Polski Przemysl wydanie 15 4/2012

Page 1

światową skalę

28 Dolina Lotnicza w południowo-wschodniej Polsce. Zainwestowały tam wielkie koncerny. Ich fabryki potrzebują coraz więcej lokalnych dostawców. Mali i średni mogą na tym skorzystać

ISSN: 2082-8918

82

100

BUDOWNICTWO

Jesteśmy gotowi do realizacji kompletnych bloków energetycznych – opowiada Mieczysław Fornal, prezes Energoserwisu Lublin

ENERGETYKA PRZEMYSŁ ELEKTROMASZYNOWY

NUMER 15 4/2012

zarobić

Warunkiem sukcesu takiego przedsięwzięcia jest dobra lokalizacja strefy parkowania oraz powiązanie interesu finansowego miasta z partnerem prywatnym – mówi nam Henryk Janocha z firmy Goldbeck

Tak się robi biznes na

www.polskiprzemysl.com.pl

PPP da się

33

AUTOMATYKA PRZEMYSŁOWA

PRZEMYSŁ LOTNICZY

W formule

MLD ZŁ

do wzięcia

18 Współczesne zarządzanie (globalnym) łańcuchem dostaw 12 Wycena marki w praktyce 99 Akcyza na węgiel – kolejny absurd w polskim prawie? 4 Właściciel procesu. Odpowiedzialność być musi 8 Spółka komandytowa – ciekawa alternatywa dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 1


Popieram

Janusz Ropa

prezes Elektromontaż Lublin sp. z o.o. Elektromontaż Lublin sp. z o.o. jest przodującym w kraju dostawcą i eksporterem urządzeń elektrycznych SN i nn. Wykonawca robót związanych z uruchamianiem urządzeń elektroenergetycznych energetyki zawodowej, zakładów przemysłowych oraz linii technologicznych w wielu branżach przemysłowych.

2 | Polski Przemysł – grudzień 2012


reklama wydawcy

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 1


od redaktora naczelnego

spis treści processum – efektywna organizacja Właściciel procesu

4

prawo w firmie 6

Znaczenie opinii lekarza w postępowaniu powypadkowym

8

spółka komandytowa – ciekawa alternatywa dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością

finanse i księgowość 10

koszty niewykorzystanych mocy produkcyjnych

11

Prezentacja gruntów i prawa wieczystego użytkowania w bilansie dewelopera na podstawie projektu stanowiska komitetu standardów rachunkowości w sprawie zasad rachunkowości stosowanych do działalności deweloperskiej

zarządzanie Donald Tusk zadeklarował, że Polska wyda ponad 100 mld zł na inwestycje w energetyce do 2020 r. W „Polskim Przemyśle” widać masowe przygotowania do tych inwestycji. Na zyski liczy wiele firm z branży budowlanej specjalizującej się w budowie bloków energetycznych. W tym numerze przyglądamy się kilku z nich. Zarówno tym mniejszym, jak i tym nieco większym. Są ci, co bezpośrednio budują bloki energetyczne, i ci, którzy zapewniają do nich automatykę itp. Oby nie skończyło się to ich bankructwem, tak jak za poprzedniego boomu związanego z Euro 2012. Tymczasem okazuje się, że w Polsce wschodniej opłaca się inwestować. Bez opowiadania tego wszem i wobec po gazetach i telewizjach, że jak nie, to wstyd przed dziećmi. Dolina Lotnicza, bo o niej mowa, jak przekonuje Wojciech Stepaniuk w swoim artykule, jest przykładem do naśladowania. Przykładem znanym w nawet w USA, gdzie podobno nie wiedzą, gdzie leży Polska, ale wiedzą, gdzie znajduje się Dolina Lotnicza. Wielu sceptyków mówi, że gospodarka wpadnie w recesję. Tymczasem okazuje się, że jest całkiem sporo do zrobienia. Dróg nie ma, torów nie ma, parkingów nie ma. Pieniędzy też podobno nie ma, więc cała nadzieja w Partnerstwie Publiczno-Prywatnym. To ciekawa formuła, nowa i obiecująca. Ot, w takiej Warszawie ogłosili, że chcą tak sfinansować budowę sześciu parkingów. Coś w tym jest. Po rozmowach ze specjalistami od takich parkingowych inwestycji – firmą Goldbeck – powstał na ten temat kolejny artykuł, który można przeczytać w tym numerze. Ryszard Wargin, prawnik z Poznania, opowiada o dość ciekawym pomyśle na działalność – spółce komandytowej, której wspólnikiem jest spółka z o.o. Pozwala to uniknąć podwójnego opodatkowania i ogranicza odpowiedzialność zarazem do kapitału zakładowego. Oby sejm sytuacji nie zmienił, bo może. Ponadto w numerze przeczytacie o diamentach, z których wykonuje się narzędzia, i o tym, jak obniżać koszty napraw dzięki stosowaniu regeneracji. Te koszty są problemem wszędzie, szczególnie podczas wspomnianego, wieszczonego przez sceptyków spowolnienia. Wtedy bardziej patrzy się na to, co się kupuje, szuka różnych rozwiązań służących optymalizacji zarówno produkcji, jak i łańcucha dostaw, o czym na naszych łamach pisze prof. Andrzej Bujak. Na koniec życzę Wesołych Świąt i wielu sukcesów w nowym roku, który pewnie przyniesie dużo zmian. Pierwsze już widać – szykują się w Polskiej Chemii. Lotos i (łączące się z Puławami) Azoty za 6 mld wybudują linię do produkcji petrochemikaliów. To ma być huczny początek ogłoszonego niedawno programu „Inwestycje polskie”. Ale do tego będziemy wracać w kolejnych numerach „Polskiego Przemysłu”. Wesołych Świąt i sukcesów w nowym roku. Zapraszam do lektury! Mariusz Krysiak redaktor naczelny magazynu „Polski Przemysł“

12

Wycena marki w praktyce

14

jakość produkcji warto kontrolować

technologie 15

Nowy kompaktowy przepływomierz coriolisa o wielkich możliwościach

16

czy najszybsza przecinarka plazmowa europy zastąpi laser?

17

superwytrzymałe białko przyszłości

transport i logistyka Współczesne zarządzanie (globalnym) łańcuchem dostaw

18

relacje inwestorskie Najważniejsze jest usability! jak zbudować nowoczesny serwis internetowy relacji inwestorskich (część 2.)

20

regiony lubartów – tu warto inwestować

22

raporty 96

Targi expoWeldiNg – spotkanie profesjonalistów w międzynarodowym gronie

97

5. Targi TOOleX – kolejny wzrost i dobra inwestycja

98

reNeXPO Poland

99

Akcyza na węgiel – kolejny absurd w polskim prawie?

indeks 100

16


wydanie 15 04/2012 artykuły 23

53

diamenty to nasza specjalność O narzędziach z najwyższej półki, które znacząco poprawiają jakość obrabianych elementów.

28

dolina lotnicza – centrum biznesu na światową skalę Na czym polega sukces tego przemysłowego klastra i dlaczego znają go na całym świecie?

33

Nie ma parkingu – nie ma biznesu W Polsce brakuje wielopoziomowych parkingów – przekonują specjaliści z firmy goldbeck. Finansowanie można zapewnić w formule PPP.

38

Patent na sukces jak rzecznik patentowy stworzył firmę, która 20 lat działa na rynku maszyn górniczych.

43

zamienić pomysł w realny produkt grupa konstruktorów w sosnowcu przygotowuje prototyp maszyny górniczej. Zbigniew cieplik z Fmg Niwka: „Obecnie na rynku nie ma takiej maszyny”.

47

47

lubelski świat elektroenergetyki Prezes elektromontażu lublin – janusz ropa – opowiada o firmie, jej historii i obecnej działalności.

52

Ekologiczny rozdział energii Publikacja wydana przez platformę green switching jest artykułem programowym, zawierającym zbiór informacji o konsekwencjach stosowania gazu cieplarnianego sF6 w rozdzielnicach elektrycznych.

56

Piece do zadań ekonomicznych Okazuje się, że nawet wydając kilkadziesiąt tysięcy mniej, można kupić piec, z którego będziemy zadowoleni. kiedy?

58

Więcej mocy! O tym, jak ważna jest satysfakcja z dobrze wykonanej pracy i ciągły rozwój firmy, opowiadają sylwester jędra oraz Agnieszka Nadulska z horus-energia.

64

Naszym kapitałem jest wiedza czy myślałeś kiedyś, dlaczego ten układ klimatyzacji zużywa tyle prądu? można taniej. Wystarczy wiedzieć.

68

23

Polacy, co zagranicę przejmują jeżeli chcesz zobaczyć największy w europie środkowej park maszynowy wtryskarek, odwiedź Wrocław, ale przedtem przeczytaj wywiad z radosławem koelnerem.

70

Satysfakcja gwarantowana Wystarczy liznąć trochę wiedzy o układach falownikowych, efektywności energetycznej, następnie zastosować wiedzę w praktyce i satysfakcja gwarantowana. szczególnie w portfelu.

74

lider biznesu z Puław remzap – doskonały przykład firmy, która modernizuje polską chemię.

82

90

fabryka kotłów w lublinie energoserwis jest już przygotowany do wielkiej modernizacji polskiej energetyki.

90

Nowoczesna maszyna musi mieć automatykę Po czym poznać rzetelnego dostawcę automatyki przemysłowej.

93

Regeneracja obniży ci koszty Wystarczy tylko przypilnować naprawy. Powód jest prosty, fachowcom nie opłaca się stosować regenerowanych części.

33 Polski Przemysł – grudzień 2012 | 3


processum - efektywna organizacja

Właściciel procesu

Michał Kopczewski założyciel firmy Processum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza zarządom jako konsultant. Autor książki „Alfabet zarządzania projektami”

Zarządzanie procesami w organizacji wymaga wyznaczenia odpowiedzialności za poszczególne procesy. Powszechnie wiadomo, że dowolne zadanie, któremu nie przypisano jednej odpowiedzialnej osoby, najczęściej nie będzie wykonane. Bo któżby miał się tego podjąć? Samo się nie zrobi. Nie inaczej jest z procesami w firmie. Brak osoby odpowiedzialnej za konkretny proces sprawia, że o żadnym zarządzaniu procesami mowy być nie może.

Na kogo padnie… Firmy dzielą się na piony, działy czy departamenty. Na czele każdego z nich stoi dyrektor bądź kierownik odpowiadający za swoich podwładnych pracowników danej jednostki. Tymczasem większość procesów przebiega w poprzek organizacji, przecinając czasem nawet kilka komórek organizacyjnych. Przykład? Weźmy proces obsługi klienta w sklepie internetowym. W proces zaangażowane na kolejnych etapach są następujące komórki: dział realizacji zamówień (przetwarzanie zamówienia złożonego w internecie); salon sprzedaży (klient może przyjść osobiście w celu złożenia zamówienia); dział call center (klient może też zadzwonić, by złożyć zamówienie); magazyn (tu kompletuje się zamówienie); dział księgowości (wystawia fakturę, którą trzeba dołączyć do wysyłanej paczki); dział logistyki (odpowiada za wysyłkę paczek transportem własnym lub zewnętrznym); dział windykacji (monitoruje płatności). To tylko wyimaginowany przykład. Oczywiście, procesy obsługi klienta w każdej firmie mogą wyglądać inaczej. Nazwy działów i rozgraniczenie ich odpowiedzialności też będzie się różnić. Ale chodzi o zilustrowanie faktu,

4 | Polski Przemysł – grudzień 2012

że najprostszy proces wymaga współpracy wielu komórek, a efektywne działanie – ścisłej współpracy i komunikacji. A jeśli teraz chcielibyśmy ten proces usprawnić, zmodyfikować, udoskonalić? Kto powinien się tego podjąć? Przecież każdy z działów odpowiada jedynie za swój fragment tego procesu. Księgowość ma tylko wystawić fakturę, gdy dostanie sygnał o zamówieniu. Logistyka ma jedynie wysłać paczki, gdy je otrzyma. Magazyn ma tylko skompletować zamówienie i paczkę przekazać logistyce. Każdy z szefów działów będzie organizował pracę najlepiej, jak potrafi, ale tylko w obrębie własnego zespołu. Kierownik magazynu może zatem decydować o godzinach pracy, liczbie osób na zmianie, rozkładzie towarów w magazynie, metodach transportu wewnętrznego itp. Nie ma natomiast wpływu na to, co dzieje się wcześniej (jak zbierane są zamówienia) ani co dzieje się później (jak rozsyłane są paczki i rozliczane płatności). Może więc tylko jak najlepiej zarządzać na swoim podwórku.

…na tego bęc! I tu docieramy do roli właściciela procesu. To on właśnie powinien odpowiadać za kształt całego procesu od początku do końca. Właściciel procesu obsługi klienta powinien dostrzegać możliwości zmian, które wymagają


processum - efektywna organizacja porozumienia się pomiędzy kilkoma działami. musi przy tym być niezłym dyplomatą. jego rolą będzie proponowanie rozwiązań najlepszych z punktu widzenia całej firmy. czasem mogą one okazać się korzystne dla wszystkich, ale czasem będą dobre dla jednego działu, a trudniejsze do przyjęcia dla innego. Wróćmy do poprzedniego przykładu. Właściciel procesu dostrzegł problem. księgowość – jego zdaniem – niepotrzebnie zajmuje się drukowaniem faktur. Tym bardziej że jest zlokalizowana na innym piętrze niż magazyn. księgowa kilka razy dziennie przynosi wydrukowane faktury, które trzeba przyporządkować w magazynie do odpowiednich przesyłek. To długo trwa i zdarzają się pomyłki (faktura czasem trafi do niewłaściwej paczki). magazyn nierzadko czeka na te faktury i musi wstrzymywać wysyłkę, choć sam towar już jest zdjęty z półek i dawno zapakowany. Właściciel procesu dostrzegł, że usprawni proces, gdy faktury będą drukowane bezpośrednio w magazynie i na bieżąco dołączane do skompletowanych przesyłek. księgowość zapewne odniesie się pozytywnie do tej propozycji, bo uwolni się od części zadań. Ale magazyn już niekoniecznie. jego pracownicy będą musieli wygospodarować miejsce na drukarkę i wybrać osobę, która będzie się zajmować drukowaniem faktur, a nade wszystko przejmie odpowiedzialność za prawidłową realizację tej czynności. Zadaniem właściciela procesu jest w takich sytuacjach prowadzenie negocjacji i uzgodnień. brak właściciela procesu powoduje, że w wielu firmach procesy dalekie są od doskonałości. każdy dział okopuje się na swojej pozycji i broni swojego fragmentu procesu. ktoś musi spojrzeć na całość z góry i zaproponować optymalne rozwiązanie. Tego właśnie oczekujemy od właścicieli procesów.

gdzie oNi są? Próżno szukać takiej funkcji w większości struktur organizacyjnych. Powody są co najmniej trzy.

Po pierwsze, zarządzanie procesowe nadal nie zdobyło popularności w większości polskich przedsiębiorstw. czasem brakuje edukacji i świadomości, a czasem – praktycznych umiejętności wdrożenia zarządzania procesami. Po drugie, właścicielem procesu można zostać, pełniąc inną funkcję w strukturze organizacyjnej. Wtedy na schemacie organizacyjnym nie dostrzeżemy właścicieli procesów. średniej wielkości organizacji nie stać na zatrudnienie osób na etatach właścicieli procesów. Wtedy sensownym rozwiązaniem jest przypisanie tej roli do już istniejącego stanowiska. można wyobrazić sobie, że za wspomniany powyżej proces obsługi klienta będzie odpowiadać np. kierownik działu realizacji zamówień. jako kierownik – zarządza swoimi ludźmi, którzy realizują fragment procesu (przetwarzają zamówienia złożone w internecie). Zaś jako właściciel procesu – dba o jego doskonalenie na całej długości, czyli również w innych komórkach. Po trzecie, nie powołuje się właścicieli procesów, bo brakuje pomysłu na to, jak ułożyć ich współpracę z kierownikami działów, którzy przecież powinni mieć swobodę decydowania o swoich komórkach i ludziach. Warto w tym miejscu jasno omówić zadania właściciela procesu i wykazać, że nie stoją one w konflikcie z zadaniami kierowników działów. Nie uda się bowiem wprowadzić funkcji właściciela procesu bez jasnego zdefiniowania jego zadań i pełnego poparcia wszystkich pozostałych menedżerów, od zarządu począwszy.

czym zajmuje się właściciel procesu, a czym Nie? • Właściciel procesu odpowiada za kształt procesu (zaprojektowanie jego przebiegu), ale nie zarządza wszystkimi zasobami w danym procesie. • kierownik każdego działu odpowiada za realizację swojej części procesu zgodnie z takim jego przebiegiem, jaki został uzgodniony z właścicielem procesu.

• każda zmiana w procesie musi być uzgadniana z właścicielem procesu, nawet jeśli miałaby dotyczyć tylko jednego działu. • kierownik działu zawsze będzie zarządzał podlegającymi mu ludźmi, a więc czasem ich pracy, przydziałem osób do konkretnych zadań, nadzorowaniem ich, szkoleniem, mierzeniem efektywności pracy itd. Właściciel procesu w ogóle nie wkracza na to terytorium. • Właściciel procesu uzgadnia z kierownikami działów wymagane parametry jakościowe (np. 98% paczek prawidłowo skompletowanych w magazynie, przekazywanie zgłoszeń z call center do magazynu najpóźniej w ciągu 3 minut od zakończenia rozmowy itd.). • kierownicy działów odpowiadają za dotrzymywanie uzgodnionych parametrów jakościowych. • Właściciel procesu dokonuje regularnych przeglądów procesu i dba o ciągłe doskonalenie. • Właściciel procesu powinien także dbać o materiały edukacyjne (np. mapy procesów), dzięki którym można szkolić z przebiegu procesu ludzi w poszczególnych działach. ciekawostką jest fakt, iż w jednej z amerykańskich firm zdecydowano się nazwać tę funkcję „process engineer”, zamiast tradycyjnego „process owner”. chodziło o to, aby nazwa nie sugerowała zbytnio roli zarządczej. W samej rzeczy nie chodzi bowiem o zarządzanie ludźmi, ale o projektowanie optymalnego przebiegu procesu. ■

skANuj i cZyTAj oN-liNe

reklama

www.polskiprzemysl.com.pl


prawo w firmie

Znaczenie opinii

lekarza w postępowaniu powypadkowym Gdy w firmie zdarzy się wypadek przy pracy, przeprowadzenie postępowania powypadkowego jest obowiązkiem pracodawcy, a ściślej mówiąc, powołanego przez niego zespołu powypadkowego. W skład tego zespołu wchodzą z reguły specjaliści z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy. Dokonują oni ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, a także kwalifikacji prawnej zdarzenia, tj. ustalają, czy spełnione zostały przesłanki definicji wypadku przy pracy. W trakcie postępowania powypadkowego dokonywana jest także kwalifikacja wypadku ze względu na jego rodzaj. Choć wypadek przy pracy jest przede wszystkim pojęciem prawnym, to – jak się okazuje – wiele kroków i decyzji podejmowanych przez zespół powypadkowy i pracodawcę zależy nie od stanowiska członków tego zespołu, ale od oceny lekarskiej. Procedura powypadkowa

Edyta Jordan radca prawny Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan sp. p.

Karina Jankowska radca prawny Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan sp. p.

Kodeks pracy zobowiązuje pracodawcę do natychmiastowego podjęcia szeregu czynności, gdy w zakładzie pracy dojdzie do wypadku. Pracodawca zobowiązany jest przede wszystkim do podjęcia niezbędnych działań eliminujących lub ograniczających zagrożenie, zapewnienia udzielenia pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalenia w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadku oraz zastosowania odpowiednich środków zapobiegających podobnym wypadkom. Jednym z podstawowych obowiązków pracodawcy jest też niezwłoczne zawiadomienie właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Procedura ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy jest dość szczegółowo określona w kilku rozporządzeniach wykonawaczych do Kodeksu pracy, w szczególności w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy. Z kolei definicje pojęć decydujących o kwalifikacji danego wypadku przy pracy ze względu na jego rodzaj znajdują się w ustawie o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tzw. ustawie wypadkowej). Art. 3 ustawy wypadkowej w ust. 4, ust. 5 i ust. 6 zawiera definicje wypadku śmiertelnego, wypadku ciężkiego oraz zbiorowego. Zgodnie z ust. 4 tego artykułu za śmiertelny wypadek przy pracy uważa się wypadek, w którego wy-

6 | Polski Przemysł – grudzień 2012

niku nastąpiła śmierć w okresie nieprzekraczającym 6 miesięcy od dnia wypadku. W ust. 5 zdefiniowano pojęcie „ciężkiego wypadku przy pracy”. Jest to wypadek, w którego wyniku nastąpiło ciężkie uszkodzenie ciała, takie jak: utrata wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub inne uszkodzenie ciała albo rozstrój zdrowia, naruszające podstawowe funkcje organizmu, a także choroba nieuleczalna lub zagrażająca życiu, trwała choroba psychiczna, całkowita lub częściowa niezdolność do pracy w zawodzie albo trwałe, istotne zeszpecenie lub zniekształcenie ciała. Na podstawie art. 3 ust. 6 ustawy wypadkowej o wypadku zbiorowym możemy mówić, gdy w wyniku tego samego zdarzenia wypadkowi uległy co najmniej dwie osoby. Zespół powypadkowy niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o wypadku powinien przystąpić do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Jedną z czynności w toku postępowania powypadkowego jest zasięgnięcie opinii lekarza, a w razie potrzeby opinii innych specjalistów, w zakresie niezbędnym do oceny rodzaju i skutków wypadku. Zgodnie z przepisami rozporządzenia w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy pisemna opinia lekarza, podobnie jak inne dokumenty zebrane w toku postępowania, stanowi załącznik i integralną część dokumentacji powypadkowej. Protokół powypadkowy należy sporządzić nie później niż w ciągu 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku. Kwalifikacja wypadku pod względem jego rodzaju przewidziana jest w punkcie 8 protokołu powypadkowego, gdzie należy pozostawić nieskreśloną co najmniej jedną z podanych odpowiedzi: wypadek indywidu-


prawo w firmie alny, zbiorowy, śmiertelny, ciężki, powodujący czasową niezdolność do pracy.

Ocena urazu pod względem medycznym Jak wskazno wyżej, wypadek przy pracy wymaga podjęcia szybkich działań, między innymi trzeba zdecydować, czy w danej sytuacji istnieje obowiązek zgłoszenia wypadku do okręgowego inspektora pracy oraz do prokuratora. Taki obowiązek spoczywa na pracodawcy, jeśli mamy do czynienia z wypadkiem śmiertelnym, zbiorowym lub ciężkim. Kwalifikacja do wypadków zbiorowych lub śmiertelnych nie budzi w praktyce większych wątpliwości. Natomiast określenie rozmiaru urazu kwalifikującego wypadek do kategorii ciężkich może przysporzyć kłopotów. Zespół powypadkowy ma obowiązek ustalić, czy nastąpiło uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka będące skutkiem nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną, pozostającego w związku z pracą. Dokonanie takich ustaleń wiąże się z oceną medyczną zmian w stanie zdrowia ubezpieczonego, a więc z koniecznością posiadania specjalistycznej wiedzy. W składzie zespołu powypadkowego z reguły nie ma lekarza, celowe jest zatem, aby członkowie zespołu przy określaniu stopnia urazu kierowali się oceną lekarską. Za prawidłowe należy uznać jednak niezwłoczne – tj. bez oczekiwania na ocenę lekarza – zgłoszenie do okręgowego inspektora pracy i prokuratora w sytuacji, gdy bez wątpienia mamy do czynienia z utratą: wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub z innym uszkodzeniem ciała albo rozstrojem zdrowia, naruszającym podstawowe funkcje organizmu, lub trwałym, istotnym zeszpeceniem lub zniekształceniem ciała. Jeśli natomiast istnieją wątpliwości co do stopnia „ciężkości” uszkodzenia ciała, należy poczekać na ocenę lekarza, który będzie badał poszkodowanego. Opinię lekarską, o której mowa w przepisach rozporządzenia w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, może wydać każdy lekarz, nie chodzi w tym przypadku wyłącznie o lekarza medycyny pracy. Przepisy nie określają żadnej szczególnej formy, w jakiej zespół powypadkowy (lub pracodawca) może zwrócić się z wnioskiem o wydanie przez lekarza opinii o stanie zdrowia poszkodowanego w zakresie niezbędnym do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Nie ma także określonego jednolitego formularza, na jakim lekarz taką opinię wydaje. Zakres przedmiotowy opinii lekarskiej jest ograniczony. Lekarz wydaje opinię tylko w zakresie dotyczącym wypadku, co oznacza, że lekarz nie może, a wręcz nie ma prawa wydać szczegółowej opinii lekarskiej, wchodząc głęboko w stan chorobowy pacjenta. Przeciwna sytuacja mogłaby naruszyć przepisy regulujące tajemnicę lekarską. Obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu, wynika z przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Lekarz jest zwolniony z obowiązku zachowania w tajemnicy informacji o pacjencie wyłącznie w przypadkach wymienionych

w ustawie, w tym m.in. gdy przepisy w randze ustawy tak stanowią lub gdy pacjent albo jego przedstawiciel ustawowy wyraża zgodę na ujawnienie tajemnicy po uprzednim poinformowaniu o niekorzystnych dla pacjenta skutkach jej ujawnienia. Istnieje pogląd, że lekarz nie jest zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy wobec członków zespołu powypadkowego, gdyż zespół powypadkowy nie ma umocowania prawnego w randze ustawy, bowiem działa na mocy przepisów rozporządzenia. W tej sytuacji zespół powypadkowy nie ma podstawy prawnej do samodzielnego zwrócenia się do lekarza z wnioskiem o przekazanie informacji o stanie zdrowia poszkodowanego w wypadku, którego okoliczności i przyczyny bada. W sytuacjach spornych zaleca się, aby w celu uzyskania opinii lekarza w zakresie niezbędnym do oceny rodzaju i skutków wypadku zespół powypadkowy zwrócił się do swojego pracodawcy, który wystąpi do zakładu opieki zdrowotnej z wnioskiem o wydanie opinii o urazie po uprzednim uzyskaniu zgody poszkodowanego. Pogląd o konieczności wyrażenia zgody przez poszkodowanego na uzyskanie opinii lekarskiej na potrzeby postępowania powypadkowego w naszej ocenie należy jednak uznać za zbyt daleko idący. Bezsprzecznie bowiem art. 234 Kodeksu pracy umocowuje pracodawcę do ustalania w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, czego elementem jest postępowanie powypadkowe, w tym także opinia lekarska, której zasięga się w trakcie tego postępowania. Należy przy tym pamiętać, że opinia lekarska wydawana na potrzeby tego postępowania nie stanowi całościowej analizy stanu zdrowia pacjenta, a jej zakres powinien ograniczać się do niezbędnego minimum umożliwiającego ocenę rodzaju i skutków wypadku. Pisemna opinia lekarza uzyskana przez zespół powypadkowy stanowi integralną część protokołu powypadkowego i jako dokument uzyskany w trakcie ustalania okoliczności i przyczyn wypadku dołączana jest do tego protokołu. Pracodawca jest obowiązany przechowywać protokół powypadkowy wraz z pozostałą dokumentacją powypadkową przez 10 lat.

ROLA LEKARZA Konstrukcja prawna przepisów o ustalaniu rodzaju wypadku przy pracy obok udziału zespołu powypadkowego zakłada także udział lekarza. Rola lekarza polega na wydaniu orzeczenia co do stopnia ciężkości wypadku z punktu widzenia medycznego w oderwaniu od oceny dokonywanej przez pracowników służb bhp i członków zespołów powypadkowych. Lekarz bierze pod uwagę uszczerbek dla organizmu pacjenta, ocenia, jak trudne i długotrwałe będzie leczenie i jak długo trwać będzie niezdolność do pracy. Lekarz dokonuje oceny na podstawie własnych kryteriów medycznych oraz na podstawie definicji zawartych w ustawie wypadkowej. Ocena zawarta w opinii lekarskiej jest co do zasady dokonywana na datę

wypadku i stanowi załącznik do protokołu powypadkowego.

Inne konsekwencje kwalifikacji wypadku ze względu na jego rodzaj Kwalifikacja do kategorii wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych powoduje także inne konsekwencje. Protokół śmiertelnego, zbiorowego lub ciężkiego wypadku przy pracy przekazywany jest wraz z załącznikami właściwemu inspektorowi pracy. Inspektoraty pracy dokonują na jego podstawie kontroli prawidłowości ustaleń poczynionych przez zespoły powypadkowe, a ponadto na podstawie danych przekazywanych przez zakłady pracy sporządzają różnego rodzaju sprawozdania dotyczące stanu bezpieczeństwa i higieny pracy. Protokół powypadkowy wraz z załącznikami przekazywany jest także do ZUS celem przyznania poszkodowanemu lub jego rodzinie odpowiednich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Dane zawarte w dokumentacji powypadkowej służą pracodawcy do wypełnienia formularza GUS Z-10. Do GUS przekazywana jest również statystyczna karta wypadku. Ustalenie liczby wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych niezbędne jest również do wypełnienia formularza ZUS-IWA na potrzeby ustalenia wysokości składki wypadkowej. Oprócz celów statystycznych ustalenia z protokołów powypadkowych mają służyć także profilaktyce i podejmowaniu odpowiednich działań zapewniających ochronę pracy.

Podsumowanie Konstrukcję prawną, w której ocenę co do stopnia ciężkości wypadku przy pracy pozostawiono lekarzowi, a nie pracownikom służb bhp, należy uznać za celową. Chodzi bowiem o jasne określenie, czy wypadek należy zgłosić państwowemu inspektorowi pracy i prokuratorowi, czy może w tym konkretnym przypadku nie ma takiej potrzeby z wszystkimi tego konsekwencjami. ■ Źródła: Art. 234 i nast. ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks Pracy, Rozdział VII, Wypadki przy pracy i choroby zawodowe (tj.: Dz. U. z 1998 r., Nr 21. poz. 94 –, ze zm.), Art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tj.: Dz. U. z 2009 r., Nr 167, poz. 1322 ze zm.), Art. 40 ust. 1 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tj.: Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634, ze zm.), Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870).

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE Polski Przemysł – grudzień 2012 | 7


prawo w firmie

Spółka komandytowa – ciekawa alternatywa dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa stała się w ostatnich czasach bardzo popularną formą podejmowania działalności gospodarczej. Dzieje się tak, ponieważ spółka komandytowa jako spółka osobowa pozwala na uniknięcie opodatkowania zysków z działalności spółki. Opodatkowani pozostają jedynie jej wspólnicy. Ponadto o atrakcyjności spółki komandytowej decyduje również możliwość „ograniczenia” nieograniczonej odpowiedzialności komplementariusza w ten sposób, że w miejsce osoby fizycznej komplementariuszem zostanie specjalnie w tym celu powołana spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Ryszard J. Wargin radca prawny Kancelaria Radcy Prawnego Habdank & Wargin

Co to jest spółka komandytowa i jak się ją zakłada Spółka komandytowa jest spółką osobową mającą na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą. Spółkę komandytową wyróżnia brak osobowości prawnej, osobista odpowiedzialność wspólników oraz osobiste prowadzenie przez nich spraw spółki. 8 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Wśród wspólników spółki komandytowej wyróżnia się komlementariuszy i komandytariuszy. Przyczyną wyodrębnienia przez ustawodawcę dwóch rodzajów wspólników jest odmienne ukształtowanie ich pozycji prawnej. Komplementariusz odpowiada za zobowiązania spółki bez ograniczeń całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką i subsydiarnie oraz prowadzi sprawy spółki i reprezentuje ją na zewnątrz. Z kolei

komandytariusz ponosi odpowiedzialność za zobowiązania spółki do wysokości sumy komandytowej oraz co do zasady nie prowadzi on spraw spółki ani nie reprezentuje jej na zewnątrz. Spółkę komandytową tworzy się poprzez zawarcie umowy spółki, której konieczne elementy określa art. 105 Kodeksu spółek handlowych. Umowa spółki komandytowej powinna być za-


prawo w firmie warta pod rygorem nieważności w formie aktu notarialnego. Okoliczność ta jest badana przez sąd rejestrowy, którego postanowienie jest niezbędne dla rozpoczęcia bytu prawnego spółki komandytowej.

z ograniczoną odpowiedzialnością opodatkowana jest podatkiem dochodowym od osób prawnych jako dochód spółki, a następnie podatkiem dochodowym od osób fizycznych jako dywidenda wypłacana wspólnikom.

Odmiennie niż w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przy zakładaniu spółki komandytowej nie ma potrzeby składania deklaracji, iż wkłady wspólników zostały już wniesione przed zarejestrowaniem. O terminie wniesienia wkładów decydują wspólnicy w umowie spółki.

Możliwe jest zatem skonstruowanie spółki komandytowej w taki sposób, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością będzie komplementariuszem i będzie w całości odpowiedzialna za zobowiązania spółki. Jednocześnie spółka ta będzie miała udział w zysku na poziomie 1%, a komandytariusze, będący osobami fizycznymi, na poziomie 99%. W takim przypadku podwójne opodatkowanie będzie dotyczyć tylko 1% zysku z prowadzonej działalności gospodarczej.

prawomocnego orzeczenia sądu nie pozbawiono praw reprezentacji. Spółkę komandytową mogą również reprezentować w charakterze pełnomocników lub prokurentów osoby trzecie. Komandytariusz nie posiada natomiast ex lege prawa do reprezentowania spółki. Może on natomiast reprezentować spółkę jedynie jako pełnomocnik. Komandytariuszowi może zostać udzielone zwykłe pełnomocnictwo cywilne lub prokura. Przyjęta regulacja stanowi konsekwencję ograniczonej odpowiedzialności komandytariusza. Komandytariusz reprezentujący spółkę ma obowiązek ujawnienia swojego pełnomocnictwa. Niezachowanie powyższego aktu staranności powoduje szczególną, nieograniczoną odpowiedzialność komandytariusza za skutki czynności.

Wkłady i suma komandytowa

Prowadzenie spraw spółki

Spółka komandytowa powstaje z chwilą wpisania do rejestru przedsiębiorców. Wpis ten ma charakter konstytutywny i jest obowiązkowy. Elementy zgłoszenia spółki komandytowej do sądu rejestrowego określa art. 110 § 1 ksh. Do wniosku o wpis należy także dołączyć umowę spółki, wykaz wspólników wraz z ich adresami (adresami do doręczeń), a także złożone wobec sądu albo poświadczone notarialnie wzory podpisów osób uprawnionych do reprezentowania spółki. Należy pamiętać, że do zgłoszenia spółki do rejestru uprawniony – a zarazem zobowiązany – jest każdy wspólnik, to jest zarówno komlementariusz, jak i komandytariusz.

Elementy kapitałowe w spółce komandytowej i korzyści z tego wynikające Wspólnikami spółki komandytowej mogą być również osoby prawne. Specyficzną odmianą spółki komandytowej jest spółka, w której osoba fizyczna jest komandytariuszem, a utworzona przez nią spółka z ograniczoną odpowiedzialnością – komplementariuszem. Takie rozwiązanie sprawia, że za zobowiązanie spółki komandytowej osoba fizyczna będzie odpowiadać jedynie do wysokości sumy komandytowej i kapitału, jaki wniosła do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (pod warunkiem że nie będzie członkiem zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością). Za zobowiązania spółki komandytowej komplementariusz odpowiada bez ograniczenia. Jest to przy tym odpowiedzialność subsydiarna, co oznacza, że w pierwszej kolejności odpowiedzialność za zobowiązania ponosi spółka komandytowa, w dalszej kolejności – gdyby egzekucja z majątku spółki komandytowej okazała się bezskuteczna – odpowiedzialność ponosić będzie komplementariusz. Z uwagi na to, że w omawianym przypadku komplementariuszem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, odpowiedzialność jest w zasadzie ograniczona do majątku tej spółki. Przedstawiona powyżej konstrukcja spółki komandytowej umożliwia jednocześnie „pojedyncze” opodatkowanie dochodów wspólnika według jego wyboru albo podatkiem dochodowym według skali podatkowej, albo podatkiem liniowym. Tymczasem w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością następuje niejako dwukrotne opodatkowanie. Najpierw spółka

Wkład jest wartością majątkową wnoszą przez wspólników do spółki w zamian za prawo uczestniczenia w spółce. Poprzez wniesienie wkładów, na podstawie umowy spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągania wspólnego celu. Wkłady i ich wartość powinny być określone w umowie spółki. Przez sumę komandytową rozumie się zaś oznaczoną kwotowo górną granicę odpowiedzialności komandytariusza majątkiem osobistym za zobowiązania spółki wobec jej wierzycieli. Suma komandytowa podlega wpisowi do Krajowego Rejestru Sądowego oraz ogłoszeniu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Stanowi ona swego rodzaju gwarancję wypłacalności spółki. Wkład może polegać na przeniesieniu lub obciążeniu własności rzeczy lub innych praw, a także na dokonaniu innych świadczeń na rzecz spółki. Z uwagi na nieograniczoną odpowiedzialność komplementariusza za zobowiązania spółki przepisy Kodeksu spółek handlowych nie zawierają żadnych ograniczeń dla wkładów wnoszonych przez komplementariusza, natomiast w stosunku do komandytariuszy ograniczenia takie istnieją. Zgodnie z art. 107 § 2 ksh zobowiązanie do wykonania pracy lub świadczenia usług na rzecz spółki oraz wynagrodzenie za usługi świadczone przy powstaniu spółki (tzw. prowizja grynderska) nie mogą stanowić wkładu spółki, chyba że wartość innych jego wkładów do spółki nie jest niższa od wysokości sumy komandytowej. Z kolei w myśl art. 107 § 3 ksh jeżeli komplementariuszem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka akcyjna, zaś komandytariuszem – wspólnik tej spółki, wkładu komandytariusza nie mogą stanowić jego udziały w tej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością lub akcje tej spółki akcyjnej. Powyższe zakazy mają chronić wierzycieli spółki.

Reprezentowanie spółki Jeżeli chodzi o reprezentowanie spółki komandytowej, należy podkreślić, że przepisy regulujące to zagadnienie mają charakter norm bezwzględnie obowiązujących. Spółkę komandytową reprezentować mogą komplementariusze, których z mocy umowy spółki lub

Przepisy dotyczące prowadzenia spraw spółki mają charakter względnie obowiązujący i mogą być umową spółki zmienione. Sprawy spółki komandytowej zasadniczo prowadzą komplementariusze. Jeśli komplementariuszem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, osoby reprezentujące tę spółkę będą prowadziły sprawy spółki komandytowej. Komandytariusze nie mają prawa ani obowiązku prowadzenia spraw spółki. Przepisy Kodeksu spółek handlowych wprowadzają jednak możliwość nadania komandytariuszowi takiego prawa na mocy postanowień spółki. Prawo prowadzenia spółki, jako że jest ściśle związane z osobą komandytariusza, w przypadku zbycia przez niego ogółu praw i obowiązków w spółce nie przechodzi na nabywcę. Ciekawie przedstawia się sytuacja komandytariusza, który jest jednocześnie członkiem zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością będącej komplementariuszem. Może on wówczas, nie narażając się na odpowiedzialność osobistą tak jak komplementariusz, prowadzić sprawy spółki komandytowej. W sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki wymagana jest zgoda komandytariuszy. Jest to zasada kodeksowa, która jednak może być zmieniona umową spółki. Nie ma również żadnych przeszkód, aby ustalić zasady prowadzenia spraw spółki w ten sposób, że na dokonanie określonych czynności wymagana będzie zgoda komandytariuszy.

Podsumowanie Spółka komandytowa z udziałem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako komplementariusza stanowi ciekawą alternatywę dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. O atrakcyjności tej formy prowadzenia działalności gospodarczej decyduje niższe opodatkowanie, brak odpowiedzialności wspólników oraz możliwość elastycznego kształtowania w niej relacji wewnętrznych. ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE Polski Przemysł – grudzień 2012 | 9


finanse i księgowość

Koszty

niewykorzystanych mocy

produkcyjnych

W świetle wydarzeń gospodarczych, do których doszło na przestrzeni minionych kilku lat w Polsce i na świecie, kwestia wykorzystania mocy produkcyjnych przez przedsiębiorstwa wydaje się nabierać coraz bardziej istotnego znaczenia zarówno w aspektach rachunkowych, jak i aspektach biznesowych prowadzonej działalności. Kolejne fale światowego kryzysu spowodowały recesję w różnych sektorach gospodarki. Wiele przedsiębiorstw staje obecnie w obliczu nowej sytuacji, w której nieistniejący dotychczas lub marginalny problem niewykorzystania zdolności produkcyjnych staje się czynnikiem mogącym mieć znaczący wpływ na prawidłowość ujmowania kosztów w sprawozdaniu finansowym.

Anna Niewieczerzał młodszy menedżer Deloitte Audyt sp. z o.o

Katarzyna Karlińska młodszy menedżer Deloitte Audyt sp. z o.o

W

niniejszym artykule skoncentrujemy się na rachunkowych aspektach ujmowania kosztów niewykorzystanych zdolności produkcyjnych. Zarówno polskie, jak i międzynarodowe standardy rachunkowości przewidują ujęcie w ramach kosztu wytworzenia tylko uzasadnionej części stałych pośrednich kosztów produkcyjnych, tj. części odpowiadającej poziomowi tych kosztów przy normalnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych. Powyższe ujęcie ma na celu zapobieżenie sytuacji, w której skutki nieefektywności lub strat poniesionych w bieżącym okresie obciążyłyby koszt wytworzenia zapasów, zwiększając ich bilansową wartość, podczas gdy powinny zostać wliczone w koszty w momencie poniesienia. W rezultacie wartość zapasów zostałaby niezasadnie zawyżona, a skutki nieefektywności powstałe w bieżącym okresie zostałyby przeniesione na okresy następne. W obecnych warunkach gospodarczych zjawisko niewykorzystanych mocy produkcyjnych może być rezultatem minionych wzrostów napędzanych tanimi źródłami finansowania, połączonych z zaangażowaniem wysokich poziomów mocy wytwórczych, które w okresie spadku koniunktury i popytu na poszczególne dobra nie znajdują zastosowania. Nie znaczy to, iż w tzw. normalnych warunkach gospodarczych zjawisko to nie występuje. Niemal w każdej branży, zwłaszcza w początkowym okresie działalności gospodarczej, możemy spotkać się z okresowym ponoszeniem stałych kosztów, będących finansowym odzwierciedleniem długookresowego zaangażowania zasobów majątkowych i pracowników. W krótkim okresie ilość tych zasobów może być

10 | Polski Przemysł – grudzień 2012

wyższa od bieżącego zapotrzebowania produkcyjnego. Należy wówczas w odpowiedni sposób skalkulować część kosztów stałych przypadającą na niewykorzystane moce produkcyjne i ująć ją w rachunku wyników. W praktyce kalkulacji takiej można dokonywać zarówno na bieżąco, w trakcie każdorazowego rozliczania kosztów produkcji, jak i okresowo, poprzez dokonywanie eliminacji z kosztu wytworzenia produktów kosztów będących konsekwencją niewykorzystanych mocy produkcyjnych. Ważne, aby w przypadku wyboru drugiego wariantu dokonywać eliminacji nie później niż na dzień bilansowy. W procesie ustalania wyżej wymienionych kosztów istotne jest, aby jednostka określiła poziom szczegółowości pomiaru niewykorzystanego potencjału wytwórczego i dokonała wyboru jego jednostek. Kierownik jednostki powinien wziąć pod uwagę specyficzny dla tej jednostki sposób organizacji produkcji i ustalić, czy właściwy będzie pomiar mocy produkcyjnych na poziomie całego zakładu produkcyjnego, czy może raczej wydziałów, linii produkcyjnych, stanowisk roboczych lub innych jednostek organizacyjnych. W przypadku produktu jednorodnego, do którego produkcji wykorzystywany jest cały majątek produkcyjny, najlepszym wyborem jest poziom całego zakładu. Przy bardziej złożonych procesach należy się zastanowić nad odpowiednią dezagregacją. Jeśli chodzi o jednostki pomiaru, to najpopularniejszymi są te odnoszące się do wielkości produkcji (liczba sztuk, tony, megawaty, hektolitry


finanse i księgowość itd.), ale stosowane są również roboczogodziny, maszynogodziny, powierzchnia produkcyjna i inne. Wybór odpowiednich jednostek miary spoczywa na barkach kierownictwa. Kolejnym ważnym krokiem jest ustalenie normalnego poziomu zdolności produkcyjnych poprzez oszacowanie maksymalnego potencjału wytwórczego danego ośrodka oraz skorygowanie go o możliwe do przewidzenia, typowe ograniczenia takie jak: remonty, konserwacje, ulepszenia, zmianowe systemy pracy, czynniki sezonowe, powiązania pomiędzy maszynami i urządzeniami. Należy bowiem pamiętać, iż kalkulując niewykorzystane moce produkcyjne, odnosimy się do poziomu określonego jako normalny, nie zaś maksymalny. Poziom ten uwzględnia zatem już pewne ograniczenia, jednak tylko te, które uznajemy za typowe dla danej działalności.

Po ustaleniu normalnego poziomu wykorzystania mocy produkcyjnych należy dla danego przedziału czasowego określić ich poziom rzeczywisty, czyli faktyczną liczbę wykonanych jednostek pomiaru rozmiarów potencjału wytwórczego. Różnica pomiędzy ilością określającą poziom normalny a ilością rzeczywistą w relacji do tej pierwszej będzie stanowiła o procencie kosztów stałych przypadającym na niewykorzystane moce produkcyjne. Jeśli więc, przykładowo, dany zakład w tzw. normalnych warunkach produkuje rocznie 1 tys. szt. wyrobu, a w danym roku wyprodukował jedynie 800 szt., to na niewykorzystane moce produkcyjne przypadać będzie 20% stałych pośrednich kosztów produkcyjnych. W takiej sytuacji należałoby alokować 80% wyżej wymienionych kosztów do kosztu wytworzenia produktu, a pozostałe 20% rozpoznać w rachunku wyników jako koszt okresu. Ważką kwestią jest również właściwy

podział ogółu kosztów produkcji na koszty stałe i zmienne. W praktyce jednostki stosują różne metody wydzielania kosztów stałych, m.in. metodę księgową, statystyczną lub podział zasobów na elastyczne i zaangażowane. Poprawność alokacji kosztów jest także uzależniona od dokładności i prawidłowości określenia maksymalnego i normalnego poziomu mocy produkcyjnych – jest to proces wymagający rozległej wiedzy na temat warunków produkcji oraz czynników je ograniczających i powinien być przeprowadzany przez osoby posiadające duże doświadczenie i znajomość biznesu. ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE

Prezentacja gruntów i prawa wieczystego użytkowania w bilansie dewelopera na podstawie projektu stanowiska Komitetu Standardów Rachunkowości w sprawie zasad rachunkowości stosowanych do działalności deweloperskiej Malwina Choińska dyrektor Deloitte Audyt sp. z o.o.

K

westia klasyfikacji gruntów i prawa wieczystego użytkowania w bilansie jest istotna dla działalności deweloperskiej. Już w momencie podjęcia decyzji o zakupie gruntu lub prawa wieczystego użytkowania należy podjąć decyzję o jego zastosowaniu. W zależności od podjętej decyzji grunty i prawo wieczystego użytkowania będzie się klasyfikować jako: • towary – jeśli deweloper zakupił grunt lub prawo wieczystego użytkowania dla realizacji ściśle określonego przedsięwzięcia deweloperskiego, jednak jego rozpoczęcie zostało opóźnione, • inwestycję w nieruchomości – w przypadku gdy deweloper zakupił wcześniej grunt lub prawo wieczystego użytkowania gruntu bez zamiaru realizacji ściśle określonego przedsięwzięcia deweloperskiego,

• środki trwałe – jeśli grunt lub prawo wieczystego użytkowania gruntu pierwotnie miały być wykorzystywane na własne potrzeby. W każdym z tych przypadków w inny sposób dokonuje się wyceny gruntów i prawa wieczystego użytkowania (patrz tabelka poniżej). W momencie rozpoczęcia przedsięwzięcia deweloperskiego na gruntach zaliczanych wcześniej do towarów, inwestycji w nieruchomości lub środków trwałych należy je przekwalifikować do produkcji w toku. ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE

Towary

Wycena w cenie nabycia, przy czym cena ta do czasu rozpoczęcia przedsięwzięcia deweloperskiego może być powiększana o koszty finanasowania zewnętrznego związanego z zakupem gruntu lub prawa wieczystego użytkowania gruntu, z zastrzeżeniem, że tak ustalona wartość gruntu lub prawa nie będzie wyższa od jego ceny sprzedaży netto na dzień bilansowy.

Inwestycje w nieruchomości

Wycena według zasad stosowanych do nieruchomości inwestycyjnych, tj. w cenie nabycia lub w cenie rynkowej lub inaczej określonej wartości godziwej.

Środki trwałe

Wycena w cenie nabycia, która obejmuje koszty finansowania zewnętrznego, poniesione do dnia przyjęcia środka trwałego do użytkowania.

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 11


zarządzanie

Wycena marki w praktyce Marka stanowi jedno ze źródeł generujących wartość przedsiębiorstwa. Aby zarządzający mogli ją maksymalizować, konieczne jest podjęcie działań zmierzających do efektywnego zarządzania marką. Nieodzownym elementem tego procesu jest pomiar jej kapitału, czyli ujęcie jej wartości w jednostkach pieniężnych. Era marki Niezaprzeczalnym faktem jest, iż ostatnie 25 lat charakteryzowało się intensywnym wzrostem znaczenia aktywów niematerialnych w działalności gospodarczej. Oczywiście, nie oznacza to, że nie istniały one wcześniej i dopiero teraz zostały wprowadzone do działalności operacyjnej przedsiębiorstw. Skłaniać się należy raczej ku twierdzeniu, iż pozostawały one w cieniu majątku rzeczywistego, tj. posiadanych maszyn czy nieruchomości. Wśród czynników przemawiających za zmianą tego stanu rzeczy z pewnością należy wymienić rozwój technologii teleinformatycznych, nowych branż i sektorów (jak choćby biotechnologia), ale również obserwowany na rynku giełdowym rosnący rozdźwięk pomiędzy wartością rynkową spółki a sumą posiadanego przez nią majątku materialnego. Z kolei na rynku niepublicznym uwidaczniało się to w rosnących premiach, jakie kupujący był skłonny wydatkować ponad wartość księgową przejmowanego podmiotu. Czynniki te skłoniły topowy management firm do poszukiwania źródeł obserwowanej różnicy, co w naturalny sposób przekładało się na odkrywanie istotności kapitału intelektualnego, w tym marki. Nie może być inaczej, jeżeli szacuje się, iż zasoby niematerialne mogą stanowić od 50% do 90% wartości całego przedsiębiorstwa w zależności od branży i rynku, w których ono funkcjonuje.

Problem z klasyfikacją Niestety, pomimo niezaprzeczalnej istotności przytoczonego aktywa w działalności przedsiębiorstwa ciągle nierozwiązany pozostanie problem – dostrzegany zarówno przez środowisko akademickie, jak i biznesowe – ujęcia marki w ramach sprawozdania finansowego podmiotu. Na gruncie polskich regulacji rachunkowych naturalne wydawałoby się klasyfikowanie własnej marki w pozycji wartości materialnych i prawnych w ramach bilansowych aktywów trwałych przedsiębiorstwa. Niestety, czynność taka nie jest dopuszczalna. Pierwszym z problemów jest definicja aktywów niematerialnych i prawnych,

12 | Polski Przemysł – grudzień 2012

w których to możliwe jest ujęcie jedynie praw majątkowych nabytych. Drugim natomiast, jak się wydaje, niewypełnienie przez własną markę obligatoryjnego kryterium wiarygodności w określeniu jej wartości. Rozwiązaniem powyższego problemu, które funkcjonowało dość dobrze do 2011 r., była często stosowana procedura wnoszenia przez jednostki gospodarcze wytworzonej we własnym zakresie marki jako aport do spółki zależnej w zamian za obejmowane udziały. Poprzez tę operację wytworzony znak towarowy został ujmowany w ewidencji środków trwałych, a tym samym ujawniały się również ich zalety kosztowe. Znak towarowy podlegał bowiem amortyzacji liczonej od wartości rynkowej, a koszty te – stanowiące koszty uzyskania przychodu – umożliwiały obniżenie podstawy opodatkowania. Z drugiej strony zaś koszt ten, stanowiący koszt niepieniężny, nie wpływa na uszczuplenie zysku pieniężnego, co jest równie ważne dla każdego zarządzającego przedsiębiorstwem. Niestety, ostatnio dokonana nowelizacja przepisów podatkowych sprawiła, iż rozwiązanie takie stało się zdecydowanie mniej opłacalne. Wspomniane wyżej trudności w dokonaniu wyceny marki nie oznaczają jednak, iż przypisanie jej wartości pieniężnej jest niemożliwe, wymaga to jednak sporego nakładu pracy oraz bardzo dokładnego poznania specyfiki marki i działalności, w jakiej jest ona użytkowana.

Jak i po co szacować Podobnie jak w przypadku dokonywania wyceny przedsiębiorstwa również w szacowaniu wartości marki istotny jest cel dokonywania tej czynności. Wśród najbardziej popularnych, a zarazem najważniejszych przesłanek wymienia się tutaj: • transakcje fuzji i przejęć, gdzie konieczność wyceny wynika z ustalania ceny transakcyjnej oraz późniejszego podziału goodwill na poszczególne składowe kapitału intelektualnego,

Mateusz Hyży starszy analityk inwestycyjny Grupa Trinity SA

• transakcje sprzedaży marek, • licencjonowanie marki, w którego przypadku ustalenie wartości konieczne jest dla określenia wielkości oczekiwanych opłat licencyjnych od podmiotów zewnętrznych, • zarządzanie marką w grupie kapitałowej, gdzie znak towarowy często służył jako instrument planowania podatkowego, w związku z czym istnieje konieczność określenia jego ceny zarówno dla celów aportowych, jak i na wypadek zastrzeżeń organów skarbowych co do wysokości transferów pieniężnych pomiędzy podmiotem zależnym a spółką matką (ceny transferowe), • podziały majątkowe w ramach restrukturyzacji, • zarządzanie marketingowe i planowanie strategiczne, w tym ustalenie i alokacja zasobów na działania marketingowe poszczególnych marek oraz ocena efektywności wdrożonych działań, • identyfikację i kwantyfikację aktywów niematerialnych. Przyjęty cel będzie wskazywał stosowaną metodę wyceny. Ogół sposobów służących dokonywaniu oszacowania wartości marki może zostać sklasyfikowany w dwóch dominujących grupach, tj. metody marketingowe (uproszczone) oraz metody finansowe. W ramach tych pierwszych


zarządzanie podstawą dokonania wyceny są przychody generowane przez markę, które są następnie korygowane o relacje występujące pomiędzy klientem a marką, ustalone na bazie przeprowadzonych badań marketingowych. Metody te są bardzo często stosowane w publikowanych rankingach wartości marek. Niemniej, z uwagi na uzależnienie wartości marki od opinii klientów, mogą występować pomiędzy poszczególnymi latami duże wahanie wartości oraz rozbieżności w zależności od przyjętej metodyki. W przypadku metod finansowych możemy dokonać podziału na metody: majątkowe, dochodowe oraz rynkowe. W ramach pierwszych z przytoczonych metod przyjmuje się, iż wartość marki określa wielkość kosztów, jakie należałoby ponieść, aby w przyszłości otrzymać identyczne korzyści, jakich dostarcza marka już funkcjonująca w przedsiębiorstwie. Szacując koszt reprodukcji, odnosimy się do nakładów poniesionych na rozwój marki (projektowanie, rejestracja, koszty promocji i reklamy, część kosztów funkcjonowania działu marketingu) i aktualizujemy ich wartość na dzień wyceny. Suma oszacowanych kosztów oznacza wartość, jaką należałoby wydatkować, aby otrzymać dokładną replikę marki. Niestety, występują tutaj dwa podstawowe problemy – z jakiego okresu przyjąć koszty oraz jakie faktycznie koszty zaliczyć do promocji danej marki – co sprawia, iż metoda ta może być zastosowana w sposób najbardziej poprawny dla stosunkowo młodych marek. Drugim poważnym obciążeniem tej grupy metod jest całkowite pomijanie przez nie rynkowego charakteru marki oraz jej zdolności do generowania zysków przedsiębiorstwa. Problem ten jest zniwelowany w przypadku metod dochodowych. W ramach tej grupy wartość marki uzależniona jest od szeregu czynników, wśród których do najważniejszych zalicza się jej oddziaływanie na generowany wynik finansowy podmiotu. W ramach szacowania tego wpływu możemy zastosować jedną z trzech odmian tej koncepcji: metodę zdyskontowanych przepływów pieniężnych, metodę opłat licencyjnych oraz metodą mnożnika. W ramach pierwszej dokonuje się szacunku na podstawie nadwyżkowych przepływów pieniężnych generowanych przez markę, a więc przepływów wypracowanych przez badaną markę przewyższających standardowe dochody, jakie można byłoby osiągnąć, oferując produkt podobny, ale nieoznaczony znaną marką. Oczywiście, oczekiwane przepływy nie są pewną wartością, w związku z czym dokonuje się ich dyskontowania odpowiednią stopą uwzględniającą powyższe ryzyko. W metodzie opłat licencyjnych zakłada się, że marka jest warta tyle, ile wynosi „zwolnienie” jej właściciela z opłat licencyjnych na rzecz trzeciej strony, natomiast w metodzie mnożnikowej estymacje dokonywane są na podstawie mnożnika przepływów generowanych przez markę, któ-

ry zależy w sposób bezpośredni od siły marki. Metoda ta jest zatem połączeniem metod dochodowych oraz metod rynkowych, które to stanowią trzecią grupę metod wykorzystywanych do szacowania wartości marki. Zalicza się do nich podejście oparte na transakcjach porównywalnych oraz metodę ekonomicznej wartości dodanej. W ramach pierwszej w szacowaniu wartości punktem odniesienia są obserwowane na rynku transakcje kupnasprzedaży marek, przez co możliwe staje się (po uprzednim dokonaniu niezbędnych korekt) wyznaczenie odpowiednich wskaźników i ich zastosowanie do estymacji wartości badanej marki. Niestety, teoretyczna poprawność przytoczonej metody jest mocno ograniczona w praktyce. Aby miała rację bytu, konieczne jest posiadanie informacji o transakcjach na markach podobnych do marki badanej, gdzie dostępne są dodatkowo finansowe warunki transakcji, a sama transakcja miała miejsce stosunkowo niedawno i od tego momentu nie doszło do istotnych zmian w sytuacji rynkowej danej branży. Powyższe ograniczenia bardzo często uniemożliwiają zastosowanie przytoczonej grupy metod.

Gdy odnosimy się do metody ekonomicznej wartości produktu, przedmiotem badania jest jednostkowa premia cenowa, jaką gotowi są zapłacić klienci za nabycie produktu/usługi o określonej marce. Najogólniej metoda ta polega na podzieleniu ceny, jaka jest płacona za produkt, na dwie składowe. Pierwsza to cena odzwierciedlająca obiektywne właściwości produktu, druga zaś to premia za jego „nieobiektywne cechy”, czyli markę.

Trudne, ale nie niemożliwe Wymienione trudności w klasyfikacji marki jako aktywa bilansowego czy też ograniczenia w stosowaniu poszczególnych metod wyceny marki sprawiają, iż wycena marki wydaje się procesem bardziej skomplikowanym niż szacowanie wartości przedsiębiorstwa. Powodują one dodatkowo, że nie ma jak dotąd jednej powszechnie stosowanej i niebudzącej wątpliwości metody wyceny marki, a tym samym uzasadnione jest twierdzenie, iż wycena jest w tym przypadku bardziej sztuką niż rzemiosłem. ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE

Najcenniejsze globalne marki Marka Coca-Cola

Wartość marki [mld $]

Kapitalizacja rynkowa [mld $]

Udział marki w kapitalizacji [%]

77,8

167,8

46,4

Apple

76,6

571,7

13,4

IBM

75,5

219,9

34,3

Google

69,7

223,5

31,2

Microsoft

57,9

241,2

24,0

GE

43,7

232,6

18,8

McDonald’s

40,1

89,5

44,8

Intel

39,4

106,2

37,1

Samsung

32,9

173,5

19,0

Toyota

30,3

123,2

24,6

Źródło: Interbrand-Best Global Brands 2012

Najcenniejsze marki w Polsce Wartość marki w roku 2011 [mln zł]

Zmiana wartości 2011/10

Branża

Orlen

3 819,40

1%

Paliwo

PKO Bank Polski

3 748,40

3%

Banki

PZU

2 352,30

-17%

Ubezpieczenia

Telekomunikacja Polska

1 810,70

0%

Telekomunikacja

Biedronka

1 712,00

27%

Sprzedaż detaliczna

TVN

1 330,60

1%

Telewizja

Plus

1 198,10

10%

Telekomunikacja

Bank Pekao

1 101,20

-15%

Banki

Mlekovita

1 058,80

6%

Przetwórstwo mleczne

989,5

78%

Telekomunikacja

Marka

Play Źródło: Rp.pl, Ranking marek 2011

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 13


zarządzanie artykuł sponsorowany

Jakość produkcji

warto kontrolować Firmy produkcyjne stawiają przed swoimi dostawcami coraz więcej wymagań, wśród których należy wymienić wysokiej jakości komponenty dostarczane do montażu, co ważne, bez części wadliwych. W sprostaniu tym wymaganiom pomagają firmy outsourcingowe, które proponują usługi związane z kontrolą jakości lub przejęciem części procesu produkcyjnego.

Jacek Opala dyrektor ds. rozwoju sprzedaży Exact Systems sp. z o.o.

K

ażde przedsiębiorstwo, które chce być konkurencyjne na rynku, musi sprostać coraz większym wymaganiom stawianym przez klientów. Dotyczą one na przykład relatywnie krótkiego czasu reakcji firmy na wydarzenia z rynku, zrozumienia i spełnienia oczekiwań klienta, umiejętności dostosowania się do wahań liczby zamówień. Dlatego firmy produkujące coraz częściej poszukują innowacyjnych rozwiązań w zakresie zarządzania procesami produkcyjnymi, które finalnie zagwarantują gotowy wyrób o odpowiednich parametrach i właściwościach. Takim rozwiązaniem jest współpraca z zewnętrznym partnerem wyspecjalizowanym w kontroli jakości.

Dlaczego outsourcing? Przed każdym dostawcą komponentów stawiane są bardzo wysokie wymogi jakościowe. Łatwo ich nie spełnić, a to generuje spore koszty. Wystarczy na przykład nagły wzrost zamówień, aby proces produkcyjny się skomplikował. W sytuacji, gdy klient otrzymuje dostawę niezgodną z zamówieniem, a części i komponenty nie mogą zostać użyte w dalszym procesie montażowym, zakład produkcyjny musi liczyć się z ryzykiem zatrzymania linii montażowej. I tutaj ważną rolę odgrywają zewnętrzne firmy zajmujące się kontrolą jakości, m.in. selekcją, naprawą i sortowaniem części, komponentów oraz wyrobów gotowych do montażu. Firma taka jak Exact Systems przeprowadza selekcję części w celu zabezpieczenia swojemu klientowi ciągłości produkcji. Standardowy czas, jaki firma outsourcingowa potrzebuje na przystąpienie do pracy, nie przekracza nawet 60 minut.

Kontrola na czterech etapach Proces kontroli możemy podzielić na cztery podstawowe etapy. Pierwszy z nich rozpoczyna się od przyjęcia zlecenia. By przebiegało 14 | Polski Przemysł – grudzień 2012

ono sprawnie, do obsługi każdego klienta przydzielony jest koordynator – osoba odpowiedzialna za przyjęcie zlecenia oraz rozpoczęcie akcji w ciągu 60 minut od momentu zgłoszenia. Krótki czas reakcji eliminuje ryzyko zatrzymania linii montażowej klienta ze względu na brak zgodnych komponentów lub opóźnianie wysyłki, w przypadku gdy przedmiotem zlecenia są wyroby gotowe. Etap drugi to realizacja zlecenia, która odbywa się po ustaleniu szczegółów z klientem. Jeśli pojawią się wątpliwości odnośnie do sposobu wykonania zlecenia lub nieprzewidywalne okoliczności (np. wykrycie kolejnej wady), następuje konsultacja z klientem bądź czasowe przerwanie realizacji zlecenia aż do momentu wyjaśnienia niezgodności. Bezpośrednio po wykonanym zleceniu następuje przekazanie klientowi komponentów/detali. Każda partia elementów po kontroli jest odpowiednio oznaczona, aby późniejsza ich identyfikacja nie sprawiała trudności. W tym momencie kończy się etap trzeci. Ostatnim elementem – czwartym – jest raportowanie wyników. Klientowi zostaje przedstawiony raport dzienny ze szczegółowymi informacjami o efektach zlecenia. Dodatkowo wyniki prac wykonywanych dla klientów wprowadzane są do systemu raportowania on-line EXTRANET. Dzięki temu zarówno klient, jak i dostawca mają wgląd w wyniki prac zleconych przez internet.

Korzyści z outsourcingu Lista korzyści ze współpracy z firmą outsourcingową wykracza poza działania doraźne. Po pierwsze, zewnętrzny partner zapewnia kompleksową obsługę związaną ze świadomym sterowaniem jakością procesu produkcyjnego. Często zdarza się tak, że wyniki jego pracy stanowią pierwszą szczegółową analizę wadliwości produkcji, która – jak każde odstępstwo od normy – musi zostać opisana, a następnie

wyeliminowana. Po drugie, praca wykonywana przez kontrolerów jakości pozwala dostawcom uniknąć kosztów związanych z błędnie zrealizowanym zamówieniem oraz umożliwia wywiązanie się z umowy. Istotne jest również to, że firmy specjalizujące się w kontroli jakości uczestniczą w procesie rozwoju dostawców i mobilizowaniu ich do poprawy jakości swojej produkcji, co przekłada się na dostarczenie zgodnych ze specyfikacją jakościową części na linię produkcyjną.

Popyt na outsourcing rośnie w Polsce i za granicą Outsourcing kontroli jakości części i komponentów popularność zdobywa nie tylko na rynku automotive, co potwierdza różnorodność projektów realizowanych przez Exact Systems. Firma od 2004 r. współpracuje m.in. z zakładami zajmującymi się produkcją wielkoseryjną w branży elektronicznej, AGD oraz kosmetycznej. Dodatkowo firma otworzyła swoje przedstawicielstwa już w sześciu państwach: w Polsce, w Czechach, w Niemczech, na Słowacji, w Turcji, w Rumunii i w Rosji. Popyt na outsourcing kompleksowych rozwiązań w zakresie kontroli jakości rokrocznie rośnie. Większość firm działających na rynku dąży do uelastycznienia swojego biznesu tak, aby szybciej i łatwiej reagować na czynniki zewnętrzne i ograniczyć niepotrzebne koszty. Stąd w Exact Systems od kilku lat mamy ręce pełne pracy w otwartych już spółkach, a jednocześnie cały czas prowadzimy rozmowy dotyczące nowych możliwości współpracy. ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE


artykuł sponsorowany

technologie

noWy KomPaKtoWy przepływomierz coriolisa o wielkich możliwościach Abb jAkO jedeN Ze śWiATOWych lideróW brANży AkPiA Z dumą PreZeNTuje NAjNOWsZy PrZePłyWOmierZ cOriOlisA dO POmiAróW PrZePłyWóW ciecZy OrAZ gAZóW. dZięki sWOjej kOmPAkTOWej kONsTrukcji OrAZ NieWymAgANym OdciNkOm PrOsTym PrZed i ZA jesT ideAlNym rOZWiąZANiem dlA APlikAcji, W kTórych isTNieje bArdZO NieWielkA PrZesTrZeń iNsTAlAcyjNA. łukasz Nowak

skANuj i cZyTAj oN-liNe

młodszy specjalista ds. technicznego wsparcia sprzedaży Abb sp. z o.o. tel: 32 79 09 222, kom: 728 401 253 e-mail: lukasz.nowak@pl.abb.com

W

kwietniu br. rodzina przepływomierzy masowych coriolisa firmy Abb została powiększona o nowy produkt. Przepływomierz Fcb300 uzupełnia lukę w tej rodzinie, ponieważ do tej pory żaden z przepływomierzy coriolisa produkcji Abb nie potrafił mierzyć przepływów masowych gazów. Nowa konstrukcja posiada wszystkie zalety swojego starszego brata, przepływomierza mc2, oraz dodatkowo ma znacznie mniejsze wymiary oraz potrafi mierzyć przepływy znacznie bliżej zera z większą dokładnością. jedno z rozwiązań, jakie przeniesiono z przepływomierzy mc2 do Fcb300, to możliwość zamontowania kołnierzy o jeden rozmiar większych lub mniejszych względem średnicy części pomiarowej. dostępne średnice czujnika to: dN15, dN25, dN50. Przyłącza procesowe są z zakresu od dN10 do dN65. Zakres temperatury medium pozostał taki sam: -50–200°c. kolejna rzecz, która się nie zmieniła, to dokładność pomiaru przepływu dla cieczy. W standardzie wynosi 0,4%, natomiast opcjonalnie może być podwyższona do 0,1%. Nowością jest pomiar przepływu gazu, dla którego dokładność wynosi 1% (opcjonalnie 0,5%). Przepływomierze masowe coriolisa firmy Abb to nie tylko pomiar przepływu. dzięki swojej konstrukcji oraz oprogramowaniu mierzą również gęstość, temperaturę oraz opcjonalnie stężenie np. brixów przepływającej cieczy. każdy przepływomierz, w tym również Fcb300, posiada dwa wyjścia prądowe, dzięki czemu można za pomocą jednego urządzenia opomiarować dwa punkty, np. przepływ (masowy lub objętościowy) oraz temperaturę lub przepływ i stężenie. dzięki takiemu rozwiązaniu unika się niepotrzebnych dodatkowych ingerencji w rurociąg. Fcb300 posiada również wykonanie higieniczne, przeznaczone do przemysłu spożywczego. Tak jak w przypadku mc2 nowy przepływomierz Fcb300 posiada wykonania kompaktowe oraz rozłączne, dla których maksymalna długość kabla to 10 m. Nowością w Fcb300 jest przede wszystkim bardzo długa liniowość błędu pomiarowego. Pomiary utrzymują się w swojej klasie dla przepływów większych niż 1% całego zakresu. W odróżnieniu od swojego starszego brata, Fcb300 posiada znacznie szerszy zakres pomiarowy oraz generuje mniejsze spadki ciśnienia. kolejną jego zaletą są bardzo małe wymiary. W przypadku czujnika dN15 długość od kołnierza do kołnierza to zaledwie 385 mm, natomiast wysokość w wykonaniu kompaktowym, liczona od dołu zagięcia do góry pokrywy puszki połączeniowej, to 227 mm. dzięki tak małym gabarytom urządzenie idealnie wpasowuje się w każdą instalację. kolejną nowością jest pomiar gazów, których prędkość nie może przekroczyć 100 m/s. Przy pomiarze gazów przepływomierz jest dobierany przez Abb, ale równie dobrze każdy może sam sprawdzić, jaka bę-

dzie odpowiednia średnica przepływomierza dla konkretnych warunków, korzystając z darmowego programu doboru zamieszczonego na stronie www.abb.com/flow. jeżeli ktoś programował przepływomierze mc2, to nie będzie miał żadnych problemów z obsługą przepływomierza Fcb300, ponieważ został w nim użyty ten sam interfejs przetwornika, zarówno w wersji kompaktowej, jak i rozłącznej. W chwili obecnej dostępna jest wersja z dwoma wyjściami prądowymi, wyjściem impulsowym, wyjściem przekaźnikowym oraz wejściem przekaźnikowym. Opcjonalnie przepływomierz może posiadać protokół hArT. Zachęcam do odwiedzenia naszej strony internetowej i uzyskania dalszych informacji o produkcie, a także do kontaktu z naszym działem wsparcia technicznego lub inżynierami sprzedaży. ■ www.abb.pl/instrumentation Polski Przemysł – grudzień 2012 | 15


technologie czy najszybsza przecinarka plazmowa europy zastąpi laser? inż. Mateusz Kondraciuk

„k

ilka lat temu, słysząc po raz kolejny opinię, że maszyny do cięcia plazmowego są wolne, niedokładne i wydajnością nie dorównują laserom, postanowiliśmy to zmienić”, mówi inż. marcin stępień właściciel firmy sTigAl. Pozyskaliśmy środki unijne, a konstruktorzy rozpoczęli pracę nad maszyną do cięcia plazmowego, jakiej do tej pory nie było na rynku europejskim. W założeniach maszyna miała zdeklasować znane na rynku polskim konkurencyjne urządzenia oraz obalić mit, że osiągnięto już kres technologiczny tego typu maszyn. Trud się opłacił. Po wielu miesiącach pracy rezultaty zaskoczyły największych sceptyków. efekty cięcia, szybkość i wydajność były dużo lepsze niż początkowo zakładano. „dyNAmic speed hQ to przełom, to nowy rozdział w dziedzinie kształtowego cięcia plazmowego”, mówi szef działu sprzedaży firmy sTigAl – inż. Paweł matejczyk. urządzenie swoją prędkością i wydajnością znacznie wyprzedza konkurencję. Ogólnie przyjęte i znane opinie, że technologia plazmowa jest wolna, niedokładna, niewydajna, że krawędzie wyciętych elementów wymagają dalszej czasochłonnej obróbki w celu usunięcia dużej ilości trudno schodzącej szlaki, legły w gruzach. klienci, którzy zdecydowali się na zakup maszyn nowej generacji, posiadali już laser w swoim parku maszynowym albo bardzo poważnie rozważali jego zakup. decyzja o wyborze najszybszej przecinarki plazmowej europy pozwoliła im znacznie odciążyć laser, obniżyć koszty produkcji, poszerzyć możliwości produkcyjne o cięcie blach grubych oraz zaoszczędzić ponad 1 mln zł.

iNwestuj racjoNalNie musimy pamiętać, że wynik finansowy firmy również zależy od odpowiednio dobranego parku maszynowego, który powinien zapewniać ciągłość produkcji i szybki zwrot poniesionych wydatków inwestycyjnych. Zgodnie z jedną z koncepcji zarządzania przedsiębiorstwem lean management lub lean manufacturing należy dostarczyć klientowi produkt o wymaganej przez niego jakości po jak najniższej cenie i przy wykorzystaniu jak najmniejszej ilości zasobów. Tak więc do wytwarzania należy stosować maszyny nieprzewymiarowane, odpowiednie do oczekiwań stawianych elementom wyjściowym. stosując zbyt drogie i zbyt dokładne maszyny, marnujemy pieniądze, które można przeznaczyć na inne inwestycje. każda zbędna operacja czy też zbyt duża dokładność w stosunku do faktycznie potrzebnej i wystarczającej do spełnienia założeń konstrukcyjnych to marnotrawstwo i strata pieniędzy.

Nie potrzebujesz kolejNego lasera! laser wykorzystujemy do wycinania niemal wszystkiego. do blach o zróżnicowanych grubościach, elementów skomplikowanych i bardzo prostych. szczególnie przy wycinaniu elementów z blach grubszych osiągi lasera nie są już tak imponujące. Takie detale stanowią zaledwie 15–30% całej produkcji, a i tak zajmują ponad 50% całkowitego czasu pracy maszyny. Tak więc kiedy dojdziemy do granic możliwości produkcyjnych naszej wycinarki laserowej, mając w głowie utarte opinie o plazmie, oczywistą decyzją wydaje się zakup kolejnego lasera. W zasadzie jesteśmy detale wycięte na urządzeniu zadowoleni z jakości, znamy technologię i obsługę, więc dyNamic speed hQ

16 | Polski Przemysł – grudzień 2012

wydając kolejne 1,5–2,5 mln złotych „złapiemy oddech”. Nasze zdolności produkcyjne znowu wzrosną, ale czy na pewno będzie to najlepsza decyzja, a pieniądze zostaną wydane racjonalnie? W jakim czasie zwróci się ta inwestycja? czy mamy jakąś alternatywę? jeszcze raz rzetelnie przeanalizujmy, jakie elementy wycinamy i ile procent z nich mogłaby przejąć najszybsza w europie przecinarka plazmowa. Następnie zastanówmy się, ile procent czasu zyskamy, stosując taki zabieg. dyNAmic speed hQ z nadwyżką spełni kryteria techniczne produkcji elementów konstrukcyjnych, żeber, uchwytów, stóp, wzmocnień, kołnierzy i podobnych, które wycinane na laserze niepotrzebnie zwiększają końcową cenę wyrobu. dodatkowo dużo większe spektrum grubości i wielkości arkuszy blach umożliwia uruchomienie produkcji nowych wyrobów i znaczne poszerzenie kręgu odbiorców.

impoNujące osiągi Nowej geNeracji plazm W porównaniu do innych obecnych na rynku przecinarek plazmowych dyNAmic speed hQ jest wydajniejsza nawet o 200%. jej prędkość przejazdowa to 90 m/min, a prędkości cięcia niejednokrotnie przewyższają te znane z wycinarek laserowych. maszyna może zostać wyposażona w stół PORóWNANiE PRędKOśCi lASERA ORAz MASzyNy dyNAMiC SPEEd HQ

grubość blachy

dyNamic speed hQ

laser

3 mm

5–6 m/min

4–4,5 m/min

8 mm

2 m/min

2 m/min

12 mm

1,2–1,4 m/min

1,2 m/min

15 mm

1,3 m/min

0,9 m/min

W tabeli użyto danych uśrednionych

wymienny, a więc podobnie jak w laserach zwiększamy wydajność, oszczędzając czas związany z załadunkiem i rozładunkiem blachy. Przecinarka produkowana jest przez polską firmę sTigAl, dzięki czemu – decydując się na jej zakup – zyskujemy dostęp do szybkiej obsługi serwisowej. To wyjątkowe urządzenie pozwala na realne konkurowanie z laserem – zarówno pod względem przejazdów, jakości, szybkości cięcia oraz wydajności. Począwszy od blach o grubości 3 mm może wykonać pracę szybciej niż laser. Wraz ze wzrostem grubości różnica szybkości będzie rosła na korzyść maszyny dyNAmic speed hQ. To przełom w technologii plazmowej.

jak zaoszczędzić milioN złotych laser i dyNAmic speed hQ – na takie właśnie rozwiązanie zdecydowało się już bardzo wiele polskich firm inwestujących w nowoczesny park maszynowy. uzupełnianie się zalet obu technologii powoduje, że z ekonomicznego punktu widzenia zakup kolejnego lasera może być nieopłacalny lub czas zwrotu inwestycji będzie bardzo długi. Najszybsza w europie przecinarka plazmowa odciąży posiadany laser i jednocześnie poszerzy zakres produkcyjny. Posiadając dwa urządzenia, na laserze zostawimy tylko elementy cienkie i te wymagające bardzo dużej precyzji, co z kolei pozwoli mu pracować w jego najefektywniejszym zakresie. kupno kolejnego lasera o polu roboczym 2×3m to wydatek około 1,5–1,8 mln złotych, a zakup analogicznej maszyny dyNAmic speed hQ to wydatek rzędu 350–400 tys. złotych. łatwo policzyć, że w kieszeni zostaje ponad 1 150 000 zł, które można zainwestować w dalszy rozwój swojej firmy. więcej na www.plazmaczylaser.pl ■


technologie

Superwytrzymałe białko przyszłości

Pajęcze nici są zbudowane z białek wytrzymałych na rozciąganie. Przegląd kilkudziesięciu tysięcy struktur białkowych, przeprowadzony za pomocą symulacji komputerowych w Instytucie Fizyki PAN w Warszawie, ujawnił, że pająki wcale nie stosują budulca o najlepszych parametrach mechanicznych. Polscy naukowcy znaleźli białko dwukrotnie bardziej wytrzymałe od pajęczej nici.

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE

Mariusz Krysiak redaktor naczelny Polski Przemysł

W

Instytucie udało się przeprowadzić symulacje mechanicznego rozciągania dużej liczby struktur białkowych. Wyniki przeglądu przyniosły spore zaskoczenie. „Obecny przegląd, już drugi przeprowadzony przez naszą grupę, objął 18 tys. białek z największej bazy danych – Protein Data Bank. Spodziewaliśmy się znaleźć wśród nich struktury bijące dotychczasowe rekordy wytrzymałości na rozciąganie. Nie sądziliśmy jednak, że tak wyśrubujemy rekord” – mówi prof. dr hab. Marek Cieplak, który w IF PAN kieruje zespołem zajmującym się badaniem mechanostabilności białek. Białka są wytwarzane przez rybosomy jako długie, proste łańcuchy aminokwasów. Po wyprodukowaniu w odpowiednich warunkach każdy łańcuch zwija się w kłębek. W ten sposób tworzy się struktura natywna, o kształcie charakterystycznym dla konkretnego białka. Współczesne narzędzia laboratoryjne pozwalają chwytać pojedyncze cząsteczki białka za swobodne końce łańcuchów i poddawać je

mechanicznemu rozciąganiu. Operacje te są przeprowadzane za pomocą mikroskopów sił atomowych lub tzw. szczypiec optycznych. Doświadczenia wymagają jednak dużej staranności i są czasochłonne, na dodatek niewiele laboratoriów potrafi je przeprowadzać. W rezultacie do tej pory na świecie przebadano tak zaledwie mniej więcej 100 białek.

maksimum siły. Początkowo sądziliśmy, że jest to jakiś artefakt. Dopiero z czasem uświadomiliśmy sobie, że to nie artefakt, ale odkrycie” – dodaje doktorant Mateusz Sikora z IF PAN.

„Nie przeprowadzamy doświadczeń z rozciąganiem białek. Robimy symulacje komputerowe, które korzystają z naszego własnego modelu teoretycznego, rozwijanego już od kilkunastu lat. Jest uproszczony, empiryczny, ale przez to symulacje są bardzo szybkie. Zbadanie procesu rozciągania jednego białka za pomocą dokładnych modeli zajmuje nawet pół roku. My już po 20 minutach dostajemy wyniki, które zgadzają się z pomiarami w laboratoriach” – wyjaśnia prof. Cieplak.

Parametry mechaniczne znalezionego białka zostaną w przyszłości zweryfikowane w ośrodkach doświadczalnych współpracujących z grupą z IF PAN. Jeśli zostaną potwierdzone, otworzy się droga do wielu zastosowań. Polimery z białka 1TFG prawdopodobnie świetnie nadawałyby się na opatrunki lub nici chirurgiczne. Mogłyby być również stosowane jako efektywne absorbery energii mechanicznej lub elementy czynne mechanosensorów.

„Efektem naszych symulacji są wykresy obrazujące zależność przyłożonej siły od przesunięcia uchwytu rozciągającego białko. Na jednym z takich wykresów zauważyliśmy wyjątkowo mocne

Znalezione białko, znane jako 1TFG, wytrzymuje siłę aż 1500 pN, dwukrotnie większą od tej, która zrywa struktury pajęczej nici.

„Zawsze pozostaje też możliwość udoskonalenia Spidermana. Gdyby był zainteresowany współpracą, wie, gdzie nas szukać” – żartuje prof. Cieplak. Na podstawie materiałów Instytutu Fizyki PAN■

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 17


transport i logistyka

Współczesne zarządzanie (globalnym) łańcuchem dostaw Współcześnie rozwój technologii oraz walka konkurencyjna doprowadziły do sytuacji, w której konsumenci mają do wyboru wiele towarów o zaawansowanej myśli technologicznej, których jakość jest porównywalna. W tej sytuacji zdobycie przewagi konkurencyjnej i jej utrzymanie coraz bardziej zależne będzie od efektywności całego łańcucha dostaw niż od samego produktu.

prof. Andrzej Bujak kierownik katedry logistyki Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu

O

czekiwania i wymogi klientów rosną, a z drugiej zaś strony pojawia się potrzeba obniżania kosztów i ograniczania ilości zamrożonego kapitału obrotowego w zapasach. Ograniczenie wydatków związanych z łańcuchem dostaw to nie tylko bezpośrednia droga do zachowania, a nawet wzmocnienia konkurencyjności, bo kto dysponuje gotówką, ma przewagę. Ponadto szybkość reagowania na zapotrzebowania klientów generuje potrzebę produkowania blisko potencjalnego konsumenta. Istnieje więc konieczność produkcji w wielu różnych częściach świata, co upraszcza łańcuch dostaw produktów gotowych, ale też często komplikuje proces zaopatrywania w surowce i półprodukty. W tej sytuacji kluczem do sukcesu może stać się segmentacja łańcucha dostaw ukierunkowana na popyt i specyficzne potrzeby odbiorców. Segmentacja łańcucha dostaw może przyczynić się do ograniczenia wielkości zapasów, szczególnie tych, które nie cieszą się zainteresowaniem konsumenta. Połączenie tych koncepcji z EWZ (Ekonomiczna wielkość zamówienia) jest jedną z dróg wyjścia i osiągnięcia sukcesu w obecnym świecie, pełnym coraz bardziej złożonych powiązań i niepewności. 18 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Optymalizacja kosztów w logistyce Jeśli chodzi o optymalizację kosztów, wskazać można m.in. na inne, innowacyjne spojrzenie na standaryzację, zmiany w strukturze kosztów logistycznych, wprowadzenie we wszystkich strukturach firmy tego samego systemu IT, zastosowanie własnych rozwiązań informatycznych, inteligentne rozwiązania, korzystanie z ofert partnerów zewnętrznych (outsourcing). Powyższe rozwiązania wymagają zwrócenia uwagi na fakt, że często występować będą one razem, w powiązaniu ze sobą. Aby móc skutecznie i odpowiednio reagować na wszelkie zmiany, konieczna jest stała analiza ogólnej sytuacji finansowej w firmie, a to współcześnie jest praktycznie niemożliwe bez zastosowania systemów informatycznych. Te same systemy będą służyć optymalizacji kosztów ogólnych oraz w poszczególnych obszarach. Systemy informatyczne będą w dużym stopniu gwarantować poprawność podejmowanych decyzji związanych z ograniczeniem kosztów dzięki możliwości prowadzenia różnorodnych symulacji. Wskazane symulacje to jedno z zasadniczych narzędzi pozwalających na wypracowanie właściwej decyzji w wielu obszarach funkcjonowania przedsiębiorstwa takich jak np. optymalizacja kosztów

magazynowania czy konsolidacji transportu. Dzięki symulacjom można odnaleźć najlepsze proporcje pozwalające obniżyć koszty przy zachowaniu priorytetowych kwestii dla firmy.

Konsolidacja transportu Obecnie zamówienia są coraz mniejsze i częstsze. To wymaga nowego podejścia do problemów konsolidacji. Jej nowoczesna i przemyślana koncepcja, realizowana przez starannie dobranego operatora, który dysponuje odpowiednio rozwiniętą siecią połączeń, czyni opłacalnym realizowanie nawet małych zamówień z dowolnych miejsc na świecie. Takie rozwiązania mają również niezwykle pozytywny aspekt ekologiczny i korespondują z koncepcją społecznej odpowiedzialności biznesu. Wprowadzenie nowych, innowacyjnych rozwiązań kosztuje – trzeba najpierw ponieść nakłady finansowe, aby po określonym czasie pojawiły się korzyści w postaci obniżenia kosztów logistyki. Trzeba również pamiętać, że często innowacje nie przekładają się bezpośrednio na obniżenie kosztów, ale ich celem jest zwiększenie konkurencyjności firmy, jej usług czy produktów. W kontekście innowacyjności warto zwrócić uwagę na kwestie wprowadzenia jednorodnego systemu IT w całej – nawet bardzo rozbudowanej – firmie.


transport i logistyka Nawet mali bez ERP mogą wyglądać kiepsko Znajomemu współpracę zaproponowała firma z USA. Był cały w skowronkach. Miał jeszcze tylko pokazać, jak pracuje się w jego firmie. Amerykanie przyjechali, zobaczyli i stwierdzili, że w Excelu to może i da się optymalizować wiele rzeczy, ale ich zdaniem za dużo tu możliwości błędu przy przekazywaniu danych. A błąd przy dużych zamówieniach to nawet kilkaset tysięcy dolarów. Zanim zaczniemy mówić o rozwiązaniach klasy ERP, warto zastanowić się jednak nad odpowiednią strategią rozwiązywania problemu informatyzacji działań logistycznych w szerszym ujęciu: ujednolicenia systemu komunikacyjnego i doboru odpowiednich narzędzi informatycznych do potrzeb i opracowanej strategii rozwoju firmy. Ujednolicenie systemu komunikacji w ramach tej samej sieci w firmie to możliwość optymalizacji praktycznie wszystkich procesów, a im bardziej zaawansowany system zintegrowany z innymi współczesnymi rozwiązaniami technologicznymi – np. śledzenie przesyłek – tym większe korzyści. Dobrze zaplanowany i zaimplementowany system informatyczny wspomagający zarządzanie umożliwi nie tylko podniesienie wydajności pracy, ale również dzięki całemu spektrum informacji uzyskiwanym w czasie rzeczywistym gwarantować będzie właściwe i efektywne zarządzanie firmą, a tym samym procesami logistycznymi. Na rynku jest coraz więcej systemów klasy ERP, dostępne są też liczne rozwiązania specjalistyczne, np. zarządzanie magazynem czy też transportem.

Kupować? A może budować samemu? Dylematów w tej kwestii jest bardzo dużo. Dotyczą one chociażby kwestii możliwie niskich kosztów wdrożenia. Zakup każdego oprogramowania z reguły łączy się z dodatkowymi kosztami związanymi z dostosowaniem go do realnych potrzeb firmy, udoskonaleniem oraz serwisem. Właściwie przygotowany i precyzyjnie zaimplementowany system wspomagający zarządzanie firmą, bez względu na poniesione koszty zakupu i implementacji, powinien doprowadzić do zwrotu poniesionych nakładów finansowych, a w dłuższym okresie prowadzić do wzrostu zysków firmy. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę ze skali działania swojej firmy. Im jest ona mniejsza, tym większe ryzyko, że ERP będzie wydatkiem, który nie przyniesie zakładanych korzyści. Dlatego oprócz z reguły kosztownych działań związanych z zakupem gotowych rozwiązań informatycznych klasy ERP warto się zastanowić nad budową własnych, których podstawową i bezdyskusyjną zaletą będzie precyzyjne dostosowanie do potrzeb, struktury i wyposażenia firmy. Na bazie już przyjętych różnych

aplikacji komputerowych można budować własne bardziej kompleksowe programy. Takie rozwiązanie może być jednak za mało atrakcyjne i akceptowalne dla dużych, zwłaszcza zagranicznych, partnerów. Warto też pamiętać o możliwości działania w chmurze, czyli o kupowaniu usług w postaci dostępu do zaawansowanego oprogramowania zainstalowanego gdzieś na zewnętrznych serwerach (Software as a Service). Na przeniesieniu systemu „do chmury” współczesne, szczególnie mniejsze, firmy mogą sporo skorzystać. Można też wskazać na inne rozwiązania. Do takich działań na pewno należy standaryzacja. Standaryzacja procesów i działań logistycznych w całej firmie nie tylko prowadzi do obniżki kosztów, ale również do uporządkowania działań firmy w wielu obszarach, a tym samym ogranicza możliwą liczbę pomyłek. Standaryzacja np. zakresu usług i sposobu ich realizacji pozwala na zastosowanie sprawdzonego i optymalnego pod względem kosztów procesu. Standaryzacja ułatwia realizację zarówno prostych, jak i bardziej skomplikowanych procesów. Nawet współcześnie dostrzegalny trend do indywidualizacji produktów nie zaprzecza koncepcji standaryzacji. Możliwe jest bowiem stosowanie tych samych standardowych działań w poszczególnych elementach nawet bardzo skomplikowanych i zindywidualizowanych procesów. Najlepszym dowodem wskazującym nie tylko na znaczenie, ale również na skutki standaryzacji jest stałe wypieranie we współczesnym obrocie międzynarodowym drobnicowców na rzecz kontenerowców czy też zwiększająca się konteneryzacja w przewozach lotniczych.

Outsourcing Z tego rozwiązania opłaca się skorzystać szczególnie w sytuacji, gdy macierzysta firma ma problemy z właściwą realizacją wybranych działań i procesów logistycznych. Za wykorzystaniem outsourcingu przemawia szereg czynników takich jak koncentracja firmy na podstawowej działalności, uzyskanie dostępu do wysokiej jakości profesjonalnych usług, zwolnienie własnych zasobów do innych celów, zamiana kosztów stałych na zmienne, dywersyfikacja ryzyka, skuteczne rozwiązanie problemu źle działającej logistyki w firmie. Pomimo tych niewątpliwych plusów outsourcingu decyzja o jego wykorzystaniu musi być poprzedzona dokładną analizą sytuacji, w jakiej firma macierzysta się znajduje. Współczesnym przykładem innowacyjnego outsourcingu jest wspominana koncepcja SaaS szczególnie w modelu jeden do jednego, który polega na tym, że sprzęt i aplikacja znajduje się u dostawcy, który ponosi koszty ich utrzymania. Z kolei firma, która wybiera ten rodzaj SaaS, ogranicza wydatki do tych funkcjonalności systemu, z których w danym momencie korzysta. Należy sądzić, że w najbliższych latach nastąpi wzrost zainteresowania modelami SaaS, które umożliwiają korzystanie z profesjonalnych narzędzi przy znacznym obniżeniu wydatków,

zredukowaniu czasu na ich implementację oraz niskim całkowitym koszcie ich posiadania.

Stałe samodoskonalenie i kształcenie podległych pracowników Nie ulega żadnej wątpliwość, że największe wyzwanie dla logistyki to z pewnością ludzie (kadry logistyczne) – ich mobilność, umiejętności oraz zdolność przystosowania do nowych i dynamicznie zmieniających się warunków. Konieczne jest łączenie solidnych, ale też często ponadprzeciętnych umiejętności zawodowych z ambicją i kreatywnością oraz doświadczeniem. Konieczne są również nowe, wysokie standardy kształcenia w logistyce. Lepsze wykształcenie pociąga za sobą lepsze zrozumienie nowych wyzwań i pozwala znaleźć sposób na sprostanie im. Stąd też promowanie jakości kształcenia w logistyce należy uznać nie tylko za paradygmat jej dobrego rozwoju w przyszłości, ale też za konieczność w społeczeństwie, które wielu teoretyków nazywa „społeczeństwem i gospodarką opartą na wiedzy”. Zasadnicze wyzwania, przed jakimi stoi logistyka, to: rekonfiguracja, integracja i optymalizacja całej sieci logistycznej, zmiany w lokalizacji jej elementów, planowanie transportu w wymiarze taktycznym i operacyjnym oraz zarządzanie zapasami. Złożoność problemów i ogromu zadań, przed jakimi stoi logistyka, w połączeniu z globalnym jej charakterem powoduje, że jest ona obecnie jednym z najtrudniejszych i najważniejszych elementów współczesnej gospodarki. Złożoność systemów logistycznych jest dodatkowo komplikowana przez globalizację i przemieszczanie się producentów w poszukiwaniu bardziej korzystnych warunków wytwarzania, wzrost wymagań usługobiorców wynikających z dużej konkurencji na rynku usług i realizacji zadań logistyki zwrotnej w ramach systemów zamkniętej pętli (closed-loop systems). Powoduje to wzrost potrzeby powstawania nowych metod zaawansowanego planowania i jego automatyzację. Logistycy nie mogą tolerować żadnej stagnacji w usprawnianiu więzi w relacji pomiędzy partnerami łańcucha dostaw, powinni dążyć do zapewnienia płynności dostaw, bezpieczeństwa, efektywności, redukcji kosztów w każdych warunkach i w każdej relacji. Aby sprostać takim oczekiwaniom, każda firma logistyczna XXI w. jest zobligowana do wykorzystywania w procesach logistycznych najnowszych zdobyczy techniki i innowacyjnych technologii. Przedstawione powyżej problemy i dylematy oraz ich częściowe rozważania stanowią istotę kształcenia na kierunku logistyka w WSB we Wrocławiu. ■ www.wsb.wroclaw.pl

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE Polski Przemysł – grudzień 2012 | 19


relacje inwestorskie

Najważniejsza jest usability! Jak zbudować nowoczesny serwis internetowy relacji inwestorskich? Część 2.

Grzegorz Surma redaktor naczelny wortalu branżowego www.relacjeinwestorskie.org.pl

Kontynuujemy nasze rozważania o budowie nowoczesnego serwisu relacji inwestorskich.

Angielska wersja językowa serwisu IR to nie fanaberia, ale absolutna konieczność Stworzenie angielskiej wersji serwisu relacji inwestorskich jest rekomendowane przez Giełdę Papierów Wartościowych (stanowi element serwisu www.naszmodel.gpw.pl). Na dodatkową wersję językową należy spojrzeć nie jak na koszt, ale jak na inwestycję, która przyniesie konkretne korzyści dla spółki. W dzisiejszym świecie zglobalizowanego biznesu oraz kapitału, który z reguły „nie ma ojczyzny”, anglojęzyczna wersja strony ułatwia prowadzenie biznesu i z tego powodu jest koniecznością. Dlaczego? Strona IR w obcym języku pozwala na prezentację przedsiębiorstwa zagranicznym inwestorom, którzy z reguły dysponują dużo większymi środkami. Serwis, prócz standardowej zalety (czyli dostarczania regularnie aktualizowanej informacji finansowej), pozwala na budowanie świadomości marki poza Polską. Z pewnością nie jest to niczym nowym dla spółek giełdowych ściśle współpracujących z zagranicą (w takich przypadkach dwie, a nawet trzy wersje językowe istnieją od dawna), podobnie jak w spółkach objętych Programem Wspierania Płynności (tj. programie wdrażanym przez GPW, przeznaczonym dla spółek, których obrót cechuje się niską płynnością według kryteriów przyjętych przez giełdowego regulatora. Jednym z obligatoryjnych elementów wspomnianego programu jest wdrożenie serwisu IR w pełni opartego na rekomendowanej zakładce www.naszmodel.gpw.pl). 20 | Polski Przemysł – grudzień 2012


relacje inwestorskie Szanuj czas użytkowników, pamiętając o zasadzie trzech kliknięć Wyżej wymieniona zasada mówi, iż jeżeli nasz potencjalny użytkownik (inwestor, dziennikarz itp.) trafi na inwestorski serwis internetowy spółki i w ciągu trzech kliknięć nie namierzy materiałów, których właśnie poszukuje, zniechęci się do korzystania z danej strony internetowej. Mimo że opinie w tej kwestii są rozbieżne, osobiście zgadzam się z tą zasadą, która leży u podstaw tworzenia nowoczesnych i użytecznych serwisów. Niezależnie od tego, czy inwestor poszukuje najnowszego raportu bieżącego, wykresu notowań akcji czy edytowalnych danych finansowych, należy zrobić wszystko, by dotarł do nich w jak najkrótszym czasie. Szanujmy czas inwestorów, ryzykujących swoje własne pieniądze. W obecnych realiach często spotykamy atrakcyjne graficzne i rozbudowane inwestorskie serwisy internetowe, przytłaczające dziesiątkami podstron, jednakże tragicznie zbudowane pod względem nawigacyjnym. Potencjalny inwestor w pewnym momencie zniechęci się do serwisu, w którym dostęp do materiałów giełdowych bądź kalendarium inwestora wymaga przedzierania się przez dziesiątki podstron, które są zaprzeczeniem „usability” i bardziej odstraszają, niż przyciągają uwagę. Tego typu monstrualne serwisy często mają jeszcze jedną odstraszającą użytkownika cechę – dłuższy niż standardowy czas wczytania serwisu. Użytkownicy sieci nie należą do najbardziej cierpliwych – szczególnie ci, którzy trafiają na naszą stronę pierwszy raz, nie dysponując dużą wiedzą na temat spółki. Należy zrobić wszystko, by nie zniechęcać do siebie potencjalnych inwestorów, dziennikarzy i analityków.

Inwestorski newsletter oraz kanał RSS to wyjście naprzeciw potrzebom użytkowników Warto umożliwić użytkownikom zapisywanie się na inwestorski newsletter. Jeżeli wybierzemy taką opcję, należy pamiętać o konsekwencjach i harmonogramie i cyklicznie, na przykład raz w tygodniu, wysyłać „Tygodnik Inwestora”, w którym powinny być zamieszczone wszystkie aktualności oraz wydarzenia z ostatniego tygodnia ze spółki/grupy kapitałowej (streszczone raporty bieżące, relacje ze spotkań z inwestorami i ciekawych wydarzeń, wzmianki o planach na przyszłość itd.). Potencjalny inwestor nie będzie zaglądał codziennie na nasz serwis relacji inwestorskich – najczęściej nasza spółka nie jest jedyną, której akcje ma w posiadaniu. Newsletter będzie zaś stanowić dla niego zachętę do regularnego odwiedzania serwisu i przedstawiać najważniejsze informacje w skondensowanej formie. Podobną funkcję pełnią kanały RSS – to format służący do publikacji często zmieniających się treści. Narzędzie to należy więc dodać do swojej zakładki IR (ważne, by ta informacja znalazła się w briefie przygotowywanym dla agencji). By z nich skorzystać, należy uruchomić spe-

cjalny czytnik (np. popularny darmowy Google Leader bądź specjalną aplikację RSS dedykowaną urządzeniom mobilnym). Dzięki temu użytkownik serwisu oszczędza swój czas i może oglądać w aktualizowanym na bieżąco kanale RSS nową treść, która jest automatycznie ściągana przez czytnik, w przypadku gdy nastąpiły jakiekolwiek zmiany w serwisie relacji inwestorskich. RSS staje się coraz popularniejszy wraz z upowszechnianiem się mobilnego dostępu do internetu – czytnik RSS zainstalowany w smartfonie czy na tablecie umożliwia śledzenie dziesiątek ważnych stron internetowych, blogów branżowych i innych specjalistycznych treści, bez konieczności przedzierania się przez wiele zakładek stron internetowych. To popularne narzędzie jest wykorzystywane nie tylko przez inwestorów, analityków czy dziennikarzy giełdowych – naszych naturalnych interesariuszy – ale przez wszystkie inne osoby, dla których kluczowy jest dostęp do aktualnych, wiarygodnych i sprawdzonych informacji.

Rozbudowana wyszukiwarka treści To kolejny z obligatoryjnych elementów, które powinny znaleźć się na naszej nowej stronie internetowej i być aktywne w każdym panelu – niezależnie od tego, czy mówimy o stronie głównej, czy zakładce relacji inwestorskich. Ważne, by wyszukiwarka była użyteczna i intuicyjna dla użytkownika oraz dysponowała m.in.: narzędziem wyświetlania sugestii treści w trakcie wpisywania odpowiedniej frazy. Kolejną użyteczną cechą jest publikowanie wyników wyszukiwania z podziałem na części serwisu. Dodatkowo nowoczesna wyszukiwarka powinna posiadać zaawansowane możliwości filtrowania treści, np. według słów kluczowych (tzw. tagów – umowy znaczące, kalendarium inwestora, walne zgromadzenie akcjonariuszy, akcjonariat itp.) oraz w harmonogramie czasowym (w konkretnie zdefiniowanym przedziale czasowym).

Brzytwa Ockhama twoim przyjacielem „Nie mnóż bytów, nie twórz fikcji, fakty przedstawiaj jak najprościej” – głosi znana zasada, zgodnie z którą powinniśmy dążyć do jak najprostszego i zrozumiałego dla każdego sposobu przedstawiania nawet najbardziej skomplikowanych i złożonych zagadnień. To prawo znajduje zastosowanie również w procesie tworzenia różnorakich tekstów inwestorskich na naszej stronie internetowej. Komunikat, który jest przystępny, klarowny i zrozumiały nawet dla laika, pozwoli na przyciągnięcie grona nowych potencjalnych inwestorów. Mało kto zdecyduje się na powierzenie swoich pieniędzy spółce, której zasad działania i modelu biznesowego nie rozumie. Dlaczego więc nie wykorzystać w tym celu nowej inwestorskiej strony internetowej, będącej wizytówką spółki giełdowej i jednym z podstawowych kanałów przyciągania zainteresowania i uwagi inwestorów, a w konsekwencji ich kapitału? Mimo że spółka jest ograniczona przepisami prawa w zakresie tworzenia komu-

nikatów giełdowych, nic nie stoi na przeszkodzie, by zadbać o język przekazu. Zbyt suche, technokratyczno-prawnicze opisy mogą odstraszyć i przytłoczyć inwestora. Zadbajmy o to, by każdy komunikat, który pojawi się na łamach serwisu, był napisany przystępnie i zrozumiale, by nie przytłaczał i nie zniechęcał naszego odbiorcy, a jednocześnie w sposób zrozumiały prezentował nie tylko spółkę i jej dokonania, ale również kontekst i otoczenie rynkowe, w którym działa. Czasami warto poprowadzić inwestora za rękę. Jak to zrobić i na co zwrócić największą uwagę, używając nowej inwestorskiej strony internetowej?

Regularna aktualizacja witryny to podstawa Nawet najbardziej nowoczesna strona IR-u nie spełni swojego zadania, jeżeli będzie aktualizowana raz lub dwa razy w miesiącu. W uzupełnianiu treści kluczowa jest systematyczność. Przykładowo po opublikowaniu raportu bieżącego lub okresowego maksymalnie w ciągu 24 godzin powinien być on dostępny na łamach serwisu. Każda zmiana w strukturze akcjonariatu, informacja o wypłacie dywidendy, którą sygnalizujemy poprzez komunikat giełdowy, powinna zostać szybko upubliczniona nie tylko przez giełdowy system ESPI, ale również przez naszą stronę internetową. Nie ma nic gorszego dla wizerunku firmy, niż prezentowanie w połowie roku raportów ze stycznia. Przeciętny odbiorca może sobie wówczas zadać pytanie, czy przedsiębiorstwo jeszcze w ogóle funkcjonuje, jeżeli na stronie dostępne są nieaktualne informacje? Warto unikać takich sytuacji. Prócz tego regularna aktualizacja serwisu pozwala na lepsze pozycjonowanie naszej strony przez wyszukiwarkę Google, tym sposobem staje się ona łatwiejsza do odnalezienia dla potencjalnego inwestora.

Strona zbyt często nie działa? Bij na alarm! Co może najbardziej zdenerwować użytkownika nowego serwisu IR? Jego niestabilność. Błędy przy wyświetlaniu materiałów na stronie, brak odnośników do plików, które użytkownik chce pobrać (np. raporty okresowe, edytowalne dane finansowe, prezentacje i raporty w formacie PDF itp.), lub, co najgorsze, całkowita awaria serwisu i brak jakiegokolwiek komentarza ze strony emitenta. Staraj się tego unikać i zminimalizuj ryzyko. Warto zawczasu pomyśleć o dobrym serwerze, na którym znajdzie się strona, bądź profesjonalnej usłudze hostingowej, oferowanej przez firmę z doświadczeniem i mogącą się pochwalić referencjami, w tym pracą dla spółek notowanych na GPW. ■ CDN

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE Polski Przemysł – grudzień 2012 | 21


regiony artykuł sponsorowany

Lubartów

– tu warto inwestować „Ojwej w Lubartowie najpiękniejszy w świecie świat” – tak śpiewał kiedyś Andrzej Rosiewicz. Lubartów leży w południowo-wschodniej części Polski, w województwie lubelskim. Przez miasto przebiegają dwa ważne szlaki komunikacyjne: drogowy – łączący Suwałki i Białystok z Rzeszowem i dalej z przejściem granicznym w Barwinku – i kolejowy Lublin–Łuków. Miasto kusi inwestorów atrakcyjnymi terenami inwestycyjnymi. Specjalnie w tym celu powołano do życia Lubartowską Strefę Gospodarczą.

Na

inwestorów czeka blisko 20 ha terenów typu greenfield, w tym prawie 9 ha w ofercie Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SSE) Euro-Park Mielec – Podstrefa Lubartów. Rezerwa terenu to blisko 55 ha. Tereny położone są w zachodniej części miasta, w rejonie ulic Gazowej i Nowodworskiej. Trzon oferty stanowią tereny należące do SSE. W 2010 r. zostały nagrodzone tytułem „Grunt na Medal”. Wszystkie oferowane działki posiadają dostęp do niezbędnej infrastruktury i dobry dojazd do drogi krajowej (obwodnica miasta, przyszła droga S19). Atrakcyjność terenów dodatkowo wzmacnia fakt, że leżą one pomiędzy ważnymi szlakami komunikacyjnymi – drogą krajową nr 19, łączącą Rzeszów z Białymstokiem, oraz linią kolejową z Lublina (ważny węzeł kolejowy) do Łukowa. Przebiegająca przez Lubartów linia kolejowa jest obecnie gruntownie remontowana. Niebawem na odcinku Lublin–Lubartów kursować będą szynobusy łączące miasto ze stolicą województwa i lotniskiem w niedalekim Świdniku (Port Lotniczy Lublin), które zacznie funkcjonować jeszcze w 2012 r. Na chwilę obecną wiadomo już, że będą stamtąd startowały samoloty do Londynu i Oslo – stolic ważnych państw europejskich. Przedsiębiorcy inwestujący w Lubartowskiej Strefie Gospodarczej mogą liczyć na ulgi. Otrzymują zwolnienie w podatku dochodowym w wysokości do 50% wartości inwestycji na terenie strefy (włączając zakup gruntu). Poza tym Rada Miasta Lubartów uchwaliła zwolnienia w podatku od nieruchomości, które obowiązują przez okres dwóch lat od daty uzyskania pozwolenia na użytkowanie inwestycji. Inwestorzy mogą zatem równocześnie korzystać ze zwolnienia w podatku od nieruchomości oraz ze zwolnienia w podatku dochodowym. Daje to duże korzyści (zwolnienie łącznie może wynieść nawet 70% wartości inwestycji), zatem chociażby z tego powodu warto przemyśleć możliwość zainwestowania w Lubartowie. Lubartów to ciekawe urbanistycznie i rozwijające się miasto. Posiada praktycznie każdą niezbędną do funkcjonowania firmy infrastrukturę. Dodatkowym atutem, szczególnie dla przedsiębiorców 22 | Polski Przemysł – grudzień 2012

zainteresowanych rynkami wschodnimi, jest bliskość granicy z Ukrainą, a więc dużych przejść granicznych w Dorohusku, Hrebennem i Zosinie. Oferowane przez Lubartów tereny mogą być przeznaczone pod innowacyjne przedsięwzięcia takie jak zakłady produkcyjne oraz bazy i zaplecza techniczne. Walory Lubartowa doceniło już wielu inwestorów zewnętrznych, ale w mieście rozwija się również rodzima przedsiębiorczość. Na terenie Lubartowa zarejestrowanych jest blisko 2 tys. podmiotów. Lubartów to swoiste centrum produkcji materiałów dla budownictwa, których lista zaczyna się od cegieł, bloczków gazobetonowych i betonowych elementów prefabrykowanych, a kończy na drzwiach, oknach i materiałach wykończeniowych.

Lubartów Lubartów na początku lat 90. borykał się z blisko 30-procentowym bezrobociem. Na terenie miasta upadły wszystkie duże zakłady produkcyjne takie jak: Wytwórnia Magnetofonów UNITRA, Garbarnia Lubartów, Bamet. Obecnie wiodące zakłady Lubartowa to drukarnie obsługujące Pepsico, Coca-Colę, Wedla, Kraft Jacobs i inne. Liderem wśród nich jest zatrudniające kilkaset osób Dako. W Lubartowie działalność prowadzą także: firma Stella Pack, produkująca opakowania, firma Roto Frank – producent okuć budowlanych i okien dachowych, który przeniósł do Lubarto-

1543

Wojciech Stepaniuk dziennikarz Polski Przemysł

wa całą swoją produkcję tych ostatnich. Inwestuje w Lubartowie Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, który na terenie SSE Euro-Park Mielec Podstrefa Lubartów zamierza wybudować swoje centrum dystrybucyjne na Polskę Wschodnią. Najnowszą inwestycją jest zakład produkcyjny firmy Motyl – uznanego w świecie producenta narzędzi do protetyki stomatologicznej. Lubartów jest znany także z piosenki „W Lubartowie” Andrzeja Rosiewicza oraz ze skeczów „Sęk” i „Duży Sęk” kabaretu „Dudek”. Słynie ponadto z nagradzanych produktów regionalnych: makowca lubartowskiego i sernika. Miasto posiada zrewitalizowane centrum, ciągle się rozwija i unowocześnia. Samorząd współpracuje z Politechniką Lubelską – w zakresie oceny innowacyjności przedsięwzięć lokowanych na terenach miasta – oraz nawiązuje współpracę z organizacjami gospodarczymi z Austrii. Nie samym biznesem jednak człowiek żyje. Lubartów i jego okolice mogą się pochwalić atrakcyjną ofertą możliwości spędzania czasu wolnego. Na uwagę zasługuje Kozłowiecki Park Krajobrazowy z wytyczonymi szlakami rowerowymi i rezerwatem przyrody. W 2011 r. miasto wydało przewodnik rowerowy „Okolice Lubartowa” z opisem tras i mapami. Rokrocznie organizowana jest tutaj duża impreza „Święto Roweru”, w której w roku 2012 wzięło udział blisko 10 tys. uczestników. W 2013 r., jako największą tego typu imprezę w Europie, zgłoszono ją do bicia rekordu Guinnessa. W pobliżu Lubartowa, w Kozłówce, znajduje się pałac Zamoyskich – perełka Lubelszczyzny, jeden z cudów Polski w konkursie ogłoszonym przez National Geographic. Istniejące tam muzeum odwiedza rocznie 250–300 tys. osób. Atrakcyjne pod względem turystycznym miejsca w samym Lubartowie to Bazylika św. Anny, pałac Sanguszków, kościół oo. Kapucynów pw. św. Wawrzyńca oraz piękny park miejski. Znakomitym zapleczem turystycznym dla Lubartowa jest Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie oraz okolice jeziora Firlej. Niedaleko, zaledwie 26 km na południe, leży stolica województwa – Lublin. Więcej informacji dostępnych na stronach internetowych:

www.biznes.lubartow.pl www.lubartow.pl www.rowerem.lubartow.pl ■

SKANUJ I CZYTAJ ON-LINE


Diamenty to nasza specjalność

Wojciech Stepaniuk W małej miejscowości Kraczkowa, pomiędzy Rzeszowem a Łańcutem, na Podkarpaciu, przy trasie prowadzącej do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej znajduje się siedziba przedsiębiorstwa BRYK, które specjalizuje się w produkcji narzędzi diamentowych. Używanie tego najtwardszego i najdroższego minerału świata w produkcji firmy sugeruje, że jej produkty do tanich nie należą, ale powszechnie wiadomo, że narzędzia produkowane na bazie diamentów są najbardziej pożądane. „Polski Przemysł” postanowił bliżej przyjrzeć się działalności firmy.

F

irma PPUH BRYK rozpoczęła swoją działalność w roku 2000. W kolejnych latach jej głównym kierunkiem stała się dystrybucja narzędzi do obróbki drewna oraz materiałów drewnopochodnych na zasadach wyłączności największych i najlepszych światowych producentów. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu właściciela oraz wszystkich pracowników firma BRYK stała się w kraju jednym z głównych dystrybutorów dostarczających pełny asortyment narzędzi do obróbki płyty wiórowej i drewna, związanej z produkcją mebli oraz stolarki budowlanej. W kolejnych latach firma systematycznie zwiększała swoje rynki zbytu, co spowodowało również wzrost zatrudnienia oraz rozszerzenie gamy oferowanych produktów i usług. Rosnące zapotrzebowanie na rynku oraz ograniczenia wynikające z długich okresów realizacji zamówień indywidualnych zainspirowało właścicieli firmy do podjęcia wyzwania polegającego na uruchomieniu własnej bazy produkcyjnej narzędzi. W 2006 r. firma rozpoczęła budowę własnego kompleksu produkcyjnego, który został oddany do użytku niespełna dwa lata później. Kompleks ten został zlokalizowany w Kraczkowej, przy autostradzie A4. 400 m2 powierzchni odpowiada potrzebom w zakresie implementacji profesjonalnej linii technologicznej do produkcji narzędzi diamentowych PKD z wykorzystaniem najlepszych obecnie dostępnych na rynku technologii produkcyjnych.

drewnopochodnych, aluminium, ceramiki, tytanu, kompozytów i innych.

Firma BRYK zajmuje się produkcją oraz usługami serwisowymi w zakresie narzędzi diamentowych do obróbki drewna, materiałów

towego zestawu narzędzi w odpowiedzi na potrzeby producentów” – mówi „Polskiemu Przemysłowi” Paweł Pasternak, dyrektor PPUH

„Projektujemy i tworzymy technologię obróbki materiałów poprzez dobór odpowiednich parametrów obróbczych i przygotowanie go-

Firma BRYK zajmuje się produkcją oraz usługami serwisowymi w zakresie narzędzi diamentowych do obróbki drewna, materiałów drewnopochodnych, aluminium, ceramiki, tytanu, kompozytów i innych

BRYK. „Działalnością produkcyjną zajmujemy się od 2005 r. Było to możliwe dzięki zakupowi nowoczesnych maszyn i urządzeń. W swoim parku maszynowym posiadamy szereg najnowocześniejszych centrów obróbczych. Nasza oferta obejmuje między innymi głowice frezujące proste, głowice formatujące profilowe, frezy nasadzane profilowe lite oraz składane, piły, podcinaki diamentowe, frezy trzpieniowe proste i profilowe” – wylicza dyrektor Pasternak. Działalność firmy to również fachowe doradztwo klientom. Wysoka jakość oferowanych przez firmę narzędzi i usług w pełni odpowiada surowym normom europejskim, a wyroby spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa pracy. Zaopatrywane przez firmę BRYK największe fabryki stawiają przede wszystkim na niezawodność narzędzi, trwałość oraz obsługę serwisową. Wyroby znacząco podnoszą efektywność i skracają czas obróbki materiałów. Takie wymogi spełniane są dzięki ścisłej współpracy działu obsługi klienta firmy BRYK z działami technicznymi odbiorców. Uruchomiona technologia produkcji stwarza firmie możliwość współpracy z firmami z branży lotniczej oraz motoryzacyjnej, a także wielu innych. Do potencjalnych odbiorcy PPUH BRYK należą wszystkie te firmy, które w przedmiotowej działalności zajmują się produkcją i obróbką różnego rodzaju materiałów, wykorzystując w tym celu nowoczesne maszyny sterowane numerycznie. Jest to bardzo szeroki obszar zastosowań. Polski Przemysł – grudzień 2012 | 23


Produkty te są wykonywane z najwyższej jakości komponentów dostarczanych przez światowej klasy dostawców. Wszystkie etapy procesu produkcyjnego są ściśle kontrolowane. „Przy każdym z etapów pracuje wysoko wykwalifikowany personel na specjalnie przystosowanych stanowiskach oraz maszynach. Proces wytwarzania zakłada przeprowadzenie wszystkich etapów produkcyjnych, od projektowania do wykonania, w jednym ciągu technologicznym. Wykorzystując obecne procesy technologiczne, firma BRYK zajmuje się wytwarzaniem narzędzi do obróbki wiórowej z lutowanymi wkładkami z diamentu polikrystalicznego. Wykonywane wyroby są w całości wytwarzane w firmie, począwszy od projektu narzędzia, wykonania korpusu, lutowania wkładek, aż po finalne ostrzenie i pokrycie dekoracyjne” – opowiada Paweł Pasternak. Innowacyjność procesowa produkcji polega na szerokich możliwościach technologicznych zautomatyzowanych maszyn oraz zastosowanych nowych rozwiązaniach technicznych. Te z kolei umożliwiają maksymalne zwiększenie wydajności procesu wytwarzania specjalistycznych narzędzi przy jednoczesnym podniesieniu jakości skrawania, skróceniu czasu pracy maszyn, poprawie warunków BHP oraz wykorzystaniu surowców i ograniczeniu ilości odpadów materiałowych. W ciągu technologicznym zastosowano szereg istotnych rozwiązań konstrukcyjnych, technologicznych i elektronicznych posiadających cechy technologii innowacyjnej. Zostały one opracowane i wdrożone do produkcji maszyn w okresie ostatnich kilku lat. Niektóre ze znanych rozwiązań technologicznych i konstrukcyjnych, ze względu na ich innowacyjność oraz stopień automatyzacji procesu produkcyjnego, nie posiadają odpowiedników u innych producentów oraz wykazują korzystny wpływ na poprawę warunków pracy. Wpływają one bezpośrednio zarówno na jakość, jak i wydajność produkcji,

24 | Polski Przemysł – grudzień 2012

podnosząc komfort obsługi oraz pozwalając na wykonanie szerszego portfela zamówień.

Narzędzia na bazie diamentów Oferowany przez firmę asortyment obejmuje narzędzia o standardowych parametrach oraz realizację indywidualnych zamówień. „Opierając się na nowatorskich rozwiązaniach technologicznych w zakupionych przez nas automatach szlifierskich, centrach pomiarowych oraz naj-

konstrukcyjnych stworzonych przez wysoko wykwalifikowanych pracowników działu konstrukcji i produkcji, które w połączeniu z bardzo nowoczesnymi maszynami i urządzeniami pozwalają nam na wyprodukowanie narzędzi o bardzo wysokiej jakości, posiadających doskonałe parametry i spełniających wymogi bezpieczeństwa i higieny pracy. W znacznej części realizujemy zamówienia narzędzi nietypowych i niestandardowych” – dodaje. Produkowane przez firmę narzędzia z ostrzem diamentowym charakteryzują się dużą wydajnością, długim okresem czasu pracy i znacząco poprawiają jakość obrabianych elementów.

Produkowane przez firmę narzędzia z ostrzem diamentowym charakteryzują się dużą wydajnością, długim okresem czasu pracy i znacząco poprawiają jakość obrabianych elementów nowocześniejszych wersji oprogramowania, produkujemy narzędzia na podstawie własnych projektów oraz własnych pomysłów konstrukcyjnych, dostosowując je tym samym do indywidualnych potrzeb technologicznych naszych odbiorców – konkretyzuje Paweł Pasternak. – Innowacyjność i nowoczesność stosowanych przez nas technologii przejawia się w projektach

Diamenty są najtwardszą znaną substancją i mają największą odporność na ścieranie wśród wszystkich materiałów. „Specjalnie przygotowywany spiek diamentu polikrystalicznego kupujemy w postaci krążków, które następnie są obrabiane w naszej firmie do postaci zadanego profilu – opisuje Paweł Pasternak. – Diament jako materiał jest bardzo drogi, dlatego jest tylko kilku producentów na świecie, którzy zajmują się produkcją takich komponentów. Posiadając odpowiednią technologię cięcia, lutowania i ostrzenia diamentu, tak naprawdę jedynym problemem jest jego cena. Surowce do produkcji naszych frezów diamentowych pozyskujemy od dwóch czołowych producentów z Korei Południowej oraz Irlandii” – wyjaśnia.

Działalność na terenie Doliny Lotniczej BRYK wyspecjalizował się również w produkcji narzędzi do obróbki aluminium, które znajdują zastosowanie w przemyśle lotniczym. Warto więc lepiej przyjrzeć się współpracy firmy z podmiotami działającymi pod skrzydłami Doliny Lotniczej, wszak firma usytuowana jest właśnie na terenie działalności tego stowarzyszenia. Jak się okazuje, uruchomienie przez firmę produkcji narzędzi z wielokrystalicznym ostrzem diamentowym PKD o unikalnych właś-


Sondy Renishaw dla Twojej obrabiarki CNC... ...chodzi o wymierne korzyści! Cztery dekady po wynalezieniu przez Renishaw sondy stykowej, użytkownicy obrabiarek na całym świecie w coraz większym stopniu korzystają z naszych innowacyjnych produktów oraz rozwiązań. Przykładem popularnych zastosowań są: • ustawianie przedmiotu • ustawianie narzędzi • pomiary cech geometrycznych przedmiotu • wprowadzenie korekcji narzędziowych

Renishaw zapewnia... • Największe doświadczenie • Najszerszy wybór • Najskuteczniejsze wsparcie

...i najwyższą jakość! zadzwoń +48

22 577 11 80

lub odwiedź witrynę www.renishaw.pl

Renishaw Sp. z o.o., ul. Szyszkowa 34, 02-285 Warszawa, Polska T +48 22 577 11 80 F +48 22 577 11 81 E poland@renishaw.com

www.renishaw.pl


ciwościach umożliwiło firmie wejście w nowe obszary rynkowe, szczególnie w branży lotniczej i motoryzacyjnej. „Daje nam to podstawę do wyjątkowo szerokiego spektrum rozwojowego, szczególnie w kontekście regionalnym, przy współpracy z firmami z tych sektorów – wyjaśnia ten aspekt Paweł Pasternak. – Od 2011 r. firma jest członkiem Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego Dolina Lotnicza. W ramach tego członkostwa zostały zainicjowane prace nad rozwojem innowacyjnej hybrydowej technologii obróbki materiałów supertwardych na ostrza narzędzi skrawających do materiałów nieżelaznych oraz trudno obrabialnych dla przemysłu lotniczego i motoryzacyjnego. Proces badawczy obejmuje prace nad stanem jakości krawędzi tnącej narzędzia” – dodaje. Opracowywana technologia umożliwi produkcję wysoko wyspecjalizowanych narzędzi z ostrzem PKD, HM, HSS, borazonowym spełniających

Z zamiłowania do precyzji

wszelkie normy oraz wymagania przemysłu lotniczego i motoryzacyjnego. Badania będą przeprowadzane we współpracy z jednostkami badawczymi Podkarpacia. Firma PPUH BRYK jest również partnerem przemysłowym w zadaniach realizowanych przez Centrum Zaawansowanych Technologii AERONET Dolina Lotnicza. Zadania opracowywane przy współpracy z AERONET to modelowanie, konstruowanie i kontrolowanie procesu HSM z uwzględnieniem skonfigurowanego układu maszyna–przyrząd–detal oraz nowoczesna obróbka mechaniczna stopów magnezu i aluminium. Zadania te są realizowane w ramach projektu „Nowoczesne technologie materiałowe stosowane w przemyśle lotniczym”. Projekt ma strategiczne znaczenie w zapewnieniu wzrostu zatrudnienia oraz wzrostu poziomu spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej. Efektem realizacji projektu będzie wdroże-

nie innowacyjnych rozwiązań, które wpłyną na poprawę produktywności i efektywności oraz wzrost satysfakcji klientów, wzmacniając tym samym pozycję konkurencyjną polskich firm na rynku globalnym. Projekt ma również bezpośredni wpływ na wzrost bezpieczeństwa pracy, równości szans oraz zmniejszenie negatywnych dla środowiska skutków procesów technologicznych stosowanych dotychczas w lotnictwie. „Dzięki przynależności do Doliny Lotniczej mogliśmy również uczestniczyć w targach lotniczych Airtec, ILA Berlin Show w Niemczech, co pozwoliło nam na promocję nowego asortymentu skierowanego do branży lotniczej oraz nawiązanie nowych kontaktów z potencjalnymi odbiorcami” – dodaje Paweł Pasternak.

Produkcja dla branży lotniczej Branża lotnicza to bardzo wymagająca dziedzina produkcji. Cały proces produkcyjny jest obwarowany szeregiem norm oraz wymagań. Narzędzia

Partner najlepszych! Grasche produkuje korpusy do pił tarczowych o najwyższej jakości Jako producent wysoce precyzyjnych korpusów, które są niezbędne do produkcji profesjonalnych pił tarczowych, firma Grasche należy do najbardziej zaawansowanych technologicznie producentów na świecie. Firma Grasche ma siedzibę w Remscheid i od początku swego istnienia – od roku 1932 – przyjęła za cel oferowanie produktów najwyższej jakości. W tym celu prowadzimy ścisłą kontrolę procesów technologicznych i współpracujemy z niemieckimi dostawcami stali, co zapewnia nam najwyższą jakość materiału wyjściowego. W ofercie firmy Grasche znajdują się używane w piłach tarczowych do cięcia drewna i materiałów drewnopochodnych, stali, materiałów sztucznych i nieżelaznych korpusy o parametrach standardowych oraz wykonywane na życzenie klienta. Nasze doświadczenie i jakość naszych wyrobów zostały docenione przez firmę Bryk, z którą współpracujemy od 2007 roku.

Grasche Gmbh | Schlosserstraße 13 | 42899 Remscheid | Deutschland (Niemcy) | Tel. 0049 2191 56150 | Fax. 0049 2191 561533 | Mail. info@grasche.de | www.grasche.de

26 | Polski Przemysł – grudzień 2012


wykorzystywane w przemyśle lotniczym muszą spełniać bardzo surowe standardy techniczne. Dzięki posiadanym zasobom technicznym oraz osobowym firma jest w stanie sprostać tym wymaganiom. Obecnie przedsiębiorstwo jest na etapie przygotowań do wdrożenia normy AS/EN 9100, która potwierdzi zdolności produkcyjne firmy dla tego sektora. Norma AS/ EN 9100 to system zarządzania jakością dla sektora lotnictwa i kosmonautyki. Norma ta została opracowana przez Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Lotniczego, Kosmonautycznego i Obronnego. Standaryzuje wymagania systemu zarządzania jakością dla branży lotniczej, kosmonautycznej i obronnej i może być wykorzystywana na wszystkich poziomach dostaw przez organizacje na całym świecie. Norma ta zawiera wymagania ISO 9001:2008 oraz dodatkowe dotyczące jakości w przemyśle lotniczym. Szczególny nacisk położono w niej na to, aby wymagania dotyczące systemu zarządzania stanowiły uzupełnienie wymagań kontraktowych, odpowiednich regulacji prawnych i innych przepisów.

branż mających w Polsce wieloletnie tradycje i jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat bardzo dynamicznie się rozwijających. W ciągu 15 lat najszybciej rozwijał się przemysł meblowy w Chinach i właśnie w Polsce. W tym czasie Polska awansowała do czołówki w światowym rankingu eksporterów mebli. Nasz kraj wyprzedzają jedynie trzy państwa: Chiny, Niemcy oraz

Podkarpacie – miejsce na biznes „Prowadzenie biznesu w Polsce nie jest łatwe ze względu na duży fiskalizm, brak spójnych i przyjaznych przepisów dla przedsiębiorców, a także w dalszym ciągu nie najlepszą infrastrukturę – mówi Paweł Pasternak. – Podkarpacie jest pięknym regionem i ma w mojej opinii bardzo dobre perspektywy rozwoju. Mieszkają tu bardzo przedsiębiorczy ludzie, którzy odpowiedzialnie i wytrwale prowadzą swoją działalność. Rodzą się tutaj unikalne pomysły, które następnie są wdrażane, czego przykładem jest szereg małych, średnich, a także dużych firm mających tu swoją siedzibę i ściśle wiążących swoje plany z Podkarpaciem. Myślę, że dowodem na to jest również i nasza firma. Dodatkowo nasz region przyciąga szereg firm z całego świata, które chcą tutaj inwestować, a to również wpływa na atrakcyjność województwa” – dodaje Pasternak. Firma zajmuje się wytwórstwem i dystrybucją dóbr w najczystszej postaci. Oczywiście, nam jako firmie z wyłącznie polskim kapitałem nie jest łatwo realizować kolejne inwestycje w sytuacji, kiedy są problemy z pozyskaniem kredytów i nie wiadomo, co z powodzeniem czynionych inwestycji. Jednakże PPUH BRYK z dużą determinacją kontynuuje rozpoczęte działania i planuje nowe, wiedząc, że tylko praca powoduje rozwój i umożliwia przetrwanie polskim firmom i całej naszej gospodarce.

Przemysł meblarski Firma BRYK realizuje usługi także dla przemysłu meblarskiego. Przemysł ten należy do

Opracowywana technologia umożliwi produkcję wysoko wyspecjalizowanych narzędzi z ostrzem PKD, HM, HSS, borazonowym spełniających wszelkie normy oraz wymagania przemysłu lotniczego i motoryzacyjnego Włochy. Przemysł meblarski charakteryzuje się wysokimi standardami jakości wyznaczanymi przez czołowe fabryki, do których wraz z kapitałem zagranicznym napłynęły nowe techniki i technologie produkcji oraz nowe metody zarządzania. Duże firmy, sprzedając znaczną część swojej produkcji na rynkach europejskich, narzucają obowiązujące standardy jakościowe. Standardy te dotyczą zarówno samych mebli, procesów produkcyjnych, jak i produktów, materiałów i komponentów zużywanych do ich

wytwarzania. Firma BRYK stale unowocześnia technologię produkcji oraz zakres oferowanych usług. Ciągle poszerza swoją ofertę, starając się sprostać rosnącym wymaganiom klientów. Przewidywania analityków wskazują, że w najbliższych latach przemysł meblarski nadal będzie należał do dziedzin wytwórczości o rosnącym znaczeniu w krajowym przemyśle, co oczywiście zadowala właściciela firmy. 12 lat istnienia firmy spod Łańcuta pozwoliło jej na rozwinięcie sieci sprzedaży w całej Polsce. Od kilku lat na terenie całego kraju funkcjonuje sieć doradców techniczno-handlowych, którzy są w stanie dotrzeć do każdego przedsiębiorcy zgłaszającego zapotrzebowanie na asortyment. „Nasi najwięksi odbiorcy działają w sektorze meblarskim. Są to firmy wykonujące różnego rodzaju meble, produkujące i na rynek krajowy, i zagraniczny. Kolejną grupę naszych klientów stanowią firmy zrzeszone w Dolinie Lotniczej i prowadzące działalność w sektorach lotniczym, motoryzacyjnym, a nawet energetycznym. Do naszych kluczowych klientów zaliczyć można również największe firmy z sektora stolarki otworowej. Poza rynkiem krajowym jesteśmy również obecni na rynku ukraińskim, litewskim oraz białoruskim” – opowiada Paweł Pasternak.

Plany na przyszłość Priorytetem jest powstawanie i rozwój nowych technologii, realizacja programów badawczo-rozwojowych takich jak InnoLOT, Działania 1.3/1.4 i inne. Firma planuje także powiększać działalność o kolejne rynki zbytu – Niemcy oraz Bliski i Daleki Wschód. W dalszym ciągu poszukuje i zatrudnia nowych wykwalifikowanych pracowników, inwestuje w nowoczesny park maszynowy oraz w wartości niematerialne i prawne. W roku 2013 rozpocznie inwestycję w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Euro-Park Mielec, polegającą na zakupie działki i budowie kolejnej nowoczesnej hali produkcyjno-magazynowej, co umożliwi podjęcie jeszcze ściślejszej współpracy z firmami zrzeszonymi w Dolinie Lotniczej, w sektorach lotniczym i motoryzacyjnym. ■ Polski Przemysł – grudzień 2012 | 27


dOliNA lOTNiCzA – POlski PrZykłAd wojciech stepaniuk

ceNTrum biZNesu NA śWiATOWą skAlę


DOLINA LOTNICZA TO DUMA POLSKI POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ. TO TAKŻE PRZEPIĘKNY PRZYKŁAD WSPÓŁPRACY WIELU POLSKICH FIRM I INSTYTUCJI, KTÓREJ CELEM JEST WSPÓLNY SUKCES. ALE TO NIE WSZYSTKO. DOLINA LOTNICZA JEST PIERWSZYM I NAJWIĘKSZYM POLSKIM KLASTREM PRZEMYSŁOWYM NA ŚWIATOWĄ SKALĘ.

d

olina lotnicza jest zlokalizowana w południowo-wschodniej Polsce, znanej z rozwiniętego przemysłu lotniczego oraz ośrodków szkolenia pilotów. region cechuje duża koncentracja firm przemysłu lotniczego, ośrodków naukowo-badawczych oraz rozwinięte zaplecze edukacyjne i szkoleniowe. Aby wykorzystać ten potencjał, wiodący przedsiębiorcy związani z sektorem lotniczym 11 kwietnia 2003 r. powołali do życia stowarzyszenie grupy Przedsiębiorców Przemysłu lotniczego dolina lotnicza. głównym celem doliny lotniczej jest przekształcenie Polski południowo-wschodniej w jeden z wiodących w europie regionów lotniczych, dostarczający różnorodne produkty i usługi z zakresu przemysłu lotniczego najbardziej wymagającym klientom. skutkiem tego jest dynamiczny rozwój regionu, zwiększenie liczby miejsc pracy oraz poprawa warunków życia mieszkańców.

doliNa klastrem jakiś czas temu przedstawiciele biznesu, uczelni i sektora publicznego na całym świecie wpadli na pomysł współpracy. do życia powołano tak zwane klastry przemysłowe, których celem jest prowadzenie elastycznej formy współpracy horyzontalnej między trzema grupami podmiotów: przedsiębiorstwami, jednostkami naukowo-badawczymi oraz władzami publicznymi, tworząc tym samym środowisko ułatwiające intensywne procesy interakcji i kooperacji między nimi. Tak zdefiniowana struktura nosi nazwę potrójnej helisy, nawiązującą do splecionych łańcuchów dNA. Powszechnie wiadomo, że europa potrzebuje raczej lepszych klastrów, a nie większej ich liczby. W ramach toczącej się obecnie dyskusji na temat doskonalenia klastrów ukuty został termin klaster światowej klasy (World class cluster), który wyraża nadzieję, iż udoskonalone klastry staną się światowej sławy centrami innowacji i biznesu. dolina lotnicza jest pierwszym i największym polskim klastrem. jego sukces oraz rozpoznawalność zarówno w Polsce, jak i za granicą, w znacznej mierze przyczynił się do promocji idei clusteringu, roli klastrów dla rozwoju regionów oraz ich innowacyjności. skutkiem tego było uruchomienie wielu nowych inicjatyw klastrowych w Polsce, które obecnie są w początkowej fazie rozwoju. dolina lotnicza jest obecnie jedynym polskim klastrem, który spełnia wszystkie wymagania, aby być uznanym za klaster o świa-


patronatem Doliny Lotniczej. „Już kilka lat temu, w związku z dużym zapotrzebowaniem na operatorów obrabiarek sterowanych numerycznie oraz innych specjalistów związanych z przemysłem lotniczym, SGPPL Dolina Lotnicza wystąpił z inicjatywą koordynacji programów nauczania w szkołach technicznych z rzeczywistymi potrzebami przemysłu oraz dokształcania absolwentów techników Województwa Podkarpackiego” – wyjaśnia dyrektor Andrzej Rybka. Dzięki realizacji tych projektów w Województwie Podkarpackim powstała sieć centrów kształceniowych na najwyższym światowym poziomie, którego poszczególne jednostki będą miniaturami patronujących im firm członkowskich klastra Dolina Lotnicza, a szkolenia praktyczne odbywać się będą w warunkach maksymalnie zbliżonych do panujących w prawdziwych zakładach przemysłu lotniczego.

towej klasie. Jednocześnie jest przykładem klastra, który bardzo wyraźnie reprezentuje innowacyjną specjalizację regionu południowo-wschodniej Polski, czyli nowoczesny przemysł lotniczy. Spełnia więc warunki do reprezentowania propagowanej przez Unię Europejską idei smart specialization of the region (inteligentnej specjalizacji regionu). W ramach działań klastra Dolina Lotnicza udało się nawiązać i rozwinąć modelową współpracę przemysłu z nauką. Od kilku lat co kwartał producenci lotniczy spotykają się z przedstawicielami współpracujących z nimi najlepszych polskich politechnik i ośrodków naukowych. W celu efektywnego rozwoju tych relacji powołano do życia Centrum Zaawansowanych Technologii AERONET – Dolina Lotnicza, które skupia obecnie kilkadziesiąt przedsiębiorstw z klastra przemysłowego oraz kilkanaście uczelni i instytucji B+R. „Przedsiębiorcy mają szansę definiować tam swoje problemy technologiczne, wdrożeniowe, itd., a uczelnie, poprzez odpowiednie badania, pomagają je rozwiązać” – mówi „Polskiemu Przemysłowi” Andrzej Rybka, dyrektor Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego Dolina Lotnicza. W tym celu przy Politechnice Rzeszowskiej – korzystając z dofinansowania z budżetu państwa oraz funduszy unijnych – utworzono najlepsze w kraju laboratorium materiałowe, które m.in. pracuje nad udoskonalaniem stosowanych w lotnictwie materiałów i pokryć odpornych na wysokie temperatury. Na podstawie wyników projektu „Foresight technologiczny dla klastra Dolina Lotnicza”, który wyłonił listę najważniejszych technologii dla branży lotniczej w Polsce do roku 2020, pozyskano duże środki na realizację projektu kluczowego CZT AERONET – Dolina Lotnicza. Projekt ten nosi tytuł „Nowoczesne technologie materiałowe stosowane w przemyśle lotniczym”, realizowany jest w ramach działania 1.1.2. Strategiczne programy badań naukowych i prac rozwojowych, a jego budżet wynosi 86 mln zł. Głównym celem tego projektu jest ukierunkowanie realizowanych w kraju prac badawczych w branży lotniczej na dziedziny, które mają lub będą miały decydujący wpływ na poprawę pozycji konkurencyjnej polskiej gospodarki oraz budowę gospodarki opartej na wiedzy. W celu optymalizacji współpracy dotyczącej wdrażania nowoczesnych technologii powołano do życia Komisję Nowych Technologii Doliny Lotniczej, która składa się z najlepszych technologów reprezentujących poszczególny firmy klastra.

Krajowy sektorowy program dla lotnictwa Dalszym efektem działań klastra Dolina Lotnicza, zmierzającym do integracji branży, było podpisanie w styczniu 2012 r. z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju porozumienia dotyczącego utworzenia krajowego sektorowego programu dla lotnictwa zatytułowanego „InnoLot”. Projekt o wartości 500 mln zł jest odpowiednikiem europejskiego programu „Clean Sky”. „Jest to jeden z dwóch w skali kraju, obok medycznego, sektorowy program badawczy – wyjaśnia dyrektor Andrzej Rybka. – Tym samym, dzięki konsekwencji działań klastra, w ciągu 9 lat od jego powstania przemysł lotniczy stał się jednym z najbardziej innowacyjnych i liczących się sektorów w Polsce”. Stowarzyszenie konsekwentnie wdraża efektywne metody poprawy jakości edukacji dzięki „Kompleksowemu systemowi wspierania edukacji”, pod 30 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Dalszym etapem działań w tym zakresie był projekt „Modernizacja oferty kształcenia zawodowego w powiązaniu z potrzebami regionalnego rynku pracy”, realizowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego, którego oficjalnym partnerem była Dolina Lotnicza. Z kolei pięć firm członkowskich klastra podpisało listy intencyjne o umożliwieniu prowadzenia na terenie ich zakładów cyklu szkoleń i staży dla nauczycieli oraz praktyk dla uczniów średnich szkół technicznych, prowadzonych w ramach projektu. Celem tych działań było m.in. podniesienie wiedzy i kompetencji kadry szkoleniowej, która ma kształcić przyszłe kadry klastra Dolina Lotnicza na nowoczesnym sprzęcie zakupionym dla instytucji edukacyjnych CEKSO. Równocześnie koordynator klastra, wraz z kluczowymi jego członkami, systematycznie biorą udział w wyjazdach studyjnych do uznanych centrów

W ciągu ostatnich kilku lat na obszarze funkcjonowania klastra Dolina Lotnicza zainwestowały światowe firmy działające w przemyśle lotniczym: Sikorsky, AgustaWestland, MTU Aero Engines, Hamilton Sundstrand, Goodrich, Ladish, Vac Aero i McBraida szkoleniowych dla sektora lotniczego w Europie, żeby poznać najlepsze praktyki, które mogłyby być zastosowane również w Polsce. Najnowszą inicjatywą podjętą przez Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia jest utworzenia Fundacji Wspierania Edukacji przy SGPPL Dolina Lotnicza.

Sukces Doliny Lotniczej Klaster Dolina Lotnicza charakteryzuje się stałą silną dynamiką powstawania nowych, innowacyjnych firm w regionie. Obecnie to prawie 100 przedsiębiorstw przemysłowych wytwarzających ogromną liczbę wyrobów lotniczych w formie części, podzespołów i zespołów do silników odrzutowych, płatowców i helikopterów dla najważniejszych światowych producentów sektora lotniczego. Firmy Doliny Lotniczej są również producentami wyrobów finalnych, takich jak samoloty skytruck, bryza, orka, śmigłowce blackhawk, sokół, SW4 oraz wielu lekkich i ultralekkich konstrukcji lotniczych. Firmy klastra współpracują ze sobą przy produkcji najbardziej zaawansowanych technologicznie wyrobów. Szereg przedsiębiorstw realizuje również cały proces wytwórczy dzięki własnym zasobom, produkując wyroby bezpośrednio na rynek. Kluczowym działaniem było i jest włączanie do klastra małych i średnich firm branży lotniczej, zarówno z polskim, jak i zagranicznym kapitałem. Poprzez dopływ nowych tech-


Profilem działalności firmy Brittani Network Group jest kompleksowe doradztwo biznesowe, gospodarcze oraz finansowe. Naszym klientom oferujemy szerokie spektrum wzajemnie uzupełniających sie usługi, dzięki którym może czuć się zawsze pewnie i bezpiecznie. Nasze kompetencje budujemy w oparciu o wiedzę i wieloletnie doświadczenie.

Główne profile działalności firmy: Wsparcie i prowadzenie inwestycji zagranicznych typu greenfield i brownfield • • • •

Wybór lokalizacji inwestycji Rejestracja firmy Zakup działek Serwis dla inwestorów

• • • •

Zarządzanie tymczasowe Finanse i podatki Dotacje unijne Analizy rynku

Merges & Acquisitions Szeroka współpraca w zakresie handlu oraz kontaktów biznesowych na rynku chińskim Brittani Network Group Sp. z o.o.

Siedziba: Warszawa

Oddział: Rzeszów

tel.: +48 17 86 136 60, fax: +48 17 86 136 90 e-mail: bng@network-group.eu

ul. Pory 59/56 02-757 Warszawa

ul. Witosa 9B 35-115 Rzeszów

Osoba kontaktowa: Agata Markiewicz +48 696 310 442

www.network-group.eu


role SGPPL Dolina Lotnicza w projektach dotyczących mentoringu i optymalizacji innych europejskich klastrów. Dolina Lotnicza jest zapraszana na najbardziej prestiżowe prezentacje kluczowych klastrów, zarówno ze względu na znaczenie dla światowego sektora lotniczego, jak i europejskiej polityki klastrowej. Dolina Lotnicza była również inicjatorem i jednym z założycieli sieci współpracy europejskich klastrów lotniczych (EACP). Do głównych czynników sukcesu Doliny Lotniczaej należy unikalne w skali kraju zaangażowanie oraz aktywne uczestnictwo kluczowych przemysłowych, akademickich i publicznych uczestników, którzy pomimo codziennych obowiązków wynikających z ich pozycji w firmach i instytucjach aktywnie angażują się w działania klastra.

nologii firmy te podejmują się realizacji wybranych zadań kooperacyjnych. Realizacja takich procesów jest w istocie przeniesieniem niektórych ogniw łańcucha wartości do centrum klastra. Doświadczenia dużych klastrów przemysłowych wskazują, że działania takie są drogą do uzyskania w klastrze efektów synergii i wymiernych korzyści gospodarczych. W ciągu ostatnich kilku lat na obszarze funkcjonowania klastra Dolina Lotnicza zainwestowały światowe firmy działające w przemyśle lotniczym: Sikorsky, AgustaWestland, MTU Aero Engines, Hamilton Sundstrand, Goodrich, Ladish, Vac Aero i McBraida. Oprócz tego coraz więcej nowych członków klastra to małe i średnie przedsiębiorstwa, często rodzinne firmy, z różnych krajów Europy Zachodniej oraz Ameryki Północnej, które zdecydowały się na otworzenie swoich firm w południowo-wschodniej Polsce głównie ze względu na istnienie tu innowacyjnego klastra Dolina Lotnicza. Wśród tych firm znajdują się między innymi Remog z Niemiec, Asquini z Francji, Iwamet i B/E Aerospace z USA, Wentworth z Kanady oraz CAV Aerospace z Wielkiej Brytanii. Stanowią one niezwykle ważne ogniwo w lokalnym łańcuchu poddostawców Doliny Lotniczej. Powstające zaś w obrębie klastra Dolina Lotnicza coraz to nowe centra badawczo-rozwojowe, biura konstrukcyjne i parki technologiczne zwiększają atrakcyjność regionu dla światowej klasy naukowców. Efektywna współpraca z zagranicznymi naukowcami rozwija się również poprzez realizację wielu projektów B+R, przede wszystkim w ramach 7. Programu Ramowego Unii Europejskiej. Inwestycje w laboratoria i centra badawczo-rozwojowe w firmach i instytucjach klastra Dolina Lotnicza sięgają kilkuset tysięcy złotych. Dolina Lotnicza jest najbardziej rozpoznawalnym polskim klastrem na poziomie międzynarodowym oraz jednym z kilku najbardziej rozpoznawalnych lotniczych klastrów Unii Europejskiej. Reputacja zarówno klastra, jak i jego uczestników przekłada się m.in. na konkretne decyzje Komisji Europejskiej oraz Sekretariatu Programu Central Europe, przyznające znaczące

EC AvioTech Sp.z o.o. 39-300 Mielec, ul.Wojska Polskiego 3 tel: + 48 17 773 9500, fax:+ 48 788 7667 www.ec-aviotech.pl EC AvioTech Sp z o.o. z Mielca zajmuje się produkcją specjalnego oprzyrządowania oraz części do branży lotniczej, motoryzacyjnej oraz kolejowej, oferujemy m.in, przyrządy montażowe, spawalnicze, kontrolne (sprawdziany, nastawiaki), laserowe, przyrządy do obróbki skrawaniem, przyrządy do obróbki plastycznej (formy, wykrojniki, tłoczniki, zaginaki), oraz przyrządy specjalne takie jak elektrody do zgrzewania, przyrządy do nitowania czy piaskowania. Naszymi Klientami są: Airbus Military, Boeing, Bombardier, British Aerospace Systems, Hyde Group, ABB, Pratt & Whitney, Alstom Transport, PCI/PSA, WSK Rzeszów, PZL Sikorsky Posiadamy następujące certyfikaty: ISO 9001, AS9100 Rev C, AQAP-2110:2009, DUNS 522113075 oraz certyfikatami jakości od naszych kluczowych klientów jak Boeing, Raytheon, British Aerospace, Spirit Aerosystem, Hawker Beechcraft. EC AvioTech posiada również status kwalifikowanego dostawcy NATO – Code NCAGE 1263H.

32 | Polski Przemysł – grudzień 2012

W celu optymalizacji współpracy przy wdrażaniu nowoczesnych technologii powołano do życia Komisję Nowych Technologii Doliny Lotniczej, która składa się z głównych technologów reprezentujących poszczególny firmy klastra. Zaangażowanie zaś małych i średnich firm przejawia się głównie poprzez ich aktywność w działającej w ramach klastra Radzie MŚP Doliny Lotniczej.

Kluczowe firmy W skład klastra wchodzą między innymi producenci lotniczych silników i napędów oraz ich komponentów. Są to: WSK Rzeszów, Hispano Suiza Polska, PWK, Avio Polska, MTU Aero Engines Polska, Creuzet Polska i Hamilton Sundstrand Poland, UTC Aerospace Systems. Wśród członków klastra jest też grupa producentów finalnych statków powietrznych – samolotów, i śmigłowców – oraz ich struktur, np. PZL Mielec i PZL Świdnik. Kolejną grupę stanowią producenci lotnictwa ogólnego – lekkich i ultralekkich samolotów oraz szybowców: Zakłady Lotnicze Margański & Mysłowski, AERO AT, Aero-Kros, 3Ex-trim oraz Wytwórnia Konstrukcji Kompozytowych. „Większość małych i średnich firm klastra Dolina Lotnicza również konkuruje ze sobą na zasadach wolnorynkowych o zamówienia na wykonywanie podzespołów i części dla dużych polskich firm produkcyjnych oraz dla coraz większej liczby klientów zagranicznych – wyjaśnia dyrektor Andrzej Rybka. – W praktyce prawie wszystkie firmy członkowskie mają konkurentów w obrębie klastra. Podmioty klastra muszą też konkurować ze sobą o najlepszych pracowników. Istnienie wielu różnych form konkurencji wewnątrz klastra motywuje członków nie tylko do rywalizacji, ale również do intensywnej współpracy w określonych dziedzinach, co ma pozytywny wpływ na rozwój całego klastra Dolina Lotnicza”.

Misja i finanse „Misją Doliny Lotniczej jest uzyskanie przewagi konkurencyjnej na rynku globalnym, promocja i rozwój Polski południowo-wschodniej, nawiązanie do tradycji Centralnego Okręgu Przemysłowego Drugiej Rzeczypospolitej, szybkie reagowanie na potrzeby rynku, uwzględnianie preferencji klientów w oferowanych produktach, udoskonalanie produktów, wdrażanie programów ekologicznych, polityka innowacyjności, kształtowanie kultury przemysłowej branży lotniczej, integracja firm i pracowników, prowadzenie polityki kadrowej w taki sposób, by pracownicy utożsamiali się z działalnością klastra” – wylicza Andrzej Rybka. Podstawowym źródłem finansowania działalności Doliny Lotniczej są składki członków stowarzyszenia, których wysokość jest uzależniona od wielkości zatrudnienia. Klastry stanowią przyjazne ekosystemy, które wspierają rozwój firm oraz napędzają innowacyjność, rozwój regionalny oraz poprawiają konkurencyjność. Mocne powiązania pomiędzy klastrami a badaniami, rozwojem i innowacyjnością umożliwiają powstawanie nowych produktów, technologii i usług oraz poruszanie się nowymi ścieżkami na polu badań naukowych. Niezależnie od tego, jakie są główne cele działania danego klastra, podejście klastrowe musi zawsze oferować dodatkowe korzyści kluczowym – przemysłowym oraz naukowym – uczestnikom klastra. Charakterystyczne dla Klastrów Światowej Klasy jest to, że jego członkowie przez dłuższy czas mogą czerpać garściami z zapewnionych im dodatkowych korzyści i wartości dodanych, do których nie mieliby dostępu poza obrębem klastra. Ma to potężny i pozytywny wpływ na konkurencyjność oraz zdolności innowacyjne uczestników klastra. ■


Nie ma parkingu – nie ma biznesu Mariusz Krysiak Od 1987 r. grupa Goldbeck wybudowała ponad 500 naziemnych parkingów wielopoziomowych w całej Europie. Daje to ponad 170 tys. miejsc parkingowych. Lata doświadczeń procentują, bo firma realizuje kolejne takie inwestycje coraz efektywniej i coraz szybciej. Jedną z ostatnich jest parking wielopoziomowy we Wrocławiu.

O

tym, że rynek parkingowy jest obiecujący, można się przekonać, odwiedzając strony internetowe większych miast. Na przykład na stronie jednego z warszawskich urzędów 2 października ukazało się ogłoszenie o postępowaniu na wybór koncesjonariusza, który zaprojektuje, zbuduje, sfinansuje i będzie zarządzał siecią nawet sześciu parkingów miejskich. Takich projektów będzie więcej. „W Polsce brakuje wielopoziomowych parkingów, które umożliwiają bardziej efektywne wykorzystanie powierzchni działki. Mówię tu o lotniskach, dworcach PKP i PKS, galeriach handlowych, a w szczególności o urzędach i placówkach opieki zdrowotnej” – mówi Henryk Janocha z firmy Goldbeck.

PPP SZANSĄ NA KONIUNKTURĘ Takie inwestycje jak budowa sześciu parkingów w Warszawie zgodnie z projektem ustawy nie będą powiększały długu publicznego, pod warunkiem że partner prywatny przejmie na siebie ryzyko budowy oraz ryzyko dostępności lub popytu z uwzględnieniem wpływu na te ryzyka gwarancji i finansowania przez partnera publicznego czy alokacji aktywów po zakończeniu umowy. „To niewątpliwie powinno zachęcać gminy do projektów PPP. Trzeba jednak pamiętać o dobrym skonstruowaniu umowy z podmiotem pry-

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 33


Ostatnia realizacja W południowej części centrum Wrocławia, nieopodal galerii handlowej Arkady Wrocławskie oraz historycznego dworca PKP, w zespole nowoczesnych obiektów biurowo-usługowo-handlowych powstał pierwszy wybudowany w Polsce przez firmę Goldbeck kubaturowy parking wielopoziomowy otwarty wraz z infrastrukturą. Budynek parkingu został zaprojektowany jako siedmiokondygnacyjny (jedna kondygnacja na poziomie -1), połączony częścią podziemną z budynkiem biurowym. Posiada 323 miejsca postojowe, w tym 8 dla osób niepełnosprawnych. Budynek zaprojektowano w systemie prefabrykowanym opracowanym przez Goldbeck. Komunikacja piesza pomiędzy poziomami odbywa się za pomocą obudowanej klatki schodowej i windy osobowej zlokalizowanych w zachodniej części budynku. Udogodnieniem dla osób niepełnosprawnych są wejścia bezprogowe. Pasy międzykondygnacyjne zaprojektowano z paneli o odporności ogniowej, ściany klatki schodowej – jako prefabrykowane żelbetowe, fragmenty elewacji – jako płyty prefebrykowane betonowe i kraty stalowe, a jej niektóre elementy zostały pokryte piaskowcem. Parking przeznaczony jest dla pracowników kompleksu biurowego.

Trochę liczb Miejsce: Wrocław, Swobodna/Borowska Kubatura: 24 600 m3 Powierzchnia całkowita budynku: 9 500 m2 Powierzchnia ruchu: 9 150 m2 323 miejsca postojowe (8 dla niepełnosprawnych) 11 półpięter (poziomy -1, parter i 5 pięter) Czas realizacji: 5 miesięcy

watnym, bo błędy w zapisach mogą skutkować zaliczeniem inwestycji do długu publicznego” – komentuje adwokat Magdalena Dubrownik-Winnicka z Wrocławskiej Firmy Prawniczej Wojtysiak, Dubrownik-Winnicka sp. p. adwokatów. Dodać należy, że warunkiem sukcesu takiego przedsięwzięcia jest dobra lokalizacja strefy parkowania oraz powiązanie interesu finansowego miasta z partnerem prywatnym (tj. odpowiednie ustawienie stref i opłat parkingowych na terenach sąsiadujących z parkingiem)” – wyjaśnia Henryk Janocha

Nie tylko PPP „Nie ma parkingu, nie ma biznesu” – można wyczytać w broszurach firmy Goldbeck. Jej przedstawiciele widzą olbrzymi potencjał w inwestycjach poza formułą PPP. Trudno się z nimi nie zgodzić, zwłaszcza że coraz więcej osób robiących zakupy lub udających się na spotkanie biznesowe chce wygodnie i szybko podjechać pod same drzwi. Często okazuje się, że ze względu na ograniczoną powierzchnię działki jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest parking wielopoziomowy. „Czy to biuro, zakład przemysłowy, czy też firma usługowa lub produkcyjna, mobilność wymaga zagwarantowania niezbędnych miejsc parkingowych. Powinny one znajdować się w miarę możliwości w pobliżu oraz być zadaszone i bezpieczne. Wolnych powierzchni jest coraz mniej i są one coraz droższe, dlatego też koncepcja parkingów wielopoziomowych w naszym systemie stanowi idealne i efektywne rozwiązanie” – tłumaczy Henryk Janocha. A to, że firma Goldbeck jest konkurencyjna na polskim rynku, udowodniła, zdobywając m.in. kontrakt na budowę wielopoziomowego parkingu w pobliżu biurowców i dworca PKP we Wrocławiu.

„O sukcesie parkingu wielopoziomowego decydują przede wszystkim optymalne rozwiązania konstrukcyjne, pozwalające na stworzenie jasnej i otwartej przestrzeni parkingowej oraz funkcjonalnych ciągów komunikacyjnych. Wszystko to należy dostosować do charakteru funkcjonalnego, jaki w danym miejscu ma spełniać parking. Konstrukcją podstawową systemu «GOLDBECK – parkingi wielopoziomowe», w jakim został zbudowany wrocławski obiekt, są elementy o długości 16 m i szerokości 2,5 m. Moduły te mogą być zestawiane ze sobą dla uzyskania dowolnej długości. Konstrukcja nośna to słupy stalowe rozmieszczone na całej wysokości budynku parkingu. Między podporami (odstępy co 2,5 m) rozpięte są stalowe dźwigary stropowe. Złącza płyt stropowych wyznaczają pasy jezdni i miejsca postojowe. Stropy międzypiętrowe to prefabrykaty żelbetowe, opracowane specjalnie dla naszego systemu i produkowane we własnych zakładach. Ponieważ je produkujemy, możemy zaoferować nie tylko solidność wykonania, ale i atrakcyjną jak na polski rynek cenę” – wyjaśnia Henryk Janocha.

Taniej, szybciej, bardziej nowocześnie Wspomniany system prefabrykacji został dostosowany do polskich przepisów. W porównaniu z tradycyjną technologią budowania parkingów naziemnych czas realizacji jest krótszy o 50–60%, koszty zaś są mniejsze o 40%. Również liczba miejsc parkingowych, a więc możliwości zarabiania, są większe niż w budownictwie tradycyjnym. „Nie bez znaczenia jest bogata paleta rozwiązań aranżacyjnych wnętrza i wyglądu elewacji – mówi Henryk Janocha. – Wszystko da się dopasować do istniejącej zabudowy. To, że budujemy z prefabrykatów, nie ogranicza designu obiektu. Każdy może mieć indywidualny kształt, formę, kolor. Korzystamy również z całej gamy materiałów wykończeniowych, począwszy od stali szlachetnej, blach perforowanych, elementów przeszklonych, cegieł, płytek, kamienia,

Jesteśmy firmą elektryczną na rynku już od 27 lat. Wykonujemy instalacje elektryczne silnoprądowe i słaboprądowe W zakresie naszej działalności jest kompleksowe wykonywania instalacji: • przemysłowych – hale magazynowe, zakłady produkcyjne, fabryki, • mieszkaniowe – osiedla mieszkaniowe, • użyteczności publicznej – szpitale, hale sportowe, biurowce, itp., • obiekty handlowe, stacje paliw.

34 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Kobyłecki Elektroinstalacje Sp. z o.o. 32-800 Brzesko, ul. Zacisze 2, e-mail: kobylecki@kobylecki.pl

www.kobylecki.pl


Jak robimy parkingi System „GOLDBECK – parkingi wielopoziomowe” zapewnia architektom i inwestorom duże możliwości kreatywnego tworzenia. Z lekkich i otwartych konstrukcji stalowych z dużymi rozpiętościami podpór można stworzyć jasne i przyjazne dla użytkownika parkingi wielopoziomowe. Ponadto zastosowanie wysokojakościowych specjalnych prefabrykatów żelbetowych w zakresie stropów międzypiętrowych pozwala na znaczną oszczędność kosztów eksploatacji.

Konstrukcja nośna Słupy stalowe umieszczone poza strefami parkingowymi są rozmieszczone na całej wysokości budynku parkingu. Pomiędzy podporami, w odległości 2,5 m rozpięte są stalowe dźwigary stropowe o długości 16 m i konstrukcji zespolonej. Podstawowy wymiar płyty stropowej to 8 m × 2,5 m. Złącza płyt wyznaczają jednocześnie pasy jezdni i miejsca postojowe.

Stropy międzypiętrowe Stropy międzypiętrowe to prefabrykaty żelbetowe, opracowane specjalnie dla systemu firmy Goldbeck. Produkcja przemysłowa we własnych zakładach produkcyjnych gwarantuje najwyższą jakość i umożliwia rezygnację z podatnej na ścieranie powłoki powierzchni. Stosowne obliczenia statyczne sytemu potwierdzają jego ekonomiczność i trwałość. W zależności od wymogów użytkowania zastosowane mogą być strukturalne lub gładkie powierzchnie betonu.

Elastyczność planowania Bryły budynku o stałej szerokości 16 m i dowolnej długości mogą być sytuowane naprzeciwko i obok siebie, również w różnej liczbie kondygnacji. W ten sposób można optymalnie wykorzystać działki głębokie, wąskie, prostokątne, kwadratowe lub wielokątne. Jezdnie pomiędzy rzędami miejsc postojowych mają 6 m szerokości. W przypadku odchyleń kątowych i połączeń poprzecznych szerokość wynosi albo 5 m (2 moduły siatki parkingu / ruch jednokierunkowy), albo 7,5 m (3 moduły siatki parkingu / ruch dwukierunkowy). W ten sposób można również bez problemu realizować zalecane wewnętrzne promienie łuków (min. 5 m). Parkingi w systemie opracowanym przez Goldbeck można wznosić jako wolno stojące lub ze stałym połączeniem z budynkiem. Nawet nierówny teren da się przeznaczyć pod budowę parkingu dzięki zastosowaniu wzajemnie przesuniętych poziomów i ramp na półpiętrach.

OZNAKOWANIE SUKCESU Kiedy postanowił, że malowanie pasów będzie jego sposobem na życie, znajomi pukali się w głowę. Dzisiaj jego Motomind realizuje 100 inwestycji rocznie i chcą z nim pracować sami giganci branży budowlanej. Oto przepis jak wymalować sobie drogę do sukcesu. Na jednym ze zdjęć w biurze właściciela Motomind Waldek Zacha przypomina Michaela Schumachera - legendę Formuły 1. W skórzanym kombinezonie stoi na podium z pucharem i butlą szampana.– Stare czasy. Zdobyłem wtedy Motocyklowego Wicemistrza Polski – wspomina z uśmiechem. Chociaż teraz jego motor stoi zakurzony w garażu, Zacha od asfaltu się nie odrywa. Pokonuje setki kilometrów, doglądając inwestycji. Kilka godzin w Warszawie na budowie nowego osiedla i droga do Szczecina – tam Motomind dostosowuje wielki parking do zasad ruchu. Takich projektów na głowie Zachy jest obecnie kilkanaście, każdy wart minimum kilkaset tysięcy złotych. Młody biznesmen prowadzi jedną z niewielu firm w Polsce, która specjalizuje się w kompleksowym oznakowaniu parkingów, garaży, hal, a nawet lotnisk. O sukcesie mówi się teraz łatwo, ale kiedyś trudno było o nim nawet marzyć.

OSTRY ZAKRĘT, OSTATNIA PROSTA Zacha biznes założył razem z kolegą ze studiów. Miał być jego cichym wspólnikiem, jednak po 5 latach i wielu sukcesach tamten stwierdził, że go już nie potrzebuje.-Nie miałem żadnych środków własnych. Zostałem na lodzie bez ludzi i maszyn – wspomina Zacha. Marzenia o własnym biznesie prysły. Postawił wtedy na swoją motocyklową pasję. Otworzył salon jednośladów i zaczął brać udział w wyścigach. Kiedy zdobył upragniony tytuł, sportu miał już dość.- Stojąc na podium, zdałem sobie sprawę, że muszę wrócić do interesów – wspomina. Znów rozpoczął pracę w branży oznakowań, tym razem stawiając na coś innego.– Zdecydowałem się wyspecjalizować w czymś, co zawsze mnie intrygowało. Chciałem wykonywać oznakowania dla parkingów, hal i lotnisk. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę – kwituje biznesmen.

Z PARKINGU NA LOTNISKO Dziś Motomind sięga po największe kontrakty w Polsce. Realizował inżynierię ruchu na 7-poziomowym parkingu przy Porcie Lotniczym w Balicach, Stadionie Miejskim we Wrocławiu i Galerii Piastów w Legnicy. Każdy z projektów to inwestycje warte od pół do nawet 1,5 mln zł. Co jest jego receptą na sukces? Przede wszystkim nieszablonowe podejście do klienta, bardzo młody zespół i elastyczność.- Oceniamy każde zlecenie indywidualnie, a nasze usługi są dostępne całą dobę w każdym miejscu na świecie – mówi Zacha. Jego firmę polecają dzisiaj takie tuzy branży budowlanej jak szwedzka Skanska, niemiecki Max Bögl, Hochtief i Goldbeck. Dzięki 10-letniemu doświadczeniu Motomind wykonuje projekty solidnie i ekspresowo. Mimo tego, że koniunktura nie sprzyja robieniu interesów, Zacha inwestuje w innowacje. Obecnie pracuje nad projektem, który ma go uniezależni

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 35


Przykłady i zastosowania Podstawowym celem jest zapewnienie niedrogich możliwości parkowania na obszarze przemysłowym. Poprzez kształtowanie fasady system oferuje ponadto indywidualne możliwości tworzenia wizerunku i identyfikacji wizualnej firmy. Parking wielopoziomowy ma również uatrakcyjnić pierwszy kontakt z firmą gościom i klientom. System „GOLDBECK – parkingi wielopoziomowe” oferuje ekonomiczne wykorzystanie często niewielkich działek na terenie przedsiębiorstwa. Priorytetem jest zapewnienie maksymalnej liczby miejsc parkingowych dla samochodów osobowych na minimalnej powierzchni gruntu. Funkcjonalne klatki schodowe i przejścia łączące strefę parkingową z właściwym miejscem pracy mają zapewniać dobry i szybki dostęp.

Centra handlowe i wystawiennicze Fasady parkingów wielopoziomowych o indywidualnym kształcie i kolorze w połączeniu z przestronnymi strefami przejściowymi nadają budynkowi parkingu wygląd współgrający z marką przedsiębiorstwa, co wpływa na pozytywne wrażenia klienta. System barwnych oznaczeń z wyraźnym oznakowaniem i prostą organizacją ruchu zapewniają klientowi dobrą orientację i komfort w korzystaniu z parkingu. Przestronne strefy przejść i windy pozwalają na optymalne powiązanie parkingu wielopoziomowego i skracają drogę do wnętrza budynku. Jasna i przejrzysta konstrukcja parkingu zapewnia dobrą widoczność. Standardem są bezpieczne drogi komunikacyjne, brak przeszkadzających podpór w strefie manewrowania i wyraźne oznaczenia miejsc postojowych

Kliniki i szpitale System firmy Goldbeck można optymalnie dopasować do istniejących warunków działki gruntowej. Dzięki temu możliwe jest stworzenie maksymalnej liczby miejsc postojowych na przykład w pobliżu kliniki czy szpitala. Jasna i otwarta konstrukcja zapewnia przejrzystość budynku parkingu. Jej elementami są również komfortowe szerokości miejsc postojowych i jezdni oraz przystosowane dla osób niepełnosprawnych windy. Poza wykonaniem robót budowlanych „pod klucz” firma Goldbeck oferuje również pomoc w problemach związanych z finansowaniem i eksploatacją. Obok konwencjonalnego doradztwa dotyczącego finansowania i środków na rozwój obejmuje ona również wskazywanie innowacyjnych dróg finansowania. Parkingi w wielu miejscach posiadają również w pełni funkcjonalne lądowisko dla helikopterów.

Miasta i gminy System firmy Goldbeck umożliwia stworzenie architektury zintegrowanej z warunkami zabudowy. O akceptacji parkingu wielopoziomowego decydują przede wszystkim: optymalne rozwiązania konstrukcyjne, pozwalające na stworzenie jasnej i otwartej przestrzeni parkingowej oraz funkcjonalnych ciągów komunikacyjnych. Obok dostarczenia miejsc postojowych parkingi wielopoziomowe firmy Goldbeck mogą zaoferować również inne funkcjonalności dzięki zintegrowanym strefom handlowym.

Działalność firmy Instal Bud Pecyna Sp. z o.o. obejmuje kompleksową realizację inwestycji poprzez projekt, nadzory budowlane, dostawę, montaż, uruchomienie oraz serwisowanie instalacji sanitarnych w różnego typu obiektach w Polsce. Dysponujemy wysoko wykwalifikowanym zespołem specjalistów, by w pełni zaspokoić oczekiwania naszych klientów. Specjalizujemy się w instalacjach grzewczych, wodno-kanalizacyjnych, wentylacji, klimatyzacji oraz chłodnictwa.

Instal Bud Pecyna Sp. z o.o. ul. 30-lecia PRL 8 97-217 Lubochnia tel.: +48 606 906 385 fax: (42) 288 41 14 e-mail: biuro@ibpinstalacje.pl

www.ibpinstalacje.pl

36 | Polski Przemysł – grudzień 2012

KLIMATYZACJA CHŁODNICTWO

WENTYLACJA INSTALACJE GRZEWCZE

INSTALACJE WODNO KANALIZACYJNE


po tkaniny liniowe. System oferuje najróżniejsze możliwości adaptacyjne i tworzy architekturę zintegrowaną z warunkami zabudowy oraz umożliwia atrakcyjne ukształtowanie przestrzeni zewnętrznych i wewnętrznych. Jasna i przejrzysta konstrukcja budynku zapewnia dobrą widoczność i wywołuje wrażenie lekkości konstrukcji”. Parkingi Goldbeck wznosi jako konstrukcje wolno stojące lub połączone z innymi budynkami. Także na nierównym terenie – dzięki zastosowaniu wzajemnie przesuniętych poziomów i ramp na półpiętrach. Główna konstrukcja stalowa jest sprowadzana z Niemiec, stropy i pochylnie prefabrykowane z Czech, a ciągi komunikacyjne, szachty windowe i schody z Polski.

Nie tylko parkingi Goldbeck buduje na bazie prefabrykowanych podzespołów systemowych szybko, ekonomicznie i „pod klucz”. W portfolio grupy znajduje się szereg budynków biurowych, hal produkcyjnych i magazynowych, parkingów wielopoziomowych, szkół i hal sportowych oraz instalacji solarnych. Są one zlokalizowane w całej Europie. Firma remontuje również już istniejące obiekty. „W różnych częściach świata buduje się inaczej. Wpływają na to uwarunkowania klimatyczne, tradycje kulturowe, przepisy wynikające z obowiązującej sztuki budowlanej, moda oraz upodobania. To zapewnia różnorodność i daje poczucie silnego indywidualizmu. Istnieją jednak pewne kryteria identyczne dla wszystkich. Bez względu na to, gdzie parkujemy, chcemy, aby nasz pojazd był bezpieczny, myślimy także o własnym komforcie. Ofertę firmy uzupełnia szereg usług: od projektowania i planowania budowy ze szczególnym uwzględnieniem kosztów eksploatacji, po zarządzanie już istniejącymi nieruchomościami. ■

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 37


Patent na sukces

Adam Sieroń

„Od kilkunastu lat konsekwentnie budujemy wartość firmy. Patentus jako spółka obchodzi w tym roku 15-lecie, a jako firma 20-lecie istnienia. Od początku przyjęliśmy zasadę, by przede wszystkim inwestować. Czas pokazał, że takie działanie przynosi efekty” – mówi Józef Duda, prezes zarządu Patentus SA.

Patentus specjalizuje się w tej chwili przede wszystkim w produkcji maszyn górniczych – przenośników zgrzebłowych (lekkich i ciężkich) oraz przenośników taśmowych. Pracują one zarówno bezpośrednio przy odstawie urobku ze ścian wydobywczych (przenośniki ścianowe i podścianowe), jak i przy drążeniu wyrobisk górniczych (przenośniki lekkie). Ponadto firma w ostatnim czasie intensywnie rozwija produkcję przenośników taśmowych o szerokości taśmy 1000, 1200 i 1400 mm, pracujących w ciągach odstawy zarówno podścianowej, jak i głównej. Jednocześnie Patentus produkuje również innego rodzaju maszyny górnicze, w tym kruszarki urobku, służące do kruszenia kęsów węgla na bryły o mniejszych gabarytach. W tej chwili w ofercie Patentusa znajdują się kruszarki, które budowane są zarówno na przenośniku zgrzebłowym ścianowym (kruszarki ramionowe budowane w strefie wysypu), jak i stacjonarne budowane w ciągu odstawy przenośnika podścianowego. Grupa zajmuje 38 | Polski Przemysł – grudzień 2012

się również produkcją platform i wozów transportowych służących do przemieszczania elementów wyposażenia kopalni i na jej powierzchni, i na dole kopalni. Obecnie produkcja i remonty maszyn górniczych to ponad 80% przychodów firmy. Oprócz tego spółka znana jest na rynku polskim m.in. z produkcji urządzeń na podstawie własnych rozwiązań technicznych, handlu wyrobami hutniczymi, wykonawstwa konstrukcji stalowych, a także handlu materiałami biurowymi, opakowaniami foliowymi i papierowymi oraz własnego salonu sprzętu spawalniczego i odzieży ochronnej. W ostatnim czasie w ofercie spółki znalazła się również produkcja przekładni zębatych.

Innowacyjność i modułowość „Patentus powstał w 1992 r. jako jednoosobowa firma, której właścicielem był mój brat. Z tego względu, że był on rzecznikiem patentowym, powstała


nazwa Patentus. Zajmował się on ochroną własności patentowych – mówi Józef Duda i dodaje: Ja z żoną mieliśmy swoją działalność: produkowaliśmy opakowania z tworzyw sztucznych. Po jakimś czasie zaczęliśmy łączyć interesy i w roku 1995 powstała spółka cywilna, która w 2001 r. została przekształcona w spółkę jawną. Natomiast w czerwcu 1997 r. powstała spółka akcyjna o nazwie Patentus. Wyspecjalizowaliśmy się w produkcji maszyn górniczych”.

wyrobu odznaczającego się dużą dokładnością wykonania.

Tym, co charakteryzowało zarówno strategię, jak i rozwiązania techniczne Patentusa od samego początku działalności, było nastawienie na innowacyjność i poszukiwanie oryginalnych rozwiązań technologicznych. Dlatego też do dzisiejszego dnia podstawową cechą urządzeń produkowanych w firmie jest dążenie do wprowadzania nowinek technicznych, które pojawiają się na rynku szeroko rozumianych maszyn górniczych. Oprócz tego, w trakcie realizacji kolejnych kontraktów, podczas produkowania maszyn górniczych uwzględniane są również konkretne uwagi od użytkowników, które pojawiają się w trakcie eksploatacji maszyn.

Jednym z nowych rozwiązań, które wprowadza na rynek spółka, jest zamknięty układ chłodzenia urządzeń górniczych. Jego sposób działania ma

Dlatego też każdy kontrakt traktowany jest przez Patentus indywidualnie, a poszczególne urządzenia są projektowane pod konkretnego odbiorcę. Uwzględniają one w związku z tym przede wszystkim oczekiwania techniczne klientów, a także warunki zabudowy i pracy danej maszyny w konkretnej lokalizacji. Drugim istotnym elementem maszyn produkowanych przez Patentus jest ich maksymalna modułowość. Ma to ułatwić eksploatację tych urządzeń oraz, w razie konieczności, szybką reakcję serwisu firmy. Modułowość pozwala także – w razie potrzeby – na szybkie przekonfigurowanie urządzenia do pracy w nowych warunkach lokalizacyjnych. Firma wykonuje urządzenia tylko i wyłącznie na podstawie własnych rozwiązań technicznych, nie wykorzystuje modeli już istniejących. Do tej kategorii zaliczyć można produkowane przez Patentus przekładnie zębate, które stanowią rozwiązania wykonane zgodnie z oczekiwaniami ściśle zdefiniowanymi przez odbiorców. Podczas produkcji wyrobów firmy stosuje się nowoczesne obrabiarki numeryczne i urządzenia spawalnicze, umożliwiające realizację wymagań klientów. Dodać należy, że w procesach wytwórczych stosowane są narzędzia wykorzystujące innowacyjne metody wytwarzania, co skraca czas obróbki i pozwala na uzyskanie

Obecnie w Patentusie wdrażana jest technologia produkcji kół zębatych, oparta na odpowiednim kształtowaniu naprężeń w warstwie wierzchniej, co przełożyć się powinno na wzrost trwałości maszyn i urządzeń, a zatem zwiększyć czas eksploatacji danego urządzenia, tym samym mieć korzystny wpływ na środowisko naturalne.

Józef Duda prezes zarządu Patentus SA

W roku 2012 stworzyliśmy dział B+R, dzięki pozyskaniu wykwalifikowanego personelu oraz wsparcia unijnego na projekty badawcze. Rezultatami pracy nowego działu jest opracowanie w tym roku pierwszych projektów przekładni zębatych, złożenie pięciu wniosków patentowych oraz dwóch za granicą na celu zminimalizowanie zużycia wody wykorzystanej do chłodzenia elementów przenośników taśmowych. Rozwiązanie jest w tej chwili w fazie testów ruchowych.

Patenty Patentusa „Od wielu lat nasz dział konstrukcyjny opracowuje nowe rozwiązania, ulepszając obecne

i tworząc nowe produkty. Spółka opracowała też kilka patentów. W roku 2012 stworzyliśmy dział B+R, dzięki pozyskaniu wykwalifikowanego personelu oraz wsparcia unijnego na projekty badawcze. Rezultatami pracy nowego działu jest opracowanie w tym roku pierwszych projektów przekładni zębatych, złożenie pięciu wniosków patentowych oraz dwóch za granicą” – podkreśla Józef Duda. Obecnie dział konstrukcyjny pracuje nad kolejnymi unowocześnieniami w przekładniach zębatych, których produkcja została uruchomiona w tym roku, a także nad tworzeniem nowych produktów oraz nad doskonaleniem rozwiązań objętych dwoma programami badawczymi, na których realizację przyznano spółce około 9 mln zł dotacji unijnych. Pierwszy z nich dotyczy przekładni z układem diagnostycznym. Rezultatem prac badawczych ma stać się wprowadzenie do produkcji innowacyjnych, specjalizowanych przekładni zębatych, zapewniających lepsze parametry pracy. Drugi program związany jest z elementami zespołów transportowych, wykorzystujących innowacyjne technologie produkcji. Ma to umożliwić obniżenie kosztów produkcji przy zwiększeniu wytrzymałości tych podzespołów. Patentus myśli już jednak o wprowadzeniu na rynek kolejnych rozwiązań technologicznych. Obecnie firma stara się o kolejne unijne wsparcie w wysokości 7,5 mln zł i pracuje nad nowoczesnymi zespołami napędowymi. Projekt badawczy zakłada stworzenie napędów, które

ELEKTROMETAL SA

43-400 Cieszyn ul. Stawowa 71 em@elektrometal.com.pl tel.: +48 33 85 75 458 fax: +48 33 85 75 205

www.elektrometal.eu

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 39


CZY WIESZ, ŻE...

zostaną wykonane z użyciem nowoczesnych technologii, wyposażonych w układy monitorowania parametrów pracy, co zapewni uzyskanie zwiększonej trwałości i niezawodności, co z kolei przełoży się na większą wydajność tych urządzeń. Oprócz tego firma planuje w 2013 r. wprowadzenie do oferty usługi wykorzystania specjalistycznego sprzętu pomiarowego, który umożliwi dokładne badania metrologiczne kół zębatych stosowanych w wysokowydajnych maszynach i urządzeniach, charakteryzujących się dużą dokładnością wykonania. „W dziale badawczo-rozwojowym obecnie zatrudnione są dwie osoby, ale w przyszłym roku planujemy jego rozbudowę. Z pewnością na tym nie poprzestaniemy. Naszą kreatywność techniczną wykorzystamy w najbliższych latach, gdyż kolejne fundusze unijne będą przyznawane tylko i wyłącznie na projekty innowacyjne. Czyli trzeba iść w tym kierunku” – stwierdza Józef Duda. Obecnie współpracujemy z jednostkami naukowymi i korzystamy ze wsparcia specjalistów w zakresie techniki napędowej.

Unijne wsparcie Istotnym elementem, który pozwala firmie na dynamiczny rozwój, jest umiejętne korzystanie z funduszy europejskich. W 2011 r. Patentus złożył pięć wniosków o dofinansowanie unijne. Cztery projekty złożono w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka oraz jeden w ra-

40 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Nazwa firmy kojarzy się z patentami. Na początku firma specjalizowała się w ochronie własności intelektualnych. Pomimo zmiany profilu działalności spółka nie zaprzestała patentowania swych rozwiązań konstrukcyjnych. W roku 2012, w związku z powstaniem działu badawczo-rozwojowego, ponownie wzrosła ilość zgłoszeń patentowych. W ciągu roku opracowano pięć zgłoszeń patentowych i dwa wzory przemysłowe. Strategia firmy zakłada, że w kolejnych latach zgłaszane będą do ochrony kolejne wynalazki. W większości będą one dotyczyć techniki napędowej.

mach Regionalnego Programu Operacyjnego. Należy podkreślić, że spółce udało się uzyskać wszystkie te dotacje. „Pieniądze z Unii nie są przyznawane w prezencie. Tutaj ważne są merytoryka i właściwe przygotowanie wniosków. Projekt musi być innowacyjny i trzeba to umieć pokazać. Warto zauważyć, że dotacje na programy badawcze w styczniu tego roku przyznano 45 wnioskom w Polsce, z tego trzy pochodziły ze Śląska, w tym dwa były nasze” – mówi Józef Duda. Dzięki temu w kwietniu spółka podpisała dwie umowy o dofinansowanie na programy badawcze: „Innowacyjna technologia produkcji elementów cięgnowych systemów transportowych wykorzystująca materiały lane”, a także „Opracowanie innowacyjnej proekologicznej specjalizowanej przekładni zębatej zintegrowanej z układem diagnostycznym”. Pozwolić one mają na wdrożenie do produkcji innowacyjnych rozwiązań, dzięki którym


CZY WIESZ, ŻE... W najbliższych latach Patentus liczy na dobrą koniunkturę dla swoich wyrobów na polskim rynku. Jest tak z tego względu, że odbiorcy maszyn górniczych firmy planują wiele inwestycji. Jastrzębska Spółka Węglowa do 2015 r. zamierza wydać 4,5 mld zł, Kompania Węglowa – 11,6 mld zł do 2020 r., a Katowicki Holding Węglowy – 0,5 mld rocznie. Oprócz tego swoje kopalnie zamierzają budować m.in. Kopex, Investments Polenergia, NWR Karbonia, a także Kompania Węglowa. Prawdziwy boom inwestycyjny czeka jednak polską energetykę. Inwestycje w tym zakresie w ciągu najbliższych 10 lat mogą osiągnąć poziom 170 mld zł. Koła zębate, które w najbliższym czasie będzie produkować Patentus, mogą stać się ważnym elementem planowanych inwestycji.

Biuro Handlowe e-mail: zdzislaw.gorniak@zarmenfpa.pl tel.: +48 22 835-89-34 fax: +48 22 835-82-96 kom.: 695-330-187

Zarmen FPA Sp. z o.o. ul. Filarskiego 39 47-330 Zdzieszowice Tel.: +48 77 545 70 01 Fax: +48 77 545 70 99 e-mail: biuro@zarmenfpa.pl www.zarmenfpa.pl

firma zdobędzie przewagę konkurencyjną w kraju i za granicą. Projekty te będą realizowane do 2015 r. W przypadku dwóch kolejnych projektów Patentus przygotowuje się do podpisania umów o dofinansowanie. Są to projekty złożone w ramach kredytu technologicznego na inwestycje w nowoczesne technologie. Pozytywną ocenę uzyskały w tym przypadku dwa wnioski dotyczące: „Wdrożenia innowacyjnej wysokowydajnej metody produkcji kół stożkowych wykorzystującej nawęglanie z preazotowaniem”, a także „Wdrożenia innowacyjnej technologii produkcji wielkogabarytowych elementów zespołów napędowych o zwiększonej trwałości eksploatacyjnej”. Rozpoczęcie prac w tym zakresie planowane jest jeszcze w 2012 r. Zakończenie tych inwestycji przewiduje się na rok 2014. „We wrześniu zostaliśmy powiadomieni o uzyskaniu wsparcia na złożony w Śląskim Centrum Przedsiębiorczości projekt o tytule «Wzrost konkurencyjności i rozwój Patentus SA poprzez wprowadzenie do oferty innowacyjnych usług pomiarowych kół zębatych», dzięki któremu wprowadzimy bardzo dokładne pomiary kół zębatych. Pozwoli to na oferowanie precyzyjnych produktów dla wymagających branż takich jak energetyka czy kolejnictwo” – opowiada Józef Duda.

Zajmujemy się produkcją odkuwek swobodnie kutych tj.: ■ pręty ■ pierścienie ■ tuleje ■ krążki ■ kostki i płyty ■ walce hutnicze ■ wały kołnierzowe ■ odkuwki kształtowe i inne zgodnie z zapytaniem klientów. Oprócz szerokiej gamy produktów oferujemy także usługi: ■ przekucia ■ cięcia ■ obróbki mechanicznej i obróbki cieplnej materiałów powierzonych przez Klienta. Posiadamy System Zarządzania Jakością PN-EN ISO 9001:2009, a także dopuszczenia wielu Towarzystw Klasyfikacyjnych.

W związku z tym, że dotychczasowe działania firmy okazały się tak skuteczne, Patentus we wrześniu złożył kolejny wniosek o dofinansowanie w ramach POIG programu „Wsparcia na pierwsze wdrożenie wynalazku”, który zakłada wdrożenie do produkcji mechatronicznych zespołów napędowych do przenośników zgrzebłowych dużych mocy, powstałych przez zastosowanie opracowanych w dziale B+R dwóch patentów. Jeżeli ten projekt okaże się skuteczny, w ciągu kilku lat firma planuje wprowadzenie nowego rozwiązania technologicznego m.in. na rynek chiński, gdzie istnieje duże zapotrzebowanie na nowoczesne i wydajne rozwiązania w górnictwie. W ramach tego programu przewidziana jest budowa noPolski Przemysł – grudzień 2012 | 41


CZY WIESZ, ŻE...

Inwestując w nowoczesne maszyny, będziemy w stanie wykonać wysokiej klasy koła zębate, a takie koła są niezbędne m.in. w energetyce. I ten dział chcemy w najbliższych latach rozbudować

wej hali produkcyjnej wraz z budynkiem socjalno-biurowym, która ruszyła w październiku tego roku – bez względu na wyniki oceny wniosku. Wartość hali szacowana jest na mniej więcej 6,6 mln zł. Hala ma stać się miejscem produkcji m.in. nowoczesnych zespołów napędowych oraz kół zębatych walcowych i stożkowych.

Czekając na boom Oprócz realizacji szeregu prac badawczych, planowanej budowy nowej hali i starań o kolejne dotacje unijne, Grupa Kapitałowa Patentus cały czas inwestuje. W styczniu tego roku zakupiła 70,62% akcji Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Montex sp. z o.o. ze Świętochłowic. Ich łączna wartość wynosi 1,87 mln zł. Spółka Montex specjalizuje się w budowie konstrukcji stalowych takich jak: kanały spalin i powietrza, konstrukcje kompensatorów, kontenerów, zbiorników ciśnieniowych, elementów rurociągów, elektrod do energetyki. Spółka ma potencjał do produkcji dużych i ciężkich konstrukcji, dzięki hali produkcyjnej o powierzchni około 4 tys. m2 oraz suwnicom 32-tonowym. Dzięki temu Patentus po raz kolejny zwiększy potencjał produkcyjny, poszerzy asortyment produktów oraz ograniczy zlecenia produkcji na zewnątrz. W połowie 2011 r. powstała Patentus Strefa w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W tym przypadku nieruchomości pod działalność 42 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Patentus potrafi w skuteczny sposób korzystać z dotacji unijnych. Spółka do tej pory uzyskała dofinansowanie 10 projektów współfinansowanych z funduszy Unii Europejskiej, na łączną kwotę około 20,7 mln zł. Kolejny wniosek złożono w ramach programu pilotażowego „Wsparcie na pierwsze wdrożenie wynalazku”, którego wielkość to niecałe 22 mln zł, a wartość wydatków kwalifikowanych wynosi 15 mln zł, z czego 50% podlegać będzie refundacji. W związku z możliwością zdobywania kolejnych środków na rozwój spółka zamierza nadal startować w konkursach, by rozbudowywać swoje możliwości produkcyjne i biznesowe. Jeżeli uda się pozyskać dofinansowanie w ramach pilotażowego programu na wdrożenie wynalazku, suma środków pozyskanych dzięki programom unijnym w 2012 r. przekroczy 25 mln zł.

nowego zakładu produkcyjnego zostały zakupione od Syndyka masy upadłościowej HSW-Zakład Zespołów Mechanicznych w Stalowej Woli za 2,816 mln zł. Do chwili obecnej w rozbudowę działalności i potencjału produkcyjnego Patentus SA zainwestował mniej więcej 8 mln zł. Te dwie strategiczne inwestycje – Patentus Strefa oraz Montex – są budowane w celu zwiększenia możliwości produkcyjnych Grupy, które będą wykorzystywane podczas realizacji dużych przedsięwzięć (związanych np. z inwestycjami w energetykę w Polsce). Ma to znaczenie, ponieważ jednym z celów strategicznych Patentusa jest dywersyfikacja źródeł dochodów. „Inwestując w nowoczesne maszyny, będziemy w stanie wykonać wysokiej klasy koła zębate, a takie koła są niezbędne m.in. w energetyce. I ten dział chcemy w najbliższych latach rozbudować. Planujemy mieć w ciągu półtora roku nowiutki zakład, o bardzo wydajnej produkcji i wysoko przetworzonym produkcie” – mówi Józef Duda. Patentus liczy na to, że wyroby firmy potrzebne będą w najbliższych latach, w trakcie oczekiwanego boomu inwestycyjnego w energetyce. Nakłady w tym zakresie mogą w ciągu najbliższych 10 lat osiągnąć poziom 170 mld zł. Oprócz tego koncerny węglowe planują kolejne duże inwestycje. W tym przypadku marka i maszyny górnicze spółki mają już swoją ustaloną renomę. Wiele wskazuje na to, że sposób Patentusa na rozwój po raz kolejny może się okazać skuteczny. ■


Adam Sieroń

ZamieniĆ

pomysł w realny

produkt W przyszłym roku FMG Niwka wyprodukuje nową maszynę, która powinna wypełnić lukę na polskim rynku maszyn górniczych. W tej chwili w sosnowieckiej fabryce przygotowywany jest prototyp urządzenia.

F

abryka Maszyn Górniczych Niwka SA specjalizuje się w produkcji, a także w remontach i modernizacjach maszyn, dostosowując je do wymogów rynku i aktualnych przepisów. Znajdują się wśród nich m.in.: kołowroty, przenośniki zgrzebłowe i ładowarki. „Przystosowane są one do pracy w podziemnych zakładach górniczych, zarówno w polach niemetanowych, jak i metanowych, a także w wyrobiskach zaliczanych do trzech podstawowych stopni niebezpieczeństwa wybuchu metanu oraz obu klas zagrożenia wybuchu pyłu węglowego” – mówi Zygmunt Cieplik, prezes zarządu FMG Niwka SA. Jednocześnie, dzięki posiadanemu parkowi maszynowemu, firma oferuje cały szereg usług. Przede wszystkim jest to szeroko pojęta obróbka skrawaniem, w tym toczenie, wiercenie, frezowanie, szlifowanie, ale także cięcie termiczne elementów na wypalarce gazowej sterowanej numerycznie. Firma posiada także stanowiska spawalnicze, na których wykonywane mogą być skomplikowane konstrukcje spawane. W ramach obróbki cieplnej FMG Niwka SA specjalizuje się także m.in. w nawęglaniu, wyżarzaniu, ulepszaniu materiałów, hartowaniu w piecach oraz indukcyjnie (powierzchniowo) obrobionych elementów, np. zębów kół zębatych. „Cały czas staramy się rozbudowywać park maszynowy, aby nasze techniki wytwarzania były jak najnowocześniejsze, dzięki czemu wyroby FMG Niwka SA są lepiej i dokładniej wykonane niż u konkurencji” – stwierdza Zygmunt Cieplik.

Strategiczny rynek górniczy FMG Niwka SA posiada 170-letnią tradycję i jest doskonale znana na polskim rynku górniczym. Nie dziwi więc fakt, że głównymi klientami firmy są krajowe koncerny górnicze, w tym: Kompania Węglowa, Katowicki Holding Węglowy, Jastrzębska Spółka Węglowa, a także Południowy Koncern Węglowy. W produkcji kołowrotów górniczych FMG Niwka posiada mniej więcej 50% polskiego rynku, w przypadku lekkich przenośników zgrzebłowych jest to 20% rynku, jeśli zaś chodzi o ładowarki górnicze – 10%. Oprócz tego FMG Niwka SA realizuje szereg zleceń dla klientów spoza rynku górniczego. Rocznie firma zawiera 25–45 kontraktów. Ich wartość szacowana jest na około 12,5 mln zł.


CZY WIESZ, ŻE... Rocznie FMG Niwka SA zawiera 25–45 kontraktów. Ich wartość szacowana jest w sumie na około 12,5 mln zł. Największy realizowany obecnie kontrakt opiewa na 1 mln zł i dotyczy dostawy czterech sztuk przenośników zgrzebłowych. W historii sosnowieckiego zakładu najbardziej wartościowe zlecenie opiewało na kwotę 11 mln zł i było związane z dostawą części do przenośników zgrzebłowych. W listopadzie firma podpisała kontrakt na wykonanie ładowarki ŁZK-6P oraz lekkiego przenośnika zgrzebłowego.

Największy realizowany obecnie kontrakt opiewa na 1 mln zł i dotyczy dostawy czterech sztuk przenośników zgrzebłowych. W historii sosnowieckiego zakładu najbardziej wartościowe zlecenie opiewało na kwotę 11 mln zł i było związane z dostawą części do przenośników zgrzebłowych. „Dla nas w dalszym ciągu najbardziej istotnym i strategicznym rynkiem jest rynek maszyn górniczych, oczywiście ze względu na doświadczenie i posiadany park maszynowy. Istotny jest także rynek usług produkcyjnych, niezwiązanych bezpośrednio z górnictwem. Jest to jednak rynek trudny z uwagi na dużą konkurencję małych prywatnych firm o niskich kosztach wytwarzania” – opowiada Zygmunt Cieplik.

Nowa maszyna w 2013 r. W pierwszym półroczu 2012 r. firma osiągnęła sprzedaż na poziomie 6,4 mln zł. W analogicznym okresie 2011 r. było to 5,8 mln zł. W związku z tym jednym z głównych celów strategicznych FMG Niwka SA w najbliższym czasie będzie utrzymanie swojej pozycji na rynku maszyn górniczych, a także znalezienie kolejnych zamówień na rynku pozagórniczym. Dlatego też w zakładzie w Sosnowcu przygotowywany jest prototyp nowej maszyny górniczej. „Rzeczywiście, planujemy w przyszłym roku

ATUT

Łożyska toczne i systemy liniowe

Łożyska toczne: kulkowe zwykłe, kulkowe skośne, stożkowe, baryłkowe, igiełkowe, wałeczkowe, zespoły łożyskowe większości uznanych producentów krajowych i zagranicznych: FŁT, SKF, TIMKEN, INA-FAG, ZKL, KOYO i inne Zestawy naprawcze do kół: OPTIMAL Germany, SKF-VKBA

na Międzynarodowych Targach Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego w Katowicach przedstawić nasz nowy wyrób. W tej chwili przygotowywany jest prototyp. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale obecnie na rynku nie ma takiej maszyny – podkreśla Zygmunt Cieplik. I dodaje: – Innowacyjność w naszej firmie ma bardzo duże znaczenie, przede

W historii sosnowieckiego zakładu najbardziej wartościowe zlecenie opiewało na kwotę 11 mln zł wszystkim innowacyjność techniczna. Innowacje poprawiają i wzmacniają naszą pozycję na rynku. Jednocześnie dzięki temu jakość naszych wyrobów i usług odpowiada najnowocześniejszym standardom obowiązującym na światowych rynkach”. Oprócz stawiania na rozwój technologii do zalet firmy FMG Niwka SA należy także wieloletnia tradycja, dzięki której przedsiębiorstwo posiada uznaną markę na rynku. Jednocześnie istotnym elementem działalności FMG Niwka SA jest polityka jakości. Mottem działalności zakładu jest hasło: „Jakość i zadowolenie Klienta jest to droga, na której my robimy interesy”. Firma przyjęła System Zarządzania Jakością, zgodny z normą międzynarodową EN ISO 9001:2000. „Wiele elementów wpływało na rozwój FMG Niwka SA na przestrzeni lat. Zdobyte przez nas doświadczenie pozwala odpowiednio określić, co jest aktualnie potrzebne na rynku, a także właściwie to wykonać. Nowoczesne rozwiązania technologiczne zamieniają pomysł w realny produkt, czyli maszyny, które oferujemy naszym klientom” – mówi Zygmunt Cieplik.

Prowadnice liniowe i szyny teleskopowe Rollon

Kołowroty z FMG Niwka SA

Smary i oleje przemysłowe produkcji Naftochem, Molydal, OKS

Pierwszy rodzaj maszyn, które są produkowane w zakładzie w Sosnowcu, to kołowroty: hydrauliczne, elektryczne i pneumatyczne. Kołowroty hydrauliczne KHT-5/Ex i KHT-6/Ex są przeznaczone do ciągnięcia różnego rodzaju materiałów, a także ciężkich elementów maszyn i urządzeń. Transport ten odbywa się w wyrobiskach górniczych o kącie nachylenia do 45 stopni, na środkach transportu kołowego, na płycie ślizgowej lub też bezpośrednio po spągu.

Akcesoria do łożysk, ściągacze, pierścienie Segera, elementy mocowań, oprawy łożyskowe. ATUT Przedsiębiorstwo Handlowe Andrzej Kościelniak ul. Piwowara 1, 41-300 Dąbrowa Górnicza e-mail: atut@atut.slask.pl www.atut.slask.pl

44 | Polski Przemysł – grudzień 2012


Czy WiESz, żE...

kołowroty elektryczne ekO-d15/s i ekO-d30/s służą do mechanizacji prac związanych z transportem bliskim w wyrobiskach nachylonych do 45 stopni. Przystosowane są one także do transportu linowego w wozach, na platformach lub po spągu. Oprócz tego w zakładzie w sosnowcu produkowany jest także powierzchniowy elektryczny kołowrót ekO -d30/TP, przeznaczony do mechanizacji prac związanych z transpor-

W trakcie przyszłorocznych międzynarodowych Targów górnictwa, Przemysłu energetycznego i hutniczego w katowicach w dniach 10–13 września 2013 r. Fmg Niwka zamierza pokazać nową maszynę górniczą własnej produkcji. W tej chwili przygotowywany jest prototyp tego urządzenia. Według prezesa firmy – Zygmunta cieplika – znajdzie się w nim nowatorskie na polskim rynku maszyn górniczych rozwiązanie techniczne.

drauliczną steruje dźwignią hamulca, powodując w przypadku zaniku energii elektrycznej zaciskanie się szczęk hamulca bębna. Tego typu kołowroty, z zabudowanym czujnikiem zużycia szczęk hamulca, pozwalają na pracę w układzie z liną bez końca (z pierścieniem parabolicznym). drugim typem kołowrotu elektrycznego jest kołowrót posiadający własny zespół napędowy, który jest przeznaczony do transportu liną z końcem. W tym przypadku własny hydrauliczny zespół napędowy zasila układ do samoczynnego zahamowania kołowrotu oraz układak liny ulh.

tem poziomym bliskim na trasach nachylonych do 4 stopni (nachylenia wzdłużnego). W tym przypadku przystosowany jest on przede wszystkim do transportu linowego po torach. Tego typu kołowrót stosować można do przetaczania wagonów kolejowych, wozów, platform itp. Fmg Niwka sA produkuje kołowroty elektryczne w dwóch odmianach: pierwszą z nich jest kołowrót z układem do samoczynnego zahamowania kołowrotu typu ushk, przeznaczonego przede wszystkim do napędu kolejek (bez układaka liny). W tym przypadku układ z ręczną pompką hy-

kolejnym oferowanym przez Fmg Niwka sA rozwiązaniem technicznym jest kołowrót pneumatyczny PNekO-d30/ex, który został skonstruowany na bazie kołowrotu ekO-d30/s. Wprowadzone przez producenta zmiany polegają w głównej mierze na dostosowaniu kołowrotu do napędu silnikiem pneumatycznym.

przeNośNiki zgrzebłowe drugim rodzajem maszyn górniczych produkowanych w zakładzie w sosnowcu są przenośniki zgrzebłowe. Fmg Niwka sA produkuje dwa typy przenośników skAT-80/kj oraz skAT-e180Wmj. W obu przypadkach są one przeznaczone do odstawy urobku z wyrobisk węglowych, kamiennowęglowych i kamiennych, a także poziomych lub nachylonych. Przenośniki te mogą także transportować węgiel z zabierek, ubierek i ścian o małym

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 45


Czy WiESz, żE... do głównych założeń strategii Fmg Niwka sA na najbliższe lata należą: utrzymanie średniej sprzedaży miesięcznej na poziomie nie niższym niż 1,2 mln zł netto, dostosowanie liczby i kwalifikacji zatrudnionych pracowników do bieżących potrzeb; poprawa skuteczności windykacji należności, odpłatne wydzierżawienie zbędnego majątku należącego do firmy, a także dalsza obniżka kosztów produkcji oraz poprawa płynności finansowej spółki.

wydobyciu. mogą być one także stosowane do prac poza górnictwem podziemnym, pod warunkiem że zachowane zostaną parametry ich pracy. Pierwszy z przenośników – skAT-80/kj – może pracować na nachyleniach do 18 stopni. W zależności od potrzeb użytkownika, przenośnik może być skonfigurowany w trzech różnych wersjach: jako przenośnik kotwiony lub rozparty (z napędem pojedynczym lub podwójnym, z rynnami giętymi z blachy lub wykonanymi z profilu e180), jako przenośnik podwieszony (z napędem podwójnym ze zwrotnią na spągu i rynnami giętymi z blachy lub wykonanymi z profilu e180), a także jako przenośnik podwieszony do kombajnu z napędem pojedynczym i rynnami e180. Przenośnik typu skAT-e180Wmj jest zaś skonstruowany w ten sposób, by mógł on pracować na nachyleniach do 18 stopni, pod warunkiem że nie ograniczają tego urządzenia inne z nim współpracujące np. kombajn. dla przenośnika leżącego na spągu dopuszczalny kąt nachylenia może wynosić 35 stopni. W zależności od potrzeb użytkownika, w tym przede wszystkim mocy silników, ale także sposobu odstawy przenośnik skAT-e180Wmj może być skonfigurowany na wiele różnych sposobów: jako przenośnik podwieszony współpracujący z kombajnem (tutaj zwrotnia związana jest połączeniem kulowym z kombajnem chodnikowym), przenośnik podwieszony ze zwrotnią na spągu; przenośnik podwieszony współpracujący z kombajnem z obrotowym podwieszeniem napędu (napęd przenośnika zamocowany jest na podwieszeniu obrotowym pozwalającym na jego wy-

im wysokie parametry techniczne. W przypadku układów pneumatycznych Fmg Niwka sA wykonuje ich elementy we własnym zakresie. konstrukcja ładowarek bocznie sypiących i spągoładowarek łg.NiWkA -A odznacza się zwartą budową funkcjonalno-modułową zapewniającą dobry dostęp do poszczególnych zespołów takich jak: podwozie, nadwozie, czerpak, teleskopowy wysięgnik oraz sterowanie. ładowarka typu łZk6P jest maszyną napędzaną energią sprężonego powietrza. Przeznaczona jest ona do jazdy i przetaczania wozów po torowiskach, a także ładowania urobku do tych wozów (w tym przypadku używa się wozów skrzyniowych o małej i średniej pojemności). Oprócz tego łZk-6P może być stosowana do ładowania urobionych skał przy prowadzeniu wyrobisk poziomych (chodników, przekopów itp.), a także czyszczenia chodników wodnych i usuwania przepadów z komór lub wyrobisk. Tego typu ładowarka może również znaleźć swoje zastosowanie w różnego rodzaju pracach na powierzchni, m.in. ładowaniu kamienia, rudy, gruzu itp. – wszędzie tam, gdzie zachodzi konieczność ładowania do wozów rozdrobnionych materiałów w większych ilościach. Z tego względu, że łZk-6P charakteryzuje się zwartą i mocną budową, jest ona maszyną przystosowaną do trudnych warunków pracy w takich miejscach jak ciasne wyrobiska górnicze.

chylenie w płaszczyźnie pionowej o kąt 18 stopni i skręt w płaszczyźnie poziomej o kąt 40 stopni, a zwrotnia związana jest z kombajnem połączeniem kulowym o możliwości skrętu 18 stopni w płaszczyźnie pionowej i 103 stopnie w płaszczyźnie poziomej), jako przenośnik kotwiony lub rozparty, a także jako ciąg przenośników.

ładowarki z sosNowca kolejnym rodzajem maszyn produkowanym w fabryce w sosnowcu są ładowarki przeznaczone do ładowania różnego rodzaju materiałów i surowców, które pojawiają się w trakcie procesu wydobywania węgla. są to maszyny o napędzie elektrohydraulicznym, jak ładowarka łg.NiWkA-A, lub pneumatycznym, jak ładowarki łZk-6P i gryF-1P. układ hydrauliczny jest oparty na elementach znanych firm, działających na rynku. Posiadają one energooszczędny układ sterowania typu load sensing, który zapewnia

46 | Polski Przemysł – grudzień 2012

innym typem ładowarki, produkowanym w Fmg Niwka sA jest szybowa ładowarka chwytakowa gryF-1P przeznaczona do ładowania rozdrobnionych skał do kubłów wydobywczych w trakcie głębienia szybów i szybików pionowych w zakładach górniczych. Wydajność ładowania zależy w głównej mierze od wielkości ziaren urobku, twardości, gęstości urobku, ale także wprawy operatora obsługującego maszynę. Największą wydajność, ok. 80 m3/godz., uzyskuje się przy ładowaniu skał lekkich (łupków ilastych), o ziarnach urobku poniżej 100 mm. W ładowarce chwytakowej gryF-1P wysokość podnoszenia podnośnika – 2,45 m – umożliwia załadowanie kubłów o pojemności 4 m3. Trzecim typem ładowarek z fabryki w sosnowcu są ładowarki gąsienicowe łg.NiWkA-A przeznaczone do mechanizacji prac związanych z pobierką spągu i ładowaniem urobku w wyrobiskach chodnikowych o nachyleniu podłużnym do 18 stopni oraz nachyleniu poprzecznym do 8 stopni. Tego typu maszyny mogą ładować urobek na przenośniki lub do wozów kopalnianych. ■


Lubelski świat elektroenergetyki

elektromontaż lublin sp. z o.o. to jedna z najstarszych firm działających w stolicy województwa lubelskiego. firma, która specjalizuje się w robotach związanych z uruchomieniem urządzeń elektroenergetycznych energetyki zawodowej i zakładów przemysłowych oraz linii technologicznych w wielu branżach przemysłowych, jest laureatem wielu prestiżowych nagród. jest też niezastąpionym elementem panoramy miasta jako jeden z większych pracodawców. to też przykład firmy, której produkcja trafiała na rynki nieistniejącego już od dawna związku socjalistycznych republik radzieckich. prezes elektromontażu lublin – janusz ropa – opowiada o firmie, jej historii i obecnej działalności.

wojciech stepaNiuk


Niebawem przypada okrągła – bo 60. – rocznica istnienia firmy Elektromontaż Lublin. To bogata historia i szerokie doświadczenie. Jak doszło do powstania firmy? Początki Elektromontażu Lublin sięgają roku 1953, kiedy Kierownictwo Grupy Montażowej przekształciło się w samodzielny podmiot gospodarczy PMUE Elektromontaż Lublin. Był to okres budowy od podstaw najważniejszych zakładów przemysłowych na Lubelszczyźnie. Początkowo firma realizowała głównie roboty elektroenergetyczne, później powstał własny zakład produkcji urządzeń. Jako przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą PPiMUEB Elektromontaż Lublin funkcjonowaliśmy do roku 1991, później jako Oddział Elektromontaż-Export SA Warszawa. Obecnie funkcjonujemy jako samodzielna spółka, której właścicielem jest Petroeltech SA. Jak ocenia pan firmę przez te wszystkie lata działalności? Co było najtrudniejsze? Z czego jest pan najbardziej dumny? Mieliśmy w dosyć długiej i burzliwej historii także trudne momenty. Uważam, że najtrudniejszy okres rozpoczął się w chwili utraty podmiotowości prawnej w roku 2001. Od tamtej chwili, podobnie jak Elektromontaż Łódź SA i Elektromontaż Wrocław SA funkcjonowaliśmy jako oddziały giełdowej spółki PPH Elektromontaż-Export SA, która ostatecznie upadła. Dynamiczny okres rozwoju spółka miała od początku powstania Elektromontażu SA w Lublinie, co pokrywało się z okresem transformacji gospodarki w Polsce. Mimo trudnych reform i zmian, rozpadu Związku Radzieckiego, który był największym odbiorcą naszych stacji transformatorowych (70% sprzedaży), firma szybko dostosowała się do nowych wymagań rynku. W 1994 roku spółka jako pierwsza w Europie Środkowej wdrożyła produkcję małogabarytowych stacji transformatorowych typu STLmb według obowiązującej wtedy normy europejskiej IEC 1330. W roku 1997 uzyskaliśmy Certyfikat Systemu Jakości ISO 9001:1994. W tym okresie wprowadziliśmy na rynek wiele ciekawych rozwiązań technicznych w zakresie elektroenergetyki. Po roku 2000 staliśmy się od-

Rittal z siedzibą główną w Herborn, w Hesji, jest wiodącym w skali światowej dostawcą systemów techniki szaf sterowniczych i obudów, systemów rozdziału mocy, klimatyzacji systemowej oraz infrastruktury IT. Rozwiązania systemowe Rittal stosowane są we wszystkich obszarach przemysłu, w budownictwie maszyn i urządzeń oraz w branży informatyczno-komunikacyjnej (ICT). Do szerokiego spektrum usług należą przy tym także kompletne rozwiązania modułowych i efektywnych energetycznie centrów obliczeniowych, począwszy od innowacyjnej koncepcji bezpieczeństwa (wcześniej Litcos) do fizycznego zabezpieczania danych i systemów infrastruktury IT (wcze-

Rittal Sp. z o.o. | Domaniewska 49 | 02-672 Warszawa | tel.: (22) 310 06 00 | fax.: (22) 310 06 16 | email: rittal@rittal.pl

Szafy sterownicze od XS do XXL. ENCLOSURES

POWER DISTRIBUTION

CLIMATE CONTROL


działem warszawskiej spółki giełdowej Elektromontaż-Export SA, która po dwóch postępowaniach układowych uległa likwidacji. Najważniejsze, że przetrwaliśmy ten okres, zachowując swoją pozycję rynkową. Warto tu podkreślić rolę pracowników i ich wolę przetrwania. Na jakie usługi może liczyć potencjalny klient waszej firmy? Realizujemy wszelkie prace elektromontażowe w zakresie od niskich napięć do 110 kV włącznie wraz z dostawą urządzeń elektroenergetycznych. Naszą specjalizacją są instalacje przemysłowe „pod klucz” wraz z rozruchem oraz instalacje elektryczne dla obiektów komercyjnych. Posiadamy własną komórkę projektową rozwiązującą na bieżąco wspólnie z kierownictwem budów wszystkie problemy związane z wykonaniem poszczególnych zadań inwestycyjnych. Mamy już spore doświadczenie w zakresie realizacji obiektów dla energetyki odnawialnej, a w szczególności biogazowni. W zakresie produkcji stacji transformatorowych SN/nn stosujemy także, w zależności od wymagań klienta, nowoczesne rozdzielnice sterowane, będące elementem systemu automatyki sieciowej średniego napięcia i w tym znaczeniu przygotowanej sprzętowo oraz programowo do pracy w zintegrowanym systemie wspomagania dyspozytora. Nie sposób tutaj podać wszystkich przykładów naszych propozycji dla klienta. Specjalizujecie się w robotach związanych z uruchomieniem urządzeń elektroenergetycznych energetyki zawodowej i zakładów przemysłowych oraz linii technologicznych w wielu branżach przemysłowych. Proszę scharakteryzować waszą ofertę w tym zakresie. Trudno określić granice naszej oferty, ponieważ jest ona bardzo szeroka. Podam kilka przykładów ciekawych realizacji, które najlepiej obrazują nasze możliwości. Obecnie kończymy realizację instalacji elektroenerge-

Janusz Ropa prezes Elektromontażu Lublin

tycznych dla największej w Polsce kogeneracji 3×4 MW w Zakładach Chemicznych Synthos Dwory. Nasze zadanie polegało na zaprojektowaniu i wykonaniu instalacji odbioru energii od zacisków generatorów po transformację na napięcie 30 kV i przesył do systemu dystrybucyjnego. Przeprowadzamy modernizację instalacji olbrzymiej koparki K-46 w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów oraz modernizację GPZ 110/15 kV dla Cementowni Rejowiec. W centralnej części Polski wykonujemy elektroenergetyczne instalacje przemysłowe dla zakładów płytek ceramicznych Ceramika Paradyż sp. z o.o. w Wielkiej Woli i Tomaszowie Mazowieckim, a na północnym wschodzie – zdalne sterowanie rozłącznikami w sieci średnich napięć w systemie cyfrowym dla

śniej Lampertz). Wiodący dostawca oprogramowania Eplan oraz producent oprogramowania Mind8 to spółkicórki Rittal, uzupełniające rozwiązania systemowe Rittal przez interdyscyplinarne rozwiązania inżynieryjne. Firma Rittal powstała w 1961 r. Obecnie prowadzi produkcję w 12 zakładach i jest obecna w 63 spółkachcórkach oraz 40 przedstawicielstwach na całym świecie. Posiadając 9 000 pracowników na całym świecie, firma Rittal jest największym przedsiębiorstwem w Friedhelm Loh Group, Haiger, Hesja. Cała grupa zatrudnia ponad 10 500 pracowników, a jej obroty w 2008 roku wyniosły ponad 2,2 miliarda euro.

www.rittal.pl | Tech Info: 801 380 320

IT INFRASTRUCTURE

SOFTWARE & SERVICES www.rittal.pl


Cięcie blach Korzystając z posiadanego przez firmę bogatego zaplecza technicznego w postaci linii technologicznej AMADA, Elektromontaż Lublin oferuje dodatkowe usługi w zakresie obróbki plastycznej blach. Firma jest w stanie szybko wyciąć na zamówienie dowolne kształty i detale z arkuszy blach o grubości 3 mm, wykona przetłoczenia pod gwinty w blachach cienkich oraz gwintach stożkowych, a także wyprodukuje sita o dowolnej perforacji.

SLAViTECH Sp. z o.o. jest dostawcą aparatury elektrycznej niskiego napięcia dla firm produkujących urządzenia rozdzielcze. Przedsiębiorstwo kontynuuje działalność spółki OEZ Polska jednocześnie rozszerzając jej ofertę. Marki reprezentowane przez SLAViTECH to: OEZ (wyłączniki, rozłączniki) SEZ (aparatura modułowa), KBH (kompensacja mocy biernej), RADE KONCAR (styczniki), QUADRITALIA (szafy rozdzielcze), KIWA (ochronniki), CALZONI (urządzenia pomocy wzrokowej dla lądowisk śmigłowcowych). Slavitech Sp. z o.o. | 02-457 Warszawa | ul. Czereśniowa 19 tel.: 228631521 | fax: 228637182 email:info@slavitech | www.slavitech.pl

Oddziałów Białystok i Warszawa PGE Dystrybucja SA. Nasza oferta obejmuje komplet robót elektroenergetycznych od instalacji słaboprądowych, po napięcie 110 kV włącznie. Pomówmy teraz o technologiach wykorzystywanych przez waszą firmę. Czy możecie się pochwalić innowacjami, jakie stosujecie podczas produkcji urządzeń i instalacji swoich systemów? W zakresie produkcji urządzeń wykorzystujemy nowoczesną linię maszyn do obróbki plastycznej blach japońskiej firmy Amada, które pozwalają na utrzymanie najwyższych standardów jakościowych wytwarzanych elementów oraz ich wysoką dokładność. Spółka proponuje wyroby i usługi o wysokim stopniu zaawansowania technicznego dzięki dostępowi do technologii światowych liderów. Ciągłe szkolenia w zakresie technologii wykonywania instalacji oraz obsługi montowanych urządzeń pozwalają nam być bliżej najnowszych rozwiązań. Grupa naszych pracowników odbyła w fabryce Siemensa w Niemczech praktykę w zakresie budowy, obsługi i montażu nowoczesnych rozdzielnic gazowych SN, uzyskując stosowne certyfikaty honorowane na całym świecie. W zakładzie produkcyjnym przeprowadzono szkolenia dla monterów muf i głowic kablowych w technologii światowej firmy Raychem. Nie sposób wymienić wszystkich podobnych działań, ponieważ nasz zakres działalności jest szeroki i szybko reagujemy na wprowadzanie nowości technicznych. Produkujecie również stacje transformatorowe oraz podzespoły do nich. Jaka jest specyfika i rozwój tej produkcji? Stacje transformatorowe SN/nn były i są naszym podstawowym produktem. Początek tej linii produktowej to jeszcze lata 70. i produkcja prostych, ale niezawodnych urządzeń elektroenergetycznych w obudowie metalowej o mocy do 630 kVA i napięciu do 30 kV. Rozwój stacji transformatorowych jako produktu w dużej mierze opierał się na zdobytych doświadczeniach w eksporcie tych urządzeń do krajów byłego Związ-

50 | Polski Przemysł – grudzień 2012


ku radzieckiego i Nrd, a później rosji, kazachstanu i Afryki Północnej. W sumie za granicą pracuje ponad 25 tys. naszych stacji. W roku 1994 wprowadziliśmy na rynek małogabarytowe stacje miejskie w obudowie betonowej, które spełniają wymagania norm międzynarodowych i nie ustępują analogicznym rozwiązaniom zachodnim. Oprócz typowych rozwiązań na życzenie klienta wykonujemy stacje specjalne o mocy do 10 mVA i napięciu do 35 kV. jako producent stacji transformatorowych jesteśmy także dostrzegani poza granicami kraju. Elektromontaż lublin sp. z o.o. zajmuje się także projektowaniem i wdrażaniem nowych wyrobów. Jak w tym zakresie przedstawia się współpraca z uczelniami technicznymi oraz instytutami badawczymi? istotnie, każdy wyrób elektroenergetyczny, aby zaistnieć na rynku, musi przejść szereg prób, sprawdzeń, badań wewnętrznych i zewnętrznych. Na podstawie wymagań klienta oraz określonych norm i przepisów w zakładzie powstaje projekt, a później prototyp urządzenia. Prototyp podlega wymaganym sprawdzeniom i badaniom przez własną jednostkę kontrolno-pomiarową. Następnie, wraz z niezbędną dokumentacją, jest przekazywany do jednostki badawczej, która wykonuje badania typu wyrobu

lano-montażowe i instalacyjne oraz uruchomienie i serwis urządzeń. Aktualnie w firmie jest zatrudnionych 260 osób, z czego 230 to kadra techniczna, posiadająca wszelkie wymagane uprawnienia (w tym uprawnienia seP, budowlane, spawalnicze, dotyczące montażu muf kablowych itp.). Aby sprostać wymaganiom rynku, nasza firma ciągle inwestuje w swoją kadrę, podnosząc kwalifikacje pracowników poprzez szkolenia techniczne.

na podstawie konkretnych norm. W naszym przypadku ze względu na specyfikę urządzenia badania przeprowadza dla nas instytut energetyki w Warszawie, który posiada akredytację Polskiego centrum Akredytacji (PcA). Z instytutem energetyki współpracujemy już od kilkudziesięciu lat w dziedzinie zabezpieczeń, automatyki i pomiarów wielkości elektrycznych. Współpracujemy także z instytutem Tele- i radiotechnicznym (iTr) oraz Politechniką łódzką i Politechniką lubelską. iTr w Warszawie we współpracy z nami opracował zabezpieczenie muPAsZ 902e (sterownik polowy) na potrzeby przyłączeń sieci średniego napięcia do źródeł energetyki odnawialnej, a wcześniej muPAsZ 7u1 do sterowania i zabezpieczania silników dużych pomp odwodnieniowych. z racji tego, że firma działa w branży elektrycznej, zasadne jest zadanie pytania o ciągłe podwyżki energii elektrycznej. Mówi się, że prąd ma zdrożeć o blisko 50%. Czy to przełoży się na waszą działalność? każdy element kosztów – zarówno stałych, jak i zmiennych – niewątpliwie ma wpływ na naszą działalność, a przede wszystkim na konkurencyjność wyrobów i usług. kraje takie jak usA, gdzie ceny czynników energetycznych są relatywnie niskie, zwiększają atrakcyjność swoich wyrobów na rynku. Wracam do cen energii elektrycznej, mam nadzieję, że do tej podwyżki w okresie kryzysu gospodarczego nie dojdzie. Należy zwrócić także uwagę na rosnące koszty pracy, które ponosi firma działająca na rynku uczciwie. Nieuczciwi po prostu nie płacą i tym samym nie ponoszą kosztów. Warto pochwalić się kadrą i powiedzieć, na co może liczyć każdy pracownik Elektromontażu lublin sp. z o.o. elektromontaż lublin sp. z o.o. dysponuje wykwalifikowaną i doświadczoną kadrą techniczną, która realizuje szereg zadań w branży elektroenergetycznej, m.in.: projektowanie, produkcję, prace budow-

Warto pochwalić się nagrodami. z czego jesteście najbardziej dumni? elektromontaż lublin sp. z o.o. na przestrzeni lat zdobył szereg wyróżnień i nagród za swoje produkty oraz za swoją działalność. do najważniejszych z nich należy zaliczyć Złoty medal międzynarodowych Targów Poznańskich przyznany w roku 1996 za pierwszą w Polsce kontenerową stację transformatorową w obudowie betonowej typu sTlmb. W tym samym roku firma została odznaczona Złotą Odznaką „Zasłużony dla budownictwa i Przemysłu materiałów budowlanych”, przyznaną przez ministra gospodarki Przestrzennej i budownictwa. Firma zdobyła również nominację do godła „Teraz Polska” w konkursie na Najlepsze Produkty Przemysłowe za serię stacji transformatorowych typu sTlmb, z których każda otrzymała także wyróżnienia i złote medale na wielu imprezach wystawienniczych. Niewątpliwym wyróżnieniem przyznanym lubelskiemu elektromontażowi w ostatnim roku jest diament miesięcznika „Forbes” i zajęcie pierwszego miejsca w województwie lubelskim w prestiżowym rankingu organizowanym przez ten miesięcznik. ■

ENETON S.C. 87-100 Toruń | ul. Polna 115 A tel.: 515048158 | tel.: 515048159 | fax: 056 645 04 55 eneton@eneton.com | www.eneton.com

ENETON – jesteśmy wyspecjalizowaną firmą zajmującą się kompleksową realizacją dostaw materiałów elektrotechnicznych dla firm wykonawczych realizujących inwestycje w zakresie budowy urządzeń, instalacji elektrycznych i elektroenergetycznych dla energetyki zawodowej oraz zakładów przemysłowych. ENETON – posiadamy specjalistyczną wiedzę i doświadczenie w sprawnej i efektywnej obsłudze dużych projektów inwestycyjnych w zakresie złożonych procesów logistycznych. ENETON – jesteśmy dostawcą, którego szukałeś.

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 51


artykuł sponsorowany

ekologiczny rozdział energii

Publikacja platformy Green Switching ta publikacja wydana przez platformę green switching jest artykułem programowym, zawierającym zbiór informacji o konsekwencjach stosowania gazu cieplarnianego sf6 w rozdzielnicach elektrycznych. zgodnie ze stanowiskiem międzyrządowego zespołu ds. zmian klimatu (ipcc) sf6 jest najsilniejszym z sześciu głównych gazów cieplarnianych, a jego potencjał tworzenia efektu cieplarnianego (gwp) jest 23 tys. razy większy niż w przypadku co2. sf6 może unosić się w atmosferze przez ponad tysiąc lat. z tego powodu sf6 został umieszczony w protokole z kioto na liście substancji, których stosowanie i emisję należy minimalizować.

e

misje gazu sF6 z rozdzielnic mają znaczący wkład w zagrożenie efektem cieplarnianym i wynikające z tego zmiany klimatu. celem tej publikacji jest upowszechnienie informacji ułatwiających podejmowanie decyzji w sprawie wyboru ekologicznych rozdzielnic do sieci rozdzielczej tym osobom z administracji publicznej, zakładów energetycznych i przedsiębiorstw przemysłowych, które są za to odpowiedzialne.

sieć eNergetyczNa i rozdzielNice elektrownie wytwarzają energię elektryczną, która jest przesyłana do konsumentów poprzez sieć linii napowietrznych i kablowych. rozdzielnice umożliwiają bezpieczny rozdział energii elektrycznej i sterowanie nią w punktach węzłowych sieci rozdzielczej. systemy te mogą być stosowane w zakładach energetycznych, przemyśle przetwórczym, projektach infrastrukturalnych, szpitalach, budynkach komercyjnych oraz centrach handlowych. Na wypadek awarii wymagane jest stosowanie automatycznych wyłączników, które odcinają zasilanie obwodu elektrycznego. Przy rozdziale i przesyłaniu energii są używane różne poziomy napięcia, aby wymiary sieci były optymalne pod względem ekonomicznym, a straty energii – jak najmniejsze. Wysokie napięcie (>50 kV) jest używane do przesyłania na dużą odległość, a średnie napięcie (1–50 kV) – do rozdziału poprzez linie napowietrzne lub kable podziemne w pobliżu użytkowników końcowych. Na poziomie użytkownika końcowego średnie napięcie jest ponownie zamieniane na niskie, które ma wiele zastosowań.

istNieją rozwiązaNia pozbawioNe sf6 sF6 stał się bardzo popularnym medium izolacyjnym i łączeniowym w rozdzielnicach ze względu na dobre właściwości gaszenia łuku oraz mniejsze rozmiary tego typu rozdzielnic w porównaniu do konwencjonalnych rozdzielnic izolowanych powietrzem. O ile jednak nie istnieje sensowna ekonomicznie alternatywa dla gazu sF6 w rozdzielnicach wysokiego napięcia w sieci przesyłowej, to stosowanie sF6 w rozdzielnicach średniego napięcia w sieci dystrybucyjnej jest zupełnie niepotrzebne. Na rynku są przecież dostępne inne w pełni funkcjonalne rozwiązania, w których stosuje się próżnię w łącznikach głównych oraz żywicę epoksydową jako materiał izolacyjny, co pozwala zmniejszyć rozmiary rozdzielnicy do poziomu identycznego jak w przypadku rozdzielnic z sF6.

emisje gazu sf6 rozdzielnice zawierające sF6 występują zasadniczo w trzech głównych odmianach. W przypadku dwóch wersji, zwanych systemami „regulowanego ciśnienia” i „zamkniętego ciśnienia”, uwalnianie sF6 jest w praktyce nieuniknione. jest to spowodowane tym, że rozdzielnice te w okresie użytkowania wymagają konserwacji, podczas której występuje wyciek. Wyciek ten następuje także wtedy, gdy urządzenia są ostatecznie rozbierane na części po zakończeniu eksploatacji. Trzecia wersja to system „hermetycznie zabudowany”, który nie wymaga konserwacji w okresie użytkowania. Z tego względu mówi się, że emisje z tych systemów wsku-


tek wycieków są ograniczone, chociaż nigdy nie będą zerowe, ponieważ w praktyce źródłem wycieku są same uszczelki.

gaz sf6: fakty sF6 to syntetyczny związek składający się z jednego atomu siarki i sześciu atomów fluoru, który normalnie nie występuje w przyrodzie. sF6 ma postać gazową w temperaturze pokojowej i jest cięższy od powietrza. Ze względu na silne wiązania między atomami siarki i fluoru sF6 jest obojętny w normalnych warunkach. gaz ten ma pewne właściwości elektryczne, które sprawiają, że dobrze nadaje się na medium izolacyjne i łączeniowe w rozdzielnicach energii elektrycznej. sF6 ma także pewne wady. W przypadku pojawienia się łuku elektrycznego sF6 rozkłada się na toksyczne substancje: hF, sOF2, sF4 i s2F10. W przypadku wycieku gaz sF6 i jego toksyczne produkty uboczne są uwalniane do atmosfery. reakcje te występują także podczas normalnej eksploatacji. Toksyczne substancje pozostają wtedy w obudowie, dlatego podczas demontażu systemu po zakończeniu eksploatacji należy zastosować szczególne środki ostrożności. co roku wytwarza się około 8 tys. t sF6, z czego 80% jest zużywane przez energetykę do gaszenia łuku, chłodzenia i izolacji. światowa produkcja sF6 stale rośnie, mimo że znajduje się on na liście gazów cieplarnianych Protokołu z kioto. im większe zużycie energii, tym większe jest także zużycie sF6 w wartościach bezwzględnych. Ocenia się, że w 2010 r. wielkość produkcji gazu sF6 osiągnęła około 10 tys. t. Wraz ze wzrostem liczby rozdzielnic, w których jest używany gaz sF6, jego emisja do atmosfery będzie rosła. Tendencja ta wzbudza duży niepokój, ponieważ jest ściśle powiązana ze wzrostem temperatury na Ziemi i wynikającymi z tego zmianami klimatycznymi. Ponieważ dane dotyczące emisji sF6 nie są publicznie dostępne, nie wiadomo dokładnie, jaki jest stopień wycieków z rozdzielnic. Tak czy inaczej w praktyce uzyskiwane są emisje w zakresie 6–13%. W wielu krajach, gdzie gaz sF6 jest używany w rozdzielnicach, podejmowane są działania ograniczające jego emisję. do działań tych należy np. dobrowolny program amerykańskiej Agencji Ochrony środowiska (ePA) oraz rozporządzenie f-gazowe w europie. Nowe europejskie rozporządzenie f-gazowe z 2007 r. nakazuje, aby wszystkie większe systemy zawierające sF6 były regularnie kontrolowane i aby jak najbardziej ograniczać emisje podczas konserwacji, napełniania i demontażu. mimo że zrobiono aktu-

cO rOku WyTWArZA się OkOłO 8 Tys. TON sF6, Z cZegO 80% jesT ZużyWANe PrZeZ eNergeTykę dO gAsZeNiA łuku, chłOdZeNiA i iZOlAcji. alnie wyjątek dla hermetycznie zabudowanych rozdzielnic zawierających mniej niż 6 kg sF6, to oczekuje się, że w przyszłości zostaną podjęte dodatkowe działania dla tego rodzaju systemów ze względu na rosnącą presję ze strony organizacji pozarządowych i partii politycznych, aby ograniczać emisję niewęglowych gazów cieplarnianych.

obawy dotyczące gazu sf6 zmiaNa klimatu Największe obawy dotyczące gazu sF6 są związane ze środowiskiem. chodzi tu głównie o stopień, w jakim gaz ten przyczynia się do powstawania efektu cieplarnianego. uświadomiono to sobie dopiero niedawno, gdy stały się dostępne bardziej szczegółowe dane. instytucja ONZ, która to monitoruje, czyli międzyrządowy Zespół ds. Zmian klimatu (iPcc), umieściła gaz sF6 na liście najbardziej szkodliwych gazów cieplarnianych. W Protokole z kioto z 1992 r. stwierdzono, że emisję gazu sF6 należy redukować. Przekonywanie do rezygnacji z jego używania jest obecnie najlepszą drogą do realizacji tego celu.

zagrożeNie efektem cieplarNiaNym Wzrost ilości gazów w atmosferze, które zatrzymują ciepło, wzmaga efekt cieplarniany. konsekwencje tego zjawiska są trudne do przewidzenia. jednak zgodnie z raportem iPcc, czyli zespołu naukowców działającego pod auspicjami instytucji ONZ zajmujących się meteorologią (WmO) i ochroną środowiska (uNeP), średnia temperatura na Ziemi w XXi w. może wzrosnąć o 6,4°c. iPcc wskazuje, że największy wpływ ma na to wzrost ilości dwutlenku węgla w atmosferze, co jest efektem działalności człowieka. cO2 ma w istocie silne działanie izolacyjne i zapobiega ucieczce ciepła ziemskiego w przestrzeń kosmiczną. Oprócz tego istnieje jeszcze szereg innych gazów, które Polski Przemysł – grudzień 2012 | 53


przyczyniają się do wzrostu efektu cieplarnianego. Chociaż ich emisje są o wiele mniejsze niż CO2, to ich działanie izolacyjne jest znacznie silniejsze. SF6 zajmuje ważne miejsce w kategorii niewęglowych gazów cieplarnianych. Do oceny wpływu takich gazów cieplarnianych jak SF6 na powstawanie efektu cieplarnianego służy jednostka zwana potencjałem tworzenia efektu cieplarnianego (GWP). Mierzy ona stopień, w jakim dany gaz przyczynia się do powstawania efektu cieplarnianego w przeliczeniu na jednostkę jego ciężaru. Miara ta jest pochodną CO2 i jest wyrażana jako ekwiwalent CO2. GWP dla SF6 wynosi 23 tys. Oznacza to, że 1 kg gazu SF6 jest 23 tys. razy „silniejszy” od 1 kg CO2.

Warstwa ozonowa Niepokój budzi także odkryty przez naukowców z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii nowy, bardzo aktywny gaz cieplarniany, który atakuje warstwę ozonową. Gazem tym jest SF5CF3. Współczynnik stężenia tego gazu wzrósł w ciągu ostatnich 50 lat o sto jednostek. Naukowcy stwierdzili, że gaz ten jest produktem ubocznym rozkładu gazu SF6.

Zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa Gaz SF6, a zwłaszcza jego pochodne, których powstawanie jest nieuniknione podczas łączeń lub zwarć wewnętrznych, zagraża zdrowiu operatorów i konserwatorów oraz wszystkich osób, które znajdują się w pobliżu. Chociaż te produkty uboczne mogą się z czasem odnawiać, nie umniejsza to faktu, że w tego typu rozdzielnicach występują stężenia substancji toksycznych. Konserwatorzy są także narażeni na podwyższone ryzyko, gdy rozdzielnica musi zostać zlikwidowana po zakończeniu eksploatacji. Obawy dotyczą przede wszystkim postępowania z toksycznymi produktami ubocznymi, zwłaszcza powstającymi wskutek łączenia w gazie SF6 w trakcie normalnej eksploatacji. Nawet mimo stosowania wytycznych i norm IEC nigdy nie można wykluczyć pewnego ryzyka dla zdrowia i bezpieczeństwa konserwatorów. Kolejnym aspektem jest fakt, że rozdzielnice zawierające SF6 – zwykle traktowane jako odpady chemiczne – są eksportowane jako normalne odpady do krajów Trzeciego Świata, gdzie mogą zostać rozłożone na części przez osoby nieprzeszkolone, co wiąże się z wysokim ryzykiem szkodliwości dla ludzi i środowiska. Wreszcie istnieje ryzyko otwartego łuku powodującego silne zanieczyszczenie otoczenia. W przypadku zwarcia wewnętrznego prowadzącego do otwartego łuku nastąpi eksplozja, która rozrzuci toksyczne produkty uboczne SF6 po całej okolicy. Chociaż rozdzielnice mogą być testowane zgodnie z normami międzynarodowymi, to w odniesieniu do łuków wewnętrznych zagrożenia związane z produktami ubocznymi SF6 nie są nigdy brane pod uwagę z punktu widzenia bezpieczeństwa. Ponieważ rozdzielnice, zwłaszcza średniego napięcia, są powszechnie stosowane w budynkach publicznych, centrach handlowych i szpitalach, może to mieć olbrzymi wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzi, którzy znajdują się w pobliżu.

Przepisy międzynarodowe

w których istnieje dla niego alternatywa. Ponadto każde państwo powinno swoimi działaniami stymulować tworzenie i stosowanie technologii wolnych od SF6.

Korporacyjna odpowiedzialność społeczna W ostatnich latach można było zaobserwować wzrost profesjonalizmu działów zarządzania majątkiem w firmach będących operatorami sieci energetycznych. Dzięki temu w procesie podejmowania decyzji są w większym stopniu brane pod uwagę takie aspekty jak jakość sieci, kontrola kosztów, zagrożenie dla bezpieczeństwa i zrównoważony rozwój. Zakłady energetyczne coraz bardziej skupiają się na całkowitym koszcie posiadania zamiast na początkowej cenie zakupu. Z badań przeprowadzonych ostatnio przez niezależne ośrodki wynika, że rozdzielnice wolne od SF6 są nie tylko technicznie równoważne, ale także konkurencyjne ekonomicznie na przestrzeni całego okresu eksploatacji.

W Protokole z Kioto uzgodniono, że kraje uprzemysłowione muszą w latach 2008–2012 ograniczyć swoje emisje średnio o 5,2% w odniesieniu do poziomów emisji z 1990 r. Redukcja ta dotyczy takich gazów cieplarnianych jak dwutlenek węgla, metan, podtlenek azotu i wiele związków fluoru, w tym m.in. SF6. Biorąc jednak pod uwagę istotną rolę gazu SF6 w sieciach wysokiego napięcia, w porozumieniach międzynarodowych nie zakazano jego stosowania w tego typu urządzeniach. W celu ograniczenia szkód ustanowiono pewne cele dotyczące stosowania, odzysku i recyklingu gazu SF6 w rozdzielnicach.

Działając zgodnie ze swoimi programami korporacyjnej odpowiedzialności społecznej, niektóre duże zakłady energetyczne i przedsiębiorstwa przemysłowe zdecydowały się na stosowanie rozdzielnic wolnych od SF6 w swoich sieciach średniego napięcia. Skłania je do tego także pogląd, że przedsiębiorstwa powinny opierać swoją wizję, misję i strategię na szerszej podstawie niż tylko korzyści akcjonariuszy. Rozdzielnice wolne od SF6 to naprawdę konieczność w obliczu tej korporacyjnej odpowiedzialności społecznej i rosnącego poparcia społeczeństwa dla zrównoważonego rozwoju. ■

Ponieważ wiadomo już, że na rynku istnieje wolna od SF6 alternatywa dla rozdzielnic średniego napięcia, należałoby przyjąć różne przepisy dla rozdzielnic wysokiego i średniego napięcia oraz podjąć dodatkowe działania, aby ograniczyć stosowanie SF6 w rozdzielnicach średniego napięcia. Powinno to spowodować zakaz stosowania SF6 we wszystkich systemach,

Green Switching Platform Oosteinde 237, 2271 EG Voorburg Postbus 123, 1234 AA Voorburg. Holandia Tel.: +31 (0)70 354 9000 Faks: +31 (0)70 350 3145 E-mail: info@schoonschakelen.nl www.greenswitching.com

54 | Polski Przemysł – grudzień 2012



Piece do zadań

ekonomicznych Wszędzie tam, gdzie procesy technologiczne obróbki cieplno-chemicznej stali nie są bardzo skomplikowane, a produkcja odbywa się w sposób nieciągły, warto zwrócić uwagę na ofertę z półki ekonomicznej. Taką w swoim portfolio posiada Elektroterm – producent pieców przemysłowych. Mariusz Krysiak

Z

ałożenie jest proste. Jeżeli nasz proces obróbki cieplno-chemicznej w piecu nie wymaga skomplikowanej aparatury sterująco-pomiarowej, można sporo zaoszczędzić. Rozwiązanie ekonomiczne pasuje w sam raz do prostego warsztatu produkującego części takie jak koła zębate, wałki uzębione, wały, sworznie itp. Oferta Elektrotermu, poza różnorodną gamą pieców komorowych z trzonem stałym i wyjezdnym, zawiera również typoszereg pieców komorowych z gazoszczelną muflą ze stali żaroodpornej dla obróbki cieplno-chemicznej.

Trochę teorii Obróbka cieplna wyrobów stalowych w atmosferze powietrza powoduje uboczne zjawisko, jakim jest odwęglanie stali. Skutkuje to obniżeniem własności mechanicznych wyrobów po obróbce cieplnej. Wyposażenie komory roboczej pieca w hermetyczną muflę ze stali żaroodpornej i dostarczanie do niej w sposób kontrolowany atmosfery ochronnej pozwala na wyeliminowanie zjawiska odwęglania. Obróbka cieplno-chemiczna w atmosferach gazowych początkowo była realizowana w pro-

56 | Polski Przemysł – grudzień 2012

cesach generatorowych, w których wytwarzano atmosferę regulowaną. Gazy atmosfer był dostarczane do hermetycznych komór roboczych pieców. Jednak ten sposób obróbki cieplno-chemicznej sprawdzał się w systemie pracy ciągłej, tzn. przez 7 dni w tygodniu i na 3 zmiany. Z ekonomicznego punktu widzenia gorzej było w branżach, gdzie praca odbywała się w systemie 5-dniowego trybu pracy i jedno- lub dwuzmianowej produkcji. Stąd konieczne było wprowadzenie tzw. bezgeneratorowej obróbki cieplno-chemicznej. W tym przypadku w hermetycznej komorze roboczej pieców (mufli) rozkładowi chemicznemu podlegają środki chemiczne wzbogacane w odpowiednie pierwiastki chemiczne. W praktyce przemysłowej spotyka się różnorodne systemy zasilające dla obróbki bezgeneratorowej. Innymi słowy, wszędzie tam, gdzie przy produkcji nie trzeba wykorzystywać pieca 24 godziny na dobę lub nie jesteśmy pewni nadchodzącej koniunktury gospodarczej i mamy wątpliwości, czy portfel zamówień będzie tak duży, aby pieca używać praktycznie cały czas, bardziej opłaca się używać technologii bezgeneratorowej.

Człowiek z pasją Ryszard Bazarnik z firmy Elektroterm Chodzież opracował w produkowanych przez firmę piecach bardzo uproszczony system zasilania bez-

Nasz największy piec pracuje przy produkcji tzw. koronek wierteł do maszyn wiertniczych wykorzystywanych w poszukiwaniu gazu łupkowego generatorowego. „Nasz piec jest o wiele tańszy od innych tego typu rozwiązań konkurencji. Najmniejszy, jaki sprzedaliśmy, miał pojemność


Ekonomiczne piece marki Elektroterm. Modele seryjne: Wymiary komory roboczej [mm] Typ pieca

s

h

l

PKM60

300

250

450

PKM150

450

350

600

PKM240

450

350

750

PKM300

600

450

750

PKM340

600

650

700

PKM400

650

700

600

Elektroterm – O firmie Działamy na rynku od 1983 r. Początkowo zajmowaliśmy się głównie remontami i modernizacjami pieców oporowych oraz układów sterowniczo-siłowych. W 1993 r. rozpoczęliśmy produkcję pieców oporowych i szaf sterowniczych na indywidualne zamówienia klientów. Nasze produkty trafiały najczęściej do przemysłu ceramicznego. Z biegiem lat wiele udanych projektów zostało wykorzystanych również w przemyśle szklarskim, metalowym i odlewniczym. Posiadamy odpowiednią wiedzę popartą wieloletnią praktyką. Wykonaliśmy już ponad tysiąc różnych projektów, począwszy od pieców, przez układy sterownicze i kompleksowe rozwiązania dla przemysłu. Warto przy tym wspomnieć, że żaden produkt nie został zwrócony w wyniku reklamacji. Zawsze prowadzimy powierzony zlecenie do samego końca, czyli do momentu uzyskania zamierzonych efektów, a tym samym satysfakcji klienta. Współpracujemy również z innymi firmami wytwarzającymi różne urządzenia przemysłowe (np. prasy do odpadów, podajniki, taśmociągi, suszarnie, piece gazowe) w zakresie montażu instalacji elektrycznej i budowy układów sterowniczych. Chcemy tym samym podkreślić, że zajmujemy się różnymi tematami z zakresu automatyki przemysłowej i techniki grzewczej. Dokładne analizowanie i rozwiązywanie problemów oraz wdrażanie nowości przyczyniają się do ciągłych modernizacji i ulepszania naszych produktów. Projektujemy i wykonujemy nietypowe piece, układy grzewcze i sterownicze, służąc fachowym doradztwem technicznym. Od roku 2008 posiadamy certyfikat „Wielkopolska Jakość” potwierdzający wysoką jakość produkowanych przez nas pieców oraz układów sterowniczych. Każdy oferowany przez nas piec lub inny produkt spełnia normę CE.

60 litrów, ale my właściwie robimy te piece na zamówienie klienta” – opowiada nam przejęty inżynier. Zdarzają się więc i większe konstrukcje. Na wspominany przez Ryszarda Bazarnika piec udzielono zgłoszenia patentowego przez Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej pod nr P.398632. „W ramach tej technologii obróbki cieplno-chemicznej namawiamy klientów na zastosowanie również polimerowych preparatów hartowniczych (m.in. firmy TERMO-IMP – przyp. red.). Warunki hartowania są zbliżone do oleju, ale bez dymienia i zapłonu. Eliminujemy te wszystkie negatywne czynniki, które wiążą się z używaniem oleju hartowniczego. Nic się nie przypala. Nic nie śmierdzi” – tłumaczy Bazarnik. Jest jeszcze jedna zaleta. To koszty eksploatacji. Otóż olej hartowniczy co jakiś czas musi być wymieniany w całości. Natomiast polimer regeneruje się niewielką ilością regeneratu. Razem z piecem firma Elektroterm dostarcza wannę hartowniczą, która – jak mówi konstruktor – „daje ładną, czarną, matową, niekorodującą powierzchnię”. Na rynku dostępne są różnorodne rodzaje polimerowych środków hartowniczych, w tym krajowych odmian koncentratów typu WODOL, przeznaczonych dla stopowych stali konstrukcyjnych i narzędziowych. Oferowane przez Elektroterm wanny hartownicze pozwalają na utrzymywanie temperatury roboczej 20–45°C.

Tanio i bezpiecznie Zagłębiając się w szczegóły, można stwierdzić, że innowacyjne rozwiązanie dotyczące opisywanego pieca muflowego, tzw. bezgeneratorowego, polega na uproszczonym systemie zasilania preparatów typu TERMOCARB, z jego odmianami; C – do nawęglania, N – do węgloazotowania i O – ochronny). Uproszczony system zasilania został zaprojektowany tak, aby odpowiadał wymaganiom Normy PN-H/01201 – Obróbka cieplna – piece z atmosferą regulowaną – wymagania bezpieczeństwa dotyczące budowy i eksploatacji, a w szczególności: piece atmosferyczne o zakresie temperatur roboczych powyżej

750°C. Zabezpieczenie polega na tym, że przy wprowadzaniu do komory (mufli) odmian TERMOCARB, przy spadku temperatury poniżej 750°C jest zastosowany system blokady podawania preparatu. Instalacje zasilające piec w ciekłe związki organiczne (TERMOCARB) są uzupełnione systemem w układzie zasilania pozwalającym w stanach awaryjnych na usunięcie resztek TERMOCARB. Inne ciekawe rozwiązanie dotyczy palników pilotowych. W drzwiach pieca znajduje się rurka wylotowa zaopatrzona w system zapalania automatycznego i śledzenia

Zaoszczędzić można sporo – bo nawet kilkadziesiąt tysięcy na jednym piecu obecności płomienia na wypadek jego zaniku. Oczywiście, w razie awarii automatycznie uruchamia się sygnalizacja optyczna i akustyczna. „Istotą cechą naszego pieca jest prostota obsługi przy zachowaniu elementów bezpiecznej eksploatacji oraz efektów końcowych po procesie cieplno-chemicznym” – podsumowuje konstruktor.

Pracują przy łupkach Izolacja pieca jest wykonana z lekkich materiałów włóknistych, z zainstalowaną optymalną mocą grzewczą, co pozwala nagrzać piec do temperatury roboczej w czasie ok. 1 godz. W sytuacji, gdy nie ma wsadu, opłaca się piec wyłączać. „To właśnie istota jego działania. Oszczędność – tłumaczy Ryszard Bazarnik. – Dla prostszych procesów technologicznych stosujemy uproszczony system sterowania. Oczywiście, są też systemy, gdzie używamy sterowników, w których można ustawić szybkość nagrzewania i wychładzania pieca. To przydatne wszędzie tam, gdzie np. potrzebujemy bardzo wolnego wychładzania” – dodaje Bazarnik. Pytam konstruktora o najbardziej spektakularne miejsce, gdzie są wykorzystywane produkty hartowane w piecu marki Elektroterm. Po chwili namysłu Ryszard Bazarnik z dumą odpowiada: „Nasz największy piec pracuje przy produkcji tzw. koronek wierteł do maszyn wiertniczych wykorzystywanych w poszukiwaniu gazu łupkowego. Za jego pomocą wymienne korony wierteł są poddawane dyfuzyjnemu utwardzaniu”. Piec marki Elektroterm został nagrodzony medalem Targów Kielce 2012. Opracowano na podstawie materiałów Ryszarda Bazarnika i Marcina Jeleniewskiego z firmy Elektroterm Chodzież. ■ Polski Przemysł – grudzień 2012 | 57


Adam Bukowski

Więcej mocy! Horus-Energia oferuje zespoły kogeneracyjne oraz agregaty prądotwórcze, zapewnia ich montaż oraz serwis gwarancyjny i pogwarancyjny. O tym, jak ważna jest satysfakcja z dobrze wykonanej pracy i ciągły rozwój firmy, opowiadają wiceprezes Sylwester Jędra oraz Agnieszka Nadulska, specjalistka ds. wsparcia procesów sprzedaży.

P

rzedsiębiorstwo produkcyjno-usługowohandlowe Horus-Energia spółka z o.o. działa od 1996 r. Powstało na bazie Zakładu Montażu i Kompleksowej Obsługi Agregatów Prądotwórczych Horus, działającego od 1984 r. Oferta firmy dotyczy wszystkiego, co wiąże się z zespołami kogeneracyjnymi oraz rezerwowymi agregatami prądotwórczymi, począwszy od fazy doboru, poprzez wykonanie niezbędnych projektów wraz z uzgodnieniami, dostawę, kompleksowy specjalistyczny montaż i uruchomienie, na serwisie gwarancyjnym i pogwarancyjnym skończywszy. Firma posiada w swojej ofercie również generatory mobilne, służące np. zaspokojeniu tymczasowo zwiększonego zapotrzebowania na energię w zakładach przemysłowych lub przeznaczone do obsługi imprez masowych, takich jak choćby festiwal muzyczny w Opolu.

„Trwałe przyłącze dużej mocy wiele kosztuje, a opłata za tymczasowe przekroczenie limitu jest jeszcze wyższa – zauważa Agnieszka Nadulska. – Bardziej opłacalne jest wynajęcie jednego z naszych agregatów. Te przeznaczone do obsługi imprez masowych są zabudowane w obudowach dźwiękoizolacyjnych o dużej skuteczności. Pracują praktycznie bezdźwięcznie”. Horus-Energia szczyci się najdłuższą w branży agregatowej listą wdrożeń, liczącą obecnie około 1,4 tys. gotowych obiektów, z których 80% to specjalistyczne montaże zespołów prądotwórczych, rozumianych jako kompleksowe wykonawstwo zabudowy agregatorni oraz związanej z nią automatycznej infrastruktury: od systemów odzysku ciepła od silników, układów wentylacji, poprzez układy paliwowe, po rozdzielnie niskiego napięcia oraz urządzenia samoczynnego załączania rezerwy. Swoją ofertę firma kieruje do wszystkich klientów, dla których niezbędna jest ciągłość dostaw energii, zapewniana zarówno przez urządzenia zasilania rezerwowego, jak i agregaty przeznaczone do pracy ciągłej, gdy lokalizacja obiektu uniemożliwia korzystanie z sieciowej energii elektrycznej lub decydują o tym względy ekonomiczne. Lista realizacji obejmuje zatem m.in. urządzenia telekomunikacyjne, szpitale, banki, zakłady przemysłowe, biurowce, obiekty wojskowe itp. „Wielkopowierzchniowe sieci handlowe posiadają w wielu miejscach kraju ogromne centra dystrybucyjne, wyposażone w olbrzymie chłodnie. Muszą one mieć generatory zapasowe, na wypadek awarii zasilania z sieci – tłumaczy Agnieszka Nadulska. – Podobnie np. szpitale. Zdarza się, że do szpitali biegną trzy niezależne linie energetyczne, a czwartym źródłem energii elektrycznej jest nasz agregat rezerwowy. Są to generalnie agregaty zasilane olejem napędowym. Zbiornik paliwa wystarcza na ogół na 8–72 godz. pracy, przy czym, oczywiście, można je na bieżąco uzupełniać”.


„Olej napędowy jest na tyle drogim i szlachetnym paliwem, że zasila się nim tylko maszyny pracujące w trybie rezerwowym. Dlatego stosowane są one tam, gdzie przerwa w dostawach energii elektrycznej z sieci może spowodować poważne konsekwencje: w szpitalach, bankach itp.” – dodaje Sylwester Jędra. „Również w nowym bloku Elektrowni Bełchatów o mocy 858 MW są zainstalowane dwa nasze agregaty, każdy o mocy 1650 kVA – podpowiada Agnieszka Nadulska. – Każdy z nich ma więc moc około 1,3 MW mocy elektrycznej. Ich rolą jest podtrzymanie systemów podstawowych, układów sterowania, w razie gdyby blok energetyczny elektrowni przestał wytwarzać energię elektryczną i zanikłoby zasilanie z zewnątrz”. Znajdujące się w ofercie firmy urządzenia należą do trzech głównych typów. Są to agregaty prądotwórcze zasilane: • gazem ziemnym lub biogazem, • olejem napędowym, • paliwami alternatywnymi (np. olejem roślinnym lub uzyskiwanym z przetworzenia tworzyw sztucznych). Wszystkie urządzenia mogą działać w trybie pracy ciągłej, aczkolwiek z punktu widzenia ekonomiki zastosowania dość wyraźnie rysuje się podział na proste agregaty rezerwowe, nieprzeznaczone do pracy ciągłej, oparte na silnikach Diesla, i agregaty przeznaczone do stałej generacji energii elektrycznej i cieplnej, zasilane paliwami gazowymi, mające bardziej skomplikowaną budowę. „Gaz ma inne właściwości – wyjaśnia wiceprezes Jędra. – Paliwem gazowym bez domieszek np. oleju napędowego można zasilać tylko silniki z zapłonem iskrowym. Zwykły silnik o zapłonie samoczynnym ma znacznie wyższy stopień sprężania w stosunku do silnika iskrowego, co powoduje, że temperatura powietrza sprężonego nad tłokiem wzrasta na tyle, że następuje samozapłon oleju napędowego. Jakikolwiek gaz ma na ogół wyższą temperaturę zapłonu, dlatego wymaga iskry. Silniki gazowe są większe, ale i bardziej ekonomiczne w stosunku do diesli w obecnych warunkach rynkowych. Mówiąc oględnie, z tej samej wielkości silnika gazowego można uzyskać blisko dwukrotnie mniejszą moc niż z silnika o zapłonie samoczynnym, ale gaz ziemny jest czterokrotnie tańszy od oleju napędowego. Dlatego w Polsce – w obecnych warunkach i przy obowiązującym prawodawstwie – jest bardzo duża szansa, że praca ciągła silników w trybie elektrociepłowni zasilanych gazem ziemnym w wielu przypadkach będzie się opłacać. Warunkiem jest racjonalny dobór wielkości i parametrów urządzeń do profilu obciążeń w ciągu doby oraz w ciągu roku dla danego obiektu.

Zielona energia Produkty firmy Horus-Energia pracują nie tylko na gazie pozyskiwanym z sieci gazowniczej, ale również stosuje się je tam, gdzie dostępne są od-

nawialne źródła metanu, czyli, inaczej mówiąc, biogazu. Zespoły HorusEnergia mogą więc służyć uzyskaniu samowystarczalności energetycznej takich zakładów jak przedsiębiorstwa oczyszczania ścieków, duże gospodarstwa rolne bądź składowiska odpadów. Surowce biologiczne w procesie rozkładu beztlenowego wydzielają między innymi metan, który jest doskonałym paliwem dla silników tłokowych, znajdujących się w oferowanych przez firmę produktach. Wytwarzana z niego energia jest „zielona”, ponieważ pochodzi ze źródeł odnawialnych. „Na składowiskach pozyskuje się tzw. biogaz składowiskowy – opowiada Sylwester Jędra. – Wykorzystywany jest do produkcji energii elektrycznej, rzadziej do produkcji ciepła w skojarzeniu, z uwagi na niewielkie zapotrzebowanie lokalne i trudności z przesyłaniem tej formy energii na większe odległości. Gaz składowiskowy wysysa się z tzw. pryzmy energetycznej. Składowisko to, mówiąc kolokwialnie, «kupa biomasy» ograniczona geomembraną i od góry przykryta ziemią. Eksploatowane w ten sposób są głównie składowiska zrekultywowane, chociaż nie zawsze”. Metan z beztlenowych procesów gnilnych migrowałby do atmosfery, należy więc go przechwycić i przetworzyć. Najprostszą metodą jest spalanie go w pochodni. W ten sposób powstaje dwutlenek węgla, mający o rząd wielkości mniejszy wpływ na efekt cieplarniany niż metan. Jednakże w taki sposób marnuje się bardzo dobre paliwo. „Składowiska odpadów mają obowiązek odgazowania pryzmy energetycznej i spalania metanu, jakkolwiek to zrobią – mówi wiceprezes Jędra. – Składowiska, które kupują nasze elektrownie zasilane biogazem, wykorzystują zawartą w nim energię chemiczną do produkcji energii elektrycz-

FZN Marbaise LS Sp. z o.o. ul. Bałtycka 6 61-014 Poznań Tel: 61 87 43 712-15, 61 87 43 735 Fax: 61 87 43 704 e-mail: Poland.IALS@Emerson.com

www.leroy-somer.com

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 59


nej. Przy obecnym prawodawstwie to bardzo dobry biznes. Gaz wysysany jest poprzez tzw. studnie, czyli rury perforowane, umieszczone w składowisku w określonych odległościach między sobą i na głębokości kilku lub kilkunastu metrów połączone wspólnym rurociągiem. Podłączona jest do niego tzw. ssawa, czyli odpowiednio skonstruowany wentylator odśrodkowy, który wytwarza w instalacji podciśnienie rzędu 3–4 kPa. Silnik wentylatora zasilany jest z przetwornicy częstotliwości, tzw. falownika, żeby utrzymać stałe ciśnienie robocze za wentylatorem niezależnie od obciążenia silnika. Pobór biogazu może być sterowany «od tyłu» – jeśli podciśnienie w instalacji przechwytującej biogaz rośnie, generowany jest sygnał do układu sterowania zespołu, aby zmniejszył oddawaną moc. Zbyt wysokie podciśnienie grozi natlenieniem złoża lub zakleszczeniem studni”. „Biogaz to również, jeśli nie przede wszystkim, biogazownie rolnicze – dodaje Sylwester Jędra. – W tym przypadku biogaz jest wytwarzany celowo. Cała instalacja budowana jest w celu produkcji czystej «zielonej» energii elektrycznej, niejednokrotnie w skojarzeniu z produkcją i wykorzystaniem ciepła. Wsadem do biogazowni, czyli używanym substratem, może być biomasa zielona, kiszonka lub wszelkiego rodzaju odpady z produkcji rolniczej czy przetwórstwa. Obecnie biogazownie rolnicze powstają jak grzyby po deszczu. Większość dużych maszyn, jakie wyprodukowaliśmy w tym roku, przeznaczona jest właśnie do pracy w biogazowniach”. Silniki Horus-Energia mogą być zasilane również nieprzetworzonym olejem rzepakowym. Dzisiaj nie jest to paliwo tanie, ale ma istotną zaletę: 60 | Polski Przemysł – grudzień 2012

rozproszonej, dzięki czemu rośnie wykorzystanie potencjalnych źródeł energii, a także bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Zespoły Horus-Energia mogą więc służyć uzyskaniu samowystarczalności energetycznej takich zakładów jak przedsiębiorstwa oczyszczania ścieków, duże gospodarstwa rolne bądź składowiska odpadów Urząd Regulacji Energetyki traktuje je jako paliwo odnawialne, co wiąże się z przyznaniem zielonego certyfikatu, czyli dopłaty, którą otrzymują producenci zielonej energii. Energia elektryczna, czy też tylko jej niezużyte lokalnie nadwyżki, produkowana dzięki urządzeniom Horus-Energia w biogazowniach, na składowiskach odpadów, oczyszczalniach ścieków i innych zakładach dysponujących znacznymi ilościami biomasy może być przez te przedsiębiorstwa odsprzedawana do sieci elektroenergetycznej, generując dodatkowy zysk z surowca, który jeszcze do niedawna był wyłącznie odpadem. Jednocześnie powoduje to wzrost wielkości tzw. sektora energetyki

„W Polsce mówi się dużo o energetyce rozproszonej – zauważa Sylwester Jędra. – Chodzi o małe źródła w skali energetyki zawodowej; setki kilowatów i pojedyncze megawaty. Dotyczy to także energetyki przemysłowej, polegającej na uruchamianiu lokalnych elektrowni czy elektrociepłowni, zasilających procesy technologiczne okolicznych firm, np. na terenie specjalnej strefy ekonomicznej. To także wiatraki, elektrownie wodne czy źródła kogeneracyjne pracujące na gazie ziemnym w ciepłowniach. Większość ciepłowni miejskich ma bowiem tak zwaną podstawę obciążenia ciepłowniczego. Jest to moc ciepłownicza potrzebna przez cały rok do podgrzewania ciepłej wody użytkowej. Wynika ona z dynamiki zapotrzebowania na moc ciepłowniczą w różnych porach roku – latem jest to około 10–15% obciążenia zimowego. W ten obszar doskonale wpisuje się kogeneracja na gazie ziemnym”.

Podnoszenie sprawności Oferowane przez firmę Horus-Energia maszyny produkują nie tylko energię elektryczną. Zespoły kogeneracyjne charakteryzują się podwyższoną sprawnością wykorzystania energii pierwotnej zawartej w paliwie poprzez mechanizm skojarzenia produkcji dwóch form energii użytkowej jednocześnie. W ten sposób współczynnik wykorzystania paliwa, zwany potocznie sprawnością ogólną zespołu urządzeń, sięga nawet 90%. Zespoły kogeneracyjne znajdują zastosowanie wszędzie tam, gdzie poza zapotrzebowaniem na energię elektryczną istnieje zapotrzebowanie na ciepło grzewcze.


BU Power Systems Polska jest wyłącznym polskim dystrybutorem marki Perkins światowego lidera w produkcji silników diesla oraz gazowych

Na obszarze całego kraju gwarantujemy fachowe doradztwo na temat produktów i kompletny serwis w zakresie silników

www.bu-power-systems.pl

BU Power Systems Polska Sp. z o.o. 02-293 Warszawa, ul. Krótka 6 Tel. (22) 577 04 30 info@bu-power-systems.pl


„kogeneracja jest niezależna od rodzaju paliwa w przypadku zastosowania silnika tłokowego jako maszyny napędowej – wyjaśnia sylwester jędra. – Polega na wytwarzaniu obu form energii jednocześnie, w skojarzeniu. każdy silnik cieplny ma swoją sprawność przetwarzania ciepła na energię mechaniczną. W przypadku silnika tłokowego współcześnie jest to około 40–48%. Zatem ze 100% strumienia energii pierwotnej około 40%, lub nieco więcej, możemy przetworzyć w prądnicy niemal bez straty na moc elektryczną. Natomiast pozostałe pięćdziesiąt kilka procent to ciepło, którego dużą część można wykorzystać”. W silniku tłokowym źródła ciepła, od najmniejszego poczynając, to: • pierwszy stopień intercoolera (wymiennika ciepła, który schładza mieszankę paliwową, żeby jej objętość właściwa była mniejsza, dzięki czemu silnik osiąga większą moc, a zarazem większą sprawność),

GEA Polska Sp. z o.o.

HEAT EXCHANGERS

ul. Sikorskiego 38, 58-160 Świebodzice Tel.: +48 74 85 00 800, Fax +48 74 85 00 801 e-mail: info.polska.pl@gea.com, www.gea-polska.com.pl

Chłodnice wentylatorowe wykonywane w GEA Polska mają nowoczesną konstrukcję, wysoką wydajność wynikającą z zastosowanych w nich miedziano-aluminiowych wymienników ciepła oraz dobrą ochronę antykorozyjną dzięki zastosowaniu blach ocynkowanych z opcją malowania proszkowego. Woda jest chłodzona w lamelowym wymienniku ciepła za pomocą wymuszonego przez wentylatory przepływu powietrza. Chłodnice są wykonywane w wersji poziomej , pionowej lub układzie „V”. Do chłodzenia agregatów kogeneracyjnych GEA Polska oferuje chłodnice dwu-obiegowe, gdzie w jednej obudowie umieszcza się obieg wysokotemperaturowy HT - chłodzenie płaszcza silnika, oraz obieg niskotemperaturowy LT do chłodzenia układu smarowania, elektroniki czy też intercooler’a.

• korpus silnika łącznie z chłodnicą oleju, • spaliny, mające temperaturę 450–550°c, zależnie od stopnia obciążenia, rodzaju silnika i paliwa. można z nich odzyskiwać ciepło także przy wyższej temperaturze, produkując parę technologiczną. Nośnikiem ciepła może być olej termalny, czyli ciecz o bardzo wysokiej temperaturze wrzenia, służąca do zasilania procesu technologicznego ciepłem wysokotemperaturowym, w granicach 150°c. „kogeneracja – kontynuuje wiceprezes horus-energia – pozwala lepiej wykorzystać energię chemiczną paliwa. W naszym przypadku tzw. sprawność ogólna wynosi około 85%, czyli tylko 15% energii zawartej w paliwie ulega wytraceniu. Pracujemy nad możliwością wykorzystania ciepła wypromieniowanego i ciepła uzyskiwanego z prądnicy użytkowo”. kontynuując rozważania o energetycznej gospodarce skojarzonej, nie sposób pominąć tzw. trójgeneracji. jest to złożenie dwóch technologii: instalacji kogeneracyjnej oraz chłodziarki absorpcyjnej. dzięki takiemu powiązaniu z jednego strumienia energii pierwotnej paliwa uzyskuje się trzy formy energii użytkowej; są to te same formy energii co w kogeneracji oraz chłód klimatyzacyjny. „W chłodziarce absorpcyjnej zachodzi proces sprężania termicznego, w odróżnieniu od sprężania w sprężarce tłokowej, znanej z lodówek i samochodów, lub śrubowej, obecnej w agregatach stosowanych w klimatyzacji budynków. Agregat absorpcyjny może być wykorzystywany do klimatyzacji biurowca lub innego obiektu w układzie trójgeneracyjnym, bo do produkcji chłodu zużywa ciepło zamiast cennej energii elektrycznej – opowiada sylwester jędra. – ciepło nie zawsze jest potrzebne. jeśli np. w dużym biurowcu instalujemy układ kogeneracyjny, który w trybie ciągłym zasila budynek w energię elektryczną przez cały rok, to zasila go także w ciepło – z reguły biurowiec potrzebuje zimą mało ciepła do produkcji wody użytkowej i dużo ciepła do ogrzewania. Natomiast latem ciepło staje się zbędne, choć nadal jest wytwarzane przy okazji produkcji energii elektrycznej. Tymczasem biurowiec potrzebuje chłodu, który można wyprodukować przy użyciu tego ciepła w instalacji absorpcyjnej. Agregat absorpcyjny jest w stanie produkować chłód tylko klimatyzacyjny, czyli o temperaturze 6–7°c. są też agregaty amoniakalne, gdzie czynnikiem roboczym jest amoniak. Te, mimo że są zasilane ciepłem, mogą produkować chłód służący do zamrażania”. Należy pamiętać, że w układzie absorpcyjnym każde urządzenie energetyczne charakteryzuje się określoną sprawnością. Współczesne agregaty absorpcyjne są w stanie uzyskać 0,7 mW mocy chłodniczej z 1 mW mocy ciepłowniczej, czyli osiągają 70% sprawności. Agregaty sprężarkowe mają sprawność sięgającą 300%, do pracy potrzebują jednak cennej energii elektrycznej. urządzenia trójgeneracyjne horus-energia pozwalają ominąć ten problem, dzięki czemu każda jednostka dostarczonego do nich paliwa jest wykorzystywana w znacznie większym stopniu. Finalnie bilans ekonomiczny eksploatacji, gdy się porówna opisane wyżej technologie, przechyla się w stronę trójgeneracji.

wybitNy eksporter roku 2011 oraz roku 2012 horus-energia działa przede wszystkim na terenie Polski. do klientów firmy należą m.in. Alcatel, castorama, elektrownia bełchatów, geofizyka kraków, carrefour, ikeA, ministerstwo Obrony Narodowej, PkN Orlen czy Orange. Pośród realizacji znalazły się też takie obiekty jak ambasady, centra danych czy banki. Firma nie poprzestaje jednak na rynku krajowym, jej urządzenia pracują zarówno w Nigerii, jak i w rezydencji prezydenta rosji. Zarówno w roku ubiegłym, jak i w roku bieżącym horus-energia otrzymała nagrodę Wybitnego eksportera w uznaniu zasług dla utrwalania pozycji polskiego eksportu i budowania pozytywnego wizerunku Polski za granicą. skala eksportu firmy sięga od 10% do 15% wartości sprzedaży, w zależności od roku, jednak stale rośnie. „Podpisaliśmy właśnie kontrakt na dostawę elektrowni o łącznej mocy 4 mW, składającej się z czterech modułów kontenerowych, łącznie z kontenerową rozdzielnią, które będą zasilać tłocznię gazu na gazociągu po62 | Polski Przemysł – grudzień 2012


między Uzbekistanem a Chinami – mówi wiceprezes Jędra. – To znacznie zmieni udział eksportu w wartości naszej sprzedaży. Tytuł Wybitnego Eksportera otrzymaliśmy moim zdaniem m.in. dlatego, że nasza technologia w skali Polski jest dość nowatorska. Jako jedyni produkujemy urządzenia skojarzone pracujące w trybie ciągłym. W tej chwili mamy dwa potencjalne projekty eksportowe w zaawansowanym stadium. Maszyny, które trafią na

Nasze maszyny mają pracować 120 tys. godzin Słowację i do Włoch, będą pracowały na paliwie uzyskiwanym w jednym przypadku z plastiku, a w drugim ze zużytych opon, opierając się na silniku tłokowym Diesla. Nie będziemy, oczywiście, zaniedbywać rynku polskiego”. „Kupujemy silniki od firm MAN, MTU, Cummins i Perkins – wylicza Sylwester Jędra. – Tak się składa, że firma Cummins w ostatnim czasie zamówiła u nas kilkanaście kompletnych elektrowni kontenerowych o mocy blisko 2 MW każda, zbudowanych na podstawie jej silników. Cztery już wyprodukowaliśmy, aktualnie płyną już statkiem do Afryki, kolejne cztery są w fazie montażu, a do końca pierwszego kwartału następnego roku mamy zrobić ich jeszcze 9. Szereg projektów jest w końcowej fazie przygotowania, negocjujemy umowy. Nasze obroty w ciągu ostatnich miesięcy zwiększyły się o ponad 60%. Portfel zamówień na przyszły rok mamy wypełniony na poziomie 65–70%. Oczywiście, myślimy o zwiększeniu mocy produkcyjnych. Mówi się, że kryzys szaleje, ale my mamy na tyle dobrą sytuację, że w ostatnim czasie zatrudniamy nowych pracowników”.

Dobra kondycja warunkiem dobrej pracy Jednym z najważniejszych obszarów działalności Horus-Energia jest serwisowanie już przekazanych urządzeń, a także zapobieganie poważniejszym usterkom poprzez stały zdalny monitoring parametrów ich pracy. „Najlepsze samochody przejeżdżają milion kilometrów. Przy średniej prędkości 50 km/h to 20 tys. godz. pracy silnika. Nasze maszyny mają pracować 120 tys. godzin – taki jest ich resurs. Ale nawet mercedes, jeśli nie będzie serwisowany, w końcu się zepsuje. Zwykły przegląd trwa od dwóch do kilku godzin, zależnie od typu przeglądu. Główny remont wykonywany jest raz na 8 lat. Mały raz na dwa, połówkowy – raz na cztery lata – opisuje wiceprezes Jędra. – Mamy osiem ekip serwisowych, których pracownicy mieszkają tutaj, w okolicach Sulejówka. W poniedziałek rozjeżdżają się po całym kraju. Wracają w piątek wieczorem. W większości przypadków wykonują przeglądy planowane, w sytuacji awaryjnej natychmiast wysyłana jest ekipa dyżurna. Obecnie tworzymy sieć serwisową, żeby być bliżej klientów. Pierwszy punkt serwisowy powstał na południu Polski, w Krzeszowicach, między Krakowem a Katowicami. Czas reakcji jest bardzo ważny. „Zielona” energia jest warta mniej więcej 450 zł za MWh. Jeśli maszyna stoi, inwestor traci, odliczając koszty, około 9 tys. zł na dobę z każdego MW mocy zainstalowanej. Dlatego nasza strategia rozwoju na najbliższe miesiące obejmuje otwarcie jeszcze kilku punktów serwisowych. Oczywiście, prowadzimy analizy dokładnej lokalizacji. Chodzi o to, żeby być bliżej klientów, a jednocześnie obniżyć koszty. Zanim na miejsce dotrą nasi serwisanci, możemy w biurze przeanalizować sytuację przed zdarzeniem, opierając się na danych historycznych odebranych zdalnie z układu monitoringu. Serwisowanie nie polega już na szukaniu igły w stogu siana. Dzięki kompetencjom serwisantów oraz ciągłemu monitoringowi maszyn online od razu możemy przystąpić do roboty – dodaje Sylwester Jędra. – Na przestrzeni lat łączny koszt serwisu wynosi więcej niż nakład na budowę instalacji, ale brak dobrego serwisu kosztuje jeszcze więcej, dlatego Horus-Energia kładzie tak wielki nacisk na działanie z wyprzedzeniem, bieżącą kontrolę parametrów pracy maszyn i jak najkrótszy czas reakcji serwisu, jeśli mimo wszystko awaria jednak wystąpi. Prawie półtora tysiąca gotowych realizacji i grono stałych klientów to najlepszy dowód na skuteczność tej strategii”. ■

OFERUJEMY: • stacje i węzły redukcyjne IIº • kompletne ścieżki do biogazu • stacje mieszania gazów technicznych • palniki przemysłowe • serwis urządzeń gazowych

®

Ga-Ma GAZ rok założenia 1998

Ga-Ma GAZ Sp. z o.o. | 44-310 Radlin | ul. Rybnicka 307 tel.: +48 32/454 92 92 | fax. +48 32/454 90 21 | e-mail: gamagaz@gamagaz.com.pl

www.gamagaz.com.pl

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 63


AdAm bukOWski

naSZym KaPitałem

jesT WiedZA

Z NAdejściem Zimy OdkręcAmy kAlOryFery, mArZąc O POWrOcie ciePłych i słONecZNych dNi lATA. ZAPOmiNAmy, że W cZAsie uPAłóW OchOcZO kOrZysTAliśmy Z dObrOdZiejsTW klimATyZAcji. są jedNAk urZądZeNiA, dlA kTórych WysOkA TemPerATurA jesT WrOgiem TAk grOŹNym, że WymAgAją chłOdZeNiA PrZeZ Okrągły rOk. W TAkich PrZyPAdkAch PrZydAją się WiedZA i dOśWiAdcZeNie TAkich Firm jAk Acs serWis klimATyZAcji Z POdłódZkiegO rZgOWA. O chłOdNym POdejściu dO NAWeT NAjbArdZiej PAlących PrOblemóW OPOWiAdAją WłAściciel mAriusZ rechciński i dyrekTOr TechNicZNy mArek cyNiAk. 64 | Polski Przemysł – grudzień 2012

F

irma Acs serwis klimatyzacji zaistniała na rynku w 2006 r. Podstawową oferowaną usługą jest – zgodnie z nazwą – serwis systemów klimatyzacyjnych, ale w ofercie firmy znajduje się również ich projektowanie, montaż, a także wykonywanie automatyki sterującej. siedziba przedsiębiorstwa od początku działalności mieści się w podłódzkim rzgowie. stały rozwój sprawił jednak, że miejsca na dalszą ekspansję zaczyna brakować. „myślimy o rozbudowie i dalszym rozwoju – mówi właściciel mariusz rechciński. – To dziś warunek niezbędny do utrzymania się na rynku. stawiamy przede wszystkim na rozbudowę możliwości serwisowych. Podstawą naszej działalności jest właśnie serwis urządzeń klimatyzacyjnych i wentylacyjnych”. „A dokładniej wszystkich urządzeń, które służą do klimatyzacji, chłodzenia i wentylacji. mówimy zarówno o klimatyzacji «bytowej», czyli zapewnieniu odpowiednich warunków pracy ludziom, jak i o naszej głównej sferze działalności, czyli klimatyzacji i chłodzeniu technologicznym. Naprawiamy i serwisujemy zarówno małe klimatyzatory, służące do chłodzenia szaf automatyki, jak i całe układy chłodzenia procesów przemysłowych” – uzupełnia dyrektor marek cyniak.

Acs serwis klimatyzacji znajduje się wprawdzie w centrum Polski, jednak swoim zasięgiem obejmuje cały kraj. „byłoby to nieeleganckie, gdybyśmy obsługiwali klienta tylko w łodzi, nie wykonując usług dla jego oddziału w szczecinie” – zauważa mariusz rechciński. specyfika branży wymaga jak najkrótszych przestojów instalacji chłodzących, dlatego firma planuje otwarcie oddziałów, przede wszystkim na śląsku, gdzie znajduje się jeden z większych jej klientów, dawna huta katowice (dziś Arcelormittal). To właśnie tego typu zakłady stanowią obecnie gros klientów Acs serwis klimatyzacji. Firma nie odrzuca jednak zapytań o montaż i serwis mniejszych instalacji, w domu jednorodzinnym, a nawet w mieszkaniu. Nie dziwi fakt, że większość tych ostatnich pojawia się w sezonie letnim. „Znikoma część użytkowników klimatyzacji myśli o niej zimą. ludzie przypominają sobie o klimatyzacji, kiedy robi im się gorąco, ale nie są w tym osamotnieni – zauważa dyrektor cyniak. – Zdarzało się, że z braku wolnych terminów kierowaliśmy ich do innych firm, które, jak się okazywało, także nie miały możliwości realizacji zlecenia. chłodzenie przemysłowe rządzi się natomiast zupełnie innymi prawami. dzięki temu nie siedzimy z założonymi rękami, czekając na klientów”.


„Priorytetem jest zapewnienie ciągłości pracy naszych klientów, czyli tych, z którymi mamy podpisane umowy konserwacyjne – zastrzega mariusz rechciński. – małe instalacje montujemy, jeśli pozwalają na to nasze wolne moce przerobowe”.

techNologie oszczędzaNia Acs serwis klimatyzacji chętnie sięga po stosunkowo nowe na rynku polskim technologie, opracowane w celu zwiększenia elastyczności systemów klimatyzacyjnych, tak by osiągały one adekwatną do potrzeb wydajność przy jednoczesnym ograniczeniu zużycia energii. Nie cieszą się jednak jeszcze należytą popularnością z racji wyższych kosztów inwestycyjnych. Na szczęście coraz więcej zakładów zwraca uwagę na ochronę środowiska, odzysk lub oszczędzanie energii. „mamy w ofercie urządzenia klimatyzacyjne z odzyskiem energii cieplnej, całkowitym bądź częściowym. można ją wykorzystywać chociażby do podgrzewania wody użytkowej – wskazuje właściciel firmy mariusz rechciński. – Poza tym od kilku lat stosowane są systemy Freecooling, których można spotkać stosunkowo dużo, i najnowsze systemy inwerterowe”. Freecooling, swobodne chłodzenie, to systemy chłodzenia medium – czyli np. wód lodowych – powietrzem zewnętrznym. Wymiennik powietrzny z wentylatorami schładza ciecz w okresie zimowym i przejściowym. „Nie musimy włączać sprężarek, aby schładzać ciecz, ponieważ chłodu jest wystarczająco dużo na zewnątrz – tłumaczy mariusz rechciński. – Oszczędności energii elektrycznej sprawiają, że inwestycja zwraca się w okresie 2–3 lat, zależnie od wielkości”. Zakłady, w których technologia wymaga temperatur chłodzenia rzędu 20°c, mogą pracować na chłodni wentylatorowej przez większość roku, jedynie latem korzystając z systemów sprężarkowych. Nad właściwą pracą systemu czuwa automatyka. dotyczy to przede wszystkim dużych układów, gdzie nie można pozwolić sobie na dostarczenie zbyt dużej liczby agregatów, ponieważ niepomiernie wzrosłoby zapotrzebowanie na energię. Firma Acs serwis klimatyzacji ma jednak na swoim koncie także przykłady pomyślnego zastosowania Freecooling w mniejszych układach, takich jak urządzenia rezonansu magnetycznego, pracującego w kielcach. „Agregat w tej chwili nie pracuje, zużycie energii jest znacznie mniejsze. W tym konkretnym przypadku układ sprężarkowy generuje około 12 kW mocy chłodniczej przy zużyciu energii elektrycznej na poziomie 4 kW. Natomiast układ Freecooling zużywa około 800 W” – informuje mariusz rechciński, spoglądając na monitor komputera, wyświetlający bieżące parametry pracy urządzenia. Oszczędności w skali roku wydają się więc oczywiste. innym sposobem ograniczenia zużycia energii bez obniżania użyteczności instalacji chłodzącej jest technika inwerterowa. Polega ona na płynnej regulacji mocy chłodniczych w zależności od zapotrzebowania. dotyczy to zarówno sprężarek, jak i wentylatorów oraz wszystkich pozostałych urządzeń, których praca z wykorzystaniem pełnej mocy jest niekiedy niepotrzebna bądź niepożądana. „dotąd było tak, że urządzenie się włączało i pracowało ono z pełną mocą do momentu uzyskania zadanych wartości, a następnie się je wyłączało. Technika inwerterowa kontroluje i dostosowuje moc urządzenia do zapotrzebowania” – wyjaśnia marek cyniak. Od lat znaczną popularnością cieszą się także tzw. pompy ciepła, jak potocznie określa się całe instalacje czerpiące w okresie zimowym ciepło z gruntu, wspomagające systemy ogrzewające budynki. „Pompa ciepła stała się modnym pojęciem. Tak naprawdę każdy klimatyzator z funkcją grzania jest takim urządzeniem. Większość ludzi, mówiąc o pompach ciepła, ma przede wszystkim na myśli pompy z wymiennikami gruntowymi” – zauważa dyrektor cyniak, a mariusz rechciński dodaje: „Te instalacje wciąż jeszcze są dość drogie. Największe koszty są związane z budową dolnego źródła, czyli z częścią «gruntową» – budowaniem wymienników, wykonaniem odwiertów”.

ZAsTOsOWANie NOWOcZesNych TechNOlOgii TO TylkO cZęść sukcesu W WAlce Z NAdmierNym Zużyciem eNergii. OsZcZędNOści uZyskuje się już NA eTAPie WłAściWegO PrOjekTOWANiA i dObOru elemeNTóW NOWej lub mOderNiZOWANej iNsTAlAcji Zastosowanie nowoczesnych technologii to tylko część sukcesu w walce z nadmiernym zużyciem energii. Oszczędności uzyskuje się już na etapie właściwego projektowania i doboru elementów nowej lub modernizowanej instalacji. „staramy się przede wszystkim dowiedzieć, do czego dana instalacja ma być wykorzystywana. jako firma przede wszystkim serwisowa z reguły trafiamy na instalacje już istniejące, ale to nie znaczy, że nie można ich ulepszyć. często instalacja była projektowana dawno, ale warunki pracy się zmieniły, a wraz z nimi zapotrzebowanie” – mówi marek cyniak. „Przedstawiamy klientowi kilka wariantów: urządzenia droższe, które będą tańsze w eksploatacji, albo instalacje tańsze, ale niezbyt energooszczędne. Oczywiście, nigdy nie schodzimy poniżej pewnego poziomu jakościowego. Niestety, cały czas przy przetargach najważniejsza jest cena, a późniejsze zmiany są bardzo kosztowne. czasami trzeba wręcz dostarczyć nowe urządzenia – ubolewa mariusz rechciński. – W fazie projektowania można zaproponować rozwiązania, które przyniosą konkretne korzyści dla klienta i dla środowiska. często wydłuża to czas eksploatacji urządzeń, skraca czas zwrotu instalacji do kilku lat. Nie oznacza to bynajmniej opóźnienia rozpoczęcia inwestycji. Zależnie od skali inwestycji wszystkie sprawy związane z projektem, uzgodnieniami i sprowadzeniem urządzeń to kwestia miesiąca lub dwóch.

iNteligeNtNe chłodzeNie Nowoczesne urządzenia, technologie i doskonałe projektowanie są uzupełnione przez ostatni element układanki, jakim jest automatyka zawiadująca funkcjonowaniem całego systemu. jest to składnik, który Acs serwis klimatyzacji wykonuje osobiście, począwszy od montażu własnych szaf sterujących, po programowanie sterowników. Acs współpracuje w tym zakresie między innymi z firmą beckhoff, od której kupuje sterowniki swobodnie programowalne. Aplikacje programuje we własnym zakresie, unikając rozwiązań uniwersalnych, dzięki czemu urządzenia firmy są lepiej przystosowane do nietypowych instalacji.

Siłowniki do przepustnic powietrza Zawory z siłownikami do instalacji HVAC Regulatory VAV Siłowniki do zaworów grzybkowych innych producentów

dla produktów BELIMO

BELIMO Siłowniki S.A. ul. Zagadki 21, 02-227 Warszawa

BELIMO Siłowniki S.A. posiada w swojej Tel.: 22 886 53 05 Fax: 22 886 53 08 www.belimo.pl info@belimo.pl ofercie czujniki firmy THERMOKON

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 65


CZY WIESZ, ŻE... Do flagowych realizacji firmy ACS Serwis Klimatyzacji należą instalacje chłodzenia technologicznego urządzeń rezonansu magnetycznego, a także tomografów. Firma wykonała ich już 10 w całym kraju (9 rezonansów i 1 tomograf), serwisuje natomiast 12. Urządzenia rezonansu magnetycznego to nowoczesna technologia, wymagająca wysokich kwalifikacji i umiejętności, ponieważ od jej sprawności zależy bezpieczeństwo ludzi i maszyn. Głównym zadaniem systemów montowanych przez ACS jest chłodzenie urządzeń rezonansu magnetycznego, w tym chłodzenie sprężarki helowej. W przypadku usterki chłodzenia może dojść do poważnej awarii skutkującej ucieczką helu z maszyny. „Hel, zmieniając stan z ciekłego na gazowy, zwiększa swoją objętość blisko osiemset razy – mówi Mariusz Rechciński. – Instalacja posiada oczywiście zabezpieczenia, ale nie możemy dopuścić do parowania helu, ponieważ kończy się to rozkalibrowaniem maszyny. Ponowna kalibracja jest niesamowicie kosztowna”. „Programując takie sterowniki, mamy też możliwość wprowadzenia aktualizacji i zmian w dowolnym momencie, jeśli klient zgłosi taką potrzebę – informuje właściciel firmy Mariusz Rechciński. – Gdybyśmy korzystali z gotowych rozwiązań, byłoby to utrudnione. Wykonujemy własne układy sterowania, składamy szafy automatyki, które później są montowane w obiekcie i zawiadują całym procesem. Często zawiadujemy instalacjami, które klient nam powierzy, ale też systemami zewnętrznymi, już obecnymi u klienta”. Takie rozwiązania przynoszą też dodatkową korzyść w postaci ograniczenia kosztów wynikających z błędów, jakie często popełniają ludzie. „W wielu obiektach, głównie w centrach handlowych, spotykamy jednocześnie działające systemy ogrzewania i chłodzenia. Układy automatyki na to nie pozwalają” – dodaje Mariusz Rechciński. W ramach serwisu firma oferuje także zdalny monitoring systemów, jednak ze względu na dość znaczne koszty niewiele firm się na niego decyduje. Są też inne powody. „Pracujemy z firmami, których procedury nie pozwalają na zdalną obserwację urządzeń – wyjaśnia Marek Cyniak. – Nadzorem zajmują się w nich działy utrzymania ruchu i to one przekazują informację o awarii. Ale już np. u naszego klienta w Kielcach czy Nowym Tomyślu mamy zamontowany właśnie nadzór zdalny, który sprawdza się doskonale”. „Klient, który chce mieć zapewniony szybki czas reakcji, musi zdawać sobie sprawę z tego, że zależy on od informacji, jaką otrzymujemy – uzupeł66 | Polski Przemysł – grudzień 2012

nia Mariusz Rechciński. – Jeśli istnieje możliwość podglądu parametrów pracy urządzeń, mamy znacznie większe szanse na szybką i skuteczną naprawę. Jesteśmy odpowiednio przygotowani. Nie sposób przecież posiadać wszystkich części zamiennych w jednym samochodzie serwisowym”.

Zadowolony klient, zadowolona firma „Zadowolony klient przyprowadzi dwóch nowych, niezadowolony zniechęci dziesięciu” – Mariusz Rechciński przytakuje, kiedy cytuję stronę internetową firmy. „O klienta trzeba dbać – mówi z przekonaniem. – Staramy się zapewnić serwis maksymalnie szybko i w pełni profesjonalnie; serwis dobrze przeszkolony, z odpowiednim sprzętem technicznym do obsługi urządzeń; serwis, który troszczy się o klienta i jego instalację”. Wtóruje mu Marek Cyniak: „Naszym kapitałem jest nasza wiedza. Urządzenia przez nas obsługiwane to tylko część instalacji klienta. Bywa, że dostajemy zgłoszenie, że coś się dzieje z naszym urządzeniem. Jedziemy, sprawdzamy i okazuje się, że z naszej strony jest wszystko w porządku, ale gdzieś dalej, na innym urządzeniu dzieje się coś, co rzutuje na pracę naszego urządzenia. Informujemy o tym służby utrzymania ruchu u klienta”. „Żeby klient był zadowolony ze współpracy, musimy z nim rozmawiać, pytać go, wszystko omawiać i rozwiązywać jego problemy. Zawsze musimy znaleźć przyczynę, nie skutek awarii. Bardzo często widzimy uszkodzenie sprężarki, skraplacze itp., ale przyczyna awarii tkwi gdzie indziej i musimy ją odnaleźć. Dzięki takiemu po-

„Sercem rezonansu magnetycznego jest magnes. Żeby pracował w nadprzewodnictwie, musi być chłodzony ciekłym helem. Nie chłodzimy jednak samego magnesu, tylko maszyny, które go chłodzą, czyli układ sprężarkowy chłodzący hel” – uzupełnia Marek Cyniak.

dejściu nawiązujemy nowe kontakty i współpraca układa się prawidłowo” – stwierdza Mariusz Rechciński. Serwis urządzeń i instalacji to podstawa funkcjonowania firmy ACS Serwis Klimatyzacji. Dlatego stara się ona podtrzymywać długofalowe związki z klientami, dbając o trwałość i niezawodność systemów. „Często zdarza się, że gwarancja producenta urządzeń już mija, a my, serwisując urządzenia, możemy wydłużyć ją o kolejne dwa lub trzy lata – mówi właściciel Mariusz Rechciński. – Warunkiem jest wykonywanie okresowych przeglądów”. „To klient decyduje, które rozwiązanie wybierze – zauważa dyrektor Cyniak. – Niektórzy o serwisie nie pamiętają lub lekceważą potencjalne zagrożenia. Oczywiście, przekazanie usług serwisowych specjalistycznej firmie zewnętrznej wiąże się z dodatkowymi kosztami, ale w dłuższej perspektywie daje to klientowi wymierne oszczędności i spokój ducha, pozwalając mu skupić się na jego podstawowej działalności. W naszych działaniach koncentrujemy się przede wszystkim na zapewnieniu odpowiedniej jakości naszych usług, dlatego trudno nam konkurować z obowiązującą w postępowaniach przetargowych zasadą, że im taniej, tym lepiej.


Gorące perspektywy Dyrektywa Unii Europejskiej dotycząca substancji zubażających warstwę ozonową zobowiązuje Polskę do zaprzestania stosowania tego typu czynników chłodniczych. Przypomina o tym tykający licznik na stronie internetowej firmy ACS Serwis Klimatyzacja. Czynnik R22 wciąż jednak jest obecny w znacznej części instalacji klimatyzacyjnych w naszym kraju. Dla przedsiębiorstwa zajmującego się serwisowaniem tego typu urządzeń jest to nie tyle problem, ile szansa na nowe zlecenia. „Z końcem 2010 r. wyszedł z obiegu pierwotny czynnik R22. Nie można go produkować ani wykorzystywać. Do końca 2014 r. można stosować tylko czynnik regenerowany. W praktyce oznacza to, że później wszystkie urządzenia, które wykorzystują R22, będą mogły pracować na nim do momentu pierwszej awarii – wyjaśnia Marek Cyniak. – Możliwości są różne: posłużenie się bezpośrednimi zamiennikami, przejście na czynniki ekologiczne typu R407 czy R410 albo wymiana urządzenia, w zależności od stopnia jego zużycia. Mogłoby się wydawać, że dwa lata to mnóstwo czasu, ale biorąc pod uwagę zakres całego przedsięwzięcia, może się okazać, że tego czasu jest naprawdę mało. Tym licznikiem przypominamy, że klienci powinni się pośpieszyć z modernizacją swoich instalacji, nie odkładać tego na ostatnią chwilę. Pod względem formalnym i technicznym jesteśmy do takich działań przygotowani, a jako firma serwisowa służymy swoją wiedzą i pomocą. Użytkownicy muszą się jednak przygotować na to, że nie będzie to proces «bezbolesny»”. „Po wymianie czynnika najprawdopodobniej zmieni się wydajność instalacji, najczęściej na

Nasi pracownicy to inteligentni ludzie, potrafiący myśleć kreatywnie. Dzięki temu sami rozwiązują bardzo wiele problemów niekorzyść – tłumaczy Mariusz Rechciński. – Jeśli urządzenie dobrane było dokładnie do zapotrzebowania, może się pojawić problem”. Przyszłość firmy rysuje się więc w pozytywnych barwach, ale ACS Serwis Klimatyzacji nie zamierza spoczywać na laurach. Poza rozbudową zakładu planowane jest zwiększenie zatrudnienia oraz wyodrębnienie samodzielnego działu automatyki. „Zamknęliśmy pewien etap związany z dostosowaniem firmy do obowiązujących wymagań prawnych – stwierdza Marek Cyniak. – Mamy zatwierdzony plan gospodarowania odpadami, jesteśmy wpisani do rejestru GIOŚ firm uprawnionych do zbierania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, a nasi pracownicy posiadają wymagane świadectwa kwalifikacji” – wymienia jednym tchem. Firma jest też na etapie wdrażania systemu zarządzania środowiskowego ISO 14001 i zarządzania jakością ISO 9001; proces certyfikacji ma nastąpić pod koniec 2012 r. Właściciel Mariusz Rechciński i dyrektor Marek Cyniak zgodnie podkreślają też znaczenie przyjętej w firmie japońskiej filozofii zarządzania kaizen, która pół żartem, pół serio w 10 prostych punktach pro-

muje twórcze podejście do rozwiązywania problemów, które przekłada się na bezpośrednią korzyść dla klienta, a przy tym pozwala kierownictwu firmy spać spokojniej. „Często przy rozmowie z serwisantami powołuję się na te zasady – twierdzi właściciel Mariusz Rechciński. – Najczęściej powtarzam im punkt 5: «Odrzucaj ustalony stan rzeczy». Jeżeli coś się dzieje z urządzeniami, powinni próbować znaleźć problemu, nie zakładając niczego z góry. «Wymówki, że czegoś nie da się zrobić, są zbędne» – to punkt 6. Jesteśmy profesjonalnym serwisem i to my się na tym znamy, nie klient. Każdy serwis, który wykonujemy, to dla nas nauka. Nie ma w naszej branży takiego samego dnia. Codziennie stykamy się z nowym problemem, a nawet jeśli awarie są podobne, to każda wynika z czegoś innego. Mieliśmy przypadki, w których niemal miesiącami szukaliśmy przyczyn awarii, aż w końcu udawało się ją odnaleźć, wyeliminować problem i do dziś te urządzenia działają. Staram się uczulać naszych pracowników, żeby stosowali te zasady zawsze, kiedy mają problemy. Jesteśmy z tego dumni, bo wszystkie trudności, na które się dotąd natknęliśmy, udało nam się przezwyciężyć. Nasi pracownicy to inteligentni ludzie, potrafiący myśleć kreatywnie. Dzięki temu sami rozwiązują bardzo wiele problemów”. ■

Pfannenberg – producent klimatyzacji do szaf sterowniczych i sygnalizacji przemysłowej W dziedzinie zarządzania ciepłem w szafach sterowniczych oferujemy: • wentylatory filtrujące • klimatyzatory • wymienniki ciepła (powietrze/woda, powietrze/powietrze) • chillery • termostaty, higrostaty, grzałki W zakresie technologii sygnalizacyjnej oferujemy: • wieże świetlne • sygnalizatory optyczne (LED, światła ciągłego, migającego, błyskowego), akustyczne i optyczno-akustyczne • sygnalizację zgodną z SIL/PL • sygnalizację Ex (ATEX) • oświetlenie przeszkodowe

Bezpieczeństwo Ludzi, Maszyn i Środowiska! Pfannenberg GmbH Werner-Witt-Straße 1 | 21035 Hamburg | www.pfannenberg.com Kontakt w Polsce: Andrzej Kushka | Tel: +48 667 41 41 47 | E-mail: andrzej.kushka@pfannenberg.com

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 67


Polacy, co ZAGRANicę przejmują JEżEli KTOś CHCiAłBy zOBACzyć NAJWięKSzy W EuROPiE śROdKOWEJ PARK MASzyNOWy WTRySKAREK, MuSi OdWiEdzić WROCłAW. TO TAM z MAłEJ ROdziNNEJ fiRMy zAłOżONEJ JESzCzE W lATACH 80. POWSTAłA fiRMA KOElNER – JEdEN z lidERóW W PROduKCJi zAMOCOWAń NA śWiECiE. z RAdOSłAWEM KOElNEREM, PREzESEM GRuPy KOElNER, ROzMAWiA MARiuSz KRySiAK

Koelner to taki mistrz Polski w swojej branży, ba, co roku aspirujący do ligi mistrzów. A jak wygląda firma z perspektywy prezesa? jesteśmy liderem w swojej branży w Polsce, a od kilku lat niezmiennie utrzymujemy się w pierwszej czwórce największych producentów zamocowań na świecie. A więc etap aspiracji do ligi mistrzów mamy już za sobą. W chwili obecnej nasza praca skupia się na zwiększeniu przewagi na rynku polskim, poszerzaniu kanałów sprzedaży i umocnieniu pozycji na rynkach europejskich. W perspektywie światowej jest to rozwój nowych, dotychczas nieeksplorowanych rynków. Jakich? Zaczynaliśmy na rynku polskim. Tutaj jesteśmy obecni w każdym kanale dystrybucji. sprzedajemy do systemów, dystrybutorów, hurtowni, sklepów. Na pozostałych rynkach działamy w różnych kanałach, w zależności od specyfiki rynku. eksport rozpoczęliśmy od rynków europy centralnej – takich jak czechy, rumunia, Węgry, bułgaria – oraz rynków wschodnich: rosja, litwa, ukraina. Zakładaliśmy własne spółki, przejmowaliśmy istniejące na zasadach wykupu większości udziałów lub przejęcia 100%, wchodziliśmy we współpracę z dystrybutorami. Nie ma chyba dwóch takich samych historii. szerokie wejście na rynki europy Zachodniej jest związane z zakupem w 2005 r. marki rawlplug – najstarszego producenta zamocowań na świecie. Przedtem sprzedawaliśmy oczywiście 68 | Polski Przemysł – grudzień 2012

nasze produkty na Zachód, ale na mniejszą skalę. rawlplug otworzył nam drzwi nie tylko na rynki Anglii, irlandii i Francji, gdzie znajdują się spółki rawlplug, ale całego świata. Wieloletnia tradycja i znajomości marki rawlplug na świecie pozwoliły nam na jeszcze skuteczniejszą ekspansję. W tym samym roku otworzyliśmy spółkę w Zjednoczonych emiratach Arabskich oraz w Niemczech. mogę ze spokojem powiedzieć, że zasięg dystrybucji obejmuje całą europę i rynki wschodnie. do tego dochodzą Zjednoczone emiraty Arabskie, republika Południowej Afryki i wiele krajów, które z punktu widzenia europejczyka mogą się wydawać egzotyczne: barbados, indie, Australia, sri lanka. kto jest końcowym odbiorcą naszych produktów? każdy, kto szuka innowacyjnych rozwiązań o wysokiej jakości. A jaki wpływ na ofertę i te innowacyjne rozwiązania, nowe produkty mają firmy należące do Grupy Koelner, ale rozsiane po całym świecie? działamy globalnie, myślimy lokalnie. sprzedaż produktów i towarów grupy koelner odbywa się poprzez 22 spółki (dystrybucyjne i produkcyjne) obecne w 16 krajach na świecie. Zasięgiem dystrybucji obejmujemy 50 państw. ciężko porównać ze sobą Zjednoczone emiraty Arabskie, czechy i rosję. każdy rynek ma swoją specyfikę i wymagania. Ofertę dostosowujemy do

lokalnych rynków, oczywiście gdy ma to swoje uzasadnienie biznesowe. doświadczenia ostatnich lat pokazują nam jednak, że różnice te zaczynają się zmniejszać. coraz częściej możemy mówić o specyfice regionów geograficznych, a nie konkretnych rynków. informacje, które otrzymujemy ze spółek, mają znaczący wpływ na opracowywanie innowacyjnych produktów. Z jednej strony są to konkretne potrzeby dotyczące opracowania produktu do określonej aplikacji. Tak m.in. rozpoczęły się prace nad zimową wersją naszej żywicy winyloestrowej r-ker-W. jest to jedyna na rynku żywica posiadająca temperaturę aplikacji do –20°c. była potrzeba, powstał produkt. Z drugiej strony dzięki informacjom z poszczególnych rynków możemy analizować i obserwować globalne trendy branży budowlanej i opracowywać innowacyjne produkty, wyprzedzając powstanie potrzeby na rynku w sektorach, które rozwijają się najprężniej. Tak było w przypadku linii łączników do mocowania izolacji fasadowych. Jakie korzyści wynikają z wielkości i liczby firm obecnych w grupie? W przypadku firm dystrybucyjnych ich liczba związana jest z rynkami, na których dzięki nim możemy zapewnić szybką i bezpośrednią obsługę klientów. spółki zagraniczne dysponują własnymi magazynami. To przekłada się na dużo większe możliwości logistyczne na tych ryn-


kach niż przy obsłudze bezpośrednio z centrali. Dodatkowo bezpośredni kontakt handlowca z klientem pozwala na indywidualne podejście do przygotowania oferty, jej właściwe rozbudowanie w trakcie długofalowej współpracy. To także bardzo cenne źródło informacji – najbardziej wiarygodnych, bo uzyskiwanych bezpośrednio z rynku. Wielkość firm dystrybucyjnych odpowiada skali biznesu prowadzonego na danym rynku.

my. Jeżeli ktoś mówi, że wymyślono już wszystko, to znaczy, że nie pracuje w mojej firmie. Skupiamy się na pomysłach, które w sposób widoczny przekładają się na uproszczenie i przyśpieszenie aplikacji oraz poprawienie parametrów technicznych produktów. Weźmy przykład kotwy mechanicznej Rawlbolt. Została zaprojektowana w 1934 r. Po wielu drobnych zmianach do dzisiaj jest jedną z najpopularniejszych na świecie.

Czy już w 1991 r., kiedy zaczynała się pańska przygoda ze spółką, przewidywaliście, że wszystko potoczy się tak dobrze? Czy w jakichś obszarach sukces był nieplanowany? Firma Koelner to firma rodzinna. Moja przygoda z nią zaczęła się tak naprawdę w 1982 r., kiedy rodzice założyli firmę Tworzywa sztuczne Krystyna Koelner, a w naszym garażu pojawiła się wtryskarka. Aktywnie zacząłem uczestniczyć w życiu firmy w trakcie studiów. Ciężko było przewidywać, że w tak krótkim czasie uda nam się osiągnąć sukces. Pracowaliśmy na to bardzo ciężko, ale – jak widać – konsekwentna polityka inwestowania zysków w rozwój firmy się opłaciła. Ciężko było przewidzieć, że w trakcie powodzi w roku 1997 woda zaleje nasz zakład na wysokość dwóch metrów. Zgodnie z ostrzeżeniami przygotowaliśmy i zabezpieczyliśmy fabrykę na pojawienie się wody, ale według prognoz miało to być 30 cm. Miałem wtedy wrażenie, że wszystko runęło nam na głowę. Zakład był oczywiście ubezpieczony i dzięki temu udało się usunąć szkody i wymienić maszyny. Do dzisiaj moi koledzy ze studiów, którzy pracowali razem ze mną w firmie, przypominają mi, jak opowiadałem o Rawlplugu, Śrubeksie czy Fabryce Pił i Narzędzi Wapienica jako tych producentach, których warto obserwować i naśladować. Dzisiaj wszystkie te zakłady produkcyjne są częścią Grupy. Wejście na giełdę było ważnym i symbolicznym momentem w życiu firmy. A za 10 lat gdzie według pana będzie Koelner? Będziemy w pierwszej trójce największych producentów zamocowań na świecie.

Rozwój stosowanych w budownictwie technologii daje nam duże pole do popisu w opracowywaniu nowych produktów. Idzie kryzys, a wy zwiększacie plany inwestycyjne. Z 60 do 100 mln. Na co będą przeznaczone te wydatki? 1/3 nowych inwestycji związanych jest z projektem ECO, którego efektem będzie obniżenie kosztów produkcji oraz zwiększenie jej efektywności. 2/3 to nowe produkty i silny rozwój kanału OEM, obejmującego zamocowania ciężkie oraz produkty śrubowe, w dużej części to branża automotive. A prognozowane spowolnienie wam niestraszne? Spowolnienie jest oczywiście zagrożeniem. Każda inwestycja jest podzielona na etapy. W zależności od sytuacji mamy możliwość wydłużania procesów inwestycyjnych w czasie, tak aby nie miały one wpływu na bieżącą sytuację firmy. kontakt klientów z firmą i realizację zamówień. Kolejnym wyzwaniem jest redefiniowanie roli obecnego działu marketingu i zwiększenie jego wpływu na rozwój firmy. Stale poszukujecie dostawców. W jaki sposób można rozpocząć z wami współpracę? Najprostszym sposobem jest kontakt z Działem Zakupów, który znajduje się w centrali firmy, we Wrocławiu. Potencjalnych dostawców zapraszam na naszą stronę www.koelner.pl, gdzie w zakładce Dla dostawców znajdują się niezbędne informacje.

Jest to kontynuacja naszych dotychczasowych działań – poprawy efektywności i jakości obsługi logistycznej jako niezbędnego czynnika umożliwiającego efektywną ekspansję na nowe rynki.

Poproszę o kilka słów na temat procesu produkcyjnego. Co produkujecie w swoich fabrykach? Wszystkie elementy z tworzyw sztucznych do naszych zamocowań produkujemy we Wrocławiu. Tutaj mieści się największy park maszynowy wtryskarek w Europie Centralnej. Także we Wrocławiu znajduje się produkcja kotew chemicznych. Elementy metalowe produkujemy w Fabryce Śrub w Łańcucie. Fabryka w Wapienicy zajmuje się produkcją pił i narzędzi. Proste komponenty, których nie opłaca się produkować w Europie, np. gwoździe, sprowadzamy.

Innowacyjność rozumiemy nie tylko jako opracowywanie nowych produktów, ale także wdrażanie nowoczesnych rozwiązań usprawniających

W branży wymyślono już chyba wszystko? Innowacyjność polega na znalezieniu rozwiązania, o którym nikt inny nie pomyślał. Tym się zajmuje-

Dlaczego? Jesteśmy w trakcie wdrażania strategii firmy na lata 2013–2018. Jej realizacja to nasze podstawowe zadanie, które – biorąc pod uwagę ambitne, choć realne cele, jakie sobie postawiliśmy – możemy traktować jako wyzwanie.

Kolejnym zaskoczeniem jest dla mnie pierwsza w historii dywidenda. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok przy takich planach inwestycyjnych? Do tej pory wszystkie środki szły na rozwój firmy. Uznaliśmy jednak, że przy stabilnej rentowności naszego biznesu możemy już podzielić się zyskiem z akcjonariuszami. Mamy nadzieję, że od tej pory dywidendę będziemy wypłacać już co roku. Jeżeli chodzi o plany inwestycyjne, mamy na nie pieniądze. Jak ważne jest dostarczanie klientowi kompleksowych i niekatalogowych rozwiązań? Wszystko zależy od klienta i jego potrzeb. Rozwiązania szyte na miarę są typowe dla klientów Koelner Łańcuckiej Fabryki Śrub. Tutaj bardzo często zamówienia dotyczą zaprojektowania konkretnego elementu złącznego. W przypadku klientów Koelner nasze działania polegają najczęściej na opracowaniu dedykowanej kompletnej oferty obejmującej: zamocowania, elementy złączne i narzędzia. Zdarzają się także klienci, którzy zwracają się do nas z potrzebą znalezienia rozwiązania dla konkretnej aplikacji. Tak powstają nowe rozwiązania opracowywane przy użyciu istniejących już w ofercie produktów. Testujemy je w naszych laboratoriach wewnętrznych i jeżeli jest taka potrzeba, przeprowadzamy ich badania i certyfikację w instytutach zewnętrznych. ■ Polski Przemysł – grudzień 2012 | 69


Satysfakcja gwarantowana Z Markiem Tarłowskim i Adamem Tarłowskim, ZARZĄDZAJĄCYMI FIRMĄ Takom, o układach falownikowych, efektywności energetycznej i planach na przyszłość rozmawia Adam Bukowski.

Kto założył firmę i jakie są jej początki? Adam Tarłowski: W zeszłym roku firma Takom obchodziła 20-lecie. Została założona przez trzech udziałowców: dwóch Polaków i niemiecką firmę Modl GmbH w formie spółki joint venture, która zajmowała się przede wszystkim automatyką i napędami elektrycznymi. Jednym z założycieli firmy był mój ojciec, który pracował wtedy w Instytucie Elektrotechniki w Międzylesiu oraz na Politechnice Warszawskiej. Dodatkowo oprowadzał niemieckich przemysłowców zainteresowanych współpracą po zakładach przemysłowych i tak trafił na osobę, która zaproponowała nam współpracę. Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy wprowadzali w Polsce układy napędowe z przemiennikami częstotliwości (falownikowe). Marek Tarłowski: Uznaliśmy, że mając wykwalifikowaną i tańszą niż w Niemczech siłę roboczą, możemy taniej produkować. Montowaliśmy układy sterowania dla maszyn różnego typu, które wysyłane były do klientów z Niemiec, Szwajcarii, ze Stanów Zjednoczo70 | Polski Przemysł – grudzień 2012

nych. Problemem okazały się jednak długie czasy odpraw celnych i związane z tym formalności, ciągłe kontrole. Koszty transportu i biurokracji były na tyle wysokie, że musieliśmy przejść na realizację własnych projektów na rynku polskim. Zaczęliśmy tworzyć układy regulacyjne pomp i wentylatorów początkowo opierając się na przemiennikach częstotliwości firmy ABB. Potem warunki, które nam zaproponowano, stały się na tyle niekorzystne, że przyłączyliśmy się do firmy Vacon, powstałej po zmianach organizacyjnych fińskiego oddziału ABB, i odtąd opracowywaliśmy nasze projekty opierając się na jej przemiennikach i zdobyliśmy uprawnienia serwisowe firmy Vacon. Obecnie głównym importerem tych przemienników jest fińska firma Telko, my ograniczamy się do ich aplikacji łączonej ze sprzedażą oraz zapewniamy ich serwis na terenie Polski. Czy spółka Takom produkuje także własne układy? AT: Kiedyś samodzielnie produkowaliśmy układy napędowe prądu stałego. Teraz jeste-

śmy firmą inżynierską i tzw. „integratorem”, co oznacza, że na podstawie podzespołów renomowanych firm światowych projektujemy i wykonujemy gotowe rozwiązania układów dla przemysłu. Oczywiście, projektujemy i wykonujemy np. szafy sterownicze, ale montowane podzespoły pochodzą od znanych producentów. My ich nie produkujemy. Co kryje się za układami napędowymi? AT: Są to układy sterowania i regulacji oparte na regulacji prędkości obrotowej silników elektrycznych napędzających różne urządzenia technologiczne w przemyśle. Głównie chodzi o regulowane napędy elektryczne, ale zajmujemy się także realizacją układów sterowania na podstawie sterowników programowalnych wraz z wizualizacją komputerową. Wyspecjalizowaliśmy się w wielosilnikowych układach napędowych głównie do wentylatorów i pomp, gdzie uzyskuje się bardzo duże efekty oszczędności energii elektrycznej, niezależnie od poprawy jakości regulacji i technologii.


Są państwo w stanie zagwarantować konkretne oszczędności? AT: Jeśli rozpoznamy punkty pracy i charakterystyki pracujących urządzeń, robimy całe opracowania dotyczące np. czasu zwrotu kosztów inwestycji. Pokazujemy, w których miejscach opłaca się dokonać usprawnień, które przyniosą oszczędności. Inwestycja potrafi się zwrócić w ciągu czterech lat, a nawet już po roku. Czym są przemienniki częstotliwości? AT: Generalnie są to urządzenia, które umożliwiają praktycznie bezstratną regulację prędkości obrotowej silników, w tym najczęściej spotykanych silników indukcyjnych klatkowych. Ich prędkość obrotowa zależy od częstotliwości napięcia zasilającego. Zasilane z sieci mają stałą prędkość obrotową. Przemienniki częstotliwości to urządzenia przetwarzające napięcie i częstotliwość sieci zasilającej tak, by można było regulować prędkość silników indukcyjnych. Kiedyś wszystkie układy regulacyjne były robione na podstawie silników prądu stałego, z komutatorem, szczotkami itp., a więc znacznie trudniejszych w obsłudze i droższych. Mniej więcej od dwudziestu paru lat technika półprzewodnikowa rozwinęła się na tyle, że mamy przemienniki częstotliwości, które umożliwiają sterowanie prędkością silników indukcyjnych. Jak przekłada się to na oszczędność energii? AT: Możemy sterować pracą tych silników – ich prędkością obrotową i momentem na wale napędowym. Dotąd typowe regulacje, np. ciśnienia czy przepływu, były realizowane przez dławienie – silnik pracował ze stałą prędkością znamionową, a przepływ był tłumiony przez „dokręcenie” zaworu. Zmniejszając przepływ na podstawie bezstratnej regulacji prędkości obrotowej silnika za pomocą przemiennika częstotliwości, zmniejszamy

znacznie zużycie energii wynikające z dławienia stosowanego do regulacji przepływu w napędach bez regulacji prędkości. Jakie jeszcze technologie i usługi oferuje Takom? AT: Idziemy z duchem czasu. Oferujemy różne układy sterowania na podstawie sterowników programowalnych, wizualizację procesów przemysłowych, w których za pośrednictwem pojedynczego komputera jesteśmy w stanie sterować całym zakładem, a nawet urządzeniami, które znajdują się w dowolnym miejscu na świecie. Oferujemy układy kompensacji mocy biernej – zarówno kompensację pasywną, jak i aktywną ostatnio również w zakresie średnich napięć do 6,6 kV. Zwiększa się też zakres mocy oferowanych przemienników częstotliwości. Obecnie oferujemy układy napędowe z przemiennikami częstotliwości o mocy do 25 MW i napięciu do 6,9 kV. Czy mimo że Takom nie produkuje już własnych urządzeń, zdarza się państwu opracować konkretny produkt dla klienta? AT: „Pod klienta” opracowujemy całe systemy zasilania i sterowania obejmujące modernizację rozdzielni niskiego i średniego napięcia i ich dostawę, układy regulacyjne na podstawie przemienników niskiego i średniego napięcia i „softstarty”. Dobieramy i dostarczamy silniki napędowe, systemy sterowania, regulacji i wizualizację procesów. Współpracując ściśle z firmą Rockwell Automation, mamy zapewnioną dostawę wszystkich niezbędnych elementów układów regulacyjnych, w tym przemienników częstotliwości niskiego i średniego napięcia.

Regulacja przez dławienie H

P1=1×1=1 P2=0,7×1,25=0,875

B

1,25

A

1,0

Q

0

0,7

Wykres przedstawia typowe charakterystyki pompy. Wysokość podnoszenia H w funkcji przepływu Q oznacza, że aby zmniejszyć przepływ w wartościach względnych z pełnego przepływu o wartości Q=1 do wartości Q=0,7, zakręcając zawór, przechodzimy z punktu pracy A do punktu pracy B. Moc pobierana z sieci proporcjonalna jest do iloczynu Q×H i wynosi w wartościach względnych P1=1 dla punktu pracy A przy pełnym przepływie i P2=0,875 przy wymaganym przepływie Q=0,7.

1,0

Regulacja prędkości obrotowej (przemiennik)

P3=0,7×0,6=0,42

H A 1,0

Regulując prędkość obrotową silnika poprzez przemiennik częstotliwości, uzyskujemy regulację wysokości podnoszenia pompy. Tak więc przepływ o pożądanej wartości Q=0,7 uzyskujemy, pobierając z sieci moc o wartości względnej P3=0,42. Oznacza to oszczędność mocy wynoszącą ∆P =P2–P3=0,455.

B 0,6

0

Q 0,7

1,0

Przykładowo, jeśli moc silnika pompy P1=37 kW, to dla zdławienia wydajności do wartości 0,7 moc pobrana z sieci P2=32,375 kW. Przy regulacji pompy przez zmianę prędkości moc pobrana z sieci P3=15,54 kW. Oszczędność mocy wynosi więc 16,835 kW. Przy cenie 1 kWh = 0,33 zł rocznie zaoszczędzimy 48 667 zł.

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 71


poprzez bardziej precyzyjne regulacje ciśnienia, temperatury czy przepływu. W innych branżach kwestia dotyczy wentylacji czy chłodzenia. Opierając się na kompleksowych projektach, aplikujemy urządzenia wysokiej jakości firmy Rockwell Automation. W najbliższym czasie podpisujemy umowę partnerską, dającą nam jeszcze lepsze warunki współpracy i zapewniającą dostęp do zasobów aplikacyjnych i konsultantów tej firmy. Mamy oczywiście także konkurencję w postaci firm ABB czy Siemens. Staramy się z nimi konkurować zarówno w koncepcjach układów sterowania, jak i uświadamiając klientom zalety oferowanych przez nas przemienników. Na czym dokładnie polega wdrożenie? MT: Przede wszystkim na rozmowie z klientem, często na uświadomieniu mu jego potrzeb i realnych możliwości ich spełnienia ze wzgledu na aktualną ofertę produktów dostępnych na rynku. Wynikające z tych rozmów ustalenia pozwalają na opracowanie projektów koncepcyjnych i wykonawczych. Wymaga to od nas nie tylko kompetencji w branży techniki napędowej, ale również poznania procesów technologicznych, specyfiki napędzanych urządzeń i często uwarunkowań związanych ze specyfiką i przepisami w danej branży czy przedsiębiorstwie.

Częścią takiego zadania jest również wykonanie szaf sterowania, które produkujemy we własnym zakładzie. Zwykle realizację tego typu zadań zaczynamy od projektu koncepcyjnego, a po jego zaakceptowaniu przez klienta tworzymy projekt wykonawczy, podejmując się często również wykonania całego zadania. Robimy więc inwestycje pod klucz, co oznacza także wykonanie prac np. z branży hydraulicznej i budowlanej. A jak wygląda kwestia serwisu? AT: Mamy uprawnienia serwisowe firm przemiennikowych. Czas reakcji naszego serwisu to nawet 4 godziny. MT: Trudno to zrealizować bez współpracy firm obecnych na miejscu. Szkolimy więc ich pracowników, a także służby techniczne samego klienta. Wyposażamy w odpowiedni sprzęt i aparaturę diagnostyczną, dajemy oprogramowania pozwalające na dostęp do przemienników częstotliwości, podstawowe części zamienne. Firmy działające na terenie np. PKN Orlen pojawiają się szybko na miejscu awarii, dokonują diagnostyki przyczyn awarii i albo same potrafią wykonać proste naprawy, albo konsultują się z nami. W razie potrzeby nasi serwisanci wyjeżdżają z odpowiednim zestawem części zamiennych dobranym na podstawie informacji lokalnej firmy. Dysponujemy również przemiennikami zastępczymi na wypadek dłuższego czasu naprawy. To model bardzo elastyczny, poza tym ma tę zaletę, że nie wchodzimy w drogę lokalnym firmom eksploatacyjnym, tylko im pomagamy – wkraczamy dopiero wtedy, kiedy same nie są w stanie sobie poradzić. Państwa profil na Facebooku obfituje w ciekawe filmiki, pokazujące, w jaki sposób zoptymalizować produkcję, żeby zaoszczędzić energię. Często przewija się też nazwa Rockwell Automation. MT: Rockwell Automation jest jednym z największych światowych koncernów produkujących szeroką gamę urządzeń dla przemysłu w obszarze szeroko rozumianej automatyki przemysłowej. Produkuje aparaturę elektryczną, specjalne rozdzielnie dla układów napędowych, przemienniki częstotliwości niskiego i średniego napięcia. Z racji swojej wielkości, mocy i kosztu przemienniki średniego napięcia sprzedaje się jako aplikacje, co wiąże się z dostosowaniem ich do warunków i potrzeb danego klienta. Za to odpowiada nasza firma. Pytamy klienta o jego potrzeby, uświadamiamy mu, co warto modernizować, czego nie warto, i na podstawie takiej rozmowy przygotowujemy opracowanie dotyczące np. oszczędności energii elektrycznej, poprawy parametrów technologicznych, usprawnień w zakresie bezpieczeństwa i wydajności pracy. Oferowane układy uwzględniają specyfikę danej branży. W PKN Orlen wchodzimy w zakresy technologiczne, czyli poprawiamy technologie 72 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Sam układ sterowania napędem współdziała przykładowo z dużym przemiennikiem częstotliwości, ale żeby realizował swoje funkcje, musimy dokładnie rozpoznać parametry pracy silnika. Sposób pracy tego silnika, a w szczególności dobór rodzaju chłodzenia zależy od obciążenia. To z kolei wpływa na dobór mocy silnika, a więc i parametrów przemiennika. Pewność pracy układu napędowego zależy od odpowiedniego wyposażenia pomiarowo-kontrolnego monitorującego i dozorującego pracę poszczególnych jego elementów. Tak więc realizując taki układ, kupujemy przemiennik, silnik, pompę, w ramach tego robimy automatykę, kontrolę i pomiary, czyli montujemy czujniki temperatury uzwojeń i łożysk oraz drgań silnika, to samo w pompie i w pozostałych urządzeniach, realizujemy pomiary ciśnienia i przepływu w różnych elementach realizowanego systemu regulacji. Informacje te kierujemy do szafki sterującej, która zbiera sygnały z obiektu. Taki zestaw sygnałów dotyczy napędu każdego agregatu pompowego, a w systemach kolektorowych takich agregatów może być np. 8. Tworzymy więc strukturę hierarchiczną sterowania, czyli np. centralny system sterowania przepompownią realizuje zadania poprzez system transmisji do szafek „lokalnych”, a dopiero one umożliwiają pracę albo indywidualnie każdego zespołu, albo „słuchają” centrali. Szafki projektujemy i wykonujemy sami, ponieważ układ jest zaprojektowany i wykonywany indywidualnie. Rzecz jasna, klient nie chce samego napędu i falownika, najczęściej oczekuje realizacji „pod klucz”. Dlatego współpracujemy m.in. z Energoprojektem Warszawa i ze specjalistycznymi firmami z różnych branż, szczególnie w tych, w których nie mamy dużego doświadczenia i uprawnień projektowych. Cały czas trzymamy rękę na pulsie jako główny wykonawca. Projekty wizualizacyjne robimy u siebie, mamy stanowiska modelowe, na których wszystko sprawdzamy, żeby wiedzieć wcześniej, jak układ powinien funkcjonować, co przyśpiesza czas realizacji prac na obiekcie. Sami staramy się robić to, co jest głównym elementem danej aplikacji: napęd, zasilanie, instalacje, oprogramowanie sterowników i wizualizację komputerową, szkolimy załogę. Rockwell Automation to państwa jedyny dostawca? MT: Preferujemy rozwiązania tej firmy, ponieważ jakość napięcia w oferowanych przez Rockwell Automation przemiennikach na średnie napięcie sprawia, że nie trzeba do nich specjalnie przystosowywać silników; można je zastosować do modernizacji wykorzystujących stare silniki, które mają po 30–40 lat. Jest to dużą zaletą przy przetargach związanych z modernizacją układów napędowych. Wyróżnia nas też marketing: rozmawiamy o tym, jak pomóc klientowi, co zmodernizować, aby np. oszczędzić energię. Sprzedajemy nie produkt w postaci samego przemiennika, ale pomysł na rozwiązanie problemów i potrzeb klienta. W Polsce produkcja energii nie będzie postępowała na tyle szybko, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby, dlatego musimy oszczędzać energię.


Są jednak inwestycje, szczególnie w energetyce, gdzie stosuje się turbozespoły dużej mocy, rzędu gigawata. Tam wchodzą najczęściej urządzenia i projekty dużych dostawców zagranicznych. My w naszych ofertach i realizacjach bazujemy głównie na modernizacjach i na tych układach, które wymagają „pogłówkowania”. Kto jest państwa głównym odbiorcą? MT: Obecnie PKN Orlen, który realizuje szeroko zakrojony program podniesienia efektywności energetycznej napędów dużej mocy. Realizujemy aplikacje w różnych branżach przemysłu. W energetyce realizujemy aplikacje napędów pomp wody zasilającej, pomp wody sieciowej, wentylatorów spalin, wentylatorów instalacji odsiarczania itp. Zmodernizowaliśmy napędy pomp wody miejskiej sieci ciepłowniczej w Warszawie. Nasze układy napędowe pracują w elektrociepłowniach warszawskich: EC Siekierki i EC Żerań. W tym roku w EC Żerań wspólnie z firmą Petro-Eltech z Płocka realizujemy układ napędowy pompy wody zasilającej regulowanej za pomocą przemiennika częstotliwości. To jeden z największych napędów w Polsce o mocy 2 MW / 6 kV. W Stołecznym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej wykonaliśmy w sumie 8 napędów o mocy 630 kW / 6 kV (na dwóch przepompowniach: „Marymont” i „Batory”). Zdarzył się kiedyś projekt, nad którym panowie się szczególnie długo głowili? MT: Zdarzają się sytuacje, że dostarczamy urządzenia tam, gdzie wymagana jest pewna dynamika regulacji procesu. Klient często nie zdaje sobie sprawy, że do tej pory, pracując na urządzeniach „pasywnych” typu zasuwy regulujące przepływ poprzez dławienie, separował od siebie urządzenia pracujące np. na wspólny rurociąg. Wchodząc w aktywną pracę, energochłonne tłumienie przepływu zastępuje się urządzeniami regulującymi przepływ bez strat. Każdy układ regulacyjny współpracujący z danym rurociągiem ma określone stałe czasowe układów regulacji, które potrafią wchodzić we wzajemne oddziaływania. Jedna pompa przyśpiesza, druga opóźnia, zaczynają się oscylacje w procesach. Można to niwelować np. montażem specjalnych kryz, ale wiąże się to ze stratami energii, dlatego my rozwiązaliśmy to poprzez rozbudowę urządzeń pomiarowo-kontrolnych, wielostrukturalną płaszczyznę systemów regulacji, czyli stworzenie pewnego podporządkowania węzłów regulacyjnych. Udało nam się osiągnąć pożądany efekt bez ograniczenia podstawowej jakości, jaką jest oszczędność energii elektrycznej. Jest to dość sprytny układ, który daje nam pewien atut na rynku. Zasadniczym jednak czynnikiem poprawiającym dynamikę procesu regulacji jest cecha falownika firmy Rockwell Automation umożliwiające realizację napędu z hamowaniem i zwrotem energii hamowania do sieci zasilającej. Muszą państwo zacierać ręce, bo spółki energetyczne zapowiadają duże inwestycje, a z drugiej strony elektrownie się starzeją, prądu będzie coraz mniej. MT: W modernizowaniu napędów jesteśmy dość mocni. W nowych, dużych projektach często jest nam trudno uczestniczyć, bo przetargi wygrywają duże firmy, które współpracują z potężnymi koncernami. W tej chwili w Polsce pracują na ogół zespoły 200 MW. Mają nieco gorszą sprawność niż jednostki gigawatowe, o ile te większe są wykorzystane w pełni swoich możliwości. Jeśli jednak jednostkę gigawatową obciążyć w połowie, jej sprawność spada. Poza tym nie można produkować energii do worka, musi być spożytkowana przez odbiorców. Łatwiej jest uruchamiać sukcesywnie mniejsze jednostki niż od razu przyłączyć do sieci jednostkę większą. W tym momencie można podważać sens modernizacji przy wykorzystaniu dużych jednostek wytwórczych. My koncentrujemy się na modernizacji bloków 200 MW. Jest jeszcze kwestia kompensacji mocy biernej. Układy napędowe z bezpośrednim zasilaniem silników z sieci pobierają nie tylko moc czynną, którą silnik przekazuje np. na wał pompy, ale też moc bierną, którą zużywa się na stworzenie pola magnetycznego, niezbędnego do pracy silnika. Urządzenia kompensujące to urządzenia zmniejszające pobór mocy biernej. Niektóre

pracują na zasadzie „aktywnej”, stanowiąc coś w rodzaju przemienników częstotliwości. Dostarczają do sieci energię w odpowiednich częstotliwościach, żeby jakość napięcia zasilającego przybliżyć do sinusoidy. Oferujemy takie urządzenia w zakresie niskich napięć. Przy współpracy z naszym niemieckim udziałowcem wchodzimy w tej chwili także w zakres kompensacji na napięciach średnich, czyli 6 kV. Innym obszarem działania naszej firmy są układy regulacyjne w napędach bardzo małej mocy, rzędu kilku- lub kilkunastu kilowatów. Są to np. sterowniki anten radarowych; robimy specjalne wykonania napędów przemiennikowych, umożliwiających precyzyjne sterowanie prędkością i momentem, wykonujemy specjalistyczne urządzenia sterowania m.in. dla oczyszczalni ścieków – np. rozdrabniaczy zanieczyszczeń, taśmociągów itp. Jest to obszar bardzo różnorodny, ale wartościowo mały – choćby z racji konkurencji na rynku i wynikającej stąd niskiej opłacalności. Jednak dzięki niemu nasi pracownicy, wykonujący układy regulacyjne, projektujący programy dla sterowników mogą nabywać doświadczenie w zakresie wielopoziomowych układów sterowania, komunikacji czy wizualizacji komputerowej. Jakie są państwa plany na przyszłość? MT: Koncentrujemy się na rynku polskim, na którym zdobyliśmy zaufanie klientów do naszej wiedzy technicznej i doświadczenia aplikacyjnego. Ponadto oferowana przez nas wysoka jakość serwisu staje się coraz częściej jednym z istotnych kryteriów wyboru dostawcy rozwiązań napędowych. Oczywiście, przyglądamy się również rynkom zagranicznym, głównie na wschodzie. Mamy już pewne opracowania i doświadczenie w zakresie realizacji kontraktów w trudnych warunkach działania. To na razie etap rozpoznawania rynku. Trudność polega głównie na aspektach logistycznych: jest to odległy kawałek świata, pojawiają się kwestie transportu, komunikacji, rozliczeń, ceł itd. Poza tym, żeby utrzymać w ruchu to, co dostarczamy, trzeba się tym odpowiednio opiekować. Powstaje więc problem przeszkolenia kadr, które będą prawidłowo wykonywać obsługę i serwis dostarczonych urządzeń. Jesteśmy jednak pełni optymizmu. ■

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 73


lider biZNesu Z PUŁAW wojciech stepaniuk

remZAP sP. Z O.O. ObchOdZi W Tym rOku 50-lecie sWOjegO isTNieNiA. W rOku 1962 PrZy POWsTAjących WóWcZAs ZAkłAdAch AZOTOWych PułAWy uTWOrZONO sAmOdZielNy OddZiAł WykONAWsTWA iNWesTycji, ZNANy PrZeZ Wiele lAT POd skróTem sOWi. jedNOsTkę Tę POWOłANO dO reAliZAcji ZAdAń ZWiąZANych Z budOWą POsZcZególNych iNsTAlAcji ZAkłAdóW AZOTOWych PułAWy. „POlski PrZemysł” POsTANOWił PrZedsTAWić Firmę NA sWOich łAmAch Z PrOsTegO POWOdu. remZAP sP. Z O. O. jesT liderem biZNesu i dyNAmicZNie rOZWijAjącym się POdmiOTem gOsPOdArcZym. O Firmie Z dumą OPOWiAdA jej PreZes – jerZy WiśNieWski.


W

arto pokrótce zapoznać się z historią firmy. W 1976 r. SOWI przekształcono w odrębny podmiot w strukturze Zakładów Azotowych Puławy – Zakład Wykonawstwa Remontów i Inwestycji, który nadal zajmował się zadaniami inwestycyjnymi, ale realizował również wiele zadań z zakresu remontów, modernizacji, napraw i bieżącego utrzymania ruchu. Przełomowy był rok 1993. Wtedy to Zakłady Azotowe Puławy podjęły decyzję o utworzeniu odrębnych, ale zależnych podmiotów gospodarczych, wyodrębnionych z dotychczasowych struktur zakładów. Utworzono wówczas Przedsiębiorstwo Wykonawstwa Remontów i Inwestycji REMZAP sp. z o.o. Pozwoliło to na wyjście z ofertą na rynek zewnętrzny i samodzielne tworzenie i rozwój przedsiębiorstwa. Kolejnym ważnym etapem było włączenie do struktur REMZAP firmy ELZAP z branży usług elektrycznych. Dzięki temu firma poszerzyła swoją ofertę i od tego momentu świadczyła praktycznie wszystkie usługi realizowane w ramach szeroko pojętego utrzymania ruchu instalacji technologicznych. Geneza i historia firmy spowodowały, że najsilniej jest ona związana z branżą chemiczną, w szczególności z zakładami wielkiej syntezy chemicznej. „W tej branży posiadamy największe doświadczenie i kompetencje. Ale z powodzeniem realizujemy również zadania dla zakładów z branży petrochemicznej, cementowej czy energetycznej” – mówi „Polskiemu Przemysłowi” Jerzy Wiśniewski, prezes zarządu firmy REMZAP. „Nasze doświadczenie obejmuje też wieloletnią pracę dla największych zagranicznych spalarni śmieci, polegającą na pracach inwestycyjnych związanych z wykonaniem wymurówek ognioodpornych” – dodaje. Ofertę firmy REMZAP najlepiej charakteryzuje określenie: inwestycje i utrzymanie ruchu w przemyśle. Z racji genezy i posiadanych referencji wszelkiego rodzaju prace związane z utrzymaniem bieżącej pracy instalacji technologicznych, ich remontami, naprawami, modernizacją czy montażami są doskonale znane firmie. Oferta REMZAP pozwala na kompleksową realizację zadań z tego zakresu. Szeroki wachlarz usług oraz rozległe referencje pozwalają też na podejmowanie kompleksowych inwestycji. Jest to rynek, na którym firma stawia pierwsze kroki, ale może się już pochwalić ciekawymi realizacjami wykonanymi „pod klucz”. Zdecydowaną większość zleceń REMZAP wykonuje na terenie Polski. „W latach 2000–2007 regularnie realizowaliśmy prace dla kilku spalarni śmieci we Francji, a w ostatnich kilku latach realizujemy zadania remontowe w rafinerii na Litwie – dodaje Wiśniewski. – Jesteśmy otwarci na oferty współpracy zagranicznej i w niedalekiej przyszłości mamy nadzieję powiększyć wachlarz robót realizowanych poza Polską” – kończy.

Utrzymanie ruchu Teoretyczne ujęcie terminu „utrzymanie ruchu” oznacza realizację takiej organizacji produkcji, która pozwoli na maksymalne wy-

korzystywanie mocy produkcyjnej przy minimalnych nakładach środków produkcji. Jednym z obszarów funkcjonalnych utrzymania ruchu jest utrzymanie instalacji technologicznych we właściwym stanie technicznym. Oznacza to ich bieżące dozorowanie i wszelkiego rodzaju naprawy, remonty czy modernizacje. Istotą współczesnej produkcji jest praca maszyn i urządzeń w połączeniu ze stosowaniem zaawansowanych technologicznie materiałów i technologii, w tym w dużej mierze automatycznej kontroli i pomiarów. Właściwe funkcjonowanie instalacji technologicznych zależy w największej mierze od ich sprawności technicznej, która jest właśnie przedmiotem działalności firmy.

Naszą specjalizacją są aparaty wykorzystywane w przemyśle chemicznym. Regularnie pracujemy w takich zakładach jak Zakłady Azotowe Puławy, Anwil Włocławek, ZAK czy Zakłady Chemiczne Police „Oferujemy tutaj usługę bieżącego nadzorowania i serwisowania instalacji technologicznych w zakresie mechanicznym, elektrycznym czy AKPiA oraz szereg usług wykonawczych w ramach awarii, bieżących napraw, remontów czy modernizacji” – wyjaśnia Jerzy Wiśniewski. Całościowe utrzymanie ruchu to złożony proces strategicznej realizacji produkcji. REMZAP oferuje techniczną obsługę instalacji technologicznych, mającą zapewnić ich efektywne i niezawodne funkcjonowanie.

Wymurówki „Wymurówkami zajmujemy się już od 30 lat. Początkowo realizowaliśmy wymurówki wyłącznie na potrzeby Zakładów Azotowych Puławy. Wraz z przekształceniem w spółkę z o.o. weszliśmy na rynek zewnętrzny oraz na rynek europejski, głównie francuski – opowiada prezes Wiśniewski. – Realizujemy wymurówki wszelkich rodzajów, zarówno monolityczne, jak i murowane z kształtek, wszystkimi obecnymi na rynku metodami, takimi jak torkretowanie, wylewanie i wibrowania w szalunkach, ubijanie mas plastycznych, wyłożenia modułami z kształtek i elementów prefabrykowanych”. Polski Przemysł – grudzień 2012 | 75


Rodzaje aparatów, w których REMZAP wykonuje wyłożenia ogniotrwałe, można podzielić głównie ze względu na branżę. Inne aparaty są obecne w przemyśle chemicznym, inne w metalowym, cementowym, koksowniczym, szklarskim, energetycznym czy w spalarniach śmieci. „Naszą specjalizacją są aparaty wykorzystywane w przemyśle chemicznym. Regularnie pracujemy w takich zakładach jak Zakłady Azotowe Puławy, Anwil Włocławek, ZAK czy Zakłady Chemiczne Police” – dodaje Wiśniewski.

nietypowe kształty. To powoduje, że konieczne jest zaprojektowanie i wykonanie specjalistycznych szalunków, które wytwarzane są indywidualnie przez cieśli. Firma stworzyła wyspecjalizowane brygady wymurówkowe, składające się z pracowników z wieloletnim doświadczeniem w tej dziedzinie, zarówno cieśli, jak i białych murarzy.

W tej branży często występują aparaty ciśnieniowe, gdzie istnieje konieczność wykonania wymurówki z najwyższą dokładnością przy zastosowaniu wysokiej jakości materiałów. Bardzo wysokie ciśnienia i temperatura oraz istnienie atmosfery wodoru w aparatach ciśnieniowych powodują, że na rynku jest niewielu specjalistów podejmujących się tego typu prac. REMZAP pracuje również w cementowniach. Wśród naszych klientów są Lafarge Cement Bielawy, Cemex Cementownia Chełm czy Górażdże Cement” – wylicza prezes Wiśniewski.

Azbest jest w Polsce poważnym problemem. Wiele lat stosowania azbestu, szczególnie w okresie PRL, spowodowało, że łatwo się z nim zetknąć w swoim otoczeniu. Najczęściej widoczny jest na dachach domów, jednak był powszechne stosowany również w przemyśle jako materiał o doskonałych parametrach izolacyjnych. Różnego rodzaju rurociągi były pokrywane warstwą azbestu mającą zapobiegać stratom ciepła. Przez wiele lat wymiana izolacji rurociągów wiązała się z koniecznością usunięcia starej warstwy azbestu i zastąpienia jej warstwą izolacyjną z materiałów niezawierających azbestu. Podobna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do uszczelnień przemysłowych. Azbest był stosowany do produkcji płyt uszczelkarskich, z których wycinane były płaskie uszczelki kołnierzowe. REMZAP od kilku już lat stosuje wyłącznie materiały bezazbestowe. „W codziennej pracy remontowej i modernizacyjnej mamy jednak jeszcze częsty kontakt z materiałami zawierającymi azbest” – opowiada prezes Wiśniewski.

Należy jeszcze wspomnieć o wykonywanych szalunkach do wymurówek. Aparaty, w których realizowane są wyłożenia ognioodporne, mają często

HOLTEX-ENERGOSERWIS sp.j. M.J. Drobnik 95-030 Rzgów, Stara Gadka, ul.Usługowa 3A Tel.: 42 212 83 95, Fax: 42 212 83 96 e-mail: holtex@holtex.pl

tworzywa konstrukcyjne surowce dla przemysłu tkaniny techniczne kompensatory uszczelnienia filce

www.holtex.pl 76 | Polski Przemysł – grudzień 2012

REMZAP specjalizuje się w azbeście

REMZAP posiada uprawnienia do bezpiecznego usuwania materiałów zawierających azbest wydane przez Wojewodę Lubelskiego. Ich składowaniem i utylizacją zajmuje się Lubelska Agencja Ochrony Środowiska. Usunięcie azbestu, z zachowaniem odpowiednio bezpiecznych dla zdrowia ludzi i środowiska warunków, realizowane jest według procedur określonych zgodnie z normami PN-EN ISO 9001 i BHP PN-N 18001, zgodnymi z rozporządzeniami ministra gospodarki w tym zakresie. Procedury te określają m.in. sposób zabezpieczenia miejsca demontażu materiałów zawierających azbest, środki ochrony indywidualnej pracowników dokonujących demontażu oraz sposób zabezpieczenia odpadów i ich przygotowania do transportu. Prawidłowość ich realizacji została potwierdzona zdobyciem pierwszego miejsca w konkursie „Bezpieczna Budowa” organizowanym w 2008 r. przez Państwową Inspekcję Pracy Okręgowy Inspek-



torat Pracy w Lublinie. Przeprowadzono wtedy demontaż pokrycia dachowego z płyt azbestowo-betonowych i wykonanie nowego pokrycia.

REMZAP remontuje silniki To, czy dany silnik nadaje się do remontu, zależy od rodzaju samego silnika. Postęp technologiczny ostatnich lat spowodował, że małe silniki taniej jest zastąpić nowszymi, o lepszej wydajności czy efektywności. W przypadku silników o dużych mocach sytuacja wygląda odmiennie. Są to zazwyczaj bardzo kosztowne urządzenia, których wymiana jest znaczącym obciążeniem finansowym. Remont silnika dużego jest zatem nadal opłacalny. Firma jednak nie podejmuje się remontów wszystkich silników. „Specjalizujemy się w remontach silników elektrycznych o mocach do 10 MW, na napięcie do 6 kV. Możemy wyremontować wszystkie silniki produkowane seryjnie oraz większość silników wytwarzanych na indywidualne zamówienia. W zakres wykonywanego remontu wchodzi przezwajanie, wymiana i regeneracja części silników oraz wyważanie wirników do 3 t. Poza samym remontem silnika wykonujemy również laserowe osiowanie silników i ich montaż w miejscu docelowym. Poza tym przeprowadzamy diagnostykę silników, tj. pomiar drgań, badania izolacji silników czy diagnostykę termowizyjną. Usługi, które wymieniłem, możemy realizować zarówno na miejscu u klienta, jak i w naszej hali warsztatowej” – mówi prezes Jerzy Wiśniewski. REMZAP zajmuje się też remontami i wykonawstwem instalacji elektrycznych, począwszy od instalacji w małych budynkach i pomieszczeniach oraz budynkach użyteczności publicznej, na instalacjach przemysłowych skończywszy. Firma wykonuje instalacje praktycznie w całym zakresie napięć, od napięcia niskiego po napowietrzne

78 | Polski Przemysł – grudzień 2012

linie przesyłowe średniego napięcia. „Realizujemy między innymi instalacje siłowe, oświetleniowe czy teleinformatyczne – opisuje zakres działań firmy jej prezes. – Oferujemy pełen zakres usług związanych z przeglądami, modernizacją, rozbudową stacji transformatorowych i urządzeń rozdzielczych niskiego i średniego napięcia. Oferujemy również kompleksowe

Największą dotychczas zrealizowaną przez nas inwestycją była budowa instalacji bajpasowania gazów piecowych w instalacji odpylania w Cementowni Chełm CEMEX w latach 2007–2008. Jej wartość całkowita wyniosła około 10 mln złotych

wszystkie niezbędne uprawnienia do pracy przy urządzeniach pod napięciem”.

Instalacje AKPiA i inwestycje Ta usługa jest w ofercie REMZAP od roku 2010 i firma konsekwentnie rozwija zakres realizowanych prac. Obecnie oferuje bieżący serwis oraz kompleksowe wykonawstwo instalacji AKPiA, począwszy od projektu i dokumentacji, na rozruchu skończywszy. Są to instalacje monitorujące pracę maszyn i urządzeń, układy sterowania i regulacji instalacji pneumatycznych i hydraulicznych. Realizowane są również kompleksowe usługi programistyczne z zakresu wizualizacji i sterowania procesów technologicznych. By zamknąć opisywanie wachlarza usług firmy, trzeba również wspomnieć, że REMZAP realizuje kompleksowe inwestycje z zakresu budownictwa przemysłowego oraz ogólnego. Jest to nowy obszar działalności, który jest dopiero rozwijany. Posiadając tak szeroką ofertę usługową oraz rozległe i wieloletnie doświadczenie, firma jest w stanie kompleksowo zrealizować inwestycje „pod klucz”. „Posiadamy pewne doświadczenia z lat ubiegłych, a w roku bieżącym realizujemy rekordową jak dotychczas liczbę inwestycji – wyjaśnia Jerzy Wiśniewski. – Należy wspomnieć, że w zależności od rodzaju inwestycji współpracujemy z wieloma partnerami. Zarówno w zakresie projektowania i przygotowania inwestycji, jak i w zakresie samej jej realizacji” – dodaje.

Największe inwestycje wykonawstwo, począwszy od sporządzenia dokumentacji technicznej, poprzez uzgodnienia międzybranżowe oraz uzyskanie niezbędnych pozwoleń i docelowe wykonanie projektu «pod klucz» według wymagań inwestora. Posiadamy

„Największą dotychczas zrealizowaną przez nas inwestycją była budowa instalacji bajpasowania gazów piecowych w instalacji odpylania w Cementowni Chełm CEMEX w latach 2007–2008. Jej wartość całkowita wyniosła około 10 mln złotych. W zakres prac wchodziło wykonanie


Oszczędności w inwestycjach i remontach dzięki zaawansowanym technologiom ogniotrwałym CALDERYS CALDERYS światowy lider w monolitycznych wyłożeniach ogniotrwałych urządzeń (piece przemysłowe, kotły, reaktory chemiczne, rurociągi, kadzie itp.) opartych na produktach typu (RCC,MC,LCC,ULCC,0LCC) wibrowanych, samopłynących, natryskowych, ubijanych, chemicznie wiązanych itp.) a także zaawansowanych technologiach: (SpraycastTM, LPGMTM, QDTM i innych) SPRAYCASTTM - technika natrysku (na mokro) zwartych betonów ogniotrwałych - bardzo wysoka szybkość instalowania i jakość obmurzy wielkogabarytowych urządzeń (pieców hutniczych, cementowniczych kotłów i innych) LPGMTM - szybszy natrysk betonów o niskiej porowatości (Low Porosity Gunning Mix) - praktyczne obniżenie kosztów materiałowych i odpowiedź na aktualne potrzeby przemysłowe wdrożona w krajach Europy zachodniej coraz szerzej stosowana w Polsce. Wyłożenia odporne na korozyjne działanie agresywnych chemicznie produktów spalania odpadów, paliw alternatywnych, biomasy itp. QD - nowoczesne betony ogniotrwałe z serii QD „quick-drying”- dzięki zaawansowanej recepturze umożliwiają prowadzenie procesu suszenia z szybkością znacznie większą niż betonów opartych na wiązaniu hydraulicznym. Zaawansowane prefabrykaty z betonów ogniotrwałych, konstrukcyjnie i materiałowo dostosowane do specyfiki danego urządzenia oraz procesu, to odpowiedź najtrudniejsze wymagania stawiane wyłożeniom ogniotrwałym w przemyśle: chemicznym, cementowym, energetyce, spalarniach i metalurgii. Oferujemy doradztwo techniczne, projektowanie, dostawę materiałów, nadzór, kompleksowe wykonanie obmurzy i serwis. Użytkownicy produktów oraz technologii CALDERYS w Polsce to m.in.: PGE GiEK Bełchatów, Turów, Grupa Orlen, Anwil, Grupa Lotos, ZA Puławy, ZA Kędzierzyn, ZA Tarnów, ZCH Police, Cemex Polska, Lafarge Cement, Cementownia Warta, Grupa Ożarów, Polchar, Energetyka, ICS CO, CEZ Polska, International Paper-Kwidzyń, Arcelor Mittal, Grupa Tauron, CMC Zawiercie, Texid.

www.calderys.com

Calderys Austria GmbH Sp. z o.o. Oddział w Polsce 44-100 Gliwice, ul. Bojkowska 37 +48 32 330 34 70, 71, +48 32 330 34 72 poland@calderys.com

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 79


fundamentów i konstrukcji stalowych, wykonanie zbiornika na alkalia i rurociągów oraz montaż na terenie cementowni. Problemy związane z tą inwestycją wynikały przede wszystkim ze specyfiki samego zakładu, jego infrastruktury czy warunków geologicznych – opisuje prezes. – Cementownia położona jest na podłożu kredowym. W trakcie prac ziemnych i fundamentowych musieliśmy przede wszystkim zabezpieczać wykopy czy fundamenty przed ich rozmyciem lub zanieczyszczeniem pyłami. Pojawiały się również kolizje z istniejącym uzbrojeniem podziemnym, które wynikały z niedostatecznej inwentaryzacji i dokumentacji w trakcie budowania cementowni w latach 60. Jest to częsty problem w zakładach, które powstawały w drugiej połowie XX w. Z możliwością takich utrudnień zawsze się liczymy, jednak trudno jest przewidzieć ich wystąpienie przed rozpoczęciem prac. Kolejne problemy wystąpiły w trakcie montażu konstrukcji stalowych, w tym zbiornika o masie 40 t i filtra o masie przekraczającej 100 t, które zostały zainstalowane na wysokości 25 m. Z jednej strony były to prace na dużej wysokości, które wymagały odpowiednich zabezpieczeń BHP oraz wykonanie specjalistycznych rusztowań. Z drugiej strony zachodziła konieczność wstrzymywania prac innych firm, wykonujących w tym samym czasie inne zadania na terenie cementowni. Praca dwóch maszyn o udźwigu 500 t całkowicie zablokowała możliwość wykonywania jakichkolwiek innych prac w najbliższym otoczeniu placu budowy. Cała inwestycja realizowana była pod silną presją czasu. Pracowaliśmy w godzinach nocnych, chociaż sztuczne oświetlenie wykluczało możliwość realizacji niektórych robót. Pomimo trudności inwestycja została zakończona w terminie przy osiągnięciu dodatniego wyniku finansowego”.

Wzloty i upadki Problemy firmy REMZAP są zasadniczo podobne do problemów innych firm z branży utrzymania ruchu czy inwestycji. W pierwszej kolejności należy wskazać na brak specjalistów na rynku, zarówno kadry inżynieryjnej, jak i specjalistów na stanowiska robotnicze – ślusarzy, spawaczy, monterów. Zmiany na rynku szkolnictwa ponadpodstawowego w Polsce spowodowały, że coraz mniej jest osób wykształconych i przyuczonych do konkretnego zawodu. REMZAP radzi sobie z tym problemem poprzez szkolenie własnych kadr, jednak jest to czasochłonne i kosztowne rozwiązanie. Corocznie poziom zatrudnienia w firmie REMZAP wzrasta. Większość nowych pracowników zostaje w firmie na wiele lat. To pozwala na ich szkolenie, zarówno poprzez specjalistyczne kursy czy studia, jak i szkolenie w codziennej pracy poprzez realizowane obowiązki. Innym istotnym problemem jest także sposób rozstrzygania większości przetargów. W wielu z nich decydujące znaczenie ma cena. Przekłada się to na konieczność obniżania jakości materiałów albo na konieczność szukania oszczędności w kosztach robocizny. Odbija się to negatywnie na jakości usług, ponieważ klient świadomie i na własne życzenie otrzymuje usługę o niższej jakości, zarówno jeśli chodzi o wykorzystywane materiały, jak i samo wykonanie. „My nie schodzimy poniżej pewnej wartości minimalnej w koszcie wykonania, dlatego w wielu przypadkach przegrywamy przetargi z mniejszymi firmami, których koszty działalności są dużo niższe” – wyjaśnia Wiśniewski.

Jerzy Wiśniewski prezes REMZAP sp. z o.o.

W roku 2006 firma wprowadziła Zintegrowany System Zarządzania Jakością i BHP według norm PN-EN ISO 9001 oraz BHP PN-N 18001. Obliguje to firmę do stosowania odpowiednich procedur i standardów w odniesieniu do jakości usług oraz bezpieczeństwa i higieny pracy osób zatrudnionych oraz bezpieczeństwa całego obiektu, na którym realizowana jest praca. Koszty firmy są tutaj wyższe niż małych firm, jednak ostatecznie klient otrzymuje dużo lepszą usługę, zrealizowaną w bezpieczny sposób. To przekłada się na późniejsze funkcjonowanie instalacji czy urządzeń. „Czujemy na sobie oddech konkurencji – mówi prezes – ale jest to dla nas doskonałą motywacją do podejmowania działań rozwojowych, rozwijania oferowanych usług, podnoszenia kwalifikacji czy inwestowania zarówno w sprzęt i urządzenia, jak i w pracowników. Stawiamy na jakość oferowanych usług oraz zapewnienie kompleksowości realizowanych prac. Ważna jest dla nas lojalność naszych klientów, o którą zabiegamy właśnie poprzez jakość naszych prac. Pracując wielokrotnie dla tego samego klienta, ograniczamy koszty wynikające z konieczności poznania specyfiki danego zakładu i obowiązujących przepisów normatywnych, a tym samym możemy zaoferować klientowi usługę tańszą i szybszą w realizacji. Często współpracujemy z naszymi konkurentami przy realizacji różnorodnych zleceń. Konkurencja jest nam zatem potrzebna, z jednej strony jako motywator rozwoju, a z drugiej strony jako partner biznesowy” – dodaje. Od kilku lat w Europie mówi się o kryzysie, który dotknął także Polskę. Jak ten fakt wpłynął na działalność spółki REMZAP? Okazuje się, że firma wyszła z kryzysu bez szwanku. „Mieliśmy pewne trudności wynikające ze zmniejszenia portfela zamówień i obniżenia dochodów, ale nie było to tak dotkliwe, jak w przypadku innych firm. Udało nam się nie zmniejszać

“Nietypowe zadania to dla nas codzienność”

eTermo-Inwest Sp. J.

ul. Bojkowska 37, 44-101 Gliwice Tel./fax: 32 461 22 66 Mobile: 664 763 346, 609 962 432 e-mail: biuro@etermo.pl

www.etermo.pl

80 | Polski Przemysł – grudzień 2012

eTermo-Inwest Sp. J. jest firmą inżynierską działającą głównie w branżach energetycznej, chemicznej i gazowej. Świadczymy usługi w zakresie:

■ ■ ■ ■

kompletacji dostaw armatury i automatyki przemysłowej kompleksowych, wielobranżowych usług projektowych realizacji inwestycji pod klucz konsulting inżynierski


zatrudnienia. Odnotowaliśmy również dodatni wynik finansowy, chociaż przychody w ogólnym ujęciu spadły. Dużą zasługę w tej kwestii mają Zakłady Azotowe Puławy, które dzięki rozbudowanemu programowi inwestycji, realizowanemu konsekwentnie od kilku lat, stymulują lokalną koniunkturę gospodarczą i rozwój całego regionu” – wyjaśnia Wiśniewski.

Kadra to bogactwo każdej firmy REMZAP jest firmą usługową, więc praca wykonywana przez pracowników firmy jest de facto tym, co firma oferuje swoim klientom. „Oczywiście, dochodzi tutaj wyposażenie w odpowiedni sprzęt, maszyny, urządzenia czy środki ochrony indywidualnej, a także stosowanie odpowiednich procedur i standardów, ale ostatecznie to pracownik wykonuje całą pracę – mówi Jerzy Wiśniewski. – Nasi pracownicy posiadają odpowiednie uprawnienia i kwalifikacje, które są na bieżąco podnoszone” – dodaje. Praca realizowana jest przez brygady składające się z określonej liczby pracowników. Pomiędzy poszczególnymi brygadami następują przetasowania, tak aby pracownicy umieli współpracować z robotnikami z innych brygad. Daje to możliwość elastycznego konstruowania zespołów zadaniowych, tworzonych z ludzi, którzy znają swoje umiejętności, sposób pracy, rozumieją się i potrafią sprawnie realizować powierzone zadania. Poszczególne brygady są tworzone również ze względu na potrzebę szkolenia młodych kadr. Firma miesza pracowników z wieloletnim stażem z pracownikami nowymi, którzy są na bieżąco wdrażani i przyuczani. Co roku zwiększane są środki finansowe na szkolenie i podnoszenie kwalifikacji pracowników. Są to różnego rodzaju kursy i szkolenia uprawniające do wykonywania konkretnych prac, ale także szkolenia miękkie czy finansowanie wykształcenia na poziomie studiów wyższych i podyplomowych.

Wyróżnienia i nagrody REMZAP bierze udział w wielu konkursach i plebiscytach. Należy do nich między innymi ogólnopolski Program „Solidna Firma” oraz regionalny konkurs „Wojewódzki Lider Biznesu” organizowany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Lublinie. Firma uczestniczy w plebiscycie „Gazele Biznesu” organizowanym przez „Puls Biznesu”. W roku 2008 REMZAP przystąpił do konkursu „Bezpieczna Budowa”, organizowanego przez Państwową Inspekcję Pracy Okręgowy Inspektorat Pracy w Lublinie. Konkursy te potwierdzają praktyczne umiejętności firmy, co jest ważniejsze dla jej władz niż ogólne rankingi. „Oczywiście, chcemy się rozwijać – wyjaśnia Jerzy Wiśniewski. – Chcemy z firmy typowo serwisowej przekształcić się w firmę inwestycyjną. W ostatnich latach rozbudowaliśmy znacząco zaplecze sprzętowe, wdrożyliśmy standardy jakości i BHP oraz zdobyliśmy kilka znaczących uprawnień. Dzięki temu możemy oferować kompleksowe usługi zakładom o wysokich wymaganiach, zarówno w ramach utrzymania ruchu instalacji technologicznych, jak i robót inwestycyjnych. W 2012 r. realizowaliśmy prace remontowe w rafinerii PKN Orlen w Płocku, współpracującej wyłącznie z firmami, które wdrożyły u siebie standardy BHP PN-EN-18001. Ze względu na różnorodne ryzyka występujące w pracy w rafinerii, zarówno ze względu na zdrowie i życie ludzi, jak i bezpieczeństwo samych instalacji, standardy takie są wręcz podstawą do efektywnego realizowania prac. Obecnie kończymy inwestycję przemysłową dla firmy Schlumberger Oilfield Eastern na terenie Zakładów Azotowych Puławy oraz inwestycję budownictwa ogólnego tychże zakładów. Zamierzamy kontynuować rozwój poprzez poszerzanie portfela realizacji, w szczególności w inwestycjach przemysłowych, oraz rozwijanie kompetencji i podnoszenie jakości i specjalizacji oferowanych usług. ■

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 81


FAbrykA KotłóW W LuBLinie

WOjciech sTePANiuk

luBElSKi ENERGOSERWiS SPECJAlizuJE Się W REAlizACJi KOMPlEKSOWyCH uSłuG W zAKRESiE ENERGETyKi zAWOdOWEJ i PRzEMySłOWEJ, A TAKżE MONTAżu OBiEKTóW PRzEMySłOWyCH i liNii TECHNOlOGiCzNyCH NA TERENiE CAłEJ POlSKi. W SKłAd PRzEdSięBiORSTWA WCHOdzą CENTRAlA fiRMy i zAKłAd PROduKCJi KOTłóW ENERGETyCzNyCH, MiESzCząCE Się W luBliNiE, PRzy uliCy MEłGiEWSKiEJ, ORAz OddziAł W RzESzOWiE, PRzy uliCy SiEMiEńSKiEGO. fiRMA MA PONAd 20-lETNią TRAdyCJę i JEST zNANA W CAłEJ POlSCE.


Nowa Hala w Lublinie Dział Wykonawstwa Lublin wraz z Oddziałem Produkcji Kotłów użytkuje od 2011 r. nową halę produkcyjną o powierzchni 4,1 tys. m2, wyposażoną w suwnice 20 t, 8 t i 2×5 t oraz trzynawową halę produkcyjną o powierzchni 3,6 tys. m2 wyposażoną w suwnice 2×5 t i 12 t.

E

nergoserwis SA w Lublinie od 21 lat realizuje swoje usługi dla szeroko rozumianego rynku usług energetycznych. W 1991 r. firma oferowała usługi w zakresie remontów kotłów energetycznych. Oferta ta na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat była systematycznie rozszerzana. Kierunki rozwoju firmy oraz wzbogacanie asortymentowe oferty usługowo-produkcyjnej były dyktowane przez potrzeby rynku usług energetycznych. Firma systematycznie monitoruje te potrzeby i stara się w miarę swoich możliwości z wyprzedzeniem reagować na zmieniające się oczekiwania rynku.

Firma po kolei wzbogacała swoją ofertę o produkcję elementów ciśnieniowych kotłów energetycznych i elementów rurociągowych, produkcję kotłów energetycznych, kompletację, produkcję i montaże kompletnych wysp kotłowych, produkcję konstrukcji stalowych, instalacji powietrzno-spalinowych, instalacji przygotowania wody dla potrzeb obiegu energetycznego, a ostatnio o instalacje oczyszczania spalin. Obecnie we współpracy z BTK Tarnowskie Góry i Softechnik Wrocław firma przygotowuje kompleksową ofertę budowy źródeł wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej o mocy do 25 MWe oraz wynikającej z warunków skojarzania mocy cieplnej w systemie „pod klucz”.

Podstawowym zajęciem Energoserwisu Lublin jest projektowanie, produkcja i montaż kotłów energetycznych, parowych i wodnych, dedykowanych głównie ciepłowniom i elektrociepłowniom. Jest to kompleksowa oferta firmy w zakresie wyspy kotłowej: projektowania, produkcji, montażu, systemów AKPiA, robót budowlanych, rozruchu technologicznego i końcowego etapu w postaci przekazania obiektu zamawiającemu. Warto zaznaczyć, że firma posiada niezbędną infrastrukturę oraz techniczne uzbrojenie pracy, gwarantujące produkcję kotłów i elementów ciśnieniowych zgodnie z obecnie obowiązującymi standardami na rynku europejskim. Zakres oferowanych przez Energoserwis kotłów wodnych to 2,5–140 MWt oraz kotłów parowych 5–150 Mwt.

Stacje uzdatniania wody Kolejnym działem charakteryzującym Energoserwis Lublin SA są stacje uzdatniania wody. To dość zaskakująca dziedzina produkcji. Po co uzdatnia się wodę w przypadku elektrowni i kotłowni? Stacje te produkowane są głównie dla potrzeb energetyki i przemysłu. Obiegi parowo-wodne urządzeń energetycznych muszą być zasilane i uzupełniane wodą odpowiednio do parametrów obiektu uzdatnioną, czyli zde-

Maszyny i urządzenia umożliwiają produkcję kotłów energetycznych, ścian membranowych kotłów, kolektorów i komór, konstrukcji stalowych oraz innych elementów kotłów i instalacji przykotłowych. Na to wyposażenie składają się między innymi: dwie linie do profesjonalnego wykonywania ścian membranowych kotłów, wyposażone w dwa czteropalnikowe automaty do spawania ścian szczelnych (membranowych) DEUMA, giętarka do zaginania (gięcia) ścian, kalibrator do płaskownika, śrutownica do „potokowego” śrutowania rur i płaskownika, specjalistyczny automat do owiercania komór i kolektorów o długości 12 mb i średnicy 159–600 mm, automat do łączenia ścian szczelnych ESAB (spawanie liniowe łukiem krytym), automat do obwodowego spawania w zakresie średnic 159–600 mm ESAB, automat do gazowego cięcia i wycinania blach o grubości do 380 mm i nośności stołu do 2 t ECKERT, komplet obrabiarek, w tym tokarki, frezarki, wiertarki, gilotyna do cięcia blach o szerokości do 3100 mm i grubości do 13 mm oraz gilotyna do cięcia blach o grubości do 20 mm, wyżarzarka oporowa Heatmaster o mocy 120 kW, stanowisko do czyszczenia i malowania, w tym komora do czyszczenia o wymiarach 18×6 m i malowania 18×12 m oraz zgrzewarki do zgrzewania elementów rurociągów z tworzyw sztucznych doczołowo i mufowo. Ponadto znajdują się tam podręczny sprzęt i narzędzia, w tym sprzęt spawalniczy wiodących firm, który stanowi konieczne i wystarczające uzupełnienie infrastruktury technicznej. Pozwala to świadczyć usługi na najwyższym poziomie. W budynku znalazło się również zaplecze socjalne o bardzo wysokim standardzie, uzupełniający infrastrukturę w Lublinie. Świadczy ono o tym, że dbałość o pracownika i respektowanie jego praw jest najwyższym priorytetem spółki.

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 83


Przedsiębiorstwo Usługowo-Produkcyjne „SPIN” S.A. 61-248 POZNAŃ, ul. Dziadoszańska 10 Tel.: +48 61 87 17 800, fax: +48 61 87 17 801 e-mail: biuro@spinsa.com.pl

mineralizowaną. „W przeciwnym wypadku urządzenia te zostaną zniszczone w ciągu kilku miesięcy poprzez odkładanie się na powierzchniach wewnętrznych zanieczyszczeń, głównie krzemionki, tworzącej warstewkę izolacji i w efekcie zniszczenie części ciśnieniowej kotła wskutek przegrza-

www.spinsa.com.pl Partner: GE Energy Industrial Solutions

SYSTEMY ROZDZIAŁU ENERGII SYSTEMY STEROWANIA, WIZUALIZACJI I AKPiA SYSTEMY NAPĘDU ELEKTRYCZNEGO TECHNIKA ZASILANIA ENERGETYCZNEGO KOMPLEKSOWA REALIZACJA

Działamy na rynku nieprzerwanie od 36 lat

Podstawowym zajęciem Energoserwisu Lublin jest projektowanie, produkcja i montaż kotłów energetycznych, parowych i wodnych, dedykowanych głównie ciepłowniom i elektrociepłowniom

Oferujemy:

Urządzenia do ochrony powietrza i odpylania kotłów rusztowych (Filtry workowe, filtrobicyklony, instalacje odpylające) Urządzenia dla energetyki (m.in. ruszty mechaniczne, schodkowe, instalacje do spalania biomasy, odżużlacze) Linie technologiczne do produkcji pelletu z biomasy konstrukcje stalowe, urządzenia dla infrastruktury Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków” S.A. 26-220 Stąporków | ul. Górnicza 3 | Tel. +48 (41) 37 410 16 | Fax: + 48 (41) 37 417 12 e-mail: zuk@zuk.com.pl | www.zuk.com.pl

nia materiału rur kotłowych – wyjaśnia Mieczysław Fornal, prezes Zarządu Energoserwis SA Lublin. – Stacje uzdatniania wody oferujemy w systemie „pod klucz” we współpracy z innymi podmiotami gospodarczymi o wydajności i technologii wynikającej z potrzeb zamawiającego. Największą stację uzdatniania wody – o wydajności 850 m3/h wody zdemineralizowanej – przekazaliśmy inwestorowi, Zakładom Azotowym Puławy, w 2010 r. Myślę, że jest to największy tego typu obiekt w Polsce” – dodaje Mieczysław Fornal. Budowa stacji uzdatniania wody wymaga innych umiejętności, technicznego uzbrojenia pracy, a szczególnie kadry wykonawczej o określonych kwalifikacjach. „Prace wykonujemy na podstawie projektów własnych i powierzonych. Oferujemy każdorazowo komplet usług, w tym kompletację dostaw, montaż i uruchomienie. Posiadamy wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu tego rodzaju usług i prac. W ostatnich latach wykonaliśmy CZY WIESZ, ŻE...

www.reitz-wentylatory.pl Jesteśmy firmą grupy REITZ Holding, wyłącznym przedstawicielem producenta wentylatorów promieniowych Reitz Ventilatoren na Polskę. Oferujemy wentylatory promieniowe najwyższej jakości oraz zapewniamy wsparcie techniczne, serwis oraz części zapasowe wentylatorów już pracujących.

Wentylator typu KXE

Wentylator typu RGE

Wentylator typu MAE

Wentylator typu MXE

Reitz Wentylatory Polska Sp. z o.o. 61-248 Poznań | ul. Dziadoszańska 10 Tel. 61 62 42 772 | E-mail: gwp@reitz-wentylatory.pl

84 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Mieczysław Fornal to człowiek sukcesu. Ukończył studia na Politechnice Warszawskiej, na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa. Bezpośrednio po studiach pracował w Elektrowni Kozienice. W 1973 r. został oddelegowany na rozruch Elektrowni Tuzla w dawnej Jugosławii, gdzie spędził ponad rok. W 1983 r. wyjechał na trzyletni kontrakt do Turcji. Był tam głównym mechanikiem budowy Elektrowni Yatagan. Po powrocie do Polski przez pięć lat pracował w Zakładach Remontowych Energetyki Lublin. Własnym biznesem zajął się w roku 1991. Założył wtedy Przedsiębiorstwo Remontów i Montaży Urządzeń Energetycznych Energoserwis, gdzie pracuje do dzisiaj na stanowisku prezesa. W ciągu 20 lat firma dorobiła się uznanej, rozpoznawalnej marki. Na rynku usług energetycznych jest postrzegana jako solidny partner. Energoserwis to czwarty co do wielkości producent kotłów energetycznych w Polsce. Mieczysław Fornal twierdzi, że w biznesie podstawą dobrego funkcjonowania firmy jest praca w zespole kompetentnych ludzi, którzy mają wyraźnie zdefiniowane cele swojego działania. Poza tym niezbędne jest wyczucie rynku i jego potrzeb, stałe monitorowanie i dostosowywanie oferty. Trzeba być elastycznym, solidnym i przewidywalnym. Każdy prawdziwy biznesmen potrafi stworzyć dobry zespół ludzi i nim zarządzać. Na podstawie analizy rynku umie odpowiednio się w nim ulokować, znaleźć niszę, w której w sposób harmonijny można rozwijać firmę. Musi umieć oceniać ryzyko podejmowanych działań i właściwie reagować na wahania rynku. To przepis na sukces firmy.


wiele znaczących realizacji. Dotyczy to między innymi, jak wspomniałem, Instalacji Demineralizacji Wody I o łącznej wydajności 850 m3/godz. w Zakładach Azotowych Puławy, modernizacji Stacji Uzdatniania Wody w EC WSK Rzeszów, Elektrowni Połaniec, modernizacji Stacji Uzdatniania Wody w EC Gdynia oraz EC Łódź, EC Katowice i dla miasta Starachowice” – wylicza Mieczysław Fornal.

Spawalnictwo i obróbka cieplna Elektroserwis SA Lublin wykonuje usługi spawalnicze i inną związaną z technologią spawania obróbkę cieplną. Presja na obniżenie emisji gazów

cieplarnianych wiąże się ze stałym podwyższaniem sprawności wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Nowe zaawansowane technologie wytwarzania determinują konieczność stosowania wysokostopowych stali ferrytycznych i austenitycznych w budowie kotłów, a to pociąga za sobą konieczność stosowania nowych technologii spawania. „Energoserwis jest oczywiście przygotowany do takiej działalności” – mówi Mieczysław Fornal. Przedsiębiorstwo Remontu i Montażu Urządzeń Energetycznych Energoserwis specjalizuje się w spawaniu elementów urządzeń ciśnieniowych, rurociągów i konstrukcji stalowych. Firma

REM-MASZ mgr inż. Anna Kliś 43-300 Bielsko-Biała | ul. Grunwaldzka 42 tel.fax 33 810 16 51 | tel. 33 814 30 00 e-mail: rem-masz@list.pl | e-mail: info@rem-masz.pl

posiada wysoko wykwalifikowaną kadrę spawaczy, legitymującą się certyfikatami niezależnych jednostek.

Laboratorium badań materiałowych Do realizacji usług w zakresie produkcji urządzeń ciśnieniowych dla energetyki niezbędne jest posiadanie laboratorium badań materiałowych oraz służb kontroli jakości. Każdy proces technologiczny wymaga skutecznego nadzoru. Dzięki służbom kontroli jakości oraz pracownikom laboratorium oferowane usługi zapewniają wysoką jakość. „Dziś rynek usług energetycznych nie toleruje bylejakości, dla-

www.rem-masz.pl

FIRMA REM-MASZ ISTNIEJE OD 1995 ROKU. PRZEDMIOTEM DZIAŁALNOŚCI JEST PRODUKCJA I REALIZACJA DOSTAW: ■ Kompensatorów tkaninowych ■ Tkanin aeracyjnych ■ Uszczelnień hybrydowych

■ Tkanin technicznych ■ Geotkanin polipropylenowych ■ Mat filtracyjnych

■ Uszczelnień z papieru ceramicznego ■ Poduszek termoizolacyjnych ■ Przepon kompensacyjnych

GŁÓWNYMI ODBIORCAMI NASZYCH PRODUKTÓW SĄ PRZEDSIĘBIORSTWA Z BRANŻ: ■ energetycznej ■ cementowej i wapienniczej ■ chemicznej ■ koksowniczej ■ metalurgicznej ■ hutniczej ■ górniczej ■ pieczarkarskiej

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 85


ności, statyczne próby rozciągania, statyczne próby zginania, badania staloskopowe przenośnym spektrometrem rentgenowskim, badania wideoendoskopowe i pomiary grubości powłok lakierniczych. Laboratorium Badań Materiałowych w 2001 r. zyskało uznanie Urzędu Dozoru Technicznego. Badania mogą być wykonywane w pomieszczeniach Energoserwisu SA lub w terenie, w miejscach wskazanych przez klienta. LBM wykonuje badania metodami nieniszczącymi (NDT), tj. MT, PT, RT, UT, VT, określenie składu chemicznego staloskopem, pomiary grubości powłok malarskich oraz niszczące (DT), tj. próby rozciągania, zginania, udarność, badania makroskopowe i pomiary twardości HV.

Mieczysław Fornal prezes Energoserwis

tego nasze służby wykonują wiele procesów kontrolnych – opowiada prezes Fornal. – Są to badania radiograficzne rentgenowskie i izotopowe, badania magnetyczno-proszkowe, badania penetracyjne, badania wizualne” – wylicza.

Ale to nie wszystko Laboratorium wykonuje także szereg badań, między innymi: pomiary twardości twardościomierzami stacjonarnymi i przenośnymi, badania makroskopowe złączy spawanych, próby udar-

Kondycja Energoserwisu Rok 2012, mimo trwającego kryzysu, był najlepszym w 21-letniej historii firmy. To cieszy prezesa Mieczysława Fornala, który mówi wprost, że firma rośnie w siłę. „Mamy najwyższą sprzedaż od 21 lat i rentowność działalności gospodarczej na przyzwoitym poziomie” – wylicza. Firma się rozwija. „Dozbrajamy nasz park maszynowy, a to bardzo ważne” – dodaje prezes Fornal. Wszędobylski kryzys nie ominął jednak lubelskiej firmy. „Myślę, że skutki nadciągającej recesji są widoczne na rynku. Dużo trudniej choćby pozyskać zamówienia na rok 2013.

W dużej mierze jest to wina opieszałości naszych polityków w zakresie jasnego i perspektywicznego tworzenia prawa w obszarze polityki klimatycznej, skutecznie opóźniająca rozpoczęcie szeregu zadań inwestycyjnych w energetyce – mówi Mieczysław Fornal. – Każda firma prowadzi działalność gospodarczą w określonych uwarunkowaniach prawnych. Trzeba mieć dużą wiedzę w tym zakresie, aby poprzez regulacje prawne sterować gospodarką” – dodaje prezes. Każda firma ma w zakresie optymalizacji kosztów własne, dostosowane do specyfiki firmy, mechanizmy. Firma Energoserwis wykonuje usługi, na które jest przygotowana technicznie. Te, które można kupić na rynku taniej, bez zahamowań zleca innym firmom, natomiast klientom oferuje usługę kompleksową. To oczywiście jeden z szeregu działających w firmie mechanizmów.

Biznes w Lublinie i Rzeszowie W Lublinie przecinają się droga krajowa nr 17, z Warszawy do przejścia granicznego z Ukrainą Hrebenne–Rawa Ruska, i droga krajowa nr 19 z Białegostoku do Rzeszowa. Lublin to również ważny węzeł kolejowy, choć śmiało można powiedzieć, że kolej na Lubelszczyźnie jest w agonii, ponieważ zamknięto kilka ważnych szlaków kolejowych i zlikwidowano szereg połączeń pasażerskich. Za to dzięki otwartemu niedawno w podlubelskim Świdniku Portowi Lotniczemu Lublin całe województwo zyskało cywilne połą-

www.softechnik.pl Systemy Automatyki w Energetyce Cieplnej i Przemysłowej Biuro Inżynierskie Softechnik Sp. z o.o. S.K.A. świadczy usługi w zakresie projektowania, oprogramowania, instalacji oraz uruchamiania nowoczesnych i innowacyjnych systemów automatyki w Energetyce Cieplnej i Przemysłowej. Zakres oferty obejmuje: ■ Automatyzację ciepłowni i elektrociepłowni, ■ Systemy automatyki układów kogeneracyjnych, ■ Automatyzację kotłów węglowych i biomasowych, ■ Modernizację i automatyzację układów hydraulicznych, ■ Komputerowe systemy nadrzędne. Systemy automatyki oferowane przez firmę Softechnik oparte są na wiedzy i wieloletnim doświadczeniu zawodowym założycieli i pracowników spółki oraz charakteryzują się najwyższym poziomem nowoczesności i innowacyjności.

Biuro Inżynierskie Softechnik Sp. z o.o. S.K.A. 50-541 Wrocław, Al. Armii Krajowej 6b/6 tel.: +48 71 79 493 10, fax: +48 71 79 493 20 www.softechnik.pl, softechnik@softechnik.pl

86 | Polski Przemysł – grudzień 2012


Projekty kotłów przemysłowych i ciepłowniczych Projekty modernizacji kotłowni Nadzory autorskie Doradztwo techniczne

Biuro Techniki Kotłowej Sp. z o.o.

rozpoczęło działalność w styczniu 1994r. W tym czasie byliśmy prekursorami rozwiązań technicznych, które są obecnie stosowane jako standardowe w przemyśle kotłowym. Ich wprowadzenie spowodowało znaczny wzrost sprawności kotłów, zmniejszenie uciążliwości do otoczenia (spełniają normy ochrony środowiska i znacznie poprawiają komfort obsługi). Ze względu na uwarunkowania ekonomiczne (wysokie koszty gazu ziemnego i oleju) opracowania biura dotyczyły głównie kotłów opalanych węglem.

Ważniejsze osiągnięcia Biura Techniki Kotłowej Sp. z o.o. Opracowanie dokumentacji nowoczesnych kotłów: ■ wodnych dla ciepłownictwa o wydajności cieplnej 2,5÷40 MW w ilości ponad 140 szt., ■ parowych dla energetyki przemysłowej o wydajności parowej 10÷55 t/h tj. 32 szt. w tym jak dotąd jedyny parowy kocioł węglowy-rusztowy OR27-N jaki Polski przemysł kotłowy sprzedał do Niemiec, ■ aktualnie montowany jest parowy kocioł rusztowy OR55-N o wydajności parowej 55,0 t/h w Mołdawii. Opracowanie dokumentacji parowych kotłów o wydajności 38,0 t/h pary opalanych gazem gardzielowym z wytopu rudy miedzi, które w prosty sposób mogą być adoptowane do spalania węgla w przypadku zakończenia wytopu rudy. Opracowanie dokumentacji kotła odzysknicowgo o wydajności 27 t/h pary zabudowanego w Rosji na wysokości +55m, na otwartej przestrzeni w warunkach atmosferycznych ±40 oC. Ponadto kilkaset kotłów wodnych i parowych zmodernizowanych wg dokumentacji Biura Techniki Kotłowej Sp. z o.o. O nowoczesności rozwiązań w/w kotłów, świadczą ich bardzo wysokie sprawności eksploatacyjne. Więcej informacji znajduje się na naszej stronie pod adresem

www.btk.info.pl BIURO TECHNIKI KOTŁOWEJ Spółka z o.o. TARNOWSKIE GÓRY ul. Zagórska 83, 42-680 Tarnowskie Góry Tel./Fax: (32) 284 12 90, (32) 381 35 80 Kom.:501 384 140, 502 384 140 e-mail: biuro@btk.info.pl


Laboratorium wykonuje także szereg badań, między innymi: pomiary twardości twardościomierzami stacjonarnymi i przenośnymi, badania makroskopowe złączy spawanych, próby udarności, statyczne próby rozciągania, statyczne próby zginania, badania staloskopowe przenośnym spektrometrem rentgenowskim, badania wideoendoskopowe i pomiary grubości powłok lakierniczych czenia z wieloma miastami w Europie. Na lotnisku brakuje jedynie terminalu CARGO. Czy w Lublinie trudno jest prowadzić biznes? Zdaniem prezesa Fornala podstawowy problem to brak przygotowanej kadry dla działalności produkcyjnej, a szkolnictwo na Lubelszczyźnie wyspecjalizowało się w „produkcji bezrobotnych”. „Bardzo prostym przykładem na poparcie tej tezy jest fakt, że na Lubelszczyźnie trudno znaleźć na rynku ludzi przygotowanych do obsługi maszyn produkcyjnych czy spawaczy”. Dlatego Energoserwis SA Lublin ma również swój oddział w Rzeszowie. „Nasz oddział w Rzeszowie jest wyspecjalizowany i przygotowany do produkcji ciśnieniowych elementów giętych. Produkujemy podgrzewacze wody i przegrzewacze pary kotłów energetycznych” – wylicza Mieczysław Fornal. Zaplecza produkcyjne w Lublinie i Rzeszowie, a także Laboratorium Badań Materiałowych są wyposażone w sprzęt i maszyny produkcyjne, głównie na potrzeby produkcji kotłów energetycznych i elementów ciśnieniowych dla energetyki. Oczywiście, te zaplecza produkcyjne i ich wyposażenie pozwalają na produkcję instalacji i innych elementów wyposażenia obiektów energetycznych. Powierzchnia hal produkcyjnych, którymi dysponuje firma, to blisko 10 tys. m2. Produkty firmy Energoserwis Lublin SA nie są wyrobami standardowymi. Każde rozwiązanie techniczne i technologiczne jest dostosowane do

88 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Polityka jakości Priorytetowym celem prowadzonej przez spółkę polityki jakości jest uzyskanie wysokiego standardu wyrobów i usług, wykonywanych terminowo z najwyższą starannością, uwierzytelnioną wszelkimi niezbędnymi badaniami, certyfikatami i świadectwami. Przejawem takiego działania jest wprowadzenie i stosowanie Systemu Zarządzania Jakością opartego na procedurach jakości ISO 9001 oraz wdrożenie wymagań Dyrektywy 97/23/UE, umożliwiających znakowanie wyrobów ciśnieniowych znakiem CE. Firma zapewnia rozwiązania kompleksowe, uwzględniające niestandardowe wymagania i oczekiwania odbiorców. Gwarantuje wysoką jakość wyrobów i usług za umiarkowaną cenę. Firma postawiła na najwyższej klasy kadrę inżynieryjno-techniczną i pracowniczą. Wykorzystuje wysokiej jakości sprzęt, park maszynowy i nowoczesne technologie oraz profesjonalną i efektywną organizację pracy połączoną z kompetentnym zarządzaniem procesami.

oczekiwań klienta. Każda usługa, każdy produkt to indywidualny projekt spełniający wymagania zamawiającego. „Obecnie firma zarówno kadrowo, jak i od strony potencjału ekonomicznego oraz technicznego jest przygotowana do realizacji kompletnych bloków energetycznych produkujących energię cieplną i elektryczną, wykorzystując jako paliwo węgiel i różnorodne paliwa biomasowe. Ten produkt dedykujemy głównie elektrociepłowniom, zarówno przemysłowym, jak i zawodowym” – opowiada prezes Mieczysław Fornal. ■


WENTYLATORY PRZEMYSŁOWE POWIETRZE PIERWOTNE POWIETRZE WTÓRNE RECYRKULACJA SPALIN WYCIĄG SPALIN

Fabryka Wentylatorów „OWENT” sp. z o.o. 32-300 Olkusz Aleja 1000-lecia 2a Tel.: 32 643 34 55 Fax: 32 754 76 23

WWW.OWENT.PL

Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów w Tarnowskich Górach istnieje od 1947 roku, a od roku 1993 jest Spółką Akcyjną i posiada osobowość prawną zgodną z Kodeksem Spółek Handlowych. W październiku 2010 Biuro weszło w skład Grupy Kapitałowej POLIMEX-MOSTOSTAL S.A. Warszawa. Od lipca 2012 właścicielem 98,5% akcji CBKK S.A. jest Fabryka Kotłów SEFAKO S.A. Od początku swojego istnienia CBKK zajmuje się głównie projektowaniem wszelkiego rodzaju kotłów i urządzeń energetycznych dla klientów krajowych i zagranicznych. Wykonujemy projekty i wszelkiego rodzaju specjalistyczne opracowania inżynierskie wraz z obsługą warsztatu, montażu i uruchomień w zakresie: Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów S.A. 42-600 Tarnowskie Góry ul. Opolska 23 tel.: 48 32 285 46 21 fax: 48 32 285 26 37 e-mail: cbkk@cbkk.com.pl

■ Kotłów parowych i wodnych różnego przeznaczenia ■ Palenisk, podawania paliw, kanałów spalin ■ Konstrukcji nośnych, podestów, obmurzy, izolacji ■ Układów automatyki, sterowania, wizualizacji ■ Wymienników, podgrzewaczy, zbiorników, chłodnic, stacji odgazowania wody

www.cbkk.com.pl

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 89


Nowoczesna maszyna musi mieć automatykę Ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Zapewniają ciągłość produkcji. Sygnalizują, kiedy trzeba zamówić surowce do magazynu. Systemy automatyki przemysłowej – niezbędne w każdej gałęzi przemysłu. Mariusz Krysiak

CZY WIESZ, ŻE... Urządzenia firmy SIMEX nadzorują produkcję w szwajcarskiej winiarni. Brały również udział w biciu rekordu świata w jeździe rowerem pod wodą. Wydarzenie odbyło się w Southampton na Wyspach Brytyjskcih.

O

czyszczalnia ścieków, elektrociepłownia czy zakład produkujący batony – wszystkie zarządzane są przez ludzi wspomaganych skomplikowanymi układami elektronicznymi. Bardzo wiele procesów odbywa się dzięki temu automatycznie. Dzisiaj nawet autonomiczne maszyny służące do zwykłego cięcia korzystają z elektronicznych sterowników. Dlatego jeżeli jesteś producentem maszyn przemysłowych lub projektujesz całe linie produkcyjne, musisz współpracować z dostawcą urządzeń odpowiadających za sterowanie procesami mechanicznymi. Wśród wielu dostawców automatyki przemysłowej warto zwrócić uwagę na przedsiębiorstwa, które zajmują się nie tylko dystrybucją, ale także projektowaniem i produkcją własnych urządzeń, bo można sporo zaoszczędzić. Dlaczego? Choćby ze względu na to, co specjaliści nazywają „kastomizacją”. „Jeżeli jeden produkt ma ponad 90% funkcjonalności, których potrzebujemy, a drugi – spełniający 100% naszych wymagań – jest dwa razy droższy, bo zawiera szereg niepotrzebnych nam rozwiązań, opłaca się stosować to tańsze rozwiązanie” – tłumaczy Ireneusz Bemke z firmy SIMEX, która od 1986 r. działa jako producent i dystrybutor aparatury kontrolno-pomiarowej.

Jak wybrać dobrego dostawcę automatyki przemysłowej? Takie podejście to jeden z elementów, po którym można poznać dobrego dostawcę automatyki przemysłowej. Dobry doradca nie każe klientowi płacić dwa razy więcej tylko dlatego, że jako dystrybutorowi jakiejś marki zależy mu na jej wysokiej sprzedaży. Postępuje inaczej. Zastanawia się, czy tańsze urządzenie da się wyposażyć w dodatkowe możliwości. Oczywiście, elementów oceny dostawcy jest znacznie więcej. 90 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Jeżeli jeden produkt ma ponad 90% funkcjonalności, których potrzebujemy, a drugi – spełniający 100% naszych wymagań – jest dwa razy droższy, bo zawiera szereg niepotrzebnych nam rozwiązań, opłaca się stosować to tańsze rozwiązanie „Na przykład sam sposób sprzedaży. Gdy klient dzwoni i mówi, że potrzebuje danego czujnika, moglibyśmy oczywiście zrealizować jego zamówienie i się niczym nie przejmować. My jednak zawsze pytamy, do czego ten czujnik jest potrzebny, bo nierzadko okazuje się, że istnieją tańsze rozwiązania problemu. Bywa i tak, że to układ pomiarowy jest źle zaprojektowany i nawet najlepszy czujnik nic tu nie pomoże” – opowiada Krzysztof Rekowski z firmy SIMEX. Takie podejście sprzedawcy pozwala klientowi zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy na etapie realizacji. „Dzisiaj prawie każdy finansuje się z kredytu


Klient chce 4 wejścia prądowe, 4 termoparowe i 8 przekaźników wyjściowych – nie ma problemu. Nie płaci się za moduły, które są niepotrzebne

i chciałby uruchomić linię produkcyjną jak najszybciej. By to sprawnie zrobić, trzeba cały proces dobrze zaprojektować” – wyjaśnia Rekowski.

Kompleksowo w zakresie automatyki Rzetelny dostawca to również taki, który oprócz tego, że doradzi, wyjaśni, dlaczego wybrał właśnie takie rozwiązanie. Ponadto zadba o prawidłowe wdrożenie, wszystkiego dopilnuje i zapewni serwis. Innymi słowy, potraktuje nas kompleksowo. „Organizujemy szkolenia, często odwiedzamy fabryki, gdzie funkcjonują nasze rozwiązania, i pokazujemy naszym partnerom, jak to wszystko działa w praktyce” – opowiada Krzysztof Rekowski. Dalej wymienia kwestie instrukcji obsługi i serwisu urządzeń: „Są firmy, których instrukcja obsługi sprowadza się w zasadzie do słów: «Coś nie działa, dzwoń do nas, chętnie przyjedziemy i skasujemy cię za naprawę twojej maszyny». Nasze instrukcje obsługi są bardziej rozbudowane” – mówi Krzysztof Rekowski. W dokumentacji znajduje się szereg porad mówiących o tym, co zrobić, gdy coś

się zepsuje. „Ponadto na etapie wdrożenia pokazujemy, jak radzić sobie w niecodziennych sytuacjach. Dzięki temu my nie mamy kłopotu, a klient nie ponosi kosztów serwisu, bo sam rozwiązuje problem. Właściwie nie mamy zgłoszeń, do których trzeba jeździć. Nasze systemy automatyki są mało awaryjne, a jak już klient sobie sam nie poradzi, to większość problemów rozwiązujemy w sposób zdalny” – dodaje inżynier. Pracownicy firmy realizowali już niejedno zlecenie. Najwięcej w zakresie systemów ważenia, które wykorzystywane są np. w fabrykach firm Nestle czy Hortex. „Takie systemy ważenia można wdrożyć w już istniejących magazynach, by stały się bardziej nowoczesne. Nasza automatyka odpowiada na przykład za dozowanie posypki do batonów, komunikuje się również z systemami klasy ERP, które dostają informację, że kończy się np. mąka. To pozwala na sprawne zarządzanie magazynem i całym procesem logistycznym” – wyjaśniają w SIMEX-ie. Inżynierowie firmy pomagają również przy wdrożeniu całych linii produkcyjnych, wszędzie tam, gdzie autonomiczne maszyny różnych producentów muszą się ze sobą komunikować. „Z pomocą przychodzą nasze autorskie rozwiązania opracowane według światowych standardów” – wyjaśnia Ireneusz Bemke.

Firma istnieje od 1981 roku. Zakres działalności: ■ projektowanie i budowa systemów automatyki przemysłowej ■ szafy sterownicze ■ montaż i obsługa systemów rejestracji danych ■ mechanika przemysłowa ■ obróbka stali kwasoodpornej ■ produkcja autoklawów do bursztynu ■ budowa i obsługa stacji regeneracji topnika w cynkowniach ogniowych KAPEX | 80-758 Gdańsk | ul Siennicka 25 tel.: 58 350 83 88 | fax: 58 352 24 93 kom. +48 602 598 967 | e-mail: biuro@kapex.pl

www.kapex.pl Polski Przemysł – grudzień 2012 | 91


Takie systemy ważenia można wdrożyć w już istniejących magazynach, by stały się bardziej nowoczesne. Nasza automatyka odpowiada na przykład za dozowanie posypki do batonów, komunikuje się również z systemami klasy ERP, które dostają informację, że kończy się np. mąka

A co, jak się popsuje? Do firmy Simex zgłaszają się również klienci, którzy chcą naprawić uszkodzone maszyny, a wykorzystanie części oryginalnych wydaje im się za drogie. „Jakość ma dla nas największe znaczenie. Automatyka jest jednak mocno ustandaryzowana, a dzięki temu, że nasz dział inżynieryjny znajduje się w Polsce, nasze rozwiązania są tańsze od rozwiązań zachodnich producentów” – opowiada Krzysztof Rekowski.

Do sztandarowych produktów firmy SIMEX należy MultiCon, czyli miernik, regulator, rejestrator i HMI w jednym. MultiCony, ze względu na swoją modułową budowę, znajdują zastosowania właściwie wszędzie. Nadzorują produkcję wina czy temperaturę w szklarniach. „Modułowość jest o tyle istotna, że pozwala zaimplementować nam te funkcjonalności, których potrzebuje klient. Robimy to w kilka godzin. Klient chce 4 wejścia prądowe, 4 termoparowe i 8 przekaźników wyjściowych – nie ma problemu. Nie płaci się za moduły, które są niepotrzebne. MultiCony można również łączyć w sieć” – tłumaczy Ireneusz Bemke. Jeden z dystrybutorów firmy SIMEX wykorzystał MultiCon do zarządzania światłem i roletami u siebie w domu. Wszystko po to, by udawać, że nie wyjechał na wakacje. „Może bał się złodziei” – śmieje się Ireneusz Bemke.

■ półprzewodniki ■ optoelektronika i źródła światła ■ elementy pasywne ■ złącza ■ bezpieczniki i zabezpieczenia ■ przełączniki i kontrolki ■ źródła dźwięku ■ przekaźniki i styczniki ■ transformatory i rdzenie ■ wentylatory i elementy grzejne ■ źródła energii ■ przewody i kable ■ elementy mechaniczne ■ obudowy ■ automatyka ■ wyposażenie warsztatowe ■ car audio Transfer Multisort Elektronik Sp. z o.o. 93-350 Łódź | ul. Ustronna 41 +(48) 42 645 55 55 | e-mail: dso@tme.pl

www.tme.pl 92 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Istotne są też darmowe funkcjonalności, z których użytkownik może skorzystać. Na przykład w urządzeniach serii MultiCon klient otrzymuje bezpłatny zestaw apletów Java do wizualizacji parametrów procesu technologicznego za pomocą strony www (bargrafy, wykresy, wskaźniki numeryczne). „Dzięki specjalnie napisanemu oprogramowaniu nasze konstrukcje są wykorzystywane np. do testowania silników diesla podczas badania temperatury i ciśnienia oleju, kiedy to jedno wielokanałowe urządzenie nadzoruje pracę wielu silników naraz. Jeżeli jakiś się np. przegrzewał, był wyłączany automatycznie” – tłumaczy Ireneusz Bemke. Konstruktor wrócił niecały miesiąc temu z RPA, gdzie prezentował możliwości firmy SIMEX. Takie podróże kształcą, bowiem często polscy inżynierowie wymieniają się doświadczeniem z partnerami zagranicznymi. Nierzadko powstają dzięki temu nowe, coraz lepsze wersje produktów. „Nasz dział projektowy działa w zasadzie w dwojaki sposób. Po pierwsze, tworzy produkt od nowa, co ułatwia nam laboratorium EMC i doskonała kadra inżynierska. Po drugie, ulepsza już istniejące rozwiązania” – mówi Ireneusz Bemke. „Jesteśmy dostępni dla klienta na każdym etapie. Przy projektowaniu dobieramy rozwiązanie, które jest optymalne. Następnie pomagamy je uruchomić, a jeżeli coś się zepsuje, szybko reagujemy. Dzięki temu, że mamy wdrożone ISO, każdy taki przypadek uruchamia specjalną procedurę, która pozwala nam coraz bardziej doskonalić nasze produkty i usługi” – podsumowuje Ireneusz Bemke. ■


Pomagamy firmom oszczędzać. Regeneracja obniży ci koszty działalności

Mariusz Krysiak

Wielu końcowych odbiorców naszych produktów nawet nie wie, że może skorzystać z procesu regeneracji części, które nie są sprawne. A dzięki temu na wymianie zepsutych komponentów zaoszczędzić kilkadziesiąt procent. Trzeba tylko pilnować fachowców, by taką metodę zaproponowali. Rozmowa z Marcinem Klementowskim, Dyrektorem ds. Produkcji i Logistyki oraz Członkiem Zarządu firmy EXPOM Kwidzyn.

Zacznijmy od historii. Działacie już ponad 60 lat… historia firmy sięga roku 1950. W tamtym czasie powstał Państwowy Ośrodek maszynowy, który w roku 1992 przekształcono w spółkę. Od samego początku jej istnienia podstawową działalnością była regeneracja elektrotechniki motoryzacyjnej: alternatorów, prądnic, rozruszników oraz części zamiennych. Z początku były to części do sprzętu rolniczego, z czasem ofertę uzupełniono o części do pojazdów osobowych, ciężarowych oraz heavy duty. W roku 1992 spółka rozpoczęła eksport wyrobów regenerowanych na rynki zagraniczne. udało się to dzięki wiedzy, technologii oraz wysokiej jakości naszych produktów. dziś marka jest znana i uznawana na rynkach europejskich. A co było potem? Przełom nastąpił w roku 1994. Wtedy to uruchomiono produkcję alternatorów, rozruszników, prądnic, a także wyłączników elektromagnetycznych, które znajdują się w naszej ofercie handlowej do dziś. jeden z produkowanych przez nas wyrobów został nagrodzony brązowym godłem przez kapitułę konkursu Najwyższa jakość Quality international 2010


CZY WIESZ, ŻE...

Regeneracja tańsza od części zamiennych Firma EXPOM Kwidzyn od 60 lat specjalizuje się w regeneracji wyrobów elektrotechniki pojazdowej (rozruszników, alternatorów, prądnic i innych części), czyli przywracaniu całym zespołom lub ich częściom sprawności technicznej przez odtwarzanie kształtu, wymiarów, a także założonych przez konstruktorów parametrów eksploatacyjnych. Tradycje firmy w produkcji nowych wyrobów sięgają natomiast 40 lat. Parametry wyrobów regenerowanych są takie same jak wyrobów oryginalnych, co zapewnia najwyższy poziom jakości tych produktów. Nie ustępują one niczym wyrobom oferowanym przez oryginalnych producentów, spełniają najwyższe wymagania techniczne i jakościowe, jednakże są o 20– –50% tańsze od wyrobów oryginalnych. pod patronatem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wraz z organizatorem Forum Biznesu. Waszym atutem jest pewnie cena. Ale czy regenerowane części na pewno dobrze działają? Rzeczywiście, regenerację stosuje się w celu obniżenia kosztów. Dokonują jej przedsiębiorstwa posiadające odpowiednie umaszynowienie oraz oprzyrządowanie kontrolne i pomiarowe, dzięki czemu można określić przydatność poszczególnych części składowych do wykorzystania w produkcie końcowym. Każdy produkt regenerowany ma wymienione łożyska, tulejki samosmarne, szczotki, uszczelniacze, itp. Czyli jest tak samo sprawny jak nowa część? Można tak powiedzieć, bowiem regeneracja jest kompleksowym działaniem polegającym na przywróceniu pierwotnych właściwości: kształtów i parametrów technicznych gwarantujących bezawaryjną pracę. Procesowi regeneracji podlegają wszystkie podzespoły/części mające wpływ na dalszą pracę wyrobu. Regenerujemy tylko i wyłącznie oryginalne numery OE. Nasze regeneraty mają identyczne parametry elektryczne jak oryginały. A jak to wygląda? Regenerację realizujemy na podstawie zamówień klientów. Rdzenie do regeneracji są demontowane. Części są myte, czyszczone oraz

94 | Polski Przemysł – grudzień 2012

weryfikowane. Komponenty elektryczne są sprawdzane za pomocą odpowiednich urządzeń testujących. Części sprawne elektrycznie oraz mechanicznie podlegają procesowi regeneracji.

Wyroby regenerowane przez nas w pełni odpowiadają wymaganiom eksploatacyjnym taboru i sprzętu pracującego w ciężkich warunkach. Wszystkie wyroby oferowane przez EXPOM posiadaj 24-miesięczną gwarancji przez okres nie dłuższy niż 36 miesięcy od daty produkcji.

Nasza 60-letnia działalność to przede wszystkim wiedza, technologia oraz doświadczenie w regeneracji i produkcji alternatorów i rozruszników Następnym etapem jest kompletacja, czyli skompletowanie zregenerowanych podzespołów i uzupełnienie o komponenty nowe oraz montaż i test końcowy. A gwarancja? Wszystkie produkty, nowe czy regenerowane, zanim trafią do klienta, tak jak wspomniałem, są

poddawane testom, podczas których przechodzą szereg badań technicznych i wytrzymałościowych. Każdy produkt posiada niepowtarzalny numer ID pozwalający prześledzić cały proces danego produktu oraz części użyte do montażu. Ograniczenia sprzętowe zezwalają na wydruk metki tylko i wyłącznie po uzyskaniu pozytywnego wyniku. Do produktu może być też dołączony raport z badania (charakterystyka). Jesteśmy pewni jakości naszych produktów. Wyroby Expom posiadają 24-miesięczną gwarancję. Skoro produkujecie tak samo sprawne części, a jesteście tańsi, okres kryzysu finansowego to dla was chyba dobry czas. To dla nas dobry okres. Klienci, licząc każdą wydawaną złotówkę, przekonują się, że wyrób regenerowany jest tańszy o 30%, a posiada parametry elektryczne bliskie oryginału (w przeciwieństwie do substytutów). Zarówno jakość, jak


A gdzie można znaleźć wasze produkty? Produkty Expom Kwidzyn trafiają zarówno na rynki polskie, jak i europejskie. W kraju dystrybucją zajmują się hurtownie motoryzacyjne oraz Fota SA. Eksport naszych wyrobów do krajów UE stanowi 40% całości przychodów spółki. Na sukces firmy pracuje cała załoga. Tworzymy zgrany zespół. Wzajemnie się wspieramy i mobilizujemy, aby wspólnie osiągać coraz lepsze wyniki. W ciągu paru ostatnich lat osiągnęliśmy wspólnie kilka małych i dużych sukcesów. Regeneracja wydaje się i tania, i ekologiczna. To chyba gwarantuje dobry start na nowe rynki? Regeneracja jest przyszłością. Mówiąc o regeneracji części zamiennych w branży motoryzacyjnej, należy także wspomnieć o ochronie środowiska. Dzięki regeneracji oszczędzamy duże zasoby energii i surowców. Rocznie dzięki procesom regeneracji oszczędza się miliony ton miedzi, aluminium, itp. Oszczędności energii wynikające z procesów regeneracyjnych na całym świecie można porównać do energii elektrycznej wytworzonej przez pięć elektrowni jądrowych.

i żywotność naszych wyrobów potrafi sprostać nawet wygórowanym oczekiwaniom klientów i końcowych użytkowników. Aktualnie zajmujecie się przede wszystkim branżą motoryzacyjną. A jak to będzie w przyszłości? Nasza 60-letnia działalność to przede wszystkim wiedza, technologia oraz doświadczenie w regeneracji i produkcji alternatorów i rozruszników. Zamierzamy rozwijać sieć dystrybucji naszych wyrobów oraz pozyskać nowych klientów, niekoniecznie związanych z branżą motoryzacyjną.

Czyli maszyn jest sporo? Park maszynowy oprócz maszyn dedykowanych do obróbki metali (takich jak tokarki, automaty tokarskie, szlifierki do wałków, frezarki, walcarki, prasy mimośrodowe i hydrauliczne) jest wyposażony w szereg urządzeń przeznaczonych do przemysłowego procesu regeneracji. Są to między innymi odpowiednie urządzenia myjące, oczyszczarki strumieniowe, kabiny śrutownicze, nawijarki do cewek, napawarki do czopów wałków, tokarnie pryzmowe, a także wysokiej klasy urządzenia testujące wyroby gotowe kanadyjskiej firmy DV Electronics.

Czyli? Staramy się rozwinąć naszą ofertę o inny niż dotychczas asortyment. Nasza firma ma potencjał do produkcji części metalowych. Posiadamy do tego odpowiedni park maszynowy, wykwalifikowaną kadrę i chęci, aby rozwijać się w nowym kierunku. Obecnie trwają prace dotyczące poszerzenia oferowanego asortymentu i usług, m.in. o malowanie proszkowe oraz usługi związane z cynkowaniem i cynowaniem.

A zamówienia niezwiązane bezpośrednio z branżą samochodową? Na życzenie klientów niejednokrotnie dokonujemy zmian konstrukcyjnych naszych wyrobów w celu zaadaptowania ich do zastosowań innych aniżeli w branży motoryzacyjnej. W przeszłości zdarzały się specjalne zamówienia do łodzi motorowych czy też automatycznych myjni samochodowych (np. wyłącznik elekromagnetyczny).

Usługi te cieszą się dużą popularnością przede wszystkim na rynku lokalnym. Oferta skierowana jest zarówno do dużych przedsiębiorstw, jak i do małych firm. Podstawową zaletą jest szybki czas realizacji zamówienia oraz możliwość przyjmowania złożonych projektów pod główne wykonawstwo.

Czyli są powody do zadowolenia. Jest ich wiele. Najbardziej istotnym jest ciągłe doskonalenie, ciągłe optymalizowanie procesów, redukcje czasów jednostkowych, optymalizacja koszów produkcji i wynikające z tego oszczędności dla spółki.

Podsumowując, nasz park maszynowy daje ogromne możliwości i bardzo intensywnie pracujemy nad pozyskaniem nowych klientów.

Jesteśmy marką znaną w Polsce i w Europie. Nasi klienci są zadowoleni z naszych produktów. Uważam, że to jest największy powód do dumy.

Prawidłowo zregenerowane części samochodowe są funkcjonalnym odpowiednikiem oryginalnej części. Niezaprzeczalnym argumentem przemawiającym za kupnem wyrobów regenerowanych jest ich konkurencyjna cena. Wciąż jednak niewielu fachowców, którzy zajmują się naprawianiem pojazdów czy maszyn, nie proponuje możliwości skorzystania z części regenerowanych tak często, jak byśmy tego chcieli. Dlatego musimy nad tym pracować, m.in. uświadamiając końcowych klientów. Czyli jeszcze dużo jest do zrobienia? Nasze produkty posiadają wyrobioną markę. Firma EXPOM jest rozpoznawana w branży jako producent i regenerator alternatorów i rozruszników zarówno wśród hurtowni motoryzacyjnych, jak i warsztatów samochodowych. I to one, poprzez sieć dystrybucyjną, są naszymi głównymi odbiorcami. Elektromechanicy chwalą sobie zaproponowany przez nas sposób pakowania poszczególnych wyrobów, który zabezpiecza je przed uszkodzeniem, zwłaszcza podczas transportu. Na pewno nowe opakowania przyczyniają się do zwiększenia rozpoznawalności naszej firmy, staramy się jak najlepiej wyeksponować fakt, że jesteśmy polską firmą i świadczymy usługi o wysokim standardzie. W najbliższym czasie wypuścimy na rynek zestawy naprawcze oraz produkty takie jak zespoły sprzęgające, wyłączniki, tulejki, szczotki, łożyska, regulatory i prostowniki w specjalnie do tego celu przygotowanych opakowaniach. Zmierzamy do rozpowszechnienia naszych produktów wśród polskich hurtowni, w szczególności dzięki firmie FOTA, która jest naszym największym dystrybutorem. ■ Polski Przemysł – grudzień 2012 | 95


raporty

Targi ExpoWELDING

– spotkanie profesjonalistów

w międzynarodowym gronie Prezentację innowacyjnych technologii i nowoczesnych urządzeń do spajania i cięcia metali oraz wiele innych propozycji można było zobaczyć na zakończonych niedawno Międzynarodowych Targach Spawalniczych ExpoWELDING 2012. Wystawa, po raz kolejny organizowana wspólnie z Instytutem Spawalnictwa z Gliwic, była doskonałym miejscem, aby zapoznać się z sytuacją branży spawalniczej oraz jej osiągnięciami.

Na

tegorocznej edycji Targów ExpoWELDING, które odbyły się w dniach 16–18 października w Sosnowcu, gościło niemal 150 firm. Wydarzenie odwiedziło ponad 4,5 tys. specjalistów z branży, którzy mieli okazję poznać ofertę wystawców nie tylko z Polski, lecz także z Niemiec, Czech, Chin, Włoch, Danii, Tajwanu, Austrii, Kanady, Szwecji i ze Szwajcarii. Wiele firm prezentowało liczne nowości, m.in. Kemppi, SUPRA ELCO, Fronius Polska, TÜV NORD Polska, STIGAL, H.Cegielski-SERVICE, ECKERT AS, Elesa+Ganter Polska, Fabryka Narzędzi „GLOB”, KLINGSPOR, SOMAR SA. Firma Fronius Polska zorganizowała konkurs „Wirtualne spawanie”, który wykorzystywał maszynę Fronius Virtual Welding przeznaczoną do nauki spawania. Nagrodą był TransPocket 1500. Na stoisku firmy Kemppi podczas targów powstawało nawet dzieło sztuki. Jego autorem był Jan Kargul, młody artysta, który kształci się na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Nieco odmienne spojrzenie na urządzenia spawalnicze – które idealnie sprawdzają się nie tylko w zakładach produkcyjnych lub warsztatach, ale także w pracowniach artystycznych – to pomysł firmy na niekonwencjonalny sposób promowania swoich produktów. Tradycyjnie w trakcie Międzynarodowych Targów Spawalniczych ExpoWELDING 2012 Instytut Spawalnictwa zorganizował konferencję bran-

96 | Polski Przemysł – grudzień 2012

żową, w tym roku odbywała się ona pod hasłem „Spawalnictwo: osiągnięcia, potrzeby, wyzwania”. Tegoroczna edycja wystawy poszerzona była o tematykę BHP. Miesięcznik „Promotor BHP” (wyd. Elamed) przygotował z tej okazji konferencję „Bezpieczna praca spawacza”, która cieszyła się dużym zainteresowaniem specjalistów z wielu przedsiębiorstw, które stawiają na bezpieczeństwo w pracy spawaczy. Wśród wydarzeń towarzyszących ponownie znalazł się konkurs „Mistrz spawania”, organizowany przez firmę Harispal i kierowany do zawodowych spawaczy. W trakcie konkursu każdy uczestnik wykonał spawanie elementów, natomiast jury oceniło prawidłowość i dokładność wykonania złącza spawanego. Podczas targów przyznano również medale Expo Silesia. Laureatami tegorocznego konkursu zostały: Firma KEMPPI SP. Z O.O. za KEMPPI ARC SYSTEM 2.0 I MODUŁ ARC QUALITY, firma STIGAL za WIELOFUNKCYJNĄ MASZYNĘ WYSIĘGNIKOWĄ MultiWELD oraz firma ZASO za UCHWYTY SPAWALNICZE MIG/MAG ZASO SERII FLEX Z PALNIKIEM WYDŁUŻONYM. Wręczono także medal za stworzenie platformy wymiany doświadczeń pomiędzy nauką a przemysłem w branży spawalniczej i praktyczną jej implementację dla Instytutu Spawalnictwa. ■


raporty

5. Targi TOOLEX

– kolejny wzrost i dobra inwestycja Liderzy branży obróbki metalu już w trakcie trwania targów TOOLEX w dniach 2–4 października 2012 r. zadeklarowali chęć udziału w kolejnej edycji tego wydarzenia. Wszystko za sprawą bardzo udanego jubileuszu targów, podczas którego organizatorzy zawiesili poprzeczkę naprawdę wysoko. Zaoferowali gościom odwiedzającym Expo Silesia dostęp do największej liczby nowości i ofert rynkowych, a wystawcom – rzeszę profesjonalnych klientów: w głównej mierze specjalistów i menedżerów.

P

iąta edycja Międzynarodowych Targów Obrabiarek, Narzędzi i Technologii Obróbki TOOLEX odniosła duży sukces. Targi odwiedziło ponad 8 tys. zwiedzających, w tym 7035 zarejestrowanych specjalistów: większość z nich to właściciele, prezesi i dyrektorzy firm oraz specjaliści, inżynierowie i technolodzy. Mogli oni obejrzeć oferty 295 wystawców z 25 krajów oraz 350 firm towarzyszących wystawcom. Firmy przedstawiały swoją ofertę na stoiskach o łącznej powierzchni 6857 m2, na której można było śledzić pracę ponad 207 maszyn o łącznym tonażu 507 t.

we Centrum Obróbkowe X-5 1250/630, FANUC ROBOTICS POLSKA sp. z o.o. za Force Sensor FS-15Ia oraz INSTYTUT ZAAWANSOWANYCH TECHNOLOGII WYTWARZANIA za Profilometr warsztatowy PW03BT. W kategorii „Narzędzia” medale otrzymały firmy: ISCAR POLAND sp. z o.o. za DOVE IQ system mocowania i za Grupy narzędzi z systemem IQ oraz KOMET-URPOL sp. z o.o. za Głowicę do wytaczania dokładnego MicroKom®BlueflexTM. Pełna lista firm, które otrzymały wyróżnienia, znajduje się na stronie internetowej Targów TOOLEX.

Podczas Targów przyznany został Medal Expo Silesia. Do konkursu zgłosiła się najliczniejsza w porównaniu z dotychczasowymi edycjami liczba firm, których produkty oceniła niezależna komisja. W kategorii „Obrabiarki i urządzenia technologiczne” medal otrzymały firmy: Fabryka Obrabiarek Precyzyjnych „AVIA” SA za 5-osio-

Targi TOOLEX 2012 odbywały się pod honorowym patronatem Ministerstwa Gospodarki. Wydarzenie rekomendowały także Polska Akademia Nauk, Naczelna Organizacja Techniczna, Instytut Zaawansowanych Technologii Wytwarzania, Politechnika Śląska, Politechnika Krakowska oraz Polska Agencja Informacji i Inwestycji

Zagranicznych. Ponownie targom TOOLEX towarzyszyła kolejna edycja Międzynarodowych Targów Metod i Narzędzi do Wirtualizacji Procesów WIRTOTECHNOLOGIA. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z targów i cieszymy się, że wystawcy i zwiedzający wyjechali od nas usatysfakcjonowani. To taki pozytywny zastrzyk energii, żeby dołożyć jeszcze więcej starań i pracy, aby jakość wydarzenia nie spadła, aby targi systematycznie się rozwijały – dodaje Magdalena Jakóbik, Dyrektor Targów TOOLEX. – Cieszymy się, że poziom targów rośnie. Mamy nadzieję, że firmy, które jeszcze u nas nie gościły, po ostatniej edycji nie będą mieć wątpliwości, że udział w targach TOOLEX to bardzo dobra inwestycja. ■

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 97


raporty

RENEXPO Poland

Adam Bukowski dziennikarz Polski Przemysł

W dniach 17–18 października 2012 r. w sali EXPO XXI w Warszawie odbyły się II Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej i Efektywności Energetycznej, zorganizowane przez REECO Poland sp. z o.o. W tegorocznej edycji nieco ponad 2/3 wystawców stanowiły przedsiębiorstwa skoncentrowane na fotowoltaice i pozyskiwaniu solarnej energii termicznej. Swoje produkty i rozwiązania technologiczne zaprezentowało 93 wystawców, wśród których 40% to firmy i instytucje zagraniczne, w szczególności niemieckie oraz czeskie, choć byli również wystawcy z tak odległych krajów, jak Chiny czy Tunezja. Biorąc pod uwagę stosunkowo wąską tematykę targów, można stwierdzić, że cieszyły się one sporym zainteresowaniem. Przez stoiska oraz sale seminaryjne i konferencyjne przewinęło się 3,6 tys. odwiedzających (czyli o 12,5% więcej niż przed rokiem). W konferencjach wzięło udział ponad 950 uczestników, 350 osób uczestniczyło zaś w forach dla specjalistów.

I

gdy jeszcze w 2004 r. w Niemczech tylko 4–7% energii produkowano ze źródeł odnawialnych, to obecnie odsetek ten sięga 24%.

Patronat honorowy nad targami objęli: Ministerstwo Gospodarki, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Krajowa Izba Gospodarcza, Stowarzyszenie Elektryków Polskich, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Marszałek Województwa Mazowieckiego. Wśród patronów medialnych przedsięwzięcia nie mogło zabraknąć „Polskiego Przemysłu”.

W trakcie targów odbyło się wiele konferencji i seminariów poświęconych m.in. zagadnieniom przyszłości rynku biopaliw i biomasy, pomp ciepła, a także energetyce wodnej, fotowoltaice czy pojazdom elektrycznym. Druga konferencja, poświęcona fotowoltaice, przyciągnęła blisko 430 uczestników. Niemal równie liczną – trzystuosobową – grupę uczestników zgromadził kongres branżowy na temat pomp ciepła, zorganizowany przez Polską Organizację Rozwoju Pomp Ciepła PORT PC. Z kolei forum biogazowe, utworzone we współpracy z Unią Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego, przyciągnęło około 120 uczestników.

deą przyświecającą pomysłodawcom targów było stworzenie – wspólnie z decydentami gospodarczymi i politycznymi – platformy branżowej dla przedstawicieli firm oraz ekspertów w celu umożliwienia transferu wiedzy w polskim sektorze energii odnawialnej.

Podczas ceremonii otwarcia targów zgromadzonych gości i wystawców powitał wiceminister gospodarki Mieczysław Kasprzak, który w swoim przemówieniu podkreślił znaczenie energii odnawialnych dla niezależności energetycznej Polski. Zauważył jednak, że energia odnawialna wciąż wymaga dużej promocji, w szczególności pośród użytkowników indywidualnych, ponieważ pożądanym celem jest rozproszona produkcja energii przez samych obywateli. Na mównicy pojawił się również ambasador Republiki Federalnej Niemiec Rüdiger Freiherr von Fritsch, który podkreślił, że w dziedzinie energii odnawialnych istnieją pomiędzy Niemcami a Polską duże możliwości współpracy; już teraz wiele niemieckich firm dostarcza produkty i know-how dla polskiego rynku, a wraz z rozwojem energii odnawialnych stosunki te będą jeszcze bardziej intensywne. Dynamika rozwoju OZE (odnawialnych źródeł energii) na przykładzie Niemiec pozwala na duży optymizm co do wzrostu tej branży w Polsce – podczas

98 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Po raz pierwszy przyznano Puchary Renexpo® Poland. W kategorii „Wybitna osobowość”, w uznaniu za istotny wkład w branżę energii odnawialnej i efektywności energetycznej, puchar otrzymał dr inż. Stanisław M. Pietruszko, prezes Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki. W kategorii „Innowacyjna technologia” – za osiągnięcia w dziedzinie fotowoltaiki – nagrodzono czeską firmę SOLARTEC s.r.o., zaś w kategorii „Pompy ciepła” Puchar przypadł firmie NIBE-BIAWAR sp. z o.o. z Polski. Rosnąca popularność targów dowodzi, że świadomość potrzeby istnienia i rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych powoli toruje sobie drogę na rynek komercyjny. Wciąż jednak jest to jeszcze świadomość cząstkowa, oparta na przekonaniu, że energia odnawialna jest potrzebna, ale jej wykorzystanie w prak-

tyce jest szczątkowe. Potwierdzają to przeprowadzone przy okazji targów badania. Firma badawcza Interactive Research Center ustaliła, że aż 84% właścicieli przedsiębiorstw uważa zielone technologie za pożyteczne, lecz tylko 20% deklaruje, że wykorzystuje je w swoich firmach. Co więcej, tylko 10% polskich przedsiębiorców jest zdania, że korzystanie z OZE jest opłacalne. Tymczasem specjaliści uważają, że zastosowanie OZE pozwala ograniczyć wydatki na energię nawet o 80%. Z pewnością więc w tej dziedzinie pozostało jeszcze wiele do zrobienia, szczególnie że zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej w 2020 r. Polska powinna ponad 15,5% swojej energii czerpać właśnie ze źródeł odnawialnych. Tymczasem według danych przytoczonych podczas konferencji „Fotowoltaika w Polsce: początek dynamicznego rozwoju” przez Marie Latour z European Photovoltaic Industry Association w 2011 r. w naszym kraju wyprodukowano zaledwie 0,1 Wh „energii słonecznej” w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W tym samym czasie Niemcy wytworzyły 260 Wh, przy czym w niektórych landach wielkość ta przekraczała nawet 450 Wh. Bartosz Oleśny z FreeLight Polska sp. z o.o. za największe przeszkody w rozwoju fotowoltaiki na polskim rynku uznał brak doświadczonych firm budujących farmy fotowoltaiczne, brak kadry wyspecjalizowanej w ich projektowaniu i obsłudze, a także brak doświadczenia inwestorów. Trzecia edycja Targów RENEXPO® Poland odbędzie się w dniach 16–17 października 2013 r. w Warszawie, ponownie na terenie Warszawskiego Centrum EXPO XXI. Więcej informacji na stronie www.renexpo-warsaw.com. ■


raporty

Akcyza na węgiel – kolejny absurd w polskim prawie?

Zarówno przedsiębiorcy, jak i organy, które mają egzekwować wprowadzenie podatku akcyzowego na węgiel, zadają mnóstwo pytań, bo nie rozumieją przepisów.

P

otwierdzenie tego stanu rzeczy mieliśmy podczas warsztatów „Akcyza na węgiel: praktyka i rozliczanie w świetle nowego prawa” organizowanych przez CBE Polska. Zaproszeni eksperci starali się rozwiać przywoływane przez przedsiębiorców wątpliwości oraz wskazywali na bezsensowność samego podatku. „Z dokumentu opublikowanego na stronach Rządowego Centrum Legislacji wynika, że wpływy do budżetu państwa z akcyzy w pierwszej połowie roku 2012 to tylko 43 mln zł… Według szacunków, o których wiem, 200 mln zł kosztuje branżę wypełnianie obowiązków związanych z akcyzą na węgiel” – spuentował całą sytuację podczas warsztatów Wojciech Kotala z Kancelarii Prawnej DLA Piper.

Zwolnienia przedmiotowe i podmiotowe Ekspert z kancelarii DLA Piper zwrócił uwagę przede wszystkim na zwolnienie dla zakładów energochłonnych. Powoduje ono, że zakład, który zostaje uznany za energochłonny, może zużywać wyroby węglowe ze zwolnieniem z akcyzy, bez względu na to, w jakim procesie nastąpi ich zużycie. Warto zwrócić uwagę na to, że zakład energochłonny to wyodrębniona – organizacyjnie i finansowo – część przedsiębiorstwa. Najważniejszym kryterium, aby za taki się uznać, jest udział zakupów wyrobów węglowych w wartości produkcji sprzedanej, który musi wynosić przynajmniej 10%. Zwolnienie to jest stosowane przede wszystkim dla wszelkiego rodzaju ciepłowni i kotłowni zakładowych. Zwykle takie kotłownie wytwarzają ciepło na potrzeby centralnej jednostki, mogą też je sprzedawać. Najwięcej korzystają kotłownie, które mają choćby niewielką sprzedaż – gdy osiągnie ona wspomniane 10%, zakupione paliwo nie podlega akcyzie. Kontrowersje budzi np. termin „wartość produkcji sprzedanej”. Może on być różnie interpretowany, na przykład gdy zakład posiada kilka kotłowni, a nie wszystkie są opalane wyrobami węglowymi lub gdy część ciepła jest kupowana.

Czy produkcja energii elektrycznej również może być kwalifikowana jako „cel opałowy”? Warto wspomnieć, że termin „cel opałowy” był kontrowersyjny jeszcze przed wejściem akcyzy na węgiel. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, iż celem opałowym jest każde zużycie wyrobów w celu uzyskania energii cieplnej, niezależnie od tego, do czego ta energia cieplna ostatecznie ma być wykorzystana (np. ciepło może

służyć chociażby do przecięcia metalu). Ujęcie jest więc szerokie, a zwolnienia się zazębiają. Kolejne zwolnienia, które dotyczą gospodarstw domowych i podmiotów publicznych, sprawiają problemy ze względu na brak definicji „gospodarstwa domowego”. Na przykład klasztor jest gospodarstwem domowym, plebania również, ale kościół już nie, czyli zużycie paliwa węglowego w kościele powinno być opodatkowane.

Więcej wątpliwości Uczestnicy warsztatów pytali o kwestię opodatkowania darowanego węgla. Krzysztof Rutkowski z PWC odpowiedział w ten sposób: „Podmioty zużywające mogą tylko zużyć nabyte wyroby węglowe bez akcyzy, nie mogą nimi handlować, gdyż mają status końcowego odbiorcy, handel jest zastrzeżony do obrotu profesjonalnego, a wyznacznikiem profesjonalizmu jest status PPW – Pośredniczącego Podmiotu Węglowego. Jeśli sprzedaż/darowizna paliwa odbywa się na małą skalę, to bardziej opłaca się opodatkować sprzedane/darowane wyroby węglowe, zamiast starać się o status PPW i dopełniać licznych wymogów formalnych”.

Męczące formalności Początkowo organy celne twierdziły, iż pośredniczące podmioty węglowe, które dokonywały na swoich składach (albo w miejscach magazynowania) na przykład czynności związanych z jego sortowaniem, przesiewaniem, mieszaniem lub kruszeniem, mają zużycie, gdyż zużywają węgiel jednego rodzaju, aby wyprodukować węgiel innego rodzaju. Podmioty te powinny więc prowadzić ewidencję i spełniać wszystkie obowiązki, które spoczywają na podmiocie zużywającym wyroby węglowe. „Aktualnie istnieją już interpretacje, zgodnie z którymi PPW – które dokonują np. sortowania – tak naprawdę nie działają jako podmiot zużywający węgiel do produkcji wyrobów węglowych i w tym przypadku nie mają obowiązku prowadzenia ewidencji” – tłumaczy Wojciech Kotala. Osobnym problemem są braki, czy jak kto woli ubytki, wyrobów węglowych, które powstają podczas wielu procesów. Logicznie rzecz ujmując, ubytek/strata nie może podlegać opodatkowaniu. Zdaniem organów podatkowych sprawa wygląda jednak inaczej. Wojciech Kotala zaznaczył, że urzędy podatkowe twierdzą, iż część stracona nie została zużyta na cele uprawniające do zwolnienia, a więc trzeba ją opodatkować.

Informatycy idą z pomocą Na rynku istnieją dedykowane rozwiązania informatyczne dla podmiotów z branży węglowej.

Oferuje je na przykład firma ARTEX IT, która była ekspertem technologicznym warsztatów. Dzięki wykorzystaniu oprogramowania, które dla każdego podmiotu jest odpowiednio dostosowywane, można niemal całkowicie zautomatyzować prawie cały proces rozliczania podatku akcyzowego, zwłaszcza że program aktualizuje się wraz ze zmieniającymi się przepisami.

Na koniec Z debaty panelowej, która była zwieńczeniem niniejszego spotkania, można wysnuć jeden ogólny wniosek: akcyza na węgiel budzi kontrowersje, a zarówno podatnicy, jak i organy celne wciąż edukują się w tym zakresie. Wielu uczestników zwracało się do debatujących ekspertów z pytaniami związanymi z kwestią korekty dokumentów. Robert Pogorzelski, Zastępca Naczelnika Urzędu Celnego nr I w Warszawie, odpowiedział, że „to, co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Natomiast Jarosław Drzazga, ekspert Izby Celnej w Łodzi, zaapelował do debatujących oraz do przysłuchujących się uczestników warsztatów tymi słowami: „Nie skupiałbym się tak dokładnie na tych błędach, które możemy popełnić, prowadząc ewidencję […]. Warunkiem skorzystania ze zwolnienia przez PZ jest prowadzenie przez niego ewidencji, ma on prowadzić ją zgodnie z przepisami prawa i przepisy prawa regulują, jak ma ona wyglądać […]. Nie szukajmy dziury w całym. Gdy ktoś pomyli się i dokona przekreślenia, podczas kontroli nie powiemy, że ta ewidencja jest źle prowadzona. Organy tak nie postępują, nie chodzi o to, żeby czepiać się szczegółów, chodzi o to, żeby spełniać generalne zasady […]. Te przepisy może faktycznie nie precyzują wszystkiego, ale przepisy nigdy nie będą precyzowały wszystkiego, najważniejsza jest idea tych przepisów i cel, który one mają spełnić […]. Ustawodawca wskazał wyraźnie, jakie czynności skutkują tym, że powstaje obowiązek podatkowy, i kiedy powstaje zobowiązanie”. Ponadto przedstawiciele organów celnych zachęcają do dodania kolejnych rubryk w ewidencjach, w których można zawrzeć informacje takie jak waga według przyjęcia odbiorcy (z datą i miejscem, obok danych wystawionych przez kopalnię). Bardzo istotne jest również to, żeby umieścić w ewidencji granicę błędu wagi (a także informacje na temat jej certyfikacji). „Podczas kontroli, widząc, że dokumenty są prowadzone w rzetelny sposób, na pewno nie będziemy się czepiać tego, iż w rozporządzeniu jest napisane «ważyć w miejscu odbioru», a państwo napisali, że jest ta tona czy dwie więcej” – mówili podczas warsztatów urzędnicy. ■ Na podstawie materiałów CBE Polska

Polski Przemysł – grudzień 2012 | 99


indeks A

K ACS Serwis Klimatyzacji 64

Kapex 91

Alfa Laval Polska sp. z o.o. 62

Kobyłecki Elektroinstalacje sp. z o.o. 34

B

KOELNER SA 68 BELIMO Siłowniki SA 65

M

Belse sp. z o.o. 79

MarelliMotori okładka

Biuro Inżynierskie Softechnik sp. z o.o. S.K.A. 86

MOJ SA 40

BIURO TECHNIKI KOTŁOWEJ sp. z o.o. 87

Motomind sp.c. 35, 37

Brittani Network Group sp. z o.o. 31

P PH ATUT 44

BU Power Systems Polska sp. z o.o. 60

WydAWCA AF Media

Af Media ul. Pienista 75 94-109 łódź www.afmedia.com.pl NiP 7251753870 regON 473258344 issN: 2082-891 Norbert fraszczyński / dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju kom.: + 48 507 174 348 norbert.fraszczynski@polskiprzemysl.com.pl

PPUH BRYK 23

C

Przedsiębiorstwo Remontu i Montażu Urządzeń Energetycznych ENERGOSERWIS SA 82

D Dąbrowska Fabryka Maszyn Elektrycznych DAMEL SA 41

Eaton 55 EC AvioTech sp. z o.o. 32

PWRiI REMZAP sp. z o.o. 74

R Reitz Wentylatory Polska sp. z o.o. 84

Ekspansal 37

Wojciech Stepaniuk / dziennikarz wojciech.stepaniuk@polskiprzemysl.com.pl

REM-MASZ mgr inż. Anna Klis 85

ELEKTROMETAL SA 39

Adam Sieroń / dziennikarz adam.sieron@polskiprzemysl.com.pl

Renishaw 25

Elektromontaż Lublin sp. z o.o. 47

Adam Bukowski / dziennikarz adam.bukowski@polskiprzemysl.com.pl

Rittal sp. z o.o. 48, 49

Sondy Renishaw ELEKTROTERM dla Twojej obrabiarki 56 S CNC...

PROJEKTy WydAWNiCzE zbigniew Adamowicz / menadżer ds. kluczowych klientów zbigniew.adamowicz@polskiprzemysl.com.pl

ENETON sp.c. 51

Wojciech Stepaniuk / menadżer projektów wojciech.stepaniuk@polskiprzemysl.com.pl

MARKETiNG

Przedsiębiorstwo Usługowo-Produkcyjne SPIN SA 74

E

Mariusz Krysiak / redaktor naczelny kom.: +48 606 742 051 mariusz.krysiak@polskiprzemysl.com.pl

Ewelina Gajda / menadżer projektów ewelina.gajda@polskiprzemysl.com.pl

Pfannenberg GmbH 67

Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów SA 89

REdAKCJA

Justyna Rutkowska / menadżer projektów justyna.rutkowska@polskiprzemysl.com.pl

Patentus SA 38

Calderys Austria GmbH sp. z o.o. Oddział w Polsce 79

“Nietypowe zadania to dla nas codzienność”

eTermo-Inwest Sp. J.

ul. Bojkowska 37, 44-101 Gliwice Tel./fax: 32 461 22 66 Mobile: 664 763 346, 609 962 432 e-mail: biuro@etermo.pl

www.etermo.pl

eTermo-Inwest Sp. J. jest firmą inżynierską działającą głównie w branżach energetycznej, chemicznej i gazowej. Świadczymy usługi w zakresie:

■ kompletacji dostaw armatury i automatyki przemysłowej ■ kompleksowych, wielobranżowych usług projektowych ■ realizacji inwestycji pod klucz ■ konsulting inżynierski

SARIV sp. z o.o. 17

...chodzi o wymierne korzyści! Cztery dekady po wynalezieniu przez Renishaw sondy stykowej, użytkownicy obrabiarek na całym świecie w coraz większym stopniu eTermo-Inwest korzystają zsp.j. naszych innowacyjnych produktów oraz rozwiązań. 80 Przykładem popularnych zastosowań są: • ustawianie przedmiotu • ustawianie narzędzi pomiary cech geometrycznych przedmiotu EXPOM Kwidzyn •sp. z o.o. • wprowadzenie korekcji narzędziowych

SIMEX sp. z o.o. 90 Slavitech sp. z o.o. 50

93

SLOVRUR sp. z o.o. 88

F Fabryka Maszyn Górniczych NIWKA SA 43

marketing@polskiprzemysl.com.pl

KOREKTA

Renishaw zapewnia...

Stowarzyszenie Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego DOLINA LOTNICZA 28

• Największe doświadczenie

Fabryka Wentylatorów OWENT sp. z o.o. 89 • Najszerszy wybór

T

• Najskuteczniejsze wsparcie

BluRB Pracownia edytorska 92-780 łódź, ul. grabińska 10 b m. 4 www. pracownia-edytorska.pl kom: +48 781 999 961 biuro@pracownia-edytorska.pl

FZN Marbaise LS sp. z o.o. ...i najwyższą 59

zadzwoń +48

G

22 577 11 80

Renishaw Sp. z o.o., ul. Szyszkowa 34, 02-285 Warszawa, Polska T +48 22 577 11 80 F +48 22 577 11 81 E poland@renishaw.com

W

Ga-Ma GAZ sp. z o.o. 63

HEAT EXCHANGERS

Quality Pixels sp.c. 94-109 łódź, ul. Pienista 75 www.qualitypixels.pl kom.: +48 517 446 864 grafik@polskiprzemysl.com.pl

GEA Polska sp. z o.o. 62 GOLDBECK GmbH 33 Grasche Gmbh 26 Green Switching Platform 52 Grupa METKOM 77

H HOLTEX-ENERGOSERWIS sp.j. M.J. Drobnik 76

© Polski Przemysł 2012 żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy.

100 | Polski Przemysł – grudzień 2012

Takom sp. z o.o. 70

www.renishaw.pl Mori first in probing ad_PL_210x297mm_1112.indd 1

PROJEKT i SKłAd

materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji w magazynie „Polski Przemysł”.

jakość!

lub odwiedź witrynę www.renishaw.pl

HORUS-ENERGIA sp. z o.o. 58

I Instal Bud Pecyna sp. z o.o. 36

28/11/2012 15:18:02

wiStal Andrzej Witkowski 81

Z Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków SA 84 ZAKŁADY POLCONTACT WARSZAWA sp. z o. o. 50 Zarmen FPA sp. z o.o. 41


Polski Przemysł – październik 2012 | 101


INDEKS

102 | Polski Przemysł – grudzień 2012


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.