1 minute read

Krzątactwo nasze powszednie | Małgorzata Marczewska o Justynie Barzowskiej

Krzątactwo nasze powszednie

Justyna Barzowska jest artystką – miniaturzystką, autorką serii maleńkich, mieszczących się w dłoni książeczek, za pomocą których prowadzi inteligentną grę z widzem. Książeczki dzielą się na dwie kategorie. 1. Pierwsza z nich to album, posługując się słowami samej artystki, ze zdjęciami ,,niczego” w skali makro. Oglądając tę książeczkę widzimy więc rozpikselowane, abstrakcyjne obrazy o prawie jednolitych płaszczyznach, mimo usilnego przyglądania się nie mogąc przyporządkować fragmentów do żadnych form świata widzialnego. Druga książeczka porusza zjawisko o wdzięcznej nazwie krzątactwa. Termin ten, zaczerpnięty przez artystkę z książki ,,Szczeliny istnienia” Jolanty Brach-Czainy służy Justynie do scharakteryzowania letniego krzątactwa swoich rodziców, sprowadzającego się do obierania porzeczek i innych prac ogrodowych. Na kolejnych stronach książeczki widzimy więc maluteńkie fotografie mężczyzny i kobiety pochylających się nad krzewami czy sięgających po leżące na trawie wiadro, a także zdjęcia samych krzewów. Wszystko to opatrzone zostało rysunkowym komentarzem – studium pracującej ręki czy malarskim, plamowo potraktowanym przedstawieniem krzewów czy narzędzi ogrodowych. Dwie kolejne książeczki stanowią rodzaj prywatnego pamiętnika artystki. Na kolejnych stronach przedstawiają się urywki z codziennego życia i to bynajmniej nie najbardziej charakterystycznych czy godnych zapamiętania jego momentów. Justyna celowo skupiła się na tym, co powtarzalne, błahe, pozornie nie warte uwagi, wiedząc, że bez jej rejestracji dane momenty nie miałyby szans zostać zapamiętane. W abstrakcyjnych, rysunkowych formach dostrzegamy więc fragmenty pejzażu, pojedyncze drzewa, postaci idące na tle nieba. Szczególny walor nadaje pozorne przypadkowe rozmieszczenie rysunków na płaszczyźnie kartek – przodem, bokiem lub wręcz do góry nogami. 2. Druga kategoria książeczek podejmuje znane już z drugiej książeczki pierwszego cyklu zagadnienie ,,krzątactwa”. Tym razem szerszy kontekst prac życia codziennego został zredukowany do pracy samych dłoni. Wygięte w geście podtrzymywania palce i nadgarstki, realistycznie odwzorowujące ruchy dłoni wykonywane podczas rzeczywistych czynności, wykonane zostały za pomocą monotypii. Kolejny raz rzeczywistość przedstawiona została na zasadzie pars pro toto za pomocą sugestywnego symbolu. Miniaturowe książeczki Justyny Barzowskiej ukazują intymną, subiektywną, przefiltrowaną przez pamięć rzeczywistość. Rzeczywistość być może nawet w większym stopniu wewnętrzną niż zewnętrzną. Jest to uniwersum bardzo wsobne, małe, lokalne, niczym nie upiększone, niemające pretensji do stanowienia wielkiego tematu czy zabierania stanowiska w jakiejkolwiek sprawie. Jego unikalny koloryt polega na zamiłowaniu do tego, co zostało przyuważone i zapamiętane, żeby stać się znane i własne. I to właśnie stanowi siłę ich przekazu.

Advertisement

This article is from: