Świat Motoryzacji CZERWIEC 2020

Page 1

Świat

motoryzacji czerwiec 2020

NR INDEKSU 382981 ISSN 1731-5468

Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e

www.swiatmotoryzacji.com.pl

TECHNOLOGIE / WYPOSAŻENIE / CZĘŚCI ZAMIENNE / URZĄDZENIA / NARZĘDZIA / RYNEK Nowy JPK_VAT jednak nie od lipca

str. 5

Odpowietrzenie układu commom rail

str. 14

str. 12

Klimatyzacja w hybrydzie Wśród samochodów jeżdżących po polskich drogach auta hybrydowe stanowią wyraźną mniejszość, niemniej ich liczba systematycznie rośnie. Poza odmiennym napędem, pojazdy te nie różnią się specjalnie od pozostałych aut, też wyposażane są w systemy podnoszące komfort i bezpieczeństwo użytkowania. Znajdziemy więc w nich klimatyzację, ABS (z kontrolą trakcji), poduszki powietrzne, automatyczną skrzynię biegów, komputer pokładowy, wspomaganie kierownicy itd. Co jednak istotne, część tych układów różni się dość znacznie od spotykanych w autach o klasycz-

nym napędzie. Dobrym przykładem jest tu układ klimatyzacji. Ponieważ działanie klimatyzacji nie może zależeć od tego czy silnik spalinowy akurat pracuje, więc kompresor klimatyzacji pojazdu hybrydowego napędzany jest silnikiem elektrycznym. Spężarka i silnik zamknięte są w jednej, hermetycznej obudowie, tym samym uzwojenie silnika ma bezpośredni kontakt z olejem smarującym sprężarkę. Olej musi zatem cechować się silnymi własnościami dielektrycznymi i nie może być mieszany z olejem używanym w klimatyzacji aut spalinowych, gdyż ten dielektryczny zdecydowanie nie jest.

str. 7

Lokomotywa europejskiej gospodarki na zakręcie

Światło dla mechanika

Firma Steinhof obchodzi 60-lecie

str. 18

str. 20



WIADOMOŚCI

Grzegorz Kacalski

ZMIANY

NA HORYZONCIE Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie został odwołany. Nie tylko tegoroczny, ale również i przyszłoroczny, co oznacza, że kolejny odbędzie się najwcześniej w 2022 roku. Genewskie wróbelki ćwierkają jednak, że jest wielce prawdopodobne, iż impreza umarła śmiercią naturalną i to nie tylko z powodu pandemii, ale przede wszystkim dlatego, że jej formuła się już wyczerpała. Firmy samochodowe dochodzą do wniosku, że pakowanie gigantycznych pieniędzy w występy na salonach Genewy, Paryża, Frankfurtu i Detroit nie bardzo się opłaca i lepiej organizować uroczyste premiery samodzielnie, wykorzystując do tego m.in. media społecznościowe. Trudno oprzeć się wrażeniu, że motoryzacyjny świat zmienia się na naszych oczach. I tak na przykład, kiedy już wydawało się, że amerykańska motoryzacja przeżywa swój nieodwołalny schyłek i stanie się za chwilę historyczną rupieciarnią, pojawiła się Tesla, która dziś nadaje ton światowej branży, a w tym roku wartość giełdowa tej firmy osiągnęła 209 miliardów dolarów, co oznacza, że koncern z Palo Alto zdetronizował pod względem wartości Toyotę. Na horyzoncie widać też nadchodzącą rewolucję paliwową. Coraz bardziej obiecująco wygląda bowiem technologia wodorowa. Tu z kolei w awangardzie są Japończycy, którzy postanowili wykorzystać wiatr do produkcji czystego wodoru przeznaczonego między innymi do zasilania samochodowych ogniw paliwowych. Idea ta ma tę przewagę nad stosowaniem baterii, że rozwiązuje problem pozyskiwania surowców do ich produkcji, a także utylizacji zużytych akumulatorów. A gdzie w tym wszystkim jesteśmy my? Ano jak zwykle przypadła nam rola biernej publiczności. Możemy ewentualnie pośnić sobie jakiś sen o potędze. Na przykład o milionie elektrycznych samochodów.

NOWY ALTERNATOR w ofercie AS-PL Firma AS-PL poszerzyła swoją ofertę produktów o alternator z linii Standard przeznaczony do samochodów: Citroen Evasion, Citroen Xsara, Citroen ZX, Fiat Ulysse, Peugeot 306, Peugeot 405, Peugeot 406. AS-PL ma w asortymencie ponad 19 000 pozycji odpowiadających blisko 280 000 numerów referencyjnych. Szeroki wybór modeli podzielony jest na trzy linie produktowe: Economy, Standard oraz Premium. W ofercie znaleźć można części i podzespoły do samochodów osobowych, ciężarowych, maszyn rolniczych, jednostek pływających, motocykli oraz elementy przeznaczone na rynek przemysłowy.

Jak zapewniają przedstawiciele gdańskiej firmy, jej wyroby podlegają surowym procedurom testowym. Wszystkie alternatory oraz rozruszniki oferowane przez spółkę, testowane są na specjalistycznych maszynach, a wyniki testów dołączane do oferowanych produktów.

AUTO PARTNER w rankingach

CHEMIA hamulcowa TOMEX

W opublikowanym przez tygodnik „Wprost” rankingu 200 Największych Polskich Firm spółka Auto Partner znalazła się na 133. pozycji, a co istotne, notowana jest w tym zestawieniu już kolejny rok z rzędu.

Polski producent klocków hamulcowych TOMEX wprowadził do oferty zmywacz do hamulców oraz płyn hamulcowy DOT4 w dużych opakowaniach. – W odpowiedzi na liczne zapytania mechaników i stacji serwisowych wprowadziliśmy do sprzedaży naszą chemię hamulcową w dużych, 5-litrowych bańkach, dzięki czemu punkty aktywnie korzystające z tego typu produktów mają teraz możliwość nabycia poręcznych kanistrów z najwyższej jakości produktem – powiedział Jacek Tomczyk, dyrektor handlowy firmy TOMEX. – Tym samym stacje serwisowe mogą zmniejszyć ilość odpadów, zastępując 5 dotychczasowych butelek litrowych, jedną o większej pojemności, przyczyniając się w ten sposób do ochrony środowiska – dodał Jarosław Wyka, pełnomocnik ds. jakości TOMEX Hamulce.

Zestawienie 200 Największych Polskich Firm przygotowane przez tygodnik „Wprost” ukazało się po raz szósty. Przy opracowywaniu rankingu brane były pod uwagę firmy z dominującym kapitałem polskim, a odpowiednie miejsce wyliczone zostało na podstawie informacji o przychodach, zyskach, aktywach i kapitałach własnych. Firma Auto Partner ujęta została również w rankingu Polskich Ambasadorów w świecie – plasując się na wysokiej 55. pozycji. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, to wielkie wyróżnienie, a także potwierdzenie skutecznej strategii działania na rynkach zagranicznych.

www.swiatmotoryzacji.com.pl www.swiatmotoryzacji.com.pl ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

3


WIADOMOŚCI

PIĘĆ nowych świec

NOWA APLIKACJA firmy MEWA

DENSO rozszerzyło ofertę świec zapłonowych Iridium Long Life o pięć nowych numerów katalogowych. Świece te mają 61 zastosowań i zastępują 11 numerów części OE. Przeznaczone są do samochodów marek Lexus, Suzuki i Toyota.

Aplikacja MEWA ME przeznaczona jest dla osób, które noszą odzież firmy MEWA lub są odpowiedzialne za jej zapewnienie pracownikom. Dzięki niej kierownictwo firmy – bez konieczności zaglądania do umowy serwisu – zawsze wie, jaka odzież jest aktualnie wykorzystywana w zakładzie, który pracownik jaką odzież nosi i kiedy przypada termin kolej dostawy następnej partii czystej odzieży. Zlecenia dotyczące napraw odzieży można przesłać, przesuwając po prostu palcem po ekranie. Z aplikacji mogą korzystać również pracownicy, by np. sprawdzić jaką odzież mają na wyposażeniu, które jej części znajdują się w firmie MEWA i kiedy zostaną ponownie dostarczone, zgłosić uszkodzenie odzieży. MEWA ME pozwala więc odciążyć przełożonych w wielu kwestiach, a firmie MEWA umożliwia szybsze reagowanie na zmieniające się potrzeby. Kiedy pojawia się nowy pracownik, któremu trzeba zapewnić odzież roboczą

DENSO wytwarza świece zapłonowe od ponad 60 lat. Wszystkie ich typoszeregi firma opracowuje i produkuje we własnych fabrykach, które mają certyfikaty QS 9000 oraz ISO 9000. Na rynku wtórnym japoński koncern oferuje świece niklowe, platynowe, Twin Tip (TT) oraz irydowe.

„DNI OTWARTE” w Würth Polska Rozpoczęła się kolejna edycja „Dni Otwartych” Würth Polska. To okazja dla specjalistów z różnych branż, także motoryzacyjnej, by skorzystać z merytorycznych szkoleń i wziąć udział w pokazach produktowych. Na uczestników czekają również atrakcyjne promocje. Podczas cyklu spotkań odbędą się m.in. pokazy polerowania stali nierdzewnej i aluminium, zaprezentowana zostanie gama elektronarzędzi akumulatorowych z nowej serii M-CUBE, narzędzi do urwanych śrub i obrobionych nakrętek, a także ceramiczne materiały szlifierskie CERALINE. Wielbiciele motoryzacji będą mogli również zgłębić tajniki auto detailingu, obróbki zgrzewów, blacharstwa i korekty lakieru oraz zaznajomić się z nowymi zestawami narzędzi do aut elektrycznych i hybrydowych. Zaplanowano również pokaz oferty produktów związanych z komfortem i bezpieczeństwem pracy. Eksperci zaprezentują odzież ochronną, obuwie robocze, środki do dezynfekcji i czyszczenia stanowiska. Tegoroczne „Dni Otwarte” rozpoczęły się 23 czerwca. W sumie do końca lipca zaplanowano serię kilkunastu wydarzeń, które odbędą się na terenie całej Polski.

FUNSHOP NGK w sieci Niedawno uruchomiony internetowy fanshop NGK SPARK PLUG jest dostępny na razie w języku angielskim i niemieckim, lecz dostarcza artykuły do wszystkich krajów UE, gwarantując jasno określone koszty wysyłki. Zamówienie można opłacić za pomocą PayPal, szybkiego przelewu elektronicznego lub

polecenia zapłaty. Sklep jest prowadzony we współpracy z doświadczonym partnerem zajmującym się internetową sprzedażą towarów, aby zapewnić jak najwyższy 4

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

lub zmienić rozmiar odzieży którejś z zatrudnionych osób, aplikacja pozwala na cyfrowy kontakt z działem obsługi klienta. Pracownicy mogą potem, również wykorzystując aplikację, podać swoje wymiary. Aplikacja działa w języku niemieckim, francuskim, niderlandzkim, włoskim, polskim i czeskim. Dostępna jest w pierwszej kolejności dla mniejszych zakładów. W celu jej uzyskania, należy skontaktować się z firmą MEWA.

standard obsługi klienta. Jednocześnie z uwagi na zaangażowanie firmy w sprawy zrównoważonego rozwoju, dostawa wszystkich bez wyjątku artykułów ma odbywać się w sposób neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla. Ponadto wszystkie opakowania używane przy wysyłce będą w 100% składały się z papieru.

Funshop został zintegrowany z główną stroną internetowa NGK SPARK PLUG EMEA (ngkntk.com) jako oddzielna subdomena (shop.ngkntk.com). Jest także promowany w kanałach społecznościowych, takich jak Linkedin i Instagram. Ponadto link znajdujący się na stronie firmy na Facebooku umożliwia obserwującym bezpośredni zakup w sklepie. W ofercie dostępna jest gama produktów wysokiej jakości, oznaczonych logo marek NGK Ignition Parts oraz NTK Vehicle Electronics. Oferta obejmuje ubrania w różnych rozmiarach, m.in. koszulki, kamizelki i czapki, a także torby i breloki itp. Planowane jest regularne poszerzanie oferty.


RYNEK

Nowy JPK_VAT jednak nie od lipca Obowiązek stosowania nowego JPK_VAT zostanie przesunięty dla wszystkich podatników z 1 lipca na 1 października br. – poinformowało Ministerstwo Finansów.

„W

ychodząc naprzeciw oczekiwaniom podatników w celu odciążenia ich z nowych obowiązków w związku z panującym stanem epidemii spowodowanym wirusem SARS CoV-2, przesuwamy termin obligatoryjnego składania nowego JPK_VAT dla wszystkich podatników z 1 lipca 2020 r. na 1 października 2020 r.” - poinformowało pod koniec maja Ministerstwo Finansów. Jak zaznaczył wiceminister finansów Jan Sarnowski, resort zdaje sobie sprawę, że w okresie pandemii wdrażanie nowego JPK_VAT jest bardzo utrudnione. JPK_VAT to zestaw informacji o zakupach i sprzedaży, który wynika z ewidencji VAT przedsiębiorcy za dany okres. Dokument elektroniczny jest przesyłany do Ministerstwa Finansów do 25 dnia miesiąca za miesiąc poprzedni, nawet jeśli podatnik

rozlicza się kwartalnie. Celem JPK, czyli Jednolitego Pliku Kontrolnego, jest sprawniejsza i szybsza kontrola. Na podstawie JPK odpowiednie systemy informatyczne Ministerstwa Finansów w kilka chwil są w stanie zweryfikować wiarygodność informacji przesyłanych przez firmy – czy np. wydatek danego przedsiębiorcy zgadza się z przychodem kontrahenta ujętego w ewidencji. By narzędzie to działało jeszcze bardziej precyzyjnie i z korzyścią dla firm, zaplanowano jego modyfikację. Po zmianach przedsiębiorca zamiast – jak obecnie – składać odrębnie deklaracje VAT-7 lub VAT7K wraz załącznikami i odrębnie JPK-VAT, będzie przesyłał jeden plik JPK_VAT. Gdy już wejdą w życie, będą obowiązywać dwa warianty JPK_VAT: JPK_VAT7M dla podatników rozliczających się miesięcznie oraz JPK_VAT7K dla podatników rozliczających się kwartalnie. – Pierwotnie obowiązek składania nowego JPK miał wejść w życie 1 kwietnia 2020

roku dla dużych przedsiębiorców i 1 lipca dla pozostałych podmiotów. Z uwagi jednak na panującą pandemię termin wejścia w życie przepisów o nowym JPK na postawie tarczy antykryzysowej został odroczony dla dużych przedsiębiorców o 3 miesiące tj. na dzień 1 lipca 2020 roku Tym samym, wszyscy podatnicy VAT mieli zostać objęci nowym JPK od 1 lipca. Ministerstwo Finansów wsłuchując się w postulaty przedsiębiorców, w tym Rzecznika MŚP, przesunęło termin o 3 miesiące dla wszystkich podatników. Jednak SDCM podtrzymuje apel, aby terminem wejścia w życie był początek roku 2021 – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Niemniej i trzymiesięczne odroczenie należy ocenić pozytywnie. Niektóre firmy dopiero teraz powoli wracają do swojej działalności, często z pracownikami pracującymi zdalnie, a wdrożenie nowych obowiązków będzie zarówno czasochłonne, jak i kosztowne. Przesunięcie terminu wejścia w życie nowych obowiązków to więcej czasu dla przedsiębiorców na niezbędne przygotowania, w tym skorzystanie z firm IT, które będą musiały dostosować systemy księgowe do nowych wymogów, a które będą oblegane w związku ze zmianami JPK.

– Warto jednak zauważyć, że pojawiają się głosy, że nawet wydłużenie czasu o 3 miesiące nie pozwoli na niezbędne przygotowania, zwłaszcza w tak trudnym okresie jak obecny. Dodatkowo przedsiębiorcy narzekają na sankcje, jakie grożą za błędy w plikach JPK – 500 złotych za każdy błąd. W przypadku pomyłki w oznaczeniu danej części błędnym kodem GTU – będącym oznaczeniem grupy towarowo-usługowej, służącym identyfikacji poszczególnych transakcji – i następnie sprzedaży tysiąca takich produktów, można narazić się na karę w wysokości pół miliona złotych. I choć podatnicy mają możliwość korekty błędów, a Ministerstwo Finansów informuje, że kary będą dotyczyły tylko błędów kardynalnych i świadomych, wynikających z niedbalstwa w wypełnianiu schematu JPK, to jednak widać, że problemy mogą być poważne. Dlatego należy dobrze przygotować się na zmiany – dodaje Alfred Franke. t ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2020

5


OPINIE

Postulaty branży motoryzacyjnej w pałacu prezydenckim Tematem ostatniego posiedzenia Rady ds. Przedsiębiorczości, które odbyło się w pałacu prezydenckim, była motoryzacja. Szefowie motoryzacyjnych organizacji branżowych omówili sytuację branży w czasach koronawirusa i przedstawili postulaty, które poprawiłyby sytuację firm z sektora automotive.

D

yskusje prowadzone na posiedzeniach Rady ds. Przedsiębiorczości przy Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej powołanej w maju 2019 r. mają za zadanie inicjowanie zmian w polskim systemie prawnym, które ułatwią funkcjonowanie biznesowi w Polsce i stworzą lepsze warunki do jego rozwoju. Co ważne, oprócz przedstawicieli środowiska naukowego w Radzie zasiadają także praktycy biznesu, także z branży motoryzacyjnej.

Trzy organizacje

Na ostatnie spotkanie Rady ds. Przedsiębiorczości zaproszono przedstawicieli trzech organizacji reprezentujących branżę motoryzacyjną w Polsce, a mianowicie

6

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) oraz Polskiej Grupy Motoryzacyjnej (PGM). Co warto podkreślić, PZPM i SDCM reprezentują krajową motoryzację zarówno w Polsce jak i w Europie. PZPM jest jedyną w Polsce organizacją należącą do ACEA – europejskiej organizacji producentów pojazdów, a SDCM jedynym w Polsce członkiem CLEPA – europejskiej organizacji reprezentującej producentów części motoryzacyjnych, jak również FIGIEFA – reprezentującej interesy firm prowadzących handel częściami motoryzacyjnymi.

Sposoby na płynność finansową

Alfred Franke, prezes SDCM i członek zarządu CLEPA przedstawił dane i wyniki badań przeprowadzonych wśród producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych, jak również warsztatów. Wśród postulatów zaprezentowanych przez niego znalazły się między innymi czasowe zawieszenie mechanizmu podzielonej płatności oraz szybszy zwrot podatku VAT, na który obecnie urzędy skarbowe mają aż 60 dni, a który to termin często i tak bywa wydłużany. Powyższe zmiany poprawiłyby płynność finansową firm, które przez koronawirusa muszą o nią walczyć. Kolejnym postulatem przedstawionym przez SDCM było przesunięcie w czasie

obligatoryjnego składania nowego JPK_VAT dla wszystkich podatników, na który częściowo odpowiedziało ostatnio Ministerstwo Finansów, zapowiadając przesunięcie tego terminu z 1 lipca na 1 października br. – Do zadań Rady przy Prezydencie Rzeczypospolitej należą między innymi: podejmowanie inicjatyw legislacyjnych w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej czy opracowywanie projektów wspierania przedsiębiorczości. Wierzę zatem, że efektem naszego spotkania będą prace nad postulatami wspólnymi dla całego środowiska motoryzacyjnego, niezależnie od wielkości firmy czy kraju pochodzenia kapitału. Cała branża potrzebuje skoordynowanych działań, które pomogą nam wrócić na tory dalszego rozwoju, który obserwowaliśmy od ponad 10 lat, dlatego postulowanie działań dyskryminujących jakąkolwiek grupę jest niewskazane – mówi Alfred Franke.

Jak pobudzić popyt na nowe samochody

Jakub Faryś, prezes PZPM i jednocześnie przewodniczący Liaison Committee ACEA, tj. komitetu szefów europejskich organizacji motoryzacyjnych, zaprezentował aktualne dane pokazujące drastyczny spadek rejestracji nowych pojazdów. Zaapelował o podjęcie działań mających na celu pobudzenie popytu na wewnętrznym rynku i zwiększenie liczby rejestracji nowych pojazdów – szczególnie w najbliższym okresie. Wskazał na konieczność wprowadzenia ułatwień podatkowych i finansowych dla końcowych klientów. Szef PZPM zaapelował również o umożliwienie pracodawcom i pracownikom elastycznego kształtowania czasu pracy, co w perspektywie pozwoli na zachowanie miejsc pracy w zakładach produkujących samochody oraz części i podzespoły. – Sprzedaż nowych pojazdów gwałtownie spadła, dlatego zarówno na poziomie europejskim –- dzięki współpracy ACEA z CLEPA, jak i w Polsce – we współpracy z SDCM, zabiegamy o pobudzenie popytu. Trzeba mieć na uwadze fakt, że weszły w życie bardzo restrykcyjne normy dotyczące np. emisji CO2 i aby je spełnić, producenci muszą wprowadzać na rynek samochody niskoemisyjne. Wymaga to nowych inwestycji liczonych w dziesiątkach miliardów euro. Bez tego nie uda nam się spełnić norm nałożonych przez europejskiego legislatora – mówi Jakub Faryś. Intencją Rady jest przygotowanie dla rządu rekomendacji działań mających na celu jak najszybsze przywrócenie branży motoryzacyjnej i polskiego przemysłu motoryzacyjnego do stanu sprzed pandemii. Spotkanie Rady w tym składzie było więc unikalną okazją zaprezentowania konkretnych i praktycznych działań, które w obecnej sytuacji realnie pomogłyby całemu sektorowi automotive. t


OPINIE

Lokomotywa europejskiej gospodarki na zakręcie Na wybuchu pandemii koronawirusa cierpi cała motoryzacja. Większość producentów pojazdów i części motoryzacyjnych, w tym firmy działające w Polsce, musiało na kilka tygodni lub nawet miesięcy całkowicie zamknąć swoje fabryki. Ludzie obawiający się nie tylko zdrowotnych, ale i ekonomicznych skutków koronawirusa zrewidowali swoje plany zakupu nowych pojazdów, przez co stracili sprzedawcy aut. Spadki notują też niezależne warsztaty i dystrybutorzy części motoryzacyjnych.

P

odawane przez wiele ośrodków i ekspertów dane różnią się wartościami, ale wnioski z nich płyną wspólne: motoryzacja jest na krawędzi i zanotuje w tym roku spadki, jakich nie widzieliśmy od wielu lat. Upłynie wiele czasu zanim sektor automotive osiągnie kondycję z 2019 r. – Organizacje branżowe, czy to na poziomie krajowym, czy europejskim, zabiegają o wsparcie, które jest niezbędne, by ochronić konkurencyjność europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i miliony miejsc pracy, które tworzy cały sektor. SDCM, jako jedyna w Polsce organizacja należąca do CLEPA, wystosowało ostatnio do Prezesa Rady Ministrów list, w którym o wsparcie zabiegają trzy europejskie organizacje: ACEA (producenci pojazdów), CLEPA (producenci części motoryzacyjnych) oraz CECRA (dealerzy i warsztaty). Branża wskazuje pilną potrzebę skoordynowanych ogólnounijnych programów pomocy. Za kilka miesięcy dla wielu firm i zatrudnianych przez nie pracow-

ników może być za późno, a przecież przemysł motoryzacyjny zajmujący się produkcją pojazdów, produkcją części motoryzacyjnych, jak i zaopatrzeniem całego łańcucha serwisowania pojazdów to lokomotywa nie tylko polskiej, ale i europejskiej gospodarki – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, członek zarządu CLEPA.

Minorowe nastroje

Odmrażanie gospodarki trwa, ale jest to proces powolny, co widać doskonale

na przykładzie fabryk motoryzacyjnych. Produkcja, po ponownym otwarciu zakładów, nie jest nawet zbliżona do poziomów sprzed pół roku. Według podanych w apelu danych prawie wszyscy producenci części przewidują w tym roku straty przychodów o około 20% lub więcej, a ponad połowa spodziewa się negatywnych wyników. Ponieważ większość firm nie spodziewa się wyjść z kryzysu przed 2022 r., ożywienie w tym sektorze będzie wymagało czasu. W zależności od rozwoju pandemii sytuacja ta może ulec pogorszeniu. Już teraz wiele firm zapowiada cięcia etatów, w tym zwolnienia grupowe. Nie wszystkie otrzymały wsparcie i nie zawsze wsparcie będzie wystarczające. Jednocześnie upadek jednej z firm łańcucha dostaw będzie powodował problemy kolejnych. Branża motoryzacyjna zwraca uwagę, że plany ratowania gospodarki przechodzą długi proces uzgadniania i zatwierdzania do czasu ich wdrożenia. Także krajowe plany naprawcze muszą być notyfikowane przez Komisję Europejską, co powoduje, że środki, które mogłyby pomagać firmom, są zamrożone.

Eko w czasach koronawirusa?

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen cały czas zapewnia, że Europejski Zielony Ład będzie motorem napędowym europejskiego programu odbudowy gospodarki po pandemii. – Realizacja zobowiązań w ramach Zielonego Ładu będzie wymagała ogromnego wysiłku i zaangażowania wszystkich sektorów gospodarki, w szczególności motoryzacji. Konieczne będą znaczne nakłady na badania i rozwój, tymczasem pandemia zmniejszyła zdolność motoryzacji do inwestowania w transformację w kierunku neutralności klimatycznej. Potrzebne są zatem odpowiednie zachęty ekonomiczne. Jednocześnie, tak na poziomie europejskim jak i krajowym, władze powinny podejmować sprawniejsze działania dotyczące infrastruktury ładowania i tankowania dla wszystkich kategorii pojazdów alternatywnych. Dopiero wtedy możemy mówić o tym, że Green Deal może być szansą dla motoryzacji – wskazuje Alfred Franke. Nie ma się co łudzić, że firmy, które obecnie walczą o przetrwanie, będą myślały o kosztownych inwestycjach, jeżeli nie zabezpieczą swojej dotychczasowej działalności i miejsc pracy. t ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

7


FIRMY stawieniu przygotowanym przez tygodnik „Wprost”. Konkretnie zaś na liście 100 firm, które dbają o wizerunek Polski poza granicami kraju. Autorzy zestawienia wytypowali 100 rodzimych firm, które z powodzeniem realizują swoją biznesową wizję w innych krajach, przynosząc przy tym korzyści wizerunkowe całej polskiej gospodarce. W większości są to przedsiębiorstwa o uznanej w kraju marce, które swoją działalność na zagranicznych rynkach prowadzą od wielu lat. W gronie tym po raz kolejny znalazł się Inter Cars, który obecny jest dziś na siedemnastu europejskich rynkach. Firma uplasowała się na 40. miejscu rankingu.

Inter Cars wśród największych Największy polski dystrybutor części zamiennych, należący również do ścisłej europejskiej czołówki w swej branży, znalazł się na wysokiej pozycji w kilku prestiżowych zestawieniach.

„R

zeczpospolita”, jeden z najpoczytniejszych dzienników wydawanych w Polsce, już po raz 22. opublikowała listę 500 największych przedsiębiorstw w kraju. Po raz kolejny w zestawieniu tym znalazł się Inter Cars, który zanotował awans względem ubiegłorocznego notowania. Lista 500 to notowanie obejmujące wyniki z 2019 roku. Okres ten dla większości przedsiębiorstw był dobrym czasem, przychody dla całego zestawienia rosły średnio o 7,9%, a większość firm wykazała dodatni wynik finansowy i zwiększyła zatrudnienie. Wszystkie podmioty, które znalazły się na liście, zwiększyły sumę przychodów ze sprzedaży o 6,9%, przekraczając barierę 1,6 bln zł. – Lista to obraz kondycji firm przed kryzysem. Dlatego jest wartościowym punktem wyjścia do badania sytuacji biznesu w trakcie – i miejmy nadzieję, jak najszybciej – po załamaniu spowodowanym

8

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

epidemią. Dzięki temu zestawieniu łatwo będzie zidentyfikować, w jaki sposób firmy i całe sektory gospodarki przetrwały trudny okres – stwierdził Marcin Piasecki, redaktor „Rzeczpospolitej” . Inter Cars w rankingu „Rzeczpospolitej”, z przychodami ze sprzedaży na poziomie 8 764 261 000 zł, uplasował się na wysokim 40. miejscu. Spółka zanotowała tym samym awans, w ubiegłym roku plasowała się bowiem jedną pozycję niżej. Z kolei w zestawieniu spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych uwzględnionych w Liście 500 Inter Cars zajął 21. miejsce. Największy polski dystrybutor części motoryzacyjnych znalazł się również w ze-

Inter Cars kolejny rok z rzędu znalazł się również w stworzonym przez „Wprost” prestiżowym zestawieniu 200 największych firm w Polsce. Spółka zajęła miejsce w górnej części tabeli, osiągając bardzo dobrą pozycję. Ranking „Wprost” to zestawienie największych polskich firm. Lista przedsiębiorstw ujętych w tej publikacji została zebrana w oparciu o wyniki ubiegłorocznych przychodów, zysków, aktywów i kapitałów. W rankingu zostały ujęte zarówno organizacje notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych, jak i pozostałe przedsiębiorstwa. To już kolejna edycja tego rankingu, w którym Inter Cars znalazł się w czołówce stawki. Firma powtórzyła swój sukces z poprzedniej edycji i uplasowała się na 24. pozycji. t


FIRMY

ProfiAuto rozwija warsztat VR Wirtualna rzeczywistość w serwisie samochodowym – od technicznej ciekawostki do praktycznego narzędzia online. ProfiAuto rozwija pierwszy w kraju projekt, który łączy prezentację modelowego warsztatu z podnoszeniem kompetencji mechaników przez internet. Pandemia i jej konsekwencje wymagają od przedsiębiorstw zmian m.in. w obrębie projektów marketingowych i szkoleniowych. Na znaczeniu zyskują innowacje przenoszące kluczowe aktywności do internetu. Dlatego sieć ProfiAuto zdecydowała się na rozwój projektu ProfiAuto Serwis VR w przestrzeni online. – „Idealny warsztat VR” powstał, aby pokazać mechanikom i fanom motoryzacji, jak powinien wyglądać wzorcowy serwis. Wykorzystaliśmy w tym celu m.in. gogle VR, system śledzenia ruchów oraz gestów użytkownika i specjalistyczne oprogramowanie. Projekt miał premierę na targach ProfiAuto Show 2019. Teraz postanowiliśmy rozszerzyć jego funkcjonalność tak, aby narzędzie spełniało funkcję praktyczną również

w momencie, gdy wydarzenia branżowe są zawieszone – mówi Łukasz Kopiec, dyrektor marketingu ProfiAuto. Nowym etapem rozwoju projektu jest przeniesienie go do środowiska online. Pod adresem https://profiauto.pl/dla-serwisow/ wirtualny-warsztat znajdziemy teraz wizualizację idealnego warsztatu samochodowego, po którym można się przemieszczać bez konieczności posiadania gogli VR. Mechanicy zapoznają się nie tylko z modelową organizacją przestrzeni w serwisie, ale również z wybranymi urządzeniami, takimi jak np. podnośnik, wyważarka czy urządzenie do geometrii kół i ich ruchomymi wizualizacjami (dostępne w wersji na PC).

Naprawa jednym kliknięciem Nowa aplikacja ProfiAuto umożliwia skorzystanie z usług warsztatu oraz płatność bez wychodzenia z domu. Jeśli wybierzemy odpowiednią opcję, mechanik sam przyjedzie po nasz samochód. Rozwiązanie to zostało opracowane m.in. z myślą o zdrowiu i bezpieczeństwie kierowców. Pilotażowy projekt ruszył właśnie w kilkudziesięciu polskich miastach i objął ponad 100 warsztatów. Sytuacja związana z koronawirusem wpłynęła na posiadaczy samochodów i właścicieli warsztatów. Pierwsi poszukują bezpiecznych rozwiązań związanych z obsługą pojazdów, drudzy muszą zadbać o zdrowie pracowników i klientów, a także

o ciągłość biznesową. Dlatego przyspieszono prace nad pierwszą w kraju aplikacją umożliwiającą bezkontaktowe skorzystanie z usług warsztatu samochodowego, która już działa w wybranych polskich miastach. – Szybko i bez konieczności wizyty w warsztacie można przeprowadzić cały proces naprawy od wyceny usług, aż po zdalną płatność wykonaną kartą, BLIK-iem lub szybkim przelewem online. Jeśli wybierzemy opcję „Door to door”, przedstawiciel serwisu sam przyjedzie po samochód, a następnie odwiezie go po zakończonej naprawie. Przy opcji „Zaparkuj samochód w serwisie” kierowca przywozi samochód do serwisu i zostawia go w wyznaczonym miejscu, bez kontaktu z obsługą. Po naprawie pojazd można odebrać w ten sam sposób lub poprosić o jego odstawienie „przed dom”. To doskonałe rozwiązania nie tylko na obecny czas, ale przede wszystkim wygoda, do której kierowcy na pewno przywykną – mówi Łukasz Kopiec, dyrektor marketingu ProfiAuto. Twórcy podkreślają, że to innowacyjna, jedyna w Polsce aplikacja tego typu. Można ją pobrać bezpłatnie z Google Play oraz App Store. Po zalogowaniu należy wypełnić formularz kontaktowy i podać dane swojego pojazdu – ręcznie lub skanując kod AZTEC, znajdujący się w każdym dowodzie rejestracyjnym. Następny krok to tworzenie

W kolejnym kroku platforma ProfiAuto Serwis VR wyposażona zostanie w funkcjonalności, które wesprą rozwój kompetencji mechaników i wprowadzą element rywalizacji. Będzie można poznać wzorcowy przebieg procesów, w tym m.in. wymiany klocków hamulcowych, tarcz czy akumulatora, wraz z jego sprawdzeniem. Docelowo funkcje te mają pozwalać na rozwój praktycznych umiejętności i wirtualne ćwiczenie napraw. Dostępne będą opcje analizowania błędów i korzystania z pomocnych wskazówek. – Funkcjonalności ProfiAuto Serwis VR będą rozwijane na bieżąco. Ma to być miejsce, w którym mechanik podniesie swoje umiejętności, zapozna się z nowościami branżowymi i produktowymi, a z czasem będzie mógł także skonsultować się ze specjalistami – uzupełnia Łukasz Kopiec. Partnerami projektu są marki Brembo, Osram i Varta. t

zgłoszenia. Aby móc dokonać płatności za pomocą aplikacji, należy wybrać wariant ProfiAuto Pay. Następnie zaś wskazać usługę, termin oraz lokalizację serwisu. Można skorzystać z opcji „Door to Door” lub „Zaparkuj samochód w serwisie”, wpisując jedno z tych haseł w polu podsumowania zgłoszenia. W odpowiedzi użytkownik otrzyma propozycję kilku terminów w dostępnych warsztatach. Po zaakceptowaniu jednej

z nich auto trafia do warsztatu, zgodnie z wybraną opcją. Po przyjęciu samochodu przez serwis klient otrzymuje kosztorys do akceptacji, a po wykonaniu prac dostanie powiadomienie o możliwości dokonania płatności. Po jej zarejestrowaniu faktura zostaje automatycznie wysłana drogą mailową. Cały proces jest prosty i intuicyjny. Na potrzeby aplikacji powstał także krótki instruktaż w formie wideo, prezentujący kierowcom wszystkie czynności i opcje, krok po kroku. Narratorem filmu jest Jarosław Juszkiewicz, którego głos doskonale znają użytkownicy najpopularniejszej w kraju nawigacji samochodowej. t ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

9


RYNEK

Wymiana oleju – najczęściej w warsztacie Niemal 75% kierowców deklaruje, że wymianę oleju zleca mechanikowi w warsztacie − wynika z badania, które na zlecenie marki Petronas przeprowadził w 2019 roku Instytut ARC Rynek i Opinia. Jeszcze większy odsetek respondentów (80%) chce, żeby podczas takiej wizyty mechanik doradził im, jaki olej wybrać. Warsztat, obok sklepu motoryzacyjnego, jest miejscem, w którym kierowcy najczęściej kupują olej.

T

rzech na czterech ankietowanych kierowców wymienia olej w warsztacie, ale co ciekawe, jest wśród nich mniej kobiet niż mężczyzn (odpowiednio 70 i 77%). Czy panie chętniej niż panowie majsterkują przy samochodzie? Nie do końca – gdy zagłębimy się w wyniki badania okaże się, że 22% przedstawicielek płci pięknej wymianę oleju „zleca” mężowi czy partnerowi. Zdecydowana większość ankietowanych serwisuje samochód w warsztacie niezależnym, a tylko 7% zajmuje się obsługą auta samodzielnie lub z pomocą rodziny czy przyjaciół. Majsterkowicze powinni pamiętać, że przepracowany olej trzeba oddać do punktu utylizacji, np. PSZOK. Dużo łatwiej jest wymienić olej w warsztacie, koszt wymiany jest bardzo niski, często wręcz wliczony w cenę oleju. Na dodatek możemy liczyć na fachową poradę, bo mechanik w warsztacie samochodowym jest najważniejszym źródłem wiedzy na temat olejów – tego zdania było

10

ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2020

71% pytanych. 42% chce, by mechanik czy doradca zarekomendowali markę oleju. Zdecydowana większość kierowców, bo aż 80%, chętnie słucha porad mechanika. Niemal połowa ankietowanych (47%) otrzymała wskazówki dotyczące oleju z inicjatywy mechanika, a 37% – po zapytaniu go. Aż 92% postąpiło zgodnie z rekomendacjami. W tej grupie większe zaufanie do rad mają panie - 95% ich posłuchało, podczas gdy u mężczyzn ten odsetek wyniósł 89%. - Stale poszerzamy sieć warsztatów, które współpracują z naszą firmą i staramy się cały czas podnosić poziom wiedzy mechaników i doradców serwisowych. Zdecydowaliśmy się na nieco inny niż pozostali producenci model dystrybucji – nasze produkty są dostępne tylko w warsztatach i sklepach motoryzacyjnych. Z badania wynika, że dwóch na trzech kierowców kupuje olej właśnie w tych miejscach – mówi Adam Bober, dyrektor Petronas Lubricants Poland. Co trzeci ankietowany deklaruje, że zaopatruje się w olej w sklepie motoryzacyjnym, a 28% kupuje go w warsztacie. Źródła internetowe są daleko za tradycyjnymi – wszystkie kanały on-line (sklepy, portale aukcyjne itp.) są miejscem zakupu oleju dla 14% pytanych kierowców. Ponad połowa kierowców deklaruje, że wymienia olej raz w roku, przy okazji przeglądu. Nieco mniejsza grupa (41%) robi to po przejechaniu określonej liczby kilometrów – z reguły co 10 lub 15 tys. km. 5% twierdzi, że wymienia olej rzadziej niż co roku. Może to wynikać z tego, że korzystają oni z samochodu rzadziej lub jeżdżą autem, w którym producent przewidział wydłużone nawet do 2 lat okresy pomiędzy wymianami (lub co 20-30 tys. km). t

Nowe kolory, nowe etykiety i poprawiona ergonomia – oto cechy nowych opakowań, które Total Lubrifiants zaprezentował dla całej gamy olejów Total i Elf.

Z

miany wizualne to ważna rzecz, ale nowe opakowania olejów Total i Elf mają też przyczynić się do spełnienia ambicji grupy Total Lubrifiants, aby stać się głównym dostawcą tzw. odpowiedzialnej energii. Służy temu zmniejszenie masy opakowań, pozwalające zredukować emisję o równowartość 9500 ton CO2 rocznie. A to dzięki oszczędności użytych przy produkcji surowców.

Barwy, które mówią

Wedle zapewnień przedstawicieli francuskiego koncernu, nowe opako-

Gama produktów dostępnych na stacjach paliwowych firmy Shell jest systematycznie powiększana i zmieniana stosownie do oczekiwań klientów.

O

to jakie nowości pojawiły się ostatnio na tych stacjach.

Odświeżacz do klimatyzacji

Wysoce skuteczny i szybko działający. Odświeża wnętrza, systemy cyrkulacji powietrza i klimatyzacje samochodowe w zaledwie 10 minut. Eliminuje nieprzyjemne zapachy. Pozostawia przyjemny, świeży zapach. Łatwy w użyciu.


RYNEK

Nowe opakowania olejów Total i Elf wania są bardziej praktyczne i łatwiejsze do identyfikacji. Dzięki ich kolorystyce klienci będą mogli bez trudu odnaleźć potrzebny produkt. Barwa platinum przypisana została bowiem do najwyższego poziomu jakości, silver do średniego, zaś brązowa do produktów z linii podstawowej. Cechy preparatu łatwo też sprawdzić na nowej etykiecie, która stała się znacznie bardziej przejrzysta i łatwiejsza do odczytania.

Inspirowana deską rozdzielczą

Najważniejsze informacje o produkcie rozmieszczone zostały na etykiecie niczym wachlarz wokół nazwy marki, co

ma nawiązywać do deski rozdzielczej samochodu. Mówią o lepkości i homologacji producenta. Na etykiecie jest też kod QR, którego można użyć do błyskawicznego potwierdzenia autentyczności produktu. Etykiety tej nie sposób więc pomylić z żadną inną i, co najistotniejsze, łatwo znaleźć na niej potrzebne informacje.

NOWOŚCI ze stacji Shell Płyn do felg - Krwawa felga

Skutecznie i aktywnie czyści, zmieniając kolor felgi na ciemnoczerwony. Dociera do trudno dostępnych miejsc rozpuszczając i usuwając silne zabrudzenia, pył hamulcowy, kawałki gumy i osad drogowy. Produkt o gęstej konsystencji i neutralnym pH. Nie zawiera kwasów. Bezpieczny dla felg i układu hamulcowego. Przeznaczony do wszystkich rodzajów felg i kołpaków, w tym aluminiowych.

i elektrycznych, do stosowania zarówno w pojazdach jak i w domu. Głęboko penetruje i skutecznie rozpuszcza rdzę, tłuszcz, smar i zapiekły brud. Smaruje, konserwuje i zabezpiecza przed korozją oraz powstawaniem innych nalotów. Poluzowuje zardzewiałe i zastałe elementy. Usuwa wilgoć i poprawia przewodność styków. Nie zawiera silikonu. Bezpieczny dla gumy i części metalowych.

Aerozol wielofunkcyjny

Preparat do nabłyszczania opon

Wysokiej jakości preparat przeznaczony do zastałych części mechanicznych

Łatwiej chwycić i nalać

Nowe design opakowania sprawia, że ma ono bardziej ergonomicznym uchwyt, który ułatwia chwytanie i przenoszenie oleju. Z kolei korek został zaprojektowany tak, aby ułatwić nalewanie oleju podczas jego wymiany lub uzupełniania poziomu.

- Zawsze oferowaliśmy produkty, które klienci mogą w łatwy sposób rozpoznać - mówi Jean Parizot, wiceprezes ds. motoryzacyjnych w Total Lubrifiants. - Jednak współcześni klienci potrzebują różnych informacji o produktach i sposobie ich używania, dlatego postanowiliśmy przeprojektować nasze opakowania, nadając im nowy kształt, kolor i etykietę. Wyzwanie polegało na zachowaniu wyróżniającego się designu, aby konsumenci mogli łatwiej rozpoznać nasze produkty TOTAL i ELF. Myślę, że osiągnęliśmy nasz cel, a wyniki tych zmian są porównywalne z wydajnością naszych olejów - innymi słowy, doskonałe! t

ralną barwę i pozostawiając efekt „mokrej opony” dzięki specjalnie dobranym dodatkom nabłyszczającym. Łatwy w użyciu. Nie wymaga wycierania. Produkt całoroczny. Odpowiedni do wszystkich rodzajów opon.

Płyny do dezynfekcji

Pandemia sprawiła, że na stacjach Shell pojawiły się skuteczne preparaty do dezynfekcji rąk i odkażania powierzchni. sprzedawane pod brandem Kemetyl. Oferowane są w opakowaniach różnej wielkości. t

Szybko i skutecznie przywraca oponom oryginalny kolor, wydobywając ich natuŚWIAT MOTORYZACJI 5/2020

11


WARSZTAT nym. Stosowany przy tym zwykle bywa kompresor ślimakowy, albowiem wydatek sprężarki tego typu można łatwiej regulować, jednocześnie cechuje się ona dużo mniejszym niż tłokowa zapotrzebowaniem na energię. W samochodzie hybrydowym ma to istotne znaczenie, ponieważ pozwala oszczędzać energię, dzięki czemu auto może pojechać dalej na samych tylko akumulatorach. Dodajmy jeszcze, że sprężarka zamknięta jest wraz z napędzającym ją silnikiem w jednej, hermetycznej obudowie, więc uzwojenie silnika ma bezpośredni kontakt z olejem smarującym sprężarkę.

Klimatyzacja w hybrydzie Niektóre systemy aut hybrydowych istotnie różnią się od tych samych systemów w samochodach o napędzie wyłącznie spalinowym, przez co trzeba je obsługiwać w odmienny sposób i przy użyciu innych urządzeń.

W

śród samochodów jeżdżących po polskich drogach auta hybrydowe stanowią wyraźną mniejszość, niemniej ich liczba systematycznie rośnie, w dodatku ostatnio coraz prędzej. Poza swym nietypowym napędem pojazdy te nie różnią się specjalnie od pozostałych aut, też wyposażane są w systemy podnoszące komfort i bezpieczeństwo użytkowania pojazdu. Znajdziemy więc w nich klimatyzację, ABS (z kontrolą trakcji), poduszki powietrzne, automatyczną skrzynię biegów, komputer pokładowy, wspomaganie kierownicy itd. Co jednak istotne, część tych układów różni się od spotykanych w autach o klasycznym napędzie. Dobrym przykładem jest tu układ klimatyzacji, albowiem wyraźnie odbiega on od układów spotykanych w samochodach napędzanych wyłącznie silnikiem spalinowym.

Nie paskiem, lecz silnikiem

Ponieważ działanie klimatyzacji nie może zależeć od tego czy silnik spalinowy

12

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

akurat pracuje, zaś w hybrydach może być on na pewien czas wyłączany, więc kompresor klimatyzacji pojazdu hybrydowego napędzany jest silnikiem elektrycz-

W autach hybrydowych sprężarka wraz z napędzającym ją silnikiem elektrycznym stanowi jeden podzespół.

Silnik zasilany jest zwykle prądem przemiennym o wysokim napięciu, bo sięgającym 500 V, dlatego olej musi cechować się silnymi własnościami dielektrycznymi. Prąd ten pochodzi z zamontowanych w samochodzie przetwornic oraz falowników, które odpowiadają za płynną regulację obrotów silnika w całym zakresie jego pracy.

Niezbędny specjalny tester

Patrząc na schemat elektryczny układu hybrydowego, już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest on znacznie bardziej skomplikowany niż w przypadku auta o napędzie wyłącznie spalinowym. Budowa układu klimatyzacji w pojeździe hybrydowym: 1. Silnik sprężarki układu klimatyzacji; 2. Silnik dmuchawy skraplacza układu klimatyzacji; 3. Potrójny wyłącznik ciśnieniowy środka chłodniczego układu klimatyzacji; 4. Skraplacz - zawiera zbiornik płynu/osuszacz; 5. Silnik wentylatora chłodnicy; 6. Wyłącznik temperaturowy silnika wentylatora chłodnicy; 7. Silnik pompy płynu chłodzącego silnika; 8. Parownik; 9. Zawór rozprężający; 10. Skrzynka bezpieczników/ płytka przekaźników, ; 11. Przyłącze serwisowe wysokiego ciśnienia; 12. Falownik 1; 13. Falownik 2 (zintegrowany w falowniku 1); 14. Przyłącze serwisowe niskiego ciśnienia; 15. Czujnik temperatury zewnętrznej - za przednim zderzakiem; 16. Zbiornik płynu/osuszacz (zintegrowany w skraplaczu); 17. Wziernik środka chłodniczego; 18. Przetwornica napięcia 1 (zintegrowana w falowniku 1).


TECHNIKA Zrozumiałe więc, że aby odczytać kody usterek, ale także parametry układu klimatyzacji, nie wystarczy pierwszy lepszy tester diagnostyczny. Potrzebne jest urządzenie, które sprosta podwyższonym wyzwaniom, a więc z oprogramowaniem pozwalającym na pełną diagnostykę układów sterowania oraz zapewniającym dostęp do schematów elektrycznych, danych mechanicznych i regulacyjnych, a także do biuletynów technicznych opisujących budowę i specyfikę obsługi serwisowej poszczególnych systemów pojazdu, także w przypadku samochodów hybrydowych i elektrycznych.

Separator elektrycznie napędzany Opracowany przez firmę Hengst separator oleju nazwany Blue.tron od kilkunastu tygodni jest fabrycznie montowany do 6-cylindrowych wysokoprężnych silników BMW. Pozwala osiągnąć im maksymalną wydajność dzięki aktywnej wentylacji skrzyni korbowej.

Nie wolno mieszać

W biuletynach tych możemy m.in. znaleźć wiele informacji dotyczących bezpieczeństwa pracy i obsługi serwisowej układu wysokonapięciowego. I tak na przykład możemy sie dowiedzieć, że zanieczyszczenie układu klimatyzacji tylko 1% niewłaściwego oleju może aż 10-krotnie pogorszyć własności dielektryczne oleju przewidzianego do klimatyzacji auta hybrydowego, co w konsekwencji prowadzi do uszkodzenia silnika elektrycznego. Grozi także porażeniem prądem mechanika wykonującego czynności serwisowe. Tłumaczy to, dlaczego do obsługi układu klimatyzacji w pojazdach hybrydowych (elektrycznych) niezbędna jest stacja o specjalnych własnościach, tzn. taka, która wykluczy (m.in. poprzez staranne płukanie swojego układu hydraulicznego) możliwość mieszania się olejów różnego typu. Innym rozwiązaniem, może nawet lepszym, będzie zakup oddzielnej stacji z przeznaczeniem wyłącznie do serwisowania aut hybrydowych i elektrycznych.

Podstawy BHP

Mechanik obsługujący samochód hybrydowy musi również przestrzegać kilku zasad. I tak m.in. powinien koniecznie pamiętać o założeniu gumowych rękawic ochronnych, które zapobiegną możliwemu porażeniu prądem. Jeżeli samochód wyposażony jest w system bezkluczykowy, trzeba również odsunąć pilota na odległość co najmniej 15 metrów, aby zapobiec automatycznemu wzbudzeniu systemu. Następnie należy odłączyć wtyczkę serwisową i odczekać co najmniej 5 minut, aby doszło do rozładowania się kondensatorów znajdujących się w komorze przemiennika. t Na podstawie materiałów firmy TEXA.

N

adchodzące przepisy dotyczące emisji spalin nakładają surowe wymagania wpływające na rozwój silników. Sprawiają m.in., że aby w nowoczesnych niskoemisyjnych jednostkach zapewnić odpowiednią wentylację skrzyni korbowej, konieczne jest uzyskanie wysokiego współczynnika separacji oleju. To z kolei powoduje, że aktywna wentylacja skrzyni korbowej stała się nowym technologicznym trendem. Jednym z najbardziej zaawansowanych rozwiązań w tej dziedzinie jest elektrycznie napędzany separator tarczowy Blue.tron firmy Hengst, a to za sprawą wysokiej prędkości obrotowej jego tarcz. Pomysł ten doceniła firma BMW postanawiając użyć Blue.tron w nowej generacji 6-cylindrowych silników diesla o pojemności 3,0 l montowanych od marca 2020 roku w samochodach serii 3, a w niedalekiej przyszłości również w modelach X5 i X6. Pierwsza seria separatorów Blue.tron ma więc szybki napęd specjalnie dostosowany do wymagań sześciocylindrowego silnika wysokoprężnego BMW. Stałą komunikację ze sterownikiem jednostki napędowej zapewnia protokół LIN. Ciśnienie jest precyzyjnie regulowane za pomocą zaworu membranowego, który odnosi je do ciśnienia otoczenia.

Większa wydajność silnika przy jednocześnie niższej emisji - dzięki wysoce wydajnemu separowaniu cząstek oleju i aktywnej wentylacji skrzyni korbowej, elektryczny separator tarczowy Blue.tron pozwala osiągnąć oba te cele. Mniejsza ilość oleju przedostającego się do układu dolotowego silnika umożliwia zwiększenie ciśnienia powietrza doładowującego i w ten sposób przyczynia się do większej sprawności i mocy silnika. Nowoczesne, wysokowydajne jednostki są niezmiernie wrażliwe na wszelkie zabrudzenia, co oznacza, że nawet najmniejsze cząsteczki muszą być skutecznie odseparowane. Hengst Blue.tron skutecznie to czyni, więc przez cały okres eksploatacji silnik pracuje wydajniej i emituje mniej substancji szkodliwych. Należy też dodać, że separator firmy Hengst jest dostępny w trzech rozmiarach, można zatem go dobrać stosownie do wymagań różnych silników. t

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

13


WARSZTAT

Odpowietrzenie układu common rail Zapowietrzenie układu paliwowego silnika Diesla jest częstym problemem, który pojawia się przy okazji prac serwisowych. Po demontażu wtryskiwaczy lub pompy wtryskowej, a nawet wymianie filtra paliwa, może się okazać, że silnik nie chce się uruchomić, a wówczas konieczne jest odpowietrzenie – wskazują eksperci firmy Total.

C

hociaż na przestrzeni dekad system common rail (CR) był sukcesywnie rozwijany, ogólna zasada jego działania nie zmieniła się. Paliwo, przez pompę niskociśnieniową, podawane jest ze zbiornika do pompy wysokiego ciśnienia, z której, już pod bardzo dużym ciśnieniem, trafia do tzw. szyny, będącej w istocie akumulatorem paliwa. Dopiero stamtąd płynie do poszczególnych wtryskiwaczy, które wtryskują je do cylindrów wieloetapowo, dzięki czemu mieszanka spalana jest dokładniej, a praca silnika cichsza i łagodniejsza w porównaniu z jednostkami wykorzystującymi starsze sposoby wtrysku. Ważną rolę pełni również filtr, który zapewnia odpowiednią czystość paliwa. Ponieważ nic nie jest wieczne, również poszczególne elementy systemu CR mogą ulec awarii lub kwalifikować się do wymiany skutkiem zużycia. Po ich wymianie w ukła-

14

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

dzie niestety pojawia się powietrze. Może się ono również dostać przez nieszczelności spowodowane przetarciem przewodu paliwowego, a także jazdę ze zbyt małą ilością paliwa w zbiorniku. Odpowietrzanie układu CR należy więc do typowych czynności serwisowych. Na szczęście nie jest trudne, jednak mechanicy

powinni pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze zdecydowanie niezalecane jest używanie „plaków” czy innych „samostarterów”, które wtryskuje się do układu dolotowego w celu sztucznego wywołania samozapłonu, a tym samym uruchomienia silnika. Działanie to jest szkodliwe dla układu wtryskowego, gdyż przez dłuższą chwilę pracuje wtedy „na sucho”. Po drugie trzeba mieć na uwadze, że odpowietrzenie układu paliwowego jest łatwiejsze, gdy znajdzie się w nim maksymalna ilość paliwa, a tym samym ograniczona zostanie przestrzeń dla powietrza. – W niektórych samochodach dopompowanie paliwa możliwe jest za pomocą ręcznej pompki przy filtrze lub pompie wtryskowej. W czasie pompowania równocześnie należy odkręcać poszczególne odpowietrzniki na filtrze. Procedurę tę trzeba wykonywać do momentu, w którym zauważymy, że wypływa jednorodne paliwo, pozbawione pęcherzyków powietrza. W nowszych samochodach procedura odpowietrzania wygląda nieco inaczej, gdyż paliwo w układzie CR tłoczone jest przez elektryczną pompę do pompy wysokiego ciśnienia. Napełnienie układu paliwem polega tu na kilkukrotnym włączeniu i wyłączeniu zapłonu. Cała procedura odbywa się automatycznie pod warunkiem, że zadbamy o napełnienie paliwem nowego filtra – tłumaczy Andrzej Husiatyński, kierownik działu technicznego Total Polska. Bywa, że kłopoty z układem paliwowym doprowadzą do usterki układu wtryskowego. W przypadku problemów z rozruchem po wymianie wtryskiwaczy, pomocne może być poluzowanie o jeden niepełny obrót nakrętek przewodów ciśnieniowych na wtryskiwaczach, z równoczesnym kręceniem rozrusznikiem. Następnie należy poczekać, aż pod nakrętką pojawi się paliwo. Procedura ta wymaga pomocy drugiej osoby i co ważne – musi być bezwzględnie realizowana przy odpiętej kostce zasilającej wtryskiwacz. Odpięcie kostki sprawi, że wtryskiwacz nie będzie pracował „na sucho”. Po wykonaniu całej tej operacji dla każdego wtryskiwacza, silnik powinien pracować normalnie. Wcześniej należy oczywiście upewnić się, że wszystkie elementy układu wtryskowego i paliwowego są sprawne. – Oprócz zachowania odpowiednich procedur serwisowych, sprawne działanie układu common rail zależy również od jakości paliwa. Układ nie będzie pracował poprawnie, jeśli znajdzie się w nim paliwo zasiarczone lub w jakikolwiek sposób zanieczyszczone. Na stacjach TOTAL przykładamy do tego szczególną wagę. W połączeniu z regularnym i rzetelnym serwisem samochodu jest to gwarancja długiej i bezawaryjnej eksploatacji – podsumowuje Andrzej Husiatyński. t


WARSZTAT

Widełki wysprzeglające – nie czekać z wymianą Awaria sprzęgła w samochodzie użytkowym oznacza zwykle dłuższy przestój pojazdu, przez co jest w dwójnasób kosztowna. Dlatego lepiej nie bagatelizować pierwszych symptomów niesprawności sprzęgła, jest wówczas szansa, że cała naprawa ograniczy się do wymiany widełek wysprzęglających, co można wykonać stosunkowo szybko - zwłaszcza dysponując zestawem naprawczym marki SACHS od ZF Aftermarket.

S

przęgła pojazdów użytkowych podlegają dużym obciążeniom. Skutkuje to m.in. postępującym zużyciem widełek wysprzęglających przy każdym naciśnięciu pedału sprzęgła, co z kolei po pewnym czasie przekłada się na narastające zużycie wałka sprzęgłowego i łożyska wyciskowego. W dłuższej perspektywie może to doprowadzić do niesymetrycznej pracy łożyska przy wysprzęglaniu lub niepełnej drogi pokonywanej przez nie podczas rozłączania sprzęgła. W konsekwencji następuje jeszcze szybsze zużycie łożyska lub nawet problemy ze zmianą biegów. Prawidłowe działanie systemu wysprzęglania jest również niezbędne do bezawaryjnej pracy zautomatyzowanych skrzyń biegów, takich jak AS Tronic firmy ZF.

W zasadzie każda awaria sprzęgła grozi dłuższym przestojem pojazdu, co w przypadku samochodów użytkowych oznacza zwykle znaczne straty. Z tego powodu warsztaty obsługujące samochody ciężarowe powinny zwracać uwagę swoim klientom, że ze wszech miar pożądane jest, aby pojawili się w serwisie już przy pierwszych symptomach takiej awarii. Jeśli przyczyną są problemy z systemem wysprzęglania, można je stosunkowo szybko i niedrogo naprawić i tym samym zapobiec poważnym, a przez to kosztownym uszkodzeniom. Eksperci ZF Aftermarket wskazują na dwa podstawowe rodzaje uszkodzeń w systemie wysprzęglania: 1. Mimośrodowe ustawienie łożyska sprzęgła Zgięte lub zużyte tulejki prowadzące wałek lub zużyte widełki wysprzęglające prowadzą do mimośrodowej pracy łożyska (poza jego środkowym położeniem), a tym samym do nierównomiernego nacisku na sprężynę talerzową. Rezultatem jest nierównomierne zużycie w punkcie styku sprężyny z łożyskiem, a także z płytą docisku. Ze względu na zużywającą się nierównomiernie powierzchnię podparcia sprężyny na odwrotnej stronie docisku, zmienia się położenie osiowe sprężyny. Siła nacisku na pedał nie jest wtedy wystarczająca, co powoduje uślizg sprzęgła. W takiej sytuacji przedwczesne zużycie wysprzęglika i sprzęgła jest nieuniknione.

2. Zużyte elementy w układzie wysprzęglania Zużycie mechanizmu uruchamiającego wysprzęglanie skutkuje koniecznością zwiekszenia nacisku na pedał. Szczególną uwagę należy zwrócić na: t powierzchnie kontaktowe widełek i wałka, t na same widełki wysprzęglajace. Układ wysprzeglania pracuje z oporem, jeżeli widoczne jest znaczące zużycie lub uszkodzenie któregokolwiek z jego elementów, a w mechanizmie występuje brak smarowania lub wygięcie poszczególnych części. Konsekwencją tego będzie szarpanie sprzęgła, trudności z jego rozłączeniem lub ciężkie jego działanie. Ręczna kontrola ruchu w układzie wysprzęglania nie jest wystarczająca ze względu na brak siły zwalniającej. Wyłącznie kontrola wizualna już zdemontowanego elementu pozwala na jednoznaczną ocenę zużycia.

Podczas naprawy ważne jest, by pracować zgodnie z zalecaną procedurą montażu, gdyż inaczej może dojść do nierównomiernej pracy widełek zwalniających. Pierwszą oznaką ich zużycia będzie utrudniona praca sprzęgła. Ponadto skraca się droga wysprzeglania i mogą wystąpić trudności z rozłączaniem sprzęgła. Równolegle dochodzi do spadku siły nacisku sprężyny talerzowej, która to siła staje się niewystarczająca, co z kolei doprowadza do ślizgania się sprzęgła. Jako dostawca elementów na pierwszy montaż (OE), firma ZF dostarcza na rynek wtórny widełki wysprzeglające o jakości oryginalnego wyposażenia sygnowane marką SACHS. Ich asortyment jest bardzo szeroki, obejmuje ponad połowę światowego parku samochodów ciężarowych. W ofercie znajdują się zarówno widełki do własnych skrzyń biegów koncernu ZF, jak i innych producentów. Dla warsztatów zajmujących się samochodami użytkowymi szczególnie interesujące powinny być zestawy zawierające poza samymi widełkami także wszystkie inne niezbędne elementy, takie jak osie widełek, uszczelnienia lub śruby. Komplety takie pomagają zaoszczędzić czas warsztatu przy doborze i zamawianiu części, ale także pozwalają uniknąć ryzyka opóźnień w naprawach spowodowanych oczekiwaniem na poszczególne części. t ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

15


FIRMY

300 000 kilometrów testów Przed wprowadzeniem na rynek klocki Textar są poddawane próbom, podczas których sprawdza się ich wszystkie kluczowe parametry.

samochodu, dochodzą jeszcze niuanse, nazwijmy to konstrukcyjne. Przykładowo w takim samym zacisku hamulcowym samochodu z przednim napędem zastosowany materiał cierny może być inny niż w przypadku pojazdu z napędem tylnym.

T

MD Friction, właściciel marki Textar, producent materiałów ciernych i dostawca produktów OE, przykłada szczególną wagę do badań i rozwoju, a jego produkty poddawane są zaawansowanym testom – podkreślają przedstawiciele firmy. Pracuje nad tym zespół ponad 300 specjalistów w sześciu centrach rozwojowych zlokalizowanych w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Chinach oraz Brazylii.

Ponad 40 składników

Wszystko zaczyna się od projektowania odpowiednich materiałów ciernych. Receptury mieszanek składają się nawet z 43 różnych substancji i dopasowuje się je do konkretnego modelu pojazdu oraz zastosowania. Z pomocą w komponowaniu materiału ciernego przychodzi rozległą wiedza specjalistów, dziesiątki lat doświadczenia oraz ścisła współpraca z producentami pojazdów. Dzięki temu możliwe jest spełnienie oczekiwań dotyczących współczynnika tarcia, komfortu hamowania oraz wpływu na środowisko.

Przy tworzeniu składu mieszanki ciernej ważne jest, aby uwzględnić rodzaj pojazdu, do którego projektuje się klocek hamulcowy. SUV z napędem na cztery koła inaczej bowiem zachowuje się podczas hamowania niż mały samochód z przednim napędem. Oprócz różnic związanych z rodzajem 16

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

W celu opracowania najbardziej odpowiedniego klocka hamulcowego, prowadzone są kompleksowe testy i badania. Żaden klocek hamulcowy nie może trafić na testy do pojazdu bez wcześniejszego sprawdzenia jego parametrów i skuteczności działania na hamowni. W ramach testów dynamometrycznych sprawdzane są na przykład wartości tarcia w szerokim zakresie warunków, a także zużycie oraz komfort hamowania i reakcja na wzrost temperatury roboczej. W celu określenia komfortu hamowania wykonuje się kompleksowe badania wibracji, które uwzględniają przenoszenie drgań z klocka hamulcowego na inne komponenty, takie jak zacisk czy tarcza hamulcowa. Najnowocześniejsze hamownie umożliwiają zweryfikowanie wszelkich możliwych parametrów pracy. Stałe i niezmienne warunki testów zapewniają pełną porównywalność wyników. W ramach rozwoju nowych produktów TMD Friction poświęca nawet 2000 godzin rocznie na badania dynamometryczne.

Kompleksowe badania laboratoryjne

Dodatkowo, w warunkach laboratoryjnych przeprowadza się wiele badań dotyczących właściwości fizycznych mieszanki ciernej. Pozwalają one ocenić cechy materiału w ciągu całego okresu eksploatacji, a także w różnych warunkach (takich jak niskie lub wysokie temperatury, wilgoć, ciśnienie, trwałość połączenia materiałów oraz agresywne warunki pracy powodowane przez drobinki piasku i zanieczyszczenia). Testy właściwości fizycznych mają ogromne znaczenie, ponieważ mówią bardzo wiele na temat bezpieczeństwa materiału ciernego. Jeżeli nowa mieszanka nie spełni wymagań w zakresie ściśliwości, czyli nie zachowa odpowiedniej sprężystości w przypadku awaryjnego hamowania, skutkiem może być nagłe zwiększenie skoku pedału hamulca oraz spadek skuteczności hamowania, co może zaskoczyć kierowcę. Nawet na tym wczesnym etapie badań można wyciągnąć ważne wnioski mające wpływ na produkt seryjny. Na przykład może to być odpowiedź na pytanie: czy wybrany materiał cierny jest na tyle bezpiecznie połączony z metalową płytką, że w żadnym przypadku nie dojdzie do jego ścięcia, czyli oddzielenia. Również parametry tarcia współpracującej tarczy hamulcowej są bardzo ważne, szczególnie, gdy ta wykazuje ślady zużycia i uszkodzeń. Nawet w takich warunkach elementy muszą zapewnić niezawodne hamowanie.

Nic nie zastąpi testów drogowych

Obok wykresów i krzywych, podczas tworzenia klocków hamulcowych ważne są również odczucia na pedale hamulca: jak duża jest siła potrzebna do jego naciśnięcia, czy w przypadku hamowania awaryjnego każdy kierowca jest w stanie spowodować nacisk wystarczający do zatrzymania pojazdu, czy hamulce generują hałas, a jeżeli tak, jaki jest to rodzaj hałasu. Dlatego też, w celu dokonania oceny wszystkich właściwości nowych klocków w wiarygodny sposób, oprócz badań dynamometrycznych TMD Friction przeprowadza kompleksowe testy drogowe. W efekcie, że w trakcie rozwoju nowego klocka hamulcowego flota samochodów testowych TMD pokonuje nawet 300 000 kilometrów po drogach publicz-


WARSZTAT nych, na górskich przełęczach oraz na torach wyścigowych. Wśród typowych badań drogowych jest test AMS (od nazwy magazynu “Auto, Motor und Sport”), który sprawdza skuteczność 10 następujących jedno po drugim hamowań awaryjnych z prędkości 100 km/h do całkowitego zatrzymania. Bada się w ten sposób zjawisko fadingu, a w konsekwencji również zmiany drogi hamowania, oraz odczucia na pedale hamulca. Typowym testem jest też zjazd alpejskimi serpentynami. Bada się w ten sposób wpływ temperatury na skuteczność hamowania, a także nacisk jaki trzeba wywrzeć na pedał w sytuacjach maksymalnego obciążenia cieplnego i mechanicznego. Osobno testuje się funkcje wspomagania ruszania pod górę (hill hold) i hamulec ręczny. Sprawdza się także hałasy wywoływane podczas manewrowania pojazdu wyposażonego w automatyczną skrzynią biegów, a także podatność na pylenie. Walory klocków sprawdza się również podczas dynamicznej jazdy na torze.

TMD Friction ściśle współpracuje z poszczególnymi producentami pojazdów oraz układów hamulcowych. Jest to o tyle istotne, że programy badań i testów różnią się w zależności od producenta. Dlatego TMD Friction dysponuje licznymi centrami badawczo -rozwojowymi. Są one zlokalizowane możliwie blisko placówek producentów pojazdów. Każde centrum ma własne stanowiska badawcze oraz flotę samochodów testowych. Związane z tym nakłady finansowe są ogromne. Rocznie inwestuje się dziesiątki milionów euro w badania i rozwój oraz różne programy badawcze. Wysokość niezbędnych nakładów sprawia, że tylko niewielka liczba producentów klocków hamulcowych jest w stanie ponieść takie koszty. – Przepisy homologacyjne określają jedynie minimalne standardy. Są one nieporównywalnie niższe od wymagań TMD Friction, których spełnienie musi być potwierdzone pozytywnym przejściem serii testów – mówi Ian Featherstone, dyrektor IAM R&D firmy TMD Friction. t

Narzędzie do czyszczenia piasty Dokładne oczyszczenie piast podczas montażu tarcz hamulcowych to nieodzowny warunek fachowo przeprowadzonej wymiany tych elementów. Pomoże w tym narzędzie firmy Textar.

N

awet najwyższej jakości tarcza hamulcowa nie będzie właściwie pracowała, jeżeli przed jej montażem piasta koła nie zostanie dokładnie oczyszczona. Wystarczy w tym miejscu niewielka ilość rdzy lub innych zabrudzeń, aby powstało niepożądane bicie tarczy, co skutkuje przyspieszonym zużyciem klocków, wzmożoną głośnością układu hamulcowego, a przede wszystkim mniejszą jego skutecznością. Specjalna tarcza Textar przeznaczona do czyszczenia piasty koła to narzędzie do montażu na powszechnie stosowanych w warsztatach kluczach udarowych 1/2”. Pozwala ona na szybkie i łatwe oczyszczenie powierzchni piasty, która przed założeniem tarczy hamulcowej musi być idealnie czysta. Korzystając z tego narzędzia praktycznie nie ma ryzyka uszkodzenia powierzchni piasty, co zdarza się, gdy stosowane są inne metody usuwania z niej zanieczyszczeń. Nie zwalnia to jednak mechanika z obowiązkowego

sprawdzenia bicia tarczy przy pomocy czujnika zegarowego po jej montażu. – Nasz przyrząd umożliwia łatwe czyszczenie piasty koła – mówi Wojciech Sokołowski, doradca techniczno-handlowy firmy TMD Friction w Polsce. – Efekt robi wrażenie, ponieważ zapewnia optymalny poziom bicia bocznego tarczy hamulcowej. To przekłada się na ograniczenie do minimum liczby reklamacji wynikających z pogorszenia komfortu hamowania i niewłaściwej pracy układu hamulcowego. Tarcza Textar do czyszczenia piasty koła umożliwia wielokrotne czyszczenie przy minimalnym zużyciu. Narzędzie dostępne jest w sieciach dystrybucyjnych produktów marki Textar. Dokładny opis tarczy można zobaczyć w katalogu online Textar Brakebook. Marka Textar oferuje całą serię profesjonalnych narzędzi przeznaczonych do serwisowania układów hamulcowych. Oferta ponad 27 narzędzi została opracowana z myślą o szybszej i precyzyjniejszej pracy w warsztacie. t ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

17


WARSZTAT czy wzroku nawet po kilku godzinach pracy. Jednocześnie emitowane światło, o wartości nawet 2300 lm, efektywnie pokrywa miejsce pracy. Obecnie wszystkie lampy Philips bazują na wysokowydajnych diodach LED.

Dłużej lub jaśniej

- Prawie wszystkie modele lamp roboczych Philips zostały wyposażone w przełącznik trybu pracy. W trybie ekonomicznym lampa zapewnia ilość światła wystarczającą przy większości czynności wykonywanych w warsztatach samochodowych. Tryb Boost zwiększa ją dwukrotnie - mówi Wioletta Pasionek, Marketing Manager Central Europe z Lumileds Poland, producenta i dystrybutora oświetlenia samochodowego marki

RCH5S

Światło dla mechanika Lampy robocze są nieodzownym elementem wyposażenia warsztatu samochodowego. Na rynku jest ich niezliczony wybór, co więcej niektórzy producenci, jak Philips, oferują nawet kilkanaście modeli. Czym więc kierować się przy zakupie?

T

ak jak w życiu codziennym, tak również w pracy staramy się uwolnić od połączeń kablowych. Nie inaczej jest z lampami roboczymi, które coraz częściej mają niezależne zasilanie. Do niedawna popularne były tu baterie typu AAA (np. Philips Penlight Professional), dziś jeszcze większą swobodę zapewniają wbudowane akumulatorki ładowane poprzez złącze USB (np. Philips RCH6) lub stację dokującą (np. Philips RCH25), a nawet własny power bank (np. Philips EcoPro50). Ale są też modele, w których ze względu na specyfikę wykonywanej pracy, np. blacharstwo czy lakiernictwo, wciąż wymagana jest RCH25 alternatywa w po-

18

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

Philips. - W nowych lampach Philips RCH5S, RCH25 i PJH10 wprowadzono jeszcze wygodniejsze rozwiązanie. To tryb przyciemniania z zakresem regulacji co dziesięć procent maksymalnej wartości lumenów dostępnych w danym modelu.

staci podłączenia do stałego źródła prądu (np. Philips PJH20).

PJH10 Możliwości te mają oczywiście przełożenie na czas ciągłej pracy lampy na jednym ładowaniu. Sięga on, np. w Philips RCH5S czy PJH10, nawet do 12 godzin. Obecnie standardem są 3-4 godziny.

PJH20 Tylko LED

Zmienia się również źródło światła. Tradycyjne żarówki czy lampy jarzeniowe zostały zastąpione diodami LED. Ich zaletą, poza dużą trwałością oraz odpornością na wstrząsy i uderzenia, jest przede wszystkim białe, zbliżone do dziennego światło. Tym samym jest ono neutralne dla ludzkiego oka i nie mę-

Odporność na wysokim poziomie

Kolejną cechą wszystkich współczesnych lamp roboczych Philips są właściwości ich obudów. Z uwagi na specyficzne i trudne warunki panujące w warsztacie samochodowym, obudowy są odporne na uderzenia mechaniczne oraz szczelne, zarówno gdy chodzi o pył, jak i wszelkie płyny. Cechy te określają międzynarodowe normy - IP i IK. Im wyższe oznaczenie liczbowe, tym lepsza


WARSZTAT jest ochrona (np. Philips RCH5S czy RCH25 otrzymały IP68 i IK09).

W każdą stronę

Każda z lamp powinna posiadać wygodny system mocowania. Standardem jest wbudowany magnes, zapewniający solidne przytwierdzenie do metalowych elementów samochodu. Dobrze jeśli jednocześnie jest drugi sposób, np. za pomocą haczyka. Ten z kolei powinien umożliwić obrót zawieszonej lampy w szerokim zakresie. Na przykład Philips CBH51 wyróżnia się możliwością obrotu

Które żarówki wybrać? Już pobieżny przegląd oferty samochodowych żarówek halogenowych może przyprawić o zawrót głowy, zwłaszcza, że czołowi producenci proponują kilka modeli żarówek tego samego typu.

W

CBH51 o 360 stopni. Osobny zakres regulacji powinien obejmować emitowaną wiązkę światła. W tym przypadku 360 stopni zapewnia zestaw MDLS CRI.

Mniejsze i lżejsze

Nie mniej ważna jest sama wielkość oraz waga lampy. Najnowszy model 61 Slim z serii EcoPro przy 163 mm długości ma zaledwie 33 mm szerokości. Ułatwia

EcoPro50 to doświetlenie każdego zakamarka pojazdu. Jest przy tym niezwykle lekka. Jej waga to 230 gramów, co można docenić przy pracach wymagających ciągłej zmiany pozycji światła. - Lampy warsztatowe możemy podzielić według ich konstrukcji, a tym samym przeznaczenia. Do jednych prac optymalnym rozwiązaniem będzie czołówka, do drugich poręczna forma latarki, a jeszcze do innych długa listwa z szeregiem diod LED - dodaje Wioletta Pasionek z Lumileds Poland. - Inne wymagania, np. wbudowany filtr matowy, mają specjaliści od karoserii czy powłoki lakierniczej. Pod tym kątem tworzymy naszą ofertę, ale w praktyce niezbędne jest posiadanie w warsztacie różnorodnych modeli lamp. t

lampach samochodów, także w przypadku nowych fabrycznie pojazdów, prym wciąż wiodą żarówki halogenowe. Najintensywniej eksploatowane są te w reflektorach głównych, a tym samym to one najczęściej podlegają wymianie. Wybór nowych podyktowany jest zastosowanym przez producenta samochodu typem, na przykład H1, H4, H7 czy H11. Na tym się jednak nie kończy, bo czołowi producenci oferują nawet po kilka wersji żarówek poszczególnych typów. Z taką sytuacją mamy na przykład do czynienia w przypadku produktów marki Philips. Kierowca może dzięki temu wybrać wersję żarówki najlepiej odpowiadającą jego potrzebom i upodobaniom. I tak widniejące na opakowaniach żarówek Philips oznaczenia 30, 60 czy 130 procent oznaczają dłuższą, w porównaniu do wymaganego prawem minimum, wiązkę światła na drodze. Z kolei wyrażona w kelwinach temperatura określa barwę światła. Im wyższa temperatura, tym jest ono bielsze, bardziej zbliżone do dziennego. W żarówkach halogenowych Philips WhiteVision ultra może osiągnąć wartość nawet 4200 K, co odpowiada efektowi lamp ksenonowych. Z kolei indywidualną cechą żarówek Philips X-tremeVision G-force jest odporność na wibracje rzędu 10 G. Uzyskano ją poprzez połączenie

wzmocnionej konstrukcji żarnika, wysokiej jakości szkła kwarcowego oraz unikalnej mieszanki gazów wtłaczanych pod dużym ciśnieniem. Produkt ten doceniają kierowcy pojazdów narażonych na duże wstrząsy, a więc crossoverów, SUV-ów i terenówek. Za topowe rozwiązanie można uznać żarówki halogenowe Philips RacingVision. Ich genezą są doświadczenia zebrane w sportach motorowych, w których przy wysokich osiągach trzeba zapewnić maksimum widoczności. Długość wiązki została zwiększona do 150 procent przy temperaturze barwowej 3500 K. Takie właściwości pozwalają rekompensować tracone w czasie eksploatacji fabryczne parametry reflektorów. Część kierowców przy wyborze żarówki kieruje się jej żywotnością. Z jednej strony to zrozumiałe podejście, z drugiej trzeba pamiętać o podstawowych zasadach fizyki. Wysokie parametry świecenia żarówki przekładają się na czas jej sprawności technicznej. Jakość światła i żywotność żarówki to parametry, które są ze sobą sprzeczne. Rozwiązanie tej kwestii uzyskano dopiero w retrofitach LED, stanowiących połączenie korpusu żarówki halogenowej z wydajnymi diodami LED. – Philips nie ustaje w rozwijaniu gamy żarówek halogenowych, jednak powoli wyczerpujemy potencjał tej technologii. Stąd też pomysł na połączenie ich konstrukcji z nowoczesnym źródłem światła, jakim są diody LED. W praktyce wystarczy wyjąć używaną dotychczas żarówkę i włożyć w jej miejsce tzw. retrofit. Rozwiązanie banalnie proste, jednak wymaga jeszcze szeregu uregulowań prawnych, dlatego choć retrofity dopuszczone są już do sprzedaży, to można ich używać wyłącznie na zamkniętych odcinkach dróg, np. w motorsporcie. Osoby, które chcą już dziś poznać zalety tej technologii mogą w pełni legalnie zainstalować te LED-y do oświetlenia wnętrza swojego pojazdu – mówi Wioletta Pasionek z Lumileds Poland, producenta i dystrybutora oświetlenia samochodowego marki Philips. t ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

19


FIRMY technologie produkcyjne. W 2016 roku spółka otrzymała nagrodę Inteligentnego Rozwoju za nowo wdrożony projekt dotyczący linii produkcyjnej klocków hamulcowych. W 2019 roku Steinhof wprowadza do oferty automatycznie wypinaną kulę W-10, która zwiększa atrakcyjność oferty haków w obliczu rosnących wymagań klientów co do estetyki i wygody użytkowania. Chociaż firma Steinhof jest najbardziej znana z produkcji haków, równie ważne w jej ofercie są klocki hamulcowe do samochodów osobowych i ciężarowych. Klocki powstają z bezazbestowych mieszanek materiałów ciernych pochodzących

Firma Steinhof obchodzi 60-lecie Firma Steinhof, należąca do czołowych producentów haków holowniczych w Europie oraz jeden z największych wytwórców klocków hamulcowych w Polsce, obchodzi w tym roku 60-lecie istnienia. Z tej okazji tarnowska spółka podsumowała dotychczasowe osiągnięcia.

G

dy w 1960 roku Stanisław Steinhof wraz z kilkoma pracownikami zaczynał produkcję w przydomowym warsztacie, jego celem było stworzenie firmy z polskim kapitałem, która odniesie sukces. W 1981 roku otworzono drugi jej oddział, specjalizujący się w produkcji haków holowniczych. Na początku lat 90tych firmę przejął syn Marek Steinhof, który

20

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

rozwinął rodzinne przedsiębiorstwo. W 1997 roku zdecydowano o przeniesieniu siedziby firmy na ulicę Przemysłową w Tarnowie. Od tamtego roku funkcjonują w mieście dwa nowoczesne zakłady: jeden zajmuje się produkcją klocków hamulcowych, drugi – haków holowniczych.

Obecnie spółka zatrudnia 230 osób, ma trzy oddziały, 2 serwisy samochodowe (także dla aut ciężarowych) z ponad 15 000 m² powierzchni użytkowej i jest jednym z największych producentów haków holowniczych w Europie oraz jednym z największych producentów klocków hamulcowych w Polsce. W 2000 roku firma Steinhof uzyskuje Certyfikat Zarządzania Jakością ISO 9000:2000. W tym samym roku po raz pierwszy bierze udział w targach motoryzacyjnych Automechanika Frankfurt w charakterze wystawcy i pojawia się tam nieprzerwanie przez następnych 20 lat. W tym roku plany te pokrzyżowała epidemia koronawirusa. Kluczowe w historii firmy były także lata 2015-2017, bowiem wtedy rozbudowano park maszynowy i wdrożono innowacyjne

wyłącznie od sprawdzonych i certyfikowanych dostawców. Tłoczywo wykorzystywane do ich produkcji zostało skomponowane przez niemieckich specjalistów wyłącznie dla produktów marki Steinhof. Technologia wytwarzania oparta jest na zautomatyzowanej linii produkcyjnej. Park maszynowy to kilkadziesiąt pras o sile nacisku do 800 ton. Każdy etap procesu technologicznego kontrolowany jest przez specjalistyczne laboratorium oraz nadzorowany przez wewnętrzny ośrodek badań i rozwoju.

- Jubileusz 60 lat funkcjonowania na rynku to dla nas ogromna radość, którą dzielimy się razem z pracownikami, klientami oraz parterami biznesowymi Steinhof. Od tamtej pory przebyliśmy długą drogę, ale dzięki pasji, determinacji i odpowiednim decyzjom stworzyliśmy firmę z polskim kapitałem, będącą jednym z liderów w swojej branży. Mamy ambitne plany rozwojowe w najbliższych latach. Chcemy wprowadzać nowe zastosowania do oferty, inwestować w nowoczesne technologie i szukać kolejnych rynków zbytu, by rozwijać firmę i promować polskie produkty zagranicą – mówi Monika Majchrowicz, dyrektor ds. rozwoju w firmie Steinhof. t


WARSZTAT

Tajemnica martwego wentylatora W pracy warsztatowca kluczową sprawą jest postawienie trafnej diagnozy. Rozpoznanie bojem, czyli wymiana części na chybił trafił, często kończy się spektakularną klapą. Metodyczne dociekanie i używanie głowy przynosi za to wiele korzyści. Wojciech Słojewski

K

WOCAR

tóregoś dnia do niezależnego lecz dobrze wyposażonego warsztatu przybył Peugeot 307, za kierownicą którego siedziała zażywna dama o urodzie zadziwiająco przypominającej Rossy de Palmę, słynną i znakomitą hiszpańską aktorkę, muzę Pedro Almodovara, którą szef warsztatu zachwycał się, oglądając filmy swojego ulubionego reżysera. O iberyjskich fascynacjach szefa wspominaliśmy już zresztą w odcinku, którego bohaterem był Citroen Picasso. Wspomniana właścicielka Peugeota miała na imię Joanna, a auto przyjechało na sznurku, co nawiasem mówiąc, dostarczyło użytkowniczce niemałych emocji w związku z jazdą bez wspomagania kierownicy i hamulca. Kiedy pani Joanna już po tym wszystkim ochłonęła, opowiedziała przy kawie historię awarii swojego pojazdu.

Miejska gorączka

Wszystko zaczęło się od tego, że silnik zaczął się przegrzewać, szczególnie w trakcie jazdy po mieście, kiedy co chwilę trzeba się zatrzymywać na światłach. W efekcie pani Joanna zamiast skupiać się na tym, co się dzieje na drodze, raz po raz zerkała na wskaźnik temperatury, z niepokojem obser-

wując wskazówkę zbliżającą się do czerwonego pola. Nie trzeba chyba wyjaśniać, z jakim dyskomfortem wiąże się taka jazda. Tak więc pani Joanna odstawiła samochód do warsztatu. Tam bez chwili zastanowienia wymieniono w aucie chłodnicę cieczy, a kiedy to nie pomogło, mechanik zorientował się, że nie załącza się wentylator chłodnicy. A ponieważ ustalił jednocześnie, że napięcie w kablu zasilającym jest odpowiednie, uznał, że wentylator jest uszkodzony. Również i ten element został zatem wymieniony na nowy, co jednak nie przyniosło żadnej poprawy, bo wiatrak w dalszym ciągu się nie włączał, a silnik po staremu przegrzewał. Co gorsza, samochód ni z tego, ni z owego przestał zapalać. Mechanik uznał, że tzw. rozpoznanie bojem ewidentnie prowadzi go na manowce, a wówczas postanowił zrobić to, od czego warto było zacząć całą przygodę, a miano-

wicie podłączył tester diagnostyczny celem odczytania ewentualnych błędów zapisanych w pamięci sterownika. Kiedy to jednak uczynił, okazało się, że tester nie może się skomunikować ze sterownikiem. To już całkiem skonfundowało mechanika, który postanowił przerwać nierówną walkę i wywiesić białą flagę.

Francuskie kolory

Zdesperowana pani Joanna, zasięgnąwszy opinii znajomych, postanowiła zaholować samochód do poleconego serwisu i w ten oto sposób znalazła się w niezależnymm lecz dobrze wyposażonym warsztacie. Szef obiecał, że przyczyna usterki zostanie zidentyfikowana i samochód odzyska sprawność, a Peugeot jeszcze tego samego dnia trafił na stanowisko. Do auta rutynowo podłączono tester, który istotnie nie mógł się połączyć ze sterownikiem. Z tym problemem mechanik szybko sobie jednak poradził. Inspekcja bezpieczników ujawniła bowiem, że uszkodzony jest bezpiecznik odpowiedzialny za zasilanie sterownika. Po wymianie bezpiecznika od razu udało się uzyskać połączenie, a także odczytać zapisane dwa błędy. Pierwszy dotyczył wentylatora – usterka w układzie prądowym sterowania, drugi zaś czujnika temperatury – za wysoki sygnał. Mechanik skontrolował zasilanie wentylatora. Napięcie zmierzone na wejściu do jego przekaźnika wynosiło 12,4 V. Wentylator był jednak sterowany masą ze sterownika silnika, a ta, jak się okazało, po osiągnięciu przez silnik temperatury roboczej nie pojawiała się. Ponieważ sterownik generuje sygnał do sterowania wentylatora chłodnicy na podstawie pomiaru temperatury cieczy wykonywanego przez czujnik, odczytano wartości rzeczywiste, które potwierdziły sprawność czujnika. Inna funkcja testera umożliwiła odczytanie procentowej wartości sygnału sterującego wentylatorem. W ten sposób potwierdzone zostało, że sterownik wypracowuje odpowiedni sygnał. Biorąc wszystkie ustalenia do kupy, można było wysnuć wniosek, że uszkodzony jest przewód. Po przestudiowaniu schematu v

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

21


WARSZTAT v mechanik ustalił pin we wtyczce sterownika, z którego wychodził kabelek do sterowania wentylatora. Rzeczywiście nie było połączenia z przekaźnikiem wentylatora. Następnie fachowiec ustalił kolor przewodu w wiązce przy przekaźniku (z kronikarskiego obowiązku podajemy, że był to kolor pomarańczowy), po czym rozpoczął poszukiwania takiego samego kabelka we wtyczce sterownika. Wtedy ogarnęła go groza, albowiem kabelka takiego koloru w ogóle tam nie było. Tu trzeba powiedzieć, że nie była to pierwsza przygoda tego rodzaju, bo we francuskich samochodach kolory kabelków potrafią się po drodze zmieniać.

Finałowe olśnienie

Mechanik popadł w zadumę. Pozostawał w niej pogrążony przez kilka minut, po czym nagle wstał, jakby doznał olśnienia i oświadczył, że musi jeszcze jedną rzecz sprawdzić. Tak też zrobił, a po chwili zawołał z wielką satysfakcją, że odnalazł przyczynę usterki, zaś w emocjach uczynił to słowami, które nie nadają się do przytoczenia. Chwilę później wentylator odzyskał sprawność i włączał się już, kiedy trzeba.

Samochód z wielką ulgą wydano pani Joannie, której poczucie ulgi było pewnie jeszcze większe. Mieszało się ono jednak ze złością spowodowaną tym, że usterka nie została odpowiednio zdiagnozowana w pierwszym warsztacie, zanim wymieniono tam chłodnicę i wentylator. Naszym wytrwałym Czytelnikom pozostawiamy udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie: co sprawdził mechanik i co skutkiem tego znalazł. Na supozycje i propozycje jak zwykle czekamy pod adresem redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl. t

Świat

motoryzacji Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e

Filtr długodystansowca Przed miesiącem opisaliśmy przypadek Forda S-Max z silnikiem TDCI 2.0. Samochód miał 9 lat i znaczny przebieg – blisko 500 tys. kilometrów. Kierowca zgłosił się do warsztatu, gdyż auto wykazywało brak mocy, a na panelu wskaźników paliła się kontrolka check engine. Badanie testerem diagnostycznym wykazało zapisane błędy. Wszystkie dotyczyły filtra DPF: zawartość sadzy przekroczona, zawartość popiołu też. System zgłaszał również uszkodzenie czujnika ciśnienia różnicowego. Filtr cząstek stałych był mocno zapchany, został zatem na profesjonalnym stanowisku wyczyszczony. Wymieniono też czujnik ciśnienia. Samochód odbył jazdę próbną, moc wróciła i parametry filtra odczytywane na wartościach rzeczywistych komputera były prawidłowe. Auto wydano klientowi. Ford wrócił do warsztatu po tygodniu i przejechaniu około 1000 kilometrów. Lampka check engine znów świeciła, choć tym razem mocy nie brakowało. Pojazd ponownie zbadano za pomocą testera. W pamięci były błędy i znów dotyczyły filtra DPF: zbyt niska temperatura spalin w procesie regeneracji, zakłócenia procesu regeneracji. Mechanik uznał, że należy podejrzeć parametry procesu regeneracji DPF po uruchomieniu owego procesu za pomocą testera diagnostycznego. Podczas regeneracji zauważył zaś dużą rozbieżność między temperaturą przed i za filtrem DPF - pierwszy czujnik pokazywał około 380 stopni, za to drugi 560. Wszystko wskazywało, że pierwszy czujnik zafałszowuje wskazania i proces regeneracji nie jest przeprowadzany do końca, ponieważ sterownik, widząc zakłócenia, przerywa procedurę. Czujnik temperatury wymieniono, klient auto odebrał, lecz znów po tygodniu

Redaktor naczelny: Krzysztof Rybarski k.rybarski@swiatmotoryzacji.com.pl

www.swiatmotoryzacji.com.pl

Redakcja: 04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20 redakcja@swiatmotoryzacji.com.pl www.swiatmotoryzacji.com.pl

Sekretarz redakcji: Grzegorz Kacalski g.kacalski@swiatmotoryzacji.com.pl

Layout: Andrzej Wasilewski

powrócił ze świecącą lampką check engine. W pamięci sterownika znaleziono te same błędy: za niska temperatura spalin w procesie regeneracji DPF, zakłócenia procesu. Mechanik postanowił sprawdzić jeszcze jedną rzecz. Układ filtra cząstek w tym samochodzie wyposażony był we wtrysk paliwa do rury wydechowej przed DPF, co pozwalało uzyskać odpowiednią temperaturę, w której zebrana w filtrze sadza była wypalana. Odpowiedzialne elementy zostały skontrolowane. Zarówno pompka paliwa jak i podgrzewacz okazały się sprawne. Kiedy jednak mechanik próbował z nimi coś zrobić, napotkał problem. Była to dobra wiadomość, albowiem wreszcie udało się zidentyfikować ostatnią przeszkodę odpowiedzialną za usterkę układu DPF, dzięki czemu można było dokończyć naprawę. Układ odzyskał wreszcie sprawność i wszystko działało jak należy, dzięki czemu samochód nie zostawiał za sobą smugi czarnego dymu, mimo niemal półmilionowego przebiegu. Pora zdradzić, co było przyczyną awarii. Otóż za problemy odpowiadał brak sygnału sterującego układem ze sterownika. Po naprawie sterownika, wszystko wróciło do normy, filtr DPF regenerował się prawidłowo. Trafnej odpowiedzi na naszą zagadkę udzielił Wojciech Brzozowski z Warszawy. Serdecznie gratulujemy.

Drukarnia: Invest Druk Współpracownicy: Grzegorz Chmielewski, Wojciech Słojewski, Reklama, marketing: Magdalena Błażejczyk, tel. 695 808 404 m.blazejczyk@swiatmotoryzacji.com.pl Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

22

ŚWIAT MOTORYZACJI 6/2020

WYDAWCA

SM

Media Sp. z o.o.

04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20

Prezes Zarządu Grzegorz Kacalski




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.