Polski Przemysł lipiec 02/2010

Page 1

www.polskiprzemysl.com.pl

Numer 02/2010

WAMTECHNIK O FOTOWOLTAICE Rozmowa z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych

I JEJ PERSPEKTYWACH ROZWOJU

LURGI DODAJE GAZU

O planach i rozwoju jednego z liderów w branży petrochemicznej

POWIEW PRZYSZŁOŚCI Inwestycje spółki AC Prim


LEONI KERPEN – The Best Connection in Plant Engineering OPTYMALNE ROZWIĄZANIA KABLOWE DLA INSTALACJI WYMAGAJĄCYCH NAJWYŻSZEJ NIEZAWODNOŚCI Firma LEONI jest jednym z wiodących w świecie producentów i dostawców kabli dla przemysłu rafineryjnego, petrochemicznego, chemicznego itp. Dostarczamy nasze produkty i rozwiązania wszędzie tam gdzie niezawodność, jakość i trwałość ma najwyższe znaczenie, a ewentualna awaria mogłaby spowodować katastrofalne skutki dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska lub ogromne straty finansowe związane z przestojami bądź nie dotrzymaniem terminów oddania instalacji do użytku.

85 LAT DOŚWIADCZENIA W PRODUKCJI KABLI DLA NAJBARDZIEJ WYMAGAJĄCYCH APLIKACJI Ponad 70% kabli opuszczających fabryki LEONI jest produkowanych według specyfikacji klienta. Konstrukcja kabli dostosowywana i optymalizowana jest ściśle do wymogów danej instalacji. Dostawy realizowane są zgodnie z ustalonym harmonogramem – zawsze na czas. Kompleksowo obsługujemy całe projekty od kabli zasilających SN poprzez kable sterownicze aż po kable pomiarowe, kompensacyjne, BUS, itp.

KAŻDY NASZ KABEL WYKONANY JEST Z MATERIAŁÓW NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI – W STANDARDZIE Nie produkujemy wersji „ekonomicznych” bo .. za dużo kosztują. Wszystkie produkowane przez nas kable spełniają międzynarodowe normy niepalności, nierozprzestrzeniania płomienia, emisji gazów, olejoodporności itp. Każdy nowo wyprodukowany kabel jest testowany a raport z wynikami dołączany jest do każdego bębna.

Referencje - Pełna lista referencyjna znajduje się na stronie www.leoni-industrial-projects.com Jakość wyrobów i niezawodność dostaw firmy LEONI Kerpen powoduje że wśród klientów znajdą Państwo większość największych firm z sektora budownictwa przemysłowego np. Lurgi, Technip KTI, Bechtel, ABB, Fluor. Projekty realizowane są na całym świecie. W Polsce jednym z ostatnich zrealizowanych dużych projektów była dostawa kabli instrumentacyjnych pod budowę instalacji HGU, wykonaną przez firmę LURGI S.A. dla LOTOS S.A. w ramach Programu 10+. Pełną obsługę logistyczną tego kontraktu oraz wsparcie techniczne od projektu po dokumentację zapewniła firma MEGAT S.A. - partner handlowy LEONI Kerpen w Polsce.

- kable dla przemysłu MEGAT S.A. Łapino, ul. Sienkiewicza 37; 83-050 Kolbudy; Tel.: +48 58 671-29-77, Fax +48 58 691-72-99; www.megat.pl


PolskiPrzemysł

Od Wydawcy

Wydawca AF Media s.c. ul. Kolejowa 36C lok. 2 62-070 Dąbrówka k. Poznania RPR 2418 Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział I Cywilny NIP 7792345651 REGON 300955089 www.polskiprzemysl.com.pl Dyrektor ds. Rozwoju i Komunikacji Wydawca Magazynu „Polski Przemysł” Norbert Fraszczyński tel. 0 61 641 60 46 kom. 0 507 174 348 norbert.fraszczynski@polskiprzemysl.com.pl

Redaktor Naczelny Wydawca Magazynu „Polski Przemysł” Zbigniew Adamowicz tel. 0 61 641 60 47 kom. 0 507 174 349 zbigniew.adamowicz@polskiprzemysl.com.pl

Korekta Adam Bukowski

adam.bukowski@polskiprzemysl.com.pl

Dziennikarze Jarosław Orzeł

jaroslaw.orzel@polskiprzemysl.com.pl

Urszula Światłowska

urszula.swiatlowska@polskiprzemysl.com.pl

Drodzy Czytelnicy, przedstawiamy kolejne wydanie naszego magazynu i następną porcję informacji na temat odnawialnych źródeł energii: • o perspektywach rozwoju fotowoltaiki w Polsce i nowościach w firmie Wamtechnik opowiada Paweł Kostrzewa, • o potencjale energii geotermalnej, jej bogatych zasobach opowie prezes Geotermii Pyrzyce, • ze stereotypami audytowymi farm wiatrowych rozprawia się Tadeusz Turski – wiceprezes AC Prim. Ponadto zapraszamy do lektury wywiadu z Andreasem Golombkiem, prezesem Lurgi SA – partnera dla branży rafineryjnej, petrochemicznej i chemicznej, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Oprócz tego zachęcamy do czytania artykułu na temat rozwoju i technologii wykorzystywanej w firmie Alfa Laval, prezentacji poświęconej producentowi kombajnów chodnikowych – firmie Remag – oraz przedstawimy inwestycje i realizacje firmy Wrobis, jednego z większych przedsiębiorstw budowlanych w Polsce. W aktualnym wydaniu debiutują także nowe działy magazynu: Automatyka – gdzie piszemy o unowocześnionej linii produkcyjnej nowego Opla Astry w fabryce General Motors w Tychach. Zarządzanie – artykuł o etyce i odpowiedzialnym biznesie. Natomiast dział Finanse i Księgowość zyskał nową jakość dzięki patronatowi firmy Deloitte Polska – na początek prezentujemy kwestie podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych. Zapraszamy do lektury.

Szymon Wojciechowski

szymon.wojciechowski@polskiprzemysl.com.pl

Adam Sieroń

adam.sieron@polskiprzemysl.com.pl

Mariusz Krysiak

mariusz.krysiak@polskiprzemysl.com.pl

Projekt i skład

Norbert Fraszczyński

Zbigniew Adamowicz

Łódź 94-109, ul. Pienista 75 www.qualitypixels.pl

grafik@polskiprzemysl.com.pl © Polski Przemysł 2010 Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy. Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji w magazynie Polski Przemysł. lipiec 2010

1 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Spis treści 8

Od Wydawcy

1

News

4

Processum – okiem konsultanta

8

Uprasza się o upraszczanie

Zarządzanie

10

Po kryzysie – rekomendacje dla polskiego rynku

Prawo w firmie

12

Umowa o zakazie konkurencji – o czym warto pamiętać?

Finanse i księgowość

14

Wybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych

Technologie

16

Inwestor wybiera... System VRF czy agregat wody lodowej?

Automatyka

19

Gliwickie Astry na jednej linii

Zielona Marka

21

Wełna URSA Pure ONE Innowacją Zielonej Marki Wrocław panuje nad zmianami klimatu!

Raporty

68

Otwarcie fabryki KGHM Ecoren w Legnicy Innowacje – Technologie – Maszyny 2010 Biznesowa Europa w Katowicach

72

Indeks Polski Przemysł

2 lipiec 2010

19


PolskiPrzemysł

2/2010 22

Zielona energia to przyszłość

53

22

O fotowoltaice i perspektywach jej rozwoju – wywiad z kierownikiem działu energii odnawialnych w firmie Wamtechnik

Niewykorzystany potencjał

24

Geotermia Pyrzyce - jako przykład skutecznej inwestycji w geotermię

Powiew przyszłości

28

Inwestycje spółki AC Prim

Połączyć wiele elememtów

32

O technologiach, ekologii i rozwoju sprzedaży spółki Alfa Laval

Grupa kapitałowa Introl S.A. - czas porządków i inwestycji

38

Perspektywy rozwoju grupy

Wrobis S.A. – doświadczenie i nowoczesność

44

Inwestycje i realizacje jednej z największych firm w branży budowlanej

Paneltech – systemy nowoczesnego budownictwa

49

Wysoka jakość i obsługa w czasach osłabienia gospodarczego

Zjawisko korozji i sposoby jej zapobiegania

52

KAEFER S.A. – o ochronie antykorozyjnej

Lurgi dodaje gazu

53

Projekty, realizacje i inwestycje Lurgi S.A.

Symulator OTS firmy Honeywell 120 CDU/VDU

61

Bezpieczny, szybki rozruch nowej instalacji w spółce Lotos

Silne korzenie

64

Remag S.A – lider wśród producentów kombajnów chodnikowych lipiec 2010

3 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

News „Polski Przemysł” obejmuje patronat medialny nad IV edycją ogólnopolskiej konferencji ekspertów pt. POLITYKA WSPIERANIA ROZWOJU INWESTYCJI INFRASTRUKTURALNYCH W POLSCE Konferencja odbędzie się 13 października 2010 r. w Hotelu InterContinental w Warszawie. Spotkanie jest dedykowane sektorom gospodarki, które przygotowują i realizują najwięcej inwestycji infrastrukturalnych w Polsce: drogownictwo, elektroenergetyka, energetyka cieplna, gazownictwo, kolejnictwo, paliwa płynne, telekomunikacja, wodno-kanalizacyjny. Główne zagadnienia konferencji to: • Aspekty realizacji procesu inwestycyjnego; • Realizacja inwestycji infrastrukturalnych w oparciu o istniejący porządek prawny – ich wpływ na ułatwienie planowania oraz przyspieszenie realizacji inwestycji; • Prawne narzędzia pozyskiwania gruntów pod inwestycje infrastrukturalne;

• Inwestycje infrastrukturalne – możliwości wykorzystania partnerstwa publiczno-prawnego (PPP). Szczegółowych informacji nt. konferencji udzielają: Organizator TRI ProLinea Regina Wegnerowska tel. kom. 606 755 058 e-mail: regina.wegnerowska@prolinea.pl Partner organizacyjny onPRomotion Łukasz Stojak tel. kom. 509 914 848 e-mail: pr@prolinea.com.pl Partner medialny

• Realizacja inwestycji infrastrukturalnych zgodnie z wymogami ochrony środowiska i obszarów NATURA 2000;

Lafarge partnerem forum odpowiedzialnego biznesu Lafarge Cement dołączył do grona partnerów Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Wyróżnienie to uhonorowało wieloletnie działania firmy na rzecz ochrony środowiska i rozwoju społeczności lokalnych, podejmowane w ramach strategii Grupy Lafarge oraz koncepcji zrównoważonego rozwoju. Forum Odpowiedzialnego Biznesu jest najstarszą i największą organizacją pozarządową w Polsce, która zajmuje się koncepcją społecznej odpowiedzialności biznesu. Misją organizacji jest szerzenie idei odpowiedzialnego biznesu jako standardu obowiązującego w Polsce, a co za tym idzie zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw, edukacja społeczna oraz poprawa stanu środowiska. Jednym ze strategicznych programów Forum Odpowiedzialnego Biznesu jest Program Partnerstwa. Zakłada on kompleksową współpracę Forum z firmami, które poprzez swoje zaangażowanie i działania przyczyniają się do szerzenia idei odpowiedzialnego biznesu w Polsce. Podstawą przyjęcia firmy do grona Partnerów jest jej doświadczenie związane z wdrażaniem dobrych praktyk oraz promowanie zasad odpowiedzialnego biznesu. Źródło: Lafarge Cement

Polski Przemysł

4 lipiec 2010


PolskiPrzemysł

News

BUDIMEX wybuduje węzeł koło Strykowa Budimex SA podpisał z łódzkim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad umowę na budowę węzła Stryków I. Wartość kontraktu wynosi 251,2 mln złotych netto. Węzeł połączy dwie autostrady – A1 i A2 – i umożliwi bezkolizyjny zjazd z tych autostrad we wszystkich kierunkach. Kontrakt obejmuje także budowę około 5-kilometrowego odcinka autostrady A1 oraz 2-kilometrowego odcinka autostrady A2. Do obowiązków wykonawcy należy także wykonanie oświetlenia węzła, budowa systemu łączności autostradowej oraz garażu dla komisariatu policji autostradowej w Obwodzie Utrzymania Autostrady Stryków II. Prace rozpoczną się po przekazaniu placu budowy i wydaniu polecenia rozpoczęcia robót przez inżyniera kontraktu. Na wstępnym etapie zostanie zdjęta żyzna warstwa ziemi, tzw. humus. Następnie rozpocznie się budowa nasypów i wykopów. Po wybudowaniu węzła wykonawca przystąpi do budowy odcinków autostrad A1 i A2. Do realizacji inwestycji zostanie wykorzystanych ok. 240 tys. ton mas bitumicznych, 6 tys. ton stali zbrojeniowej i 56 tys. m3 betonu. Prace potrwają do końca listopada 2011 roku. Inwestycja jest ważna nie tylko dla naszego kraju; autostrada A1 jest częścią Transeuropejskiego Korytarza Transportowego Północ–Południe, który łączy kraje skandynawskie z południem Europy. Z kolei autostrada A2 stanowi część międzynarodowego szlaku E30, prowadzącego z Berlina do Moskwy. Na terytorium naszego kraju połączy Świecko, Poznań, Łódź, Warszawę i Kukuryki. Źródło: Budimex SA

Nowa maszyna Akyapak Firma Akyapak lider w sprzedaży trzy- i czterorolkowych walców do blachy i profili w Polsce wprowadza na rynek nowy model maszyny typu APK 550. Maszyna ma moc zwijania w kręgi rur o średnicy 560 mm, a także profili typu HEB 500. Jest to odpowiedź na rosnące w naszym kraju zapotrzebowanie na produkcję dużych konstrukcji o nietypowych kształtach. Maszyny w całości powstają w zakładach produkcyjnych w miejscowości Bursa. Jest to najbardziej uprzemysłowiony region w Turcji, gdzie urządzenia firmy Akyapak przechodzą testy jakości, a także otrzymują znak CE. Pracę nad największym modelem walców do rur i profili prowadzone były przez około 15 lat. Mniejsze modele były dostarczane do Polski, Rosji, Kanady, Azerbejdżanu, Turcji, Kolumbii, Anglii, Iranu, Irlandii, Litwy, Francji, Kuwejtu, a także do Kataru i Arabii Saudyjskiej. Dzięki dobrze rozbudowanej sieci dystrybucji i serwisu firma Akyapak jest dostępna w 80 krajach na 5 kontynentach. Obecnie prowadzone są rozmowy na temat zakupu największych modeli z kilkoma polskimi firmami specjalizującymi się w zaawansowanych technikach gięcia, które zaopatrują przemysł stoczniowy, chemiczny, a także związany z przedsięwzięciami powstającymi na Euro 2012 w elementy konstrukcji stalowych.

Wyłącznym przedstawicielem Akyapak w Polsce jest firma Polteknik, która profesjonalnie zajmuje się dystrybucją maszyn do obróbki plastycznej blach, a także cięcia i gięcia profili. Jeśli jesteście Państwo zainteresowani inwestycjami w park maszynowy w swojej firmie, zapraszam do przesyłania zapytań na adres: biuro.wroclaw@polteknik.pl.

lipiec 2010

5 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

News

Nowy kontrakt Zakładów Azotowych „Puławy” Zakłady Azotowe „Puławy" S.A. zawarły 8 lipca 2010 roku umowę sprzedaży melaminy z długoletnim partnerem – austriacką firmą FRITZ EGGER GmbH & Co. Szacunkowa wartość umowy wynosi 320 milionów złotych. Umowa z Fritz Egger GmbH & Co. jest przykładem konsekwentnego wykorzystywania przez „Puławy” oznak ożywienia na rynku chemii poprzez kolejne kontrakty. Melamina jest jednym z głównych produktów chemicznych „Puław”. Wartość sprzedaży tego produktu za trzy kwartały roku obrotowego 2009/2010 wyniosła prawie 250 milionów złotych. Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. posiadają trzy wytwórnie melaminy oraz jednostkę odzysku melaminy z kondensatów procesowych. Zdolność produkcyjna spółki to 96 tys. ton melaminy rocznie. Zawarcie umowy jest efektem konsekwentnej polityki spółki w zakresie rozwijania współpracy z kontrahentami w oparciu o relacje partnerskie. Firma Egger to rodzinne przedsiębiorstwo będące jednym z wiodących w świecie producentów płyt wiórowych, MDF, OSB, paneli podłogowych oraz innych produktów drewnopochodnych. Produkcja realizowana jest w 15 zakładach zlokalizowanych w 6 krajach Europy, w których zatrudnienie znajduje ok 5500 osób. W dziedzinie melaminy firmy współpracują ze sobą od wielu lat. Źródło i fot.: Zakłady Azotowe „Puławy” SA

Wodór zamiast benzyny

Przemysł w górę o 14,5%

Volkswagen wspiera inicjatywę Clean Energy Partnership i udostępnia do testowania cztery samochody zasilane ogniwami paliwowymi. Od października zeszłego roku po ulicach Berlina jeżdżą dwa Tiguany HyMotion i dwa Caddy Maxi HyMotion, na przykładzie których bada się przydatność wodoru jako paliwa w codziennej eksploatacji. „Ogniwo paliwowe jest ważnym elementem strategii paliw i napędów Volkswagena” – wyjaśnia kierownik badań prof. Jürgen Leohold. „Pierwsze modele zasilane ogniwami paliwowymi mogą być na rynku około 2020 roku”. Cel jest ambitny: pozyskać wodór jako nośnik energii w codziennej komunikacji.

18 lipca GUS podał, że w czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła w ujęciu rocznym o 14,5 proc. To po raz kolejny znacznie lepiej, niż przewidywali analitycy.

Źródło i fot.: Volkswagen

Nasze firmy przyłączyły się do światowego łańcuszka: dostarczamy komponenty dla firm zachodnich (głównie niemieckich), te produkują dobra trwałego użytku i eksportują je do państw rozwijających się, głównie Chin, bo te mają ogromne apetyty mimo kryzysu. Eksporterom łatwiej podpisywać nowe kontrakty, gdyż zarówno złoty względem euro, jak i euro względem dolara są słabe. Efekt? W czerwcu firmy wyprodukowały i sprzedały o prawie 100 proc. komputerów więcej niż przed rokiem, chemikaliów o ponad jedną trzecią, a samochodów – o ponad jedną piątą więcej niż przed rokiem. Spadek produkcji dotknął firmy robiące napoje (o 13,6 proc.) czy meble (6,8 proc.). W przemyśle budowlanym w maju po raz pierwszy produkcja była nad kreską, w czerwcu poprawa była dwa razy szybsza, niż oczekiwali ekonomiści – wzrost wyniósł nie 4,5, ale aż 9,6 proc. Część tego przyspieszenia wynika z faktu, że firmy muszą się wywiązać z podpisanych kontraktów i nadrabiają zimowe przestoje głównie na budowach dróg i mostów. Źródło: GUS

Polski Przemysł

6 lipiec 2010


PolskiPrzemysł

News

Nickel BioCentrum – nowy projekt NTPP W styczniu 2011 r. w podpoznańskich Złotnikach ruszy budowa Nickel BioCentrum. W ciągu 12 miesięcy na terenie Nickel Technology Park Poznań powstanie nowoczesne, spełniające europejskie standardy biobezpieczeństwa, Centrum Biotechnologii. Inwestycja o wartości 21,5 mln zł otrzymała w maju br. dofinansowanie z funduszy unijnych przeznaczonych na wspieranie innowacyjnych przedsięwzięć w Wielkopolsce. Nickel BioCentrum ma skupiać polskie i zagraniczne podmioty działające w branży biotechnologicznej. Projekt Nickel BioCentrum to kolejny etap konsekwentnego rozwoju Nickel Technology Park Poznań (NTPP), pierwszego niepublicznego parku technologicznego w Polsce. Jego realizacja pozwoli stworzyć trzeci, obok Łodzi i Krakowa, silny ośrodek wspierający rozwój polskiej biogospodarki. Przemysł biotechnologiczny staje się bowiem jednym z kluczowych sektorów warunkujących dalszy rozwój gospodarczy świata. Wg raportu OECD z 2009 r. biotechnologia może pomóc w rozwiązaniu wielu problemów zdrowotnych i środowiskowych, z którymi będziemy musieli się zmierzyć w najbliższych dziesięcioleciach.

biznesu oraz poznańskich naukowców. Listy poparcia dla powstania Nickel BioCentrum podpisały m.in. takie firmy jak: BioContract, AdvaChemLab, Novazym, Nuscana Biotechnika Laboratoryjna, Biogaz Zeneris czy Read-Gene. Podmioty, które zdecydują się zlokalizować swoją działalność w podpoznańskim Nickel BioCentrum, będą miały do dyspozycji nowoczesny obiekt o powierzchni ok. 4 tys. m2. Znajdą się w nim przygotowane specjalnie na potrzeby biobiznesu powierzchnie biurowe i laboratoryjne pod wynajem oraz profesjonalnie wyposażone, dostępne dla wszystkich najemców laboratoria – tzw. core facilities. Przewidziana w projekcie specjalistyczna baza laboratoryjna będzie spełniać standardy europejskie i wymogi biobezpieczeństwa klasy II, z możliwością podniesienia do klasy III. W budynku powstaną również sale konferencyjne, magazyny oraz pomieszczenia socjalne. Projekt BioCentrum po raz pierwszy zaprezentowano branży podczas tegorocznej edycji BioForum, jednej z najważniejszych imprez biotechnologicznych w Europie. Odbywające się od kilku lat w Łodzi Targi stały się miejscem promującym potencjał biznesowy Europy Środkowej w dziedzinie biotechnologii, farmacji oraz life science. Źródło i fot.: Nickel Technology Park Poznań Sp. z o.o.

Twórcy NTPP mają nadzieję, że powstające w Parku Centrum Biotechnologii przyczyni się do likwidacji barier hamujących rozwój tej dziedziny w naszym kraju. Projekt od samego początku przygotowywano w ścisłej współpracy z przedstawicielami polskiego biosektora. W 2009 r. NTPP przeprowadził cykl warsztatów biotechnologicznych z udziałem biofirm, instytucji otoczenia

PGE KWB Bełchatów rozpozna złoże węgla brunatnego w Złoczewie W dniu 30 czerwca 2010 r. PGE KWB Bełchatów otrzymała koncesję na przeprowadzenie prac rozpoznawczych i badawczych satelitarnego złoża węgla brunatnego „Złoczew”. Złoże to jest jednym z perspektywicznych złóż węgla brunatnego i zostało uwzględnione w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju do 2033 roku. Zasoby złoża szacowane są na 450 mln ton węgla brunatnego, a jego eksploatacja może przedłużyć funkcjonowanie bełchatowskiego kompleksu górniczo-energetycznego do 2050 roku. Źródło i fot.: PGE SA

lipiec 2010

7 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta

Michał Kopczewski PROCESSUM

Uprasza się o upraszczanie Przychodzi nie wiadomo skąd. Oplata całą firmę niewidzialną siecią i krępuje ruchy. Utrudnia życie menedżerom, ale przede wszystkim – kosztuje. Co gorsza, zwykle nie wiemy ile. Komplikacja.

W

iele firm wpada niepostrzeżenie w pułapkę komplikacji. Ale jak już wpada, to po uszy i trudno z tego wyjść. Komplikacja może pojawić się w trzech obszarach: komplikacja oferty, komplikacja struktur i komplikacja procesów. Wszystkie te sfery są ze sobą ściśle związane.

Skomplikowana oferta Najbardziej widoczna jest komplikacja oferty produktowej. Setki pozycji czy tysiące dostępnych kombinacji, to tylko pozornie dobra sytuacja dla klienta. Często nie zdajemy sobie sprawy, że klient po prostu się w tym gubi i raczej złości, niż docenia nasz wysiłek, który włożyliśmy w poszerzanie palety produktów czy usług. Mark Gottfredson (autor książki „The Breakthrough Imperative: How the Best Managers Get Outstanding Results”, HarperCollins 2008) porównuje taką sytuację do chińskiej restauracji. Dostajemy do ręki grubaśne menu, z którego niewiele rozumiemy i nie potrafimy wybrać czegoś dla siebie. Nie wiemy czym się różni jedno danie od drugiego. I trzecie od dwunastego. Wertujemy kartę bezradnie przez kwadrans, a na koniec i tak pytamy kelnera, co kucharz dziś poleca. Zbytnia komplikacja naszej oferty może właśnie w taki sposób zirytować potencjalnych klientów, którzy sami nie umieją dokonać wyboru. I często rezygnują z naszych usług. Ale nie tylko o koszt utraconych klientów chodzi. Utrzymywanie szerokiej oferty to przecież także bardzo konkretny koszt materiałów (im więcej produktów, tym więcej różnorodnych komponentów), zapasów (bo nie wiemy co klient wybierze), koszt przestawiania linii produkcyjnej (więcej produktów to krótsze serie i częstsze przestawianie produkcji, czyli czas nieefektywny dla każdej fabryki). Teoretycznie – zdajemy sobie

Polski Przemysł

8 lipiec 2010

z tego sprawę, ale w praktyce często wygrywa marketingowa chęć podania klientowi na tacy… wszystkiego. Zbyt złożona oferta, to także niesłychanie utrudniona kalkulacja rentowności każdego produktu (SKU – Stock Keeping Unit). A bez wiarygodnych danych o rentowności trudno podjąć dobre decyzje co do rezygnacji z pewnych produktów. I właśnie z tą rezygnacją jest najgorzej. Skoro już raz włączyliśmy do naszej palety rozmaite produkty (dla różnych segmentów, dla różnych odbiorców, w różnych cenach, z różnymi funkcjami), to koncentracja wydaje się krokiem wstecz. Wstydliwym

przyznaniem się do błędu. Tymczasem brutalnie obcinając część naszej oferty możemy uzdrowić finanse firmy i znacząco podnieść rentowność tych produktów, na które się decydujemy. A więc – wzmocnić podstawy rozwoju przedsiębiorstwa. Wspomniany już wcześniej Mark Gottfredson dowodzi, że zbyt szeroka oferta to dowód na nieznajomość klienta. Firma nie do końca zdaje sobie sprawę, kto jest odbiorcą i jakie ma potrzeby, więc oferuje wszystko co możliwe – trochę na ślepo, na zasadzie „A może któryś z moich produktów akurat trafi w gust klienta?”. Dość kosztowna strategia. Modne słowo „dywersyfikacja” zaprowadziło także niejedną firmę na manowce.


PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta Niektóre jednak potrafiły się z tej ślepej uliczki skutecznie wyrwać. Słynna Nokia na początku lat 90. produkowała nie tylko telefony, ale również opony, kineskopy, a nawet papier toaletowy. Niewątpliwy sukces, który przyszedł niedługo później, nie byłby możliwy, gdyby nie zdecydowane działania nowego zarządu, który sprzedał wszystkie te biznesy, by skoncentrować się na telefonach komórkowych. A skoro już o telefonach mowa – czy potraficie Państwo łatwo porównać oferty operatorów komórkowych? Istna dżungla, ale nie tylko dla klientów. Sami operatorzy też mają nie lada twardy orzech do zgryzienia, próbując zarządzać bezustannymi modyfikacjami, innowacjami, promocjami i wszelkimi innymi pomysłami, które zmieniają ich ofertę niemal bez przerwy. Może wreszcie doczekamy się firmy, która zaoferuje coś „prymitywnie” wręcz prostego? To mógłby być sukces rynkowy.

Skomplikowana struktura i procesy Nierzadko komplikacja struktur organizacyjnych jest bezpośrednim rezultatem niepohamowanego rozwoju oferty. Wchodzimy na kolejne rynki, trafiamy do nowych segmentów, a więc tworzymy kolejne działy i departamenty, które muszą tym pokierować. W niektórych firmach nie tworzy się od razu nowych komórek organizacyjnych lecz powołuje zespoły projektowe, które zajmują się nowościami. To jednak tylko pozornie lepsze rozwiązanie. W praktyce bowiem zespoły projektowe zaczynają konkurować z regularną strukturą. Przecież i tu, i tu pracują ci sami ludzie! Muszą oni dzielić swój czas między regularne obowiązki operacyjne i pracę w zespole projektowym. To zawsze jest trudne, więc jeśli zbytnio rozbudujemy liczbę nowych inicjatyw, ryzykujemy bałagan i frustrację.

Komplikacja procesów w firmie jest z kolei naturalną konsekwencją złożoności oferty i struktury. O tym, jak walczyć z tym zjawiskiem i optymalizować procesy, mówiliśmy już w poprzednich numerach „Polskiego Przemysłu”. A o strukturach organizacyjnych – porozmawiamy już wkrótce! ■ Michał Kopczewski * PROCESSUM www.processum.pl kopczewski@processum.pl

* Michał Kopczewski – Założyciel firmy Processum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza zarządom jako konsultant. Autor książki Alfabet zarządzania projektami.

reklama

www.polskiprzemysl.com.pl

lipiec 2010

9 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Zarządzanie

Po kryzysie – rekomendacje dla polskiego rynku Kryzys nie powinien wpływać na styl zarządzania firmą, a przedsiębiorcy powinni więcej uwagi przywiązywać do etyki i odpowiedzialnego biznesu – twierdzi Jacek Nitecki, prezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

P

olska jako jeden z nielicznych krajów w Europie poradziła sobie z kryzysem osiągając dodatni wskaźnik PKB. Wiele firm nie wytrzymało jednak załamania rynku i w konsekwencji z niego zniknęło. W czasach „po kryzysie” warto zastanowić się co dalej. Obserwacja rynku polskiego i areny międzynarodowej skłaniają do postawienia podstawowych pytań, jak na przykład „w co inwestować?”, ale również takich jak „jaki model zarządzania przedsiębiorstwem wybrać?”. Dodatkowo należy zastanowić się jaka jest rola etyki w biznesie na trzech poziomach – wewnętrznym, czyli np. wobec pracowników, zewnętrznym, np. CSR, oraz tzw. etycznych inwestycji.

Kryzys nie powinien wpływać na styl zarządzania firmą W zasadzie można wyróżnić trzy najważniejsze typy zarządzania firmą – twardy, miękki oraz model pośredni. Jest on zależny od kultury firmy tworzonej przez top management – w dużych korporacjach i średnich firmach – i przez właścicieli lub szefów w małych firmach. Niezależnie od tego jaka jest sytuacja rynkowa nie należy zmieniać stylu, gdyż jest on integralną częścią przedsiębiorstwa i na jego bazie buduje się firmę. Właśnie teraz kadra zarządzająca powinna zrewidować swoją politykę personalną i zadbać o to, aby po kryzysie, w czasie wzrostu i rozwoju, jak i w czasie prosperity nie rozbudowywać swoich struktur o nadmierne stanowiska. Po „odchudzeniu struktur” w czasie kryzysu powinno się tworzyć tylko niezbędne stanowiska, aby organizacja była „uszyta na miarę”. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych kosztów, zwiększyć zyski z działalności i nie narazić ponownie pracowników na ryzyko zwolnienia, gdy nadejdą kolejne „chude lata”. Należy również zadbać o to, by pracownicy byli zmotywowani, utożsamiali się z firmą i jej celami, angażowali się z pasją w to, co robią dla niej. Aby to osiągnąć, pracodawca

Polski Przemysł

10 lipiec 2010

Jacek Nitecki prezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

powinien zgodnie z umiejętnościami, doświadczeniem i wyszkoleniem umiejscowić pracownika w swojej strukturze organizacyjnej. Służą do tego różne narzędzia, jak choćby ocena umiejętności pracownika. Nie można zapominać o jasnych, czytelnych i mierzalnych celach postawionych przed każdym pracownikiem, rzetelnej ocenie okresowej i łatwo dostępnej i cyklicznej informacji o osiągnięciach firmy, np. w postaci Zrównoważonej karty wyników (Balanced Scorecard). Po kryzysie managerowie powinni bardziej analizować efektywność działań poszczególnych pracowników w celu jej podniesienia w całej organizacji. Warto również pamiętać o kilku bardzo prostych, podstawowych zasadach. Przede wszystkim pracownik ma ufać przełożonemu i widzieć w nim partnera, do którego może przyjść z każdym pytaniem. Nie wiąże się to ze stylem, a raczej z sytuacją odpowiedzialności zbiorowej polegającej na tym, że projekty są dyskutowane i zatwierdzane przez cały zespół. Kolejne kwestie to budżet

kosztów i ściśle powiązana z tym jakość produktów i usług. Ten pierwszy określony dla danych działań nie powinien być przekraczany. W drugim przypadku jakość założona w planie powinna być priorytetem dla producenta lub usługodawcy. Odbiorca musi wiedzieć, że firma dołożyła wszelkich starań, żeby dostarczony produkt spełniał wszystkie jego wymogi. To jest możliwe tylko i wyłącznie wtedy, gdy pracuje nad tym, z pełnym zaufaniem decydentów, cały zespół w firmie.

Polska staje się bardziej „green” i pojawiają się przed nią nowe możliwości Jeśli chodzi o inwestowanie w Polsce, do branż, które warto zarekomendować, należy na pewno „sektor green”, którego dynamika wzrostu pozytywnie zaskakuje przedsiębiorców. Możliwości nowych obszarów inwestowania pojawiają się w tej branży niemal każdego dnia, jak np. czyste biologicznie, naturalne suplementy diety. Przyjazne dla środowiska produkty to nie tylko etykieta z nazwą „eko”, ale prawdziwe, nowoczesne


PolskiPrzemysł

technologie stawiające na wysoką jakość i naturalne składniki. Coraz bardziej widoczne jest to nie tylko w branży FMCG, ale również w innych sektorach, np. w budownictwie czy usługach. Dodatkowo wciąż niesłabnącym zainteresowaniem powinny cieszyć się inwestycje w nowe technologie i wszystkie dziedziny związane z energią. Szczególnie, że w tym drugim przypadku dla Polski w ostatnim czasie otworzyły się nowe perspektywy wydobycia gazu z łupków. Warto również zwrócić uwagę na sektory związane z odnawialnymi źródłami energii, w których dynamika wzrostów podyktowana jest regulacjami prawnymi Unii Europejskiej. Mimo polepszającej się koniunktury w Polsce w porównaniu do lat ubiegłych nie przewiduje się specjalnej ekspansji private equity, które były szansą zarówno dla podupadających, jak i nowych przedsiębiorstw. Obecnie fundusze są w fazie stagnacji i dobierania nowych firm do swoich portfeli. Kryzys mocno zweryfikował liczbę przedsiębiorstw, w które warto inwestować.

Przedsiębiorcy powinni więcej uwagi przywiązywać do etyki w działaniach W Polsce etyka w biznesie to dość nowy obszar. Dzięki inwestycjom firm z Europy Zachodniej na naszym rynku wprowadzane są nowe, dobre standardy w tym obszarze. Nie jest to jednak wystarczające. Dużo zależy od edukacji społeczeństwa i środowiska biznesowego. Tu ogromną rolę do spełnienia mają media. Przykładem może być przedstawienie przez nie kilka lat temu odejścia dyrektora banku wraz ze „swoimi” 50 pracownikami do konkurencji. Media pochwaliły to jako przykład mocnego przywództwa. Nikt tego właściwie nie skomentował. W takim przypadku powinno mówić się raczej o braku lojalności do firmy, działaniu na szkodę spółki, nieetycznym postępowaniu dyrektora itd. To co należy robić, aby etyczne zachowania były właściwie rozumiane przez przedsiębiorców, to informować i edukować wszystkich uczestników rynku o tym, co jest dobrym standardem, etycznym zachowaniem, a co nie. Wszystko po to, aby podnieść ich świadomość oraz aby posiedli wiedzę pozwalającą im porównywać i oceniać zachowania. Kryzys nie ma wpływu na wzrost świadomości tego, jak ważnym elementem dla funkcjonowania firmy jest etyka. W najbliższym

czasie można oczekiwać wzrostu znaczenia etyki związanej z miejscem pracy i sposobem traktowania pracownika, zarządzaniem oraz środowiskiem naturalnym. Zagadnienia związane z etycznym podejściem do rynku i klienta, jak i zyskiem wypracowywanym przez firmy i dzieleniem się w pośredni sposób ze społeczeństwem wymagają więcej czasu, by ludzie zaakceptowali je i wdrożyli.

reklama

Zarządzanie

Niech firmy realizują strategię CSR, a nie tylko o niej mówią W Polsce pojęcie Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw (z ang. Corporate Social Responsibility – CSR) jest wciąż dla wielu firm enigmatyczne. Momentami wydaje się, że traktowane jest ono jako coroczne sadzenie drzew lub przekazywanie pieniędzy na fundacje. Jednak to pojęcie zawiera w sobie dużo więcej treści. Każda firma powinna rozumieć jak wielki wpływ ma na otoczenie, pracowników, partnerów biznesowych, a także inne mniejsze przedsiębiorstwa. Jej właściciele muszą zdać sobie sprawę, że im większy potencjał posiada ich firma, tym większa odpowiedzialność na nich ciąży. CSR jest spójną strategią obejmującą wszystkie elementy zarządzania przedsiębiorstwem. Tym samym odpowiedzialny biznes to nie tylko komunikowanie mediom o sukcesach na zewnątrz firmy, np. w zakresie ochrony środowiska, ale również działania wewnętrzne skierowane do pracowników i dostawców. Sam produkt oferowany klientom nie powinien być obarczony skazami związanymi np. z łańcuchem dostaw. Dla odbiorcy końcowego coraz bardziej istotną sprawą jest to, w jakich warunkach został wytworzony towar i z jakiego źródła pochodzi. Ostatnie głośne sprawy związane z bojkotem produktów, z uwagi na niektóre składniki w nich zawarte, są tego doskonałym przykładem. Wydaje się więc zasadne twierdzenie, że aby firmy mogły mówić cokolwiek na temat CSR, należy najpierw zrealizować kompleksowy program, zwiększać świadomość pracowników przedsiębiorstwa i otoczenia, a dopiero wtedy komunikować to do mediów. ■ Autorem tekstu jest: Jacek Nitecki prezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

PRZYŁĄCZ SIĘ DO NAS • NAJNOWSZE INWESTYCJE I REALIZACJE • WYWIADY Z LIDERAMI POLSKIEGO BIZNESU • FACHOWE PORADY, FINANSE, DORADZTWO I KONSULTING, NOWOCZESNE TECHNOLOGIE, PRAWO W FIRMIE, ZARZĄDZANIE

www.polskiprzemysl.com.pl lipiec 2010

11 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Prawo w firmie

Karina Jankowska i Edyta Jordan J§J

Umowa o zakazie konkurencji - o czym warto pamiętać? Pracownikowi można zakazać działalności konkurencyjnej w trakcie trwania stosunku pracy i po jego ustaniu. Należy o tym pamiętać już na etapie zatrudniania pracownika.

Z

atrudniając nowego pracownika pracodawcy często niejako standardowo proponują mu podpisanie umowy o zakazie konkurencji. Mało kto zastanawia się jednak nad konsekwencjami zawarcia takiej umowy oraz szczegółowymi zapisami. Z drugiej strony managerowie i specjaliści, szczególnie jeśli mają wysokie kwalifikacje i są poszukiwani na rynku pracy, potrafią wynegocjować dla siebie bardzo korzystne warunki takich umów. Aby uniknąć kłopotów w przyszłości, należy więc już na etapie zatrudniania pracownika zadbać o korzystne dla pracodawcy zapisy takiej umowy.

Kiedy i z kim? Wobec tego, że istnieją dwa typy zakazu konkurencji – zakaz konkurencji w trakcie trwania stosunku pracy i zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy – można byłoby sądzić, że w momencie zawierania umowy o pracę należy odpowiednio zabezpieczyć interesy pracodawcy tylko co do tego pierwszego zakazu, na drugi jest bowiem jeszcze czas i pracodawca pomyśli o tym później, np. gdy postanowi rozwiązać z pracownikiem stosunek pracy. Nic bardziej mylnego. Oba zakazy konkurencji najlepiej jest negocjować i zawierać już na etapie podpisywania umowy o pracę. Decyzja o zawarciu umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy dotyczy dość wąskiej grupy pracowników. Pracodawcy najczęściej decydują się na zawarcie tego typu umów z członkami zarządu i kadrą kierowniczą wyższego szczebla, ale także z szeregowymi pracownikami, jeśli mają oni dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Te informacje to przede wszystkim tajemnice przedsiębiorstwa takie jak: nieujawnione do wiadomości publicznej dane handlowe, organizacyjne, techniczne, technologiczne i inne mające dla pracodawcy wartość gospodarczą. Należy pamiętać, że zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy musi być zawar-

Polski Przemysł

12 lipiec 2010

ty w odrębnej umowie – nigdy w umowie o pracę. Odrębna umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy musi zostać sporządzona na piśmie, w przeciwnym razie będzie bezwzględnie nieważna. Z uwagi na powyższy wymóg nie ma możliwości, aby przekonać pracownika do jej podpisania w sytuacji, gdy nie wyraża on na to zgody. W momencie gdy pracownik odchodzi – np. mając już zapewnioną pracę u innego (często konkurencyjnego pracodawcy) – nie będzie on już zainteresowany podpisaniem tego rodzaju umowy. Z tego względu umowa powinna być podpisana w momencie zatrudniania pracownika. Na tym etapie najważniejsze jest sformułowanie jej w taki sposób, aby zapewnić pracodawcy maksymalną ochronę jego interesów, nawet jeśli sytuacja

pracodawcy zmieni się w sposób, którego nie możemy przewidzieć w momencie zawarcia umowy. Jeśli jednak nie doszło do podpisania umowy o zakazie konkurencji na wstępie, a pracodawca na pewnym etapie współpracy dojdzie do wniosku, że jest to niezbędne z jego punktu widzenia, może oczywiście zaproponować pracownikowi podpisanie takiej umowy w każdym czasie przed rozwiązaniem stosunku pracy. Odmowa może stanowić podstawę do rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem. Jednakże w takiej sytuacji pracodawca nie jest już w stanie doprowadzić do sytuacji, w której pracownik będzie związany zakazem konkurencji po ustaniu stosunku pracy.


PolskiPrzemysł

Prawo w firmie Koszty związane z umową o zakazie konkurencji Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy wiąże się z obowiązkiem wypłaty byłemu pracownikowi odszkodowania. Kodeks pracy ustala jedynie minimalną stawkę tego świadczenia. Odszkodowanie dla pracownika nie może być niższe od 25 proc. wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji. Odszkodowanie może być wypłacane w miesięcznych ratach, ale także jednorazowo. Z punktu widzenia pracodawcy dobrze jest też zobowiązać pracownika w umowie, by przed wypłatą odszkodowania lub jego kolejnych rat składał oświadczenia o rzeczywistym powstrzymywaniu się od działalności konkurencyjnej. Nie wszyscy pracodawcy przestrzegają obowiązku wypłaty odszkodowania. Należy pamiętać, że konsekwencje takiego działania mogą być dwojakiego rodzaju. Pracownik może po pierwsze w dalszym ciągu powstrzymywać się od działalności konkurencyjnej i zażądać wypłaty odszkodowania z odsetkami na drodze sądowej. Pracownik ma także prawo uznać, że zakaz przestał go obowiązywać, i podjąć zatrudnienie w podmiocie konkurencyjnym bez narażania się na negatywne konsekwencje wynikające z podpisanej umowy o zakazie konkurencji.

Jak uniknąć niepotrzebnego płacenia? Zawierając umowę z nowym pracownikiem często nie wiemy, czy po rozstaniu z nim (np. za kilka lat) będzie on nadal dysponował istotną z punktu widzenia pracodawcy wiedzą, którą należy chronić zakazem konkurencji. Jednak nawet jeśli jego wiedza i umiejętności nie będą już tak ważne dla pracodawcy, w zależności od zapisów umowy może dojść do sytuacji, w której pracodawca i tak zmuszony będzie wypłacać odszkodowanie pracownikowi za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej przez cały okres na jaki umowę zawarto.

Przydatne klauzule umowne Aby nie dopuścić do powyższej sytuacji, warto na etapie konstruowania umowy zamieścić odpowiednie postanowienia. Jednym z nich jest klauzula odstąpienia od umowy. Nie ma przeszkód, aby prawo odstąpienia od

umowy przysługiwało jedynie pracodawcy. Dla skuteczności klauzuli odstąpienia ważne jest natomiast określenie terminu, w ciągu którego pracodawca może skorzystać z tego prawa. Poza klauzulą odstąpienia można zastanowić się nad zapisami dopuszczającymi rozwiązanie umowy w drodze wypowiedzenia. W takim przypadku z wypowiedzenia mogą skorzystać obie strony (a więc także pracownik), dlatego warto dokładnie określić warunki skorzystania z tego prawa, wskazując m.in. okres i przesłanki wypowiedzenia. Wprawdzie art. 1012 § 2 kodeksu pracy przewiduje, że zakaz konkurencji przestaje obowiązywać przed upływem terminu, na jaki została zawarta umowa przewidziana w tym przepisie, w razie ustania przyczyn uzasadniających taki zakaz, jednak nie oznacza to, że pracodawca jest automatycznie zwolniony z obowiązku wypłaty odszkodowania. Jeśli strony nie uzgodnią w umowie okoliczności zwalniających pracodawcę z obowiązku wypłaty uzgodnionego odszkodowania, to pracodawca nie ma podstaw, aby uchylić się od tego obowiązku. Dochodzi wtedy do sytuacji, w której pracownik faktycznie jest zwolniony z zakazu konkurencji, a pracodawca nadal jest związany umową i musi wypłacać kolejne raty odszkodowania. Można tego uniknąć zamieszczając w umowie warunek rozwiązujący w postaci ustania przyczyny uzasadniającej zakaz konkurencji. Pozwoli to w prosty sposób wykorzystać szeroko ujętą we wskazanym wyżej przepisie przesłankę ustania zakazu konkurencji i skutecznie zwolnić się z obowiązku dalszego wypłacania odszkodowania byłemu pracownikowi. Oczywiście umowa o zakazie konkurencji może zawsze zostać rozwiązana przed upływem umówionego terminu na mocy porozumienia stron. Jest to jednak możliwe wyłącznie wtedy, gdy obie strony wyrażą zgodę na wcześniejsze jej rozwiązanie. W umowach o zakazie konkurencji spotyka się także klauzule nakładające na pracownika karę umowną w razie naruszenia przez niego zakazu konkurencji. Kara umowna jest rodzajem sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z umowy. Przy określaniu wysokości kary umownej jaka może zostać nałożona na pracownika łamiącego zakaz należy brać pod

uwagę pewne reguły wypracowane już przez orzecznictwo sądowe. Przede wszystkim, aby uniknąć zarzutu rażącego wygórowania kary umownej jej wysokość powinna być odniesiona do wysokości ustalonego w umowie odszkodowania na rzecz pracownika. Inaczej mówiąc, kara grożąca pracownikowi nie może być rażąco wyższa od odszkodowania przewidzianego za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej. Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawierana jest w interesie pracodawcy, tworząc taką umowę należy więc pamiętać o jej precyzyjnym skonstruowaniu, tak aby w przyszłości – zamiast służyć ochronie – nie okazała się dla pracodawcy zbędnym ciężarem. ■ Źródło: Ustawa z dnia 26 czerwca 1974r. – Kodeks pracy (t.j. Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze zm.).

Edyta Jordan* radca prawny ejordan@jankowska-jordan.pl Karina Jankowska* radca prawny kjankowska@jankowska-jordan.pl Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan Sp.p. www. jankowska-jordan.pl

* Autorki są partnerami w Kancelarii radców prawnych Jankowska Jordan Sp. p. w Warszawie. Przedmiotem usług kancelarii są w szczególności sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, prawa administracyjnego oraz prawa gospodarczego.

lipiec 2010

13 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

Wybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych cz. 1

Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie wybranych kwestii podatkowych z zakresu obowiązujących przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (PDOP), dotyczących inwestycji w obcych środkach trwałych (budynkach/lokalach), w szczególności związanych z przedterminowym rozwiązaniem umów najmu budynków/lokali, na adaptację których przedsiębiorcy ponieśli nakłady inwestycyjne, z uwzględnieniem aktualnej praktyki sądów administracyjnych i organów podatkowych.

Z

uwagi na fakt, że do najczęściej spotykanych i jednocześnie najczęściej budzących szereg wątpliwości podatkowych należą inwestycje w wynajmowanych budynkach/lokalach, tematyka niniejszego artykułu została skupiona wokół inwestycji w tej kategorii środków trwałych. W przypadku, gdy poniesione nakłady będą traktowane na gruncie PDOP jako inwestycja w obcym środku trwałym (dalej: IwO)1, omawiane wydatki będą podlegać zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodów poprzez odpisy amortyzacyjne dokonywane zgodnie z zasadami przewidzianymi w ustawie o PDOP. W myśl art. 16j ust. 4 ustawy o PDOP podatnicy mogą indywidualnie ustalić stawki amortyzacyjne dla przyjętych do używania inwestycji w obcych środkach trwałych, z tym że dla inwestycji w obcych budynkach (lokalach) lub budowlach okres amortyzacji nie może być krótszy niż 10 lat. W praktyce mogą wystąpić przypadki, w których przedsiębiorcy zawierają umowy najmu budynku (lokalu) na okres krótszy niż 10 lat lub w trakcie trwania umowy najmu, przed pełnym zamortyzowaniem IwO, podejmują decyzję o zmianie miejsca prowadzenia działalności. Skutki podatkowe związane z rozwiązaniem umowy najmu budynku/lokalu, na adaptację którego przedsiębiorca poniósł istotne nakłady przed upływem okresu pełnego zamortyzowania IwO, są źródłem wielu wątpliwości podatkowych, w szczególności dotyczących możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów niezamortyzowanej części IwO w przypadku pozostawienia w wynajmowanym budynku (lokalu) poczynionych nakładów. W wyniku zajścia powyższych okoliczności podatnikowi nie będzie przysługiwało bowiem prawo do dalszego dokonywania odpisów amortyzacyjnych

Polski Przemysł

14 lipiec 2010

stanowiących koszty uzyskania przychodów. Co do zasady obowiązujące przepisy ustawy o PDOP nie zabraniają zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów kwoty odpowiadającej niezamortyzowanej wartości IwO. Niemniej jednak, zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 6 ustawy o PDOP nie uważa się za koszty uzyskania przychodów strat powstałych w wyniku likwidacji nie w pełni umorzonych

środków trwałych, jeżeli środki te utraciły przydatność gospodarczą na skutek zmiany rodzaju działalności. W konsekwencji, straty powstałe w wyniku likwidacji niezamortyzowanych w pełni środków trwałych z przyczyn innych niż utrata przydatności na skutek zmiany rodzaju działalności generalnie powinny zostać rozpoznane jako koszty uzyskania przychodów.


PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość Aktualnie organy podatkowe w wydawanych interpretacjach zwykle prezentują restrykcyjne stanowisko w zakresie możliwości potraktowania niezamortyzowanej wartości IwO jako kosztów podatkowych w przypadku rezygnacji z wykorzystywania nieruchomości oraz przekazania (pozostawienia) właścicielowi nakładów związanych z tą inwestycją (także w przypadku, gdy nie dochodzi do zmiany rodzaju działalności). Zgodnie z przeważającym podejściem organów podatkowych, niezamortyzowana część IwO nie może stanowić kosztu uzyskania przychodów, ponieważ nie dochodzi do jej fizycznej likwidacji, rozumianej jako zniszczenie/demontaż, podczas gdy następuje wyłącznie zaprzestanie jej użytkowania dla celów prowadzonej działalności. Zdaniem organów podatkowych rozwiązanie łączącego najemcę oraz właściciela stosunku prawnego (umowy najmu) nie oznacza automatycznie, że miała miejsce likwidacja IwO. W ocenie organów podatkowych w takim wypadku nie występuje strata w IwO, lecz wydanie (zwrot) IwO właścicielowi z mocy prawa2. Dodatkowo organy podatkowe w wybranych interpretacjach wskazują, że niemożliwość zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wynika z faktu, że nie można mówić o stracie w przypadku, gdy dochodzi do dobrowolnej/świadomej rezygnacji z użytkowania ulepszonej nieruchomości. Powyższe podejście zostało także przedstawione w wybranych orzeczeniach sądów administracyjnych3. Zdaniem organów podatkowych w przypadku, gdy nie dochodzi do fizycznej likwidacji IwO, jedynie właściciel nieruchomości może zrekompensować najemcy poniesione przez niego nakłady dokonując zwrotu ich niezamortyzowanej części (na podstawie art. 676 Kodeksu cywilnego). W takiej sytuacji, zgodnie z opinią prezentowaną w interpretacjach podatkowych, zwrot ten do wysokości stanowiącej różnicę pomiędzy wartością początkową 1

IwO a sumą dokonanych odpisów amortyzacyjnych nie stanowi przychodu podatkowego (w przypadku zwrotu kwoty, która przekraczałaby wartość netto niezamortyzowanej części IwO, kwota ta powinna zostać potraktowana jako przychód podlegający opodatkowaniu)4. Aktualne podejście organów podatkowych nie znajduje uzasadnienia na gruncie obowiązujących przepisów ustawy o PDOP i jest zdecydowanie niekorzystne dla podatników, którzy dokonując nakładów na IwO ponieśli co do zasady racjonalnie uzasadnione wydatki związane z prowadzoną działalnością. Bardziej korzystne dla podatników stanowisko dotyczące możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów niezamortyzowanej części IwO prezentują niektóre sądy administracyjne wskazując, że pojęcie likwidacji nie powinno być wyłącznie utożsamiane z fizycznym unicestwieniem IwO, lecz powinno być rozumiane w prawie podatkowym szeroko. Zdaniem sądów za likwidację uważa się w szczególności przekazanie nakładów innemu podmiotowi zarówno poprzez sprzedaż, darowiznę, wycofanie z ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, jak i likwidację w związku z zużyciem technicznym lub technologicznym itd. (tym samym pod pojęciem likwidacji należy rozumieć także przypadki rozwiązania umowy najmu)5. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że niektóre organy podatkowe oraz sądy administracyjne zajmują stanowisko, zgodnie z którym w przypadku odpłatnego zbycia na rzecz właściciela nieruchomości poczynionych przez najemcę nakładów (IwO), tj. w przypadku, gdy dochodzi do zawarcia odrębnej umowy sprzedaży, a nie do rozliczenia poniesionych nakładów z tytułu zakończenia umowy najmu na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego, po stronie podmiotu ko-

rzystającego z nieruchomości wystąpi prawo potraktowania niezamortyzowanej części IwO jako kosztu uzyskania przychodów6. Wówczas przychody uzyskane ze sprzedaży przedmiotowych nakładów będą podlegały opodatkowaniu PDOP. Powyższe rozwiązanie może być jednak obarczone pewnym ryzykiem dotyczącym skuteczności prawnej sprzedaży nakładów w obcym budynku, co zostało także podniesione w wybranych orzeczeniach sądów administracyjnych oraz interpretacjach podatkowych. Biorąc pod uwagę powyższe, można wskazać, że spory w zakresie możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów niezamortyzowanej części IwO wynikają między innymi z braku legalnej definicji w przepisach podatkowych pojęć „likwidacja” oraz „strata”, co z kolei skutkuje brakiem spójnego i jednoznacznego stanowiska organów podatkowych oraz sądów administracyjnych. W celu ograniczenia problemów z rozliczaniem w kosztach podatkowych niezamortyzowanej części IwO można rozważyć wystąpienie z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej i w przypadku otrzymania negatywnego rozstrzygnięcia skierowanie sprawy na drogę postępowania przed sądem administracyjnym. ■

Autorkami tekstu są: Małgorzata Zając Starszy Menedżer, doradca podatkowy, Deloitte Polska Katarzyna Płuciennik Starszy Konsultant, doradca podatkowy, Deloitte Polska

Poza zakresem tematycznym niniejszego opracowania pozostaje kwestia zdefiniowania / kwalifikacji pojęcia „inwestycja w obcym środku trwałym” dla celów PDOP.

Zob. przykładowo: interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu w imieniu Ministra Finansów z dnia 27.03.2009 r., nr ILPB3/423-43/09-2/DS, interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy w imieniu Ministra Finansów z dnia 3.12.2009 r., nr ITPB3/423-543/09/PS, pismo Ministra Finansów z dnia 4.08.2005 r., znak PB3-MD-8213-192/05/SP-1827.

2

Przykładowo wyrok WSA w Gdańsku z dnia 6.06.2007 r., sygn. akt I SA/Gd 114/07, wyrok WSA w Gliwicach z dnia 26.02.2008 r., sygn. akt I SA/Gl 341/07, wyrok WSA w Warszawie z dnia 26.01.2007 r., sygn. akt III SA/Wa 3826/06, wyrok NSA z dnia 9.09.2005 r., sygn. akt FSK 2169/04.

3

4

Zob. m.in. interpretację indywidualną wydaną przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu w imieniu Ministra Finansów z dnia 27.03.2009 r., nr ILPB3/423-43/09-2/DS.

Zob. m.in. wyrok NSA z dnia 4.11.2008 r. (sygn. akt II FSK 1035/07), wyrok WSA w Łodzi z dnia 10.03.2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 7/10), wyrok WSA w Rzeszowie z dnia 13.05.2010 r. (sygn. akt I SA/ Rz 124/10), wyrok WSA w Warszawie z dnia 4.09.2009 r. (sygn. akt III SA/Wa 871/09) wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 14.03.2008 r. (sygn. akt I SA/Wr 1702/07), wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 6.10.2009 r. (sygn. akt I SA/Bd 531/09).

5

Przykładowo wyrok WSA w Łodzi z dnia 10.03.2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 7/10), postanowienie Naczelnika Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie z dnia 2.07.2007 r., nr 1472/ROP1/423-172/07/RM.

6

lipiec 2010

15 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Technologie

Inwestor wybiera... System VRF czy agregat wody lodowej? Świadomy wybór systemu klimatyzacji winien być elementem wyboru całego systemu HVAC, który kompleksowo rozwiązuje zagadnienia wentylacji, chłodzenia oraz ogrzewania budynku.

M

etody analizy systemowej zakładają konieczność weryfikacji wielu czynników, przy założonych warunkach komfortu w wybranych pomieszczeniach budynku. Najważniejsze czynniki analizy systemowej to: temperatura, wilgotność, prędkość, czystość, jakość powietrza w pomieszczeniu, ilość powietrza zewnętrznego, koszty inwestycyjne i eksploatacyjne, niezawodność i elastyczność systemu, automatyczna regulacja i sterowanie, warunki akustyczne i wibracje. Ponieważ coraz większą wagę przykłada się do zapewnienia optymalnego środowiska w nowoczesnych obiektach, tak ważny wydaje się optymalny wybór systemu klimatyzacji, który sprosta wysokim wymaganiom funkcjonalnym. Aby nieco ułatwić ten wybór, w poniższym artykule opisujemy nowoczesny system VRF japońskiego producenta Mitsubishi Heavy Industries oraz agregaty wody lodowej Rhoss – produkcji włoskiej.

Systemy VRF Mitsubishi Heavy Industries Ltd (MHI) Nowa generacja systemów VRF VRF (Variable Refrigerant Flow – zmienny przepływ czynnika chłodniczego) MHI o symbolu KX6 jest rozwiązaniem innowacyjnym zarówno w zakresie sprawności energetycznej, funkcjonalności układu (m.in. gabaryty jednostek zewnętrznych), jak i możliwości konfiguracyjnych. Nowa linia produktowa składa się z trzech grup (zakresów mocy) agregatów zewnętrznych (oraz kombinacji agregatów), które mają możliwość pracy do temperatury –20°C w funkcji grzania oraz do temperatury –15°C w funkcji chłodzenia.

System VRF KX6 MICRO (4-6HP) MHI Rozwiązanie to jest systemem Mini VRF nowej generacji przeznaczonym do małych i średnich obiektów komercyjnych. Układ ten oparty jest na agregatach zewnętrznych posiadających jeden wentylator. Jest to system inwerterowy, wyposażony w jedną sprężarkę DC inwerter, występujący jako układ 2-rurowy (pompa ciepła). Systemy KX6 MICRO (4-6HP) są rozwiązaniami charakteryzującymi się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 8 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymiarowania układu do 150% mocy nominalnej. W typoszeregu występują trzy agregaty zewnętrzne o mocy chłodniczej: 11,2 kW, 14,0 kW i 15,5 kW. Wysoka sprawność energetyczna (EER do 4,0, COP do 4,33) pozwala sklasyfikować wszystkie agregaty zewnętrzne w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

System VRF KX6 MICRO (8-12HP) MHI Rozwiązanie to jest systemem VRF przeznaczonym do średnich obiektów komercyjnych. Systemy te charakteryzują się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 22 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymiarowania układu do 150% mocy nominalnej. W typoszeregu występują trzy agregaty zewnętrzne o mocy chłodni-

Polski Przemysł

16 lipiec 2010

czej: 22,4 kW, 28,0 kW i 33,5 kW. Możliwość przewymiarowania układów sprawia, że mogą one obsługiwać pomieszczenia o zapotrzebowaniu na chłód do ponad 50 kW (w przypadku niejednoczesności występowania zysków ciepła). Rozwiązania te sklasyfikowane są w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

System VRF KX6 (14-24HP) MHI Rozwiązanie to jest klasycznym systemem VRF przeznaczonym do średnich i dużych obiektów komercyjnych. Jest to konstrukcja z pionowym wyrzutem powietrza realizowanym przez dwa wentylatory osiowe. Jest to system inwerterowy wyposażony w dwie sprężarki DC inwerter, występujący jako układ 2-rurowy (pompa ciepła). Systemy 14-24 HP charakteryzują się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 49 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymiarowania układu do 200% mocy nominalnej (agregaty o mocy 40,0 i 45,0 kW). W typoszeregu występuje osiem agregatów zewnętrznych o nominalnej mocy chłodniczej od 33,5 kW do 68,0 kW. Rozwiązania te sklasyfikowane są w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

Systemy kombinacyjne VRF KX6 (26-48HP) MHI Rozwiązanie to jest stosowane przy mocach chłodniczych powyżej 68,0 kW i przeznaczone do dużych obiektów komercyjnych. Wówczas stosuje się kombinację dwóch agregatów zewnętrznych (jednostki KX6 o mocach 12-24 HP) pracujących we wspólnym układzie chłodniczym.

Jednostki wewnętrzne systemu VRF KX6 MHI Wszystkie powyżej opisane agregaty zewnętrzne posiadają możliwość podłączenia wspólnej bogatej gamy jednostek wewnętrznych. Do wyboru mamy 13 typów i 70 modeli jednostek wewnętrznych. Daje to niezwykłe zdolności adaptacyjne układów KX6 MHI. Więcej informacji technicznych na temat nowej generacji systemów KX6 Mitsubishi


PolskiPrzemysł

Technologie Heavy Industries można uzyskać na stronie internetowej www.mhi.info.pl.

Agregaty wody lodowej Rhoss Wynikiem wieloletniej pracy laboratorium R & D oraz pionu technologicznego fabryki jest szeroka oferta urządzeń zgrupowanych w trzech systemach: • Microsystem Chillery i pompy ciepła od 5 do 65 kW (chłodzone powietrzem i wodą) na bazie sprężarek typu scroll, pracujące z czynnikiem R410A. Wersje z oddzielnym skraplaczem pracują z czynnikiem R407C. W agregatach 2-sprężarkowych, przez zastosowanie dwóch różnych modeli uzyskujemy aż 3 stopnie regulacji wydajności i w wyniku tego – wysokie współczynniki ESEER (współczynnik sezonowej efektywności energetycznej). Chillery z modulowaną wydajnością (sprężarka inwerter) umożliwiają płynną regulację wydajności od 29 do 100% mocy.

Chillery i pompy ciepła od 60 do 2100 kW. Agregaty ze sprężarkami scroll (max. 6 sprężarek = 455 kW) pracują z czynnikiem R410A. Agregaty ze sprężarkami śrubowymi i sprężarkami turbocor pracują z czynnikiem R134a. Dodatkowo agregaty ze sprężarkami scroll mogą być wyposażone w opcję freecooling oraz Free-cooling No-Glycol. Niezależne zespoły pompowe mają zbiorniki od 200 do 2500 l.

nenty automatyki chłodniczej; Carel, Eliwell – sterowniki. Do niewątpliwych zalet chillerów marki Rhoss należy zaliczyć ich elastyczność ze względu na bardzo szeroki zakres wydajności, mnogość wersji i rozwiązań (chłodzone powietrzem/wodą/ze zdalnym skraplaczem, ciche, bardzo ciche itp.) oraz naprawdę bogatą ofertę akcesoriów, np. wbudowane moduły hydrauliczne z 1 lub 2 pompami, ze zbiornikiem lub bez, wentylatory sterowane inwerterowo, elektroniczne zawory rozprężne itp.). Dzięki temu klient otrzymuje agregat idealnie dostosowany do swoich potrzeb, potocznie mówiąc „szyty na miarę”. Precyzyjna kontrola temperatury wody lodowej, a także zwarte, kompaktowe wymiary urządzeń Rhoss umożliwiają szerokie zastosowanie również w przemyśle, do kontroli różnego rodzaju procesów technologicznych. Natomiast opatentowana, adaptacyjna logika sterowania w agregatach ze sprężarkami scroll czyni je wręcz idealnym rozwiązaniem dla systemów klimatyzacyjnych budynków, centrów handlowych i wszędzie tam, gdzie krzywa obciążenia cieplnego jest zmienna w czasie.

• Unit-System

Agregaty ze sprężarką TURBOCOR

Klimakonwektory w zakresie wydajności od 200 do 15 000 m3/h. Urządzenia produkowane w wielu wersjach wykonania (naścienne, kasetonowe, kanałowe, przypodłogowe, podokienne), z szerokim wachlarzem modeli dla każdego typu oraz bardzo bogatą ofertą akcesoriów. Możliwość pracy w sieci.

Wynikiem prac badawczych fabryki Rhoss są m.in. agregaty wody lodowej ze sprężarką TURBOCOR. Firma oferuje urządzenia z typoszeregu T-POWER, o wydajności nominalnej w zakresie 158–2145 kW, do zastosowań zarówno w chłodnictwie, jak i klimatyzacji (czynnik R134a). Jeszcze kilka lat temu nowatorska, technologia zawieszenia magnetycznego w dzisiejszych czasach staje się coraz popularniejsza. Warto podkreślić, że cały typoszereg reprezentuje klasę efektywności energetycznej A.

• Macrosystem

Agregaty wody lodowej Do budowy agregatów wody lodowej firma Rhoss stosuje wyłącznie komponenty uznanych na świecie marek, m.in. Copeland, Bitzer, Danfoss-Maneurop, Refcomp – jeśli chodzi o sprężarki; Swep, Onda, Alfa-Laval, Provides – w zakresie wymienników ciepła; Danfoss, Alco, Castel – reprezentują kompo-

Technologie informatyczne Podobnie jak inne nowoczesne firmy produkcyjne, Rhoss także dba o szerokie zasto-

sowanie informatyki zarówno w pracach badawczo-rozwojowych i procesach produkcyjnych, jak i dla optymalnego wyboru produkowanych urządzeń do zastosowań potrzebnych odbiorcom. Programy doboru – Rhoss Chiller Selection i Rhoss Fancoils Selection to proste, elastyczne i przyjazne narzędzia optymalnego wyboru. Istnieje możliwość sprawdzenia wydajności w warunkach odmiennych od standardowych, drukowania szczegółowych raportów technicznych w formacie PDF i DOC, uzupełnionych opisami komercyjnymi w 5 językach. Oprogramowanie CTA ADV – umożliwia szybkie i poprawne zwymiarowanie urządzeń. Program podpowiada dobór części składowych, podaje dokładną kartę techniczną, szczegółowy rysunek techniczny oraz uzupełniane na bieżąco podsumowanie ekonomiczne. Po przesłaniu konfiguracji zamówienie przekazywane jest bezpośrednio do produkcji, co skraca czas oczekiwania na dostawę. Adaptive Function Plus to innowacyjne oprogramowanie kontroli typu przewidującego, które gwarantuje niższe zużycie energii (patent firmy Rhoss we współpracy z Uniwersytetem w Padwie). W instalacjach klimatyzacyjnych moduły chłodzące pracują na pełnym obciążeniu tylko przez krótki czas, natomiast przez większą część sezonu – na częściowym obciążeniu. Oprogramowanie wpływa na wartość nastaw, zwiększając wydajność sprężarek w stosunku do rzeczywistych warunków obciążenia. W wyniku jego zastosowania można uzyskać znaczne oszczędności w sezonowym zużyciu energii, nawet do 38% w zimie i 18% w sezonie letnim. ■ Na podstawie materiałów źródłowych producentów: Marcin Jurka, Małgorzata Maniawska, Borys Skrzypczyński – Elektronika S.A. www.elektronika-sa.com.pl www.mhi.info.pl

lipiec 2010

17 Polski Przemysł


Pole Position!

www.zuk.de

Witamy w żółtym świecie

FA N U C – N u m e r 1 w ro b o t yce p rzemysłowej

Niezależnie od tego, jaki rodzaj elementów do samochodów lub pojazdów produkujesz, możesz liczyć na to, że roboty FANUC zmaksymalizują Twoją wydajność i zminimalizują czas postojów. Z wciąż rozrastającą się bazą 200 000 zainstalowanych robotów mamy doświadczenie i produkty odpowiednie do spełniania Twoich potrzeb. FANUC Robotics oferuje najszerszy zakres robotów przemysłowych o najwyższej niezawodności sięgającej 99,99%. Korzystaj z szybszej i bardziej precyzyjnej produkcji, zwiększ swoją wydajność produkcyjną. FANUC Robotics R-2000iB – standard dla przemysłu samochodowego. Od 100 do 210 kg obciążenia Od 1429 mm do 3500 mm zasięgu

Przyspiesz swoją produkcję już teraz! FANUC Robotics Polska Sp. z o.o. Tel.: +48-71-77-66-160 www.fanucrobotics.pl


PolskiPrzemysł

Automatyka

Adam Sieroń

Gliwickie Astry na jednej linii Wiele wskazuje na to, że Gliwicka Fabryka Opla, wchodząca w skład koncernu General Motors, ubiegłoroczny kryzys ma już za sobą. Jest tak m.in. dzięki unowocześnieniu linii produkcyjnej, a także uruchomieniu produkcji nowej wersji Astry.

To

już czwarta generacja Astry. Produkowany w Gliwicach nowy model jest w wersji pięciodrzwiowej hatchback. Produkcję uruchomiono w listopadzie 2009 roku. Nie jest to jednak koniec nowości w gliwickim zakładzie. W tej chwili przygotowuje się on do uruchomienia produkcji kolejnych odmian nadwoziowych Astry, a na przyszły rok zapowiadane jest rozpoczęcie produkcji Astry hatchback w wersji trzydrzwiowej, zaś w 2012 – czterodrzwiowej Astry sedan.

Na jednej linii Przygotowanie uruchomienia kolejnych modeli nowych samochodów jest procesem kilkuletnim. I to nie tylko w fazie projektowej, ale także przygotowania i uruchomienia nowej linii produkcyjnej.

Jest tak również dlatego, że gliwicki zakład posiada innowacyjny system produkcji, w którego ramach na jednej linii produkcyjnej wytwarzane są różne modele samochodów. Jedynymi elementami, które nie są wytwarzane w ten sposób, są unikatowe dla danego modelu podzespoły metalowe. Te części wytwarzane są na autonomicznych odcinkach linii produkcyjnych. W trakcie procesu produkcyjnego od momentu, w którym płyta podłogowa powstającego samochodu łączy się z komorą silnika na wydziale karoserii, poprzez kolejne elementy tworzenia samochodu w lakierni i montażu głównym, wszystkie modele wytwarzanego w tej chwili w Gliwicach Opla – czyli Zafira, Astra III sedan i Astra IV – powstają na tej samej linii produkcyjnej.

W związku z tym kolejne jej modyfikacje, związane z unowocześnianiem linii, a także uruchamianiem produkcji kolejnych modeli, przebiegać muszą w sposób zaplanowany i sprawny, tak by nie zakłócać normalnej pracy zakładu. Dlatego też przygotowania do uruchomienia produkcji kolejnej Astry w 2012 roku rozpoczęto w gliwickim Oplu już dwa lata temu. – Proces uruchamiania nowego modelu to nie tylko montaż nowych urządzeń. Wszystko należy szczegółowo zaplanować pod kątem wymagań nowego procesu produkcyjnego dużo wcześniej. Instalacja urządzeń na linii produkcyjnej to jeden z końcowych etapów i powinien przebiegać szybko i bez zakłóceń – mówi Arkadiusz Bober z działu inżynierii General Motors Manufacturing Poland.

lipiec 2010

19 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Automatyka Dlatego też powstawanie nowej linii produkcyjnej związane jest nie tylko z budową jej nowych, technologicznych odcinków, ale przede wszystkim ze znaczącymi zmianami na już istniejących i pracujących odcinkach produkcji.

Nowe rozwiązania Jest tak również w przypadku ostatnio uruchomionej produkcji Astry IV. Ważnym jej elementem jest to, że wpisuje się ona w szerszą, globalną strategię rozwoju koncernu General Motors. – W pewnym sensie możemy mówić o kroku milowym dla firmy, gdyż nowe odcinki linii powstały na bazie globalnej strategii integracji urządzeń produkcyjnych w koncernie General Motors. Mówiąc w skrócie, strategia ta opiera się na zaprojektowaniu urządzeń w taki sposób, by ich łączenie i uruchamianie w zakładzie zajmowało jak najmniej czasu – stwierdza Arkadiusz Bober. Nowa linia produkcyjna Astry IV jest najnowocześniejszą tego typu linią technologiczną w gliwickim zakładzie. Udało się na niej zredukować zużycie prądu, m.in. na wydziale karoserii (o 60 procent dla urządzeń w procesie zgrzewania). Wprowadzono także wiele nowych rozwiązań, które poprawiają zarządzanie procesem produkcyjnym. Ulepszono także metody dokładnego wychwytywania sytuacji awaryjnych, a co za tym idzie – efektywność produkcji.

Roboty w akcji Istotnym elementem nowej linii jest 130 robotów, które w dużej mierze wpłynęły na zwiększenie zautomatyzowania całości procesu produkcyjnego. Ich producentem jest firma FANUC. Jest to największy na świecie producent robotów przemysłowych. Swoją główną siedzibę ma w japońskim mieście Oshino-mura. W 2008 koncern otworzył swoją polską filię. FANUC jest stałym dostawcą robotów przemysłowych dla koncernu General Motors. Z perspektywy producenta Opla, istotna jest współpraca z tą firmą w ramach wykorzystywania nowoczesnych robotów przemysłowych w bardzo wielu elementach procesu produkcyjnego – od zgrzewania, poprzez przenoszenie poszczególnych elementów konstrukcji, do klejenia i uszczelniania elementów karoserii.

Polski Przemysł

20 lipiec 2010

– Urządzenia Fanuca cechuje duża niezawodność i trwałość, co jest dla nas szczególnie cenne. Dlatego też zamierzamy kontynuować współpracę również w zakresie przyszłych projektów. Cieszy nas fakt otwarcia polskiego oddziału firmy. Mam nadzieję, że jeszcze bardziej poprawi to wsparcie techniczne i skróci czas reakcji dla klienta w Polsce, którym jesteśmy – mówi Arkadiusz Bober.

Koniec kryzysu Dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym, koncern General Motors i gliwicki Opel wychodzą z ubiegłorocznej zapaści. Kolejne modele Opla stać się mogą łako-

mym kąskiem dla miłośników czterech kółek. Debiutujący w ubiegłym roku na rynku Opel Insignia został Samochodem Roku, natomiast w ciągu najbliższych sześciu miesięcy na rynek trafią także nowa Meriva i najnowsza generacja Zafiry. – Sytuacja coraz bardziej się stabilizuje. Miniony rok rzeczywiście był dla koncernu General Motors okresem trudnym, jednak mamy to już za sobą. Proszę popatrzeć na nasze produkty, to one stanowią obecnie naszą siłę. Z takim potencjałem nie mamy się czego obawiać i z optymizmem patrzymy w przyszłość – podsumowuje Arkadiusz Bober. ■


PolskiPrzemysł Cezary Lejkowski

Dyrektor Generalny easygreen, firmy nadzorującej przydzielanie Certyfikatów Zielona Marka

Zielona Marka

Wełna URSA Pure ONE Innowacją Zielonej Marki

Po

raz pierwszy został przyznany certyfikat Zielona Marka INNOWACJA! Produkt uhonorowany wyjątkowym wyróżnieniem to wełna mineralne PureOne firmy URSA. PureOne wytwarzana jest głównie z piasku oraz pochodzącego z odzysku szkła. Składniki produktu są w ogromnej części (około 95%) pochodzenia mineralnego. Piasek jest jednym z najobficiej występujących i najszybciej odtwarzalnych minerałów na Ziemi. Używany do celów przemysłowych to głównie mineralny kwarc stanowiący 35% skorupy ziemskiej. Oprócz wysokiej

zawartości piasku, w skład wełny PureOne wchodzi do 50% szkła pochodzącego z odzysku. LCA (Life Cycle Assessment) dotycząca PureOne pokazuje, że jest ona produktem przyjaznym dla środowiska oraz wysoce sprzyjającym zrównoważonemu rozwojowi. W trakcie eksploatacji, jedna jednostka PureOne ocieplająca dach budynku pozwala zaoszczędzić ponad dwieście razy więcej energii w porównaniu do energii potrzebnej na jej wyprodukowanie, transport i montaż. ■

Wrocław panuje nad zmianami klimatu!

N

ajmłodszym dzieckiem EIT Plus jest Wrocławski Ośrodek RIC (przedstawiciel Klimatycznego KIC na Dolnym Śląsku). Ośrodek działa w ramach grupy sześciu regionów Europy współpracujących z konsorcjum pięciu wiodących uczelni europejskich w tym Imperial College (Londyn) i ETH (Zurych) oraz dziesięciu wiodących w dziedzinie innowacji firm, m.in. CISCO, Shell, Thales czy Bayer. Zespół Klimatycznego KIC ma działać w kierunku opracowania i implementacji rozwiązań dotyczących klimatu, ochrony środowiska, oraz zielonych technologii w zakresie energii, wody i żywności Na projekty KIC Klimatyczny ma zapewnione finansowanie z EIT wynoszące ponad 100 mln PLN. Natomiast działania badawcze prowadzone we Wrocławiu dotyczyć będą czterech głównych zakresów tematycznych: • zmian klimatu – identyfikowanie przyczyn oraz ocena roli człowieka. • miasta niskowęglowe – poszukiwanie nowych metod obniżenia emisji i eliminacji CO2 , badanie rozwiązań dla przemysłu i transportu oparte na zielonych technologiach; • OZE (Odnawialne Źródła Energii) - nowe technologie pozyskiwania energii z biomasy, odpadów, oraz innowacyjne metody oparte na tradycyjnych źródłach energii np. na węglu. • zintegrowana gospodarka wodna (gospodarka zasobami wodnymi i ściekami) Wystartował również projekt dedykowany dla Dolnego Śląska i regionów partnerskich – Pioneers into Practice (PiP) mający na celu wykształcenie kadry o wysokich kompetencjach dla nowej niskowęglowej gospodarki. Zdobyta wiedza pomoże w tworzeniu nowych rozwiązań i sposobów zarządzania. W programie biorą udział uczelnie, samorządy oraz komercyjne firmy, które mogą zarówno wysłać, jak i przyjąć specjalistów, dzięki takiej konstrukcji szybko i efektywnie następuje transfer wiedzy i nowych technologii. Całość programu pochłonie 5 mln euro.

Konsorcjum 5 partnerów (żółte kropki na rysunku): • • • • •

ETH Zurich Imperial College London Dutch Consortium German Consortium Paris Consortium

RIC – Regionalna Wspólnota Wdrożeń Innowacji, składająca się z 6 współpracujących regionów (zielone kropki na rysunku): • • • • • •

Dolny Śląsk Emilia Romagna Hesja Środkowe Węgry Walencja West Midlands

lipiec 2010

21 Polski Przemysł


ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Zielona energia to przyszłość

O fotowoltaice i jej perspektywach rozwoju z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych w firmie Wamtechnik, rozmawia Urszula Światłowska. W bieżącym roku wprowadziliście Państwa linię produktów pod marką GreenTech Solar Energy. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok? Paweł Kostrzewa: To nasza odpowiedź na potrzeby rynku. Fotowoltaika to przyszłość. Dlatego chcemy cały czas poszerzać ofertę związaną z odnawialnymi źródłami energii. Teraz pod wspólnym logo są układy regulacji ładowania, bateria słoneczna i turbina wiatrowa. Zależy nam, aby zaistnieć z tą marką nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Prezentowaliśmy już produkty GreenTech na

targach na Litwie i Łotwie. Prowadzimy rozmowy z partnerem w Czechach. Pod logo GreenTech są też turbiny wiatrowe… Turbiny wiatrowe są uzupełnieniem fotowoltaiki i są dedykowane do tzw. systemów autonomicznych, czyli takich, których nie trzeba podłączać do sieci. W polskich warunkach zimą brakuje słońca i nie da się zbudować systemu solarnego, który byłby w 100% autonomiczny. Można to osiągnąć uzupełniając go właśnie o turbinę wiatrową.

Zielona energia nie jest dla Państwa nowością. Od jak dawna Wamtechnik zajmuje się fotowoltaiką? W 2004 r. zostaliśmy na rynku polskim dostawcą wszystkich elementów do budowy tych instalacji. Wtedy też uczestniczyliśmy w pierwszym dużym projekcie. Dostarczyliśmy kilkaset baterii słonecznych i m.in. elektronikę i akumulatory do stacji pomiaru opadów i stanu wód i rzek Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Od 2007 roku wykonujemy też większe instalacje fotowoltaiczne podłączone do sieci. Jakie były Państwa znaczące projekty? Na pewno takim projektem była budowa największego w swoim czasie w Polsce systemu fotowoltaicznego na budynku należącym do Politechniki Warszawskiej. Moduły zainstalowane są na dachu i fasadzie budynku. To był pierwszy system fotowoltaiczny podłączony do sieci. Gdy ogłoszono przetarg, miał być to największy system w Europie Środkowowschodniej, ale podczas budowy wyprzedzili nas Czesi. Od tego czasu co rok realizujemy duże projekty. Na początku tego roku uruchomiliśmy system fotowoltaiczny o mocy 21 kW dla Ambasady Japonii w Warszawie. Wcześniej wykonaliśmy między innymi dla firmy Frosta system o mocy 80 kW oraz elek-

Polski Przemysł

22 lipiec 2010


trownię fotowoltaiczną o mocy 21 kW w Rybniku. Co ciekawe w tym przypadku inwestor był osobą fizyczną.

tuje 1500 zł, a sprowadzona z Dalekiego Wschodu – 1000 zł. Oszczędność widać gołym okiem.

A w jakim projekcie teraz uczestniczycie?

Jeżeli porównamy systemy fotowoltaiczne do kolektorów słonecznych to…

W tym roku uczestniczymy w projekcie montażu i stawiania lamp hybrydowych do oświetlania dróg w gminie Trzebownisko koło Rzeszowa. To systemy autonomiczne, które wykorzystują trzy szybko rozwijające się technologie – diody LED, systemy fotowoltaiczne i małe turbiny wiatrowe. My dostarczamy komponenty. Tego typu oświetleniem zainteresowane są przede wszystkim gminy wiejskie, ponieważ lampy doskonale sprawdzają się w miejscach, w których nie ma dostępu do sieci energetycznej. Podobne projekty będą niebawem realizowane w kolejnych gminach, a my chcemy w nich uczestniczyć. Nie startujemy w przetargu na głównego wykonawcę, ale chcemy się zająć dostawą podzespołów. Choć może w przyszłości będziemy w wybranych przetargach uczestniczyć samodzielnie. Jaki udział w przychodach przedsiębiorstwa ma fotowoltaika? Ok. 10% przychodów naszego przedsiębiorstwa pochodzi z fotowoltaiki. Choć to na razie niewiele, to jeżeli będą odpowiednie warunku rozwoju za pięć–dziesięć lat może będziemy zatrudniać 200 lub więcej osób, które będą się zajmować tylko fotowoltaiką. Nasz udział w rynku szacuję na mniej więcej 60%. Udało się nam to osiągnąć dzięki konsekwencji w działaniu i utworzeniu odpowiednich zapasów magazynowych. By być konkurencyjnym, nie można wydłużać czasu realizacji dostaw. A większość produktów, które w Polsce cieszą się największą popularnością, jest produkowanych na Dalekim Wschodzie. Kluczową rolę odgrywa tu cena. Te same wyroby wytwarzane np. w Niemczech są dwa–trzy razy droższe, a cena baterii słonecznych jest wyższa o blisko 20–30%. Bardzo popularna bateria słoneczna renomowanego światowego producenta kosz-

Sprawności kolektorów kształtują się obecnie na poziomie 80–85%. Osiągnęły już maksimum rozwoju. Oznacza to, że jeżeli do ogrzania wody w budynku potrzebujemy czterech–pięciu kolektorów słonecznych, to tak już zostanie. Natomiast fotowoltaika cały czas się rozwija. Teraz sprawność typowych baterii słonecznych to 13–14%. W warunkach laboratoryjnych udaje się ją zwiększyć do 30–40%. Mówi się też o nanotechnologii dla baterii słonecznych. W przyszłości mogą to być nanowarstwy, które będą wytwarzały prąd. Na przykład słup solarny będzie można pokryć specjalną farbą wytwarzającą energię elektryczną. Brzmi to trochę jak science-fiction, ale na tym polega urok rozwoju technologii. Wspomniał Pan, że fotowoltaika to przyszłość. Jakie są jej perspektywy rozwoju w naszym kraju? Wiele zależy od tego czy uda się zawrzeć wydatki na fotowoltaikę w unijnym budżecie na lata 2014–2020. W obecnym nie ma progra-

mów operacyjnych, które wspierałyby rozwój tej dziedziny. Gdy zaczynaliśmy w 2004 r. w Polsce, w porównaniu z Zachodem inwestycje w to źródło energii były mikroskopijne. Baterii słonecznych było jak na lekarstwo i nikt nie zadbał o dofinansowanie fotowoltaiki. A że warto, to widać na przykładzie tego co się działo z kolektorami słonecznymi. Tu lobbing okazał się skuteczny. Swego czasu głośno było o pionierskim projekcie, gdy w jednej z gmin zainstalowano 300 kolektorów. Gmina wzięła na siebie ciężar zorganizowania środków finansowych, potem kolektory oddała mieszkańcom w dzierżawę za 15% wartości. Inne gminy poszły za jej przykładem. Teraz takie programy ruszają w całym kraju, np. w Pruszkowie. Chętnych liczy się w tysiącach… A środowisko związane z fotowoltaiką musi wziąć z tego przykład. Wprowadzenie narzędzia w postaci feed-in-tariff (gwarancje cen zakupu energii z instalacji fotowoltaicznych) okazało się najskuteczniejszą formą promocji fotowoltaiki i tutaj należy szukać rozwiązań dla Polski. Zwłaszcza jeżeli spojrzymy jakie inwestycje w fotowoltaikę są w Czechach, nie mówiąc o liderach, jak Niemcy czy Hiszpania. To pokazuje, że nie ma innej drogi i trzeba zadbać o to, by odpowiednie zapisy znalazły się w programach operacyjnych oraz należy lobbować w kierunku wprowadzenia w Polsce feed-in-tariff. ■

O firmie Firma Wamtechnik to globalny dostawca źródeł zasilania, które gwarantują najwyższą jakość, niezawodność i bezpieczeństwo. Dwa zakłady produkcyjne specjalizujące się w wytwarzaniu pakietów akumulatorowych i bateryjnych, zatrudniające łącznie ponad 200 osób, technologie produkcji oparte o najnowocześniejsze rozwiązania oraz szeroka gama produktów i usług pozwoliły firmie Wamtechnik osiągnąć pozycję lidera w swojej branży. Wamtechnik Sp. z o.o. jest autoryzowanym dystrybutorem źródeł zasilania takich marek jak Panasonic Industrial, Saft Batteries Francja, Kyocera, Cadex Kanada czy SSB Batteries GmbH. Współpracuje również bezpośrednio z Sanyo Europe i Varta Microbattery Germany.

lipiec 2010

23 Polski Przemysł


potencjał Niewykorzystany

Zasoby geotermalne są praktycznie niewyczerpalnym źródłem ciepła. Dlaczego cały świat korzysta z nich w tak niewielkim stopniu? Geotermia Pyrzyce jest jednym z nielicznych przykładów skutecznej inwestycji w geotermię.

Gigantyczna ciepłownia W jądrze Ziemi zachodzi rozpad pierwiastków promieniotwórczych, którego efektem jest wysoka temperatura dochodząca do ok. 5000°C. Obecnie najwięcej ciepła (od 45% do 90%) pochodzi z rozpadu radioaktywnego izotopów potasu (40K), uranu (238U) i toru (232Th). Źródła ciepła upatruje się też częściowo w ochładzaniu się płaszcza i tarciu wewnętrznym wywołanym siłami pływowymi i zmianami w prędkości obrotu Ziemi. Część energii termicznej jądra transportowana jest do skorupy ziemskiej poprzez pióropusz płaszcza, który może powodować powstawanie plam gorąca i pokryw lawowych. W miarę zbliżania się do powierzchni Ziemi temperatura maleje o 15–80°C na jeden kilometr, w zależności od rodzaju skał i warunków geologicznych. Szacuje się, że łączna ilość wypływającej na powierzchnię Ziemi energii to ok. 46 TW. Średni strumień geotermalny to około 0,063 W/m2 – nie jest to zbyt duża wartość, ale należy pamiętać, że ze względu na ogromną objętość Ziemi zasoby tej energii są praktycznie niewyczerpalne. Strumień ten daje średni gradient temperatury (wzrost w kierunku środka) 30°C/km. Jest to niewystarczające do eksploatacji bezpośredPolski Przemysł

24 lipiec 2010


Pompy cyrkulacyjne

niej, dlatego w geotermii istotne są tzw. rejony hipertermiczne (gradient większy od 80°C/km) i semitermiczne (od 40 do 80°C/km). Rejony hipertermiczne to przede wszystkim obszary radiogeniczne (duża zawartość pierwiastków radioaktywnych), obszary wysokiego strumienia ciepła (skały o bardzo dużej przewodności cieplnej) i punktowe źródła ciepła (zasoby magmy, wody geotermalne). W tych rejonach zasoby geotermalne występują jako petrochemiczne (energia zgromadzona w skałach) i hydrotermiczne (w wodzie). Głębokość zalegania złóż wody geotermalnej jest mocno zróżnicowana w poszczególnych miejscach globu, ale najczęściej zawiera się w granicach 1000–4500 metrów i więcej. Za pomocą specjalnych odwiertów wody te można wydobyć na powierzchnię. Najszersze ich zastosowanie to energetyka cieplna, ale inne gałęzie przemysłu również mogą z nich szeroko korzystać. Z kolei wody geotermalne osiągające temperaturę rzędu 120°C i wyższą najbardziej opłaca się wykorzystać do produkcji energii elektrycznej. Jednostkowy koszt geotermalnej energii cieplnej jest szacunkowo o blisko 20% niższy od kosztu energii cieplnej wytwarzanej w ciepłowni konwencjonalnej. Ogólna moc instalacji geotermalnych, stosowanych w 58 krajach świata, które wykorzystują bezpośrednio energię gorących wód, osiąga wielkość ponad 15 000 MW. Zużycie energii geotermalnej na świecie zarówno do produkcji energii elektrycznej, jak i dla celów ciepłowniczych i innych zastosowań jest w dalszym ciągu marginalne. Całkowity potencjał geotermalny Ziemi jest ogromny i wynosi około 8x1012 EJ, a jeden EJ to równowartość 27,3 mld m3 gazu. Najbardziej znanym przykładem wykorzystania gorących wód jest Islandia, gdzie

energia geotermalna zaspokaja aż 86% potrzeb kraju w zakresie ciepłownictwa.

Polskie realia Polska ma bardzo dobre warunki geotermalne, gdyż 80% powierzchni kraju jest pokryte przez 3 prowincje geotermalne: centralnoeuropejską, przedkarpacką i karpacką. Temperatura wody dla tych obszarów wynosi od 30 do 130°C (a lokalnie nawet 200°C). W naszym kraju istnieją bogate zasoby energii geotermalnej. Ze wszystkich polskich odnawialnych źródeł energii najwyższy potencjał techniczny posiada właśnie energia geotermalna. Jest on szacowany na poziomie 1512 PJ/rok, co stanowi ok. 30% krajowego zapotrzebowania na ciepło. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w Polsce regiony o najlepszych warunkach geotermalnych w znacznym stopniu pokrywają się z obszarami o dużym zagęszczeniu aglomeracji miejskich i wiejskich, obszarami silnie uprzemysłowionymi oraz rejonami intensywnych upraw rolniczych i warzywniczych, co pozwoliłoby konsumować wytworzoną energię właśnie tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Na terenach zasobnych w energię wód geotermalnych leżą m.in. takie miasta jak: Warszawa, Poznań, Szczecin, Łódź, Toruń, Płock. Jak dotąd na terenie Polski funkcjonuje osiem geotermalnych zakładów ciepłowniczych: • Bańska Niżna (4,5 MJ/s), • Pyrzyce (15 MJ/s), • Stargard Szczeciński (14 MJ/s), • Mszczonów (7,3 MJ/s),

• Uniejów (2,6 MJ/s), • Słomniki (1 MJ/s), • Lasek (2,6 MJ/s), • Klikuszowa (1 MJ/h). Warto zaznaczyć, że w latach 60., kiedy trwały intensywne poszukiwania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego, zinwentaryzowano zasoby geotermalne. Na podstawie przeprowadzonego rozpoznania geologicznego opracowano atlas występowania zasobów wód geotermalnych w Polsce na głębokościach 3000, 2000 i 1000 metrów. Wydobywanie wód geotermalnych jest opłacalne do głębokości 2000 metrów, gdy ich temperatura przekracza 65°C. Stosując pompy ciepła, temperaturę opłacalności złóż geotermalnych można obniżyć do ok. 40°C. Przeprowadzona analiza ponad 1000 odwiertów pozwoliła na opracowanie cyfrowych map występowania wód geotermalnych w Polsce oraz potencjalnych zasobów energii w nich zgromadzonych. Największe uznanie w środowisku geologów zdobyła praca profesorów Romana Neya i Juliana Sokołowskiego pt. „Wody geotermalne Polski i możliwości ich wykorzystania” z roku 1987. Przeprowadzone do tej pory badania i analizy stwierdzają jednoznacznie, że na obszarze Polski znajduje się co najmniej 6600 km3 wód geotermalnych o temperaturach rzędu 27–125°C. Zasoby te są w miarę równomiernie rozmieszczone w wydzielonych basenach i subbasenach geotermalnych, zaliczanych do określonych prowincji i okręgów geotermalnych. Jak wynika z danych hydrogeologicznych, znaczna część zasobów wód geotermalnych zalega na obszarze Niżu Polskiego. Istnieje tam realna możliwość pozyskiwania wody geotermalnej o temperaturze 58–82°C z głębokości lipiec 2010

25 Polski Przemysł


1630–2250 m. Również na Podhalu istnieją znaczne udokumentowane zasoby wód geotermalnych o temperaturach rzędu 80– 96°C, a głębokość ich zalegania zawiera się w granicach 2300–3560 m. Istnieją już projekty budowy szeregu instalacji geotermicznych na Podhalu (Bielsko-Biała, Andrychów, Wadowice, Skoczów, Sucha Beskidzka, Maków Podhalański) oraz na Niżu Polskim (Warszawa, Łódź, Inowrocław, Ciechanów, Bydgoszcz). Bogate zasoby wód geotermalnych znajdują się również na Pomorzu Zachodnim. Na głębokościach rzędu 1600–2200 m zalegają tam wody geotermalne o temperaturach 50–90°C. Przeprowadzone w ostatnich latach badania potwierdziły, że istnieje realna możliwość budowy w Polsce kilkudziesięciu ciepłowni geotermalnych. Gdybyśmy zrealizowali chociaż połowę planowanych instalacji, pozwoliłoby to energii geotermalnej stać się znaczącym źródłem energii cieplnej w całkowitym bilansie energetycznym kraju. Skoro wszystko tak pięknie wygląda, dlaczego w Polsce wody termalne wciąż nie są wykorzystywane na skalę masową? Wiąże się to z kilkoma kwestiami. Przede wszystkim, budowa ciepłowni geotermalnej jest przedsięwzięciem bardzo kosztownym. Niełatwo znaleźć inwestora gotowego wyłożyć kilkadziesiąt milionów euro, tym bardziej, że tego typu obiekt zwraca się najczęściej dopiero po 20–30 latach. Gdyby w odpowiednim czasie zainwestowano wymagane środki, już dzisiaj moglibyśmy powiedzieć, że czysta energia geotermalna ma spory udział w zużyciu energii w naszym kraju. Już w połowie lat osiemdziesiątych autorytet w tej dziedzinie, prof. Julian Sokołowski, dawał in-

Polski Przemysł

26 lipiec 2010

strukcje w jaki sposób można wykorzystać ogromny potencjał geotermalny Polski. Kolejnym utrudnieniem dla potencjalnego inwestora jest dość skomplikowana procedura rozpoczęcia działalności wydobywania wód termalnych. Sejm ustawą z 4 lutego 1994 r. Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 228, poz. 1947 ze zm.) w art. 5 ust. 4 zaliczył solanki, wody lecznicze i termalne (w odróżnieniu od zwykłych wód podziemnych) do kopalin. Przedsiębiorca zamierzający poszukiwać złóż wód uznanych za kopaliny zobowiązany jest przepisami prawa geologicznego i górniczego do posiadania koncesji na prowadzenie prac wydobywczych. Koncesję wydaje Minister Środowiska na podstawie wniosku z dołączonym projektem prac geologicznych. W przypadku uzyskania pozytywnych wyników badań hydrogeologicznych, przedsiębiorca powinien wystąpić z wnioskiem do Ministra Środowiska o udzielenie koncesji na eksploatację kopaliny ze złoża. Wniosek ten powinien zawierać określenie prawa do terenu, na obszarze którego projektowana działalność ma być wykonywana, określenie czasu przewidywanej eksploatacji oraz posiadanych środków finansowych. Do wniosku powinny być dołączone dowody: prawa do wykorzystania dokumentacji geologicznej oraz prawa do nieruchomości, w granicach której będzie prowadzona działalność, a także projekt zagospodarowania złoża (PZZ), zaopiniowany przez właściwy organ nadzoru górniczego. PZZ powinien być sporządzony na podstawie dokumentacji hydrogeologicznej, przy jednoczesnym uwzględnieniu uwarunkowań techniczno-ekonomicznych. Wymagania, jakim powinien odpowiadać PZZ, określa rozporządzenie Ministra Środowiska z 27 czerwca 2005 r. Na podstawie PZZ i dokumentacji hydrogeologicznej organ koncesyjny w uzgodnieniu z Prezesem

Wyższego Urzędu Górniczego wyznacza granice obszaru i terenu górniczego danego złoża kopaliny. Warunki określone w koncesji i PZZ stanowią podstawę do sporządzenia przez przedsiębiorcę planu ruchu zakładu górniczego. Plan ten jest zatwierdzany decyzją dyrektora okręgowego urzędu górniczego. Realizacja ustaleń koncesji i planu ruchu objęta jest nadzorem i kontrolą organów nadzoru górniczego. W czasie eksploatacji przedsiębiorca wydobywający kopalinę ze złoża jest zobowiązany do uiszczania opłaty eksploatacyjnej. Opłatę tę przedsiębiorca ustala we własnym zakresie, na podstawie ilości wydobytej kopaliny oraz stawki opłaty, określonej w rozporządzeniu (rozporządzenie Rady Ministrów z 18 grudnia 2001 r. w sprawie stawek opłat eksploatacyjnych). Wysokość opłaty koryguje się po sporządzeniu operatu ewidencyjnego złoża. Operat ten przedsiębiorca sporządza w ramach prowadzonej ewidencji zasobów złoża za okres sprawozdawczy (jeden rok), na podstawie wyników eksploatacji. Operat stanowi element dokumentacji mierniczogeologicznej złoża, a wymagania, jakim powinien odpowiadać, zostały określone w rozporządzeniu (rozporządzenie Ministra Środowiska z 20 czerwca 2005 r.). Następnym utrudnieniem jest brak odpowiednich technologii. Stałym problemem ciepłowni geotermalnych jest szybko postępująca korozja elementów instalacji. Wynika to z faktu, że wody termalne są z reguły bardzo mocno zasolone i prędzej czy później odbija się to na całej inwestycji w postaci dodatkowych kosztów. Mimo wielu przeciwności, w Polsce z powodzeniem działają ciepłownie geotermalne. Póki co jest ich niewiele, ale miejmy nadzieję, że docenimy w końcu to źródło energii i takich obiektów zacznie powstawać coraz więcej.


Zapraszamy do przeczytania wywiadu ze Stanisławem Kulikiem, Prezesem Geotermii Pyrzyce Sp. z o.o. Proszę przedstawić okoliczności powstania Państwa ciepłowni. Do roku 1990 system ogrzewania w Pyrzycach był rozproszony. Były kotłownie osiedlowe, w zakładach pracy, szkołach, instytucjach, które były ogrzewane węglem. Były to instalacje stare, często mocno zakamienione. W roku 1989 gmina rozpoczęła projektowanie ciepłowni centralnej wraz z siecią. Trzy lata później rozpoczęto wiercenie w poszukiwaniu wód termalnych, pierwszy odwiert potwierdził występowanie odpowiednich źródeł. Do 1993 wywiercono już wszystkie cztery otwory, wykonano część instalacji je łączącej, 2 km ciepłociągu oraz szkielet hali obecnej ciepłowni. W tym momencie miastu zabrakło pieniędzy, a gmina zadłużyła się u wykonawców. 5 grudnia 1994 r. powstała spółka Geotermia Pyrzyce, której udziałowcami zostali: Miasto Pyrzyce, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz, symbolicznie, z dziesięcioma udziałami – Skarb Państwa. Spółka zaczęła od spłacenia długów, zbilansowano rzeczywiste nakłady inwestycyjne. Okazało się, że będzie to dwa razy droższe, niż liczono na początku. Pierwsze ciepło poszło w lutym 1996 roku, a całość inwestycji została ukończona w czerwcu 1997 roku. Jaką temperaturę ma wydobywana przez Państwa woda? Jest to temperatura niezbyt wysoka, ponieważ wynosi 61°C, ale dzięki zastosowaniu absorpcyjnych pomp ciepła możemy ją mocniej schłodzić, w wyniku czego jesteśmy w stanie uzyskać większą różnicę temperatur. Średnio w normalnym użytkowaniu uzyskujemy aż 65% energii z wód geotermalnych, a pozostałą część z dogrzewania gazem. Jak wygląda proces zamiany ciepła z wód termalnych w energię cieplną dostarczaną do odbiorców? Pierwszy etap ma miejsce w samej ciepłowni, drugi związany jest z siecią przesyłową, a trzeci to węzeł cieplny; urządzenie, które każdy ma w domu, bloku. Przy ciepłowni mamy dwa otwory wydobywcze. Dwa kilometry dalej znajduje się para otworów zatłaczających. Po wydobyciu wody, przesyłana jest ona do hali, do geotermalnych płytowych wymienników ciepła, których poszczególne płyty wykonane są z tytanu. Po jednej stronie płyt płynie woda termalna, po drugiej woda sieciowa, która absorbuje ciepło i podgrzewa się do temperatury 61 stopni. Po oddaniu swojej energii schłodzona woda termalna zostaje wpompowana do otworów zatłaczających, do tej samej warstwy, z której została pobrana. U odbiorcy znajdują się wymienniki ciepła, w których gorąca woda sieciowa oddaje ciepło wodzie krążącej w obiegu obiektu odbiorcy. W ten sposób koło się zamyka i cały proces powtarza się.

Jakie koszty trzeba ponieść, aby podłączyć się do tego typu sieci grzewczej? Nasze przedsiębiorstwo ponosi wszystkie koszty podłączenia użytkownika. Mimo że koszt ogrzania mieszkania czy domku jest rocznie większy o np. 1000 zł w porównaniu z gazem, to ponieważ odbiorca nie wydaje nic na podłączenie się można powiedzieć, że jesteśmy konkurencyjni, ponieważ koszt porządnej instalacji gazowej może wynieść nawet 20 000 zł. W jakim stopniu zaspokajacie Państwo potrzeby ciepłownicze miasta Pyrzyce? Pyrzyce liczą 14 000 mieszkańców. Pod względem kubaturowym, zaopatrujemy w ciepło 70% miasta. Jeśli chodzi o liczbę ludzi, do których docieramy, to jest to 50% miasta. Co jest największym problemem w funkcjonowaniu ciepłowni geotermalnej? Wody, które eksploatujemy, są bardzo wysoko zmineralizowane. Mamy 121 g/l mineralizacji, z czego większość to NaCl. Jest to sześciokrotnie większe zasolenie niż ma Bałtyk. To stwarza problemy eksploatacyjne, głównie materiałowe, związane z korodowaniem elementów instalacji. W 2005 r. zaczęły się problemy, zniszczeniu uległy filtry (ze stali nierdzewnej!), rury wewnątrz otworów uległy skorodowaniu, w wyniku czego spadła chłonność otworów. Innym problemem jest fakt, że jesteśmy zakładem górniczym, co wiąże się odpowiednimi koncesjami, pozwoleniami, opłatami itp. W jaki sposób można sobie z tym poradzić? W otworach zatłaczających na długości 1450 m zaczęliśmy stosować rury HDP, czyli z polietylenu o dużej gęstości. Kolektory są wykonane ze stali nierdzewnej, filtry z kolei są gumowane. Dodatkowo kończymy prace nad środkiem chemicznym, który w sposób stały, w bardzo niewielkich ilościach będzie dozowany bezpośrednio do otworów. Dzięki zastosowaniu tego preparatu obniży się poziom żelaza w solance, w wyniku czego znacznie zmniejszy się korozja całej instalacji. W najbliższym czasie mamy zamiar opatentować ten specyfik. Jak na razie, po modernizacji całej instalacji wszystko funkcjonuje dobrze. ■ Szymon Wojciechowski

lipiec 2010

27 Polski Przemysł


POWIEW

PRZYSZŁOŚCI Pomimo wciąż istniejących barier, energia wiatrowa się rozwija. Spółka AC Prim udowadnia, że warto w nią inwestować.

E

nergia z odnawialnych źródeł wzbudza w Polsce coraz więcej emocji. Pojawiają się pytania: opłaca się czy nie? Czy uda się wypełnić zobowiązania wynikające z pakietu energetycznoklimatycznego UE? (Przypomnijmy, że do 2020 r. 15% energii musi pochodzi z odnawialnych źródeł). I wreszcie, czy farmy wiatrowe (bo o nich będzie mowa) są przyjazne człowiekowi? Działająca w całej Polsce warszawska spółka AC Prim, która pod marką Wind Power oferuje produkty i usługi w dziedzinie wykorzystania siły wiatru do produkcji energii elektrycznej, przekonuje, że energetyka wiatrowa się opłaca. Pod jednym warunkiem: do inwestycji trzeba się dobrze przygotować.

Polski Przemysł

28 lipiec 2010

– Jeżeli nie zrobi się badań wiatru to turbina wiatrowa jest tylko pięknym pomnikiem – zaznacza Tadeusz Turski, wiceprezes AC Prim, specjalista w zakresie planowania i finansowania inwestycji OZE. Dlatego Wind Power oferuje pełen zakres usług inwestycyjnych związanych z budową zarówno pojedynczej turbiny wiatrowej, jak i farm wiatrowych. Pomaga w wyborze właściwego terenu pod inwestycje, uzyskaniu wszelkich niezbędnych pozwoleń, wykonaniu analiz, projektów. Zapewnia wsparcie w pozyskaniu finansowania, dostawę i uruchomienie elektrowni wiatrowych o mocy od 0,9 do 2,5 MW wraz z pełną obsługą serwisową w okresie gwarancyjnym i pogwarancyjnym. Swoje projekty opiera o sprawdzone turbiny takie jak PowerWind, Nordex, Fuhrlander. Ostatnio spółka podpisała też umowę partnerską


Analizy wykonywane na potrzeby raportu wykonywalności inwestycji

z producentem turbin wiatrowych, spółką Leitwind GmbH. Dotyczy ona sprzedaży i serwisu elektrowni wiatrowych Leitwind w Polsce. Firma działa na dwóch rynkach – rozproszonych elektrowni wiatrowych, czyli realizowanych przez pojedynczych inwestorów, oraz farm wiatrowych. Pierwszy segment to projekty wiatrowe o mocy do 10 MW. – Jeżeli chodzi o ten segment rynku to obecnie realizujemy kontrakty na łączną moc ok. 200 MW. Są to kontrakty obejmujące od montażu pojedynczej turbiny do farm o łącznej mocy 10 MW. Warto dodać, że bardzo często w grę wchodzi montaż jednej–dwóch turbin – opowiada Tadeusz Turski. – Najciekawsza ostatnio realizowana inwestycja to instalacja trzech turbin wiatrowych o mocy 2,5 MW w okolicy Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Te turbiny mają najwyższe możliwe maszty i rozpiętość śmigieł 100 m – dodaje. Koszt tej inwestycji to ok. 54 mln zł (koszt jednej turbiny i jej montażu to ok. 18 mln zł). W segmencie dużych farm wiatrowych o mocy powyżej 30 MW firma działa w trzech miejscach (łączna moc farm wiatrowych w tych lokalizacjach to ok. 150 MW). W województwie podlaskim są dwie farmy (o mocy 57,5 i 40 MW) oraz jedna w województwie warmińsko-mazurskim (o mocy 50 MW). Jak mówi Tadeusz Turski, największą grupę klientów stanowią firmy, które choć główną działalność prowadzą w innych branżach, to poprzez spółki-córki starają się inwestować w energię odnawialną. To kolejny sygnał, że energia wiatrowa jest przyszłościowa.

Perspektywiczna energia Jak wynika z raportu „Budownictwo energetyczne w Polsce 2010 – Prognozy rozwoju i planowane inwestycje” firmy badawczej PMR, w sektorze energii odnawialnej szykują się duże inwestycje. Według przewidywań analityków najbardziej dynamicznie rozwijać się będzie energetyka wiatrowa, ze średnim rocznym wzrostem zainstalowanej mocy na poziomie 800–900 MW. W raporcie po raz kolejny przywołano bariery z jakimi będzie musiała się borykać ta gałąź energetyki. Jak czytamy, są to: „brak jednolitej,

wspólnej strategii rządowej oraz spójności w podejściu do energetyki wiatrowej poszczególnych resortów, długi okres realizacji inwestycji (4–7 lat), długi czas oczekiwania na turbiny wiatrowe (nawet do dwóch lat), brak koordynacji planów rozbudowy sieci przez dystrybutorów, a także praktyka rezerwowania mocy przyłączeniowej, co tworzy niejawny rynek obrotu uprawnieniami do przyłączenia”. Czyli wszystko to, o czym już słyszeliśmy od przedstawicieli branży energetyki odnawialnej. Choć analitycy PMR podkreślają, że ten segment rynku jest bardzo perspektywiczny. Podobne wnioski wynikają z „Prognozy rozwoju rynku odnawialnej energetyki elektrycznej do 2020 r. z uwzględnieniem perspektywy roku 2030” przygotowanej na początku ubiegłego roku przez Fundację na Rzecz Energetyki Zrównoważonej. Jak podają autorzy opracowania, w 2008 r. moc zainstalowana elektrowni wiatrowych na lądzie wynosiła 472 MW, a w 2020 r. ma to być 6500 MW. Autorzy, co prawda, są mniej optymistyczni jeżeli chodzi o roczny przyrost nowych mocy (według ich prognoz ma być to średnio ok. 600 MW rocznie), ale jednocześnie pokazują, że ze wszystkich źródeł energii odnawialnej właśnie lądowe elektrownie wiatrowe będą mogły się pochwalić największym przyrostem nowych mocy. Jednak jak na razie nie jest różowo. Jak podała Agencja Rynku Energii, większość energii z OZE pochodzi z dużych systemowych elektrowni stosujących współspalanie. Współspalanie biomasy z węglem w elektrowniach systemowych i w elektrociepłowniach dało w 2009 r. 4,2 TWh. Elektrownie wodne dostarczyły 2,4 TWh, z wiatru wyprodukowano 1 TWh energii elektrycznej. I choć jak zapewnia Tadeusz Turski Wind Power nie narzeka na brak zainteresowania klientów, to liczy na to, że zainteresowanie energią wiatrową będzie rosnąć.

Problem z wiatrakiem Podobnie jak inne firmy z tego sektora, również Wind Power boryka się z trudnościami. Część z nich to już wcześniej wymienione bariery, m.in. formalno-prawne. Część jest bardziej „ludzka”. Brak dostatecznej wiedzy społeczeństwa, spowodowany

wykonanie cyfrowej mapy terenu,

analiza powierzchni, wymiarów i ukształtowania terenu,

określenie klasy szorstkości terenu,

wykonanie wstępnej oceny potencjału wietrznego na podstawie rzeczywistych danych historycznych,

określenie róży wiatrów,

analiza wietrzności wg. danych historycznych wraz z symulacją produkcji z planowanych turbin wiatrowych wykonaną w programie WindPro,

analiza zapisów w miejscowym planie zabudowy i zagospodarowania przestrzennego,

wystąpienie o wydanie warunków zabudowy lub wykonanie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego,

sprawdzenie infrastruktury technicznej,

analiza możliwości transportowych,

analiza uwarunkowań środowiskowych (obszary prawnie chronione i inne istotne z punktu widzenia ochrony środowiska),

analiza planowanych obszarów chronionych,

sprawdzenie dostępności linii energetycznej oraz możliwości przyłączeniowych,

wykonanie analizy wpływu na sieć elektroenergetyczną,

wystąpienie do Zakładu Energetycznego o wydanie warunków przyłącza,

analiza hałasu,

analiza problemu migającego cienia,

dokonanie uzgodnień z władzami lotniczymi,

analiza SWOT projektowanej inwestycji,

wizualizacja planowanej farmy wiatrowej.

lipiec 2010

29 Polski Przemysł


mi.n. brakiem zakrojonych na szeroką skalę kampanii informacyjnych, wywołuje strach. Zapytałam Tadeusza Turskiego jak to jest z tymi stereotypami. Czy faktycznie turbiny wiatrowe z ekologią nie mają zbyt wiele wspólnego? Czy tak jak twierdzą ich przeciwnicy – choć energia tak pozyskana jest przyjazna środowisku, to farmy wiatrowe już niekoniecznie? Na pewno nie dla ludzi. Ani ptaków. Ani dla krajobrazu... Pierwsza reakcja: głęboki wdech. Po chwili pada odpowiedź. – Staramy się tłumaczyć ludziom jak to naprawdę jest z elektrowniami wiatrowymi. Zaczynamy od pokonania stereotypów – mówi Tadeusz Turski. Zatem spróbujmy się zmierzyć z mitami. Pierwszy z nich to hałas. – W pewnym stopniu on oczywiście jest. Ale przepisy prawa budowlanego jasno określają normy, których każdy musi się trzymać. Dlatego też przeprowadziliśmy wyliczenia. Wskazały one, że turbina wiatrowa wytwarza hałas poniżej 20 decybeli (dB) – podkreśla Tadeusz Turski.

tania cienia, który wywołują obracające się łopaty turbin przesłaniające słońce. Chodzi tu o tzw. efekt stroboskopowy (choć specjaliści podkreślają, że nie ma on nic wspólnego z migotaniem cienia, które powodują turbiny), powstający, gdy poruszające się ciało oświetlane jest migającym światłem. Następuje nieprawidłowe wrażenie zwolnienia lub pozornego zatrzymania. Najczęściej wywoływany przez migotanie o częstotliwości powyżej 2,5 Hz. Jednak jak podaje Brytyjskie

Stowarzyszenie Epilepsji (British Epilepsy Association) nie ma dowodów na to, że efekt migotania cieni wywoływany przez turbiny wiatrowe może wywoływać ataki epilepsji. Jak możemy przeczytać na stronie Fundacji na Rzecz Energetyki Zrównoważonej, maksymalne częstotliwości migotania wywołanego przez współczesne turbiny wiatrowe nie przekraczają 1 Hz. Aby efekt migotania ceni wywoływany przez elektrownie wiatrowe mógł osiągnąć częstotliwość efektu

Zakres analizy lokalizacji elektrowni wiatrowej

• wstępne określenie potencjału wietrznego we wskazanej przez Klienta lokalizacji na podstawie danych z Cyfrowego Atlasu Wietrzności Polski firmy ANEMOS, • wizja lokalna i analiza warunków otoczenia, m.in. odległość od zabudowań, infrastruktura techniczna, zalesienia, przeszkody terenowe, inne elementy otoczenia, • wstępna analiza możliwości przyłączenia do sieci elektroenergetycznej,

Dopuszczalny poziom hałasu określa rozporządzenie Ministra Środowiska z 14 czerwca 2007 roku. Według niego dozwolony poziom hałasu wynosi od 45 do 65 dB (za dnia) i od 35 do 55 dB (nocą). Różni się on w zależności od źródła emisji. Za uciążliwy uważa się hałas przekraczający natężenie 60–65 dB. Dla porównania, natężenie dźwięku odnotowywane na ruchliwej ulicy to ok. 90 dB, w bibliotece 20 dB, wytworzonego przez przeciętny odkurzacz ok. 70 dB, a tłum – ok. 60 dB.

• analiza zapisów dokumentów planistycznych gminy, na terenie której planowana jest inwestycja,

– Oczywiście hałas emitowany przez turbiny wiatrowe rośnie proporcjonalnie do siły wiatru, ale wtedy zwiększa się też szum tła. Poza tym nikt o zdrowych zmysłach nie postawi turbiny bliżej niż 500 m od siedliska. Oznacza to, że hałas wytwarzany przez turbiny nie jest, a przynajmniej nie powinien być uciążliwy – tłumaczy Turski.

• przygotowanie koncepcji rozmieszczenia elektrowni wiatrowych na analizowanym obszarze,

Kolejny argument powtarzany przez przeciwników turbin wiatrowych: efekt migoPolski Przemysł

30 lipiec 2010

• wstępna analiza uwarunkowań środowiskowych realizacji inwestycji, • wstępna analiza dostępności komunikacyjnej lokalizacji, • opracowanie cyfrowego modelu terenu, • wykonanie analizy przestrzennej możliwości rozmieszczenia elektrowni wiatrowych na wskazanym obszarze, w tym analizy hałasu i analizy efektu migotania cienia,

• wariantowy dobór elektrowni wiatrowych (wg uzgodnionych z Klientem kryteriów), • szacunkowe określenie wielkości produkcji energii elektrycznej przez planowane elektrownie wiatrowe (opracowanie dla kilku wariantów turbin), • analiza mocnych i słabych stron realizacji inwestycji w analizowanej lokalizacji.


stroboskopowego, rotor wiatraka musiałby wykonywać 50 obrotów wirnika na minutę, tymczasem nowoczesne wolnoobrotowe turbiny obracają się z prędkością maksymalną 20 obrotów na minutę. Nowoczesne wiatraki wykonują natomiast nie więcej niż 12–20 obrotów na minutę. Stare turbiny mniejszych mocy (poniżej 500 kW) mogą obracać się znacznie szybciej, nawet powyżej 50 obrotów na minutę. Trzeba jednak przyznać, że samo migotanie, powstające, gdy słońce świeci zza turbiny, może być irytujące. Co na to Tadeusz Turski? – Gondola obraca się o 360 stopni, a turbina ustawia się zawsze do wiatru, więc może się zdarzyć, że nakieruje się śmigłem przodem do okna. Można temu zaradzić. Ruch słońca jest znany, więc wystarczy wykonać analizę migotania cienia. Na tej podstawie ustalamy, że jeżeli słońce znajdzie się w danym położeniu i wiatr będzie wiał z tego samego kierunku, to może to zakłócać spokój mieszkańcom. Dlatego możemy zaprogramować czujnik wiatru tak, aby wyłączał się, gdy zaistnieje taka sytuacja – wyjaśnia Turski. Mit nr trzy, czyli: turbiny wiatrowe wywołują szkodliwe infradźwięki. Jak możemy przeczytać na stronie Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego, jest to hałas, w którego widmie występują składowe o częstotliwościach infradźwiękowych od 2 do 20 Hz. Obecnie w literaturze coraz powszechniej używa się pojęcia „hałas niskoczęstotliwościowy”, które obejmuje zakres częstotliwości od około 10 do 250 Hz. – Infradźwięków nie powoduje turbina sama w sobie, tylko wiatr, który trze o krawędzie łopat. Przez lata zmieniano konstrukcję tak, aby wyeliminować to zjawisko. Między innymi zmieniono konstrukcję śmigła i zniwelowano ten efekt. Trzeba jeszcze pamiętać o jednym. Gdy są jakieś wątpliwości co do wpływu turbin na zdrowie, można zażądać przeprowadzenia badań – podkreśla Tadeusz Turski. Ale gdy pytam, czy w związku z obawami społecznymi brakuje chętnych np. do

Prognozowany rozkład mocy OZE w 2020 r. z perspektywą roku 2030 Źródło odnawialne

2008 (MW)

2020 (MW)

2030 (MW)

Biogaz

60,8

450

850

Biomasa

231,9

800

1250

Woda

940,8

958

970

Wiatr na lądzie

472

6500

11500

Wiatr na morzu

0

3000

5500

suma

1705,5

11708 20070

wydzierżawiania terenów pod turbiny wiatrowe, stanowczo odpowiada: – Nie. Działamy mniej więcej w stu miejscach w Polsce, w większości z nich nie mieliśmy problemów ze społecznością lokalną. Dzwoni do nas wielu właścicielu gruntów, którzy są zainteresowani współpracą. Proszą nas byśmy sprawdzili czy w danym miejscu można postawić turbinę wiatrową. To jest szansa na zapewnienie sobie dodatkowego źródła dochodu. Na jedną turbinę potrzeba koła o średnicy ok. 5 m, w zamian właściciel ziemi otrzymuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie – tłumaczy Tadeusz Turski.

Czasochłonny projekt Załóżmy, że pokonaliśmy już obawy mieszkańców. Co dalej? Kolejną przeszkodą dla rozwoju energetyki wiatrowej, wymienianą przez analityków z Fundacji na Rzecz Energii Zrównoważonej, są zbyt długie procedury przygotowania inwestycji oraz problemy z przyłączeniem do sieci. I faktycznie – jak mówi Tadeusz Turski, procedury są czasochłonne. Skompletowanie potrzebnej dokumentacji i dopełnienie wszystkich formalności zajmuje ok. trzech lat. Pierwszy krok to wybór terenu, potem należy przeprowadzić analizę, czy jest szansa na wybudowanie elektrowni, czy jest wiatr i ile turbin zmieści się na danym terenie. Specjaliści AC Prim sprawdzają też, czy na danym terenie nie ma dodatkowych ograniczeń dotyczących ochrony środowiska, np. czy turbina nie będzie stała na trasie przelotu ptaków. Należy też przygotować raport wykonalności inwestycji. – Inaczej przygotowuje się go dla dużej farmy, a inaczej dla małej, ale zawsze istotny jest stosunek kosztów do przychodów. Ekologia ekologią, ale nikt nie będzie stawiał turbin wiatrowych, gdy jest to nieopłacalne – zaznacza Turski. – Jeżeli gmina jest zainteresowana, można zacząć przystępować do procedur formalno-prawnych, które spółka bierze na siebie. Potem, by zebrać dane, stawiany jest maszt pomiarowy – i wtedy mamy rok na zrobienie projektu budowlanego i zagospodarowania technicznego, zapewnienie sobie źródła finansowania i zamówienie turbin (na które czeka się od roku do dwóch lat) – mówi Tadeusz Turski. Choć procedura wymaga przygotowania wielu dokumentów, zebrania danych, uzyskania niezbędnych pozwoleń, warto spojrzeć w przyszłość. Energetyka wiatrowa będzie się rozwijać, a korzyści zamiast maleć będą się zwiększać, zarówno jeżeli chodzi o ochronę środowiska, dywersyfikację źródeł energii, jak i korzyści społeczno-gospodarcze. Gmina może zyskać choćby wpływy z podatków od nieruchomości (podatek nalicza się według 2% stawki od wartości części budowlanych elektrowni wiatrowej) czy zmniejszenie kosztów i strat przesyłu poprzez przybliżenie wytwórcy do odbiorcy. ■ Urszula Światłowska

lipiec 2010

31 Polski Przemysł


POŁĄCZYĆ WIELE ELEMENTÓW Alfa Laval stawia na rozwój technologii i kanałów sprzedaży.

A

lfa Laval to firma z długą tradycją. Wszystko zaczęło się pod koniec XIX wieku w Szwecji, gdy Gustaf de Laval, wynalazca pierwszej na świecie wirówki do mleka działającej w sposób ciągły, założył przedsiębiorstwo AB Separator. Z niego właśnie wyrosła Alfa Laval. Początkowo firma produkowała urządzenia dla przemysłu mleczarskiego. Ponad sto lat później koncern jest obecny w 100 krajach i dostarcza urządzenia dla kilkudziesięciu branż, w tym energetyki, przemysłu farmaceutycznego, piwowarskiego, spożywczego i chemicznego, w zakresie trzech technologii: oddzielania, wymiany ciepła i sterowania przepływami. Dzięki rozszerzaniu asortymentu produktów z roku na rok poszerza się krąg potencjalnych klientów o firmy z nowych segmentów rynku.

Po pierwsze: nowe technologie Chyba nie istnieje przedsiębiorstwo, które nie chciałoby zwiększać udziału w rynku. Pomysłów na realizację tego zamierzenia jest wiele – jednak jeden od lat jest najskuteczniejszy: inwestycje w nowe technologie, a co za tym idzie zwiększanie przewagi konkurencyjnej. Niby to oczywiste, ale spowolnienie gospodarcze może ostudzić zapał przedsiębiorców. – Co roku inwestujemy 2,5% zysku w rozwój technologii, bez względu na fakt czy kryzys jest, czy go nie ma. W ubiegłym roku tylko na badania i rozwój już istniejących produktów przeznaczyliśmy ponad 650 mln koron szwedzkich – podkreśla Małgorzata Moczyńska, Dyrektor Generalna. 650 mln koron szwedzkich to ok. 280 mln zł, czyli całkowita kwota na jaką złożono w Pol-

Polski Przemysł

32 lipiec 2010


Udział w sprzedaży koncernu (w %)

Wymiana ciepła

53

Oddzielanie

25

Technologia przepływu

9

sce wnioski na dofinansowanie krajowe i unijne od początku uruchomienia programów do maja 2010 r. Takie inwestycje przekładają się m.in. na patenty. Jak mówi Małgorzata Moczyńska, w skali globalnej firma ma ich ponad 300. – Co roku staramy się wprowadzić kilkanaście nowych produktów. Stale udoskonalamy też istniejące już urządzenia, starając się spełniać wymagania naszych klientów i ich procesów – dodaje. Jednym z ostatnio wprowadzonych na rynek urządzeń, jest mieszadło hydrodynamiczne ISO-MIX. Według opisu podanego w katalogu, urządzenie „zainstalowane wewnątrz zbiornika i zasilane pompą, generuje turbulentny ruch cieczy w całej jego objętości, w rezultacie którego następuje proces efektywnego mieszania hydrodynamicznego”. Zalety? Jak podkreśla dyrektor Moczyńska, to oszczędność czasu i pieniędzy, głównie dzięki temu, że to samo urządzenie może być wykorzystane w procesie mieszania i mycia. Do tego można dodać dłuższy cykl życia produktu i wyższą wydajność procesu. – Mamy nadzieję, że technologia ta spotka się z dużym zainteresowaniem klientów. W Polsce zostało już zainstalowane pilotażowe urządzenie. Na razie nie możemy powiedzieć gdzie, ale jest to duże przedsiębiorstwo – opowiada Małgorzata Moczyńska. Technologia mieszania hydrodynamicznego może być wykorzystywana w różnych branżach, m.in. kosmetycznej, alkoholowej i spożywczej. Inną zeszłoroczną nowinką jest chłodnica AlfaTop, w której zastosowano konstrukcję wydmuchu powietrza w czterech kierunkach (zamiast standardowych dwóch) i… nowoczesny, elegancki design. Ale szukając nowych rozwiązań Alfa Laval nie koncentruje się tylko na własnych centrach badawczych. Działa ekspansywnie. – Nie tylko rozwijamy własne produkty, ale również kupujemy firmy, które pozwalają nam dodać do naszego portfolio komplementarne urządzenia lub systemy. Na przykład weźmy przemysł farmaceutyczny. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy zaoferować tylko pojedyncze komponenty dla procesów ultraczystych. Obecnie zaś dla farmacji możemy dostarczyć cały komplet urządzeń począwszy od płytowych, lutowanych i rurowych wymienników ciepła, poprzez pompy

Sprzedaż netto (w mln koron szweckich)

2007 r.

24 849

2008 r.

27 850

2009 r.

26 039

Małgorzata Moczyńska Dyrektor Generalny Alfa Laval Polska Sp. z o.o.

odśrodkowe i krzywkowe, zawory membranowe, grzybowe, kulowe, próbkujące, oprzyrządowanie do zbiorników, urządzenia technologii membranowej wykorzystujące procesy odwróconej osmozy, nanofiltracji, ultrafiltracji i mikrofiltracji, a kończąc na systemach separacji z wirówkami odśrodkowymi do rozdziału komórek macierzystych ssaków. A to oznacza, że klient nie musi szukać rozwiązań u wielu dostawców – tłumaczy Małgorzata Moczyńska. – Wraz z urządzeniami dostarczamy kompletną dokumentację, tzw. Q-doc, która zapewnia dostęp do procedur Alfa Laval stosowanych w procesie produkcyjnym. Jest to bardzo ważny i niezbędny dokument w procesie kontroli jakości i produkcji.

Rozbudowa portfolio W ubiegłym roku koncern kupił 9 przedsiębiorstw. Jednym z nich jest południowokoreańska spółka Onnuri Industrial Machinery, dostawca systemów dla przemysłu stoczniowego, który w zanotował sprzedaż netto na poziomie 81 mln koron szwedzkich. Zakupiona również została firma Tranter – producent uszczelkowych i spawanych płytowych wymienników ciepła, stosowanych w różnych dziedzinach przemysłu i energetyki. Przedstawicielem tej firmy na rynku polskim była firma Termatrans. – Komunikacja w koncernie jest bardzo otwarta. Jeżeli widzimy, że jest firma, której produkty poszerzą z sukcesem nasz asortyment produkcji lub dzięki której możemy zwiększyć udział w rynku, to wysyłamy taką informację do centrali i tam nasz wniosek jest rozpatrywany – tłumaczy Małgorzata Moczyńska. W tym roku koncern kupił już cztery przedsiębiorstwa, m.in. włoską spółkę ASTEPO S.r.I., która specjalizuje się w produkcji opakowań aseptycznych, m.in typu bag-in-box oraz wymienników ciepła stosowanych w produkcji soków owocowych.

lipiec 2010

33 Polski Przemysł


Założyciel firmy Alfa Laval - Gustaf de Laval

Alfa Laval przejęła też 65% udziałów chińskiego producenta stali – Si Fang Stainless Steel Products. Wszystko wskazuje na to, że pod skrzydła koncernu trafią kolejne przedsiębiorstwa. – Na bieżąco analizujemy sytuację naszej firmy oraz oczekiwania naszych klientów i staramy się jak najszybciej dostosować naszą ofertę do tych potrzeb, m.in. przejmując udziały w innych przedsiębiorstwach – podsumowuje Moczyńska.

Współpraca długofalowa Pierwsze polskie biuro koncernu Alfa Laval powstało jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku, a od początku lat dziewięćdziesiątych działa samodzielna jednostka handlowa. W Polsce priorytetem firmy jest zwiększenie sprzedaży produktów i technologii, przy jednoczesnym rozwoju Działu Serwisu i Części Zamiennych, który od początku powstania został zlokalizowany w Łodzi. Pod jednym dachem mieszczą się Warsztat wirówek i dekanterów oraz Centrum serwisowe wymienników ciepła. Warto podkreślić, że obydwa centra posiadają autoryzację Alfa Laval, co gwarantuje wykonywanie usług według specjalnych – można by rzec oryginalnych – procedur, zatwierdzonych przez producenta maszyn. – Warsztat wyposażony jest w wysokospecjalistyczny sprzęt, który pozwala dokonywać napraw bądź wymiany zużytych części. W przypadku dekanterów naprawa może obejmować ślimaki, bębny czy przekładnie. Pracownicy warsztatu na bieżąco uczestniczą w specjalistycznych szkoleniach pod kątem konserwacji i napraw produktów Alfa Laval. Ponadto wszelkie naprawy odbywają się przy zastosowaniu surowych standardów Alfa Laval, dzięki czemu firma gwarantuje najwyższą jakość usług, skrócenie czasu naprawy i udziela gwarancji na wykonane usługi.

Polski Przemysł

34 lipiec 2010

Biurowiec przy ul. Rzymowskiego 53, w którym mieści się biuro Alfa Laval Polska

Ponieważ Alfa Laval rozszerza asortyment oferowanych urządzeń, my – jako Alfa Laval Polska – musimy być przygotowani na profesjonalną obsługę naszych klientów pod kątem montażu i obsługi gwarancyjnej i pogwarancyjnej. Dlatego zatrudniamy nowych pracowników, ale też dbamy o to, aby nasza kadra na bieżąco uczestniczyła w specjalistycznych szkoleniach pod kątem konserwacji i napraw produktów Alfa Laval – wymienia Małgorzata Moczyńska. Ostatnio firma razem ze swoimi dystrybutorami organizuje kampanię promującą używanie oryginalnych części zamiennych. Celem tej kampanii jest przekonanie klientów, że konkurencyjne cenowo części zamienne do urządzeń Alfa Laval są tylko tymczasowym rozwiązaniem, gdyż nie gwarantują wysokiej jakości działania urządzenia, a ponadto mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń samej maszyny, a nawet awarii w całej instalacji.

nym poziomie. Jednym z zarówno globalnych, jak i działających na rynku polskim partnerów koncernu jest firma Tetra Pak, funkcjonująca na rynku spożywczym. Na początku kwietnia bieżącego roku Alfa Laval Polska podpisała umowę dystrybucyjną z firmą Elektronika SA. Umowa dotyczy sprzedaży na rynku polskim m.in. wentylatorowych wymienników ciepła typu Helpman. Jak podkreślał w komunikacie Józef Kędzia, dyrektor działu chłodnictwa Alfa Laval Polska, „firma Elektronika SA, dzięki temu, że posiada osiem działów handlowych oraz własne działy realizacji

Alfa Laval jest spółką handlową notowaną na giełdzie w Sztokholmie, dlatego trudno się dziwić, że jednym z priorytetów jest wzrost sprzedaży. Globalnie firma dąży do osiągnięcia 5-procentowego corocznego wzrostu. W zeszłym roku przez spowolnienie gospodarcze wskaźnik ten wyniósł ok. 4%. Spółka realizuje swoje zamierzenia wielotorowo, przez zwiększenie sprzedaży i przejęcia innych firm, rozbudowę kanałów sprzedaży oraz pogłębienie współpracy z partnerami biznesowymi. Dzięki temu sukcesywnie zwiększa udziały w poszczególnych sektorach przemysłowych, przy utrzymaniu kosztów stałych na rozsąd-

Najnowsza wirówka Alfa Laval BREW 2001 z bezpośrednim napędem e-Drive™, przeznaczona dla przemysłu piwowarskiego


PePe Paulina Nawra, Piotr Pakulski sp. j. ul. Powstańców 9D 86-050 Solec Kujawski tel. 52 387 3013, 52 387 9067 pepe@pepespj.com.pl www.pepespj.com.pl

• pompy • zawory • urządzenia automatyki

• wyposażenie zbiorników • rury • kolana, trójniki, złącza

PePe specjalizuje się w sprzedaży armatury ze stali kwasoodpornej dla przemysłu spożywczego, farmaceutycznego, kosmetycznego, chemicznego, a w szczególności: kolan, trójników, złącz, zaworów klapowych, zwrotnych, kulowych, pomp, wyposażenia zbiorników oraz rur, profili, prętów. Oferowane wyroby są dostępne w wykonaniu matowym, szlifowanym lub polerowanym. Świadczymy także usługi szlifowania rur, prętów oraz kształtek prostych i wygiętych o rozmiarach od DN 10 do DN 100. Posiadamy własną bazę transportową co umożliwia szybką realizację zamówień na terenie całego kraju. Wszystkie oferowane produkty pochodzą od uznanych producentów krajowych i zagranicznych.

METROLOG Sp. z o.o. ul. Kościuszki 97, 64-700 Czarnków tel. (+48) 67 255 34 39, fax (+48) 67 255 20 63, metrolog@metrolog.com.pl, NIP 763-18-61-838, REGON 570865738 oddział Poznań ul. Piątkowska 212a, 61-693 Poznań tel./fax (+48) 61 868 85 07, tel. (+48) 61 862 99 88, poznan@metrolog.com.pl

METROLOG oferuje wysokiej klasy rozwiązania dla ciepłownictwa, jest ekspertem i liderem rynkowym w zakresie produkcji kompaktowych węzłów cieplnych na potrzeby c.o., c.w.u. oraz c.t. METROLOG, jako wieloletni partner firmy ALFA LAVAL POLSKA, w swoich rozwiązaniach stosuje wymienniki płytowe produkcji ALFA LAVAL o mocach sięgających 36 MW.

www.metrolog.com.pl

www.polskiprzemysl.com.pl lipiec 2010

35 Polski Przemysł


inwestycji na terenie całej Polski i zatrudnia 56 osób, jest dla firmy dobrym partnerem do wprowadzenia produktu na rynek polski”. Pracownicy zatrudnieni w poszczególnych regionach (w %)

Gdy koncern jest zainteresowany współpracą z danym przedsiębiorstwem, rozpoczyna cykl szkoleń dla jego pracowników. I choć, jak tłumaczy Małgorzata Moczyńska, jest to dość długi proces, ważne jest, aby wszyscy pracownicy tej firmy mogli optymalnie dobierać urządzenia do potrzeb klienta. Partnerzy mają dostęp do programów komputerowych oraz możliwość dokonywania zamówień przez specjalnie opracowaną stronę internetową e-Biznes, gdzie zamieszczane są aktualne informacje na temat produktów, stanów magazynowych i czasów dostaw. – Ponadto handlowcy Alfa Laval służą pomocą techniczną, prowadzą szkolenia dla poddostawców czy instalatorów. Firma udziela też wsparcia promocyjnego w zakresie uczestnictwa i ekspozycji produktów na stoiskach targowych, materiałów technicznych czy w niektórych przypadkach organizowania wspólnych

Szwecja

19

Pozostałe kraje UE

36

Azja

27

Ameryka Północna

11

Europa (bez UE)

3

Ameryka Łacińska

3

Pozostałe regiony

1

Najwięksi udziałowcy (stan na 31 grudnia 2009 r.)

Nazwa

Nowatorskie rozwiązanie w chłodnicy AlfaTop polega na wprowadzeniu systemu wydmuchu powietrza w czterech kierunkach zamiast dwóch.

AUTORYZOWANY DYSTRYBUTOR

Alfa Laval HELPMAN

KLIMATYZACJA DUŻYCH OBIEKTÓW PRZEMYSŁOWE WYMIENNIKI CIEPŁA CHŁODNICTWO PRZEMYSŁOWE

udział (w %)

zmiana w 2009 (w %)

Tetra Laval B.V.

18,7

0,31

Alecta Pension Insurance

7,7

2,49

Swedbank Robur Funds

5,9

0,05

AMF Insurance and Funds

5,1

- 0,76

Lannebo Funds

2,3

1,63

Norwegian state

1,8

1,63

AFA Insurance

1,8

-1,24

First AP Fund

1,7

0,91

Folksam – KPA – Förenade Liv

1,5

0,23

Fourth AP Fund

1,4

0,02

akcji promocyjnych – informuje dyrektor generalna i podkreśla: – Po nawiązaniu współpracy automatycznie przestajemy konkurować z naszym partnerem, co oznacza, że nie jeździmy do klientów naszych partnerów biznesowych. Dzięki takiemu podejściu udaje nam się skutecznie rozwijać sieć partnerów. Ale sieć partnerska byłaby niczym, gdyby zabrakło klientów. A odpływ klientów ostatnimi czasy był utrapieniem wielu przedsiębiorstw. Dlatego coraz więcej firm oferuje swoim odbiorcom coraz więcej udogodnień. Podobnie działa Alfa Laval. Jednym z głównych celów przedsiębiorstwa jest optymalizacja procesów klientów. – Staramy się badać i analizować jakie potrzeby mają nasi klienci w różnych rejonach świata w różnych branżach i na tej podstawie dopasowywać się do ich potrzeb – mówi dyrektor generalna.

www.elektronika-sa.com.pl www.mhi.info.pl

Polski Przemysł

36 lipiec 2010

Podstawowe założenie – długofalowa współpraca z klientem – nikogo nie powinno dziwić, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę urządzenia specjalistyczne, a co za tym idzie – kosztowne. W pakiecie razem z produktem firma oferuje przeszkolenie zarówno osób, które będą go używały tuż po zakupie, jak i nowych pracowników zatrudnionych np. rok po zamontowaniu urządzenia.


– Rotacja pracowników jest rzeczą naturalną. W naszym interesie leży, by byli oni odpowiednio przeszkoleni. Jeżeli ktoś niewłaściwie eksploatuje dane urządzenie, to jest to również nasz kłopot, gdyż więcej czasu będziemy musieli poświęcić na serwis tego urządzenia. No i oczywiście dodatkowe koszty, związane np. z wymianą zużytych części. Proponujemy też użytkownikom naszych urządzeń zakup zestawów serwisowych, które umożliwiają dokonywanie samodzielnych czynności konserwacyjnych, bez konieczności utrzymywanie dużej liczby części zamiennych na magazynie. Chcemy współpracować z naszymi klientami w procesie optymalizacji procesów w ich zakładach nawet po zakończeniu okresu gwarancyjnego – tłumaczy dyrektor generalna. Firma proponuje też zawieranie umów serwisowych, które, jak podkreśla, są negocjowane i dopasowywane do indywidualnych potrzeb. – Sugerujemy jak często i w jakim zakresie powinny być przeprowadzane przeglądy, tak aby nie mieć niespodzianek takich jak zatrzymanie produkcji w najbardziej niedogodnym czasie – dodaje Małgorzata Moczyńska.

Podejście ekologiczne Na świecie coraz większą wagę przykłada się do oszczędności energii. Widać to choćby po rosnącej popularności akcji „Godzina dla Ziemi”, do której przyłączają się również przedsiębiorstwa. Wystarczy też przyjrzeć się rosnącej popularności energooszczędnego sprzętu AGD. Podobne priorytety mają również producenci specjalistycznego sprzętu. Jak zaznacza spółka w swojej strategii – ulepszanie technologii i produkcja urządzeń bar-

Liczba pracowników (na całym świecie) 2007 r.

10 804

2008 r.

11 821

2009 r.

11 773

Dochód netto (w mln SEK)

2007 r.

3 108

2008 r.

3 807

2009 r.

2 737

dziej efektywnych energetycznie jest jednym z kluczowych elementów. – Staramy się bardzo promować technologie i rozwiązania, które pozwalają na efektywny odzysk energii w procesach przemysłowych i charakteryzują się niskim zużyciem energii, a także są przyjazne środowisku naturalnemu. Ale jeszcze w Polsce nie widać tak wielkiego zainteresowania tym aspektem, jak w krajach zachodniej Europy. Są oczywiście klienci, dla których ochrona środowiska jest priorytetem przy podejmowaniu decyzji o zakupie nowych urządzeń, ale wydaje się nam, że wciąż panuje w Polsce przekonanie, że najważniejsza jest cena zakupu. Ubolewamy nad tym. Takie urządzenia oczywiście na początku są droższe, jednak w dłuższej perspektywie czasu koszty eksploatacyjne związane choćby właśnie z zużyciem energii mogą okazać się bardzo korzystne dla użytkownika. Coraz częściej zdarza się, że klienci proszą nas o symulacje czasu zwrotu inwestycji i my takie kalkulacje przeprowadzamy – mówi Małgorzata Moczyńska.

Gorszy rok Podobnie jak wiele przedsiębiorstw, także i Alfa Laval nie może zaliczyć ubiegłego roku do najlepszego w swojej historii. Sprzedaż netto zmalała pierwszy raz od 2005 roku. W 2007 r. wyniosła 24 849 mln koron szwedzkich, rok później niespełna 28 mln, by w 2009 r. spaść do trochę ponad 26 mln koron. Zmniejszyła się też liczba osób zatrudnionych w firmach koncernu z 12 119 osób w 2008 roku do 11 390 w ubiegłym. Jak podkreśla Małgorzata Moczyńska, dyrektor generalny Alfa Laval w Polsce i krajach bałtyckich, spadki wynikają z problemów przedsiębiorstw w poszczególnych sektorach. O ile energetyka miała się dobrze, to już przemysł stoczniowy na całym świecie notował spadki zamówień. – Stocznie i poddostawcy dla zakładów przemysłu morskiego, które generowały bardzo duży udział w globalnych przychodach koncernu, obecnie zostały zamknięte lub mocno ograniczyły swoją działalność. Z tego powodu anulowane zostały zamówienia liczone w milionach euro. W Polsce, jak pokazują nasze obserwacje, nie najlepsza sytuacja jest w przemyśle chemicznym. Zazwyczaj mieliśmy wiele zamówień od przedsiębiorstw z tej gałęzi gospodarki, jednakże już w ubiegłym roku zanotowaliśmy ich spadek. W tym roku sytuacja może być podobna, gdyż wiele przedsiębiorstw czeka na decyzje dotyczące prywatyzacji, co skutecznie wstrzymuje podejmowanie wszelkich zakupów inwestycyjnych. Na tle innych krajów koncernu Alfa Laval sytuacja w polskim oddziale okazała się nie najgorsza. Nie uniknęliśmy oczywiście spad-

Turning Torso w Malmö, Szwecja. Zainstalowano tam ponad 20 lutowanych i płytowych wymienników ciepła, wykorzystywanych w systemach chłodzenia i ogrzewania.

ków zamówień z przemysłu morskiego czy chemicznego, lecz dzięki temu, że współpracujemy z firmami z wielu gałęzi przemysłu i stawiamy duży nacisk na rozwój kanałów, spadek sprzedaży nie był tak drastyczny jak w innych krajach. W ostatnim roku nie mieliśmy dużych projektów. Większość sprzedaży pochodziła z zamówień pojedynczych komponentów składanych przez kanały sprzedaży końcowych użytkowników – dodaje dyrektor generalna. Wszystko wskazuje jednak na to, że bieżący rok będzie lepszy. Do przedsiębiorstwa spływa coraz więcej zapytań ofertowych. Alfa Laval negocjuje też kilka dużych projektów. Choć dyrektor generalna na razie nie zdradza szczegółów, to zapewnia, że powiało optymizmem. I można się koncentrować na realizowaniu strategii. ■ Urszula Światłowska

lipiec 2010

37 Polski Przemysł


GRUPA KAPITAŁOWA

INTROL S.A. - czas porządków i inwestycji

Rok 2010 przyniesie gospodarcze ożywienie, którego symptomy są już wyraźnie widoczne. Zagrożeniem dla rynku może być polityka pracy „po kosztach“, którą prowadzi wiele firm, będących w podbramkowej sytuacji z powodu kryzysu – uważa Wiesław Kapral, Przewodniczący Rady Nadzorczej i jeden z założycieli Introl SA.

Niespełna dwa i pół roku po wejściu na giełdę Introl SA konsekwent- Dobre perspektywy dla Grupy nie realizuje plany inwestycyjne i konsolidacyjne. Pokrzyżował je nieco kryzys oraz fakt, że nie wszystkie przejęte spółki były w stanie Zdaniem Wiesława Kaprala, w tym roku nastąpi ożywienie na rynku rozwijać się tak szybko, jak oczekiwał tego od nich inwestor. budowlanym. Jedną z inwestycji Introlu związaną z tą branżą jest planowany zakup firmy, która zajmuje się systemami klimatyza– Sądziliśmy, że zakupione przez nas firmy szybciej wpiszą się cji. Katowicka spółka prowadzi już zaawansowane rozmowy w tej w struktury grupy kapitałowej. Okazało się jednak, że niektóre z nich sprawie. wymagają dodatkowej opieki. Nie wystarczy tylko ustalenie zasad oraz wyznaczenie celów – przyznaje Wiesław Kapral. Wiesław Kapral dodaje, że Grupa Introl SA konsekwentnie realizuje strategię przyjętą po wejściu na GPW, która polega na budowaniu W celu usprawnienia procesów konsolidacyjnych w Introl SA posta- grupy kapitałowej zdolnej do realizacji całych kontraktów – od pronowiono powołać nowego Wiceprezesa Zarządu. jektu po wykonawstwo. Włodzimierz Bartold jest związany z Grupą od 1997 roku (pełnił funkcję Prezesa Zarządu w Przedsiębiorstwie Automatyzacji i Pomiarów Introl Sp. z o.o.). Od pierwszego kwietnia br. odpowiada za rozwój i usprawnienie zarządzania przejętymi przedsiębiorstwami.

Polski Przemysł

38 lipiec 2010

– Obserwujemy wyraźne symptomy ożywienia jeśli chodzi o zamówienia na nasze usługi. Już teraz mamy dużo pracy, a portfel zamówień praktycznie wypełniony. Z perspektywy kilku pierwszych miesięcy rok zapowiada się całkiem dobrze – mówi Kapral.


JCommerce – zbudowani na entuzjazmie Ostatnim ważnym zakupem Introlu jest JCommerce SA, spółka z branży IT. Efektem tej transakcji jest poszerzenie oferty Grupy o nowoczesne rozwiązania w zakresie IT. – Korzyści są obopólne. My potrzebowaliśmy w swoich usługach rozwiązań wspomagających zarządzanie, w jakich specjalizuje się JCommerce – systemów, których zastosowanie pozwala odkryć dodatkowe obszary zysku, rozwoju i eliminować straty. Oni zyskali silnego biznesowego partnera, dzięki któremu mogą dotrzeć do większych inwestorów – mówi Wiesław Kapral. Założyciel Introlu dodaje, że do zakupu najbardziej przekonał go dynamiczny rozwój firmy. Zespół 40 informatyków został zbudowany w krótkim czasie i szybko odnalazł się na rynku. – Przyglądaliśmy się tej spółce już od dawna. Bardzo podobało nam się, że firma zbudowana została przez zespół specjalistów, informatyków i jej rozwój oparty był od początku na entuzjazmie młodych ludzi – mówi Kapral. Obie firmy powróciły do rozmów w czasie, kiedy JCommerce zaczęła mieć kłopoty spowodowane kryzysem ekonomicznym, który w dużym stopniu uderzył właśnie w usługi IT. Dziś widoczne są już pierwsze efekty działań związanych z poprawą funkcjonowania spółki. 23 marca JCommerce podpisała duży kontrakt z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego (o wartości ok. miliona złotych) na przygotowanie aplikacji udostępnianych beneficjentom Programu Operacyjnego „Kapitał Ludzki”. Zaczynają także odżywać kontrakty zawieszone z powodu kryzysu, np. z dużą fińską firmą. Jednym z najważniejszych dla spółki osiągnięć w ostatnim czasie jest uzyskanie statusu „Srebrnego Partnera” w programie SAP PartnerEdge – to prestiżowa nagroda przyznawana za kompetencję i efektywność we wprowadzaniu innowacyjnych technologii SAP w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. JCommerce od 2008 roku jest aktywnym partnerem SAP BusinessObjects – wiodącego dostawcy oprogramowania klasy Business Intelligence. – Ubiegły rok rzeczywiście nie należał do najłatwiejszych i to zarówno na polskim, jak i światowym rynku. Z tego powodu w JCommerce dokładaliśmy wszelkich starań, aby mimo kryzysu wykorzystać

wszelkie szanse rozwoju i wejść w kolejny rok z nowymi możliwościami i perspektywami. Właśnie dlatego jeszcze bardziej staraliśmy się umocnić pozycję firmy poprzez prestiżowe partnerstwa (uzyskanie statusu „Srebrnego Partnera” SAP i IBM Advanced Business Partner), znaczne poszerzenie oferty rozwiązań i usług Business Intelligence oraz dołączenie do notowanej na Warszawskiej Giełdzie Papierów

lipiec 2010

39 Polski Przemysł


tyka, mógłby przejść właśnie do tej spółki. Byłaby to więc naturalna kontynuacja strategii polegającej na budowaniu grupy obsługującej rynek w sposób kompleksowy: od kontraktu do uruchomienia – mówi Kapral. Zapewnia też, że wbrew komentarzom, które ukazały się w prasie w związku z wezwaniem do sprzedaży akcji, Introl nie miał żadnych „wrogich” zamiarów wobec Energoaparatury. – Chcieliśmy tę firmę dofinansować i rozwijać. Biorąc pod uwagę fakt, że przez wiele lat generowała straty, z pewnością nie świadczy to na naszą niekorzyść – mówi.

Wartościowych Grupy Kapitałowej Introl SA. Działania te wraz z ciągłym podnoszeniem kwalifikacji jak najbardziej opłaciły się – już teraz, na początku roku zauważamy korzystne efekty. Dlatego, bogatsi w doświadczenia, nie mamy powodu, by bać się roku 2010. Jesteśmy gotowi na kolejne wyzwania. – mówi Piotr Zyguła, Prezes Zarządu JCommerce SA. Równie ważnym, jak partnerstwo z SAP, obszarem rozwoju firmy jest rozpoczęcie współpracy z IBM, światowym liderem w dziedzinie dostarczania nowoczesnych technologii informatycznych, i uzyskanie tytułu IBM Advanced Business Partner. Dzięki posiadanym certyfikatom, kompetencjom, referencjom w obszarach produktowych Cognos oraz InfoSphere JCommerce uczestniczy też w programie IBM Software ValueNet i posiada tytuł IBM Value Added Reseller. – Bliska współpraca z SAP oraz IBM pozwoliła nam umocnić i znacznie wzbogacić ofertę usług Business Intelligence skierowaną zarówno do firm polskich, jak z państw Unii Europejskiej. Partnerstwa te to nie tylko potwierdzenie kompetencji i kwalifikacji naszych pracowników, ale także dostęp do najnowszych narzędzi, technologii oraz wsparcia technicznego. Dzięki temu możemy oferować usługi na jeszcze wyższym poziomie i dostarczać niezawodne, idealnie dostosowane do potrzeb klientów oprogramowanie – mówi Paulina Pietrucha, specjalista ds. marketingu JCommerce. O skali rozwoju JCommerce najlepiej świadczą klienci, z którymi spółka nawiązuje współpracę. W grupie firm, które w ostatnim czasie podpisały z JCommerce kontrakty, znajdują się m.in. Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA oraz spółka Siemens. – Przedsiębiorstwa te skorzystały z naszej oferty szkoleniowej Business Intelligence, którą w najbliższym czasie planujemy jesz-

Polski Przemysł

40 lipiec 2010

cze bardziej poszerzyć i wzbogacić – mówi Paulina Pietrucha. Klientami JCommerce stały się również Rossmann SDP Sp. z o.o., Philip Morris Polska Distribution Sp. z o.o., Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca czy Polska Organizacja Turystyczna. Najnowszym klientem JCommerce z branży finansowej jest Volkswagen Bank Polska SA, a w najbliższej przyszłości planuje się rozszerzenie współpracy z ING Bankiem Śląskim oraz Panasonic. Paulina Pietrucha podkreśla, że firma skupia się obecnie najbardziej na rozwiązaniach klasy Business Intelligence oraz dedykowanych, szczególnie dla firm z sektora produkcyjnego, handlu i usług. Równie intensywnie wspierane są działy handlu i trade marketingu wielu firm, poprzez wdrażanie systemów mobilnych klasy SFA.

Porządki dla rozwoju Mówiąc o działaniach związanych z budowaniem grupy kapitałowej, trzeba też wspomnieć o transakcji, która nie doszła do skutku – kupnie spółki Energoaparatura. Na wezwanie do sprzedaży akcji, które ogłosił Introl SA pod koniec czerwca 2008 r., nie odpowiedziała oczekiwana liczba akcjonariuszy. Spółka chciała zapewnić sobie przejęcie kontrolnego pakietu – 66% akcji. Zdaniem Wiesława Kaprala największą przeszkodą w realizacji tych planów był bardzo rozproszony akcjonariat spółki. – Ostatecznie do transakcji nie doszło – mówi Kapral. Dodaje, że kwestia włączenia Energoaparatury w struktury Grupy Introl SA jest nadal otwarta. – Energoaparatura pasowała nam i nadal bardzo pasuje. Dzięki włączeniu jej do naszych struktur nasz core business, automa-

„Porządki” związane z planami Grupy trwają też w Energomontażu Chorzów Sp. z o.o. Plany polskiego rządu związane z rozwojem rynku energetyki powodują, że przed spółką otwierają się ogromne perspektywy rozwoju, a ona sama staje się niezwykle ważnym ogniwem biznesowym całej organizacji. To spowodowało, że na rozpoczęte w 2008 r. inwestycje na terenie firmy przeznaczono ostatecznie większe kwoty, niż początkowo planowano. Modernizacja hali warsztatowej przy ulicy Żelaznej w Chorzowie do 2009 r. kosztowała spółkę 486 tys. zł. Do końca 2010 r. planowane jest wydanie na ten cel jeszcze 600 tys. zł. Zakup i przebudowa biurowca (przy ul. 16 Lipca w Chorzowie) będzie kosztować ponad 3 mln zł, zakup i przebudowa hali produkcyjnej (pod tym samym adresem) będzie inwestycją rzędu 1,7 mln zł. Planowana jest modernizacja, adaptacja i wyposażenie NZOZ przy ul Szczecińskiej (spółka oferuje tu usługi medyczne we własnym NZOZ), na które wydano już 600 tys. zł, a ma zostać wydane jeszcze 100 tys. zł. Ponadto udało się zakupić też cztery hektary gruntów przemysłowych na terenie Chorzowa. Spółka zamierza tam rozwijać działalność, wychodząc z założenia, że korzystniej jest kupić grunt i wybudować zupełnie nową infrastrukturę, niż remontować już istniejące, zniszczone hale produkcyjne. Równie ważną jak nieruchomości częścią inwestycji dokonanych w Energomontażu były zakupy maszyn i urządzeń. W latach 2008– 2009 firma zakupiła specjalistyczne urządzenia (m.in. do spawania orbitalnego i gięcia rur) za 700 tys. zł. Inwestycje planowane na rok 2010 wyniosą 200 tys. zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na kupno specjalnych suwnic typu TANDEM.

Energomontaż z paletą kontraktów Walter Odoj, zastępca dyrektora Biura Spółki ds. Umów i Kontrollingu, przyznaje, że problemy polskiej gospodarki w 2009 r. miały


też przełożenie na ryzyko rynkowe działania spółki w wielu obszarach, m.in. w ograniczeniu inwestycji i remontów, głównie w sektorze budownictwa i energetyki, niewypłacalności kontrahentów, zmianie cen materiałów, zmianach kursów walutowych i stóp procentowych. – To, że kryzys miał zasięg ogólny, skutkowało także ograniczeniem rynków zbytu dla firm tradycyjnie eksportowych, co kompletnie przeorientowało rynek wewnętrzny, zwiększając konkurencję na kurczącym się rynku usług, będących przedmiotem działania naszej spółki – mówi Walter Odoj. – Mimo tych zagrożeń spółka zrealizowała w 2009 r. swój plan sprzedaży i osiągnęła dodatni wynik, zachowując bieżącą płynność finansową. W chwili obecnej, na podstawie już zawartych umów, posiadamy portfel zleceń gwarantujący w 2010 r. wysokość obrotów na poziomie roku 2009 r. – mówi Odoj. Dodaje, że aktualnie dla spółki najistotniejsze jest, czy wymienione przez niego zagrożenia w 2010 r. zostaną ograniczone, czy się nasilą. – Dziś obserwujemy ustabilizowanie się sytuacji w sektorze finansowym, jednak nadal widoczna jest asekuracyjna polityka banków dla wsparcia finansowego przedsiębiorstw. W dziedzinie poprawy koniunktury rynek reaguje wolno i za wcześnie jeszcze, aby przewidzieć ogólny trend tych zmian – stwierdza. W tej sytuacji Energomontaż stara się uniezależnić od przejściowych wahań koniunktury gospodarczej. Sposobem na to jest m.in. ścisły nadzór nad ponoszonymi kosztami własnymi i opłacalnością wprowadzanych rozwiązań. Zdaniem Waltera Odoja, perspektywy działania Energomontażu są korzystne. – W najbliższych latach spadnie opłacalność robót dla górnictwa, jednak zapotrzebowanie na wysokospecjalistyczne usługi w tym sektorze utrzyma się. Chcemy, by spółka umocniła swoją pozycję w zakresie usług realizowanych dla potrzeb energetyki i cukrownictwa – mówi. Firma posiada możliwości wykonawcze i doświadczenie, które przekładają się na realizację „pod klucz” specjalistycznych projektów wielobranżowych, prowadzonych w systemie generalnego wykonawstwa. Dalszy efektywny rozwój ma zapewnić firmie posiadane doświadczenie i możliwości wykonawcze, które zostają wykorzystane do realizacji „pod klucz” specjalistycznych projektów wielobranżowych, prowadzonych w systemie generalnego wykonawstwa.

O pozycji Energomontażu świadczą kontrakty zrealizowane przez firmę w 2009 roku. W sektorze surowcowym, dla potrzeb kopalń, spółka wykonała wiele wysokospecjalistycznych robót na powierzchni i pod ziemią (głównie budowa rurociągów szybowych oraz modernizacja zakładów przeróbki, pompowni, stacji odmetanowania itp.). Wśród najważniejszych z nich warto wymienić budowę rurociągów w KWK Murcki (KHW SA), naprawę kotłów dla KWK Chwałowice (KW SA), modernizację stacji odmetanowania dla KWK Borynia (JSW) czy wykonanie i zabudowę rurociągów głównego odwadniania w KWK „Wujek” (KHW SA) – ten kontrakt zakończy się w kwietniu 2011 r. Całkowita wartość robót zakontraktowanych w 2009 r. w zakładach górniczych wyniosła ok. 9 mln zł. W roku 2010 spółka przewiduje uzyskanie zbliżonej wartości sprzedaży w tym sektorze rynku. Spółka prowadziła również ważne inwestycje w sektorze energetycznym (zakłady energetyki cieplnej, elektrownie, elektrociepłownie). Łączna wartość wykonanych w 2009 r. zleceń w tym sektorze zamyka się kwotą 4,7 mln zł. Do końca roku (z czego najwięcej w pierwszym kwartale 2010 r.) spółka planuje też zakończenie w Elektrowni Rybnik SA prowadzonych aktualnie kontraktów, których łączna wartość wynosi ok. 2 mln zł. Ogółem planowana sprzedaż w 2010 r. dla ER SA wyniesie ok. 5 mln zł. Aktualnie spółka jako lider konsorcjum (wraz z dwiema innymi firmami) oraz jako generalny wykonawca realizuje kontrakt na zaprojektowanie i wykonanie instalacji transportu, magazynowania i przeróbki biomasy dla EC Kraków SA. Projekt jest realizowany w systemie „pod klucz”: od fazy projektu i wykonania dokumentacji technicznej, poprzez zakup i dostawę urządzeń i materiałów, wykonanie prefabrykatów i montaż na obiekcie, po prace pomiarowe, regulacyjne i rozruchowe. Ogólna wartość kontraktu to 31,4 mln zł. To nie wszystkie projekty, jakie prowadził Energomontaż Chorzów. Równie ważnym obszarem, w którym firma działa obecnie, jest sektor produkcyjno-usługowy (cukrownie, zakłady przemysłu spożywczego). Kontrakt o wartości 12 mln zł, zrealizowany dla PFEIFER & LANGEN SA (przeniesienie środków trwałych do elektrociepłowni Cukrowni Środa oraz rozbudowa Cukrowni) zakończył się w październiku 2009 r. Spółka, jako generalny wykonawca zrealizowała też w 2009 r. dwa inne zlecenia dla cukrowni. W 2010 r. spółka planuje utrzymać rynek usług dla zakładów cukrowniczych na poziomie 10% ogólnej wartości sprzedaży.

lipiec 2010

41 Polski Przemysł


– Prowadzona przez spółkę działalność instalacyjno-montażowa należy do budownictwa specjalistycznego, skierowanego przede wszystkim na potrzeby sektora górniczego, energetyki zawodowej oraz przemysłu spożywczego, w tym głównie w zakresie wytwarzania elementów ciśnieniowych urządzeń energetycznych, konstrukcji wsporczych i nośnych, elementów wentylacji i klimatyzacji, stalowych elementów konstrukcji budowlanych, prefabrykatów montażowych AKPiA oraz innych, realizowanych na indywidualne, jednostkowe zamówienia.

– Mimo że kosztów produkcji nie uda się szybko obciąć, Grupa Introl już ma wielu kontrahentów, którzy chcą kupić od niej bardziej zaawansowane technologicznie urządzenia. Największy potencjał ma tutaj rynek niemiecki, na którym do niedawna działała należąca do nas firma dystrybucyjna Metronex Deutschland – mówi Wiesław Kapral.

Specjalizujemy się w dużych przedsięwzięciach modernizacyjnych skomplikowanych technicznie obiektów. Nasze działania prowadzimy w sposób kompleksowy, m.in. w zakresie dostosowania polskiej energetyki do obowiązujących norm z zakresu ochrony środowiska (np. wykonując instalację odsiarczania spalin) – mówi Walter Odoj. – Dynamicznie rozwijający się sektor energetyki przemysłowej i zawodowej jest i pozostanie naszym strategicznym rynkiem działania. Nakłady inwestycyjne, jakie ponieśliśmy na modernizację hal produkcyjnych, predestynują nas do podjęcia zadań, które do tej pory były zlecane innym podmiotom. Wykorzystując własne zaplecze produkcyjne zwiększymy mobilność i konkurencyjność. To pozwoli nam na wyjście z nową ofertą zarówno do klienta zewnętrznego, jak i na realizacje usług dla potrzeb własnego montażu.

Sektory te stanowią jednocześnie grupę branż najbardziej rozwojowych, duże zapotrzebowanie zgłaszane jest też przez energetykę.

Obecnie Energomontaż koncentruje się na poszerzeniu swojej oferty w zakresie produkcji warsztatowej i usług montażowych, remontowych i modernizacyjnych. Szeroki i wielobranżowy asortyment usług umożliwia firmie dywersyfikację działań na rynku i uniezależnienie jej od przejściowych kryzysów w poszczególnych sektorach gospodarki. Wykonując usługi o szybkim zwrocie kapitału (energetyka, cukrownie) może realizować wysokospecjalistyczne, ale i wysokonakładowe zadania inwestycyjne, utrzymując w ten sposób silną pozycję w branży.

Limatherm Sensor sp. z o.o. – celem jest kompleksowość Dynamiczne zmiany zachodzą również w spółce Limatherm, należącej do Grupy Introl SA. Założeniem nowej strategii jest produkcja coraz bardziej zaawansowanych urządzeń. Najnowsze inwestycje w Limanowej związane są z automatyzacją procesów wytwarzania, dzięki którym firma chce podnieść wydajność produkcji. Dotyczy to w głównej mierze produkcji seryjnej czujników temperatury.

Polski Przemysł

42 lipiec 2010

Strategiczni odbiorcy wyrobów Limatherm to firmy z sektora petrochemicznego, energetyki zawodowej i ciepłownictwa, chemicznego, cementowo-wapienniczego oraz spożywczego.

Oferta firmy poszerzyła się szczególnie w obszarze pomiaru bezkontaktowego temperatury (nowe modele pirometrów), kalibracji urządzeń obiektowych (kalibratory z wbudowaną wewnętrzną pompką elektryczną) oraz pomiaru i regulacji ciśnienia (nowa rodzina przetworników ciśnienia). Spółka z Limanowej rozwinęła też swoje możliwości w obszarze akredytowanego laboratorium (zwiększenie dotychczasowych zakresów wzorcowań, jak również możliwości wzorcowania kolejnych typów urządzeń). Rozwój tych usług jest podyktowany zapotrzebowaniem zgłaszanym przez rynek. Rok 2009 nie był łatwy także dla klientów firmy Limatherm Sensor. W grupie firm dotkniętych przez kryzys znalazły się m.in. spółki z branży hutniczej. Panująca na rynku niepewność skłaniała przedsiębiorców do odraczania terminów zaplanowanych inwestycji. Wiesław Kapral uważa, że rok 2010 przyniesie gospodarcze ożywienie, którego symptomy są już wyraźnie widoczne, m.in. w fakcie, że wiele zaplanowanych inwestycji jest już powoli „odmrażanych”. – Zagrożeniem dla rynku może być polityka pracy „po kosztach“, którą prowadzi wiele firm, znajdujących się w podbramkowej sytuacji z powodu kryzysu – przyznaje Kapral.

PWP Katowice Sp. z o.o. stawia na nowe technologie Słowo „rozwój“ pojawia się także w przypadku PWP Katowice – kolejnej ważnej spółki wchodzącej w skład Grupy Introl SA. PWP Katowice produkuje nowoczesne, wysokiej jakości urządzenia dla oczyszczalni ścieków. Spółka w ostatnim czasie inwestuje w nowe produkty i nowe technologie jednocześnie rozbudowując serwis. – Nie zamierzamy zmieniać swojej strategii w zakresie dywersyfikacji rynków, gdyż po


wprowadzeniu nowych produktów umocnimy swoją pozycję na rynku oczyszczalni ścieków komunalnych, a tym samym bez większych nakładów będziemy w stanie poważnie powalczyć o rynek oczyszczalni przemysłowych – deklaruje Paweł Wójcik, Prezes Zarządu PWP Katowice. Jako istotny kontrakt spółki wymienia realizację Oczyszczalni Ścieków Bobrek, gdzie PWP realizuje całą część technologiczną. – To dla nas jedna z większych realizacji, jeżeli chodzi o zakres tematyczny i technologiczny – mówi, dodając, że firma negocjuje też wprowadzenie kilku nowych produktów. – Są one jednak objęte prawami patentowymi, dlatego nie chcemy jeszcze ujawniać szczegółowych informacji na ich temat. Mogę natomiast zdradzić, że zamierzamy wprowadzić w tym roku nowatorski system suszenia osadów oraz prasopłuczki skratek, odpowiadający wymogom nowych Dyrektyw Unii Europejskiej przewidzianym na rok 2013 – stwierdza Wójcik. Kryzys dotknął PWP tylko pośrednio, zarówno w ilości zleceń, jak i ich wartości, ponieważ spółka w większości przypadków jest podwykonawcą dla dużych firm konstrukcyjno-budowlanych. – Na to też nakładają się fatalne przepływy pieniężne pomiędzy gminami, głównymi wykonawcami i podwykonawcami. Dlatego

z ostrożności wprowadzamy nową politykę do procedur zawierania umów – mówi prezes Wójcik.

Introl Sp. z o.o. stawia na IT – Już od ponad roku trwają zaawansowane prace nad nowym systemem CMS obsługującym naszą stronę internetową. Nowa strona i nowy, multimedialny katalog produktów zostaną oddane w ręce naszych klientów w pierwszym półroczu 2010 r. Drugim ważnym projektem związanym z IT jest nowy system ERP, usprawniający zarządzenie wszystkimi procesami biznesowymi. Tę inwestycję planujemy zrealizować do końca tego roku – mówi Jerzy Janota, Prezes Zarządu Introl Sp. z o.o. – Istotne z punktu widzenia inwestycji poszerzających naszą ofertę są prace związane z doposażaniem naszego laboratorium pomiarowego. Dzięki nowym zakupom chcemy zaoferować rynkowi szerszy wachlarz akredytowanych wzorcowań aparatury kontrolno-pomiarowej – dodaje prezes Janota. W roku 2009 Introl Sp. z o.o. zrealizował kilka projektów związanych z budową dużych systemów pomiarowych, m.in. pomiarów przepływu spalin oraz pomiarów masy na taśmociągach. W ubiegłym roku Spółka dostarczyła prawie 300 radarowych mierników poziomu VEGAPULS, z czego znaczącą część stanowiły radary do pomiaru poziomu produktów sypkich, czyli te przeznaczone do najtrudniejszych aplikacji. Prezes Janota dodaje, że podsumowując rok 2009 firma obserwuje wyraźny spadek obrotów, spowodowany głównie ograniczeniami inwestycji w polskich firmach. – Jeżeli jednak popatrzymy na wyniki podobnych firm na rynku europejskim i w USA, możemy powiedzieć, że dla nas kryzys nie był tak dotkliwy jak tam. Początek roku wydaje się lepszy i liczymy, że w tym roku sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać. Najważniejszym obszarem działalności firmy pozostaje energetyka. – Stawiamy na nią tym bardziej, że tę gałąź przemysłu kryzys ominął szerokim łukiem. Mamy w swojej ofercie bardzo szeroki wachlarz rozwiązań dedykowanych tej właśnie branży i to z nią wiążemy najszersze plany – mówi Jerzy Janota.

Kolejne obszary, w których działa spółka, to ochrona środowiska i branża hutnicza, która wydaje się powoli, aczkolwiek wyraźnie wychodzić z okresu zapaści. – Niezależnie od gałęzi przemysłu, naszym celem jest zwiększanie udziału usług w wolumenie sprzedaży, przy równoczesnym utrzymaniu poziomu typowej dystrybucji. Dzięki stale zbieranym doświadczeniom jesteśmy gotowi do realizacji coraz bardziej skomplikowanych inwestycji w obszarze automatyzacji i tutaj upatrujemy ogromne możliwości rozwoju – dodaje prezes. Jako sukces na rynku zagranicznym można wymienić rozpoczęcie współpracy z dwoma niemieckimi producentami specjalistycznej aparatury do przemysłowych pomiarów przepływu. Firma Goerlich dostarcza przepływomierze elektromagnetyczne, które znajdują zastosowanie przede wszystkim w gospodarce wodno-ściekowej, ale także we wszystkich zakładach przemysłowych, dla których istotna jest informacja o przepływie. Druga firma – DYNA Instruments – specjalizuje się w detekcji i pomiarach przepływu materiałów sypkich, np. popiołów, granulatów tworzyw sztucznych itp. Istotna dla Introl Sp. z o.o. wydaje się także rozpoczęta z początkiem roku oficjalna współpraca z amerykańską firmą VorTek Instruments – producentem wieloparametrowych przepływomierzy wirowych. – Stale poszukujemy partnerów, którzy dysponują interesującymi rozwiązaniami i którzy mogą nam zaproponować technicznie zaawansowany produkt i wsparcie – mówi Janota. Istotną nowością w ofercie firmy jest także usługa pomiarów weryfikacyjnych przepływomierzy. Introl Sp. z o.o. jest – najprościej to ujmując – jednym z nielicznych podmiotów na rynku aparatury kontrolno-pomiarowej, który daje polskim przedsiębiorstwom możliwość sprawdzenia poprawności posiadanej już aparatury do pomiaru przepływu. Spółka stanowi bardzo ważne ogniwo Grupy Introl SA (jej obroty stanowią ok. 20% całej Grupy), odpowiedzialne przede wszystkim za dystrybucję i wsparcie techniczne produktów. ■ Jarosław Orzeł

lipiec 2010

43 Polski Przemysł


Wrobis S.A. – doświadczenie i nowoczesność Wrocławska firma realizuje cały szereg nowych inwestycji budowlanych. Wśród nich znajdują się m.in. Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, centrum rekreacyjno-sportowe w Ustroniu Morskim, hala produkcyjno-magazynowa w Opolu i budynki mieszkalne w Sztokholmie.

W

robis obecny jest na rynku budowlanym w prawie wszystkich gałęziach tej dziedziny gospodarki. Spółka przy użyciu najnowszych technologii, korzystając z własnego zaplecza sprzętowego i przy wykorzystaniu materiałów przyjaznych środowisku realizuje projekty jako generalny wykonawca, podwykonawca lub inwestor zastępczy. Tworzeniem i wykonaniem kolejnych projektów zajmuje się wykwalifikowana kadra inżynieryjno-techniczna, w skład której wchodzi aktualnie 150 osób. Dzięki temu wśród ofero-

Polski Przemysł

44 lipiec 2010

wanych przez firmę usług znajdują się m.in. roboty budowlano-montażowe, renowacja zabytków, a także wykonanie i opracowanie projektów. W sumie w tej chwili Wrobis zatrudnia ponad 600 pracowników.

Zbudowany Wrocław Firma powstała 62 lata temu – w 1948 roku – we Wrocławiu i przez następne dziesięciolecia wybudowała w tym mieście, a także na całym Dolnym Śląsku, bardzo wiele ważnych dla miasta i regionu obiektów. W gruncie rzeczy trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałby

Wrocław, gdyby kto inny stawiał te najważniejsze dla funkcjonowania miasta budynki. Wśród ważnych urbanistycznych inwestycji Wrobisu w stolicy Dolnego Śląska wymienić należy: zakład produkcji wody „Mokry Dwór”, elektrociepłownię we Wrocławiu, szpital przy ul. Kamińskiego, oczyszczalnię ścieków w Jankówku, a także zakłady przemysłowe, w tym kopalnie, koksownie i hale fabryczne. Wiele z nich do dziś funkcjonuje i cały czas ma pierwszorzędne znaczenie dla funkcjonowania Dolnego Śląska. Oprócz tego firma wybudowała wiele szkół, uczelni wyższych,


Strategia Zgodnie ze swoją strategią, w ciągu najbliższych kilku lat Wrobis zamierza ugruntować swoją markę i dobrą pozycję na rynku budowlanym. Planuje także usprawnić system zarządzania dotyczący zarówno własnych pracowników, jak i dostawców. Dąży także do dalszej ekspansji na rynkach zagranicznych, w tym pozyskania dużych inwestycji na rynku norweskim oraz szwedzkim.

obiektów służby zdrowia i zrealizowała kilkadziesiąt innych inwestycji o dużym społecznym znaczeniu. Fakt, że Wrobis ma cały czas swoją siedzibę we Wrocławiu, jest dla niego bardzo korzystny – i to nie tylko za sprawą wieloletniej tradycji i bardzo dobrej znajomości lokalnego rynku, ale również ze względu na dzisiejszy wizerunek Wrocławia. Miasto przeżywa okres dynamicznego rozwoju i cały czas stara się o pozyskiwanie kolejnych inwestorów, a także budowę nowych, ważnych dla strategii rozwoju miasta obiektów. Są tego świadomi również specjaliści z Wrobisu. – Siedziba firmy znajduje się w mieście, które zjednuje sobie z roku na rok coraz więcej inwestorów. Są to dla nas bardzo sprzyjające warunki dla pozyskiwania nowych zleceń i kontraktów. Ponadto w pobliżu miasta położone są specjalne strefy ekonomiczne, które również przyciągają kolejnych inwestorów. Dzięki temu prowadziliśmy prace dla wielu zagranicznych firm, lokujących swoje zakłady w Specjalnych Strefach Ekonomicznych znajdujących się na Dolnym Śląsku – mówi Tadeusz Chodorowski, Prezes Zarządu Spółki Wrobis SA.

Silniejsi w grupie Firma nie zamierza jedynie ograniczać się do budowania obiektów tylko i wyłącznie na terenie Dolnego Śląska. Już w latach siedemdziesiątych Wrobis budował m.in. w ówczesnej Czechosłowacji, ZSRR i na Węgrzech. Dzięki tym doświadczeniom po 1989 roku i wejściu na wolny już rynek, firma nie tylko przetrwała, ale także rozpoczęła inwestycje realizację inwestycji w coraz większej liczbie sektorów budownictwa. Efektem tego jest zapoczątkowany kilka lat temu okres dynamicznego rozwoju. Spółka rozpoczęła także coraz bardziej wyraźną ekspansję na rynki zagraniczne. Istotną dla rozwoju firmy na terenie Polski datą jest 1 grudnia 2008 roku, kiedy to powołany został Odział Zachodni spółki. Obejmuje on swoją działalnością województwa zachodniopomorskie oraz lubuskie. Ponieważ w krótkim czasie udało się pozyskać wiele nowych kontraktów i zleceń, firma planuje rozbudowę struktury tego Oddziału. W tej chwili pracuje w nim osiem osób. W najbliższym czasie liczba pracowników zwiększy się, gdyż powstanie dział kosztorysowy, który będzie opracowywał nowe oferty w tamtym rejonie.

Nowa Farmacja Jedną ze sztandarowych, realizowanych aktualnie przez Wrobis inwestycji jest budowa kompleksu Nowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, nazywanego „Nową Farmacją”. W jednym z dwóch powstających budynków znajdą się sale dydaktyczne i konferencyjne wydziału, a w drugim nowoczesne laboratoria badawcze. Ważnym elementem powstającego uniwersytetu, oprócz infrastruktury technicznej wokół budynków, będzie ogród roślin farmakopealnych.

Obecnie, w ramach Oddziału Zachodniego, Wrobis realizuje cały szereg inwestycji, w tym w Szczecinie: centrum zabiegowe z zapleczem łóżkowym w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, Samodzielny Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdroje, Centrum Diagnostyki i Terapii Nowotworów Piersi (budowa i wyposażenie), budynek Centrum Diagnostyki i Leczenia Nowotworów Dziedzicznych Pomorskiej Akademii Medycznej (modernizacja i wykończenie), a także, w Ustroniu Morskim, Centrum Sportowo-Rekreacyjne, zaś w Kostrzynie nad Odrą – magazyn wyrobów gotowych wraz z obiektami towarzyszącymi. Obecnie Wrobis jest spółką akcyjną, której pakiet większościowy (98% akcji) posiada Mostostal Warszawa. Dzięki temu jest on częścią

lipiec 2010

45 Polski Przemysł


Bunkry dla radioterapii w Dolnośląskim Centrum Onkologii Wrobis wybudował dwa bunkry dla radioterapii w Dolnośląskim Centrum Onkologii. Budowa tych obiektów, ze względu na ich znaczne technologiczne skomplikowanie, była dużym wyzwaniem budowlanym dla firmy. W budynku zamontowano ściany o grubości około 1–1,5 metra. Ponieważ duże ich fragmenty narażone są na promieniowanie jonizujące, wykonano je z betonu barytowego, o dużym ciężarze, min 3,2 kg/ dcm3. W związku z tym dodatkowym problemem konstrukcyjnym była konieczność właściwego powiązana betonu ciężkiego z betonem zwykłym. Dlatego też w czasie betonowania konieczne było w trakcie prac m.in. ciągłe pobieranie i sprawdzanie próbek betonowych.

silnej grupy, mogącej realizować duże projekty budowlane. – Ma to dla nas ogromne znaczenie. Korzystamy z doświadczenia, czujemy się silniejsi, będąc częścią dużej grupy firm. Posiadając pakiet większościowy, Mostostal odgrywa znaczącą rolę przy podejmowaniu ważnych dla nas decyzji oraz w planowaniu wieloletniej strategii rozwoju firmy. Przynależność do grupy wpływa też na schemat organizacyjny firmy i unifikację wszystkich dokumentów – stwierdza Tadeusz Chodorowski.

Kierunek: zagranica Jednym z głównych celi strategicznych Wrobisu w najbliższych latach jest zdobycie dobrej pozycji na rynku europejskim. Dlatego też wśród realizowanych obecnie przez spółkę inwestycji znajdują się m.in. roboty żelbetowe w stolicy Szwecji – Sztokholmie. W miejscu aktualnie prowadzonych prac powstanie w najbliższym czasie osiedle mieszkaniowe. – Cały czas nasza firma kontynuuje ekspansję na rynkach zagranicznych. Nasze aspiracje wykraczają znacznie dalej niż sięgają granice Polski. Dlatego też w ciągu ostatnich lat podjęliśmy szereg działań pozwalających na zaistnienie na rynkach zagranicznych –

stwierdza Tadeusz Chodorowski, Prezes Zarządu Wrobis SA. W obrębie zainteresowań firmy znajdują się przede wszystkim kraje Europy Północnej i Zachodniej. Dlatego też w ciągu kilku ostatnich lat zrealizowała ona cały szereg kontraktów zagranicznych. Dzięki temu wśród krajów, w których znajdują się obiekty postawione przez Wrobis, znajdują się m.in. Szwecja, Norwegia, Wielka Brytania i Rosja. Pierwszy kontrakt zagraniczny w XXI wieku został przez wrocławską spółkę zrealizowany w 2003 roku w Wielkiej Brytanii, kiedy to na zlecenie niemieckiej firmy GB Schneider Wrobis wykonał aluminiowe ściany kurtynowe w apartamentowcach Battersea Reach w Londynie. Kolejnym kontraktem zrealizowanym dla firmy GB Schneider był udział w budowie Roche New Head Office Project. Zakres prac wykonanych przez wrocławską spółkę polegał w tym przypadku na budowie ściany kurtynowej biurowca Roche w mieście Walwyn. Kolejnymi krajami, w których Wrobis wszedł na rynek budowlany, stały się państwa skandynawskie: Norwegia i Szwecja. Latem 2005 roku spółka wygrała przetarg na roboty żelbetowe przy rozbudowie huty Elkem

Aluminium w Mosjoen. Wcześniej jednak, w sierpniu 2004 r., podpisany został kontrakt pomiędzy Wrobis SA a amerykańskim koncernem Bechtel International Ltd, będącym generalnym wykonawcą robót w tym nowopowstającym zakładzie. Prace przy realizacji tych kontraktów trwały od września 2005 do grudnia 2006 r. Jest to jedna ze sztandarowych i jak dotąd najważniejszych realizacji Wrobisu. Budowa zakładu w północnej Norwegii trwała półtora roku. Był to na tyle duży projekt, że wymagał zaangażowania i współpracy bardzo wielu działów spółki. Przy realizacji tego kontraktu z ramienia Wrobis SA pracowało ponad 400 wykwalifikowanych pracowników. Dobra marka na rynku norweskim zaowocowała kolejnymi kontraktami w krajach skandynawskich. W kwietniu 2006 r. podpisano kontrakt ze szwedzką firmą Alstom na realizację płuczki gazowej (oczyszczające gaz w trakcie procesu technologicznego) w jednym z zakładów w Norwegii. Oprócz tego w marcu 2008 roku Wrobis rozpoczął prace przy budowie dwóch biurowców w Oslo. Inwestorem i generalnym wykonawcą tej inwestycji jest firma AF Skandinavia, wchodząca w skład koncernu AF Gruppen – jednego z największych firm budowlanych na rynku norweskim. Zakres robót objętych kontraktem, które wykonuje wrocławska firma, zawiera wykonanie konstrukcji żelbetowej i stropów typu bubbledeck. Co warto podkreślić, jest to w tej chwili jedna z najnowszych technologii budowlanych w Europie. Nie są to jedyne sukcesy spółki na północy Europy. Dzięki udziałowi w targach budowlanych Scanbygg w Göteborgu w marcu 2007 r. Wrobis nie tylko nawiązał liczne kontakty biznesowe, ale także podpisał kontrakt ze znanym szwedzkim deweloperem, firmą ByggVesta, na wykonanie prac wykończe-

Galeria handlowa

Jedną z inwestycji, których generalnym wykonawcą był w ostatnich latach Wrobis, była budowa galerii handlowej w Lubinie. Obiekt został wykonany z zastosowaniem żelbetonowej konstrukcji. Jest to nowoczesna i ze względu na stopień skomplikowania konstrukcyjnego rzadko wykorzystywana technologia budowlana w tego typu obiektach. W trakcie prac wykorzystano m.in. 50 tys. m3 betonu i 5 tys. ton stali.

Polski Przemysł

46 lipiec 2010


niowych w dziesięciu budynkach mieszkalnych w szwedzkim Malmö. Firma wykonała w nich m.in. klatki schodowe, hole i tarasy. Oprócz tego ważnym obszarem dla wrocławskiej spółki są rynki wschodnie. W 2004 roku firma otrzymała licencję pozwalającą na budowę obiektów na terenie Federacji Rosyjskiej. W związku z tym 14 października 2005 roku Wrobis zarejestrował swoje przedstawicielstwo w Moskwie. Dzięki tym strategicznym posunięciom firma zrealizowała m.in. budowę pakowni glutenu w Efremowie pod Moskwą. Zakres robót objętych kontraktem zawierał w tym przypadku przygotowanie projektu wykonawczego oraz roboty żelbetowe.

Specjaliści w służbie zdrowia Ważnym obszarem, w którym od lat Wrobis ma wysoką renomę, jest budowa obiektów na potrzeby służby zdrowia. W tej chwili spółka staje się liderem w tej dziedzinie, a jak wiadomo obiekty służby zdrowia należą do jednych z najbardziej skomplikowanych do wykonania. Obecnie Wrobis buduje i realizuje m.in. kompleks Nowej Akademii Medycznej we Wrocławiu (to w tej chwili jedna z najważniejszych i sztandarowych realizacji firmy), a także: Ośrodek Badawczo- Naukowo-Dydaktyczny Dolnośląskiej Farmacji we Wrocławiu, Samodzielny Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdroje w Szczecinie oraz Centrum Diagnostyki i Terapii Nowotworów Piersi w Szczecinie.

LE O C R H Spółka z o.o. Service

– Realizacja tak wielu obiektów w tej dziedzinie budownictwa daje nam mocną pozycję na rynku budowlanym – podkreśla Tadeusz Chodorowski i dodaje: – Spośród wielu branż, w których działamy, realizacja obiektów dla służby zdrowia, ale także wielu inwestycji przemysłowych, jest najbardziej skomplikowana. Wiąże się to ze specyfiką takich obiektów i wysokimi wymogami, jakie w trakcie ich budowy należy spełnić. Ważne przy realizacji tych inwestycji jest zachowanie właściwych parametrów i wymogów, które muszą spełnić budynki, budowane na potrzeby służb medycznych. Istotne jest m.in. stworzenie właściwej i specjalistycznej bazy sanitarnej, a także zachowanie odpowiedniej wysokości pomieszczeń na blokach operacyjnych. Niezbędne jest również zastosowanie bardzo dobrych jakościowo materiałów budowlanych.

Nowoczesne maszyny i dawne zabytki Inwestycje dla służby zdrowia nie są jedyną dziedziną, w której wrocławska firma posiada uznaną markę. Równie znana jest ona z budynków przemysłowych, budowanych w ostatnich latach nie tylko w Norwegii, ale także w Polsce. Wrobis wybudował np. sortownię odpadów komunalnych we Wrocławiu. Szczególnie trudna do wykonania w tym przypadku była część technologiczna inwestycji. Obiekt ten jest o tyle nietypowy, że dotyczy utylizacji śmieci. Jest to dziedzina budownictwa obejmująca szczególnie istotny w Unii Europejskiej obszar, jakim jest ochrona środowiska. W związku z tym wprowadzono w niej nowe, bardzo rygorystyczne normy, którym trzeba sprostać. W przypadku zakładu budowanego przez Wrobis szczególnie istotne było wybudowanie pomieszczeń dla

Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu (realizowane w ramach konsorcjum firm) będzie najnowocześniejszym tego typu obiektem w Polsce. Znajdzie się w nim sala koncertowa na 1800 osób, którą charakteryzować ma wyjątkowa dobra akustyka. Oprócz tego znajdą się w Forum także trzy sale kameralne, sala prób, pomieszczenia konferencyjne i nowoczesne studio nagrań. Ukończenie jego budowy zaplanowane jest na 2012 rok. Narodowe Forum Muzyki ma znacząco wpłynąć w najbliższych latach na atrakcyjność Wrocławia i ukształtować jego wizerunek ważnego europejskiego centrum kulturalnego.

Rolech Service Sp. z o.o., ul. Gen. Fr. Włada 9, 52-203 Wrocław tel./fax: 71 368 10 51, e-mail: rolechservice@tlen.pl

Zakres działalności: • prace projektowe z zakresu energetyki cieplnej, inżynierii sanitarnej, konstrukcji stalowej, • dostawa materiałów i urządzeń (pompy, armatura, kotłownie olejowe i gazowe, aparatura kontrolno-pomiarowa, hydrofornie i stacje uzdatniania wody, węzły cieplne), • montaż zewnętrznych i wewnętrznych sieci ciepłowniczych, kanalizacji sanitarnej i deszczowej, ultradźwiękowych liczników energii cieplnej, kotłowni olejowej i gazowej, węzłów cieplnych, układów wentylacji i klimatyzacji, • prace ogólnobudowlane WYSOKO WYKWALIFIKOWANA KADRA INŻYNIERYJNA - NAJNOWSZE TECHNOLOGIE - WŁASNY SPRZĘT Z firmą WROBIS współpracowaliśmy przy inwestycji budowy kompleksu Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz przy budowie budynków mieszkalnych “OGRODY GRABISZYŃSKIE”

lipiec 2010

47 Polski Przemysł


CHATEX Sp. z o.o. 56-400 Oleśnica Wrocławska 42 Tel.: 071 398 10 16 Fax: 071 398 10 16 www.chatex.pl

„CHATEX” jest specjalistyczną firmą z dużym doświadczeniem, zajmującą się montażem instalacji sanitarnych zarówno w obiektach mieszkalnych, publicznych, jak i przemysłowych o różnym przeznaczeniu. Sprawna logistyka, organizacja, wieloletnie doświadczenie w branży oraz odpowiednie zaplecze sprzętowe gwarantuje, że powierzone zadania wykonujemy rzetelnie, fachowo i terminowo przy zachowaniu bardzo konkurencyjnych stawek. Naszej firmie zaufało wiele uznanych firm budowlanych oraz deweloperów, co potwierdzają uzyskane referencje.

pracujących w oparciu o ścisłe parametry techniczne maszyn sortujących. Wrocławska spółka nie wykonuje tylko i wyłącznie prac budowlanych. Zajmuje się ona także renowacją zabytków. Ma już na swym koncie kilka znaczących, odnowionych obiektów. Wśród nich najistotniejszą rolę zajmują pełnią: zamek w czeskim Libercu i wrocławski Teatr Lalek. Oprócz tego firma rozbudowywała i modernizowała budynek dawnego dworu cystersów w Świdnicy. W tym przypadku prace remontowe polegały na adaptacji placówki na potrzeby nowej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Przyczyny sukcesu Wrobis realizuje inwestycje w wielu gałęziach budownictwa, o różnym, często bardzo zaawansowanym poziomie komplikacji technologicznej. Dlatego tak istotna w spółce jest wysoko kwalifikowana kadra inżynierska, niezbędna nie tylko w trakcie realizacji inwestycji, ale także w procesie projektowania. Musi ona cały czas unowocześniać zarówno własne metody działania, jak i przede wszystkim tworzone przez siebie projekty. Na fakt ten zwraca uwagę prezes Wrobisu.

Polski Przemysł

48 lipiec 2010

– Trudność polega na uwzględnieniu w projektowaniu i wykonawstwie odpowiednich technologii. A każdą z technologii z biegiem czasu trzeba modernizować i unowocześniać. Musimy to brać pod uwagę i pamiętać o tym jeszcze na etapie projektowania – wyjaśnia Tadeusz Chodorowski. O tym, że te problemy nie są przeszkodą w realizacji kolejnych inwestycji, świadczą wciąż nowe, budowane przez Wrobis obiekty. Ważnym argumentem, przemawiającym za dobrym wizerunkiem spółki jest to, że kryzys ekonomiczny w 2009 roku, który szczególnie mocno odczuwalny był w branży budowlanej, nie wpłynął w jej przypadku znacząco na ilość nowych kontraktów. Jaka jest więc główna przyczyna dobrej sytuacji rynkowej Wrobisu? – We współczesnym budownictwie najważniejsze są trzy elementy: pomysł projektowy, zdobyte doświadczenie oraz nowoczesne rozwiązania technologiczne. Trudno będzie wznieść nawet najbardziej zaawansowane technologicznie budynki, jeśli prace nie będą prowadzone w oparciu o jakość, bezpieczeństwo, fachowość i wiedzę wykonawcy – podsumowuje Tadeusz Chodorowski ■ Adam Sieroń


PANELTECH – systemy nowoczesnego budownictwa

Spowolnienie gospodarcze mocno dało się we znaki branży budownictwa przemysłowego. Trudniejszy dostęp do kapitału przełożył się na znaczne zmniejszenie liczby realizowanych inwestycji, a to w konsekwencji doprowadziło do ostrej walki konkurencyjnej, w której praktycznie jedynym skutecznym orężem była zaoferowana cena, co dla firm takich jak PaNELTECH, opierająca swoją strategię rynkową na marce, wysokim poziomie obsługi i przede wszystkim wysokiej jakości produktów i usług, było sporym wyzwaniem.

Co

gorsza światowy kryzys nadszedł w momencie rozpoczynania największej w historii firmy inwestycji – zakupu innowacyjnej linii do produkcji płyt warstwowych z rdzeniem poliuretanowym. Silna pozycja firmy na rynku oraz efektywne zarządzanie pozwoliły jej przetrwać ciężkie czasy. II kwartał 2010 r. przyniósł jednak ożywienie i wzrost liczby realizowanych zamówień, co jest dobrą prognozą na przyszłość. Firma PaNELTECH realizuje obecnie kilka dużych kontraktów, w tym między innymi drugi etap rozbudowy zakładu podłoży pod uprawę pieczarek w Dębowej Kłodzie (10 000 m2 powierzchni), budowę hali magazynowej w Strumieniu (2000 m2 powierzchni) oraz budowa hali produkcyjnej w Radomsku (1800 m2). PaNELTECH Sp. z o.o. jest wyspecjalizowanym przedsiębiorstwem produkcyjno-usługowym działającym w branży budowlanej na ryn-

ku dóbr inwestycyjnych i przemysłowych. Pragnie być postrzegane jako nowoczesna i dynamicznie się rozwijająca firma, uwzględniająca potrzeby swoich klientów, dostawców i pracowników. Szczególny nacisk kładzie na stworzenie i utrzymywanie długofalowych, opartych na lojalności i wzajemnym zaufaniu relacji ze swoimi klientami. Firma jest członkiem-założycielem Stowarzyszenia Producentów Płyt Warstwowych PAMA, należy także do Grupy Polski Styropian (GPS). Świadectwem wysokiego poziomu działalności firmy PaNELTECH są również liczne wyróżnienia i nagrody, w tym Medal Europejski, Złoty Kask, Gazela Biznesu (kilkakrotnie) i Lider Rozwoju Gospodarczego Miasta Chorzów. Przedsiębiorstwo zostało założone w 1989 roku i od początku swojej działalności stara się budować przewagę konkurencyjną w oparciu o nowoczesne i innowacyjne rozwiązania produktowe i technologiczne.

lipiec 2010

49 Polski Przemysł


W 1991 roku firma PaNELTECH jako pierwsza w Polsce wprowadziła na rynek płyty warstwowe z rdzeniem styropianowym. Inwestycja ta okazała się przełomowa dla ówczesnej sytuacji rynkowej. Konsekwencją przyjętej przez firmę strategii były kolejne inwestycje, w tym między innymi zakup jednej z najnowocześniejszych w Europie linii do ciągłej produkcji płyt warstwowych z rdzeniem ze styropianu i wełny mineralnej, inwestycja w najnowszej generacji park maszynowy do produkcji drzwi chłodniczych i przemysłowych oraz kompleksowa modernizacja linii do produkcji styropianu. Obecnie firma PaNELTECH realizuje największą i najważniejszą inwestycję w swojej historii. Dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (Program Operacyjny „Innowacyjna Gospodarka”) firma realizuje projekt pt. „Uruchomienie innowacyjnej linii do produkcji płyt warstwowych z rdzeniem poliuretanowym i poliuretanowo-izocjanurowym”, dzięki któremu oferta firmy została poszerzona o płyty z rdzeniem poliuretanowym (PUR) oraz poliuretanowo-izocjanurowym (PIR), w tym: • płyty ścienne z zamkiem widocznym, typu PW PUR-S i PW PIR-S; • płyty ścienne z zamkiem ukrytym, typu PW PUR-SU i PW-PIR-SU; • płyty ścienne chłodnicze, typu PW PUR-CH i PW-PIR-CH; • płyty dachowe, typu PW PUR-D i PW PIR-D. Linia technologiczna wyposażona jest w szereg innowacyjnych rozwiązań, przede wszystkim w zakresie kontroli jakości, dzięki czemu płyty warstwowe PaNELTECH będą wyróżniać się parametrami technicznymi, trwałością oraz precyzją wykonania. Warto wspomnieć, że realizacja projektu zbiegła się z dwudziestoleciem działalności firmy na rynku. Zarząd firmy jest przekonany, że dzięki realizacji inwestycji oraz wprowadzeniu nowych wyrobów firma będzie w stanie znacznie poszerzyć swoje rynki zbytu oraz wzmocnić markę. PaNELTECH działa na rynku budownictwa przemysłowego, swoją ofertę kierując zarówno do wykonawców, jak i inwestorów. Jednym z największych atutów firmy jest jej silna dywersyfikacja. PaNELTECH oferuje bowiem zarówno usługi z zakresu projektowania, modernizacji oraz kompleksowego wykonawstwa obiektów przemysłowych i inwentarskich, jak również szeroki asortyment produktów budowlanych. Do sztandarowych produktów firmy można bez wątpienia zaliczyć wspomniane wcześniej płyty warstwowe, obróbki blacharskie, drzwi przemysłowe, konstrukcje stalowe oraz płyty i kształtki styropianowe. To głównie dzięki tym produktom, wytwarzanym na najno-

Polski Przemysł

50 lipiec 2010

PRODUKTY • Płyty warstwowe z rdzeniem ze styropianu lub wełny mineralnej. • Drzwi chłodnicze, przemysłowe i mroźnicze. • Konstrukcje stalowe. • Styropian w formie płyt lub kształtek, styropapa, styrodur, granulat i regranulat styropianowy. • Wyroby ze stali nierdzewnej w tym szafki, skrzynie itp. • Bramy, napędy drzwi oraz systemy przeładunkowe.


wocześniejszych liniach produkcyjnych przy zastosowaniu wysokiej klasy materiałów i surowców, firmie udało się zbudować silną markę na rynku budowlanym. Znaczną wagę przywiązuje się również do rynków eksportowych. Obecnie produkty firmy znajdują zbyt głównie na rynku ukraińskim, słowackim, czeskim oraz łotewskim. Coraz śmielej firma wchodzi również na rynki niemiecki i rosyjski. Warto ponadto wspomnieć, że PaNELTECH ma w swoich strukturach własne Laboratorium Ochrony Środowiska i Pracy, posiadające Akredytację Polskiego Centrum Akredytacji w Warszawie na wykonywanie pomiarów stężeń pyłów przemysłowych, substancji chemicznych, hałasu, mikroklimatu i oświetlenia na stanowiskach pracy zgodnie z Zakresem Akredytacji AB 390. Zadaniem laboratorium jest także wykonywanie badań środowiskowych na stanowiskach pracy. Średnio w roku laboratorium wykonuje badania w 300 zakładach. Poza tym realizowane są zlecenia na pomiary skuteczności wentylacji, a także oceny oddziaływania na środowisko zakładów istniejących i projektowanych, ekspertyzy dotyczące gospodarki wodno-ściekowej i odpadami oraz współudział w pomiarach emisji hałasu i zanieczyszczeń pyłowo-gazowych do atmosfery.

Polityka jakości i zrównoważonego rozwoju Jednym z filarów stabilnego, długofalowego rozwoju firmy PaNELTECH jest spełnianie wymagań związanych z jakością produkowanych wyrobów oraz ochroną środowiska naturalnego. Wdrożenie systemu zarządzania jakością zgodnego z wymaganiami normy ISO 9001:2000 jest dowodem na to, że firma stosuje najwyższe standardy, które spełniają wymogi międzynarodowe oraz skutecznie zarządza wszystkimi elementami mającymi wpływ na jakość. We wszystkich swoich działaniach, obok koncentracji na wymaganiach i potrzebach klientów, firma dąży do maksymalnego zredukowania wpływu swoich działań na środowisko naturalne. Dążenie to ma odzwierciedlenie między innymi w stałym monitorowaniu procesów produkcyjnych ze szczególnym uwzględnieniem aspektów ekologicznych, wyborze projektów inwestycyjnych o wysokim poziomie innowacyjności, które charakteryzuje co najmniej neutralny wpływ na środowisko, kreowaniu i przestrzeganiu wzorców zachowań minimalizujących ryzyko wystąpienia negatywnego wpływu na środowisko, aktywnych działaniach firmy na rzecz edukacji ekologicznej klientów, wykonawców i użytkowników wyrobów firmy, promowaniu dostawców deklarujących dbałość o środowisko oraz rozpowszechnianiu informacji na temat możliwości utylizacji wyrobów firmy. ■

USŁUGI

• Kompleksowe usługi w zakresie projektowania, modernizacji i wykonawstwa obiektów budowlanych, takich jak: hale stalowe magazynowe i produkcyjne, chłodnie, mroźnie, obiekty przemysłowe, inwentarskie, biurowe i socjalne, salony samochodowe wraz z obiektami towarzyszącymi itp. • Prace montażowe. • Dostawa materiału na miejsce budowy.

lipiec 2010

51 Polski Przemysł


ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Zjawisko korozji i sposoby jej zapobiegania

K

orozja to proces degradacji tworzyw w wyniku oddziaływań chemicznych i fizykochemicznych otaczającego środowiska. Zjawisko korozji można definiować jako niezamierzone przekształcenie się materiału w wyniku reagowania z otaczającym środowiskiem. Korozja dotyka każdego materiału. Wyjątkowo łatwo zniszczeniom korozyjnym ulegają metale, w tym stosowane powszechnie w budownictwie stale węglowe. Straty powodowane korozją wciąż rosną wskutek wzrastającego skażenia środowiska naturalnego. Postępujący, ciągły rozwój różnych dziedzin życia gospodarczego ma swoje negatywne następstwa. Jedną z konsekwencji tego procesu jest wzrost zanieczyszczenia środowiska naturalnego. KAEFER SA przy współpracy z renomowanymi producentami materiałów antykorozyjnych stara się ograniczyć powyższe zjawiska, od lat wykonując specjalistyczne powłoki antykorozyjne powierzchni stalowych, głównie dla przemysłu chemicznego oraz petrochemicznego. Rola spółki KAEFER jako wykonawcy zabezpieczeń antykorozyjnych sprowadza się do ciągłego doskonalenia oraz wdrażania nowych, lepszych rozwiązań coraz skuteczniej przedłużających żywotność infrastruktury przemysłowej. Dobrym przykładem

Marek Koprowicz Lampa LED ONE smart

Dyrektor Regionu Północ, KAEFER SA

Polski Przemysł

52 lipiec 2010

służyć może realizacja przez KAEFER SA zabezpieczeń antykorozyjnych na terenie PKN ORLEN SA oraz Grupy LOTOS SA. Podstawowa zasada ochrony antykorozyjnej brzmi: „Im lepiej przygotowana powierzchnia, tym lepsza ochrona przed korozją”. Czystość powierzchni i jej odpowiednie przygotowanie stanowi podstawę jej prawidłowej i skutecznej ochrony przeciwkorozyjnej, a także jest bardzo istotna dla osiągnięcia zakładanej żywotności systemu powłokowego. Celem przygotowania powierzchni jest uzyskanie, po pierwsze, czystości powierzchni, czyli usunięcie wszystkich zanieczyszczeń (tj.: zendry, produktów korozji, soli rozpuszczalnych w wodzie, pyłów, olejów i tłuszczy) wpływających na trwałość i przyczepność powłoki. Po drugie, profilu powierzchni, czyli uzyskanie takiej chropowatości podłoża, aby przyczepność specyfikowanej powłoki była najlepsza. Najpowszechniejsze sposoby przygotowania powierzchni to: obróbka strumieniowo-ścierna na mokro i sucho, czyszczenie wodą pod bardzo wysokim ciśnieniem oraz z zastosowaniem narzędzi ręcznych i z napędem mechanicznym. Z kolei aplikacja natryskowa to najbardziej efektywny sposób nanoszenia farby na podłoże. Natryskowe metody aplikacji mogą być realizowane przy udziale powietrza (natrysk powietrzny) lub bez niego (natrysk bezpowietrzny). Inne metody nanoszenia to: malowanie wałkiem, pędzlem, zanurzeniowe, polewanie wielostrumieniowe.

Prawidłowe warunki aplikacji oraz jakość wykonania zapewniają optymalną trwałość powłoki. Takie czynniki, jak: temperatura, wilgotność względna powietrza, korozyjność otoczenia podczas aplikacji i tworzenia się powłoki oraz w trakcie jej eksploatacji wpływają na trwałość i właściwości ochronne powłoki. Sposób, w jaki tworzy się powłoka, determinuje końcowe jej właściwości. Reasumując, antykorozja walcząc z problemem korozji, naturalnie ewoluuje i oferuje coraz to doskonalsze rozwiązania, skupiające się przede wszystkim na zapobieganiu temu procesowi poprzez ochronę materiałów. Jednocześnie znana od dawien dawna prawda, mówiąca, że łańcuch uniesie tylko tyle, ile udźwignie jego najsłabsze ogniwo, wpasowuje się w wykonawstwo zabezpieczeń antykorozyjnych, gdzie o jakości i trwałości powłoki decydują najsłabsze miejsca powłoki. ■


Lurgi

dodaje

GAZU Mariusz Krysiak

Lurgi to prawie 1500 pracowników pracujących w biurach projektowych na całym świecie. Polski oddział znajduje się w Krakowie. Zatrudnia ponad 250 osób. Kontynuuje tradycję Biura Projektów Przemysłu Naftowego, które powstało w 1949 roku.

Jako młody inżynier, Andreas Golombek projektował to co w teatrze na pierwszy rzut oka niewidoczne – maszynerię, która znajduje się wysoko nad sceną. To dzięki niej kurtynę opuszcza się z dokładnością do pół milimetra na 20 metrów jej długości. Jeżeli kurtynę opuści się za bardzo, to będzie źle wyglądała, a jeżeli za mało – widzowie zobaczą prześwit. – Scena to jedyne miejsce, gdzie ludzie pracują pod dźwigami – wspomina. – Dlatego tak ważne jest bezpieczeństwo i precyzja takich konstrukcji – dodaje. Dzisiaj Golombek jest prezesem Lurgi S.A. Teatr zamienił na o wiele bardziej niebezpieczne zajęcie. – W krakowskim biurze Lurgi zajmujemy się przede wszystkim projektami rafineryjnymi. Projektujemy, nadzorujemy, zarządzamy kontraktami, wybieramy dostawców i podwykonawców, ale sami nie budujemy. Zarówno technologie, jak i materiały, z którymi pracujemy na co dzień, są niebezpieczne – grożą wybuchem. Nie ma miejsca na fantazję. Wszystko musi być zaprojektowane i wykonane wg norm bezpieczeństwa, a nawet lepiej – opisuje Golombek.

lipiec 2010

53 Polski Przemysł


Platforma wybucha, branża się zmieni Mimo że Lurgi nie realizuje żadnych projektów związanych z wydobyciem ropy, to tragedia, która rozpoczęła się 20 kwietnia w Zatoce Meksykańskiej z udziałem BP, może mieć wpływ na całą branżę.

– Było wiele przypadków, że firmy wycofały się z projektów rafineryjnych, żeby wejść w offshore, gdzie marże są zdecydowanie wyższe – mówi Golombek. Jego zdaniem póki nie zostanie opanowany wyciek w Zatoce, nie ma co myśleć o nowych projektach na morzu, a normy związane z bezpieczeństwem zostaną jeszcze bardziej zaostrzone dla całej branży. Lurgi jest na to przygotowane. – Dla nas bezpieczeństwo jest numerem jeden. Często zdarza mi się odmawiać wykonania jakichś przedsięwzięć, mimo że można na nich całkiem sporo zarobić. Mówię „nie” m.in. z tego powodu, że nie jestem pewny czy wykonanie kontraktu będzie bezpieczne – wyjaśnia Golombek. – Dzisiaj menedżer zarządza ryzykami, które są olbrzymie. Dla nas mimo kilkudziesięcioletniego doświadczenia każda instalacja jest nowa. To nie jest produkcja seryjna. Wszystko może się zdarzyć. Tak jak to miało miejsce w przypadku BP. To bardzo ciekawy przykład. Pokazuje, że musimy być odpowiedzialni, bo pracujemy i rozwijamy technologie tam, gdzie jest to bardzo niebezpieczne zarówno dla samych ludzi, jak i dla całych ekosystemów – dodaje.

60 lat doświadczeń procentuje Kilka lat po II wojnie światowej krakowskie Biuro Projektów Przemysłu Naftowego,

Polski Przemysł

54 lipiec 2010

którego następcą jest Lurgi S.A., wykonuje dokumentację techniczną i nadzoruje rekonstrukcję zniszczonych instalacji w 5 rafineriach: Jedlicze, Jasło, Glinik, Trzebinia, Czechowice. Następnie, pod koniec lat 50., BPPN zostaje wybrane na biuro koordynujące budowę Mazowieckich Zakładów Ra-

dowej, otwarcie na zagraniczne technologie i praca dla klientów z Libii, Chorwacji, Czech, Iraku, Austrii i Japonii. W 2003 roku firma zmienia nazwę na Lurgi S.A. Lata doświadczeń i współpraca z największymi firmami na polskim rynku procentują – oferta Lurgi S.A. okazuje się najlepsza i w 2007

fineryjnych i Petrochemicznych w Płocku, a więc obecnego Orlenu. W latach 70. już pod nową nazwą Biuro Projektów i Realizacji Inwestycji Rafinerii Nafty „Bipronaft” firma zostaje generalnym koordynatorem projektu i budowy rafinerii ropy naftowej w Gdańsku (należącej obecnie do Grupy Lotos).

roku tuż przed rozpoczęciem kryzysu firma podpisuje z Lotosem duże i kilkuletnie kontrakty w ramach realizowanej strategii 10+.

– Do dzisiaj cała dokumentacja dotycząca budowy wymienionych obiektów znajduje się w naszej firmie, przy ulicy Mogilskiej w Krakowie. To ogromny kawał historii polskiego przemysłu – mówi Golombek. Lata 70. to początek współpracy międzynaro-

Kontrakt z Lotosem: Program 10+ Pierwszy kontrakt dotyczył instalacji do produkcji wodoru (HGU) wykorzystywanego potem w procesach odsiarczania (instalacja HDS) oraz hydrokrakingu (instalacja MHC). Przedsięwzięcie było realizowane w formule „pod klucz”. Jego wartość to około 82 milionów euro. To standardowa już dla Lurgi instalacja, wykonywana w podobny sposób w wielu miejscach na świe-

Udział Lurgi w Programie 10+ Instalacja Destylacji Ropy Naftowej (CDU/VDU) o wydajności 4,5 mln ton rocznie – projekt realizowany w formule: projektowanie, dostawy, zarządzanie budową. Wartość kontraktu: 125 mln euro. Instalacja do Produkcji Wodoru (HGU) o wydajności 7 ton/h − projekt realizowany w oparciu o technologię Lurgi GmbH w formule „pod klucz”. Wartość kontraktu ok. 82 mln euro. Podczas realizacji projektów zużyto 350 tys. godzin na projektowanie, zainstalowano 350 pali, wylano 7200 m3 betonu, zakupiono, dostarczono i zamontowano 250 aparatów, urządzeń i maszyn, prefabrykowano, dostarczono i zamontowano 2500 ton konstrukcji stalowych, 2600 linii rurociągowych o łącznej wadze 2400 ton, zainstalowano 2500 pętli obwodów kontrolno-pomiarowych.


Automatic Systems Engineering Sp. z o.o. 80-557 Gdańsk ul. Narwicka 6 tel. + 48 58 520 77 20 faks + 48 58 346 43 44 e-mail: ase@ase.com.pl www.ase.com.pl Współpraca ASE z firmą Lurgi trwa od wielu lat. Rozpoczęła się w latach 90., wtedy jeszcze z Biurem Projektów „Bipronaft”. Obie firmy brały znaczący udział w modernizacji, rozbudowie i unowocześnianiu polskiego przemysłu rafineryjnego i petrochemicznego. Przez ten czas firma ASE koncentrowała się na wdrażaniu nowoczesnych urządzeń w wykonaniu przeciwwybuchowym, takich jak oświetlenie, elektryczne urządzenia rozdzielcze i sterujące, elektryczne systemy grzewcze oraz najnowsze rozwiązania w dziedzinie automatyki pomiarowej. Dzięki otwartości firmy Lurgi na nowoczesne rozwiązania techniczne oraz dzięki wysokiemu poziomowi kompetencji zespołów projektowych nastąpiło zbliżenie naszych firm w zakresie ustalania standardów technicznych, optymalizacji procesów i pomiarów, a przede wszystkim w odniesieniu do zapewnienia wysokiego poziomu bezpieczeństwa nowo budowanym instalacjom. Poszerzenie obszarów działania stało się kolejnym etapem rozwoju i współpracy obu firm – Lurgi, dużej firmy realizującej poważne kontrakty na projekt i budowę instalacji technologicznych, oraz ASE, firmy eksperckiej w dziedzinie bezpieczeństwa przeciwwybuchowego i technicznych

cie. Nie sprawiła ona doświadczonej firmie większych kłopotów. Umożliwia produkcję 7 ton gazu wodorowego na godzinę. Czystość wyprodukowanego wodoru jest prawie stuprocentowa. Jako wsad do instalacji HGU można stosować LPG, benzynę lekką lub gaz ziemny. Produkcja oparta jest na technologii katalitycznego reformingu węglowodorów z parą wodną, w temperaturze ponad 850ºC, oraz wydzieleniu wodoru z tak powstałego gazu syntezowego przy użyciu technologii PSA (ang. Pressure Swing Adsorption).

rozwiązań, zdolnej do prowadzenia inwestycji w tym zakresie. Przykładem jest zakończony program inwestycyjny 10+ Grupy Lotos, w ramach którego Lurgi zrealizowała kontrakt na budowę kluczowych instalacji HGU i VDC-CDU. Dla tych instalacji ASE realizowała dostawę systemów oświetleniowych i pełnego wyposażenia elektroinstalacyjnego oraz układów rozdzielczych, poprzedzonych doborem i przygotowaniem dokumentacji. Odrębnym tematem było wykonanie instalacji elektrycznego ogrzewania rurociągów wraz z projektem, nadzorem i dostawą systemów zasilania. Przeprowadzone projekty spotkały się z dużym uznaniem ze strony inwestora i wskazywane są jako wzorcowy przykład prowadzenia inwestcji z zastosowaniem najnowszych rozwiązań technicznych o wysokim stopniu bezpieczeństwa przeciwwybuchowego i technologicznego. Zdobyte wspólne doświadczenie jest dobrym punktem wyjścia do dalszej współpracy przy realizacji kontraktów zagranicznych, czego sobie i firmie Lurgi życzymy.

Destylacja na 10+ Drugi kontrakt o wartości 125 milionów euro wymagał o wiele więcej tak od projektantów, jak i wykonawców, których prace nadzorowało Lurgi S.A. Mowa o Instalacji Destylacji Ropy Naftowej o wydajności 4,5 miliona ton na rok. Jak wspomina prezes Golombek największym przeciwnikiem na placu budowy była zima, a najtrudniejszym wyzwaniem transport i montaż na fundamentach ogromnych kolumn. Przebyły one drogą śródlądową i potem morską 1200 km

do Gdańska na nabrzeże rafinerii należącej do Lotosu. – Od tego momentu liczył się każdy centymetr. Ogromne wieże do destylacji przenoszone na wieloosiowych wózkach musiały się zmieścić pod czynnymi rurociągami, biegnącymi po estakadach. Największa z nich – kolumna C9 – przeszła z zapasem zaledwie 2 cm pod estakadami, na których zamontowane były działające w rafinerii rurociągi. Tuż przed pionowaniem kolumny spadł śnieg. Na ważącej 240 ton leżącej wieży znalazły się 3 tony białego puchu, który po spionowaniu nie chciał

Program 10+ Lotosu Skala zmian przerobu ropy i struktury produkcji przed Programem 10+

po Programie 10+

Benzyny silnikowe i petrochemiczne

24%

23%

Olej napędowy i paliwa lotnicze

42%

52%

Produkty ciężkie

23%

17%

Pozostałe produkty (w tym LPG)

11%

8%

6 mln ton

10,5 mln ton

Razem

lipiec 2010

55 Polski Przemysł


się oderwać. Z pomocą przyszła zakładowa straż pożarna. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem zarówno pod względem wykonania założonego budżetu, jak i harmonogramu. Golombek podkreśla, że nie to jest dla niego najważniejsze.

gdańskiego kontrakt – prefabrykację i montaż rurociągów, montaż reformera oraz aparatury na instalacji wodoru. Tym razem w Holandii. Jak się współpracuje prezesowi Lurgi S.A. z polskimi firmami? Czym się wyróżniają spośród innych partnerów?

– Dla mnie największym sukcesem każdej budowy jest to, że nikomu nic się nie stało. Tak było w Gdańsku. Cieszę się z tego ogromnie – mówi prezes, który przyznaje, że nie przespał wielu nocy bojąc się, że coś nieprzewidzianego jednak się wydarzy.

– Polskie firmy są bardzo elastyczne – zachwala Golombek.

– Na tak dużej budowie trzeba skoordynować działania dziesiątek niezależnych firm. Poza tym trzeba apelować do ludzkiej wyobraźni, by obyło się bez wypadków – to najważniejsza i zarazem najtrudniejsza praca – mówi Golombek. W projektowaniu bezpiecznych rozwiązań inżynierów z Lurgi wspomagają najnowsze technologie komputerowe. Takie jak program 3D Plant Design System, który pozwala na trójwymiarowe modelowanie wykonywanych prac. Dzięki temu można uniknąć wielu zagrożeń już na etapie projektowania. W realizacji kontraktów w Gdańsku pod nadzorem krakowskiej spółki uczestniczyli wykonawcy z Polski. Dostawę materiałów montażowych oraz montaż obiektowy dostarczonej aparatury dla projektu instalacji wodoru zapewniła Energoaparatura. Wartość tego kontraktu to 4 289 440 zł (cena przeliczona z euro po kursie 3,20 PLN). Z kolei inna, również notowana na warszawskiej giełdzie spółka – Naftobudowa – miała za zadanie wykonanie montażu reformera, prefabrykację i montaż rurociągów oraz montaż aparatury. Te prace warte były prawie 7 milionów euro. Dowodem na to, że współpraca układała się dobrze, może być jej kontynuacja. Tak też się dzieje. Naftobudowa za 11 milionów euro dla Lurgi GmbH, od którego w 100 proc. zależna jest krakowska Lurgi S.A., zrealizuje kolejny, podobny do

Instalacja destylacji (CDU/VDU) wykonana pod nadzorem Lurgi S.A. to znaczący element służący do realizacji strategii, której celem jest dostosowanie produkcji do wymagań rynku, jak również zwiększenie możliwości dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej.

O Lurgi

Lurgi SA należy w 100% do Lurgi GmbH we Frankfurcie, które z kolei jest zależne od francuskiego Air Liquide. Francuska grupa działa na całym świecie.

Lotos i globalizacja pomogły przetrwać kryzys Niegdyś regularnie grający w niemieckiej III lidze w piłkę ręczną Golombek nie unika porównań swojej pracy do sportu. – Projektowanie to gra w drużynie. Liczy się zgrany zespół – mówi. Lurgi to zespół międzynarodowy. Między innymi dzięki temu udało się firmie przetrwać kryzys bez szwanku. Gdy polskie biuro ma mniej pracy, inżynierowie przydzielani są do innych projektów, realizowanych przez Lurgi na całym świecie i vice versa. W czasie kryzysu Lurgi w Polsce realizowało wspomniane projekty dla Lotosu. Naturalnie pomagali im inżynierowie z innych biur należących do koncernu. – Wygląda to tak, że podpisujemy kontrakt jako Lurgi i rozdzielamy go do biur na całym świecie. Dzisiaj część pracujących w Krakowie osób projektuje instalację do produkcji tworzyw sztucznych, która ma powstać w Brazylii – mówi Golombek. To możliwe dzięki zastosowaniu najnowocześniejszego oprogramowania i globalnej sieci komputerowej. – Jednym z naszych celów jest to, żeby jak najwięcej osób poznało różne biura. Przynaj-

mniej 10 proc. osób z każdej krajowej spółki pracowało w innej firmie należącej do koncernu – dodaje. Rynek, na którym działa Lurgi, jest bardzo cykliczny. – Gdy w 2007 roku byliśmy na szczycie, to wielu inwestorów miało problem ze znalezieniem dobrych biur projektowych. Roboczogodziny były na najwyższym poziomie. Materiały rekordowo

W ramach partnerskiej współpracy z Lurgi, firma ABB zaprojektowała i wykonała rozdzielnice niskiego napięcia typu MNS 3.0 w projekcie realizowanym dla Grupy Lotos S.A. Są to kolejne rozdzielnice dostarczone przez ABB dla jednej z największych polskich rafinerii, która jest użytkownikiem rozdzielnic MNS 3.0, MNS 3.0 z Insum 2 oraz MNS iS. MNS iS jest najnowocześniejszą rozdzielnicą produkcji ABB, w pełni zintegrowaną z systemem sterownia nadrzędnego, której zalety są doceniane przez użytkowników na etapach projektowania, rozruchu, instalacji i eksploatacji. Zalety wynikające z zastosowania rozdzielnic produkcji ABB typu MNS i MNS iS: • wysoki poziom bezpieczeństwa obsługi, • niskie koszty użytkowania, rozbudowy i modernizacji, • ograniczenie ilości i czasu trwania awarii, • wygodny dostęp do informacji oraz szeroki zakres pomiarów w standardzie (MNS iS), • niskie koszty wdrożenia, • stały nadzór nad stanem technicznym rozdzielnic (MNS iS). ABB Sp. z o.o. Oddział we Wrocławiu ul. Bacciarellego 54, 51-649 Wrocław tel. kom.: 723 981 764, fax: 71 34 75 594 e-mail: wroclaw.lvs@pl.abb.com

Polski Przemysł

56 lipiec 2010


NAFTOBUDOWA S.A. to firma istniejąca na rynku od roku 1952 roku W ramach działalności oferuje: • • •

Montaż mechaniczny instalacji przemysłowych (produkcja wodoru, instalacje Biodiesela typu NExBTL) Projektowanie, prefabrykację, dostawę i montaż zbiorników magazynowych Prefabrykację i montaż pieców przemysłowych oraz konstrukcji stalowych

Naftobudowa S.A. to: • • • • • • • •

58-letnie doświadczenie w branży rafineryjnej, petrochemicznej i energetycznej System Zarządzania Bezpieczeństwem Pracy (SCC 2008/05, MASE) System Zarządzania ISO 9001:2008 Wysoka jakość produktów i usług Sprawna i doświadczona organizacja Wysoko wykwalifikowana kadra Terminowość realizacji Profesjonalizm

CONSORTIUM

Naftobudowa S.A., ul. Powstańców 66, 31-670 Kraków, tel./fax: 012 646 75 00, 012 646 75 02

CONSORTIUM

CONSORTIUM CONSORTIUM CONSORTIUM CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM lipiec 2010

57 Polski Przemysł


WAGENBORG Royal Wagenborg dostarcza kompletne rozwiązania logistyczne, w których klient odgrywa kluczową rolę. Korzenie firmy sięgają sektora transportu morskiego. Posiadająca flotę liczącą ponad 160 statków, Royal Wagenborg jest największą holenderską firmą logistyczną. W trakcie wielu lat funkcjonowania nasza działalność uległa rozszerzeniu w zakresie magazynowania i transferu, zaopatrzenia morskiego, holowania, a także usług związanych z transportem pasażerskim, transportem ciężkim i pracami dźwigowymi.

Jak przetransportować kolumnę, której długość wynosi 67 m, średnica ponad 7 m, a waga 233 ton? Jak sprowadzić ją z Niemiec do Polski? Takie pytanie zadali sobie managerowie projektu z Wagenborg Nedlift. W poszukiwaniu rozwiązania połączyli pracę ludzi z Wagenborg Towage i Wagenborg Stevedoring… Pożądane było takie rozwiązanie, które w całości zostałoby wykonane przez pracowników Wagenborga. Po roku przygotowań, projektowanie transportu rozpoczęto w lutym 2009 roku.

Specjaliści z Wagenborg Nedlift zaplanowali transport kolumny z platformy produkcyjnej na wybrzeże przez wiele objazdów, które w niektórych momentach były wąsko przejezdne. Następnie reaktory zostały załadowane na statki, które były przeznaczone dla Wagenborg Terminal Eemshaven. Pontony i holowniki Wagenborga Towage czekały na przybycie konwoju z Eemshaven. Podróż do Gdańska nastąpiła po przekazaniu reaktora z barki na pontony za pośrednictwem dźwigów Wagenborga.

Po przybyciu kolumn do Gdańska, pracownicy firmy przystąpili do dalszej pracy. Reaktory przeniesiono z pontonów na specjalne przyczepy, którymi dotarły do miejsca przeznaczenia – blisko rafinerii, gdzie zadowolony klient odebrał zamówienie. Cała skomplikowana operacja stanowi doskonały przykład na świetną kooperację spółek Wagenborga, której podstawowym celem jest całkowite, od początku do końca, zrealizowanie zlecenia na transport ładunku do miejsca przeznaczenia.

Wagenborg Nedlift, Netherlands, tel.: +31 50 3682800, nedlift@wagenborg.com, www.wagenborg.com


DORADZTWO I PROJEKTOWANIE, PAKIETOWE DOSTAWY KOMPONENTÓW DO BUDOWY INSTALACJI, PRODUKCJA I SERWISY URZĄDZEŃ Komponenty i urządzenia dla instalacji AKPiA, analityki i automatyki obiektowej w przemyśle petrochemicznym, chemicznym, naftowym i gazownictwie: • układy przygotowania i poboru próbek, • szafki przyrządowe, ochronne i kontenery pomiarowe, • dystrybutory gazów AKPiA i naczynia kondensacyjne, • panele aparaturowe, • komponenty instalacji automatyki obiektowej, • specjalne rozwiązania zestawów zaworów sterowanych, • specjalistyczne zestawy diagnostyczno-pomiarowe.

DOSTARCZAMY ROZWIĄZANIA

ECOZAM Sp. z o.o. 80-557 Gdańsk, ul. Załogowa 17 Tel.: (58) 522 03 80, Fax: (58) 342 20 10 E-mail: info@verdigroup.pl

drogie. Nie można było zrobić porządnej kalkulacji, bo ceny potrafiły zmieniać się z godziny na godzinę. Dzisiaj musimy o wiele bardziej walczyć o klienta i aktywnie pozyskiwać kontrakty – mówi Golombek. W tym momencie olbrzymie znaczenie ma to, że drużyna Golombka pracuje w stabilnym składzie. – Pracownicy są z nami po kilkadziesiąt lat. Identyfikują się z firmą – mówi prezes. Lurgi S.A. to firma regularnie nagradzana w konkursach na najlepszego pracodawcę Małopolski. Kilkadziesiąt osób z polskiego biura biegle zna język rosyjski. Z tego też powodu polskie biuro realizuje projekty dla firm rosyjskich. – Aktualnie w krakowskim biurze realizujemy dwa takie projekty – mówi prezes.

Dużych projektów nie będzie Po zakończeniu Programu 10+ w Rafinerii Gdańskiej Golombek nie przewiduje kolejnych tak dużych (Lotos zabudżetował na program ponad 1,5 miliarda euro) programów w branży rafineryjnej w Polsce. – Polski rynek rafineryjny jest mały. Mamy dwa koncerny, Orlen i Lotos, które produkują odpowiednią ilość paliwa na potrzeby lokalnej konsumpcji. W zeszłym roku

www.verdigroup.pl

zrobiliśmy dużą ofertę dla Możejek, ale ta instalacja została kompletnie wstrzymana i to jest dla mnie jednoznaczny sygnał, że rynek na duże projekty nie jest gotowy. Naturalnie mniejsze przedsięwzięcia po 100–150 milionów euro będą realizowane – ocenia Golombek, dodając, że w Możejkach inwestycje mogą zacząć się dopiero wtedy, kiedy zostanie rozwiązany problem dostaw i odbioru surowca do tej rafinerii. Prezes mówi też o rynkach finansowych. – Pieniędzy na rynku nie brakuje. Dzisiaj inwestorzy jednak wolą inwestować w takie instrumenty jak obligacje państwowe. To bardziej stabilny rynek.

Drugim sposobem na zmniejszenie zapotrzebowania na paliwa kopalne jest właśnie zwiększenie produkcji paliw syntetycznych. – Ropa kiedyś się skończy. To jest olbrzymie wyzwanie dla nas wszystkich. Już od dawna potrafimy produkować syntetyczne paliwa. One nie mogą jednak być konkurencją dla produkcji żywności. Najbardziej odpowiedni i realizowany przez Lurgi już dziś jest temat produkcji biopaliw z biomasy – przekonuje Golombek.

Czas na jeszcze bardziej ekologiczne technologie?

– Bardziej jestem zwolennikiem powiązania energii słonecznej z produkcją wodoru w procesie elektrolizy – mówi.

Sytuacja na rynku światowym pokazuje, że aby wydobyć złoża surowców trzeba coraz bardziej brnąć w nieznane i podejmować ogromne ryzyko – tak jak koncern BP. Można tego uniknąć wykorzystując kilka sposobów jednocześnie. Pierwszym jest zwiększenie sprawności już działających instalacji. – Lurgi posiada np. technologię zgazowania węgla oraz pozostałości po destylacji ropy naftowej – mówi Golombek. – Jesteśmy także bardzo mocni w technologiach oczyszczenia gazu syntezowego – dodaje.

Prezes w produkcję energii elektrycznej bezpośrednio z wiatru i słońca na dużą skalę w Polsce raczej nie wierzy.

Największą barierą w inwestycjach związanych z ograniczeniem emisji CO2 do atmosfery jest to, że są one droższe od tradycyjnych technologii i bez odpowiednich zachęt podatkowych, certyfikatów ekologicznych po prostu nie opłacają się finansowo. System zachęt inwestycyjnych funkcjonuje, jednak jego stabilność pozostawia wiele do życzenia. – Dzisiaj nie ma na rynku pewnych cen. Mimo ogólnej woli politycznej co chwilę

lipiec 2010

59 Polski Przemysł


zmieniane są zasady dotyczące ulg podatkowych. Każdy kto w tej branży inwestuje chce mieć 10-letni biznesplan zbudowany na stabilnych fundamentach. Przykład – w dalszym ciągu dyskutujemy o zwiększaniu limitów emisji CO2. Tak długo jak trwa ta dyskusja, większość inwestycji będzie zawieszona – twierdzi Golombek.

Przyszłość polskiego biura

w gospodarce tak bardzo nie odczuli. W tej chwili największym wyzwaniem dla Golombka i Lurgi jest właśnie internacjonalizacja pracy i zwiększenie mobilności osób, które pracują w grupach. – Nie ma znaczenia jakiej jesteś narodowości. Jesteś albo dobrym, albo złym inżynierem. Albo dobrym, albo złym technologiem – przekonuje Golombek. Na temat przyszłych zleceń, które będą realizowane przez jego zespół w Krakowie, nie chce się za dużo wypowiadać.

Dzięki dużym kontraktom podpisanym przed kryzysem i globalizacji, inżynierowie z ulicy Mogilskiej w Krakowie spowolnienia

– Powiem tylko, że rozmowy są prowadzone i idą w bardzo dobrym kierunku – kończy. ■

Nowa jakość destylacji

Nowa instalacja CDU/VDU jest drugim ciągiem destylacji ropy naftowej w gdańskiej rafinerii. Solidne wykonanie instalacji ze stali stopowej pozwoli na używanie do procesu destylacji bardziej zanieczyszczonego, a co za tym idzie i tańszego surowca. Uruchomiona instalacja CDU/VDU spowodowała także pełniejsze wykorzystanie instalacji do hydroodsiarczania oleju napędowego (HDS), która wcześniej pracowała z dużymi rezerwami mocy przerobowych. Nowym produktem z instalacji jest tzw. benzyna surowa. Zależnie od tego z jakiego gatunku ropy jest destylowana może być wykorzystywana przez rafinerię w procesie reformingu i dalej produkcji benzyn gotowych lub wykorzystana przez przemysł petrochemiczny, jako surowiec do produkcji tworzyw sztucznych. Produkt ten ma być w większości eksportowany.

Instalacja wodoru nagrodzona (z inf. prasowej Lotosu)

LOTOS zdobył główną nagrodę w konkursie zorganizowanym przez Konsorcjum „Pomorski Klaster 3x20” za budowę instalacji do produkcji wodoru (HGU), w ramach realizacji Programu 10+. W uzasadnieniu komisja konkursowa podkreśliła konsekwentne działanie Lotosu na rzecz wdrażania nowatorskich technologii, z równoczesnym dążeniem firmy do zrównoważonego rozwoju oraz konsekwentnego zmniejszania wpływu na środowisko. Konsorcjum „Pomorski Klaster 3x20” zostało powołane dla promowania celów i zadań wynikających z Pakietu Klimatyczno – Energetycznego Unii Europejskiej. Liderem konsorcjum jest Gdańska Fundacja Kształcenia Menadżerów. Jednym z zamierzeń klastra jest organizowanie corocznej edycji konkursu „Przyjazne Energie Pomorza na rzecz Pakietu Klimatyczno–Energetycznego Unii Europejskiej 3x20% do roku 2020”. Celem konkursu jest wyłonienie najlepszych projektów wdrożonych w latach 2004-2009 w województwie pomorskim w trzech kategoriach: oszczędzanie energii i zwiększanie efektywności energetycznej, wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych, redukcja emisji CO2.

Polski Przemysł

60 lipiec 2010


ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Symulator OTS firmy Honeywell - bezpieczny, szybki rozruch nowej instalacji 120 CDU/VDU przez przeszkoloną załogę Grupy Lotos S.A.

W

dobie dużej dostępności systemów symulatory OTS (Operating Training Simulator) to jedna z dziedzin automatyki przemysłowej, która w ciągu ostatniej dekady rozwija się bardzo dynamicznie. Grupa Lotos jest niewątpliwym liderem we wdrażaniu tego typu symulatorów w Polsce. Szeroko zakrojony, będący na ukończeniu, program modernizacyjny o nazwie Program 10+, mający na celu zwiększenie wydajności przerobu ropy naftowej oraz wzrostu stopnia jej konwersji poprzez budowę kilku nowych instalacji i rozbudowę niektórych istniejących, postawił kierownictwo rafinerii przed trudnym problemem obsadzenia stanowisk operatorskich ludźmi wyszkolonymi, świetnie znającymi procesy, które mają prowadzić i za które są odpowiedzialni. Firma Honeywell, która współpracuje z gdańską rafinerią od początku jej istnienia i w której systemy sterowania i zabezpieczeń wyposażone są wszystkie instalacje technologiczne rafinerii, zaproponowała swą pomoc w postaci dostarczenia symulatorów OTS dla kilku najważniejszych instalacji: - CDU/VDU – nowej instalacji destylacji atmosferycznej i próżniowej budowanej przez firmę Lurgi S.A. z Krakowa - Hydrokrakingu – istniejącej instalacji pracującej na licencji firmy Chevron - MHC – nowej instalacji „mild” hydrokraking, budowanej przez włoski Technip na licencji Shell Global Solution. Szczególnie ważne i pilne było przygotowanie załogi do prawidłowego, bezpiecznego i optymalnego prowadzenia instalacji CDU/VDU, jeszcze przed planowanym zakończeniem i oddaniem jej do użytku przez firmę Lurgi. Dlatego też symulator OTS dla tej instalacji wykonany został w pierwszej kolejności.

Typowy System OTS

Experion Servers

FOD Station

Trainer Station UniSim Operations + UniSim Design

UniSim Design Process Model

Rysunek 1 - Schemat ideowy typowego OTS

rzeczywistych przebiegów procesów na instalacji oraz odzwierciedlenie ich na stacjach operatorskich w sposób identyczny jak to się odbywa na stacjach operatorskich znajdujących się w sterowni danego obiektu. W praktyce oznacza to, że system OTS pozwala wiernie odzwierciedlić instalację technologiczną wraz z jej automatyką oraz całą infrastrukturą operatorsko-inżynierską w celu możliwości przeprowadzenia treningów operatorskich z sytuacji niebezpiecznych, rozruchów, zatrzymań jak również identyfikacji wąskich gardeł danej instalacji. Każdy symulator OTS firmy Honeywell wyposażony jest w kilka podstawowych komponentów sprzętowych oraz pakietów programowych. W warstwie sprzętowej wymagane są: 1.

PC Serwer – do zainstalowania modelu procesu.

2.

PC Work Station – dla instruktora prowadzącego szkolenia.

3.

PC Work Station – do symulacji pracy urządzeń obiektowych (np. zasuw ręcznych) tzw. FOD (Field Operation Device) PC Server – serwer systemu DCS

Budowa symulatorów OTS Symulator OTS jest to system informatyczny, który dzięki specjalistycznemu oprogramowaniu zapewnia wierne odtworzenie

SimC300 SimC300 SimC300 SimC300 SimC300 SimC300

Komentarze – Marcin Hynek Do wyboru dostawcy symulatora przywiązywaliśmy bardzo dużą wagę. Dokonaliśmy kompleksowego przeglądu oferowanych rozwiązań, skupiając się w szczególności na takich cechach oferowanego rozwiązania jak kompatybilność z posiadanym systemem sterowania, czy oferowana dokładność odwzorowania procesu. Jednym z ważniejszych czynników komplikujących wdrożenie projektu symulatora DCS była presja czasu, jaka ciążyła zarówno na nas, jak i dostawcy aplikacji. Już podczas pierwszego etapu projektu wykorzystaliśmy symulator procesowy do weryfikacji poprawności wykonania projektu instalacji i układu blokad. Następnie rozpoczęliśmy intensywne szkolenie sterowniczych procesu tak, aby przygotować ich do sprawnego i optymalnego uruchamiania instalacji. Marcin Hynek – Biuro Zaawansowanych Systemów Sterowania w Grupa Lotos S.A.

lipiec 2010

61 Polski Przemysł


4.

PC Work Station – symulującego pracę sterowników obiektowych

5.

PC Work Station – komputer(y) pracujące jako stacje operatorskie systemu DCS.

6.

Uproszczony schemat rozwiązania OTS jako przykładu kopii rzeczywistego układu „proces-system sterowania” pokazany jest na rysunku 1.

Pakiety programowe Integralną częścią systemów OTS jest również oprogramowanie dostarczane przez firmę Honeywell. Symulator OTS składa się z następujących komponentów software: 1.

aplikacji UniSim złożonej z dwóch narzędzi:

a) USO - UniSim Operation – interfejs do obsługi symulatora b) USD - UniSim Design – program służący do budowy modeli symulowanego obiektu. 2.

oprogramowania systemu DCS, identycznego jak zainstalowane w systemie sterowania na instalacji.

Warty uwagi jest fakt, że symulatory OTS firmy Honeywell nie są ograniczone do współpracy jedynie z systemami Honeywell i mogą współpracować z systemami sterowania niemal wszystkich dostawców spotykanych obecnie na rynku. Komputer instruktora z oprogramowaniem USO służy instruktorowi do przeprowadzania treningów dla operatorów, wymuszania podczas trwania szkolenia różnego rodzaju awarii (brak zasilania pompy, zacięcie zaworu, zmiana obciążenia instalacji etc.), odtwarzania scenariuszy uruchomienia i zatrzymania instalacji, zmiany składu wsadu itd. Komputer instruktora wyposażony jest też w narzędzie pozwalające oceniać szkolonych według wcześniej zdefiniowanych kryteriów np.

czas rozruchu oszczędność gazu opałowego itp. W swej pracy szkoleniowej instruktor wykorzystuje te same co szkoleni operatorzy grafiki operatorskie wyposażone dodatkowo w tzw. zmienne instruktorskie i zmienne awaryjne, które pozwalają mu na stwarzanie/symulowanie awarii, niebezpiecznych sytuacji, zagrożeń itp. Rysunek 2 przedstawia przykładową grafikę wykorzystywaną przez instruktora prowadzącego szkolenia. Drugą integralną częścią pakietu software'owego dostarczanego wraz z systemem OTS jest program UniSim Design (USD). Aplikacja USD może być uruchomiona bezpośrednio na komputerze z modelem obiektu lub na komputerze instruktora ( rysunek 1). Korzystając z programu USD można stworzyć model procesu wiernie odzwierciedlający faktyczny stan instalacji i przebiegi poszczególnych procesów oraz daje możliwości dokonać ingerencji w utworzony model instalacji już po jego uruchomieniu i wykorzystywaniu w normalnej pracy szkoleniowej, na przykład wprowadzając korekty współczynników wymiany ciepła na chłodnicach, zmiany dynamiki modelu dla poszczególnych zjawisk termodynamicznych etc. Prace modyfikacyjne modelu wykonuje z reguły personel Honeywell przy udziale technologów i inżynierów zaangażowanych w prowadzenie danej instalacji. Oprogramowanie odpowiadające za symulowanie środowiska operatorów to w przypadku systemów OTS Honeywell wierna kopia oprogramowania systemu DCS jaki jest lub ma być używany na rzeczywistym obiekcie. Wykorzystywanie symulatorów OTS do szkolenia operatorów instalacji produkcyjnych szczególnie mocno zalecane jest w zakładach, w których instalacje sterowane są z wykorzystaniem techniki Advanced Process Control (APC). Efektem stosowania APC, oprócz wymiernych korzyści finansowych związanych np. ze zwiększeniem wydajności, oszczędnościami energii itp., jest znaczne ułatwienie prowadzenia procesu przez operatorów dzięki osiągnięciu lepszej stabilizacji pracy instalacji, ograniczeniu ilości występowania sytuacji awaryjnych i nietypowych zachowań procesu. Zdarza się, że operatorzy, szczególnie ci, którzy zaczęli swoją pracę na instalacji wyposażonej w no-

Komentarze - Jacek Rojsza Kilka miesięcy przed planowanym rozruchem nowo budowanej instalacji CDU/VDU – destylacji atmosferyczno-próżniowej, otrzymaliśmy symulator OTS firmy Honeywell. Po raz pierwszy jeszcze przed prawdziwym startem mogliśmy przetrenować uruchamianie oraz zatrzymywanie instalacji i zapoznać się z logikami blokadowymi. Aby maksymalnie wykorzystać to narzędzie, szkolenie sterowniczych odbywało się na dwie zmiany. Dzięki symulatorowi mogliśmy zrealizować wiele różnych celów. Podstawowym było danie możliwości każdemu z operatorów, przeprowadzenia rozruchu aż do osiągnięcia stabilnej pracy instalacji na pełnym obciążeniu, a następnie kontrolowanego zatrzymania. Dodatkowo mogliśmy symulować różnego rodzaju awarie i w ten sposób zapoznać się z logiką blokadową i rozruchową poszczególnych urządzeń, a w szczególności pieców technologicznych. Kolejnym ważnym elementem było obycie się z wizualizacją grafik służących do sterowania. Przy tak dużych instalacjach jak ww. CDU/ VDU liczba aparatów, zaworów, pomp oraz punktów pomiarowych jest ogromna. Trening na symulatorze pozwala na zapoznanie się z ich lokalizacją, a przez to sterowniczy w krótkim czasie może odczytać interesujące go dane i w razie potrzeby podjąć szybkie działania w związku z wymaganą sytuacją. Następnym zadaniem zrealizowanym przy pomocy symulatora była praca na stabilnej instalacji i dokonywanie zmian procesowych, mających wpływ na jakość odbieranych produktów. Pozwoliło to zaznajomić się ze specyfiką pracy oraz wpływem dokonywanych zmian na proces i parametry z nim związane. Podsumowując należy podkreślić, że w zaistniałej sytuacji symulator okazał się produktem wysoce użytecznym i potrzebnym. Myślę, że każdy człowiek, który ma zmierzyć się z nowym zadaniem, jak np. rozruch instalacji, ma w sobie wiele pytań i wątpliwości. Zazwyczaj doświadczenie i odpowiedzi na te pytania zdobywa się dopiero w praktyce, ponieważ nie było innych możliwości. W tym kontekście trening na symulatorze umożliwił operatorom zapoznanie się z pracą instalacji już na etapie jej budowy i w znakomitej większości dał odpowiedzi na stawiane pytania. Dzięki temu zwiększyło się bezpieczeństwo i trafność podejmowanych decyzji w czasie przeprowadzania prawdziwego rozruchu instalacji CDU/VDU, będącej częścią programu rozbudowy „Program 10+”. Jacek Rojsza – Trener w Dziale Szkolenia Grupa Lotos S.A.

Polski Przemysł

62 lipiec 2010


woczesny system sterowania i zabezpieczeń, a szczególnie w APC, przez długi okres swojej działalności nie mieli okazji uczestniczyć np. w awaryjnym odstawieniu instalacji czy też jej uruchomieniu po postoju. Niewątpliwie czynnik ten był także jednym z ważniejszych powodów podjęcia decyzji o tak dużym zaangażowaniu się Grupy Lotos we wdrażanie symulatorów OTS na swoich instalacjach, gdyż większość instalacji technologicznych rafinerii wyposażona jest obecnie w sterowania zaawansowane APC.

Systemy OTS na instalacji CDU/VDU Podstawowym celem postawionym Honeywell przez Grupę Lotos, było dostarczenie i uruchomienie symulatora OTS na kilka tygodni przed planowanym uruchomieniem instalacji, tak aby w momencie jej uruchamiania wszyscy operatorzy przeznaczeni do jej prowadzenia zdążyli poznać instalację, zrozumieć jej specyfikę, przećwiczyć postępowanie w przypadku uruchamiania i odstawiania instalacji oraz zarządzania jej pracą w momencie wystąpienia najróżniejszych sytuacji awaryjnych i nietypowych. Przekazanie symulatora przed oddaniem do eksploatacji instalacji technologicznej pozwoliło też różnym służbom rafinerii na:

Rysunek 2. Przykład grafiki instruktora.

• przeszkolenie nowego personelu (również z powodu odejść na emeryturę), • zmiana wymagań dotycząca działania technologii,

• poznanie nowej instalacji destylacji rurowo-wieżowej CDU/VDU,

• sprawdzenie poprawności działania logik blokadowych oraz sterowania,

• rozpoznanie zmian w sposobie pracy systemu automatyki w porównaniu do instalacji starszych,

• zidentyfikowanie ewentualnych potencjalnych wąskich gardeł procesu.

• rozpoznanie zmian w procesie technologicznym.

System DCS symulatora dla instalacji CDU/ VDU 120 w Grupie Lotos to system PKS Experion firmy Honeywell z licencją obejmującą

dwie stacje operatorskie, symulator sterowników C300 oraz Serwer Experion w wersji r.310. Opisana powyżej aplikacja OTS odebrana została przez GLSA wg. założonego harmonogramu kilka tygodni przed rzeczywistym rozruchem instalacji CDU/VDU. W ciągu kilkudziesięciu dni zespół trenerów z rafinerii gdańskiej był w stanie przeszkolić nowe brygady operatorów i sterowniczych w obsłudze destylacji rurowo-wieżowej. ■ Tekst: Grzegorz Oleszczuk – Honeywell Sp. z o.o.

Komentarze - Marek Sokołowski Kilka lat temu przygotowywaliśmy się w firmie do dużego programu inwestycyjnego, obecnie będącego w końcowej fazie realizacji Programu 10+. Mając doświadczenie z okresu poprzednich inwestycji w rafinerii w Gdańsku, podchodziłem do nowego programu rozbudowy niezwykle pragmatycznie. Jednym z zagadnień, nad którymi pracowaliśmy, było skompletowanie wyszkolonych odpowiednio pracowników dla obsługi nowych instalacji, często odmiennych od już pracujących w rafinerii. Po analizie uwzględniającej także odejścia emerytów w czasie trzyletniego okresu budowy instalacji należało zatrudnić około 150 osób. Nie muszę tutaj przypominać, że nikt w Polsce nie uczy tych zawodów. Szczególnymi stanowiskami pracy w rafinerii są sterowniczy. Od nich zależy w dużej mierze jakość prowadzenia procesu na instalacji, a w rezultacie własności produktów i finalnie efektywność ekonomiczna przerobu ropy. Od szybkości decyzji i jej trafności zależy, czy instalację odstawimy, czy unikniemy awarii, a czasem i bardzo bolesnych strat w majątku. Dotychczas szkoliliśmy sterowniczych systemem indywidualnym, nazwę go czeladniczym. Nowa sytuacja wymusiła wprowadzenie zupełnie innej metodologii, utworzenia zespołu profesjonalnych trenerów-szkoleniowców i zainwestowania w ich wyposażenie. Ta potrzeba legła u podstaw rozpoczęcia programu budowy i eksploatacji symulatorów OTS. Obecnie w rafinerii eksploatujemy parę takich systemów, mamy już kilka zespołów sterowniczych, którzy przesiedli się z powodzeniem na właściwe stacje operatorskie na instalacjach. Budujemy kolejne zastosowania i jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych rezultatów. Symulatory to dobra inwestycja. Marek Sokołowski – Wiceprezes Zarządu, Dyrektor ds. Produkcji i Rozwoju w Grupa Lotos S.A.

lipiec 2010

63 Polski Przemysł


Silne korzenie Katowicka Spółka Remag SA – lider wśród producentów kombajnów chodnikowych – chce zwiększyć przychody z wynajmu maszyn górniczych.

P

oczątki przedsiębiorstwa sięgają drugiej połowy lat czterdziestych. Wtedy to na bazie zaplecza Kopalni Węgla Kamiennego „Boże Dary” powstają „Centralne Warsztaty” zajmujące się produkcją części zamiennych oraz naprawą maszyn i urządzeń górniczych.

Jak podkreślają władze spółki, punktem zwrotnym w rozwoju przedsiębiorstwa było powstanie Branżowego Wydziały Wynajmu Maszyn Górniczych, obejmującego wszystkie kopalnie węgla kamiennego w Polsce. Przedsiębiorstwo usprawniło system współpracy z kopalniami i wprowadziło dzierżawę własnych kombajnów chodnikowych wraz z zapewnieniem stałego i pełnego serwisu. Kolejnym ważnym wydarzeniem w historii spółki było wdrożenie licencyjnej produkcji kombajnu chodnikowego AM-50 firmy „Voest Alpine”.

Polski Przemysł

64 lipiec 2010

Po wygaśnięciu licencji w 1985 roku kombajn ten był modernizowany. W 1995 roku powstał kombajn KR-150, pierwsza tego typu maszyna o całkowicie polskim rodowodzie. Przedsiębiorstwo produkuje i serwisuje maszyny górnicze, przede wszystkim kombajny chodnikowe, i właśnie w tej grupie produktów jest liderem. To jedyna duża firma produkcyjna z sektora zaplecza górniczego, która nie została dotąd sprywatyzowana. Kilkakrotne próby prywatyzacji podejmował wojewoda śląski. Rozważano przekształcenie Remagu w spółkę pracowniczą lub sprzedaż firmy. Brano też pod uwagę połączenie kapitałowe przedsiębiorstwa ze spółkami węglowymi, na rzecz których świadczy usługi. Ostatecznie katowickiego producenta od blisko czterech lat nadzoruje resort Skarbu Państwa (w 2006 roku zostało ono prze-

kształcone z przedsiębiorstwa państwowego w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa).

Unowocześnianie oferty W swojej ofercie Remag ma kombajny w trzech podstawowych grupach (lekkie, średnie i ciężkie) i o różnym wyposażeniu, które mogą drążyć chodniki zarówno w podziemiach kopalń, jak i na powierzchni. Specjalistyczne wersje kombajnów pozwalają na urabianie skał w kamieniołomach, starych fundamentów betonowych, piasków kwarcytowych lub spieczonej i przepalonej skały płonnej na hałdach przykopalnianych. Przedsiębiorstwo posiada nowoczesny park maszynowy składający się z obrabiarek numerycznie sterowanych, centrów ob-


róbczych, manipulatorów spawalniczych, półautomatów do cięcia, spawania i napawania. Przy wprowadzaniu nowych rozwiązań katowickie przedsiębiorstwo współpracuje z Centrum Mechanizacji Górnictwa KOMAG, Instytutem Technik Innowacyjnych EMAG, Głównym Instytutem Górnictwa, Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie i Politechniką Śląską, poszerzając tym samym cały czas swoją ofertę. – Jesteśmy firmą elastyczną szybko reagującą na wymagania napływające z rynku. Staramy się jak najbardziej dostosować naszą ofertę do potrzeb i wymagań klientów. Należy tu dodać, że w tej branży radzimy sobie od ponad 60 lat i przetrwaliśmy już wiele problemów, które zawsze są i będą. Ważna jest szybka reakcja i podejmowanie odpowiednich decyzji. Najmłodsze dzieci katowickiej spółki to trzy kombajny: lekki R-120, średni R-130 oraz ciężki R-200. Ostatni z tej trójki przeznaczony jest do eksploatacji w podziemnych korytarzowych wyrobiskach zakładów górniczych, polegającej na zmechanizowanym urabianiu skał charakteryzujących się jednostkową wytrzymałością na ściskanie do 110 MPa. Kom-

bajn posiada możliwości załadunku urobku na urządzenia odstawcze. Z kolei kombajn R-130 to nowoczesna maszyna pozwalająca na drążenie chodników o przekroju do 22 m2 w skałach o maksymalnej wytrzymałości na ściskanie do 80 MPa. Dzięki modułowej budowie jest łatwy w transporcie i montażu w podziemiach kopalń. A wykorzystywany może być nie tylko w górnictwie, ale również w górnictwie skalnym oraz różnego rodzaju robotach inżynieryjno-budowlanych. Bo choć głównymi odbiorcami maszyn Remagu są kopalnie, to przedsiębiorstwo coraz więcej sprzętu dostarcza także dla potrzeb inżynierii lądowej. W tej branży kombajny katowickiego producenta stosowane są m.in. do drążenia komór, tuneli czy garaży podziemnych – zwłaszcza tam, gdzie nie mogą być stosowane tradycyjne metody z użyciem materiałów wybuchowych, a typowy sprzęt budowlany sobie nie radzi. Przykładem tego jest budowa garaży podziemnych we Frankfurcie nad Menem oraz na Majorce, drążenie tuneli na Gran Canarii oraz wykonanie kolektora wodnego i ściekowego w Górach Izerskich w Czechach.

Zagraniczna ekspansja Najważniejsze rynki zbytu dla spółki położone są w Polsce południowej, czyli tam, gdzie występują największe zasoby węgla kamien-

nego. Głównymi odbiorcami są trzy największe spółki węglowe: Kompania Węglowa SA, Jastrzębska Spółka Węglowa SA oraz Katowicki Holding Węglowy SA. Remag SA współpracuje również z firmami świadczącymi usługi na rzecz kopalń (polegające na drążeniu wyrobisk). Jednak z roku na rok Remag buduje coraz silniejszą pozycję na rynkach zagranicznych. Świetnym przykładem jest tu Hiszpania, gdzie Remag posiada własny oddział. Istnieje on od 1994 roku. Remag España zajmuje się serwisowaniem i remontem kombajnów chodnikowych oraz prowadzeniem robót górniczych. Jak mówią władze spółki, Remag na hiszpańskim rynku przeprowadził głęboką restrukturyzację techniczno-organizacyjną dotyczącą hiszpańskich kopalń węgla kamiennego. Udało się to osiągnąć dzięki wprowadzeniu nowych systemów eksploatacji i nowych technologii, które zwiększyły wydajność, wydobycie węgla kamiennego oraz bezpieczeństwo pracy. A właściwy dobór i wprowadzenie nowoczesnych maszyn zaowocowały zmniejszeniem kosztów wydobycia przy ciągle wzrastającym poziomie eksploatacji węgla. Obecnie, by sprostać wymaganiom rynku i zwiększać przewagę konkurencyjną, Remag nie ogranicza

lipiec 2010

65 Polski Przemysł


Grupy kombajnów oferowanych przez Remag Kombajny lekkie (24-28 ton) AM–50–zw, R120, R50 Kombajny średnie (30-36 ton) R-130, AM–50 z–w/BZ Kombajny ciężkie (45-70 ton) KR–150, R 200 się do dostarczania maszyn. Spółka może składać oferty na pełen zakres budowy kopalń, począwszy od projektowania, udostępnienia i podziemnej eksploatacji złóż węgla kamiennego, przez wykonanie projektów modernizacji i mechanizacji kopalń, do wykonawstwa robót górniczych i eksploatacyjnych. Katowicki producent maszyn zaistniał także w Ameryce Południowej. W Kolumbii na miejscu wyeksploatowanej odkrywki specjaliści Remagu zbudowali kopalnię głębinową. Zaprojektowali rozcinkę złoża, dokonali właściwego doboru maszyn i urządzeń dostosowanych do specyficznych warunków górniczo-geologicznych. Dzięki zaangażowaniu i doświadczeniu specjalistów Remagu uzyskano bardzo dobre wyniki wydobycia węgla kamiennego. Niezawodne maszyny firmy Remag SA zastosowano też w Czechach, na Węgrzech i w Argentynie, a obecnie rozbudowuje się baza w WietFirma Windex Holding Sp. z o.o. z siedzibą w Zabrzu jest dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwem z wieloletnim doświadczeniem w branży urządzeń dźwignicowych. Zajmujemy się produkcją i sprzedażą części i podzespołów do suwnic, żurawi, wciągników jak również wózków WNA i WAN. Prowadzimy sprzedaż kompletnych urządzeń dźwignicowych różnych typów, także spełniających nietypowe wymagania klientów. Firma nasza jest bezpośrednim przedstawicielem i importerem na Polskę komponentów do suwnic włoskiego producenta DONATI, dzięki czemu oferujemy bardzo korzystne ceny wciągników i suwnic - objętych 3-letnią gwarancją. Ponadto Windex Holding Sp. z o.o. jest dystrybutorem lin włoskiej firmy Teci oraz haków i zbloczy firmy ELD. Zatrudniamy doświadczonych pracowników, dzięki czemu prowadzimy: • przeglądy, remonty, modernizacje, serwis gwarancyjny i pogwarancyjny, • regeneracje części (np.: kół jezdnych, z poświadczeniami i wymaganymi atestami), • rektyfikacje, montaż, operaty geodezyjne podtorzy, • wykonywanie elementów wg rysunku technicznego np.: koła, wały, wieńce zębate; poprzez toczenie, frezowanie, wytaczanie i inne, • przygotowanie pełnej dokumentacji do odbioru UDT. Zapraszamy do zainteresowania się działalnością naszej firmy. Oczekujemy nawiązania współpracy przy realizacji nowych inwestycji.

Polski Przemysł

66 lipiec 2010

namie, gdzie firma wyeksportowała do tej pory już 14 kombajnów chodnikowych. Nawiązano obiecujące kontakty z przedsiębiorcami z Meksyku, Brazylii, Kazachstanu, Turcji, Iranu i Rosji. W lipcu br. odbędzie się uroczystość związana z wprowadzeniem na bośniacką kopalnię pierwszego w historii górnictwa Bośni i Hercegowiny kombajnu chodnikowego AM-50zw produkcji Remag SA. Na całym świecie prowadzona jest szeroka promocja usług i wyrobów Remagu – firma zamierza prowadzić dalej ekspansję za granicą, prezentując się na sympozjach światowych i w misjach gospodarczych, których niejednokrotnie była organizatorem i współtwórcą.

Azjatycka współpraca Od 2003 roku Remag obecny jest w Wietnamie. W Zjednoczeniu Węglowym Mong Duong wdrażał pierwszy w historii wietnamskiego górnictwa kombajn chodnikowy. Firma nawiązała też współpracę z wietnamską fabryką Vinacomin Machinery Company. Na mocy porozumienia dotyczącego koprodukcji kombajnów chodnikowych wykonuje kombajny chodnikowe na potrzeby kopalń wietnamskich. Obecnie w kopalniach wietnamskich z pełnym sukcesem pracują niezawodne kombajny chodnikowe, a w 2008 roku specjaliści Remagu wdrożyli w Zjednoczeniu Węglowym Khe Cham pierwsze w historii wietnamskiego górnictwa polskie urządzenie odpylające współpracujące z polskim kombajnem. By mocniej zaistnieć na tym rynku, w 2008 roku powołano konsorcjum Pol-Viet, w którego skład weszły przedsiębiorstwa: Remag SA, Fabryka Maszyn „Glinik” SA i Jastrzębskie Zakłady Remontowe SA. Chodziło o to, by współpraca nie Windex Holding Sp. z o.o. ul. Damrota 2 lok. 8 41-800 Zabrze tel.: 32 206 11 12 fax: 32 206 11 52 e-mail: sekretariat@whs.com.pl www.windexholding.pl


Więcej dzierżawy Zakres działalności • Projektowanie, produkcja, remont i modernizacja kombajnów chodnikowych różnych typów oraz urządzeń dla górnictwa, skalnictwa, budownictwa lądowego, inżynierii lądowej. • Wynajem wraz z serwisem kombajnów chodnikowych oraz urządzeń górniczych. • Prowadzenie robót górniczych z wykorzystaniem własnego sprzętu i załogi. • Produkcja i remont części do kombajnów. • Usługi świadczone posiadanym parkiem maszynowym: obróbka skrawaniem, obróbka cieplna, obróbka plastyczna, roboty ślusarskie, roboty konstrukcyjno-spawalnicze. • Budownictwo ogólne i inżynieria lądowa. • Działalność handlowa i usługowa w kraju i za granicą.

ograniczała się tylko do dostarczania i montowania maszyn i urządzeń, ale by oferować też myśl techniczną i wiedzę. Powołanie Konsorcjum ma na celu, na bazie bogatego doświadczenia polskiego górnictwa, wprowadzenie do Wietnamu nowoczesnej myśli i techniki górniczej, opartej na polskich maszynach i urządzeniach, zwiększających bezpieczeństwo, wydajność i wielkość wydobycia w kopalniach w Wietnamie.

Oferta szyta na miarę W obecnej sytuacji rynkowej, by przedsiębiorstwo rozwijało się równie szybko co dotychczas, już nie wystarczy ograniczać się do dostarczania sprzętu. Aby utrzymać przewagę konkurencyjną, trzeba czegoś więcej. Zwłaszcza jeżeli w grę wchodzi specjalistyczny sprzęt. Dlatego Remag oferuje całodobowe serwisowanie kombajnów, łącznie z dojazdem do klienta, zabezpiecza części i podzespoły serwisowe, wykonuje

remonty bieżące i kapitalne podzespołów, oraz oferuje różne sposoby pozyskiwania kombajnów. Firma cały czas podnosi jakość swoich produktów i świadczonych usług, tak aby w pełni sprostać stale rosnącym wymaganiom rynku. Niezwykle szybko reaguje na potrzeby swoich klientów. Serwis jest w gotowości przez 24 godziny, gwarantując odbiorcom dostawę części zamiennych. Jednocześnie, montując swoje urządzenia w kopalniach, przedstawiciele spółki przekazują technologię. Uczą też przyszłych użytkowników obsługi maszyn, ich serwisowania, organizacji pracy oraz procedur bezpieczeństwa. Każdego dnia specjaliści z serwisu przebywają w podziemiach kopalń, gdzie pracują kombajny chodnikowe spółki. Bezpośredni kontakt z użytkownikami maszyn przyczynia się do ciągłego ich udoskonalenia i modernizowania.

W obliczu toczącej się w tle procedury prywatyzacyjnej, władze spółki zdwajają wysiłki związane z dostarczeniem swoim klientom wyrobów i usług, podkreślając tym samym swoją przewagę konkurencyjną. Ze strategicznego punktu widzenia głównym celem spółki jest utrzymanie pozycji lidera w sektorze węgla kamiennego oraz dostarczanie wyrobów i usług wysokiej jakości. A konkretniej? Spółka w najbliższych trzech latach będzie dążyć do zwiększenia przychodów z tytułu wynajmowanych maszyn. Dzięki ich technicznemu rozwojowi będą czynione starania, by sukcesywnie zwiększać liczbę nowych typów kombajnów. Obecnie Remag SA wydzierżawia około 250 sztuk kombajnów do polskich kopalń, co według danych przedsiębiorstwa stanowi około 85% kombajnów pracujących w polskim górnictwie węgla kamiennego. Remag ma duże szanse na realizację tych planów. W pierwszym kwartale bieżącego roku spółki węglowe pośrednio lub bezpośrednio należące do Skarbu Państwa wydały na inwestycje ponad 400 mln zł. To co prawda mniej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku (600 mln zł), ale Jastrzębska Spółka Węglowa, która ma największy udział w zysku górnictwa w pierwszym kwartale 2010 r., prognozuje, że będzie w tym roku miała dobre wyniki finansowe. Do tego należy dodać, że w zeszłym roku polskie kopalnie zapowiadały wydanie 2,5 mld zł na inwestycje, z czego ok. 40% na nowe maszyny. Zsumowanie tych informacji wskazuje na dobre perspektywy rozwoju dla producentów maszyn i urządzeń górniczych. Remag SA ma zamiar wykorzystać tę okazję. ■ Urszula Światłowska

lipiec 2010

67 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Raporty

Szymon Wojciechowski

Otwarcie fabryki KGHM Ecoren w Legnicy Wszystko zaczęło się niecałe 3 lata temu, kiedy w Głogowie KGHM Ecoren otworzył Odział Hydrometalurgii. Na terenie Huty Miedzi Głogów II z kwaśnych odpadów przemysłowych powstawał nadrenian amonu. Nie był to produkt finalny, odbiorca musiał jeszcze podjąć działania mające przekształcić tę substancję w ren metaliczny.

27

kwietnia 2010 r. miałem przyjemność uczestniczyć w oficjalnym otwarciu i zwiedzaniu fabryki renu w Legnicy (na terenie Legnickiego Parku Technologicznego KGHM Letia). Jest to jedyny zakład w Europie produkujący ren metaliczny z własnych źródeł. Zanim obejrzymy to wszystko „od kuchni”, coś więcej na temat samego renu. Jest to pierwiastek zaliczany do metali szlachetnych, jego światowe zasoby są szacowane na zaledwie 17 tys. ton. W przyrodzie występuje wyłącznie w stanie rozproszonym, głównie w molibdenicie, kolumbicie oraz łupkach miedzionośnych. Największe zasoby znajdują się w Chile, USA, Kanadzie, Kazachstanie, Rosji, Uzbekistanie i Peru. W Polsce ren występuje jako domieszka w złożach miedzi w okolicach Lubina. Swoje zastosowanie znajduje głównie w katalizatorach spalin, przemyśle lotniczym (łopatki silników odrzutowych, turbiny silników i osłony pojazdów) oraz, co często jest pomijane, w przemyśle zbrojeniowym. Ren jako jeden z najrzadszych pierwiastków jest bardzo drogi – kilogram kosztuje ok. 10 tys. dolarów. Działająca w legnickiej fabryce instalacja pozwala przetwarzać rocznie 5 ton nadrenianu amonu, z którego powstaje 3,5 tony renu metalicznego w formie peletek.

Polski Przemysł

68 lipiec 2010

Jakie są korzyści wynikające z rozszerzenia działalności KGHM Ecoren? – Spółka, oprócz krystalicznego nadrenianu amonu, może od dziś sprzedawać ten metal w postaci finalnego produktu. W ten sposób skrócony został łańcuch dostaw, a kontrahenci kupują już w jednym miejscu gotowy produkt, bez konieczności oczekiwania na przetworzenie nadrenianu amonu. Natomiast Ecorenowi produkcja renu metalicznego pozwoli zoptymalizować koszty i nawiązać współpracę również z innymi odbiorcami zainteresowanymi tym metalem – wymienia prezes KGHM Ecoren Mariusz Bober. Jak wygląda sam proces produkcji? Zapraszam do środka – po założeniu kombinezonu ochronnego oraz przejściu przez śluzę mogliśmy wejść do środka „fabryki”. Celowo moje ostatnie słowo znalazło się w cudzysłowie, gdyż bardziej pasowałoby określenie „laboratorium”. Proces produkcji wymaga aptekarskiej precyzji oraz czystości dorównującej zakładom wytwarzającym leki czy mikroprocesory. W pomieszczeniach musi panować stała temperatura, wilgotność


PolskiPrzemysł

Raporty

oraz sterylna atmosfera. Kombinezony, jakie zakładaliśmy na początku, mają chronić ren przed nami (i tym co ze sobą wnieśliśmy), a nie na odwrót, jak początkowo myślałem. Zakład jest wyposażony we wspomniany już clean room, trzy niezależne systemy wentylacji oraz wszelkie zabezpieczenia, które wymagane są w obiegu gazów przemysłowych. Jedyne miejsce w Europie, gdzie wytwarza się ren metaliczny, to po prostu kilka przestronnych pomieszczeń z aparaturą, a załoga to zaledwie 5 osób. Proces produkcji renu metalicznego rozpoczyna się od dokładnego rozdrobnienia nadrenianu amonu dostarczanego prosto z głogowskiego Oddziału Hydrometalurgii. Biały proszek jest przesiewany na wytrząsarce sitowej i mielony. Przygotowany w ten sposób surowiec przechodzi następnie proces redukcji wodorem w specjalnym piecu komorowym. W kolejnym etapie proszek renu metalicznego trafia do tabletkarki, która formuje z niego malutkie pastylki, tzw. pelety. Następnie wędrują one do kolejnego pieca, w którym są spiekane w wysokiej temperaturze w celu uzyskania większej gęstości i wytrzymałości. Każda z tych grafitowoszarych pastylek ma ok. 10 mm średnicy, 5 mm wysokości i aż 5 gramów wagi (ren ma jeden z największych cięża-

rów właściwych wśród pierwiastków). Zawartość czystego renu to 99,95%. Peletki renowe pakuje się po 10 kg, w pojemniki polipropylenowe wypełnione argonem. Tak przygotowany produkt jest gotowy do wysyłki do zagranicznych odbiorców. A jakie są prognozy, jeśli chodzi o rynek renu na świecie? – Trwające spowolnienie w gospodarce światowej odbiło się w widoczny sposób na cenach surowców, ale ren wciąż jest wartościowym metalem. Tym bardziej, że jego zasoby są ograniczone, tymczasem specjaliści prognozują wzrost zapotrzebowania na ren w związku z rosnącym popytem na samoloty na rynku azjatyckim – opowiada prezes Mariusz Bober. – Według przewidywań do 2024 roku na całym świecie ma zostać wyprodukowanych 30 tys. samolotów, w tym duża część właśnie dla odbiorców w Azji. Dlatego rozwój naszej działalności w oparciu o związki renu jest bardzo przyszłościowy. Na koniec dodam, że budowa fabryki, prowadzona przez Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń PeBeKa z Lubina, odbyła się bardzo szybko i sprawnie. Prace rozpoczęto 14 maja 2009 roku, a budynek i linia technologiczna gotowe były już pod koniec października. Nakłady inwestycyjne na uruchomienie fabryki renu metalicznego wyniosły 12 mln złotych. ■

lipiec 2010

69 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Raporty

Adam Sieroń

Biznesowa Europa w Katowicach W dniach 31 maja – 2 czerwca w Katowicach odbył się II Europejski Kongres Gospodarczy.

B

yło to ważne wydarzenie ekonomiczne, zarówno w skali regionu, jak i Polski. Uczestniczyło w nim ponad 4000 ekonomistów, polityków i przedstawicieli biznesu, a także 700 panelistów. Kongres otworzyli: przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, pełniący obowiązki prezydenta RP marszałek Bronisław Komorowski, wicepremier Waldemar Pawlak, a także były prezydent Lech Wałęsa.

– Nadal mamy do czynienia z kryzysem i wciąż brakuje środków w niektórych krajach. Tym bardziej potrzebne są w krajach Unii reformy. Niezbędne będzie też odblokowanie tych regionów Europy, które mają ogromny potencjał rozwoju. Uważa się, że kraje, które niedawno weszły do UE, będą stanowić jej siłę napędową. One są bowiem „pazerne na sukces” – mówił Jerzy Buzek. Organizatorzy Kongresu chcą nadać mu rangę porównywalną z Forum Ekonomicznym w Krynicy. Dlatego też wśród gości znalazł się m.in. Johannes Hahn, komisarz UE ds. Polityki Regionalnej, który po raz pierwszy przyjechał do Polski. Oprócz tego wzięli w nim udział szefowie i menedżerowie ponad stu największych firm w tej

Polski Przemysł

70 lipiec 2010

części Europy, takich jak: Enea, Kulczyk Investments, Lotos, PGE, PKP, PKN Orlen, RWE i Tauron Polska Energia, a także dużych instytucji finansowych, w tym Banku Gospodarstwa Krajowego, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, Grupy ING i PKO Banku Polskiego.

O tym, że tego typu spotkanie ekonomiczne to nie tylko wymiana informacji, ale realne forum biznesowe, świadczy dyskusja, do jakiej doszło w trakcie Kongresu. Dotyczyła on rynku przewozów kolejowych i konfliktu pomiędzy PKP Przewozy Regionalne a PKP Intercity.

Ponieważ Kongres odbywał się na Śląsku, ważne miejsce zajęła w jego ramach dyskusja dotycząca branży energetycznej, a także przemysłu, nowych technologii i innowacyjnej gospodarki. Oprócz tego istotnymi tematami były m.in.: przyszłość przesyłu i dystrybucji energii, strategia Polski dotycząca energetyki i czyste technologie węglowe.

II Europejski Kongres Gospodarczy miał wyższą rangę niż pierwszy, ubiegłoroczny. Impreza zaczyna się już wpisywać w kalendarz istotnych wydarzeń biznesowych w tej części Europy. Jej organizatorem była Grupa PTWP SA, we współpracy z Województwem Śląskim, Górnośląskim Związkiem Metropolitarnym oraz Miastem Katowice. ■


PolskiPrzemysł

Raporty

Szymon Wojciechowski

Innowacje–Technologie–Maszyny 2010 W dniach 8–11 czerwca 2010 r. w Poznaniu miała miejsce kolejna edycja targów ITM Polska.

P

atronat Honorowy nad targami objęli Minister Gospodarki oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W ramach ITM funkcjonowały liczne salony tematyczne, m.in.:

• Salon Hydrauliki, Pneumatyki i Napędów HAPE, • Salon Obrabiarek i Narzędzi MACH-TOOL, • Salon Metalurgii, Hutnictwa, Odlewnictwa i Przemysłu Metalowego METALFORUM, • Salon Technologii Obróbki Powierzchni SURFEX, • Salon WELDING, • Salon TRANSPORTA, • Nauka dla Gospodarki. Swoją ofertę przedstawiło około tysiąca dostawców usług oraz producentów oferujących najnowocześniejsze rozwiązania dla przemysłu. Do ich dyspozycji przeznaczono aż 30 000 m2 ekspozycji wystawienniczej, wraz z prezentacjami maszyn w ruchu. Stoiska

rozmieszczone zostały w 7 halach targowych, w których na brak zwiedzających nie można było narzekać. Największe zainteresowanie gości można było zaobserwować w hali nr 3, znajdującej się zaraz przy wejściu, gdzie zlokalizowany był salon MACH-TOOL. Szacuje się, że łączna liczba zwiedzających na ITM 2010 wyniosła około 20 tysięcy osób. Warto wspomnieć, że na targach pojawiło się również sporo jednostek naukowych i instytutów, które prezentowały swoje dokonania i możliwości wsparcia projektowego. Na przykład na stoisku Instytutu Technologii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej zaprezentowano całkiem nowy system pomiarowy – PNEUSTAR. Oprócz producentów, wśród licznych wystawców nie zabrakło także firm usługowych i projektowych. Konstruktorzy mogli poznać nowe wersje różnorodnych programów do wsparcia projektowania CAD 3D, takich jak SolidWorks, Alibre i inne. Z ciekawostek można wymienić pokaz robota-ryby. Studenci automatyki i robotyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej stworzyli CyberRybę przeznaczoną do badania i pomiaru podstawowych parametrów warunków panujących na dnie rzek i jezior. Targi ITM Polska są dodatkową siłą napędową dla procesu modernizacji polskiego przemysłu. Ich zadaniem jest promocja nowoczesnych technologii oraz stworzenie odpowiedniej płaszczyzny dla bezpośredniego spotkania się wszelkiego rodzaju specjalistów, przedstawicieli przemysłu i nauki stosowanej oraz wymiany wiedzy i doświadczeń. ITM Polska to niewątpliwie targi udane i jak najbardziej potrzebne. Sądząc po sporej liczbie wystawców i odwiedzających, tłoku w każdym z pawilonów i ożywionych rozmowach biznesowych, można wnioskować, że targi te pozostaną stałym elementem programu Międzynarodowych Targów Poznańskich, a ich jakość oraz popularność utrzymają się na wysokim poziomie. ■ lipiec 2010

71 Polski Przemysł


PolskiPrzemysł

Indeks K

A ABB Sp. z o.o. AC Prim Sp. z o.o. Alfa Laval Sp. z o.o. Automatic Systems Engineering Sp. z o.o.

56 28 32 55

B Basf Sp. z o.o.

okładka

C Chatex Sp. z o.o.

48

Ecozam Sp. z o.o. Elektronika SA

Lurgi S.A.

Fanuc Robotics Polska Sp. z o.o.

Megat S.A. Metrolog Sp. z o.o.

Geotermia Pyrzyce Sp. z o.o.

18

R

24

okładka 35

N P

G

53

M

59 36

F

52

L

Naftobudowa S.A.

E

Paneltech Pepe Paulina Nawra, Piotr Pakulski Sp.j.

Remag S.A. Rolech Service Sp. z o.o.

57

49 35

64 47

S

H Honeywell Sp. z o.o.

61

Sices Sp. z o.o.

57

W

I Introl SA

Polski Przemysł

Kaefer S.A.

38

72 lipiec 2010

Wagenborg Nedlift Windex Holding Sp. z o.o. Wrobis SA Wamtechnik Sp. z o.o.

58 66 44 22


www. polskiprzemysl .com.pl

Twój NOWY portal przemysłowy lipiec 2010

73 Polski Przemysł



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.