WYWIAD Nowa odsłona słynnych Kleszczołapek® – to niezawodne haczyki do wyciągania kleszczy. Gwarantują szybkie, samodzielne, prawidłowe i bezpieczne usunięcie każdego kleszcza ze skóry. Produkt jest zastrzeżonym wzorem użytkowym, a także dostępny w wygodnym breloku – TICK TWISTER® Clipbox. O nowych Kleszczołapkach® opowiada Hanna Kantor, Portica
O
ROZMAWIA: PATRYK PAWŁOWSKI Odtąd Kleszczołapki® są zastrzeżonym znakiem towarowym. Dlaczego ta decyzja była dla Państwa tak istotna?
Przede wszystkim zwraca uwagę, że to jest nazwa konkretnego, naszego produktu, a nie jak się wielu osobom wydaje, nazwa wszystkich przyrządów do usuwania kleszczy. Wymyśliliśmy ją u nas w firmie, w chwili wprowadzenia haczyków do Polski. Nie mogliśmy przewidzieć, że zrobi taką karierę! O prawach autorskich konkurenci nie słyszeli, a jeśli nawet, to nie mieli zamiaru ich respektować. Żarty się skończyły, gdy na rynku pokazały się chińskie kopie naszych haczyków i klienci zaczęli je mylić z produktem oryginalnym. Wtedy zapadła decyzja o odzyskaniu naszej nazwy dla naszego produktu. Niemal jednocześnie pojawiła się nowa wersja Kleszczołapek® – ClipBox w breloku. To z kolei jest działanie obronne producenta oryginałów, firmy H3D. W tym wypadku od razu zastrzeżony został wzór użytkowy. Czym różnią się podróbki Kleszczołapek® od oryginalnego produktu?
Przede wszystkim jakością. Szczelinka w oryginalnych haczykach wykonana jest niezwykle precyzyjnie. I to jest właśnie tajemnica ich skuteczności. Szczególnie ważne jest to w małym haczyku, którym posługujemy się, usuwając małe kleszcze. Druga rzecz to tworzywo. Dzięki niemu mamy możliwość precyzyjnej obróbki i uzyskania szczeliny niewiele 40 RYNEK ZOOLOGICZNY | SIERPIEŃ-WRZESIEŃ 2020
szerszej od kartki papieru. Poza tym jest odporne na środki dezynfekcyjne i wysokie temperatury, może więc być używane w gabinetach lekarskich, przychodniach… a w chwili utylizacji, przy spalaniu, nie wydziela chloru. W przypadku podróbek, nigdy nie możemy być pewni surowca. Chiński producent potwierdzi wszystko, czego chcemy i przedstawi nam stosowne certyfikaty. Czy prawdziwe? A ten produkt jest naprawdę przemyślany. Długość i grubość uchwytu, kąt między nim a „ząbkami”, w które wsuwamy kleszcza, wyprofilowanie szczeliny, długość „ząbków” – to wszystko, wbrew pozorom, ma znaczenie, jest dokładnie przemyślane i obliczone. Czy wraz z uzyskaniem zastrzeżonego znaku towarowego planują Państwo jakieś działania promocyjne?
Przede wszystkim informujemy rynek, musimy go od początku nauczyć, że słowo Kleszczołapka® to nazwa własna. A to nie jest proste i na pewno długo potrwa. Kleszczołapki® są na rynku od wielu lat. Z jakimi opiniami użytkowników się Pani zetknęła?
Częsta pierwsza reakcja to zdziwienie: „Takie małe?”,” To działa?”, ale potem już tylko klub fanów się powiększa. Używają ich lekarze – i weterynarii i w przychodniach dla ludzi, ratownictwo, leśnicy, o prywatnych użytkownikach nie wspomnę, są ich setki tysięcy… Kto raz ich użyje, rezygnuje z innych metod, bo po co komplikować proste rzeczy? W jaki sposób można rozpocząć z Państwem współpracę?
Wystarczy wysłać do nas e-mail lub zatelefonować. Minimum zakupowe jest bardzo atrakcyjne, a standy dla sklepów stacjonarnych dokładamy gratis. Serdecznie zapraszamy.