„ M i e j w yj e * * n e , b ę d z i e C i d a n e ”
Przez czy tanie do emocji Autor: szymon Kamiński
Emocje przeżywa każdy z nas. Jednak nie wszyscy radzą sobie z nimi w ten sam sposób. Innym przychodzi to łatwiej, a inni tłumią je w sobie. Jak sobie poradzić z nimi w dzisiejszym świecie? Na to pytanie odpowiada dr Katarzyna Niedzielska-Czyż, autorka książek psychologicznych znanych każdemu czytelnikowi.
Miej wyje**ne… to potoczna maksyma, która odnosi się do wielu czynności. W ten sposób nazwała pani także swoją książkę. Jak możemy odnieść to powiedzenie do emocji? Książka „Miej wyje**ne, będzie Ci dane. O trudnej sztuce odpuszczania” to poradnik rozwojowy, w którym podzieliłam się swoją drogą do tego, jak odpuścić to, co dla nas niewygodne, trudne, niepotrzebne na tu i teraz. A przecież o to chodzi w naszym rozwoju osobistym, żebyśmy mieli okazje i przestrzeń do zastanowienia się nad tym, jak żyjemy, co robimy, dlaczego się zachowujemy tak, a nie inaczej i co chcemy zmienić. Czy tą przestrzeń stworzymy sobie sami, spacerując brzegiem morza, czy zostaniemy zainspirowani poprzez lekturę czy rozmowę z drugim człowiekiem, czy też doświadczymy jej w „szyty na naszą miarę” sposób w gabinecie terapeutycznym. To bez znaczenia. Byleby mieć samoświadomość i dokonywać wyborów życiowych zgodnych z nami i dla naszego dobra.
Świadomość tzw. inteligencji emocjonalnej jest dużo większa niż dwadzieścia lat wcześniej. Dzisiaj mamy zgodę na smutek, nie boimy się tak bardzo słowa depresja, a i coraz mniejszym wstydem jest powiedzenie „chodzę do psychologa/psychiatry”. W niektórych kręgach brzmi to wręcz jak pochwała. Ale prawdą jest też to, że nadal wielu ludzi nie pokazuje swoich emocji, trudno im współodczuwać, współprzeżywać, współtowarzyszyć w prawdziwej bliskości. Człowiek przeżywa lęk, boi się czegoś, jak nie wie, co to jest. Tłumimy, trzymamy w sobie, podchodzimy do tych emocji jak pies do jeża, bo bardzo mało o nich wiemy.
Mimo że współcześnie mówi się o przeżywaniu emocji, to jednak w dużej mierze nadal w nas pokutuje przekonanie, że trzeba wszystko trzymać wewnątrz. Jak pogodzić te dwa światy?
Najważniejsze jednak pytanie jakie pani zadała, trafiło do wstępu książki. Jak żyć? We wstępie do mojej pierwszej książki padło wiele pytań, jeszcze więcej
Bardzo często wspomina pani o tym, żeby odpuszczać. Co możemy odpuścić na początek, żebyśmy mogli lepiej żyć? Dobrze jest zacząć od zmiany słowa „muszę”, na „mogę”. Jak to się uda przeformułować w swoich głowach i sercach, to będzie to bardzo duży pierwszy krok odpuszczania. A potem to już z górki.