MINIMALIZM? Tak, ale w pakiecie z rozsądkiem.
W czasach wszechobecnego konsumpcjonizmu i prężnego rozwoju, za normę uznaje się posiadanie dużych ilości rzeczy, podążanie za dostatkiem i przyjemnościami oraz korzystanie z coraz nowszych rozwiązań. Tego rodzaju gonitwę można zawrzeć w dwóch słowach – duże oczekiwania. Zewsząd docierają do nas głosy, że powinniśmy mieć więcej, często warunkując szczęście posiadaniem konkretnej rzeczy lub udogodnienia. O ile dobrze radzimy sobie z presją społeczeństwa, tak komunikaty, płynące z reklam outdoorowych, telewizyjnych, radiowych czy internetowych, zostają w naszych głowach na dłużej i wywołują potrzeby w odpowiednim momencie. Właśnie wtedy, kiedy poszedłeś „tylko po chleb” i wracasz z nowymi butami. Nie mam zamiaru demonizować zakupów. Nie jest moim celem również gloryfikowanie braku potrzeb. Chcę jednak nakierować Cię na pewien nurt – minimalizm, - byś rozważył, czy jest to coś dla Ciebie, czy i na ile jest Ci potrzebny.
Edyta Kulej
Co to jest minimalizm i co może oznaczać dla Ciebie? Minimalizm zakłada obniżenie swoich wymagań, potrzeb i dążeń do niezbędnego minimum. Byś posiadał tyle, ile potrzebujesz. Nie mniej i nie więcej. W szerszym ujęciu, sprowadza się do przewartościowania priorytetów, tak aby pozbyć się nadmiaru – rzeczy, przekonań, zachowań, nawyków, sytuacji i czynności, które nie dodają naszemu życiu wartości i móc skupić na tym, co najważniejsze . Filozofia minimalizmu jest mi bliska i wiele z niej zaczerpnęłam. Dostrzegam, jak zastosowanie pewnych zasad minimalizmu wpłynęło na to, w jaki sposób organizuję sobie życie i na co zwracam uwagę. Z pewnością nie są to zmiany spektakularne, ponieważ siebie z przeszłości nie mogę nazwać konsumpcjonistką, tak jak teraz – nie nazwę się minimalistką. Niemniej jednak, nurt pomógł mi przenieść uwagę
z zewnątrz do wewnątrz i zaktualizować kilka aspektów życia. Jak rozumiem minimalizm? Jako wypracowanie umiejętności osadzenia się w sobie, wejrzenia w swoje prawdziwe potrzeby i podążanie za prawdziwymi pragnieniami. Organizowanie życia w zgodzie z wewnętrznymi odczuciami, co przekłada się na myślenie w kategoriach: “Mam tyle, ile potrzebuję”; “Kupuję, kiedy naprawdę czegoś mi brakuje”; “Jakość, a nie ilość”; “Posiadanie w dłuższej perspektywie szczęścia nie daje”. Taki sposób myślenia wykształciłam m.in. dzięki medytacji i odróżnianiu potrzeby od zachcianki. Minimalizm pomógł mi zwrócić uwagę na to, jak spędzam swój czas, z kim go spędzam, na jakie czynności go przeznaczam. Dla Ciebie minimalizm może oznaczać coś innego i do tego gorąco zachęcam. Byś po zapoznaniu się z definicjami ekspertów i moją, zbadaniu tematu we własnym zakresie, ocenił, które jego aspekty mogą wnieść do Twojego życia dobro i jakość, a które niekoniecznie – zaburzą Twój spokój. Nie jest sztuką aplikować rozwiązania 1:1. Sztuką jest dostosować je do siebie.
nr 85 Nowy Gwóźdź Programu 13