MAGAZYN POLISH REDS · Numer 4 (18)

Page 1

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 1


SPIS TREŚCI ROZGRZEWKA 4

Zdjęcie miesiąca

6

Kręta droga Cantony na Wyspy: „Frajerzy, mogłem ten puchar zdobyć dla LFC!”

PIERWSZA POŁOWA 8

Mohamed - Studium przypadku

14

Raport z reprezentacji

18

Podrażnione smoki

22

Powrót „Oxa” coraz bliżej!

TEMAT NUMERU 28

van Dijk: Muszę świecić przykładem dla innych

30

Holenderski skarb

32

Pepijn Linders

34

Wojownik za Katwijk Aan Zee

STAŁE FRAGMENTY GRY

2 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

38

KRONIKI ANFIELD 30 lat po Hillsborough. Tragedia, która zmieniła Anglię

40

SPORTOWA KSIĄŻKA ROKU Anatomia Liverpoolu. Historia...

42

ALFABET ZAWODNIKA Jerzy Dudek od A do Z

48

RANKING POLISH REDS Pomarańczowe TOP 10


CZOŁÓWKA Coraz bliżej, coraz bliżej... Witamy w kwietniu! A nawet drugiej połowie kwietnia - bo z powodów technicznych kwietniowy numer magazynu Polish REDS ukazuje się nieco później, niż zwykle. Co zmieniło się od marca? Różnice punktowe w tabeli Premier League wciąż minimalne, a apetyty na mistrzowski tytuł rosną wprost proporcjonalnie z każdym rozegranym meczem. Zespół Liverpoolu ma już za sobą kryzys i jest na jak najlepszej drodze, aby tegoroczny koncert heavy metalowy pod batutą Jürgena Kloppa zakończyć ogłuszającym kawałkiem. Niemiecki dyrygent „Czerwonej Orkiestry” sam ostatnio wypowiadał się na temat możliwego osiągnięcia klubowego rekordu, poprzez zdobycie 97 punktów w sezonie. Zła wiadomość jest taka, że jeżeli Manchester City nie potknie się do końca sezonu, nawet ten oszałamiający wynik okaże się niewsytarczający do zdobycia mistrzostwa. Dobra jest taka, że w takim razie... dożyliśmy przepięknych futbolowych czasów! Z naszą drużyną w roli głównej! W kwietniowym numerze poza sprawami bieżącymi skupiamy się na Holendrach występujących w barwach The Reds. I nie chodzi tu tylko o wywiad z Virgilem van Dijkiem, który pewnie padnie Waszym łupem jako pierwszy, ale również mniej sylwetki znanych piłkarzy z Holandii, którzy zapisali część własnej historii na Anfield. Nie trzeba być wiernym kibicem Liverpoolu, aby przypomnieć sobie takie postacie jak Dirk Kuyt albo Ryan Babel. Ale kto pamięta Sandera Westervelda? Kim jest jedyny Holender w sztabie Kloppa i jakie szanse na świetlaną przyszłość ma Ki-Jana Hoever? Na te i inne pytania odpowiedzieli na łamach pisma nasi redaktorzy. W kwietniu nie mogło również zabraknąć choćby krótkiej wzmianki o kolejnej, 30 rocznicy tragicznych wydarzeń na Hillsborough. Dla tych, którzy w niedawnym meczu legend z sentymentem oglądali Jerzego Dudka w bramce Liverpoolu, przygotowaliśmy alfabet utytułowango bramkarza. Mamy nadzieję, że znajdziecie w tym numerze coś ciekawego! Życzę zaskakujących odkryć, Michał Majdak Redaktor Naczelny

REDAKTOR NACZELNY Michał Majdak Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO Rado Chmiel

GRAFIK Michał Woroch

OPIEKA REDAKCYJNA Michał Majdak Rado Chmiel

DTP Michał Majdak

KOREKTA Bartek Bojanowski Bartek Góra Radek Skorupski Bartek Surma

AUTORZY TEKSTÓW Bartek Bojanowski Igor Borkowski Rado Chmiel Cezary Hurysz Tomasz Gawędzki Bartek Góra Adam Mokrzycki Mariusz Przepiórka Mikołaj Sarnowski Damian Święcicki

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 3


ZDJĘCIE MIESIĄCA ROZGRZEWKA

4 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/



KRĘTA DROGA CANTONY NA WYSPY: „FRAJERZY, MOGŁEM TEN PUCHAR ZDOBYĆ DLA LFC!” ROZGRZEWKA

Był sylwester 1991/92. Cała Francja bawiła się w najlepsze, szampan lał się strumieniami, ale jeden człowiek z pewnością nie myślał wtedy o tym, by wylać coś za wysoko postawiony kołnierzyk. Pierwszego dnia 1992 roku w południowej części Francji, gdzieś nad Morzem Śródziemnym, przy granicy z Hiszpanią, wystartował samolot. Kierunek? Wyspy Brytyjskie! Pewnego chłodnego listopadowego wiec-

Rosenthala. Cały misterny plan poszedł w...

zoru w Liverpoolu, ekipa z Anfield rozbiła

Cantona wprowadził się wyśmienicie do nowego zespołu i choć strzelił tylko 3 gole

w rozgrywkach Pucharu UEFA francuskie

Eric miał już 25 lat i był zdruzgotany faktem,

w 15 meczach, to walnie przyczynił się do

Auxarre gładko 3:0. Po boisku biegał

że nie przeniesie się na upragnione Wyspy

mistrzostwa Leeds. Francuz zaliczył kilka asyst

Zbigniew Kaczmarek, ale zasiadający na

Brytyjskie. Liverpool go odrzucił, ale on się

przy trafieniach najlepszego snajpera ligi,

trybunach Michel Platini nie był akurat

nie zraził. Uparł się, że będzie grał w Anglii i za

klubowego kolegi – Lee Chapmana i pokazał,

nim zainteresowany. Przyleciał do miasta

chwilę los w końcu się do niego uśmiechnął.

że można na niego liczyć. Francuz walczył

Beatlesów, by załatwić transfer rodakowi.

Znów dzięki Platiniemu pojawiła się opcja

z pasją, demonstrował brawurowe wślizgi,

Menedżer The Reds - Graeme Souness po

wyjazdu na testy do Sheffield Wednesday, z

rozdawał łokcie na lewo i prawo, uprawiał

spotkaniu i awansie do kolejnej rundy był

czego Cantona bez zastanowienia skorzystał.

„trash talking” lepiej niż Michael Jordan na

w dobrym nastroju, więc zgodził się na

Pokazał się z bajecznej strony, Anglicy byli

parkietach NBA. Dał jasny sygnał wszystkim

spotkanie z Platinim. Ten od razu przeszedł

oczarowani jego techniką użytkową i z miejs-

rywalom, że to on tu od teraz rządzi. Eric

do konkretów i przy lampce wina oznajmił

ca chcieli przeprowadzić transfer. Kiedy jed-

nie dość, że zdobył z Leeds tytuł, to jeszcze

Szkotowi, że jest możliwy natychmiastowy

nak przeliczyli funty w sakiewce, wyszło im,

dorzucił do tego Tarczę Dobroczynności, a

transfer do LFC kogoś, kto z miejsca stanie się

że jest dziurawa i trochę im brakuje. Cantona

zrobił to w iście królewskim stylu! Na jeden

gwiazdą nie tylko klubu, ale i całej ligi angiel-

okazał się dla nich za drogi, ale z nosem zwi-

dzień zdetronizował Królową, bo wszyst-

skiej. Ten „ktoś” nazywał się Eric Cantona i grał

eszonym na kwintę nie zamierzał wracać do

kie media 8 sierpnia 1992 roku pisały tylko

dla Olympique Marsylia. Souness opróżnił

ojczyzny. W końcu Ericowi udało się dojść

i wyłącznie na temat krnąbrnego marsyl-

szybko swój kieliszek, podziękował grzecznie

do porozumienia z klubem, który włączył

czyka. Ten zanotował bowiem na swoim

za ofertę uznając, że nie zamierza zaburzać

się „do akcji” jako najbardziej niespodzie-

koncie w boju o Charity Shield przeciwko

proporcji w szatni i wyszedł, zostawiając skon-

wany. Cantona znienacka został zawodnikiem

Liverpoolowi… hat-tricka! United pokonali

sternowanego Platiniego samemu sobie. Tym

Leeds United, które zapłaciło za niego… 900

The Reds 4-3, a Cantona wznosząc trofeum

bardziej, że Szkot miał w tym momencie do

funtów! Takie to były czasy, jeśli chodzi o

w geście triumfu krzyczał w stronę fanów z

dyspozycji czterech napastników: Iana Rusha,

kwoty transferowe…

Anfield: „Frajerzy, mogłem ten puchar zdobyć

Johna Barnesa, Deana Saundersa i Ronny’ego

6 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

dla was!”

TOMASZ GAWĘDZKI


Minął tydzień, kibice w królestwie Wielkiej Brytanii ochłonęli, a Cantona znów dał im powód do rozmów w pubach. Leeds ogoliło Tottenham 5-0, a Francuz znów zapakował hat-tricka. Tym razem jednak niechcący przeszedł do historii, bo działo się to 25 sierpnia 1992 roku. Wtedy już poruszaliśmy się w realiach pierwszego sezonu tworu, który oficjalnie nazywał się Ptremier League. To był pierwszy przypadek, gdy ktoś ukuł trzykrotnie w tej formie rozgrywek. Król Eryk! Te wyczyny marsylczyka nie mogły przejść niepostrzeżenie. Alex Ferguson, który wówczas stał za sterami Manchesteru United, wymyślił sobie, że gole dla jego zespołu będzie zdobywał Cantona. Jak pomyślał, tak zrobił. 26 listopada 1992 roku stało się jasne, że 1,2 mln ostatecznie przekonało włodarzy Leeds do tego, żeby Eric zamienił Elland Road na Old Trafford. Francuz spełniał swoje marzenia – trafił do Teatru Marzeń! Najlepsze jest to, że w pierwszej kolejności pod uwagę był brany transfer Matta Hirsta z Sheffield Wednesday, potem Matta Le Tissiera z Southampton, a dalej Briana Deane’a z Sheffield United. Cantona był numerem 4 na liście Fergusona! Wcześniej wymienieni nie trafili do Manchesteru, dlatego też Eric wjechał na Old Trafford na białym koniu i w momencie rozwiązał problemy z nieskutecznością „Czerwonych Diabłów”. Kasa na Cantonę miała być ze sprzedaży Denisa Irwina, ale ten postanowił nigdzie się nie ruszać, mimo zainteresowania… Leeds. Mimo to Ferguson przekonał zarząd klubu do tego, że potrzebuje napastnika w walce o „majstra” i warto wydać trochę grosza, który szybko się zwróci. Władze Leeds szybko doszły do wniosku, że jak nie teraz, to nigdy. Cantona został czerwonym diabłem! Reszta jest historią, którą zapewne doskonale znacie. A wystarczy pomyśleć, że Eric mógł zdobywać bramki dla LFC ku uciesze gawiedzi na Anfield…

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 7


8 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


MOHAMED – STUDIUM PRZYPADKU PIERWSZA POŁOWA Czarne chmury zbierają się nad egipskim królem Liverpoolu. Od siedmiu spotkań nie znalazł drogi do bramki rywali (ostatni raz z Bournemouth, 9-ego lutego) i jest to jego najgorsza passa od sezonu 15/16, kiedy to jeszcze w barwach Romy, dziesięć razy z rzędu nie zdołał pokonać bramkarzy rywali. Na Salahu ciąży ogromna presja, a dziennikarze nie pozostawiają na nim suchej nitki. Dwadzieścia bramek w obecnym sezonie okazało się być niewystarczającym osiągnięciem, aby zaspokoić oczekiwania mediów i wielu fanów. Pytanie brzmi, czy faktycznie to co prezentuje 26-latek w trwających rozgrywkach, zasługuje na tak ogromną krytykę i czy regres jaki nastąpił w jego grze powinien martwić fanów „The Reds” w tak dużym stopniu.

IGOR BORKOWSKI

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 9


1 lipca 2017 roku Liverpool dokonał jednego z

wygrywania meczów w pojedynkę. Tym

i ogromne nadzieje pokładane w nim nie są

najlepszych transferów w historii. Do klubu, za

większe było zdziwienie fanów, gdy w pier-

spełniane. Salahowi zarzuca się także słabość

blisko 35 milionów funtów, dołączył zawod-

wszych ośmiu kolejkach obecnego sezonu

w prawdziwie wielkich meczach. W obec-

nik, który w mgnieniu oka rozkochał w sobie

zdobył zaledwie trzy bramki i zanotował dwie

nym sezonie, przeciwko drużynom TOP 6, w

fanów z Anfield Road, a także w pojedynkę zdominował ligę. Z każdym meczem kibice wyliczali kolejne rekordy, skrzętnie bite przez urodzonego w egipskim Basjun skrzydłowego. 32 bramki w 36 spotkaniach Premier League oraz 44 trafienia w 52 meczach wszystkich rozgrywek to statystyki, o których nie śmiałby marzyć nawet najbardziej optymistyczny fan naszej drużyny. Swoim zniewalając ym

sezonem

doprowadził Liverpool do finału Ligi Mistrzów, który gdyby nie jego kontuzja, mógłby zakończyć się z korzyścią dla naszej drużyny. Wspomniane czynniki poskutkowały również nominacją do Złotej Piłki i co za tym idzie, drużyny roku. Mohamed Salah w ciągu jednego sezonu podbił

ośmiu spotkaniach, trafił zaledwie

Egipcjanin stara się pozostać na pewnym, jeszcze wyższym poziomie niż jego klubowi koledzy. Na szczebelku, gdzie znajduje się zaledwie Messi, czy Ronaldo. Po nominacji do Złotej Piłki, Salah jest traktowany jako jeden z najlepszych i każde potknięcie jest mu wypominane. Co więcej, dziennikarze posądzają go o samolubną grę, czego raczej prawdą nie możemy określić, ale mimo wszystko jest to kolejne oskarżenie posyłane w kierunku naszego piłkarza.

świat i stanął niemalże na równi z Cristiano Ronaldo i Leo Messim.

raz. Z drugiej strony, to on strzelił arcyważnego gola w równie ważnym meczu z Napoli – strzał z 34 minuty grudniowego meczu zagwarantował nam awans do dalszej fazy Ligi Mistrzów. Jeśli jednak mowa o rozgrywkach w Premier League, pretensje do Egipcjanina nie są bezpodstawne. Co prawda w obecnym sezonie przykuwa on dużo większą uwagę obrońców i często jest mu przydzielonych dwóch lub nawet trzech obrońców. Możliwe, że to właśnie dlatego w liczbie strzelonych goli dogonił go Sadio Mané i wszystko wskazuje na to, że już niedługo zdoła go prześcignąć. To ciekawe, że przy takiej samej zdobyczy bramkowej, sezon Senegalczyka nazywa się fantastycznym, a Egipcjanina co najm-

asysty. Chwilę później jednak znów grał jak

niej przeciętnym. Forma Mané jest oczywiście

jeden z najlepszych na świecie i udowodnił,

znakomita i nikogo nie dziwią doniesienia

Egipcjanin przyzwyczaił nas do wspaniałych

że poprzedni rok, nie był dziełem przypadku.

hiszpańskiej prasy (m.in. Marca) odnośnie

występów, stuprocentowej skuteczności i

Niestety, od początku lutego znowu zawodzi

transferu naszego superskrzydłowego do


Realu Madryt. Zdaniem dziennikarzy wspomnianego dziennika,

karne, na dużej szybkości.”

Mané ma być numerem jeden na liście marzeń Zidane’a. Mimo to Guillem Balagué, kataloński autor i redaktor, a także sprawozdawcy

Głos w sprawie formy Salaha i Mané zabrał również Jürgen Klopp.

Daily Mirror zwracają uwagę na fakt, iż Liverpool nie ma potrzeby

Niemiecki szkoleniowiec ze spokojem komentował sytuacje

sprzedawania Senegalczyka i ze względu na brak klauzuli w jego

skrzydłowych jego drużyny. Dla klubowej strony mówił: „Sadio

kontrakcie nie ma szans, aby transfer doszedł do skutku. Nic tylko

niespecjalnie zmienił sposób swojej gry – po prostu w danej chwili

się cieszyć. Mané, aż do ostatniej przerwy reprezentacyjnej, oddał w

znajduje się w fantastycznej formie i ma dobry moment. Zawsze

Premier League 58 strzałów (pomijając uderzenia zablokowane), z

ciężko pracował i to też powinien teraz zrobić Mo, a bramki i świetna

czego 34 powędrowały w światło bramki, a 17 zatrzepotało w siatce.

dyspozycja powrócą. Ma aktualnie trochę więcej pecha, a Sadio więcej

Senegalczyk pięciokrotnie trafiał lewą nogą, dziesięciokrotnie prawą

szczęścia. Taka jest piłka i wszystko jest dobrze”. Klopp dodał również,

i dwukrotnie głową, co charakteryzuje go jako zawodnika niezwykle

że Mané jest już na takim etapie, że wiele rzeczy przychodzi mu

wszechstronnego. Do tego jest wyjątkowo skuteczny, bowiem bazując

naturalnie. Nie musi na każdym kroku udowadniać swojej wartości,

na danych Opta Sports, posiadał 18 sytuacji stuprocentowych –

bo wszyscy wiemy, że jest na poziomie światowym. Podobnie ma się

zdecydowanie mniej niż pozostali pretendenci do korony króla

w sprawa w przypadku Mo Salaha, natomiast na nim jednak może

strzelców. Taką samą liczbę „czystych okazji” miał Gabriel Jesus, jed-

ciążyć obecnie zbyt duża presja. Egipcjanin stara się pozostać na

nak wykorzystał on zaledwie cztery z nich, a Mané 11. Kontynuując

pewnym, jeszcze wyższym poziomie niż jego klubowi koledzy. Na

porównania do najlepiej strzelających zawodników obecnego sezonu,

szczebelku, gdzie znajduje się zaledwie Messi, czy Ronaldo. Po nomi-

warto pamiętać, iż Liverpoolczyk nie wykonuje rzutów karnych.

nacji do Złotej Piłki, Salah jest traktowany jako jeden z najlepszych

Gdyby odliczyć trafienia z „jedenastek”, miałby on więcej goli niż

i każde potknięcie jest mu wypominane. Co więcej, dziennikarze

jakikolwiek inny piłkarz w Premier League. Chętnie zwraca na to

posądzają go o samolubną grę, czego raczej prawdą nie możemy

uwagę Jamie Carragher. Na antenie Sky Sports stwierdził, iż forma

określić, ale mimo wszystko jest to kolejne oskarżenie posyłane w

piłkarza z numerem 10 wykracza poza samą Anglię. Piłkarz prezen-

kierunku naszego piłkarza. Zauważmy, iż kiedy Firmino nie strzela, jest

tuje poziom światowy, dziewięciokrotnie trafiając w Premier League

chwalony za dobrą grę i brak goli jest mu zapominany. Mo Salah nie

w samym 2019 i pod tym względem może się z nim równać tylko

może sobie pozwolić na choćby krótką przerwę w strzelaniu, bo od

Serio Aguero. Były piłkarz Liverpoolu podkreślał znaczenie bramek

razu spada na niego ogromna krytyka. W obronie Egipcjanina stanął

Senegalczyka i fakt, że wszyscy najlepsi strzelcy jak Salah, Kane, czy

również, możliwe że najlepszy zawodnik tego sezonu - Virgil Van

wspomniany Aguero, do swoich dorobków bramkowych, dokładają

Dijk. W ostatnio udzielonym wywiadzie klubowej stronie, Holender

trafienia z rzutów karnych. W ostatnich pięciu meczach Mané zdobył

stwierdził, że nie ma się czym martwić i tak długo jak Salah będzie

siedem goli i jedenaście w ostatnich jedenastu spotkaniach. W tej

ciężko pracował na boisku, wróci również do formy strzeleckiej.

samej telewizji, swojego zachwytu nad wyczynami piłkarza Liverpoolu

Zdaniem VVD to tylko kwestia czasu, kiedy Egipcjanin zacznie

nie krył Jamie Redknapp. Po ligowym zwycięstwie z Fulham, ponad

ponownie strzelać, ale nie można też zapominać jak wiele razy już

dwustukrotny reprezentant LFC użył słów: „Uwielbiam jego grę. Po

w tym sezonie trafiał do siatki. Sęk w tym, że – choć wynik bramkowy

podaniu nie zatrzymuje się, tylko od razu próbuje dostać się w pole

Salaha nie jest rzecz jasna powodem do wstydu – jeśli Liverpool

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 11


zamierza przerwać 29-letnią feralną passę bez mistrzostwa i wyprzedzić Manchester City, może potrzebować Salaha z poprzedniego sezonu. Niby niewiele się zmieniło, ale ten z obecnej edycji rozgrywek nie ma „tego czegoś”. I to może okazać się kluczowy aspekt w kwestii finalnego wyglądu tabeli Premier League w sezonie 2018/19. Spadek formy Salaha względem poprzedniego sezonu to temat wzbudzający prawdopodobnie najwięcej emocji na Wyspach ostatnimi czasy. Swoje zdanie w tej kwestii wypowiedział już prawdopodobnie każdy człowiek związany pośrednio lub bezpośrednio z Liverpoolem. Są tacy, którzy krytykują Egipcjanina i mają do niego, jak mogłoby się zdawać, ogromne pretensje. Inni, jak na przykład Gary Neville, nie zdają się być zaskoczeni obrotem spraw. Były piłkarz Manchesteru już na początku sezonu głosił, iż wątpi w powtórkę zeszłego sezonu w wykonaniu Mo Salaha. Mimo to Anglik w swojej wypowiedzi koncentrował się na ilości uwagi przykuwanej skrzydłowemu Liverpoolu przez obrońców rywali, a także znaczeniu tych 20 bramek, które Egipcjanin już zdobył w trwającym sezonie.

Dużo agresywniej poczynania piłkarza „The Reds” komentuje John Aldridge, superstrzelec naszej drużyny z lat 90-tych. Czara goryczy przelała się po ostatnim meczu ligowym, przeciwko Fulham. Irlandczyk napisał w swoim dziale Irish Independent, iż spadek formy Salaha jest zbyt duży i być może nie będzie on jedynie chwilowym osłabieniem. Jego zdaniem pretendent do korony króla strzelców nie powinien wyglądać tak nerwowo i niepewnie jak miało to miejsce na Craven Cottage w Londynie. „W ostatnich miesiącach zupełnie utracił łatwość wykańczania sytuacji i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się poprawić. Oby przerwa reprezentacyjna pomogła mu wrócić na właściwe tory, bo właśnie tego potrzebują w końcówce tak ważnego sezonu.” – dodał Aldridge. Tymczasem były piłkarz Realu i Liverpoolu, Steve McManaman, twierdzi, iż nie ma żadnego znaczenia, który z naszej ofensywnej trójki trafia do siatki. Dla strony Sports Mole, mówił iż najważniejsze są zwycięstwa i nie myśli o tym, czy strzela Salah, Firmino czy Mané.

tylko i wyłącznie zwycięstwa, a poczynania poszczególnych zawodników są kwestią drugorzędną. Osobiście zawsze byłem zdania, iż sposób w jaki nasi zawodnicy się uzupełniają jest na swój sposób wyjątkowy i byłem z niego dumny. Nie posądzałbym Mo Salaha o samolubność. Od początku wspaniale współpracował z pozostałą dwójką napastników i jestem pewien, że robi wszystko, aby Liverpool, jako klub, osiągnął upragniony cel, jakim jest mistrzostwo kraju. Składowych jego niewątpliwego spadku formy jest na pewno wiele. Być może powodem nie jest sam Egipcjanin, a brak kreatywnych pomocników (dlaczego zarówno Naby Keïta jak i Xherdan Shaqiri mają w tym sezonie rozegrane poniżej 40% możliwych minut i podobną ilość startów od pierwszej minuty?). Szczęśliwie po kontuzji wraca już OxladeChamberlain i być może pozwoli on „odblokować” Mo Salaha. Przed naszymi piłkarzami jeszcze siedem meczów w Premier League i będzie to prawdziwa walka na śmierć i życie. Bądźmy dobrej myśli i trzymajmy kciuki, aby 12 maja móc świętować i z Trudno się nie zgodzić ze stwi- uśmiechem patrzeć na wszysterdzeniem, że dla Liverpoolu kie poruszane tu problemy. kluczowe są w tym momencie

12 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 13


RAPORT Z REPREZENTACJI PIERWSZA POŁOWA

Przerwy reprezentacyjne mają zarówno swoich fanów, jak i przeciwników. Jak radzą sobie w swoich krajach zawodnicy Kloppa? Poniżej przedstawiamy poczynania piłkarzy The Reds właśnie w swoich kadrach narodowych. Brazylia

Holandia

Tite na swojej 23-osobowej liście powołanych znalazł miejsce dla

Odradzająca się reprezentacja Holandii pod wodzą Ronalda Koemana

trzech zawodników Liverpoolu. Byli to Alisson, Fabinho oraz Roberto

rozegrała w ostatnim czasie dwa spotkania. Były menedżer Evertonu

Firmino. Canarinhos rozegrali swój mecz 23 marca z Panamą na

miejsce w kadrze znalazł dla dwóch zawodników Liverpoolu, którzy

Estádio do Dragão w Porto. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Z

są dla jego drużyny ważnymi ogniwami. Mowa oczywiście o Virgilu

naszych zawodników na boisku pojawił się jedynie Roberto Firmino,

Van Dijku oraz Georginio Wijnaldumie. Obaj zagrali przez 180 minut.

który został zmieniony przez selekcjonera w 60 minucie.

W pierwszym spotkaniu rozegranym w Rotterdamie z Białorusią, Gini zanotował bramkę i asystę. Gola strzelił także drugi z naszych zawodników, a mecz skończył się rezultatem 4:0. W drugiej konfrontacji w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy 2020, Holendrzy zmierzyli się w Amsterdamie z Niemcami. Oranje przegrali ten pojedynek 2:3, a do protokołu sędziowskiego znowu wpisał się Wijnaldum, zaliczając asystę.

Belgia Roberto Martinez na ostatnią przerwę reprezentacyjną powołał do kadry dwóch zawodników The Reds. Simon Mignolet oraz Divock Origi nie zagrali jednak ani minuty. Czerwone Diabły – i nie chodzi tu o Manchester United – bez graczy LFC pewnie wygrały oba swoje mecze. 3:1 z Rosją u siebie i 2:0 z Cyprem na wyjeździe.

14 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

BARTEK GÓRA


Anglia Gareth Southgate tym razem w kontekście powołania zdecydował się jedynie na Jordana Hendersona. K apitan Liverpoolu rozegrał pełne 90 minut w zwycięskim 5:0 domowym starciu z Czechami. W spotkaniu z Czarnogórą Jordan wszedł z ławki w 64. minucie, a w 2. minucie doliczonego czasu gry otrzymał żółtą kartkę.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 15


Chorwacja

Szkocja

Senegal

Wicemistrzowie świata z zeszłego roku

Jedynym zawodnikiem LFC występującym w

Reprezentacja Aliou Cissé jest z pewnością

z mieszanymi uczuciami zakończyli zgru-

reprezentacji Szkocji jest oczywiście Andrew

jedną z najlepszych w Afryce, a najbardziej

powanie, gdyż nie udało im się, zgodnie z

Robertson, który od 7 września zeszłego roku

znaną postacią obok Kalidou Koulibaly’ego

planem, wygrać z Węgrami. Porażka 1:2 w

piastuje funkcję kapitana w kadrze. Piłkarze

jest w niej Sadio Mané – najlepszy strzelec

wyjazdowym meczu na pewno nie napawa

selekcjonera Alexa McLeisha rozegrali dwa

Liverpoolu w bieżącym roku oraz kapi-

ich dumą. Pełne 90 minut w tym starciu

wyjazdowe spotkania. 21 marca zaliczyli

tan Lwów Terangi. Senegalczycy zagrali

rozegrał środkowy obrońca Liverpoolu –

wstydliwą wpadkę w Astanie. Andy pozostał

swój mecz 23 marca, u siebie - w Dakarze.

Dejan Lovren, który do protokołu wpisał się

poza składem z powodu zabiegu usunięcia

Zwyciężyli 2:0. Skrzydłowy The Reds rozegrał

w 82. minucie za sprawą otrzymania żółtej

zębów mądrości, a Szkoci przegrali 3:0. 3 dni

całe spotkanie, ale nie zaliczył ani bramki,

kartki. 3 punkty reprezentacja Chorwacji

później „zrehabilitowali się”, wygrywając 2:0

ani asysty.

zdobyła jednak we wcześniejszym meczu

z San Marino. W drugim meczu Robertson

z Azerbejdżanem rozegranym w Zagrzebiu.

rozegrał pełne 90 minut.

Tam Chorwaci zwyciężyli 2:1, ale stoper The Reds nie znalazł się w składzie.

Podsumowując, podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej w kadrach drużyn narodowych znalazło się 11 piłkarzy pierwszego zespołu Liverpoolu. Wszyscy łącznie rozegrali 806 minut i zdobyli razem 2 bramki. Oprócz tego: Niepowołani z powodów sportowych/nie Niepowołani z powodów pozasportowych grający w kadrze Mohamed Salah Joel Matip Alberto Moreno James Milner Adam Lallana Daniel Sturridge

16 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

Niepowołani z powodu kontuzji Joe Gomez Trent Alexander-Arnold Alex Oxlade-Chamberlain Xherdan Shaqiri


Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 17


PIERWSZA POŁOWA

18 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


PODRAŻNIONE SMOKI PIERWSZA POŁOWA

W ćwierćfinale LM trafiliśmy najlepiej, jak mogliśmy - FC Porto. Oczywiście nie lekceważąc drużyny mistrza Portugalii, to The Reds powinni się znaleźć w czwórce najlepszych drużyn na starym kontynencie. Jest to pewnego rodzaju powtórka z poprzedniej edycji Champions League. Wówczas, w 1/8 finału trafiliśmy na Porto i odprawiliśmy ich z kwitkiem do domu, a potem kontynuowaliśmy naszą piękną przygodę w LM. Tym razem jednak, Smoki podbudowane zwycięstwem z Romą będą chciały się zrewanżować. Zapowiada się ciekawe widowisko, bo obie drużyny preferują futbol ofensywny. Przyjrzyjmy się teraz bliżej naszemu rywalowi, przez pryzmat ich gry na krajowym podwórku oraz ich mocnym i słabym stronom. ADAM MOKRZYCKI

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 19


Porto w lidze portugalskiej idzie ramię w

zawodników mogących stworzyć zagrożenie

jak miało to miejsce w poprzedniej edycji

ramię z Benficą. Do ostatniej kolejki będą

pod bramką będzie najgroźniejszym element-

Champions League.

ważyły się losy mistrzostwa Portugalii. Ekipa

em gry w zespole Sérgio Conceição. Obrona

z Estádio do Dragão marzy o obronie tytułu

Liverpoolu musi zachować szczególną

Zatem, przypomnijmy sobie wydarzenia z

mistrzowskiego. Póki co, drużyna Sérgio

ostrożność, bo zagrożenie będzie czyhało

1/8 finału LM sezonu 17/18. Pierwszy mecz

Conceição prezentuje żelazną defensywę,

z wielu stron. Jednym z kilku atutów Porto

został rozegrany 14 lutego na Estádio do

która stanowi zaporę nie do przejścia. Porto

jest siła ich kibiców. W meczu rewanżowym

Dragão. Spotkanie zakończyło się wynikiem

w tym sezonie straciło zaledwie 15 bramek

fanatycy Smoków z pewnością stworzą

5:0 dla ekipy Jϋrgena Kloppa. Niesamowitą

w 26 spotkaniach. Tak dobre wyniki defen-

niesamowitą atmosferę na stadionie i będą

przytomnością pod bramką rywala wykazał

sywne Smoków przyczyniły się do transferu

dopingować swoich ulubieńców tak, jakby

się Sadio Mané, który zwieńczył swój występ

Édera Militão do Realu Madryt. Królewscy

byli dwunastym zawodnikiem.

hat-trickiem. Po jednej bramce dołożyli

za objawienie tegorocznych rozgrywek

Mo Salah oraz Roberto Firmino. Wszystko

wyłożyli 50 mln €. Nawet dystrybutorzy gry

W bardzo dobrze zorganizowanej defensywie

rozstrzygnęło się w pierwszym meczu.

piłkarskiej ,,FIFA’’ nie pozostali obojętni na

Smoków można znaleźć błędy. Chociażby

Liverpool był pewny awansu do ćwierćfinału.

świetne występy Militão i wydali specjalną

nieporadność w bronieniu szybkiego ataku,

Rewanż na Anfield nie przyniósł żadnych

kartę Brazylijczyka w kategorii Future Stars.

co sprawia wiele kłopotów defensorom.

emocji i zakończył się bezbramkowym

Zdarza się im tracić bramki po szybkiej

remisem.

Odłóżmy jednak wirtualne boiska i wróćmy

wymianie podań rywali. W meczu z Benficą w

do rzeczywistości. Formacja ofensywna Porto

ramach 24. kolejki ligi portugalskiej, formacja

Porto stoi przed świetną okazją do rewanżu.

jest bardzo wszechstronna. Najlepszym strzel-

ofensywna dwa razy zaskoczyła obrońców

Jednak, żeby tego dokonać muszą zagrać dwa

cem Porto jest Tiquinho Soares, który zdobył

Porto szybkimi podaniami i wykończeniem

najlepsze i przede wszystkim równe mecze w

10 bramek. Tuż za nim jest Yacine Brahimi z 8

z zimną krwią. To może być największa

tym sezonie. Wątpię, że do tego dojdzie. To

golami na koncie. Podium strzeleckie zamyka

bolączka całego zespołu, bo dobrze znamy

LFC zapewni sobie miejsce w półfinale LM.

Moussa Marega - 7 bramek. To pokazuje, że za

styl atakowania Liverpoolu. Do tego dochodzi

strzelanie goli nie jest odpowiedzialny jeden

firmowy pressing nakładany przez drużyny

Od tego czasu w drużynie Porto doszło do

zawodnik. Wszyscy starają się dokładać coś

Jϋrgena Kloppa. Te dwa świetnie wytre-

paru zmian. Do składu dołączył Pepe, który

od siebie. Duża wszechstronność jest jednym

nowane przez The Reds elementy gry mogą

wnosi cenne doświadczenie i spokój w

z największych atutów zespołu. Spora liczba

stanowić duże wyzwanie dla Smoków,

szeregach defensywnych. Na prawej stron-

20 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


ie obrony występował przed rokiem Diogo Dalot, który obecnie

Statystki bezpośrednich spotkań między Liverpoolem a Porto

reprezentuje barwy Manchesteru United. Teraz jego miejsce zajął

wyraźnie wskazują na Anglików. W ostatnich 6 meczach, zespół

Éder Militão. Brazylijczyk jest już dogadany z nowym pracodawcą i

Kloppa był górą 3 razy, 2 razy padł wynik remisowy i raz zwyciężyła

od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Królewskich. Trzon

drużyna z Portugalii, co miało miejsce w 2004 roku. Ostatnie wyniki

drużyny pozostał taki sam. Gra zespołu opiera się na tych samych

Porto w Champions League wyglądają bardzo pozytywnie, bowiem

zawodnikach. Za kreowanie sytuacji partnerom z ataku niezmien-

Portugalczycy wygrali 6 z ostatnich 7 meczów oraz strzelili co najmniej

nie odpowiedzialny jest Héctor Herrera oraz Jesús Corona. Dwaj

2 bramki w 5 z ostatnich 6 meczów. Smoki mają kim postraszyć i będą

Meksykanie świetnie rozgrywają piłki. Ostatnie podanie w wykonaniu

mieli wielką ochotę na sprawienie niespodzianki i zemstę na The Reds,

Jesúsa Corony jest niezwykle skuteczne, o czym świadczą statystyki

którzy mocno podrażnili ambicje zawodników z Estádio do Dragão.

- 9 asyst w 26 meczach. Liga Mistrzów wchodzi w decydującą fazę i mamy nadzieję zobaczyć Cały zespół jest ze sobą bardzo mocno zgrany, a sami zawodnicy

dwa pełne wrażeń mecze. Pierwsze spotkanie odbędzie się 9 kwietnia

wchodzą w najlepszy wiek dla piłkarza. Wyjściowa jedenastka Porto

na Anfield, a rewanż 17 kwietnia na Estádio do Dragão. Liczymy na

jest połączeniem doświadczenia oraz młodości i świeżości. Zawodnicy

to, że Liverpool wypełni obowiązek i wyeliminuje swojego rywala.

wzajemnie się uzupełniają i z pewnością nikt nie odstawi nogi.

Z niecierpliwością czekamy na pierwszy mecz.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 21


POWRÓT „OXA” CORAZ BLIŻEJ! PIERWSZA POŁOWA

Gdy w obliczu najintensywniejszej części sezonu 2017/18 drużynę Jürgena Kloppa opuszczał Philippe Coutinho, mało kto wierzył w to, że uda się zastąpić Brazylijczyka, który zdecydowanie wyróżniał się na tle reszty pomocników. Ku zaskoczeniu wszystkich, batutę dyrygenta gry w środku od Brazylijczyka w mgnieniu oka przejął Alex Oxlade-Chamberlain, który poprowadził zespół do wielu ważnych zwycięstw. Niestety kilka miesięcy później piękna przygoda Anglika skończyła się równie szybko, jak się zaczęła – Ox uległ bardzo groźnej kontuzji. Po niemal roku bez Chamberlaina w składzie, kibice coraz bardziej tęsknią za filigranowym zawodnikiem, którego obecność w zespole mogłaby okazać się bezcenna w walce o wymarzone mistrzostwo Anglii.

22 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

RADO CHMIEL


Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 23


Jest 14 stycznia 2018 roku. W mroźny wieczór na Anfield przyjeżdża niepokonana jak dotąd drużyna Manchesteru City, o której coraz głośniej mówi się jako o pretendentach do powtórzenia sukcesu Arsenalu, który w sezonie 2003/04 nie przegrał ani jednego ligowego spotkania. Sytuacja w ekipie The Reds jest zupełnie odwrotna. Zespół przechodzi kryzys, marzenia o mistrzostwie są nieaktualne już od ponad miesiąca, a na dodatek zespół w cieniu niesmaku opuszcza Philippe Coutinho, jeden z najlepszych zawodników drużyny, odpowiedzialny za dostarczanie podań do super trio - Salah-Firmino-Mané i kreowanie gry w środku pola. Jürgen Klopp do gry na

początek pięknej historii... z bolesnym zakończeniem.

jego pozycji desygnuje Alexa Oxlade-Chamberlaina.

Sensacyjne zwycięstwo Liverpoolu nad drużyną Pepa

Anglik sprowadzony przed sezonem z Arsenalu do tej

Guardioli to w dużym wykonaniu zasługa Anglika,

pory sprawia wrażenie zagubionego, tak jakby wciąż

który wykorzystał moment haniebnego zniknięcia

nie mógł zaaklimatyzować się w drużynie z Merseyside.

Coutinho i z miejsca wkomponował się w zespół. Przejął

Wcześniej dostawał szanse gry na różnych pozycjach

niełatwe obowiązki rozgrywającego, napędzającego

(skrzydło, środkowy pomocnik), ale tym razem zawodnik

akcje ofensywne – a co by nie mówić o pozaboiskowej

z numerem 23 ma zagrać na pozycji ofensywnego

postawie Coutinho, poprzeczkę postawił bardzo wysoko.

pomocnika – niezwykle ważnego w strategii gry

Oxlade-Chamberlain okazał się jednak być równie szybki,

Liverpoolu. Za 7 minut po fantastycznej solowej akcji,

kreatywny – a nieco gorszy w porównaniu z Cou drybling

wręcz ośmieszającej defensywę Manchesteru City wprawi

nadrabiał lepszą walecznością i ofiarnością, co niezwykle

komplet widzów na Anfield w ekstazę. A to dopiero

podobało się nie tylko kibicom, ale przede wszystkim

24 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


szkoleniowcowi The Reds. Widać było, że po tym jak

zawodnik musiał opuścić boisko przy pomocy lekarzy –

Klopp w końcu odnalazł pozycję, na której 25-latek czuł

najgorsze jednak miało dopiero nadejść… Okazało się,

się optymalnie i jednocześnie dawał drużynie najwięcej

że Chamberlain zerwał więzadło krzyżowe i przekreślił

(i pomyśleć, że u Wengera grywał głównie na...prawej

sobie szansę nie tylko na triumf w Lidze Mistrzów z

obronie), ich wzajemne relacje stały się bardzo zażyłe,

Liverpoolem, ale również na wyjazd z reprezentacją na

a Chamberlain z meczu na mecz nabierał pewności

Mistrzostwa Świata. Warto dodać, że w ówczesnej formie

siebie. Pomimo tego, że zespół opuścił zawodnik za ok.

Alex był jednym z kandydatów do gry w pierwszym

140 mln funtów, gra ofensywna Liverpoolu nie straciła

składzie Lwów Albionu.

na jakości! Wręcz przeciwnie, nasz numer 23 za swoje występy zgarniał świetne oceny, a fani The Reds powoli

Jego brak dało się błyskawicznie odczuć w kolejnych

zaczęli zapominać o Coutinho.

meczach The Reds. Zdarzały się spotkania, w których linia pomocy oparta na Hendersonie, Wijnaldumie i

Dobra postawa Anglika stała się podwaliną sukcesów

Milnerze nie była w stanie wykreować połowy sytuacji,

Liverpoolu przede wszystkim na europejskiej arenie.

które normalnie zapewniał Anglik. Na dobre zniknęła

Jego grę w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów

kreatywność i polot, którymi Ox regularnie cieszył kibiców

z Manchesterem City powinno się pokazywać na

Liverpoolu. Klopp był zmuszony do gry trójką wyżej

treningach młodym pomocnikom przynajmniej raz w

wspomnianych pomocników, którzy rzadziej zapuszczali

tygodniu. Piękny sen Oxlade-Chamberlaina trwał aż do

się pod pole karne przeciwnika, a zamiast kreować

półfinałowego pojedynku Ligi Mistrzów z AS Romą. Po

grę, skupiali się na destrukcji ataków przeciwnika. W

groźnie wyglądającym starciu z Alexandrem Kolarovem

spotkaniach, w których Liverpool potrzebował większej

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 25


siły rażenia, do gry desygnowany był… bezbarwny Adam

na temat zdrowia Oxlade-Chamberlaina, a zdjęcia z

Lallana. Nikt nie lubi gdybania, ale pytanie jak potoczyłby

coraz intensywniejszych sesji treningowych z udziałem

się finał Ligi Mistrzów w Kijowie, gdyby to Chamberlain

Anglika kreowały ogromne zasięgi w kręgu mediów

a nie Lallana zmienił Salaha jest jak najbardziej zasadne.

społecznościowych połączonych z Liverpoolem. Gdy klub

Jego brak również dało się zaobserwować w ligowej

opublikował informację, że Alex zagra w rozgrywkach

batalii. Gdyby nie brak byłego zawodnika Arsenalu,

Premier League 2 przeciwko Evertonowi, wszyscy fani

prawdopodobnie zapewnilibyśmy sobie grę w Lidze

Czerwonych zacierali ręce. Niecałe 45 minut gry nie

Mistrzów dużo szybciej niż w ostatniej kolejce sezonu.

pokazało jednak zbyt wiele, a całe wydarzenie według Jürgena Kloppa zostało zdecydowanie za bardzo

Przygotowania do sezonu 2018/19 przebiegały pod

rozdmuchane przez media. Dla fanów najważniejsze

znakiem poszerzenia kadry na newralgicznej dla

jednak było to, że Ox jest już coraz bliżej pełnej

Kloppa pozycji. W klubie jedną nogą był już Nabil Fekir,

sprawności. Najnowsze raporty medyczne zwiastują

a niedawno koszulkę z numerem 8 wybrał Naby Keïta.

jego powrót na późny kwiecień.

Wydawało się, że zastąpienie Anglika jest tylko kwestią czasu. Nic bardziej mylnego! Fekir ostatecznie na Anfield

To, co może się kibicom Liverpoolu wydawać

się nie zjawił, a Keïta do dziś poszukuje formy choćby

najtrudniejsze, to wyrozumiałość dla Anglika, który

nawiązującej do czasów świetności z RB Lipsk. W trakcie

niemal przez rok nie pojawiał się na boisku. Podczas

kiedy Liverpool przechodził kryzys i etapy bezbarwnej

gdy wszyscy oczekują, że Chamberlain powtórzy swoje

gry, kibice coraz głośniej zaczęli przypominać sobie o

„wejście smoka” i poprowadzi zespół do kluczowych

człowieku, który równo rok temu, w sytuacji gdy zespół

zwycięstw, może okazać się, że jego forma będzie

tego najbardziej potrzebował, dźwignął grę całej drużyny

pozostawiała bardzo dużo do życzenia, a najtrudniejszych

na najwyższy poziom. Dlatego już od kilku miesięcy

momentów może po prostu nie wytrzymać. Studźmy

wszyscy z napięciem wyczekiwali najnowszych wieści

więc nastroje, zmniejszmy oczekiwania do minimum – i

26 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 27


VAN DIJK: MUSZĘ ŚWIECIĆ PRZYKŁADEM DLA INNYCH TEMAT NUMERU

Dookoła panuje spokojna cisza mroźnego, czwartkowego wieczoru. To tylko cisza przed burzą poprzedzająca wydarzenie zorganizowane przez LFC Foundation dla niczego niespodziewających się uczniów lokalnej szkoły, jak również pracowników centrum treningowego Melwood. Nagle w drzwiach pojawia się kolos. Swoją budową przypomina

z uśmiechem na twarzy. – Domyślam się, od czego chcesz zacząć

gladiatora z czasów starożytnego Rzymu, a jego uścisk jest równie

rozmowę. To pokręcone, jak media przedstawiają walkę o tytuł.

silny jak rzymskich wojowników.

Przecież my przegraliśmy tylko jeden mecz (1:2 z Manchesterem

- Cześć, jak się masz? – mówi zrelaksowany 27-latek

City w styczniu – przyp. red). Oczywiście potraciliśmy punkty w

28 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

RADO CHMIEL


innych meczach, ale wciąż liczymy się w tym

marzyliśmy, ale w trakcie sezonu nie może

wyścigu – podkreśla Holender. – Przed nami

być idealnie przez cały czas. Trzeba jednak

była czymś niesamowitym.

jeszcze kilka meczów, ale by zdobyć tytuł,

spojrzeć na to, jak poprawiła się nasza gra

Virgil van Dijk cieszy się nie tylko możliwością

szczególnie w tym roku, musimy grać na

w porównaniu z zeszłym sezonem. Lepiej

dosyć częstej gry jako kapitan, ale uwielbia

absolutnym maksimum. Manchester City

kontrolujemy grę, próbujemy kreować sobie

też klimat wokół Anfield i samego miasta.

gra bardzo konsekwentnie, ale my musimy

szanse dzięki talentowi naszych piłkarzy i

- Podczas dni meczowych mam wrażenie, że

pozostać w pozytywnym nastawieniu i robić

odcinać przeciwników od tego. Jeśli wszystko

jestem w jakimś muzeum. Nie zrozum mnie

to, co robiliśmy od początku sezonu.

się udaje, to wygrywamy mecz.

źle, to bardzo miłe widzieć tylu byłych zawod-

Virgil wie, o czym mówi, bo kilka dni po tym

Ale solidna obrona to nie jedyny atrybut van

sprawy. To wspaniałe. Historia The Reds

spotkaniu Liverpool rozegrał jedno z lep-

Dijka. – Jestem liderem – mówi Holender. –

jest niewiarygodna. Kiedy poruszam się po

szych spotkań w sezonie gładko pokonując

Taki już po prostu jestem. Na mojej pozycji

Anfield to zamiast obrazków na ścianach

Bournemouth.

muszę przewodzić, organizować grę i świecić

widzę prawdziwe legendy, które można

- Jeśli mam być szczery, to bardzo mi się

przykładem. Wiem, czego chcę. Nie potrafię

spotkać i z nimi porozmawiać. Czuję się tu

podoba ta sytuacja – dodaje van Djik. –

siedzieć cicho. Jeśli o czymś myślę, to o tym

jak w rodzinie.

Rozumiem, że nasi kibice woleliby mieć sied-

głośno mówię.

- Ludzie w mieście są równie przyjaźni. Każdy

mio-, czy 10-punktową przewagę, ale musimy

- Spójrzcie choćby na LeBrona Jamesa w

w Liverpoolu żyje piłką nożną, a ja cieszę

zaakceptować to, co mamy. Potrzebujemy

koszykówce czy Toma Brady’ego w NFL. To

się każdą tego chwilą. Staję się też coraz

ników wciąż zaangażowanych w klubowe

wsparcia kibiców jak nigdy, a ja mogę obiecać, że damy z siebie wszystko, by wygrać tytuł. Holenderski obrońca jest jednym z niewielu piłkarzy obecnego składu, który wie, jak smakuje mistrzostwo. VvD doświadczył tytułu mistrzowskiego jeszcze za czasów gry w Celticu. Czy to doświadczenie pomoże? - Mistrzostwo Celticu było czymś zupełnie innym, ale mimo wszystko wygrana ligi sprawia, że czujesz się dumny z osiągnięcia swojego i drużyny – wyjaśnia

większym fanem Beatlesów –

Mówią, że mistrzostwo w yg r y wa s i ę obroną. W Liverpoolu bronią wszyscy – i choć czasem tego nie widać, to nasi ofensywni gracze wykonują ciężką pracę – mówi van Dijk zapytany o pracę defensywną zespołu. – Może tego nie widać, ale chłopaki robią naprawdę świetną robotę. “

dodaje z uśmiechem Holender. Jednak kibice piłkarscy, szczególnie ci z czerwonej części Merseyside potrafią wywierać presję. Van Dijk nie ma z tym jednak żadnego problemu. - Lubię presję. W naszej sytuacji dobre jest to, że musimy wygrać każdy mecz do końca sezonu. Wiemy, co mamy zrobić. Jedynym problemem jest to, że w lidze mamy równie dobrą drużynę. Dlatego też musimy się wzajemnie napędzać. Lubię

Virgil. – To wyniki ciężkiej pracy

to. Oczywiście każdy chciałby

włożonej przez cały sezon i jest

znaleźć się w nieco łatwiejszej

to motywujące. Z kolei wygra-

sytuacji, ale jest jak jest. Musimy

na Premier League sprawia, że na zawsze

prawdziwi przywódcy, którzy są uznawani za

przechodzisz do historii oraz stajesz się

jednych z najlepszych w swoich dyscyplinach.

legendą. Po to gra się w piłkę – by zostać

Każdego dnia są pod niesamowitą presją,

- Zdobycie mistrzostwa byłoby czymś

legendą.

ale wciąż to właśnie oni pokazują swoim

cudownym, ale jest jeszcze za wcześnie, by

- Mówią, że mistrzostwo wygrywa się obroną.

kolegom z boiska, że wciąż jest wiele do

o tym myśleć, to oczywiste jednak, że każdy

W Liverpoolu bronią wszyscy – i choć cza-

osiągnięcia i inspirują ich do wielkich czynów.

chce wznieść w górę to trofeum. Myślę

sem tego nie widać, to nasi ofensywni gracze

Ja chcę dawać z siebie wszystko, co najlepsze,

tylko o sukcesie z drużyną i chcę skupić

wykonują ciężką pracę – mówi van Dijk zapy-

ale też chcę pomagać innym w osiąganiu tego

się na osiągnięciu tego, czego podczas 29

tany o pracę defensywną zespołu. – Może

samego. Uwielbiam być w to zaangażowany.

lat nie udało się osiągnąć w Liverpoolu.

tego nie widać, ale chłopaki robią naprawdę

Byłem kapitanem drużyn młodzieżowych w

Nie skupiam się na nagrodach indywidu-

świetną robotę. Oczywiście my musimy być

Holandii i uwielbiam tę odpowiedzialność.

alnych. To oczywiście wielkie wyróżnienie,

w pełni skupienia w przypadku, gdy piłka

Rozmawiasz z innymi piłkarzami, wiesz co się

ale liczy się dobro drużyny. A presja? Jaka

trafi do nas.

z nimi dzieje. W Liverpoolu jestem przez rok i

presja? – żartobliwie pyta na sam koniec z

możliwość występowania z opaską kapitana

przymrużeniem oka Virgil van Dijk.

- Początek roku nie był taki, o jakim sobie

to akceptować i cieszyć się każdą chwilą.

dla klubu z tak wielkimi tradycjami i historią

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 29


HOLENDERSKI SKARB PIERWSZA POŁOWA

Wszyscy w obecnym sezonie zachwycamy się Virgilem van Dijkiem. Jest to w pełni zrozumiałe, gdyż były defensor m.in. Celticu i Southampton jest obecnie jednym z najlepszych, a w mojej opinii najlepszym środkowym obrońcą na świecie. Jednak ilu z nas wie, że w akademii Liverpoolu znajduje się kolejna perełka rodem z Holandii, czyli Ki-Jana Hoever? Myślę, że warto go przedstawić szerzej.

30 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

MIKOŁAJ SARNOWSKI


Ki-Jana urodził się 18 stycznia 2002 roku w

zastąpił Dejana Lovrena, który ledwo zdążył

wielkim spokojem przy wyprowadzaniu piłki,

Amsterdamie. Karierę juniorską rozpoczął

wrócić do treningów. Już na samym początku

nie boi się wejść w kontakt z rywalem i podjąć

w zespołach młodzieżowych AZ Alkmaar.

meczu Chorwat zgłosił uraz i nadeszła ta

ryzyka. Jest równie skuteczny w obronie,

W 2014 roku przeniósł się do szkółki Ajaxu

wiekopomna dla młodego Holendra chwila.

jak i pod bramką rywala, co pokazują jego

Amsterdam, czyli miejsca, o którym marzy

Zagrał 84 minuty u boku Fabinho na środku

statystyki w kadrze U-17, gdzie w sześciu

każdy dzieciak grający w piłkę na holender-

defensywy stając się najmłodszym w his-

meczach zdobył już trzy bramki. Każdy, kto

skich podwórkach. Tam sukcesywnie budował

torii piłkarzem Liverpoolu, który zagrał w

miał styczność z tym chłopakiem, nie stroni

swoją markę i piął się w hierarchii młodych

FA Cup, a trzecim ogólnie. Zebrał bardzo

od komplementowania go. Jürgen Klopp

gwiazd. Gdy nie doszedł do porozumienia z

pozytywne recenzje, zagrał pewnie, bez

wypowiadał się o nim tak: “Gdyby Joël i Joe

Ajaxem w sprawie seniorskiego kontraktu,

większych błędów. Warto podkreślić skalę

byli cały czas zdrowi, wtedy Ki-Jana praw-

do akcji wkroczył Liverpool i sprzątnął go

tego wydarzenia - 16-latek debiutuje w klu-

dopodobnie nie otrzymałby szansy. Ale teraz

sprzed nosa włodarzom klubu z Amsterdam

bie pretendującym do tytułu Mistrza Anglii,

jest z nami i oglądanie go to czysta radość”.

Areny w sierpniu 2018 roku. W koszulce z

ubiegłorocznym finaliście Ligi Mistrzów, w

“On jest niesamowitym, pewnym siebie

Liverbirdem pierwszy raz wystąpił w zespole

spotkaniu przeciwko rewelacji tegorocznych

młodzikiem oraz bardzo dobrym piłkarzem.

do lat 18 przeciwko Newcastle 15 września

rozgrywek Premier League, która, jak już

To, że widzimy go każdego dnia jest naprawdę

2018 roku. W listopadzie ubiegłego roku

wiemy, w dalszej fazie potrafiła odprawić

fajne” - dodał.

zadebiutował również w zespole do lat 23,

z kwitkiem Manchester United. Jak ważna

a jego premierowy występ w Premier League

jest gra bez kompleksów można pokazać

Młody, szybki, opanowany, pewny siebie, z

2 przypadł na derbowe starcie z Evertonem,

nawet np. w polskiej 4 lidze, wchodząc na

ogromnym potencjałem - te epitety idealnie

które The Reds wygrali 1-0. W rezerwach

boisko jako junior i zakładając piękny kanał

opisują Ki-Janę Hoevera. Miejmy nadzieję,

zbierał na tyle dobre noty, że na początku

w pierwszym kontakcie z piłką, ale ranga

że spełni pokładane w nim nadzieje, bo

roku, wobec urazów Matipa, Lovrena i

spotkania jest nieporównywalna.

wtedy będziemy mieli kolejnego klasowe-

Gomeza, Jürgen Klopp postanowił włączyć

Porównania do Virgila van Dijka nie polegają

go Holendra w bloku defensywnym, który

go do treningów z pierwszym zespołem.

jedynie na tym, że obaj są holenderskimi

dostarczy nam, kibicom The Reds, wiele

Nadszedł wreszcie 7 stycznia i mecz Pucharu

środkowymi defensorami, lecz również z

pociechy. Naprawdę nie mogę się doczekać

Anglii z Wolverhampton. Klopp posadził

wielu podobieństw w stylu gry. Hoever jest

aż będę mógł go regularnie oglądać w pier-

Ki-Janę na ławce, żeby w razie potrzeby

typem nowoczesnego obrońcy, emanuje

wszej drużynie!

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 31


32 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


PEPIJN LINDERS TEMAT NUMERU

Pepijn Lijnders dołączył do Liverpoolu w sierpniu 2014 roku i swoją przygodę z The Reds rozpoczął od prowadzenia zespołu U-16. Kim tak naprawdę jest jeden z najbliższych współpracowników Jürgena Kloppa? Skąd przybył do czerwonej części Merseyside? Jakie są jego zadania i czym wyróżnia się na tle innych szkoleniowców w piłkarskim świecie? Na te pytania postaramy sobie odpowiedzieć właśnie w tym materiale. Historia

zowych postaci sztabu niemieckiego menadżera.

Holender wszedł na poziom profesjonalny obejmując funkcję trenera technicznego w młodzieżowym zespole PSV Eindhoven. Po niemal

Co cenią w nim współpracownicy?

pięciu latach pracy w ojczyźnie przystał na propozycję portugal-

Holender jest znany ze specyficznego podejścia do taktyki. Dyrektor

skiego FC Porto, gdzie przyjął tę samą posadę. Z portugalską ekipą

generalny NEC Nijmegen wypowiadał się o nim w samych super-

związany był aż do lata 2014 roku, przewijając się przez drugą oraz

latywach: „Lijnders praktykował rzeczy, których nigdy jeszcze nie

finalnie pierwszą drużynę. Właśnie wtedy zauważył go klub z czer-

widziałem w holenderskim futbolu. Przyszedł do nas w bardzo trud-

wonej części Merseyside i od sierpnia 2014 roku reprezentował już

nym czasie i nigdy nie przestał walczyć. Bardzo go szanuję. Piłkarze

barwy The Reds. Po roku trenowania zespołu U-18 wszedł już

uwielbiają jego sesje treningowe. Dwójka najlepszych holender-

bezpośrednio pod skrzydła menadżera pierwszego zespołu

skich menadżerów jakich znam korzysta w swoich ćwiczeniach ze

– był nim wtedy Brendan Rodgers. Gdy Jürgen Klopp

schematów, które wymyślił właśnie Lijnders. Nie jest oczywiście

zawitał na Anfield, od razu przekonał się do holender-

trenerem idealnym, lecz i tak bardzo go cenię. Szkoda, że przygoda

skiego szkoleniowca i jego rola w klubie zdawała

w naszym klubie nie przebiegła po naszej myśli.” Podobne zdanie

się być coraz ważniejsza. Później nadszedł

ma o nim Jürgen Klopp. Po jego powrocie do The Reds wyznał: „Nie

styczeń 2018 roku i jego 5-miesięczna

jestem w stanie wyrazić słowami, jak dobrym ruchem ze strony

przygoda w rodzimym NEC Nijmegen.

klubu jest przyjęcie go z powrotem. Jest w stu procentach oddany,

W holenderskim drugoligowcu

a jego wpływ na drużynę jest stale widoczny. Mamy w sztabie kogoś

objął już posadę trenera

kto zawsze prezentuje najwyższy poziom, zarówno jako szkolenio-

pierwszej drużyny, lecz

wiec, jak i człowiek.” Jego najmocniejszą stroną są podobno mowy

jak już wspomniałem,

motywacyjne, którymi nie raz już wspomógł drużynę w trudnym

ten epizod nie trwał

momencie. Możemy się tylko domyślać, jak dokładnie przebiegają

zbyt długo. Już w

takie rozmowy, lecz w moim odczuciu nie jest to ważne. Skoro coś

połowie

maja

działa, nie ma powodów, by to zmieniać. Bardzo dobrze, że w klubie

wrócił

do

jest człowiek, który potrafi skutecznie podbudować drużynę, gdy ta

Liverpoolu i

jest w potrzebie.

obecnie jest jedną

Podsumowując, pracy Lijndersa nie da się sprowadzić do kilku

z kluc-

czynności. To profesjonalista z krwi i kości, nie mam co do tego wątpliwości. Pracuje przecież pod okiem człowieka, który ceni ciężką i dokładną pracę. Holender jest już w klubie od bardzo dawna i mam nadzieję, że zostanie w nim jak najdłużej.

BARTEK BOJANOWSKI

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 33


WOJOWNIK Z KATWIJK AAN ZEE TEMAT NUMERU

Kibicuję The Reds od blisko 15 lat. Na początku był to niewinny flirt, który zapoczątkował transfer Fernando Morientesa. Uwielbiany przeze mnie zawodnik przeszedł do klubu, który wtedy był mi dość obojętny. Późniejsze wydarzenia sprawiły jednak, że chwilowa fascynacja przerodziła się w miłość, często trudną, ale jakże piękną. W tym okresie przez zespół przewinęła się niewyobrażalna ilość zawodników, od tych genialnych jak Xabi Alonso, Fernando Torres, Philippe Coutinho, Luis Suárez, czy José Manuel Reina, po tych, których większość z nas nie chce pamiętać, a byli to między innymi Paul Konchesky, Jay Spearing, Alberto Aquilani, czy Fabio Borini. Jest jednak taki zawodnik, którego nigdy nie zapomnę. Piłkarz ten nie dał klubowi niewyobrażalnej ilości trofeów, nie strzelił również wielu bramek. Czasami brakowało mu talentu, ale to, co mnie urzekło, to jego wielkie serce do gry, którego dzisiaj tak często brakuje u piłkarzy. Jeśli obudzicie mnie kiedyś w nocy i zapytacie o trzech ulubionych zawodników, którzy mieli zaszczyt nosić czerwoną koszulkę, to bez żadnej chwili zastanowienia powiem: Fernando Torres, Steven Gerrard i Dirk Kuyt. I to właśnie niepozornemu Holendrowi poświecę ten artykuł. 34 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

DAMIAN ŚWIĘCICKI


Dirk przyszedł na świat 22 lipca 1980 roku w

Ghaly. Trener Bert van Marwijk postanowił jednak,

miejscowości Katwijk aan Zee, będącej dużym

że jego pierwszym wyborem w ataku będzie

kurortem wypoczynkowym leżącym niedaleko

sprowadzony do zespołu Dirk Kuyt, który aż z

Hagi. Miejsce urodzenia często kategoryzuje nas

nawiązką odwdzięczył się trenerowi za zaufanie. 21

w pewnych aspektach życia i tak też było z młodym

bramek oraz 11 asyst w debiutanckim sezonie było

Dirkiem, którego rodzina żyła z rybołówstwa. Praca

kapitalnym wynikiem. Jak się okazało, był to dopiero

ojca nie przynosiła wielkich profitów. Pieniędzy

przedsmak tego, co jest w stanie zaprezentować

starczyło tylko na zapewnienie podstawowych

zawodnik, który przecież nigdy nie był typowym

potrzeb, dlatego na początku swojej juniorskiej

lisem pola karnego. W kampanii 2004/2005 zdobył

kariery Kuyt junior stanął przed wyborem: pomóc

koronę króla strzelców z wynikiem 29 bramek,

rodzinie i zrezygnować z treningów w lokalnym

dokładając do tego trzy trafienia w Pucharze UEFA

klubie Quick Boys, czy dalej patrzeć na najbliższych,

oraz dwa w Pucharze Holandii. Po kolejnym sezonie,

którzy ledwo wiązali koniec z końcem? Na szczęście

gdy znów zaliczył ponad 20 bramek, włodarze klubu

jego ojciec mocno naciskał na chłopaka, by

wiedzieli, że nie są w stanie zatrzymać zawodnika

kontynuował swoją przygodę z piłką, bowiem

w zespole. Najbardziej przekonujący okazał się

wielkim marzeniem Kuyta seniora było obejrzenie

Liverpool, który zapłacił za niego 18 milionów euro.

syna w telewizji jako profesjonalnego zawodnika. Poświęcenie ojca przyniosło zamierzony efekt,

Dla Holendra był to zupełnie inny świat. W zespole

ponieważ w wieku osiemnastu lat jego syn został

nie było już rodaków, ale gwiazdy światowej piłki:

zauważony przez wysłanników Utrechtu, którzy

Steven Gerrard, Xabi Alonso, Sami Hyypiä, Jamie

szybko doprowadzili do finalizacji transferu.

Carragher, czy Harry Kewell. Nie stanowiło to dla zawodnika problemu, ponieważ zadebiutował on

Nikomu nieznany zawodnik szybko stał się piłkarzem

w barwach The Reds już 26 sierpnia 2006 roku w

podstawowego składu. Trener Mark Wotte często

spotkaniu przeciwko West Ham, zmieniając w 52

ustawiał zawodnika na skrzydle lub jako cofniętego

minucie spotkania Petera Croucha, a od 5 kolejki, w

napastnika w parze z Michaelem Molsem. W 28

której The Reds grali z Chelsea, był już zawodnikiem

spotkaniach Kuyt zaliczył pięć bramek i dwie

pierwszego składu. Debiutancki gol przypadł na

asysty, a sam Utrecht uplasował się na 12 miejscu

spotkanie z Newcastle – wtedy to po idealnym

w tabeli. Kolejne sezony były dla naszego byłego

podaniu z głębi pola Xabiego Alonso po prawej

zawodnika bardzo udane. Zespół pod wodzą

stronie znalazł się wbiegający Steve Finnan. Wstrzelił

Fransa Adelaara mimo braku gwiazd plasował się

on piłkę w pole karne, a tam wślizgiem formalności

w górnej połowie tabeli. Przełomowa okazała się

dopełnił Kuyt. W pierwszym sezonie 14 bramek i 3

kampania 2002/2003, w której to Kuyt ustrzelił 20

asysty. Najważniejszą zaliczył jednak w półfinale

bramek, notując przy tym serię pięciu spotkań z

Ligi Mistrzów w spotkaniu przeciwko Chelsea,

rzędu z przynajmniej jednym golem. Tylko Pierre

wykorzystując rzut karny, który zadecydował

van Hooijdonk oraz Mateja Kežman zdobyli więcej

o awansie The Reds do finału tych elitarnych

bramek od piłkarza Utrechtu. Różnica polegała

rozgrywek. Udało mu się również strzelić honorową

jednak na tym, że wyżej wymienieni zawodnicy

bramkę w samym finale, w meczu przeciwko

mieli do pomocy niewyobrażalnie lepszych piłkarzy

Milanowi, w którym to jednak Włosi okazali się lepsi,

aniżeli Dirk. Van Hooijdonk po świetnym sezonie

rewanżując się tym samym za porażkę z 2005 roku.

postanowił kontynuować karierę w Turcji, by na koniec swojej przygody z piłką zarobić poważne

Zaledwie kilka spotkań wystarczyło, by Holender

pieniądze. De club van het volk na następcę

zdobył serca kibiców. Ruud Gullit powtarzał, że Kuyt

swojego napastnika wytypował zawodnika

przypomina mu Marka Hughesa ze względu na siłę,

Utrechtu i mimo zainteresowania innych klubów,

budowę oraz technikę. Podkreślał on jednak, że Dirk

szybko doprowadzono do podpisania kontraktu z

musi się nauczyć mądrzejszej gry, ponieważ dużo

wychowankiem Quick Boys.

siły marnuje na bezsensowne bieganie. Ale czy nie za to kibice go pokochali? Za to, że ganiał po całym

Feyenoord Rotterdam był w trakcie zmiany

boisku, nie było dla niego nigdy piłek straconych, a

pokoleniowej, do drzwi pierwszego zespołu pukali

większość bramek zdobywał wślizgami po fizycznych

tacy zawodnicy jak Robin van Persie, Salomon

pojedynkach z obrońcami. W kolejnym sezonie The

Kalou, Danko Lazović, Sebastián Pardo, czy Hossam

Reds przyszło grać w eliminacjach do Ligi Mistrzów

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 35


ze względu na odległe miejsce w Premier

trenera z piłkarzami runął w gruzach, co

golem i jako jeden z nielicznych mógł chodzić

League i to właśnie dzięki Holendrowi udało

bardzo negatywnie odbiło się na dyspozycji

ulicami miasta Beatlesów z podniesioną

się awansować do fazy grupowej, ponieważ

większości zawodników. Najmocniej świadczy

głową.

w meczu rewanżowym z Toulouse FC,

o tym fakt, że w piątce najlepszych strzelców

wygranym 4:0, zaliczył on dwie bramki oraz

drużyny znaleźli się Benayoun oraz N’Gog.

I tak oto dobrnęliśmy do ostatniego sezonu

dwie asysty. Późniejsze spotkania w tych

Jedyny pozytywny akcent to dojście do

Holendra na Anfield, który był dramatyczny

rozgrywkach były niesamowite w wykonaniu

półfinału Ligi Europy, gdzie odpadliśmy po

w wykonaniu zarządu, trenera, piłkarzy i

Dirka - bramki strzelane Porto, Olympique

dramatycznym dwumeczu z Atlético Madryt.

wszystkich osób odpowiedzialnych za to, co

Marseille, Interowi, Arsenalowi oraz Chelsea

Kuyt był jednym z najbardziej pozytywnych

wydarzyło się na przełomie 2011 i 2012 roku.

doprowadziły jego zespół do półfinału, gdzie

ogniw w tamtym sezonie, zaliczył 11 bramek

Ósme miejsce było wynikiem żenującym,

musiał on uznać wyższość The Blues. W

i 5 asyst. Grzechem byłoby powiedzieć, że nie

nad nami w tabeli znaleźli się między innymi

Premier League wiodło mu się niestety gorzej,

spełniał oczekiwań kibiców.

Everton oraz Newcastle. W czerwonych

podobnie jak całej drużynie. Na szczególne wyróżnienie zasłużył po 10 kolejce, gdy w derbach Merseyside The Reds pokonali odwiecznego rywala 1:2 po dwóch bramkach Holendra. Szczególny w tym spotkaniu był fakt, że to Kuyt wykorzystał rzut karny na wagę zwycięstwa w 92 minucie, zastępując w tej roli nieobecnego na boisku Gerrarda. Jego licznik w Premier League zastopował się na trzech trafieniach i ośmiu asystach, co nie było wynikiem satysfakcjonującym dla samego piłkarza. Sezon 2008/2009 doskonale pamiętają wszyscy kibice The Reds. Mimo, iż odpadliśmy w 1/4 finału Champions League oraz przegraliśmy walkę o tytuł Mistrza Anglii, między innymi przez porażkę z dziewiętnastym wówczas Middlesbrough, to zespół grał fenomenalnie. Wygrana w obydwu spotkaniach z Manchesterem United, strzelenie w trzech spotkaniach co najmniej

koszulkach biegali tacy zawodnicy jak José

Benítez: „Pamiętam, że szukałem napastnika i prawoskrz ydłowego dla Liverpoolu, ale nie mieliśmy pieniędzy, by sprowadzić piłkarzy na obie pozycje. A, że Dirk mógł grać w obu tych miejscach, znalazł się na naszej liście. To z pewnością jeden z moich najlepszych transferów”

Enrique, Charlie Adam, Jonjo Shelvey, czy Sebastián Coates. Kuyt, który miał wtedy 30 lat, powoli żegnał się z miastem Beatlesów, niestety jego ostatnia kampania była słaba, ponieważ w 44 spotkaniach zaliczył tylko pięć bramek oraz dwie asysty. Coraz mocniej naciskał na niego młody Raheem Sterling. Wybawieniem dla Holendra okazało się Fenerbahçe, które za bezcen sprowadziło do siebie piłkarza doświadczonego, z wielkim sercem do gry. Zaowocowało to zdobyciem Mistrzostwa Kraju, Pucharu Krajowego oraz Superpucharu podczas trzyletniej przygody z tureckim gigantem. Gdy wszyscy myśleli, że to koniec wielkiej kariery Dirka, zgłosił się po niego Feyenoord, który widział w nim bardzo wartościowego zawodnika. Nikt chyba jednak nie spodziewał się tego, co wydarzyło się w sezonie 2016/2017. Zespół prowadzony przez Giovanniego van

pięciu bramek, czy pokonanie Chelsea u

Bronckhorsta grał spektakularnie. W Eredivisie

siebie i na wyjeździe nie wystarczyło jednak,

nie miał sobie równych, a każdy kolejny rywal

by cieszyć się ze zwycięstwa w jakichkolwiek

Sezon 2010/2011 miał być nowym

nie mógł liczyć nawet na punkt w starciu z De

rozgrywkach. Kampania ta była szczególnie

początkiem. Odejście Rafy oraz wymiana

club van het volk. 26 bramek strzelonych w

udana dla Gerrarda, Torresa oraz Kuyta, którzy

kadry miała przynieść pozytywny efekt.

pierwszych 10 kolejkach sprawiło, że zespół

byli najlepszymi zawodnikami The Reds. 12

Niestety w całym zamieszaniu, które

z Rotterdamu na poważnie zaczął myśleć o

bramek i 9 asyst było wynikiem, którego

zafundowali nam właściciele The Reds, odejść

Mistrzostwie Kraju. Szczególnie, że przed

wszyscy oczekiwali od sprowadzonego

postanowił Torres. Hiszpan podziękował

ostatnim spotkaniem sezonu to klub Dirka

z Feyenoordu Holendra. Znów gol, który

za grę w zespole, który nie był w stanie

rozdawał karty, miał on bowiem jeden

zapewnił udział w Lidze Mistrzów, kluczowa

zagwarantować mu wymarzonych trofeów.

punkt przewagi nad odwiecznym rywalem z

asysta przy zwycięskiej bramce Babela w

Mimo zajętego szóstego miejsca, pamiętam

Amsterdamu. Kuyt jako kapitan poprowadził

starciu z United, gol na wagę remisu z City.

szczególnie 29 kolejkę Premier League, w

zespół do wygranej 3:1, strzelając przy tym

yrgiakosem i Alberto Aquilanim na czele

której Liverpool zwyciężył w North West

wszystkie bramki. Pierwsze mistrzostwo od

sprawiły, że The Reds skończyli sezon na

Derby, a trzema bramkami popisał się Kuyt.

17 lat stało się faktem. Trzydziestopięcioletni

skandalicznie niskim miejscu w Premier

To właśnie w tym spotkaniu jedna z bramek

zawodnik w jednej chwili wymurował sobie

League. W Lidze Mistrzów odpadliśmy po

padła po niesamowitej akcji Suáreza, który

pomnik przy stadionie de Kuip. Były kolega

fazie grupowej, grając w niej z Debreczynem,

ośmieszył całą obronę United. Później Dirk

z drużyny - Marko Vejinović - w rozmowie z

mierną Fiorentiną i niezłym Lyonem. Układ

zaliczył serię 5 spotkań z rzędu ze strzelonym

Weszło tamten okres wspomina następująco:

36 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


„Dla mnie trener to szef. Nie podoba mu się moja gra – może na mnie

świata w 2010 roku, a pomarańczową koszulkę przywdziewał 104 razy.

nawrzeszczeć. Akceptuję to, bo jestem urodzonym zwycięzcą, zawsze

Dzisiaj szkoli młodzież w ukochanym Feyenoordzie oraz prowadzi

chcę wygrywać. Dirk Kuyt, z którym grałem w Feyenoordzie, również

fundację swojego imienia, która pomaga ubogim rodzinom w takich

miał taką mentalność. W mistrzowskim sezonie w przedostatnim

Wielki wpływ na jego karierę miał ojciec, któremu mógł oddać hołd

spotkaniu sezonu, w derbach z Excelsiorem zaczął na ławce. Gdybyśmy

podczas swojego setnego meczu w barwach Oranje. Spotkanie to

wygrali, zostalibyśmy mistrzem już wtedy. Kuyt wszedł z ławki,

przypadło w 7. rocznicę śmierci taty. Po strzelonej przez Holendrów

przegraliśmy. Był zły. Wściekły. W następnym meczu dał tej złości

bramce padł na kolana, wyciągnął ręce ku niebu i z wielką radością

ujście – strzelił hat-tricka, wygraliśmy ligę. To mówi o nim wszystko.”

zaczął się uśmiechać. Piękny obraz, który najlepiej podsumowuje wielką karierę zawodnika. Z reprezentacją zdobył on wicemistrzostwo

Wielki wpływ na jego karierę miał ojciec, któremu mógł oddać hołd

świata w 2010 roku, a pomarańczową koszulkę przywdziewał 104 razy.

podczas swojego setnego meczu w barwach Oranje. Spotkanie to

Dzisiaj szkoli młodzież w ukochanym Feyenoordzie oraz prowadzi

przypadło w 7. rocznicę śmierci taty. Po strzelonej przez Holendrów

fundację swojego imienia, która pomaga ubogim rodzinom w takich

bramce padł na kolana, wyciągnął ręce ku niebu i z wielką radością

krajach jak Nepal, czy Ghana. Na koniec artykułu przedstawię kilka

zaczął się uśmiechać. Piękny obraz, który najlepiej podsumowuje

wypowiedzi ludzi ze świata sportu na temat Holendra.

wielką karierę zawodnika. Z reprezentacją zdobył on wicemistrzostwo

Louis van G aal: „Jaka jest pierwsza rzecz, która przychodzi mi na myśl, gdy powrócę do współpracy z Dirkiem Kuytem? Że jest najlepszym profesjonalistą. Jeszcze ważniejsze jest to, jak pracuje jako człowiek. To ktoś, kto jako człowiek może być moim zięciem. Jako ojciec chciałbyś, żeby twoja córka wróciła do domu z kimś takim jak Dirk.”

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 37


30 LAT PO HILLSBOROUGH. TRAGEDIA, KTÓRA ZMIENIŁA ANGLIĘ KRONIKI ANFIELD 15 kwietnia 1989 roku cały piłkarski świat się zatrzymał. Podczas półfinałowego meczu Liverpoolu przeciwko Nottingham Forest w wyniku stratowania i uduszenia zginęło 96 kibiców The Reds. Zdarzenie to odcisnęło silne piętno zarówno na rodzinach ofiar, jak i na klubie. W Anglii zawrzało. Lata 70. i 80. to czas, w którym piłkarskie stadiony całego

śmierci i braku etyki dziennikarskiej. Mimo powagi

świata przeżywały oblężenie. Wielokrotnie niestety

zdarzenia, największy tabloid w Anglii, „The Sun”, nie

ogromne zainteresowanie piłką nożną doprowadziło

miał skrupułów, bezpodstawnie oskarżając kibiców

do tragedii, które pochłonęły dziesiątki ludzkich istnień.

o chuligaństwo. Dziennik opatrzył swoją okładkę

2 stycznia 1971 r. w Glasgow, w wyniku zawalenia się

nagłówkiem „The Truth” (ang. prawda), po czym

bariery pod koniec meczu Celtic-Rangers śmierć poniosło

wypunktował wszystkie swoje zarzuty wobec fanów.

66 osób, a 140 zostało rannych. Trzy lata później, 17

Według gazety niektórzy kibice Liverpoolu „oddawali

lutego, w Kairze tłum przełamał bariery, w wyniku czego

mocz na interweniujących policjantów” czy „okradali

przez stratowanie zginęło 49 kibiców. 11 maja 1985 r., w

ofiary tragedii”. Po ponad 20 latach od tragedii

Bradford śmierć poniosło 56 osób. Przyczyną był pożar

dziennikarze tabloidu przeprosili, tytułując okładkę

drewnianej trybuny.

nagłówkiem „The real truth” (ang. prawdziwa prawda), ale do dziś, co zrozumiałe, kibice Czerwonych bojkotują

W samej Anglii jednak takich zdarzeń wcześniej nie było.

gazetę za brak szacunku wobec ofiar Hillsborough i ich

Dopiero w 1989 r., po tragedii na Hillsborough, brytyjski

bliskich.

establishment zwrócił uwagę na problem stadionów niedostosowanych do masowych wydarzeń. Zanim

Inne tabloidy, jak „Daily Star”, „Daily Mail” czy „The

jednak doszło do jakichkolwiek zmian, angielska debata

Daily Express” powieliły retorykę „The Sun”, oskarżając

publiczna została zdominowana przez niesprawiedliwą

fanów Liverpoolu o pijaństwo i chuligaństwo. Każda z

nagonkę medialną na kibiców piłkarskich.

tych gazet powoływała się na wypowiedzi inspektora

Media wydają wyrok

policji, Gordona Sykesa oraz lokalnego polityka Partii Konserwatywnej z Sheffield, Irvine’a Patnicka. Sam

Reakcja brytyjskich mediów na tragedię Hillsborough

Patnick miał powiedzieć ówczesnej premier Margaret

mogłaby stanowić podręcznikowy przykład banalizacji

Thatcher, która przyleciała na miejsce tragedii, że „chaos

38 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

CEZARY HURYSZ


został spowodowany przez pijaków”.

rozwiązania konieczne do poprawy

Independent Panel, który miał

Polityk dodał podobno, że kibice

bezpieczeństwa na stadionach.

dokonać ponownego przeglądu

„nękali, bili i kopali” policjantów

Jego autor, minister sprawiedliwości

dowodów w sprawie.

pilnujących porządku podczas

Peter Taylor zarekomendował

Niezależne działania HIP w 2012

meczu.

między innymi wprowadzenie

r. wykazały błędy z pierwszego

numerowanych krzesełek na każdym

śledztwa. Wielki dzień nadszedł

Dziennikarz nieistniejącego już

sektorze, likwidację miejsc stojących

dopiero w 2016 r. Wtedy to, po

lokalnego brukowca „Liverpool

czy zakaz sprzedaży alkoholu.

drugim dochodzeniu, kibice

Daily Post”, John Williams, napisał:

uczestniczący w tragedii zostali

„Kibice dokonali swego śmiertelnego

Mimo raportu, który wprost

oczyszczeni z zarzutów. Koroner

spustoszenia (…), dosłownie

wskazywał na opłakany stan

stwierdził, że „zostali oni bezprawnie

wycisnęli życie z mężczyzn, kobiet

angielskich stadionów, śledztwo

zabici z powodu rażących zaniedbań

i dzieci (…). Chuligaństwo w swojej

koronera w 1991 r. wykazało, że

ze strony policji i pogotowia

najczystszej postaci”.

winę za tragedię ponoszą kibice.

ratunkowego”. Jednak to nie koniec.

Nawet szanowany „The Times” dołożył

W rzeczywistości jednak było

Od lutego Sąd Koronny prowadzi

swoją cegiełkę do medialnej nagonki

inaczej. Stadion Hillsborough od

osobne dochodzenie w sprawie

na fanów Czerwonych. „Po raz drugi

10 lat nie miał ważnego certyfikatu

Davida Duckenfelda. Podczas

w ciągu ostatnich pięciu lat duża

bezpieczeństwa, a sektor na trybunie

marcowej rozprawy emerytowany

część kibiców Liverpoolu zabiła ludzi”,

Leppings Lane przeznaczony dla

policjant nie stawił się na sali

czytamy w artykule Edwarda Pearce’a

fanów Liverpoolu okazał się za mały.

sądowej. W momencie publikacji

sprzed 30 lat. Jest to odniesienie do

Władze The Football Association

tego numeru wciąż nie doszło do

tragedii na stadionie Heysel z 1985 r.,

nie zgodziły się na udostępnienie

nowego posiedzenia.

gdzie w wyniku starć fanów The Reds

kibicom Liverpoolu całej trybuny, o

Postawa rodzin tragedii na

i Juventusu przed meczem zginęło

co wnioskowały władze klubu.

przestrzeni ostatnich 30 lat budzi

38 Włochów i jeden Belg.

Rodziny ofiar nie zgadzały się

ogromny szacunek i podziw. Mimo

oczywiście z wynikami śledztwa i

wielu bolesnych przeżyć, bezlitosnej

Media zamieniły się w sądy, choć od

walczyły o ponowne dochodzenie. W

urzędniczej machiny i kłód rzucanych

osądzania nie są. Samowolnie i bez

2000 r. stowarzyszenie Hillsborough

przez dziennikarzy pozbawionych

większego namysłu dziennikarze

Families Support Group wniosło

ludzkiej empatii, udało im się dowieść

określili

tragedii,

oskarżenie przeciwko Davidowi

prawdy. Przez wszystkie te lata klub

powołując się na jedną lub dwie

Duckenfeldowi, szefowi oddziału

bardzo wspierał bliskich ofiar z

opinie mało rzetelnych źródeł.

policyjnego

meczu

Hillsborough organizując wydarzenia

15 kwietnia ‘89 i jego zastępcy

charytatywne czy upamiętniając

Bernardowi Murrayowi. Starania te

poległych w tragedii. Po raz kolejny

jednak się nie powiodły, a temat

okazało się, że Liverpool F.C. to nie

wrócił dopiero dziewięć lat później.

tylko klub, ale przede wszystkim

Wtedy utworzono Hillsborough

wielka rodzina.

przyczyny

Długa walka sprawiedliwość

o

Kilka miesięcy po tragedii ukazał się Raport Taylora przedstawiający p r z yc z y ny

tragedii

oraz

podczas

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 39


ANATOMIA LIVERPOOLU. HISTORIA... SPORTOWA KSIĄŻKA ROKU

Rok. Nawet niecały. Dokładnie 344 dni temu rozmawiałem z Radosławem Chmielem na temat polskiego rynku literatury sportowej. Padły wówczas ważne dla kibica Liverpoolu FC słowa. „Fani tego zespołu byli do tej pory pomijani przez wydawnictwa” – stwierdził mój rozmówca. Dziś ta fraza się już zdezaktualizowała. Dostaliśmy przecież nie tak dawno temu biografię Jurgena Kloppa (choć niepozbawioną błędów) i 125-letnią literacką historię „The Reds”. Teraz, za sprawą Jonathana Wilsona zanurzymy się wgłąb tej ekipy. Poznamy jej Anatomię. 20 marca 2019 roku swoją premierę na polskim rynku literatury

Zestawiając „Anatomię” z poprzednimi książkami Wilsona na rynku

sportowej miała „Anatomia Liverpoolu”, czyli kolejna w naszym

polskim, tj. wspomnianymi „Aniołami” i „Bramkarzem, czyli outsid-

kraju książka wspomnianego wyżej brytyjskiego dziennikarza. Autor

erem”, ta historia ma nieco fabularnych przestojów. Zdarza się, że autor

znany jest z bardzo dobrych publikacji, w tym Sportowej Książki Roku 2018 w kategorii piłkarskiej i historycznej – „Aniołów o brudnych twarzach„. Wkrótce opublikowane zostaną również inne jego tytuły – „Dziedzictwo Barcelony”, „Anatomia Manchesteru United” i wznowienie „Odwróconej piramidy”.

niepotrzebnie skupia się na mało istotnych informacjach, rozciągając ekstremalnie opisy wybranych meczów. Owszem, tytułowa historia w dziesięciu meczach poniekąd to wymusza, jednak w niektórych przypadkach jest już tego za dużo. Widoczne jest to zwłaszcza w rozdziale dotyczącym pojedynku z serbską (wówczas jugosłowiańską)

Chociaż podtytuł opowieści jest jednoznaczny – „Historia w dziesięciu

FK Crveną zvezdą, w opisach charakterystycznego sposobu gry tego

meczach” – ta podróż po losach Liverpoolu FC nie ogranicza się

zespołu. Wilson to jednak Wilson i te krótkie, „cięższe” momenty

wyłącznie do nich. Mimo tego, że wyselekcjonowane przez autora

nadrabia w dalszych etapach swojej opowieści. Jest ciekawie, tego

pojedynki tworzą ramy książki, w każdym z rozdziałów Wilson krąży

nie można mu odmówić.

wokół innych meczów uzupełniając nimi długą i bogatą historię klubu. Historię, która często była pokręcona i głośna, jak John Lennon w „Twist and Shout”. Wilson podjął natomiast trudną, aczkolwiek słuszną decyzję, aby do wspomnianych dziesięciu legendarnych spotkań The Reds nie zaliczyć tragedii na Heysel z 1985 roku, obejmującej zamieszki

„Anatomia Liverpoolu” uświadomi mniej zorientowanych kibiców, że LFC nie zawsze był klubem, który był na szczycie. Był jednak klubem, który posiadał swój własny charakter i przyciągał do siebie wielkie

kibiców Liverpoolu FC i Juventusu FC przed finałowym pojedynkiem

osobowości. Bill Shankly zbudował wokół Anfield nie tylko solidną

o Puchar Europy. Jak zauważył, wydarzenia te były niezwykle istotne

ekipę piłkarską, ale wykorzystując robotniczą kulturę miasta położył

i na zawsze wpisały się w tożsamość drużyny, ale pisano o nich już

fundament pod ruch społeczny wspierający „swoich” zawodników.

tak często, że poświęcanie im zaledwie kilkunastu stron w ramach

Bob Paisley dołożył do tego fundamentu ściany, a teraz Juergen Klopp

jednego rozdziału nie mogłoby wyczerpać tematu w całości.

przekształca ten dom w wieżowiec. Tu trwa ciągła budowa – składu,

Jakie dziesięć pojedynków wyselekcjonował zatem autor? Mowa o rywalizacji z Aston Villą FC (1899 rok), Wolverhampton Wanderers FC (1947), Leeds United FC (1965), Crvena zvezdą (1973), Borussią Mönchengladbach (1977), AS Romą (1984 i 2001), Nottingham Forest

tożsamości i tradycji. Liverpool się nie zatrzymuje. Książka Wilsona to opowieść zarówno o wzlotach, jak i spektakularnych upadkach. Po jej skończeniu warto zastanowić się, jaki byłby

FC (1988), Evertonem FC (1991) oraz AC Milanem (słynny finał Ligi

los jednego z najpopularniejszych angielskich zespołów, gdyby…

Mistrzów UEFA z 2005 roku, gdy jednym z bohaterów spotkania

10 meczów, 10 innych rezultatów, 10 innych ścieżek losu. Piłkarski

został Jerzy Dudek).

efekt motyla.

40 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


RECENZJA DZIĘKI UPRZEJMOŚCI:

WWW.SPORTOWAKSIAZKAROKU.PL

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 41


JERZY DUDEK: OD A DO Z ALFABET ZAWODNIKA

Atatürk

Ataturk Olympic Stadium. Stadion, na którym odbył się legendarny finał Ligi Mistrzów pomiędzy The Reds a Rossoneri. Interwencja Dudka z 118 minuty spotkania została wybrana przez odwiedzających portal goal.com najważniejszym momentem w historii Champions League. 25 maja 2005 roku spotkanie oglądało na żywo 72059 widzów. Piękne miejsce, legendarna noc. Stambuł już na zawsze będzie kojarzyć nam się z Jerzym Dudkiem.

Benitez

Rafa jest człowiekiem, którego albo się kocha, albo nienawidzi. Cały zarząd The Reds, piłkarze oraz fani przechodzili przez różne etapy współpracy z Hiszpanem: od tych miłych, jak zdobycie Ligi Mistrzów, przez zajęcie 8 miejsca, konfliktu z największymi gwiazdami i kierownictwem Liverpoolu, aż do odejścia byłego trenera Valencii z zespołu. Po odsunięciu Dudka od pierwszego składu, Benítez nie wyraził zgody na odejście Polaka do FC Köln, mimo że rozmowy były bardzo zaawansowane. W swojej biografii Jerzy wspomina tamten okres w następujący sposób: „Byłem wściekły na menedżera. Doszło do tego, że w mojej głowie słyszałem diabelskie głosy. Mówiły mi one, żebym uderzył go w twarz, to wtedy puści mnie do Niemiec”. Trudna miłość, która zaowocowała magiczną nocą w Stambule.

42 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

DAMIAN ŚWIĘCICKI


Carragher

Jamie. Wieloletni kompan z boiska Dudka, który przed serią rzutów karnych podczas finału Ligi Mistrzów przekonał Polaka do dość niekonwencjonalnego zachowania: „Gdyby nie Jamie, który szarpał mną i wrzeszczał, błagając mnie, żebym zachował się jak Grobbelaar, nie wiem, co by się wydarzyło. Co prawda miałem zamiar ruszać się na linii, ale na pewno nie wykonywałbym tak ekspresyjnych ruchów nogami jak on 21 lat temu”.

Dariusz

Młodszy brat Jerzego, który również swoje życie związał z piłką nożną. Jako zawodnik grał w takich klubach jak Concordia Knurów, Widzew Łódź, Odra Wodzisław, Legia Warszawa czy GKS Katowice. Po zakończeniu kariery rozpoczął swoją przygodę z trenerką. Ostatnio poprowadził Zagłębie Sosnowiec do powrotu do Ekstraklasy, obecnie odpowiedzialny jest za wyniki pierwszoligowego GKS-u Katowice.

Ed

de Goey. Legendarny bramkarz Feyenoordu, który w pierwszym sezonie nie pozwolił Dudkowi posmakować zielonej murawy. Rozegrał on dla klubu 286 spotkań w ciągu 7 sezonów, zdobywając z klubem Mistrzostwo Kraju, cztery Puchary Krajowe oraz jeden Superpuchar. Koszulkę Oranje zakładał 31 razy. Po sezonie 1996/1997 odszedł z Rotterdamu i zasilił szeregi Chelsea, czym otworzył drogę do pierwszego składu Jurkowi Dudkowi.

Forlán

Diego. Akcja z udziałem tego genialnego snajpera z Urugwaju do dzisiaj pozostaje jedną z największych rys na karierze polskiego bramkarza. Mecz ten odbył się 1 grudnia 2002 roku na Anfield, a Dudek popełnił w nim dramatyczny błąd. Po podaniu Carraghera przepuścił on piłkę między nogami i Urugwajczyk nie miał żadnego problemu ze skierowaniem piłki do pustej bramki.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 43


Górnik

Idole

Początkowo występował on w niej jako lewy obrońca, by po

300-lecia Knurowa, mieszkańcy mogli zobaczyć w akcji takich

krótkim czasie stanąć na stałe między słupkami. Po 6 latach trafił do

zawodników jak: Vladimír Šmicer, Milan Baroš, Sebastian Mila,

pierwszego zespołu, który występował wtedy w ówczesnej pierwszej

Paweł Kryszałowicz, Tomasz Rząsa, Radosław Gilewicz, Mirosław

lidze. Tam wypatrzył go Bogusław Kaczmarek, trener ekstraklasowego

Szymkowiak, czy hokeista Mariusz Czerkawski. Wcześniej pokazał

GKS-u Tychy, który mocno zabiegał o względy Jerzego. Udało mu się

zawodnikom kopalnie Szczygłowice, w której wcześniej pracował.

sprowadzić zawodnika do zespołu wiosną 1996 roku.

To niesamowite, jak pochodzenie mocno ukształtowało Dudka.

Knurów. W tym zespole swoją juniorską przygodę rozpoczął Dudek.

Z boiska. Dzięki inicjatywie Jerzego Dudka podczas obchodów

Swoją karierę może nie tylko zawdzięczać wielkiemu talentowi, ale też charakterowi, który wyostrzył się podczas ciężkiej pracy przed rozpoczęciem prawdziwej, zawodniczej przygody.

Hołd

Niesamowitym gestem wykazał się młody piłkarz, który po jednym ze spotkań z Feyenoordem (co roku wielkie drużyny z Holandii grały z lokalnymi klubami w ramach podziękowania za kibicowanie oraz promocji futbolu) poszedł do Jerzego Dudka, ściągnął koszulkę i pokazał mu swoje plecy, na których wytatuowany portret Polaka z napisem: „Mistrz Dudek”. Po chwili zmieszania nasz reprezentant zapytał młodzieńca, czy ten czasem nie przesadził, by po chwili otrzymać następującą odpowiedź: „Po prostu Cię kocham, będę chodzić z Tobą do końca życia, mogę zrobić sobie z Tobą zdjęcie?” Miłość kibica nie zna granic.

Janas

Paweł. Selekcjoner reprezentacji Polski, który odsunął w 2006 roku Dudka od kadry. Prócz niego na Mundial nie pojechali Tomasz Rząsa, Tomasz Kłos oraz Tomasz Frankowski. Janas tłumaczył swoją decyzję zawirowaniami w klubach wyżej wymienionych zawodników, jednak w kuluarach mówi się o tym, że zawodnicy Ci mieli zbyt dużo do powiedzenia w zespole, co nie podobało się ówczesnemu selekcjonerowi. Brak powołania Dudek nazywa największą porażką w swojej karierze.

Kopalnia

Dudek w pewnym momencie swojego życia musiał wybrać między pracą w głębinach a grą w piłkę nożną. W kopalni pracował dziadek, ojciec, najbliżsi kuzyni. Był jednym z ostatnich, który miał tak zwany etat kopalniany, który pomógł mu w połączeniu pracy i pasji, jaką był futbol. Na szczęście jego kariera potoczyła się tak, że dzisiaj możemy mówić o Dudku jako o świetnym piłkarzu, a nie człowieku, który musiał poświęcić swój talent, by utrzymać rodzinę.

44 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


Legia

Organista

Legii od ówczesnego dyrektora sportowego Michała Żewłakowa.

jest organistą w jednym z kościołów w Knurowie. Bracia mają ze sobą

Zbiegło się to z kontuzją Dušana Kuciaka, a propozycja polegała

bardzo dobry kontakt, a rodzinne więzy Dudków mogą być wzorem

na podpisaniu trzymiesięcznego kontraktu. Dudek jednak nie

dla innych ludzi.

Warszawa. Po odejściu z Realu Dudek otrzymał propozycję gry dla

Najmłodszy brat Jerzego, Piotr wybrał inną drogę życiową. Mianowicie

zdecydował się wznawiać kariery w Polsce, tylko poświęcić się innym pasjom.

Mirella Dudek. Nigdy nie była osobą publiczną, zawsze wspierała Jerzego, będąc w cieniu jego wielkiej kariery. W tym czasie małżeństwo doczekało się trójki dzieci: syna Aleksandra oraz córek: Wiktorię i Natalię. Razem musieli podjąć niezwykle ważną decyzję, gdy Mirella była w ciąży z Aleksandrem. Para musiała się zdecydować na wyjazd z kraju, mianowicie do Rotterdamu. W tym roku będą świętować dwudziestą trzecią rocznicę ślubu.

Narodowa Kadra.

Pierwsze

powołanie

otrzymał

od

Antoniego Piechniczka, gdy grał jeszcze w barwach GKS-u Tychy, a zadebiutował już pod wodzą Janusza Wójcika w spotkaniu przeciwko Izraelowi 25 lutego 1998 roku. Jurek 60 razy zakładał koszulkę z Orzełkiem na piersi, wystąpił na Mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku. Wielkim skandalem i zaskoczeniem był brak powołania dla Dudka na Mundial w 2006 roku, co do dzisiaj pozostaje wyrzutem sumienia Pawła Janasa.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 45


Pepe

Reina. Zawodnik, który zakończył przygodę Jerzego Dudka z The Reds. Po przyjściu do zespołu wychowanka Barcelony, Rafael Benítez odsunął od pierwszego składu Polaka i zaufał Reinie, który spełnił oczekiwania trenera, stając się jednym z najlepszych bramkarzy w historii Liverpoolu. Relacje bramkarzy jednak zawsze były dobre, a rywalizacja między nimi uczciwa. Hiszpan wrzucił kiedyś wspólne zdjęcie z Dudkiem i podpisał je w następujący sposób: „Just having some fun with a LEGEND!! Nice to see you!!”.

Rybnik Miejsce urodzenia Jerzego Dudka. Miasto położone w województwie śląskim, którego gospodarkę napędzają dwie duże kopalnie: KWK Chwałowice i KWK Jankowice. W mieście tym prócz piłkarza urodzili się: siatkarz plażowy - Mariusz Prudel, chodziarz - Jacek Bednarek, olimpijczyk z Seulu, raper - Grubson, czy aktor Aleksander Krupa.

46 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


Sukcesy

Tychy

postacią w Holandii jest Jerzy Dudek, który wraz z Feyenoordem

ekstraklasie w starciu z Legią Warszawa dokładnie 16 marca 1996

zdobył Mistrzostwo Holandii, dwa Superpuchary Holandii, otrzymał

roku. Zaledwie 15 rozegranych spotkań wystarczyło, by holenderski

tytuł najlepszego bramkarza Eredivisie 1999, 2000 roku, został

Feyenoord zainteresował się młodym Polakiem. Trener Arie Haan mocno

wybrany najlepszym piłkarzem ligi w 2000 roku. Z The Reds wygrał

naciskał na zarząd, by ten zapewnił mu odpowiedniego zmiennika

Ligę Mistrzów, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej oraz

dla reprezentanta Holandii Eda de Goey’a. I tak oto nikomu nieznany

Superpuchar Europy. W barwach Królewskich wygrał Ligę, Puchar

zawodnik z polskiej ligi został zawodnikiem legendarnego klubu z

Króla oraz Superpuchar Hiszpanii. Imponujące, prawda?

Rottherdamu. Od Knurowa po klub, w którym wcześniej występowali:

Większość z nas nie ma tak naprawdę świadomości jak wielką

Drugi przystanek w bogatej karierze Dudka. Zadebiutował on w

Rinus Israël, Coen Moulijn, czy Ove Kindvall.

Ulubiony

Zawodnik. W żadnym wywiadzie oraz przewertowanych książkach nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi kto był piłkarzem, którego najbardziej szanował Dudek, ale z wypowiedzi archiwalnym wnioskuję, że jest nim Xabi Alosno. Często podkreślał on klasę wychowanka Sociedad, z którym miał okazję grać w Liverpoolu oraz Realu Madryt. Imponowała mu szczególnie wizja gry hiszpańskiego pomocnika, która była ponadprzeciętna. Wspominał on, że zawsze Alonso i Gerrard rywalizowali między sobą, kto lepiej rozegra, poślę dokładniejszy przerzut albo strzeli piękniejszą bramkę. To Polak w wywiadach namawiał Alonso do przejścia do Madrytu.

Zielone

Pola, czyli miejsce, gdzie najwięcej czasu obecnie spędza Dudek. Wielki fan golfa, którego często można spotkać w towarzystwie Mariusza Czerkawskiego. Prócz sportu Jerzy nigdy nie ukrywał zamiłowania do szybkich samochodów. Mogliśmy go zobaczyć podczas wyścigów takich jak VW Golf Cup czy dwudziestoczterogodzinny wyścig w Dubaju.

Wielka

Nobilitacja. Inaczej nie można nazwać transferu Dudka do Realu Madryt. Możecie powiedzieć, że postanowił przesiedzieć na ławce ostatnie lata swojej kariery, że wiedział, iż nie ma szans na regularną grę na Estadio Santiago Bernabéu, ale musicie przyznać, że w Realu grają tylko wybrani zawodnicy, nie ma tam ludzi z przypadku. Dudek powiedział kiedyś w wywiadzie, że nosząc koszulkę Królewskich czuł się jak gwiazda Rock’n’Rolla. Mimo iż nie odgrywał tam wielkiej roli, to po tragedii w Smoleńsku cały stadion bił brawo, z szacunku do Polaka, a gdy Jerzy rozgrywał ostatni mecz piłkarze Realu zrobili mu szpaler, którego ten stadion dawno nie widział. Porównajcie teraz pożegnanie Dudka i pożegnanie Casillasa.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 47


POMARAŃCZOWE TOP 10 RANKING POLISH REDS

Holandia od wielu lat znana jest w świecie nie tylko z uprawy tulipanów, ale również z doskonałych piłkarzy. Mogłoby się zatem wydawać, że tak znamienity klub jak Liverpool FC często będzie sięgał po piłkarzy z tego właśnie kraju. Co ciekawe jednak, w całej historii klubu tylko dziewięciu graczy z kraju tulipanów występowało w pierwszej drużynie The Reds. Zestawienie przygotowałem w porządku chronologicznym uwzględniającym datę debiutu zawodnika w pierwszej drużynie LFC. Ocenę, który z nich był najlepszy, pozostawiam Czytelnikom. Z dziewięciu piłkarzy trudno ułożyć TOP 10, dlatego na końcu zestawienia znajduje się dodatkowa pozycja pokazująca pierwsze poważne zderzenie Liverpoolu z holenderską piłką nożną.

48 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/

MARIUSZ PRZEPIÓRKA


10. Sander Westerveld

Debiut: 7 sierpnia 1999 Holenderski bramkarz trafił na Anfield Road latem 1999 roku za sprawą Gerarda Houlliera. Francuski menadżer The Reds wyciągnął z klubowej kasy aż 4 mln funtów, co wówczas czyniło z Westervelda najdroższego bramkarza na Wyspach Brytyjskich. Sander słynął z bardzo dalekich wykopów i czasem na rozgrzewce popisywał się dropkickami, po których piłka lądowała w trybunach znajdujących za przeciwległą bramką. Do klubowej historii wpisał się jako zdobywca Pucharu Anglii, Pucharu Ligi

9.

Erik Meijer

Debiut: 7 sierpnia 1999

Podobnie jak Westerveld, Erik Meijer zadebiutował w barwach Liverpoolu w wyjazdowym meczu z Sheffield Wednesday. Houllier uznał, że oprócz bramkarza jest mu potrzebny także wysoki napastnik. Dostępny za darmo Meijer wydawał się być znakomitą okazją. Niestety jego kariera wyglądała mniej więcej tak jak debiut, w którym pojawił się na boisku w 89. minucie i mało który kibic w ogóle zapamiętał jego obecność na boisku. W sumie zaliczył 27 występów w Liverpoolu, z czego tylko 10 w wyjściowym składzie. W meczach ligowych nie zdobył ani jednej bramki, a jedyne dwa trafienia zaliczył w Pucharze Ligi w meczu z trzecioligowym wówczas Hull City. Słaba postawa Holendra skłoniła Houlliera do sprowadzenia Emile’a Heskey’a i chwilę później Meijer musiał szukać szczęścia w innym klubie.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 49


7.

Boudewijn Zenden Debiut: 13 lipca 2005

Ten ofensywny pomocnik przychodził na Anfield Road już jako bardzo doświadczony piłkarz. W swym futbolowym życiorysie mógł pochwalić się grą w takich klubach jak PSV Eindhoven, Barcelona, Chelsea i Middlesbrough i jego umiejętności miały wzmocnić siłę uderzeniową The Reds. Zenden spędził na Anfield dwa lata, ale jego kariera w LFC nigdy nie nabrała porządnego rozpędu. Łącznie rozegrał 47 spotkań, z czego tylko 23 w Premier League. Kilka razy pojawiał się w meczach Ligi Mistrzów, a ostatni występ w barwach The Reds zanotował w przegranym 1:2 finale LM z AC Milan w roku 2007.

6.

Jan Kromkamp

Debiut: 7 stycznia 2006 Na początku zimowego okna transferowego w roku 2006, Liverpool dokonał wymiany z Villarrealem. Do Hiszpanii powędrował Josemi, a jego miejsce na Anfield zajął Jan Kromkamp. Holender pełnił rolę zmiennika Steve’a Finnana i do końca sezonu pojawił się na boisku w 18 meczach. Mimo że dziś niewielu fanów The Reds pamięta, że ktoś taki jak Krompkamp reprezentował nasz klub, to na liście osiągnięć Holendra znajduje się wywalczony w 2006 roku Puchar Anglii. W finale przeciwko West Hamowi w 67. minucie zastąpił Xabiego Alonso i w ten sposób przyczynił się do końcowego sukcesu zespołu. W sierpniu 2006 roku odszedł z Liverpoolu tłumacząc się tęsknotą za rodzinnymi stronami.

50 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


5.

Dirk Kuyt

Debiut: 26 sierpnia 2006

Napastnik sprowadzony z Feyenoordu Rotterdam to bez wątpienia jeden z lepszych transferów Rafy Beniteza. Waleczny, biegający bez opamiętania i nie odpuszczający żadnej piłki Holender szybko stał się ulubieńcem kibiców Liverpoolu. Nie należał może do najbłyskotliwszych napastników, ale wszelkie braki z nawiązka nadrabiał ambicją i walecznością. Wykazywał się dużą umiejętnością zdobywania bardzo ważnych bramek. W sumie na Anfield spędził 5 i pół roku. W tym czasie rozegrał 285 meczów, w których strzelił 71 goli. Na liście jego trofeów widnieje niestety tylko Puchar Ligi wywalczony pod wodzą Kenny’ego Dalglisha w roku 2012. Kuyt zakończył już swą piłkarską karierę, ale wciąż związany jest z Liverpoolem i z ogromną chęcią bierze udział w meczach legend. Ostatnio pokazał się z bardzo dobrej strony w spotkaniu z Milan Glorie.

4. Ryan Babel

Debiut: 26 sierpnia 2006 Gdy Rafa Benitez sprowadzał Babela z Ajaksu Amsterdam, wielu kibiców i ekspertów przewidywało, że Holender wkrótce może dorównać Thierry’emu Henry’emu. Niestety, mimo ogromnych umiejętności Babela, jego kariera nie rozwinęła się tak, jak byśmy chcieli. Niektóre z jego bramek i zagrań wciąż znajdowałyby się w zestawieniach najlepszych akcji w historii LFC, ale częściej jednak sprawiał wrażenie mentalnie nieobecnego na boisku. W trakcie nieco ponad trzyletniego pobytu w Liverpoolu w koszulce z Liverbirdem na piersi występował 146 razy. 22 razy udało mu się pokonać bramkarzy naszych rywali. Największym rozczarowaniem był drugi sezon Babela na Anfield, kiedy zaliczył jedynie 13 spotkań w pierwszym składzie i znacznie częściej pojawiał się na boisku w roli rezerwowego. Kibicom The Reds zapadł w pamięć głównie ze względu na niebywały talent do podejmowania niewłaściwych decyzji. Niedawno przypomniał o sobie jako zawodnik Fulham, kiedy to napędził nam strachu w ligowym meczu na Craven Cottage.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 51


Georginio Wijnaldum

3.

Debiut: 14 sierpnia 2016 Transfer Wijnalduma za 25 mln funtów wywołał niemałe zdziwienie wśród kibiców Liverpoolu. Gini miał opinię solidnego pomocnika, ale kwota, jaką za niego zapłaciliśmy Newcastle United w 2016 roku wydawała się jeszcze wysoka. Tym bardziej, że kupowaliśmy go na wyprzedaży zorganizowanej na St James’s Park po spadku do Championship. Klopp jednak zdecydował się na transfer i z perspektywy czasu chyba mało kto tego żałuje. Wijnaldum jest jednym z naszych podstawowych pomocników. Zwykle nie rzuca się w oczy, ale sprawnie porusza się w środku pola i przerywa akcje rywali. Miał być pierwszym do zmiany po transferze Naby’ego Keity, ale wciąż pewnie utrzymuje miejsce w wyjściowej jedenastce. Jak dotąd rozegrał 128 meczów w barwach The Reds i strzelił 10 goli (stan na 30.03.2019). 15 sierpnia 2018 roku w meczu przeciwko Tottenhamowi na Wembley przełamał swą klątwę i strzelił pierwszego w karierze gola w wyjazdowym meczu Premier League.

2.

Virgil van Dijk

Debiut: 5 stycznia 2018

Do transferu holenderskiego stopera Liverpool przymierzał się bardzo długo. Niezgrabne podchody doprowadziły nawet do tego, że The Reds musieli oficjalnie przeprosić Southampton i zrezygnować z próby zakupu van Dijka latem 2017 roku. Zamiar udało się zrealizować zimą 2018 roku, ale kwota transferu opiewająca na 75 mln funtów sprawiła, że wiele osób stukało się palcem w czoło. Dziś już nikt nie żałuje ani jednego pensa z tego sumy, a wiele klubów bez mrugnięcia okiem wyłożyłoby za usługi van Dijka wyższą kwotę. Zmiana w grze obronnej Liverpoolu po przyjściu Holendra jest ogromna. Oczywiście na korzyść. Po jego dowództwem gramy pewniej i nawet gra na utrzymanie jednobramkowego prowadzenia nie wywołuje u nas wielkiej nerwowości. Virgil znakomicie gra również w ofensywie, o czym przekonał nas już w debiucie, kiedy to strzelił gola w meczu Pucharu Anglii przeciwko Evertonowi. Debiut – marzenie! Miejmy nadzieję, że jego znakomita gra przyczyni się do wywalczenia upragnionego tytułu Mistrza Anglii i wielu innych trofeów.

52 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


1.

Ki-Jana Hoever Debiut: 7 stycznia 2019

Do transferu holenderskiego stopera Liverpool przymierzał się bardzo długo. Niezgrabne podchody doprowadziły nawet do tego, że The Reds musieli oficjalnie przeprosić Southampton i zrezygnować z próby zakupu van Dijka latem 2017 roku. Zamiar udało się zrealizować zimą 2018 roku, ale kwota transferu opiewająca na 75 mln funtów sprawiła, że wiele osób stukało się palcem w czoło. Dziś już nikt nie żałuje ani jednego pensa z tego sumy, a wiele klubów bez mrugnięcia okiem wyłożyłoby za usługi van Dijka wyższą kwotę. Zmiana w grze obronnej Liverpoolu po przyjściu Holendra jest ogromna. Oczywiście na korzyść. Po jego dowództwem gramy pewniej i nawet gra na utrzymanie jednobramkowego prowadzenia nie wywołuje u nas wielkiej nerwowości. Virgil znakomicie gra również w ofensywie, o czym przekonał nas już w debiucie, kiedy to strzelił gola w meczu Pucharu Anglii przeciwko Evertonowi. Debiut – marzenie! Miejmy nadzieję, że jego znakomita gra przyczyni się do wywalczenia upragnionego tytułu Mistrza Anglii i wielu innych trofeów.

*

Liverpool FC - Ajax Amsterdam 7 grudnia 1966

Ten mecz dopełnia nasze TOP 10. 7 grudnia 1966 roku Liverpool rozegrał pierwszy mecz z Ajaksem Amsterdam w ramach drugiej rundy Pucharu Mistrzów. Oba kluby w sezonie 1965/66 wygrały ligowe rozgrywki w swoich krajach. Liverpool pod wodzą Billa Shankly’ego niedawno dotarł do półfinału Pucharu Mistrzów, a w jego składzie było trzech uczestników zwycięskich dla Anglii Mistrzostw Świata w 1966 roku. Ajax z kolei był na początku totalnej rewolucji prowadzonej przez Rinusa Michelsa. Spotkanie to zapisało się w historii jako „Mecz we mgle”, gdyż według relacji widoczność na stadionie w Amsterdamie nie przekraczała 50 metrów. Pewny swego Liverpool zderzył się z Holendrami niczym Titanic z górą lodową. Wynik meczu: 1-5. Shankly robił dobrą minę do złej gry i zapowiadał, że w rewanżu The Reds będą w stanie wygrać siedmioma bramkami. Nic z tych rzeczy. Remis 2-2 na Anfield rozwiał wszelkie wątpliwości, a 3 z 7 goli Ajaksu w tym dwumeczu padły po strzałach Johanna Cruyffa. Holendrzy co prawda przegrali w kolejnej rundzie ze Slavią Praga, ale po kilku latach Rinus Michels poprowadził Ajax do zwycięstwa w Pucharze Mistrzów.

Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/ • 53


54 • Magazyn Polish Reds • www.facebook.com/PolishReds/


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.