakiet samosteruj¹cych dalekiego zasiêgu, g³ównie typu Kh-55 (kod NATO: AS-15 Kent). Oprócz tego na Ukrainie pozosta³a te¿ taktyczna broñ nuklearna i œrodki jej przenoszenia m.in. ok. 60 bombowców Tu-22M3 (kod NATO: Backfire-C). Kluczowe znaczenie dla sowieckiego programu rozwoju si³ strategicznych mia³y równie¿ ulokowane na Ukrainie zak³ady przemys³owe takie jak np. Ju¿masz z Dniepropietrowska, gdzie wytwarzano rakiety balistyczne. /Andrzej H³adij/ *** Memorandum Budapesztañskie. Najwiêkszy b³¹d Ukrainy po 1991 roku? Rok 1991. Rozpada siê Zwi¹zek Radziecki. Bia³oruœ i Kazachstan bez oporów oddaj¹ Rosji poradziecki arsena³ nuklearny. Ale nie Ukraina, która obawia siê o swoje bezpieczeñstwo. Próbuje negocjowaæ i oczekuje gwarancji. Rozpad Zwi¹zku Radzieckiego stworzy³ istotny problem w kontekœcie poradzieckiego arsena³u j¹drowego, który znalaz³ siê tak¿e poza granicami sukcesora ZSRR, czyli Federacji Rosyjskiej. Znaczna jego czêœæ, szacuje siê, ¿e nawet wiêksza iloœæ, ni¿ posiada³y wtedy Wielka Brytania, Francja i Chiny razem wziête, pozosta³a na terytorium Ukrainy. Kwesti¹ sporn¹ jest czy pañstwo to dysponowa³o w ogóle mo¿liwoœci¹ u¿ycia tego arsena³u. Wed³ug czêœci opinii Ukraina dysponowa³a jedynie tzw. kontrol¹ negatywn¹, tj. mog³a tylko uniemo¿liwiæ odpalenie g³owic. Jeszcze 23 maja 1992 roku na mocy Protoko³u Lizboñskiego do START-I (Uk³ad o redukcji zbrojeñ strategicznych) Rosja, Ukraina, Bia³oruœ i Kazachstan przyjê³y obowi¹zki wynikaj¹ce z tego uk³adu, ponadto 3 ostatnie pañstwa mia³y staæ siê nienuklearnymi stronami Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej (Bia³oruœ przyst¹pi³a w 1993 roku, Kazachstan w 1994). Ukraina zwleka³a obawiaj¹c siê o swoje bezpieczeñstwo i poszanowanie suwerennoœci, poniewa¿ przed³u¿a³ siê proces wytyczenia granicy z Rosj¹. Problematyczny by³ te¿ status Krymu. Chcia³a zatem wykorzystaæ pozostawion¹ broñ nuklearn¹ jako kartê przetargow¹ lub œrodek odstraszaj¹cy. Oczekiwa³a jednoczeœnie gwarancji bezpieczeñstwa ze strony USA, ale takich, jakich pañstwo to udziela³o najbli¿szym sojusznikom. Stany Zjednoczone nie wyra¿a³y jednak woli udzielenia Ukrainie gwarancji, które by³yby prawnie wi¹¿¹ce. Na mocy trójstronnych ustaleñ (m. in. Trójstronne Oœwiadczenie z 14 stycznia 1994 roku) zadecydowano, ¿e Rosja przeka¿e Ukrainie wykorzystywane w elektrowniach j¹drowych zestawy paliwowe, zaœ USA – przynajmniej 150 mln dolarów w postaci

Memorandum podpisuj¹ /od lewej/: Borys Jelcyn, William J. Clinton, Leonid D. Kuczma, John Major

pomocy finansowej, ale i technicznej na rozbrojenie broni j¹drowej. Gwarancje bezpieczeñstwa mia³y zostaæ z³o¿one, kiedy Ukraina przyst¹pi do Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej. Nie by³ to wariant, jakiego Ukraina oczekiwa³a, ale znajdowa³a siê pod coraz wiêksz¹ presj¹ miêdzynarodow¹. 16 listopada Rada Najwy¿sza ostatecznie wyrazi³a zgodê, by pañstwo to sta³o siê nienuklearn¹ stron¹ Traktatu, jednak¿e pod warunkiem uzyskania pisemnego potwierdzenia gwarancji bezpieczeñstwa. Gwarancje te zosta³y potwierdzone podczas szczytu Konferencji Bezpieczeñstwa i Wspó³pracy w Europie (KBWE) w Budapeszcie 5 grudnia 1994 r. Wtedy te¿ podpisane zosta³o Memorandum Budapesztañskie. /Herbert Gnaœ/ Treœæ Memorandum Budapesztañskiego: Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Memorandum w sprawie gwarancji bezpieczeñstwa w zwi¹zku z przyst¹pieniem Ukrainy do Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej. Budapeszt, 5 grudnia 1994 Wejœcie w ¿ycie: 5 grudnia 1994 w momencie podpisania Jêzyki tekstów oryginalnych: angielski, rosyjski i ukraiñski Rejestracja w Sekretariacie Narodów Zjednoczonych: Ukraina, 2 paŸdziernika 2014 Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki, Przyjmuj¹c z zadowoleniem przyst¹pienie Ukrainy do Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej jako pañstwa nienuklearnego, Bior¹c pod uwagê zobowi¹zanie Ukrainy do usuniêcia ca³ej broni j¹drowej ze swojego terytorium w okreœlonym przedziale czasowym, Zauwa¿aj¹c zmiany w œwiatowej sytuacji na p³aszczyŸnie bezpieczeñstwa, w tym zakoñczenie Zimnej Wojny, które stworzy³y warunki dla g³êbokiej redukcji si³ nuklearnych, Potwierdzaj¹, co nastêpuje: 1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzaj¹ swoje zobowi¹zanie wobec Ukrainy, zgodnie z zasadami Aktu Koñcowego KBWE, do poszanowania niepodleg³oœci, suwerennoœci i istniej¹cych granic Ukrainy.

2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzaj¹ swój obowi¹zek powstrzymania siê od groŸby u¿ycia si³y lub u¿ycia si³y przeciwko integralnoœci terytorialnej lub politycznej niepodleg³oœci Ukrainy oraz ¿e ¿adne ich uzbrojenie nie zostanie nigdy wykorzystane przeciwko Ukrainie za wyj¹tkiem obrony w³asnej lub w innych przypadkach, zgodnych z Kart¹ Narodów Zjednoczonych. 3. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzaj¹ swoje zobowi¹zanie wobec Ukrainy, zgodnie z zasadami Aktu Koñcowego KBWE, do powstrzymania siê od stosowania przymusu ekonomicznego, którego celem by³oby podporz¹dkowanie swoim interesom wykonywania przez Ukrainê swoich praw nieod³¹cznie zwi¹zanych z jej suwerennoœci¹ i tym samym zagwarantowania sobie jakiejkolwiek przewagi. 4. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzaj¹ swoje zobowi¹zanie do poszukiwania natychmiastowego dzia³ania Rady Bezpieczeñstwa Narodów Zjednoczonych w celu zapewnienia wsparcia Ukrainie, jako nienuklearnego pañstwa-strony Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej, je¿eli Ukraina sta³aby siê ofiar¹ aktu agresji lub adresatem gróŸb agresji, w których wykorzystana zosta³aby broñ j¹drowa. 5. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzaj¹, w przypadku Ukrainy, swoje zobowi¹zanie do niewykorzystywania broni nuklearnej przeciwko jakiemukolwiek nienuklearnemu pañstwu-stronie Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni J¹drowej, z wyj¹tkiem sytuacji, w której dochodzi do ataku na siebie, ich terytoria lub terytoria zale¿ne, ich si³y zbrojne lub na ich sojuszników przez takie pañstwo w powi¹zaniu lub w sojuszu z pañstwem nuklearnym. 6. Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki bêd¹ konsultowaæ siê w przypadku wyst¹pienia sytuacji, która stworzy w¹tpliwoœci w odniesieniu do tych zobowi¹zañ. Memorandum wchodzi w ¿ycie w momencie podpisania. Podpisane w czterech egzemplarzach o jednakowej wa¿noœci w jêzykach ukraiñskim, angielskim i rosyjskim.

Za Ukrainê: Leonid D. Kuczma Za Federacjê Rosyjsk¹: Boris N. Jelcyn Za Zjednoczonego Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³nocnej: John Major Za Stany Zjednoczone Ameryki: William J. Clinton *** A jak Polskê pozbawiono mo¿liwoœci skonstruowania w³asnej broni j¹drowej? Podobnie post¹pili „sojusznicy' z polskimi zasobami wysoko wzbogaconego izotopu uranu U-235 w latach 2009-2010, gdy prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel z premierem Polski Donaldem Tuskiem, prowadzili „politykê resetu” (mi³oœci) z Putinem. Sk¹d w Polsce znajdowa³y siê spore iloœci wysoko wzbogaconego izotopu U-235? Paliwem reaktora atomowego „Ewa” i „Maria” w Instytucie Badañ J¹drowych (od 2007 r. dzia³aj¹cym pod nazw¹ Instytutu Energii Atomowej POLATOM) w Œwierku pod Warszaw¹ by³ wysoko wzbogacony uran o zawartoœci ponad 90% izotopu U-235. 10 paŸdziernika 2010 roku amerykañska Narodowa Agencja Bezpieczeñstwa Nuklearnego (National Nuclear Security Administration) poinformowa³a z dum¹ o zakoñczeniu repatriacji do Rosji, w piêciu osobnych ³adunkach wyekspediowanych sukcesywnie w ci¹gu 2009 i 2010 roku, 450 kilogramów izotopu U-235 ze Œwierku, potencjalnie pozwalaj¹cych na skonstruowanie 18 jednostek broni j¹drowej. Po tym czasie od 2009 roku wymieniono kluczowe elementy rektora, dziêki czemu reaktor pracuje na paliwie niskowzbogaconym, tj. o zawartoœci izotopu U-235 poni¿ej 20%. Widocznie „sojusznicy” uznali, ¿e tak jak Ukrainie, tak i Polsce nie mo¿na pozwoliæ na posiadanie wysoko wzbogaconego izotopu U-235, by te œrodkowoeuropejskie kraje nie uros³y na regionalne mocarstwa, z którymi s¹ tylko „same k³opoty”, o czym przekonuje siê Ukraina od czasu „Pomarañczowej rewolucji” w 2004 roku, poprzez 2014 i obecnie 2022 rok, a Polska w 2010 roku. FB

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

12

Mi³oœæ… i co dalej

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

Zaloty Po obrazach i uwagach na temat nieodwzajemnionej mi³oœci wracamy do punktu wyjœcia stosunków damsko-mêskich, czyli do zalotów, pocz¹tków uczucia, które rozwinie siê w mi³oœæ, a ta spowoduje tyle konsekwencji dobrych i z³ych – namiêtnoœci, perypetii, doœwiadczeñ, ¿e wystarczy na treœæ sztuki w ogóle.

E

dmund Blair Leighton, brytyjski artysta XIX wieku, niezmiernie popularny z powodu romantycznych scen, starannie wykoñczonych, przedstawiaj¹cych zwykle „œredniowieczne” sceny – piêkne m³ode damy, rycerskich m³odzieñców. Wszystko to w eleganckim œwiecie bez trosk i konfliktów, uromantycznionym pod³ug wyobra¿eñ wspó³czesnych, jak do dawniej bywa³o: piêknie, schludnie, rycersko. Ale malowa³ te¿ sceny wspó³czesne – na tê sam¹ mod³ê. Typowym przyk³adem jego sztuki mo¿e byæ dzie³o „S¹siedzi (My next door neighbor). Przedstawienie jako wycinek z ¿ycia wy¿szych (w ka¿dym razie zamo¿niejszych) sfer – nie ziemskich posiadaczy, ale mieszkañców miasta. Oboje m³odzi, piêkni, eleganccy, samotni. Mijaj¹ siê, on wchodzi do domu, ona wychodzi – z pieskiem pod pach¹; w nowych czasach obecnoœæ pieska na p³ótnie przesta³a ju¿ chyba komunikowaæ dawne sensy. Teraz zapewne podkreœla tylko elegancjê damy i jej spo³eczny/maj¹tkowy status – nie ma nic lepszego do roboty poza rytualnym spacerem z pieskiem. Wyjœcie to jest nie tyle obowi¹zkiem wobec zwierz¹tka, ale przede wszystkim prezentacj¹ siebie samej, zawiadomieniem ³atwo odczytywalnym: jestem do wziêcia, pod warunkiem oczywiœcie, ¿e trafi siê stosowny kawaler. A przecie¿ jest – mieszka drzwi w drzwi. M³ody cz³owiek wzdycha do swojej s¹siadki – s¹dz¹c po jego minie. Dalszy ci¹g tego s¹siedztwa mo¿emy sobie wyobraziæ dziêki sugestiom artysty. Dama rzekomo go nie zauwa¿a, ale ju¿ oboje wygl¹daj¹ na zainteresowanych. Odwrócony wzrok kobiety i spuszczone oczy m³odzieñca sugeruj¹ nie-

œmia³oœæ, niepewnoœæ jako wstêpny etap póŸniejszych zalotów, kiedy oboje, albo jedno z dwojga, przezwyciê¿y pierwsze onieœmielenie.

N

astêpny krok to ju¿ umizgi – otwarte i wprost. W³oski artysta prze³omu XIX i XX wieku Eugene de Blaas, tak¿e nale¿a³ do bardzo popularnych malarzy swego czasu. Tworzy³ mocno lukrowane scenki z ¿ycia raczej ni¿szych klas, ale tak je upiêksza³, tak teatralnie inscenizowa³, aby powabów prostego, zwyk³ego ¿ycia ludzi pracy, którzy na jego p³ótnach zajmuj¹ siê wszystkim, tylko nie prac¹, zazdroœcili wszyscy nabywcy jego obrazów. Oczywiœcie ludzie zamo¿ni, na pewno w ogóle nie znaj¹cy „uroków” egzystencji zw³aszcza w³oskich klas ni¿szych. De Blaas czêsto wystawia³ swe prace w Londynie, by³ w Anglii bardzo znanym artyst¹. Jeden z nich, „Zaloty rybaka” opublikowa³ niezmiernie popularny „Pears Magazine”, ukazuj¹ca siê raz do roku na œwiêta publikacja przedsiêbiorstwa mydlanego. Firma reklamowa³a g³ównie swoje wyroby, ale drukowano w niej tak¿e opowiadanka, ciekawostki, jak równie¿ atrakcyjne obrazki do podobania siê. Na ³amach „Pears Magazine” ukaza³o siê dzie³o de Blaasa. Nie mog³em siê doszukaæ, gdzie znajduje siê orygina³, ale obraz zapewne by³ malowany na zamówienie przedsiêbiorstwa. Na jednym z kamieni widnieje napis „Pears”. Wenecka scena (sam artysta pochodzi z tamtego rejonu) przedstawia tytu³owego rybaka, który zatrzyma³ sw¹ ³ódŸ przy schodkach prowadz¹cych do jednego z domów. Przy nich siedzi na nadbrze¿u dziewczyna (zauwa¿my, jak oboje s¹ schludnie ubrani), z pewnoœci¹ oczekuj¹ca na swego kawalera. Ten zapewnia j¹ o swej dozgonnej mi³oœci, a jego zalotom dziewczyna bynajmniej nie jest niechêtna. De Blaas sprzedawa³ na swych p³ótnach (i nie tylko on) mit – romantyczny mit mi³oœci prostej i nieskomplikowanej, nie uwik³anej w spo³eczne konwenanse, ani nie obwarowanej zastrze¿eniami i w¹tpliwoœciami. „Wiejskich ch³opów zalecanki” – jak powiedzia³ Adam Mickiewicz w innym kontekœcie. Albo siê kochaj¹ albo nie; jeœli oboje chc¹ – to wystarczy, podczas gdy w wy¿szych sferach mi³oœæ uchodzi³a za sprawê najmniej wa¿n¹, albo zgo³a niepo¿¹dan¹ dla dobrze usytuowanego stad³a.

Edmund Blair Leighton – My Next-Door Neighbour

moralnych zasad. Nie zepsuci cywilizacj¹, nie zmanierowani spo³ecznymi (nieautentycznymi) regu³ami wspó³¿ycia. ¯ywi¹ uczucia proste i bezpoœrednie, szczere i namiêtne. Nie ma tu fa³szu i zak³amania, ob³udy i interesów materialnych. Nie ma blichtru bogactwa, które zas³ania rzeczywistoœæ i powoduje swoist¹ œlepotê jednego lub obojga partnerów. Tak przynajmniej uwa¿ano, chciano tak myœleæ, ³udzono siê co do etycznej prostoty ¿ycia. Im silniej miasto wdziera³o siê

W

Eugene de Blaas – Rybackie zaloty

ac³aw Szymanowski, polski malarz, choæ lepiej znany jako rzeŸbiarz, m.in. twórca pomnika Fryderyka Szopena w warszawskich £azienkach, jest autorem dzie³a pt. „Umizgi huculskie”. Jak wygl¹daj¹? Podobnie jak na ca³ym œwiecie. Jest wiosna, drzewka jeszcze go³e, ale ju¿ kwiaty gdzieniegdzie rozkwitaj¹ (symbolika oczywista!), a wiêc budz¹ siê i ludzkie uczucia. On (trochê klocowaty, znaæ, ¿e artysta lepiej czu³ siê w rzeŸbie ni¿ w malarstwie) doœæ nachalnie wtula siê w dziewczynê, która w miarê wstydliwie, jak nakazuje przyzwoitoœæ, odsuwa siê. Niemniej jednak, zaloty w pe³ni w idyllicznym krajobrazie wielkiej ³¹ki (po³oniny). Mo¿na powiedzieæ, obrazek nieco kiczowaty, tak jak powy¿szy de Blaasa, jak wiele mu podobnych. Dlaczego wiêc artyœci kurczowo trzymali siê tej pogardliwie wyœmianej przez Mickiewicza sielanki? No có¿, mia³a przedstawiaæ prostych ludzi ¿yj¹cych zgodnie z natur¹ i pod³ug jej

Wac³aw Szymanowski – Umizgi huculskie

w cywilizacjê, im wiêcej ludzi siê do niego przenosi³o, tym silniej wzdychano do wsi, do przyrody, do rzekomego autentyzmu egzystencji w zgodzie z natur¹. By³o to (i wci¹¿ chyba jest) jedno z wielkich z³udzeñ ludzkoœci. Nie chcieli wiedzieæ – jestem przekonany – jak demoralizuj¹ca jest bieda, ciê¿ka harówka ponad si³y i ignorancja. No có¿, mówi siê, ¿e ludzie d¹¿¹ do prawdy. Ale chyba silniej pragn¹ fa³szu, u³udy, pozoru. m


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

Dooko³a sto³u R

odzajów zup w Polsce mamy tyle, ¿e w ka¿dy dzieñ roku – nawet jeœli jest on przestêpny – mo¿na podaæ inn¹ zupê. Jesteœmy pod tym wzglêdem prawdziw¹ potêg¹ gastronomiczn¹! Jeœli siegn¹æ pamiêci¹ do uroczystych rodzinnych obiadów, do proszonych obiadów, do obiadów w sto³ówkach szkolnych, harcerskich czy wojskowych, to jednego czego tam nigdy nie zabrak³o, by³a zupa. Kiedy Amerykê podbija³y podejrzane kotlety z MacDonalda, to w ka¿dej, nawet najbardziej zapad³ej polskiej mieœcinie znajdowa³ siê przynajmniej jeden bar mleczny, specjalizuj¹cy siê w co najmniej kilku rodzajach zup. Zupy s¹ nieodzown¹ czêœci¹ kuchni polskiej i niektórzy uwa¿aj¹, ¿e ich liczba i unikalnoœæ sprawiaj¹, ¿e powinniœmy traktowaæ je jak dobro narodowe. Historia zupy polskiej jest d³uga, ale i nieskomplikowana. W wodnym wywarze gotowano wszystko, co mia³o wartoœæ od¿ywcz¹: od warzyw i miêsa po zio³a i chleb. W œredniowieczu gotowano zupy na dziko rosn¹cych pêdach marchwi, kopru, lebiody a tak¿e liœci barszczu. Takie zupy nazywano polewkami lub szpinaczkami. Szczêœliwie dla naszego narodu królow¹ Polski zosta³a Bona Sforza, która pochodz¹c z W³och sprowadzi³a nad Wis³ê i Niemen w³oszczyznê. Od tego momentu zupy polskie nabra³y smaku, wigoru i co tu du¿o mowiæ – charakteru. To w³aœnie zupa – zupe³nie nieoczekiwanie – odgrywa centraln¹ rolê w epopei narodowej naszego wieszcza Mickiewicza: „Pan Tadeusz”. Zupa – w tym przypadku czarna polewka – podana Jackowi Soplicy, nios³a ze sob¹ brzemienne w skutkach przes³anie. Dziœ czarna polewka, zwana czêœciej czernin¹, podawana jest coraz rzadziej, a sam dŸwiêk jej nazwy przyprawia niektórych o gêsi¹ skórkê. Zupa powstaje na wywarze miêsnym z dodatkiem œwie¿ej krwi kaczej, gêsiej lub króliczej. Podprawiana jest m¹k¹ i zakwaszana octem. Jej smak wzmacniaj¹ cynamon i goŸdziki a tak¿e suszone œliwki lub jab³ka. Tak¹ zupê podaje siê z ³azankami. Zupy w Polsce podawano tak¿e na œniadanie i nie zawsze by³y to zupy mleczne. Kiedy Lucyna Æwierczakiewiczowa wysz³a za m¹¿, za Stanis³awa, gotowa³a mu na œniadanie polewkê piwn¹ – zupê na piwie, do której dodawa³a ubit¹ z ¿ó³tkami i cukrem œmietanê. To pani Lucyna do perfekcji dopracowa³a wszystkie odmiany roso³u, który nazywa³a „podstaw¹ wszystkich zup i sercem obiadu, bez którego mê¿czyzna w Polsce nie czuje by o niego dbano”. A Polacy, tak jak muzykê, tak samo i zupy – najbardziej lubi¹ te, które znaj¹. Podstaw¹ wigilijnej kolacji jest barszcz, podstaw¹ wielkanocnego œniadania jest ¿urek z jajkiem. Latem najbardziej smakuje ch³odnik, a zim¹ krupnik. Niedzielny obiad kojarzy siê z roso³em, ale w ka¿dy inny dzieñ tygodnia wystarczy kultowa pomidorowa. Pomidorowa tylko z nazwy to jedna i ta sama zupa, bo inaczej smakuje z kluskami a inaczej z ry¿em. Kiedy znakomity norweski badacz i podró¿nik, Thor Heyerdahl, ¿eglowa³ przez Pacyfik swoj¹ tratw¹ „Kon-tiki”, to na jeden z obiadów zjedzono rozpuszczony proszek do odstraszania rekinów s¹dz¹c, ¿e jest to pomidorowa. Okaza³o siê, ¿e pomidorow¹ w proszku wysypano do wody ju¿ wczeœniej, staraj¹c siê przepêdziæ groŸne ¿ar³acze. Mo¿na byæ zupe³nie pewnym, ¿e w polskiej za³odze nigdy by do czegoœ takiego nie dosz³o. Wybitny polski ¿eglarz, Henryk Jasku³a, samotnie ¿eglowa³ w antarktycznych, rycz¹cych czterdziestkach i w dzieñ Wigilii nie maj¹c si³y aby przyrz¹dziæ sobie coœ bardziej konkretnego, zjad³ pomidorow¹ z firmy „Winiary”.

13

Adam Ma³osolny

Zupa polska - dobro narodowe

Rosó³

Smakosze wiedz¹ jednak, ¿e pomidorowa najlepsza jest w poniedzia³ek, bo jest na rosole z niedzieli, no bo jaka to niedziela bez roso³u? Ten wydawa³oby siê prosty wywar z miêsa wymaga wiedzy, umiejêtnoœci i cierpliwoœci. Musi byæ aromatyczny, esencjonalny i od¿ywczy. Taki rosó³ ma nie tylko nawadniaæ, ale dodaje energii. Podczas przeziêbienia rosó³ dzia³a jak inhalator, udra¿niaj¹c drogi oddechowe a zawarta w nim cebula i czosnek dzia³aj¹ bakteriobójczo. Do tego wywar wspomagaj¹ zio³a np. tymianek, który ³agodzi zdarte kaszlem gard³o. Sztuka gotowania roso³u jest jak medytacja zen. Rosó³ musi byæ klarowny a jest taki, gdy gotuje siê wolno, od czasu do czasu „mrugaj¹c” na powierzchni. Rosó³ najlepiej smakuje z kluskami, a nie ma lepszych klusek ni¿ te rêcznie robione i krojone w d³ugie wst¹¿ki. Rosó³ w kresowej wersji podawany by³ tak¿e z ko³dunami. Ale nawet rosó³ czy pomidorowa nie ma swojego konkretnego i ustalonego przepisu i przygotowywana jest w wielu odmianach, podobnie zreszt¹ jak i inne polskie zupy. Diabe³ w koñcu tkwi w szczegó³ach. Wszystko zale¿y od regionu, tradycji, ulubionego smaku lub nawet tajemnicy rodzinnej. Ksi¹¿ki kucharskie w jêzyku polskim we wspó³czesnym rozumieniu pojawi³y siê wraz z fenomenem Lucyny Æwierczakiewiczowej, polskiej Julii Child, w radosnych czasach literackiego Pozytywizmu. Lucyna Æwierczakiewiczowa z pewnoœci¹ zas³uguje na osobny artyku³ w serii „Dooko³a sto³u”, a jest osob¹ dla kuchni polskiej wa¿n¹, bo swoj¹ tytaniczn¹ prac¹ wp³ynê³a na obecny kszta³t (i smak) Kuchni Polskiej. Ale to nie pomidorowa czy rosó³ jest najbardziej polska ze wszystkich polskich zup. Te palmê pierwszeñstwa niesie staro¿ytny krupnik, którego nazwa pochodzi od krupy, czyli kaszy jêczmiennej. W krupniku, w miêsnym wywarze, ³¹cz¹ siê drobno pokrojone ziemniaki, marchewka, pietruszka i seler. Smakuje on jeszcze lepiej, gdy wrzuciæ do niego kilka suszo-

Lucyna Æwierczakiewiczowa

Zestaw do podawania zupy

Rosó³

nych grzybków. Krupnik znany jest na ziemiach polskich ju¿ od œredniowiecza i d³ugo uwa¿any by³ za zupê dla ubogich. Dziœ – mo¿e z powodu, ¿e œwiat stan¹³ na g³owie – krupnik dawno przesta³ byæ najtañsz¹ z zup. Po krupniku, rosole i pomidorowej, do kanonu zup polskich trzeba dopisaæ grochówkê na boczku, ogórkow¹, ¿urek, barszcze: bia³y i czerwony, grzybow¹, kapuœniak, kwaœnicê, fasolow¹, jarzynow¹, koperkow¹ i zalewajkê. „O zalewajko potraw królowo, kto ciebie zjada, czuje siê zdrowo.” Wrêcz nie sposób powstrzymaæ siê w takiej wyliczance, bo ka¿da z tych zup kojarzy nam siê z domem i rodzin¹. A przecie¿ trzeba dodaæ do listy zupy sezonowe – robione z tego, co akurat roœnie, dojrzewa lub mo¿na przynieœæ z lasu. Dziêki temu powsta³o wiele zup regionalnych, na które przepisów nigdy nie notowano, bo przekazywane by³y w ustnej tradycji, trwaj¹cej setki lat. Niektóre ich nazwy jak np. Œcierka opolska – brzmi¹ niepokoj¹co, ale szybo okazuje siê, ¿e jest to efekt lokalnej gwary, gdzie œcierka to po prostu zacierki, czyli drobne kluseczki, œcierane wprost do gotuj¹cej siê – zazwyczaj mlecznej – zupy. Gwara œl¹ska ma wiele takich niespodzianek i sam by³em œwiadkiem jednej z nich. Mój wujek pochodzi³ ze Œl¹ska i mimo, ¿e przeniós³ siê do Sandomierza, ani myœla³ zrezygnowaæ ze œl¹skiej gwary. Na jednym z proszonych, rodzinnych obiadów, na widok dymi¹cej wazy z zup¹ powiedzia³, ¿e to: „zupo na babskich szczochach”. Zapad³o pe³ne konsternacji milczenie, a wujek nic sobie z tego nie robi¹c z entuzjazmem nalewa³ sobie chochl¹ zupê szczawiow¹, która ma tak¹ nazwê na Œl¹sku. Wœród polskich zup s¹ tak¿e i takie, które nagle zniknê³y ze sto³ów i to nie dlatego, ¿e by³y niesmaczne, ale dlatego, ¿e trudno by³o zdobyæ ich podstawowe sk³a-

dniki. O ile w przypadku zupy z jesiotra jest to zrozumia³e, bo ryba ta jest dziœ na granicy wyginiêcia, to zupa cytrynowa odesz³a do lamusa zupe³nie niesprawiedliwie i jest to prawdopodobnie efekt lat komunizmu, gdy cytrusy by³y trudno dostêpnym rarytasem. Zupê cytrynow¹ gotowano na wywarze wo³owym. Do wywaru dodawano œmietanê utart¹ z ¿ó³tkami i z sokiem z ca³ej cytryny. Kolejnym dodatkiem by³a ugotowana poprzednio, polana mas³em kasza per³owa. W wazie p³ywa³y cieniutko pokrojone plasterki cytryny i koperek. Jest to prawdziwe dzie³o sztuki, które posiada jeszcze jedn¹ tajemnicê. Jeœli pozosta³e po jajkach bia³ko ubiæ na sztywn¹ pianê i dodaæ do tej zupy pod sam koniec gotowania, to gêstnieje, jej smak siê wzmacnia, daj¹c jednoczeœnie poczucie delikatnoœci. Niekiedy zupy s¹ efektem osobistych i kuriozalnych pomy³ek, jak ta, która przydarzy³a siê Aleksandrowi Ziembickiemu, staroœcie w Chrzanowie. Ziembicki nie by³ cz³owiekiem zbyt lotnym, ale nadrabia³ swoj¹ umys³ow¹ ociê¿a³oœæ pracowitoœci¹ – jak przysta³o na urzêdnika mi³oœciwie wówczas panuj¹cego cesarza Franciszka Józefa. Traf chcia³, ¿e cesarz jad¹c poci¹giem zarz¹dzi³ nieplanowany postój w³aœnie w Chrzanowie. Gdy Ziembicki siê o tym dowiedzia³, wpad³ w panikê i z ob³êdem w oku ruszy³ na dworzec. W koñcu by³ najwy¿szym urzêdnikiem w Chrzanowie i jego obowi¹zkiem by³o przywitaæ Najjaœniejszego Pana. Z rozwianym w³osem wpad³ w t³um i widz¹c dobrodusznie wygl¹daj¹cego, starszego pana, zapyta³ go, czy nie widzia³ cesarza. Jego pech polega³ na tym, ¿e cz³owiek którego zapyta³, by³ cesarzem we w³asnej osobie! Po odjeŸdzie Franciszka Józefa, Ziembicki straci³ posadê i zamiast ulubionych golonek musia³ zadowalaæ siê zup¹ z pokrzyw. A zupa pokrzywowa mo¿e byæ mi³¹, sezonow¹ odmian¹, zw³aszcza jeœli gotowaæ j¹ na boczku, dobrze zaprawion¹ œmietan¹, czosnkiem i ¿ó³tkami jajek. Bo z zup¹, zw³aszcza t¹ polsk¹, jest jak w krótkiej historii, jaka przydarzy³a siê Jerzemu Dobrowolskiemu, którego odwiedzi³ kolega. Dobrowolski poczêstowa³ go zup¹ i po chwili zapyta³: – Jak zupa? – Dobra – A w smaku? m


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

14

www.kurierplus.com

GRUBE RYBY I PLOTKI Atak Rosji na Ukrainê poruszy³ serca ludzi na ca³ym globie. W Polsce trwa wielka akcja humanitarna. Rodacy wspieraj¹ s¹siadów ze Wschodu oferuj¹c pomoc finansow¹, rzeczow¹, przyjmuj¹c rodziny z dzieæmi pod swój dach. W mediach spo³ecznoœciowych og³aszane s¹ zbiórki pieniêdzy i organizowana jest doraŸna pomoc. Wielki zryw solidarnoœci pogodzi³ nawet zwaœnione kluby pi³karskie i zwalczaj¹ce siê nawzajem frakcje polityczne. Ze œwiata kultury p³yn¹ s³owa wsparcia. Gwiazdy najwiêkszego formatu zabieraj¹ g³os w sprawie inwazji rosyjskiej i wyra¿aj¹ sprzeciw wobec dzia³añ wojennych. „Bezsensowna i napêdzana chciwoœci¹ inwazja Rosji na Ukrainê musi zostaæ powstrzymana! Prosimy o wys³anie pomocy humanitarnej, aby pomóc milionom obywateli Ukrainy, których ¿ycie w tej chwili jest dotkniête tym kryzysem! Putin pogwa³ci³ wszystkie istniej¹ce porozumienia dotycz¹ce praw cz³owieka. Putin nie ma prawa próbowaæ wymazaæ istnienia Ukrainy. Wspieramy Ciê, Prezydencie Ze³enski! Modlimy siê za Ciebie i Twój kraj! Niech Bóg Wam wszystkim b³ogos³awi! Nie czujmy siê bezradni w obliczu tak powa¿nych dzia³añ geopolitycznych. S¹ rzeczy, które mo¿emy zrobiæ” – napisa³a Madonna, a pod postem do³¹czy³a link, pod którym prowadzona jest zbiórka pieniêdzy. Pomoc osobom uciekaj¹cym z Ukrainy zadeklarowa³a równie¿ Angelina Jolie, która od lat anga¿uje siê w dzia³alnoœæ charytatywn¹ na rzecz uchodŸców. „Tak jak wielu z was, ja równie¿ modlê siê za Ukraiñców. Ja i moi koledzy z UNHCR [Urz¹d Wysokiego Komisarza ONZ ds. UchodŸców] skupiamy siê na niesieniu pomocy i zapewnieniu praw cz³owieka osobom przesiedlonym i uchodŸcom w regionie” – napisa³a kilka dni temu Jolie. „Jest zbyt wczeœnie, aby powiedzieæ, co siê dalej wydarzy, ale to bardzo wa¿ny moment zarówno dla obywateli Ukrainy, jak i z perspektywy prawa miêdzynarodowego” – doda³a. Brytyjski komik i prowadz¹cy popularny talk-show James Corden zrezygnowa³ z tradycyjnego monologu, w którym na rozpoczêcie programu w ¿artobliwy sposób komentuje bie¿¹ce wydarzenia. „Dzisiaj jest tak naprawdê tylko jedna wiadomoœæ, i ta wiadomoœæ jest tak mroczna: ¿e rozpoczê³a siê wojna, suwerenny kraj zosta³ najechany” – powiedzia³ Corden, zapewniaj¹c o swoim wsparciu dla ludzi z Ukrainy, którzy „boj¹ siê o swoje ¿ycie”. „Nie wiem, jak sobie z tym poradziæ. Nie wiem nawet, jak rozmawiaæ o tym z w³asnymi dzieæmi, a co dopiero mówiæ o tym w telewizji. Nie mam wystarczaj¹cych kwalifikacji, by wypowiadaæ siê na temat tych wydarzeñ.” – mówi³ prezenter. Milla Jovovich, aktorka znana m.in. z filmu „Pi¹ty element” Luca Bessona, napisa³a, ¿e „ma z³amane serce i jest oszo³omiona, próbuj¹c przetworzyæ wydarzenia, które mia³y miejsce w tym tygodniu w jej rodzinnym mieœcie na Ukrainie”. Trzeba przypomnieæ, ¿e matka Jovovich by³a znan¹ radzieck¹ aktork¹, a ojciec mieszkaj¹cym w Zwi¹zku Radzieckim Serbem. Milla pierwsze lata dzieciñstwa spêdzi³a w Moskwie, po czym z rodzin¹ wyemigrowa³a do Stanów Zjednoczonych. „Moja krew i moje korzenie pochodz¹ zarówno z Rosji, jak i z Ukrainy. Jestem rozdarta na dwie czêœci, gdy patrzê na rozgrywaj¹cy siê horror, na zniszczony kraj, na przesiedlone rodziny, na ca³e ich ¿ycie le¿¹ce w zwêglonych fragmentach. Pamiêtam wojnê

Weronika Kwiatkowska

Ukrainê wspieraj¹ m.in. Madonna, Angelina Jolie, Milla Jovovich, Cher, Ilona Ostrowska, Maciej Musia³, Justyna Steczkowska czy Monika Brodka.

w ojczyŸnie mojego ojca, w by³ej Jugos³awii, i opowieœci mojej rodziny o traumie i terrorze, którego doœwiadczyli. Wojna. Zawsze wojna. Przywódcy, którzy nie potrafi¹ zaprowadziæ pokoju. Niekoñcz¹ca siê niszczycielska si³a imperializmu. I zawsze ludzie p³ac¹ za to przelan¹ krwi¹ i ³zami” – napisa³a w oficjalnym oœwiadczeniu i zachêci³a do zbiórki na rzecz wsparcia Ukrainy. Trudno zliczyæ gesty poparcia dla prezydenta Wo³odymyra Ze³enskiego i walcz¹cej o wolnoœæ ludnoœci jego kraju. Cher udostêpni³a opublikowane przez „The New York Times” nagranie z podziemi jednego ze szpitali na wschodniej Ukrainie, gdzie znalaz³y siê noworodki i przy okazji skrytykowa³a by³ego prezydenta USA Donalda Trumpa, który W³adimira Putina nazwa³ „geniuszem”. Miley Cyrus, która teledysk do piosenki „Nothing Breaks Like A Heart” krêci³a w Kijowie, napisa³a w oœwiadczeniu, ¿e na zawsze bêdzie wdziêczna lokalnej spo³ecznoœci, która „przyjê³a j¹ z otwartymi ramionami” i doda³a, ¿e „solidaryzuje siê z ka¿dym na Ukrainie, kto doœwiadczy³ tego ataku, oraz z globaln¹ spo³ecznoœci¹, która wzywa do natychmiastowego po³o¿enia kresu tej przemocy”. Dziêki mediom spo³ecznoœciowym dziej¹ siê naprawdê niesamowite rzeczy. Po dziesiêciu godzinach od momentu, kiedy wicepremier Ukrainy napisa³ na Twitterze: „Elonie Musku, podczas gdy próbujesz kolonizowaæ Marsa – Rosja próbuje zaj¹æ Ukrainê! Gdy twoje rakiety z powodzeniem l¹duj¹ z kosmosu, rosyjskie rakiety atakuj¹ ukraiñskich obywateli. Prosimy o udostêpnienie Ukrainie stacji Starling i zwrócenie siê do rozs¹dnych Rosjan, aby siê zatrzymali”, szef Tesli i SpaceX odpowiedzia³: „Serwis Starling jest ju¿ aktywny na Ukrainie. Wiêcej terminali pojawi siê wkrótce”. Dziêki amerykañskiemu miliarderowi Ukraiñcy maj¹ zapewnion¹ ³¹cznoœæ z sieci¹. Polskie gwiazdy szo³biznesu wspieraj¹ uchodŸców na wiele sposobów. Nie tylko zabieraj¹ g³os w mediach spo³ecznoœciowych i zachêcaj¹ do zbiórek, ale równie¿ podejmuj¹ konkretne dzia³ania. Ilona Ostrowska, aktorka znana m.in. z roli Lucy w serialu „Ranczo” zadeklarowa³a, ¿e równowartoœæ trzech honorariów za wystêpy w teatrze przekazuje na rzecz Ukrainy. Justyna Steczkowska zrezygnowa³a z wynagrodzenia za koncert w TVP poœwiêcony sytuacji za wschodni¹ granic¹. Agnieszka Grochowska, Julia Wieniawa, Maja Bohosiewicz i wiele innych artystek i artystów, zaprosi³o rodziny

uchodŸców do swoich domów. Udostêpnianie mieszkañ i pokoi odbywa siê w Polsce na niewyobra¿aln¹ dot¹d skalê. Z kolei Maciej Musia³, aktor m³odego pokolenia, podzieli³ siê zdjêciami z punktu krwiodawstwa i namawia³ fanów, by poszli w jego œlady. „Krew o danej grupie trafia tam, gdzie jest w danym momencie potrzebna. Oznacza to, ¿e mo¿e trafiæ do polskiego szpitala, ratuj¹c czyjeœ ¿ycie. Jednoczeœnie zapasy przekazywane s¹ równie¿ na Ukrainê, wiêc mo¿e trafiæ równie¿ tam” – przekonywa³. „Krwiodawstwo zawsze ma sens i jest bezcenn¹ pomoc¹, dlatego warto siê teraz zmobilizowaæ i oddaæ krew. Ona na pewno siê nie zmarnuje i bardzo przyda siê w tym niezwykle trudnym momencie. Krew oddaæ mo¿na w ka¿dym centrum krwiodawstwa w Polsce” – przypomnia³ Musia³. Z kolei raper Bedoes przekaza³ sto tysiêcy z³otych na konto Polskiego Centrum

Pomocy Miêdzynarodowej, a nastêpnie uda³ siê na granicê, by przekazaæ potrzebuj¹cym ubrania, œrodki czystoœci i inne niezbêdne produkty pierwszej potrzeby. Monika Brodka do³¹czy³a do akcji „¯arcie na kó³kach” i zaanga¿owa³a siê w pomoc przy zorganizowaniu przejazdu food-truck’ów na przejœcia graniczne. „Kochani! Wraz z Dzielnymi Foodtruckowcami szykujemy wyjazd na granicê z Ukrain¹, by podawaæ ciep³e posi³ki potrzebuj¹cym uchodŸcom. Nie pozwolimy, by nasi s¹siedzi, przyjaciele czekali g³odni i zmarzniêci na transporty w g³¹b naszego kraju” – napisa³a na instagramie. „Jeœli mo¿na powiedzieæ, ¿e za spraw¹ Putina wydarzy³o siê coœ pozytywnego na œwiecie” – podsumowa³ jeden z internautów – „to zjednoczenie ludzi dobrej woli bêdzie takim przyk³adem”. Szkoda tylko, ¿e przy okazji ¿ycie strac¹ tysi¹ce ludzi. m

Wojenna Jan Latus Nie piszê na tych ³amach zbyt wiele o bie¿¹cych wydarzeniach. Œwiadomie powstrzymujê siê od analiz politycznych, chocia¿ niew¹tpliwie, miêdzy wierszami, mo¿na zgadn¹æ, jakie s¹ moje zapatrywania. Tym razem nie potrafiê jednak zdystansowaæ siê od rzeczywistoœci. W koñcu, mamy tu¿ za miedz¹ wojnê, nie pora wiêc pisaæ o kwiatkach i modzie. Te moje teksty pisane s¹ z wyprzedzeniem (ten 1 marca – i kolejne dni min¹, zanim zostanie wydrukowany). Tak wiêc istnieje obawa, ¿e to, co napiszê, bêdzie ju¿ nieaktualne, skoro sytuacja na froncie zmienia siê tak dynamicznie. Przecie¿ jeszcze przed tygodniem s³ucha³em i czyta³em opinie wybitnych polityków, genera³ów, dziennikarzy, którzy nie wierzyli, ¿e dojdzie do wojny na pe³n¹ skalê. Nie wiem wiêc, co bêdzie za tydzieñ, ale spróbujê, jak potrafiê, opisaæ nastroje w Warszawie na pocz¹tku marca. Powszechna jest wiedza, ¿e Polacy, maj¹c mnóstwo wad i s³aboœci, demonstrowanych wyj¹tkowo dobitnie w ostat-

nich latach (oraz na emigracji), s¹ te¿ zdolni do gestów piêknych i szlachetnych. Gdy trzeba pokazaæ empatiê, wspó³czucie, udzieliæ pomocy innym narodom, zw³aszcza tym lubianym, potrafimy siê zachowaæ. Tak wiêc widzê powszechn¹ sympatiê i wspó³czucie wobec Ukraiñców. Do tej pory byli w Polsce zauwa¿ani – trudno, ¿eby nie, skoro jest ich 1,3 miliona – ale niewiele siê o nich mówi³o. W sumie Polacy nie zaprzyjaŸniali siê z Ukraiñcami, chyba ¿e musieli w pracy. Oni ¿yli swoim, cichym i pracowitym ¿yciem, a ich podobna do polskiej aparycja powodowa³a, ¿e wtapiali siê w spo³eczeñstwo, choæ nie byli rozpoznawani. Moimi s¹siadami w budynku (przypominam, ¿e przez 2 lata mieszka³em w Azji) s¹ teraz Ukraiñcy. K³anialiœmy siê sobie na klatce schodowej – i tyle. Wczoraj zastuka³em do nich, wreszcie siê przedstawi³em, zaoferowa³em pomoc i goœcinê dla ich przyjació³ – uchodŸców. Bardzo byli wzruszeni. Na ulicy zobaczy³em m³od¹ parê nios¹c¹ wielk¹ ukraiñsk¹ flagê – zapewne wracali z protestu pod ambasad¹ rosyjsk¹. Jak powinienem zareagowaæ? Nie wiem. Uœmiechn¹³em siê do nich, pokaza³em kciuk do góry i powiedzia³em: „Trzymajcie siê!” „Pewnie, ¿e siê nie damy!” – odpowiedzieli najczystsz¹ polszczyzn¹.


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

Stany wewnêtrzne

15

Weronika Kwiatkowska

To nie jest film on mówi: rozwalili szko³ê, do której chodzi³aœ on mówi: jedzenie siê koñczy, pieniêdzy ju¿ nie ma on mówi: pomoc humanitarna z bia³ych ciê¿arówek to nasz jedyny ratunek on mówi: pomoc humanitarna w³aœnie wystrzeli³a pociskami szko³y nie ma jak to, szko³y nie ma? jest pusta, dziurawa, czy wcale jej nie ma? co siê sta³o z moim zdjêciem, które wisia³o na tablicy honorowej? co siê sta³o z moj¹ nauczycielk¹, która siedzia³a w klasie? on mówi: zdjêcie? komu potrzebne twoje zdjêcie? on mówi: szko³a siê roztopi³a – ta zima jest za gor¹ca on mówi: nauczycielki nie widzia³em i nie proœ, ¿ebym jej szuka³ on mówi: widzia³em twoj¹ chrzestn¹ – jej ju¿ nie ma uciekajcie rzuæcie wszystko i uciekajcie zostawcie dom, piwnicê z d¿emem morelowym i ró¿owe chryzantemy stoj¹ce na werandzie psy zastrzelcie, ¿eby siê nie mêczy³y rzucajcie tê ziemiê, rzucajcie

on mówi: nie opowiadaj bzdur, my codziennie rzucamy ziemiê – na trumny on mówi: wszystko bêdzie dobrze, nied³ugo przyjdzie ratunek on mówi: pomoc humanitarna ju¿ jedzie* 2 grudnia 2014, Kijów Autork¹ wiersza jest Lubow Jakymczuk, ukraiñska poetka, dziennikarka, scenarzystka i animatorka kultury. Urodzi³a siê w Pierwomajsku, w obwodzie ³ugañskim. Mieszka w Kijowie. Wyda³a kilka ksi¹¿ek poetyckich. W 2015 roku kijowski magazyn „New Time” zaliczy³ j¹ do stu najbardziej wp³ywowych ludzi kultury na Ukrainie. Sprawdzam w mediach spo³ecznoœciowych stronê autorki. ¯yje. Nadaje. Z oblê¿onego miasta. Organizuje zbiórki. Podaje informacje. Pisze o strachu. O pytaniach, które zadaje jej syn. (Mamo, co jeœli mnie postrzel¹?) O babci, która – mieszkaj¹c w Donbasie – ci¹gle krzycza³a przez sen. I dopiero po przeprowadzce do Kijowa zaczê³a siê uœmiechaæ. A teraz s³yszy pociski nad g³ow¹. I na dŸwiêk zatrzaskiwanych drzwi taksówki pada na pod³ogê. Przera¿ona. Od kilku dni jestem jak sparali¿owana. Czytam. Ogl¹dam. S³ucham. Przyklejona do ekranu. W jakimœ katatonicznym os³upieniu. Trwodze. Relacje z pola walki. Zdjêcia zniszczonych budynków. Wybebeszone mieszkania. Porzucone w poœpiechu rzeczy osobiste. Ludzie uciekaj¹cy ze swojego kraju. Z pojedynczymi walizkami. Ze zwierzêtami na rêkach. Koty. Psy. Ich wielkie, przestraszone oczy. I dzieci.

W ró¿owych kurteczkach. Z kolorowymi, szkolnymi plecakami. S³aniaj¹ce siê ze zmêczenia w kolejce przy granicy. Kul¹ce siê ze strachu w piwnicach. Œpi¹ce na korytarzach metra. A to wszystko poprzetykane zabawnymi filmikami, jak ten, na którym kierowca samochodu rozmawia z za³og¹ rosyjskiego czo³gu, w którym skoñczy³a siê benzyna. I pytanie Ukraiñca: odholowaæ was z powrotem do Rosji? Mieszkaniec wioski, przenosz¹cy minê w bezpieczne miejsce; trzyma j¹ go³ymi rêkoma i nie wyjmuje zapalonego papierosa z ust. Albo fotografia mê¿czyzny ob³adowanego rêcznymi wyrzutniami z podpisem: „Ukraiñcy bukietami kwiatów witaj¹ goœci radzieckich”. Tragizm miesza siê z komizmem. I to poczucie wspólnoty. ¯e jesteœmy razem. Ponad podzia³ami. Kibicujemy s³abszemu. Pomagamy. Tysi¹ce zbiórek. Oddolnych inicjatyw. Szlachetnych gestów. W organizacji pomocy œwietnie sprawdzaj¹ siê – tak czêsto wyszydzane – media spo³ecznoœciowe. To za ich poœrednictwem wolontariusze organizuj¹ transporty, noclegi, szpitale dla zwierz¹t; zbieraj¹ rzeczy pierwszej potrzeby, skrzykuj¹ siê, by razem robiæ dobro. Ktoœ pisze, ¿e w kilka minut znalaz³ darmowe mieszkanie dla matki z dzieckiem. Ktoœ inny dziêkuje za pomoc przy zbiórce œrodków czystoœci – odzew przerós³ oczekiwania, bêdzie trzeba wys³aæ dwie ciê¿arówki. Wzruszam siê ogl¹daj¹c ten szalony zryw rodaków, ich bezinteresown¹ pomoc.

Czujê siê dumna. ¯e zdajemy egzamin z cz³owieczeñstwa. Nie zostawiamy s¹siadów w potrzebie. Otwieramy drzwi do domu. Dzielimy siê chlebem. To wyj¹tkowy czas. Wielkiego strachu i nadziei. Sytuacja zmienia siê z godziny na godzinê. Jeszcze dzisiaj Ukraina odpiera atak. Jeszcze walczy. Jeszcze siê trzyma. Czy w momencie opublikowania tych s³ów, nadal bêdzie wolnym pañstwem? Jakie porz¹dki zapanuj¹ w tej czêœci œwiata? Jeœli przegra? Jeœli wygra? * Czasem ³apiê siê na tym, ¿e ogl¹dam kolejne kadry jak fotosy z planu. A potem myœl. ¯e to nie jest film. ¯e to wszystko dzieje siê naprawdê. I bardzo blisko Domu. I choæ nie powinno, to jednak dotyka mocniej. Ni¿ wszystkie obrazy wojny ogl¹dane przez lata w serwisach informacyjnych. Myœlê wtedy o miejscu, w którym przysz³am na œwiat. Zapamiêtanych ulicach, chodnikach i parkach. I próbujê sobie wyobraziæ leje po pociskach, naderwane balkony, budynki bez œcian. A potem przywo³ujê siebie do porz¹dku. Powtarzaj¹c mantrê wszystkich naiwnych tego œwiata. To przecie¿ niemo¿liwe. Niemo¿liwe (?) m * On mówi, ¿e wszystko bêdzie dobrze; Lubow Jakymczuk, t³um. Aneta Kamiñska. Zród³o: Magazyn Wizje. Ukraiñskie poetki o wojnie.

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

korespondencja Innego dnia na Nowym Œwiecie zobaczy³em akcjê zbierania darów dla Ukraiñców na granicy. Proszono o ¿ywnoœæ, œrodki higieny, lekarstwa. W aptece obok wywieszono listê najbardziej potrzebnych medykamentów. Przed lokalem sta³a d³uga kolejka Polaków kupuj¹cych za swoje pieni¹dze te leki. Nastêpnego dnia ta apteka wyprzeda³a siê z lekarstw. Ja poszed³em do sklepu spo¿ywczego, gdzie kupi³em jakieœ konserwy, myde³ka, plastry. Ajent sklepu powiedzia³, ¿e te¿ przekaza³ im du¿o towaru za darmo. Na warszawskich autobusach powiewaj¹ polskie i ukraiñskie flagi. Wewn¹trz, na p³askich ekranach, wyœwietlane s¹ ¿yczenia dla Ukraiñców oraz komunikat – po rosyjsku i polsku – ¿e posiadacze ukraiñskich paszportów mog¹ korzystaæ za darmo z komunikacji publicznej. Wiêkszoœæ akcji pomocowych jest oddolna, finansowana przez – do niedawna tak zwalczane – samorz¹dy oraz ruchy obywatelskie. Chocia¿ pewnie zdarzaj¹ siê gdzieniegdzie jakieœ rasistowskie odzywki, prawie wszyscy ludzie chc¹ teraz pomóc. Czasem ludzie zmieniaj¹ siê, zaczynaj¹ zupe³nie inaczej traktowaæ siê nawzajem w obliczu zewnêtrznej sytuacji. Która mo¿e byæ tragiczna, czy tylko uci¹¿liwa, czy

nawet radosna, ale na któr¹ nie mamy wp³ywu. Kiedy uœwiadamiamy sobie, ¿e istniej¹ wa¿niejsze sprawy ni¿ g³upia wypowiedŸ wiceministra lub przegrany mecz. Pamiêtam, jak ludzie inaczej siê traktowali w dobrych momentach „Solidarnoœci” w 1980 roku, po Okr¹g³ym Stole, w czasie blackoutu i huraganu Sandy w Nowym Jorku, po Smoleñsku, œmierci Jana Paw³a II, po September 11. Oczywiœcie, wojna jest straszn¹ rzecz¹. Bezpieczeñstwo Polski jest realnie zagro¿one, mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e ostatnie dni przynios³y tragiczne wydarzenia. Niemniej – piszê to z obaw¹, bo przecie¿ wiem, ¿e zaraz za granic¹ zabijane s¹ dzieci i ludnoœæ cywilna – gdy idzie o atmosferê w Polsce, mam wra¿enie, ¿e siê oczyœci³a. W³adze, w tym wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeñstwo kraju, raptem zamilk³y. Wszyscy próbuj¹ wymazaæ nam z pamiêæ, ¿e niedawno podejmowali w Warszawie sojuszników Putina. ¯e niedawno ich najwiêkszym wrogiem by³a nie Moskwa, ale Bruksela. Pomylili siê w opiniach? S¹ po prostu cynicznymi politykami, którzy teraz wykonaj¹ woltê w pogl¹dach? Niewa¿ne – chcia³bym wierzyæ, naiwnie, ¿e i politycy s¹ ludŸmi obdarzonymi rozumem i sumieniem oraz chocia¿ trochê przejmuj¹ siê dobrem pañstwa.

Protest przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainê - pod ambasad¹ Rosji w Warszawie.

Zapewne wszystko wróci niebawem w Polsce do permanentnego stanu nienawiœci i nietolerancji. Na razie jednak mamy nad g³owami huragan, potop, trzêsienie ziemi. Wojnê. I w takich strasznych chwilach wychodz¹ z ludzi cechy dobre. Bo mo¿na przecie¿ przez ca³e ¿ycie uganiaæ siê za pieniêdzmi i nawet zdobywaæ je nieuczciwie, ale kto odmówi dziecku jedzenia? Mo¿na, z nudów chyba, marudziæ jaki to kraj okropny, i obra¿aæ s³owami obcych ludzi na internetowych forach, ale gdy przychodzi prawdziwa wojna, ten nasz ludzki, samodzielnie robiony, s¹d ostateczny, no to chyba wiêkszoœæ ludzi wreszcie siê ze sob¹ zgodzi. ¯e nie chcemy wojny, morderstw, ¿e wszyscy s³yszymy te same k³amstwa i siê nimi brzydzimy. ¯e wreszcie, w przypadku Polaków, nienawidzimy Rosji, nie ufamy jej i siê

jej boimy. Niemców boimy siê mniej, choæ w ostatnich latach w³adze bardzo nas do nich zra¿a³y. Wygl¹da na to, ¿e Niemcy przepracowali swoj¹ historiê i potrafili zmieniæ mentalnoœæ narodu. Rosjanie swojej mentalnoœci nie zmienili, i chyba te¿ tego nie chc¹. Tak, jak wszyscy nie mogê siê oderwaæ od ekranu komputera, œledz¹c najnowsze wiadomoœci. Ale te¿ – wreszcie! – mam ostatnio ochotê wychodziæ z domu. Zaraz pojadê do centrum miasta. Mo¿e bêdzie jakaœ akcja, kwesta, manifestacja. Wystarczy, ¿e do jakichœ Ukraiñców siê uœmiechnê, pocieszê s³owem. Tak wiêc dziej¹ siê za nasz¹ granic¹ straszne rzeczy, ale byæ mo¿e jesteœmy, tak¿e w Polsce, œwiadkami jakiegoœ przebudzenia, uœwiadomienia sobie, gdzie le¿y prawdziwe z³o i ¿e trzeba z nim walczyæ. I mo¿e nawet da siê wygraæ. m


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

16

PowieϾ w odcinkach St. Fleszarowa

Stanis³awa Fleszarowa-Muskat

- Muskat

Lato nagich dziewcz¹t

Lato nagich dzie wcz¹t

odc. 30

L

ato nagich dziewcz¹t przenosi nas do Sopotu lat 50. Trwa gor¹ce lato, pachn¹ce rozpalon¹ s³oñcem pla¿¹ i olejkiem do opalania. Monciak têtni ¿yciem – rz¹dzi nim barwny t³um spragniony kawiarnianych romansów i klubowych przygód. Grzegorz, znany rzeŸbiarz, przyjecha³ tutaj w poszukiwaniu natchnienia i modeli do swoich prac. Otoczony kobietami, które zabiegaj¹ o jego wzglêdy i uczucia, walcz¹c o chwilê uniesienia, odnajdzie wreszcie mi³oœæ. Odbêdzie siê to jednak w doœæ zaskakuj¹cych okolicznoœciach...

Ojciec by³ w sportowej koszuli w szar¹ i b³êkitn¹ kratê. Nosi³ j¹ wyrzucon¹ na jasnogranatowe spodnie, w¹skie i idealnie pozbawione kantów. Julia mia³a na sobie swój wspania³y dekolt i jak¹œ zielon¹ sukienkê, któr¹ jednak musia³a zdecydowaæ siê w³o¿yæ. Ojciec rozgl¹da³ siê po sali. Wszystkie stoliki by³y zajête. – Antoni Brek – powiedzia³a pani Ewa. – No i oczywiœcie ona jest z nim tak¿e. – Wystêpuj¹ razem – odrzek³ Roso³owski i przechyliwszy g³owê ku ¿onie spyta³ niedbale. – Mo¿e poprosimy ich do siebie, nie maj¹ stolika... Nim Ulka zd¹¿y³a coœ powiedzieæ, zaprotestowa³a pani Ewa: – Bêdzie za ciasno. Grzegorz mo¿e siê jeszcze zjawi. – Bo trzeba pañstwu wiedzieæ – ci¹gn¹³ Roso³owski – ¿e Brek to sympatia mojej ¿ony. Lata na wszystkie jego koncerty. – Lata³am – sprostowa³a pani Ewa. – Wtedy, kiedy jeszcze gra³ w filharmonii. Ale od kiedy... – Moja droga – przerwa³ jej m¹¿. – Z czego w³aœciwie ma dziœ ¿yæ skrzypek? – Jeœli w dodatku nie jest Ojstrachem ani Wand¹ Wi³komirsk¹ – dorzuci³ Kamyk. Ulka mia³a ochotê go uderzyæ. W³aœciwie có¿ j¹ obchodzi³ ten cz³owiek w granatowych d¿insach, jaki po¿ytek mo¿na mieæ z ojca, który nosi d¿insy, ale Kamyk nie mia³ prawa tak mówiæ. Na pewno wcale nie s³ysza³, jak on gra, jak on gra na skrzypcach. Antoni tymczasem odnalaz³ kierownika sali i okaza³o siê, ¿e wolne stoliki jednak s¹; Julia ¿eglowa³a swoj¹ puszyst¹ halk¹ pod okno ko³o orkiestry, gdzie zjawi³ siê zaraz kelner ze œwie¿ym obrusem. – Widzisz – mruknê³a Roso³owska – znalaz³ siê stolik. Orkiestra wróci³a na podium. Po pierwszej sambie, której Ulka nie tañczy³a ze wzglêdu na swój forszmak, rozleg³ siê lekki tusz i kierownik orkiestry powita³ przez mikrofon Juliê i Antoniego i zapowiedzia³ dla nich „Oczarowanie”, tak modne tego roku. Wstali i zaczêli tañczyæ. Wszyscy patrzyli na nich, przynajmniej przez pierwsze minuty, dopóki nie zape³ni³ siê parkiet. Wygl¹da³o to tak, jakby tañczyli na scenie. Ulka po raz drugi dozna³a tego uczucia. Nie wiedzia³a, czy w tym wra¿eniu jest wiêcej za¿enowania, czy podziwu dla ojca. Kilkakrotnie znalaz³a siê obok

niego, tañcz¹c z Roso³owskim. Widzia³a z bliska jego twarz. Kiedy spotka³y siê ich oczy, zrozumia³a, ¿e j¹ pozna³, ¿e jeszcze nie mo¿e sobie przypomnieæ, gdzie j¹ widzia³, ale ju¿ wie na pewno, ¿e widzia³... Uciek³a ze spojrzeniem, odwróci³a g³owê, ale on ju¿ nie przestawa³ ko³o niej kr¹¿yæ, tañczy³ tak, ¿eby zawsze mieæ j¹ przed sob¹. Roso³owski to spostrzeg³. By³ zazdrosny o Antoniego. Wprawdzie zdawa³o mu siê, ¿e to chodzi o jego ¿onê, ale teraz zrozumia³, ¿e kobieta nie gra tu roli; po prostu nie móg³ znieœæ faceta. Wszystko go w nim dra¿ni³o: wyraz twarzy, sposób uczesania, tañczenia, nawet gest, z jakim pochyla³ g³owê ku kamiennie obojêtnej Julii. W dodatku mia³ jego twarz przez ca³y czas przed sob¹, bo stara³ siê nie pokazywaæ mu Ulki. Zwraca³ j¹ wiêc ku niemu stale plecami i Antoni widzia³ tylko jej dziecinny jeszcze karczek, bardzo smuk³y i bardzo nagi pod uniesionymi w górê w³osami. Ulka natomiast, jeœli znalaz³a siê czasem w pozycji frontalnej, ciekawa by³a raczej Julii ni¿ jego. Obydwoje byli sob¹ znudzeni – to rzuca³o siê w oczy. Nie tak tañcz¹ ze sob¹ ludzie, którzy jeszcze s¹ siebie ciekawi, którzy jeszcze nie maj¹ siebie doœæ. A mo¿e po prostu byli zmêczeni? Ojciec sta³ przez ca³e bite dwie godziny. Po co wobec tego przyszed³ tañczyæ, dlaczego nie po³o¿y³ siê do ³ó¿ka? Nie jest ju¿ taki m³ody, ¿eby podskakiwaæ... – myœl siê urwa³a. Ulka powiod³a zak³opotanym spojrzeniem po ¿wawej postaci m³okosa w d¿insach, który czuj¹c, ¿e ona na niego patrzy, tym bardziej manifestowa³ swoj¹ radoœæ z ¿ywio³owej samby, któr¹ teraz grano. Roso³owskiemu uda³o siê wreszcie oderwaæ od poœcigu i Ulka straci³a ojca z oczu. Nie przestawa³a jednak o nim myœleæ. Roso³owska powiedzia³a wprawdzie: – I ona oczywiœcie jest z nim tak¿e – to znaczy, ¿e zwi¹zek ojca z Juli¹ jest g³oœny, prawie oficjalny w tych ko³ach. Ale wystarczy³o na nich spojrzeæ, ¿eby siê zorientowaæ, ¿e tego szczêœcia maj¹ obydwoje po dziurki w nosie. Mo¿e gdyby jednak doprowadzi³a do spotkania ojca z matk¹... – O czym pani myœli? – spyta³ Roso³owski. – O niczym takim – mruknê³a. – Co to znaczy „o niczym takim”? – Po prostu tañczê, po co myœleæ, kiedy siê tañczy? – Nareszcie! – szepn¹³. – Nareszcie! Nie trzeba o niczym myœleæ, kiedy siê tañczy. Niech Ÿrebi¹tko pozwoli mi kierowaæ sob¹, niech Ÿrebi¹tko pozwoli mi nad sob¹ czuwaæ. Ulce wcale siê to „Ÿrebi¹tko” nie podoba³o, ale skoro „króliczek” zrobi³ karierê literack¹, nie nale¿a³o oponowaæ – ludzie widocznie potrzebowali takich rzeczy. Pozwala³a siê przytulaæ Roso³owskiemu, g³adziæ po ramionach, ca³owaæ za uchem. Mo¿e nie powinna by³a piæ alkoholu, a mo¿e to muzyka, gwar na sali i ¿al, ¿e Grzegorz nie przyszed³, a ojciec ma Juliê – dzia³a³y na ni¹ w ten sposób... – Moje Ÿrebi¹tko! – szepta³ Roso³owski. – Moje smuk³e, moje lekkie! Ulka rozejrza³a siê po sali, chcia³a zobaczyæ pani¹ Ewê tañcz¹c¹ z Kamykiem. Roso³owska nie by³a ani grubsza, ani ciê¿sza od niej – Ulka nie mog³a zrozumieæ jej ma³¿onka. Mia³ tak¹ ³adn¹ ¿onê, czegó¿ ten cz³owiek szuka³ jeszcze po œwiecie? Odsunê³a siê trochê od Roso³ow-

skiego i nie przestawa³a szukaæ w t³umie jego ¿ony. Pani Ewa jednak znowu by³a z Kamykiem w barze. Tym razem pili jakiœ cocktail na wermucie. Kamyk by³ pochmurny. – Co ci siê sta³o? – pyta³a. – Przecie¿ widzê, ¿e coœ ci siê sta³o. Kamyk po³o¿y³ d³oñ na jej kolanie. – Sza! – powiedzia³. – Sza, ani s³owa! Wypij i chodŸmy tañczyæ. – Nie chcesz mi powiedzieæ? Dlaczego nie chcesz mi powiedzieæ? – nastawa³a. – Mo¿e Roso³owski Ÿle siê zachowa³ wobec ciebie? – Daj¿e spokój. Roso³owski jest bez zarzutu. – Tak, Roso³owski jest bez zarzutu – powtórzy³a w zadumie. Ale zaraz sobie przypomnia³a, ¿e Kamyk ma w dalszym ci¹gu niewyraŸn¹ minê i ¿e trzeba siê nim zaj¹æ. – Nie powiesz mi? – Nie. ChodŸ tañczyæ. – Obj¹³ j¹ i zdj¹³ ze sto³ka. To pani Ewie siê podoba³o. Nie nalega³a ju¿ wiêcej. Uwieszona u jego ramienia wesz³a na salê, a gdy zaczêli tañczyæ, przytuli³a siê do niego ciasno. O czym mia³ jej powiedzieæ? Na sali by³a Be. Be z Kanadyjczykiem. To by³o wrêcz niepojête, w jaki sposób zdo³a³a go poznaæ. A jednak by³a z nim, tañczy³a wlepiona prawie w niego, tak ¿e trudno by³o sobie wyobraziæ, aby mogli kiedykolwiek siê roz³¹czyæ. Kanadyjczyk by³ w szafirowym w¹skim ubranku, którego cienk¹ we³nê rozsadza³y miêœnie jego barków i ramion. Ona by³a w bia³ej sukience, w¹skiej i przylegaj¹cej do cia³a jak rêkawiczka. Kiedy wszystkie kobiety szumia³y halkami i licytowa³y siê w szerokoœci spódnic – Be zjawia³a siê omal¿e jak j¹ Pan Bóg stworzy³, wysmuk³a i prosta. To robi³o wra¿enie. Przy tym Be nie mia³a zwyczaju nosiæ bielizny. ¯adne pasy, ¿adne biustonosze na podpórkach. Be prezentowa³a siebie bez lipy – nie tylko Kanadyjczyk os¹dzi³, ¿e by³o na co popatrzeæ. Kamyka pociesza³a jedynie obecnoœæ pani Ewy. Gdyby Be zobaczy³a go z Ulk¹, a w dodatku mo¿e jeszcze w towarzystwie Bienia, klêska by³aby nieodwo³alna. Ale pani Roso³owska by³a zemst¹ wystarczaj¹co powabn¹ i Kamyk postanowi³ pokazaæ j¹ Be podczas nastêpnego tañca. Bo orkiestra w³aœnie zamilk³a i wrócili do stolika. Z kube³ka z lodem wystawa³a szyjka nowej butelki. Tym razem by³o to wino, w³oski wermut „Cora”, którego Ulka nie zna³a, a który Roso³owski gor¹co jej poleca³. Pomyœla³a z rozpacz¹, ¿e jeœli rachunek nie przestanie wzrastaæ, kolega-kelner gotów pomyœleæ, ¿e dzieje siê to dziêki jej wspó³dzia³aniu. Mo¿e naprawdê zechce daæ jej tê stówê, o której mówi³... Nie oœmieli siê chyba tego uczyniæ. A jeœli bêdzie uwa¿a³, ¿e tak nale¿y post¹piæ, ¿e uczciwie zarobi³a swoj¹ czêœæ? Trzeba by³o jednak komuœ o tym powiedzieæ. Ale komu? Roso³owskiemu i Kamykowi nie, bo wywo³aliby awanturê z kelnerem. Grzegorzowi? To przez niego tu siê znalaz³a. Ale Grzegorza trudno by³o mieszaæ w takie rzeczy. A wiêc tylko Marek, o, Marek rozmówi³by siê z nim, jak nale¿y. Ale Markowi nie mo¿na siê by³o w ogóle przyznaæ, ¿e tu by³a. Ulka zasêpi³a siê. Przyt³acza³ j¹ ciê¿ar tajemnic, których dot¹d nie mia³a. Matce tak¿e nie mog³a o tym powiedzieæ.. Poczu³a ¿al, matka na pewno czeka³a na ni¹. Najtrudniej bêdzie wymyœliæ jakieœ k³amstwo. A gdyby powiedzia³a, ¿e by³a... ¿e by³a... z ojcem?...

www.kurierplus.com

Roso³owskiego odwo³ano do telefonu. – Zamiejscowa – powiedzia³ portier, który go tu odnalaz³. – Chyba mu nie przerw¹ urlopu? – szepnê³a pani Ewa. Nie wiedzia³a jeszcze, czy to dla niej dobrze, czy Ÿle; czy zabierze j¹ ze sob¹, czy te¿ bêdzie mog³a sama tu zostaæ. Wpatrywa³a siê w Kamyka. W³aœciwie mogliby go ju¿ odwo³aæ, co to za urlop z mê¿em na karku. Opar³a siê ramieniem o aktora i pozwoli³a sobie na chwilê marzenia o tym, jakby to by³o cudownie, gdyby Roso³owski naprawdê musia³ wracaæ do Warszawy. Kamyk g³adzi³ monotonnie jej rêkê, stara³ siê obliczyæ w myœlach, ile mo¿e wynieœæ rachunek. Oczywiœcie ka¿e obliczyæ osobno. Roso³owski chyba zrozumie, ¿e nie mo¿e p³aciæ za to, co on zamawia³. Mia³ niewiele pieniêdzy ponad to, co mu da³ Bieñ, by³ ju¿ dwa razy w barze... Postanowi³ skrupulatnie sprawdziæ rachunek, kelner wygl¹da³ na cwaniaka. Odezwa³a siê znowu orkiestra. – Rififi – pani Ewa g³oœno podjê³a piosenkê i zerwa³a siê z krzes³a. W³aœciwie nie wypada³o zostawiæ Ulki samej, ale Roso³owski nie bêdzie chyba wiecznie wisia³ przy telefonie – powiedzia³a jej to g³oœno, ju¿ tañcz¹c z Kamykiem w pobli¿u stolika. Dziewczyna uœmiechnê³a siê uprzejmie. W tej samej chwili zobaczy³a ojca id¹cego ku niej przez pusty jeszcze parkiet. W pierwszym momencie chcia³a zerwaæ siê i uciec z sali. Ale kiedy zbli¿a³ siê coraz bardziej, postanowi³a, ¿e po prostu mu odmówi. Gdy uk³oni³ siê jednak z zachêcaj¹cym uœmiechem, wsta³a i pozwoli³a mu siê obj¹æ. – Pani chcia³a ze mn¹ rozmawiaæ? – powiedzia³ cicho. Pozna³ j¹. A jeœli tak, powinien by³ raczej zapytaæ, dlaczego wtedy uciek³a. Ale on by³ pewien, ¿e przysz³a jednak do niego. Ulkê ogarnê³a nag³a z³oœæ, która pomog³a jej odzyskaæ przytomnoœæ. Uœmiechnê³a siê, mru¿¹c oczy. – Chcia³am pana tylko zobaczyæ. – Zobaczyæ? Przecie¿ widzia³a mnie pani na scenie. – Chcia³am zobaczyæ pana z bliska – wyjaœni³a. Antoni rozeœmia³ siê. – I co? – I nic. Posz³am sobie. Zamilk³. Musia³a mu siê wydaæ impertynencka i z³oœliwa. Tañczyli w³aœnie obok jego stolika. Julii przy nim nie by³o. Albo wysz³a, albo wczeœniej poprosi³ j¹ ktoœ do tañca. Ulka z manifestacyjn¹ uwag¹ obserwowa³a opuszczone przez ni¹ miejsce. – Zazdrosna? – zapyta³a poufale. – Tak samo jak on. – Kto? – Ten, którego wezwano do telefonu. – NiegroŸne – mruknê³a. – Tamto te¿ nie. Teraz siê dogadali. Ulka zwil¿y³a jêzykiem wargi i uœmiechnê³a siê zalotnie. Odpowiedzia³ na ten uœmiech uœciskiem. Pachnia³ t¹ sam¹ wod¹, co Grzegorz i chyba tym samym tytoniem. By³ jednak du¿o od niego ni¿szy. Tañcz¹c z Grzegorzem wyciera³o siê nos w jego koszulê, trzeba by³o siê odsun¹æ, ¿eby zobaczyæ jego twarz. Twarz ojca by³a tu¿ nad jej twarz¹, jej skroñ dotyka³a jego policzka. – Moja ma³a kózka – szepn¹³. – Taka przytulna i ciep³a. Ulka st³umi³a œmiech. Ale siê uwziêli! Ÿrebi¹tko, kózka – ach, by³a jeszcze i sarenka, sarenka nale¿a³a do Grzegorza. Dlaczego ¿aden z nich nie uwa¿a³ za stosowne pos³ugiwaæ siê jej imieniem? Jeden Marek mówi³ „Ulka”, „Ula”, gdy by³ z³y. – Kózki lubi¹, ¿eby je pieœciæ – szepta³ dalej Antoni. – ¯eby siê nimi opiekowaæ. ¯eby je ochraniaæ... C.d.n.


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

17

El¿bieta Baumgartner radzi

Ulgi podatkowe dla seniorów El¿bieta Baumgartner

S

iwe skronie upowa¿niaj¹ w Stanach Zjednoczonych do ró¿nych przywilejów. Oto uprawnienia podatkowe, które nale¿¹ siê seniorom za rok 2021, za który rozliczamy siê teraz. Mo¿esz wiêcej odk³adaæ na emeryturê Zaczynasz byæ traktowany przez IRS w sposób preferencyjny ju¿ po ukoñczeniu piêædziesi¹tego roku ¿ycia, bo mo¿esz wp³acaæ wiêcej na konta emerytalne. Wolno ci wtedy zdeponowaæ o 1,000 dol. wiêcej na konto IRA czy Roth IRA (w sumie do 7,000 dol. rocznie), o 6,000 dol. wiêcej na konto 401 (k) czy 403 (b) (w sumie 25,000 dol. rocznie) i o 3,000 dol. wiêcej na konto SIMPLE IRA, je¿eli jesteœ samozatrudniony (w sumie 16,000 dol.). Amerykañscy ustawodawcy zezwalaj¹ osobom po piêædziesi¹tce na wy¿sze wp³aty (i wy¿sze odpisy podatkowe), ¿eby zdo³a³y one od³o¿yæ wiêcej œrodków na emeryturê. Ustawa SECURE Act od 2020 roku zezwala na wp³aty na konta emerytalne bez ograniczenia wiekowego, pod warunkiem, ¿e ma siê przychód z pracy. Poprzednio nie wolno by³o zasilaæ kont IRA po ukoñczeniu 70 i pó³ roku. Likwidacja IRA bez kary Po ukoñczeniu 59.5 roku ¿ycia mamy prawo wybieraæ pieni¹dze z programów emerytalnych (IRA, 401 (k) itp.) bez 10-procentowej kary. Oczywiœcie, od podjêtych kwot nale¿y zap³aciæ podatek dochodowy. Druga sprawa, to obowi¹zkowe rozpoczêcie likwidacji konta IRA (Required Minimum Distribution, w skrócie RMD). W przesz³oœci nale¿a³o to rozpocz¹æ po osi¹gniêciu wieku 70 i pó³ roku, od 1 stycznia 2020 roku ustawa SECURE Act opóŸni³a RMD do 72-go roku. Wy¿sza standardowa ulga podatkowa Seniorzy dostaj¹ wy¿sz¹ ulgê standardow¹ (standard deduction), czyli kwotê woln¹ od podatku. Po 65. urodzinach seniorom przys³uguje dodatek do ulgi standardowej (12,950 dol. w roku 2022) w wysokoœci 1,750 dol. dla osoby samotnej i po 1,400 dol. dla ka¿dego z ma³¿onka. Innymi s³owy, senior ma kwotê woln¹ od podatków równ¹ 14,700 dol., a para seniorów – 28,700 dol. (w roku podatkowym 2022). Na zeznaniach za rok 2021 roku, które sporz¹dzamy teraz, standardowa ulga wynosi 12,550 dol. dla samotnej osoby, 25,100 dol. dla ma³¿eñstwa rozliczaj¹cego siê razem, a dla seniora dodatkowo 1,700 dol., a dla ma³¿onków seniorów dodatkowo po 1,350 dol. Mo¿na zarabiaæ wiêcej bez rozliczania Skoro seniorzy maj¹ wy¿sz¹ ulgê standardow¹, to p³ac¹ mniej podatków. Jak wiemy, przewa¿nie nie musimy p³aciæ podatków, ani nawet s³aæ rozliczeñ, je¿eli

zarabiamy poni¿ej kwoty wolnej od podatku (standard deduction). Wniosek: Nie musimy s³aæ deklaracji podatkowych, je¿eli mamy przychód (bez œwiadczeñ Social Security) poni¿ej kwoty wolnej od podatku (standard deduction). Do tego limitu niewiele zarabiaj¹cy seniorzy nie musz¹ wliczaæ œwiadczeñ Social Security (szczegó³y w ksi¹¿ce pt. Ubezpieczenie Social Security). Wyj¹tek stanowi¹ osoby maj¹ce przychód z pracy na w³asny rachunek (self-employed), bo powinny siê rozliczyæ (zap³aciæ podatki dochodowe i sk³adki na Social Security), je¿eli w roku zarobi³y ponad 400 dolarów. W niektórych okolicznoœciach warto pos³aæ zeznanie podatkowe, np. po to, ¿eby odzyskaæ nadp³acone zaliczki podatkowe, albo nie otrzymany zasi³ek stymulacyjny, albo Earned Income Credit czy inne kredyty podatkowe. Kredyt podatkowy dla seniorów i niepe³nosprawnych Kredyt podatkowy zwany Elderly and Disabled Tax Credit przys³uguje obywatelom i sta³ym rezydentom USA, którzy albo s¹ niepe³nosprawni, albo ukoñczyli 65 lat i maj¹ przychody poni¿ej pewnego limitu. Kredyt to odpis od podatku, nie od przychodu. Pu³ap rocznego przychodu wynosi 17,500 dol. (25,000 dol. dla ma³¿eñstwa dwóch seniorów) albo 5,000 dol. (7,500 dol. dla ma³¿eñstwa dwóch seniorów) nieopodatkowanej emerytury Social Security. Wiêcej mo¿na przeczytaæ w IRS Publication 524, Credit for the Elderly or Disabled, któr¹ mo¿na œci¹gn¹æ z æ irs.gov/pub/irs-pdf/p524.pdf Kredyt emerytalny Kredyt emerytalny (Retirement Savings Contribution Credit, zwany te¿ Saver’s Credit) przys³uguje niewiele zarabiaj¹cym osobom, które w danym roku wp³aci³y na konto emerytalne. Sprowadza siê on do nagrody za wp³atê na IRA, SIMPLE-IRA, 401 (k) czy inne konto emerytalne. Pu³ap przychodu wynosi 34,000 dol. dla osób samotnych i 68,000 dol. dla ma³¿eñstw na rok 2022, a 33,000 i 66,000 dol. w roku podatkowym 2021. Kredyt wynosi od 200 dol. do 1,000 dol., a dwa razy tyle ma³¿eñstwa rozliczaj¹cego siê razem, je¿eli dwie osoby wp³aci³y na IRA. Daje to do 50 proc. natychmiastowego zwrotu przy zdeponowaniu na IRA dwóch tysiêcy dolarów na osobê. Darmowe pieni¹dze! Ile lat musia³byœ czekaæ na tak¹ stopê zwrotu trzymaj¹c pieni¹dze w banku, który p³aci ci u³amek procenta rocznie? W sieci szukaj tekstu

pt. IRA i kredyt emerytalny (poradniksukces.com/wp/ira-kredyt-emerytalny/). Prostszy formularz podatkowy dla seniorów IRS zlikwidowa³ uproszczone formularze 1040-EZ oraz 1040A, a w to miejsce opracowa³ 1040-SR dla podatników, którzy osi¹gnêli wiek 65 lat. 1040-SR ma wiêksze rubryki, a sytuacje typowe dla seniorów (wyp³ata z konta IRA) s¹ oznaczone t³ustym drukiem. Je¿eli pos³ugujesz siê programem do rozliczania podatków, np. TurboTax (patrz poni¿ej), to on sam wybierze formularz najbardziej dla ciebie stosowny. Wiêcej: æ irs.gov/forms-pubs/about-form-1040-sr Bezp³atna pomoc w rozliczeniu podatków Ponad 40 proc. Amerykanów, a wiêkszoœæ seniorów, zarabia zbyt ma³o, by musieæ sporz¹dzaæ podatkowe deklaracje. Ale je¿eli masz przychód, który nale¿y rozliczyæ, to mo¿esz to uczyniæ za darmo. Po pierwsze, osobom po szeœædziesi¹tce nale¿¹ siê bezp³atne porady podatkowe w ramach programu Tax Counseling for the Elderly (TCE). Poblisk¹ placówkê TCE mo¿na znaleŸæ dzwoni¹c po angielsku pod numer (800) 906-9887, albo w witrynie IRS: æ irs.treasury.gov/freetaxprep

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników m.in. „Jak oszczêdzaæ na podatkach“, „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

Seniorom s³u¿y te¿ organizacja AARP. Jej program podatkowej pomocy jest najwiêkszym w USA, oferowanym od 1968 roku w ponad piêciu tysi¹cach placówek w ca³ym kraju. Funkcja Tax-Aide Locator umo¿liwia odnalezienie adresu placówki ko³o ciebie. Funkcja Free Tax Software Lookup Tool (aarp.org/money/taxes/aarp_taxaide/) pomo¿e ci odszukaæ bezp³atny program do rozliczenia podatków, prowadzony przewa¿nie w publicznych bibliotekach. Po drugie, je¿eli sam potrafisz przygotowaæ podatkowe zeznanie, to mo¿esz to uczyniæ ca³kowicie za darmo. IRS ma program „Free File Online” (irs.gov/filing/free-file-do-your-federal-taxes-for-free) przeznaczony dla osób, które zarabiaj¹ poni¿ej 73,000 dol. rocznie. W programie tym uczestnicz¹ firmy H&R Block, TurboTax, TaxAct i wiele innych. m


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

18

Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

HYDRAULICY POSZUKIWANI Zatrudnimy pracowników z doœwiadczeniem, pozwoleniem na pracê, prawem jazdy i OSHA30. AMN Corporation Plumbing & Heating Contractor 53-28 61st Str., Maspeth, NY 11378

Tel. 718-326-9090/2795

www.kurierplus.com

Og³oszenie matrymonialne Pani o sympatycznym wygl¹dzie, wykszta³cona, od dawna samotna, pozna pana (wykszta³cenie nie jest wa¿ne), równie¿ samotnego, po 70-tce. Tel. 347.971.5342 Proszê dzwoniæ wieczorem od 6:00 do 9:00 Agnieszka

Wiosenny Koncert Slavic Arts Ensemble 11 marca o godz. 10:45 w Northside Senior Center, 179 N 6th St. na Brooklynie wyst¹pi Kwartet Smyczkowy w sk³adzie: Krzysztof KuŸnik i Mieczys³aw Gubernat - skrzypce, Maurycy Banaszek - altówka, Marta Bêdkowska-Reilly - wiolonczela.

INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE l USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS l RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY l CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION l INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152 l

W programie utwory Fryderyka Chopina.

l

Wstêp wolny. Tel. (718) 387-2316, (917) 225-9590

Anna-Pol Travel WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l

l

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Email: Info@mpankowski.com

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

u

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Fortunato Brothers

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

E-mail:annapoltravel@msn.com

Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.

alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel tel. 718-609-0088

email: Kobomusic@verizon.net


KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com

19

Z (nie tylko) florydzkiego ¿ycia

Anna K³osowska

Florydzki Neapol wynurzaj¹ce siê wraz z odchodz¹c¹ fal¹ i znikaj¹ce czêœciowo przy jej nawrocie. Kiedyœ na tych palach le¿a³ drewniany pomost. Kiedyœ przybija³y tu ³odzie z zamo¿nymi poszukiwaczami ciep³a zim¹. W czasie odp³ywu panie w d³ugich sukniach niechêtnie wysiada³y na mokry, grz¹ski piasek. Kiedy któryœ z huraganów porwa³ drewniany pomost, nie odbudowano go, powsta³ nowy, d³u¿szy, wytrzymalszy, który rozpocz¹³ prawdziwy rozwój tego miejsca, do którego dotrzeæ mo¿na by³a jedynie drog¹ wodn¹. L¹dowej przez d³ugi czas nie by³o. Tamiami trail d³ugoœci 275 mil, ³¹cz¹cy Miami z Tamp¹ powsta³ dopiero w 1928 roku. A stare, zmursza³e, wchodz¹ce w wodê pale przyci¹gaj¹ fotografów. To miejsce ikonowe, ma swoje strony internetowe na których wyznawcy Nikkonów i Cannonów wymieniaj¹ uwagi, zdjêcia. Mój brat obra³ sobie œwietny „spocik”, rozstawi³ statyw i teraz tylko czeka³. Zapowiada³o siê dobrze. To by³, jego zdaniem, a tak¿e zdaniem innego wielbiciela zachodów, trzymaj¹cego w rêku potê¿n¹ lufê kamery, perfekcyjnie piêkny zachód… Przyroda mia³a dla obu panów na ³odzi znaczenie tylko w kontekœcie planowanego przedsiêwziêcia. To siê co prawda z czasem zmieni, Haldeman pokocha Florydê, Naples i swój dom nad Zatok¹ w którym bêdzie spêdza³ zimy do koñca ¿ycia. Wydobêdzie miasto z finansowych k³opotów wykupuj¹c je na jednoosobowej aukcji z d³ugów. Ale na razie przyroda by³a t³em dla biznesowych kalkulacji. Williams chcia³ osi¹gn¹æ sukces. To wszystko wpisywa³o siê w filozofiê wyznawan¹ przez by³ego genera³a wojsk Konfederacji, by³ego senatora ni¿szej izby parlamentu stanu Kentucky, cz³onka liberalnej partii politycznej do której przylgn¹³ tak jak wielu anty masonów, rozczarowanych republikanów, zniechêconych demokratów. A to on by³ spirytus movens tego przysz³ego przedsiêwziêcia.

Do Naples, miasteczka po³o¿onego na zachodnim wybrze¿u Florydy przyje¿d¿a siê na spektakle. Na przyk³ad na ogl¹danie pysznie, ale nie ostentacyjnie roz³o¿onej, przyzwyczajonej do siebie s³odkiej zamo¿noœci. Do normalnoœci zagêszczonego bogactwa. Dwudziestotysiêczne miasto zajmuje szóste miejsce pod wzglêdem wysokoœci dochodów na mieszkañca, a drugie pod wzglêdem liczby ¿yj¹cych w nim milionerów. Naples to zadbane do niemo¿liwoœci pola golfowe, bia³e cukrowe pla¿e i domy najbogatszych, majestatycznie roz³o¿one po obu stronach prowadz¹cego wzd³u¿ Zatoki Meksykañskiej Golf Shore Boulevard. Naples to butiki, restauracje, filie wielkich firm, sklepów pomieszczone w gustownym, nieefekciarskim dekorum. Nic nie razi ostentacyjnoœci¹. Nic nie krzyczy œwiec¹c¹ bylejakoœci¹. Wszystko jest na swoim miejscu. Na wypieszczonym miejscu. Naples to te¿ niezwyk³e zachody s³oñca. Ze wschodniego wybrze¿a Florydy prowadzi tu Alligator Alley, zwana te¿ Everglades Parkway. Pó³torej godziny wystarczy, ¿eby przemieœciæ siê znad oceanu w œwiat pogr¹¿aj¹cej siê w wodach Zatoki Meksykañskiej z³otej kuli S³oñca. A potem, po zachodzie mo¿na skorzystaæ z dyskretnego uroku wielkiego pieni¹dza i usi¹œæ w ulubionej restauracyjce na niedrog¹ bia³¹ pizzê… Kolekcjonujê te wieczory spêdzone na pla¿y w Naples. Chodzê po bia³ym piasku, zwanym w folderach dla turystów „cukrowym”. To dziwny piasek. Zawsze, nawet w upa³y, lekko ch³odzi. Sprawia wra¿enie delikatnego, a jest twardy, nie zapada siê pod stopami. Brodzê w nieprzejrzystej, gêstej seledynem wodzie, tr¹cam powbijane w piasek be¿owe muszelki i co chwila spogl¹dam nad wodê. Na przes¹czaj¹ce siê przez chmury œwiat³o. Na ca³y ten wolno przede mn¹ rozwijaj¹cy siê rytua³, na monodram w wykonaniu boskoœci, wielkiego aktora teatru „Planeta Ziemia”, S³oñca, w którym uczestniczy zapatrzona w nie ba³wochwalczo publicznoœæ. * £ódŸ ko³ysana martw¹ fal¹ czeka³a a¿ dwaj mê¿czyŸni zdecyduj¹ siê ruszyæ dalej. A oni patrzyli na ci¹gn¹ce siê kilometrami bia³e pla¿e. £¹czy³a ich przesz³oœæ wojny secesyjnej, któr¹ prze¿ywali w inny sposób i osobno. £¹czy³o ich Po³udnie. Obaj walczyli zawziêcie i z przekonaniem, choæ w zupe³nie ró¿ny sposób, jeden orê¿em drugi piórem, po stronie Konfederacji. John Stuart Williams nie by³ wielbicielem przyrody. W ka¿dym razie nie to kierowa³o nim, kiedy uda³ siê nad Zatokê Meksykañsk¹. Prawnik z wykszta³cenia, mia³ za sob¹ s³u¿bê w wojsku Konfederacji w stopniu genera³a. W wojnie secesyjnej zas³u¿y³ siê na tyle, ¿e drugi kongres stanów Po³udnia wystawi³ mu oficjalne podziêkowanie za zbrojne czyny. Po zakoñczeniu dzia³añ wojennych przezornie wycofa³ siê do Winchester w Kentucky i zaj¹³ gospodarstwem rolnym. Wyznawa³ idea³y liberalnej Whig Party. Opowiada³

siê, miêdzy innymi za subwencjonowaniem robót publicznych przyczyniaj¹cych siê do rozwoju rolnictwa. Na swoich ziemiach skupi³ siê na uszlachetnieniu byd³a. Po kilku latach spokojnego gospodarowania rzuci³ siê w wir walki politycznej. Zosta³ wybrany do stanowej izby ni¿szej, potem usi³owa³, bezskutecznie, zostaæ gubernatorem Kentucky. Uda³o mu siê jednak coœ bardzo cenionego w curriculum polityka: senatorstwo w Waszyngtonie. Jego polityczne szczêœcie trwa³o tylko jedn¹ kadencjê i po jej up³ywie wróci³ do Kentucky, a myœlami do czegoœ, co zajmowa³o go od jakiegoœ czasu. Chcia³ za³o¿yæ miasto. Tak, taki mia³ cel. A ze swoich senatorskich podró¿y pamiêta³, ¿e s¹ takie miejsca, na zachodnim wybrze¿u Florydy, które by siê do tego œwietnie nadawa³y. To wtedy, w 1885 roku wsiad³ do ³odzi i postanowi³ swój zamiar urzeczywistniæ. Uda³o mu siê na tê florydzk¹ przygodê namówiæ Waltera Newman Haldemana, biznesmena, wydawcê „Louisville Courier Journal”, najpoczytniejszego dziennika Kentucky. Haldeman, z rodziny o korzeniach szwajcarskich, prezbiterianin, oddany zasadom tego koœcio³a, by³ postrzegany jako cz³owiek o niezwyk³ej sile charakteru a jednoczeœnie wielkiej skromnoœci.

On te¿, jak Williams, by³ zwolennikiem Po³udnia, a w czasach przedwojennych i w czasie wojny wydawc¹ „Couriera”, dziennika zdecydowanie wspieraj¹cego secesjonistów, ch³oszcz¹cego ciêtym politycznym jêzykiem dzia³ania Unii. Kiedy Kentucky, po pewnym czasie neutralnoœci, wyczekiwania raczej, opowiedzia³o siê za Pó³noc¹, uciek³ z Louisville. Do koñca wojny wydawa³ swój dziennik, nie zmieni³ swoich przekonañ. W kilka lat po zakoñczeniu wojny secesyjnej i nie tylko dziennikarskich przygodach, dokona³ fuzji „Couriera”, który w nowym uk³adzie politycznym istnieæ by nie móg³, z wyznaj¹cym pogl¹dy Unii „Journalem” i stworzy³ „Louisville Courrier Journal” prosperuj¹cy po dziœ dzieñ. Niektórzy uwa¿ali to za przejaw oportunizmu, on za wynik g³êbokich przemyœleñ i racjonalne postêpowanie. * Jeszcze by³ czas. Chmury bawi³y siê promieniami s³oñca. Na razie niebo nieco zszarza³o, nabiera³o g³êbi dziêki strukturze chmur. Mój brat wybra³ ten wieczór na fotografowanie zachodu przy starej przystani, z której pozosta³y tylko pale

* Powoli zbiera³a siê publicznoœæ. Jakaœ para rozstawi³a sk³adane foteliki z wygodnymi pod³okietnikami. Krótko zabrzêcza³y rozstawiane na stoliczkach szklaneczki do whisky. Kilka osób urz¹dza³o sobie miejsce na wielkim be¿owym kocu, którego kolor wtapia³ siê, wraz z odchodz¹cym s³oñcem w piasek. Tam wielkie, pêkate kieliszki do czerwonego wina. Nie, tu nikt z alkoholem nie przesadza, ale wyczekiwaniu koñca dnia czêsto towarzyszy pewien nastrój, pewien rodzaj oddawania ho³du S³oñcu. Coœ z greckiej mitologii, z powtarzalnoœci koñca…A do tego wino siê nadaje. Danina oddana przesy³aj¹cej nam ciep³o gwieŸdzie, które pozwala nam ¿yæ. * S³oñce powoli zachodzi³o. Wydobywa³o zza pasma cukrowej bieli pla¿y i ciemnego szmaragdu nat³oku zieleni drobne b³yski. Williams i Haldeman zatrzymali ³ódŸ. Tam dalej rozci¹ga³a siê spokojem zielona laguna. Jak zatoka neapolitañska. Doskona³e miejsce, doskona³e skojarzenie. Doskona³y pocz¹tek. Tu za³o¿¹ miasto. Naples. Florydzki Neapol! c. d. n.

Zapraszamy na stronê Autorki: www.anna4book.com

m


20

KURIER PLUS 5 MARCA 2022

www.kurierplus.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.