SILVA-NATURA-ECOLOGIA

Page 1

WYDANIE LAWENDOWE


Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.biolaven.pl. Po wpisaniu hasła „lawenda” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy kosmetyków Biolaven.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: ul. Załęska 93, 35-322 Rzeszów tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 fax: (17) 771 38 35 e-mail: kontakt@biolaven.pl

SILVA-NATURA-ECOLOGIA katalog pełen naturalnych inspiracji Wydanie lawendowe

Opracowanie: teksty: Klaudia Bogacz, Karolina Bożek, Elżbieta Typek, Joanna Typek skład: Daniel Rodriguez Enriquez, rysunki: Katarzyna Typek Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikacja bez zgody autora zabronione.


C

zy znajdziemy w królestwie roślin drugi taki gatunek, który wzbudza tyle emocji co… lawenda?! Grona wielbicieli wyglądu i zapachu jej kwiatów są niezliczone.Wielu z nas docenia również jej właściwości lecznicze i kosmetyczne. Dlatego właśnie postanowiliśmy uczynić lawendę główną bohaterką naszej nowej linii kosmetycznej BIOLAVEN. Kosmetyki te, mamy nadzieję, ucieszą niejednego miłośnika naturalnej pielęgnacji, a być może dzięki nim lawenda zyska nowych wielbicieli?! W tym specjalnym wydaniu katalogu skupiamy się więc na pielęgnacji ciała oraz właściwościach różnych składników występujących w lawendowej serii. Przedstawiamy jej rolę nie tylko w kosmetyce, ale także w kuchni i medycynie. Zapraszamy również wszystkich do przeczytania wywiadu z Hanią Kamieniecką, dla której lawenda stałą się wyborem drogi życiowej.



Czas na

lawendę!

Lawenda. Kojarzy się z malowniczymi stokami Prowansji. Jest rośliną ozdobną, ale jednocześnie uprawną, wykorzystywaną do celów leczniczych, kosmetycznych, a nawet… kulinarnych!


W

prost trudno oprzeć się urokowi gęstych, fioletowych kwiatów, dlatego coraz częściej pojawia się w naszych ogrodach. Lawenda pochodzi się z rejonu basenu Morza Śródziemnego. Jej nazwa wywodzi się z języka łacińskiego od czasownika lavo – lavare, co oznacza myć. Swoją nazwę lawenda zawdzięcza Rzymianom, którzy bardzo często zażywali kąpieli z jej dodatkiem. W średniowieczu była jednym ze środków konserwujących mięso, zaś w Polsce pojawiła się wraz z rozwojem chrześcijaństwa. W   momencie gdy odkryto, że zapach wydzielany przez lawendę wpływa na poprawę nastroju i usuwa zmęczenie, stała się jeszcze bardziej popularna. W związku z tym coraz częściej zaczęto ją uprawiać w ogrodach przydomowych. Zauważono, że z jej pomocą można zapobiegać namnażaniu i odstraszać insekty.To też pozwoliło na odświeżenie pomieszczeń w domach i nie

sprzyjało w rozwoju chorób. Największe i najpiękniejsze pola lawendowe znajdują się we Francji, w regionie Prowansji.Tam też, od XVII wieku rozwinął się przemysł perfumeryjny, a lawenda była jednym z najczęściej wykorzystywanych składników. Lawenda w naszym otoczeniu

Lawenda to półkrzew, w zależności od gatunku o wysokości 20-50cm.W naszych warunkach najłatwiej uprawia się lawendę wąskolistną, dlatego z powodzeniem mogą ją posadzić w swoim ogrodzie nawet amatorzy. Ze względu na swoje pochodzenie lawenda wymaga cieplejszego i słonecznego stanowiska oraz bogatego w wapń. Roślina ta lubi gleby żyzne, lekko przepuszczalne i piaszczyste, łatwo nagrzewające się. Dobre rozkrzewienie się lawendy wymaga co jakiś czas jej przycinania.Wyżej jesienią, po kwitnieniu, i niżej wczesną wiosną. Dzięki temu

zachowa swój gęsty i zwarty pokrój. Okres kwitnienia lawendy jest wyjątkowo długi. Rozpoczyna się już w czerwcu i trwa aż do października. Jednak trzeba pamiętać, aby na zimę ją okryć ponieważ jest to dość delikatna roślina. Lawenda jest doskonałym tłem dla róż. Dobrze sprawdza się wzdłuż ścieżek, w miejscach gdzie odpoczywamy, jak np. altany, czy w okolicy drzew. Malowniczo wygląda także jako ozdoba skarp i ogródków skalnych. Jest jedną z tych roślin, którą możemy z powodzeniem uprawiać w donicach i pojemnikach, bardzo dobrze sprawdza się na balkonach i tarasach. Jest to także roślina miododajna. Lawendowy miód ma niezwykły smak. Olejek lawendowy od dawna wykorzystywany jest do wyrobu domowych pachnideł, a suszone kwiaty, umieszczone w woreczkach, służyły do nadawania zapachu pościeli i bieliźnie. Ma to również zastosowanie praktyczne, ponieważ suszone kwiaty i gałązki


skutecznie odstraszają mole. Lawenda jest jedną z najważniejszych roślin dla przemysłu perfumeryjnego i kosmetycznego. Roślinę tą cenią też farmaceuci i smakosze.Warto więc mieć ją zarówno w domowej apteczce jak i na kuchennej półce z przyprawami. Łyżeczkę lawendowej nalewki można stosować profilaktycznie w okresie przeziębień. Kulinarne

zastosowanie lawendy

Kwiaty i liście lawendy są jadalne, dlatego też można w pełni wykorzystać tą roślinę. Zanim rozpocznie się kwitnienie lawendy należy zebrać jej liście.Wykorzystuje się je zarówno w postaci świeżej i po zasuszeniu. Jednak najczęściej stosuje się liście aromatyzując galaretki i wywary, a nie spożywa na surowo. Również kwiaty dobrze jest zbierać przed rozkwitnięciem. Pachnące i świeże mogą być

użyte podczas gotowania i pieczenia. Kwiaty można także ususzyć w temperaturze nie przekraczającej 35 stopni, najlepiej w cieniu, w przewiewnym miejscu. Dzięki temu doskonale nadają się do aromatyzowania cukru czy oliwy. Bardzo często kwiaty lawendy używane są jako dodatek do sosów i mięs. Sprawia to, że lawendę można wykorzystywać do różnorodnych potraw. A oto kilka przepisów z wykorzystaniem lawendy: Ciasteczka z lawendą

Składniki: półtorej szklanki mąki, 180g masła, pół szklanki cukru, 2- 3 łyżeczki cukru wanilinowego, 1 jajko, 2 łyżki świeżych kwiatów lawendy, 1 łyżka brązowego cukru do posypania, Sposób wykonania:

Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, jajko, cukier wanilinowy oraz lawendę i zagnieść. Gotowe ciasto włożyć do zamrażarki w celu słodzenia. Następnie rozwałkować i wycinać ciasteczka. Przenieść na blachę i każde z nich posypać brązowym cukrem. Piec przez około 15minut w nagrzanym do temperatury 180 stopni piekarniku. Po upieczeniu odstawić na chwilę by ciasteczka przestygły i stwardniały. Lawendowa nalewka

4 garści świeżych kwiatów lawendy zalać taką ilością 40-procentowego alkoholu, by je całkowicie zakryć. Odstawić na 2 tygodnie, codziennie wstrząsać naczyniem. Przecedzić. W okresie przeziębień i gry­ py profilaktycznie zażywać codziennie łyżeczkę nalewki. W   razie bólu mięśni lub zapalenia korzonków stosować nalewkę do nacierania bolących miejsc.


Masło lawendowe Składniki: 1/2 - 1 kostki masła (miękkiego), 2- 3 łyżki kwiatów lawendy, sól, pieprz, 10 listków świeżej bazylii, Sposób wykonania: Posiekać drobno bazylię, a następnie wymieszać wszystkie składniki razem. Podawać z pieczywem lub do mięs z grilla

Lawendowy cukier Do około 400g cukru dodać 45 łyżek świeżej lub ususzonej lawendy. Wszystko wymieszać i delikatnie ugnieść, a następnie przesypać do szczelnie zamkniętego pojemnika na 2 tygodnie. Idealnie komponuje się z deserami, napojami i jako dodatek do ciast. Z powodzeniem lawendę można również wykorzystywać w domu, nie tylko w kuchni, ale jako odświeżacz

do ubrań, szaf i pomieszczeń. Chroni ona także przed owadami, zachowując świeżość i piękny zapach.

Ubrania pachnące

lawendą Jeśli nie posiadamy lawendowych perfum, a zależy nam by piękny zapach unosił się w naszym otoczeniu, powinniśmy zastosować lawendowe saszetki w naszej bieliźniarce i szafie z ubraniami lub używać lawendowej wody do prasowania. Lawendowe

woreczki Do wykonania woreczków potrzebna będzie zasuszona lawenda, nożyczki, igła i nitka, cienki materiał oraz wstążka lub sznurek do zawiązania. Z materiału należy wyciąć prostokąt o wymiarach około 10x20cm. Następnie należy złożyć materiał z drugiej

strony na pół i zszyć boki. Gotowy woreczek ponownie przewrócić na drugą stronę tak, aby ukryć szew i zaokrąglić rogi. Do środa wsypać lawendę i zawiązać ozdobną wstążką.Woreczek będzie nie tylko odświeżał szafę, ale także chronił przed np. molami. Lawendowa woda

do prasowania lub jako odświeżacz powietrza

Do około 25ml czystego alkoholu (wódka lub spirytus) wkropić 5- 10 kropli lawendowego olejku eterycznego i energicznie wymieszać. Następnie dodać 250ml wody destylowanej i całość wstrząsnąć. Przelać do butelki z atomizerem i wykorzystywać jako odświeżacz lub przelać bezpośrednio do pojemnika w żelazku. Opracowała: Klaudia Bogacz


Ciało jakich mało!

Piękna, gładka, jędrna skóra to marzenie każdej kobiety. Niestety różne czynniki środowiska, nasz styl życia wpływają na pogorszenie jej stanu. Czy możemy pomóc naszej skórze?



S

kóra to największy narząd ludzkiego organizmu. U dorosłego człowieka zajmuje powierzchnię około 1,5-2 m2 i razem z tkanką podskórną waży około 20 kg. W   organizmie spełnia bardzo ważną funkcję: z jednej strony stanowi barierę, która chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi oraz zapobiega utracie wody, z drugiej zaś łączy organizm ze środowiskiem. Skóra starzeje się w różny sposób, u jednych starzenie przebiega szybciej u drugich wolniej. W   pływ na zmiany w niej zachodzące maja różne czynniki t.j. tryb życia, predyspozycje genetyczne, płeć, ale również prawidłowa pielęgnacja. Jakie kroki należy podjąć, aby przez dłuższy czas cieszyć się zdrową i zadbaną skórą? Oczyszczaj

Mydła naturalne to kosmetyki, które w doskonały sposób oczyszczą i nawilżą naszą skórę.Te najlepsze dla naszego ciała to zazwyczaj szarozielone, beżowe, wyrabiane ręcznie i w stu procentach naturalne. Nie zawierają one kompozycji zapachowych, barwników, konserwantów ani substancji pochodzenia zwierzęcego. W   ytwarzane m.in. z mieszanki oleju z oliwek, oleju migdałowego czy kokosowego w połączeniu z różnymi naturalnymi dodatkami (lawenda, rozmaryn, kakao) doskonale nawilżą skórę. Kostki wyrabiane z oleju

z awokado i oleju lnianego przeznaczone są do skóry suchej i bardzo suchej. Mydła w których zawarty jest miód i wosk pszczeli działają przeciwgrzybiczo i ochronnie na skórę, poza tym pachną wspaniale! Drobno zmielone pestki orzecha, drobnoziarnisty pumeks, czy kryształki soli, zatopione w kostkach mydlanych, doskonale oczyszczą ciało, zaś glinka zielona i biała będą idealne do detoksykacji całego ciała lub domowego spa. Wygładzaj

Masaż połączony z peelingiem to zabieg znakomicie dotleniający skórę i poprawiający mikrokrążenie. Usuwa zrogowaciały naskórek, co pozwala skórze lepiej wchłaniać substancje odżywcze, dostarczane np. w balsamach. Peelingi przyspieszają proces odnowy naskórka, wygładzają skórę i odświeżają. Taki zabieg warto wykonywać od 1-2 razy w tygodniu.Wśród peelingów możemy wyróżnić: 1. Peelingi kremowe – preparaty o gęstej konsystencji, zawierające drobne, o różnej wielkości, drobinki ścierne, bardzo często pochodzenia roślinnego (łupina orzecha, bambus, pestki moreli). Często bywają wzbogacone w oleje, np. kokosowy, czy migdałowy, które oprócz doskonałego oczyszczenia skóry dodatkowo ją nawilżą. 2. Peelingi cukrowe – wykonane na bazie brązowego

cukru trzcinowego. Idealne dla skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Ich zaletą jest możliwość kontroli mocy ścierania. Nałożone na suchą skórę złuszczą ją w większym stopniu niż te, które użyjemy na mokre ciało. Podczas kontaktu z wodą cukier rozpuści się w wodzie, peeling zadziała delikatnie. 3. Peelingi solne – niezalecane osobom o wrażliwej skórze, zbyt ostre kryształki soli mogą ją podrażnić.  Mają silne właściwości złuszczające, dogłębnie usuwają martwy naskórek, poprawiają krążenie i dotleniają skórę. Kryształki solne bardzo często zanurzone są w składnikach natłuszczających (oleje roślinne). Pamiętajmy o tym, że do wrażliwych partii ciała takich jak szyja, dekolt czy piersi stosujemy peelingi drobnoziarniste przeznaczone do twarzy. Pielęgnuj

Każdy balsam stosowany regularnie to najprostszy sposób na poprawę wyglądu naszego ciała. Od razu po jego zastosowaniu polepszy się gładkość i koloryt skóry. Smarujemy nasze ciało nie tylko po kąpieli, ale również wtedy gdy poczujemy, że nasza skóra tego potrzebuje. W   zależności od tego jaką mamy skórę, sięgnijmy po odpowiedni balsam. Nawilżający. odpowiedzialny za utrzymanie odpowiedniego poziomu wody w naskórku, przeznaczony do każdego


rodzaju skóry. Ma konsystencję lekkiej emulsji lub żelu, co ułatwia jego wchłanianie. Jest delikatny i nietłusty. Często zawiera w swoim składzie wyciągi z owoców, olejki odżywcze np. z awokado, wzmacniające witaminy, a nawet probiotyki, które odbudowują i chronią barierę skórną. Regenerujący. przeznaczony do bardzo suchej skóry i skóry dojrzałej. Działa kojąco na szorstką i łuszczącą się skórę. Balsamy regenerujące wzmacniają barierę ochronną naskórka i zapobiegają nadmiernej utracie wilgoci. W swoim składzie zawierają kwas hialuronowy, mocznik, alantoinę , witaminy E i C oraz wyciągi ziołowe. Kojący. stosowany do skóry wrażliwej, atopowej ze skłonnością do alergii. W   swoim składzie nie zawiera żadnych składników drażniących. Lekka formuła balsamów kojących, ze względu na ich specyficzny skład, koi suchą skórę oraz ogranicza swędzenie, które bardzo często towarzyszy alergikom. W   swoim składzie najczęściej zawiera oleje np. canola, kokosowy, czy olej z oliwy. Często wzbogacony D-pantenolem lub masłem karite. Posmarowany na skórze pozostawia na niej delikatny film ochronny,

który zabezpiecza ją przed szkodliwymi dla skóry czynnikami zewnętrznymi. Ujędrniający i antycellulitowy. Ten pierwszy przeznaczony dla skóry wiotkiej, pozbawionej elastyczności. W   swoim składzie zawiera zapobiegający starzeniu się komórek retinol, czy koenzym Q10. Kolagen i wapno, to pozostałe składniki, bardzo często występujące w balsamach ujędrniających, regularnie wcierane wzmocnią strukturę skóry.  Antycellulitowy, dzięki składnikom w nim zawartych przyśpiesza metabolizm skóry, poprzez co wydalane są toksyny. Kondycja skóry poprawia się, staje się ona gładsza i jędrniejsza. Kofeina, L-karnityna i guarana regulują proces spalania tłuszczów i wyszczuplają. Flawonoidy, żurawina i ekstrakt z pomarańczy poprawiają mikrokrążenie i działają antycellulitowo. Peptydy oraz algi działają ujędrniająco. Dla efektu pięknej skóry organizm potrzebuje odpowiedniej ilości płynów. W   arto sięgnąć po szklankę wody z cytryną tuż po przebudzeniu, wodę mineralną miejmy pod ręką w ciągu dnia, zaś wieczorem warto wypić kubek herbaty ziołowej. W ten sposób zaspokoimy nasze dzienne

zapotrzebowanie na wodę. Pamiętajmy też o prawidłowym odżywianiu, zamienimy węglowodany proste na węglowodany złożone.Te pierwsze zawarte w jedzeniu (ciasta, białe pieczywo) zwiększają produkcje insuliny co sprzyja gromadzeniu się tłuszczu. Zdrowa dieta zawierająca węglowodany złożone (owoce, warzywa, chude mięso, oliwa z oliwek) obniża poziom insuliny i pomaga zapobiegać cellulitowi. Nikotyna i stres to dwa czynniki, wpływające negatywnie na nasz organizm. Nikotyna osłabia naczynia krwionośne, co powoduje że skóra jest znacznie gorzej zaopatrzona w substancje odżywcze, przez co staje się mniej elastyczna i nawilżona.Warto więc rzucić palenie!! Pod wpływem stresów skóra staje się wiotka a tłuszcz łatwiej się odkłada, dlatego starajmy się kontrolować sytuacje nerwowe. Pamiętajmy również o ochronie przed słońcem, kremy i balsamy z wysokim filtrem w okresie letnim wskazane! Jeżeli zastosujemy się do wyżej wspomnianych zasad, będziemy cieszyć się zdrową i piękną skórą przez cały czas. Opracowała: Elżbieta Typek


Oleje

w kosmetyce

Coraz częściej, nawet w domowych warunkach, oleje roślinne stają się bywalcami nie tylko kuchni. Czy znamy ich właściwości kosmetyczne?



Olej z pestek winogron

Winorośl od dawna uważano za roślinę posiadającą lecznicze właściwości. Już w starożytności Hipokrates przyrównywał ją do miodu. Winogrona od wieków przetwarzano na wino, sok oraz ocet winny, a także suszono, aby uzyskać rodzynki. W   lecznictwie winogrono również znalazło swoje zastosowanie, dlatego też naukowcy donoszą o coraz to nowych właściwościach winogron, w których miąższu możemy znaleźć węglowodany (glukozę, fruktozę), kwasy owocowe (jabłkowy, winowy, cytrynowy), a także aminokwasy. W   owocach winogron znajdziemy także dużą zawartość błonnika, który przede wszystkim reguluje pracę przewodu pokarmowego, oczyszcza organizm i pobudza wydzielanie soków trawiennych, dlatego też winogrona powinny spożywać osoby mające problem z zaparciami. Korzystnie wpływają na nasz układ krwionośny oraz serce, w związku z tym zaleca się je osobom z nadciśnieniem, gdyż zawierają duże ilości potasu. Natomiast dzięki zawartości wapnia owoce winogron wpływają korzystnie na układ nerwowy oraz wzmacniają zęby. W   okresie jesiennym, kiedy jest sezon na winogrona, warto spożywać je w dużej ilości, ponieważ sprzyjająco wpłyną one na

Olejek lawendowy

ona słodki smak z cytrusowokwiatową nutą.  Z kwiatów lawendy można przygotować uspokajającą herbatę lawendową, która pomaga również w bólach głowy. Lawenda stosowana jest jako lekarstwo na chrypkę oraz w postaci maści lawendowej na oparzenia i zadrapania. Lawenda uśmierza bóle miesiączkowe, a także wmasowana w dolną część pleców podczas porodu zmniejsza ból oraz pogłębia skurcze, powodując przyśpieszenie porodu. W   medycynie ludowej wykorzystywano ją do pielęgnacji cery, ponieważ posiada właściwości antybakteryjne i antygrzybiczne oraz działa łagodząco na naszą skórę. W   kosmetyce stosuje się głównie olejek eteryczny, który służy do masaży i kąpieli. Olejek z lawendy polecany jest do każdego rodzaju skóry, szczególnie do skóry zniszczonej, ponieważ działa on odmładzająco. Lawenda wpływa korzystnie także na skórę głowy, dzięki czemu stymuluje wzrost włosów i zapobiega ich wypadaniu i łamaniu oraz działa przeciwłupieżowo. Dawniej olejek lawendowy najczęściej wykorzystywany był przez perfumiarzy do wyrobu perfum.

Lawendę uprawiano już w czasach starożytnych głównie, dlatego że już wtedy doceniano jej właściwości lecznicze. Stosowano ją w kosmetyce oraz wytwarzano z niej miód. W kuchni używa się lawendę jako przyprawę do potraw mięsnych, posiada

Olej sojowy uzyskuje się z nasion soi, posiada on właściwości zdrowotne oraz pielęgnacyjne, dlatego też swoje zastosowanie znalazł zarówno w kuchni jak i w kosmetyce. Jest bogaty w wielonienasycone

naszą odporność, wzmacniając ją na okres zimowy. Niezwykłe właściwości posiada także olej z pestek winogron, zawierający duże ilości witaminy E, stosuje się go zarówno w medycynie, gdyż wpływa korzystnie na naczynia krwionośne, zapobiega chorobom serca jak i miażdżycy, obniża cholesterol i opóźnia procesy starzenia, a także coraz częściej stosuje się go w kosmetyce do pielęgnacji skóry. Olej z pestek winogron jest dobrze przyswajany i wchłaniany przez naszą skórę, dlatego nie pozostawia tłustej warstwy. Jego właściwości pielęgnujące pozwalają naszej skórze na długi czas pozostać gładką. Ponadto, olej z pestek winogron, przyśpiesza regenerację naskórka i rozświetla naszą cerę. Można go znaleźć również w preparatach kosmetycznych, które redukują cellulit i tkankę tłuszczową. Warto korzystać z kosmetyków, które w swoim składzie zawierają olej z pestek winogron lub samodzielnie można używać go do kąpieli, czy też dodawać go do balsamu do ciała i kremu do rąk.

Olej sojowy


kwasy tłuszczowe, które zapobiegają chorobom układu sercowo-naczyniowego. Olej sojowy zawiera również lecytynę, odpowiedzialną za prawidłowe nawodnienie i natłuszczenie skóry, natomiast duża zawartość witaminy E w oleju sojowym zapewni skórze młodość i zdrowy wygląd. Zaleca się go do każdego rodzaju skóry. W   skazany także do pielęgnacji skóry tłustej i zanieczyszczonej, gdyż reguluje wydzielanie sebum oraz łagodzi stany zapalane. Olej sojowy możemy stosować jako bazę do maseczek do włosów, dodawać go do kąpieli

oraz używać do masażu, ponieważ szybko się wchłania i bardzo dobrze nawilża skórę. Masło i olej avocado

Masło avocado, podobnie jak olej z avocado, zawiera duże ilości składników odżywczych takich jak: proteiny, aminokwasy, lecytynę oraz minerały. Zaleca się go przede wszystkim osobom, posiadającym cerę bardzo suchą, łuszczącą się i popękaną. Masło avocado bardzo dobrze rozprowadza się na skórze,

ponieważ szybko się wchłania, dlatego najczęściej stosowane jest jako baza w kosmetykach pielęgnacyjnych, a także używane jest do masażu. Warto również wspomnieć, że masło avocado nie zatyka porów, a przy tym doskonale nawilża i wygładza naszą skórę.  Znalazło również zastosowanie w wielu kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji włosów oraz skóry twarzy i ciała. Masło avocado prócz właściwości nawilżających i odżywczych łagodzi podrażnienia skóry i ją regeneruje. Opracowała: Karolina Bożek


Niezbędne dodatki

Wieloletnie stosowanie kosmetyków z syntetycznymi substancjami może uwrażliwiać skórę, która wówczas staje się bardziej podatna na czynniki zewnętrzne, nie potrafi samodzielnie się regenerować. Czy istnieje sposób, aby przywrócić prawidłową kondycję skóry i jej naturalne funkcje?



W

ybierając kosmetyki, warto sięgać po takie, które w swoim składzie zawierają substancje, odpowiadające za procesy naprawcze naszej skóry. Oto kilka z nich na które warto zwrócić uwagę. Kwas mlekowy

To substancja należąca do grupy kwasów alfa-hydroksylowych (AHA). Kwas mlekowy, występuje w dwóch formach optycznych L i D, z których tylko ta pierwsza posiada biologiczną aktywność. Oznacza to, że jest naturalnym składnikiem naszej skóry i włosów, wykazując przy tym działanie nawilżające, złuszczające i przeciwstarzeniowe. W   łaściwości kwasu mlekowego doceniano już od dawna, dodając mleko do kąpieli. Jego kwaśna forma służyła jako doskonały balsam do skóry suchej i podrażnionej słońcem. Naturalnie kwas mlekowy znajdziemy w kwaśnym mleku, przetworach mlecznych i różnego rodzaju kiszonkach. Otrzymywany jest podczas procesu fermentacji cukrów z udziałem bakterii mlekowych z rodzaju Lactobacillus. Posiada nieco większą cząsteczkę niż kwas glikolowy (popularny kwas AHA), poprzez co działa łagodniej na skórę i jest bezpieczniejszy w stosowaniu. Kwas mlekowy stymuluje produkcję ceramidów w skórze, dzięki czemu bariera lipidowa naskórka zostaje uszczelniona, a wynikiem tego jest zmniejszona utrata wody w skórze. Kwas mlekowy wpływa na

produkcję kolagenu, poprzez co skóra zyskuje lepszą strukturę i jest bardziej elastyczna. Doskonale usuwa zrogowaciałe komórki, zwiększając przy tym skuteczność działania innych substancji czynnych zawartych w balsamach i kremach do twarzy i ciała. Bardzo dobrze radzi sobie również z drobnymi zmarszczkami, użyty w odpowiednim stężeniu pomoże pozbyć się plam potrądzikowych i przebarwień posłonecznych. Reguluje pH skóry i okolic intymnych. Szampony i odżywki, zawierające w swoim składzie kwas mlekowy, powodują szybszy porost włosów, gdyż substancja ta pobudza cebulki włosowe. D-Pantenol

Nazywany jest pro-witaminą B5, gdyż wykazuje taką samą aktywność biologiczną jak kwas pantotenowy (odpowiedzialny za prawidłowe tworzenie skóry i włosów ). Pantenol występuje w postaci dwóch form optycznych L i D. Obydwie formy są efektywne jeżeli chodzi o nawilżanie skóry, ale tylko forma D-pantenolu jest przekształcana w skórze do kwasu pantotenowego. 100% D-pantenol ma formę gęstej, lepkiej i oleistej cieczy, która jest bardzo niewygodna w użytkowaniu, dlatego też w kosmetykach stosuje się wodny roztwór 75% D-pantenolu. Jest to składnik bardzo dobrze tolerowany przez naszą skórę. Pantenol poprawia barierę

lipidową naskórka, stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu wykazuje działanie gojące i regenerujące. Działa łagodząco i przeciwzapalnie, dlatego warto mieć go w letniej apteczce, kiedy skóra ulegnie poparzeniom słonecznym. Pomocny przy gojeniu ran i drobnych uszkodzeń skóry oraz leczeniu blizn. Tokoferol

Znany nam wszystkim pod nazwą: witamina E. W   ystępuje naturalnie głównie w olejach roślinnych, kiełkach pszenicy i kukurydzy, a także w niektórych przetworach zbożowych i warzywach, np. sałacie, zielonym groszku, fasoli, pietruszce. Zapobiega jełczeniu tłuszczu, zawartego w preparatach kosmetycznych i podnosi działanie nawilżające produktu, dzięki możliwości wiązania wilgoci w skórze. Witamina E jest antyutleniaczem dla witamin A i C, należy do najaktywniejszych substancji przeciwrodnikowych. Zapewnia ochronę przed utlenieniem i zniszczeniem warstwy lipidowej naskórka, włókien kolagenowych oraz poprawia elastyczność skóry. Łagodzi podrażnienia posłoneczne oraz poparzenia chemiczne, czy termiczne. Działa przeciwzapalnie oraz przeciwobrzękowo. Dobrze wnika w skórę i odżywia ją. Przyczynia się do hamowania procesów starzenia się skóry przez to, że wbudowuje się w „cement międzykomórkowy”


naskórka i błony jego komórek. W kremach zwiększa elastyczność skóry, jej nawilżenie, ujędrnienie, gładkość oraz napięcie. Przez to, że normalizuje powstawanie kolagenu, powstrzymuje zbyt duży wzrost tkanki łącznej i jej nadmierne sieciowanie.Trzeba pamiętać, iż kosmetyki zawierające witaminę E powinny być chronione przed dostępem światła i tlenu. Skwalan

To składnik ochronnej warstwy tłuszczowej (sebum), naturalnie występujący w naszej skórze. Skwalan to postać nasycona skwalenu - nienasyconego węglowodoru alifatycznego, która charakteryzuje się silnymi właściwościami nawilżającymi i regenerującymi. Magicza granica gdzie nasze sebum zaczyna wytwarzać mniejsze ilości skwalanu to 25-30 lat, dlatego warto uzupełniać go poprzez stosowanie produktów kosmetycznych, które w swoim składzie zawierają owy składnik. Otrzymywany z oliwy z oliwek, jest olejkiem o niezwykle wysokiej trwałości

i stabilności. Skwalan chroni przed parowaniem wody z wnętrza skóry (odbudowuje płaszcz lipidowy), wykazuje również działanie ochronne przed szkodliwymi czynnikami środowiska zewnętrznego, a nawet przed grzybami i bakteriami. W   łaściwości bakterio i grzybobójcze tej substancji znalazły szerokie zastosowanie w preparatach przeznaczonych do skóry atopowej. Posiada właściwości wygładzające, nawilżające, zmiękczające, łatwo wchłania się w skórę, dzięki czemu zwiększa przeznaskórkowy transport składników aktywnych w jej głąb. Skwalan jest również bardzo dobrym antyoksydantem, który chroni skórę przed oksydacją, spowodowaną promieniowaniem UV i powstawaniem wolnych rodników. Dzięki temu jest w pełni bezpiecznym składnikiem wszystkich preparatów do stosowania na dzień. Ciekawostką jest że skwalan utrwala również zapachy! Mocznik

Podobnie jak kwas mlekowy, jest jednym z głównych

składników NMF, czyli naturalnego czynnika nawilżającego. W   preparatach kosmetycznych stosuje się jego syntetyczną formę, która jest bezpieczna dla naszej skóry. Jest tzw. humektantem, czyli substancją, która ma duże zdolności absorpcji wody. Ze względu na jego właściwości nawilżające, doskonale sprawdza się w preparatach do skóry suchej i atopowej. Wspomagająco działa na skórę podrażnioną promieniami słonecznymi. W   preparatach występuje w różnych stężeniach dlatego warto zwrócić uwagę na jego procentową zawartość w całym produkcie. 2 % – pobudza regenerację naskórka, wykazuje działanie nawilżające i regenerujące, 10% – działanie silnie nawilżające i przeciwbakteryjne, 30-40% – działanie złuszczające, występuje w preparatach do skóry suchej i nadmiernie zrogowaciałej, powyżej 40% – działanie silnie złuszczające, występuje w preparatach do skóry z łuszczycą i atopowym zapaleniem skóry (AZS). Opracowała: Elżbieta Typek


Lawenda

w medycynie

Piękne, pachnące i kuszące widokiem kwiaty lawendy przyciągają niejednego. Ale nie tylko estetyczne doznania sprawiają, że roślina ta, tak wiernie towarzyszy człowiekowi!



W

starożytności znane były właściwości uspokajające i dezynfekujące lawendy.W średniowieczu była to jedna z ważniejszych roślin, stosowanych w zapobieganiu i zwalczaniu nawiedzających całą Europę plag, tzw. „morowego powietrza”. Nazwą „mór” lub „morowe powietrze” określano choroby zakaźne takie jak: tyfus, dżuma, czarna ospa, ponieważ zakładano, że główną przyczyną chorób jest niewłaściwe powietrze. Choroby te dziesiątkowały całe miasta, dlatego starano się wszelkimi sposobami zapobiegać zarażeniu się. Bardzo przestrzegano by w domach nie było wilgotnego powietrza oraz uważano na wiatry wiejące terenów bagnistych.  A ponieważ jedynymi dostępnymi medykamentami były surowce naturalne: roślinne, zwierzęce i mineralne, z nich próbowano przygotowywać różne mieszanki zapobiegające i zwalczające choroby. Jedną ze słynniejszych mikstur był „ocet siedmiu złodziei”. Jak głoszą podania, tym tajemniczym specyfikiem smarowali się rzezimieszkowie, grasujący po nawiedzonych zarazami miastach, które opuszczane były przez ludność w pośpiechu. W miastach przebywali jedynie chorzy i lekarze, a cały dobytek pozostawiony był na pastwę losu. Stwarzało to kuszącą okazję do grabieży, pod warunkiem, że złodzieje byli na tyle odważni, że nie obawiali się zarażenia morowym powietrzem. W   Marsylii do

historii przeszła grupa siedmiu złoczyńców, plądrujących opustoszałe miasta. Postawieni przed sądem, wyznali, że chroni ich pewien specyfik, którym myją twarz, szyje i ręce, a gdy wchodzą do „zapowietrzonego” miasta, trzymają w ustach gąbkę nasączoną tym samym płynem. W   zamian za ocalenie życia, zdradzili skład i sposób przygotowania owej mieszanki. Był to ocet sporządzony przez zalanie kilkunastu surowców roślinnych, wytrawianych przez trzy tygodnie na słońcu. Jednym ze składników był… kwiat lawendy. Jeszcze inna legenda głosi, że pewien kaletnik z francuskiego miasta Grasse, słynącego z upraw i destylacji lawendy, uchronił się przed morowym powietrzem dzięki temu, że perfumował swoje wyroby olejkiem lawendowym. Dziś przed zakaźnymi chorobami chronimy się najczęściej szczepieniami, a w leczeniu używamy leki syntetyczne . A jednak nie zapominamy o środkach naturalnych. Jak może pomóc nam zioła dziś? Czy mają szanse konkurować z lekami chemicznymi? Zioła i leki z nich sporządzane, pomocne są w zapobieganiu chorobom i leczeniu doraźnych schorzeń.Taka terapia wymaga czasu i przestrzegania również innych zasad, które przede wszystkim polegają na zrozumieniu własnego ciała i jego potrzeb. Dla przykładu: gdy boli nas głowa, to zastosujemy szybko działające leki przeciwbólowe, ból minie

po pół godziny, a my nawet nie zastanowimy się czym był spowodowany. Gdybyśmy nie mieli takich środków, zaczęlibyśmy najpierw od poszukania przyczyny, którą mógł być np. stresujący dzień, złe odżywianie, używki, przemęczenie. Przy pomocy odpowiednich ziołowych środków i zrównoważenia naszego codziennego życia, powoli zwalczylibyśmy powracające bóle głowy i wzmocnili nasz organizm, uzyskując równowagę fizyczną i psychiczną.Tymczasem przy kolejnym bólu głowy, sięgamy po kolejną tabletkę, która tylko na pewien czas poprawia nasze odczuwanie bólu, czy innej dolegliwości, powodując przy dłuższym stosowaniu szkody w innych narządach. Oczywiście w chorobach przewlekłych, na własną rękę nie możemy odstawiać zaordynowanych przez lekarza medykamentów, ale zawsze możemy mieć na uwadze i włączyć do terapii środki, które pomagają człowiekowi od początków jego istnienia. Naturalny uspokajacz

Na szczęście naukowcy nie zapominają o ziołach i ich właściwościach leczniczych, które mają już ugruntowane tradycje. Najnowsze badania mają na celu przede wszystkim wykrycie związków czynnych, obecnych w roślinach oraz prześledzenie i wyjaśnienie mechanizmów ich działania.


Kwiaty lawendy i olejek eteryczny, który znajduje się w nich w przeważających, w stosunku do całej rośliny ilościach, wykazuje działanie uspokajające i rozkurczowe. Choć mechanizmy działania związków czynnych obecnych w olejku, nie są w dalszym ciągu poznane, to doświadczenia potwierdzają słuszność stosowania lawendy w stanach zdenerwowania, lęku czy bezsenności. Najprostszą formą lawendowego leku uspokajającego jest herbatka z suszonych kwiatów. Herbatka lawendowa: odmierzamy 3 łyżeczki herbaciane suszonego kwiatu lawendy, zalewamy 2 szklankami wrzącej wody i pozostawiamy do naparzenia na ok. 10 minut. Herbatka zalecana jest w przypadku stanów nerwowych, objawiających się niemiarowym biciem serca. Kwiaty lawendy możemy połączyć również z innymi surowcami o podobnym kierunku działania: Kwiat lawendy 20, 0 Liść mięty 20,0 Korzeń kozłka lekarskiego 30,0 Kwiat rumianku 30,0 Zioła dokładnie mieszamy ze sobą i przechowujemy w puszcze lub słoiku. Sposób przygotowania herbatki: 3 łyżeczki herbaciane przeznaczyć na 2 szklanki wody.  Jedną szklanką zalać ziółka na zimno i odstawić na 8 godzin, drugą część ziół zalać szklanką gorącej wody i parzyć parę minut.

Zawartość obu szklanek zmieszać. W   ypijać zioła na ciepło, po uprzednim podgrzaniu. Stosować 2-3 razy dziennie 1 szklankę w stanach niepokoju, zdenerwowania połączonego ze skurczem jelit, czy żołądka. Herbatkę można również stosować w przypadku bólów menstruacyjnych. Lawendowe poduszeczki

Susz z kwiatów lawendy zaszyty w materiałowych poduszeczkach to gwarancja nie tylko pięknego zapachu naszych ubrań, czy bielizny, ale również skuteczna obrona przed molami. W dawnych recepturach zielarskich z okresu renesansu odnajdujemy jeszcze inne zastosowania poduszeczek wypełnianych kwiatowym suszem. Używano je w przypadku dokuczliwych migren. Oprócz kwiatów lawendy, zalecano dodatek rozmarynu, majeranku, kwiatów rumianku i szałwii. Wszystkie te zioła po rozdrobnieniu wkładano do bawełnianych woreczków, które zalecano nosić na głowie. Jeszcze inna kompozycja ziołowa zalecana jest przez Petera Theissa, do stosowania jako poduszeczka nasenna: ziele nostrzyka 20,0 liść melisy 20,0 kwiat pomarańczy 15,0 kwiat rumianku 15,0 kwiat lawendy 15,0 kwiat róży 15,0 Do takiej poduszeczki najlepiej

przytulać się przed snem, wdychając głęboko zapachy zamkniętych w niej ziół. Można to również czynić w stanach zdenerwowania i niepokoju, czy bólach głowy, wywołanych sytuacjami stresowymi A ponadto…

Olejek eteryczny obecny w całej roślinie, jak wykazały badania, działa antyseptyczne, stąd uzasadnione jest stosowanie lawendowych hydrolatów w chorobach skóry. Znacznie rzadziej znane są właściwości przeciwbólowe, o czym warto jednak pamiętać, stosując np. kąpiele na bazie ziela lawendy, czy z dodatkiem kilku kropel olejku eterycznego. W   bólach reumatycznych i neuralgicznych można również zastosować następujący przepis: Kwiaty lawendy 10,0 Spirytus 10,0 Ocet (6%) 90,0 Składniki najlepiej wymieszać w ciemnej butelce i odstawić na około tydzień do wytrawienia. Po tym czasie roztwór można odcedzić i stosować do nacierań w bólach kostnych. Jak widzimy lawenda to nie tylko urzekająca pod względem zapachu i wyglądu roślina. Znajomość właściwości leczniczych z pewnością zaskarbi jej nowe grono wielbicieli! Opracowała: Joanna Typek


Dbamy o cerę!

Gładka i zdrowa buzia to marzenie wielu z nas. Co zrobić, aby skóra naszej twarzy wyglądała świeżo i zdrowo przez cały czas?



W

arto zadbać o prawidłowe oczyszczanie i nawilżanie twarzy. Każdy z nas różni się typem skóry, dlatego warto dostosować kosmetyki do jej potrzeb, tak, aby codziennie wyglądała promiennie. Skóra twarzy przez cały czas narażona jest na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych (zanieczyszczenia, zmiany temperatur, zimne i ciepłe powietrze), dlatego chrońmy ją w należyty sposób. Oto trzy niezbędniki, które pomogą nam w pielęgnacji skóry twarzy. T  o właśnie one powinny zajmować czołowe miejsce na półce w naszej łazience! 1.Płyn micelarny

Jest to roztwór wodny, w którym znajdują się mikroskopijne kuleczki, zwane micelami. Micele to związki chemiczne, których zewnętrzne cząsteczki przyciągają wodę i odpychają tłuszcze (właściwości hydrofilowe) zaś wewnętrzne cząsteczki są hydrofobowe – odpychają wodę i dobrze łączą się z tłuszczami. T  o znakomite rozwiązanie sprawia, że płyny micelarne skutecznie usuwają wszelkie zanieczyszczenia skóry np. nasz codzienny makijaż, nie naruszając przy tym bariery ochronnej skóry. Zaletą płynu micelarnego jest prosty skład i brak barwników. Ponadto płyn zawiera minimalną ilość konserwantów, dlatego można go stosować do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, tej wrażliwej, alergicznej, a także atopowej i trądzikowej.

Płyny micelarne często wzbogacone są w liczne substancje aktywne, które wspomagają jego działanie. Znaleźć w nich możemy m.in. d-panthenolsubstancję łagodzącą i kojącą głębsze warstwy naskórka czy kwas hialuronowy, który silnie nawilża skórę i opóźnia powstawanie zmarszczek. Płyny micelarne zawierające w swoim składzie kwas hialuronowy polecane są do skóry suchej i wrażliwej. Stosowane regularnie pomagają skórze odzyskać sprężystość i jędrność. Do skóry tłustej i ze skłonnością do trądziku wybieramy roztwory micelarne, które oczyszczą buzię z wszelkich zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Bardzo często płyny w swoim składzie zawierają wyciągi ziołowe m.in. z rozmarynu lekarskiego i łopianu – działanie łagodzące i przeciwzapalne, olejek lawendowy, który działa antyseptycznie i zmniejsza wydzielanie sebum, czy kwas migdałowy, który ma działanie złuszczające. Dla osób które na co dzień borykają się z problemami skóry naczyniowej, najlepsze są płyny micelarne zawierające substancje wzmacniające naczynia włosowate. Jest w nich olej z pestek winogron, który regeneruje i wzmacnia barierę naskórkową, wyciągi z alg morskich, czy proteiny ryżowe. Dla pielęgnacji skóry dojrzałej najlepsze będą płyny zawierające składniki, które zwiększą syntezę kolagenu i elastyny. Znajdziemy w nich wyżej wspomniany już kwas

hialuronowy i kolagen – wygładzający zmarszczki. Są też dodatki roślinne np. ekstrakt z hibiskusa, który ma działanie nawilżające i przeciwrodnikowe, czy olej arganowy, który głęboko regeneruje i odbudowuje skórę oraz działa przeciwzmarszczkowo. W   skład większości płynów micelarnych wchodzą również ekstrakty z roślin (np. orchidei czy świetlika), które dodają witalności i blasku. 2.Woda termalna

Wody termalne to wody znajdujące się głęboko pod ziemią. Przebywając tam przez bardzo długi czas zdołały nagromadzić w sobie mnóstwo pierwiastków śladowych, korzystnych dla naszego organizmu. Na skórę najlepiej działają wody zawierające duże ilości minerałów, ale w małym stężeniu, gdyż ich nadmiar może działać drażniąco. Skład wody termalnej jest uzależniony od tego, z jakiego źródła została pobrana. Na półkach w aptekach znajdziemy kilka rodzajów wody termalnej, któraś z nich na pewno przypadnie do gustu naszej twarzy. Jest woda, która w swoim składzie zawiera selen, który zmniejsza swędzenie, likwiduje zaczerwienienia oraz działa przeciwzmarszczkowo na skórę. Jest też taka, w której pierwiastki - wapń i magnez odgrywają główną rolę.Woda termalna z tymi pierwiastkami będzie pomocna przy wszelakich oparzeniach


i trudno gojących się ranach. Znajdująca się w niej miedź przyśpiesza przemianę materii w skórze i działa antybakteryjnie, mangan pomaga w walce z alergiami, a siarka likwiduje zmiany trądzikowe. Znajdziemy również wodę z dużą ilością krzemionki, która uelastycznia naskórek, przyśpieszy gojenie ran i podrażnień. Jest też taka, zawierająca lit, który koi podrażnienia, likwiduje swędzenie, chroni skórę przed atakiem bakterii i grzybów, działa ściągająco. Pierwiastki m.in. wapń, miedź, żelazo, magnez, mangan, potas i cynk, zawarte w większości wód termalnych, będą korzystnie wpływać na metabolizm skóry. Jak używać wody termalnej? Najłatwiej spryskać nią umytą twarz, poczekać minutę i osuszyć skórę, choć są takie wody, które nie wymagają owej czynności. Dlatego warto zerknąć na etykietę każdej z nich.Woda termalna jest również doskonałym utrwalaczem makijażu oraz stanowi hipoalergiczną bazę dla kosmetyków m. in. do kremów nawilżających! 3.Krem

nawilżający Nawet niewielki niedobór wody w skórze może doprowadzić do poważnych zakłóceń w procesach odnowy tkankowej i rozregulowania systemów ochronnych. Nawilżanie twarzy to główny punkt codziennej

pielęgnacji, dlatego krem nawilżający to trzeci niezbędnik w naszej kosmetyczce! Najważniejsze w kremie nawilżającym będą składniki, które magazynują wodę. Dodane do kremu oddają je skórze, stopniowo gdy jest to potrzebne. Najbardziej skuteczne składniki to m.in mocznik, w stężeniu poniżej 10 procent, cukry, kolagen, gliceryna, kwas hialuronowy i algi. Do cery suchej i normalnej najlepiej sprawdzą się kremy nawilżające z dodatkiem alg, gliceryny i kwasu hialuronowego. Substancje te ujędrnią i wygładzą drobne zmarszczki. Skóra trądzikowa i atopowa ucieszy się z kremu z dodatkiem mocznika, który oprócz działania nawilżającego ma właściwości przeciwbakteryjne i działa przeciwświądowo. Do cery dojrzałej świetnie sprawdzą się kosmetyki z większą ilością cukrów i kolagenu. Lipidy czyli m.in skwalen, kwasy tłuszczowe, czy ceramidy to substancje naturalnie występujące w naszej skórze. Usuwane z każdym codziennym myciem twarzy, potrzebują uzupełnienia z zewnątrz. Wrażliwa, często alergiczna skóra potrzebuje kremów z ceramidami, które wzmocnią i uszczelnią naskórek. Do skóry dojrzałej najlepsze będą kremy z dużą ilością lipidów, których produkcja słabnie z wiekiem. Coraz częściej w kremach nawilżających możemy znaleźć składniki, które kojarzą nam się z peelingami. Jest to retinol, czy kwasy AHA

(np. kwas migdałowy, glikolowy, mlekowy), które regulują dojrzewanie i złuszczanie komórek naskórka. Szybsze złuszczanie powoduje brak możliwości wyprodukowania lipidów i składników nawilżających, dlatego skóra starzeje się szybciej. Kremy nawilżające z wyżej wymienionym składnikami najlepiej stosować po ukończeniu trzydziestego roku życia, mogą podrażnić skórę więc warto na początku nakładać je co kilka dni. Pamiętajmy również, aby po każdym etapie pielęgnacji odczekać chwilę aż skóra po oczyszczeniu wyschnie, woda termalna wsiąknie w skórę, a krem się wchłonie. Tak przygotowana w stu procentach twarz będzie wyglądała świeżo i zdrowo oraz będzie stanowić idealną podstawę każdego makijażu. Opracowała: Elżbieta Typek



Piękne pasje

Marzeniem niejednego z nas jest wyjazd do Prowansji po to, by choć raz zachłysnąć się widokiem i zapachem, jakie dają lawendowe pola. Czy aby na pewno trzeba podróżować aż tak daleko, by tego doświadczyć?



JT: Haniu, należysz do grona nielicznych w Polsce plantatorek lawendy. Lisie Pole to nazwa Twojej plantacji. Skąd pomysł na taką działalność i skąd taka nazwa? HK: Wiesz, coś w życiu trzeba robić… Nie mam w zanadrzu do opowiedzenia historii o tym, jak to postanowiłam zrewolucjonizować swoje życie i uciekłam z miasta, by wieść spokojne życie na wsi. Nie kierowała mną też jakaś konkretna ideologia. Mam dopiero 28 lat, trzeci rok mieszkam w Bieniądzicach. Jestem tutaj, bo chciałam stworzyć coś od podstaw. W   ieś nigdy nie była mi obca, tu dorastałam. Nigdy też nie była dla mnie sielska – życie i praca na wsi zawsze kojarzyły mi się z ogromnym wysiłkiem. Jak dużym – przyszło mi się przekonać na własnej skórze w pierwszych dwóch latach uprawy… Ale wracając do pytania, skąd pomysł na działalność… Ja naprawdę długo nie wiedziałam, co chcę w życiu robić. Miałam różne pomysły – jedne się udały, inne okazywały się totalną pomyłką. Nadal mam ogromną potrzebę odkrywania coraz to nowych ścieżek, głód wiedzy. Kończyłam szkołę architektury wnętrz, studiowałam prawo, przez jakiś czas uczęszczałam nawet na zajęcia z wizażu i stylizacji… Na dłużej jednak zatrzymałam się dopiero w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego.

I choć okres studiów wspominam fantastycznie (z kilkoma wykrzyknikami) szybko okazało się, że o pracę w zawodzie będzie trudno. Początkowo wolontariaty i darmowe staże ogromnie mnie cieszyły.Wiesz, w ramach zdobywania doświadczenia do CV, ale w pewnym momencie stwierdziłam – hola, ile można pracować za darmo?! Do tej pory jak słyszę słowo wolontariat, dostaję gęsiej skórki. ;) Na studiach magisterskich coraz częściej wracałam do Bieniądzic – święta, wakacje, weekend. Przyjeżdżałam do domu, który moja mama wybudowała dla siebie. Planowała na emeryturze przenieść się na wieś, być blisko rodziny. Dom stał pusty, niewykończony, ogród niezagospodarowany, za domem pole… Obejście aż prosiło się o to, by o nie zadbać, nadać znaczenie, posadzić rośliny. Zaczęłam je oswajać, aranżować według własnego gustu i… zostałam. Miałam szansę wykorzystać dany mi potencjał i to zrobiłam, po prostu. Pracuję dla siebie

i na siebie oraz dodatkowo robię coś, co sprawia mi ogromną frajdę. Grzechem byłoby narzekać, choć czasem jest naprawdę ciężko. Już na studiach obiło mi się o uszy, że w Polsce są pola lawendy (Lawendowe Pole na Warmii). Chciałam nawet je

odwiedzić, ale pojechaliśmy ze znajomymi w zupełnie inny region Polski.To wtedy pojawiła się w głowie myśl, że w Polsce można uprawiać lawendę. Do Prowansji udało mi się pojechać dopiero w tym roku,czyli w trzecim sezonie od założenia Lisiego.   Wybraliśmy się z moim partnerem na dłuższy weekend w okolice Valensole. Była to wycieczka poza sezonem, ale dla mnie nie był to problem – latem także u nas trwają zbiory, a Prowansja wiosną jest nieprzeludniona i równie piękna. Na dwudzieste któreś urodziny


dostałam od przyjaciółki pierwszą sadzonkę lawendy, wsadziłam ją w ogrodzie, pięknie urosła. Potem dokupiłam kolejne i miałam już całą rabatę. Okazało się, że to roślina, która idealnie znosi fakt, że jestem na wsi sporadycznie. Na ostatnim roku studiów podjęłam decyzję o przeprowadzce na wieś i obsadzeniu pola za domem lawendą. Pieniądze na sadzonki i glebogryzarkę

pożyczyłam ostatecznie od rodziny i tak się to zaczęło. Całą organizację przedsięwzięcia wzięłam na siebie. Nie odwiedzałam innych pól, nie wypytywałam się. Jestem w związku z tym wyczulona na pewien sort pytań kierowanych do mnie.To kwestia bycia Zosią Samosią. W   iesz, prowadzę farmę, na której mi zależy, a nie doradztwo dla przyszłych plantatorów. Gdy już naprawdę załamuję ręce, wtedy piszę do Moniki

z Plantacji Lawendy, u której kupowałam sadzonki. Jak zdobywałam doświadczenie? Przeczytałam wszystko, co udało mi się znaleźć w języku polskim o lawendzie, potem przerzuciłam się na anglojęzyczne artykuły, zamówiłam zimą sadzonki, wiosną pierwszy sort nasadzeń przyjechał do Bieniądzic.  To, czego nie wiedziałam – działało na korzyść – jeśli czegoś nie wiesz, nie denerwujesz się, nie martwisz, bo nie wiesz, że coś może pójść nie tak. Plus duża doza szczęścia, które mi towarzyszy i tak już trzeci sezon na Lisim rośnie ok. 4,5 tys. lawend. W   przypadku uprawy kwestią kluczową jest doświadczenie – dziś już nie panikuję gdy coś idzie nie tak, nie boję się też pracy z roślinami – tak na 70% jestem przekonana, że nie zrobię im już krzywdy. ;) Początkowo był plan, by Lisie powstało we wsparciu dofinansowań unijnych czy pakietów start upowych. Objeździłam różne urzędy, agencje i instytucje przydzielające

dofinansowania.Wystałam się w kolejkach, ale stety – niestety, na tak nietypową działalność, nie udało mi się pozyskać środków z zewnątrz. Z perspektywy czasu myślę, że nawet dobrze, że tak się stało, bo nie uzależniłam losu plantacji od innych podmiotów. Jakich sprzętów używamy? Cóż, lawenda na bukiety ścinana jest ręcznie ewentualnie sekatorami lub sierpami japońskimi. Pielenie to także ręczna praca. Do ścinania międzyrzędzi służy nam kosiarka. Lawendy na susz tniemy trymerami do żywopłotów, które również służą do cięcia pielęgnacyjnego roślin na wiosnę. I to wszystko. A nazwa plantacji odnosi się do nazwiska rodowego Lis. Rodzina Lisów przybyła do Bieniądzic (wg ksiąg parafialnych w Czarnożyłach) po trzecim rozbiorze Polski i cóż – nadal tu jesteśmy. Plantacja po prostu nie mogła nazywać się inaczej niż Lisie Pole. JT: A jak teraz wygląda Twój kalendarzowy rok, czy lawenda towarzyszy Ci na co dzień, czy są miesiące kiedy możesz pozwolić sobie na inne zajęcia? HK: Sezon lawendowy zaczyna się u nas w marcu.To wtedy zaczynam cięcie kształtujące pokrój roślin w obejściu (których rośnie w ogrodzie ok. 600), w kwietniu wychodzę na pole. Rośliny przycinam sama, więc trochę czasu to zajmuje. Kwiecień/maj to również


początek pielenia, które trwa już bez przerwy do jesieni. Zbiory trwają z przerwami od czerwca do początków września. Staram się tak zagospodarowywać zamówienia, by wraz z grudniem zamknąć sezon na produkty lawendowe. W   ychodzi więc na to, że mam dwa/trzy miesiące wolnego.To jest czas nadrabiania zaległości w pisaniu bloga, odwiedzenie przyjaciół i mini wakacje. Od maja do września w zasadzie nie ma czasu na nic innego niż lawenda – towarzyszy mi od rana do nocy. W   sezonie zbieranych jest po kilkaset bukietów dziennie – proces podwieszania ich na strychu trwa godzinami! Na początku bardzo się przejmowałam, gdy ktoś mi pisał, że mam fajnie, bo się w życiu nie napracuję, starałam się tłumaczyć, jak tytanicznego wysiłku wymaga prowadzenie plantacji lawendy. Dziś na takie komentarze tylko się uśmiecham – wyleczyłam się z tłumaczenia światu, że praca na roli jest żmudna i ciężka. Ostatnio przeczytałam trafny wpis na blogu Pauliny Herman (folkmyself.pl) o tym, że życie i praca na wsi przypomina slow life jedynie na zdjęciach.Trafiła w sedno. JT: Jakie gatunki lawendy poleciłabyś komuś, kto chciałby uprawiać tą roślinę w swoim ogródku, balkonie, a może nawet w mieszkaniu? HK: Staram się nie polecać gatunków czy konkretnych

odmian. Prawda taka, że w Polsce uprawiać można jedynie dwa gatunki lawendy – lawendę lekarską/wąskolistną lub lawandyny tzn. hybrydy. Dobór odmian to już zdecydowanie kwestia indywidualna. Na pewno odradzam kupowanie lawendy francuskiej, która na 100% nie przezimuje w naszych warunkach. Jestem także przeciwna wsadzaniu lawend w donice – one najlepiej czują się w gruncie, wtedy naprawdę nie musimy ich podlewać.Te rosnące w donicach mają często za ciasno, są również zbyt intensywnie podlewane, ale jeśli ktoś chce mieć lawendę na balkonie, to zawsze najlepiej wybrać niewielkie odmiany np. Mini Blue czy Ellagance Pink. Na Lisim kryterium doboru odmian było jedno – miały być intensywnie fioletowe i super wytrzymałe na mrozy. Nie eksperymentujemy z odmianami, których jest na rynku cała masa. U nas rośnie Hidcote Blue Strain i Blue Scent. W ogrodzie mam też kilka krzaków lawendy Munstead, Dwarf Blue oraz kilka lawandyn - Grosso i Grappenhall. Największym zagrożeniem dla lawend są choroby grzybowe. Gęsty pokrój rośliny i zbyt małe odległości między kolejnymi krzakami bardzo sprzyjają rozwojowi grzybów. Na Lisim stosujemy preparaty naturalne –na grzyby Polyversum WP, a rośliny wzmacniamy wiosną probiotykami EmFarma, dodatkowo stosujemy w niewielkich


ilościach biohumus i obornik. U nas wystarcza. Przyznam się, że na środkach ochrony roślin po prostu się nie znam. Używam tylko tego, co mogę rozrabiać/polewać/ nakładać bez użycia rękawic. JT: Lawenda to Twoja wielka miłość - tak można to odczuć czytając wpisy na stronie, blogu czy facebooku. Które z prac związanych z lawendą dają Ci najwięcej zadowolenia i satysfakcji? HK: Hm, bardzo lubię zbierać lawendę na świeże bukiety – takie duże, nieregularne. Spodobało mi się także zawijanie wianków, a – ze względu na efekt końcowy – może to zabrzmi dziwnie, ale uwielbiam zapach przycinanych gałązek do wianków.Ten zapach chyba nigdy mi się nie znudzi… Bo może mało kto wie, ale to właśnie gałązki lawendy na złączeniu z kwiatostanami pachną najintensywniej. Sam proces destylacji wody lawendowej w alembiku jest magiczny… Wiesz, lawenda ma niesamowicie szeroki wachlarz zastosowań – z roku na rok poszerza się moja wiedza na temat zastosowań, głównie dzięki coraz to nowym zamówieniom. Przy takiej ilości lawend jak u nas, nie jesteśmy w stanie przerobić wszystkiego na nasze indywidualne produkty – mamy też zamówienia hurtowe na susz czy bukiety. Odstąpiliśmy z Rafałem z tego powodu także z udostępniania miejsca

pod warsztaty oraz wprowadziliśmy w tym roku dni i godziny otwarcia (piątek/sobota od 10:00 do 18:00) – praca na polu zajmuje zbyt dużo czasu. Na szczęście są mniejsze plantacje, które rozwijają się w kierunku warsztatów. Specjalizujemy się także w lawendowych ślubach.W tym roku „moje” panny młode mają świetne pomysły na wykorzystanie lawendy – taka praca to czysta przyjemność. Udaje mi się także coraz więcej par namówić na suszoną lawendę do dekoracji ślubnych. Suszona jest najpiękniejsza i mało problematyczna. Przy niewielkich zamówieniach zdarza mi się podpytywać na co idą te nasze lawendy. Najczęściej słyszę, że na woreczki zapachowe, do aromatyzowania miodów i na kulinaria oraz do produkcji domowych kosmetyków. Pierwszy raz w tym roku wysyłałam lawendy, które później będą wtapiane w świece. JT: Czy znane są Ci właściwości lecznicze i kosmetyczne lawendy? Czy korzystasz z nich dla własnych potrzeb? HK: Tak, jasne, że korzystam z dobrodziejstw lawendy – głównie z tego, co uda mi się wydestylować. Rok temu postanowiłam zainwestować w niewielkich rozmiarów alembik. T  o są dość drogie sprzęty – miedziane, ręcznie kute w Maroku produkty do destylacji parą wodną. Uzbierałam na taki 10 l. Na

potrzeby moje, rodziny i znajomych w zupełności wystarcza. Destyluję wodę lawendową (zamienna nazwa to hydrolat), z której nie oddzielam olejku. Jego stężenie w hydrolacie jest na tyle niewielkie, że spokojnie można wodę stosować bezpośrednio na skórę. Hydrolat lawendowy posiada właściwości antyseptyczne, napinające i uspokajające. Pomaga w regeneracji naskórka, łagodzeniu obrzęków, leczeniu łupieżu. Swoje właściwości zawdzięcza zawartości pochodnych polifenolowych (kwas rozmarynowy), trójterpenowych (kwas ursolowy) oraz goryczy (pikrosalwin, karnozol). Przez wiele lat farbowałam na rudo włosy co spowodowało, że nabawiłam się problemów ze skórą głowy. Ponadto pół życia borykałam się z problemem trądziku i zaskórników. Odkąd systematycznie używam destylatu (jako tonik na twarz, do włosów jako płukanka), problem znikł, a ja mam wreszcie cerę, która nie wymaga używania korektora. Dziękujemy Hani Kamienieckiej za to, że podzieliła się swoimi doświadczeniami i pasjami związanymi z uprawą lawendy. Wszystkich zainteresowanych bieżącymi wydarzeniami na Lisim Polu zapraszamy na stronę http:// lawenda.net/ oraz https:// www.facebook.com/LisiePole Rozmowę przeprowadziła: Joanna Typek


Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.biolaven.pl. Po wpisaniu hasła „lawenda” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy kosmetyków Biolaven.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: ul. Załęska 93, 35-322 Rzeszów tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 fax: (17) 771 38 35 e-mail: kontakt@biolaven.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.