www.glos.pl 21 – 28 grudnia 2016
nr 51 –52
Głos Nauczycielski
Pomysłodajnia dobrych praktyk
21
Nie odpytuję dzieci ze śpiewu i grania – śpiewamy i gramy razem
Nasze muzykowanie Gdyby ktoś obserwował zajęcia z boku, mógłby powiedzieć, że dzieci „się wygłupiają”. Ale tego typu zabawy zaprocentują w przyszłości odwagą, kreatywnością i umiejętnością wyrażania swoich myśli
Zajęcia muzyczne w klasach I-III to tylko jedna godzina tygodniowo. Jednak muzykę wykorzystujemy codziennie podczas rozmaitych aktywności. „Otwiera ona drzwi” do podejmowania wielu działań uczniów: aktywizuje, wycisza, bawi, uwrażliwia, wywołuje emocje, wprowadza w nastrój. Same zajęcia muzyczne mają niesamowitą moc, bo ich efekty zazwyczaj są zauważalne i odczuwalne jeszcze na tej samej lekcji. To ważne ze względu na osiąganie sukcesów przez uczniów. Podstawową i najczęściej wykorzystywaną formą zajęć muzycznych jest nauka i śpiew piosenki. Wprowadzam je zgodnie z kalendarzem roku, ale o tematyce decyduje też aktualnie realizowany projekt. By pozostał po nich ślad, nagrywam moich uczniów i tworzę mp3. Nagrania stanowią fantastyczny podkład muzyczny w pokazach slajdów, prezentujących prace plastyczne uczniów inspirowane treścią piosenek. Ukazują zrozumienie tematyki, wrażliwość, emocje. To również doskonały przykład integracji muzyki z plastyką. Zawsze nagrywam filmiki z działań i publikuję na klasowej stronie Klikankowo, by dzieci mogły je pokazać rodzicom i dziadkom. Razem delektujemy się wspólnym oglądaniem. Bardzo często wykorzystuję metodę aktywnego słuchania muzyki Batii Strauss. Uczestniczyłam w fantastycznym szkoleniu, które prowadziła wspaniała trenerka pani Beata Kubiak. Ta metoda zachwyca mnie od lat. Stosuję ją w każdej kolejnej klasie i odkrywam na nowo. Uczniowie poznają nazwy i brzmienie instrumentów perkusyjnych, sami robią inne – niekonwencjonalne. Czytają partytury z nutami i symbolami, poznają budowę utworów, pojęcia muzyczne, np. pizzicato czy coda. Dzieci
bawią się przy utworach muzyki klasycznej (i nie tylko), które w innych sytuacjach mogłyby ich nie zainteresować, a tak... grają Straussa, Haendla, Schuberta, Bethoveena i Mozarta. Tańczą Rachmaninowa i Chopina. Ta metoda, choć na początku (nawet dla nauczyciela) wcale nie jest łatwa – naprawdę aktywizuje, przynosi
MATERIAŁY AUTORKI (2)
ALEKSANDRA SCHOEN-KAMIŃSKA*
Lubię organizować lekcje muzyki na dworze. Dają one dzieciom poczucie swobodnych zajęć i ogromną radość. Przechodnie słuchają i uśmiechają się
niezwykłe efekty i daje ogromną satysfakcję. Flet ponoć jest najbardziej nielubianym instrumentem szkolnym, spędzającym sen z oczu wielu dzieciom. Otóż ja i moi uczniowie mamy zupełnie inne odczucia. Stało się to za sprawą Piotra Kai, wspaniałego muzyka i kompozytora, z którym mamy zaszczyt i przyjemność współpracować. Zaczynamy się uczyć grać na flecie, a właściwie na górnej jego części – gwizdku. Oczywiście wydaje on jednostajny ton, ale w połączeniu z podkładem muzycznym pana Piotra brzmi po prostu fantastycznie i pozwala osiągnąć natychmiastowy efekt. Wykorzystuję również otrzymany materiał autorski w postaci etiudek na flet. Każda z nich to etiudka na inną, ale zawsze jedną dziurkę. Do każdej mam partyturę oraz piękną melodię. Uczniowie znający nuty czytają i grają z partytury, pozostali grają ze słuchu. Najważniejsze, że
gramy wszyscy i tworzymy jeden zespół. Wszak wspólne muzykowanie to również kształtowanie kompetencji społecznych. Członkowie zespołu muszą się nawzajem słuchać, by dobrze zagrać i zaprezentować się podczas koncertu. Rozpoczęłam z klasą pierwszą realizację cyklu Piotra Kai „Elementy muzyki”. W sposób zabawowy, nastawiony na wysoką aktywność, dzieci poznają pojęcia muzyczne, np. wysoko i nisko, rozróżniają ruchem marsz i bieg, poruszają się do muzyki w prawidłowym tempie. Dekodują informacje zawarte w muzyce. Na podstawie wysłuchanych melodii potrafią zaznaczyć w takcie
wartości długie (kreską) i krótkie (kropką). Układają według wzoru w alfabecie Morse'a sygnał SOS i wskazują jego brakujące elementy w taktach. Wzięcie udziału w znakomitych warsztatach metodycznych prowadzonych przez pana Piotra pozwoliło mi spojrzeć na muzykę przez pryzmat osiąganych innych umiejętności. Dzięki niej możemy realizować nie tylko cele zajęć muzycznych, ale i matematycznych, językowych, przyrodniczych, społecznych czy zdrowotnych. Technologie informacyjno-komunikacyjne stale towarzyszą naszym zajęciom. Pracujemy na tabletach i wykorzystaliśmy aplikację dzwonków. W ten sposób połączyliśmy dźwięki fletu oraz wirtualnego instrumentu i zagraliśmy „Piosenkę francuską”. Na Klikankowie w zakładce „muzykowanie na ekranie” zgromadziłam sporo interaktywnych ćwiczeń muzycznych. Gramy proste i krótkie utwory na pianinie online, poznajemy i „budujemy” instrumenty strunowe. Układamy puzzle z instrumentami i uczestniczymy w wirtualnym balu. Ostatnio zaskoczyłam dzieci nowym narzędziem. Przyniosłam nietypowy kontroler Midi w postaci płytki Makey Makey. Podłączony do aplikacji z dźwiękami bębnów i pianina oraz kabelkami do różnych przedmiotów
pozwolił dzieciom powtarzać rytmy, gdy grały na owocach, łyżeczkach czy własnych dłoniach. Podczas Tygodnia Kodowania wykorzystałam z dziećmi sekwencer rytmiczny online. Dzięki niemu pierwszaki zakodowały rytm w obrębie jednego taktu na podstawie
ośmiu ósemek. Potem rozłożyłam osiem białych kartek, a na nich instrumenty według wyznaczonego ich zapisu. Dzieci odgrywały przez siebie ułożone rytmy. Miały ogromne poczucie sprawstwa i wiedziały, że są autorami zapisu rytmicznego innego niż nutowy. W trakcie realizacji różnych form muzycznych zwracam szczególną uwagę na swobodną interpretację, twórczość, indywidualność, wyrażanie emocji. Gdyby ktoś obserwował zajęcia z boku, mógłby powiedzieć, że dzieci „się wygłupiają”. Ma to głębsze znaczenie. Tego typu zabawy zaprocentują w przyszłości odwagą, kreatywnością i umiejętnością wyrażania swoich myśli. Lubię organizować lekcje muzyki na dworze. Dają one dzieciom poczucie swobodnych zajęć i ogromną radość. Zabieramy z sobą instrumenty, bezprzewodowy głośnik i
formy muzyczne, brzmienie i budowę instrumentów. Jeździmy też do teatrów w Poznaniu i Bydgoszczy. Obecność na spektaklu baletowym czy muzycznym to spotkania z muzyką na najwyższym poziomie. Nie zabieram dzieciom zajęć muzycznych, by dać kolejną kserówkę przygotowującą do sprawdzianu z matematyki czy dyktanda. Nie traktuję tych zajęć jako „michałka”, który jest zbędny. Zajęcia muzyczne mają ogromny wpływ na rozwój ucznia, niezależnie od wieku. Nie odpytuję dzieci z indywidualnego śpiewu i znajomości tekstu piosenek – śpiewamy razem. Nie odpytuję dzieci z indywidualnego grania na flecie – gramy razem. Nie ma w mojej klasie sprawdzianów czy kartkówek z muzyki. I jest dobrze. Tak wspólnie i radośnie muzykujemy i to się nam bardzo podoba! ◘
gramy, śpiewamy, tańczymy,
*Aleksandra Schoen-Kamińska – nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Zespole Szkół nr 3 w Pile, wielka zwolenniczka wykorzystywania nowoczesnych technologii na co dzień, pracuje z uczniami na tabletach, prowadzi blogi Klikankowo i Patyczaki Tableciaki, uwielbia zajęcia muzyczne, członkini grupy Superbelfrzy MINI.
bawimy się. Często przechodzący ludzie nas obserwują, słuchają naszych piosenek i się uśmiechają. Organizuję też koncerty muzyczne dla rodziców, by pokazać umiejętności dzieci. W repertuarze piosenki, tańce, instrumentacje utworów muzyki klasycznej. Są też wspólne zabawy. Razem gramy na instrumentach, odczytujemy kody muzyczne wyznaczone gestami, tańczymy „Walenki” i „Letkajenkkę”. Takie spotkania są ogromną eksplozją radości wspólnego muzykowania. W III klasie uczestniczymy w pilskim programie „Edukacja muzyczna”. To wspaniałe przedsięwzięcie pozwala uczniom poznać repertuar muzyki klasycznej, kompozytorów,
Pomysłodajnia dobrych praktyk – cykl publikacji przygotowanych przez nauczycieli edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej, skupionych w grupie Superbelfrzy MINI. Autorzy dzielą się swoimi pomysłami na uatrakcyjnienie zajęć.