9 minute read
RAJSKI PTAK KALINA
STANISŁAW BUBIN
Tego dnia w PRL -u nie zdarzyło się nic szczególnego. Takim zdaniem zaczyna się trw ający niem al półtorej godziny m onodram Wyspa Kalina, który robi furorę w Bielsku-Białej. Na razie tylko w Teatrze Polskim , lecz jeśli zaprezentow any zostanie gdzieś w Polsce, zasłużenie okryje się sław ą, bo to przedstaw ienie doskonałe. B ilety zostały już w yprzedane do końca m arca.
Advertisement
ZŁOŻYŁY SIĘ NA TO DWA POWODY. Pierwszy to Kalina Jędrusik, wciąż obecna w naszej społecznej pamięci, drugi – rewelacyjna Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, której emploi predestynowało do tej roli szczególnie. Ze względu na wiek, typ urody, wygląd, prezencję, styl gry i siłę wyrazu. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby Zuzanna Bojda tej sztuki nie napisała, ktoś kiedyś musiałby to zrobić specjalnie dla Wiktorii Węgrzyn. Po prostu urodziła się Kaliną.
TO KOLEJNE PRZEDSTAWIENIE MŁODEJ, niezwykle utalentowanej Zuzanny Bojdy, której spektakl Ciało Bambina w reżyserii Agaty Puszcz był wydarzeniem
wiosną 2018. Również monodram o Kalinie wyreżyserowała młoda i zdolna Agata Puszcz, więc widać, że między paniami układa się dobrze, rozumieją się znakomicie, i że owocami ich współpracy można się zachwycać. Do tego zespołu trzeba jeszcze dopisać młodą i kreatywną kostiumolożkę Igę Sylwestrzak – i mamy feministyczne (w dobrym tego słowa znaczeniu) trio, które wysoko postawiło sobie artystyczną poprzeczkę, osiągając rezultaty godne uwagi. Dlaczego jednak młodzież teatralna (excusez-moi!) wzięła się za Kalinę, która odeszła z tego świata 29 lat temu? Proste. Ponieważ o Kalinę poprosiła Bojdę sama Wiktora Węgrzyn, a inicjatywie przyklasnął dyrektor bielskiego teatru Witold Mazurkiewicz. Sztuka powstała w ramach Off-Road, projektu polegającego na tym, że aktorzy zgłaszają formy dramaturgiczne na Małą Scenę. To przedstawienie jest już czwartą realizacją z tego cyklu. Wiktoria Węgrzyn chciała zostać Kaliną, marzyła o wykreowaniu Kaliny, pragnęła odczarować tę niejednoznaczną, barwną, soczystą postać – i to jej się udało. Bo, jak wspomniałem, cała sobą jest Kaliną i nieomal jej sobowtórem.
TWÓRCZYNIE SPEKTAKLU ULOKOWAŁY Kalinę na wyimaginowanej wyspie (okrągła obrotowa estrada na środku sceny jest jej symboliczną imitacją), lecz oczywi
ście tytułowa wyspa to określenie wielowymiarowe, o różnych znaczeniach. Kalina jest na wyspie sama, tylko z sobą, ze swoimi okruchami wspomnień, z opowieściami o swojej kobiecości, seksapilu, dojrzewaniu, menopauzie, z dyskursem o życiu teatralnym i towarzyskim „za socjalizmu”, z rozważaniami o wolności w PRL-u, zasypana skrawkami wywiadów, recenzji i artykułów, ścinkami taśm z dawnych, czarno-białych kronik filmowych i programów telewizyjnych. Sztuka utkana została z wielu wątków biograficznych – z refleksji o rodzinnym Gnaszynie, o mężu Stanisławie Dygacie, o ojcu i innych mężczyznach jej życia, o kobietach i pruderyjnym Władysławie Gomułce (podobno rzucał kapciem w telewizor, kiedy ją widział na ekranie), o sztukach i filmach, w których zagrała i w których chciała zagrać, lecz nie mogła, ponieważ ze względu na warunki (wydatny biust, kształtną figurę, zmysłowy głos i olśniewającą urodę) reżyserzy jej nie obsadzali, bali się. Tej wspaniałej aktorce należy się jednak od nas coś więcej, niż tylko plotki i stereotypy. Była prawdziwa we wszystkich odsłonach życia. Kalina była odważna, umiała nie udawać i być sobą. Była wielobarwnym rajskim ptakiem w szarzyźnie ówczesnego życia. Wyrządzono jej krzywdę, lansując ją na pierwszą seksbombę Polski Ludowej, na naszą polską Bardotkę, polską Marilyn Monroe – zapewniają twórczynie widowiska, przypominając we wspaniałym wykonaniu Wiktorii Węgrzyn jej liryczne, refleksyjne piosenki, zaprzeczające stereotypowi demona seksu. Artystce akompaniuje na żywo pianista Piotr Matusik, który przy okazji wciela się w postać strażaka. To w monodramie odrębna, godna zauważenia postać sceniczna, nawiązująca do postaci strażaka ze słynnej pikantnej anegdoty, którą lata temu opowiadał o Kalinie wybitny aktor i facecjonista Gustaw Holoubek (szkoda, że zabrakło jej w przedstawieniu, ale kto ciekaw, niech sobie wyszuka w internecie).
WYPRAWA NA WYSPĘ pozwala nam spojrzeć na Kalinę mniej znaną, często smutną, samotną, pozbawioną przez złych i zawistnych ludzi nadziei na szczęście, na prawdziwą karierę artystyczną. Rajski ptak cierpi w klatce z powodu pomówień, plotek, złych języków. Jak się broni przed zaszufladkowaniem, przed schematami i rodzimym maglem? Wulgaryzmami, prowokacjami i… talentem. W telewizyjnym Kabarecie Starszych Panów była mistrzynią piosenek, które wykonywała charakterystycznym, omdlewającym półszeptem. Do filmu jednak szczęścia nie miała. Jak już się wreszcie razu pewnego świetnie pokazała w Ziemi obiecanej, to reżyser filmu, Andrzej Wajda, drastycznie ocenzurował jej kreację Lucy Zuckerowej.
BIELSKI MONODRAM TO OCZYWIŚCIE tylko próba oczyszczenia ze złogów kłamstw, plotek i zwyczajnych pomówień artystki zdolnej, wyrazistej, niebanalnej,
na swój sposób jednak kontrowersyjnej. Ale próba znakomita, pełna śpiewu i muzyki, zapadająca w pamięć, skłaniająca do refleksji, że nie tylko w PRL-u, ale także dzisiaj ktoś taki jak Kalina nie miałby w życiu lekko, że również współcześnie na jej wizerunek aktorski i prywatność nieustannie wylewałaby się fala hejtu. Wyrazisty dekolt, krzyżyk między piersiami, kąpiele w szampanie, nieuleganie presji purytańskich, drobnomieszczańskich norm, odwaga w mówieniu prawd niepopularnych byłyby także dzisiaj powodem do brutalnych, bezwzględnych napaści. Zakłamanie obyczajowe i obłuda trwają bowiem wiecznie, niezależnie od ustrojów. Unaoczniła to świetnie wmontowana w spektakl współczesna sonda uliczna, w której młoda osóbka, zapytana o Kalinę, symbol kobiecości, prychnęła drwiąco: Ona symbolem?! Po prostu gruba była! Tak się kiedyś robiło i tak się robi z delikatnej, lirycznej kobiety rozpustną zdzirę. Nic nowego pod słońcem, ale zobaczyć trzeba koniecznie.
TWÓRCY: Tekst Zuzanna Bojda, reżyseria Agata Puszcz, scenografia Szymon Szewczyk, kostiumy Iga Sylwestrzak, aranżacje piosenek Dawid Sulej Rudnicki, multimedia Joanna Kurtyka. OBSADA: Kalina Wiktoria Węgrzyn- -Lichosyt, strażak, pianista Piotr Matusik. TEATR POLSKI Mała Scena, Bielsko-Biała. Premiera 30 listopada 2019. ZDJĘCIA Dorota Koperska.
NIE MARNUJ! Jedz odpowiedzialnie
Wielu z nas nie zdaje sobie spraw y, jak ogrom ne ilości jedzenia m arnujem y. W Polsce rocznie w yrzuca się blisko 9 m ln ton żyw ności – w skali św iata 100 m ln ton! Najczęstszą przyczyną pozbyw ania się produktów żyw nościow ych jest przegapienie term inu przydatności do spożycia. Na drugim m iejscu znalazło się niew łaściw e przechow yw anie żyw ności, a inne przyczyny w yrzucania, to m iędzy innym i kupno produktów złej jakości, zbyt duże zakupy, zły sm ak jedzenia.
Co możemy zrobić, żeby straty nie były aż tak ogromne?
PRZEMYŚLANE ZAKUPY Przed wyjazdem na zakupy warto stworzyć listę potrzebnych produktów, żeby uniknąć kupowania pod wpływem impulsu, ponieważ potem może się okazać, że zanim uda nam się je wykorzystać, stracą datę przydatności do spożycia. Świetnym rozwiązaniem jest ustalenie menu na cały tydzień, dzięki czemu zakupy będziemy robić rzadziej i zmniejszymy prawdopodobieństwo kupowania towarów nieużytecznych. Kupując w promocji, zwracajmy uwagę na datę ważności,
Fot. Marta Gworek-Kędzierska
gdyż często jest ona krótka. Może się okazać, że rzeczy kupione taniej o połowę i tak się zmarnują. Dania i produkty z krótką datą spożycia (nabiał, mięso, wędliny, sery) kupuj w ilościach, które na pewno wykorzystasz. Poza tym warto raz w tygodniu przygotować posiłek ze wszystkich produktów, których data spożycia jest bardzo krótka. MAŁGORZATA SKÓRZAK
PRZEDŁUŻENIE TRWAŁOŚCI Czasem zdarza się, że faktycznie nie jesteśmy w stanie wykorzystać zakupionych produktów. Warto zawczasu skorzystać ze sprawdzonych sposobów przedłużenia trwałości, czyli mrożenia, suszenia, wekowania. Oczywiście sposób przechowywania zakupionych przez nas artykułów ma również wpływ na jakość i trwałość towaru.
PRZECHOWYWANIE ŻYWNOŚCI Stosuj się do zasady FIFO (First in, First out) – produkty o krótszym terminie przydatności powinny być zużywane w pierwszej kolejności. Mówiąc wprost:
wcześniej kupione, wcześniej zjedzone. Ten angielski skrót dotyczy właśnie takiego zarządzania zapasami. Od tego, w jakich warunkach i gdzie będziemy przechowywać produkty żywnościowe, zależy ich trwałość, jakość, smak. Należy też pamiętać, że niekoniecznie wszystko powinno być przechowywane w lodówce. Na przykład niektórym owocom niskie temperatury szkodzą. Jak przechowywać pewne grupy produktów Pieczywo Świeże pieczywo najlepiej zachowuje jakość, gdy trzymamy je w torbie papierowej w chlebaku lub zawinięte w bawełnianą ściereczkę. W zamrażarce pieczywo (tosty, chleb) można przechowywać przez kilka miesięcy. Mąka, kasza, przetwory Mąkę, kasze, przetwory zbożowe (makarony, płatki) powinno się przechowywać w opakowaniach fabrycznych lub specjalnych pojemnikach (najlepiej szklanych) w suchym, ciemnym i chłodnym miejscu. Trzeba pamiętać, żeby produkty przesypane oznaczać datami ważności z opakowań fabrycznych. Mleko i produkty mleczne Mleko pasteryzowane, przetwory mleczne fermentowane, sery białe i żółte oraz śmietanę trzeba przechowywać w temperaturze do 10º C. Jak długo? To zależy oczywiście od daty ważności. Jajka Mogą być przechowywane w lodówce przez 2‒3 tygodnie, a w temperaturze pokojowej od 7‒14 dni. Tłuszcze jadalne Powinny być przechowywane w miejscach chłodnych i zaciemnionych (np. w spiżarni). Oleje roślinne i oliwa odpowiednio przechowywane zachowują dobrą jakość nawet przez kilka miesięcy. Masło, margaryna i smalec powinny się znajdować w lodówce. Warzywa i owoce Większość warzyw i owoców należy trzymać w lodówce. Są jednak wyjątki: nie wkładaj do lodówki bananów, pomidorów, ogórków, cukinii, dyni czy melona, ponieważ stracą swój zapach i smak. Jeśli chcemy przyspieszyć dojrzewanie owoców egzotycznych (mango, awokado, ananasy), przechowujmy je poza lodówką.
LODÓWKA Prawidłowe rozmieszczenie produktów Czy zastanawialiście się, wkładając zakupy do lodówki, gdzie tak naprawdę powinien dany produkt się znaleźć, aby jego jakość i świeżość została jak najdłużej zachowana? Jeżeli zapychacie lodówkę byle jak, przeczytajcie uwagi na temat rozmieszczenia produktów w odpowiednich miejscach. Górna półka To idealne miejsce do przechowywania dżemów, mleka, kefirów i jogurtów. Górne półki w lodówce mają wyższą temperaturę niż te położone w środku
Fot. Free Images RÓB LISTĘ ZAKUPÓW, CHOĆBY NA TABLECIE – NIE KUPUJ PRODUKTÓW ZBĘDNYCH SPRAWDZAJ PRZYDATNOŚĆ DO SPOŻYCIA KUPOWANEJ ŻYWNOŚCI Fot. Materiały Prasowe
i na dole. Zazwyczaj wynosi ona 8‒10º C. Środkowa półka Ta wysokość idealnie nadaje się do przechowywania produktów, które szybko się psują, czyli białego sera, twarogów i twarożków, wędlin. Jest to również najbardziej optymalna temperatura do przechowywania obiadu na następny dzień (4‒6º C). Warto pamiętać o przykryciu przygotowanych dań i szczelnym zamykaniu pojemników z żywnością, żeby zapachy nie przenikały na zewnątrz. Dolna półka Na tym poziomie temperatura jest zdecydowanie najniższa i wynosi około 2° C, co zmniejsza możliwość rozwoju drobnoustrojów i zabezpiecza jedzenie przed zepsuciem. To najbardziej optymalne miejsce do przechowywania wszelkiego rodzaju kawałków mięsa i ryb. Produkty te nie powinny jednak być przechowywane dłużej niż dwa dni (świeże mięso) lub dłużej niż dzień (świeże ryby). Dodatkowo należy pamiętać, że nie wolno trzymać na tej samej półce surowego mięsa i produktów gotowych do spożycia. Dolne szuflady Przeważnie temperatura w lodówce na tej wysokości wynosi 8‒10° C. Ze względu na panującą w szufladach wyższą wilgotność, to właściwe miejsce do przechowywania owoców i warzyw. Folię, która jest teraz obecna na prawie wszystkich warzywach i owocach, trzeba usunąć przed włożeniem do lodówki – ze względu na możliwość wytworzenia się szkodliwych bakterii i szybkiego gnicia. Boczne półki na drzwiach Drzwi lodówki to najcieplejsze miejsce, przeznaczone na produkty, które wymagają jedynie schłodzenia. Idealne miejsce na słoiki z przetworami, butelki z sosami, soki w kartonach i inne napoje. Na drzwiach lodówki znajduje się też zazwyczaj pojemnik na jajka. Można je przechowywać w tych warunkach do 2‒3 tygodni, ale absolutnie nie należy ich myć, bo mają naturalną barierę ochronną przed drobnoustrojami. *** Pamiętaj: data przydatności do spożycia dotyczy artykułów fabrycznie zamkniętych, natomiast gdy je otworzymy, trzeba w miarę szybko wykorzystać. Warto wypracować w sobie zdrowy odruch sprawdzania dat ważności na wszystkich kupowanych w sklepie towarach, dzięki czemu będziemy mieli pewność, że zdążymy je zjeść, nim się przeterminują i trzeba je będzie wyrzucić.
Autorka Małgorzata Skórzak jest dietetykiem, pracuje od lat w Centrum Dietetycznym Naturhouse przy ul. Gazowniczej 1 w Bielsku Białej tel. 504 160 442 www.naturhouse-polska.pl bielsko.gazownicza @naturhouse-polska.pl