4 minute read

Kto trzecim spadkowiczem?

KTO TRZECIM

SPADKOWICZEM?

Advertisement

To się chyba nie wydarzy, co nie? Everton nie spadnie z ligi, prawda? W niebieskiej części Liverpoolu nie jest kolorowo. The Toffees mają tylko 4 punkty przewagi nad osiemnastym Burnley i kwestia tego, kto w lidze się utrzyma, nadal nie jest rozstrzygnięta. O potencjalnych spadkowiczach wypowiadałem się jeden lub dwa numery wcześniej i moje słowa zdają się potwierdzać. Norwich i Watford są już w zasadzie Championship, a miano trzeciego spadkowicza przypadnie komuś z dwójki Burnley – Everton.

BARTEK GÓRA

Po 31 meczach Burnley ma w dorobku 25 punktów, na co składają się 4 zwycięstwa, 13 remisów i 14 porażek. The Clarets to drużyna z najmniejszą liczbą wygranych w tym sezonie. Pod tym względem ustępują nawet czerwonej latarni ligi - Norwich City (4-5). Jeszcze 2 tygodnie temu wydawało się, że Burnley zyskało bardzo dużą przewagę nad rywalami z Goodison Park po zwycięstwie nad nimi 3:2. Wtedy podopieczni Seana Dyche’a zbliżyli się do rywala na 1 punkt. Zaskakująco, w następnej kolejce Burnley uległo Norwich, a Everton pokonał Manchester United i przywrócony został status quo. Następnie zawodnicy The Clarets urwali ważny punkt West Hamowi, na co odpowiedział Richarlison przeciwko Leicester. Golem na wagę remisu. W doliczonym czasie gry.

Wychodzi więc na to, że od czasu mojego ostatniego tekstu sytuacja na dole tabeli zbytnio się nie zmieniła. Oprócz tego, że uciekło nam kilka kolejek, sprawa utrzymania jest otwarta. Obu zespołom pozostało po 7 spotkań. Przeanalizujmy więc ich kalendarz. Kto ma łatwiejsze mecze przed sobą? Kto i gdzie może pokusić się o ewentualne punkty? Czy

możliwy jest scenariusz, w którym nie obejrzymy derbów Liverpoolu w przyszłym sezonie? Sprawdźmy to. Zacznijmy od drużyny, która jest niżej w tabeli, czyli Burnley. Przed nimi następujące spotkania: Southampton (D), Wolverhampton (D), Watford (W), Aston Villa (D), Tottenham (W), Aston Villa (W) oraz Newcastle (D). Szczerze mówiąc, w żadnym meczu nie jestem w stanie skreślić The Clarets. Najtrudniejszy wydaje się być wyjazd na Tottenham Hotspur Stadium. Mecze z SoNa pewno must-havem ton, Watfordem, Aston Villą czy New castle to także niezłe okazje na ciuła dla Evertonu, meczem, nie punktów. Z kolei do łatwych na w którym muszą zdobyć pewno nie powinien należeć wyjazd na Molineux. Wolves wciąż są w grze 3 punkty, będzie wyjazd o puchary. Do szóstego Manchesteru do Watfordu United tracą 5 oczek, a w zanadrzu mają jeszcze 1 zaległy mecz. Należy nadmienić także, że oprócz Kogutów oraz Wilków (na siłę mógłbym tu wymienić też Watford, ale oni już chyba nie mają na co liczyć) Burnley będzie grało z zespołami, które w zasadzie o nic nie grają. Bo Aston Villa, Newcastle i Southampton mają zapewnione utrzymanie, a Watford jest już w Championship. Strzelił sobie w kolano zarząd Burnley, moim zdaniem, zwalniając tuż przed najważniejszymi spotkaniami w tym sezonie Seana Dyche’a. Angielski szkolenio-

Po porażce z Liverpoolem ekipa Evertonu zamaledowała się jako trzeci spadkowicz. Czy podopieczni Franka Lamparda dadzą radę odwrócić złą passę i pozostać w Premier League? fot.: royalbluemersey.sbnation.com

wiec już nieraz ratował ten klub przed spadkiem. Nie można wiecznie liczyć na cud w postaci utrzymania, kiedy drużyna kompletnie nie jest wzmacniana. Kupno Corneta nie zamieni rzemieślników z Turf Moor w wirtuozów piłki. Tutaj trzeba włożyć trochę pieniędzy, ewentualnie wyszukać jakieś perełki po taniości i próbować coś zmienić. Bo nawet jeśli tym razem znowu uda się pozostać w lidze, Burnley dłużej tak nie pociągnie. Teraz czas pochylić się nad Evertonem. Tutaj jest już ciężej. Przed nimi: Liverpool (W), Chelsea (D), Leicester City (W), Watford (W), Brentford (D), Crystal Palace (D) oraz Arsenal (W). Nawet bardzo ciężko. Powiedzmy sobie szczerze, nie mają szans przeciwko Liverpoolowi i Chelsea. To nie są drużyny pokroju Manchesteru United, tylko takie o 2 klasy wyżej. Tutaj nie wierzę w żadne punkty dla The Toffees. Arsenal, tym bardziej na wyjeździe, także będzie trudnym przeciwnikiem. Na pewno must-havem dla Evertonu, meczem, w którym muszą zdobyć 3 punkty, będzie wyjazd do Watfordu. To jest absolutny mus dla nich, żeby to wygrać. Jeśli chcą się utrzymać, nie mogą nie wywieźć 3 oczek z Vicarage Road. Jeśli chodzi o mecze z Leicester, Brentfordem i Crystal Palace, może to pójść w dwie strony. Nie wiadomo, jak do tych spotkań podejdą te zespoły. Przypominam – nie grające już o nic. Możliwy jest scenariusz z 6 punktami, tak samo, jak również ten z 2 porażkami i fartownym remisem.

Nie chciałbym spadku Evertonu. Śmiechy śmiechami, ale jednak derby to derby. Brakowałoby mi tych gagatków w Premier League. Z Evertonem jest trochę jak z młodszym bratem. Niby dokuczasz mu, śmiejesz się z niego, ale jednak w sytuacji zagrożenia stajesz w jego obronie. Mam nadzieję, że dadzą radę i to Burnley spadnie. Jakbym miał w tym momencie wydawać prognozę, to widzę to tak. Burnley do końca sezonu zdobywa 9 punktów w 7 spotkaniach i z 34 oczkami kończy na 18. miejscu. Everton zgarnia jeszcze 6 punktów i z jednopunktową przewagą utrzymuje się w Premier League. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć powodzenia Frankowi Lampardowi i kibicom The Toffees. No i oczywiście dużo spokoju przy oglądaniu meczów Evertonu.

This article is from: