Rabindranath Tagore - Zblakane ptaki

Page 1

R Raabbiinnddrraannaatthh TTaaggoorree

Z b ł ą ka n e p t a k i

przełożył R. Stiller [uzupełnione o tł. J. Bandrowskiego]


Odsyłacze

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 70 | 71 | 72 | 73 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 130 | 131 | 133 | 134 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 195 | 197 | 198 | 199 | 200 | 202 | 203 | 204 | 205 | 206 | 207 | 208 | 210 | 212 | 214 | 215 | 216 | 217 | 218 | 219 | 220 | 221 | 222 | 223 | 225 | 226 | 228 | 229 | 230 | 231 | 232 | 233 | 234 | 235 | 236 | 237 | 238 | 239 | 240 | 242 | 243 | 247 | 248 | 249 | 250 | 251 | 252 | 253 | 254 | 255 | 257 | 258 | 260 | 262 | 263 | 264 | 265 | 266 | 267 | 268 | 271 | 272 | 276 | 277 | 278 | 279 | 280 | 281 | 283 | 285 | 287 | 288 | 289 | 290 | 291 | 292 | 294 | 295 | 296 | 297 | 298 | 299 | 300 | 302 | 304 | 305 | 306 | 309 | 310 | 311 | 312 | 313 | 315 | 316 | 317 | 318 | 319 | 322 | 323 | 324 | 325

1


1 Zbłąkane ptaki lata przybywają do mego okna, aby zaśpiewać i odlecieć. A żółte liście jesieni, które nie znają śpiewu, trzepocą i upadają z westchnieniem.

2 Mali włóczędzy tego świata, zostawcie w moich słowach ślady swych stóp.

3 Dla miłośnika swojego świat zdejmuje maskę ogromu. Staje się mały jak jedna piosenka, jeden pocałunek wieczności.

4 Łzy ziemi zachowują w stanie rozkwitu jej uśmiech.

5 Potężna pustynia spala się w miłości do źdźbła trawy, które potrząsa główką, śmieje się i odlatuje.

6 Jeśli zalewasz się łzami, żeś stracił widok słońca, stracisz także i gwiazdy.

7 Piaski na twojej drodze żebrzą twego śpiewu i ruchu, tańcząca wodo. Czy udźwigniesz brzemię ich kalectwa?

8 Jej rzewna twarz nawiedza moje sny, jak deszcz pośród nocy.

9 Przyśniło się nam pewnego razu, że jesteśmy dla siebie obcy. Obudziliśmy się, by stwierdzić, że się kochamy.

10 Zgryzota ucichła w mym sercu w spokój, jak wieczór w milczących drzewach.

11 Jakieś niewidzialne palce, niby ospały powiew, wygrywają na moim sercu muzykę zmarszczek na wodzie.

12 "W jakim języku przemawiasz, o morze?" "W języku wiecznego pytania". "W jakim języku odpowiadasz, o niebo?" "W języku wiecznego milczenia".

13 Nadsłuchuj, serce moje, tego szeptania, którym świat ci wyznaje swą miłość.

2


14 Tajemnica stworzenia jest wzniosła jak ciemności nocne. Błędy wiedzy są jak mgły poranne. [tł. J.Bandrowski]

15 Nie umieszczaj miłości swojej nad przepaścią dlatego, że tam jest wysoko.

16 Usiadłem tego ranka w mym oknie, przy którym świat, jak przechodzień, zatrzymuje się na chwilę, pozdrawia mnie skinieniem i idzie dalej.

17 Te maleńkie myśli są jak szmer liści: odzywają się w wesołym szepcie mego umysłu.

18 Czym jesteś, tego nie widzisz: widzisz swój cień.

19 Pragnienia moje to głupcy, przerywający twój śpiew okrzykami, mój Mistrzu. Pozwól mi tylko słuchać.

20 Nie mogę wybierać najlepszego. Najlepsze wybiera mnie.

21 Własny cień rzucają przed siebie ci, którzy niosą latarnię na plecach.

22 To, że istnieję, stanowi wieczną niespodziankę, która jest życiem.

23 "My, szemrzące liście, mamy głos, który odpowiada burzom. A ty, taki milczący, kim jesteś?" "Jestem tylko kwiatem".

24 Spoczynek należy do działania, jak powieki do oczu.

25 Człowiek to urodzone dziecko; jego siła polega na tym, że rośnie.

26 Bóg spodziewa się odpowiedzi za zsyłane nam kwiaty, nie za słońce i ziemię.

3


27 Światło igrające, jak nagie dziecko, pośród zielonych liści nie wie na szczęście, że człowiek potrafi kłamać.

28 Odnajduj się w miłości, o piękno, a nie w pochlebstwie swego zwierciadła.

29 Fale mojego serca uderzają o brzegi świata, łzami podpisując się na nich: "Kocham cię".

30 "Na co czekasz, księżycu?" "Czekam, aby pozdrowić słońce, przed którym muszę ustąpić".

32 Każdy własny poranek stanowi dla Boga niespodziankę.

33 Bogactwo życia wynika z wymagań świata, a wartość z wymagań miłości.

34 Wyschłemu korytu rzeki nie dziękują za jego przeszłość.

35 Ptak chce być chmurą. Chmura chce być ptakiem.

36 Wodospad śpiewa. - Znajduję swą pieśń, gdy odzyskuję swą wolność![tł. J.Bandrowski]

37 Nie umiem powiedzieć, dlaczego serce to usycha w milczeniu. Dla jakichś błahych potrzeb, których nie prosi, nie zna lub nie pamięta.

38 Niewiasto, kiedy krzątasz się przy zajęciach domowych, członki twoje śpiewają jak górski potok wśród okrągłych kamyków.

39 Słońce wyrusza poprzez morze zachodu, śląc ostatnie pozdrowienie na wschód.

40 Jeżeli ci się nie chce jeść, nie gań pokarmu.

4


41 Drzewa, niby pragnienia ziemi, wspinają się na palce, aby zerknąć do nieba.

42 Widząc twój uśmiech i słysząc, jak mówisz o niczym, poczułem, że długo na to czekałem.

43 Ryba w wodzie milczy, zwierzę na ziemi hałasuje, ptak w powietrzu śpiewa. A człowiek ma w sobie milczenie morza, zgiełk ziemi i muzykę powietrza.

44 Świat przebiega po strunach ospałego serca, wygrywając muzykę smutku.

45 Uczynił sobie bogów ze swoich broni. Kiedy bronie jego zwyciężą, będzie pobity.

46 Bóg odnajduje sam siebie - tworząc.[tł. J.Bandrowski]

47 Cień z opuszczoną na twarz zasłoną idzie za światłem, skrycie i potulnie, milczącym krokiem miłości.

48 Gwiazdy nie lękają się przypominać z wyglądu świetlików.

49 Dzięki ci, że nie jestem żadnym kołem potęgi, tylko jedną z istot żyjących, które są przez nie miażdżone.

50 Umysł przenikliwy, a nierozległy, umie się wszędzie wbić, ale nigdzie poruszać.

51 Twoje bożyszcze starte zostało w pył, na dowód, że boski pył większy jest niż twoje bożyszcze.

52 Człowiek nie obawia się w swojej historii, tylko przedziera się przez nią wzwyż.

53 Gdy szklana lampa obrusza się na glinianą, która śmiała ją nazwać kuzynką, wschodzi księżyc i szklana lampa odzywa się do niego z wdzięcznym uśmiechem: "Mój kochany braciszku!"

5


54 Jakby zetknęły się mewy i fale, tak my się zbliżamy i oddalamy. Mewy odlatują, fale się przetaczają i oto się rozstajemy.

55 Mój dzień przeszedł i jestem jak łódź wyciągnięta na piasek, nadsłuchująca muzyki tanecznej wieczornego odpływu.

56 Życie jest darem, na który zasługujemy, dając je innym.

57 Najbliżej nam do wielkości wody, kiedy jesteśmy wielcy w pokorze.

58 Wróbel lituje się nad pawiem, że ma tak ciężki ogon.

59 Nigdy nie bój się chwili: oto śpiew tego, co wieczne.

60 Huragan szuka najkrótszej drogi w bezdrożach i nagle kończy swoje poszukiwania w nigdzie.

62 Doskonałość stroi się w piękno, bo kocha Niedoskonałość.

63 Bóg mówi do człowieka: "Uzdrawiam cię, więc ranię; kocham, więc karzę".

64 Dziękuj promieniowi za światło, ale nie zapominaj o podstawie lampy, która w wiernej cierpliwości stoi w cieniu. [tł. J.Bandrowski]

65 Mała trawko, stąpasz drobniutkim kroczkiem, ale masz na własność ziemię, po której stąpasz.

66 Młody kwiatek wychyla się z pączka i woła: "Proszę cię, kochany świecie, nie więdnij!"

67 Bóg miewa dosyć wielkich królestw, ale nigdy maleńkich kwiatów.

6


68 Błąd nie może sobie pozwolić na przegraną, a prawda może.

70 Gdzie jest źdźbło, które w nieustannym wybuchu uniesienia wyrzuca z siebie te kwiaty?

71 Topór drwalski błagał drzewo o toporzysko. Drzewo nie odmówiło.

72 W samotności mojego serca słyszę westchnienie tego owdowiałego wieczora, przysłoniętego żałobnie mgłą i deszczem.

73 Czystość to bogactwo, wywodzące się z nadmiaru miłości.

75 Odczytujemy świat na opak i twierdzimy, że nas oszukał.

76 Pieśniarz wiatru leci ponad morza i lasy, szukając swego głosu.

77 Każde dziecko przynosi ze sobą wieść, że Bóg nie zniechęcił się jeszcze do człowieka.

78 Trawka stara się na ziemi łączyć z równymi sobie w gromadę. Drzewo szuka samotności niebios. [tł. J.Bandrowski]

79 Człowiek barykaduje się przed samym sobą.

80 Twój głos, przyjacielu, błąka się po mym sercu jak stłumiony głos morza wśród tych nasłuchujących jodeł.

81 Czymże jest jen niewidoczny płomień ciemności, którego iskrami są gwiazdy?

82 Niech życie będzie piękne jak kwiaty lata, a śmierć jak liście jesieni.

83 Kto chce czynić dobro, ten kołatać musi we wrota. Kto kocha, przed tym wrota stoją otworem.

7


84 W śmierci wielość staje się jednym, w życiu jedno staje się wielością. Religia będzie jedna, kiedy Bóg umrze.

85 Artysta jest kochankiem Natury, dlatego jest jej niewolnikiem i panem.

86 "Czy daleko jesteś ode mnie, Owocu?" "Jestem ukryty w twoim sercu, o Kwiecie".

87 Oto tęsknota za kimś, kogo wyczuwamy w ciemności, ale nie dostrzegamy w dzień.

88 "Ty jesteś wielką kroplą pod liściem lotosu, ja jestem mniejszą na liściu", rzekła kropla rosy do jeziora.

89 Tępej pochwie wystarcza, że chroni ostrze miecza.

90 W mroku Jedyne zdaje się jednolitym, w świetle Jedyne zdaje się różnorakie.

92 Narodziny i umieranie liści są prędkimi skrętami wiru, którego szersze kręgi poruszają się z wolna wśród gwiazd.

93 Noc powiedziała do świata: "Jesteś mój". Świat uwięził ją na jej tronie. Miłość powiedziała do świata: "Jestem twoja". Świat obdarzył ją wolnością w swym domu.

94 Mgła jest jak pożądanie ziemi. Przesłania słońce, o które ona woła.

95 Bądź cicho serce me, te wielkie drzewa to modlitwy. [tł. J.Bandrowski]

96 Zgiełk chwili przedrzeźnia muzykę wieczności.

8


97 Myślę o innych wiekach, kiedy się unosiły na rzece życia i miłości, a teraz są zapomniane: i czuję swobodę przemijania.

99 Wybite piętno śmierci daje wartość monecie życia, pozwalając kupić za życie to, co prawdziwie cenne.

100 Obłok stał pokornie w kącie nieba. Poranek uwieńczył go blaskiem. [tł. J.Bandrowski]

101 Proch ziemi dostaje obelżywość i w zamian oddaje kwiaty.

102 Nie przystawaj dla zbierania kwiatków, by je zachować, ale idź naprzód, kwiaty zaś będą ciągle kwitnąć na twojej drodze.

103 Korzenie to gałęzie rosnące w ziemi. Gałęzie to korzenie w powietrzu.

104 Muzyka odległego już lata polatuje w jesieni, szukając swojego gniazda.

105 Nie ubliżaj przyjacielowi, pożyczając mu zalet z własnej kieszeni.

106 Dotknięcie bezimiennych dni czepia się mego serca jak mchy starego drzewa.

107 Echo przedrzeźnia swój początek, aby dowieść, że samo jest pierwowzorem.

108 Bóg odczuwa wstyd, kiedy ci, którym się lepiej powiodło, powołują się na jego szczególne względy.

109 Moje ciemne "ja" rzuca swój cień na moją drogę, ponieważ lampa miłości nie jest we mnie zapalona. [tł. J.Bandrowski]

110 Człowiek zanurza się w hałaśliwej ciżbie, aby zagłuszyć zgiełk własnego milczenia.

9


111 Co kończy się wyczerpaniem, jest śmiercią, lecz doskonały koniec jest w nieskończoności.

112 Słońce chadza w prostej szacie ze światła. Chmury odziewają się w przepych.

113 Wzgórza są niby okrzyki dzieci, które podnoszą ramiona, by chwytać gwiazdy.

114 Gościniec jest pomimo ciżby samotny, ponieważ nikt go nie kocha.

115 Siła pyszniąca się ze swych niegodziwości wyśmiewana jest przez żółte liście, które spadają, i przez chmury, które uchodzą.

116 Ziemia mruczy mi dzisiaj w słońcu, jak prządka, jakąś starożytną balladę, w zapomnianym języku.

117 Źdźbło trawy warte jest olbrzymiego świata, na którym rośnie.

118 Sny to żony, które muszą wciąż gadać. Sen to mąż, który cierpi w milczeniu.

119 Noc całuje gasnący dzień, szepcąc mu w ucho: "Jestem śmierć, twoja matka. Urodzę cię znowu".

120 Czuję twoją urodę, ciemna nocy, jak urodę ukochanej kobiety, kiedy zgasiła lampę.

121 Noszę w moim rozkwitłym świecie światy, które umarły.

122 Drogi przyjacielu, czuję milczenie twoich wielkich zamyśleń z wielu coraz głębszych wieczorów, kiedy słucham tych fal na wybrzeżu.

123 Ptak unosząc rybę w powietrze sądzi, że wyświadcza jej łaskę.

10


124 "W księżycu ślesz do mnie listy miłosne", rzekła noc do słońca. "W łzach na trawie zawieram swoją odpowiedź".

125 Dorosły z urodzenia jest dzieckiem; umierając oddaje światu swoje wielkie dzieciństwo.

126 Nie ciosy młota, ale śpiew roztańczonej wody udziela żwirowi doskonałości.

127 Pszczoły spijają miód z kwiatów i odlatując brzęczą w podzięce. Jaskrawy motyl nie wątpi, że to kwiaty jemu winne są wdzięczność.

128 Łatwo być otwartym, kiedy się nie zamierza powiedzieć całej prawdy.

130 Jeśli zamkniesz drzwi przed wszelkim błędem, prawda pozostanie za drzwiami.

131 Poza smutkiem mojego serca słyszę szelest rzeczy, których nie widzę.

133 Liść staje się kwiatem, kiedy kocha. Kwiat staje się owocem, kiedy ubóstwia.

134 Korzenie pod ziemią nie oczekują nagrody za to, że dały owocować gałęziom.

136 Burza zaczęła się o północy bawić i krzyczeć jak olbrzymie, przedwcześnie zbudzone dziecko.

137 Daremnie podnosisz fale, by podążyć za ukochaną, o morze, samotny kochanku burzy!

138 "Wstydzę się swojej pustki", rzekło słowo do czynu. "Widząc ciebie pojmuję swoje ubóstwo", rzekł czyn do słowa.

139 Czas jest bogactwem przez odmianę, ale małpujący go zegar czyni zeń odmianę bez bogactwa.

11


140 Prawdzie bywa zbyt ciasno w stroju faktów. W zamyśleniu porusza się swobodnie.

141 Kiedy się udawałem tu albo tam, o Drogo, byłaś mi uprzykrzona, ale teraz, kiedy prowadzisz mnie wszędzie, jestem ci poślubiony w miłości.

142 Chcę myśleć, że jest pomiędzy tymi gwiazdami jedna, prowadząca me życie przez niewiadomą ciemność.

143 O, kobieto, wdziękiem swych palców dotknęłaś mego świata i oto trysnęła z niego muzyka porządku. [tł. J.Bandrowski]

144 Pewien smutny głos uwił sobie gniazdo w ruinach lat. Noc śpiewa do mnie: "Byłeś mym ukochanym".

145 "Płomień sam ostrzega mnie przed swoim blaskiem. Ustrzeż mnie od dogasających węgli, ukrytych pod popiołem.

146 W niebie mam gwiazdy. Niestety, maleńka lampka, ach! nie pali się w moim domu.

147 Pobrudzony jesteś pyłem umarłych słów. Obmyj duszę w milczeniu.

148 W życiu pozostawiono szczeliny, przez które dolatuje żałosna muzyka śmierci.

150 Myśli moje migoczą wraz z tymi liśćmi, a serce śpiewa opromienione tym słońcem; życie moje rade jest płynąć ze wszystkimi rzeczami w błękit przestrzeni, w mrok czasu.

151 Potęga Boga jest w łagodnym podmuchu, a nie w burzy.

152 Oto sen, w którym wszystko jest rozsypane i dławi. Wszystko to znajdę zebrane w tobie, kiedy sie obudzę i będę wolny.

12


153 "Kto mnie zastąpi?" spytało zachodzące słońce. "Zrobię, co tylko będzie w mej mocy, o panie!" rzekł gliniany kaganek.

154 Oskubując płatki nie zbierzesz piękności wiatru.

155 Milczenie pomieści w sobie twój głos, jak gniazdo, pełne uśpionych ptaków.

156 Wielkie chadza bez obawy z małym. Średni woli się trzymać z daleka.

157 Noc otwiera po cichu kwiaty i pozwala, aby dzień zbierał podziękowania.

158 Siła uważa za niewdzięczność, jeśli ofiary wiją się w jej uścisku.

159 Jeśli radujemy sie własną pełnią, potrafimy z radością oddawać swoje owoce.

160 Krople deszczu całowały ziemię i szeptały: "Matko, jesteśmy twoje stęsknione dzieci, wracamy z nieba".

161 Pajęczyna udaje, że łapie kropelki rosy, a łapie muchy.

162 Miłości, kiedy przybywasz, niosąc w ręku zapaloną lampę cierpienia, widzę twoje oblicze i poznaję, że jesteś najwyższym szczęściem.

163 "Uczeni mówią, że światełka wasze kiedyś pogasną", mówił świetlik do gwiazd. Gwiazdy nic nie odpowiedziały.

164 W zmierzchu wieczornym ptak jakiegoś wczesnego świtu zlatuje na gniazdo mego milczenia.

165 Myśli ciągną przez mój umysł, jak stada kaczek po niebie. Słyszę odgłos ich skrzydeł.

13


166 Kanał rozkoszuje się myślą, iż rzeki istnieją jedynie po to, aby zaopatrywać go w wodę.

167 Świat dał mojej duszy pocałunek cierpienia i zażądał, aby mu go zwrócono w pieśniach.

168 Czy tym, co mnie udręcza, jest moja dusza, usiłująca się wydostać na zewnątrz, czy dusza świata, dobijająca się do wrót mego serca?

169 Myśl karmi się własnymi słowami i rośnie.

170 Zanurzyłem naczynie mego serca w tę milczącą godzinę: wróciło pełne miłości.

171 Albo masz zajęcie, albo go nie masz. Kiedy mówisz: "Trzeba by się czymś zająć", zaczyna się dziać coś niedobrego.

172 Słonecznik wstydził się przyznać do pokrewieństwa z beznadziejnym kwiatuszkiem. Wzeszło słońce i rzekło doń z uśmiechem: "jak się miewasz, kochanie?"

173 "Któż to popędza mnie, jak przeznaczenie?" "Moje własne ja, siedzące na moim grzbiecie".

174 Chmury napełniają wodą puchary rzeki, same kryją się w dalekich wzgórzach.

175 Niosę dzban wody i rozlewam po drodze. Bardzo niewiele mi zostaje dla domu.

176 Woda w naczyniu połyskuje, woda w morzu jest ciemna. Mała prawda ma jasne słowa, wielka prawda ma wielkie milczenie.

177 Uśmiech twój był kwieciem twych własnych łąk, mowa twoja była szumem twych własnych świerków, ale serce twoje było kobietą, znaną nam wszystkim.

14


178 Małe rzeczy zachowuję dla tych, których kocham, wielkie należą do wszystkich.

180 Światło słoneczne pozdrawia mnie uśmiechem. Słota, jego smutna siostra, przemawia do mego serca.

181 Kwiat mego dnia, zapomniany, gubił swe płatki. Wieczorem dojrzeje w złoty owoc pamięci.

182 Jestem niby nocny gościniec, nadsłuchujący w milczeniu stąpania wspomnień.

183 Niebo wieczorne jest dla mnie jak okno i zapalona w nim lampa, i czyjeś oczekiwanie.

184 Kto nazbyt zajęty czynieniem dobra, nie ma czasu być dobry.

185 Jestem chmurą deszczową: opróżniony z deszczu pełnię swoją widzę w dojrzałych polach ryżowych.

186 Nienawidzili i mordowali, i wysyłani byli przez ludzi. Ale zawstydzony Bóg śpiesznie pokrywa pamięć o tym zieloną darnią.

187 Palce stóp są palcami dłoni, które wyparły się swojej przeszłości.

188 Ciemność zmierza do światła, ale ślepota do śmierci.

189 Piesek pokojowy podejrzewa wszechświat, że pragnąłby zająć jego miejsce.

190 Serce moje, nie ruszaj się, nie podnoś kurzawy. Niech świat sam znajdzie do ciebie drogę.

191 Łuk szepce do strzały, zanim wystrzeli: "Twoja wolność jest moją".

15


192 Kobieto, w śmiechu twym jest muzyka zdroju życia. [tł. J.Bandrowski]

193 Umysł będący samą logiką jest jak nóż, będący wyłącznie ostrzem. Skrwawia dłoń, która się nim zechce posłużyć.

195 Nasz świat jest światem burz, poskramianych przez muzykę piękna.

197 Dotknąwszy możesz zabić, trzymając z daleka możesz posiadać.

198 Ćwierkanie świerszcza i szelest deszczu dolatują przez ciemność, jak szmer marzeń dawno minionej młodości.

199 "Straciłem kropelkę rosy!" woła żałośnie kwiat do nieba porannego, ktore straciło wszystkie swe gwiazdy.

200 Płonące polano trzaska w ogniu i krzyczy: "Oto mój kwiat, moja śmierć!"

202 "Nie mogę zachować twoich fal", mówił brzeg do rzeki. "Niechże zachowam w sercu ślady twych stóp".

203 Zgiełkiem tej oto malutkiej ziemi dzień zagłusza milczenie wszystkich światów.

204 Melodia ociera się o nieskończoność w powietrzu, obraz na ziemi, wiersz zarówno w powietrzu, jak i na ziemi. W słowach jego jest bowiem znaczenie, które stąpa, i muzyka, która ulatuje.

205 Kiedy słońce zapada na zachodzie, wschód jego świtu stoi przed nim i milczy.

206 Obym się nie ustawił błędnie do mego świata i nie zwrócił go przeciw sobie!

207 Pochwała zawstydza mnie, ponieważ skrycie się o nią dopraszam.

208 Oby moja bezczynność, kiedy nie mam nic do roboty, trwała niezakłócenie w głębinach spokoju, jak wieczór na morskim wybrzeżu, gdy woda milczy. 16


210 Najlepsze nie przychodzi samo. Przychodzi ze wszystkim.

212 Wieczór przyszedł do mnie wśród obcych drzew i przemówił językiem niezrozumiałym dla gwiazd mego poranka.

214 Nasze pożądanie barwi tęczowo zwyczajne mgły i wyziewy życia.

215 Bóg czeka, kiedy otrzyma z powrotem swe własne światy jako dar z ręki człowieka.

216 Moje smutne myśli dręczą mnie, wypytując, jak się która nazywa.

217 Służba owocu jest cenna, służba kwiatu rozkoszna, ale moja służba niech będzie służbą liści, pozostających w cieniu kornego poświęcenia.

218 Serce moje rozpostarło swe żagle na leniwe wiatry w drodze do cienistej wyspy, zwanej Gdziekolwiek.

219 Ludzie są okrutni, ale Człowiek łagodny.

220 Uczyń mnie swoim pucharem i niech pełność moja będzie dla ciebie i twoich.

221 Burza jest niby okrzyk bólu Boga, którego miłością ziemia wzgardziła. [tł. J.Bandrowski]

222 W świecie nie ma szczeliny, bo śmierć nie jest wcale pęknięciem.

223 Życie się wzbogaciło dzięki zgubionej miłości.

225 Bijąca krynica śmierci wprawia w ruch spokojne wody życia.

226 Ci, którzy mają wszystko prócz ciebie, mój Boże, śmieją się z tych, którzy nic nie mają prócz ciebie.

17


228 Od wierzgania powstaje z ziemi kurz, ale nie urodzaj.

229 Nasze imiona są poświatą, która nocą rozbłyska na falach morskich i zamiera nie zostawiając po sobie znaku.

230 Niechaj tylko ten patrzy na ciernie, kto umie zobaczyć różę.

231 Oprawcie skrzydła ptaka w złoto, a nigdy już nie wzleci do nieba.

232 Ten sam lotos, co i w naszej krainie, kwitnie z tą samą słodyczą tutaj, w obcych wodach, pod inną nazwą.

233 W perspektywie serca odległości zdają się straszne.

234 Księżyc światło swoje rozprzestrzenia na całe niebo, plamy zachowuje dla siebie.

235 Nie mów, że to ranek, i nie odprawiaj go później, opatrzywszy nazwą dnia wczorajszego. Patrz jak na noworodka, który nie ma jeszcze imienia.

236 Dym chełpi się wobec nieba, a popiół wobec ziemi, że są braćmi ognia.

237 Kropla deszczu szepnęła do jaśminu: "Przechowaj mnie na zawsze w swym sercu". Jaśmin westchnął "Niestety!" i opadł na ziemię.

238 Płochliwe myśli, nie lękajcie się mnie. Jestem poetą.

239 Przyćmiona cisza moich myśli zdaje się wypełniać ćwierkaniem świerszczy: szarym zmierzchem wśród głosów.

240 Rakiety! Zniewaga, którą rzucacie gwiazdom, spada razem z wami na ziemię.

18


242 To życie jest przeprawą przez morze, podczas której spotykamy sie na jednym ciasnym zakręcie. W śmierci przybijemy do brzegu i rozejdziemy się po rozmaitych światach.

243 Nurt prawdy płynie w kanałach błędu.

247 "Jak opiewać i wielbić ciebie, o słońce?" spytał kwiatuszek. "Po prostu milczeniem swej niewinności", odparło słońce.

248 Człowiek jest gorszy od zwierzęcia, gdy jest zwierzęciem.

249 Ciemne chmury stają się kwiatami nieba, skoro je ucałuje światło.

250 Klinga miecza nie powinna szydzić ze swej rękojeści dlatego, że jest tępa. [tł. J.Bandrowski]

251 Milczenie nocy, niby głęboko płonąca lampa, prześwieca w blasku Dróg Mlecznych.

252 Wokół słonecznej wyspy życia wzbiera dniem i nocą bezkresna pieśń oceanu śmierci.

253 Czyż ta góra nie przypomina kwiatu, kiedy płatkami wzgórz pije światło słoneczne?

254 Rzeczywistość, jeśli błędnie odczytać jej znaczenia i źle rozmieścić akcenty, daje w skutku nierzeczywistość.

255 Serce moje, wybierz swe piękno z ruchu świata, jak łódź bierze swój wdzięk od wiatru i wody.

257 Żyję w swoim maleńkim światku i boję się utracić jego najmniejszą cząstkę. Podnieś mnie do twojego świata i daj mi wolność radosnej utraty wszystkiego.

258 Fałsz nigdy nie przerośnie w prawdę tym, że rośnie w potęgę.

260 Trawo przydrożna, jeśli pokochasz gwiazdę, marzenia twoje wzejdą w postaci kwiatów. 19


262 Rozdygotane listki tego drzewa dotykają mojego serca, jak palce niemowlęcia.

263 Mały kwiatek spoczywa w prochu. Szukał ścieżek motylich.

264 Jestem w świecie gościńców. Zbliża się noc. Otwórz bramę, świecie domostwa!

265 Śpiewałem pieśni twojego dnia. Wieczorem pozwól mi nieść po burzliwej ścieżce twoją latarnię.

266 Nie do domu ciebie zapraszam. Wejdź w moją bezgraniczną samotność, Kochanku.

267 Śmierć należy do życia, jak narodziny. Stąpanie polega tyleż na unoszeniu stopy, ile na jej opuszczaniu.

268 Już nauczyłem się prostego znaczenia twego szeptu w kwiatach i w słońcu: naucz mnie rozpoznawać słowa twe w cierpieniu i w śmierci.

271 Przybyłem na twoje brzegi jako obcy, żyłem w twoim domu jako gość, odchodzę od twoich drzwi jako przyjaciel, o ziemio.

272 Niechaj myśli moje przyjdą do ciebie, kiedy mnie już nie będzie, jako łuna zachodu na skraju gwieździstego milczenia.

276 Długo pali się lampa spotkania, aby zgasnąć nagle w chwili rozłąki.

277 Zachowaj jedno moje słowo w milczeniu swoim, o świecie, gdy żyć przestanę: "Kochałem".

278 Póty naszego życia na tym świecie, póki go miłujemy.

20


279 Umarłym nieśmiertelność sławy, żywym nieśmiertelność miłości.

280 Ujrzałem cię, jak na wpół zbudzone dziecko widzi w szarości świtu swą matkę, a potem uśmiecha się i znowu zasypia.

281 Będę ciągle umierał i umierał, aby zrozumieć, że życie jest niewyczerpane.

283 Miłość to życie w pełni, jak kielich z winem.

285 Niechaj sobie żyją ci, którzy zechcą, w swoim świecie syczących fajerwerków. Moje serce łaknie twych gwiazd, o Boże.

287 Cierpienie miłosne śpiewało wokół mojego życia, jak niezgłębione morze, a radość miłosna śpiewała jak ptaki w kwitnących gajach.

288 Zgaś lampę, kiedy zechcesz. Poznam twoją ciemność i będę ją kochał.

289 Kiedy u schyłku dnia stanę przed tobą, zobaczysz moje blizny i będziesz wiedział, że zaznałem i ran, i uzdrowienia.

290 Któregoś dnia zaśpiewam ci w jakimś innym świecie ze wschodem słońca: "Widziałem cię już w blasku ziemi, w ludzkiej miłości".

291 Chmury już nie po to przepływają w moje życie z innych dni, by zlewać deszczem albo obwieszczać burzę, ale po to, by ubarwić niebo mego zachodu.

292 Prawda rozpętuje przeciwko sobie burzę, która szeroko rozsiewa jej ziarno.

294 Prawda zdaje się wypowiadać ostatnie słowo, a jej ostatnie słowo rodzi następne.

21


295 Błogosławiony ten, czyja sława nie zaćmiewa jego słuszności.

296 Słodycz twego imienia wypełnia mi serce, kiedy zapominam o własnym": jako twoje słońce poranne, kiedy mgły zrzedną.

297 Noc milcząca ma urodę matki, a hałaśliwy dzień urodę dziecka.

298 Świat kochał człowieka, dopóki on się uśmiechał. Świat się przeraził, kiedy człowiek wybuchnął śmiechem.

299 Bóg czeka, aby człowiek odzyskał swe dzieciństwo w mądrości.

300 Niechaj odczuję ten świat, jako stający się kształt twojej miłości, a wtedy i moja miłość przyjdzie z pomocą.

302 Bóg całuje w miłości to, co skończone, człowiek zaś nieskończoność.

304 Milczenie Boga każe myślom ludzkim dojrzewać w słowa.

305 W pieśniach moich, Wieczny Wędrowcze, znajdziesz odciśnięte ślady twych stóp.

306 Obyś się nie musiał mnie wstydzić, Ojcze, w dzieciach swoich objawiający własną wspaniałość.

309 Marzę o gwieździe, wysepce światła, gdzie się urodzę i gdzie życie moje, zanurzone w ożywczej bezczynności, dojrzeje czynem, jak pole ryżowe w jesiennym słońcu.

310 Zapach mokrej ziemi wzbija się w deszczu, jak wielka pieśń pochwalna bezgłośnej ciżby maluczkich.

311 Że miłość może przegrać, to fakt, z którym się nie umiemy pogodzić.

312 Przekonamy się pewnego dnia, że śmierć nie może wydrzeć naszej duszy jej zysku, ponieważ jej zdobycz i ona sama to jedno. 22


313 Z zapadnięciem mego wieczoru przychodzi do mnie Bóg z koszem pełnym świeżych jeszcze kwiatów mojej przeszłości. [tł. J.Bandrowski]

315 Daj mi prawdziwe życie, Panie, aby i śmierć moja była prawdziwa.

316 Cała historia ludzkości to cierpliwe czekanie na tryumf człowieka poniżonego.

317 Czuję w tej chwili, że spojrzenie twoje spoczywa na moim sercu, jak słoneczna cisza poranka na pustym polu, po skończonych żniwach.

318 Tęsknię do Wyspy Pieśni, leżącej za kłębiącym się Morzem Wrzasku.

319 Wdarłem się na szczyt góry, ale żadnego chronienia nie znalazłem na łysych, nieurodzajnych wyżynach sławy. Przewodniku mój, zanim słońce zajdzie, sprowadź mnie w dolinę spokoju, gdzie żniwo życia dojrzewa do złotej mądrości. [tł. J.Bandrowski]

322 Poznałem cierpienie, rozpacz, śmierć i rad jestem, że żyję w tym wielkim świecie.

323 Są w moim życiu połacie nagie i milczące. To wolne miejsca, które użyczały mym pracowitym dniom światła i powietrza.

324 Uwolnij mnie od mej nie spełnionej przeszłości, która wlecze się za mną i sprawia, że śmierć staje się trudna.

325 Niechaj ostatnim moim słowem będzie, że ufam twojej miłości.

23


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.