Rozmowy o zdrowiu

Page 1

ROZMOWY o zdrowiu

wrzesień/październik 2018

WWW. PO ROZMAWI A JMYOZD ROW IU.COM

O przyjaźni, ukochanym Krakowie i planach pisarskich – Wywiad z Marzeną Rogalską

Co z tym glutenem? Bieg kobiet w Krakowie 21.10.2018 Ekspert – Ela Sawicka wyjaśnia

Solidarne dla zdrowych piersi

Choroby z przepracowania – Dr Ziemowit Wroński


aenon.org.pl

BEST PRACTICES BADANIA NAUKOWE JAKOŚĆ ŻYCIA ACCÈS AUX SOINS ZDROWIE NIETRZYMANIE MOCZU

FUNDACJA

A  

FIZJOTERAPIA MEN & WOMEN EXPÉRIENCE GODNOŚĆ GYNAECOLOGY UROLOGIA PROSTATE CANCER

MIĘDZYNARODOWA FUNDACJA WSPIERAJĄCA BADANIA I LECZENIE ZABURZEŃ DNA MIEDNICY

WSPÓŁPRACA REHABILITACJA BÓLE MIEDNICY PROSTATODYNIA OAB


OD REDAKCJI Wierzę w nas, tak bardzo wierzę w nas

– Kobiety się przyjaźnią! Wakacje zakończone dla wielu z nas, choć część osób właśnie we wrześniu planuje swój urlop. Wypada im życzyć wspaniałego wypoczynku, pamiętajcie, aby zabrać ze sobą Rozmowy o zdrowiu, lektura na plażę w sam raz. Ale chcemy pocieszyć tych, którzy muszą czekać na plażowanie cały rok. Dlatego ten numer Rozmów o zdrowiu będzie bardzo optymistyczny, o jesiennej melancholii napiszemy dopiero w kolejnym wydaniu. Cieszmy się jeszcze latem, początek jesieni ma być równie słoneczny. Coś optymistycznego – jak śpiewała Kasia Kowalska – znajdziecie również w tym wydaniu. Już pierwszy wywiad z naszą czerwcową bohaterką – Marzeną Rogalską – wywołuje radość na twarzy. Wspaniała dziennikarka i pisarka z naturalną szczerością mówi o kobiecej przyjaźni, pisaniu książek, ukochanym Krakowie. A kobieca przyjaźń – czy istnieje? Jestem przekona, że tak, wystarczy przeczytać o wspaniałych Ambasadorkach naszej akcji: Ani, Renatce, Marysi – one wiedzą, co znaczy PRZYJAŻŃ. Przyjaźnijcie się dziewczyny! Przyjaźń ma wpływ na nasze zdrowie! Kiedy Ania mówi do mnie, że chyba przytyłam, zaczynam przyglądać się sobie i biegnę do lustra, ono najczęściej weryfikuje pozytywnie to ostrzeżenie :) Ludzie mający przyjaciół łatwiej zrywają z nałogami, ale i rzadziej do nich wracają. Ale ja przecież nie mam żadnego nałogu! Mnóstwo przyjaźni zawiązało się na naszych spotkaniach, dlatego zachęcamy krakowianki do przychodzenia na wydarzenia z cyklu Porozmawiajmy o zdrowiu. Z radością obserwuję, jak Renata i Marysia wspierają się dobrym słowem, jak Wiola z Małgosią umawiają się na prosecco (też dobre dla zdrowia). Gdzie nie spojrzę, kobieta kobiecie służy pomocą. I tego się trzymajmy. Przyjaźń jest po to, żeby się przekonać, jaka jesteś naprawdę. Miłej lektury

Agata Niemiec

6

18

3

SPIS TREŚCI 3 Dobrze mi z moją dojrzałością – Wywiad z Marzeną Rogalską

6 nowoŚĆ

Porozmawiajmy o...

Zdrowie zaczyna się w jelitach mgr nauk biologicznych Anna Barańska

8 Pierwsza wizyta w gabinecie medycyny estetycznej dr n. med. Joanna Kuschill-Dziurda, lekarz medycyny estetycznej

10 Niebezpieczne znamiona, czyli zbadaj skórę po wakacjach

Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

13 Jedyne takie miejsce dla kobiet w Krakowie 14 Najlepsze Ambasadorki pod słońcem

18 Kobiety w Krakowie biegną w słusznej sprawie!

Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

20 Co z tym glutenem?

Dietetyczka Ela Sawicka

22 Słodycze bez cukru

specjalista ds. żywienia Barbara Grzybek-Korgól

24 Przepracowanie, opium dzisiejszych czasów Dr Ziemowit Wroński, specjalista kardiolog

26 Porozmawiajmy o zdrowiu z Marzeną Rogalską fotorelacja z wydarzenia

27 Warsztaty profilaktyczne „Porozmawiajmy o zdrowiu” w Twojej firmie !

28 Oswoić alergie

Powieść medyczna, którą polecamy

29 Miejsce dla krakowianek, które myślą o pięknie i zdrowiu! 30 Wodorowy mały wielki cud! 31 Nowości w krakowskich salonach medycyny estetycznej

10

24


NASI SPECJALIŚCI Przedstawiamy Wam wybitnych specjalistów, dzięki którym w naszej gazecie pojawiają się porady ekspertów. Poruszane przy ich pomocy ważne tematy uświadamiają nas w różnych kwestiach zdrowotnych. To głównie dzięki nim pismo zyskuje pod względem merytorycznym, co sprawia, że możemy być dla Was jeszcze bardziej wartościowi i przydatni.

2

dr n. med., lekarz medycyny estetycznej, specjalista chorób wewnętrznych

dr n. med., specjalista onkologii klinicznej

JOANNA KUSCHILL-DZIURDA

Joanna Streb

Doktor nauk medycznych, specjalista alergolog, internista, lekarz medycyny estetycznej, dyrektor medyczny Instytutu Medycyny Estetycznej MEDESTETIS.

Specjalista onkologii klinicznej. Pracuje na Oddziale Klinicznym Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Kierownik Poradni Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego.

Dr, specjalista kardiolog

lek.med., specjalista chirurgii plastycznej

Ziemowit Wroński

Guido Libondi

Specjalista w zakresie kardiologii, diagnostyki echokardiograficznej oraz chorób wewnętrznych UNICARDIA & UNIMEDICA Małopolskie Kliniki Specjalistyczne w Krakowie.

Specjalista chirurgii plastycznej, członek towarzystw naukowych oraz autor licznych publikacji w języku włoskim i angielskim. Współpracuje z Centrum Leczenia Chorób Serca i Naczyń UNICARDIA.

specjalista ds. żywienia

Dietetyczka, trenerka zdrowego stylu życia, autorka bloga http://www.ellsa.pl/

BARBARA GRZYBEK-KORGÓL

Ela Sawicka

Z wykształcenia jest filologiem i specjalistą public relations, z zamiłowania ekologiem i propagatorką świadomego i zdrowego stylu życia. Od dziesięciu lat prowadzi firmę Biovert.pl.

Specjalista, który dopasowuje styl żywienia do życia, a nie życie do stylu żywienia. Kocha rumianek, cynamon i podróże – bliskie, dalekie i te najdalsze, czyli w głąb siebie.

mgr nauk biologicznych

Kobieta w Biegu – inicjatorka akcji Zawsze Pier(w)si

Anna barańska

Marzena Michalec

Mgr nauk biologicznych na UR w Krakowie, uzyskała również tytuł mgr mikrobiologii na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie pracuje w Jagiellońskim Centrum Innowacji jako specjalista ds. kontroli jakości.

Jest zapracowaną i zabieganą kobietą, która swój życiowy balans odnajduje w pasji do biegania i podróżowania. Organizatorka biegów dla kobiet, która na swoim blogu ,,Kobieta w biegu” zachęca do aktywności fizycznej.

ROZMOWY O ZDROWIU


Foto: Mario Van Steelant

Dobrze mi z moją dojrzałością. Mam poczucie, że teraz smakuję to życie bardziej świadomie, że mniej się przejmuję. – Wywiad z Marzeną RogalskĄ Rozmawia Agata Niemiec Agata Niemiec: Pani Marzeno, Pani chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać... wszyscy Panią rozpoznają. Marzena Rogalska: Dzień dobry. Proszę Państwa, wcale tak nie jest, znam wiele osób, które wcale nie oglądają telewizji. AN: Ale słuchają radia w weekend! MR: Tak, nawet pamiętają mnie z dawnych lat, kiedy pracowałam w radiu jeszcze w Krakowie. Jak ja kocham te momenty, kiedy na przykład stoję w kolejce w sklepie, potem odzywam się przy ladzie i nagle ktoś mnie

zaczepia i pyta: „Pani Marzena Rogalska? Poznałem Panią po głosie!” To jest bardzo przyjemne, że ktoś poznaje mnie właśnie po głosie. AN: Pani Marzeno, ostatnio byłam w kinie na filmie Romana Polańskiego, który przedstawia historię pisarki, a właściwie warsztat jej pracy. Zawsze nosiła ze sobą trzy notatniki w różnych kolorach. Czytając Pani książkę, zastanawiałam się, jak Pani przygotowuje się do pisania? Czy to jest tablet, Mac,

karteczka, która zapełnia się podczas picia kawy czy może notatnik? MR: Korzystam z tradycyjnych notatników, oczywiście robię notatki również w telefonie. Jednak nie do końca ufam nowoczesnej technice i dlatego zawsze wspieram się zapiskami na papierze, chyba wciąż jestem jednak bardziej analogowa. Korzystam z takiego przyjaznego notesu, który ma rozsuwaną okładkę, a w jego środek mogę włożyć ołówki. Kocham pióra, ołówki, zawsze mam przy sobie kilka na wszelki wypadek i gryzmolę ołówkami po w tym

wrzesień/październik 2018

3


notesie... W czasach, gdy jeszcze nie pisałam książek, dużo rzeczy nagrywałam sobie na dyktafon, żeby później odsłuchać i żeby nic mi nie umknęło. Jednak zwykle zapominałam o tym, natomiast do papieru zaglądam zawsze. Mam też ulubiony papierowy notes, w którym zapisuję cytaty z moich ukochanych książek, mam także Kindle’a, w którym

w TVN Style „Miasto kobiet”, spotkałam wiele kobiet, które dzieliły się swoimi bolesnymi, ale i pięknymi przeżyciami. Większość osób pewnie myśli, że moja praca polega głównie na mówieniu, a prawda jest taka, że przede wszystkim słucham. Żeby prawdziwie porozmawiać, trzeba najpierw usłyszeć, spróbować zrozumieć drugą osobę i dopie-

Myślę, że dużo chorób sobie hodujemy, że część z nich rodzi się w głowie, że mają związek z naszą psychiką. Ten styl życia, pośpiech, wszechobecny stres... również przechowuję ulubione cytaty. Proces pisania książki rozpoczyna się u mnie właśnie od takich wycinków, zapisków, strzępów zdań i myśli... Notatki robię też w komputerze, moment, w którym wiem, co chcę napisać i zaczynam opowiadać nową historię, jest cudowny. Niezwykłym przeżyciem są również chwile, kiedy piszę i nagle czuję, że jestem tylko narzędziem w rękach moich bohaterów, że to oni mnie prowadzą i podejmują decyzje, co robić. AN: Rozumiem, że to jest ten moment euforii dla Pani, że to płynie, że wszystko się samo układa... MR: Tak, bardzo to lubię, bo zwyczajnie zżyłam się z nimi i zawsze cieszę się na te nasze spotkania. I już teraz zastanawiam się, co to będzie, kiedy zakończę historię Agaty, kiedy zamknę tę trylogię. Chodziła kiedyś po Krakowie taka cudna Agata i to ona stała się w pewnym sensie inspiracją do napisania tych książek. Kobieta anioł. AN: Czyli naprawdę bohaterka Agata ma gdzieś pierwowzór w realu? MR: Tak. AN: Właśnie o to chciałam zapytać, bo jak czytałam tę książkę, to myślę: Boże to nie jest fikcja, to musi być historia, ja ją widziałam. Nawet pomyślałam sobie, że, tu podpowiedź, to by się świetnie oglądało jako film. Ja widziałam ją jako szatynkę, chociaż tam oczywiście są Pani opisy bohaterki, ale widziałam bardzo żywą postać. MR: Bardzo dziękuję. Nawet kilka ekip zgłosiło się już, żeby porozmawiać o filmie. Czas pokaże, co z tego wyniknie. Ale wracając jeszcze do inspiracji życiem, przyznaję, że zwłaszcza w „Wyprzedaży snów”, która była pierwsza, jest dużo takich prawdziwych historii. Kiedy przez cztery lata prowadziłam

4

ROZMOWY O ZDROWIU

ro potem zadać pytanie. Czasem po prostu wysłuchać i powstrzymać się od wymądrzania. Ja te historie kobiet z moich programów nosiłam w sobie i stopniowo do mnie docierało, że może książka faktycznie byłaby dobrym pomysłem. Nosiłam je w sercu jak największy skarb. Wiedziałam, że jeśli napiszę książkę, to one muszą się w niej pojawić, ponieważ świadczą o tym, że w człowieku jest moc, że wszystko możemy przetrwać, jeżeli mamy przy sobie przyjaciół, bo oni zawsze nam pomogą. AN: Dużo fajnych facetów jest w Pani książkach. Ja tam mam swojego ulubieńca. Fajny świat ciekawych mężczyzn, ale też bardzo fajny świat kobiet jest w tej książce. MR: Fakt. Nieskromnie powiem, że udali mi się bohaterowie! AN: Lubi się ich! MR: Tak, lubi się ich, są tak barwni i interesujący, że każdy z nich zasługuje na osobną książkę. Jednego z moich przyjaciół poprosiłam o wykorzystanie części historii jego życia. To krakowski przyjaciel, który jest chodzącą encyklopedią! On wszystko wie! A już na pewno wszystko na temat rzeczy, które kocham, muzyki, sztuki, porcelany... Spotykam się z nim i mówię: „Zobacz, co zdobyłam na targu staroci”, a on mi opowiada całą historię na temat mojej świeżo zakupionej filiżanki... To jest absolutnie wspaniałe! AN: Częścią Pani pracy też jest wygląd, telewizja tego wymaga i tak dalej. Proszę powiedzieć, jakie są recepty na dobre, zdrowe funkcjonowanie w tym świecie? I czy faktycznie te wszystkie diety, wegetarianizm, czy to jest takie świetne? Mięso Pani po prostu odrzuciła? MR: Tak, odrzuciłam. Miałam różne etapy

w swoim życiu, nie jadłam mięsa z różnych powodów, bo np. się strułam. Teraz raczej z przyczyn ideologicznych, nie chcę przykładać ręki do masowego zabijania zwierząt, poza tym uważam, że straciliśmy umiar w jedzeniu mięsa, kiedyś jedliśmy je raz, dwa razy w tygodniu, a teraz robimy to trzy razy dziennie. AN: Rano owsianeczka? MR: Nawet nie. Rano tost albo najlepiej... odgrzewana zupa z poprzedniego dnia. Lubię ciepłe śniadania, bo jestem strasznym zmarzluchem, no i bezapelacyjnie kocham zupy! Natomiast przede wszystkim po nocy długo się nawadniam, dlatego zaczynam dzień od kubka wody z cytryną, potem kubka wody z aloesem, a potem kawy według Kuchni Pięciu Przemian, czyli z przyprawami, cynamonem, kardamonem i imbirem, goździkami. Bez mleka. Tak kawa jest przepyszna i kiedy przynoszę ją w termosie do pracy, to oczywiście wszyscy mi ją podpijają! Dopiero potem przychodzi czas na śniadanie. Ze względu na chorobę Hashimoto ograniczam mocno gluten. Czasem oczywiście grzeszę. Na szczęście moja pani doktor mówi, że taki dryl żołnierski nikomu nie służy, więc pozwalam sobie na odstępstwa, żeby nie zwariować. Przed nią zresztą nic się nie ukryje, więc jak przychodzę, to spowiadam się już od progu: „Byłam w Paryżu, piłam dużo wina i jadłam dużo glutenu”. A Ona na to: „I jak się Pani czuje?” „Wspaniale” – odpowiadam. Ona: „I bardzo dobrze!”. AN: A takie rytuały poranne, żeby wejść w ten dzień w dobrym nastroju? Jakaś maseczka? Zdradzi nam Pani jakieś tajniki? MR: Maseczki stosuję wieczorem, rano jest rozciąganie. Ale faktem jest, że stałam się fanką pielęgnacji koreańskiej, warstwowego nakładania różnorakich produktów, a przede wszystkim prawidłowego oczyszczania cery. Kilka lat temu ukazała się wspaniała książka na ten temat „Sekrety urody Koreanek” i bardzo ją wszystkim polecam. Po jej przeczytaniu zaczęłam dbać o siebie dokładnie tak, jak sugeruje autorka i prawie codziennie nakładam na twarz maseczkę. AN: Ale kupną czy robioną? MR: Przede wszystkim gotową, jest ich ogromny wybór na rynku, ale czasem również robioną przeze mnie, bo wpadła mi również w ręce kolejna książka – „Sekrety urody Babuszki” (śmiech).W samochodzie na przykład mam paczuszkę z maseczkami


pod oczy. Kiedy jadę o rano na program, to nakładam te płatki jeszcze w garażu, one mi się pięknie trzymają przez całą drogę do telewizji. Wysiadam z auta i jeśli są suche – ściągam, a jeśli mokre, to jeszcze je zostawiam i maszeruję tak do garderoby. To działa! Ta warstwowość w pielęgnacji jest kluczem! Mycie olejkiem, potem mydłem, peeling, tonik, nawilżanie, serum, jedna warstwa, druga, krem pod oczy... No i oczywiście ważna jest systematyczność, wiem, że z tym może być największy kłopot. Dla mnie to jest już super relaks, takie domowe spa. I zgodnie z tym, co pisze Charlotte, autorka książki, rano i wieczorem trzeba powtarzać ten rytuał! Te elementy, które dotyczą pielęgnacji, mam doskonale opanowane. Pod prysznicem i na umywalce stoi ten sam zestaw do mycia twarzy. Wbrew pozorom nie zajmuje to tak wiele czasu, poza tym szybko nabiera się wprawy. Właściwa organizacja poranka pozwala mi jeszcze na przygotowanie kawy według Kuchni Pięciu Przemian, wtedy idealnie rozpoczynam dzień. AN: Jest gotowana w takim specjalnym tygielku, tak? MR: Tak, ale można ją przyrządzać również w zwykłym garnku. Zagotowujemy wodę, zdejmujemy na sekundę z ognia, wsypujemy kawę, dalej gotujemy, po chwili dodajemy cynamon, potem imbir, kardamon i goździki, tutaj już kolejność dowolna, ważne, żeby pierwszy był cynamon. Gdy wszystkie przyprawy są dodane, gotujemy 4-5 minut, zdejmujemy z ognia i przykrywamy naczynie. Kiedy fusy opadną, mamy kawę, która nie szkodzi żołądkowi i jest po prostu przepyszna. Taka kawa to dopiero jest power! Jeszcze przeczytam jakąś gazetę, wyjdę na balkon...

casach daje mi w kość. W ogóle kocham się masować. Jak się uprawia jakieś sporty, to dobrze jest pamiętać również o masowaniu. To jest dla mnie takie podstawowe dbanie o zdrowie, rzecz święta! AN: A czy w kalendarzu zaznacza Pani też takie święte terminy badań okresowych, rocznych itd.? MR: Tak, zazwyczaj jest to termin blisko urodzin, podsunęła mi ten pomysł chyba Odeta Moro. Wtedy też pamiętam o cytologii, a w okolicach wakacji zawsze robię mammografię i USG piersi. AN: A z Hashimoto jak się żyje? MR: Stylem życia i dietą staram się jakoś okiełznać tę chorobę. Trochę mnie przerażają te wszystkie autoimmunologiczne dolegliwości, które chyba świadczą o tym, że nie panujemy nad własnym życiem, emocjami, że gdzieś tam zatracamy się i gubimy. Myślę, że dużo chorób sobie hodujemy, że część z nich rodzi się w głowie, że mają związek z naszą psychiką. Ten styl życia, pośpiech, wszechobecny stres... AN: A czy jak ktoś zadaje Pani pytanie o dojrzałość, to jak się Pani czuje? Czy powiedzenie „jestem dojrzałą kobietą” łatwo jest wyartykułować? MR: Oczywiście, że tak! Niedawno nawet mieliśmy z Tomkiem Kammelem piękną sytuację w programie. Mówiliśmy o badaniach, które dowiodły, że kobiety im dojrzalsze, tym lepiej się czują, a panowie mają z tym chyba spory kłopot. I ja powiedziałam coś takiego, że faceci tak się boją tej dojrzałości, że wiążą się z coraz młodszymi kobietami, żeby jak wampiry wysysać z nich tę młodość... I Tomek w tym momencie powiedział: „Niech

mnie ktoś ratuje!” (śmiech) A tak serio, dojrzałość może być pięknym etapem w życiu, jeśli jesteśmy refleksyjni, jeśli wyciągamy wnioski, żeby bardziej świadomie iść swoją drogą, dokonywać dobrych wyborów. Nie zapomnę pewnego spotkania z Małgosią Braunek, kiedy siedziałyśmy w holu mojego radia na wysokim parapecie i majtałyśmy nogami jak dziewczynki. I ja ni stąd ni zowąd wypalam: „Gosia, masz takie momenty, że chciałabyś wrócić do młodości?” A Gosia patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi świetlistymi oczami i mówi: „W życiu! Teraz jest mi tak dobrze, że za żadne skarby bym się nie zamieniła!” Ta jej pewność w głosie była cudowna, uskrzydlająca! I ja też przyznałam wtedy, że dobrze mi z moją dojrzałością. Mam poczucie, że teraz smakuję to życie bardziej świadomie, że mniej się przejmuję. Myślę, że potrzeba nam dystansu i mądrości, żeby nie ulegać wszechobecnej obsesji młodego wyglądu. Mężczyzna jest cały czas atrakcyjny, a kobiecie często wypomina się wiek. Staram się żyć po swojemu, cieszyć się swoją dojrzałością i przede wszystkim cały czas się rozwijać – myśleć, uczyć, czytać, zwiedzać, podróżować, spotykać z ludźmi, żeby życie było pełniejsze. Dlatego też w moich książkach jest dużo sztuki, muzyki... W październiku ukaże się trzecia część losów Agaty i w niej również tych elementów nie zabraknie. AN: Czyli ma Pani też takie pomysły, aby jeszcze czegoś nowego się nauczyć? MR: Oczywiście, że tak. Teraz wracam do nauki francuskiego i hiszpańskiego, i mam nadzieję, że wreszcie się ich porządnie nauczę. A potem wymyślę sobie coś nowego i to jest najwspanialsze, że zawsze znajdzie się coś nowego, czego można się nauczyć! ▪

AN: To jest bardzo wczesna pora! MR: Tak, 5 rano. AN: A ma Pani taki zgon? Koło godziny 19-20 przychodzi kryzys? MR: Kryzys przychodzi znacznie wcześniej, kiedy opada adrenalina, czuję potworne zmęczenie, ale na szczęście jestem mistrzem drzemek, które dają mi dużo siły. Potrafię nastawić budzik na kwadrans i rzeczywiście przespać mocno tych 15 minut, a potem znowu normalnie funkcjonować. Jeśli chodzi o zdrowie, jestem wielką fanką medycyny chińskiej – chodzę raz w tygodniu na akupunkturę i refleksologię, regularnie masuję twarz i stopy. Uwielbiam to! Są to rzeczy, które funduję sobie regularnie. Plus masaże chińskimi bańkami, bo praca na ob-

Foto: Mario van Steelant

wrzesień/październik 2018

5


Porozmawiajmy o….

Zdrowie

zaczyna się w jelitach mgr nauk biologicznych Anna

Barańska

Większość z nas identyfikuje mózg jako główne centrum dowodzenia naszego organizmu. Nic bardziej mylnego. Wraz z postępem nauki pojawił się termin „drugi mózg”, którym zostały uznane jelita. Pionierem badań i twórcą tego terminu jest Dr Michael Gershon. Nasze jelita pokryte są gęstą siecią komórek nerwowych takich jak te, które budują korę mózgową. Z jelit do mózgu dociera 90% impulsów nerwowych przez nerw błędny, zaś do jelit z mózgu tylko 10%. Choć jelitowy układ nerwowy działa samodzielnie, to jednak pozostaje w związku z mózgiem i pełni rolę drugiego ośrodka dowodzenia poprzez m.in.: reagowanie na stres, ochronę organizmu przed chorobotwórczymi bakteriami czy szybką reakcję w przypadku zagrożeń. Zaburzenie równowagi mikrobioty (mikroflory bakteryjnej) w jelitach może powodować różne choroby. 6

ROZMOWY O ZDROWIU


Zewnętrznymi czynnikami wpływającymi na jej stan są m.in. antybiotyki, stres czy niezdrowe odżywianie. Antybiotyki ostatnimi czasy stały się poważnym problemem. Stosowanie ich zabija nie tylko te bakterie, które chcemy zlikwidować, ale również te pożyteczne. Idealnym rozwiązaniem jest

spowodowało, iż większość bakterii stała się na nie oporna. Od zawsze wiadomo, że zdrowa dieta to podstawa. Niezdrowa żywność, nadmiar cukrów, tłuszcze czy wysokoprzetworzona żywność zakłóca równowagę mikroflory. Błonnik dostarczany m.in. w roślinach czy owocach jest rozkładany przez

kroflory bakteryjnej. Do tej pory sądzono, że zespół jelita drażliwego czy zaparcia są wywoływane przez stres czy depresję. Jednak okazuje się, że osoby cierpiące na depresję mają dolegliwości ze strony jelit. Badania donoszą, iż przyczyną tego może być serotonina – neuroprzekaźnik, który przenosi

Jelita – „drugi mózg”. Pionierem badań i twórcą tego terminu jest Dr Michael Gershon. Nasze jelita pokryte są gęstą siecią komórek nerwowych takich jak te, które budują korę mózgową. stosowanie ich w sytuacjach, kiedy rzeczywiście są potrzebne. Wiele razy bierzemy antybiotyki na własną rękę, z myślą, że na pewno nie zaszkodzi, a może jednak pomoże. Lekarze przepisują antybiotyki na infekcje wirusowe, których nie są w stanie pokonać, gdyż ich działanie polega na zaburzeniu cyklu życiowego lub metabolizmu bakterii. Producenci żywności, by szybciej osiągnąć odpowiednią wagę zwierząt, stosują pasze z antybiotykami. Nadużywanie i nieracjonalne stosowanie antybiotyków

bakterie do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które powodują napływ komórek przeciwzapalnych i nasz układ odpornościowy jest gotowy do walki z nieprzyjacielem. Gdy brakuje błonnika, głodne bakterie „wpadają w szał” i jedzą wszystko, co spotkają na drodze, nawet śluz pokrywający przewód pokarmowy. Jeśli przez długi czas nie dostarczamy błonnika, brakuje pracy dla mikroorganizmów ze specyficznymi enzymami trawiennymi i dochodzi do dysbiozy, czyli zakłócenia stanu równowagi mi-

informacje między jelitami a mózgiem. Gdy jest go za dużo, zostaje usunięty z jelit. Problem pojawia się wtedy, gdy mechanizm jest wadliwy i dochodzi do nadwyżki serotoniny w jelitach. Osoby z zespołem jelita drażliwego mają niedobór transporterów serotoniny, co powoduje powstanie stanu zapalnego. Te wyniki okazały się obiecujące, gdyż trwają badania nad lekami regulującymi poziom serotoniny w jelitach.

ROZMOWY o zdrowiu

W W W.POROZ MAW I A JMYOZ DROW I U.COM

Rozmowy o zdrowiu dla każdej kobiety są ważne Polecam

Agata Niemiec wrzesień/październik 2018

7


Fot: Medestetis

Pierwsza wizyta w gabinecie medycyny estetycznej dr n. med. Joanna

Kuschill-Dziurda, lekarz medycyny estetycznej

Ilekroć patrzysz w lustro, myślisz, że czas przejść na wyższy poziom pielęgnacji? Do codziennych rytuałów z użyciem kosmetyków chcesz dołączyć zabiegi w gabinecie medycyny estetycznej. Jak znaleźć dobrego lekarza i czego spodziewać się po pierwszej wizycie? Jak się do niej przygotować, aby znaleźć odpowiedź na wszelkie potrzeby i oczekiwania? 8

ROZMOWY O ZDROWIU


W ostatnich latach coraz częściej mam przyjemność spotykać pacjentów, dla których wizyta w moim gabinecie to ten „pierwszy raz”. Nie bez znaczenia dla wzrostu popularności oferty instytutów medycyny estetycznej pozostaje zmiana stosunku społecznego dla tego typu zabiegów. Dbałość o nienaganny i schludny wygląd jest w obecnych czasach atutem. Prezencja człowieka jest niejednokrotnie wizytówką miejsca, w którym pracuje czy też jego własnej działalności. Człowiek pewny siebie jest bardziej przebojowy, a co za tym idzie, częściej odnosi sukcesy. Co ważne, najnowsze technologie, które w ostatnich latach dyna-

życia, diety, a nawet – aktywności fizycznej, ponieważ holistyczna medycyna estetyczna nie traktuje pacjenta jak zbioru problemów do naprawienia, zaś patrzy na niego całościowo. Jak znaleźć odpowiedniego specjalistę? Szukając eksperta, zacznij od grona przyjaciół/przyjaciółek. Poproś o rekomendacje. W końcu efekty pracy specjalisty mówią same za siebie. Niestety nie tak łatwo jest trafić na klinikę z wieloletnim doświadczeniem i dobrymi opiniami. Świadomi pacjenci często długo szukają sprawdzonego miejsca, ale nie wszyscy rozumieją, jak istotne

o jakich marzysz. Pamiętaj też, że specjalista medycyny estetycznej, choć może wiele, nie jest cudotwórcą. Podczas wywiadu lekarskiego, który jest dość długi, padną nie tylko pytania o rzeczy stricte medyczne. Pacjent opowiada o swoim stylu życia, pracy, aktywności fizycznej, diecie. Bo wiemy, że wszystkie te czynniki odbijają się na naszej twarzy i ciele. Dlatego plan działania będzie zawierał nie tylko konkretne zabiegi, ale również sugestie dotyczące diety, treningu czy zalecenia związane ze snem i sposobami na relaks. Po rozmowie specjalista tworzy plan działania i omawia poszczególne zabiegi, czas

Pacjent ma prawo wchodzić do gabinetu z obawami i lekarz medycyny estetycznej ma obowiązek je rozwiać. Nie trzeba znać nazw wszystkich zabiegów czy wiedzieć, na czym polegają. Ważna jest natomiast szczerość. micznie się rozwijają (zwłaszcza lasery), dają genialne rezultaty i nie wymagają, aby pacjent wzorem Samanthy z „Seksu w wielkim mieście” przez tydzień chodził w woalce. Oczywiście pod warunkiem, że personel medyczny, który wykonuje zabiegi, jest odpowiednio przeszkolony, a urządzenia są nowe i sprawdzone. Nasze pierwsze spotkanie w gabinecie ma szczególnie ważny charakter – służy poznaniu potrzeb pacjenta i cierpliwej rozmowie na temat możliwości zabiegowych – to od tych kilkudziesięciu minut zależy w największym stopniu poczucie bezpieczeństwa pacjenta i zaufania do lekarza. Pacjenci, którzy trafiają na pierwszą wizytę, przychodzą z najróżniejszymi problemami: chcą usunąć zmarszczki czy przebarwienia, inni pragną wyglądać młodziej, choć nie do końca wiedzą, jak to zrobić. Nie muszą. To lekarz specjalista dobiera odpowiednie zabiegi i planując je w seriach, tworzy długofalowy plan działania, który często obejmuje również porady dotyczące stylu

Porozmawiajmy

o zdrowiu

dla bezpieczeństwa i jakości usług jest wykształcenie i doświadczenie kadry medycznej. Dlatego atrakcyjna cena nie powinna być czynnikiem decydującym. Takie myślenie często doprowadza do opłakanych rezultatów. Jeśli lekarz ma na swoim koncie usta jak pontony czy poliki-chomiki, omijaj go szerokim łukiem. Po znalezieniu miejsca, które ma wykwalifikowaną kadrę, najnowszy sprzęt i świetne rezultaty, czas umówić się na pierwszą wizytę. Pacjent ma prawo wchodzić do gabinetu z obawami i lekarz medycyny estetycznej ma obowiązek je rozwiać. Nie trzeba znać nazw wszystkich zabiegów czy wiedzieć, na czym polegają. Ważna jest natomiast szczerość. Nie wolno ukrywać żadnych chorób czy wcześniej wykonywanych procedur. Mów o swoich oczekiwaniach i wątpliwościach, a także – zadawaj wszystkie pytania, jakie przyjdą ci do głowy. Masz aktualne wyniki badań? Zabierz je ze sobą! Lekarz musi mieć pełną wiedzę, jeśli ma zaplanować spersonalizowaną kurację, która przyniesie efekty,

ich trwania, rezultaty, ewentualne skutki uboczne i zastosowane technologie. Jeśli mówi medycznym żargonem, warto poprosić go o wytłumaczenie tak, aby wszystko było jasne. Pacjent nie powinien czuć się poganiany ani do czegokolwiek zmuszany lekarz może rekomendować czy sugerować zabiegi, ale ostateczna decyzja zawsze należy do niego. Strategia obrana przez duet lekarz-pacjent powinna być długofalowa. Bo zaniedbań, które kumulowały się przez lata, nie da się nadrobić w kilka tygodni – choć im lepszy sprzęt i specjaliści, tym pewniejsze rezultaty. Dlatego wybierając się na pierwszą wizytę, warto dobrze się przygotować. Być otwartym, szczerze mówić o swoich obawach, a przede wszystkim nie czuć się do niczego zobligowanym, bo komfort i poczucie bezpieczeństwa pacjenta oraz wykształcenie i doświadczenie lekarza to klucz do pięknej współpracy.

POROZMAWIAJMY O ZDROWIU TV Odwiedź nasz kanał wrzesień/październik 2018

9


Niebezpieczne znamiona, czyli zbadaj skórę po wakacjach Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

Za nami lato i cudowna słoneczna pogoda. W wakacjach i urlopach słońce i jego grzejące promienie to jest to, co kochamy najbardziej. To właśnie dla gorąca i śniadej od słońca skóry tak chętnie odwiedzamy plaże. Niektórzy najchętniej wcale nie schodziliby z kocyka. Słońce opala, ładuje pozytywną energią – sprawia, że jesteśmy piękniejsi i szczęśliwsi. Z drugiej jednak strony mówi się, że ekspozycja skóry na słońce powoduje jej wysuszenie, przebarwienia i przyspieszenie procesu starzenia. Czy to prawda? Czy promienie słoneczne szkodzą czy pomagają? Czy warto się opalać, a może raczej za wszelką cenę zasłaniać skórę przed słońcem? Jaką profilaktykę zastosować w trakcie wzmożonego przebywania na słońcu i jak sprawdzić naszą skórę po lecie? 10

ROZMOWY O ZDROWIU


wrzesień/październik 2018

11


Jak promienie słoneczne działają na skórę? Niewątpliwie promieniowanie UV emitowane przez słońce lub lampy w solarium powoduje przyspieszone starzenie się skóry. Znaczenie ma zarówno promieniowanie UVB, które grozi oparzeniami słonecznymi i którego efektem jest opalenizna, ale przede wszystkim UVA, które działa głębiej i jest główną przyczyną tzw. fotostarzenia. Promieniowanie UV powoduje nie tylko przesuszenie skóry, spadek zawartości tak potrzebnego skórze kwasu hialuronowego, ale przede wszystkim uszkadzanie włókien

Opalenizna, czyli nasz organizm broni się przed słońcem Jeśli spędzamy na słońcu bardzo dużo czasu, najkorzystniej byłoby całkowicie zasłonić skórę ubraniem, co ma szczególne znaczenie u dzieci. Należy pamiętać, że każda opalenizna, to nic innego, jak obrona naszej skóry przed słońcem. W skórze tworzy się swoisty parasol ochronny złożony z wypustek melanocytów, czyli komórek naszej skóry, aby promieniowanie nie uszkadzało bardziej naszej skóry. Po pewnym czasie dochodzi do zaburzenia funkcji melanocytów, co może wynikać z samego wieku, ale rów-

matologiem, ponieważ na naszej skórze po słonecznych kąpielach powstaje dużo różnego rodzaju zmian koloru brązowego, co może być nie tylko piegiem, ale również zmieniającym się bądź nowo powstałym znamieniem. Bardzo ważne. Lekarz radzi. Należy zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju znamiona, które się zmieniają zgodnie z zasadą ABCDE, czyli których granica (B-border) się zmieniła, stały się asymetryczne (A-asymetry), ich kolor (C-colour) się zmienił, swędzą, krwawią (E-evolution) lub

Należy zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju znamiona, które się zmieniają zgodnie z zasadą ABCDE, czyli których granica (B-border) się zmieniła, stały się asymetryczne (A-asymetry), ich kolor (C-colour) się zmienił, swędzą, krwawią (E-evolution) lub ich średnica powiększyła się powyżej 6 mm (D-diameter). elastycznych i kolagenowych skóry, co po dłuższym czasie może prowadzić do elastozy posłonecznej, czyli zwiotczenia sprężystego skóry. – mówi dr n. med. Joanna Kuschill-Dziurda, specjalista alergolog, internista, lekarz medycyny estetycznej, dyrektor medyczny MEDESTETIS. Jak więc uchronić się przed szkodliwym promieniowaniem? Jeśli wystawiamy skórę na słońce, powinniśmy ją posmarować wcześniej filtrem przeciwsłonecznym chroniącym skórę zarówno przed promieniowaniem UVB – najlepiej SPF50+, jak i UVA. Aby mieć pewność, że preparat wystarczająco ochroni naszą skórę przed promieniami UVA, szukajmy takiego symbolu w kółeczku na opakowaniu – odpowiada nasza ekspert.

nież z przyjmowanych leków, hormonów itp. – zapewnia dr Kuschill-Dziurda. Zaburzenia melanocytów mogą być przyczyną powstawania różnego rodzaju przebarwień, plam starczych czy piegów. Słoneczne promienie mogą spowodować również zmiany w wyglądzie takich znamion. A po urlopie… Przebywania na słońcu nie da się uniknąć, co więcej, większość osób nie zamierza tego robić. Jednak pamiętajmy, aby po wakacjach dokładnie obejrzeć swoje ciało. Jak to robić i kto ostatecznie może rozstrzygnąć, czy znamię jest groźne czy nie? Pierwsze „oględziny” zróbmy samodzielnie, korzystając z lustra lub pomocy bliskiej osoby. Wszelkie wątpliwości rozstrzygnie jednak lekarz specjalista. Warto skonsultować się z der-

17.11.2018 Wa rs zawa Łączy nas zdrowie! 12

ROZMOWY O ZDROWIU

ich średnica powiększyła się powyżej 6 mm (D-diameter). Powinny zaniepokoić nas również znamiona, które odróżniają się od innych, tzw. „brzydkie kaczątko” – dodaje nasza ekspert, dr Joanna Kuschill-Dziurda. Znamię, które zaniepokoiło lekarza, należy usunąć. Możemy również podjąć taką decyzję, kierując się zwyczajnie względami estetycznymi. Włókniaki, brodawki łojotokowe, piegi czy przebarwienia posłoneczne usunąć można metodami niechirurgicznymi – laserem, plazmą czy peelingami w Instytucie Medycyny Estetycznej Medestetis, który ma swoje placówki w Krakowie i Warszawie. Znamiona skórne są natomiast usuwane chirurgicznie i wszystkie, zgodnie ze standardową procedurą, wysyłane do badania histopatologicznego. Więcej informacji na: ▪

Warszawa


Jedyne takie

miejsce dla kobiet w Krakowie!

Jeśli pragniecie znaleźć w Krakowie idealne miejsce dla siebie, koniecznie sprawdźcie „Porozmawiajmy o zdrowiu”! To cykl inspirujących spotkań w gronie cudownych kobiet, które odbywają się w tym malowniczym mieście już od 11 lat! Każda kobieta znajdzie tu cząstkę siebie, poczuje się swobodnie, nawiąże nowe znajomości, a nawet przyjaźnie. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że zdrowie odgrywa w naszym życiu kluczową rolę i profi-

laktyka jest niezbędna, ale to na nas, kobietach, spoczywa odpowiedzialność trzymania pieczy nad rodziną i dbania o każdy szczegół. My wiemy, że kobiety to superbohaterki! Niestety każdy, nawet superbohater potrzebuje czasem pomocy, dlatego takie spotkania są niezbędne. Tu mamy okazję do poznania ekspertów z różnych dziedzin, zaczerpnięcia porad dotyczących zdrowia i wymiany opinii. Swoimi radami na temat stylu życia dzielą się nawet

My wiemy, że kobiety to superbohaterki!

znani ludzie, celebryci! Każde spotkanie to wielka szansa na rozwój i poszerzanie horyzontów, co uświadamia nas w wielu istotnych kwestiach, a na to zasługuje każda z nas! Drogie Panie! Należy Wam się wszystko, co najlepsze, więc zróbcie coś dla siebie i dołączcie do naszego grona! Przyjdźcie na jedno spotkanie, a gwarantujemy, że zapragniecie pozostać z nami na dłużej!

Do zobaczenia! Zespół „Porozmawiajmy o zdrowiu”

#MisjaZdroweKobiety Znajdź nas na

i Instagramie

www.porozmawiajmyozdrowiu.com wrzesień/październik 2018 13


Najlepsze Ambasadorki

pod słońcem Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

„Ubierzcie się zwiewnie, lekko, zrobimy zdjęcia. Świeże i radosne – jak wiosna, lato i piękna pogoda!” Takie hasło rzuciła pewnego czerwcowego dnia Agata Niemiec, organizatorka spotkań Porozmawiajmy o Zdrowiu oraz wspaniałej inicjatywy dbania o największe dobro, jakie wszyscy mamy – Zdrowie. Oczywiście stawiły się jak zawsze, bo na nie zawsze można liczyć. Są na każdym spotkaniu, aktywnie włączają się w promowanie idei profilaktyki zdrowotnej, swoim zdrowym i radosnym stylem życia zarażają wszystkich wokół. To całkiem naturalne, że są Ambasadorkami projektu. Są wzorem i idealnym przykładem tego, jak dobrze żyć, badać się, dbać o siebie i bliskich, a także celebrować każdy dzień i wyciskać go, jak cytrynę. Energia, jaka emanuje z tych zdjęć, jest nieprzypadkowa, bo one po prostu takie są. A dodatkowo bardzo się lubią i kochają spędzać ze sobą czas. Przedstawiamy portrety Ambasadorek PoZ. Zdradzą Wam, jaki jest ich sekret życia. Zobaczcie, jak pięknie się prezentują w obiektywie Mario Van Steelanta. 14

ROZMOWY O ZDROWIU


Anna Kucharska Dzień dobry, Przede wszystkim chcę podkreślić, że to dla mnie ogromny zaszczyt i wielka satysfakcja, że to ja właśnie zostałam wybrana na Ambasadorkę tak ciekawego i szlachetnego projektu, jakim jest cykl spotkań prowadzonych przez Agatę Niemiec pod nazwą Porozmawiajmy o Zdrowiu. 1. Co robię? Mam 40 lat, pracuję od wielu lat jako pośrednik w obrocie nieruchomościami. Jestem mamą 1,5 rocznego Maksia, 13-letniej Mai i 19-letniego Michała. Przez 12 lat tworzyłam również rodzinę zastępczą dla Oli, która dzisiaj ma już 22 lata i jest zupełnie usamodzielniona. 2. Gdy mam wolny dzień… Och, jak ja kocham wolne dni! Chyba dlatego, ze mam ich tak mało :). A więc w wolny dzień – godzina sportu z rana (biegi, zajęcia w klubie fitness, rower). Z przyjemnością delektuję się dobrą kawą. Zawsze trochę posprzątam, bo lubię porządek wokół siebie, ale niestety jestem bałaganiarą i dlatego zawsze mam co robić ;) 3. Sport to… Sport to obok miłości i muzyki coś najpiękniejszego, co może się przydarzyć człowiekowi :) Sport to wyzwolenie dla umysłu. Sport jest dobry na wszystkie smutki. Sport daje mi wspaniałe poczucie, że mogę wszystko i ładuje mnie ogromną dawką pozytywnej energii. Jestem aktywna od 2012 roku. Ćwiczę regularnie kilka razy w tygodniu na zajęciach fitness, jeżdżę rowerem, biegam i to najlepsza rzecz, jaką zrobiłam dla siebie. Oprócz tego, że pozwala mi to na pełny „reset”, to zauważam pozytywne zmiany w swoim ciele. Gdyby ludzie wiedzieli, ile radości i szczęścia daje uprawianie sportu (i nie mam tu wcale na myśli sportu wyczynowego), z pewnością każdy z nich by go uprawiał :). 4. Moja uroda latem… Podstawa to krem z filtrem 50 na twarz plus nakrycie głowy, olejek do ciała i porządne nawadnianie. W gabinecie kosmetycznym korzystam jedynie z zabiegów dozwolonych przez specjalistów oraz oczywiście „mani” i „pedi” :). 5. Przyjaźn kobieca to… Przyjaźń kobieca to związek szczególny. Według mnie jedyny możliwy do zaistnienia. Uważam, że nie ma czegoś takiego, jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną,

bo zawsze między różnymi płciami występuje pierwiastek erotyczny. Zresztą kto jak nie kobieta zrozumie drugą kobietę? Facet ma zupełnie inaczej zbudowany mózg i choćby z tej racji nie może w pełni zrozumieć problemów, z jakimi borykają się kobiety. Uważam, że nic nie jest nam dane raz na zawsze, więc o przyjaźnie należy ogromnie dbać. Dzisiejsze czasy codziennej gonitwy niestety nie sprzyjają budowaniu i pogłębianiu przyjaźni, dlatego tak trudno jest budować i utrzymywać głębokie więzi. W prawdziwej przyjaźni nie akceptuję milczenia. Nie mogę nazwać przyjacielem kogoś, kto nie odezwał się do mnie przez kilka miesięcy, kto nie zapytał – co słychać, jak żyjesz. Rozmawiam z tymi kobietami, ale wiem, że nie są to moje przyjaciółki, na które mogę liczyć, które zrobią dla mnie wszystko, które po prostu są. 6. Sposób na relaks Relaks dla mnie to robienie samych przyjemności. Czasem jest to dzień spędzony w domu z kubkiem kawy w ręku i dobrą książką, czasem jest to kosmetyczka i shopping, a czasem szalona wyprawa na intensywnie sportowy weekend z przyjaciółkami. Na co dzień relaksuję się, słuchając muzyki. To mnie odpręża, daje poczucie wolności, dodaje energii, siły, nastraja pozytywnie i uspokaja. Staram się bardzo często relaksować, robić cokolwiek, co sprawia mi przyjemność. Każdego dnia coś małego, robię to jakby odruchowo, dostarczam sobie małych przyjemności, nawet zjedzenie lunchu czy wypicie szybkiej kawy w przyjemnym miejscu jest dla mnie czymś, co traktuję jako moją osobistą przyjemność. 7. Dbanie o zdrowie to… Dbanie o zdrowie to dla mnie zdrowy sen i unikanie stresu. Akceptuję wszystko, co dzieje się w moim życiu. We wszystkim staram się zobaczyć od razu pozytywne strony.

8. Moje miejsce w Krakowie Moje miejsce w Krakowie to mój dom. Uwielbiam miejsce, w którym mieszkam, zarówno samo mieszkanie, jak i jego otoczenie – dużo zieleni, mnóstwo terenów spacerowych, co jest idealne do uprawiania sportu, las, rzeczka w pobliżu… Mam również swoje stałe miejsca, w których lubię być. Kocham Kraków za to, że jest tu tyle wspaniałych, klimatycznych miejsc, w których lubię przesiadywać :) 9. Nie lubię… Prostactwa i głupoty, chamstwa i braku kultury. 10. Porozmawiajmy o zdrowiu to… PoZ to przede wszystkim wspaniała i charyzmatyczna Agata Niemiec, która doskonale odnajduje się w roli prezenterki, mentorki sportu i zdrowego stylu życia. Na każdym spotkaniu dowiedziałam się czegoś ciekawego, a to o osobie, która była gościem specjalnym, a to o szczegółach choroby, która była szeroko omawiana, a to o profilaktyce, co robić i jak dbać o siebie, aby jak najdłużej cieszyć się zdrowiem ciała i ducha. PoZ to również spotkania z przyjaciółkami, wypełnione szczerym poczuciem humoru, dobrą zabawą i niezapomnianymi wrażeniami. To pozostaje na zawsze.

Badaj się, żeby dać sobie szansę wrzesień/październik 2018

15


Renata Podsiadło 1. Co robię? Od lat robię to, co kocham… pracuję z ludźmi i dla ludzi. Obecnie jestem managerem w pensjonacie Czerwone Wierchy w Białce Tatrzańskiej. Lecz prawda jest taka, że jestem tam, gdzie mnie w danej chwili potrzeba. Cenię sobie pracę w zespole, który się wspiera, może na sobie polegać i sobie ufa. Ponieważ kocham ludzi, ta praca daje mi ogromną satysfakcję, a uśmiechy skierowane do mnie codziennie od gości, współpracowników i szefów to najlepsza nagroda. Moja droga kariery nie była burzliwa, raczej była wyzwaniem, które podejmowałam z radością. Zawsze była związana z ludźmi. Początkowo zajmowałam się wyposażaniem sklepów, hoteli, stacji benzynowych czy gabinetów lekarskich. Mam nawet na koncie salę operacyjną oraz magazyn kostiumów w Operze Krakowskiej. Dalszą drogę zawodową związałam z pracą z niepełnosprawnymi w zakładzie pracy chronionej. Będąc ich szefem, byłam zarówno mentorem, adwokatem, kierowcą i powiernikiem. Dokarmiając ich dusze, nie zapominałam o ciele. Ich przyjaźń i zaufanie procentują do dziś. Kolejnym przystankiem na mojej drodze był Apartamentowiec w Białce Tatrzańskiej, który oddali w me ręce przyjaciele. Stał się on poniekąd moim dzieckiem, gdyż od podstaw tchnęłam życie w jego mury. Powołałam do życia, wyposażyłam, wprowadziłam w świat i z radością obserwuję jego dalszy rozwój.

biam też tańczyć, więc jeśli tylko mam okazję, to ten rodzaj aktywności uprawiam z dużą przyjemnością.

2. Gdy mam wolny dzień… Mam dylemat. Najchętniej wzięłabym książkę i gdzieś na hamaku rozkoszowała się byciem tylko w świecie fikcji. Lecz z drugiej strony oddałabym go we władanie moim wnuczkom Tosi i Zuzi. Są one dla mnie najcudowniejszym prezentem od losu, a czas z nimi spędzony to najwspanialsza dawka adrenaliny i szczęścia. Lubię też włóczyć się po Krakowie, uwielbiam siedzieć w kawiarni na rynku i obserwować życie tego barwnego tłumu. Jakież to są barwy, rytmy, zapachy. Rynek w Krakowie to najcudowniejsze miejsce na Ziemi. Moje miejsce.

7. Dbanie o zdrowie to… Coroczne badania są jak przegląd samochodu – konieczne i „nie ma, że boli”. Szanuję siebie i daję sobie szansę na beztroskie życie przez kolejny rok. Choć również jestem zwolennikiem pełnej świadomości swojego ciała i organizmu. Wsłuchuję się w jego podszepty i naprowadzam go na właściwe tory poprzez medytację. Od trzech lat też systematycznie piję wodę o temperaturze mojego ciała, z koralowca z Okinawy. Ludzie tam żyją ponad 100 lat, może więc toasty dla mnie będą brzmiały „200 lat”.

3. Sport to… Sport to coś, co przyprawia mnie o wyrzuty sumienia... bo jeśli już ćwiczę, to do bólu, ale są takie dni, kiedy sama siebie oszukuję, że... zimno, mokro, że później, a tak w ogóle to nic się nie stanie, jeśli przełożę na jutro. Bardzo lubię wędrować, sprawia mi to ogromną frajdę i nie postrzegam tego jako wysiłku, tylko jako nagrodę za cały dzień pracy albo fajną noc. Więc kije w ręce, tekst Agaty Młynarskiej na usta i w drogę. Uwiel-

16

ROZMOWY O ZDROWIU

4. Moja uroda latem… Moja twarz emanuje pięknem zawsze, gdy przebija choć jeden promień słońca. Latem błyszczy i rozsiewa dobre fluidy wokół, w noc i w dzień. Kocham słońce, wiatr, szum drzew i bose spacery po trawie. Latem moja dusza tańczy i śpiewa, zielony to mój ukochany kolor. Kolor, który uspokaja. Kolor budzącej się przyrody. 5. Przyjaźn kobieca to… To skarb, którego szukanie czasem zajmuje nam zbyt dużo czasu. Ale jak już go znajdziemy, to certyfikat brzmi: Surowy diament 10 w skali Mohsa, bez skazy, czysty i nieskazitelnej barwy. Jednym słowem... Jak diament szlachetna i niezniszczalna. 6. Sposób na relaks Prosty... książka, muzyka, kieliszek wina, choć czasem.... szklaneczka whiskey. Ale też (czego większość nie rozumie) – kuchnia. Uwielbiam gotować i improwizować w kuchni. Lubię wyzwania typu: „zróbmy coś pysznego z tego, co mamy” – wow, to jest zabawa! Pitraszenie mnie wycisza i relaksuje, a uśmiechy moich przyjaciół i znajomych, którzy muszą to wszystko zjeść – bezcenne. Choć wiem, że sprawia im to dużą przyjemność.

8. Moje miejsce w Krakowie Rynek krakowski ze swoimi ogródkami, krakowski ogród botaniczny, zieleń w centrum miasta, ale też Wiktorówki ze swoim niepowtarzalnym klimatem. 9. Nie lubię… Biadolenia, narzekania, rozczulania się nad sobą. Również, kiedy ktoś cierpi, a nie można mu pomóc. Wywyższania się, ale najbardziej zawiści i poniżania innych.

10. Porozmawiajmy o zdrowiu to… Projekt, który sprawił że: ▪ inaczej postrzegam życie, ▪ poznaję tajniki mojego ciała, ▪ doceniłam znajomość wagi profilaktyki, ▪ nie wstydzę się pytać i drążyć tematów o zdrowiu, ▪ dostaję pakiet informacji, które mogą być dla mnie wykładnią „w razie w”, ▪ odcinam kupony od zdobytych informacji, ▪ spotykam ciekawych, cudownych ludzi, ▪ mam możliwość obcowania z osobami, które uwielbiam; ▪ moja biblioteczka bogaci się o książki z autografami autorów, ▪ ja bogacę się o możliwość poznania osobiście wielu wybitnych lekarzy i terapeutów, ▪ jest to prezent w postaci cudownych relacji międzyludzkich, w tym również przyjaźni; Jestem POZytywnie nakręcona i z ufnością patrzę w przyszłość, koncentrując się na rzeczach ważnych, ale daję sobie też luz i zgodę na odrobinę szaleństwa. Dzięki temu uważam moje życie za ciekawe, spełnione i pełne pozytywnych emocji.

Profilaktyka Odpowiedzialność Zdrowie = PoZ,

czyli Porozmawiajmy o zdrowiu


Maria Madejska 1. Co robię? Obecnie jestem na emeryturze, której czas jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Dlaczego? Bo człowiek po raz pierwszy uświadamia sobie, jak szybko mija czas i czym jest przemijanie. 2. Gdy mam wolny dzień… Ze względu na emeryturę wolnych dni mam teraz dużo. Staram się, aby każdy z nich był nowym doświadczeniem. Maluję, gotuję, czytam, ale z wielką chęcią włączam czasem tryb błogiego lenistwa. 3. Sport to… Ogromna dawka energii i zdrowia. 4. Moja uroda latem… Bez makijażu, na pełnym luzie, promienna, muśnięta promieniami słońca. 5. Przyjaźn kobieca to… To trudne wyzwanie, wymaga dojrzałości i ogromnej akceptacji samej siebie. Jeżeli jest, potrzebuje niezwykłej pielęgnacji. 6. Sposób na relaks Dobra książka, najchętniej czytana w pięknych okolicznościach przyrody. Uwielbiam też kontakt z naturą, jezioro, morze, wsłuchiwanie się w szum wody i doświadczanie pięknych zachodów słońca. 7. Dbanie o zdrowie to… Aktywność fizyczna, badania profilaktyczne,

odpowiednie odżywianie, a wszystko to doprawione dobrymi relacjami z otoczeniem i dobrymi ludźmi. Dbanie o swoją duszę. 8. Moje miejsce w Krakowie Mój dom. 9. Nie lubię… Zakłamania, hipokryzji, zarozumiałych ludzi, agresji i dni bez słońca. 10. Porozmawiajmy o zdrowiu to… To dla niezwykłe spotkania, dzięki którym poznałam wiele wspaniałych kobiet. Spędzam z nimi fantastyczny czas.

To spotkania, które otworzyły mi oczy na wiele zagadnień zdrowotnych, jak i życiowych. ▪

Plotki kobiet

na temat zdrowia są często początkiem świadomego o nim myślenia

wrzesień/październik 2018

17


Kobiety w Krakowie biegną w słusznej sprawie! PoZ jest oficjalnym oficjalnym partnerem tego wydarzenia.

Magdalena Ciszewska-Tabisz, Rozmowy o zdrowiu

20 000 piersi na start!, czyli Bieg Kobiet ANITA Zawsze Pier(w)si. Porozmawiajmy o Zdrowiu partnerem projektu! Porozmawiajmy o Zdrowiu z wielką przyjemnością wspiera tę inicjatywę i jest oficjalnym partnerem biegu w Krakowie, który odbędzie się 21.10.2018 wokół Błoń. Nie od dzisiaj wiadomo, że idee zdrowego stylu życia, sportu i profilaktyki są szczególnie bliskie organizatorom spotkań Porozmawiajmy o zdrowiu. Dlatego postanowiliśmy wesprzeć i aktywnie włączyć się w projekt. W wydarzeniu pobiegnie pomysłodawczyni „PoZ” Agata Niemiec, która od dawna biega i promuje bieganie. Gorąco wszystkich zachęcamy do przyłączenia się do Biegu Kobiet! 18

ROZMOWY O ZDROWIU


Uczestniczki o Biegu Kobiet Anita Zawsze Pier(w)si Agnieszka Lisowska Wszystko zaczęło się od Biegu Kobiet w Świdnicy. Koleżanka namówiła mnie, aby się zapisać. I nie było już odwrotu. Myśl, że biorę udział w tej imprezie, zmobilizowała mnie do aktywności, a także zwróciła moją uwagę na profilaktykę i to, jak często się badam, bo przyznam, różnie z tym bywało. Udało mi się przebiec bez zatrzymywania cały dystans, niesamowita atmosfera spowodowała, że nie chciałam już przestać, a bieganie stało się częścią mojego życia. Na biegu kobiet poznałam wiele fantastycznych osób, z którymi do dzisiaj trenujemy, bierzemy udział w zawodach, pokonujemy własne słabości i wspólnie się mobilizujemy. Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia nad startem, czy aby na pewno da radę, zawsze zapraszam na bieg kobiet Anita Zawsze Pier(w)si, bo każda z nas znajdzie tu wsparcie i motywację do dalszego biegania, i co najlepsze, nie będzie już chciała przestać.

Kilka imprez w Polsce, które jednoczą panie w biegu pod hasłem: Zawsze Pier(w)si, to wyjątkowe wydarzenia nie tylko skupiające uwagę na samym bieganiu, ale przede wszystkim na zdrowiu kobiet. Jak podkreśla inicjatorka wydarzeń, Marzena Michalec znana jako kobieta w biegu, cały projekt ma za zadanie zachęcić do dbania o swoją kobiecość, stawia na profilaktykę antynowotworową, ale także jest motywacją do tego, aby zacząć biegać. Szczegóły i zapisy na stronie kobietawbiegu.pl.

edycjach uczestniczyło 100, 200, 300 pań. Z roku na rok piersiowa fala docierała do kolejnych miast z coraz większym zasięgiem.

Biegamy przez cały rok we Wrocławiu, Gdyni, Gliwicach, Świdnicy, Łodzi, Poznaniu, Krakowie i w Warszawie.

Ponad 5 tys. kobiet co roku umiera… Od blisko czterech lat panie biegają w całej Polsce dla zdrowych piersi. Udział w wydarzeniach weźmie w tym roku ok. 10 000 pań. Czym jest jednak ta liczba, skoro wciąż ponad 5 tysięcy kobiet umiera co roku na raka piersi tylko dlatego, że nie miały świadomości, aby się zbadać? – Chcemy to wspólnie zmieniać, bo jak widać, jest jeszcze sporo do zrobienia – podkreśla Marzena Michalec. .

Piersiowa impreza po raz pierwszy dotarła w tym roku na krakowskie błonia i odbędzie się 21 października, kończąc cykl. W miasteczku biegowym na uczestniczki czekać będzie wiele atrakcji. Panie będą mogły sprawdzić się w samobadaniu piersi pod okiem Amazonek, skorzystać z porad lekarskich i brafitterskich zorganizowanych przez Anitę – producenta biustonoszy i partnera tytularnego, a do tego nauczą się kroków dynamicznej salsy.

Inicjatywa zrodziła się z osobistego doświadczenia „Kobiety w biegu”, która trzy lata temu wykryła u siebie guza w piersi. To uświadomiło jej, jak wówczas niewiele wiedziała o profilaktyce. Zagłębiając się w tą tematykę, poznała na swojej drodze kobiety, które wygrały z rakiem piersi i postawiła na uświadamianie poprzez bieganie!

Monika Rosłon Wspaniały bieg, świetna atmosfera. Ja już piszę się na bieg kobiet za rok! Irena Rakowska Byłam w Poznaniu, byłam w Warszawie. Ten bieg potraktowałam jako pokazanie innym dziewczynom, że dbam o siebie i swoje cycki.

Marzena Michalec – pomysłodawczyni biegu, spotkamy się z nią w Krakowie.

Więcej o wydarzeniach na stronie: www.kobietawbiegu.pl

Bosko Biegam – biegamy i pomagamy! Inicjatywa nieustannie się rozwija, a biegowa społeczność rośnie w siłę. To jednak nie tylko wspólne bieganie, ale także spotkania edukacyjne i akcje, które pomagają innym kobietom w walce z rakiem piersi. Obecnie trwa akcja Bosko Biegam! Za jej pomocą sprzedajemy koszulki z takim właśnie napisem. Dzięki temu w ramach mojej fundacji dokładamy cegiełkę na leczenie dla Boskiej Matki czyli Kasi Boodie, do której wróciła choroba nowotworowa. Kasia obecnie przyjmuje kadcylę – nierefundowaną w Polsce, której koszt jednego wlewu to ponad 25 tys. zł – mówi Marzena, kobieta w biegu. Jak to się zaczęło? Początki były skromne, bo w pierwszych

Foto: Ekipa Porozmawiajmy o zdrowiu gotowa do startu! (od prawej: Ania Kucharska, Maria Madejska, Renata Podsiadło, Agata Niemiec, Monika Skomro, Ania Dudek, dołączy do nas Agnieszka Szczypka) ▪

wrzesień/październik 2018

19


Co z tym

glutenem? Dietetyczka Ela

Sawicka

Kiedy przeczytałam ten tytuł, pierwsze, co przyszło mi na myśl, to słowa Paracelsusa: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.” To jedno z moich ulubionych twierdzeń w odniesieniu do dietetyki i w ogóle do życia. Ale do dietetyki i szeroko rozumianego wellbeing – zwłaszcza dzisiaj, bo często obfitują w skrajne przekonania i zalecenia. 20

ROZMOWY O ZDROWIU


Faktem jest, że gluten nie jest nam niezbędny do życia Nie jest absolutnie tak, że odstawiając gluten, pozbywamy się cennego składnika z diety i od teraz będziemy musiały coś suplementować. Gluten jest kompleksem białek, głównie gliadyn i glutenin w pszenicy w postaci sekalin w życie, hordein w jęczmieniu oraz awenin w owsie. To właśnie gluten nadaje sprężystość, elastyczność i lepkość ciastu, co jest absolutną jego zaletą, wykorzystywaną w przemyśle piekarniczym. Ale nie jest tak, że bez glutenu żyć nie można. Często słyszę ostrzeżenia, że dieta bezglutenowa prowadzi m.in. do niedoborów witamin z grupy B. A jest to duże uproszczenie, bo wszystko zależy od tego, jaka jest nasza dieta bezglutenowa. Czy gęsta odżywczo, oparta na nieprzetworzonej żywności czy jałowa, oparta na bezglutenowych gotowcach, które zalewają dziś rynek spożywczy. Ale też faktem jest, że gluten nie jest bronią masowego rażenia Gluten jest niebezpieczny, kiedy spożywają go osoby ze zdiagnozowaną chorobą trzewną, czyli celiakią. Nie ma innej metody leczenia niż dieta bezglutenowa. Kiedy masz celiakię i robisz zakupy – musisz zwracać uwagę na symbol przekreślonego kłosa – w przypadku produktów przetworzonych (czyli najprościej mówiąc takich, które zostały wyprodukowane i mają etykietę), nawet kupując mieszanki przypraw, co może być mało oczywiste.

przepysznej prawdziwej pizzy czy bruschetty. Dawka, dawka i jeszcze raz dawka. Dieta bezglutenowa, czyli jaka? I właśnie tutaj zaczyna się zabawa. Dieta bezglutenowa to pojęcie bardzo subiektywne i dla każdego oznaczać będzie co innego. I jeśli opierasz swoją dietę o wysokoprzetworzone produkty kukurydziane i ryżowe, to nie jest to rozwiązanie wspierające Twój organizm. Wspierająca i wartościowa dieta bezglutenowa to taka, która obfituje w nieprzetworzone i niskoprzetworzone produkty, czyli mięso, ryby, jaja, warzywa, owoce, orzechy, bezglutenowe kasze – gryczaną, jaglaną, komosę ryżową, a także oliwę czy fermentowany nabiał. Zacznij od podstaw, zanim wejdziesz w tryb glutenowego strachu Bardzo chcemy wierzyć, że to właśnie jeden konkretny składnik jest sprawcą całego zła i wyeliminowanie go wszystko naprawi – jak

Wspierająca i wartościowa dieta bezglutenowa to taka, która obfituje w nieprzetworzone i niskoprzetworzone produkty, czyli mięso, ryby, jaja, warzywa, owoce, orzechy, bezglutenowe kasze – gryczaną, jaglaną, komosę ryżową, a także oliwę czy fermentowany nabiał. „Celiakia jest nietolerancją glutenu o podłożu immunogenetycznym, związanym z występowaniem haplotypów HLA DQ2 i/ lub HLA DQ8. Charakteryzuje się zanikiem kosmków jelitowych oraz występowaniem specyficznych markerów we krwi (IgA tTA, IgA EmA, GAF). „Choroba dotyczy około 1% populacji” – piszą M. Stępień i P. Bogdański w pracy „Nadwrażliwość na gluten – fakty i kontrowersje”. Często obserwuję jednak eliminację glutenu bez wyraźnego powodu. Zresztą nie ma potrzeby daleko szukać – sama kiedyś padłam ofiarą tego strachu. Nie miało to nic wspólnego ze zdrowym stylem życia, kiedy patrzę na to dziś. Nie nadużywam pszenicy, bo zwyczajnie źle się po niej czuję – mam wzdęcia i gazy, ale nie jest to spowodowane glutenem, ale obecnością fruktanów. Nie znaczy to jednak, że kiedy jestem w świetnej włoskiej restauracji, odmawiam sobie

za dotknięciem zaczarowanej różdżki. Polecam jednak spojrzeć na siebie w całości. Motto, którym zarażam to „Żyj, nie wariuj i dbaj o siebie najpierw”. Zadbaj o podstawową aktywność fizyczną. Jeśli siedzisz cały dzień przy biurku, odstawienie glutenu nie będzie tym czynnikiem, na którym powinnaś skupić się w pierwszej kolejności. Zadbaj o sen – uwierz mi, że żadna dieta bezglutenowa nie zastąpi 7-8 godzin regenerującego snu. Wyspana – będziesz mniej podatna na zachcianki – słodycze i tłuste, przetworzone przekąski. Zadbaj o relację ze sobą samą – poznaj siebie, uśmiechnij się do siebie serdecznie i zwracaj się do siebie tak, jak zwracasz się do osób, które kochasz i na których Ci zależy. Zadbaj o to, aby wypijać odpowiednią ilość wody w ciągu dnia, czyli nawadniaj się niczym piękny kwiat. Potrzebujesz wody, aby kwitnąć. Zadbaj o małe radości – taniec, śpiew, wygłu-

py i śmiech. Absolutnie się nie krępuj. To, co kochamy w dzieciństwie, ponoć zostaje z nami na zawsze. Uwierz mi, że jeśli jesteś zdrową kobietą – pizza z glutenem zjedzona w atmosferze radości, wsparcia i poczucia wspólnoty jest dużo zdrowszą opcją niż szukanie bezglutenowej knajpy, z nerwami i poczuciem strachu. A może to nie gluten? Jeśli niepokoją Cię jakieś objawy i podejrzewasz, że to gluten jest sprawcą całego zła, warto zrobić badania w kierunku celiakii, zanim wykluczysz go z diety. Jeśli to nie celiakia, być może męczy Cię alergia na pszenicę i niepotrzebnie rezygnujesz ze swoich ulubionych płatków owsianych? Albo Twoje dolegliwości są związane z tzw. FODMAPS, czyli słabo absorbowanych, krótkołańcuchowych węglowodanów, w które obfitują produkty pszenne i żytnie, ale już produkty owsiane nie. Namawiam do otwartej głowy, nie zamykania się na inne możliwości i nie popadania w glutenową fobię, która generuje masę stresu. A stres w nadmiarze nie sprzyja naszemu zdrowiu i poczuciu szczęścia. Dr Hozyasz z Kliniki Pediatrii Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie w jednym z artykułów pisze: „Dieta bezglutenowa stała się przedmiotem intensywnych działań marketingowych, których celem jest wzrost zainteresowania eliminacją glutenu ogółu konsumentów. Zwiększaniu popularności diety bezglutenowej sprzyja jej wizerunek celebrycki. W Australii na jednego pacjenta z celiakią przypada 20 mieszkańców spożywających produkty bezglutenowe z wyboru. W USA niemalże co piąty mieszkaniec sięga po specjalistyczną żywność bezglutenową, a podwajanie wartości rynku produktów bezglutenowych prognozuje się co kilka lat. Aktualna medialność diety bezglutenowej może sprzyjać nieuzasadnionemu ustalaniu samorozpoznań NCNG*, czy postawom unikania glutenu o zabarwieniu *ortorektycznym.” Bardzo się zgadzam z jego słowami, być może Tobie również dadzą do myślenia? słowniczek:

NCNG* - nieceliakalna nadwrażliwość na gluten *związany z obsesją na punkcie zdrowej żywności

wrzesień/październik 2018

21


Słodycze

bez cukru specjalista ds. żywienia Barbara

Grzybek-Korgól

Cukier, zaraz obok alkoholu i papierosów, to jedna z najczęściej uzależniających substancji. Mimo spustoszenia, jakie sieje w organizmie, można go spotkać w niemal wszystkich produktach spożywczych. Nawet tych uznawanych powszechnie za zdrowe i nieszkodliwe: sokach, jogurtach, płatkach czy przetworach warzywnych i owocowych. Lekarze biją na alarm – nadmierne spożywanie cukru niesie za sobą negatywne konsekwencje dla zdrowia. Począwszy od otyłości, próchnicy i zaburzeń koncentracji aż po poważne choroby, takie jak cukrzyca i nadciśnienie. Na szczęście amatorzy słodkości teraz znajdą dla siebie alternatywy, które są nie tylko smaczne, ale też bogate w wartościowe składniki odżywcze, witaminy oraz minerały. Po które słodycze można sięgać bez wyrzutów sumienia? 22

ROZMOWY O ZDROWIU


Cukier – fakty i mity Węglowodany to jeden z podstawowych składników pokarmowych codziennego menu. Te najwartościowsze występują m.in. w kaszach, zbożach czy roślinach strączkowych. Nazywa się je węglowodanami złożonymi, ponieważ są zbudowane z wieloczłonowych cząsteczek, a organizm musi poświęcić dużo czasu na ich strawienie, zapewniając sobie tym samym wielogodzinną sytość. Co jednak, gdy potrzebny jest natychmiastowy zastrzyk energii? Tutaj z pomocą przychodzą węglowodany proste – baton, czekolada, drożdżówka – te wszystkie produkty zapewniają ekspresowy przypływ sił. Niestety, to uczucie jest tylko pozorne, bo po chwili znów pojawia się głód i osłabienie. Łatwo wpaść w błędne koło, ponownie sięgając w takiej chwili po bezwartościową, kaloryczną przekąskę. Zwłaszcza, że producenci żywności umiejętnie wykorzystują moc cukru, dodając go do swoich produktów w nadmiarze. Nierzadko w batonach znajduje się więc nie tylko sacharoza (biały cukier), ale i inne syropy oraz substancje słodzące, jak glukoza czy fruktoza. Ta ostatnia występuje również w owocach, ale okazuje się, że naturalna i nieprzetworzona jest zupełnie nieszkodliwa. Szczególnie gdy oprócz niej wraz z pokarmem dostarczane są także takie składniki, jak błonnik, witaminy oraz mikroelementy.

Słodycze bez cukru Żeby uniknąć nadmiaru cukru w swojej diecie, należy sięgać po żywność, która nie jest dosładzana. Coraz więcej firm wprowadza do swojej oferty słodycze o naturalnym składzie. Wśród nich najpopularniejsze są surowe batony raw. Ich bazę stanowią zmielone daktyle – owoce o bardzo słodkim smaku, które nie podnoszą poziomu cukru we krwi, a jednocześnie zapewniają szybką i zdrową dawkę energii. W batonach znajdują się również wartościowe dodatki: nasiona, pestki, orzechy, zboża, kakao czy rodzynki. Inną alternatywą dla popularnych przekąsek mogą być ciastka zbożowe, np. owsiane, kokosowe z otrębów, mąki pełnoziarnistej lub ryżowej. Zawsze należy jednak dokładnie przeczytać ich skład na odwrocie opakowania. Maltodekstryna, dekstroza, syrop glukozowo-fruktozowy – to ukryte pod inną nazwą cukry. Nie trzeba się natomiast obawiać stewii – ten w pełni naturalny i bezpieczny słodzik jest stosowany przy produkcji zdrowszych wersji czekolad czy lizaków. Można również bez lęku podjadać wszelkiego rodzaju bakalie – żurawinę, migdały, orzeszki ziemne i ich mieszanki, upewniając się uprzednio, że nie są dosła▪ dzane.

wrzesień/październik 2018

23


Przepracowanie , opium dzisiejszych czasów – wywiad z lek. med., SPECJALISTĄ KARDIOLOGIEM Ziemowitem Wrońskim

Dr

Czy na podstawie obserwacji i doświadczenia zawodowego, może Pan stwierdzić, że Polacy mają problem z przepracowaniem? Żeby móc odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy przepracowani, a szczególnie

24

ROZMOWY O ZDROWIU

Ziemowit Wroński, specjalista kardiolog

uzmysłowić to osobom, które nie akceptują takiego stanu rzeczy, powinniśmy zdefiniować rolę pracy w życiu i inne zagadnienia wpływające na nasze życie. Praca stała się główną osią współczesnego życia. Pojawiła się jak mgła, która zasłania

pozostałe dziedziny życia i powoduje, że ludzie żyją w mroku. Oglądamy innych nie przez pryzmat ich cech osobistych, osobowości, charakteru, tylko głównie przez pryzmat zajmowanej przez nich pozycji społecznej. Wykształcił


się pogląd, że najważniejszą kwestią jest posiadanie, korzystanie z dóbr materialnych, natomiast na plan dalszy schodzą aspekty interakcji międzyludzkich. Oceniani jesteśmy za majątki, nie za osobowość. Czy taka taktyka jest słuszna? Mnożące się przykłady rozpadu związków, rozbite rodziny, relacje, w których nie da się funkcjonować – to wszystko pokazuje, że pewne wartości dawniej postrzegane jako kluczowe aktualnie zeszły na dalszy plan. Praca i dobra materialne stały się głównym obiektem pożądania i celem, dla którego większość ludzi potrafi poświęcić nawet życie rodzinne. Współczesny świat gloryfikuje ludzi, którzy potrafią poświęcić własne życie osobiste czy hobby dla zdobycia statusu społecznego. Trudno więc mówić o przepracowaniu, jeżeli praca stała się marzeniem większości ludzi. Czy marzenie może być jednak groźne? Istnieją czynniki, którymi możemy scharakteryzować zdrowie. Są to czynniki biologiczne, psychiczne i społeczne. Biologia naszego organizmu pokazuje, że niezbędnymi elementami dla zdrowia są regularna aktywność fizyczna, właściwa dieta, relaks, promienie słoneczne, odpowiedni sen i dopiero współdziałanie tych wszystkich elementów we właściwych proporcjach pozwala utrzymać harmonię naszego organizmu. Z punktu widzenia psychicznego potrzebujemy właściwych emocji, które powstają przy prawidłowych relacjach, a te przecież buduje się przez dłuższy okres czasu. Są to relacje nie tylko rodzinne, ale także towarzyskie i to one powodują, że stajemy się szczęśliwsi i bardziej zmotywowani do życia. Na to nakłada się potrzeba relaksu, odpoczynku i okresowego wyciszenia. Trzecim elementem są potrzeby społeczne, a więc nasza rola w społeczeństwie, konieczność zarabiania, budowanie własnego otoczenia, w którym będziemy czuli się pewnie i bezpiecznie. Jak widzimy, praca jest tylko jednym z wielu elementów, które decydują o naszym zdrowiu. Pojawia się więc pytanie, czy jesteśmy w stanie zapewnić sobie zdrowie, koncentrując się wyłącznie na pracy? Już samo takie przedstawienie zagadnienia pokazuje, że ktoś, kto w życiu poświęca 1012 h na codzienną pracę jest osobą prze-

pracowaną. I nie jest problemem sam fakt przebywania w pracy tych 10-12 h, tylko niedobór innych czynników, które wpływają na nasze zdrowie. Pozbawienie się pozytywnych emocji rodzinnych, aktywnego wypoczynku, ćwiczeń fizycznych, relaksu, hobby, słuchania muzyki powoduje, ze człowiek staje się jednym z elementów fabryki, która nie jest fabryką snów, tylko fabryką narzędzi. Czy takie ujęcie tematu rozwiązuje definicję przepracowania? Moglibyśmy godzinami dyskutować o objawach, przemęczeniu, bezsenności, bólach głowy, wyższym ciśnieniu, infekcjach, osłabieniu sił witalnych organizmu, chorobach układu ruchu i milionach innych zagadnień zdrowotnych związanych z niewłaściwym trybem życia. Jednak mają one wspólny mianownik i są nim właśnie te czynniki, których nie wykonujemy, będąc w pracy. Czyli

dzinne. Wydaje się, że jest to nie do pogodzenia z punktu widzenia definicji zdrowia, po prostu taki model jest na dłuższą metę niezdrowy. Czym to grozi? Właśnie stąd biorą się syndromy wypalenia, depresje, bóle głowy, okresy przemęczenia lub np. przewlekłe zaburzenia metaboliczne. Po prostu ukierunkowując się na potrzeby zawodowe, nie mamy czasu np. na ćwiczenia fizyczne. Właśnie te elementy powodują, że choroby są nieuniknione. Jest pewien zespół schorzeń, które są przypisane stereotypowo mężczyznom. Czy można obalić takie mity? Czy kobiety również mogą obawiać się zawału serca czy wylewu? Mówienie, że kobiety mają zdrowsze serce, jest częścią prawdy. Jednak kobieta, która

Współczesny świat gloryfikuje ludzi, którzy potrafią poświęcić własne życie osobiste czy hobby dla zdobycia statusu społecznego. Trudno więc mówić o przepracowaniu, jeżeli praca stała się marzeniem większości ludzi. to nie sama praca powoduje główne szkody w naszym organizmie, tylko brak właśnie innych elementów, które mają wpływ na nasze zdrowie. A czy problemy te dotyczą również kobiet? Jak one odnajdują się w pracy? Czy potrafią znaleźć złoty środek między pracą a życiem osobistym, prywatnym? Zagadnienia zawodowe dotyczące szczególnie kobiet są niezmiernie trudne przede wszystkim z przyczyn emocjonalnych. Kobiety mające poczucie niedowartościowania zawodowego przez okres wielu lat, w trakcie których ich głównym zadaniem było prowadzenie domu. Ta potrzeba udowodnienia, że są tak samo wartościowe jak mężczyźni w życiu zawodowym powoduje, że często zapominają o innych potrzebach związanych z kobiecością, a przecież życie rodzinne i potrzeba opieki nad dziećmi są nieodłącznymi elementami ich życia. Niezwykle trudno kobietom racjonalnie pogodzić te czynniki. Jest niemożliwością, żeby pracować 8 h w pracy lub więcej, jak dzieje się w przypadku wielu zawodów, np. medycznych i jednocześnie zapewnić w domu dzieciom emocjonalny kontakt, opiekę i ciepło ro-

zostanie narażona na zespół niekorzystnych czynników, też ulegnie chorobie. Co powinno nas zaniepokoić lub wzbudzić podejrzenia, że „przesadzamy” z pracą? Praca jest elementem niezbędnym dla naszego zdrowia, funkcjonowania w społeczeństwie, poczucia własnej wartości, jednak zdecydowanie nie może zastąpić innych aspektów życia. Warto znaleźć na nie w życiu czas. Jeżeli tego nie robimy – to mamy właśnie do czynienia z przepracowaniem. Jeżeli chodzi o medyczne aspekty przepracowania, to mają one różnoraki charakter i właściwie wszystkie jednostki chorobowe mogą się nasilać w wyniku przemęczenia. Najważniejszym powodem, który powinien nas skłonić do zmiany modelu życia, jest właśnie brak czasu na to, co lubimy robić. Na własne hobby, na przyjaciół… to właśnie te elementy pokazują we wczesnej fazie, że coś jest nie w porządku, dopiero później pojawiają się konsekwencje biologiczne – bardzo często nieodwracalne. Przepracowanie jest zdecydowanie zjawiskiem cywilizacyjnie powszechnym i niestety bagatelizowanym z punktu widzenia społecznego i osobistego. ▪

wrzesień/październik 2018

25


Porozmawiajmy o zdrowiu

z Marzeną Rogalską – FOTOrelacja ze spotkania

23 czerwca spotkaliśmy się na kolejnym spotkaniu z cyklu „Porozmawiajmy o zdrowiu”. Tłumy w hotelu Niebieski Art Hotel&Spa po raz kolejny udowodniły, że wciąż warto spotykać się, by rozmawiać o zdrowiu i profilaktyce, a także o życiu i sekretach jego szczęścia. Wszystko jak zwykle odbyło się w cudownej, jedynej w swoim rodzaju atmosferze. Tym razem gościem specjalnym była Marzena Rogalska, pełna energii, stale uśmiechnięta i zarażająca optymizmem. Ta wspaniała kobieta nie szczędziła uśmiechów, autografów i wspólnych zdjęć :) Zobaczcie, jak było. ▪

Foto: Mario Van Steelant 26

ROZMOWY O ZDROWIU


warsztaty profilaktyczne „Porozmawiajmy

o zdrowiu”

w Twojej firmie!

„Porozmawiajmy o Zdrowiu” to niestandardowy pomysł łączący edukacyjne warsztaty z imprezą integracyjną. Świadomość profilaktyki zdrowotnej wśród Polaków jest wciąż zbyt niska. Chociaż coraz częściej wiemy, jakie badania wykonywać, to nadal nie robimy tego regularnie. Dlatego należy podejmować wszelkie działania w celu promocji zdrowia i podnoszenia jego świadomości. Można to robić wszędzie, także w pracy! Zdrowie jest naszą najwyższą wartością, gdyż to ono pozwala nam efektywnie funkcjonować w życiu rodzinnym i zawodowym. Jedynie ciesząc się dobrym zdrowiem, jesteśmy zdolni cieszyć się życiem i zdobywać najwyższe szczyty. Warsztaty są prowadzone w niezwykłej formule dialogu z uczestnikami moderowanego przez pełną energii i charyzmy Agatę Niemiec, która od lat z ogromnym sukcesem prowadzi projekt „Porozmawiamy o zdrowiu”.

Zorganizuj dla swoich pracowników wyjątkowe warsztaty. Pomóż im zdobyć potrzebną wiedzę z zakresu profilaktyki zdrowotnej, aby mogli jak najdłużej cieszyć się zdrowiem. Dowiedz się więcej na temat proponowanej tematyki warsztatów oraz wybierz program spotkania w Twojej firmie. W celu zorganizowania warsztatów skontaktuj się z nami: Agencja Image Line Communications www.imageline.pl

Warsztaty „Porozmawiajmy o zdrowiu” to wyjątkowa okazja, by: • zdobyć wiedzę od wybitnych ekspertów na temat największych zagrożeń cywilizacyjnych oraz jak im zapobiegać, • zadać pytania lekarzom i ekspertom, • spotkać się ze znaną osobą – aktywnie promującą zdrowie i jego profilaktykę, • doskonale się bawić! Spędzić czas miło, a przy tym pożytecznie zintegrować się ze sobą.

Promuj

z d row i e

z nami!

Specjalna oferta dla placówek medycznych z Małopolski, dowiedz się więcej: redakcja@imageline.pl

6

edycji w roku

3

tysiące egzemplarzy

ROZMOWY o zdrowiu

W W W. P O ROZ M AW I A J M YOZ D R OW I U . COM

30-45

lat dominująca grupa wiekowa |kobiety|


ZAPOWIEDź

Oswoić

alergie,

czyli książka popularnonaukowa, poradnik,

autobiografia i powieść medyczna w jednym. Co to za pozycja? Popularnonaukowa? Tak. Poradnik? Chyba też. Ktoś zwrócił mi uwagę, że moja książka przypomina również trochę powieść medyczną, której głównymi bohaterami są moi pacjenci ze mną w tle. Poniekąd to zarazem swoista autobiografia. – ze wstępu do książki „Oswoić alergie” dr n. med. Danuta Myłek. Dr n. med. Danuta Myłek wprowadza w tajniki fascynującego świata alergii. Wyjaśnia mechanizmy powstawania uczuleń i zdradza, jak rozpoznawać i leczyć choroby z nimi

związane. Ta wiedza ma nam dać świadomość, bez której trudno wyzdrowieć. Tylko pacjent umiejący sobie uzmysłowić procesy zachodzące w jego organizmie, zrozumie,

jak ważne jest wprowadzenie zmian w codziennym życiu i wsparcie wysiłków lekarza. Zdrowy styl życia to klucz do sukcesu.

Co zawiera ta książka? ▪ osobiste wyznania Autorki, która sama cierpiała niegdyś na trudną do rozpoznania alergię ▪ szczegółowe opisy przyczyn powstawania różnych rodzajów alergii ▪ zalecenia dotyczące stylu życia, a także sposobu odżywiania się ▪ interesujące studia przypadków ▪ zaskakujące wyjaśnienia źródeł chorób powszechnie uważanych za niezbadane ▪ kolejne kroki w diagnozowaniu alergii ▪ podpowiedzi, jak pomóc swojemu lekarzowi i o czym go poinformować

Premiera: 19.09.2018

28

ROZMOWY O ZDROWIU


Miejsce dla krakowianek , które myślą o pięknie i zdrowiu! Połowa lipca miło zaskoczyła otwarciem IMIcare Esthetic Clinic. Nowe miejsce na krakowskiej mapie od początku wzbudziło duże zainteresowanie nie tylko wśród odbiorców usług z zakresu medycyny estetycznej. Redakcja Rozmów o zdrowiu postanowiła również uczestniczyć w tym ważnym momencie. Miałyśmy przyjemność zwiedzania profesjonalnie wyposażonych gabinetów oraz skorzystania z konsultacji z wykwalifikowanymi specjalistami. Musimy przyznać, że w parze z ekipą ekspercką idzie również niesamowicie przyjazna atmosfera. Pracownicy kliniki obrali sobie za cel nie tylko rzetelne wykonywanie swoich

obowiązków, ale przede wszystkim uważne słuchanie i odpowiadanie na potrzeby klientów. Możemy zatem z całą pewnością polecić usługi Centrum, które oferuje szeroką gamę zabiegów. Uwaga! Drogie Panie, jeszcze we wrześniu możecie skorzystać ze świetnych promocji! Nie zwlekajcie z zapisami. Dziękujemy za zaproszenie, wrażenia niesamowite! Redakcja

wrzesień/październik 2018

29


Wodorowy

MaŁY WIELKI CUD! Na czym polega koreański sekret młodej, jędrnej i nieskazitelnie gładkiej skóry? Jak osiągnąć modny efekt Skin Glass, czyli przeźroczystej, zdrowej i delikatnej cery? Otóż uzyskać pożądany efekt możemy, stosując terapię wodorową. Zabieg wykonywany raz w miesiącu zapobiegnie zanieczyszczaniu się skóry i skutecznie opóźni procesy starzenia. Czym jest wodór i jak działa na naszą skórę? Opowie doświadczony kosmetolog Katarzyna Czyżowicz z Instytutu Bielenda w Krakowie.

Wodór jest najlżejszym, najmniejszym i najczęściej występującym pierwiastkiem chemicznym we wszechświecie. Ta niepozorna cząsteczka potrafi jednak bardzo wiele. Udowodniono, że wodór wywiera wpływ na ludzkie komórki, działając antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie i antyapoptotycznie (zapobiega ich obumieraniu). Wokół jego cząsteczki gromadzą się wolne rodniki, które usuwa z naszego organizmu. Terapeutycznie i leczniczo wodór stosowano w medycynie m. in. w kroplówkach i lekach. HYDROIMPACT to pierwsze na świecie urządzenie z opatentowanymi generatorami czystego wodoru, które wykorzystuje jego cząsteczki w celu oczyszczania skóry. Obecnie m.in. prof. Shiego Ohta z Nippon Medical School w Japonii czy prof. Dr. Lee Kyu-jae Prezes Koreańskiego Instytutu ds. wody i profesor uniwersytetu Yonsei w Seulu prowadzą badania potwierdzające sku-

teczność działania wodoru w kontekście kosmetologicznym, bowiem wodór nie tylko oczyszcza naszą skórę, ale również odmładza i wspomaga leczenie trądziku. Głowica wodorowa w trakcie zabiegu dozuje strumień wody przesycony pęcherzykami wodoru, który dokładnie usuwa martwy naskórek, pozostałości po makijażu, usuwa nawet bardzo głębokie zaskórniki, których nie sposób było usunąć podczas działań manualnych bez podrażnień, opuchnięć i zaczerwienienia. Wyłapuje metale ciężkie, pyły i oksydanty, czyli wolne rodniki, usuwając je ze skóry. Oksydanty to atomy o jednym elektronie bez pary, wolnym (stąd nazwa wolny rodnik), który za wszelką cenę dąży do tego, aby oddać samotny elektron lub pobrać brakujący z sąsiadujących komórek. Gdy mu się to uda, sam odzyskuje stabilność i jednocześnie uszkadza sąsiednie tkanki. Przemieszcza się

po całym organizmie i degraduje wszystko, co napotka po drodze: ściany komórek, białka, geny. W skórze niszczy włókna kolagenu, prowadząc do zwiotczenia tkanki skórnej i powstania zmarszczek. Hydroimpact to pierwsze urządzenie, do kompleksowego oczyszczania skóry, usuwa nie tylko to, co wizualnie może nam przeszkadzać, ale również to, czego gołym okiem nie widać, m.in. wolne rodniki, odpowiedzialne w dużej mierze za starzenie się skóry. Ponadto urządzenie wyposażone jest w dodatkową głowicę z elektroporacją, która wprowadza składniki aktywne z kosmetyków w głąb skóry, pobudzające światło LED oraz fale radiowe stymulujące kolagen i elastynę. Hydroimpact to doskonały zabieg dla każdej skóry, w każdym wieku. Jako stały element pielęgnacji polecany jest zarówno kobietom, jak i mężczyznom. To sposób na ▪ zadbaną, gładką skórę cały rok!

Na zabieg zapraszamy do Instytutu Bielenda w Krakowie przy ul. Biskupiej 4 w w w. i n s t y t u t. b i e l e n d a . p l kontakt tel. 12 6330575 kom. 505 681 969 instytut@bielenda.pl

30

ROZMOWY O ZDROWIU


Nowości w krakowskich salonach medycyny estetycznej

^ĞŬƌĞƚLJ WŝħŬŶĂ ul. Cegielniana 4a 30-404 Kraków tel. 12 295 08 39 tel. kom. 501 631 000

ZAFFIRO ʹ ĂĐŚŽǁĂũ ĞŶĞƌŐŝħ ůĂƚĂ͊

ĂďŝĞŐ ŶĂ ƚǁĂƌnj

promocja ϴϱϬ njų, ϯϴϮ njų

w w w. s ek ret y pi e k n a . net Zachęcamy Państwa do prezentacji nowości w swoich salonach na łamach naszej rubryki w kolejnym numerze. Szczegóły współpracy pod adresem reklama@imageline.pl wrzesień/październik 2018

31


Oglądaj galerię zdjęć ze spotkań na

www.porozmawiajmyozdrowiu.com Gdzie nas znajdziesz: Punkty Synevo w Krakowie Laboratorium ul. Bochenka 12A (Szpital im. św. Rafała)

Openmedical ul. Gęsia 22a

Punkt pobrań Synevo ul. Na Błonie 1 (NZOZ Widok–Med)

Instytut Piękna Bielenda ul. Biskupia 4, Kraków

Punkt pobrań Synevo ul. Basztowa 15/3 ul. Basztowa 3B

Sekrety Piękna ul. Cegielniana 4a, Kraków - Łagiewniki

Laboratorium Kraków ul. Balicka 35 265 19 98 Autoryzowany punkt pobrań ul. Bora-Komorowskiego 25B (Centrum Medicover Kraków Bora) Autoryzowany punkt pobrań ul. Podgórska 36 (Centrum Medicover Kraków Podgórska) Punkt pobrań Synevo ul. Mogilska 21 Biovert Delikatesy Ekologiczne ul. Zygmunta Miłkowskiego 23 ul. Bratysławska 2/U1, Kraków Instytut Medycyny Estetycznej MEDESTETIS ul. Iwona Odrowąża 18

32

ROZMOWY O ZDROWIU

Ginger spa ul. Gęsia 8

Centrum Medyczne IMICARE ul. Walerego Sławka 3 UNICARDIA Specjalistyczne Centrum Leczenia Chorób Serca ul. Kluczborska 15 Krakmed ul. Ułanów 29/A Vadimed ul. Fiołkowa 6 os. Kolorowe 21 ul. Grzegórzecka 67c/U2 Restauracja Blossom, Apartamenty Novum ul. Rakowicka 20, Kraków Styl M&M ul. Ariańska 3, Kraków Fundacja Aenon ul. Borecka 10A, Warszawa

REDAKCJA: Agata Niemiec, Magdalena Ciszewska-Tabisz, Marta Nowak, Patrycja Michniak WSPÓŁPRACA: Joanna Kuschill-Dziurda, Ida Karpińska, Joanna Streb, Barbara Grzybek-Korgól, Natalia Flak, Bartłomiej Burzyński, Guido Libondi, Anna Barańska, Marzena Michalec REKLAMA: biuro@imageline.pl Opracowanie graficzne, skład: Anna Pirożek Korekta: Magdalena Ciszewska-Tabisz Social Media: Justyna Tomaszewska Okładka: Fot. Mario Van Steelant Wydawnictwo: Image Line Communications ul. Łukasiewicza 3/428, Kraków www.imageline.pl e-mail: biuro@imageline.pl Copyright by Image Line Communications 2018


wrzesień/październik 2018

33


DESIGN HOTELS KRAKÓW Metropolis Design i INX Design Hotel to dwa unikatowe obiekty w samym sercu Krakowa. Pomimo odmiennych charakterów łączy je smaczna i zdrowa kuchnia, która uwzględnia specjalne diety naszych Gości.

ZORGANIZUJ PRZYJĘCIE OKOLICZNOŚCIOWE URODZINY

CHRZCINY

Wygoda 8, 31-106 Kraków tel. 12 446 90 90 sales@metropolisdesignhotel.pl www.metropolisdesign.pl

WESELA

KOMUNIE

Starowiślna 91, 31-052 Kraków tel. 12 354 45 90 sales@inxdesignhotel.pl www.inxdesignhotel.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.