Kurier Plus - e-wydanie 9 kwietnia 2022

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

NUMER 1439 (1739)

W E E K L Y ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

Triumf Orbána

9 KWIETNIA 2022

í Kto jest odpowiedzialny za uszkodzon¹ jezdniê... – str. 5 í Odyseja kosmiczna – str. 8 í Jedzenie i inne przyjemnoœci zmys³owe – str. 12 í Gouda - magia w kawa³ku holenderskiego sera – str. 13 í Rosyjskie wojska na Ukrainie – str. 14 í 50-lecie Centrum Polsko-S³owiañskiego – str. 20

Tomasz Bagnowski

OBRAZ MARKA JENNINGSA

P O L I S H

PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

Pod przywództwem Victora Orbana Wêgry staj¹ siê problemem dla NATO.

Konserwatywno-narodowy Fidesz zmia¿d¿y³ opozycjê w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Wêgrzech. Partia Victora Orbána zdoby³a ponad dwie trzecie g³osów w parlamencie, zapewniaj¹c swojemu liderowi stanowisko premiera czwarty raz z rzêdu. Wed³ug wstêpnych analiz Fidesz bêdzie mia³ co najmniej 135 miejsc w 199 osobowym, jednoizbowym Zgromadzeniu Krajowym. Koalicja szeœciu zjednoczonych przeciwko Fideszowi partii opozycyjnych wywalczy³a zaledwie 56 mandatów, 7 przypad³o skrajnej prawicy, a 1 mniejszoœci niemieckiej. Przy takim stosunku g³osów Orbán nie bêdzie mia³ ¿adnych problemów z dalszym umacnianiem swojej w³adzy, która po 12 latach nieprzerwanych rz¹dów coraz wyraŸniej zmierza w kierunku autorytaryzmu. „Nasze zwyciêstwo widaæ z ksiê¿yca, a z ca³¹ pewnoœci¹ z Brukseli” – wo³a³ Orbán na powyborczym wiecu w Budapeszcie, przekrzykuj¹c swoich zwolenników, skanduj¹cych jedno s³owo: Victor, Victor! „Ca³y œwiat mo¿e zobaczyæ, ¿e nasza demokratyczna, chrzeœcijañska, konserwatywna i patriotyczna polityka odnios³a zwyciêstwo. Wysy³amy Europie sygna³, ¿e to zwyciêstwo, to nie przesz³oœæ, to przysz³oœæ” – mówi³ Orbán, zapowiadaj¹c jakby dalszy ci¹g sporów z Uni¹ Europejsk¹, od lat krytykuj¹c¹ Wêgry za odchodzenie od demokracji.

Orbán zaatakowa³ tak¿e w swoim przemówieniu Wo³odymyra Zeleñskiego oskar¿aj¹c go o wspieranie wêgierskiej opozycji. „Mieliœmy przeciwko sobie lewicê, zagraniczne media, a pod koniec kampanii nawet prezydenta Ukrainy” – powiedzia³ Orbán, wywo³uj¹c weso³oœæ t³umu. Krytyka Zeleñskiego to na Wêgrzech nic nowego. Kilka tygodni temu minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto zarzuci³ swojemu ukraiñskiemu odpowiednikowi próby wp³ywania na wynik wyborów i zawarcie „paktu z opozycj¹.” Wielu analityków spodziewa³o siê, ¿e wojna na Ukrainie po³o¿y siê cieniem na wêgierskich wyborach, utrudni utrzymanie w³adzy sympatyzuj¹cemu z W³adimirem Putinem Orbánowi i zwiêkszy szansê opozycji. Nic takiego nie mia³o miejsca. Orbán zdoby³ jeszcze wiêksze poparcie, co mo¿e œwiadczyæ o tym, ¿e Wêgrzy w przewa¿aj¹cej wiêkszoœci akceptuj¹ jego prorosyjski kurs i nie chc¹ zwiêkszania sankcji wobec Rosji. Wêgry dotychczas nie protestowa³y wobec obostrzeñ nak³adanych na Rosjê przez Uniê Europejsk¹. Victor Orban wielokrotnie dawa³ jednak do zrozumienia, ¿e jego kraj nie poprze ewentualnego zakazu importu z Rosji ropy i gazu. „Nie mamy na tej wojnie nic do wygrania, a wszystko do przegrania” – mówi³ Orban, podkreœlaj¹c, ¿e wêgierska gospodarka nie mo¿e funkcjonowaæ bez rosyjskich dostaw surowí6 ców energetycznych.

l 10 kwietnia – Niedziela Palmowa

Z depresji mo¿na siê wyleczyæ Z doktor Wies³aw¹ Tomaszewsk¹, psychiatr¹ z kliniki zdrowia psychicznego UNITAS, rozmawia Ma³gorzata Ka³u¿a

l Wies³awa Tomaszewska – Zaburzenia psychiczne przesta³y byæ chorobami wstydliwymi.

Wojna w Ukrainie budzi w nas niepokój, lêk, z³oœæ, wœciek³oœæ i bezradnoœæ. I strach, ¿e nasi najbli¿si za oceanem i my sami mo¿emy te¿ zanaleŸæ siê w zamêcie wojny. Jak ¿yæ w czasach zagro¿enia? Samo s³owo wojna, wzbudza ju¿ negatywne emocje nad którymi musimy nauczyæ siê panowaæ. Strach i niepewnoœæ to normalne reakcje w sytuacjach zagro¿enia. Najwa¿niejsze aby nie wpaœæ w obsesyjn¹ spiralê nieustannego œledzenia informacji w telewizji, w internecie i nabraæ dystansu do tego co czytamy i ogl¹damy. Nie wszystkie wiadomoœci mog¹ byæ prawdziwe, bo oprócz wojny realnej, trwa równie¿ wojna propagandowa, której celem jest dezinformacja i sianie paniki. Nie chodzi o to, ¿eby siê nie interesowaæ tym co siê dzieje ale aby ograniczaæ œledzenie wydarzeñ. Nie mamy wp³ywu na to, jak rozwinie siê sytuacja miêdzynarodowa ale mamy wp³yw na siebie i na swoje myœli. To jest czas abyœmy skoncentrowali siê na sobie i swoich najbli¿szych. Abyœmy zbudowali zaporê psychiczn¹, zajêli siê tym co nas cieszy i potrafili znaleŸæ pozytywne strony ¿ycia. Warto spêdzaæ wiêcej czasu z najbli¿szymi, zjadaæ wspólnie kolacje, chodziæ na spacery i jak najmniej rozmawiaæ o wojnie. Unikajmy równie¿ ogl¹dania wiadomoœci czy czytania doniesieñ

wojennych tu¿ przed snem, bo taka sytuacja mo¿e wywo³aæ zaburzenia snu. Jeœli bêdziemy silni psychicznie, jeœli nauczymy siê kontrolowaæ swój niepokój, bêdzie nam ³atwiej przetrwaæ i pomagaæ innym. Mo¿emy braæ przecie¿ udzia³ w akcjach charytatywnych na rzecz uchodzców i organizowaæ ró¿ne formy pomocy ale najwa¿niejsza jest nasza odpornoœæ psychiczna i to na niej musimy siê koncentrowaæ. I to nie jest egoizm czy brak wra¿liwoœci! Jest to umiejêtnoœæ przetrwania. ¯yjemy w œwiecie, który przewraca siê do góry nogami, który trudno nam ogarn¹æ. Niepewnoœæ polityczna i ekonomiczna powoduje, ¿e coraz wiêcej osób jest zestresowanych, nie radzi sobie ze z³ymi nastrojami, z problemami rodzinnymi, zawodowymi, zagl¹da do kieliszka. Czy to oznacza, ¿e cierpi¹ oni na depresjê? Trudno to stwierdziæ, mówi siê co prawda, ¿e depresja jest chorob¹ naszej cywilizacji. Ale jedno jest pewne, ¿e przed³u¿aj¹cy siê stres, poczucie bezsilnoœci, utrata sensu ¿ycia czy utrata przyjemnoœci, które niedawno dawa³y nam radoœæ oraz poczucie, ¿e nasz œwiat siê zmienia a my nie mamy nad tym kontroli, to wszystko mo¿e prowadziæ do depresji. í9


2

KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

3

Nowy Jork dla Ukrainy Z inicjatywy Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku w Ukrainian Institute of America w pi¹tek 8 kwietnia o godz. 19 odbêdzie siê koncert solidarnoœci z Ukrain¹ „Unity for Ukraine”. Dochód z koncertu, za poœrednictwem United Ukrainian American Relief Committee zostanie przeznaczony dla ofiar wojny. Do organizacji wydarzenia w³¹czy³y siê europejskie placówki dyplomatyczne i kultury w Nowym Jorku zrzeszone w europejskiej sieci instytutów kultury EUNIC. Transmisjê na ¿ywo z koncertu bêdzie mo¿na obejrzeæ na stronie: YouTube.com/UIANYC Na program sk³adaj¹ siê dzie³a europejskich mistrzów Izaaka Albeniza, J. S. Bacha, Johannesa Brahmsa, Fryderyka Chopina, Wiktora Kosenko, Bela Kovacsa, Julesa Masseneta, Serhija Prokofiewa, Jana Sibeliusa, Pavla Šprocla i Richarda Straussa. Zaproszeni zostali nastêpuj¹cy wykonawcy: Ain Anger, bas, Magdalena Baczewska, fortepian, Alexander Bedenko,

klarnet, Kaya Bryla-Weiss, altówka, Ettore Causa, skrzypce, Yves Dhar, wiolonczela, Julie Eskar, skrzypce, Franz Hackl, tr¹bka, Slau Halatyn, fortepian/wokal, Solomiya Ivakhiv, skrzypce, José Ramón Mendez, fortepian, Pavel Šporcl, skrzypce, Kalle Toivio, fortepian, Jan Vogler, wiolonczela i Andrius Zlabys, fortepian. Koncertowi towarzyszy wystawa plakatów antywojennych Jacka Staniszewskiego, który obecnie jako dr hab. prof. ASP w Gdañsku prowadzi autorsk¹ Pracowniê Propagandy Spo³ecznej na Wydziale Grafiki ASP w Gdañsku. Staniszewski jest autorem ponad 500 plakatów do wystaw, spektakli teatralnych, koncertów oraz szat graficznych wielu wydawnictw p³ytowych. Wœród publicznoœci bêd¹ szefowie europejskich placówek dyplomatycznych w Nowym Jorku, m.in. Krzysztof Szczerski, Ambasador RP przy Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Adrian Kubicki, Konsul Generalny RP w Nowym Jorku.

PR

Pierwsza Parada Dyngusa w Nowym Jorku

Uroczystoœci rocznicowe I

nformujemy, ¿e tegoroczne uroczystoœci upamiêtniajace Tragediê nad Smoleñskiem i Ludobójstwo Katyñskie, kolejno 12. i 82. rocznicê odbêd¹ siê tradycyjne w Amerykañskiej Czêstochowie 10 kwietnia 2022 r. Pocz¹tek o godzinie 11:00 rano na cmentarzu przy Monumencie Smoleñskim i Pomniku Katyñskim.

Przebieg uroczystoœci – Hymny – Modlitwaa

– Apel Pamiêci – Przemówienia – Sk³adanie wieñców Msza œw. o godzinie 12:30 po po³udniu. Planowany jest udzia³ polityków amerykañskich oraz przedstawicieli dyplomacji. Bêd¹ obecni: Konsul Generalny, Attache Obrony a tak¿e przedstawiciele organizacji ukraiñskich, bia³oruskich niezale¿nych od w³adz w Miñsku, gruziñskich, krajów ba³tyckich i innych.

Przewodnicz¹cy Komitetu Smoleñsko-Katyñskiego Tadeusz Antoniak

Polska Noc - Nowy Jork - dyskoteka i koncert Playboys w CPS Ju¿ 9 kwietnia (sobota) zapraszamy na Polsk¹ Noc w Polish & Slavic Center na Greenpoincie. Wyst¹pi zespó³ Playboys – grupa znana z hitów „Lejde”, „Wyœmienicie” czy „Ja w to nie wierzê”. Na scenie pojawi siê równie¿ Junior US, a dyskotekê poprowadz¹ DJ Pawe³ Tokarz i DJ Karol.

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska ki

Dzieñ Dyngusa zwany równie¿ Œmigus-Dyngus to tradycyjny polski zwyczaj, który ma miejsce w poniedzia³ek po Wielkanocy. Najbardziej kojarzy siê nam z wzajemnym polewaniem wod¹ bli¿szych i dalszych znajomych. Du¿o przy tym œmiechu i zabawy.

Wspó³biesiadnicy Klubu Seniora Krakus dzia³aj¹cego w Centrum Polsko S³owiañskim zapraszaj¹ na lunch Wielkanocny w niedzielê 17 kwietnia o godz. 14:00 pod pomnik Ksiêdza Popie³uszki (skrzy¿owanie Nassau Ave i Bedford Ave na Greenpoincie) Mile widziane potrawy Wielkanocne oraz fantazyjne nakrycia g³owy. Nieaktualne w przypadku ekstremalnie z³ej pogody.

Bilety w sklepie MusicPlanet i na polskieimprezy.com

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KTO: St. Stanislaus Kostka R.C. Church, 607 Humboldt St, Brooklyn, NY 11222 CO: PARADA DYNGUSA GDZIE: Parada rozpocznie siê pod koœcio³em œw. Stanis³awa Kostki na Humboldt St. i przejdzie przez Nassau Ave, Kingsland Ave, zakoñczy siê w centrum parku McGolrick DLACZEGO: Kultywowanie polskiej tradycji KIEDY: 17:30, Poniedzia³ek, 18 Kwietnia Muzyka: DyngusDaySongs.com To strona gdzie mo¿na bêdzie znaleŸæ nagrania wideo oraz audio prezentowanych utworów Kontakt: Telefon 646.552.7011 Email: martyna.sokol@yahoo.com

sta³a wspó³praca

Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska

fotografia

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street

wydawcy

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Brooklyn, NY 11222

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Ks. Ryszard Koper

Otworzyæ skamienia³e serca Gdy przyszli na miejsce zwane „Czaszk¹”„, ukrzy¿owali tam Jego i z³oczyñców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Jezus mówi³: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedz¹, co czyni¹”. A oni rozdzielili miêdzy sob¹ jego szaty. By³o oko³o godziny szóstej i mrok ogarn¹³ ca³¹ ziemiê a¿ do godziny dziewi¹tej. S³oñce siê zaæmi³o i zas³ona przybytku rozdar³a siê przez œrodek. Wtedy Jezus zawo³a³ donoœnym g³osem: „Ojcze, w Twoje rêce powierzam ducha mego”. Po tych s³owach wyzion¹³ ducha. Na widok tego, co siê dzia³o, setnik odda³ chwa³ê Bogu mówi¹c: „Istotnie, cz³owiek ten by³ sprawiedliwy”. Wszystkie te¿ t³umy, które zbieg³y siê na to widowisko, gdy zobaczy³y, co siê dzia³o, powraca³y bij¹c siê w piersi. (£k 23, 33-34, 44-48)

P

êkaj¹ce ska³y w przyrodzie s¹ zjawiskiem naturalnym. W ostatnim czasie pêk³a jedna z nich, która w mitologii japoñskiej zajmuje szczególne miejsce. Pêk³a w czasie, gdy œwiat ogarnia okrucieñstwo wojny, coraz czêœciej krwaw¹ law¹ strzelaj¹ ku niebu i zaci¹gaj¹ horyzont czarnymi chmurami wulkaniczne otch³anie, coraz czêœciej ziemia poruszana wewnêtrznymi si³ami zamienia w gruzowiska ludzkie domy, zaraza pustoszy ziemiê i zasiewa lêk w ludzkich sercach. To wszystko staje siê jakby rzeczywistym spe³nianiem legendy japoñskiej ska³y. Jej pêkniêcie wed³ug tamtejszych wierzeñ to z³a wró¿ba. Demon uwiêziony w skale zosta³ uwolniony i sprowadzi na œwiat liczne nieszczêœcia. Legenda g³osi, ¿e w kamieniu zaklêty jest demon, który w postaci piêknej kobiety zagra¿a³ ¿yciu cesarza. Kamieñ nazywano „kamieniem œmierci”, bowiem wed³ug wierzeñ na ka¿dego, kto go dotkn¹³, czeka³a œmieræ. A wszystko zaczê³o siê setki lat temu. Na pocz¹tku XII wieku na tronie Japonii zasiada³ cesarz Toba. Jedn¹ z postaci na jego dworze by³a piêkna i inteligentna Tamamo-no-Mae, która po zawi¹zaniu spisku przeciw cesarzowi mia³a uwieœæ go i zabiæ. Spisek siê nie powiód³, a kobieta zosta³a zdemaskowana jako demon kitsune. Tamamo-no-mae zosta³a zabita, a jej cia³o zamieni³o siê w g³az, który mia³ siê staæ wiecznym wiêzieniem dla demona.

W

niedzielê Palmow¹, niedzielê Mêki Pañskiej wspominamy inn¹ pêkniêt¹ ska³ê na wzgórzu Golgoty. Chrystusa ukrzy¿owano na wzgórzu zwanym Miejscem Czaszki, inaczej na Golgocie. Wed³ug tradycji judeochrzeœcijañskiej krzy¿ Chrystusa mia³ stan¹æ nad grobem pierwszego cz³owieka Adama. Pod ska³¹ Golgoty zwanej tak¿e Kalwari¹ znajduje siê niewielkie pomieszczenie z szyb¹, zwane Kaplic¹ Adama. Mo¿na przez nie zobaczyæ pionowe pêkniêcie ska³y. Szczelina ma d³ugoœæ 1.7 m, szerokoœæ oko³o 25 cm. Patrz¹c przez pryzmat japoñskiej legendy mo¿emy dopatrywaæ siê symbolu. Niepos³uszeñstwo pierwszych rodziców, by³o jak pêkniêcie ska³y, które uwolni³o demona, moce z³a, sprowadzaj¹c na cz³owieka, grzech, cierpienie i œmieræ.

W

momencie œmierci Jezusa dope³ni³o siê odkupienie i zbawienie ludzkoœci, a pierwsze krople krwi jak mówi tradycja

pad³y z wysokoœci krzy¿a na g³owê Adama, a póŸniej na Ewê i po kolei na wszystkich, w tym tak¿e na nas. We krwi Chrystusa otrzymujemy moc zwyciêstwa nad demonem, z³em i œmierci¹. O pêkaj¹cych ska³ach w czasie œmierci Jezusa mówi Ewangelia: „A oto zas³ona przybytku rozdar³a siê na dwoje z góry na dó³; ziemia zadr¿a³a i ska³y zaczê³y pêkaæ. Groby siê otworzy³y i wiele cia³ Œwiêtych, którzy umarli, powsta³o. I wyszed³szy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Œwiêtego i ukazali siê wielu”. Pêka³y ska³y i ludzkie skamienia³e serca, z których uwalnia³o siê z³o, które niweczy³a zbawiaj¹ca Krew Chrystusa.

W

czasie pielgrzymek do Ziemi Œwiêtej najbardziej przejmuj¹cym momentem jest nawiedzenie Golgoty. Na kolanach, w modlitewnym skupieniu zbli¿amy siê do pêkniêtej ska³y, w szczelinie której wed³ug tradycji postawiono krzy¿. Z ogromnym wzruszeniem dotykamy rozpadliny skalnej, która by³a zapewne zroszona krwi¹ Chrystusa. W tym momencie „pêka” niejedno skamienia³e serce. I przez t¹ szczelinê pêkniêtego serca wlewa siê zbawcza moc krewi Chrystusa. Z przemienionego serca wyrywa siê szczere wyznanie wiary, jak to mia³o miejsce w przypadku setnika, oprawcy i œwiadka œmierci Zbawiciela: „A widz¹c to setnik, który sta³ naprzeciwko Niego, ¿e tak odda³ ducha, rzek³: Zaprawdê, ten cz³owiek by³ Synem Bo¿ym”.

Z

e wzruszeniem Golgoty lub bez niego stoimy dzisiaj w koœciele. Wiosenne zapachy wi¹zanek palmowych wype³niaj¹ przestrzeñ naszego koœcio³a i radoœci¹ budz¹cego siê ¿ycia w przyrodzie wdzieraj¹ siê do naszego serca. Chce nam siê œpiewaæ z wiwatuj¹cym t³umem na czêœæ Jezusa wje¿d¿aj¹cego triumfalnie do Jerozolimy: „Zbli¿a³ siê ju¿ do zboczy Góry Oliwnej, kiedy ca³e mnóstwo uczniów zaczê³o wielbiæ radoœnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili g³osem donoœnym: „B³ogos³awiony Król, który przychodzi w imiê Pañskie. Pokój w niebie i chwa³a na wysokoœciach”. Zapach wiosennej zieleni i koœcielnego kadzid³a podkreœla atmosferê piêkna i radoœci, ale za chwilê w œwi¹tyni zabrzmi¹ s³owa nienawistnego t³umu skazuj¹ce Jezusa na œmieræ: „Ukrzy¿uj, ukrzy¿uj Go!”. Mo¿e wtedy zobaczysz rêce wskazuj¹ce na ciebie i us³yszysz krzyk nienawiœci

„Ukrzy¿uj, ukrzy¿uj Go!”. Strwo¿ony z powodu ludzkiej nienawiœci i zazdroœci us³yszysz mo¿e wtedy w swoim sercu s³owa poety Juliana Tuwima: „Jeszcze siê kiedyœ rozsmucê, / jeszcze do Ciebie powrócê, Chrystusie / jeszcze tak strasznie zap³aczê, ¿e przez ³zy Ciebie zobaczê, Chrystusie / i tak z wielk¹ ¿a³ob¹ / bêdê siê ¿ali³ przed tob¹, Chrystusie / ¿e duch mój przed Tob¹ klêknie / wtedy serce mi pêknie, Chrystusie”. Oby wtedy nasze skamienia³e serce pêk³o, bo przez to pêkniêcie wleje siê ³aska zbawiaj¹cej mocy Chrystusa, ³aska zmartwychwstania.

Przed nami tydzieñ szczególnej ³aski.

Z tego powodu ten tydzieñ nazywamy jest w jêzyku polskim Wielkim Tygodniem, a w angielskim Œwiêtym Tygodniem. W Wielkim Tygodniu wypadaj¹ najœwiêtsze dni Triduum Paschalnego: Wielki Czwartek, Wielki Pi¹tek i Wielka Sobota zakoñczona podnios³¹ Liturgi¹. Szczere uczestnictwo w tej liturgii jest w stanie otworzyæ ka¿de ludzkie serce na laskê nieba. W poranek wielkanocny bêdziemy œpiewaæ ca³ym sercem radosne Alleluja, Chrystus zmartwychwsta³ i my zmartwychwstaniemy. Tajemnica œmierci i zmartwychwstania Chrystusa ma ogromn¹ moc przemiany ludzkich serc. Moc zmartwychwstania Chrystusa jest obecna tak¿e w œmierci naszych bliskich. Doœwiadczy³a tego uwodzicielska Kalina Jêdrusik, która w latach w latach 60. i 70 uwa¿ana by³a za polsk¹ Marylin Monroe. Urokowi aktorki trudno by³o siê oprzeæ. Swego czasu przychodzi³y do telewizji listy od zaniepokojonych ¿on, ¿eby Jêdrusik nie pokazywaæ, bo gorszy ich mê¿ów. To dla niej pisarz Stanis³aw Dygat rozwiód³ siê z ¿on¹ i opuœci³ dziewiêcioletni¹ córkê.

Dom Dygatów sta³ siê miejscem nieustaj¹cych spotkañ, dla grona przyjació³-artystów. Sposób ¿ycia Kaliny Jêdrusik zmieni³ siê po œmierci mê¿a. Aktorka bardzo to prze¿y³a. „Ta jawnogrzesznica siê nawróci³a. By³a rozmodlona”- wspomina Kazimierz Kutz. Z kolei Wies³awa Czapiñska tak mówi o nawróceniu gwiazdy: „To by³a ju¿ zupe³nie inna Kalina. Zmieni³a tryb ¿ycia, porzuci³a hulanki, przesta³a topiæ smutki w alkoholu”. Aleksandra Wierzbicka opiekunka aktorki wspomina, ¿e œw. Jan Pawe³ II by³ dla niej wyj¹tkow¹ postaci¹. Bardzo uwa¿nie s³ucha³a tego, co mówi³. Lubi³a na niego patrzeæ, wtedy czu³a, jakby j¹ b³ogos³awi³ i wszystkie problemy znika³y”. Ksi¹dz Kazimierz Orzechowski, jej duchowy opiekun na jej pogrzebie powiedzia³: „Kaja³aœ siê przed Bogiem, zanim czysta odwa¿y³aœ siê przyj¹æ Go w komunii”. m

Zapraszamy na stronê Autora: www.ryszardkoper.com.pl

Grupa Pro-Life zaprasza Grupa Pro-Life œw. Maksymiliana Kolbe, zaprasza do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy w Obronie ¯ycia Poczêtego, 13 kwietnia o 12:00 przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Info: brat Jan 347 938 8362

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny Œw. Jana Paw³a II zaprasza 10 kwietnia po mszy œw. o godz. 12:00 na otwarte spotkanie. Temat: Polskie tradycje i obyczaje zwi¹zane ze œwiêtem Zmartwychwstania Pañskiego i Palmow¹ Niedziel¹. Koœció³ Œw. Stanis³awa B. i M. 101 E 7 Str., Manhattan miêdzy 1 Av i Av A. Info: 718-437-6099


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

5

Kto jest odpowiedzialny za uszkodzon¹ jezdniê, chodnik i krawê¿nik? Nowy Jork jest miastem, którego ulice i chodniki s¹ pe³ne dziur, nierównoœci, garbów, pêkniêæ i wybojów. Do tego dochodz¹ niedbale rozstawione plastikowe zapory, wadliwie u³o¿one pokrywy w³azów i kratek wentylacyjnych metra oraz dziesi¹tki innych detali, które nie powinny siê znaleŸæ na drodze. W stanie bezustannego zagro¿enia znajduj¹ siê zarówno kierowcy jak i piesi. Niezwykle wa¿ne jest, by w wypadku odniesionych obra¿eñ z powodu zaniedbañ ulicznych lub drogowych natychmiast skontaktowaæ siê z adwokatem. Prawnik mo¿e pomóc w ustaleniu, kto jest odpowiedzialny za odniesione zranienia. Jeœli pokrzywdzony (powód) nie spe³ni okreœlonych, konkretnych wymagañ dotycz¹cych zg³oszenia pozwu przeciwko Miastu Nowy Jork lub New York City Transit Authority (nowojorski urz¹d ds. transportu) mo¿e to skutkowaæ zablokowaniem mo¿liwoœci wniesienia pozwu. Wymagania te przewiduj¹ m. in., okreœlony termin, w którym zawiadomienie o wypadku musi zostaæ przekazane na piœmie stronie odpowiedzialnej. W Nowym Jorku obowi¹zek utrzymania chodników spoczywa na w³aœcicielu nieruchomoœci. Aby ustaliæ kto odpowiada za wypadek, pokrzywdzony (powód) musi udowodniæ, ¿e w³aœciciel wiedzia³ lub powinien by³ wiedzieæ o usterkach czy uszkodzeniach, które ten wypadek spowodowa³y. Prawo stanowi, ¿e powód musi udowodniæ, i¿ w³aœciciel lub podmiot gospodarczy by³ „realnie” lub „konstruktywnie” powiadomiony o niebezpiecznym stanie ulicy lub chodnika przed wypadkiem. W³aœciciel lub podmiot mo¿e byæ obci¹¿ony odpowiedzialnoœci¹, jeœli to on lub inny podmiot spowodowa³ zagro¿enie, które narazi³o na obra¿enia pokrzywdzo-

nego (powoda). Na przyk³ad, odpowiedzialnoœæ prawna mo¿e powstaæ, jeœli w³aœciciel dokona³ naprawy chodnika w sposób nieodpowiedni i przez wadliwy stan chodnika powsta³o zagro¿enie dla przechodz¹cych. Miasto Nowy Jork jest odpowiedzialne za konserwacjê krawê¿ników oddzielaj¹cych chodnik od jezdni, a tak¿e bezpoœredni¹ przestrzeñ wokó³ drzew rosn¹cych na chodnikach. Miasto zachowuje ten sam obowi¹zek równie¿ wtedy, kiedy chodnik ³¹cz¹cy siê z krawê¿nikiem lub przylega do obiektu komercyjnego. To samo dotyczy sytuacji, gdy drzewo stoi na chodniku w pobli¿u nieruchomoœci o charakterze komercyjnym. Aby ustaliæ odpowiedzialnoœæ Miasta za uszkodzone krawê¿niki lub przestrzeñ wokó³ drzew, powód musi udowodniæ, ¿e Miasto otrzyma³o pisemne zawiadomienie o ich wadliwym stanie wystarczaj¹co wczeœnie, aby mieæ czas na dokonanie naprawy.

Stacje Mêki Pañskiej

Ojciec Pawe³ Bielecki

Stacja XIII – Jezus zdjêty z krzy¿a C.: K³aniamy ci siê Panie Jezu Chryste i b³ogos³awimy Tobie. Burzysz, Panie, nasz doczesny sposób myœlenia. Wykona³eœ zadanie i odchodzisz, bo zadanie Twoje nie polega³o na ratowaniu ludzi dla doczesnoœci. Wiesz doskonale, ¿e tego siê nie da uczyniæ. Œwiat doczesny przemija. Uzdrowieni – umarli, nakarmieni – znów byli g³odni, a ci, których wskrzesi³eœ – po pewnym czasie ponownie znaleŸli siê w grobie. Chodzi³o Ci jedynie o ukazanie nam drogi do ratowania siê z tej przemijaj¹cej doczesnoœci. Chcia³eœ nas przekonaæ, ¿e nie nale¿y siê obawiaæ œmierci, bo poza jej progiem jest nowe ¿ycie. Któryœ za nas cierpia³ Rany, Jezu Chryste, zmi³uj siê nad nami.

Stacja XIV – Jezus z³o¿ony do grobu

C.: K³aniamy ci siê Panie Jezu Chryste i b³ogos³awimy Tobie. Ziemia nasza ka¿dego dnia coraz bardziej zape³nia siê grobami. Ka¿dego dnia ziemia spe³nia Bo¿y nakaz: „W proch siê obrócisz”. Od momentu, w którym Chrystus Pan zosta³ z³o¿ony w grobie mamy prawo twierdziæ, ¿e grób nie jest klêsk¹ ¿ycia i pocz¹tkiem nicoœci, ale jest otwarciem ku zmartwychwstaniu. Chrystusowy grób wskazuje, ¿e nie nicoœæ, ale przejœcie do ¿ycia wiecznego jest naszym przeznaczeniem. Jego grób jest nadziej¹ naszych grobów. Któryœ za nas cierpia³ Rany, Jezu Chryste, zmi³uj siê nad nami.

Zakoñczenie

Wêdrówka wraz z Jezusem na Golgotê, nie powinna nas nape³niaæ smutkiem. Powinniœmy pamiêtaæ, ¿e nasze wêdrowanie ma nas przygotowaæ na radoœæ zmartwychwstania. Po nocy, przyjdzie dzieñ. T¹ nadziej¹ powinniœmy siê nape³niaæ za ka¿dym razem, gdy sprawujemy nasz¹ Drogê Krzy¿ow¹. m

Podobnie jest, jeœli bêd¹cy przyczyn¹ wypadku defekt znajdowa³ siê na jezdni lub chodniku, które przylegaj¹ do budynku lub parku, które stanowi¹ w³asnoœæ Miasta. Tak¿e w tym przypadku powód musi udowodniæ, ¿e Miasto otrzyma³o uprzednie pisemne powiadomienie o defekcie. Jeœli prace wykonywane przez Miasto sta³y siê przyczyn¹ powstania niebezpiecznych warunków na jezdni lub chodniku i jeœli dosz³o z tego powodu do wypadku, odpowiedzialnoœæ Miasta nie wymaga udowodnienia poprzez wczeœniejsze zawiadomienie o nieprawid³owoœciach. W przypadkach, gdy Miasto Nowy Jork lub Zarz¹d Komunikacji Miejskiej mo¿e byæ stron¹ odpowiedzialn¹ za wypadek, poszkodowany musi w odpowiednim czasie przed wniesieniem pozwu przeciwko tym podmiotom, z³o¿yæ dokument zwany zawiadomieniem o roszczeniu. Takie zawiadomienie musi zawieraæ miêdzy innymi datê i godzinê wypadku, miejsce wypadku oraz listê obra¿eñ odniesionych przez poszkodowanego. Zg³oszenie roszczenia nale¿y z³o¿yæ w ci¹gu dziewiêædziesiêciu dni od wypadku. Zgoda na z³o¿enie zawiadomienia w póŸniejszym terminie mo¿e byæ udzielona wy³¹cznie przez s¹d, a niez³o¿enie go w odpowiednim czasie do w³aœciwego podmiotu lub

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004

www.plattalaw.com tel. 212 – 514 – 5100

nieza³¹czenie wszystkich wymaganych informacji mo¿e spowodowaæ przedawnienie pozwu. W Kancelarii Platta PLLC, zajmujemy siê wszystkimi aspektami spraw w tym zakresie i dobrze znamy wszystkie niuanse prawne niezbêdne do walki s¹dowej z Miastem Nowy Jork, a tak¿e innymi podmiotami miejskimi. m

122 Nassau Avenue, Brooklyn, New York 11222 tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332 e-mail: joannagwozdzlaw@gmail.com

Bardzo proszê o kontakt pod numer (718) 349-2300 aby umówiæ siê na bezp³atn¹ konsultacjê w celu omówienia Pañstwa sprawy. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE: v v v v v v v v

TESTAMENTY TRUSTS HOME CARE MEDICAID NURSING HOME MEDICAID POWER OF ATTORNEY HEALTH CARE PROXY PRAWO SPADKOWE NIERUCHOMOŒCI


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

6

www.kurierplus.com

Widziane z Providence...

Kazimierz Wierzbicki

Czy Grodzki zdradzi³ ? Marsza³ek senatu Tomasz Grodzki – trzecia osoba w pañstwie – opublikowa³ nagranie wyg³oszone do parlamentarzystów Ukrainy, w którym rzuca oskar¿enia, ¿e „rz¹d polski importuje rosyjski wêgiel”, „nie potrafi zamroziæ aktywów rosyjskich oligarchów” i „w ten sposób z niedaj¹c¹ siê zaakceptowaæ hipokryzj¹ – nawet wbrew intencjom – finansujemy zbrodniczy re¿im, który zdobyte pieni¹dze zu¿ywa na mordowanie niewinnych ludzi”. Prawicowi politycy i konserwatywne media uwa¿aj¹, ¿ewypowiedŸ Grodzkiego posiada znamiona zdrady. Senatorowie PiS z³o¿yli wniosek o odwo³anie go z funkcji marsza³ka za „skandaliczn¹ wypowiedŸ o finansowaniu przez Polskê zbrodniczego re¿imu Putina”. Wydaje siê jednak, ¿e wniosek taki nie zdobêdzie wiêkszoœci w senacie. Musia³by uzyskaæ poparcie czterech senatorów PSL oraz jednego niezale¿nego. Grodzki, odnosz¹c siê do zapowiedzi wniosku o jego odwo³anie, podkreœli³, ¿e podtrzymuje swoje s³owa skierowane do ukraiñskiego parlamentu. Jak zaznaczy³, akcentowa³ w swojej wypowiedzi kwestiê finansowania zbrodniczego re¿imu „nawet wbrew intencjom”. Oceni³ te¿, ¿e mówi¹c to, „dotkn¹³ czu³ej struny” czêœci polityków prawicy. Politycy opozycji sugeruj¹, ¿e wypowiedŸ marsza³ka senatu by³a niefortunna ale obóz rz¹dowy zdecydowanie wyolbrzymia j¹. Warto przypomnieæ, ¿e od ponad roku kierownictwo senatu przetrzy-

muje wniosek o pozbawienie Grodzkiego immunitetu. Ma to zwi¹zek z dochodzeniem prowadzonym przez Prokuraturê Krajow¹ w sprawie oskar¿eñ o przyjmowanie przez Grodzkiego korzyœci materialnych, kiedy by³ ordynatorem szpitala. WypowiedŸ szefa senatu jest tym bardziej szkodliwa na tle pomocy, której udzielaj¹ Polacy setkom tysiêcy ukraiñskich uchodŸców. Znalaz³o to uznanie na ca³ym œwiecie. Argument, ¿e Polska popiera re¿im Putina kupuj¹c wêgiel z Rosji nie wydaje siê s³uszny, gdy¿ zakup ten stanowi u³amek procentu wêgla zu¿ywanego w kraju. Podobnie jest ze spraw¹ tranzytu zachodnioeuropejskich TIR-ów przez terytorium Polski do Rosji i Bia³orusi. Kwestia ta le¿y w kompetencji w³adz Unii Europejskiej. Natomiast problem konfiskaty mienia rosyjskich oligarchów w Polsce jest we w³adzy s¹downictwa. Zgodnie z konstytucj¹ RP zajêcie w³asnoœci prywatnej mo¿e nast¹piæ tylko po wydaniu prawomocnego wyroku. Czêœæ komentatorów podkreœla, ¿e wypowiedŸ Grodzkiego musia³a byæ konsultowana z Donaldem Tuskiem. Politycy Platformy liczyli na spotkanie z przebywaj¹cym w Polsce prezydentem USA aby poskar¿yæ siê na dyktatorskie ich zdaniem rz¹dy w Polsce i „³amanie praworz¹dnoœci”. Do tego jednak nie dosz³o. Jedynie w³odarz Warszawy Rafa³ Trzaskowski bra³ udzia³ w spotkaniu Bidena z ukraiñskimi uchodŸcami na Stadionie Narodowym. Ca³a uwaga mediów krajowych i zagranicznych jest skupiona ostatnio na pomocy udzielanej Ukrainie przez Polaków i na dzia³aniach dyplomatycznych rz¹du RP w zwi¹zku z rosyjsk¹ agresj¹. Sprawa „praworz¹dnoœci” w Polsce znik³a z czo³ówek prasy i programów telewizyjnych. Byæ mo¿e w tej sytuacji liderzy KO/PO doszli do wniosku, ¿e warto by trochê „namieszaæ”. I st¹d pojawi³o siê oœwiadczenie Grodzkiego. * W tygodniku „Polityka” felietonista Jan Hartman opublikowa³ artyku³ „Czy

Triumf Orbána í1 Taka polityka stawia Wêgry na kolizyjnym kursie nie tylko z Uni¹ Europejsk¹, która zmierza w kierunku wstrzymania importu ropy i gazu z Rosji, ale tak¿e z Polsk¹, Czechami, S³owacj¹ i krajami ba³tyckimi, orêdownikami twardej postawy wobec Putina. Minister obrony Czech, Jana Cernochová, odwo³a³a niedawno wizytê na Wêgrzech. Nie dosz³o równie¿ do zapowiadanego wczeœniej spotkania Grupy Wyszehradzkiej. „Bardzo mi przykro, ¿e tania rosyjska ropa jest dla wêgierskich polityków wa¿niejsza ni¿ ukraiñska krew” – powiedzia³a Cernochová. Wêgry skrytykowa³ równie¿ szef dyplomacji Litwy Gabrielius Landsbergis. „Nasze zaufanie do niektórych sojuszników mo¿e paœæ ofiar¹ wojny na Ukrainie” – powiedzia³ Landsbergis. Nawet przyjaciel Orbána, wicepremier Jaros³aw Kaczyñski przyzna³, ¿e krytycznie patrzy na postawê Wêgier. Autorytaryzm premiera Wêgier, który przez kilkanascie lat rz¹dów podporz¹d-

kowa³ sobie wiêkszoœæ mediów, doporowadzi³ do korzystnych dla Fideszu zmian prawa wyborczego, a tak¿e zmiany konstytucji, stanowi dylemat dla Unii Europejskiej, która prêdzej czy póŸniej bêdzie musia³a odpowiedzieæ sobie na pytanie, czy jest sk³onna nadal tolerowaæ w swoim gronie kraj, który – jak mówi sam Orbán – jest „nieliberaln¹” demokracj¹. Coraz wiêkszy problem z Wêgrami ma równie¿ NATO. Prorz¹dowe wêgierskie media pe³ne s¹ artyku³ów, w których liderów Ukrainy nierzadko przedstawia siê jako nacjonalistów, pa³aj¹cych nienawiœci¹ wobec Rosji, co NATO uznaje z prorosyjsk¹ propagandê. Wêgry odmówi³y te¿ przekazania Ukrainie jakiejkolwiek pomocy wojskowej, a nawet transportowania pomocy z innych krajów NATO przez wêgierskie terytorium. Wywo³a³o to krytykê wewn¹trz sojuszu, a tak¿e ostre s³owa Zeleñskiego, który nazwa³ Victora Orbána: „jedynym europejskim sojusznikiem Putina.”

Tomasz Bagnowski

protestuj¹ (np. w formie listu otwartego do Putina) przeciwko zbrodniom ludobójstwa na Ukrainie, które mo¿na porównaæ do najazdów mongolskich z XIII wieku? Czy Wysocki, Okud¿awa, Jewtuszenko, Sacharow równie¿ milczeliby dzisiaj? Mo¿na pow¹tpiewaæ.

Marsza³ek senatu Tomasz Grodzki

wolno byæ rusofilem?” w którym argumentuje, ¿e nale¿y oddzieliæ dorobek rosyjskiej kultury od dyktatorskiej i zbrodniczej polityki Kremla. Autor pisze: „Mo¿na siê gniewaæ i obra¿aæ na Rosjê. Mamy powody. To wstrêtne, co robi¹ i co myœl¹ Rosjanie. Nie mo¿na wybaczyæ im zbrodni, jakie pope³niaj¹ na bratnim (tak!) narodzie ukraiñskim i tego obezw³adniaj¹cego za³gania, któremu siê w tej wojnie poddali. Ale ¿adne salwy ani huk bomb nie s¹ w stanie zag³uszyæ dŸwiêków Strawiñskiego, a buciory tysi¹ca so³datów nie zadepcz¹ kart Turgieniewa”. Mo¿na siê zgodziæ z dziennikarzem „Polityki”. Dzie³a rosyjskiej kultury pozostan¹ na zawsze w dorobku kultury œwiatowej. Tak, jak wiersze Goethego i muzyka Beethovena przetrwa³y pomimo koszmarnych zbrodni pope³nionych przez III Rzeszê Hitlera. Nale¿y siê tylko zastanowiæ, gdzie jest dzisiaj œwiat rosyjskiej kultury i nauki. Dlaczego rosyjscy twórcy i naukowcy nie

* Media podaj¹ obszerne wiadomoœci o walkach na Ukrainie, gwa³tach, grabie¿ach oraz aktach ludobójstwa. Niewiele wiemy jednak jak wojna wygl¹da „od kuchni” lub co robi¹ setki tysiêcy wolontariuszy wspomagaj¹cych ukraiñsk¹ armiê. Interesuj¹ce informacje w tej dzidzinie przekazuje wys³annik stacji telewizyjnej wpolsce. pl Jakub Maciejewski, który przebywa³ na Ukrainie. Polski dziennikarz mia³ okazjê obserwowaæ na codzieñ jakie s¹ nastroje wœród ukraiñskich ¿o³nierzy i cywilów. Okazuje siê, ¿e panuje powszechna wola obrony ojczyzny, olbrzymia wiêkszoœæ ludnoœci wierzy w zwyciêstwo i nikt nie myœli o kapitulacji. Ukraiñcy, z którymi spotyka³ siê Maciejewski dziêkuj¹ Polakom za pomoc i przyjêcie setek tysiêcy uchodŸców. Czêsto wspominaj¹, gdzie znajduj¹ siê ich ¿ony, siostry, matki. Mo¿e to byæ Kraków, Szczecin, Olsztyn, czy Ustka. Maciejewski mia³ okazjê rozmawiaæ z Ukraiñcami, którzy prze¿yli piek³o rosyjskiej okupacji. Opowiadali mu o egzekucjach, torturach, gwa³tach, kradzie¿ach. Podawano œwiadectwa prymitywizmu ruskich so³datów, których nazywano „azjatyckim byd³em”. Okazuje siê, ¿e byli oni zwykle niedo¿ywieni. Pierwsz¹ rzecz¹ po zdobyciu wioski lub miasteczka by³o przeszukiwanie lodówek w domach lokalnych mieszkañców. Zabawn¹ stron¹ tego rabunku by³o u¿ywanie lodów jako „smarowid³a” na chleb, na co nak³adano dodatkowo kie³basê. Natomiast po Kijowie polskiego reportera oprowadza³a symatyczna Ukrainka Jula, która poza pomaganiem ¿o³nierzom opiekuje siê równie¿ psami i kotami pozostawionymi przez uchodŸców, którzy opuœcili ukraiñsk¹ stolicê. m

Tydzieñ na kolanie Jeremi Zaborowski Sobota Adam Mickiewicz wielkim prorokiem by³. Nie wierzycie? Oto fragmenty III czêœci „Dziadów”: I zadziwiona krzyknê³a Europa: „Car Piotr Rosyj¹ ucywilizowa³”. Zosta³o tylko dla nastêpnych carów Przylewaæ k³amstwa w brudne gabinety, Przysy³aæ w pomoc despotom bagnety, Wyprawiæ kilka rzezi i po¿arów; Zagrabiaæ cudze doko³a dzier¿awy, Skradaæ poddanych, p³aciæ cudzoziemców, By zyskaæ oklask Francuzów i Niemców, Ujœæ za rz¹d silny, m¹dry i ³askawy. Niemcy, Francuzi, zaczekajcie nieco! Bo gdy wam w uszy zabrzmi huk ukazów,

Gdy knutów grady na karki wam zlec¹, Gdy was po¿ary waszych miast oœwiec¹, A wam natenczas zabraknie wyrazów; Gdy car rozka¿e ubóstwiaæ i s³awiæ Sybir, kibitki, ukazy i knuty – Chyba bêdziecie cara pieœni¹ bawiæ Waryjowan¹ na dzisiejsze nuty A¿ niesamowite jak to wszystko sprawdza siê dzisiaj w 2022 roku. Niedziela „Politycy szukaj¹ usprawiedliwieñ a nie rozwi¹zañ” powiedzia³ ktoœ m¹dry. Absolutna prawda. W œwiecie inflacji s³ów wypowiadanych przez rosn¹ce rzesze polityków-reprezentantów wybieralnych instytucji demokratycznych, których znaczenie stale siê zmniejsza. Im mniejsze znaczenie narodowych parlamentów, ró¿nych ONZ-etów czy Parlamentów Europejskich, tym wiêkszy


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

7

Kartki z przemijania 3 kwietnia minê³a 173 rocznica œmierci autora m.in. „Kordiana”, „Balladyny”, „Lilli Wenedy”, „Horsztyñskiego”, „Beniowskiego”, „Ksiêcia niez³omnego”, „Snu srebrnego Salomei”, „Króla-Ducha” oraz licznych wierszy i poematów. W tym dniu przypomnia³ mi siê poœmiertny ho³d, jaki Cyprian Kamil Norwid z³o¿y³ zmar³emu Juliuszowi S³owackiemu w „Czarnych kwiatach” – „Widzia³em cia³o zimne Juliusza, bo w nocy poprzedniej. Sakramentami opatrzony (list od matki swej, nadesz³y w³aœnie w chwili skonania, odczytawszy), zasn¹³ œmierci¹ i w niewidzialny œwiat odszed³. Ma³o piêkniejszych twarzy umar³ego widzi siê, jako by³a twarz S³owackiego, rysuj¹ca siê bia³ym swym profilem na sp³owia³ym dywanie ciemnym, coœ z historii polskiej przedstawiaj¹cym, który ³o¿e od œciany dzieli³”. Pogrzebem zaj¹³ siê Charles Pétiniaud-Dubos, m³ody francuski malarz bardzo blisko zaprzyjaŸniony ze S³owackim w ostatnim rozdziale jego ¿ycia. To w³aœnie on sta³ siê g³ównym powiernikiem myœli poety, jego opiekunem i towarzyszem codziennoœci. To w³aœnie jemu powierzy³ poeta swój testament i zleci³ jego wykonanie. Pétiniaud zaprojektowa³ te¿ jego grób i dopilnowa³ jego powstania na cmentarzu Montmartre. Zygmunt Szczêsny Feliñski – biskup i œwiêty, który w okresie studiów w Pary¿u by³ w serdecznych stosunkach ze S³owackim – zauwa¿y³, ¿e Pétiniaud, m³odszy od Juliusza o 14 lat, kocha³ go „synowsk¹ niemal mi³oœci¹”. Ciekawe, ¿e osoba tego malarza nie zainteresowa³a intensywniej znajomych poety ani jego biografów. Pozosta³ postaci¹ nieznan¹ Polakom. By³ tak¿e tajemnicz¹ postaci¹ wœród Francuzów, mimo ¿e od czasu do czasu prezentowa³ swoje obrazy na licz¹cych siê wystawach. Po œmierci S³owackiego Pétiniaud ¿y³ samotnie do roku 1906. Nie pozostawi³ po sobie nikogo. Umar³ w ubóstwie.

$

Na bardzo skromnym pogrzebie Juliusza, który odby³ siê 5 kwietnia 1849 roku by³o zaledwie 30 osób. Nie pojawi³ siê ani Mickiewicz, ani Krasiñski. Nikt nie wyg³osi³ mowy po¿egnalnej. Trumnê spuszczono go grobu w kompletnej ciszy. W relacji z tego¿ pogrzebu wspomniany Zygmunt Szczêsny Feliñski zanotowa³ – „Si³ mi nie staje dalej pisaæ o stracie, któr¹ tak mocno uczu³em. By³ on dla mnie wiêcej, ni¿ przyjacielem”.

$

Nigdy nie mog³em poj¹æ, dlaczego metropolici krakowscy, nie chcieli pochowaæ prochów S³owackiego na Wawelu i dopiero determinacja marsza³ka Pi³sudskiego prze³ama³a ich opór. Przedtem nie uda³o siê to najwiêkszym pisarzom z Sienkiewiczem i ¯eromskim

wrzask i zgie³k medialny, zw³aszcza w mediach spo³ecznoœciowych (bo tu ju¿ mówimy o zerowym wysi³ku – wystarczy wyci¹gn¹æ smartfona i stukaæ na klawiaturze farmazony i kocopa³y (byle ostrzej, agresywniej). Wiêc jak w Polsce Naczelnik ostro o Rosji, to ja jeszcze ostrzej, bo ktoœ inny móg³by ostrzej przede mn¹. Jeœli ktoœ na Zachodzie najedzie na Orbana, to ja… I tak dalej, i tym podobnie. Bo przecie¿ to ³atwiejsze ni¿ stworzenie ustawy, która naprawdê zmienia ¿ycie ludzi na lepsze, prawda? A wiêc mamy zgie³k, ha³as i chaos informacyjny, który jest nic nie znacz¹cym szumem, ale daje politykom wra¿enie, ¿e robi¹ coœ po¿ytecznego. Wystarczy „medialnie zaistnieæ”… Œroda Tymczasem w Rosji faszyzm ju¿ pe³n¹ gêb¹. Pe³no go w oficjalnych mediach i przekazach. Przyk³ad z oficjalnej agencji RIA Novosti, gdzie ukaza³ siê propagandowy artyku³ autorstwa niejakiego Timo-

Andrzej Józef D¹browski

na czele. Szczególnie dziwiê siê tym¿e hierarchom Koœcio³a, kiedy czytam mistyczne credo wieszcza: „Wierzê w œwiata przemienienie, W ostateczne zmartwychwstanie Cia³a wszelkiego na ziemi. W Królestwo Bo¿e widzialne, Przychodz¹ce z przemienieniem Natury naszej cielesnej, Z prze³amaniem grzechu wszelkiego – Wierzê i w ¿ywot wieczny. – Amen”.

$

Czy ktoœ bada³, dlaczego to w³aœnie S³owacki a zw³aszcza jego „Król-Duch” tak silnie oddzia³ywa³ na marsza³ka Pi³sudskiego?

$ $

Parnasista Zenon Przesmycki, pseudonim Miriam, powiedzia³ o S³owackim – „Wybraniec wiecznoœci”. Prezydent Ignacy Moœcicki witaj¹cy w Warszawie trumnê z prochami wieszcza sprowadzonymi z Pary¿a – „Najwy¿szy polot czystego piêkna nad Polsk¹”.

$

Dla Salomei S³owackiej jej syn Juliusz by³ po prostu Julem. W liœcie do Hersylii i Teofila Januszewskich pisa³a z Wroc³awia – „Niewiele wiem, co siê na œwiecie dzieje, gdy¿ gazet ¿adnych nie mam, tylko Julo wpada na pó³ godziny do cukierni – przebiega niektóre i powraca abym nie traci³a czasu nie widz¹c go”. Dodawa³a jeszcze, ¿e Julo ma fizjonomiê myœl¹c¹, jest powa¿ny, spokojny i bardzo, bardzo wychudzony. W tym¿e Wroc³awiu widzia³a Jula po raz ostatni 6 lipca 1948 roku, 3 kwietnia roku nastêpnego zmar³ w Pary¿u.

$

Rzadko zwraca siê uwagê na podobieñstwo S³owackiego i Chopina. A¿ dziw, ¿e siê nie zaprzyjaŸnili. Julo nie lubi³ ironii i sarkazmu Frycka, mo¿e dlatego, ¿e sam bywa³ ironiczny i sarkastyczny. Nie lubi³ te¿ jego muzyki, która – jak pisa³ do Matki – zamiast pobudzaæ, usypia s³uchaczy. Bliskie s¹ ich daty urodzenia i œmierci. Obaj po klêsce Powstania Listopadowego znaleŸli siê w Pary¿u. Obaj darzyli uczuciem Mariê Wodziñsk¹. Obaj doznali zawodów mi³osnych we wczesnej m³odoœci. Nie palili siê do ma³¿eñstwa ani do ojcostwa. Mieli podobn¹ wra¿liwoœæ estetyczn¹ i wyrafinowany gust. Obaj za¿ywali opium. Chopin w lekarstwach, S³owacki dla przyjemnoœci. Obaj umarli przedwczeœnie na gruŸlicê. Znaj¹cy ich obu literat Jan KoŸmian napisa³ – „Jak Chopin by³ najwznioœlejszym poet¹ w muzyce, tak S³owacki by³ najsubtelniejszym muzykiem w poezji”.

$

Maria D¹browska w „Dziennikach” zauwa¿y³a, ¿e ze S³owackiego jest „po trosze” Gombrowicz. Nie tylko ja-

Bucza

fieja Siergiejcewa. Faceta s³abo kto zna, nie szkodzi – znajdzie siê dla niego miejsce w przysz³ych procesach o pod¿eganie do ludobójstwa, o ile takie siê odbêd¹ (niestety, w¹tpliwe). No wiêc napisa³ Siergiejcew, ¿e „denazyfikacja Ukrainy jest konieczna, gdy znaczna czêœæ narodu – najprawdopodob-

Charles Petiniaud-Dubos - "Juliusz S³owacki na ³o¿u œmierci".

ko osobowoœæ, ale „nawet w swym typie ¿ycia na emigracji, odbitego daleko od wszystkich i wszystkiego”. Nie powiem, jest coœ coœ na rzeczy. Warto siê temu spostrze¿eniu uwa¿niej przyjrzeæ.

$

Wychowa³em siê w kulcie S³owackiego. W moim rodzinnym domu by³y wszystkie jego dzie³a w p³óciennej oprawie. Bliskie mi by³y jego: emocjonalnoœæ, sposób poetyzowania i typ wyobraŸni scenicznej. Rozpala³y mnie przes³ania jego dzie³. Cierpia³em wraz z Kordianem i Szczêsnym Horsztyñskim. W liceum przygotowa³em gazetkê œcienn¹ poœwiêcon¹ inscenizacjom jego dramatów i recenzowa³em ich telewizyjne wystawienia. Na studiach opisywa³em wielkie kreacje aktorskie El¿biety Barszczewskiej jako tytu³owej Lilli Wenedy, Dianny w „Fantazym”, Salomei w „Horsztyñskim” i Amelii w „Mazepie”. Na podyplomowych studiach literacko-teatralnych pisa³em analityczne rozprawy o „Fantazym” i „Kordianie”.

$

Lubiê rysunki Jula. S¹ warte osobnych studiów. Tyle w nich subtelnoœci… A subtelnoœæ zawsze mnie ujmuje i niemal erotycznie poci¹ga. Tyle¿ w sztuce, co w ludziach.

$

Julo w „Balladynie” – „Mi³oœæ – to œwiat³o, to niebo, to ¿ycie!” m

niej jego wiêkszoœæ – zosta³a opanowana i wci¹gniêta przez re¿im nazistowski w jego politykê. To znaczy, gdy hipoteza „ludzie s¹ dobrzy – rz¹d jest z³y“ nie sprawdza siê. Uznanie tego faktu jest podstaw¹ polityki denazyfikacji. „Nazistowska, banderowska Ukraina – wróg Rosji i instrument Zachodu w celu zniszczenia Rosji – nie jest nam potrzebna” – czytamy dalej w artykule: „Wszyscy Ukraiñcy, którzy chwycili za broñ, musz¹ zostaæ wyeliminowani – bo to oni s¹ odpowiedzialni za ludobójstwo narodu rosyjskiego. Zwykli Ukraiñcy musz¹ doœwiadczyæ wszystkich okropnoœci wojny i wch³on¹æ to doœwiadczenie jako lekcjê historii i zadoœæuczynienie za swoj¹ winê”. Jeszcze tylko o koniecznoœci „likwidacji banderowskiej wierchuszki” czyli w³adz i „dania nauczki” spo³ecznemu „b³otu”, które je popiera. Siergiejcew wzywa do „denazyfikacji”, „deukrainizacji”, „deeuropeizacji” Ukrainy. Bior¹c pod uwagê, ¿e taka retoryka dominuje, zbrodnie w Buczy, Mariupolu

czy innych miastach nie mog¹ dziwiæ nikogo, kto œledzi choæ d³u¿ej postêpowanie Rosjan i postêpu „Rosyjskiego œwiata”: tak jak choæby w Czeczenii, Syrii czy nawet Donbasie, s¹ konsekwentnym, naturalnym „kolejnym krokiem” w dziele likwidacji „wrogów Wielkiej Rosji”. Wszystko znamy od dawien dawna. Co zatem ze wszystkimi Buczami tej wojny? Z pomoc¹ przychodzi Poeta i jego Pan Cogito: jak trudno ustaliæ imiona wszystkich tych co zginêli w walce z w³adz¹ nieludzk¹ (…) a przecie¿ w tych sprawach konieczna jest akuratnoœæ nie wolno siê pomyliæ nawet o jednego jesteœmy mimo wszystko stró¿ami naszych braci (…) musimy zatem wiedzieæ policzyæ dok³adnie zawo³aæ po imieniu opatrzyæ na drogê m


8

KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

Odyseja kosmiczna Elona Muska cz.2 W

2018 r., firma kosmiczna Elona Muska – „SpaceX” wys³a³a w przestrzeñ kosmiczn¹ najwiêksz¹ ze zbudowanych do tej pory przez siebie rakiet – „Falcon Heavy”. By³a to rakieta zdolna dotrzeæ wraz za³og¹ nawet na Marsa. W dziewiczym rejsie jedynym ³adunkiem „Falcona Heavy” by³… samochód elektryczny „Tesla”, który wyprodukowa³a firma nale¿¹ca tak¿e do Muska. Na dodatek by³ to samochód u¿ywany! Niewielki, dwuosobowy, wiœniowy kabriolet marki „Tesla”, by³ osobistym samochodem Muska. Za kierownic¹ samochodu siedzia³ „Starman” – lalka wielkoœci cz³owieka w kosmicznym kombinezonie, symbolizuj¹ca ludzkie ambicje odbywania odleg³ych lotów kosmicznych. W samochodowym schowku umieszczono zrobione z czystego kryszta³u dyski na których zapisano wiêcej informacji ni¿ kiedykolwiek przechowywa³a biblioteka w Aleksandrii. Wœród zakodowanych tam dokumentów by³a tak¿e powieœæ Isaaca Asimova – „Fundacja”. Ten ekscentryczny ³adunek rakiety by³ nie tylko kosztown¹ i b³yskotliw¹ reklam¹ wszystkiego, czym zajmuje siê Musk. Wiœniowy kabriolet ustawiono na orbicie oko³oziemskiej w taki sposób, aby móg³ przetrwaæ tam miliard lat! Kto wie: mo¿e d³u¿ej ni¿ sama Ziemia? Po tym jak Musk sprzeda³ „PayPala”, w swoim pokerowym stylu zainwestowa³ wszystko co mia³ w prywatn¹ firmê kosmiczn¹, któr¹ nazwa³ „SpaceX”. To za jej pomoc¹ chce nie tylko zmieniæ przysz³oœæ, ale tak¿e los ludzkoœci. Doszed³ do wniosku, ¿e nasza cywilizacja aby przetrwaæ i nie podzieliæ losu dinozaurów, musi zrealizowaæ dwa cele. Pierwszym z nich jest dostêp do nieograniczonego Ÿród³a energii, a drugim ludzkie osiedla na innych planetach. Jego najwa¿niejszym celem sta³o siê uratowanie ludzkoœci i zasiedlenie Marsa, który sta³aby siê planet¹ zapasow¹ Ziemi. Kiedy Musk publicznie og³osi³ swój plan, znów nawi¹za³ do swojej ulubionej ksi¹¿ki: „Przewodnik autostopowicza po Galaktyce”, Douglasa Adamsa. Pierwszy statek kosmiczny, który Musk chce wys³aæ na Czerwon¹ Planetê ma siê nazywaæ „Z³ote serce”, tak jak pojazd kosmiczny z powieœci. Stworzenie ziemskiej kolonii na odleg³ej planecie Mars, to dos³owne wrêcz nawi¹zanie do „Fundacji” Asimova. Taka kolonia pozwoli³aby przetrwaæ ludzkoœci w przypadku, gdyby Ziemia sta³a siê ofiar¹ kosmicznej katastrofy. Cz³owiek ma tendencje do myœlenia katastroficznego. Nawet chrzeœcijañska Biblia nas nie oszczêdza wieszcz¹c Apokalipsê. W XVIII w. zaczêto odkopywaæ pierwsze skamieliny wielkich zwierz¹t, których pró¿no dziœ szukaæ na naszej planecie. O ich losie przes¹dzi³a kosmiczna katastrofa, przed któr¹ nie potrafi³y siê uchroniæ. Wniosek pierwszych naukowców by³ wiêc logiczny. To samo stanie siê tak¿e udzia³em ludzkoœci. Pomys³ aby przenieœæ czêœæ ludzkoœci na inn¹ planetê jest autorstwa innego klasyka gatunku sci-fi: H. G. Wellsa, autora „Wojny œwiatów”. Zaproponowa³ on w swoich czasach aby rozwa¿yæ mo¿liwoœæ utwo-

Elon Musk i „Dogecoin”

Elon Musk z matk¹ Maye Musk

rzenia ziemskiego przyczó³ka na planecie Wenus. W XX w. oprócz strachu przed uderzeniem „asteroidy zabójcy”, dosz³a jeszcze mo¿liwoœæ kompletnego zniszczenia Ziemi w nuklearnym Armagedonie. Dziœ do strachu o przysz³oœæ naszej cywilizacji dodaje siê gwa³towny wzrost znaczenia sztucznej inteligencji, która byæ mo¿e nied³ugo uzyska samoœwiadomoœæ i wyeliminuje bardziej upoœledzon¹, biologiczn¹ inteligencjê, czyli nas. Na pocz¹tku 2021 r., znany lewicowy polityk, Bernie Sanders powiedzia³, ¿e Ameryka znajduje siê w punkcie, w którym dwóch ludzi: Elon Musk i Jeff Bezos posiadaj¹ tyle, ile 40 proc. najbiedniejszych Amerykanów. Musk odpowiedzia³ natychmiast, ¿e wszystko co posiada ma pomóc ludziom stworzyæ cywilizacjê miêdzyplanetarn¹ i rozszerzyæ ludzk¹ œwiadomoœæ a¿ do gwiazd. Kiedy sonda „Mariner” jako pierwszy ziemski pojazd kosmiczny przelecia³a obok Marsa i zrobi³a zdjêcia jego powierzchni, okaza³o siê, ¿e Czerwona Planeta to lodowata i ja³owa pustynia, bez szans na biologiczne ¿ycie. W latach 90tych w œrodowisku naukowym powsta³y opinie, ¿e istnieje mo¿liwoœæ aby o¿ywiæ tê martw¹ planetê i proces ten nazwano terraformizacj¹. To stworzy³o nadzieje, ¿e ludzkie miasta na Marsie s¹ w zasiêgu mo¿liwoœci. Od momentu swojego powstania w 2002 r., firma SpaceX rozwija siê niezwykle dynamicznie. Rakiety „Falcon” kilka razy w miesi¹cu staruj¹ w kolejnych wyprawach na orbitê, ale wola aby poleciec dalej pojawi³a siê dopiero wraz z prezydentem Trumpem. Elon Musk i Jeff Bezos na spotkaniu z prezydentem w jego nowojorskiej Trump Tower dostaj¹ jasny przekaz. „Zróbcie tak, ¿eby Ksiê¿yc znów by³ amerykañski”. Taki slogan wywo³uje w kosmicznych mocarstwach prawdziw¹, ksiê¿ycow¹ gor¹czkê. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich 52 proc. Amerykanów chce ratowaæ nasz¹ planetê przed globalnym ociepleniem, a tylko 13 proc. chce zdobywaæ Ksiê¿yc! Trumpowi to jednak nie przeszkadza³o. Oœwiadcza wprost: „Tworzê fundament nie tylko do powrotu ludzi na Ksiê¿yc, ale tak¿e do lotów na Marsa i dalej.” Wkrótce powstaje nowy rodzaj si³ zbrojnych, znany jako „Space Force”, ale to Elon Musk i jego firma SpaceX, a nie NASA, staj¹ siê jednym z najwa¿niejszych partnerów wojskowych si³ kosmicznych. NASA przechodzi kryzys i nie jest w stanie zbudowaæ odpowiedniego pojazdu, którym amerykañscy astronauci mogliby dotrzeæ do stacji kosmicznej ISS. Po wycofaniu z serwisu kosmicznych wahad³owców, NASA wynajmuje swoim astronautom miejsca w rosyj-

Elon Musk jako Iron man

skich kapsu³ach „Sojuz” i przez wiele lat ten nieco archaiczny pojazd by³ jedynym, którym mo¿na by³o bezpiecznie polecieæ i wróciæ z przestrzeni kosmicznej. W 2019 r. z przyl¹dka Canaveral wystartowa³a rakieta firmy SpaceX wynosz¹c na orbitê eksperymentaln¹ kapsu³ê pasa¿ersk¹ z dwuosobow¹ za³og¹. Kapsu³a nazywa³a siê „Dragon” i bezpiecznie przycumowa³a do stacji, by po kilku miesi¹cach równie bezpiecznie powróciæ na Ziemiê. By³ to kolejny, kosmiczny triumf Elona Muska, a dla prezydenta Trumpa by³ to triumf Ameryki, która znów sta³a siê kosmicznym liderem. Tymczasem coraz wiêcej wagi przyk³ada siê do ratowania Ziemi, rozpaczliwie szukaj¹c sposobu aby odejœæ od napêdu opartego na paliwach kopalnych. Elon Musk tu tak¿e sta³ siê liderem produkuj¹c napêdzane elektrycznoœci¹ samochody marki „Tesla”. Najwiêksz¹ ich wad¹ by³a cena, na taki samochód staæ by³o tylko finansow¹ elitê. Samochód taki kupi³ aktor George Clooney, prezydent firmy „Google” i John Favreau, re¿yser filmu „Iron man”. Muskowi tym razem nie wró¿ono sukcesu, ale jak siê okaza³o, super drogie auta by³y czêœci¹ jego planu. Sprzedawa³ je bogatym ekscentrykom i celebrytom, zbieraj¹c fundusze na produkcjê samochodów elektrycznych dla ka¿dego. W tym czasie Musk sam staje siê celebryt¹ i porównuje siê go do Tony Starka, „Iron Mana” z komiksu „Marvel”. Dla obu najwa¿niejszym celem jest ratowanie Ziemi i Elon Musk czuje siê w tej roli doskonale. Pandemia, która sta³a siê nieszczêœciem ca³ego œwiata, uczyni³a amerykañskich miliarderów najbogatszymi ludŸmi na naszej planecie, ale to Elon Musk jak kosmiczna rakieta przesuwa siê w górê,

Kapsu³a Dragon

w rankingu miliarderów, staj¹c siê na pocz¹tku 2021 r., najbogatszym cz³owiekiem œwiata. Nie ma tygodnia aby jego nazwisko nie pojawi³o siê w nag³ówkach gazet. Jego elektryczne samochody „Tesla”, nie potrzebuj¹ zanieczyszczaj¹cej œrodowisko benzyny. Jego kosmiczne rakiety w przeciwieñstwie do konkurencji nie by³y jednorazowe i wraca³y na Ziemiê po to, by wykorzystaæ je ponownie. Do tego dosz³a jeszcze jedna idea. „Neuralink”. „Neuralink” to kolejne futurystyczne przedsiêwziêcie Muska. Firma zajmuje siê tworzeniem komputerowego procesora, który zamontowany w ludzkim mózgu wspomaga³by szybkoœæ i efektywnoœæ ludzkiego myœlenia. Pomys³ jest kontrowersyjny i zapewne trzeba wiele czasu zanim zostanie wprowadzony w ¿ycie. W ¿ycie za to wesz³a kolejna idea Muska o nazwie „Starlink”. Jest to sieæ dziêsi¹tków tysiêcy satelitów telekomunikacyjnych, daj¹cych mocne po³¹czenie internetowe w ka¿dym, nawet najbardziej odleg³ym i zabitym dechami zak¹tku œwiata. Niemal¿e wszystko, co robi Elon Musk dotyczy najbardziej zaawansowanych technologii i to rozumianych w bardzo szerokim sensie. Kolejne miliardy zarobi³ na kryptowalutach, inwestuj¹c w „Dogecoin”. „Dogecoin” powsta³a jako ¿art z ca³ego systemu kryptowalut, za którymi nie stoi ¿aden konkretny parytet i s¹ wynikiem serii skomplikowanych kalkulacji komputerowych zwanych „kopaniem kryptowaluty”. Symbolem „Dogecoin” jest pies rasy Shiba Inu, ale Musk potraktowa³ ten ¿art serio i dziœ „Dogecoin” jest jedn¹ z najbardziej atrakcyjnych i stabilnych kryptowalut. „Dogecoin” jest efektem ironii losu stworzonej jako rozrywkowy ¿art, ale wed³ug Muska ma szansê staæ siê walut¹ przysz³oœci naszej cywilizacji. „SpaceX” akceptuje kontrakty kosmiczne p³acone w „Dogecoin” i pierwszy taki komercyjny lot kosmiczny ma siê odbyæ jeszcze w tym roku. Pod koniec zesz³ego roku, w Dzieñ Matki, Elon Musk pojawi³ siê w telewizji jako gospodarz popularnego programu „Saturday Night Life”. Wraz z nim wyst¹pi³a Maye Musk – jego matka. W prezencie od syna otrzyma³a „Dogecoin”. On sam, w tym samym programie oœwiadczy³, ¿e cierpi na zespó³ Aspergera, dlatego jego umys³ pracuje trochê inaczej ni¿ reszty ludzi. Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e jest to sprytny sposób aby zabezpieczyæ siê przed krytyk¹ przy podejmowaniu ryzykownych i niekonwencjonalnych decyzji. We wspomnianym programie SNL Elon Musk w jednym ze skeczy wyst¹pi³ przebrany za kowboja. Ten kostium i wygl¹d Muska by³ dok³adnym odzwierciedleniem jego pradziadka, który wystêpowa³ w rodeo. Pradziadek mia³ na imiê Elon. Elon Musk ¿yje jednak przysz³oœci¹. Ma obsesjê przysz³oœci mimo, ¿e jest uwiêziony w przesz³oœci. W koñcu jego wizja przysz³oœci powsta³a najpierw w powieœciach sci-fi, napisanych dziesi¹tki lat temu. Rakiety na Marsa, elektryczne samochody, kryptowaluty, przysz³oœæ bez polityków i bankierów to przysz³oœæ, któr¹ mog¹ stworzyæ tylko in¿ynierowie i naukowcy, bo tylko oni mog¹ rozwi¹zaæ wszystkie problemy naszej cywilizacji. Jest to tak¿e credo sekty „Technocrati”, do której nale¿a³ jego dziadek i mimo, ¿e autorów tych wizji nie ma wœród ¿ywych od dziêsi¹tków lat, to przewidziana przez nich przysz³oœæ staje siê nasz¹ teraŸniejszoœci¹ za spraw¹ pojedyñczego cz³owieka, którym jest Elon Musk. Chris Miekina


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

j¹ ju¿ du¿¹ œwiadomoœæ, wiedzê i traktuj¹ wizytê u psychiatry tak samo jak wizytê u kadriologa czy gastrologa i podchodz¹ do zaburzeñ psychicznych otwarcie. Prawd¹ jest, ¿e w latach szeœdziesiatych czy siedemdziesi¹tych, ta dziedzina medycyny traktowana by³a po macoszemu, by³a stygmatyzowana z powodu braku wiedzy w œrodowiskach medycznych. Ale dzisiaj psychiatria poczyni³a kolosalne postêpy, jest jedn¹ z najszybciej rozwijaj¹cych siê dziedzin medycyny. Choroby czy zaburzenia psychiczne na szczêœcie przesta³y byæ chorobami wstydliwymi. Wielu znanych ludzi, twórców, artystów opowiada otwarcie o swoich problemach psychicznych i to oni te¿ otwieraj¹ ludziom oczy na ich w³asne problemy.

Z depresji mo¿na siê wyleczyæ í1 Oczywiœcie nie zawsze z³y nastrój czy chandra jest depresj¹. Depresja, nazwijmy to, ma wiele prezentacji. Ale mówi¹c bardzo ogólnie, jeœli mamy obni¿ony nastrój i napêd do dzia³ania, obni¿on¹ motywcjê, jeœli codzienne obowi¹zki sprawiaj¹ nam coraz wiêcej problemów, jeœli mamy trudnoœci z zasypianiem lub budzeniem siê, jeœli najchêtniej spêdzalibyœmy ca³e dnie w ³ó¿ku, bo nie mamy si³y wstaæ, mamy stany lêkowe, jesteœmy rozdra¿nieni, coraz czêœciej siêgamy po alkohol i taki stan przeci¹ga siê i utrudnia nam zwyczajne funkcjonowanie to jest to sygna³, ¿e powinniœmy udaæ siê do lekarza. Co jest przyczyn¹ takich zaburzeñ? Stres, genetyka? Czy jeœli ktoœ w rodzinie chorowa³ na depresje, to oznacza, ¿e my te¿ mo¿emy mieæ do niej predyspozycje? Na to sk³ada siê wiele czynników. Oczywiœcie jednym z nich jest genetyka, predyspozycje. Ale sama genetyka nie spowoduje depresji. Musi byæ jeszcze czynnik, który sprowokuje chorobê, np silny, przed³u¿aj¹cy siê stres, traumatyczne prze¿ycia, wypadek, czy œmieræ bliskiej osoby. Czasami depresja pojawia siê po prostu, bez powodu. Ale z depresji mo¿na siê wyleczyæ! Jednak jeœli ju¿ raz siê nam przydarzy³a, to mog¹ byæ nawroty. Wszystko zale¿y od tego kiedy udamy siê po pomoc do psychiatry. Jeœli mamy lekk¹ depresjê, we wczesnej fazie rozwoju, to czêsto wystarczy terapia aby stan¹æ na nogi. Jeœli zwlekamy, to oczywiœcie stan zdrowia mo¿e siê pogarszaæ. Leczenie zale¿y w du¿ej mierze od œwiadomoœci i nastawienia pacjenta. Proszê pamiêtaæ, ¿e wspó³czesna psychiatria dysponuje teraz œwietnymi lekarstwami i metodami leczenia.

Wiele osób obawia siê psychiatry, lekarstw. Tego, ¿e lekarstwa bêd¹ kontrolowaæ ich mózg, zachowania i ¿e bêd¹ je musieli braæ do koñca ¿ycia. Badania naukowe wykazuj¹, ¿e depresja jest najprawdopodobniej wywo³ana zaburzon¹ równowag¹ substacji chemicznych w naszym mózgu zwanych neuroprzekaŸnikami. Mechanizm dzia³ania wspó³czeœnie stosowanych leków przeciwdepresyjnych oparty jest na zwiêkszeniu iloœci neuroprzekaŸników i odbudowie prawid³owego ich balansu w tkance mózgowej. Jednym z lepiej poznanych neuroprzekaŸników maj¹cych znaczenie w powstawaniu stanów depresyjnych jest serotonina. Zwiêkszenie jej iloœci sprzyja odbudowie prawid³owej funcji komórek nerwowych. Proces ten mo¿na porównaæ do regeneracji co prowadzi do poprawy nastoju i innych objawów depresji. D³ugoœæ leczenia lekami zale¿y w du¿ej mierze od nasilenia depresji a przede wszystkim od czasu jej trwania. Wprowadzenie leku we wczesnym okresie daje najwiêksz¹ szansê na jego odstawienie, je¿eli nast¹pi poprawa, która utrzyma siê przez cztery-piêæ miesiêcy. Zbyt wczesne odstawienie przyjmowania leku grozi nawrotem objawów. Czasami od razu ale czêsto nawet po paru miesi¹cach. Depresja ma tendencje do nawrotów. Im d³u¿ej trwa i im wiêcej nawrotów nast¹pi tym wiêksze staje siê prawdopodobieñstwo, ¿e leczenie trzeba bêdzie kontynuowaæ przez d³u¿szy czas, a nawet do koñca ¿ycia. W tym wzglêdzie jest to sytuacja podobna do innych chorób przewklek³ych, np. do nadciœnienia czy cukrzycy. To równie¿ choroby, które we wczesnym, nieutrwalonym stadium mo¿na opa-

9

Wies³awa Tomaszewska

nowaæ lekami a nastêpnie, po zmodyfikowaniu stylu ¿ycia, kontrolowaæ bez leków. W depresji jest podobnie, zmiana trybu ¿ycia i zadbanie o higienê psychiczn¹ mo¿e byæ wystarczaj¹ce równie¿ po kilkumiesiêcznym leczeniu lekiem przeciw depresyjnym. Nie jest jasne na ile zmiany te s¹ skuteczne i zapobiegaj¹ nawrotom ale zwiêkszona aktywnoœæ fizyczna, medytacja, zdrowy tryb ¿ycia, maj¹ du¿e znaczenie w prewencji depresji. Ale prawda jest taka, ¿e po pierwszym epizodzie depresyjnym istnieje 50 procent ryzyka nastêpnego epizodu. W zasadzie celem leczenia powinno byæ ca³kowite wyleczenie i odstawienie leku. Wiele osob obawia siê ¿e leki psychotropowe mog¹ przej¹æ kontrolê nad mózgiem. Jest to mit. Ale s³owo psychiatra, dla wielu osób brzmi groŸnie! To w du¿ej mierze nale¿y ju¿ do przesz³oœci. W zachodnim œwiecie, ludzie ma-

Pokutuje przekonamie, ¿e na stres dobry jest kieliszek czegoœ mocnego. To kolejne mylne podejœcie do spraw zdrowia psychicznego. Alkohol jest bardzo silnym depresantem. W pierwszej chwili jak wypijemy, mamy z³udne wra¿enie, ¿e czujemy siê lepiej, ¿e nasze problemy ³agodniej¹, ¿e wraca nam lepszy nastrój. I tak d³ugo „mo¿emy siê leczyæ”. Ale alkohol nie ³agodzi naszego z³ego, depresyjnego nastroju tylko t³umi go na chwilê, znieczula. Kiedy przestaje dzia³aæ, kiedy trzeŸwiejemy, nasz stres, depresja, uderzaj¹ w nas z podwójn¹ si³¹. Czerwone, ostrzegawcze œwiate³ko powinno nam siê zapaliæ wtedy, gdy siêgamy po alkohol jak po lek – na lepszy humor, rozluŸnienie. Alkohol nie poprawia naszego nastroju, nie rozwi¹¿e naszych problemów tylko je pog³êbi. A leczenie siê, przez d³u¿szy czas „kieliszkiem czego mocnego” mo¿e doprowadziæ do sytuacji, ¿e sami nie bêdziemy mogli wyhamowaæ i pojawi siê uzale¿nienie od alkoholu. Alkohol i depresja, niestety, czêsto id¹ w parze.

Rozmawia³a Ma³gorzata Ka³u¿a

W Centrum rodzinnie i œwi¹tecznie Centrum Polsko S³owiañskie serdecznie zaprasza na rodzinn¹ imprezê przy pieczeniu i dekorowaniu wielkanocnych ciasteczek z @Cakes by Magda.

Zapraszamy: rodziców z dzieæmi, babcie, ciocie i kole¿anki. Bêdzie twórczo i smacznie! Magda Artemowicz, w³aœcicielka firmy „Cakes by Magda” wraz z córk¹ Weronik¹ wprowadzi nas w s³odki nastrój wielkanocny i wspólnie zrobimy przepyszne, kolorowe kruche ciasteczka.

9 kwietnia w sobotê o godz. 16:00 w Centrum Polsko-S³owiañskim, 176 Java Street, Brooklyn, NY 11222. Wszystko zapewnione – potrzebny tylko dobry humor! Zainteresowane osoby proszê o kontakt 646-597-2743 lub emaila: pscevent@polishslaviccenter.org Iloœæ miejsc ograniczona! Dziêkujemy pani Magdalenie za sponsorowanie wydarzenia. Wstêp $30


Nr 269

Nowy Jork

„Ta wojna zakoñczy wszystkie wojny” powiedzia³ prezydent USA Thomas Woodrow Wilson, który 105 lat temu pchn¹³ Amerykê do wojny po to, aby j¹ skoñczyæ i „uczyniæ œwiat bezpiecznym dla demokracji”. Wilson by³ idealist¹, ale nie tylko dlatego zdecydowa³ siê na ten krok. 28 czerwca 1914 r. jugos³owiañski nacjonalista Gavrilo Princip zamordowa³ nastêpcê tronu Austro-Wêgier, arcyksiêcia Franciszka Ferdynanda. Princip i jego wspólnicy chcieli zjednoczyæ naród jugos³owiañski i wyzwoliæ go spod austriackiego panowania. Zabójstwo zapocz¹tkowa³o seriê wydarzeñ, które zakoñczy³y siê wypowiedzeniem wojny miêdzy Austro-Wêgrami a Serbi¹. Ze wzglêdu na europejski system sojuszy, wszystkie g³ówne potêgi europejskie zosta³y wci¹gniête w wojnê, która rozprzestrzeni³a siê na ca³y œwiat i sta³a siê pierwsz¹ wojn¹ œwiatow¹ w historii ludzkoœci. Postawi³a przeciwko sobie dwie grupy sojuszników: potrójn¹ ententê, z³o¿on¹ z Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii, przeciwko pañstwom centralnym, Niemcom i Austro-Wêgrom. Stany Zjednoczone od pocz¹tku wojny pozostawa³y neutralne. Obowi¹zywa³a doktryna Monroego, wed³ug której USA nie powinny siê mieszaæ w sprawy na Starym Kontynencie. Dodatkowo amerykañskie w³adze obawia³y siê, ¿e zaanga¿owanie siê po którejkolwiek ze stron mo¿e niekorzystnie odbiæ siê na sytuacji wewnêtrznej kraju, którego naród stworzony by³ w du¿ej czêœci z imigrantów z pañstw obecnie ze sob¹ walcz¹cych. Przyst¹pienie do wojny po stronie ententy mog³oby doprowadziæ do wybuchu niezadowolenia ze strony licznej spo³ecznoœci pochodzenia niemieckiego i na odwrót. Dodatkowo neutralnoœæ okaza³a siê bardzo op³acalna dla amerykañskiego biznesu. Eksport towarów do walcz¹cej Europy mia³ wartoœæ wielu miliardów. Dziêki handlowi wojennemu Stany Zjednoczone sta³y siê najbogatszym pañstwem œwiata. Prezydent USA Woodrow Wilson stara³ siê utrzymaæ neutralnoœæ Stanów Zjednoczonych, ale ostatecznie nie uda³o mu siê to g³ównie z powodu eskalacji niemieckiej agresji. Niemieckie okrêty podwodne by³y jedyn¹ si³¹, która mog³a zadaæ sprzymierzonym pañstwom powa¿ne ciosy na morzu. Problem stanowi³o jedynie obowi¹zuj¹ce prawo miêdzynarodowe, które zakazywa³o atakowania statków handlowych bez wczeœniejszego uprzedzenia. Nie zwa¿aj¹c na te ustalenia niemieckie ³odzie podwodne zaczê³y atakowaæ statki handlowe i pasa¿erskie na wodach brytyjskich a atlantyckie szlaki transportowe sta³y siê tak niebezpieczne, ¿e zaczê³o to zagra¿aæ amerykañskiej gospodarce. Poza tym na zatopionych statkach ginêli Amerykanie. 7 maja 1915 r. Niemcy zatopili brytyjski transatlantyk RMS Lusitania, na pok³adzie którego zginê³o 1,2 tys. osób, w tym 128 Amerykanów. Wilson ostrzeg³, ¿e Stany Zjednoczone nie pozwol¹ na nieograniczon¹ wojnê podwodn¹ ani na dalsze ³amanie prawa miêdzynarodowego. Jednak coraz wiêksze trudnoœci z zaopatrzeniem p³yn¹cym przez Atlantyk do Niemiec zmusi³y w³adze niemieckie do podjêcia decyzji o rozpoczêciu nieograniczonej wojny podwodnej. Oznacza³o to, ¿e zatapiane bêd¹ wszystkie statki i okrêty bez wzglêdu na port wyp³yniêcia i prze-

9 kwietnia 2022

Jak Stany Zjednoczone wypowiedzia³y wojnê Niemcom w 1917 r. Telegram Zimmermanna „Berlin do Waszyngtonu. W 158. 16 stycznia 1917. Œciœle tajne. Dla wy³¹cznej wiadomoœci jego Ekscelencji oraz dla dorêczenia cesarskiemu ministrowi pe³nomocnemu w Meksyku bezpieczn¹ drog¹ przekazu. Z dniem 1 lutego zamierzamy rozpocz¹æ nieograniczon¹ wojnê okrêtami podwodnymi. Bêdziemy siê starali pomimo tego utrzymaæ Amerykê w neutralnoœci... Gdybyœmy nie zdo³ali tego osi¹gn¹æ proponujemy (Meksykowi) sojusz na nastêpuj¹cych zasadach: (wspólne) prowadzenie wojny, (wspólne) zawarcie pokoju. Jego Ekscelencja zechce w œcis³ej dyskrecji na razie poinformowaæ prezydenta [Meksyku – J. R], i¿ spodziewamy siê wojny z USA. (Mo¿liwe) (Japonia) oraz w tym czasie negocjowaæ pomiêdzy nami a Japoni¹... Proszê powiedzieæ prezydentowi, ¿e nasze okrêty podwodne... zmusz¹ Angliê do pokoju w ci¹gu kilku miesiêcy. Potwierdziæ odbiór. Zimmermann.” znaczenia, a tak¿e bez wzglêdu na banderê. G³ównym orêdownikiem takiego rozwi¹zania by³ szef sztabu admiralicji, admira³ Henning von Holtzendorff, który argumentowa³, ¿e wojna musi zostaæ zakoñczona do jesieni 1917 r., bo w innym wypadku sytuacja gospodarcza pogorszy siê na tyle, ¿e dalsze prowadzenie walki bê-

dzie niemo¿liwe. Wprowadzenie nieograniczonej wojny podwodnej zosta³o og³oszone poprzez dostarczenie odpowiednich komunikatów do wszystkie zainteresowanych ambasad. Mia³a obowi¹zywaæ od 1 lutego 1917 r. Niemcy og³osili, ¿e zatapiaæ bez ostrze¿enia bêd¹ wszystkie statki, szczególnie handlowe, na wodach okala-

Prezydent Woodrow Wilson prosi Kongres USA o zgodê na wypowiedzenie wojny Niemcom, 2 kwietnia 1917 r.

j¹cych wyspy brytyjskie, Francjê i W³ochy. Na celowniku okrêtów Reichsmarine znalaz³y siê amerykañskie transportowce. Doniesienia o kolejnych zatopionych statkach p³ywaj¹cych pod bander¹ USA wywo³ywa³y w Ameryce coraz bardziej wojownicze nastroje. Rozpoczêcie nieograniczonej wojny podwodnej by³o dotkliwym ciosem dla amerykañskich interesów. O ile Stany Zjednoczone traci³y pieni¹dze na nieudanym handlu, to pañstwa ententy, pozbawione zaopatrzenia zza oceanu, mog³y przegraæ wojnê. 22 stycznia 1917 r. prezydent USA oœwiadczy³ przed Senatem, ¿e obowi¹zkiem Stanów Zjednoczonych jest przyczyniæ siê do przywrócenia miêdzynarodowej harmonii opartej na jasno okreœlonych zasadach. Zasady te uj¹³ w kilku punktach: „pokój bez zwyciêstwa, prawo narodów do wolnoœci i samostanowienia o sobie, niepodleg³oœæ Polski, wolnoœæ ¿eglugi na morzach, ograniczenie zbrojeñ, a tak¿e likwidacja prowadz¹cych do wojen sojuszy”. Na pocz¹tku lutego 1917 r. USA zerwa³y stosunki dyplomatyczne z Niemcami ale nie oznacza³o to jeszcze przyst¹pienia do wojny. Ambicje Niemców siêga³y jednak dalej. Celem misternie przygotowanej akcji dyplomatycznej sta³a siê destabilizacja sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Niemiecki minister spraw zagranicznych Arthur Zimmermann opracowa³ plan, wed³ug którego do walki po stronie Niemiec mia³ siê przy³¹czyæ Meksyk, który wypo-


wiedzia³by wojnê USA przy decyduj¹cym wsparciu finansowym ze strony Berlina. G³ówn¹ zachêt¹ mia³o byæ odebranie Stanom Zjednoczonym i ponowne przy³¹czenie do Meksyku stanów Nowy Meksyk, Teksas i Arizona, zagarniêtych przez nie w wojnie 1846-1848 r. Meksykañska ofensywa spowodowa³aby zaanga¿owanie armii amerykañskiej na w³asnym kontynencie, co wyklucza³oby pomoc pañstwom trójporozumienia. Dodatkowo plan zak³ada³ wci¹gniêcie do ca³ej operacji tak¿e Japonii, z któr¹ mia³by byæ zawi¹zany sojusz antyamerykañski. Telegram, w zaszyfrowanej formie, zawieraj¹cy niemieckie propozycje dla Meksyku, zosta³ wys³any 16 stycznia 1917 r. do niemieckich ambasad w Waszyngtonie i Meksyku. Niemiecki minister nie uwzglêdni³ faktu, ¿e wszystkie depesze z Europy do Ameryki s¹ wysy³ane przez angielski kabel podmorski, który by³ stale pods³uchiwany przez brytyjski wywiad. Depesza zosta³a przechwycona, a jej szyfr z³amany przez brytyjskich szyfrantów. W rêkach Anglików znalaz³ siê dokument, którego ujawnienie sk³oni³oby Stany Zjednoczone do wypowiedzenia Niemcom wojny. Telegram trafi³ do r¹k amerykañskiego ambasadora w Londynie, a poprzez niego do Waszyngtonu. £¹czy³ w sobie wszystkie problemy amerykañskiej polityki zagranicznej: Niemcy zagra¿aj¹ce handlowi, japoñsk¹ ekspansjê na Pacyfiku i zadawniony konflikt z Meksykiem. Dodatkowym wydarzeniem by³o zatopienie przez U-Boota amerykañskiego okrêtu wojennego Vigilantia, który zaton¹³ wraz z ca³¹ za³og¹ 19 marca. Publikacja telegramu Zimmermanna w amerykañskiej prasie i nasilenie ataków niemieckich okrêtów podwodnych na amerykañskie statki handlowe rozwœcieczy³y amerykañskie spo³eczeñstwo. Pod wp³ywem patriotycznych nastrojów 2 kwietnia 1917 r. senat podj¹³ uchwa³ê upowa¿niaj¹c¹ prezydenta do rozpoczêcia wojny z Niemcami. 6 kwietnia identyczna decyzja zapad³a w Izbie Reprezentantów. Jeszcze tego samego dnia USA wypowiedzia³y Niemcom wojnê. Cele polityki amerykañskiej zadeklarowa³ prezydent Wilson w swojej mowie wyg³oszonej w Kongresie USA w styczniu 1918 roku. „Celem naszymi i ¿yczeniem jest zapewnienie procesom pokojowym – kiedy ju¿ ten etap osi¹gniemy – pe³nej otwartoœci, wykluczaj¹cej mo¿liwoœæ jakichkolwiek sekretnych porozumieñ czy tajnych sojuszy. Dni bezprzyk³adnej pychy i zaborczoœci odchodz¹ w przesz³oœæ, koñcz¹ siê czasy tajnych sojuszy zawieranych w partykularnych interesach umawiaj¹cych siê rz¹dów, ciemnych paktów, które – w porê niewykryte – zagra¿a³y pokojowi na œwiecie. [...] Przyst¹piliœmy do tej wojny, przynagleni jawnymi pogwa³ceniami prawa miêdzynarodowego, gdy¿ naród amerykañski nie wyobra¿a sobie ¿ycia bez naprawiania szkód, zapewnienia œwiatu bezpieczeñstwa i pewnoœci, ¿e nie wróci

Rekrutacja do armii amerykañskiej w Camp Pike w Arkansas w 1918 roku, po przyst¹pieniu Stanów Zjednoczonych do I wojny œwiatowej w kwietniu 1917 roku.

to, co by³o. Nasze d¹¿enia i cele nie s¹ niczym nowym ani wymyœlnym. Chcemy œwiata przyjaznego i bezpiecznego; chcemy takiego œwiata dla ka¿dego narodu, mi³uj¹cego pokój, ka¿dego, który – jak nasz naród – pragnie ¿yæ po swojemu, powo³ywaæ swoje w³asne instytucje, utrzymywaæ sprawiedliwe i uczciwe stosunki z innymi narodami, równie¿ przeciwnymi u¿ywaniu si³y i stosowaniu egoistycznej agresji.” Amerykañski wk³ad w przysz³e zwyciêstwo by³ znaczny. Moce produkcyjne amerykañskich stoczni pozwala³y zrekompensowaæ znaczne straty spowodowane dzia³alnoœci¹ niemieckich okrêtów podwodnych. Na morzach pojawi³o siê niemal trzysta amerykañskich okrêtów, które transportowa³y przez Atlantyk wszystkie niezbêdne towary, a dodatkowo zwalcza³y okrêty podwodne przeciwnika. Na ich pok³adach s³u¿y³o niemal sto tysiêcy ludzi. Po wypowiedzeniu wojny wiêkszoœæ si³ przemys³owych, produkuj¹cych dotychczas na potrzeby handlu zagranicznego, przekierowano na produkcjê wyposa¿enia dla armii i floty. Ponad 10 000 000 Amerykanów pracowa³o w s³u¿bach pomocniczych i dla zaopatrzenia frontu. W celu sfinansowania potrzeb wojska wypuszczono do 1919 r. obligacje na sumê 21 448 120 300 dolarów. 28 kwietnia 1917 r. Kongres uchwali³ ustawê o poborze do wojska, który obejmowa³ wszystkich mê¿czyzn w przedziale wiekowym 21-31 lat. Przyst¹pienie Stanów Zjednoczonych do wojny po stronie koalicji diametralnie zmieni³o stosunek si³. Amerykanie powo³ali pod broñ 3,7 mln. ¿o³nierzy, co wzmocni³o os³abione czteroletnimi walkami linie okopów ententy ci¹gn¹ce siê od

kana³u La Manche po Morze Œródziemne. Dowódc¹ wojsk amerykañskich w Europie by³ genera³ John J. Pershing. Na pierwszej linii frontu ¿o³nierze amerykañscy najd³u¿ej spêdzili 191 dni, co by³o wzglêdnie krótkim okresem w porównaniu z innymi jednostkami walcz¹cych pañstw. Rekord nale¿a³ do 93. Dywizji Piechoty „Black Rattlers”, z³o¿onej w przewa¿aj¹cej iloœci z Afroamerykanów. Poza frontem zachodnim Amerykanie walczyli w 1918 r. tak¿e na innych terenach. Pod Archangielsk przerzucono oddzia³ marynarzy amerykañskich, który wraz z si³ami francuskimi i angielskimi walczy³ z bolszewikami. Amerykanie pozostali tam do 1919 r. Kilkutysiêczny oddzia³ amerykañski przebywa³ tak¿e na Syberii, obsadzaj¹c linie kolejowe. Dodatkowo, na froncie w³oskim dzia³a³y oddzia³y amerykañskie dowodzone przez genera³a majora Charlesa Treat. Wiêkszoœæ wspó³czesnych badaczy zajmuj¹cych siê I wojn¹ œwiatow¹ uwa¿a, ¿e wk³ad armii amerykañskiej w jej rozstrzy-

gniêcie by³ relatywnie ma³y. Jednak, obserwuj¹c zaanga¿owanie wojska amerykañskiego na froncie zachodnim, nie sposób zaprzeczyæ, ¿e na prze³omie maja i czerwca 1918 r. to obecnoœæ jednostek amerykañskich, nie zmêczonych wojn¹, przyczyni³a siê do zatrzymania Niemców i przeciwdzia³a³a rozpadowi armii francuskiej i brytyjskiej. Taktycznie Amerykanie z pewnoœci¹ nie byli w stanie sprostaæ armiom europejskim, które na zdobycie doœwiadczenia bojowego i stworzenie nowych sposobów walki mia³y prawie trzy lata wiêcej, jednak nie mo¿na odmówiæ ¿o³nierzom amerykañskim znacz¹cego wp³ywu na wygranie wojny. Równie¿ gigantyczny przemys³ amerykañski przestawiony na potrzeby wojny mia³ decyduj¹cy wp³yw na losy konfliktu w Europie, który pó³tora roku po przyst¹pieniu Stanów Zjednoczonych do wojny zakoñczy³ siê klêsk¹ Pañstw Centralnych – Niemiec i Austro-Wêgier oraz ich sojuszników. Przyg. Jolanta Szczepkowska

ZDJ. WIKIPEDIA

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz

Nale¿¹ca do brytyjskich Linii Morskich Cunarda Lusitania zosta³a zatopiona 7 maja 1915 r. przez U-20 pod dowództwem kapitana Schweigera. Okrêt poszed³ na dno w ci¹gu 18 minut. Zginê³o 1198 osób, w tym 128 Amerykanów.


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

12

Mi³oœæ… i co dalej

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

Jedzenie i inne przyjemnoœci zmys³owe J

edzenie i mi³oœæ, albo pochodne namiêtnoœci – g³ównie zwi¹zane z erotyk¹ oczywiœcie, seksem, zmys³owymi podnietami. Malarski temat-rzeka, sceny pe³ne zastawionych sto³ów, wspania³ego jad³a, towarzystwa kobiet, strojnych, bogato ubranych, ale najlepiej nagich lub pó³nagich, gotowych do konsumpcji jako przystawka po daniach g³ównych. Nagoœæ we wspó³czesnych realiach W ten sposób mo¿emy przecie¿ rozumieæ wielorako interpretowany, s³ynny obraz Edouarda Maneta „Œniadanie na trawie”: dwaj ubrani mê¿czyŸni siedz¹ w towarzystwie nagiej kobiety. Druga w koszuli, obmywa siê w stawie i tak¿e zapewne go³a do³¹czy do grupy, która ju¿ w³aœciwie skoñczy³a tytu³owe „œniadanie”. Resztki jedzenia i picia w lewym dolnym rogu. Pytanie: co siê bêdzie dzia³o dalej? Jak wiemy, dzie³o to rozjuszy³o czêœæ odbiorców sztuki i nieoczekiwana s³awa obrazu zapocz¹tkowa³a rewolucjê impresjonizmu w malarstwie. Co tak rozgniewa³o publicznoœæ tamtych czasów? Nagoœæ mo¿na by³o przedstawiaæ na p³ótnie do woli (o czym czytelnik tej serii szkiców mia³ okazjê siê przekonaæ) pod warunkiem, ¿e dotyczy³a sytuacji dawnych dziejów, albo postaci mitologicznych. Nagoœæ we wspó³czesnych realiach nie wchodzi³a w rachubê. W ¿adnym wypadku. Oczywiœcie, mówiê o oficjalnym malarstwie, nie o „podziemiu” sztuki, w którym kr¹¿y³y obsceniczne, b¹dŸ wprost wulgarne obrazki, kupowane czy wymieniane ukradkiem przez kolekcjonerów tego rodzaju tematyki. Monet, którego obrazy eksperci akademiccy odrzucali do wystawienia na dorocznych salonach (mówi¹c innymi s³owy, nie by³ zbyt dobrym malarzem z punktu widzenia surowych kryteriów umiejêtnoœci technicznych) pozwoli³ sobie na swoisty ¿art: skopiowa³ star¹ grafikê przedstawiaj¹c¹ jak¹œ antyczn¹ sytuacjê i dawnych golców umieœci³ we wspó³czesnej scenerii. To by³a wielka obraza moralnoœci. To, co nie razi³o w odniesieniu

Frans Hals – Karnawa³

do antyku, wzburzy³o jako wizerunek obecnego dnia. Œwiadomie czy nie Monet pokaza³, i¿ równie¿ wspó³czeœnie zajmujemy siê tym samym, czym cieszyli siê staro¿ytni – dobrym jedzeniem, towarzystwem piêknych kobiet i mê¿czyzn, seksem, przyrod¹, cielesnymi, przyjemnymi doznaniami. Karnawa³ i Post W tematyce tej celowali jednak Holendrzy. Kraj dostatku, zamo¿nej klasy œredniej, która lubi³a ogl¹daæ na p³ótnach swoje bogactwo, zarazem spo³eczeñstwo ludzi doceniaj¹cych malarstwo, kupuj¹cych obrazy. Kogo nie by³o staæ na dzie³o artysty pierwszej wielkoœci, nabywa³ obrazki wcale niez³ych drugo- trzecio- i czwartorzêdnych twórców, a biedacy mieli dostêp do tanich grafik kr¹¿¹cych na rynku. Obraz znakomitego Fransa Halsa „Karnawa³” (dzie³o ma ró¿ne podobne tytu³y) dotyczy znanego w¹tku nie tylko malarskiego – ludycznie rozumianej walki Karnawa³u z Postem. Z pozoru dzie³o nie ma z tym nic wspólnego, a jednak… Przedstawia na pierwszym planie parê przy zastawionym stole, z ty³u t³um bawi¹cych siê osób. Weso³a, beztroska zabawa z okazji karnawa³u. ¯arty i przebieranka. W istocie jest to obraz niezmiernie obsceniczny, tote¿ historycy sztuki przypuszczaj¹, ¿e nie by³o to p³ótno na publiczny pokaz, ale dla prywatnego u¿ytku jakiegoœ swawolnego lekkoducha, którego bawi³y zbereŸne ¿arty. Obraz jest pe³en seksualnych aluzji. Na papierowym wydaniu „Kuriera Plus” dobrze nie widaæ szczegó³ów, wiêc pokrótce i w zarysie tylko opiszê tê scenê. Przedstawia on znan¹ z popularnych komedii parê Pekelharing (Marynowanego Œledzika – z prawej) i Hansa Worsta (Jana Kie³basê – z lewej). Poœrodku bujna kobieta o pe³nej, zarumienionej od jedzenia i alkoholu twarzy. To ni¹ siê ci dwaj mê¿czyŸni interesuj¹ i o jej wzglêdy tutaj toczy siê walka. Marynowany Œledzik (symbolizuj¹cy okres postu) sk³ada jej wprost propozycjê seksualn¹ (patrz uk³ad palców – gest powtarzany na wielu ju¿ dotychczas omawianych obrazach). Z jego czerwonej czapki zwisa dorodna kie³basa. Nawet w poœcie seks bêdzie dobr¹ rozrywk¹. Kobieta z jedn¹ rêk¹ przy misce nadziewanych kie³basek i jakichœ muszelek (mo¿e ostryg – znany afrodyzjak); w obu przypadkach symboli mêskich i ¿eñskich organów, nieco skrzywionym palcem drugiej rêki wskazuje na towarzysza, Jana Kie³basê (karnawa³), obwieszonego girland¹ parówek (nie wymagaj¹ komentarza), dziurawych skorupek od jaj (impotencja albo inna seksualna niewydolnoœæ), marynowanych œledzi, oraz œwiñskiej nogi (golonki) symbolizuj¹cej ob¿arstwo, ale te¿ nieposkromiony seks.

Edouard Manet – Œniadanie na trawie

Peter Wtewael – Scena kuchenna

Hals doda³ wiele innych spo¿ywczych elementów upiêkszaj¹cych ca³oœæ dzie³a i komunikuj¹cych te w³aœnie dwojakie treœci: bogactwa, dostatku jedzenia, u¿ywania ¿ycia w jak najpe³niejszym wymiarze, przyjemnego czasu spêdzonego przy sutym stole, w damskim towarzystwie. Jednoczeœnie wszystko, co jedzono, odsy³a³o do cielesnych, zmys³owych, w koñcu wiêc – seksualnych treœci. Od setek lat ludziom wszystko kojarzy³o siê jednoznacznie – z erotyk¹. U¿ywaæ ¿ycia Peter Wtewael (1596–1660) mniej znany, holenderski malarz, z dobrze prosperuj¹cej rodziny artystów, namalowa³ scenê przedstawiaj¹c¹ m³odego mê¿czyznê flirtuj¹cego z urodziw¹ uœmiechniêt¹ kuchark¹. Niemal jawnie seksualny sens tej sceny nie ulega w¹tpliwoœci i czytelnik ju¿ sam, poinstruowany niejako na co zwracaæ uwagê – na detale sceny podsuwaj¹ce na myœl erotyczne treœci – mo¿e sobie z ³atwoœci¹ ten obraz zinterpreto-

waæ. Przes³aniem „Sceny kuchennej” s¹ przyjemnoœci cielesne, radoœæ zmys³owych doznañ – jedzenia, picia, seksu, wzajemnej zachêty to u¿ywania ¿ycia. Tego typu przedstawienia ³¹cz¹ce doœæ ryzykowny, ³atwo przez ówczesnych odczytywany humorystycznie obsceniczny sens z bogactwem, obfitoœci¹ jad³a, nale¿a³y do mocno ju¿ utrwalonej tradycji holenderskiego malarstwa. Obrazy pe³ne wyszukanego, rozmaitego jad³a – ryb i innych zdobyczy morza, wêdlin, pieczeni, zamorskich frykasów, jarzyn i owoców przelewaj¹cych siê przez sto³y, wspania³ych bukietów kwietnych, ró¿nobarwnych, wype³niaj¹cych ca³e p³ótna – to by³ specyficzny, bardzo popularny gatunek malarstwa. Podstawowy i wspólny komunikat tych rozmaitych dzie³ – zachwyt z powodu w³asnego bogactwa, obfitoœci dóbr zaspokaj¹cej ponad podstawowe potrzeby, sprzyjaj¹cej podnietom zmys³owym, dla wszelkiej przyjemnoœci cz³owieka. m


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

13

Dooko³a sto³u

Adam Ma³osolny

Gouda - magia w kawa³ku holenderskiego sera Od

kiedy pamiêtam, ¿ó³ty ser na stole – nawet w czasach polskiej komuny – by³ czêœci¹ kanapkowego rytua³u. Nikt wówczas nie wybrzydza³, szukaj¹c ulubionego gatunku sera, bo sam fakt jego zdobycia dawa³ poczucie szczêœcia i zadowolenia. Nawet w dworcowym bufecie, na stacji kolejowej Rozwadów, mo¿na by³o za kilka grosików nabyæ zmêczon¹ czekaniem kanapkê z ¿ó³tym serem i jego gatunek nie mia³ ¿adnego znaczenia. Tymczasem nawet wtedy, ¿ó³te sery mia³y swoje marki i gatunki, a za najcenniejszy z nich uwa¿any by³ ser gouda. Gouda jest serem podpuszczkowym, zrobionym z mleka krowiego. Jest najlepszy dopiero, gdy dojrzeje. Ma ³agodny i przyjemny smak. Obca nazwa tego sera tak dobrze przyjê³a siê w Polsce, ¿e zapewne ma³o kto interesowa³ siê jej pochodzeniem. Bardziej dociekliwi odkrywali, ¿e jej pochodzenie jest niderlandzkie, co nikogo nie dziwi³o, bo nawet na zwyk³¹, ³aciat¹ krasulê mówi³o siê Holenderka. Dla Holendrów gouda jest do dziœ serem kultowym i w tym ma³ym, nieprawdopodobnie gêsto zaludnionym pañstwie, produkuje siê 650 milionów kilogramów goudy rocznie! Jest to po³owa ca³ej serowarskiej produkcji tego pracowitego kraju. Jest to tak¿e jego powód do dumy i w wielu gospodarstwach, w których hoduje siê krowy mleczne, gouda produkowana jest tak samo jak w œredniowieczu, bez korzystania z dodatkowej technologii. Sery takie robi siê z niepasteryzowanego mleka, które pochodzi wy³¹cznie z sezonu letniego, kiedy krowy na pastwiskach jedz¹ œwie¿¹ traw¹. Gouda tworzona jest w postaci krêgów i ka¿dy z nich nie mo¿e wa¿yæ mniej ni¿ 20 kg. Taki rozmiar od razu buduje respekt i po pokrojeniu sera na plastry, szybko znajduje siê jego uzasadnienie. Serowarstwo jest technicznie metod¹ przechowywania mleka, poprzez koncentrowanie zawartego w nim t³uszczu i proteiny. Mleko na goudê po dodaniu do niego podpuszczki i kwasu mlekowego œcina siê, przechodz¹c proces denaturacji bia³ka. Podpuszczka to najtajniejszy ze sk³adników niezbêdnych do powstania sera. Nazywa siê j¹ czasem rennin¹ i jest to enzym trawienny, który w du¿ych iloœciach znajduje siê w œluzówce ¿o³¹dka cielêcego. Dziœ, w tanich, masowo produkowanych serach stosuje siê podpuszczkê syntetyczn¹. W tym procesie z mleka oddziela siê woda w formie serwatki. Powsta³y w ten sposób skrzep traktuje siê gor¹c¹ wod¹, która wyp³ukuje z mleka sól a tak¿e laktozê i zatrzymuje przez to dalsze rozwijanie siê bakterii tworz¹cych kwas mlekowy. Dziêki temu ser podczas dojrzewania staje siê s³odkawy i ³agodny w smaku. Jeœli omin¹æ ten proces i pozostawiæ laktozê, to powstanie ser o ostrym smaku taki jak czedar. Uzyskany w ten sposób skrzep trafia do specjalnej formy, w której nadaje mu siê charakterystyczny kszta³t i jest on w niej prasowany przez co najmniej godzinê. Prasowanie usuwa z sera resztki serwatki a samym serem trzeba siê wówczas opiekowaæ ca³y czas jak dzieckiem, sprawdzaj¹c co chwila czy nie jest mu za zimno, za ciep³o, czy ser w formie ma w³aœciwy zapach i czy trzeba naprawiaæ pêkniêcia. Wa¿ne jest tak¿e aby osi¹gn¹³ on po¿¹dan¹ gêstoœæ. Na koniec trzeba ustaliæ moment powstania sera, który po wyjêciu z formy umieszcza siê w solance, maj¹cej zabezpieczyæ m³odziutki ser przed zepsuciem i pleœni¹. Po tym procesie ser pokrywa siê woskiem i jest go-

Festiwal serów w Holandii

Dojrzewanie goudy

tów do dojrzewania. Sery pokryte woskiem, to m³ode sery, które dojrzewaj¹ maksymalnie szeœæ miesiêcy i po tym czasie s¹ gotowe do spo¿ycia. Odmian¹ takiej m³odej goudy jest wêdzony ser, ale proces wêdzenia musi byæ przeprowadzony bardzo uwa¿nie, aby zbyt wysoka temperatura dymu nie stopi³a sera. Najszlachetniejsza gouda dojrzewa przez piêæ lat i wówczas zamiast wosku serowar tworzy wokó³ sera naturaln¹ skórê, chroni¹c¹ go przed zje³czeniem i utrat¹ wilgoci. Skóra powstaje przez nak³adanie na zewnêtrzn¹ stronê sera specjalnego gatunku bakterii, które chroni¹ jego wnêtrze przed innymi bakteriami. Skóra sera jest jadalna i nie zaszkodzi, ale traktuje siê j¹ tak, jak ka¿de inne opakowanie i po prostu wyrzuca. W procesie dojrzewania gouda zachowuje siê jak wino – zyskuje z wiekiem na smaku. To sprawia, ¿e tworzenie potraw z udzia³em takiego sera jest czystym barbarzyñstwem, bo dojrza³a gouda jest smakowym dzie³em sztuki samym w sobie. Nie oznacza to, ¿e na stole z takim serem nie powinno byæ nic wiêcej. Wrêcz przeciwnie. Dojrza³a gouda uwielbia kompaniê razowego chleba, posmarowanego najlepszym i najdro¿szym mas³em jakie jest w zasiêgu. Do tego mo¿na podaæ ósemki jab³ka, które wspomagaj¹ jego smak. M³oda gouda najlepiej smakuje z piwem, ale gdy jest bardziej dojrza³a bardziej pasuje do niej lekko sch³odzony Riesling lub Chenin Blanc – ³agodne bia³e wina. Holendrzy start¹ goud¹ przyprawiaj¹ swoje zupy, a Amerykanie – ci którzy jadaj¹ w drogich restauracjach – posypuj¹ takim serem gor¹cego hamburgera. Podczas dojrzewania goudy w jej wnêtrzu powstaj¹ niewielkie kryszta³ki. Powstaj¹ one przez po³¹czenie siê mleczanu

Polska gouda

Holenderskie serowarki

Nasiona annato

wapnia, który tworzy siê na zewn¹trz sera z tyrozyn¹, aminokwasem bia³kowym jaki powstaje wewn¹trz sera. Tyrozyna jest niezwykle istotna dla prawid³owego dzia³ania tarczycy, a jej niedobór wywo³uje depresjê. Tyrozyna powstaje w dojrzewaj¹cym serze dziêki zawartym w nim kulturom bakterii. Proces ten do dziœ nie jest do koñca rozumiany przez naukê. Takie kryszta³ki nie maj¹ smaku, ale oprócz swoich niew¹tpliwych w³aœciwoœci zdrowotnych poprawiaj¹ konsystencjê sera uwalniaj¹c jeszcze wiêcej jego smaku. S³owo „poprawiaj¹” nie oddaje nawet w czêœci smakowego wra¿enia, które sprawia, ¿e nawet Ÿrenice zaczynaj¹ siê rozp³ywaæ w rozmarzeniu z przyjemnoœci degustacji. Mo¿na œmia³o powiedzieæ, ¿e ¿ycie z dojrza³¹ goud¹ staje siê lepsze! Kolor goudy mo¿e mieæ ró¿ne odcienie: od jasno ¿ó³tego do mocno pomarañczowego. I tu niespodzianka: kolor sera nie jest efektem dojrzewania, a zastosowania barwnika. Jeœli przestudiowaæ wymagane prawem informacje zawarte na opakowaniu goudy, wynika z nich, ¿e kolor sera jest efektem dzia³ania barwnika, oznaczonego kodem E160b. Tego typu sk³adniki w produktach spo¿ywczych natychmiast wzmagaj¹ czujnoœæ, bo ich pochodzenie jest najczêœciej chemiczne. W przypadku E160b tak jednak nie jest. Barwnik ten zwany jest annato i jest otrzymywany z nasion tropikalnego drzewa, zwanego arnot¹ w³aœciw¹. Wyci¹g z tych nasion zawiera w sobie biksynê, barwnik terpenowy bêd¹cy mieszanin¹ karotenoidów, który jest rozpuszczalny w t³uszczach. Nie ma on smaku, jest nieszkodliwy dla organizmu i co najwa¿niejsze jest perfekcyjnie naturalny. Annato sprawia, ¿e taki ser zjada siê tak¿e oczami. Nazwa gouda nie jest chroniona prawnie i dlatego w gierkowskiej Polsce mo¿na by³o tworzyæ holenderskie w swoim stylu sery i nazywaæ je gouda. Gouda to miasto w Holandii pomiêdzy Rotterdamem a Utrechtem i historycznie by³o to centrum handlu tym serem a nie miejscem, gdzie zaczê³a siê jego produkcja. To tam zje¿d¿ali siê rolnicy z ca³ej Holandii aby sprzedaæ swoje produkty, w tym

s³ynny ser, który zaczêto nazywaæ gouda od nazwy miasta, w którym nim handlowano. Ówczesne przepisy by³y bardzo surowe i w ca³ych Niderlandach, jedynym miejscem, gdzie sprzeda¿ sera by³a legalna, by³o miasto Gouda. Do dziœ w Goudzie istnieje oryginalny, œredniowieczny targ, gdzie handlowano serami, a goudê prosto od serowara mo¿na tam kupiæ w ka¿dy czwartkowy poranek, w miesi¹cach letnich. Zaskoczeniem bêdzie tak¿e to, ¿e Holendrzy flamandzkie s³owo „gouda” wymawiaj¹ „ha³da”, tak jak ha³da ¿u¿la przy kopalni wêgla. Wzmianki o pierwszych takich serach pochodz¹ z XII w., ale z badañ archeologicznych wynika, ¿e na terenie dzisiejszej Holandii robiono sery ju¿ 200 lat p.n.e. Jest to wystarczaj¹co du¿o czasu aby produkcje serów doprowadziæ do perfekcji. Trzy lokalne, holenderskie odmiany goudy s¹ jednak chronione prawnie i s¹ to „Gouda Holland”, „Noord-Hollandse Gouda” i „Boerenkaas”. Robione s¹ one z niepasteryzowanego mleka krów, pas¹cych siê wy³¹cznie w Holandii. Gouda jest robiona z pe³nego mleka, a wiêc t³uszcz jest zasadniczym sk³adnikiem tego sera, przez co nawet kilka plasterków daje uczucie sytoœci i zadowolenia. Zapach tego sera jest delikatny, przyjemny, orzechowy, w lekkiej tonacji cukierków „Toffi” i karmelu, co natychmiast dodaje siê do ogólnego poczucia zadowolenia z ¿ycia, nawet jeœli nie ma ku temu realnych powodów. Plasterek goudy tylko z pozoru jest czymœ prostym, bo jego natura jest skomplikowana, a doprowadzenie goudy do perfekcji zajê³o tysi¹c lat. Gouda sprawia, ¿e ¿ycie staje siê lepsze dziêki prawdziwej magii ukrytej w kawa³ku holenderskiego sera. m P. S. Jeœli chcielibyœcie Pañstwo w rubryce: „Dooko³a sto³u” przeczytaæ o jakiejœ konkretnej potrawie czy kulinarnym obyczaju, proszê do nas pisaæ na e-mail: kurier@kurierplus.com, tytu³uj¹c wiadomoœæ: „Ma³osolny”. Z góry dziêkujê za Pañstwa udzia³ i zapraszam do wspólnego redagowania kulinarnej przygody w „Kurierze Plus”!


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

14

www.kurierplus.com

GRUBE RYBY I PLOTKI

Weronika Kwiatkowska

W ubieg³¹ niedzielê odby³a siê 64. gala Grammy. Przyznawane nieprzerwanie od 1959 nagrody dla twórców muzycznych, to jedna z najwa¿niejszych imprez amerykañskiego szo³biznesu. Pocz¹tkowo wydarzenie mia³o odbyæ siê pod koniec stycznia, ale organizatorzy byli zmuszeni je prze³o¿yæ w zwi¹zku z szalej¹cym wariantem wirusa Omikron. Ceremonia odby³a siê w Grand Garden Arena w Las Vegas, a gospodarzem by³ znany z Daily Show – Trevor Noah, który ju¿ drugi rok z rzêdu poprowadzi³ galê. Rêcznie wykonane, poz³acane gramofony trafi³y m.in. do Jona Batiste, który triumfowa³ m.in. w kategorii album roku. Cztery nagrody otrzyma³ Silk Sonic, czyli duet Bruno Mars i Anderson. A¿ trzy statuetki zgarnê³a debiutantka Olivia Rodrigo, która zosta³a uznana za najlepsz¹ now¹ artystkê, a jej p³ytê „Sour” wybrano najlepszym wokalnym albumem pop. Po trzy nagrody otrzymali równie¿ m.in. Foo Fighters i Chris Stapleton. Na scenie zaprezentowali siê m.in.: Billie Eilish, Justin Bieber, Lady Gaga i Carrie Underwood. Ale najwa¿niejszym momentem gali, z naszego punktu widzenia, by³o wyst¹pienie prezydenta Ukrainy Wo³odymyra Ze³enskiego. „Cisza zniszczonych miast i zabitych ludzi. Nasze dzieci rysuj¹ spadaj¹ce rakiety, a nie spadaj¹ce gwiazdy. Ponad 400 dzieci zosta³o rannych, a 153 dzieci zginê³o. I nigdy nie zobaczymy, jak rysuj¹. Nasi rodzice s¹ szczêœliwi, jeœli siê obudz¹ o poranku, w schronach przeciwbombowych, ale ¿ywi. Ci, których kochamy, nie wiedz¹, czy znowu bêdziemy razem. Wojna nie daje nam mo¿liwoœci wyboru, kto prze¿yje, a kto pozostanie w wiecznym milczeniu. Nasi muzycy nosz¹ zbroje zamiast smokingów. Œpiewaj¹ w szpitalach rannym, nawet tym, którzy ich nie s³ysz¹” – mówi³ przejêty prezydent na odtworzonym nagraniu. „Bronimy naszej wolnoœci do ¿ycia, kochania i dŸwiêku. W naszym kraju walczymy z Rosj¹, która niesie koszmarn¹ ciszê razem ze swoimi bombami. Œmierteln¹ ciszê. Wype³nijcie tê ciszê wasz¹ muzyk¹. Wype³nijcie j¹ dzisiaj, aby opowiedzieæ nasz¹ historiê. Mówicie prawdê o tej wojnie w swoich kana³ach spo³ecznoœciowych, w telewizji. Wspierajcie nas w ka¿dy mo¿liwy dla was spo-

Jon Batiste

Przemówienie Wo³odymyra Ze³enskiego

sób. Jakkolwiek, ale nie cisz¹” – apelowa³ Ze³enski. „A póŸniej nadejdzie pokój w naszych miastach, które zniszczy³a ta wojna. Czernichów, Charków, Wo³nowacha, Mariupol i inne. One ju¿ s¹ legend¹. Jednak marzê, ¿eby ¿y³y i by³y wolne, wolne jak wy na scenie Grammy” – zakoñczy³. Po przes³aniu prezydenta Ukrainy, na scenie pojawi³ siê John Legend w towarzystwie ukraiñskich artystek, miêdzy innymi poetki Ljuby Jakimczuk. Wyst¹pienie Zelenskiego odbi³o siê g³oœnym echem wœród amerykañskiego spo³eczeñstwa. Wielu komentatorów pochwali³o organizatorów gali za to, ¿e u¿yczyli swojej platformy, by prawda o ludobójstwie w Ukrainie dotar³a do milionów ludzi na ca³ym œwiecie. * Alain Delon podj¹³ decyzjê o zakoñczeniu ¿ycia! 86-letni gwiazdor francuskiego kina, który przez dekady uwa¿any by³ za „najpiêkniejszego mê¿czyznê na œwiecie” po¿egna³ siê z fanami informuj¹c jednoczeœnie o planowanym zabiegu eutanazji, który ma zostaæ przeprowadzony w Szwajcarii. Ju¿ od ponad roku Delon wspomina³, ¿e chcia³by zdecydowaæ siê na

Olivia Rodrigo

Silk Sonic, czyli duet Anderson i Bruno Mars

taki krok. W wywiadach mówi³, ¿e stan zdrowia nie pozwala mu w pe³ni cieszyæ siê ¿yciem. Po wylewie i dwóch udarach w 2019 roku, a przede wszystkim po odejœciu ukochanej ¿ony, która w 2021 roku zmar³a na raka trzustki, Delon „straci³ sens ¿ycia”. „Chcia³bym podziêkowaæ wszystkim, którzy towarzyszyli mi i wspierali mnie przez te lata. Mam nadziejê, ¿e przyszli aktorzy znajd¹ we mnie wzór nie tylko w pracy, ale tak¿e w ¿yciu codziennym, pomiêdzy zwyciêstwami i pora¿kami. Dziêkujê, Alain Delone” – tak brzmia³y s³owa po¿egnania, które aktor skierowa³ do swoich fanów.

Alain Delon w m³odoœci i dziœ

Rosyjskie wojska na Ukrainie – tydzieñ 6 Kiedy piszê te s³owa w czwartek rano, rosyjskie wojska s¹ na Ukrainie ju¿ 42 dzieñ.

skwy, bêd¹ one wykorzystane do walk o opanowanie Donbasu oraz po³udnia Ukrainy nad Morzem Czarnym.

Na podstawie danych wywiadowczych, Stany Zjednoczone oceniaj¹, ¿e w kraju jest co najmniej 80 ze 130 batalionowych grup bojowych (BTG), które zaczê³y inwazjê (ka¿da licz¹ca 800-1000 ¿o³nierzy i ciê¿ki sprzêt). Pomimo wielkich strat to wci¹¿ wielka si³a wojskowa, która za cele wziê³a sobie teraz wschód i po³udnie Ukrainy. Wtorek by³ ostatnim dniem pobytu resztek si³ rosyjskich na pó³nocy, których celem by³o zdobycie Kijowa. Od 1 kwietnia wycofywa³y siê one, atakowane przez si³y ukraiñskie. W efekcie nie ma ju¿ oblê¿enia Kijowa, Czernihowa oraz miejscowoœci Sumy. Zdemoralizowane, czêœciowo rozbite ponadmiesiêczn¹ walk¹ rosyjskie oddzia³y wycofa³y siê na terytorium Bia³orusi i Rosji, celem uzupe³nieñ i odpoczynku. Zgodnie z zapowiedzi¹ Mo-

Teraz wschód i po³udnie Jednak jak przyznaj¹ fachowcy, du¿a czêœæ z tych oddzia³ów po prostu nie nadaje siê do dalszej walki. Straty w sprzêcie i ludziach zadane przez Ukraiñców by³y tak du¿e, ¿e oko³o 20-30 BTG nie jest zdolna walczyæ. W najlepszym wypadku, 2-3 BTG mo¿na scaliæ w jeden. Pomimo wszystko Rosjanie pchaj¹ jednostki wycofane spod Kijowa do dalszych walk. Tak jak i rezerwy sprzêtowe sprowadzane kolej¹ z ca³ej Rosji. Si³y rosyjskie musz¹ jednak pokonywaæ setki kilometrów, aby dojœæ do miejsca ataku. Ukraiñcy poruszaj¹c siê po dobrze sobie znanych liniach wewnêtrznych, maj¹ pewn¹ przewagê czasu i mniejszego zu¿ycia sprzêtu i paliwa. Na razie Rosjanie, po zajêciu wa¿nego wêz³a komunikacyjnego miasta Izium w regionie charkowskim (to wrota do

Donbasu z pó³nocy), kontynuuj¹ natarcie na po³udnie. Celem jest przerwanie obrony i odciêcie walcz¹cych w Donbasie od zaopatrzenia z zachodniej czêœci. We wschodniej czêœci Donbasu, si³y rosyjskie stosuj¹ wypady, staraj¹c siê znaleŸæ s³aby punkt obrony Ukraiñców. Jeœli tak siê stanie, zgodnie z rosyjsk¹ doktryn¹, artyleria dokona zmasowanego ataku a na tak os³abione linie, zostan¹ pos³ane jednostki pancerne i zmechanizowane. Co zaskakuj¹ce, w znajduj¹cym siê w pe³nym okr¹¿eniu ju¿ 37 dni Mariupolu dalej broni¹ siê ¿o³nierze ukraiñscy, co dalej wi¹¿e pewne rosyjskie si³y, nie pozwalaj¹c im walczyæ gdzie indziej. Zd¹¿yæ przed 9 maja Nowe cele Rosjan zapowiadaj¹ jednak niezwykle brutaln¹ i krwaw¹ kolejn¹ ods³onê wojny. Gdy piszê te s³owa, w³adze ukraiñskie zarz¹dzi³y ewakuacjê cywilów z okrêgów: donieckiego, ³ugañskiego i charkowskiego. Masowy wyjazd pozo-

W jednym z ostatnich wywiadów aktor mówi³: „Eutanazja jest najbardziej logiczn¹ i naturaln¹ rzecz¹, jak¹ mo¿na zrobiæ. Od pewnego wieku i czasu mamy prawo do spokojnego odejœcia z tego œwiata bez pomocy lekarzy czy urz¹dzeñ podtrzymuj¹cych ¿ycie” – stwierdzi³ w 2021 roku podczas rozmowy z TV5 Monde. Trzeba wiedzieæ, ¿e eutanazja w Szwajcarii jest usankcjonowana prawnie. Kraj nie wprowadzi³ ¿adnych regulacji zakazuj¹cych tej praktyki poza przepisami wskazuj¹cymi, ¿e pomoc w samobójstwie jest przestêpstwem, jeœli odbywa siê ono z pobudek egoistycznych. Inne pañstwa, które zalegalizowa³y mo¿liwoœæ stosowania „samobójstwa wspomaganego”, to Holandia, Belgia, Luksemburg, Kanada oraz Kolumbia. Ka¿de z nich inaczej uregulowa³o tê kwestiê w swoich przepisach. Alain Delon karierê rozpocz¹³ w 1957 roku i od tamtej pory wzi¹³ udzia³ w wielu znanych produkcjach, które sta³y siê klasyk¹ kina, takich jak: „Plein Soleil”, „Rocco i jego bracia”, „Niepos³uszny”, „Samuraj”, „Klan sycylijski” czy „Czerwony kr¹g”. W 1985 roku zdoby³ nagrodê Césara dla najlepszego aktora za „Notre histoire” i honorow¹ palmê na Festiwalu Filmowym w Cannes 2019. Aktor ma dwóch synów. Starszy z nich, Anthony, poinformowa³ o decyzji ojca, promuj¹c ksi¹¿kê „Entre chien et loup”. Opowiedzia³ w niej o swojej rodzinie, któr¹ – jak twierdzi – kocha nad ¿ycie. „Zrozumia³em wiele rzeczy, poniewa¿ dzisiaj, w moim wieku, mam wystarczaj¹co du¿o dystansu, aby je przeanalizowaæ” – zwierzy³ siê. „A w tym konkretnym przypadku, aby byæ odpornym, trzeba przebaczyæ, a aby przebaczyæ, trzeba zrozumieæ. I to te¿ chcia³em podkreœliæ. Dlatego na pocz¹tku ksi¹¿ki zaznaczam, ¿e jest to historia uniwersalna, bo tak naprawdê nie istnieje coœ takiego, jak idealna rodzina” – doda³. Jak przyzna³, jego relacje z ojcem by³y kiedyœ bardzo skomplikowane. 57-latek wyrazi³ nadziejê, ¿e ksi¹¿ka pozwoli mu ponownie wkroczyæ na w³aœciw¹ drogê i puœciæ w niepamiêæ to, co by³o. „Wo³am o mi³oœæ, wyznajê j¹ ojcu. Nadszed³ czas, by sobie wybaczyæ. Ale niech odpuœci te¿ samemu sobie” – powiedzia³ Anthony. I zapewni³, ¿e bêdzie towarzyszy³ ojcu w jego ostatnich chwilach na ziemskim padole. m

sta³ych mieszkañców trwa w S³owiañsku, Kramatorsku i Sewierodoniecku, które na pewno w najbli¿szych dniach stan¹ siê polem najbardziej intensywnych walk i zapewne podziel¹ los niemal zrównanego ju¿ z ziemi¹ Mariupolu. Czy Ukraina ma szansê przetrwaæ now¹, równie brutaln¹ o ile nie brutalniejsz¹ fazê wojny w Donbasie i na po³udniu? OdpowiedŸ brzmi: „tak, ale”. Niezbêdne s¹ dostawy sprzêtu wojskowego przez pañstwa NATO, gdy¿ pomimo wysoce zmotywowanego wojska, do równorzêdnej walki z Rosjanami potrzebny jest odpowiedni sprzêt. „Jeœli nie dostaniemy broni, której potrzebujemy, Rosja odbierze to jako pozwolenie, aby ruszyæ do ataku. Bêdzie to pozwolenie na now¹ krwaw¹ ³aŸniê w Donbasie” – apelowa³ w czwartek rano prezydent Wo³odymyr Ze³enski. Nic dodaæ, nic uj¹æ. A Ukraiñcy musz¹ wytrwaæ co najmniej miesi¹c. Znaj¹c bowiem rosyjskie zwyczaje, dowódcy wojskowi chcieliby mieæ dobre wieœci dla prezydenta Putina przed tradycyjn¹ Parad¹ Zwyciêstwa, która odbêdzie siê 9 maja w Moskwie.

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

Stany wewnêtrzne

Weronika Kwiatkowska

Nanosekunda Wiosna uderza do g³owy. W sensie œcis³ym. O tej porze roku nie czujê siê najlepiej. Nag³e zmiany pogody. Przesilenia. S³oñce wydobywa z krajobrazu zimowe pobojowisko. Zanim œwiat przykryje zielone, wyraŸnie widaæ wszystkie pêkniêcia. Szczeliny. Naprzeciwko poczty kupujê kwiaty. Po namyœle decydujê siê na bia³e frezje. Maj¹ jeszcze nierozwiniête p¹ki. I intensywnie pachn¹. To jedna z tych roœlin, obok goŸdzika, gerbery i czerwonej ró¿y, która zawsze wydawa³a mi siê banalna, tandetna i niemodna. Popularna w latach siedemdziesi¹tych, czêsto wystêpuj¹ca w zestawie z celofanem i ga³¹zk¹ bia³ej gipsówki, by³a jak czekoladki Goplany z kotkiem na ok³adce, albo plastykowe banany w szklanej paterze. Szczyt bezguœcia! Ale up³ynê³o doœæ czasu, by zapomnieæ o peerelowskich konotacjach i doceniæ ³agodn¹ liniê frezji, jej kruchoœæ i bezpretensjonalnoœæ. Po powrocie do domu wk³adam pojedyncze ga³¹zki do szklanych butelek i wtedy objawia siê ca³a uroda tych niepozornych roœlin, a zapach teleportuje do

przesz³oœci. Znowu jest niedzielny poranek. Le¿ê w ³ó¿ku rodziców. Przez firanki mieszkania na czwartym piêtrze wpadaj¹ pierwsze promienie wiosennego s³oñca. Ojciec wraca z supersamu. Przynosi jeszcze ciep³e bu³eczki. I gotuje wielki gar kakao. Ale zanim zawo³a na œniadanie – wrêcza mamie, siostrze i mnie– po bukieciku pachn¹cych frezji z okazji Dnia Kobiet. To pierwsze kwiaty, które otrzymujê w ¿yciu. Przynajmniej tak to zapamiêtam. A teraz nie ma ju¿ ojca. Mija kolejny marzec. W 2020 roku zaczyna siê pandemia. Dwa lata póŸniej rosyjscy ¿o³nierze s¹ na terytorium Ukrainy. Ka¿da kolejna wiosna wydaje siê gorsza od poprzedniej. A jednoczeœnie lepsza, tylko z tego powodu, ¿e jest. ¯e ci¹gle istniejemy. Oddychamy. ¯e jeszcze siê nie skoñczy³ œwiat. Przynajmniej nie ca³kiem. Rozpada siê na raty. Dogorywa. Tak siê d³u¿ej nie da – mówimy. Tyle bólu i cierpienia. Tyle z³a. Lêku. Rozpaczy. Ale ¿yjemy dalej. Z jak¹œ g³upi¹ nadziej¹. ¯e wreszcie skoñczy siê korowód z³ych wiadomoœci. Kiedy nie mo¿na przyj¹æ ju¿ wiêcej obrazów w kolorze b³ota, dŸwiêków nadlatuj¹cych pocisków i krzyku maltretowanych ludzi – wy³¹czamy wtyczkê. I wychodzimy na zewn¹trz. ¯eby wystawiæ twarz do s³oñca. Zobaczyæ jak kwitnie magnolia. Us³yszeæ mowê ptaków. Szum oceanu. Dotkn¹æ ŸdŸb³a trawy. Pochyliæ nad

Stratedzy Jan Latus Stratedzy s¹ wœród nas. Myœl¹ w perspektywie nie najbli¿szej przysz³oœci, ale kolejnych dekad, a mo¿e stuleci. Widz¹ wszystko z góry, jakby z satelity, a wiêc ju¿ nie tylko swoj¹ dzielnicê widz¹, województwo i kraj, ale ca³y œwiat. Jak wiele innych osób, staram siê na bie¿¹co œledziæ wojnê w Ukrainie. Czytam analizy w polskiej i amerykañskiej prasie, ogl¹dam filmy na YouTube. Mam ju¿ swoich ulubionych komentatorów, zupe³nie jakby byli to dziennikarze muzyczni albo sportowi. W polskojêzycznych mediach wystêpuj¹ aktualni oraz emerytowani genera³owie i inni wojskowi. I choæ niektórzy wskazuj¹ na mo¿liwy, optymistyczny przebieg wydarzeñ, a nawet wykazuj¹ optymizm co do generalnych szans Ukrainy, jest w ich wypowiedziach ch³ód, bezdusznoœæ analityka, rzeczowoœæ fachowców od zabijania. Trudno, ¿eby mundurowi myœleli i mówili inaczej. Tak¿e na du¿ym rynku politycznych komentatorów sytuacji w Ukrainie – bo tak, to ju¿ jest du¿y rynek – mo¿na sobie wybraæ ulubionego. Na niektórych kana³ach wideo dokonuje siê po prostu podsumowania dnia na froncie wojennym i politycznym. Czasem jest to tylko komentarz s³owny, bez filmu, ewentualnie z ilustruj¹cymi zdjêciami. Po kilku tygodniach wojny zapewne wystarczy nam

15

jeden taki, podsumowuj¹cy, komentarz dziennie. Czytaj¹cy podsumowanie anonimowi autorzy – nie wiemy wiele o ich wykszta³ceniu, znajomoœci tematu, nawet nie wiemy, jak wygl¹daj¹ – czasem kusz¹ siê o jakiœ w³asny komentarz, podsumowanie. Dlaczego im akurat ufaæ? Najwiêksz¹ popularnoœci¹ – s¹dz¹c po komentarzach i liczbie subskrybentów – ciesz¹ siê zimni analitycy. Piszê zimni, choæ i oni byæ mo¿e prze¿ywaj¹ dziej¹c¹ siê na wschód od polskich granic tragediê. Ale, czy na pewno prze¿ywaj¹? To przecie¿ ich zawód, analizowanie œwiatowych konfliktów i wojen. Skoro nie ginie nikt z ich rodziny, mog¹ pisaæ swoje analizy, wypowiadaæ siê do kamery i mikrofonu kilka razy dziennie. Dla niektórych jest to byæ mo¿e szansa wyp³yniêcia, zdobycia medialnej popularnoœci. Poznajemy wiêc doktorów, docentów i profesorów z uczelni presti¿owych i prowincjonalnych, z jakichœ think tanków i instytutów, gdzie dotychczas siedzieli za biurkami i – nie nêkani przez nikogo – pisali swoje elaboraty. Czêsto o Wschodzie, o Rosji i – jak wszyscy inni fachowcy na œwiecie – tyle¿ razy mieli racjê, co siê mylili. Najbardziej teraz s³uchani komentatorzy widz¹ œwiat z góry. Zostawiaj¹ zwyk³ym genera³om analizê dzisiejszej sytuacji na froncie. Oni widz¹ œwiatowe trendy, lokalne wojny jako czêœæ rywalizacji wielkich mocarstw; dziœ s¹ to Stany Zjednoczone i Chiny. Analizuj¹ zachowanie Rosji próbuj¹c rozumieæ jej geopolityczn¹ strategiê. Wszystko na ch³odno, bo przecie¿ nie unosz¹ siê emocjami politolodzy w Waszyngtonie czy Bia³ymstoku.

pierwszym listkiem. Wyrastaj¹cym z drewna, które wydawa³o siê martwe. I jest w tym jakieœ pocieszenie. Jakaœ pewnoœæ. ¯e natura ma moc odradzania siê. ¯e ¿ycie zawsze zwyciê¿a. Ale, jak pisze Urszula Zaj¹czkowska, trzeba pamiêtaæ, ¿e „[…] przyroda te¿ opiera siê na przemocy i na ci¹g³ym wypieraniu jednych przez drugich. Bez wzruszenia. Ci, którzy maj¹ zabiæ, zrobi¹ to, by ¿yæ. Szerszeñ rozrywa b³onkówki, szarañcza poch³ania ³odygi, gazele pas¹ siê na ³¹ce, tn¹c liœcie a¿ do popio³u. ¯yj¹c, rozszarpywaæ bêdziesz miêso, nasiona albo liœcie. Jemio³y wysysaj¹ soki z drzew, a nowotwory cz³owieka namna¿aj¹ siê, rozk³adaj¹c miêœnie do bia³ej koœci – a wszystko to przecie¿ zginie, gdy skoñczy siê Ÿród³o smutnego, samotnego ¿ycia. Bo aby tu istnieæ, zawsze potrzebny jest jeszcze ktoœ. Nie ma istnienia dla siebie. […] Od tysiêcy lat ewolucja ostrzy zêby, wyczula Ÿrenice, wyg³adza ³uski, uwra¿liwia nosy i w¹sy na pysku, maluje sierœæ cêtkami cieni sawanny i barwi kwiaty, by wreszcie, w najwa¿niejszej dla œwiata nanosekundzie, wymierzyæ ten najdoskonalszy skok. A gdy ju¿ to siê skoñczy, to nadchodzi cisza, „pszczo³a kr¹¿y nad kwiatem nasturcji”, bo siódmego dnia ca³oœæ ju¿ tylko le¿y i trawi. Ci, co pozostali, przechadzaj¹ siê obok, pij¹ z rzeki wodê, skubi¹ ³¹kê, mru¿¹ powieki w nadmiarach s³oñca i niczemu siê nie dziwi¹c, id¹ dalej”. Z drugiej strony – jak podkreœla botaniczka, poetka i eseistka – jest tylko jeden gatunek, który blokowa³by komuœ dostêp

do wody, do po¿ywienia, do lekarstwa i warowa³by nad nim z paszcz¹ pe³n¹ k³ów. „Nie znam innego, który niszczy³by drugim nory, dzik¹ chmar¹ rozrywa³ zamieszka³e gniazda, dziuple, ci¹³ wszystko bez litoœci i bez sensu. […] Tego ewolucja przyrody nie ma w swym zapisie i nigdy mieæ nie bêdzie. Nie ma takiego stworzenia poza cz³owiekiem, które wiêzi i torturuje. Wyrywa pazury, paznokcie i wymusza zdrady. Nie znajdujê tego w lesie, który roœnie obok mnie. Nie zauwa¿am tego w sawannie Cerrado, wiem, ¿e nie ma tego w Pacyfiku ani na Arktyce. Homo sapiens siebie wiêzi. Nad sob¹ siê znêca. W³asne dzieci morduje. Z siebie siê œmieje. Sob¹ pogardza i szydzi”. Ogl¹dam masowe groby cywilów w Buczy, a potem myœlê o lekcjach plastyki w podstawówce, kiedy kazano nam wyobraziæ sobie œwiat w 2020 roku i wszyscy rysowali statki kosmiczne, lataj¹ce autobusy, rakiety i srebrne kombinezony. A nikt nie przewidzia³ czo³gów na ulicach, gwa³tów, grabie¿y, strzelania w potylicê. Tych wszystkich obrazów, które znaliœmy z ksi¹¿ek do historii, filmów dokumentalnych i wizyt w muzeach. Nie mieliœmy doœæ fantazji, by wyobraziæ sobie Rwandê, Srebrenicê, Aleppo i setki innych miejsc. I to, ¿e historia bêdzie powtarzaæ tê sam¹ odwieczn¹ opowieœæ o niszczycielskiej sile cz³owieka. A my bêdziemy siê przygl¹daæ. I czekaæ. Na swoj¹ kolej. m

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

A ludzie lubi¹ tego s³uchaæ. Tragediê ukraiñskiego miasteczka, gdzie dokonano masakry, widz¹ teraz jako wiêkszy problem: Ukrainy utrudniaj¹cej Moskwie realizacjê jej dalekosiê¿nych planów. Mog¹ pos³uchaæ o historycznych teoriach Putina, siêgn¹æ dekady wstecz do ró¿nych traktatów, doszukiwaæ siê winy, przyczyn, zarzewi konfliktów. A przecie¿ to czêœæ wielkiej rywalizacji wielkich mocarstw, s³yszymy. Trwa ona nieustannie i bêdzie siê toczyæ nie przez lata, ale kolejne dziesi¹tki lat. Wszyscy ju¿ s³yszeliœmy o chiñskim myœleniu o przysz³oœci pañstwa. Jest to przysz³oœæ starannie planowana, rozpisana na lata, dekady, stulecia. Wszak – zdaniem Chiñczyków – Chiny to najstarsza i najwa¿niejsza cywilizacja œwiata, która prze¿ywa³a krótki regres, ale teraz odzyskujê nale¿n¹ sobie pozycjê na szczycie. Tak¿e Amerykanie – choæ w biznesie martwi¹ siê g³ównie o zyski, to myœl¹ o przysz³oœci. Tym podobno zajmuj¹ siê politycy i ich doradcy w Waszyngtonie. A ich strategiê t³umacz¹ nam polscy i zagraniczni analitycy na YouTube. Co ciekawe, strategiê swojego pañstwa nie na lata, ale kolejne dziesi¹tki lat, obmyœlaj¹ ludzie, których to prywatnie nie bêdzie dotyczyæ. Wiadomo bowiem, ¿e przywódcy Stanów Zjednoczonych, Chin, ale i Rosji, nie do¿yj¹, by zobaczyæ owoce swojej strategii. (Umieœciliœmy tu Putina, mimo ¿e jego strategia zapewne bardziej zrujnuje Rosjê ni¿ j¹ wzmocni – ale i on pewnie mia³ w swojej chorej g³owie jakieœ wizje przysz³ego porz¹dku œwiata z wa¿nym udzia³em Moskwy.) Skoro przywódcy – zdaniem analityków – wybiegaj¹ tak daleko w przysz³oœæ, mo¿e jednak nie myœl¹ wy³¹cznie o wygraniu nastêpnych wyborów i nachapaniu siê? Mo¿e istnieje – w Chinach, Stanach, innych krajach – rodzaj zbiorowej m¹droœci, przekazywanego z pokole-

nia na pokolenie genu przetrwania i pomyœlnoœci narodu? (Ciekawe te¿, jak w tym kontekœcie ocenilibyœmy obecne polskie w³adze.) Stratedzy… widz¹ przed sob¹ mapy, mo¿e nawet globus. Flamastrem rysuj¹ granice i fronty. Na Power Poincie odpalaj¹ prezentacje trendów gospodarczych i wskaŸników wzrostu. Dogrzebuj¹ siê do informacji wojskowych i wywiadowczych. Ci¹gle studiuj¹ historiê stosunków miêdzynarodowych, aby jeszcze lepiej rozumieæ dynamikê kilkusetletnich konfliktów i rywalizacji. Na bogactwo krajów: ich surowce, obszar, rzeki, patrz¹ wy³¹cznie kategoriami strategicznymi. Tak¿e masa ludzka – spo³eczeñstwa – jest oceniana z punktu widzenia wartoœci strategicznej: czy obywatele s¹ bitni, sprawni, sk³onni s³u¿yæ w armii, czy maj¹ wysokie morale, czy s¹ dobrymi pracownikami, czy s¹ wykszta³ceni i wykwalifikowani, czy ulegaj¹ autorytarnej w³adzy, jak da siê nimi sterowaæ. Dla zawodowego stratega, lub politologa i dla licznych internetowych politologów-hobbystów, cz³owiek jest ziarnkiem piasku. Mróweczk¹, która dopiero w masie innych mróweczek staje siê si³¹. Nikt nie bêdzie siê zajmowa³ cierpieniem i œmierci¹ mrówki. To znaczy, bardzo wspó³czujemy jej oraz jej rodzinie, ale có¿ – jednostka nic nie znaczy w trybach geopolityki i historii. Wiedz¹ to choæby nasi przodkowie, którzy prze¿yli powstania i wojny œwiatowe. Jak inni, chêtnie s³ucham takich analityków, bo pokazuj¹ mi w uporz¹dkowany sposób, jak funkcjonuje œwiat. Ale s³uchaj¹c ich myœlê sobie: nie, nie mo¿na zredukowaæ historii i bie¿¹cych wydarzeñ do geopolitycznej strategii. Rzeczywistoœæ jest na pewno bardziej skomplikowana, a czynnik emocjonalny i ludzki – wa¿niejszy, ni¿ siê strategom wydaje. m


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

16

PowieϾ w odcinkach St. Fleszarowa

www.kurierplus.com

Stanis³awa Fleszarowa-Muskat

- Muskat

Lato nagich dziewcz¹t

Lato nagich dzie wcz¹t

odc. 34

L

ato nagich dziewcz¹t przenosi nas do Sopotu lat 50. Trwa gor¹ce lato, pachn¹ce rozpalon¹ s³oñcem pla¿¹ i olejkiem do opalania. Monciak têtni ¿yciem – rz¹dzi nim barwny t³um spragniony kawiarnianych romansów i klubowych przygód. Grzegorz, znany rzeŸbiarz, przyjecha³ tutaj w poszukiwaniu natchnienia i modeli do swoich prac. Otoczony kobietami, które zabiegaj¹ o jego wzglêdy i uczucia, walcz¹c o chwilê uniesienia, odnajdzie wreszcie mi³oœæ. Odbêdzie siê to jednak w doœæ zaskakuj¹cych okolicznoœciach... Brezent nad drzwiami poruszy³ siê, w jego rozchyleniu ukaza³ siê Marek. Szuka³ jej wzrokiem, aznalaz³szy, zbli¿y³ siê poœpiesznie. – Co siê sta³o? – spyta³ z niepokojem. – Co siê mia³o staæ? Wszyscy o to pytacie. Nic siê nie sta³o, ale œwiat jest gówno wart. Marek patrzy³ na ni¹, nie mog¹c zrozumieæ, o co jej chodzi. – Œwiat jest gówno wart – powtórzy³a dobitnie. – No, niezupe³nie – odezwa³ siê z wahaniem. – Niezupe³nie? Tobie dobrze! Urodzi³eœ siê u taty i mamy. Masz co najmniej dziesiêæ for przede mn¹. A tu cz³owiek nie jest sierot¹, a nie ma ojca ani matki. ¯eby chocia¿ jakaœ siostra albo brat... – Przecie¿ ja... – zaj¹kn¹³ siê Marek – Ja... Ulka machnê³a rêk¹. – A daj¿e mispokój! Ka¿dy tylko pcha siê z t¹ mi³oœci¹, oszaleæ mo¿na! Marek zerwa³ siê z ³awki, dr¿a³ ca³y. – Ale mnie zrozumia³aœ. – Dobrze ciê zrozumia³am. A zreszt¹ daj mi œwiêty spokój. Muszê myœleæ. Na sali znowu walono brawa. I nagle – prawdopodobnie pod ich wp³ywem – Ulka zdecydowa³a siê, ¿e pójdzie do ojca. Teraz, zaraz, podczas przerwy. – Odechce mu siê wszystkiego! Na pewno nie bêdzie ju¿ podrygiwa³ na scenie, jakby go ktoœ z ty³u poci¹ga³ za sznurek. – Rozeœmia³a siê cicho, mœciwie. – Z czego siê œmiejesz? – zapyta³ Marek. Spojrza³a na niego zdziwiona, ¿e jeszcze tu jest, i ruszy³a œcie¿k¹ obok ¿ywop³otu za kulisy. Marek sta³ i ze œciœniêtym sercem patrzy³ za ni¹. Pierwsza czêœæ koncertu w³aœnie siê skoñczy³a. Ulka odczeka³a d³ugi moment, aby wszyscy mogli wejœæ do garderób. Kiedy znalaz³a siê na korytarzu, nikogo tu ju¿ nie by³o. Przypomnia³a sobie, ¿e ojciec mówi³, ¿eby go wywo³aæ i zapuka³a do prawej garderoby. Jak za pierwszym razem, kiedy tu wesz³a, cz³onkowie zespo³u byli w trakcie przebierania. Nie patrz¹c na nikogo powiedzia³a w pust¹ przestrzeñ przed sob¹: – Ja do pana Breka. Proszê go wywo³aæ. – A niech go pani sobie sama wywo³a – odezwa³siê Sitek, nie przerywaj¹c wi¹zania krawata.

Kontrabasista okaza³ siê uprzejmiejszy. Byæ mo¿e przypomnia³ sobie, ¿e raz tu ju¿ by³a, bo przytrzymuj¹c rêk¹ opadaj¹ce spodnie wybieg³ na korytarz i zapuka³ do przeciwleg³ych drzwi. – Ktoœ do szefa! – zawo³a³. – Zaraz! – odpowiedzia³szorstki g³os z wewn¹trz. Kontrabasista siê cofn¹³ i zamkn¹³ drzwi za sob¹. Teraz mog³a jeszcze uciec. Sekunda, dwie, piêæ – by³ jeszcze na to czas. Opar³a siê plecami o œcianê korytarza – dziesiêæ, dwanaœcie, piêtnaœcie... ¯eby wyszed³ prêdzej, ¿eby by³o ju¿ po wszystkim – osiemnaœcie, dwadzieœcia, dwadzieœcia trzy... Antoni zjawi³ siê w drzwiach nagi do pasa, z malinowym rêcznikiem na szyi. – Ach, to pani! – ucieszy³ siê i poœpiesznie zamkn¹³ drzwi za sob¹. B³ysnê³y w nich na moment nagie plecy Julii. – To pani! – powtórzy³ miêkko. – Tak, przysz³am – zaczê³a Ulka chrz¹kn¹wszy. – Bardzo siê cieszê. No, bardzo! – zaœpiewa³ znowu. – Ja te¿! – odpali³a. – Przysz³am panu powiedzieæ, ¿e jest pan moim ojcem. Antoni istotnie a¿ siê zachwia³. – Kim? – zapyta³, nadstawiaj¹c ucha. – Ojcem! – krzyknê³a Ulka. Nie wiedzia³a, co by nale¿a³o jeszcze powiedzieæ. Otworzy³a torebkê i wyjê³a dowód osobisty. – Tu jest wszystko napisane. Antoni wzi¹³ dokument w dwa palce i przyjrza³ mu siê uwa¿nie. Ulka œledzi³a w napiêciu jego twarz. Nagle zaczê³a siê czegoœ baæ. Chcia³a mu sprawiæ przykroœæ, na pewno mu j¹ sprawi³a, ale w rezultacie jej nie bêdzie przez to ani trochê lepiej, a on nie dozna³ a¿ takiego wstrz¹su, jakiego siê spodziewa³a. Nie interesowa³ siê ni¹ od trzynastu lat, ojcowskie uczucia nie niepokoi³y go przez ten czas. Spostrzeg³a naraz, ¿e usta ojca dr¿¹, ale nim zdo³a³a zrozumieæ, co to oznacza, Antoni trzasn¹³ piêœci¹ w drzwi garderoby zespo³u i rozwar³szy je szeroko, zawo³a³: – Przecie¿ to jest moja córka! Zobaczcie, jak¹ mam córkê! I do Julii: – ChodŸ tu zaraz! Zobacz, kto do mnie przyszed³! Ta œliczna dziewczyna to moja córka. – Drzwi! – wrzasnê³a Julia. Zamkn¹³ je od razu: – Ona jest nie ubrana – wyjaœni³ szybko. Tymczasem muzycy ju¿ t³oczyli siê na korytarzu, ogl¹daj¹c Ulkê. Sta³a z opuszczonymi wzd³u¿ cia³a rêkoma, zarumieniona, zak³opotana i naprawdê œliczna. – No? – wo³a³ Antoni – no? Wodzi³ po wszystkich dumnym spojrzeniem. – Dawaæ j¹ do zespo³u! – zawo³a³ Sitek. – Przyda siê! – By³ znowu niezupe³nie trzeŸwy. Antoni spojrza³ na niego, jakby pope³ni³ profanacjê. Wepchn¹³ wszystkich z powrotem do garderoby i zamkn¹³ drzwi. Zostali teraz tylko we dwoje. D³ugo nic nie mówili. Antoni czu³, ¿e powinien j¹ poca³owaæ, ale – szczególnie po wieczorze w Grand Hotelu – nie mia³ na to odwagi. – Jakaœ ty du¿a! – powiedzia³. – Poczekaj, ile¿ ty masz lat? – Dziewiêtnaœcie. Nie pamiêta ojciec tego? – Bo¿e drogi, czy to mo¿na wszystko spamiêtaæ? Trzeba by³o napisaæ do mnie, przypomnieæ siê. Nie potrafi³bym byæ dla ciebie z³y. – Niczego mi nie brakowa³o – powiedzia³a cicho.

– Ale teraz wszystko ci wynagrodzê! – zawo³a³. – NieŸle zarabiam. Sopot postawi³ mnie na nogi. – Wiem. – Sk¹d? – zaniepokoi³ siê. – Czy ludzie o tym mówi¹? – Nie. Ja pracujê w tym teatrze. Antoni by³ niemile zdziwiony. – W jakim charakterze? – Jestem bileterk¹. – To siê musi skoñczyæ! – skrzywi³ siê. – Nie pozwolê... – To siê nied³ugo skoñczy – przerwa³a mu. – Przecie¿ widzisz, ¿e to buda tylko na lato. Chcia³am sobie dorobiæ podczas wakacji. A w ogóle studiujê chemiê. – Lubisz to? Nie odpowiedzia³a, a on od razu zapomnia³, ¿e o to pyta³. Wzi¹³ j¹ za ramiona i przyjrza³ siê jej z bliska. – Zobaczysz, jak ciê ubiorê! Znam siê na tym! A dzisiaj zapraszam ciê do Grand Hotelu. Nie myœl o tamtym! – zawo³a³. – Dziœ wystêpujê w charakterze statecznego taty, który wprowadza w œwiat córkê. A z kim¿e ty by³aœ wtedy? – zaniepokoi³siê. Ulka mimo woli uœmiechnê³a siê. Szybko wchodzi³ w rolê ojca. – Ze znajomymi – odpowiedzia³a wymijaj¹co. I nagle szepnê³a z gor¹c¹ proœb¹ w g³osie. – Nie mog³abym tam przenocowaæ? – Gdzie? – No, w Grandzie. Chyba s¹ jakieœ wolne pokoje. – Wolnych pokoi nie ma – rzek³ stanowczo. – A poza tym co by matka sobie pomyœla³a? Po raz pierwszy wspomnieli matkê. Ulka ba³a siê, ¿e ojciec zacznie o ni¹ pytaæ. Jeszcze wczoraj wiedzia³aby, co odpowiedzieæ. Dziœ zmieni³o siê wszystko. Nie mog³aby k³amaæ... Z g³êbi kulis odezwa³ siê dŸwiêk gongu. – Rany boskie! – zawo³a³ Antoni. – Jeszcze jestem nie ubrany! IdŸ na widowniê, w pierwszym rzêdzie s¹ jakieœ wolne miejsca. Chcê ciê widzieæ. A potem przyjdŸ tutaj. – I ju¿ z garderoby dorzuci³: – Bêdê graæ dla ciebie! To najmniej mog³o j¹ ucieszyæ. Mia³a ju¿ dosyæ jazzu, braw, nadmiaru dŸwiêków. Pragnê³a ciszy i spokoju. ¯eby nikt niczego od niej nie chcia³ i ¿eby ona nie chcia³a niczego od nikogo. Czu³a siê zmêczona. Meta, do której bieg³a, by³a bardzo daleko, a ponadto nie wiadomo czy by³a w ogóle met¹. To „coœ innego”, ku któremu d¹¿y³a, by³o teraz dawn¹ cisz¹ i spokojem, od których chcia³a uciec. Ko³o siê zamyka³o. W gruncie rzeczy cz³owiek potrzebowa³ tak ma³o do szczêœcia, jeœli tylko odpowiednio d³uga i uci¹¿liwa by³a trasa, na której siê zmêczy³. Mia³a ochotê przymkn¹æ oczy i przeczekaæ wszystko do koñca. Ale nawet z tym koncertem nie mo¿na by³o tego zrobiæ. Zdawa³o jej siê, ¿e ojciec stale na ni¹ patrzy, nie odrywa od niej oczu. By³a przekonana, ¿e reflektory utrudniaj¹ widzenie sali ze sceny, ojciec jednak wyraŸnie na ni¹ patrzy³. Musia³a wiêc podskakiwaæ na krzeœle w takt rytmu, którym i on podrygiwa³, musia³a biæ brawo i wo³aæ bis. Mêcz¹ce to zajêcie mia³o jedn¹ dobr¹ stronê – wyklucza³o myœlenie. Tylko chwilami w os³abionych refleksach wraca³o przypomnienie tego, co siê sta³o. Jeszcze dziœ bêdzie pomszczona! Ojcowie, jeœli nawet nie s¹ pojêciem sta³ym, mog¹ siê jednak od czasu do czasu na coœ przydaæ. Matka bêdzie umieraæ z niepoko-

ju, czekaj¹c na ni¹ w nocy. Zas³u¿y³a na coœ o wiele gorszego. To przez ni¹ Bieñ zobojêtnia³ dla niej. Mog³a siê wszystkiego domyœlaæ, tylko nie tego. Nienawidzi³a Be, a ona by³a Bogu ducha winna. Marek nienawidzi³ Kamyka, a on tak¿e by³ w tej sprawie czysty jak ³za. Na szczêœcie Marek pierwszy poszed³ po rozum do g³owy i stara³ siê jakoœ wynagrodziæ aktorowi swoje nies³uszne podejrzenia. Zaprosi³ go na dzisiejszy wystêp, korzystaj¹c ze swojej wejœciówki. Ulka postanowi³a nastêpnego dnia zaprosiæ Be, choæ ona by³a nadziana fors¹ po dziurki w nosie i na pewno nie zale¿a³o jej na tym. W znajome brzmienie s³uchanych od d³u¿szego czasu instrumentów wkrad³ siê nagle dŸwiêk nowy. Lekki i wiotki jak powiew melodii. Skrzypce! Ojciec gra³ na skrzypcach. By³ to jakiœ utwór Sarasatego, transponowany na jazz, w konstrukcji zburzonej nowym rytmem, ale o wci¹¿ panuj¹cym rysunku g³ównego motywu, który Antoni prowadzi³ przejrzyœcie i zwyciêsko ponad innymi instrumentami. Na sali zapad³a cisza, cisza nie tylko zas³uchania – cisza sensacji. Dawno nie s³yszano skrzypiec Breka, s¹dzono, ¿e na zawsze je porzuci³. Teraz zabrzmia³y w aurze podnieconej ciekawoœci. Taka aura jest dla artysty zapowiedzi¹ pe³nego sukcesu albo sromotnej klêski. Antoni czu³ to niebezpieczeñstwo, by³ na nie przygotowany. Jego twarz wyra¿a³a skupienie, by³a jakby zamkniêta opuszczeniem powiek i zaciœniêciem ust. Nie dr¿a³ w niej ¿aden musku³, ¿aden musku³ nie dr¿a³ w ca³ym ciele, nieruchomo spojonym z estrad¹. Tylko rêce, uniesione do góry gestem lekkim, prawie powiewnym, panowa³y nad instrumentem, jak motyl panuje nad ró¿¹, gdy za jego przyczyn¹ spe³nia siê sens jej istnienia. Gra³. Rozstanie jest zawsze zapowiedzi¹ spotêgowania uczuæ, gdy nast¹pi chwilapowrotu. Antoni wraca³. Do domu, który na niego czeka³ z zawsze tymi samymi plamami s³oñca na œcianach, do kobiety, której pragn¹³ przez d³ugi, okrutnie d³ugi – okres ascezy, do Ÿród³a, o którym zawsze marzy³, gdy usta piek³a mu gor¹czka, a piasek parzy³ stopy. Wraca³. By³ tu i bra³ wszystko, co by³o jego, czym móg³ siê nasyciæ do pe³nej ekstazy szczêœcia. Gdy odj¹³ smyczek od strun, na sali wci¹¿ panowa³a cisza. Ulka trzyma³a d³onie splecione na kolanach, czu³a ból, jaki jej sprawia³y paznokcie zatapiane w cia³o. Nie mog³a tego znieœæ. Nic! Ani jednego oklasku. Cisza zdawa³a siê nieskoñczenie d³uga i pusta. I nagle zerwa³y siê oklaski, huragan oklasków, jakiego jeszcze nie by³o podczas tego koncertu. Ludzie klaskali stoj¹c, wo³ali bis i Brek, bis i Brek, sza³ ogarn¹³ salê. Ale Antoni nie chcia³ bisowaæ. Mo¿e by³ zmêczony, a mo¿e czu³, ¿e tego nie da siê ju¿ powtórzyæ. K³ania³ siê nisko ze skrzypcami przy piersiach. Gdy podniós³ g³owê, Ulka ujrza³a jego uœmiech skierowany do niej, na pewno do niej, do nikogo wiêcej na sali. I skrzypce by³y tak¿e dla niej, rozumia³a to od pocz¹tku. Ludzie wychodzili ju¿ z teatru, a ona siedzia³a jeszcze na swoim miejscu. – Ojciec jest artyst¹! – powtarza³a sobie. – Ojciec jest artyst¹! Ludzie nie mieli ochoty z nim siê rozstaæ, a on czeka na ni¹, ¿eby spêdziæ z ni¹ wieczór i wynagrodziæ jej wszystko, czego jej do tej pory nie dawa³. C.d.n.


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

17

El¿bieta Baumgartner radzi

Kiedy przys³uguje renta rodzinna z Polski El¿bieta Baumgartner

D

obrze wiedzieæ, ¿e w razie œmierci ma³¿onka wdowa lub wdowiec mog¹ dostaæ rentê nie tylko z Administracji Social Security, ale równie¿ z polskiego Zak³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych, je¿eli ma³¿onek pracowa³ kiedyœ równie¿ w Polsce. Wsparcie z Polski nale¿y siê bowiem najbli¿szej rodzinie zmar³ego, do której zaliczaj¹ siê wdowy/wdowcy po zmar³ej osobie, dzieci wychowywane przez niego, rodzeñstwo albo wnuki. Aby renta zosta³a wyp³acona, zarówno zmar³y jak i jego rodzina musz¹ spe³niaæ szereg wymogów, które wyjaœniam poni¿ej. Jakie warunki musi spe³niaæ zmar³y Renta rodzinna mo¿e przys³ugiwaæ bliskim zmar³ego, jeœli by³ on emerytem, rencist¹ lub spe³nia³ warunki wymagane do uzyskania jednego z tych œwiadczeñ. Przy ocenie prawa do renty rodzinnej ZUS przyjmuje, ¿e osoba zmar³a by³a ca³kowicie niezdolna do pracy. Oto warunki, które musz¹ byæ spe³nione: æ zmar³y pracowa³ co najmniej piêæ lat (albo mniej w przypadku osób maj¹cych poni¿ej 30 lat). æ piêcioletni okres sk³adkowy i niesk³adkowy powinien przypadaæ w ci¹gu ostatniego dziesiêciolecia przed dniem zgonu. æ œmieræ nast¹pi³a nie póŸniej ni¿ w ci¹gu 18 miesiêcy od ustania tych okresów pracy. W przypadku Polaków za granic¹ najtrudniejszy do spe³nienia by³ warunek posiadania piêciu lat pracy w Polsce w ci¹gu ostatniego dziesiêciolecia. Z ratunkiem przysz³a Umowa o zabezpieczeniu spo³ecznym miêdzy Polsk¹ i Stanami, bowiem od 1 marca 2009 roku lata ZUS uwzglêdnia lata pracy w USA. Wysokoœæ renty rodzinnej jest ustalana w oparciu o œwiadczenie, które zmar³a osoba otrzymywa³a za ¿ycia lub które mog³aby ewentualnie otrzymaæ. Renta wdowia ZUS dla ma³¿onka w Stanach Prawo do renty rodzinnej przys³uguje wdowie (lub wdowcowi), je¿eli ma skoñczone 50 lat lub jest niezdolna do pracy. Dostanie j¹ tak¿e wdowa (wdowiec), która wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeñstwa, które jest uprawnione do renty rodzinnej po zmar³ym, nie ma jeszcze 16 lub 18 lat i uczy siê, albo jest ca³kowicie niezdolne do pracy. Warunki te musz¹ byæ spe³nione w ci¹gu piêciu lat od œmierci mê¿a. Po tym czasie wdowa renty ju¿ nie dostanie. Zawarcie drugiego ma³¿eñstwa nie pozbawia wdowy prawa do renty wdowiej. Renta sieroca ZUS dla dzieci w Stanach Rentê sieroc¹ mog¹ otrzymaæ równie¿ dzieci ubezpieczonego zmar³ego, dzieci jego ma³¿onka lub przysposobione, je¿eli spe³nione s¹ nastêpuj¹ce warunki:

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników, m.in. „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”, „Emerytura polska i amerykañska, ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym”. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia,

æ przyjêcie na wychowanie i utrzymanie przed ukoñczeniem pe³noletnioœci; æ nieukoñczenie 16 lat lub 25 w razie kontynuowania nauki lub ewentualne istnienie ca³kowitej niezdolnoœci do pracy oraz niezdolnoœci do samodzielnej egzystencji oraz istnienie niezdolnoœci do pracy powsta³ej w okresie do ukoñczenia nauki w szkole, je¿eli przekroczy³y 16 lat, nie d³u¿ej jednak ni¿ do osi¹gniêcia 25 lat; æ przyjêcie na wychowanie i utrzymanie co najmniej na rok przed œmierci¹ ubezpieczonego (emeryta lub rencisty), chyba ¿e œmieræ by³a nastêpstwem wypadku. Prawo do renty rodzinnej nie przys³uguje, jeœli choæ jedno z rodziców jest w stanie zapewniæ dziecku utrzymanie. Renta sieroca dla wnuków i rodzeñstwa Prawo do renty rodzinnej maj¹ równie¿ wnuki, rodzeñstwo i inne dzieci przyjête na wychowanie (przed osi¹gniêciem przez nie pe³noletnoœci) co najmniej na rok przed œmierci¹ ubezpieczonego, chyba ¿e by³a ona skutkiem wypadku. Rentê dostan¹ jednak tylko wówczas, jeœli nie dostaj¹ jej po swoich rodzicach albo ci ostatni nie s¹ w stanie ich utrzymaæ. Prawo to bêd¹ mia³y tak¿e w przypadku, gdy zmar³y lub jego ma³¿onek zostali ustanowieni ich opiekunami prawnymi przez s¹d. ZUS wyp³aca rentê wnukom, rodzeñstwu i innym dzieciom przyjêtym na wychowanie tak d³ugo, jak dzieciom biologicznym opisanym powy¿ej. Przys³uguje im ³¹czna renta rodzinna, która podlega podzia³owi na równe czêœci miedzy uprawnionych. Renta dla rozwiedzionego ma³¿onka Ma³¿onka rozwiedziona, która do dnia œmierci by³ego mê¿a nie pozostawa³a z nim we wspólnoœci ma³¿eñskiej, ma prawo do renty rodzinnej ZUS, je¿eli mia³a w dniu œmierci mê¿a prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugod¹ s¹dow¹. Ponadto musi spe³niaæ wymagania, jakie prawo nak³ada na wdowê, która chce otrzymaæ rentê rodzinn¹ po swoim zmar³ym mê¿u. Renta dla rodziców Rodzice maj¹ prawo do renty rodzinnej, je¿eli ubezpieczony bezpoœrednio przed œmierci¹ przyczynia³ siê do ich

utrzymania, a ponadto spe³niaj¹ warunki takie jak dla wdowy/wdowca, dotycz¹ce wieku, niezdolnoœci do pracy lub wychowywania dzieci. Gdy zmar³emu brakuje okresów pracy Gdy osobie ubezpieczonej (zmar³emu) brakuje okresów ubezpieczenia w Polsce, Umowa o zabezpieczeniu spo³ecznym miêdzy Polsk¹ a Stanami pozwala na ³¹czenie okresów w Polsce i w Stanach i naliczenie renty proporcjonalnej. W ten sposób cz³onkowie rodziny ubiegaj¹cy siê o rentê rodzinn¹ po osobie, która pracowa³a i podlega³a ubezpieczeniom spo³ecznym w Polsce i w USA, mog¹ siê do renty ZUS kwalifikowaæ, zak³adaj¹c, ¿e spe³ni¹ inne warunki. Umowa ma zastosowanie do cz³onków rodziny bez wzglêdu na ich obywatelstwo. Stosuje siê j¹ zatem zarówno do obywateli polskich, obywateli amerykañskich, jak równie¿ osób nie posiadaj¹cych obywatelstwa ¿adnego z tych pañstw. Umow¹ objête s¹ zarówno osoby, które podlega³y ubezpieczeniom w Polsce lub USA bêd¹c pracownikami, jak równie¿ osoby pracuj¹ce na w³asny rachunek. Wysokoœæ renty rodzinnej ZUS Wysokoœæ renty rodzinnej zale¿y od wysokoœci œwiadczenia, które przys³ugiwa³oby zmar³emu. Renta wynosi 85, 90 i 95 proc. odpowiednio dla jednej, dwóch i trzech uprawnionych osób.

882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com

Do obliczenia renty ZUS ustali, jaki jest stosunek polskich okresów ubezpieczenia do sumy polskich i amerykañskich okresów ubezpieczenia i wyp³aci rentê tylko za polskie okresy ubezpieczenia. Renta rodzinna z ZUS nie wp³ywa na przyznanie œwiadczenia rentowego z USA. Mo¿na wiêc pobieraæ dwa œwiadczenia – od ZUS oraz z Social Security. Windfall Elimination provision nie dotyczy rent rodzinnych. Gdzie z³o¿yæ wniosek Wniosek o rentê rodzinn¹ mo¿na z³o¿yæ bezpoœrednio w ZUS osobiœcie, drog¹ korespondencyjn¹ albo przy pomocy pe³nomocnika. Jeœli zmar³y pracowa³ w Polsce i w USA, mo¿na z³o¿yæ wniosek o rentê ZUS równie¿ za poœrednictwem Administracji Social Security, czego nie polecam. Wiêcej informacji uzyskasz na stronie ZUS www.ZUS.pl albo w Centrum Obs³ugi Telefonicznej ZUS 22 560 16 00, www.zus.pl/pl/o-zus/kontakt/centrumobslugi-telefonicznej-cotm

Wracasz do Polski? Masz tam maj¹tek? Pomog¹ ci ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner” „Powrót do Polski” – finansowe i prawne dylematy amerykañskich reemigrantów. „Emerytura reemigranta w Polsce” – podrêcznik seniora wracaj¹cego z USA. „Emerytura polska i amerykañska” ich ³¹cznie i skutki Umowy emerytalnej. Równie¿: „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków” ($30), “Amerykañskie emerytury”, “Ubezpieczenie Social Security” oraz “Obywatelstwo z przeszkodami” (z nowymi pytaniami na egzamin obywatelski). Cena: po $35 plus po $5 dolary za przesy³kê. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w Ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, i u wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492. Przy nabyciu czterech ksi¹¿ek od wydawcy pi¹ta jest bezp³atna i nie ma op³at za przesy³kê. Spis treœci tych i trzydziestu innych poradników w Internecie:

www.PoradnikSukces.com


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

18

Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE l USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS l RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY l CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION l INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152 l

www.kurierplus.com

Matrymonialne Mi³a pani, wykszta³cona, od dawna samotna, pragnie poznaæ samotnego pana po 70-tce, równie¿ samotnego. Prosze telefonowaæ od 6:00 do 9:00 wieczorem 347.971.5342 - Agnieszka

l

Anna-Pol Travel WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston

Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

E-mail:annapoltravel@msn.com WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

u

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l

alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

ANIA TRAVEL AGENCY Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00 Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel tel. 718-609-0088

email: Kobomusic@verizon.net

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

www.kurierplus.com

19

Z (nie tylko) florydzkiego ¿ycia

Anna K³osowska

Rendez-vous z dociekliw¹ Hildegard¹ M

oja francuskojêzyczna grupa spotyka siê chêtnie w ma³ym lokalnym browarze w Pompano Beach o nazwie Dangerous minds. Nie jesteœmy „niebezpiecznymi umys³ami”, raczej dociekliwymi. Dociekliwymi entuzjastami jêzyka francuskiego. Joe, który zebra³ nas w grupê na Meet up, jest Francuzem spod Pary¿a, Harriette pochodzi z Haiti, pracowa³a przez lata w Quebec, ale, jak mówi „zwia³a przed œniegiem”. Louise mieszka w Montrealu, na Florydzie przebywa zim¹, pochodzi z Alzacji. Sydney to Nigeryjczyk z plemienia Ibo. Studiowa³ na Sorbonie. Patrick, Irlandczyk kiedyœ zakochany w pewnej Francuzce, nauczy³ siê jêzyka z mi³oœci, a teraz mi³oœæ przesz³a, a jêzyk pozosta³. Joujou… no historii Joujou nie zd¹¿y³am wys³uchaæ, przysta³a do nas niedawno. Wiem tyle, ¿e jest z Karaibów. Nie spotykamy siê wszyscy na raz, bo to jest czasoprzestrzennie i logistycznie niemo¿liwe, ale tym ciekawsze jest ka¿de nasze rendez-vous. Dangerous minds prowadzi Adam, z pochodzenia Niemiec i Allan, który przywêdrowa³ do Pompano ze Szkocji. Piwo warzone jest na miejscu w wielkich srebrnych kot³ach i sam proces pachnie z daleka. Pachnie chlebem. Allan i Adam proponuj¹ te¿ wspania³¹ pizzê ró¿nych rodzajów od œródziemnomorskiej poprzez pachn¹c¹ masal¹, zestawem hinduskich przypraw mocno podkrêcaj¹cych metabolizm, do bratwurst, na której kawa³ki niemieckiej kie³baski przykrywa warstwa kiszonej kapusty. Na to ostanie zderzeniu kultur jeszcze siê nie odwa¿y³am. S¹ te¿ w menu pachn¹ce piwem i ostrym sosem jajka po szkocku. Piwo spo¿ywamy w minimalnych iloœciach, bo wszyscy jesteœmy zmotoryzowani. Wiêkszoœæ z nas przyje¿d¿a samochodem, ale Joe z fantazj¹ parkuje swojego Harleya, a jedna z Kanadyjek u¿ywa trójko³owego cuda w kolorze b³yszcz¹cej czerwieni¹ bombki, którym, kiedy j¹ lepiej poznam, chcia³abym siê przejechaæ. Jest te¿ fanatyk roweru. Ma niedaleko.

Von Bingen

Dangerous Minds Pompano

Rozmawiamy nie o wszystkim, ale dociekliwie. I wszyscy lubimy siê œmiaæ! Niedawno razem analizowaliœmy nasze akcenty we francuskim. I ró¿nice w znaczeniu niektórych s³ów, idiomów. Wpadliœmy w verlan, slang polegaj¹cy na przestawianiu sylab. Na przyk³ad français to cefran. Samo s³owo verlan to przestawione sylaby s³owa l’envers, czyli „na odwrót”. Podobne idiomy istniej¹ w wielu jêzykach, verlan jest ciekawe o tyle, ¿e to nie kod. To znaczy mo¿na wtr¹ciæ jakieœ s³owo w verlan, ale niekoniecznie wiêcej. Ciekawe, ¿e niektóre s³owa zosta³y tak silnie i szybko wch³oniête i przysposobione, ¿e nie zwraca siê uwagi na ich pochodzenie. Przyk³adem niech bêdzie meuf u¿ywane jako „moja kobieta, dziewczyna, ¿ona”, odwrócenie sylab s³owa femme. Ostatnim razem przedmiotem naszej dociekliwej rozmowy by³a pewna niemiecka œwiêta. Œwiêta Hildegarda von Bingen. A to za spraw¹ nowego piwa Adama i Allana. Obok mnie siedzia³ Tommy i zamówi³ „to specjalne niemieckie”. I tu stukn¹³ wskazuj¹cym palcem w listê piw. „Bo nie wiem, jak to wymówiæ”. Spojrza³am przez jego ramiê. „Von Bingen”. „Znam tylko jedn¹ von Bingen, Hildegardê, ale to œwiêta, czy to ta?”. Allan skin¹³ g³ow¹. „Tak, von Bingen, Tak jak œwiêta Hildegarda, masz racjê. Tak nazwaliœmy nasze nowe, pachn¹ce ja³owcem IPA. I to z pewnej przyczyny. To by³ pomys³ Adama, on na to wpad³.”. Hildegarda von Bingen, przeorysza benedyktyñskiego klasztoru nad Renem, by³a jedn¹ ze œwietniejszych kobiecych postaci XII wieku. W³aœciwie jedyn¹ w swo-

im rodzaju postaci¹. Jako dziesi¹te dziecko frankoñskich szlachciców zosta³a, zgodnie z tradycj¹, poœwiêcona Bogu. I mog³a, jak wiele dziewczynek, które w ten sposób zostawa³y zakonnicami, nie zawa¿yæ na niczym, nie mieæ na nic wp³ywu, na pewno nie decydowaæ o swoim ¿yciu. Ale Hildegarda by³a wielkim, zastanawiaj¹cym, wybitnym wyj¹tkiem. Zosta³a przeorysz¹ po œmierci swojej mentorki, od której uczy³a siê szybko i zach³annie. Nie mia³a ¿adnego formalnego wykszta³cenia. Jej ³acina nie by³a najwy¿szych lotów, za to przystêpna. Dociekliwa, ciekawa wszystkiego, czyta³a, zach³ystywa³a siê wiedz¹. Hildegarda to filozofka, myœlicielka, mistyczka, wizjonerka, poetka i kompozytorka. Jej monofoniczne hymny, tak odmienne od XII-wiecznej muzyki, z ³aciñskimi s³owami nawi¹zuj¹cymi do „najdro¿szego ma³¿onka”, Boga, któremu zosta³a poœlubiona przywdziewaj¹c szaty mniszki, tchn¹ ¿arem, oddaniem. Prawie fizycznym. S³ucham tych utworów od wielu lat. Wprowadzaj¹ w nastrój ogromnego spokoju i pokoju, pogodzenia siê ze sob¹, a jednoczeœnie jest w nich transcendentna energia, to coœ ponad, poza granicami ludzkiego rozumowania, pojmowania, a przecie¿ przyswajalne tak g³adko, ³atwo, tak naturalnie. Hildegarda przyjê³a za swoje pojêcie viriditas t³umaczone dos³ownie jako zieleñ, obfitoœæ, bujnoœæ, zdrowie, ale i metaforycznie jako zdrowie duchowe, integralnoœæ duchowa. W naszym, wspó³czesnym

pojêciu by³a osob¹ interesuj¹c¹ siê zdrowym od¿ywianiem umo¿liwiaj¹cym osi¹gniêcie duchowej równowagi. I ta Hildegarda, „Sybilla znad Renu”, której obszerna korespondencja z wielkimi i mo¿nymi dwunastowiecznego œwiata œwiadczy o potêdze i wszechstronnoœci jej umys³u, mia³aby mieæ coœ wspólnego z piwem? Przeorysza, która doradza³a najpotê¿niejszym panom, pielgrzymuj¹cym do niej w pokorze koronowanym g³owom, któr¹ ignorowa³ naprzód, a potem darzy³ szacunkiem sam Bernard de Clairvaux, póŸniejszy œw. Bernardyn? „W koñcu najlepsze piwa zawsze produkowali mnisi, prawda?”. To by³ Allan. Hildegarda, jak wspomnia³am, interesowa³a siê wieloma dziedzinami, by³a erudytk¹, dociekliw¹ osob¹. Z pewnoœci¹ pozwala³y jej na tê innoœæ zakonne szaty. Jej wizje by³y przez ni¹ sam¹ interpretowane jako mistyczne przekazy. Wspó³czesna teoria g³osi, i¿ mog³y byæ one wynikiem pewnej formy migreny. Niezale¿nie od wszystkiego Hildegarda wyros³a ponad swoj¹ epokê, ponad dwunasty wiek, a jednoczeœnie siê w niej œwietnie mieœci³a. Jako uznana i czczona, wzbudzaj¹ca szacunek najpotê¿niejszych i maluczkich, wyg³asza³a odczyty. Udawa³a siê na nie sama, rzecz nies³ychana i niemo¿liwa w tym czasie dla kobiety, niemo¿liwa i dla przeciêtnej zakonnicy, ale mo¿liwa dla Sybilli znad Renu. By³a swego rodzaju celebrytk¹. W jakimœ sensie nowoczesn¹ kobiet¹. Co by siê sta³o z Hildegard¹, gdyby nie oddano jej do klasztoru? Z pewnoœci¹ zosta³aby wydana za m¹¿ w wieku 13, mo¿e 14 lat. Mia³aby du¿¹ szansê umrzeæ w pierwszym lub kolejnym po³ogu. Nie mia³aby ¿adnej szansy na rozwiniêcie swojej wiedzy. W œmia³oœci postêpowania porównaæ j¹ mo¿na z Eleonor¹ z Akwitanii, królow¹ Francji, potem Anglii. Wracam do piwa. Allan przyniós³ mi maleñk¹ miarkê „von Bingen”. „Proszê ciê bardzo, spróbuj. IPA. Ja³owiec i sza³wia. I jak wspomnia³em, mieliœmy uzasadniony powód, ¿eby ten nasz produkt tak nazwaæ”. Okazuje siê, ¿e Hildegarda pierwsza opisa³a w³aœciwoœci chmielu przy warzeniu piwa. Chmiel – pisa³a w swoim klasycznym tekœcie o zdrowiu i uzdrawianiu Physica, z ok. 1150 r. – powstrzymuje procesy rozk³adu i dlatego, dodany do piwa, sprawia, ¿e mo¿na je d³u¿ej przechowywaæ. Nie znaczy to, ¿e chmiel nie by³ wczeœniej znany, ale nikt przedtem jego w³aœciwoœci nie „uœwiêci³” s³owem pisanym. „Dlatego uwa¿ana jest za patronkê piwa”, doda³ Allan z uœmiechem na zakoñczenie. Unios³am miarkê do ust. Zapach ja³owca, zdecydowanie tak. Sza³wii prawie nie poczu³am. I lekka, przyæmiona s³odem goryczka chmielu. Piwo o z³otej, ciemno bursztynowej barwie. Mam nadziejê, ¿e wiêkszoœæ pij¹cych ten trunek zainteresuje sk¹d pochodzi nazwa. „Von Bingen” brzmi zachêcaj¹co, szlachetnie, choæ okreœla³o jedynie miejsce, gdzie Hildegarda za³o¿y³a swój klasztor, a nie arystokratyczne pochodzenie. To by³oby odrodzenie jej mitu, jej postaci. Na pewno nie mia³aby pretensji, ¿e za spraw¹ chmielu, ja³owca i sza³wii… m

Zapraszamy na stronê Autorki: www.anna4book.com


KURIER PLUS 9 KWIETNIA 2022

20

www.kurierplus.com

Gala w Konsulacie Generalnym na Manhattanie

50-lecie Centrum Polsko S³owiañskiego

Adrian Kubicki – Konsul Generalny RP, obj¹³ honorowym patronatem obchody 50-lecia CPS

Rada Dyrektorów i cz³onkowie administracji z konsulem generalnym

Goœci powita³ Marian ¯ak – prezes CPS

Jessica Schabowski z biura Erica Adamsa burmistrza Nowego Jorku

Uroczyst¹ gal¹ w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku Centrum Polsko S³owiañskie (CPS) rozpoczê³o obchody 50-lecia swojej dzia³alnoœci.

czele z dyrektor wykonawcz¹ Agnieszk¹ Granatowsk¹ oraz dyrektorów programów, którzy od lat z oddaniem przyczyniaj¹ siê do sukcesów naszej organizacji.

Za³o¿one w 1972 r., CPS œwiadczy us³ugi z zakresu pomocy spo³ecznej i prawnej, prowadzi dwa centra seniora oraz jest jednym z nowojorskich miejsc promuj¹cych kulturê i dziedzictwo polskie. Obecnie CPS zrzesza ponad 40 tysiêcy cz³onków.

* Jubileuszowy wieczór rozpoczêto chwil¹ ciszy dla upamiêtnienia walcz¹cych o wolnoœæ i demokracjê na Ukrainie. Czêœæ oficjaln¹ natomiast zakoñczy³ wystêp m³odych polonijnych muzyków: Nicholasa Alexandra Kaponyasa (fortepian), Jakuba Wyciœlika (wiolonczela) o Zofii £oœ LeŸnickiej oraz kwartetu jazzowego SN Quartet.

* W jubileuszowej gali uczestniczyli przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP, przedstawiciele kilkudziesiêciu organizacji polonijnych, prasa oraz nowojorscy politycy. „Centrum Polsko-S³owiañskie jest jedn¹ z niewielu organizacji, bêd¹cych parasolem dla innych. Wdziêczny jestem liderom tak wielu organizacji, którzy zgromadzili siê na dzisiejszej uroczystoœci. To pokazuje, ¿e Polonia potrafi siê zjednoczyæ i wspólnie dzialaæ” – powiedzia³ Konsul Generalny RP Adrian Kubicki. Wrêczaj¹c okolicznoœciow¹ proklamacjê na rêce prezesa CPS Mariana ¯aka, prezydent Brooklynu Antonio Reynoso, zaprosi³ nasz¹ organizacjê na dalsze obchody jubileuszowe w brooklyñskim Ratuszu. Proklamacje dla Centrum Polsko S³owiañskiego wrêczy³y równie¿ Mary Odomirok z biura kongresmenki Carolyn Ma-

Marian ¯ak z ma³¿onk¹

PSC

Od lewej: Antonio Reynoso, prezydent Brooklynu, Marian ¯ak prezes CPS i Adraian Kubicki konsul generalny

loney oraz Jessica Schabowski z Departamentu Spraw Spo³ecznych burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa. „Oceniamy dan¹ spo³ecznoœæ po tym jak dba o swoich cz³onków. To wyró¿nia Centrum Polsko S³owiañskie. Ka¿da osoba potrzebuj¹ca pomocy wie, ¿e mo¿e j¹ uzyskaæ w CPS” – powiedzia³ Lincoln Restler radny dystryktu 33, obejmuj¹cego Greenpoint, gratuluj¹c 50 lat dzia³alnoœci na rzecz polonijnej oraz lokalnych spo³ecznoœci. * 50-lecie Centrum Polsko S³owiañskiego odbi³o siê szerokim echem w Polsce i w Waszyngtonie. Organizacja otrzyma³a listy gratulacyjne od prezydenta Stanów Zjednoczonych Josepha Bidena, od Sekretarza Stanu, ministra Adama Kwiatkowskiego, który wystosowa³ list w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, od Marsza³ka Senatu RP, prof. Tomasza Grodzkiego, Marsza³ek Sejmu RP El¿biety Witek, Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej bpa Piotra Turzyñskiego oraz od Lady Blanki Rosenstiel, za³o¿ycielki i prezes Amerykañskiego Instytutu Kultury Polskiej w Miami. Jak powiedzia³ na jubileuszowej uroczystoœci prezes CPS Marian ¯ak, rozpo-

czynaj¹c kolejn¹ dekadê dzia³alnoœci Rada Dyrektorów za cel wyznaczy³a sobie dokonanie niezbêdnych renowacji budynków oraz stworzenie i wdro¿enie nowej strategii rozwoju. „Nadrzêdn¹ odpowiedzialnoœci¹ ka¿dego pokolenia jest chronienie dziedzictwa, jakie otrzyma³o od poprzedników oraz przekazanie go nastêpcom wzbogaconego. Dziœ rozpoczynaj¹c kolejny rozdzia³ w historii PSC, podejmujemy krok w tym kierunku” – powiedzia³ prezes ¯ak, przedstawiaj¹c Radê Dyrektorów, nowych cz³onków administracji na

Gor¹co przyjêty by³ wystêp artystów.

ZDJÊCIA ZOSIA ZELESKA-BOBROWSKI

* To by³a bardzo udana, starannie przygotowana uroczystoœæ. Ze strony Rady Dyrektorów i nowej administracji widaæ wolê dzia³ania i chêæ wspó³pracy z innymi organizacjami, których przedstawiciele wziêli udzia³ w Gali. Taka konsolidacja jest bardzo potrzebna naszemu œrodowisku. Przed Centrum powa¿ne wyzwania. O kolejnych inicjatywach CPS bêdziemy informowaæ na bie¿¹co. Trzymamy kciuki, ¿eby ambitne plany siê powiod³y. Kurier Plus


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.