Kurier Plus - e-wydanie 4 marca 2023

Page 1

KURIER

POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1486 (1786) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 4 MARCA 2023

➭ Ból szyi po wypadku samochodowym – str. 5

➭ Marii Krystyny droga do Polski – str. 8

➭ Przed ark¹ Noego – str. 12

➭ Toksyczne jedzenie – str. 15

➭ Zmiany podatkowe w Polsce – str. 17

➭ Widok z klasztorn¹ s³odycz¹ – str. 19

Rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainê up³ynê³a w Ameryce i w wiêkszoœci krajów europejskich, pod znakiem poparcia dla Ukraiñców. Prezydent Joe Biden, zarówno podczas wizyty w Kijowie, jak i przemówienia w Warszawie zapewnia³, ¿e Ameryka bêdzie udzielaæ pomocy tak d³ugo, jak d³ugo bêdzie to konieczne. Sojusznicy z NATO równie¿ pospieszyli z podobnymi deklaracjami. Warto wspomnieæ, ¿e wielu Amerykanów zdecydowa³o siê tak¿e bardziej bezpoœrednio wesprzeæ Ukraiñców, sponsoruj¹c uchodŸców z tego kraju, staraj¹cych siê o pobyt w USA. Dziêki programowi „Uniting for Ukraine” 113 tys. osób otrzyma³o dwuletnie wizy pobytowe w Stanach, sponsorowane nie tylko przez rodziny maj¹ce krewnych na Ukrainie, ale tak¿e przez ochotników bez takich koneksji, chc¹cych po prostu pomoc.

Pamiêtaj¹c o wszystkich tych gestach trzeba jednoczeœnie zauwa¿yæ, ¿e poparcie dla Ukrainy w USA, generalnie rzecz bior¹c, s³abnie. Wed³ug styczniowego badania Pew Research Center 26 proc. Amerykanów uwa¿a, ¿e jest ono zbyt du¿e. W stosunku do zesz³ego roku to wzrost o blisko 10 procent Jeœli przyjrzeæ siê tym danym jeszcze dok³adniej, z rozbiciem na preferencje wyborcze, widaæ wyraŸny podzia³ pomiêdzy republikanami i demokratami. Dziœ a¿ 40 proc. wyborców GOP s¹dzi, ¿e

Ameryka daje Ukrainie za du¿o. Dla porównania w marcu zesz³ego roku mówi³o tak tylko 9 proc. tych samych wyborców. Wœród zwolenników Partii Demokratycznej trend ten nie jest tak silny, ale równie¿ zauwa¿alny. W marcu 2022 roku ok. 5 proc. demokratów twierdzi³o, ¿e poparcie jest zbyt wysokie, teraz 15 procent.

Republikañscy i demokratyczni wyborcy ró¿ni¹ siê te¿ zasadniczo jeœli chodzi o ocenê zagro¿enia jakim dla USA jest wojna na Ukrainie. Tylko 29 proc. tych pierwszych s¹dzi, ¿e konflikt w powa¿ny sposób zagra¿a Ameryce. Wœród demokratów odsetek ten siêga 43 proc.

Ta linia podzia³u jest istotna z punktu widzenia zbli¿aj¹cej siê kampanii prezydenckiej.

Wiedz¹c, ¿e a¿ 40 proc. elektoratu niechêtnie patrzy na wielomiliardowe zaanga¿owanie Ameryki na Ukrainie, republikañscy kandydaci bêd¹ zapewne mocno eksploatowaæ ten temat. Widzimy to zreszt¹ ju¿ teraz. Donald Trump na przyk³ad, w jednym z ostatnich wywiadów oœwiadczy³, ¿e Ukraina ca³kowicie zdominowa³a USA. „Przekazaliœmy im oko³o 150 mld dolarów, podczas gdy Europa nie da³a prawie nic” – powiedzia³ Trump, we w³aœciwy sobie sposób wyolbrzymiaj¹c rzeczywiste dane. Jego potencjalny rywal do prezydenckiej nominacji Ron DeSantis wypowiada siê w podobnym tonie.

W nowojorskiej Metropolitan Opera mia³a miejsce premiera dramatu muzycznego „Lohengrin” Ryszarda Wagnera. W pierwszoplanowej roli wyst¹pi³ polski tenor Piotr Becza³a.

„Lohengrin” to baœniowa opowieœæ, której akcja dzieje siê w X wieku. Jej bohaterem jest tajemniczy rycerz w srebrnej zbroi, który przybywa na ³odzi ci¹gniêtej przez ³abêdzia, aby uratowaæ damê nies³usznie oskar¿on¹ o zabójstwo. Zostaje jej mê¿em, jednak zakazuje pytaæ, sk¹d pochodzi. Dama zapomina o tym warunku. Lohengrin opuszcza ¿onê by nigdy nie wróciæ.

Richard Wagner, twórca opery, niemiecki kompoztor, dyrygent i teoretyk muzyki, uznawany jest za jednego z najwybitniejszych mistrzów opery. Jego skomplikowane muzycznie dzie³a uchodz¹ za prawdziwe wyzwanie dla œpiewaków. Tym bardziej cieszy, ¿e trudna tytu³owa rola Lohengrina zosta³a powierzona Piotrowi Beczale. Bezpoœrednio po premierze nasz rodak zosta³ doskonale oceniony przez amerykañskich krytyków, którzy przywo³uj¹ tak¿e jego wczeœniejsze dokonania.

Oto kilka cytatów. W New York Timesie czytamy: „Ten zawsze stylowy tenor o kwadratowej szczêce jest najbardziej znany w Met z grania œmia³ych mê¿czyzn we francuskich i w³oskich operach klasycznych, takich jak ksi¹¿ê w „Rigoletto”, Rodolfo w „Cyganerii” i, tej zimy, ¿arliwy Loris w „Fedorze”. Jednak najwyraŸniejszym prekursorem melancholijnego Lohengrina jest jego Lenski w „Eugeniuszu Onieginie” Czajkowskiego, którego ariê œpiewa³ przejmuj¹c samotnoœci¹, przygotowuj¹c siê do pojedynku i œmierci.

Becza³a wykonuje wagnerowsk¹ rolê – z ca³kowit¹ pewnoœci¹ i elegancj¹. Jego miêkkie pasa¿e maj¹ bajkow¹ delikatnoœæ; rozlewny ale i solidny œpiew przypomina jego bardziej ekstrawertyczne role.

➭ 9

NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
➭ 6
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Piotr Becza³a w Lohengrinie
Ukrainy
40 procent republikañskich wyborców uwa¿a, ¿e pomoc USA jest zbyt du¿a.
S³abnie poparcie dla
Triumf Piotra Becza³y w Metropolitan Opera 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca 8 marca Dzieñ Kobiet 8 marca
Tomasz Bagnowski
KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com 2

Centrum Polsko-S³owiañskie i Polsko-Amerykañski Klub Fotografika Zapraszaj¹ na wystawê fotograficzn¹

„Fryderyk Dammont i Przyjaciele”

Wernisa¿ – Sobota, 4 marca godz. 18:00. Zakoñczenie – Pi¹tek 31 marca godz. 19.

Centrum Polsko-S³owiañskie, 177 Kent Street, Brooklyn

Udzia³ bior¹ Fryderyk Dammont oraz 25 cz³onków Klubu Wystawie towarzyszyæ bêdzie

Loteria fantowa - Los $20. G³ówna wygrana – Bilet lotniczy do Polski

Sugerowana donacja: wstêp $10

Z a p r a s z a m y !

Wystawa fotografii Artura Skowrona

W Christina's Restaurant na Greenpoincie mo¿emy ogl¹daæ wystawê fotografii Artura Skowrona zatytu³owan¹ „WOMAN'S TOUCH – DOTYK KOBIETY”

Artur Skowron urodzi³ siê w Starachowicach w 1982 r. Zmar³ w Nowym Jorku w 2022 r. Polsko-amerykañski artysta, muzyk, poeta i pedagog, mieszkaj¹cy w Nowym Jorku od 1990 roku.

Ukoñczy³ z wyró¿nieniem High School of Art & Design na Manhattanie. Tytu³ magistra edukacji artystycznej uzyska³

w Queens College.

Artur prezentowa³ swoje prace na ponad trzydziestu wystawach indywidualnych i ponad szeœædziesiêciu wystawach

zbiorowych m.in. w Stanach Zjednoczonych, Polsce, Niemczech, Francji, Korei P³d. i Chinach. Zdoby³ kilka nagród artystycznych. Artur by³ cz³onkiem Emotionalism Art Group i Rockaway Artist’s Al-

Bieg Tropem Wilczym

liance. Uprawia³ malarstwo, grafikê, ilustracjê, rysunek i fotografiê czarno-bia³¹.

Gra³: na organach, fortepianie i gitarze. Wyda³ równie¿ w jêzyku angielskim tomik poezji „Words and Pictures” w 2010 r. Jego pasj¹ by³o wêdkarstwo.

Christina's Restaurant

853 Manhattan Ave., Brooklyn, New York. Marzec 2023

„LITTLE PICASSO“

Klasy malarstwa dla dzieci z prof. Krzysztofem Zacharowem

Klasy w ka¿d¹ œrodê od 17:00 – 20:00 przez ca³y rok. Cena kursu $360 (8 klas).

Miejsce: Centrum Polsko S³owiañskie, 179 Java Street, Brooklyn, NY 11222

Rejestracja: lub PSC

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Nowym Jorku zaprasza na Bieg Tropem Wilczym, który odbêdzie siê 5 marca o godz. 12:00, Forest Park, Queens.

Bieg Tropem Wilczym to ogólnopolski projekt koordynowany przez Fundacjê Wolnoœæ i Demokracja w Polsce, którego celem jest oddanie ho³du ¿o³nierzom polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego dzia³aj¹cego w latach 1944-1963 w obrêbie przedwojennych granic RP. Bieg organizowany jest na dystansie 1963 metrów – jest to odwo³anie do roku, w którym zgin¹³ ostatni ¯o³nierz Wyklêty – Józef Franczak ps. Lalek.

W Nowym Jorku organizatorem Biegu jest Instytutu Józefa Pi³sudskiego w Ameryce. Ze wzglêdu na ograniczon¹ liczbê pakietów pierwsze 90 osób, które zg³osz¹ siê na miejscu Biegu po odbiór pakietów otrzyma koszulki z podobiznami „¯o³nie-

Zosia ¯eleska-Bobrowski

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

rzy Wyklêtych”. Pierwszych 120 osób na mecie dostanie medale. Zapraszamy wszystkich, nawet tych, którzy nie biegaj¹ na co dzieñ, dystans jest niewielki, mo¿na go pokonaæ marszobiegiem. Tegoroczni bohaterowie Biegu to Witold Pilecki, Tadeusz P³u¿añski, Irena Szajowska.

Szczegó³y biegu

➦ Rejestracja obowi¹zkowa na pilsudski.org

➦ Dystans – 1963 metry

➦ Miejsce: Forest Park, Queens, NY. Spotykamy siê 5 marca o godzinie 11:00 przy North Forest Park

➦ Bilety $30 w przedsprzeda¿y, $40 w dniu biegu

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce 138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY 11222 tel.: 212-505-9077

e-mail: office@pilsudski.org

: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 10

: (718) 389-3018

: kurier@kurierplus.com

: www.kurierplus.com

www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023 3
ki
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
FOT. ZOSIA ZELESKA-BOBROWSKI

Na drogach Prawdy Bo¿ej Ks. Ryszard Koper

„Tak chcia³ Bóg“

Jezus wzi¹³ z sob¹ Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadzi³ ich na górê wysok¹, osobno. Tam przemieni³ siê wobec nich: twarz Jego zajaœnia³a jak s³oñce, odzienie zaœ sta³o siê bia³e jak œwiat³o. A oto ukazali siê im Moj¿esz i Eliasz, rozmawiaj¹cy z Nim. Wtedy Piotr rzek³ do Jezusa: „Panie, dobrze, ¿e tu jesteœmy; jeœli chcesz, postawiê tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Moj¿esza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówi³, oto ob³ok œwietlany os³oni³ ich, a z ob³oku odezwa³ siê g³os: „To jest mój Syn umi³owany, w którym mam upodobanie, Jego s³uchajcie!” Uczniowie, s³ysz¹c to, upadli na twarz i bardzo siê zlêkli. A Jezus zbli¿y³ siê do nich, dotkn¹³ ich i rzek³: „Wstañcie, nie lêkajcie siê!” Gdy podnieœli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry Jezus przykaza³ im, mówi¹c: „Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, a¿ Syn Cz³owieczy zmartwychwstanie. (MT 17, 1-8)

W pierwszym czytaniu z Ksiêgi Rodzaju na drug¹ niedzielê Wielkiego Postu s³yszymy s³owa Boga skierowane do Abrama, któremu póŸniej Bóg zmieni imiê na Abraham: „WyjdŸ z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci uka¿ê”.

Ziemia rodzinna jest dla ka¿dego z nas bardzo wa¿na. B³ogos³awieni ci, którzy umieraj¹ na ziemi, na której siê narodzili. Jednak z ró¿nych powodów opuszczamy rodzinne strony lub jesteœmy z nich wypêdzani. Podawane s¹ ró¿ne powody opuszczenia rodzinnej ziemi przez Abrama. Dla nas wi¹¿¹ce jest wyjaœnienie jakie podaje Biblia. Abram opuszcza rodzinn¹ ziemiê na polecenie Boga. Abram us³ucha³ wezwania Boga i wyruszy³ do ziemi obiecanej, która by³a drog¹ w nieznane. To czego by³ pewny podczas tej drogi to œwiadomoœæ, ¿e Bóg jest obecny w jego ¿yciu i to On go prowadzi.

Kilka zdañ o rodzinnej ziemi Abrama. W chwili wezwania przez Boga, oko³o 1800 lat przed narodzeniem Chrystusa ¿y³ on w Ur Chaldejskim w Mezopotamii. S¹ to ziemie po³o¿one miêdzy rzekami Tygrysem i Eufratem. To dzisiejszy Kuwejt i Irak. Z Mezopotami¹ zwi¹zane s¹ staro¿ytne cywilizacje Sumerów, 4000 lat przed narodzeniem Chrystusa, Asyryjczyków, Akadyjczyków i Babiloñczyków. Za datê powstania Babilonu przyjmuje siê rok 1894 przed narodzeniem Chrystusa. To wtedy rozgrywa³a siê historia Abrama. Abram opuszcza³ rodzinne strony, gdzie znane by³o ju¿ pismo, powstawa³y pierwsze wielkie utwory literatury jak Gilgamesz. Wynaleziono ko³o, budowano statki, uprawiano ziemiê, handlowano ró¿nymi wyrobami. Sumerowie wyznawali religiê politeistyczn¹, wierzyli w wielu bogów, z których wiêkszoœæ by³a antropomorficzna, czyli w kszta³cie i zachowaniu podobna cz³owiekowi. Abram opuœci³ tê zasobn¹ krainê, zabieraj¹c ze sob¹ wiarê w jedynego Boga, któremu ca³kowicie zaufa³.

Jak Abram mamy swoje Ur Chaldejskie. Jesteœmy w miarê dobrze urz¹dzeni, mamy swoje ulubione miejsca, przyjació³, swoj¹ hierarchiê wartoœci, swoj¹ œwi¹tyniê i cmentarz. Mamy swoje nawyki oraz upodobania i dobrze nam z tym. I wszystko

to co zwiera siê w s³owach moje ojczyste strony. I w³aœnie wtedy Bóg kieruje swoje s³owa jak do Abrama: „WyjdŸ z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci uka¿ê”. Niektórzy dos³ownie traktuj¹ te s³owa zmieniaj¹ swoje miejsce zamieszkania i udaj¹ siê w nieznane, chocia¿by misjonarz wyje¿d¿aj¹cy do Afryki. Jednak w tej decyzji zmiana miejsca nie jest najwa¿niejsza. Wa¿niejsza jest decyzja, kiedy to m³ody cz³owiek, przysz³y misjonarz us³ysza³ bo¿e wo³anie w duszy. Jak wiele musia³ siê wewnêtrznie mocowaæ, aby opuœci swoje dotychczasowe ¿ycie i pójœæ za wo³aniem Chrystusa. Pos³uszeñstwo wo³aniu us³yszanemu w duszy by³o najwa¿niejsze, a zmiana miejsca zamieszkania by³a tylko konsekwencj¹ duchowego pos³uszeñstwa bo¿emu wo³aniu.

Kazimierz Orzechowski od dziecka marzy³, by zostaæ aktorem. Zanim w 1952 roku ukoñczy³ ³ódzk¹ szko³ê teatraln¹, przez trzy lata studiowa³ aktorstwo w Krakowie. Od pocz¹tku studiów wystêpowa³ na scenie i dobrze sobie radzi³. Po studiach Kazimierz od razu zosta³ rzucony na g³êbok¹ wodê. Gra³ u boku Niny Andrycz, która nazywa³a go „piêknym Kaziem”. Wzdycha³o do niego wiele kobiet. Jednak uroda nie pomaga³a mu realizowaæ w pe³ni swoich mo¿liwoœci aktorskich. Wspomina: „Z powodu urody dostawa³em role amancików. A mnie ci¹gnê³o do ról charakterystycznych”. A¿ tu nagle jak Abrama wezwa³ go Bóg. Wspomina: „By³ czerwiec 1959 roku, gdy podczas mszy w koœciele Sióstr Wizytek, s³uchaj¹c kazania, w pewnym momencie zobaczy³em, ¿e palec ksiêdza zmierza w moj¹ stronê wraz ze s³owami: ‘Ty te¿ zostawisz wszystko i pójdziesz za Chrystusem”. I sta³o siê”. Decyzjê o wst¹pieniu do Seminarium Duchownego Kazimierz Orzechowski podj¹³ w jednej chwili. Nie chciano go tam przyj¹æ uwa¿aj¹c, ¿e jest to przelotny kaprys aktora. Jednak Kazimierz nie dawa³ za wygran¹. W koñcu za wstawiennictwem b³ogos³awionego Stefana Wyszyñskiego zosta³ przyjêty do Seminarium. W dniu, w którym dowiedzia³ siê, ¿e drzwi do Seminarium w GnieŸnie stoj¹ przed nim otworem, mia³ zacz¹æ w Teatrze Pol-

skim próby do „Kandyda”. Odwo³a³ udzia³ w przedstawieniu. „Tak chcia³ Bóg” – skomentowa³ swoj¹ decyzjê.

9 czerwca 1968 roku Kazimierz Orzechowski przyj¹³ œwiêcenia kap³añskie w archikatedrze warszawskiej z r¹k prymasa Wyszyñskiego, a miesi¹c póŸniej odprawi³ mszê prymicyjn¹ w Krakowie, stoj¹c przy o³tarzu u boku kardyna³a Karola Wojty³y.

Prymas Wyszyñski zgodzi³ siê na kontynuowanie kariery aktorskiej Kazimierza pod warunkiem, ¿e zawsze bêdzie gra³ w sutannie. Pierwsz¹ rolê po œwiêceniach zagra³ w „Pannach z Wilka” Andrzeja Wajdy, na podstawie powieœci Jaros³awa Iwaszkiewicza. „Wiele lat póŸniej, kiedy Iwaszkiewicz umiera³ w szpitalu, by³em go wyspowiadaæ. Wtedy powiedzia³em mu, ¿e jako aktor gra³em w jego pierwszym filmie, a teraz, jako ksi¹dz gram w ostatnim” – powiedzia³ Orzechowski w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”.

Po us³uchaniu wezwania bo¿ego w ¿yciu zewnêtrznym ksiêdza Kamieniarza niewiele siê zmieni³o – zasadnicza zmiana dokona³a siê w duszy.

Podobnie mo¿e byæ i w naszym ¿yciu. Kiedyœ Bóg zawo³a³ nas jak Abrama. Od-

powiedzieli za nas wtedy rodzice, przynosz¹c nas do chrztu. Jednak na ka¿dym etapie naszego ¿ycia, na ka¿dym etapie urz¹dzania siê w ¿yciu, czynienia tego miejsca domem, rodzinn¹ ziemi¹, rozlega siê wo³anie Boga: „WyjdŸ z twojej ziemi rodzinnej iz domu twego ojca do kraju, który ci uka¿ê”. Jest to wezwanie do odbycia podró¿y duchowej, podró¿y wiary. Jest to wezwanie do piêkniejszego i pe³niejszego kszta³tu naszego ¿ycia, pe³niejszego o wiecznoœæ. Na tej drodze nie muœmy zmieniaæ miejsca zamieszkania ani zawodu. Gdy pójdziemy za œwiat³em Ewangelii, wtedy staniemy siê lepszymi ludŸmi. Ta droga bywa czasami trudna. Wspomina o tym œw. Pawe³ w drugim czytaniu: „Ukazana zaœ zosta³a ona teraz przez pojawienie siê naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który zniweczy³ œmieræ, a na ¿ycie i nieœmiertelnoœæ rzuci³ œwiat³o przez Ewangeliê”.

Tego œwiat³a Ewangelii doœwiadczyli uczniowie Jezusa na Górze Tabor. „Tam przemieni³ siê wobec nich: twarz Jego zajaœnia³a jak s³oñce, odzienie zaœ sta³o siê bia³e jak œwiat³o. A oto ukazali siê im Moj¿esz i Eliasz, rozmawiaj¹cy z Nim”. To umocnienie by³o bardzo potrzebne aposto³om, szczególnie wtedy, gdy zobacz¹ Chrystusa ukrzy¿owanego na Golgocie. ❍

Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl

Grupa Pro-Life

œw. Maksymiliana Kolbe

Zapraszamy w pierwsz¹ sobotê miesi¹ca do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy. 4 marca o 17:00 przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy modliæ siê z transparentami o ca³kowity zakaz aborcji.

Info: brat Jan 347 938 8362

KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com 4

Ból szyi po wypadku samochodowym i co z nim zrobiæ

Bardzo czêsto zdarza siê, ¿e po wypadku samochodowym wystêpuje ból szyi.

Jednak objawy nie zawsze wygl¹daj¹ tak samo. Czasami ból pojawia siê natychmiast, a innym razem mo¿e min¹æ kilka dni lub tygodni. W obu przypadkach dynamika samego urazu jest podobna. W tym artykule opisujemy ból szyi po wypadku samochodowym i co z nim zrobiæ. Tekst ma pomóc ofiarom wypadków zrozumieæ typowy przebieg leczenia, ale tego artyku³u nie nale¿y interpretowaæ jako porady medycznej.

Mia³eœ wypadek, a teraz odczuwasz ból szyi po wypadku samochodowym – i co z nim zrobiæ?

W pierwszej kolejnoœci zawsze nale¿y porozmawiaæ z policj¹. Po drugie, skorzystaj z odpowiedniej pomocy medycznej. Nawet jeœli nie czujesz bólu w momencie wypadku, to i tak powinieneœ zostaæ przebadany. Nawet najmniejsze objawy mog¹ zmieniæ siê w coœ, co bêdzie mieæ wp³yw na ca³e twoje przysz³e ¿ycie.

Na pogotowiu skargi na ból szyi po wypadku samochodowym czêsto traktowane s¹ w ten sam sposób. Doprowadzaj¹ one do przeprowadzenia jakiegoœ badania

– czy to przeœwietlenia, czy tomografii komputerowej. Wa¿ne, aby pamiêtaæ, ¿e pogotowie skupia siê przede wszystkim na nag³ych przypadkach. Oznacza to, ¿e urazy, które mog¹ byæ bardzo powa¿ne, mog¹ zostaæ przeoczone, poniewa¿ pocz¹tkowo nie s¹ to sytuacje zagra¿aj¹ce ¿yciu. Ponadto badania, takie jak przeœwielenie rentgenowskie, nie s¹ skuteczne w diagnozowaniu niektórych z najczêstszych urazów szyi. Urazy takie jak wypuklina dysku i przepuklina, zwykle wymagaj¹ bardziej zaawansowanych badañ.

Po przyjêciu na pogotowiu prawdopodobnie otrzymasz zalecenie odpoczynku i wizyty u lekarza. To, czy otrzymasz w³aœciw¹ opiekê, czy te¿ twój problem nie zostanie w³aœciwie zdiagnozowany, zale¿y od tego, do jakiego lekarza siê udasz. Wiêkszoœæ ambulatoriów zaleci wizytê u lekarza rodzinnego. O ile twój lekarz nie jest specjalist¹, mo¿e to byæ b³¹d. Ogólnie rzecz bior¹c, najlepiej jest udaæ siê do ortopedy, neurologa lub neurochirurga.

Specjalista mo¿e wys³aæ ciê na badanie rezonansem magnetycznym (MRI), jeœli odczuwasz ból szyi po wypadku samochodowym. Jest równie¿ prawdopodobne, ¿e wyznaczony zostanie jakiœ plan rehabilitacji. Celem rezonansu magnetycznego

jest próba zrozumienia, czy dozna³eœ urazu któregoœ z dysków. Urazy dysków mog¹ z czasem ulegaæ pogorszeniu, powodowaæ ból, drêtwienie r¹k lub nóg oraz os³abienie. Rehabilitacja ma na celu pomóc przy takich objawach. Mo¿e ona obejmowaæ fizjoterapiê, chiropraktykê i akupunkturê. Mo¿esz równie¿ otrzymaæ leki przeciwbólowe w postaci tabletek, plastrów lub zastrzyków. S¹ to typowe metody leczenia w przypadku osób, które odczuwaj¹ ból szyi po wypadku samochodowym.

Jeœli w dalszym ci¹gu odczuwasz bolesne objawy, najlepiej skonsultowaæ siê z chirurgiem od krêgos³upa. Decyzja o operacji krêgos³upa z powodu bólu szyi po wypadku samochodowym to bardzo powa¿na decyzja. Wiêkszoœæ chirurgów jest zdania, ¿e wszelkie operacje krêgos³upa powinny byæ ostatecznoœci¹. Chirurg krêgos³upa mo¿e poinformowaæ ciê o ryzyku i korzyœciach zwi¹zanych z operacj¹. Podczas konsultacji rozwa¿ysz wiele czynników. Najczêstsze z nich to nasilenie objawów i czas ich trwania. Pod uwagê brany bêdzie te¿ twój wiek i ogólny stan zdrowia. Na koniec musisz zastanowiæ siê nad prawdopodobieñstwem tego, czy operacja pomo¿e ci na przysz³oœæ. Odczuwasz ból szyi po wypadku samochodowym. I co z nim zrobiæ? Upewnij siê, ¿e uzyskasz najlepsz¹ poradê i opiekê medyczn¹. W tym celu musisz mo¿liwie najbardziej szczerze opisaæ swoje objawy lekarzom i postêpowaæ zgodnie z ich zalecenia-

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

mi. Od porady dzieli ciê tylko jeden telefon. Skontaktuj siê z kancelari¹ The Platta Law Firm, jeœli masz jakiekolwiek pytania.

Harcerski Dzieñ Myœli Braterskiej

Dzieñ Myœli Braterskiej przypada 22 lutego, na dzieñ urodzin za³o¿yciela skautingu Roberta Baden-Powella.

Tego dnia skauci, harcerze i harcerki z ca³ego œwiata ³¹cz¹ siê w braterskim krêgu myœli.

Jednostki Harcerek, Harcerzy, Wêdrowniczek i Wêdrowników oraz grono instruktorskie z szeœciu stanów ZHP Hufców „Podhale” i „Warmia” – Massachusetts, Connecticut, Nowy Jork, New Jersey, Pensylwania i Maryland spotkali siê 26 lutego w Philadelphii na terenie Parafii Œw. Kantego, aby wspólnie prze¿yæ ten dzieñ braterstwa i przyjaŸni.

Po oficjalnym rozpoczêciu, raporcie jednostek i przeczytaniu rozkazów powitana zosta³a Komendantka Chor¹gwi Harcerek, hm. Kinga Banaœ-¯¹d³o, która specjalnie na tê uroczystoœæprzyby³a z Chicago. Nastêpnie odby³a siê uroczysta Msza Œwiêta. Pyszny obiad przygotowa³o Ko³o Przyjació³ Harcerstwa – serdecznie dziêkujemy.

Has³o Dnia Myœli Braterskiej brzmia³o

Nasz Œwiat, nasza wspólna przysz³oœæ.

Harcerze i harcerki mieli na konkurs wykonaæ Lilijkê z materia³ów wtórnych. Wed³ug zwyczaju, zaplanowana zosta³a akcja charytatywna – tym razem pomoc dla grupy „Christ in the City” w Filadelfii. Po po³udniu, Wêdrownicy i Wêdrowniczki oraz grono instruktorskie uda³o siê na wycieczkê do Barnes Foundation – Muzeum.

Koñcowy punktem DMB by³o ognisko ze œpiewem, pokazami i gawêd¹ wyg³oszon¹ przez hufcow¹ Podhala.

Z okazji DMB ¿yczymy prawdziwie harcerskich przygód, nowych przyjació³, wspólnych prze¿yæ i wspomnieñ na ca³e ¿ycie.

Pamiêtajmy te¿ nasze has³o – Nasz Œwiat, nasza wspólna przysz³oœæ.

5 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
ZDJÊCIA Z ARCHIWUM ZHP Jednostki harcerskie z szeœciu stanów po Mszy Œw. Poczty sztandarowe Hufców „Podhale” i „Warmia” Zakoñczenie Kominka Druh Piotr ¯uk z Filadelfii w roli Œw. Jerzego Wycieczka Wêdrowniczek i Wêdrowników do Barnes Foundation Dru¿ynowe Zuchów z NY i NJ Instruktorki Oœrodka Filadelfii z Komendantk¹ Chor¹gwi

Polskie wczoraj i dziœ

Trudne s¹siedztwo

w Lublinie w roku 1569, ziemie ruskie przechodz¹ pod w³adanie Rzeczpospolitej.

Po³udniow¹ czêœæ Ukrainy zamieszkiwali kozacy, których g³ównym zajêciem by³a wojna. Znani byli z wypraw przeciwko Turkom i Tatarom. Czêœæ kozaków s³u¿y³a Rzeczpospolitej jako regularna, op³acana si³a zbrojna. Skuteczna obrona Chocimia przed nawa³¹ tureck¹ w 1621 r. by³a w du¿ej mierze zas³ug¹ kozaków.

Agresja Rosji na Ukrainê oraz reakcja rz¹du i spo³eczeñstwa polskiego na ten akt barbarzyñstwa przywo³a³y na pamiêæ istotne wydarzenia historyczne. Dzieje obydwu s³owiañskich narodów s¹ œciœle ze sob¹ zwi¹zane. Ukraina przez kilkaset lat by³a czêœci¹ Rzeczpospolitej.

Ziemie dzisiejszej Ukrainy znane by³y w œredniowieczu jako Ruœ, a ich mieszkañców nazywano Rusinami.

Termin Ukraina pojawi³ siê dopiero w drugiej po³owie XVII wieku.

Ruœ, zwana równie¿ Rusi¹ Kijowsk¹, by³a kolebk¹ kultury i pañstwowoœci rosyjskiej. W roku 988 ksi¹¿e W³odzimierz Wielki doprowadzi³ do chrystianizacji kijowszczyzny w obrz¹dku wschodnim. W XII stuleciu Kijów by³ jednym z najwiêkszych miast Europy, a jego ludnoœæ liczy³a kilkadziesi¹t tysiêcy mieszkañców. Moskwa by³a w tym czasie ma³ym, nie licz¹cym siê miasteczkiem. Tragiczn¹ kart¹ w dziejach ksiêstwa kijowskiego by³ najazd Mongo³ów w pocz¹tkach XIII wieku i dwustuletnia okupacja Rusi. Nieco póŸniej ziemie dzisiejszej Ukrainy i Bia³orusi zosta³y podbite przez w³adców Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego. Po zawarciu unii personalnej z Polsk¹ w 1385 r., granice polsko-litewskiego pañstwa przechodzi³y zaledwie 150 km na zachód od Moskwy. W nastêpnych stuleciach dzieje Ukrainy powi¹zane s¹ œciœle z histori¹ Królestwa Polskiego. W rezultacie unii polsko-litewskiej zawartej

Niestety, konflikty i nieporozumienia ze szlacht¹ i magnateri¹ polsk¹ przyczyni³y siê do szeregu powstañ kozackich w XVI i XVII wieku. Najwiêksze z nich, pod wodz¹ Bohdana Chmielnickiego, mia³o miejsce w latach 1648 – 1651. Przebieg tej rewolty jest znany z powieœci Henryka Sienkiewicza „Ogniem i mieczem”.

Chmielnicki rozwa¿a³ mo¿liwoœæ poddania siê pod opiekê cara moskiewskiego.

W roku 1654 dosz³o w Perejes³awiu do zawarcia umowy z caratem na mocy której wschodnia (zadnieprzañska) Ukraina znalaz³a siê pod panowaniem moskiewskim. Jednak znaczna czêœæ ukraiñskiego duchowieñstwa, prawos³awne mieszczañstwo i niektóre pu³ki kozackie odmówi³y z³o¿enia przysiêgi na wiernoœæ carowi. Wiadomo by³o, ¿e pod carskim despotyzmem nie ma mowy o jakiejkolwiek wolnoœci lub autonomii.

W wyniku rozbiorów Polski pod koniec XVIII wieku ca³a Ukraina (poza Galicj¹ wschodni¹) znalaz³a siê pod panowaniem carów moskiewskich. *

I wojna œwiatowa i upadek caratu przynios³y szanse na utworzenie niepodleg³ej Polski i Ukrainy. W Kijowie og³oszono powstanie Ukraiñskiej Republiki Ludowej, ktora jednak¿e zosta³a wkrótce obalona przez bolszewików. We Lwowie i jego okolicach dosz³o w listopadzie 1918 r. do bratobójczych walk miêdzy Polakami i Ukraiñcami.

W kwietniu 1920 r. podpisana zosta³a umowa miêdzy Józefem Pi³sudskim i ukraiñskim atamanem Petlur¹. Naczelnik Pi³sudski uwa¿a³, ¿e Polska powinna byæ oddzielona od Rosji Sowieckiej niepodleg³¹ Ukrain¹. Wkrótce wojska polskie wkroczy³y do

S³abnie poparcie dla Ukrainy

W wywiadzie dla telewizji Fox News gubernator Florydy zakwestionowa³ sens a¿ tak du¿ego zaanga¿owania Stanów Zjednoczonych w wojnê stwierdzaj¹c, ¿e Ameryka nie powinna zajmowaæ siê „granicznymi sporami, czy te¿ k³ótni¹ o Krym,” bo z punktu widzenia bezpieczeñstwa USA nie ma to wiêkszego znaczenia. Wed³ug DeSantisa znacznie lepiej by³oby gdyby Joe Biden bardziej martwi³ siê o po³udniow¹ granicê Ameryki przez któr¹ „miliony ludzi przedostaj¹ siê do Stanów Zjednoczonych bez wiêkszych problemów.” Jego zdaniem ca³a rosyjska inwazja to wynik s³aboœci USA, któr¹ Putin po prostu wykorzysta³. Gdyby nie fatalnie przeprowadzona ewakuacja z Afganistanu i gdyby nie s³aboœæ prezentowana przez Bidena na pocz¹tku kadencji, do rosyjskiej inwazji najprawdopodobniej w ogóle by nie dosz³o.

Z ocenami Trumpa, czy DeSantisa mo¿na siê zgadzaæ lub nie. Tak czy inaczej zwiastuj¹ one, ¿e Partia Republikañska, a przynajmniej znacz¹ca jej czêœæ, w kampanii prezydenckiej, bêdzie ustawiaæ siê w lekkiej opozycji do bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy i w mocnej opozycji do samego Bidena. „Czas wysta-

wiania czeków in blanco siê skoñczy³” –podsumowa³ swój wywiad dla Fox News gubernator Florydy, powtarzaj¹c stwierdzenie, którego u¿y³ wczeœniej lider republikañskiej wiêkszoœci w izbie reprezentantów, Kevin McCarthy.

Do dnia wyborów jest doœæ daleko, sygna³y p³yn¹ce z Partii Republikañskiej musz¹ byæ jednak dla Ukrainy niepokoj¹ce. Demokraci mog¹ przecie¿ straciæ prezydenturê, co skutkowa³oby znacz¹c¹ rewizj¹ amerykañskich priorytetów w polityce zagranicznej.

Problemem jest równie¿ brak jednoœci œwiata wobec wojny. Ukrainê wspiera NATO i w³aœciwie nikt wiêcej. Chiny, wiêkszoœæ krajów Azji, ca³a Ameryka Po³udniowa i zyskuj¹ca na znaczeniu Afryka, zachowuj¹ neutralnoœæ. Mog¹ werbalnie potêpiaæ Rosjê, ale aktywnie Ukrainy nie popr¹.

Ostatnie spotkanie grupy G-20 zakoñczy³o siê komunikatem wyraŸnie sygnalizuj¹cym podzia³. Stwierdzono w nim, ¿e w sprawie samej wojny, jak równie¿ w sprawie sankcji wobec Rosji, „s¹ ró¿ne opinie” i spotkanie krajów o najsilniejszych gospodarkach œwiata nie jest najlepszym forum do ich rozwi¹zania.

Kijowa. Jednak kontrofensywa Armii Czerwonej o ma³o nie doprowadzi³a do utraty dopiero co odzyskanej przez Polskê suwerennoœci. Wojsko polskie zdo³a³o obroniæ niepodleg³oœæ ojczyzny. Natomiast ukraiñska armia by³a za s³aba wobec si³ bolszewickich. W rezultacie Ukraina zosta³a wcielona do Zwi¹zku Sowieckiego na ponad 70 lat.

Jedynie Wo³yñ, czêœæ Podola i Galicja Wschodnia ze Lwowem pozosta³y przy Polsce do roku 1939.

Los narodu ukraiñskiego pod dyktatur¹ sowieck¹ by³ tragiczny. Re¿im moskiewski d¹¿y³ do rusyfikacji i wynarodowienia Ukraiñców. Zdelegalizowano utworzony pod koniec XVI wieku Koœció³ unicki (greckokatolicki).

Najwiêksz¹ zbrodni¹ by³ jednak tzw. sztuczny g³ód (holomodor) w latach 19321933. W³adze sowieckie konfiskowa³y zbo¿e, byd³o i wszystkie produkty ¿ywnoœciowe. W nastêpstwie g³odu i zwi¹zanych z tym chorób zmar³o od czterech do piêciu milionów ludzi.

Sytuacja ludnoœci ukraiñskiej mieszkaj¹cej na terenach II Rzeczpospolitej by³a du¿o lepsza. Ukraiñscy nacjonaliœci d¹¿yli jednak do utworzenia niepodleg³ej Ukrainy z ziem znajduj¹cych siê pod polsk¹ i sowieck¹ administracj¹. W tym celu utworzono w roku 1929 Organizacjê Ukraiñskich Nacjonalistów (OUN), która prowadzi³a dzia³alnoœæ dywersyjn¹ ³acznie z zamachami na polskich urzêdników i funkcjonariuszy porz¹dku publicznego. Najwiêkszym wyczynem OUN w Polsce miêdzywojennej by³ œmiertelny zamach na ministra spraw wewnêtrznych RP Bronis³awa Piaseckiego w roku 1934. W odpowiedzi w³adze sanacyjne stosowa³y metody dyskryminacji i pacyfikacji wobec Ukrañców ³¹cznie z niszczeniem cerkwii i zamykaniem ukraiñskich szkó³.

Tragicznym epizodem w relacjach polsko-ukraiñskich by³ okres II wojny œwiatowej. W 1942 r. powsta³a Ukraiñska Powstañcza Armia (UPA). Wiosn¹ 1943 r. oddzia³y UPA rozpoczê³y kampaniê ludobójstwa przeciwko Polakom na Wo³yniu. W ci¹gu kilku miesiêcy wymordowano od 60 do 100 tysiêcy osób, w wiêkszoœci kobiet i dzieci. Podobne zbrodnie, na mniejsz¹ skalê, mia³y miejsce w Galicji Wschodniej i na Podolu.

W obliczu niespotykanych aktów ludobójstwa czêœæ oddzia³ów Armii Krajowej podjê³a akcjê odwetow¹ przeciwko Ukraiñcom. Ka¿dy upowiec schwytany z broni¹ w rêku by³ likwidowany. Spalono równie¿ kilka ukraiñskich wiosek. Liczba ofiar by³a jednak nieporównywalnie mniejsza

w porównaniu z okrucieñstwem dokonanym przez UPA. Z r¹k polskiego podziemia mog³o zgin¹æ od dwóch do trzech tysiêcy osób, prawie wy³¹cznie mê¿czyzn. *

Po zakoñczeniu wojny wiêkszoœæ oddzia³ów UPA kontynuowa³a dzia³alnoœæ w po³udniowo-wschodniej Polsce. W latach 19441947 UPA walczy³a zarówno z polskim narodowym podziemiem antykomunistycznym, jak i z oddzia³ami Ludowego Wojska Polskiego. Próbowano blokowaæ przesiedlenia Ukraiñców do Zwi¹zku Sowieckiego: niszczono tory kolejowe, mosty, organizowano zasadzki na oddzia³y wojskowe prowadz¹ce akcje przesiedleñcz¹.

W marcu 1947 r. w wyniku zasadzki w Bieszczadach zgin¹³ z r¹k UPA komunistyczny genera³ Karol Œwierczewski. By³ to pretekst do rozpoczêcia akcji likwidacji partyzantki UPA i przesiedlenia ludnoœci ukraiñskiej (³emkowskiej) na tzw. Ziemie Odzyskane. Akcja „Wis³a” trwa³a od koñca kwietnia do koñca lipca 1947 roku. Niezale¿nie od politycznych motywów przesiedlenia, pozbawi³a ona oddzia³y UPA oparcia w terenie i zakoñczy³a ich dzia³alnoœæ.

Akcja „Wis³a” mia³a znamiona czystki etnicznej. Czêœæ historyków okreœla j¹ mianem zbrodni komunistycznej. W sumie przesiedlono ponad 140 tysiêcy osób. Przedstawicieli ukraiñskiej inteligencji oraz duchowieñstwa (prawos³awnego i greckokatolickiego) umieszczano w obozach. Przesiedlenia mia³y równie¿ miejsce z terenów gdzie UPA w ogóle nie dzia³a³a (np. województwo krakowskie). Po odwil¿y politycznej w Polsce w roku 1956 czêœæ przesiedleñców uzyska³a zgodê na powrót w swe rodzinne strony.

W okresie powojennym Polacy i Ukraiñcy wspólnie znosili sowieck¹ dominacjê. Polska odzyska³a suwerennoœæ w roku 1989. Natêpnie, w wyniku rozpadu ZSRR powsta³a niepodleg³a Ukraina.

Rz¹d polski by³ pierwszym, który uzna³ istnienie wolnej Ukrainy. *

Dzisiaj, wobec zbrodniczej agresji Rosji putinowskiej, Polska i Ukraina s¹ skazane na sojusz i wspó³pracê. W³adze RP i spo³eczeñstwo polskie udzielaj¹ pomocy wschodniemu s¹siadowi. Od rozpoczêcia inwazji ponad 1,5 mln uchodŸców znalaz³o schronienie, opiekê i pracê w Polsce. W przesz³oœci oba narody dzieli³y konflikty i tragiczne wydarzenia. Obecnie, wobec wspólnego wroga, jednoœæ Warszawy i Kijowa jest spraw¹ najwy¿szej wagi. Nie ma niepodleg³ej Polski bez wolnej Ukrainy. ❍

Tydzieñ na kolanie

Niedziela

Starzejemy siê. Wiêc wraca sentyment do lat dziecinnych. Tych z PRL-u.

W Polsce, w Nowej Hucie, wystawa w³aœnie o tym dzieciñstwie dzieci PRL-u, na które wal¹ t³umy drzwiami i oknami, co o czymœ œwiadczy.

£adnie pisze o tym Robert Bogdañski w Tygodniku TVP (www.tygodnik.tvp.pl).

M¹dre s³owa, warto przeczytaæ ca³oœæ, tutaj tylko fragmenty: „Byæ mo¿e to ogromne zapotrzebowanie na dzieciñstwo wynika z poczucia jego ulotnoœci. Ile w koñcu trwa nasze prawdziwe dzieciñstwo? Takie, które pamiêtamy, wiêc zaczynaj¹ce siê gdy mamy mniej wiêcej szeœæ lat, i które koñczy siê nieuchronnie gdzieœ w okolicach trzynastego roku ¿ycia, czasem póŸniej, czasem wczeœniej.

Przechadzaj¹c siê wzd³u¿ witryn tego najwiêkszego sklepu z zabawkami, jaki otwarto na nowohuckiej wystawie mamy przemo¿n¹ chêtkê wróciæ do tych kilku króciutkich lat, kiedy byliœmy na tyle œwiadomi, ¿e mogliœmy o czymœ decydowaæ i robiæ pierwsze powa¿ne b³êdy, ale jeszcze te b³êdy nie odciska³y siê na nas tak nieodwracalnie, jak w póŸniejszych czasach m³odoœci. Do tych lat, gdy potrafiliœmy szaleæ spontanicznie, bez wyrachowania i bez œwiadomoœci, ¿e ktoœ mo¿e powzi¹æ o nas jak¹œ z³¹ myœl. Ale, ale, rzecz nie jest jednak a¿ tak prosta, a ju¿ ca³kiem nie beztroska: ka¿dy, kto czyta³ opowiadania Niziurskiego wie, ¿e dzieciñstwo to powa¿na sprawa. Ba! Ka¿dy, kto prze¿y³ dzieciñstwo wie o tym. Dzieci starsze spogl¹daj¹ na dzieci m³odsze z nieco protekcjonaln¹ doz¹ wy¿szoœci: co wy mo¿ecie wiedzieæ o trudnoœciach dzieciñstwa? (…) Celem naszych eksploracji jest PRL, ale nie ten w swoim najgorszym wydaniu, tylko ten

KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com 6
Jeremi Zaborowski
➭ 1

Kartki z przemijania

i Putin s¹ najlepszymi tego przyk³adami w ostatnich dziesiêcioleciach. Oczywiœcie nie tylko oni. Lista jest d³uga. Nie miewam morderczych instynktów, ale chyba by³bym zdolny zabiæ tych trzech wymienionych wy¿ej zbrodniarzy. Z zimn¹ krwi¹ strzeli³bym im prosto w serce.

Czas ma zawsze czas. Czy istnia³ przed stworzeniem œwiata? Dlaczego ten¿e œwiat nie zosta³ stworzony tak, ¿eby nie by³o trzêsieñ ziemi, klêsk ¿ywio³owych i tragedii niezawinionych przez cz³owieka? Gdzie jest Bóg, kiedy gin¹ ludzie pod bombami i domami zapadaj¹cymi siê pod ziemiê? Wiem, ¿e wci¹¿ zadajê naiwne i zarazem nielubiane pytania, ale od tego w³aœnie jestem. Czasem trzeba pomyœleæ o pocz¹tku, czy¿ nie? Grzebiê i grzebiê w ró¿nych filozofiach i teoriach, a pe³nej odpowiedzi wci¹¿ nie znajdujê. Wisz¹cy nade mn¹ Sokrates patrzy na mnie z politowaniem, ja zaœ patrzê na siebie bez samouwielbienia. Niestety mam za ma³¹ g³owê, by wszystko widzieæ, wiedzieæ i rozumieæ. Na teologa zupe³nie siê nie nadajê. Na historyka œwiata/wszechœwiata te¿ nie, bo teoria o wielkim wybuchu jakoœ nie do koñca mnie przekonuje.

André Gide – „Kiedy filozof odpowiada, przestajemy rozumieæ, o co pytamy”.

Byt jest, a niebytu nie ma. Podobno. Nie potêpiam tych, którzy twierdz¹, i¿ to byt okreœla œwiadomoœæ, bo wiem, ¿e tak w³aœnie byæ mo¿e. Oczywiœcie nie zaprzeczam te¿ przekonaniu, ¿e to œwiadomoœæ okreœla byt, bo przecie¿ tak¿e to widzê.

Zgadzam siê z przekonaniem prezydenta Joe Bidena, ¿e gospodarka dzia³a od do³u do góry i od œrodka, a nie tylko na linii: góra-dó³. Popieram jego wspó³dzia³anie z NATO, politykê wobec Rosji i w pe³ni solidaryzujê siê z pomoc¹, jakiej udziela Ukrainie. Dobrze, ¿e wspiera go Kongres USA. Jestem zwolennikiem jak najwiêkszej iloœci sta³ych baz wojsk amerykañskich w Polsce i cieszê siê, ¿e prezydent Biden temu sprzyja.

André Maurois – „W³adza absolutna wywo³uje u cz³owieka rozpêtanie najgorszych instynktów”. Hitler, Stalin

nieco bardziej przyjazny dzieciom, jakoœ tak od koñca lat 50-tych. Jednoczeœnie czuje siê na tej wystawie jak¹œ ogromn¹ moc dzieciñstwa. Moc poch³aniaj¹c¹ wszystkie problemy i przeciwnoœci, uniewa¿niaj¹c¹ biedê, niedostatek, sztywnoœæ oficjalnego ¿ycia, przaœnoœæ i siermiê¿noœæ wokó³. Na zdjêciach ch³opaki pluskaj¹ siê w rozlewisku na nowohuckiej budowie tu¿ obok pracuj¹cej koparki, grzeczne dziewczynki siedz¹ beztrosko na pojemnikach na œmieci, których zapachu mo¿emy siê tylko domyœlaæ, mali budowniczowie przegradzaj¹ tamami rynsztok, aby obserwowaæ jak sp³ywaj¹ nim ³ódeczki zrobione z p³atków kwiatów, zmêczone urwisy odpoczywaj¹ na krawê¿nikach z granitu zrzuconych nieporz¹dnie przy budowie chodnika, banda dziesiêciolatków o zuchowatych minach zabiera siê za zdobywanie œwiatów na du¿ej przerwie”.

Kto mo¿e, do Nowej Huty marsz!

Wtorek

Pi³ka no¿na to najwa¿niejsza z tych mniej wa¿nych rzeczy, pasja miliardów na ca³ym œwiecie, wiêc jak dzieje siê coœ

Aluzje do w³adzy absolutnej zawiera inscenizacja opery Richarda Wagnera „Lohengrin” przygotowana przez Françoisa Girarda dla nowojorskiej Metropolitan Opera. Wprawdzie akcja dzieje siê w Brabancji (dzisiejsza Belgia w pobli¿u Antwerpii), w pierwszej po³owie X wieku, ale uwagi o w³adzy, o któr¹ walcz¹ Ÿli ludzie nic a nic siê nie zestrza³y. Re¿yser – zgodnie z zamys³em Wagnera – wystawi³ „Lohengrina” w konwencji monumentalnej baœni, wyros³ej z legend i magicznych wierzeñ we wczesnoœredniowiecznych Niemczech. Akcentowa³ tematy zemsty, z³a œwiadomie wyrz¹dzanego, poœwiêcenia w imiê wy¿szych celów i odkupienia win. Niestety nie skróci³ libretta, które jest zdecydowanie za d³ugie i przegadane. Œpiewakom nakaza³ trzymanie siê regu³ dawnych inscenizacji operowych z przesadn¹ ekspresj¹.

Na szczêœcie postaæ tytu³ow¹ poprowadzi³ w konwencji ponadczasowej, w której znakomicie siê odnalaz³ wspania³y tenor Piotr Becza³a. Jego piêkny g³os, pog³êbiona interpretacja ka¿dej arii oraz emanuj¹ca zeñ si³a i przedziwny spokój wewnêtrzny wprawi³y widzów w zachwyt. Nada³ swemu Lohengrinowi ten sam szlachetny ton, którym obdarza³ wczeœniej kreowane przez siebie postacie, podnosz¹c je w klasie. Publicznoœæ nagrodzi³a go rzêsistymi oklaskami i okrzykami zachwytu. Gor¹ce brawa otrzymali równie¿ Brain Mulligans jako Król Herald, Günther Groissböck w roli Króla Henryka, Evgeny Nikitin graj¹cy Friedricha von Telramunda oraz œpiewaczki Tamara von Wilson œpiewaj¹ca partiê Elsy i Cristina Goerke jako Ortruda. Pochwaliæ trzeba te¿ znakomicie brzmi¹cy chór i wspaniale wycieniowan¹ grê orkiestry pod dyrekcj¹ Yannicka Nézeta-Séguina. Niema³e wra¿enie robi³y na widzach scenografia Tima Yipa i œwiat³o zaprojektowane przez Davida Finna. One nada³y œredniowieczno-romantycznemu „Lohengrinowi” wymiar kosmiczny.

Ma³o kto wie, ¿e prapremierê „Lohengrina” poprowadzi³ 28 sierpnia 1850 roku w Weimarze sam maestro Ferenc Liszt. Wagner nie móg³ ni¹ dyrygowaæ, gdy¿ – œcigany listem goñczym za udzia³ w rewolucji majowej – musia³ schroniæ siê w Szwajcarii. Czas premiery spêdzi³ wraz z ¿on¹ i córk¹ córk¹ tego¿ Liszta pod Luzern¹ w gospodzie… „Pod £abêdziem”. Przypomnê tak¿e, ¿e Wagner popiera³ ruchy wolnoœciowe w Europie w pierwszej po³owie XIX wieku. Pod wra¿eniem wieœci z Powstania Listopadowego skomponowa³ uwerturê „Polonia”, w której wykorzysta³ motywy „Mazurka D¹-

wartoœciowego w futbolu, to coœ wiêcej ni¿ tylko informacje sportowe. Marcin Oleksy zdoby³ presti¿ow¹ nagrodê FIFA im. Ferenca Puskasa za najpiêkniejszego gola w 2022 roku.

Polski pi³karz Amp futbolu (pi³ka no¿na dla pi³karzy z amputowanymi koñczynami) pokona³ w g³osowaniu Richarlisona (najpiêkniejszy gol na listopadowych mistrzostwach œwiata) i Dmitri Payetanajwiêksze gwiazdy futbolu. Ale gol by³ piêkny – pomimo kul u r¹k, Oleksy strzeli³ go tzw. no¿ycami (albo przewrotk¹, jak siê mówi³o u nas na podwórku). Gol Marcina Oleksego no¿ycami pad³ w meczu jego klubu Warty Poznañ przeciwko Stali Rzeszów ale wyczyn pi³karza Amp futbolu natychmiast obieg³ ca³y œwiat.

Micha³ Oleksy na ustach ca³ego œwiata, na gali gdzie wszystkie achy i ochy. – Ciê¿ko mi by³o nawet pomarzyæ o takiej nagrodzie. A dzisiaj stojê przed wami... Odbieram nagrodê za naj³adniejsz¹ bramkê na œwiecie. Dedykujê j¹ Ewelinie, Tomkowi, Tosi, bo dziêki nim wsta³em po wypadku, podnios³em siê i jestem w tym miejscu, co dzisiaj. I strzelam tak piêkne bramki – komentowa³ Oleksy podczas uroczystej gali

browskiego” i podnios³ej pieœni polskiej „Wion¹³ wiatr b³ogi przez Lechitów ziemie”.

Oscar Wilde – „Wolê muzykê Wagnera ni¿ innych kompozytorów. Jest tak g³oœna, ¿e przez ca³y spektakl mo¿na rozmawiaæ, a inni i tak ciê nie s³ysz¹”. Ja natomiast podzielam opiniê Piotra Czajkowskiego, narzekaj¹cego na niekoñcz¹ce siê dialogi, które w najwy¿szym stopniu dra¿ni³y jego i moje nerwy. Dra¿ni mnie równie¿ statycznoœæ akcji. „Dzianie siê” jest u Wagnera g³ównie w œpiewie. Oczywiœcie w ka¿dym z jego dzie³ s¹ piêkne duety, partie solowe i chóralne fragmenty, ale ca³oœci s¹ zbyt ciê¿kie, zbyt d³ugie i zbyt ponure. Zdarzaj¹ siê w nich te¿ „okropne akordy mog¹ce zabiæ kota” – jak twierdzi³ Richard Strauss. Gwoli sprawiedliwoœci dopowiem, i¿ znam melomanów p³acz¹cych przy jego muzyce. Znam tak¿e œpiewaków pragn¹cych wyst¹piæ w jego operach, by pokazaæ tyle¿ skalê swego g³osu, co wytrzyma³oœæ fizyczn¹. A ona musi byæ niema³a.

Friedrich Nietzsche o bohaterce „Lohengrina”

„Gdyby Elsa, zamiast w³óczyæ siê po nocy, posz³a spaæ, nie by³oby dramatu”.

w Pary¿u, gdzie przyby³ wraz z dziewczyn¹ Ewelin¹ i kierownikiem reprezentacji Amp futbolu Arturem Kurzaw¹. – Dziêkujê równie¿ ca³emu œrodowisku amp futbolu, bo ktoœ stworzy³ tak piêkny sport. Dziêki temu mo¿emy siê spe³niaæ – powiedzia³ wyró¿niony zawodnik…”

Po prostu piêkne. Dla wszystkich niepe³nosprawnych, nie tylko w Polsce.

Œroda z rana

Pierwsza, od 1945 r., wojna na pe³n¹ skalê w Europie trwa ju¿ 371. dzieñ. Rok i kilka dni Rosja niszczy i morduje Ukrainê. Trochê nam to spowszednia³o, taki nasz mord powszedni, co z jednej strony nie dziwi, bo psychologicznie nie da siê ci¹gle ¿yæ w stanie pobudzenia i wzbudzenia. Ale, w³aœnie na to liczy Putin i jego azjatyckie hordy: ¿e nam siê znudzi bronienie Ukrainy, ¿e siê zmêczymy, ¿e dobrobyt naka¿e zgni³e kompromisy. A kompromisu z ruso-azjatami byæ nie powinno, bo oni znaj¹ tylko jeden jêzyk: jêzyk si³y. No wiêc walka trwa. Wojska rosyjskie pokrywaj¹ ogniem Wuh³edar i Bachmut. Ten ostatni wci¹¿ siê broni, choæ Rosjanie dostali rozkaz zdobycia go przed koñcem

lutego. Nieskuteczne próby ataku w obwodzie donieckim. W obwodzie ³ugañskim si³y ukraiñskie odpar³y ataki w rejonie miejscowoœci: Makiejewka, Newske, Czerwonopopiwka, Szypyliwka i Bi³ohoriwka…

Ale w ci¹gu ostatnich dziewiêciu miesiêcy rosyjskie wojska zdo³a³y podbiæ tylko 4 proc. terytorium Donbasu. Od czerwca 2022 r. Rosjanie zdo³a³y podbiæ zaledwie 2 tys. km kw. terytorium obwodów donieckiego i ³ugañskiego na wschodzie Ukrainy, czyli oko³o 4 proc. ca³ego tego obszaru. Jeœli ofensywa Kremla bêdzie nadal posuwaæ siê w takim tempie, najeŸdŸcy opanuj¹ Donbas za cztery i pó³ roku – powiadomi³ niezale¿ny rosyjski portal Nowaja Gazieta. Jewropa.

Nie udaje im siê w boju, wiêc Rosjanie s¹ dobrzy w sianiu zag³ady i nihilizmu. „Rosjanie ukrywali miny pu³apki w ró¿nych miejscach np. zabawkach, ko³yskach czy szafkach; to bestialstwo, bo có¿ im winne s¹ dzieci i cywile – powiedzia³ w œrodê w Studiu PAP nadkomisarz Krzysztof Funkiendorf, dowódca kontyngentu humanitarnego polskiej policji na Ukrainie, gdzie ponad 80 funkcjonariuszy szuka³o i rozbraja³o miny… ❍

7 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
Piotr Becza³a przy plakacie do „Lohengrina”

Marii Krystyny droga do Polski

Jesteœmy narodem, którego historia nie oszczêdza, nieustannie dostarczaj¹c wyzwañ, jakim nie³atwo jest sprostaæ. Jeszcze trudniej jest zostaæ polskim bohaterem narodowym, bo kolejka d³uga i bez heroicznej œmierci nie ma na to nawet co liczyæ. Zapomina siê przez to o tych, którzy pozostaj¹c wierni sobie i temu kim s¹ przetrwali najbardziej przewrotne zmiany losu.

Kimœ takim by³a ksiê¿na Maria Krystyna Sapieha. Czy jeszcze ktoœ o niej pamiêta? Nie ma ona dziœ nawet biogramu w Wikipedii. Jej d³ugie ¿ycie – bo zmar³a w wieku 99 lat – to historia burzliwa i skomplikowana jak historia kraju o nazwie Polska, uwik³anego w poszukiwaniu swojej to¿samoœci. Kraju za który ³atwo by³o oddaæ ¿ycie, ale znacznie trudniej przetrwaæ i do¿yæ sêdziwego wieku, tak jak Maria Krystyna. Urodzi³a siê w 1910 roku, w Suchowoli na Podlasiu, a jej rodzicami byli Jerzy i Marta Zdziechowscy. Prowadzili œwiatowe ¿ycie i kr¹¿yli pomiêdzy Moskw¹, a Petersburgiem, gdzie Jerzy organizowa³ Korpusy Polskie, a jego piêkna ¿ona Marta brylowa³a w krêgach towarzyskich ksiêcia Jusupowa i carskiego kuzyna, ksiêcia Dymitra Paw³owicza. Zdziechowscy byli prawdziwymi œwiatowcami, p³ynnie w³adaj¹c oprócz rosyjskiego, francuskim, angielskim i w³oskim. Ich córka Maria Krystyna ros³a w luksusie, a opiekê nad ni¹ sprawowa³a sprowadzona z Anglii guwernantka.

Krwawe bitwy wojny œwiatowej jaka w tym czasie wybuch³a zdawa³y siê nie dotyczyæ Zdziechowskich, ale gdy wybuch³a rewolucja paŸdziernikowa ich œwiat rozsypa³ siê nagle jak domek z kart. Potê¿ny car i rosyjscy ksi¹¿êta zostali zmieceni z historii, a do pa³acyku Zdziechowskich weszli bolszewicy. Bolszewików w pierwszym rzêdzie interesowa³y trunki. Dopiero potem zamierzali rozprawiæ siê z panami. Zdziechowscy nie czekali jednak a¿ wytrzeŸwiej¹ i jeszcze tej samej nocy uciekli zabieraj¹c ze sob¹ tylko tyle, ile zdo³ali unieœæ. Siedmioletnia wówczas Maria Krystyna kurczowo tuli³a do siebie pluszowego misia, w którym jej matka zaszy³a najcenniejsz¹ bi¿uteriê.

Rodzina Zdzichowskich dotar³a najpierw do Ja³ty, a stamt¹d pojecha³a do odradzaj¹cej siê Polski i zamieszka³a w Warszawie, gdzie Mariê Krystynê pos³ano do elitarnej, prywatnej szko³y Cecylii Plater-Zyberkówny. Jej ojciec Jerzy, zaprzyjaŸniony z Eustachym Sapieh¹ szybko rzuci³ siê w wir polskiej polityki. W gabinetach premierów Skrzyñskiego i Witosa piastowa³ urz¹d ministra skarbu i bra³ czynny udzia³ w stabilizowaniu z³otówki podczas reformy Grabskiego. Jego ¿ona

Marta Zdziechowska, robi³a w Warszawie to samo co w Pe-

tersburgu. Prowadzi³a œwiatowe ¿ycie, uczestnicz¹c w niezliczonych koktajlach, polowaniach i balach. Mia³a niespo¿yt¹ energiê. Wraca³a do domu nad ranem, ale do po³udnia jeŸdzi³a jeszcze konno i dopiero potem k³ad³a siê spaæ. Wieczorem znów by³a gotowa na towarzyskie spotkania. Nic dziwnego, ¿e jej zwi¹zek z Jerzym tego nie wytrzyma³ i ma³¿eñstwo przez jakiœ czas ¿y³o w separacji, co jednak d³ugo ukrywano przed jedyn¹ córk¹. Nie by³o to trudne, bo Mariê Krystynê pos³ano do elitarnej szko³y w Anglii i do Polski przyje¿d¿a³a trzy razy do roku. Podró¿owa³a zazwyczaj w towarzystwie swojej najlepszej przyjació³ki Eleonory Sapiehy i jej brata Jana, tak¿e ucz¹cych siê w Anglii. Edukacjê zakoñczy³a we Francji. Jako póŸna nastolatka wróci³a do Polski, gdzie od razu rzuci³a siê w wir ¿ycia towarzyskiego. Dla panien z jej pozycj¹ by ³o to niezwykle wa¿ne, bo tam pod czujnym okiem dyskretnie obserwuj¹cych te spotkania ciotek szukano im mê¿ów. Znana z zabaw ksiê¿na Manieczka Czartoryska organizowa³a dla m³odzie¿y lekcje tañca, gdzie szybko zauwa¿ono, ¿e Maria Krystyna najbardziej lubi tañczyæ z Jasiem Sapieh¹.

W 1934 roku Jerzy Zdziechowski kupi³ maj¹tek Go³êbiówka, który za spraw¹ jego ¿ony t³umnie odwiedzali goœcie tacy jak Gombrowicz, Breza czy Ossowiecki. Zdziechowski by³ w tym czasie w³aœcicielem trzech sto³ecznych gazet i w jednej z nich zatrudni³ córkê jako reporterkê. Maria Krystyna wci¹¿ ¿y³a w wielkiej przyjaŸni z Eleonor¹ Sapieh¹ i czêsto odwiedza³a j¹ w maj¹tku rodzinnym Sapiehów w Spuszy na Kresach. W 1933 roku spêdza³a tam nawet Wielkanoc, ale Eleonora zachorowa³a na anginê a goœcia w zastêpstwie bawi³ jej brat Jan. Spêdzali razem czas na jeŸdzie konnej i polowaniach. Przypadli sobie do gustu tak bardzo, ¿e pod koniec jej pobytu Jan siê oœwiadczy³ i oœwiadczyny zosta³y przyjête. W tym czasie Jan Sapieha, jako najstarszy syn Eustachego przygotowywa³ siê do zarz¹dzania ogromnym maj¹tkiem Ró¿ana, który by³ jedn¹ z g³ównych siedzib tego magnackiego rodu.

W 1934 roku m³oda para wziê³a œlub w koœciele œw. Aleksandra w Warszawie, –w podró¿ poœlubn¹ pojechali do Spuszy, gdzie zamieszkali w leœniczówce Protasowszczyzna. Obydwoje pokochali to miejsce w samym œrodku Ró¿anieckiej Puszczy. W czerwcu 1935 roku mimo, ¿e Maria Krystyna by³a w siódmym miesi¹cu ci¹¿y pojechali do Przeworska na z³ote wesele dziadków Jana

Eleonory i Andrzeja Lubomirskich. W tym samym roku urodzi³ siê m³odym Sapiehom pierwszy syn, któremu nadali imiona Jan Pawe³. Do jego wychowania sprowadzono niañkê – bardzo zasadnicz¹ i pedantyczn¹ Niemkê, któr¹ nazywano Schwester. Schwester by³a tak¿e przy narodzinach drugiego syna Sapiehów – Jerzego. Swoje obowi¹zki traktowa³a z nadzwyczajnym poœwiêceniem, opiekuj¹c siê ch³opcami dzieñ i noc, ale pomagaj¹c po ró¿anieckich wsiach tak¿e rodz¹cym ch³opkom. Dziêki swojej wiedzy uratowa³a wiele dzieci, którym nie wró¿ono zbyt d³ugiego ¿ycia. Razem z Mari¹ Krystyn¹ prowadzi³a dla miejscowych kobiet kursy pielêgnacji dzieci.

Maj¹tek Ró¿ana by³ kompletnym odludziem, otoczonym bagnami i lasami. M³odych Sapiehów odwiedzi³ kiedyœ ojciec Marii Krystyny i przerazi³ siê nie na ¿arty, gdy z okna ³azienki, gdzie siê goli³, zoba-

czy³ podchodz¹cego pod dom wilka. Obawia³ siê tak¿e, ¿e m³odych Sapiehów mog¹ tam napaœæ podburzani przez sowieckie jaczejki ch³opi, bo naród ¿y³ tam specyficzny. Kiedy w 1937 roku polskie Kresy obje¿d¿a³ prezydent Moœcicki to okoliczni ch³opi po spotkaniu z nim w Ró¿anie mówili: „Pan prezydent! Tfu, kakoj on prezydent, kak mienia, mu¿yku, ruku pada³”.

Lato 1939 roku by³o piêkne, ale sielankowe ¿ycie na Kresach m¹ci³a wizja zbli¿aj¹cej siê szybkimi krokami wojny. Ju¿ wiosn¹ wojsko zarekwirowa³o wszystkie samochody w maj¹tku, a Jan Sapieha musia³ za³o¿yæ mundur i braæ udzia³ w wojskowych manewrach.

Pierwszego sierpnia odby³ siê w Spuszy œlub Eleonory Sapie¿anki z Krzysztofem Czarnieckim, do którego przygotowania trwa³y wiele miesiêcy. Sto³y rozstawiono pod go³ym niebem i tam po raz ostatni wspólnie zasiad³y cztery pokolenia Lubomirskich i Sapiehów. Po tym œlubie Maria Krystyna z dzieæmi i Schwester pojechali do maj¹tku ojca w Go³êbiówce w obawie, ¿e w tak niespokojnych czasach Ró¿ana jest za blisko granicy sowieckiej. 28 sierpnia Jan Sapieha

zosta³ zmobilizowany i ruszy³ do swojej jednostki. Dwa dni póŸniej do Gdañska wyruszy³a niania Schwester. By³a oddana Sapiehom, ale czu³a siê Niemk¹ i chcia³a byæ ze swoimi. Dwa dni póŸniej zaczê³a siê wojna. Wieœci z frontu by³y z³e, bo armia polska cofa³a siê na ca³ej jego linii. Nad Go³êbiówk¹ pojawi³y siê niemieckie sztukasy, aw maj¹tku pospiesznie zakopywano w ogrodzie wszystkie cenne przedmioty. Jan nie dawa³ z frontu znaku ¿ycia i Maria Krystyna zdecydowa³a siê wyruszyæ z dzieæmi do Ró¿any. Kilka dni póŸniej do Go³êbiówki weszli Niemcy, a jej ojciec Jerzy, uciek³ im w ostatniej chwili. Jak siê okaza³o by³ ju¿ wówczas przez Niemców poszukiwany. Wkrótce jednak szczêœliwie do³¹czy³ do córki w Ró¿anie. Maria Krystyna instynktownie czu³a siê tam bezpieczna. To z tego miejsca przodkowie Sapiehów ruszali biæ Szwedów, Prusaków i Rosjan. To tu mieszkali ludzie, którym Sapiehowie budowali koœcio³y, cerkwie i synagogi. 17 wrzeœnia w Ró¿anie gruchnê³a wieœæ o napaœci Sowietów na Polskê. Jerzy Zdziechowski ju¿ raz mia³ do czynienia z bolszewikami i natychmiast zarz¹dzi³ wyjazd do Druskiennik, a potem na Litwê. Wsiadano do samochodu, gdy do maj¹tku weszli podburzeni przez bolszewików, uzbrojeni ch³opi, aby rabowaæ panów. Dworski kucharz przytomnie zaprosi³ ich wszystkich na wódkê i skuszeni, machnêli rêk¹ na odje¿d¿aj¹cy samochód. Po drodze mijali grupy ch³opów, którzy szli rabowaæ polskie maj¹tki. Z jednej z takich grup ostrzelano pêdz¹cy samochód, ale szczêœliwie nikt nie zosta³ trafiony. Tymczasem w samochodzie skoñczy³o siê paliwo. Los jednak uœmiechn¹³ siê do uciekinierów bo natrafili na oddzia³ wojska polskiego, dowodzony przez genera³a PrzeŸdzieckiego, dobrego znajomego Sapiehów, który da³ im paliwo ze swoich zapasów. Kiedy w koñcu dotarli do Wilna, z Go³êbiówki przysz³a wiadomoœæ, ¿e Jan ¿yje, ale w wojennym zamieszaniu nie mo¿e do³¹czyæ do rodziny. Tymczasem Wilno zajêli Sowieci. Na szczêœcie na krótko, bo przekazali w³adzê Litwinom i wycofali siê z miasta. Kolejnym szczêœliwym zrz¹dzeniem losu w jednej z wileñskich restauracji Jerzy Zdziechowski zosta³ rozpoznany przez wysokich urzêdników litewskiego ministerstwa skarbu, którzy pamiêtali go z czasów, kiedy on sam by³ cz³onkiem polskiego rzadu. Dziêki temu uciekaj¹ca polska rodzina bez problemów otrzyma³a wizy litewskie i znalaz³a siê w Kownie. Stamt¹d przez Rygê i Sztokholm Sapiehowie i Zdziechowski dotarli do Pary¿a.

Jan do³¹czy³ do nich na pocz¹tku 1940 roku, jad¹c najpierw do Rzymu razem z ciotk¹ Biszet¹ Radziwi³³ow¹, której serdeczn¹ przyjació³k¹ by³a Helena Petroviæ-Niegosz, królowa W³och i cesarzowa Etiopii, dziêki czemu mogli z W³och pojechaæ do Francji. Jan i Maria Krystyna razem z dzieæmi zamieszkali w Pary¿u u Wandy ¯ó³kiewskiej, siostry Jerzego Zdziechowskiego. Jan Sapieha zg³osi³ siê do polskiej armii we Francji, a po jej klêsce zosta³ t³umaczem przy generale Sikorskim w Londynie. Sapiehowie razem ze Zdziechowskim przenieœli siê tymczasem z okupowanego Pary¿a pod Lyon. Jerzy Zdziechowski dzia³a tam nadal w imieniu rz¹du polskiego we Francji, wspó³pracuj¹c z tamtejszym ruchem oporu. W 1942 roku wci¹gn¹³ w tê dzialalnoœæ Mariê Krystynê, która sta³a siê kurierk¹ przewo¿¹c do Vichy szpiegowskie instrukcje, filmy i nagrania.

Ci¹g dalszy za tydzieñ

www.kurierplus.com 8
KURIER PLUS 4 MARCA 2023
Jerzy Zdziechowski Œlub Marii Krystyny Zdziechowskiej z Janem Sapieh¹, 1934 r. Dwór Jerzego Zdziechowskiego w Go³êbiówce Maria Krystyna Zdziechowska w latach 30-tych. Na zdjêciu w kó³ku Maria Krystyna z matk¹ Mart¹ Zdziechowsk¹

Triumf Piotra Becza³y w Metropolitan Opera

Ale ten Lohengrin, nawet w najbardziej namiêtnych momentach, ma ch³ód w³aœciwy nieziemskiej postaci. Jest cz³owiekiem, ale nie do koñca – stwierdza The New York Times.

Dziennik The Financial Times pisze z kolei: Opera o¿y³a dziêki wykonaniom, które by³y niemal jednolicie doskona³e, pe³ne ekscytuj¹cych momentów. Tenor Piotr Becza³a by³ Lohengrinem, który przybywa ³abêdziem i musi zachowaæ swoj¹ to¿samoœæ w tajemnicy, nawet gdy zdobywa mi³oœæ Elsy von Brabant, chrzeœcijañskiej spadkobierczyni rodziny panuj¹cej. Jego g³os ma naturalne ciep³o, ale znalaz³ nieoczekiwan¹ ciemnoœæ w œrodkowym rejestrze - wykaza³ mnóstwo projekcji i si³y. Wraz z tymi cechami œpiewa³ tak, jak wymaga³a tego ka¿da chwila, heroiczny w akcie pierwszym, z dostojnym spokojem w akcie drugim i z prawdziw¹ udrêk¹ w ostatnim akcie.

Zdaniem „New York Classical Review”: Lohengrin to jedna z najlepszych kreacji Becza³y. Re¿yser nie wymaga od niego czegoœ wiêcej ni¿

szlachetnoœci, ale mimo to œpiewak emanowa³ blaskiem i pewnoœci¹ siebie jako ³abêdzi rycerz. Jego tenor jest zdrowy, wolny i lœni¹cy; jego blask nie zmniejszy³ siê, a nawet z biegiem lat wzmocni³ siê w kolorze. Dwie wielkie arie Lohengrina w III akcie, „In fernem Land” i „Mein Lieber Schwan”, urzeka³y zarówno szczeroœci¹ przekazu Becza³y, jak i czystym piêknem brzmienia jego g³osu.

*

W roli Lohergrina Piotr Becza³a wyst¹pi w Metropolitan jeszcze siedem razy:

Qubeco – to znakomity produkt poprawiaj¹cy odpornoœæ immunologiczn¹ cz³owieka

Co zawiera ten wyj¹tkowy produkt firmy Health Direct –,,qubeco”? Przede wszystkim specjalnie opracowan¹ formu³ê QBCMUNE ™ zawieraj¹c¹: Quercetin w postaci fitosomów kwercetyny (20 razy wiêksza biodostêpnoœæ dziêki kompleksowi kwercetyna-fosfolipidy – u³atwia on osi¹gniêcie bardzo wysokich poziomów kwercetyny w osoczu).

Kwercetyna nale¿y do bioaktywnych zwi¹zków roœlin nych o dzia³aniu antyoksydacyj nym, zwanych flawonoidami.

Wykazuje dzia³anie przeciwaler giczne, przeciwzapalne, przeciw histaminowe, przeciwnowo tworowe, wp³ywa korzyst nie na uk³ad sercowo czyniowy oraz na prze mianê materii.

Najnowsze bada nia wskazuj¹ równie¿ na jej w³aœciwoœci przeciwwiru-

sowe, poniewa¿ kwercetyna wykazuje zdolnoœci wi¹zania siê z bia³kami p³aszcza wirusa.

Ultra-Pure Yeast Beta-Glucan – Beta-glukan dro¿d¿owy (1,3/1,6) – to polisacharyd wystêpuj¹cy w œcianie komórkowej dro¿d¿y piwowarskich.

Glukany wykazuj¹ w³aœciwoœci immunomodulacyjne, to znaczy oddzia³uj¹ na uk³ad odpornoœciowy zw³aszcza na pierwsz¹ liniê obrony, czyli makrofagi, zwiêkszaj¹c ich zdolnoœæ do walki z chorobotwórczymi mikroorganizmami.

podaniu doustnym beta-glukawprowadzane s¹ do jelita specjalna struktura ß-1,31,6-glukanu jest rozpoznawana przez komórki w jelicie cienkim, jako patogen. Dochodzi do szybkiej i nieswoistej odpowiedzi immunologicznej, która aktywuje makrofagi

w kêpkach Peyera. Makrofagi zaczynaj¹ zwalczaæ patogeny lub aktywuj¹ inne komórki obronne tj. limfocy-ty B i T, których zadaniem jest unieszkodliwiæ patogenne czynniki: bakterie, wirusy, paso¿yty, komórki obce w tym rakowe.

Colostrum iG30 – inaczej nazywane siar¹ bydlêc¹ jest wydzielane przez gruczo³y mleczne samicy byd³a w koñcówce ci¹¿y - do kilkudziesiêciu godzin po ocieleniu.

To naturalny produkt, którego g³ównym zadaniem jest wzmocnienie odpornoœci organizmu. Zawiera on ponad 250 zwi¹zków o bardzo wysokim stê¿eniu. Jednak najwa¿niejsze w³aœciewoœci przypisuje siê bia³kom, silnie wspieraj¹cym odpornoœæ organizmu, takim jak: immunoglobuliny (siara zawiera stosunkowo wysokie ich stê¿enie – szczególnie tych przeciwcia³ klasy IgG), laktoferyna, lizozym, laktoperoksydaza. Substancje te wykazuj¹ silne w³aœciwoœci antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Dodatkowo laktoferyna ma w³aœciwoœci przeciwpaso¿ytnicze oraz antynowotworowe.

Poza QBCMUNE™ preparat ten zawiera „wielk¹ czwórkê” witamin i minera³ów wspieraj¹cych uk³ad odpornoœciowy organizmu: witaminê C PUREWAY-C, witaminê D3, cynk i selen SELENOEXCELL.

Witamina C to antyoksydant, ma dzia³anie przeciwzapalne i antybakteryjne. Neutralizuje wolne rodniki, wp³ywa na aktywnoœæ limfocytów T i B, które s¹ odpowiedzialne za komórkow¹ od-

pornoœæ. Witamina D pomaga w prawid³owym funkcjonowaniu uk³adu odpornoœciowego. Kalcytriol, czyli aktywna forma witaminy D wspomaga makrofagi. S¹ to komórki ¿erne, które poch³aniaj¹ i niszcz¹ drobnoustroje, rozpoczynaj¹ i reguluj¹ procesy zapalne. Cynk jest sk³adnikiem wielu enzymów w naszym ciele i ma bardzo du¿y wp³yw na dzia³anie systemu odpornoœciowego. Nawet niewielki niedobór tego sk³adnika, mo¿e zwiêkszaæ podatnoœæ zapadania na ró¿ne infekcje. Selen. Jego niedobór mo¿e byæ przyczyn¹ zmian w uk³adzie odpornoœciowym cz³owieka, wœród których do najwa¿niejszych nale¿¹ st³umienie odpowiedzi immunologicznej na infekcjê bakteryjn¹ lub wirusow¹.

Nie macie ju¿ Pañstwo chyba w¹tpliwoœci, ¿e produkt ten mo¿e byæ wa¿nym orê¿em w walce z wieloma patogenami ³¹cznie z koronawirusami, bo lepiej siê zabezpieczaæ ni¿ potem chorowaæ.

M¹drym lepiej byæ przed szkod¹ ni¿ po niej. Serdecznie zapraszamy Pañstwa do Markowej Apteki po naprawdê wartoœciowe leki!

9 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
5 marca 14:00 10 marca 18:00 14 marca 18:30 18 marca 12:00 21 marca 18:30 25 marca 19:00 28 marca 18:30 1 kwietnia 19:00
➭ 1

Dr Maria Zakrzewska (1829-1902)

„Pierwsza Dama” amerykañskiej medycyny

„New York Downtown Hospital” po³o¿ony na dolnym Manhattanie nieopodal zabytkowego „City Hall” – siedziby burmistrza Nowego Jorku oraz majestatycznego mostu – „Brooklyn Bridge”, jest dobrze prosperuj¹cym, prywatnym szpitalem obs³uguj¹cym chorych z dolnej czêœci miasta.

Ma on niezwykle malownicz¹ lokalizacjê. Z jednej strony (od po³udnia) otaczaj¹ go budynki biznesowej „Ulicy Murów” („Wall Street), natomiast od pó³nocy i wschodu graniczy z miejscami stanowi¹cymi atrakcjê turystyczn¹ wielonarodowoœciowego Nowego Jorku: „Chinatown”, „Little Italy” oraz „South Street Seaport”. Rozpoczynaj¹c w 1991 roku „internship” (w zakresie chirurgii) w tym szpitalu zosta³em mile zaskoczony informacj¹, i¿ wspó³twórczyni¹ wielce zas³u¿onej dla Nowego Jorku instytucji by³a jedna z pierwszych, praktykuj¹cych w Ameryce kobiet-lekarzy, Polka – Maria Zakrzewska. Po bli¿szym zainteresowaniu siê jej postaci¹ okaza³o siê, ¿e historia ¿ycia Zakrzewskiej jest zgo³a fascynuj¹ca, zaœ zas³ugi dla rozwoju amerykañskiej medycyny oraz roli kobiet w tej dyscyplinie by³y wprost nieocenione. Poznaj¹c dzieje niezwykle pracowitego i pe³nego sukcesów ¿ycia autorki licznych publikacji, za³o¿ycielki szpitali a tak¿e szkó³ medycznych, wspó³twórczyni nowoczesnego po³o¿nictwa, zastanawia³em siê jak to siê sta³o, ¿e tak zas³u¿ona oraz wybitna postaæ jest niemal zupe³nie nieznana wœród rodaków w Polsce a tak¿e amerykañskiej Polonii. Przypuszczam, ¿e gdyby ¿ycie i dzia³alnoœæ naukowo-spo³eczn¹ dr Marii Zakrzewskiej przypad³y na póŸniejszy okres, to mo-

g³aby ona dorównaæ s³aw¹ innej wielkiej rodaczce – Marii Sk³odowskiej-Curie, z powodzeniem kandyduj¹c te¿ do Nagrody Nobla. Jej znacz¹ce zas³ugi pozwoli³yby ubiegaæ siê o zaszczytn¹ nagrodê w dwóch kategoriach: medycyny – za wybitne osi¹gniêcia w dziedzinie po³o¿nictwa a tak¿e nagrody pokojowej – za zas³ugi w niesieniu pomocy medycznej najbiedniejszej warstwie nowojorskiego spo³eczeñstwa, za popieranie abolicjonistów, a tak¿e wybitn¹ dzia³alnoœæ emancypacyjn¹ i walkê o równouprawnienie kobiet w medycynie. Nie ma siê czemu dziwiæ. By³a jedn¹ z pierwszych kobiet w Ameryce, które

ukoñczy³y akredytowan¹ szko³ê medyczn¹ z prawem wykonywania zawodu lekarza, jak równie¿ pierwsz¹ Polk¹, na zachodniej pó³kuli, która rozpoczê³a praktykê w presti¿owym, zdominowanym wówczas przez mê¿czyzn zawodzie.

Maria Zakrzewska urodzi³a siê w Berlinie w 1829 roku jako jako córka Ludwiga Martina Zakrzewskiego i Karoliny Urban. Jej ojciec by³ urzêdnikiem pañstwowym wywodz¹cym siê z polskiej rodziny szlacheckiej, która w 1793 roku w wyniku II rozbioru Polski straci³a na rzecz Rosjan swój maj¹tek. Jej babcia by³a lekarzem weterynarii, a matka po³o¿n¹, której m³odziutka Maria od trzynastego roku ¿ycia asystowa³a przy odbieraniu porodów. W wieku dwudziestu lat zapisa³a siê na studia po³o¿nicze w Royal Charite Hospital, gdzie wczeœniej kszta³ci³a siê jej matka. Nied³ugo po ukoñczeniu nauki w 1852 r. awansowa³a na stanowisko po³o¿nej dynatora, g³ównie dziêki poparciu profesora po ³o¿nictwa Josepha Hermanna. Pozosta³a na tym stanowisku tylko przez szeœæ miesiêcy, bowiem kiedy zmar³ jej mentor, zaprotestowali wyk³adowcy, którzy nie pochwalali jej awansu, co doprowadzi³o do jej zwolnienia. W tej sytuacji Maria Zakrzewska w 1853 roku zdecydowa³a siê na wyjazd do Stanów Zjedno czonych, aby studiowaæ medy cynê i szukaæ dalszych mo¿li-

woœci rozwoju. W Nowym Jorku, niestety, nie znalaz³a poparcia dla swoich aspiracji wœród praktykuj¹cych lekarzy-mê¿czyzn. Na szczêœcie w 1854 roku spotka³a bêd¹c¹ w podobnej sytuacji, dr Elizabeth Blackwell, która namówi³a j¹ do zapisania siê na studia w tradycyjnie mêskiej szkole medycznej Cleveland's Western Reserve College. Zakrzewska by³a jedn¹ z zaledwie szeœciu kobiet przyjêtych do szko³y w latach piêædziesi¹tych XIX wieku i ukoñczy³a j¹ z tytu³em doktora medycyny. Niestety, podobnie jak inne kobiety z pierwszego pokolenia lekarek, mia³a trudnoœci ze znalezieniem pracy.

Po powrocie do Nowego Jorku dr Zakrzewska spotka³a siê ze swoj¹ mentork¹ dr Elizabeth Blackwell, której nale¿y poœwiêciæ nieco uwagi. Chocia¿ zas³u¿y³a siê ona wybitnie w emancypacji kobiet, zw³aszcza w umo¿liwieniu im dostêpu do medycznej profesji, jest uwa¿ana za pierwsz¹ amerykañsk¹ lekarkê, to jednak nie by³a pierwsz¹ kobiet¹ praktykuj¹c¹ medycynê, ani te¿ pierwsz¹ rodowit¹ Amerykank¹ jaka otrzyma³a tytu³ M. D. Urodzi³a siê w Anglii, 3 lutego 1821 r. Mimo, ¿e z rodzin¹ w 1932 roku przenios³a siê do Ameryki, przez ca³e ¿ycie czu³a siê Brytyjk¹. By³a ni¹ z urodzenia i z wyboru (w 1869 r. powróci³a na sta³e do Anglii).

Jako pierwsza kobieta w Ameryce ukoñczy³a w roku 1849

Nowy Jork Nr 316 4 marca 2023
New York Downtown Hospital na dolnym Manhattanie.
F OT . G RACE W U
Dr Elizabeth Blackwell
F OT . E NCYCLOPEDIA B RITANNICA F OT . D OMENA PUBLICZNA
Dr Maria Zakrzewska (1829-1902)

studia medyczne w Geneva Medical College w Geneva, New York, uzyskuj¹c dyplom M. D. (Medical Doctor). Kszta³ci³a siê dalej w szpitalach w Londynie i Pary¿u. Po powrocie do USA przez kilka lat poszukiwa³a miejsca pracy w szpitalu, próbowa³a podj¹æ praktykê lekarsk¹ w Nowym Jorku. Próby uzyskania pozycji zgodnej z jej wykszta³ceniem koñczy³y siê fiaskiem. Wszêdzie napotyka³a trudnoœci wynikaj¹ce z utrwalonych stereotypów na temat roli kobiety w medycynie. Poniewa¿ ¿aden szpital nie chcia³ jej zaoferowaæ miejsca w zespole lekarskim, nowojorski gabinet dr Blackwell pozostawa³ pusty, pozbawiaj¹c j¹ œrodków do ¿ycia. I w tym trudnym momencie z pomoc¹ przysz³a znana jej m³oda polska emigrantka, œwie¿o dyplomowana lekarka – dr Maria Zakrzewska. Dwie wyj¹tkowo uzdolnione panie wpad³y na iœcie genialny pomys³. Skoro ¿aden szpital nie chcia³ przyj¹æ do swego grona lekarza – kobiety, uniemo¿liwiaj¹c tym samym rozpoczêcia prywatnej praktyki medycznej, to nale¿a³o samodzielnie zorganizowaæ i otworzyæ szpital, który nie dokonywa³by sztucznych podzia³ów lekarzy ze wzglêdu na ich p³eæ. Te dwie dzielne i zdeterminowane kobiety zrealizowa³y swój odwa¿ny pomys³, doprowadzaj¹c 12 maja 1857 r. do otwarcie prywatnego szpitala o nazwie „New

York Infirmary for Indigent Women and Children”. Dr Elizabeth Blackwell, dr Maria Zakrzewska oraz m³odsza siostra Elizabeth, dr Emily Blackwell, która niebawem do³¹czy³a do zespo³u lekarskiego, zosta³y pierwszymi kobietami w Ameryce, ba tak¿e w œwiecie, prowadz¹cymi w³asny szpital, prywatn¹ praktykê lekarsk¹ i szko³ê medyczn¹ o nazwie „Infirmary Medical School”. By³a to wyj¹tkowa tego typu placówka w œwiecie. Po raz pierwszy w historii medycyny, zosta³a ona stworzona, a nastêpnie zarz¹dzana, finansowana i obs³ugiwana wy³¹cznie przez kobiety.

W marcu 1859 roku dr Maria Zakrzewska przenios³a siê do Bostonu, gdzie otrzyma³a propozycjê objêcia stanowiska profesora po³o¿nictwa w miejscowym

New England Female Medical School

W 1862 roku zrezygnowa³a ze szko³y, aby w wynajmowanym domu uruchomiæ w³asny szpital, New England Hospital for Women and Children, ca³kowicie prowadzony przez lekarki. By³a to pierwsza tego typu placówka w Bostonie i druga w Ameryce. Maj¹cy tylko 10 ³ó¿ek szpital s³u¿y³ jako oœrodek szkoleniowy dla kilku pokoleñ kobiet-lekarzy, chirurgów i pielêgniarek. W 1872 roku dr Zakrzewska otworzy³a w Bostonie pierwszy w kraju program szkolenia zawodowego pielêgniarek. By³a pionierk¹ w zatrudnianiu w tym zawodzie czarnoskórych kobiet.

Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e dr Maria Zakrzewska, asystentka oraz wspó³twórczyni sukcesów zawodowych dr Elizabeth Blackwell, zas³uguje na tytu³ „Pierwszej Damy” amerykañskiej medycyny. ¯adna z kobiet we wspó³czesnych jej czasach ani w okresie póŸniejszym, nie dosz³a tak wysoko, zaczynaj¹c zupe³nie od zera jako biedna emigrantka. ¯adna te¿ nie przyczyni³a siê a¿ tak do uznania roli kobiet w medycznej profesji. Wykorzystuj¹c odwagê, zdolnoœæ i poœwiêcenie, a przy tym pokonuj¹c trudnoœci i stereotypy, utorowa³a drogê nowym pokoleniom kobiet do kariery medycznej. Dr Zakrzewska zapisa³a siê te¿ w amerykañskiej historii jako wspó³twórczyni wspomnianego ju¿ szpitala „New York Infirmary for Women and Children” oraz szko³y medycznej „Infirmary Medical School”. Dzie³em jej owocnego ¿ycia by³o powo³anie „Clinical Hospital” przy „New England Hospital for Women and Children” oraz „Medical School” w Bostonie.

Jako wybitny lekarz, nauczyciel i naukowiec przyczyni³a siê do postêpu po³o¿nictwa

i ginekologii. Wprowadzi³a bowiem nowatorskie jak na owe czasy metody leczenia i profilaktyki chorób zakaŸnych. By³a autork¹ autobiograficznej ksi¹¿ki (Zakrzewska, 1829-1902: a memoir, Boston 1903), a tak¿e licznych artyku³ów i prac naukowych, w których zawar³a doœwiadczenia swojej bogatej praktyki lekarskiej. Maria Zakrzewska przyjecha³a do Ameryki w wieku 24 lat, obieraj¹c ten kraj na drug¹ ojczyznê. Pozosta³a w nim pracuj¹c z wielkim oddaniem do koñca swoich dni. Zmar³a w 1902 roku w Bostonie w wieku siedemdziesiêciu trzech lat, po czterdziestu latach udanego kierowania za³o¿onego przez siebie szpitala. S³u¿y on pacjentom do dziœ jako Dimock Community Health Center Nale¿y stwierdziæ, ¿e wielkie dzie³o ¿ycia w rozwoju medycyny i emancypacji kobiet, zapewnia Marii Zakrzewskiej poczesne miejsce w panteonie wybitnych Polaków, na trwa³e zapisanych w amerykañskiej historii, obok takich nazwisk jak: Koœciuszko, Pu³aski, Paderewski, Modrze-

jewska. Trzeba wiêc do³o¿yæ starañ aby Maria Zakrzewska, podobnie jak wspomniani bohaterowie obu narodów, znalaz³a w³aœciwe miejsce w pamiêci, œwiadomoœci oraz sercach wszystkich Polaków.

Henryk Cioczek – doktor nauk medycznych, praktykuj¹cy w Nowym Jorku. Autor piêciu ksi¹¿ek oraz dwóch sztuk teatralnych. W bie¿¹cym roku uka¿e siê w wydawnictwie Lubelskiego Uniwersytetu Medycznego jego nowa ksi¹¿ka pt. Zwyciêstwo kobiet. Dr Maria Zakrzewska (1829-1902). „Pierwsza Dama” amerykañskiej medycyny.

Redakcja: Jolanta Szczepkowska, Teofil Lachowicz

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. (212) 358-0306, www.pava-swap.org

Dr Maria Zakrzewska, fotografia portretowa z drugiej po³owy XIX w. Dimock Community Health Center. The Zakrzewska building, Boston 2009 Grób dr Marii Zakrzewskiej na cmentarzu Forest Hills w Bostonie. Fot. AAHN
F OT . E NCYCLOPEDIA B RITANNICA
„New England Hospital for Women and Children” w Bostonie, MA, za³o¿ony przez dr Mariê Zakrzewsk¹ w 1862 r.
F OT . E NCYCLOPEDIA B RITANNICA
F OT . AAHN

Instagram dawnych wieków

Po zastanowieniu, które ze zwierz¹t w malarstwie nale¿y przedstawiæ w nastêpnej kolejnoœci, doszed³em do wniosku: wszystkie! Jak to mo¿liwe? Bardzo prosto.

Rzek³ Bóg do Noego: I ze wszech zwierz¹t wszelkiego cia³a, po dwojgu wwiedziesz do korabia, aby zosta³y ¿ywe z tob¹: samca i samicê.

Z ptastwa, wed³ug rodzaju jego: i z byd³a wed³ug rodzaju jego; i ze wszystkiego ziemiop³azu, wed³ug rodzaju jego: po dwojgu z ka¿dego wnid¹ z tob¹, aby mog³y ¿yæ. (Gen., VI, 19-20).

Uratowane przed potopem w arce znalaz³y siê pary wszystkich zwierz¹t na ziemi. Gotowy temat dla dawnych malarzy. Œwietna recepta i na popis kunsztu malarskiego, i na zwabienie potencjalnego nabywcy ofert¹ prywatnego zoo na p³ótnie. Obrazów o tej tematyce by³o sporo. Wybieram najbardziej charakterystyczne.

Stracona szansa

Takie funkcje na pewno spe³nia³ obraz flamandzkiego artysty, Jan Bruegela Starszego (1568-1625) „Wejœcie zwierz¹t do arki Noego”. W g³êbi, na dalekim tle widzimy na wzgórku gotow¹ arkê, na przednim planie wybrane pary zwierz¹t i ptaków zgromadzone do wejœcia na pok³ad. Oczywiœcie koñ znajduje siê w centralnym miejscu dzie³a – pojedynczy, siwy, z jasn¹ grzyw¹, efektowny rumak. Artysta wyeksponowa³ go, nada³ mu specjaln¹ rangê zwierzêcia wyró¿nionego, godnego pana poœród stworzeñ ni¿szego od cz³owieka rzêdu.

Wokó³ niego wielka rozmaitoœæ ssaków i ptaków, z przodu na dole obrazu – dwa ¿ó³wie, je¿ozwierze, jakieœ inne ma³e stworzonka. Trochê zwierz¹t egzotycznych jak lwy, cêtkowane leopardy i wielb³¹dy. Bogactwo, ró¿norodnoœæ ¿ywej przyrody; na drzewach ró¿nokolorowe ptaki z kotem po s¹siedzku, w przymusowej zgodzie stwarzaj¹cej sposobnoœæ na drugi rajski ogród, kiedy to „pard obok koŸlêcia” egzystowali razem, nie zagra¿aj¹c sobie. Potop by³ szans¹ dla wszelkiego istnienia na powrót do utraconej szczêœliwoœci, skoro celem tej wybiórczej zag³ady by³o, zgodnie ze s³owami Boga: nape³niona jest ziemia nieprawoœci¹ (…) a ja wytracê je z ziemi (Gen. VI: 13).

Niestety, nie powiod³o siê. Wszystko wróci³o do poprzedniego stanu – przyrody pe³nej przemocy, gwa³tu, zabijania; ludzi ho³duj¹cym raczej z³u ni¿ dobru. Szansa na wielkie pojednanie zosta³a zmarnowana.

Przed ark¹ Noego

W kolejce przed potopem Motyw ten powtarza znakomity Edward Hicks, amerykañski malarz-amator. Bramy arki w postaci wielkiego domu (du¿ej stodo³y) na ³odzi, ju¿ otwarte, pary zwierz¹t zgodnie wchodz¹ do wnêtrza, a ciemna deszczowa chmura grozi potê¿n¹ ulew¹. Na przednim planie ulubiony przez artystê, wybitnego kaznodziei gminy kwakrów, lew z oczami jak talarki, patrzy smutnymi oczami wprost na odbiorcê dzie³a. Ptactwo ju¿ siê gromadzi wokó³ górnego okna, a zwierzêta w szeregu, karnie maszeruj¹ dwójkami do œrodka. Nikt nikogo nie napastuje. Zgoda i równoœæ.

Hicksa wyraŸnie nie niepokoi³o zak³opotanie wielu dociekliwych czytelników Pisma œw. – jak mo¿na pomieœciæ wszystkie gatunki zwierz¹t w stosunkowo ma³ym pomieszczeniu arki, skoro wkraczaj¹ tam i nosoro¿ce, i wielb³¹dy, i s³onie, niedŸwiedzie oraz

inne pokaŸne rozmiarami gatunki? Po obrazie sadz¹c, Hicks uwa¿a³ wraz z wieloma innymi interpretatorami Biblii, ¿e w arce zmieszcz¹ siê zwierzêta dzikie na dolnym pok³adzie, na najwy¿szym, trzecim – ptaki, a œrodkowy jest dla ludzi i zwierz¹t domowych; te bowiem stoj¹ dopiero na koñcu kolejki i wraz z ludŸmi wejd¹ na koñcu.

Wiejskie gospodarstwo

Na inne rozwi¹zanie kompozycyjne wpad³ holenderski malarz Melchior d'Hondecoeter. „Zwierzêta przed wejœciem do arki Noego”. Korab majaczy na dalekim planie, zaœ ca³oœæ obrazu zajmuj¹ zwierzêta domowe albo przynajmniej swojskie, dobrze znane. Artysta nie mia³ wiêc problemów z odmalowaniem ich wizerunków, co ewidentnie trapi³o Hicksa: jego wielb³¹dy wygl¹daj¹ jak dwugarbne kucyki, a leopardy Breugela oddane zosta³y raczej nie-

zgrabnie, choæ nie ma w¹tpliwoœci, ¿e je widzia³. Wiele bardzo zamo¿nych osób utrzymywa³o wtedy ma³e, prywatne ogrody zoologiczne. Obrazy z cyklu arki Noego zaspokaja³y ciekawoœæ na egzotykê tych, którzy nie mieli wstêpu do takich miejsc. Ponadto d'Hondecoeter specjalizowa³ siê w malarstwie ptasim (bêdzie zapewne jeszcze okazja wspomnieæ o tym artyœcie), nic tedy dziwnego, ¿e do swej kompozycji wybra³ na pierwszy plan g³ównie stworzenia pierzaste. Na jego obrazie króluje ozdobna czapla oraz paw. Oba ptaki imponuj¹ce, kolorowe. Tak¿e na ga³êziach, po ziemi, obok ¿ó³wia dla urozmaicenia, w wiêkszoœci drób. W prawym dolnym rogu baran i owca oraz piesek szczekaj¹cy na goœcia. Ca³oœæ sprawia wra¿enie bardziej gospodarstwa wiejskiego ni¿ zgromadzenia zwierz¹t przed potopem. Ot, ch³opskie podwórko i drób na nim st³oczony. ❍

12
KURIER PLUS 4 MARCA 2023
www.kurierplus.com
Jan Brueghel (Starszy) – Wejœcie zwierz¹t do arki Noego Edward Hicks – Arka Noego Melchior d'Hondecoeter – Zwierzêta przed wejœciem do arki Noego Czes³aw Karkowski

Empiria

Na rogu 86th Ulicy i Pi¹tej Alei, pod budynkiem Neue Galerie, stoj¹ dwie kolejki. Jedna, ¿eby zobaczyæ portret Adeli Bloch-Bauer, druga – by zjeœæ Gulaschsuppe, Bratwurst albo Sachertorte. I popiæ wiedeñsk¹ kaw¹. Odznaczona gwiazdk¹ Michelina Café Sabarsky cieszy siê wziêciem u tutejszych i przyjezdnych. Ci pierwsi wybieraj¹ klimatyczn¹ salê z drewnianym kontuarem, fortepianem Bösendorfera i meblami, których tapicerki pamiêtaj¹ ostatniego cesarza Austro-Wêgier – na romantyczne randki. Ci drudzy, po obejrzeniu prac Gustava Klimta i Egona Schielego, pragn¹ przed³u¿yæ empiriê i zaspokoiæ nie tylko zmys³ wzroku, ale równie¿ smaku. Warto odnotowaæ, ¿e posiadacze biletów wstêpu, którzy po wejœciu do œrodka, oddaniu p³aszcza do szatni i obejrzeniu zbiorów muzeum, chcieliby dodatkowo skosztowaæ specja³ów kuchni, musz¹ wyjœæ na zewn¹trz i ponownie ustawiæ siê w kolejce. Tym razem do kawiarni. Porz¹dku pilnuj¹ pracownicy ochrony. S¹ ubrani na czarno. I jest ich wiêcej, ni¿ wy-

stawionych dzie³ sztuki. A przynajmniej takie mo¿na odnieœæ wra¿enie spaceruj¹c po niewielkich salach. Œledz¹ uwa¿nie najdrobniejszy ruch zwiedzaj¹cych. Obserwuj¹. Gdy tylko siêgam do torebki, by sprawdziæ w telefonie wiadomoœæ, s³yszê zza placów: no photos. Poprawiam pasek aparatu – m³ody z w¹sem wymachuje mi znakiem zakazu przed nosem. Dlaczego nie wolno robiæ zdjêæ bez flesza? – pytam, udaj¹c zaskoczon¹. Przecie¿ wszystkie wasze obrazy s¹ za szk³em? Ale nie dostajê ¿adnej sensownej odpowiedzi. Poza standardowym: takie s¹ zarz¹dzenia.I wzruszeniem ramion. To chyba jedyne muzeum w Nowym Jorku z tak restrykcyjn¹ polityk¹

mówiê na g³os. Po minach zblazowanych pracowników wnoszê, ¿e podobne narzekania musz¹ s³yszeæ przynajmniej kilkanaœcie razy dziennie.

Z zakazem fotografowania, czy bez, „Z³ota Adela” przyci¹ga swoim blaskiem mi³oœników sztuki secesyjnej z ca³ego œwiata. W³aœciciele galerii nie mog¹ narzekaæ na brak zainteresowania. Sztuka Austriaka jest przystêpna i przez to – popularna. W póŸnej podstawówce te¿ przechodzi³am „fazê Klimta”. Wielkoformatow¹ reprodukcjê „Poca³unku” przywioz³am z galerii w Poznaniu. Oprawi³am w antyramê i powiesi³am nad ³ó¿kiem. Obraz dobrze komponowa³ siê z pastelowymi ta-

petami dziewczyñskiego pokoju. Wisia³ tam wiele lat. Mo¿e nawet dalej wisi. Nie by³am w tym mieszkaniu prawie dwie dekady. I choæ niby wiem, ¿e w tym czasie wydarzy³y siê liczne remonty i zmiany, to ci¹gle pamiêtam go takim, jakim by³, gdy „sz³am na swoje”. Z jedn¹ pierzyn¹. I stów¹ w kieszeni.

Dziœ z³oty okres malarstwa Klimta wydaje mi siê nieco tandetny. Wolê jego pejza¿e i skromniejsze portrety. „Der Kuss” nale¿y do innego porz¹dku: ¿ó³tych doniczek na bia³ym parapecie, miniaturowych wydañ Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i pamiêtników, miêdzy stronami których suszy³am p³atki kwiatów. Jest w tym trochê nostalgii, ale chyba wiêcej poczucia obciachu.

*

W pi¹tek jestem w innym miejscu Manhattanu Stojê przed budynkiem New York Public Library. Œwiat³o odbija siê w oknach kamienic. I miêkko opada na marmurowe schody, kolumny, fontanny. Jak z wiersza Jerzego Kronholda: Doskona³e œwiat³o, niespodziewane, Budz¹ce wdziêcznoœæ i podziw, Doskonale uformowany dzieñ

Bez skazy, przezroczysty, jasny […] Wszystko ma kolor wytrawionego drewna. Bezlistne ga³êzie platanów. Kamienne fasady. I plakat z podobizn¹ Virginii Woolf, powiewaj¹cy nad wejœciem. W œrodku wystawa pierwszych wydañ jej ksi¹¿ek, niepublikowanych listów, pamiêtników i rodzinnych zdjêæ pochodz¹-

cych ze zbiorów Biblioteki Nowojorskiej. Autorka „W³asnego pokoju” przesuwa³a granice literatury, eksperymentowa³a, odrzuca³a konwencje, skostnia³e formy. Dlatego wystawê zatytu³owano: Virginia Woolf: A modern mind. Bo pisarka wyprzedza³a swoj¹ epokê. Podobnie jak Gertruda Stein, pod pomnikiem której pijê herbatê. Nie mog¹c zmusiæ siê do powrotu do domu, wracam do budynku Stephen’a A. Schwarzman’a, ¿eby zobaczyæ „skarby” (The Polonsky Exhibition of The New York Public Library’s Treasures): rêkopisy, dzie³a sztuki, ruchome i nieruchome obrazy, a przede wszystkim zabawki – pierwowzory postaci z „Kubusia Puchatka”. W niewielkiej gablotce siedzi Miœ o Bardzo Ma³ym Rozumku, Prosiaczek, Tygrysek, K³apouchy i Mama-Kangurzyca. Maskotki (datowane na ca. 1921) wygl¹daj¹ jak z filmu grozy, ale i tak s¹ piêkniejsze, ni¿ te wszystkie disneyowskie, jadowicie kolorowe, wspó³czesne wersje. Zanim zbli¿ê siê do eksponatów, zd¹¿ê zobaczyæ, jak ma³y ch³opiec przywiera nosem do szyby i mówi teatralnym szeptem do swojej mamy: Zobacz, to jest PRAWDZIWY K³apouchy!

W drodze powrotnej myœlê o niebieskim osio³ku z kokardk¹ na ogonie. Io tym, który przemierza³ œwiat w „IO” Skolimowskiego, a tak¿e o oœlicy Jenny, z „The Banshees of Inisherin” i, ¿e doros³oœæ zaczyna siê wtedy, kiedy zrozumiemy, ¿e ka¿da bajka koñczy siê tak samo. ❍

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

Wsi sielska, wsi diabelska

chaj¹ i witaj¹. Najbardziej przera¿one s¹ dzieci, ¿e pierwszy je pozdrawiam.

Po kilku tygodniach wszyscy ju¿ znaj¹ z widzenia tego dziwaka, wiedz¹ u kogo siê zatrzyma³ i dlaczego. Wiadomo, ma³a wioska.

Gdy wychodzê z chatki Marii, skrêcam w prawo. Natychmiast zauwa¿a mnie m³ody piesek s¹siadów, z którym siê bawiê, chyba jako pierwszy w jego ¿yciu cz³owiek. Skacze mi na nogawki, brudz¹c je zab³oconymi ³apami, lekko podgryza mi rêkê. Dzieci patrz¹ z zadziwieniem i niezrozumieniem, co te¿ ja wyprawiam. Przecie¿ psy do niedawna tu siê jada³o, a dziœ tylko siê je toleruje, karmi¹c resztkami jedzenia.

Idê dalej b³otnist¹ drog¹, bo co chwila jest tu ulewa. Na g³owie mam wielkie, czarne s³uchawki. Budzê tym pewn¹ sensacjê. Czasem jakiemuœ dziecku po¿yczê na chwilê mój he³mofon – zachwytowi i rozbawieniu nie ma wtedy koñca. S³ucham Philipa Glassa, Brahmsa, Johna Coltrane’a, Sinatry, Grechuty – nie ma to znaczenia, i tak nic nie pasuje emocjonalnie do ¿ycia wioski San Joaquin.

Skrêcam znowu w prawo; idê wzd³u¿ krzywych p³otów z bambusowych sztachet, mijam slums za slumsem, szopê za ruder¹, chatkê za chatk¹. Ludzie patrz¹ na mnie z ciekawoœci¹, tu nie s¹ oswojeni z widokiem bia³ego cz³owieka. Nieodmiennie sam wychodzê z inicjatyw¹: sk³aniam g³owê, uœmiecham siê, patrzê w oczy, mówiê -Hi! albo -Hello! Wtedy ludzie, ju¿ nie wystraszeni, te¿ siê uœmie-

Znaj¹ moje nieciekawe obyczaje. Zachodzê do du¿ego spo¿ywczaka; poznaj¹ mnie sklepowe, przedstawi³ siê w³aœciciel. Kupujê piersiówkê niez³ego i taniego rumu, jak¹œ popitkê, dla dzieci w domu ciasteczka. Idê nad morze.

W tej rybackiej wiosce nie ma ani metra ³adnego piasku, czystej pla¿y, nieska¿onej i niezniszczonej przyrody. Odpryskiem biedy, jej nieuchronnym psychologicznie skutkiem, jest abnegacja. I tak nie bêdzie mi tu lepiej, wiêc po co siê staraæ, sprz¹taæ, upiêkszaæ otoczenie, zachowywaæ godnoœæ. Rzeki to zatkane odpadkami, cuchn¹ce kana³y œciekowe. Nabrze¿e jest zas³ane torbami foliowymi, pustymi butelkami i puszkami. Walaj¹ siê te¿ one przed ka¿dym domem, miêdzy domami, wzd³u¿ ka¿dej z dwóch g³ównych ulic. Jedyne zabiegi upiêkszaj¹ce to zamiatanie miot³¹ pod³óg domostw.

Co dziwne i ciekawe, Filipiñczycy nie dbaj¹ o estetykê otoczenia, ale sami s¹ czyœci i schludni, zw³aszcza gdy siê weŸmie pod uwagê, ¿e nie maj¹ pryszniców, wanien i ciep³ej wody. Ubrania maj¹ wyprane, a ju¿ zachwycaj¹ mnie ma³e dzieci id¹ce do przedszkola i szko³y w eleganckich mundurkach.

Inna okazja, gdy ludzie chodz¹ wykrochmaleni, to niedzielne wyjœcie do koœcio³a.

W wiosce jest kilka œwi¹tyñ; oprócz du¿ego koœcio³a przy g³ównej ulicy s¹ te¿ kapliczki mniejszych, chrzeœcijañskich

sekt. Podobnie jak g³ówny koœció³, tak¿e szko³a podstawowa i œrednia maj¹ ³adne, zadaszone place z ³awkami (do mszy i lekcji) oraz boiska do koszykówki.

Dzieci wydaj¹ siê grzeczne i zdyscyplinowane. wszystkie mnie znaj¹ z widzenia; czteroletnie brzd¹ce przekrzykuj¹ siê nawzajem witaj¹c mnie: -Hi, Joe! (generyczne okreœlenie wszystkich bia³ych, du¿ych facetów, czyli Americanos).

Nic siê nie ukryje; wieœniacy wiedz¹, ¿e miastowy Joe idzie nad morze sobie popiæ. Mniej z potrzeby, bardziej z nudów. Siadam na jakimœ ohydnym pniaku i s¹czê rum do zachodz¹cego na wody tafl¹ s³oñca; tu akurat pasuje Pat Metheny.

Rodzina Marii najpierw ogromnie siê dziwi³a i martwi³a tymi moimi wyjœciami. No bo dlaczego wychodzê? Po co? Ìle mi w domu? Po co chodziæ bez potrzeby, mêczyæ siê w upale.

Ale jak mogê ca³y dzieñ siedzieæ w domku wielkoœci dwóch kiosków Ruchu, w którym trwa nieustanna obs³uga – opieranie, karmienie, leczenie – czwórki dzieci, w dodatku nie moich. Gdzie przez ca³y dzieñ ktoœ: siostra, brat, s¹siadka, dzieci tych¿e, wpada i siê rozsiada, bezmyœlnie zmienia kana³y w telewizji, i podjada to co akurat jest w kuchni, bo jedzenie, jak dzieci i wszystko inne, jest tu wspólne. I owszem, wieczorami, oprócz wycia do karakoe, ludzie ci te¿ lubi¹ siê napiæ rumu, zagryŸæ suszon¹ rybk¹ b¹dŸ gotowanymi bulwami patatów, pogadaæ w swoim jêzyku.

No to znikam wieczorami, ju¿ to moja gospodyni prze³knê³a.

Zreszt¹, gdy tak wêdrujê wieczorem, zaczepiaj¹ mnie ludzie, zapraszaj¹ do domu na urodziny (rum, sma¿ona ryba, ry¿). Wszêdzie jest tak samo i to samo; nie

trzeba zamartwiaæ siê ¿yciowymi wyborami i gustami.

W wiosce jest jeszcze siedziba w³adz, dwa punkty realizacji przelewów z zagranicy (to kroplówka dla biednych jak myszy mieszkañców), jeden zadaszony ogródek piwny, czêsto zamkniêty; dwa punkty, czêsto zamkniête, z gumowat¹ pizz¹ hawajsk¹, jeden punkt z mro¿on¹ herbat¹ z mlekiem, kilka budek sprzedaj¹cych usma¿one ju¿ kurczaki oraz z wystawionymi na ataki much surowymi rybami, kurczakami i wieprzowin¹. Wo³owiny tu siê nie kupi, podobnie jak owoców i warzyw. Jest setka kiosków z zakratowanymi okienkami, sprzedaj¹cymi to samo: mikroskopijne saszetki z kaw¹, detergentem, piersiówki taniej wódy, paczkowane ciasteczka i czipsy; i jest sporo piekarñ. Nie ma ani jednej kawiarni, w ogóle jakiegokolwiek ³adnego miejsca, w którym mo¿na by usi¹œæ.

Idê jedn¹ z dwóch g³ównych ulic i przygl¹dam siê z perwersyjnym zainteresowaniem domom z dykty i pustaków, pokrytych liszajami, podpleœnia³ym, zmursza³ym, dziurawym, opuszczonym, niszczonym przez gor¹c¹, s³on¹ bryzê.

Jest mo¿e dwadzieœcia domów we wsi wygl¹daj¹cych doœæ zamo¿nie, choæ ewidentnie funkcja architekta i projektanta jest tu nikomu nieznana.

W tych norach, uchylonych oknach i bramach, przy straganach, siedz¹ dzieci. Uznajcie mnie za zboka, ale nigdy w ¿yciu nie widzia³em tylu œlicznych, nieœmia³ych, uœmiechaj¹cych siê dziewczynek. Nie mogê siê jednak zdobyæ na robienie im zdjêæ, by³oby to creepy. Poza tym, z tych dziewczynek z biednych rodzin bez pracy i szans, wyrosn¹, zanim siê obejrzymy, m³ode kobiety z czered¹ w³asnych dzieci. Zas³aniaj¹ce z zawstydzeniem usta gdy siê uœmiechaj¹, gdy¿ ju¿ nie bêd¹ mieæ zêbów. ❍

13 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
Stany wewnêtrzne
Jan Latus

GRUBE RYBY I PLOTKI

19 lutego w londyñskiej Royal Albert Hall poznaliœmy laureatów BAFTA. Nagrody Brytyjskiej Akademii Sztuki Filmowej i Telewizyjnej honoruj¹ najlepsze brytyjskie i miêdzynarodowe filmy ubieg³ego roku oraz s¹ wa¿nym wstêpem do Oscarów. Wielkim zwyciêzc¹ tegorocznej gali zosta³ obraz „Na Zachodzie bez zmian”. Film (dostêpny na platformie Netflix) to adaptacja powieœci Ericha Marii Remarque’a – opowiadaj¹ca o m³odym niemieckim ¿o³nierzu na froncie zachodnim podczas I wojny œwiatowej. Dramat Edwarda Bergera zdoby³ a¿ siedem statuetek, w tym tê najwa¿niejsz¹ –dla najlepszego filmu. Œwietnie poradzi³y sobie równie¿ komediodramat „Duchy Inisherin” Martina McDonagha, na konto którego wp³ynê³y cztery statuetki, oraz dramat biograficzny „Elvis” Baza Luhrmanna, który opuœci³ uroczystoœæ z trzema nagrodami.

* Niebawem na ekrany kin wchodzi „Filip” – film Micha³a Kwieciñskiego na podstawie powieœci Leopolda Tyrmanda. „To jest moja ukochana ksi¹¿ka, najlepsza, jak¹ napisa³em po polsku, i najlepsza moja powieœæ, gdzie uda³o mi siê zsyntetyzowaæ najwa¿niejsze sprawy z mojego ¿ycia. To jest moja spowiedŸ pisarska”

tak o „Filipie” mówi³ autor „Z³ego”.

„Tytu³owym bohaterem powieœci jest m³ody polski ¯yd, kosmopolita i niezdolny do g³êbszych uczuæ uwodziciel, który w 1941 roku straci³ ca³¹ rodzinê, a sam uciek³ z warszawskiego getta, wymykaj¹c siê tym samym œmierci. Dwa lata póŸniej mê¿czyzna zatrudnia siê jako kelner w restauracji ekskluzywnego hotelu we Frankfurcie. Podaj¹c siê za Francuza, korzysta z uroków ¿ycia i nie jest w stanie siê zatrzymaæ ani na chwilê. Gdy wojna zaczyna zbieraæ krwawe ¿niwo wœród jego najbli¿szych, misternie zbudowany œwiat Filipa rozsypuje siê jak domek z kart” – czytamy.

W roli g³ównej wystêpuje Eryk Kulm jr. – jeden z najciekawszych aktorów m³odego pokolenia, który w 2016 roku ukoñczy³ wydzia³ aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie. „Filip jest ch³opakiem, któremu wojna rujnuje ¿ycie, a który mimo to próbuje przetrwaæ i czerpaæ z tego ¿ycia tyle, ile siê da. Wykorzystuje kobiety, Niemki, ¿ony ¿o³nierzy przebywaj¹cych na froncie wschodnim. Sypia z nimi, jednoczeœnie je poni¿aj¹c – to rodzaj zemsty na narodzie niemieckim” – mówi odtwórca g³ównej roli. „Nie jest typem bohatera heroicznego, który poœwiêca siê w s³u¿bie narodowi. Nie chce z broni¹ w rêku walczyæ przeciwko okupantowi, po prostu próbuje prze¿yæ”

– t³umaczy. „Ale to nie konformizm, a instynkt. To tak jak w sytuacji silnego stresu: walczysz albo uciekasz. On wybra³ ucieczkê. Z jednej strony warunki bytowe Filipa wydaj¹ siê bardzo komfortowe, z drugiej on przecie¿ ¿yje we wrogim kraju. Gdyby wysz³o na jaw, ¿e jako polski ¯yd uciek³ z getta, zosta³by rozstrzelany. S¹dzê, ¿e nazwa³bym go jednak buntownikiem. Filip buntuje siê przeciwko temu, do czego zmusza go rzeczywistoœæ. Nie jest ¿o³nierzem, nie jest aktywist¹ czy cz³onkiem ruchu oporu, a jednak w jakiœ sposób stawia opór. Choæby poprzez to, ¿e ¿yje” – opowiada Klum jr. „Filip” ma ju¿ na koncie wiele wa¿nych nagród filmowych. Podczas 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie po raz pierwszy pokazano go szerszej publicznoœci, produkcja zdo-

by³a „Srebrne Lwy”, a tak¿e dwie nagrody indywidualne: za zdjêcia (Micha³ Sobociñski) oraz charakteryzacjê (Dariusz Krysiak). Eryk Kulm jr otrzyma³ równie¿ nagrodê im. Zbyszka Cybulskiego dla m³odego aktora wyró¿niaj¹cego siê wybitn¹ indywidualnoœci¹. Sporym sukcesem dla twórców jest równie¿ pokazanie obrazu w ramach tegorocznej edycji Santa Barbara International Film Festival, presti¿owego wydarzenia filmowego, które w³aœnie odbywa siê w Stanach Zjednoczonych.

* Siostry Kardashianki to najs³ynniejsze na œwiecie celebrytki. Z definicji „zajmuj¹ siê niczym” i zarabiaj¹ na tym miliardy. Niedawno Kim i Khloe pokaza³y zdjêcia, na których prezentuj¹ siê wyj¹tkowo szczup³o. W internecie zawrza³o! Fanki oskar¿y³y instagramowe gwiazdy o promowanie chorobliwej szczup³oœci, a tak¿e stosowanie leku na cukrzycê typu II, od którego siê… chudnie. Ozempic, dziêki któremu mo¿na straciæ du¿o kilogramów w krótkim czasie, sta³ siê hitem w mediach spo³ecznoœciowych. Hasztag z nazw¹ leku ma na TikToku ju¿ ponad 430 milionów wyœwietleñ. Niestety, internetowy trend doprowadzi³ do niedoboru preparatu w aptekach na ca³ym œwiecie, co uderzy³o bezpoœrednio w diabetyków, którym lek jest absolutnie niezbêdny. Na ³amach dziennika New York Times ukaza³ siê artyku³ przestawiaj¹cy skutki odstawienia Ozempicu oraz innych preparatów zawieraj¹cych semaglutyd. Okaza³o siê, ¿e po roku uczestnicy odzyskali dwie trzecie wagi, któr¹ stracili. To jednak nie s¹ najgorsze skutki stosowania preparatu niezgodnie ze wskazaniami. Lek mo¿e doprowadziæ do ostrego zapalenia trzustki, hipoglikemii oraz retinopatii cukrzycowej. Wœród opinii osób,

które zdecydowa³y siê na „terapiê odchudzaj¹c¹”, mo¿na znaleŸæ doniesienia o pojawieniu siê nieodwracalnej gastroparezy, czyli zaburzenia funkcjonowania przewodu pokarmowego. Mimo to, moda na szybkie i ³atwe odchudzanie nie mija. Jak bowiem mówi przys³owie amerykañskich celebrytów: you can never be too rich or too thin. Nigdy nie mo¿esz byæ zbyt bogata/y, ani zbyt chuda/y. *

Ca³y œwiat zna j¹ jako zwariowan¹ Kelly z sitcomu „Œwiat wed³ug Bundych”. Jednak Christina Applegate ma na swoim koncie o wiele wiêcej komediowych ról. W ostatnich latach zachwyci³a widzów Netfliksa jako Jen w czarnej komedii „Ju¿ nie ¿yjesz”, w której stworzy³a niezapomniany duet z Lind¹ Cardellini. Podczas pracy nad tym serialem Applegate dowiedzia³a siê, ¿e cierpi na ciê¿k¹ i nieuleczaln¹ chorobê – stwardnienie rozsiane/ MS. Od tamtej pory aktorka nie wyst¹pi³a w ¿adnej innej produkcji. Na tegorocznej gali SAG, która odby³a siê w zesz³ym tygodniu, gwiazda porusza³a siê o lasce, na której mo¿na by³o dostrzec wymowny apel: „FU MS”, czyli „pie**** siê, MS”. Aktorka wyzna³a, ¿e to prawdopodobnie jej ostatnia gala, podczas której chcia³a po¿egnaæ siê z publicznoœci¹. „Choroba odbiera mi mo¿liwoœæ wykonywania swojej pracy. To bardzo trudne doœwiadczenie” – wyzna³a. Rodzina, przyjaciele i fani gwiazdy zadeklarowali wsparcie i pomoc. „Czekamy na cud” – pisz¹ w mediach spo³ecznoœciowych. I maj¹ nadziejê, ¿e Christina wróci do zdrowia. ❍

Weronika Kwiatkowska „Na Zachodzie bez zmian“ Eryk Kulm w filmie „Filip“ Kim i Khloe Kardashian Christina Applegate „Duchy Inisherin“
14
KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com

Toksyczne jedzenie

Coraz trudniej jest pisaæ o jedzeniu. Jeszcze do niedawna jego obfitoœæ i ³atwy dostêp sprawia³, ¿e kojarzy³o siê ono bardziej z dogadzaniem podniebieniu ni¿ zaspokajaniem g³odu. Dziœ w sposób zdecydowany takie spojrzenie ulega zmianie, bo jedzenia – póki co w sposób trudny do uchwycenia – zaczyna brakowaæ. Œwiadczy o tym coraz mniejsza ró¿norodnoœæ produktów spo¿ywczych na pó³kach, coraz ni¿sza ich jakoœæ, a tak¿e stan przetworzenia ¿ywnoœci, który g³êboko zmienia charakter tego, co jemy. Do tego dochodz¹ stale rosn¹ce ceny, co sugeruje, ¿e popyt przewy¿sza poda¿, a to sk³ania do wniosku, ¿e jedzenia jest coraz mniej. Myœl ta nieco zaskakuje, bo przez ostatnie lata, a mo¿e nawet dekady przywykliœmy do tego, ¿e g³ód to jeden z demonów przesz³oœci, bo nieustannie tworzone i udoskonalane technologie rozwi¹¿¹ wszystkie problemy ludzkoœci w tym kwestiê wy¿ywienia. Paradoksalnie to oty³oœæ sta³a siê dla œwiata wiêkszym problemem ni¿ g³ód.

Pierwszym sygna³em, ¿e taka logika jest naiwna by³o stworzenie roœlin zmodyfikowanych genetycznie. Do dziœ nie znamy pe³nej skali tego, jak taka ¿ywnoœæ GMO wp³ywa nie tylko na ludzkie zdrowie, ale tak¿e na œrodowisko naturalne w którym ¿yjemy. To zdecydowanie os³abia entuzjazm do wszystkiego co stworzono za pomoc¹ takiej technologii. Obecnie namawia siê nas abyœmy przestali jeœæ wo³owinê, boczek, a nawet kurczaki, a zaczêli jeœæ owady!

Dla ludzi takich jak ja, którzy urodzili siê w czasach, w których komputer mia³ wielkoœæ kilkupokojowego mieszkania i mieœci³ siê w kategoriach science-fiction, jedzenie owadów przekracza nawet sferê science-fiction. Instynkt podpowiada wtedy, ¿e czas najwy¿szy wróciæ do korzeni, do czasów, kiedy jedzenie by³o proste i nawet jeœli nieco monotonne, to swoim wygl¹dem, smakiem i zapachem przypomina³o jedzenie. Czymœ takim w naszej polskiej tradycji jest kasza gryczana. Br¹zowe ziarenka gryki od setek lat by³y podstaw¹ polskiego jedzenia i najzdrowsz¹ ze wszystkich kasz. Nawet wieszcz Adam pisa³ w swoim poemacie o kraju „gdzie bursztynowy œwierzop, gryka jak œnieg bia³a. Gdzie panieñskim rumieñcem dziêcielina pa³a”. Œwiat mo¿e jeœæ sobie swoje owady – pomyœla³em – a ja sobie dyskretnie zostanê przy kaszy gryczanej. Taka kasza to w koñcu prawdziwy cud natury, z ogromnym bogactwem cennych sk³adników i nawet wszêdobylscy genetycy nie s¹ w stanie tego „poprawiæ”.

Jak¿e naiwne by³o myœlenie o poczciwej kaszy gryczanej, bo wywo³uj¹c w myœlach „wilka z lasu” natrafi³em na artyku³ poœwiêcony testom na obecnoœæ tok-

syn w³aœnie w kaszy gryczanej. Nadal nie ma nic z³ego w samej kaszy, problemem s¹ jednak œrodki chemiczne jakie stosuje siê przy jej uprawie z glifosatami na czele. Glifosaty wykorzystuje siê w herbicydach takich jak „Roundup”, produkowany przez okryt¹ mroczn¹ s³aw¹ firmê „Monsanto”. Taki herbicyd zabija wszystkie roœliny, które nazywamy chwastami i jedyna jaka opar³a siê jego trucicielskiej naturze to skrzyp. Ca³a reszta obumiera. Technologia, z której dziœ jesteœmy tak dumni sprawi³a, ¿e rolnik sta³ siê biznesmenem, trac¹c z ziemi¹, któr¹ uprawia, kontakt emocjonalny. Nie widzi ju¿ siebie jako czêœci ogromnego, œwiatowego ekosystemu, którego jest stra¿nikiem i opiekunem i bez skrupu³ów prowadzi rabunkow¹, opart¹ na zysku gospodarkê wyciskania z ziemi jak najwiêcej pieniêdzy.

Nie potêpiam bynajmniej takiego podejœcia, bo jest to efekt technologii dopuszczonych do u¿ycia, przez ludzi i instytucje pañstwowe. To one w koñcu pozwoli³y na masowe u¿ywanie glifosatów i dziœ herbicydy stosowane s¹ zupe³nie legalnie i to bez umiaru. Nie tylko wybija siê za ich pomoc¹ uci¹¿liwe chwasty, ale herbicydem spryskuje siê dojrzewaj¹ce ziarno, które w procesie chemicznym schnie równomiernie i staje siê niejadalne dla ptaków czy polnych myszy. Dziêki temu plony s¹ obfite, ale glifosat w m¹ce i kaszy zjadaj¹ ludzie, powoli zatruwaj¹c organizm i choruj¹c na choroby, o których pó³ wieku temu nawet nie s³yszano.

Okaza³o siê, ¿e moja kasza gryczana zosta³a przebadana przez laboratorium pracuj¹ce dla organizacji „FoodRentgen” i jest pe³na glifosatu! Glifosat to cichy morderca. Stoi za zdziesi¹tkowaniem pszczó³ – owadów, które tradycyjnie traktuje siê z sympati¹, bo dziêki nim nie tylko mamy miód, ale to pszczo³y zapylaj¹ wiêkszoœæ roœlin i dziêki temu mamy co jeœæ. Co bêdzie, gdy na œwiecie zabraknie pszczó³? To temat na osobny wpis w „Dooko³a sto³u”, który z pogodnych i smacznych historii przemienia siê w ¿ywnoœciowego thrillera. Na uniwersytecie w stanie Washington, profesor Lianne Sheppard ustali³a, ¿e glifosat w jedzeniu a¿ o 40 proc. zwiêksza ryzyko zachorowania na nowotwór! Tu trzeba dodaæ, ¿e w badaniach naukowych tego typu liczby s¹ wypoœrodkowane, co oznacza, ¿e zagro¿enie zdrowia dla wielu ludzi mo¿e byæ znacznie wy¿sze. Optymistyczne jest to, ¿e Unia Europejska rezygnuje z glifosatów, ale w USA nikt na to nie zwraca uwagi i glifosaty zjadamy w ka¿-

dym chlebie, pizzy czy p³atkach. Najgorsze jest jednak to, ¿e glifosaty w jedzeniu to zaledwie czubek góry lodowej.

Tracimy nasze zdrowie w zastraszaj¹cym tempie, nie rozumiej¹c co jest tego przyczyn¹. Pierwsze przypadki choroby Alzheimera stwierdzono ju¿ u ludzi, którzy ukoñczyli zaledwie 25 rok ¿ycia. Cukrzyca i wysokie ciœnienie u m³odych ludzi zaczyna byæ now¹ normalnoœci¹. Powodem s¹ tu toksyny w postaci metali ciê¿kich z rtêci¹ na czele.

Metale ciê¿kie dostaj¹ siê do jedzenia najczêœciej poprzez proces przetwarzania produktu. Popularny olej roœlinny powstaje przy udziale kwasu fosforowego, którego efektem jest obecnoœæ o³owiu w koñcowym produkcie. Pisz¹ o tym ju¿ nie tylko entuzjaœci zdrowego jedzenia czy dietetycy, ale tak¿e naukowcy. Przeczyta³em niedawno ksi¹¿kê dr Rene Dufault pt. „Unsafe at Any Meal” („Niebezpieczne w ka¿dym jedzeniu”). Dr Rene Dufault jest emerytowanym inspektorem agencji rz¹dowej Food and Drug Administration, aw swojej ksi¹¿ce ostrzega przed niebezpiecznymi dla zdrowia sk³adnikami, które znajduj¹ siê w zjadanych niemal¿e codziennie produktach ¿ywnoœciowych. Rene Dufault jest toksykologiem i powodem napisania ksi¹¿ki by³o odnalezienie w ¿ywnoœci du¿ych iloœci rtêci. W czasach kiedy pracowa³a dla FDA przedmiotem jej badañ by³ tzw „cykl rtêciowy” czyli cyrkulacja rtêci w naszym œrodowisku i sposoby w jaki trafia do naszego organizmu. Uniwersytet Harvarda prowadzi³ ju¿ takie badania próbuj¹c znaleŸæ odpowiedŸ na pytanie w jaki sposób rtêæ pochodz¹ca z rur jednego z badanych szpitali trafia do strumieni i rzek. Przeanalizowano w trakcie tych badañ wszystkie chemikalia u¿ywane w szpitalu i okaza³o siê, ¿e wiele z nich posiada rtêæ w swoim sk³adzie. Najwiecej rtêci posiadaj¹ produkty oparte na chlorze, takie jak wszelkiego rodzaju wybielacze. Do niedawna wszystkie fabryki tworz¹ce takie produkty u¿ywa³y technologiê wykorzystuj¹c¹ du¿e iloœci rtêci. Rtêæ w procesie technologicznym dostawa³a siê do produktu i nie by³o sposobu aby j¹ odfiltrowaæ. Produkty oparte na chlorze s¹ antyseptykami i w du¿ych iloœciach trafiaj¹ do laboratoriów i szpitali, a potem do œrodowiska naturalnego.

Chemikalia oparte na chlorze u¿ywane s¹ na masow¹ skalê w przemyœle spo¿ywczym. Najwiecej u¿ywaj¹ ich przetwórnie kukurydzy i fabryki wytwarzaj¹ce kwasek cytry-

nowy. Pracownicy FDA zebrali próbki syropu kukurydzianego ze wszystkich przetwórni kukurydzy w USA. Próbki zosta³y zbadane w laboratoriach (uniwersyteckich i rz¹dowych) po to, aby uzyskaæ jak najlepsz¹ informacjê co do ich sk³adu. 45% zbadanych próbek mia³o w sobie zwi¹zki rtêci. Dane te pokrywaj¹ siê z ogólnoœwiatowymi badaniami naukowymi nad dzieæmi z autyzmem u których stwierdzono podwy¿szony poziom rtêci w organizmie. Z kolei dla badañ nad dzieæmi z ADHD wspólnym elementem dla wszystkich by³ podwy¿szony poziom o³owiu w organizmie. Dr Dufault w swoich wnioskach do³¹czy³a wiele innych badañ, które wskazuj¹, ¿e sytuacja nie jest beznadziejna, bo poprawa diety i wyeliminowanie produktów zawieraj¹cych metale ciê¿kie, poprawia zdrowie takich dzieci. Szczególne wa¿ny jest tu wapñ, bo jego brak w organiŸmie jest wykorzystywany przez o³ów do tworzenia moleku³. Kolejne badania wykaza³y, ¿e zwiêkszenie iloœci wapnia w ludzkim ciele skutecznie obni¿a poziom o³owiu. Powodem obecnoœci rtêci w organizmie dzieci bardzo czêsto s¹ produkty ¿ywnoœciowe, specjalnie tworzone dla niemowlaków! Do takiego jedzenia dodawany jest syrop kukurydziany lub olej roœlinny, gdzie oba produkty zawieraj¹ rtêæ, o³ów i kadm.

Ostatnie badania prowadzone nad tym w jaki sposób jemy wykaza³y, ¿e dieta jest w stanie wp³yn¹æ na tzw. ekspresjê naszych genów, które w zmodyfikowanej formie przekazywane s¹ nastêpnej generacji. Kobieta w ci¹¿y, która ma wysoki poziom metali ciê¿kich w swoim systemie, przeka¿e je swojemu dziecku. Jej geny maj¹ ogromny wp³yw na kod genetyczny jej maj¹cego wkrótce przyjœæ na œwiat dziecka. W literaturze medycznej taki proces nazywany jest zmianami epigenetycznymi, dziedziczonymi przez wiele pokoleñ. Dlatego powinno siê unikaæ jedzenia pakowanego w plastik czy puszki, a tak¿e jedzenia wysoko przetworzonego przemys³owo, bo w procesie jego powstawania dodawane s¹ sk³adniki posiadaj¹ce metale ciê¿kie. Jest o to coraz trudniej w naszych czasach, bo jedzenie produktów prosto z pola jest luksusem, na który staæ tylko bogatych. Wszystko to sprawia, ¿e z wiêkszym szacunkiem powinniœmy traktowaæ nie tylko jedzenie, ale tak¿e nasze w³asne cia³o, dziêki któremu ¿yjemy. W koñcu jesteœmy tym, co zjemy… ❍

15 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
Dooko³a sto³u Adam Ma³osolny Kasza gryczana GMO Przemys³owa produkcja oleju Roundup Laboratorium FDA Spo¿ywcze owady

KURIER PLUS 4 MARCA 2023

Spotkanie z dr Teofilem Lachowiczem i filmowe wspomnienia weteranów

W pi¹tkowy wieczór 24 lutego 2023 r. w siedzibie Centrum Polsko-S³owiañskiego przy 176 Java na Greenpoincie z inicjatywy redakcji „Kuriera Plus”, mia³a miejsce projekcja filmu dokumentalnego pt. ¯o³nierze niechciani, autorstwa Jerzego Piotra Lata³³o z Chicago, IL.

S³owo wstêpne wyg³osi³ dr Teofil Lachowicz, archiwista Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, redaktor miesiêcznika „Weteran”.

Film przypominama³o znan¹ historiê blisko 21 tysiêcy ochotników z Ameryki, którzy w latach 1917-1919 zasilili Armiê Polsk¹ we Francji, zwan¹ od koloru mundurów B³êkitn¹ Armi¹. Ich szlak wojenny wiód³ przez obóz treningowy w Niagara-on-the-Lake w Kanadzie, oœrodki formowania polskiego wojska we Francji, walki na froncie francusko-niemieckim w 1918 r., przejazd kolej¹ do Polski wiosn¹ 1919 r., udzia³ w walkach z Ukraiñcami i bolszewikami o granice niepodleg³ej Polski, zakoñczonych wielkim zwyciêstwem nad bolszewick¹ Rosj¹ w 1920 r.

Film zawiera wypowiedzi piêciu uczestników tych wydarzeñ (Konstantego Baczyñskiego, Walentego Jankowskiego, Jana Marca, Juliusza Szygowskiego i Józefa Zió³kowskiego), zarejestrowane na taœmie filmowej w 1993 roku. To absolutna rewelacja! Fragmenty wspomnieñ weteranów B³êkitnej Armii, zrobi³y najwiêksze wra¿enie na uczestnikach pi¹tkowego spotkania. Niektóre panie nie mog³y powstrzymaæ ³ez.

Po zakoñczonej projekcji dr Teofil Lachowicz odpowiada³ na zadawane pytania dotycz¹ce tematyki filmu, jak równie¿ zapozna³ uczestników z dzia³aniami podejmowanymi przez SWAP maj¹cymi na celu przywrócenie na karty historii Polski zapomnianego czynu zbrojnego Polonii amerykañskiej w czasie I wojny swiatowej. Prelegent podkreœli³, ¿e jest to sprawa wyj¹tkowa nie tylko w historii Polski, ale równie¿ w historii Stanów Zjednoczonych, bowiem na terytorium tego pañstwa uda³o siê Polakom zrekrutowaæ blisko 21 tysiêcy ochotników, którzy mieli wst¹piæ nie do wojska amerykañskiego lecz do Armii Polskiej we Francji. Ponadto amerykañska Polonia zebra³a na ten i inne

cele ponad 16 milionów dolarów, co obecnie stanowi oko³o 400 milionów dolarów. By³ to wspania³y dowód gor¹cego patriotyzmu, poœwiêcenia i niezwyk³ej ofiarnoœci. Dzisiejsza Polonia (trzy razy wiêksza io wiele bogatsza) mo¿e byæ dumna z dokonañ swoich poprzedników z czasów I-szej wojny œwiatowej.

Jest to wielki temat do wykorzystania przez naukowców, literatów i filmowców. W pe³ni na to zas³uguje.

Lachowicz, wracaj¹c do obejrzanego filmu, podkreœli³ jego walory poznawcze i wychowawcze. Na dowód tego przytoczy³ wypowiedŸ uczennicy z polskiej szko³y sobotniej w Chicago, która wygra³a miêdzyszkolny konkurs na pracê pt. Jakie myœli i uczucia towarzyszy³y ci podczas ogl¹dania filmu „¯o³nierze niechciani” w re¿yserii Jacka Lata³³o?

Pracê tê przytaczamy w ca³oœci poni¿ej:

*

Urodzi³am siê w Stanach Zjednoczonych w Chicago, ale moi rodzice pochodz¹ z Polski. Tam siêgaj¹ nasze korzenie. Moi rodzice ca³y czas nam to wpajali, ale nie rozumia³am dlaczego tak bardzo im zale¿y abyœmy uczyli siê polskiego, geografii, a przede wszystkim historii Polski.

Ogl¹daj¹c film pt. „¯o³nierze niechciani” coœ we mnie pêk³o. Coœ, czego nie umiem wyt³umaczyæ, ale czujê, ¿e siê zmieni³am, ¿e zmieni³o siê moje spojrzenie na historiê odzyskania przez Polskê niepodleg³oœci. Dopiero teraz znalaz³am odpowiedŸ i jest mi ogromnie wstyd i zarazem ¿al, ¿e potrzeba by³o a¿ jedenastu lat chodzenia do polskiej szko³y, uczenia siê na pamiêæ regu³ek i dat, które i tak po egzaminach ucieka³y w niepamiêæ.

Na pocz¹tku temat pracy konkursowej wydawa³ mi siê nudny, s¹dz¹c po ok³adce p³yty DVD, s¹dzi³am ¿e bêd¹ tam nudne, dokumentalne urywki i wypowiedzi starych ludzi. Nic bardziej mylnego. Ju¿ od samego pocz¹tku, zwróci³o moj¹ uwagê, ¿e jest to historia opowiedziana przez ludzi, którzy tak jak ja urodzili siê w Ameryce, niektórzy z nich nigdy nie byli w Polsce, a tak ochoczo zg³osili siê by o jej wolnoœæ walczyæ.

To byli m³odzi, przystojni ch³opcy o parê lat starsi ode mnie. Pewnie mieli ju¿ swoje dziewczyny, z którymi planowali cu-

down¹ przysz³oœæ. Jak wielka musia³a byæ te¿ ich wiara, ¿e pomimo ca³ej tragedii wojny przeszli przez ni¹ dzielnie wspieraj¹c siê nawzajem i dodaj¹c sobie odwagi. Pamiêtali o poleg³ych, których nie mogli godnie pochowaæ, k³ad¹c malutkie krzy¿yki na ciele ka¿dego martwego ¿o³nierza.

Ogl¹daj¹c film poczu³am siê czêœci¹ tego pokolenia. Poczu³am wielk¹ z nimi wiêŸ, w jednej chwili chcia³am móc iœæ z nimi jako sanitariuszka, aby pomóc opatrzyæ ich rany a czasami po prostu tylko byæ przy ich ostatnim tchnieniu ducha aby poczuli bliskoœæ bratniej osoby. Bo¿e mój, jak ciê¿ko jest staæ tak bezradnie, szczególnie teraz, gdy jesteœmy wolni, m³odzi i dopiero uœwiadamiamy sobie, ¿e komuœ tê wolnoœæ zawdziêczamy. Zadajê sobie pytanie, co ja zrobi³am, ¿eby podziêkowaæ za to co mam? Nawet apele szkolne, lekcje historii i wypracowania, coroczne parady by³y dla mnie i pewnie dla wiêkszoœci, o ile nie wszystkich uczniów, czasem na kolejne wspólne spotkanie towarzyskie.

Film przybli¿y³ mi postaæ przywódcy Legionów Polskich, gen. Józefa Hallera [powinno byæ dowódcy II Brygady Legionów Polskich – uwaga TL], który wypowiedzia³ s³u¿bê Austrii i z oddanymi sobie Legionistami przedosta³ siê do Francji, by tam tworzyæ wojsko polskie, do którego do³¹czali równie¿ ochotnicy ze Stanów Zjednoczonych.

Jestem szczêœliwa mog¹c z dum¹ powiedzieæ w szkole angielskiej o s³ynnych czternastu punktach naszego amerykañskiego prezydenta Woodrowa Wilsona, w których to domaga³ siê utworzenia niepodleg³ej Polski z dostêpem do morza:,, An independent Poland should be created, having a secure outlet to the sea”.

Mo¿na s³usznie stwierdziæ, ¿e B³êkitna Armia genera³a Hallera przyczyni³a siê do ca³kowitej klêski niemieckiej. Nasi bohaterzy! Czy na pewno? Jeœli tak, to dlaczego film nosi tytu³ „¯o³nierze niechciani”? Dlaczego rz¹d amerykañski i rz¹d polski pozostawi³ ich bez pomocy w chwili, kiedy oni najbardziej jej potrzebowali? Przecie¿ oddali swoj¹ m³odoœæ, swoje beztroskie m³ode lata za to, by ratowaæ œwiat! Tak, œwiat!

Wstyd mi za to, bo jako urodzona w Ameryce czujê siê jej czêœci¹ i uwa¿am, ¿e powinniœmy byli zapewniæ im powitanie godne bohaterów, a jako Polka czujê, ¿e rz¹d polski powinien o nich pamiêtaæ chocia¿by

Dr Teofil Lachowicz

pisz¹c o ich odwadze i bohaterstwie w gazetach, rozg³aszaj¹c o tym przez radio. Wiem, ¿e panowa³a ogromna bieda i g³ód w Polsce, ale czasami to nie pieni¹dz, lecz dobre s³owo, s³owo „dziêkujemy” podnosi cz³owieka na duchu. W wielu przypadkach brak tego wsparcia doprowadzi³ naszych bohaterów do tragicznej œmierci przez odebranie sobie ¿ycia.

Ich œmieræ le¿y na sumieniach naszych pradziadków a wiêc i na naszym. Wiem jedno, ¿e otrzyma³am ogromne zadanie aby pomóc zmazaæ t¹ plamê hañby z honoru naszej ojczyzny. Pragnê, aby i moje dzieci w przysz³oœci poznawszy Ziemiê Ojców; jej kulturê i tradycje, ukocha³y j¹ ca³ym sercem i przejê³y siê szlachetn¹ dum¹ swego pokolenia.

Na zakoñczenie pragnê szczególnie podziêkowaæ mojej mamie, która ca³y czas mnie motywuje i wierzy we mnie. Równie¿ dyrekcji mojej polskiej szko³y i wychowawczyni. Za s³owami hymnu polskiego odwa¿nie i g³oœno wo³am:,, Jeszcze Polska nie zginê³a, kiedy my ¿yjemy!”

Ho³d pamiêci ¿o³nierzom B³êkitnej Armii! Pamiêtamy. Elizabeth Bukowski Polska Szko³a im. œw. Fabiana w Bridgeview, Chicago IL

ZDJECIA: ZOSIA ZELESKA-BOBROWSKI *

Uczestnicy spotkania

Czek nale¿y wystawiæ na „P.A.V.A., District 2.” i wys³aæ na adres: P.A.V.A. of America, District 2. 119 East 15th Street New York, NY 10003

Wynajêcie sali w której odby³ siê pokaz filmu sponsorowa³o Centrum PolskoS³owiañskie. www.kurierplus.com 16
Dr Lachowicz z wnuczk¹ ¿o³nierza Armii B³êkitnej Film pt. „¯o³nierze niechciani”, z angielskimi napisami jest do kupienia w cenie $10.00 w Domu Weterana na Manhattanie (119 East 15th Street, 4 piêtro), lub z wysy³k¹ – $15.00.

El¿bieta Baumgartner radzi

Zmiany podatkowe w Polsce

El¿bieta Baumgartner

Przepisy podatkowe w Polsce dotycz¹ równie¿ Polaków mieszkaj¹cych w Stanach, którzy pobieraj¹ polskie emerytury, maj¹ tam nieruchomoœci, otrzymuj¹ (albo przekazuj¹) darowizny czy spadki. Warto wiedzieæ, ¿e w ostatnim roku polskie przepisy podatkowe znacznie siê zmieni³y, a wiêcej zmian nastêpuje w roku 2023.

Kilka etapów reformy

Reforma podatkowa, nazwana Polski £adem (a przez przeciwników – Polskim Nie³adem), wprowadzi³a galimatias w przepisach podatkowych. Wymagane by³y poprawki, przez co reforma sta³a siê kilkuetapowa:

➦ od 1 stycznia 2022: obni¿ono stawkê PIT z 19% do 17%, wprowadzono wy¿sz¹ kwotê woln¹ (30,000 z³), wy¿szy próg podatkowy (120 tys. z³), ale sk³adka zdrowotna przesta³a byæ podatkowym odpisem.

➦ od lipca 2022 roku: stawka podatku wynosi 12 proc. i mimo zmiany dokonanej w trakcie roku obejmie równie¿ dochody osi¹gniête od 1 stycznia. Zlikwidowana zosta³a tzw. ulga dla klasy œredniej oraz uchylony przepis utrzymuj¹cy miesiêczne zaliczki na podatek PIT na poziomie z 2021 roku (tzw. „rolowanie” zaliczek);

➦ od stycznia 2023 roku: zosta³a wprowadzona mo¿liwoœæ odliczania kwoty wolnej u maksymalnie trzech p³atników oraz mo¿liwoœæ stosowania kwoty wolnej od podatku przez wszystkich p³atników (np. w umowach zlecenia). Wiele zmian dotyczy³o przedsiêbiorców, inwestorów, samorz¹dów itp. Tu skupimy siê tylko na podstawowych regu³ach dotycz¹cych osób indywidualnych.

Sk³adka na ubezpieczenie

zdrowotne inaczej

Przed 2022 rokiem sk³adka na Narodowy Fundusz Zdrowia, odprowadzana emerytom, osobom zatrudnionym na umowê o pracê lub pracuj¹cym w ramach umowy zlecenia, wynosi³a 9 proc., ale z tego 7.75 proc. by³o zaliczane na poczet podatków dochodowych. Dziêki temu, ubezpieczenie zdrowotne kosztowa³o podatników tylko 1.25 proc. ich emerytury czy wynagrodzenia.

Od 1 stycznia 2022 r., gdy w ¿ycie wesz³y przepisy podatkowego Polskiego £adu, zmieni³y siê tak¿e zasady p³acenia i rozliczania sk³adki zdrowotnej. Zniknê³a mo¿liwoœæ odliczenia w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT) 7.75 proc. z 9 proc. zap³aconej w danym roku kalendarzowym sk³adki zdrowotnej. Teraz wszyscy p³ac¹ 9 proc. i nic ju¿ nie odlicz¹.

Kwota wolna

W minionym roku emeryci i pracownicy zobaczyli zmiany w wysokoœci odprowadzanych zaliczek podatkowych od ich pol-

skich rent, emerytur i wynagrodzeñ. Wynikaj¹ one z faktu, ¿e kwota wolna od podatku w Polsce zosta³a w roku 2022 podniesiona do 30,000 z³ (2,500 z³ miesiêcznie).

Wniosek z tego, ¿e je¿eli masz polsk¹ emeryturê ZUS czy KRUS w wysokoœci poni¿ej 2,500 z³ miesiêcznie, to p³atnik nie odprowadza zaliczek podatkowych, a tylko 9-procentow¹ sk³adkê na NFZ.

„Niskie podatki”

„Niskie podatki” – tak polski rz¹d nazwa³ zmiany w systemie podatkowym od 1 lipca 2022 r. Zak³adaj¹ one m.in. obni¿enie stawki PIT z 17 do 12 proc., uwzglêdnienie sk³adki zdrowotnej w rozliczeniu niektórych przedsiêbiorców czy likwidacjê ulgi dla klasy œredniej. Bez zmian pozosta³y rozwi¹zania takie jak wy¿sza kwota wolna 30 tys. z³ i wy¿szy próg podatkowy (120 tys. z³), które obowi¹zywa³y ju¿ od 1 stycznia 2022 r.

Oto jak wygl¹da obecnie polska skala podatkowa:

➦ do 30,000 z³ – 9 proc. (sk³adka zdrowotna),

➦ 30,000-120,000 z³ – 21 proc. (podatek 12 proc. i sk³adka zdrowotna 9 proc.),

➦ 120,000-1,000,000 z³ – 41 proc. (podatek 32 proc. i sk³adka zdrowotna 9 proc.),

➦ powy¿ej 1,000,000 z³ – 45 proc. (podatek 32 proc., sk³adka zdrowotna 9 proc. i „danina solidarnoœciowa” 4 proc.).

Od 1 lipca równie¿ osoby samotnie wychowuj¹ce dzieci mog¹ rozliczaæ siê na zasadach z 2021 r. z uwzglêdnieniem obecnie obowi¹zuj¹cej skali podatkowej.

Kwota wolna od kilku p³atników

Od 1 stycznia 2023 r. wprowadzona zosta³a mo¿liwoœæ stosowania kwoty wolnej w zaliczkach nawet u trzech p³atników i przy umowach zlecenia. Po zmianach wieloetatowcy mog¹ korzystaæ z kwoty wolnej w zaliczkach nawet u trzech p³atników. Mo¿liwoœæ ta dotyczy równie¿ osób na umowach zlecenia. Dziêki temu zleceniobiorcy, którzy z³o¿¹ PIT-2, nie bêd¹ niepotrzebnie nadp³acaæ podatku w zaliczkach i odzyskiwaæ go dopiero przy rozliczeniu rocznym, kiedy to zwracane s¹ nadp³aty. Tym samym od 2023 m.in. u zleceniobiorców kwota miesiêcznych zaliczek bêdzie dostosowana do ich rocznego podatku, co skutkowaæ bêdzie wy¿szym wynagrodzeniem na rêkê ju¿ w trakcie roku.

Przyk³ad: Powiedzmy, ¿e mieszkasz w Polsce i na konto w polskim banku wp³ywa ci ma³a emerytura ZUS (np. 500 z³) i znacz¹ca emerytura Social Security. Przed 2023 rokiem tylko jeden p³atnik (ZUS) móg³ stosowaæ kwotê woln¹ (od 500 z³), a od emerytury Social Security polski bank odprowadza³ pe³ne podatkowe zaliczki. W ten sposób 2,000 z³ kwoty wolnej pozostawa³o niewykorzystane.

Nadp³aca³eœ podatki od œwiadczeñ Social Security i o ich zwrot musia³eœ siê upominaæ przez wype³nienie polskiej deklaracji podatkowej. Od 1 stycznia mo¿esz kwotê woln¹ (2,500 z³ miesiêcznie) podzieliæ pomiêdzy swoimi dwoma rodzajami przychodu: emerytur¹ ZUS i Social Security.

Rosn¹ kwoty wolne od podatku od darowizn i spadków Od 13 paŸdziernika 2022 r., po raz pierwszy od roku 2003, zosta³y waloryzowane, a wiêc podniesione, kwoty wolne i skale podatkowe w podatku od spadków i darowizn, choæ nieznacznie.

Istotna zmiana szykuje siê od 1 lipca 2023 r. Tego dnia kwoty wolne w podatku od spadków i darowizn sporo wzrosn¹. Ta nowelizacja zmienia m.in. art. 9 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn, ustalaj¹c ten przepis w nastêpuj¹cym nowym brzmieniu:

„1. Opodatkowaniu podlega nabycie przez nabywcê w³asnoœci rzeczy i praw maj¹tkowych o czystej wartoœci przekraczaj¹cej w okresie piêciu lat, pocz¹wszy od dnia 1 lipca 2023 r. oraz w ka¿dym kolejnym okresie piêciu lat:

➦ 1) 36,120 z³ od jednej osoby lub

108,360 z³ od wielu osób – je¿eli nabywc¹ jest osoba zaliczona do I grupy podatkowej;

➦ 2) 27,090 z³ od jednej osoby lub

81,270 z³ od wielu osób – je¿eli nabywc¹ jest osoba zaliczona do II grupy podatkowej;

➦ 3) 18,060 z³ od jednej osoby lub

54,180 z³ od wielu osób – je¿eli nabywc¹ jest osoba zaliczona do III grupy podatkowej.”

Jak widaæ, dotychczasowe kwoty wolne zostan¹ podniesione ponad trzykrotnie. Wiêcej przeczytaj: www.podatki.gov.pl

Co

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Powrót do Polski”, „Emerytura polska i amerykañska”, „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”, „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492 www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

Co dla emeryta

W 2022 roku emeryci zobaczyli zmiany w wysokoœci odprowadzanych zaliczek podatkowych od ich polskich rent i emerytur. Wynikaj¹ one z faktu podniesienia kwoty wolnej do 30,000 z³ (2,500 z³ miesiêcznie), a pierwszy próg podatkowy spad³ z 17 (przedtem 19) do 12 procent.

W sumie zmiany s¹ korzystne dla odbiorców ma³ych emerytur ZUS czy KRUS, bo unikaj¹ ca³kowicie podatków dochodowych, a p³ac¹ tylko 9 proc. na ubezpieczenie zdrowotne, je¿eli mieszkaj¹ w Polsce albo sk³adek zdrowotnych unikaj¹ ca³kowicie, gdy mieszkaj¹ poza Polsk¹. Poszkodowane s¹ natomiast osoby, które powróci³y na emeryturê do Polski, bo p³ac¹ wiêcej podatków od emerytur Social Security – znacznych w Polsce po przeliczeniu na z³otówki.

Jak pomniejszyæ podatki

reformy podatkowe w Stanach i w Polsce wnios³y dla ciebie dowiesz siê z ksi¹¿ek

"Jak oszczêdzaæ na podatkach". Przepisy podatkowe, jak rozliczyæ siê samodzielnie. Cena $35 plus $5 na przesy³kê.

“Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. Spadki, darowizny, przychody, inwestycje, sprzeda¿ mieszkania, konta w USA i w Polsce, walka z IRS. Euro-FATCA. Cena $50 plus $5.

Równie¿: „Emerytura reemigranta w Polsce” ($35).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492.

30+ poradników dostêpnych jest w wersji papierowej albo elektronicznej w: www.PoradnikSukces.com

17 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023

Zamów

og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

SPRZEDAM DOM I MIESZKANIA

Sprzedam trzypiêtrowy dom, w bardzo dobrym stanie, w centrum Greenpointu.

Sprzedam te¿ dwupokojowe mieszkanie w centrum Krakowa i mieszkanie w Katowicach.

Tel. 917. 679.5523

PRACA:

Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to wynagrodzenie.

Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent albo gospodyni domowa.

Przy programie NYS CDPAP Medicaid mo¿esz zatrudniæ do opieki nad Tob¹ swoich krewnych lub przyjació³.

Wynagrodzenie $20.70 za godzinê (NYC)

$20.50 za godzinê (Long Island) $16.20 za godzinê (Upstate NY)

Tel. 929-295-6822

Certyfikat nie jest wymagany

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

ANIA TRAVEL AGENCY

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz

Fortunato Brothers

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

✓ Ksiêgowoœæ

✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje

✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00

Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a ¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.

KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com 18
MICHA£ PANKOWSKI
& CONSULTING EXPERT
TAX
Us³ugi w zakresie: Email: Info@mpankowski.com 96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
tel. 718-609-0088 email: Kobomusic@verizon.net Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Z (nie tylko) florydzkiego ¿ycia

Widok z klasztorn¹ s³odycz¹

„Pastelaria Camões” ma w³asny kafelkowy panel. Nie jest gorsza od reszty Lizbony. Kafelki to ci¹g³oœæ kultury i kultura sama w sobie. Nie tylko przekaz historyczny, dziejów imperium, kraju ¿eglarzy, odkrywców, ale i kultury „domowej”, obyczajów.

Czasem wejdzie siê w jak¹œ lizboñsk¹ bramê, zau³ek i kafelkowe dzieje staj¹ przed oczyma w sposób nie tyle zaskakuj¹cy, bo szybko przywyka siê do wszechobecnoœci glazurowanego fajansu, co unaoczniaj¹cy, poznawczy. Metry swoistego rysunkowego filmu w zatrzymanych kadrach. Kontekst ró¿ny, opowieœæ ró¿na, czasem zupe³nie nie do obrazkowego odczytania, tak zag³êbiona w przesz³oœæ, w skojarzenia wtedy wa¿ne, a teraz bez wiêkszego znaczenia. Ciastkarnia na ulicy do Loreto, o moment spaceru od placu imienia wielkiego portugalskiego poety renesansu, Luisa Vaz de Camõesa, by³a mi zawsze po drodze. Kiedy sz³am rano raŸnym poœniadaniowym truchtem z mieszkanka na Rua da Bica, i kiedy wraca³am du¿o wolniej, marz¹c o kaloriach z cukru i jajek. „Pasteleria Camões” dodawa³a mi si³.

– Broa castelar czy castanha de ovos – zapyta³ obs³uguj¹cy mnie mê¿czyzna. W³aœciciel, mo¿e mened¿er, mo¿e sprzedawca. Pierwszego dnia, kiedy przest¹pi³am próg bardzo zwyk³ej ciastkarni… Zreszt¹ przest¹pi³am go dlatego w³aœnie. Spokojne otoczenie. Zero klimatu. Kilka osób nad kaw¹ w maleñkich fili¿ankach. Ciasteczka na talerzykach. Nastrój bez specjalnego nastroju. Tego pierwszego dnia po trzyletniej nieobecnoœci w Lizbonie zamówi³am cappuccino z mleczkiem migda³owym i okr¹g³e ciastko w ciemno pomarañczowym kolorze powleczone roztrzepanym ¿ó³tkiem. Nazwa nie przychodzi³a mi do g³owy. A mo¿e nigdy w g³owie siê nie usadowi³a. U¿y³am wiêc palca.

– To castanhas de ovos, fabrico próprio!

Jajeczny kasztan, kasztan z jajek. Nie umia³am na razie oswoiæ tej nazwy po polsku. Robiony na miejscu. Rolê m¹ki spe³niaj¹ bataty, s³odkie kartofle. St¹d ten

nasycony czerwono pomarañczowy kolor. Jest w tych kasztanach ogromna iloœæ ¿ó³tek. Zami³owanie portugalskiej kuchni do jajek, a zw³aszcza ¿ó³tek, jest niebywa³e! Kiedy przeczyta³am przepis mój mózg wytresowany w ostrzeganiu przed wysok¹ zawartoœci¹ cholesterolu os³upia³. Logiczne myœlenie mówi³o mi jednak, ¿e to wszystko pyszna energia, która pozwoli mi na moje d³ugie lizboñskie spacery. A poza tym mózg „chodzi” na cholesterolu.

O ile w czasie ostatniego pobytu skupi³am siê na œmietankowych tartaletkach, okrêcie flagowym portugalskich ciastek

pastéis de nata, tym razem przywar³am smakowo do castanhas de ovos

Nasza specjalnoœæ. Kiedyœ robione tylko w klasztorach. A mo¿e bolo de arroz com café?

Pokrêci³am przecz¹co g³ow¹. Stanowczo nie ciastko ry¿owe! Kasztan! Czyli jajka i cukier plus bataty i jeszcze delikatny zapach wanilii. Wypiekane w klasztorach? „Do tego wrócê”, pomyœla³am.

To by³a ta poranna pora, kiedy siedzi siê w kawiarenkach, cukierniach, bistrach i popija kawê. A do tego koniecznie na talerzyku rogalik z migda³ami, albo sztandarowa kremówka, pastel de nata, albo tarta z owocami, puszyste bezy. Na ladzie, za szk³em u³o¿one misternie albo po prostu na blasze, ca³e stada pierzastych dro¿d¿ówek, niektóre pod ko³derk¹ z kokosowego lub innego kremu. Wielkie i mniejsze. Westchnê³am. Cudownie. Czujê siê u siebie!

W Lizbonie witam siê najpierw z Tagiem. Mam swoje ulubione miejsca. Na przyk³ad tarasy nad rzek¹, kiedy schodzi siê krêtymi uliczkami z najstarszej dzielnicy, Alfamy. Tam zawsze siê coœ dzieje. Tu ktoœ gra na gitarze, zaraz obok prawdziwy wystêp z nag³oœnieniem, ale bez g³osu. Ktoœ sprzedaje „prawdziwe” afrykañskie amulety i koniecznie chce za³o¿yæ ci choæby jeden „specjalnie dla ciebie”, na przegub rêki.

Najpiêkniejszy widok jest jednak z tarasu klasztoru São Vicente de Fora. Sam klasztor to dotrzymana obietnica. Afonso, pierwszy król Portugalii przysi¹g³, ¿e jeœli pokona Maurów, wybuduje sanktuarium pod wezwaniem œw. Wincentego z Saragossy, czczonego przez mozarabów (zarabizowanych chrzeœcijan), a od 1176 roku patrona Lizbony. Afonso zwyciê¿y³ i w tym samym 1147 roku, za miastem (de fora), rozpoczê³a siê budowa konwentu dla zakonu Augustynów. Prostego budynku w stylu romañskim.

Wzniesienie monumentalnego kompleksu, najlepiej widocznego w ca³ej okaza³oœci z ruin zamku œw. Jerzego w Alfamie, zarz¹dzi³ w 1582 roku Filip II, król Hiszpanii i Portugalii, gdzie nosi³ imiê Filipa I. Klasztor nie jest tak t³umnie odwiedzany jak os³awiony kompleks w podmiejskim Bélem (sk¹d pochodzi s³ynne ciastko z kremem, pastel de nata). Barokowy hall i kru¿ganki zawieraj¹ w bia³o kobaltowych panelach historiê zdobycia Lizbony przez Afonso I i dzieje samego klasztoru. To przekaz z epoki du¿o póŸniejszej ni¿ same wydarzenia, nie odzwierciedlaj¹cy tamtejszej rzeczywistoœci. Nie o prawdê historyczn¹ w nim chodzi. To przekaz wielkoœci. Ka¿dy kraj lubi to mieæ w wygodnej, przystosowanej do okolicznoœci wersji. Tak ju¿ mamy. Bogactwo klasztoru jest proporcjonalne do jego niegdysiejszej potêgi. Zakrystia to inkrustowane kolorowym marmurem œciany. Kwiatowe, egzotyczne wzory. By³y refektarz przekszta³cony zosta³ w panteon królewskiej rodziny Bragança, która objê³a panowanie nad Portugali¹ w 1640 roku po wojnie z by³ym sojusznikiem, Hiszpani¹. Umieszczono tu gigantyczne sarkofagi dynastii, która rz¹dzi³a portugalskim imperium do 1910 roku. Szybko ko³o nich przesz³am. Monumentalnoœæ nudzi.

Za to rozmieszczone na drugim piêtrze panele ilustruj¹ce bia³o niebieskimi obrazami w bogatej oprawie bajki La Fontaine’a by³y mi po drodze na klasztorny taras. Nie mog³am siê nie uœmiechn¹æ przy historyjce o kocie co rozstrzygn¹æ mia³ spór miêdzy królikiem a ³asic¹, która zagarnê³a króliczy dom. Kot nie wiedz¹c co pocz¹æ zjad³ oboje. Radykalne, ale efektywne rozwi¹zanie. Spór przesta³ istnieæ!

Zawsze ³atwiej ubraæ ludzkie przywary, grzechy, w futerka i skórki zwierz¹t. La Fontaine by³ mistrzem tego rodzaju uprawiania moralnoœci. Wzorowa³ siê na wielkim staro¿ytnym poprzedniku, Ezopie. Pozwala³ w swoich bajkach zwierzêtom byæ nauczycielami istot ludzkich.

Nareszcie dotar³am na sam taras, na klasztorny dach. St¹d widok nieporównywalny z niczym. Tag rozlewa siê potêg¹ szarej niebieskoœci, zlewa z horyzontem. Lizbona schodzi ku niemu pasmami niewielkich, gêsto pomieszczonych domów, budynków, murów, zawijasami narastaj¹cej, nawarstwiaj¹cej siê przez wieki zabudowy. Jakby nie mieœci³a siê w tej przestrzeni, której zwiêkszyæ siê nie da.

To mój ulubiony widok. Na tarasie tylko kilka osób. Wszyscy robi¹ zdjêcia. Ja te¿. Myœlê w tym momencie, ¿e warto bêdzie napisaæ coœ o tym miejscu. O klasztorze, który chroni kawa³ historii miasta, o opowieœci wypisanej niebieskim atra-

mentem malarza na bia³ych glazurowanych kafelkach.

Wróci³am ¿ó³tym tramwajem numer 28 pokonuj¹cym g³oœnie turkoc¹c trasê wokó³ historycznego centrum miasta, bardzo uturystycznionym i odzywaj¹cym siê tradycyjnym, wprowadzaj¹cym mnie w dzieciñstwo dzwonkiem.

Przesz³am przez plac najwiêkszego poety tego kraju, Luisa Camõesa. Trochê dalej, na oœwietlonej wystawie cukierni jego imienia w³aœciciel, a mo¿e mened¿er, a mo¿e sprzedawca, ustawia³ paterê z ciastkami w ciemnopomarañczowym, nasyconym s³odycz¹ kolorze. Uœmiechn¹³ siê, pozna³ mnie i zrobi³ gest rêk¹: „wejdŸ”.

Wesz³am. Usiad³am pod kafelkowym wyobra¿eniem placu.

Mo¿e tym razem broa castelar, te¿ ze s³odkich batatów.

Chêtnie siê zgodzi³am. Jeszcze jedno wra¿enie do kolekcji lizboñskich smaków.

Swoj¹ drog¹ sk¹d u potomków wielkich ¿eglarzy, ta namiêtna mi³oœæ do ¿ó³tek i cukru? Z rozrastania siê portugalskiego imperium! Cukier sta³ siê popularny i dostêpny od XV wieku. Pochodzi³ z kolonii. Jajek produkowano w nadmiarze. Klasztory zu¿ywa³y ogromne iloœci bia³ka jako krochmalu. A ¿ó³tka? Inwencja mniszek i mnichów posz³a w s³odkim kierunku. Im zawdzieczamy pastel de nata, castanha de ovos, broa castelar

Klasztorne s³odycze jedzone pod obrazem z pastelowych kafelków w ciastkarni pod wezwaniem poety, który oktaw¹, strof¹ Boccacia, stworzy³ najwiêkszy poemat epiczny Portugalii: „Luzjady”, przekazuj¹cy w sposób nawi¹zuj¹cy do mitów, legend, podró¿ Vasco da Gamy do Indii… I to by³ mój pierwszy dzieñ w Lizbonie. Pod wezwaniem klasztornych ciastek, widoku na Tag, kafelkowych opowieœci i… obola³ych od podchodzenia pod górê ³ydek!

Zapraszamy na stronê Autorki: www.anna4book.com

19 www.kurierplus.com KURIER PLUS 4 MARCA 2023
Pasteleria Camões São Vicente de Fora, widok na Tag Castanha de ovos

Luar - Fashion Show na Greenpoincie

Do bardzo ciekawej Faurschou New York Gallery przy 148 Green St na Greenpoincie zawita³ Fashion Week.

Przez trzy dni lutego trwa³ pokaz mody artysty, który stworzy³ markê „Luar” czyli Raula Lopeza (Luar to Raul czytane odwrotnie) znanego projektanta ubrañ i charakterystycznych torebek „Ana” dla kobiet i mê¿czyzn, z du¿ymi zaokr¹glonymi uchwytami.

W zwi¹zku z pokazem na Greenpoint przyby³ barwny t³um modelek, projektantów oraz ludzi zwi¹zanych z biznesem odzie¿owym. W ostatnim dniu pokazu odby³o siê spotkanie z projektantem. Raul Lopez opowiada³, ¿e wychowa³ siê na Williamsburgu w biednej hiszpañskiej rodzinie. Do wszystkiego dochodzi³ sam. Jego marka powsta³a w 2011 roku. Uwa¿a i¿ nale¿y siê ubieraæ tak aby wyró¿niaæ siê z t³umu.

Moda, któr¹ proponuje jest futurystyczna i awangardowa. W pokazywanej kolekcji dominuj¹: skóra, wysokie ramiona i szerokie klapy. Laur Lopez jest projektantem o którym coraz wiêcej siê mówi. Jego pokaz koñczy³ s³ynny Fashion Week co zazwyczaj jest udzia³em bardzo znanych dizajnerów. Fanami projektanta s¹ m.in. Dua Lipa i Rihanna.

Mini retrospektywa Maleny Zawadzkiej

W odnowionych, nowoczesnych pomieszczeniach Centrum Polsko S³owiañskiego (CPS) z inicjatywy Igora Wieczorkowskiego, Dyrektora Finansowego CPS odby³o siê kameralne spotkanie ze znan¹ polonijn¹ malark¹ Magdalen¹ Zawadzk¹.

Wszystkich spragnionych obcowania ze sztuk¹ i rz¹dnych rozmowy na ¿ywo z polonijn¹ malark¹ przywita³a Agnieszka Granatowska Dyrektor Wykonawczy CPS. Na goœci oprócz nigdzie dot¹d nie pokazywanych obrazów artystki czeka³a niespodzianka, któr¹ okaza³ siê znakomity film o twórczoœci i ¿yciu artystki, autorstwa Mariusza Bro¿ka. Wydarzenie poprowadzi³ redaktor Andrzej Józef D¹browski.

Magdalena, dla przyjació³ Malena, Zawadzka studiowa³a malarstwo na Akademii

Sztuk Piêknych w Gdañsku. Po ukoñczeniu studiów przenios³a siê do Warszawy, gdzie skoncentrowa³a siê na malowaniu tkanin dekoracyjnych. Kolejnym przystankiem w ¿yciu artystki by³ Rzym, gdzie malarka do³¹czy³a do grupy artystów Cento Pittori a via Margutta. Rozwinê³a wtedy „naiwny” styl malar-

stwa, styl, który przyjê³a jako w³asny, przedstawiaj¹c swoje ulubione tematy – sceny natury ze zwierzêtami, ptakami i czasami ludŸmi. Jej kolejnym i ostatnim przystankiem we W³oszech by³a Genua.

W 1975 roku przenios³a siê do Sao Paolo w Brazylii, gdzie zachwyci³¹ j¹ bogactwo brazylijskich krajobrazów.

W 1997 roku przeprowadzi³a siê do Nowego Jorku i w charakterystycznym dla siebie, rozpoznawalnym stylu, portretowa³a miasto. Nadal maluje, próbuje nowych tematów (akty), wystawia i udziela siê w œrodowisku polonijnym.

Magdalena Zawadzka pokazywa³a swoje obrazy na licznych wystawach indywidualnych izbiorowychw:USA,Brazylii,W³oszech,Polsce,Francji,Kanadzie,DaniiiJaponii.

KURIER PLUS 4 MARCA 2023 www.kurierplus.com 20
ZDJECIA: ZOSIA ZELESKA-BOBROWSKI Magdalena Zawadzka i Andrzej Józef D¹browski Projektant Raul Lopez z autork¹ tekstu Torebki „Ana” projektu Raula Lopeza Na tle swoich prac

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.