Moto Collection Numer 2

Page 1

MC

W TYM NUMERZE/INFINITI QX70/NISSAN G T - R / P E U G E O T 3 0 8 / C I T R O E N D S 3 / S KO D A SUPERB/

MO TOCOLLECTION.PL

C O M PA C T H AT C H /

CITROEN DS3 Miejska rakieta EXOTICAR/

NISSAN GT-R Udomowiona godzilla.

COUPE/

TEST/

INFINITI QX70 That is Not Sport Ulity Vehicle

OPEL ASTRA GTC Lek na jesienną chandrę.

MAGAZYN WYSOKICH OBROTÓW www.motocollection.pl ISSN: XXX-XXX NUMER 2 STYCZEŃ 2014


WITAMY! COLLECTION/

NUMER 2 | STYCZEŃ 2014

Ameryko! Nadchodzimy! W tym miesiącu będziecie mogli zapoznać się między innymi z najnowszym dzieckiem spod znaku lwa, modelem, 308 w którego znaczący wkład ma nasz rodzimy designer Adam Bażydło, Dla jednych jest on ogromnym krokiem naprzód charakteryzującym się minimalistycznym stylem, dla innych utrudnieniem jest ograniczenie sterowania wszystkich funkcji łącznie z klimatyzacją jedynie do wyświetlacza. Klasę Premium dumnie reprezentuje Infiniti QX70 (do tej pory

2

znane pod oznaczeniem FX-30) z widlastym dieslem pod maską, który w testach spalił nam mniej paliwa niż w podobnych warunkach Skoda Superb z prawie o połowę mniejszym benzynowym silnikiem TSI. Egzotyczną perełką w gronie testowanych samochodów jest Nissan GT-R, który chociaż stojąc nie ściąga na siebie specjalnej uwagi otoczenia to, gdy obudzimy go do życia świst powietrza podobny do gromu dźwiękowego sprawia, że każdy chce zobaczyć, co przed chwilą mignęło przed jego oczami. W redakcji natomiast kończymy formalności związane z wydaniem aplikacji na iPada, która od następnego numeru powinna już być dostępna do pobrania za darmo w AppStore

oraz przygotowujemy się do naszego wyjazdu za wielką wodę, podczas którego zapewnimy wam relację na żywo z targów NAIAS w Detroit. Będziemy tam mieli przyjemność poznać między innymi następcę zasłużonej C-klasy Mercedesa, Concept XC Coupe od Volvo czy dwa nowe BMW spod literki M. Tymczasem mam nadzieje, że czytanie magazynu sprawi wam samą przyjemności i podzielicie się nim ze znajomymi! KRYSTIAN KWAŚNIEWSKI REDAKTOR NACZELNY krystian_kwasniewski@moto-collection.pl


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

SPIS treści W TYM MIESIĄCU/

INFINITI

CITROEN

PEUGEOT

SKODA

OPEL

QX70

DS3 STRONA 10

308 STRONA 12

SUPERB STRONA 16

ASTRA GTC STRONA 18

STRONA 6

NISSAN

GT-R

STRONA 20 GALERIA

KO N TA K T /

NAPISZ DO NAS redakcja@moto-collection.pl

STRONA 22

WYDAWCA

REDAKTORZY

MOTO COLLECTION

Krystian Kwaśniewski

Dominika Dziwulska

Warszawa

Urszula Jagłowska

REDAKTOR NACZELNY

OSOBY WSPÓŁPRACUJĄCE

ISSN XXX-XXX NUMER 2 STYCZEŃ 2014

Krystian Kwaśniewski

Łukasz Walas

REDAKTOR PROWADZĄCY

Stanisław Połeć

Marcin Koński

3


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

NEWS/

WIADOMOŚCI K RYS T I AN | KW AŚ NI E WS K I

Subaru WRX Subaru podczas targów w mieście aniołów zaprezentowało następcę WRX, zmiany ciężko nazwać liftingowymi albowiem jedno z ulubionych samochodów marki doczekało się zupełnie nowej stylistyki, w tym odejścia od układu hatchback’a na rzecz sedana, mocniejszych hamulcy, lepszych materiałów wykończeniowych w kabinie oraz dostępnej opcjonalnie przekładni CVT. Do życia Rex-a wskrzesza 2 litrowa czterocylindrowa turbodoładowana jednostka w układzie boxer generująca 272 KM i 350 Nm momentu obrotowego pozwalająca osiągnąć pierwszą setkę w niewiele ponad 5 sekund.

BMW M3 i M4 Bawarski producent zaprezentuje w Detroit dwóch nowych reprezentantów serii M, M3 oraz M4. Tak samo jak w przypadku samochodów bez literki M z przodu nie ma pomiędzy nimi ogromnych różnic oprócz tego, że M4 posiada tylko jedną parę drzwi. W porównaniu do poprzedników obydwa pojazdy straciły na wadze, zyskały na mocy a ich spalanie zostało zmniejszone. Niestety za sprawą downsizing-u nie spotkamy już w nich widlastych ósemek i będziemy musieli zadowolić się “tylko” sześcioma cylindrami wspomaganymi dwoma sprężarkami, które w koniunkcji z automatyczną skrzynią M-DCT rozpędzi samochód do 100 km/h w piorunujące 3.9 sekundy.

4

4


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

WIADOMOŚCI/

Porsche Macan Stuttgarcki producent przedstawił światu ósmy samochód w swojej ofercie – Porsche Macan jak brzmi jego nazwa jest obecnie najtańszym pojazdem w ofercie i według prognoz wynoszących ponad 50 tysięcy sprzedanych rocznie egzemplarzy stanie się również najpopularniejszą pozycją serwowana przez niemieckiego producenta. Wszystkie samochody zostaną wyposażone w siedmiostopniową dwusprzęgłową automatyczną skrzynię PDK oraz inteligentny napęd na wszystkie koła. Porsche planuje również zaprezentowanie tańszej wersji wyposażonej w 4 cylindrowe jednostki napędowe aczkolwiek w ich przypadku nie możemy liczyć na spektakularne 4.6 Sekundy do setki łatwe do osiągnięcia w przypadku podwójnie turbodoładowanego silnika V6.

Mercedes Benz Vision Gran Turismo Większość samochodów zaprojektowanych na potrzeby gier komputerowych nigdy nie ma okazji na transformacje ze świata wirtualnego na prawdziwe drogi, ale makieta Mercedesa Vision stworzonego docelowo do gry Gran Turismo tak zafascynowało Jeffa Halversona szefa J&S World Wide Holdings, że postanowił wybudować 5 egzemplarzy tej futurystycznej konstrukcji. Plany zakładają wykorzystanie Mercedesa SLS AMG GT, jako podstawę i przemodelowanie go za pomocą włókna węglowego tak, aby jak najwierniej oddawał wirtualną maszynę. Cena za przeniesienie wrażeń z konsoli do rzeczywistości? 1.5 Miliona dolarów.

5


PIERWSZE WRAŻENIA/

INFINITI QX70 3.0d

TNSUV 6

That is Not Sport Ulity Vehicle (z ang. To nie jest samochód sportowo-użytkowy). Tak wypadałoby tłumaczyć skrót, który określałby nowy segment SUV-ów, tylko z pozoru wyglądających jak popularne „terenówki” do pokonywania miejskich krawężników.


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

INFINITI QX70 3.0D/ Nie będę odkrywczy twierdząc, że segment SUV-ów jest bardzo popularny również w Polsce, jednak to, co świadczy o coraz większej sympatii do tego typu aut jest odkrywanie coraz bardziej niszowych nisz. Obecnie nie wystarczy zaoferować palety SUV-ów w trzech rozmiarach nadwozia. Coraz częściej – śladami klasycznych sedanów – pojawiają się też wersje „coupe”, które różnią się od zwykłych odmian tylko tym, że mają inaczej poprowadzoną linię dachu. Można być pewnym tego, że dalszy rozwój wersji nadwoziowych w przyszłości pozwoli nam na produkcję seryjną SUV-kabrioletów, czego zapowiedzią była prezentacja zjawiskowego Range Rovera Evoque Convertible.

Ci, którzy chcieliby mieć wyżej zawieszone auto z racji choćby możliwości pokonywania czasem wręcz absurdalnie wielkich krawężników, a nie chcą inwestować pieniędzy w typowego przedstawiciela klasy SUV mogą przebierać albo w propozycji a’la coupe, którą serwuje BMW z modelem X6, albo wybrać coś, co wygląda bardziej jak wielkie kombi. I w ten oto zgrabny sposób przechodzę do dzisiejszego bohatera, którego nazwać SUV-em jest z lekka krzywdzące. Wystarczy przyjrzeć się profilowi auta, by stwierdzić, że coś tu jest nie tak. Może to ta długa maska, niska linia dachu, bądź masywne nadkola skrywające felgi wielkości przeciętnego telewizora.

7


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

INFINITI QX70 3.0D/

QX70 jest swego rodzaju przeciwieństwem modeli Audi Allroad, czy Volvo Cross Country, gdyż zarówno Niemcy, jak i Szwedzi oferują kombi wyposażone w napęd na cztery koła i bojowo wyglądającym plastikowym wykończeniem nadwozia, którego jedynym zadaniem będzie ochrona wrażliwych części nadwozia przed kurzem i drobnymi kamykami. Infiniti jest bardziej sportowym kombi, niż – jak sugeruje wygląd – SUV-em. Z resztą w środku ciężko zorientować się w czym tak naprawdę siedzimy. Jedynie nieco wyższa, niż normalnie pozycja może coś podświadomie zasugerować, ale jak już wspomniałem, podobne wrażenie można odnieść siedząc w „podniesionych” Audi, czy Volvo. Wnętrze zachwyca poziomem wykonania i dbałością o szczegóły, jednak przy całej tej słodyczy, jaką rozpuszcza Infiniti dziwić może brak logiki w ergonomii. Bardzo ważne przyciski są za małe i źle ulokowane. Przykład idzie spod samych rąk. Największe przełączniki powinny służyć opcjom, których używa się najczęściej do, np. regulacji głośności radia. Tymczasem jednak w Infiniti lepiej wiedzą co człowiek robi stojąc w korki, kiedy akurat nie wyrywa sobie włosów z głowy – po prostu przeskakuje z

8

kanału na kanał w poszukiwaniu ciekawszej stacji radiowej. Warto jednak zostawić włosy i wielkie przyciski do obsługi radia, tylko uciec z zatoru, bo największą frajdę Infiniti serwuje w czasie dynamicznej jazdy, kiedy wskazówka obrotomierza nie spada poniżej 3 tysięcy obrotów na minutę. Sam dźwięk wkręcającego się silnika uzależnia, a efektem ubocznym jest przyspieszenie do 100 km/h trwające nieco ponad 8 sekund, co moim zdaniem musi być kłamstwem. Subiektywnie sprint powinien skończyć się mniej więcej sekundę wcześniej. Jeśli jednak przyjdzie Wam chęć na szybkie pokonywanie zakrętów tym kolosem, proszę bardzo. Walce o szerokości 265 mm, sprawny napęd na cztery koła i system skrętnych tylnych kół tylko czekają na to, by mogły wykorzystać możliwie jak najwięcej swojego potencjału zapewniając kierowcy stabilność godną samochodu sportowego. Tekst: Marcin Koński Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski, Dominika Dziwulska, Marcin Koński


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

INFINITI QX70 3.0D/

9


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

H AT C H B A C K

CITROËN DS3 Miejska rakieta

“Tym autem można w nieskończoność delektować oczy tak, jakby jadło się najlepsze owoce morza”

Ten samochód zachwyci każdego niezdecydowanego, a ortodoksyjnego wyznawcę MINI skutecznie uciszy i posadzi do kąta. Mała legenda jeszcze nigdy nie miała tak groźnego konkurenta, jakim jest Citroen DS3. Nudzi Was MINI? Nowa generacja straci swój najbardziej charakterystyczny element jakim jest ogromny prędkościomierz, zaś używane egzemplarze są niedorzecznie drogie, bądź niedbale naprawiane z części przypadkowo znalezionych na szrocie. To może FIAT 500? Interesująca propozycja, zwłaszcza jeśli wybierzecie odmianę z dwucylindrowym silnikiem 0,9 będącym ciekawym nawiązaniem do historycznej „pięćsetki”. Słabe? Fakt – mocy nie ma

10

zbyt dużo, ale prawda jest taka, że historyczne 500 rozpędzało się wolniej, niż przemieszczający lodowiec. Innym argumentem przeciwko jest też rozmiar, dlatego odpuszczam Abartha. To co powiecie na Citroena DS3? O tak. Wygląda fantastycznie. Spójrzcie na pionowe światła do jazdy dziennej, niepełny środkowy słupek i fantastyczne tylne światła wyglądające jak niekończące się tunele. DS3, które stoi pod moim domem jest wyposażone dodatkowo w kilka innych smaczków, takich jak specjalne malowanie dachu, czy skórzana tapicerka, która na fotelach wygląda jak bransoleta zegarka. Tym autem można w nieskończoność delektować oczy tak, jakby jadło się najlepsze owoce morza. A gdyby tak połączyć jedno i drugie, to jedyne miejsce, które przychodzi mi na myśl, to pas lazurowego wybrzeża ciągnący się od Saint-Tropez do Monte Carlo – Idealne miejsce dla Citroena DS3 i morskich przysmaków. Ale nie tylko ze względu na wspaniałe morze i piękne miasta DS3 czułoby się tam jak w raju. Alpejskie drogi biegnące przełęczami odsłoniłyby drugie oblicze auta, które bezczelnie chce odebrać MINI


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

CITROEN DS3/ tytuł najlepiej prowadzącego się małego auta. I wiecie co? Ma ku temu bardzo poważne argumenty, bo samochód w zakrętach zachowuje się niezwykle pewnie, zaś mocny 156 konny silnik gwarantuje, że pomiędzy kolejnymi nawrotami nie będziecie się nudzić. Wręcz przeciwnie – świetna zabawa gwarantowana przy jednoczesnym wgniataniu w bardzo wygodne fotele. Jedynie skrzynia biegów mogłaby być odrobinę bardziej precyzyjna, ale może z drugiej strony trochę przesadzam. Tak, czy siak pierwszy raz się spotykam, by całkiem normalny samochód z sześciobiegową przekładnią był w stanie osiągnąć 100 km/h już na drugim biegu, a szaleńcze tempo przyspieszania DS3 rozpoczyna nieco poniżej 1,5 tysiąca obrotów na minutę i kończy się w zasadzie na odcięciu zapłonu. I jeszcze jedna rzecz, za którą pokochałem ten samochód – można w nim stoczyć całkiem zaciętą walkę o kierownicę. Tyle charakteru w tak małym pudełku czasami może pozazdrościć samo MINI. Aż ciekawość mnie zżera jak musi prowadzić się nieoferowany w Polsce Racing z motorem gromadzącym stado ponad 200 KM. Powróćmy jednak do mniej szalonego DS3. Wersja ze 156 konnym silnikiem 1,6 kosztuje co najmniej 83 tysiące złotych, zaś prezentowany model w topowej odmianie wyposażeniowej, która wymaga dopłaty jedynie za lakier metallic wymaga przelania na konto 103 tysięcy złotych. To bardzo dużo, ale wierzcie mi – warto przeznaczyć na to DS3 każdą złotówkę.

Silnik: R4 Pojemność: 1598 cm3 Moc: 156 KM/6000 obr./min. Moment: 240 Nm/1400 obr./min. Skrzynia biegów: Manualna, sześciobiegowa 0-100 km/h: 7,3 s Prędkość max. 214 km/h Masa 1165 kg Cena 83 100 PLN Tekst oraz zdjęcia :Marcin Koński

11


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

W TYM NUMERZE/INFINITI QX70/NISSAN GT-R/PEUGEOT 308/OPEL ASTRA GTC/ C I T R O E N D S 3 / S KO D A S U P E R B /

NOWOŚĆ/

PEUGEOT 308 1.6 Hdi Zwrot w dobrą stronę


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

Silnik: R4 Pojemność: 1560 cm3 Moc: 115 KM/3600 obr./min. Moment: 270 Nm/1750 obr./min. Skrzynia biegów: Manualna, sześciobiegowa 0-100 km/h: 10,2 s Prędkość max. 194 km/h Masa 1320 kg Cena 80 900 PLN

NOWOŚĆ/

PEUGEOT 308 Ogromnie cieszy mnie fakt, że odchodzi się od projektowania samochodów kompaktowych na wzór minivanów. O co mi chodzi? O to, że auta tego segmentu były wyższe, niż szersze, jednak jak to radośnie ogłosiłem, te smutne czasy przechodzą do historii. I bardzo dobrze, bo efektem inspiracji tego typu autami były nie tylko nudne nadwozia, ale też nadmiar powietrza pomiędzy głową, a podsufitką. Trzeba byłoby jeszcze zainstalować duże pionowe lampy i każdy nudziarz byłby szczęśliwy. Na szczęście projektanci opamiętali się i wrócili do dawnych, słusznych wzorców – wyraźnie zarysowanych masek i nisko

Peugeot pierwszy raz od czasów modelu 306 zbudował samochód segmentu C, na który aż miło się patrzy. Jeszcze żaden kompaktowy lew nie łączył aż tak wdzięcznie dynamiki z elegancją i nutką prestiżu.

przebiegających dachów. Do tego dołączono modną linię szyb i masywne elementy nadwozia z mocno zarysowanymi przetłoczeniami. Krótko mówiąc w końcu auta zaczęły nabierać charakteru. Taki też jest najnowszy kompakt Peugeota – 308. Nazwa to właściwie jedyna rzecz, jaka łączy obecny model i jego poprzednika. No może nie do końca, bo tych można szukać więcej wewnątrz. A tak dokładnie to znaleźlibyście tylko jedną rzecz – panel obsługi tempomatu. Jest okropnie przeładowany i nieprzystający do samochodu. Można byłoby zmniejszyć ilość opcji i przenieść przyciski na kierownicę, gdzie dołączyłyby do

pokręteł i przełączników obsługi radia. Sam wystrój wnętrza został zainspirowany mniejszym 208, jednak z tą różnicą, że tu przemyślano pewne nieudogodnienia. Kierownica nie leży już na kolanach i nie przysłania też zegarów, zaś ekran konsoli centralnej został skierowany w stronę kierowcy. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez wpadek. Wspomniany wyświetlacz służy właściwie wszystkiemu – obsługuje nie tylko nawigację, telefon czy radio, ale też aktywuje różnego rodzaju systemy tj. asystent pasa ruchu, czy kamery cofania. Ponadto tym samym ekranem reguluje się pracę i temperaturę klimatyzacji.


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

PEUGEOT 308 1.6 e-HDi//

Pod spodem znalazło się na tyle dużo miejsca, by umieścić tam plastikową błyszczącą listewkę. Z zegarami też nie jest lepiej. Zwykle po to się zagląda do nich, by sprawdzić prędkość i obroty silnika. Kiedy oba wskaźniki umieszczone są w klasycznym miejscu, obie wartości można odczytać niemal jednocześnie. Tutaj aby to zrobić, trzeba byłoby mieć zeza rozbieżnego. Dobrze, że przynajmniej pomiędzy zegarami znalazł się duży ekran, który również wskazuje prędkość, bo ta niespodziewanie szybko potrafi rosnąć. 115 koni mechanicznych bardzo sprawnie radzi sobie z ważącym ponad 1300 kg kompaktem, czego dowodem są następujące wartości – 100 km/h „trzysta ósemka” osiąga w nieco ponad 10 sekund, zaś prędkość maksymalna wynosi 194 km/h. A ile kosztowałby kompakt z topowym

14

silnikiem diesla pod maską? Co najmniej 81 tysięcy złotych. Za te pieniądze nie otrzymacie jednak tapicerki z alcantary, nawigacji satelitarnej, podgrzewanych siedzeń, czy systemu Hi-Fi Denon, w które wyposażony był samochód testowy. Ten zaś z paroma innymi dodatkami kosztuje już 107,5 tysiąca złotych. Na szczęście nie wszystkie elementy wyposażenia są niezbędne, np. tempomat z nadwrażliwym radarem, który informuje o samochodzie znajdującym się 300 metrów przed wami. Jeśli dacie sobie spokój z tym i paroma innymi funkcjami, to z pewnością dacie radę kupić 308 w cenie poniżej 100 tysięcy zł. Tekst: Marcin Koński Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski, Marcin Koński


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

PEUGEOT 308 1.6 e-HDi//

15


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

NOWA SKODASUPERB Skoda Superb – bez względu na to, do której klasy ją przydzielimy – oferuje imponującą ilość miejsca w środku, zaś po złożeniu tylnej kanapy, do kufra śmiało możecie próbować zmieścić jakiś mały mały samochód. Na przykład Skodę Citigo.

Silnik: R4 Pojemność: 1798 cm3 Moc: 160 KM/4500-6200 obr./min. Moment: 250 Nm/1500-4500 obr./min. Skrzynia biegów: Automatyczna, siedmiobiegowa 0-100 km/h: 8,5 s Prędkość max. 221 km/h Masa 1455 kg Cena 96 650 PLN

16


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

Piątek, godzina 8:30. Wyjeżdżam spod domu Peugeotem 308, o którym mogliście przeczytać kilka stron wcześniej. Pogoda była paskudna – Orkan Ksawery przyniósł solidną porcję śniegu i huraganowego wiatru, ale to nie o nim mam zamiar pisać. Punkt 10:00 spotykam się z wielkim rodzinnym kombi, o którym wypadałoby mi coś tutaj napisać. Zwykle auto przedstawiam przez pryzmat osiągów, jednak tym razem scharakteryzuje największe auto z Mlady Boleslav trochę inaczej. Na blisko 9 metrach kwadratowych powierzchni zajmowanej przez Superba Combi znalazł się przydział 633 litrów pojemności bagażnika, chyba że złożymy kanapę. W tym wypadku możemy liczyć na możliwości mniej więcej niedużego garażu, bo zajęcie 1865 litrów nie będzie szczególnie prostym zadaniem. Nie mniejsze wrażenie robi ilość miejsca, ale nie tyle z przodu, co na kanapie. Superba trochę trudno sklasyfikować – jedni uważają, że należy do klasy średniej. Inni (w tym ja) twierdzą, że to już średnia wyższa, jednak z tyłu można się rozkoszować przestrzenią, znaną dotąd jedynie wśród samochodów pokroju BMW serii 7, czy Mercedesa klasy S. A co prezentuje się z miejsca kierowcy? Ogromne zegary i bardzo przyzwoite wykończenie deski rozdzielczej. Ciężko tutaj przyczepić się do czegokolwiek. No może poza ekranem nawigacji, którego wielkość nie przystoi do współczesnych realiów. 5 calowy dotykowy wyświetlacz robi wrażenie w telefonie komórkowym, nie na desce rozdzielczej. A jak prowadzi się ten gigant? Wbrew pozorom wielki rozmiar nie jest gwarantem stabilności, bo przy wysokich prędkościach Superb zdecydowanie bardziej staje się skłonny do myszkowania. I to jest dziwne, bo przy szerokości opon 225 mm można byłoby oczekiwać stoickiego spokoju, a największa ze Skód jest w stanie rozpędzać się do ponad 220 km/h. Sam silnik sprawnie radzi sobie z wprawianiem w ruch ponad 1400 kg blachy, jednak największe oklaski należą się przekładni DSG, która tutaj – w przeciwieństwie do skrzyni w SEAT-cie Leonie ST – urzeka szybkością zmiany biegów. Aż z przyjemnością patrzy się na wręcz rzuconą w niższe rejony wskazówkę obrotomierza. A to wszystko wiecie ile kosztuje? Niespełna 97 tysięcy złotych, lecz za te pieniądze otrzymacie wersję ze skrzynią Direkt-Schalt Getriebe. Jeśli nie jesteście nią zainteresowani, już na starcie oszczędzicie 10 400 złotych, jednak moim zdaniem to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Interesuje Was prezentowany model? Ten z automatyczną dwustrefową klimatyzacją, małą nawigacja (w opcji jest też wersja z większym ekranem), szklanym dachem, podgrzewaną kanapą, tempomatem i garścią innych opcji kosztuje 136,6 tysiąca złotych. To naprawdę niedużo za tak dużo samochodu z bardzo bogatym wyposażeniem.

Tekst: Marcin Koński Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski, Marcin Końśki

“A co prezentuje się z miejsca kierowcy? Ogromne zegary i bardzo przyzwoite wykończenie deski rozdzielczej.” 17


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

Silnik: R4 Pojemność: 1956 cm3 Moc: 165 KM/4000 obr./min. Moment: 350 Nm/17502500 obr./min. Skrzynia biegów: Manualna, sześciobiegowa 0-100 km/h: 8,9 s Prędkość max. 210 km/h Masa 1475 kg Cena 96 550 PLN

COUPE/

Ostatnie dni wcale nie rozpieszczają nas ładną pogodą. Wszędzie podziwiamy pełną paletę odcieni szarości, a o słońcu nawet nie wspomnę, bo te widuje się tylko na fotografiach z wakacji. Wtedy nic nie jest w stanie bardziej poprawić humor, jak samochód w żywym kolorze. Zwłaszcza, kiedy jest do waszej dyspozycji. Tylko popatrzcie na tę Astrę. Wielki wlot powietrza w zderzaku, ostro zarysowane reflektory, równie wyraziste przetłoczenia, mocno opadająca linia dachu zwieńczona wielką lotką i zadziorny tył działają jak magnes na spojrzenia. Jeśli tego byłoby mało, Opel zadbał o coś, co jest towarem deficytowym na ulicach – kanarkowo-żółty lakier. I nie będzie ani jednej pary oczu, które nie zwróciłyby uwagi na zadziorne auto. W środku znajdziecie skórzano-zamszową tapicerkę, nakładki na pedały z aluminium, sportową kierownicę i przerażająco przeładowaną konsolę centralną, której nie cierpię. Jest tu tyle przycisków, że nawet Sokół Millenium wydaje się być prosty i intuicyjny w obsłudze. Spróbujcie

18

OPEL ASTRAGTC

Czy atrakcyjne nadwozie skąpane w kolorze słońca będzie w stanie wyleczyć z jesiennego przygnębienia i tęsknoty za ciepłymi kolorami? Tylko, jeśli będziemy go podziwiać z zewnątrz. Dlaczego? Odpowiem Wam w kolejnych akapitach. przekopać się przez menu komputera pokładowego i ustawić losowe wybieranie piosenek z odtwarzacza MP3, czy ustalcie sobie cel drogi na nawigacji. Miałem dziś całkiem sporo czasu na zapoznanie się z opcjami w czasie stania w korkach, lecz nie byłem w stanie nauczyć się wszystkiego, dlatego też szybko zakończyłem moją zabawę w gąszczu przycisków. Na szczęście przycisk „Sport” nie jest trudny do zlokalizowania, jednak jedyna różnica, jaką zauważyłem, to zmiana podświetlenia zegarów. Nie ma ani czulszego pedału gazu, ani większego stada koni pod maską. Tych co prawda jest 165, jednak nie

one grają tu pierwsze skrzypce, lecz pokaźna gromada niutonometrów, których jest aż 350. Kiedy te zabiorą się do roboty, katapultują Astrę aż do momentu przekroczenia 4 tysięcy obrotów na minutę. W ten sposób przekroczenie 100 km/h powinno zająć niespełna 9 sekund. Jak na sport to nie robi to specjalnie piorunującego wrażenia. Tak samo, jak dźwięk 2 litrowego silnika, który przypomina jednostki dostawczych Fordów. I to nie tylko „na zimno”, czy na niskich obrotach. Paskudny klekot jest obecny zawsze i wszędzie. Zastanawiałem się nad przyczyną niewystarczających osiągów i nawet już chyba

wiem, dlaczego Ople niechętnie przyspieszają. To wszystko przez to, że są stanowczo za ciężkie. Ile Waszym zdaniem powinien ważyć kompakt? 1100-1200 kg. A ile liczy sobie Astra? Sięgam do dowodu rejestracyjnego i... tadam! 1538 kg. Nie żartuję, Astra waży tysiąc pięćset trzydzieści osiem kilogramów. To więcej, niż ma Skoda Superb Combi – auto o dwie klasy większe od Astry. A wiecie ile kosztuje kompakt Opla z solidną nadwagą? 96,5 tysiąca złotych to minimalna kwota pozwalająca stać się szczęśliwym posiadaczem Astry GTC z tym silnikiem. Jeśli jesteście zainteresowani doposażeniem auta w to, co ma „testówka”, musicie dołożyć dodatkowo 29,5 tysiąca złotych. W zamian otrzymacie tylne światła LED, nawigację satelitarną, pakiet sportowy, czy podgrzewaną kierownicę. Nie jest to mało i dlatego dwa razy zastanowiłbym się zanim skierowałbym kroki do salonu Opla. Tekst : Marcin Końśki Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski Marcin Końśki


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

OPELASTRAGTC//

19


UDOMOWIONA GODZILLA

EXOTICAR/ 20

EXOTICAR/

NISSAN GT-R

Przezwisko ogromnego gada, który siał grozę wśród mieszkańców Japonii nie bez powodu zostało nadane GT-R-om. Tego auta bali się nie tylko kierowcy rywalizujących aut. Respekt przed najmocniejszym z Nissanów czuli też jego kierowcy. Czy obecny GT-R też potrafi budzić strach?


NISSAN GT-R/

N I S S A N GT-R Zdecydowanie tak. W końcu jest to samochód, który spod świateł wyprzedza dosłownie wszystko, co będziecie w stanie zobaczyć – każde Ferrari, Lamborghini, Astona, czy Caterhama. Przynajmniej w promieniu 360 km, ponieważ we Wrocławiu czai się Bugatti Veyron – killer, w którym trzycyfrowa prędkość pojawia się po 2,5 sekundy. Nissan wcale nie jest dużo gorszy, ponieważ sprint trwa tu zaledwie 0,2 sekundy dłużej. To dokładnie tyle, ile trwa mrugnięcie okiem i zupełnie wystarcza do tego, by wasza twarz przesunęła się na potylicę. Ten szaleńczy sprint kończy się dopiero po osiągnięciu prędkości maksymalnej, która wynosi 315 km/h. Jakby tego było mało, poniekąd solidna masa przekraczająca mocno 1700 kg wcale nie jest odczuwalna podczas jazdy. Nissan nie tylko bardzo łatwo wytraca prędkość, ale z jeszcze większą swobodą ją odzyskuje. Robi to w dość ciekawy sposób, ponieważ przy przyspieszaniu GT-R oferuje prawdziwą

“Samochód prowadzi się tak, jakby czytał w myślach kierowcy. ” gamę dźwięków rozpoczynających się gardłowym szmerem, który przeradza się w zdecydowany i surowy ton. Im wskazówka obrotomierza znajduje się bliżej czerwonego pola, tym Godzilla ryczy coraz głośniej i brutalniej. Pod koniec skali jest już tak ekstremalnie, że z uszu zaczyna tryskać krew. Samochód prowadzi się tak, jakby czytał w myślach kierowcy. Lekki skręt kierownicą, która może okazać się niewystarczająca w każdym innym aucie, jest odpowiednia dla Godzilli. Skrzynia biegów działa fenomenalnie i nie polecam bawić się trybem sekwencyjnym podczas gwałtownego przyspieszenia, gdyż możecie po prostu nie zdążyć z kolejnym pociąganiem za solidną łopatkę z plusem na górze. W każdej innej sytuacji tryb sekwencyjny jest po prostu dużo lepszy od automatu. Po odpuszczeniu manetki kolejny bieg wchodzi niezwłocznie i błyskawicznie. I jeszcze to klikanie dochodzące ze skrzyni podczas zwalniania. Musicie to sprawdzić sami.

21


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

NISSAN GT-R/

“Sam GT-R jest tak stabilny iż nawet awaryjne hamowanie z 250 km/h bez trzymania kierownicy nie wytrąciłoby go z równowagi. ”

Krótko mówiąc obcuje się z żywą istotą. Ryczącą, klikającą i z upodobaniem przesuwającą twoją twarz w taki sposób, że stwierdzenie „mieć oczy z tyłu głowy” nigdy nie było aż tak dosłowne. Jest jednak jedna rzecz, której brakuje Godzilli – pazur.

W jaki sposób nie prowadziłem się GTR-a, to nigdy nie miałem wrażenia, że auto szuka idealnej sposobności do wysłania mnie na drugi świat w towarzystwie gigantycznego wybuchu. Do tego samochodu równie dobrze mogłaby wsiąść moja siostra, która za kierownicą pojawia się rzadziej niż kometa Haleya, jak również mój dziadek, który jest już zdrowo po 70-tce. I każde z nich dotarłoby do celu podróży bez szwanku nawet mocniej wciskając gaz. Sam GT-R jest tak stabilny iż nawet awaryjne hamowanie z 250 km/h bez trzymania kierownicy nie wytrąciłoby go z równowagi. W ten sposób gładko wślizgujemy się na prawy fotel Godzilli. Ogólne pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Masywna deska rozdzielcza, niewielkie zegary z królującym obrotomierzem, i ekran na konsoli centralnej wielkości turystycznego telewizora. Jest on odpowiedzialny przede wszystkim za dostarczanie wszelkiej maści informacji – od rozkładu mocy na poszczególne koła, momenty zmiany przełożeń, poprzez czasy okrążeń, osiągów, czy kąta skrętu przednich kół. Tak więc mamy tu masę informacji, które nie będą miały na co dzień żadnego znaczenia, za to wyglądają wyjątkowo efektownie. Pomiędzy fotelami – notabene twardymi i bardzo wygodnymi – znalazł się czerwony guzik odpowiedzialny za obudzenie potwora. Nie ma tu zbyt dużo skórzanej tapicerki – znajduje się ona na fotelach części podszybia. Tam, gdzie ona nie sięga, znajduje się albo włókno węglowe, aluminium, albo... twardy plastik. Jakby tego było mało, dół drzwi został obity welurem, dokładnie takim samym, jak w bagażnikach.

22


MOT OC O L L EC TI O N | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

NISSAN GT-R/

Ci, którzy są zainteresowani GT-R-em tylko dlatego, że na tle konkurencji jego cena wygląda jak solidna przecena w supermarkecie muszą przygotować się na wyłożenie co najmniej 483 tysięcy złotych (egzemplarz testowy wymaga dopłaty 8000 zł). Jeszcze ciekawszy jest fakt, że na przestrzeni 5 lat ciągłego ulepszania modelu, auto podrożało o blisko 160 tysięcy złotych. Tak! Jeszcze niedawno tego Nissana można było nabyć za 325 tysięcy złotych. Miał w sumie „tylko” 485 KM i przekraczał 100 km/h w 4 sekundy. Był w cenie Corvetty C6 – jedynego rywala pod względem ceny i osiągów. Nie jest to też samochód do lansu. Auto chwyta za serce tylko znawców samochodów sportowych, a nie osób szukających bajeru „na podryw” pod klubem w centrum. Surowy wygląd GT-R-a i równie toporne wnętrze mają służyć wyłącznie temu, by nie rozpraszać kierowcy podczas wyprzedzania stada Ferrari, Lamborghini, czy Porsche. Tekst: Marcin Koński Zdjęcia: Łukasz Walas, Marcin Koński

23


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

GALERIA/

2013 PEUGEOT 508 RXH Hybrid4 24

Krystian Kwaśniewski


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

GALERIA/

2013 CITROEN DS3 INFINITI QX70 Krystian Kwaśniewski

25


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

GALERIA/

2013 OPEL ASTRA GTC 26

Marcin Koński


MOT O C OLLE C T I ON | S TYC Z EŃ 2 0 1 4

GALERIA/

2013 PEUGEOT 308 Marcin Koński

27


MOTO COLLECTION ISSN XXX-XXX NUMER 2 STYCZEŃ 2014

SPODOBAŁ CI SIĘ NASZ MAGAZYN?/

POLUB NAS!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.