nowe idee
E -zdrowie na ś wiecie
38
Fast Company
Wired
From AI to at-home care: The hospital of the future looks nothing like today’s
Your Apple Watch could soon tell you if you’ve got coronavirus
Od AI do opieki w domu. Szpitale przyszłości będą zupełnie inne od obecnych
Zegarek Apple może cię wkrótce poinformować, czy zachorowałeś(aś) na COVID-19
Obecna sytuacja na rynku zdrowia powoduje, że szpitale także muszą się zmienić z wielkich molochów w małe, komfortowe, wyspecjalizowane placówki. Sugeruje to nowy raport przygotowany przez Deloitte. Do jakich wniosków doszli autorzy badania? Opieka przeniesie się do domu pacjenta i do gabinetów lekarza rodzinnego. Wizyta w szpitalu będzie niezbędna w przypadku konieczności wykonania operacji i w ostrych stanach zagrażających życiu pacjenta. Nowe urządzenia medyczne są coraz mniejsze i mobilniejsze, stąd takie procedury jak chemioterapia czy nawet skomplikowane badania i porody będą przeprowadzane w okolicznej placówce ambulatoryjnej opieki zdrowotnej. Pandemia COVID19 przyspieszyła rozwój teleopieki i szpitale będą realizować część usług medycznych na odległość, monitorując stan zdrowia pacjenta z pomocą telemedycyny. Zresztą dziś sami pacjenci czują się bezpieczniej poza szpitalem i takie nastawienie może utrwalić się na stałe. Strategiczne zmiany napędzane są koniecznością poszukiwania oszczędności w systemie zdrowia przy zachowaniu wysokiej jakości opieki. Mniejsze szpitale będą nowocześnie wyposażone, a nad planowaniem i realizacją opieki czuwać będą systemy sztucznej inteligencji. Do lamusa odejdzie też tradycyjna struktura organizacyjna ze specjalizacją oddziałów. Przyszłością będzie modułowość placówek. Pacjent przyjęty na dany oddział pozostanie w nim do końca pobytu, z wyjątkiem operacji. Priorytet trzymania pacjenta z dala od szpitala, co jest rozwiązaniem tańszym i bezpieczniejszym w przypadku lekkich stanów nie wymagających hospitalizacji, spowoduje, że pokoje wieloosobowe zastąpione zostaną mniejszymi, tak aby zapewnić intymność pobytu i kontaktu z najbliższymi. Do tego standardem staną się hotele przyszpitalne, tak aby rozszerzyć możliwości pobytu rodziny pacjenta. Będzie to też związane z ogólną transformacją ochrony zdrowia w kierunku holistycznej opieki, w zamian za opiekę skupioną na procedurach medycznych. Szpitale coraz mocniej będą się koncentrować na zapewnieniu odpowiedniej gościnności pacjentowi. Będą to miejsca oferujące dodatkowe formy spędzania wolnego czasu, zielone, otwarte. Jak przyznają eksperci Deloitte, niektóre z tych zmian mogą potrwać jeszcze długie lata, ale wiele z nich przyspieszy pandemia koronawirusa i coraz większa presja redukcji kosztów w systemach ochrony zdrowia.
Miliony osób na całym świecie korzysta z inteligentnych zegarków i opasek mierzących tętno, rytm serca, temperaturę ciała czy nasycenie krwi tlenem. Dokładna analiza tych danych może sugerować, kiedy się rozchorujemy, nawet na kilka dni przed wystąpieniem pierwszych objawów. Dane na temat podstawowych parametrów zdrowia są też w stanie sugerować zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Ta strategia diagnozy jest tania i szeroko dostępna, a kluczem do niej jest odpowiednia analiza danych, która będzie uwzględniać stworzenie indywidualnego modelu zdrowia z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Badania w tym kierunku z udziałem 40000 uczestników prowadzi m.in. Scripps Research pod kierownictwem znanego kalifornijskiego kardiologa i eksperta zdrowia cyfrowego Erica Topola. Topol z nadzieją patrzy na wykorzystanie nowych technologii do diagnozy COVID-19. Tradycyjne testy są stosunkowo drogie, do tego skala ich realizacji jest mocno ograniczona. Cyfrowe badania przesiewowe z pomocą urządzeń wearables są nadzieją na wzmocnienie profilaktyki w ochronie zdrowia. Tego typu technologie zbierają dane w czasie rzeczywistym, tworząc długookresowe modele i wykrywając odchylenia wartości od normy. Niektórzy badacze są zdania, że inteligentne zegarki i opaski mogą wykrywać tzw. super roznosicieli COVID-19, którzy nie mają żadnych objawów i nieświadomie zarażają inne osoby. Nawet w połowie tego typu przypadków skany klatki piersiowej ujawniają oznaki choroby. Wiemy też, że wirus może zbierać swoje żniwo wówczas, gdy przebieg choroby jest lekki. Badacze jeszcze nie są do końca pewni, które parametry mogą być pomocne w identyfikacji zarażenia koronawirusem. Eric Topol jest zdania, że może to być tętno spoczynkowe, które wzrasta na dzień lub nawet kilka dni zanim pojawią się pierwsze objawy. To jednak nie takie proste, bo zmiany tętna mogą mieć także inne źródła. W badaniu Oura Rings z udziałem 600 ochotników, naukowcy zdołali przewidzieć zakażenia COVID-19 na trzy dni przed pojawieniem się objawów, z dokładnością ponad 90%. W sierpniu Fitbit ogłosił, że w swoim badaniu na 1000 pacjentach z koronaawirusem był w stanie wykryć ponad połowę pozytywnych przypadków na dzień przed wystąpieniem objawów, z 70% dokładnością.
OSOZ Polska 8/2020