10 minute read
Niemal wszechobecny spokój, czyli podsumowanie zimowego okienka transferowego w Premier League
Advertisement
NIEMAL WSZECHOBECNY SPOKÓJ
Chciałoby się rzec: WRESZCIE, bowiem po kilku okienkach z rzędu fani Liverpoolu mogą być ukontentowani poczynaniami The Reds na rynku. Choć zimowe mercato nie było tak spektakularne i intensywne jak letnie okienko, tak warto zebrać wszelkie transfery z Premier League w jednym miejscu, by nic Nam nie umknęło. Zapraszam!
Arsenal Aston Villa
MIKOŁAJ SARNOWSKI
Z uwagi na kolejność alfabetyczną, na pierwszy ogień idzie Arsenal. Kibice Kanonierów nie mogą być zadowoleni z zimowego okienka. Klub i trener prowadzili irracjonalną politykę transferową. W dobie zamieszania covidowego z przekładaniem spotkań przez brak wystarczającej ilości zawodników zdolnych do gry, bardziej złośliwi punktowali, że The Gunners chyba zamierzają przełożyć resztę kolejek na następny sezon, bo notorycznie przez styczeń uszczuplali kadrę. Na wypożyczenia poodchodzili: Ainsley Maitland-Niles (AS Roma) oraz Pablo Mari (Udinese). Z klubem pożegnał się na stałe Calum Chambers, który przeniósł się do Aston Villi, Pierre-Emerick Aubameyang zasilający szeregi Barcelony i Sead Kolasinac, który został nowym kolegą klubowym Arkadiusza Milika. Włodarze drużyny z Emirates Stadium pozyskali raptem jedną nową twarz, która i tak wzmocni kadrę Artety dopiero latem. Tym nabytkiem jest Auston Trusty, 23-letni środkowy obrońca, który przyjdzie z Colorado Rapids. Amerykanin kosztował niecałe dwa miliony euro, co nie jest kwotą rzucającą na kolana. Mimo dość młodego wieku ma już spore doświadczenie na poziomie MLS, ponieważ rozegrał tam niemal 100 meczów. Trusty to spora niewiadoma, lecz także bardzo niewielkie ryzyko, bo takie pieniądze dla klubu Premier League to żaden wydatek, a jak zawodnik się sprawdzi, to będzie można mówić o sztandarowym przykładzie świetnego skautingu. Zdecydowanym przeciwieństwem Arsenalu była Aston Villa. Na Villa Park postanowiono solidnie wzmocnić drużynę, by ta miała szansę zaatakować europejskie puchary mimo bardzo słabego początku sezonu. Najdroższym nabytkiem został lewy obrońca Lucas Digne, który po konflikcie z już byłym szkoleniowcem Evertonu, Rafą Benitezem, palił się do odejścia. Oferta The Villans opiewała na 30 milionów euro i za tę kwotę Francuz zmienił barwy klubowe. Z przyjściem Digne wiąże się jeszcze jeden transfer, tym razem wychodzący, albowiem do Newcastle na wypożyczenie udał się dotychczas podstawowy lewy obrońca Aston Villi, czyli Matt Targett. Birmingham opuścili w ramach wypożyczeń także Mahmud Hassan, znany szerzej jako Trézéguet (Basaksehir), Keinan Davis (Nottingham Forrest), Jed Steer (Luton) oraz Anwar El Ghazi (Everton). Na szczęście dla sympatyków drużyny prowadzonej przez Stevena Gerrarda Lucas Digne nie był jedynym wzmocnieniem zespołu. Kupiono także już wyżej wspomnianego Caluma Chambersa z Arsenalu oraz dopięto dwa wypożyczenia do Anglii, a mianowicie Robina Olsena z AS Romy oraz Philippe Coutinho, którego niespodziewany powrót na Wyspy był jednym z bardziej medialnych ruchów tego okienka. Brazylijczyk z miejsca zaczął grać regularnie w pierwszym składzie i widać, że jego były kolega z czasów gry w Liverpoolu i obecny trener ma plan na
NIEMAL WSZECHOBECNY SPOKÓJ
Chciałoby się rzec: WRESZCIE, bowiem po kilku okienkach z rzędu fani Liverpoolu mogą być ukontentowani poczynaniami The Reds na rynku. Choć zimowe mercato nie było tak spektakularne i intensywne jak letnie okienko, tak warto zebrać wszelkie transfery z Premier League w jednym miejscu, by nic Nam nie umknęło. Zapraszam!
MIKOŁAJ SARNOWSKI
jego odbudowę. W Barcelonie mu kompletnie nie wyszło, więc Aston Villa to ostatnia szansa na pozostanie w poważnym futbolu i uniknięcie przymusowej, przedwczesnej emerytury od europejskiej piłki na topowym poziomie. Olsen natomiast przychodzi, by wskoczyć w buty Jeda Steera i pełnić rolę drugiego bramkarza.
Brentford
Równie ciekawy powrót do Premier League można zaobserwować w ekipie beniaminka z Brentford. Do klubu ze stolicy Anglii dołączył Christian Eriksen, który jakiś czas temu rozwiązał kontrakt z Interem Mediolan i pozostawał wolnym zawodnikiem. Od tragicznych wydarzeń na Euro 2020 nie było pewne, czy Duńczyk w ogóle wróci do grania w piłkę, lecz wszczepiony rozrusznik mu to umożliwił. Przepisy we włoskiej Serie A zabraniają jednak grania piłkarzom ze stwierdzonymi wadami serca, więc były zawodnik Tottenhamu musiał szukać innego pracodawcy. Rękę wyciągnęło Brentford, które zaoferowało kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia. Eriksen nie był jedynym Duńczykiem, który zawitał na Brentford Community Stadium tej zimy, bo na wypożyczenie tutaj udał się bramkarz Jonas Lössl, który przyszedł z FC Midtjylland. Klub opuściło 8 zawodników, jeden na stałe (Jan Zamburek, czeski środkowy pomocnik, który przeniósł się do duńskiego Vi-
borg FF za nieznaną kwotę) i 7 na zasadzie wypożyczenia: Marcus Forss (Hull City), Charlie Goode (Sheffield United), Mads Bidstrup (Nordsjaelland), Dominic Thompson (Ipswich), Joel Valencia (Alcorcón), Ellery Balcombe (Bromley) oraz Luka Racic (HB Köge).
Brighton
MAMY POLSKI AKCENT! Bohaterem najważniejszego transferu pierwszej połowy zimowego okienka dla wielu kibiców z Polski był Kacper Kozłowski, który za 11 milionów euro przeszedł do Brighton z Pogoni Szczecin. Sylwetkę Kacpra przedstawiliśmy w poprzednim numerze Polish Reds, więc serdecznie zapraszam do ewentualnego nadrobienia lektury. Młody Polak od razu udał się na wypożyczenie do klubu satelickiego, belgijskiego Royale Union Saint Gilloise. Z tego właśnie zespołu jest kolejny nabytek Mew, czyli napastnik Deniz Undaw, który kosztował 7 milionów euro. Niemiec, podobnie jak Kozłowski, wrócił do Belgii na resztę sezonu. Z klubem z The Amex pożegnało się zimą 7 zawodników. Definitywnie odszedł Dan Burn za 15 milionów euro do Newcastle, Jürgen Locadia do VFL Bochum bez kwoty odstępnego oraz Christian Walton do Ipswich. Na wypożyczenia wysłano Aarona Conolly'ego (Middlesbrough), Leo Östigarda (Genoa), Kjella Scherpena (KV Oostende) i Taylora Richardsa (Birmingham).
Burnley
Na Turf Moor było naprawdę ciekawie, mimo że doszło do raptem jednej zmiany w zespole. Chris Wood, czyli bezsprzecznie najważniejszy napastnik The Clarets, przeniósł się za 30 milionów euro do bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Newcastle. Nowozelandczyk w tym sezonie zdecydowanie nie błyszczy, bo zdobył raptem trzy bramki w lidze, lecz nie ma się co dziwić, skoro Burnley to najgorsza ofensywa w całej stawce. Sean Dyche na gwałt potrzebował nowego napastnika i za niecałą połowę otrzymanej za Wooda kwoty ściągnął Wouta Weghorsta z Wolfsburga. Holender to na pierwszy rzut oka niemal identyczny profil 9-tki co Wood, lecz jest to bardzo mylne wrażenie. Mimo pokaźnych warunków fizycznych, które oczywiście rzutują na zwinność czy szybkość, Weghorst to znacznie mobilniejszy napastnik niż Nowozelandczyk, potrafi zejść niżej do rozegrania i wyprowadzić partnera na czystą pozycję, gdy Wood to typowy 'target man', czekający w polu karnym napastnik, w rozegraniu ograniczający się do strącenia głową długiej piłki. Były napastnik Wolfsburga musi szybko zaaklimatyzować się w nowej drużynie, bo Burnley znajduje
Donny Van de Beek trafił na wypożyczenie do Evertonu fot.: givemesport.com
się w katastrofalnej sytuacji i potrzebuje jak tlenu kogoś, kto zacznie regularnie trafiać do siatki przeciwników.
Chelsea
W niebieskiej części Londynu bardzo senne okienko. Jedynym przychodzącym „transferem” jest powrót z wypożyczenia Kenedy'ego, który ostatnio występował w brazylijskim Flamengo. Czy jest to ruch godny odnotowania? Śmiem wątpić, a kibice The Blues z pewnością oczekiwali poważniejszych wzmocnień z uwagi na kontuzje np. Bena Chilwella. Ciekawym faktem jest, że Brazylijczyk
zaraz po powrocie do Chelsea zdobył trofeum, ponieważ był na KMŚ, gdzie miał okazję zrewanżować się Palmeiras za porażkę w lidze brazylijskiej. Z klubu natomiast na wypożyczenie do Stoke City udał się niespełniony talent Lewis Baker, który wiecznie tuła się po innych zespołach.
Crystal Palace
pionship. Anglik jednak pozostał w drużynie Baranów na drugą część rozgrywek. Z Selhurst Park pożegnał się także Jacob Montes, który został wypożyczony do belgijskiego RWD Molenbeek.
Everton
Na Goodison Park doszło do wielu naprawdę interesujących ruchów. Pierwszym był Vitaliy Mykolenko, ukraiński lewy obrońca, którego pozyskano z Dynama Kijów za 23,5 miliona euro. Przyjście byłego kolegi z drużyny Tomasza Kędziory na samym początku okienka zwiastowało nieuchronne odejście Lucasa Digne, który ostatecznie trafił do Aston Villi. W odwrotnym kierunku do Francuza powędrował Anwar El Ghazi w ramach wypożyczenia. Jeszcze jednym tymczasowym transferem jest Donny Van de Beek, który miał już dość ciągłego siedzenia na ławce Manchesteru United i przeniósł się do Liverpoolu, by odbudować formę z czasów gry w Ajaxie. W defensywie postawiono na symetrię i do nowego lewego obrońcy dorzucono także prawego. Został nim Nathan Patterson. Szkot ma 20 lat i dotychczas występował w Rangersach, gdzie zbierał naprawdę pozytywne recenzje, więc kwestią czasu było, aż zgłosi się po niego jakiś większy klub. Całość transakcji opiewa na 14 milionów euro. Jak na razie bezgotówkowym transferem jest też ostatni ruch The Toffies z tego okienka, czyli pozyskanie z Tottenhamu Dele Alliego. Umowa między obiema stronami zawiera zapisek, że do momentu rozegrania odpowiedniej ilości spotkań przez Anglika Everton nie musi nic płacić, lecz potem koszty mogą wzrosnąć nawet do 40 milionów euro. Oczywiście do tego potrzebne będzie spełnienie absolutnie każdego bonusu, a część z nich, jak to zwykle bywa, jest zapewne dość abstrakcyjna.
Leeds
Ekipa Pawi nie dokonała żadnych wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Drużynę opuścił jedynie Cody Drameh, który w ramach wypożyczenia udał się do Cardiff City.
Leicester
Orły to kolejna drużyna, w której niewiele się działo, ale z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć o roszadach w szatni. Pozyskano z Derby County młodego i bardzo perspektywicznego napastnika Luke'a Page'a, który dotychczas zdobył w tym sezonie trzy bramki w 11 meczach Cham Lisy to kolejna drużyna, która nie dokonała żadnego wzmocnienia, mimo że fani by tego zdecydowanie oczekiwali. Podopieczni Brendana Rodgersa mocno dołują w tym sezonie, ale nie skłoniło to włodarzy z
Tajlandii do sięgnięcia do kieszeni. Z zespołem pożegnał się jedynie Filip Benković, który kompletnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei, tułał się po wypożyczeniach, a teraz 'za darmo' przeniósł się do Udinese.
Liverpool
Nasz nowy nabytek, Luis Díaz, został wzięty pod lupę już w ostatnim numerze, zatem po szczegółowe informacje na temat Kolumbijczyka odsyłam właśnie tam. Długo wydawało się, że nie będzie to jedyny transfer do Liverpoolu, ponieważ każdy poważny dziennikarz pisał o zaawansowanych negocjacjach The Reds z Fabio Carvalho z Fulham, jednak zabrakło czasu na sfinalizowanie transakcji. By przekonać londyńczyków do zgody na oddanie Anglika z portugalskimi korzeniami, na Craven Cottage powędrował w ramach wypożyczenia Neco Williams. Oprócz Walijczyka, Merseyside opuścił także Nathaniel Phillips. O transferze stopera mówiło się bardzo dużo, pojawiały się oferty klubów z Premier League, lecz kwoty nie satysfakcjonowały włodarzy The Reds i koniec końców Phillips trafił do drugoligowego Bournemouth na pół sezonu.
Manchester City
Obywatele dokonali jednego transferu, ale za to naprawdę solidnego. Od przyszłego sezonu w barwach The Citizens występować będzie jedna z największych gwiazd i jednocześnie nadziei argentyńskiej ligi, czyli Julián Álvarez. 22-letni napastnik od dłuższego czasu był łączony z przenosinami do Manchesteru, lecz w plotkach pojawiał się temat rywala zza miedzy Mistrzów Anglii. City byli jednak szybsi i bardziej konkretni i to oni wygrali rywalizację o podpis Argentyńczyka wydając na byłego gracza River Plate 17 milionów euro. Pozyskanie Álvareza związane też było z faktem, iż Etihad Stadium opuścił Ferran Torres, który za 55 milionów euro trafił do Barcelony.
Manchester United
Na Old Trafford po zimowym okienku transferowym zrobiło się nieco luźniej. Nie jest to jednak w żadnym wypadku pozytywna informacja, bo Czerwone Diabły wyglądają w obecnej kampanii mizernie w porównaniu do oczekiwań. Większość kibiców liczyła na jakieś wzmocnienia, a skończyło się tylko na czterech wypożyczeniach z klubu. Do Włoch, a konkretniej do Napoli, powędrował Axel Tuanzebe. Również na południe
Liverpool zakupił Luiza Diaza, który doskonale wpisał się w zespół i już od pierwszych spotkań dodaje jakości The Reds fot.: getty images
Europy udał się Anthony Martial, który nadchodzące pół roku spędzi w Sevilli. Wcześniej wspomnianym już ruchem jest wypożyczenie Donnego van de Beeka do Evertonu, a ostatnim zawodnikiem opuszczającym Manchester jest Amad Diallo, który trafił do Rangersów.
Newcaste United
Któż by się spodziewał, że to właśnie Sroki będą królem zimowego polowania w całej Europie? Oczywiście, że większość z Nas, bo forma, pozycja w tabeli i przede wszystkim niemal nieograniczony budżet kazały sądzić, że Newcastle mocno zaszaleje. Klub zasiliło aż czterech zawodników, na których wydano łącznie ponad 100 milionów euro, a jeden, Matt Targett, przyszedł na wypożyczenie. Nowymi nabytkami ekipy z St. James’ Park zostali: 29-letni środkowy obrońca Brighton, Dan Burn, za którego zapłacono 15 milionów euro; Chris Wood, który dotychczas bronił barw Burnley i kosztował saudyjskich właścicieli aż 30 milionów euro; Kieran Trippier, 31-letni prawy obrońca, reprezentant Anglii, były zawodnik Tottenhamu, który do Newcastle trafił z Atletico Madryt za 15 milionów euro oraz najdroższy zakup Srok, czyli brazylijski defensywny pomocnik Bruno Guimarães. Bruno