Nº33
Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 stycznia do 31 marca 2022 roku.
SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl
SILVA-NATURA-ECOLOGIA katalog pełen naturalnych inspiracji Wydanie zimowe Opracowanie: Teksty: Karolina Bożek, Klaudia Ingram, Kacper Kołek, Kinga Koriakowska, Elżbieta Typek, Dominika Wojton. Rysunki: Katarzyna Typek. Skład: Daniel Rodriguez Enriquez. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikacja bez zgody autora zabronione.
Zima jak ostatnia pora roku też bywa ciekawa. Przynosi nam skrzypiący śnieg, zimowe sporty i długie wieczory sprzyjające leniuchowaniu. Ta chłodna pora to idealny czas na lekturę naszego magazynu, w którym przyjrzymy się niepozornym pestkom i ciekawym nasionom. Przeczytamy również o sośnie, której dobroczynne działanie możemy wykorzystywać przez cały rok.W numerze również, o tym dlaczego zupy są bardzo ważne w codziennej diecie i po które najlepiej sięgnąć. Zachęcamy też do zrobienia domowego, zimowego ogródka z mikrolistkami, które są bardzo zdrowe, dodatkowo będą miłą ozdobą naszych parapetów. Zima to również okazja, by zadbać szczególnie o skórę, która narażona jest na działanie czynników atmosferycznych w tym uciążliwego smogu. Z cyklu piękne pasje przedstawiamy wam wywiad z Dorotą, która szyje i projektuje fantastyczne torebki. Miłej lektury i Do siego Roku!
Sosna
Rodzimych lasów moich ozdobo, o sosno, palmo północy. Czemu tu szumisz z taką żałobą, szumisz i we dnie i w nocy? W.Wysocki Pinus silvestris L. to łacińska nazwa sosny, wyjątkowego drzewa, znanego nam wszystkim. Nazywana również chojką lub choinką, zyskuje na znaczeniu głównie zimą ze względu na jej zielony, świąteczny wygląd i dobroczynne właściwości.
W książce „Gawędy o drzewach” Marii Ziółkowskiej możemy przeczytać ciekawą legendę o sośnie. „Kiedy Pan Bóg stworzył polską ziemię i popatrzył na nią kontrolującym okiem, zauważył tu i ówdzie żółtą nagość suchych
piasków, wypalonych słońcem, a tak łaknących wilgoci i roślinności, że aż ulitował się nad nimi w swoim dobrym sercu. I wtedy specjalnie dla nich, dla tych naszych szczyrków i kujaw, stworzył sosnę".
Już 3 tys. lat temu w Chinach i Japonii istniał obrzęd picia herbaty pod sosną na cześć dobrego ducha w niej zamieszkującego. W starożytnej Grecji i Rzymie, drzewo to poświęcone było bogini przyrody i płodności. Słowianie szczególnie doceniali sosnę, uznawano ją bowiem za symbol długowieczności, zdrowia i męstwa. Bogato zdobione różnymi smakołykami choinki miały symbolizowały obfitość w nadchodzącym Nowym Roku. Z gałązek sosny, świerku i jodły robiono wieńce, zawieszone na drzwiach miały chronić domostwo przed złymi mocami. Szyszki sosny ofiarowywano bożkom podczas świąt, a zieloną gałązką iglastą przystrojoną w różne świecidełka i dzwoneczki witano święto wiosny. Dzisiaj sosna występuje masowo w Europie i Azji z wyłączeniem obszarów południowych, należy do rodziny obejmującej ponad sto gatunków drzew i krzewów. Spotkać ją możemy w lasach, również tych mieszanych, często występuje pojedynczo głównie na piaszczystych glebach, jest drzewem odpornym na silne mrozy. Żyje sto, nierzadko nawet i sto kilkadziesiąt lat, osiąga wysokość aż do 40 m. Należy do drzew iglastych, jednopiennych, kwitnie w maju. Jej nasiona są uskrzydlone i rozsiewane przez wiatr.
Dla zdrowia i urody
Wartościowych składników dostarcza całe drzewo sosny: • pączki, zrywane ręcznie pod koniec zimy oraz wczesną wiosną, a następnie suszone w temperaturze poniżej 35 st. C • pędy sosny, zbierane tuż po rozwinięciu się pączków gdy osiągają długość 5 cm, są pokryte łuskami i lepkie od żywicy • igliwie, czyli cetyna, zbierane z drzew późną jesienią i zimą, przetwarza je się w stanie świeżym lub suszy podobnie jak pączki. W celach leczniczych wykorzystuje się również korę sosny, niedojrzałe, zielone szyszki i żywicę.W partiach drzew przeznaczonych do wyrębu na pniach spotkać możemy charakterystyczne, żeberkowate nacięcia kory, którymi ścieka żywica do specjalnych kubeczków. Z tego balsamu sosnowego, przez destylację z parą wodną, otrzymuje się terpentynę. Również dzięki destylacji z parą wodną, ale tym razem świeżego igliwia i młodych wierzchołków drzew wytwarza się eteryczny olejek sosnowy. Z drzewa sosnowego uzyskuje się również dziegieć, kalafonię oraz wszystkim znany bursztyn. Dziegieć to gęsta lepka ciecz w kolorze brunatnym, uzyskiwana w procesie suchej destylacji drewna sosno-
wego, kalafonia zaś to żywica otrzymana po oddestylowaniu oleju terpentynowego. Bursztyn, to nic innego jak skamieniała przez kilkaset lat żywica, niektórych gatunków sosny, traktowana już od najdawniejszych czasów jak lek i amulet. W medycynie ludowej sosna traktowana była jako lek na wiele schorzeń. Oprócz pączków i igieł wykorzystywano również zielone szyszki drzewa, które gotowano w serwatce i leczono nimi gruźlicę i szkorbut. Popiół z igieł przykładano na dziąsła, miał uśmierzać bóle zębów. Smołę sosnową znachorzy i zielarki, stosowali w horobach skóry i paznokci, zaś nasiona sosny spożywane na czczo miały poprawiać oddech. Z igieł po ich ugotowaniu w wodzie z dodatkiem ługu robiono tzw. wełnę leśną, na której kładli się chorzy na reumatyzm. Nalewka spirytusowa na pączkach lub szyszkach miała wyciszać męczący kaszel, a odwar z pączków działał moczopędnie.W leczeniu schorzeń wykorzystywano także terpentynę, wcierana w skórę zapobiegała nerwobólom. Szczególną uwagę poświęcano bursztynowi. W średniowieczu noszony na szyi zapobiegał bólom głowy, rozdrobniony i zalany czystym spirytusem tworzył nalewkę, którą nacierało się stopy, kark i dłonie. Szczególnie wielką moc miał bursztyn czarny tzw. gagat, który nawet „czarta wyganiał”. Ze względu na składniki i ich lecznicze działanie sosna zwyczajna wykazuje wiele istotnych dla zdrowia zalet i właściwości.
Surowce pozyskiwane z sosny są bogate w olejek lotny, które tworzą m.in. terpeny, wykazujące działanie przeciwzapalne, przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne. Zawiera on również garbniki, flawonoidy oraz liczne składniki mineralne, np.: wapń, krzem i potas. Stosowany najczęściej do inhalacji w nieżytach górnych dróg oddechowych. Pączki i pędy sosny wykazują działanie wykrztuśne, działają też odkażająco, hamując lub całkowicie niszcząc drobnoustroje osiedlające się w gardle i jamie ustnej. Igły i młode pędy sosny to skarbnica witaminy C. Zastosowanie w lecznictwie znalazł także olejek terpentynowy, stosowany głównie przy nerwobólach oraz dziegieć sosnowy, który wykazuje silne właściwości odkażające i przeciwgrzybicze. Kąpiele w odwarze z igieł są odświeżające i oczyszczające. Kąpiel sosnowa Około 500 g świeżych igieł gotujemy przez 5 minut w 3 1 wody, odcedzamy i wlewamy do wanny napełnionej wodą. Taka odświeżająca całe ciało kąpiel nie powinna trwać dłużej niż 15 minut. Do kąpieli, zamiast igieł, można dodać 1-2 łyżek olejku sosnowego. Odwar z pączków na przeziębienie 1 łyżeczkę suszonych pączków zalewamy szklanką wody i gotujemy przez 3 minuty na małym ogniu, po czym pozostawiamy przez 15 minut pod przykryciem.
i w kuchni
w smaku konfitury. Z drewna sosny wyrabia się ocet drzewny. Należy również wspomnieć o jedynych jadalnych nasionach sosny, czyli orzeszkach piniowych. Zbierane z dwóch gatunków sosny t.j sosny pinia i koreańskiej, obrane z łusek, mają bardzo dużą wartość odżywczą. Bogate w minerały głównie cynk, potas czy fosfor oraz witaminy są super dodatkiem do sałatek, makaronów czy pesto.
Sosna to drzewo idealne dla człowieka. Ma miły, balsamiczny zapach, odkaża i oczyszcza powietrze, korzystnie wpływa na cały organizm. Jest cenioną ozdobą ogrodów i mieszkań. Jej niektóre gatunki, idealnie komponują się z innymi roślinami. Zielone, pachnące gałązki umieszczane są szczególnie zimą w wazonach, zaś szyszki stanowią ozdobę stroików świątecznych. Sosna to również drewno, z którego wytwarza się meble oraz maszty. Jej korzenie służą do produkcji smoły i celulozy. Szerokie zastosowanie ma terpentyna, z której produkuje się pasty do butów i podłóg. Często stanowi dodatek do środków czyszczących i odkażających ze względu na jej działanie bakteriobójcze. Jej aromatyczne właściwości wykorzystuje się do produkcji perfum, a także dodaje do dżinu, by polepszyć jego smak. Młode pędy sosny smażone, podobnie jak owoce, w syropie z cukru lub miodu to zdrowe i ciekawe
W kosmetyce bardzo dużą popularnością cieszy się produkt otrzymywany z sosny wszystkim znany bursztyn. W produktach kosmetycznych wykorzystuje się jego antyoksydacyjne i bakteriobójcze właściwości.Występuje on głównie w preparatach przeznaczonych dla cery dojrzałej, suchej i męczonej. Nawilża, ujędrnia i minimalizuje zmarszczki, dodatkowo pełni rolę naturalnego filtru słonecznego. Stosowany w szamponach, odżywkach i maseczkach wzmacnia włosy i regeneruje ich cebulki a także zapobiega wypadaniu. Bardzo dobrym, naturalnym środkiem odkażającym i dezynfekującym jest olejek sosnowy, często wykorzystywany w produkcji mydeł, szamponów i płynów do kąpieli. Kilka kropli dodane do wody, którą spryskujemy dom, może być alternatywą dla sztucznych i szkodliwych odświeżaczy powietrza.
Po przecedzeniu pijemy 1-3 łyżek stołowych 3 razy dziennie przy przeziębieniu, nieżycie gardła i kaszlu. Dla smaku możemy dodać miód lub sok malinowy. Pamiętajmy by pączki i igły sosny zbierać jak najdalej od miejsc zanieczyszczonych! W domu
W kosmetyce
Opracowała Elżbieta Typek *piśmiennictwo u Autorki
Pielęgnacja dzieci 3+
Skóra dziecka znacząco różni się od skóry dorosłego człowieka. Zasadnicze różnice w budowie i funkcjonowaniu skóry występują już pomiędzy niemowlęciem a kilkumiesięcznym dzieckiem. Dlatego też warto pamiętać o właściwym doborze produktów do mycia i pielęgnacji w zależności od wieku dziecka. Skóra zdrowego dziecka staje się podobna do skóry dorosłego człowieka dopiero po trzecim roku życia. Natomiast od momentu poczęcia skóra dziecka przechodzi różne etapy i stopniowo przystosowuje się do warunków zewnętrznych. Naskórek u najmłodszych dzieci jest zdecydowanie cieńszy oraz bardziej delikatny i mniej elastyczny niż u osoby dorosłej. Skóra malucha jest także jaśniejsza ze względu na mniejszą produkcję barwnika, co przyczynia się do większej wrażliwości na światło słoneczne oraz wymaga większej ochrony przed nim. Natomiast mniejsza ilość gruczołów łojowych powoduje niską adaptację do wysokich temperatur i łatwość przegrzania. Z kolei duży stosunek powierzchni skóry do ogólnej masy ciała malucha powoduje ulatnianie się płynów ustrojowych i w związku z tym następuje zarówno pochłanianie ciepła, jak i jego utrata.Wpływa to na zwiększoną absorpcję substancji mających bezpośredni kontakt ze skórą takich jak leki oraz substancje chemiczne.
Zdrowa pielęgnacja Najważniejszą zasadą w codziennej pielęgnacji dzieci niezależnie od tego czy kąpiemy dziecko, czy wychodzimy z nim na zewnątrz, produkty przez nas stosowane powinny być dostosowane do wieku pociechy. Nie możemy stosować kosmetyków dla dorosłych, nawet gdy są to produkty naturalne i znajdują się na nich takie oznaczenia, ponieważ nie zawsze oznaczenie na opakowaniu jest zgodne ze składem produktu. Pamiętajmy, że skóra dziecka jest wrażliwa również na substancje chemiczne, dlatego musimy unikać środków, które zawierają parabeny, detergenty, konserwanty oraz substancje ropopochodne. Zawsze sprawdzajmy skład na opakowaniach, aby produkty do codziennej pielęgnacji zawierały łagodne składniki, które przyczyniają się do poprawy kondycji skóry dziecka takie jak: • Allantoin (Alantoina), to nietoksyczna pochodna kwasu moczowego, która występuje m.in. w korzeniu żywokostu lekarskiego, fasoli i soi, w produktach kosmetycznych używa się jej formy syntetycznej. Jej szczególną cechą jest to, że nie wywołuje reakcji alergicznych na skórze, ma właściwości kojące oraz łagodzące podrażnienia, a także wspomaga regenerację skóry. Dodatkowo wykazuje działanie nawilżające i przeciwzapalnie oraz daje uczucie gładkości skóry.
• Lactic Acid (Kwas mlekowy) to jeden z najbardziej znanych przedstawicieli alfa-hydroksykwasów (AHA). Występuje on głównie w mięśniach, krwi, narządach, ale także skórze, jest odpowiedzialny za prawidłowe pH flory skóry (pH 5-5,5). Jeśli pH jest zaburzone, skóra staje się sucha i odwodniona. Kwas mlekowy ma działanie nawilżające, przenika przez warstwę rogową naskórka oraz reguluje zaburzone pH, dzięki temu ochrania skórę przed podrażnieniami, a także hamuje rozwój drobnoustrojów. • Panthenol, to prowitamina witaminy B5, czyli substancja, która po dostarczeniu do organizmu pod wpływem zachodzących w nim przemian, zostaje przekształcona w witaminę. Jego zadaniem jest szybka regeneracja skóry, szczególnie tej narażonej na uszkodzenia i promieniowanie słoneczne. Skutecznie łagodzi podrażnienia, a także ma właściwości przeciwzapalne i nawilżające. Jako dodatek w szamponach dla dzieci stymuluje wzrost włosów i nadaje im blask. • Cocamidopropyl Betaine, jest to bardzo łagodna substancja myjąca, która ma za zadanie usunąć zanieczyszczenia ze skóry oraz włosów. Wytwarzana jest z kwasów tłuszczowych z buraka cukrowego i kokosa, stąd często jej nazwa betaina kokosowa. Bezpieczna i łagodna dla
skóry i błon śluzowych. • Decyl glucoside, jest bezpieczną substancją myjącą do stosowania w produktach kosmetycznych, ma za zadanie usnąć zanieczyszczenia z włosów oraz skóry. W składzie produktów kosmetycznych dla dzieci można znaleźć również ekstrakty roślinne: Rumianek -Chamomille Recutita (Matricaria) Flower Extract, który ma silne właściwości przeciwzapalne i świetnie łagodzi podrażnienia. Skrzyp polny - Equisetum Arvense Extract, o właściwościach antybakteryjnych i przeciwzapalnych, zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów oraz wzmacnia cebulki. Aloes -Aloe Barbadensis Leaf Extract, który ma właściwości nawilżające, łagodzi zaczerwienienia, a także regeneruje skórę oraz włosy. Kąpiel dziecka jako codzienny zabieg pielęgnacyjny, powinien odbywać się w wodzie o temperaturze ciała i trwać około 10 - 15 minut. Do kąpieli warto wybrać płyn bogaty w emolienty, który wzmocni skórę dziecka i będzie działać nawilżająco. Mycie głowy dziecka często należy do zadań specjalnych i jest najczęstszą przyczyną płaczu podczas kąpieli, w tym przypadku również zawinił nieodpowiedni kosmetyk. Szampon powinien być delikatny i mieć neutralny poziom pH.Tego rodzaju produkty nie powodują podrażnień skóry oraz nie szczypią w oczy, dzięki temu
mycie nie będzie kojarzyć się z czymś nieprzyjemnym. Higiena zębów jest kolejną czynnością, która może sprawić kłopot rodzicom, jednak powinniśmy przyzwyczajać dzieci do szczotkowania od pojawienia się pierwszych mleczaków. Dzieci lubią wykonywać te same czynności co rodzice więc najlepiej robić to razem, lub pozwolić dziecku samemu to zrobić. Pasta do zębów dla dzieci musi być odpowiednio dobrana. Bardzo ważne jest, aby używać dla dzieci pasty z zawartością fluoru odpowiednio dobraną do wieku dziecka. Mniej więcej od 6 miesiąca życia do trzeciego roku życia dziecka, mycie zębów, powinno się odbywać z użyciem pasty z fluorem o stężeniu fluoru 1000 ppm. Na szczoteczkę nakładamy niewielką ilość pasty porównywalną z ziarenkiem pszenicy. Pamiętajmy o tym, by nasze dziecko nie połykało pasty, należy nauczyć wypluwania pasty z buzi. Ilość nałożonej pasty wzrasta do ziarnka grochu pomiędzy trzecim a szóstym rokiem życia. Dopiero powyżej szóstego roku życia dziecka kupujemy pastę z większą zawartością fluoru 1450-1500 ppm oraz nakładamy jej większą ilość około 2 centymetry na szczoteczkę. Dbanie o higienę jamy ustnej dziecka jest bardzo istotnym elementem codziennej pielęgnacji, ponieważ zapobiega powstawaniu próchnicy oraz czystość mleczaków przyczynia się później do zdrowszych zębów stałych.
Wiele zarazków wywołujących groźne dla zdrowia choroby górnych dróg oddechowych, żołądkowe, a także choroby zakaźne przenoszone są na rękach. Pamiętajmy o odpowiedniej higienie rąk dziecka, bo czyste ręce to zdrowe dziecko. Nauczmy nasze dzieci myć ręce przed posiłkiem, po zabawie, po wyjściu z toalety itp., aby weszło im to w nawyk. Mycie rąk najlepiej traktować jako zabawę, dzięki temu dziecko chętnie będzie chciało umyć ręce. Najlepiej używać produktów do mycia rąk przeznaczonych dla dzieci, które nie wysuszają skóry i zadbają o jej odpowiednią ochronę. Pianka do mycia rąk jest świetnym sposobem na nauczenie dziecka mycia rąk. Dzieci uwielbiają taką formę produktu myjącego i traktują całą procedurę higieniczną jako formę zabawy, a nie jako nieprzyjemną konieczność. Opracowała Karolina Bożek
Nasiona i pestki
Nasiona i pestki, pomimo swoich niewielkich rozmiarów i niepozornego wyglądu stanowią bogate źródło witamin, minerałów i co najważniejsze nienasyconych kwasów tłuszczowych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Jako część zbilansowanej diety przyczyniają się do utraty wagi, zapobiegają rozwojowi
chorób układu krążenia oraz pomagają nam w utrzymaniu pięknego wyglądu. Oprócz wartości odżywczych posiadają także walory smakowe, stąd też często sięgamy po nie gdy mamy ochotę na chrupiącą przekąskę lub dodajemy je do różnych potraw i wypieków, uświetniając ich smak. Nasiona są niezwykle wszechstronne i łatwo można zastosować
je w wielu przepisach. Aby w maksymalnym stopniu wykorzystać zdrowotny potencjał nasion i pestek należy pamiętać, aby spożywać je na surowo, bez uprzedniej obróbki termicznej. Pod wpływem ciepła ziarna tracą część walorów, a nawet w niektórych przypadkach mogą wydzielać toksyczne substancje.
Siemię lniane Siemię lniane to niewielkie ziarenka lnu pospolitego charakteryzujące się barwą brązową lub lekko złotą. Nasiona te mają bardzo bogaty i ciekawy skład. Przede wszystkim są cennym źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3, ich zawartość w siemieniu lnianym jest porównywalna do ilości znajdującej się w rybach. Co więcej, znajdziemy w nich wiele składników mineralnych i witamin takich jak: wapń, potas, fosfor, żelazo, magnez, cynk, witamina C, E oraz witaminy z grupy B.Ważną informacją jest również fakt, że już jedna łyżeczka tych magicznych nasion dostarcza około 10% dziennego zapotrzebowania na błonnik. Siemię lniane dzięki dużej zawartości błonnika reguluje pracę jelit, działa osłonowo na śluzówkę oraz obniża poziom cholesterolu i poziom cukru. Obecność lignanów z kolei zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową i miażdżycę. Nasiona chia (Szałwia
hiszpańska) Jeszcze do niedawna te czarne nasionka były u nas tylko egzotyczną ciekawostką kulinarną, lecz dziś szałwia hiszpańska nazywana skrótowo – chia, cieszy się ogromną popularnością. A stało się to za sprawą ich niesamowitych wła-
ściwości. Szałwia hiszpańska pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej, gdzie doceniły ją już i szeroko wykorzystywały plemiona Azteków i Majów. Nasiona chia to doskonałe źródło błonnika, białka, wapnia, oraz wielu witamin i minerałów. Szczególną uwagę należy jednak zwrócić na dużą zawartość kwasów tłuszczowych z grupy omega-3, których odpowiednia podaż wpływa pozytywnie na układ sercowo-naczyniowy, nerwowy oraz gospodarkę lipidową. Obecne w chia przeciwutleniacze chronią organizm przed przedwczesnym starzeniem i chorobami nowotworowymi. Regularne spożywanie szałwii hiszpańskiej wspomaga trawienie i perystaltykę jelit, przez co bardzo dobrze sprawdzają się w dietach odchudzających. Ze względu na dużą ilość białka spożywanie tych ziaren jest zalecane dla wegan i wegetarian, a przez brak glutenu są idealne dla osób cierpiących na celiakię. Zaleca się spożywanie maksymalnie 3 łyżeczek nasion dziennie, ponieważ w nadmiarze mogą stać się przyczyną dolegliwości ze strony układu pokarmowego.W naszej kuchni nasiona chia stanowią pyszny dodatek do musli, koktajli czy jogurtu. Słonecznik
Słonecznik to doskonale znana i pożyteczna roślina, którą często spotykamy w przydomowych ogródkach. Najcenniejszą część tej rośliny stanowią jego nasiona, które po obraniu z twardych łusek
mają jasny, kremowy kolor. Pestki słonecznika są nie tylko smaczne, ale także dostarczają wielu substancji odżywczych. Podobnie jak w poprzednich przypadkach słonecznik jest bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, w tym niezbędne dla zdrowej skóry kwasy omega-6. Dodatkowo ziarna te są jednym z najlepszych źródeł witaminy E nazywanej popularnie witaminą młodości, która jako silny antyoksydant neutralizuje wolne rodniki, opóźniając tym samym procesy starzenia. Oprócz witaminy E nasiona słonecznika charakteryzują się również wysoką zawartością kwasu foliowego, witaminy A, D oraz innych witamin z grupy B. Ponadto nieprażony słonecznik ma w swoim składzie duże ilości fitosteroli, które obniżają poziom cholesterolu we krwi, zapobiegają miażdżycy i są zalecane w profilaktyce raka prostaty. Spożywanie pestek słonecznika wzmacnia także naszą koncentrację, polepsza odporność i pomaga w walce z migrenami i skurczami mięśni. Nasiona sezamu
Białe lub czarne nasionka sezamu to przede wszystkim cenne źródło witamin (A, E, PP, B1, B2), makro- i mikroelementów (wapń, mangan, żelazo, fosfor, cynk, selen) oraz kwasów tłuszczowych. Oprócz tych ważnych składników odżywczych sezam zawiera należące do lignanów – sezaminę i sezamolinę. Obie te substancje obniżają poziom cholesterolu we krwi, zapobiegają chorobom układu krwionośnego oraz jako silne przeciwutleniacze spowalniają procesy starzenia.
Ponadto sezam dostarcza błonnik oraz łatwo przyswajalne białko, którego wartość odżywcza jest porównywalna z kurzym jajem. Sezam wzmacnia także kości, zęby oraz wspomaga pracę mózgu. Ze względu na niski indeks glikemiczny jest to doskonały produkt dla osób chorujących na cukrzycę. Pestki dyni
Pestki dyni w pierwszej kolejności cenione są za wysoką koncentrację cynku, którego obecność wspomaga zdrowy wygląd naszych włosów, skóry i paznokci. Dodatkowo cynk wspiera odporność oraz zapobiega nowotworowi prostaty u mężczyzn. Ponadto zawarty w nasionach magnez, potas i L-tryptofan poprawiają funkcjonowanie układu nerwowego, przyczyniając się do poprawy nastroju i zmniejszając ryzyko wystąpienia migren. Podobnie jak w przypadku uprzednio opisanych nasion, pestki dyni to bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych i fitosteroli, które poprzez obniżenie poziomu cholesterolu zapobiegają chorobom układu krążenia. Co więcej, świeże nasiona (niesuszone) wykazują działanie przeciwpasożytnicze, co wynika z obecności kukurbitacyny, która poraża układ nerwowy takich pasożytów jak tasiemiec, owsiki czy glista ludzka. Czarnuszka
Czarnuszka to niepozorna roślina posiadająca czarne nasionka o wielkiej mocy. Już w starożytności uważano, że jest w stanie pokonać każdą chorobę.
Współczesne badania potwierdzają lecznicze właściwości nasion tej rośliny. Czarnuszka charakteryzuje się działaniem przeciwbakteryjnym, przeciwwirusowym, przeciwgrzybiczym, przeciwzapalnym oraz przeciwbólowym. Zawarte w nasionach tymochinon i kwercetyna wykazują także potencjalne właściwości antynowotworowe oraz przyczyniają się do normalizacji poziomu glukozy we krwi. Czarnuszka wykorzystywana jest również w schorzeniach górnych dróg oddechowych oraz astmie. Dodatkowo jest źródłem białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, węglowodanów i błonnika. Swoje prozdrowotne działanie te niepozorne ziarenka zawdzięczają głównie obecności witamin (B1, B2, kwas foliowy, niacyna, C, E), składników mineralnych (cynk, miedź, żelazo, wapń, magnez, siarka, bor, chrom, mangan, nikiel, molibden) oraz karotenów. Znajdziemy w nich również tak cenne substancje jak: alkaloidy, kumaryny, lektyny, flawonoidy, olejki eteryczne czy garbniki. Olej pozyskiwany z nasion czarnuszki ze względu na swoje właściwości przeciwtrądzikowe i antyoksydacyjne jest również szeroko stosowany w kosmetyce. Nasiona konopi siewnej
Nasiona konopi siewnej określane są mianem superżywności ze względu na idealną proporcję kwasów omega-3 do kwasów omega-6, która wynosi
3:1.Właśnie taki stosunek jest potrzebny do utrzymania równowagi kwasów tłuszczowych w organizmie, co ma szczególne znaczenie w profilaktyce chorób układu krążenia i ogólnego wzmocnienia układu odpornościowego. Ponadto zawierają aż 9 aminokwasów egzogennych, dlatego są dla nas doskonałym źródłem białka. Nasiona konopi siewnej to także bogate źródło witaminy E oraz cynku, dzięki którym nasza skóra, włosy i paznokcie utrzymywane są w dobrej kondycji. Z kolei dzięki obecności fitosteroli, karotenoidów, polifenoli i tokoferoli ziarna konopi zawdzięczają swoje właściwości przeciwdrobnoustrojowe oraz przeciwzapalne.W oleju konopnym produkowanym z nasion konopi siewnej znajduje się dodatkowo związek o nazwie kannabidiol (CBD), który ma potencjalne medyczne zastosowanie w kierunku łagodzenia ataków epilepsji, stanów lękowych czy depresji. Niepozorne nasiona i pestki to prawdziwa skarbnica najważniejszych składników odżywczych dla naszego organizmu. Już niewielka ilość wystarczy, aby czerpać z nich korzyści. Sięgajmy po nie chętnie w naszej codziennej diecie. Pamiętajmy jednak, żeby jak z większością produktów spożywczych również w przypadku nasion zachować umiar, ponieważ ze względu na dużą zawartość kwasów tłuszczowych te małe ziarenka są także wysokokaloryczne. Opracowała Dominika Wojton
Mikrolistki
Zimową porą przy braku świeżych warzyw z ogródka warto spróbować uprawy mikroliści, czyli malutkich listków ziół i warzyw bogatych w odżywcze składniki. Bardziej znane i popularne wśród osób ceniących sobie zdrowy tryb życia są kiełki roślin, zawierające sporo witamin i minerałów. Są one nisko-
kaloryczne i lekkostrawne, a ich uprawa jest stosunkowo nieskomplikowana, zaś wzrost następuje bez podłoża. Nie wszystkie jednak nasiona nadają się do hodowli kiełków lub ich uprawa będzie wymagała zdecydowanie więcej czasu i pielęgnacji. Najczęściej na kiełki wybiera się nasiona, które rosną bezproblemo-
wo, szybko i równo. Dlatego najbardziej popularne są kiełki z rzodkiewki, lucerny, fasoli czy soczewicy. Zdecydowanie prostsze w hodowli w porównaniu do kiełków, są mikrorośliny. Uprawiane własnoręcznie pozwalają na swobodny wybór gatunków, które lubimy, a dodatkowo mogą zdobić jesienne i zimowe parapety.
Mikrorośliny są także trudniej dostępne w sklepach, przez co mają wysoką cenę i zazwyczaj nadają się do spożycia od razu, przechowywanie raczej nie wchodzi w rachubę, inaczej niż w uprawie domowej. Ponadto mamy pewność, że wyhodowane przez nas rośliny są nienawożone i w pełni wartościowe.
tzw. superfoods czyli żywność o wielu prozdrowotnych właściwościach. Są bogatym źródłem witamin, błonnika i soli mineralnych. Zawierają wysokie zawartości witaminy E, C, K i A, przez co szczególnie warto spożywać je w okresie zimowym, gdy dostęp do świeżych, wysokiej jakości warzyw jest nieco ograniczony.
Pomysł ścinania i jedzenia roślin, gdy są jeszcze małe narodził się w USA, w latach 80. Pierwsze mikroliście pojawiły się w restauracjach, w mieście San Francisco i jego okolicach. Początkowo uprawiano tylko kilka gatunków min. bazylię, buraka, kolendrę, rukolę oraz jarmuż. Obecnie lista gatunków roślin, nadających się do uprawy bardzo się rozrosła. Mikrogreens czyli mikrorośliny, mikrozioła lub mikroliście to młode rośliny z liścieniami lub pierwszymi liśćmi właściwymi. Można założyć, że to forma pośrednia między kiełkami a dojrzałą rośliną czy warzywem. Mimo, że kiełki i microgreens mają ze sobą wiele wspólnego, istnieje kilka szczegółów, które je różni. Mikrorośliny uprawiane są w ziemi, dzięki czemu łatwiej zapewnić im odpowiednią temperaturę i wilgotność. Nie wymagają przez to tyle uwagi co kiełki, które powinno się codzienne płukać, odsączać z nadmiaru wody czy choćby pozbywać łusek nasiennych. Mikroliście określane są jako
Uprawa microgreens jest prosta, wymaga tylko odrobinę cierpliwości i zaangażowania. Do hodowli nie są potrzebne specjalne pojemniki, mogą to być stare doniczki czy nawet opakowania po jogurtach. Pierwszym etapem poprzedzającym wysiew, jest namoczenie nasion, a następnie umieszczenie ich w pojemniku napełnionym podłożem, który powinien mieć otwory umożliwiające odpływ nadmiaru wody. Do takiej uprawy wystarczy 2-3 cm warstwa zwykłej ziemi ogrodowej lub na przykład sterylnego podłoża kokosowego. W każdym naczyniu, w zależności od jego wielkości, można hodować więcej niż jeden gatunek roślin. Nasiona należy równomiernie rozłożyć, nie za gęsto i przykryć cienką warstwą podłoża lub delikatnie je w nie wcisnąć. Na początku warto także przykryć całość przezroczystym pojemnikiem w celu zapewnienia roślinom ciepła i odpowiedniej wilgotności, a dopiero gdy nasiona zaczną kiełkować można zdjąć plastikową osłonę. Dzięki temu
Małe liście
Jak uprawiać ?
będą miały lepsze warunki do wzrostu.Tak przygotowany pojemnik najlepiej umieścić w miejscu z dostępem do dużej ilości światła. Codzienne sprawdzanie wilgotności podłoża pozwoli na utrzymanie odpowiednich warunków do rozwoju. Na początku, do momentu aż pojawią się całkiem spore mikrolistki zaleca się tylko zraszanie, a później dopiero podlewanie. Dzięki temu ryzyko zalana, gnicia uprawy czy wypłukania nasion jest znacznie mniejsze. Do zbioru gotowe są rośliny, które wytworzą liścienie i pierwsze młode liście.Trwa to zazwyczaj około 7-14 dni, w zależności od gatunku. Najlepiej ścinać je nożyczkami. Zimą, ze względu na mniejszy dostęp do słońca uprawa może trwać nieco dłużej niż latem. Najlepsze dla zdrowia
Na mikroliście sprawdzają się różne rośliny, doskonale nadaje się do tego większość warzyw. Do jednych z najzdrowszych gatunków należą: • rzodkiewka, jej listki zawierają duże ilości witaminy C, która przyda się właśnie zimą, gdy nasza odporność spada. Jest w nich fosfor, żelazo i wapń a także duża ilość glukozynolatów, związków o działaniu przeciwnowotworowym. Mają więc działanie przeciwzapalne, oczyszczają organizm z toksyn i wzmacniają odporność.
• rukiew wodna, zaliczana do roślin z grupy super food, bogata w antyoksydanty (wit. C i E), beta-karoten, witaminy z grupy B, wit. D oraz kwas foliowy i wapń. Listki rośliny zawierają sporą ilość flawonoidów, a także wit. K, która wzmacnia kości i zapobiega osteoporozie. Włączenie rośliny do codziennego menu może znacząco poprawić stan cery oraz wspomóc działanie układu nerwowego. • kapusta czerwona, mikroliście warzywa dostarczą naszemu organizmowi potrzebnych witamin w tym A, C, E, K oraz tych z grupy B. Zawierają wapń, cynk, selen, żelazo i magnez, wzbogacą codzienną dietę w błonnik. • rzeżucha, bogata w witaminy i sole mineralne głównie wapń, żelazo, magnez, potas, jod i miedź. Skutecznie obniża poziom cukru we krwi, poprawia stan skóry, włosów i paznokci, zalecana przy anemii. Popularny jest także słonecznik, bogaty w aminokwasy, witaminy i sole mineralne, pomaga w zachowaniu zdrowych kości i zębów oraz prawidłowego poziomu cholesterolu. Jego liście są chrupkie i łagodne w smaku, o lekko orzechowym smaku. Podobną bombą witaminową jest brokuł, jego małe listki to także bogate źródło cennego przeciwutleniacza. Dostarczają one również chlorofil i błonnik, wzmacniając przy tym odporność i wspomagają odchudzanie. Nie należy zapo-
minać również o microgreens buraka, mają one unikalny smak a składniki mineralne i witaminy są w łatwy sposób przyswajalne przez organizm. Wśród gatunków doskonale sprawdzających się w roli microgreens znajdują się także kwiaty jak nasturcja czy ogórecznik.W zależności od rodzaju mogą mieć zarówno pikantny posmak jak w przypadku rzodkiewki lub gorczycy sarepskiej, czy orzechowy, który oferuje słonecznik. Delikatnie słodki smak jarmużu w formie microgreens lub bobu, może przypaść do gustu nawet dzieciom, dzięki czemu łatwiej wprowadzić w ich żywieniu zdrowe nawyki. Mikrorośliny najlepiej spożywać na surowo.W tej postaci mają na nas nie tylko korzystny wpływ, dzięki dostarczaniu dużej ilości cennych składników odżywczych, ale są także intensywniejsze w smaku. Będą idealną, jadalną dekoracją przygotowywanych dań, wzbogacą smak potraw zarówno mięsnych, rybnych czy zup. Świetnie także smakują na kanapkach, w sałatkach czy koktajlach. Sprawdzą się również jako dodatek do pizzy czy innych tego typu dań lubianych przez dzieci. Przepis na: Orzeźwiający koktajl jabłkowy z dodatkiem soku z pomarańczy i mikroliści 2-3 jabłka, garść małych listków
z słonecznika i groszku, pół szklanki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego, 100-200ml wody (opcjonalnie), łyżka miodu, do dosłodzenia. Obieramy jabłka, kroimy na kawałki i blendujemy z sokiem pomarańczowym, młodymi listkami i 100ml wody. Jeśli koktajl jest zbyt gęsty lub wolimy bardziej płynną konsystencję można dodać do niego resztę wody. Część mikroliści można zastosować do dekoracji. Sałatka z kozim serem microgreens z rzodkiewki, rukwi i bazylii, ale mogą być także inne, ulubione gatunki młodych liści, kilka rzodkiewek, serek kozi, słonecznik – pestki. Sos do polania: 1 łyżeczka musztardy, 1 łyżeczka miodu, 2 łyżki oliwy z oliwek, sól, pieprz. Liście wymieszać razem z rzodkiewką i kozim serem, a następnie posypać prażonym słonecznikiem. Polać musztardowo-miodowym dressingiem i podawać zaraz po przygotowaniu. Opracowała Klaudia Ingram
Zdrowe zupy
i smaku
istnieje rozwiązanie – należy wykorzystać buraki kiszone, których przygotowanie jest naprawdę proste.W okresie zimowym zaleca się spożywanie warzyw korzennych i kiszonek, które znajdą również zastosowanie w zupach. Barszcz czerwony na bazie kiszonych buraków to jeden z wielu przykładów. Jest też również zupa ogórkowa i kwaśnica. Dla tych, którzy chcieliby spróbować nieco innych kiszonek i smaków, polecana jest zupa kimchi. Samo kimchi to danie kuchni koreańskiej składające się z kiszonych warzyw, jednak zazwyczaj jest to kapusta pekińska. Często stanowi dodatek do potraw, również zup. W wielu sklepach można już kupić ową zupę, ale większym wyzwaniem będzie przygotowanie jej samodzielnie.
Okres jesienno-zimowy trwa, a z nim utożsamiany okres świąteczny. Czym on byłby, gdyby nie barszcz czerwony? Zupa tak prosta, a przy tym genialna w swojej prostocie. Nie dość, że niskokaloryczna, to bogata w cenne składniki, a przygotowywana praktycznie z jednego składnika. Buraki czerwone ponownie wracają również do łask pod postacią „frytek” z buraka czy carpaccio, i słusznie! Burak czerwony bogaty w witaminę B1 pozytywnie działa na układ krwionośny i mięśniowy, a także wpływa na poprawę pamięci. Dla tych, którzy wolą zupy o smaku bardziej kwaśnym aniżeli słodkawym,
Niezwykle smaczną, ponadczasową i uniwersalną zupą, która nierzadko stanowi bazę do innych dań stanowi rosół. Przyrządzany na kościach, zwalczy każde przeziębienie. Bogaty w białko, dużą ilość witamin głównie z grupy B, pierwiastki w tym cynk, selen i potas oraz magnez. Jego ważnym składnikiem są aminokwasy powstałe z rozpadu białek, głównie kolagenu, pochodzącego z chrząstek, kości i mięsa. Kolagen podczas gotowania, a następnie trawienia w przewodzie pokarmowym, jest rozkładany do glicyny i innych aminokwasów, które
Znana już od starożytności w leczeniu dolegliwości, posiłek niezwykle popularny, bo chyba jako jedyny spotykany jest w każdej kuchni świata. Zupy to coś więcej niż tylko jedzenie, to również część tradycji kraju. Każdy zapewne pamięta, czym skutkowało podanie czerniny – najbardziej „kontrowersyjnej” zupy na polskim stole. Na świecie istnieje wiele różnych rodzajów zup, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę – są pożywne i zdrowe! Korzystnie wpływają na organizm, ponieważ zawierają duże ilości błonnika, wiele witamin i soli mineralnych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Łyżka zdrowia
Zdrowy wywar
mogą zostać wykorzystane przez organizm do syntezy niezbędnych struktur. Do tego jest stosunkowo mało kaloryczny, ale bardzo korzystnie wpływa na nasze jelita, mózg, stawy i metabolizm. Rosół w różnych jego odsłonach możemy spotkać w wielu regionach ˉ świata. W Japonii jest to ramen, jego odmian jest naprawdę bardzo wiele, tworzą one bowiem zróżnicowaną kulturę tej zupy. Składniki to nie tylko mięso (często również ryby), ale także ugotowane jajka, wodorosty, pędy bambusa, warzywa i różne sosy, w tym sos sojowy wpływający dobroczynnie na skórę, włosy i paznokcie.Tak, jak w kuchni polskiej do rosołu dodajemy makaron, nie ˉinaczej jest w Japonii, stąd przecież nazwa tego dania ˉ „ramen”, to po prostu rodzaj makaronu. Ramen to zupa sycąca i aromatyczna, staje się coraz bardziej popularna w Polsce.Warto więc spróbować! Pozostając przy kuchni japońskiej, nie należy zapominać o zupie „miso” uznawaną za jedną z najzdrowszych potraw na świecie. Podstawą tego dania jest miso, czyli pasta powstająca ze sfermentowanej soi oraz bulion rybny. Dodatki stanowią sezonowe warzywa i tofu. Potrawa ta bogata jest w dawkę probiotyków oraz witamin. Uważa się, że dzięki tym składnikom ludzie w Japonii dożywają stu lat.
Zupy na co dzień Jest też kategoria zup, które tak naprawdę są bardzo proste i szybkie w przygotowaniu, przyrządzić je może każdy. Ułatwiają przyjmowanie niezbędnych pokarmów w trakcie różnych dolegliwości, jak również włączanie warzyw do diety najmłodszych. Zupy krem – przepisów na ich przyrządzanie jest mnóstwo i każdy z nich można modyfikować według potrzeb. Są doskonałym sposobem na dostarczanie dziennej porcji warzyw. Zupa krem składająca się z jednego głównego składnika np. zupa krem z pieczonej papryki, sprawdzi się również jako sos do makaronu.W okresie zimowym bardzo popularne są zupy dyniowe i serowo-cebulowe. Dynia ma właściwości przeciwzapalne i zwalczające wirusy. Pestki dyni sprawdzą się jako „posypka” do zupy krem, cebula zaś chroni nas przed zakrzepami i miażdżycą, a także zaparciami, dzięki dużej ilości błonnika. Przepis na rozgrzewającą zupę z dyni Składniki: 1 mała dynia Hokkaido (do 1 kg), dwa lub trzy ziemniaki, dwie duże marchewki, jeden litr bulionu wcześniej ugotowanego, mała cebula, kilka główek czosnku, świeży imbir stary do smaku, sok z połowy cytryny, przyprawy do smaku, 100 ml. śmietany. Sposób przygotowania: Dynię umyć, przekroić na pół, oczyścić z pestek i włókien. Następnie pokroić w kostkę
razem ze skórką. Ziemniaki i marchewki umyć, obrać i pokroić w kostkę, podobnie jak cebulę.Wszystkie warzywa przełożyć do garnka, następnie zalać bulionem i zagotować do czasu gdy warzywa zmiękną. Gdy lekko przestygną miksujemy je blenderem na krem. Doprawiamy do smaku, wędzoną papryką, solą,pieprzem, gałką muszkatołową i sokiem z cytryny. Na końcu dodać przygotowaną śmietanę. Smacznego! Zdarza się to, i niestety często, że marnujemy jedzenie. Dobrym nawykiem jest zatem włączenie nawyku mrożenia. Nie tylko zaoszczędzimy pieniądze i czas, ale dłużej będziemy mogli cieszyć się smakiem naszej ulubionej zupy. Nie raz przecież nie mamy ochoty na gotowanie, a marzy nam się do jedzenia coś szybkiego, smacznego i zdrowego. Mrożenie zup to niewymagająca czynność, jednak należy pamiętać o kilku zasadach. Zupy mrozimy bez dodatków w postaci ryżu czy makaronu, mrożąc w słoikach, nie uzupełniajmy słoika do końca. Okres przechowywania w zamrażarce to 3-4 tygodnie.Warto też zamrozić przygotowany bulion, który stanowi bazę dla zup i sosów. Najwygodniej przelać go do pojemnika na lód, a po zamrożeniu, kostki przesypać do woreczka strunowego.W razie potrzeby wyciągamy potrzebną nam ilość kostek bulionu. Wystarczy je wrzucić do garnka i podgrzać do rozpuszczenia. Zamrożony bulion należy
zużyć w przeciągu 3 miesięcy. Zupy to pyszny, a zarazem świetny sposób na dostarczenie wszystkich składników odżywczych, których nasz organizm potrzebuje na cały dzień. Bogate w warzywa, zawierające witaminy i minerały, stanowią doskonały komfort jedzenia i są sycące- dzięki czemu mogą zastąpić inne posiłki. Zupy to smaczna i zdrowa alternatywa dla ludzi z różnymi upodobaniami żywieniowymi. Zarówno miłośnicy mięsa jak i wegetarianie czy weganie znajdą coś dla siebie. Kubek zupy to idealny posiłek dla tych, którzy nie czują się dobrze, jest łatwy do przygotowania i pomaga rozgrzać ciało.W upalne dni głód i pragnienie ukoją zaś zupy podawane na zimno, przepyszny, czerwony chłodnik litewski, jak również hiszpańskie, pomidorowe gazpacho. Opracował Kacper Kołek
Wpływ smogu na skórę
W tej niezwykle trudnej rzeczywistości, gdzie covid -19 uśpił naszą czujność, zapominamy o najbardziej prozaicznych rzeczach, takich jak walka z negatywnymi skutkami środowiska zewnętrznego np. zanieczyszczeniami powietrza. Ucichły kontrole „zatruwaczy” powietrza, sami też wybieramy porę spaceru, nie zwracając przy tym uwagi na stężenie smogu w powietrzu, tym bardziej, że Polska to jeden z najbardziej zanieczyszczonych krajów Europy. Mała świadomość społeczna, dotycząca zanieczyszczenia powietrza , przejawia się również w przeświadczeniu, że jest ono niebezpieczne tylko dla naszego układu oddechowego. Nic bardziej mylnego, smog drastycznie wpływa również na nasza skórę. Wpływ smogu na skórę
Z uwagi na swoje niewielkie rozmiary związków, obecne w smogu, takie jak tlenki węgla, azotu , siarki, metale ciężkie, węglowodory aromatyczne, ozon, mogą bez problemu wnikać w skórę. Dzieje się to za pośrednictwem gruczołów łojowych, potowych oraz mieszków włosowych i przyczynia do nieodwracalnych szkód. Ponadto podczas kontaktu ze skażonym powietrzem elementy strukturalne skóry, takie jak kolagen, elastyna, lipidy czy kwas hialuronowy, są atakowane
przez dodatkowe utleniacze. Na uszkodzenia powodowane zanieczyszczeniami narażona jest także bariera naskórkowa, z czym wiąże się pogorszenie funkcji regeneracyjnych naskórka i suchość skóry. Stąd konsekwencje oddziaływania smogu na skórę, obejmują przedwczesne starzenie się, utratę jędrności, zmarszczki, zaburzenia pigmentacji prowadzące do powstania przebarwień, alergie, atopowe zapalenie skóry, trądzik, nadmierne rogowacenie, nadprodukcję sebum, a nawet, co najbardziej drastyczne, nowotwory.Wszystko dzieje się stopniowo. Procesy zachodzące w skórze na skutek kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem przebiegają na poziomie komórkowym, a ich efekty, nie zawsze są widoczne po krótkim czasie ekspozycji na działanie szkodliwego czynnika.W dłuższej perspektywie jednak przyczyniają się do znacznego pogorszenia stanu cery. Smog wywołuje zwiększenie liczby wolnych rodników.Wolne rodniki powstają podczas oddychania – tlen dostarcza nam energię, ale część jego cząsteczek jest szkodliwa. Każdy z oksydantów ma bowiem wolny, niesparowany elektron i szuka komórki, której może odebrać elektron “do pary”.W ten sposób dochodzi do uszkodzenia zdrowych komórek (białek, tłuszczów, DNA).Tarczą obronną dla ciała, są przeciwutleniacze. Ich zadaniem jest “oddanie” wol-
nego elektronu oksydantom. Dzięki temu dochodzi do usunięcia wolnych rodników i zostaje przywrócone prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Zaburzenie równowagi pomiędzy wolnymi rodnikami, a antyoksydantami nazywane jest stanem stresu oksydacyjnego. Ma również duży wpływ na szybsze starzenie się skóry, a nawet zwiększa ryzyko wystąpienia czerniaka. Zbyt duża ilość wolnych rodników w rganizmie, prowadzi również do uszkodzenia materiału genetycznego, przez co jesteśmy bardziej narażeni na choroby nowotworowe (nie tylko skóry). Niestety stres oksydacyjny powoli nabiera rangi choroby cywilizacyjnej, bo prowadzi do niego szereg środowiskowych warunków i chodzi między innymi o zanieczyszczenia powietrza. Jak chronić skórę przed
zanieczyszczeniami ? Walka ze smogiem opiera się na trzech fundamentalnych działaniach, do których należą: oczyszczanie, nawilżanie, antyoksydacja.Tylko poprzez mechaniczne zmycie zanieczyszczeń, jesteśmy w stanie zahamować ich destrukcyjne działanie. Dobrze jest stosować delikatne preparaty oczyszczające, aby nie naruszać płaszcza wodno-tłuszczowego skóry i nie
przyczyniać się do wymywania lipidów znajdujących się w cemencie międzykomórkowym. W pierwszym etapie oczyszczania – demakijażu - należy sięgnąć po delikatne płyny micelarne. Następnie oczyścić skórę kosmetykiem przy użyciu wody, czyli pianką lub żelem. W związku ze smogiem konieczne staje się, także włączenie do codziennych zabiegów toniku, aby przywrócić skórze naturalne pH, umożliwiając jej prawidłowe funkcjonowanie. Aby dogłębnie oczyścić skórę, z nagromadzonych na niej mikrocząsteczek zanieczyszczeń, warto regularnie stosować peelingi! Po odpowiednio oczyszczonej skórze twarzy, trzeba nałożyć na twarz maskę detoksykującą. Istotnym aspektem antysmogowej pielęgnacji, jest prewencja procesów starzenia, wzmocnienie i pobudzenie naturalnych mechanizmów obronnych poprzez skuteczne nawilżanie. Substancje czynne o właściwościach nawilżających działają dwojako: poprzez wnikanie do warstwy rogowej i wiązanie wody w naskórku oraz poprzez uszczelnianie bariery naskórkowej i zapobieganie ucieczce wody. Do tych, które zachowują się w pierwszy opisany sposób, należy kwas hialuronowy, mocznik, kwas mlekowy, gliceryna i glikol propylenowy. Z kolei szczelność bariery ochronnej skóry zapewniają fizjologiczne lipidy, na przykład ceramidy, skwalen, trójglicerydy, fosfolipidy
i kwasy tłuszczowe.W składach kosmetyków warto też szukać hydrolizatów proteinowych, zwłaszcza hydrolizatu protein pszenicy, ryżu, soi czy jedwabiu. Substancje te pozostają na powierzchni skóry, co sprawia, że są one dobrymi surowcami nawilżającymi. Antyoksydanty, to jednak niezawodna broń w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Najmocniejszymi i najczęściej stosowanymi w kosmetykach przeciwutleniaczami są tokoferol (witamina E), kwas askorbinowy (witamina C), niacynamid (witamina B3), flawonoidy, koenzym Q10, retinol, beta-karoten, butylohydroksyanizol, palmitynian askorbylu, kurkumina i sylimaryna. Nawet minimalna ilość antyutleniaczy wystarczy, by kosmetyk wykazywał wysoką skuteczność. Przede wszystkim wzmacniają korzystny wpływ preparatów na kondycję skóry. Skutecznie neutralizują wolne rodniki i opóźniają starzenie się tkanki – chronią nici DNA i wiązania kolagenowe i elastynowe przed rozpadem. Wychwytują reaktywne formy tlenu i pozbywają się ich ze struktury skóry – przekształcają je do stabilniejszych postaci, niereaktywnych i nieszkodliwych naskórkowi. Nie pozwalają, by wolne rodniki dostały się do zdrowych komórek cery. Dodatkowo przeciwutleniacze pochłaniają promieniowanie UV, wspierają barierę ochronną skóry i hamują proces utleniania lipidów. Działają przeciwsta-
rzeniowo na wielu płaszczyznach. Można więc przyznać, że antyoksydanty stoją na straży naszej młodości. Nie da się uciec przed smogiem. Szczególnie zimową porą, kiedy jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia. Wystarczy popatrzeć na mapy czystości powietrza aktualizowane każdego dnia, aby przekonać się, że natężenie problemu smogu dotyka nas codziennie. Pamiętajmy jednak, że odpowiednio dobrana pielęgnacja, działanie prewencyjne, ale i rozsądek, może nas uchronić przed negatywnymi skutkami zanieczyszczeń powietrza. Absolutną koniecznością pozostaje więc ochrona skóry przed zanieczyszczeniami. Opracowała Kinga Koriakowska
Piękne Pasje
Szycie to bardzo przydatna umiejętność, dodatkowo gdy sprawia radość nie tylko osobie, która się tym zajmuje, ale także ludziom wokół, staje się pasją. Spod turkoczącej maszyny powstają kolorowe nerki, woreczki, a także torebki skórzane, które można używać przez długie lata. O szyciu i nie tylko, w zimowym wywiadzie, porozmawiamy z Dorotą, właścicielką firmy o prześlicznej nazwie „Zosia z lasu”. Ela Typek: Zosia z lasu, to nazwa Twojej firmy. Skąd pomysł na tak uroczą i dziewczęcą nazwę? Dorota Paruch- Tatka: „Zosia z lasu” to pseudonim tak naprawdę mam na imię Dorota, lecz wszyscy wokół, moi znajomi i przyjaciele wołają na mnie Zosia, stąd właśnie nazwa mojej firmy. „Z lasu” zaś określa mnie jako osobę, bliżej mi do natury niż do pędzącego miasta. Szczególnie do tej leśnej, ponieważ wychowałam się w malowniczej miejscowości położonej w Beskidzie Wyspowym. Uwielbiam to miejsce, wracam tam z sentymentem, by nabrać dystansu. Życie na wsi płynie zupełnie inaczej, jest tam spokój i cisza, a bliskość natury ułatwia reset ET: Ciekawa jestem, czy szycie to Twoja pasja jeszcze z dziecięcych czasów? Czy ten pomysł pojawił się dopiero w dorosłym życiu ? Dlaczego, właśnie to, a nie np. ceramika?
DP-T: Szycie to pasja z lat dziecięcych, już jako mała dziewczynka, szyłam ubranka dla lalek i malutkie torebki, każdą wolną chwilę poświęcałam na nowe projekty dla moich zabawek. Jako nastolatka jedynie przerabiałam swoje ubrania. O szyciu przypomniałam sobie, gdy szukałam dla siebie torebki i nie mogłam takiej, jaka powstała w mojej głowie, znaleźć. Wtedy stwierdziłam, że przecież mogę spróbować ją uszyć. Odkurzyłam więc moją maszynę, Durkopp, z napędem nożnym, którą odziedziczyłam po babci, i jakoś to poszło. Powstała wtedy torebka, która nie była jakoś specjalnie skomplikowana, ale służyła mi ona przez lata i radość z jej uszycia była ogromna. Projektowanie i szycie torebek przyszło naturalnie i okazało się bardzo przydatne, w końcu każda z nas wie, jak ważnym elementem damskiej garderoby jest damska torebka. Ceramikę uwielbiam, mam też dużo znajomych zajmujących się ceramiką i robią to świetnie! ET: Tworzysz piękne torby, minimalistyczne torebki, plecaki, nerki, a także drobne przedmioty jak woreczki na bieliznę czy książki, skąd pozyskujesz materiały? Czy starasz się je wykorzystywać do ostatniego skrawka, aby nie marnować zdobytych materiałów? DP-T: Początkowo materiały, które używałam były głównie z odzysku, przerabiałam stare
zasłony, tkaniny, również te które leżały zapomniane
w szafach.Teraz część z nich kupuję w sklepach
z tkaninami, a także wynajduję w second-handach, tam są prawdziwe skarby. Od czasu do czasu moi znajomi podrzucają mi jakieś niepotrzebne, zalegające materiały, bo wiedzą, że coś z nich uszyję. Kawałki skór, z których szyłam torebki, były to skrawki odrzucane przez duże firmy zajmujące się kaletnictwem, czyli zwykłe odpady. Z czasem gdy potrzebowałam
ich więcej, zaczęłam szukać takiej hurtowni, która w swojej ofercie ma skóry niepochodzące z hodowli nastawionych wyłącznie na pozyskiwanie zwierzęcych skór. Cały czas zresztą czekam na ekologiczne rozwiązania, gdzie skóra zwierzęca zostanie zastąpiona np: skórą powstałą z kaktusa czy ze skórek jabłek, i będzie to dostępne do kupienia w normalnym sklepie. Jednak
uwielbiam tkaniny, to one są na pierwszym miejscu, szczególnie te bawełniane najlepiej pochodzące z drugiej ręki, hołduje recyklingowi i idei zero waste, nawet z najmniejszego kawałka uszyje kluczówke czy woreczek :).Staram się, by moje projekty były ciekawe, a zarazem niepowtarzalne, tak by każdy z moich odbiorców był zadowolony z tego co kupuje i służyło
mu to przez dłuższy czas.. ET: Skąd czerpiesz pomysły i inspiracje na tworzenie nowych projektów ? DP-T: Inspiracje tak naprawdę można znaleźć wszędzie. Mnie najbardziej inspiruje przyroda, przecież jestem Zosią z lasu, rośliny, które zmieniają się z każdą porą roku, kolory, które napotykam na swojej drodze oraz kamienie, bo skończyłam kierunek
związany z kamieniarstwem. Często przeglądam różne strony internetowe związane ze sztuką, roślinnością, ale najlepszym wynalazcą jest potrzeba, jak mówi znane nam wszystkim przysłowie. ET: Korzystasz z materiałów o różnej strukturze, jedne są miękkie, drugie twarde, mięsiste jak np. skóra czy welur, czy ciężko było opanować tech-
nikę szycia ? Czy może ktoś uczył Cię tego rzemiosła? DP-T: Szycia na maszynie nauczyła mnie Mama i Siostra, to one pokazały mi, co jest ważne w szyciu, jak to robić i najważniejsze, aby się nie poddawać gdy coś nie wychodzi. Kilka lat temu ukończyłam kurs kaletnictwa, po którym zdobyłam tytuł czeladnika. Na kursie sporo się dowiedziałam, jest kilka technik,
które wykorzystuje do dzisiaj, ale większości w mojej dziedzinie nauczyłam się sama, metodą prób i błędów. Cały czas jednak uczę się czegoś nowego.W swojej pracy staram się, aby każdy skrawek materiału został wykorzystany do powstania nowej rzeczy, tak aby nie trafił do śmieci, co jest w gruncie rzeczy bardzo kreatywne i pobudza wyobraźnię. ET: Zajmujesz się również ogrodami i ich pielęgnacją i projektowaniem. Co w ogrodach jest takiego ciekawego? Co w projektowaniu i planowaniu ogrodu sprawia Ci największą radość? DP-T: Odkąd pamiętam, chciałam być architektem, uwielbiam projektować, kreować przestrzeń no i pracować
w których sama chciałabym chodzić. Kocham zwiewny styl boho, ale czasem flirtuje ze stylem retro czy ponadczasową klasyką, wszystkie te style maja swoje ucieleśnienie w modelach torebek z moich kolekcji. Cieszy mnie niezmiernie, gdy idąc ulicami Krakowa, spotykam panie z moimi torebkami czy plecakami, jest to niesamowite uczucie. ET: Czy Zosia z lasu, kiedyś odpoczywa? Jak regenerujesz siły, w jaki sposób spędzasz wolny czas ? DP-T: Prawda jest taka, ze jeśli praca jest również pasją i dodatkowo prowadzi się własną markę to trudno zachować balans. W weekendy można mnie spotkać w pobliskich Beskidach, latem podczas pieszych wędrów ogrodzie ;). Nie ma nic wek albo na rowerze, zimą na odprężającego i wyciszającego nartach. niż praca w ogrodzie, kontakt Wakacje spędzam pod namioz ziemią i roślinami. Najlepsze tem na przepięknych Mazurach jest w nich to gdy widzę pustą czy wycieczkach po magiczrabatę i przestrzeń a w monym Dolnym Śląsku. Ostatnio jej głowie od razu rodzi się zakochałam się w Suwalszczyźpomysł, w jaki sposób i jakimi nie. W wolnych chwilach gram roślinami ją wypełnić. Lubię w planszówki ze znajomymi, patrzeć na swoje realizacje robię przetwory, gotuję, kiedyś po latach, kiedy rośliny się sporo rysowałam i malowałam, zadomowią i tworzą fajne może jeszcze do tego wrócę … miejsce dla moich klientów. ET: Gdzie możemy kuET. Czy w swoich projektach pić Twoje rzeczy ? kierujesz się obowiązującymi trendami, czy po prostu DP-T: To, co szyje i tworzę można zakupić w moim widząc dany materiał, sklepie internetowym wiesz, że to właśnie ten, www.zosiazlasu.pl , często z którego coś powstanie? też bywam na różnych targach Raczej nie kieruje się trendami, w Krakowie, Wrocławiu czy mam swoje ulubione kolory Warszawie. Zapraszam i projekty takie, które lubią też do śledzenia mojego również moi klienci i klientprofilu na Instagramie. ki.Tworzę głównie rzeczy,
Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 stycznia do 31 marca 2022 roku.
SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl