praktycznie
Z PERSPEK T Y W Y
Czy Centrum e-Zdrowia to hamulcowy czy wodzirej? „Dnia 24 października br. w siedzibie Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia odbyła się konferencja dotycząca Projektu Integracji prototypów Internetowego Konta Pacjenta oraz e-Recepty w kontekście Projektu P1.” Czytając ten cytat pochodzący z biuletynu CSIOZ z roku 2013, zupełnie inaczej interpretujemy obwieszczenie kroku milowego i wielkiego przełomu jakiego dokonano w 2019 r. uruchamiając e-receptę i Internetowe Konto Pacjenta. Wojciech Zawalski
Cytat ten będzie mi służył jako baza rozważań nad prężnością działań i rolą CSIOZ, ostatnio przemianowanego na Centrum eZdrowia (CEZ). Ze wspomnianego wcześniej biuletynu dowiadujemy się, że w 44% placówek medycznych wykorzystywany jest system do tworzenia Elektronicznej Dokumentacji Medycznej, w 41% stosowane jest elektroniczne archiwizowanie dokumentacji obrazowej.
Mamy drugą połowę roku 2020, trwa pandemia COVID-19, wszyscy cieszymy się z rewolucyjnego wdrożenia e-recepty i rozkwitu telemedycyny. Nie mam wiarygodnych badań dotyczących wdrożenia EDM, ale raczej mało gdzie w szpitalach można dostrzec w pełni zdigitalizowaną dokumentację medyczną. Jedynie prywatne sieci medyczne ucyfrowiły się w pełni. Czyli, powołując się na badania CSIOZ z 2013, mamy znaczący regres. Ale skupmy się na faktach.
CSIOZ od początku obarczone było grzechem pierworodnym braku umocowania w ustawie i kolejnych niedotrzymywanych terminów realizacji P1. Nie zmieniło tego również przemianowanie CSIOZ na CEZ. Tym razem także zakotwiczono stworzenie tej jednostki w akcie prawnym pod postacią Zarządzenia Ministra Zdrowia. Porównując chociażby z Agencją Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji czy Narodowym Funduszem Zdrowia zwraca uwa-
OSOZ Polska 8/2020
35