34 CAMdivision – NX CAM & VoluMill – skrócenie obróbki zgrubnej nawet o 80%
ZYNU
GA TEK MA
DODA
W NUMERZE DODATEK SPECJALNY finanse i księgowość
NUMER 29 4/2015
47 edbak – producent elementów metalowych dla przemysłu
www.polskiprzemysl.com.pl
36 Seron – plotery frezujące CNC, plotery laserowe, plotery plazmowe i grawerki laserowe
ISSN: 2082-8918
ENERGETYKA PRZEMYSŁ MASZYNOWY RECYKLING PRZEMYSŁ METALOWY INSTALACJE PRZEMYSŁOWE IZOLACJE PRZEMYSŁOWE
NSE FINA WOSC O EG I KSI
32 IPOsystem – Rewolucja w zarządzaniu produkcją
profesjonaliści w odlewach cięŻkich wywiad z kadrą zarządzającą Zespołu Odlewni Rafamet 42
farmy wiatrowe w formule pod klucz Rozmowa z Jackiem Leczkowskim, prezesem PBDI 72
Recykling bez sortowania Odzysk odpadów w technologii RotoSTERIL – Bioelektra Group 84
Nowe, duże i ekologiczne silniki z Wrocławia O prototypach silników i przedsięwzięciach DFME 88
2015
Czytam i polecam
reklama wydawcy
MATEUSZ ŻELEŹNIK Dyrektor Handlowy DFME Sp. z o.o. Rodowity wrocławianin od dwóch pokoleń. Do stolicy Dolnego Śląska powrócił po studiach ekonomiczno-językowych w Warszawie, Heidelbergu i Nankinie. Zainteresowany od zawsze zmieniającym się światem. Zawodowo od ponad 10 lat bezpośrednio związany z dynamicznym rozwojem spółek działających w sektorze elektromaszynowym, odpowiedzialny za obszary sprzedaży, IT, controllingu i rozwoju biznesu. Obecnie dyrektor handlowy ambitnego i innowacyjnego polskiego lidera konstrukcji i produkcji dużych maszyn elektrycznych DFME we Wrocławiu.
wydanie 29 4/2015
34
artykuły 34 36
NX CAM & VoluMill – skrócenie obróbki zgrubnej nawet o 80% Dobra maszyna to maszyna niezawodna O ploterach i innych maszynach w wywiadzie z Arturem Kołodziejczykiem, prezesem Seronu
39
Polska młoda firma ze stuletnią tradycją Tarnowskie tokarki i szlifierki z powrotem w grze. Reaktywacja Fabryki Maszyn Tarnów
42
Doświadczenie i otwartość umysłu
98
Rozmowa z kadrą zarządzającą odlewni RAFAMET
47
Innowacja rodzi się pod Lublinem O inwestycjach, rozwoju i rozwiązaniach dla przemysłu opowiada Edward Bąk, właściciel spółki Edbak
52
Jeden człowiek na czterech maszynach 50 rodzajów maszyn produkcji dolnośląskiego Promaszu
56
Specjalistów od mycia znajdziesz w Lublinie Myjnie przemysłowe marki GT85. Rozmowa z prezesem Zbigniewem Kurantem
60
Znamy oczekiwania branży Maszyny konstruowane na potrzeby klienta. O doświadczeniu w produkcji dla branży opakowaniowej i poligraficznej opowiada Bernard Langer, prezes zarządu MKR Technika
64
68
Najprostsze rozwiązania dają najlepsze efekty O zmianach technologicznych w branży izolacji, roli podnoszenia kwalifikacji załogi i strategii rozwoju na rynkach zagranicznych rozmawiamy z Tomaszem Kuklisem, dyrektorem produkcji PetroStal
68
Po mikrobrowar do Ostrołęki Osprzęt budowlany i zbiorniki procesowe od Hydro-Instal.
72
Aktywni w rozwoju Farmy wiatrowe oraz budownictwo drogowe. Rozmowa z prezesem PBDI, Jackiem Leczkowskim
82
36
Zielony biznes to dobry biznes Zielona energia wytwarzana przez GDF Suez
84
Recykling bez sortowania Innowacyjne rozwiązania odzysku odpadów stworzone przez Bioelektra Group
88
Nowe, duże i ekologiczne silniki z Wrocławia Prototypy nowych ekologicznych silników konstruowane przez DFME
92
Wykładziny i uszczelnienia to nasza specjalność O rozwiązaniach uszczelnień dla różnych gałęzi przemysłu opowiada Dominik Kościelny, prezes firmy UNISON
98
Zakłady dużych mocy Kompleksowe rozwiązania pod klucz od H. Cegielski - Poznań
102
Nakłady na szkolenia najlepszą inwestycją w przyszłość firmy Relokacje i transfery maszyn konikiem łódzkiej firmy Ideal Service
56 72
stałe działy lean management w produkcji 4
Karta steruje produkcją
prawo w firmie 6
Projekt ustawy o kontroli niektórych inwestycji – skuteczna ochrona przed wrogim przejęciem?
zarządzanie 08
Od redaktora naczelnego
Gdzie jest ograniczenie Twojej firmy?
Wakacje to dla niektórych pracowity okres. My przygotowywaliśmy przez ten czas najnowsze wydanie naszego magazynu. Przemysł natomiast zrobił sobie dłuższą przerwę. Bynajmniej nie z własnej woli, tylko z powodu braku prądu. Szczęśliwi ci, którzy w swoich fabrykach zaplanowali przestoje wtedy, gdy do pracy maszyn najzwyczajniej brakowało prądu.
marketing i pr 20
Sytuacja kryzysowa w mediach społecznościowych
transport i logistyka 22
Nieco przewrotnie myślę, że my z tego braku prądu skorzystaliśmy, bo kadra kierownicza firm miała więcej czasu na pisanie, dyskutowanie i spotykanie się z dziennikarzami. Owszem, momentami było gorąco, bo klimatyzacja również nie działała, ale jest jeszcze kolejny pozytyw – ekologiczny. Zero produkcji to zero zanieczyszczeń. Aż trawa zrobiłaby się zielona, gdyby nie ta susza… Strach pomyśleć, co będzie zimą, kiedy zbiorniki z powodu niskiego stanu wody zamarzną po samo dno. Znów nie będzie czym chłodzić elektrowni, bo jak, lodem?
Widzieć dokładnie wszystko
regiony 24
Katowice – biznes w miejsce przemysłu?
technologie 28
Budowanie domów dziecinnie proste
32
Rewolucja w zarządzaniu produkcją – inteligentne fabryki już pracują
Jedynymi mądrymi w tej sytuacji wydają się Niemcy, którzy wybudowali całkiem sporo elektrowni słonecznych. Gdy jest ciepło i świeci słońce, to sprzedają nadwyżki prądu swoim sąsiadom. My mamy za to wiatraki. No ale podczas upałów zwykle nie wieje… Na szczęście jest co czytać, bo ten numer „Polskiego Przemysłu” to ponad sto stron ciekawych artykułów. W środku również – przygotowany wspólnie z Deloitte – dodatek „Finanse i księgowość”. Tak że gdyby znów zabrakło prądu, można się oddać lekturze. Tylko proszę pamiętać, żeby kupić świeczkę. Zapraszam do lektury.
FI N A N S E I K S IE G O W O DODATEK MAGA ZYNU
Mariusz Krysiak redaktor naczelny magazynu „Polski Przemysł”
SC
W NUMERZE DODATEK SPECJALNY finanse i księgowość 2015
12
14
16
Przekształcenie spółki kapitałowej w spółkę osobową – wybrane zagadnienia prawne, rachunkowe i podatkowe Znak towarowy – prezentacja w sprawozdaniu finansowym oraz wybrane implikacje podatkowe Rozwój firmy w drodze akwizycji – wybrane możliwości nabycia przedsiębiorstwa lub jego aktywów a implikacje rachunkowe oraz podatkowe
REDAKCJA WYDAWCA AF Media ul. 6 Sierpnia 14, 90-416 Łódź, www.afmedia.com.pl, NIP 7251753870, REGON 473258344, ISSN: 2082-8918 REDAKCJA Mariusz Krysiak / redaktor naczelny / +48 606 742 051/ mariusz.krysiak@polskiprzemysl.com.pl Wojciech Stepaniuk / dziennikarz / wojciech.stepaniuk@polskiprzemysl.com.pl Adam Sieroń / dziennikarz / adam.sieron@polskiprzemysl.com.pl Urszula Światłowska / dziennikarz / urszula.swiatlowska@polskiprzemysl.com.pl Anna Strożek / dziennikarz / anna.strozek@polskiprzemysl.com.pl PROJEKTY WYDAWNICZE Jakub Wawrzyńczak / menadżer projektów / jakub.wawrzynczak@polskiprzemysl.com.pl Maciej Bielak / menadżer projektów / maciej.bielak@polskiprzemysl.com.pl Katarzyna Tądel / menadżer projektów / katarzyna.tadel@polskiprzemysl.com.pl MARKETING marketing@polskiprzemysl.com.pl KOREKTA BLURB Pracownia edytorska 92-780 Łódź, ul. Grabińska 10 B m. 4, www.pracownia-edytorska.pl, kom: +48 781 999 96, biuro@pracownia-edytorska.pl PROJEKT I SKŁAD Quality Pixels s.c. 90-416 Łódź, ul. 6 Sierpnia 14, www.qualitypixels.pl, kom.: +48 517 446 864, grafik@polskiprzemysl.com.pl © Polski Przemysł 2015 Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy. Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji w magazynie „Polski Przemysł”. Zdjęcie na okładce: ZO RAFAMET
lean management w produkcji
Karta
steruje produkcją
Jan M. Janiszewski project manager Langas Group
CZĘŚĆ 1 Kanban to narzędzie zarządzania wywodzące się z Systemu Produkcyjnego Toyoty (TPS). Kiedy Taiichi Ōhno wymyślił kanban, w Toyocie dostawami wszystkich części, niezależnie od gabarytów, zaczęto sterować właśnie za pomocą tego narzędzia. (Czasem możemy spotkać się z określeniem „System Kanban”, używanym zamiennie z terminem System Produkcyjny Toyoty). Stosowanie „kanbanów” w przedsiębiorstwie ma na celu wdrożenie zasady „Siedem razy zero”, zobrazowanej na Rysunku 1. Jak możemy zauważyć, wiąże się to bezpośrednio z eliminowaniem wspomnianego już wcześniej marnotrawstwa w przedsiębiorstwie.
K
anban powszechnie rozumiany jest jako system organizacji dostaw części, półfabrykatów, materiałów do produkcji w momencie występowania realnego zapotrzebowania na te elementy – zgodnie ze słynną zasadą Toyoty – Just In Time (JIT). Samo słowo kanban oznacza w języku japońskim kartę, natomiast w systemie JIT – system informacyjny. Ma on zapewnić sprawny przepływ informacji oraz części, a także ułatwić kontrolę stanu zapasów i wielkości dziennej produkcji. Najogólniej – z punktu widzenia funkcji – „kanbany” wykorzystywane w fabryce Toyoty można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy z nich to „kanbany” wewnątrzprocesowe lub „kanbany” sygnalizacyjne, używane w procesie produkcji jako zlecenie jej rozpoczęcia. „Kanbany” wewnątrzprocesowe sterują przekazywaniem części i produktów (przedmiotów obrabianych) pomiędzy poszczególnymi procesami w zakładzie produkcyjnym. Drugi natomiast to „kanbany” przyjęcia międzyprocesowe i „kanbany” przyjęcia zewnętrzne, stosowane
Kamil Siemieniuk ekspert Langas Group
przy przejmowaniu komponentów od procesu wcześniejszego przez procesy późniejsze. System Kanban w formie tradycyjnej opiera się na przepływie dokumentów w postaci wspomnianych kart dołączonych do pojemników, za których pomocą niewielkie liczby podzespołów i inne potrzebne materiały są dostarczane do produkcji. Karty krążą między magazynem wyrobów gotowych, stanowiskami roboczymi i buforami w postaci zlecenia produkcyjnego oraz oznakowania pojemników. Dzięki temu firma może zrezygnować z centralnego generowania zleceń na każde ze stanowisk produkcyjnych. Funkcjonowanie Systemu Kanban jest bardzo proste. Przesłanie jednego „kanbanu” oznacza zgłoszenie zapotrzebowania na jednostkę, pojemnik (kontener) zawierający skrzynki z częściami zamiennymi, dwóch „kanbanów” – na dwie itp. Gdy na danym stanowisku zapas potrzebnego materiału maleje do poziomu wskazującego na koniecz-
• zero braków
SIEDEM X ZERO
• zero opóźnień • zero zapasów • zero kolejek • zero bezczynności • zero zbędnych operacji technologicznych i kontrolnych • zero zbędnych przemieszczeń
4 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
MINIMALIZACJA KOSZTÓW
„SIEDEM RAZY ZERO”
reklama
7 – 15 listopada 2015 r., Japonia Wylot z Warszawy
EDYCJA IV
Japan KaIZEn Leadership Management - Factory Lean Tour ność złożenia zamówienia, należy kartę kanban przypiąć do pustego pojemnika i wysłać do poprzedzającego stanowiska w celu pobrania materiału. Z tego stanowiska doczepiona do pojemnika karta wraz z zamówionym materiałem wraca na pierwotne stanowisko. Przybycie na poprzedzające stanowisko pustego pojemnika jest znakiem do rozpoczęcie pracy, a więc wyprodukowania ilości materiału, która może się zmieścić w danym pojemniku. Reasumując, puste pojemniki, które wraz z wiadomością są przekazywane na poprzednie stanowisko, po zapełnieniu materiałem w zamówionej ilości i przewidywanym czasie są przesyłane do przodu. Wielkość zamówienia jest wyznaczona rozmiarami pojemnika, zaś czas dostawy – zsynchronizowany ze stanem zapasu na zamówionym stanowisku. Ponadto materiały w pojemnikach mogą się poruszać jedynie z własną kartą, dzięki czemu można kontrolować ich liczbę oraz czas, w jakim się przemieszczają. Stanowisko wytwarzające określony detal może prowadzić produkcję jedynie po otrzymaniu autoryzowanej karty produkcyjnej. W wypadku braku karty produkcję należy wstrzymać. Gdy następuje zatrzymanie produkcji, zespoły robocze mogą podejmować prace związane z konserwacją, czyszczeniem maszyn, porządkowaniem miejsca pracy oraz uczestniczyć w „kołach jakości”. Wstrzymanie produkcji często pomaga w identyfikacji i usprawnianiu „wąskich gardeł”. Jak już wspomnieliśmy, System Kanban gwarantuje dostarczanie elementów, tylko gdy są one potrzebne, eliminując rozbudowany system magazynowy. Należy jednak podkreślić, że System Kanban funkcjonuje sprawnie jedynie jako element JIT. Aby funkcjonował poprawnie, nie można wytwarzać części bez karty kanban, nie można przesyłać bądź produkować innej ilości niż te wskazane na karcie, a karty kanban powinno się traktować zgodnie z zasadą FIFO (First In First Out). System Kanban jest również zsynchronizowany z zamówieniami klientów, co powoduje ograniczenie do minimum posiadania magazynów produktów gotowych. W kolejnym numerze opiszemy wdrożenie „kanbanów” w polskich realiach oraz przybliżymy ewolucję systemu od formy tradycyjnej do formy elektronicznej. ■
Przewodzenie zmianom i benchmark najlepszych światowych rozwiązań w zakresie optymalizacji procesów biznesowych kokuYo oFFICE, NIssAN
YAMAzAkI
ToYoTA MoTor - LExus
Więcej na www.langas.pl / 22 696 80 20
prawo w firmie
Iwona Gębusia radca prawny, szef Departamentu Prawa Bankowego i Instrumentów Finansowych Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy
Projekt ustawy o kontroli niektórych inwestycji – skuteczna ochrona przed wrogim przejęciem? WSTĘP Prace nad ustawą o kontroli niektórych inwestycji już się kończą. Założeniem rządu jest stworzenie mechanizmu kontroli inwestycji w strategicznych sektorach gospodarki celem ochrony bezpieczeństwa publicznego i porządku publicznego. W skrócie proponowany akt prawny ma chronić polskie spółki strategiczne przed wrogim przejęciem w sytuacji, gdy wymaga tego ważny interes publiczny. Rozwiązania przyjęte w ustawie są inspirowane regulacjami obowiązującymi w innych państwach, w tym: w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, we Francji, w Niemczech i Austrii.
1. PRZEDMIOT USTAWY Przedmiot ustawy został zakreślony dość szeroko – obejmuje transakcje nabycia akcji albo udziałów, praw majątkowych w spółkach osobowych oraz przedsiębiorstw w znaczeniu przedmiotowym. Kluczowe dla zastosowania przepisów wspomnianego aktu prawnego jest osiągnięcie istotnego uczestnictwa albo dominacji nad spółką będącą podmiotem podlegającym ochronie. Należy przy tym zwrócić uwagę, że nowa ustawa uwzględnia zarówno kontrolę bezpośredniego, jak i – co istotne – pośredniego nabycia podmiotów. Projekt ustawy dotyczy spółek strategicznych, przez które należy rozumieć najważniejsze podmioty z sektorów takich jak: wykonywanie działalności operatora systemu przesyłowego gazu albo energii elektrycznej, wytwarzanie energii elektrycznej, produkcja benzyny lub oleju napędowego, transport rurociągowy oraz magazynowanie i przechowywanie ropy naftowej, benzyny lub oleju napędowego, produkcja chemikaliów, nawozów oraz wyrobów chemicznych, wytwarzanie materiałów wybuchowych, broni, amunicji i obrót nimi, a także prowadzenie działalności związanej z wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Wykaz podmiotów podlegających ochronie znajdzie się natomiast w rozporządzeniu Rady Ministrów (RM). Klasyfikacja danej spółki jako strategicznej będzie podyktowana czynnikami takimi jak: istotny udział danego podmiotu w rynku, skala prowadzonej działalności, rzeczywiste i wystarczająco poważne zagrożenia dla fundamentalnych interesów społeczeństwa związane z prowadzeniem działalności przez podmiot, który ma zostać objęty ochroną, jak również brak możliwości wprowadzenia środka mniej restrykcyjnego i niezbędność, w odniesieniu do podmiotu działającego w danym sektorze, zastosowania kontroli inwestycji, a także czas 6 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
W MYŚL PRZEPISÓW USTAWY PODMIOT, KTÓRY ZAMIERZA DOKONAĆ NABYCIA BEZPOŚREDNIEGO LUB POŚREDNIEGO, JEST OBOWIĄZANY ZŁOŻYĆ ZAWIADOMIENIE ORGANOWI KONTROLI, TJ. MINISTROWI SKARBU PAŃSTWA O ZAMIARZE JEGO DOKONANIA uzasadniający zastosowanie tych środków. Warto wyjaśnić, że umieszczenie danego podmiotu w odnośnym rozporządzeniu ma mieć wyłącznie charakter tymczasowy i ściśle interwencyjny. Na uwagę zasługuje również wymóg ujęcia danej spółki strategicznej w rozporządzeniu RM, a nie ustawie. Taki model regulacji wynika z tego, że rozporządzenie, w odróżnieniu od przepisów ustawowych, jest w Polsce aktem prawnym, który podlega procedurze mniej sformalizowanego przyjęcia i uchylenia. Bardziej elastyczny sposób procedowania ma zatem stanowić adekwatne remedium na zagrożenie bezpieczeństwa i porządku publicznego.
2. KONTROLA NABYCIA W myśl przepisów ustawy podmiot, który zamierza dokonać nabycia bezpośredniego lub pośredniego, jest obowiązany złożyć zawiadomienie organowi kontroli, tj. Ministrowi Skarbu Państwa (dalej także jako: „organ kontroli”) o zamiarze jego dokonania. Istotne jest, że stosownego zawiadomienia należy dokonać, zanim nastąpi nabycie, m.in. przed zawarciem umowy rodzącej zobowiązanie do nabycia (np. umowy zobowiązującej, umowy opcji) czy przed opublikowaniem wezwania. Należy zwrócić uwagę, że czynność prawna objęta zawiadomieniem może być dokonana jedynie pod warunkiem braku zgłoszenia sprzeciwu przez organ kontroli.
Na podstawie regulacji szczególnej Minister Skarbu Państwa jest zobowiązany do wydania decyzji w sprawie nabycia nie później niż w terminie 90 dni od dnia otrzymania zawiadomienia albo wszczęcia postępowania z urzędu. Po upływie tego terminu organ kontroli nie będzie mógł wydać sprzeciwu wobec transakcji, czego konsekwencją będzie dopuszczalność finalizacji transakcji przez inwestorów. Przed wydaniem decyzji organ kontroli ma obowiązek wystąpić do specjalnego gremium – Komitetu Konsultacyjnego – o rekomendację w zakresie zasadności zgłoszenia sprzeciwu. Komitet Konsultacyjny ma funkcjonować jako organ doradczy Ministra Skarbu Państwa. W skład Komitetu wejdą przedstawiciele organów publicznych właściwych ze względu na bezpieczeństwo i porządek publiczny (m.in. przedstawiciele Ministra Spraw Zagranicznych, Ministra Obrony Narodowej, Ministra Spraw Wewnętrznych, Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki). MSP, w drodze decyzji, zgłosi sprzeciw co do czynności nabycia wtedy, gdy zachodzą rzeczywiste i dostatecznie poważne zagrożenia dla interesów bezpieczeństwa i porządku publicznego. Warto przy tym wyjaśnić, że podstawą decyzji organu kontroli nie może być interes ekonomiczny państwa. Należy podkreślić, że przesłanki odmowy wyrażenia zgody na przeprowadzenie transakcji zostały ujęte jako klauzule generalne. W związku z tym w procesie stosowania tych przepisów organ kontroli będzie mógł – w odniesieniu do każdego stanu faktycznego z osobna – z pewnym marginesem swobody interpretować pojęcia porządku i bezpieczeństwa publicznego. Oczywiście pewnego luzu interpretacyjnego nie należy mylić z dowolnością, jako że kryteria klasyfikacji działań jako odpowiadających dbałości o powyższe wartości zostały określone w orzecznictwie polskiego Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Decyzja Ministra Skarbu Państwa będzie podlegać rewizji zainicjowanej w następstwie złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy przez organ kontroli (autokontrola) oraz na drodze postępowania sądowo-administracyjnego. Jak wskazano w uzasadnieniu do ustawy, zapewnienie mechanizmów kontroli sądowej z jednej strony odpowiada wymogom ustanowionym przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z drugiej strony zaś zabezpiecza inwestorów przed możliwością arbitralnego działania organów państwa.
3. SANKCJE Ustawa przewiduje szereg sankcji za dokonanie transakcji z naruszeniem jej unormowań. Przede wszystkim działanie inwestora niezgodne z regulacjami tego aktu skutkować może nieważnością nabycia (bezpośredniego lub pośredniego) lub niemożnością wykonywania uprawnień z udziałów albo akcji spółki będącej podmiotem podlegającym ochronie, w tym zakazem wykonywania prawa głosu. W takim wypadku inwestor będzie mógł jednak zbyć udziały albo akcje stanowiące przedmiot niedozwolonej transakcji. W związku z zakazem wykonywania prawa głosu z odnośnych udziałów albo akcji ustawa przewiduje, że uchwały walnego zgromadzenia albo zgromadzenia wspólników spółki będącej podmiotem podlegającym ochronie, podjęte z naruszeniem przepisów ustawy, będą nieważne, chyba że spełniają wymogi kworum oraz większości głosów oddanych bez uwzględnienia głosów nieważnych. Celem wzmocnienia uprawnień Ministra Skarbu Państwa ustawa przyznaje organowi kontroli prawo do wytoczenia powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały walnego zgromadzenia albo zgromadzenia wspólników. Co więcej, w ramach prewencji ogólnej nowy akt prawny wprowadza sankcje karne za dokonanie transakcji z naruszeniem jego przepisów. Podmioty, które nie dochowają postanowień ustawy, narażone będą maksymalnie na karę grzywny w wysokości do 100 mln zł, karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5 albo obie te kary łącznie. ■ reklama
EUROTOOL
®
20. Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi i Urządzeń do Obróbki Materiałów
BLACH-TECH-EXPO
7. Międzynarodowe Targi Obróbki, Łączenia i Powlekania Blach
13-15 października 2015, Kraków Salon Kooperacji Przemysłowej Salon Automatyki i Robotyki Salon Technologii CAx www.blachtech.pl www.eurotool.krakow.pl
Zarejestruj się on-line i odbierz bezpłatny bilet
EXPO Kraków, ul. Galicyjska 9Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 7
zarządzanie Osiągnąć sukces dzięki odpowiedniemu zarządzaniu dystrybucją i planowaniu produkcją
Gdzie jest ograniczenie Twojej firmy?
CZYM JEST OGRANICZENIE FIRMY? Ograniczenie firmy to „coś”, co blokuje wzrost przychodów przedsiębiorstwa. Może to być tzw. „wąskie gardło” na produkcji, kontroli jakości, w magazynie itp. Dzieje się tak wtedy, kiedy zakład produkcyjny (lub jego część) pracuje siedem dni w tygodniu przez 24 godziny, ale i to nie wystarcza na obsłużenie całego rynku. Paradoksalnie ta sytuacja jest łatwiejsza do rozwiązania, bo oznacza ona, że ograniczenie tej firmy jest wewnętrzne, a nie zewnętrzne. Ograniczenie wewnętrzne często da się usprawnić dzięki zmianom organizacyjnym (np. uruchomieniu dodatkowej zmiany, ale tylko na „wąskim gardle”), a już w ostateczności dzięki inwestycjom – często niewielkim. Działania, jakie należy podjąć, mają tą zaletę, że są zależne od przedsiębiorstwa. Jednak w obecnych czasach zdecydowana większość firm potrafi zwiększyć produkcję o kilka, a nawet kilkadziesiąt procent bezinwestycyjnie lub ponosząc tylko niewielkie wydatki inwestycyjne. Znacznie trudniej jest zwiększyć sprzedaż, jeżeli ograniczeniem jest rynek. Często wydawanie (większych) pieniędzy na reklamę okazuje się mało efektywne albo wręcz jest niemożliwe. Jakie są wtedy możliwości?
Jacek Branas konsultant i autor bloga o poprawie efektywności firm: branas.com.pl
8 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
W książce „Cel I: doskonałość w produkcji” Eliyahu M. Goldratt zaproponował pięciostopniowy proces poprawy ograniczenia:
2. Wyeksploatuj ograniczenie. 3. Podporządkuj wszystko ograniczeniu. 4. Zwiększ moc ograniczenia (zainwestuj). 5. Wróć do punktu 1., żeby sprawdzić, czy ograniczenie się nie przemieściło. Jak to działa, gdy ograniczeniem jest rynek? Bardzo prosto. Spraw, żeby żadne okazje sprzedażowe nie były marnowane. Dokonaj większej segmentacji rynku – sprawdź, czy możesz wprowadzić specjalne oferty dla określonych segmentów czy nisz na rynku. Przekonaj się, jakie problemy klienta Twoje produkty rozwiązują (lub nie). Być może da się coś zrobić lepiej. Zadbaj, aby każdy dział w firmie wspierał sprzedaż. Wyznacz mierniki, które uwzględnią sprzedaż lub jej brak. Ten punkt rozwinę później – jest kluczowy, zwłaszcza dla produkcji i dystrybucji! Następnie zainwestuj w marketing i reklamy. A na koniec sprawdź, czy rynek nadal stanowi ograniczenie. Może się okazać, że w wyniku poprawy sprzedaży ograniczenie znajduje się teraz wewnątrz firmy. Zastanówmy się, co dokładnie oznaczają punkty 2. i 3. W jaki sposób firma marnuje okazje sprzedażowe? Dzieje się tak często, gdy produkt nie jest dostępny (o ile firma deklarowała jego dostępność) lub też terminy dostawy nie są dotrzymywane. Utrata klienta (szans sprzedażowych) nie następuje w takich wypadkach natychmiast, ale jeżeli konkurencja obsługuje klientów choćby nieco lepiej, to w końcu do tego dojdzie. Innym problemem jest brak obsługi nietypowych zamówień lub zamówień o nietypowym terminie dostawy, np. dużych dostaw w krótkim terminie, czyli brak elastyczności. Ten przypadek należy bardzo szczegółowo przeanalizować. Często okazuje się bowiem, że „sztywność” obsługi klienta wynika jedynie z przyzwyczajenia („zawsze tak robiliśmy”) lub z wewnętrznych procedur, które czasami warto jest zmienić. Te dwa przypadki pokazują, że to na produkcji i dystrybucji w największym stopniu ciąży obowiązek zapewnienia, że okazje nie są marnowane. Dlatego też, skoro żadna okazja sprzedażowa nie powinna być marnowana, to od produkcji i dystrybucji należy oczekiwać gotowości do ich obsłużenia. Produkcja powinna zapewnić odpowiednią ilość produktów na magazynie. Odpowiednią, czyli odpowiadającą normalnej sprzedaży powiększonej o pewien procent. Dystrybucja powinna z kolei dostarczyć zamówienia w normalnym trybie, bez opóźnień. Ponadto tworzy się specjalne oferty, które rozwiązują problemy klienta, zwłaszcza jeżeli są one powodowane działaniami dostawcy. Przykładem takich problemów może być np. minimalna wartość zamówienia wysyłana bezpłatnie czy konieczność zamawiania pełnych palet Powinniśmy oczekiwać, że wszystko zostanie podporządkowane ograniczeniu. Skoro zatem w naszym przedsiębiorstwie ograniczeniem tym jest rynek, to cała firma powinna być mu podporządkowana. Co to oznacza? W wypadku produkcji na zamówienie sprawa jest dość oczywista – zamówienia dyktują produkcję. Co ciekawe, podobnie będzie w wypadku produkcji na magazyn. Tym, co dyktuje produkcję, nie powinno być nic innego jak tylko bieżąca sprzedaż! Planowanie produkcji musi być podporządkowane temu, w jakim tempie następuje sprzedaż, oraz uwzględniać wszelkiego rodzaju planowane promocje. Z kolei dystrybucja powinna uwzględniać sprzedaż
reklama
1. Zidentyfikuj ograniczenie.
SyMas VII Międzynarodowe Targi Obróbki, Magazynowania i Transportu Materiałów Sypkich i Masowych
06-07 października
2015 Kraków
Jedyne takie targi w Europie Środkowej
www.symas.krakow.pl Organizator: Targi w Krakowie Sp. z o.o. • www.targi.krakow.pl Kontakt: Katarzyna Banach • tel. +48 12 651 95 24 • banach@targi.krakow.pl Miejsce Targów: EXPO Kraków • ul. Galicyjska 9, 31-586 Krkaów • www.expo.krakow.pl
zarządzanie
WBREW POPULARNYM PRZEKONANIOM NA RYNKU W DŁUGIM TERMINIE BARDZIEJ LICZY SIĘ WIARYGODNOŚĆ DOSTAWCY I PRODUCENTA NIŻ SAMA CENA pojawiły się zyski! W wyniku programu dobrowolnych odejść zatrudnienie w każdej z fabryk zmniejszyło się średnio ze 180 do 119 osób!2
poprzez analizę zapotrzebowania i odpowiednie regulowanie stanu surowców i półproduktów oraz wyrobów gotowych. Powyższe działania nie są oczywiście jedynymi, które warto podjąć, aby się upewnić, że dystrybucja i produkcja pozwalają na wykorzystanie wszystkich szans sprzedażowych. Skąd jednak wiemy, że działają?
PRZYKŁADY FIRM, KTÓRE OSIĄGNĘŁY SUKCES DZIĘKI ODPOWIEDNIEMU ZARZĄDZANIU DYSTRYBUCJĄ ORAZ PRODUKCJĄ Zacznijmy od jednej z najbardziej znanych firm dystrybucyjnych na świecie – Amazon.com. Twórca Amazona – Jeff Bezos – wielokrotnie opowiadał o tym, ile dało zastosowanie rozwiązań skoncentrowanych na kliencie i podporządkowanych mu rozwiązań dystrybucyjnych. Można o tym przeczytać w tym artykule: <http://theweek.com/articles/442459/simpletheory-from-israeli-genius-revolutionize-way-think-about-business>. Wspomniana książka – „Cel I” – to dla Jeffa Bezosa jedna z trzech najważniejszych książek w prowadzeniu biznesu! Dla porządku wymieńmy dwie pozostałe: „The Effective Executive” Petera Druckera i „The Innovator’s Dilemma” Claytona Christensena. Inną firmą, która stanowi doskonały przykład dopasowania rozwiązań dystrybucyjnych i produkcyjnych do rynku jest Samsonite – najprawdopodobniej najbardziej znana na świecie firma produkująca i sprzedająca walizki. Jej przewaga nad konkurencją bierze się m.in. z dopasowania produkcji i dystrybucji do rynku. Dość powiedzieć, że Samsonite stworzył specyficzny rodzaj partnerstwa ze sklepami sprzedającymi ich produkty. Dzięki temu każda dokonana sprzedaż jest tego samego dnia raportowana do producenta, a dostawy następują jako uzupełnienie sprzedanych produktów! Sam proces planowania, a potem produkcji wynika również z aktualnej sprzedaży. Efekty? Samsonite to najbardziej znana marka z górnej półki na świecie już od połowy lat 80., kiedy system ten został wdrożony1. Firmie Paragon Textile Mills – indyjskiemu producentowi tkanin – dzięki dostosowaniu produkcji i dystrybucji do potrzeb rynku udało się zmniejszyć czas realizacji zamówienia (od momentu wpłynięcia zamówienia do dostarczenia gotowego produktu), tzw. lead time, z 3–6 miesięcy do 3–4 tygodni! Tak rewolucyjna zmiana spowodowała, że zamiast bankructwa
Amerykańska sieć Mercantile Stores sprzedająca ubrania – o rocznych obrotach 2,4 mld dol. – w roku 1992 wdrożyła system zarządzania łańcuchem dostaw wraz z producentem ubrań Warren Featherbone Company i jego dostawcą Milliken and Springs Industries. W wyniku podjętych działań w ciągu 10 lat udało się zmniejszyć stany magazynowe w całym łańcuchu dostaw o ponad 50%, zwiększyć zyski o 100%, zmniejszyć powierzchnię sklepów o 50%. Warren Featherbone zwiększył swoją marżę o prawie 20% dzięki poprawie rotacji z 2,5 na 4,5. Ponadto w ciągu 357 tygodni Warren Featherbone dostarczał wszystkie zamówienia w ciągu 4 dni (czyli zgodnie z umową). Wcześniej udawało mu się to maksymalnie w 95% wypadków3.
PRZYKŁADY Z POLSKI Producent sklejki, firma Eko-Sklejka sp. z o.o. w 2014 r. rozpoczęła wdrażanie systemu organizacji produkcji i dystrybucji, który opiera się na planowaniu produkcji na podstawie informacji z rynku. Przygotowanie specjalnej oferty – krótki czas dostawy dla klientów mogących za to zapłacić o 10– –20% więcej, spowodowało, że w ciągu trzech miesięcy od wdrożenia systemu firma znacząco zwiększyła zysk! Belos PLP SA – producent osprzętu energetycznego – dzięki wdrożeniu rozwiań polegających na zarządzaniu produkcją i dystrybucją w ciągu trzech miesięcy od wdrożenia systemu osiągnął zmniejszenie stanów magazynowych o ponad 50% oraz odzyskał gotówkę zamrożoną w materiałach i wyrobach gotowych. Spadek ten nastąpił przy poprawie dostępności wyrobów gotowych: wcześniej terminowo realizowanych było mniej więcej 60% zamówień, a obecnie wartość ta sięga 95%! Po przejściowym spadku zysku (wynikającym wyłącznie z zapisów księgowych) nastąpił znaczący wzrost zysku4 (niestety firma nie udzieliła konkretnych informacji liczbowych, gdyż stanowi część korporacji i nie jest uprawniona do udzielania informacji dotyczących poszczególnych zakładów). Te przykłady pokazują, jak bardzo ważne jest, aby to rynek zarządzał tym, co jest produkowane i kiedy jest dostarczane. Wbrew popularnym przekonaniom na rynku w długim terminie bardziej liczy się wiarygodność dostawcy i producenta niż sama cena. Przykładem może tu być Samsonite. Firma, która wdrożyła system zarządzania dystrybucją i planowaniem produkcji oraz partnerstwo wraz ze sklepami sprzedającymi ich produkty, uzyskała dzięki temu niesamowitą przewagę nad konkurencją. Co ciekawe, władze Samsonite, wdrażając nowe rozwiązania, sądziły, że ta przewaga nie będzie trwała dłużej niż dwa lata. Pomyli się i to bardzo – trwa to już prawie 30 lat… ■ 2 3
1
G.I. Kendall, Viable Vision: Transforming Total Sales into Net Profits, 2005.
10 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
4
<tocico.org>. Tamże. <toc-consulting.pl> oraz informacje uzyskane przez autora od pracowników firmy.
FINANSE I KSIEGOWOSC DODATEK MAGAZYNU
2015
Przekształcenie spółki kapitałowej w spółkę osobową – wybrane zagadnienia prawne, rachunkowe i podatkowe Zmiana formy prawnej spółki prawa handlowego może być wynikiem różnych okoliczności. Niezależnie od konkretnego kontekstu biznesowego dla pełnego powodzenia procesu przekształcenia konieczne jest kompleksowe spojrzenie na jego poszczególne etapy i skutki. W artykule specjaliści Deloitte zwracają uwagę przedsiębiorców na najważniejsze aspekty prawne, podatkowe i rachunkowe związane z przekształceniem spółek na przykładzie przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę komandytową.
Katarzyna Kurzawska-Puchała starszy menedżer Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.
Piotr Kruszyński projekt menedżer Deloitte Polska Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp.k.
Rafał Danielczak starszy konsultant Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.
SKUTKI PRAWNE PRZEKSZTAŁCENIA SPÓŁKI Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ W SPÓŁKĘ OSOBOWĄ DOPUSZCZALNE KOMBINACJE Podstawowym dokumentem w prawie polskim regulującym kwestie prawne związane z przekształceniem spółek handlowych jest Kodeks spółek handlowych (KSH), a konkretnie artykuły od 551 do 584. KSH dopuszcza możliwość zmiany formy prawnej ze spółki osobowej w spółkę kapitałową, ze spółki osobowej w inną spółkę osobową, ze spółki kapitałowej w inną spółkę kapitałową, a także ze spółki kapitałowej w spółkę osobową, o ile spółka przekształcana nie znajduje się w stanie likwidacji, która nie rozpoczęła podziału majątku, ani nie jest w upadłości. Jedną z najciekawszych dopuszczalnych kombinacji zmiany formy prawnej jest przekształcenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (spółka kapitałowa) w spółkę komandytową (spółka osobowa).
ETAPY PRZEKSZTAŁCENIA SPÓŁKI HANDLOWEJ W INNĄ FORMĘ PRAWNĄ Marta Jóźwiak starszy prawnik Deloitte Legal, Pasternak, Korba i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza sp.k
12
Polski Przemysł
W każdym procesie przekształcenia można wyróżnić trzy zasadnicze etapy. Pierwszy z nich, powszechnie zwany etapem przygotowawczym lub menedżerskim, polega na sporządzeniu przez zarząd prze-
kształcanej spółki planu przekształcenia wraz z załącznikami, który następnie należy poddać badaniu przez biegłego rewidenta. W fazie przygotowawczej spółka przekształcana również dwukrotnie dokonuje zawiadomienia wspólników o zamiarze podjęcia uchwały o przekształceniu. Po zakończeniu pierwszego etapu następuje przejście na tzw. etap właścicielski polegający na podjęciu uchwał przez wspólników spółki przekształcanej o przekształceniu i złożeniu oświadczeń o uczestnictwie w spółce przekształconej. Ten etap – w wypadku zmiany formy ze spółki z o.o. na spółkę komandytową – kończy się wraz z określeniem wspólników prowadzących sprawy spółki i mających reprezentować spółkę przekształconą oraz zawarciem umowy spółki komandytowej. Całość procesu przekształcenia wieńczy etap trzeci, polegający na wpisaniu spółki przekształconej do rejestru i wykreśleniu spółki przekształcanej przez właściwy sąd rejestrowy. Oznacza to, że zmiana formy prawnej spółki prawa handlowego jest procesem stosunkowo złożonym, który może zająć około trzech miesięcy.
A CO W PODATKACH?
PODATEK DOCHODOWY OD OSÓB PRAWNYCH (CIT) I PODATEK DOCHODOWY OD OSÓB FIZYCZNYCH (PIT) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest podatnikiem CIT, podczas gdy podatnikiem podatku dochodowego od dochodów osiąganych przez spółkę osobową są wspólnicy tej spółki w części, w jakiej uczestniczą oni w zysku tej spółki. Tym samym na skutek przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową w miejsce dotychczasowego jednego podatnika CIT (spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) pojawi się wielu podatników (wspólników spółki osobowej), którzy będą rozliczali dochody generowane przez spółkę osobową na podstawie ustawy o podatku dochodowym właściwej dla danego wspólnika (tj. ustawy o CIT lub PIT). Ważnym elementem przekształcenia jest fakt, że na skutek takiego przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową zostaną utracone ewentualne posiadane przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością straty podatkowe, które mogłyby potencjalnie zostać przez tą spółkę rozliczone w kolejnych latach podatkowych, gdyby kontynuowała ona swoją działalność w dotychczasowej formie prawnej.
Przekształcenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową (np. spółkę komandytową czy jawną) wiąże się z szeregiem konsekwencji powstających na gruncie podatkowym. Warto w tym miejscu wskazać, że takie przekształcenie skutkuje przede wszystkim tzw. sukcesją uniwersalną praw i obowiązków podatkowych. W praktyce oznacza to, że spółka osobowa wstępuje we wszelkie przewidziane w przepisach prawa podatkowego prawa i obowiązki przekształcanej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jest to o tyle istotne, że spółka osobowa powstała z przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie tylko będzie odpowiadała za zobowiązania podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialną, z której przekształcenia powstała, lecz także będzie uprawiona do dokonywania korekt rozliczeń podatkowych spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (w zakresie nieobjętym okresem przedawnienia).
Dodatkowo przekształcenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową może skutkować opodatkowaniem po stronie wspólników przekształcanej spółki. Zgodnie bowiem z przepisami ustaw o podatkach dochodowych na moment przekształcenia spółki kapitałowej w spółkę osobową wartość niepodzielonych zysków oraz wartość zysku przekazanego na inne kapitały niż kapitał zakładowy stanowi dla celów CIT i PIT dochód jej wspólników.
PODATEK OD CZYNNOŚCI CYWILNOPRAWNYCH (PCC)
Zgodnie z wymogami KSH elementem wymaganym do przekształcenia spółki jest sporządzenie planu przekształcenia. Jest on przygotowywany w formie pisemnej przez zarząd spółki przekształcanej bądź wszystkich wspólników prowadzących sprawy spółki przekształcanej. Plan przekształcenia powinien zawierać co najmniej ustalenie wartości bilansowej majątku spółki przekształcanej na określony dzień w miesiącu poprzedzającym przedłożenie wspólnikom planu przekształcenia oraz określenie wartości udziałów albo akcji wspólników zgodnie ze sprawozdaniem finansowym przygotowanym dla celów przekształcenia. Tym samym w odróżnieniu od planów połączenia i podziału nie jest wymagane określenie stosunku wymiany opartego na wartości godziwej udziałów lub akcji przekształcanej spółki. Sprawozdanie takie powinno być sporządzone na określony dzień w miesiącu poprzedzającym przedłożenie wspólnikom planu przekształcenia. Sprawozdanie należy sporządzić przy zastosowaniu takich samych metod i w takim samym układzie jak ostatnie roczne sprawozdanie finansowe. Ponadto do planu przekształcenia należy dołączyć projekt uchwały w sprawie przekształcenia spółki, projekt umowy albo statutu spółki przekształconej oraz wycenę aktywów i pasywów spółki przekształcanej.
Przekształcenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową jest na gruncie ustawy o PCC uznawane za zmianę umowy spółki, która stanowi czynność cywilnoprawną podlegającą opodatkowaniu PCC przy zastosowaniu stawki 0,5%, jeżeli wynikiem przekształcenia jest zwiększenie majątku spółki osobowej. W takim wypadku opodatkowaniu PCC podlega wartość wkładu do spółki osobowej powstałej z przekształcenia. Jednocześnie zwolnieniu z opodatkowania PCC podlega część wkładu do spółki osobowej, odpowiadająca kapitałowi zakładowemu w przekształcanej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, którego wartość była uprzednio opodatkowana PCC lub podatkiem od wkładów kapitałowych do spółek kapitałowych na terytorium państwa członkowskiego innego niż Rzeczpospolita Polska albo od których – zgodnie z prawem państwa członkowskiego – podatek nie był naliczany. To oznacza, że w związku z przekształceniem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową dojdzie do opodatkowania PCC jedynie pod warunkiem, że w wyniku przekształcenia doszło do zwiększenia majątku spółki osobowej. Jakkolwiek jest to jedyny warunek skutkujący opodatkowaniem w zakresie PCC, to jednak organy podatkowe w wydawanych interpretacjach zwracają uwagę na to, że jeżeli wartość kapitału zakładowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością była zwolniona z PCC (np. w części kapitału zakładowego wyemitowanego w związku z transakcją wymiany udziałów pomiędzy podmiotami będącymi polskimi rezydentami podatkowymi), to nie może ona korzystać ze zwolnienia z PCC. Argumentują to przede wszystkim tym, że przepis dotyczący zwolnienia z PCC, o którym mowa wcześniej, odnosi się m.in. do sytuacji, w której podatek nie był naliczany zgodnie z prawem państwa członkowskiego, a więc zdaniem organów podatkowych nie dotyczy polskich spółek kapitałowych.
PODATEK OD TOWARÓW I USŁUG (VAT) Przekształcenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę osobową nie wywołuje żadnych skutków podatkowych w zakresie VAT (spółka osobowa jest także podatnikiem tego podatku i kontynuuje rozliczenia z tytułu VAT spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, z której przekształcenia powstała).
PLAN PRZEKSZTAŁCENIA I UDZIAŁ BIEGŁEGO REWIDENTA W PRZEKSZTAŁCENIU
Plan przekształcenia należy poddać badaniu przez biegłego rewidenta w zakresie poprawności i rzetelności. W szczególności badanie to polega na sprawdzeniu zgodności planu przekształcenia pod względem formalnym oraz jego kompletności i rzetelności. Biegłego rewidenta wyznacza na wniosek spółki sąd rejestrowy właściwy według siedziby spółki przekształcanej. Spółka może wskazać nazwisko konkretnego biegłego rewidenta, który będzie odpowiedzialny za badanie. Wynagrodzenie za pracę biegłego rewidenta określa sąd rejestrowy. Biegły rewident zobowiązany jest do sporządzenia na piśmie szczegółowej opinii oraz do złożenia jej wraz z planem przekształcenia sądowi rejestrowemu, a także spółce przekształcanej w terminie określonym przez sąd, nie dłuższym jednak niż dwa miesiące od dnia jego wyznaczenia. ■ dodatek finanse i księgowość 2015
13
Znak towarowy
– prezentacja w sprawozdaniu finansowym oraz wybrane implikacje podatkowe
Dominika Zawitkowska projekt menedżer Deloitte Polska Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp.k.
Katarzyna Mrozowska menedżer Deloitte Polska Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp.k.
Katarzyna Kunka menedżer Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.
14
Polski Przemysł
Z
naki towarowe są istotnym elementem rozpoznawalności przedsiębiorstwa i po pewnym czasie stają się cennym składnikiem majątku przedsiębiorstwa. Znak towarowy pojawia się na każdym produkcie, w każdej umowie i jest jednym z podstawowych elementów promocji produkowanych towarów lub świadczonych usług. Od samego początku kreowania marki należy pamiętać o zapewnieniu znakom towarowym odpowiedniej ochrony prawnej, co pozwoli ograniczyć lub zakazać korzystania z wytworzonego przez firmę znaku towarowego przez osoby trzecie bez zgody właściciela znaku oraz uniemożliwi czerpanie korzyści materialnych z wykorzystania tych znaków przez osoby trzecie. Osoby zarządzające przedsiębiorstwami powinny zdawać sobie sprawę, że znaki towarowe pozostawione bez ochrony mogą być utracone na rzecz innych podmiotów, które mogą posiadać większe fundusze na szybszy rozwój dobrze zapowiadających się produktów pod daną marką.
o doradztwo, jak tego rodzaju transakcje wpłyną na sprawozdania finansowe i na rozliczenia podatkowe spółki.
CHCĄC SPRZEDAĆ ZNAK TOWAROWY WYTWORZONY WE WŁASNYM ZAKRESIE INNEMU PODMIOTOWI GOSPODARCZEMU LUB ZAMIERZAJĄC POBIERAĆ OPŁATY ZA KORZYSTANIE Z WYTWORZONEGO PRZEZ SIEBIE ZNAKU PRZEZ PODMIOTY TRZECIE, WARTO PRZYGOTOWAĆ PROFESJONALNĄ WYCENĘ ZNAKU TOWAROWEGO. NA RYNKU ISTNIEJE WIELE FIRM WYSPECJALIZOWANYCH W PRZEPROWADZANIU TAKIEGO RODZAJU WYCEN UJĘCIE ZNAKÓW TOWAROWYCH W SPRAWOZDANIACH FINANSOWYCH Należy jednak zdawać sobie sprawę, że znaki towarowe wytworzone we własnym zakresie nie stanowią składnika majątku przedsiębiorstwa ani w jednostkach sporządzających sprawozdania finansowe zgodnie z polską Ustawą o rachunkowości (UoR), ani w jednostkach sporządzających sprawozdania finansowe zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Sprawozdawczości Finansowej (MSSF). Zgodnie z definicją wartości niematerialnych i prawnych w art. 3. UoR pkt 14 wartość praw do znaków towarowych może zostać ujęta w sprawozdaniu finansowym tylko w wypadku nabycia praw do znaków od innego podmiotu. Wyraźny zakaz rozpoznawania znaków towarowych wytworzonych we własnym zakresie znajduje się również w MSR 38 pkt 63, natomiast w punkcie 64 tego standardu znajduje się argumentacja, w której mówi się o tym, że nakłady na wytworzone przez jednostkę we własnym zakresie znaki towarowe nie są możliwe do odróżnienia od kosztów rozwoju firmy jako całości. Chcąc sprzedać znak towarowy wytworzony we własnym zakresie innemu podmiotowi gospodarczemu lub zamierzając pobierać opłaty za korzystanie z wytworzonego przez siebie znaku przez podmioty trzecie, warto przygotować profesjonalną wycenę znaku towarowego. Na rynku istnieje wiele firm wyspecjalizowanych w przeprowadzaniu takiego rodzaju wycen. W wypadku nabycia praw do znaków towarowych należy pamiętać, że zarówno według UoR, jak i MSR 38, znaki towarowe amortyzuje się zgodnie z okresem, w którym można się spodziewać, że składnik aktywów będzie generował korzyści ekonomiczne dla jednostki. Warto jednak zauważyć, że – na co wskazuje MSR 38 – dany składnik aktywów niematerialnych, czyli na przykład znak towarowy, może posiadać nieokreślony okres użytkowania – w takim wypadku składnik ten nie podlega amortyzacji, lecz corocznemu testowaniu pod kątem utraty wartości. Należy również pamiętać o analizie trwałej utraty wartości aktywów, która zachodzi wtedy, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo, że kontrolowany przez jednostkę składnik aktywów nie przyniesie w przyszłości w znaczącej części lub w całości przewidywanych korzyści ekonomicznych. Obecnie wiele grup kapitałowych decyduje się na tworzenie spółek, które mają na celu zarządzanie znakami towarowymi w grupie kapitałowej. Przy tworzeniu tego rodzaju struktur warto zwrócić się do specjalistów w zakresie rachunkowości oraz w zakresie prawa podatkowego z prośbą
W sprawozdaniach skonsolidowanych grup kapitałowych aktywa takie będą wyeliminowane jako transakcje z jednostkami powiązanymi. Jedynym efektem transakcji mającym odzwierciedlenie w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym jest utworzenia aktywa z tytułu odroczonego podatku dochodowego od znaku towarowego. Z kolei w sprawozdaniach jednostkowych spółek zarządzających znakami można zaobserwować, jaka jest wartość znaków towarowych w grupie kapitałowej i jakie zyski grupa mogłaby wygenerować przy ewentualnej sprzedaży swoich znaków towarowych poza grupę kapitałową.
WYBRANE IMPLIKACJE PODATKOWE W WYPADKU POSIADANIA ZNAKÓW TOWAROWYCH W FIRMIE W zależności od tego, czy znak towarowy został nabyty, czy wytworzony, odmienne będą implikacje podatkowe w zakresie traktowania takiej wartości niematerialnej dla celów podatkowych, w szczególności w obszarze traktowania wydatków związanych z wytworzeniem znaków towarowych bądź nabyciem praw do znaków towarowych. Dla potrzeb niniejszego komentarza zostaną przedstawione wyłącznie implikacje dla osób prawnych na gruncie podatku dochodowego od osób prawnych (przy czym analogiczne przepisy w zakresie traktowania wydatków na nabycie/wytworzenie omawianych wartości niematerialnych i prawnych obowiązują również na gruncie Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych). Znaki towarowe, a w istocie prawa ochronne na znak towarowy mieszczą się w kategorii wartości niematerialnych i prawnych. W świetle art. 16b ust. 1 Ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (dalej: Ustawa o PDOP) amortyzacji podlegają nabyte, nadające się do gospodarczego wykorzystania w dniu przyjęcia do używania, m.in. prawa określone w ustawie z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej1, o przewidywanym okresie używania dłuższym niż rok, wykorzystywane przez podatnika na potrzeby związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą albo oddane przez niego do używania na podstawie umowy licencyjnej (sublicencji), umowy najmu, dzierżawy lub umowy leasingu. Zważywszy na tę regulację, amortyzacji nie podlegają znaki towarowe wytworzone w ramach działalności przedsiębiorstwa, albowiem jednym z koniecznych warunków dla dokonywania odpisów amortyzacyjnych od wartości niematerialnych i prawnych jest ich nabycie. Tym samym w wypadku firmy, która jakkolwiek może posiadać rozpoznawalne znaki towarowe na rynku, jeśli zostały one wytworzone w ramach działalności tej firmy, nie ma podstaw do ich amortyzacji podatkowej. Wydatki związane z wytworzeniem takich znaków powinny jednak stanowić koszty uzyskania przychodów na zasadach ogólnych, przy czym w praktyce wydatki te nie są znaczące (zwykle w katalogu tych wydatków mieszczą się m.in koszty rejestracji znaku czy badanie zdolności do ochrony znaku). W przypadku nabycia znaków towarowych, jeśli spełnione zostaną pozostałe warunki wskazane w art. 16b ust. 1 ustawy o PDOP, wartości te jako prawa ochronne na znaki towarowe powinny podlegać amortyzacji podatkowej, czyli wydatki na ich nabycie powinny co do zasady zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów poprzez odpisy amortyzacyjne dokonywane od ustalonej dla celów PDOP wartości początkowej omawianych wartości. Przy czym – w zależności od formy nabycia praw ochronnych do znaków towarowych (w drodze odpłatnego nabycia vs. w formie aportu aktywa lub przedsiębiorstwa/zorganizowanej części przedsiębiorstwa) – na gruncie przepisów ustawy o PDOP odmiennie może być ustalana wartość początkowa stanowiąca podstawę dokonywania odpisów amortyzacyjnych zaliczanych do kosztów uzyskania przychodów. Kwestia ta wymaga zatem przeprowadzenia każdorazowo indywidualnej analizy podatkowej. ■ 1 W myśl art. 6 ustawy z dn. 30 czerwca 2000 r. Ustawa prawo własności przemysłowej (Dz.U.2013.1410 j.t.) na warunkach określonych w ustawie udzielane są patenty oraz dodatkowe prawa ochronne na m.in. znaki towarowe.
dodatek finanse i księgowość 2015
15
Rozwój firmy w drodze akwizycji – wybrane możliwości nabycia przedsiębiorstwa lub jego aktywów a implikacje rachunkowe oraz podatkowe Podmioty zamierzające zwiększyć skalę działalności lub zdywersyfikować portfel swoich przedsięwzięć mają obecnie do dyspozycji cały wachlarz możliwych rozwiązań: począwszy od relatywnie bezpiecznego, ale i przeważnie powolnego wzrostu organicznego, aż po akwizycje – mnogość dostępnych rozwiązań sprawia, że zasadniczo każdy podmiot powinien znaleźć to właściwie dopasowane do jego potrzeb. Przy podejmowaniu decyzji o dokonaniu akwizycji warto jednak pamiętać, że niesie to ze sobą pewne skutki rachunkowe i podatkowe, które będą różne w zależności od formy dokonanej akwizycji. Jedną z prostszych form akwizycji jest nabycie majątku innej spółki będącej przedmiotem zainteresowania.
Piotr Niedziela starszy menedżer Deloitte Polska Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp.k.
Mateusz Zalega projekt menedżer Deloitte Polska Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp.k.
Katarzyna Kunka menedżer Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.
Łukasz Starosta konsultant Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o.
16
Polski Przemysł
IMPLIKACJE RACHUNKOWE W skład nabywanego majątku wchodzą aktywa oraz potencjalne zobowiązania z nimi związane, choć najczęściej są to tylko aktywa. Przejęte aktywa ujmuje się w księgach rachunkowych i sprawozdaniu finansowym, zgodnie z Ustawą o rachunkowości, a zatem w cenie nabycia, która obejmuje cenę zakupu składnika aktywów oraz wszelkie koszty bezpośrednio związane z zakupem, a także rabaty, opusty i inne zmniejszenia. W swej istocie transakcja nabycia majątku innego podmiotu gospodarczego nie różni się znacząco od nabycia pojedynczego składnika aktywów, np. maszyny lub urządzenia, i w związku z tym jest analogicznie traktowana i wykazywana w sprawozdawczości jednostki. Przy nabywaniu majątku innego podmiotu istotne jest jednak określenie, czy przedmiotem transakcji jest zespół pojedynczych składników majątku, czy też zorganizowana część przedsiębiorstwa. Tym, co w ujęciu rachunkowym odróżnia zorganizowaną część przedsiębiorstwa od zwykłego zestawu składników majątku, jest najczęściej to, że w wypadku zorganizowanej części przedsiębiorstwa mamy do czynienia z taką kombinacją składników aktywów i pasywów oraz m.in. elementów kapitału ludzkiego i wartości niematerialnych, które razem
BARDZIEJ ZŁOŻONĄ Z RACHUNKOWEGO PUNKTU WIDZENIA, LECZ JEDNOCZEŚNIE JEDNĄ Z NAJPOPULARNIEJSZYCH NA RYNKU FORMĄ AKWIZYCJI JEST NABYCIE INNEGO PODMIOTU W FORMIE PRZEJĘCIA KONTROLI NAD WSZYSTKIMI UDZIAŁAMI LUB AKCJAMI W TYM PODMIOCIE BĄDŹ TEŻ ICH CZĘŚCIĄ DAJĄCĄ PODMIOTOWI DOKONUJĄCEMU AKWIZYCJI KONTROLĘ NAD JEDNOSTKĄ, W KTÓREJ UDZIAŁY SĄ NABYWANE tworzą odrębną całość zdolną do niezależnego funkcjonowania i osiągania pewnych celów biznesowych i które mogłyby stanowić niezależne przedsiębiorstwo samodzielnie realizujące te zadania. Dla przykładu – nabywszy od innego podmiotu fabrykę rozumianą jako zespół środków trwałych (budynki, maszyny i urządzenia etc.), jednostka rozliczy ją w swoich księgach rachunkowych tak jak nabycie aktywów, jeśli jednak w ramach transakcji przejęto również całą załogę fabryki, zapasy, rozrachunki, to wówczas przedmiotem akwizycji jest zorganizowana część przedsiębiorstwa. Ujęcie rachunkowe w wypadku nabycia zorganizowanej części przedsiębiorstwa jest inne niż w wypadku nabycia aktywów. Ustawa o rachunkowości nakazuje rozliczyć i ująć w księgach transakcję nabycia zorganizowanej części przedsiębiorstwa zgodnie z zasadami stosowanymi przy łączeniu się spółek. Przy założeniu, że nabycie dotyczyło podmiotu nieznajdującego się uprzednio z jednostką nabywającą pod wspólną kontrolą, właściwa jest tutaj metoda nabycia. Wartość przejętych aktywów i zobowiązań należy wycenić na dzień przejęcia do wartości godziwej – rozumianej jako wartość, za którą dany składnik aktywów mógłby zostać wymieniony – a zobowiązanie powinno zostać uregulowane na warunkach transakcji rynkowej pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami. Ewentualna różnica pomiędzy ceną nabycia zorganizowanej części przedsiębiorstwa a wartością godziwą przejętych aktywów netto ujmowana jest jako wartość firmy lub ujemna wartość firmy i rozliczana w czasie obciąża przyszłe wyniki netto jednostki. Nabycie aktywów lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa dotyczą części innego podmiotu i rozliczane są bezpośrednio w sprawozdaniu finansowym podmiotu dokonującego akwizycji. Bardziej złożoną z rachunkowego punktu widzenia, lecz jednocześnie jedną z najpopularniejszych na rynku formą akwizycji jest nabycie innego podmiotu w formie przejęcia kontroli nad wszystkimi udziałami lub akcjami w tym podmiocie bądź też ich częścią dającą podmiotowi dokonującemu akwizycji kontrolę nad jednostką, w której udziały są nabywane. Taka forma w sprawozdaniu finansowym jednostki dokonującej akwizycji jest wykazywana jako zwiększenie w pozycji aktywów finansowych. Wycena nabytych aktywów finansowych następuje według ceny nabycia pomniejszonej w późniejszych okresach o ewentualne odpisy z tytułu trwałej utraty wartości, przy czym w określonych przypadkach dopuszczalne jest także przeszacowanie nabytych aktywów finansowych do wartości godziwej, a skutki tego przeszacowania odnosi się na kapitał z aktualizacji wyceny bądź też wyceny tych aktywów finansowych dokonuje się metodą praw własności, pod warunkiem że metoda ta będzie stosowana jednolicie wobec wszystkich jednostek podporządkowanych. Rzeczywiste ujawnienie skutków przejęcia kontroli nad innym podmiotem nieznajdującym się
uprzednio z jednostką nabywającą pod wspólną kontrolą następuje jednak w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym, gdzie dokonuje się wyceny do wartości godziwych wszystkich aktywów i pasywów przejętej jednostki na dzień objęcia kontroli i odnosi ewentualną różnicę pomiędzy tak ustalonymi aktywami netto a ceną nabycia udziałów lub akcji na wartość firmy lub ujemną wartość firmy, które następnie rozliczane są w czasie i obciążają przyszłe wyniki finansowe. W skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym wykazuje się także wszystkie przychody i koszty nabytego podmiotu od dnia przejęcia kontroli, a zatem tak jak w sprawozdaniu jednostkowym dla opisanych przypadków nabycia aktywów lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Warto przy tym pamiętać, że dokonanie akwizycji w drodze przejęcia kontroli nad innym podmiotem może w określonych sytuacjach powodować komplikacje systemu sprawozdawczości jednostki. Jeśli mieliśmy do czynienia z pojedynczym podmiotem gospodarczym, to po dokonaniu akwizycji w drodze nabycia udziałów lub akcji innego podmiotu jednostka jest co do zasady zobowiązana do sporządzania skonsolidowanego sprawozdania finansowego. Od tego obowiązku Ustawa o rachunkowości przewiduje pewne odstępstwa, na przykład niespełnienie podanych w Ustawie kryteriów wielkościowych uprawnia jednostkę do skorzystania ze zwolnienia i nieprzygotowywania skonsolidowanego sprawozdania finansowego. Najbardziej oczywistym i powszechnym sposobem dokonania akwizycji jest jednak zakup innej spółki jako całości. Pociąga on jednak za sobą pewne komplikacje w sprawozdawczości finansowej jednostki, o których wspomnieliśmy wcześniej. Warto zatem zwrócić uwagę na inne możliwe rozwiązania, które w określonych sytuacjach mogą przynieść zamierzony efekt biznesowy, a jednocześnie okazać się korzystne z innych względów. W zależności od treści prawnej i ekonomicznej różnie należy rozliczyć transakcję akwizycji w księgach rachunkowych, co w szczególności związane jest z wyceną nabytego majątku i sposobem jego prezentacji. Warto mieć świadomość, jak te operacje wpływają na kształt sprawozdania finansowego jednostki i na jej obowiązki sprawozdawcze, aby w pełni świadomie podjąć decyzję, który z dostępnych wariantów jest dla jednostki najkorzystniejszy. Od dokonanego wyboru często zależy kształt sprawozdań finansowych jednostki przez wiele kolejnych lat.
IMPLIKACJE PODATKOWE Na gruncie regulacji podatkowych skutki danej transakcji związanej z nabyciem pojedynczych aktywów, ich zespołu bądź całości masy majątkowej danego przedsiębiorstwa zależą również – podobnie jak w wypadku zasad rachunkowych – od kwalifikacji przedmiotu nabycia jako przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części (ZCP) bądź jako pojedynczego składnika majątkowego (pojedynczych składników majątkowych). Dla celów niniejszego artykułu omówione zostały wybrane implikacje podatkowe po stronie nabywcy towarzyszące odpłatnemu nabyciu przedsiębiorstwa/ZCP lub pojedynczych aktywów na gruncie obowiązujących w Polsce aktualnie regulacji z zakresu podatku dochodowego od osób prawnych1 (CIT), podatku od towarów i usług (VAT) oraz podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Celem tej części opracowania jest zaprezentowanie najistotniejszych różnic w traktowaniu omawianych form transakcji nabycia majątku firmy dla celów podatkowych. Przy czym należy podkreślić, że omawiane formy nabycia nie wyczerpują wszelkich możliwych sposobów przejęcia majątku firmy. Na wstępie warto zauważyć, że ustawy podatkowe generalnie zrównują w skutkach nabycie przedsiębiorstwa z nabyciem zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Stosownie do art. 4a pkt 3 ustawy o CIT przedsiębiorstwo oznacza przedsiębiorstwo w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Jednocześnie, jakkolwiek w ustawie o VAT i PCC brak definicji przedsiębiorstwa, to – jak się wydaje – zasadne powinno być odwołanie się do definicji wynikającej z uregulowań Kodeksu cywilnego w tym zakresie. Na podstawie art. 4a pkt 4 ustawy o CIT (odpowiednio art. 2 pkt 27e ustawy o VAT) zorganizowana część przedsiębiorstwa oznacza organiza W ramach niniejszego artykułu omawiane są skutki nabycia przedsiębiorstwa z perspektywy podmiotu będącego podatnikiem CIT.
1
dodatek finanse i księgowość 2015
17
W MYŚL PRZEPISÓW USTAWY O VAT, TRANSAKCJA ZBYCIA PRZEDSIĘBIORSTWA LUB ZCP GENERALNIE NIE PODLEGA PRZEPISOM USTAWY O VAT, W KONSEKWENCJI NIE POWINNA BYĆ RÓWNIEŻ DOKUMENTOWANA FAKTURĄ VAT. REALNYM OBCIĄŻENIEM FISKALNYM W ZWIĄZKU Z NABYCIEM PRZEDSIĘBIORSTWA/ZCP, KTÓRE NALEŻY WZIĄĆ POD UWAGĘ, BĘDZIE BEZ WĄTPIENIA KOSZT ZAPŁATY PCC cyjnie i finansowo wyodrębniony w istniejącym przedsiębiorstwie zespół składników materialnych i niematerialnych, w tym zobowiązania, przeznaczonych do realizacji określonych zadań gospodarczych, który zarazem mógłby stanowić niezależne przedsiębiorstwo samodzielnie realizujące te zadania. Przepisy ustawy o CIT (art. 16g ust. 10) wskazują, że gdy chodzi o nabycie w drodze kupna przedsiębiorstwa lub ZCP, łączną wartość początkową nabytych środków trwałych (oraz wartości niematerialnych i prawnych) stanowi odpowiednio (i) suma ich wartości rynkowej – w wypadku wystąpienia dodatniej wartości firmy2 albo też (ii) różnica między ceną nabycia przedsiębiorstwa lub ZCP a wartością składników majątkowych niebędących środkami trwałymi ani wartościami niematerialnymi i prawnymi – w wypadku niewystąpienia dodatniej wartości firmy. Dla celów CIT nabywca przedsiębiorstwa lub ZCP uprawniony jest zatem generalnie do rozpoznania w kosztach uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych dokonywanych od wartości początkowej (ustalonej w powyższy sposób, wynikający z art. 16g ust. 10 ustawy o CIT) nabytych środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych w ramach transakcji nabycia przedsiębiorstwa/ZCP (z wyłączeniem w szczególności gruntów oraz prawa użytkowania wieczystego gruntów, które nie podlegają amortyzacji dla celów CIT). Jednocześnie, jeżeli w wyniku nabycia przedsiębiorstwa/ZCP powstanie dodatnia wartość firmy, będzie ona stanowiła po stronie nabywającego wartość niematerialną i prawną podlegającą amortyzacji podatkowej w okresie nie krótszym niż 5 lat. Jednocześnie, w odniesieniu do innych aktywów wchodzących w skład masy nabytego przedsiębiorstwa/ZCP, niebędących środkami trwałymi oraz wartościami niematerialnymi, np. zapasów towarów lub surowców, wydatki na ich nabycie powinny być generalnie potrącone zgodnie z zasadami właściwymi dla celów CIT, z uwzględnieniem charakteru tych wydatków (koszty bezpośrednio związane z przychodami vs. koszty inne, tzw. pośrednie). Z kolei, w myśl przepisów ustawy o VAT, transakcja zbycia przedsiębiorstwa lub ZCP generalnie nie podlega przepisom ustawy o VAT, w konsekwencji nie powinna być również dokumentowana fakturą VAT. Realnym obciążeniem fiskalnym w związku z nabyciem przedsiębiorstwa/ZCP, które należy wziąć pod uwagę, będzie bez wątpienia koszt zapłaty PCC. Należy wskazać, że ustawa o PCC, zawierająca zamknięty katalog czynności podlegających opodatkowaniu tym podatkiem, nie wymienia wprost 2 Dodatnia wartość firmy występuje, jeżeli cena nabycia przedsiębiorstwa jest wyższa niż wartość rynkowa składników majątkowych wchodzących w skład kupionego przedsiębiorstwa z dnia jego kupna.
18
Polski Przemysł
transakcji sprzedaży przedsiębiorstwa lub ZCP jako podlegającej przepisom tej ustawy (ale wymienia sprzedaż rzeczy i praw majątkowych jako czynność podlegającą opodatkowaniu). Niemniej, zgodnie z ugruntowanym podejściem, w praktyce sprzedaż przedsiębiorstwa bądź ZCP jako umowa sprzedaży rzeczy i praw majątkowych podlega opodatkowaniu PCC3. Obowiązek podatkowy z tytułu PCC, powstający z chwilą dokonania czynności cywilnoprawnej, a zatem w praktyce z chwilą zawarcia umowy sprzedaży przedsiębiorstwa/ZCP, ciążyć będzie na nabywającym (przy czym przy zawarciu umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego co do zasady PCC powinien zostać pobrany przez notariusza). Dodatkowo warto wskazać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy Ordynacja podatkowa (art. 112) nabywca przedsiębiorstwa lub ZCP odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie z podatnikiem (zbywcą) za powstałe do dnia nabycia zaległości podatkowe związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, chyba że przy zachowaniu należytej staranności nie mógł wiedzieć o tych zaległościach. Zakres odpowiedzialności nabywcy jest ograniczony do wartości nabytego przedsiębiorstwa lub ZCP. Jednocześnie możliwe co do zasady jest ograniczenie odpowiedzialności nabywcy przedsiębiorstwa/ZCP poprzez uzyskanie w terminie najdalej 30 dni przed planowaną transakcją stosownego zaświadczenia o niezaleganiu przez zbywcę w podatkach. Gdy natomiast przedmiotem nabycia są wyłącznie wybrane składniki majątkowe, z perspektywy regulacji CIT wydatki poniesione na nabycie składników majątkowych niestanowiących ZCP dla celów podatkowych powinny być rozpoznane jako koszty uzyskania przychodów po stronie nabywcy według zasad przewidzianych dla danej kategorii kosztów (przy założeniu, że wydatki te spełniają ogólną przesłankę w zakresie wykazania istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ich poniesieniem a uzyskiwanymi przychodami bądź zabezpieczeniem lub zachowaniem istniejących źródeł przychodów). Np. jeśli przedmiotem nabycia jest składnik majątkowy stanowiący w znaczeniu podatkowym środek trwały lub wartość niematerialną i prawną, co do zasady cena nabycia będzie podstawą do ustalenia wartości początkowej takiego środka lub wartości, od której będą dokonywane odpisy amortyzacyjne (przy założeniu, że przedmiotem nabycia są aktywa podlegające amortyzacji dla celów CIT). Istotna różnica wystąpi w zakresie traktowania takiej transakcji dla celów VAT. Zbycie wybranego składnika majątkowego przedsiębiorstwa (lub nawet kilku składników niestanowiących ZCP) stanowi co do zasady czynność podlegającą VAT (jako dostawa towarów). Przy czym zastosowanie odpowiedniej stawki podatku VAT/zwolnienia uzależnione będzie od przedmiotu dostawy. Ma to szczególnie istotne znaczenie, gdy przedmiotem dostawy byłaby nieruchomość, albowiem w określonych okolicznościach taka dostawa – mimo że podlega regulacjom VAT – może być zwolniona z opodatkowania tym podatkiem, co w konsekwencji obligatoryjnie wiązać się będzie z koniecznością odprowadzenia przez nabywcę PCC. Dlatego bardzo ważne jest zweryfikowanie przedmiotu transakcji z perspektywy traktowania jej na gruncie podatku VAT, gdyż w pewnych sytuacjach transakcja taka może generować obowiązek zapłaty PCC. Należy dodatkowo wskazać, że nabycie przedsiębiorstwa/ZCP lub składników majątkowych w sposób odmienny, np. w zamian za aport, w drodze darowizny bądź też nabycie pakietu udziałów lub akcji spółki kapitałowej, w której strukturach funkcjonuje przedsiębiorstwo, niesie za sobą różnorodne konsekwencje podatkowe, odmienne co do zasady od omówionych implikacji dotyczących – jak wskazano na początku – wyłącznie odpłatnego nabycia przedsiębiorstwa/ZCP lub składników majątkowych. Ich kształt będzie zależeć od sposobu, w jaki takie nabycie zostanie przeprowadzone. Kwestie te – z uwagi na złożoną materię, a także odmienność przepisów podatkowych – powinny być rozważone w ramach odrębnego komentarza. ■ Jednocześnie należy zauważyć, że zgodnie z art. 2 pkt 4 ustawy o PCC co do zasady nie podlegają PCC czynności cywilnoprawne, jeżeli przynajmniej jedna ze stron z tytułu dokonania tej czynności jest opodatkowana VAT bądź zwolniona z VAT. W związku z tym w sytuacji, gdy przedmiotem transakcji będzie przedsiębiorstwo lub ZCP, którego zbycie nie podlega regulacjom o VAT, to czynność taka będzie opodatkowana PCC niejako automatycznie.
3
marketing i pr
Sytuacja
kryzysowa w mediach społecznościowych Nastały czasy, w których każdy z nas może wyrazić swoją opinię w sieci. Z dowolnego miejsca na świecie, mając do dyspozycji urządzenie podłączone do internetu, możemy wyrazić swoją opinię na temat produktu, marki czy usługi. Wchodzimy w ten sposób w interakcję z przedsiębiorstwem, a także postronnymi osobami, które z kolei mogą skomentować nasz post. Nigdy więc nie wiemy, kto zobaczy nasz wpis i jaką zdobędzie on popularność. Coraz częściej zdarza się, że post przysłowiowego Kowalskiego trafia z mediów społecznościowych do głównego wydania wiadomości telewizyjnych czy na jedynkę w prasie. Jak więc powstają sytuacje kryzysowe i jak zapobiec ich eskalacji?
Agnieszka Klejne specjalista ds. PR i marketingu
CZYM CHARAKTERYZUJE SIĘ KRYZYS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH? Sytuacją kryzysową jest wydarzenie, które powstało w mediach społecznościowych lub zostało przez nie wzmocnione, zgromadziło liczne negatywne komentarze, wykroczyło poza świat internetu do mediów mainstreamowych i może wpłynąć na utratę dobrego wizerunku danej firmy, pogorszenie jej wyników finansowych, a w konsekwencji na zmianę procesu biznesowego.
POWSTANIE SYTUACJI KRYZYSOWEJ Sytuacje kryzysowe w mediach społecznościowych powstają poprzez: • niewystarczająco dobrą obsługę klienta – biuro obsługi klienta jest często nazywane pierwszą linią frontu w kontakcie z klientem. Jednak słabo wyszkoleni lub apatyczni pracownicy BOK to tylko woda na młyn dla rozjuszonych klientów. Pracownik tego specyficznego działu musi posiadać bardzo dużą wiedzę na temat produktów czy usług firmy. Powinien również być świetnie poinformowany w sytuacji przedsiębiorstwa – znać wprowadzane nowości, wiedzieć, co robić w sytuacji, gdy klient zgłasza jakiś problem. Wiedza ta jest również niezbędna pracownikowi sklepu czy oddziału firmy, który ma kontakt z klientami. Pracownik może bowiem zatrzymać klienta i przywiązać go do firmy lub przeciwnie – spowodować, że klient nigdy do firmy nie wróci. Każdy pracownik może mieć zły dzień, ale nawet wtedy nie należy rezygnować z bycia uprzejmym, grzecznym i miłym, a nieprzyjazny stosunek do klientów jest niedopuszczalny; • ignorancję lub bagatelizowanie określonych sytuacji – klient, który informuje firmę o różnych sytuacjach, to dobry klient, któremu na firmie zależy. Zgłoszenie usterki, niedociągnięcia, podesłanie artykułu, w którym poruszony został temat przedsiębiorstwa, czy wspomnienie o firmie w wątku branżowym na jakimś forum to dla działu marketingu każdej firmy bardzo duża pomoc. Należy przyjrzeć się każdej sytuacji, w którą została zaangażowana firma: może faktycznie z powodu jakiegoś 20 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
niedociągnięcia wielu klientów nie jest usatysfakcjonowanych? Warto pamiętać, że niezależnie od tego, jak by było źle i jaki charakter miały zarzuty wobec marki, to nie powód, by zamykać konta firmowe na portalach społecznościowych. O wiele lepiej spokojnie wytłumaczyć za ich pośrednictwem, jak to się stało, że firma znalazła się w takim a nie innym miejscu czy sytuacji. Jeśli przedsiębiorstwo samo nie wytłumaczy swego położenia, nikt za nie tego nie uczyni; • zmiany operacyjne i strategiczne w firmie – każda firma w momencie rozwoju podejmuje strategiczne decyzje, które mogą interesować zarówno pracowników, jak i klientów. Co dalej będzie z firmą? W czyich znajdzie się rękach? Czy pracownicy utrzymają stanowiska pracy? Jak zmiany w firmie przełożą się na produkt bądź usługę? Jest wiele pytań, które pojawią się przy takich okazjach. Dlatego też dobrze jest poinformować pracowników o tym, co się będzie działo w firmie, by mogli kompetentnie odpowiadać na pytania klientów. Należy pamiętać o poinstruowaniu pracowników, co mogą powiedzieć dociekliwemu klientowi, a czego absolutnie nie wolno im mówić. Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania warto umieścić na stronie internetowej firmy z odnośnikiem do konta na portalach społecznościowych; • obiecywanie gruszek na wierzbie – składaj klientom obietnice, które będziesz w stanie spełnić. Lepiej obiecać mniej, ale dotrzymać słowa, niż obiecać więcej i polec. W dobie mody na wszelkiego rodzaju konkursy, warto pamiętać o przygotowaniu profesjonalnego regulaminu, który zabezpieczy spółkę przed powstaniem sytuacji kryzysowej. Znane są już przypadki, gdzie przez oszczędność na prawniku, który byłby w stanie stworzyć rzetelny regulamin, spółka miała bardzo duże problemy wizerunkowe; • brak spójności w komunikacji firmy – częstym błędem jest brak strategii komunikacji całej firmy. Złe zarządzanie powoduje, że pracow-
JAK WIĘC ZAPOBIEC ESKALACJI KRYZYSU? Żeby zapobiec eskalacji kryzysu: • Przeproś! – weź winę na siebie. Przyznanie się do winy jest jednym z najtrudniejszych elementów rozwiązywania kryzysu. Ciężko przyznać się do błędu, szczególnie jeśli się do niego nie poczuwamy lub wina nie jest spowodowana bezpośrednio przez przedsiębiorstwo. Nie jest grzechem powiedzenie, że firmie jest przykro, a może to być bardzo pozytywnie odebrane przez subskrybentów kont na portalach społecznościowych firmy; • Przygotuj się! – czy jesteś dobrze przygotowany na negatywne informacje na temat firmy pojawiające się w sieci? Czy przedsiębiorstwo ma strategię komunikacji kryzysowej? Przygotowany wcześniej (i przećwiczony!) plan działania może zapobiec dalszemu rozprzestrzenieniu się kryzysu. Dział komunikacji, marketingu oraz IT musi wiedzieć, kto ma co robić w danym momencie i kogo informować o rozwoju sytuacji. Niejedna spółka słono zapłaciła za brak strategii w sytuacji kryzysowej; • Przeciwdziałaj! – stwórz social media policy dla swoich pracowników. Niech mają świadomość, co wolno im publikować na temat pracy, a czego robić nie powinni. Monitoruj internet – dobrze jest wiedzieć, co się pisze w sieci o firmie. Można na bieżąco odpowiadać na pytania czy zarzuty internautów, nie doprowadzając do eskalacji problemów. Dokładaj wszelkich starań, by zdarzenie, które spowodowało problem, więcej się nie powtórzyło; • Popraw się! – wyjaśnij, jakie kroki podejmiesz, by zdarzenie, które wystąpiło, się nie powtórzyło – mogą to być: zmiana procedur, bardziej szczegółowe kontrole itp. Zadbaj o profesjonalny i miły BOK – osoby pracujące w tym dziale niejeden pożar potrafią zagasić na tyle skutecznie, by się nie rozprzestrzenił; • Podziękuj! – zrekompensuj klientowi niewygodności – prześlij nową, darmową serię produktów, zwróć poniesione koszty – wszystko z głową. Nie należy przesadzać z wartością prezentu, bo informacja o formie podziękowania szybko rozejdzie się w sieci. Nie każde zdarzenie jest na tyle poważne, by trzeba je było od razu powetować bardzo dużym podarkiem. Czasem wystarczy odręcznie napisany list z podziękowaniem czy kod zniżkowy na kolejne zakupy. Liczy się gest. Sytuacji mających znamiona kryzysowych będzie w dziejach spółki wiele. Hasło „kryzys w mediach społecznościowych” jest ostatnimi czasy zdecydowanie nadużywane. Pamiętaj jednak, że jeden niepochlebny wpis albo hejterski post to jeszcze nie kryzys. Zdarzyć się mogą znacznie gorsze sytuacje aniżeli pojedynczy niezadowolony klient, któremu nie da się dogodzić. ■
Maintenance
• niemonitorowanie internetu – każdy kryzys ma gdzieś swój początek, więc warto wiedzieć, gdzie on się znajduje, i działać zawczasu. Dobrze jest minimalizować czas, w którym negatywna wypowiedź klienta pozostaje bez reakcji firmy, zaś za pozytywne komentarze szczerze podziękować.
reklama
nicy różnych działów konkurują ze sobą. Bywa, że przekazują oni mediom sprzeczne informacje, tymczasem przekazywaniem informacji powinna się zajmować jedna komórka, która będzie kontrolować to, co pojawia się w mediach na temat firmy.
VI Targi Utrzymania Ruchu, Planowania i Optymalizacji Produkcji
06-07 października
2015 Kraków
Jesienna Szkoła Utrzymania Ruchu
www.mtc.krakow.pl Organizator: Targi w Krakowie Sp. z o.o. • www.targi.krakow.pl Kontakt: Katarzyna Banach • tel. +48 12 651 95 24 • banach@targi.krakow.pl Miejsce Targów: EXPO Kraków • ul. Galicyjska 9, 31-586 Krkaów • www.expo.krakow.pl
transport i logistyka
Widzieć
dokładnie wszystko Śledzenie przesyłek na każdym etapie realizacji zlecenia ma od zawsze kluczowe znaczenie dla branży transportu i logistyki (T&L). Nadal jednak jest w tym zakresie jeszcze sporo do zrobienia. Przykładowo przesyłka zeskanowana przy załadunku po opuszczeniu magazynu „znika” aż do momentu zeskanowania jej w kolejnym punkcie podróży. Internet Rzeczy (ang. Internet of Things, IoT) pozwala śledzić przesyłkę o wiele lepiej. Oto pięć kroków umożliwiających wykorzystanie IoT do zmiany sposobu prowadzenia działalności oraz osiągnięcia korzyści, które niesie za sobą proces nazywany przez wielu obserwatorów „trzecią rewolucją przemysłową”. Warto o nich mówić, bo 98% specjalistów z branży transportu i usług kurierskich uważa Internet Rzeczy za najbardziej strategiczną inicjatywę technologiczną, jaką podejmą w tej dekadzie.
Daniel Dombach dyrektor ds. rozwiązań przemysłowych w firmie Zebray
INTERNET RZECZY Wśród całej gamy technologii składających się na Internet Rzeczy wyróżniają się trzy z nich.
Łączność bezprzewodowa Sieci komórkowe, Wi-Fi i Bluetooth mogą zapewnić łączność między systemami korporacyjnymi i urządzeniami typu smart używanymi w terenie: czytnikami RFID, skanerami oraz mobilnymi komputerami. W niektórych przypadkach – tam, gdzie zapewniony jest stały zasięg sieci telefonii komórkowej – już teraz możliwe jest śledzenie przesyłek przez cały czas realizacji zlecenia. Wielu operatorów logistycznych zajmujących się spedycją lotniczą planuje instalacje sieci Wi-Fi, tak aby przesyłki dostarczane drogą lotniczą mogły również być śledzone cały czas.
Sensory Dostępne na rynku niedrogie, inteligentne sensory umożliwiają przekazywanie informacji na temat statusu i lokalizacji towarów za pomocą skanowania lub automatycznego przechwytywania danych. Czujniki obejmują urządzenia, które komunikują się ze sobą, a także mikrochipy, kody kreskowe i etykiety RFID przymocowane lub wbudowane w przesyłki.
Chmura Technologia cloud computing zapewnia możliwość przystępnego – jeśli chodzi o koszty – przetwarzania, zapisywania i analizowania strumieni zmiennych i różnorodnych zbiorów danych „Big Data” generowanych w terenie przez sensory, komputery mobilne oraz czytniki RFID. Zainteresowanie IoT jest ogromne. IDC prognozuje, że wartość technologii stojącej za IoT wzrośnie z 1,3 mld dol. w 2013 r. do 3,04 mld dol. w 2020 r.1. 1
Worldwide and Regional Internet of Things (IoT) 2014–2020 Forecast: A Virtuous Circle of
22 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
MOŻLIWOŚĆ MONITOROWANIA STANU PRZESYŁEK W CZASIE RZECZYWISTYM (NP. MROŻONEJ ŻYWNOŚCI) POZWOLI UDOSKONALIĆ ZARZĄDZANIE TOWARAMI – ZA POMOCĄ SENSORÓW BĘDZIE MOŻLIWE MONITOROWANIE ZMIANY TEMPERATURY I STEROWANIE INTENSYWNOŚCIĄ PRACY AGREGATÓW CHŁODZĄCYCH Ponadto 80% firm z branży transportu i logistyki, które wzięły udział w naszym badaniu, wyraża gotowość do wprowadzenia zmian mających na celu wdrożenie IoT2. Czy tak duże zainteresowanie Internetem Rzeczy jest uzasadnione?
ZALETY IoT Uważamy, że Internet Rzeczy ma w sobie potencjał, który umożliwi przekształcenie wielu procesów zachodzących w firmach z branży transporProven Value and Demand. IDC. 2 Ankieta przeprowadzona przez Forrester wśród 592 firm z całego świata na zlecenie Zebra Technologies.
towej i logistycznej. Przykładowo: jeśli będziemy mogli śledzić przesyłki od chwili, gdy opuszczą magazyn, aż do momentu dostawy do klienta, a klienci będą mogli uzyskiwać dokładne informacje na temat czasu dostawy, to tym samym wzrośnie odsetek przesyłek dostarczanych za pierwszym razem. Możliwość monitorowania stanu przesyłek w czasie rzeczywistym (np. mrożonej żywności) pozwoli udoskonalić zarządzanie towarami – za pomocą sensorów zamontowanych w pojazdach będzie możliwe monitorowanie zmiany temperatury i sterowanie intensywnością pracy agregatów chłodzących. Natomiast gdy wydarzy się awaria, informacje o niej otrzymają zarówno kierowca, jak i centrala, która będzie mogła podjąć odpowiednie działania, np. odwołać transport lub wysłać pojazd zastępczy. Ponadto dane zgromadzone w ramach całego łańcucha dostaw pozwolą mieć pewność, że standardy dotyczące zgodności oraz wymogi prawne są przestrzegane – od liczby godzin pracy kierowców, przez sposób zarządzania towarami, po prędkość pojazdów i wiele innych. Dodatkowo firmy osiągną większą przejrzystość odnośnie do ładunków przewożonych w pojazdach, co pozwoli im wydajniej planować i wykorzystywać przestrzeń ładunkową. Stopień szczegółowości danych gromadzonych przez czujniki odpowiadające np. za mierzenie czasu podróży oraz pokonanej trasy znacząco ułatwi menedżerom floty planowanie najlepszych terminów i szlaków dostaw oraz zapewni oszczędność czasu i pieniędzy. Jednak największą zaletą jest stopniowa poprawa wyników w zakresie czasu i wydajności całego łańcucha dostaw. Można się spodziewać, że podjęte działania przełożą się na lepszą pracę personelu magazynu (który będzie łatwiej wyszukiwał i kompletował przesyłki) oraz wyższy poziom obsługi klienta. Ponadto spadnie liczba zapytań do dyspozytorów w sprawie aktualnego etapu realizacji przesyłki, a co za tym idzie, zmniejszy się liczba rozmów dyspozytorów i kierowców. Opisane zjawiska świadczą o zmianach zachodzących w obszarze podnoszenia efektywności przedsiębiorstw transportowych i logistycznych. Jest jednak pewne zastrzeżenie. W wypadku każdej nowej technologii jej wdrożenie wiąże się z pewnymi zagrożeniami. W przeprowadzonej niedawno przez firmę Forrester ankiecie wśród firm z branży transportowej i logistycznej3 padło pytanie o największe przeszkody mogące utrudnić wdrożenie tego rozwiązania. Respondenci zgłaszali obawy związane z zachowaniem prywatności i bezpieczeństwa danych, kosztów całkowitych, stopnia skomplikowania oraz względnej niedojrzałość tej technologii. Na podstawie informacji zwrotnych Daniel Dombach, dyrektor ds. rozwiązań przemysłowych w firmie Zebra Technologies, sądzi, że firmy chcące wcielić IoT do swoich działań powinny zastanowić się nad pięcioma zagadnieniami.
pakowanie, tranzyt, aż po dowód dostarczenia przesyłki. Wdrożenie tych technologii stanowi podstawę strategii opartej na IoT. 2. Wprowadzenie inteligentnych rozwiązań w magazynach: Nowe technologie mogą usprawnić pracę magazynów, czyniąc ją sprawniejszą i wydajniejszą. Przykładowo: technologia sygnalizacji świetlnej wykorzystująca łączność Bluetooth może pomóc pracownikom w szybkiej i precyzyjnej lokalizacji produktów przeznaczonych do kompletacji. Z kolei strumień danych z sensorów oraz etykiet RFID i kodów kreskowych umożliwia monitorowanie poziomów jednostek asortymentowych i automatyzację zamówień w razie spadku stanów magazynowych poniżej określonego poziomu. 3. Analiza łączności: Ilość danych przetwarzanych za pomocą sieci Wi-Fi w magazynach znacząco się zwiększy. Dlatego też zalecamy przeprowadzenie analizy sieci i w razie potrzeby zwiększenie jej przepustowości. Ponadto gromadzone będą różnorodne typy danych. Warto wziąć pod uwagę, że np. informacje operacyjne dotyczące statusu kluczowego sprzętu w magazynie mogą być wrażliwe pod względem handlowym. Mając to na uwadze, należy zapewnić sprawne systemy zabezpieczeń do ochrony sieci. Dane gromadzone w terenie również wymagają ochrony – jest to możliwe m.in. poprzez tworzenie wirtualnych sieci prywatnych (VPN) służących do przesyłania danych z czujników i komputerów mobilnych za pośrednictwem bezpiecznego połączenia.
Poprawa wyników dzięki IoT Zdaniem specjalistów najważniejsze korzyści wynikające z wdrożenia rozwiązań Internetu Rzeczy w zakresie dostaw i transportu obejmują: - o 46% większą zgodność z regulacjami, - o 43% udoskonalone procedury dostaw, - o 44% większe bezpieczeństwo, - o 43% wyższą efektywność kosztową, - o 44% większą widoczność w ramach łańcucha dostaw.
PIĘĆ KROKÓW DO IoT
4. Łączenie pojazdów z „siatką”: Wyposażenie pojazdów w sensory pozwoli uzyskiwać bezcenne dane dotyczące zachowania kierowcy i obsługi pojazdu. Dodatkowo dzięki sensorom można otrzymywać aktualizacje na temat użytkowania pojazdów oraz stanu towarów w czasie rzeczywistym, co pozwala zoptymalizować bezpieczeństwo (np. towarów szybko psujących się). Biorąc pod uwagę fakt, że zasięg sieci komórkowych pokrywa większość głównych tras w Europie, zarówno pojazdy, jak i przewożone przez nie towary mogą być w stałym kontakcie z systemami biurowymi.
Ankieta przeprowadzona przez Forrester wśród 592 firm z całego świata na zlecenie Zebra Technologies.
5. Przygotowanie do wprowadzenia zmian: IoT gwarantuje otrzymywanie szczegółowych informacji w czasie rzeczywistym w skali całej firmy. Zapisywanie, przetwarzanie i czerpanie informacji z tych danych może wymagać zastosowania nowych lub udoskonalonych systemów analitycznych. Systemy oparte na technologii chmury obniżają koszty i umożliwiają przetwarzanie ogromnych ilości danych. Takie podejście jest niezbędne do stworzenia strumienia informacji, na którego podstawie łatwiej jest podejmować decyzje mające na celu poprawę wyników.
1. Przegląd procesów: Choć to raczej wyjątek niż reguła, w branży transportowej i logistycznej istnieją jeszcze firmy stosujące papierowe metody zarządzania dostawami. Działania wykonywane na papierze zdecydowanie należy zmodernizować, poddając je cyfryzacji. Można to osiągnąć, instalując sensory, wprowadzając komputery mobilne, skanery oraz czytniki RFID w celu automatycznego gromadzenia danych i zautomatyzowania procesów – od przyjęcia towaru, przez jego układanie, kompletację, 3
Ciekawa przyszłość IoT zapewnia nowe możliwości w obszarze wydajności. Przykładowo w transporcie drogowym pojazdy ciężarowe mogą być automatycznie kontrolowane w celu tworzenia zastępów, które umożliwią im jazdę w predefiniowanych odstępach i ze standardową prędkością, tak by zmaksymalizować oszczędność paliwa*. W nieco bardziej odległej przyszłości pojawi się możliwość obsługi transportu przez pojazdy bezzałogowe. * The Internet of Things: making the most of the Second Digital Revolution. UK Government Chief Scientific Adviser, 2014.
EWOLUCJA ZAMIAST REWOLUCJI Niektórzy obserwatorzy mówią o „rewolucji” w zakresie możliwości firm transportowych i logistycznych, co sugerowałoby konieczność wprowadzenia radykalnych zmian w procesach pracy. Jednak niekoniecznie musi to tak wyglądać – w wielu przypadkach w ramach strategii IoT można wykorzystać istniejące technologie: od sieci bezprzewodowych, przez komputery mobilne, po oprogramowanie biurowe. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 23
regiony i strefy
Adam Sieroń Polski Przemysł
Katowice
– biznes w miejsce przemysłu?
K
Aglomeracja śląska przechodzi w ostatnich latach okres dynamicznych przemian związanych z próbą zmiany wizerunku regionu. Zamiast miejscem koncentracji przemysłu ciężkiego, chce być nowoczesnym centrum usług biznesowych.
atowice jako centrum aglomeracji śląskiej cały czas kojarzone są przede wszystkim z przemysłem ciężkim, dużą liczbą kopalń węgla, a także sporym zanieczyszczeniem powietrza. Tymczasem aglomeracja zmienia swój charakter, a samo miasto próbuje obecnie stać się… centrum usług biznesowych dla całej Europy Środkowej. Jednym z elementów realizacji tej strategii jest organizacja Europejskiego Kongresu Gospodarczego, a także otwarte wiosną tego roku Międzynarodowe Centrum Kongresowe.
PRZEMYSŁ SPOTKAŃ Znajdujące się w ścisłym centrum Katowic, w bezpośrednim sąsiedztwie Spodka, a także nowych siedzib Muzeum Śląskiego i zdobywcy wielu nagród w dziedzinie architektury – nowego budynku Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia Międzynarodowe Centrum Kongresowe posiada m.in. salę konferencyjną na 8 tys. osób, a także 26 mniejszych sal konferencyjnych. Obiekt powstał na zrewitalizowanych terenach przemysłowych KWK Katowice-Kleofas. Posiada oryginalną bryłę architektoniczną, której twórcą jest pracownia JEMS Architekci. Budynek MCK ma formę ciemnego prostopadłościanu. Przykryty jest zielonym dachem schodzącym w dół trawiastą
doliną i dzielącym w ten sposób bryłę na dwie części. Na jego dachu znajduje się taras widokowy, z którego podziwiać można panoramę Katowic. Dzięki temu, że MCK bezpośrednio sąsiaduje z ikoną miasta – Spodkiem – w tej chwili można w nim organizować wydarzenia o dużej randze, nawet dla 25 tys. osób. Pierwszym z nich był VII Europejski Kongres Gospodarczy (EEC – European Economic Congress). Wzięło w nim udział 7,5 tys. osób, w tym 700 prelegentów oraz 500 akredytowanych dziennikarzy z Polski i zagranicy. W imprezie zorganizowanej w dniach 20–22 kwietnia przez Grupę PTWP wzięło udział m.in.: czterech komisarzy Unii Europejskiej, kilkudziesięciu ministrów i wiceministrów z Polski, Europy oraz innych kontynentów, a także prezesi największych firm i liczni biznesmeni. „Nowy obiekt zrobił na uczestnikach wielkie wrażenie. W przyszłym roku chcemy jeszcze lepiej wykorzystać możliwości, które dają MCK, a także Spodek. Ponadto zamierzamy w większym stopniu skorzystać z obiektów w Strefie Kultury” – stwierdził w trakcie konferencji podsumowującej kongres Wojciech Kuśpik, prezes Grupy PTWP oraz inicjator EEC. Wydarzeniem, które odbędzie się w najbliższych dniach w MCK, jest II Europejski Kongres Lean Manufacturing. W dniach 24–25 września weźmie
regiony i strefy Czy wiesz, że... Działania Katowic i aglomeracji śląskiej, mające uczynić z regionu nowoczesne centrum usług biznesowych – podstawowe fakty:
© EEC 2015
W oddanym w tym roku do użytku Międzynarodowym Centrum Kongresowym, bezpośrednio sąsiadującym z ikoną miasta – Spodkiem – można organizować wydarzenia o dużej randze, nawet dla 25 tys. osób. Pierwszym z nich był VII Europejski Kongres Gospodarczy (EEC – European Economic Congress). Wzięło w nim udział 7,5 tys. osób, w tym 700 prelegentów oraz 500 akredytowanych dziennikarzy z Polski i zagranicy.
w nim udział ponad sto firm, a także ponad dwustu uczestników. Celem wydarzenia jest zgromadzenie osób związanych ze szczupłym zarządzaniem w różnych dziedzinach i na różnych poziomach zaawansowania. W związku z tym w jego trakcie omówione zostaną liczne przykłady lean manufacturing w firmach o zasięgu międzynarodowym. Oprócz licznych case studies prezentujących wdrożone rozwiązania uczestnicy wezmą udział w „Take a GEMBA WALK”, czyli praktycznej wizycie w jednej ze śląskich firm wdrażających lean manufacturing. Następnym dużym wydarzeniem, które odbędzie się w MCK, jest zaplanowany w dniach 5–6 października Europejski Kongres Logistyczny ONECARGO, mający w założeniach organizatorów stać się największym spotkaniem branży logistycznej w Europie Środkowo-Wschodniej. Będzie to forum wymiany opinii i doświadczeń wytyczające główne kierunki rozwoju branży TSL (Transport–Spedycja–Logistyka) w całej Europie. W wydarzeniu organizowanym z inicjatywy Grupy PKP CARGO ma wziąć udział około tysiąca osób, wśród których znajdą się m.in.: eksperci branży TSL, przedstawiciele samorządu oraz krajowej i europejskiej administracji – w tym Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, a także specjaliści z najważniejszych firm reprezentujących podstawowe gałęzie branży logistycznej z Polski i Europy. W swojej strategii rozwojowej Katowice w dużej mierze stawiają na uczynienie ze stolicy regionu centrum przemysłu spotkań. Jak wynika z raportu „Rynek turystyki biznesowej w Katowicach w 2014 r.”, w ciągu minionych 12 miesięcy zorganizowano ponad siedem tysięcy spotkań biznesowych, w których uczestniczyło ponad pół miliona osób. W związku z tym miasto w tym roku uruchomiło Convention Bureau Katowice. Jego celem jest inicjowanie i wspieranie działań mających na celu promocję miasta jako centrum turystyki biznesowej i konferencyjnej, miejsca organizacji kongresów, spotkań oraz imprez targowych rangi ogólnopolskiej i międzynarodo-
W RANKINGU POLISH CITIES OF THE FUTURE 2015/16, KTÓRY PUBLIKOWANY JEST PRZEZ „FDI MAGAZINE”, DWUMIESIĘCZNIK NALEŻĄCY DO GRUPY FINANCIAL TIMES, POD WZGLĘDEM STRATEGII PRZYCIĄGANIA ZAGRANICZNYCH INWESTYCJI BEZPOŚREDNICH KATOWICE LOKUJĄ SIĘ NA TRZECIM MIEJSCU W POLSCE 26 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
W 2014 r. zorganizowano w Katowicach ponad siedem tysięcy spotkań biznesowych, w których uczestniczyło pół miliona osób. W związku z tym miasto w tym roku uruchomiło Convention Bureau Katowice. Jego celem jest inicjowanie i wspieranie działań mających na celu promocję miasta jako wiodącego w Polsce centrum turystyki biznesowej i konferencyjnej. Obecnie na terenie aglomeracji działają 64 centra usług, należące do 57 inwestorów z 10 państw. Znajduje się wśród nich 15 firm ze Stanów Zjednoczonych, 14 z Polski, a także spółki z Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Niemiec, ze Szwecji, z Finlandii, Indii i Kanady. Zatrudniają one w sumie 15 tys. specjalistów – tylko na przestrzeni ubiegłego roku jest to wzrost o 20%. Do końca 2015 r. zatrudnienie w branży będzie wynosić 17,5 tys. osób i w związku z tym podwoi się w porównaniu ze stanem z roku 2012. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest liderem wśród polskich specjalnych stref ekonomicznych. Jak dotąd w KSSE działa ponad 250 firm, w których zatrudnionych jest ponad 55 tys. osób. Inwestycje na terenie KSSE wynoszą 22 mld zł. W pierwszym półroczu tego roku KSSE pozyskała kolejne 20 projektów o wartości niemal 900 mln zł. W dotychczasowej historii KSSE największą inwestycją jest fabryka samochodów marki Opel koncernu General Motors.
wej. Convention Bureau Katowice ma pełnić funkcję instytucji pierwszego kontaktu dla osób zainteresowanych organizacją wydarzeń biznesowych w Katowicach, udostępniając dane podmiotów obsługujących wydarzenia kongresowo-wystawiennicze i służąc za konsultanta i doradcę w zakresie dostępnych usług.
STREFA PRZEMYSŁU Jak wynika z najnowszego raportu „Sektor nowoczesnych usług biznesowych w aglomeracji katowickiej”, który został wydany przez ABSL, w ostatnim czasie wyraźnie wzrasta atrakcyjność aglomeracji dla inwestorów, w tym tych z sektora nowoczesnych usług biznesowych. Obecnie na terenie aglomeracji działają 64 centra usług, należące do 57 inwestorów z 10 państw. Znajduje się wśród nich 15 firm ze Stanów Zjednoczonych, 14 z Polski, a także spółki z Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Niemiec, Szwecji, Finlandii, Indii i Kanady. Zatrudniają one w sumie 15 tys. specjalistów – tylko na przestrzeni ubiegłego roku jest to wzrost o 20%. Do końca 2015 r. zatrudnienie w branży osiągnie 17,5 tys. osób i w związku z tym podwoi się w porównaniu ze stanem z roku 2012. W rankingu Polish Cities of the Future 2015/16, który publikowany jest przez „fDi Magazine”, dwumiesięcznik należący do grupy Financial Times, pod względem strategii przyciągania zagranicznych inwestycji bezpośrednich Katowice lokują się na trzecim miejscu w Polsce (pierwsza jest Łódź, a trzeci Wrocław). W tym samym rankingu, w kategorii „Infrastruktura i komunikacja” stolica Górnego Śląska zajęła trzecie miejsce, za Warszawą i Krakowem. Jednocześnie Katowice zostały uznane za najlepsze miasto Europy Środkowo-Wschodniej pod względem strategii przyciągania zagranicznych inwestycji bezpośrednich i drugim wśród dużych miast w Europie.
W dotychczasowej historii KSSE największą inwestycją jest fabryka samochodów marki Opel koncernu General Motors. Branża motoryzacyjna jest największym inwestorem w KSSE. Przedstawicielem tej branży, obok General Motors, jest m.in. Fiat Auto Poland. Ponad połowa zainwestowanych środków (60,4%) należy do firm z tej branży. Na terenie KSSE działają również m.in. producenci wyrobów ze szkła (6,6%), a także branża metalowa (4,1%). Najwięcej zainwestowały firmy ze Stanów Zjednoczonych (35,8%). Na drugim miejscu pod tym względem znajdują się Włochy (22,4%), krajowi producenci (11,8%), a także producenci z Niemiec (9,5%) i Japonii (6,8%).
PRZEMYSŁ DO MUZEUM Zarówno Katowice, jak i cały Górny Śląsk tradycyjnie kojarzone są z przemysłem ciężkim, kopalniami węgla i wieloma zakładami produkcyjnymi. W dalszym ciągu działają na jego terenie największe spółki węglowe, a także – w KSSE – wiele firm produkcyjnych m.in. z branży motoryzacyjnej. Jednocześnie na terenie miasta i całego województwa istnieje szereg zabytków przemysłu. W związku z tym industrialne dziedzictwo wykorzystane zostało do stworzenia Szlaku Zabytków Techniki – samochodowego szlaku turystyczno-kulturowego. W jego skład wchodzi 36 obiektów uważanych za najważniejsze i najciekawsze pod względem walorów turystycznych, historycznych i architektonicznych pamiątki przemysłowe na terenie Górnego Śląska. Wśród nich znajdują się m.in.: katowicka kolonia robotnicza Nikiszowiec, zabrzańska kopalnia Guido, tyskie Browarium czy też znajdujący się w Chorzowie Szyb Prezydent. „Tegorocznej Industriadzie (będącej dorocznym świętem Szlaku Zabytków Techniki) towarzyszyły słowa André Marlaux – pierwszego francuskiego ministra kultury – który powiedział, że przyszłość jest prezentem, który robi nam przeszłość. Obiekty poprzemysłowe, w których przeszłość w twórczy sposób wykorzystywana jest w teraźniejszości, a jednocześnie tworzone są rozwiązania budujące przyszłość, jest – jak myślę – tego typu prezentem” – mówi Adam Hajduga, kierownik Referatu Promocji Dziedzictwa Industrialnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Szlak Zabytków Techniki ma być kolejnym elementem, który poprawi atrakcyjność regionu i Katowic jako miejsca, gdzie dynamicznie ma się rozwijać turystyka biznesowa. Jednocześnie też jest jednym z elementów wsparcia dla oferty związanej z uczynieniem z województwa śląskiego regionalnego centrum usług biznesowych, a także miejsca największych w Europie Środkowo-Wschodniej kongresów i spotkań branżowych. Czy będą one skuteczne, przekonamy się w ciągu kilku najbliższych lat. ■
reklama
Ogromne znaczenie ma w tym kontekście działalność Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, będącej liderem wśród polskich specjalnych stref ekonomicznych. Jak dotąd w KSSE działa ponad 250 firm, w których zatrudnionych jest ponad 55 tys. osób. Na terenie strefy zainwestowano mniej więcej 22 mld zł. W pierwszym półroczu tego roku KSSE pozyskała kolejne 20 projektów o wartości niemal 900 mln zł. Największym z nich jest budowa kolejnej fabryki japońskiego producenta filtrów ceramicznych do silników – firmy NGK Ceramics Polska. Drugą pod względem wielkości inwestycją w KSSE stanie się zakład produkcyjny, w którym wytwarzane będą głównie opaski zaciskowe i sprężyny talerzowe dla branży motoryzacyjnej. Inwestorem w tym wypadku jest Mubea Automotive Poland. Trzeci zakład zbuduje specjalizująca się w produkcji opakowań zwrotnych z tworzywa sztucznego firma Schoeller Allibert.
technologie
Budowanie domów dziecinnie proste Anna Strożek Polski Przemysł
Siedmiokrotnie szybsza budowa niż z zastosowaniem tradycyjnych technologii, oszczędność przez cały czas eksploatacji budynku, brak mostków termicznych, a przy tym wszystkim trwała betonowa konstrukcja – brzmi niewiarygodnie, ale to opis technologii, która powstała w Zduńskiej Woli i od ponad 20 lat jest stosowana w Polsce i za granicą. Budowanie domów stało się dużo prostsze dzięki firmie Izodom 2000 Polska. 18 TYS. DOMÓW NA CAŁYM ŚWIECIE Domy, mieszkania, obiekty przemysłowe, szkoły, domy dziecka, magazyny, drukarnie, warsztaty, baseny, kurniki i chlewnie, przechowalnie owoców, mroźnie, pieczarkarnie, fabryki, a nawet świątynia – to tylko pobieżny wgląd w portfolio firmy Izodom 2000 Polska. Realizacje firmy są zlokalizowane na całym świecie, w tym m.in. w Brazylii, w Indiach, w Rosji, w Australii, w Wielkiej Brytanii, w Skandynawii, w Belgii, w Luksemburgu, we Francji, w Niemczech, w Czechach, w Bułgarii, w Estonii. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, budynki wznoszone za pomocą technologii Izodom sprawdzają się zarówno przy trzydziestostopniowych mrozach na Syberii, jak i przy kilkudziesięciostopniowym upale na Półwyspie Arabskim.
kształtki o warstwie izolacji 10 cm i współczynniku przenikania ciepła 0,28 W/ m2K. Obejmuje on zestaw produktów zapewniający spełnienie wymagań polskich norm związanych z zagadnieniami oszczędności energii i izolacyjności. Mimo że jest to system o najmniejszej grubości warstwy izolacyjnej, zapewnia brak występowania mostków, izoluje nadproża, ościeża oraz wieńce. Wszystkie elementy produkowane są z dwóch rodzajów surowca: białego EPS oraz szarego, wzbogaconego grafitem neoporu. Dzięki specjalnym dodatkom neopor przy tej samej grubości warstwy ciepłochronnej ma
BUDOWANIE DOMU JAK ZABAWA KLOCKAMI LEGO Na czym polega technologia Izodom, zwana technologią traconego szalunku? Jest to wznoszenie betonowych lub żelbetowych konstrukcji bezpośrednio na placu budowy. Zamiast tradycyjnych szalunków z desek lub prefabrykowanych płyt szalunkowych nadających kształt ścianom stosuje się kształtki z bardzo twardego tworzywa izolacyjnego. Z nich układa się szalunek dla wszystkich ścian, uwzględniający architekturę obiektu. Ściany betonuje się do wysokości kondygnacji. Po związaniu ułożonego betonu elementy szalunkowe nie są usuwane, tylko zostają w ścianie i pełnią funkcję izolacji termicznej. Dzięki temu nie trzeba dodatkowo ocieplać budynku. Jak dowiedzieliśmy się w firmie, budowanie technologią Izodom jest bardzo proste, a oto, jak wygląda krok po kroku: elementy Izodom są układane w warstwach, jedne na drugich – tak jak klocki Lego, aż do wysokości kondygnacji. Do dyspozycji jest niemal sto kształtek, które pozwolą wymodelować ściany, narożniki, drzwi, okna i wykusze. Zbyt długie elementy można przyciąć piłą do drewna i wbudować w innym miejscu. Kiedy zmontuje się już szalunek dla wszystkich ścian, wykonuje się zbrojenie nadproży i wieńca, a następnie wypełnia betonem – jednorazowo nawet do wysokości 3 m. Od razu można ułożyć elementy stropowe i zbrojenie stropu, podszalować i zalać betonem. Strop jest już gotowy i można zacząć budowę następnego piętra.
OSZCZĘDNOŚĆ WBUDOWANA NA STAŁE Jak zapewniają przedstawiciele firmy, główną zaletą technologii Izodom jest energooszczędność pozwalająca zaoszczędzić nawet do 70% kosztów ogrzewania. W realizacjach firmy stosowane są płyty fundamentowe, które umożliwiają uzyskanie odpowiedniej izolacji i stabilności konstrukcji stosowanej w budownictwie pasywnym i energooszczędnym. Z kolei izolujące kształtki stropowe to popularne rozwiązanie w budynkach, w których strop musi spełniać funkcję izolującą (nieużytkowe poddasza, stropodachy). Ponadto firma Izodom oferuje trzy systemy ścienne różniące się izolacyjnością i grubością przegród zewnętrznych. Elementy systemu Super King Blok przeznaczone są do wznoszenia budynków pasywnych. Ściany zewnętrzne o współczynniku przenikania ciepła 0,1 W/m2K mają jedynie 45 cm grubości, system charakteryzują też: brak mostków termicznych (fragmentów przegrody zewnętrznej budynku o znacznie niższym poziomie izolacyjności termicznej w porównaniu z sąsiadującymi z nimi elementami budowlanymi, mogących powodować utratę energii cieplnej), niska bezwładność cieplna ścian, liczba kształtek odpowiednio izolujących newralgiczne miejsca budynku (płaszczyzna stropu, nadproża, ościeża). System King Blok przeznaczony jest do wykorzystania w budownictwie niskoenergetycznym. Dzięki zastosowaniu dwudziestocentymetrowej jednolitej warstwy izolacyjnej wykonanej z neoporu system charakteryzuje się niskim współczynnikiem przenikania ciepła, wynoszącym U=0,15 W/m2K. Ściana ma grubość 35 cm. Z kolei system Standard to
lepsze parametry izolacyjne, gdyż jako jedyny produkt izolacyjny zatrzymuje ciepło uciekające radiacyjnie. Dlatego elementy Izodom o tych samych grubościach różnią się współczynnikami przenikania ciepła. Dodatkową zaletą jest również oszczędność miejsca. Ściany wykonane w technologii Izodom są cieńsze od tradycyjnych, mających taki sam współczynnik izolacyjności. Dzięki temu można zyskać nawet kilkanaście metrów dodatkowej, niezabudowanej ścianami powierzchni użytkowej. Izodom dba również o środowisko – jak dowiedzieliśmy się w firmie, energooszczędny dom pozwala uniknąć emisji co najmniej 18 t CO2 rocznie. Niskie zapotrzebowanie na energię może być zaspokojone solarami, panelami fotowoltaicz-
technologie
nymi czy innymi źródłami ekologicznymi. Technologia Izodom jest polecana przez ministra środowiska, który przyznał jej Certyfikat GreenEvo.
SZYBKOŚĆ Z ZACHOWANIEM JAKOŚCI Cały system Izodom to prawie 100 dopasowanych do siebie elementów. Im więcej elementów jest w systemie, tym szybciej można prowadzić budowę, gdyż do minimum ograniczona zostaje ilość pracy koniecznej do wykonania na placu budowy. Idea przyświecająca powstawaniu technologii Izodom to jak najszybsze układanie szalunku z materiału izolacyjnego na całą wysokość kondygnacji i wypełnianie go betonem podawanym pompą. Jak dowiedzieliśmy się w firmie, dzięki zastosowaniu technologii Izodom czterech robotników może wybudować ściany jednej kondygnacji domu o powierzchni 180 m2 w ciągu 5 dni roboczych. W przypadku dobrze przygotowanego poziomu zerowego ułożenie szalunku wszystkich ścian – wraz z prowadzeniem w nich instalacji, modelowaniem otworów drzwiowych i okiennych oraz montażem podpór potrzebnych na czas betonowania – zajmie im 3 dni. Betonowanie potrwa około 4–5 godzin czwartego dnia. Piąty dzień to demontaż podpór i rozpoczęcie prac nad stro-
311009_BASF_PMK_Neopor_AZ_youtrade_184x143,5_RZ.indd 1
30 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
pem. Na szybkość budowania w technologii Izodom wpływa także lekkość elementów, dzięki której można je sprawniej przetransportować i wbudować w ścianę. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, zawrotne tempo budowy nie wpływa na jej jakość – obiekty oddane do użytku przez firmę Izodom są wytrzymałe i spełniają wszystkie normy jakościowe, co potwierdzają unijne certyfikaty techniczne i bezpieczeństwa, certyfikaty higieniczne i jakości ISO 9001:2008. Najnowszym potwierdzeniem wysokich standardów oferowanych przez firmę jest Złoty Medal targów Budma 2015, przyznany za płytę fundamentową dla izolacji domów energooszczędnych pasywnych. Jak stwierdził Tomasz Wójcik, dyrektor handlowy firmy Izodom: „wyróżnienie to jest ukoronowaniem działań firmy. Na pewno pomoże ono firmie w promowaniu produktu, który jest w 100% polski, stworzony przez firmę z polskim kapitałem i polską historią, odnoszącą duże sukcesy za granicą. Jest to kompleksowe rozwiązanie izolacji płyty fundamentowej, która łączy się w sposób bezmostkowy, jest zaprojektowana pod kątem szybkiego przygotowania izolacji i wykonania płyty fundamentowej, osadowienia budynku energooszczędnego pasywnego. Budujemy w trzy dni superizolację za rozsądne pieniądze”. ■
28.08.15 10:52
kompozyt-expo
®
6. Międzynarodowe Targi Materiałów, Technologii i Wyrobów Kompozytowych
POZNAJ innowacyjne rozwiązania • czołowi producenci i dystrybutorzy • 2 dni intensywnych kontaktów B2B • bogaty program towarzyszący • ekscytujące premiery, rewolucyjne technologie
25-26
listopada
2015
Zarejestruj się on-line i odbierz bezpłatny bilet
Kraków, ul. Galicyjska 9 www.kompozyty.krakow.pl
technologie
artykuł sponsorowany
Rewolucja w zarządzaniu produkcją – inteligentne fabryki już pracują
Ś
wiat wokół nas przyśpiesza. Klienci żądają coraz krótszych terminów realizacji zamówień, często w jednostkowych wykonaniach. Obecne narzędzia informatyczne, nawet najbardziej zaawansowane systemy ERP, APS i MES, często nie są w stanie przeliczać i dostarczać niezbędnych informacji we właściwym momencie. Coraz trudniej jest nam, zarządzającym, szybko podejmować właściwe decyzje. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji wydają się systemy Inteligentnej Fabryki. Idea Smart Factory od jakiegoś już czasu rozpala wyobraźnię coraz większej grupy ludzi zajmujących się planowaniem i zarządzaniem produkcją. Inteligentna Fabryka to m.in. możliwość wytwarzania pojedynczych produktów na indywidualne potrzeby klienta, szybka i automatyczna adaptacja do ciągłych zmian, wysoka efektywność wykorzystania zasobów, zapasów i energii oraz łączenie ze sobą procesów realizowanych w różnych halach produkcyjnych, a nawet przedsiębiorstwach w inteligentne sieci, które same się optymalizują. Jednak najważniejszym wyróżnikiem Smart Factory jest autonomiczne podejmowanie decyzji i samodzielne sterowanie zasobami (pracownikami, maszynami i procesami) przez system, a nie, jak do tej pory, przez ludzi zarządzających produkcją. Niedawno oceniano, że potrzeba nam jeszcze 10–20 lat do powstania pierwszego systemu, który będzie samodzielnie sterować produkcją. Jednak urzeczywistnienie tej koncepcji jest znacznie bliższe, niż się nam wydaje. Pierwsze narzędzie informatyczne realizujące założenia inteligentnej fabryki, pracuje już w warunkach przemysłowych. IPOsystem (Intelligent Production Organization System) samodzielnie steruje pracą Andrychowskiej Fabryki Maszyn Defum SA, Ice Group sp. z o.o., czy Fabryki Urządzeń Kolejowych sp. k. System ten samodzielnie, bez udziału planistów i osób dozoru bezpośredniego [sic!] podejmuje optymalne decyzje dotyczące kolejności realizacji i doboru zasobów dla każdej czynności technologicznej.
Krzysztof Fiegler UIBS Teamwork sp. z o.o.
STUDIUM PRZYPADKU Andrychowska Fabryka Maszyn Defum SA produkuje jednocześnie kilkadziesiąt obrabiarek i innych urządzeń z katalogu, ze specjalnym wyposażeniem i projektowanych na konkretne zamówienie. W realizację zleceń zaangażowane są działy: handlowy, konstrukcyjny, technologiczny, zaopatrzenie, przygotowanie produkcji, magazyn, mechaniczny i montażu.
SYTUACJA PRZED WDROŻENIEM IPOSYSTEM Przed wdrożeniem systemu podstawą do planowania produkcji był przygotowany przez Dział Handlowy plan sprzedaży. Zarządzanie projektami i produkcją odbywało się poprzez system spotkań i narad, na których ustalano priorytety i rozwiązywano problemy. Realizacja zadań w działach i bieżące zarządzanie pracownikami odbywało się poprzez kierowników tych działów na podstawie ustalonych procedur. Halami produkcyjnymi zarządzali kierownicy produkcji i mistrzowie, których zadaniem było dotrzymywanie terminów realizacji poszczególnych zleceń przy optymalnym wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Do głównych zadań systemu ERP należało przetwarzanie informacji związanej z zaopatrzeniem w materiały i części składowe maszyn (wykonywane w większości we własnym zakresie) oraz wsparcie w decyzjach zarządczych. W przedsiębiorstwie występowały typowe problemy dla tak działających organizacji: • nieefektywne zarządzanie pracownikami na halach produkcyjnych, • nadmierna produkcja w toku, • niedotrzymywanie terminów realizacji zamówień, • brak możliwości dokładnego rozliczania pracowników z ich pracy,
IPOsystem na bieżąco zarządza pracą pracowników i maszyn, uwzględniając w czasie rzeczywistym aktualny stan zasobów, zleceń oraz sytuację na hali produkcyjnej.
• brak wiarygodnej informacji o rzeczywistym czasie i kosztach realizacji poszczególnych procesów,
IPOSYSTEM – IDEALNE NARZĘDZIE DLA ZARZĄDZAJĄCYCH PRZEDSIĘBIORSTWEM
• problemy w komunikacji wewnętrznej pomiędzy działami konstrukcyjnym, technologicznym, planowania, zaopatrzeniem i produkcją.
IPOsystem uwalnia zarządzających produkcją z konieczności realizacji skomplikowanych procesów planistycznych, logistycznych i oraz czynności bezpośredniego przydzielania zadań na halach produkcyjnych. Wszystkie dotychczasowe systemy – ERP, APS i MES – jedynie wspierały decyzje zarządcze, które zasadniczo podejmowali ludzie zarządzający produkcją. IPOsystem zapewnia automatyczny przydział i rejestrację rzeczywistych warunków realizacji wszystkich operacji na halach produkcyjnych (powstaje wiarygodny obraz funkcjonowania obszaru produkcji). System na bieżąco kontroluje toczące się prace i w czasie rzeczywistym informuje nadzorujących produkcję o każdym przekroczeniu przeznaczonego na daną operację czasu pracy i realizacji pracy z niższą niż założono wydajnością. Po wdrożeniu IPOsystem praca osób zarządzających sprowadza się do planowania nowych zleceń wraz z żądanymi terminami ich realizacji i technologią wykonania, nadzoru nad realizacją prac na halach produkcyjnych oraz ogólnego nadzoru parametrów pracy systemu. IPOsystem uzupełnia i wspomaga systemy ERP, dostarczając wiarygodnych i bieżących (w trybie online) informacji o aktualnym stanie zasobów i zleceń produkcyjnych, rzeczywistych terminach realizacji zamówień, czasie pracy, kosztach, wynikach kontroli jakości, brakach produkcyjnych, awariach itp. 32 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
IPOSYSTEM – REWOLUCJA W PRACY FABRYKI Wdrożenie nowego systemu zarządzającego produkcją rozwiązało wszystkie problemy, o których mowa. IPOsystem samodzielnie podejmuje decyzje zarządcze i steruje procesami, przepływem materiałów oraz wszystkimi zasobami (ludzie i maszyny) zaangażowanymi w produkcję w zakresie decyzji o realizacji optymalnych na dany moment zadań. IPOsystem, poprzez mechanizm tworzenia i przekazywania odpowiedzialności i informacji, zarządza całym procesem – od wprowadzenia zapytania przez Dział Handlowy, w którym opisane są wymagania klienta (w formie dołączonych do zlecenia w wersji elektronicznej dokumentów, rysunków, zdjęć itp.), poprzez pracę Działu Konstrukcyjnego (przygotowanie dokumentacji technicznej) i pracę Działu Technologicznego (który wskazuje w systemie technologię wykonania zlecenia wraz z rodzajem i ilością potrzebnych materiałów i tworzy kosztorys tego zlecenia). Poszczególne prace są nadzorowane przez system i w sytuacjach przekroczenia wyznaczonych terminów realizacji zadań system informuje właściwe osoby zarządzające.
Po uruchomieniu zlecenia IPOsystem automatycznie analizuje bieżącą sytuację w obszarze logistyki i produkcji i steruje wszystkimi elementami procesu produkcyjnego – tworzy w systemie ERP zamówienia na brakujące materiały, steruje pracownikami magazynu i pracownikami produkcji. Plan pracy nigdy nie ulega dezaktualizacji i każdy z pracowników po zakończeniu zadanej operacji technologicznej w systemie w ciągu 5 sekund otrzymuje kolejne, optymalne na dany moment polecenie pracy. System wymusza na pracownikach właściwą kolejność i terminowość realizacji każdej operacji (nie wyda np. kolejnego polecenia wykonania pracy, dopóki pracownik nie zakończy w systemie poprzedniej czynności). Dzięki bieżącym powiadomieniom oraz automatycznemu rozliczeniu każdego pracownika na koniec miesiąca uzyskano znaczny wzrost zaangażowania pracowników w realizację zleconych im zadań.
Terminal na hali produkcyjnej – za jego pośrednictwem IPOsystem wydaje polecenia realizacji kolejnych operacji pracownikom i brygadom produkcyjnym. Ostateczna decyzja (optymalizacja) o doborze operacji do pracownika/brygady jest podejmowana przez system w ciągu 5 sekund od momentu zalogowania pracownika do systemu celem pobrania kolejnej pracy.
• posiada wbudowane zaawansowane narzędzia umożliwiające import i wymianę danych z innymi systemami (ERP, CAD/CAM itp.), • wykonuje automatyczne kosztorysowanie przed- i powykonawcze.
KORZYŚCI WIĘKSZE NIŻ OCZEKIWANIA Wdrożenie IPOsystem w AFM SA pozwoliło uzyskać szereg korzyści:
Okno nadzoru nad produkcją – osoba nadzorująca halę produkcyjną korzysta z okna „Prace w toku”, które wyświetla aktualną sytuację na hali produkcyjnej. Dzięki niemu wiadomo, kto pracuje na hali, jaką operację wykonuje, na jakiej maszynie/ stanowisku, jakie zlecenie jest realizowane, o której powinna się zakończyć dana operacja. W wypadku przekroczenia przez pracownika/brygadę czasu zakończenia pracy lub obniżenia jego średniej wydajności system automatycznie informuje nadzór o przekroczeniu (podświetlenie na czerwono).
NAJWAŻNIEJSZE FUNKCJE IPOSYSTEM WDROŻONEGO W AFM SA Obecnie system: • zarządza przebiegiem procesu produkcyjnego (samodzielne podejmuje decyzje o przydziale i kolejności wykonania prac), • automatycznie i na bieżąco rozdziela prace wszystkim pracownikom zatrudnionym na halach produkcyjnych,
• ograniczono koszty produkcji o 17% już po pierwszym pełnym roku użytkowania systemu, • po dwóch latach pracy systemu ogólna elastyczność zakładu (przy niezmienionym stanie zatrudnienia i niezmienionej technologii i umaszynowieniu) wzrosła o ponad 100%. Przed wdrożeniem systemu fabryka produkowała jednocześnie maksymalnie 20 maszyn, obecnie jest ich ponad 40. • znacząco ograniczono produkcję w toku – obecnie IPOsystem w optymalny sposób realizuje tylko niezbędne prace, maksymalnie wykorzystując czas pracy dostępnych w danym dniu zasobów (poprzez m.in. optymalne zazębianie się procesów technologicznych), • usprawniono komunikację wewnętrzną i wyeliminowano błędy z nią związane, • ograniczono do minimum liczbę osób, które nadzorują i planują produkcję,
• zbiera informacje zwrotne o przebiegu procesu produkcyjnego z hal produkcyjnych, • oblicza dokładne terminy realizacji każdego zlecenia, umożliwia zarządzanie terminami wykonania zleceń,
• znacząco poprawiona została terminowość realizacji zamówień, • uzyskano bieżącą, bezpośrednią i bardzo dokładną wiedzę o zaawansowaniu prac każdego zlecenia oraz informację o zaangażowanych kosztach na dany moment,
• symuluje termin zakończenia dla nowych zleceń, • zarządza pracownikami i w sposób ciągły kontroluje terminowość i jakość ich pracy, • zarządza pracą magazynu i zaopatrzenia, • zarządza współpracą z poddostawcami i kooperantami, • zarządza pracą kontroli jakości, serwisu, biura konstrukcyjnego i technologicznego, • wspomaga i automatyzuje procesy planowania strategicznego, operacyjnego i procesowego, • wspomaga definiowanie procesów technologicznych i umożliwia tworzenie szablonów produktów z katalogu,
• usprawniono pracę służb serwisowych dzięki szybkiemu i bezpośredniemu dostępowi do informacji o rzeczywistych warunkach produkcji każdej z serwisowanych maszyn. IPOsystem udostępnia dokładne analizy poszczególnych operacji technologicznych w zakresie rzeczywistych czasów i warunków ich realizacji. W chwili obecnej AFM SA jest w trakcie procesu zmian norm oraz poprawy wydajności pracy na poszczególnych stanowiskach. Mistrzowie i osoby dozoru niższego na halach produkcyjnych po uwolnieniu ich z konieczności realizacji prac planistycznych i zarządczych, cały swój czas pracy poświęcają na wsparcie pracowników produkcji celem przyśpieszenia realizacji poszczególnych operacji technologicznych oraz poprawę jakości ich pracy. Zarządzający przedsiębiorstwem szacują, że powyższe działania pozwolą na obniżenie kosztów o kolejne 15–20%. Więcej informacji: <www.iposystem.com.pl> Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 33
artykuł sponsorowany
NX CAM & VoluMill
– skrócenie obróbki zgrubnej nawet o 80% CAMdivision sp. z o.o. www.camdivision.pl/volumill
Frezowanie matryc i form wielokrotnie polega na obróbce (2 i 2,5D) tzw. kieszeni, czyli usunięciu materiału z obszaru przedmiotu. Klasyczna obróbka wykorzystuje przebieg ścieżki narzędzia (frezu palcowego), który odpowiada konturowi kieszeni. Wzajemna odległość ścieżek poszczególnych przejść pozostaje stała. Układ ścieżek odpowiadający konturowi kieszeni powtarzany jest dla każdej głębokości skrawania.
• przyśpieszają zużycie narzędzia: skrócenie okresu trwałości narzędzia, możliwość wystąpienia katastroficznego stępienia narzędzia. Konsekwencją tych niekorzystnych czynników jest pogorszenie dokładności geometrycznej obróbki, większa chropowatość powierzchni, zwiększenie liczby tzw. braków produkcyjnych. Katastroficzne stępienie narzędzia z reguły oznacza zniszczenie narzędzia i w zasadzie nieodwracalne uszkodzenie obrabianej powierzchni.
KĄT OPASANIA
Rysunek 1
TRADYCYJNE ŚCIEŻKI W CAM Technologiczne uwarunkowania wymagają, by obróbka była realizowana etapowo, najpierw obróbka zgrubna, następnie kształtująca i ostateczna wykańczająca. Technologiczne przygotowanie obróbki polega na tym, że technolog określa strategię obróbki, geometrię narzędzia oraz parametry technologiczne (m.in. prędkość skrawania, posuw, szerokość i głębokość skrawania). W zależności od konstrukcji przedmiotu oraz wymaganych dokładności geometrycznych, w tym także chropowatości, etap obróbki kształtującej może być jednocześnie obróbką wykańczającą. Obróbki zgrubne realizowane są frezami palcowymi połową szerokości narzędzia i ze stałą głębokością skrawania, przy założeniu korzystnego kształtu przedmiotu obrabianego. Z reguły domyślne ustawienia programów i systemów CAM definiują każde robocze przejście narzędzia w obróbce zgrubnej z tą samą wartością posuwu (zadeklarowaną przez technologa). W takim wypadku nie jest brana pod uwagę korelacja z obciążeniem narzędzia w danym punkcie obróbki. Nie uwzględnia się aktualnej szerokości i głębokości skrawania. Przebieg ścieżek narzędzia cechuje się nagłymi zmianami kierunku i zmiennością powierzchni styku narzędzia i materiału przedmiotu obrabianego. Konsekwencją są zmienne siły skrawania, zmieniające się obciążenie narzędzia i wrzeciona. Warunki takie: • sprzyjają wystąpieniu drgań samowzbudnych między narzędziem a przedmiotem obrabianym, • powodują odkształcenia narzędzia, 34 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Rysunek 2 Na Rysunku 2 przedstawiono obróbkę powierzchni wklęsłej, płaszczyzny oraz powierzchni wypukłej. Interakcję geometryczną między narzędziem a przedmiotem obrabianym opisuje się tzw. kątem opasania narzędzia przez materiał i oznacza symbolem θ. Na Rysunku 2 wyróżniono ten kąt i, jak widać, dla obróbki różnych powierzchni nie jest on taki sam. Wartości kąta opasania przedstawione na Rysunku 2 są przykładowe i służą wykazaniu różnicy, przy założeniu, że grubość warstwy skrawanej jest taka sama we wszystkich przypadkach (Rysunek 2). Jeśli chodzi o obróbkę powierzchni wklęsłych (naroży), to kąt opasania wzrasta w odniesieniu do obróbki płaszczyzn. Obróbka powierzchni wypukłych to stan, kiedy kąt opasania maleje. Brak stałej szerokości skrawania prowadzi do zmiennych sił skrawania, a więc i obciążeń narzędzia oraz – tym samym – napędu głównego. Wzrost szerokości skrawania przyczynia się do wydłużania wióra oraz zwiększenia jego grubości. Krytyczne w klasycznym przebiegu ścieżek narzędzia są nagłe zmiany kierunku przemieszczania się narzędzia. W klasycznym wierszowaniu konturu kieszeni w obróbce zgrubnej w narożach szerokość skrawania przekracza 50% średnicy narzędzia. Skutkiem tego następuje skokowy wzrost obciążenia narzędzia. Z kolei ostatnie przejścia narzędzia w obróbce zgrubnej, mające na celu pozostawienie finalnych naddatków dla obróbki wykańczającej, realizowane jest z założeniem tego samego posuwu roboczego z niewielką szerokością skrawania (kilka procent średnicy frezu). W takim wypadku nie wykorzystuje się potencjału obróbki, co oznacza wydłużenie głównego czasu maszynowe-
go. Współczesne uwarunkowania wymuszają optymalizowanie procesów obróbkowych, w tym między innymi poprzez minimalizowanie czasów obróbkowych. Nadrzędnym kryterium optymalizacji są koszty produkcji.
nerowania w programie NX CAM. Bazując na sztywności maszyny i mocowania, prędkości obrotowej wrzeciona, posuwie roboczym, szerokości skrawania oraz liczbie ostrzy frezu VoluMill wylicza grubość wiórów dla danej ścieżki narzędzia. VoluMill optymalizuje ścieżkę narzędzia z zachowaniem stałego kąta opasania (stałej szerokości skrawania), zapewniając maksymalne możliwe spełnienie tak sprecyzowanych warunków obróbki. Każdą obróbkę rozpatruje się indywidualnie i nie zawsze z tytułu konstrukcji możliwe jest spełnienie stałości szerokości skrawania. VoluMill, modyfikując ścieżkę narzędzia, wykorzystuje łuki koncentryczne, lecz gdy się przeanalizuje każde kolejne przejście narzędzia, to okaże się, że każdy następny łuk nie jest zlokalizowany koncentrycznie względem poprzednich (Rysunek 4).
Rysunek 3 Przeciwdziałanie destabilizacji procesu skrawania (wystąpienie drgań), skrócenie głównego czasu maszynowego, polepszenie parametrów jakościowych (dokładność geometryczna, chropowatość powierzchni), wydłużenie okresu trwałości narzędzia wymaga innego niż klasyczne podejścia do obróbki kieszeni. Istotnym polem obróbki są tzw. obróbki szybkościowe (ang. HSM, HSC, HFM, czy HPM), które z racji swojego charakteru wymagają obróbki stabilnej (m.in. możliwa jest obróbka materiałów twardych ≥ 60HRC). W obróbce zgrubnej celem głównym jest usunięcie nawet 99% materiału stanowiącego naddatek. Obróbka wykańczająca skupia się przede wszystkim na aspektach jakościowych, stąd bardzo istotna jest stabilność obróbki. Jedno z rozwiązań polega na adaptacyjnej kontroli posuwu w celu uzyskania stałego tempa usuwania materiału. Ścieżka narzędzia jednak nie podlegała modyfikacji i w związku z tym układ sterowania CNC musiał się zmagać z reakcją na konieczność nagłych zmian parametrów w trakcie obróbki. Inna metoda polega na modyfikowaniu ścieżki narzędzia, co pozwala na unikanie wzrostu obciążenia w krytycznych fragmentach (np. naroża). Zachowanie stałości szerokości skrawania niejako automatycznie wpływa na ścieżki narzędzia i skutkuje minimalizowaniem wystąpienia nagłych zmian kierunku pracy narzędzia.
Rysunek 4 Takie podejście do obróbki umożliwia zastosowanie dużych głębokości skrawania i skrócenie czasu obróbki o kilkadziesiąt procent względem tradycyjnych metod, zwłaszcza w wypadku obróbki z pełnego materiału. Program jest wyposażony w kalkulator, który na podstawie danych wejściowych określa wartości szerokości, głębokość skrawania obrotów i posuwu dla danego narzędzia oraz materiału obrabianego. ■
VOLUMILL OPTYMALIZUJE ŚCIEŻKĘ NARZĘDZIA Z ZACHOWANIEM STAŁEGO KĄTA OPASANIA (STAŁEJ SZEROKOŚCI SKRAWANIA), ZAPEWNIAJĄC MAKSYMALNE MOŻLIWE SPEŁNIENIE TAK SPRECYZOWANYCH WARUNKÓW OBRÓBKI STRATEGIA VOLUMILL W NX CAM Twórcy VoluMill opracowali zaawansowany model matematyczny umożliwiający zastosowanie w obróbce zgrubnej optymalizacji z kryterium szerokości skrawania, która powinna mieć charakter stały. Inżynierowie w tym wypadku umożliwiają modyfikację ścieżki narzędzia na etapie jej ge-
Rysunek 5 Frez 12 mm i głębokość skrawania 24 mm Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 35
Wojciech Stepaniuk
DOBRA MASZYNA TO MASZYNA NIEZAWODNA Seron działa na rynku od roku 2007 i jest firmą w całości z polskim kapitałem. Na początku zajmowała się sprzedażą oraz serwisem maszyn CNC oraz urządzeń zautomatyzowanych. Od roku 2009 poszerzyła działalność o produkcję maszyn i urządzeń sterowanych numerycznie. Firmę skłoniły do tego doświadczenie serwisowe oraz chęć wyeliminowania słabych punktów w maszynach. Obecnie trzon produkcji stanowią plotery frezujące CNC, plotery laserowe, plotery plazmowe i grawerki laserowe. Dodatkowo w swojej ofercie firma Seron proponuje: plotery tnące, laminatory, zgrzewarki i prasy termotransferowe.
Ploter laserowy Seron SL1280 (120x80 cm) USB
Ploter plazmowy CNC 150x300 cm
„Z
auważamy duży wzrost zapotrzebowania na nasze produkty – mówi Artur Kołodziejczyk, prezes Seron Kołodziejczyk Spółka Jawna. – Coraz więcej przedsiębiorców uświadamia sobie, że maszyny sterowane numerycznie mogą znacznie zwiększyć wydajność przedsiębiorstwa. Umożliwiają automatyzację produkcji, a co za tym idzie, obniżają jej koszty. To generuje coraz większy popyt, któremu my staramy się wciąż wychodzić naprzeciw” – dodaje. Seron pojawił się na rynku w 2007 r. Początkowo firma zajmowała się dystrybucją maszyn oraz ich serwisem. Tamten okres pozwolił firmie zorientować się w rynku maszyn CNC w Polsce, określić jego mocne i słabe strony. W konsekwencji w roku 2009 firma poszła o krok dalej i rozpoczęła produkcję własnych urządzeń. Na początku 2015 r. firma oddała do użytku halę produkcyjną o powierzchni 2 tys. m2 z zapleczem socjalno-biurowym w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, gdzie został uruchomiony nowoczesny park maszynowy. W tym momencie w budowie jest kolejna hala, która pomoże skrócić terminy powstawania urządzeń. W związku z rozwojem firmy planowane jest wprowadzenie do produkcji nowych modeli obrabiarek sterowanych numerycznie oraz zwiększenie zatrudnienia. To wszystko pozwala spojrzeć z zadowoleniem nie tylko na ostatnie lata funkcjonowania firmy, lecz także na całą jej historię. Czy warto było iść tym tokiem rozwoju? „Oczywiście, że było warto. Tworzymy maszyny, które ułatwiają pracę wielu przedsiębiorcom, przyczyniamy się do rozwoju polskiej gospodarki, przynosi nam to zyski, a do
tego robimy to, co lubimy i co jest naszą pasją. A to chyba najważniejsze” – mówi prezes Kołodziejczyk. Produkty firmy trafiają do bardzo dużego grona odbiorców. Maszyny CNC znajdują szerokie zastosowanie w branży stolarskiej, drzewnej, reklamowej, konstrukcyjnej, przemysłowej, elektronicznej, a także przy obróbce tworzyw sztucznych. Tak naprawdę maszyny CNC mogą znaleźć swoje zastosowanie w większości branż produkcyjnych i usługowych. Firma Seron opracowała stabilne, szybkie oraz bardzo nowoczesne technologie. Główną ideą firmy jest szukanie indywidualnych rozwiązań, ponieważ każda maszyna musi być idealnie dopasowana do wymagań klienta. Produkcja maszyn to nie lada wyzwanie, ale firma podchodzi do tematu kompleksowo. Utworzyła w tym celu jednostkę badawczo-rozwojową, która zajmuje się ciągłym udoskonalaniem urządzeń. Każda maszyna poddawana jest testom, podczas których ocenia się, czy uzyskiwane przez nią parametry są tymi, których oczekuje klient. Na bieżąco wprowadza nowe konkurencyjne rozwiązania, aby jej obrabiarki sterowane numerycznie wyróżniały się na rynku i sprostały wysokim wymaganiom klientów. Kładzie także duży nacisk na to, aby maszyny były zbudowane z największą starannością i z wykorzystaniem najlepszych materiałów.
OFERTA Podstawę oferty firmy stanowią plotery frezujące CNC, plotery laserowe, plotery plazmowe i grawerki laserowe. Klienci znajdą w niej także plotery tnące, laminatory, zgrzewarki czy prasy termotransferowe. Frezarki CNC marki Seron to zupełnie nowe możliwości. Czym się wyróżniają owe urządzenia? Przede wszystkim tym, że są produkowane w Stalowej Woli, co jest szczególnie ważne ze względu na zalew rynku falą chińskich urządzeń pozostawiających wiele do życzenia zarówno pod względem jakości, jak i trwałości, podczas gdy maszyny Seron cechują się innowacyjnymi rozwiązaniami oraz ergonomią wykonania. „Z dumą mogę stwierdzić, że nowoczesne oprogramowanie, szybkość pracy i dokładność obróbcza naszych maszyn
wyznaczają standardy, które wciąż są nieosiągalne dla innych producentów. Ogromnym plusem naszych maszyn jest też stosunek ceny do jakości. Nasz klient otrzymuje wysokiej klasy maszynę za adekwatną kwotę. To sprawia, że nasze frezarki są na rynku produktem bardzo konkurencyjnym” – dodaje Jonatan Andrzejak, dyrektor operacyjny firmy Seron.
PLOTERY Poza frezarkami dużą część oferty stanowią zarówno plotery plazmowe, jak i laserowe. Cechuje je wysoka wytrzymałość, dokładność oraz sterowanie najnowocześniejsze ze wszystkich dostępnych na rynku. Firma prowadzi zaawansowane prace nad nową serią ploterów laserowych, które spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. A czym powinna się charakteryzować porządna maszyna? Kryje się za tym kilka cech, na które zawsze kładziony jest duży nacisk. Porządna maszyna musi być przede wszystkim niezawodna. Skoro podobne urządzenia nie są tanie, to oczywiste, że klienci podchodzą do ich zakupu jak do inwestycji, która ma się szybko zwrócić. Ale to nie wszystko. Za porządną maszyną musi stać równie solidny serwis, który sprawi, że ta będzie służyła bezproblemowo przez długie lata po upływie okresu gwarancyjnego. Kwestią kluczową jest również dobre dopasowanie maszyny do planowanych działań. Decydujące znaczenie ma to, jaki materiał i w jakim zakresie klient chce obrabiać. W tym celu najlepiej skontaktować się z doradcami firmy Seron, którzy po uprzednim zapoznaniu się z oczekiwaniami klienta przygotują konkretne rozwiązanie. Można także skorzystać z informacji udostępnionych na stronie internetowej. Znajdują się tam szczegółowe specyfikacje oraz opisy zastosowania dla każdej z maszyn, dzięki którym odpowiednio przygotowany klient może sam dokonać najlepszego wyboru. Maszyny powstają w nowoczesnej hali w Stalowej Woli. Sercem firmy jest 120-tonowe centrum obróbcze. To maszyna wyprodukowana przez firmę Cincinnati, która słynie z maszyn o bardzo wysokiej precyzji. Identyczne maszyny znalazły zastosowanie w belgijskiej fabryce produkującej części samolotowe między innymi dla boeingów czy airbusów. Dzięki tej maszynie możemy obrabiać duże podzespoły i konstrukcje, co przekłada się na liczne korzyści dla naszych klientów. Nowe maszyny to spory wydatek. Producenci, którzy chcą zmniejszyć koszty rozwoju swoich firm, często decydują się na zakup maszyn używanych. Jak firma sobie z tym radzi? „Nawet jeśli część osób decyduje się na taki krok, aby zminimalizować konieczne do poniesienia koszty, to dla naszej firmy nie jest to odczuwalne – wyjaśnia Jonatan Andrzejak i dodaje: – Na szczęście coraz więcej przedsiębiorców dochodzi do wniosku, że zakup używanej maszyny wcale nie jest tak opłacalny. Używane maszyny mają za sobą tysiące godzin pracy, ich konstrukcja nie jest już też najnowsza i po zakupie takiej maszyny często okazuje się, że koszty jej pracy przewyższają wydatek na zakup nowej. Poza tym na rynku są dostępne różne formy finansowania podobnych inwestycji, takie jak dotacje czy leasingi. Dzięki temu bardzo wiele firm decyduje się zakupić nową maszynę, mimo wyższej ceny. Ponadto, zakładając, że rynek wtórny maszyn CNC będzie się rozwijał, aktualna pozostaje kwestia serwisowania takich maszyn. Jako producent będziemy wciąż powracać do naszych produktów, bez względu na to, kto będzie w ich posiadaniu”. Jeszcze kilka lat temu produkowano dwa razy mniej maszyn CNC niż obecnie. Jak wytłumaczyć nagły wzrost zapotrzebowania na tego typu maszyny? To wypadkowa kilku czynników. Przedsiębiorcy stają się bardziej świadomi możliwości oraz korzyści, jakie przynoszą maszyny CNC. Do tego rynek wciąż generuje coraz większe zapotrzebowanie na produkty, które można stworzyć za ich pomocą.
JAK WYGLĄDA PRZYSZŁOŚĆ PRODUCENTÓW MASZYN? „Jesteśmy przekonani, że bardzo dobrze. Nasze maszyny są na bieżąco udoskonalane, wprowadzamy nowe rozwiązania, coraz lepsze materiały. To przekłada się na zaufanie klientów, których grupa wciąż się powiększa. Na razie nie musimy się obawiać ani o przesycenie rynku, ani o to, że zabraknie nam pomysłów na rozwój” – kończy Artur Kołodziejczyk. ■ 38 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Adam Sieroń
Polska młoda firma ze stuletnią tradycją Po kilku latach przerwy w Tarnowie znów wytwarzane są wysokiej jakości tokarki i szlifierki. Ich producentem jest dynamicznie rozwijająca się Fabryka Maszyn „Tarnów” – firma korzystająca z know-how znanych na światowych rynkach Zakładów Mechanicznych Tarnów.
W
zakładzie nie tylko wznowiono produkcję, lecz także odnawia się liczne kontakty handlowe. Dzięki temu niezwykle trwałe i wysokiej jakości szlifierki oraz tokarki z Tarnowa znów są dostępne na rynku maszyn do obróbki metalu.
Nazwa Fabryka Maszyn „Tarnów” pojawiła się jesienią 2010 r. Powstanie firmy związane było z przekształceniami organizacyjnymi w Zakładach Mechanicznych Tarnów SA. Fabryka Maszyn „Tarnów” kontynuowała produkcję obrabiarek znanego w kraju i za granicą tarnowskiego wytwórcy. Kolejnym etapem w historii FMT była prywatyzacja firmy z udziałem kapitału zagranicznego, którym została angielska grupa kapitałowa 600 GROUP PLC-UK. Po Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 39
Czy wiesz, że... Dzięki nowoczesnemu parkowi maszynowemu FMT oferuje szereg usług przemysłowych w zakresie obróbki mechanicznej, ślusarstwa i spawalnictwa. W tym zakresie przedsiębiorstwo specjalizuje się m.in. w wykonawstwie i regeneracji części do maszyn i urządzeń (m.in. wrzecion, wałków i kół zębatych, połączeń wielowypustowych i ewolwentowych, a także listew zębatych i pomp). Firma świadczy usługi szlifowania (regeneracji łóż i suportów obrabiarek) oraz regeneracji części samochodowych (w tym toczenia tarcz i bębnów). Jednocześnie prowadzi naprawy główne i ograniczone maszyn oraz urządzeń, wyważanie dynamiczne oraz znakowanie laserowe.
niespełna dwóch latach działalności grupa wycofała się z dalszych inwestycji w FMT, a nowym właścicielem została firma niemiecka. W połowie 2013 r. ogłoszono upadłość spółki. Wtedy to przedsiębiorstwo zostało odkupione przez polskiego inwestora i obecnie funkcjonuje pod nazwą Fabryka Maszyn „Tarnów” Łukasz Świderski & Józef Świderski s.c. Po zmianach właścicielskich, w roku 2014, posiadając całą dokumentację oraz zachowując wszystkie procesy technologiczne, FMT kontynuuje tradycję produkcji maszyn, wspartej niejednokrotnie kilkudziesięcioletnim doświadczeniem kadry pracowniczej byłych zakładów, którzy tutaj znaleźli zatrudnienie. Aktualnie Fabryka Maszyn „Tarnów” Łukasz Świderski & Józef Świderski s.c. to coraz bardziej rozpoznawalny na rynku producent obrabiarek do metalu, szlifierek do wałków i otworów oraz tokarek konwencjonalnych oraz CNC.
TRWAŁOŚĆ I PROSTOTA FMT uruchomił produkcję maszyn według przejętej od poprzednich właścicieli dokumentacji konstrukcyjnej i technologicznej. Dzięki temu znane tarnowskie maszyny znów są dostępne na rynku. Opracowywane przez zespół specjalistów są cenione przede wszystkim ze względu na jakość wykonania oraz bardzo dużą trwałość i wytrzymałość. Potrafią pracować w ciężkich warunkach kilkadziesiąt lat bez znaczących usterek. Niewiele firm jest w stanie zaoferować tego typu urządzenia. Niezawodność produkowanych przez FMT maszyn powoduje, że przedsiębiorstwo nie narzeka na brak zamówień. W tym roku oprócz zaangażowania w remonty i modernizacje firma zamierza wyprodukować i sprzedać około 40 nowych maszyn. Wśród nich znajdą się m.in. tokarki:
TRWAŁOŚĆ I NIEZAWODNOŚĆ MASZYN PRODUKOWANYCH W TARNOWIE JEST EFEKTEM M.IN. ZAANGAŻOWANIA DOŚWIADCZONEGO PERSONELU, UDOSKONALONEJ KONSTRUKCJI, SPRAWDZONYCH PROCESÓW TECHNOLOGICZNYCH, A TAKŻE ZASTOSOWANIA MATERIAŁÓW NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI 40 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
TUJ-560/630M, TUJ-380MF, TUJ-380CNC, TUJ-560/630MEF, LZ360, LZ400 oraz szlifierki do wałków i otworów RUP-280. Jedną z tokarek produkowanych w Fabryce Maszyn „Tarnów”, jest LZ-400S – uniwersalna tokarka przeznaczona do precyzyjnego wykonywania części średniej wielkości w zakresie dokładności narzędziowej wg DIN8605. Można na niej wykonywać wszelkie operacje tokarskie, w tym: toczenie, planowanie, wytaczanie, toczenie stożków, wiercenie otworów, a także nacinanie gwintów (metrycznych, calowych modułowych i Diametral Pitch). W konstrukcji maszyny zastosowano dwuzakresowy, bezstopniowy napęd. Dzięki temu ma ona dużą rozpiętość prędkości obrotowej wrzeciona. Fakt ten umożliwia obróbkę optymalnymi parametrami skrawania, a tym samym ekonomiczne wykorzystanie mocy silnika napędowego. Ta charakteryzująca się bardzo dużą trwałością tokarka posiada hartowane łoże żeliwne. Jest ona w sposób trwały zamontowana na metalowej podstawie wykonanej z blach spawanych, w której wnętrzu umiejscowiono wyjmowaną wannę na wióra oraz układ chłodzenia ze zbiornikiem płynu chłodzącego. W szafie elektrycznej znajduje się aparatura zasilająco-sterująca. Kolejną maszyną znajdującą się w portfolio producenta jest uniwersalna szlifierka do wałków RUP-280. Służy ona do precyzyjnego szlifowania powierzchni obrotowych zewnętrznych i wewnętrznych oraz do szlifowania płaskich czół przedmiotów i kołnierzy. Do jej podstawowych zalet należy duża dokładność, podwyższona prędkość szlifowania do 45 m/s, a także niezawodność i żywotność uzyskana dzięki hydrostatycznemu łożyskowaniu wrzeciona ściernicy i hydrostatycznym prowadnicom.
Czy wiesz, że... Fabryka Maszyn „Tarnów”, w celu usprawnienia wszystkich procesów, w tym przede wszystkim tych związanych z produkcją, wdraża informatyczny system ERP (ang. Enterprise Resource Planning). Jego uruchomienie planowane jest w przyszłym roku. Fabryka zainwestowała w system rozszerzony. Jest on na tyle rozbudowany, że będzie wpływał na każdą osobę pracującą w firmie oraz na każde działanie: od momentu złożenia przez klienta zamówienia, poprzez pracę magazynu, produkcję, rozdzielnię robót, utrzymanie ruchu. Do systemu trzeba będzie wprowadzić szereg danych, w tym m.in. stany magazynowe, procesy technologiczne, informacje dotyczące tego, które części wchodzą w skład poszczególnych maszyn. W założeniu system ma pomóc w zorganizowaniu dostaw, sprzedaży, a przede wszystkim produkcji. Dzięki temu firma będzie posiadać dokładną wiedzę na temat czasu potrzebnego do realizacji zamówienia, tzw. „wąskich gardeł” i wolnego w danej chwili sprzętu.
Firma stawia na najwyższą jakość produkowanych przez siebie maszyn. W związku z tym zdecydowaną większość elementów, które niezbędne są w ich konstrukcji, wykonuje się na miejscu lub u sprawdzonych firm partnerskich. Dzięki temu klient, decydując się na zakup maszyny, jest pewny ich jakości, a inwestycja z pewnością szybko się zwróci.
GDZIE SZUKAĆ KLIENTÓW?
Najmniejsze tokarki produkowane przez FMT mają długość toczenia dochodzącą do 800 mm, a największe – do 4000 mm. W wypadku szlifierek długość szlifowania wynosi odpowiednio 500 mm lub 1000 mm. Trwałość i niezawodność połączona z precyzją i ergonomią to główne atuty obrabiarek. Mimo że maszyny produkowane przez FMT wielokrotnie podlegały udoskonaleniu, firma ciągle dostosowuje je do specyficznych wymagań klientów i nowych trendów w branży obrabiarkowej.
FM „Tarnów”, w celu usprawnienia wszystkich procesów w firmie, w tym przede wszystkim tych związanych z produkcją, wdraża informatyczny system ERP (ang. Enterprise Resource Planning). Dzięki temu przedsiębiorstwo będzie mogło jasno określić m.in. to, jaki jest dokładny czas realizacji od momentu zamówienia maszyny, po odbiór przez klienta. Jest to dla zakładu ważna inwestycja; do jej realizacji zaangażowani są wszyscy pracownicy. Pozwoli ona m.in. na jeszcze lepszą obsługę klientów firmy.
Trwałość i niezawodność maszyn produkowanych w Tarnowie jest efektem m.in. zaangażowania doświadczonego personelu, udoskonalonej konstrukcji, sprawdzonych procesów technologicznych, a także zastosowania materiałów najwyższej jakości. Począwszy od drobnych części, tj. łożyska, a skończywszy na dużych odlewach łóż, wszystko wykonane jest bardzo solidnie. Również jeśli chodzi o tak – wydawałoby się – mało znaczące elementy jak śruby, to jakość ich wykonania ma dla FM „Tarnów” pierwszorzędne znaczenie.
Klientami Fabryki Maszyn „Tarnów” są wszystkie zakłady i warsztaty zajmujące się obróbką metali, które cenią sobie jakość i planują przez lata korzystać ze swoich maszyn. Jeżeli chodzi o konkretne branże, to wiele się słyszy o gałęzi przemysłu zbrojeniowego, która może być w najbliższym czasie bardzo perspektywiczna. Również uczelnie i szkoły techniczne są dla firmy bardzo ciekawym rynkiem – studenci oraz uczniowie powinni mieć przecież możliwość nauki na maszynach, z którymi z pewnością się zetkną, gdy podejmą pracę.
WIĘKSZOŚĆ PRACY U SIEBIE
POLSKA JAKOŚĆ
W momencie, w którym firma FMT wznowiła swoją działalność, produkcję obrabiarek uruchomiono w jednej hali. Obecnie trwa budowa nowej hali oraz prowadzone są intensywne prace związane z jej urządzeniem i doposażeniem. Oddanie hali do użytku planowane jest jeszcze w tym roku. W związku z faktem zwiększenia produkcji, firma planuje m.in. rozbudowę części magazynowej. FMT cały czas modernizuje także park maszynowy. Na początku tego roku spółka zakupiła dwa centra obróbcze. W dużej mierze zwiększyły one możliwości produkcyjne.
Dzięki różnorodnemu parkowi maszynowemu FMT oferuje szereg usług przemysłowych w zakresie obróbki mechanicznej. W tym zakresie przedsiębiorstwo specjalizuje się m.in. w wykonaniu i regeneracji części do maszyn i urządzeń (m.in. wrzecion, wałków i kół zębatych, połączeń wielowypustowych i ewolwentowych, a także listew zębatych i pomp). Firma świadczy także usługi szlifowania (regeneracji łóż i suportów obrabiarek) oraz regeneracji części, m.in. samochodowych (w tym toczenia tarcz i bębnów). Jednocześnie prowadzi także naprawy główne i ograniczone maszyn i urządzeń, wyważanie dynamiczne oraz znakowanie laserowe.
Jednocześnie firma podjęła bardzo aktywnie działania w obszarze marketingu związanego z powrotem tarnowskich obrabiarek na rynek. Dzięki temu wzrasta sprzedaż nie tylko na terenie Polski, ale również za granicą. W najbliższym czasie planuje się zwiększenie udziału eksportu. Dużo zapytań pochodzi z Wielkiej Brytanii, z Niemiec i z rynków wschodnich, w tym Rosji i Ukrainy. To sprawia, że kryzys nie jest w FMT odczuwalny. Produkcja obrabiarek do metalu to nie wszystko, czym zajmuje się przedsiębiorstwo z Tarnowa. Dzięki doświadczeniu swoich pracowników FMT świadczy również usługi serwisowe, a dzięki dobrze wyposażonemu parkowi maszynowemu – także usługi w zakresie obróbki skrawaniem.
Ważnym elementem dla wielu klientów firmy jest dostosowywanie możliwości działania obrabiarek do konkretnych potrzeb produkcyjnych. W tym wypadku firma jest elastyczna i zawsze stara się dopasować do klienta. Fabryka Maszyn „Tarnów” produkuje urządzenia, które znane są na rynku od wielu lat. Ich renoma pozwala firmie z optymizmem patrzeć w przyszłość i planować kolejne inwestycje. Co warte podkreślenia, w tarnowskiej fabryce każdą maszynę produkuje się z tą samą precyzją. Produkcja w Polsce jest gwarancją jakości. Widać to na rynku bardzo wyraźnie. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 41
Adam Sieroń
Doświadczenie i otwartość umysłu Dzięki ciągłemu usprawnianiu procesów technologicznych Zespół Odlewni Rafamet może wykorzystać duży potencjał rozwojowy, który widoczny jest na europejskim rynku odlewów ciężkich.
ZO
Rafamet jest częścią Grupy Kapitałowej Rafamet, w której wiodącą rolę odgrywa spółka giełdowa Fabryka Obrabiarek Rafamet SA. Pierwotnie Odlewnia funkcjonowała jako jeden z wydziałów produkcyjnych Fabryki Obrabiarek Rafamet. W 1996 r. nastąpiło wydzielenie i ustanowienie samodzielnej spółki, której do dziś stuprocentowym właścicielem jest Rafamet SA. Zakład cały czas jest głównym dostawcą odlewów żeliwnych do obrabiarek produkowanych w Rafamecie. Jednocześnie producent realizuje na rzecz Odlewni usługi obróbki mechanicznej. „Firma z założenia przygotowana była do realizacji produkcji ciężkich i wielkogabarytowych elementów obrabiarek (łóż, stojaków, stołów, belek itd.). Z biegiem lat, wraz z rozwojem potrzeb klientów ciągle doskonalimy i rozwijamy technologię, a także zwiększamy możliwości produkcyjne w celu budowania konkurencyjnej oferty” – mówi Jacek Opiela, wiceprezes zarządu, dyrektor techniczny ZO Rafamet.
MATERIAŁY O SPECJALNYCH PARAMETRACH Odlewnia cały czas poszerza asortyment produkcji. Zdobywa także nowe rynki zbytu, i to zarówno w kraju, jak i za granicą. W ostatnich latach roczna produkcja oscylowała w okolicy 5 tys. ton. Zdecydowana większość produkcji – 75% – trafia na rynek zagraniczny. Zakład eksportuje swoje wyroby przede wszystkim do krajów europejskich. Jednocześnie ok. 10% produkcji realizowanych jest na potrzeby Rafamet SA. W 2008 r. zakład rozpoczął produkcję płyt montażowych, dostarczanych do klientów już w formie gotowej do montażu. Odbiorcami są w tej chwili najwięksi europejscy producenci obrabiarek, a także firmy specjalizujące się w dużych konstrukcjach spawanych. „ZO Rafamet jest jednym z największych europejskich producentów i dostawców tego wyrobu. Szerokie zastosowanie i wysoka jakość powodują, że produkt cieszy się dużym zainteresowaniem. Wśród odbiorców są firmy z Polski, Niemiec, Włoch, Czech i Hiszpanii. Co intersujące, wyprodukowaliśmy płyty na specjalne zamówienie dla kilku placówek badawczo-naukowych. Służą one jako wyposażenie stanowisk pomiarowych, m.in. na Politechnice Łódzkiej, w Instytucie Badań i Rozwoju Motoryzacji BOSMAL oraz w Alstomie” – stwierdza Jacek Opiela. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat w zakładzie w Kuźni Raciborskiej wdrożono produkcję ciężkich odlewów o wadze powyżej 5 t, w technologii traconego modelu. Jej podstawowym elementem są wypalane modele styropianowe. Obok rozszerzenia portfolio produktowego firma koncentruje się również na ofercie materiałowej. „Prace rozwojowe dotyczą także produkowanych gatunków materiałów. Obok typowego żeliwa szarego czy sferoidalnego oferujemy klientom żeliwa stopowe, w tym żeliwa Ni-Resist i Ni-Hard w zakresie do 10 t – opowiada Jacek Opiela. I dodaje: – Do końca 2015 r. w naszym zakładzie zostanie oddana do użytku ważna inwestycja mająca na celu obniżenie energochłonności procesu produkcji żeliwa sferoidalnego. Jednocześnie podniesione zostaną możliwości produkcyjne. Dzięki temu będziemy
w stanie wykonywać odlewy z żeliwa sferoidalnego o ciężarze do 20 t. Równocześnie będziemy wdrażać system analizy termicznej, który pozwoli na dalszą optymalizację procesu produkcji i wspomaganie przygotowywania materiałów o specjalnych parametrach. W kolejnych latach planujemy wdrożenie systemu do symulacji zalewania i krzepnięcia”.
OTWARTOŚĆ PO OBU STRONACH Głównymi odbiorcami odlewów tworzonych w Kuźni Raciborskiej są firmy produkujące obrabiarki – zarówno ciężkie, jak i specjalizowane – a także dostawcy centrów obróbczych dla sektora automotive. Wśród partnerów biznesowych ZO Rafamet znajdują się też producenci przekładni okrętowych i dużych przekładni górniczych oraz firmy produkujące narzędzia i tłoczniki do pras dla przemysłu samochodowego. „Zespół Odlewni realizuje zamówienia dla różnych gałęzi przemysłu. Nie zamykamy drzwi dla nowych klientów z żadnej branży, jednak biorąc pod uwagę posiadane przez nas wyposażenie, możliwości i doświadczenie, najbardziej perspektywiczna jest dla nas w dalszym ciągu branża obrabiarkowa. W kraju znajduje się ona niestety w poważnej recesji, stąd też nastawiamy się głównie na rynki zagraniczne. Widać to po wzroście sprzedaży zagranicznej z 31% ogólnej wartości sprzedaży w roku 2010 do 75% w pierwszym półroczu 2015 r.” – mówi Adam Witecki, prezes zarządu ZO Rafamet. Ważnym elementem działalności ZO Rafamet jest budowanie partnerskich relacji z odbiorcami odlewów wyprodukowanych w Kuźni Raciborskiej, tym bardziej że w trakcie procesu wyboru producenta firmy często popełniają istotne błędy. „Niezbędne jest zaufanie i dobra atmosfera współpracy pomiędzy klientem a dostawcą. Dlatego też ważne jest precyzyjne opisanie potrzeb po jednej stronie, a po drugiej doświadczenie i otwartość umysłu – stwierdza wiceprezes zarządu. – Największym błędem jest brak analizy technologiczności konstrukcji pod względem odlewniczym i niewłaściwy dobór materiału. Niestety, bywa, że klienci przyjmują cenę jako podstawowe kryterium przy wyborze oferty, a konstruktorzy nie mają doświadczenia odlewniczego. Tymczasem wystarczy na wstępnym etapie zweryfikować założenia konstrukcyjne i prowadzić projekt, współpracując z odlewnią. Znalezienie optymalnego rozwiązania wymaga dobrej komunikacji i otwartości po obu stronach”. W związku z tym podstawowe znaczenie ma właściwa komunikacja w relacjach z odbiorcami wyrobów firmy. Jak podkreśla Jacek Opiela: „Najważniejsze jest zrozumienie potrzeb klienta. Staramy się utrzymywać bliską współpracę na płaszczyźnie konstrukcja–technologia. Takie podejście pozwala na wyprodukowanie odlewu zoptymalizowanego zarówno pod względem technicznym, jak i kosztowym. Dzięki temu klienci znający nasze podejście niejednokrotnie już na wstępnym etapie projektowania dostarczają nam materiały do konsultacji czy weryfikacji.
WŁAŚCIWIE ZORGANIZOWANY PROCES W planach ZO Rafamet w tym roku jest w pierwszej kolejności utrzymanie trendu wzrostu produkcji i sprzedaży oraz będącej tego efektem wyższej rentowności spółki. Dlatego też główne nakłady inwestycyjne
Dostawca kwalifikowany odlewni Rafamet żywice i utwardzacze odlewnicze filtry ceramiczne do metalu otuliny egzotermiczne i izolazyjne
SQ Polska Sp. z o.o. Biuro Handlowe i Laboratorium Techniczne Słoneczna 43 32-050 Skawina email: biuro@sq-polska.pl telefon: +48 12 256 04 26 www.sq-polska.pl
pokrycia formierskie Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 43
Czy wiesz, że... ZO Rafamet posiada w swojej ofercie m.in. żeliwa charakteryzujące się wysoką zawartością niklu i chromu. „Żeliwa specjalne stanowią kilka procent naszej produkcji. Odlewy z wysokoniklowego żeliwa austenitycznego produkowane były na rynek rosyjski. Była to prototypowa partia ośmiotonowych dysz do turbin pracujących na gazociągach. Ideą projektu było zastąpienie odlewami elementów wykonywanych jako konstrukcje spawane. Zasadniczymi korzyściami, które dzięki temu osiągnięto, było podniesienie sprawności kompresorów przez lepszy przepływ spalin i większą trwałość elementu. Wymaganiem, które należało spełnić, była wysoka wytrzymałość przy pracy w trudnych warunkach (temperatura pracy powyżej 500°C) i odporność na korozję” – mówi Jacek Opiela, wiceprezes zarządu, dyrektor techniczny ZO Rafamet.
w Odlewni przeznaczane będą przede wszystkim na modernizację urządzeń i infrastruktury, w celu dalszego wzrostu efektywności procesów produkcyjnych. W dalszej kolejności czasowej planowane jest powiększenie powierzchni produkcyjnej. Konkretne działania w tym kierunku uwarunkowane będą jednak rozwojem sytuacji na rynku w roku 2016.
jest dostawa płyt montażowych dla firmy FAMET z Kędzierzyna-Koźla. W tym wypadku pole, które zostanie wyłożone płytami wyprodukowanymi w Kuźni Raciborskiej, będzie mieć powierzchnię 224 m2. W związku z tym na potrzeby klienta ZO Rafamet zaprojektował konstrukcję o nośności 35 t/m2.
Możliwości rozwojowe firma zawdzięcza dobrej marce na rynku, a to jest związane z realizacją kolejnych kontraktów. Obecnie ZO Rafamet realizuje m.in. dwa duże kontrakty. Jeden z nich dotyczy wykonania odlewów do dużej tokarki karuzelowej, którą wyprodukuje Rafamet SA. Odlewy do jednej maszyny ważyć będą ponad 100 t. Drugim dużym kontraktem
Firma na przestrzeni wielu lat swojej działalności ma na koncie wiele dużych realizacji, będących niejednokrotnie sporym wyzwaniem logistycznym. „Na pierwszym miejscu postawiłbym kontrakt na dostawę odlewów dla Rafamet SA do dużych tokarek karuzelowych, które w chwili obecnej pracują we francuskiej Arevie i Japan Steel Works. Na przestrzeni 2007
SIBELCO została założona w 1872 roku i posiada obecnie 228 zakładów produkcyjnych w 41 krajach z zespołem około 11.000 ludzi. Ściśle współpracujemy z naszymi klientami, aby stworzyć realną wartość, korzystając z globalnych zasobów i kompetencji grupy. Początki działalności koncentrują się na wydobyciu piasku kwarcowego dla hut szkła w Belgii. W dzisiejszych czasach możemy wyodrębnić i przetwarzać szeroki zakres niemetalicznych surowców mineralnych, z których wszystkie są stale rozwijane, aby sprostać ciągle zmieniającym się potrzebom producentów w wielu gałęziach przemysłu. W Polsce działalność SIBELCO koncentruje się w trzech lokalizacjach: Gdańsk, Tomaszów Mazowiecki oraz Bukowno. Centrala firmy znajduje się na północy kraju. Posiadamy dwie kopalnie piasku kwarcowego: w Tomaszowie Mazowieckim oraz Bukownie. Każda z nich jest w stanie dostarczyć surowiec dopasowany do potrzeb klienta: odpowiednia frakcja główna, produkt klasyfikowany na mokro – w postaci suchej i wilgotnej – dostępny luzem, w big bagach oraz workach 25kg. Współpraca z Zespołem Odlewni Rafamet opiera się na dostarczaniu formierskiego piasku kwarcowego, który jest używany do wykonywania form odlewniczych, na bazie mas z żywicami furanowymi. Obły kształt ziarna, jaki występuje w złożu pozwala na mniejsze zużycie żywice, a także zmiejszenie frakcji pylistych w trakcie transportu pneumatycznego świeżego piasku oraz w masie obiegowej. Technologia wytapiania żeliwa zastosowana w odlewni, pozwala na wykorzystanie innego produktu, jaki możemy zaproponować odlewni – wyłożenie ogniotrwałe do pieców indukcyjnych – FINMIX. Materiał ogniotrwały FINMIX posiada wysoka czystość oraz zawartość krzemionki siegajacą 98,8 %. Uziarnienie materiału zostało tak dobrane, by zapewnić jego najwyższą gęstość i uzyskać optymalną trwałość obmurza pieca indukcyjnego.
al. gen. Józefa Hallera 165, 80-416 Gdańsk, Poland +48 58 524 02 40 poland@sibelco.com www.sibelco.eu
44 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
multiple minerals
from a single source
SIBELCO – szeroki zakres piasków formierskich oraz wykładzin ogniotrwałych do pieców indukcyjnych. Specjalizujemy się w aplikacjach opartych na krzemionce i na bazie oliwinu, pracujących w wymagających warunkach. Pomożemy Ci wybrać odpowiedni produkt spełniający szereg kryteriów, dopasowany do indywidualnych potrzeb
al. gen. Józefa Hallera 165 80-416 Gdańsk, Poland NIP 586-19-79-614 KRS 0000071455 +48 58 524 02 40 poland@sibelco.com www.sibelco.eu
i 2009 r. wyprodukowaliśmy odlewy do dziesięciu takich maszyn. Ciężar odlewów do jednej maszyny przekraczał 300 t. Dużym wyzwaniem było również zrealizowanie kontraktu na dostawę ponad 300 kompletów odlewów (łoża, belki, stojaki) dla jednego z naszych zagranicznych klientów. Odlewy posłużyły do budowy linii technologicznych. Ich powtarzalność oraz terminowość dostaw musiała być perfekcyjna” – podkreśla Adam Witecki. W związku z realizacją tego typu kontraktów pierwszorzędne znaczenie ma właściwe zorganizowanie procesu produkcyjnego. Jego pierwszym etapem jest opracowanie dokumentacji technologicznej, która stanowi bazę całego procesu. Ta dokumentacja składa się z kilku elementów: rysunku konstrukcyjnego z naniesionymi wszystkimi elementami składowymi zespołu modelowego, zarysem rdzeni i formy oraz elementami układu wlewowego i zasilającego odlew, szczegółowym opisem parametrów metalurgicznych procesu, opisem całego przebiegu procesu przygotowania formy, zalania jej metalem, stygnięcia i wreszcie wybicia, dołączony jest do niej również proces technologiczny dla obróbki mechanicznej gotowego odlewu. Dokumentacja trafia do wydziału modelarni, gdzie wykonywany jest drewniany zespół modelowy wielokrotnego użytku. Następnie przygotowane omodelowanie zostaje przekazane do odlewni, gdzie wykonywane są rdzenie i forma odlewnicza. Masa formierska podawana jest transportem pneumatycznym do mieszarko-nasypywarek, gdzie zostaje zmieszana z żywicą furanową utwardzaną chemicznie. Na gotowe rdzenie nanoszona jest warstwa pokrycia żaroodpornego (cyrkonowego). W kolejnym etapie produkcji rdzenie umieszczane są w komorze, w której suszą się przez około 2 godz. w temp. 180°C. Po przygotowaniu formy i kompletu rdzeni następuje montaż zgodny z rysunkiem technologicznym. Gotowa forma jest uszczelniana, zamykana i ustawiana do zalania. „Nasza firma pracuje w systemie kampanijnym: formy są montowane i odkładane do zalania. Wytopy prowadzone są dwa razy w tygodniu, w tym czasie następuje zalanie wszystkich form. Metal topiony jest w pie-
cu indukcyjnym o pojemności 6 t i wydajności 6 t/h oraz w żeliwiaku o wydajności 8 t/h. Zalane formy stygną w zależności od wielkości odlewu od kilkudziesięciu godzin do kilku tygodni. Temperatura jest na bieżąco kontrolowana, a kiedy spadnie do pożądanego poziomu, odlew jest wybijany na zespole krat wstrząsowych i przekazany do oczyszczalni. Oczyszczanie odlewów rozpoczyna się od wypłukania z wnętrza odlewów spieczonej masy formierskiej w specjalnej kabinie wodą pod ciśnieniem 160 bar. Kolejnymi etapami są śrutowanie i czyszczenie ręczne narzędziami pneumatycznymi.
SWÓJ ROZWÓJ ZO RAFAMET ZAWDZIĘCZA M.IN. SZCZEGÓŁOWEJ ANALIZIE POSZCZEGÓLNYCH PROCESÓW, PROWADZONYCH BADAŃ I PRÓB Z NOWYMI MATERIAŁAMI. DZIĘKI TEMU ODLEWNI UDAŁO SIĘ ZOPTYMALIZOWAĆ ZARÓWNO DYSPOZYCJE WSADOWE, JAK I TECHNOLOGIE STOSOWANE NA RÓŻNYCH ETAPACH PRODUKCJI „Ostatnim etapem produkcji jest obróbka zgrubna lub ostateczna, w zależności od potrzeb klienta – mówi Wiceprezes ZO Rafamet. I dodaje: – Na każdym z etapów produkcji prowadzona jest kontrola procesu, używanych materiałów, przygotowania rdzeni i formy, montażu, zalania i w końcu wymiarowa gotowego odlewu”.
PODSTAWĄ CIĄGŁE DOSKONALENIE Swój rozwój ZO Rafamet zawdzięcza m.in. szczegółowej analizie poszczególnych procesów, prowadzonych badań i prób z nowymi materiałami. Dzięki temu odlewni udało się zoptymalizować zarówno dyspozycje wsadowe, jak i technologie stosowane na różnych etapach produkcji. Związany jest z tym także fakt poszerzenia oferty produkowanych żeliw o żeliwa sferoidalne, spełniające podwyższone wymagania, a także żeliwa specjalne. „Na bazie własnych doświadczeń jesteśmy w stanie przygotować materiał zgodny z indywidualnymi potrzebami klientów – stwierdza Jacek Opiela. – Myślę, że charakteryzuje nas wysoka jakość, na którą składa się każde podejmowane działanie. Produkowane przez ZO Rafamet żeliwa cechują wysokie parametry wytrzymałościowe i mechaniczne, a także równomierny rozkład struktury. Przywiązujemy ogromną wagę do staranności i powtarzalności parametrów procesu produkcji. Stosujemy tylko najwyższej jakości materiały, w tym wsadowe, pochodzące od sprawdzonych, wieloletnich dostawców, podlegające ciągłej kontroli przed dopuszczeniem do procesu”. Te elementy pozwalają firmie na planowanie kolejnych inwestycji w technologię, tym bardziej że na rynku widać pewną poprawę koniunktury i związany z tym wzrost zamówień. „Moim zdaniem rynek odlewów ciężkich wciąż ma duży potencjał. Możliwości techniczne ZO Rafamet bardzo dobrze wpisują się w ten obszar. Zdecydowanie duże szanse na rozwój daje rynek europejski, gdzie skutecznie docieramy z naszą ofertą do nowych klientów. Najbardziej interesujący jest rynek niemiecki, o wysokim poziomie kultury technicznej, dużym potencjale w sektorach maszynowym i energetycznym. Aktualnie 40% naszej sprzedaży jest realizowana właśnie tam. Cały czas też działamy w kierunku pozyskania kolejnych odbiorców – podkreśla wiceprezes ZO Rafamet. – Staramy się wykorzystywać i rozwijać wszystkie podstawowe obszary naszej działalności. Jej podstawą jest ciągłe doskonalenie. ■ 46 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
INNOWACJA RODZI SIĘ POD LUBLINEM Wojciech Stepaniuk
Jednym z najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw w zakresie techniki na Lubelszczyźnie jest spółka Edbak z Piotrowic. Zaczęło się od produkcji prostych elementów metalowych, a dziś wytwarza się tam skomplikowane systemy mocowania ekranów LCD, stosowane na lotniskach, dworcach, stacjach, sieciach sklepów, galeriach handlowych i kinach. O firmie opowiada jej prezes Edward Bąk.
F
irma istnieje od ponad dwudziestu lat, czyli powstała tuż po transformacji ustrojowej. Padał system gospodarczy, padały firmy państwowe i trzeba było szukać nowego zajęcia. W realiach gospodarki wolnorynkowej nie wszyscy gotowi byli do zmian, podejmowania ryzyka i decydowania o swoim losie zawodowym. Tym bardziej że ludzie, pracując przez tyle lat w przedsiębiorstwach państwowych, nie musieli tego robić. Edward Bąk, zanim założył swoją firmę, pracował w Państwowym Ośrodku Maszynowym Piotrowice, gdzie był głównym technologiem. Edbak powstał w 1992 r. „Na działce, którą miałem w Piotrowicach, uruchomiłem mały warsztat z myślą o kooperacji z Ursusem, dla którego w POM-ie wykonywaliśmy części na montaż. Wziąłem pierwszy kredyt. Jednocześnie otworzyła się możliwość wyjazdu za granicę, więc wyjechałem do USA. Celem było zarobienie pieniędzy na rozwój własnej firmy – opowiada Edward Bąk. – Za zarobione w Stanach Zjednoczonych
pieniądze kupiłem nową tokarkę, dodatkowo dwie używane i spawarkę oraz żuka do transportu. To był mój cały kapitał początkowy i możliwości produkcyjne” – mówi. Chwilę potem Edward Bąk zatrudnił jednego pracownika i zaczął produkować różne części spawane oraz inne produkty, których na rynku brakowało. Stopniowo podnosił poziom techniczny wykonawstwa na podstawie przygotowywanej dokumentacji oraz przyjmował kolejnych pracowników. Postawił również na zorganizowanie własnego biura konstrukcyjnego. Początki nie były łatwe. „Najpierw zająłem się produkcją oświetlenia rastrowego do sufitów podwieszanych. W rozwoju naszej firmy był jeszcze epizod związany z produkcją zaawansowanych technicznie systemów wag elektronicznych dla przemysłu cukrowniczego. Trwał mniej więcej do roku 2000 – mówi prezes Edward Bąk. – Dotyczył współpracy z firmą, dla której skonstruowaliśmy wiele nowych produktów służących automatycznemu ważeniu i pakowaniu: wagopakowaczki, wagi big-bag, przenośniki. Urządzenia te pracowały w systemie ciągłego automatycznego pakowania i ważenia z zapisem elektronicznym. Z różnych względów postanowiłem odejść od podwykonawstwa i zacząć pracować nad własną marką. Praca na rzecz innej firmy, która sprzedawała produkty zaprojektowane w naszym biurze konstrukcyjnym i przez nas wykonane, już mnie nie pociągała” – dodaje. Nadszedł czas, kiedy zmieniano monitory CRT na płaskie LCD. Firmie udało się zaproponować opracowane przez firmowe biuro konstrukcyjne innowacyjne uchwyty monitorów dla amsterdamskiego lotniska Schiphol. „Konstrukcje uchwytów zgłosiliśmy do opatentowania. Były to uchwyty do ekranów płaskich, z zastosowaniem siłowników gazowych do samoczynnego pozycjonowania. Wykonaliśmy ich tylko pewną liczbę, bo produkcja była dosyć droga. Mimo to uznaliśmy, że tego rodzaju działalność to nasza szansa i droga, którą powinniśmy pójść dalej. Stwierdziliśmy, że wyrób nie zawsze musi być bardzo skomplikowany, a w rezultacie bardzo drogi. Założyliśmy, że powinien być prosty, estetyczny i przyjazny dla użytkownika oraz charakteryzować się maksymalną prostotą w obsłudze. Obecnie tak dopracowujemy produkt, by nigdy nie wrócił z reklamacją. 48 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Edward Bąk prezes Edbak
MARKETING SZEPTANY PODSTAWĄ SUKCESU Jak się okazuje, najlepszą drogą do sukcesu jest rekomendacja dotychczasowych klientów, komunikacja z nimi i ugruntowana reputacja na bazie dotychczasowych realizacji. To długotrwały proces oparty na zaufaniu. Klienta nie można oszukać. Trzeba z nim mówić szczerze. Zaufanie buduje się latami, ale jego utrata to może być chwila. „O nas wiadomo, że sami projektujemy i wykonujemy poszczególne elementy. A jeśli czegoś nie robimy sami, to mówimy, że współpracujemy z zaufanymi partnerami. Na przykład w zakresie lakierowania proszkowego” – mówi prezes Edward Bąk.
KAŻDE NOWE ROZWIĄZANIE POWSTAJE W FIRMOWYM BIURZE KONSTRUKCYJNYM. FIRMA SWOJE WYROBY CHRONI NA WSZELKIE SPOSOBY: PRZEZ ZGŁOSZENIA PATENTOWE, WZORY PRZEMYSŁOWE I ZNAKI TOWAROWE
POLSKI PRODUCENT PRZEMYSŁOWYCH SYSTEMÓW ZAMYKANIA
PRODUKUJEMY 4zamki 4zawiasy 4systemy zamykania 4uszczelki 4zaciski śrubowe typ v-klema
USŁUGI W ZAKRESIE 4wtrysku stopów cynku 4wtrysku tworzyw sztucznych 4obróbki plastycznej blach 4obróbki skrawaniem 4narzędziowe: wykrojniki, tłoczniki, formy wtryskowe do stopów cynku i tworzyw sztucznych 4cięcia laserem 4badań wytrzymałościowych 4badań w komorze solnej Roztocze Z.U.P. Roman Rak ul. Zamojska 42A 22-600 Tomaszów Lubelski tel. +48 84 664 35 02 rst@roztocze-rst.com.pl www.roztocze-rst.com.pl
Czy wiesz, że... Firma Edbak wdrożyła system zarządzania jakością według wymagań normy ISO 9001:2008. Edbak realizuje również usługi kooperacyjne: obróbkę blach, cięcie i gięcie CNC, obróbkę rur i profili, obróbkę skrawaniem CNC i DNC, spawanie TIG/MIG/MAG, obróbkę powierzchni. Dzięki wymienionym usługom, które firma świadczy dla międzynarodowych kontrahentów, generowana jest połowa obrotów firmy. A gdzie można spotkać wyroby firmy Edbak? Wystarczy wymienić miejsca w Warszawie: Okęcie, Metro Warszawskie, centrum handlowe Blue City, Kancelaria Prezydenta RP i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. „Nasze realizacje nie pochodzą tylko z rekomendacji. Sami też szukamy nowych rynków. Wystawiamy się na targach” – zapewnia prezes Edward Bąk.
PRODUKCJA Firma produkuje przede wszystkim: uchwyty ścienne, sufitowe, biurkowe, standy, wózki, infomaty (infokioski), obudowy, ściany wideo. „Wszystkie te rozwiązania projektujemy i wykonujemy zgodnie ze specyficznymi wymaganiami kontrahenta. Wykonujemy również systemy transportu poziomego, w tym te dla lotnisk, oraz całe wyposażenie dla stref bezpieczeństwa, czyli kontroli bagażu pasażerów – opowiada Edward Bąk. – Zaczęło się od produkcji przenośników dla przemysłu cukrowniczego, wszak Lubelszczyzna kiedyś cukrowniami stała. Teraz wykonujemy je również dla przemysłu spożywczego. Poza tym robimy całe systemy linii montażowych dla przemysłu motoryzacyjnego.
Edward Bąk cały czas inwestuje w nowe maszyny. W tym roku firma otworzyła Laboratorium R&D oraz zakupiła nowe maszyny – TOS i Haas. Firma jest laureatem dwóch prestiżowych nagród: „Renoma Roku” i „Diamenty Forbesa”.
Te ostatnie w kooperacji z firmą niemiecką dla znanych marek samochodów osobowych. Produkujemy nawet dla fabryki w RPA” – dodaje. Każde nowe rozwiązanie powstaje w firmowym biurze konstrukcyjnym. Firma swoje wyroby chroni na wszelkie sposoby: przez zgłoszenia patentowe, wzory przemysłowe i znaki towarowe.
KADRA
EDBAK POSIADA NOWOCZESNY PARK MASZYNOWY ZGODNY Z NAJNOWSZYMI STOSOWANYMI NA ŚWIECIE ROZWIĄZANIAMI DO KOMPLEKSOWEJ OBRÓBKI LASEROWEJ 2D I 3D ORAZ W ZAKRESIE WYKRAWANIA, GIĘCIA ZARÓWNO BLACH, JAK I RUR ORAZ PROFILI 50 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
„Załoga to ponad sto osób zatrudnionych na etatach, plus rotacyjnie stażyści z urzędu pracy. To bardzo młody i kreatywny zespół, w wielu wypadkach ludzie tuż po szkołach lub studiach, bez doświadczenia zawodowego, dlatego zrozumiałe, że potrzeba większego zaangażowania w ich przysposobienie do zawodu. Starsi, bardziej doświadczeni pracownicy przyuczają młodych adeptów. Przekazują im wiedzę, doświadczenie zawodowe zgodnie z wymaganiami technicznymi” – opowiada Edward Bąk. Praca w Edbak zaczyna się od szkolenia i obsługi maszyn CNC. Następnie przychodzi czas na wyższe poziomy doskonalenia zawodowego. Najpierw zostaje się programistą, potem konstruktorem pracującym na programach przestrzennych 3D CAD Inventor i SolidWorks. „Na każdym stanowisku mówimy i wpajamy naszym ludziom, jak są ważni dla firmy i jak ogromne znaczenie ma odpowiedzialna praca, którą wykonują. Nie chcemy, by byli niewolnikami powtarzalnych cyklicznie czynności technicznych. Oni muszą
wiedzieć, po co tu są, co robią, i jak ważnym są ogniwem całego procesu produkcji”.
NAGRODY Niedawno firma została wyróżniona nagrodami związanymi z innowacyjnością. Jest laureatem konkursu „Innowacyjny przedsiębiorca województwa lubelskiego”; konkurencja była ogromna – 63 finalistów wyłoniono przecież z tysiąca małych i średnich przedsiębiorstw, które skorzystały z dotacji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Edbak zdobył nagrody w dwóch kategoriach szczegółowych: „Najbardziej dynamicznie rozwijająca się firma” oraz „Lider Funduszy RPO WL”. W ubiegłym roku firma została zwycięzcą w konkursie „Lider biznesu województwa lubelskiego”. Sukces firmy tkwi w innowacyjności: „Jest ona szczególnie ważna w czasach masowej konkurencji. Innowacyjność jest budująca, twórcza. Pozwala organizacji się rozwijać. Najlepszą metodą jest zaszczepienie w pracownikach elastyczności w podejściu do klienta” – mówi Edward Bąk. Edbak posiada nowoczesny park maszynowy zgodny z najnowszymi stosowanymi na świecie rozwiązaniami do kompleksowej obróbki laserowej 2D i 3D oraz w zakresie wykrawania, gięcia zarówno blach, jak i rur oraz profili. Są to japońskie, niemieckie i szwajcarskie urządzenia najnowszej generacji z oprogramowaniem i sterowaniem CNC. Maszyny i urządzenia oraz pomysłowość umożliwia firmie wejście na kolejne nowe rynki, między innymi obszar digital signage, czyli rynek reklamy cyfrowej na monitorach LCD. Monitor LCD – zarówno mały, jak i wielkoformatowy – stał się obecnie nowoczesnym, dynamicznym nośnikiem reklamy. Edbak projektuje i produkuje systemy mocowania tych monitorów umożliwiające zamocowanie ich do sufitu, filaru, podłogi, lady sklepowej oraz wielu innych miejsc. Na monitorach można wyświetlać nie tylko reklamy, lecz także informacje: choćby plan miasta lub wnętrza wielkiej galerii handlowej. Takim pomysłom i kreatywności sprzyja młody wiek pracowników firmy. ■
WYROBY HUTNICZE I WYPALANE
DISTRIBUTION
S P. Z O . O .
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 51
JEDEN CZŁOWIEK NA CZTERECH MASZYNACH Adam Sieroń
Ciągłe udoskonalanie maszyn do obróbki kamienia pozwala firmie ZPU Promasz na skuteczne konkurowanie na światowych rynkach. „Do produkcji muszą być wykorzystywane maszyny nowoczesne. Gdy brakuje nowoczesnych maszyn, to nie ma mowy o długofalowym rozwoju” – mówi założyciel firmy.
P
romasz jest obecnie największą krajową firmą specjalizującą się w projektowaniu i produkcji maszyn kamieniarskich. Zakład z Pieszyc w województwie dolnośląskim oferuje najszerszą gamę maszyn do obróbki kamienia. Pierwszymi maszynami produkowanymi przez Zakład Produkcyjno-Usługowy Promasz były piły formatówki. W tej chwili w portfolio zakładu znajduje się ponad 50 różnego rodzaju urządzeń. Najmniejsze z nich ważą 300 kg, a największe – nawet 10 t. „Z jednej strony można powiedzieć, że są to typowe maszyny dla kamieniarzy, czyli dla tych, którzy wytwarzają coś z kamienia.
Obrobione przez nasze maszyny elementy stosuje się np. do zewnętrznych elewacji budynków, wykonania blatów kuchennych lub posadzek. Można też za ich pomocą wykonać ciężką budowlankę, czyli krawężniki i płyty chodnikowe z kamienia albo tworzyć fontanny – mówi Wiesław Berezicki, założyciel ZPU Promasz, i pyta: – Czy można stwierdzić, że to standardowy wyrób? Jeżeli produkujemy obecnie około 50 rodzajów maszyn, to czy te 50 rodzajów maszyn nazwać można standardem?”.
ŁATWO PROGRAMOWAĆ I DUŻO PRACOWAĆ Z tego względu, że zakład konkuruje z potentatami w branży maszyn kamieniarskich nie tylko na rynku polskim, lecz także na rynkach europejskich i światowych, to kilka razy w roku prezentuje nowe urządzenia lub też wprowadza innowacje do tych znajdujących się już w ofercie firmy. „Technologia cały czas się zmienia. Produkujemy maszyny, które często działają w zupełnie inny sposób, niż działały wtedy, gdy zaczynaliśmy ich produkcję. Obecnie dwa razy do roku wypuszczamy nowy typ maszyny, który do tej pory nie istniał. Wymaga tego współczesny rynek, domagają się tego klienci – podkreśla Wiesław Berezicki i dodaje: – Teraz największy nacisk kładzie się na rozwiązania, które w pierwszej kolejności zaoszczędzają czas producentów wyrobów kamieniarskich. W związku z tym wykonujemy wiele maszyn numerycznych, czyli tych, które są programowalne i które same obrabiają dany kamień. Dzięki temu jeden człowiek może skutecznie pracować na trzech, a nawet na czterech maszynach”. Decydującą kwestią jest to, jak szybko i sprawnie dany pracownik będzie obsługiwał konkretną maszynę. Znaczenie ma to, że aby wykonać tego typu urządzenie (na którym pracownik może działać w prosty i komfortowy dla siebie sposób, wykonując coraz bardziej precyzyjne i skomplikowane zadania) potrzebna jest zaawansowana i często skomplikowana technologia: „Nie jest sztuką zrobić maszynę sterowaną numerycznie, np. CNC, która programowana przez pół dnia będzie pracować godzinę. Chodzi o to, żeby ją programować chwilę i żeby ona wykonywała wiele skomplikowanych działań przez dłuższy czas. Łatwość w programowaniu
wiąże się z zastosowaniem nowoczesnej technologii. Ona jest częścią pracy maszyny, której dany pracownik nie widzi. On ma tylko łatwo wybrać właściwy program, a maszyna ma za niego wykonać całą robotę” – argumentuje Wiesław Berezicki. W tym kontekście dużego znaczenia nabiera zastosowanie w oferowanych przez Promasz maszynach kamieniarskich właściwych układów sterowania, tym bardziej że w tej chwili klienci producenta z Pieszyc oprócz energooszczędności wymagają sprostania przez firmę różnorodnym nowym trendom w obróbce kamienia. „Kiedy rozpoczynaliśmy produkcję
Czy wiesz, że... Jedną z maszyn Promaszu, która została wyposażona w nowatorskie rozwiązania technologiczne, jest numeryczna CNC – WMKK-14.0-01-MULTINOVA. To wielofunkcyjne urządzenie służy m.in. do frezowania, szlifowania i wiercenia otworów. W tym wypadku prowadzenie ręczne głowicy z narzędziem obrabiającym zastąpiono napędami elektrycznymi pracującymi w cyklu automatycznym. Oprócz tego w miejsce wzornika zastosowano nowatorski pomysł firmy, tzn. projekt wpisany do pamięci i wyświetlany przez panel graficzny. Pozwala to na zapis, wprowadzenie do pamięci i edycję konturu lub otworu w obrabianej płycie według własnego projektu. Umożliwia to samodzielne utworzenie biblioteki konturów i otworów obrabianych tylko w danym zakładzie. W dowolnej chwili można wybrać z pamięci jeden z zapamiętanych konturów i odtworzyć go powtarzalnie i zgodnie z projektem. Zaprojektowany kontur można wpisać do pamięci bezpośrednio przy maszynie, korzystając z panelu graficznego, lub przenieść zbiór tekstowy z innego komputera.
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 53
Czy wiesz, że...
maszyn kamieniarskich, rynek potrzebował prostych w konstrukcji pił jedno- i dwusuportowych, a także szlifierek płyt kamieniarskich. Następnie zaczęliśmy wprowadzać w piłach układy pomiarowe przesunięć dysku, co znacznie skróciło czas pomiarów. Obecnie wykorzystujemy magnetyczne sensory ruchu, liczniki i enkodery” – stwierdza Wiesław Berezicki.
W TEJ CHWILI PRACUJEMY NAD KILKOMA NOWYMI MASZYNAMI. GŁÓWNIE NAD MASZYNAMI NUMERYCZNYMI, KTÓRE ELIMINUJĄ CZAS PRACY M.IN. PRZEZ SZYBKOŚĆ OBRÓBKI. CHCEMY, BY MASZYNY UŁATWIAŁY NASZYM KLIENTOM PROCES PRODUKCJI I JEDNOCZEŚNIE BYŁY BEZAWARYJNE, SZYBKIE I PRECYZYJNE Innym rozwiązaniem technicznym wprowadzonym w urządzeniach produkowanych przez Promasz stało się wyposażenie pił w cyklu automatycznym w programowanie cięcia kamieni na pasy o zadanej szerokości (od 5 do 20 różnych szerokości) i liczbie powtórzeń (od 1 do 99). Oprócz tego zakład z Pieszyc w swoich szlifierkach stosuje programowanie umożliwiające automatyczną obróbkę wielu płyt, a także pozwalające na kombinację różnych sposobów zabieleń płyt z zadaną liczbą powtórzeń. Dzięki temu, co podkreśla Wiesław Berezicki: „teraz zadanie pracownika polega na zaprogramowaniu maszyny i włączeniu cyklu. Cała praca wykonywana jest automatycznie”. 54 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Niezwykle istotnym elementem działalności ZPU Promasz jest ciągłe udoskonalanie oferowanych na rynku maszyn i urządzeń do obróbki kamienia. By móc być konkurencyjnym na światowych rynkach, firma wprowadziła do swojej oferty całą gamę różnego typu rozwiązań, które umożliwiają nie tylko cięcie i polerowanie płyt, lecz także wiele innych funkcji obróbki, w tym m.in: wycinanie profili przestrzennych i nacinanie kolumn w kamieniu (według wzornika lub własnego projektu wprowadzonego do pamięci) przez piły jednosuportowe i dwusuportowe; szlifowanie, polerowanie do pięciu płyt o kształtach wielokątów wypukłych przez automaty szlifierskie; obróbkę boczków płyt – frezowanie i polerowanie według odpowiedniego programu: faz, boczków płaskich, ćwierćwałków, półwałków i innych profili przez boczkarki profilowe; cięcie bloków kamiennych piłami z dyskiem 3 [m] lub liną diamentową; obróbkę boczków parapetów przez boczkarki dziesięciogłowicowe czy też wycinanie liną dowolnych profili w płytach, tzw. napisówkach (profilowe piły linowe z komputerowym sterownikiem CNC w dwóch osiach).
W związku z rozwojem asortymentu firmy, a także możliwościami produkowanych maszyn, Promasz zaczął wprowadzać do swoich urządzeń coraz bardziej złożone systemy sterowania, w tym sterowania NC, a także CNC. Pierwszy z nich oparty jest na sterownikach mikroprocesowych (zawierających program pracy maszyny), współpracujących z panelami tekstowymi lub dotykowymi. W tym wypadku różne funkcje wybiera się za pomocą paneli dotykowych o przekątnej 5,5 cala. Jeśli chodzi o CNC, to sterowanie komputerowe z możliwością wprowadzania nieograniczonej liczby profili i modeli do pamięci maszyny odbywa się za pomocą dużego – 15-calowego – monitora dotykowego. Wśród stosowanych przez Promasz elementów sterowania znajdują się również: sensory pomiarowe, czujniki laserowe, optyczne, liczniki wyświetlające drogę przesunięcia w osiach.
NA NOWYCH MASZYNACH Firma cały czas pracuje nad udoskonalaniem oferowanych przez siebie maszyn, a także nad zwiększaniem ich możliwości i precyzji działania. Co roku co najmniej dwa rozwiązania techniczne wchodzą do portfolio Promaszu. „W tej chwili pracujemy nad kilkoma nowymi maszynami. Głównie nad maszynami numerycznymi, które eliminują czas pracy m.in. przez szybkość obróbki. Chcemy, by maszyny ułatwiały naszym klientom proces produkcji i jednocześnie były bezawaryjne, szybkie i precyzyjne – mówi Wiesław Berezicki. – W związku z tym cały czas współpracujemy ze środowiskiem naukowym, w tym z Politechniką Poznańską, Politechniką Wrocławską, a także z Akademią Górniczo-Hutniczą. Staramy się współpracować z tymi, którzy z naszej perspektywy mają do zaproponowania coś nowego i wartościowego.
Czy wiesz, że... W ofercie Promaszu znajdują się zarówno proste w konstrukcji maszyny kamieniarskie, jak i urządzenia mające bardziej skomplikowaną budowę. Do maszyn od wielu lat produkowanych z powodzeniem przez dolnośląskiego producenta należą m.in. piły linowe do cięcia bloków kamiennych. W wypadku piły PLBK-14.0-1800 podstawowym elementem technologii cięcia jest wykorzystanie jako narzędzia tnącego liny o specyficznie wykonanej strukturze. W porównaniu z tradycyjnymi metodami pozwala ona m.in. na cichszą pracę, a także mniejszą energochłonność. Jednocześnie, dzięki niewielkiej szczelinie przecięcia liną, umożliwia zmniejszenie zużycia materiału. Urządzenie posiada również mniejsze gabaryty. W konstrukcji maszyny zastosowano szereg rozwiązań usprawniających jej działanie. Piła wykonana jest z dwóch sztywnych podpór, po których przesuwają się w ruchu pionowym elementy konstrukcyjne z zespołem kół prowadzących linę oraz pneumatycznym mechanizmem jej napinania. Koła prowadzące linę znajdują się w metalowych osłonach.
Niezwykle istotnym elementem strategii działania producenta z Pieszyc jest inwestowanie w park maszynowy i poszerzanie zakresu możliwości tworzenia coraz bardziej wielofunkcyjnych maszyn do obróbki kamienia. „Udało nam się otrzymać szereg dotacji unijnych do maszyn służących do naszej produkcji. Znajdowały się wśród nich m.in. nowoczesne obrabiarki numeryczne, a także centrum obróbcze, tokarskie i frezarskie. Dzięki temu produkcja odbywa się na dobrych maszynach o bardzo wysokiej jakości. Jednocześnie świadczymy wysoko wyspecjalizowane usługi dla klientów zewnętrznych: frezowanie, toczenie, rozwiercanie, wiercenie wiertłami pełnymi, wiercenie wiertłami trepanacyjnymi, wytaczanie, gwintowanie” – podkreśla dolnośląski producent. W ostatnich dniach zakład wzbogacił się o nowego japońskiego robota spawalniczego pozwalającego nie tylko na zautomatyzowanie stanowisk spawalniczych, lecz także na kolejną poprawę jakości i precyzji tego elementu produkcji. „Inwestycje trwają cały czas. Dokładnie w tej chwili oddajemy do użytku nową malarnię służącą do czyszczenia materiału za pomocą śrutu i do malowania. Oprócz tego do końca roku na pewno stanie nowa hala produkcyjna – mówi Wiesław Berezicki. – Nie chodzi tylko o to, że zwiększą się moce produkcyjne. Cały sposób produkcji będzie teraz nowocześniejszy. Zwiększymy więc nie tylko ilość, lecz także jakość. Bo to ona jest najważniejsza.
O KROK PRZED KONKURENCJĄ Promasz – m.in. dzięki nowoczesnemu parkowi maszynowemu – jest w stanie skutecznie rywalizować na światowych rynkach. Produkowane w Pieszycach urządzenia trafiają m.in. do całej Europy, w tym Belgii, Francji, Niemiec i Włoch, ale również do Kanady, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Rosji. „Najważniejszym rynkiem cały czas jest dla nas Polska, liczą się również kraje dawnego bloku wschodniego oraz kraje skandynawskie – stwierdza Wiesław Berezicki i dodaje: – Nasze maszyny wyróżniają
„Do tej konstrukcji dołączony jest wózek do bloków z przesuwem po śrubie, poruszający się po torach. Ruchy wózka oraz liny (góra–dół) kontrolowane są przez falownik, co zapewnia płynny start, hamowanie, regulacje prędkości ruchu i zabezpiecza silniki przed skutkami zwarć, przeciążeń, braku fazy, wahań napięcia w sieci. Obroty liny są regulowane za pomocą falownika odpowiednio dobranego do silnika napędu liny. W cyklu automatycznym lina, obracając się, tnie materiał – tłumaczy Wiesław Berezicki, założyciel ZPU Promasz. – System kontroli naciągu liny powoduje zwolnienie prędkości ruchu w dół lub wyłączenie go w zależności od wartości naciągu. Po zejściu do oznaczonego końca cięcia następuje oczekiwanie na wyprostowanie liny, po czym lina wraca do położenia górnego z maksymalnie zadaną prędkością. Po uniesieniu się liny włącza się przesuw wózka o zadaną szerokość ciętej płyty itd. Wprowadzanie grubości ciętych płyt (z dokładnością do 1 mm na 0,7 m grubości bloka), grubości liny oraz inne parametry można zaprogramować na panelu operatorskim sprzężonym ze sterownikiem marki Allen Bradley. Przewidziano możliwość zaprogramowania pięciu różnych ciętych szerokości, z których każdą można powtórzyć do 99 razy”.
się ceną i jakością. Jakość maszyn jest taka sama jak produktów niemieckich czy francuskich, a cena – znacznie, często nawet dwukrotnie – niższa. Firm, z którymi obecnie przychodzi mu konkurować, dolnośląski producent się nie obawia. Większy problem może w ciągu kilku najbliższych lat stanowić ekspansja przemysłu z Państwa Środka. „Myślę, że najwięksi konkurenci dopiero się pojawią. Mam na myśli firmy chińskie. Na razie są jeszcze za słabe pod względem jakości i serwisu. Dlatego też nikt nie ryzykuje kupowania ich maszyn. Ale jakość ich urządzeń cały czas się poprawia. Wydaje mi się, że za dwa–trzy lata będą w stanie konkurować na naszych rynkach” – mówi Wiesław Berezicki. Tym, co dolnośląskiemu producentowi pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość, jest renoma, a także doświadczenie w tworzeniu coraz bardziej precyzyjnych wysokiej jakości maszyn kamieniarskich. By skutecznie rywalizować z konkurencją, firma z Pieszyc w kolejnych latach nie tylko unowocześni park maszynowy, lecz także wypuści na rynek nowe, innowacyjne maszyny. I dzięki temu znów będzie o krok przed konkurencją. „W naszych maszynach w pierwszej kolejności chodzi o jakość, o możliwości ich działania, a także o precyzję odczytów, które są coraz to nowocześniejsze i coraz to dokładniejsze – podkreśla Wiesław Berezicki. – Nie byłoby tej firmy, gdybyśmy nie mieli nowoczesnych maszyn. Gdybyśmy pracowali tradycyjnymi obrabiarkami półautomatycznymi, to nie wyobrażam sobie, jak mielibyśmy nadążyć za jakością wyrobów konkurencji i za ich ceną. To po prostu byłoby nierealne. Bez nowoczesnych maszyn nie ma mowy o długofalowym rozwoju. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 55
SPECJALISTÓW OD MYCIA ZNAJDZIESZ W LUBLINIE Wojciech Stepaniuk
„Za nami trudny start, następnie szybki rozwój z kryzysem w tle w roku 2008. Od momentu skonstruowania pierwszego urządzenia myjącego w GT85 mija dziś 8 lat. Przez ten czas, stawiając na rozwój i innowacyjność, stworzyliśmy jedną z bardziej kompleksowych ofert. Obecnie GT85 to prawie 80 osób załogi oraz perspektywa stworzenia kolejnych miejsc pracy. Dla mnie to ogromna satysfakcja, że w Lublinie, na wschodzie Polski, dajemy młodym, a przede wszystkim ambitnym ludziom miejsce pracy i rozwoju. Moja kadra to mój sukces. Jeszcze 10 lat temu marzyłem, idąc po hali kontrahenta, by w jego linii stała nasza maszyna. A teraz? Teraz rozmawiamy z nim o całej technologii. Myślę, że sposób realizacji projektów wpłynął na rangę marki GT85. Zdobywamy patenty, regionalne nagrody dla biznesu, ale przede wszystkim budujemy pozycję na rynku. Stała współpraca z dotychczasowymi klientami i zainteresowanie naszą ofertą świadczą o rzetelnej realizacji zadań i uczciwym podejściu do oczekiwań partnerów. Warto, bo polskie… tym bardziej że gwarancja jakości udokumentowana” – mówi o firmie GT85 Polska jej prezes Zbigniew Kurant.
„B
azując na doświadczeniu w pracy z klientami, mogę powiedzieć, że projektowanie i produkcja przemysłowych urządzeń myjących oznacza w większości wypadków stworzenie urządzenia ściśle dostosowanego do potrzeb konkretnego klienta – mówi Zbigniew Kurant, prezes zarządu GT85 Polska z Lublina. – Nasze myjnie projektujemy dla wskazanego elementu w ściśle określonym procesie produkcji, co jest, według naszej filozofii, jedynym sprawdzonym modelem podejścia do problemu efektywnego mycia. Poznając proces i technologię wykorzystywaną przez klienta, dokładnie analizujemy czynniki wpływające na efekt końcowy. Przeprowadzamy próby mycia detali celem określenia
56 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
właściwości procesu mycia, co daje nam pewność, że uzyskaliśmy żądane parametry. Wymaga to od nas dopasowania rozwiązań do gniazda produkcyjnego klienta i jego pozostałych maszyn. Obecnie zarówno małe, kompaktowe myjnie ultradźwiękowe serii GT250, natryskowe GT-N700, jak i wyspecjalizowane oraz coraz częściej zrobotyzowane linie myjące typu GTN-250-3SP charakteryzują się ograniczoną wielkością powierzchni potrzebnej na instalację, wysoką wydajnością i prostotą obsługi. Przy zastosowaniu firmowych zaleceń w kwestii przeglądów serwisowych czy regularnych wymian kąpieli urządzenia TARRA legitymują się wyjątkowo stabilną jakością mycia. „Cieszę się z tego, że
nasze indywidualne podejście do klienta i stawianie jakości na pierwszym miejscu staje się wizytówką GT85” – mówi prezes firmy. Mycie w procesie produkcji to sedno, bez niego nie istnieje możliwość oceny poprzedniego procesu produkcji. Bez mycia nie jest możliwy pomiar grubości czy sprawdzenie wymiarów docelowego elementu. Brudny detal nie może podlegać dalszej obróbce ani montażowi, dlatego konieczne jest pozbycie się wszelkich zanieczyszczeń i pozostałości po dotychczasowej realizacji wytwarzania czy odzyskiwania. „Klienci, którzy z nami współpracują, dbają o bardzo wysokie standardy jakości i to one stanowią ich cel nadrzędny, tak jak i nasz – dodaje prezes. – Świadomość tego, że mycie to kluczowy element procesu produkcji, stawia nas w pozycji partnera. Klient wie, czego potrzebuje, i jest świadomy problemu, a my wiemy, jak go rozwiązać. To dogodna płaszczyzna dla porozumienia i akceptacji rozwiązań” – dodaje.
WPŁYW NA PROJEKT MAJĄ GŁÓWNIE WYMAGANIA I NORMY CZYSTOŚCI, ALE BARDZO WAŻNYM CZYNNIKIEM JEST TEŻ SAM MYTY DETAL I MATERIAŁ, Z KTÓREGO JEST WYKONANY
Myjnie produkowane przez GT85 Polska stosowane są w każdym środowisku, w którym obrabia się metal i go zanieczyszcza. Do branż, w których rozwiązania firmy wyjątkowo się sprawdzają, należą samochodowa i lotnicza oraz peryferyjne. GT85 próbuje badać także inne zastosowania i rozwiązania myjące, aby móc poszerzyć swoją ofertę dla innych branż. Wiele rynków produkcji specjalistycznej nie zna możliwości urządzeń. Dobór parametrów mycia to najważniejszy element rozpoczynający proces dostosowania rozwiązań do oczekiwań klienta. Przeprowadza się liczne próby laboratoryjne, po których następują próby technologiczne. Wpływ na projekt mają głównie wymagania i normy czystości, ale bardzo ważnym czynnikiem jest też sam myty detal i materiał, z którego jest wykonany. Po ustaleniu niezbędnych parametrów istotnym czynnikiem staje się czas, w jakim uda się przeprowadzić proces mycia. To jeden z głównych wymogów kontrahentów. Do większości procesów oczywiście można dobrać odpowiednie urządzenie myjące. Dobór i rodzaj urządzenia – a są różne możliwości: mycie w zanurzeniu, natrysku, z udziałem ultradźwięków czy dodatkowych sił Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 57
mechanicznych – zależy od rodzaju zanieczyszczeń i mytej powierzchni. „Firma specjalizuje się w myciu preparatami wodnymi, co niesie za sobą pewne limitacje, jednak w procesie mycia po obróbce, przy zastosowaniu odpowiedniej technologii roztworu chemicznego, jesteśmy w stanie umyć prawie wszystko” – mówi Zbigniew Kurant.
PRODUKTY Sztandarowym produktem firmy jest TARRA Compact. Występuje w typie 200 i 400 z możliwymi modyfikacjami. To najbardziej zaawansowane kompaktowe urządzenie przeznaczone do postprocesowego mycia części. Urządzenie wyposażone jest w dwa lub trzy zbiorniki procesowe (w zależności od modelu) do mycia i płukania. Rozmiar komory roboczej umożliwia użycie podczas cyklu jednego (Compact 200) lub dwóch koszy o wymiarach 651×471×300 mm lub jednego podwójnego kosza o wymiarach 942×651×300 mm (Compact 400). Urządzenie marki TARRA Compact 400 może zostać wyposażone w system suszenia próżniowego, co odróżnia je od większości urządzeń dostępnych na rynku. Dzięki temu wyposażeniu możliwe jest suszenie dużej liczby elementów w krótkim czasie. Zaawansowana technologia dogrzewania mytych części pozwala na uzyskanie wysokiej wydajności przy racjonalnym wykorzystaniu energii elektrycznej. Przekonującą cechą urządzenia TARRA Compact 400 jest duża pojemność zbiorników procesowych. Zapewnia to wydłużoną żywotność kąpieli, a co za tym idzie – oszczędności związane z jej wymianą oraz ochronę środowiska. TARRA Compact 400 zaspokaja potrzeby klientów, dla których mycie detali jest procesem mającym istotny wpływ na jakość oferowanych produktów. Firma wymyśliła wykorzystywane w swoich myjniach receptury myjące i jest ich właścicielem. Wszystkie preparaty powstają według własnych receptur, opracowanych, przebadanych i dobranych do konkretnych zastosowań, spełniających wymagania klientów. Gama produktów obejmuje wodne preparaty do mycia i odtłuszczania, fosforanowania, zabezpieczania przed korozją, usuwania trudnych zabrudzeń typu nagary, zendra, smary, kamień oraz preparaty specjalistyczne do usuwania powłok lakierniczych, klejów żywicznych i silikonów. Środki myjące powstają zgodnie z zasadami tak zwanej zielonej chemii. Firma tworzy bezpieczne preparaty chemiczne, stosując dobrze klasyfikowane surowce łatwo biodegradowalne, nieszkodliwe dla człowieka i środowiska. Jednym z przykładów jest innowacyjny i całkowicie bezpieczny produkt do usuwania klejów na bazie żywic – Roklin Z.01. Oprócz rozwiązań ściśle dotyczących mycia przemysłowego firma oferuje szeroki wachlarz rozwiązań z zakresu automatyzacji procesów mycia, ale 58 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
nie tylko. Czy to kierunek rozwoju, czy dopełnienie oferty? „Jeszcze kilka lat temu produkowaliśmy myjnie z obsługą kilku operatorów. Obecnie rynek stawia przed nami już inne wymagania i faktem stało się, że w dzisiejszych czasach linia produkcyjna może być obsługiwana przez operatora po jednodniowym szkoleniu. W związku z tym myjnie produkcji GT85 wyposażane są w panele sterowania, które są więcej niż intuicyjne. Operator, zarówno myjni TARRA Compact 200, jak i zautomatyzowanej linii myjącej GT500-3SPT, jest w stanie w tym samym czasie kontrolować pracę kilku innych maszyn” – mówi Zbigniew Kurant.
ROBOTYZACJA Robotyzacja – czy też ogólnie automatyzacja – procesów mycia to w dzisiejszym środowisku przemysłowym naturalny postęp. Rosnący poziom konkurencji w gospodarce światowej sprawia, że stale wzrasta zapotrzebowanie na rozwiązania zwiększające produktywność przedsiębiorstw i podnoszące jakość produkowanych wyrobów. Od kilku lat firma ma w ofercie kompleksowe podejście to automatyzacji procesów, jej urządzenia wykorzystujące roboty działają w zakładach znanych światowych koncernów na terenie całej Polski. „Rynek ten będzie się rozwijał, a dotychczasowe doświadczenie GT85 i coraz to nowe, z mojej perspektywy, coraz ciekawsze przedsięwzięcia w zakresie automatyzacji, w których bierzemy udział, dadzą nam przewagę na krajowym rynku” – mówi Zbigniew Kurant. Kontrahenci firmy to w głównej mierze przedsiębiorstwa z branży automotive: zarówno znani producenci podzespołów motoryzacyjnych, jak i ich poszczególni podwykonawcy. Branża motoryzacyjna rozwija się w Polsce w ostatnich latach szczególnie dynamicznie. „Obserwujemy zarówno nowe inwestycje, jak i relokacje zakładów produkcyjnych z innych krajów europejskich, szczególnie tych, gdzie koszty pracy są wyższe niż w Polsce” – mówi prezes. Oferta produkcji firmy łączy się z każdą nową linią pojawiającą się w Polsce. Rośnie więc zapotrzebowanie i na maszyny, i na środki chemiczne. W ostatnich latach firma dość mocno skupiła się również na branży lotniczej. Notuje pozytywne efekty działań również w tej sekcji przemysłu. W zakresie mycia przemysłowego, z racji dużej specjalizacji tej dziedziny przemysłu, liczbę konkurujących przedsiębiorstw w Polsce ocenia się na 10–15. Coraz częściej firma konkuruje jednak z firmami spoza granic Polski, w szczególności z Niemiec i Włoch. Nasz rozwijający się rynek przyciąga firmy zagraniczne, co stawia przed GT85 wyzwania związane z rosnącą jakością oraz know-how. Tym, co wyróżnia GT85 na tle konkurencji, jest możliwość dostarczenia kontrahentowi pełnej technologii. W jej skład wchodzą nie tylko urządzenia myjące, lecz także preparaty
chemiczne przeznaczone do konkretnego procesu. Z punktu widzenia klienta jest to wartość dodana, ponieważ nie musi on samodzielnie testować i próbować różnych rozwiązań, a dostaje gotową instrukcję postępowania, łatwą do wdrożenia w procesie produkcyjnym. „Nasze instalacje urządzeń i zainteresowani klienci potwierdzają, że jesteśmy dobrze oceniani” – mówi Kurant.
WYZWANIA W PRZEMYŚLE CHEMICZNYM „ W spełnianiu tych wyzwań w dużej mierze pomaga nam wysoko wyspecjalizowana kadra pracownicza oraz zaangażowanie działu badań i rozwoju naszej firmy. Chętnie podejmujemy wyzwania, jakie stawia przed nami przemysł chemiczny, tworząc nowe produkty i technologię mycia. Cenimy umiejętności pracowników i zapewniamy im wysokiej klasy sprzęt do badania czystości komponentów po procesie mycia. Wykonujemy badania zgodnie z obowiązującą normą IS0 16232 oraz pochodnymi tej normy opracowanymi przez naszych klientów. Firma ma siedzibę w Lublinie, na którym ciąży miano „Polski B”. „Na pewno inaczej prowadzi się tutaj biznes. Z jednej strony niższe wynagrodzenia, choć w tym zakresie gonimy zachód Polski, z drugiej strony konieczność wdrożenia zwyczajów pracy w przemyśle. Trudno jest znaleźć pracowników gotowych do pracy w weekend czy do wyjazdów, a prawda jest taka, że chcąc świadczyć usługi na najwyższym poziomie, jest to koniecznością. Odkąd prowadzę działalność, Lublin bardzo się zmienił, oczywiście na lepsze, choć te zmiany postępują wolniej niż na zachodzie kraju. Na szczęście GT85, współpracując z firmami z całej Polski i nie tylko, powoli wypracowuje kulturę organizacji pozwalającą na bycie partnerem najlepiej zorganizowanych firm i działanie zgodnie ze standardami światowymi” – opowiada Kurant. Lokalna przewaga firmy polega na braku dużych zachodnich pracodawców, z którymi trudno konkurować. Dzięki temu łatwiej się współpracuje z uczelniami i szkołami zawodowymi, których w Lublinie nie brakuje. Taka regionalna wyspa skarbów. „Staram się stawiać przed załogą atrakcyjne wyzwania i dawać perspektywę rozwoju. Wiem, jak ważne to czynniki dla naszego wspólnego sukcesu. Myślę, że stanowimy ciekawy zakład pracy dla młodej kadry. Nie ma u nas zamkniętych drzwi, wartość ludzi to ich wiedza i zaangażowanie. To motto w systemie zatrudniania” – mówi prezes. Firma właśnie przenosi się do nowoczesnej hali produkcyjnej w Strefie Ekonomicznej Lublin. Rozwój gospodarczy obliguje przede wszystkim do zwiększenia komfortu pracy. Kilka razy wzrosną także możliwości produkcyjne. Obiekt gwarantuje możliwość uruchamiania kilku maszyn jednocześnie, a sala prezentacji pozwoli w bardzo dobrych warunkach przedstawiać maszyny i dokonywać testów mycia. Zadbano też o przejrzystość realizacji zleceń, gdyż odwiedzający klienci mają wgląd w proces produkcji. Pomieszczenie prób i testów posiada wydzielony magazyn wyrobów powierzonych, klimatyzację oraz wszelkie przyłącza, w tym instalację sprężonego powietrza wysokiej klasy czystości. To bardzo duży krok w rozwoju firmy.
ROZWÓJ Firma ciągle się rozwija, pozyskując nowe środki na ten cel. „Dosyć efektywnie wykorzystaliśmy dotychczasowe możliwości, jakie dawał Regionalny Program Operacyjny Województwa Lubelskiego na lata 2007–2013. Staraliśmy się zbilansować te możliwości między rozwojem technologicznym, działaniami marketingowymi oraz ogólną poprawą komfortu i możliwości pracy. Na pewno budżet na lata 2015–2020 niesie kolejne możliwości, a ja osobiście cieszę się, że dotacje będą zmierzały w kierunku innowacji, a nie zakupów środków trwałych. Innowacyjność i postęp w naszej branży to klucz do sukcesu” – wyjaśnia Kurant. W krótkiej perspektywie firma chce zwiększyć sprzedaż, w czym na pewno pomoże jej nowy zakład produkcyjny. Firma ma aspiracje, by dogonić sąsiadów: Czechów i Słowaków. Dodatkowo dba o odświeżenie wizerunku i systematycznie pracuje nad poprawieniem designu urządzeń od strony funkcjonalnej i wizualnej. To idealny moment, aby pokazać potencjał i możliwości produktów TARRA. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 59
Znamy oczekiwania branży
Adam Sieroń
O tym, w jaki sposób, bazując na doświadczeniu i dobrych pomysłach konstruktorskich, tworzyć innowacyjne, a także największe w skali światowej maszyny dla branży poligraficznej i opakowaniowej, rozmawiamy z Bernardem Langerem, prezesem zarządu MKR Technika. MKR Technika specjalizuje się w produkcji różnego typu maszyn dla branży poligraficznej, a także opakowaniowej. Czy któreś z oferowanych rozwiązań technicznych ma dla firmy szczególne znaczenie? Tak, są takie urządzenia, jest ich kilka, ale szczególnie dwa spośród nich kwalifikują się do tego, aby o nich powiedzieć. Pierwsze to urządzenie, które w branży poligraficznej określane jest jako maszyna montażowa płaska do składu form drukarskich o nazwie ProfiMount 3500. Podobnie jak i pozostałe nasze urządzenia została ona w całości zaprojektowana przez naszych konstruktorów i wykonana przez naszych pracowników technicznych oraz automatyków. Ma ona dla nas o tyle duże znaczenie, 60 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
że jako jedyni w Europie, a może i na świecie podjęliśmy się kompleksowego wykonawstwa wspomnianego urządzenia, które – jeżeli chodzi o gabaryty i powierzchnię roboczą – jest największym, jakie zostało do tej pory wyprodukowane. Oprócz wspomnianej już powierzchni roboczej ProfiMount 3500 zostało wyposażone w szereg nowych i innowacyjnych rozwiązań technicznych oraz technologicznych. Jego odbiorcą była jedna z wiodących i największych zarówno w kraju, jak i w Europie przygotowalni dla branży opakowaniowej firma Chespa w Krapkowicach, nasz podstawowy partner biznesowy, znany na rynku dostawca produktów i usług dla branży poligraficznej, producent klisz fotopolimerowych (form drukarskich dla fleksografii, analogowych i cyfrowych).
Czy wiesz, że...
W CHWILI OBECNEJ REALIZUJEMY KOLEJNĄ INSTALACJĘ DO PODCZYSZCZANIA POPŁUCZYN PO FARBACH DLA JEDNEGO Z PRODUCENTÓW OPAKOWAŃ KARTONOWYCH. MUSZĘ WIĘC PRZYZNAĆ, ŻE ZARÓWNO OFEROWANE PRZEZ NAS INSTALACJE DO PODCZYSZCZANIA POPŁUCZYN PO FARBACH, JAK I AUTOMATYCZNE MYJNIE DO POJEMNIKÓW I BECZEK CIESZĄ SIĘ OBECNIE SPORYM ZAINTERESOWANIEM KLIENTÓW W trakcie pracy nad tą maszyną mieliśmy do rozwiązania wiele różnych problemów technicznych. Jednym z nich były rozmiary. Doszło nawet do tego, że gdy mieliśmy ją montować w hali produkcyjnej u klienta, braliśmy pod uwagę albo demontaż bramy wejściowej, albo nawet dachu. Postanowiliśmy jednak zrobić urządzenie z dwóch części, a później złożyć je na miejscu. W tym momencie ważną kwestią stała się sztywna konstrukcja całości maszyny. Udało się jednak zachować jej wszystkie parametry techniczne. Jestem przekonany, że w tej chwili obie strony są z tego projektu bardzo zadowolone.
Bernard Langer, prezes zarządu MKR Technika, podkreśla znaczenie partnerskich relacji z klientami firmy, związanych z tworzeniem maszyn i urządzeń oraz mających rozwiązywać konkretne problemy techniczne klientów: „Chciałbym podkreślić, że nasza firma już w chwili utworzenia, to jest w roku 2006, wysłała do swoich potencjalnych klientów jasny i czytelny przekaz: «Nie ograniczamy się do przyjęcia zamówienia, ale jesteśmy także doradcą naszych partnerów. Pracownicy firmy pozostają do dyspozycji klientów w zakresie rozwiązań projektowych i technicznych, tak aby realizacja inwestycji nastąpiła z największą korzyścią dla odbiorców maszyn MKR Technika»”.
Drugim urządzeniem, które wyprodukowaliśmy i o którym warto powiedzieć, jest automatyczna krajarka do gilz papierowych i tekturowych (z automatycznym magazynem gilz), mająca szerokie zastosowanie w przemyśle opakowaniowym i papierniczym. Podobnie jak w ProfiMount 3500 w maszynie tej zastosowano wiele innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych. Co warte podkreślenia, również w tym wypadku cała dokumentacja projektowa wykonana została przez naszych konstruktorów i projektantów. Jak widać, wykonują państwo maszyny na indywidualne potrzeby klientów. Z pewnością duże znaczenia mają w tym wypadku stosowane przez firmę technologie. Tak, w zdecydowanej większości nasze urządzenia realizowane są w odpowiedzi na konkretne zapotrzebowanie ze strony klientów. Dobrym przykładem jest tutaj kontrakt, który realizowaliśmy w jednej z największych drukarń opakowań papierowych w Polsce i w Europie. Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 61
Nie tylko wykonywaliśmy projekt, lecz także zrealizowaliśmy dostawę kompletnej instalacji do podczyszczania popłuczyn po farbach. Instalacja ta jest w pełni zautomatyzowana i ekologiczna. Pracuje praktycznie w obiegu zamkniętym (tzn. bez zrzutu filtratu na zewnątrz instalacji). Dzieje się tak dlatego, że filtrat jako czynnik procesu filtracji ciśnieniowej instalacją doprowadzany jest do automatycznych myjni, które myją pojemniki po farbach i beczki o pojemności 200 l. Filtrat ten w całości zawracany jest do wtórnego obiegu poprodukcyjnego. Warto dodać, że automatyczne myjnie też są produktami firmy MKR Technika. Faktem jest, że w chwili obecnej realizujemy kolejną instalację do podczyszczania popłuczyn po farbach dla jednego z producentów opakowań kartonowych. Muszę więc przyznać, że zarówno oferowane przez nas instalacje do podczyszczania popłuczyn po farbach, jak i automatyczne myjnie do pojemników i beczek cieszą się obecnie sporym zainteresowaniem naszych klientów. Czy podstawowe znaczenie ma w tym wypadku nastawienie firmy na tworzenie nowatorskich rozwiązań technologicznych? Dla MKR Technika innowacyjność jest priorytetowa. To od stopnia innowacyjności maszyn i urządzeń zależy nasza pozycja na rynku. W związku z tym już stało się tradycją, że co pewien czas wprowadzamy na rynek poligraficzny i opakowaniowy kolejne urządzenia i maszyny, na które pojawia się konkretne zapotrzebowanie. Wynika to ze znajomości oczekiwań branży, gdyż się z niej wywodzimy. I wiemy, jakie są potrzeby firm, które w tej branży funkcjonują. W związku z tym na naszych deskach kreślarskich już teraz pojawiają się pierwsze zarysy kolejnych urządzeń, których oczekuje rynek poligraficzny i opakowaniowy. W takim razie w jaki sposób dobierane są parametry oferowanych przez firmę maszyn wykonywanych na indywidualne zamówienia? Na czym polega cały proces? Na etapie pierwszych rozmów klient zgłasza nam konkretne problemy natury technicznej. Następnie wspólnie analizujemy potrzeby klienta, a uzyskane informacje są analizowane przez nasz dział techniczny, w którego
Quality above all: from design to production, we follow every single piece to ensure perfect movement.
skład wchodzą konstruktorzy, projektanci, inżynier produkcji, automatycy i elektronicy. Z tych kilku, czasem kilkunastu spotkań – w zależności od stopnia trudności i zaawansowania technicznego oraz technologicznego projektu – w składzie, o którym wspomniałem, powstaje pierwszy zarys koncepcji każdego z poszczególnych elementów, tzn. automatyk przedstawia swoją koncepcję, mechanik i konstruktor swoją itd. Całość jest po raz kolejny analizowana. Wstępnie opracowany projekt zostaje przekazany klientowi i z nim omówiony. Po akceptacji założeń projektowych przez potencjalnego zamawiającego zostaje mu przedłożona oferta cenowo-techniczna. W momencie otrzymania konkretnego zamówienia rozpoczynamy prace związane z przygotowaniem dokumentacji zarówno projektowej, jak i warsztatowej. Cała procedura odbywa się w ten sposób, gdyż nasze urządzenia i maszyny są w głównej mierze produkowane na konkretne, indywidualne potrzeby klienta. Chciałbym podkreślić, że nasza firma już w chwili utworzenia, to jest w roku 2006 wysłała do swoich potencjalnych klientów jasny i czytelny przekaz: „Nie ograniczamy się do przyjęcia zamówienia, ale jesteśmy także doradcą naszych partnerów. Pracownicy firmy pozostają do dyspozycji klientów w zakresie rozwiązań projektowych i technicznych, tak aby realizacja inwestycji nastąpiła z największą korzyścią dla odbiorców maszyn MKR Technika”. Dla przykładu – produkujemy coraz większe maszyny, gdyż takie jest zapotrzebowanie na rynku opakowań. Ma to związek choćby z pakowaniem sprzętu RTV, np. telewizorów o coraz większych przekątnych ekranu. Konstruujemy maszyny, które są w stanie w pełni sprostać oczekiwaniom branży. Podkreśla pan, że podstawową kwestią są określone potrzeby klienta. Przede wszystkim trzeba bardzo uważnie potencjalnego klienta wysłuchać, a mówiąc ściślej – wsłuchać się w przekazywane nam przez niego informacje. Tym bardziej że po drugiej stronie nie zawsze mamy do czynienia ze specjalistą znającym zagadnienia techniczne. Dlatego istnieje potrzeba, aby zadawać jak najwięcej pytań i uzyskiwać jak najwięcej w miarę konkretnych odpowiedzi. Czasami proponujemy klientowi więcej rozwiązań, aby on w swojej firmie lub też z ludźmi z branży mógł te propozycje przedyskutować. Po tym etapie z reguły nasi pracownicy techniczni udają się do klienta i na miejscu uszczegóławiają projekt, dobierając dla jego potrzeb najbardziej optymalne rozwiązania. Po takich ustaleniach spisujemy notatkę służbową, w której określamy wspólnie zawarte ustalenia i dalsze kierunki działania w danym temacie. MKR Technika jest firmą stosunkowo młodą. Nasza firma wywodzi się wprost z branży poligraficznej. Kilkanaście lat temu byliśmy pracownikami dużej miejscowej firmy – Chespy Krapkowice – jednej z największych działających w branży poligraficznej. Miała
Czy wiesz, że...
SIŁOWNIKI
ZAWORY
www.metalwork.pl
62 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
FRL
ZŁĄCZA
AKCESORIA
Oprócz budowy maszyn, urządzeń i innych przyrządów wspomagających pracę w branży poligraficznej – w tym m.in. szerokiej gamy stojaków, regałów specjalistycznych, mających zastosowanie w gospodarce magazynowej każdej firmy branży poligraficznej i opakowaniowej – MKR Technika oferuje również montaże maszyn, urządzeń i instalacji technicznych, naprawy, remonty oraz konserwacje i przeglądy techniczne. Co warte podkreślenia – firma posiada niezbędne uprawnienia do prowadzenia tego typu prac w strefach zagrożonych wybuchem, wydane przez Główny Instytut Górnictwa w Katowicach. Przedsiębiorstwo prowadzi także szereg prac spawalniczych. Ma możliwość wykonywania prac spawalniczych stali węglowej, stali nierdzewnej i aluminium różnymi metodami. W wypadku spawania aluminium MKR Technika posiada na swoim koncie kilka ton konstrukcji aluminiowych.
Czy wiesz, że... MKR Technika specjalizuje się w budowie różnego typu maszyn. Główną grupę stanowią maszyny i urządzenia dedykowane producentom opakowań papierowych i tekturowych, a także drukarniom z tej branży. Innym ważnym odbiorcą produktów firmy jest branża poligraficzna. Mający swoją siedzibę w Krapkowicach na Opolszczyźnie producent posiada w swoim portfolio m.in.: automatyczne krajarki do gilz tekturowych i papierowych, laminatory przemysłowe, instalacje podczyszczalni popłuczyn po farbach z prasami filtracyjnymi, komorowymi oraz podczyszczalniami ociekowymi (dla drukarń firm opakowaniowych drukujących farbami fleksograficznymi na bazie wody), mieszadła różnego rodzaju (przyścienne, kontenerowe, laboratoryjne, stanowiskowe z napędem elektrycznym i pneumatycznym), maszyny montażowe dla montaży form drukarskich (dla drukarń firm opakowaniowych), automatyczne myjnie do pojemników i beczek o pojemności 200 l, urządzenia do mierzenia odporności na ścieranie farb poligraficznych oraz szereg innych urządzeń mających zastosowanie w branży poligraficznej, w tym w gospodarce magazynowej tej branży.
ona tak dużo zamówień, że postanowiono wydzielić spółkę, która będzie jej zapleczem technicznym. Istnieliśmy więc sześć lat pod szyldem Chespy, a w roku 2006 nasza spółka została całkowicie wydzielona ze struktur tej firmy. Początkowo wykonywaliśmy 90% zleceń dla Chespy, która w dalszym ciągu jest dla nas bardzo ważnym partnerem biznesowym, ale zaczęliśmy również zdobywać klientów na terenie całej Polski. W tej chwili można śmiało stwierdzić, że – praktycznie rzecz biorąc – w niemal każdej firmie opakowaniowej pracują nasze maszyny i urządzenia. Jeżeli chodzi o rynek zagraniczny i branżę poligraficzną, to nasze urządzenia pracują w firmach w Niemczech, w Czechach i w Rumunii. A więc, choć można powiedzieć, że nasza firma należy do tych stosunkowo młodych, to w branży poligraficznej działamy już od roku 1992. Dzięki temu mamy bardzo dobrą perspektywę, aby rynek i zachodzące
na nim zmiany móc obserwować i w nich uczestniczyć. Podkreślić należy, że zmiany w technologii są ogromne. Dobrym tego przykładem są pierwsze urządzenia wyprodukowane przez MKR Technika, w których zastosowano rozwiązania dziś praktycznie już niespotykane. Oczywiście, trzeba stwierdzić, że nie było wtedy na naszym rynku dostępu do nowinek, rozwiązań różnych zagadnień technicznych, podzespołów, elementów i części do budowy urządzeń o dużym zaawansowaniu technicznym i technologicznym. Dziś urządzenia i maszyny można budować łatwiej – należy mieć tylko dobry pomysł i koncepcję, a reszta właściwie jest dostępna. Można stwierdzić, że MKR Technika łączy doświadczenie z innowacyjnością? Rzeczywiście, mamy już niemałe doświadczenie w branży budowy maszyn i urządzeń. Zdecydowana większość kadry technicznej może się pochwalić ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w tym zakresie. Zatrudniamy jednak również kilku pracowników technicznych z nieco świeższym spojrzeniem na te kwestie. Dzięki połączeniu tych dwóch elementów możemy proponować naszym partnerom z jednej strony fachowość wynikającą z wieloletniego doświadczenia zawodowo-technicznego, a z drugiej strony świeże, aktualne rozwiązania stosowane obecnie na rynku. Projektując i budując nasze urządzenia, staramy się stosować jak najwięcej innowacji związanych z automatyką i elektroniką, tak aby klient, otrzymując do użytkowania nasze urządzenia, poczuł, że zostały one zaprojektowane i wykonane z myślą o jego konkretnych potrzebach. Doświadczenie to kapitał, który buduje się latami, cały czas go uzupełniając i szlifując. Ważny jest także dobry pomysł, bo bez niego daleko się nie zajedzie. I w te dobre pomysły koniecznie trzeba wkładać nowoczesne rozwiązania technologiczne. Reasumując – te trzy ważne atuty muszą być stosowane i wdrażane razem, dopiero wtedy można robić coś naprawdę ciekawego, interesującego i jednocześnie dającego się spieniężyć. Najważniejszym ogniwem w tym łańcuszku jest klient, gdyż w gruncie rzeczy to dzięki niemu można rozwijać firmę. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 63
Najprostsze rozwiązania dają najlepsze efekty O zmianach technologicznych w branży izolacji, roli podnoszenia kwalifikacji załogi i strategii rozwoju na rynkach zagranicznych rozmawiamy z Tomaszem Kuklisem, dyrektorem produkcji PetroStal, współwłaścicielem firmy odpowiedzialnym za nadzór i realizację zleceń. Adam Sieroń
PetroStal jest specjalistą w branży izolacji przemysłowych. Jakiego rodzaju projekty realizuje firma? Nasza firma oferuje szerokie spektrum izolacji przemysłowych: od ciepło- i zimnochronnych, do izolacji poliuretanowych. Te ostatnie to nasz najnowszy produkt, wykonujemy go metodą zalewową bądź natryskową. Z reguły firma prowadzi każdego roku trzy bądź cztery bardzo duże projekty, które pochłaniają większość naszych mocy przerobowych, ale oprócz tego pracujemy nad liczonymi już w dziesiątki mniejszymi zleceniami. Staramy się podchodzić do klienta trochę inaczej niż konkurencja. Nie nastawiamy się na to, żeby zrobić jak najwięcej, jak najszybciej i przeskakiwać z budowy na budowę. Nasze podejście do realizacji zaczyna się od starannej analizy materiałowej i logistycznej. Doradzamy klientowi, co można zmienić i poprawić, bazując na naszym niemałym już doświadczeniu. Staramy się tak wyznaczyć środek ciężkości między jakością, ceną a szybkością wykonania, by klient był zawsze zadowolony. Nasza stała współpraca z liczącymi się w Polsce i Europie przedstawicielami branż przemysłowych i bardzo dobre opinie potwierdzone licznymi referencjami mówią sama za siebie. Firma zaczęła rozwijać sprzedaż na rynkach zagranicznych. Jak wygląda strategia rozwoju firmy w tym zakresie? Jak dotąd działaliśmy głównie na rynku krajowym, przede wszystkim w obszarze przemysłu onshore i offshore. Tego typu projekty coraz częściej są zlecane polskim firmom produkcyjnym, które nie boją się realizacji związanych z wysokimi wymaganiami jakościowymi i technicznymi. W gruncie rzeczy w dalszym ciągu skupiamy się głównie na rynku krajowym, ale powoli wchodzimy również na rynek europejski, w takich
Czy wiesz, że... Najnowszym produktem w ofercie PetroStalu są izolacje poliuretanowe. W tym celu firma wykorzystuje najnowocześniejsze aparaty do spieniania poliuretanu, a także wiedzę techniczną swoich pracowników. Poliuretany to polimery powstające w wyniku addycyjnej polimeryzacji wielofunkcyjnych izocyjanianów z poliolami. Jest to materiał o strukturze porowatej, wyątkowo lekki i charakteryzujący się bardzo dobrymi parametrami izolacyjnymi.
Czy wiesz, że...
W KAŻDYM ZESPOLE MONTERSKIM JEST CO NAJMNIEJ JEDNA OSOBA POSŁUGUJĄCA SIĘ BIEGLE JĘZYKIEM ANGIELSKIM LUB NIEMIECKIM państwach jak Szwajcaria, Dania i Niemcy. Chciałbym podkreślić, że bez solidnej bazy w kraju nie byłoby to możliwe. Dlatego też cieszymy się, że jesteśmy już na takim etapie, że możemy zrobić krok dalej. Na podstawie naszych obserwacji zauważamy, że wiele mniejszych firm popełniło błąd, od razu atakując rynki zagraniczne. Podyktowane to było z pewnością chęcią większego zysku, a kończyło się niestety prestiżową porażką. W związku z tym zagraniczne projekty z roku na rok stanowią coraz większy procent naszej działalności. Przykładem tego mogą być zakończone pełnym sukcesem projekty izolacji układów z sektora offshore, które wykonywaliśmy w Szwajcarii. Docelowo trafiły one na platformy wiertnicze znajdujące się na zachodnim wybrzeżu Afryki. Specyfika tego typu kontraktów związana jest z potrzebą finalnego montażu u klienta końcowego projektu, który zaczął się w Polsce. Bez problemu odnajdujemy się w takich sytuacjach. W każdym zespole monterskim jest co najmniej jedna osoba posługująca się biegle językiem angielskim lub niemieckim. Do takich projektów zawsze bardzo dokładnie planujemy obsadę personalną. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że reprezentujemy nie tylko PetroStal, lecz także naszego polskiego zleceniodawcę. Firma znana jest przede wszystkim z kilku prestiżowych realizacji na terenie kraju. Naszym pilotażowym projektem, od którego wszystko się zaczęło, były izolacje na instalacji MHC (instalacja łagodnego hydrocrakingu) w ramach PROGRAMU 10+ na gdańskim Lotosie. Był to projekt, który pochłonął nas całkowicie, zebraliśmy tam niesamowite doświadczenie, poznaliśmy wielu ludzi, z którymi znajomość przetrwała do dziś, a konsekwencją były realizowane wspólnie kolejne projekty. Do tej pory, gdy przejeż-
Ważnym elementem działalności PetroStalu jest dbanie o wizerunek firmy. „Mamy dynamiczny profil na FB, gdzie na bieżąco umieszczamy zdjęcia i relacje z naszych projektów. Strona www niedawno została gruntownie przebudowa i odświeżona, tak aby odpowiadała najwyższym standardom wizerunkowym. Inwestycja w banery, gadżety firmowe, odpowiednio oznakowaną odzież pracowniczą upewnia nas tylko w tym, że zasada «Lepiej widoczni – widocznie lepsi» ma przełożenie na opinię naszych klientów i partnerów biznesowych – mówi Tomasz Kuklis, dyrektor produkcji PetroStalu, i dodaje: – PetroStal stara się także w ramach możliwości wspierać różnego rodzaju inicjatywy sportowe i społeczne. Jako przykład możemy wymienić wsparcie dla Fundacji Dar Serca. W świecie sportu wspieramy też pierwszoligową drużynę hokeja na lodzie MH-Automatyka Stoczniowiec 2014, która w tym roku jest faworytem do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. W czerwcu w klubie Ring3City należącego do zawodowego boksera Marcina «Polish Express» Marczaka, pomagaliśmy przy organizacji gali bokserskiej «White Collar Boxing»”.
dżam koło rafinerii, zawsze wracają do mnie wspomnienia. Pamiętam o trudnych momentach, ale jestem dumny, że projekt zakończył się pełnym sukcesem, tym bardziej że wielu w naszą firmę nie wierzyło, a za konkurencję mieliśmy samych „starych wyjadaczy”. Wszyscy nas bacznie obserwowali i patrzyli nam na ręce. Szybko jednak daliśmy się poznać jako zdyscyplinowany i świetnie zorganizowany zespół. Inspektorzy odbierający nasze prace wyrażali się o nich z uznaniem. Pamiętam, że kiedyś – podczas zebrania wszystkich wykonawców – zostaliśmy postawieni za wzór do naśladowania. Duma nas rozpierała i napędzała do jeszcze cięższej pracy. Kolejne kontrakty to m.in. remonty kotłów oraz instalacji pomocniczych w EC Siekierki w Warszawie i w Grupie EDF w Gdańsku oraz Gdyni, elektrofiltr i reaktor w Hucie Szkła w Gostyniu, remont postojowy Wiosna 2013 w Grupie LOTOS SA, instalacja suchego zaklejania włókna dla Homanit Polska czy też remonty instalacji w Kronospan Szczecinek. Oprócz tego zrealizowaliśmy ogromną liczbę drobniejszych zleceń, takich jak zbiorniki izolowane poliuretanem, układy dla platform wiertniczych, remonty grodzi okrętowych czy też izolacje instalacji odpylania kotłów w elektrociepłowniach Pomorza i Kujaw (Starogard Gdański, Kościerzyna i Świecie). Miesiąc temu zakończyliśmy duży projekt izolowania rurociągów, reaktora i elektrofiltru w Hucie Szkła w Gostyniu. Obecnie prawie cała nasza uwaga zostanie skupiona na izolacji rurociągów platformy wiertniczej FPF-1 w ramach kontraktu dla Stoczni Remontowa SA w Gdańsku. Będzie to jeden z największych projektów w historii firmy. Przygotowujemy się do niego niezwykle starannie. Nie jest to dla nas wyzwanie technologiczne, gdyż w izolacjach już chyba nic nas nie zaskoczy, jednak Platforma FPF-1 na pewno będzie sporym wyzwaniem logistycznym i organizacyjnych. Mamy tu do czynienia z nietypowym rodzajem transportu materiałów, innym sposobem organizacji pracy i zapewnienia jej bezpieczeństwa oraz krótkim Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 65
terminem realizacji. Chciałbym podkreślić duże zaangażowanie i doskonałą współpracę z wydziałem remontu i przebudów Stoczni Remontowa SA.
Czy wiesz, że...
Mówił pan o tym, że PetroStal rozwija technologię związaną z izolacjami poliuretanowymi. To fakt, że praca nad nowymi technologiami jest wpisana w naszą działalność. Wynika to z postępu związanego z rozwojem całej branży. W dziedzinie izolacji zimnochronnych poliuretany wypierają ogólnodostępne kauczuki. Jeżeli chodzi o płaszcze ochronne, to blachy ocynkowane są zastępowane blachami aluminiowymi, nierdzewnymi oraz kwasoodpornymi. Obecnie producenci blach dysponują całą gamą różnych rozwiązań i propozycji.
Istotnym elementem, na który zwraca uwagę kadra PetroStalu, jest ciągły postęp technologiczny. „Najważniejsze dla nas parametry to wytrzymałość temperaturowa oraz współczynniki przewodzenia ciepła. Na tym polu wspieramy się zarówno specjalistycznym oprogramowaniem, literaturą fachową, jak i wykwalifikowaną i doświadczoną kadrą inżynierską. Obecnie materiałami izolacyjnymi są nie tylko wełny mineralne, lecz także ceramika, szkła piankowe, kauczuki, poliuretany oraz szeroko pojęta nanotechnologia. Postęp inżynierii materiałowej ciągle otwiera przed nami nowe możliwości” – podkreśla Tomasz Kuklis.
Izolacje poliuretanowe to nasz najnowszy produkt. Widać gołym okiem, że przemysł korzysta z tego rozwiązania coraz częściej, co przekłada się także na liczbę zapytań ofertowych oraz zamówień, które otrzymujemy. W tym wypadku nasze produkty znajdują uznanie również poza granicami kraju. Zalane poliuretanem zbiorniki wysyłamy m.in. do stoczni w Korei Południowej. Posiadamy specjalistyczne maszyny do spieniania izolacji poliuretanowej, a nasi ludzie przechodzą w tym zakresie specjalistyczne szkolenia. Jesteśmy też w stałym kontakcie z największymi dostawcami systemów poliuretanowych.
wymagania, dostępną przestrzeń, na której podstawie wybieramy materiał, temperaturę medium na danym elemencie izolowanym. Przedstawiamy kilka wariantów cenowych w zależności od technologii i materiałów. Bardzo chętnie korzystamy także z fachowego doradztwa technicznego dostawców materiałów. To wszystko składa się na efekt końcowy.
Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Pojawienie się w naszej ofercie izolacji poliuretanowej spowodowało, że PetroStal stał się kompleksowym wykonawcą każdego rodzaju izolacji. Nie musimy się w tym zakresie wspierać żadnym podwykonawcą. Ma to kolosalny wpływ na wzrost naszej konkurencyjności. Ważnym elementem, na który zwraca pan uwagę w kontekście poliuretanów, jest podnoszenie kwalifikacji załogi. Rzeczywiście, nasza najnowsza propozycja zmusza nas do ciągłego doskonalenia się w tym temacie i stałego podnoszenia kwalifikacji. Na rynku pojawiają się coraz to nowsze systemy. Musimy być na bieżąco, aby przekazać klientowi pełną informację o tym rozwiązaniu. Dodatkowo należy także przeszkolić kolejnych pracowników z technik zalewowych czy natryskowych, z obsługi maszyny spieniającej i jej konserwacji. Dzięki temu nasz zespół izolacji poliuretanowych jest w stanie bardzo szybko wykryć ewentualną usterkę maszyn i ją usunąć. W naszym magazynie mamy zapas części zamiennych. Nie dopuszczamy do sytuacji, by praca została wstrzymana i pozostało tylko czekanie na serwis. Chciałbym podkreślić, że stale monitorujemy rynek izolacji. Cały czas szukamy nowinek technicznych w fachowej literaturze obcojęzycznej. Bierzemy też udział w szkoleniach, pokazach i prezentacjach, jesteśmy obecni na Targach Izolacji Przemysłowych w Krakowie. Obecnie coraz częściej dostajemy zapytania o materiały izolacyjne wykonywane w nanotechnologii. Mimo że cały czas ceny takich rozwiązań utrzymują się na bardzo wysokim poziomie, to spodziewany się, że w niedalekiej przyszłości produkty te będą regularnie zastępować popularne rozwiązania izolacyjne. Wiele wskazuje na to, że będziemy liderami tego typu technologii. W jaki sposób dobierane są parametry oferowanych przez firmę izolacji dla realizacji poszczególnych kontraktów i indywidualnych potrzeb klientów? Na czym polega ten proces? W zasadzie możemy powiedzieć, że mamy w tym wypadku do czynienia z dwoma sytuacjami. Po pierwsze, kiedy zleceniodawca dysponuje szczegółową specyfikacją wykonawczą stworzoną przez biuro projektowe. Wtedy w zasadzie po naszej stronie zostaje przygotowanie wymaganego materiału, certyfikatów zgodności oraz omówienie technologii z klientem i przystąpienie do działania. Niemniej już wielokrotnie na podstawie własnego doświadczenia wnosiliśmy propozycje zmian, które następnie zostały pozytywnie zaopiniowane przez klienta. Druga sytuacja to wskazanie nam obiektu i wyrażenie prośby o izolację. Nie ukrywamy, że ta druga opcja daje o wiele więcej satysfakcji i pozwala korzystać z wcześniejszych doświadczeń oraz wiedzy. W początkowym stadium projektowania gromadzimy informacje od klienta – pytamy o jego 66 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Wszelkie izolacje wykonujemy według ściśle opracowanych specyfikacji biur projektowych. Ciężko więc tu o wymyślanie niezwykle nowatorskich rozwiązań i jakąś – nazwijmy to – „ułańską fantazję”. Naszą główną cechą jest jakość. Dokładamy wszelkich starań, aby zawsze wykorzystywać najlepsze narzędzia, maszyny, materiały i nowości na rynku. Najważniejszymi składowymi jakości są jednak personel oraz kadra kierowniczo-inżynierska, która już wielokrotnie pokazała, że zawsze można na nią liczyć i jest w stanie sprostać każdemu, czasami nawet bardzo trudnemu zadaniu. Podstawową kwestią jest więc efekt końcowy, jaki chcą uzyskać klienci? To, jak bardzo skuteczną i trwałą izolację zamierzają zastosować? Możliwości tworzenia różnych projektów są ogromne. Jednak często okazuje się, że najprostsze rozwiązania dają najlepsze efekty. To jest właśnie środek ciężkości, który staramy się wyznaczyć razem z klientem. Najczęstszym błędem, z jakim mamy do czynienia, jest wybór przez klienta materiałów tanich i słabej jakości, bo przekłada się to później na trwałość i straty energetyczne całego układu. Staramy się przestrzegać klienta przed skutkami takich wyborów, ale niestety zaplanowane odgórnie budżety często blokują wszelkie zmiany. Jednak po jakimś czasie źle wykonana izolacja wymaga kolejnych napraw, konserwacji i wymian, co powoduje dalsze, często niemałe koszty. Na szczęście ten trend się zmienia. Klienci przy naszym wsparciu dokładniej analizują temat, trafniej przewidują rozwój wydarzeń. Czy dużą rolę odgrywa w tym wypadku wiedza techniczna, która posiada PetroStal? Każdy kontrakt jest nieco inny, ale już mniej więcej wiemy, co może nas zaskoczyć i co może powodować ewentualne zagrożenia. Zawsze staramy się przewidywać kilka ruchów naprzód, aby mieć dodatkowe pole manewru i zaplanowania innego rozwiązania. Oczywiście, zdarzają się sytuacje nie do przewidzenia. Wtedy następuje szybkie oszacowanie problemu i zabieramy się do działania. Ważny jest także stały kontakt z klientem. Coraz częściej zleceniodawcy żądają raportowania postępu prac, rejestru pracowników na budowach czy zestawień zużycia materiałów. Wyznaczeni do tego celu pracownicy firmy oraz kilka autorskich rozwiązań informatycznych zawsze są w stanie spełnić stawiane przed nami wymagania. W działalności PetroStalu podstawą jest mieszanka pomysłu technicznego z doświadczeniem. W naszej branży trzeba być trochę inżynierem stąpającym twardo po ziemi, a trochę artystą. Izolację trzeba widzieć oczami wyobraźni, mieć wizję jej wykonania – po prostu mieć do niej pasję. Pozwala to przewidzieć bardzo istotne kwestie, na które na etapie projektowania nikt nie zwrócił uwagi, i tym samym zasłużyć na wdzięczność zleceniodawcy. ■
Po mikrobrowar do Ostrołęki Wojciech Stepaniuk
Hydro-Instal jest prekursorem w budowie i instalacji mikrobrowarów. „W dzisiejszych czasach wymagania w przemyśle spożywczym i napojowym stale rosną. Intensywny rozwój branży piwowarskiej i wzrost konsumpcji piwa w Polsce, a w szczególności nowych jego gatunków, zaowocował piwną rewolucją. Coraz więcej lokali związanych z branżą rozrywkowo-spożywczą boryka się jednak ze spadkiem sprzedaży piwa i brakiem klientów. Można zatem postawić pytanie: «Dlaczego niektóre lokale są pełne klientów, podczas gdy inne świecą pustkami?», «Czy jakość podawanego piwa ma wpływ na liczbę klientów?» i najważniejsze: «Czy możliwość uwarzenia własnego, niepowtarzalnego, niespotykanego nigdzie indziej trunku byłaby ciekawą propozycją?». Odpowiedź jest dość prosta – otóż konsumenci, mając dość piw komercyjnych, które smakują tak samo, poszukują coraz to nowych aromatów i smaków złotego trunku. Aby odnieść sukces, należy klienta zainteresować, a posiadanie czegoś nowego, unikalnego jest z pewnością dobrym rozwiązaniem” – tłumaczy prezes Tadeusz Sieruta. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, firma wdrożyła do produkcji mikrobrowary, które sprawdzą się zarówno w restauracjach, hotelach i pubach, jak i w prywatnych domach u pasjonatów piwa czy w laboratoriach większych browarów.
M
ikrobrowary – oprócz swoich typowych funkcji związanych z warzeniem piwa – stanowią również element reklamowy i dekoracyjny, zapewniając atrakcyjność obiektowi, w którym się znajdują. Nic nie wzbudza bowiem większego zainteresowania i zachwytu jak uwarzenie piwa na oczach klientów czy nawet przez nich samych. Urządzenia tego typu dają możliwość eksperymentów i warzenia piw, których nigdy nie podjęłyby się duże browary przemysłowe. Niewątpliwą zaletą mikrobrowarów jest również stosunkowo niski koszt produkcji, duża elastyczność i zdolność dopasowywania się do ciągle zmieniających się potrzeb klientów. 68 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Mikrobrowary są na rynku polskim zjawiskiem stosunkowo nowym, za to doskonale radzą sobie pod względem ekonomicznym. Stanowią one nawiązanie do średniowiecza i do tradycji warzenia piwa w karczmach. W obecnych czasach powróciły do łask, podbijając serca wszystkich miłośników piwa. Mikrobrowary Hydro-Instal pozwalają na produkcję piwa przy niewielkich nakładach inwestycyjnych w porównaniu z tradycyjną linią technologiczną. „Co więcej, nasze urządzenia mogą być zainstalowane na powierzchni o wymiarach 1,5×3×2,5 m, a ich pojemność zależy od klienta i mieści się w przedziale od 20 do 100 l” – mówi Tadeusz Sieruta, współwłaściciel firmy Hydro-Instal.
Miejsce, w którym ma zostać ustawiony mikrobrowar, musi być wyposażone jedynie w przyłącze zimnej wody, energii elektrycznej oraz odwodnienie liniowe. Takie urządzenia stanowią doskonałą alternatywę dla inwestorów, którzy przy niedużych nakładach inwestycyjnych i nieznacznej powierzchni chcą rozpocząć swoją przygodę z produkcją piwa we własnym lokalu. Konstrukcja, projekt technologiczny i prostota obsługi mikrobrowarów Hydro-Instal usatysfakcjonują zarówno najbardziej wymagających, doświadczonych piwowarów, jak i nowicjuszy, a możliwość modyfikacji i doposażania pozwala na skonfigurowanie pełnowartościowego browaru w najniższej możliwej cenie, odpowiedniego dla małej restauracji, pubu, baru czy klientów indywidualnych, również dla przeciętnego Kowalskiego. „Mikrobrowar naszej produkcji w wersji podstawowej składa się ze zbiornika na wodę, kadzi zacierno-filtracyjnej, kotła warzelnego, fermentatora oraz zbiorników leżakowych. W skład urządzenia wchodzą również: wymiennik ciepła, szafa sterownicza oraz agregat chłodniczy. O ile nam wiadomo, jest to jedyny kompletny system w Europie, który daje możliwość nie tylko uwarzenia piwa, lecz także jego fermentacji, leżakowania i rozlania do butelek czy bezpośrednio do kufla. Możemy zatem poczuć się jak właściciel browaru – tyle tylko, że trochę mniejszego” – mówi prezes. Wszystko ustawione jest na ramie, co zapewnia dogodny dostęp do zbiorników oraz umożliwia sprawowanie stałej kontroli procesu technologicznego. Wygląd finalny urządzenia zależy oczywiście w głównej mierze od klienta. To on decyduje, ile chce mieć leżaków, jaki blat wybrać (szlifowany, marmurowy, szklany z nadrukowanym zdjęciem czy nawet drewniany).
FIRMA HYDRO-INSTAL ROZPOCZĘŁA SWOJĄ PRZYGODĘ Z PRODUKCJĄ OSPRZĘTU DO MASZYN BUDOWLANYCH W 2008 R., PRZEJMUJĄC JEDNEGO Z PRODUCENTÓW TYCH URZĄDZEŃ. OD TEGO CZASU, WYKORZYSTUJĄC DOŚWIADCZENIE Z POZOSTAŁYCH SFER DZIAŁALNOŚCI, STARA SIĘ STWORZYĆ DZIAŁ OFERUJĄCY SZEROKĄ GAMĘ ŁYŻEK KOPARKOWYCH I ŁADOWARKOWYCH DOSTOSOWANYCH DO POTRZEB WIELU DZIEDZIN GOSPODARKI Wszystkie projekty są dostarczane i instalowane z niezbędnymi podzespołami i wyposażeniem dodatkowym. Jesteśmy również w stanie zapewnić asystę piwowara podczas pierwszego warzenia oraz trening personalny.
ZBIORNIKI PROCESOWE Hydro-Instal specjalizuje się w produkcji zbiorników procesowych i magazynowych głównie dla przemysłu spożywczego, mleczarskiego, farmaceutycznego, kosmetycznego, chemicznego, petrochemicznego, browarniczego oraz pokrewnych, stąd też takie, a nie inne określenie profilu produkcji. Jeśli chodzi o instalacje przemysłowe, oferuje kompleksową obsługę inwestycji związanych z klimatyzacją, wentylacją, chłodnictwem czy ogrzewaniem, począwszy od projektu, poprzez doradztwo, dobór i dostawę urządzeń, wykonawstwo, uruchomienie i przekazanie do użytkowania oraz serwis gwarancyjny i pogwarancyjny. Do każdego projektu podcho-
Czy wiesz, że... Nawet jeśli Ostrołęka była kiedykolwiek najbiedniejszym miastem w Polsce, to dziś nie pozostał już po tym żaden ślad. Obecnie miasto, chociaż znajduje się wśród terenów rolniczych, jest liczącym się ośrodkiem przemysłowym, w którym funkcjonuje 5 tys. przedsiębiorstw. Miasto pełni również funkcję ośrodka administracyjnego i gospodarczego dla północno-wschodniej części Mazowsza. W ostatnich latach utworzono tzw. strefę rozwoju gospodarczego, gdzie na obszarze kilkunastu hektarów, wyposażonym w pełną infrastrukturę techniczną, stworzono dogodne warunki do prowadzenia działalności produkcyjnej i usługowej. W wyniku otwarcia obwodnicy miasta dostępne stały się kolejne tereny inwestycyjne. Dzięki tym wszystkim udogodnieniom wiele firm, również z kapitałem zagranicznym, rozpoczęło działalność właśnie w Ostrołęce. To dzięki takim przedsiębiorstwom ponad 20 tys. osób – nie tylko z Ostrołęki, lecz także z jej okolic – znalazło tu zatrudnienie. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że firma Hydro-Instal wyrasta w chwili obecnej na jednego z bardziej stabilnych i nastawionych na rozwój podmiotów na regionalnym rynku pracy.
dzi indywidualnie, rozpoczynając od analizy technicznej, poprzez dobranie najbardziej optymalnych rozwiązań. Korzystając z własnej kadry inżynierów, zapewnia dostawę i kompleksowy montaż systemów automatyki instalacji grzewczych, wentylacji i klimatyzacji, instalacji chłodniczych oraz innych instalacji przemysłowych z zastosowaniem nowoczesnego oprogramowania i rozwiązań technologicznych. W trosce o prawidłowe funkcjonowanie montowanych urządzeń Hydro-Instal oferuje klientom zarówno jednorazowe wizyty serwisowe, jak i stałą opiekę konserwacyjną. Na przestrzeni niemal 20 lat działalności firma zdobyła bogate doświadczenie w tej branży, co pozwoliło angażować się w realizację niejednokrotnie bardzo skomplikowanych projektów inwestycyjnych. Jeśli chodzi o realizowane przez firmę inwestycje, to może się ona pochwalić instalacjami na obiektach takich jak: budynki wielorodzinne, budynki biurowe i użyteczności publicznej, szpitale i budynki służby zdrowia, budynki handlowo-usługowe, budynki przemysłowe, hale produkcyjne itp. Szereg pozytywnych referencji gwarantuje fachowość, rzetelność i właściwy poziom techniczny. Firma Hydro-Instal rozpoczęła swoją przygodę z produkcją osprzętu do maszyn budowlanych w 2008 r., przejmując jednego z producentów tych urządzeń. Od tego czasu, wykorzystując doświadczenie z pozostałych sfer działalności, stara się stworzyć dział oferujący szeroką gamę łyżek koparkowych i ładowarkowych dostosowanych do potrzeb wielu dziedzin gospodarki. Każda łyżka jest najpierw zaprojektowana w programie Autodesk Inventor, a następnie poddana analizom wytrzymałościowym oraz przetestowana w rzeczywistych warunkach. W ofercie znajdują się łyżki koparkowe, łyżki skarpowe (hydrauliczne), łyżki przesiewowe, łyżki kablowe, łyżki trapezowe, pazury zrywające, noże do asfaltu, złącza oraz wiele typów łyżek skandynawskich. Biuro konstrukcyjne i moce produkcyjne pozwalają na wyprodukowanie niemal każdego typu osprzętu do maszyn o tonażu do 50 t. „Staramy się stale wzmacniać naszą pozycję na rynku lokalnym oraz rozszerzać swoją obecność w kraju i poza jego granicami – mówi Tadeusz Sieruta, współwłaściciel firmy Hydro-Instal. – Planujemy coraz to nowe inwestycje, wchodzimy na kolejne rynki, systematycznie powiększamy grono klientów. Dzięki szerokiemu spektrum działalności swoim zasięgiem obejmujemy niemal całą Europę, nasze produkty trafiają również do Azji, Afryki oraz Ameryki Północnej.
RYNEK SPOŻYWCZY Wśród szerokiej gamy urządzeń produkowanych przez firmę dużą grupę stanowią urządzenia stosowane w przemyśle spożywczym, mleczarskim czy napojowym. „Nie boimy się nowych wyzwań oraz rosnących wymaPolski Przemysł – wrzesień 2015 | 69
gań. Traktujemy je nie jako ciężar i problem, lecz okazję i szansę do modyfikacji dotychczasowej oferty. Staramy się sprostać wymaganiom tego rynku. Nasz kontrahent dostaje to, czego oczekuje, czyli produkty dobrej jakości w rozsądnej cenie” – mówi prezes.
usług. Ponadto udział pracowników w licznych szkoleniach i konferencjach powoduje, że przez cały czas podnoszą oni swoje kwalifikacje i poszerzają wiedzę branżową. Pracownicy zawsze ściśle współpracują z klientami, służąc im swoją wiedzą i doświadczeniem.
Dzięki wyspecjalizowanemu sprzętowi spełniającemu najbardziej rygorystyczne wymaganie przemysłu spożywczego i napojowego firma zdolna jest realizować nawet najtrudniejsze zlecenia. Najlepszą rekomendacją są klienci – największe koncerny spożywcze, które co jakiś czas wracają z nowymi inwestycjami.
KONKURENCJA
Hydro-Instal to nowoczesny magazyn, dwie hale produkcyjne (dla stali kwasoodpornej i czarnej), biuro konstrukcyjne wyposażone w komputerowe systemy wspomagania projektowania AUTO CAD, INVENTOR czy VVD oraz nowoczesny park maszynowy składający się z: 4-osiowego centrum obróbczego CNC, prasy krawędziowej o nacisku 400 t i szerokości 4 m, wypalarki plazmowo-gazowej CNC, maszyny do spawania liniowego ze źródłem zasilania SAF, maszyny do walcowania, wyoblarki do dennic, tokarek, wiertarki pionowej, frezarek, wiertarek promieniowych. Firma ma do dyspozycji również własną kabinę malarską. „Ponadto dysponujemy nowoczesnymi zestawami spawalniczymi, podnośnikami, żurawiami, suwnicami, nowoczesnym sprzętem do transportu wewnętrznego i zewnętrznego oraz wieloma innymi. Wszystko to pozwala nam sprawnie realizować zamówienia, zarówno według projektów własnych, jak i powierzonych zgodnie z wymaganiami klientów” – wyjaśnia Tadeusz Sieruta. Firma Hydro-Instal ma wieloletnie doświadczenie w projektowaniu i wytwarzaniu urządzeń dla przemysłów: farmaceutycznego, kosmetycznego i chemicznego. Produkuje urządzenia dla renomowanych na rynku firm farmaceutycznych czy chemicznych i w kraju, i za granicą. Wszystkie urządzenia produkuje, opierając się na najwyższych standardach, korzysta z materiałów każdorazowo dobieranych do specyfiki pracy urządzenia, zapewniając najwyższą jakość i solidność wykonania, pełny serwis gwarancyjny i pogwarancyjny oraz montaż w siedzibie klientów. Ale Hydro-Instal to przede wszystkim ludzie stanowiący fundament tej firmy. „Nasi pracownicy to doskonale zgrany i profesjonalny zespół, świetnie znający swoje kompetencje. To oni przyczyniają się do sukcesu firmy, a ich doświadczenie, wiedza i zaangażowanie stanowią najbardziej wartościowy kapitał spółki – mówi Tadeusz Sieruta. – Obecnie zatrudniamy ponad stu pracowników, w tym dwie trzecie to wykwalifikowani pracownicy produkcyjni. Dysponujemy własną kadrą inżynierów, konstruktorów, monterów i pracowników serwisu, handlowców, a także pracowników administracyjnych, którzy wykazują się ogromną wiedzą techniczną i wieloletnim doświadczeniem, co pozwala nam świadczyć usługi na najwyższym poziomie – zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dla podmiotów z branży przemysłowej” – kończy prezes. Pracownicy produkcyjni to doskonali fachowcy, często mający ponad dwudziestoletnie doświadczenie zdobyte w wytwórniach w kraju i za granicą. Wielu z nich posiada szerokie uprawnienia i certyfikaty w zakresie spawalnictwa i obsługi maszyn, co gwarantuje wysoką jakość oferowanych 70 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
„Wiadomo, że konkurencja nie śpi. My ze swej strony staramy się prowadzić działalność, podejmując coraz to nowe działania inwestycyjne zgodne z pojawiającym się zapotrzebowaniem rynku. Tylko dynamiczne reakcje na wszelkie zmiany w koniunkturze gospodarczej są w stanie umocnić pozycję spółki i budować jej potencjał konkurencyjnie nie tylko w stosunku do rynku krajowego, lecz także w kontekście ofert zagranicznych – mówi prezes. – Nasza firma oferuje rozwiązania dostosowane do potrzeb wielu dziedzin gospodarki. Mamy trzy niezależne od siebie, istniejące na różnych rynkach źródła uzyskiwania przychodu. Tak rozbudowana oferta niweluje wszelkie możliwe wahania sezonowe w popycie na poszczególne usługi. Dodatkowo staramy się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach branżowych, które pozwalają nam pogłębiać naszą wiedzę, zapoznawać się z innowacjami i nowościami z różnych sektorów, wymieniać doświadczenia w sferze nowych rozwiązań i technologii stosowanych w każdym z sektorów naszej działalności. Takie imprezy są ponadto wymarzoną okazją, aby porozmawiać z klientami o ich oczekiwaniach dotyczących oferowanych przez nas produktów i usług. Wszystkie te działania pogłębiają zaufanie klientów, którzy często do nas wracają, nie bacząc na naszą konkurencję” – dodaje. Niebawem firma będzie obchodzić dwudziestolecie. „Warto podkreślić, że zaczynaliśmy działalność od instalacji przemysłowych. Początki nie były łatwe. Wszystko działo się w niedużych wynajmowanych pomieszczeniach. Dość szybko jednak wybudowaliśmy własny budynek biurowo-socjalny i hale produkcyjne. Zaczęliśmy się rozwijać i dywersyfikować działalność. W tej chwili dysponujemy dwoma halami produkcyjnymi: w jednej produkowany jest osprzęt do koparek, a w drugiej powstają zbiorniki ze stali kwasoodpornej, a dodatkowo mieszczą się tam magazyny, pomieszczenia biurowe i socjalne. Mimo to ciągle chcemy się rozwijać i już planujemy budowę kolejnej hali produkcyjnej”. „Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że prowadzenie firmy produkcyjnej to w dzisiejszych czasach duża odpowiedzialność, wyzwanie oraz ciężka praca. Wiadomo, że nie zawsze było różowo i czasem zdarzały się chwile zwątpienia, ale z perspektywy tych wszystkich lat nie żałujemy swojej decyzji. Każdy dzień stawia nowe wyzwania, daje nowe możliwości. Przez te 20 lat działalności zrealizowaliśmy tysiące projektów, dzięki którym staliśmy się uznanym przedsiębiorcą. Każda taka inwestycja sprawia nam ogromną przyjemność. Mogę zatem stwierdzić, że było warto” – mówi Tadeusz Sieruta. Celem firmy na najbliższe lata jest dalszy rozwój, rozbudowa parku maszynowego oraz poszerzenie oferty o nowe produkty, zwłaszcza jeśli chodzi o dział produkcji osprzętu do maszyn budowlanych. Dodatkowo firma chce utrzymać rozpoznawalność marki na rynku lokalnym, krajowym i zagranicznym. Zamierza także rozwinąć się technologicznie, wprowadzić nowe, nieznane jeszcze w Polsce technologie. Pozwoli to na zdobycie kolejnych gałęzi przemysłu i zastosowanie rozwiązań w nowych dziedzinach. ■
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 71
AKTYWNI W ROZWOJU PBDI, firma znana z wielu realizacji w budownictwie drogowym, cały czas zwiększa swój udział w budowie farm wiatrowych. Tylko w tym roku zbuduje farmy wiatrowe o łącznej mocy 340 MW.
Adam Sieroń
Farma wiatrowa Gawłowice, Inwestor: Polenergia SA
W
ażnym elementem portfolio Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego SA (wchodzącego w skład Grupy Erbud), i to od momentu jego powstania, są farmy wiatrowe. Jak dotąd firma pozyskała na terenie całej Polski ponad trzydzieści zleceń na budowę farm wiatrowych. Zostały one zrealizowane z sukcesem. Oczekuje się, że w ciągu kolejnych kilku lat, pomimo prognozowanego w najbliższych miesiącach spowolnienia wynikającego z nowych regulacji prawnych, liczba projektów będzie systematycznie wzrastać.
publicznej, energetyczne, budownictwa mieszkaniowego oraz inżynieryjno-drogowego. Od 2007 r. jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i wchodzi w skład indeksu WIG80 oraz indeksu firm budowlanych WIG Budownictwo. Obecnie do Grupy należy siedem spółek specjalizujących się w różnych obszarach budownictwa. Są wśród nich zarówno firmy działające na rynku lokalnym (Budlex SA), ogólnopolskim (Erbud Industry, PBDI), jak i zagranicznym: niemieckim i belgijskim (GWI Bauunternehmung GmbH). Na obszarze europejskim działają spółki Erbud SA oraz Erbud International sp. z o.o.
SILNI W GRUPIE
Marka PBDI powstała w 2010 r. z połączenia PRD SA i Rembet Plus sp. z o.o. Obecnie Erbud SA posiada 90% udziałów w kapitale akcyjnym spółki. „Większość inwestorów postrzega naszą spółkę przez pryzmat Grupy Erbud, która jest jedną z największych budowlanych grup kapitałowych w Polsce. Atut w postaci zaplecza finansowego oraz technicznego Grupy niejednokrotnie jest decydujący przy wyborze naszej oferty” – argumentuje Jacek Leczkowski, prezes zarządu PBDI SA.
Obchodząca w tym roku jubileusz 25-lecia Grupa Erbud ma na swoim koncie wiele prestiżowych projektów budowlanych. Swoją działalność koncentruje na segmentach budownictwa kubaturowego, budownictwa inżynieryjno-drogowego, budownictwa przemysłowego oraz inżynierii i serwisu dla energetyki, a także na segmencie deweloperskim. Spółka, jako generalny wykonawca, realizuje projekty komercyjne, użyteczności 72 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Najwięksi budują na Palach Franki NG
Czy wiesz, że... PBDI, funkcjonując na szeroką skalę w kilku segmentach budownictwa, prowadzi również wiele działań związanych z tzw. społeczną odpowiedzialnością biznesu. Szczególnie widoczne jest to na niwie sportowej: firma jest obecnie m.in. sponsorem ekstraligowej drużyny żużlowej KS Toruń. Oprócz tego przedsiębiorstwo jest także sponsorem tytularnym zespołu występującego w drugiej lidze koszykówki AZS UMK Consus PBDI Toruń. Posiada także własną amatorską drużynę koszykarską rywalizującą w rozgrywkach Toruńskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki. Dodatkowo spółka jest też jednym ze sponsorów drużyny futsalu Unisław Team PBDI. „Jednocześnie – w ramach działalności charytatywnej – przedsiębiorstwo udzieliło wsparcia Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, a także Domowi Dziecka nr 4 w Warszawie. Pomoc najmłodszym jest dla firmy szczególnie ważna, dlatego PBDI współfinansowało wydanie książki autorstwa Sylwii Pangsy-Kani. Dochód ze sprzedaży tej książki przeznaczony jest na Fundusz Dzieci Osieroconych Puckiego Hospicjum pw. Św. Ojca Pio” – podkreśla Nina Górka odpowiedzialna w firmie za marketing.
Tworzymy koncepcje i projekty palowania oraz fundamentów Wykonujemy: ■ Pale FRANKI NG (Nowej Generacji): Żelbetowe pale przemieszczeniowe formowane w gruncie o nośnościach od 2 do 5 MN i niewielkich, równomiernych osiadaniach. Średnice od 420 mm do 610 mm. Możliwość pochylenia w stosunku 4:1 ■ Pale ATLAS ■ Pale BSP ■ Kolumny żwirowe, żwirowo-betonowe i betonowe w technologii Franki FRANKI Polska Sp. z o.o. ul. Jasnogórska 44 31-358 Kraków T: 12 622 75 60 F: 12 622 75 70 www: www.frankipolska.pl mail: info@frankipolska.pl
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 73
Czy wiesz, że...
Farma wiatrowa Subkowy, Inwestor: Prokon New Energy Poland sp. z o.o.
Wszystkie podmioty Grupy Erbud mają możliwość uczestniczenia w dużych projektach, w ramach wspólnych realizacji, co stanowi jedną z istotnych przewag konkurencyjnych. We wszystkich spółkach stosowane są te same standardy dotyczące jakości oraz bezpieczeństwa pracy. „Wymagania w zakresie BHP oraz standaryzacja wielu procesów w Grupie bezpośrednio przekładają się na bezpieczeństwo na budowie oraz jakość wykonywanych przez nas prac. Przynależność do dużej Grupy daje nam możliwość wymiany doświadczeń oraz korzystania z wykwalifikowanej kadry inżynierskiej wszystkich spółek należących do Grupy, co pozwala nam sprostać największym wymaganiom inwestorów” – stwierdza Jacek Leczkowski.
ELEKTROENERGETYCZNY POTENCJAŁ Dzięki obecności w Grupie Erbud PBDI z powodzeniem rozwija podstawowe obszary swojej działalności. Zakres prac realizowanych przez spółkę obejmuje m.in. projektowanie i wykonanie fundamentów, dróg dojazdowych oraz placów manewrowych, a także roboty elektroenergetyczne
74 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
PBDI specjalizuje się w realizacji projektów w sektorze budownictwa inżynieryjnego, drogowego oraz elektroenergetycznego. Firma działa na terenie całego kraju. PBDI SA wchodzi w skład Grupy Erbud, będącej obecnie jedną z pięciu czołowych grup budowlanych na polskim rynku. „Konsekwentnie realizujemy strategię rozwoju PBDI, opierając się na trzech filarach zapewniających stabilność i odporność na wahania koniunktury. Są nimi: budownictwo drogowe, roboty elektroenergetyczne oraz budownictwo inżynieryjne, w tym budowa farm wiatrowych – mówi Jacek Leczkowski, prezes zarządu PBDI SA i dodaje: – Naszym celem jest stałe podnoszenie kwalifikacji we wszystkich obszarach, tak aby zwiększać liczbę zleceń oraz uzyskiwać zakładane marże”.
przy budowie farm wiatrowych (w tym projekt i budowę stacji elektroenergetycznych oraz linii kablowych średniego i wysokiego napięcia). Dużą część portfela zamówień firmy stanowią kontrakty drogowe. Zdecydowana większość robót jest wykonywana przez PBDI własnymi siłami i na własnym parku maszynowym. W tym obszarze przedsiębiorstwo wykonuje m.in.: drogowe roboty ziemne, rozbiórki, wyburzenia, wykopy pod budynki, zagospodarowanie materiałów z wykopów, niwelacje terenu,
Rozdzielnice gazowe Siemensa – stosowane w każdej infrastrukturze dystrybucji energii www.siemens.pl
Kompaktowe, niezawodne, bezpieczne i ekonomiczne. Wszędzie tam, gdzie przestrzeń, bezobsługowość, wysokość zainstalowania, ekstremalne warunki środowiskowe oraz klimat mają decydujące znaczenie, rozdzielnice gazowe Siemensa oferują odpowiednią technologię dla każdej z aplikacji.
Technologia ta sprawdza się sprawdza się w każdym miejscu, niezależnie od środowiska. Rozdzielnice gazowe SN Siemensa są bezpiecznie w użyciu i obsłudze, cechuje je wysoka efektywności eksploatacyjna oraz bezawaryjność.
Projekt i budowa drogi ekspresowej nr 7 na odcinku Olsztynek–Nidzica
prace brukarskie, wykonanie kanalizacji deszczowej, instalacje oświetlenia ulicznego, a także roboty nawierzchniowe. Firma prowadzi również sprzedaż mas bitumicznych. Wśród znaczących inwestycji, które PBDI zrealizowało w tym zakresie, znajdują się m.in. rozbudowa i wzmocnienie drogi krajowej nr 1 Gdańsk–Cieszyn na odcinku Toruń–Włocławek, budowa połączenia ul. Jedności Narodowej z ul. Trzebnicką we Wrocławiu czy też budowa drogowego przejścia granicznego w Budomierzu. Jednocześnie, w ramach budownictwa inżynieryjnego, PBDI wykonuje roboty ziemne przy budowach galerii handlowych oraz innych obiektów użyteczności publicznej. Spółka cieszy się uznaniem rynku budownictwa energetycznego. W tym zakresie przedsiębiorstwo wykonuje prace projektowe. Realizuje również projekty w ramach budowy, rozbudowy i przebudowy stacji elektroenergetycznych oraz elektroenergetycznych linii SN i WN. „Dywersyfikacja segmentowa działalności pozwala nam na osiągnięcie zakładanych przychodów i satysfakcjonujących marż. Naszym celem jest
76 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
zwiększanie przychodów we wszystkich segmentach działalności przy zachowaniu zakładanej rentowności – podkreśla Paweł Średniawa dyrektor finansowy PBDI SA i dodaje: – Obecnie mamy szczególnie dobrą koniunkturę w segmencie energetycznym w związku z miliardowymi inwestycjami publicznymi wspieranymi finansowaniem unijnym. Liczymy więc na wzrost zamówień w tym segmencie. Pozostajemy aktywni w rozwijaniu portfela zamówień w drogownictwie, jednak koncentrujemy się na projektach, które pozwolą nam osiągnąć zadowalającą marżę”.
SKUMULOWANIE ROBÓT Jednym z podstawowych filarów działalności PBDI jest budowa farm wiatrowych. W tym zakresie spółka umożliwia swoim klientom korzystanie z usług kompleksowej realizacji inwestycji. Jak dotąd firma zrealizowała z sukcesem ponad trzydzieści zleceń na budowę takich instalacji na terenie całej Polski. Część tych projektów wykonywana była w formule pod klucz. W tego typu wypadkach zakres robót obejmował również dostawę, montaż oraz uruchomienie elektrowni wiatrowych. „Początki działalności
spółki związane były z robotami drogowymi oraz ziemnymi. Wraz z rozwojem kompetencji i poszukiwaniem nowych atrakcyjnych segmentów rynku rozbudowaliśmy nasz portfel zleceń o zakres realizacji farm wiatrowych, gdzie zasadniczy składnik stanowią roboty elektroenergetyczne, w szczególności kablowe oraz stacyjne. Pozyskane w tym zakresie kompetencje wykorzystujemy dziś przy realizacji kolejnych zleceń elektroenergetycznych, również tych niezwiązanych z farmami wiatrowymi” – mówi prezes spółki. W trakcie prac dotyczących realizacji inwestycji w obszarze odnawialnych źródeł energii PBDI wykonało 359 fundamentów, 1,7 mln m2 dróg, placów i poszerzeń, 411 km linii kablowej SN, 59 km linii kablowej WN. Firma ułożyła dotychczas 171 tys. m3 betonu i zużyła 19,5 tys. t stali. – „Każdy z naszych projektów jest inny i każdy realizujemy z tą samą pasją i zaangażowaniem. W ostatnich siedmiu latach byliśmy zaangażowani w realizację 33 projektów farm wiatrowych o łącznej mocy 795 MW. Na szczególną uwagę zasługują farmy wiatrowe o łącznej mocy 157 MW dla GDF SUEZ oraz farmy wiatrowe dla Polenergii o łącznej mocy 165 MW” – stwierdza Marcin Szerszeń, dyrektor ds. realizacji kontraktów. „W tym roku wybudujemy farmy o łącznej mocy około 340 MW. Myślę, że takie skumulowanie robót w jednym roku to duże wyzwanie dla naszej firmy. Z dzisiejszej perspektywy mogę już powiedzieć, że dzięki profesjonalizmowi naszego zespołu z powodzeniem uda nam się tego dokonać”.
LUKA NA RYNKU Rynek farm wiatrowych, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, rozwija się dynamicznie. Proekologiczna polityka Unii Europejskiej stwarza możliwości do rozwoju odnawialnych źródeł energii, jednakże kształt rynku OZE w Polsce oraz zasady wsparcia dla inwestorów będą niewątpliwie determinowane przez nowe regulacje prawne, które znalazły się w uchwalo-
ROZWÓJ ENERGETYKI ODNAWIALNEJ, W TYM LĄDOWEJ ENERGETYKI WIATROWEJ, W KOLEJNYCH LATACH UZALEŻNIONY BĘDZIE PRZEDE WSZYSTKIM OD ILOŚCI I WARTOŚCI ENERGII ELEKTRYCZNEJ POCHODZĄCEJ Z ODNAWIALNYCH ŹRÓDEŁ ENERGII, KTÓRA BĘDZIE MOGŁA BYĆ SPRZEDANA W DRODZE AUKCJI nej w tym roku ustawie o OZE. Wprowadza ona zmianę modelu wsparcia dla zielonych źródeł energii z funkcjonującego dotychczas systemu świadectw pochodzenia energii na system aukcyjny, z tym że wytwórcy energii elektrycznej z OZE (z wyłączeniem tych w instalacjach spalania wielopaliwowego oraz elektrowniach wodnych powyżej 1 MW) w okresie przejściowym mogą decydować, z jakiego systemu chcą korzystać: świadectw czy aukcji. Tak więc inwestorzy, którzy założyli wygenerowanie pierwszej energii ze swoich inwestycji przed końcem 2015 r., decydują się skorzystać ze starego systemu. „Skutkiem takiej sytuacji jest kumulacja zleceń w tym segmencie w bieżącym roku przy jednoczesnym spowolnieniu, którego spodziewamy się w roku 2016. Spowolnienie to będzie zależało od terminu rozstrzygnięcia pierwszej aukcji, co nastąpi dopiero w połowie 2016 r. W praktyce będzie to oznaczać rozpoczęcie prac budowlanych nowych projektów w drugiej połowie przyszłego roku. Podsumowując, następny rok oznaczać może mniejszą liczbę projektów w tym segmencie dla firm wykonawczych, ta78 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 79
Czy wiesz, że... Toruńska firma została w tym roku uhonorowana prestiżową nagrodą w kategorii „Inżynieria/Konstrukcje”, przyznaną w trakcie majowej Gali CEE Energy Awards. Celem konkursu jest promocja i docenienie firm i osób, które są liderami rynku energetycznego w Europie Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim w dziedzinie wprowadzanych innowacji i pozytywnych zmian wpływających na rozwój całego sektora w tym regionie. Jego zwycięzcami zostają producenci, dostawcy i dystrybutorzy, którzy nagradzani są za osiągnięcia naukowe i technologiczne w swoich dziedzinach, wkład w rozwijanie odnawialnych źródeł energii, jak również za osiągnięcia na polu zarządzania i wprowadzania innowacji w różnych dziedzinach energetyki.
kich jak nasza – argumentuje prezes PBDI. – Rozwój energetyki odnawialnej, w tym lądowej energetyki wiatrowej, w kolejnych latach uzależniony będzie przede wszystkim od ilości i wartości energii elektrycznej pochodzącej z odnawialnych źródeł energii, która będzie mogła być sprzedana w drodze aukcji. Ten tak zwany wolumen będzie ustalany corocznie w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Pozostajemy optymistami w kwestii stabilności rozwoju rynku wiatrowego. Optymizm wynika z przekonania, że Polska będzie chciała wypełnić zobowiązania wynikające z unijnej dyrektywy, zgodnie z którą do roku 2020 udział energii z OZE ma stanowić 15% energii wyprodukowanej w Polsce”. W perspektywie najbliższych lat branżę czeka systematyczny rozwój, aczkolwiek widoczna jest stała presja na obniżenie kosztów budowy farm
80 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Farma wiatrowa Gawłowice, Inwestor: Polenergia SA
wiatrowych. „Zakładamy, że w wyniku wejścia w życie nowej ustawy trend ten może się jeszcze nasilić. Koszt budowy jest bowiem jednym z czynników, który ma decydujący wpływ na decyzje inwestorów w sprawie uruchomienia projektu. W tym zakresie zarówno od wykonawcy BOP, jak i producentów turbin, oczekuje się coraz większej innowacyjności – mówi Piotr Gutowski dyrektor handlowy PBDI SA. – Dzięki bogatemu doświadczeniu w zakresie projektowania, składając oferty naszym klientom, jesteśmy w stanie zoptymalizować rozwiązania techniczne w taki sposób, aby przy zachowaniu parametrów technicznych oraz norm jakościowych zaoferować cenę niższą od pierwotnych wyliczeń klienta nawet o kilkanaście procent. Często dzięki takiemu podejściu do projektu udaje się nam pozyskać zlecenie”. W tym kontekście duże znaczenie ma również podejście PBDI do realizacji kolejnych kontraktów. „Uważam, że kluczem do sukcesu firmy jest wysoki poziom obsługi klienta. Zgodnie z naszą filozofią wszelkie działania mają być ukierunkowane na skuteczne zrealizowanie powierzonych nam zadań, jednakże z dbałością o dobre relacje z klientem. Wykonawca oraz inwestor mają działać wspólnie w celu osiągnięcia tego samego celu. Dlatego priorytetem zarządu oraz kadry menedżerskiej jest realizacja kontraktów w atmosferze współpracy i porozumienia, dzięki czemu klienci chcą z nami pracować przy realizacji kolejnych projektów” – podsumowuje Jacek Leczkowski. ■
artykuł sponsorowany
Zielony biznes
to dobry biznes Od biznesu wymaga się dziś innowacyjności, kreatywności i społecznej odpowiedzialności. Trudno sprostać tym wyzwaniom, nie mając na uwadze ochrony środowiska. Przy okazji wprowadzenia na rynek nowości, jaką są gwarancje pochodzenia energii, warto bliżej poznać to zagadnienie.
T
emat tzw. „zielonej energii” coraz częściej pojawia się w rozmaitych dyskusjach. Dzięki rosnącej świadomości coraz więcej klientów zwraca uwagę na to, w jakich warunkach wytwarzane są dla nich produkty oraz jak świadczone są potrzebne im usługi. Dzięki korzystaniu z „zielonej energii” możemy w prosty sposób pokazać, że nasze przedsiębiorstwo troszczy się o wspólne dobro, jakim jest środowisko, a dzięki temu budować wizerunek firmy społecznie odpowiedzialnej.
STAWIAJ NA „ZIELONĄ ENERGIĘ” Do płynących z użytkowania „zielonej energii” korzyści dla środowiska nie trzeba już dziś nikogo przekonywać, choć ciągle warto przypominać o zaletach. Przede wszystkim podczas produkcji energii ze źródeł odnawialnych do atmosfery emitowana jest znacznie mniejsza ilość zanieczyszczeń niż podczas produkcji energii z węgla. Zanieczyszczenia powstałe podczas produkcji energii wpływają przecież na zmiany klimatyczne, które dotyczą nas wszystkich. Najmniejszy wpływ na środowisko ma produkcja prądu w elektrowniach wodnych, wiatrowych oraz słonecznych (fotowoltaika). Polacy wykazują coraz większą dbałość o środowisko, co pokazały niedawne badania TNS Polska. Jedna piąta naszych rodaków odpowiedzialnością za zanieczyszczenie środowiska obarcza właśnie firmy korzystające z energii wytwarzanej z węgla.
Czy wiesz, że... Co określa gwarancja pochodzenia energii? • źródło, w którym wyprodukowano energię, Zielony Blok
• rodzaj energii (elektryczna/służąca do ogrzewania/chłodzenia), • rodzaj i moc instalacji, w której wyprodukowano energię,
• datę wydania,
Badania pokazały również, że diametralnie zmienia się nasze nastawienie do kwestii związanych z ochroną środowiska. Polacy chętnie wprowadzają w życie rozwiązania ekologiczne, np. segregację śmieci, użytkowanie ekotoreb czy oszczędzanie energii elektrycznej (np. poprzez stosowanie energooszczędnych żarówek). Wśród badanych 21% zadeklarowało, że byłoby w stanie ponieść większe wydatki, jeżeli kupowane produkty bądź usługi byłyby ekologiczne. Aż 80% konsumentów wskazało, że wybiera oferty firm, które troszczą się o ekologię.
• kraj wydający,
ZYSKUJE ŚRODOWISKO, ZYSKUJE FIRMA
• miejsce wytworzenia energii, • czy jednostka produkująca korzystała z krajowego systemu wsparcia (rodzaj wsparcia), • datę oddania instalacji do eksploatacji,
• niepowtarzalny numer identyfikacyjny.
82 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Zbudowanie w świadomości konsumentów wizerunku firmy lub przedsiębiorstwa społecznie odpowiedzialnego jest trudne do zrealizowania. Wymaga konsekwencji, przemyślanych działań, środków finansowych i czasu.
Wybierając ekologiczną energię, przyczyniamy się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Korzystanie z „zielonej energii” może też zmniejszyć wysokość firmowych rachunków za energię. Aby stać się ekofirmą, wystarczy zmienić sprzedawcę na tego, który oferuje prąd uzyskiwany z OZE w atrakcyjnej cenie. „Obecnie ceny energii z odnawialnych źródeł są porównywalne z energią produkowaną metodami konwencjonalnymi. Nieporównywalne są jednak korzyści, które OZE przynoszą środowisku naturalnemu. Dlatego przedsiębiorcy powinni skorzystać z tej szansy” – opowiada Przemysław Chryc, dyrektor Działu Marketingu i Sprzedaży GDF SUEZ Energia Polska SA.
reklama
Jedną z najszybszych metod wejścia na drogę odpowiedzialnego biznesu jest przestawienie firmy na użytkowanie „zielonej energii”. Zmiana ta nie wymaga żadnych inwestycji, a pozwala zyskać wizerunek firmy dbającej o ekologię i społecznie odpowiedzialnej.
ENGIE ENGIE_logotype_CMYK 10/04/2015
RÉFÉRENCES COULEUR
24, rue Salomon de Rothschild - 92288 Suresnes - FRANCE Tél. : +33 (0)1 57 32 87 00 / Fax : +33 (0)1 57 32 87 87 Web : www.carrenoir.com
Zone de protection 1 C100%
ENGIE PL_gdfsuez_jest_teraz_engie_CMYK 18/05/2015
RÉFÉRENCES COULEUR
Zone de protection 2 Zone de protection 3
24, rue Salomon de Rothschild - 92288 Suresnes - FRANCE Tél. : +33 (0)1 57 32 87 00 / Fax : +33 (0)1 57 32 87 87 Web : www.carrenoir.com
C100%
M0%
Y0%
K0%
ENERGIA Z GWARANCJAMI Od niedawna „zieloną energię” można kupować razem z gwarancjami pochodzenia. Dzięki nim możemy wybrać energię, a właściwie technologię produkcji energii, np. farmy wiatrowe. „Gwarancje pochodzenia są zaświadczeniem, że dana ilość energii została wyprodukowana ze źródeł odnawialnych, bez szkód dla środowiska. Dzięki gwarancjom firmy mogą komunikować w swoim otoczeniu, że korzystają z «zielonej energii», i budować przyjazny wizerunek. Dzięki temu wspierają naturę, zwiększają zaufanie klientów, a w dłuższej perspektywie generują wyższe zyski” – tłumaczy Przemysław Chryc. Obecnie gwarancje pochodzenia można kupić jedynie na energię wyprodukowaną w kraju. „Wierzymy, że to się niedługo zmieni i będzie można nabywać gwarancje na energię wyprodukowaną również w Europie. Nasza firma ma moce wytwórcze w wielu krajach i dzięki temu będziemy mogli zaproponować naszym klientom gwarancje pochodzenia także z elektrowni wodnych i słonecznych” – dodaje dyrektor Działu Marketingu i Sprzedaży GDF SUEZ Energia Polska SA.
PRZEWAGI GWARANCJI Warto zaznaczyć, że gwarancje pochodzenia są wydawane i kontrolowane przez państwo. Ich udzielaniem i monitorowaniem zajmuje się Urząd Regulacji Energetyki. Gwarancje są też wpisane w rejestr, który prowadzi Towarowa Giełda Energii SA. „Dzięki monitoringowi państwowych instytucji klient ma pewność, że certyfikat jest autentyczny i kupowana energia naprawdę została wyprodukowana ze źródeł odnawialnych” – podkreśla Przemysław Chryc. – Mam nadzieję, że wprowadzenie i upowszechnienie się gwarancji będzie także wyzwaniem dla firm energetycznych. Dzięki temu będą mogły podkreślać sposób, w jaki produkują energię, co pozwoli wyróżnić się na rynku «zielonym producentom»” – dodaje Chryc. Warto jednak wiedzieć, że już wcześniej zielona energia produkowana przez GDF SUEZ Energia Polska SA była certyfikowana, a specjalne zaświadczenia wydawała niezależna firma audytorska TÜV Nord. GDF SUEZ jest liderem w produkcji „zielonej energii” w Polsce. ■
Czy wiesz, że... GDF SUEZ oferuje „zieloną energię” wyprodukowaną w: • farmach wiatrowych, • Zielonym Bloku w Połańcu (opalanym wyłącznie biomasą).
Oferujemy gwarancje pochodzenia z dwóch technologii: wiatrowej i biomasowej
Plusy dla firm korzystających z Zielonej Energii: •
•
możliwość komunikowania w otoczeniu, że prowadzisz odpowiedzialny biznes realny pozytywny wpływ na stan środowiska
•
szansa zdobycia przewagi konkurencyjnej
•
potwierdzenie wystawiane przez Urząd Regulacji Energetyki, że korzystasz z ekologicznej energii
Mariusz Krysiak
Recykling bez sortowania
Bioelektra Group to firma, która proponuje m.in. polskim samorządom ciekawe rozwiązania dotyczące odzysku odpadów. Można je na żywo zobaczyć w Różankach, w gminie Susz, w województwie warmińsko-mazurskim. Stoi tam zakład, który przetwarza zmieszane odpady komunalne z Olsztyna. O tym, jak to wszystko działa i na czym polega, rozmawiamy z Jarosławem Drozdem, prezesem zarządu Bioelektra Group SA.
Skąd pojawił się pomysł na firmę i na to, by zająć się przetwarzaniem odpadów komunalnych? Spojrzeliśmy na śmieci z innej niż dotychczas perspektywy. Uważamy, że śmieci nie są problemem – one mają ogromny potencjał surowcowy, który można ponownie wykorzystać. Stworzyliśmy więc technologię RotoSTERIL, która pozwala odzyskać z odpadów wartościowe surowce i przetworzyć je na produkty gotowe do ponownego wykorzystania. Przynosi to dodatni efekt ekologiczny dzięki oszczędności materiałów i energii. Wpisuje się również w strategię rozwoju opartego na obiegu zamkniętym, przegłosowaną w czerwcu bieżącego roku przez Parlament Europejski.
jest bezemisyjny: nie emitujemy przykrych zapachów ani odcieków. RotoSTERIL chroni środowisko i jednocześnie jest źródłem cennych surowców wtórnych oraz czystej, suchej frakcji organicznej biodegradowalnej. RotoSTERIL wyróżnia innowacyjna koncepcja: najpierw przetwarzamy odpady w procesie sterylizacji, redukując ich objętość i wilgotność, a dopiero potem je segregujemy. To sprawia, że separacja jest bardzo efektywna i pozwala wyeliminować składowanie odpadów. Technologia została opracowana przez polskich inżynierów, a główne jej elementy – sterylizatory RotoSTERIL BEG7000 – są wytwarzane w polskich fabrykach HCP Cegielski Poznań.
Na rynku istnieje wiele rozwiązań dotyczących przetwarzania odpadów. Na czym polega wyjątkowość państwa technologii? Nasza technologia przetwarza zmieszane odpady komunalne. Zapewnia przy tym odzysk na poziomie ponad 95%. Proces przetwarzania odpadów
Jak to wszystko działa? Technologia RotoSTERIL opiera się na mechaniczno-cieplnym przetwarzaniu odpadów. Pierwszym krokiem w procesie jest sterylizacja odpadów w sercu technologii – autoklawach RotoSTERIL BEG7000, a następnie odbywa się ich mechaniczne sortowanie. Każdy autoklaw jest w pełni niezależny
Etapy mechaniczno-cieplnego przetwarzania odpadów Przyjęcie odpadów i przekazanie na podajnik wznosząco-podający
Proces sterylizacji w autoklawach
-60% objętości
Proces sterylizacji w autoklawach
Praca separatorów
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 85
Jarosław Drozd prezes zarządu Bioelektra Group SA
od innych i samodzielnie może przetworzyć do 10 tys. t odpadów rocznie. W sterylizatorze – w warunkach podwyższonego ciśnienia 2–5 bar, wysokiej temperaturze rzędu 120–150°C i obecności nasyconej pary wodnej – odpady podlegają przemianom fizycznym. Eliminuje to patogeny oraz mikroorganizmy odpowiedzialne za rozkład odpadów i uciążliwe odory. Tutaj odbywa się również kluczowa zmiana, czyli rozwłóknienie i przekształcenie frakcji organicznej biodegradowalnej. Dzięki temu łatwo oddzielić ją od pozostałych frakcji odpadów. Technologia jest w pełni zautomatyzowana i nie wymaga ingerencji człowieka. Po procesie obróbki cieplnej zmieszany, sterylny odpad trafia na linię sortującą, a śmieci tracą objętość i wilgotność. Zespół nowoczesnych przesiewaczy, sorterów magnetycznych, optycznych i optoelektronicznych wydziela czyste surowce: szkło, tworzywa sztuczne, metale oraz jednorodną, suchą frakcję organiczną biodegradowalną. Wszystkie te frakcje opuszczają zakład, a surowce wtórne poddawane są recyklingowi. Proces przetwarzania odpadów w naszej technologii trwa jedynie 3 godziny. Czy RotoSTERIL przetwarza już śmieci w Polsce? Tak, nasz zakład działa w Różankach, w gminie Susz, w województwie warmińsko-mazurskim. Przetwarza zmieszane odpady komunalne z Olsztyna. Zainstalowaliśmy tam sześć niezależnych urządzeń w pełnej skali przemysłowej. Roczna zdolność przerobowa zakładu wynosi 40 tys. t odpadów. Jak technologia wpisuje się w gorącą dyskusję o emisji CO2 i kompleksową ochronę środowiska? Jak oddziałuje ona na mieszkańców? Technologia RotoSTERIL znacząco ogranicza ślad węglowy i redukuje emisję gazów cieplarnianych (przede wszystkim CO2 i metanu). Proces zachodzący w autoklawach zatrzymuje rozkład biologiczny odpadów, a tym samym emisję gazów. Następnie, podczas procesu odzyskiwania surowców, wyciągamy z odpadów wszystkie butelki plastikowe, puszki, metalowe elementy oraz 86 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
szkło. Eliminuje to potrzebę wydobycia i zużycia surowców naturalnych oraz energii potrzebnej do produkcji materiałów. Jeśli chodzi o recykling żelaza, to mówimy o oszczędności energii sięgającej 84%, a w wypadku aluminium – to już 95%. Nasza technologia jest nieuciążliwa dla otoczenia, co zapewnia akceptację społeczną. Dzięki temu zakład może być usytuowany blisko źródeł odpadów, czyli miast. Jest to atrakcyjne rozwiązanie dla ich włodarzy, którzy powinni rozumieć niechęć lokalnych społeczności wobec uciążliwych kompostowni, spalarni i składowisk odpadów oraz chcieć sięgać po rozwiązania nowoczesne, przyjazne dla środowiska. Jakiego zaangażowania kosztowego i organizacyjnego wymaga wdrożenie RotoSTERIL? Nasza technologia zapewnia najniższe koszty inwestycyjne i eksploatacyjne spośród technologii obecnych na rynku. Jesteśmy nie tylko właścicielem technologii, ale także inwestorem – nasz model biznesu nie wymaga angażowania środków publicznych. Wdrożenie innych instalacji angażuje strony na kilka lat. W wypadku RotoSTERIL cykl inwestycyjny można zakończyć w zaledwie 6–12 miesięcy. Ponadto zakład korzystający z naszej technologii zajmuje stosunkowo niewielki obszar, a posadowienie go w granicach miasta pozwala samorządom – jako właścicielom odpadów – zaoszczędzić na logistyce i transporcie. To najbardziej efektywne rozwiązanie zarówno pod względem kosztowym, jak i środowiskowym. Jakie są państwa plany dotyczące rozwoju firmy? Dotychczas nikt nie wytwarzał tak czystej frakcji organicznej biodegradowalnej z odpadów o powtarzalnych i przewidywalnych parametrach. Nikt na świecie nie osiągnął też odzysku surowców na tak wysokim poziomie. Z punktu widzenia gminy to ogromna wartość. Stworzyliśmy technologię zgodną z unijną strategią postępowania z odpadami oraz z europejską polityką rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym. Zauważamy rosnące zainteresowanie technologią RotoSTERIL wśród włodarzy gmin i miast, w resorcie środowiska oraz w branży odpadowej. Potwierdza to wyróżnienie w VI edycji konkursu GreenEvo, który nagradza najlepsze technologie sprzyjające ochronie środowiska. Inicjatywa odbywa się pod patronatem ministra środowiska Macieja Grabowskiego. Nasze plany rozwojowe sięgają też poza Polskę. Prowadzimy rozmowy w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i w krajach arabskich – wszędzie tam, gdzie promuje się nowoczesne rozwiązania chroniące środowisko i mieszkańców. ■
Nowe, duże
i ekologiczne silniki z Wrocławia W Dolnośląskiej Fabryce Maszyn Elektrycznych (DFME) trwają intensywne prace nad budową trzech prototypów silników, które mają się charakteryzować na tyle wysoką sprawnością, że klienci bacznie obserwują pracę wrocławskich inżynierów. Przedsięwzięcie jest realizowane w ramach programu GEKON (Generator Koncepcji Ekologicznych). „Prototypy gotowe będą do końca roku, a pierwsze aplikacje u klienta zaplanowaliśmy na rok 2016” – mówi nam Mateusz Żeleźnik, dyrektor handlowy DFME, z którym rozmawia Mariusz Krysiak.
Mateusz Żeleźnik dyrektor handlowy DFME
Po co właściwie te prototypy? Skąd pomysł, żeby wykorzystać do tego celu program GEKON? W branży maszyn elektrycznych, w wypadku projektów innowacyjnych, dużą rolę w procesie uwiarygodnienia technicznego danego rozwiązania odgrywa opracowanie konstrukcyjne i technologiczne oraz wykonanie zwieńczone skutecznymi kompleksowymi próbami maszyn prototypowych. Ze względu na fakt, że jest to proces kosztowny, z wielką uwagą i radością przyjęliśmy ogłoszenie II edycji programu wsparcia GEKON, finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest to program promujący rozwiązania proekologiczne, przy czym właśnie takie, jakich poszukujemy i my, i nasi klienci – tzn. gdzie efekt ekologiczny musi być wsparty efektem ekonomicznym, gdzie ochrona środowiska idzie w parze z rozwojem biznesu, a nie jest barierą w jego rozwoju. No ale wiemy, jak trudno w Polsce z tego skorzystać i takie programy rozliczyć. Jak jest z Gekonem? Z tego co wiem, to nie pierwsze wasze podejście do takich programów… Potwierdzam, że mamy szereg doświadczeń w realizacji, a w szczególności w późniejszym dość uciążliwym i długotrwałym procesie rozliczania dotacji z funduszy unijnych w ramach programu POIG 1.4/4.1 oraz naszej nieskutecznej aplikacji w ramach programu POIiŚ 10.3. Traktujemy te doświadczenia jako aktywa. Innymi słowy – doświadczenie zebrane przy tych projektach pozwala nam teraz bardziej racjonalnie oceniać nasze szanse, możliwości oraz koniec końców koszty i zyski z realizacji danego projektu dofinansowywanego oraz daje większą świadomość ograniczeń, które są z tym związane. Czy musieliście się w jakiś specjalny sposób do tego projektu przygotować? Realizowany przez nas wraz z Kisielewski sp. z o.o. projekt „Konstrukcja, wykonanie i próby typoszeregu prototypów dużych silników synchronicznych z magnesami trwałymi” bazuje na doświadczeniu i wiedzy, które zgromadziliśmy przez lata. Oczywiście, szereg zindywidualizowanych rozwiązań na poziomie obliczeniowym, konstrukcyjnym, technologicznym, produkcyjnym i kontroli jakości jest opracowywanych w sposób dedykowany do tego projektu, ale jest to działanie zgodne z naszym wewnętrznym systemem zapewnienia jakości, a zasoby wykorzystywane do tego projektu nie odbiegają od standardowej praktyki DFME. Jak wyglądała praca związana z pisaniem wniosku? Czy ktoś wam pomagał? W przeciwieństwie do poprzednich projektów – w tym wypadku aplikację przygotowaliśmy samodzielnie. Już na wczesnym etapie analizy doszliśmy do wniosku, że struktura danych wymagana w programie GEKON nadaje się do tego, by całość prac przeprowadzić wewnętrznie, ponieważ zdecydowana większość informacji, opracowań, szacunków itp. była znana wyłącznie nam i ewentualne dodatkowe angażowanie firm zewnętrznych mogłoby tylko opóźnić złożenie wniosku lub zniekształcić jego formę. Ze
względu na fakt, że podobnego rodzaju analiz dokonujemy dla naszych klientów regularnie, samo napisanie wniosku było naturalnym rozszerzeniem naszych wcześniejszych prac, tyle że dotyczących konkretnych typów silników oraz ich zastosowania w przemyśle. Łącznie cały wniosek – około 70 stron – został napisany w ciągu zaledwie kilku dni, a zaangażowanych w to było kilka osób, głównie konstruktorów. W efekcie nasz wniosek uzyskał prawie 90% wszystkich możliwych punktów, był jedynym wnioskiem z 20 rekomendowanych do wsparcia, zgłoszonym wyłącznie przez firmy prywatne, bez wsparcia konsorcjanta publicznego, np. instytucji naukowej, w kategorii „Efektywność energetyczna i magazynowanie energii” zajął trzecie miejsce, a formalna umowa została podpisana w połowie 2015 r. Gdzie w tym wszystkim pomysł związany z ekoinnowacją, bo takie są przecież promowane w programie GEKON? Ekoinnowacja w projekcie „Konstrukcja, wykonanie i próby typoszeregu prototypów dużych silników synchronicznych z magnesami trwałymi” opiera się na zastosowaniu koncepcji wykorzystania magnesów trwałych w dużych silnikach synchronicznych, charakteryzujących się zasadniczo większymi wymaganiami w stosunku do w miarę powszechnie już dostępnych bardzo małych silników o mocach rzędu kilku kilowatów. Przeprowadziliśmy symulacje, dokonaliśmy obliczeń i doszliśmy do wniosku, że dzięki wdrożeniu tej innowacji nowoczesny silnik synchroniczny będzie w stanie zagwarantować użytkownikowi bardzo wysoką sprawność, nieosiągalną w klasycznej wersji silników. Czyli po prostu zużyje mniej prądu… Tak. Sprawność silnika to parametr określający, jak dużo energii elektrycznej jest zużywane przez silnik do przekształcenia energii elektrycznej w energię mechaniczną, której poziom jest każdorazowo zdefiniowany jako wartość stała dla danej maszyny napędzanej. Przykładowo – jeśli do efektywnej pracy pompy, wentylatora lub kompresora o danej mocy potrzebny jest określony poziom mocy znamionowej, to napędzający dane urządzenie silnik z wysoką sprawnością pobierze z sieci znacznie mniej energii elektrycznej niż ten z niską sprawnością. Niższy pobór energii elektrycznej, a co za tym idzie – niższe rachunki za prąd – to oczywista korzyść dla użytkownika, a mniejsze zapotrzebowanie na energię elektryczną przekłada się na wyprodukowanie w Polsce mniejszej ilości energii elektrycznej, a to oznacza mniejszą emisję CO2 do atmosfery. I chyba mały krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, bo przecież ostatnio prawie wszystkim zakładom produkcyjnym prądu brakowało. Dokładnie. Energooszczędne silniki to w konsekwencji również nasza odpowiedź na sygnalizowany w Polsce problem braku mocy w elektrow-
Czy wiesz, że... DFME pod markami Dolmel i DFME dostarczyło na rynek już prawie 9 tys. dużych maszyn elektrycznych o łącznej mocy 10 GW.
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 89
niach – nie tylko ze względu na znaczną amortyzację istniejących bloków energetycznych, lecz także biorąc pod uwagę postępujące zmiany klimatu, które uniemożliwiają ich efektywne wykorzystanie w przeciągających się okresach suchych. Podsumowując – energooszczędne silniki nie tylko zapewniają ograniczenie kosztów operacyjnych naszych klientów, lecz także gwarantują efekt ekologiczny inwestycji i zwiększają bezpieczeństwo energetyczne kraju. Dlaczego postanowiliście skonstruować kilka prototypów, a nie jeden? Na podstawie prowadzonych przez nas analiz wewnętrznych oraz rozmów z potencjalnymi klientami doszliśmy do przekonania, że racjonalnym rozwiązaniem jest wykonanie całego typoszeregu trzech silników różnej mocy i gabarytu, które wykazują największy potencjał ekonomiczny i ekologiczny.
90 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Naszą podstawową intencją było zapewnienie klientom szerokiego spektrum działających, przetestowanych maszyn o ustalonych charakterystykach – w 100% zbadanych i powtarzalnych parametrach. Dzięki wykonaniu i przetestowaniu całego typoszeregu jesteśmy również w stanie zweryfikować i udoskonalić nasze metody obliczeniowe, które dzięki temu nabiorą uniwersalnego charakteru i z powodzeniem będą mogły zostać wykorzystane do obliczeń innych maszyn synchronicznych dowolnego typu. Co jeszcze zostało do zrobienia? Zgodnie z warunkami umowy wszystkie trzy prototypy mają być formalnie zakończone i przetestowane do końca tego roku. Termin ten zostanie przez nas z pewnością dotrzymany, ponieważ obecnie na ukończeniu są prace konstrukcyjne, a jedna z maszyn jest już zaawansowana produkcyjnie. Kluczowe w całym projekcie będą próby ruchowe tych maszyn, które planujemy przeprowadzić z możliwie największą starannością i dokładnością,
logicznej na fizyczne prototypy, przy jednoczesnym ograniczeniu obciążenia inwestycyjnego dla spółki.
NAJWAŻNIEJSZYM RYNKIEM DLA DFME JEST POLSKA, GDZIE PRAKTYCZNIE W KAŻDYM DUŻYM ZAKŁADZIE PRZEMYSŁOWYM LUB ELEKTROWNI OD WIELU LAT NAJWAŻNIEJSZE PROCESY TECHNOLOGICZNE OPIERAJĄ SIĘ NA WYPRODUKOWANYCH WE WROCŁAWSKIEJ FABRYCE MASZYNACH ELEKTRYCZNYCH tak aby wiedza, którą dzięki nim pozyskamy, mogła zaprocentować przy projektach realizowanych bezpośrednio dla naszych klientów. Czy jest zainteresowanie prototypami silników? Ależ oczywiście! Rozwiązanie to wychodzi naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów – jest kreatywną odpowiedzią na zapotrzebowanie rynkowe i stałą presję optymalizacyjną, jakiej podlegają użytkownicy dużych maszyn elektrycznych w Polsce. Przeprowadziliśmy już szereg rozmów z użytkownikami dużych maszyn elektrycznych w Polsce, przygotowaliśmy analizy i oferty. Na dzisiaj większość z naszych potencjalnych klientów z niecierpliwością czeka na efekty prób końcowych prototypów. Kiedy można się spodziewać ich pierwszych aplikacji i z czym się to wiąże? Zgodnie z podpisanym kontraktem na komercjalizację tego rozwiązania – pierwszy energooszczędny silnik z magnesami trwałymi ma działać u naszego klienta i przejść kompleksowe badania w roku 2016.
Dla naszych klientów jest to natomiast szansa na darmową weryfikację nowoczesnego podejścia i uwiarygodnienie tego rozwiązania technicznego przed podjęciem decyzji zakupowej, która będzie miała wieloletnie pozytywne skutki dla bieżącej działalności firmy. Zapraszam do wizyty w naszej firmie pod koniec roku, kiedy silniki, o których mowa, będą już po próbach ruchowych. Na koniec prosiłbym o kilka słów na temat sytuacji w samym DFME. Rozwijamy się bardzo dynamicznie. W ostatnim roku firma osiągnęła rekordowe wyniki sprzedaży oraz zysku. Skutecznie zrealizowała szereg bardzo wymagających technicznie projektów, a także przygotowała grunt pod dalszy rozwój – zarówno poprzez systematyczne pozyskiwanie nowych klientów, jak i kluczowe z punktu widzenia firmy projekty w obszarze badań i rozwoju. Najważniejszym rynkiem dla DFME jest Polska, gdzie praktycznie w każdym dużym zakładzie przemysłowym lub elektrowni od wielu lat najważniejsze procesy technologiczne opierają się na wyprodukowanych we wrocławskiej fabryce maszynach elektrycznych. Ponadto DFME dostarcza maszyny praktycznie do wszystkich krajów Unii Europejskiej, do Norwegii, Turcji, na Bliski Wschód i Ukrainę, a także na bardziej egzotyczne rynki, np. do Indii, Japonii, Birmy, szeregu krajów w Afryce i obu kontynentów amerykańskich. Ekspansja zagraniczna jest naturalnym kierunkiem rozwoju dla firmy inżynieryjnej, takiej jak DFME – po osiągnięciu dominującej pozycji w kraju, gdzie marki DFME i Dolmel stały się synonimem niezawodności, możemy oferować nasze innowacyjne rozwiązania również partnerom zagranicznym i bez kompleksów rywalizować z największymi firmami w naszej branży – np. Siemensem lub ABB. ■
Czy można taki silnik wdrożyć do masowej produkcji z możliwością modyfikacji zgodnie z potrzebami poszczególnych klientów? Czy program wymaga, aby był to konkretny model? Innymi słowy: jak wygląda problem komercjalizacji projektu? W wypadku projektu GEKON nasze zobowiązanie umowne dotyczy wykonania prototypów zgodnie ze złożonym wnioskiem, czyli trzech konkretnych typów silników o zdefiniowanych parametrach. Na etapie komercjalizacji projektu nie jesteśmy ograniczeni do danych trzech typów silników i, korzystając z doświadczenia, którego nabraliśmy podczas realizacji tego projektu, planujemy oferować bardzo szeroki wachlarz maszyn. Oczywiście, jeśli dojdzie do sprzedaży jednego lub wielu wykonanych prototypów – część dotacji związaną z jego wyprodukowaniem zwrócimy sponsorom projektu GEKON. Chciałbym w tym miejscu rozgraniczyć dwa aspekty tego projektu – pierwszy ma charakter uniwersalny i dotyczy wytworzenia i weryfikacji metodologii konstruowania, produkowania i testowania silników synchronicznych opartych na magnesach trwałych. W tym zakresie doświadczenia wyniesione z realizacji tego projektu mają charakter niematerialny i mogą być stosowane do opracowania kolejnych maszyn podobnych – trochę mniejszych lub większych, ale opartych na tej samej koncepcji konstrukcyjno-technologicznej. Drugi aspekt ma charakter czysto zindywidualizowanego rozwiązania technicznego, które może być użyte tylko do danego typu instalacji. Proszę o podsumowanie korzyści wynikających z opisywanego projektu zarówno dla DFME, jak i dla klientów. Dla DFME podstawową korzyścią jest przyśpieszenie i zdynamizowanie realizacji naszego pomysłu – przeniesienie koncepcji obliczeniowo-technoPolski Przemysł – wrzesień 2015 | 91
Wojciech Stepaniuk
Wykładziny i uszczelnienia to nasza specjalność Firma Unison rozpoczęła działalność w roku 1989 w branży wysokojakościowych bezazbestowych uszczelnień przemysłowych. Została oparta na wszechstronnym inżynierskim doświadczeniu wspólników i ich wiedzy związanej z obsługą utrzymania ruchu i prowadzenia inwestycji w przemyśle chemicznym, hutniczym oraz energetyce zawodowej. Zespół składa się wyłącznie z wyspecjalizowanych inżynierów i techników, którzy zdobywali szlify w polskich i zagranicznych przedsiębiorstwach z branży. Zapewnia kompleksowy program obsługi klienta, obejmujący doradztwo, nadzór montażowo-eksploatacyjny, szkolenia, dostawę materiałów oraz stałą opiekę gwarancyjną i pogwarancyjną. Na przestrzeni ostatnich lat firma rozszerzyła ofertę o wykonawstwo nowoczesnych instalacji w firmach chemicznych, farmaceutycznych, oczyszczalniach ścieków i wodociągach, a także w przemyśle spożywczym. „Cały wysiłek włożony w doskonalenie firmy ma służyć zadowoleniu klienta z dobrze wykonanej przez nas pracy. Jego satysfakcja jest bowiem w firmie Unison celem nadrzędnym” – mówi Dominik Kościelny, prezes firmy.
XX
i XXI stulecie śmiało można uznać wiekami chemii, która wkroczyła we wszystkie aspekty naszego życia. Produkcja wielu komponentów chemicznych czy też gotowych wyrobów obciąża środowisko naturalne ze względu na fakt, że używane związki mogą być mocno korozyjne, trujące lub wybuchowe. Korozyjność związków chemicznych sprawia trudności projektantom i wykonawcom aparatury chemicznej, zbiorników magazynowych i instalacji. Początkowo radzono sobie, konstruując wspomniane urządzenia ze stali kwasoodpornych, stosując typowe materiały konstrukcyjne. Stale stopowe lub stopy metaliczne w postaci tytanu, łączące dużą odporność na korozję z doskonałymi parametrami mechanicznymi, są bardzo kosztowne i często kłopotliwe technologicznie. Celem uniknięcia stosowania drogich materiałów opracowano wiele metod powlekania lub zabezpieczenia tradycyjnych stali konstrukcyjnych powłokami chemoodpornymi o bardzo dobrych własnościach ochronnych. Rozwiązania te są zdecydowanie tańsze, a równocześnie spełniają warunek odporności chemicznej.
USZCZELKI Najbardziej rozpowszechnionymi metodami jest gumowanie oraz stosowanie powłok z żywic syntetycznych. Gumowanie, czyli kilkumilimetrowa warstwa z gumy chemoodpornej przyklejona do podłoża i zwulkanizowana, wymaga stosowania autoklawów, natomiast powłoki żywiczne są stosunkowo łatwe w aplikacji (natrysk bezpowietrzny), chociaż jeśli mają być stosowane w podwyższonych temperaturach, także wymagają wygrzewania. Słabością wykładzin gumowych jest ograniczona ilość związków chemicznych, przed którymi mogą być one skuteczną ochroną, zwłaszcza w podwyższonych temperaturach. Wykładziny żywiczne mogą stanowić skuteczne zabezpieczenie przed szerszym spektrum związków chemicznych, jednakże poważnym ograniczeniem nadal pozostaje podwyższona temperatura.
CZĘSTO SPOTYKANYM PROBLEMEM SĄ DWA PROCESY: ZAWIESZANIE SIĘ MATERIAŁU MAGAZYNOWEGO W SILOSACH I ZBIORNIKACH LUB PRZESYPACH ORAZ WYCIERANIE ELEMENTÓW TRANSPORTOWYCH. TRADYCYJNYM SPOSOBEM RADZENIA SOBIE W TAKICH SYTUACJACH JEST MONTAŻ WYKŁADZIN ODPORNYCH NA WYCIERANIE WYKONANYCH Z PŁYT ZE STALI MANGANOWEJ LUB BAZALTU Jeszcze lepsze własności chemoodporne ma tworzywo będące mieszaniną w stosunku 1:1 kopolimeru etylenu i chlorotrójfluoroetylenu. Jest ono odporne na silne kwasy, zasady, chlor, a także rozpuszczalniki organiczne. Tworzywami o największej odporności chemicznej są kopolimery tetrafluoroetylenu, zachowujące doskonałą odporność chemiczną, ale równocześnie podatne na spawanie, co jest cechą niezbędną przy wykonywaniu warstw chemoodpornych. Tworzywa te to FEP, MFA, ETFE i PFA.
Od kilkunastu lat coraz częściej jako zabezpieczenie stosowane są powłoki z tworzyw sztucznych. Mogą one być nakładane dwoma metodami. Pierwsza, zdecydowanie bardziej skomplikowana, to napylanie warstwy proszkowej tworzywa na podłoże metaliczne wygrzane w piecu. Kilkanaście różnych warstw (podkład, warstwa właściwa, warstwa wykończająca) zostaje kolejno nałożonych i wygrzewanych, aby powstała powłoka 100 o całkowitej grubości do 500 µm. Ograniczeniem jest aplikacja w aparatach zamkniętych, gdyż wymaga wprowadzenia człowieka nakładającego 95 warstwę proszku do rozgrzanej do kilkuset stopni przestrzeni. Naturalnie niemożliwe jest nakładanie tego typu warstw w warunkach poligonowych.
100 95
75
75
Druga metoda, o której więcej w dalszej części opracowania, polega na wykonywaniu warstwy chemoodpornej poprzez wykorzystanie specjalnie przygotowanych płyt z tworzyw sztucznych. Kilkumilimetrowej grubości 25 płyty jednostronnie laminowane tkaniną są przyklejane do płaszcza stalowego, tworząc szczelną warstwę. Ograniczeniem stosowania tej 5metody są skomplikowane kształty aparatu.
GATUNKI TWORZYW
25 5
0
0
Powłoki chemoodporne wykonywane są z różnych tworzyw sztucz100 nych przy zastosowaniu tej samej technologii. Istotą doboru tworzywa jest znalezienie kompromisu pomiędzy własnościami chemoodpornymi 95 w deklarowanych warunkach ciśnienia i temperatury a ceną powłoki. Każdorazowo tworzywo jest dobierane na podstawie istniejących tabel 75 odporności chemicznej oraz doświadczenia producenta i wykonawcy.
100 95 75
Najczęściej używanym tworzywem jest polipropylen lub polietylen. Są to tworzywa będące niejednokrotnie prostym zamiennikiem powłok25gumowych, ale mające kilka przewag. Najważniejsza z nich to nieuleganie starzeniu w warunkach pracy, co często jest wadą powłok gumowych. 5
25 5
Kolejnym często używanym tworzywem o bardzo dobrych własnościach 0 chemoodpornych jest poliwinylidenofluorek. Powłoki z tego materiału są często stosowane w aparatach, gdzie agresywna chemia jest „wzmocniona” podwyższoną temperaturą.
0
Roechling-materials-Unison Montag, 24. August 2015 17:28:47
Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 93
Wszystkie powłoki dostarczane są w postaci płyt o różnych grubościach i różnych wymiarach. Cechą charakterystyczną jest jednostronne laminowanie płyt tkaniną umożliwiającą przyklejanie płyt do podłoża.
TECHNOLOGIA MONTAŻU Celem stosowania wykładzin z tworzyw sztucznych jest uzyskanie doskonałej odporności elementu aparatury chemicznej na zniszczenie korozyjne. Rodzaj zastosowanej w danym urządzeniu wykładziny powinien być uwzględniony na początkowym etapie jego projektowania. Za pomocą wykładzin z tworzyw sztucznych można zabezpieczyć także już istniejące urządzenie, w którym uprzednio stosowana wykładzina uległa zniszczeniu. Do budowy zbiornika, wanny lub aparatu może być użyta typowa stal konstrukcyjna nieodporna na korozję chemiczną, ale spełniająca wymagania wytrzymałościowe stawiane przez konstruktora. „Po przygotowaniu wewnętrznej powierzchni płaszcza stalowego urządzenia polegającym na oczyszczaniu strumieniowo-ściernym, odkurzaniu i odtłuszczaniu można rozpocząć naklejanie uformowanych uprzednio fragmentów wykładziny – mówi prezes Dominik Kościelny i dodaje: – Zależnie od grubości i elastyczności arkuszy tworzywa oraz występujących krzywizn wykładanych ścian, należy przyciąć płyty do właściwych rozmiarów lub uformować je na gorąco za pomocą specjalnych foremników. Płyty przykleja się do metalowych ścian urządzenia przeznaczonymi do tego dwuskładnikowymi klejami, uwzględniając wymagany docisk na klejony element wykładziny i czas wiązania kleju. Klejenie wykładziny do metalu jest możliwe dzięki specjalnej technologii produkcji płyt. Są one jednostronnie laminowane tkaniną szklaną lub tkaniną z włókien syntetycznych. Klej wnika w przestrzenie między włóknami tkaniny i pozostając tam, zapewnia dobre połączenie pomiędzy wykładziną a stalowym podłożem. Jednocześnie warstwa tkaniny kompensuje różnicę w rozszerzalności cieplnej pomiędzy tworzywem a stalą. Płyty po pokryciu klejem
94 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
są mocowane do płaszcza i dociskane. Równomierny docisk uzyskuje się, stosując poduszkę próżniową”. Technologia ta gwarantuje pewność przyklejenia płyty na całej powierzchni przy jednoczesnym braku bąbli powietrza pod wykładziną. Ich obecność spowodowałaby korozję. Tak przyklejone płyty są pozostawione pod próżnią do chwili wstępnego utwardzenia kleju. W zależności od temperatury jest to 5–8 godzin. Po związaniu kleju można rozpocząć profilowanie spoin, a następnie ich wypełnianie. Spawanie tworzyw termoplastycznych polega na wypełnieniu spoin takim samym rodzajem tworzywa, z jakiego wykonane są płyty. Do dyspozycji są: metoda ekstruzyjna, czyli wytłaczanie uplastycznionego przez ogrzanie tworzywa, oraz metoda spawania w strumieniu gorącego gazu przy użyciu drutu spawalniczego, gdzie drut nie ulega całkowitemu roztopieniu. Wynikiem zastosowania jednej z wymienionych metod łączenia jest całkowite zapełnienie spoiny tworzywem, przy jednoczesnym zlaniu się spoiwa z lekko nadtopionymi krawędziami łączonych elementów. Ostatnim ważnym etapem wykonywania powłok chemoodpornych z tworzyw sztucznych jest kontrola szczelności. Dokonuje się jej metodą próby elektroiskrowej lub ciśnieniową. Ewentualne nieszczelności podlegają naprawie zgodnie z normami.
ZASTOSOWANIE WYKŁADZIN Z TWORZYW SZTUCZNYCH Opisana metoda wykładania urządzeń płytami z tworzywa znajduje szerokie zastosowanie we współczesnym przemyśle. Do produkcji płyt laminowanych tkaniną stosowane są różne tworzywa sztuczne. Przyjęto, że dla każdej substancji, niezależnie od jej stanu skupienia, istnieje właściwe rozwiązanie. Branżami, w których tego typu wykładziny mają zastosowanie, są: przemysł chemiczny (kolumny do rozkładu chlorowodoru, osuszki chloru, kolumny jonowymienne, skrubery, mieszalniki, zbiorniki magazynowe, chemiczne oczyszczalnie ścieków itp.), przemysł galwanizerski (wanny
NOWO Ś STRON Ć A INTER NETOW A! ww w.prom at-
hpi.co • rekom m endacja • rozw iązania produktu aplika • nowa , intuic cyjne yjna wyszuk iwarka
Izolacje termiczne i ochrona przeciwpożarowa. Przemyślane rozwiązania problemów energetycznych. Dowiedz się jak możesz skorzystać z Promat : • Energia , eksploatacja, ekologia i efektywność kosztowa • Zrównoważony rozwój , ochrona i bezpieczeństwo • Inżynieria optymalizowana indywidualnie • 50 lat doświadczeń i innowacji na całym świecie Promat Techniczna Ochrona Przeciwpożarowa Sp. z o.o, ul. Przecławska 8, 03-879 Warszawa Dział High Performance Insulation | T +48 22 212 22 74 | F +48 22 212 22 98 | hpi@promattop.pl | www.promattop.pl
© Promat HPI 2015-08
High Performance Insulation
na kąpiel chromową, myjki, zbiorniki i wanny magazynowe), przemysł farmaceutyczny (filtry, zbiorniki), transport (cysterny drogowe i kolejowe), energetyka (stacje uzdatniania wody, zbiorniki magazynowe kwasów). Właściwy dobór wykładziny zapewnia wieloletnią, bezawaryjną pracę urządzenia, czego dowodem są liczne zrealizowane przez firmę Unison aplikacje na terenie całego kraju.
WYKŁADZINY ODPORNE NA WYCIERANIE Tworzywa sztuczne znajdują zastosowanie także w rozwiązywaniu problemów technicznych w innych dziedzinach przemysłu. Szczególnie ciekawym zastosowaniem jest używanie wysokogatunkowego i o wysokiej gęstości polietylenu jako wykładzin w urządzeniach magazynowych i transportowych. Często spotykanym problemem są dwa procesy: zawieszanie się materiału magazynowego w silosach i zbiornikach lub przesypach oraz wycieranie elementów transportowych. Tradycyjnym sposobem radzenia sobie w takich sytuacjach jest montaż wykładzin odpornych na wycieranie wykonanych z płyt ze stali manganowej lub bazaltu. Niestety, poprawienie wytrzymałości urządzenia na wycieranie nie idzie w parze z poprawieniem przepływu materiałów sypkich. Aby uzyskać efekt lepszego przepływu, niezbędny okazuje się montaż urządzeń wibracyjnych elektrycznych bądź pneumatycznych w krytycznych miejscach zawieszeń. Uzyskiwany efekt niemal nigdy nie jest w pełni satysfakcjonujący, gdyż problem nie jest całkowicie rozwiązany. „Nasza propozycja dla firm mających problemy związane z transportem materiałów sypkich polega na zaproponowaniu zastosowania w miejsce wykładzin stalowych lub bazaltowych płyt z tworzywa sztucznego PE UMHW. Tworzywo PE UMHW charakteryzuje się nie tylko znakomitą odpornością na wycieranie, lecz także niskim współczynnikiem tarcia mającym wpływ na poślizg oraz bardzo dobrą odpornością na korozję. Dodatkowym atutem jest dużo niższy ciężar płyt tworzywowych w stosunku do stali lub bazaltu, przy dużo lepszych efektach można kilkukrotnie ograniczyć wagę wyłożenia” – mówi prezes Dominik Kościelny.
SZCZEGÓŁY TECHNICZNE Skład tworzywa PE UMHW został opracowany specjalnie na potrzeby transportu materiałów sypkich oraz w celu zaspokojenia potrzeb przemysłu górniczego, cementowego i pokrewnych, jeśli chodzi o zmniejszenia oporów przepływu materiałów sypkich w zasobnikach, silosach, lejach samowyładowczych, rynnach zsypowych oraz w praktyce innych zastosowań użytkowych. Tworzywa te łączą doskonałe parametry niskiego tarcia powierzchniowe96 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
go z najwyższą odpornością na ścieranie, polepszając tym samym nie tylko warunki przepływu materiałów sypkich, lecz także zapobiegając ciernemu zużyciu wykładziny w trudnych warunkach eksploatacyjnych. Oferowane tworzywa bazują na specjalnych mieszankach ultrawysokocząsteczkowego polietylenu z dodatkami poślizgowymi i zbrojonego innymi materiałami. Właściwości tworzyw to: znakomite właściwości ślizgowe, bardzo wysoka odporność na ścieranie, wysoka udarność, bardzo dobra odporność chemiczna oraz odporność na korozję, dobre tłumienie drgań, antyadhezyjność, wysoka absorpcja energii przy wysokich obciążeniach, odporność termiczna w granicach –200°C / + 90°C (krótkotrwała +130°C) i obojętność fizjologiczna.
KORZYŚCI EKONOMICZNE Koszty wyłożenia istniejącego zbiornika silosowego tworzywem PE UMHW stanowią z reguły 50–60% kosztów wyłożenia stalą konstrukcyjną i 30–40% kosztów stali specjalnych. „Należy także wziąć pod uwagę fakt, że używając wykładziny tworzywowej, można zrezygnować z zastosowania urządzeń pneumatycznych lub elektrycznych mechanicznie, usuwających narosty w silosach. Wiąże się to bezpośrednio z ograniczeniem zużycia energii oraz kosztów nadzoru ze strony Urzędu Dozoru Technicznego, którego te urządzenia wymagają” – wyjaśnia prezes. Wyłożenie stalowego silosu o powierzchni 200 m2 wymagającego renowacji oznacza niższą masę łączną konstrukcji o blisko 3 t w porównaniu z użyciem nowych blach stalowych mocowanych metodą spawania. Zastosowanie tworzywa odciąża konstrukcję pod względem statycznym, a równocześnie ułatwia prace montażowe związane chociażby z transportem pionowym ciężkich płyt stalowych. Obniżenie masy przy wykorzystaniu materiału PE UMHW jako wyłożenia zabezpieczającego przed wycieraniem w stosunku do stali wynosi ok. 2850 kg (60%). Żywotność wykładziny z tworzywa jest znacznie większa niż konwencjonalnych stali konstrukcyjnych. W próbie odporności na ścieranie zawiesiną piasku utrata objętości stali jest o mniej więcej 50% większa niż utrata objętości tworzywa, co oznacza, że szacunkowa żywotność wykładziny jest zdecydowanie lepsza i w zależności od przesypywanego materiału może być od 30% do 60% dłuższa. „Wraz z wykładziną oferujemy także systemy mocowania płyt zarówno do podłoża stalowego, jak i betonowego. W skład systemu wchodzą kołki, śruby, nakrętki i podkładki. Udostępniamy także specjalistyczną wiedzę na temat montażu, np. dotyczącą rozkładu i liczby śrub w konkretnym wypadku” – kończy prezes Dominik Kościelny. ■
Adam Sieroń
Zakłady
dużych mocy
„Tradycja innowacji” to motto definiujące strategię firmy H. Cegielski – Poznań SA. Na zmieniające się potrzeby rynku firma cały czas stara się odpowiadać nowymi technologiami związanymi m.in. z oszczędnością wszelkiego rodzaju energii.
I
stniejąca od 1846 r. spółka H. Cegielski – Poznań SA (HCP) od kilkudziesięciu lat zajmuje się produkcją urządzeń do wytwarzania energii. Również obecnie firma specjalizuje się w różnego typu projektach związanych z generowaniem energii elektrycznej z wykorzystaniem różnorodnych paliw. Są to przede wszystkim elektrownie oparte na tłokowych silnikach spalinowych, wykorzystujące różnego rodzaju paliwa: olej napędowy, biopaliwo, gaz ziemny czy też biogaz. Zakłady przygotowują się również do produkcji pływających hydrodynamicznych elektrowni wodnych oraz instalacji z wykorzystaniem turbin parowych. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w produkcji wyrobów w niedużych seriach, wymagających ogromnego zaangażowania myśli technicznej oraz elastycznej organizacji produkcji. Dzięki połączeniu kilku fabryk jeden skonsolidowany podmiot gospodarczy może oferować bardzo bogatą gamę produktów i usług, np. spawać i obrabiać konstrukcje stalowe powyżej 100 t oraz wykonywać precyzyjną aparaturę paliwową.
NOWE RELACJE BIZNESOWE HCP oferuje kompleksowe rozwiązania pod klucz, dostosowane do indywidualnych potrzeb odbiorców według zasady „zaprojektuj i wybuduj”. W tej chwili podstawowe produkty oferowane przez spółkę to instalacje wytwarzające energię elektryczną, dmuchawy promieniowe, konstrukcje spawane, serwis i części zamienne do silników spalinowych dużych mocy. Przeprowadzona w firmie restrukturyzacja doprowadziła do stworzenia jednego podmiotu gospodarczego powstałego z kilku fabryk produkcyjnych. Ta konsolidacja umożliwiła powstanie przedsiębiorstwa mającego jeden zarząd i jednolite służby przygotowania produkcji. Obecnie w skład Grupy HCP oprócz HCP SA wchodzą spółki Energocentrum i Infocentrum. Energocentrum zajmuje się remontami i serwisem urządzeń energetycznych oraz urządzeń dźwigowych, a także dystrybucją energii elektrycznej. Infocentrum zaś projektuje, programuje, wdraża oraz nadzoruje systemy informatyczne. W sierpniu na skutek zmian struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa nastąpiło połączenie dwóch spółek z grupy HCP, tj. H. Cegielski – Poznań SA oraz H. Cegielski Service sp. z o.o. Głównym celem tego połączenia stało się stworzenie optymalnych warunków do świadczenia usług serwisowych oraz lepszej obsługi klienta. „Liczymy na efekt synergii wynikający z integracji obu podmiotów. Obecnie możemy czerpać z najlepszych praktyk i doświadczeń obu organizacji, co, mamy nadzieję, wywoła pozytywny oddźwięk na rynku – mówi Jarosław Łukowski, nowy dyrektor handlowy H. Cegielski – Poznań SA. – Cały czas podtrzymujemy i dbamy o obecne kontakty, ale również staramy się nawiązywać nowe relacje biznesowe z klientami finalnymi, agentami, przedstawicielami i innymi kontrahentami funkcjonującymi m.in. w branży
PRZEDSIĘBIORSTWO WSPÓLNIE Z ODLEWNIĄ ŻELIWA „ŚREM” WYPRACOWAŁO TECHNOLOGIĘ NA PROCESY ODLEWANIA I OBRÓBKI TULEI CYLINDROWYCH PRODUKOWANYCH NA PODSTAWIE LICENCJI SILNIKÓW DWUSUWOWYCH. TECHNOLOGIA TA POZWALA NA UZYSKANIE BARDZO WYSOKIEJ ŻYWOTNOŚCI TULEI CYLINDROWYCH – RZĘDU 70 TYS. GODZ. EKSPLOATACJI (ŚREDNIA ŚWIATOWA WYNOSI OK. 40 TYS. GODZ)
morskiej. Rynek armatorów jest dosyć mobilny, armatorzy, pozbywając się niektórych statków ze swojej floty, uzupełniają ją o inne. Te sprzedane z kolei często wędrują w następne ręce. Dlatego tak ważne jest stałe monitorowanie rynku i zaznaczanie naszej aktywności oraz możliwości”. Podobne działania firma realizuje również w branży energetycznej, gdzie bezustannie poszukuje nowych rozwiązań i technologii. Spółka rozwija swoją działalność zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych.
70 TYS. GODZ. EKSPLOATACJI Niezwykle ważnym elementem strategii HCP jest działalność badawczo-rozwojowa i związane z tym faktem wprowadzanie na rynek nowatorskich rozwiązań technologicznych. Nie bez kozery motto firmy brzmi: „Tradycja innowacji”. „Hasło to łączy w sobie dwa wymiary: tradycję, którą stanowią wysoka jakość wykonania i najlepsze materiały wykorzystywane do produkcji, oraz innowacje, czyli wprowadzania nowych rozwiązań i nowych produktów. Połączenie tych dwóch terminów oznacza szacunek dla tego, co było kiedyś, przy jednoczesnym braku obaw przed nowościami. Zachowując dawno ustalone standardy, staramy się dostosowywać do ciągle zmieniającej się rzeczywistości” – podkreśla dyrektor handlowy HCP.
dopracował się wielu rozwiązań, które w chwili obecnej pozwalają firmie konkurować z największymi producentami dmuchaw na świecie. Przedsiębiorstwo jest w stanie przygotować technologię zgodnie z wymaganiami klienta. Dzięki tej elastyczności realizować może duże i często niekonwencjonalne kontrakty. Przykładem tego jest kończony właśnie kontrakt na dostawę sześciu dmuchaw dla klienta ukraińskiego, przeznaczonych do oczyszczalni ścieków w Aszchabadzie. Jednocześnie firma realizuje umowę na dostawę pięciu dmuchaw dla oczyszczalni Anyang Bakdal w Korei. W ostatnich latach największym i najciekawszym kontraktem była dostawa zespołu prądotwórczego złożonego z silnika dwusuwowego dużej mocy i prądnicy dla elektrowni pod Londynem. Elektrownia o mocy 13,8 MW zasilana jest biopaliwem (olej rzepakowy). Zastosowany tutaj silnik to najnowsze rozwiązanie w zakresie napędów zespołów prądotwórczych, wykorzystujących paliwa alternatywne.
Przedsiębiorstwo wspólnie z Odlewnią Żeliwa „Śrem” wypracowało technologię na procesy odlewania i obróbki tulei cylindrowych produkowanych na podstawie licencji silników dwusuwowych. Technologia ta pozwala na uzyskanie bardzo wysokiej żywotności tulei cylindrowych – rzędu 70 tys. godz. eksploatacji (średnia światowa wynosi ok. 40 tys. godz). Jednocześnie HCP jest jednym z kilku liczących się na świecie producentów jednostopniowych maszyn sprężających o przyrostach ciśnień 30–190 kPa i wydajnościach 2500–100 000 m3/h. W tym wypadku należy zwrócić uwagę na fakt, że dmuchawy promieniowe typu DA dla osiągnięcia maksymalnie możliwych sprawności i procesów sprężania pracują w obszarach nadkrytycznych. Projekt i wykonawstwo promieniowych dmuchaw nadkrytycznych stanowi poważne wyzwanie zarówno konstrukcyjne, jak i technologiczne. Jak duże są to trudności, potwierdza to, że tylko kilka firm na świecie postanowiło, i to w ograniczonym zakresie, podjąć tego rodzaju produkcję. HCP, dzięki długoletniej współpracy z Politechniką Poznańską, Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 99
gielski – Service procedura została zaakceptowana przez Towarzystwo Klasyfikacyjne GL, które opierając się na analizach i procedurach HCP, wydaje dla konkretnych statków certyfikaty EIAPP (Engine International Air Pollution Prevention Certificate). Upoważniają one do pływania po wodach międzynarodowych i wszystkich obszarach, w których obowiązują wymagania IMO odnośnie do ograniczonej emisji NOx. Kolejnym ważnym momentem związanym z ekologią, który spowodował stworzenie nowej technologii przez poznańską firmę, było wprowadzenie w niektórych obszarach morskich ograniczeń dotyczących stosowanych paliw do napędu silników. Wymóg spalania paliw o niskiej zawartości siarki spowodował pojawienie się problemów eksploatacyjnych silników. W związku z tym firma HCP opracowała specjalne zalecenia i wytyczne dla armatorów, które ograniczają szkodliwy wpływ paliw niskosiarkowych na aparaturę paliwową oraz układ tłok–tuleja cylindrowa. Dla silników dwusuwowych firma wskazała konkretne zalecenia dla rodzajów olejów cylindrowych stosowanych w zależności od zawartości siarki w paliwie. Jak widać, przedsiębiorstwo cały czas stara się odpowiadać nowymi technologiami na zmieniające się potrzeby rynku. Jest to widoczne w jeszcze jednym przypadku: od kilku już lat w okresie ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego wyraźnie widać mniejsze zapotrzebowanie na przewozy morskie. Armatorzy dla ograniczenia kosztów eksploatują znaczną część statków z mniejszym obciążeniem i przy mniejszych prędkościach pływania. Silniki napędu głównego pracują wtedy w sposób ciągły przy stosunkowo niskim obciążeniu, które nie jest optymalnym punktem pracy. Może to wpływać niekorzystnie na stan silnika i zużycie niektórych części. W związku z tym H. Cegielski – Service opracował i wdrożył w praktyce przystosowanie silników do pracy ciągłej z niskim obciążeniem, tzw. Slow Steaming. Zmiana niektórych podzespołów i zmodyfikowana regulacja dodatkowo wpływają na mniejsze zużycie paliwa i olejów.
EKOLOGICZNY SERWIS
WYKORZYSTAĆ DOŚWIADCZENIE
Przedsiębiorstwo cały czas monitoruje sytuację na rynku. Z tego względu, że zmiany technologiczne idą w kierunku wykorzystania nowych paliw (w tym biopaliw), zmniejszenia emisji zanieczyszczeń i maksymalnego wykorzystania energii zawartej w paliwie (układy kogeneracji, trigeneracji i in.), również rozwiązania tworzone przez poznańskiego producenta związane są z ekologią.
Ze względu na nowatorstwo, a także wielość obszarów działalności i proponowanych rozwiązań technicznych poznański producent dostosowuje swój proces technologiczny do realizacji poszczególnych kontraktów. „W wypadku części zamiennych procesy technologiczne są raczej stałe, bazują na wcześniej opracowanej już dokumentacji – stwierdza Jarosław Łukowski. – Oczywiście, wyjątkiem są wykonania specjalne dostosowane do potrzeb klienta, gdzie cały proces technologiczny musi być opracowany od początku. Nie stanowi to jednak dla nas problemu, jeśli tylko dysponujemy odpowiednim parkiem maszynowym. Jeśli chodzi o usługi serwisowe i remontowe, to sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Tak naprawdę każda z usług jest zupełnie inna. Wiąże się z innymi parametrami silnika, z pracą w innych warunkach. Zależy też od dostępności części zamiennych, od możliwości czasowych i wielu innych czynników, które niejednokrotnie nie są możliwe do przewidzenia przed podjęciem się realizacji danego kontraktu. Oczywiście, są pewne szablony działania i wiele czynności jest powtarzalnych, lecz często bywa tak, że prawdziwy stan silnika i prawdziwy problem można rozpoznać dopiero po przyjeździe ekipy serwisowej bądź remontowej na statek.
Ważnym elementem dotyczącym tworzenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych przez HCP jest działalność pionu serwisowego, która koncentruje się na wykonywaniu przeglądów i napraw dwu- i czterosuwowych silników spalinowych, stosowanych jako napęd główny statku lub jako napęd zespołu prądotwórczego. W tym wypadku, na bazie wieloletnich doświadczeń, firma stworzyła własne nowatorskie rozwiązania mające na celu poprawę pracy silników. Umożliwiają one wydłużenie żywotności głównych podzespołów, przystosowanie silników do rosnących wymagań ochrony środowiska oraz obniżanie bieżących kosztów eksploatacji. Jednym z nich jest opatentowane w Europie oraz wielu krajach świata (m.in. Japonii, Korei, Chinach) rozwiązanie Cegielski Service Recommendation Pack, wprowadzające na silnikach dwusuwowych napędu głównego statków pewne modyfikacje. Zwiększają one żywotność tulei cylindrowych (również innych producentów niż HCP) i pierścieni tłokowych oraz wydłużają czas między kolejnymi przeglądami układu tłok–tuleja. CSR Pack został wdrożony na różnych typach silników. Należy podkreślić, że przeglądy wykonywane co parę tysięcy godzin pracy potwierdziły w ciągu wielu lat słuszność przyjętego rozwiązania technicznego. Jednocześnie, wychodząc naprzeciw wymaganiom IMO (International Maritime Organization), HCP stworzył własną procedurę pozwalającą na przystosowanie silników do wprowadzanych przez tę Organizację wymagań ekologicznych. Działania miały na celu ograniczenie emisji w spalinach tlenków azotu oznaczanych jakoNOx. Opracowana przy udziale H. Ce100 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
Priorytetowe znaczenie ma w tym kontekście właściwe rozpoznanie potrzeb klienta i określenie parametrów funkcjonowania każdego urządzenia. „W fazie oferowania i projektowania nowych elementów, parametry te są uściślane i weryfikowane dzięki doświadczeniu zespołu i współpracujących z nami kompetentnych biur projektowych. Zdarza się, że zmiany wprowadzane są jeszcze w fazie realizacji kontraktu. Celem jest uzyskanie optymalnych parametrów instalacji i uniknięcie wprowadzania zmian w fazie realizacji. W takich wypadkach zachowujemy elastyczność, biorąc pod uwagę niestandardowe wymagania klienta – mówi Jarosław Łukowski. I dodaje: – Najwięcej uwagi przykładamy do tych potrzeb klientów, które wymagają zdobytych przez nas w ciągu wielu lat wiedzy i doświadczenia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że właśnie w takich dziedzinach możemy zaproponować konkurencyjne rozwiązania”. ■
Firma TRANTER International AB obecna jest w Polsce od początku lat 90., najpierw przez swoich licencjobiorców – firmę ZUP Nysa oraz SWEP-Termatrans, produkujących wymienniki płytowe na postawie dostarczanych ze Szwecji płyt i uszczelek systemu Ultra-Flex. W roku 2009 firma TRANTER wykupiła firmę Termatrans, tworząc firmę TRANTER Poland sp. z o.o. Aktualnie, po reorganizacji, firma TRANTER działa w Polsce przez swój oddział zlokalizowany w Nysie, oferując klientom pełen zakres swoich produktów: wymienników płytowych uszczelkowych, wymienników płytowych spawanych oraz wymienników spiralnych w cenach producenta. Wymienniki płytowe uszczelkowe (PHE), będące głównym produktem firmy, znajdują szerokie zastosowanie. Klientami firmy są huty, elektrownie i elektrociepłownie, przemysł maszynowy i motoryzacyjny. Szczególnym typem klientów są firmy eksportujące swoje układy zawierające wymienniki płytowe, dla których globalna sieć serwisowa firmy TRANTER gwarantuje opiekę serwisową nad wymiennikami praktycznie w każdym zakątku świata. Układy kogeneracyjne z wymiennikami TRANTER można znaleźć na każdym z kontynentów. Płytowe chłodnice oleju TRANTER dzięki swojej asymetrycznej budowie sprawdzają się w wielu układach olejowych, zarówno w elektrowniach – jako np. chłodnice oleju turbinowego, jak i w małych układach chłodzenia olejów hydraulicznych. Bogate doświadczenie firmy pozwala na dobór optymalnego wykonania dla każdych warunków pracy. Nowością w ofercie są wymienniki płytowe spawane (WHE), zwane również wymiennikami płaszczowo-płytowymi. Są to wymienniki bez elementów elastomerowych, dzięki czemu mogą być stosowane dla znacznie wyższych temperatur i ciśnień, na przykład w przemyśle petrochemicznym i gazownictwie. Dzisiaj firma TRANTER dzięki szerokiemu zakresowi produktów – wymienników ciepła – może zaproponować rozwiązanie praktycznie dla każdego układu, w którym zachodzi wymiana ciepła. Szeroka współpraca z biurami projektowymi pozwala na wybór optymalnego rozwiązania już na etapie koncepcyjnym. Jacek Szałwiński jacek.szalwinski@tranter.com
Anna Strożek
Nakłady
na szkolenia najlepszą inwestycją w przyszłość firmy Firma Ideal Service powstała w marcu 1999 r. Jak zapewniają jej przedstawiciele, od początku priorytetem było zagwarantowanie klientom spokoju i bezpieczeństwa dzięki zapewnieniu ciągłości pracy maszyn i urządzeń. Firma świadczy usługi przemysłowe na podstawie długoterminowych umów, które minimalizują czas nieplanowanych postojów maszyn i urządzeń, a jednocześnie maksymalizują zwrot nakładów inwestycyjnych klientów. Na sukces firmy pracują wykwalifikowani i doświadczeni specjaliści: automatycy, elektronicy, elektromechanicy, specjaliści hydrauliki siłowej i pneumatyki.
Od
samego początku istnienia firmy ważną częścią jej działalności jest utrzymanie ruchu. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu Ideal Service jest w stanie zaoferować swoim klientom kompleksowe usługi w zakresie utrzymania ruchu i Facility Management wsparte własnymi systemami IdealCMMS oraz IdealOEEM. Firma serwisuje maszyny i urządzenia w przemysłach: samochodowym, metalowym, maszynowym, elektromaszynowym, papierniczym, chemicznym i ciężkim. Oferuje przeglądy okresowe, planowane i bieżące naprawy, modernizacje i remonty maszyn oraz linii produkcyjnych, pogotowie przemysłowe (natychmiastowe usuwanie awarii, zapewnienie klientowi niezbędnych części zamiennych), naprawia-
nie uszkodzonych napędów (m.in. takich firm jak Simodrive, Control Techniques, Microspeed, ABB) oraz serwomotorów. Ponadto od 2012 r. firma oferuje dodatkowe specjalistyczne usługi: wyważanie wirników i silników w łożyskach własnych, analizę drgań, pomiary i analizę kamerą IR, badania i analizę szybką kamerą, badania i analizę przebiegów elektrycznych skopometrem. Od 2002 r. Ideal Service świadczy także specjalistyczne usługi w zakresie relokacji – m.in. urządzeń przemysłowych, linii technologicznych, maszyn – montażu: maszyn, linii przemysłowych, linii produkcyjnych oraz transfery fabryk w kraju i za granicą, transfery maszyn, urządzeń i linii produkcyjnych na całym świecie, przygotowanie do transportu,
zabezpieczenie maszyn na czas transportu morskiego. Do tej pory firma z powodzeniem zrealizowała ponad 30 międzynarodowych projektów w zakresie relokacji. O najciekawsze zlecenia, aktualnie realizowane projekty i plany na przyszłość zapytaliśmy Krzysztofa Sędkiewicza – wspólnika w firmie Ideal Service. Jedną z głównych gałęzi działalności firmy Ideal Service są kompleksowe relokacje fabryk i transfery maszyn. Czy może pan opisać naszym czytelnikom, jak wygląda proces relokacji fabryki? W mojej odpowiedzi celowo pominę analizę kosztów i studium wykonalności całego projektu, która zwyczajowo jest przeprowadzana przez klienta. Do nas docierają już zleceniodawcy, którzy wiedzą, czego oczekują. W takim wypadku nam pozostaje szczegółowa analiza potrzeb i określenie kluczowych czynników sukcesu w danym projekcie (czasem może to być mechanika, innym razem transport albo wymagania co do robotyki czy automatyki wykorzystanej w maszynach. Znając czynniki sukcesu, planujemy projekt tak, aby zapewnić osiągnięcie celu. Stosujemy techniki zaczerpnięte z teorii zarządzania (np. analizę ścieżki krytycznej) lub z ToC (Theory of Constrainsts), a oprócz tego mamy autorski system skutecznego planowania zadań. Kiedy ma się dobry plan, wystarczy go wykonać. Uczestniczymy w projektach o różnym stopniu skomplikowania i pracochłonności. Przeciętna realizacja projektu relokacji fabryki trwa około 1–2 miesięcy, choć zdarzały się też projekty dłuższe niż półroczne. W taki projekt może być zaangażowana jedna lub więcej ekip wykonawczych. Ekipa wykonawcza to trzy osoby odpowiedzialne za transfer danej linii/ urządzenia. Zwykle w skład ekipy wchodzą: automatyk, elektryk i mechanik. Choć wszyscy są etatowymi inżynierami, to potrafią się wzajemnie wspierać i uzupełniać). Nasz największy projekt pod względem obsady zaangażował łącznie 21 specjalistów, ale zdarzały się i projekty, które z powodzeniem zrealizowała jedna ekipa, i to przed terminem. Mam wrażenie, że rynek jest tak zróżnicowany i nieprzewidywalny, że próby generalizowania są spisane na porażkę, dlatego my po prostu jesteśmy gotowi na każde wyzwanie. Jakie są najczęstsze powody, dla których właściciele fabryk decydują się na ich relokacje? Myślę, że podstawowa przyczyna relokacji to niższe koszty. W dobie powszechnej globalizacji przewagi z tego wynikającej nie sposób lekceważyć.
Dotyczy to w zasadzie wszystkich gałęzi przemysłu (może poza energetyką i wydobyciem). Aktualnie obserwujemy odwrót od rynku chińskiego i zdecydowane ruchy mające na celu transfer linii produkcyjnych z krajów o wysokich kosztach osobowych (to znaczy z Wielkiej Brytanii, Francji, Luksemburga, Finlandii, Niemiec) do Polski. Nasz kraj jest zdecydowanym liderem w zakresie absorbowania środków wytwórczych w regionie. Nasi zagraniczni partnerzy notują spadki obrotów, w najlepszym razie stagnację, a my wręcz przeciwnie. Jakie najtrudniejsze lub najciekawsze zlecenie, jeśli chodzi o relokację, udało się państwu zrealizować? Najciekawsze zlecenie to zdecydowanie relokacja fabryki transformatorów z Brisbane do trzech innych miejsc znajdujących się w: Nowej Zelandii, Indiach i Wietnamie. W ciągu pół roku byliśmy w czterech lokalizacjach różniących się klimatem, kulturą i zwyczajami biznesowymi. Przyznam, że zwyczaje i kultura biznesowa Indii były i chyba nadal są dla mnie sporym wyzwaniem. Na szczęście nie było to pierwsze doświadczenie Ideal Service na Dalekim Wschodzie, dość powiedzieć, że z ca-
WYROŚLIŚMY NA BAZIE FIRM ZAJMUJĄCYCH SIĘ PRODUKCJĄ TRANSFORMATORÓW I JEST TO PRZEMYSŁ, W KTÓRYM MAMY ZDECYDOWANIE NAJWIĘKSZE DOŚWIADCZENIE. Z BIEGIEM CZASU DO FIRM TRANSFORMATOROWYCH DOŁĄCZYŁY TE Z PRZEMYSŁU BUDOWLANEGO, ELEKTROMASZYNOWEGO I PRZETWÓRSTWA PAPIERU Polski Przemysł – wrzesień 2015 | 103
łej opresji wyszliśmy zwycięsko i nadal mamy w Indiach zadowolonego klienta. Czy było jakieś zlecenie, którego nie mogli się państwo podjąć? Jeśli tak, to z jakich powodów? Kilka lat temu ArcelorMittal zapytał o relokację linii do zaginania blachy. Choć byliśmy przystępni pod względem cenowym, to nasz konkurent dysponował większymi zasobami i mógł zrealizować projekt w czasie o dwa tygodnie krótszym. Ten czynnik okazał się decydujący i przetarg przegraliśmy. Dziś jesteśmy już pięć razy więksi i jestem pewny, że to Ideal Service byłby o dwa, a może i trzy tygodnie szybszy od swoich konkurentów. Proszę powiedzieć kilka słów o relokacjach aktualnie realizowanych przez firmę Ideal Service. Dla firmy ABB w Łodzi prowadzimy operację zmiany umiejscowienia maszyn i dostosowujemy maszyny z Chin do wymagań korporacyjnych, a także certyfikujemy je w zakresie zgodności z wymaganiami CE, dla Pyroll jesteśmy w trakcie projektu relokacji linii pakującej z Finlandii, dla M.J. Maillis będziemy niebawem relokować dwie linie przetwórstwa tworzyw sztucznych, w tym jedną z Grecji (w lipcu zakończyliśmy instalację dwóch linii dla tego klienta), dla Hutchinson prowadzimy duży projekt przeniesienia produkcji uszczelek lotniczych do nowej lokalizacji przy ulicy Niciarnianej w Łodzi, dla firmy Tarkett zakończyliśmy transfer linii przetwórstwa tworzyw sztucznych z Luksemburga, poza tym dla tego partnera prowadzimy obecnie prace demontażu i modernizacji linii drukarskiej, mamy także wiele drobniejszych zleceń. Podsumowując: jest co robić, a zapowiada się, że to nie wszystko. Drugą główną gałęzią działalności firmy Ideal Service jest utrzymanie ruchu oparte na własnym systemie informatycznym. Oferują państwo usługi w zakresie utrzymania ruchu i Facility Management wsparte własnymi systemami IdealCMMS oraz IdealOEEM. Proszę wyjaśnić, na czym polegają te systemy. Nasz system IdealCMMS jest wsparciem dla profesjonalnego zarządzania pracami służb utrzymania ruchu. Składa się z trzech połączonych modułów: ReActive Maintenance (w wielkim uproszczeniu: nadzór nad usuwaniem awarii, raportowanie dostępności technicznej maszyn, analizowanie źródłowych przyczyn awarii / nieplanowanych postojów), ProActive Maintenance (nadzór nad działaniami prewencyjnymi, okresowymi i planowanymi) i Inventory Maintenance (nadzór nad magazynem części zamiennych, analiza stanów magazynowych, w tym automatyczne wysyłanie zapytań do kontrahentów w przypadku przekroczenia stanów minimalnych, analiza czasów zużycia części zamiennych, prowadzenie magazynu części zamiennych). System wspiera działania naszej firmy na polu UR i pomaga optymalizować nasze działania. Warto wspomnieć, że wszystkie umowy utrzymania ruchu są oparte na realizowaniu uzgodnionych i mierzalnych celów biznesowych (na przykład dostępności technicznej dla parku maszynowego, średniego czasu między awariami, średniego czasu usunięcia awarii). Drugi system najlepiej opisuje jego pełna nazwa: IdealOEEM (Ideal Overall Equipment Effectiveness Meter). Jest to zespół narzędzi pozwalających nie tylko nadzorować działania SUR, lecz także mierzyć i optymalizować wykorzystanie maszyn oraz jakość produkcji. Jest to jedno z nielicznych tak zaawansowanych i profesjonalnych narzędzi wspomagających zarządzanie środkami trwałymi. Nasi partnerzy są zainteresowani osiąganiem ponadprzeciętnych zwrotów z inwestycji w maszyny. Nie dziwi mnie, że wartość wskaźnika OEE (w tym wszystkich czynników) jest kluczową informacją do podejmowania decyzji w zakresie optymalizacji. Co jeszcze wyróżnia państwa firmę spośród innych polskich (a może również zagranicznych) firm oferujących utrzymanie ruchu? Jak oceniają państwo swoją pozycję na rynku międzynarodowym? Wydaje mi się, że podstawowym czynnikiem naszego sukcesu są profesjonalni i zaangażowani pracownicy. Wszyscy nasi odbiorcy zadają nam pytania, skąd mamy taką kadrę i jaki jest oferowany przez nas system motywacyjny. Oczywiście nie odpowiadamy wprost na podobne pytania, ale faktem jest, że nasi pracownicy są ponadprzeciętnie zmotywowani do osiągania 104 | Polski Przemysł – wrzesień 2015
sukcesów. Do tego należy dołożyć dbałość o wysoki poziom kształcenia zawodowego naszej kadry. Pracownicy są mistrzami wielu umiejętności (mają uprawnienia SEP, UDT, spawalnicze, ciepłownicze, uprawnienia do obsługi wózków specjalnych, widłowych itp.). Z perspektywy 16 lat w biznesie mogę zdecydowanie stwierdzić, że nakłady na szkolenia są najlepszą inwestycją w przyszłość firmy. Czy mieli państwo jakieś zlecenie w zakresie utrzymania ruchu, które było szczególnym wyzwaniem? Zleceń z których branż dostają państwo najczęściej? Wyrośliśmy na bazie firm zajmujących się produkcją transformatorów i jest to przemysł, w którym mamy zdecydowanie największe doświadczenie. Z biegiem czasu do firm transformatorowych dołączyły te z przemysłu budowlanego, elektromaszynowego i przetwórstwa papieru. W 2006 r. prowadziliśmy projekt zarządzania zmianą dla największego w kraju producenta silników elektrycznych. Przez niecały rok, gdy byliśmy związani z klientem umową, udało się obniżyć rzeczywiste koszty utrzymania ruchu dla dwóch zakładów o przeszło 30%. W skali roku oznaczało to milionowe oszczędności. Jakie prace w zakresie utrzymania ruchu realizują państwo obecnie? Obecnie utrzymujemy w ruchu niektóre zakłady należące do firm Schneider Electric, ArcelorMittal, Pyroll. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z firmami z branży lotniczej i automotive. Nasze centra utrzymania ruchu świadczą kompleksową usługę utrzymania ruchu łącznie z dorabianiem części zamiennych, remontami i modernizacjami wyeksploatowanych maszyn. Realizują państwo również zlecenia z różnego zakresu za granicą. Którymi z nich szczególnie chcieliby się państwo pochwalić? Podczas transferu fabryki proszków gaśniczych z Liverpoolu do Ropczyc dla UTC razem z naszą spółką zależną w Wielkiej Brytanii zarządzaliśmy dodatkowo całym procesem likwidacji i złomowania wyeksploatowanego parku produkcyjnego. Z sukcesem udało nam się wykorzystać wszystkie posiadane lokalne uprawnienia branżowe oraz wiedzę i doświadczenie przy zarządzaniu dużymi projektami. Nie tylko osiągnęliśmy zadowolenie klienta, ale też nawiązaliśmy serdeczne relacje biznesowe i przyjacielskie. Te kontakty procentują do dzisiaj. Jeśli chodzi o relokację i utrzymanie ruchu, firma Ideal Service znajduje się w ścisłej czołówce w Polsce, jest doceniana również za granicą. Jak udało jej się wypracować tak silną pozycję? Uważam, że kluczowa jest jakość usługi w połączeniu z terminowością wykonywania prac. Mają państwo również dział robotyki i automatyki. Proszę w kilku słowach wyjaśnić, jaka jest państwa oferta w tym zakresie. Nasi automatycy najczęściej modernizują i dostosowują maszyny do wymagań CE. Nasza oferta jest skierowana przede wszystkim do przemysłu przetwórstwa papieru (przekrawacze papieru) oraz do przemysłu transformatorowego (nawijarki, maszyny do cięcia rdzeni i falowania blachy). W bieżącym roku bardzo dobrze rozwinęła się współpraca z przemysłem samochodowym w zakresie modernizacji zrobotyzowanych cel spawalniczych do produkcji elementów nadwozi samochodowych. Mamy nadzieję, że największe wyzwania są ciągle przed nami. Czy może pan zdradzić naszym czytelnikom, jakie są plany rozwojowe firmy Ideal Service? Rok 2015 pokazał, że spółka jest jednym z kluczowych graczy na rynku relokacji i outsourcingu służb utrzymania ruchu. Zamierzamy utrzymać i umocnić naszą pozycję na rynku lokalnym. Planujemy kontynuować rozwój usług dla przemysłu motoryzacyjnego oraz przetwórstwa tworzyw sztucznych. Jako właściciele Ideal Service mamy nadzieję na utrzymanie tempa wzrostu sprzedaży na poziomie 15–20% rokrocznie. ■